Raport NN6T. Ekonomia społeczna

16
E K O N O M I A S P O Ł E C Z N A RAPORT NN6T E S

description

Ekonomia społeczna to przestrzeń, w której zachodzą zjawiska stanowiące najciekawszą alternatywę dla dominujących obecnie porządków gospodarczych, politycznych i społecznych. To nie tylko obszar poszukiwania nowych form organizacji pracy, nie tylko inna logika wytwarzania zysku oparta na wspólnocie, współzarządzaniu i współodpowiedzialności, ale także obszar tworzący nowe praktyki aplikowane zarówno do działania w mikro, jak i w makro skali. Wierzymy, że to droga, która może przynieść rozwiązanie wielu problemów, jakie mamy ze sprzecznościami produkowanymi przez obecnie dominujące modele stosunków ekonomicznych. Prezentujemy wprowadzenie do tematu ekonomii społecznych, mając nadzieję, że podobnie jak my dostrzeżecie ich moc. ///// Raport ukazał się w 105. numerze "Notesu na 6 tygodni" ////// www.notesna6tygodni.pl

Transcript of Raport NN6T. Ekonomia społeczna

Page 1: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

E K O N O M I A

S P O Ł E C Z N A

R A P O R T N N 6 T

Es

Page 2: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 2

Ekonomia społeczna to przestrzeń, w której zachodzą zjawiska stanowiące najciekawszą alternatywę dla dominujących obecnie po­rządków gospodarczych, politycznych i spo­łecznych. To nie tylko obszar poszukiwania nowych form organizacji pracy, nie tylko inna logika wytwarzania zysku oparta na wspólno­cie, współzarządzaniu i współodpowiedzial­ności, ale także obszar tworzący nowe prakty­ki aplikowane zarówno do działania w mikro, jak i w makro skali.Wierzymy, że to droga, która może przynieść rozwiązanie wielu problemów, jakie mamy ze sprzecznościami produkowanymi przez obec­nie dominujące modele stosunków ekono­micznych. Prezentujemy wprowadzenie do tematu ekonomii społecznych, mając nadzie­ję, że podobnie jak my dostrzeżecie ich moc.

Zapraszamy także do śledzenia projektu Finansowanie Miasta Koopera­tywnego, którego celem jest pomoc w organizowaniu eksperymentów miejskich w miastach Europy Środkowej, a także stworzenie ogólno­europejskiej sieci inicjatyw wprowadzających nowe sposoby finansowa­nia i orga nizowania przestrzeni miejskich oraz usług społecznych. Projekt łączy bohaterów nowej ekonomii społecznej z różnych miast, a jego celem jest pomoc w kształtowaniu nowej kultury rozwoju miejskiego opartej na inicjatywach społecznych, na społecznych modelach ekonomicznych i spółdzielczej własności.

Autor projektu: Levente Polyak. Partnerzy: Aliancia Stará Tržnica – občian­ske združenie [Old Market Hall Alliance – a civic association], Bratysława; Kortárs Építészeti Központ Alapítvány [Hungarian Contemporary Archi­tecture Centre], Budapeszt; Aspen Institute Prague, Praga; Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa.cooperativecity.org

Page 3: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 3

Wróćmy do pracy, która uspołeczniaZ Cezarym Miżejewskim, członkiem Ogólnopolskiego Związku Rewizyj­nego Spółdzielni Socjalnych, rozmawia Bogna Świątkowska

BŚ Jak opisałbyś kondycję ekonomii społecznej w Polsce?CM Jesteśmy krajem o niskim poziomie kapitału społecznego.

W porównaniu z innymi krajami europejskimi wypadamy po prostu blado. Polacy niechętnie się zrzeszają, czy to w spół-dzielniach, czy w organizacjach związkowych…

BŚ Partiach politycznych…CM Tak, partie również są formą organizacji obywatelskiej, choć

o specyficznych celach. Znikome zainteresowanie aktyw-nością obywatelską to trochę scheda po poprzednim syste-mie, a trochę konsekwencja tego, co się w Polsce działo przez ostatnie 25 lat. Czasem żartuję, że skoro przez 50 lat chciano nas upaństwowić, a przez następne 25 lat sprywatyzować, to trudno, żebyśmy po tych wszystkich doświadczeniach chcie-li się nagle uspołeczniać. Jeśli spojrzymy na ruch obywatel-ski w Polsce przez pryzmat statystyk, okaże się, że tworzy go jedynie 87 tysięcy organizacji. Ta liczba obejmuje także orga-nizacje przejawiające minimalną aktywność polegającą na udzielaniu odpowiedzi na ankiety Głównego Urzędu Staty-stycznego. To z kolei nie mówi nic o takiej organizacji – poza tym, że ona „żyje”.

W Polsce działa 80 tysięcy stowarzyszeń i około 7 tysięcy fundacji. Większość z nich znajduje się w miastach woje-wódzkich, 1/3 fundacji mieści się w samej Warszawie. Tylko 10 tysięcy organizacji zajmuje się sferą usług socjalnych – jeśli skonfrontujemy tę liczbę z liczbą gmin i powiatów, to zoba-czymy, jaki ten system jest słaby. A jeśli dodatkowo odejmie-my od tego straże pożarne, koła łowieckie i kółka rolnicze, to dopiero wyjdzie nam marność nad marnościami.

Co prawda całkowita liczba tych organizacji rośnie z roku na rok, ale nie zawsze ich zakładanie wiąże się z właściwym rozu-mieniem tego, czym jest i czemu służy ekonomia społeczna. Ludzie tworzą organizacje społeczne, bo one lepiej przyswaja-ją pieniądze niż prywatne firmy. Fundacje są więc de facto or-ganizacjami prywatnymi. Badania GUS-u wyraźnie pokazu-ją, że wzrost liczby organizacji nie wiąże się wcale ze wzrostem aktywności obywatelskiej; wręcz przeciwnie – można zaob-serwować jej spadek.

BŚ Dlaczego tak się dzieje?

Page 4: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 4

Ekonomia alternatywna

Ekonomia solidarna

Przedsiębiorczość społeczna

Przedsiębiorczość społeczna – działal-ność gospodarcza mająca cele spo-łeczne.

Ekonomia alterna-tywna – strategie enonomiczne oparte na wymia-nie dóbr i usług świadczonych sobie nawzajem przez członków systemu i rozliczanych bez udziału oficjalnego pieniądza.

Ekonomia solidarna – forma działalno-ści ekonomicznej, której celem jest włączenie jednostek marginalizowanych oraz działania wza-jemnościowe człon-ków społeczności.

CSR (Corporate So-cial Responsibility) – społeczna odpo-wiedzialność bizne-su, element szeroko rozumianej strategii marketingowej zwykłych przedsię-biorstw; nie należy do obszaru zainte-resowania ekonomii społecznej.

Ekon

omia

spo

łecz

na

cele Ekonomiczne

Ekonomia społeczna

CSR CORPORATE SOCIAL RESPONSIBILITY

Ekonomia społeczna i terminy pokrewneŹródło: Krzysztof Cibor: Ekonomia społeczna jako narzędzie aktywizacji społecznej i zawodowej, [w:] Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzystaniu narzędzi ekonomii społecznej, 2015.

EKONOMIA SPOŁECZNAto Sposób prowadzenia działalności ekonomicznej, którego głównym celem jest wywarcie pozytywnego skutku społecznego, a nie maksymalizacja zysku. Skutek społeczny może być rozumiany szeroko: od aktywizacji zawodowej i włączania do społeczności osób zagrożonych marginalizowaniem, przez prowadzenie wspólnej działalności gospodarczej, po mniej formalne działania wzajemnościowe, np. tworzenie platform w celu wymiany usług, wiedzy czy współdzielenia zasobów. Ekonomia społeczna to przede wszystkim odpowiedź na problemy i potrzeby lokalnych społeczności.

Page 5: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 5

CM Z powodów, o których już trochę powiedziałem: po 1989 roku ludzie jakby się obudzili, potem jednak pod koniec lat 90. na-stąpiło tąpnięcie. Wówczas nikt nie wiedział, jaką rolę ma od-grywać, jaka jest relacja ludzi z władzą publiczną, przepisy re-gulujące aktywność obywatelską właściwie wtedy nie istniały. Po stronie władz publicznych było wielu ludzi dobrej woli, ale zdarzali się i tacy, którzy mówili: bez mojej zgody nie po-wstanie żadna organizacja. Powodem takiego marazmu była też do pewnego stopnia postawa liderów trzeciego sektora, ich polityka definiowania własnej pracy. Samo nazewnictwo było mocno zamerykanizowane, nasi pozarządowcy wrócili ze stypendiów na amerykańskich uczelniach i potem testo-wali na polskim gruncie rozwiązania zza oceanu. Sam termin „organizacja pozarządowa” jest kalką z angielskiego i odpo-wiada tamtejszym realiom. Tymczasem system amerykań-ski opiera się na słowach, których osobiście nie znoszę, czyli na filantropii, dobroczynności i finansowaniu prywatnym. Przeniesienie tego do Polski okazało się zupełnym niewypa-łem – przykładem jest mechanizm 1%, który został sprytnie zmanipulowany przez fundacje korporacyjne. Warto w tym kontekście przypomnieć o książce Jeremy’ego Rifkina Eu-ropejskie marzenie. Jak europejska wizja przyćmiewa American Dream, w której pokazuje, czym się różni sektor europejski od amerykańskiego. Problem polega na tym, że nie wypracowa-liśmy jeszcze mechanizmów działania tego typu organizacji, które byłyby skuteczne poza publicznym systemem finanso-wania.

Kompletnie nieistotne stają się realne potrzeby, które mogły-by być realizowane przez trzeci sektor, gdyż ten skupiony jest na pozyskiwaniu środków z funduszy na cele zadekretowa-ne przez władzę. Rifkin pisze, że wszyscy jesteśmy członka-mi pewnej wspólnoty samorządowej, mogącej realizować cele społeczne, dlatego powinniśmy dyskutować i wypracowywać mechanizmy podejmowania decyzji. W obecnych realiach trzeci sektor przypomina rezerwat, na którego funkcjonowa-nie władza przeznacza 1,5–2 mld złotych rocznie, ale jego rezy-denci muszą walczyć między sobą o to, kto ile dostanie. Inny-mi słowy, jego działanie opiera się na silnej konkurencyjności.

Równocześnie te same samorządy zlecają usługi za 19 mld zło-tych prywatnym firmom. Przedsiębiorca nie ma limitów, or-ganizacje pozarządowe zaś je mają. Część ludzi się zniechęca, dochodząc do wniosku, że działanie w trzecim sektorze do ni-czego nie prowadzi.

BŚ Mimo wszystko spółdzielnie posiadają określone przywi-leje i prawa, które wspierają ich funkcjonowanie, natomiast

Page 6: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 6

Integracja społeczna i działalność

na rynku pracy

Dostarczanie usług publicznych

Usługi o charakterze wzajemnym

Usługi na otwartym rynku

Dostarczanie dóbr publicznych i rozwój wspólnot lokalnych

Działalność handlowa

i produkcyjna

Co ekonomia społeczna oznacza w praktyce? Podział kompetencji wśród przedsiębiorstw społecznych.Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

Spółdzielnie w Polsce i na świecie powinny realizować naczelną zasadę podmiotów społecznej gospodarki rynkowej głoszącą „wyższość pracy nad kapitałem”. Dlatego spółdzielnie charakteryzuje:1. niska rentowność2. wysokie koszty pracy3. przeciętna płaca jest w nich wyższa niż w przedsiębiorstwach prywatnych4. nieporównanie mniejsza dysproporcja w wysokości wynagrodzeń pomiędzy pracownikami różnego szczebla niż w analogicznych przedsiębiorstwach prywatnych 5. zatrudnianie większej liczby pracowników do wytworzenia tego samego produktu niż w przedsiębiorstwach prywatnych6. w około 1/3 spółdzielni nadwyżki przekazywane są udziałowcom.

Źródło: dr Paweł Łukasz Polowczyk: Międzynarodowy Rok Spółdzielczości: w stronę demokratycznego zarządzania, wsz-pou.edu.pl

Page 7: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 7

w znacznie gorszej sytuacji prawnej znajdują się pozostawio-ne same sobie stowarzyszenia i fundacje. My chcemy realizo-wać nasze cele, ale chcemy też stać się rynkiem pracy, choć na razie nie mamy do tego ani narzędzi, ani środków.

CM Można uznać, że spółdzielnie socjalne są w lepszej sytuacji, bo od lat pracowały nad tworzeniem środowiska sprzyjającego ich rozwojowi. W przypadku organizacji środowisko trochę się zakonserwowało. Nikt nie dyskutuje o potrzebie wprowa-dzenia szerszych zmian. Zamiast o fundamentach mówi się o trzeciorzędnych problemach.

BŚ Dla przedsiębiorczości organizacji społecznych bardzo istot-na jest możliwość wymyślania na nowo organizacji pracy, form wynagradzania pracowników czy sposobów, w jakie po-zyskuje się środki niezbędne do utrzymania miejsc pracy. Co jest priorytetem organizacji opartych na ekonomii alterna-tywnej?

CM Przed wojną ruch spółdzielczy i obywatelski w Polsce funk-cjonował całkiem nieźle, choć wtedy też wcale nie było lek-ko. Wychowywałem się na micie Warszawskiej Spółdziel-ni Mieszkaniowej, której założyciele wierzyli, że miejsce zamieszkania to miejsce tworzenia więzi społecznych. Fa-scynuje mnie działacz Stefan Zbrożyna, czytam biuletyny WSM-u dotyczące organizowania Stowarzyszenia „Szklane Domy”, zakładania kina, wspólnej pralni, własnych usług.

Do Stowarzyszenia „Szklane Domy” należała połowa miesz-kańców spółdzielni – dziś taka sytuacja jest właściwie niewy-obrażalna. Zupełnie inną historię ma Społem, które powsta-wało jeszcze w zaborze rosyjskim, ale wtedy podkładało się bomby i strzelało do policjantów, a nie tworzyło spółdzielnie, więc działacze Społem mieli pod górkę.

Wśród 15 tysięcy spółdzielni mieszkaniowych znaczna część jest bardzo zachowawcza – niestety większość pilnuje głów-nie swego majątku. Projekt WSM mógł się udać, bo spół-dzielnia miała 2000 członków i za pomocą delegatów moż-na było tę grupę ludzi jakoś kontrolować. Natomiast kiedy spółdzielnia ma 70 tysięcy członków, to naprawdę trudno do-trzeć do każdego – w takim przypadku, jak ktoś kiedyś ład-nie napisał, spółdzielnia staje się wspólnotą nieobywatel-ską. Za kontrprzykład mogą służyć spółdzielnie mleczarskie, które świetnie dziś działają – wystarczy sprawdzić w sklepie, ile jest produktów takich spółdzielni. Podobnie jeśli chodzi o grupy producentów rolnych w formule spółdzielni, a tak-że banki spółdzielcze. Cały czas pojawiają się nowe pomy-sły lub powraca się do sprawdzonych rozwiązań. Ale tak jak w każdej formule obywatelskiej, najważniejsi są ludzie, którzy

Page 8: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 8

Instytucje spółdzielcze na świecieŹródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

W działalność instytucji spółdzielczych jako członkowie, pracownicy czy klienci zaanga-żowanych jest około miliard osób. Ich aktywność przynosi 1,6 biliona dolarów dochodu rocznie. Hipotetycznie oznacza to, że gdyby wszystkie instytucje spółdzielcze zjedno-czyły się w państwo, byłyby dziewiątą gospodarką świata.

frANCjA 28%

USA 16%

NIEMCy 14%

jAPONIA 8%

hOlANDIA 7%

WIElKA BrytANIA 4%

SZWAjCArIA 3,5%

WŁOChy 2,5%

fINlANDIA 2,5%KOrEA 2%

KANADA 1,75%

POZOStAŁE 10,75%

Spółdzielczość w pełni rozwinęła się w XIX wieku, ale jej historia jest nieco dłuższa. Pierwsza kooperatywa powstała w 1761 roku w Szkocji. the fenwick Weavers’ Society była spółdzielnią konsumencką założoną przez lokalnych tkaczy, których celem było wspólne inwestowanie w podniesienie jakości swoich wyrobów. Kooperatywa jednak szybko rozszerzyła swoją działalność, kupując dla swoich członków po cenach hurtowych jedzenie i książki. W 1808 roku jej członkowie założyli bibliotekę dla lokalnej społeczności. W Polsce jedną z pierwszych spółdzielni było założone przez Stanisława Staszica towarzystwo rolnicze hrubieszowskie (rolnicze towarzystwo Wspólnego ratowania się w Nieszczęściach). Obejmowało ono swoim zasiegiem dziewięć wsi, a kontrakt założycielski podpisało 329 gospodarzy. Na mocy ustawy chłopi zamieszkujący te tereny byli zwolnieni z pańszczyzny. W momencie największego rozkwitu spółdzielnia miała aż 500 zakładów tkackich, 3 młyny, 2 stawy, tartak, cegielnię, kuźnię, folusze, browar, wytwórnię wódek i innych trunków oraz karczmy.

Page 9: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 9

realizują pomysły. Bez ich zaangażowania nic nie powstanie, nawet jeśli do dyspozycji będą gotowe rozwiązania prawne i pieniądze.

BŚ Istotnym zadaniem ekonomii społecznej jest zagospodaro-wanie części społeczeństwa niewydolnej w systemie konku-rencji i rywalizacji. Z drugiej strony wielu ludzi chciałoby two-rzyć alternatywy dla istniejących struktur ekonomicznych, bo przeciwstawiają się konsumpcjonizmowi i wystarcza im życie na poziomie minimum zaspokojenia potrzeb. Spółdzielnie są właśnie dla takich ludzi, bo oboje wiemy, że kariera rozumia-na jako awanse w hierarchii czy osiąganie gigantycznych za-robków w tym sektorze są niemożliwe…

CM To prawda. Brałem kiedyś udział w ciekawej dyskusji o idei kooperatyzmu, dziewiętnastowiecznym francuskim anarchi-zmie i spółdzielczości. Jeden z wątków dotyczył tego, czy idea kooperatyzmu jest dziś atrakcyjna. Występowałem w panelu z Janem Jakubem Wygnańskim, który mówił o wymienni-kach, lokalnym pieniądzu i tak dalej. Problem polega na tym, że w takiej Byczynie nikt o tym pewnie nie słyszał, bo tam eko-nomia społeczna sprowadza się do tego, czy dadzą mi pracę, czy nie. Natomiast zakładanie spółdzielni to coś zupełnie in-nego – to myślenie o innym życiu. Nie chodzi bowiem tylko o to, czy mam pracę, ale też o to, czy jest ona fajna i sensow-na. Oczywiście dojście do takiej refleksji wymaga czasu, a są też tacy, którzy nie mają takich potrzeb, bo zadowala ich przy-chodzenie do pracy, siedzenie od 8 do 16 i tyle. Umówmy się: gdy jest się spółdzielcą, trzeba myśleć inaczej – to nie jest tylko praca.

BŚ No właśnie, czy zatem nie jest tak, że spółdzielnie są dziś swego rodzaju wentylatorami systemu – czymś, co wypro-wadza energię potencjalnych „przeszkadzaczy” poza układ? Odstawieni na boczny tor eksperymentu aktywiści społecz-ni pozwalają swobodnie funkcjonować tym, którzy działają w głównym nurcie.

CM Ale co taki „przeszkadzacz” mógłby dziś zrobić? Zbuntować się. Tymczasem bunt jest bardzo prosty i stanowi tylko kawa-łek układanki. Bo potem trzeba zacząć działać i podejmować decyzje, a w życiu zazwyczaj jest tak, że wolimy oddać decy-zyjność innym. Znam wiele różnych historii o tym, jak ludzie musieli coś wspólnie stworzyć, jak wykorzystać kompetencje, żeby na swoim buncie zbudować coś pozytywnego. Najważ-niejsza jest codzienna praktyka.

BŚ Spółdzielnie wydają się bardzo ciekawe i pożyteczne jeszcze z jednego powodu – nadają wartość pracy, są powrotem do czasów, kiedy z pracą wiązał się pewien etos, była powodem

Page 10: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 1 0

Udział poszczególnych branż w dochodzie instytucji spółdzielczych w skali świataŹródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

rOlNICtWO I lEśNICtWO 28,85%

BANKOWOść I INStytUCjE KrEDytOWE

26,27%hANdEl DEtAlICZNy 21,66%

UBEZPIECZENIA 17,23%

PrZEMySŁ 2,16%SEKtOr MEDyCZNy 1,65%

USŁUgI KOMUNAlNE 1,13%rESZtA 1,05%

W dwudziestoleciu międzywojennym spółdzielczość w Polsce rozwijała się tak dynamicznie, że w pewnym momencie wytwarzała około 25% polskiego PKB. Dla porównania obecnie w naszym kraju ten udział utrzymuje się na poziomie 1%, zaś w krajach Unii Europejskiej wynosi 6%.

Page 11: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 1 1

do dumy. Dziś jest jedynie wyzyskiem, do tego bardzo wysoko wycenianym. Gdzieś po drodze zgubiliśmy satysfakcję z pra-cy jako przestrzeni, w której spełniamy się jako ludzie. Pracują frajerzy, ważne, żeby mieć płacone…

CM Spółdzielczość pracownicza stanowi światełko w tunelu, bo pokazuje, że inna formuła pracy jest możliwa. Oczywiście nie zawsze i nie od razu tak się dzieje. Ludzie w spółdzielniach płacą sobie na początku czasem 1/8 pensji, bo wiedzą, że tylko na tyle mogą sobie pozwolić. Z drugiej strony widziałem też wiele spółdzielni, które padały, bo ekipa była nieprzygotowa-na, ludzie nie dogadywali się, nie mieli pomysłu na siebie jako grupę i nie byli świadomi, że pracują dla siebie.

Nie każdy się nadaje do bycia spółdzielcą. W jednej ze zna-nych mi spółdzielni dziewczyny wynosiły różne rzeczy ze sto-łówki, bo taki panował tam zwyczaj. Zapytaliśmy ich: co wy robicie, przecież same siebie okradacie? No i coś tam chyba zatrybiło w ich głowach…

BŚ Spółdzielnia to także poligon dla nowych stosunków pracy. Pokazuje rolę, jaką w relacjach zawodowych może odgrywać współuczestnictwo.

CM Formy współudziału mogą być bardzo różne, na przykład żeby zostać członkiem hiszpańskiej spółdzielni Mondragon, trze-ba przepracować rok i wpłacić kilkanaście tysięcy euro udzia-łu, które bank spółdzielczy pożycza, a nowy spółdzielca spłaca dług ze swojej pensji. Oczywiście przyjęcie do spółdzielni wy-maga zgody całego zespołu. W czasie kryzysu oni również nie uniknęli zwolnień, ale pracę tracili jedynie pracownicy kon-traktowi, a nie spółdzielcy. W sytuacji, gdy jakaś spółdzielnia upada, pracowników przejmują inne spółdzielnie. W Hiszpa-nii istnieje też coś takiego jak wewnętrzny fundusz, do które-go każda spółdzielnia się dokłada. Pieniądze uruchamiane są na potrzeby ratowania upadających spółdzielni.

W Polsce z kolei działa niesamowita spóldzielnia socjalna Arte w Bielawie. Założyło ją małżeństwo zielonoświątkow-ców, zrzesza ona byłych więźniów i alkoholików po odwyku. Wykonują prace budowlane, ogrodnicze i porządkowe. Budzą niepokój wśród mieszkańców, bo nie piją, nie palą i nie prze-klinają, a to się raczej rzadko zdarza w środowisku budowla-nym [śmiech].

O funkcjonowaniu spółdzielni można myśleć jako o czysto oddolnym działaniu, które samorządnie powinno wypraco-wywać dla siebie najlepsze rozwiązania. Zgadzam się z tym poglądem, ale nie mam tyle życia, żeby cierpliwie czekać, aż oddolnie sobie wszystko wymyślimy. Po to obywatele wy-myślili państwo, żeby ono im służyło i inspirowało pewne

Page 12: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 1 2

rODZAjE SPÓŁDZIElNIKonsumentów jej członkami i właścicielami są konsumenci świadczonych przez nią usług. Organizują się oni w celu bezpośredniego zaspokojenia określonej potrzeby, np. kooperatywa spożywców dostarcza swoim członkom towary wysokiej jakości i po przystępnych cenach. Są to również spółdzielnie mieszkaniowe, w których mieszkańcy nie są właścicielami, ale użytkownikami mieszkań, czy kasy kredytowe, gdzie tani kredyt udzielany członkom jest wynikiem ich współwłasności w przedsięwzięciu.

Pracy członkami i właścicielami są jej pracownicy. Jest to rodzaj wspólnej działalności gospodarczej. Członkowie spółdzielni łączą swoje potencjały i umiejętności i dzięki temu dostarczają na rynek towar czy usługę tańszą albo bardziej przetworzoną (a więc bardziej wartościową), niż gdyby każdy z nich dostarczał to w ramach swojej oddzielnej działalności gospodarczej.

Socjalna przedsiębiorstwo społeczne oparte na osobistej pracy jego członków. Działa na rzecz ich społecznej i zawodowej reintegracji. Spółdzielnię socjalną mogą założyć: osoby bezrobotne, bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, uzależnieni od alkoholu (po zakończeniu programu psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego), uzależnieni od narkotyków lub innych środków odurzających (po zakończeniu programu terapeutycznego w zakładzie opieki zdrowotnej), chorzy psychicznie, zwalniani z zakładów karnych, uchodźcy realizujący indywidualny program integracji, osoby niepełnosprawne. Tego typu spółdzielnia może liczyć od 5 do 50 członków spełniających wymienione kryteria.

Producencka jej właścicielami są producenci określonych produktów czy usług. Każdy prowadzi własną działalność, a współpraca z innymi zapewnia im dostęp do systemu dalszego przetwarzania ich produktów oraz konkurencyjność na rynku (np. spółdzielnie mleczarskie). Inną formą są spółdzielnie, które wspólnie dokonują zakupów surowców po cenach hurtowych na potrzeby swoich członków lub wręcz wspólnie nabywają odpowiednie maszyny i urządzenia. Spółdzielniami tego typu jest także większość dzisiejszych spółdzielni mieszkaniowych, w których właściciele poszczególnych mieszkań wspólnie zarządzają ich obsługą. Do tej grupy należą także kasy oszczędnościowe czy kredytowo-oszczędnościowe.

Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

Page 13: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 1 3

zachowania, na przykład poprzez wprowadzanie dobrych rozwiązań prawnych czy systemu dofinansowywania.

BŚ Czy państwo pomaga spółdzielcom? I jak to robi?CM Europejski Fundusz Społeczny pomaga poprzez przeznacza-

nie środków na określone cele: w ubiegłych latach finansował działania dotyczące walki z wykluczeniem społecznym. Do-tychczasowe rządy, czy tego chciały, czy nie, musiały skiero-wać pieniądze do tego obszaru. Obecnie, w programie na lata 2014–2020, celem jest ekonomia społeczna i usługi społeczne.

BŚ A co to są „usługi społeczne”?CM Są to usługi realizowane w interesie ogólnym, to znaczy takie,

które nie są w pełni konkurencyjne, np. zapewnienie bieżącej wody w mieszkaniach, prądu, gazu itp. Innymi słowy, cho-dzi o usługi, które mimo wolnorynkowego systemu podlega-ją ochronie, dotyczą edukacji, zdrowia czy też szeroko rozu-mianej sfery socjalnej.

Sprawa jest skomplikowana już na poziomie nazewnictwa. Przez długi czas w dokumentach tego typu usługi określano jako działania w ogólnym interesie gospodarczym – dopóki nie stwierdzono, że istnieją też usługi niegospodarcze. My po polsku nazywamy je usługami społecznymi użyteczności pub-licznej, choć w żadnym przepisie nie zostały one zdefiniowa-ne. Oprócz pomieszania metodologicznego panuje też olbrzy-mie niechlujstwo w tłumaczeniach. Na przykład we wspólnym słowniku zamówień publicznych występują takie kwiatki jak „social work”, co nasi tłumacze – chyba przy wsparciu tłumacza Google’a – nazwali „opieką społeczną”, zamiast „pracą socjal-ną”. Zaczęto tworzyć listę tego typu usług: od sieciowych, jak prąd, woda, gaz, po pewną sferę usług społecznych, jak eduka-cja czy zdrowie, a także usługi związane z demografią czy opieką nad osobami starszymi. To wszystko jest pula usług nieekono-micznych. My termin „social services general interest” przetłu-maczyliśmy jako „usługi użyteczności publicznej”, czyli takie, które samorząd ma obowiązek dostarczać obywatelom w spo-sób ciągły i ogólnodostępny. I dlaczego tego rodzaju usług nie mogłyby realizować podmioty ekonomii społecznej? Tym bar-dziej, że podczas debat europejskich podkreślano, iż powinny one być dopasowane do klienta, zakorzenione w lokalnej spe-cyfice i raczej niekomercyjne. W ramach różnych działań po-wstały wytyczne Ministra Pracy dotyczące współpracy spół-dzielni socjalnych z samorządem terytorialnym w realizacji usług użyteczności publicznej. Pieniądze unijne na te cele to pula około 3 mld złotych do zagospodarowania, czyli ogrom-ny zastrzyk na coś, czego obecnie nie ma, albo jest w żałos-nym stanie. Ten program realizowany jest już od ponad roku.

Page 14: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

Spółdzielnia socjalna Arte z BielawyPomysłodawcą spółdzielni, która funkcjonuje od 2012 roku, jest mał-żeństwo należące do wspólnoty Zie-lonoświątkowców. Na początku pro-wadzili oni hostel „Nowa nadzieja” – w przestrzeni, którą na realizowanie swojej misji dostali od gminy i którą samodzielnie wyremontowali. W ho-stelu znajdują schronienie bezdom-ni, alkoholicy oraz byli więźniowie. Na stałe mieszka tu około 40 osób, przez hostel do tej pory przewinęło się 1000 osób. Część po przezwycię-żeniu nałogu usiłowała podjąć pracę w budowlance, problemem stawa-ło się jednak wytrwanie w trzeźwo-ści. Właśnie dlatego Jarosław Pilecki, twórca „Nowej nadziei”, zdecydo-wał sie założyć spółdzielnię socjal-ną – by ludzie po przejściach znaleźli zatrudnienie w środowisku, w którym nie będą wystawieni na pokusę po-nownego sięgnięcia po alkohol. Na etatach pracuje tu dwadzieścia kilka osób. Spółdzielnia Arte specjalizuje się w remontach, pielęgnacji zieleni, a także w zdobieniu wyrobów cera-micznych, sprzedawanych potem jako pamiątki z Bielawy. W 2015 roku spółdzielnia wygenerowała 70 tysię-cy złotych zysku, z czego 40% prze-znaczyła na reintegrację społeczną swoich członków. W ubiegłym roku zwyciężyła w konkursie im. Jacka Ku-ronia na najlepsze przedsiębiorstwo społeczne. Spółdzielnia Pracy „Muszynianka”Założona w Muszynie, istnieje nie-przerwanie od ponad 60 lat, choć przez większość tego czasu funk-cjonowała jako Spółdzielnia Pra-cy „Postęp”. Kooperatywa zajmo-

wała się krawiectwem, produkcją wyrobów cukierniczych, a także przetwórstwem mięsnym. Do dziś „Muszynianka” prowadzi w Krynicy hurtownię wyrobów mięsnych. Pro-dukcję wody butelkowej spółdzielnia rozpoczęła w 1975 roku na potrzeby przemysłu górniczego, hutniczego oraz akcji żniwnych, jednak dopie-ro po 20 latach działalność ta stała się jej główną formą aktywności. Po-czątki były trudne – wszystkie zyski przeznaczano na modernizację za-kładu, co wiązało się z niewypłaca-niem członkom dywidend. Dziś „Mu-szynianka” posiada dwa nowoczesne zakłady produkcyjne, zatrudniając 67 osób na umowę o pracę (w tym 53 spółdzielców) głównie z długim stażem, oraz kilka osób na umowę--zlecenie. Spółdzielnia regularnie zasila znaczącymi kwotami fundusz socjalny, wspierając proces dokształ-cania się pracowników czy ich wy-jazdy na wakacje. „Muszynianka” co roku przeznacza także kilkaset tysię-cy złotych na pomoc lokalnej spo-łeczności.

Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze”Od 2010 roku działali jako nieformal-na Warszawska Kooperatywa Spo-żywcza, a ich głównym celem było dostarczanie członkom zdrowej żyw-ności bezpośrednio od producen-tów. W 2014 roku swoją działalność zarejestrowali jako Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze” i rozpoczęli społeczną zbiórkę pie-niędzy na otwarcie pierwszego spół-dzielczego sklepu spożywczego. Ini-cjatywa powiodła się dzięki wsparciu ponad 200 darczyńców – sklep za-czął działać już na początku sierpnia

DZIAŁAj WSPÓlNIE! Krótki przewodnik po wybranych polskich spółdzielniach

R A P O R T N N 6 T 1 4

Page 15: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

R A P O R T N N 6 T 1 5

BŚ A jak ma wyglądać ekonomia społeczna po tym, gdy te pienią-dze już zostaną wydane?

CM Ujęliśmy to w Krajowym programie rozwoju ekonomii spo-łecznej. Udało się nam wszystkich przekonać, że jest to doku-ment ex ante, czyli dokument wstępny przyznania środków Komisji Europejskiej. Powstał on oddolnie i pokazuje szeroką perspektywę obywatelskiego „rozruszania się” – chodzi o to, żeby wzrosła liczba organizacji oraz osób w nich zatrudnio-nych. Stawką jest 35 tysięcy trwałych miejsc pracy w tym sek-torze. Trzeba też sobie uświadomić, że ekonomia społeczna to jest każda działalność wymagająca aktywności obywateli w sferze ekonomicznej, ale niekoniecznie gospodarczej. Cho-dzi o to, że na tego typu działalność muszą się otworzyć także urzędnicy, przede wszystkim w sferze kultury organizacyjnej. Nie jesteśmy rezerwatem, ekonomia społeczna to nie jest sek-tor gospodarki – może natomiast przenikać gospodarkę jako taką. Podstawowe pytanie brzmi jednak: jak spowodować, że-byśmy jako obywatele byli przekonani o pożytkach płynących ze wspólnego działania. Gdy pytam Włochów, dlaczego u nich wszyscy są spółdzielcami, oni odpowiadają: uczymy się tego w szkole. A u nas uczą abstrakcyjnego pojmowania państwa, a nie tego, że jesteśmy wspólnotą samorządową.

CEZARY MIżEjEWSKI (1964) polski polityk, poseł na Sejm II kadencji z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej, były wiceminister pracy. W 1994 roku wraz z Piotrem Ikonowiczem i Andrzejem Lipskim przystąpił do Koła Par-lamentarnego PPS. Zakładał i przewodniczył związkowi zawodowemu Konfederacja Pracy. Od 2002 roku był doradcą ministra pracy i polity-ki społecznej Jerzego Hausnera. Pełnił funkcję sekretarza zespołu przy-gotowującego Narodową Strategię Integracji Społecznej, koordynował prace nad Krajowym Planem Działań na rzecz Integracji Społecznej oraz Strategią Polityki Społecznej 2007–2013. Po odwołaniu ze stanowi-ska wiceministra od 2005 do 2009 pracował jako radca ministra w Mi-nisterstwie Rozwoju Regionalnego. Należał do autorów m.in. Ustawy o zatrudnieniu socjalnym i Ustawy o spółdzielniach socjalnych. Od 2009 r. jest w zarządzie Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spół-dzielni Socjalnych, którego obecnie jest prezesem, jest także prezesem Wspólnoty Roboczej Związków Organizacji Socjalnych (WRZOS). So-cjalista z ducha, polityk społeczny z zawodu, spółdzielca z wyboru.

Page 16: Raport NN6T. Ekonomia społeczna

2014 roku w lokalu pozyskanym od miasta, przy ulicy Wilczej 29a. Jest on dostępny również dla klientów niebędących członkami kooperaty-wy. Stowarzyszeniu chodzi bowiem o wspieranie społeczności lokalnej, która w centrum Warszawy nie ma dostępu do sklepów z tanią i zdrową żywnością. Dla nich ceny produktów podstawowych mają niewielką mar-żę. Dziś kooperatywa liczy około 170 członków, każdy z nich zobowiązany jest do przepracowania na rzecz sto-warzyszenia przynajmniej 3 godzin w miesiącu oraz opłacania składek członkowskich. Osoby odpowiedzial-ne za kluczowe aspekty działania sklepu od października 2014 roku są zatrudniane. Spółdzielcy są również zaangażowani w promowanie idei działania demokratycznego. Prawdo-podobnie pod koniec czerwca KSD otworzy drugi sklep, tym razem na Muranowie. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy za pośrednictwem portalu Polak Potrafi: polakpotrafi.pl/proj…/drugi-sklep-kooperatywy-dobrze.

Park jurajski BałtówCzterotysięczna gmina Bałtów leży koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W czasach PRL największym pra-codawcą była tam Huta Ostrowiec. Po transformacji systemu bezrobo-cie sięgnęło 37%. W pierwszej ko-lejności miejsca pracy straciły oso-by zamieszkujące obszary wiejskie, wśród nich te z Bałtowa. W 2001 roku mieszkańcy zarejestrowali Stowarzy-szenie na Rzecz Rozwoju Gminy Bał-tów „Bałt” i zaczęli wspólnie szukać sposobu, by do gminy przyciągnąć turystów. Ponieważ na tych terenach odnaleziono ślady dinozaurów, wy-bór padł na budowę parku jurajskie-go. Pod koniec 2003 roku utwo rzyli Stowarzyszenie „Delta”, które rok później przystąpiło do jego budowy. Obecnie główną atrakcję parku sta-nowi ponad 70 modeli dinozaurów naturalnej wielkości. W 2008 roku stowarzyszenie otworzyło bliźnia-czy park w Solcu Kujawskim, gdzie umieszczono ponad 100 dinozaurów. W Bałtowie odbywają się także spły-wy tratwą po rzece Kamiennej, funk-cjonuje stok narciarski, stadnina koni

i zwierzyniec. Do obsługi turystów oraz utrzymania porządku w parku utworzono przedsiębiorstwo spo-łeczne w formie spółki z o.o. – „Al-lozaur”. W sumie dzięki narzędziom ekonomii społecznej pracę znalazło tam kilkaset osób, a wskaźnik bez-robocia w Bałtowie utrzymuje się na minimalnym poziomie.

Spółdzielnia socjalna „ruchomości”Przedsiębiorstwo społeczne zwią-zne z działającym od ponad 20 lat środowiskiem poznańskiego Rozbra-tu, czyli tamtejszej sekcji Federacji Anarchistycznej. Od momentu, gdy stali się kolektywem mieszkaniowym, prowadzą wspólną ekonomię, nato-miast dzięki założeniu spółdzielni ko-lektyw mógł rozpocząć prowadzenie anarchistycznej kawiarnio-księgarni „Zemsta”. Założyły ją osoby fizyczne w tym trzy bezrobotne. Z powodów głównie ideologicznych spółdzielnia na swoją działalność i rozwój nie po-zyskuje funduszy z żadnych źródeł. W jej siedzibie przy ulicy Fredry 5/3a odbywają się cykliczne wykłady i dyskusje poświęcone problemom miejskim i kwestiom globalnym. Znajduje się tam również przestrzeń galeryjna, gdzie prezentowane są prace młodych artystów i organizo-wane pokazy filmów. Prowadzą tak-że kuchnię: „W zemstowych garach warzą się groźne wegańskie potrawy dla świadomych trawożerców. W po-przek systemowi Zemsta łączy fanta-styczne smaki z etycznymi praktyka-mi i sprawiedliwymi cenami”. Sama spółdzielnia w niedalekiej perspekty-wie stawia sobie za cel zatrudnianie bezrobotnych i chętnych do współ-pracy w ruchu.

Teksty opracowała: Magda Roszkowska

Za pomoc w przygotowaniu Raportu dziękuje-my Rolandowi Zarzyckiemu, współtwórcy spół-dzielni PANATO i Biz:on. Korzystaliśmy z wiedzy dostępnej na portalu ekonomiaspoleczna.pl, a także z publikacji SZTUKAteria. Społeczne funk-cjonowanie spółdzielni artystycznych, strategie uczenia się a zrównoważony rozwój pod redakcją Kamili Kamińskiej oraz z opracowania Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzy-staniu narzędzi ekonomii społecznej pod redakcją Krzysztofa Cibora.

R A P O R T N N 6 T 1 6