STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56),...

12
Gazetka szkolna Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie W tym numerze: Nr 1(105)/2014 Ważne sprawy: Studniówka Mistrzostwa Solidarni z Ukrainą 06. 02. 2014 r. STUDNIÓWKA 2014 Studniówka str. 1 Matura str.2 Teatr w Łochowie str. 3 Półrocze str. 3 Spotkanie z Absolwentem str. 4 Mistrzostwa w unihokeju str. 4 Przegląd spektakli str. 5 Ukraina str. 6 TiK str. 7 Wieczór filmowy str. 8 Rapedagogika str. 8 Piór szuka talentu str. 9 Kącik sportowy str. 10 18 stycznia 2014 r. w naszej szkole odbyła się studniówka. Tego dnia hala sportowa dzięki de- koracji przeniosła wszyst- kich w lata dwudzieste. Taką podróż w czasie umożliwiły także eleganc- kie stroje wszystkich go- ści, które doskonale pod- kreślały wyjątkowość i powagę tego wydarzenia. Na początku nie obe- szło się bez tradycyjnego poloneza odtańczonego przez wszystkich tegorocz- nych maturzystów. Następ- nie zatańczono poloneza reprezentacyjnego, który jak zawsze zachwycił przy- byłych gości. W tym roku trzecie klasy przygotowały także coś wyjątkowego, nowego. Zatańczyły walca, wzbu- dzając we wszystkich po- dziw. Zostali nagrodzeni ogromnymi, zasłużonymi brawami. Ważnym elementem uroczystości były także podziękowania dla dyrekcji, wychowawców i wszyst- kich pracowników szkoły. Zaprezentowano również film z prób poloneza, który pokazał, jak wiele pracy kosztowało uczniów przy- gotowanie tego reprezenta- cyjnego tańca. Po oficjalnej części studniówki przyszedł czas na zabawę. Wszyscy w świetnych nastrojach i pełni podekscytowania mogli się bawić przez całą noc. Parkiet aż do świtu był pełen roztańczonych gości, po których nawet nie wi- dać było ani trochę zmęcze- nia. Według dyrekcji i nauczycieli była to jedna z najbardziej kulturalnych studniówek od kilku lat. Tegoroczni maturzy- ści włożyli dużo pracy i wysiłku w przygotowanie tak wyjątkowej uroczysto- ści. Było to dla nich duże przeżycie, którego na pew- no nie zapomną. Stworzyli cudowną atmosferę, zaraża- jąc wszystkich swoją ener- gią i entuzjazmem. Reprezentacje klas drugich mogą czuć się za- szczycone, że uczestniczyły w tak świetnej studniówce i jedyne, co nam teraz pozo- stało, to oczekiwanie z ogromną niecierpliwością na swoją studniówkę! Ania Wróblewska (kl. IIc) Panowie z 3b z wychowawczynią, fot. Przemysław Garbarczyk

Transcript of STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56),...

Page 1: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

Gazetka szkolna

Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie

W tym numerze:

Nr 1(105)/2014

Ważne sprawy:

Studniówka

Mistrzostwa

Solidarni z Ukrainą

06. 02. 2014 r.

STUDNIÓWKA 2014

Studniówka str. 1

Matura str.2

Teatr w Łochowie str. 3

Półrocze str. 3

Spotkanie z Absolwentem str. 4

Mistrzostwa w unihokeju str. 4

Przegląd spektakli str. 5

Ukraina str. 6

TiK str. 7

Wieczór filmowy str. 8

Rapedagogika str. 8

Piór szuka talentu str. 9

Kącik sportowy str. 10

18 stycznia 2014 r.

w naszej szkole odbyła się

studniówka. Tego dnia

hala sportowa dzięki de-

koracji przeniosła wszyst-

kich w lata dwudzieste.

Taką podróż w czasie

umożliwiły także eleganc-

kie stroje wszystkich go-

ści, które doskonale pod-

kreślały wyjątkowość

i powagę tego wydarzenia.

Na początku nie obe-

szło się bez tradycyjnego

poloneza odtańczonego

przez wszystkich tegorocz-

nych maturzystów. Następ-

nie zatańczono poloneza

reprezentacyjnego, który

jak zawsze zachwycił przy-

byłych gości.

W tym roku trzecie

klasy przygotowały także

coś wyjątkowego, nowego.

Zatańczyły walca, wzbu-

dzając we wszystkich po-

dziw. Zostali nagrodzeni

ogromnymi, zasłużonymi

brawami.

Ważnym elementem

uroczystości były także

podziękowania dla dyrekcji,

wychowawców i wszyst-

kich pracowników szkoły.

Zaprezentowano również

film z prób poloneza, który

pokazał, jak wiele pracy

kosztowało uczniów przy-

gotowanie tego reprezenta-

cyjnego tańca.

Po oficjalnej części

studniówki przyszedł czas

na zabawę. Wszyscy

w świetnych nastrojach

i pełni podekscytowania

mogli się bawić przez całą

noc. Parkiet aż do świtu był

pełen roztańczonych gości,

po których nawet nie wi-

dać było ani trochę zmęcze-

nia. Według dyrekcji

i nauczycieli była to jedna

z najbardziej kulturalnych

studniówek od kilku lat.

Tegoroczni maturzy-

ści włożyli dużo pracy

i wysiłku w przygotowanie

tak wyjątkowej uroczysto-

ści. Było to dla nich duże

przeżycie, którego na pew-

no nie zapomną. Stworzyli

cudowną atmosferę, zaraża-

jąc wszystkich swoją ener-

gią i entuzjazmem.

Reprezentacje klas

drugich mogą czuć się za-

szczycone, że uczestniczyły

w tak świetnej studniówce

i jedyne, co nam teraz pozo-

stało, to oczekiwanie

z ogromną niecierpliwością

na swoją studniówkę!

Ania Wróblewska

(kl. IIc)

Panowie z 3b z wychowawczynią, fot. Przemysław Garbarczyk

Page 2: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 2

MATURA 2014 ODLICZANIE ROZPOCZĘTE!

Niespełna dziesięć tygodni dzieli

tegorocznych maturzystów od egzami-

nu dojrzałości. Studniówkę można już

dodać do kolejnych licealnych wspo-

mnień, teraz pozostało tylko spędzanie

miłych wieczorów z książkami. Posta-

nowiliśmy sprawdzić, jak przygotowu-

ją się do matury, jakie są ich oczekiwa-

nia i obawy oraz ogólne spostrzeżenia.

W jaki sposób przygotowujesz

się do matury?

Dominika: Hmm... O ile dobrze

pamiętam, jadąc na studniówkę,

usłyszałam w radio wywiad

z maturzystami. Większość z nich

sugerowała, że po studniówce

rozpoczynają prawdziwe przygo-

towanie do matury. Być może coś

w tym jest, ale sama tego nie po-

pieram i nie praktykuję. Uczę się

w miarę możliwości nie tylko

teraz, ale robiłam to przez

wszystkie trzy lata liceum. Tak

wygląda moje przygotowanie do

matury.

Martyna: Moje przygotowania do matu-

ry polegają na przypominaniu sobie lek-

tur z poprzednich epok. Jeśli chodzi o

maturę z matematyki, to robię przykłado-

we zadania z poszczególnych działów,

aby powtórzyć materiał.

Amanda: Moje przygotowanie do matu-

ry tak naprawdę dopiero się zaczyna.

Jednak mam już zaplanowane, jak będzie

wyglądała moja prezentacja maturalna

z języka polskiego, jaką wykorzystam

literaturę. Teraz pozostaje uporządkować

całą zdobytą wiedzę ze zdawanych przed-

miotów, poświęcić wiele czasu na roz-

wiązywanie zadań, tak aby wyniki były

jak najlepsze.

Iza: Przede wszystkim staram się uczyć

systematycznie na każdą lekcję. Przy

moim wyborze fakultetów (rozszerzenie

z biologii i chemii) jest to bardzo ważne.

Nie odpuszczam sobie nawet jednej go-

dziny fakultetów - już nie raz mi się zda-

rzało przyjść do szkoły z lekką gorączką.

Dodatkowo staram się powtarzać mate-

riał z przedmiotów podstawowych oraz

zaczynam robić przykładowe testy matu-

ralne z ubiegłych lat.

Adrian: Uczęszczam na korepetycje

z matematyki i fizyki. Jeśli chodzi o ję-

zyk polski, to korzystam z różnego typu

repetytoriów oraz powtarzam lektury.

Czego najbardziej obawiasz się

na maturze?

Dominika: Na maturze najbardziej oba-

wiam się... matury. Boję się części ustnej,

bo myślę, że jest najbardziej stresująca.

Często mam wizję, że kompletnie

wszystkiego zapomnę albo będę się źle

czuła fizycznie - tego się obawiam.

Martyna: Najbardziej obawiam się,

że po prostu nie zadam matury.

Amanda: Nie mam przedmiotu, którego

boję się najbardziej. Uważam, że do

wszystkiego należy podejść w ten sam

sposób.

Iza: Najbardziej obawiam się tego, że nie

starczy mi czasu na zrobienie całego ar-

kusza maturalnego (szczególnie martwię

się o chemię).

Adrian: Najbardziej boję się tego, że gdy

usiądę przed arkuszem nagle cala wiedza

wyleci mi z głowy i będę miał zupełną

pustkę w głowie.

Myślisz, że ta szkoła dobrze

przygotowała Cię do egzaminów?

Dominika: Uważam, że chodzę do do-

brego liceum. Wiem, że szkoła ma zada-

nie przygotować do matury, ale sądzę,

że bez współpracy ucznia jest to niemoż-

liwe. Dużo po prostu zależy ode mnie.

Czy jestem przygotowana? Dowiem się

tego po weryfikacji wyników matural-

nych.

Martyna: Myślę, że tak.

Amanda: Uważam, że łochowskie li-

ceum bardzo dobrze przygotowało mnie

do matury. Jednak to ode mnie zależy,

czy potrafię w pełni wykorzystać zdobytą

przez te lata wiedzę.

Iza: Myślę, że liceum ogólnokształcące -

jak najbardziej mnie do matury przygoto-

wało. Chciałabym jednak dodać, że to

ode mnie i od mojej

pracy, również

w domu, zależy, czy

zdam maturę z satys-

fakcjonującymi mnie

wynikami.

Adrian: Wydaje mi

się, że tak.

Żałujesz swojego

wyboru przedmiotów

na rozszerzenie? Czy

w tym momencie

zmieniłabyś je na

inne?

Dominika: Przyznam,

że miałam z tym problem, szczególnie

z drugim przedmiotem. Właściwie chcia-

łam uczęszczać tylko na biologię, musia-

łam jednak wybrać drugie rozszerzenie.

Padło na wiedzę o społeczeństwie.

Nie żałuję swojego wyboru. Choć przy-

znam, że obydwa przedmioty to wiele

teoretycznych informacji, które trzeba

dość szybko upakować w głowie. Nie jest

łatwo, ale nikt nie mówił, że będzie.

Martyna: Nie. Na dzień dzisiejszy je-

stem zadowolona i nie zmieniłabym je na

inne.

Amanda: Jeśli chodzi o zdawane przeze

mnie przedmioty maturalne, nie żałuję

podjętej we wrześniu decyzji. Jestem

pewna, że matura z biologii otworzy dla

mnie drzwi wielu uczelni w Polsce.

Iza: Moim zdaniem wybrałam sobie trud-

ne przedmioty na poziomie rozszerzo-

nym, jednak biologia i chemia to dzieciny

nauki, w których się najbardziej speł-

niam. Myślę że dokonałam trafnego wy-

boru decydując się właśnie na te przed-

mioty.

Adrian: Nie raczej nie. Jestem zadowo-

lony z przebiegu fakultetów.

Ewelina Pyzińska (kl. Ia)

Adrian Siwek (kl. IIa)

Tak było rok temu… Fot. M. Szeja

Page 3: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 3

tralnej MiGOK w Łochowie w obsa-

dzie, jakiej jeszcze nie widzieliśmy.

W poniedziałek 20 stycznia zadebiuto-

wało teatralnie dwoje uczniów naszej

szkoły: Kinga Puchta z klasy

IIa i Rafał Krajewski z klasy Ia, a tak-

że absolwent naszego liceum Adrian

Powierża.

Sztuka Antoniego Czechowa jest

chętnie brana na warsztat przez reżyse-

rów lecz zarówno dla nich, jak i dla akto-

rów, jest ona prawdziwym wyzwaniem.

Przedstawienie poprawnej interpretacji

i jednocześnie nadanie odpowiedniego

klimatu akcji jest rezultatem ogromnego

nakładu pracy, poświęcenia i cierpliwo-

ści artystów, którzy tak świetny efekt

uzyskali dzięki panu Piotrowi Wawrowi -

reżyserowi widowiska. Do premiery arty-

Zaskoczenie, szok, zachwyt –

takie emocje towarzyszyły widzom

spektaklu pt. „Niedźwiedź” według

Antoniego Czechowa, który mieliśmy

okazję ujrzeć na deskach sceny tea-

ści przygotowywali się aż półtora roku. Na

scenie było jednak oczywiste, że czas ten

wykorzystali do maksimum. Idealnie od-

wzorowali wydarzenia pamiętnego dnia,

gdy mężczyzna i kobieta, poznawszy się

w złości i gniewie, przechodzą huśtawki

nastrojów, aby z pustej nienawiści przejść

w nieoczekiwaną miłość.

Spektakl odbędzie się ponownie

21 lutego oraz 8 marca. Naprawdę warto się

na niego wybrać i cieszyć się widokiem

młodych ludzi, których aspiracją jest coś

więcej niż komputer i ciągła beztroska.

Wbrew pozorom, przy sztuce napisanej

niewspółczesnym językiem, można się na-

prawdę dobrze bawić.

Adrianna Król (kl. Ib)

DEBIUT TEATRALNY

fot.

An

na B

ala

MAŁE PODSUMOWANIE Pierwsze półrocze dobiegło końca.

Czy możemy uznać je za udane?

Wydawać się może, że tak. W naszej

szkole ciągle się coś dzieje. Częste wy-

cieczki, warsztaty, konkursy i różne wy-

darzenia, które umilają życie uczniów.

Licealiści osiągnęli wiele na różnych

płaszczyznach, począwszy od zawodów

sportowych po konkursy

przedmiotowe. Czy ma

to przełożenie na nasze

oceny? Sam dyrektor

uznał je za zadawalają-

ce, ale nie ukrywa, że

mogłyby być one lepsze.

Najlepszych uczniów naszej szkoły

nagrodzono Odznaką

Sadzewiczowej. Otrzy-

mało ją 13 osób z naj-

wyższą średnią ocen:

Jakub Kiełek (4,71),

Dagmara Roguska

(4,70), Aleksandra Do-

łowy (4,65), Marta Laskowska (4,57),

Joanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56),

Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak

(4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-

na Styś (4,51), Martyna Wierzba (4,5),

Mateusz Podgórski (4,5), Aleksandra

Nabiałek (4,5).

W rywalizacji średnich klasowych

zdecydowanie zwyciężyli uczniowie kla-

sy I b, których to średnia ocen wynosi

równo 4,0. Następne miejsce przypadło

zaś maturzystom z 3 d, których średnia

ocen wynosi 3,6. Trzecie miejsce zaś

przypadło 2 c. Co ciekawe, wszystkie te

klasy zadeklarowane są jako profil biolo-

giczno-chemiczny. Jak widać, uczniowie

z tego profilu wiodą prym w tej szkole.

62 osoby otrzymały na koniec seme-

stru przynajmniej jedną ocenę niedosta-

teczną, co stanowi około 17,87%

uczniów naszej szkoły. 20 z nich zostało

wystawionych wśród uczniów klas

pierwszych, 18 otrzymali drugoklasiście,

zaś 24 oceny niedostateczne przypadły

maturzystom. 38 uczniów ma jedną oce-

nę niedostateczną, 18 dwie, zaś 6 posiada

trzy lub więcej zagrożeń.

Jak łatwo się domyślić, przedmio-

tem, z którego największa liczba uczniów

otrzymała ocenę niedostateczną, jest ma-

tematyka. Aż 38 osób otrzymało taki

stopień na zakończenie semestru. Z języ-

ka polskiego takich osób jest 22,

a z języka angielskiego 14. Oceny niedo-

stateczne z innych przedmiotów to tylko

pojedyncze przypadki.

Pozornie wydaje się, że liczba jedy-

nek w tym roku jest wysoka, ale jeżeli

porównamy ją do lat ubiegłych, to okaże

się, że wcale tak nie jest. W tym roku

zostało wystawionych łącznie 96 ocen

niedostatecznych. Rok temu ich liczba

wynosiła 132, zaś dwa lata temu 193.

Trudno jednak ocenić, czy jest to spowo-

dowane tym iż wzięliśmy się do roboty,

czy tym, że poziom nauczania w naszej

szkole się obniżył. Trzeba jeszcze pa-

miętać, że w ubiegłych latach w naszej

szkole uczyło się więcej

uczniów, niż obecnie.

Wiele do życzenia

pozostawia jednak fre-

kwencja i bez wątpienia

mogłaby być lepsza. Naj-

niższą frekwencję osią-

gnęli maturzyści, którzy

często odpuszczają fakul-

tety. Im mniej uczniowie

chodzą na zajęcia, tym

słabsze są ich oceny.

Ogólna frekwencja dla

całej szkoły wynosi

91,35%, co jest wzro-

stem w stosunku do roku

ubiegłego. Na tej płaszczyźnie najlepiej

wypada klasa Ib (96,55%), tuż za nimi

uplasowała się klasa Ic (94,88%), zaś

trzecie miejsce przypadło klasie Ia

(94,42%). Wynika z tego, że to pierwszo-

klasiści najsolidniej uczęszczają na zaję-

cia. Po drugiej stronie tabeli królują trze-

cioklasiści, bowiem trzy ostatnie miejsca

należą do nich: III c (89,1%) III d (89%)

i IIIa (85,12%). „Rekordzistka” naszej

szkoły ma aż 122 godziny nieusprawie-

dliwione.

Joanna Grabowska (kl. Ia)

Adrian Siwek (kl. IIa)

Źródło: liceumlochow.pl

Page 4: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 4

W czwartek 30 stycznia

br. odbyło się spotkanie z Jaku-

bem Świętochowskim, absol-

wentem naszego liceum, w celu

poznania jego doświadczeń ży-

ciowych po ukończeniu szkoły.

Kuba z pomocą prezen-

tacji przedstawił najciekawsze

momenty ze swoich wypraw.

Zaczynając swoją przygodę ze

wspinaczką górską od wchodze-

nia na ścianki wspinaczkowe

w Warszawie, skończył ją, zdo-

bywając prawdziwe szczyty.

Odwiedził m.in. Hiszpanię (El

Chorro, El Caminito del Rey),

pogranicze Włoch, Niemiec,

Francji i Szwajcarii (najwyższy szczyt

Europy Mont Blanc) i Tanzanię (szczyt

Kilimandżaro, Lava Tower i Zanzibar).

Podczas spotkania można było

zobaczyć przecudne zdjęcia oraz posłu-

chać wspaniałych opowieści o przygo-

dach z nieznanych, odległych krajów.

Razem z grupą znajomych Kuba przeżył

wiele zabawnych i przerażających

chwil.

Spotkanie nasz gość zakończył

pytaniem: „Who’s next?”, które

było skierowane do widzów:

uczniów oraz nauczycieli. Chciał

w ten sposób przekazać, że warto

wyjść z domu i zrobić coś ciekawe-

go. Nauczył nas wierzyć w siebie

i spełniać marzenia.

Każdy człowiek może się stać

tym, kim chce. Nie ma żadnych

ograniczeń, wystarczy tylko chcieć

ruszyć się z domu! Spędzanie cza-

su na Facebooku możemy zmienić

na czas rozwijania swoich pasji

i zainteresowań.

Paulina Kalinowska (Ib)

Wojciech Kalinowski (Ie)

Ulubiona fotografia Jakuba Świętochowskiego: afry-

kański chłopiec na plaży, cały w piasku, chce zobaczyć

aparat fotograficzny Kuby.

Z ,,SADZEWICZOWEJ” NA SZCZYTY

ZABAWNIE PO ANGIELSKU Nie od dziś wiadomo, że ucznio-wie naszej szkoły nie boją się wyzwań i doskonale czują się w świetle reflekto-rów. Nic więc dziwnego, że po raz ko-lejny spróbowali swoich sił w arty-stycznym rzemiośle. Grupa kabaretowa złożona z uczniów pierwszych i drugich klas wzięła udział w kolejnym konkursie „English-Speaking Festival of Humo-ur” organizowanym przez Dom Kultury w Żyrardowie. Zamysłem całego wyda-rzenia jest poszerzanie umiejętności języ-kowych w przyjemny i interesujący spo-sób, ponieważ warunkiem dołączenia do zabawy jest odegranie anglojęzycznej scenki kabaretowej. Nasi reprezentanci przygotowywali się do niego już od daw-na i efekty ich pracy były naprawdę zado-walające. W piątek, 17 stycznia zaprezen-

towali oni na żyrardowskiej scenie krótki skecz „Phobias”, którym wywalczyli ósme miejsce. Dla przypomnienia, ze-szłoroczna ekipa uplasowała się dwie pozycje wyżej. Czyżby spadek formy?

Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku pokażemy, na co naprawdę stać łochow-skie liceum!

Rafał Krajewski (kl. Ia)

Fot. organizatora.

W dniach 5-7 grudnia 2013 r. we Wrocławiu odbył się finał Konkursu

Ojczyzny Polszczyzny. Reprezentantką Mazowsza była Monika Telak,

uczennica II d naszego liceum, zwyciężczyni Małego Finału.

Konkurs wygrała uczennica małego liceum społecznego z Łodygowic

na Żywiecczyźnie, która w ubiegłym roku znalazła się wśród wyróżnionych

(razem z Martyną Rydzewską, dziś już absolwentką naszego LO).

Trzy dni we Wrocławiu wypełnione były nie tylko zmaganiami konkurso-

wymi, ale również interesującymi warsztatami z zakresu interpretacji i kul-

tury słowa. Atmosfera i oprawa Konkursu Ojczyzny Polszczyzny są wyjąt-

kowe, co jest zasługą hojnych sponsorów, osobowości prof. Jana Miodka

oraz ducha „Pana Tadeusza”, którego rękopis przechowywany jest we wro-

cławskim Ossolineum, gdzie odbywa się konkurs.

Zachęcam wszystkich do udziału w konkursie w roku następnym. Naprawdę

warto. Zapytajcie Moniki! Małgorzata Szeja

POLSKI. DODAJ DO ULUBIONYCH!

Fot. Organizatora: prof. Jan Miodek

i Monika Telak.

Page 5: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 5

ELIMINACJE OKIEM WOLONTARIUSZKI Od 29.01. do 02.02.2014 roku w

Łochowie odbywały się Eliminacje do

Mistrzostw Świata w Unihokeju męż-

czyzn. Wzięło w nich udział sześć dru-

żyn: Ukraina, Finlandia, Rosja, Hisz-

pania, Francja i oczywiście Polska.

Każda zagraniczna drużyna miała

wyznaczone po dwie osoby, które pełniły

rolę przewodników i pomagały zawodni-

kom we wszelkich sprawach organizacyj-

nych oraz tych nieco bardziej zwykłych,

codziennych dotyczących życia drużyny

w Polsce.

Wolontariusze już ponad tydzień

przed eliminacjami zaczęli przygotowa-

nia do tej właśnie imprezy. Wybrano

osoby pełniące role przewodników. Mnie

oraz mojej koleżance przeznaczono grupę

Ukrainy. Nie spodziewałyśmy się jednak,

że drużyna ta okaże się aż tak pozytywna,

otwarta i ciepła. Każdego dnia pomimo

ogromu pracy i wielkiego zmęczenia ja-

kie nam towarzyszyło chętnie wyruszały-

śmy na halę. Z każdym dniem poznawali-

śmy się coraz lepiej, a liczba kibiców

naszej grupy codziennie wzrastała. Mi-

mo, że drużyna

Ukrainy nie

zdołała wygrać

żadnego meczu,

to spotkała się z

cudownym

przyjęciem

przez kibiców,

za co na porta-

lach społeczno-

ściowych dzię-

kują nam do

dzisiaj. Każdy

dzień mi-

strzostw owo-

cował w nowe

doświadczenia,

które na pewno nie pójdą na marne. Każ-

da z drużyn spotkała się w naszej szkole

z niezwykle miłym przyjęciem i świetnie

zorganizowanym dopingiem.

Ostatni, finalny dzień mistrzostw był

dla wszystkich chyba najtrudniejszym

dniem z całego tygodnia. Po oficjalnym

zakończeniu i przemówieniach niejedna

osoba chcąc czy nie chcąc przelewała łzy.

Nie tylko drużynie ukraińskiej i nam

ciężko było się rozstać, ale pozostałe dru-

żyny też nie kwapiły się do tego, by odje-

chać do swoich krajów.

Całe to wydarzenie, które miało

miejsce w naszym LO było moim zda-

niem wspaniale przygotowane, co jest

zasługą organizatorów, wolontariuszy,

pracowników szkoły i wszystkich którzy

przyczynili się do tego, by stworzyć tę

wspaniałą atmosferę.

Anna Bala (kl. IIa)

fot. Paulina Wojtyra

TIK W ŁOCHOWSKIM LICEUM Trudno wyobrazić sobie dzisiejszy

świat bez najnowszych technologii,

które są już obecne wszędzie, także w

szkołach. Dlatego też nasze liceum

przystąpiło do programu edukacyjnego

Gazety Wyborczej i Centrum Edukacji

Obywatelskiej pt.: Szkoła z Klasą 2.0.

w roku szkolnym 2013/2014. w związ-

ku z tym, 10 stycznia odbyła się debata,

w której udział wzięli przedstawiciele

wszystkich klas. Zastanawialiśmy się

nad hipotezą: "Czy wykorzystanie TIK

w nauczaniu, uczeniu się i komunikacji

jest lepsze od tradycyjnego sposobu

nauczania, uczenia się i komunikowa-

nia?"

Spotkanie prowadziła pani prof.

Marta Wierzchołowska, natomiast samą

dyskusją pokierował pan prof. Wojciech

Laskowski. Jako pierwsza głos otrzymała

grupa potwierdzająca tezę, poruszyła

temat dostępności informacji w Interne-

cie, ich wszechstronność, nowoczesne

metody przyswajania wiedzy, np. videob-

logi i tutoriale. Zespół negujący tezę od-

woływał się z kolei do kontaktów osobi-

stych jako podstawowego elementu pra-

widłowych relacji międzyludzkich, które

komunikacja internetowa mogłaby zakłó-

cać.

Pytania zadawane

przez uczniów

klasy IIb były bar-

dzo ciekawe, traf-

ne, niewygodne dla

rywali, a nawet

bawiły publicz-

ność. Wbrew prze-

widywaniom w

końcowym głoso-

waniu wygrała

grupa przedstawia-

jąca argumenty

przeciw początko-

wej hipotezie.

Kolejnym etapem spotkania była

praca nad Kodeksem 2.0. Zostaliśmy

podzieleni na cztery zespoły i spośród

przeszło stu punktów regulaminu, które

przygotowywała każda z klas, wybierali-

śmy te najważniejsze. Pojawiło się wiele

ciekawych rozwiązań, wszystkie propo-

zycje skrzętnie notowaliśmy na tablicy,

potem omawialiśmy zwłaszcza te kontro-

wersyjne punkty, czyli na przykład moż-

liwość korzystania z telefonów komórko-

wych na lekcjach ( w celach edukacyj-

nych !), słuszność założenia szkolnego

forum czy problem polegający na ocenie-

niu, dokąd możemy się posunąć, jeśli

chodzi o komunikację z nauczycielami po

zakończeniu zajęć lekcyjnych.

Myślę, że spotkanie było bardzo

wartościowe, mogliśmy podyskutować na

bliski nam temat, zaprezentować własne

zdanie i przekonać do niego innych. Są-

dzę, że wnioskiem, jaki można wysnuć z

całej debaty, jest to, że wykorzystanie

nowoczesnych metod nauczania i komu-

nikowania się będzie najbardziej efek-

tywne w połączeniu z tradycyjnymi me-

todami. Wygrywa kompromis…

Monika Telak (kl. IId)

Page 6: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 6

SOLIDARNI Z UKRAINĄ

Jak wiecie, już od ponad dwóch

miesięcy Ukraina walczy z władzą, któ-

ra obecnie rządzi państwem. Zamiar

jest jeden: obalić dyktaturę prezydenta

Janukowycza. Początkowo ludzie protestowali,

nic im to jednak nie dało. Już wtedy mnó-

stwo ludzi zostało wyłapanych przez mi-

licję i Berkut, zaczęła się rewolucja. Te-

raz nie możemy już tak tego nazwać. Na

Ukrainie rozpoczęła się wojna domowa.

W stolicy państwa doszło do rozlewu

krwi. Media podają, że zabitych zostało

6 osób a rannych jest ponad 400 i liczba

ta ciągle rośnie. Strona prezydencka po-

wiedziała, że w więzieniu jest stu aktywi-

stów, zatrzymanych ma zostać kolejnych

50 osób, a w następnych dniach nawet

1000 osób.

Arsenij Jaceniuk powiedział

po głosowaniu: - ,,Rozszerzamy Majdan

na Kijów i inne miasta.’’ Głosowanie

dotyczyło tego, by protestujący poprzez

podniesienie rąk zdecydowali, że opozy-

cja ma odrzucić dalsze negocjacje z pre-

zydentem. Majdan Niezależności staje się

głównym ośrodkiem bitwy. Zaraz za nim

idą takie miasta, jak Nikołajew, Sumy,

Winnica, Żytomierz, Łuck, Lwów,

Iw.Frankowsk, Ternopol, Równe, Chmel-

nicki i Czerkasy. Są to największe ośrod-

ki, gdzie prowadzone są działa przeciw-

ko władzy. Osiem z wyżej wymienionych

zostało już przejętych przez Berkut oraz

milicję. Ciężko jest o tym mówić, ale

służby, które zostały powołane do utrzy-

mania porządku, nie liczą się z ludźmi.

Miałam okazję przebywać na

Ukrainie, zobaczyć, jak ludzie reagują na

to, co się tam dzieje. Pierwszy raz spotka-

łam się z młodzieżą w naszym wieku,

która ma w sobie tak ogromnego ducha

walki, dla której naj-

ważniejsze jest dobro

narodu, nie państwa,

które podlega bez-

względnej władzy pre-

zydenta. Oni chcą

zmian.

Plakaty, poma-

lowane twarze, ogrom-

ne transparenty i duma

ze świadomością tego,

że mogą coś zmienić.

A z drugiej strony -

schowane w dłonie

twarze, oczy pełne łez

i usta, które nie mogą

wypowiedzieć żad-

nych słów. Hańba. Tak

komentuje to wiele

osób.

Dlatego prosiliśmy wszystkich

o wsparcie dla nich. W piątek 24 stycznia

odbył się marsz Solidarni z Ukrainą.

Podczas niego młodzież naszego LO

przemaszerowała miasta. Usłyszeliśmy

wtedy pieśni, które wpierały nas podczas

stanu wojennego w Polsce. Na koniec

odsłuchaliśmy hymnu Ukrainy. Następ-

nie dyrektor szkoły pan Andrzej Suche-

nek podziękował wszystkim, którzy mi-

mo zimna brali udział w marszu. W sobo-

tę 25 stycznia odbył się Łochowski Maj-

dan Solidarni z Ukrainą. Rozpoczął go

dyrektor MiGOK Artur Lis. Następ-

nie usłyszeliśmy Mariana Dzięcioła oraz

Andrzeja Suchenka. Wspólnie odśpiewa-

liśmy również Mury J.Kaczmarskiego.

Przeprowadzony został także telemost z

Jarosławem Fedoryszynem, który opo-

wiedział o obecnej sytuacji na Ukrainie.

Wystąpili łochowscy gimnazjaliści, Ka-

pela Łochowska oraz zespół hip hop

Veritas. Ponadto usłyszeliśmy wypo-

wiedź Romana Kuzekjaka z Ukrainy. Na

zakończenie wystąpił Damez z technolo-

gią dźwięku. Ogromny mróz, nie ochło-

dził ciepła naszych serc, które biły wtedy

dla Ukrainy.

Wesprzyjmy ich. Nie możemy

materialnie, więc wesprzyjmy ich ducho-

wo, wesprzyjmy ich słowem. Słowem,

którego oni tak bardzo potrzebują. Sło-

wem, które jeszcze bardziej ich umocni.

Ludzie walczą. Nie poddają się. Potrze-

bują jednak dużej pomocy z zewnątrz.

Potrzebują naszego wsparcia duchowego.

Muszą wiedzieć, że świat jest z nimi, że

jest w stanie położyć rękę na sercu

i rzec ,,Nie poddawajcie się, wspieramy

Was.’’ Zatrzymajcie się choć na chwilę

i pomyślcie o tym. Giną ludzie.

Iwona Decyk (kl. IIa)

Fot.: prof. Justyna Ciecióra

OLIMPIADA

TEOLOGICZNA

Olimpiada Teologii Katolickiej to konkurs z długoletnią

tradycją również w naszej szkole. Składa się on z trzech eta-

pów: szkolnego, diecezjalnego i ogólnopolskiego. Jego celem

jest zapoznanie uczniów z różnymi zagadnieniami teologiczny-

mi np. w postaci encyklik, adhortacji czy, jak w tym roku,

martyrologii. Hasło tegorocznej edycji Olimpiady brzmi:

Męczennicy XX wieku – Świadkowie wiary.

Za nami etap szkolny, koordynowany przez ks. Marka Wró-

bla, który odbył się 29 listopada ubiegłego roku. Dalsze zmagania

będą miały miejsce w Drohiczynie już 7 marca. Wezmą w nich

udział osoby, które uzyskały ponad połowę możliwych punktów i

zajęły kolejno pierwsze trzy miejsca: Jakub Kiełek, Dominika

Strąk (kl. 3d) i Dawid Nowak (kl. 2d).

Dominika Strąk (kl. IIId)

Inspiracją do przeprowadzenia konkursu „Zło

dobrem zwyciężaj. Ksiądz Jerzy Popiełuszko - sługa

prawdy i wolności” jest zbliżająca się trzydziesta roczni-

ca męczeńskiej śmierci i ogłoszenie przez Sekcję Krajową

Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” roku 2014

ROKIEM BŁOGOSŁAWIONEGO KSIĘDZA JERZEGO

POPIEŁUSZKI.

Dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych zaplano-

wano konkurs literacki i filmowy. Termin składania prac

minie we wrześniu, jest więc sporo czasu na przygotowa-

nie. Szczegóły na stronie: http://www.solidarnosc.org.pl/

edukacja/oswiata/attachments/1864_Regulaminb%C5%

82.ks.JerzemuPopoie%C5%82uszce.pdf

Małgorzata Szeja

NOWY KONKURS:

ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ

Page 7: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 7

24 stycznia odbył się pierwszy

łochowski akt solidarności z narodem

ukraińskim. Około godziny 14 spod

naszego liceum wyruszył marsz zorga-

nizowany przez uczniów jako gest jed-

ności z naszymi nękanymi przez prawo

sąsiadami.

To, co obecnie dzieje się na

Majdanie, nie może być dla żadnego

z nas obce. Jeszcze niedawno byliśmy

w całkiem podobnej sytuacji. Jakże do-

brze jest nam znane ich położenie, ich

strach, ich obawy, ich emocje. Oni ma-

rzą tylko o wolnym kraju, tak jak my

marzyliśmy o tym przez 123 lata. Nie

można dziwić się ich działaniom, bo oni

pragną tylko godnego życia we właści-

wych człowiekowi warunkach. To, co

dzień się tam, dzieje nie jest możliwe do

ujęcia w słowa. ,,Ukraina naprawdę pło-

nie.’’ Wystarczy poświęcić dosłownie

chwilę, aby zlokalizować informacje na

temat sytuacji za wschodnią granicą

i zdać sobie sprawę z jej wagi.

Nasza społeczność nie pozostała

obojętna na daną sytuację. W szkole dało

się zauważyć poszerzanie wiedzy na te-

mat Majdanu w wszelkich możliwych

sposobach: liczne rozmowy, relacjono-

wanie bieżących informacji, apel dyrek-

tora szkoły, przemówienie jednej

z uczennic - dobrze zorientowanej na ten

temat, a także obecność pana Romana

Kuzelyaka - lokalnego artysty i Ukraińca,

którego emocje przelały się na każdego

z nas.

Zjednoczeni z wschodnimi brać-

mi wyszliśmy na ulice miasta, by poka-

zać Ukrainie siłę i moc narodu! Wyszli-

śmy żeby nas usłyszeli, żeby uwierzyli.

WYSZLIŚMY DLA UKRAINY, DLA

BRACI.

Przy wtórze piosenek, z transpa-

rentem na czele szliśmy i dawaliśmy

świadectwo solidarności. Przez te chwile

naprawdę dało się poczuć rzeczywistą

jedność. Nic specjalnie wyszukanego, ale

walka dla naszej wspólnej czci - wolno-

ści, którą miała usłyszeć Ukraina. Usły-

szała jedna z mieszkanek Łochowa,

Ukrainka, która jechała za nami na plac

przy fontannie by podziękować za akcję

w imieniu narodu.

Marsz zakończył się krótkim

przemówieniem pana dyrektora i odsłu-

chaniem hymnu Ukrainy. Te kilka chwil

jedności, tylko tyle, a może dla nich aż

tyle.

Ewelina Pyzińska (kl. Ia)

MARSZ DLA UKRAINY

FINAŁ KONKURSU „PIÓRO SZUKA TALENTU” 16 stycznia 2014 roku o godzi-

nie 13:00 w łochowskim gimnazjum

odbyło się rozdanie nagród dla

uczniów wyróżnionych w konkursie

„Pióro szuka talentu”.

Uczniowie wraz z opiekunami,

którzy czuwali nad ich pracami zebrali

się w sali konferencyjnej, gdzie zasiedli

przy przygotowanych dla nich wcze-

śniej stolikach. Całość spotkania

uświetniały występy uczniów gimna-

zjum.

Spośród szkół ponadgimnazjal-

nych wyróżniono:

-w dziedzinie poezji: Małgorzatę Gą-

siorek i Sylwię Tymińską (LO Sadow-

ne)

-w dziedzinie prozy: Paulinę Wojtyrę

(uczennica naszego liceum)

Opiekunką naszej koleżanki była

prof. Małgorzata Kowalewska, która

dostała podziękowanie za nadzorowa-

niei czuwanie nad pracą Pauliny.

Gimnazjaliści kolejno czytali

wiersze oraz fragmenty prozy nagro-

dzonych uczniów. Uważam, że każda

z obecnych tam osób włożyła w swoją

pracę dużo serca.

Anna Bala: Jak długo pisałaś swoją

pracę? Co zmotywowało cię do wzięcia

udziału w konkursie?

Paulina Wojtyra: Moją odpowiedź za-

cznę od drugiego pytania. Do wzięcia

udziału zmotywowała mnie moja polo-

nistka – prof.. Małgorzata Kowalewska,

która powiedziała mi o konkursie.

Motywacją była także chęć sprawdzenia

swoich umiejętności. O konkursie dowie-

działam się dwa dni przed terminem, ale

nie zraziło mnie to szczególnie. Gdy tyl-

ko zobaczyłam temat, wiedziałam, że jest

to, jak dla mnie, prosty temat do pisania.

Pracę zaczęłam pisać o 01:00 w nocy,

skończyłam parę minut po 03:00. Podob-

no nocą myśli się najwięcej i słowa się

ładniej łączą w całość. Rzadko zdarza

mi się tak, że nie wyczerpię tematu do

końca, tym razem nie wyczerpałam.

Nie sądziłam, że moja praca zostanie

wyróżniona.

A.B.: Co zawarłaś w swojej pracy?

P.W.: W swojej pracy zawarłam moje

przemyślenia dotyczące życia i warto-

ści. Tematem pracy był cytat Paulo

Coelho „W życiu bowiem istnieją rze-

czy, o które warto walczyć do samego

końca”. Skupiłam się na tym, jak waż-

na w życiu jest rodzina, przyjaciele,

ale także pasje czy zdrowie. Próbowa-

łam udowodnić, że jeśli chcemy, by

nasze działania przynosiły oczekiwane

rezultaty – musimy zacząć już teraz.

Jeśli chcemy coś zmienić

– zmiany musimy zacząć od siebie.

Jeśli chcemy być szczęśliwi – musimy

doceniać wszystko, co wokół siebie

mamy, znajdować priorytety. Cieszę

się, że mogłam wziąć udział w tym

konkursie.

A.B.: Czy swoją przyszłość wiążesz

w jakiś sposób z pisaniem?

P.W.: Ciężko mi powiedzieć, ponieważ

zupełnie nie wiem, co chcę i co zamie-

rzam robić w przyszłości. Na razie jestem

w liceum i najbliższe dni i miesiące to

właśnie moja przyszłość. Tę przyszłość

wiążę z pisaniem, gdyż jestem redaktor-

ką ,,Carpe Diem’’. Co będę robić po li-

ceum? Czy będę pisać? Nie wiem. Nie

zastanawiałam się nad tym. Żyję chwilą.

Anna Bala (kl. IIa)

fot. Anna Bala

Page 8: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 8

W piątek 24 stycznia o godzinie

18 w sali konferencyjnej w naszym

liceum odbył się długo oczekiwany wie-

czór filmowy.

Od pewnego czasu trwało facebo-

okowe głosowanie, w którym mogliśmy

oddać głos na film, który chcemy zoba-

czyć na ekranie w piątkowy wieczór.

Wygrał ,,Paranormal Activity”, który

obejrzeliśmy jako pierwszy. Rozpoczęli-

śmy więc dosyć mrocznie.

W atmosferze tajemnicy i napięcia

wspólnie śledziliśmy losy młodej pary,

która zmagała się z paranormalnymi zja-

wiskami dziejącymi się w ich domu. Jest

on nawiedzony, a ich samych prześladuje

tajemnicza, złowroga istota. Zagadkę

rozwiązuje kamera rejestrująca sytuację

podczas ich snu.

Drugim filmem, który obejrzeli-

śmy podczas tego wieczoru był ,,Atlas

Chmur’’, przełożony z poprzedniego fil-

mowego spotkania, na który został wy-

brany. Po wcześniej obejrzanym horrorze

nadszedł czas na opowieść przygodowo-

fantastyczną. Przyglądaliśmy się losom

bohaterów z różnych epok i zakątków

świata, ich decyzjom i czynom, które

mają wpływ nie tylko na teraźniejszość

i przyszłość, ale także przeszłość. W fil-

mie dzieje się bardzo dużo, ogromna licz-

ba wątków, zmieniające się miejsca, epo-

ki i bohaterowie, widzimy dużo zwro-

tów akcji i niesamowitych efektów spe-

cjalnych.

Na piątkowy wieczór filmowy

przybyło Nas całkiem sporo, co z pewno-

ścią bardzo wszystkich cieszy, ponieważ

to znak, że organizacja tego typu spotkań

jest dobrym pomysłem i jest sens konty-

nuowania ich. Wybrane filmy spodobały

się, mamy nadzieję, że wkrótce znowu

będziemy mieć okazję do spędzenia wol-

nego czasu w taki sposób, przy dobrych

filmach, w miłej atmosferze i w ulubio-

nym towarzystwie. Gorąco zachęcamy do

udziału w wieczornych seansach i głoso-

wania na ulubione filmy. Czekamy na

kolejne spotkania, i liczymy na obecność.

Joanna Grabowska (kl. Ia)

WIECZÓR FILMOWY

MARIONETKA DIABŁA Dobromir Mak Makowski. Czło-

wiek, który odnalazł w sobie siłę, zau-

fał Bogu i wyszedł z nałogów. Mieliśmy

okazję poznać go 24 stycznia. Został

zaproszony, aby poprowadzić spotka-

nie z młodzieżą licealną i gimnazjalną. Poprzez swoją historię ma na

celu pokazać, że jeśli się chce, wszystko

jest możliwe. Jemu udało się przezwycię-

żyć zło, teraz rapuje i nagrywa swoje

piosenki, ma żonę i trzynastomiesięczną

córeczkę. Jako półtoraroczny maluch

trafił do domu dziecka. Rodzice niejed-

nokrotnie bili go, miał straszne dzieciń-

stwo. Do tego nie był grzeczny. Kradł w

szkole, a potem zebrał ekipę i zaczęli

wspólnie okradać sklepy. Ojciec popadł

w alkoholizm, kiedy zdradziła go żona.

Często wysyłał swoje dzieci po wódkę.

Stopniowo tracił wzrok, przez co nie

mógł pracować. Ze słów Makowskiego

można było zauważyć, że jako dziecko

przystępujące do komunii nienawidził

Boga. Obwiłam Goza wszystkie krzyw-

dy, które mu wyrządzono. Zakochał się

w rozpuszczalniku.

Ćpając, widział sens w życiu,

wydawało mu się, że świat staje się na

moment lepszy. Trafił znowu do domu

dziecka. Kiedy pierwszy raz przedawko-

wał trafił do szpitala w stanie krytycz-

nym. Gdy doszedł do siebie, pragnął coś

zmienić, prosił Jezusa w modlitwie, aby

mu pomógł,

jednak po

powrocie do

sierocińca

było jeszcze

gorzej, przez

co całkowicie

zwątpił. Za-

częły się nar-

kotyki, amfe-

tamina, mari-

huana. Tata

znowu zabrał

go do domu,

ale Makowski

uciekał.

„Jestem marionetką diabła” - tak wiele

razy o sobie mówił. Zginęło kilka osób, z

którymi zażywał narkotyki. Któregoś

razu, gdy został złapany przez policję

dostał telefon z propozycją ukończenia

technikum. Ukończył je z bardzo dobry-

mi wynikami na maturze, poszedł na

AWF i zdał wszystkie egzaminy. Teraz

wierzy, że Bóg cały czas stał przy nim i

wspierał go.

Po kilkunastu latach pojechał do

mamy, która go katowała. Podziękował

za życie, które mu dała i wyznał jak bar-

dzo ją kocha. Kobieta chwilę później

zmarła. Ojciec dostał udaru, był sparali-

żowany. Makowski błagał Boga żeby nie

odbierał mu taty. Bał się, że zostanie

sam, z siostrami. Od momentu, kiedy

lekarze dali tacie trzy miesiące, żył jesz-

cze siedem lat. Dobromir Makowski nau-

czył się rapować. Podczas spotkania

z nami kilkakrotnie słyszeliśmy, jak za-

czyna rapować i układa teksty pasujące

do tego, co przed chwilą mówił. Pragnął

przekazać wszystkim zebranym, że mają

prawo wybierać, mogą godnie żyć, jeśli

tylko będą chcieli. Cieszę się, że mogłam

poznać tego człowieka. To, co usłysza-

łam i czego doświadczyłam, na długo

pozostanie w mojej pamięci. To niezapo-

mniane przeżycie.

Katarzyna Politowska (kl. IIa)

Fo

t: n

iezn

an

y

Page 9: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 9

SAMORZĄD. WŁĄCZ SIĘ! Samorząd - włącz się to ogólnopol-

ska inicjatywa młodzieżowa, której

celem jest szerzenie informacji na te-

mat samorządu terytorialnego, promo-

wanie postaw dialogu między organem

samorządu terytorialnego i mieszkań-

cami, a przede wszystkim aktywizacja

młodzieży. Jest to więc projekt organi-

zowany przez młodych dla młodych,

dofinansowany ze środków Unii Euro-

pejskiej.

Projekt i konkurs

Do udziału w konkursie w ramach

projektu zgłosiło się wiele dwuosobo-

wych drużyn z całej Polski - w tym my

(Emilia Wyszyńska i Patrycja Jaczew-

ska z III d). Wydał się on nam ciekawy

i nietypowy, dlatego zdecydowałyśmy się

wziąć w nim udział.

Naszym zadaniem było założenie

bloga i umieszczanie na nim relacji

z przeprowadzanych przez nas działań,

których forma była dowolna. Organizato-

rzy dali nam wolną rękę, abyśmy mogły

wykazać się kreatywnością.

Jedną z form naszych działań było

szerzenie informacji na temat samo-

rządu podczas Pikniku Naukowego na

Stadionie Narodowym, a także podczas

Pikniku Rodzinnego w Łochowie - roz-

mawiałyśmy tu z ludźmi i rozdawałyśmy

ulotki. Ponadto nagrałyśmy wywiad

z dyrektorem łochowskiego liceum, który

jest jednocześnie Przewodniczącym Rady

Miejskiej w Łochowie. W ten sposób

chciałyśmy przybliżyć sytuację gminy

Łochów i określić, co należy w niej zmie-

nić. To jednak nie wszystkie metody na-

szej aktywności…

Nasza praca, która w rzeczywistości

była sposobem spędzenia wolnego czasu

w nietypowy sposób, nie poszła na mar-

ne. Nie tylko dlatego, że zostałyśmy lau-

reatkami konkursu, ale przede wszyst-

kim dlatego, że miałyśmy możliwość

nabrania nowych doświadczeń oraz po-

znania ciekawych, młodych ludzi, którzy

potrafią inspirować i zachęcać do działa-

nia.

Po internetowym ogłoszeniu wyni-

ków wszyscy uczestnicy tego projektu

zostali zaproszeni na konferencję

do Warszawy. Miało tu miejsce oficjalne

ogłoszenie wyników i rozdanie dyplo-

mów. Poza tym brałyśmy udział

w warsztatach dotyczących pracy

w grupie oraz roli lidera. Była to niepo-

wtarzalna okazja to zintegrowania się z

nowo poznanymi ludźmi, w tym organi-

zatorami, którzy byli niewiele starsi od

nas.

Długa droga do Brukseli

Po czterech miesiącach od ogłoszenia

wyników nadszedł czas na wyjazd do

Brukseli (główna nagroda w konkur-

sie). Pojechałyśmy tam na zaproszenie

europosła Adama Bielana. Razem

z dwójką znajomych poznanych na kon-

ferencji kończącej projekt ruszyłyśmy

z Radomia w długą drogę do „stolicy

Europy”. Po dziesięciu godzinach spę-

dzonych w autobusie dotarłyśmy na miej-

sce.

Wielokulturowość, wąskie uliczki,

ładne samochody, deszcz, oraz zatło-

czone ulice to pierwsze co zaobserwowa-

łyśmy. Po zakwaterowaniu w hotelu Al-

bert czekała nas kolacja. Kuchnia lekka

i dietetyczna, więc przed snem zjadłyśmy

mus czekoladowy, sącząc sok truskawko-

wy. Po krótkiej nocy ruszyłyśmy na pod-

bój serca Zjednoczonej Europy. Pytania

typu: Jak to wygląda? Kim jestem? Euro-

pejką? Polką? (A może to jedno i to sa-

mo?) - chodziły nam tego dnia po gło-

wach.

Równo o dziesiątej razem z asystent-

kami europosła Bielana pojechałyśmy do

Parlamentu Europejskiego.

- Emila! Tu tak jakoś inaczej niż

w telewizji. Zobacz, wszyscy uśmiech-

nięci, a blisko od Parlamentu jest park

i ludzie uprawiają jogging z rana.

- Jak to sobie inaczej wyobrażałaś?

- Myślałam, że zobaczę zapracowane

twarze z worami pod oczami smutnie

podążające do miejsca pracy…

Po dotarciu na miejsce i odprawie jak

na lotnisku mogłyśmy zobaczyć od środ-

ka Parlament Europejski. Widok pozy-

tywny. Schludnie, ludzie uprzejmi,

otwarci. Asystentki zaprowadziły nas na

prelekcję dotyczącą funkcjonowania Par-

lamentu. Po godzinie lekcji o Unii czeka-

ło nas spotkanie z europosłem Adamem

Bielanem. Lekko spóźniony, miły i chęt-

ny do odpowiedzi na zadawane pytania.

Po rozmowie nadszedł czas na zdjęcia

i obiad w parlamencie, gdzie kuchnia

bardziej angielska niż belgijska.

Wreszcie Parlamentarium – cen-

trum dla zwiedzających Parlament Euro-

pejski. To miejsce pozytywnie nas zasko-

czyło. Interaktywne ekrany, multimedial-

ny przewodnik ze wszystkimi językami

krajów europejskich pozwoliły nam po-

znać historię integracji z Unią i poczuć

się, jakbyśmy na żywo

uczestniczyły

w pracach Parlamentu.

Po Parlamentarium spę-

dziłyśmy czas na zwie-

dzaniu. Park Cinquante-

naire, Królewskie Mu-

zeum Wojny, Atomium -

to atrakcje tego dnia.

Wieczorem natomiast

zjadłyśmy kolację z Ada-

mem Bielanem i jego

pracownikami w naj-

starszej brukselskiej

restauracji Chez Leon.

Spotkałyśmy tam praw-

dziwych Belgów i próbo-

wałyśmy tutejszej kuchni.

Drugi dzień przeznaczony

był na zwiedzanie Bruk-

seli

z przewodnikiem. To nie tylko miasto

mieszczące znane instytucje unijne. Jest

tu wiele zabytków, a także rozwijającej

się sztuki współczesnej, którą można

było zaobserwować w brukselskich par-

kach. Ratusz, Pałac Królewski, Kate-

dra św. Michała i św. Guduli, Czarna

Wieża to tylko wybrane z zabytków,

które zrobiły na nas wrażenie. Wieczo-

rem, na koniec wycieczki, miałyśmy czas

wolny na kolację i robienie zdjęć. Spo-

tkałyśmy otwartych, szczęśliwych ludzi,

mało interesujących się sprawami Unii.

Bruksela to miasto kontrastów, bardzo

tolerancyjne i zróżnicowane.

W drodze powrotnej zgodnie stwier-

dziłyśmy, że była to bardzo udana wy-

cieczka. Przekonałyśmy się, że Bruksela

była warta zobaczenia i łatwo się w niej

zakochać.

Jesteśmy najlepszym przykładem na

to, że warto brać udział w różnego rodza-

ju projektach, ponieważ one wzbogacają

nas w doświadczenia i dają szerokie moż-

liwości.

Patrycja Jaczewska (III d)

Emilia Wyszyńska (III d)

Fot.: własność Autorek

Page 10: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 10

A MOGLIŚMY GRAĆ O MEDALE CZYLI O WYSTĘPIE POLSKICH SZCZYPIORNISTÓW W ME

Nasz początek w Mistrzostwach

Europy 2014 w piłce ręcznej mężczyzn

nie należał do najpiękniejszych. Wręcz

przeciwnie. Zaczęliśmy od dwóch pora-

żek: z Serbią i Francją. Obydwa spo-

tkania przegrane jednym punktem.

Kolejny mecz (na przełamanie) to dwu-

punktowe zwycięstwo nad Rosją.

Udało się opuścić tę niewygodną grupę

i awansować dalej.

Druga faza grupowa. Trafiamy na

Białoruś, Szwecję, Chorwację, Francję i

Rosję. Z dwoma ostatnimi reprezentacja-

mi już nie gramy - spotkaliśmy się z nimi

we wcześniejszej fazie rozrywek. Nasz

pierwszy rywal w drugiej grupie to Biało-

ruś. Odnosimy jednopunktowe zwycię-

stwo, aplikując tym samym 31 bramek

rywalom. Krótko nazwałabym ten mecz

horrorem z happy endem. Nieprawdopo-

dobne zwycięstwo, wręcz wydarte Biało-

rusinom. Polacy pokazali walkę do same-

go końca, ducha gry, niesamowite umie-

jętności oraz to, że nigdy się nie poddają.

Dwa dni później Polakom przy-

chodzi się zmierzyć ze Szwecją. Spodzie-

wałam się trudnego i wyrównanego me-

czu. I taki był, na początku... Na przerwę

schodziliśmy z korzystnym dla nas wyni-

kiem 15:12. Drugą połowę rozpoczęliśmy

czterema kolejnymi bramkami (Szwedzi

nie mogli strzelić bramki Wyszmirskie-

mu przez 13 minut). Polacy w końcu za-

częli kończyć golami ataki pozycyjne.

Nasz golkiper w pewnym momencie od-

bijał piłki z genialną, 75-procentową sku-

tecznością. Niestety aż tak ogromnej sku-

teczności nie udało mu się utrzymać do

końca meczu. Spotkanie zakończyło się

wynikiem 35:25 dla Polski. Zawodnikiem

meczu został Wyszomirski, który na swo-

im koncie zapisał wysoką skuteczność

53%.

Polakom towarzyszyło zarówno

szczęście, jak i umiejętności. Łucak tego

dnia był niesamowicie skuteczny i trafiał

do bramki Szwedów z niesamowitą klasą

i siłą. Wyszomirski tak zaczarował bram-

kę, że piłka rzadko miała okazję w niej

bywać.

Jak dla mnie, jedno z najpiękniejszych

spotkań naszej reprezentacji na tych Mi-

strzostwach.

Kolejny mecz - mecz o połfinał.

Spotkanie z Chorwacją, trudną do poko-

nania Chorwacją. Wszystko zapowiadało

się dobrze. Po tak wspaniałym meczu ze

Szwecją mieliśmy ogromne nadzieje na

zwycięstwo nad Chorwacją, a tym sa-

mym na półfinał. Znalezienie się w półfi-

nale to nie tylko miejsca 1-4 w Mistrzo-

stwach Europy, ale także pewny udział w

Mistrzostwach Światach 2015 w Katarze.

Jednak nie udało się i o te MŚ

powalczymy w barażowych spotkaniach

z Niemcami. Mecz w skrócie, po raz ko-

lejny, nazwałabym horrorem. Jednak

teraz brak happy endu. Brak zwycięstwa.

Najgorsza jest świadomość, że mogliśmy,

że było tak blisko. Do szatni na przerwę

nasi szczypiorniści schodzili z wynikiem

15;14. Wynik mógł być większy, jednak

im bliżej gwizdka kończącego pierwszą

połowę - tym mniej skuteczności. O po-

rażce zadecydowało pierwsze piętnaście

minut drugiej połowy. Ten kwadrans

odebrał nam szansę na półfinał. Proste

straty skutkowały błyskawicznymi

kontratakami Chorwatów. I w mgnieniu

oka z naszego prowadzenia mamy wynik

15:19. Chorwaci w kilka minut strzelają

nam 5 bramek.

My nie zdobywamy żadnej. Wszystko

spowodowane było tym, że nasi przeciw-

nicy zaczęli grać nieco innym systemem

obrony, co podopiecznym Bieglera utrud-

niało ataki pozycyjne. Kolejnym utrud-

nieniem był brak Łucaka na boisku. Po

zderzeniu z jednym z kolegów z drużyny,

upadł na ziemie i stracił przytomność. Jak

sam mówi - nie pamięta tego uderzenia.

Został zniesiony na noszach i na Mistrzo-

stwach już nie zagrał. Prowadzenie raz

się zwiększało, raz zmniejszało. Polacy

dzielnie walczyli o odrobienie strat. Gdy

tylko udało im się zmniejszyć prowadze-

nie, popełniali jakiś z pozoru prosty błąd,

doprowadzający do kontrataku Chorwa-

tów. I to byłoby na tyle. Szansa na meda-

le zniknęła na kilka minut przed końcem,

gdy Chorwacji udało przeprowadzić się

trzy kolejne skuteczne akcje. Jednak nasi

szczypiorniści walczyli do końca. Jak

zawsze. Za to ich podziwiamy. Mecz

zakończył się wynikiem 31:28 dla Chor-

wacji i był bez wątpienia najtrudniejszym

na tych Mistrzostwach. Choć jakakolwiek

szansa na półfinał odeszła, to nie był to

koniec występów Polski w tych zawo-

dach. Ostatni mecz. Mecz o piąte miejsce

ME. Rywalem była Islandia. Wszyscy

zgodnie myśleli: tego meczu nie da się

przegrać. Naszego sposobu myślenia nie

zmieniali także szczypiorniści.

Mecz wydawał się łatwy. Polacy długo

prowadzili dwoma, trzema, nawet cztere-

K. Lijewski w najlepszej siódemce ME, źródło: www.eurosport.onet.pl

Page 11: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

str. 11

Czym jest Złota Piłka? Jest

to coroczny plebi-

scyt piłkarski Trofeum

przyznawane jest dla piłka-

rza, który zaprezentował się

najlepiej w mijającym roku

kalendarzowym. Została

ona sformowana w 2010

roku i powstała z połączenia

plebiscytów Złota Piłka

France Football

oraz Piłkarz Roku FIFA.

Złotą Piłkę FIFA przyznaje

się na podstawie głosów od-

danych przez kapitanów i

selekcjonerów wszystkich

reprezentacji narodowych zrzeszonych

z FIFA oraz dziennikarzy z całego

świata.

TOP 3

9 grudnia mieliśmy przyjemność

dowiedzieć się, kto zagościł w finałowej

trójce walki o tytuł piłkarza roku. Znaleź-

li się w niej triumfator czterech poprzed-

nich edycji Argentyńczyk Lionel Messi

z Barcelony, Francuz Franck Ribery

z Bayernu Monachium oraz Portugal-

czyk Cristiano Ronaldo z Realu Madryt.

Wyniki głosowania

Głosy oddawali przedstawiciele

184 federacji oraz 173 reprezentantów

wybranych mediów. W tym roku 28-letni

Ronaldo otrzymał 1365 punktów (27,99

%). Drugie miejsce zajął Messi (1205 -

24,72 %), a Ribery uzyskał 1127 pkt.

(23,36 %). Wiadomo także, iż kolejne

miejsca zajęli: Szwed Zlatan Ibrahimo-

vic, Brazylijczyk Neymar oraz Hiszpan

Andres Iniesta.

Łzy szczęścia Cristiano Ronaldo

Portugalczyk po usłyszeniu swo-

jego nazwiska nie krył emocji, wywołały

u niego ścisk gardła, który uniemożliwia-

jący swobodne wypowiadanie się.

,,Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ

naprawdę ciężko jest zdobyć taką nagro-

dę. Dla mnie to niesłychanie emocjonalna

chwila. Nie ma słów, aby opisać to, co

czuję. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, jak

wiele poświęceń kosztowało mnie wygra-

nie tego plebiscytu"- przyznał najlepszy

piłkarz roku, dziękując bliskim, przyja-

ciołom z klubowych szatni. Na koniec

swojej wypowiedzi CR7 zadedykował

swoją nagrodę, niedawno zmarłemu, le-

gendarnemu portugalskiemu piłkarzowi

„Czarnej Perle Mozambiku" czyli Euse-

bio

Pozostałe wyróżnienia

W tym roku po raz pierwszy przy-

znano honorową Złotą Piłkę. Otrzymał ją

Pele za całokształt swojej pięknej futbo-

lowej kariery, w której triumfował mi-

strzostwo świata z reprezentacją Brazylii

trzykrotnie. Mianem najlepszego trenera

uhonorowano Niemca Juupa Heynckesa,

który zakończył swoją przygodę trener-

ską w 2013 roku, zdobywając z Bayer-

nem Monachium potrójną koronę. Naj-

lepszą piłkarką mianowano bramkarkę

reprezentacji Niemiec Nadine Angerer.

Nagrodę im. Ferenca Puskasa za najład-

niejszą bramkę otrzymał Szwed o bałkań-

skich korzeniach Zlatan Ibrahimowić,

który popisał się niesamowitą przewrotką

z 30 metrów w meczu towarzyskim

z reprezentacją Anglii, warto również

dodać, że zdobył ją jeszcze w 2012 roku.

Jedenastka roku

Do drużyny roku trafiło aż sześciu

zawodników, z ubiegłorocznej edycji

plebiscytu - DaniAlves, Andres Iniesta,

Sergio Ramos, Cristiano Ronaldo, Xavi

Hernandez i Lionel Messi. Oprócz nich

wyróżnionieni zostali także Manuel Neu-

er, Philipp Lahm, Thiago Silva, Franck

Ribery oraz Zlatan Ibrahmovic.

Kuba Barański (kl. IIa)

Ballon d'Or 2013

Mecz wydawał się łatwy. Polacy

długo prowadzili dwoma, trzema, nawet

czterema punktami. Dopiero w końców-

ce pojawiły się komplikacje. Proste błę-

dy, utrata przewagi. Na kilkanaście se-

kund przed końcem mamy remis... i Is-

landię w ataku. Przypomina mi się tutaj

mecz na Mistrzostwach Świata w 2009

roku. Mecz Polska-Norwegia, również

kilkanaście sekund do końca, również

remis i również przeciwnicy przy piłce i

niesamowity rzut Artura Siódmiak

(którego nazywa się od tego czasu Kró-

lem Arturem), zapewniający zwycięstwo

Polsce. Tym razem tak nie było. Pada

decydujący gol dla Islandii. Polacy tym

samym kończą swój występ na Mistrzo-

stwach Europy 2014 i zajmują szóstą

lokatę.

Czego zabrakło? Siódmiaka? Chę-

ci? Skuteczności? Determinacji? Myślę,

że tylko i wyłącznie skuteczności oraz,

momentami, skupienia, co skutkowało

prostymi błędami. Siódmiaka też nie by-

ło. I nie będzie, gdyż zakończył karierę.

Ale Polacy umieją doskonale wygrywać

bez niego. Determinacja i walka do końca

- za to możemy pochwalić podopiecz-

nych Michaela Bieglera.

Panowie, dziękujemy za to serce

włożone w grę, za walkę do końca, za

poświęcenie, za siłę oraz za to, że dzięki

swojej grze łączycie miliony Polaków

przed telewizorami, na trybunach, że

podczas Waszych meczy - ich serce bije

tylko dla piłki ręcznej, w rytm Waszych

ataków i bramek, bije dla Was.

Paulina Wojtyra (kl. IIa)

Ronaldo z prezesem Realu Madryt Fiorentino Perezem , Źródło: www.realmadrid.pl

Page 12: STUDNIÓWKA 2014plan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 1(105)2014.pdfJoanna Olton (4,57), Kuba Bury (4,56), Paulina Dołowa (4,55), Monika Telak (4,53), Amanda Kałuska (4,52), Pauli-na Styś

Carpe Diem 1(105)/2014

Redaktorzy prowadzący: Paulina Wojtyra, Adrian Siwek

Zespół redakcyjny: Anna Bala, Kuba Barański, Iwona Decyk, Robert Gierak, Joanna Grabowska, Patrycja Jaczewska, Małgorzata Karaśkiewicz, Rafał Krajewski, Adrianna Król, Maciej Młynar-czyk, Katarzyna Politowska, Ewelina Pyzińska, Dominika Strąk, Monika Telak, Anna Wróblew-ska, Emilia Wyszyńska

Opieka nad gazetką: p. prof. Małgorzata Szeja