'S m t e e M o A f u

12
N r. 217. Cena pojedynczego numeru 0,15 Zł. Sobota, 20-go I Niedziela, 21-go września 1924 roku R o k 4. 'S m t e e M o A f u r CENA PRENUMERATY I o* pocicie i u agentów 2 i pół złt. mies. Każdy czytelnik powinien abonament z góry płacić- (Wychodzi codziennie x wyjątkiem niedziel 1 świąt). Ą Nie damy ziemi, skąd nasz ród! ^ Adres Redakcji i Administracji: Katowice, ulica W arszaw ska 58. TELEFON: Katowice Nr. 1330. Konto czekowe 301 546. Reklamy: 0,18 zL za w. mm. Ogłoszenia: 0,06 „ za w. mm. Za nieścisłość telefonicznie podanych o- głoszeń nie bierzemy odpowiedzialności. Szkodliwe mrzonki Wyzwolenia O ZBLOKOWANIU WSZYSTKICH STRONNICTW LEWICY SA PRZYSŁUGA DLA NIEM CÓW! — ŚLĄSK ICH FILAREM BYĆ NIE CHCE! W a r s z a w a . 20. 9. (Tel. od wł. koresp.) Wyzwolenie zaczyna się coraz żywiej krzątać około zorganizowania bloku lewicowego. Dzienniki podają wywiad z senatorem Woź- nśckim, który odnosi säe do tej sprawy z o- groannym entuzjazmem. Zwraca, on uwagę na to, że zwycięstwo lewicy na Zachodzie po w ie rno zmaeźć siny refleks także w Polsce. Jego »daniem już Centralny Komitet Narodowy, któ ry w swoim czasie spełnia! role doradcy przy Tymczasowej Badzie Stanu, był zaczątkiem bloku Lewicy. Ujmując wyjaśnienia sen. Woźnidkiego w znacznie szersze ramy, należy stwierdzić, że zwycięstwo lewicy na Zachodzie było równo czesne ze zwycięstwem prądów germanefil- skioh. Premier angielski Mac Donald idzie cał kowicie na pasku niemieckim, a premier fran cuski Harriot, nie mając siły oprzeć sie Anglji, czyni Niemcom ustępstwa. Widać, że sen. Woźmckiemu chodzi równie* o orientacje filo- nieanieoką. Zacytowany przezeń Centralny Ko mitet Narodowy ora.z Tymczasowa Bada Stanu nie były niczem ironem, jak tylko manekinem Niemców. Stad wniosek, że blok lewicy będzie i w Polsce czynnikiem, przeciwstawiającym sie dotychczasowej linii politycznej ciążenia ku Francji, a raczej będzie dążył do zbliżenia, z Niemcami. Zarówno doniesienia naszego korespon denta o próbach Wyzwolenia, zmierzających do »blokowania lewicy na wzór ostatnich przesu nięć na Zachodzie, jak i pewne kroki Rządu centralnego, które świadczą o nieprzemyślnym dostatecznie planie zbytnich i niczem nieuza- eadniomych ustępstw wobec Berlina, napawają •połeczeństwo zachodnich województw Rzeczy- P a r y ż , 19. 9 (Pat.) Po wysłuchaniu re feratu Souza Dantes o rokowaniach polsko-nie mieckich, które nastąpiły po wydaniu orzecze nia przez rozjemcę Kaekenbecka — Rada Ligi Narodów na publicznem posiedzeniu uchwaliła dziś następująca rezolucję: Rada Ligi składa gratulacje rządowi polskiemu 1 niemieckiemu z B e r l i n , 19. 9. (Pat.) Urzędowo dono szą, że rokowania angielsko-niemieokie w spra wie układu handlowego w pełnym toku. Odnośne porozumienie nastąpiło pomiędzy rządem niemieckim a araba adorem angielskim B e r l i n , 19. 9. (Pat.) Prasa omawia ob szernie rezolucję, powziętą na wczorajszem ze braniu niemieckich nacjonalistów i związana z tern sprawę zmian w gabinecie. „Vorwärts“ uważa, że wszystko będzie w porządku, o Je »tamie się zadość życzeniom nacjonalistów. W Przeciwnym razie następ! z ich strony opozycja, której natychmiasteweun następstwem będzie pospolitej najczarniejszą troska o przyszłość. Ciepłe słowa sen. Woźnkkiego pod adresem smutnej pamięci Centralnego Komitetu i Bady Stanu przedostają się do wiadomości naszych męczeńskich kresów w chwili, kiedy tutaj w jednym konkretnym wypadku nastąpiło właśnie zblokowanie się nie lewicy bynajmniej w łonie swoich stronnictw, ale związków robotniczych wszelkich odcieni politycznych od lewicy do prawicy wobec filo germ ańsk ich odgłosów z Genewy. Autorem niezmiernie przykrej spra wy .pomyłki górnośląskiej“ był wszakże Mac Donald, ten sam, pod którego auspicjami za szedł w polityce Anglji i Francji zasadniczy zwrot na lewo przy równoczesnym zwrocie ku filogermanizmowi. To, co się robiło w Londy nie i w Genewie ad captandam benevolentiam Niemców pod obłudną dewizą pacyfizmu, go dziło jakoś zawsze w żywotne interesy Polski Zrozumieli to dobrze także lewicowi robotnicy Górnego Śląska i wystąpili razem z prawica polską z głośnym protestem przeciwko hetma nowi i bożyszczu europejskiego proletariatu. Nie zrozumieli jednak nakazu chwili lekko myślni lewicowcy bardziej na wschód położo nych dzielnic Polski, zapewne dlatego, że nie znają nawet po wierzchu psychologii, 'ani ten dencji Berlina. Nie znają krzyżaków tak, jak umęczona ludność polska, kresów zachodnich. Dlatego tylko zapewne entuzjazmują się ideą bloku filogermańskiego, miasto bloku obronne go wszystkich stronnictw przeciwko intrydze pruskiej. Trzeba im uświadomienia, które dać im może jedynie Śląsk Górny wraz z Wielko polską i z Pomorzem. Czy akcja w tym kie runku. na szeroką zakreślona miarę, nie jest przypadkiem obowiązkiem obywatelskim na szych leaderów partyjnych!' j powodu osiągnięcia porozumienia, 1 dziękuje przewodniczącemu górnośląskiego sądu rozjem czego Kaekenbeckowj zą wykonanie funkcji po średnictwa i sędziego rozjemczego. Potem przemawiał min- Skrzyński, dziękując Radzie Ligi i sędziemu Kaekenbeckowj. w Berlinie. Rząd zamianował wobec tego dwóch rzeczoznawców. Angielscy rzeczo znawcy przybędą, w następnym tygodniu do Berlina, celem omówienia, technicznych szcze gółów projektowanego układu. o— i— sparaliżowanie działalności parlamentu i we wnętrzny kryzys. Zdaniem „Vos.sische Zeitung“ partja niemieckich nacjonalistów nie ma wy boru. Rozpadnie się ona, jeżeli dopuści do te go, że następstwem połowicznego uznania u- kładu londyńskiego będzie pozytywna z ich strony praca, nad jego urzeczywistnieniem, współpraca w Lidze Narodów oraz w innych związkach, które na miejsce stanu powojen nego mogą stanowić prawdziwy pokój. Aby utrzymać jedność, nacjonaliści muszą stawiać warunki wstąpienia do rządu, które jednakże niemożliwe są do przejęcia przez partię ludo wą, centrum i demokratów. Nacjonalistyczny „Lokalanzeiger“, omawiając sprawę przekształ cenia gabinetu, zaznacza na podstawie wiado mości, zaczerpniętych z kół nacjonalistycznych, że me będą się oroe domagały zastąpienia Ma.rxa i Stresemanna przez inne osobistości, a położą jedynie nacisk na to, aby mieć odpo- W a r s Z a w a , 20. 9. (Tel. od wł. koresp.) Korespondent „Kuriera Warszawskiego“ donosi: Projekt Benesza w sprawie arbitrażu i bez pieczeństwa odpowiada bezwzględnie tezie fran cuskiej, czyli kontynentalnej, według której spra wy arbitrau i sankcyj są nierozłączne i żaden plan rozbrojenia nie może być dyskutowany przed zapewnieniem zainteresowanym krajom skutecznych, natychmiastowych środków obro ny przeciwko wszelkiej napaści- Projekt Benesza składa się z i3 artykułów. Art. 2- obowiązuje podpisane państwa do przed stawienia konfliktu w Radzie Ligi Narodów, która ukonstytuuje się w Trybunał Arbitrażowy, decydujący większością głosów. Rada ma pra wo przedsięwziąć wszelkie środki celem wstrzy mania rozwoju wypadków. Art. 5. daje defi nicję napastnika, którym będzie kraj, nie przyj mujący arbitrażu i nie poddający się środkom prewencyjnym, wyłusZczonym w art. 2- Art. 6- ustanawia strefę demilitaryzacyjną. Art. 7. mó wi o sankcjach i ustanawia szczegółowy plan akcji, blokującej kraj napastniczy, oraz plan kooperacji ekonomiczno-finansowej miedzy pań stwami zainteresowanemi a resztą członków Ligi. Art. 8 wylicza rodzaje i warunki sankcyj militarnych. Art. 9. mówi o konferencji rozbro jeniowej, od której powodzenia zależy ratyfi kacja niniejszego projektu. Najważniejsze za strzeżenie dotyczy art. 9., mówiącego, że moc prawna protokołu arbitrażu i bezpieczeństwa zależy całkowicie od powodzenia konferencji rozbrojeniowej, na która będą zaproszone Niem cy i Rosja, które niewątpliwie zechcą uwarun- Kiedy się ogląda plon publicysty czny, musi się szczególną, uwagę zwró cić na wystąpienia prof. Stanisława Grabskiego, który w lwowskiem „Sło wie Polskiem“ ogłosił 14 artykułów, poświęconych omówieniu najważniej szych zagadnień państwowych. Osobi stość autora, ujęcie zagadnień i wnio ski, do których doszedł, są tak niezwy kle cenne, iż domagają się bliższego w nich rozejrzenia. Prof. Stan. Grabski należy do naj bardziej twórczych umysłów współ czesnej Polski. Ekonomista i socjolog jest równocześnie politykiem prakty cznym, czynny, bardzo wydatny u- dział jego w życiu publicznem pozwa la mu kontrolować koncepcje ideowe doświadczeniem życiowem i naod- wrót. Stąd też koncepcje jego są bar dzo ciekawe, głębokie, śmiałe i orygi nalne. Ostatnie cztery prace książkowe prof. Grabskiego, wydane po wojnie, posiadają charakter publicystyczny. Wszystkie są poświęcone zagadnie niom dnia dzisiejszego, zagadnieniom, które trawią umysł człowieka myśla- wiedroi/O m o c n e przedstawicielstwo w rządzie. Co do wejścia Niemiec do Ligi Narodów, pisze dalej „Lokalanzeiger“, part ja nacjonalistyczna, gotowa jest przyjąć formułę, określoną przez Mac Donalda w jeigo mowie genewskiej, a miia- roowicie, że sprawa odpowiedzialności za wy buch wojny światowej da się dopiero roz strzygnąć po upływie 50 lat. Znaczyłoby to, zdaniem „Lokalarozeigera“, że Niemcy są uwol nione od winy, a wtedy muszą stanąć na równi z innemi mocarstwami. Wojskowa kontrola zaś musi ustać. kowąć redukcje zbrojeń powaźnemi modyfika cjami obecnego statutu polityczno-terytorjałne- go Europy (?)• Podkomisja dwunasta obradowała w dalszym ciągu przy drzwiach zamkniętych nad rapor tem Benesza, lecz do rezultatów nie doszła. Potwierdza się wiadomość, że Anglicy obsta wali przy tern, aby protokół Benesza wszedł w życie dopiero po dojściu do skutku konfe rencji rozbrojeniowej, natomiast teza kontynen talna pragnie, ażeby protokół w sprawie arbi trażu i bezpieczeństwa uzyskał moc prawną na tychmiast po ratyfikacji parlamentarnej proto kołu przez podpisane pod nim państwa. Reasu mując wrażenia z namiętnej dyskusji w podko misji dwunastu, jeden z delegatów oświadczył: Jeżeli Francja uzyskała przeprowadzenie arbi trażu obowiązkowego i gwarancje bezpieczeń« stwa, to wzamian Anglja dobiła swego, mając zapewnione zwołanie konferencji rozbrojeniowej, po której można oczekiwać niejednej niespo dzianki. G e n e w a , 19. 9. Na dzäsiejezem pogro dzeniu Zgromadzenia Ligi, po przeprowadzenia dyskusji nad sprawami Zagłębia rzeki Saary, Bada Ligi przyjęła wniosek Kalandry, według którego sprawozdanie Kalandry przyjmuje mg do wiadomości. Wniosek tero zakomunikowany będzie komisj i rządzącej i rządowi niemiec kiemu. Lord Parmoor zgodził się na wszystkie zarządzenia komisji rządowej, jak również i Briand wyraził zgodę swo-ją imieniem rządu francuskiego. cego i patrjoty. Cykl ich niechybnie zostanie niebawem uzupełniony roz prawami niedawno drukowanemi w pismach codziennych, poświęconemi zagadnieniom wychowania i ustroju Rzeczypospolitej. Tego bowiem zagadnienia dotyczą świeże uwagi autora „Rewolucji“. Każdego przecie musi uderzyć do- konywująca się w społeczeństwie ewo lucja pojęć i poszukiwanie przyczyn rzucających się w oczy niedomagań. Zawiodły opinję publiczną widoki na realność programów klasowych, co więcej w ugrupowaniach, noszących charakter klasowy, coraz bardziej gruntuje się poczucie interesu pań stwowego, zniewalającego do podpo rządkowania interesów stanowych pu blicznemu, zresztą nasza struktura społeczna jest inna, niż gdzie indziej, chociażby dlatego, że dopiero znajdu je się w stadjum formowania. O tern, by u nas rządziła, specjalnie jakaś war stwa, mowy niema. Więc, któż u nas rządzi? Grabski stwierdza: rządy stanowe u nas nie istnieją. Żadna bowiem warstwa nie Gratulacji© Polsce i Niemcom SKŁADA RADA LIGI NARODÓW Z POWODU DOJŚCIA DO POROZUMIENIA- Układy angjlelsko-niemleckie CELEM ZAWARCIA TRAKTATU HANDLOWEGO SA W PEŁNYM TOKU. Skutki mowy üfac Donalda, KTÓRY ŻĄDAŁ W GENEWIE, BY WINĘ NIEMIEC W WYBUCHU WOJNY USTALIĆ DOPIERO PO Sf> LATACH. — ZA TĘ CENĘ ZGODZĄ SIE NACJONALIŚCI NIEMIECCY WSTĄPIĆ DO LIGI NARODÓW. Projekt Benesza- Szukanie wyjścia.

Transcript of 'S m t e e M o A f u

Page 1: 'S m t e e M o A f u

N r . 2 1 7 .Cena p ojed yn czego num eru 0,15 Zł.

Sobota, 20-go I N iedziela, 21-go w rześn ia 1924 roku R o k 4 .

' S m t e e M o A f u

r CENA PRENUMERATYI o* pocicie i u agentów 2 i pół złt. mies.

Każdy czytelnik powinien abonament z góry płacić-

(Wychodzi codziennie x wyjątkiem niedziel 1 świąt).

Ą N ie dam y ziem i, skąd nasz ród! ^Adres Redakcji i Administracji: K a to w ice , u l ic a W a rs z a w s k a 58 .

TELEFON: Katowice Nr. 1330. Konto czekowe 301 546.

Reklamy: 0,18 zL za w. mm.Ogłoszenia: 0,06 „ za w. mm.

Za nieścisłość telefonicznie podanych o- głoszeń nie bierzemy odpowiedzialności.

S zk o d liw e m rz o n k i W yzw olen iaO ZBLOKOW ANIU W SZYSTKICH STRONNICTW LEW ICY SA PRZYSŁUGA DLA NIEM­

CÓW ! — ŚLĄSK ICH FILAREM BYĆ NIE CHCE!

W a r s z a w a . 20. 9. (Tel. od w ł. koresp .) W yzw olen ie zaczyna się co raz żyw iej k rz ą ta ć około zo rgan izow an ia b loku lew icow ego. Dzienniki podają w yw iad z sena to rem W oź- nśckim, który odnosi säe d o te j sp raw y z o- groannym en tuzjazm em . Zwraca, on uw agę na to, że zw ycięstw o lew icy n a Z achodzie po w ie ­rno zmaeźć siny re f lek s ta k ż e w Polsce. Jeg o »daniem ju ż C en tra lny K om ite t N arodow y, k tó ­r y w sw oim czasie spełn ia! ro le do radcy p rzy T ym czasow ej B adzie S tanu , by ł zaczątk iem bloku Lewicy.Ujm ując w yjaśnienia sen. W oźnidkiego w znacznie sze rsze ramy, należy stw ierdzić , że zw ycięstw o lew icy n a Z achodzie by ło rów no­czesne ze zw ycięstw em p rądów germ anefil- skioh. Prem ier an g ie lsk i Mac D onald idz ie ca ł­kow icie na pask u niem ieckim , a p re m ie r f ra n ­cuski H arrio t, n ie m ając siły oprzeć sie A nglji, czyn i N iem com u stęp stw a . W idać , że sen. W oźm ckiem u chodzi rów nie* o o rien tac je filo - nieanieoką. Zacytowany p rzezeń C en tra lny Ko­mitet N arodow y ora.z T ym czasow a B ada S tanu n ie b y ły niczem ironem, ja k ty lko m anekinem Niemców. S tad w niosek, że blok lew icy będzie i w P olsce czynnik iem , p rzec iw staw ia jący m sie do tychczasow ej lin ii po litycznej c iążen ia ku F ra n c ji, a ra cze j b ędz ie d ą ż y ł do zbliżenia, z Niemcami.

Zarówno don ies ien ia naszego korespon­denta o próbach W yzw olen ia , zm ierzających do »blokow ania lew icy n a w zór o sta tn ich p rzesu ­nięć na Z achodzie, jak i pew ne k ro k i R ządu centralnego, k tó re św iadczą o n iep rzem yślnym d o s ta teczn ie p lan ie zbytnich i niczem n ieu za - eadniom ych u stęp stw w obec B erlina , nap aw ają •p o łeczeństw o zachodnich w ojew ództw R zeczy-

P a r y ż , 19. 9 (P at.) P o w ysłuchaniu re ­fe ra tu S ouza D antes o rokow aniach polsko-nie­mieckich, k tó re nastąp iły po w ydaniu o rzecze­n ia przez rozjem cę K aekenbecka — R ada Ligi N arodów na publicznem posiedzeniu uchw aliła dziś następu jąca rezolucję: R ada Ligi sk ładagratu lacje rządow i polskiem u 1 niem ieckiem u z

B e r l i n , 19. 9. (P a t.) U rzędow o dono­szą, że rokow an ia ang ie lsko-n iem ieok ie w sp ra­w ie u k ład u handlow ego są w pełnym toku. O dnośne porozum ien ie n astąp iło pom iędzy rządem niem ieckim a araba adorem ang ie lsk im

B e r l i n , 19. 9. (P a t.) P ra s a om aw ia ob­szern ie rezo lucję , p ow zię tą n a w czora jszem ze­braniu niem ieck ich nacjona lis tów i zw iązana z tern sp raw ę zm ian w gabinecie . „V o rw ärts“ uw aża , że w szystko będzie w porządku , o Je »tamie się zadość życzeniom nacjona listów . W Przeciwnym razie n astęp ! z ich strony opozycja , której natychmiasteweun następstw em będzie

pospolitej n a jcz a rn ie jszą tro sk a o p rzyszłość. C iepłe słow a sen. W o źn k k ie g o pod adresem sm utnej pam ięci C en tra lnego K om itetu i B ady S tan u p rz e d o s ta ją się do w iadom ości naszych m ęczeńsk ich kresów w chw ili, k iedy tu ta j w jednym ko n k re tn y m w ypadku n astąp iło w łaśn ie zblokow anie się n ie lew icy byna jm n ie j w łonie sw oich stronn ic tw , a le zw iązków robotn iczych w szelk ich odcieni po litycznych od lew icy do p raw icy w obec filo germ ańsk ich odgłosów z G enew y. A utorem n iezm iern ie p rz y k re j sp ra ­w y .p o m y łk i g ó rnośląsk ie j“ b y ł w szakże Mac D onald, ten sam , pod k tó reg o ausp ic jam i za­szed ł w po lityce A ng lji i F ra n c ji zasadniczy zw rot na lew o p rz y rów noczesnym zw rocie ku filogerm anizm ow i. To, co s ię rob iło w L ondy­nie i w G enew ie ad cap tandam benevolen tiam Niemców pod ob łudną d ew izą pacyfizm u, go­dziło jak o ś zaw sze w żyw otne in te resy Polski Z rozum ieli to dobrze także lew icow i robotn icy G órnego Śląska i w ystąp ili ra zem z p raw ica po lską z g łośnym p ro testem przeciw ko he tm a­now i i bożyszczu europejsk iego p ro le ta r ia tu . N ie zrozum ieli jed n ak n ak azu chw ili lekko ­m yślni lew icow cy b ard z ie j na w schód położo­nych dzie ln ic P o lsk i, zapew ne d la teg o , że nie zn a ją n aw e t po w ierzchu psycholog ii, 'ani ten­dencji B erlina. Nie zn a ją k rzyżaków tak , jak um ęczona ludność polska, kresów zachodnich. D latego ty lko zapew ne en tu z jazm u ją się ideą b loku filogerm ańsk iego , m iasto b loku obronne­go w szystk ich s tronn ic tw przeciw ko in try d ze p ru sk ie j. T rzeba im uśw iadom ien ia, k tó re dać im m oże jedyn ie Ś ląsk G órny w raz z W ie lko ­po lską i z Pom orzem . Czy a k c ja w ty m k ie ­ru n k u . n a sze ro k ą zakreślona m iarę, n ie je s t p rzy p ad k iem obow iązkiem obyw atelsk im na­szych leaderów p a rty jn y ch ! ' j

pow odu osiągnięcia porozum ienia, 1 dziękuje przew odniczącem u górnośląskiego sądu rozjem ­czego K aekenbeckow j zą w ykonanie funkcji po­średnictw a i sędziego rozjem czego. Potemprzem aw iał min- Skrzyński, dziękując Radzie Ligi i sędziem u K aekenbeckow j.

w B erlinie. R ząd zam ianow ał w obec tego dw óch rzeczoznaw ców . A ngielscy rzeczo­znaw cy przybędą, w następnym tygo d n iu do B erlina , celem omówienia, techn icznych szcze ­gółów pro jek tow anego uk ładu .

o— i—

spara liżow an ie dzia ła lności p a rlam en tu i w e­w n ę trzn y k ryzys . Z daniem „Vos.sische Z eitung“ p a r t ja n iem ieckich nacjona lis tów n ie m a w y­boru. R ozpadn ie się ona, jeże li dopuści do te ­go, że następstw em połow icznego uznania u- k ład u londyńsk iego b ędz ie p o zy ty w n a z ich strony praca, nad jeg o u rzeczyw istn ien iem , w sp ó łp raca w L idze N arodów o raz w innych

zw iązkach , k tó re n a m iejsce s tan u pow ojen­nego m ogą stanow ić p raw dziw y pokój. Aby u trzy m ać jedność , nacjona liśc i m uszą staw iać w arunk i w stąp ien ia do rząd u , k tó re jed n ak że niem ożliw e są do p rze jęc ia p rzez p a r tię ludo­wą, cen trum i dem okratów . N acjonalistyczny „L okalanze iger“ , om aw iając sp raw ę p rzek sz ta ł­cenia gab inetu , zaznacza na pod staw ie w iado­mości, zaczerpn ię tych z k ó ł nacjonalistycznych , że m e b ęd ą się oroe d o m agały zastąp ien ia Ma.rxa i S tre sem an n a p rzez in n e osobistości, a po łożą jed y n ie nacisk n a to , aby m ieć odpo-

W a r s Z a w a , 20. 9. (Tel. od w ł. koresp.) K orespondent „K uriera W arszaw sk iego“ donosi: P ro jek t B enesza w sp raw ie arb itrażu i bez­p ieczeństw a odpow iada bezw zględnie tezie fran­cuskiej, czyli kontynentalnej, w edług której sp ra­w y a rb itrau i sankcyj są n ierozłączne i żaden plan rozbrojenia nie może być dysku tow any przed zapew nieniem zainteresow anym krajom skutecznych, natychm iastow ych środków obro­n y przeciw ko w szelkiej napaści-

P ro jek t B enesza składa się z i 3 a r ty k u łó w . Art. 2- obow iązuje podpisane państw a do p rzed ­staw ien ia konfliktu w R adzie Ligi N arodów , k tó ra ukonstytuuje się w T rybunał A rbitrażow y, decydujący w iększością głosów . R ada m a p ra ­w o przedsięw ziąć w szelk ie środki celem w strzy ­m ania rozw oju w ypadków . A rt. 5. daje defi­nicję napastn ika, k tó rym będzie kraj, nie p rzy j­m ujący arb itrażu i nie poddający się środkom prew encyjnym , w yłusZczonym w art. 2- Art. 6- ustanaw ia strefę dem ilitaryzacyjną. Art. 7. mó­w i o sankcjach i ustanaw ia szczegółow y plan akcji, blokującej k ra j napastn iczy , o raz plan kooperacji ekonom iczno-finansow ej m iedzy pań­stw am i zain teresow anem i a re sz tą członków Ligi. Art. 8 w ylicza rodza je i w arunki sankcyj m ilitarnych. A rt. 9. mówi o konferencji rozbro ­jeniowej, od k tó re j pow odzenia zależy ra ty fi­kacja niniejszego projektu. N ajw ażniejsze za­strzeżen ie do tyczy art. 9., m ów iącego, że moc praw na protokołu arb itrażu i bezp ieczeństw a zależy całkow icie od pow odzenia konferencji rozbrojeniow ej, na k tó ra będą zaproszone Niem­cy i R osja, k tó re n iew ątpliw ie zechcą uw arun-

Kiedy się ogląda plon publicysty­czny, musi się szczególną, uwagę zwró­cić na wystąpienia prof. Stanisław a Grabskiego, który w lwowskiem „Sło­wie Polskiem“ ogłosił 14 artykułów, poświęconych omówieniu najw ażniej­szych zagadnień państwowych. Osobi­stość autora, ujęcie zagadnień i wnio­ski, do których doszedł, są tak niezwy kle cenne, iż domagają się bliższego w nich rozejrzenia.

Prof. Stan. Grabski należy do naj­bardziej twórczych umysłów współ­czesnej Polski. Ekonom ista i socjolog jest równocześnie politykiem prakty­cznym, czynny, bardzo wydatny u- dział jego w życiu publicznem pozwa­la m u kontrolować koncepcje ideowe doświadczeniem życiowem i naod- wrót. Stąd też koncepcje jego są bar­dzo ciekawe, głębokie, śm iałe i orygi­nalne.

Ostatnie cztery prace książkowe prof. Grabskiego, wydane po wojnie, posiadają charakter publicystyczny. W szystkie są poświęcone zagadnie­niom dnia dzisiejszego, zagadnieniom, które traw ią umysł człowieka myśla-

wiedroi/O m ocne p rzedstaw ic ie lstw o w rządzie . Co do w ejśc ia N iem iec d o L ig i N arodów , p isze da le j „L okalanzeiger“ , p a rt ja nacjonalistyczna, gotow a je s t p rzy jąć fo rm ułę, ok reśloną p rzez Mac D onalda w jeigo m ow ie genew sk ie j, a miia- roowicie, że sp raw a odpow iedzia lności za w y­buch w ojny św iatow ej d a się dopiero ro z ­s trzy g n ąć po up ływ ie 50 lat. Z naczy łoby to , zdan iem „Lokalarozeigera“ , że N iem cy są uw ol­nione od w iny, a w tedy m uszą stanąć n a rów ni z innem i m ocarstw am i. W ojskow a kontro la zaś m usi u stać .

kow ąć redukcje zbrojeń pow aźnem i m odyfika­cjami obecnego sta tu tu po lityczno-tery torjałne- go E uropy (?)•

Podkom isja dw unasta ob radow ała w dalszym ciągu p rzy drzw iach zam kniętych nad rapo r­tem B enesza, lecz do rezu lta tów nie doszła. P o tw ierdza się w iadom ość, że A nglicy obsta­wali p rzy tern, aby pro tokół B enesza w szedł w życie dopiero po dojściu do skutku konfe­rencji rozbrojeniow ej, natom iast teza kontynen­talna pragnie, ażeby protokół w spraw ie arbi­trażu i bezpieczeństw a uzyskał moc p raw ną na­tychm iast po ratyfikacji parlam entarnej p ro to ­kołu przez podpisane pod nim państw a. R easu­m ując w rażen ia z nam iętnej dyskusji w podko­misji dw unastu, jeden z delegatów ośw iadczy ł: Jeżeli F rancja uzyskała przeprow adzenie a rb i­tra żu obow iązkow ego i gw arancje bezpieczeń« stw a, to w zam ian Anglja dobiła sw ego, m ając zapew nione zw ołanie konferencji rozbrojeniow ej, po k tórej m ożna oczekiw ać niejednej niespo­dzianki.

G e n e w a , 19. 9. N a dzäsiejezem pogro­dzeniu Z grom adzenia L igi, po p rzep ro w ad zen ia d yskusji nad spraw am i Z ag łęb ia rz e k i S aary , B ada L ig i p rz y ję ła w niosek K alandry, w ed ług k tó rego spraw ozdan ie K alandry p rzy jm u je mg do w iadom ości. W niosek tero zakom unikow any będzie kom isj i rz ąd zące j i rządow i niem iec­kiem u. Lord P arm oor zgodził się na w szystk ie za rząd zen ia kom isji rządow ej, ja k rów nież i B riand w yraz ił zgodę swo-ją im ieniem rządu francusk iego .

cego i patrjoty. Cykl ich niechybnie zostanie niebawem uzupełniony roz­prawam i niedawno drukowanemi w pismach codziennych, poświęconemi zagadnieniom wychowania i ustroju Rzeczypospolitej.

Tego bowiem zagadnienia dotyczą świeże uwagi autora „Rewolucji“.

Każdego przecie musi uderzyć do- konywująca się w społeczeństwie ewo­lucja pojęć i poszukiwanie przyczyn rzucających się w oczy niedomagań.

Zawiodły opinję publiczną widoki na realność programów klasowych, co więcej w ugrupowaniach, noszących charakter klasowy, coraz bardziej gruntuje się poczucie interesu pań­stwowego, zniewalającego do podpo­rządkowania interesów stanowych pu­blicznemu, zresztą nasza s truk tu ra społeczna jest inna, niż gdzie indziej, chociażby dlatego, że dopiero znajdu­je się w stadjum formowania. O tern, by u nas rządziła, specjalnie jakaś war stwa, mowy niema.

Więc, któż u nas rządzi? Grabski stwierdza: rządy stanowe u nas nie istnieją. Żadna bowiem w arstw a nie

Gratulacji© P o lsce i N iem comSKŁADA RADA LIGI NARODÓW Z POW ODU DOJŚCIA DO POROZUMIENIA-

Układy angjlelsko-n iem leck ieCELEM ZAWARCIA TRAKTATU HANDLOW EGO SA W PEŁNYM TOKU.

Skutki m ow y üfac Donalda,KTÓRY ŻĄDAŁ W GENEW IE, B Y W INĘ NIEMIEC W W YBUCH U W O JN Y USTALIĆ DOPIERO PO Sf> LATACH. — ZA TĘ CENĘ ZGODZĄ SIE NACJONALIŚCI NIEMIECCY

W STĄPIĆ DO LIGI NARODÓW.

P ro je k t B e n e sz a -

Szukanie wyjścia.

Page 2: 'S m t e e M o A f u

Btr. % G O N I E C S L ą SK 1. Dnia 20-go i 21-go -września 1924 y.

posiada dostatecznej siły m aterialnej i intelektualnej. A mimo to niepodo­bna twierdzić, jakoby Polska, jak nie­stety ongiś — nierzą.dem stała. Poko­lenie obecne żyje ciągle dziedzictwem przeszłości, stan teraźniejszy narodu, jest stanem procesu intelektualnego, rozpoczętego jeszcze w 18. wieku, a trwającego przez całe .minione stule­cie niewoli, procesu odradzania się pa­triotyzm u polskiego i oczyszczania się z pod wpływów destrukcyjnych nie­woli. Proces ten wytworzył niezwyk­le silną i niezwykle wrażliwą opinję patrjotyczną, bez której i przeciwko której nie może rządzić żaden rząd. W pokładach duszy polskiej pozostały niektóre niewzruszone, niezachwiane zasady jak ewangelia, jak kanon, jak dogm ta narodowy: one górują ponad wszystkiem, a choć niekiedy widzimy pewne odchylania od tej linji. to jed­nak w istocie później osiąga górę myśl w ysnuta z owych naczelnych wskazań etyki czy katechizmu narodowego.

Przecie w latach ostatnich, w la­tach samoistności państwowej, nieraz zachodziły sytuacje, które budziły u- zasadniony lęk w opinii publicznej. — Czy mam y je wspominać szczegóło­wiej? Tak świetnie wszak znamy wszyscy t. zw. walkę o „orjentację“, zakończoną kategorycznem ustaleniem sojuszem z Francją., jako podstawowe­go w arunku naszej polityki zagranicz­nej; zdajemy sobie sprawę, że mimo w ahania różnoraki tryum fował w rze­czywistości pogląd o konieczności ści­słego zespolenia ziem wschodnich z całą Rzeczpospolitą, pogląd naw iązu­jący do tradycji Sejmu 4-letniego.

To atoli wystarczyć nie może. Na­leży wyłonić jakieś ciało, jakąś insty­tucję, któraby była wyrazicielem tej ciągłości myśli państwowej, polskiej, jej twórczynią, regulatorem i kontro­lerem. Taka instytucja gdzieindziej istnieje. Klasycznym takiej ciągłości lin.ji orzykładem jest Anglja: pomimo zm ian rządów, tory,sów i wighów, po­mimo naw et przejścia po raz pierwszy rządów w ręce nowej partii robotni­czej, wysuwającej w swych tezach po­stulaty, nie idące niekiedy wr harm on­ii z tradycjam i polityki angielskiej, — Ramsay Mac Donald w polityce zagra­nicznej stał się niczem innym, jak wy­razicielem starej, dawnej polityki W. Rrytanji. My nie posiadamy ani Kró­la dynastycznego, bo w pewnych śro­dowiskach właśnie dynast ja była pia- stunem owej ciągłości polityki, ani też biurokracji, która. np. we Francji jest czynnikiem o wiele silniejszym, niż przypuszczamy, ani też wreszcie tradycji, stanowiącej pierwszorzędne­go znaczenia walor — a znajdujem y się w w arunkach nader ciężkich, w której nieodzowne jest czynne wystą­pienie Polski, wystąpienie oczywiście polityczne, nie m ilitarne.

O inicyjatywę lub kierunek nie mo­żna pomawiać Sejmu, ani też Senatu. Instytucja Prezydenta, naw-et przy je­go rozszerzonych kompetencjach, by­łaby niewystarczającą, starczyłaby bowiem tylko na czas pewien, ale nie może reprezentować ciągłości.

Prof. Grabski wysuwa przeto po­m ysł utworzenia nowego ciała: Rady Stanu. Prezydentowi Rzeczypospoli­tej przysługiwałoby prawo veta, Rada Stanu zaś, obradująca pod przewodu. Prezydenta, przedstawiałaby istotną ciągłość polskiej racji stanu. Skądby ona powstała? Pierwszą Radę powo­łałby Prezydent w porozumieniu z p. Marszałkami Sejmu i Senatu; powo­łałby np. 10 jej członków' z pośród n a j­przedniejszych obywateli, nie kieru­jąc się bynajmniej żadnymi w 'zduda­m i partyjnym i; ta dziesiątka dokoop­towałaby pozostałych pięciu. Każdy nowowybrany Prezydent miałby pra­wo usunięcia trzeciej części członków Rady i mianowania, w porozumieniu z Marszałkami nowych; w razie śmier­ci którego z członków Rady mogłaby się dokooptować. Za jej zgodą Prezy­dent Rzeczypospolitej miałby prawo rozwiązać Sejm i Cdnat.

To jest lin ja myślowa, w najogól­niejszych zarysach, naszkicowanych

przez prof. St. Grabskiego pomysłów.Idea Rady Stanu, tak pojętej i tak

skonstruowanej, zjawia sie w naszej

publicystyce dopiero po raz pierwszy. Rzecz charakterystyczna, iż sam a-na­zwa Rady stanu jako instytucji wyż­szej pojaw iała się już kilkakrotnie w naszych pracach prawmo-konstytucyj- nych. W niektórych ujęciach, żeby wspomnieć projekt zasad ustro ju kon­stytucyjnego, przedstawiony dnia 4. m aja 1919 r. Sejmowi ustawodawcze­mu przez Rząd Paderew skiego, w któ­rego imieniu uzasadniał go w Izbie ówczesny wicepremjer i min. spraw wewnętrznych, a dzisiejszy Prezydent Rzec zpltej — Stanisław7 Wojciecho­wski — Izba wyższa miałaby . nosić charakter straży praw, ale jednocze­

śnie m iałaby być przedstawicielką o- wej ciągłości racji stanu.

Koncepcje przeto wyłonienia ja ­kiejś instytucji o charakterze stałym snuły się już niejednokrotnie w umy­słach naszych myślicieli, a ujęty w formę sprecyzowaną pomysł prof. Grabskiego jest postawieniem tego za­gadnienia w całej rozciągłości w um y­słach i na widowni debat politycz­nych.

Jest on również jaskrawym w yra­zem. jak myśl polska szuka wyjścia z trudności które czuje, widzi i stara się usunąć. E W .

M iędzynarodów ka a P o lsk a .W arszaw a, is . września*

Na nadchodzącą niedzielę PPS- zw ołuje zg ro ­m adzenie ku uczczeniu Ja u re s 'a i 60-lecia m ię­dzynarodów ki-

O rganizow anie takich m anifestacji akuratn ie te raz w- P o lsce jest niczem innem, jak prow o­kow aniem opinii polskiej.

Rozum iem y, iż socjaliści chcą w yzyskać każ­dą okoliczność, ażeby sie u trzym ać na tali i ble­dnący sw ój p restige o k ias ić now ą racą loslo- ryczną- W yzysku ją w tym celu pow szechne zm eczenie pow ojenne i tęsknotę do pokoju i p racy norm alnej, k tó re istnieją i s tanow ią zna­kom ite podłoże d la w szelkiej agitacji pacyfi­stycznej. T rudno W szakże byio przypuszczać, iż w ysuną dla tej p ropagandy jubileusz m iędzy­narodów ki-

Nigdy tak jask raw o nie za ry so w ał się k ry ­zys socjalizm u, jak w przeciągu ostatnich lat.10- id ea solidarności m iedzynarow ej robotni­czej. p rzeciw staw iana z naciskiem idei narodo­wej. i podnoszona do idei głów nego regu la to ra stosunków pom iędzy ludźmi, nie w y trzy m ała próby zetknięcia się z życiem . K lasycznym przyKładem bankructw a by ł pochód socjalistycz­ny w B erlinie i publiczne spalenie czerw onych sz tan d aró w p rzy rów noczesnej propagandzie na rzecz w ojny. S ta ry Scheidem ann okazał się nasam przod Niemcem, potem socjalistą. Po li­nii państw ow o-narodow ej p row adził sw ą p a r­tie p rzez ca ły przeciąg w ojny. A A lbert Tho­m as?! R asow y Trancuz_ całkow icie uniezależ­nił partję od w pływ ów niem ieckich, szczepio­nych w niej p rzez J a u re s a , sp rzęg i ja z całym narodem w w alce o zw ycięstw o , do k tórego się w alnie p rzyczynił jako członek rządu i szef mi­nisterium zaopatrzen ia armii. Socjaliści Tho­m as i angielski H enderson jeździli do P io tro - grodu po w ybuchu rew olucji, by Rosję u trzy ­mać w stan ie w ojny, co p rzy pom ocy K iereń- skiego i Saw jnkow a, socjalistów -rew olucjoni- stów udało się do czasu, póki nie p rzyszli do w ład zy ty p o w i m arksiści-bolszew icy. k tó rzy jednocześnie byli agentam i sztabu niem ieckiego, aby s tw o rzy ć najbardziej im perialistyczną m ię­dzynarodów kę m oskiew ską i na. ciele Rosji do­konać eksperym entu w cielania m arksizm u w życie-

Nigdzie, nie okazało się tak ca łkow ite ban­kructw o socjalizm u, jak w łaśnie w sow depji, k tóra z czasem m usiała pow rócić do daw nych form gospodarczych w postaci „nepu“. Nig­dzie W olność indyw idualna, sw oboda przeko­nań i myśli, m ożność w ypow iadania się sło ­w em i piórem , w reszcie w olność pracow ania nie zo sta ły bardziej sk rępow ane, jak w łaśnie w republice socjalistycznej. A podstaw ow e zdo­bycze ruchu robotniczego w postaci 8-mio go­dzinnego dnia p racy i sw obody stra jków naj- sam pierw zo sta ły sta rg an e w bolszew ji jed- r.em pociągnięciem p ió ra ; nieposłuch dekretu jest karany śm iercią! D yk ta tu ra p ro le taria tu p rzeobraziła się w r z ą 4 r kliki, k tó ra objęła ro ­botnika w najsurow szą niew olę.

Co nam d a ły m iędzynarodów ki?M iędzynarodów ka m oskiew ska dybie jeno

na zgubę Polski. Sie nam sw oich agentów , k tó rzy strajkam i i zaburzeniam i podniecają roz­goryczenie- aby w zam ąconej w odzie łow ić dla siebie połów .

M iędzynarodów ki zachodnie: Czy to am ste r­dam ska. czy ham burska, nie sa niczem innem, jak ty lko filiami ruchu niem ieckiego. T ak ja­koś dziw nie się zaw sze składa, że ich polityka w ychodzi na ko rzyść Niemiec- Zm ierzają one tedy do obalenia zasad T rak ta tu W ersalskiego,

rezolucję dom agają się zaw sze anulow ania od ­szkodow ań niem ieckich, zw raca ją się s ta le p rze­ciw ko rzekom em u im perializm ow i francuskiem u i... polskiemu- ale o zakusach niem ieckiego re ­w anżu, ale o niebezpieczeństw ie- g rożącem zaw ­sze P olsce ze s tro n y niem ieckiej i sow ieckiej, m ilczą najdyskretniej-

H asła ..b ra terstw a ludów “ i m iędzynarodo­w ej solidarności robotniczej sa najpustszym i frazesam i- N iem cy n a ru szy ły zasadę 8-mfogo- dzinnego dnia p racy . S tw o rzy ły w ten sposób n iezw ykłą konkurencję w szystk im innym pań­stw om , przem ysłom i pracow nikom - gdyż za ­chw iały w arsz ta tam i ich pracy . P ań stw a są ­siednie m usiały dostosow ać sie do w zględów konkurencyjnych i zasada 8-godzinnej p racy zo­s ta ła nadw erężona w szędzie- C zy socjaliści niem ieccy podnieśli przeciw ko tem u p rzyna j­mniej tak i gw ałt, jak podnieśli w P o ls c e ? C zy urządzali s tra jk i? C zy poruszyli parlam en t? C zy p rzeciw ko tem u w ystąp iła m iędzynarodów ­ka ham burska. do której i PPS- n a leży? G dy piszący te słow a in terpelow ał z tego pow odu jednego z członków tej m iędzynarodów ki, d la­czego poseł D iam and. członek b iura m iędzyna­rodów ki ham burskiei, nie podniósł w biurze p rzeciw ko partii niem ieckiej zarzu tów . sw a b iernością obala i w innych państw ach 8-godzin- ny dzień p racy , z ca łą ro zb ra ja jącą szczerością ów socjalista odpow iedział;

— Tego zrobić D iam and nie mógł, z re sz tą na n ieby sie to nie p rz y d a ło ! -

C zy w spom inać akcję to w arzy szy w roku 1920-ym? R obotnicy czescy tak jak robotn icy gdańscy pod w pływ em m iędzynarodów ek, k tó ­rym pa tronow ał W ówczas nikt inny, jeno sam R am say M acdonald, nie pozw alali na przepu­szczenie do Polski amunicji w chwili dla nas ra jk ry ty czn ie j, gdy nieprzyjaciel s ta ł u w ró t stolicy, k tó re j bronili pa trio tyczny robotnik pol­ski, a w której w łada ł —socjalista polski!—

Ja k a ż jest różnica pom iędzy Trockim a Ilo e r- singiem ? G dy o trzym ali w ładzę, pław ili sie w krw i. Co H oersing zrobił z tysiącem robotn i­ków polskich, gdy sie chcieli uniezależnić od kapita listów niem ieckich?•••

A dzisiaj, skąd padają najostrze jsze s trz a ły przeciw ko nam ? Któż, jak nie L loyd George- kokietu jący socjalistów , w yrządz ił nam n a jw ięk ­sze k rzy w d y na kongresie w ersa lsk im ? Któż, jak nie socjalista M acdonald, rzuca poublicznie hasło rew izji postanow ień co do G órnego Ś lą­ska, podsycając am bicje i pożądania nacjonali­stów niem ieckich, m arzących o rew anżu?--

Któż, jak nie socjalista niem iecki B reitscheid na zebraniu pod przew odnictw em soc ja listy szw edzkiego, szefa ich rządu, cieszącego sie jak M acdonald w jelkiem w m iędzynarodów kach po­w ażaniem , B rantinga, — publicznie w y ra ż a żą ­dania najskrajn iejszych nacjonalistów niem iec­kich, żądania rew jzjy gran icy polsko-niem ieckiej, godzącej w G órny Śląsk, w Pom orze, w nasz dostęp do m orza?... K tóżby najbardziej na tern ucierp ia ł? P rzedew szystk iern robotnik polski, boby s trac ił w a rsz ta ty sw ej p racy — nie mó­w iąc o tem , że P o lsk a zo sta łaby zepchnięta do reli m aleńkiego państew ka, uzależnionego jak L itw ą od sow ietów i N iem iec—

Oto, do czego zm ierza m iędzynarodów ka so ­cjalistyczna, k tó ra każe m asom robotniczym u- w jelbiać P P S —

Jak żeż długo będziem y m ierzw ą i pogno- jem dla tej m askarady , dla naszych w rogów ?...

K iedyż w reszcie i nasza P P S . okaże się sa ­m odzielną. a nie ślepym w ykonaw ca cudzej w o­li, cudzych haseł- zabójczych dla Polski i dla polskiego robotn ika?... H« W-

Sprawa oszustw podatkowychW SPÓŁCE »HOHENLOHE'4-

Nowy transport repatriantówWKRÓTCE POWITAMY.

W a r s z a w a , 20- 9. (Tel. od w}, koresp.) Z początkiem w rześn ia w y ru szy ł z Charbina pociąg z repatrian tam i jrolskimi. k tó rym rząd so­w iecki pozw olił p rzejechać przez sowdepję de Polski. W transporc ie jedzie 785 osób. w ter* w iele kobiet i dzieci. Pociąg sow iecki, w iozą­cy tę grupę naszych rodaków , których pogoń Za p racą i chlebem . lub zaw ierucha wojenna, zagnała do dalekieej M andżurii, przybędzie nie­baw em do stacji N iebołyroje. gdzie nastąpi od­biór repatrian tów przez w ładze polskie-

Z e ś w ia ta .K LĘSK A T A JFU N U N A W IED ZIŁA

JA P O N JE .

O lbrzym ie straty,

L o n d y n , 19, 9. (Pat.') »Times*4 donosi, że straszny tajfun w yrządził w Japonii, a mia­now icie w stolicy, w ielk ie szkody. 3600 mie­szkań u leg ło zburzeniu. W Tokio, w dniu 18. b. m, odczu to dwa bardzo silne w strąśnienia ziem i, których siedlisko oddalone było 54 mU na w schód od Tokio.

CHAOS PO L IT Y C Z N Y W IRLAND J I .

L o n d y n , 19. 9. (P a t.) D ub iińsk i kore- spond. „T im esów “ p isze : P o łożen ie po lityczne w w olnem p ań stw ie irlandzk . rozw ija sie w ten sposób, iż p rzes ilen ie w ew n ętrzn e wzmaga, się z dniem każdym . W jon ie gab in e tu is tn ie ją dw ie p a rtje , na czele k tó rych s to ją C osg rave i K ew inctóngm a. J a k słychać , Cos g rav e zam ie­rza po zw ołaniu p a rlam en tu p rzek sz ta łc ić g a ­binet.

Od pew nego czasu przycich ła sp raw ą o- szustw podatkow ych w spółce ..Hohenlohe“ . W ielu ludziom w ydaje się z tego pow odu, iż skandal „H ohenlohe“ zosta ł zatuszow any. Jak dotąd, sp raw a ta nie jes t jeszcze załatw iona. Ze sfer rządow ych zaś o trzym aliśm y informację, że sp raw ę tę ro zp a try w ać będzie sąd.

N iezależnie od pow yższych źródeł dow iadu­jem y się z kół dobrze poinform ow anych, że dy rek c ja spółki „H ohenlohe“ ogłosi publicznie, że jest w inna nadużyciom , o raz ośw iadczenie, że już w ięcej się tak ich nadużyć niedopuści. O tak ą dek larację dyrekcji „H ohenlohe“ zabie­gają różni P o lacy , a także B erg- u- H ütten­m ännischer V erein, szczególnie D r. W illiger, k tó ry jeździł po N iem czech i szukał gen. d y rek ­to ra Jakob i‘ego, zbiegłego p rzed aresztow aniem .

W kołach p rzem ysłow ych w idzą w takiej „de­k larac ji" w ielka w arto ść i znaczenie dla R zą­du. W ątpliw em jednakże w ydaje się, aby „przyznanie się do w iny“ zbiegłego gen- d y re k ­to ra m iałoby w płynąć na zm niejszenie w iny tych , k tó rzy jako w spólnicy oszustw znajdują się w e w ięzieniu.

Inne pogłoski, zw iązane z skandalem „Ho­henlohe“ , mianowicie, jakoby p- K orfanty w y ­k ry ł o szustw a podatkow e, są w yssane z palca O szustw a te w ykry li inni ludzie. P o w y k ry ­ciu tych oszustw , po dokonanych aresz tow an iach ludzi i ksiąg, dopiero telegraficznie sp row adzo­no p- K orfantego z zag ran icy i zanim p- Kor­fan ty przy jechał, agencja u rzędow ą ogłosiła p ierw sze w yniki śledztw a. T yle d la ścisłości-

ANG LJA ODSTĄPI C YPR GRECJI?

L o n d y n , 19, 9. (P at.) Ateński korespon­dent „Daily Telegraphu“ donosi z kół politycz­nych ateńskich, że wiadomem jest. Iż rząd an­gie lsk i rozważa sprawę odstąpienia CypruGrecji,

KOMUNIŚCI W IEDEŃSCY

usiłują napróżno w zniecić rozruchy.

W i e d e ń , 19. 9. (P a t.) Dżiś odbyła, się tu p rzed ra tu sz e m dem onstracja, kom unistów , k tó rzy chcieli w ten sposób o k azać sw e n ie ­zadow olenie i pow odu zakończenia, s tra jk u w p rzem yśle m eta lu rg icznym . Policja, jed n ak n ie dopuściła, do żadnych zajść.

NIEM A N O W Y CH R Ę K O P IS Ó W LIW IUSZA!

W i e d e ń , 19. 9. (P a t.) „N eue F reie P re sse “ donosi z R zym u: W łosk i m in is te r o - św ia ty po p rzes łu ch an iu profesora, neapo litań - sk iego L e M artino Fusco, k tó ry ośw iadczyŁ że odnalez ione p rzez n iego dokum enty są ju ż zna­ne, ogłosił, iż n ie m oże być m ow y o o d n a le - *, zięc iu now ych m anusk ryp tów L i w in sza. (W * | - te n sposób lik w id u je s ie sp raw a rzekom o odna­lezionych m anuskryp tów , k tó ra ty le w rzawy na ro b iła w całe j E urop ie . Uw. Red.)

REZU LTA TY K ON GRESU PO C Z T O W E G O

W i e d e ń , 19. 9. (P a t.) Po cz te ro d n io ­w ych obradach zakończy ł się kongres p ocz to - wo -te leg ra ficzno-telefon iczny . P rz y ję te rezo ­lucje w ypow iada ją się za m onopo lizacją p a ń ­stw ow ą p rzedsięb io rstw te leg ra ficzn y ch i te le ­fonicznych ora,z za w łączen iem ra d io te le g ra f i i d o tego m onopolu państw ow ego.

O O O Q O O O — ------

D rob n e w ia d o m o ś c iP ro feso r E in ste in ma w na jb liższych dniach

p rzy b y ć do W iedn ia , «a-c«, w yg łosi szereg od­czytów . (P a t.)

* •

W w ielu au s triac k ich p rzedsięb iorstw a m e ta lu rg iczn y ch p o d ję ta zo sta ła praca w ca- le j p e łn i. J e d y n ie w kilku m n ie jszych zak ła ­d ach robotn icy je szcze nie pow rócili do pracy. (P at.)

« •

R eu te r donosi z T an g eru , że H iszpan je p rzy g o to w u ją now ą ofensyw ę, celem odsieczy Tetuam u. (P a t.)

OOOQOOO--------

„Halali-Kranium“.P rz e d Sądem Pokoju w Król- H ucie odby ła

się dziś czw arta z rzędu ro zp raw a do tyczącą głośnej sw ęg# ,-jZąsu a fe ry kapeluszow ej „H ala­li-K ranium “. O skarżony o zn iew agę dostarczy ł w szelkich dow odów sw ej w łasności- Sąd uznał dow ody te za n iedosta teczne i zasądził oskarżo ­nego na 30 zło tych k a ry . — O aferze te j napi­szem y obszerniej w następnym numer»«.

Page 3: 'S m t e e M o A f u

Dnia gp-go i 81-go w m śn la 1924 r. t i O N i E C S L A S K i. Str. S.

Z lot s o k o łó w p o lsk ic h w e F rancji.W zię to w n im udzia ł 3 ty s iąca sokołów .

P ą r y i . (T at.) W czoraj w rafcaicin L e w U roczystość rozpoczęła się m sza połowa, JttóTftr p iłpocm ej F ran c ji odbyły się w ielki« m an i. fest a o je z okazji p ierw szego ogólnego daie ln l- ©owego zlotu sokołów polskich z ca łe j F rancji. IW uroczystości hrafo udział ok- 3000 Sokołów i liczne tłnm y publiczności. P rzy b y ła rów nież d y re k c ja kopalni L ens w kom plecie z d y rek to ­rem senato rem E lb y na czele, p rzedstaw icie le w ładz francusk ich i polskich, radca poselstw a po lsk iego d la spraw em igracji p. Sokołow ski, w zastęp stw ie m inistra C hłapow skiego, b iskup z 'A rras m e w ie neur Ju li i. en, k tó ry w m iesiącu czerw cu b. r. b ra ł u d z ia ł w w ycieczce biskupów francusk ich de P o lsk i, p rzedstaw ic ie le p rasy po lsk ie j i k le ru polskiego z n a jb liższe j okolicy.

celeb row ał ks. H ołopiew , poczem b iskup J u l lien w ygłosił go ręce przem ów ienie, k tó re za­kończył w ygłosponetoi w języ k u poi skipi s ie ­wami : „Niech ży je P o lsk a“. P o przem ów ieniu rozpoczęły się ćw iczenia sokołów , k tó re ukoń­czyły si« pod w ieczór rozdzie lan iem nagród , zaofiarow anych p rzez red ak c ję dz ienn ika ..So­kół“. N astępnie w ygłoszono szereg p rzem ó­wień. Z abierali głos p rezes zw iązku Sokoła w e Francji GrZona, radca Sokołowski- red- dz ien n ik a „Sokół“ M ilkuczyp, re d a k to r dz ien ­nika „W iarus P o lsk i“ . Na zakończenie u ro czy ­stości w szyscy sokoli zaśpiew ali bym narodow ypolski.

K rw a w e bójki p r z e d w y b o r c z eNA ŚLĄSKI OPOLSKIM- TAKTYKA „PA LE K GUMOW YCH"

NICY PO SŁO W IE AGITUJA-

— SŁAW NI AWANTUR-

Katf)W|ce, 18- 9- (Pat.) Ze Ś ląska Opol­sk iego donoszą o ruchu w yborczym , k tó ry już trw a od kilku tygodni i k tó ry w tych dniach osiągnie sw ój punkt kulm inacyjny, co następu­je : w alka w yborcza na Śląsku Opolskim rozpę­ta ła sie od chwili, gdy było pew nem iż odbędą się w y b o ry do parlam entu . W alk a ta rozpo­częła się na jostrze j w Bytom iu, gdzie rozpoczę­ła się ogólna k rw aw ą b ijatyką, podczas zg ro ­m adzenia nacjonalistycznego w S trzeln icy , gdzie Zdem olowano cafe urządzenie lokalu, w y rzą ­dzając w łaścicielow i olbrzym ie s tra ty . Bójki te b y ły w następnych dniach na porządku dziennym . Jeszcze w ubiegły w to rek policja m iąła w jelkie trudności pnrozPcdzać bijących się członków pąrty ji nacjonalistycznej i człon­ków zw iązku R eichsbanner. P raw ie żadne Z grom adzenie w yborcze w ostatn ich tygodniach nie odbyło się spokojnie, w skutek czego partja centrum Odbywa już tylko zgrom adzenia człon­ków , w k tó rych nie m ogą uczestn iczyć człon­kow ie innych partii. R ów nież dem okraci s to ­su ją co raz w ięcej tak ty k ę „pałek gum ow ych“. Zgrom adzeń w yborczych jest bez liku. ponie­w a ż aż 13 partii s tanęło do wąJki w yborczej.

N aw et zw jazek „dom ów “ k tó ry praw dopodo­bnie nie uzyska ani 1000 głosów , prow adzi energiczną kam panie w yborczą- P rzyw ódca „tej partii“ , naw iasem m ów iąc, siedzi obecnie w M eklem brgu w więzieniu- W ogóle zazna­czyć trzeba, iż .W alka w yborcza na Ś ląsku O- polskim stoi pod znakiem „Wielkich gw iazd“- I tak dem okraci sprow adzili na sw oje zebranie by łego m inistra rzeszy Kocha, niem iecka partja ludow a, hrabiego R einbabena, niem ieccy nacjo­naliści osław ionego Kunzego (Prügelkunze) G rąefego i W allraffa, a p artja cen trow a sp ro ­w adziła dla uratow ania sw ej pozycji kanclerze- go R zeszy—W irtha, zaś socjaliści Loebego, a komuniści « - sław nego z burd parlam entarnych H oelleine. W ogóle spodziew ać się m ożna w e­dług dotychczasow ych dośw iadczeń, iż w o sta­tnim dniu p rzed w yboram i może przyjść jesz­cze do różnych niespodzianek- Jak stw ierdza p rasa niem iecka na Ś ląsku Opolskim dotych­czasow y ruch w yborczy na Ś ląsku Opolskim zapisał sie dosyć czarnem i głoskam i w kronice G órnośląskiej. (T ak opisuje obecny ruch “w y . borczy na G órnym Śląsku B iuro W olffa).

^ ^5 ^S Y » ^ S łi^ G X S < 3 ? rS S l= » to '3 y 6 S S (s?# 5 S eX 9 ex S > i3 ?* e9 < S 5 i* !tS eX 9 eX 9 3 y e5 $ >

Zdrow e d zieci l e p i e j i ł a t w i e j s ię u czą 1

raw

dajcie swoim zamiast tranu

f f JE C O R O L “najskuteczniejszy środek przeciw anemji, ogóln. osłabieniu i niedokrwistości

Lab. Chem. i Apteka Mag. J t- 6 3Warszawa, Marszałkowska 54. Telefon 13— 19. ---------------- —

Żądać we wszystkich aptekach i składach aptecznych. W ystrzega się naśladownictw. 4169Nr. regestru :

M. Z P. 214. _ _e > » j ts e > ^ e x 9 ® x 9 S ż # ^ e x 9 e x 9 e x s e x £ )s 5 * s t9 (s y * s t9 < 5 ? « 6 « ? e iK s e x 9 G X 9 e x e e y c 9 e x 9 (3 i i* i tS )

nie. — S erdeczne „Bóg zap łać“ składam y Naj- przew ielebn. Ks- A dm inistratorow i A postolskie­mu za dokonanie o tw arcia w y staw y i cenne myśli podane w Sw em przem ów ieniu, szczera podzięka naszą należy się m agistra tow i m iasta K atow ic za udzielenie sali dla w ystaw y , pp. studentom za gorliw e objaśnianie w ystaw y , harcerzom oraz członkom Tow . M łodych P o ­lek za ofiarną i chętną pom oc tak konieczną na w ystaw ie- — O by w y staw a dala początek sil­nemu ruchow i przeciw alkoholow em u na Śląsku a zw łaszcza w Katowicach-

Kom itet W ykonaw czy W ystaw y przeciw aikoholow ej.

Po z a m k n ię c iu w y s ta w y p r z e c iw ­a lk o h o lo w ej .

U w ażam y sobie za m iły obow iązek podzię­kow ać w szystk im , k tó rzy raczyli zw iedzić w y ­s ta w ę naszą, za okazane zain teresow anie i sło­w a życzliw ości- L iczba w szystk ich dorosłych, k tó rz y pośpieszyli n a w y staw ę w ynosi około 3000, m łodzieży szkół różnego typu polskich i niem ieckich z K atow ic i okolicy przyby ło około 2000. S tw ierdzić nam należy z ubolew aniem , iż liczba dorosłych jest stanow czo za m ała, je . śli się zw aży olbrzym ie m asy ludności zam ie­

szkałej w te j części p rzem ysłow ej Ś ląską oraZ jeśli się zw ągy, iż 1000 osób przyby łych w nie­dzielę Zjazdu K atolickiego pochodziło p rzew a­żnie z poza Katowic- Pociesza nas atoli myśl o tern, że w jaśn ie m łodzież nasza dzięki go rą­cem u poparciu i Zarządzeniu ze stro n y W ydzia­łu O św iecenia Publicznego w y staw ę zw iedziła, co dla sp raw y trzeźw ości m a zazw yczaj w iel­kie Znaczenie o ile szko ła w dalszym ciągu ze­chce poruszać i pogłębiać to w ażne zagadnie-

R Ę K A W I C Z Kskórkow e, dam skie 1 m ęsk ie,w bardzo wielkim wyborze.

A , D R O S S , Kpafcói, ul. Flopjsóslia W.Narożnik obok Bramy Floriańskiej. 4360

Konferencja Nauczycieli Polskich z Berlina.

OJCZYZNA NA NAS PATRZY! POKAŻMY ŻEŚMY POLAKAMI!

po d tern hasłem odbyła się dnia 5. b- m-, jak się dow iadujem y, w salce p rzy H olzm arkt­s trasse Nr- 10 p ierw sza konferencja nauczycie­li polskich w Berlinie. In icjatyw a zebrania w yszła od p. K rzyżanow skiego. P o ukonsty- .uoW aniu zebrania, w krótkich słow ach w y ja­śnił cel przew odniczący p- K ozłow ski. Po ob­szernej dyskusji uchw alono rezolucje w zyw ają­ce T ow arzystw o „O św iata“ w B erlinie do do- łożen.a w szelkich sił i środków , by u p rzy s tęp ­nić m łodzieży p ilsk ie j naukę w języku ojczy­stym , w zyw ając ca ła polonie berlińska do o- fiarnej skutecznej pom ocy.

O O O Q O O O ----------

Ostrzeżenie.K a t o w i c e 18.9. (A. W .) — Z arząd GL

Z w iązku Pow stańców Ś ląsk ich kom unikuje: D zien n ik i w arszaw sk ie p rzyn io sły w o-

s ta to icb dn iach w iadom ość o u roczystości za - łożen ia w W arszaw ie Z w iązku by łych pow stań­ców górnośląsk ich i u tw orzen iu za rząd u głów ­nego na cały obszar R zeczypospolite j P o lsk ie j. W obec pow yższego stw ierdzam y, co n as tęp u je :

1. Z arząd G łów ny Zw. Pow stańców ŚJ. z siedzibą w K atow icach n ie m a nic w spólnego z now ozałożonym zw iązk iem w W arszaw ie .

2. M ając w sw ej o rg an izac ji 400 g rup m ie j­scow ych z Misko 60000 członków i to sam ych pow stańców , m usim y stanow czo zapro testow ać przeciw uzurpacji p rzez now y zarząd ty tu łu Z arządu G łów nego. W p ro w ad zić to bow iem m oże zarów no w ładze jak i społeczeństw o w błąd . N ow a’ g ru p a m oże być conajw yżej w i­dzia łem m iejscow ym po p rzy jęc iu naszego sta­tu t u.

3. P ro testu jem y ja k na jen e rg iczn ie j p rz e ­ciw kom unikatom , k tó re p isząc o za łożen iu no­wego zw iązku, odw ołu ją się do ofiarności spo­łeczeństw a. Z w iązek pow stańców śląsk ich z s iedzibą w K atow icach ze rw a ł z m etodą opie­ran ia się na finansow ej pomocy spo łeczeństw a, a stw orzy ł w łasną sieć o rgan izacy j gospodar­czych, k tó re um ożliw ia ją m u bez u c iek an ia sie do ofiarności społeczeństw a i R ządu re a liz o ­wać sw oją ideologję. Dziś stoim y ta k silnie, że inie po trzebu jem y pom ocy m a te ria ln e j spo łe­czeństw a, k tó ra wobec teg o pow inna iść na in­ne cele. Nie m ożem y się p rze to zgodzić, by j a ­kiś nowy, słaby zw iązek w arszaw sk i w im ię tych pow stańców śląskich , k tó ry ch my ty lko m am y praw o rep rezen tow ać — odw oływ ał się o pomoc do ofiarności publicznej. Musimy « tern poinform ow ać polskie społeczeństw o dla­tego , że już raz , w łaśn ie n a gruncie w arszaw ­skim, nadużyto im ienia pow stańców śląsk ich .

Jeszcze ra z stanow czo stw ierdzam y, że po ­w stańców śląsk ich re p re z e n tu je ty lko nasz za­rząd z siedzibą w K atow icach i om ty lko m a praiwo zab ie rać głos Iw im ien iu w szystk ich pow ^ańców śląskich.

p i a s Ttime, ul i ija 15.

Materjaly damskie, tow ary biel i i - niane, damska bielizna, dyw any,

firanki, jedwabie i t. d. 4404

Gatunki towarów znanej jakości!

JAN PROCNER.(Przedruk wzbroniony).

Dla c h le b a .I I I .

Minęło parę dni. Życie toczyło się dalej swoim łożyskiem, a Jędrek szedł w jego rozgwarze odrę­twiały, napatrzony w dal, rozpam iętując tragizm przeszłych chwil. Niema już oj ca.* Sierotę, został. Dalekie drogi życia czekaję na niego — sam otne­go wędrowca,

A ojciec?Jakie to dziwne, niezrozumiałe, splątane w

zagadkowy węzeł.Przed tygodniem z ojcem, a dziś? Jeden z

nich w drewnianej trum nie spoczywa, przysypa­ny cm entarnę grudę.

Co się z nim stało? Czy go już niem a zupeł­nie?

W ielka tajem nica zazdrośnie strzegła swej niepojętej treści. Daremnie chłopiec spędzał całe godziny na rozm yślaniach ażeby znaleźć choć je­den prom yczet do rozjaśnienia mroków tajni um arłych.

Zamknięty w sobie, milczący, zdawał się obo­jętnie przyjmować wszystkie zmiany, które na­stąpiły w domu po śmierci ojca.

Zaraz na drugi dzień po pogrzebie wprowa­dził się młodszy brat ciotki W eroniki, który bę­dąc jakim ś pośrednikiem handlowym, m iał się wcale dobrze i mógł dopomagać finansowo rodzi­nie, żyjącej ze skromnych zasiłków państwowych. W uj Franciszek chciał w ten sposób spłacić dług wdzięczności, zaciągnięty za młodu u nieboszczy­k a Malskiego, u którego mieszkał przed laty.

Na radzie familijnej, złożonej z ciotki, w ujka

i nieodstępnej przyjaciółki ciotczynej, pani Feda- ckiej, postanowiono, że H anka powinna się wzięć do jakiejś pracy.

Darmozjada trzym ać nie mogę — dowodził wuj Franciszek.

— Leń śmierdzący — uzupełniła ciotka, prze­jęta ważnością chwili.

— Święta prawda, moja pani... — zakończyła koścista pani Fedacka.

Tymczasem H anka nie myślała zupełnie o pracy. W róciła do domu n a drugi dzień po owej pamiętnej aw anturze z ojcem. Trafiła na ostatnie chwile życia Malskiego. Pobuczała trochę w ka­cie. Uklękła na cmentarzu, aby odmówić pacierz za spokój duszy zmarłego. Było jej do twarzy w Żałobie. Ot i wszystko. Zapytana kiedyś przez ciotkę, gdzie spędziła ową noc, odburknęła nie­chętnie:

-— U koleżanki.Jędrek, pogrążony w swoich bolesnych rozpa-

miętywaniach, nie zwracał uwagi na siostrę. A zresztą czuł do niej głęboki żal. Przecież ona by­ła powodem choroby ojca, Nieinteresował się zu­pełnie jej osobą, dopiero posłyszawszy rozmowę, m ającą miejsce na radzie familijnej, zdecydował się pomówić z siostrą.

Zaraz na drugi dzień, po powrocie ze szkoły, korzystając z nieobecności w ujka i ciotki, zaga­dnął Hankę.

— Haniu... — urwał, fala żałosnych wspom­nień nie pozwoliła m u dalej mówić.

Hanka, nucąc pod nosem modną piosenkę, przymierzała przed lustrem nowy kapelusz.

— H aniu — powtórzył głośniej chłopiec.— Czego ?— Co ty będziesz teraz robiła?

Nic.

Chłopak poczerwieniał. Zacisnął zęby, ażeby nie wybuchnąć płaczem. Opryskliwa odpowiedź wyprowadziła go z równowagi.

Hanka, zerkając z pod oka na wzburzonego chłopca, mówiła niby do siebie.

— Ja mam coś robić? — roześmiała się nie­szczerze. — Po co wprowadził się tu wujek? W ynajęłam m u mieszkanie, więc za to m usi nas utrzymać. Ty chodzisz do szkoły — zwróciła się do Jędrka — a ja czekam na męża.

Jędrek, nie mogąc słuchać słów siostry, za­brał książkę pod pachę i wyszedł na ulicę. Z przy­zwyczajenia skierował swe kroki n a cmentarz Wolski. Dawniej tam chodził marzyć, a teraz modlić się i rozmawiać z tatusiem .

A tymczasem Hanka, przeglądając się dalej w lustrze,- z zadowoleniem oglądała swoje odbicie. Była ładna, n a tu ra wyposażyła ją we wszystkie powaby przystojnej, zgrabnej i posiadającej dużo wdzięku kobiety.

Od dzieciństwa psuto ją pochlebstwami; czy to w domu, czy w szkole lub też na ulicy, słyszała zgodny chór uwielbienia: jakie m a śliczne oczy, co za miły dzieciak! S tary Malski, ulegając czaro­wi roześmianej zawsze dziewczynki, nie strofował jej za wrodzone lenistwo. Lecz gdy Hanka skoń­czyła z trudem sześć klas licealnych i zaczęła co­raz częściej puszczać mimo uszu łagodne uwagi ojca, przekonał się Malski, że wady córki trudno będzie wykorzenić. Bujny kw iat rozwijającego się dziewczęcia przesiąknął trującym haszyszem wielkomiejskiego życia. Nie pomogły gniewy, łzy, zaklęcia na pamięć nieboszczki m atki. Niesforna panienka spędzała całe dnie na pustych zaba­wach, sądząc, że źródło uwag ojca jest w p rz e sz dnych pojęciach dziewiętnastego wieku,

(D alszy d a g nastąpi?.:

m m m m m i

Page 4: 'S m t e e M o A f u

Str. 4. G O N I E C FLASKL % Sft-gft T T924 t . ' f '

Pierw szy pobór rekruta polskiego na Śląsku.

Od początku m iesiąca sierpnia odbyw ał się u nas na Śląsku przegląd m łodzieży m ęskiej at«, w ojska polskiego. Je s t to p ierw szy w ypadek, że śląska młodzież s taw ia się do regularnego w ojska polskiego.

P am iętam y dobrze daw niejsze „staw ki“ ; był to dzień ogólnego poruszenia, w ę w szystk ich w siach i m iastach ; g rom ady m łodzieży ciągnę­ły drogam i do m iast i m iasteczek, gdzie ich zapisyw ano do w ojska niem ieckiego. A licznie b rano naszych G órnoślązaków , bo słusznie u- chodzili oni za doskonały m ateria l w ojskow y; przy tem p rzyśw iecała w ładzom niemieckim myśl, aby polskiem u G órnoślązakow i jak naj­w ięcej okazać potęgę niem iecką i aby jaknajlicz- n iejsze m asy naszego ludu poddać w pływ om germ anizacyjnym podczas pobytu w e wojsku- Zam iany te udaw ały się Niemcom w zupełno­śc i; zyskiw ali oni uietylko doskonałego żołnie­rza , ale nierzadko także zagorzałych w ielbi­cieli. n iem czyzny w śród tych szczególnie, k tó ­rym pozw olili dosłużyć się jakiegoś w yższego stopnia. Dużo naszych renegatów , zw łaszcza w śród p rostych ludzi, s ta ło się nimi w skutek służby w w ojsku niem ieckicm.

D zisiaj stosunki zm ieniły się z gruntu. Mło­dzież nasza idzie do w ojska polskiego- A m y­śli, k tó re g ry z ły sum ienie uśw iadom ionym P o ­lakom za czasów pruskich, gdy widzieli m ło­dzież idącą do służby w roga, p rzes ta ły dzisiaj nas trapić.

C zy jednak rzeczyw iśc ie nie ma już żadnej o b aw y ? C zy przeciw nie m ożem y mieć nadzie­ję, że nasza m łodzież w w ojsku polskiem s ta ­nie się jeszcze w ięcej polska, że po pow rocie z w ojska polskiego dopiero zacznie sław ić po­tęgę polską, porządek polski, siłę po lską? C zy podczas służby w ojskow ej synow ie naszej zie­mi nabiorą tyle p rzyw iązan ia do państw a i na­rodu polskiego, że z a raz staną w obronie ich dobrego im ienia, że zaw sze w życiu cyw ihiem będą silną podpora polskości, tak bardzo po­trzeb n a szczególnie tu na kresach zachodnich?

C hciałoby się chętnie w ierzyć, że w ładze w ojskow e polskie zrobią z naszych G órnoślą­zaków n iety lko doskonałych żołn ierzy , ale je­szcze lepszych obyw ate li — P o laków ; że po­tra fią rozpalić w nich tak i ogień m iłości do P o l­ski, że już żadna moc nie odw róci ich serca w inną stronę, że staną się rozsad n ik am y p o l­skości zdrow ej daleko poza najbliższe o tocze­nie...

HBBBHBSBBBBBHBBIBIBBDBBBBBBBBBŁT’

»PRYMASA*kawa aiodowa

! ...

Łaskawa Gosposiu! 0

.P R Y M A S *e ksw7 «lodowej

T. A.T ar 11. G ó r? __

r S E S ä j

Dla czego kupujecie tak 4209 drogą kaw ę słod ow ą?

Ponieważ nie wiecie, że

S38Bn r , k U M S łO d M H I I

— a

Ia

E ^ B B i 3 E I 2 B B B a E 3 B ! 2 l l 3 I B a B S B a B 5 I S 3 a E a a a a

....

jest w smaku i zapachu nieprześcignioną oraz o 50

procent tańszą, od wyrobów ===== konkurencyjnych. =====

W obliczu takich m yśli i pragnień budzą się jednak u różnych gorących Polaków że ś lą sk a pew ne niepokoje i w ątpliw ości- T rzeba koniecz­nie w skazać, co zniechęcić m ogłoby naszego żołnierza, a co go jeszcze w ięcej p rzyw iązać do sp raw y polskiej. T rzeba, choć ogólnikowo, dać pew ne w ytyczne naszej w ładzy w ojskow ej, aby nie popełniła b łędów nie dających się póź­niej już często napraw ić-

Nie może być oczyw iście dyskusji o sam ej służbie, gdzie G órnoślązak Zniesie nieuniknio­ną surow ość, i dyscyplinę bez szem rania, a na­w et z pew ną duma. S łużba w ojskow ą, to nie zabaw a; tą m yślą u nas p rze ję ty jest każdy tak bardzo, że nie w arto słów na to tracić-

S ą jednak liczne inne „drobne“ m om enty, k tóre stanow ić m ogą o tern, czy nasza m łodzież pełnić będzie służbę sw oją z chęcią, dumą i za­pałem , czy też. inaczej.

Już sam sposób rekru tacji czyli przeglądu poborow ych zm usza do krytyki- Zeszłego roku czyta liśm y w pew nej gazecie k rakow skiej do­w cipny opis staw ki pew nego rek ru ta (— inteli­genta —) z M ałopolski, opis dow cipny, ale za­razem pełen bardzo słusznego sarkazm u. Opi­syw ał on najpierw długie czekanie p rzez całe godziny, aż nareszcie p rzyszła na niego kolej; następnie takie sam o w yczekiw anie w kostiu­mie Adam a; w tym że kostium ie w ędrów ka przy stole długim od jednego pisarza do drugiego (a było ich ; sźereg n i e p r z e j r z a n y ' g d z i e jeden Zapisyw ał jego imię, drugi nazw isko, trz e ­ci imię i nazw isko jego m atki, następny jego babki itd- itd— — Nie w iele inaczej odbyw ają się n ie s te ty ' i obecnie przeglądy. Sposób ich jest bardzo przew lek ły i pow olny i nie daje,

jak na początek, młodemu adeptow i M arsa naj­lepszego w yobrażen ia o w ojskow ej sp rężysto ­ści i szybkości. N ajpierw kom isja liczna, z nie­odstępnym i przedstaw icielam i w ładz cyw ilnych, k tórych w łaściw ie niepotrzebnie odryw a się od ich innych zajęć na całe tygodnie: następnie długi stó ł z licznym i pisarzam i, k tó rzy notują najróżniejsze daty i nazw iska; przy tem ogrom ­na pow olność, tak że w iele jest, jeśli komisja załatw i za jeden dzień jakie 150 ludzi- — Było to daw niej inaczej, i inaczej stać się też musi u nas! D aw niej zała tw iono w paru godzinach kilka se t ludzi, a w paru dniach „p rzejrzany" by ł ca ły powiat- C zyżby i u nas tego doko­nać nie m ożna? Jeśli już nie ze w zględu na drogi czas różnych członków komisji, to ze w zględu na p ierw sze w rażenie o w ojsku, jakie odnosi m łody kandydat na żołnierza. Spraw 'a przeglądu w każdym razie w inna uledz zm ia­nie; trzeba umieć zerw ać ze system em może bardzo w ygodnym , ale przew lekłym i nieekono-. micznym i niepsychologicznym -

P rzy jdzie następnie czas zaciągnięcia rek ru ­tów . — Mówi się, że nasi rekruci w tym roku nie będą jeszcze pow ołani pod broń. M niejsza o to. czy się to stanie w tym roku czy też w (na­stępnym - W każdym razie z tą chw ilą nasze w ładze w ojskow e będą m iały do rozs trzygn ię ­cia różne pytania, na k tó re oby znalazły jak- najiępszą odpow iedź, m ając zaw sze na uw adze, że u naszego m łodego żołnierza chodzi — prócz czysto w ojskow ego w yszkolenia — w w ielkiej m ierze jeszcze o pogłębienie jego polskości, o w ychow anie go w duchu patrio tycznym .

P y tan ie p ierw sze, gdzie posłać naszego żoł­n ierza, do jakiego dać go garnizonu! — G dyby

t f l f a l i c a k l a s *(D okończenie.)

Na to , by k ra j mój mógł mieć sp ra ­w iedliw e sądow nictw o, spraw ną policję, dobrych urzędników , trzeb a zgody w szystk ich uczciw ych obyw ateli, i poparcia trw ałego narodow ego rzą ­du z ludzi uczciw ych, zdolnych i pracow itych.

K ażda w alka m iędzy tym i, co razem do jed­nego celu dążą, utrudnia osiągnięcie celu- G dy w szy scy uczciw i ludzie w szelkich zajęć się po­rozum ieją, to zapew nią oni naczelną, trw ałą w ładzę najzdolniejszym i najpracow itszym z po­śród siebie, a w tedy dopiero będzie m ożliwe należy te karan ie w szelkich złodziei, czy to w śród kapita listów czy w śród robotników .

P rzyzw yczajen ie do tego, b y ludzi klasyfi­kow ać w edług zew nętrznych pozorów , zam iast Według w łaściw ości duchow ych jest pozosta­łością pogańskiego m aterializm u, k tó ry jest w dalszym ciągu szerzony przez w spółczesnych socjalistów . D la nich człow iek żyje ty lko dla cia ła sw ego, i nie potrzebuje się tro szczyć o życie w ieczne, by le sobie dogodził w doczes­ności- T acy ludzie napraw dę uczciw ym i być nie m ogą, gdyż są zupełnie zaślepieni co do isto tnych celów życia- M aterializm nieuchron­nie p row adzi do ateizm u czyli zaprzeczenia Bo­ga i do determ inizm u czyli zaprzeczen ia w olnej woli-

Jeśli B oga niem a, człow iek zaś nie ma w ol­nej w oli, to gdzież jakakolw iek m iara uczci­w o śc i? K ażdy czyni to co musi, i takie p rze­konan ia prow adzą do pow szechnej niewoli. K ażdy socjalista jest niew olnikiem lub ty ranem i chcia łby w szystk ich trzym ać w w iecznej nie­woli, skazanych na przym usow e roboty.

Inaczej chrześcijanin. Ten pragnie dla sie­bie w olności, a le te ż szanuje w olność cudzą- Nie zazdrości nikom u mienia, naw et gdy sam nic nie posiada, bo ufa, że mu Bóg pom oże także mienie pozyskać, u trzym ać i pom nożyć, jeśli będzie szanow ał p raw a Boże. Jeśli zaś ma mienie, to szuka dróg, b y go tak użyć, aby i bliźnim końzyść przynieść, a nikogo nie k rz y w . <jzi ć.

Pew ien spraw ied liw y zysk z kapitału nie jest k rzy w d ą niczyją, bo gdyby tego zysku nie było, to nigdyby ludzie istniejących kapitałów

nie. uzbierali, ty lkoby w szystk ie sw oje w y d a­w ali dochody. Ci, k tó rzy m ają w iększe mie­nie, o ile są praw dziw ym i chrześciianani, po­m agają zdobyć mienie i innym, co w ym aga w y­trw ałe j p racy . Pow oli w całe j ludzkości ilość posiadających mienie w zrasta , a w z ra ś ta tera szybciej, im raźniej postępuje praca-

B ezrobocia szkodzą jeszcze w ięcej robotni­kom niż kapitalistom , bo kapitaliści, gdy w idza jakieś p rzedsięw zięcia zagrożone, często w y co ­fują w czas sw ój kap ita ł i szukają bezpieczniej­szego dla tego kapitału pomieszczenia-

Jeśli ty lko zdołam y po łączyć m iędzy sobą ludzi uczciw ych przedew szystk iem , to pozyska­m y takie w arunki społeczne, w k tó rych coraz to łatw iej będzie zdobyć mienie dla każdego i ochronić je przed napaściam i różnych złodziei- W alka m iędzy złodziejam i a ludźmi uczciw ym i jest isto tną w alką p raw dziw ych klas, podczas gdy w alka robotników z kapitalistam i jest tylko pozorną w alką k las dla zam askow a­nia najgorszego zam achu złodziei na uczciw ych ludzi. P raw dziw e zam iary złodziei w ysz ły na- jaw , gdy oni osiągnęli w ładzę w śród ludu b ie r­nego i łatw ow iernego- T akie sam e zam iary m ają dziś socjaliści w zględem naszego społe­czeń stw a ,i w tym celu w zniecają niezgodę i z a ­w iść m iedzy tym i, k tó rzy ty lko w spólną pracą mogą ogólne położenie popraw ić.

W przeciw w staw ien iu do fa łszyw ej walki klas, głoszonej przez socjalistów , trzeba łączyć w szystk ich uczciw ych ludzi, czy robotników , czy kap italistów w jednej silnej organizacji, m a­jącej w alczyć ze złodziejam i aż do w ytępienia złodziei zarów no w śród kapita listów jak i ro ­botników , a także w śród urzędników państw o­w ych, szczególniej w sądow nictw ie i policji.

A by ten cel osiągnąć, po trzebne są bardzo znaczne środki, k tóre można zdobyć ty lko w y­trw a łą pracą w szystk ich , bez żadnych bezro- boci. Tam, gdzie zachodzi jakaś n iespraw iedli­w ość, trzeba się dom agać spraw iedliw ości be z p rzeryw an ia p racy , a to jes t zaw sze możliw e,0 ile się uczciw i ludzie p rzeciw złodziejom zo r­ganizują. W iększa część bezroboci jest w yw o­ływ ana sztucznie przez obcych ag itatorów , k tó rzy obiecują to , czego nie mogą dotrzym ać,1 chcą jedynie robotników tum anić, aby ich w końcu najstraszn iej w yzyskać-

T rzeba śm iało spojrzeć praw dzie w oczy i

pow iedzieć sobie, że nagłe w zbogacenie w szy ­stkich bez p racy jest niemożliwe- Nato, by nasze wnuki i praw nuki m iały lepsze m ateria l­ne w arunki życia , trz eb a ogrom nego w ytężenia w szystk ich sił przez kilka pokoleń. R ozgra- blenie bogactw tych ludzi, k tó rzy dziś najw ię­cej posiadają, i rozdanie ich ubogim, w ęaleby tych ubogich nie w zbogaciło , gdyż ogólna ilość tych bogactw w stosunku do ilości ubogich b a r­dzo powoli w zrasta i nie w y sta rczy łab y naw et na pół roku dostatniego utrzym ania w szystkich.

"Jeśli jakieś to w arzy stw o chce w ejść na szczy t góry , to zaw sze k toś idzie naprzód i p ierw szy się na szczy t dostaje- Ściąganie go W dół nie u ła tw i w cale innym osiągnięcia ce­lu- Istnienie ludzi bogatych nietylko nie u- szczupla zarobków pracy , ale je ułatw ia, bo kap ita ł dla produkcji jest rów nież niezbędny jak praca- U nicestw ienie kapitału , takie jakie p rzeprow adzili bolszew icy w Rosji, jes t klęską dla p racy — i bolszew icy ujrzeli się zmuszeni, gdy r o zgrabili i w ydali kap itały w łasnego k ra ­ju, szukać kap ita łów obcych, aby podnieść p rze­m ysł.

Im w ięcej kapitału jest w "jakim kraju , im pew niej zabezpieczone jest p raw o do zysku z kapitału, tern niniejszym zyskiem zadaw alniają się kapitaliści. B ezrobocia, rozruchy , rew olu ­cje W zmagają w ym agania kapitału. K apitał na to. by daw ał zyski, potrzebuje p racy , i zapew ­nia p racy tern w iększe zarobki, im w ięcej jest pól dla użycia kapitału-

R obotnicy zorganizow ani mogą zaw sze o- siągnąć spraw iedliw y w a ru n k i p racy , nie ucie­kając się do bezroboci. o ile mają do czynienia z uczciw ym i kapitalistam i. Ale nie trzeba się łudzić, jakoby gw ałtem można nagle w yw alczyć ogrom ne podw yższenie zarobków . Nikt nie mo­że dać tego, czego nie ma. D otąd cała ludz­kość i poszczególne narody nie mają dosyć bogactw a, b y w szystk im zapew nić dosta tek i w ygodę. W ięc jest nieuchronnem , że ogrom na w iększość ludzi musi sobie w ielu rzeczy od­m aw iać.

Ci nieliczni uprzyw ilejow ani, k tó rzy sobie niczego nie odm aw iają, mimowoli torują drogę innym do lepszego bytu- To co dziś jest m oż­liwy dla nielicznych jednostek, z biegiem czasu stanic sic dostępne dla co raz to liczniejszycł

miasta w szystk ie b y ły bez zarzutu, gdy« ł,,- .m ia ły taki wygląd, do jakiego przyzw ycza­ił ,j y jest Górnoślązak, gdyby koszary w szystk ie n ik ły talde gm achy i urządzenia, że odrazu nasz żołnierz poczułby się w nich dobrze, toby nie istniała pod tym względem najmniejsza tro­ska. N iestety jednak tak nie jest jeszcze; nie potrzeba długo o tern mówić- P ow iedzieć moż­na tylko z góry, że błędem byłoby w y sy ła ! materiał śląski np. na wschód, gdzie prymitywne istnieją jeszcze stosunki- Jeśliby już o w scho­dzie pomyślano, to najwięcej nadaw ałyby się na to miasta takie, jak Wilno albo L w ów . Najle­piej jednak byłoby w ybrać garnizony zachodnie, czy to w Poznańskiem, czy na Pomorzu. Wi każdym razie dokładnie się w inny Zastanowić nad tern władze, aby żołnierz ze Śląska od­niósł w czasie sw ej służby, która mu się m ł stać nauka na całe życie, — jaknajwiększe ko­rzyści dla sw ego polskiego w ychowania!

Inne py tan ie: C zy G órnoślązaków dawać ra­zem. czy ich rozproszyć jaknajw ięcej? I nad tern należy się dobrze zastanow ić. Jednak nie ulega w ątpliw ości, że zby tn ie porozdzielanie górnośląskich żołnierzy nie jes t pożądane- P ew ne dośw iadczenie m ają w ładze w ojskow e g obozów letnich m łodzieży szkół średnich. I tam w śród oficerów kierujących śc iera ły się poglą­dy różne. Jedni byli zdania, że górnośląskich uczniów należy jak najw ięcej porozdzielać i po­m ieszać z chłopcam i z Innych m iast; inni w o­leli chłopców tych w idzieć jednak w pew nych sw oistych skupieniach.

R ów nież bardzo w ażną rolę m oże odegrać następujący fakt: N iem cy zaw sze, a szczegół,nie podczas plebiscytu, w m aw iali uporczyw ie i zajadle w naszą ludność, że ona nie m ów i po polsku. Z tego pozostała w śród wielu myśl, że istotnie język polski, to coś innego niż mo- w ą używ ana u nas- B yłoby błędem fa ta lnym gdyby naszych żo łn ierzy także w w ojsku poi- skiem spotkało podob- zdanie, że stro n y np- oft, cerów , zą to , że m oże na n iek tó re przedm ioty inne mają w y razy itp. Skłonność do tego nie- w ątpliw ie istnieje w śród oficerów ; p iszący te słow a sam słyszał, jak pew ien oficer z p rzeką­sem odzyw ał się o gw arze śląskiej. O baw a jest tern w ięcej uzasadniona, że i nauczycielstw o p rzyby łe do nas z . innych dzielnic, porobiło na tera punkcie ogrom nie dużo n ietak tów j b łę ­dów, i robi je jeszeże często obecnie, choć m ia­ło sposobność p rzekonać się. że w łaśc iw y język p o lsk i. po w siach śląskich jest conajm niej tak i sam dobry jak język ludow y w innych czę. ściach Polski.

Zam iast podkreślać i w yśm iew ać to, co jest

rzesz, ale aby to umożliw-ić, każdy na sw em stanow isku pow inien p racow ać ze w szystk ich sił.

W szelkie mienie, skupione w ręku jakiejś jednostki na to. by tej jednostce mogło p rzy ­nosić dochody, musi nieuchronnie być uży te w sposób, k tó ry u ła tw ia p racę innych ludzi i za­pew nia im zarobki- K rzyw dy w yn ikają nie '• n ierów ności mienia, gdyż to jes t s ta łą pobudk? do pracy , ty lko z nieuczciw ości bądź k ap ita listów , bądź robotników , bądź urzędników , bąd.''sędziów .

Tę nieuczciw ość należy zw alczać, a nie ka­pitał- U czciw ą pracą trzeb a dojść do tego, ab ) każdy człow iek miał jakiś kapitał, i mógł cza­sem w ypocząć po pracy- Ku tem u sam Bóg prow adzi całą ludzkość, a tylko nieuczciw ość złodziei utrudnia działanie łaski Bożej. Sko­ro Bóg zabronił nam uroczyście pożądania to go co cudze, to w idać n ierów ność mienia je s p raw em Bożem , którem u nie godzi się sp rze ciw iać.

Posiadanie w ielkiego mienia s tw a rza paku, sy i obow iązki, a ludzie bogaci, choć m ają wię, cej w ygody dla ciała sw ego, w cale nie są szcze śliw si naogół od ubogich- N ajszczęśliw szy« jest człow iek uczciw y, zdolny i p racow ity , ; ten co ma te zale ty , p raw ie zaw sze także z d a byw a pew ne mienie i n iezależność m aterialną Aby jak najw ięcej ludzi w yzw olić z n iew ól przym usow ej p racy zarobkow ej, jednym sposo­bem jest zaprow adzenie uczciw ej gospodark n ietylko w w arsz ta tach produkcji, ale też w c& lym ustroju państw ow ym , a szczególniej w są­dow nictw ie narodow em -

Tem u socjaliści p rzeszkadzają i d latego ił. trudniają p raw dziw ą w alkę klas, toczącą się o t w ieków m iędzy ludźmi uczciwym i a złodzieja­mi, m iędzy ludźmi zdolnym i i pom ysłow ym i a ludźm i tępym i i ru tynistam i, m iędzy ludźmi pra­cow itym i a leniuchami. G dy w tej w ielkiej w al­ce k las ludzie uczciwi, zdolni, p racow ici osiąg­ną osta teczne zw ycięstw o, to ilość ludzi po­siadających kap ita ł i co za tem idzie pew ną nie­zależność m aterialną, sw obodę ruchów i moż­liwość choć czasow ego zupełnego w ypoczynku, będzie szybko w zrasta ła , aż dojdziem y do te ­go, że w szyscy będziem y kapitalistam i i robo t­nikami zarazem -

W incenty L u to sław sk i

Page 5: 'S m t e e M o A f u

D uia 20-go i 21-go w rześn ia 19Z4 t - G O N I E C S L Ą Ś K i . Strona 5

une, podkreślać i podnosić to, co jest to samo. ■,o nas łączy. I nie potrzeba tego szukać do- nero- i ty siące i ty siące w yrazów w mowie na kląsku i w innych częściach Polski są zupełnie c sanie, naw et takie, k tó re się na p ierw szy zut. oka gw arą w ydają. W ięc łączność sw oją

podkreślać, a nie dzielić; n ieste ty jakaś fatalna k tó re w ięcej czynią złego aniżeli w yw ołują śm iechu.

W łaśnie na punkcie m ow y polskiej m oże się Stać pobyt w w ojsku polskiem dla m asy na­szych żołnierzy szkołą w p ro st nieocenioną. Nikt- z tych m łodzieńców , k tó rzy pójdą do w oj­ska , .nie przechodził, jak wiadom o, szkoły pol­sk iej; w ielu będzie w praw dzie takich- co z b ie­dą i z wielkim trudem pryw atn ie nauczyli się tro ch ę pisać po polsku; ale bodaj nikt nie b ę ­dzie w łada ł językiem polskim- szczególnie w piśmie, zupełnie dobrze- Tu w łaśnie wojsko m oże w ypełnić lukę dotkliw ą i zdziałać n iesły­chanie dużo dobrego. Jeśli się nie znajdą odpo­w iednie siły w . w ojsku, to opłaci się dia P ań ­stw a naw et zaangażow ać osobnych nauczycieli, k tó rzy naszych m łodzieńców naucza popraw ­nie po polsku mówić i pisać- C zasu chyba na to zbędzie w śród innych zajęć w ojskow ych- Zdolniejszym i zaś w arto się zaopiekow ać szcze­gólnie in tensyw nie, aby później po pow rocie mogli ew entualnie zająć także jakieś stanow iska urzędnicze- Naukę taką oczyw iście p row adzić należy z dużym taktem i z praw dzjw em przeję­ciem ; życzliw ych opiekunów m łodzieniec do­ro s ły uznaw ać będzie i szanow ać calem se r­cem ; jakaś w yniosła, dow cipkująca zarozum ia­łość m ogłaby zW arzyć najlepsze chęci-

O w szystk ich jednak ew entualnościach w ła­dza w ojskow a w inna pam iętać i s ta rać się- aby je rozw iązać jaknajlepiej- — O by nasi młodzi żołnierze- gdy poraź p ierw szy zjaw ią się u nas na urlopie, w szyscy bez w yjątku ośw iadczyli nam : D obrze nam się pow odzi p rzy wojskupolskim ; czujem y się tam doskonale! O by póź­niej, gdy w rócą na s ta łe do sw ych zw ykłych zajęć, przypom inali sobie zaw sze z uczuciem radości i dum y chw ile spędzone na służbie w oj­skow ej, k tóre sic s ta ły dla nich szkoła życio­w ą, źródłem zdrow ia, siły i m ożliw ie szerokiej Oświaty. M- B.

S P E C J A L N Y M A G A Z Y Nrobót ręcznychsztandarów i paramentów kościelnych.

A D O L F D Ö R F L E RK A T O W I C E , U L IC A W A R S Z A W S K A N R . 8 .

*2741

Bezrobocie.

Teatr w K a to w ica ch .Dziś otw arcie sezonu.

A zatem dziś z uderzeniem godz. S-ej pod batuta dyr. Górzyńskiego orkiestra, te a tra ln a ' odegra uwerturę z „H alk i“, rozpoczynają sezon, witając zebraną pu­bliczność. Poczem przemówi ze sceny A L.hr. Fredro w swej 5-aktowej komedji „W ielki człowiek do małych interesów“. To inauguracyjne przedstawienie ma za­pew nione powodzenie.

W sezonie bieżącym na naszej scenie pracować będą następujący a rtyśc i: ko- jmedja. — Chrzanowska Stanisława, Da­ni elewie z ów n a Zof ja, G aliczanka -Jani­na. Granowska Taida. H elleńska Zof ja,

ossakowska M ar ja, K ostecka St-anisła- a, Morawska Mar ja, (sufi erka), Mro­

w ińska M ar ja, Balińska M ar ja, Pasz­kowska Zofja, Podgórska Antonina, P o ­rębska Janina, Tańska Helena, Topolska Zdenka, W odzicka M ar ja. Zbierzchowska W anda, Bälcerzak .Aleksander, Czapelski Stanisław (reżyser). Dytrych Lucjan, Frankow ski Loen, Golczewski Stefan) Ja rem a Władysław, Jaw orsk i Stanisław, Kisielewski W ładysław, KieszcZyńaki Władysław, Koczyrkiewicz Michał, Ma­ni ecki Aleksander, M azurowski Leon, Nawrocki Mieczysław (reżyser), Opaliń­sk i Kazimierz, P a lań sk i Franciszek, Petrzycki Mieczysław (reżyser). Szafrań­ski Edmund (reżyser), Tański Roman (reżyser), Thiel Antoni, Vorbrodt Kazi­mierz, W irski W ładysław (su fler); ope­retka: Chmielowa M arja, CzerwińskaLudwika, Grabowska Mela, Kliszewska K arolina, Leonowie?, Janina. W ołowska Czesława, Zelska Marja, Kisielewska M arja (sufierka), Badowski Leon (in­spektor chóru), Ćharlisński Feliks (in­spicjent). Chorjan Gustaw, H orski Bo­lesław (reżyser). Karasiński Edmund, M iller H enryk, Minowicz Edmund (re­żyser), Nawrocki Jan, Nowakowski Le- s>n, Wołowski Tadeusz (kierownik a r ty ­styczny operetki i główny reżyser), Szer- szyński Kazimierz, Zboiński Wojciech, Górzyński Zdzisław (kierownik muzycz­ny o p ere tk i); kapelm istrze: Stoiński Ste­fan i Bończa-Tomasz Kazim ierz; balet- m istrz: W ojnar Eugeniusz: balet: Dą­browska Marja, Mirocłjas Loda. Olech­nowicz Marja. Sochówna S t e f an ja, Szym- bortówna Janina, Rogowska M ichalina, chór złożony z 27 osób; o rk iestra : 82osoby.

STATYSTYKA.

W dniu w czorajszym sk ierow ano do Min- P racy i Op- Społ- s ta ty s ty k ę za p ierw szy ty ­dzień m iesiąca w rześn ia , do tyczącą ilości bez­robocia w Rzpltej. C yfrow e dane w ykazują, że do dnia 6- w rześn ia ogólna ilość bezrobo t­nych w Polsce w ynosiła 163 276 (w poprzednim tygodniu 159 820). W zrost bezrobocia tłum a­czy się podjętym w sp raw ozdaw czym okresie strajkiem górniczym na Śląsku. Spadek bezro­bocia stw ierdzono w W arszaw ie , W łocław ku Łodzi. P io trkow ie, Chęcinach, C zęstochow ie. Zaw ierciu, Lubelskiem . B iałostockicm (gdzie podjęto w fab rykach w łókienniczych pracę na dw ie zm iany), w Lubrańcu, P ińsku, Wilnie- Na­tom iast bezrobocie w zrosło : w Płockiem o200 robotników , Kaliskiem — 110, w Białej w o­je w. K rakow skie — 300, na Śląsku Górnym o 4 650. W m iędzyczasie od 30- sierpnia do 6- września. P aństw ow y urząd pośrednictw a pracy zapośredniczy ł w 2,326 w ypadkach-

Komisje badania Gospodarki Samorządów.

Na m ocy rozporządzen ia Min- Spraw W e w. zostały pow ołane przy w szystk ich w ojew ódz­tw ach komisje do badania stanu gospodarczego sam orządów gminnych i miast. Komisje te działać będą pod przew odnictw em w ojew ody w sk ładzie 4 przedstaw icieli sam orządu i b członków komisji, w yznaczonego, z urzędu n a ­czelnika -wydz. sam orządow ego wejewódśttwą- Zadaniem komisji tej będzie 'zbadan ie gospodar­ki zw iązków kom unalnych, o raz opracow anie w niosków dia w prow adzenia oszczędności w tej gospodarce- W nioski tc mają posłużyć za podstaw ę do zarządzeń w ładz państw ow ych, w ynikającej z u staw y o napraw ie skarbu go­spodarstw a społecznego Rzpitej-

W a lk a z »przemytnictwem.W zm agające się przem ytn ictw o na naszych

granicach zachodnich w ostatnich czasach w znacznym stopniu osłabło- S tało się to dzięki podjętej akcji, w ysiedlania przem ytników z ob­szaru granicznego conajm niej o 30 klin. w głąb- Z danych sta ty stycznych np. w ojew ództw a w arszaw skiego, posiadającego granicę z Niem­cami na 80 kim. długą (pow iat m ław ski), oka­zuje się, że po w ysiedleniu 16 przem ytników w ypadki p rzem ycania s ta ły się rzadkością na tym odcinku granicznym , a ludność m iejscow a p rzy jęła to zarządzenie z zadowoleniem- P r a ­w o w ysiedlania przemytników* oparte jest na rozporządzeniu R ady obrony państw a z 1920 r-

KronikaW ofew ództw a Ś ląsk iego.

R ep ertu a r T ea tru Polskiego.

S-o-ho t a . In au g u racy jn e p rzedstaw ien ie . W IE L K I CZŁOW IEK- DO MAŁYCH IN T E ­RESÓ W .

N i e d z i e l a : W IE L K I C ZŁ O W IE K DO MA­ŁYCH IN T ER E SÓ W .

P o n i e d z i a ł e k : CZYSTY IN T ER E S. S te ­fana K ie dr z y ń skiego.

W t o r e k : T A JFU N . Z rt. W oje. B rydzińskim w roli doktora. Tokeram o.

Ś r o d a : DONJÜAN. W- roli ty t. z p. W ojcie­chem B rydzińsk im .

C z w a r t e k : B IA ŁY M AZUR. O pere tka L e- hara .

S p rzedaż biletów na pow yższy re p e r tu a r rozpoczęta.

R ejestracja oficerów rezerw y. P rzep ro w a­dzana re je s tra c ja oficerów rezerw y zostan ie osta teczn ie zam knię ta we w szystkich okręgach korpusu z dniem 31. g rudn ia br. W szyscy ofi­cerow ie, k tó rzy nie zg łoszą się w tym te rm i­nie do re je s tra c ji we w łaściw ych P . K. U. tra ­cą. praw o o ub iegan ie się o stopień oficera r e ­zerw y, a z dniem 1. stycznia 1925 r. p rzep ro ­w adzeni będą w ew idencję szeregow ych oraz trak tow an i jako szeregow i.

Bezpłatne paszporty do Stanów* Zjedno­czonych, .W sku tek in terw encji polskiego tow a- rzy s tw a em igracy jnego i żydow skiego zw ią­zku em igracy jnego , państw ow y u rząd em ig ra­cyjny zdecydow ał się udzielić b ezp ła tnych p a ­szportów tym em igrantom do S tanów Z jedno­czonych, k tó rzy otrzym ują, ce rty fika ty em ig ra­cy jne z W aszyng tonu , oraz tym reem igran tom ze Stanów* Z jednoczonych, k tó rzy po w* raca ją tam z powro-tem w przep isanym term in ie 6-cio m iesięcznym .

m

w y m

M WW # wra& ryho

M lC N onyK lC łM MB W lln yp u r o #

WSI

owewieprFaw ynr'. Telef.; Mikołów

S k ła d n ic aZielona

CZYTELNICY, ROZPOWSZECHNIAJCIE.GOŃCA ŚLĄSKIEGO“

Z K A T O W IC K I E G O .

K A TO W ICE. (W sp raw ie kontum acji psów .) W iadom ość, iż rozporządzen ie dot. kon­ni mac ji psów zostało zniesiono nie polega na Pi a wdzie. D y rek c ja Policji w K atow icach do­nosi, iż nakaz w iązania psów i p rzep isy kon­tum acji obowiązują, nada l w* pow iecie ka tow i­ckim. K ażdy w ypadek p rzek roczen ia przepisów* kontum acji psów będzie ka ran y .

KATOWICE. Z arząd Ska-rbofermu budu je k ilka now ych dom ów dla robotników i u rz ę ­dników w pobliżu K ról. H uty . O becnie, gdy p race m urarsk ie są już daleko posunięte, w strzym ano d a lsze roboty przy n iek tórych bu­dow lach .

KATOWICE. (Zwracamy uw agę) na- ogło­szenie M ag istra tu w dzis ie jszym num erze w dziale og łoszeń dot. pod jęcia nauki w p rzem y ­słow ej szkole.

BOGUCICE. (Brutalny czyn.) Z w iarygo ­dnej strony donoszą: W łaściciel kam ienicyK onrad H artm ann z ulicy L udw ika 38 został okaleczony szab lą p rzez lo ka to ra P-, u rzędn ika policji. H artm ana m usiano odstaw ić do leczni­cy. D odać należy , iż „w aleczny“ p o lic jan t u - ży ł sw ego szab liska także wobec sy n a w łaśc i­ciela rea lności A ntoniego H., k tó ry ojcu p rzy ­by ł z pom ocą. L oka to r P . rz u c ił się na H. i okaleczy ł go szab lą , poniew aż H artm an p rz e ­sunął p iasek na podw órzu, w łasność o lkatora, na inne m iejsce.

BIELSZOW ICE. (Śm ierć przez zasypanie.) D nia 17. hm. zosta ł zasypany w dołach gli­n ianych przy bez-prawneru w ydobyw aniu w ę­g la L eon Po his z tąd zam ieszkały p rz y ulicy G łów nej 216.

MYSŁOWICE. (O dwołanie.) K ron ika poli­cyjna z dnia. 17. bm. w spraw ie znalezionego tru p a dn ia 16. bm. w M ysłow icach p ro s tu je się o tyle, że zapodany w te jże Gzum ba K aro l z B rzez ink i n ie je s t iden tycznym z trunem zna­

lezionym , zaś nazw isko tru p a nie zostało usta­lone. \

Z ŚW IĘTOCH ŁO W SEIEG O .ŚW IĘTOCHŁOW ICE. (K a rty cyrkulacy j-

ne.) S tarostw o Św iętochłow ice poda je do pu ­blicznej w iadom ości, że w nioski o udzielen ie k a rt cy rku lacy jnych na eek 1925 p rzy jm u ją w szystk ie u rzędy okręgow e na form ularzach p rzep isanego w zoru, k tó re m ożna nab y ć w po­w yżej w ym ienionych u rzędach . Do każdego w niosku o k a rtę cy rku lacy jną należy do łączyć s ta rą k a rtę cy rku lacy jną i trzy now e fo to g ra­fie. O płata za nowe k a rty cy rku lacy jne w yne si 1.20 zł., k tó re należy uiścić z góry.

Nowe k a rty cy rku lacy jne m a ją w ażność na rok bieżący, jak rów nież na rok 1925. Z uw a­gi na to , że s ta re k a rty cy rku lacy jne będą ty l ­ko w ażne do końca roku 1924, u p rasza się u- silnie publiczność w edle m ożności posta rać się na tychm iast o w ystaw ien ie now ej k a r ty cy rku - laeyj.nej, bowiem w końcu roku bieżącego mo­że w ystaw ien ie u led z znacznej zw łoce ze w zględu n a w ielki n aw ał p racy .

Z K R Ó LEW SK IEJ HUTY.KRÓL. HUTA. (W spraw ie nowych k art

cyrkulacyjnych na rok 1925 podaje D yrekcja policji w K ról. H ucie dodatkowo^ że na now ą k a r tę cyrkulacyjną. pow inno się 1 zł. 20 gr. ty ­tułem kosztów płacić.

KRÓL. HUTA. (Dodatkowy przegląd.) M a­g is tra t donosi: Po ukończen iu zasadniczego p rzeg lądu rocznika 1903 odbyw ać się będzie w P ow iatow ej K om endzie U zupełn ień p rzy ul, P ias tow sk ie j 7, aż do odw ołan ia w każdą, śro­dę, w raz ie św ięta w dzień następny , p rzeg ląd dodatkow y. Do dodatkow ego p rzeg ląd u winni się staw ić w szyscy ci popisow i, k tó rzy z jak ich ­kolw iek przyczyn do p rzeg lądu w czasie od 30. sierpn ia do 6. w rześn ia br. nie stanęli, rów ­n ież ci popisowi, k tó rzy z zasadniczego p rz e ­glądu zostali odesłni d:o szp ita la , celem zba- ' dania. W inni n iezg łoszen ia się do dodatkow e­go przeg lądu w oznaczonym term in ie , ścigani, będą. p rzez w ładze ad m in is tracy jne i ka ran i w służby w ojsk.) Do ogóln. w iadom ości M agistrat

KRÓL. HUTA. (P ow szechny obow iązek w ojskow ej.) Do ogólnej w iad o m o śc i. M ag istra t m iasta K rólew skiej. H uty . podaje : W zw iązku z po,stano w eniem p rze jśc ie wem M inistra. Spraw W ojskow ych (L. dz. 19539 Pub. rek i.) d o ty czą ­cym w ykonana a rt. 53. ustaw y o pow szechnym obow iązku służby w ojskow ej z dn ia 23. m aja br. z odroczeń służby w ojskow ej m ogą k o rzy ­stać uczniow ie rzem ieśln icy (term in a to rzy ) s ta ra ją cy się o odroczenie służby w w ojsku stałem , m uszą w ykazać się św iadectw am i o od­byw aniu nau k i rzem ieśln iczej u m ajstrów ce­chow ych, a wy dauern p rzez zarząd w łaściw ego cechu rzem ieśln iczego w zgl. p rzez Z arząd Izby Rzem łeśln. i poświadczone™ przez in spek to ra S tow arzyszeń .P rzem ysłow ych . O droczen ie w m yśl pow yższego rozkazu m oże być u dz ie lane z roku na rok nie d łużej, ja k do 22 roku życia,

KRÓL. HUTA. (Szczepienie ochronne.)D la dzieci obow iązanych w p ierw szym roku życia jak i dotąd nie szczepionych, u stanow io ­no term in bezpła tnego szczep ien ia ochronnego jak n as tęp u je : 1) dla. połudnow ej części m iasta w Dom Polskim dn ia 29. w rześn ia br. o godz.1.30 popol. od lite ry A—K, dnia 30. bm. od li­te ry L —Z.; b) d la północnej części m iasta w hotelu K ról. H u ty d n ia 1. paźdz. b r. o godzi1.30 popoł. od lite ry A—K, dn ia 2 paźdz . od lit. L —Z. O ględziny następne odbędą, się w każ­dym w ypadku tydz ień później na tern sam em m iejscu i o te j sam ej godzinie. R odzice, opie­kunow ie i w ychow aw cy, k tó rzy mimo zaw ez­w ania bez uzasadn ionego pow odu d z iec i do szczep ien ia i oględzin nie dostaw ią , karam i b ę ­d ą w drodze ad m in is tracy jn e j g rzyw ną do 200 zł. w zgl. a resz tem do 14 dn i.

KRÓL. HUTA. (Tania ku ch n ia ) przy u!. Sobieskiego 3 o tw arta zo sta ła w środę dn ia 7. bm. o godz. 12-tej w południe. W pięknie p rzy ­stro jonych z ie len ią lokalach zgrom adziło się liczne oto no pań z m iasta. P rzew . iks. p roboszcz G ajda pośw ięciw szy now ą p laców kę dobro­czynności p rzem ów ił w p ięknych słow ach do zgrom adzonych zachęcając do p racy i o fiarno­ści. N astępn ie w im ieniu m ag is tra tu przem ów ił p. radca. G rześ zaznaczając w ażność tego ro­dza ju in s ty tu c ji i podziękow ał serdecznie ko­m itetow i za. jego do tychczasow ą pracę. P ie rw ­szego dn ia rozdanio 230 po rcy j, d rug iego 350 w tem k ilkadz ies ią t bezp ła tnych . Prosimy* usil­nie o jak na job fitsze d a ry ażeby tan ia kuchn ia m ogła w dalszym ciągu jak najpom yśln ie j ~'g rozw ijać.

Z P SZ C Z Y Ń SK IE G O .PSZCZYNA. (W ojskow e ćw iczenia jesien­

ne.) W pow iecie pszczyńskim urządza w ojsko w ielkie ćwiczenia jesienne w okolicy pom iędzy

Page 6: 'S m t e e M o A f u

I

Str. ö. G O N I E C S L A S K l . D m a zv 1UZ4 r.

Mikołowem a B ieruniem . W śród oficerów sz ta ­bow ych zn a jd u ją się p rzedstaw ic ie le obcych arm ji, k tó rzy b io rą udzia ł w m anew rach w oj­skow ych.

D Z iE C K O W iC E . (N ieszczęśliw y w ypadek) D nia 17. bm. p rze jech a ł sam ochód ciężarow y n a śm ierć górn ika F ran c iszk a Żoka z D zie- ckowic. W inę ponosi szofer Olbryc-bt P io tr, po­n iew aż zn a jdow ał się w stan ie p ijanym i je ­chał bez św iatła.

Z R Y B N IC K IE G O .R Y B N IK . (S k u tk i b ija ty k i w eselnej.) W

m in ie L asoki w pobliżu K siążenic to czy ła się w lu tym br. w alka pom iędzy ludnością a u rzę ­dn ikam i policji państw ow ej. K ilku obyw ateli odniosło pow ażne okaleczen ia . Ów w ypadek b y ł onegdaj p rzedm io tem rozp raw y sądow ej p rzed sądem ław niczym w R ybniku. Na ław ie skarżonych zasied li: robotn ik T . G aw ronek i F t . L ip us z L eszczyn , obaj oskarżen i za opór P rzeciw w ładzy i uw olnienie aresz tow anego , robotn ik J a n K ozioł z L eszczyn za p rzek ro ­czenie godziny policy jnej, robotnik Ja n P alęga za odg rażan ie się u rzędnikom i zab ran ie k a ra ­binu, m ałżonkow ie E m anuel i M ar ja P a lęga z La-soków za opór przeciw ko w ładzy i uniem o­żliw ian ie urzędnikom służby policy jnej. Jak o św iadkow ie figurow ało 6 osób cyw ilnych i 2 u - rzędn icy policyjni. Sąd w ydał n as tęp u jący w y­ro k : L ipna i G aw ronek każdy 1 rok w ięzienia. W szyscy inni oskarżen i zostali uw olnieni na podstaw ie zeznań św iadków .

R Y B N IK . (O strzeżen ie p rzed oszustem .)Do g aze t donoszą, żc w R ybniku w ałęsa się p e ­w ien dob rze ub rany m łody m ężczyzna, k tó ry sp rzed a je sp iralne przedm io ty , rodza j ru rk i do p iecyków gazow ych. O szust opow iada ła tw o­w iernym kobietom , żc ru rk i pow odują oszczę­dność p rzy zużyciu gazu, co je s t k łam stw em , poniew aż ów p rzy rząd jes t to kaw a łek d ru tu , k tó ry je s t skręcony w rodzaju sp ira lne j sp rę ­żyny i nie posiada n a jm n ie jsze j w artości. 0 - 8 z usta należy w yprosić za drzw i.

W O D Z ISŁ A W . (U cieczka zb ro d n ia rza .) Ztu te jszego w ięzienia w yłam ał się i uciekł 22- le tn i robotn ik E dw ard D udek, zb rodn iarz , k tó ­ry popełn ił m orderstw o, rabunkow e. Opis zbie­ga: W zrost w ysoki, w łosy blond, tw a rz po­d łużna . czoło w ysokie, oczy niebiesk ie . P oszu ­k iw an ia za zbiegiem nie odniosły sku tku .

G IE R A Ł T O W IC E pow. rybn . P rzed sądem ław niczym w R ybniku odpow iadał u rzędn ik po­licy jny A ntoni Au er z G ierałtow ic. A kt o sk ar­żen ia zarzuca oskarżonem u, że sponiew ierał ro b o tn ik a K. Mateczka z G ierałtow ic. Na ro z ­p ra w ę zaw ezw ano k ilku św iadków , k tó rzy ze­znali obciążające d la A uera. O skarżyciel do­m a g a ł się k a ry p ien iężnej w w ysokości 100 zł! n a to m ias t sąd sk aza ł o skarżonego na 5 dni w ięzien ia i zap łacen ie kosztów procesu.

K N U RÓ W . (K ozioł og rodnik iem .) W ostatn ich dw óch num erach don ieśliśm y o zderzen iu się pociągów pom iędzy K nurow em a Szczygle w i­cam i, p rzyczem w y d arzy ł się śm ierte lny w ypa­d ek , nie licząc w ielk iej m a te r ia ln e j s tra ty . Kto spow odow ał tę k a ta s tro fę? Na to p y tan ie nic tru d n o odpow iedzieć po p rzeczy tan iu p o s tę ­p u jące j w iadom ości, k tó ra n ad esz ła z K nurow a. O to d y żu rn y G aw lińsk i z K nurow a, k tó ry czy­n ił służbę w k ry ty czn y m czasie zb ieg ł do N ie­m iec. D onoszą tak że , że G aw liński b y ł zago­rz a ły m orgeszow cem . T ak ie to gadziny jedzą polski chleb.

Z CIESZYŃSKIEGO.B IE L SK O . (Sam obójstw o czy n ieszczęśli­

w y w ypadek .) Na sz laku kolejow ym pom iędzy W ilkow icam i a B y s trą znaleziono zw łoki p rze - j-ewhairrego m ężczyzny. W ed łu g znalezionych p rzy zw łokach pap ierów n ieboszczyk n azyw ał się Hisizty, u rzęd n ik celny z B ia łe j. Znajom i tw ierd zą , że H isz ty popełn ił sam obójstw o, po­niew aż od d łu ższeg o czasu zauw ażono w jego zachow aniu w ielkie p rzygnęb ien ie i ro z ta rg n ie ­nie.

OOOQOOO--------

Z ca le f P o lsk i.R aut międzynarodowy z okazji T argów

Gdańskich. W dniach od 2- do 5- października odbędzie się ca ły szereg uroczystości dla u- p iększenia zw iedzającym T argi pobytu w G dańsku. Z arząd T argów urządza dla rep re ­zen tan tów w ład z oraz przedstaw icieli zw ią­zków gospodarczych w dniu 2. października przy jęcie w D w orze A rthusa (R atsw einkeller) w dniu następnym w ieczorem odbędzie się p rzy jęcie w sta rym h isto rycznym A rtushoiie, u rządzone przez G dańską Izbę H andlow a na cześć gości- Na dzień 3. października zarząd Targów w ynają ł w szystk ie ubikacje Domu Ku­racy jnego , celem urządzenia rau tu m iędzyna­rodow ego. Na program sk ładają się w ystępy znanego a rty s ty gdańskiego H einza B rede, a r ­

•W i pan co? — w te K atow ice to są s tra sz ­nie o rd y n arn e Ludzie. — P ita się P an czem u? — To niech P an idzie czekać na tram w aj, jak ja w czoraj. Chciałem jechać na urodziny od mo­jego b ra ta żonę, a żc ja się trochę spóźniłem p rzez teg o jeden P an , co m iał tak ą brodę, że ja dw ie godzimy m usiałem golić, to ja stanąłem sobie na ulicy i czekam na tram w aj, co m iał iść do Bogucice. — I P an wi co? — Pan miśli że un s tan ą ł? — Un sie naw et nie o b e jrza ł na m nie. P an mówi co ja pew nie nie stanąłem na p rzy s tan k u ? — co m nie obchodzi p rzy s tan ek ? — Czy ludzie są dla tram w aju , czy tram w aj dla Ludzi, P an się p ita czy ja nie po jecha łem ? — J a k ja m ogłem jech ać k iedy ten pask idny tram ­w aj w cale ną innie nie czek a ł? Uj, żeby Pan w iedzia ł, co ja jem u życzyłem . — Żeby jem u w szystk ie k iszki popuchli. — Co pan m ów i? — P anu szo m ydła naw aliło w nos? — Niech pan wi, że d la k lijen tów niczego nie ża łu ję . - - Nie m oże pan dychacz? U j, to je s t napraw dę n ie­przy jem ne. Z araz się zrobi, ty łk i niech =ze pan nie degenerw u je . bo z b rzy tw ą n iem a żartów . U na je s t ostra jak nóż. — Ma pan ręcznik i niech pan sobie w ytrze. — Ten ręczn ik taki b rudny? — No niech pan sam pow ie, jak un niem a być b rudny , k iedy tu p rzed tygodniem był tak i jeden brudas, żc jak un si w y ta rł, to ja m usiałem aż ten ręczn ik w ytrzepać . Ja te ­mu nie w inien. J a wiem co jak pan p rzy jdz ie to tak nie ubrudzi. — J a k ja m ogę tak 'eg o ręczn ika gościów daw ać? — A jak ja m ogę je ­go nie daw ać, jeże li innego nie m am ? — Co ja w idzę, pan ma jak iś lisza j pod brodą? — To od sk rzyp iec? — U j, to pan pew nie je s t w ielki koncertm ajster. Może jak sam M ickiewicz. Ja się znam tyż trochę na m uzykę, bo jestem z m uzykalnej fam ilie. Od m ojego b ra ta teśc io ­wej siostry syn, un tyż gra . Un trzy misiący się uczy ł raz na tydzień . — Czy ja byłem na tego koncertu od Z aw iązku Muzykańt ów na G órny Ś ląsk? — N atu ra ln ie że byłem . J a k ja. nie m ogłem być? — P an tyż b y I ? — My oba to m uzykalne ludzie. — A pan w i czem u tak m a­

ło gosciów było? — Bo tam nie było kino. J a panu mówię, gdy tam było tego oświetlamy tea tr, to napew no n ie obeszło by się bez w y­padku. G dyby tam tro ch ę św iecili od L aksaM indern — jak pan m ów i? — M aksa L ind era ?— .to w szystko jedno, g ru n t że ludzie stałoby p rzed kase ca ła kupa. J a sze panu p rzy zn am oo ty le instrum entów jeszcze n ie w idziałem . Pan w idział te trą b ę co s iedz ia ła na. sa-m ty ł? To by ł instrum en t, co? — Un nie by ł na jg łó w - n iiłe^y ? — To czem u tak i duży b y ł?

Ä te n n ieprzyzw oity co s ta ł z plecam i do Ludzi? — P an mówi że un by ł na jg łów n ie jszy?— P rzecie tin w cale nie g ra ł, ty lko m acha ł z rękam i, z w łosam i, jak n asz sta rozakonny przy ta łm udzie . Urn b y ł fa jny chłop, oo? — Ale za co un do dom u po jech a ł? — J a k się panu p >- dobała m u zy k a? — J a ju co, — ty lko ten z tym bębnem , to żeby jego n ieszczęście spotknęio. J a k un raz u rżn ą ł w te balje ak u ra t w tenczas k iedy ja m yślałem o dobry rain teresie , to mnie się zdaw ało że ju ż um arłem . Żeby jego szlak tra fił. Mnie tak serce chodziło, jak d o ro żk a r­ski koń w karecie . — To tak m usiało być? — D aj pan spokój, tak huknąć, żeby ludzie się pu- lękali, to ja też po trafię . Albo wie pan, co tam za cham y siedzieli kolo m nie. J a by łem z m o­ja żono, to chcieliśm y sobie trochę pomówić, jak zw yczajno m ałżeństw o, to pan w i co jeden z rob ił? — W ylaz ł na nas z piskie co by cha la ­su nie robić. A czy ja nic zapłaciłem czy co?— O krąg łe 2 złote, żeby im tak kościom w gard le stanęło . J a mam jeszcze te b ilety , mo­że panu pokazać? ' — Nie trz -eb a , ja wiem co. mi pan i tak w ierzy . — Czy mam panu oblać gem - fae z kołońskim w od cm ? — J u ż sic robi. — To je s t zw yczajna w oda? — Niech pan p a trzy jaki napis -— praw dziw a francuska . — Nie tak du­żo lać? — Ja k pan sobie życzy. — Ze ja. znów ten ręcznik d a je? Na drug i raz niech ra n p rzyn iesie swój. No już fajii. niech pan w sta ­je. — Do m iłego zobaczenia. Szanow anie, (po cichu) niech cic szlak tra i. G. B.

od lek arzy p o le c a n y śro d ek o d ż y w c z y i w z m a c n ia ją c y n a k r e w i n e r w y .

Niezrównany środek dla Rekonwe- leKceslów i chorych na nerwy.

Do dostania w e wszystkich aptekach i drogeriach 1

4054 Generalne Zastępstw o: iiuuisjumi iWOFöiö I i ! ! !dawn. F. Reichelt. KaJewies.

tystów w arszaw skich , poznańskich o raz rosy j­skich. Mowę inaugoracyjną w ygłosi dy rck t ir '1 argów pan R. Franke.

WARSZAWA. (K atastrofa sam ochodow a).Z okazji odbyw ającym i się na szosie m ław skiej rekordów sam ochodow ych, w yjechał z W a r­szaw y do Al la w y z gronem osób p. W acław Ki.pti.ki. i zem ysłow iec w arszaw ski Do gro- i.i tc-gr przysied li się «’ M c.w ie kom endant po­

licji pow. mławskiego- p- Apoloniusz S trza ­le u u i 2 innych gości. Autem k ierow ał p- Ku- pocki, itr-jąc p rzy s o b i ; szofera. W odległo­ści 2-ch kilom etrów od W arszaw y , gdy p. K. rozw inął szybszy bieg, z przedniej osi spa­dło koło, sam ochód za ry ł !e w ziemie a w szy­scy siedzący W yrzuceni "o j; na znaczną odle­głość. Ko n 'sa rz policy p- S trzelecki poniósł -uiierć na o iejscu, p. K upc-ki uległ zęruchota- ui:i cb>'; nóg, p. T y n h g pęknięciu czaszki. l.żrjsZ” any odnieśli: c r ft: p Kruszewski-C iężko r ci enionych ar "c w iezione w ieczorem

i War:,z*..' y i um ieszcz to w l e nn i ach lub szpitalach. K om isarz o. i h r ' cle ki osierocił tro je m .W .etr.icii dzieci

WARSZAWA. (T ajem niczy szkteSet). Wpuszczy Kampinow skiej znaleźli w ęglarze szkie- c t m ężczyzny zupełnie nagi • zakopany do po­

łow y w m row iska nogami do ;0»y- P .z y zba­daniu szkieł i r okazało się, że ozlow i-ka tego zakopano żyw cem w ogrom nem niicw iskn. na cc w sk azy w ał knebel tm e.izy szcz ę k a r i- \Vszc7vt- poszukiw ania > o b lo d z e n ia n ap ro ­w adziły na Grui, ze Jest to tr <P ga jów ,g . M a­teusza P ą : decha, k tó ry prz d kilku la ty zagi­nął bez w ieści. Do ag n o sk iw ąn ia szkieletu p rzyczynił się znalczion / ou idal m row iska nóż k ieszonkow y, k tó ry rozpoznano jako w łasność zaginionego gajoxvego- i'oeli<.JZ«:me policyjne p-4p: w adz i.r «a trop trz e .h poJ-.jrZ i i/ '.h oso­bników, i.ych k łu so w i kłć.z> Zaoewnc r zem sty c(konali tej zb ocni

V\ \R S iA W A - (A. A ) 'Odkrycie przedhi- storę czi„vi- grobów), « c l n n L v przy robo- tałiotach -i cm nych pod jortem Legionów pod W eu znaleźli w ielkie om entarz . *ko p rzedhistoryczne pełne irn I kości- M inister­stw o o św b ty w y d ek g o '*■ i:i m iejsce w yko­

palisk a r c e ."Inga p. Jac i’rr icw i.r ,. kvrv jednak

zost .1 i::Ti już dyrek to ra M u/.ti :t *N ir >J >wegs p. Icit’ : . zcxvskiego V • k a -.sb 'k a zostały p rz e d e s A n do).Muzeu,:i. s,> u > a gdzie w y Ko­ps ' o. ‘sną umiesze : uc n i : iesł j ;s:zJeyy T-xx: i . poniew aż r In-Jrę państw ow e pragną ;e u ieścić w M r um «ia ? lulku.

0 0 0 (J 0 0 0 -------

N a d e s ł a n o .

„L udzie z łej woli należący do m niejszości, w obecnej chwili w alki gospodarczej na Ś ląsku polskim podnoszą swe pyszne głow y i p lu ją na w szystko co polskie, zapom inając o tern, że i Niemcy- ży ją pod znakiem walki ekonom icznej, w do-wód czego przecież najp rzód zaprow adzili12-godzi‘iiny czas p racy i d ążą , by jak n a jd a le j oddalić m om ent ra ty fik a c ji konw encji W a- shingtońskie.i. C ierp ią od tych w strętnych re ­negatów , k tó rzy m e będąc ciepłym i ani zim­nymi nic są w arci, by ich w ypluto, nasze tow a­rzystw a polskie a szczególnie Z rzeszen ie po ­w stańców śląsk ich . Gdy w idzą na ulicy czło­w ieka p ijanego , nic siląc się rozpoznan ia oso­by, tw ie rd zą , że to pow staniec. Gdy jak iś „do­b ry “ Niemiec, m ając mocno w czubie, na ulicy upadnie, łam iąc sobie nos łub ran iąc inne czę­ści c ia ła , na drug i dz ień u aicm ców w ielk ie chece, że pow stańcy znow u n iew innego N iem ­ca zabili. Z aśp iew ają sobie k ied y ś przy wy­m arszu pow stańcy na ulicy ja k ą ś polską p ieśń , już na d ru g i dz ień ca ła liczba tchórzów nie­m ieckich ucieka , g łosząc w o jczyźnie niem iec­k ie j o ak tach te ro ru , k tó re n ig d y i n igdz ie nie m iały m iejsca. P oniew aż upatryw ujem y w tym postępow aniu nie m oże zn an ą tchórzliw ość n iem iecką za p rzy k ład em W ilhelm a II., lecz p lanow ą n iem iecką robo tę n a szkodę Śląska polsk iego , ośw iadczam y tym szerzycielom .ry - den.ty, k tó rych znam y, że z ta k ą „gen ia lna b ru ­ta lnością“ z ja k ą XV pow stan iach zdepta liśm y łeb h y d rze n iem ieck iej, będziem y po trafili po­w ołać te ciem ne elem enta do porządku . Nie w yw ołu jąc duchów , k tó ry ch się potem nie m o­żecie pozbyć. P o rząd n y ch obyw ateli niem iec­kich upraszam y, by przeciw d z ia ła li zakusom bezw zględnego h ipernacjonalizm u fan a ty cz­nych i n ierozw ażnych jed n o stek , gdyż przy ich to le ran c ji i oni odpow iedzialn i są za w ynik łe konsekw encje . L o ja lność obyw ateli n iem iec­

kich wwględem P ań stw a P olsk iego i zdrow y ro zsąd ek p row adzą lepiej do zgody, niż m a­rzen ie o problem ach, k tó rych ro zw iązan ie w y­m agałoby w iele o fiar, do k tó rych nie bard zo sk łonn i są ci, k tó rzy zapatru ją , się re a ln ie j na m etam orfozę w dz ie jach h is to r i i św ia ta .“

Z w iązek P ow stańców Ś ląsk ich , g rupa Nowy B ytom .

■ O O O Q O O O ----------

Z p iśm ien n ic tw a .Dla naszych Towarzystw j Kółek śpiewackich

Śpiewnik- zeszy t I- na chór m ieszany, u łożył S tan isław Bieniosek, nakładem A- G aertnera,Król. Huta-

P. St. Bieniosek, nauczyciel Spiexvu przy Państxv. Gimnazjum Matem. P rzyrodn . w Król. Hucie, w ydał śpiew nik, zaw iera jący szereg pieśni p rzew ażnie ludoxx'ych z melodiami i ha r­m onizacją xx'tasnego układu na cz te ry głosy m ieszane. W przedmoxvje zam ieszczonej na po­czątku śpiew nika pisze au to r: „Znając jakoŚlązak przystępną, ochoczą i śp iew aczą na tu rę ludu Śląskiego, postanow iłem w ydać zbiór p ieś­ni czysto ludow ych, treśc i narodow ej, miłosnej i okolicznościow ej. P rzez utxvör ten sta ra łem się przedew szystk iem rozw eselić, mclodją k rze­piącą i um acniającą ducha i serce Ślązaka. P rzez pieśni bow iem kościelne i narodow e Ślą­zak mimo ugnebienia coraz bardziej w zras ta ł XV miłości dla sw ej ukochanej ziemi polskiej. U trzym anie go na w yżenie polskości, jest z a ­daniem niniejszego utw oru. Niech szlachetny cel ten zam iłow anie do pieśni rodzim ej po xvszy- stkie czasy w sercach Ś lązaków utrw ala-“

Pożądancm byłoby, żeby śpiew nik ten roz- # pow szechni! się jak najbardziej na naszym Ślą­sku. d latego też polecam y go przedew szystk iem n a sz y m toxx ai zySt'x'om i kółkom śpiewackie«»

KALENDARZ ISKIER.N akładem „K siążnicy-A tlasu“. Zjednoczonych

zakładów kartogr. i w ydaw niczych, ukazał się na półkach księgarskich K alendarz „ Isk ie r“ na rok 1924/25. Któż z pośród naszych m łodzień­ców nie zna „Isk ier“ , tygodnika ilustroxvanego dla m łodzieży? B ogata treść „Isk ier“ Zyskała im już niależną sym patie i przy jaźń m łodego pokolenia- T eraz x\-ystąpił redak to r „Iskier“ p. W ładysław K opczewski z K alendarzykiem dla m łodzieży. M a to być „m ała encyklopedia i no­ta tn ik“ , jak XVskazuje podtytuł- W rzeczyw i­stości jest to spora encyklopedia, zaw iera jąca ogrom ne bogactw o w iadom ości, m ogących in te- resoxvac nietylko m łodzież, ale i dorosłych. Z ca łą też przyjem nością, z mitem zain teresow a­niem przegląda się, tę sporą książeczkę (256 stron). G dyby chcieć w ym ienić, co się tam znajdzie ciekaw ego, trzeb ab y przepisać spis rze ­czy (str. 252), zajm ujący dw ie i pół stronnicy , na każdej po trzy szpalty . Obok w iadom ości p rak tycznych z hygieny, sportu, obok zestaw ień z przedmiotöxv szkolnych znajdzie tam uczeń m nóstw o danych s ta ty st., odnoszących się do najw ażniejszych spraw polskich, także i porów ­nania stosunköxv polskich i zagranicznych. C a­ły układ treśc i jest taki, że na każdym kroku przypom ina młodemu pokoleniu, co xvimio ojczy­źnie- na każdym kroku poucza go o Polsce.Za bardzo dobry pom ysł należy uznać umie­szczenie na każdej stronnicy u góry jakiejś zło­tej myśli z pism naszych najw iększych p isarzy .

Nie w ątpię, że „K alendarz Isk ier“ znajdzie u m łodzieży naszej tak gorące przyjęcie, na ja­kie ze xvszech m iar zasługuje- K ażdy ojciec 1 każda m atka, k tó rzy dadzą sw em u dziecku W rękę tę dobrą, bardzo dobrą książeczkę, dadzą mu XV niej „now ego przyjaciela, tow arzysza , do­radcę. może n iekiedy nauczyciela“. Tę rolę p rzeznacza sw em u K alendarzow i W ydaw ca, je­steśm y pew ni, że on zadaniu sw em u podoła-

idem-OOOQOOO-

S p r a w y to w a r z y s tw .W iec dotyczący obecnego k ry zy su gospo­

darczego odbędzie się w n iedzielę d n ia 21. bm. o godz. 4-te j popoł. na sali p. K raw ca w W iel­k ich H ajdukach . O jak najliczn iejszy udzia ł u - ' p ra s za Z arząd Zw. O br. K. Z.

T ow arzystw o g im nastyczne sportow e p rzy po lskich kopaln iach skarbow ych u rząd za xr n iedzielę, dn ia 21. w rześna 1921 r. na sali ka to ­lick iego dom u zw iązkow ego, ró g ul. W olności w ielką zabaw ę taneczną. M uzyka doborow a pod batutą, p . kape lm is trza G rim m a. P o czą tek pun­k tu a ln ie o godz. 18-tej. W stęp 80 groszy.

K lub O byw atelsk i w S iem ianow icach u rzą­d za w n ied z ie lę 21. w rześn ia o godz. 2 popoł. w lokalu p. Szw encnera , ul. ks. S tab ika 8 ze­b ran ie . B ardzo w ażne spraw y 1 Obecność w szystk ich członków konieczna.

Za red ak c ję odpow iada:J a n T a ta rczyk , W odzisław .

D ruk i n a k ła d : „Goniec Śląski*1, Toxv. Ako w K atow icach, ul. W arszaw sk a nr, 58-

Page 7: 'S m t e e M o A f u

D nia 20-go i 21-go w rześnia 1924 r. G O N I E C Ś L Ą S K I . Strona V

Bielenie wygranych 5¾ Presjisej Pożyczki Ooisrswejdo wygrania 85.500 dolarów :

Główna w ygrano 40.000 dolarów!1 wygrana 8.(100, 1 wygrana 3 000

10 „ po 1.000 i 40 ,, po lOodo!.Cena ob ligacji:

— 5 tiolarow . — 4328

tak tyce . Złam ania kości- U nas w szystko m oż­liwe, niestety.

W yniki następujące:„Pogoń“ (K atow ice) — „O rzeł“ (Józefow iec)

1:3.„Isk ra“ (Siem.) — „S trza ła“ (Ruda) 4 :1 .I- F. C- (K atow ice) — K- S- Ruch (Hajduki

1:1.A m atorzy : Król. H uta — N aprzód (Lipiny

5:3.Z ow ych w yników można skonstatow ać, że

nieom al w szystk ie d rużyny w klasie A sto ją na jednym i tym sam em poziomic i trudno pow ie­dzieć, k tó ra z tych ma najlepsze w idoki na zdo­bycie m istrza.

W klasie B- rozegrały zaw ody:K- S. W iktoria (Siem) —K- 06 (Mysłowice 1:2. K- S. 06 (Załęże) — K- S- 07 tLaurahuta) 3:1. Policyjny K- S. (Kat. — „Naprzód“ (Załęże

0:6.K- S- Odra (Włodzisław) — K- 5. (Rydułto­

w y (2:0. P. R.

K raków —W iedeń 0:0. Mecz ten, chociaż nie ba rdz »zajm ujący zgrom adził na boisko przeszło 6.000 widzów.

Lwów —K raków 0:1. R ozstrzygające zaw o­dy o p uhar prof. Żeleńskiego, k tóry po kilko- le tn lfh walkach dosta ł się w ręce K rakow ian .

Przy tern meczu Kraków reprezentow ałoto w. sportowe W isła.

Mecz P o lsk a—T urcja 2:2 K enstan tynopo l.Zawody rew anżowe. P ie rw sze spotkanie od­było się w Lodzi p rzed dw om a miesiącami gdzie d rużyna nasza zw yciężyła w stosunku 2:0. I drugie spotkanie w ykazało sólną p rze ­wagę Polski, niestety kam ienne tw arde boisko nie pozwoliło na ostateczne zwycięstwo.

PŁYW ANIE.

Zaw ody o m istrzow stw o Polski w K rakow ie.G órny Ś ląsk górą.

Niemal w szystk ie pierwsze nagrody zdo­byli G órnoślązacy. Dat te zdobył nagrodę w ę­drow ną p. P rez y d en ta ministrów w walce na wolny styl 400 m. Sustnann pozostał dw a razy mistrzem Polski. Nagroda w ędrow na ministra wojny w p ływ an iu d ru żyn p rzyp ad ła także to w. p ływ ackiemu z Katowic. Bliższe szcze­góły w następnym artykule .

M istrzostwo Polski w lekko-atletyce-

Bez udziału okręgów Lwów . Katow ice, W il­no, Toruń i Lublin, zo sta ły m istrzostw a tego­roczne po trzydniow ej w alce w W arszaw ie u- stalone. Z jakich pow odów Lw ów i G órny Śląsk nic brali w tych zaw odach udziału, nie m ożna sobie w ytłom aczyć. Tu i tam znajdują się przecież zaw odnicy na w y sok- poziomie, n- p. Kuchar, O skar Kołodziej i t. d. N ajw yższy czas, ażeby w Polsce i w tern najw ażniejszem oddziale sportu. Zapanował inny duch i inny porządek-

Z następujących pierw szych w yników można skonstatow ać, że pod w zględem technicznym posunyła się nasza lekko-atje tyka w tym roku trochę naprzód-

Biegi-

100m Szejnach W arszaw a 11,2 sek-200 m Szejnach W arszaw ą 23,3 sek.400 m W eis A Z. S. 53 sek.800 m Janow ski A- Z. S- 2 m- 8,8 sek-1500 m Janow ski 9 m. 23,8 sek.5000 m L ubaszew icz Polor,ja 16 m. 43 sek-10 000 m Ziffer W isła 39 m- 1 sek-110 m z płotkam i Cejzik Polonja 18,2 sek-400 rn z płotkam i K ostrzew ski A- Z. g . 1 m-

06 sek-4X400 m- s ta rtu ją 2 d rużyny 1. A- Z S- 3 m-

37,4 sek. C rakow ia 60 m. z tyłu.4X100. S tartu je 8 drużyn. 1. A- Z. S. — 47

sek- 2- Polonja. 3. W arszaw ianka-

Skoki-

2- Skok w zw yż. Czijk (Polonja) 171½ cm- Skok w dal F lorkiew icz (C rakow ia) 588 cm. T rojskok Czejgik (Polonja 12 m. 65 cm.

Skok o tyczce: A dam czak (Pentatem ) 3 m, 27 cm.

R zut kulą: Czejzik (Polonja) 66 m. 61 cm- R zut oszczepem : Szydłow ski A- Z. S- 51 ir

45 cm.

R zut dyskiem : Szydłow ski 37 m- 85 cm- Licznie obstaw ione konkurencje pań dały na­

stępujące w yniki:(Sokół) 60 m- P aruszew ska 8,6 sek.100 m. K w aśniew ska (Polonja) 14,9 sek. 4X60. S tartu ją 4 d rużyny : I- Polonja I. 36,8

sek - II. Polonja II.3. Makabi.

Skok w dal: 1 C zajkow ska (Sokół) 417 etn- Skok w w yż l. T aborow iczów na (Sokół) 130

cm.

Rzut kulą: Konopacka A. Z. S. 760 cm.R zut oszczepem : W ojnorow ska A- Z- S- 25

m-

Z w ycięstw o Ł azarskiego w Paryżu-

W zaw odach kolarskich, k tó re odby ły się w P aryżu , na stadionie Buffalo w biegu am atorów na dystansie 1000 m„ pierw sze miejsce zają ł P o ­lak, m istrz Polski na r. 1924 — Ł azarski, czło­nek C racovii. W finale tego biegu Ł a z a r s k i pobił m ianowicie Bonnet i Meig, k tó rzy zajęli drugie i trzecie miejsce- W przedbiegu Ł azarski p rzyszed ł drugi za Desville-

W yścig P a ry ż Lyon-

Zaw'ody kolarskie na dystansie P a ry ż —Lyon dały w ynik: Selber (Belgja) 19:02:40 H enry Suter ćw ierć dł„ Petrouille 19:02:41, Thollem - beck 19:05:46, M asson 19:09:41, M üller 19:13-11, D ew aele 19:22:57, V erschuren 19:22:57, Alavel- ne, Max Suter, Despontin, D egry.

D rużynow o: Sellier—M asson 38:12:21, De­w aele — V erschuren 38:45:55, B racia S u ter 38:54:40, A laveine — M üller 39:05:11, D egy — D espontin 39:54:40-

Rozgrywki o puhar Davisa-W zaw odach o puhar D avisa A ustralia po­

konała Francję, p rzechodząc do finału w w alce ze Stanam i Zjednoczonym i.

Bieg maratoński w Sztokholmie-

S zw edzki b ieg M aratoński w ygrał Kinu Thor w czasie 2:30:31. Drugim na tym dystansie był O lsson w czasie 2:44:152, trzecim G ustafsson w czasie 246.

N owe w yścigow e samoloty angielskie-

W Felix T ove odbyw ają się obecnie próby sam olotów N apier G loster, k tó re będą się ubie­gały o puhar Schneidera. K onstrukcja tych now ych sam olotów jest bardzo ciekaw ą, są one niewielkie, posiadając m otor bardzo silny. Na­leży się spodziew ać, że zdołają one osiągnąć szybkość 230 mil angielskich na godzinę. Te­goroczne zaw ody o puhar Schneidera odbędą się w S tanach Zjednoczonych, k tó re w ygrały w roku zeszłym tę nagrodę.

ta wody dzielnicow e Związku Sokołów D zie l­nicy Śląskiej.

W dniu 14-go w rześnia rb . odbyły się w Siem ianow icach w P szczeln iku tegoroczne za­wody dzielnicow e Z w iązku Sokołów dzieln icy Śląskiej pod k ierow netw em naczeln ika d z ie ln i­cy dba A lfreda H am burgera .

Do zaw odów zgłosiło się 83 zaw odników — [Sokołów i sokolic) — stanęło 76. P ro g ram za­wodów obejm ow ały d la sokołów : 3 pięcioboje, bieg rozs taw ny 4 razy 100, park an za-"4:. 6 osób, i jednostkow e, b ieg 100 m, skoki w w yż, w d a l i w w yż o tyczce, rzu ty dyskiem , oszcze­pem i g rana tem , pchnięcie kulą, zaś dla Soko­lic, w zastępach : koszyków ka i jednostkow e: b ieg 60 m, skoki w w yż i w d a l i rzu t p iłką dęta,.

W yn ik i poszczególnych bojów są n astęp u ­jące .

SO K O L I:ft) pięciobój I.: V o re ite r P aw eł, R uda (okręg

Król. H ucki nagr. I.G alu s P aw eł, Św iętochłow ice (okr. śia,skiX

nagroda II.B arto szek Józef. W ielkie H ajduki (okręg

K ról. H ucki) nagr. III.

b ) p ięciobój II.: B artonek Rudolf, Ś rednie Ł a ­ziska (okr. M ikułow ski) nagr. I.V o re ite r P aw eł R uda (okręg K ról. H ucki),

n ag ro d a IT.W o jty czk a Maks, Załęże, (okr. katow ick i),

n ag roda III.

e) pięciobój II I :V o re ite r P aw eł, R uda (O kr. K rólh .) n ag r 1. B arto szek Józef, W ielkie H ajduk i (Okr.

K rólh.) nagr. II.G alus P aw eł. Św iętochłow ice (O kr. K rólh.)

nag r. III.

JE D N O S T K O W E :

1) b ieg 100 m.V ore ite r P aw eł, R uda (O kr. K rólh.) 114/5

s., nagr. I.P odb ia ł K arol, Z ałęże (okr. katow ick i) 12

s., nag r. II.Kire.k E dm und, K ocurek A lojzy Bogucic^

(okr. katów .), M łyńczak Jar/, Ś w iętoch­łow ice (okr. K rólh.) i C how aniec Roman Szopienice (okr. m ysłow irk i), w szyscy uzyskali czas 12 3/5 s. tym sam em zdobyli n a g r. III.

8) Skok w w yż:P aw ełek Jó ze f i V o re ite r P aw eł R uda (okr.

K ró lh .) 1,53 m. oba o trzym ali nagr. T. K ocurek A lojzy B ogucice (okr. ka tow ick i)

1.49 m„ nag r. II.F roneek Teofil B ogucice (okr. katow ick i) i

M łyńczyk Ja n , Św iętochłow ice (okr. K rólh.) 1,48, nagr. III.

8) skok w dal:R ozsypał P aw eł, M ikołów (okr. mi kol.) 5,55

m., nag r. I.M łyńczak J a n , Ś w iętochłow ice (okr. K rólh.)

5.50 m., n ag r. II .V o re ite r P aw eł, R uda (okr. K rólh.) 5,30 m.,

nag r. III.

4) skok w w yż o tyczce:

V o re ite r P aw eł, R uda (okr. królh .) 2,95 m , nag r. I.

d ru g i Gzem pis z M ieczysław z K atow ic I. u zy sk a ł w ym agane m inim um 2,40 m.

5) rzu t dysk iem :

B arto szek Rudolf. Śr. Ł az isk a (O kr. miikoł.)28,33 m., n ag r. I.

V o re ite r P aw eł, R uda (okr. k ró lh .) 27,36 m„ n ag r. II.

re sz ta zaw odników nie u zy sk a ła p rzep isa ­nego m inim um 27 m.

6) rz u t o szczepem :V o re ite r P aw eł, R uda (okr. królh.) 40,67 m.,

wągr- I.

resz ta zaw odników nie u zy sk a ła p rzep isa ­nego m inim um 40 m.

%) rzu t g ran a tem :V o re ite r P aw eł, Ruda (okr. królh.) 55 m.,

nagr. I.S to larczyk W ilhelm , Ligota (okr. katów .) i B artoszek Jó zef, W ielk ie H ajduki (okr.

k rólh .) po 50 m., nagr. II.A dam uszek E dw ard , B ogucice (okr. katów .)

48 m.. ńag r. III.

8) pchnięcie kulą:B artoszek Rudolf. Ś redn. Ł aziska 8,81 m„

nagr. I. *V ore ite r Paw eł, Ruda 8,55 m., nagr. II. M łyńczak Ja n , Św iętochłow ice. 8,53 m„

nag r. III.

ZA STĘPA M I:

B ieg rozstaw ny 4 x 100.S tanę ły -! zastępy a to z okręgu kat owi c­

k iego, k rólhuekiego. m ysłow ickiego i m i- kolow skiego. N agrodę węclrową zdobył zastęp okręgu TL, p rzeb ieg a jąc p rze ­strzeń 400 m. w 49 8/5 sek., do p a rk an u nie zgłosiły się żadne zastępy tern samom takow y odparli.

SO K O LIC E :

A. Z A STĘPA M I:

K oszyków ka. S tanęły dwie dr użyny. K a ­towice I i T arnow sk ie Gors . — \VĄ.u,i.k8 : O (4 : 0) na korzyść d r użyny tan in - górsk iej. J a ko nag rodę o trzym ają o- k ręg ta rnogó rsk i dyplom , zaś zaw od­niczki żetony (m edale) III. kl.

B. JE D N O S T K O W E :

1) b ieg 60 m.Chruszczów ,i Mar ja Załęże (okr. ka tów ..1,

9 1/5 s., nagr. I.Z ientków na H elena, Załęże,U rdzon H elena, i L atka E lżb ie ta , Bogucice, w szystk ie trzy uzyskały czas 9 2/5 sek.,

nagr. II.H atlapów na G ertruda . R uda, 9 3/10 .sek.,

nagr. III.

2) skok w w yż:Z ientków na H elena, Z ałęże, 1,16 m., nagr. I. C bruszczow a M aria, Załęże,H atlapów na G ertruda , R uda i K rajczyków na A gnieszka, R uda

osięg ly 1.11 m., n ag r. II.IR. da mik A gnieszka, Nowy Bytom (okr.

n-owobytom.) 1,06 m., na.gr. III.

3) Skok w dal.C bruszczow a M ar ja, Z ałęże, 3.77 m., nagr. 1. Z ien tków na H elena, Z ałęże, 3,60 m., n a ­

g roda II.H atlapów na G ertr. i K ra jczy k ó w n a A giniesz,

obie z Rudy osięgly 3,45 m., nagr. III.

4) rz u t p iłk ą dę tą Nr. 5:I tn e ró w n a Agnleszfka, R uda. 12,75 m., na gr. I.

H atlapów na G ertruda , R uda, 12,15 m., nag r. II.

K rajczyków na A gnieszka, R uda, 11,75 m., nag r. III.

N agrody stanowią, że tony (m edale) I., II . iIII. k l. i zostaną zw ycięzcom później w ręczonew raz z odnośnem zaśw iadczeniem .

N aczelnictw o dzieln icy Ś ląsk iej.

Piłka nożna-

O mistrzostwo Górnego Śląska-

W ielkie niespodzianki ku zdumieniu całego ogółu sportow ego sp raw iły nam ostatn ie spot­kania drużyn w alczących o punkta.

M ożna dziś śm iało pow iedzieć, że nie ma na G órnym Śląsku praw dziw ej k lasy g ry iotbalo- wej. K ończy się u nas p rzew ażnie na szczę­ściu albo na pechu fotbalowym, m oże też i na

Page 8: 'S m t e e M o A f u

tmia ZO-ffo I gr-go września 1924 r. g o n i e c Ś l ą s k i . Strona 9

D z i a ł g o s p o d a r c z y .ODEZWA W SPRA W IE ZWOŁANIA IV.

OGÓLNEGO ZJAZDU LEŚNIKÓW

POLSKICH.

N äjw 'ieksaen po ro ln ictw ie bogactw o n a ro ­dow e Polski — lasy , k tó re tak okru tn ie podczas w ojny zostały zn iszczone i ‘rabow ane , a po je j ukończen iu poniosły ogrom ne ofiary n a rzecz odbudow y p ań stw a , d o tąd ni ety lk o n ie są w pe łn i odbudow ane — jak to sie już stało z ro l­n ictw em — ale w dalszym c iąg u n iszczone i z a ­n iedbyw ane; W czasie w ojny i w p ierw szych latac-h po je j ukończeniu było to w znacznej części kon ieczne : P aństw o i spo łeczeństw o n ie m ogło tro szczy ć się w pe łn i o lasy . m ając p il­n ie jsze po trzeb y do zaspoko jen ia . Ale w reszcie nad ch o d zą czasy spoko jnej, c iąg łe j, tw órczej p racy , k tó ra p rzew id y w ać musi nie na dzień jeden,'»m iesiąc czy rok, lecz na dziesięcio lecia i w ieki. Tego p atrzen ia na d a lek ą m etę dom aga arę toe: W szak życie jednego jego pokolenia to ż y t ie w p rzecięciu trzech pokoleń ludzkich . By t o - życie lasu było natężone, trzeba nie n i­szczyć -go. lecz w zm agać. Czas najw yższy pom yśleć ju ż o p e łn e j odbudow ie lasu . T. w re- rae ie św iadom ość zła w leśn ic tw ie s ta je się co­ra z pow szedn ie jsza . N ieste ty , Społeczeństw o, Sejim, B żąd n ie zd a ją sobie da tąd w pełni sp ra ­wy w czern leży zło i k to może i ma je nap ra­wić. Z am ierzona i postanow iona św ieżo re o r­g an iza c ja lasów państw ow ych jako p rzed s ię ­b io rstw o ' nie osiągn ie tego celu, gdyż nie je s t o p a rtą na zasadach w iedzy leśn iezej i p o trz e ­bach la s u : las to nie tylko ob jek t eksp loatac ji, a co go rsza speku lac ji, lecz d łu g o le tn ie j hodowli i tro sk liw e j pieczy.

Z jazd delega tów Z w iązku L eśników w R zeczypospolite j P o lsk ie j, odbyty w dni u 29. czerw ca b. r„ zan iepokojony w najw yższym stopniu zam ierzoną re fo rm ą o rg an izac ji i ad m i­n is trac ji lasów państw ow ych, ogólnem pusto ­szeniem lasów po lsk ich , oraz szerzoną k rzy w ­dzącą op in ją o leśn ikach , u ogó ln ia jącą spo ty ­k an e nadużycia czy nieudolność, k tó re z ca łą bezw zg lędnością w inny być k a ra n e — p ostano ­wił zw ołać do W arszaw y O gólny Z jazd leśn i­ków z ca łe j P o lsk i eelem n a ra d z e n ia się nad po trzebam i lasów i leśnictw a w Polsce, w ska­zan ia środków zw alczan ia zła. jak ie do nich w targ ło , Społeczeństw u. Czynnikom praw odaw ­czym i R ządow i, słowem w celu w ykreślen ia 1 irrji rozum nej i tw órczej polityki gospodar- czo -leśnej, oraz celem skonsolidow ania le śn i­ków i pow zięcia uchw ał, tyczących w spólnego ich dzia łan ia .

Z organ izow an ie Z jazdu pow ierzone .zosta­ło G łów nem u Z arządow i Z w iązku L eśników , wobec e zeig o zw racam y się do ogółu leśników , o jak n a jry c h le jsz e zg łaszan ie re fe ra tó w oraz pisem nych w niosków na Z jazd , k tó re p rzez ko­m itet zo stan ą roz-patrzone i uzgodnione. K o­mmet o rg an izacy jn y Z jazdu po p rzep ro w ad ze­niu prac przygo tow aw czych i ustaleniu p ro g ra ­mu. ogłosi term in Z jazdu .'

L eśn icy chcący w ziąć udzia ł w Z jeździć w inni podać swe nazw isko, zajm ow ane s tano ­w isko i ad res , oraz p rzes łać do Z arządu Z w ią­zku 10 zł. na koszty u rząd zen ia Z jazdu .

K orespondencje i p ien iądze należy p rzesy ­łać pod adresem Z w iązku L eśn ików , W arszaw a, F oksal 14.

STAŁA W Y STA W A PRZEMYSŁU PO LSK IE­GO W BORDEAUX.

K ons-ukt polski w B ordeaux u rządz ił w swym gm achu s ta łą w ystaw ę p róbek polskiego przem ysłu , na k tó rą każda po lska firm a może p rzesy łać sw oje próbki. Z aznacza się, że w y­sy ła jący nie ponoszą żadnych kosztów prócz kosztów w ysy łan ia próbek do G dańska, p rzy L an g em ark t 17 W orm s et Com pagnie, skąd bę­dą w y sy łan e do B ordeaux b ezp ła tn ie . P o ż ą ­dane są p rzy p róbkach k a ta log i, oraz cenniki w zło tych polskich.

REDUKCJA POLSKA CYNKU I OŁOW IU.

Polska posiada jed n e z n a jb o g a tszy ch po­kładów ru d y cynkow ej i ołow ianej n a Ś ląsku C ieszyńskim i G órnym . R uda cynkow a, p ro ­duk ty z n iej ja k : cynk, p y ł cynkow y i b lacha cynkow a, są w ażną p o zyc ją w naszym bilansie han d lo w y m : z tego w zględu w erto się zazn a jo ­mić z rozw ojem produkcji hu t cynku i ołowiu na ziem iach Polski oh.

W r. 1913 na te ren ie R zeczypospolite j z ti- względ-meniem podziału G. ś lą sk a b y ło czyn­nych 24 zak ładów przem ysłow ych , z a tru d n ia ­jących 13 tys. robotn ików , w 1923 r . je-st czyn ­nych 19 zakładów i liczba robotników w nich P racu jących w ynosi 10 ty«, ludzi.

W 1913, r . bufy w yprodukow ały w ty s . to n : cynku surow ego 169. py łku cynkow ego 7, o ło­wiu 41,5, b lachy cynkow ej 42,5, i k w asu s ia rcza- nego 256.

P ow yższe p roduk ty , szczegó ln ie kw as s ia r­czany ma h. w ażne znaczen ie dla całego sze re ­gu innych p rzem ysłów , szczegó ln ie chem icz­

nego. P onad to rezu lta tam i p rodukcji h u t cyn­ku i ołow iu są dw a cenne m etale jak kadm , wy­dobyty w ilości 38 ton i sreb ro w ilości ? ton.

W r. 1923, p ro d u k c ja nieco się zm niejszy«, ia i w ynosiła w tys. ton : cynku 87, p y łk u cyn­kow ego 4. ołow iu 17, b lachy 24, kw asu siarko­w ego 193, kadm u 25, i sreb ra 4 tony.

W obec znaczen ia ja k ie ma p rzem y sł cyn­kow y i o łow iany, i szerok ich p erspek tyw eks­portow ych , należy p rzypuszczać , że w bieżącym -roku gospodarczym , p ro d u k c ja cynka-..się. nie zm niejszy i że w kró tce do jdzie do norm y p rzedw ojennej.

O PŁA TA W Y W O Z O W A OD MĄKI.

Je d n a z ag en c ji rep o rte rsk ich doniosła, iż m ły n arze o trzym ali z M in isterstw a S karbu zapew nien ie że stosow ana obecnie .p ia ta w y­w ozow a od m ąki od d n ia 1. p aźd z ie rn ik a m a być zn iesiona i że w yw óz m ąki będzie dc z w e­lony bez żadnego og ran iczen ia .

B iuro P raso w e M -stw a S karbu kom uniku­je , że w iadom ość ta je s t bezpodstaw na. O pla­ta w yw ozow a od m ąki zn iesiona me będzie .

SY TU A C JA W PR Z E M Y ŚL E N A FTO W Y M .

K o n iunk tu ry w p rzem yśle naftow ym z n a ;z - nie się po lepszy ły . W lipcu uruchom iono k il­k a nowych szybów , p rodukcja n a fty zw ięk­sz y ła się. U tw orzony św ieży sy n d y k a t r - 'Io­wy o trzym a form ę p raw ną w d n iu 15. b. m„ w tym bow iem czasie nastąp i p o dp isan ie s ta tu tu syndykatu . P e r tra k ta c je ..o zarobki robo tn icze w górn ictw ie naftow ym trw a ją .

N ie z w ią z k o w i

mmi maszyniści graficzni,i

ietsriy Ü HBiytiii

znajdą natychmiast stale umieszczenie w Drnkarniaeb Poznańskich za w ynagro­dzeniem przyznanym przez Arbitraż z dnia 4-go bm. Zgłoszenia wprost do

Drukarń Poznańskich lub do Gen. Sekr.. Stary Rynek 4.

t ó t i m S r i a r a S i i R y M e t ó m P # Z i l t i i i i .

u mm

P o t r z e b n a

doprow adzenia niewielkiego gospodarstw a domo­wego u księdza w większem mieście przemysło­w e m na pograniczu Górnego Śląska jako ku­charka i pokojówka w jednej osobie. Zgłoszenia u 'p . Sylwestra w Katowicach, ul. Dąbrowskiego 6, parter, o godz. 4—6 po południu. 4621.

g czeladników l i l i i #poszukuje od zaraz na pierwszorzędną pracę.

Ff. DolcltUj m istrz krsawieekiKatowice, Sienkiewica 19. (Pomieszkanie).

Dla prowadzenia mojej re­stauracji z salą, parkietową

poszukuje s?eBaczność!

po

d z i e l # z e t e mz odpowiedną kaucją. 4 64 6

Zgłoszenia pod „R estauracja R“ do ekspedycji „Gońca Śląskiego" w Katowicach.

4647K s i ą ż k o w yw polskim i niemieckim w mowie i piśmie obecnie Książkowy w Tsw. Ubezpieczenio­wym poszukuje stałej posady. Oferty pod „Ö 300“ do Bksped. Gońca Sł„ Katowice.

a m o a m a e e=.-¾ ■ k .3 P oszukujem y n atych m iast b ieg łej | |

I stenotypisty |W polsko-niemieckiej. Tylko pierwszorzędne sity. będą uwzględnione, l i i Zgłoszenia.„do V* xiMl GMIąsRIei Centrali Żelazo, Sp.ze.s. ta SaWcacli, sil, M s w ł K

B a c z n o » !Szanownej publiczności m. Mikołowa polecam moją restauracje, stale i dobrze pielęgnowane piwa wódki jak również wyborowe przekąski.

Z poważaniem4635 Wiktor M am ek M ikołów, u l. P sz c z y ń sk a .

SZDfer 4 645 zdemobilizowany z wojska dobrze, obznaimiony na motorach poszukuje po­sad y . Zgłoszenia pod „Zdolny“ do eksp. Gońca Śląskiego w Katowicach.

4541

P s i * M a Iwibśw M o * wposzukuje

samodzielnego

majstra kotłowegoz kilkuletnią praktyką na większych kotłowniach, Tylko w y­bitni tachowcy z pierwszorzędnemu referencjami będą uwzględnieni.

Oddam tygodniowowięszą ilość 4627

Oferty wraz z podaniem ceny do „PAR“

Fr. R atajczaka 8 pnti 54,20 Peanań.

lepsza, poleca się w dom i poza dom.

KATOWICE, Kośeiósski ü . il lewo.

B a c z n o ś ć !

n o s z o n ek o s z # ,

S ta rsza Faniposzukuje od z a r a z u polskiej rodziny pokoju um ebl. lub bez m ebli. iZgłoszenia pod „Pokój“ ] 4630 do „Gońca Śląskiego“ w | Katowicach.

itp, po wysokich cenach.

Lokal sprzedaży:

E l . * 1 1 3Katowice.

Posady 4 387 kierownikakomercjalnego łub szefa buchalterii w przemyśle lub handlu po­szu k uje rutynow any bu- e h a iler -b ila n sis la . kore­spondent polski, niemiecki francuski i angielski, ener­giczny, dokładny i prak­tyczny organizator biuro­wy, dobrze óbznajmiony z działalnością handlową, posiadający wieloletnią praktykę na kierowni­czych stanowiskach w pierwszorzędnych firmach przemysłowych, handlo­wych i banku. Łaskawe zgłoszenie biuro reklamy „ P rasa “ Kraków. Karme­licka 16 pod „Godny z a ­ufania“ . 4587

Poszukuje od 1 października

może być z utrzymaniem w Królewskiej Hucie Dam węgiel. Zgłoszenia ppd „W ęgiel“ do eksp.

vUonca Śląskiego“ w Katowicach.

liejiłti diiesraijako druga S łu żąc* do probostwa potrzebna od 1. października. Ś w ia­dectwa od księdza pro­boszcza potwiedzóiie Być muszą. Zgłosz. pod 0 .8 8 3 do eksp. Gońca Śląskiego w Katowicach. 4625

Dyrekcja Zakładu hutniczegona Górnym Śląsku, która ogłaszała w Gońcu Śląskim dnia 22 lipca konkurs na posadę sekretarza, urzędnika admi­nistracyjnego i kierownika wydziału za­kupów zechce łaskawie zw rócić ś w ia ­d ectw a Józefa Serafina za pobraniem

kosztów swoich.4637

Zam ówienie.Niżej podpisany zamawia niniejszem w Urzędzie Pocztowym na miesiąc październik 1924 wychodzącą w Katowicach gazetę

,Goniec Ś l ą s k i "?665 9

imię : nazwisko:

Mieszkanie: . ,

Kwit pocztowy.Powyższe 2 ‘/j złoty zapłacono.

dnia 1924 r.

U rz ą d P o c z to w y

Zam ówienie.Niżej podpisany zamawia niniejszem w Urzędzie Pocztowym na miesiąc październik 1924 wychodzącą w Katowicach gazetę

,Goniec Śląski55

Imię i nazwisko: . . . . . . . .

Mieszkanie: . . , . . U’ . . . . .

4- Kwit pocztowy.Powyższe 21 złoty zapłacono,

................................ . , . dnia

Urząd Pocztowy .

1924 r.

Page 9: 'S m t e e M o A f u

Dnia 20-21-go września 1924 rok a G O N I E C S L A S K I Strona 9

Górnośląski Bank Handlowy -- Se. Akc.K a t o w i c e , ul. Młyńska 3*

%

Oddziały: Mikołów, Rynek;

Rybnik, Tam. Góry,, Zory,Rynek; Krakowska 27; Rynek.

Bank DewizowyP r z y j m u j e oszczędności za dziennem, miesięcznem i dłuższem wypowiedze­

niem. Oprocentowanie odpowiednio do terminu wypowiedzenia. Z a/ł a t w i a wszelkie transakcje bankowe, 351

I K ANajlepsza k a w a palona

Kawę *9 1 K Ä 66 kupujemy gdyż się nią rozkoszujemy!!

M i L J O ü Y B Ä T E R J Ido lampek kieszonkowych

z poręczeniem za jakoić, przewyższa !acel towar zagranicznystale 4332

konkurencyjniedo dostawy.

Zakłady przemysłowel handlowe 5 5 ■

—■ Kraków, Czarnowiejska 72/4. '

Największa w kraju Fabryka Powozów i Karoseryj

B-tlD Ostrooscy i s-ko o fflorczoeleFabryka i skład dom włas. Łucka 11, telefon 164-06

polecają 4029daśy wybór gotow ych pow ozów 1 bryczek

Nowość! Nowość!gflg* O sie z łożysk am i b n lk ow em lPrzyjmują wszelkie roboty w zakres powoźnictwa wchodzące oraz wymieniają stare pojazdy na nowe.

+ , f f i u i m n e fi +H O i znakomity i pewny f c r e r o i n a p l e ć * +

w słoikach po 3 , 5 , 10 złotych i większe II w tubach po 2 złote. ^

. j t t o r t e t n a ’ najlepszy Środek przecie» s z w u » I wszelkim owadom ♦45,¾. w pudełkach po 1 złoty 50 groszy. ▼

I1£ U T ł a s I y s ł - s m ) f z u I g i t . Drogeria pod Bocianem, ( T a m o w s & i c 5 M r y . Krakowska 17.

l i m I ł m m i s l M t i P i l n iodwiedzają od 2 -go do 5-go października

li. Mafełii lail MMammo«P r z e s z ł o 1000 firm wszelkich branż z 20 różnych

państw umożliwia orjentację o międzynarodowym rynku towarowym.

Stałe karty wstępu po 5 złotych wysyła Z a r z ą d T a r g ó w w Gdańsku, albo Oddział Targów Gdańskich w K a t o w i c a c h , Plebiscytowa 12, przy Administracji „Rewji Przemysłu i Handlu“. -

Zamówienia na mieszkania należy kierować Jo u rzę d u m ie sz k a n io w e g o T a rg ó w G d ań sk ich .

t m m f i d e n ź MBiuro Rewizyjne, S p . z o. p.

załatwia w myśl ustaw i rozporządzeń Ministerstwa Skarbu fachowo wszelkie sprawy podatkowe, pozatem sporządza księgi handlowe, bilanse, rewizje i t d.

Katowice, ul. Francuska 4. Telefon Nr. 2.

k%4

1i

Płachty wagonowe■r ■ OPONY r

P okrycia na m łocarn ie ilok om ob ile Płótna su row e i im p regn ow an e

poleca: .4554

Iow. it. JUTA' tónti woitów! granów jolowytliTel. 2938 Adr. teleer.: .JUTA“, Poznań. Tel. 2245.

I

IChcesz zdrowie i silę posiadać i przed zarażenie®

i chorobą się ochronić, używaj MER1DIOL

CO jest MERIDIOL?MERIDIOL jest preparat, sporządzony z najszlachet«

leczniczyi............................

^ Ż a b iń s k a

m m M e js na odciski >

Cleeoiln

niejszych ziółek leczniczych i okowity najlepszej, be* domieszki i jakichkolwiek szkodliwych substancji MERIDIOL posiada cudowną siłę prędkiego i nieza­wodnego skutku przy bólu zębów, głowy, reuma­tyzmie, swędzeniu skóry i wszelkich nerwowych objaw. — Kąpiele z MERIDIOLBM odświerzają n e f wy, przywracają zdrowie i siłę. P ó l butelki na jedną kąpiel — MERIDIOL posiada siłę antyseptyczną* niszczy wszelkie zarodki infekcji i uśmierza ból każ dego rodzaju. — Troskliwe matki o swoją rodzinę, przechowują zawsze MERIDIOL w domu. — Używaj MERIDIOL i polecaj go dalej, a przysłużysz się

twoim dobrym znajomym i przyjaciółem.Be n&bjels we wszystkich aptekach 1 drogerjaehl

J działa skutecznie prze- I d w odciskom i nagaiot- I kom. Wszędzie do naby-,

- — i d a Eksped. Claroslny

K otoeice, ni. Kościuszki 12,

♦ ♦ ♦l a ł ż e ń s t w akojarzy

36zefa Kłopocke388$

Telefon 2149 i- piętro. Telefon 2149:■Katowice, ulica Szopena 8, III. i Bydgoszcz, ulica Gdańska 41.

■ i - 2 s : - te . ••

Page 10: 'S m t e e M o A f u

Strona 10'j " " -

G O N I E C S L A S K I Dnia 20-2 i-go września 1924 roku

ora angora ara g a c o n a e m g ttiro g B

J. fmotzufcJffatowice, uf. 3-śo JKuja T .

telefon nr. 1494.

- Z e ^ a r t # — z e ^ a r f t i tylko z fabryk szwaj­carskich, jak Omega • Lougirjes Doksa » Schaffhausen i inne. — (XHitzicwgez z ł o t o , s r e f t r n a .

Cbwąe&foia m i

Naprawa zegarków i biżuterjl.

D Y W A N Yg@P" Nadchodzą

nowości w najszlachetniejszych ręką tkanych sztukach aż do najzwyklejszego dyw anu do zwykłego użytku.

Przedkładki, chodniki, m aterja ły do w yk ładan ia .

2040 P raw dziw e dyw any w sehodnią 1 moafy.

Specjalny dom dywanówTelefon 335.

ul. Młyńska iTelefon 335.

ŚLUBNE 11

ŚLUBIENr. stpla333 lekkie ca. 31/, g. para . .

. średnie . 5 » . . ,„ ciężkie , 7 „ „

585 lekkie , 4 » . . .. średnie „ 6 „ „ . .„ cieźkie , 8 „ „

750 9 1/, — 10 gr. wagi . . . . wszelkie obrączki masywne nie puste bez skaz. Najnowszy fason okrągły bezpłatne grawerowania. Przy zamówieniach poczto­wych wystarczy pa soczek z papieru jako

wzór wielkości.Zegary stojące 210 cm. Qong Dt. fabr. od 190 zł. Zegary salonowe 74 cm. Gong Dt. fahr od 40 zł. Budziki Gong Dt. fabr. od 6 zł. Zegarki pa rękę złote 585—26 zł. srebr 800 15 zł. Zegarki męskie i damskie i b soo

20 zł., metalowe 5 zł. na raty.ffllhem Scholz, Szarley Woj. SI.

przystanek kolejki elektr., połączenie kole­jowe bez rewizji paszp. i celnej przez By­

tom główny dworzec przesiadać.

Jest do sprzedaniakolonialni)’ spożywczy

U V O L u vsklepz towarem i całym urządzicałym urządzeniem. Wiadomość

w Redakcji „Gońca Śląskiego w Katowicach.

Ogłaszajcie w J a n c u S l # n “ .mm Ftinła toiyti

S konapyjak i:

leianhiw n il i i i

J, jiiiliiiiiiiiilippiilSi jfllolBwe wszelkich gatunkach, stylach i pojedyńcze

szafy, łóżka, stoły i t. d.dyw any chodnik i,

gob elin y i p lu szecodziennie do nabycia 2113no fidrnp siosft«

Dom mebliKatowice, ul. Warszawska 10

0 c a l e m f f i o M d z t u l e W i e mjest rozpowszechniony

największy dziennik polityczny, zawierający bogaty dział infor­macyjny dla handlu i przemysłu w kraju i zagranicą p. t.=

I

S3

I

m ö ö i ö ö m i ö m m c i Sp. auł Handlowo-Rolniczo

„ K O O P R O L N A “Związek Syndykatów

i Stowarzyszeń roin.-handlowychOddział Śląski

Katowice, ul. Mickiewicza nr. 10Telefon 1228, 326, 2058

sprzedaje ze składów w Katowicach przy ulicy Mickiewicza nr. 10

!

II

S z c z e g ó l n e z a l e t y :Gruntowne i najświeższe wiadomości polityczne — obszerny dział handlowy — zajmujące artykuły treści politycznej.

O S łO S Z S flltl kUpc6w’ firm handJow7 cili przedsiębiorstw przemy-

Isłowych, osób prywatnych, rzemieślników, i t. p.,

odnoszą n ajlep szy sk u te k , ponieważ „Goniec Śląski“ czytają wszystkie stany naszego społeczeństwa. Na każde ogłoszenie, nawet najmniejsze, nadchodzą 86SF~ l i c z n e o f e r t y .

\B z o t wielko DRUKARHIA Ä «wszelkiego rodzaju gustownie, prędko i po cenach przystępnych.

W łasn a INTROLIGATORNIH!

\ „Banina Śloski“ . Katowice, ni. Warszawska 58, telefon 1380.IO B U W I E m m

w najlepszym gatunku i fasonach dla pań, panów i dzieci poleca po

# # " najniższych cepach.

Hieumeblowanego liBikuia(2—3 pokoi z kuchnią) poszukuję w Katowicach lub okolicy za dobrym czynsem. Zgłoszenia pod Kdo Ekspedycji „Gońca Śląskiego’ w Katowicach

L* B e rg e r , KUlikołówulica Krakowska 1. 4564

Przed D i p tygodniamiskradziono platformę (Rollwagen) świeżo terowaną z podkładem poprzecznym, kto n agrodę. F ran ciszek B erger, Skład me­bli, Roździeń pow. Katowicki, ul. Hutni­

cza nr. 38. 4 85

H g ;

4588

BE

Oryginalne żyto ..PETKUS"„ „WIERZBIŃSKIE“

Orygmahig pszenieg „WYSOKOLIIEWKE- SflBIESZYŃSKĄ"

. . . . . . . . . . . . . GranialKe-DańKnwsKg.E3 EÜ3 E3 £31 0 E3 O O h »IIO O ß IŹ3 GB

Maga* mRadiKolbez boleści i noża, szybko I pewno, z tego powodu przez lekarzy polecany. W wielu miljonów wypadkach skuteczny W każdej aptece i drogerji do nabycia.

©

6-osobowy, marki „Opel“, HP 9—25, 4 cylindry i nowoczesna karoseria w b. dobrym stanie

do sprzedania .Obejrzeć można w Mysłowicach, Pocztowa 8. Tel. 542. 4619

e @ @ @ # # e @ * o e e e # @

Kartofle Jadalnerozpoczęliśmy ładować i jeszcze przyjmujemy wagonowe zamówienia,

które wykonujemy pod najkorzystniejszymi warunkami

Kupujemy I sprzedajemy tylko wagonowo wszelkie pro­dukty rolne oraz nawozy sztuczne po cenach dziennych.

Centrala Spółek RolniczychTeief. 809 KATOW ICE, R y n ek 12

H ü mmrnmmmmmmm!Telef. 809

Przy zakupuje towarów prosimy powoły« __________________________ wać się na „Gońca Śląskiego“.

Dostarczamy na fiorzyslnych warunkach w partjach wagonowych ii zlemnloM jadalne iW _ _ _ _ W\ma*lI* Bank Kwilecki, Potocki i S-ka ®

Sp. Akc. w Poznaniu.ulica Pocztowa nr. 1.

Oddział w KatowicachTelefony 1442 i 2302 4628

i, i w ( '

Page 11: 'S m t e e M o A f u

Oma 20-21-gu września 1924 mkfa c; O K I E C P I . A 5= K I Strona 11

Uchwalą akcjonariuszy firmy:15. k* sn a *

1 y s l mk Ür rynek nr. 12

z dnia 28. czerwca rb. postanowiono podwyższyć kapital ak­cyjny wymienionej firmy o

250000.- zł.przez wydanie akcji na okaziciela po 100 złotych imiennej w ar­tości. Na zasadzie tejże uchwały

zapraszamy do subskrypcjina następujących warunkach:

1) Dotychczasowi udziałowcy firmy Bank Ziemski spół­dzielnia zapisana z ograniczoną odpowiedzialnością mogą nabywać akcje po 100 zL płacąc tylko 75 zł. i koszta emisji, podczas gdy resztujące 25 zł. zapłaci wymieniona spółdzielnia podanej spółce akcyjnej z masy likwidacyjnej za zgodą przejmującego.

2) Inni nabywcy płacą 100 zł. za akcję i koszta emisji przypadające w odpowiedniej wysokości.

3) O Üe akcje przejęte zostaną po 1. październiku 1924 rJ płacą nabywcy tytułem zwłoki 8 % w stosunku rocznymi

4) Nowe akcje biorą udział w zyskach od 1. października rb.15) Subskrypcję zamyka się z dniem 31. grudnia rb.Katowice.' dnia 4. września 1924, 4243

Bank Ziemski Sp. Äkc. ß^T . P a l a c z . J. P i e c h u l e k .

o p a t e n t n v . - M i i a . W Z O r j

m a k i t o w a r o w e d o r e j e

i r a c j i , w k r a j u i z a g r a n i c ą

p r z y j m u j e

inżynier t’jp l.

rzecznik patentowy FozRO&WroGWsÄQiB4177 te lefon 2672.

STEMPLEw szelkiego rodzaju

poleca

żiwei liriliritdawniej: Ma* Matm

latswiee, 3790 ul. Słowackiego 15, iii

Dr. S tr a s s m a n nlekarz specjalista

dla chorób skórnych I płciowych

KATOWICE, Warszawska 3urzęduje znów 4650

od poniedziałku, dnia 22-go września 1924

R o z p o c z y n a k u r s yJęzyka polskiego od początków do literatury pro­fesorka z Warszawy, pierwszorzędna siła pedago­giczna. W ykłady w domu godz. 5 zł, w klasie od 6— 8-ej codziennie miesięcznie 15 zł. 4590

Katowice, ul. Sienkiewicza 8źapisy od 1—3-ciej. Opłata z góry. Stenografia kurs 6 tygodniowy 40 zł w ratach. Opłata pierwsza przy zapisie. W ykłady od 8— 9-tej wieczorem.

zupełne wydoskonalenie głosu ( S t a r o w ł o s k a s z k o ł a )

Dyplom, nauczycielka śpiewu

F, Hoffmann-3Viage!ss@nKatowice, ni. Lompy 1 (Schenkendorfstrasse)

Telefon 2002. 4150

S t e s io g r a f pdrogą korespondencyjną, łatw ą metodą wyuczają K ursy S tenograficzne Braci W ojnarów. W arszaw a!Koszykowa 15/6. Żądajcie informacji 1 4337

P o d jęc ie nauki, w przemysłowej szkole do­kształcającej, która wypadła z braku ubikacji szkol­nych, nastąpi

w poniedziałek, ZZ września br.a) dla uczniów pozamiejscowych o godzinie 3

po południu,b) dla uczniów miejscowych o godzinie 6-ej po

poiudniu 4632

irlil!

Przetarg p r z y m u s u #W poniedziałek, dnia 21 września br.

o godz. 11 dopoł. będę sprzedawał w skła­dnicy firmy żelazo-M etal (mieszczącej się przy szosie z Katowic do Dębu, po pra­wej stronie)

około 29 łon żelaza nowego (Fiacheisen) i około 1 ton żelaza nowego (Runtieisen)

w drodze przymusowej licytacji najwięcej dającemu za gotówkę.4654 f f ia j i ia s z , komornik sądowy

w Katowicach, ulica Andrzeja nr. 31.

Ogłoszenie!Z polecenia Urzędu Skarbowego w

Świętochłowicach z dnia 3. IX. 24 r. zo­staną w Zakładach Śląskiej Spółki Akcyjnej w Lipinach dnia 27. bm. o godz. 10-tej drogą przymusowej licytacji sprzedane następujące produkta przemysłowe:

230 ienn blach cynkowych,4 BOD tonu kw asu s la rc z a iie p ,30 0 0 tcun w ęgla na hałdzie na kopalni

Matyliiy-Zachdd,11000 ionn węgla na hałdzie na kopalni

Andaluzji w Kamieniu.Interesanci zgłosić się mogą dnia

27 bm. do godz. 9-tej w Urzędzie gminnym, pokój nr. 8. 4656

Lipiny, dnia 19 września 1924 r. Z a r z ą d g m i n n y .

jfiiiiu wui f i t i u m ilił tiyuŁimu przy ulicy Szkolne).

Kafewiee, dnia 13 września 1924 r.

M agistrat.

od 21—28 września w Domu Związkowym przy kościele N. M. P, pokój 1 w KatowicachAkwarale — Rysunki — Przemysł

artystyczny — PlastykaKurt Blisch, Greta Pokorny, Maks Pokorny.

Otwarcie: w niedzielę i dni powszednie od 10—1, 3—5. 46.39

Wstąp wolny! Wstęp wolny!

Astrozof, BiochemikWacław Zagierski

poleca się w chorobach wewnętrznych f zewnętrznych podług diagnozy astrologicznej i magnetycznej.

Godziny przyjęć: 10— 12 i 3—6 po południu.Katowice, ulica I-go Maja Bom 5. Ul piętro.

Wiele podziękowań 1 4653

Obwieszczenie!Do nowej budowy gmachu dla scho­

rzałych i niezamożnych miasta Katowic mają być rozdane roboty dacharskie i do­stawa materjałów.

Oferty te są do ściągnięcia w Urzędzie Budowlanym Nadziemnym miasta Katowic, w pokoju nr. 58 od 22 września br. za złożeniem kosztów w wysokości 5 zlot.

Oferty z próbami zapieczętowane i za­opatrzone odpowiednim napisem należy złożyć do dnia 2 7 września o godzinie 10-tej przed połud. w pokoju 58.

Informacje udziela się w pokoju 60 Urzędu' Budowlanego Nadziemnego w godz. 10—12 przed połud. gdzie również nastąpi otwarcie ofert 27 września o godz. 10-tej w obecności przybyłych oferentów.

Przydzielenie robót nastąpi w przeciągu 14 dni. M agistrat zastrzega sobie wybór jednego z oferentów. 4652

Magistrat m iasta Katowic.Przetarg przymusowy.

W poniedziałek, dnia 22 września br. o godz. 11 przed południem, będę sprzedawał w Sądzie Powiatowym W Katowicach przy ulicy Mikułowskiej (w komorze) w drodze przymusowej licytacji naj­więcej dającemu za gotówkę

1 futro, 2 ubraniu, 1 Kasetę, 1 Książkę biurowa, l otomana, 1 dywan, 1 garnitur Koszyko­wy IZ Książki lekarskie.

W róbel, komornik sądowy.

(|P

B i B

fözewthiszp o rta m

dlaOti-o i p a n ó w

K a t o w i c eaiwuumiwiuimi m m u m w m m m

UL POCZTOWA 3Krnmmiimrniimmmmiimmiimmmm

Niżej podpisane Banki donoszą, ze od

p o i t t l i t . dniu 8. m ięśn ia 1824 r.Kasy ich będą także w godzinach

południowych otwarte dla

p u b l i c z n o ś c i ,4651 i to od

godz. 3 - 430 popołudniu(z wyjątkiem sobót).

D m s l l e r und M o i l Hdytowa. Oddział w Katowicach, Katowice.

O G IIU B Suilli, ” Katowicach.

nirsKlon dBr O is c D n f o ie s e l l s R h a i l .Filiale Kattowitz.

euer Sonii, ™ a,e

Restauracja Piastl a t a w ic e , n i. W a rsza w sk a GS a.

$SjT* Co sobotę -3SP

golonlin ö ie m B ö ß © M a e )Pierwszorzędne o b i a d y od 90 gr i kolacje od 70 gr, — Specjalność: groch z okrasą i wędzonka z sałatą. — Potraw y mięsne i kiełbasa własnego

wyrobu. 39/4® z 3 e n n $ e k o n c e r t a r t y s t y c z n y .

Restauracja GiszowiecW niedzielę, dnia 21 września 1924 r.

mM koncert cirodooyw ykonany przez całą orkiestrę Policji W ojewództwa Śląskiego (45 muzykusów).

Początek o godzinie 3 po południu.Koniec o godzinie 61/, wieczorem.

Od godziny 7-ej

k o i ic e H r ż n ię tywykonany przez tę samą orkiestrę w sali.

Specjalny pociąg kopalniany kursuje z szybu Al­berta po południu o godzinie 21/,, z powrotem

wieczorem o godzinie 7.O łaskawe poparcie uprasza 4655

Gospodarz.

Górnośląską Hartownia SpożywczaJ. Mlodećskl, Tarnowskie Góry, Krakowska 5Telefon 1210 poleca Telef. 1210

t o m Kolonialne, delikatesy i mina fran­cuskie i w igierskie po najtańszych cenach.1. Sklep defalliezny ul. Krakowska 6: likiery naj­

lepszych polskich i francuskich fabryk, wina, cukry, czekolady, i towary kolonjalne. 4634

2. Sklep datalliezny, ul. Krakowska 10: delikatesy,nabiał, drób i codziennie świeże żywe ryby.

Najprzedniejsze tokajskie

Sino MszalneVinum de vite z certyfikatem

poleca firma

Przypkowski i S-kaTow. r ogr. por. Hurtownia win

4638

zaprzysiężony dostawca win mszalnych. Katowice, ulica Warszawska nr. 30.

Otwarcie jadłodajni!Katowice, ulica Kościuszki 2 i

poleca obiady, kolacje, zimne | i ciepłe potrawy oraz kawę | o każdej p o r z e d n i a . |

Poszukuje się stałych abonentów n a « całkowite utrzymanie dzienne, za g kuchnię pierwszorzędną gwarantuje. 9 4631 Z poważaniem <s

I Gospodarz. |essays Gł»!$9GS»oe-5y*eses*i£9GS#!iSCTa6se

Ogłoszenie. Orkiestra 74 pp. w Lublińca po­szukuje chłopEÓW w charakterze

uczniów-grajków, wieku od lat 13—17, Polaków, których rodzice lub opiekunowie zgodzą się oddać na naukę do orkiestry wojskowej na przeciąg 4 lat. Do podania należy załączyć następujące załączniki: a) piśmienna zgoda rodziców lub opiekunów na 4-letnie oddanie chłopca do orkiestry, b) potw ier dzenie obywatelstwa rodziców, c) świadectwo mo ralności rodziców, d) metryka urodzenia chłopca, e) ewentualnie inne dokumenty (świadectw a wy­kształcenia chłopca itp.). P rzyjęcie następuje na zasadzie umowy zawartej między Dowódcą pułku a rodzicami (wzgl. opiekunami) chłopca na przeciąg 4 lat, przyczem za wspólną zgodą umowa może być przedłużona co rok aż do czasu osiągnięcia przez elewa wieku poborowego 4583

ZIEMNIAKI3A D A L N E

333®w większych ilościach do oddania

Poszukujemy poważnych reflektantów.

Bom Mowy J. iyióshi 8 BroniaP o zn ań , Aleje Marcinkowskiego 26.

Polska Składmca Skórw Tarnowskich Górach, przy ulicy Piastowskiej 9

posiada na składzie duży wybór

p od eszeww kruponach, połówkach, karków, boków i wszelkie miękkie skóry krajowe i zagraniczne, oraz w ększe ilości przyborów szewskich po cenach najniższych. Polecając się łaskawym względom Szan. Klienteli

i zwiedzenia mojego składu.4636 Z poważaniem

F ra n ciszek K ędziach.

2 składyjeden kolonjalno-delikatesowy, drugi bławaty i le ­wary krótkie, w bardzo ożywionej ulicy Poznania, do tego mieszkanie obszerne, dwie duże i jasne piwnice z wielkim zapasem towarów i z całkowitem urządzeniem mieszkaniowem, przedsiębiorstwo od

lat 25 istniejące 4626

sprzedam za 20000 złotychz powodu wyjazdu. Tylko poważni refiektanci raczą swe oferty nadesłać do „Par". Poznań, ulica

Pr. Rataiczaka 8 pod nr. 5431.

Page 12: 'S m t e e M o A f u

Strona 12 GONI E C S LAS Kl . P n la 20-go i Zl-po w rz e śn ia I f f Z Z T .

STAN WALUT W KATOWICACH dnia 19. 9. 1924 r. według

B a n k u Z w ią zk u S p ó łe k Z a r o b k o w y c h , Oddział Katowicki;

Nowy-York 520¾Londyn 2335 Paryż 2785 Praga 1565 Szwajcarja 9875 Hol&ndja. 202 W iedeń 737 W łochy 22.95 Belgja 26 Bukareszt, 2.77 Kopenhaga 88.70 Sztokholm 139½Berlin 125½

GIEŁDA WARSZAWSKA.W arszawa, 19. 9. Tendencja dla W a­

ist i A kcji słaba.Waluty i Dewizy (w złotych):

D olary St. Zjedn. 5.18½Londyn 23.25—-23.12½Paryż 27.65—27.52 Wiedeń 7.32½P ra g a 15.55 Włochy 22.95 B elgja 25.85 Szwajcarja 98.30 H olandja 199.85

M iljonówka 0.70 Po*, złota 5.70—5.90 Bony złote 0.80 Poż. dolarowa 2.98.

Akcje (w złotych):B ank Dyskontowy 6.00—6.05—6.00 B ank Handlowy 7.85 B ank Kredytowy 0.30 B ank H andl. Poznań 2.80 B ank Zachodni 2.10— 1.85—2.00 B ank Zjedn. Ziem. 2.00 B ank Spółek Zarobow. 6.75—7.00 K ijew ski 0.28 Pu ls 0.42 Spiese 1.38—1.42 W ildt 0.25 Zgierz 3.10— 3.00 Siła i Światła 0.62 Chodorów 6.10 Częstocjce 2.85—2.20 Gosławice 2.10—2.25 Michałów 0.70 Cukier 4.95— 5.30— 5.20 Łazy 0.16 M ajewski 13.00 W ęgiel 7.65— 7.80 ode. po 50 szt., 7.75—

7.90 ode. po 25—20 szt. 7.85—7.95 ode. po 10 szt. 8.00— 8.10 ode. po 5 szt. 8.10— 8.20 (7)

Drzewo 0,35 Nobel 2.25—1.80—2.15 Cegielski 0.82 Fitzner 0.75 Lilpop 0.80—0.75—0.84 Modrzejów 6.30—6.70—6.60 N orblin 0.95—0.99—0.97 Ostrowieckie 9.00—9.35—9.20 Pocisk 2.20—2.50—2.35 Ursus 2.50—2.60—2.55 Zieleniewski 11.00 Konopie 0.84Żyrardów 32.00 I I . em. 22.75—22.50Borkowski 1.50Syndykat 2.30Żegluga 0.20Haberbusch 5.75— 5.90Spirytus 2.65—2.75

NOTOWANIA GIEŁDY KRAKOWSKIEJdnia 19. 9. 1924 r. według

Banku Związku Spółek Zarobkowych, Oddział Katowicki.

B ank Przemysł. 0.50— 0.52B ank Zw. Sp. Zarobk. 7.50—7.75

Tohan 0.42—0.44 Pharm a 0.90Zieleniewski 11,50— 11,60 Cegielski 0,82—0,84 Trzebinia żel. 0,85—0,89 Pocisk 2,20 G órka 19,-30— 1975 Siersza Górnicza 5,00— 5,50 Tepege 3,75—3,80 Powszechny Kred. 0,08—0,09 Impex 0,02 Ćmielów 0,68 Polski Glob 0,35 Żegluga 0,05 P o lska N a fta 0,42—0,43 K rakus 1,—Chodorów 6,10 Chybie 8,80 Nieoficjalne.Jaworzno dr. 20,50—20,00 Gazy wschodn. 14.50 Len 0,55—0,60 Gazy Zach. 3,25 Lokomotywy 0,55—0,50 W ęglówki 0,04.Tendencja bez zmiany.

NOTOWANIA GIEŁDY POZNAŃSKIEJ dnia 19. 9. 1924. r. według

i Banku Związku Spółek Zarobkowych, Oddział Katowicki.

Bank Zw. Sp. Zarobk. 7.35 H. Cegielski 0.75—0.72 Centrala Skór 3.20 Goplana 4.20 Hurtownia Skór 0.40 H erzfeld V iktorlus 6.25 Płótno 0.47 Sp. Drzewna 1.45 Starogardzka Fabr. Mebli 0.90 U nja 9.00.

Tendencja utrzym ana.

RYNKI TOWAROWE KRAJOWE.ZIEMIOPŁODY.

Katowice, 18. 9. Pszenica 27.7.5, ży­to 21.75—22.50, owies 20.40—20.90, jęcz­mień 23—26; franco stacja załad .: ku­chy In itne 29—29.75. — rzepakowe 20— 20.75, ospa pszenna 13.80—14.10, — żyt­n ia 13.30—13.70, słoma luźnia. 6.50—7, siano 6.75— 7.25. rzepak 32; franco Po­znań: ziemniaki jadalne 4.25— 4.50.tendencja mocna.

Warszawa, 18. 9. Notowania giełdy za 100 kg w zł. (w nawiasach ilość tonn) fr. st- załadow ania: Pszenica kongr. 757 g-1 26,00 (30), żyto kongresowe 695.7 g-1 20.50—20.75 (60), jęczmień kongres, na paszę 22.50 (30), jęczmień kongresowy browarowy 23.50—26.50 (120), O w ie s po­m orski jednolity 18.00 (60), owies kon­gresowy 17.50 (10), g ryka kongr. n ie je ­dnolita 20.50 (15); fr. W arszawa: owies poznański 20.50 (30). Tendencja za w y­jątkiem pszenicy mocna, zaofiarowanie dostateczne.TOWARY KOLONJALNE.

Warszawa, 18. 9. Sp. Akc. „Gleba" notuje w hurcie cykorję swojej m ark i 0.49 za 1 kg., domieszka do kawy (gatu­nek drobniejszy i grubszy) w większych partjach 0.60 zł. za kg., przy zamówie­niach skrzynkowych 0.65 zł. loco skład w W arszawie. Zapotrzebowanie tych a rty ­kułów stale się wzmaga przy zupełnym wyczerpaniu towaru. Tłoraaczy się to tym, iż hurtow nicy i detaliścd wyzbyli się wielkich zapasów, jakie posiadali i Czy­nią obecnie zakupy.TŁUSZCZE I OLEJE.

W arszawa, 18. 9. ŻywiCę krajową dla celów piwowarskich notowano 60.00 zł- za 100 kg loco skład wraz z opakowa­niem. Obroty tym artykułem znacznie się wzmogły z powodu sezonu w brow ar­nictwie, jętko głównym odbiorcy.

RYBY.W arszawa, 18 . 9. Związek Produc.

Kyb notuje w hurcie ryby żywe (karpie) 4.50 zł. za 1 kg fr. wagon st. W arszawa. Zapotrzebowanie jest średnie, podaż nie­dostateczna, co się tł oma czy dopiero roz­poczętym sezonem odlewów. Poważne o- bawy wzbudzają zabiegi firm zagrań, o obniżenie cła od im portu ryb. Odbiłoby się to na. całem naszem gospodarstwie bodowlanem, będącem w % własnością państwa. Podobne zmiany praktykują się wszędzie na wiosnę w czasie zarybia­n ia w gospodarstwach hodowlanych.MYDŁO.

W a r sz a w a , 16. 9 . Na rynku mydła sytuacja krajow a be.z zmiany. Ceny z zeszł. tyg. utrzymane. Zapotrzebowanie (przeważnie Poznańskie i Małopolska) duże, fab ryk i pracują na 2 zmiany. O- statnio zaznaczyła się nieduża zwyżka su­rowca na rynku zagranicznym, wynoszą­ca zaledwie 2—3 proc., wpływa to je­dnak na ceny krajowe, gdyż fabryki n a ­sze znacznie obniżyły koszty produkcji krajow ej przez wprowadzenie w fabry­kach działu glicerynowego, co daje mo­żność wykorzystania odpadków tłusz­czów systemem „Crebitza", używanych do wyrobu gliceryny i parafiny.RÓŻNE.

W arszaw a, 18. 9. W ydział zaopatry­wania podaje ostatnie zmiany w cenach towarów. Mąka pszenna, am erykańska 61—65, kasza, perłowa 60, — jęczmienna 33, gryczana cała biała 50, gryoz, palona 55, grycz. łam ana 51. Otręby pszenne I gat. 17, — żytnie I gat. 15, słoma praso­wana 6 zł., wszystko za 100 kg loco skł. Mydło łojowe żółte 0.30½ i 0.36 zł. za 370 gr., węgiel górnośląski kostka I 42.50, kostka l a 41.50 zł. za tonnę.

DZIAŁ GOSPODARCZY.ZYSK Z LOTERJI NA CELE DOBRO­

CZYNNE.

Osiągnięty z 4-ej Państwowej Loterii na cele dobroczynne czysty zysk w sumie 11,036 zł. 10 gr. rozdzieliło Ministerstwo Pracy i Opie­ki Społecznej w porozumieniu z Generalną Dy­rekcją Loterii między 21 instytucji dobroczyn­nych. Instytucje te otrzymały subwencję w kwotach od 200 do 2000 zł.

W ykaz instytucji i przyznanych im kwot ogłoszono w „Monitorze Polskim".

Ułatwienia celne.

W m yśl rozpo rządzeń Mim. S k arb u p rz e ­syłki za g ran iczn e nad an e do obszaru celnego, lub te ż p rzezn aczo n e do tran zy to w eg o p rze­w ozu p rz e z po lsk i o bszar celny , w inny być za ­o p a trzo n y w dw a eg zem p larze d ek la rac ji cel­nych nadaw cy. W zw iązku z tern, Min. S k arb u w y jaśn ia , że za rząd zen ie to w ydane zosta ło w celu u ła tw ien ia form alności celnych p rzez do­łączen ie do k ażd e j ekspedycji o ry g in a ln eg o do­kum entu , k tó reg o w ystaw ien ie n ie p rzedstaw ia, żadnej trudnośc i, a je s t n ieodzow ne p rzy k ażd e j odpraw ie celnej. D ek la rac je nadaw cy zw al­n ia ją odbiorcę od obow iązku d o sta rczen ia fak ­tu ry i Ł p. dokum entów handlow ych n a w ypa­dek niem ożności ich d osta rczen ia .

Podwyższenie podatku od spirytusu.Min S karbu ogłosiło rozp o rząd zen ie o pod­

w yższeniu p o d a tk u spożyw czego od sp iry tu su do w ysokości 3 zł. od jednego l i t r a 100 proc. sp iry tusu , w yrobionego w go rze ln iach ro ln i­czych. W grzeln iaoh p rze rab ia jący ch ow oce i w gorzeln iach p rzem ysłow ych , p rze rab ia jący ch w yw ary na sole potasow e. W innych gorzel­niach podatek od teg o spirytusu, podw yższono do 3,30 zł.

Z Min. Reform Rolnych.

J a k nas in form ują, w ro k u p rzy sz ły m spo­d z ie w a n e je s t zw iększen ie ak c ji p a rce lacy ju e j

w iększych posiad łości ziem skich. S to i to w zw iązku z zapoczątkow aną dz ia ła ln o śc ią B an ­ku R olnego, k tó rem u na. ten cel p rzy zn an e zo­sta ły specja lne fundusze. R ów nocześn ie Min. R eform R olnych p rzep ro w ad za w dalszym c ią ­gu p race n ad w ykonan iem p re lim in arza budź» tow ego na. rok 1925.

REGULACJA SERWITUTÓW WŁOŚCIAN SKIGH.

Min. R eform R olnych op racow ało ju ż p ro ­je k t now ej u s taw y o regulacji serwitutów w łościańsk ich . Ustawa ta objęłaby juz wszy­s tk ie ziem ie P ań s tw a P o lsk iego i u su n ę ła do ­tychczasow e lokalne ustaw odaw stw a. Życzy ć- by należało , ab y now e p rzep isy uprościły do­tychczasow y try b postępow an ia p rzy likw ido­w aniu służebności a. tern um ożliw iły o sta teczne u regu low an ie tych n iepożądanych d la racjo ­na lnego u stro ju ro lnego stosunków .

Uwaga! Uwaga!Przy nadsyłaniu ofert, poleca się dołączyć t y l k o odpisy świa­dectw i t. p., ponieważ Ekspe­dycja zd zgubę lub zniszczenie oryginałów nie od p ow iad a .

Goniec M - T . A . - Koto®le eCo jest dźwignio handln?Na to pytanie odpowiada doświadczony

kupiec angielsk i. P eter I. S tevens, który po­w odzenie sw ej firmy paw dzięcza stałem u a- nonsowaniu się w 86 dziennikach angielsk ich Gdy mu zarzucali przyjaciele i rodzina, iż zi w iele pieniędzy w ydaje na ogłoszen ia w pi­smach, zw łaszcza, że firma jego ma zdawna wyrobioną markę, odpow iedział doświadczony kupiec: Zaprzestanę ogłaszać sw e przedsię­biorstwo, gdy:

1) ludzkość przestanie się rozmnażać, a na św iecie nie b ędzie ani jednego człow ieka któryby nie w iedział o istnieniu mej firmy.

2) gdy zdołam przekonać każdego, że mo­je w ybory są najlepsze i najtańsze-

3) gdy się przekonam, iż kupcy n ie dają­cy ogłoszeń do gazet, mają w iększą kliienteW odemnie-

4) gdy tak zgłupieję, że zapomnę o do­św iadczeniach całego życia.

5) gdy n ie będą powstawać m łode kon­kurencyjne firmy, które n ie będą się starały o przekonanie odbiorców, że u nich należy ka­pować, a nie u mnie.

6) gdy n ie będę w idział bogaczy, zaw dzię­czających sw e miernie sta łej reklamie-

tylko w ted y osiągniesz skutek

jeżeli będziesz ogłaszał się w najwięcej rozpo­wszechnionym dzienniku, jakim jest:

„GONIEC ŚLĄSKI".

Z PIŚMIENNICTWA GOSPODARCZEGO

„W ęgiel kamienny ł gaz" („Steinkohle und Gas“) tak brzmi nazwa drugiego dziesięcio­letniego wydania jubileuszowego, któr« w ydała „Deutsche Bergwerks-Zeitnng“ w Essen z okazji 25. letn. jubileuszu jej istnienia Na 48 stronicach w ielkiego formatu omawiane są w szystk ie problemy z dziedziny w ęgla ka­miennego z uwzględnieniem techniki i przemy­słu. W ydanie zamiera 25 artykułów treści go­spodarczej i technicznej z pod pióra pierw szo­rzędnych fachow ców . Dalej wydanie zaopa­trzone jest 70 obrazkami, dalej liczne staty­styki i geograficzne zobrazowania, przez c* treść doznaje znacznego wzbogacenia- Razem wydanie nadzw yczajne W ęgiel Kamienny i gaz daje ogólny pogląd na niemiecki przem ysł ko­palniany- jakiego trudno spotkać w tak dosko­naleni opracowaniu-