Magdalena Siwiec Ciało i duch w sporze o poezję : "Poeta i ...
Siwiec przyznaje sienopopełnienia zbrodnisbc.org.pl/Content/114531/iv4454-1934-15.pdf · warjata....
Transcript of Siwiec przyznaje sienopopełnienia zbrodnisbc.org.pl/Content/114531/iv4454-1934-15.pdf · warjata....
WIADOMOŚCI ze SW/ATA -NAJCIEKAWSZE PROCEIY
o wszysfktem
Siwiec przyznaje sienopopełnienia zbrodni• f t ie u d a ly z a m a c h s a m o b ó jc z y z b r o d n ia r z a i s y m u lo w a n ie o b łę d u
Rybnik, 16-go stycznia.
<3n^x U>ę'ciu bandyty Siwiec powziął syć sprytny plan. Mianowicie na we-
™atiie policjantów, którzy przytrzymali , * chwili, kiedy upadł po zeskoczeniu . okna mieszkania Winklerów, schylił się
siTrt^ ręce za^ucia w kajdany, a po- kni a przy s°b>e broń umieści? między W-nam*' Uczynił to dlatego, by po za*
C!u. kiedy policja opuści broń, mógł je-
twierdził podczas przesłuchania, że właśnie Kubiczek jest morderca Fojcika.
e Z d e n e tw a w a n fa
bratu, te nie popełnił samobójstwa I pozwoli} się żywcem ulać, nie dawszy do policji nawet Jednego strzału. Ukrywanie brata i informowanie go o każdym kroku policji, tłumaczyła ,,piękna Zośka”
if f i ie & t te t 5&Q&Rtl i m|ł°ścią braterską. Przy każdej jednak
Siostra Siwca, „piękna Zośka”, siedziała w czasie ujęcia brata w areszcie policyjnym. O tem więc, że Siwiec został ujęty żywcem i bez walki, nic nie siedziała.
Nagle w czasie przesłuchania zawiadomiono ją, że Franciszek został ujęty. Rozgniewało ją to do tego stopnia, że gdy ich skonfrontowano, robiła zarzuty
sposobności półsłówkami dawała prowadzącym śledztwo do zrozumienia, że ona wie, kto jest sprawcą mordu, lecz z dumą podnosiła, że tego nie zdradzi.
Siwiec po długiem przesłuchiwaniu załamał się wkońcu psychicznie 1 przyznał się do popełnienia zbrodni, opisując dokładnie Jej przebieg. Pozatem przyznał się również do szeregu włamań, m. in. do rabunku u Kuczery.
WhleCee io cett więzienne}
Po tym wypadku Siwiec, jakkolwiek dotąd nie chcia’ nic słyszeć o samobójstwie, postanowił zejść z tego świata. Wykorzystał on chwilę, w której pilnujący go posterunkowy udał się na od- wach, celem złożenia raportu przodownikowi, odwiązał bandaż z zaopatrzonej nogi i na nim zamierzał się powiesić. Na
szczęście wczas zauważył wiszącego na kratach okna posterunkowy, który zarządził natychmiast stuczne oddychanie. a następnie przewiózł osłabionego do szpitala, gdzie stwierdzono, że niebezpieczeństwo nie zagraża iego życiu i dlatego przetransportowano go z powrotem do celi więziennej.
<Samaclt samobójczy —p o d s t ę p e m b a n d y t y
Później okazało się, że Siwiec nie miał nowił on także symulować obłęd, chcączamiaru popełnić samobójstwa, lecz całą koniecznie wykorzystać każdą sposob”scenę wieszania się urządził tylko dlate- ność do ucieczki. Policja rybnicka jednakgo, że miał nadzieję, iż podczas przewo- przejrzała te zamiary i pilnowała bnndv-żenia do szpitala, uda mu się zmylić czuj- ty jak źrenicy w oku. ność policji i zbiec. W tym celu posta-
TlieCespiecsna trójka sStedniarsy
P tp DRODZE DO WIĘZIENIA ...
f°t°grafowi naszemu udało się sfotogra-
Siwcównę w chwili, gdy pro-
&k Z» n° ^ ir tę z ie m o . „P i ę k n a l o r a" ukryła twarz w kołnierzu płaszcza;
ręce je] są skute,
dobyć rewolweru i następnie strze- iedp, policjantów- Zauważył to jednak s&ai j z Posterunkowych, i cały podstęp
“ się na panewce.
x o & tta
czasie zeskakiwania z okna, Siwiec p)oteczył sobie o gwoźdź, wystający z w ; nogę. Wobec tego natychmiast po taia eJeniu z°stał przewieziony do szpi- t ^ v ł ki Brackiej, gdzie lekarz opa- Po\vi 8111 ranę" Stwierdził, że rana jest tyje .erzchowna i po opatrzeniu je] przesil, nr0 S'wca do komisarjatu w Rybni* Drźp*. arn Przystąpiono natychmiast do
s,uchiwania bandyty.
MkM°Iderca postępował ściśle według Szuhioó.Wek swego wodza straconego na Drzv? niCy> Ziemskiego. Do winy się nie Vy(i5?awal i za wszelką cenę nie chciał Zetnij , WsPólników. Chcąc się jednak ty » na b wspólniku Kubczku któ-
zamierzał wydać w ręce policji.
W więzieniu znajdował się również
brat Siwca, Ferdynand, którego areszto
wano bezpośrednio po ustaleniu, że mordercą Fojcika jest Franciszek Siwiec. Był on również ju i kilkakrotnie karany za różne przestępstwa i tak, jak jego brat ma bogatą przeszłość kryminalną. Mając lat 33, miał za sobą wyroki, skazujące go razem na około 15 lat więzienia. I on również twierdził podczas przesłuchiwania, że o morderstwie nic mu nie wiadomo i udziału w niem żadnego nie brał.
Tymczasem policja nie ustawała w prowadzeniu śledztwa, celem ujęcia wspólników Franciszka Siwca, me przypuszczając nawet, że jeden z nich znajduje się w więzieniu. Wreszcie udało się jej ustalić, że wspólnikiem Franciszka był jego brat Ferdynand i niejaki Ludwik Ostrzołek z Rybnika, zam. przy ulicy Rzecznej 2. Cała ta godna siebie trójka wybrała się na rabunek do Kuczery, a gdy wracali z łupem i posterunkowy zamierzał ich odprowadzić do komisarjatu, Franciszek Siwiec zastrzelił go.
Z a p o w i e d ź k x w a t e e ) z e m & ł t j z a z d t a d ęPo ujęciu wszystkich sprawców mor- która, widząc, że wszystko jest stracone,
derstwa, zakomunikowano o tem prze- postanowiła policji powiedzieć prawdę, bywającej w areszcie „pięknej Zośce”, Zwierzyła się ona policji, że tylko iej
Zgon Heleny Paderewsklejfony wielkiego mistrza tonów
Warszawa, l*j g-> styczniJak donoszą * Mwges w Szwajcarii, w
poniedziałek w godzinach wieczornych /marła małżonka Mistrza Ignacego Paderewskiego śp. Helena Paderewska w wieku lat 74.
Śp Helena Paderewska z domu baronówna Rosen wychowywała sic w domu babki swei z domu Ruclńskiej, gdyż matka jej umarła przy potoku Pierwszym jej mężem był znany artysta skrzypek Władysław G<Vrski VV roku 1899 wyszła iM iiąi za PaduiewsMego, które
go odtąd przez lat 35 była nieodstępną towarzyszką.
Od lat najmłodszych śp Helena Paderewska poświęciła się pracy społecznej. Podczas wojny działalność jej społeczna zataczała coraz szersze kręgi. Założyła zrazu w Ameryce a potem i w Polsce „Biały Krzyż" oraz podczas premierostwa Paderewskiego cały szereg innych instytucyj. Odznaczona była orderem pap eskim .Pro eclesia". Pogrzeb odbędzie się w cz w Ar tek.
było wiadomem, kto właściwie zamordował ś. p. Fojcika, jednak o tem nikomu nie mówiła, gdyż w przededniu jej aresztowania zjawił się u niej Ostrzołek, który zapowiedział, że na wypadek zdradzenia go przed policją, zastrzeli ją Jako zdraj- czynię, a następnie popełni samobójstwo. Obawiała się więc zemsty, jakkolwiek była bezpiecznie ukryta w celi więziennej. '
ityandyła przyznaje tię do sfttcdm
A tymczasem gruchnęła w Rybniku wiadomość, że Fr. Siwiec przytransporto- wany do zakładu dla umysł, chorych, odwołał swe zeznania, złożone przed policją, w których przyznał się do popełnienia morderstwa i nadal w szpitalu udaje warjata. Dopiero po dwuch dniach zaprzestał symulacji i znowu przyznał się do popełnienia zarzucone} mu zbrodni. Widząc, że lekarze poznali się na nim i nic mu już nie pomoże, pogodził się z losem i zaczął spokojnie zabawiać się z towarzyszami niedoli grą w karty. Prawie cały dzień przesiadywał przy kar tach, grając w skata 1 o swym dalszym losie starał się nie myśleć. Porzucił także zamiar ucieczki. (s)
Rozporządzenieo zmianie uposażeń
Warszawa, 16-go stycznia.
We wtorek ukazał się Dziennik Ustaw,
który przyniósł rozporządzenie rady mi
nistrów w sprawie zmiany uposażeń na
kolejach, na poczcie 1 w Najwyższej Izbie
Kontroli Państwa. Ogólne zasady tych
postanowień już podawaliśmy w swoim
czasie. Obecnie dodać należy na kole
jach, że z reformą płac połączono takż© reformę pragmatyki służbowej, 1 to w
sposób bardzo dla kolejarzy krzywdzący.
W dalszym bowiem ciągu utrzymano pra
wo ministra Komunikacji do przenoszenia
w stan nieczynny każdego pracownika
etatowego lub stałego w razie zmiany w
organizacji lub „dla dobra służby”. Nadto
przewiduje pragmatyka możność zwolnie
nia ze służby bez podania przyczyny za
3 miesięcznem zawiadomieniem: pracow
nika etatowego w ciągu 5 lat od miano
wania, a stałego wciągu lat 10.
Pragmatyka przyznaje pracownikom
prawo do urlopów a mianowicie pracow
nicy umysłowi otrzymują po rokit dwuty
godniowy urlop, co roku po 3 latach służ
by 3 tygodniowy, po-10 latach 4 tygodnio
wy, po 20 latach 5 tygodniowy. Pracow
nicy stali pracujący rok, dostają 8 dni ur
lopu, pracujący 3 lata i dłużej, 15 dni.
Rozporządzenie o pracownikach pocz
ty jest llberalnlejsze dla pracowników,
którzy mogą być zwolnieni, o ile w osta
tnich trzech latach otrzymali dwukrotną
niedostateczną kwalifikacjo.
v'nrPAN!E DB
' C e n a p o j e d y n c z e g o e g $ e m p ( a t f a 8 $ t o i $ y
ŚRODA, 17 STYCZNIA 1934 R . ', ROK III — NR. 15
Str. 2 „ S I E D E M G R O S Z Y " Nr. 15. — 17. L J4*
Echa morderstwa śp. Dr. Dzieży w Rudzie2. b r o i l n i a r E i e s i um islow o t f l a o r ą p
"W związku z powyższą zbrodnią* Cierpiał on prawdopodobnie na manję głości 2 kroków pad? strzał, mierzony wKtóra lotem błyskawicy rozniosła się po prześladowczą. Jak sam opowiada, przed serca szwagra. Okazał się on w kilka dnicałem województwie, na którego terenie 3 miesiącami doznał objawienia, że przy- śmiertelny, mimo natychmiastowej pomo-gorliwie pracował śp. dr. Dzieża, znany czyną śmierci jego dziecka w r. 1931 r. ćy żony (strzał w szyję).| ceniony z działalności w ruchu plebiscy- oraz jego ojca w zeszłym roku (umarł na Morderca zeznał, że miał zamiar odrowym — przynosimy Czytelnikom dal- udar serca) jest jego szwagier i że wyż- dać się natychmiast w ręce policji po do_ sze wiadomości o przebiegu zbrodni i sza siła wydala na niego wyrok, który konanym czynie.jej przyczynach. on musi wykonać. Łatka posądzał rów 2araz po morderstwie lekarz szpitala
Zabójca Wilhelm Łatka, lat 35, szwa- nież śp. dr. Dzierżę, że on wpływa jakąś Ściółki Brackiej dr. Mikiewicz, orzekł, żegier zamordowanego, przyznaje się do nieznaną siłą wyższą na dusze jego żony, stan zdrowia rannego jest bardzo groźnynsiłowanego zabójstwa, a zrealizowanie wskutek czego dochodzi między maiżon- i wyznaczył dzień 11 stycznia br. jakotego zamiaru nurtowało w nim od dłuż- kami do wiecznych kłótni. Jednem sło-szego czasu — nie było wiec przypad- wem wszystkie Prawie nieszczęścia morkiem. derca przypisuje swojemu szwagrowi.
Oskarżony many był z czasów daw W dniu 10 stycznia br., wyjechał au*nych jako człowiek pracowity 1 sumienny, tobusem o godz. 8.30 do Rudy — tu wa*Bral udział w powstaniach śląskich, oraz łęsal się po ulicach miasta, zjadł obiad ww pracach plebiscytowych, następnie za- rest. Lepiarczykowej. za który z a p ł a c i !
trudniony był w charakterze urzędnika 1,40 — poczem dowiedział się z tabliczki,8 stopnia w Województwie Śląskiem. Na o godzinach przyjęć śp. doktora (od 3 dopodstawie orzeczenia lekarskiego jako 5-tej), a wobec jeszcze wczesnej pory,niezdolny do dalszego pełnienia obowiąz* spacerował obok do godz. 14,30. Wreszcieku, przechodzi na emeryturę. wszedł do sieni i gdy śp. dr. Dzieża
Oskarżony od kilku lat zdrad,zał cho* przechodził sienią do gabinetu, z odle- robę na tle nerwowem, co zakończyło się
K U P O Nna pierwszorzędny bilet do kia w Krakowie, wainy taicie oa wetuje-rv f Sw ętaważny na dzłed 17 styczSla 1934 r. Niniejszy kupun oaleźy wycufi tprzedl >iyC do wymiany na bilet de k na w WedakŁjt ..Siedem Graszy“ w Krakowie ulica Karmelicka nr, 15-
Uiszczenie Dodatku obowiązuje.
przypuszczalnie możliwy do przesłuchania, co też nastąpiło.
Dr. Dzieża zeznał, że poprzednio nie miał żadnego zatargu z Łatka na tle ma- jatkowem. Oskarżony jedynie rościł sobie pretensje do. krewnych jego żony i sprawa toczyła się przed Sądem Apelacyjnym z wynikiem dla Łatki ujemnym.
O niecnym zamiarze szwagra wiedział śp. dr. Dzieża od dawna uważa? 'ednak, że mimo wszystko Łatka się z czasem opamięta. ( ~
w dniu 10 stycznia atakiem szału i morderstwem jego szwagra.
ŚRODA DzU: Antoniego 00.Jutro: Kat. Sw- Piotr*
l i Wschód stolica: g. 8 m. 02
stycznia Zachód: g. 16 m. 16
1934 Dłusość dnia: fc 8 m- 16
Podwójny śiab p. Balii i co z tego wfiMoJU tąż % J frn e rs# f? i u p o m i n a s !$ o s ir o fo ? ś&wtę
Wolbrom ma swoją sensację. A mery- . żonkę op rzyjazd. Przerażony możliwo- kanka Wolbromia, piękna p. Bajla w. wy- ścią utraty narzeczoną kamasznik podstę-
M r & n i G a M a l o p o h f t c i ^
Redakcja: Kraków, ul. Karmelicka i5*
REPERTUAR TEATRÓW W KRAKOWIEł
Teatr Im. J, Słowackiego.
& ro4i — „Praw i".
KINA W KRAKOWIE.Wanda: „Wyrok życia". Promie*: ..Utfamr* caee ^
rozwiełć" I „Flip i Flap roWa k«r)er?". SwM: .Z*!’®1"
iwana nwlodja". Apollo: „Zamarłe eebo“ . SjW6' 1
„PieśA poganina". Uciecha: ..Prayjoda n« Ltdo“ . At‘2 '
tflci „Pożegnanie x bronią" I ..Moj* i o u awaatiKiuo* '
Stolice: ..Szpies w mases". Adria: .Prokurator A^c'*
Horo". Dom Żołnierza: ,,Srarapańsfci« żyde“,
RADJO:
Czwartek. t8 stycznia W34 ».
Kraków. 11,57 Sysnat czasu. U,OS Muzyka t 12,35 Kont ort szkolny. 15,25 Wiadomości
15/10 Zssip&l salonowy. 16,40 Odczyt. 16.55 Kooce.t ss’
meratny. 17,50 Płyty. 1S.00 Odczyt. 1S.20 Studio*'*5'^'
19,05 „Skrzynka pocztowa". 19,20 RommaitoSci. 19-2$ O”1 czyt aktualny. 10,40 KonmnriSat Imiej-owy. 19,43 W -^r
nroica' sportowe 20.00 Muzyk* lekka. O 21,00 sttoiY*** łwastowo-te-otaiozaa. 23,00 M«wyte tai
JjfrorailSrii ----- .Redakcia i administracja: Katowice,
ulica Sobieskiego i ł .
'A HTTERTUA* TEATRU FO LSK IM O W KATO
WICACH:
6RODA: *. X ..Cłie^ wtairt* d«W *“ .
CZWARTEK: z 20 „Załoia A " (premiera).
SOBOTA: *. 20 „Załoga A“ .
NIEDZIELA: *. » ..Trftjka hiit1iW ta~|
%. 20 „Ohc« wla>6nle deMe“.
.HfTOREK: f . 19J0 JLonatycrt*” K y r tw Ady Sari).
szła za mąż za siwego wuja, który , jednak po ślubie wyjechał do Ameryki, Kiedy długo nie wracał, nie dając o sobie znaku życia, stęskniona słomiana dwówka postanowiła wyjść powtórnie zamąż, tem- bardziej, że ma adorata, kamasznika L.
Nagle jednak nadeszła wiadomość z Ameryki od męża, w której prosi mał-
pnie dokonał zdjęcia z narzeczoną w takiej posie, że mąż w Ameryce zmuszony byliby zrezygnować z żony.
Niespodziewanie jednak wystąpiła p. Bajla, która oskarżyła adoratora o podstęp. chcąc połączył się z mężem.. Co z tego wyniknie, pokaże przyszłość.
K raK G W fóWy sieczka studentów z Afryk! E# Goście zobisrflfi mlóisto
REPERTUAR KWOTEATROWl
K A T Ó W CE. Capltoł: ,S>Mna t Booneso
Casino: „Hasard iyota". Colosseum: ..Zwycięzka hor
da" I „Prfiba mtto*d“ . Pałace: „Kochał mole dz+ś". - .
Rlatto: .Odmęt irHcy". Union: ..KoWeta, która etę ott- W e WtOTCj< W lC C Z O re tll P T Z y b y ła P O C lą
ty rfc zaiponwil".
KROL. HUTA. C o lo n n n : „Jel królewska rm>5f“ I
_Arisjna". Apollo: „A. L M eatoneła" I „Wtetka sc.x«o-
ałca“ . Rosy: „Oorzia Łortata zcnerala Vea“ i „Bandy
ta detektyw".
BIELSKO. Apolla: JUwartiwSa" JCratiM
arleczneso aSm‘echu".
WALA. Miejskie: „Wielka Kstcint Aleksandra**,
W czwartek przed południem goście opuszczają Fol&kę, udając się w dalszą drogę, do Wiednia. Wycieczką kieruje Roman Nowicki, przewodniczący W ydziału Zagraniczn. Centraln. Rady Naukowej Polskiej Młódź. Akad. w--Warszą-
giem do Krakowa. ' wie. Po Krakowie gości oprowadzać bę-W środę zwiedzi ona *abytki Krako- dą przedstawiciele Kół Naukowych Stud.
wa, a popołudniu wycieczka uda się do U. J.Wieliczki.
Od 9 bm. bawi w Polsce w celach kra* joznąwozych wycieczka studentów z południowej Afryki, w skład której wchodzi 10 kobiet oraz 5 mężczyzn. W poniedziałek wycieczka bawiła w Zakopanem, skad
RADJO:
CZWARTEK. 1S STYCZMTA 1934 R.
Katowice. 7.00 „Kiedy ranroe wstała *orze“ 7.05
Gimnastyka. 7.20 Muzyka. 7.55 Chwilka *cspoJarstwa
domoweuo. 11.57 Sysnal czasu. 12.05 Mazyka. 1230
Wladorooid meteorologiczne. 12.35 XI-ty koncert szkolny
x Filharmonii \Ya.rszavskiej. 15.20 Wiadomości seostw-
darcze. 15.40 Zesg;6ł salonowy. 16.55 Koncert karne*
ralny kwiatetn instrumentalnego. 17.25 Recital śpiewaczy.
17.50 Muzyka. 18.00 „Zaz*dnienia gospodarcze". „Nail
handel zaizrantcraiy". 18.20 Słiłchowtstoo p. Ł : „Wachlarz
lady Włndermore". 19.10 Felieton aportowy. 19.40 Ko-
mrniikait Snieiowy, 19.43 W iadomoid sportowe ae Slaska.
20 00 Muzyka lekka. 22.00 Muzyka taaeaoa. 23 03—
23.30 Muzyka taneczna.
I f r o n i ^ a
Redakcja 1 administracja: Sosnowiec, 3-to Maja 5.
^ REPERTUAR TEATRU W SOSNOWCUl
WTOREK: t ■ 20.15 „EMaie lartasakS" tCeny aatnft-
tze 50 er. -i I zl.).ŚRODA: *. 20,15 „Białe łartn*zkl" (Ceny najnli-
•K S0 P. i i zł.).CZWARTEK: *• 20,1* „ZaiaJty antomoMUsta" (Ce-
■y zotżoac).
— Kosztowna zaftawa. P. Karol Greca * Brzez’na pod Bielskiem znalazł sic w towarzystwie dwóch kobiet, które skradły mu
^0 zł*_ R. ROGACKTEMU W DABROWTC,
. . Sobieskiego 6 skradziono garderobę, wart. ■— OSOBISTE. Senator mec. Stanisław 700 xą. Tegoń dn!a p. Hipolitowi Kotule. Nam-
Kobyliński złożył mandat do Senatu Raplitej. towicza 28 skradziono jrotówkę. nakrycia, Obajmuje po nim mandat .łan Kędzior, poseł garderobe itp. wartości 1640 zł.1 wicemairsz. Seunu Śląskiego. _ z MIESZKANIA Btrrsztyna w Będz^le,
— BZIS POSIEBZENIE SEJMU SLASKIE- Zaimkowa 15 skradziono garderofoe wartości
Po P e w n y m czasie Sozafiska do pożycz yl a im leszcz© 164 dolary. Kiedy dłużnicy jej. Karol Tad. Golonka oraz dr. P. Mussil, nie wywiązali się ze swych obowiązków w czasie, Śozańska wniosła skargę do sadu.
Na rozprawie w d.niu 16 bm. oskarżeni tłómaczyli się, że nis mieli zamiaru dopuścić sie malwersacll, lecz cwilowe nie- powodzenlo finansowe doprowadziło do tego, że ule mogli w czasie zwrócić pieniędzy.
Sprawę odroczono.
— ZATRZYMANO: Henryka Stefana, iai|22, zam. w Krakowie przy ni- Pasterskiej na gorącym uczynku kradzieży sera sr-v« carsk ego z auta na ol. Szczepańskim, na szku" dę .Steitfsfawa Kosteckiego, zam. przy w Friedleina 4.
— SKUTKI GOŁOLEDZI. U wylotu Włóczków przy ul. Tad. Kościuszki, w Kff ko wie z pow octu śliskiej jezdni wy wróciła s,l!; na chodnik auto cężarowe nr. KI. 2949, pr°' wadzone prze* kierowcę. Francszka Pud*®1 zam. w Częstocliowie. Na szczeście żadnej wypadku n‘e było, przyczem auto równik nie zostało uszkodzone- Na miejsce wypadł11 przybyła straż pożarna która Podniosła auto-
— NAPAD NA ULICY. Robotnik Andr^ Zięba, zam w Krakowie przy ul. Czarnowie!' skiej 42, będqc w stanie podpitym, został P0' bity na placu Kzimierza Wielk'ego iakiemś pem narzędziem, wskutek czego odniósł ra1I{ w okolcy lewej skroni. Z.ębę opatrzyło P0 gotowie ratunkowe, zaś zg pobicie go zatrzV' mano Władysława Strychafekiego zam. ” Olszanicy pod Krakowem. Tad. Matonia. zatfr w Prądniku Czerwonym 1 St. Solarza, zam. * Bronowicach Wielk
— ^BOCIAN ‘ W POCIĄGU. W pociągu V sobowym. Jadącym » Krzeszowic do Krakf' wal jeciiata niejaka Stefania Grobelna, za°1' w Bal cach pow. Biała- O północy, w obecfl(£ ści kilku Innych pasaźerek Grobelna porod2*’ ła dz'ecko pici męskiej. Po przyjeździe ciągu do Krakowa wezwano pogotowie raturt* kowc które młodą matkę wraz z dzieckiem przewiozło na oddział ginekologiczny szpit" św. Łazarza. ^
JIZm& -We wsi NTiny obok Sławkowa, mia^
miejsce bestjałskis pobicie kobiety, prze2 mętża. Z powodu drodnej kłótni w rodzi^; Graibensów, mąż taboretem uderzył slbile w głowę żonę, Zofję, że z powo^ wstrząsu mózgu, zaniemówiła.
Mężem-katem zajęła się policjo.
Echa m erda w O r z e ź w i ę T r a g '« n e s m n a & 5 *s lw 0pod Krakowem
GO. Przypominamy, że dziś, 17 bm, o g. 9 rano odbędzie się plenarne posiedzenie Sejmu Śląskiego. Na porządku dziennym znajduje się m. in. przemówienie p- Wojewody Śl. z okazji wniesienia projektu ustawy skarbowe! oraz preliminarza budżetowego Woj. ŚL na rok 1934-35.
— PRZED WYBOREM PREZESA RADY MIEJSK. W KATOWICACH. W styczniu b. r. kończy sie kadencja urzędowania prezesa Rady Miejskie!, posła Piechnika, oraz członków biura Rady Mi jskiej. Wybory nastąpią na posiedzeniu rady. które odbędzie się najprawdopodobniej już w ciągu następnego tygodnia.
— SO-LECIE KS- PROB. LINBNERA. W dn. 17 stycznia br. obchodzi ks. prob. Lindner z Zawodzia 50-1 ecie urodzin. Solenizantowi składa z te] okazji serdeczne życzenie Kato!. Tow. Polek.
— ZGON NAJSTARSZEGO SOCJALISTY.W Mikołowie zmarł w 96 roku życia najstarszy członek PPS. w b. zaborze pruskim Józef Borys, pogrzeb odbedzie się w środę, 17 bm- w Katowicach.
200 złotych.
SKsfHl sia M ą c e g o k r r o s nNa wiosnę 1931 r. właściciel© firmy
„Radb-Sflnks“ w Krakowie przy ul. Karmelickiej, zaciągnę^ pożyczkę od W. So- zańsfciej, wdowy po adwokacie w wysoko śoi 6.000 zł., aa co dali jei pokrycie w wekslach po 500 zł., oraz aparat radiowy.
Dochodzenia prokuratorskie w sprawie przeciwko Ittnerowi i towarzyszom, oskarżonym o bestialskie morderstwo, popełnione na osobie ś. p. Gryca w Orzegowie. są już na ukończeniu.
Wszyscy trzej sprawcy przyznali się do morderstwa oraz do dwuch poprzednio dokonanych napadów rabunkowych z bronią w ręku.
Akt oskarżenia opracowywany przez wiceprokuratora dra Nowotnego, zostanie w tych dniach wniesiony do sądu. poczem wyznaczony zostanie termin rozprawy. Rozprawa doraźna odbędzie się jeszcze w styczniu br.
We wsj Przegini Duchownej powiej się w stodole Krawecklch Szymon Jarz, lat 26, do-rodny parobczak, który dłuższego czasu konkurował do Franciszki Kraweckiej. Prawdopoodbn1) panna dała Cebularzowi kosza, co w#l sobie ta kdo serca, że poipelnił samob^ stwo.
Krwawa bójka p o d K r a k o w e ^Zasadsenie sprawców olaw^Inego labdisiwa =sS
Dn. 4 sierpnia 1933 r. szedł drogą Antoniego Ja?ochę oraz Józefa Parnu- tomnolci. Wówczas dopiero napasłw Swoszowicach pod Krakowem, roi- rtirządzili zasadzkę na Bobka. nicy zaprzestali walki. Stanisław .Ta*nik Antoni Bobek. W pewnej chwili Wywiązała się krwawa bójka, w loch, przewieziony do szpitala wnapadło na niego a osobików, a to Jó- czaf !6 której Bobek znów został po - kowie, zmarł.
— POSTRZELENIE PRZEMYTNIKA. Bnia zef i Antoni Jsłochowie z Gołkowic, wazme pobity. Oprócz tego, znajdują- Sprawcy stanęli 16 bm. przed16 bm. o północy strażnik graniczny z Pawio- którzy czuli do Bobka osobistą urazę sl§ w pobliżu^ siostrę Bobka, Regi- (jern 0jjr w Krakowie, który skaz3mawWo d S ś c fś o am L 2doPr» S S ó w , Pttyl 5 zadf . m u nożam i k ilka lekkich na Józefa i A nton iego Ja łochów ora^czem jediM z kul. odbijając się o ziemie, zra- szczęście ran. ^ ; ™ kam ieniam i, ra- zefa Pam ułę na 1 1 po ł roku w ięzień13’nila w udo Ryszarda Biegańskiego z Pawłowa „ . . . . leKKO K°Wetę, zas syn jej został zaś drugiego A nton iego Taloche tlS *(Górnicza 10), którego odstawiono do szpitala f 0 przybyciu do Gołkow ic przybrali ugodzony kam ieniem w głowę, wsku- rok z zawieszeniem,w Bielszowicach. oni sobie do pomocy jeszcze jednego tek czego upadł na gifiuiig bez przy-
___Nr. 15 — 1 7 . r. 34. . S I E D E M G R O S Z Y "
Krwawa bójka o czynsz mieszkaniowy w SosnowcuStr. *
SPofoitfi* lolfoier do^oruwa w szpitaluodwieziono go do szpitala, gdzie walczy ze śmiercią.
Sprawcami krwawej masakryjęła się policja.
W poniedziałek w domu nr. 2 przy : Okrzei w Sosnowcu pomiędzy ad
ministratorem domu Józefem Wil- ~ynskim, oraz jego synem i niejakim /Vo]das.ern z jednej, a lokatorem Ja- em Wieczorkiem z drugiej strony °sz}0 do krwawej bójki na tle sporu
0 czynsz.
^m^toSj^Snifiok^jr^ri- Wieśniacy na von>ewactk utęfi bandytęneRo krwią i w stanie nieprzytomnym
za-
Śmigły napad liliowy pod U n io m
( i*rw o n y k o r w Krakow iek W domu Wiktorji Grucowej w Ry-
P°d Krakowem wybuchł pożar skutek wadliwej budowy komina,
o !m° energicznej pomocy miejscowej s? . strafy Poż. dom spłonął do- j-^fętnie. Szkoda wynosi 1000 zł. W
a ności M. Kamieniarczyka w Kra- wie prZy ui Dębowej 8, od gorące-
dr Po?'°*u zapalił się płot oraz szopa ewniana. Straż poż. ogień zlokalizo-
\vl wtorek przed poł. zawez-no straż poż. do domu „Feniksa" zy ul. Basztowej 15, w Krakowie,
« Z'e w suterenach zajęły się ogniem ■ ry 1 śmiecie. Ogień szybko uga-
ono. Szkoda nieznaczna. Przy ul. sztowej 10, w jednem z mieszkań
sil s*ę sadze w kominie wskutek u "e£° napalenia w piecu. Straż poż.
Unęła niebezpieczeństwo.
Po aresztowaniu Dr. Engllsclia^ n d ei Ztw^-w spawie dra Englischa, 'tem Giesche, stojącego pod iarzu- S2vmPrZiert1ytu’ Prowadzone jest w dal- <3ai c*^su. Dr. Englisch przebywa na-
w więzieniu-
w *11 enaowlę na cmentarzatych dniach wieczorem robotnicy
tiulinS * Aleksander Mazur z Go"duli za plołem cmentarza w Gó-nirn , wilące około 5 miesięczne nie- u-i które oddano w opiekę urzędo-
opieki społecznej.
W uib. pani edztia lek około godziny 20 pod Bobrownikami (pow. Będziński) miał miejsce napad rabunkowy. Obok mostu na Brynicy wracające od znajomych mieszkanki Bobrownik Józefę Rubachową i Ludwikę Rutkowską, zatrzymał jakiś osobnik. żądając wydania pieniędzy.
Kobiety poczęły wzywać pomocy, a wtedy opryszek uderzył Rubacłiową jakimś twardym narzędziem w głowę i rzu
cił się do ucieczki. Krzyk kobiet zaalarmował wracających z pracy na rowerach robotników, którzy poczęli ścigać bandytę.
Na polach pod Szarlejem zdołano wreszcie napastnika ująć. Okazał się nim Ryszard Wrona, lat 31, zam. w Brzozowi- cach na Śląsku, Był on tak wyczerpany ucieczką, że padł na ziemię bezwładny.
Wronę osadzono w więzieniu.
Uczony angielski Wetherełl, który został specjalnie wydelegowany do Loch Ness w Szkocji celem zbadania całej sprawy nieistniejącego czy istniejące' go „węża morskiego" ogląda przez lupę skore z barana, znalezioną na brze
gu jeziora i mającą być szczątkami obiadu potwora.
Protestacyjne sf reiki SSEr*w j ■■wtsznainKi maimow w Tam. Górach *0 się tragiczny wypadek. Przy rozpa-cjrsH, IJieCu w pokoju siedziała 78-ietma Fran-
Malinowa.•sva|M, DeNvn>'m momencie z pieca wypadł ka- sio 5". rozżarzonego węgla, ód którego zajęła Whran’ a Palikowej. Płomienie ogarnę!}’ całe nie c-’e. staruszki, powodując ciężkie oparze- Bkau, ^ ,mo natychmiastowej pomocy, Ma-
wa zmarła.
y ®s**£i&zny n>ypade& n ie sam oH ó jstw o
związku z wiadomością, która uika- Sam^k- w prasie śląskiej o rzekomem czyi, 0jstwie Kazimierza Giernal- ^icaH na torach kolejowych w Kato- pracy, ttiy Pfzy ul. Raciborskiej dowiaduje
Kat fr o n c ie p r e e g w Z a^ l< ;biuW poniedziałek w „Porębie” wybuchł
strejk robotników, którzy protestowali przeciwko ustawie scaleniowej. Strejkowało 600 robotników przez 2 godziny, nie opuszczając fabryki, poczem podjęto pracę normalnie.
We wtorek zatarg między zarządem szklarni w Zawierciu a załogą robotniczą powstała na tle wprowadzenia w fabryce ustawy scaleniowej, został zlikwidowany. Na wspólnej konferencji doszło do porozumienia, w wyniku którego we środę, 17 bm., fabryka zostanie ponownie uruchomiona i robotnicy przystąpią do
sam ^ .. obecnie, że ś. p. G. nie popełnił di-0 i ° Istwa, lecz dla skrócenia sobie j^ .s szedł przez tory kolejowe i wpadł
łt0‘a pociągu.
©
zarobków^ hutcch żelaza na S!qska
Slą^botnicze związki zawodowe na
r2em otr.zymafy 0<i ^ w- Pracodawców je j.?1 Gorn. Hutn. pismo, zapraszające dla | P°.s‘edzenie wydziału fachowego tyysłlut żelaza. Zw Pracodawców ma Hiżke 2 wnioskiem o 15 proc. obże ra Zarobków akordowych w hutach
©
q!e" z kenunemtlęa tych dniach nieznany osobnik za-
d0I? u w Król- Hucie (ul. go d 41) komin papą, wskutek cze- szka-i t z ^cmina wdzierał się do tnle- nra\vH- rów* w dwa dni Później konji^Podobnie ten sam osobnik zatkał <Harv P/ytą żelazną 1 zakrył ja stara z Kr , 3- Właściciel domu Ertnajer hiiglaj ,ya ma kłopot' z WYSzukaniem
Redukcje na „Saturnie11Z dniem 15 bm. kop., „Saturn” wymó
wiła pracę 39 robotnikom, którzy osią
gnęli 60 rok życia. Równocześnie przed siębiorca Zagórski wymówił pracę 10£ robotnikom. Według wyjaśnień dyrekcji, powodem wymówień jest brak zbytu.
0 płace na kop. „Franciszek”25 bm. w inspektoracie pracy w So
snowcu odbędzie się konferencja celein uregulowania kwestji płac na kopalń „Franciszek”. Robotnicy na tej kopalń' zarabiają tak mało, że zwrócili się z prośbą do inspektora o zajęcie się ich losem
Sytuacja w rolnictwie25 bm. Inspektor pracy inż. Federo
wicz wyjedzie do Olkusza, gdzie pod jeg' przewodnictwem zbierze się Komisja Roz jemcza, celem ustalenia plac w roi nictwie.
bezczelna kradetei z włamaniem w ifalowicacn
Wczoraj wieczorem około godz. 22 do- conano w Katowicach przy ul. Opolskiej śmiałej kradzieży. Do magazynu śledzi włamało się dwuch nieznanych osobników, którzy przyjechawszy furmanką, naładowali kilkanaście beczek ze śledziami i odjechali w kierunku Załęża.
W czasie ładowania beczek zauważył złodziei stróż nocny, którego włamywacze powalili na ziemię i pobili. Policja wszczęła dochodzenia, celem wykrycia sprawców bezczelnej kradzieży.
Posterunkowy policji Rrudek zabrał samochód naszego wydawnictwa, przy pomocy którego udał się w poóc g za włamywaczami. Dzjęłti temu udaiło się włamywaczy wraz z woźnicą przytrzymać koto pok- „Kleofas" w Zafęiżu. Odstawiono ich dto airesztów policyjnych- Na'zwiislka włamywaczy ze waględiu na śledztwo trzymane są w tajemnicy.
Slaiie pmwliiww rafliisis iw Król. Hacie
Dyrekcja Policii w Król Hucie w drodze kaimo - administracyjnej ukarała dyrektora wydawnictwa czasop'sma „Der Obersclilesl- sche Kurier" Józefa Stróżyka za nieprzestrzeganie przepisów o stanie zatrudnieni personelu grzywną w wysokości 50 zł- lub 3-dnio- wym aresztem. Dyr. Stróżyk jest. jak wiadomo. przewodniczącym rady miejskie! w KróJ. Hucie.
P rze d efeftawym procesemw HaloffJcach
W najWtószy czwartek odlbedizie się przed Sądem Okręgowym w Katowicach ciekawy proces. Na ławie oskarżonych zasiądzie kilku osobników z gtuinku t. zw. „ludzi szcz-u* rów“ z Siemianowic, którym akt oskarżenia zarzuca zamordowanie swego towarzysza, z którym wspólnie mieszkali na hałdach pod Siemianowicami. Jak to swego czasu obszernie donosiliśmy ponrędzy .ludźmi - stzezura- mi“ wynikła bójka na siekiery ,z powodu zatargu o kobietę i niejaki Maakura został ciężko ranny i wkrótce wskutek odniesionych ran zmarł.
(Bolesna wizytarr J iró t , K u c ie
Jerzy Garbaciok, z Nowych Hajduk, wybrał sie do mieszkania Marji Wiśniewski}, zamieszkałej przy ud. Ks. Oałeczki 6. hy złożyć Jej wizytę. Wprawdzie była to pora nieodpowiednia, bo godzina 3 rano. ale jak stare przysłowe mówi, — serce nie zna czasu.
Coś jednak mwsiaJo być w nieporządku, skoro między panem Garbaoiokiem a p. Mara przyszło zaipewne od słów do walUr. z której panna Maria, zadając swemu adoratorowi 13 ran w głowę nożyczkami wyszła zwyc’ęsko i przyczyniła się do odesłania p. Jerzego do szpitala. W dodatku rozbiła mu piękna Marysia okulary, wartości 60 zł- (b)
Jito wygrał?Z Warszawy donoszą:
We wtorek, w 8 dniu ciągnienia 4 kL Polskiej Loterji Państwowej, główniejsze wygrane padły na numery następujące:
20.000 zł. na numer 69.047.
Po 15.000 zł. na numery: 6747 ?0038 16.256 156.813.
Po 10.000 zł. na numery: 20-369 46.256 73.731.
Po 5.000 zł. na numery: 1456 25.231 i5.139 37.315 93.254 96.831 122-890 129.123 141.553 147.644 169.003.
Matka mordercy posterunkowego policji śj>.¥o;cikaskazana na 0 miesięcy więzienia
W dn. 16 bm. odbyła się przed Rybnickim Wydziałem Karnym Sądu Okręgowego rozprawa przeoiw 64-letnlej Ludwinie Siwcowej z Chwałowic, matce bandytów braci Siwców, którzy staną przed sądein doraźnym za zastrzelenie poster, ś. p. Fojcika z Rybnika. Rozprawa wzbudziła tak wielkie zainteresowanie, że miejsca, przeznaczone dla publiczności, były do ostatniego zajęte. Wśród widzów przeważały, jak zwykle, kobiety. Krótko przed rozpoczęciem rozprawy wprowadzono na salę obrad oskarżoną, małą, szczupłe zbudowaną staruszkę, czyniącą na pierwszy rzut oka wrażenie osoby spoko.nej, godnej pożałowania.
Krótko potem weszła na salę wśród ogólnego poruszenia w ciężkiej żałobie wdowa po ś. p. Fojdku, zamordowanym przez synów oskarżonej. Wraz z nią przybył na sale celem przysłuchania się
rozprawie ojciec p. Fojcikowej. Woźny usadowił p. F. na jednej z ławek naprzeciw oskarżonej. P. Fojcikowa z łzami w oczach oraz bólem w sercu patrzy na staruszkę, które] synowie zabili jej męża. męża.
Po chwili wchodzi na salę sąd 1 prokurator. Rozpoczyna się odczytywanie aktu oskarżenia, zarzucającego Siwcowej ułatwianie ucieczki synowi Franciszkowi oraz ukrywanie go.
Zdumienie wśród słuchaczy jest niemałe, gdy przewodniczący odczytuje kartę karną Siwcowej. Rok po roku następują różne kary, w większej części za kradzieże, po 2 tygodnie więzienia, po miesiącu, po trzy miesiące, po 2 lata !td.
Akt oskarżenia zarzucał S.. że 29-go listopada ub. r.. wiedząc już o morderstwie, dokonanem przez synów, udała się
do Mszanny, gdzie Franciszek S. ukrywał się u krewnych Kowalskich, ostrzegając go przed grożącem mu niebezpieczeństwem ze strony policji 1 ułatwiła mu ucieczkę.
Oskarżona broniła się. źe odszukała syna po to tylko, by go skłonić do zgłoszenia się u władz więziennych w Katowicach, skąd swego czasu zbiegł.
Odpowiedzi jej są jednak tak wykrętne, że sąd nie daje im wiary. Po przesłuchaniu jednego świadka dowodowego oraz przemówieniu prokuratora, sąd wydał wyrok, skazujący Siwcową na 6 miesięcy więzienia z zaliczeniem aresztu śledczego.
Oskarżona przyjęła wyrok w milczeniu. Odstawiono ią nstyc' '■>*{ dn w' cienia w Wodzisławie, gdzie odcierpi resztę kary.
353)STRESZCZENIE POCZĄTKU POWIEŚCI.
Jan Tadeusz, hrabia Klimczok z Bielska pozbawiony majątku i nazwiska przez oszusta Lubara, uciekł w góry z postanowieniem, ie będzie tępił złych, a bronił pokrzywdzonych. Klimczok dobrał sobie towarzyszy i utworzył z nimi bandę rozbójnicza, która swoją siedzibę miała w pobliżu malowniczej doliny Bystrej. W Jakiś czas póżn'ej córka księcia SułkowskiegoKlerniemityna, ukochana Kfómczoka, w stąpi! aoa służbę do jenerałostwa Klettenberg. Je- nerałowa czyni jej niesłuszne zarzuty, te zapuściła sieci na jej syna, poruc7.n%a Leoma. Oburzona tem Klementyna opuściła doon chlebodawczymi I znaiazła się na ulicy.
Natychmiast spostrzegli Klementynę.
— Hola, patrzcie — zawołał któryś z gromady — oto nadarza nam się piękna dzieweczka!
— Może ci się nudzi, kochanecz- ko? Chodź z nami! Zabawimy się wesoło!
To mówiąc, jeden z nich niepewnym krokiem zatoczył się do Klementyny, a drudzy szli za nim.
Klementynę ogarnął strach nieopisany, więc uciekała, ile jej sił starczyło.
Zawalidrogi biegli za nią przez chwilę.
Ochrypłe ich śmiechy huczały Klementynie w uszach okrutnie.
Klementyna nie odetchnęła dopóty, dopóki pijaków nie pozostawiła daleko po za sobą.
Dzięki Bogu, uszła * niebezpieczeństwa bez szwanku!
Lecz Klementyna drżała na myśl, że podobne zaczepki mogły się powtórzyć.
Odtąd strach jej nieopuszczał.Często wielkim łukiem omijała pi
jaka, lub nocnego łazęgę, jakich spotykała po drodze. _ ,
Tak też było teraz.Chcąc ujść natrętowi, który się do
niej zbliżał, nie spostrzegła, że wpadła w ramiona innemu mężczyźnie, który stał na rogu ulicy, ukryty w cieniu domu.
Zauważyła tego człowieka dopiero, gdy stanęła tuż przed nim i gdy metalowe części jego munduru zaświeciły się w ciemności.
Był to urzędnik policyjny. Obserwował on Klementynę już od dłuższej chwili.
Nie uszło jego uwagi, ie Klementyna przestraszyła się jego widokiem.
— Hola, dokąd tak późno w nocy?— zapytał surowo, wysuwając się z pod domu.
Klementyna ze strachu ledwie żywa, wybełkotała kilka słów niewyraźnych.
— Ktoś ty? Jak się nazywasz? Co robisz sama na ulicy o tak późnej porze?
Patrzał * podełba wt Klementynęi mierzył ją wzrokiem od stóp do gło
wy.Klementynie łzy cisnęły się do
oczu.__Ja... ja... nie mam domu — od
powiedziała lękliwie. — Byłam w służbie.
Z powodu niezależnych odemme okoliczności, musiałam służbę porzucić.
Policjant parsknął śmiechem.— Na sługę wcale nie wyglądasz?
Co mówisz? Służbę porzuciłaś późno w nocy? Takie rzeczy powiedz inne-
mu *— Zaręczam, że mówię prawdę — sapewniała Klementyna.
— Ach, co mi tam po zapcwnie-
aar*-Jł —
— Jeżeli jesteś bez dachu, jak sama powiedziałaś, już z tego powodu musisz iść zemną na policję.
Tam obejrzymy cię nieco dokładniej. Naprzód, proszę iść zemną!
Klementynę ogarnął strach śmiertelny. Załamała ręęe.
— Co pan chce odemnie? — zapytała z trwogą. — Po co mam iść na policję? Przysięgam panu, że nie uczyniłam nic złego.
To powiedziawszy, wybuchnęła płaczem.
Strach i łzy Klementyny utwierdziły konstablera w jego podejrzeniu.
— Jeżeli jesteś niewinną, nie potrzebujesz płakać — odpowiedział surowo. — Przez swój opór sama wzbudzasz podejrzenie.
Nie namyślaj się dłużej! Jeżeli nie pójdziesz dobrowolnie, użyję przemo- cy.
To powiedziawszy, schwycił Klementynę tak mocno za ramię, że z bólu omal nie krzyknęła.
Więc dłużej się nie opierałaNa coby się zdało?Rzeczywistego jej nazwiska nie
znał. Ponieważ nie zbroiła nic złego, więc zapewne nazajutrz rano puszczą ją na wolność.
W biurze policyjnem przyjęło ją kilku urzędników na pół sennych, inni zaś zapisywali coś w księgach.
Lampy gazowe, przykryte zielone- mi zasłonami, rozlewały mdłe, słabe światło po pokoju, przy ścianach stały zapylone półki z aktami, a wywrotne, atramentem zbryzgane stoły zastępowały pulpity do pisania.
Klementyna musiała stanąć przed drewnianemi kratkami, które przedzielały pokój na połowy.
Konstabler, który aresztował Klementynę, zdał raport wachmistrzowi który przystąpił do kratek z drugiej strony, i opowiedział, w jakich okolicznościach znalazł Klementynę.
Wachmistrz zmierzył przybyłą podejrzliwym wzrokiem od góry do dołu.
— Tak, tak — powiedział, — więc powiadasz, że jesteś służącą i że cię wśród nocy zwolniono ze służby.'
Patrzcie państwo, tó rzecz bardzo dziwna, żę ma takię delikatne ręce.
Sługi mają zwykle ręce twarde od pracy!
Ze słów wachmistrza przemawiała podejrzliwość.
— Jeżeli mi pan nie wierzy, panie wachmistrzu — powiedziała Klementyna — możesz pan jutro rano zasięgnąć o mnie informacyj u pani generałowej Klettenberg, u której służyłam.
Wachmistrz rzucił na Klementynę wzrokiem niechętnym.
— Uspokój się, uczynilibyśmy to nawet bez łaskawego twojego pozwolenia, — odpowiedział ironicznie. — Zresztą uważam, że wyrażasz się wytwornie.
Jesteś więc pewnie sługą szczególniejszego gatunku.
Lecz dosyć tego. Proszę mi prze- dewszystkiem z łaski swojej powiedzieć, jak się nazywasz?
Klementyna zakłopotała się. Co miała odpowiedzieć?
Nie chciała kłamać.Podanie fałszywego nazwiska poli
cji mogło być dla Klementyny niebezpieczne.
— Nazywam się Stefanja — powiedziała wreszcie z wahaniem.
— No — a dalej ? — badał wachmistrz, spoglądając na nią z corazwiększą podejrzliwością.
Klementyna zapłakała. Odpowiedzią jej było łkanie.
Oczy wachmistrza zabłysły tryumfem. •
Ha, bez wątpienia połów się udał.Bo dlaczegóż płakałaby aresztowa
na, skoro tylko miała podać swe nazwisko ?
•—• Proszę odwiązać tłómoczek, jaki masz przy sobie — fuknął na Klementynę surowo.
Ponieważ nie dosyć prędko wykonała polecenie, wachmistrz sam wydarł jej węzełek z ręki, otworzył i zawartość złożył na stole.
Tymczasem podeszli także drudzy urzędnicy.
Naraz wachmistrz, szperając gru- bemi rękami w sukni, krzyknął głosem zadowolenia.
— A co to jest? Hej, patrzcie, książeczka służbowa J — powiedział,
wyciągając z kieszeni sukni małą kstą- żeczkę z brunatną okładką. — TeraZ dowiemy się wreszcie, kim jest nasza tajemnicza nieznajoma!
Otworzył książeczkę.— Patrzcie państwo, patrzcie! —*
zawołał. — Stefanja Wacek! Służąca* dwadzieścia jeden lat życia.
— Do stu katów, czy się nie my* lę, — zawołał nagle, zwracając się do towarzyszów. -— Stefanja Wacek! Ni® nazywała się tak...?
W'achmistrz przez kilka minut p°* szeptał z kolegami, którzy również okazywali zdumienie i kilka razy po- takiwali skinieniem głowy.
Potem zwrócił się wachmistrz zno- wu do Klementyny.
— Tak, moje śliczne dziecko, teraZ poznaliśmy cię wreszcie — mówił 2 szyderstwem. — Teraz wiemy t eż» dlaczego masz takie białe, delikatne rączki. Czy chcesz wreszcie sama po* wiedzieć, jak się nazywasz?
Klementyna załamywała ręce *■ rozpaczv.
— Nie wiem, co pan o mnie sądzisz i za kogo mnie uważasz — mówiła przez łzy. — Mogę tylko pand zaręczyć, że nie popełniłam żadnego przestępstwa i nie poczuwam się dO żadnej winy!
Wachmistrz ofuknął ją opryskliwi**—*■ To zaraz zobaczymy! Usiądi
tymczasem na ławie, reszta się znajdzie.
Przekonasz się wkrótce, że poficj* ma dobrą pamięć i nie pozwoli stewodzić za nos osobom do ciebie podo* bnym!
Klementyna nie zrozumiała, C*wachmistrz chciał powiedzieć.
Lecz nie opierała się.
Pokornie usiadła na wąskiej, flrć* wnianej ławeczce, która stała pod ści** ną na prawo niedaleko od drzwi wcho* dowych.
Wachmistrz zamienił kilka słó^ szeptem z konstanblerem, którego d®siebie przywołał, natychmiast.
Policjant wyszedl
Minął kwadrans, minęło pół godziny. Klementynie ten czas wydaW3*się wiecznością.
Cląs dalszy a as'
Jeżeli jesteś niewinną, nie potrzebujesz płakać — odpowiedział surowi
_Nr- is — 17. i. ? ,S T E D E M G R O S Z Y *
Kaiaslrafalne trzgiieiie ziemi w Indjacliz c s f » M ę r c l » , p r z e s z ł o 2 0 0 r a n n ^ d a
Str. BT\
u, £ Kikuty donoszą, że trzęsienie ziemi straf * okoiicy wywołało ogromneuli * W mieście wybuchła panika. Na Śiijf rozfrywały się tragiczne sceny, u*. e Odziały policji zaledwie zdołały liu,;yTTlać porządek. Wieża kościoła kato
do runęła. Gmach sądu najwyższego
miejscowości, odegłej o 480 kim. od Ja- warsztatów kolejowych, Anglika. W Tra- malpur, runął dworzec. Pod gruzami bu- vamcur w Indjach południowych, zginęły dynku zginęła żona i dzieci dyrektora wskutek trzęsienia ziemi dwie kobiety.
KRAJYi Z E .WIATA
. -**V1 o a u u ilCIJ W J £ i0 6 v ^v
dze I?'lema' doszczętnie zniszczony. Posie- śnijple są,d'U, na którem miał zapaść wyrok przf rc* na Pewnego terorystę. zostało
rwane. Szereg budynków, a m. in. Im- „s 'aI Bank i główny urząd pocztowy, jest
^z°ny. Pierwsze wstrząsy podzieli Nastąpiły w chwili przyjazdu wice- W? a Indyj lorda Willingdona z małżonką. Przep^ P01™™0 paniki swej podróży nie
I oti&szą z Ka‘kuty według dotychcza- obliczeń liczba ofiar trzęsienia
ziemi wynosi 30 zabitych i przeszło 200si„nyci|* Szkody wyrządzone przez trzę- _j0nn!e ziemi są obliczane na przeszło 1 mił jggbv, tun_‘ów szterlingów. Trzęsienie ziemi minaih n‘ezwykle gwałtowne. Poza Kalkutą ggr „ ,ardziei ucierpiały Jamaipur, Benares, s
O f0W ‘ Patna- ■trzęsienia ziemi w Indjach pa” m
400n Zabitych i 407 rannych. Z górą ggu “om6w jest zniszczonych. H I
Trzęsienie ziemi w Bom&ajn(W“ Bombaju donoszą, o trzęs',io ' * -i?
ar w łodziach nie było. W pewnej
N A R Z E C Z O N AS K A Z A Ń C ARomans namiętności, złamanych
serc i szlachetnej ofiary
/Najnowsza powieść „S iedmiu G ro s zy “
której druk rozpoczynamy już 22-go stycznia
bani wlęźatdww B u ł g a r i i
<la'JnaSof}I ^ o s z ą o buncie więźniów w ________________* -■ _^ ne_J stolicy bułgarskiej, Tirnowo. Na § HfŁIFłiyc|WlCmy więźniów politycz- B B « UW^ Po więikszej części komunistów,
piekielną wrzawę i przypuścili, d ^ iw c ą krzeseł i stołów, atak do drz3? swych celi. Gdy udało im się
.wyłamać, więźniowie rzucili się na >zi Zfn'‘ w i wywiązała się walka, która tycih y niepomyślny dla raapadinię-
Sdyby nie przybycie silnych od- strzli . wojska i policji, które po dłuższej
*fianinie stłumiły bunt Po obu stro- ^ są rami
lHasaac},;? Szanghaju donoszą, że na parowiec si« wH. -Peuan“, na którym znajdowało Wrao- p,asażerów Chińczyków, napadli się którzy w liczbie kilkunastu dostali Do 55 statek w charakterze pasażerów 1 szy dzę wzniecili bunt. Ubezwładniw- DaSa?aI?«ę, i doszczętnie obrabowawszy
p?raci zmusili kapitana do brzeg/ ^ 3 d? P<wtu, a wysiadając na ł>aSaf ’ : brali ze sobą 9 najbogatszych bęj, . ®w jako zakładników; za których
11 żądać wysokiego okupu.
t e e m e € iwydal! wyrek śmierci na duciiowitega sralaftKkgt
Z Nowego Jorku donoszą, źe duchowny ormiański w Filadelfii, Sarkizian zwrócił się do miejscowej policji z prośbą o udzielenie mu asysty policyjnej, ponieważ otrzymał wyrok śmierci, wydany przez ormiańską organizację terorystycz- ną. Jak wiadomo, arcybiskup ormiański Rourian został zamordowany podczas odprawiania nabożeństwa w dniu wigilii'
nym przez członków tej organizacji. Sar kizian uchodzi za zwolennika zbliżenia Sowietami i należy do tej samej grupy, na czele której stał zamordowany arcybiskup Tourian. Władze amerykańskie przychyliły się do prośby duchownego ormiańskiego wobec czego podczas nabożeństw, odprawianych Przez niego, w kościele dyżurują agenci policyjni.
a la s k ic h p ira io w
P f l s M w p zi m o r l w s z E » i i « s l u w R a d e i o n l c o w i e
Na linji kolejowej Radzionków — Roica strażnik kolejowy rozpędził w dn. 13 bm. wieczorem grupę bezrobotnych, przywłaszczających sobie węgiel, przyczem wystrzelił kilkakrotnie z rewolweru. Po chwili przyszedł na stację z przestrzeloną
szczęką 20-Ietni D. Kaintoch z Radzionkowa, który został widocznie postrzelony przez strażnika. K. przewieziony do szpitala, zmarł 14 bm. o północy wskutek odniesionej rany,
_ W Ministerstwie Komunikacji w War*szawie rozpoczęła się we wtorek konferencja lotnicza polsko . niemiecka.
— W czwartek mają Przybyć do Warszawy dwaj pisarze sowieccy 111 i Pietrow. którzy przybywają dla na wiązań a stosunków * pisarzami polskiemi.
— Stała Rada Małej Ententy zbiera się vr dn'n 22 i 23 stycznia w Zagrzebiu- Minister Benesz wyjeżdża w środę do Genewy, skąd uda s ę bezpośrednio do Zagrzebia.
— Na Przełęczy Gerlos w Tyroła wydarzyła sie we wtorek rano katastrofa. Nad drogą, prowadzącą na przełęcz, oberwała się ściana skalna, przygniatając pracujących przy budowie drogi robotn ków. z których trzech poniosło śmierć, kilku zaś zostało rannych.
— W czasie przymusowego ładowania samolot pasażerski linii „Luftdienst", zawadziwszy o tamę uległ rozbicu w Pobliża MarienS- burg w' Oldenburgu. Skutkiem katastrofy 5-cia pasażerów zostało ciężko rannych.
— W zagłębiu antracytowem w Pensylwanii wybuchł strejk. Dotychczas do strejku przystąpiło około 16.000 górników.
Jeszcze na początku 16-go wieku bezpieczeństwo na drogach publicznych w Połsc© wiele pozostawiło do życienia. Napadali na przejeżdżających kupców nietylko zbóje niskiego stanu, ale jaśnie wieimożni panowie^ jakoto Osuchowski, Mysowskl których potem ścięto. Niestety, rozbojem triidu>ły się z zamiłowaniem i kobiety. Jedna z nich Włókowa, mieszkająca w zameczku swoim Ber- waldzie pod Krakowem, była postrachem podróżnych. Zbójczyni Rusinowska, która dia większej wygody przywdziewała podczas swoich wycieczek strój męski, buty z ostrogami, a przy boiku nosiła szablę, grasowała w górach Świętokrzyskich. Pojmano Ją na gorącym uczynku i stracono.
© sm crnsfrecfe u k r a iń s k iepad Drohobyczem
W dniu 14 bm. do Bolechowie pod Drohobyczem przybyło około 40 członków towarzystwa \,Proświta“, rekrutującego się pośród młodzieży ukraińskiej z Drohobycza. Wraz z miejscowymi nacjonalisłyczneml elementami ukraińskiemi przybysze powybijaii szyby w oknach ukraińskich komunistów. W czasie bójki, jaka się wywiązała między nacjonalistami a komun stami padło 8 strzałów rewolwerowych ze strony nacjonalistów i kilka strzałów danych przez komunistów. W wyniku strzelaniny został raniony jeden nacjonalista ukraiński Teofil Śniatyński, którego przewieziono do szpitala. Policja zaaresztowała 4 uczestników zajścia.
H UfftOl
, Warzenie
< g ' tak
Slen; 3 ,małn jeitoo tny- marzenie.
<*<*** być zebie Hitlera.
^ SZKOLE.®isz6 !l'Wajno*, jak się &rzez t V”0 ^ e p r z “,_ ’TZ CtSy 52“ ?
te®.° nie nw®?
TU WYCIĄĆ! iONlS^WR
^ bo jest
^ ^EKARSTWO.kP eca'm Panu spo-
si? Niech®Zeft WystTzes:ł V25TU
^arz T oświadcza 1«-
Pacjenta ° ba,dai!I'e
pan tro-<łn SU}
<tziataazeni^"'stycznym.
Cn ; JN:ech pa"
^ m^iel tilka
^ ^ t u ra ln e .
Pracow *»Wa'S2 sztf iest Widz;, że
czora,tni ran,>. ale i wie- ra. chodz.j do biu-
^ eniNaturalnie. Wie-
^ u|jonach1>rZekreś!a w * ,WS2ys:ko t0-
^ «łwpio capisaL
340
Bogu dzięk’1 — powiodło jej się!Minęła długa chwila, zanim oprzytomniała Tro
chę z przebytej przed chwilą trwogi i zanim bicie jej serca uspokoiło się.
Serce jej na nowo opanowała obawa o Janusza.
Wtenczas wyjrzała z pokoju.Z dołu dochodził ją głuchy odgłos rozmów.
Musiała się dowiedzieć, co mu się stało, coKol* rwiekby ją to miało kosztować.
Obecnie nie przedstawiało to dla niej Trudności.Szybko zrzuciła ze siebie suknie,schowała je na
dnie swego kuferka i włożyła na siebie swą zwykłą suknię pokojówki.
Jasne jej włosy zniknęły pod peruką, z pomocą szminki udało jej się zaznaczyć na twarzy kilka delikatnych linji, które ją czyniły starszą, niż była w rzeczywistości, poczem udała się na dół.
Gdy się tam znalazła, by zapytać, czy chlebo' dawczyni jej nie potrzebuje, Sydonja wychodziła właśnie z sypialni chorego z doktorem Różeckim.
— Mam nadzieję, łaskawa pani — mówił tenże, — że uśmierzający środek, który dałem panu hra* biemu. podziała bardzo niedługo i uwolni go przynajmniej od tych silnych bólów.
Rano musi się jednak udać niezwłoczni do kii’ ńiki okulistycznej.
Wedle mego mniemania, silny ból głowy, jakiego pan hrabia doznaje, należy przypisać zmianom, jakie zachodzą w jego przychodzących do zdrowia oczach i oddziaływują na nerwy wzrokowej
— 337 —
serceTo by?a Jedyna troska, jaka napełniała Sydonji w tej chwili i sprawiła, że zadrżała.
Inaczej było z Olgą! I teraz znajdowała się w bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Bo biada jej, gdy Sydonja każe ją teraz zbudzić i przywołać do siebie.
Pomimo łatwo zrozumiałej Jrwogi, wszystkie jej myśli były przy Januszu.
Co ją obchodził jej własny los, jeżeli musiała się lękać o niego?
Ażeby odwrócić od niego grożące mu może nieszczęście, ofiarowałaby chętnie całe swoje szczęście, a nawet życic!
Ach, coby dała za to, żeby mogła opuścić swe schronienie, i pobiegnąć do męża!
Tymczasem stary Andrzej wszedł do sypialni swego pana.
— Wielmożny panie, co panu Jest? — zawołał, zapaliwszy elektryczną lampę, przy której świetle ujrzał na łóżku Janusza, wijącego z bólu.
Początkowo odpowiedział mu głuchy jęk'.Dopiero gdy przystąpił do łóżka i pochylając
się nad panem powtórzył swe pytania, hrabia mógł mu odpowiedzieć.
Ale i teraz z ust jego dobywały się tylko ury* wane słowa.
Nietylko Andrzej słyszał je jednak. Tymcza" sem weszła do pokoju Sydonja i inni służący.
0 ile można było się dorozumieć ze skarg cho* rego już wieczorem cierpiał na silny ból głowy.
Nie wrspominaf jednak ilic o iem, gdyż nhi chciał niepokoić otoczenia.
Str. C . S I E D E M G R O S Z Y " Nr. 15. — 17. x. 34-
Icr tafn zgłaszania pracowników ■ do DJłczpicczalnl Społeczne) jZ Warszawy donoszą:
Wobec tego, ie dotrzymanie terminu 15-go
łtycznia dla tgłoszenia wszystkich pracowników do Ubezpieczaini Społecznej okazało się
niewykonalne, minister Opieki Społeczmej po
lecił nie stosować kar woflłec tych pracodaw
ców, którzy dokonali zgłoszenia przed l-«zym lutego. i-
©
C © w o & ii h y & y śszczęśliwym w małżeństwie
Pewien pastor angielski ogłosił szereg wskazówek dla młodych małżonków, których) wypełnianie ma zapewnić spokój 1 szczęście przy ognisku domowem. Prawidła te brzmią:
„Jeśli przywiązujesz wagę do tego, by żona twoja wyglądała pięknie i prezentowała się dobrze, da] Jej tyle pieniędzy, by niOgfa dbać o siebie. — Okazuj żonie twojej wszysi- kie względy ! spełniaj wszystkie przyrzecze-1 nia, złożone przed ślubem. — M>e] zaufanie I do twojej żomy i poświęcaj Ją we wszystkie I twoje sprawy 1 zamierzenia. — Jedz pr/.ypa- j lony kotlet, który dostałeś na obiad z uśmie- f chem na ustach. — Zabieraj zawsze ze sobą | żonę twoją, gdy idziesz na bal lub wybierasz się w podróż dla przyjemności. — Nie prowadź z fflfią nigdy żadnej dyskusji i nię wywołuj sprzeczki. — Nie daj jej nigdy odczuć swojej przewagi. — Gdy wracasz do domu, pamiętaj zawsze powiesić pałto I parasol na właśoiwem miejscu, ,a gdy palisz nie rzucaj j pap'ohi na stół ani zapałek na podłogę".
Może i talk, choć wydaje się, że życie Jest j dzisiaj zbyt skomplikowane, by tak proste j prawidła mogły wystarczyć.
Posiedzenie Rady Ligi Narodów78-ma sesja Rady Ligi Narodów rozpo
częła się dziś po przewodnictwem polskiego ministra spraw zagranicznych Becka.
Rada na wniosek sprawozdawcy, delegata hiszpańskiego, odesłała do procedury lokalnej trzy petycje mniejszościowe, wnie sione na podstawie konwencji górnośląskiej. mianowicie petycje Zientka, Gawel* czyka 1 Simona. Przy petycji Zientka sprawozdawca zastrzegł sie ostro przeciwko tonowi tej petycji, niedopuszczalnemu w dokumencie skierowanym do Ligi Narodów. 1,
©
Z posiedzenia sejmu Rzplife)■1 Z Warszawy donoszą:
We wtorek odbyło się posiedzenie Sejmu Rziplatej, na któreim pos. Szymanowski referował projekt ustawy o oznaczaniu wyrobów wytwórczości polskiej. Następnie marszałek przedstawił Izbie żądanie rządu, aby ratyfikację protokółu z Czechosłowacją, dotyczącego artykułu 20 konwencji handlowej między Polską i Czechosłowacją załatwić do 20 stycznia for. Zkolei przystąpiono do czytania projektu noweli do Ustawy o Funduszu Pracy oraz noweli do ustawy o prawie przemy słowem.
Straszna Katastrofa samolotu francuskiejŚ m i e r ć W © s o t o i » o c 8 s z c z o i k a m i o w c B r c s t f u
Z Paryża donoszą : Chin Pasquier, wywołaał wielkie wraże* tament Nievre). Liczba ofiar w ludzi ;Katastrofa samolotu „Emeraude", w nie w Paryżu. Katastrofa wydarzyła się wynosi 10 osób. Przyczyny katastruj
któreu zginął generał-gubernator Indo- koło Corbigny w pobliżu Nevers (depar- nie zostały dotychczas wyjaśnione.neje przypuszczenie, że samolot z a w a®0 przewody elektryczne, co spowodo"'* ło krótkie spięcie. Tragiczny zgon ge.n ralnego gubernatora Indo-Chin Pasci#; który był jednym z najwybitniejszej administratorów kolonialnych, wywo*81 żal w paryskich kołach politycznych.
Odfiawiedzi JUdafccjiS. P. Kostuchna- Książeczki, o której P®*
wspomina w swym liście, nie otrzym ali® 1 G. J. R. Podanie należy zgłosić do D- ’
K. V. Za.klad Zaopatrzenia Intendantury w ków, Bosacka 13. przez Powiatową dę Uzupełnień. .j
R. Ch. Mała Dąbrówka. Trudno nam powiedzieć, gdyż dotychczas nie było 11 ego konkursu międzynarodowego. Wed", naszego sądu należałoby na pierwszem tojf sću postawić Wiochy, następnie Niemcy, W” gry. Rosja, Austria Polska. Francja, itd.
P. C- K. Llpiny i Tow. Sp. „Dzwon“ P*JT szowiec. Jak już kilkakrotnie wyjaśmlis11” notatki z życia organizacyjnego towarzy*11 organizacyj, zamieszczamy za opłatę 1 »• i
S. N. Zwonowice. Powieść „obca Pylwłasnem ognisku“ od str. 1—208 jest już czerpana. . (
W. F. Wyry. 5-świecowa żarówka, Pa‘ się przez 4 godziny dziennie, wypali w 1111 siącu około 1 kilowata prądu-
J. D. Bielszowice. 1) Owszem, spotyj buje Pan 50 watł światła. 2) Jeżeli Pan P*a.( za światło, gospodarz nie ma prawa Panuj, odbierać. Brzęczenie w zegarze jest % znaczenia. Jedna świeca światła równa mniei więcej 1,2 watł. ,,
Nr. 63. Siemianowice. Zależy to od ratu. Niech się Pan zwróci do firmy, od rej nabył Pan radioodbiornik, a,by Panu, ile aparat zużywa prądu. Nadwyz prądu będzie musiał Pan zapłacić gosP0'11 rzowi domu. ^
S. H. Siemianowice. Urodzeni 23 ni© posiadaią talentów, są słabego zdiru^Lj dążą do samotnego życia i wszystkich tu)ą z niedowierzaniem. Często dochodzą wielkich bogetiw. lecz nie umieją z nich k°rZ' stać. Urodizenre w czasie od iO do 16 liP03 , uczuciowi i reliigiijmi. Natura ich jest ni*®J j ko !na i ekscentryczna Potrafią kochać silne, być dobrymi kolegami i przyjaciół Kobieta urodzona w tym czasie iest dość }*. n. o sympatycznej powierzchowności, n'f.. popędiliwa. chociaż się zaraiz uspokaja. Ur , dzerni w tyim azas.ie w młodość, nie są zWt, szczęśliwi. W drugiej połowie życia wszy6 ko zmienia się na dobre i przychodzi otof dobrobytu-
Lotnicza eskadra amerykańska, biorąca udział w locie dokoła świata. Rycina przedstawia uczestników eskadry po wylądowaniu w Pearl Uarbour (Hawaje) i pokonaniu pierwszego etapu lotu z San Francisko ponad oceanem
Spokojnym do wysp Hawajskich 3360 km. w 24 godzinach 19 minutach.
Wysłannik pollcll zamknięty w gołębnika£tfua sądom e jed n e j n>
W din. 16 bm. w Katowicach przed Sądero
Okręgowym odibyła się ciekawa rozprawa
przeciw Konstantynie Górnej oraz jej synowi Emanuelowi z Mikołowa, oskarżonym o to,
że swego czasu, gdy policja przy pomocy specjalnie wynajętego bezrobotnego na zarządzenie Min. Spraw Wojskowych badała gołębnik Górnych w poszukiwaniu gołębi pocztowych, w chwili, gdy bezrobotny wszedł do gołęfoni-
swwoim ro d za ju sprawka, spuścili klapę i w ten sposób uwięzili w nam wysłannika policji.
Bezrobotnego z niemiłej sytuacji wybawiła policja, która później skierowała sprawę aa drogę sądową.
Na rozprawie matka z synem tłumaczył! się, że sądzili wówczas, iż złodziej wszedł do gołębnika. Sąd nie dał jednak ich twierdzeniom wiary i skazał ich na karę po tygodniu więzienia.
Ciekawa wędrdwKa beczek od piwaz Książęcego browaru w Tyeltaeft do browaru br. RenardaDyrekcja browarów ks. Pszczyńskie-
jgo w Tychach zgłosiła policji, że niejaki B. P., właściciel rozlewni piwa w Król. łiucie sprzeniewierzył 49 beczek od piwa,
| wartości 3.000 złotych.W toku dochodzeń ustalono, że wfa*
Jściciel rozlewni beczki te sprzedał za 449,75 zł. Gwarectwu Browarów hr. Renarda w Sosnowcu, gdzie zdołano odebrać 13 beczek. Resztę zaś dyrekcja
I browaru hr. Renarda zobowiązała się od
dać browarom książęcym w późniejszym terminie.
Sfan bezrobocia w PolsceWedług ostatniej rejestracji oficjalne! w
dniiu 13-go stycznia w całej Polsce było zarejestrowanych bezrobotnych 368.836, a na Śląsku 93.045. Oznacza to w ciągu tygodnia wzrost bezrobocia w calem państwie o 14.241, a na Śląsku o 2.389.
Cemlk dla atonzurcKWładze administracyjne wydały cenni! ^
felczerów i położnych. Honorarium felczer0 za zabiegi dokonywane na mieście wyn'5', będzie od 3 do 4 złoiyCh. Akuszerki p r z y K rodzie mają otrzymywać 40 złotych. Wyd-' < taksy spowodowane było licznemi zatarg21" zdarzającemi się na tem polu.
TU WYC1AC!
— 338 — 339 —
Panie doktorze — rzekła ona — nie wiem
sama, czy się mam cieszyć, czy nie.
Nie odczuwa! zresztą żadnych Innych dolegli' wości i usnął jak zwykle.
Przed niespełna godziną obudził się jednak z szalonym bólem głowy.
Co gorsza, miał przytem wrażenie, że jakaś wewnętrzna siła wypycha gwałtownie jego oczy z orbit.
To wszystko wyjąkał Janusz wśród jęków.Nie był on wcale człowiekiem zniewieściałym.
Jak silnym musiał być ból, jeżeli zdołał wydobyć z niego głośną skargę!
Sydonja była zupełnie bezradna.I Andrzej domyślił się, że w tym wypadku na
nic się nie przydadzą zwyczajne środki, jakie się znajdują w domowej apteczce.
Pospieszył tedy do telefonu i kazał się połączyć z doktorem Różeckim-
Olga tymczasem stała w swem ukryciu, ciągle pełna strasznej trwogi.
Nie miała nadziei, by Sydonja i służący tak prędko opuścili pokój sypialny Janusza.
Tylko Andrzej wybiegł przed chwilą, by się udać do telefonu.
Wówczas Olga powzięła rozpaczliwe postano* wienie.
Nie mogła przecież przez całą noc pozostawać w swem ukryciu, zwłaszcza wobec tego. że Sydonja mogła lada chwila kazać ją przywołać.
Zbierając całą odwagę, opuściła swą kryjówkę.Na pół przytomna ze wzruszenia, pobiegła, o ile
się dało bez szmeru, przez korytarz na ^schody } w parę sekund potem weszła do swego pokoju, ciężko oddychając.
Humo\
PODEJRZANE-Lekarz: — Tak,
tiowczo zabraniam *- y pić, palić i grać w kar1';
Pacjent: — Widzę ^ nie doktorze, że ^ żona tu była przederW *
NIE — Z APETYTE^Pan domu wraC*./
podróży i zapytuje s* żącej; j
— A pani jak się ™ (— Nienajgorzetj, pr°s
pana- , id— Dziś, na>przyk‘ajadła obiad?
— A jakże jad?a.— Z apetytem? ,— Nie proszę
nie z apetytem, tyft0 panem porucznikiem.
PODCZAS LEKCJI-Nauczyciel. — ‘ j,
wiedz mii, tiaprzyk^J Izydorku, kiedy ufl1* Mickiewicz ,...
Izydorek. - MicJ% wicz umarł? Ja nie wiedziałem, żetoy był chory.
n#
ROZMOWAZ HITLER1-
— Panie kanclerzu, 0 co pan zrobi ze soba , śmierci, jeżeli ; w nic ‘j, sa żydzi.' że wvm e . my tylko: Abraha_, Jakóba. Mojżesza. a wida. Sp^injna, EU*8 '? i Sa.uuuis
„ S I E D E M G R O S Z Y " Str. 1 i
I SPORT I KULTURA FIZYCZNAGroźny konflikt w narciarstwie^ M a r ą p ł o d n a & t £ f o m a d a z a & o & ia ń s ft m t ik z a w o d n i k ó w
Jwż od samego początku sez/wi da?j e °dczuć w narciarstwie pewien ferment
2 Zakopanego nadchodziły niepokojące p Kioski o niesubordynacji zawodników, j.^ a liśm y swego czasu sprawę kon- Cja U treningowego, kiedy to związek nar arski, zmierzając do podniesienia klasy
* j^?dników, zorganizował bezpłatne do- S2p mn’e. ‘c^ ‘ gc*y nastąpić pierw*i.® treningi przygotowawcze pod kieriur
BrotlicłauraBronisława Czecha, tb •vWo*ireowane gwiazdy mistrzowskie ta(? .towały treningi te zupełnie, uważano lw'c*ocznie, że słuchanie uwag starsze- Zan ubliża ich godności i większość ^Przestała na nie uczęszczać. Konflikt nio nie zosta* złagodzony, a nawet ostat- 2a pJzyt>rał jeszcze ostrzejszą formę. Den - nicy °ddają swe usługi bogatym D r a l0nat°m i wszystkim tym, którzy u?a^ą- nauczyć się sztuki narciarskiej, ten ąc- s'? poprostu za gośćmi, by w faj SI1?sób zarobić parę groszy. Nie co- swv Przytem przed reklamowaniem
• umiejętności, posługując się zdc emi tytułami mistrzów, lo pachnie już grubym skandalem i
jj °d°wstem. Trzeba zaiste silnej ręki, do 7 tę samowolę, zwłaszcza, żeski i °paneS0 przybył słynny trener fiń-
'-ąppalainen. Miał on podciągnąć za- ^ i.!|i w konkurencji biegowej, które
-ległym sezonie były naszem Seda-
Takiego stanu rzeczy na dłuższą metę tolerować nie można, to też związek narciarski słusznie postąpił, przystępując do likwidacji swych projektów. — Pomny przykrego doświadczenia z Lappalainern zamierza odwołać przyjazd trenera do skoków, słynnego Ruuda i austriackiego specjalisty od biegów zjazdowych Wolfganga. Pod znakiem zapytania stoi też kwestja wyjazdu naszej reprezentacji za- granicę na zawody do Szwecji, Szwajcarii, Węgier, Czechosłowacji i Niemiec.
Taką niespodziankę zgotowało nam
Zakopane, bęidące dotychczas „oczkiem w głowie" całej Polski sportowej. Zakopane zawsze otoczone było specjalną opieką przez Polski Związek Narciarski, który przeciętnie 30 procent swego budżetu przeznaczał na nie. Sądzimy jednak, że ostatnie wypadki zdyskwalifikowały narciarzy zakopiańskich na długo w oczach opinji Publicznej i że należna zawodnikom opieka ze strony związku skierowana będzie tam. gdzie ją lepiej ocenić potrafią. A taką placówkę znajdzie Polski Związek narciarski na Śląsku.
Legfcnft (§ ff.N.!fra&dw) wyjnwa ws?.v§!’<icH nlarciicfc
nemtf . na terenie zagranicznym. Nie po-
^ y zabiegi i namawiania — na trenin* f'aPPaIainem zjawiło się dwuch. naj-
trzech narciarzy, natomiast inni Łiera- start°wać w biegach za końmi, po- tych za każdy taki występ kilka zło- pr Nikt też nie zjawił się na masażach, c;ażvp zonych przez słynnego fina, cho- w tTen człowiek w karierze swej maso- ^.Nurmiego.t ch Więc wyrzucono kilka tysięcy zło* jac ,na . dożywianie zawodników, naraża" PrzvSlę jednocześnie na kompromitację,— Hej ^tawionym stole nie zabrakło żad- ją "Swiazłdy“, teraz jednak kompromitu* tier narciarstwo polskie w oczach tre- przr. granicznego. który przecież tych siebj r spostrzeżeń nie zachowa dla
I»orf ua 4?®s’fiiS- ROtDZIE1 - SZOPIENICE — I K. H- ^ WEŁNOWIEC 2:1 (1:0, 0:1. 1:0).
ho]ę-; ni6dfc«tę rozegirano powyższe zawody Bfcs 7°rvv'e w Szop en.fcaoh. Drożyna z Szopie-
z początku nadaje grzaz szalone Idśbyni fr* w Pi«rwszyoh pięciu minutach cza Prowadzenie przez na lepszego Kra
si baiY>l(> Z'e ®Me*eira I- Druga teircja .przyno- Me<jv 5° ^czJie momenty podbramkowe, i PraiWg “fuiyna Wełnowca wyirównata. przez
skrzydło. Od tego czasu drotżyna Szo- ®ctab?, gra wprost koncertowo i w rezultacie
zwycięską bramkę przez Jałowiec-
Szaefer I Jałowiecki, (Ha Nj ca Prawoskrzydlowy.
far j J^cfatene wyróńnien'© sBsłttgufe: Szae- fenojL, , tt i Wietnzyk, zaś z WeSnowca ich
K y bramkarz i prawoskirzydilowy.S- -TUR“ _ R. K. S. „SILĄ" JANÓW
IW ,* 11:4 (3:3)slau p mecz odtiyt sie 14 bm. na boi-Ctąttou -TUR" w Szopienicach. Na po-^ ec «rV goście . pnzedstawiaLi groźnego
!ecz P° przerwie nie przycho- S. <1° głosu i przez to odniósi R. K.
- Szopienice z.asiM'żoate zwycięstwo,
Urządzone staraniem SKN w Katowicach w i<b. reiedzielę graniczne zawody narciarskie w Wiśle z udziałem zawodników z pogranicza polsko-czeskiego uważać należy za imprezę pod każdym względem udałą.
Dopisały przedewszystkiem warndkS Snteżne, tak, że we wszystkich konkurencjach mimo poważnych trudność; terenowych (o ite chodzi o biegi) uzyskano b. ładne wyniki. Na czoło wybili siię prze* dewszystkiem zawodnicy Śl. KI. Narciarskiego z Janikiem Legiersfkim na czele, który wygrał wszystkie konkurencje, zdobywając poraź drogi mistrzostwo graniczne. Organizacjnie impreza powyższa również dopisała.
Wyniki są następujące:(,B*eg pań 8 km. 1) Mwsialikówma §ł. K. N. Rybnik 32:31, 2) Rabinówma Śl. K. N.
33:17. 3) Polakówna A. Z. S. Cieszyn 37:31.
Skok} Juniorów, l) Noszol Śl. K. N.,długość skoków 28 i 24 mtr. nota 199,4.2) Starzyk Śl. K. N. 27 i 27 mtr. nota 190.3) Cieślar śl. K. N. 28 i 30 mtr. nota 183,7.
Skoki seniorów (konkurs otwarty), l) Legierski Jan Śl. K. N. 45 i 43 mtr. nota 222,2. 2) Pokorny Slavia Brno 39 i 44 mtT. nota 244,7. 3) Kożdoń Watra Cieszyn 39 i 41 mtr. nota 207.
Konkurs skoków do kombinacji. 1) Legierski Jan długość skoków 36 i 33 mtr. — wynikiem tym uzyskał Legierski zwycięstwo w biegm złożonym, otrzymując notę ogólną 439,7. Drogie miejsce zajął Pokorny S!avia Bnno skoki 28 i 38 os;ó1ina nota 417,5. 3) ftaratyk Jan śl. K. N. 29 i 30 mtr. ogólna nota 404,5.
Otwarcie polskiej skoczniw Górnej Ł is z n e f ( C z e d i o s ło n a c f o )
W dniach 13 ł 14 bm. odbyły się narciarskie zawody gramiozne. urządzone przez od* dział Wiróżna P. T. T. „Besikdu Śłąskregc" w Ortowej w Górnej Liszmei kofo Cieszyna Czeskiego, pmzy Hcznym udziale zawodin'ków poiskiich i czechosłowackich o puthajr wędrowny. ufundowany przeiz Polskie Towarzystwo Taitrzaflsik'*.
Z Polski pnzyfcyti z.awodnięy S- N. P. T. T.. SokoCa i Wisły z Zakopanego, sajmin^c zarówno w biegach, jaik i w kombinacji i w skokach łndywidiuafayoh wszysfcke pierwsze miejsca. Poza n^mi startowaM z Polski zawodnicy SKiPTT. ^Waitra" w Cieszynie, oraz S. N. oddziała P. T- T. w Bielsku.
Wynki są następu!aoe: w Messa na t8 km zwyciężył J. Dawididk (FNPTT Zakopane), w emalie 1.24.5. drae:e miejsce zatait Mrowca (Sokót, Zakopane, trzeede Gawlikowski (Wisła).
W dirtueiini dniitt zawodiów ocFbyło się uroczyste otwarć O skoczni, które zaszczyć® swo'ą Obecnośioą p. wicekansufl Rziplttej w Mor. Ostrawie dr. Synów recki, p. wicemnr- sżałek se.imu śląskiego dr. Dabrcwsfci z Katowic. poseł po'ski dio sejmu czechosłowackiego dir. Buzek, sekret- gen. P. T. T. Wł. Krygowski, oraz przedstawiciele, mejscowych władz.
W skokach zwyciężyli również zawodnicy pofccy, osiągając doskonałe wyniki i usta- nawiajaic rekord skoaz>n.i diiugości 31.5 m. (Dawid ek z SNPTT).
Ze wzg’ędiu na sportowo. lak i narodowe znaczenie tego nowego ośrodika, powitać rau> simy jogo powstanie z najgorętsza radiością i wyrazić twórcom )eso P. T- T. ..Beskidowi $k|sk:em.u“ w Orłowej i je«o oddzalowi „W'różma‘‘ w Lisznej Dolnej pehtó utznanie.
® !f oIan:c za w iliw narclarsKIcIsd ta m i o dzieży s s ^ o l n e ? w tfosno ra*c«
W związku z odwilżą i prawie cał- zawody narciarskie dla młodzieżykowitem zniknięciem śniegu zawiada*- szkolnej w Sosnowcu nie odbędą się.
j , . , _ Zawody te odbędą się w razie na-miamy, ze urządzane dzis przez Re- staTlia py0myślnie] J ych warunków
dakcje „Siedmiu Groszy" i „Polonji“ śniegowych.
'niek'^1 Kudera Stefan dobry. Bramki d C a « ® m m m • _ •
Marciarslfise im prezy spsrlawe ^s U ir iu ń lL tnsaamK Jerzy 4. ruchs Antoni •[ im 1» DOa eośoi wsaystkie
I.^ K. S. ^TLR“ - RF7. R. K. S, „SIŁA"
^A lJ r * « JANÓW 6:2^ A - MAKOSZOWY — „ZGODA"
Ni BIELSZOWICE 2:3 (2:1)ną Porażkę ponaosla drużyna
113 M wodach przyjacielskich z A-icla- łT Ptzp^**^®111 “.Zgody". Pnzez caJe zawo-
■ieim SPospodarzy, iecz atak ich na •te) jjn ooisiku n.e mogl: trafić nawet do pu»
Sędzia p- Kaczmarczyk dobry. -WALKA“ REZ. - ZGODA" REZ.
WVclf r7Vrj 4=2 (3:1)n a r c ia r sk a bara n ia —
, ZWARDOŃ.Rybnicki Klub Narciarski.
*• lo/jf. z‘d w sołwtę dn. 20 bm. z Rybnika o 2eśzs ? Zftz. < r7ttsze’ 1 Katowic 16,10 przez
g skąd sainkaiml do schroniskaJlij W niedtziei-ę przez szczyt Bara-
ZwamStwria. Wycieczka bardao ^ p. Górski.
E». T. T. O. w ZtfwcuZ inicjatywy Polskiego Towarzystwa
Tatrzańskiego Oddział Babiogórski w Żywcu odbyły się w ub. niedzielę wielkie zawody narciarskie i biegi o odznakę za sprawność, zakończone rozdaniem nagród. Zawody te zgromadziły na starcie koło szpitala powszechnego liczne rzesze zawodników, oraz publiczności, co świadczy o dużem zainteresowaniu się niemi.
W biegu na 12 km. (starsi) startowało 16 zawodników, przyczem wynik wypadł następująco: 1 miejsce — Pa we łek Wiktor (TS. Koszarawa) 1.00.44, 2 miejsce — Buława Stefan (TS Koszarawa) 1.01.58, 3 miejsce — Wojciechowski Stanisław (SMP. Żywiec) 1.02.42, 4 miejsce — Stopa Tadeusz (Z. S. Żywiec) 1.03.16, 5 miejsce — Mazurek Bolesław
(T. G. Sokół) 1.03.48. 6 miejsce — Miku- szewskii Karol (KNPTT.) 1.07.16, zdobywając równocześnie puli ar przechodni KNPTT., oraz nagrodę ufundowaną przez Oddział Babiogórski PTT.
W biegu na 9 km- (juniorzy) 1 miejsce— Ciapuła Franciszek 49.23, 2 miejsce — Białek Jan 52.10. 3 miejsce — Białek Ka roi (SMP.) 53.11, 4 miejsce Kucharski Jan (SMP.) 53.17, 5 miejsce Rupniewski Antoni 53.30, 6 miejsce — Dębicki Stanisław 53.33.
W biegu pań na 8 km. 1 miejsce zajęła Gmyo Janina 47.20 (Sokół Żywiec), 2 miejsce Ciapułówna Irena (Sokół Żywiec) 48.06, 3 miejsce Anton Amalja (KNPTT) 53.13,
Spori w flolopolsteGRY SPORTOWE W KRAKOWIE.
W dalszym ciągu zimowych mistrzostw w grach sportowych, rozegrano następujące spotkania: Koszykówka panów: YMCA — Sokół 24:17 (6:7). Sokół do przerwy stawiał -'Iny opór mistrzowi Polski, ulegając dopiero pod koniec. Cracovta — Makkaibi 22:13 (5:7). W I. części gra wyrównana. Po przerwie przewaga Gracovii, która dysponowała zmianami. Zawodnicy Maikkabi wyczerpali się.
PIERWSZY KROK BOKSERSKI W KRAKOWIE.
Zapowiedziany mecz rewanżowy bok sers1-; i Hasmoinea (Lwów) — Wawel nie odbyt się z powodu nieprzybycia Hasmonei, która swói przyjaizd telegraficznie odwołała. Zamiast tego. meczu odbyły się sklecone na prędoe walki ' wewnętrzno-kiuibowe Wawelu, przyczyn niektóre pary startowały pierwszy raz. Wyniki szczegółowe:
Waiga piórkowa: Lewandowski bije na punkty Martusińskieigo. Waga pólśrednia: Szyper biję przez tedroiczwy k. o. Brosia. W tej wadze Mikołajczyk wygrywa przez techn'c2- ny k..o. w II rondzie z Majewskim, a Kronika nokatituje CyganieWicza, mając dużą przewagę. W tejże wadze Rejowski zwycięża przez poddanie się Nowaka w III rundzie. W wadze średniej Łypka wygrywa na punkty z Sokołowskim.
Ponadto odbyły się 3 pokazowe spotkan'a. Chrostek -pokonał Tessarka przez poddanie s'e w II rundzie. Morawa pokonał Przybylskiego przez k. o. w I rundzie. Kurka pokonał P'c- niążka na punkty. Sędziował p. Cynka ze Śląska. Publiczności dużo.
Z ŻYCIA TOWARZYSTW I ZWIĄZKÓW SPORTOWYCH W KRAKOWIE.
W n'edz'elę odbyło się w sali Okręgoweigo Urzędu W. F. i P. W. w Krakowie doroczne Walne Zebranie Krakowskiego Okręgn-yegj Związku Lekko-atletycznego. Walne Zebranie przyjęło do wiadomości protokół z ostatniego Walnego Zeforania, oraz nadzwyczajnego Walnego Zebrania, poczam kolejno składali obszerne sprawozdania prezes, przewodniczący poszczególnych komisyj, skarbnik i sekretarz. Po dłuższej dyskusji przyjęto do wiadomości! sprawozdania i udzielono przez aklamację absolutorium ustępującemu zarządowi. Z koi?,; odbyły się wybory nowych władz. Prezesem ponownre został wyfbrany kierownik Okr. Urz. W. F. i P. W, O K. V. ppulk. Wójcicki, I wiceprezesem (po raz 4) p. Klemberg, II w.ce- prezesem p. Poluchtowicz, III. p. red. Dtago- szewski. skarbnik p. Kozłowski, sekretarz p. Rybka, członkowie: pip. Korfel. dr. Haber. Ai- tosz, mj.r. Wilk. Schachek. Katz Kom'sja ie- wizy.ina: pp. prof. Zajdzikowski. Moskal, Marszałek. De!esraci na W. Z. P. Z. L. A. pułk. Wójcicki ! Połu-chtowicz. Po uchwale.!'u szeregu wniosków wyrażono specjalne podziękowań^ za pracę pułk. Wójcickiemu, poczem przewodniczący zamkną} posiedzenie.
*
Walne Zebranie T. S. Wista w Krakowie, wybrało nast. zarząd: prezes: dyr. Orzeiski, wiceprezesi: pułk Wagner, nacz. Biiewicz. mjr. Wachowicz, dyr. Dyduch, członkowie: mjr. Prelicz, dyr. Rutkowski, prof. Leszka, dyr. Mffliński, Kaleta, Kiliński, dye. Zacharjas, Albert], Skotnicki i Borzyoki. Rada senjorów prezes dr Greger, Makuszyński Kornel. Hoffman Vłastim'i!, dyr. Dobija, dyr. Kochanowski I dyr. Bieżeńskl. Komisja rewizyjna; inż Ea- sińsfteij- Potocki, Kornaś. Kaliciński, Kopeć. W sprawozdaniu ustęp, zarządu podniesiono obok pięiknych. wyników w narciarstwie, piłce nożnej. nadzwyczajną gospodarkę, która pozwoliła spłacić klubowi jedną trzecią swych zobowiązań, idącą w dziesiątki tysięcy złotych,
*
Walne Zgromadzenie K. S. Podgórze wybrało następujący zarząd: prezes starosta dr. Wnęk, wiceprezesi: dr. Niewola i dyr. Brylm- ski, sekretarz Holjat, skarbnik Denhoffer, członkowie: prof. Fabiszewski, Olechowski. Piekło, Lorek, Kiimsza, Jądrowski, Kozioł. Delegaci na Walne Zebranie Ligi; dr. Wnęk, dr. Ostrowski i Milusiński.
W biegu młodszych na 4 km.: 1 miejsce zajął Uja Stanisław, 2. miejsce Studencki Michał, 3 miejsce Kotarzewski Antoni, 4. miejsce Kumorek Władysław, 5. miejsce Kumorek Henryk.
W biegu zjazdowym dla dzieci:1. miejsce zajął Kubera Jan. 2. miejsce Gruszecki Wiesław, 3. miejsce Grek Jerzy, 4. miejsce Pawełek Sylwester i 1. miejsce Koutny Zdisław.
Odznakę za sprawność zdobyli: na 12 km. Kazała Zdzisław, Gemza Gotfryd, Dybczak Józef, Kubica Józef. Na 9 km. Gemza Ryszard, pa 8 km. Bidziukówna Zofja, Borówna Stefanja, Jagoszówna Mieczysława: na 4 km. (młodsi): Ścieżka Henryk, Gruszecki Tadeusz, Gawlikowski Witold, oraz wszyscy wyżej wymienieni zawodnicy.
Kierownictwo zawodów mimo tak licznych konkurencyj działało niezwykle sprawnie. Sędziowali pp. prof. Tchorzewski Bronisław i Studencki Kazimierz.
Str. 8 „ S I E D E M G R O S Z Y -
Kłopoty ff££tnarttvionego serduszka1'— „ZMARTWIONE SERDUSZKO".
Drogie dziecko. Prawda, że miłość przychodzi często tak nagle i niespodziewanie, że człowiek jest tem uczuciem zaskoczony. Ma Parni tego dowodź Zwykłą znajomość i niezbyt głęboka przyjaźń przerodziła się nagle w miłość. Nie jest to jednak miłość prawdziwa. W wieku Pani kocha się niejednokrotnie kilka razy, a Pani zakochała się przecież pierwszy raz w życiu.
Na wstępie swego Mstn pisze Pani. że spodobał się Pani charakter narzeczonego. Okazuje się jednak, że źie Pani oceniła jego charakter. Dowodem tego jest obecne jego postępowanie, a zwłaszcza jego niestałość. Z całego jego zachowania się wynika, że albo nie kocha on Pani, albo też maskuje się. Dlatego winna się Pani starać lepiej go poznać. Według mojego zdania, jest to człowiek chwiejny, nie posiadający silne.i woli, człowiek, który właściwie nie wie, czego chce. Jeżeli on przebywa w towarzystwie innych kobiet, to nie ma prawa zabraniać Pani przebywania w towarzystwie męskiem. Jeżeli już teraz rości sobie prawa do rozkazywania Pani. to można przypuszczać, że po ślubie stanie się despotą i tyranem.
Niechżesz więc „Zmartwione serduszko" będzie bardzo ostrożne. Niech Pani prze- dewszystkiem nie narzuca mu się ze swa miłością, lecz przeciwnie, udaje obojętną. Może wtedy straci on zbytnią pewność siebie i Zrzuci maskę z twarzy. Jeżeli zaś Pani chłodna obojętność nie wywrze na nim żadnego wrażenia, to nie będzie ulegało wątpliwości, że nie żywi on wobec Pani żadnego głębszego uczucia. Wtedy nie będzie nic innego wypadało zrobić, jak tylko odsunąć się od niego i zapomnieć. Człowiek może bowiem przeboleć największą stratę, nawet utratę kochanego ęzłowieka. Czas — dobry lekarz koi zbolałe rany wprawdzie powoli, ale skutecznie. Pani zaś jest młoda i ma prawo do szczęścia.
Moja droga Pani. Jeśli chodzi o tegodrugiego człowieka, który się o Panią poważnie stara, to niech się Pani jeszcze namyśli. Jeżeli jest szczery i uczciwy, a przytem kocha Panią, to może Pan! być z nim szczęśliwa, może go Pani pokochać tak nagie, jak tego pierwszego. Kto wie. Niech Pani z nim tylko obcuje.
Jedno jest tylko najważniejsze. Niech fest zbyt zagmatwana i wkrótce się wy-Pani niczego nie robi prędko, bez zasta- jaśni. Nie należy tylko pierwszemu z męż-nowienia. Niech Pani zastosuie się do czyzn rzucać się na szyję, ani też nie na-1moich rad i czeka cierpliwie. Sytuacja nie leży drugiego z nich odpychać.
W óspottacfi nałogu— „STROSKANY KOLEGA". Fakt, że
los kolegi tak bardzo Pana obchodzi, świadczy o Panu bardzo dobrze, nie mniej jednak sprawa nie przedstawia się tak groźnie, aby Pan był do tego stopnia zaniepokojony. Rzecz prosta, że nałóg, o którym Pan pisze, wywiera ujemny wpływ na psychiczny rozwój człowieka, jednakże nie wywołuje tak szkodliwych następstw, jak o tem sądzi opinja publiczna, lub też piszą brukowe broszury. Niech- żesz więc Pan się niepokoi, a przede- wszystkiem uspokoi kolegę. Na wyrwanie się ze szponów tego nałogu są, dzięki Bogu, środki, których stosowanie daje bez względnie pożądane rezultaty.
Najważniejszą rzeczą jest, aby się Pan starał odwrócić uwagę kolegi od spraw seksualnych. Należy bezwzględnie unikać wszelkiego rodzaju podrażnień seksuai-
Odpamiedzi JledakąiI. H. Należy zwrócić się z prośbą do Ko
mendanta Szkoły Kadetów we Lwowie o podanie warunków, wymaganych od kandydatów, a następnie, jeśli syn Pański będzie mógł dopeitniić wszystkim warunkom, należy wnieść podanie o przyjęcie go do szikoly.
„Kadet**. Jak wyżej.C. J. Katowice III. Dokładnych toformacyj
udzieli Panu Izba Przemysłowo-Handlowa w Katowicach, pi. Wolności 8.
„Czytelnik 7 Groszy'* Wodzisław. Najlepiej będzie poczynić starania o przyjęce do baletu w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie, lub też w Teatrze Wielkim w Poznaniu.
B. A. Bielsko. Hurtownie trzciny zagranicznej: Małkowscy A. i S., Warszawa, Graniczna 3; Fajerstein J., Warszawa, Twarda 21.
F. M. Krzyszkowice. „Mundus** Dom Han- dlowo-Komirsowy, Kraków, Podwale 7. Zastępstwo artykułów kolonialnych. Zakłady Przemysłu Bawełnianego Ludwik Geyer, Łódź, Piotrkowska 282. „Musica“ skład instrumentów muzycznych Bydgoszcz, Dworcowa 90. Bracia Hotel i Ska Bielsko, maszyny do pisania, przestaw. Katowice. Mielęckiego 8. Maszyny do szycia Perła i Pomorski, Łódź, Piotrkowska 69. „Orzeł*1 polski przemysł
nych, a więc drastycznych filmów, pornograficznej literatury, itd. Da się to łatwo | osiągnąć przez wszelkiego rodzaju sporty 1 jaknajczęstsze obcowanie z naturą. Zbawienny wipływ wywierają w tym wypadku wszelkie zabiegi hartujące, z których I należy przedewszystkiem wymienić częste ! nacieranie ciała mokrym ręcznikiem, albo | wręcz oblewanie ciała zimną wodą. Za-1 biegi, te są tem skuteczniejsze, jeżeli w pa i rze idzie z niemi picie nalewki walcrjano- wej. Codziennie przed spaniem należy zjeść kostkę cukru, na którą leje się 20 j kropli tej nalewki.
„Stroskany kolego**. Srocflki, które radzę stosować Pańskiemu koledze, dają — według opinji lekarzy — zawsze pożądane j rezultaty, to też należy się zabrać do Ich j stosowania sumiennie i wytrwale.
Ir.—ski.
obuwniczy Kraków, Librowszczyzna 3; „Msr- 3rur“ Katowioe, Wawelska 1. Hurtownia Me-[ chaników (rowery) Poznań, ul. Dąbrowskiego j3, St. Rymkiewicz, Poznań, Wielkie Ganba- j ry 9.
S. L. Janów. Nie wiemy o co Panu chodzi Żadnych numerów loteryjnych nie drukowa-jJiśmy. ’
M. Fr. Świętochłowice. Jeżeli gospodarz | łrfe zezwala na pod najęcie mieszkania sublokatorowi, należy wówczas zwrócić się o roz-1 strzygnięcie do Urzędu Rozjemczego. W raz:e podinajęcia mieszkania sublokatorowi, gospodarzowi przysługuje prawo podwyższeni j czynszu, lecz tyliko o 30 »roc.
T ra g ic z n o k a ta s tr o fa na Kopalni „Karsten-Ccnfrum
W kopalni „Karsten - Centrum1 w Bytomiu wydarzyła się 15bm. rano! katastrofa. Mianowicie zawaliła się i sztolnia. Pod gruzami zginęło dwóch] górników.
|$®i® wania ilcM# wz dnia 16 stycznia 193-4 r.
3 proc. poż. bud«w'ana — ; 4 proc.nwestyc. zw .--- ; 4 proc inwestyc. sery)11—.—; 5 proc poi. konwersyjna 54.50; 5 Pr°? poi. kolejowa 49.75 — 50,00: 10 proc. kolejowa 101.50: 6 proc poż. dolarowa 59-— 60.25 — 60.00 ; 4 proc. poż dolarowa 50‘j?— 50.50 — 50.90: 7 proc. poż stabilteac. 5ó.»"— 56.63 — 56.38 — 56,50 — 57.00 — SM3 drobne; 7 proc. L. Z Państw. Banku Roto®” go 83,25; 8 proc L. Z. Państw. Banku RoM5' go 94 00 ; 7 proc. L. Z. Banku Cios pod Kr2' iow. 83.25 ; 8 proc. L. Z. Banku Oospod. Kra* jow. 94-00 ; 7 proc. obligac. Banku Gosp Kr» 83,25; 8 proc. otolbgac. Banku Gosp Kraj. 94.(1®' 4 i pól proc- Zemsk e Kredyt. 48.25 — 48,0®
Tendencja dila pożyczek przeważnie sW*" sza, dla listów słabsza.
Akcie;Bairtk Powstał 85,25;Strean 2.50.T endencja mocndejsara.
Dewizy:Belgia 123.75 124.06 123-44; Gdańsk
Holandia 357.40 358.30 356.50; Londyn 2S.Ą —08 28-20 27.92: Nowy Jork —.—; Nowy kabel 5.47 5.50 5.44; Paryż 34.92 35.01 34$l Praga 26-43 26,49 26.37; Szwajcaria 172.38 171 52; Wiochy 46.65 46.77 46.53; Szt°*‘ hoim 144.85 145-60 144.10.
Waluty:Marka niem. nieof. 210.75, dolar pry^'
5.40.Tendencja przeważnie słabsza. -
Pożyczki polskie w Nowym Jorku:Papiery państwowe: .
Pożyczka dolarowa —.—; pożyczka ^ ‘ lonowska 72.00; pożyczka stabilizac. 91 pożyczka warszawska 55 00; pożyczka ska 53.1/*.
PomaiisKa giełda zbożowaz dnia 16 s tyczn ia 1934 r .
Ceny p a ry te t Poznań.Żyto 14,50—14,75. Pszenica 17.75—18,25, Owtes ii*’*]
| lity 13,25—13,50, Jęcimwń »5—705 er. 14.25—14.50 | ka żytnia l 0—55 proc. z workiem 21—22,50
j pszenna I gat. A 20 proc. z workiem 32.50—36,
żytnia 10—10,75, Ospa pszenna 10.50—11,25, Rzepak
| wy 45—46. Groch Wiktorja 22—26 Groch Folgera 21 Gorczyca 33—35, Maik niebieski 49—54, Wyka lato*
-15. Peluszka 14—15, Makuch lniany tafle 18,25 -l^” '
; Śrut Soya 22.50—23, Kowiczyna czerwona 170—220, f*1*
| Jel a 13—14, Koniczyna szwedzka 90—110.
spokojne.
C ^ l o s $ c r s i i i
PIANINO, różne meble tanio sprzedaj: I Król. Huta, Stawowa 10. partej prawo, 10-'!, li 4—6._________________________________ 329,
, TANIO KOSTJUMY MASKOWE teatralr>e’ fraki, smokingi wypożycza Katowice, ui. w owa 16 m. 8.
Niniejszem poda tomy do wiadomości Szan. Czytelnikom Myszkowa
1 okolicy, że „7 Groszy" zamawiać można w agenturze
p. Hna JaworskiegoMyszków, ul. Piłsudskiego 20.
Administracja „Siedem Groszy**.
Przygody bezrobotnego Froncka
Protncek w przerębli na stawie oa swą wędkę ryby łapie, a „C i a p k o w 1“ na myśl o tem, a te ślinka z pyska kapie.
IINagle rybka s1ę złapała, więc Froncek wyciąga wędkę, nie wiedząc, te Jego psina wielką ma na rybę chętkę.
Miesięczna prenumerata „7 G R O S Z Y " wynosi
W kraju z przesyłka pocztową . . . . „
Przy zamówieniu w urzędzie pocztowym „
2.31
2.31
2,41
.,4a«2M
A gdy wędka była w górze, ryba nagle się urwała i. nim Froncek nasz się spostrzegł, w „C iapk a " pysku się schowała.
Froncek. włeJCe rozgniewany, gani wygłodniałą psinę, więc ta smutnie łeb zwiesiła, czując swoją wielką winę.
( i ag dahzy nastąpiL,
KATOWICE. m . m m
C 8E W N B K
O C t M Z C l
i pole 55 x 67 mm. iL 15
Ogl. drobne 20 ęi. za słów iDiukiem i nakładem Zakładów Giahcznych i Wydawniczych „Polonia" S. A. w Katowicach, — RedaktOi odpowiedzialny S t a n i s ł a w N oga j-