S‡ynne Polki - Kresy24.pl...wygl„da jak szczypta soli, lecz w ciemnoœciach rad œwieci, tak...

16
Ex oriente lux PI S SM O O S S T TO W WAR Z ZYS Z ZENIA KU L LTU R RY P P O O L L S S K K I I E E J J W W C C H H A A R R K K O O W W I I E E Nr. 5 (W numerze m.in.: Nr 2 (21) 2004 r. S‡ynne Polki DO DNIA KOBIET Jadwiga - królowa polska «I nie dziw: wiedzieli bowiem, ¿e tak by‡a wychowana i ukszta‡cona, ¿e w niej cnota urodŒ, skromnoæ powaby, piŒknoæ przymioty serca, czystoæ dziewicz„ s‡awŒ, a ‡agodnoæ i s‡odycz obyczajów ród zacny przewy¿sza. Widzieli j„ rzadkimi nad podziw wdziŒkami od przyrody ozdobion„, æwiczon„ w naukach, uk‡adn„ w obejciu, zachowuj„c„ statecznoæ i powagŒ nie tylko urodzeniu swemu, ale i kobiecie w‡aciw„, a przy tym umiarkowanie, skromnoæ osobliwsz„ i wstydliwoæ. Nieba u¿yczy‡y jej w darze tak cudn„ i wdziŒczn„ postaæ, jakiej ¿adne nie wyda‡y wieki, a w niej zamieszka‡a skromnoæ, jedyna i najzacniejsza kobiet ozdoba. Zdawa‡o siŒ, ¿e w kolebce wraz z mlekiem macierzyæskim wpojone jej by‡y wszystkie cnoty. Zaledwie bowiem wysz‡a z lat dziecinnych taki ju¿ okazywa‡a rozs„dek i dojrza‡oæ, ¿e cokolwiek mówi‡a albo czyni‡a, wydawa‡o jakby sŒdziwego wieku powagŒZ Kroniki Królestwa Polskiego Jana D‡ugosza Maria Sk‡odowska-Curie Helena Modrzejewska W jakich instytucjach Unii Europejskiej zasi„d„ Polacy Dlaczego zapominamy o naszych bohaterach? Czy Polaków bŒdzie tylko 28 milionów? PojŒcie patriotyzmu wci„¿ siŒ zmienia Do UE bez paszportów Spotkanie w Kijowie Wiwat Festiwal! Bajka z nieszczŒliwym koæcem Konkurs: Charków w l osach Polaków

Transcript of S‡ynne Polki - Kresy24.pl...wygl„da jak szczypta soli, lecz w ciemnoœciach rad œwieci, tak...

  • Ex oriente lux

    Nr 33 ((11 66))2003 r.

    PP II SS MM OO SS TT OO WW AARR ZZ YY SS ZZ EE NNII AA KKUU LL TTUU RR YY

    PP OO LLSS KK II EE JJ WW CCHH AA RRKK OO WW II EE

    Nr. 5 (18)2003 r.

    W numerze m.in.:

    Nr 2 (21)2004 r.

    S³ynne Polki DO DNIA KOBIETJadwiga - królowa polska

    «I nie dziw: wiedzieli bowiem, ¿e tak by³awychowana i ukszta³cona, ¿e w niej cnotaurodê, skromnoæ powaby, piêknoæ przymiotyserca, czystoæ dziewicz¹ s³awê, a ³agodnoæi s³odycz obyczajów ród zacny przewy¿sza.Widzieli j¹ rzadkimi nad podziw wdziêkamiod przyrody ozdobion¹, æwiczon¹ w naukach,uk³adn¹ w obejciu, zachowuj¹c¹ statecznoæi powagê nie tylko urodzeniu swemu, ale ikobiecie w³aciw¹, a przy tym umiarkowanie,skromnoæ osobliwsz¹ i wstydliwoæ. Niebau¿yczy³y jej w darze tak cudn¹ i wdziêczn¹postaæ, jakiej ¿adne nie wyda³y wieki, a w niejzamieszka³a skromnoæ, jedyna i najzacniejszakobiet ozdoba. Zdawa³o siê, ¿e w kolebce wrazz mlekiem macierzyñskim wpojone jej by³ywszystkie cnoty. Zaledwie bowiem wysz³a zlat dziecinnych taki ju¿ okazywa³a rozs¹dek idojrza³oæ, ¿e cokolwiek mówi³a albo czyni³a,wydawa³o jakby sêdziwego wieku powagê.»

    Z Kroniki Królestwa Polskiego Jana D³ugosza

    • Maria Sk³odowska-Curie• Helena Modrzejewska• W jakich instytucjach Unii Europejskiej zasi¹d¹ Polacy• Dlaczego zapominamy o naszych bohaterach?• Czy Polaków bêdzie tylko 28 milionów?

    • Pojêcie patriotyzmu wci¹¿ siê zmienia• Do UE bez paszportów• Spotkanie w Kijowie• Wiwat Festiwal!• Bajka z nieszczêliwym koñcem• Konkurs: Charków w l osach Polaków

  • Str. 2 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    Jadwiga - królowa polskaUrodzi³a siê 7 listopada 1867

    roku w Warszawie. W 1883 roku,zda³a maturê uzyskuj¹c z³oty medal.

    Przez siedemlat by³a pry-watn¹ nau-czycielk¹. Zazarobione wtym czasiep i e n i ¹ d z ep o m a g a ³ as i o s t r z eBronis³awie

    w studiach medycznych w Pary¿u.Za jej namow¹ zdecydowa³a siêwyjechaæ na studia do Francji,poniewa¿ kobiety nie mia³y prawawstêpu do szkó³ wy¿szych w Ce-sarstwie Rosyjskim. W Pary¿uuczêszcza³a na wyk³ady z mate-matyki i z fizyki w Sorbonie. ¯y³awówczas w bardzo trudnych warun-kach finansowych, maj¹c jedynie40 rubli na miesi¹c.

    Na wiosnê 1894 r. zdaje li-cencjat z matematyki i rozpoczynasamodzielne badania nad magne-tyzmem metali. Praca ta wymaga³adu¿ej iloci minera³ów. Jednakokolicznoci jej sprzyjaj¹. Zeswoich problemów Maria Sk³o-dowska zwierza siê swojemu znajo-memu ze Fryburga profesorowiKowalskiemu. Przypomina onsobie, i¿ zna m³odego francuskiegouczonego, który dysponuje w³anietakim laboratorium, jakie jestpotrzebne Marii Sk³odowskiej. Tymm³odym naukowcem jest PiotrCurie.

    Ich pierwsze spotkanie schodziwkrótce na tematy naukowe. PiotrCurie wprowadza m³od¹ studentkêw zagadnienia magnetyzmu kryszta-³ów. Ona zadaj¹c oryginalne imia³e pytania, wprawia jego wpodziw. Mijaj¹ miesi¹ce. Serdecznaprzyjañ miêdzy nimi ronie.

    W lipcu tego¿ roku wyjecha³ado Polski nie maj¹c pewnoci czy

    MariaSk³odowska-Curie

    Jadwiga Andegaweñska (I374-I399) - córka Ludwika Wêgier-skiego. W 1384 r. mo¿now³adcypolscy za¿¹dali jej przybycia doPolski z Wêgier i w tym roku zosta³akoronowana. Panowie ma³opolscyd¹¿yli do zerwania narzeczeñstwaJadwigi z Wilhelmem Habsburgiem,gdy¿ myleli o zwi¹zku dynastycz-nym z Litw¹ w celu umocnienia obukrajów zagro¿onych sta³¹ ekspansj¹Krzy¿aków. Na podstawie umowyzawartej w Krewiê w 1385 r., wielkiksi¹¿ê litewski W³adys³aw Jagie³³oprzyj¹³ wraz z braæmi i ca³¹ Litw¹chrzecijañstwo w obrz¹dku ³aciñs-kim i polubi³ Jadwigê. W miarêdorastania królowa dzieli³a z mê¿emciê¿ar sprawowania w³adzy w pañ-stwie. Otacza³a siê wybitnymi poli-tykami i dba³a o polsk¹ racjê stanu,zw³aszcza wtedy, gdy Jagie³³o zwra-ca³ siê ku sprawom ojczystej Litwy.Uczestniczy³a w rozmowach z Krzy-¿akami, domagaj¹c siê zwrotu zabra-nych bezprawnie ziem piastowskich.W trosce o chrystianizacjê Litwyufundowa³a przy uniwersytecie wPradze dom dla studentów - przedewszystkim Litwinów, którzy wprzysz³oci powiêciæ siê mielidzia³alnoci kap³añskiej w swejojczynie.

    Jadwiga zas³u¿y³a siê ogromniekulturze polskiej. W krêgu królowejprzebywali uczeni: Stanis³aw zeSkarbimierza prawnik i przysz³yrektor Akademii Krakowskiej, JanRadlica biskup krakowski, azarazem znakomity medyk o s³awiemiêdzynarodowej, i inni. Dziêki niejmog³a wznowiæ dzia³alnoæ krakow-ska uczelnia, na której potrzebymonarchini zapisa³a w testamenciewszystkie swoje klejnoty. Za jej te¿spraw¹ t³umaczono na jêzyk polskidzie³a o treci religijnej, co da³opocz¹tek rodzimemu pimiennictwu.Wtedy powsta³ trójjêzyczny Psa³terzfloriañski, zawieraj¹cy obok ³aciñs-

    kich i niemieckich tak¿e polskieteksty psalmów.

    W³adczyni utrzymywa³a w³as-ny dwór i przyjmowa³a na nimdostojnych goci, wydaj¹c wykwin-tne uczty przy dwiêkach muzyki.Lubi³a jedziæ konno i bra³a udzia³w polowaniach. Gdy jednak nad-chodzi³ czas wielkiego postu czyadwentu, tryb ¿ycia Jadwigi i jejotoczenia ulega³ zmianie. Królowabowiem odznacza³a siê g³êbokapobo¿noci¹ i wiele czasu powiê-ca³a na modlitwy i nabo¿eñstwa.

    Zachowa³a siê w pamiêciwspó³czesnych jako opiekunkaubogich, chorych i potrzebuj¹cych.Dla bezdomnych, ¿ebraków, cho-rych i kalek zak³ada³a szpitale, czyliwed³ug dzisiejszych pojêæ domyopieki spo³ecznej, gdzie mogli oniznaleæ ciep³¹ strawê i k¹t dospania. ¯ywo reagowa³a te¿ nakrzywdy wyrz¹dzone poddanym,zw³aszcza tym najs³abiej chro-nionym prawem, staraj¹c siê oddaæim sprawiedliwoæ.

    Po d³ugich oczekiwaniach napotomstwo królowa powi³a wre-szcie córkê El¿bietê Bonitacjê.Dziewczynka ¿y³a jednak zaledwietrzy tygodnie, a niebawem zmar³atak¿e Jadwiga. mieræ monarchiniby³a prawdziwym wstrz¹sem dlapañstwa. W kalendarzu katedrykrakowskiej pod dat¹ 17 lipca1399 r. zapisano: «Zmar³a dzi wpo³udnie Najjaniejsza Pani Jadwi-ga Królowa Polski i dziedziczkaWêgier, niestrudzona krzewicielkaczci Bo¿ej, opiekunka Kocio³a,s³u¿ebnica sprawiedliwoci, towa-rzyszka wszelkich cnót, pokorna idobrotliwa matka sierot, a wed³ugtego. co szeroko wiadomo, niewidziano ówczenie na ca³ymwiecie podobnego jej cz³owiekakrólewskiego rodu».

    Jan Pawe³ II w 1979 r. uzna³ j¹za b³ogos³awion¹.

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 3

    jeszcze wróci za granicê. W Kra-kowie czyni³a bezskuteczne staraniao asystenturê na UniwersytecieJagielloñskim. Prowadzi³a jednako¿ywion¹ korespondencjê z PiotremCurie, który namawia³ j¹ do dalszychstudiów we Francji. Zakochanyfrancuski naukowiec decyduje siêporzuciæ swoj¹ karierê naukow¹, bymóc zamieszkaæ razem z Mari¹.Gotowy jest porzuciæ naukê i uczyæw Warszawie jêzyka francuskiego.Ten dowód mi³oci Piotra, ³amieostatnie jej skrupu³y i Maria Sk³o-dowska decyduje siê powróciæ doFrancji.

    W koñcu lipca 1895 roku m³o-dezi udaj¹ siê w polubn¹ w³óczê-gê po Francji. Ta rowerowa wy-cieczka na zawsze pozostanie naj-piêkniejszym wspomnieniem w¿yciu Marii. W padzierniku m³odema³¿eñstwo wynajê³o skromne trzy-pokojowe mieszkanie przy ulicyGlaciere w Pary¿u i zaczêli pro-wadziæ wspólne badania w labora-torium w Szkole Fizyki i Chemii.

    Po og³oszeniu przez HenrykaBecquerela - 28 padziernika 1896 r.- odkrycia promieniowania uranuoboje podjêli badania, czy podobnejw³asnoci nie wykazuj¹ inne mine-ra³y. Okazuje siê, ¿e niektóre ma-teria³y, zawieraj¹ce uran lub tor,wywieraj¹ dziwne promienie. MariaSk³odowska-Curie proponuje, bynazwaæ to zjawisko radioaktyw-noci¹, a pierwiastki jak tor czyuran, posiadaj¹ce zdolnoci promie-niotwórcze radioaktywnymi. Ana-liza chemiczna gotuje obojgu nau-kowcom now¹ niespodziankê.Wszelkie dowiadczenia dowodz¹, i¿w pechbledzie istnieje nie jeden, adwa pierwiastki.

    W lipcu 1898 r. Maria i PiotrCurie donosz¹ wiatu o wykryciujednego z nich. Na czeæ ojczyznyMarii nazwali go polonem. Kilkamiesiêcy póniej, potwierdzaj¹ siêich przypuszczenia, ¿e w pechbledzieznajduje siê drugi pierwiastek.Nazywaj¹ go radem. W swoichpamiêtnikach Maria Curie stwierdza,

    i¿ promieniotwórczoæ radu musibyæ ogromna. Oboje staj¹ przednowym zadaniem, otrzymaniem raduw czystej postaci.

    W 1899 Maria i Piotr Curieog³osili komunikat o odkryciu elekt-rycznoci indukowanej, któr¹ wywo-³uje rad. Rz¹d austriacki na wniosekWiedeñskiej Akademii Umiejêtnoci

    umo¿liwi³ im nabycie kilku ton pechblendy smolistej z odpadków kopalniw czeskim Jachimowie.

    Po d³ugich poszukiwaniach,Piotr Curie znajduje zapuszczonybudynek dawnego prosektoriumWydzia³u Medycznego przy ulicyLhomond, gdzie obydwoje moglibyprzerabiaæ pozosta³oci z czeskiejkopalni, w poszukiwaniu radu. Wswoich wspomnieniach Maria Sk³o-dowska-Curie nazywa ten okresnajwspanialszym w ich ¿yciu.Pomimo trudnych warunków pracyczulimy siê szczêliwi. Dni naszeup³ywa³y w laboratorium. (...) Kiedyby³o nam zimno, rozgrzewa³a nasfili¿anka gor¹cej herbaty, wypijanejko³o piecyka. ¯ylimy w zaabsor-bowaniu jednym w swoim rodzaju,jak we nie czytamy we wspo-mnieniach.

    Wreszcie w 1902 roku, poczterdziestu piêciu miesi¹cach walkiz przeciwnociami, Maria Curieodnosi zwyciêstwo. Udaje siê jejotrzymaæ 1/10 grama czystej soliradu. Wprawdzie odrobina radu,w³o¿ona do szklanej rurki, za dniawygl¹da jak szczypta soli, lecz wciemnociach rad wieci, tak silnie,

    i¿ mo¿na przy nim czytaæ ksi¹¿kê.Badania ówczesnych naukowcówwykaza³y, ¿e rad posiada w³aci-woci lecznicze. W szczególnocimo¿na go stosowaæ przy leczeniuraka. Ówczesna medycyna nie zna³arodka leczenia tej choroby, zatemtaka wiadomoæ wywo³a³a porusze-nie we wszystkich krajach wiata.

    Maria Sk³odowska-Curie wrazz mê¿em podejmuj¹ decyzjê, ¿ewyrzekaj¹ siê wszelkich materi-alnych korzyci z odkrycia radu,gdy¿ by³oby to sprzeczne z duchemnauki, a przecie¿ rad ma s³u¿yæ ca³ejludzkoci.

    Rok 1903 przyniós³ obojguma³¿onkom szereg zaszczytów.25 czerwca Maria otrzymuje tytu³doktora nauk fizycznych paryskiejSorbony za obronê pracy na tematbadañ nad cia³ami promieniot-wórczymi. W listopadzie WielkaBrytania ofiarowuje Piotrowi i MariiCurie, jedno ze swoich najwy¿szychodznaczeñ, z³oty medal Davyego, a10 grudnia Akademia Nauk w Sztok-holmie przyznaje nagrodê Nobla zfizyki, w po³owie Henrykowi Bec-querelowi, w po³owie Piotrowi iMarii Curie za odkrycie promie-niotwórczoci. W miêdzy czasie, wtej samej zapuszczonej szopie MariaCurie wydobywa pierwszy gramradu. Jest on dro¿szy od najdro¿-szych klejnotów. Jego jeden gramjest wart 750 tysiêcy franków.

    Od kilku lat, jej m¹¿ Piotr Curiestara³ siê bezskutecznie o katedrêfizyki na Sorbonie. Dopiero nagrodaNobla zmusza Uniwersytet Paryskido ofiarowania mu od listopada1905 r. z pensj¹ 10 tysiêcy franków,katedry oraz laboratorium. Zarz¹d-zaj¹c¹ zostaje Maria Curie.

    I wtedy, kiedy ich przysz³oæstaje siê jasna i bez troski, 19  wietnia1906 r. ginie na ulicy pod ko³amiwozu ciê¿arowego jej m¹¿ Piotr. Otym jak bardzo kocha³ swoj¹ ¿onêniech wiadczy fakt, i¿ ju¿ wpierwszym roku ich po¿ycia gorliwieuczy³ siê jêzyka polskiego. KiedyMaria przed urodzeniem dziecka

  • Str. 4 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    przebywa³a z ojcem nad morzem,pisze do niej po polsku, wiedz¹c, ¿esprawi jej tym najwiêksz¹ radoæ.

    Maria odmawia przyjêcia z r¹krz¹du francuskiego pensji dla niej i ichcórek Ireny i Ewy, uznaj¹c, i¿ jestjeszcze doæ m³oda, aby utrzymaæsiebie i dzieci. Co prawda w historiiUniwersytetu Paryskiego nie by³owtedy przyk³adu, aby kobieta otrzy-ma³a katedrê profesorsk¹, ale dla MariiSk³odowskiej-Curie Sorbona ³amieswoje tradycje i powierza jej pro-wadzenie rozpoczêtego przez zmar³egotragicznie mê¿a kursu fizyki. Z tego po-wodu jej pierwszy wyk³ad 5listopada 1906 r. wzbudzi³wielkie zainteresowaniepublicznoci oraz dzienni-karzy.

    W 1908 roku, w dwalata po mierci mê¿a, MariaSk³odowska-Curie wydajewszystkie jego dzie³a. Wdwa lata póniej, ju¿ jakoprofesor zwyczajny Sorbo-ny, og³asza pracê O radio-aktywnoci. Rzecz charak-terystyczna, na karcie tytu-³owej tego dzie³a znajdujesiê jedynie zdjêcie PiotraCurie. Umieszczenie swojejfotografii Maria Curie uzna³a zazbêdne.

    W tym samym roku InstytutPasteura wespó³ z uniwersytetemrozpocz¹³ budowê Instytutu Rado-wego. Na jego budowê przeznaczono400 tysiêcy franków w z³ocie. Takwiêc powoli zici³o siê marzenie jejoraz Piotra. Jego budowê zakoñczo-no w 1913 roku.

    W grudniu 1911 roku otrzymujepo raz drugi nagrodê Nobla z dzie-dziny chemii za wyodrêbnienie wstanie czystym preparatów radu orazradu w stanie metalicznym. Niktwiêcej na ca³ym wiecie do dzisiajnie dost¹pi³ podobnego zaszczytu.

    Ju¿ w 1911 r. TowarzystwoNaukowe w Warszawie mianuje j¹swoim honorowym cz³onkiem. Wkilka miesiêcy póniej powstajeprojekt stworzenia w Warszawie

    laboratorium dla badania zjawiskradioaktywnych i powo³anie MariiCurie na jej dyrektora. Nie chc¹cporzuciæ dzie³a mê¿a, jakim by³abudowa Instytutu Radowego wPary¿u, odmawia.

    W 1913 roku jedzie do Warsza-wy na otwarcie pawilonu radowego.Wyg³osi³a tam wówczas inaugura-cyjny wyk³ad, pierwszy raz wyk³a-daj¹c po polsku.

    Podczas I wojny wiatowej zw³asnej inicjatywy zdobywa 20samochodów i organizuje ruchomepogotowie z aparatami Roentgena.

    W starym samochodzie dociera donajbardziej zagro¿onych pozycji podVerdun. Wkrótce jej pogotowie znaca³y front, a francuscy ¿o³nierzenazywaj¹ je pieszczotliwie lespetites Curies. Oprócz pogotowiaMaria Curie zak³ada 220 stacjiradiologicznych i kszta³ci kadry doich obs³ugi. Koniec wojny przynosije podwójn¹ radoæ: zwyciêstwoFrancji i niepodleg³oæ Polski.

    Nie opuszcza jej myl o za³o¿e-niu Instytutu Radowego w Warsza-wie. Niespodziewana podró¿ doAmeryki odwleka te plany. Pewnegodnia zjawi³a siê w laboratoriums³ynna amerykañska dziennikarkaMrs Meloney, która odkry³a, ¿es³awna odkrywczyni radu nie osi¹g-nê³a ¿adnych korzyci ze swegoodkrycia. Rad nie powinien nikogowzbogacaæ. Rad jest pierwiastkiem

    chemicznym i nale¿y do wszystkich podkreli³a jego odkrywczyni.Dziennikarka zapyta³a j¹, co chcia³a-by mieæ na w³asnoæ. Maria Curiestwierdzi³a, i¿ jedynie 1 gram radu,aby prowadziæ dalej badania nau-kowe. Jedyny gram radu, który ztakim powiêceniem zdobyty, odda³awczeniej dla celów leczniczychInstytutowi Radowemu.

    Min¹³ rok, a w maju 1921 rokuMaria Curie uda³a siê do Ameryki,gdzie zosta³a zaproszona wraz z cór-kami, by odebraæ swój upragnionygram radu. Jej podró¿ po Ameryce to

    pochód przybieraj¹cy formêmanifestacji politycznej. Naka¿dym przystanku powie-waj¹ flagi francuskie i pols-kie. 20 maja 1921 r. prezy-dent USA wrêcza MariiCurie podarunek Ameryki ów gram radu.

    Przy pomocy brata dr.Józefa Sk³odowskiego i siost-ry dr Bronis³awy D³uskiejdoprowadza do powstaniaTowarzystwa Instytutu Ra-dowego i uzyskania placu podbudowê przy ul. Wawelskiejw Warszawie. W 1925 rokuprzyje¿d¿a do stolicy, abypo³o¿yæ kamieñ wêgielny pod

    gmach Instytutu.Mija kilka lat. Gmach jest na

    ukoñczeniu. Pozostaje jednak naj-wa¿niejsza rzecz zaopatrzenieInstytutu w rad. Po raz drugi zpomoc¹ przychodzi Mrs. Meloney.Po raz drugi z pomoc¹ przychodziAmeryka odparowuj¹c wielkiejPolce gram radu. Maria Curie odby-wa podró¿ do Ameryki, aby podziê-kowaæ Stanom Zjednoczonym wimieniu Polski.

    Wreszcie 29 maja 1932 r. wziê³audzia³ w otwarciu Instytutu Radowego.By³ to jej ostatni pobyt w Polsce.Umiera o wicie 4 lipca 1934 roku wSancellomoz na skutek choroby spo-wodowanej d³ugoletni¹ prac¹ ze zwi¹z-kami promieniotwórczymi.

    Robert TrzaskaSerwis Polska-Polacy

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 5

    Urodzi³a siê w 1840 roku w Kra-kowie. Wychowana wród przyrodnichbraci, i których Józef, Szymon i FeliksBendowie zyskali s³awê i popularnoæaktorsk¹, od najm³odszych lat marzy³ao teatrze. Aktorka Józefa Hubertowa,która j¹ egzaminowa³a, nie wró¿y³a jejpowodzenia na scenie. Talent Mo-drzejewskiej odkry³ dopiero GustawZimajer, aktor, re¿yser i przedsiêbiorcateatralny, który postanowi³ uczyniæ z niejaktorkê niemieck¹. Za jego spraw¹ 20-letnia Helena wystêpuje na prowin-cjonalnych scenach w Bochni,Stanis³awowie i Czerniowcach. W1865 roku Zimajer zabiera j¹ do Wied-nia. W tamtejszym Burgtheater mia³arozpocz¹æ karierê aktorki niemieckiej. Wtym samym roku Helena ucieka odZimajera i z pomoc¹ braci anga¿uje siêdo teatru krakowskiego. Na krakowskiejscenie pracuje przez cztery sezony,odnosz¹c coraz wiêksze sukcesy ar-tystyczne i towarzyskie. Wiele uczy siêod re¿yserów J.T. Jasiñskiego i S.Komiana, a towarzystwo krakowskiejinteligencji i arystokracji wydatnieposzerza jej horyzonty. Wówczas topowstaje legenda o arystokratycznympochodzeniu Heleny. Podobno jej ojcemby³ W³adys³aw Eustachy ksi¹¿ê San-guszko.

    W 1868 roku Helena, matka dwoj-ga nielubnych dzieci, wychodzi za m¹¿za Karola Ch³apowskiego, wielko-polskiego ziemianina, co pozwala jejwejæ w krêgi najbardziej ekskluzyw-nego towarzystwa. Rok póniej bêdzieju¿ wieciæ blaskiem gwiazdy pierwszejwielkoci na scenie Teatru Wielkiego wWarszawie, gdzie spêdzi siedem kolej-nych sezonów osi¹gaj¹c niebotycznesukcesy artystyczne i finansowe. Wejd-zie na sta³e do sto³ecznej elity. Otworzyw³asny salon artystyczny, do któregozapraszaæ bêdzie najwybitniejsze oso-bistoci ¿ycia spo³ecznego, naukowegoi artystycznego. Zas³ynie w repertuarzeszekspirowskim oraz w dramatachS³owackiego. Dziêki bliskiej znajomociz Mari¹ Kalergis, ¿on¹ Siergieja Mucha-nowa, rosyjskiego prezesa Warszaws-kich Teatrów Rz¹dowych (Polska by³apod zaborami), mimo cenzury i innychprzeszkód tworzy niezwykle ambitny

    repertuar. W roku 1876, bêd¹c u szczytus³awy, postanawia wyjechaæ do Ame-ryki. Chce oswoiæ siê z jêzykiem, aby wprzysz³oci, w Londynie, graæ Szekspirapo angielsku, w jego ojczynie. De-biutuje na deskach California Theatre wSan Francisco w sierpniu 1877 roku, od-nosz¹c sukces na skalê miêdzynaro-dow¹. Pierwsze kroki Heleny Modrze-jewskiej za oceanem dok³adnie opisa³wybitny polski pisarz Henryk Sien-kiewicz, wówczas korespondent Ga-zety Polskiej», w swoich Listach z

    Ameryki». Sukces w Kalifornii prze-s¹dzi³ o jej dalszej karierze. Gra³a nawschodnim wybrze¿u, g³ównie w No-wytn Jorku, Chicago, Bostonie, Fila-delfii, Waszyngtonie i wielu, wieluinnych miastach Stanów Zjednoczo-nych.

    Po trzyletnich wystêpach w Ame-ryce, postanowi³a spróbowaæ si³ wLondynie. Trzykrotnie, w latach 1880,1881 i 1885 odbywa³a tournee poWielkiej Brytanii. Mimo doskona³egoprzyjêcia nie osiedli³a siê tu na sta³e.Wróci³a do Ameryki, gdzie odbywa³awielkie, bardzo zyskowne tournees zw³asnym zespo³em, podró¿uj¹c w³asnymwagonem kolejowym po ca³ych Stanach.W 1883 roku otrzyma³a obywatelstwoStanów Zjednoczonych.

    Czêsto przyje¿d¿a³a na gocinne

    wystêpy do kraju, gdzie przyjmowano j¹entuzjastycznie. W Ameryce, w kanionieSantiago w po³udniowej Kaliforniizbudowa³a rezydencjê o szekspirowskiejnazwie «Arden». Jej syn Ralph Modjeski(Helena skróci³a swoje nazwisko, trudnedo wymówienia w Stanach) zosta³s³ynnym budowniczym mostów, wisz¹-cych zreszt¹ do dzi nad najwiêkszymirzekami Ameryki. Doczeka³a siê trójkiwnucz¹t. Najstarszemu i najbardziejukochanemu Feliksowi dedykowa³aw³asnorêcznie napisan¹ (po polsku i poangielsku) i zilustrowan¹ przez siebiebañ pod tytu³em Titi, Nunu i Klem-bolo, czyli przygody dwóch liliowychch³opczyków i psa o szeciu nogach».Ksi¹¿ka do niedawna uwa¿ana by³a zazaginion¹.

    W roku 1905 z inicjatywy jej bli-skiego i serdecznego przyjaciela Igna-cego Paderewskiego, w MetropolitanOpera House w Nowym Jorku amery-kañscy artyci z³o¿yli Helenie Mo-drzejewskiej publiczny ho³d.

    Helena Modrzejewska zmar³a w1909 roku. Zw³oki, zgodnie z jej ¿y-czeniem, przewieziono do Krakowa ipochowano obok grobu matki na Cmen-tarzu Rakowickim.

    Uroczystoæ, któr¹ j¹ po¿egnano,mia³a charakter manifestacji narodowej.Helena Modrzejewska by³a jedn¹ znajpiêkniejszych kobiet swej epoki.Niepospolicie inteligentna i wra¿liwa,by³a wielostronnie utalentowana. Gra³ana pianinie i na gitarze, piewa³a i tañ-czy³a, malowa³a, rysowa³a i haftowa³a,mia³a te¿ niew¹tpliwy talent literacki. Po-zostawi³a po sobie tysi¹ce listów orazobszern¹ autobiografiê, wydan¹ drukiemw rok po jej mierci.

    Gra³a g³ównie repertuar szeks-pirowski i romantyczny. Jej popisowerole to Ofelia, Julia, Lady Makbet,Rozalinda, Porcja, Viola, Aniela wlubach panieñskich», Amelia w Ma-zepie», Maria Stuart i Dama Kameliowa.Ogó³em zagra³a oko³o 260 ról. Dba³oæo prawdopodobieñstwo psychologicznekreowanych postaci i prawdê szczegó³uka¿e zaliczyæ Helenê Modrzejewsk¹ dotwórców nowej realistycznej szko³yaktorstwa.

    POLISH CULTURE

    HELENA MODRZEJEWSKA

  • Str. 6 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    W jakich instytucjach UniiEuropejskiej zasi¹d¹ Polacy?

    Zosta³o nieca³e 100 dni, a ju¿ po 1 maja 2004 rokuzasi¹d¹ w wa¿nych dla spo³eczeñstwa polskiego instytucjachUnii Europejskiej. Jakie to instytucje i jakiebêd¹ zasady wy³aniania do nich przedstawicieliPolski ?

    W TRYBUNALE EUROPEJSKIMSPRAWIEDLIWOCI i S¹dzie PierwszejInstancji, obowi¹zuj¹ce przepisy dotycz¹cesk³adu Trybuna³u Europejskiego przewiduj¹, ¿e w sk³adTrybuna³u bêdzie wchodzi³ jeden sêdzia z ka¿dego pañstwacz³onkowskiego. Pañstwa cz³onkowskie maj¹ równie¿ prawodesygnowania kandydatów na rzeczników generalnych.Obecnie jest 8 rzeczników generalnych, powo³ywanych przyzastosowaniu systemu rotacyjnego. Jednak¿e TraktatNicejski stwarza mo¿liwoæ zwiêkszenia liczby rzecznikówgeneralnych, co mo¿e nast¹piæ w wyniku jednomylnejdecyzji Rady Unii, podjêtej na wniosek Trybuna³uSprawiedliwoci.

    Natomiast liczbê sêdziów S¹du Pierwszej Instancjiokrela statut Trybuna³u Sprawiedliwoci, w którymprzyjmuje siê zasadê, ¿e w sk³ad S¹du Pierwszej Instancjiwchodzi co najmniej jeden sêdzia z ka¿dego pañstwacz³onkowskiego. A wiêc sêdziów mo¿e byæ wiêcej, jelizajdzie taka potrzeba.

    W EUROPEJSKIM BANKU CENTRALNYM Polskabêdzie reprezentowana w Radzie Ogólnej przez prezesaNarodowego Banku Polskiego. Zgodnie z obecnieobowi¹zuj¹cymi przepisami prawa wspólnotowego, poprzyjêciu przez Polskê jednolitej waluty (czyli euro), prezesNBP bêdzie równie¿ cz³onkiem Rady Zarz¹dzaj¹cej BankuEuropejskiego.

    W EUROPEJSKIM BANKU INWESTYCYJNYMPolska jako udzia³owiec bêdzie mia³a prawo do posiadaniaswoich przedstawicieli w organach decyzyjnych Banku:Radzie Gubernatorów oraz w Radzie Dyrektorów.Obecnie w Europejskim Banku Inwestycyjnym zasiadaj¹ministrowie finansów, gospodarki oraz skarbu pañstwcz³onkowskich. Cz³onkowie Rady Dyrektorów rekrutuj¹ siêz grona wysokich urzêdników bankowych, instytucjifinansowych lub gospodarczych. W³adze Banku Inwesty-cyjnego jeszcze przed wejciem Polski do struktur Uniimusz¹ okreliæ tryb wy³aniania przedstawicieli Polski w EBI.

    W TRYBUNALE OBRACHUNKOWYM Polscebêdzie przys³ugiwa³o prawo do desygnowania kandydata nacz³onka Trybuna³u Obrachunkowego. Kandydatów nacz³onków Trybuna³u proponuj¹ rz¹dy pañstw cz³on-kowskich. I tu Trybuna³ bêdzie musia³ okreliæ trybwy³aniania kandydata z Polski.

    W KOMITECIE EKONOMICZNO-SPO£ECZNYMtrwaj¹ konsultacje prowadzone przez polski Urz¹d KomitetuIntegracji Europejskiej z Komitetem £¹cznikowym ds.

    Wspó³pracy z Europejskim Komitetem Ekonomiczno-Spo³ecznym, którego cz³onkami s¹ przedstawiciele g³ównychzwi¹zków zawodowych (m. in, OPZZ, NSZZ Solidarnoæ,z organizacjami pracodawców jak np. PKPP, BCC, PKP orazz organizacjami pozarz¹dowymi, a tak¿e MinisterstwemGospodarki, Pracy i Polityki Spo³ecznej, MinisterstwemRolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwem rodowiska w sprawie uzgodnieñ listy organizacji, które by³yby

    uprawnione do zg³aszania kandydatów do KomitetuEkonomiczno-Spo³ecznego.

    Polska bêdzie mia³a w tym Komitecie niema³o, bo a¿ 21 przedstawicieli. Ale i tu potrzebnajest decyzja w sprawie regulacji prawnej, któraokreli³aby sposób wy³aniania polskich

    przedstawicieli do Komitetu Ekonomiczno-Spo³ecznego.W KOMITECIE REGIONÓW Polska bêdzie mia³a

    tak¿e 21 przedstawicieli. Zasady wy³aniania przedstawicielipolskich do tego Komitetu okrela projekt ustawy o KomisjiWspólnej Rz¹du i Samorz¹du Terytorialnego oraz o udzialeprzedstawicieli polski w pracach Komitetu Regionów UniiEuropejskiej. Obecnie projekt ten jest przygotowywany przezministra spraw wewnêtrznych i administracji.

    W KOMITECIE NUKOWO-TECHNICZNYM Polscebêdzie przys³ugiwa³o tylko jedno miejsce w KomitecieNaukowo -Technicznym Euroatomu. Kandydata na toodpowiedzialne stanowisko wska¿e rz¹d RP na podstawiewniosku Pañstwowej Agencji Atomistyki.

    W KOMITETACH i GRUPACH EKSPERCKICHwspó³pracuj¹cych z KOMISJ¥ EUROPEJSK¥ tak¿e istniejepotrzeba wytypowania przedstawicieli Polski do udzia³u wpracach komitetów i grup eksperckich wspó³pracuj¹cych zKomisj¹ Europejsk¹. Zarówno tych, które wspieraj¹ Komisjêw przygotowywaniu projektów aktów prawnych, jak równie¿tych, które wspieraj¹ Komisjê w realizacji jej uprawnieñwykonawczych.

    Cz³onkami tych zespo³ów mog¹ zostaæ specjalici wcile okrelonych dziedzinach. Wybór kandydatów bêd¹okrela³y proponowa³y ministerstwa i urzêdy centralne. Wprzypadku gdy zaistniej¹ wymagania, aby cz³onkiem grupyeksperckiej by³ ekspert niezale¿ny, przedstawiciel zwi¹zkuzawodowego lub przedstawiciel sektora prywatnego,kandydatów typowaæ bêd¹ równie¿ w³aciwe ministerstwawzglêdnie urzêdy centralne.

    Urz¹d Komitetu Integracji Europejskiej przygotowa³ju¿ wstêpny projekt rozporz¹dzenia podporz¹dkowaniakomitetów i grup roboczych wspó³pracuj¹cych z Komisj¹Europejsk¹ poszczególnym resortom. Podporz¹dkowanie towi¹¿e siê z odpowiedzialnoci¹ danej instytucji zawspó³pracê z okrelonym komitetem lub grup¹ robocz¹.Sprawy te bêd¹ jeszcze przedmiotem dalszych uzgodnieñmiêdzyresortowych, wymagaj¹cych nastêpnie zatwierdzeniaich przez Radê Ministrów.

    W AGENCJACH UNII EUROPEJSKIEJ, którychobecnie jest 15, a utworzenie dwóch dalszych rozpatrujeParlament Europejski, Polacy zasiadaæ bêd¹ w: EuropejskimCentrum Rozwoju Szkolenia Zawodowego; w EuropejskiejAgencji Ochrony rodowiska (Polska jest ju¿ pe³noprawnym

    Droga Polski do UE

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 7

    cz³onkiem tej Agendy, a instytucj¹ odpowiedzialn¹ zawspó³pracê z ni¹, jest G³ówny Inspektorat Ochronyrodowiska), Europejskiej Fundacji ds. Poprawy Warunków¯ycia i Pracy, Europejskiej Fundacji ds. Szkolenia,Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków iNarkomani, Urzêdzie Harmonizacji Rynku Wewnêtrznego,Europejskiej Agencji ds. Oceny Produktów Medycznych,Wspólnotowym Urzêdzie ds. Odmian Rolin, CentrumT³umaczeñ dla Instytucji UE, Europejskim CentrumMonitorowania Rasizmu i Ksenofobii, Europejskiej AgencjiOdbudowy, Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeñstwa¯ywnoci, Europejskiej Agencji ds. BezpieczeñstwaMorskiego, Europejskiej Agencji Bezpieczeñstwa Lot-niczego, Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeñstwa i HigienyPracy.

    I w tych jak¿e wa¿nych obszarach dzia³alnoci istniejepotrzeba ustalenia odpowiedzialnoci instytucjonalnej zawspó³pracê z poszczególnymi agencjami oraz za przygo-towanie projektu zasad wy³aniania przedstawicieli Polski doRad Zarz¹dzaj¹cych oraz Komitetów Naukowo - Tech-nicznych Agencji.

    Jak wiêc widaæ nie ma³o Polaków po wejciu Polskido Unii Europejskiej zmieni swe miejsc urzêdowania,podniesie status spo³eczny i kwalifikacje, poprawi swewarunki bytowe. Oby tylko nie zapomnieli, z jakichpowodów siê tam znaleli i ¿e sprawy p o l s k i e, mimoposiadania przez nich paszportów Unii Europejskiej,powinny byæ dla najwa¿niejsze. Tego oczekiwaæ bêdziepolskie spo³eczeñstwo.

    Aneta D¹browskaSerwis Polska-Polacy

    Wiadomoci z Polski

    Z KRAJU

    u RZ¥D PRZYJ¥£ PLAN WICEPREMIERAHAUSNERA. Jest on potrzebny ka¿dej polskiej rodzinie -powiedzia³ Leszek Miller, oficjalnie informuj¹c o przyjêciuprzez rz¹d planu uzdrowienia finansów. Przedstawicielekoalicji rz¹dowej popieraj¹ ten plan. Nie wiemy jeszcze, czyinni tak¿e go popr¹. Zwracam siê, zatem do senatorów ipos³ów wszystkich grup politycznych, by () poparli plannaprawy finansów publicznych podkreli³ premier.Wed³ug niego, gdyby plan nie zyska³ poparcia w Sejmie,dojdzie do wczeniejszych wyborów parlamentarnych.

    Zgodnie z jego najnowsz¹ wersj¹, ³¹czne oszczêdnocimaj¹ wynosiæ ok. 31 mld z³ do 2007 r. Jedynie FederacyjnyKlub Parlamentarny deklaruje otwartoæ na rozmowy z SLDw sprawie poparcia dla planu oszczêdnociowego.u WIZYTA MINISTRA SPRAW ZAGRA-

    NICZNYCH UKRAINY W POLSCE. Od wielu lat bardzodobre relacje ³¹cz¹ Polskê i Ukrainê, ale mo¿emy jeszczewiele zrobiæ dla kontaktów bezporednich miêdzy oby-watelami obu krajów. Tak¹ okazj¹ bêdzie rozpoczynaj¹cysiê wkrótce Rok Polski na Ukrainie - powiedzia³ szefpolskiego MSZ W³odzimierz Cimoszewicz po rozmowachz ministrem spraw zagranicznych Ukrainy KostiantynemHryszczenk¹.

    Wed³ug szefa polskiej dyplomacji, rodowa decyzjarz¹du Ukrainy dotycz¹ca ropoci¹gu Odessa-Brody czyniperspektywê tego projektu klarown¹, jasn¹ i od dzisiaj jestwszelki sens, ¿eby rozmawiaæ o praktycznych konkretach,¿eby zajê³y siê tym przedsiêbiorstwa, rz¹d okreli³ rodzaj iskalê swego poparcia i ¿ebymy poszukiwali tak¿e poparciapartnerów europejskich. Minister potwierdzi³ tak¿e polskiepoparcie dla starañ Ukrainy o cz³onkostwo w NATO.Planowana wkrótce wizyta w Polsce prezydenta UkrainyLeonida Kuczmy bêdzie - jak powiedzia³ okazj¹ dopotwierdzenia strategicznych stosunków Polski z Ukrain¹.My mamy z Ukrain¹ dwustronne zgromadzenie parla-mentarne, mamy je równie¿ z Litw¹, Ukraina ma te¿ takie

    zgromadzenie z Litw¹. W zwi¹zku z tym istnieje szansa, ¿emo¿e powstaæ trójk¹t Kijów-Warszawa-Wilno - powiedzia³po spotkaniu z szefem ukraiñskiej dyplomacji marsza³ekSenatu Longin Pastusiak. Jak zaznaczy³, dowiadczeniekrajów Beneluksu czy krajów ba³tyckich pokazuje, ¿ew³anie taka wspó³praca ma przysz³oæ?u WIZYTA PREZYDENTA UKRAINY W

    POLSCE. Aleksander Kwaniewski po konsultacjach zLeonidem Kuczm¹ w Warszawie, zapowiedzia³ kontynuacjêwspó³pracy polsko-ukraiñskiej w ramach dywizjimiêdzynarodowej w Iraku. Zdaniem polskiego prezydenta,decyzja o powszechnych wyborach prezydenckich naUkrainie jest ze wszech miar s³uszna, bo w tym kierunkuzmierzaj¹ rozwi¹zania konstytucyjne krajów naszegoregionu. Wybory prezydenckie na Ukrainie odbêd¹ siê wpadzierniku.

    Rok 2004 bêdzie Rokiem Polskim na Ukrainie.Zaplanowano ju¿ m.in. ods³oniêcie pomnika JuliuszaS³owackiego w Kijowie i otwarcie muzeum poety wrodzinnym Krzemieñcu. Uroczysta inauguracja Rokuodbêdzie siê 30 marca w Kijowie. Leonid Kuczma zaznaczy³,¿e Aleksander Kwaniewski bêdzie teraz tam oczekiwanyz wielk¹ niecierpliwoci¹. Przysz³y rok ma byæ RokiemUkrainy w Polsce.u S¥ SZANSE NA TAÑSZE WIZY NA GRA-

    NICY POLSKO-BIA£ORUSKIEJ - poinformowa³ wBia³ymstoku szef resortu dyplomacji W³odzimierzCimoszewicz po rozmowach ze swoim bia³oruskimodpowiednikiem - Siarhiejem Martynau. Zaproponujemynaszym rz¹dom, ¿eby zdecydowanie obni¿yæ poziom op³atwizowych, tak ¿eby dostêp by³ maksymalnie u³atwiony -powiedzia³ szef polskiego MSZ podczas koncertu galowegoXI Festiwalu Piosenka Bia³oruska w Bia³ymstoku.

    Z kolei jego bia³oruski kolega, zasugerowa³, i¿jednorazowa wiza mo¿e kosztowaæ 5 euro. Oznacza to, ¿es¹ szanse na obni¿enie dotychczasowej ceny o po³owê.Rozmawiano równie¿ o projekcie budowy elektrociep³owniko³o Brzecia na Bia³orusi. Wed³ug W³odzimierza Cimo-szewicza, jest bardzo mo¿liwe, ¿e polskie firmy zbuduj¹ tenzak³ad.

  • Str. 8 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    KULTURA

    u W Senacie uczczono75. rocznicê urodzin jednego z naj-wybitniejszych polskich re¿yserów,wicemarsza³ka Izby - KazimierzaKutza. Z r¹k marsza³ka Longina Pastu-siaka jubilat otrzyma³ obraz Stanis³awaPodgórskiego przedstawiaj¹cy zimowypejza¿ Pienin. Urodzi³ siê 16 lutego1929 r . w rodzinie kolejarskiej wSzopienicach, ukoñczy³ Pañstwow¹Wy¿sz¹ Szko³ê Filmow¹. Debiutowa³w 1959 r. filmem Krzy¿ Walecznych.10 lat póniej zaprezentowa³ Sól ziemiczarnej - pierwsz¹ czêæ s³ynnegotryptyku l¹skiego. Po dwóch latachnakrêci³ kolejn¹ czêæ sagi, Per³ê wkoronie, a jej ostatni¹ czêæ Pacior-ki jednego ró¿añca - w 1979 r. Zadope³nienie cyklu uwa¿a siê mieræjak kromkê chleba i Zawróconego.Od 1997 r. jest senatorem.

    u Re¿yser Krzysztof Za-nussi, prezes Zwi¹zku Artystów ScenPolskich Olgierd £ukaszewicz, prezesPolskiej Rady Muzyki Kazimierz Kordoraz prezes Stowarzyszenia PolskichArtystów Muzyki Antoni Wicherek wimieniu przedstawicieli polskiej kulturywrêczyli marsza³kowi Sejmu MarkowiBorowskiemu list otwarty, w którymwyra¿aj¹ ubolewanie z powodu decyzjiSejmu odbieraj¹cej ministrowi kulturyok. 60 mln z³. Ich zdaniem, decyzjapos³ów g³osuj¹cych za odrzuceniempoprawek Senatu jest ewidentnymprzejawem przedk³adania doranych,populistycznych gestów nad obowi¹zekstanowienia warunków dla rozwojuspo³ecznego i gospodarczego Polski.

    u W moskiewskim teatrzeSowriemiennik rozpoczê³y siê wpi¹tek próby przed zaplanowan¹ na 16marca premier¹ spektaklu BiesyFiodora Dostojewskiego w re¿yseriiAndrzeja Wajdy. Re¿yser przedstawisztukê w tej samej inscenizacji, któr¹w 1971 r . przygotowa³ w StarymTeatrze w Krakowie. Jednoczeniepodkreli³, ¿e nigdy dotychczas niewystawia³ ich po rosyjsku.

    u Autorem zdjêæ do holen-derskiego filmu De Tweeling (Bli-niaczki), który otrzyma³ nominacjê doOscara w kategorii filmów obco-

    jêzycznych jest Polak Piotr Kukla.Urodzi³ siê w Bydgoszczy w 1958 r.Podczas studiów w szkole filmowej w£odzi zrealizowa³ kilkadziesi¹t krótko-metra¿owych filmów studenckich. Wlatach 80. wyjecha³ do Francji, potemdo Holandii, gdzie mieszka do dzi.Nagrody Amerykañskiej AkademiiFilmowej zostan¹ wrêczone 29 lutego.

    u Piosenkarka Kayah i Na-rodowa Orkiestra Symfoniczna Pols-kiego Radia zdoby³y rekordow¹ liczbênominacji - po szeæ - w tegorocznejedycji polskich nagród fonograficz-nych Fryderyki 2003. Lista nomino-wanych zosta³a og³oszona w rodê wWarszawie. Uroczystoæ wrêczeniastatuetek odbêdzie siê 9 marca wwarszawskim klubie Traffic.

    u Pornografia zdoby³anajwiêcej, bo dziewiêæ nominacji doPolskich Nagród Filmowych - Or³y2004. Film Jana Jakuba Kolskiegonominowano m.in. za najlepszy film,najlepsz¹ re¿yseriê, najlepsz¹ g³ówn¹rolê mêsk¹ oraz za scenografiê. 1 marcazostanie og³oszone nazwisko laureataOr³a 2004 za osi¹gniêcia ¿ycia. 6 marcapoznamy nazwiska laureatów wewszystkich pozosta³ych kategoriach.

    u Re¿yser i dokumentalistaMarcel £oziñski odebra³ Nagrodê Wol-noci im. Andrzeja Wajdy. Uroczystoæodby³a siê podczas MiêdzynarodowegoFestiwalu Filmowego w Berlinie.Nagroda przyznawana jest re¿yseromz Europy rodkowo-wschodniej zatwórczoæ zaanga¿owan¹ na rzeczdemokracji.

    u Na warszawskim ¯oli-borzu ods³oniêto tablicê pami¹tkow¹upamiêtniaj¹c¹ wybitnego polskiegokompozytora i dyrygenta WitoldaLutos³awskiego. Wmurowano j¹ nacianie kamienicy przy ulicy mia³ejw Warszawie, gdzie w latach 1968-1994 ¿y³ i tworzy³ Witold Lutos³awski.W styczniu Sejm RzeczypospolitejPolskiej og³osi³ rok 2004 RokiemWitolda Lutos³awskiego. WitoldLutos³awski urodzi³ siê w 1913, zmar³dziesiêæ lat temu, 7 lutego 1994 rokuw Warszawie. Jego najbardziej znanekompozycje to: Wariacje symfo-niczne, Koncert na orkiestrê i

    Tryptyk l¹ski.u Promuj¹c Polskê za gra-

    nic¹ odchodzimy od pokazywaniarustykalnej Polski, a stawiamy nawizerunek kraju nowoczesnego. Pod-stawowym problemem wci¹¿ s¹ pie-ni¹dze - przyzna³ w rodê przed sej-mow¹ Komisj¹ Spraw Zagranicznychpodsekretarz stanu w MSZ Bogus³awZaleski. Wed³ug niego, MSZ na pro-mocjê naszego kraju ma rocznie 16 mlnz³. W tym roku najwa¿niejszymiprogramami promocyjnymi Polskibêd¹ sezon Polski we Francji i rokPolski na Ukrainie.

    u Pornografia Jana Jaku-ba Kolskiego, Cia³o Tomasza Kone-ckiego i Andrzeja Saramonowicza orazShow Macieja lesickiego to trzypolskie filmy walcz¹ce o Z³ot¹ Kaczkê2004. Nagrody czytelników Filmurozdane zostan¹ ju¿ po raz 48., 1 marcaw Warszawie.

    u Wybitny polski teatrologJerzy Spiegel-Got zmar³ w poniedzia-³ek w Wiedniu, gdzie mieszka³ odkoñca lat 70. Mia³ 76 lat. By³ specjalist¹w zakresie dziejów teatru polskiego iaustriackiego XVIII i XIX w., a tak¿epolskiej awangardy pocz¹tku wiekuXX. Urodzi³ siê w 1928 r. W latach1967-71 wyk³ada³ na UniwersytecieJagielloñskim. Powiêci³ siê g³ówniehistorii sceny krakowskiej i lwowskiej.Napisa³ m.in. Na wyspie Guaxary -Wojciech Bogus³awski i teatr lwowski1789-1799, Teatr austriacki w Krako-wie 1853-1865.

    u Podczas dorocznegospotkania ludzi kultury, prezydentpodkreli³, ¿e to w³anie polscy twórcybêd¹ w du¿ym stopniu decydowaæ opolskim miejscu w UE. Wród zebra-nych byli m.in. Kazimierz Kutz,Gustaw Holoubek i Olgierd £ukasze-wicz. Prezydent podkreli³ potrzebêinwestowania w kulturê, zw³aszcza wtak d³ugofalowe inwestycje jak tworze-nie w Warszawie Muzeum SztukiWspó³czesnej, Muzeum PowstaniaWarszawskiego czy Muzeum Historii¯ydów. Chcia³bym, ¿eby kultura by³apolskim znakiem firmowym w UE -doda³.

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 9

    Jako autor ksi¹¿ki o zapomnianymBohaterze Polski Wallenberg, Rzecz oHenryku S³awiku, (Oficyna Wydaw-nicza RYTM, Warszawa, 2003) czêstojestem pytany o powód amnezji o naszymRodaku, którego czyny w ratowaniu¯ydów przed zag³ad¹ s¹ porównywalnez Raoulem Wallenbergiem. Obaj robilito w czasie II wojny wiatowej w tymsamym Budapeszcie. S³awikowa tamaz podrobionymi katolickimi metrykamichrztu i nowymi dokumentami to¿sa-moci pracowa³a na pe³nych obrotachnim szwedzki dyplomata przyjecha³ naWêgry.

    Dlaczego wiêc wiat dowiedzia³ siêo Wallenbergu, a o S³awiku, prezesieKomitetu Obywatelskiego do sprawOpieki nad Uchodcami Polskimi naWêgrzech nie ?! Dlaczego do tej pory,choæ my, Polacy, bywamy przedstawianiw niektórych krajach jako antysemici, nieupowszechnilimy przyk³adu HenrykaS³awika ? Dlaczego o Cz³owieku któregojednym z g³ównych grzechów by³apomoc w przetrwaniu wielu tysiêcypolskich ¯ydów - za co zosta³ zamor-dowany w 1944 roku w Mauthausen nie wiedz¹ równie¿ sami Polacy ?

    Stwierdzenie, ¿e nie przyk³adamyspecjalnego znaczenia do kreowanianarodowej historii by³oby nadmiernymuproszczeniem. By nie uogólniaæ, coczêsto bywa krzywdz¹ce, spróbujêukazaæ casus S³awika.

    Wykrelenie Henryka S³awika zpamiêci i wiadomoci ogó³u Polaków,jak i jego regionu l¹ska, dla któregojako dzia³acz spo³eczny, polityk idziennikarz tyle zrobi³ ma wyranepowody polityczne. W 1946 roku dlaówczesnej elity w³adzy, rosn¹cego w si³êtotalitaryzmu prawicowy o niepodleg-³ociowych korzeniach PPS owiec sta³siê postaci¹ nie do zaakceptowania.Zw³aszcza, ¿e ten¿e S³awik na Wêgrzechpe³ni³ funkcjê jednego z delegatówpolskiego rz¹du emigracyjnego, co powojnie szczególnie Go obci¹¿a³o. Inawet ulicê jego imienia w Katowicachpo kilku dniach zmieniono! A to, ¿ewzorowo zajmowa³ siê tysi¹cami na-

    Jak Polak z Poloni¹

    DLACZEGO ZAPOMINAMY O NASZYCHBOHATERACH ?

    szych uchodców wojennych, ¿e zag³ównego partnera wêgierskiego w tejmisji Józsefa Antalla seniora niezawaha³ siê oddaæ w³asnego ¿ycia niemia³o, jak siê okaza³o, znaczenia.

    Gdy z kolei w 1990 roku córkaS³awika pani Krystyna Kutermak wJerozolimie odbiera³a pomiertny tytu³dla Ojca Sprawiedliwego wródNarodów wiata nowe elity poli-tyczne w Polsce zajête by³y g³ówniesob¹ i walk¹ o w³adzê ! I tak taznakomita okazja do wprowadzeniaS³awika na pierwsze strony gazet zosta³a zaprzepaszczona. A przecie¿ wYad Vashem wtedy mówiono o za-s³ugach S³awika i o tym, ¿e uratowa³co najmniej 5 tysiêcy polskich ̄ ydów!Dlaczego polska dyplomacja takiejinformacji nie nada³a wtedy nale¿negorozg³osu? Dlaczego polskie media tenfakt zignorowa³y ?

    Minê³o nastepne 10 lat i S³awiksta³ siê . . . wyrzutem sumienia. Niejest mi³o s³yszeæ, ¿e przez kilka dzie-siêcioleci nie oddalimy temu Wiel-kiemu Polakowi tego, na co za-s³u¿y³.

    I jeszcze jedno spojrzenie, by niebiæ siê tylko w polskie piersi. Awdziêcznoæ uratowanych przez S³a-wika!? O Wallenberga lobby ¿ydowskienieporównanie lepiej i znacznie wcze-niej zadba³o, to ono go wykreowa³o,zas³u¿enie wprowadzaj¹c Szweda doopinii wiatowej. S³awikowi tymczasemdopiero po pó³ wieku od mêczeñskiejmierci posadzono drzewko na WzgórzuPamiêci. Zabiegi i starania o S³awikajego prawej reki ds. ratowania ̄ ydówczyli pana Henryka Zimmermanna zaco mu chwa³a okaza³y siê du¿o s³absze,ani¿eli kreatorów i ludzi wdziêcznychWallenbergowi.

    Miejmy nadziejê, ¿e ksi¹¿kaPolski Wallenberg i powstaj¹cy ne jejkanwie film dokumentalny pomog¹wyprowadziæ naszego Bohatera z nie-zas³u¿onego cienia.

    Scenariusz jest katastroficzny, alebardzo prawdopodobny.

    Rozrodczoæ w tzw. Trzecimwiecie nie maleje. Jest to tym bardziejsmutne, ¿e w³anie te kraje ¿yj¹ nagranicy ubóstwa. A mimo to, kontrolaurodzin w tych krajach praktycznie nieistnieje.

    Jak przewiduje Organizacja Na-rodów Zjednoczonych za 300 latliczba mieszkañców Ziemi mo¿eosi¹gn¹æ 9 miliardów, nawet jelipary ma³¿eñskie bêd¹ mi³y przeciêtniepo dwoje dzieci.

    W najbli¿szych 300 latach naskutek wyd³u¿ania siê ¿ycia, zwiêkszysiê tak¿e odsetek ludzi w podesz³ymwieku do 17 proc. To wszystkowskazuje, ¿e bêdzie nas na wiecie 9miliardów wobec 6, 3 miliarda obecnie.

    Czym to grozi? Przede wszystkimzwiêkszeniem bezrobocia, gdy¿ corazto nowe technologie wypieraæ bêd¹ludzi z ich warsztatów pracy. Tak jak toma miejsce obecnie, gdzie jedenkomputer mo¿e zast¹piæ od 5 do 10osób, a w niektórych przypadkach iwiêcej.

    Jedynym pocieszeniem w tejtrudnej sytuacji jest to, ¿e kontynencieeuropejskim problem ten jakby nieistnieje. We W³oszech, W Rosji,Hiszpanii i w Polsce rodzi siê corazmniej dzieci. Przewiduje siê, ¿e do 2300

    roku liczba urodzin w tych krajachwyniesie zaledwie l procent w stosunkudo stanu obecnego. Przyczyn tego nale¿yszukaæ m.in. w stale pogarszaj¹cej siêsytuacji ludzi m³odych, których nie staæna kupno w³asnego mieszkania, mebli, aco za tym idzie za³o¿enia rodziny.

    To, co nas Polaków mo¿e napawaæoptymizmem to fakt, ¿e jak przewidujeOrganizacja Narodów Zjednoczonych, za300 lat bêdzie nas tylko 28 milionów,wobec blisko 39 milionów obecnie. A wwiecie jak wiadomo licz¹ siê pañstwaliczebnie du¿e. Bo nikt nie liczy siê zma³ymi, co ju¿ wyranie widaæ pojednocz¹cej siê Europie, gdzie walka og³osy przeradza siê w prawdziwy bój...

    Czy Polakówbêdzie tylko28 milionów?

    Grzegorz £ubczyk Serwis «Polska Polacy

    Zbigniew Ró¿añskiSerwis Polska-Polacy

  • Str. 10 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    Czy pojêcie patriotyzmuzmieni siê, gdy wejdziemy doUnii Europejskiej?To pojêcie wci¹¿ siê zmienia

    niezale¿nie od wejcia do UniiEuropejskiej. Mo¿e byæ rozu-miane w kategoriach historycz-nych, w kategoriach ma³ychojczyzn. Wejcie do Unii mo¿etylko wzmocniæ pojêcie patrio-tyzmu.

    Czym objawia siê patrio-tyzm?

    Patriotyzm pochodzi ods³owa partia ojczyzna. Napojêcie patriotyzmu sk³adaj¹ siêró¿ne elementy: ziemia, jêzyk,kultura. Wszystko to, co mynazywamy wianem. Prawdziwypatriota nosi swoje wiano.Chodzi, wiêc tutaj o mi³oæ dow³asnej kultury, w³asnego jêzyka,w³asnej tradycji, w³asnej historii,w³asnej ziemi. Ale jednoczeniez poszanowaniem innych.

    Jacy bêdziemy, myPolacy w EuropieOjczyzn?Na Europê patrzylimy zawsze

    w kategoriach geograficznych Wschodu i Zachodu, b¹d politycz-nych: mówilimy o pañstwach kapi-talistycznych lub komunistycznych.W przysz³ej Unii Europejskiej jakokraj blisko 40 milionowy bêdziemy zpewnoci¹ odgrywaæ znacz¹c¹ rolê,ale musi za tym pójæ stabilizacjaekonomiczna, gospodarcza mylêtutaj o bycie materialnym. Biedakbiedaka nie uniesie.

    Jego Ekscelencja odpo-wiada za media w polskimEpiskopacie. Jak Ekscelen-cja widzi swoj¹ rolê w pod-trzymywaniu polskoci i ka-tolicyzmu w nowej rzeczy-wistoci, po 1 maja 2004 r.?Chcia³bym skorygowaæ s³owo

    odpowiada. Jestem przecie¿ tylkoprzewodnicz¹cym Rady ds. rodków

    Masowego Przekazu. Muszêstwierdziæ, ¿e rola mediów zmieniasiê z dnia na dzieñ. Wielkie znacze-nie maj¹ media elektroniczne, choæ-

    by Internet. A co po nim, zobaczymy.Media to nie tylko czwarta w³adza.W polskiej rzeczywistoci zaw³a-szczy³y wiêcej ni¿ powinny. Przejê³yw³adzê nie tylko wykonawcz¹, czyopiniotwórcz¹, ale tak¿e s¹downicz¹.Feruj¹ wyroki bez s¹du.

    Jak Koció³ katolickiwidzi procesy laicyzacji,które maj¹ miejsce w EuropieZachodniej i docieraj¹ donas?Spêdzi³em 16 lat na Zachodzie.

    By³em uczestnikiem ró¿nych prze-mian, tak¿e posoborowych. Straszo-no nas, ¿e jak tylko upadniekomuna to nast¹pi kryzys Kocio³a,nast¹pi¹ procesy laicyzacji itp. itd.Czêsto odwo³ujemy siê do pojêæwieckich. Koció³ to cia³o mistyczne,to jest ta czêæ nadprzyrodzonawystêpuj¹ca poza struktur¹ wid-zialn¹. Mo¿e ulegaæ ró¿nym prze-

    obra¿eniom. Koció³ zmieniaprzecie¿ swoje miejsca geogra-ficzne. Kiedy jego dzia³alnoæogranicza³a siê do basenu Morzaródziemnego, a dzi wype³niaswoj¹ misjê na ca³ym globie. Teprocesy laicyzacji oczywicie istniej¹,ale w daleko mniejszym stopniu ni¿wyrokowano.

    Czy w nowej rzeczy-wistoci sprawdzi siê wizjaarcybiskupa ̄ yciñskiego czybardziej ks. prof. Bartnika?

    Ich postawy musz¹ byæ ró¿-ne. Jeden jest filozofem, a drugiteologiem. Ks. abp ¯yciñski jestfilozofem fenomenologiem, a ks.prof. Bartnik teologiem dog-matykiem. Ale ka¿demu z nichprzywieca wizja zbawczaKocio³a, przepowiadanie S³owaBo¿ego. Urz¹d nauczycielski,kap³añski, pasterski towarzysz¹zarówno abp. ¯yciñskiemu jak iprofesorowi Bartnikowi. Trudnowiêc mówiæ tutaj, co czêsto czyni¹w³anie media, o postawach mniejlub bardziej zachowawczych lubo wstecznictwie czy postêpo-woci. Sprawdza siê w tym przy-padku powiedzenie, ¿e punktwidzenia zale¿y od miejsca sie-dzenia.

    Bêd¹c w Rzymie Eksce-lencja specjalizowa³ siê wdziejach Kocio³ów greko-katolickich. Jak odczytujeks. bp. rolê polskiego katoli-cyzmu w kontaktach z Uni-tami ukraiñskimi i prawo-s³awna cerkwi¹ w Rosji i naBia³orusi w nowej rzeczy-wistoci. Czy to u³atwia pracêna Wschodzie, a mo¿e na-st¹pi¹ nowe rozdwiêki?Problem jest tak stary, jak stara

    jest Unia, a wiêc liczy ponad 400 lat.Koció³ prawos³awny mówi z despek-tem o Kociele greko-katolickimb¹d unickim, a na terenach polskichnazywa siê bizantyjskim. Prawo-s³awni praktycznie Unii nie uznaj¹,wrogo siê do niej odnosz¹c. Jed-nak¿e jest ona faktem. Po Soborzejestemy ju¿ 30 lat. Dekrety Sobo-rowe o Kocio³ach Wschodnich

    Pojêcie patriotyzmu wci¹¿ siê zmieniaGenera³ Dywizji Ksi¹dz Biskup Polowy S³awoj Leszek

    G£ÓD specjalnie dla Serwisu Polska-Polacy

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 11

    mówi¹ wyranie, ¿e jest to pomost.Koció³ oddycha dwoma p³ucami -mówi Ojciec wiêty. Cyryl i Metodys¹ wspó³patronami Europy, co mawiadczyæ, ¿e Koció³ nie zamyka siêtylko na Wschód, ale otwarty jest te¿na S³owian. Wród tych S³owianczêæ jest greko-katolików. Ale Unicinie ograniczaj¹ siê tylko do krêguKocio³a Rosyjskiego, czy Kijows-kiego lub Moskiewskiego. My wKociele katolickim mamy piêæpatriarchatów. Katolicy wschodnizamieszkuj¹ tereny Grecji i krajówafrykañskich. Jestemy wiadkamiemigracji, a wiêc Diaspory. Diasporagreko-katolicka ukraiñska by³asilniejsza od Kocio³a w GalicjiZachodniej. Metropolie wystêpuj¹ wUSA, Kanadzie, a diecezje w Argen-tynie, Brazylii, Australii, w Niem-czech, Francji czy w Polsce. Ostatniomówi siê o patriarchacie dla greko katolików, co jeszcze bardziejpolaryzuje i tak niezbyt dobre sto-sunki miêdzy Watykanem a Moskw¹.

    W 2004 roku obchod-zone s¹ donios³e rocznice 60-lecia Powstania Warszaws-kiego, Akcji Burza, Bitwy podMonte Cassino. Jak Eksce-lencja widzi wykorzystanietych obchodów i swoj¹ rolêdo kszta³towania wiado-moci narodowej, historycz-nej, pielêgnowania patrio-tyzmu?Tu nie chodzi o moj¹ rolê.

    Istotne jest przypominanie tychdonios³ych dowiadczeñ wpisanychw nasz¹ rzeczywistoæ. Obchod-zilimy okr¹g³e rocznicê 50-leciabitwy pod Monte Cassino i powstaniawarszawskiego. W tym kontekcietrzeba wspomnieæ o bitwie podLenino. Mówi¹c o Monte Cassino niemo¿na pomin¹æ frontu wschodniego.Z przysió³ków, z ³agrów wychodzilinasi rodacy pragn¹c dotrzeæ doojczyzny. Tylko, ¿e ich drogi siêrozesz³y i nie z ich woli jedni szli nafront wschodni, a inni na zachodni.Jednych i drugich ¿o³nierzy zdradzi³wiat.

    Powstanie Warszawskie niebudzi ju¿ takich sporów, zreszt¹sztucznie rozbudzonych, ¿e by³oniepotrzebne. ¯adne wojny i po-

    wstania nie s¹ konieczne. Ale z nichpotem czerpie siê ¿yciodajne sokiniezale¿nie od gehenny. Ojciecwiêty z okazji 50-lecia bitwy podMonte Cassino i Powstania War-szawskiego wystosowa³ specjalnelisty bêd¹ce swoistym pos³aniemdo rodaków. Papie¿ stwierdzi³, ¿etamci bohaterowie powstania tojego rówienicy, a wród nich by³jego ulubiony poeta Krzysztof KamilBaczyñski. Niestety pos³anie zama³o zosta³o nag³onione.

    Pomówmy o obcho-dach 60. rocznicy bitwy podMonte Cassino i PowstaniaWarszawskiego.O rocznicach 60-lecia musimy

    równie¿ przypomnieæ. Zarzuca namsiê, ¿e nag³aniamy rocznice. Aletaka jest dramatyczna historiaPolski po³o¿onej w rodku Europy.Nasza ojczyzna musi byæ szczegól-nie piêkna, skoro jest tak bardzopo¿¹dana przez s¹siadów na prze-strzeni wieków. Dodam jeszcze, ¿eka¿dy naród siêga do swoichdowiadczeñ.

    Jest takie ³aciñskie po-wiedzenie: tempora mutantur etnos mutamur in ilis czasy siêzmieniaj¹ i my zmieniamy siê znimi. Wiele siê ostatnio zmieni³o.Rozpad³ siê totalitaryzm komu-nistyczny. Weszlimy do nowychstruktur, tak¿e militarnych. Nied³ugoznajdziemy siê w Unii Europejskiej.Najlepsz¹ ilustracj¹ tych zmianniech bêdzie takie oto wydarzenie.Co roku odbywa siê pielgrzymka¿o³nierzy do Czêstochowy. Wubieg³ym roku do pielgrzymkido³¹czyli Niemcy z Bundeswehry.Szli z Warszawy do Czêstochowy.A 60 lat temu ich dziadkowiemaszerowali z Zachodu w stronêWarszawy. Gdzie na odcinkumiêdzy Warszaw¹ a Czêstochow¹skrzy¿owa³y siê ich drogi. Jak¿einne dziadków i ich wnuków. To jestznak, ¿e idziemy ku pokojowi, kuwybaczeniu, budowaniu cywilizacjimi³oci, kultury i ¿ycia.

    Dziêkujê Jego Eksce-lencji za rozmowê

    Rz¹d przyj¹³ we wtorek projektnowelizacji ustawy o ewidencjiludnoci i dowodach osobistych.Jego celem jest umo¿liwienie Po-lakom swobodnego podró¿owania iprzekraczania granic pañstw UniiEuropejskiej na podstawie dowoduosobistego.

    Wed³ug komunikatu CentrumInformacyjnego Rz¹du, po znowe-lizowaniu ustawy Polacy bêd¹ mogliprzekraczaæ granice UE na pod-stawie dowodu w postaci karty, jak idowodów osobistych starego wzoru- ksi¹¿eczkowych, które zachowuj¹wa¿noæ do koñca 2007 r.Nowych dowodów nie trzeba bêdziezmieniaæ, kiedy Unia zrealizuje planywprowadzenia w dokumentachto¿samoci mikrochipów z zako-dowanymi odciskami palców i wize-runkami twarzy, daj¹cymi siê od-czytywaæ za pomoc¹ komputerówstra¿y granicznej czy policji.

    Projekt nowelizacji wprowadzarównie¿ inne rozwi¹zania dosto-sowuj¹ce prawo polskie do unijnego,w tym mo¿liwoæ przyznawaniaobywatelom innych krajów unijnychnumeru PESEL, czy ich czasowegozameldowania na terenie Polski.Wprowadzono równie¿ przepis, napodstawie którego obywatele polscy,zamieszkali za granic¹, ubiegaj¹cysiê o wydanie paszportu, mog¹ mieæmo¿liwoæ nadania numeru PESELz urzêdu. Projekt okrela te¿ przy-padki, w których numer PESELpodlega zmianie, co wyeliminujenieuzasadnione ¿¹dania zmian tychnumerów» - czytamy w komunikacieCIR.

    Dziêki nowelizacji pojawi³abysiê tak¿e mo¿liwoæ wydania, nawniosek rodziców lub opiekunów,dowodu osobistego osobie, która nieukoñczy³a 13 roku ¿ycia.

    Serwis «Polska-Polacy»na podstawie PAP

    Do UE bez paszportów

  • Str. 12 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    O ¿yciu Polonii na wschodzie Ukrainy

    Spotkanie w KijowiePoród licznych tradycji kultu-

    ralnych Charkowa szczególnemiejsce zajmue coroczny festiwalpolsko-ukraiñskiej muzyki im. Ka-rola Szymanowskiego. Tego rokuprzed wielkimi uroczystociami zokazji 350. rocznicy za³o¿eniamiasta Charkowa i Roku Polski naUkrainie odby³ siê szósty festiwal,ród³em którego jest d³ugoletniaprzyjañ i wspó³pracamiêdzy Stowarzysze-niem Kultury Polskieji 13. Szko³¹ Muzycz-n¹. Co roku festiwalodkrywa nowe talen-ty, wzbudza aktyw-noæ muzyków i pie-waków, wielbicielikultury i sztuki naro-dów Polski i Ukrainy.

    Sponsozy bard-zo popularne dzisiajs³owo. Mówi¹c po ukraiñsku «dobri ludy». Sponsorami festiwalutego roku byli Dzier¿yñska RadaRejonowa (Przewodnicz¹cy JurijLitwinenko) i Konsulat GeneralnyRP w Charkowie (Jaros³aw Ksi¹¿ek- Konsul Generalny).

    Dziêki poparciu w³adz obwo-dowych i miejskich i pe³nej po-wiêcenia pracy organizatorów,pedagogów i wykonawców wiêtomuzyki polsko-ukraiñskiej zosta³operfekcyjne przygotowanie i mia³obardzo uroczysty przebieg.

    Na otwarciu festiwalu Kierow-nik ds. Kultury Urzêdu Miasta panKonstantyn Szerdzic powiedzia³m.in., ¿e festiwal muzyki polsko-ukraiñskie im. Karola Szymanows-kiego pog³êbia przyjañ miêdzyPolsk¹ i Ukrain¹.

    Festiwal trwa³ trzy dni. Pierw-szy dzieñ - otwarcie festiwalu. Naotwarciu wystêpowali laureaciubieg³ych lat i goæ festiwalu -Ukraiñski Ludowy Chór im. IwanaBidaka (kierownik Sergij Kob-

    Wiwat Festiwal!

    ziew) z programem polskich iukraiñskich pieni, które ocza-rowa³y widzów. Drugi dzieñ by³roboczy. Jury przes³ucha³o ponad100 instrumentalistów, wokalistów,¿eby wybraæ najlepszych. Trzecidzieñ - uroczyste zamkniêcie festi-walu w Sali Filharmonii Char-kowskiej. Tutaj us³yszelimy imionazwyciêzców festiwalu.

    Grand-prix otrzyma³ uczeñ13. Szko³y Muzycznej Taras Asta-chow. Jego gra na fortepianiewiadczy o wielkim talencie od

    Boga. Pierwsz¹ nagrodêspecjaln¹, ufundowan¹w tym roku dla wyko-nawców utworów pols-kich kompozytorów,przez konsulat RP wCharkowie zdoby³ duetB³yskawka Daria (flet) iKrystyna Sapeluk (forte-pian), drug¹ - KatiaZamlimê (fortepian),trzeci¹ - Liza Grudelska(wokal). Nagrodê spe-

    cjaln¹ wrêczy³ konsul RP w Char-kowie pan Andrzej Bagdziun. Onpowiedzia³, ¿e festiwal i zwy-ciêstwo w nim jest szczêliwympocz¹tkiem dla kariery m³odychwykonawców, przysz³ych artystów.Jest perspektyw¹ uczestnictwa wkonkursach im. Frederyka Chopinaw Polsce.

    Zastêpca przewodnicz¹cegorady dzier¿yñskiego rejonu panW³odzimie¿ Kotkowski wrêczy³Grand-prix i z³o¿y³ m³odemu poko-leniu artystów miasta Charkowa¿yczenia nowych osi¹gniêæ twór-czych.

    Festiwal muzyki polsko-uk-raiñskiej im. Karola Szymanows-kiego jest i wiadectwem, owocnej iwszechstronnej wspó³pracy Sto-warzyszenia Kultury Polskiej wCharkowie z instytucjami kulturalno-owiatowymi i administracyjnymimiasta i obwodu charkowskiego dladobra, przyjani miêdzy Polsk¹ iUkrain¹.

    Wasylij Sagan

    23 lutego w Ambasadzie RP wKijowie odby³o siê spotkanie GrupyKoordynacyjnej Roku Polski naUkrainie na czele z pe³nomocnikiemMSZ RP Miros³awem Czechem zprzedstawicielami rodowisk pols-kich Ukrainy. W swojej wypowiedziMiros³aw Czech zwróci³ siê dozebranych o pomoc we wzbudzeniuzainteresowania obywateli Ukrainytym, co w ramach tego wa¿negoprzedsiêwziêcia przybêdzie z Polski,a jednoczenie w pokazaniu dorobkukulturalnego spo³ecznoci polskiej,wszystkiego, co mo¿e wzbogaciæ têinicjatywê i zaowocowaæ korzystniedla dobra naszych stosunków. PanCzech zaznaczy³, ¿e planuj¹c przed-siêwziêcia, nale¿y uwzglêdniaæ okresdwuletni, jako ¿e w przysz³ym rokuczeka na nas Rok Ukrainy w Polsce,a zatem fina³ tej inicjatywy nast¹pidopiero w marcu 2006 roku.

    Kluczow¹ imprez¹ Roku Polskina Ukrainie stanie siê zaplanowanyna wrzesieñ VI Festiwal KulturyPolskiej na Ukrainie. Miros³awCzech w imieniu organizatorówwyrazi³ te¿ gotowoæ wsparcia ka¿dejz inicjatyw skierowanych na nawi¹-zywanie bliskich kontaktów pomiêd-zy miastami obwodowymi Ukrainy istolicami województw Polski.

    Wyst¹pienia przedstawicieliorganizacji polskich na Ukrainie,poza konkretnymi propozycjamipomagaj¹cymi realizacji idei Roku,by³y czêstokroæ prób¹ szerszegozreferowania swej dzia³alnoci inag³onienia istniej¹cych potrzeb.

    Po zakoñczeniu czêci ofi-cjalnej spotkanie z grona przed-stawicieli organizacji polskich Ukrai-ny wy³oniono Komitet Koordy-nacyjny Roku Polski na Ukrainie naczele którego stanêli prezesi Federa-cji Organizacji Polskich na Ukrainiei Zwi¹zku Polaków Ukrainy.

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 13

    Bajka z nieszczêliwym koñcem

    Charków w losach i ¿yciu Polaków

    W bajkach ró¿nych narodów istnieje rozpo-wszechniony motyw: I zebra³y siê czarodziejki przyko³ysce noworodka, i ka¿da w³o¿y³a w niego swójcudowny dar. I powsta³ bohater m¹dry i dobry, piêknyi utalentowany. I pokona³ on wszystkie niedole i w koñcuznalaz³ przepiêkn¹ ksiê¿niczkê i ¿y³ z ni¹ d³ugo iszczêliwie.

    Ale to w bajce. W ¿yciu z regu³y jest inaczej. W¿yciu ludzie nie obdarowuj¹ si¹ podobnych rozumem idobroci¹, piêknem i talentem. Nasza historia, niestety,nie jest bajk¹ a rzeczywistoci¹, chocia¿ czarodziejkiwyra¿nic by³y przy ko³ysce jej bohatera.

    Trudno powiedzieæ kim Gnat Chodkiewicz by³bardziej pisarzem, teatralnym re¿yserem i krytykiem,mylicielem, twórc¹, muzykiem, utalentowanymin¿ynierem czy popularnym pedagogiem.

    W jego ¿yciu by³o wiele przygód godnych pióraWaltera Scotta lub Aleksandra Duma. Syn Ukrainki iPolaka, potomek s³awnych hetmanów Chodkiewiczów,Gnat Martynowicz Chodkiewicz urodzi³ siê w 1877 r.Po ukoñczeniu charkowskiej realnej zawodówki dosta³siê na studia na Uniwersytet Technologiczny. W 1899 r.zosta³ wydalony za udzia³ w studenckich strajkachprzeciw istniej¹cemu re¿imowi. Studentów jak widaæ niesposób zmieniæ naród burzliwy. Dopiero z czasemdorolej¹, m¹drzej¹ i w wiêkszej czêci wol¹ ciep³e,domowe, niech i rozbite koryto swobodnego p³ywania od si³y fal. Wiêkszoæ, ale nie Gnat Chodkiewicz. Porewolucji 1905 r. emigruje na Ukrainê Zachodni¹,

    uciekaj¹c przedcigaj¹c¹ go w³adz¹.Teatr Guculski, któryza³o¿y³ tam Chodkie-wicz, zyska³ s³awê wca³ym imperium rosyjs-kim. Choæ by³o to i niepierwsze dowiadczenieGnata Chodkiewicza.

    Jeszcze w 1903 r.za³o¿y³ ukraiñsk¹ gru-pê amatorsk¹ wródpracowników char-kowskich fabryk, którarozpoczê³a systema-tyczn¹ dzia³alnoæ teat-raln¹ przy dopiero cootwartym Narodowym

    Domu.

    Dar literatury by³u niego, jak siê mówi,od Boga. Opowiadaj¹,¿e pewnego dnia wiletam sekund prze-robi³ nieudany tekstpocz¹tkuj¹cego autoraw prawdziwe literac-kie arcydzie³o. Alenajbardziej tajemniczai niewyjaniona strona

    jego talentu to muzyka. Nie powiêcaj¹c ani jednego dniaw swoim ¿yciu wykszta³ceniu muzycznemu, osi¹gn¹³najwy¿sze szczyty jako skrzypek, etnograf muzyczny,kompozytor, a g³ównie jako wirtuoz-bandurzysta.Wspó³czeni mówili: W ten sposób mo¿e zagraæ tylkoChodkiewicz albo czort. Potrafi³ wznieæ na pó³zapomniany ukraiñski instrument do akademizmukonserwatorium, by³ twórc¹ i pierwszym profesoremklasyki bandury, autorem podrêcznika i nawet wynalazc¹nowego sposobu gry.

    Kobiety kocha³y siê w nim, ale nie wszystkie by³ygotowi dzieliæ z nim niewygody, na które skazuje swoj¹po³owê cz³owiek z blizn¹. Pierwsze dwie ¿onyzostawi³y go razem z dwójk¹ dzieci. I dopiero trzecia,w³acicielka dwiêcznego imienia Platonida i prawdziwejwiernoci s³owiañskiej kobiety, zosta³a z nim. Dzieli³azupê z garci fasoli, znosi³a razem z Chodkiewiczemwydziedziczenie, ubóstwo i... towarzyszy³a w ostatniejdrodze.

    Zosta³ aresztowany w 1938 r. zarzucono muszpiegostwo i antysowieck¹ agitacjê i po trzechmiesi¹cach rozstrzelano. Zadziwiaj¹ce, ¿e tak stary ichory cz³owiek wytrwa³ trzy miesi¹ce. A póniej jednakprzyzna³ siê, ¿e przekaza³ wrogowi straszne tajemnice:informacjê o nowych budowach na Syberii (o którychmóg³ wiedzieæ chyba tylko z gazet) i tajemnicê nowychwzorów maszyn gospodarczych. I jeszcze werbowa³wspó³uczestników i wk³ada³ w umys³ uczniów nieprzy-jacielskie nacjonalistyczne idee.

    Minê³o pó³ wieku. O Gnacie Chodkiewiczupraktycznie zapomniano. I nagle w jego maj¹tku wWysokim pojawi³a siê jego m³odsza córka Halina,mieszkaj¹ca we Francji. Jej wysi³kami z maj¹tkupowsta³o muzeum. Dziêki niej o Chodkiewiczuprzypomnieli nie tylko jak o ofierze systemu, ale jak odumie kultury ukraiñskiej. Periodycznie przyje¿d¿aj¹cz Grenoble, dba o odrodzenie naszej kultury narodowejbardziej ni¿ my sami, na stale mieszkaj¹cy w ojczynie.Próbuje pokonaæ nasz¹ os³awion¹, pielêgnowan¹dziesiêcioleciami pasywnoæ. Có¿, mamy nadziejê, ¿e nie bezskutecznie.

    Natali Szubienko

  • Str. 14 Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004

    Charków w losach PolakówPolsko-ukrainki m³odzie¿owy klub Europejski

    wektor Charkowskiego Stowarzyszenia Kultury Polskiejprzy wsparciu charkowskiej obwodowej administracjipañstwowej, komitetu wykonawczego CharkowskiejRady Miejskiej oraz Konsulatu Generalnego RP wCharkowie organizue miêdzynarodowy konkurs pracnaukowych publicystycznych oraz dziennikarskich natemat Charków w losach Polaków.

    Cele. Wzbudzenie zainteresowania m³odzie¿y nauk¹historii swego kraju; ukazanie roli Polaków w tworzeniujêzyka, kultury, nauki i gospodarki Wschodniej Ukrainy,popularyzacja idei integracji Ukrainy i Polski w jednolitespo³eczeñstwo europejskie na zasadzie wspó³pracy,wzajemnej pomocy i wzajemnego szacunku pañstw.

    Uczestnictwo. Praca mo¿e byæ napisana przezjednego lub wiêcej autorów w wieku do 35 lat. Zezwalasiê na udzia³ nie wiêcej ni¿ jednego wspó³autora w wiekupowy¿ej 35 lat (np. opiekuna naukowego).

    Dozwolone jest nadsy³anie wiêcej ni¿ jednej pracyprzez jednego uczestnika.

    Do konkursu przyjmowane s¹ prace wczeniejopublikowane, nadawane w telewizji lub przez radio zobowi¹zkowym wskazaniem miejsca publikacji lubnadawania.

    Przekazane przez autorów materia³y nie podlegaj¹zwrotowi.

    Konkurs przeprowadza siê wród m³odzie¿y Ukrainy,Polski oraz Rosji.

    Kategorie prac - artyku³ naukowy, referat studenckilub praca dyplomowa; publikacja w gazecie lubczasopimie; audycja telewizyjna lub radiowa.

    Jury - charkowscy naukowcy, przedstawicielepolskich organizacji spo³ecznych, Konsul Generalny RPw Charkowie Jaros³aw Ksi¹¿ek.

    Najlepsze prace bêd¹ opublikowane w popularno-naukowym zbiorze Charków w losach Polaków,gazetach obwodowych oraz w gazecie PoloniaCharkowa. Najlepsze audycje bêd¹ nadawane wcharkowskim radiu obwodowym i telewizji regionalnej.Na autorów wyró¿nionych prac czekaj¹ dyplomy uznaniai cenne prezenty.

    Prace przyjmowane s¹ do 1 padziernika 2004 r.

    Podsumowanie konkursu do 1 listopada 2004 r.

    Wymagania dotycz¹ce treci prac.

    1. Interesuj¹ nas:• Polacy, zajmuj¹cy siê dzia³alnoci¹ charytatywn¹,

    naukow¹, gospodarcz¹ lub inn¹, która zbli¿a³aCharków do obrazu miasta europejskiego;

    • Znani Polacy, którzy pewien czas mieszkaliw Charkowie i w okolicy albo zatrzymywali siêw Charkowie podczas podró¿y, wyjazdów s³u¿bowychlub z innych przyczyn, a potem opisali go w swoichwspomnieniach / utworach;

    • Osoby polskiego pochodzenia, urodzone, zmar³e albopochowane w Charkowie i okolicy, ciekawi ludzie zpolskimi korzeniami, których los zwi¹za³ z Charkowem;

    • Wspó³czeni mieszkañcy Charkowa i obwoducharkowskiego, którzy wed³ug autorów zas³uguj¹cy nauwagê spo³eczeñstwa.

    2. Praca powinna zawieraæ bibliografiê.3. Praca powinna zawieraæ wiadectwo potwierdzaj¹ce

    polskie pochodzenie osób wymienionych w punkcie 1(np. dokumenty, zapisy archiwalne, korespondencja,powo³anie siê na encyklopedie, s³owniki, materia³yopublikowane wczeniej, w których jeszcze wczeniejwskazywano na pochodzenie polskie).

    4. W pracy nale¿y odpowiednio uargumentowaæznacz¹c¹ rolê danej postaci dla Charkowa lubznaczenie Charkowa w ¿yciu tej osoby.

    Wymagania formalne

    1. Jêzyk ukraiñski, polski, rosyjski.2. Prace na konkurs nale¿y przesy³aæ poczt¹ elekt-

    roniczn¹ z dopiskiem Konkurs na adres:[email protected] w³o¿onym plikiem dokumentword (rtf , doc) albo poczt¹ na dyskietce lub p³ycie CDna adres: Õàðüêîâñêîå îáùåñòâî ïîëüñêîéêóëüòóðû, ïðîñïåêò Ïîáåäû 48,êâ.295, Õàðüêîâ,Óêðàèíà, 61202

    3. Formaty ilustracji jpg, tif, bmp, z rozszerzeniem niemniej 300 dpi.

    4. Przy sumarycznej pojemnoci zawieraj¹cej wiêcej 500kB proba wysy³aæ na e-mail dwoma lub wiêcejwiadomociami.

    5. Audycje prosimy przesy³aæ na wideokasetach lubp³ycie CD.

    6. Do pracy nale¿y do³¹czyæ informacje o autorze (imiê,nazwisko, data urodzenia, adres, telefon, email, miejscepracy / nauki, lista wczeniejszych publikacji). Jeli wródwspó³autorów nie ma opiekuna, do pracy naukowejnale¿y do³¹czyæ informacje o opiekunie (miejsce pracy,stopieñ naukowy, stanowisko, telefon, email).

    ROK POLSKI NA UKRAINIE

    350 LECIE CHARKOWA

    200 LECIE CHARKOWSKIEGO UNIWERSYTETU PAÑSTWOWEGO

    KONKURS

  • Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 15

    Orientacyjne tematy konkursu:

    1.Historia Polaków na S³obo¿ansczynie: pierwszerody szlacheckie (Zachar¿ewscy, Kowalscy),polscy jeñcy armii Napoleona, przesiedleniaPolaków do Charkowa po zakoñczeniu polskichpowstañ 1830 r i 1863 r oraz represji naUniwersytecie Wileñskim, zasiedlenie poII wojnie wiatowej, represyjni przesiedleñcy zUkrainy Zachodniej.

    2. Polacy w ¿yciu kulturalnym Charkowa: twórcyteatralni A. Barycki, S. Bortkiewicz,J. Witkowski, W. Wandurski, K. Górski,J. £ozinski, L. M³otkowski, M³otkowscy-Diukowy;A. Fedecki fotograf i malarz; malarze G. Siemiradzki, B.Cybis; poeci i pisarze L. Staff, J. Ko¿eniewski; architektorze B. Michaj³owski, Z. Charmañski, A. R¿episzewski,W. Wieliczko.

    3.Polacy i Uniwersytet Charkowski: Hrabia SewerynPotocki opiekun Charkowskiego OkrêguOwiatowego; za³o¿yciel uniwersytetu; katedrajêzyka polskiego; polscy wyk³adowcyuniwersytetu: W. Alfons, J. Dani³owicz,B. K³êbowski, J. Kossow, J. Krinicki,A. Mickiewicz, A. Przeborski, I. Sriezniewski,A. Stanis³awski, O. Stanis³awski, J. Stankiewicz,N. Chalicki, N. Chr¿onszewski, J. Pi³sudski student uniwersytetu.

    4.Polacy na Politechnice Charkowskiej (wczeniejUniwersytet Technologiczny).

    5. Polacy i uniwersytet rolniczy im. B. Dokuczajewa.6. Lekarze polscy: prof. W. £aszkowicz, prof.

    N. Chr¿onszewski, W. Frankowski.7. Polskie ksi¹¿ki z XV-XVIII wieków w Charkowie.

    8. Pieczeniegi w losach Polaków (ojczyzna HenrykaSiemiradzkiego, polscy wiêniowie na katordze w areszcie carskim, uczestnicy powstania 1863-1864 r).

    9. Polacy i katolickie otoczenie w Charkowie.

    10. Polskie organizacje spo³eczne w Charkowie:Stowarzyszenie Teatralne, Dom Polski,Charkowskie Stowarzyszenie Kultury Polskiej.

    11. Miejsce pochówku Polaków na ziemiCharkowskiej.

    12. Sportowcy pochodzenia polskiego w Charkowie.

    13. Charków i Polska wspó³praca polityczna,ekonomiczna i kulturalna w ostatnimdziesiêcioleciu.

    14. Poznañ i Charków bratnie miasta.

    Nic dwa razyNic dwa razy siê nie zdarza,i nie zdarzy. Z tej przyczynyzrodzilimy siê bez wprawyi pomrzemy bez rutyny.

    Choæbymy uczniami bylinajtêpszymi w szkole wiatanie bêdziemy repetowaæ¿adnej zimy ani lata.

    ¯aden dzieñ siê nie powtórzy,nie ma dwóch podobnych nocy,dwóch tych samych poca³unków,dwóch jednakich spojrzeñ w oczy.

    Wczoraj, kiedy twoje imiêkto wymówi³ przy mnie g³ono,tak mi by³o, jakby ró¿aprzez otwarte wpad³a okno.

    Dzi, kiedy jestemy razem,odwróci³am twarz ku cianie.Ró¿a? Jak wygl¹da ró¿a?Czy to kwiat? A mo¿e kamieñ?

    Czemu ty siê, z³a godzino,z niepotrzebnym mieszasz lêkiem?Jeste a wiêc musisz min¹æ.Miniesz a wiêc to jest piêkne.

    Umiechniêci, wpó³objêcispróbujemy szukaæ zgody,choæ ró¿nimy siê od siebiejak dwie krople czystej wody.

    K¹cik poezji

    WIS£AWASZYMBORSKA

  • Zespó³ Redakcyjny: Józefa Czernijenko (red.naczelny), Sylwia Biesaga, Diana Krawczenko, Igor Mackiewicz,

    Lidia Studziñska, Olga Zagórska, Oleg Czernijenko (opracowanie komputerowe)

    Adres redakcji: Ukraina 61057 Charkówul. Krasnoznamionnaja 7/9 m. 125

    Tel./fax.+38 (0572) 36 65 73

    Redakcja pracuje na zasadach spo³ecznych. Na prawach rêkopisu do u¿ytku wewnêtrznego.

    Adres dla korespondencji: 61202 Ukraina Charków pr. Pobiedy 48 m. 295

    Gazetê Polonia Charkowa dofinansowuje Senat RP przez Fundacjê «Pomoc Polakom na Wschodzie»

    UÃàçåòà çàðåºñòðîâàíà Äåðæàâíèì êîì³òåòîì ³íôîðìàö³éíî¿ ïîë³òèêè, òåëåáà÷åííÿ òà ðàä³îìîâëåííÿ Óêðà¿íè çà¹816, ñåð³ÿ ÕÊ

    e-mail: [email protected]

    Polonia Charkowa Nr 2 (21) Rok 2004 Str. 16

    S k ³ a d n i k i :

    ? 8 jajek? olej, sól? 1 banan

    ? 2 kiwi? 1 ³y¿ka cukru pudru? 1 pomarañcza

    ? 1/2 szklanki truskawek z kompotu

    Kuchnia polska

    Do ciasta na omlety mo¿na dodaæ 1-2 ³y¿ki m¹ki pszennej. Bêd¹ wówczas niecotwardsze, ale zyskaj¹ delikatniejszy, mniej jajeczny smak. Omlet mo¿na podaærównie¿ z owocami mro¿onymi, np. truskawkami, malinami, lub konfitur¹.

    Omlet z owocami

    Bia³ka ubiæ na sztywn¹ pianê,

    ¿ó³tka rozetrzeæ z sol¹, delikatnie domieszaæ pianê,

    na patelni rozgrzaæ ³y¿kê oleju, wlaæ 1/4 masy, usma¿yæ, zdj¹æ z patelni,

    usma¿yæ 3 pozosta³e omlety,

    banana i kiwi obraæ, pokroiæ na plasterki,

    pomarañczê obraæ ze skórki, oddzieliæ bia³¹ b³onicê, pokroiæ,

    na ka¿dym omlecie u³o¿yæ po kilka plasterków banana i kiwi oraz cz¹stki pomarañczy i truskawki,

    omlety z³o¿yæ na pó³, posypaæ cukrem pudrem.

    N a s z a r a d a: