THE LOOK wiosna 2015

52
FASHION DISTRICT ROBERT KUPISZ, MACIEJ ZIEŃ, BIZUU, LA MANIA, LIDIA KALITA, BOHOBOCO. BIERZEMY POD LUPĘ KOLEKCJE NAJLEPSZYCH POLSKICH MAREK TRENDY S/S 2015 DESENIE, KOLORY, FASONY, DETALE. SKONDENSOWANY PRZEWODNIK PO TRENDACH NADCHODZĄCEGO SEZONU the look MAGAZYN GALERII MOKOTÓW / WIOSNA 2015 BOHOBOCO MICHEL MORAN Na tropie innowacji. Modowy duet opowiada o swojej drodze na szczyt Tylko nam zdradza swój przepis na sukces

description

magazyn Galerii Mokotów

Transcript of THE LOOK wiosna 2015

Page 1: THE LOOK wiosna 2015

FASHIONDISTRICTROBERT KUP ISZ , MACIE J Z I EŃ, B IZUU,

LA MANIA , L ID IA KAL I TA , BOHOBOCO. B IERZEMY POD LUPĘ KOLEKCJE

NAJLEPSZYCH POLSK ICH MAREK

TRENDYS/S 2015DESENIE , KOLORY, FASONY, DETALE . SKONDENSOWANY PRZEWODNIK PO TRENDACH NADCHODZĄCEGO SEZONU

the lookMAGAZYN GALERII MOKOTÓW / WIOSNA 2015

BOHOBOCO MICHEL MORANNa tropie innowacji. Modowy duet

opowiada o swojej drodze na szczytTylko nam zdradza swój

przepis na sukces

Page 2: THE LOOK wiosna 2015

SCP Gal Mokotow rozkladowka.indd 1 3/13/15 10:04 AM

Page 3: THE LOOK wiosna 2015

SCP Gal Mokotow rozkladowka.indd 2 3/13/15 10:04 AM

Page 4: THE LOOK wiosna 2015

the look

2

CO

VE

RS

TOR

Y

pewnejTOREBKI

HISTORIA

Doskonałej jakości skóra, szeroka paleta barw i niebanalne wzornictwo. Właśnie

za to gwiazdy pokochały torebkę Le Pliage Heritage, a my uhonorowaliśmy ją centralnym miejscem na okładce.

Zaledwie sezon temu pojawiła się w butikach, a już stała się flagowym modelem Longchamp. Torebka Le Pliage Heritage reprezentuje tradycyjny savoir-faire francuskiej marki, mani-festując jednocześnie awangardowy design. Trapezowy kształt zawdzięcza, obchodzącej niedawno dwudziestolecie istnienia, nylonowej torebce Le Pliage, którą redaktorzy modowi umiesz-czają w pierwszej dziesiątce najważniejszych torebek XX w. O jej niepodważalnym sukcesie świadczy fakt, że zgodnie z rachun-kami firmy na świecie sprzedało się już ponad 30 milionów jej egzemplarzy. Kolekcja Le Pliage Heritage na sezon wiosna/lato 2015 to przede wszystkim modne kolory tego sezonu, do których zaliczamy soczyste żółcie, niebieskości, korale, ale także bar-dziej stonowane écru, karmin lub koniak. Każdy model wyko- nany jest ręcznie, z najlepszej jakości skóry. Fankami torebek Le Pliage Heritage od minionego sezonu są m.in. Katie Holmes, Jessica Alba, January Jones, Kendall Jenner, Alessandra Ambro-sio, Freida Pinto oraz brytyjskie guru mody – Alexa Chung, któ-ra w tym sezonie po raz trzeci została twarzą marki Longchamp.

LE PLIAGE HERITAGE TO GODNY ZASTĘPCA KULTOWEJ NYLONOWEJ TOREBKI LE PLIAGE

LONGCHAMP3810 ZŁ

JESSICA ALBA JANUARY JONES

KAŻDY EGZEMPLARZ LE PLIAGE HERITAGE RÓWNA SIĘ WIELU GODZINOM MOZOLNEJ PRACY, GDYŻ SKÓRZANE CUDO POWSTAJE Z RĘCZNIE ŁĄCZONYCH PONAD TRZYDZIESTU ELEMENTÓW.

Page 5: THE LOOK wiosna 2015

MARC O’POLO StOReGaleria Mokotów

Warszawa

180-4-844_AD_MokotowGallery-PL_CoupleSS15_245x330#.indd 1 18.02.15 10:26

Page 6: THE LOOK wiosna 2015

the look

4

ME

NU

S

I

S

T

C

E

I

COVER ST

ORY:

LONGCHAMP

WISH

LIST

SHOPP

ING: B

IELIZN

A

SHOPP

ING: Z

EGARK

I

ALFABE

T MODY

FASH

ION M

EETS

ART

STRE

ET FA

SHIO

N

SMAK S

ŁÓW

:

MICHEL

MORA

N

DESIG

N:

THE L

OOK OF L

OFT

FASH

ION SH

OW:

WSP

ÓŁCZE

SNY

KOPC

IUSZ

EK

2 6

14 16

26 30

38 39

4644

Page 7: THE LOOK wiosna 2015

the look

5

ME

NU

P

T R

Ś

TREN

DSHOP:

PAST

EL

TREN

DSHOP:

BOHO

STYL

OWA RO

ZMOW

A:

BOHOBO

CO

FASH

ION N

EWS:

DESIG

NERS A

VENUE

BEAUTY

:

CO Z UST

, TO Z

SERC

A

TÊTE

-À-TÊ

TE Z

KULTU

RĄ:

ALEXA

NDER M

CQUEEN

FASH

ION N

EWS W

ORLD

CATWALK

MAN:

JAK Ś

LIWKA

W KO

MPOT

CATWALK

WOMAN:

BLUE J

EANS

TREN

DSHOP:

DOMINO

CATWALK

MAN:

PUST

YNNA BU

RZA

8 10

20 24

41 42

48

32 34

12

36

WYDAWCA: Pola Design, ul. Bukowińska 24a/125, 02-703 Warszawa, tel. (22) 543 26 60, tel./faks (22) 543 26 80 DYREKTOR WYDAWNICZA: Joanna Polus, [email protected], DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCA: Anna Rozwadowska, [email protected], DYREKTOR ARTYSTYCZNA: Kinga Nieśmiałek, [email protected], DTP/PRODUKCJA: Maciej Odoj, [email protected], DZIAŁ STYLIZACJI: Beata Hadaś, DZIAŁ FOTOPRODUKCJI: (packshoty i aranżacje) Aleksandra Szewczul/www.packshotexpress.pl, REDAKTOR NACZELNA: Aleksandra Barszczyk, [email protected], KOREKTA: Małgorzata Żebrowska-Piotrak, BIURO REKLAMY I OBSŁUGI KLIENTA: Wiktoria Szczepańska, [email protected] nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. FOTO: Sonia Delaunay, Electric prisms 1913 Davis Museum at Wellesley College, Wellesley, MA, Gift of Mr. Theodore Racoosin © Pracusa 2014083 (s. 31); © Andrew Lichtenstein/Polaris (s. 30); Jean-Michel Basquiat’s Notary from 1983. Photo: Tony Shafrazi Gallery (s. 30-31); Jean-Michel Basquiat’s Untitled Skull from 1981 Photo: Douglas M. Parker Studio, Los Angeles (s. 31); © Ann Ray / Victoria and Albert Museum, London (s. 42), Alana Zimmer, © Anthea Simms (s. 42); Victoria and Albert Museum, London (s. 42); Untitled from the series ‘Alexander McQueen Working Process’ 2008-09 © Nick Waplington (s. 42); Cindy Sherman, Untitled Film Still, 1978, gelatin silver print, courtesy of the artist and Metro Pictures, New York; Lidia Kalita – Tomek Pikuła. Archiwum (s. 46); Robert Kupisz – Magda Wunsche dla magazynu „Sukces” (s. 47); Piotr Deszkiewicz/immopictures (s. 44); TVN/Iza Grzybowska/VOYK (s. 48); East News, Shutterstock.comFOTO NA OKŁADCE: sukienka LA MANIA 2990 ZŁ, torebka LONGCHAMP 3810 ZŁ

Page 8: THE LOOK wiosna 2015

the look

6

SWAROVSKI 3490 ZŁ BIZUU 1790 ZŁ

APART od 169 ZŁ

DESA MODERN 390 ZŁ

RADO/JUBITOM 12 050 ZŁ

NOBLE PLACE 15 120 ZŁ

I wish...Głęboki błękit, malarskie impresje, blask i piękno w kamieniu zaklęte. Bez nich nie

wyobrażamy sobie nadchodzącego sezonu.

GINO ROSSI 379,90 ZŁ GERARD DAREL 1950 ZŁ

HUGO BOSS/PEEK & CLOPPENBURG 729 ZŁ

Page 9: THE LOOK wiosna 2015
Page 10: THE LOOK wiosna 2015

the look

8

TRE

ND

SH

OP

EP

LTAS

BIZUU WZÓR

BOHOBOCO 2150 ZŁ

MARELLA 590 ZŁ

KAREN MILLEN 239 ZŁ

LIDIA KALITA690 ZŁ

HEXELINEok. 690 ZŁ

MACIEJ ZIEŃ1475 ZŁ

TOUS1409 ZŁ

Kobiecość do potęgi n-tej. Romantyczne pastelowe sukienki o plisowanym kroju

zestawiamy z prostymi dodatkami, płaszczami i marynarkami. Dzięki temu dziewczęcy

look zyskuje nowoczesny i stanowczy wymiar.

BOUCHERON QUATRE/NOBLE PLACE

22 000 ZŁ

Page 11: THE LOOK wiosna 2015

uslane rózamiW każdej z nas, choć niechętnie się do tego przyznajemy, tkwi

choć trochę małej księżniczki. Całe szczęście nadchodzący sezon pozwala nam pokazywać skrywane dotąd oblicze, np. przy

pomocy słodkich, ale minimalistycznych różanych balerinek.

MAX MARA 1429 ZŁ

Page 12: THE LOOK wiosna 2015

the look

10

TRE

ND

SH

OP

HOO

Przygotuj się na nostalgiczną wyprawę

w lata 70. Kultowe spódnice do ziemi,

inspirowane kulturą rdzennych mieszkańców

USA frędzle i pobrzękująca przy każdym kroku

biżuteria. Oto boho chic w pełnej krasie.

BMASSIMO DUTTI979 ZŁ

VERSACE519 ZŁ

GERARD DARELOK. 1500 ZŁ

MACIEJ ZIEŃ 769 ZŁ

MAX MARA950 ZŁ

LIU JO1169 ZŁ

LIDIA KALITA1390 ZŁ

JUST CAVALLI/PEEK & CLOPPENBURG

1090 ZŁ

MARC O’POLO599 ZŁ

Page 13: THE LOOK wiosna 2015

imie rózyPiaget doskonale wie, co kobiety lubią najbardziej. Korona wykonanego z osiemnastokaratowego złota pierścionka

przypomina różę, w której skryty jest brylant. Kolekcją Rose marka już drugi rok z rzędu świętuje czerwcowy Dzień Róży.

PIAGET/NOBLE PLACE 6600 ZŁ

Page 14: THE LOOK wiosna 2015

the look

12

TRE

ND

SH

OP

DOMINCzerń i biel. Tylko tyle, czy może aż tyle?

Kluczem do rozwiązania zagadki jest pattern. Klasyczne połączenie kolorów dodaje elegancji

kultowemu deseniowi polka dots, wydobywa cienie i blaski z geometrycznych wycinanek.

SIMPLE999,90 ZŁ

SWAROVSKI649 ZŁ

MARELLA 536 ZŁ

SOLAR 139 ZŁ

DENI CLER 1499 ZŁ

FURLA 1800 ZŁ PINKO

1439 ZŁ

MARELLA911 ZŁ

Page 15: THE LOOK wiosna 2015

pollock polotNiezła sztuka na ramieniu. Nie wiemy, czym inspirowali się

twórcy torebki Patrizia Pepe, ale nam przychodzi do głowy tylko jedno – Jackson Pollock, amerykański malarz uchodzący

za jednego z twórców ekspresjonizmu abstrakcyjnego.

PATRIZIA PEPE 2035 ZŁ

Page 16: THE LOOK wiosna 2015

the look

14

SH

OPP

ING

INTIMA-CY

i n t im aSCENA BALKONOWA

Detal ukryty dla postronnych oczu. Nie uznaje kompromisów. Elegancka bielizna stanowi podstawę damskiej pewności siebie.

LI PARIE 3900 ZŁ

PASSIONATA/CHANTELLE 189 ZŁ/GÓRA, 89 ZŁ/DÓŁ

INTIMISSIMI 159,90 ZŁ/GÓRA, 69,90 ZŁ/DÓŁ

PASSIONATA/CHANTELLE 219 ZŁ/GÓRA, 109 ZŁ/DÓŁ

INTIMISSIMI 139,90 ZŁ/GÓRA, 69,90 ZŁ/DÓŁ

TRIUMPH 179,90 ZŁ/GÓRA, 139,90 ZŁ/DÓŁ

TRIUMPH 139,90 ZŁ/GÓRA, 69,90 ZŁ/DÓŁ

INTIMISSIMI 134,90 ZŁ/GÓRA, 54,90 ZŁ/DÓŁ

PASSIONATA/CHANTELLE 179 ZŁ/GÓRA, 99 ZŁ/DÓŁ

Page 17: THE LOOK wiosna 2015
Page 18: THE LOOK wiosna 2015

the look

16

SH

OPP

ING

TIMEt imeCENNE WSKAZÓWKI

Emanacja stylu na męskim nadgarstku. Zapraszamy w podróż w czasie – tam, gdzie perfekcja wykonania spotyka się z elegancją.

CHOPARD/NOBLE PLACE 23 330 ZŁ

ALBERT RIELE/APART od 3240 ZŁ

BREITLING/APART 59 450 ZŁ

TOMMY HILFIGER/SWISS 900 ZŁ

DIESEL/SWISS 1230 ZŁ

KARL LAGERFELD/SWISS 1625 ZŁ

EMPORIO ARMANI/SWISS 1065 ZŁ

BULOVA/TIME TREND 1915 ZŁ

CHOPARD/NOBLE PLACE 112 950 ZŁ

Page 19: THE LOOK wiosna 2015
Page 20: THE LOOK wiosna 2015

GALERIAMOKOTOW.PL

URO5C110103 GM_kwiet_rozkl_2x245x330.indd 2 3/25/15 2:30 PM

Page 21: THE LOOK wiosna 2015

GALERIAMOKOTOW.PL

URO5C110103 GM_kwiet_rozkl_2x245x330.indd 3 3/9/15 12:52 PM

Page 22: THE LOOK wiosna 2015

ST YLOWA ROZMOWA Z…

20

Michał Gilbert Lach i Kamil Owczarek – projektanci i założyciele BOHOBOCO

opowiadają nam o kulisach pracy, o tym, dlaczego ich kolekcje nie mają

wymyślnych nazw i co sprawiło, że do kampanii

zatrudnili 80-letnią aktorkę.

BO

HO

BO

CO Kiedy przed pięcioma laty otwierali

pierwszy butik przy Mokotowskiej, nie wiedzieli, czy ten biznes wypali, ale ich innowacyjne projekty i doskona-ła jakość wykonania zyskały uznanie w oczach Polek. Dziś projektanci są już bardziej pewni siebie. Nie ukrywają, że mierzą wysoko – ich celem jest obec-ność na nowojorskich wybiegach i zagra-niczna ekspansja marki. W codziennym zabieganiu udało im się znaleźć chwilę by z nami porozmawiać. Oto, co nam powiedzieli.

Opowiedzcie, proszę, jak wygląda proces powstawania Waszych kolekcji?

Gilbert: Proces jest nieustanny. Obecnie kończymy jedną kolekcję i jednocze-śnie pracujemy już nad kolejną. Czasem zdarza się, że tworzymy trzy kolekcje równolegle.

To znaczy, że zimowa jest już prawie domknięta?

Kamil: Próbujemy ją domknąć. Tak naprawdę to, co ludzie utożsamiają z projektowaniem, czyli szkice, kon-strukcje, jest jednym z elementów naszej pracy. Wcześniej trzeba pojechać na targi, spotkać się z wystawcami, a ma to miejsce na rok przed wejściem zimowej kolekcji do sklepów. Dlatego proces twórczy trwa non stop i trzeba mieć bardzo podzielną uwagę, żeby wiedzieć, jakie zamówić tkaniny, i jednocześnie obserwować to, co dzieje się dookoła.

Wróciliście z targów, wiecie, jakie tkaniny są dostępne. Czy już wtedy macie w głowie wizję tego, jak będą wyglądać Wasze projekty? Macie pomysł na całość kolekcji?

Gilbert: Musimy mieć pomysł, bo czas w modzie jest bardzo ograniczony – są sezony pokazowe, sezony wypuszcza-nia kolekcji do sprzedaży, zamawiania materiałów oraz dodatków. Zawsze, gdy przychodzą dostawy akcesoriów, a od nich zaczynamy pracę, musimy już mieć w głowach zarys całej kolekcji, wiedzieć, w którym kierunku zmierzamy.

Mówisz, że od akcesoriów zaczyna-cie pracę nad kolekcją. Kiedyś projektowaliście niemal wyłącznie ubrania. Przestawienie się na projektowanie rzeczy innego sortu było trudne?

Kamil: Nie, chyba nie. Zawsze chcie-liśmy to robić. Od momentu otwarcia pierwszego butiku przy ul. Mokotowskiej pragnęliśmy mieć buty i inne akcesoria własnego autorstwa, takie które dałyby b

oHoBOCO

Page 23: THE LOOK wiosna 2015

ST YLOWA ROZMOWA Z…

21

w domu, na wakacjach, ze znajomymi, w kinie – wszędzie może pojawić się inspiracja, którą trzeba natychmiast złapać i przekazać, wspólnie naryso-wać, bo jak dobrze wiemy, z inspira-cjami jest tak, że szybko przychodzą i jeszcze szybciej uciekają.

typu – rzucamy tkaninę na manekin, i jak coś fajnego wyjdzie, to super. W efekcie otrzymywaliśmy jedną sztu-kę, która nie miała rozmiaru. W mo-mencie, kiedy moda musiała być powie-lana, szczególnie moda sprzedażowa, chcąc nie chcąc musieliśmy wypraco-

wać nowy system projektowania, którego nauczyliśmy się od konstruktorek. Oczy-wiście wymagał on sporej dozy praktyki i jeszcze większej liczby przymiarek.Gilbert: Właśnie wtedy dostaliśmy naj-lepszą szkołę życia. Zdecydowaliśmy się na założenie własnej marki, bez niczyjej pomocy. Do wszystkiego musieliśmy dojść sami, począwszy od tego, jak zrobić remont butiku, rozprowadzić elektrykę, jak skroić sukienkę, uszyć ją, wykończyć i sprzedać. Musieliśmy także wykreować wizerunek marki. Po tych pięciu latach mamy więc wielką wiedzę, ale sporo jeszcze przed nami, wiele musimy się jeszcze nauczyć. I to dopiero są fajne studia! (śmiech)

W świecie mody krążą już legendy na temat tego, kto, jak, gdzie i w jaki sposób trzyma stery marki. Pierre Cardin np. do niedawna sam parafował wypłaty dla pracowni-ków. Zamierzacie iść w jego ślady, czy do bardziej „przyziemnych” czynności delegować inne osoby?

Gilbert: Myślę, że nawet gdy przyjdzie taki dzień, kiedy w firmie pojawią się ludzie zajmujący się swoimi działkami,

cały obraz sylwetek, kompozycji i pomy-słu na sezon. Nie wiedzieliśmy co prawda, skąd powinniśmy je wziąć, ale byliśmy przekonani, że wypożyczanie gotowych modeli, które nie do końca odpowiadają naszym wyobrażeniom, nie spełni na-szych oczekiwań. Podobnie rzecz miała się z paskami.Gilbert: Kiedy otwieraliśmy pierwszy butik, pojawiły się w nim drobne ak-cesoria. Obecnie jest ich coraz więcej i stanowią nieodłączną część marki. Ponieważ stawiamy na najwyższą jakość, nasze produkty pochodzą z fabryk, które współpracują z naj-większymi na świecie domami mody. Konsekwentnie staramy się oferować kobietom taki asortyment który pozwoli ubrać się w naszym butiku od stóp do głów. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie są bardzo zabiegani i nie mają czasu na zakupy, nasze klientki mogą znaleźć w naszych butikach kompletną kreację na każdą okoliczność.

To przyznajcie się teraz, czy każdy z Was ma swojego konika w pro-jektowaniu, np. Kamil woli sukienki, a Gilbert płaszcze?

Kamil: W zależności od możliwości czasowych, bo projektowanie dzielimy z przyziemnymi sprawami, takimi jak np. pensje dla pracowników, prowadzenie negocjacji, spotkania.Gilbert: Szereg codziennych obowiązków.Kamil: Jeśli czas nam na to pozwala, to projektujemy razem. Aczkolwiek zwykle każdy z nas coś proponuje i wymienia-my się uwagami – musicie wiedzieć, że jesteśmy swoimi największymi krytykami i bez oporów wytykamy sobie babole w projektach.Gilbert: Często coś, co jest odbierane jako babol, nie jest niedopatrzeniem, a świado-mym działaniem. (śmiech)Kamil: Pracujemy razem każdego popo-łudnia, więc projekty są efektem naszych wspólnych pomysłów.

A zdarza się tak, że np. o drugiej w nocy jeden z Was wpada na pomysł, którym musi się podzielić?

Gilbert: Owszem, zdarza się. Zwłaszcza w okresie, kiedy przygotowujemy się do pokazów. Są to rzeczy, nad którymi często pracujemy nocami i wielokrotnie miały miejsce takie sytuacje, że któryś z nas wpadał na pomysł o czwartej nad ranem i natychmiast wprowadzaliśmy go w życie, dokonywaliśmy zmian. Bez względu na to, co robimy, nasze mózgi pracują na najwyższych obrotach. Gdy jesteśmy

Wspominasz o rysowaniu. Z moje-go doświadczenia i doświadczenia osób, które mają do czynienia z tzw. młodą modą polską, wysu-wa się obraz ubrań, które nie do końca mają konstrukcję, raczej są efektem improwizacji, która już w przypadku 2–3 rozmiarów znacząco się od siebie różni. Wy studiowaliście projektowanie. Czy pomogło to Wam osiągnąć precyzję, która pozwala na uniknię-cie, jak to nazywacie, baboli?

Gilbert: Faktycznie obaj studiowaliśmy, choć na dwóch różnych uczelniach. W moim przypadku na studiach dużo było zajęć rysunkowo-malarskich i artystycznych, a zdecydowanie za mało wprowadzania wizji do rzeczywistości. Tymczasem wolę działać na zasadzie: mam pomysł, wprowadzam go w życie tu i teraz, niż nad nim rozmyślam i rysuję. Kamil natomiast uwielbia rozkładać rze-czy na czynniki pierwsze.Kamil: Tak, ale my też zaczynaliśmy przecież od „młodego projektowania”

Page 24: THE LOOK wiosna 2015

ST YLOWA ROZMOWA Z…

22

więcej czasu. Można by użyć porówna-nia do pracy artysty, który maluje obraz do czasu, aż będzie z niego zadowolony, a dzieło skończone. Dlatego nie zdradzi-my terminu, bo sami go nie znamy.Kamil: Tymczasem weekendowo, za-ocznie studiujemy zagadnienia branży kosmetycznej. (śmiech)

Kiedy mówicie o projekcie skończo-nym, pod którym się podpisujecie, przychodzi mi do głowy scena z filmu „Diabeł ubiera się u Prady”, w której Miranda (red. nacz. pisma modowego „Runway”) ocenia kolekcję jednego z projektantów, przed zaprezentowaniem jej na tygodniu mody. Czy Wy też macie taką osobę, która jest pierwszym recenzentem Waszej pracy?

Gilbert: Projekty pokazujemy sobie nawzajem, bo uważamy, że bardziej krytyczni recenzenci niż my sami nie istnieją. Kiedy marka była mniejsza,

nadaje.” Takie uwagi bierzemy sobie do serca.Gilbert: Istotne są także uwagi naszego personelu, naszych pań konstruktorek. Kamil: Mamy w firmie swoiste konsy-lium. (śmiech)Gilbert: Dziś przywieźliśmy z Włoch szpilki, które są „top secret”, więc pokazaliśmy je najbardziej zaufanym osobom. Wspólnie zdecydujemy, czy są tym, czego potrzebujemy. Rad po-trzebowaliśmy także podczas robienia perfum właśnie. W gronie znajomych, przyjaciół marki stworzyliśmy swego rodzaju badanie.Kamil: Nr 1 wybrali ludzie.Gilbert: Wynika to z faktu, że nie chcemy robić mody dla pojedynczych osób, a trafić do jak najszerszej rzeszy kobiet, różnych typów urody, charak-terów i osobowości. Dlatego czasem potrzebujemy posłuchać opinii osób trzecich.

Wizja pokazów powstaje równo-cześnie z wizją kolekcji?

Gilbert: Musi, chociaż nie ma reguły, od czego zaczynamy. Raz jest to mu-zyka, innym razem scenografia. Ale koniec końców wszystko się zazębia i działa jak jedna, wielka maszyna. Żadnej z tych rzeczy nie można potrak-tować z przymrużeniem oka z prostej przyczyny - później zabraknie czasu na jej realizację.

Nurtuje mnie pewna kwestia, mianowicie dlaczego Wasze kolekcje w żaden sposób się nie nazywają?

Gilbert: Jak to nie nazywają? Są to kolekcje na dany sezon sprzedaży.

No tak, ale wielu projektantów wypuszcza kolekcje o konkretnych, specyficznych nazwach, określa-jących zamysł przyświecający projektom.

Gilbert: Myślę, że na świecie nie jest to takie oczywiste.Kamil: Właśnie nie kojarzę, żeby kto-kolwiek nazywał. Chanel nie…

Ok, Chanel nie, ale np. Christopher Bailey z Burberry, Armani, Alexan-der McQueen…

Gilbert: Cóż, każdy z projektantów działa w sposób najbliższy jego sercu. My nigdy nie próbowaliśmy nadawać kolekcjom nazwy. Często zresztą powtarzamy, że budujemy je bardziej matematycznie, niż artystycznie. Są

to wciąż będziemy mieć nad tym kontrolę. Znamy historie, kiedy ludzie za bardzo komuś zaufali, oddali firmy w ręce specjalistów i bardzo się na tym przejechali. Z drugiej strony są osoby, które stworzyły najlepsze rzeczy, jedno-cześnie pilnując tego, co dzieje się w ich firmie – ten kierunek bardziej nam odpowiada.

Powiedzcie, jak wygląda przykła- dowy dzień z życia duetu BOHOBOCO?

Gilbert: Nasze dni są nieprzewidywal-ne. Jedyne co jest pewne, to godzina, o której dzwoni budzik i trzeba wstać do pracy.Kamil: Dzisiaj np. wstaliśmy o piątej, wsiedliśmy w samolot, przylecieliśmy z Włoch. Z lotniska prosto do pracy, a tu spotkanie z księgową i asystentami. Kolejne z konstruktorkami. Jest 17.00, a ja nie zjadłem nawet obiadu. Przez ten

pęd człowiek zupełnie zapomina o takich rzeczach. Z kolei cały weekend spędziliśmy na targach kosmetycznych we Włoszech, zgłębiając tajniki powsta-wania perfum - od produkcji opakowań, flakonów, butelek po olejki i esencje.

No właśnie. Widziałam na Wa-szym Facebooku zdjęcie flakonów. Czy to znaczy, że niebawem w butikach pojawi się zapach nr 2? Kiedy możemy się go spodziewać?

Gilbert: Jak będzie, to będzie. (śmiech) Praca nad zapachem, w odróżnieniu do ubrań, zwykle pochłania znacznie

mogliśmy wszystko robić we dwójkę, więc krytyka była codziennym elemen-tem pracy. Z czasem natłok obowiązków sprawił, że zaczęliśmy się rozdzielać, a teraz mamy już osoby, które musimy delegować do różnych zadań, więc finalnie, gdy już znajdziemy chwilę na obejrzenie projektów, to uwagi muszą być konstruktywne.Kamil: Faktycznie tak jest, chociaż… Bywa, że wpada do nas Agnieszka Cegielska, która zawsze lustruje wszyst-kie wieszaki i zdarza się, że stwierdza: „O! Super koszula! Biorę! Ale jednak nie – zbyt przezroczysta, do telewizji się nie

Page 25: THE LOOK wiosna 2015

ST YLOWA ROZMOWA Z…

23

projektanci, którzy mają wielką miskę inspiracji, założeń pochodzących z ich bajkowego świata, a my tworzymy sobie ramy, w obrębie których się poruszamy.Kamil: Nasze tablice inspiracyjne są tak eklektyczne, że ciężko byłoby ująć je jednym słowem. Gdybyśmy znaleźli określenie np. „dotyk motyla”, to pewnie pasowałoby ono do jednej sylwetki, a do całej reszty nie. Kiedyś w modzie panowała mniejsza różnorodność, ko-lekcje były bardziej uporządkowane.

Ciężko znaleźć wspólny mianownik?

Kamil: Ciężko. To zamyka w pewien sposób.Gilbert: Kiedyś chyba nawet spróbowa-liśmy, przy tworzeniu tablic inspiracji, znaleźć artystyczne określenie, ale nic z tego nie wyszło.

A może jest tak, że nazwy potrzeb-ne są ludziom piszącym o modzie bardziej niż Wam?

Kamil: Nazywanie poniekąd narzuca ludziom myślenie o tym, co stworzy-liśmy. Nawet jeśli udałoby się nam znaleźć określenie, to dalibyśmy tym samym podprogowy przekaz dotyczący tego, jaka jest natura kolekcji. A to zupełnie zmienia sposób, w jaki inni ludzie postrzegają nasze projekty, faso-ny, kolory. Czasami czytamy recenzję i widzimy, że ktoś dostrzega w naszych ubraniach zupełnie inne inspiracje, inny styl, niż my sami. Dlatego wolimy dać ludziom wolną rękę.

Jedno jest pewne – dużo mówi się obecnie o Waszej nowej kampanii. Podobno to za sprawą pracowni-ków Waszych butików, ich relacji ze spotkań z klientami, zrodził się pomysł zatrudnienia Heleny Norowicz w roli modelki.

Kamil: Uwagi przekazane przez pra-cowników były jednym z argumentów. Drugim była chęć zrealizowania ekspe-rymentu. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak moda kontrastuje, albo i nie, z osobami, które ją noszą. Co ciekawe, pani Helena powiedziała nam, że wszystko to, co proponujemy, ona kiedyś już nosiła. Doszliśmy też do wniosku, że współ-czesna moda odstrasza ludzi. Niektórzy uważają, że jest dziwna, niezrozumiała, że trendy zbyt szybko się zmieniają, dlatego my sami potrzebowaliśmy zo-baczyć, jak dostojna aktorka odnajdzie się w tym świecie, na planie sesji. Jaką energią nas obdarzy.

dojrzałych?”. Czyli zupełnie inaczej zro-zumiały nasz przekaz. To pokazuje, jak wiele jest do zrobienia w tym tema-cie. My sami nie podejrzewaliśmy, że kampania modowa może wzbudzić aż tyle emocji, tyle zamieszania. Wywiady, obecność telewizji. Poruszanie tematów tabu.Kamil: Okazuje się, że za temat tabu np. uznaje się w naszym kraju odkry-wanie ramion, że w pewnym wieku nie wypada nosić topów. Kiedy w mediach pojawiły się nieprzychylne komentarze typu: „Taka dojrzała kobieta paraduje w sesji”, poczułem się, jakbym żył w mu-zułmańskim kraju! Osoba z zewnątrz jest w stanie powiedzieć, co wypada, a co nie. Jakaś dziennikarka napisała nawet, że wszystko ładnie i pięknie, ale takiej kobiecie to już nie wypada. To jak tworzenie współczesnej wersji dobrych obyczajów!Gilbert: Pozostaje też jeszcze jedna kwestia: kobiety często wybierają długie rękawy, bo mają problem z tym, jak wy-glądają ich ręce. My przeciwnie, chcemy im pokazać, że ciało kobiety jest piękne bez względu na to, czy ma ona lat 18, 40, czy 80. Wszystko jest kwestią zadba-nia o nie. Pani Helena w wieku 80 lat, dzięki regularnym ćwiczeniom ma bar-dzo ładne ciało, więc dlaczego miałaby go nie pokazywać? To od nas samych zależy, jakimi zasadami będziemy się kierować.Kamil: Cieszy mnie fakt, że poniekąd dzięki nam coś się w tej kwestii ruszyło i mamy nadzieję, że zasiane ziarno wykiełkuje.

PROJEKTY BOHOBOCO CECHUJE M.IN. PRZEMYŚLANA KONSTRUKCJA.pokazać, że nasze ubrania może zało-żyć i nastolatka, i osoba w dojrzałym wieku – i obie będą wyglądać w nich świetnie, nowocześnie, modnie. Ważne było dla nas poruszenie społecznego tematu, zmiana myślenia ludzi.

Udało się?Gilbert: Zabawne, że po ukazaniu się kampanii do naszych butików zaczęły przychodzić kobiety z pytaniami: „A gdzie jest ta linia specjalna dla osób

Gilbert: Ale… Także przekazać kobie-tom, że moda nie zna wieku, granic, blokad, i że to one same decydują, co uznają za modne, w czym będą się do-brze czuć. Sprzedawcy powiedzieli nam kiedyś, że do butików zaglądają kobiety w różnym wieku. Dojrzałe mówią, że nasze projekty są dla młodych, młode dziewczyny, że to raczej kolekcja dla starszych pań. Tą kampanią chcieliśmy

1850 ZŁ

2460 ZŁ

Page 26: THE LOOK wiosna 2015

the look

24

Hipisowskie inspiracje i niebanalna sesja zdjęciowa do wiosennej kampanii. Lidia Kalita zaskakuje!

Wyprawa do Jarocina? Nie, to „Anarchy” – najnowsza kolekcja Roberta Kupisza, nawiązująca do punkowej subkultury.

KUPISZ

KALITAk a l itaL ID IA

R O B E R T

To nie jest Lidia Kalita, do jakiej przy-wykliśmy. Nie oznacza to jednak, że nie lubimy jej nowego wcielenia. Wręcz przeciwnie. Kiedy wszyscy spodziewali-śmy się prostych, modernistycznych kro-jów i czystej palety barw, projektantka skierowała swe kroki na zupełnie inną, zgoła romantyczną i nieco dziką ścieżkę. Najnowsza kolekcja made by Kalita nosi nazwę „Bohemian Rapsody” i nawiązuje do stylu artystycznej bohemy lat 70. Jakie wspomnienia z projektowania ma sama artystka? „Była to dla mnie niezwykła zabawa w dobieranie printów, kolorów, ale też skupiłam się na tym, żeby nie potraktować tego natchnienia dosłownie, żeby nie przebrać kobiet, tylko sprawić, żeby bawiły się w tym sezonie modą tak dobrze jak ja”. Zaskoczyła nas też świet-na sesja zdjęciowa, której autorką jest córka Kality – Julia.

„Anarchy” – siódma kolekcja w dorobku Roberta Kupisza jest zarazem pierwszą, która doczekała się kampanii wizerun-kowej. Zdjęcia Marcina Tyszki idealnie oddają klimat buntowniczych stylizacji. Znane z poprzednich projektów Kupisza kurtki, parki, sprane materiały, flanelowe koszule tym razem występują w towarzy-stwie punkowych skór, błyskawicznych zamków i naszywek. Nowością jest kolor czerwony, który dotąd nie był przez Roberta wykorzystywany.

Page 27: THE LOOK wiosna 2015

the look

25

Kwiecista, pastelowa i ultrakobieca – taka jest modowa wiosna widziana oczami Blanki Jordan i Zuzanny Wachowiak.

Zaprezentowana na patio Centrum Sztuki Współczesnej kolekcja „Icons” pokazała, w jaki sposób projektant definiuje nowoczesną modę i ikoniczną kobiecość.

BIZUUB I Z U UM A C I E J

Wiosenna kolekcja Bizuu to pochwała kobiecości wyrażona za pomocą retro pin-upowych fasonów, zwiewnych, jedwabnych sukienek, kwiatowych kom-binezonów i koronkowych detali. Zgrany duet projektantek po raz kolejny zafun-dował nam coś, za co kochamy go już od pierwszych projektów, czyli romantycz-ność powiązaną z pastelowymi (ciepłymi i chłodnymi) barwami. Naszą uwagę najbardziej przykuły jednak kwieciste stroje kąpielowe i kuferki, stanowiące uzupełnienie i jednocześnie mocny punkt stylizacji.

Rok temu świetna kolekcja projektanta została przyćmiona przez skandal, jaki wywołał sakralnym miejscem pokazu. Po medialnym szumie zrezygnował z za-prezentowania jesienno-zimowej kolekcji. W kuluarach mówiło się, że styl, w jakim powróci, zaważy o jego dalszej karierze. Całe szczęście nie musimy się już o Maćka Zienia martwić. Kolekcja „Icons” przez wielu jest określana jako odrodzenie projektanta. Proste formy, asymetryczne kształty, transparentne tkaniny, skóra, dominujące: biel, czerń i złoto, wszystkie te elementy sprawiły, że kolekcja projektanta nie odbiega od światowej czołówki.

ZIEŃ

Page 28: THE LOOK wiosna 2015

the look

26

ALF

AB

ET

MO

DY

K JAK KUFEREKCo do jego genezy zdania są podzielone. Jedni wskazują na kufer podróżny, inni na

lekarską torbę. Jedno jest pewne – kuferek zaistniał

w modzie ponad 100 lat temu.

1. MAX MARA 1949 ZŁ • 2. LIU JO 899 ZŁ • 3. FURLA 1350 ZŁ 4. LUISA SPAGNOLI 1389 ZŁ • 5. LONGCHAMP 5335 ZŁ

2

4

5

3

W przypadku tego fasonu torebki nie możemy mówić o renesansie,

gdyż od chwili debiutu nigdy nie wyszedł z mody. Jednak drobnym

metamorfozom ulegał kształt kuferka. Początkowo wyglądał jak miniwersja podróżnego protoplasty, obowiązko-wo zaopatrzona w brelok imitujący

plakietkę informacyjną (teraz zabieg ten stosuje np. Furla). Status ikony

i symbolu kobiecości zdobył tuż po zakończeniu II wojny światowej, kiedy

do lamusa odeszły popularne, z racji praktycznego paska i pojemności,

listonoszki. Najśmieszniejsze oblicze kuferka mogliśmy zaobserwować

w latach 90., kiedy fanki retro zaczęły nosić w nim… kule do kręgli. Zaowoco-

wało powstaniem tzw. bowling bag.

1

Page 29: THE LOOK wiosna 2015

the look

27

ALFA

BE

TM

OD

Y

M JAK MUSZKA

Trudniejsza w wiązaniu niż krawat zyskuje coraz większe grono amatorów. Jak i do czego nosić muszkę?Pojawienie się muszki w modzie zawdzięczamy chorwackim kupcom, którzy w epoce renesansu sprzedali sekret jej wiązania Francuzom. Po-czątkowo jedynie trzymała w ryzach koszulowy kołnierzyk, dopiero kilka wieków później stała się elementem dekoracyjnym. Jeszcze całkiem nie-dawno panowała opinia, że muszkę wypada nosić wyłącznie do smokingu i fraka. Całe szczęście czasy się zmie-niły i teraz gości ona także w casualo-wych stylizacjach. Przejście do mody codziennej nie oznacza rezygnacji z jakości, dlatego za muszkę uznajemy wyłącznie tę ręcznie zawiązaną. Nie ogranicza nas paleta barw, wręcz przeciwnie – im odważniejsze kolory i desenie, tym lepiej. W ryzach trzyma nas jedynie fason, czyli tzw. przypomi-nający skrzydła motyla butterfly-tie.

1. JAKE’S/PEEK & CLOPPENBURG 129,95 ZŁ • 2. EMANUEL BERG 289 ZŁ• 3. RAGE AGE 129 ZŁ • 4. EMANUEL BERG 289 ZŁ • 5. EMANUEL BERG 199 ZŁ • 6. JAKE’S/PEEK & CLOPPENBURG 69,95 ZŁ

1

2

3

4

5

6

Page 30: THE LOOK wiosna 2015

the look

28

P JAK PLATFORMAFundują nam powrót

do przeszłości. Platformy do lat 70., nieco mniej

subtelne słoniny do lat 50.Nawet te z nas, które dysponują

wzrostem modelki, nie pogardzą dodatkowymi centymetrami,

dlatego rychły koniec platform, który wieszczono już w sezonie wiosna/lato

2013, nie chce nadejść. Największe w tym zasługi ma wygoda, jaką

oferuje płaska podeszwa. Tej wiosny nie uświadczymy bowiem

popularnego połączenia platformowej podeszwy i szpilkowego obcasa.

Zamiast nich projektanci, tacy jak Roberto Cavalli, Dries Van Noten, Michael Kors czy Karl Lagerfeld w kolekcji dla domu mody Fendi

proponują słupki, masywne klocki lub przedłużoną wysoką podeszwę,

którą w Polsce nazywamy słoniną. Na Zachodzie obuwie o takiej

podeszwie zyskało nawet neologiczny przydomek flatforms.

1. LIU JO 689 ZŁ • 2. MARELLA 917 ZŁ • 3. MAX MARA 1875 ZŁ • 4. LIDIA KALITA 390 ZŁ • 5. ICEBERG/MARINO FABIANI 1599 ZŁ

1

2

3

4 5

ALF

AB

ET

MO

DY

Page 31: THE LOOK wiosna 2015

the look

29

O JAK OKULARYOkulistyczne utensylium,

które urosło do rangi przedmiotu pożądania. Tej wiosny nasze oczy zyskają kocią oprawę.

Nie zamierzamy opowiadać historii okularów z prostej przyczyny

– przez wieki nie traktowano ich jako atrybutu mody. Dopiero lata 50. przyniosły zmianę takiego myślenia. To właśnie wtedy na rynku amery-

kańskim pojawiły się kocie oprawki, które pokochały filmowe gwiazdy.

Paradowały w nich: Marilyn Monroe, Rita Hayworth czy Audrey Hepburn

w kultowym Śniadaniu u Tiffa-ny’ego, Aktorki sprawiły, że miliony księgowych i bibliotekarek zaczęły

nosić koki à la pszczeli ul, które idealnie komponowały się z kocimi

oprawkami. Teraz model ten powraca do łask również za sprawą aktorek i piosenkarek m.in. Keiry Knightley

i Amy Adams.

1. RAY-BAN/OPTIQUE 449 ZŁ • 2. MIU MIU/LYNX OPTIQUE 1050 ZŁ • 3. MAX MARA/LYNX OPTIQUE 699 ZŁ • 4. MAX MARA/LYNX OPTIQUE 750 ZŁ • 5. PRADA/VISION EXPRESS 940 ZŁ

2

4

5

3

1

ALFA

BE

TM

OD

Y

Page 32: THE LOOK wiosna 2015

the look

30

INS

PIR

ING

FA

SH

ION

MEETSFASHION

ABSTRAKCYJNE FALE INSPIRACJĄ LA MANIICo o wiosenno-letniej kolekcji marki mówi jej założycielka, Joanna Przeta-kiewicz? „Inspiracją jest James Nares i jego malarstwo w minimalistycznym wydaniu. Jego unikatowa technika polega na powtarzających się uderzeniach grubym pędzlem. Dzięki temu osiąga nie-samowity efekt trójwymiarowości, a jego fale zmieniają odcienie w zależności od światła. Chcąc uzyskać efekt gry kolorów, użyliśmy materiałów tzw. double-face, stąd sukienka, która wydaje się złota, odbijając światło może być zielona lub różowa. Łączyliśmy te kolory, dobierając różne przędze.”

paintingINSPIRACJE SZTUKĄ JAMESA NARESA WIDAĆ W FAKTURACH I DESENIACH.

JAMES NARES FRAGMENT TRYPTYKU IN THREE WORDS (2012)

Wystawa w warszawskiej Zachęcie, obrazująca motyw zawłaszczeń w sztuce, sprawiła, że zaczęliśmy szukać wizualnych inspiracji w kolekcjach znanych polskich marek

i na światowych wybiegach. Oto efekt naszego modowego śledztwa.

Page 33: THE LOOK wiosna 2015

the look

31

INS

PIRIN

G

FAS

HIO

N

NIEGRZECZNY KAWAŁ SZTUKI U DONNY KARAN

ODWAŻNA KOLORYSTYKA I DESENIE W KOLEKCJI SIMPLE

JEREMY SCOTT I JAPOŃSKI MODERNIZM

Przed pokazem kolekcji wiosna/lato 2015 Donna Karan powiedziała: „Czas, aby pokazać wam kolory i malunki wraz z ich miejskim chi”. Widzowie pokazu, nie mogli czuć się oszukani, gdyż z każdej niemal kreacji przezierały streetartowe inspiracje. Najwyraźniejsze Amerykan-ka zaczerpnęła od zmarłego pod koniec lat 80. grafficiarza, przyjaciela Andy’ego Warhola i kochanka Madonny Jeana- -Michela Basquiata. W efekcie otrzyma-liśmy niepowtarzalne kreacje, których znakiem rozpoznawczym są: głęboka kolorystyka, sprayowe motywy, kolaże niedopracowanych elementów, nadające sylwetkom dynamiki i nowoczesności.

Weronika Pietras, główna projektantka Simple CP, wraz z zespołem, opracowu-jąc kolekcję Simple CP na wiosnę/lato 2015, zapożyczyła kolorystykę od znanej i cenionej malarki Soni Delaunay. Zdecy-dowane barwy czerwieni, królewskie-go błękitu, czerni i bieli spotykają się z gołębimi szarościami. Również printy w najnowszej kolekcji nawiązują do ob-razów Delaunay, a także do tkanin, które artystka z powodzeniem projektowała dla holenderskiego domu handlowego Metz and Co. Na marginesie chcemy dodać, że obrazy Francuzki można podziwiać od 15 kwietnia do 2 sierpnia w londyńskim Tate Modern.

Mało kto potrafi bawić się modą tak jak Jeremy Scott, którego wiosenno-letnia kolekcja jest tego najlepszym przykła-dem. Po ubiegłorocznej przygodzie z logo McDonald’s i Sponge Bobem sięgnął po popkulturową ikonę – Barbie oraz dzieła japońskiego guru – Takashi Murakamie-go. To właśnie twórczość „japońskiego Warhola”, jak nazywają go Amerykanie, wzięliśmy pod lupę. Z jego śmiałych eksperymentów formalnych i popowych deseni Scott zaczerpnął paletę oraz inspi-rację dla festiwalowych kwiatów.

JEAN- -MICHEL

BASQUIAT, NOTARY

(1983)

TAKASHI MURAKA-MI, FLOWER BALL – WYSTAWA W BROOKLYN MUSEUM.

W FINALE POKAZU JEREMY SCOTT WYSTĄPIŁ W TOWARZYSTWIE POPOWEJ PIOSENKARKI MILEY CYRUS.

JEAN- -MICHEL BASQUIAT, UNTITLED-SKULL (1981)

GRAFFITI NA SPÓDNICY DONNY KARAN.

SONIA DELAUNAY, PRISMES ELECTRIQUES (1913)

SIMPLE999,90 ZŁ

Page 34: THE LOOK wiosna 2015

the look

32

CA

TWA

LK

Może i Marsala została uznana przez Pantone kolorem roku, ale nie widzimy odzwierciedle-nia tego faktu ani na wybiegach, ani w męskich kolekcjach. Tutaj, na przekór teorii, że wiosną

nosimy się lekko, prym wiodą barwy jesiennego ogrodu: śliwki, buraki i purpurowe orchidee. Nam przywodzą na myśl nieco gangsterski klimat zna-ny z seriali Imperium, Mad Man i Hannibal.

W KOMPOT

PEEK & CLOPPENBURG118 ZŁ/kpl. KRAWAT

LORENS & WIKTOR99 ZŁ/kpl. KRAWAT

EMANUEL BERG119 ZŁ

jak sliwka

Page 35: THE LOOK wiosna 2015

the look

33

CA

TWA

LK

JAKE’S/PEEK & CLOPPENBURG99,95 ZŁ

EMANUEL BERG1899 ZŁ

CO

STU

ME

NA

TIO

NA

L

DO

LCE

& G

ABB

AN

A

VIVI

ENN

E W

ESTW

OO

D

Śliwka w roli głównej wystąpiła w kolekcji Burberry Prorsum, w której Christopher Bailey i jego świta postawili na jednolite kolorystycznie sylwetki, przełamane wielobarwnymi sneakersami. O krok dalej poszedł Ennio Capasa, dyrektor kreatywny i założy-ciel włoskiego domu mody Costume National (niegdyś terminował u Yohji Yamamoto), który wypuścił na wybieg modeli przyodzia-nych w fluopurpurowy total look. Karkołomne? Wypadło znako-micie i smakowicie. Nadworna brytyjska prowokatorka Vivienne Westwood zaproponowała natomiast, dość zachowawcze jak na siebie, eleganckie stylizacje z purpurą w przełamaną geodeseniem, a w kierunku dawnego stylu Vivienne poszedł Christopher Shan-non, ozdabiając streatwearowe projekty popowymi nadrukami.

HUGO BOSS/ PEEK & CLOPPENBURG

229 ZŁ

LODING950 ZŁ

EMANUEL BERG 359 ZŁ

BYTOM249,90 ZŁ

RAGE AGE99 ZŁ

APARTod 199 ZŁ

WÓLCZANKA279,90 ZŁ

PURPURĘ I FIOLET PRZEŁAM DODATKAMI W KROPKI I KRATKĘ.

Page 36: THE LOOK wiosna 2015

the look

34

CA

TWA

LK

W historii mody tak spektakularne powroty zdarzają się niezwykle rzadko. Gruby niczym drelich albo cienki jak jedwab, błękitny jak niebo lub granatowy jak morska toń, poszarpany,

poplamiony, pomięty, zaprasowany w kant lub pocięty na kawałki i połączony patchworkowo – denim stał się jednym z najczęściej wykorzysty-wanych materiałów na światowych wybiegach.

blue jeansRENESANS

MARELLA355 ZŁ

SWAROVSKI319 ZŁ

Q W ROBERT KUPISZ250 ZŁ

Page 37: THE LOOK wiosna 2015

the look

35

CA

TWA

LK

TRU

SSA

RDI

GU

CC

I

MIC

HA

EL K

ORS

Kiedy na początku XX w. Levi Strauss szył pierwsze dżinsy dla amerykańskich poszukiwaczy złota, nie podejrzewał nawet, że robotnicza tkanina pojawi się na wybiegach światowych tygodni mody. Tymczasem denim rozpanoszył się wszędzie, szczegól-nie w Europie, gdzie totalnie zaanektował pokazy: Gucci, Fendi, Trussardi, Au Jour Le Jour, Kenzo i Chloé. Do wielkiej mody za oceanem zaprosiła go Stella McCartney wespół z Tommym Hilfi-gerem. Ona uszyła z denimu swój znak rozpoznawczy, czyli kom-binezony, on powycinał prostokątne skrawki z denimu w różnych kolorach i uszył z nich… niemal wszystko, od spodni i szortów począwszy, skończywszy na marynarkach i kamizelkach.

NOBILITACJA? DENIMOWE STYLIZACJE PRZESTAJĄ BYĆ DOMENĄ CASUALU.

MARELLA911 ZŁ

LIDIAKALITA790 ZŁ

MASSIMO DUTTI

319 ZŁ

MAX MARA689 ZŁ

ARIOR BARCELONA

999 ZŁ

GUESS449 ZŁ

LIU JO639 ZŁ

GERARD DAREL1100 ZŁ

Page 38: THE LOOK wiosna 2015

the look

36

CA

TWA

LK

pustynnaPozostań neutralny, pozostań neutralny… polece-nie to jak mantra pobrzmiewa między sklepo-wymi wieszakami. Uległy mu tonące w beżach i kremach garnitury, koszule i swetry. Odnosimy

wrażenie, że projektanci bardziej skupili się na lifestylowym obliczu mody niż na kreowaniu trendów. W efekcie otrzymujemy piaskowe evergreeny w casualowej interpretacji.

BURZA

VISTULA99 ZŁ

MASSIMO DUTTI649 ZŁ

MICHAEL KORS625 ZŁ

Page 39: THE LOOK wiosna 2015

the look

37

CA

TWA

LK

MA

ISO

N M

ART

IN M

ARG

IELA

ŚNIEŻNOBIAŁE SNEAKERSY ŁĄCZYMY NAWET ZE SPODNIAMI W KANT.

SALV

ATO

RE F

ERRA

GA

MO

BOTT

EGA

VEN

ETA

Paletę barw doskonale znamy z rokrocznie obecnego na wybie-gach stylu safari. Zapewne jego największy orędownik, Yves Saint Laurent, podskoczyłby z radości, że jego ukochane piaski, beże i brązy wreszcie pokrywają fasony zaczerpnięte z ulic wielkiego miasta. Najpełniejszy wyraz dają temu obfitujące w beżowe chino-sy, T-shirty, bluzy, plecaki i torby kolekcje takich domów mody, jak Bottega Veneta, Dries Van Noten, Salvatore Ferragamo i Hermès.

KAZAR289 ZŁ

MARLBORO CLASSIC/ ROYAL COLLECTION

659 ZŁ

CAMPER 525 ZŁ

PIERRE CARDIN

949 ZŁ

ZARA149 ZŁ

MARC O’POLO989 ZŁ

APART od 399 ZŁ

TRIWA/YES929 ZŁ

Page 40: THE LOOK wiosna 2015

the look

38

MO

DN

E U

LIC

E

fashionSTREET

W poszukiwaniu stylu przemierzamy i wybiegi, i ulice światowych stolic mody. Naszą uwagę przykuły dobrze ubrane dziewczyny i połyskliwe detale w ich stylizacjach.

Powrócili do niego najwięksi, powróciły paryskie trotu-ary. Trencze o sztywnych, marynarkowych klapach powoli odchodzą do lamusa. W ich miejscu pojawiają się

zainspirowane dresową, streetwearową modą fa-sony o luźnych połach.

Gwiezdny pył w podręcz-nym wydaniu. Mieniące się srebrem i złotem torebki z po-kazów błyskawicznie trafiły na ulice i stały się obowiązko-wym gadżetem fashionistek. Rozmiar w tym wypadu ma znaczenie – im mniejszy, tym lepszy. Obowiązkowo nosimy je w dłoni, nawet gdy mają pasek.

Ulubiony gadżet modelek, blogerek, modowych redaktorek i stylistek – zegarek o złotej kopercie i bransolecie. Jego niewątpliwą zaletą jest uniwer-salność. Sprawdza się i w przypadku street- wearowych, ale minimalistycznych stylizacji,

i jako element wieczorowego looku. Nie wymaga dodatkowego towarzy-

stwa, wręcz przeciwnie – woli gwiazdorzyć samemu, luźno opadając na nadgarstek.

Najmocniejszy punkt wio-sennych stylizacji – płaskie

buty, odpowiednie dla miejskich aktywności. Mogą

być oxfordami, brogsami, a nawet tenisówkami, ale

najważniejszy jest tęczowo połyskliwy materiał,

z którego je wykonano.

WICHROWE TRENCZE

DZIEWCZYNA Z KSIĘŻYCA

ZŁOTO, CO SIĘ ŚWIECI I PRZYKUWA UWAGĘ

TĘCZOWA MAŁA SYRENKA

PIAGET/NOBLE PLACE166 320 ZŁ

BOHOBOCO1385 ZŁ

LON

DYN

NO

WY

JORK

MED

IOLA

N

PARY

Ż

PATRIZIA PEPE1230 ZŁ

LIU JO499 ZŁ

Page 41: THE LOOK wiosna 2015

the look

39

DE

SIG

N

Nowoczesne, pełne światła wnętrze nie musi wspomagać się wymyślnymi ozdobnikami. Stanowi wspaniałą ekspozycję dla prostych w formie i monochromatycznych w kolorze przedmiotów, zestawionych z chromowym połyskiem.

Choć minimalizm we wnętrzach to domena Skandynawów, doskonale zadomowił się on w nowoczesnych, postindustrialnych prze-strzeniach. Niegdyś obowiązkowym elemen-tem loftowego wnętrza były oddające fabrycz-ny klimat klinkierowe cegły i szczotkowana stal, dziś ich miejsce zajmują gładkie, bielone ściany, foremne sofy i stoliki, których chłód ni-welują tekstylia – dywany oraz pluszowe koce. Tęskniący za industrialem mogą wprowadzić do takiego wnętrza przemysłowy beton i meble imitujące siatkę.

ZARA

HO

ME

HO

ME

& Y

OU

THE LOOK OF LOFT

NIEBANALNE, ALE WCIĄŻ FUNKCJONALNE.BIAŁA ZASTAWA URASTA DO RANGI SZTUKI WE WNĘTRZU.

BBHOME329 ZŁ

BBHOME1159 ZŁ

WALDEMAR ŚWIERZY/DESA

MODERN1140 ZŁ

BBHOME OD 1878 ZŁ

HOME & YOU149 ZŁ

DUKA34,90 ZŁ

JAN DOBKOWSKI/ DESA MODERN

740 ZŁ

VILLEROY & BOCH499 ZŁ

HOME & YOU69 ZŁ

Page 42: THE LOOK wiosna 2015

the look

40

Zespół projektantów pod kierownictwem Weroniki Pietras przygotował specjalną kolekcję na wielkie i te mniejsze wyjścia. W ofercie tej niezwykłej linii tradycyjne, najwyższej klasy krawiectwo inspirowane diorowskim „New look” spotyka innowacyjne technologie. Simple szyje z najwyższej jakości metalicznych jedwabi, laserowo wycinanych pianek i perfek-cyjnie matowej bawełny. Hitem kolekcji są modne retro kreacje – rozkloszowane spódnice i sukienki, których kroje zostały unowocześnione, by odpowiadać na potrzeby współczesnych kobiet. Mocnym akcentem są asymetryczne detale – draperie, zakładki, nawiązujące do sztuki origami, czy seksowne wy-cięcia idealnie podkreślają kobiecą sylwetkę. Rzesze klientek, które od kilku sezonów cenią sobie artystyczne konteksty, z któ-rych bogato czerpie Pietras, zachwycą się malarskimi printami na jedwabiach – kwiatami, nawiązującymi do sztuki impre-sjonizmu. Simple zawsze tworzy w zgodzie ze światowymi tendencjami – dlatego oprócz zjawiskowych sukienek, wśród wieczorowych propozycji znajdziemy ultrakobiece garnitury i superseksowne kombinezony. Moc zjawiskowej kolekcji podkręcają dodatki: lśniące meta-liczne szpilki i płaskie buty typu oxfordki, kopertówki oversize, torebki na łańcuszku w paski i torby z modnymi frędzlami. Za obiektywem stanął Łukasz Pukowiec, a za stylizację sesji odpowiadała Ina Lekiewicz – duet, który na co dzień pracuje dla takich tytułów jak Vogue, ELLE czy Harper’s Bazaar.

Od słodkiego malinowego różu po chłodny gołębi błękit. Od seksownych kombinezo-nów po dziewczęce zwiewne sukienki. Kolekcja Evening marki SIMPLE ma wszystkie atuty niezbędne, by podbić serca miłośniczek mody.

klasaOD ZMIERZCHU DO ŚWITU

SIM

PLE

SIM

PLE

SIM

PLE

Page 43: THE LOOK wiosna 2015

the look

41

TRE

ND

SH

OP

CO Z UST,TO Z SERCA

1. COLLISTAR/DOUGLAS 65 ZŁ • 2. GIVENCHY/SEPHORA 149 ZŁ • 3. MAC 86 ZŁ •

4. MAC 90 ZŁ • 5. SHISEIDO/DOUGLAS 105 ZŁ • 6. BOBBI BROWN/DOUGLAS 119 ZŁ •

7. GIVENCHY/SEPHORA 219 ZŁ

1

2

3

4

5

6

7

Intensywny, tętniący życiem róż. Pozwól mu dojść do głosu, ale wyłącznie po zmroku.

Gwarantujemy, że wyrazi więcej niż tysiąc słów.

Page 44: THE LOOK wiosna 2015

the look

42

TÊTE

-À-T

ÊTE

Z K

ULT

UR

Ą

McQueenZa oceanem dokumentującą twórczość Alexandra McQuenna wystawę Savage Beauty obejrzało ponad

pół miliona osób. Teraz szansę na zapoznanie się z dziełami tragicznie zmarłego projektanta mają Europejczycy. Do 2 sierpnia można oglądać ją w Victoria & Albert Museum w Londynie.

ALEXANDER

MODA BEZ GRANIC

WYSTAWY DAJĄ SZANSĘ NA POZNANIE MCQUENNA OD PODSZEWKI.

Kuratorzy wystawy zadali sobie sporo tru-du z zebraniem jak najszerszego spektrum dzieł projektanta. Od pokazu dyplomo-wego z 1992 po nieukończoną kolekcję jesienno-zimową z 2010 roku – wszystkie kolekcje McQueena wreszcie można podziwiać w jego rodzinnym mieście. Ale kreacje to nie wszystko. Uzupełnieniem zbiorów zgromadzonych pod dachem Victoria & Albert Museum jest ponad 70 dodatków z archiwum genialnego Anglika i prywatnych zbiorów oraz garść cytatów, w których projektant mówi o odczuwaniu piękna. „Piękno może pochodzić z naj-dziwniejszych miejsc, nawet tych, które wzbudzają obrzydzenie” – powiedział w jednym z wywiadów. Przechadzając się między gablotami z jego sukniami i wpa-trując się w nagrania z jego pokazów mody, w mig zrozumiecie, co autor miał na myśli. Wisienką na torcie – po zapoznaniu się z Savage Beauty, będą odwiedziny w Tate Britain, gdzie do 17 maja jest prezentowana wystawa dokumentująca powstawanie kolekcji McQueena Horn of plenty z 2009.

INSTALACJA SAVAGE MIND OBRAZUJE UMIEJĘTNOŚCI KRAWIECKIE MCQUEENA.

LUSTRZANA EKSPOZYCJA KREACJI Z POKAZU ROMANTIC EXOTICISM.

MOTYLOWE NAKRYCIE

GŁOWY WYKONANO

Z RĘCZNIE MALOWANYCH

INDYCZYCH PIÓR.

UNFALLEN ANGELS TO EFEKT WSPÓŁPRACY MCQUEENA I FOTOGRAFKI ANN RAY.

AUTOREM ZDJĘĆ DO WYSTAWY WORKING PROCESS JEST NICK WAPLINGTON.

Page 45: THE LOOK wiosna 2015

the look

43

TÊTE

-À-TÊ

TEZ

KU

LTUR

Ą

Wystawa Recto/Verso w Centrum Sztuki Nowoczesnej gromadzi dzieła z dwóch etapów twórczości Wróblewskiego: jej początku, kiedy artysta wymyśla dopiero swój język malarski (1948–1949) i samego końca, kiedy po okresie wiary i dobrowol-nego podporządkowania się wytycznym stalinowskiego socrealizmu, próbuje on określić się na nowo: zacząć od początku, zacząć jeszcze raz (1956–1957).

W sztukach wizualnych funkcjonuje termin appropration art – sztuka zawłaszczania. To właśnie jemu poświęcona jest ekspozycja, którą do 31 maja można oglądać w Zachęcie. Zgromadzone w kilku salach dzieła m.in. fotografie, filmy i instalacje przybliżają zagad-nienia takie jak zapożyczanie, przetwarzanie, remiksowanie i samplowanie, zarówno dzieł innych artystów, jak i kultury samej w sobie. Finalnie to jednak widz musi odpowiedzieć sobie na pytania nurtujące środowisko artystyczne – mianowicie czy zawłaszczenia są nowatorskim podejściem do sztuki, czy też najzwyczajniejszym aktem piractwa.

CINDY SHERMAN, UNTITLED FILM STILL (1978)

NAJMOCNIEJSZĄ STRONĄ WYSTAWY JEST

RÓŻNORODNOŚĆ MATERII PREZENTOWANYCH DZIEŁ.

ANDRZEJWRÓBLEWSKIW CSNNowatorskie spojrzenie na twórczość jednego z najwybitniejszych polskich artystów XX w. CSN: do 17 maja.

Tematyczna wystawa w Zachęcie (do 31 maja) próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie: Gdzie leżą granice wolności w sztuce?

KANIBALIZMO ZAWŁASZCZENIACH W SZTUCE

KSIĄŻKI, PO KTÓRE WARTO SIĘGNĄĆ:„STAROŚĆ AKSOLOTLA”

Cyber-punk jakiego dawno nie czytaliśmy — w dodatku wydany wyłącznie w formacie e-book. Dukaj serwuje nam wizję postapoka-liptycznej zagłady, w efekcie której umysły „ocalałych” funkcjo-nują w wirtualnym świecie.

„DZIEWCZYNA Z KAMIENIA”

Ministra kultury w rzą-dzie Tadeusza Mazo-wieckiego, twórczyni niezapomnianej „Bożej podszewki”, jedna z najwybitniejszych polskich reżyserek Iza-bella Cywińska dzieli się swoimi sukcesami, porażkami i fascynują-cymi historiami.

„UMARLI MAJĄ GŁOS”

Marek Krajewski, mistrz kryminału, i Je-rzy Kawecki, sądowy patolog, łączą siły, by opowiedzieć garść krwawych historii. Na warsztat biorą 12 zbrodni, które wyda-rzyły się w Polsce od lat 70. do dziś. PREMIERA: 13 maja.

Page 46: THE LOOK wiosna 2015

the look

44

SM

AK

SŁÓ

W

Nie lubie slowa sukcesO biznesowym partnerstwie, sekrecie dobrego stylu i skłonności do wydawania

pieniędzy rozmawiamy z Michelem Moranem – restauratorem, jurorem programu „Master Chef” i ambasadorem Alei Smaków Galerii Mokotów.

Kucharz, restaurator, juror, mąż, ojciec… O czymś zapomniałam?

Dziadek!

Która z tych ról daje Panu najwięcej satysfakcji?Hm. Trudne pytanie. Każda daje sporo satysfakcji. W życiu pry-watnym? Chyba dziadek. Kucharz? Restaurator? We Francji 50% kucharzy to restauratorzy, więc to jak jeden zawód, który daje mi mnóstwo satysfakcji.

Ludzie postrzegają Pana jako człowieka sukcesu.Tak? Chyba nie.

A jednak…No dobrze. Miałem w życiu sporo szczęścia, to prawda, ale wszyst-ko, co osiągnąłem, to efekt ciężkiej pracy. Myślę, że to też rezultat bycia uczciwym wobec ludzi, z którymi pracuję, wobec gości. Dawanie z siebie tego co najlepsze stwarza nam nowe możliwości. Nie lubię słowa sukces. Czym jest w ogóle sukces?

No właśnie – czym jest dla Pana sukces?Jeśli myślimy o sukcesie w kategoriach pracy, to faktycznie pro-wadzenie własnej firmy, posiadanie pomysłu na nią i to, że firma prosperuje jest sukcesem. Ale chyba większym jest szczęśliwe życie rodzinne. Wszystko inne to efekt zaangażowania.

Niejednokrotnie powtarzał Pan, że do Polski przyjechał dla żony, że bez niej restauracyjny biznes by się nie kręcił.

Jestem przekonany, że sam nie prowadziłbym restauracji. Mało tego, myślę, że Halina również. Co innego, kiedy tworzymy dru-żynę, każdy ma w niej swoją rolę, która jest równie ważna.

To odważne stwierdzenie, jak na polskie realia. Zwykle mężczyźni marginalizują rolę innych osób, wszelkie zasługi przypisując sobie.

Ale ja mówię szczerze, że gdybym sam prowadził taki biznes, to nie wyglądałby on tak, jak wygląda teraz. Zdaję sobie sprawę ze swoich braków, a moja żona doskonale je uzupełnia. W drugą stronę działa to tak samo i mam nadzieje, że żona też tak myśli. (śmiech)

MICHEL MORAN

Page 47: THE LOOK wiosna 2015

the look

45

SM

AK

SŁÓ

W

Myśli Pan, że to efekt francuskiego modelu wychowania? Inne, bardziej partnerskie podejście do życia?

Chyba nie. Wątpię, by we Francji panował inny model. Rzeczywi-ście, w gastronomii może przed dziesięcioma laty para otwiera-jąca i kreująca własną restaurację nie była czymś na porządku dziennym, ale teraz jest ich coraz więcej. Mam kolegów prowa-dzących restauracje, w których żony pełnią bardzo ważne funkcje, są zaangażowane. Teraz to najodpowiedniejszy czas, by tworzyć coś wspólnie, po partnersku – nie tylko w gastronomii.

W Polsce mieszka Pan już szmat czasu. Ponad dekadę. Czy zauważa Pan u siebie zmianę mentalności na bardziej polską?

Oczywiście, na każdym kroku.

A w jakich dziedzinach?Ogólnie (śmiech). Czuję to, kiedy lecę do rodziny, do Francji, cho-ciaż ostatnio bywam tam rzadko. I nie wiem, jak to powiedzieć, ale czuję, że jestem trochę inny. W końcu w Polsce jestem już 14 lat, czyli spędziłem tu prawie 1/3 mojego życia. Za kilka lat będę mógł powiedzieć, że spędziłem tu więcej czasu niż w Paryżu.

To znaczy, że czuje się Pan w Polsce jak u siebie?

Powiem uczciwie – nie czuję się tutaj jak na emi-gracji. Nigdy zresztą tak nie myślałem. Wiem, że są ludzie, którzy wyjeżdżają np. do pracy za granicę i stawiają sobie za cel powrót do rodzinnego kraju za kilka, kilkanaście lat. Ja tak nie mam. Mieszkam tutaj, w Polsce i jest to dla mnie normalne. Mam tutaj dom, restaurację. Nie myślę w kategoriach: jak długo jeszcze zostanę? Wiem, że zostanę. No chy-ba, że na emeryturze przeniesiemy się do ciepłych krajów. Kto wie (śmiech).

Sporo mówi Pan o partnerstwie – i w życiu prywatnym, i w biznesie. Na jakich polach liczy Pan na rady żony?

Hm. Moja żona to rozsądna kobieta, a ja jestem…

…wolny duch?Tak! Jestem spontaniczny, a moja żona… W Polsce mówi się na to… temperować?

Temperuje Pana zapędy?Oczywiście. Mało tego, uważam, że jest to bardzo potrzebne. Wprowadza element równowagi. Myślę, że wiele rzeczy bez niej robiłbym inaczej. Większość par powinna tak funkcjonować i bez obaw się do tego przyznawać.

A zakupy? Żona też Panu doradza w kupowaniu np. ubrań?O nie, nie. Kupuję sam.

Jak wyglądają zakupy w wydaniu Michela Morana?Mam kolegę, który jest krawcem, więc to on zajmuje się szyciem moich garniturów. Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy, to kupuję, co potrzebuję, bez długiego zastanawiania się. Zawsze lubiłem ubra-nia, modę, zabawę.

I zawsze stawiał Pan na wysoką jakość, luksus?Nie, oczywiście, że nie. Różnie to w moim życiu wyglądało. Sęk w tym, żeby ubranie było wygodne, abym dobrze się w nim czuł, żeby dobrze leżało. Wcale nie musi być najdroższe.

A co jest najważniejszym elementem męskiego stylu?Swoboda. Żeby nic nie uwierało i nie przeszkadzało.

Bez względu na to, co ma się na sobie?Tak. Ja na przykład w tygodniu zakładam garnitury, ale gdy przychodzi weekend, wybieram dżinsy, T-shirt, trampki. Nie ma więc znaczenia, jakie jest ubranie, najważniejsza jest wygoda.

Kiedyś powiedział Pan, że lubi wydawać pieniądze. To prawda. I właśnie tutaj ważna jest rola mojej żony, która wydat-ki moderuje. (śmiech) Przyznaję się – wydaję szybko, ale mam tak nie od dzisiaj. Kiedy miałem 14 lat i byłem praktykantem, sprzedawałem wtedy rankami warzywa na bazarze, więc zara-białem już trochę pieniędzy, to zawsze natychmiast je wydawa-łem. Nie wiem, może jestem taką osobą, która nie lubi pieniędzy? A osoba, która nie lubi pieniędzy, to moim zdaniem taka osoba, która lubi pracować i zarabiać, ale po to, żeby wydać.

Na co najczęściej je Pan wydaje?Na wszystko, co sprawia przyjemność. Najczęściej na podróże, weekendowe wyprawy.

Jak wyglądają takie podróże? Co sprawia w nich najwięcej przyjemności?

Odpoczynek. Kiedy wyjeżdżam, nie myślę o tym, by spotykać się ze znajomymi, odwiedzać kluby, restauracje. Nie lubię gwaru, tłumu. W moim za-wodzie spotykam się z ludźmi codziennie, i jakby codziennie mam włączony tryb rozrywkowy, dla-tego najlepiej odpoczywam, kiedy jesteśmy sami, tylko we dwoje. To się tyczy nie tylko wyjazdów, ale również weekendów. Nie wyobrażam sobie, byśmy umówili się ze znajomymi na weekendową kola-cję. Gdy mamy wolne, lubimy być sami.

Dłuższy wyjazd to tylko marzenie?Niestety. Są wybory, których musimy dokonywać. Oczywiście mógłbym powiedzieć dziś, że chcę tydzień wolnego i lecimy na koniec świata, ale kto wtedy zajmie się restauracją? Często mó-wię, że kiedy pracujemy dla siebie, pracujemy dwa razy więcej, niż dla kogoś. Przynajmniej ja pracuję zdecydowanie więcej, niż wtedy, kiedy byłem czyimś pracownikiem.

W Polsce mamy na to nawet określenie: pańskie oko konia tuczy.

We Francji też: kiedy kota nie ma, myszy harcują (śmiech). Chociaż jest ono niekoniecznie prawdą, bo ja jestem zadowolony z mojej załogi, pracuję z nią od wielu lat, ale ważni są też goście, którzy liczą na to, że będę na miejscu. Kiedy zacząłem współpracę z telewizją, obawiali się, że odpuszczę sobie restaurację, nie będą mogli ze mną porozmawiać. Tymczasem jestem niemal codziennie.

Czyli spokój to nieustanne marzenie. A lubi Pan niespodzianki?

Pewnie! Kto nie lubi.

Co byłoby najlepszą dla Pana?Teraz? Dziś? Hm. Ciężko stwierdzić.

Za dużo marzeń?Może. Może wielu rzeczy mi jeszcze w życiu brakuje. (śmiech)

ZAWSZE LUBIŁEM UBRANIA, MODĘ, ZABAWĘ.

Page 48: THE LOOK wiosna 2015

the look

46

FAS

HIO

NS

HO

W

Co by było, gdyby Kopciuszek zstąpił z kinowego ekranu i pojawił się w Galerii Mokotów? Na pewno miałby szansę znaleźć dla siebie piękną, balową kreację wśród

propozycji, jakie przygotowali znani polscy projektanci.

ONCE UPON A TIME…KRYSZTAŁOWA KSIĘŻNICZKA

BAJKOWA LEKKOŚĆ BYTU

Propozycja Bizuu to suknia gorsetowa w kolorze écru. Wykonana jest z wyjąt-kowej tkaniny: jedwabiu, na który zostały naszyte koraliki oraz kryształki Swaro-vskiego. Dzięki podszyciu z tiulu suknia zyskuje bajkową formę.

Lidia Kalita mówi o swoim projekcie tak: „To suknia na jeden, jedyny, wyjątkowy moment. Zwiewna, delikatna, eteryczna, ulotna. W sam raz na ucieczkę Kopciuszka

z balu. Robi wrażenie, znika, ale zapada w pamięć…”

bizuulidia

kalita

W WEEKEND 14–15 MARCA W GALERII MOKOTÓW POJAWILI SIĘ BAŚNIOWI GOŚCIE. WYDARZENIE MIAŁO ZWIĄZEK Z PREMIERĄ FILMOWEGO MEGAHITU DISNEYA KOPCIUSZEK. MAŁE ELEGANTKI BRAŁY UDZIAŁ W KONKURSACH, W KTÓRYCH MOŻNA BYŁO WYGRAĆ LALKI I BILETY DO KINA, A DOROSŁE KLIENTKI, KTÓ-RYCH STOPY PASOWAŁY DO PANTOFELKA, OTRZYMAŁY BONY DO REALIZACJI W BUTIKU LOFT37.

HISTORIAB A J K O W A

Page 49: THE LOOK wiosna 2015

the look

47

FAS

HIO

NS

HO

W

ONCE UPON A TIME…LIMONKOWY

SORBET

DYNAMIKA ROCK & ROLLA

DEFINICJA ROMANTYZMU

Zaproponowana przez markę La Mania sukienka Alfa z kolekcji wiosna/lato 2015 w soczystym odcieniu limonki o strukturalnej formie z głębokim dekoltem w kształcie litery V inspirowana była twórczością Jamesa Naresa, którego malarstwo w genialny sposób łączy awangar-dę z czystością formy.

Suknia Macieja Zienia to połączenie kobiecych cech, kwintesencja posągo-wości, siły i romantyczności w jednym. Do jej uszycia zużyto 20 metrów organzy jedwabnej w kolorze, który łączy w sobie pastelowy beż i róż. Suknię wykonano ręcznie, z największą dbałością o detale.

Kreacja, którą Robert Kupisz proponuje współczesnemu Kopciuszkowi, pochodzi z ostatniej kolekcji „Opera”. Spódnicę i żakiet, inspirowane ruchem scenicznym i strojami do tańca, wykonano z ręcznie farbowanych tkanin. Góra kompletu po-łyskuje naszywkami w kształcie pegazów, a efektowną spódnicę projektant oso-biście ozdobił strusimi piórami. Całość została utrzymana w charakterystycz-nym stylu grunge, który projektant ujmuje w efektownej konwencji glamour.

robert kupisz

la mania

maciej zien

Page 50: THE LOOK wiosna 2015

the look

48

FAS

HIO

NN

EW

S

karl lagerfeldKiedy chodzi o sławę kochanej kotki birmańskiej, Karl Lagerfeld nie cofnie się przed niczym. Niemiecki projektant i fotograf zgodził się nawet zostać autorem zdjęć do kalendarza Opla Corsy pod warunkiem, że ich bohaterką oprócz samochodu będzie Choupette. Dodatkową atrakcją współpracy była wystawa zdjęć z backstage’u sesji kalendarzowej oraz archiwum własnego projektanta w Palazzo Italia.

Modelka długo wzbraniała się przed współpracą z kosmetycznymi koncernami – wreszcie uległa polskiemu Inglotowi. Punktem wyjścia dla zapa-chu Original by Anja Rubik była woń lilii, która łączy się z orzeźwiającym zapachem zielonej herbaty, słodkością różowego pieprzu oraz wonią naturalnych akcentów żywicznych. Polecamy!

I CHOUPETTE

ANJA RUBIKZ GRY O TRON NA WYBIEG WESTWOOD

OSTATNI BASTION

MODELKA AUTORKĄ ZAPACHU INGLOT

Czy to oznaka zmiany warty w modzie? Po raz pierwszy na okładce Vogue’a (edycja hiszpańska) wystąpiła znana blogerka - Chiara Ferragni.

CZY CHOUPETTE UDA SIĘ WSPOMÓC SPRZEDAŻ NOWEGO OPLA CORSY?

PROFILE FERRAGNI NA FACEBOOKU, INSTAGRAMIE I TWITTERZE ŚLEDZONE SĄ PRZEZ PONAD 33 MILIONY OSÓB.

I W SERIALU, I NA WYBIEGU CHRISTIE PREZENTOWAŁA SIŁĘ KOBIECOŚCI.

Widzowie znają ją jako kobietę-rycerza, czyli Brienne z Tarthu w serialu Gra o Tron. Ekranizacja sagi George’a R.R. Martina okazała się przepustką do wielkiej kariery Gwendoline Christie. Aktorka niebawem pojawi się na ekranach kin w „nowych” Gwiezdnych Wojnach i kolejnej części Igrzysk Śmierci, mało tego, spróbowała swoich sił w zu-pełnie nowej dziedzinie - wystąpiła na wybiegu kontrowersyjnej brytyjskiej projektantki Vivienne Westwood. Jak wam się podoba?

ORIGINAL BY ANJA RUBIK/INGLOT 189 ZŁ/50 ML

AFTER PROJECTRunway

Joanna Przetakiewicz, wła-ścicielka marki La Mania,

potrafi docenić prawdziwy talent. Po zakończeniu pierw-

szej edycji Project Runway zatrudniła u siebie finalistkę

show Liliannę Prymę, a niedawno zaproponowa-

ła współpracę Maciejowi Sieradzky’emu. W młodym projektancie Przetakiewicz

widzi szansę na zdobycie nowego profilu klientek.

WSPÓŁPRACA Z SIERADZKYM ZAOWO-CUJE SERIĄ TOREBEK I PLECAKÓW,

Z KTÓRYCH ŁODZIANIN JEST ZNANY.

Page 51: THE LOOK wiosna 2015

# N O W I S E V E R Y T H I N G

L I V E Y O U R S T Y L E

A D I D A S . C O M / N E O

© 2

015

adid

as A

G. a

dida

s, th

e Gl

obe

logo

and

the

3-St

ripes

mar

k ar

e re

gist

ered

trad

emar

ks o

f the

adi

das

Grou

p.

+139008_NEO_FA_Spring_Edition_Warschau_Magazine_GIRLS_03_Galeria_Mokotów_245x330.indd 1 11.03.15 12:35

Page 52: THE LOOK wiosna 2015

... i wiele więcej.

2015-1-1-1213_AZ_Warschau_Mokotow1_RZ.indd 1 24.02.15 12:44