RADJO DLA WSZYSTKICHwinntbg.bg.agh.edu.pl/skrypty4/0523/Radjo_1924_02.pdfteorji opracowanej przez...
Transcript of RADJO DLA WSZYSTKICHwinntbg.bg.agh.edu.pl/skrypty4/0523/Radjo_1924_02.pdfteorji opracowanej przez...
RADJO DLA WSZYSTKICH CZASOPISMO
POŚWIĘCONE RADJOTELEFONJI I RADJOTELEGRAFJI AMATORSKIEJ POD REDAKCJĄ PROF. DRA J. STOCKA
ADRES REDAKCJI: l AKADEMJA GÓRNICZA, KRAKÓW-KRZEMIONKI
ADRES ADMINISTRACJI: KRAKÓW, UL KARMELICKA L. 15
CENA N-RU 80 GR. PRENUMERATA KWARTALNA 4'80 ZŁ. KONTO CZEKOWE P. K. O. NR. 404.510
WYCHODZI 5 i 20 KAŻDEGO MIESIĄCA
NR. 2. 5 GRUDNIA 1924 ROK I.
TREŚĆ:
1. Własności lamp elektronowych i ich zastosowanie w radjotechnice - lJr. ]. Sfock.
2. Budowa anteny- Inż. łl. l(ozicki. 3. Jak zbudowałem sobie pierwszą stację odbior
czą? - Aleksander Janik. 4. Mechaniczne modele zjawisk i przyrządów elek
trycznych - ]. S.
S. O ustawie o radiotelefonach i radiotelegrafach -lJr. Fr. Mussil.
6. Radjo zagranicą, 7. Kronika krajowa. 8. Z radjoklubów.
Własności lamp elektronowych i ich zastosowanie w radjotechnice. [Ciąg dalszy)
W lampach elektronowych, które już mniejwięcej od lat 20 w takiej czy innej formie znajdują zastosowanie w fizyce i technice, robi się szeroki użytek z dwóch ciekawych własności elękironów: z ich niezmiennego ładunku elektrycznego i z ich drobnej masy. Ładunek elektryczny elektronów jest ujemny i choć jest bardzo mały, bo wynosi zaledwie 4'77.10- 10 jednostek elektrostatycznych, jednak wystarcza, aby działaniem sił elektrycznych nadawać mu dowolne prędkości, sięgające do 100.000 km w sekundzie. Jest to możliwe dzięki drobnej masie elektronu, która jest mniejwięcej równa dwutysięcznej części atomu wodoru. Wielkość ładunku elektrycznego i masy elektronu zostały bardzo dokładnie, mimo trudności, zmierzone i stanowią podstawowe wielkości we współczesnej fizyce molekularnej.
Swobodne elektrony można otrzymywać różnymi sposobami. Pierwotny - i dzisiaj często stosowany - polega na tern, że
dwie blaszki metalowe wtopione w rurę
szklaną, z której wypompowano dokładnie powietrze, łączy się z biegunami maszyny elektrostatycznej lub induktora Rhumkorfa. Pod wpływem działania na elektrony odpychającej siły ujemnego bieguna (katody) elektrony wylatują z niego z mniejszą lub wię~ kszą prędkością, zależną od napięcia maszyny.
Metoda stosowana w lampach elektrono• wych i w nowoczesnych lampach Rontgena jest odmienna. Polega ona na własności
ciał ogrzanych do wysokiej temperatury wy· syłania elektronów w otoczenie. Własność ta odkryta przed kilkudziesięciu jeszcze laty pod inną formą, była przedmiotem licznych badań i doczekała się w r. 1901 teorji opracowanej przez fizyka angielskiego O. W. Richardsona. Krótka treść tej teorji jest następująca: Atomy metali są wedłult tej teorji ultramikroskopijnemi światami,
w których rolę planet odgrywają elektrony. Poruszają się one z ogromną prędkością
17 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
dokoła centrum atomu i mogą być z orbity swojej wyrzucone czyto wysokiero napię
ciem elektrycznem, czy też wysoką temperaturą metalu. W drugim przypadku otaczają metal jakgdyby chmurą i tamują swobodny odpływ dalszych elektronów z wnętrza metalu, podobnie jak nasycona para nad cieczą w zamkniętem naczyniu, hamuje dalsze parowanie cieczy. Aby ciecz zmusić do dalszego parowania, należy z przestrzeni nad jej powierzchnią usuwać parę; podobnie chcąc zmusić ciało metaliczne do dalszej emisji elektronowej, należy siłą elektryczną usunąć obłok ujemnych elektronów, otaczających metaL
Praktycznie robi się to w ten sposób: z danego metalu, np. z platyny, tungstenu, tantalu i t. d. wyciąga się cieniutką nitkę n, którą wtapia się przy pomocy grubszych drutów w osadę lampy elektronowej (rys. 1),
bardzo starannie wypompowanej poniżej miljonowych części mm. Nitka jest tak dobrana, że baterja 2-4 woltowa rozżarza ją do • czerwonosc1 lub białości
prądem dochodzącym w małych lampach wzmacniających do o·ss amp. w obwód nitki należy zawsze włą
"" r czyć opornicę r, aby móc .---1------'T regulować natężenie grzeją
. , , 1 . c ego prądu, a więc także
temperaturę nitki, od której w wybitnym stopniu zależy emisja elektronów.
Nitkę rozżarzoną otaczamy walcem, najczęściej niklowym, podtrzymywanym przez gruby drut, przebijający również osadę
lampki elektronowej. Nitka stanowi oś
walca. W ale c metalowy łączymy z dodatnim biegunem baterji ogniw, a jej ujemny koniec z nitką, a mianowicie najczęściej z jej ujemnym końcem, wskutek tego nazywamy walec anodą lampki elektronowej, nitkę zaś
jej katodą. W któremkolwiek miejscu obwodu baterji anodowej umieszczamy galwanometr g lub nawet miliampermetr, aby odczytywać natężenie prądu, płynącego
w obwodzie anodowym B. A n K B •.
18
Gdy wskutek ogrzania nitki n do odpowiednio wysokiej temperatury zaczną z niej wylatywać elektrony, możemy je skierować z łatwością ku walcowi, łącząc go z dodatnim biegunem baterji anodowej B •. Wtedy bowiem walec- anoda ładuje się dodatnio, nitka- katoda ujemnie, a więc w przestrzeni otaczającej nitkę powstaje siła elektryczna, pędząca ujemne elektrony ku walcowi-anodzie ; ten przepływ elektronów może być uważany za prąd dodatniej elektryczności,
mający kierunek przeciwny, aniżeli ruch elektronów i zaznaczony na rys. 1 strzałką. Galwanometr lub miliampermetr wskazują wychyleniem wskazówki natężenie prądu
anodowego.
Charakterystyka anodowa lampy elektronowej.
Ogrzewajmy nitkę lampy pewnym stałym prądem, tak aby i jej temperatura nie ulegała zlnianie. Liczba elektronów wyrzucanych z nitki w każdej sekundzie jest stała, ale nie jest stałą liczba elektronów trafiająca walec- anodę, gdy zmieniać bę
dziemy napięcie baterii anodowej, dodając do niej lub ujmując ogniw. Prostern rozumowaniem dochodzimy do wniosku, że jak długo siła elektryczna jest słaba, a pręd
kość udzielona przez nią elektronom, wyrzucanym z wnętrza i z powierzchni nitki z różnemi prędkościami, nieznaczną, mała
tylko część elektronów dolatuje do anody, prąd jest bardzo słaby. W miarę wzrostu napięcia baterji anodowej, rosme także i prędkość elektronów i liczba ich dolatująca do anody, a gdy wreszcie napięcie
baterji B. wzrośnie do takiej wartości, że
wszystkie elektrony otrzymują pod działaniem siły elektrycznej dostateczną prędkość, aby dosięgnąć walca-anody, d a l s z y w z r o s t n a p i ę ci a b a t e r j i a n o d ow ej n i e p o w o duj e już wzrostu liczby elektronów dosięgających anody, prąd elektronów osiągnął największą w danej temperaturze nitki wartośc t. zw. s t a n n asy c e n i a. .
Doświadczenia najzupełniej potwierdzają
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
powyższe rozumowania. Rys. 2 jest właśnie obrazem opisanego zachowania się lampki elektronowej otrzymanym na podstawie pomiarów, wykonanych z t. zw.lampą oszczęd-
3-R. ,"
l l l l
l l l l
1·S l -·, l
l
/..--
--- LR/'1 Pll PHI LIP.SA
~·0'15
-- LA M'PA O.Sl.CZ E. :O NO~CIOW~ 'R'jS . 2. .
nościową i z lampą Philipsa. Na osi poziomej odcięte są w odpowiednich jednostkach napięcia baterji anodowej w woltach, na pionowej zaś natężenia odnośnych prądów
w miliamperach, odczytanych na miliampermetrze, wstawionym w obwód anodowy. Wyraźnie dadzą się na każdej krzywej odróżnić trzy części: dolna z wklęsłością ku górze, średnia część będąca prawie linją
prostą i górna prawie pozioma, reprezentująca stan nasycenia prądu anodowego. Krzywa w ten sposób otrzymana nazywa się c h a r ak t e r y s t y k ą a n o d o w ą.
Z kształtu krzywej wynika, że opór lampy elektronowej nie jest stały, jak w przewodniku metalowym, lecz zmienia się w zależności od napięcia baterji anodowej. Tylko w środkowej, prostolinijnej części charakte-
rystyki można przyjąć, że ;a = r jest stałą la
wielkością i nazwać ją oporem lampki w obszarze prostolinijnym. Z liczb podanych w rys. 2 wynikają następujące średnie opory dla obu rodzajów lamp: r1 = 18000, r2 = 14000 omów.
Lampa elektronowa jako detektor. Oczywiście nie dostaniemy żadnego prą
du, gdy napięcie walca jest ujemne; prąd
w obwodzie anodowym może płynąć tylko w jednym kierunku, a mianowicie ujemny prąd elektronów tylko od nitki- katody ku walcowi- anodzie, albo - co na jedno wychodzi - dodatni prąd w przeciwnym kierunku, lampka w tej formie działa jak wentyl elektryczny, który elektryczność przepuszcza tylko w jednym kierunku, w drugim jest dla niej zamknięty. Dzięki tej n i e z m i er n i e waż n ej d l a całej r ad j o t e c h n i ki w ł a s n o ś ci można przy pomocy galwanometru dla prądów stałych wykrywać z m i e n n e prądy, dzięki niej odbieramy w radjotelefonji znaki telefonem. W tym charakterze lampa nazywa się d et e ktorem prądu. Rys. 3 daje pojęcie
o tern, jak należy lampy użyć jako detektora prądu: jeden biegun (a) źródła zmiennego prądu łączymy z anodą lampy elektronowej (schematycznie w sposób zrozumiały przedstawiony), drugi zaś (b) łączymy przez galwanometr g z katodą- nitką.
Tylko wtedy płynie przez galwanometr prąd, wskazany strzałką, gdy biegun (a) jest dodatni, gdy zaś z kolei biegun (b) jest dodatni (a) zaś ujemne, prądu niema. Pod wpływem prądu - zmiennego wprawdzie -ale tylko w jednym kierunku płynącego,
czyli t. zw. prądu pulsującego, galwano· metr się wychyli i wskaże średnią wartość prądu. Rys. 3 b wskazuje zmienny prąd
płynący to w jednym, to w drugim kie·
19 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
runku, rys. 3 c zaś -prąd pulsujący, otrzymany z prądu 3 b w ten sposób, że zmienny w obu kierunkach prąd 3 b przepuściliśmy przez lampę- detektor. Takie krzywe, jak na rys. 3 b i 3 c z łatwością otrzymać można przy użyciu odpowiednich przyrządów.
Lampa w charakterze detektora używana jest przy ładowaniu akumulatorów prądem zmiennym i przy zasilaniu lamp Rontgenowskich zmiennym prądem induktora Rhumkorffa.
Zależność prądu nasycenia od temperatury nitki.
Charakterystykę anodową lampy otrzymaliśmy nie zmieniając wcale prądu grzejącego nitkę, a więc i jej temperatury. Jak się jednak zmienia charakterystyka ze zmianą temperatury. Rys. 2 otrzymany na podstawie pomiarów przez nas wykonanych
'""' ~ · l <
~ .J ., ;
~ i i\-a •
1-- ~ .. ~ -~ \)
i · a 1/Y.e·J. ~ . ~
t "l-- 'J
l
J] ~ [ą«' n a.
Rys. 4.
uczy, że charakterystyki tejsamej lampy otrzymane przy różnych prądach grzejących nitkę, a więc także przy różnych temperaturach nitki nakrywają się w dolnej części, potem się rozchodzą, przyczem prąd nasycenia sięga tern wyżej, im wyższa jest temperatura nitki.
Rys. 4 przedstawia zależność tego właśnie prądu nasycenia anodowego (na osi pionowej w miliamperach) od prądu rozżarzającego nitkę (na osi poziomej). Widzimy z niego, jak gwałtownie rośnie prąd nasy-
20
cenia w anodowym obwodzie, gdy rosme prąd przez nitkę płynący, a więc i temperatura nitki. Ze swej teorji wywiódł O. M. Richardsan znane pod jego nazwiskiem prawo tej zależności prądu nasycenia (i) od temperatury nitki T = t + 273, a mianowicie
V- b
i = a Te- 'f
gdzie T jest temperaturą absolutną równą stopniom Celsiusa t+ 273, a i b są stałemi charakterystyczneroi dla danego drutu, e zaś podstawą logarytmów naturalnych.
Lampki oszczędnościowe. Widocznem jest z tego wzoru, że te ciała
mają większą zdolność emisyjną, dla których stała a ma dużą, b zaś małą wartość. Dokładne pomiary w naczyniach do ostatecznych, możliwych obecnie granic wypompowanych wykazały, że nietylko pewne czyste metale okazują dużą zdolność emisji elektronów, ale w jeszcze wyższym stopniu tlenki niektórych ciał jak wapnia, baru, strontu, a przedewszystkiem toru; pierwszerui powleka się w formie cieniutkich warstw druciki metalowe, toru zaś używa się w formie stopu z wolframem lub tungstenem. Tor dyfundując z wnętrza ku powierzchni stopu tworzy również na niej warstewkę silnie emitującą elektrony już
w niskiej temperaturze czerwonego żaru.
Ponieważ jednak tor wskutek obecności
resztek gazowych lub pary z wewnętrznych części lampy się wydobywających mógłby
zmniejszyć emisję, usuwa się przeto resztki gazowe przy pomocy warstwy magnezu, którą wewnętrzna strona lampy oszczędnościowej jest powleczona, a która owe resztki gazu lub pary chłonie. Stąd pochodzi srebrzysty wygląd lamp oszczędnościowych.
Osiąga się z tych lamp podwójną korzyść: po pierwsze nitka nie ogrzana do białości nie przepala się łatwo, lampa trwa dłużej (1500 godzin i więcej), powtóre koszta ogrzewania lampy redukują się do nieznacznej części ogólnych wydatków i w ostatecznym razie można zastąpić akumulatory t. zw. suchą baterją. Aby dać pojęcie
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
o rozmcy w kosztach eksploatacji, przytoczę następujące dane: Zwykła lampa zużywając przeciętnie 0'6 amp. przy 4 woltach pochłania 0'6.4 = 2'4 watów, zatem stacja odbiorcza złożona z 4 lamp wymaga 9'6 watów. W tych samych warunkach wystarczy dla średniej lampy oszczędnościowej 0'15.3'5.4 = 2'1 wat, a dla mikrolampy 0'06.2'5.4 = 0'6 wat, co przedstawia w porównaniu ze zwykłą lampą 150-krotne zmmeJszenie kosztów eksploatacji. - Są wprawdzie lampy oszczędnościowe mniejwięcej dwa razy droższe aniżeli zwykłe, ale w rezultacie okazują się tańszemi, jeśli do ceny lampy doliczymy cenę prądu
uwzględnimy trwałość lamp. Pozatem można do ogrzewania lamp oszczędnościo
wych użyć w braku akumulatorów t. zw.
suchej baterji z dwóch ogniw, co w wielu razach decyduje o rodzaju lamp.
Lampa elektronowa jako wzmacniacz napięcia elektrycznego.
Oprócz anody i nitki-katody mieści się we wnętrzu lampki elektronowej jeszcze trzec i a e l e k t r o d a umieszczona zwykle w formie drucika spiralnie zwiniętego, między
anodą a żarzącą się nitką. Spiralny drucik, noszący nazwę s i a t ki, podtrzymywany jest przez grubszy drut, który również wlutowany jest w osadę, tak że ogółem z lampki z 3 elektrodami wystają 4 końce: dwa służą do grzania nitki, trzeci i czwarty prowadzą do anody, względnie siatki. (C. d. n.)
lJr }. Sfock.
Budowa anteny. (Z 16 rys.)
Antena jest niezbędną częścią radjostacji odbiorczej, w szczególności przy odbiorze z wielkiej odległości. Antena może być otwartą lub zamkniętą. Może być umieszczona wewnątrz budynku lub na zewnątrz. Do sporządzania ateny stosują wieloraki materjał.
Najczęściej używane typy anteny są:
T -antena, L-antena, V -antena i parasolowa. Rys. 1: A, B, C, D. Przez »a« oznaczona część, służy głównie
l
l ~ •
~ l
: ~ c.
Rys. 1.
do przyjmowania fal radjowych, a częsc »b « - do doprowadzenia ich do odbiornika.
Antena składa się z jednego lub kilku drutów, równoległych albo rozchodzących się z jednego punktu na kształt promieni, jak na rys. 1 C i D.
Najlepszym materjałem dla anteny jest
linka fosf.-bronzowa, złożona z kilkudziesięciu cienkich drucików skręconych razem.
Linkę taką sprzedają w różnych przekrojach; przekrój zależny jest od długości anteny. Naprzykład przekrój 7 żył X 7 drucików X O, 15 milim. - wystarczy dla anteny długości 30 mtr. Dla anteny 50 mtr. należy użyć przekroju 13 X 7 X 0,16 milim. Nie mając pod ręką linki, można zastosować do budowy anteny zwykły drut bronzowy, miedziany, aluminjawy lub żelazny odpowiednich przekrojów, zależnie
od wytrzymałości materjałów na rozerwanie. W każdym razie przekrój powinien być
najmniej 1,5 milim. 2 Również dobrze może być użyty izolowany kabel polowy, stosowany przez wojsko do telefonii. Najgłośniejszy jednak odbiór będzie przy antenie, zrobionej z linki bronzowej, a najsłabszy natomiast przy użyciu drutu żelaznego.
Do izolowania anteny od miejsc przymocowania najlepiej używać specjalnych jajek porcelanowych (rys. 2), połączonych w łańcuch od 2 do 5 sztuk, jak na rys. 3.
Z powodzeniem można używać do izolowania większych rolek porcelanowych, stosowanych przy instalacji oświetlenia ele-
21 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
ktrycznego. Rolki te łączy się w podobny sposób, jak i jajka, zapomocą sznurka, drutu lub linki. Dobrze jest przewlec jeden koniec liny przytrzymującej atenę przez że-
~ ~ lazną rolkę i na końcu zawies1c ctęzar od 5 do 10 kg. w zależności od długości anteny.
Taki sposób umocowania anteny pokazany jest na rys. 4.
..
a - linki antenowe, b - doprowadzenie do odbiornika, c - łańcuch jajek porcelanowych. d druty lub sznury do przymocowania
anteny, e - wspólny izolator, f - rolka żelazna, g - sznur przytrzymujący, k ciężar 5-10 kg. h - stojak z rury gazowej,
- lina dla umocowania wysokiego stojaka.
Pojemność takiej anteny, a zatem i stałość nastawienia odbiornika na różne długości fal są niezmienne. Przy zmianach temperatury antena zmienia swoją długość i przy nieruchomości końców środek anteny obniża się, wobec czego zmienia się jej pojemność względem ziemi.
Przymocowanie końca anteny powinno się znajdować jak najdalej od ścian i przedmiotów o dużej masie, a w każdym razie nie bliżej, jak 2 mtr. od nich.
Dla dobrego odbioru ważnem jest przedewszystkiem wysokość zawieszenia anteny, a potem już ilość i długość drutów. Poje-
22
dynczy drut długości 50 mtr. na wysokości 20 mtr. ponad ziemią daje lepszy odbiór, aniżeli 4 równoległe druty 25 mtr. na wysokości 5 mtr.
Antena, urządzona nad dachem wymaga przynajmniej 3 mtr. odległości od szczytu dachu.
Przy antenach złożonych z kilku równoległych drutów, używa się poprzeczek, aby przeszkodzić zbliżaniu się drutów do siebie. Poprzeczki te robią z drzewa, cienkich rur żelaznych albo z bambusów takiej długości, ażeby pomiędzy drutami była odległość od 1 do 2 mtr. (rys. 4 l.).
Zależnie od aparatu i od warunków lokalnych stosują ten czy ów typ anteny . Naprzykład dla przyjmowania fal radjowych w zakresie od 300 do 3000 mtr. wystarczy T albo r antena z dwóch drutów w odległości 11
/ 2 mtr., długości 30 mtr., zawieszonych na wysokości 10 mtr. ponad ziemią.
Jakość odbioru zależy głównie od aparatu, ale dobrze urządzona antena może znacznie się przyczynić do głośnego i czystego odbioru.
Należy unikać sąsiedztwa objekŁów telegraficznych i telefonicznych ze względu na nieodłączne szmery, wskutek indukcji przeszkadzające w odbiorze dźwięków radjotelefonicznych.
Krzyżowanie anteny z przewodami telefonicznemi, telegraficzneroi oraz świetlneroi należy robić pod kątem prostym i w każdym razie nie mniejszym jak 60° i to w odległości przynajmniej 2 mtr.
Od linij tramwajowych oraz linij prądu wysokiego napięcia należy trzymać się zdaleka, krzyżowanie z niemi jest niedopuszczalne. Przy krzyżowaniu z linją prądu
świetlnego powinno się anteny zabezpieczyć rurką gumową, naciągniętą w miejscu możliwego zetknięcia. Jest r-ównież wskazanem oddzielić antenę od przewodu obcego siatką. Dwie sąsiednie anteny nie powinny być zawieszone równolegle do siebie bliżej, jak 6 mtr., celem uniknięcia wzajemnyl:h przeszkód wskutek indukcji. Krzyżowanie dwóch anten robi się w od
ległości najmniej 2 mtr.
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Zawieszanie anteny nad placami, ulicami i t. d. wymaga specjalnego zezwolenia władz. Umieszczenie anteny ponad dachem budynku powinno być zrobione z wiedzą właściciela, który słusznie może się obawiać
R. L<5 . .5 c-'
w pewnych przypadkach uderzenia piorunu, spowodowanego wadliwem urządzeniem
i brakiem zabezpieczenia anteny. · Na przestrzeni otwartej, dla zawieszenia
anteny mogą służyć jeden lub kilka słu-
)',.~· 6.
pów drewnianych, wysokości od 10 do do 30 mtr. Przy jednym słupie antena ma wygląd jak na rys. 5., gdzie »a« są promieniami anteny od 4 do 8, izolowane u góry
i u dołu porcelanowemi jajkami, »h « doprowadzeniem do aparatu.
Na wsi antena może być umocowana w sposób wskazany na rys. 6.
• a - antena, b doprowadzenie, c - izolatory, z - uziemienie. O ile warunki lokalne nie pozwalają urzą
dzić anteny na zewnątrz, można umieścić ją na strychu (rys. 9.) lub w pokoju. Dach
kryty blachą wpływa niekorzystnie na odbiór. Dla osiągnięcia potrzebnej długości
anteny pokojowej należy ją zawiesić w sposób, podany na rys. 7 i 8.
l U Rp
Mając kilka pokoi do dyspozycji, przeciągamy antenę przez ścianę lub drzwi,
R-!:1, 1 0
łączące pokoje, co może być zrobione w sposób, pokazany na rys. 10 a i b.
Do otworów wybitych w ścianie należy
włożyć rurkę izolacyjną, zakończoną por-celanowemi tulejkami. (D. n.)
Inż . A. f(ozicki.
23 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Jak zbudowałem sobie pierwszą stację odbiorczą? (Ciąg dalszy)
Dalszym ważnym elementem wzmacniacza oporowego są wie1oomowe opory bezindukcyjne. Odgrywają one rolę zasadniczą i od ich wymiarów zależy w wysokim stopniu działanie całego urządzenia. Na czem
· polega ich działanie łatwo zrozumieć na fig. S. Oznaczmy przez r opór wewnętrzny lampki elektronowej, przez R - opór zewnętrzny włączony w obwód anodowy.
Jeżeli wskutek wahania potencjału siatki nastąpi np. przyrost prądu anodowego, to na końcach (A, B) oporu R, nastąpi według
prawa Ohma zmiana różnicy potencjałów, a ternsamem także zmiana napięcia na anodzie, Inneroi słowy, przez zastosowanie oporu R, otrzymujemy ciągłe wahania potencjału anodowego, odbywające się w takt drgań doprowadzonych z anteny na siatkę.
Te ciągłe wahania potencjału anodowego przenosi się przy pomocy kondenzatora na siatkę następnej lampki, z tej za pośred
nictwem anody na trzecią, z trzeciej na czwartci. Łącząc w ten sposób cztery lampki dostajemy wzmocnienie bardzo wysokie. Jeżeli przyjąć ogólnie, że współczynnik
wzmocnienia jednej lampki wynosi około
10, to wzmocnienie przez cztery lampki będzie 104 = 10000- krotne.
Sporządzenie oporów bezindukcyjnych nie nastręcza zgoła żadnych trudności. Wystarcza nakreślić miękkim ołówkiem kreskę, aby dostać duży opór bezindukcyjny. Praktycznie najlepiej wykonać to w sposób następujący: na pasku tektury, fibru lub najlepiej twardego kauczuku, długim około 4 cm., szer. 1 cm., zakreślamy końce na
24
całej szerokości miękkim ołówkiem fig. 6, następnie kładziemy na to kilkakrotnie złożoną cynfolję i okręcamy mocno drutem lub też zaopatrzymy końce paska w od-
powiednie śrubki. W ten sposób zapewniamy sobie dobre kontakty. Między tak przygotowaneroi końcówkami należy jeszcze nakreślić ołówkiem kreskę, aby dostać żądany opór. T ak »na oko« zrobić tego nie można, trzeba posłużyć się choćby najprostszym pomiarem. Jeżeli się ma do dyspozycji czuły ampermetr, cała praca ogranicza się do bardzo prostego pomiaru. Włączany w obwód baterji przygotowany pasek kauczukowy (R) i ampermetr (A) fig. 7. Jak długo prąd w obwodzie nie płynie, tak
długo ampermetr się nie wychyli. Jeżeli jednak nakreślić ołówkiem kreskę na wspomnianym pasku kauczukowym, natychmiast nastąpi wychylenie, zależne od grubości kreski. Jaki prąd ma wykazać ampermetr, aby opór żądany wynosił np. 200.000 omów?
Odpowiedź na to daje odrazu prawo Ohma:
I = i ; E = napięcie użytego źródła prądu np. 100 volt ·
R = 200.000 omów
I = 2~~00 = 0,0005 amp. Wspomniany wzmacniacz oporowy po
siada trzy opory po 200.000 omów (R1, R 8,
R5) i trzy po 1-2 megomów (1 megom = 1.000.000 omów).
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Jeśli niema się czułego ampermetra, cechowanie oporów można wykonać w przybliżeniu, posługując się zwyczajnym woltmetrem. Praktyka wykazuje, że opór naszego ciała między lewą i prawą ręką przy lekkiem dotknięciu przewodnika wynosi mniej więcej 1.000.000 · omów, przy ujęciu zaś przewodnika lekko palcami około 100.000 omów. · Na tern się opierając, możemy pomiar wykonać w przybliżeniu w ten sposób, że włączamy w obwód woltmetra i żródła
prądu nasze ciało w sposób wyżej podany. Niech to będzie np. lekkie dotknięcie końcem palców zacisków woltmetra i baterji. W tym przypadku opór dotyku wynosi około 1.000.000 omów i woltmetr wychyli się o pewną ilość kresek. Następnie w miejsce naszego ciała włączamy żądany opór i rysujemy go ołówkiem tak długo aż wychylenie woltmetra będzie takie same, jak poprzednio. Zrobiony w ten sposób opór wynosi około 1.000.000 omów.
Opory R1 , R3 , R5 , włączone w obwody anodowe stoją w pewnym związku z oporem wewnętrznym lampek elektronowych, dlatego też, po zestawieniu całego aparatu, wypada je niejednokrotnie cokolwiek zwiększyć lub zmniejszyć; zwiększyć je łatwo przez lekkie starcie kreski gumą lub palcem, zmniejszyć przez dalsze zarysowanie ołówkiem. Mając trochę cierpliwości, można
w ten sposób nastawić aparat na najlepszy odbiór.
Potem wypada zabezpieczyć opory przed dalszemi wpływami zewnętrzneroi (starciem, wilgocią i t. p.) przez pokrycie ich woskiem lub parafiną. Bezpośrednio jednak na opór nie można dawać parafiny, bo wtedy zachodzą w nim znaczne zmiany, trzeba go przedtem zakryć skrawkiem papieru i dopiero całość zaparafinować.
Fig. 8 przedstawia opór grafitowy, wykonany przez autora. W małym kawałku
kauczuku 1 X 1 X 4 cm.·, jest wyfrezowane wgłębienie, w którem mieści się opór grafitowy. Końce oporu łączą się z dwiema śrubkami, które służą jako zaciski doprowadzające. Po dokładnem wyznaczeniu
oporu, wgłębienie zostaje wypełnione masą izolującą. Tak wykonane opory nie ustę
pują w niczem gotowym oporom fabrycznym. Ostatnim elementem składowym wzmac
macza oporowego jest antena ramowa.
a.
ka ur?uk
f ·J · 8 . Ord,.. bno,du~cy.J '"'.!/ li - 'Ot dol< od .sp o J..,
Q - OJóf'J'
(Można również dobrze użyć zwyczajnej anteny.) Jak sama nazwa wskazuje, jest ona wykonana w kształcie ramy kwadratowej o boku długości 2 m. Uzwojenie składa się z 20 zwojów drutu o średnicy
0.8 m/m, nawiniętych śrubowo w odstępach Sm/m. U dołu ramy znajdują się zaciski odprowadzające. Rama jest podzielona na 8, 12, 16, 20 zwojów. Wybitną zaletą anteny ramowej jest to, że najlepiej odbiera stacje leżące w jej płaszczyźnie. Jeżeli chce się więc odbierać stację, leżącą od nas na zachód np. Pragę, · płaszczyzna ramy musi być ustawiona w kierunku wschód-zachód.
Zestawienie wszystkich części składo
wych w całość nie przedstawia większych trudności, jeżeli posługujemy się ogólnym schematem (fig. 1). Nie znaczy to jednak, żeby położenie poszczególnych częśd było
takie, jak pokazuje rysunek schematyczny; schemat ma nam tylko w sposób przejrzysty podać układ połączeń, a nie ich rozmieszczenie w aparaCie.
Co do rozmieszczenia chcę podać kilka uwag, które trzeba uwzględnić, jeżeli re-
25 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
zultat urządzenia ma być dodatni. I tak: Wszelkie połączenia powinny być jaknajkrótsze, a kontakty o ile możności lutowane. Przy lutowaniu nie posługiwać się kwasem solnym, tylko bezkwasoweroi pastami lutowniczeroi (tinol, kalafonja.) Nie należy prowadzić dłuższych drutów równolegle blisko siebie, lecz je o ile możności krzyżować; jeżeli skrzyżowanie jest nie możliwe, odstęp ich nie powinien być mniejszy od 2-3 cm. Opory w obwodzie anodowym i siatkowe - powinny leżeć w pobliżu swych lampek, a kondenzatorki sprzężenia łączyć bezpośrednio anody z siatkami. Baterje, anodowa i grzejąca nitkę, muszą być właściwie przyłączone. Przemiana biegunów baterji anodowej prowadzi do zupełnego milczenia telefonu, zaś przyłączenie baterji anodowej do obwodu nitki s p ow o duj e n a ty c h m i a s t o w e prze p alenie lampek.
Antena winna łączyć się z aparatem jak najkrótszeroi przewodami, bo tylko wtedy zapewnia wybitnie efekt kierunkowy.
Po zestawieniu całego aparatu, przyłą
czeniu anteny i obu baterji zakładamy na głowę podwójny telefon i zaświecamy lampki. Jeżeli jest wszystko w porządku, to słychać w telefonie szum. Jeżeli pokręcimy rączką kondenzatora cl łatwo natrafimy na odpowiednią falę jakiej stacji telegraficznej lub telefonicznej. Jeżeli połączymy
anodę ostatniej lampki z siatką pierwszej przy pomocy kondenzatora zmiennego około
200 cm. (nie naznaczone na fig. 1), można
odbierać stacje telegraficzne nadające tzw. falami niezanikającemi, a prócz tego uzyskać ogólnie wybitne wzmocnienie sygnałów telegraficznych i telefonu.
Opisany wzmacniacz oporowy daje dobre rezultaty tylko· dla fal długich (1500-10.000 m.) Niejednokrotnie udaje się otrzymać dobry odbiór fal poniżej 1500 m., na ogół jednak rezultaty nie są zadawalające, głos, produkcje muzyczne i t. p. wychodzą niewyraźnie, często niezrozumiale.
Znacznie lepsze wyniki otrzymałem, gdy w miejsce oporów bezindukcyjnych (R1 R3,
R5 fig. 1.) włączyłem t. zw. cewki dławikawe. Są to cewki o średnicy 4 cm. i wys. 1 cm. fig. 9, posiadające 1000 zwojów izo-
lowanego drutu miedzianego lub oporowego, o średnicy o·t m f m. Stosując takie cewki dławikowe można dobrze odbierać fale od 1000- 3000 m., zwłaszcza gdy do aparatu opisanego cląłączymy wzmacniacz niskiej częstości, którego opis i działanie podany będzie w najbliższym numerze.
A!e;tander Janik.
Biorąc pod uwagę fakt, :e radjosporl nastręc:::a poc:::ąlkllfąr!Jm amatorom wiele wąlpllwości, golowi jesteśmu slu~uć im [IOnwcq i radą. Bęcbemu ud:::ielali listownych odpowiedzi na wszelkie pytania, k ierowane pod (l(IT esem rectaf,cji, wa=.niejsze :::aś /,w es! je, in lei esujqce s:::ersze koła, będziemu pod osobną 1 ubruhą poms:wi w nas:em c:asoptśmie. Do listu z za
putaniem nale=.u dolączuć znac:::ek poc;:towu :::a 13 g10s:::u.
W na;bli=.s::.um n uniCI :::e przedstawi m!} wsadę d::: wlania i sposób brzclowu aparatu deie/dorowego i jednolampkowego, hlóre w momencie p1 :::ustąpzenza do bzulawy polskiego broadcastmgu stają s1ę a/dualne.
REDAKCJA.
26 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Mechaniczne modele zjawisk i przyrządów elektrycznyCh. (Ciąg dalszy)
Różnicę napięć między gazem a atmosferą mierzy się w dwojaki sposób: statycznie manometrem, albo kinetycznie.
Pierwszy polega na tern, że w rurce (rys. 2) szczel-
Różnicę napięć elektrycznych między biegunem B1 a ziemią, mierzymy w dwojaki sposób: statycznie lub kinetycznie.
W pierwszym przypadku (rys. 3) łączymy bie-
Rys. 2
nie połączonej z ~aczyniem wytwarza s1ę -wskutek różnicy napięćróżnica wysokości słup-
gun ogniwa B1 z elektroskopem, którego listki się rozchylają. Wielkość rozchylenia listków jest mia-
Rys. 3
ków rtęci. Gdy roznica ta wynosi 760 mm, powiadamy, że różnica napięć wynosi 1 atmosferę. W przyrządzie Kippa wypełnionym kwasem siarkowym i cynkiem wynosi w pewnych warunkach różnica napięć 17 mm; tę wielkość moglibyśmy przyjąć za jednostkę , gdybyśmy nie umieli łatwo i szybko mierzyć wysokości słupka rtęci.
rą rozmcy napięć elektrycznych. Jako jednostkę przyjmujemy różnicę napięć elektrycznych, panującą między biegunem ogniwa, przyjętego za normalne a ziemią (drugi biegun również jest połączony z ziemią) i nazywamy ją »1 wolt«, na cześć włoskiego uczonego A. Volta. Jako norwalne ogniwo przyjęto od roku 1908 t. zw. ogniwo WesŁona, którego dodatnim biegunem jest rtęć, a ujemnym kadm Sposób porównywania napięć będzie podany poniżej.
Drugi sposób jest następujący: Gaz wypływa przez wąską rurkę (rys. 4), porusza wiatraczek (w), a przy pomocy kół zębatych i regulatora r działa na wskazówkę z. Wychylenia wskazówki zależą od
Drugi sposób mierzenia woltów, najczęściej stosowany w praktyce technicznej, polega na tern, że z bieguna ogniwa B1 przepuszczamy elektryczność (rys. S) przez b ardzo cienki przewód me-
Rys. 4
szybkości obrotów wiatraczka a tern samem od różnicy napięć. Podczas tego pomiaru różnica na-
talowy d do ziemi (drugi biegun również połączony jest z ziemią) i w w o l tm e t r z e V wychylamy
zte'ł-nt.a.
Rys. S
pięć wskutek wypływu gazu maleje, chyba że dostarczamy naczyniu wc1ąz świeżego gazu jak w przyrządzie Kippa. Przez porównanie tego przyrządu z manometrem można zaopatrzyć go w odpowiednią podziałkę, wskazującą odrazu mm słupa rtęci lub atmosfery.
prądem elektryczności wskazówkę. Z wielkości wychyleń wskazowki wnosimy o różnicy napięć. Ten sposób porównywania różnicy napięć powoduje spadek napięcia, wskutek odpływu elektryczności, chyba że dostarczamy biegunowi szybko wciąż świeżych ładunków elektrycznych jak w ogniwach.
Przez porównanie tego przyrządu ( woltmetru l z elektroskopem skalibrowanym można woltmetr zaopatrzyć w odpowiednią podziałkę i odrazu odczytywać wolty.
27
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Ilość gazu E, która się mieści w naczyniu N1 przyrządu Kippa zależy nietylko od objętości naczynia v, ale także od prężności gazu; trzeba mierzyć ilość gazu w tym przypadku iloczynem objętości v i prężności p, a więc E = p. v.
Jako jednostkę objętości naczyń gazowych przyjęto objętość sześcianu o krawędzi równej 1 cm. i nazwano ją 1 cma. -Większa jednostka 1 I. = 1000 cm3, 1 hl = 100 l. = 105 cm8•
Jednostką więc ilości gazu jest litr-atmosfer a, lub hektolitr-atmosfera i t. d. Litr-atmosfera (1 LA) powietrza waży 1'293 gr, 5 LA powietrza waży zatem 6'465 gr. i mo-
Ilość elektryczności E, która się gromadzi na biegunie jest zależna nietylko od wielkości bieguna czyli, jak się wyrażamy od jego elektrycznej pojemności C, lecz także od różnicy napięć V; można ją mierzyć iloczynem tych obu wielkości E = C. V
Jako jednostkę e lekt r y c z n e j p o j e m n oś c i przyjęto poj emność kulki metalowej o promieniu 1 cm. Większą jednostkę nazwano • l f arad«, na cześć sławnego fizyka angielskiego M. Faraday' a i liczy ona 1 f = 9.10 ll cm·; miljonowa część farada nazywa się mikrofaradem, 1 Mf. = 900,000 cm i jest często w elektrotechnice używaną jednostką. W radjotechnice najczęściej używane są pojemności od 200 do 2000 cm, czyli okrągło 0'0002 do 0·002 Mf.
Jednostką ilości elektryczności jest zatem 1 wolt-farad, lub wolt-cm. i t. d. W praktyce używany jest wolt-farad i nazywa się na cześć francuskiego fizyka C. Cou-
że być zawarte w naczyniu objętości 5 l. pod ciśnieniem 1 atmosfery albo w 2 I. pod ciśnieniem 5
/ 2 = 2'5 atmosfer itd.
lomb'a - 1 Kulombem. 1 kulomb = 1 wolt. 1 farad E kulombów= V woltów.
C faradów Jeden kulomb może więc być umieszczony w naczyniu o pojemności 1 f, 0'1 f, 1 mf itd. i będzie wtedy wykazywał napięcie 1 wolt, 10 wolt, 1,000.000 woltów i t. d. Mniejszą jednostką e
lektryczności jest jednostka elektrostatyczna, którą otrzymamy, gdy 1 kulomb podzielimy pr7ez 3.10 10
•
Dla przykładu dodamy, że gdy połączymy bieguny miejskiej instalacji z okładkami kondenzatora o pojemności 1 mf zgromadzi się na okładce ładunek E = 220 w. 10·6 f = 2·2.10·• kul. = 6'6.106 jednostek elektrostatycznych, podczas gdy najmniejszy atom elektryczności, elektron posiada ładunek 4"77.10.10 j. e.
O tern, w jaki sposób można zwiększyć napięcie wywiązującego się gazu i elektryczności i o prawie przepływu prądu gazu, względnie elektryczności będzie mowa w następnym artykule.
}. s.
O ustawie o radjotelefonach i radjotelegrafach. Z uwagi na wielkie zainteresowanie się
sprawą radiotelefonu i informowanie się
co do warunków uzyskania zezwoleń na zakładanie stacyj nadawczych, względnie
odbiorczych, nie od rzeczy będzie zapoznać Sz. Czytelników z zasadniczymi przepisami.
Zwłaszcza przepisy dotyczące prywatnych radiostacyj odbiorczych interesują osoby chcące uzyskać pozwolenie na zakupno radio-odbiorników.
Dotąd w Polsce zakładanie, utrzymywanie i eksploatowanie stacyj r·adjotelegraficznych i radiotelefonicznych nadawczych i odbiorczych nie było dozwolone.
Dopiero obecnie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr 99 ogłoszone zostało rozporządzenie Ministerstwa Przemysłu i Handlu, wydane w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Spraw Wojskowych z dnia 10 listopada 1924 r.
28
poz. 915 obowiązujące od 1 grudnia 1924 r. w sprawie zakładania, utrzymywania i eksploatowania urządzeń radjotęcqnicznych,
oraz w sprawie wyrobu i handlu przyrzą· darni radiotelefonicznymi.
Osoby fizyczne i prawne, chcące uzyskać koncesję na założenie, utrzymywanie i eksploatowanie stacyj radiotelegraficznych i radiotelefonicznych, nadawczych względnie nadawczo-odbiorczych muszą wnieść podanie do Generalnej Dyrekcji Poczt i T elegrafów w Warszawie. Podanie opłacone stemplem za 2 zł. winno być sporządzone w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach i zawierać następujące dane:
1) Imię i nazwisko, wiek, przynależność państwową, oraz dokładny adres osoby, ubiegającej się o koncesję we własnem
imieniu lub w imieniu zastąpionej przez nią osoby prawnej.
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
2) Zobowiązanie do poddania swej stacji kontroli organów G. D. P. i T. w terminach dowolnych i do podporządkowania
się wszelkim ogólnym przepisom, normującym sprawy zakładania i eksploatowania radjostacyj, obowiązującym zarówno w chwili wydania koncesji lub pozwolenia jak i mającym być wydanemi w okresie ważnosc1 koncesji lub zezwolenia, oraz wszelkim specjalnym warunkom, na jakich udzieloną zostaje koncesja lub zezwolenie.
3) dokładne wyjaśnienie, w jakim celu zakładana jest radjostacja, do wymiany jakiej korespondencji i z jakiemi stacjami ma służyć, wreszcie w jakich godzinach będzie czynna.
4) Dokładne wskazówki co do miejsca zainstalowania stacji nadawczej, jak również stacyj odbiorczych, o ile te ostatnie instalowane będą przez petenta równorzędnie.
5) typ stacji (radjotelegraficzna czy radjoteiefoniczna).
6) Projekt techniczny wykonania instalacji: a) forma i wymiary anteny, b) źródło i rodzaj prądu, c) moc stacji, d) typ aparatów, e) zakres fali i f) szemat połączeń (wykonany na od
dzielnym arkuszu). 7) wyjaśnienia, gdzie petent zamierza na
być stację w kraju czy też zagranicą. Na żądanie G. D. P. i T. petent winien
przedłożyć na piśmie swoje »curriculum vitae«.
Podania wraz z opinją i oświadczeniem się za udzieleniem lub odmówieniem koncesji przedkłada Generalna Dyrekcja Poczt i T elegrafów Ministerstwu Przemysłu i Handlu, które ostatecznie udziela petentowi koncesji lub udzielenia odmawia.
Generalna Dyrekcja Poczt i T elegrafów i jej podwładne organa prowadzą ścisłą
ewidencję wydanych koncesyj, zezwoleń
i upoważnień i mają prawo wstępu do lokali, w których radjostacje nadawcze i odbiorcze są zainstalowane.
W § 5. rozporządzenia wymienione są osoby, którym mogą być udzielone koncesje i zezwolenia na zakładanie, utrzymywanie i eksploatowanie stacyj nadawczych, względnie n a d a w c z o - o d b i o r czy c h a mianowicie :
1) Właścicielom statków handlowych żeglugi wodnej i powietrznej,
2) Towarzystwom, których radjostacje będą włączone do ogólnej sieci państwowej i eksploatowane jako stacje użyteczności publicznej.
3) Towarzystwom eksploatującym t. zw. radiofon (broad-casting) upoważnionym do rozpowszechniania pewnych ściśle określonych kategoryj wiadomości.
4) Instytucjom naukowym - dotyczy to w szczególności punktów obserwacyjnych, astronomicznych i meteorologicznych.
5) Wyższym zakładom naukowym i technicznym i tym zpośród średnich zakła
dów technicznych, których program nauk obejmuje radiotechnikę.
6) wytwórniom aparatów radiotechnicznych.
7) Stowarzyszeniom miłośników radiotechniki, dla przeprow~dzania doświadczeń·
W §§ 6 do 8 wymienione są specjalne przepisy, co do poszczególnych, wyżej wyliczonych 6 grup.
Przy nadawaniu radjotelegraficznem lub radjotelefonicznem dozwolone jest posługiwanie się wyłącznie językiem polskim; ję
zyki obce, jak również język umówiony i wszelkie szyfry są niedopuszczalne. Przed otrzymaniem zezwolenia nie wolno rozpoczynać robót instalacyjnych. Koncesje udzielane będą tylko osobom fizycznym w wielm od lat 21, godnym zaufania, posiadającym obywatelstwo polskie, względnie osobom prawnym, na czele których stoją osoby odpowiadające tymże warunkom. Wła
ściciel koncesji ponosi odpowiedzialność za czynności wyznaczonego personału.
Prywatne radjostacje nadawcze płacą rocznie z góry zł. 100·- od każdego kilowata mocy stacji.
P r z e p i s y c o d o u z y s k a n i a u p oważnienia na prawo zakupu i za-
29 Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
łoże n i a rad j o stacji odbiorczej zawierają §§ 16 do 23 rozporządzenia Zezwolenie może uzyskać każdy pełnoletni obywatel polski. Starający się o taką koncesję musi się o s o b i ś ci e lub przez z a s t ę p c ę zgłosić do urzędu pocztowo-telegraficznego, w którego okręgu stacja nia być czynną i złożyć tam pisemne, zaopatrzone stemplem za zł. 2·-, podanie o wydanie upoważnienia. Podanie winno zawierać: 1) imię· nazwisko, wiek, przynależność państwową, zawód i miejsce zamieszkania, 2) wyszczególnienie dowodów osobistych, wykazują
cych wiek i przynależność państwową
w przypadkach zaś, gdy chodzi o zainstalowanie radjostacji odbiorczej w salach koncertowych, cukierniach, restauracjach itp. zakładach, świadectwa władz policyjnych, że produkcje wokalno - muzyczne są tam dozwolone.
3) Adres lokalu, w którym ma być zainstalowana stacja odbiorcza i charakter tego lokalu (mieszkanie prywatne, biuro instytucji handlowej, przemysłowej lub innej, cukiernia, restauracja, sala koncertowa itp.)
4) Przeznaczenie stacji odbiorczej (dla użytku osobistego, dla demonstracyj publicznych bezpłatnych, dla demonstracyj publicznych płatnych.
5) Jaka będzie zastosowana antena (ramowa czy otwarta).
6) Zobowiązanie do przestrzegania przepisów normujących stosunek posiadaczy radjostacyj odbiorczych do władz państwowych. Wnoszący podanie obowiązany jest wpła
cić tytułem kosztów kancelaryjnych zł. s·a za prawo słuchania produkcyj radiotelefonicznych (broadcastingowych) opłatę abonamentową, której wysokość ogłoszona będzie w Monitorze.
Po otrzymaniu z Urzędu pocztowo-telegraficznego upoważnienia, wolno zakupić
zarówno kompletny radioodbiornik, jak i części składowe, względnie uzupełniające .
Upoważnienie ważne jest na rok i musi być co roku między 1-szym a 14-tym sty- · cznia przedłużane w tym urzędzie, który je wystawiał. Za przedłużenie opłaca się
30
tytułem kosztów kancelaryjnych zł. 1' i za prawo słuchania produkcji radiofonicznych pełny abonament roczny według taryfy. W razie przeniesienia radjostacji odbiorczej do innego lokalu, należy to zgłosić w urzędzie poczt i telegrafów. Prywatne radjostacje mogą się posługiwać antenami otwartemi, których długość nie przekracza 50 metrów. Anteny otwarte winny być zabezpieczone piorunochronami.
Wytwórnie, zajmujące się produkcją aparatów radiotechnicznych oraz przedsiębiorstwa handlujące takieroi aparatami, obowiązane są niezależnie od wymaganego ustawą przemysłową pozwolenia na założenie zakładu, zarejestrować się w Generalnej Dyrekcji Poczt i Telegrafów, oraz prowadzić szczegółowy wykaz tych aparatów i ich nabywców. Przedsiębiorstwa handlowe, które
prowadzą handel sprzętem radiotechnicznym zarówno krajowego jak i zagranicznego pochodzenia, winny prowadzić oddzielne konta przedmiotów pochodzenia krajowego, oddzielnie zaś przedmiotów pochodzenia zagranicznego, a nadto prowadzić szczegółowy wykaz sprzedanych aparatów, ich nabywców i uzyskanych ze sprzedaży kwot.
Z uiszczonej przez nabywcę kwoty opłaca wytwórnia oraz przedsiębiorstwa handlujące aparatami radiotechnicznymi na rzecz Generalnej Dyrekcji Poczt i T elegrafów :
a) od fabrykatów krajowych oznaczonych żetonami A- 2°/0,
b) od fabrykatów półkrajowych oznaczonych żetonami B - 10% ,
c) od fabrykatów zagranicznych bez znaku żetonowego - 201
/ 0•
Stowarzyszenia miłośników radjotechniki, któreby chciały uzyskać pozwolenie na założenie własnej radjostacji nadawczej obowiązane są wnieść do Gen. Dyr. Poczt i T elegrafów podanie i dołączyć do niego (w myśl § 32 rozp.) zawiadomieńie, że przyjmują odpowiedzialność i zobowiązanie się członków do obowiązujących przepisów.
'lJr Fr. Mussil.
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
Radjo zagranicą. Francja. W Paryżu powstał ostatnio nowy
radjaklub p. n. »Franco-Anglo-American Club«, którego głównym celem będzie rozwijanie radiokomunikacji między amatorami różnych krajów. Całe to przedsięwzięcie popiera gorąco amerykański ambasador w Paryżu, a następca tronu angielskiego podobno zgłosił swe przystąpienie do klubu. Prezesem klubu jest R. Gouraud, Paryż, 20 rue Vineuse, który też wzywa amatorów wszystkich krajów do wstępowania do klubu.
Jednym z najbardziej gorliwych i zapalonych amatorów, mogącym się poszczycić świetneroi rezultatami w dziedzinie nawiązania komunikacji przez radjo z amatorami za oceanem jest Francuz Leon Deloy w Nizzy. Jeszcze przed rokiem udało mu się nawiązać kontakt z amatorem amerykańskim w Hartford w stanie Connecticut. Pracuje falą długości 109 m, sam zaś prostym aparatem odbiorczym przyjmuje 100-metrowe fale z Pittsburga.
Niemcy. Od 4 do 14 grudnia b. r. będzie się odbywała w Berlinie wielka wystawa przemysłu radiotechnicznego i automobilowego. Wybudowano potężny gmach wystawowy przy ul. Kaiserdamm długości 130m. i wysokości 171
/ 2 m. Obok ubikacyj wystawowych, lokalów biurowych i restauracyjnych mieści się w tym gmachu wielka sala wykładowa na 500 osób. W ciągu całego trwania wystawy będą się w niej odbywały popularno-naukowe wykłady ilustrowane doświadczeniami, a nowo wybudowana stacja broadcastingowa rozpocznie nadawać swoje programy. Wystawa prze-
znaczona jest tak dla tych, którzy z radiotechniką i radiosportem dotychczas nie wiele mieli wspólnego jak i dla amatorów i sfer handlowych, które będą mogły przekonać się o nowych ulepszeniach i zmianach na polu radiotechniki.
Stany Zjednoczone. W ostatnim tygodniu września odbyła się w New-Yorku zorganizowana na wielką skalę międzynarodowa wystawa radiotechniczna, w której oprócz Ameryki brała udział Anglja, Francja, Belgja, Szwajcarja, Austrja i Włochy. Osobna, rozległa hala przeznaczona była na wystawę aparatów skonstruowanych przez licznych w Ameryce czynnych amatorów, budujących własne stacje odbiorcze. W związku z tem odbył się szereg konkursów z nagrodami przeznaczonych dla amatorów. -W czasie wystawy robiono też liczne i udane próby z przesyłaniem fotografij przez radjo. Ekscentrycznym był pomysł, na którego wykonanie zdobyć się mogli tylko Amerykanie. Można było w czasie wystawy słuchać duetu dwóch śpiewaków, z których jeden znajdował się w Anglji, drugi zaś śpiewał na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Głosy obu śpiewaków oddalonych od siebie o przeszło 10.000 km. łączyły się w radioaparacie odbiorczym, dając artystyczną całość.
W czasie minionych wyborów w Stanach Zjedn. niejednokrotnie agitatorzy polityczni wygłaszali mowy przez radjo. Czas trwania jednej mowy był jednakowoż przez właścicieli stacyj broadcastingowych ograniczony do 10 minut, a każda minuta kosztowała 10 dolarów.
Kronika krajowa. Rozporządzenie wykonawcze do ustawy z 3
czerwca b. r. a dotyczące radjotelefonji i radjotelegrafji zostało nareszcie ogłoszone w Dzienniku Ustaw. Rozporządzenie zawiera niestety dużo braków i nie może zadowolić w zupełności ani amatorów ani też sfer przemysłowych. Rząd nie wyzyskał doświadczeń innych narodów europejskich i poszedł -- choć nie całkowicie - za najmniej polecenia godnym systemem nie~ mieckim, wymagając koncesji nietylko na stacje nadawcze, ale i odbiorcze i stosując nie francuski system deklaracyj i zgłoszeń radjoaparatów odbiorczych, lecz system podań dla uzyskania pozwolenia na założenie stacji odbiorczej. Uzyskanie zaś koncesji na założenie amatorskiej stacji nadawczej jest
wogóle z góry wykluczone. Pozatem opłata 5 zł. tytułem pokrycia kosztów kancelaryjnych jest stanowczo wygórowana (we Francji płaci się opłatę manipulacyjną w wysokości 1 fr. franc.) Sfery prztmysłowe i tak samo ogół przyszłych uczestników polskiego broadcastingu słusznie może i musi się domagać zniesienia, a przynajmniej obniżenia wysokiego opodatkowania aparatów radjowych.
Warszawa. O koncesję na założenie i prowadzenie w Warszawie stacji broadcastingowej stara się spółka »Polskie Radio «. -Zawarła ona kontrakty z szeregiem firm zagranicznych i projektuje już w najbliższych miesiącach uruchomienie stacji nadawczej o wielkiej dzielności tak, że będzie można słuchać jej programów w całej Pol-
31
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/
sce zapomocą prostych i tanich aparatów z chwilą uruchomienia na prowincji kilku stacyj przekaźnikowych.
Kraków. Dzięki inicjatywie >> Ilustr. Kurjera Codziennego« ma Kraków otrzymać w niedługim czasie własną stację broadcastingową, o ile znajdzie się odpowiednia ilość osób gotowych na opłacanie 3 zł. miesięcznie na pokrycie kosztów eksploatacji.
Z chwilą uruchomienia stacji krakowskiej i warszawskiej problem rozwoju radiosportu zostanie i u nas rozwiązany. Możliwym będzie bowiem odbiór zapomocą prostych, a przedewszystkiem tanich aparatów detektorowych, a w bardziej oddalonych okolicach
zapornocą aparatów jednolampkowych. Tak naprzykład kompletny aparat detektorowy znanej firmy niemieckiej T elefunken kosztuje 25 Mn. Do tego trzeba doliczyć koszt nabycia słuchawki telefonicznej (cena od 10 -15 zł.) oraz koszta budowy anteny. Łączne koszta, które zresztą można sobie rozłożyć na pewien okres czasu, nie przenoszą 60 zł. przy aparacie detektorowym i 100 kilkunastu złotych przy aparacie jednolampkowym. Również i budowa tego rodzaju aparatów jest nietrudna i prosta. Wadą aparatu detektorowego jest to, że można odbierąć nim przeciętnie na odległość kilkunastu km. (zależy to w dużej mierze od mocy stacji nadawczej).
1,.5p•$ ko ~ ej"
Z radjoklubów. Kraków. Na pierwszem posiedzeniu Wy
działu radjoklubu krakowskiego wybrano Zarząd w następującym składzie: Przewodniczący Dr K. Zakrzewski, prof. Uniw. Jagiell., zastępcy inż. E. Tor, dyr. Muzeum Przemysłowego i red. poseł M. Dąbrowski, sekretarz red. Dr Szperber, skarbnik dyr. Br. Winiarz. Równocześnie ustalono wpisowe i wkładki. Wpisowe wynosi 5 zł., dla słuchaczów Szkół Akademickich 2'5 zł. Wkładka miesięczna 1 zł. Adres Radjaklubu krakowskiego : Kraków, Muzeum Przemysłowe, ul. Smoleńsk 9.
Warszawa. W Warszawie istnieje szereg klubów. Przy ul. Czackiego 5 w lokalu Warsz. Tow. Fotograficznego (gmach Stow. Techników) mieści się Warszawski Radioklub. Prezesem klubu jest p. Witold Kasperowicz, sekretarzem p. J. Wyczałkowski. Zgodnie z intencjami statutu i założycieli
Zarząd zakreśla sobie następujący program działalności : Popularyzacja i rozwój wiedzy radiotechnicznej przez odczyty, kursy, stworzenie pracowni, pomoc przy zakładaniu stacyj odbiorczych i nabywaniu radioaparatów, urządzanie audycyj radjowych oraz zebrań towarzyskich. Pozatem Zarząd przewiduje w swym programie utworzenie Wszechpolskiego Związku Radjoklubów.
W drugiej połowie grudnia br. urządza klub 6 popularnych odczytów w sali Tow. Hygjenicznego na następujące tematy : Radiokomunikacja w życiu współczesnem (prelegent p. Grotowski), Fale elektromagnetyczne (p. Wyczałkowski), Lampa katodowa (p . Kasperowicz), Urządzenia radiotelegraficzne i radiotelefoniczne (p. Pożaryski), Współczesna technika radjofonji (p. Groszkowski), Odbiór radiofoniczny (p. Manczarski).
~.,DEH,M•• Akumulatory i stosyregeneratywue do radiostacyj wyrabia fabryka
SP. Z OGR. ODPOW. ~~BERS''
Lwów, ul Kurkowa 44, Leśna 3, Sklep ul. Sapiehy 6. we Lwowie, ul. Kurkowa 44.
Odbito w drukarni »Czasu« pod zarządem Leopolda Wójcika.- Wydawcy: J. K. Kukucz i T. MussiL
Ze zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/