Tomas Venclova, Z dzienników podróży

37

description

Wydawca: Zeszyty Literackie Seria "Podróże" pod redakcją Marka Zagańczyka

Transcript of Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Page 1: Tomas Venclova, Z dzienników podróży
Page 2: Tomas Venclova, Z dzienników podróży
Page 3: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Copyright © by Tomas VenclovaCopyright © by Fundacja Zeszytów Literackich

Warszawa 2010

ISBN 978-83-60046-94-4

SERIA PODRÓ!E

Page 4: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Tomas Venclova

Z dziennikówpodró!y

T"umaczy"aAlina Kuzborska

ZESZYTY LITERACKIE

Page 5: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

PO #U DNIO WA AFRY KA

16 czerw ca 1986Po dró$ do Po "u dnio wej Afry ki za pla no wa "em kil ka mie si% cy

te mu. Wy ku pi "em wy ciecz k%, któ ra za pew nia "a bi le ty lot ni czeoraz ho te le, ale po za tym po zo sta wia "a pe" n& swo bo d% — rób, cochcesz. Nie prze cz%, $e spie szy mi si% zo ba czy' ten kraj — za rokal bo dwa mo $e by' ca" kiem nie do st%p ny, jak Iran czy Li bia. Wy -da rze nia roz wi ja j& si% na wet szyb ciej, ni$ my (la "em. W RPAwpro wa dzo no stan wy j&t ko wy — we d"ug w"adz po to, aby za po -biec prze le wo wi krwi. Dzi siaj mi ja dzie si%' lat od zbrod ni w So -we to, kie dy to z u$y ciem bro ni zo sta "a zd"a wio na ak cja pro te sta -cyj na czar no skó rych. Czar ni ra dy ka "o wie szy ko wa li si% do te go,aby t% rocz ni c% wy ko rzy sta' do no wych skraj nych dzia "a), ale si%im za pew ne nie po wie dzie — nad zór po li cyj ny oraz cen zu ra, jakmo$ na s& dzi' z ga zet, te raz bar dzo si% za ostrzy "y. Po dob nie jakw Pol sce pod czas t"u mie nia „So li dar no (ci”. Kto( na wet na pi sa", $eRPA „prze kro czy "a gra ni c% od dzie la j& c& re $im au to ry tar ny odtota li tar ne go”. W par la men cie nie ja ki pan Cron je (ma na zwi skota kie sa mo jak ge ne ra" ws"a wio ny w woj nie bu rskiej przed pra -wie stu la ty) pu blicz nie o(wiad czy", $e dzi siaj w RPA wol no (cijest na wet mniej ni$ w Zwi&z ku Ra dziec kim.

Za my kam oczy i po rów nu j%. Czy mo$ na so bie wy obra zi'de pu to wa ne go Cza pa je wa, któ ry na se sji Ra dy Naj wy$ szejmóg" by pu blicz nie ob wie (ci': „Ma my dzi siaj nie wi% cej wol no -(ci ni$ w Po "u dnio wej Afry ce”. Nie! Mo g% wy obra zi' so bie Mar -sja ni na na uli cy New Ha ven al bo la ta j& cy Em pi re Sta te Bu il dingczy te$ uciecz k% Gor ba czo wa na Za chód. Ale te go nie mo g%.

! 28 !

Page 6: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Jesz cze jed no po rów na nie. Czy mo$ na so bie wy obra zi'w ta kiej sy tu acji przed sta wi cie la Sej mu PRL o na zwi sku, po -wiedz my, !e li gow ski? Z tru dem, a jed nak mo$ li we. W 1956 ro -ku ta kie rze czy si% zda rza "y.

Ty le w spra wie to ta li ta ry zmu.

17 czerw ca 1986Re ak cja przy ja ció" na mo j& po dró$ bar dzo zró$ ni co wa na.

Li!tas Moc k!nas pro si o wy wiad ze zna nym prze ciw ni kiemapar the idu bi sku pem De smon dem Tu tu dla pi sma „Aki ra"iai”:po nie wa$ dru ko wa li (my ju$ jed ne go lau re ata Na gro dy No bla —Cze s"a wa Mi "o sza — wi%c przy da" by si% rów nie$ dru gi. W&t pi%,czy si% uda. Po mi ja j&c ju$ cen zu r%, bi skup za pew ne i tak niemo $e si% op% dzi' od in te re san tów. Wo "o dia S. mó wi: „W two im$y cio ry sie tyl ko ko" nie rza bra ku je”. (Ko" nierz, a ra czej na szyj -nik — nec kla ce — to spo sób czar nych eks tre mi stów na roz pra -wia nie si% z nie wy god ny mi oso ba mi. Na szyi za wie sza si% zwil -$o n& ben zy n& opo n%, po czym si% j& pod pa la. Cza sem mi ja bi tago dzi na, za nim ta nie wy god na oso ba wy zio nie du cha). Mo ja by -"a stu dent ka Ire ne, któ ra d"u go miesz ka "a w Jo han nes bur gu, jestca" kiem in ne go zda nia: „Pan nic nie za uwa $y. Czy w Izra elu za -uwa $y" pan, $e ten kraj wal czy z Ara ba mi?”. Rze czy wi (cie, pra -wie nic ta kie go nie wi dzia "em — Je ro zo li ma czy Tel Awiw wy -gl& da j& bar dziej po ko jo wo ni$ No wy Jork.

Li be ra "o wie z Jo han nes bur ga — naj cz% (ciej ksi% $a —chcie li oka za' so li dar no(' z czar ny mi, wy sy "a j&c do So we to kil -ka ci% $a ró wek z kwia ta mi. Jed nak $e po li cja ich nie prze pu (ci "a.Wte dy li be ra "o wie wy na j% li sa mo lot i roz sy pa li nad So we tokwia ty z po wie trza. Znów za my kam oczy. Wy obra* my so bie, $eAn driej Sa cha row — pó ki jesz cze by" na wol no (ci — wy naj mu -je sa mo lot i roz sy pu je kwia ty nad Wil nem na znak so li dar no (ciz li tew ski mi ka to li ka mi. Co to, to nie.

18 czerw ca 1986Le c%. Na no wo jor skim lot ni sku JFK przy li niach po "u dnio -

wo afry ka) skich za ostrzo na kon tro la, przez co o ma "y w"os niespó* niam si% na sa mo lot (pa sa $e ro wie nie s& wpusz cza ni przez

! 29 !

PO #U DNIO WA AFRY KA

Page 7: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

g"ów ne wej (cie, tyl ko przez „taj ne”, któ re go nie po tra fi% zra zuzna le*'). Z ga zet wy ni ka, $e w RPA si% uspo ko i"o. Przy zwo icilu dzie obec nie boj ko tu j& ten kraj i go omi ja j&, jed nak mam na -dzie j%, $e mo je sprze nie wie rze nie si% li be ral ne mu ka te chi zmo -wi od ku pi ni niej szy dzien nik, któ ry opu bli ku j% w „Aki ra"iai”.

19 czerw ca 1986W sa mo lo cie szu kam zna ków apar the idu, s& jed nak nie wi -

docz ne. Obok sie bie sie dz& za rów no bia li, czar ni, jak te$ Hin du -si. Praw da, pe wien nie m"o dy ju$ czar no skó ry rzew nie p"a cze,ca "y czas roz cie ra po twa rzy "zy, jed nak w&t pi%, czy to ma co(wspól ne go z po li ty k&. Wy (wie tla j& film o za wo dach ko lar skich(po "u dnio wo afry ka) ska pro duk cja) — w któ rym przy ja* niewspó" za wod ni cz& wszyst kie ra sy, a bia li m%$ czy* ni s& w to wa -rzy stwie ko lo ro wych dziew czyn. Lot trwa ja kie( osiem na (ciego dzin. Ga w% dz% z "ad n& s& siad k&, któ ra cie szy si%, $e oto spot -ka "a pierw sze go Li twi na w swo im $y ciu. Jej przod ko wie przy -by li do Jo han nes bur ga z Li twy — z „mia stecz ka, któ re, zda jesi%, na zy wa "o si% Wil no”.

Brat mo je go dziad ka Ka ro lis Va ira s-Ra"kau skas by" kon su -lem Li twy w Ca pe Town. W tam tym cza sie w Po "u dnio wejAfry ce miesz ka "o 400 Li twi nów oraz na wet 65 000 li tew skich!y dów, z któ rych po cho dzi mo ja to wa rzysz ka po dró $y. „Li twa -cy” s& w RPA sto sun ko wo wp"y wo w& gru p&, z nich wy wo dzisi% na przy k"ad zna na pi sar ka Nad ine Gor di mer. Z te go cowiem, jej ro dzi ce na wet za "a twia li ja kie( do ku men ty imi gra cyj -ne przez Ka ro li sa Va ira sa -Ra"kau ska sa.

L& du je my na jed nej z Wysp Zie lo ne go Przy l&d ka. +wi ta.Sto$ ko wa te nie wiel kie pa gór ki, po nu ry kra jo braz, wy j&t ko wopo zba wio ny wo dy. Sa mo lot mu si za tan ko wa' pa li wo, a in nekra je afry ka) skie w za sa dzie nie przyj mu j& li nii z RPA. Na Wy -spach Zie lo ne go Przy l&d ka rz& dz& mark si (ci, któ rzy za wsze po -trze bu j& twar dej wa lu ty, w zwi&z ku z czym nie sto su j& si% dopo wy$ szych za sad. Po tem zno wu m% cz& cy lot. Nie po strze $e nieroz po czy na si% pu sty nia Ka la ha ri — sza ro fio le to wa, ol brzy mia,nie wie le ró$ ni& ca si% od oce anu, na któ rej ni czym sa la man dryroz po (cie ra j& si% szczy ty. Ab so lut na pust ka, tyl ko mniej wi% cej

! 30 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 8: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

co dwa dzie (cia mi nut na do le po ja wia si% ja ka( chat ka. Trzy lubczte ry ta kie chat ki, a po tem Jo han nes burg.

Ocze ki wa "em, $e b% d% tu mia" k"o po ty, po nie wa$ do mo jejwi zy do "& czo no ob ja (nie nie: „Ta wi za nie da je bez wa run ko we -go pra wa wjaz du do Po "u dnio wej Afry ki. O tym, czy zo sta nie -cie wpusz cze ni do kra ju, zde cy du je na miej scu urz%d nik kon -tro li pasz por towej”. Ta kie go ob ja (nie nia, zda je si%, nie do "& czasi% na wet w Zwi&z ku Ra dziec kim. Jed nak $e kon tro la pasz por -to wa i cel na wy da je si% ni czym nie ró$ ni' od kon tro li w ja kim -kol wiek kra ju eu ro pej skim. Mó wi si%, $e tu bar dzo si% tro pi li -te ra tu r% ko mu ni stycz n& i por no gra ficz n&. Na wszel ki wy pa dekzo sta wi "em w sa mo lo cie cza so pi smo ro syj skiej emi gra cji „Stra -na i mir” z por tre tem Le ni na; do por tre tu by "y do "& czo ne iro -nicz ne ko men ta rze, ale spró buj udo wod ni', $e cza so pi smo jestnie ca" kiem ko mu ni stycz ne. Ale na pró$ no si% mar twi "em, mo -g"em prze wie*' ka$ d& ilo(' wsze la kiej li te ra tu ry, nikt niespraw dza" wa liz ki.

Do ho te lu ja d% przez do sy' bied ne dziel ni ce — w ka$ dymra zie na uli cach wi dz% tyl ko czar nych. Dziel ni ce nie spe cjal niewe so "e, jed nak $e lep sze od im po dob nych w Ame ry ce. Mia stona pierw szy rzut oka nie du $e, ca" ko wi cie w sty lu mi% dzy na ro -do wym — z dra pa cza mi chmur itp. Ho tel sta ro mod ny i sym pa -tycz ny; ob s"u ga — bar dzo mi li Mu rzy ni. Co praw da ró$ ni& si%od czar no skó rych Ame ry ka nów — ciem niej szym, wr%cz czar -nym jak noc ko lo rem ce ry, jak te$ ry sa mi twa rzy.

W chwi li obec nej nie ma za mie szek, cho' trzy dni te muw So we to odby" si% strajk po wszech ny. Je dy nie ci sza w mie (cienie co gro* na (a mo $e to tyl ko mo je wy obra $e nie, re ak cja na to,o czym ostat nio czy ta "em?).

20 czerw ca 1986Na dal nie do ko) ca ro zu miem sy tu acj% po li tycz n&. W po -

ran nej ga ze cie „Bu si ness Day” uwa ga: „Na sza ga ze ta uka zu jesi% w wa run kach stanu wy j&t ko wego, co rów na si% cen zu rze.Z po wo du ogra ni cze) nie mo $e my dru ko wa' wszystkich in for -ma cji, któ re by "y by in te re su j& ce dla czy tel ni ków, a pu bli ko wa newia do mo (ci mo g& by' prze kr% co ne lub wr%cz ca" kiem my l& ce”.

! 31 !

PO #U DNIO WA AFRY KA

Page 9: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Mój Bo $e! Gdy by tak w „Praw dzie” czy ga ze cie „Tie sa” (li tew -ski od po wied nik „Praw dy”) obok we zwa nia „Pro le ta riu szewszyst kich kra jów, "&cz cie si%!” mo$ na by "o zna le*' ta k& uwa -g%, to mo $e nie war to by "o by emi gro wa'.

Praw d& jest, $e ta ka wska zów ka nie wsz% dzie jest za miesz -cza na. Nie wi da' jej w ga ze tach w j% zy ku Bu rów — afri ka ans.An giel skie ga ze ty te$ si% ró$ ni& mi% dzy so b&. „The Ci ti zen”(„Oby wa tel”) — kon ser wa tyw na, o czym (wiad czy ju$ sam jejna g"ó wek, po nie wa$ oby wa te la mi w tym kra ju s& w za sa dziejedy nie bia li. Ma si% ro zu mie', $e ga ze ta szka lu je ame ry ka) -skich i an giel skich li be ra "ów i opo wia da o sa mot nym sta rusz ku,któ ry po pe" ni" sa mo bój stwo, po nie wa$ Mu rzy ni ob sztur cha li gona uli cy.

Oby wa tel Lo de wyk Vlo oh (na zwi sko zdra dza, $e jest Bu -rem) w ja kim( mia stecz ku na pro win cji szed" na wy (ci gi kon ne,ma j&c w kie sze ni dzie si%' ran dów (ja kie( czte ry do la ry); zna le -zio no go w na szyj ni ku tak zw% glo ne go, $e po cz&t kowo po li cjanie by "a w sta nie usta li' ani p"ci, ani ra sy ofia ry. Wczo raj po li -cjan ci ura to wa li od po dob ne go lo su jed ne go czar ne go m%$ czy -zn% i dwie czar ne ko bie ty.

W na der ele ganc kiej re stau ra cji ho te lo wej da nia ser wu j&us"u$ ni czar no skó rzy, któ ry mi kie ru je bia "a ko bie ta, go (' mi za(s& przed sta wi cie le obu ras. Ubi ka cja jest rów nie$ prze zna czo nadla obu. Jed nak $e w po ci& gu pod miej skim jest wa gon „whi tes/ blan kes” (ten dla „bia "ych” ca" kiem pu sty). Ghet to, praw d%mówi&c, wy da je si% by' po obu stro nach: wszak nie mo$ na sobieprzej(' do wa go nu Mu rzy nów — a co je (li kto( ma ta k& ch%'?Ja na przy k"ad mia"bym ocho t%.

Co( przy jem niej sze go — dzi siaj ja d% na sa fa ri (wy ciecz kapo le ga j& ca na ogl& da niu dzi kich zwie rz&t) do Par ku Na ro do we -go Kru ge ra. Wpraw dzie czu j% si% sen ny i to wa rzy stwo ta kie so -bie: in $y nier z Ca pe Town, dwaj Au stra lij czy cy, nie zbyt pi%k naJa pon ka ze swo im przy ja cie lem, któ ry ca "y czas s"u cha przezs"u chaw ki mu zy ki pop.

Je dzie my nie wiel kim au to bu sem. Mniej wi% cej czte ry staki lo me trów dro gi. Veld (tak si% na zy wa wy $y na afry ka) ska)nie opo dal Jo han nes bur ga wy pa lo ny i, nie ste ty, bar dzo uprze -

! 32 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 10: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

my s"o wio ny: na ho ry zon cie co ja ki( czas dy my fa bryk i elek -trow ni. Kie dy( tu nie by "o na wet drzew, te raz za sa dzo no ga jeeu ka lip tu so we. Mi ja my przed mie (cia czar nych, któ re wi dzi mytyl ko z da le ka. Po twor nie za la tu je dy mem — Mu rzy ni pa l&w pie cach wy "&cz nie w% glem, któ ry jest tu naj ta) szy, cho cia$cza sem ma j& rów nie$ ku chen ki elek trycz ne; a wi%c za wsze znaj - dzie si% ja ka( za ska ku j& ca ozna ka bie dy. W k"% bach dy mu niewi da' na wet dro gi.

Da lej kra jo braz nie co pu sta wy. Za mia stecz kiem Mid del -burg za czy na my jecha' w dó" — i, co dziw ne, do gór skiej kra iny(Jo han nes burg le $y na wy so kim p"a sko wy $u). To su che gó ry,wie lo barw ne — od ja sno $ó" te go po prze zro czy sty fio let — ska li -ste, cz% sto prze cho dz& ce w abs trak cyj ne wr%cz rze* by. Co( po dob -ne go, cho cia$ nie tak pi%k ne go, wi dzia "em kie dy( w Au stra lii (au -stra lij scy to wa rzy sze po dró $y mó wi& to sa mo). Chy ba ju$ro zu miem, dla cze go gó ry na zy wa j& si% Dra kens berg: wy wi ja j& si%ni czym grzbiet smo ka. Za trzy mu je my si% przy opusz czo nym, nie -mal $e stu let nim tu ne lu oraz wy so kim wo do spa dzie Eland Ri ver.Po tem eu ka lip tu sy i so sny prze cho dz& w sa dy po ma ra) czo we,aka cje i ja ca ran dy. Nie zwy kle du $e i ja skra we czer wo ne kwia ty.Eu ro pej skie mia stecz ko Nel spru it. Na ogó" lu dzi po dro dze spo ty -ka my ma "o, do mi nu j& „tra dy cyj ne” li che ru de ry czar nych, cza -sem jed nak $e ozdo bio ne or na men ta mi. Po bo czem dro gi ma sze ru -j& ko biet y w ko lo ro wych ubra niach, z to bo" ka mi na g"o wach.

Re gion Ngwa ne le $y w po bli $u Swa zi lan du, nie za le$ ne gokró le stwa czar nych, kra iny na po "y mi tycz nej, któ r&, o ile si%nie my l%, Ri der Hag gard opi sa" w swo jej ksi&$ ce Ko pal nie kró laSa lo mo na — mo jej ulu bio nej w dzie ci) stwie. Re gion ten pró bo -wa no prze ka za' Swa zi lan do wi, jed nak $e miej sco wi Mu rzy ninie wy ra zi li zgo dy — w oba wie przed n% dz&. Wy da je si% jed nak,$e wi%k szej n% dzy ju$ by' nie mo $e.

W ho te li ku, gdzie je my dru gie (nia da nie, wi dz% grup k%nad wy raz cy wi li zo wa nych czar no skó rych: mam wra $e nie, $es& dy plo ma ta mi b&d* przed si% bior ca mi ze Swa zi lan du (acz kol -wiek ich to wa rzysz ki o wie le bar dziej tra dy cyj ne, ta kie fi gu ryi ubio ry przy sz"o mi ogl& da' je dy nie w ksi&$ kach o eg zo tycz -nych kra jach).

! 33 !

PO #U DNIO WA AFRY KA

Page 11: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Do par ku skr% ca my tu$ przy gra ni cy z Mo zam bi kiem. Wte -dy w"a (nie za czy na j& si% nie sa mo wi to (ci. Zwie rzy ny du $o wi% -cej, ni* li oczekiwa"em. Co kil ka kro ków w krza kach, mi% dzy su -chy mi drze wa mi, pod bla dym ksi% $y cem, któ re mu bla sku u$y czaza cho dz& ce s"o) ce Afry ki — czuj ne an ty lo py, ze bry, dzi kie (wi -nie. Dro g& bar dzo wol no bie gn& $y ra fy, jak by na zwolnionym fil -mie. Ba bu iny nio s& na grzbie tach swo je m"o de. Nie sa mo wi ty jestwi dok gnu, a jesz cze bar dziej — du $e go sta da ba wo "ów, mo $enaj bar dziej niezwyk"y jest — na wet z da le ka — wi dok hi po po -ta mów zie wa j& cych w rze ce. Kon ku ren cj% wy gry wa jed nak bia -"y no so ro $ec, do któ re go pod je$ d$a my na od le g"o(' kil ku me -trów. Mi kro bus po ru sza si% nad wy raz ostro$ nie. Mó wi si%, $ezwie rz% ta (na wet lwy) nie ro zu mie j&, $e mo$ na na pa(' i zje('znaj du j& cych si% w (rod ku pa sa $e rów, jed nak no so ro$ ce cza sa miprze wra ca j& i tra tu j& sa mo cho dy. Wi%k szo(' zwie rz&t, na wet$yra fy, ro bi wra $e nie przed po to po wych stwo rów. Tu, bra cie, nieogród zoo lo gicz ny, tyl ko po wa$ na spra wa.

Park zaj mu je wi%k sze te ry to rium ni$ ca "e pa) stwo Izra el,do rów nu je po "o wie Szwaj ca rii. Sa mych s"o ni jest tu osiem ty si% -cy pi%' set (acz kol wiek nie by "o nam dzi siaj da ne ich zo ba czy').Ma my do bre go prze wod ni ka, któ ry uczy nas, jak si% usta la wiek$y ra fy: im ciem niej sza, tym star sza; opo wia da o tym, jak zdy -cha j& s"o nie (z g"o du, kie dy z% by si% im st% pi "y); wie rów nie$,któ r& dro g& po je cha', aby po trzech mi nu tach zo ba czy' ja kie(wy j&t ko we stwo rze nie bo skie.

Ko la cje je my i no cu je my w obo zie Lo wer Sa bie. Tu ry (ci —wszy scy bez wy j&t ku — bia li b&d* Azja ci, ob s"u ga za( — wszys -cy bez wy j&t ku — czar ni, na wet ofi cjal nie si% na zy wa j& „blackstaff / swart per so ne el” („czar ny per so nel”). Wszy scy w zie lo -nych cza pecz kach i bia "ych ki tlach, wszy scy po cho dz& z oko licz -nych ple mion. Doskona"a ob s"u ga, ci cha i pra wie nie zau wa $al -na. Naj gor sze, $e do te go bar dzo "a two i szyb ko mo$ na si%przy zwy cza i' — jak by tak mu sia "o by', jak by to bie, bia "e mu pa -nu, wy pa da "o by' uprzy wi le jo wa nym. Po tro chu za czy nam poj -mo wa', czym jest apar the id: zwy czaj ne nie wol nic two, jakw No wym Or le anie przed woj n& se ce syj n&, jak w Im pe riumRzym skim. Ile to po trwa, nie wia do mo.

! 34 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 12: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

21 czerw ca 1986Dru gi dzie) jak by we (nie. Nie d"u go sko) cz% czter dzie (ci

dzie wi%' lat, jed nak na swój spo sób wra cam do lek tur dzie ci) -stwa — do Breh ma, Lim po po Czu kow skie go itd. (rze ka Lim po -po jest ca" kiem nie da le ko st&d.) Trzy ra zy je dzie my na wy pra -w%, aby ob ser wo wa' zwie rz% ta. W przerwach je my (nia da niai obia dy (pie cze) z an ty lo py!) w na der kom for to wych obo zach.Park Kru ge ra to p"a ska rów ni na, na któ rej wy od r%b nia j& si%wzgó rza, ni czym usy pa ne przez ko go( kop ce ogrom nych, na -grza nych s"o) cem ka mie ni. W ja ki spo sób po wsta "y, nie umiemzro zu mie'. Z gó ry wi da', $e rów ni na jest otwar ta i pu sta wa,jed nak na do le wzrok ogra ni cza j& krza ki. Zwie rz&t nie ta kie ilo -(ci jak wczo raj, jed nak $e spo ty ka my naj wa$ niej sze — $ó" to okielwy i kil ka sta rych s"o ni (ostat nie wra $e nie wie) cz& ce dzie) —ca "e sta do s"o ni, w któ rym s& rów nie$ ma le) stwa).

Ba bu ini&t ka we so "o ska cz& po ska "ach; ma" pa in ne go ga -tun ku — o czar nia wej twa rzy i w au re oli si wych w"o sów — ma -sze ru je wy pro sto wa na ni czym cz"o wiek. Pta ki — od ma ra bu -tów i gry fów, a$ po (pie wa ki wiel ko (ci wro ny, l(ni& ce ni czymnie bie ski me tal. Zno wu $y ra fy, jed na z nich ja sna i ma "a, li cz& -ca sie dem lub dzie si%' dni: jak mó wi prze wod nik — jesz cze ni -cze go w swo im $y ciu nie ja d"a ani nie pi "a. Przy po mi na j& ce za -baw ki okr& g"e ze bry. Wy su wa j& z wo dy swo je noz drza, dy sz&ni czym gej ze ry — hi po po ta my. Nie p"o chli wy sza kal, pró bu j& cyeks kre men tów s"o nia, i ja sno $ó" ty kro ko dyl — da le ko, le $y so -bie wzd"u$ brze gu.

A ba wo "y s& pi%k ne en fa ce: na der przy po mi na j& lu dzi, mo -$e m"o de ch"op ki.

Na po ty ka my rów nie$ rzad kie oka zy. W piasz czy stym ko -ry cie wy schni% tej rze ki — dwa ogrom ne le opar dy, bar dzoostro$ ne i nie sk"on ne do ob co wa nia z na mi. A tu$ przy g"ów nejas fal to wa nej dro dze, pod wie czór — dziw ny ich krew niak, ser -wal: wy smu k"y i d"u go uchy, wi%k szy od ko ta, ale nie osi& ga j& cywiel ko (ci le opar da.

Ale dla cze go pta ki wspi na j& si% po szy jach $y raf? Dla cze gos"o nie wa chlu j& si% usza mi, cho cia$ wca le nie jest go r& co?

! 35 !

PO #U DNIO WA AFRY KA

Page 13: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

JA PO NIA I KO REA, 1988

23 sierp nia 1988Te go dnia w za sa dzie nie ma, je (li nie li czy' po sto ju o pi& -

tej ra no na Ala sce, w An cho ra ge. Wi da' po lar ne ba gna z oczka -mi przy po mi na j& cy mi (la dy "o si, nie wy so kie sza ro nie bie skie gó -ry i wo d% u ich pod nó $a.

24 sierp nia 1988Osiem go dzin z An cho ra ge do Seu lu. Ca "y czas jed no staj -

ny pó" mrok — sa mo lot go ni ciem no(', co jest uci&$ li we psy -chicz nie. Miej sca mi za dzi wia j& ce pio no we chmu ry, po dob nedo s"u pów nad gó ra mi wul ka nicz ny mi — wy da je si%, $e w"a( -nie jeste(my gdzie( ko "o Kam czat ki i Wysp Ku ryl skich, gdziepe" no jest ta kich gór. Lot ni sko w Seu lu zmi li ta ry zo wa ne, oto -czo ne ka mien nym mu rem z wie $ycz ka mi stra$ ni czy mi. Prze -sia dam si% do sa mo lo tu do To kio, a wie czo rem ju$ je stemw Hi ro szi mie. Ko lej ny kon gres PEN Clu bu roz pocz nie si%w Ko rei, jed nak $e jesz cze nie dzi( i nie ju tro, a wi%c mo g%zwie dzi' cz%(' Ja po nii, któ ra po przed nio mi umkn% "a. Tym -cza sem po rz& dek lotów nie co ku rio zal ny — ta niej jest le cie'do Seu lu, stam t&d do To kio (bli $ej Ame ry ki) i znów do Seu lu,ni$ pro sto z Tokio do Seu lu. Ja d% tym sa mym po spiesz nym po -ci& giem co czte ry la ta te mu. Wte dy na dwor cu w To kio by "emz gru p& i wszy scy by li (my po de ner wo wa ni — nie zna ny kraj,j% zyk, czas wy li czo ny co do se kun dy... Te raz czu j% si% jakw do mu, a$ sam je stem tym za sko czo ny.

! 68 !

Page 14: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Po tych wszyst kich su per no wo cze snych dwor cach (wiet -nie na stra ja Min shu ku Ike daya — ta ni tra dy cyj ny ja po) ski ho -tel. Zna jo mi, któ rzy po zna li ten kraj, ra dzi li mi, abym szu ka"w"a (nie min shu ku — ho te le eu ro pej skie s& nie cie ka we i pie kiel -nie dro gie, a tak zwa ne ry okan — bar dzo cie ka we, lecz jesz czedro$ sze. Pod su fi tem wi sz& set ki drew nia nych "y $ek do ry $u, toza pew ne sym bol Hi ro szi my. +pi% na ta ta mi, spo koj nie jak ni gdydo t&d. Nie zwa $a j&c na to, $e ja kie( pó" ki lo me tra st&d jest ParkPo ko ju oraz dru gi, nie zbyt sym pa tycz ny sym bol mia sta — ma "aczasz ka Ko pu "y Bom by Ato mo wej.

Czy Ike daya sta "a w tym sa mym miej scu, kie dy wy bu -ch"a bom ba? W"a (ci ciel, ma j& cy ja kie( 50 lat Ja po) czyk,zapew ne pa mi% ta te cza sy. Jed nak nie wy pa da py ta'. S"y sza -"em wpraw dzie, $e w za sa dzie na jed no by wy sz"o — bom baato mo wa czy kil ka pu de "ek za pa "ek: wi%k szo (ci ofiar niezgar n&" ani wy buch, ani pro mie nio wa nie, tyl ko po $ar drew -nia ne go mia sta.

25 sierp nia 1988Bu dz% si% wcze (nie, wy po cz% ty, na po dusz ce, któ ra chrz% -

(ci — wy pcha na bo daj $e "u ska mi ry $o wy mi — i przy jem niepach nie. Po kój wiel ko (ci sze (ciu ta ta mi. Dwa lu stra i dwa ni -skie sto li ki. Gdy by nie lam pa, te le wi zor i elek trycz ny wen ty la -tor, wn% trze ni czym nie ró$ ni "o by si% od wy po sa $e nia z XVIIIwie ku, z cza sów Iha ry Sa ika ku, któ re go kie dy( czy ta "em. Do sta -j% ja po) skie (nia da nie — su ro we jaj ko z ry $em, ja kie( nie zna -ne o(li zg"e wa rzy wa (a mo $e ka wa "ecz ki o(mior ni cy?) i ta le rzyksy c& cej zu py.

Mia sto ha "a (li we, post mo der ni stycz ne, pe" ne sa mo cho dówi ro we rzy stów. Pi%k na do li na w(ród krzy wi zny wzgórz. Tu$obok Ike daya od kry wam po mnik ku pa mi% ci ofiar bom by ato -mo wej — ta kich jest w Hi ro szi mie, zda je si%, dwa dzie (cia dzie -wi%'. Ale na po cz& tek wy bie ram przy jem niej sz& mar szru t% —na (wi% t& wy sp% Miy aji ma, „gdzie nikt si% nie ro dzi i nikt nieumie ra”. Czy ta "em o niej w dzie ci) stwie. A$ dziw ne, $e jest takbli sko: wy buch mu sia" by' z niej do brze wi docz ny, a pro mie nio -twór cze go ku rzu osia d"o tu chy ba nie ma "o.

! 69 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 15: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Wy spa, jak si% oka zu je, jest gó rzy sta, zie lo na, nie malw kszta" cie smo ka. Jej naj wi%k sz& atrak cj% sta no wi (wi& ty niaIt su ku shi ma, je den z o(rod ków sin to izmu. Nie ste ty, w"a (niejest od p"yw. W cza sie przy p"y wu (wi& ty nia stoi w wo dzie —jest na wet skon stru owa na na wzór z"o $o ne go sys te mu po mo -stów (w Eu ro pie t% bu dow l% przy po mi na kry ty most w Szwaj -ca rii, w Lu cer nie). Te raz z wo dy wy sta j& dwie du $e wie $e to ri,pod in ny mi bu dyn ka mi wil got ny pia sek, na któ rym stoi z pod -kur czo n& no g& bia "a cza pla. Na wy spie pe" no dzi kiej zwie rzy ny:ca "e sta da sa ren (jed na, bie dacz ka, ze z"a ma nym krwa wi& cymro giem), a wy $ej w gó rach rów nie$ ma" py. B%b ny, dziw ne lich -ta rze, ka p"a ni i ka p"an ki w bia "ych sza tach. Tu ryst ki — Ja pon -ki — mo dl& si%, po ru sza j&c g"o wa mi i klasz cz&c w d"o nie. Wcho -dz% do skarb ca (wi& ty ni. Jest tam wie le cie ka wych rze czy(zbro ja sa mu raj ska, sta re in stru men ty mu zycz ne, zwo je hie ro -gli fów z cza sów dy na stii Ta ira, wresz cie ma lar stwo), ale ani jed -ne go an giel skie go czy w ogó le nie ja po) skie go na pi su.

Jesz cze cie kaw sza wy pra wa ko lej k& li no w& na wierz cho -"ek wy spy. Tam, w do le, ja sny las ja po) skich so sen i drzewkam fo ro wych, pa pro cie; z gó ry wi da' nie ma "y ob szar Mo rzaWe wn%trz ne go z ostro za ry so wa ny mi, a przez mg"% nie cozmniej szonymi wy sep ka mi — bo daj $e naj bar dziej kla sycz nykra jo braz Ja po nii. Wcho dz% do (wi& ty ni, w któ rej od VIII wie -ku pa li si% wiecz ny ogie): Kiej stu to wi z Bi ru t& da le ko do ta kiejtra dy cji. Ogie), praw d% mó wi&c, to du $e dy mi& ce bier wio nopod grze wa j& ce me ta lo wy ko cio". Ka dzi de" ka. Ja rów nie$ za pa -lam jed no.

Po tem Mu zeum Bom by Ato mo wej i Park Po ko ju w Hi ro szi -mie. Na wet nie wy pa da opi sy wa' mu zeum. Fo to gra fie i eks po na -ty, w(ród nich opa lo ne ubran ka dzie ci — po ta kich do zna niachna wet trud no si% mo dli'. Ho lo caust w do s"ow nym te go s"o wazna cze niu. Po ka za ne s& scho dy ban ku, na któ rych od ci sn&" si%cie) cz"o wie ka, któ ry wy pa ro wa": bank ten zo sta" kil ka lat te muzbu rzo ny, a frag ment scho dów prze nie sio no tu taj. Bez sil newypo wie dzi „wiel kich lu dzi” o ka ta stro fie (Jan Pa we" II cy tu jeBi bli%, dla te go te$ mó wi le piej od in nych, jed nak $e na wet Bi bliatu ja ko( nie wy star czy). W par ku zie lo ny, sta le pod le wa ny kur -

! 70 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 16: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

han, w któ rym spo czy wa j& szcz&t ki dzie si& tek ty si% cy nie zna -nych ofiar. Dzwon Po ko ju — ude rzam raz, a dr$& cy g"os roz -brzmie wa d"u go, bar dzo d"u go. Zna ny po mnik Po ko ju Dzie ci,obok któ re go gó ry ko lo ro wych pa pie ro wych $u ra wi. Pew nadziew czyn ka wie rzy "a, $e wró ci do zdro wia i cof n& si% skut ki na -pro mie nio wa nia, je (li zro bi ty si&c $u ra wi z pa pie ru: umar "a, niedo ko) czyw szy dzie "a, i od te go cza su w imi% pa mi% ci o niej ka$ -dy, kto chce, sk"a da tu $u ra wie. Ofia ra mu ta cji ge ne tycz nej — ka -le ka — zbie ra pie ni& dze na rzecz swo ich bra ci w nie szcz% (ciu;nie opo dal kon cert, po dob no pro te sta cyj ny — gi ta ra, 'wi cze niaka ra te, wie lu u(miech ni% tych m"o dych lu dzi. Tu rów nie$ pa li si%wiecz ny ogie). B% dzie zga szo ny, kie dy na (wie cie nie b% dzie ju$bro ni ato mo wej, czy li ni gdy.

A prze cie$ sa mi Ja po) czy cy s& rów nie$ nie bez wi ny— Pearl Har bor, bio lo gicz ne do (wiad cze nia na je) cach... Jakmó wi" Jo sif Brod ski, nie po tra fi my w pe" ni zro zu mie' drze mi& -ce go w nas po ten cja "u z"a.

Ike daya oczy wi (cie zo sta" zbu do wa ny ju$ po woj nie —znaj du je si% ca" kiem bli sko epi cen trum, w stre fie stu pro cen to -we go znisz cze nia. W"a (ci ciel jest miej sco wy. W dniu wy bu chumia" dzie si%' lat, w tym dniu w"a (nie wy je cha" do in ne go mia -sta, do krew nych. „I was a luc ky boy”.

26 sierp nia 1988Opusz czam Hi ro szi m%. Jesz cze kil ka szcze gó "ów. Tu$ przy

Ike daya — po mnik ku czci Ko re a) czy ków, ofiar bom by. By "oich czter na (cie ty si% cy (10 proc. ofiar), o któ rych Ja po) czy cywo le li by nie mó wi'. Obe lisk na ka mien nym $ó" wiu zo sta" po -sta wio ny przez miej sco w& wspól no t% ko re a) sk&. A wy so ko nagó rze — srebr na, ni to hin du ska, ni to ty be ta) ska stu pa, naj bar -dziej orien tal na bu dow la w mie (cie.

Te ja po) skie mia sta! Co naj mniej od To kio do Hi ro szi myroz ci& ga si% nie prze rwa ne me ga po lis. Jest to, praw d% mó wi&c,okrop ne: ani odro bi ny po sza no wa nia dla es te ty ki, ko lo ru, kszta" -tu. Ame ry ka ra tu je si% po nie k&d dra pa cza mi chmur; tu na to -miast — je dy nie cha os be to no wych kloc ków: ma ga zy nów nieda si% od ró$ ni' od urz% dów, urz% dów od fa bryk, fa bryk od do -

! 71 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 17: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

mów miesz kal nych. Krzy cz& ce, tan det ne bar wy — to re kla mymod nej gry pa chin ko. Bar dzo cz% sto mo$ na spo tka' zie lo ne, si% -ga j& ce nie ba ogro dze nia z siat ki, ja ki mi si% gro dzi pry mi tyw nesta dio ny. +wiat Mor lo ków Wel l sa lub pro le tów Or wel la. Osa kamo $e tro ch% cie kaw sza. Miej sca mi w(ród zie le ni wid nie j& tra -dy cyj ne do my, któ re mo g& by' pew nym po cie sze niem — mi mo$e s& jed na ko we, to jed nak na swój spo sób wy twor ne.

Kio to. Na pierw szy rzut oka i tu wszyst ko pra wie ta kie sa -mo, jed nak $e — po dob nie jak po przed nim ra zem — im bar dziejod da lam si% od cen trum, tym wi% cej eg zo ty ki. Znaj du j% ho telprzy m%t nym ka na le: wpraw dzie nie min shu ku, ale w ka$ dym ra -zie ta ni. Ju trzej szy dzie) po (wi% c% na zwie dza nie Na ra, a dzi siajre ali zu j% to, co po przed nim ra zem mi si% nie uda "o: +cie$ k& Fi lo -zo fów id% do Srebr ne go Pa wi lo nu — Gin ka ku ji. Przy jem na ta(cie$ ka pod wi (nia mi i drob no list ny mi klo na mi, wzd"u$ po to ku,przez któ ry prze rzu co no ja kie( sto most ków. Cy wi li za cyj na tan -de ta usi "u je na wet tu si% prze do sta', jed nak $e z mier nym skut -kiem. W Gin ka ku ji ogród pod wy so k& za le sio n& skar p&. Sta wyz ja po) ski mi kar pia mi, mchy ni czym mi kro sko pij ne drze wa.Du $o ci szej, ja (niej i bar dziej au ten tycz nie ni$ w Z"o tym Pa wi -lo nie. Po czer nia "e de ski, dwie for my z pia sku przy pi sy wa neSoami: jed na z nich — to (ci% ty sto $ek przy po mi na j& cy gó r%Fud$i, dru ga — to fa li sta p"asz czy zna, czy li je zio ro Xi hu (któ reznaj du je si% w Chi nach, w Hang zhou). Mniej wi% cej przez go -dzi n% me dy tu j%, po tem jem fa sol k% z owo co w& sa "at k&, pi j% zim -n& i gorz k& zie lo n& her ba t%. Rów no le g"y (wiat, ni gdzie nie sty ka -j& cy si% z na szym: to chy ba jest rów nie$ do (wiad cze nie zen.

Prze la tu je $a gni ca z czar ny mi owal ny mi skrzy d"a mi, "a twomo$ na j& po my li' z mo ty lem.

Te go w zu pe" no (ci wy star czy, aby wy pe" ni' dzie).Mi mo to wie czo rem jesz cze wy cho dz% do Gion Cor ner.

Tym ra zem za mie rza "em po wa$ niej zg"% bi' n#, jed nak $e, abypój(' na przed sta wie nie, na le $a "o by zre zy gno wa' z Na ra. GionCor ner to tu ry stycz ny show, de mon stru j& cy ró$ ne ga tun ki(wszyst ko jest, oczy wi (cie, na nie zbyt wy so kim po zio miei uprosz czo ne). N# nie po ka zu j&, za to jest krót ka ko me diaz gatun ku ky ogen — o dwóch s"u $& cych, któ rych go spo darz

! 72 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 18: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

skr% po wa" i któ rzy mi mo to wy kra da j& mu wód k%. Jed no, co napew no za pa mi% tam z dzi siej sze go wie czo ru, to ga ga ku, kla sycz -ne przed sta wie nie mu zycz no -t anec zne, si% ga j& ce VIII wie ku(ta niec wy ko nu je po twór w czar nej ma sce, w po ma ra) czo wym,mi ster nie ha fto wa nym ko stiu mie, jed nak bez $ad ne go sza ma) -skie go sza le) stwa, ch"od no i ele ganc ko).

Wi dow nia na wpó" pu sta. Dziw ne, $e prze wa $a j& Ja po) -czy cy, dla któ rych ta kie rze czy nie mo g& by' no wo (ci&. A mo $eto Ko re a) czy cy czy na wet Taj land czy cy? W ka$ dym ra zie dziel -ni ca Gion przez tych kil ka lat si% nie zmie ni "a, a gej sze na uli -cach (ra czej po cz&t ku j& ce gej sze, zwa ne ma iko) — wci&$ tesame.

27 sierp nia 1988Przy ro da i architektura w Ja po nii ina czej wspó" dzia "a j&

ni* li w Eu ro pie. U nas zie le) jest wpi sa na w mia sto, roz to pio naw nim ni czym sól w roz two rze: s& bul wa ry, skwe ry, par ki, traw -ni ki, kwiet ni ki — nie wy czu wa si% wy ra* nej opo zy cji mi% dzy„mia stem” i „nie mia stem”. Mia sto w Ja po nii, cho cia$ by Kio to,nie ma nic wspól ne go z przy ro d&. Jest tyl ko t"ok i sza ro(', szyl -dy i dru ty. Przy ro da to wy sep ki, krysz ta "y, ob sza ry eks te ry to -rial ne; prze by wa j&c tu taj, na wet nie przy pusz czasz, $e ota czaci% mia sto. Ró$ ni ca po ten cja "ów jest ogrom na, a szok psy chicz -ny przy przej (ciu z prze strze ni miejskiej do naturalnej (jesz czewi%k szy pod czas po wro tu) — wy j&t ko wo in ten syw ny.

Ten dzie) po (wi% cam Na ra. Zd& $y "em zwie dzi' (wi& ty nieTo da iji i Ka su ga; po zo sta je jesz cze kom pleks Ho ry uji — po no'naj cie kaw szy (trze ba tam je cha' spe cjal nie, i to na d"u $ej — no,mo $e kie dy(). To da iji osza "a mia swo j& ar cha icz no (ci& i nie by -wa "ym roz ma chem. Wiel ka Bra ma (nan da i-mon) z rze* ba mistra$ ni ków prze kra cza gra ni ce ar chi tek tu ry, sta j&c si% kra jo bra -zem. A czar ny Bud da w (rod ku (wi& ty ni wy pe" nia nie tyl ko bu -dow l%, ale — wy da je si% — ca "& prze strze) wszech (wia ta.

Za dzi wia j& ce s& rów nie$ in ne bu dyn ki. S& one znacz nieskrom niej sze, mo$ na tu jed nak zo ba czy' sta re au ten tycz nerze* by, zw"asz cza w San gat su -do. Je (li To da iji jest na mia r%Azji, jej wiel ko (ci, to Ka su ga sku pia ca "& nie zwy k"o(' Azji. Po

! 73 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 19: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

dro dze ty si& ce ka mien nych la tar ni, sur re ali stycz ny las la tar ni;w (rod ku rów nie$ la tar nie, ty le $e nie z ka mie nia, ale z br& zu,miej sca mi po z"a ca ne; to ju$ nie pio no we rz% dy, tyl ko nie ko) cz& -ce si%, od bi ja j& ce si% je den w dru gim ho ry zon tal ne "a) cu chy.Bo $e, ja ki to mu si by' wi dok, kie dy si% je za pa li!

Zwie dzam skar biec (wi& ty ni z ogrom ny mi b%b na mi i ma -ska mi bu ga ku, bo daj $e z XII wie ku. Obok wy j&t ko wy ogród bo -ta nicz ny: ro (li ny, wy mie nio ne w sta ro $yt nej an to lo gii po ezjiMa ny oshu, przy ka$ dej — po (wi% co ny jej wiersz.

Chór cy kad, któ rym nie ust% pu j& pta ki. Oczy wi (cie, bie ga j&sa ren ki, bo daj $e grub sze i szcz% (liw sze ni$ w Miy aj mie. A w sta -wie na bier wio nie wy grze wa j& si% $ó" wie po dob ne do obrzy dli -wych owa dów. Rzym i Na ra — to dwa bie gu ny (re dnio wiecz ne -go szla ku han dlo we go; z "a two (ci& mo$ na stwier dzi', $e Na ra jestod po wied ni kiem Rzy mu, jed no cze (nie je go przeciwie)stwem.

Wy pa da "o by tu d"u $ej po miesz ka', zwie dzi' sie dem du -$ych i wszyst kie ma "e (wi& ty nie, obej rze' fe sti wa le. Có$, naszwiek jest zbyt krót ki. Po za tym Rzym, Can ter bu ry, Char tres s&mi o wie le bli$ sze. Wo bec tu tej szej kul tu ry je stem i wo l% po zo -sta' ob ser wa to rem, na wet wte dy, gdy pa trz% na Wiel kie go Bud -d% i nie po strze $e nie wy ma wiam „Om ma ni pad me hum”.

Mia sto Na ra jest nie wiel kie, czy sto han dlo we, pe" ne nie -opi sa ne go ki czu, któ ry prze do sta je si% na wet do (wi& ty). Ja po) -czy cy w swo im umi "o wa niu ki czu wy prze dza j& na wet Ame ry -ka nów. Zno wu nie ty po wy obiad — prócz in nych rze czy jems"od kie wiór ki lo du. Do Kio to wra cam sto sun ko wo wcze (nie —có$, to by" tre (ci wy dzie). Nie opo dal swo je go ho te lu od kry wam(la dy ja kie go( po ga) skie go ry tu a"u. Pó" okr& g"e ka mie nie u"o $o -ne w grup ki i oto czo ne czer wo ny mi chustami: cie ka we, co tomo $e zna czy'.

28 sierp nia 1988Z Kio to do To kio, po tem na lot ni sko Na ri ta. Omal si% nie

spó* ni "em na sa mo lot, po nie wa$ co naj mniej czte ry ra zy mu sz%przej(' przez kon tro l% po li cyj n& — wi docz nie w przed dzie) olim -pia dy na bez pie cze) stwo zwra ca si% szcze gól n& uwa g%. W Seu luspo ty kam Po la ka, ja po ni st%, ra zem pi je my her ba t% z $e) -sz enia.

! 74 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 20: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Mia sto wi dz% z le we go brze gu rze ki, po dro dze do She ra ton Wal -ker Hill. Po Ja po nii wy gl& da prze strzen nie i pu sto.

Mój ko re a) ski te(' (oj ciec Na ta szy Ogaj) kie dy( mó wi", $ewszy scy Ko re a) czy cy o na zwi sku Oh — a jest ich tam kil ka mi -lio nów, cz% (ciej spo ty ka nym na zwi skiem jest tyl ko Kim —zgod nie z tu tej szym zwy cza jem s& uwa $a ni za mo ich krew nych.To zna czy, $e wszy scy ma j& obo wi& zek przy j&' mnie na noci na kar mi', co praw da dzia "a to w obie stro ny. Pierw sz& oso b&,ja k& zo ba czy "em na lot ni sku w Seu lu, by" tra garz, któ ry po móg"mi z wa liz ka mi. W je go kla pie wi dzia "em zna czek „Mr. Oh”,jed nak $e szcze gó "ów zwi& za nych z po kre wie) stwem so bie niewy ja (nia li (my.

29 sierp nia 1988Kon gres PEN Clu bu. Ze Zwi&z ku Ra dziec kie go przy je cha -

"y na wet czte ry oso by, w(ród nich Bi tow, Jew tu szen ko i Ko ro -ticz. O stwo rze niu cen trum PEN Clu bu w ZSRR mó wi si% ja koo fak cie do ko na nym. Z Ko ro ti czem (obec nie re dak to rem bar dzozli be ra li zo wa ne go pi sma „Ogo niok”) je my obiad i d"u go roz ma -wia my. Jest do(' cie ka wym roz mów c&.

„Naj wa$ niej sze — nie my li' pro win cjo na li zmu z pa trio ty -zmem. Ta ki grzech ma na su mie niu Ukra ina, Azja +rod ko wa,a ostat nio rów nie$ Za kau ka zie. Kra je nad ba" tyc kie grze sz& mniej”.

„Obec nie za uwa $a si% nie ja ki zwrot w kie run ku pra wi cy,ale nie mo g% po wie dzie', $e je ste (my bez szans”.

„Gor ba czow jest ra czej fi gu r& li te rac k& ni$ po li tycz n&.Ostat nio od nie go ob ry wam: je stem sk"on ny co po nie któ rymda' w mor d%, a on pra gnie po wszech ne go prze ba cze nia i kon so -li da cji”.

„Naj bar dziej oba wiam si% pro wo ka cji: wy bi ja nia szybw raj ko mach itp. To dro ga do wpro wa dze nia sta nu wo jen ne go,jak w Pol sce. To, co si% osi& gn% "o, na le $y umac nia'”.

Ogól ne wra $e nie: nie g"u pi, do brze po in for mo wa ny i opa -no wa ny cz"o wiek, któ ry z "a two (ci& przy sto su je si% do ka$ de gore $i mu.

Zbio ry spe cjal ne w bi blio te kach we d"ug Ko ro ti cza pra wieca" kiem otwar te: mo$ na czy ta' „Nowyj !ur nal” star szej emi -

! 75 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 21: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

gra cji i wy bit nie an ty so wiec kie „Gra ni”, jed nak nie „Kon ti -nent”. Z dru giej za( stro ny „Ogo niok” jest nie do st%p ny w pre -nu me ra cie. Jest on rów no mier nie roz pro wa dza ny po ca "ym kra -ju — to zna czy uz bec ki ki sz"ak do sta nie ty le sa mo co re jonmo skiew ski.

Wie czo rem ban kiet w cen trum olim pij skim, kon cert ha "a -(li wych b%b nów ko re a) skich. S& czte ry: ogrom ny gong, ma lut -ki, ale og"u sza j& cy me ta lo wy kwa eng gwa ri, prze pa sa ny ni czymklep sy dra chang gu i co( na wzór eu ro pej skiej per ku sji. Wra camz Ar tu rem Mi% dzy rzec kim. Od nie go us"y sza "em, $e spo tka nyna lot ni sku ja po ni sta to ak tyw ny cz"o nek na po "y fa szy stow -skiej or ga ni za cji Grun wald: w"a dze pol skie przy s"a "y go turazem ze Sto ber skim — ja ko prze ciw wa g% dla prawdziwej de le -ga cji PEN Clu bu („to ju$ ostat ni ich strza"”). S"y sz% cie ka w&wia do mo(': Na ta lia Gor ba niew ska nie daw no by "a w Pol sce,uczest ni czy "a (oczy wi (cie w nie le gal nej) kon fe ren cji do ty cz& cejpraw cz"o wie ka. Ale cza sy!

30 sierp nia 1988Z ra na po sie dze nie ko mi te tu Wri ters in Pri son (Ko mi tet do

spraw Pi sa rzy Uwi% zio nych i Re pre sjo no wa nych). Mó wi%o Ie,man ta sie i Pet ku sie. Udzia" bie rze Bi tow, któ ry na ko niecpo sie dze nia wszyst kim grzecz nie dzi% ku je „za no w& i wa$ n& in -for ma cj% o mo im kra ju”.

Po obie dzie wy ry wam si% do mia sta. She ra ton Wal ker Hillle $y bar dzo da le ko od cen trum, na do sy' wy so kim wznie sie niu.Pod wzgó rzem sze ro ka i bez p" cio wa rze ka Han; po jej dru giejstro nie znaj du j& si% dziel ni ce do mów wie lo ro dzin nych, za dzi -wia j& co po dob nych do mo skiew skiej dziel ni cy Czie rio musz ki.Jest, ow szem, rów nie$ dra pacz chmur, na wet ta ki, ja kich w Ja -po nii nie wi dzia "em. Dziel ni ca Ita ewon — pro win cjo nal na, za -ku rzo na: na han del prze zna czo no tu ca "& prze strze), a na wetwi% cej. Po tem tu nel i tak sa mo cha otycz na no wo cze sno(' jakw To kio. Mi% dzy bie le j& ce blo ki wpa so wa ne s& bu dyn ki w sty -lu ko lo nial nym — ra tusz i Ka pi tol.

Mi mo wszyst ko jest tu tro ch% wi% cej Orien tu ni$ w ja po) -skich mia stach. Nie zwy k"e s& na wet oko licz ne gó ry — gra ni to -

! 76 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 22: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

we, ostre, wy ra* nie ry su j& ce si% na tle przej rzy ste go po wie trza.La ta j& ol brzy mie ba lo ny, do nich przy cze pio ne wst% gi za pi sa nehie ro gli fa mi. Mo$ na spo tka' bon zów w s"o mia nych ka pe lu -szach, dziew czy ny w roz klo szo wa nych jak dzwo ny spód ni cachz je dwa biu, jed nak na uli cach jest naj wi% cej uczniów — naj -praw dziw si pio nie rzy z Bu ria cji czy Basz ki rii, za wsze w zie lo -nych lub pra wie czar nych kra wa tach. Ko "o re stau ra cji i skle pi -ków cza sem wid nie j& de ko ra cyj ne ka mien ne po s&$ ki. Jesz czenie znik n% "y cia sne dziel ni ce ze wschod ni mi da cha mi kry ty mida chów k&, chy ba na wet dom ki gejsz (tu gej sza na zy wa si% ki sa -eng). Pe" no tra dy cyj nych bram i pa wi lo nów, acz kol wiek wszys-t ko jest ra czej imi ta cj&. Pa wi lon pa mi% ci kró la Ko jon ga po ma lo -wa ny w pa pu zie ko lo ry, lecz na (rod ku tej bu dow li — so lid naczar na ka mien na ta bli ca z na pi sem zgod nym z wszel ki mi za sa -da mi kon fu cja ni zmu.

Al fa bet ko re a) ski — han gul — do sy' "ad ny: po wiedz my,ga "% zie i p% dy, na któ rych wi sz& owal ne (liw ki. Na wy sta wachskle po wych cz% sto pysz ni si% $e) -sze) (lecz ni cze ko rze nie ma -j& ce le gen dar n& s"a w% — po dob ne do ho mun ku lu sów w s"o -ikach). Obok ta kich rze czy (miesz nym zgrzy tem wy da j& si%szyl dy „Ca ra cas” lub „La Spo sa”, a ta kich tu rów nie$ nie ma "o.

Id% przez kró lew ski ze spó" pa "a co wy — s& czte ry, wszyst -kich mo $e na wet nie war to ogl& da'. Po pra wej stro nie ka te draChon do gyo. Chon do gyo — to miej sco wa eklek tycz na re li gia "& -cz& ca wszyst ko, od tao izmu po ka to li cy zm. À pro pos, miej sca miko (cio "y ka to lic kie i krzy $e prze wa $a j& w kra jo bra zie (na ka to -li cyzm prze sz"o bo daj $e 40 procent Ko re a) czy ków). Cie ka we,gdzie jest o(ro dek dzia "al no (ci pa sto ra Mo ona?

Moc ne wra $e nie dnia — pierw sza w mo im $y ciu (wi& ty niakon fu cja) ska na naj star szym uni wer sy te cie w Ko rei. Ca "y tenze spó" no si na zw% Sung gy un gwan i jest po "o $o ny nie co pozacen trum. Bu dyn ki po za my ka ne, do wie lu z nich mo$ na zaj rze'tyl ko przez szpa ry w bra mach, jed nak $e czer wo ne wy bla k"e(cia ny, szorst kie fi la ry, fi li gra no we krat ki tchn& wy j&t ko wymau ten ty zmem. Pod gi gan tycz nym mi "o rz% bem kr% c& si%, klasz cz&w d"o nie i de li kat ny mi g"o sa mi (pie wa j& dziew czy ny: czy to pró -ba ja kie go( ry tu a"u, czy w ten spo sób po pro stu si% we se l& —

! 77 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 23: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

trud no po j&'. A stu den ci czy ta j& tek sty kla sy ków pod drew nia -ny mi ko lum na mi, mniej wi% cej jak przed sze (ciu set la ty.

Wie czo rem s& na wet dwa przy j% cia. Pierw sze zor ga ni zo -wa "a Su san Son tag i Ka rin Ken ner ly dla uczcze nia uwi% zio nychpi sa rzy ko re a) skich. Miej sco we w"a dze s& bar dzo nie za do wo lo -ne z te go po wo du — czu je si% doj rze wa j& cy kon flikt. Uwi% zie nis&, zda je si%, eks tre mi sta mi, na wet zwo len ni ka mi dyk ta to ra Ko -rei Pó" noc nej Kim Ir Sena, jed nak po czu wam si% do obo wi&z kupój (cia na przy j% cie („Nie zga dzam si% z two imi po gl& da mi, aleod dam $y cie, aby( móg" je g"o si'”). W po li cyj nym pa) stwie na -wet ge sty nie za wa dz&.

Po tem przez za chwy ca j& co pi%k ne, za to pio ne w zie le ni gó -ry je dzie my do am ba sa dy ka na dyj skiej, gdzie sp% dzam jesz czekil ka go dzin.

Zm% cze nie, nie zbyt do bre sa mo po czu cie.

31 sierp nia 1988Ze bra nie de le ga tów. Su san Son tag prze gry wa z kre te sem —

za miast re zo lu cji w spra wie uwi% zio nych ko re a) skich pi sa rzy,któ r& za pro po no wa "a, zo sta je przy j% ta je dy nie "a god na pe ty cja.

Zwie dzam chy ba naj cie kaw szy pa "ac kró lew ski — Chang -dok. By' mo $e jest po dob ny do Za ka za ne go Mia sta w Pe ki nie(któ re go jesz cze nie wi dzia "em), ale w du $o skrom niej szym wy -da niu. Cie ka we, $e w za cisz nym za k&t ku pa "a cu na dal miesz ka -j& spad ko bier cy dy na stii, po dob nie jak kiedy( ce sarz Chin Pu Yipo pro kla mo wa niu re pu bli ki. Bu dyn ki w ty po wo chi) skim sty -lu, mo $e tyl ko li nie da chów s& "a god niej sze, a ko lo rem w"ad cównie jest $ó" ty, tyl ko zie lo no nie bie ski. Ka mien ny most wy bu do -wa no w 1411 ro ku, in ny mi s"o wy — tu$ po bi twie pod Grun -wal dem. Wszyst ko in ne wie lo krot nie p"o n% "o, po czym by "o od -na wia ne. Prze wod nicz ka mó wi& ca "a ma nym an giel skimpo ka zu je tron kró lew ski, pry wat ne dziel ni ce, szpi tal, a na wetsta r& li mu zy n% z po cz&t ku XX wie ku. Nie co da lej roz po czy nasi% „ukry ty ogród” Pi won. Jest tu staw, gdzie król "o wi" w%d k&ry by, oto czo ny bar dzo ele ganc ki mi pa wi lo na mi, do któ rych pro -wa dz& ka mien ne scho dy. Ca" kiem bli sko sta wu, na zie lo nej "&ce,przy szli urz%d ni cy i man da ry ni zda wa li eg za mi ny, któ re by "y

! 78 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 24: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

naj trud niej sze w hi sto rii ludz ko (ci (w or to dok sji kon fu cja) -skiej Ko rea znacz nie wy prze dza "a Chi ny). Sam król lu bi" $y'jak man da ryn, w tym ce lu wy bu do wa" w ogro dzie spe cjal nydwo rek z nie ma lo wa nych bier wion, z bi blio te k& i ró$ ny mi wiej -ski mi wy go da mi.

Nie po dob nie do Ja po nii: bar dziej przy ziem nie, pry mi tyw -niej, ale chy ba sym pa tycz niej. Tak jak pa "a ce i (wi& ty niew Kio to, bu dow le te sta no wi& oa z% w no wo cze snym mie (cie,któ ra jest jednak bar dziej zro (ni% ta z oto cze niem. Prócz te gooa za jest nad zwy czaj rozleg"a. Ro sn& (li wy i gi gan tycz ne, dziw -nie roz "o $o ne ja "ow ce. Na gle za mar "em: dró$ k& id& so bie dwajurz%d ni cy kon fu cja) scy w czer wo nych cha "a tach, w wy so kichczap kach z pió ro pu sza mi, w bu tach z za dar ty mi no sa mi, z za -wie szo ny mi na szyi ci%$ ki mi ko ra la mi. A oto i ry tu a" — grup -ka m"o dych bro da tych m%$ czyzn i pi%k nych ko biet ko mu( si%k"a nia, mie ni si% bar wa mi je dwab. Po chwi li zro zu mia "em, $ew pa "a cu kr% c& film, ale ta ilu zja przez d"u$ sz& chwi l% wy gl& da -"a na rze czy wi sto('.

Ban kiet w gó rach, da le ko za mia stem (w o(rod ku stu diówko re ani stycz nych). Tro ch% kuch ni na ro do wej — ka pu sta kim -chi na ostro oraz s"od kie ko" du ny, ale mu zy ka, nie ste ty, za chod -nia. Pod cho dz& Sto ber ski, !u krow ski i ów ja po ni sta, wszy scytrzej bez py ta nia fo to gra fu j& si% ze mn& i usi "u j& na wi& za' przy -ja ciel sk& roz mo w%. Nie od ra zu mo g% si% od nich od cze pi'. Copraw da, ja ko( mi ich wszyst kich $al, zw"asz cza Sto ber skie go.

1 wrze (nia 1988Zno wu po sie dze nia, na któ rych ju$ nie wi da' Su san Son -

tag — jest tak w(cie k"a, $e nie chce mie' nic wspól ne go z kon -gre sem. G"o su je my za po par ciem dla chi) skich i wiet nam skichdy sy den tów (cz"o nek pe ki) skiej de le ga cji, oczy wi (cie, pro te stu -je, kie dy rzecz do ty czy je go kra ju). Nic no we go pod s"o) cem.

Mo ja dok to rant ka Je an Kim opu bli ko wa "a wy wiad ze mn&w dzien ni ku „Cho sun Il ho” (na k"ad — dwa mi lio ny). W po "u -dnie wie zie mnie na uni wer sy tet Yon sei, gdzie dla oko "o sie -dem dzie si% ciu stu den tów przez go dzi n% opo wia dam o kra jachnad ba" tyc kich. W(ród s"u cha czy jest na wet Cej lo) czyk.

! 79 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 25: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Po tem dru gi pa "ac kró lew ski — Chang gy on gwon, w po bli -$u Chang dok. Sa la Ko ro na cyj na tak po dob na do Sa li Tro no wejw Chang dok, $e a$ po wsta je nie od par te wra $e nie déjà vu. Poprzej (ciu mo stem przez uli c% od kry wam dwie wyj&tkowe (wi& -ty nie kró lew skich przod ków. Nie wy so kie i d"u gie, czer wo ne bu -dow le, mo$ na po wie dzie', sto do "y; na prze ciw ko nich ogrom ne,wy mosz czo ne p"a ski mi ka mie nia mi pla ce; na da chach (miesz nechi me rycz ne ho mun ku lu sy po dob ne do ko rze ni $e) -sz eniaw wi try nie ap te ki. W bu dow lach tych prze cho wu je si% ta blicz -ki z kon fu cja) ski mi pa mi&t ko wy mi na pi sa mi. Da lej ma "e mu -zeum, w któ rym znaj du j& si% pie cz% cie w"ad ców, ry tu al ne na -czy nia i in stru men ty mu zycz ne: wszyst kie pie cz% cie w for mie$ó" wia, wi%k szo(' in stru men tów per ku syj nych sta no wi& b%b ny— me ta lo we, drew nia ne, a na wet ka mien ne. Niektóre s& ko lo ro -we z sym bo la mi jin -jang. Ry tu a" od by wa si% raz do ro ku, za wszew ma ju: przod kom w ofie rze sk"a da si% $yw no(' — ta le rze z zu -p& mu sz& znaj do wa' si% z pó" noc nej stro ny, wi no — z po "u dnio -wej itp., nie mal $e wed"ug Lévi -Strau ssa. To chy ba naj bar dziejoso bli we, co pod czas tej po dró $y zd& $y "em obej rze', wli cza j&cna wet Na ra.

2 wrze (nia 1988Kon gres do bie ga ko) ca (de le ga cja ame ry ka) ska go boj ko -

tu je). Wy spa Yoido, zwa na ko re a) skim Man hat ta nem. Tu mie (ci

si% mu zeum woj ny lat 1950–1953 — roz le g"a prze strze) pe" nasa mo lo tów, dzia" i czo" gów, za rów no za chod niej pro duk cji, jakte$ do brze zna nej — ra dziec kiej. W sa mo lo cie trans por to wymz USA mo$ na so bie na wet po sie dzie'. Nie któ re eks po na ty nad -zwy czaj cie ka we — na przy k"ad ZIS Kim Ir Sena, któ ry nie wia -do mo, w ja ki spo sób tu taj tra fi" (chy ba ja ko tro feum). Na nie cood da lo nym pla cy ku — stat ki ry bac kie Ko rei Pó" noc nej, u$y wa -ne, jak si% twier dzi, do szpie go wa nia. Wy sta wa fo to gra fii niejest we sel sza od eks po zy cji Hi ro szi my czy Ho lo cau stu. Wszyst -ko to, praw d% mó wi&c, cza sy mo je go dzie ci) stwa: „la ta j& ce for -te ce”, obro na Ta egu, de sant w In chon. Wszyst ko sta "o si% ju$od le g"& hi sto ri& — zw"asz cza gdy wi dzi si% oko licz ne wie $ow ce

! 80 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 26: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

czy re kla my mo skiew skie go Te atru Bol szoj. W mu zeum mnó -stwo przed szko la ków w $ó" tych mun dur kach: wy cho waw czy -nie usi "u j& wzbu dzi' w nich na strój pa trio tycz ny, ale gdzie tam.

Jak si% tu za pa tru j& na Ko re% Pó" noc n&, nie jest "a two od -gad n&'. Wczo raj na uni wer sy te cie s"u cha cze szcze rze si% (mia -li, kie dy po wie dzia "em, $e w swo im cza sie uwa $a "em tych z Pó" -no cy za bo jow ni ków o wol no(', tych z Po "u dnia za( — zazdraj ców i im pe ria li stów. Jed nak $e kil ka ra zy na wzmian k%o Pó" no cy wy czu wa "o si% pew ne go ro dza ju t% sk no t%, a na wetsym pa ti%. Nie je den tam si% uro dzi", nie je den ma tam krew nych.W ho te lo wym kio sku sprze daw ca py ta, czy ju$ tam by "em.„Nie”. — „A ja mam na dzie j% tam po je cha'”.

Jesz cze je den pa "ac — Tok so, tu miesz ka" i zmar" król Ko -jong, któ ry ab dy ko wa". Bu dow la nie zbyt cie ka wa (po wsta "aw za sa dzie na po cz&t ku na sze go stu le cia). Tu i ów dzie wzrokjed nak si% za trzy mu je: na ka mien nych stwo rach przy po mi na j& -cych jasz czu ry (któ re — we d"ug mi to lo gii ko re a) skiej — po -ch"a nia j& ogie) i w ten spo sób chro ni& bu dyn ki przed po $a rem),na gi gan tycz nym dzwo nie, nie mal $e ta kiej wiel ko (ci jak naKrem lu, na ze ga rze wod nym — me cha ni zmie skom pli ko wa -nych ko t"ów. Po s&g kró la Se jon ga. Ten w"ad ca by" miej sco wymUlug be kiem czy Hen ry kiem !e gla rzem, ina czej mó wi&c— m%dr cem i wy na laz c&. Po nad to przy pi su je si% mu stwo rze nieal fa be tu han gul. Je (li to praw da, to król Se jong jest bo daj $e naj -ge nial niej szym lin gwi st& wszech cza sów, do te go o za ci% ciustruk tu ra li stycz nym.

Z M. roz ma wiam o Seu lu. Jej zda niem mia sto jest „Ame -ri can dre am tur ned in to ni ght ma re” — agre syw na, praw dzi watwier dza ka pi ta li zmu ar cha icz ne go. Tu si% du$o pra cu je, hand -lu je, gra bi si% i bo ga ci. Zwy cza je i gust naj pew niej od po wia da j&„ro aring twen ties” (burz li wym la tom dwu dzie stym XX wie kuw USA, przed wiel kim kry zy sem). Miej sco wi przed si% bior cyza ro bi li rów nie$ na mnie — kra wiec na mó wi" mnie na za mó -wie nie gar ni tu ru, któ ry mia" by' go to wy w dwa dni, za 140 do -la rów (gar ni tur, zda je si%, jest ca" kiem w po rz&d ku, tyl ko najak d"u go?). Pod tym wszyst kim jest ukry ty, a cza sem na wetwy "a zi na wierzch, rys sza le) stwa. Cz"o nek ja kiej( sek ty

! 81 !

JA PO NIA I KO REA, 1988

Page 27: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

CHI NY I TY BET

20 sierp nia 1996Z Am ster da mu do Hong kon gu le c% sa mo lo tem li nii Gulf

Air. S& tu obok an giel skich rów nie$ arab skie na pi sy, ko mu ni ka -ty przez g"o (ni ki — rów nie$ w dwóch j% zy kach, na wet me nujest po tro sze w du chu mu zu" ma) skim. Pe wien pra wo wier nywie zie ca "y ha rem ciem no li cych — nie któ re z nich s& z dzie' mi.W sa mo lo cie ma j& od s"o ni% te oczy i usta, ale pod czas wy sia da -nia przy kry wa j& twa rze czar ny mi chu s ta mi. Tro ch% nie swo jona my(l o ter ro ry stach — jed nak $e, lo gicz nie rzecz bio r&c, wo -jow ni cy is la mu nie po win ni wy sa dza' w po wie trze swo ich.Oczy wi (cie, ile$ lo gi ki w ter ro ry zmie! Za Ge ne w& za pa damw sen, bu dz% si%, kie dy jest ju$ ciem no i zbli $a my si% do AbuDha bi: tak wi%c nie zo ba czy "em arab skiej pu sty ni. W Mu ska cieprze sia da my si% do in ne go sa mo lo tu. Miej sco wo (ci jak z ba jekHauf fa, a jed no cze (nie z XXI wie ku. Na le $a "o by tu taj bli $ej si%ro zej rze', mo $e in nym ra zem: te raz je dy nie czar na wo da Za to -ki Per skiej, pa sma (wia te" na brze gu i dziw na bu dow la przy lot -ni sku w Mu ska cie sty li zo wa na na za mek arab ski.

21 sierp nia 1996Zno wu (pi% — pra wie do Bang ko ku. Ow szem, usi "u j% wy -

pa trzy' przez ob "o ki Wy spy An da ma) skie, nie ste ty, bez skut ku.Taj lan dia przy naj mniej z gó ry jest bar dzo eu ro pej ska, ni czymja ka( Ho lan dia. Jed nak $e kra jo braz z czer wo ny mi da cha mi i pa -go da mi nie ba wem si% ko) czy i za czy na si% dzi ka d$un gla La osupo bru$ d$o na du $y mi br& zo wy mi rze ka mi, usia na le d wo do -

! 91 !

Page 28: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

strze gal ny mi wio secz ka mi. Czar ny, na pierw szy rzut oka pu sty,nad mor ski pas z bia "y mi pla ma mi pla$ — to ju$ Wiet nam. Bli -$ej Hong kon gu chmu ry przy po mi na j& chi) skie smo ki — chce -cie, to wierz cie, chce cie, nie wierz cie. L& du je my z do k"ad no (ci&co do mi nu ty. Pierw sze wra $e nia: po go da jak la tem w New Ha -ven, in ny mi s"o wy nie zno (ny kli mat — go r& cy i lep ki. W ogó lebar dzo po dob nie do Ame ry ki, tyl ko t"um barw niej szy. Przy po -mi na mi to tak $e Ate ny: mnó stwo po czer nia "ych, cz% sto za nie -dba nych be to no wych klo ców bez $ad ne go sty lu, ich sku pi skooka la j& "a) cu chy gór, z bo ku po "y sku je mo rze. Za trzy mu j% si%w Kow lo on, do sy' po rz&d nym, lecz dro gim ho te lu i na tych miastwy ru szam w po szu ki wa niu ta) sze go do s"yn nych Chung kingMan sions (to sie dem na sto pi% tro wa ob szar pa na sza fa, któ ra wi -dzia "a lep sze cza sy, ale bar dzo daw no te mu). Na do le mro wieskle pi ków; st&d, od staw szy swo je w ko lej ce, mo$ na win d& po je -cha' w gó r%, gdzie ta kie sa mo mro wie ho te li ków. Znaj du j% ca" -kiem czy sty i wy god ny po kój za mniej wi% cej trzy dzie (ci pi%'ame ry ka) skich do la rów (al bo 280 tu tej szych). Prze nio s% si% tuju tro.

W Kow lo on po ru szam si% bez tru du; cho cia$ to pra wieman hat ta) ski roz mach, od le g"o (ci s& nie wiel kie. Wal cz&c zezm% cze niem, id% w kie run ku mo rza. Tu znaj du je si% ca" kiem no -wo cze sne cen trum na uki i kul tu ry, a na wet mu zeum ko smo su,kil ka bu dyn ków w sty lu art déco oraz ta ras, z któ re go mo$ naogl& da' dru gi brzeg cie (ni ny — cen trum Hong kon gu. Ta cz%('jest na szpi ko wa na bia "y mi i lu strza ny mi dra pa cza mi chmur, leczjed no cze (nie ja ka( bar dziej kla row na i zro zu mia "a ni$ No wyJork. Je den z tych dra pa czy chmur jest no ta be ne naj wy$ szymbu dyn kiem w Azji (jesz cze wy$ szy zbu do wa li pó" noc ni Ko re a) -czy cy, ale to tyl ko ma kie ta bez pr& du i wo dy — dla za my dle niaoczu ob co kra jow com). W cie (ni nie $y wo kr% c& si% stat ki i sta -tecz ki. Jesz cze jed na ana lo gia: We ne cja wi dzia na z Giu dec ci, tyl -ko m"od sza o ja kie( pi%' set lat, za ro zu mia "a w swo jej ku piec ko -(ci, jesz cze nie prze kszta" co na w swo je w"a sne mu zeum.

To mia sto do $y wa ostat nie go ro ku wol no (ci, li czy si% tuna wet mie si& ce. Co b% dzie, kie dy zo sta nie przy "& czo ne do ko mu -ni stycz nych Chin — nie po dej mu j% si% pro ro ko wa', lecz po dej -

! 92 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 29: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

rze wam, $e nic do bre go. Pro ces po wi nien by' od wrot ny ni$w Eu ro pie Wschod niej. Z dru giej za( stro ny, któ$ to mo $e wie -dzie'. W ka$ dym ra zie zd& $y "em tu tra fi' przed ko) cem „epo kikla sycz nej”.

22 sierp nia 1996Za "a twiam ró$ ne spra wy, w tym wi z% do Chin, któ r& praw -

do po dob nie otrzy mam ju tro. Zdu mie wa j& ca rzecz — spraw no('Hong kon gu: wszyst ko do sko na le zor ga ni zo wa ne, skom pu te ry -zo wa ne, za "a twia ne w ci& gu kil ku se kund, i to bez ja po) skie gona pi% cia.

Wczo raj w ho te lu og"o szo no „alarm pierw sze go stop nia”— z po "u dnia do mia sta nad ci& ga taj fun. Po wa$ ne za gro $e nieza czy na si% wpraw dzie od ósme go stop nia, a dzi siaj na wetpierw szy od wo "a no. To te$ pró$ nu j% w s"o) cu, po wo li oswa ja j&csi% z kli ma tem, i czu j% si% tu co raz le piej. Pro mem prze pra wiamsi% przez cie (ni n%. Cen trum Hong kon gu jest, oczy wi (cie,wyj&tkowe, fu tu ry stycz ne. Naj bar dziej ciekawi bank wznie sio -ny przez Nor ma na Fo ste ra, któ ry kosz to wa" miliard do la rów(ame ry ka) skich, nie kra jo wych): ca "y ze szk"a i lu ster, dla te gote$ cz% sto jest trud no od ró$ ni' urz%d ni ka za szy b& od two je gow"a sne go od bi cia. Bu dow le z cza sów kró lo wej Wik to rii, na wetnaj bar dziej ba nal ne — ta kie mo$ na zo ba czy' rów nie$ w Kow -lo on — tu taj s& chro nio ne jak u nas go tyk czy ba rok. Za za by -tek uwa $a si% na wet scho dy z ko) ca ubie g"e go wie ku z czte re -ma la tar nia mi! Wszyst ko to (ci (ni% te na nie wiel kiej prze strze nimi% dzy mo rzem i stro mym sto kiem wta ra ba nia si% na to wznie -sie nie i nie po ha mo wa nie pnie ku gó rze. I ca "y czas co( si% bu du -je, wywo"uj&c wie le ha "a su — a wy da wa' si% mo g"o, $e tu ju$nicze go si% nie wci (nie. Wzmo $o ny ruch ulicz ny, ale pie szymo$e ma new ro wa' uli ca mi, je (li ma tu pet i cho cia$ tro ch% $o" -nier skiej smy ka" ki. Tra fia j& si% $e bra cy, cho' nie za wsze jestjasne, czy to rze czy wi (cie $e brak, czy ja ki( (wi% ty la ma, a mo $egra jek lu do wy. A tak w ogó le — to ewi dent ny roz kwit. I cen -trum, i Kow lo on (mo $e na wet bar dziej) — to trój wy mia ro wy,a ra czej wie lo wy mia ro wy la bi rynt, gdzie ka$ dy cen ty metr sze( -cien ny s"u $y han dlo wi lub trans ak cjom fi nan so wym.

! 93 !

CHI NY I TY BET

Page 30: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Nie co od stra sza j& c& ko lej k& li no w& wzno sz% si% na takzwa ny pe ak — szczyt gó ry, a ra czej prze "%cz, sk&d otwie ra si%wi dok na mia sto. Tu taj, oczy wi (cie, zno wu kil ku pi% tro wysklep, nie co schowany za in te re su j& c& fon tan n& w kszta" cieserii gej ze rów wy bu cha j& cych to po je dyn czo, to rów no cze (nie,to po ko lei. Jed nak $e nie co da lej od centrum handlowego mo$ -na zo ba czy' mi "e ale je, drze wa tro pi kal ne — nie mal $e jakw d$un gli. W"a (nie tu taj jest nie co ch"od niej ni$ w ko tle miej -skim — tam na do le. Wi dok ma jedn& raczej niezwyk"& cech%:da chy wie $ow ców s& prak tycz nie na jed nej wy so ko (ci z to b&.St&d wi da' te$ dru g& stro n% wy spy, pra wie pu st&, a da lej "a) cu -chy wy se pek jak na Ka ra ibach.

Pó* nym wie czo rem w Kow lo on id% zno wu do cie (ni ny.Teraz wra $e nie jest jesz cze moc niej sze. Cen trum mia sta po dru -giej stro nie za mie nia si% w jed n& wiel k& (cia n% (wia t"a, naktórej wy od r%b nia si% kil ka owa dzich kon struk cji wie $ow ców.Na ta ra sie sie dzi kil ku set Chi) czy ków w ró$ nym wie ku, któ rzyob ser wu j& t% (cia n% z ta k& sa m& uwa g&, z ja k& ich przod ko wieob ser wo wa li ksi% $yc nad je zio rem lub nad chat ka mi pu stel ni -ków. Jest te go war ta, z ca "& pew no (ci&.

23 sierp nia 1996W Chung king Man sions pe" no czar no skó rych, Hin du sów

(zw"asz cza si khów) oraz przy pusz czal nie Ara bów. Spo raich cz%(' wy da je si% nie le gal ny mi imi gran ta mi. Ale na strójpoko jo wy.

Wi z% do Chin otrzy ma "em — to si% dzie je au to ma tycz nie:pro si "em o mie si%cz n&, a do sta "em na trzy. Cie kaw je stem, czyi tam wszyst ko tak po my(l nie si% po to czy, zw"asz cza w sprawieTy be tu?

Ko "o pro mu przy cie (ni nie wi dz% kil ka riksz. Dzi siaj toczy sto tu ry stycz na atrak cja — rik sza rze drze mi& so bie w swo -ich wó zecz kach i ty le. Praw do po dob nie ta k& sa m& atrak cj& sta -j& si% tu rów nie$ miesz ka) cy d$o nek, o któ rych wie le s"y sza "em.Mi mo to ja d% po pa trze' na nich nad za to k% Aber de en w po "u -dnio wej cz% (ci wy spy. Le d wo zd& $y "em wy si&(' z au to bu su, a tuza r% kaw ci& gnie mnie sta rusz ka w kie run ku sam pa na — mo to -

! 94 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 31: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

rów ki z dasz kiem z bre zen tu, ca "ej ob wie szo nej opo na mi jak ob -wa rzan ka mi (aby wy trzy ma" zde rze nie z in nym sam pa nem czyna brze $em). In na Chin ka, nie co m"od sza, ale po marsz czo na jakzwi% d"e jab" ko, sie dzi przy ste rze. !& da j& stu do la rów, da j% sie -dem dzie si&t (czy li dzie si%' na szych); nie jest *le, po nie wa$w sam pa nie je stem sam, a za ta k& sa mot n& prze ja$d$ k% gon do -l& w We ne cji za p"a ci" bym kil ka ra zy dro $ej. At mos fe ra wy bit niepi rac ka, tym bar dziej $e do na szej "o dzi co rusz wska ku j& bo so -no gie i pó" na gie osob ni ki oboj ga p"ci: pod wo zi my ich, a oni poo$y wio nej roz mo wie po chi) sku ze ster nicz k& zno wu prze ska -ku j& tam, gdzie chc&.

W d$on kach usta wio nych w d"u gich rz% dach $y je oko "osze (ciu ty si% cy lu dzi. Pra wie w ka$ dej z nich jest du $y pies al bona wet dwa, wi dz% te$ stad ko t"u stych go "% bi. Cza sem wn% trza s&ca" kiem przy tul ne, cho cia$ z me bli — ab so lut ne mi ni mum: stó",krze s"o, le go wi sko, prócz te go gó ry wor ków i sie ci. Zda rza j& si%kwia ty i ro (li ny do nicz ko we, za s"o ny z fr% dzel ka mi, cza sem nabur tach wy pi sa ne hie ro gli fy czy in ne sym bo le — w tym bar dzocz% sto pi% cio ra mien na gwiaz da. Pra wie nadzy do ro (li i zu pe" niena gie dzie ci ogl& da j& te le wi zj%, a je den ta ki, wy god nie roz par ty,czy ta na wet ga ze t%. Wo da po twor nie za nie czysz czo na wsze la ki -mi pla sti ko wy mi i pa pie ro wy mi (mie cia mi, jed nak $e $y cie tujest przy jem niej sze ni* li w no rach mia sta, przy naj mniej ch"od -niej. Dzie si&t ki sam pa nów bru$ d$& po wierzch ni% wo dy w za to -ce, wywo"uj&c po ka* ne fa le. Nie co da lej — bie lu sie) kie stat kibo ga czy (jest ich wi% cej ni$ d$o nek) i trzy p"y wa j& ce re stau ra -cje, przy k"ad skraj ne go chi) skie go ki czu. Z za to ki wi da' ichzaple cze: kuch nie i ma ga zy ny $yw no (ci, bez na dziej ne ni czymChung king Man sions. S& tu rów nie$ pry mi tyw ne stocz nie. Jed -nak $e ju$ ca "& za to k% ota cza j& wy smu k"e, po dob ne do o"ów ków,wie lo pi% tro we do my, któ re zde cy do wa nie psu j& kra jo braz, aleprzy sz"o(' w"a (nie do nich na le $y, nie do d$o nek.

Po dro dze mo g% le piej obej rze' Hong kong. Cz%(' mia sta,po "o $o na na po "u dnie od cen trum, tak zwa na Wan chai, ja ko je -dy na bo daj $e mo $e kon ku ro wa' z Man hat ta nem (Gin za — tojed nak co( in ne go). O(le pia j& cy, lo do wa ty b"ysk. Lecz tu$ obok— dziel ni ce zie j& ce naj czar niej sz& n% dz&, któ rej po wsty dzi" by

! 95 !

CHI NY I TY BET

Page 32: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

si% na wet Har lem. Mo $e to z"u dze nie — wszak na wet w (rod kuChung king Man sions wszyst ko przy zwo iciej wy gl& da ni$ na ze -wn&trz? Ale oto na ty kam si% na praw dzi we slum sy — ba ra kii ru de ry (mo $e po dob nie jest w ko mu ni stycz nych Chi nach?).Po nu re ta ra sy cmen ta rzy. Ni st&d, ni zo w&d kil ka hi po dro mów— Bry tyj czy cy nie mo gli, rzecz ja sna, bez nich si% obej('. W za -si% gu wzro ku pi%k ne pa gór ko wa te wy spy, na szcz% (cie jesz czenie za bu do wa ne.

Wra cam do cen trum kr% t& dro g& przez uni wer sy tet i tra dy -cyj n& dziel ni c% han dlo w& (na jed nej uli cy na przy k"ad sprze da -wa ne s& wy "&cz nie p"e twy re ki na). Po wierzch nia zie mi jest tunie rów na, a wszyst ko ta kie (re dnio wiecz ne, za baw ne. Wie czo -rem za gl& dam na Tsim shat sui East — do su per no wo cze snejcz% (ci Kow lo on. My (l% o chi) skiej ope rze, lecz za miast te go ofe -ru j& Tu ran dot, a wi%c eu ro pej sk& imi ta cj% chi) skie go te atru.To na der sym bo licz ne.

24 sierp nia 1996Dzi siej szy dzie) jest po cz% (ci prze zna czo ny na wy po czy -

nek. Chung king Man sions wy wo "u je pew ne go ro dza ju klau -stro fo bi%. Ca "y czas my (l%, co by si% tu dzia "o w cza sie po $a rulub pod czas trz% sie nia zie mi. Zwie dzam dwie (wi& ty nie, by'mo $e tro ch% w ce lu za skar bie nia so bie przy chyl no (ci chi) -skich bóstw. Jed na z nich to tao istycz na Wong Tai Sin, in naza( — na le $& ca do nie wia do mo ja kiej re li gii, bo daj $e syn kre -tycz na Man Mo. W za sa dzie s& bar dzo ró$ ne, acz kol wiekz bra ku do (wiad cze nia mo$ na te go nie za uwa $y'. Wong TaiSin le $y da lej od cen trum, jest du $a, no wa i zin sty tu cjo na li zo -wa na; pó" jej po wierzch ni zaj mu j& ró$ ne biu ra, któ rych da chys& po kry te zie lo nym gon tem — aby nie po my li' ich ze (wi% ty -mi bu dyn ka mi (te s& po kry te $ó" tym). Ko lo ry pa pu zie, ja skra -we. W wie lu miej scach ta bli ce z da ta mi, ku czci te go czy owe -go urz%d ni ka im pe rium, któ ry przy czy ni" si% do bu do wy:1973, 1981, 1991. Pe" no wier nych: pa l& ka dzi de" ka, sk"a da j&w ofie rze ku ry i po ma ra) cze (któ rych, na wia sem mó wi&c, niepo zo sta wia j& bo gom, lecz sa mi zja da j&). Jed nak $e wi%k szo('trak tu je (wi& ty ni% jak miej sce wy po czyn ku, tym bar dziej $e

! 96 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 33: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

znaj du je si% tu Ogród Do brych !y cze) ze sta wa mi, most ka mii sztucz nym wo do spa dem. W sta wach p"y wa j& z"o te kar piei $a "o (nie ma "e $ó" wie, na sko ru pie jed ne go z nich zie lo nyhiero glif. Wszyst ko to oto czo ne naj ba nal niej szy mi do ma mi,niczym w Laz dy nai czy Ka ro li ni,k$s1. S& tu rów nie$ naj nie -zb%d niej sze ak ce so ria wia ry — na czy nia z br& zu, la tar nie,kamien ne bra my ze smo ka mi; at mos fe ra ni czym w dzie wi%t -na sto wiecz nej cer kwi, zbu do wa nej z roz ma chem, jed nak bezgu stu. W osob nych ko ry ta rzach ma j& swo je bud ki ja sno wi dze,wró$ bi ci i astro lo dzy. W tych bud kach — ry ci ny po (wi% co nechi ro man cji, ob raz ki (wi% tych, na wet por tre ty ja kich( m% $ówsta nu. Mó wi& cy po an giel sku sta rzec pro po nu je mi wró$ b% natrzy spo so by — z d"o ni, z ry sów twa rzy oraz z ksi% gi I Ching.Od ma wiam, po nie wa$ dwa pierw sze spo so by kosz tu j& po30 do la rów ame ry ka) skich ka$ dy, a trze ci — pra wie 50 do la -rów; la ma w Bu ria cji oraz sza man w Zim ba bwe prze po wia da -li mi los znacz nie ta niej. Tu$ obok s& sprze da wa ne ró$ newisior ki, któ re z da le ka przy po mi na j& na sze wo ta.

Man Mo to ca" kiem co( in ne go. Le $y w ser cu sta re goHong kon gu, sta "a ju$ w cza sach, kie dy An gli cy jesz cze nie za -rz& dza li wy sp&. Dzi siej szy bu dy nek li czy ja kie( sto lat i wy gl& -da na au ten tycz ny, wr%cz ar cha icz ny. Dach zdo bi& ce ra micz nery by oraz lu dzi ki — po wie dzia" bym — ta ki chi) ski del la Rob -bia. W (rod ku pry mi tyw ne fi gur ki bóstw — z w& sa mi i bez,w mun du rach ge ne ra "ów i ubio rach man da ry nów. Ale naj wa$ -niej sze — pa nu je tu at mos fe ra praw dzi wie re li gij na, w $ad nymwy pad ku nie ko mer cyj na. W cia snej i mrocz nej sa li pa li si%ogie), od cza su do cza su s"y cha' gong lub ude rze nie b%b na, po -wo li dy mi& ogrom ne spi ra le ka dzi de", ja kich jesz cze ni gdzie niewi dzia "em. S& tu za le d wie dwie lub trzy oso by, któ re za cho wu -j& si% — $e by u$y' ro syj skie go s"o wa — isto wo, czy li na bo$ nie.Z bo ku dwa sta ro daw ne tro ny, na któ rych bó stwa s& ob no szo nepod czas pro ce sji — war to by ta k& pro ce sj% obej rze'.

Ca "a dziel ni ca wo kó" Man Mo to mie szan ka stro mychscho dów i za u" ków, pe" no tu tra dy cyj nych skle pi ków, w któ rych

! 97 !

CHI NY I TY BET

1 Dziel ni ce blo ko wisk w Wil nie z lat 70. i 80.

Page 34: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

mo$ na zna le*' za rów no man da l% i ja ki( du $y sta tek z ko (ci s"o -nio wej i klat ki z pta ka mi. St&d kie ru j% si% do gi gan tycz ne goBank of Chi na — ten wie $o wiec za pro jek to wa ny przez I. M.Peia na le $y do ko mu ni stów. To ju$ man hat ta) ski Hong kong,ale i tu mo$ na zo ba czy' co( nie zwy k"e go — na przy k"ad dam skisa lon fry zjer ski na wol nym po wie trzu, przy pusz czal nie ama tor -ski. Dziew czy ny, chi cho cz&c i roz ma wia j&c, strzy g& i cze sz& so -bie wzajemnie w"o sy, a jest ich tu kil ka set. Da lej — ka ko fo niaszyl dów Kow lo on, rusz to wa nie z bam bu sa przy Chun king Man -sions. Ju tro, je (li wszyst ko do brze pój dzie, zo ba cz% Ma kau —miej sce, o któ rym ma rzy "em od dzie ci) stwa: to azja tyc ki li li put,ta ki sam jak An do ra i San Ma ri no. Chi ny za mie rza j& go rów -nie$ przy "& czy', jed nak $e dwa la ta pó* niej ni$ Hong kong,a wi%c znów zd& $y "em.

25 sierp nia 1996W ko ry ta rzu za bi jam ra no chyba naj wi%k sze go na (wie cie

ka ra lu cha, wiel ko (ci ko cia ka. Prócz te go na pod "o dze du $e ka "u -$e. Pa trz% przez okno i wi dz%, $e pa da praw dzi wie tro pi kal nydeszcz. Ar ka dy i wy st% py (cian Kow lo on s& do brze przy sto so -wa ne do desz czu — mo$ na prze mok n&', tyl ko prze cho dz&cprzez uli c%. Za czy nam ro zu mie', $e mia "em szcz% (cie: prze cie$mo g"o pa da' kil ka dni bez prze rwy. Me trem do sta j% si% na promdo Ma kau. Tu taj — dan tej skie sce ny: ogrom ne t"u my k"% bi& si%wo kó" urz%d ni ków imi gra cyj nych, któ rzy sta wia j& pie cz&t kiw pasz por tach — jak kol wiek by by "o, to wy pra wa do in ne gopa) stwa. Wkrót ce praw do po dob nie wszyst ko b% dzie wy gl& da "oina czej, cho cia$ w&t pi%, by w zjed no czo nych Chi nach by "o le -piej. Tym cza sem t"um top nie je szyb ciej, ni$ przy pusz cza "em —chy ba dzi% ki spraw no (ci Hong kon gu.

P"y nie my dwie go dzi ny, kra jo braz gó rzy stych wysp przy -po mi na Gre cj%, je dy nie nie co ciem niej szy, a chmu ry s& ni skonad zie mi& (wy gl& da na to, $e na wet cha rak ter lu dzi w po "u -dnio wych Chi nach jest grec ki). Deszcz, ow szem, usta je. Ruchna mo rzu ogrom ny, co chwi la wy prze dza j& nas stat ki ty pu „Ra -kie ta”, in nych jest rów nie$ co nie mia ra, jak owa dów. W dzia leimi gra cyj nym w Ma kau sce ny ju$ i(cie pie kiel ne, ale i t% prze -

! 98 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 35: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

szko d% po ko nu j%. B% d&c ju$ w mie (cie, zd& $y "em za dzwo ni' do$o ny Ta ni, któ ra wczo raj ob cho dzi "a uro dzi ny, ale w NewHaven ci& gle trwa „wczo raj” — jest oko "o pó" go dzi ny przedpó" no c&.

A wi%c Ma kau. Kraj $y je z ha zar du, jak Mo na ko, jest po -rów ny wal ny z nim na wet pod wzgl% dem wiel ko (ci. Na pierw -szy rzut oka — dru go rz%d ny, a ra czej trze cio rz%d ny Hong kong,acz kol wiek w cen trum wo kó" wzgó rza z twier dz&, gdzie sto j&sta re dzia "a, za cho wa "o si% du $o wi% cej tra dy cyj ne go bu dow nic -twa ko lo nial ne go. To ca "e pa smo, na któ re nie usi "u j& wci ska'si% wie $ow ce, a mo $e na wet nie s& tu wpusz cza ne. Ca" kiemprzy jem ny plac Le al Se ña do, $ó" ta we i ró $o we por tu gal skiedom ki. Le al Se ña do ozna cza „wier ny se nat”, po nie wa$ Ma kaunie uzna "o hisz pa) skiej oku pa cji Por tu ga lii w XVII wie ku, jakte fran cu skie ko lo nie, któ re w cza sie oku pa cji nie miec kiej opo -wie dzia "y si% za de Gaul le’em. Sa me go se na tu, ozdo bio ne go nie -bie ski mi ka fla mi (azu le jos), ka mien ny mi ma ska mi, rze* ba miNaj (wi%t szej Pa nien ki i bo daj $e (wi% te go Ja ku ba, nie po wsty -dzi "a by si% Li zbo na. Tu taj mo$ na si% "a two do pa trzy' chi) skichmo ty wów. W Ma kau to si% cz% sto zda rza. Kul tu ra por tu gal skamie sza "a si% z chi) sk&, pod czas gdy an giel ska z orien tal n& si%nie "& czy "a. Ni czym wo da i olej. Ta kie krzy $o wa nie si% sym bo -li zu je wspó" cze sna rze* ba -b ezg u(cie ustawiona na wi docz nymmiej scu — Chin ka wr% cza kwia tek bo se mu por tu gal skie mu $e -gla rzo wi.

Da lej zno wu ibe ryj skie pa tia, mi ster ne krat ki bal ko no we,ba ro ko we, jak by wi le) skie, ko (cio "y, wo kó" któ rych kwit niehan del chi) ski mi zio "a mi lecz ni czy mi, przy pra wa mi ko rzen ny -mi, $y wy mi ry ba mi i li cho wie czym jesz cze. Mia sto wy bit nieka to lic kie: wsz% dzie — to sa le zja nie, to fran cisz ka nie czy ja ka(San ta Mi se ri cor dia. Nie co da lej naj wa$ niej szy mo nu ment —+wi%ty Pa we", jed na z naj bar dziej fa scy nu j& cych (wi& ty) ka to -lic kich spo (ród ist nie j& cych w ja kim kol wiek za k&t ku (wia ta.Po zo sta "a z nie go je dy nie fa sa da, zna na z fo to gra fii, z za dzi wia -j& cy mi rze* ba mi z sza re go ka mie nia; wi dz% mi% dzy in ny miszata na, ko stu ch%, sta tek, wresz cie ca" kiem chi) skie go smo ka(jest to apo ka lip tycz na be stia, któ rej g"o w% mia$ d$y Dzie wi ca!).

! 99 !

CHI NY I TY BET

Page 36: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

Dzi siaj jest (wi% to ka to lic kie, ob cho dzo ne przy j% tym tu taj zwy -cza jem: na wspa nia "ych scho dach pro wa dz& cych do +wi% te goPaw "a pe" no pe tard wy bu cha j& cych pod no ga mi, ni czymw China town pod czas chi) skie go No we go Ro ku.

Park naj s"yn niej sze go por tu gal skie go po ety Ca mo%sa.Tutaj, jak si% twier dzi, pi sa" Luzytanów — a mo $e i nie (nie ste -ty, do tych czas nie prze czy ta "em te go po ema tu, któ ry ci, co czy -ta li, uwa $a j& za ge nial ny). Tak czy owak, jest tu je go po pier siez br& zu, pod któ rym wy pi sa no kil ka wer sów z po ema tu: s& wy -mie nie ni „Fi nos” i „Mo sco via”, zna czy Fi no wie i Mo skwa.O Li twie ani s"o wa. Nie opo dal na ka mien nych ta bli cach ople -cio nych przez ko rze nie bo daj $e ba nia nu wy ry te s& wier sze jesz -cze kil ku po etów po (wi% co ne Ca mo%so wi i mia stu Ma kau —roz po zna j% Tas sa i Qu eve do. À pro pos, to rów nie$ przy sta je dochi) skie go zwy cza ju: prze cie$ tak sa mo s& upa mi%t nia ni Li Booraz Du Fu. Wil got ne ska "y, ka pie z nich wo da. Sta rusz ko wieChi) czy cy wo kó" po mni ka gra j& w dziw ne miej sco we war ca by— to nie ma d$ong (par tyj k% ma d$on ga ob ser wu j% pó* niej w in -nej cz% (ci mia sta — gra kil ku ro bot ni ków, do pie ro po roz "a do -wa niu to wa rów).

Po krze pio ny kur cza kiem po afry ka) sku — wie lu je dzie doMa kau przede wszyst kim z po wo du miej sco wej kuch ni, co do -sko na le ro zu miem — wst% pu j% jesz cze do mu zeum mor skie gopo wsta "e go sze(' lat te mu, zresz t& bar dzo sym pa tycz ne go. Naj -wi% cej jest tu mo de li stat ków i ubio rów ry ba ków, s& tak $e in nero man tycz ne de ta le (wy sta wa w% z"ów mor skich!) oraz chi) skiecac ka, na przy k"ad pa pie ro wa "ód* wy pe" nio na fa" szy wy mi pie -ni%dz mi s"u $& ca do sk"a da nia ofiar — któ$ by ofia ro wa" praw dzi -we! Obok (wi& ty nia A Ma, od któ rej mia sto wzi% "o na zw%. Nie -sa mo wi cie eg zo tycz ne kszta" ty — sa me pa ra bo le i hi per bo le(pen dant ba ro ku). Po po wro cie do Kow lo on mo$ na si% czu', jak -by si% wró ci "o do No we go Jor ku. Praw d% po wie dziaw szy, toi jest No wy Jork, tyl ko tu j% zyk an giel ski i chi) ski za mie ni "y si%miej sca mi.

Szko da by "o by, gdy by Chi) czy cy znisz czy li ko lo ryt Ma kau,cze go si% po ko mu ni stach mo$ na spo dzie wa'. Naj bar dziej wy -su ni% ty na wschód (i w ogó le naj bar dziej ode rwa ny od swo je go

! 100 !

Z DZIENNIKÓW PODRÓ!Y

Page 37: Tomas Venclova, Z dzienników podróży

SPIS RZECZY

Od Au to ra / 5

Ja po nia / 7

Po "u dnio wa Afry ka / 28

Ja po nia i Ko rea, 1988 / 68

Chi ny i Ty bet / 91

In die i Ne pal / 156

Ameryka Po"udniowa / 242