R O H N-Z I E L I Ń S K I -...
Transcript of R O H N-Z I E L I Ń S K I -...
Nf-11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 323
W,3»
DÓB
ll*
ms,iaęit ł'32.tr
liNgra»tiW
S t a r aś»»aś* D 53 icy.ft pie® m
;a di r:i-
z róz-1
S i l n i k RZ B B C zabezpieczony nowoczesnq
skrzynkq R Z B B C — o t o r o z w i q z a n i e
na które czekano oddawna...
Sam oczynne olejowe skrzynki przyłączow e typu O M uruchamiane ręcznie lub sterowane elektrycznie przyciskami z odległos'ci odznaczają się:•prostą a jednocześnie solidnąkonstrukcją6niezwykłą wytrzymałością kontaktów •prostotą obsługi
możliwością wyzyskania aparatu dla całego zakresu prądu nominalnego niezależnie od rodzaju zabezpieczanego silnika •dużą ilością odmian wykonania
R O H N-Z I E L I Ń S K I Brown Boveri
Z N Ó W S I L N I K S P A L O N Y !Sirai w p o s t a c i p r z e r w y r u c h u i k o s z t u p r z e w i n i ę c i a s i l n i k a m o ż n a b y ło u n i k n ą ć , s i o s u j ą c zamiast bezpieczników topikowych w y ł ą c z n i k i n a d m i a r o w e
SNTO lub WELS III
ELEKTRO AUTOM ATW A R S Z A W A , D Z I E L N A 72. T E L E F O N Y : 11- 94- 77, 11- 94-88
Nr. 11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 325
POLSKIE TOWARZYSTWO ELEKTRYCZNESpółka Akcyjna
Zarzqd: Warszawa, Marszałkowska 137 Fabryka: Warszawa, Terespolska 46/48
TRANSFORMATORY OLEJOWE M ASZYN Y PRĄDU S T A Ł E G Odo 2 5 0 0 k V A i 35 0 0 0 V do 100 KM
T R A N S F O R M A T O R Y S U C H Edo 160 k V A i 6 0 0 0 V P R Z E T W O R N I C E
S IL N IK I A S Y N C H R O N I C Z N Edo 7 5 0 KM i 6 0 0 0 V SILNIKI KRANOWE I TRAKCYJNE
STR. 326 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
M. P. i T.
P A Ń S T W O W Y I NSTYTUT T E L E K O M U N I K A C Y J N Y
BIBLIOTEKAIM. M I Ł O S Z A S K Ł A D K O W S K I E G OW A R S Z A W A , U L. R A T U S Z O W A 11. T E L E F O N 1 0 - 4 4 - 5 7
OTWARTA Z DNIEM 20 WRZEŚNIA 1938 R. DLA SZERSZEGO OGÓŁU OSÓB INTERESUJĄCYCH SIĘ TELEKOMUNIKACJĄ (TELETECHNIKĄ, RADIOTECHNIKĄ, RÓŻNYMI ŚRODKAMI Ł Ą C Z N O Ś C I i ł . p.)
C Z Y N N A W D N I P O W S Z E D N I E O D 10 D O 14 i O D 17 D O 20
P o s ia d a k s i ę g o z b i ó r z z a k r e s u t e le k o m u n ik a c j i i z d z i e d z in p o k r e w n y c h ,
zaopatrzona jest w około 100 czasopism fachow ych: polskich, an gie lsk ich , francuskich, niem ieckich, rosyjskich, w łoskich, japońskich i t. d.
Korzystan ie bezpłatne. Przepisy obow iqzujqce czyteln ików podane sq w regulam in ie nam iejscu; b liższe inform acje telefonicznie.
B i b l i o t e k a p r o w a d z i rejestrację b ib liograficznq artykułów , sp orzqdza na zam ów ienie streszczenia lub tłom aczenia tekstów z języków obcych, w ykonuje fotograficzne odpisy stronic.
Nr. 11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 327
k t o c h c e d o b r z e i z o l o w a ć
kupuje dobrq taśm ę izolacyjną- Przy na jb liższej sposobności ra dzim y w ypróbow ać nasz wyrób. Taśm y czarn ą i białą d o starczamy opako w ane w s t a n i o l i w krążkach 50, 100 i 150 gr.
Z A K Ł A D Y K A U C Z U K O W E
P IA ST Ó W , SP. AKC.W A R SZA W A , ZŁO TA 35, TEŁ. 5.33-49 i
5.62-60
NIEZBĘDNYM WARUNKIEM...
DO U Z Y S K A N IA N A L E Ż Y T E J W Y D A JN O Ś C I P R A C Y W W A R S Z T A T A C H — TO D O B R E O Ś W IE T L E N IE K T Ó R E Z A P E W N IA JĄ N A S Z E
L A M P Y W A R S Z T A T O W E
i. mcmi s. a.F A B R Y K A W A R S Z A W A W R O N IA 23 T E L E F O N Y : 592 -02 , 6-14-81
S K L E P B R A C K A 4
R O Z E T K I O D G A Ł Ę Ź N E
DLA PIONÓW
U N IW E R S A L N E ------------
D O P E Ł N E G O P L O M B O W A N IA
WYKONANIE:
P O D T Y N K O W EI
N A T Y N K O W E
P IO N
DLA PRZEWODÓW:
P R Z E L O T ---
D O 10 m m2.
ODGAŁĘZIENIE--- DO 6 mm.2
FABRYKA ARTYKUŁÓW ELEKTROTECHNICZNYCH
|NŻ. S TEFAN CISZEWSKISPÓŁKA AKCYJNA
- B Y D G O S Z C Z -
STR. 328 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
Inż. EDMUND ROMERL W Ó W , U L . O B M I Ń S K I E G O N r . 1 6
TEL. 2 7 8 - 3 7
N o w e c e n n i k i n a d s y ł a m y na ż ą d a n i e .
E L E K T R Y C Z N E P R Z Y R Z Ą D Y P O M IA R O W Eam p e ro m ie rz e , w o ltom ie rze , p rzyrzq dy w ie loza- k resow e , ohm om ierze , oporn iki p recyzy jne
O P O R N I K I S U W A K O W Ew s z e l k i c h t y p ó w i w i e l k o ś c i
Z A K Ł A D YE L E K T R O - M E C H A N I C Z N E
, K. i W. DW ORAKOW SCY
/ W a r s z a w a 1, W s p ó ln a 46
Telefon 9 7 4 -0 6
L I C Z / W I K Ienergii elektrycznej na pręd stały i zmienny. Sprzedaż, wymiana, naprawa, urzędowa legalizacja.
JU L IA N S Z W E D EW a rs z a w a , K o p e rn ik a 14, łe l . 250-03 i 631-31
PROSTOWNIKSTYKOWY Z A R Z Ą D M I E J S K I W Ł Ę C Z Y C Y
p o siada do s p rz e d a n ia n a t y c h m i a s t :
2 t ra n s fo rm a to r y firmy Brown Boveri typu N Z Y 5431/753 o mocy 75 kV A , 3-fazowe o przekładni 3000/230/135 V, 14.8/138 A, f = 50 okr/sek. za cenę po 1200 zł.
1 w y łą c z n ik a u to m a t y c z n y o le jo w y firmy „K. Szpotańskl“ Nr. fabr. 181. Typ 609, 3300 V, 20 A za cenę 750 zł.
C E N T R A LN E BIURO SPRZEDAŻY PRZEW O DÓ W
99 C E N T R O P R Z E W O D“Spółka z ogr. odp.
W A R S Z A W A , K R Ó L E W S K A 2 3 . T e l . 3 4 0 - 3 1 , 3 4 0 - 3 2 , 3 4 0 - 3 3 i 3 4 0 - 3 4
PRZEWODY IZOLOWANEZ F A B R Y K K R A J O W Y C H W W Y K O N A N I U PRZEPISOWYM, OZNACZONE ŻÓŁTĄ NITKĄ S. E. P.
D R O B N E O G Ł O S Z E Ń
T e c h n ik -e le k t r y k sam odzielna s iła— 'm ie n i p o s a d ę . P o siadam 15-letnią p rak tykę w dziale e lek tr ., dokładną znajomość now ych m ontaży, re m ontów, konserw ac ji na siłę, św iatło . Bu d o w a sieci wys. i nis. nap. telefonów . Rem ont
| maszyn. R e flek tu ję ty lk o na | pracę samodz. w dużych za
k ład ach przem ysłów , lub tp. O fe rty proszę k ierow ać: W a r szawa, Z ie ln a 41 m. 22 Śro- dow skl d la S. J .
S iln ik i e le k tr y c z n e pr. zmiennego 3000 V, od 20 do 250 K M stale na składzie. Biuro Techniczne Inż. S. I.cbenhaft Łódź, ul. Wólczańska 35, telefon 205-59.
K u p im y 2 g e n e r a t o r y t r ó jfa z o w e o m ocy 60—75 k V A każdy w dobrym stanie w raz ze w zbudnicam i, 400/231 V , obroty 750 lub 1000; do powyższych gener. tab lice rozdz. w dob rym stan ie z kom pletem przyrz. pomiar. 1 z wył.autom . O fe rty do f irm y ,,Opoczno", W arszaw a, Szopena 12.
G e n e r a to r pr. zm. 3150 V, 150 kVA, 750obr/min. T r a n s f o r m a to r 3000/220 V, 60 kV A mało używane do aprzedania. Biuro Techniczne inż. S. Lebenhaft, Łódź, Wólczańska 35, tel. 205-59.
S I L N I K I E L E K T R Y C Z N E
na prąd sta ły 110, 220 1 440 V sprzedaje ze sk ładu
Z a k ła d E le k tro m ie r n . J U L I A N S Z W E D E
W arszaw a, u l. K o p ern ika 14.
Przez ogłoszeniew „ W I A D O M O Ś C I A C H
E L E K T R O T E C H N I C Z N Y C H “
t r a f i c i e d o :• elektrowni publicznych
(nawet najmniejszych),• elektrowni przemysło
wych,• instalatorów światta i si
ły, składów z materiałami | elektrotechnicznymi it.p.
N ajm n ie jsze o g łoszen ie w uk ładz ie 4-szpaltow ym na w ysokość 15 mm kosztuje 2 zt.
Każd y następny w iersz m ilim etro w y 1 5 groszy.O g ło sze n ia d rob ne w .W ia d o m o ś c ia c h E le k tro te ch n icz n y ch ”
p ła tn e sq z góry.
© ł a d u j e a k u m u l a t o r y• zasila a p a r a ty i c e n tra
le telefoniczne, a p a ra ty M o rse 'a i Juza
• u rz ą d z e n ia sy g n a liza cy jn e i a la rm o w e
• u rz ą d z e n ia g a lw a n o le c h - n iczn e
W Y T W Ó R N I A A P A R A T Ó W E L E K T R Y C Z N Y C H
INŻ. J. RODKIEWICZW a r s z a w a 36, ul. P o d c h o r ą ż y c h 57, t e l . 7-22-80
L I C Z N I K I
E N E R G I IE L E K T R Y C Z N E Jprqdu s ta łeg o i zm iennego.
Sp rzed aż , na p ra w a , le g a lizacja, C z ę śc i z ap aso w e
na sk ładzie .
Z A K Ł A D E L E K T R O M IE R N IC Z Y
„ELEKTROLICZNIK“J a n O l s z e w s k i i S - k a ,W arsz aw a , M arsz Fo cha 2,
tel. 291 -C9
Zawsze się opłacizam ien ić stare filtry pow ietrzne na nowe
systemu
D E L B A G V I S C I N
C h ro ń cie przed szkodliw ym działaniem kurzu g e n e r a t o r y , k o m p r e s o r y , s i l n i k i i t. p.
b. f i l i p s k iŻORY, GÓRNY ŚLĄSK, UL. NOWA 6, TEL. 30
piłę cyrkularną do drzewaiub wrzeciono wiertarki
E L E K T R O B U D O W AW Y T W Ó R N I A M A S Z Y N E L E K T R Y C Z N Y C H Ł Ó D Ź , K O P E R N I K A 56 - 58 . T E L . 111- 77; 191-77
M ika, m ikanit, m ikafolium , ikaniny i ła ś m y o lejon e, rurki izo lacyjne, pap ier o le jo ny, ebonit, leatheroid , fibra w u lk a n izo w a na, preszpan elektr., p łyty izo lacy jn e do transform atorów, p łyty i rury b ak elito w e, płótno b a k e lizo w a n e , trolit.
G ala lit, celu lo id , cellon; m ieszanki: trolit, trolitul, p o llo p a s.
Druty oporow e. Lakiery.B im etale.
DOSTAWA ZE SKŁADU LUB WPROST Z REPR. FABRYK.
B A/H, DANI EL LANDAUWARSZAW A, DŁUGA26. TEL. 11.67-72.11.74-93
Silniki sp e c ja ln eo mocno wydłużonej formie
i małej średnicy
stanowią niemal gotową:
s z l i f i e r k ę
Nr. 11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 329
PRZYRZĄDYW E S T O NE. I. C. Newark
G e n e r a l n e p r z e d s t a w i c i e l s t w o
„ E L E K T R O P R O D U K T "
S p . z o . o . W a r s z a w a , u l . N o w y Ś w < a ł 5
t e l . 9 6 8 - 3 6
STR. 330 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
P O S T Ę P i K O R Z Y Ś C I W P R O D U K C J I O B R A B I A R E K -
- TO ZASTOSOWANIE d o i c h n a p ę d u
SILNIKÓW WIELOBIEGOWYCH SKODYNAJNOWSZEJ KONSTRUKCJI r
1 , 2 , 3 , 4 - r o b i e g o w eSILNIKI ASYNCHRONICZNE DO TOKAREK, REW O LW ER Ó WEK, WIERTAREK ITP. W WYKONANIU NORMALNYM (NA ŁAPACH) I FLASZOWYM
‘ OD M OCY 0,25 KM JZ E S K Ł A D U I N A Z Mm Ó W I E N I E
DOSTARCZA
POLSKIE ZAKŁW A R S Z A W AT E L E F O N 2 6 0 - 0
KODY s. a .
I n s t a l a c j eW a r s z t a t y
e l e k t r o m e c h a n i c z n e
L e g a l i z a c j a l i c z n i k ó w
D o s ta w a w sze lk ich a r ty ku łów e lek tro tech n iczn ych
POMOC INŻYNIERSKASp. z o o.
W iln o , ul. M ic k ie w ic z a 1 te l. 17-48
Ro k za łożen ia 1898
S ko r z y s t a s z , gdy CYRKLE, SUWAKI b q d ź a r t y k u ł y T E C H N I C Z N E
nabedziesz w istn ie jącym 40 la l źródle
St . MIERNICKI s.a.dawni ej Sp. Studenckiej
W a r s z aw a , Mar s za ł kowska 81
P O W S Z E C H N A W Y T W Ó R N I A E L E K T R Y C Z N A Inż. J . R E I C H E R i S - k aŁ ó d ź , u l . P o ł u d n i o w a N r . 2 8
T R A N S F O R M A T O R Y M A Ł E J M O C Y :B E Z P I E C Z E Ń S T W A I S Y G N A L I Z A C Y J N E . T R A N S F O R M A T O R Y D L A C E L Ó W P R Z E M Y S Ł O
W Y C H I R A D IO W Y C H . D Ł A W IK I.
N ależn ośc i za p re n u m e ra tę„ W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N Y C H “
prosimy wpłacać na konto nasze w P. K. O. Nr. 255, względnie przekazywać nam za pośrednictwem pocztowych przekazów rozrachunkowych.
PRZETWORNICA
K. i W. PUSTOŁAW ytwórnia A para tów Elektrycznych W a r s z a w a , ul. Jag ie llońska 4 — 6
Telefon 10-33-26
n a d a w c z e j ,o mocy 5 kilowatów, nap ięcie 4 000 woltów prqdu stałego
N A K Ł A D 5 500 E G Z E M P L A R Z Y • C E N A Z E S Z Y T U 1 ZŁ. 2 0 G R .
W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N EC Z A S O P I S M O D L A E L E K T R Y K Ó W - P R A K T Y K Ó W
R ed aktor: in i . el. W ło d z im ie r z K o łe le w s k i • W a r s z a w a , ul. K r ó le w s k a 15. Tel. 5 2 2 - 5 4
R O K VI o L I S T O P A D 1938 R. • Z E S Z Y T 11Treść zeszytu 11-go. 1. SILNIKI WIETRZNE ORAZ ICH ZASTOSOWANIE DO WYTWARZANIA ENERGII ELEKTRYCZNE! Inż.-el.P. Jaros. 2. SUWAK RACHUNKOWY w praktyce WARSZTATOWEJ I MONTAŻOWEJ. A. Bibiłto. 3. ELEKTRYCZNE ROZRUSZNIKI SAMOCHODOWE. Inż.-el. L. Gaszyński. 4. LAMPY RTĘCIOWE. Inź. M. Wodnicki. 5. ELEKTROTECHNIKA W SŁUŻBIE OBRONY KRAJU ZASTOSOWANIE FARB ŚWIECĄCYCH DO OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ. ć. NOWINY ELEKTROTECHNICZNE. 7. SKRZYN
KA TECHNICZNA 8. BIBLIOGRAFIA
Silniki w ietrzne o ra z ich zastosow anie do w ytw arzania energii elektrycznej.
In i . e le k tr. P R Z E M Y S Ł A W J A R O S .
(C iąg dalszy).
K la s y f ik a c ja u r z q d z e ń w ie tr z n o -e le k t r y c z n y c h .
Ilość istniejących systemów zespołów wietrzno-elek- trycznych, zarówno typów wyprodukowanych i wypuszczonych na rynek, jak i zgłoszonych patentów oraz opracowanych projektów, jest nadzwyczaj duża. Należy to tłumaczyć zarówno samym charakterem tych zespołów, jak i szczególnym zainteresowaniem się tym i urządzeniami, posiadającym i duży urok dla wynalazców i konstruktorów. Ostatnio w niektórych krajach dużą uwagę na tę dziedzinę zaczynają zrwracać czynniki państwowe.
Chcąc zorientować się w licznych tych urządzeniach, należy podzielić je wdg. mocy, a m ianowicie na:
1. urządzenia średniej mocy, 2. zespoły b. małej mocy oraz 3. zakłady wietrzno - elektryczne w ielkiej mocy. Każda z grup w ten sposób wyodrębnionych posiadać będzie pewne wyraźne cechy wspólne, zarówno w odniesieniu do technicznego rozwiązania ich szczegółów konstrukcyjnych itd., jak i z punktu widzenia praktycznego ich zastosowania oraz znaczenia ekonomicznego czy społecznego. Om ówim y je po kolei.
1. Urządzenia średniej mocy — są to jak gdyby niew ielkie elektrownie o napędzie w ietrznym (średnią moc rozumiemy tu od k ilku do kilkudziesięciu kW ); ten typ urządzeń spotykam y dość często na Zachodzie, gdzie silnik w ietrzny o rozpiętości w irn ika od k ilku do kilkunastu metrów, umieszczony na solidnej budowy wieży żelaznej o wysokości ok. 20 — 30 m, porusza p r ą d n i c ę zaopatrującą w prąd wieś, osadę, m ajątek lub nawet gminę.
2. A gregaty b. m ałej m ocy — są to zespoły składające się z niew ielkiego silniczka wietrznego o średnicy w irnika wynoszącej co najwyżej parę zaledwie metrów i prądniczki o mocy np. 60, 100, 200 do 1000 watów ; nadają się one do oświetlania poszczególnych domów, w illi, gospodarstw itp. Zespoły takie produkowane są obecnie seryjn ie przez firm y zagraniczne i znajdują się na rynku
również w kraju. Urządzenia tego rodzaju dają się zresztą łatwo wykonać samemu przy stosunkowo małym nakładzie kosztów, to też buduje je sobie u nas b. w ielu amatorów.
3. Urządzenia w ielk iej mocy noszą już charakter zupełnie odrębny. Są to b. poważne zakłady o sile w ietrznej, o mocy sięgającej w setki, tysiące a nawet i dziesiątki tysięcy kW . Wym agają one potężnych wież o b. dużej wysokości (w grę wchodzi tu wykorzystanie w iatrów górnych — bardziej stałych) i wytrzym ałości. Są to jednak, co może najważniejsze, na razie jeszcze przeważnie dopiero projekty opracowywane przez odpowiednie instytucje w szeregu państw. Godnym zaznaczenia jest, że o ile urządzenia średniej oraz małej mocy pracują z reguły z baterią akumulatorów, o tyle urządzenia w ielkiej mocy projektowane są z generatorami prądu zmiennego. Z pośród tych urządzeń rzeczywiście zbudowanych dotychczas zanotować możemy b. niewiele. W jakim stopniu opracowywane projekty są realne, pokaże może już niedaleka przyszłość.
Ponieważ urządzenia wietrzno - elektryczne średniej mocy stanowią instalacje najbardziej gruntownie opracowane i praktycznie wypróbowane — zajmiemy się nim i na pierwszym miejscu.
E le k tro w n ie w ie trzn e ś re d n ie j m ocy.O g ó l n a b u d o w a i c h a r a k t e r .
Elektrow nie n iew ielkiej mocy (od kilku do k ilku dziesięciu kW ) o napędzie w ietrznym stanowią urządzenie wydatnie odbiegające od elektrowni o napędzie cieplnym (parowym czy spalinowym ). Elektrow nia w ietrzna tego typu składa się zasadniczo z następujących części:
1. silnika w ietrznego (najczęściej turbinowego, rzadziej — w urządzeniach bardziej nowoczesnych — śmigłowego) o średnicy w irn ika od k ilku do kilkunastu metrów; siln ik jest tu oczywiście umieszczony na szczycie odpowiednio wysokiej i mocnej w ieży żelaznej;
2. prądnicy prądu stałego ustawionej u dołu w ieży w odpowiednim pomieszczeniu zamkniętym (przybudówce m urowanej lub też po prostu drewnianej szopie); niekiedy — o w iele rzadziej — prądnica umieszczona jest u góry, w bezpośrednim sąsiedztwie siln ika;
3. baterii akum ulatorów — jednej lub dwóch (bateria główna i zapasowa) ustaw ionych w odpowiednim, specjalnym pomieszczeniu;
STR. 332 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
4. rozdzielni obejm ującej zwykłe urządzenia roz- dźielcze i przyrządy m iernicze oraz bezpieczniki umieszczone na wspólnej tab licy rozdzielczej, podobnie jak to ma m iejsce w każdej elektrowni, a ponadto — aparaturę sam oregulującą — tj. urządzenia regulujące automatycznie pracę prądnicy i baterii. Urządzenia rozdzielcze oraz regulacyjne elektrowni w ietrznych byw ają niekiedy um ieszczane nie w bezpośrednim sąsiedztwie prądnicy (ustaw ionej u samego podnóża w ieży), lecz nieco dalej w budynku.
Należy zaznaczyć, że niekiedy elektrownia w ietrzna bywa jeszcze zaopatrzona w zapasowy siln ik cieplny (najczęściej spalinowy np. ropowy lub benzynowy), stanow iący r e z e r w ę na wypadek dłuższego braku w iatru lub wyczerpania się baterii akum ulatorów. N iekiedy znów siln ik w ietrzny elektrowni może być odłączony od napędu prądnicy i przerzucany na inne odbiorniki — np. maszyny rolnicze. W ten sposób może on w dzień (oraz gdy akum ulatory są naładowane) poruszać np. m łockarnie, m łyny, sieczkarnie itp. maszyny gospodarskie. Taki układ silnika, przeznaczonego zarówno do w ytw arzania energii elektrycznej, jak i dla napędzania innych maszyn, bywa spotykany np. w urządzeniach pracujących w dużych m ajątkach.
Sposób rozmieszczenia poszczególnych części elektrowni wietrznej bywa rozmaity, zależnie od warunków i okoliczności lokalnych. Częstokroć dolna część w ieży znajduje się wprost wewnątrz budynku elektrowni, przez której dach przechodzi w ał pionowy przenoszący ruch w irn ika na prądnicę. Taki układ pokazany jest na rys. 57, na którym w idzim y w przekroju elektrownię typu budowanego w Niemczech z turbinowym silnikiem „H erkules“ ; moc prądnicy wynosi ok. 30 kW . S iln ik S jest tu umieszczony na w ieży w w ystającej ponad budynek B, gdzie na fundamencie f spoczywa prądnica G, poruszana przez siln ik za pośrednictwem przekładni kół zębatych z; tuż obok prądnicy znajduje się tablica rozdzielcza t, na której umieszczone są w yłączniki, przyrządy pomiarowe oraz aparatura zabezpieczeniowa i regulacyjna; w sąsiednim pomieszczeniu A znajdują się akum ulatory; z budynku wychodzą przewody lin ii napowietrznej p — do odbiorców energii elektrycznej.
Napięcia stosowane w elektrowniach wietrznych omawianego typu są zazwyczaj 110, 120 oraz 220 woltów. Odpowiednio do tego napięcia baterie akum ulatorów składają sie z 60 do 130 ogniw. Pojemność baterii bywa dobierana zależnie od warunków i wym agań oraz odpowiednio do ilości odbiorników przyłączonych do sieci
Rys. 56.W idok elektrowni o napędzie w ietrznym (Dania); siln ik
„Agricco“ , prądnica 26 kW .
O tym, jak wygląda elektrownia o napędzie w ietrznym średniej mocy, daje pojęcie rys. 56, na którym pokazana jest jedna z takich elektrowni w Danii, zaopatrzona w siln ik „Agricco“ o średnicy w irn ika 11 m; silnik ten przy szybkościach w iatru od 4 do 10 m/sek. może rozw ijać moc od 3,2 do 50 KM . Prądnica bocznikowa o mocy 26 kW zaopatrzona jest w automatyczny regulator wzbudzenia. W widocznym na rysunku budynku znajduje się rozdzielnia oraz akum ulatornia. Sama prądnica ustawiona jest u spodu w ieży w przybudówce związanej w jedną całość z pozostałym budynkiem. Taki typ elektrow ni rozpowszechniony jest w D anii dość szeroko i to zarówno w gminach w iejskich oraz m ajątkach, jak i w miastach. Tak np. miasto N yborg*) zaopatruje w energię elektryczną szereg dzielnic, stanowiących niem al połowę jego terenu, przy pomocy elektrow ni w ietrznej złożonej z siln ika „Agricco“ , prądnicy o mocy 40 kW oraz potężnej baterii akum ulatorów. Koszt energii elektrycznej w y nosi w tej elektrowni ok. 30 gr. za kW h za prąd pobierany do św iatła oraz 15 gr za kW h za energię dla siły.
*) Miasteczko portowe na duńskiej wyspie Fjon ii, liczące ok. 10000 mieszkańców.
Rys. 57.Elektrow nia w ietrzna typu niemieckiego (w przekroju).
elektrowni, obserwowanego średniego zapotrzebowania mocy oraz stopnia pewności, jak i chcemy posiadać (ewentualność wyczerpania się baterii przy dłużej trw ającym braku w iatru). N iekiedy bywa stosowany układ dwóch
_ __________________________________________________Nr- 11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 333
Tabela XI.Elektrownie wietrzne syst. „A d le r“ (niem ieckie). Moce prądnic oraz pojemności baterii akumulatorów.
M o c p r ą d n i c y k W 2-1-3 4-1-6 5-P8 7-M0 8-hl4 14 -20 20^-32
Średnica w irn ika silnika wietrznego m 5,5 6,5 7,5 8,5 10 12 15
Pojemność baterii akumulatorów przy 10-cio godzinnym
rozładowaniu
Napięcie 110 V (55 -r- 60 ogniw) Ah 109 145 218 290 435 580 870
Napięcie 220 V (120 -r- 130 ogniw) Ah — — 109 145 218 290 435
Liczba żarówek po 25 watów (przeciętnie)
oddo
50100
100200
125250
175350
250500
350700
5001000
Rys. 58.Mała elektrownia w ietrzna o mocy 15 kW zaopatrująca w energią elektryczną m ają
tek ziemski.
bateryj, przy czym jedna z nich byw a ładowana, druga zaś jednocześnie zasila sieć. T a lii sposób jest oczywiście najwygodniejszy i zapewnia największą pewność ruchu;
wym aga on jednak znaczniejszego wydatku na inwestycje. O tym , jak bywa dobieraną pojemność baterii akum ulatorów odpowiednio do mocy przyłączonych do sieci odbiorników oraz mocy prądnicy, daje pojęcie tabela XI.
Niekiedy, zwłaszcza przy stosunkowo niew ielk iej mocy, urządzenie e- lektrow ni w ietrznej o- granicza się jedynie do w ieży z silnikiefn oraz skromnej przybudówki (czasami nawet drewnianej) u dołu w ieży, w ewnątrz której znajduje się prądnica, tablica rozdzielcza oraz akumula- tornia. Przykład takiej
elektrowni w idzim y na rys. 58, gdzie pokazane jest urządzenie o mocy 15 kW (moc prądnicy). Prądnica (poruszana silnikiem „H erkules“ ), tablica akum ulatom ia znajdują się wewnątrz n iew ielk iej drewnianej szopy s u spodu w ieży. M im o całego swego prym ityw izm u całość urządzenia pracuje doskonale już od 20 lat, zasilając w energię elektryczną jeden z w iększych m ajątków ro lnych (w Niemczech).
Częściej jednakże ustawienie prądnicy oraz rozdzielnia elektrowni wykonane byw ają b. starannie i z wyglądu zupełnie przypom inają urządzenie zw ykłych elektrowni cieplnych; św iadczy o tym przykład pokazany na rys. 59.
N iekiedy, aczkolwiek zdarza się to na ogół b. rzadko, w ieża silnika stanowi pewne uzupełnienie architektonicznej całości budynku. P rzy kład podobnego rozwiązania w idzimy na rys. 60, gdzie pokazane jest pewne sanatorium w Niemczech zaopatrywane w energię elektr. przez
Rys. 60.Szpital wyposażony we w łasną elektrownię o napędzie
wietrznym .
rozdzielcza oraz
Rys. 59.W idok rozdzielni w elektrowni o na- pędzie'wietrznym. Prądnica napędzana jest przy pomocy przekładni pasowej.
w łasną elektrownię w ietrzną; siln ik tej elektrowni umieszczony jest na szczycie w ieży budynku. Rozwiązanie to uderza śmiałością pomysłu a nawet pewną swoistą estetyką.
Ja k wspomnieliśmy wyżej, w elektrowniach w ietrznych średniej mocy prądnica bywa umieszczona najczęściej u dołu w ieży silnikowej. Taki u- kład posiada duże z a le - t y, gdyż pozwala uczynić wieżę lżejszą, głow icę silnika prostszą, a ponadto — co jest też dość ważne — umieszczenie prądnicy w dole pozwala na łatw iejsze jej doglądanie. Ponosimy wówczas jednak nieco większe straty mechaniczne w przekładni (w ał pionowy).
Istn ieją również u- rządzenia średniej mocy, w których prądnica zostaje umieszczona u góry— w bezpośrednim sąsiedztwie silnika. Jako przykład elektrowni z prądnicą umieszczoną u góry służyć może urządzenie zbudowane przed kilkunastu la ty przez inż.
G r o m a n a w Berlin ie. Urządzenie to specjalnie zasługuje poza tym na wyróżnienie z uwagi na b. oryginalnie pomyślaną budowę całości. Prądnica o mocy ok. 10 kW poruszana przez 4-ro skrzydłowy siln ik S (rys. 61) umieszczona w obszernej kabinie k znajdującej się na szczycie baszty o dość oryginalnej konstrukcji. Baszta zbudowana jest z szeregu stalowych lekko stożkowych ru r T nasadzonych jedna na drugą; podnóże baszty stanowi kam ienny cokół c, w sparty na mocnym fundamencie. Na szczycie w ieży — ponad kabiną z prądnicą — znajduje się otwarta galeryjka g, umożliw iająca obserwacje meteorologiczne itp.
Prąd w ytw arzany przez prądnicę p łynie poprzez kontakty ślizgowe i przewody biegnące pionowo wzdłuż baszty (w jej wnętrzu) do
STR. 334 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 11
rozdzielni, znajdującej się w cokole c u dołu baszty.
S c h e m a t y e le k t r o w n iw ie t rz n y c h .S a m o r e g u l a c j a .
Przejdziem y obecnie do bliższego omówienia schem atów elektrow ni o
przyłączona jest do zacisków prądnicy przez regulator L . Ten ostatni składa się z dwóch części: właściwegowyłącznika samoczynnego oraz tzw. „ogniwa polaryzacyjnego“ . W yłącznik składa się z elektromagnesu e zaopatrzonego w dwa uzwojenia; u 1; stanowiące niew ielką liczbę zwojów grubego drutu, oraz u2, składające się z dużej ilości zwojów cienkiego drutu; uzwojenia te załączane są w sposób pokazany na rys. 62. Rdzeń elektromagnesu może przyciągać kotwiczkę k, odciąganą odeń siłą sprężyny f. Ogniwo polaryzacyjne p stanowi szklane naczynie z kwasem siarkowym , w którym są zanurzone dwie elektrody: jedna alum iniowa, druga zaś — ż ołowiu. Ogniwo takie jest rodzajem elementu prostowniczego; przepuszcza ona prąd tylko w jednym kierunku, a m ianowicie — od elektrody ołowiowej do alum iniowej.
Działanie automatu L i e b e g o jest następujące: dopóki przez uzwojenie u2 przepływa prąd, elektromagnes przyciąga kotwiczkę k, zam ykając kontakt w obwodzie prądu głównego (płynącego z prądnicy do baterii), a m ianowicie pomiędzy zaciskiem 1 prądnicy a baterią akumulatorów. K ierunek naw inięcia uzwojenia jest taki, iż prąd przezeń płynący wzm acnia strum ień wytwarzany przez prąd płynący w uzwojeniu u2, w w yniku czego kotwiczka k jeszcze siln iej zostaje przyciągnięta do rdzenia e elektromagnesu. Ogniwo polaryzacyjne p umożliwia przepływ prądu przez uzwojenie u2 t y l k o w kierunku od prądnicy do baterii akum ulatorów. Z chw ilą, gdy (np. na skutek dość szybkiego w irow ania prądnicy przy odpowiednio silnym wietrze) napięcie na zaciskach prądnicy wzrośnie powyżej napięcia baterii akum ulatorów o ok. 5 woltów, — przez ogniwo polaryzacyjne oraz uzwojenie u2 popłynie prąd o natężeniu k ilku setnych części ampe- ra, co wystarczy, aby elektromagnes e przyciągnął kotwiczkę k, zam ykając obwód prądu głównego przez u t; z tą chw ilą przez u2 i p płynąć będzie zaledwie b. m ały prąd, ponieważ oporność u2 i p jest bardzo duża w porównaniu do oporności uzwojenia u,.
Rys. 62.Schem at elektrowni w ietrznej f-my Siem ens - Schuckert,
napędzie w ietrznym , podkreślając to, co w tych u- rządzeniach jest najbardziej charakterystyczne i godne uwagi, w pierwszym zaś rzędzie zagadnienia sa- m oregulacji, czyli dostosow yw ania się układu elektrycznego do zmienności napędu, jaką daje siln ik w ietrzny. Racjonalnie rozw iązany i pewnie działający sposób sam oregulacji w gruncie rzeczy niejednokrotnie decyduje o dobroci i pewności ruchu urządzenia, zapewniając w łaściwe zasilanie odbiorników bez potrzeby stałego dozoru o-
raz ciągłych interwencyj obsługi. W ad liw ie działający system samoczynnej regulacji czyni bowiem urządzenie wręcz nieprzydatnym do użytku, powodując nieład owanie akum ulatorów — mimo silnego iw iatru i pracy silnika — szybkie w yładowywanie się akum ulatorów (zwieranych np. przez prądnicę), m igotanie św iatła itp.
Poniżej — na k ilku przykładach — omówimy istniejące nowoczesne systemy automatycznej regulacji, rozpatrując jednocześnie s c h e m a t y elektrowni w ietrznych, sposób połączenia prądnic z baterią akum ulatorów i z odbiornikam i, zjaw iska zachodzące podczas pracy elektrow ni oraz zachowanie się w różnych warunkach je j samoczynnie działających wyłączników wzgl. regulatorów.
Rys. 61.Przykład elektrowni w ie trznej o mocy 10 kW z prądnicą ustawioną na szczy
cie baszty.
Gdy w ia tr ustanie i liczba obrotów prądnicy zmaleje, a napięcie wytworzone na zaciskach prądnicy spadnie
~ ® {i - o — 1
u )----------
U r z ą d z e n i e w i e t r z n o - e l e k ł r y c z n e f irm y S ie m e n s - S c h u c k e r t .
Schem at części elektrycznej elektrowni w ietrznej systemu Siemens - Schuckert pokazany jest na rys. 62. S iln ik w ietrzny S napędza za pośrednictwem przekładni zębatej prądnicę bocznikową G zaopatrzoną obok normalnego uzwojenia bocznikowego b jeszcze w tzw. dodatkowe uzwojenie przeciwszeregowe n naw inięte w kierunku przeciwnym do bocznikowego. Urządzenie zaopatrzone jest w automatyczny re gulator L systemu L i e b e g o włączony m iędzy prądnicą a baterią akum ulatorów B. Znaczenie uzwojenia przeciwszeregowego n polega na tym , iż dzięki niem u wzrost napięcia prądnicy nie idzie w parze ze wzrostem jej obrotów, a zostaje jak gdyby zahamowany (do takiej w ielkości, jaka jest potrzebna dla racjonalnego ładowania baterii).
Ja k w idzim y ze schematu rys. 62, sieć odbiorników (zaciski + i — ) jest tu przyłączona do baterii akum ulatorów, dzięki czemu panuje na niej napięcie stałe. Bateria akumulatorów, zaopatrzona w podwójną ł a d o w n i c ę ł
Nr. I i W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 335
poniżej napięcia baterii, przez uzwojenie u2 prąd przestaje płynąć i elektromagnes nie przyciąga już kotw icy k, którą odciąga sprężyna f. w rezultacie obwód prądu głównego przerywa się i z baterii nie może już płynąć prąd (szkodliwy) do prądnicy, co m iałoby miejsce, gdyby nie było regulatora, a bateria byłaby bezpośrednio przyłączona do prądnicy. Prcez uzwojenie u2 prąd z baterii w tym w ypadku również nie popłynie w kierunku prądnicy (do zacisku 1), gdyż ogniwo polaryzacyjne przepuszcza prąd jedynie od prądnicy do baterii.
Powyższe urządzenie działa sprawnie i nie wym aga specjalnej obsługi poza koniecznością doglądania elem entu prostowniczego (wym iana elektrolitu co pewien czas) oraz przełączania ładownicy baterii odpowiednio do stanu w yładowania ogniw.
S/fa ś w ia t ło
Rys. 63.Schemat m ałej elektrowni w ietrznej (mocy 4 kW )
budowanej przez f. Holtzen — Ebenhausen.
U r z ą d z e n ie w i e ł r z n o - e l e k ł r y c z n e sysł. H o l t z e n - E b e n h a u s e n .
Schemat części elektrycznej urządzenia firm y H o ltzen-Ebenhausen (N iem cy) pokazany jest na rys. 63; dotyczy on urządzeń o mocy prądnicy ok. 4 kW . Napięcie prądnicy G w ynosi w om awianym przypadku 120 V ; bateria B akum ulatorów składa się z 60 ogniw.
Rys. 64.Schem at elektrowni w ietrznej f-m y „Agricco“ (Dania).
Samoczynne załączanie prądnicy na baterię oraz jej wyłączanie odbywa się przy pomocy automatu R z kontaktem rtęciowym , sterowanego przez przekaźnik napięciowy N, składający się z dwóch uzwojeń napięciowych, z których jedno nb przyłączone jest bezpośrednio do baterii, drugie zaś — ng — do prądnicy. Zależnie od tego, czy napięcie prądnicy G jest wyższe od napięcia baterii B, czy też niższe, — działanie uzwojeń ng lub n b powoduje samoczynne zamykanie się lub otw ieranie kontaktu k, wskutek czego zostaje zamknięty lub przerwany obwód uzwojenia automatu R, co powoduje z kolei zamknięcie lub otwarcie kontaktu rtęciowego k r . Stosownie w ięc do siły w iatru , liczby obrotów prądnicy oraz w ielkości napięcia na jej zaciskach — zostaje ona przyłączona lub odłączona od baterii akum ulatorów B.
Pokazane na schemacie amperomierze A g i A b wskazują, czy bateria B jest wyładowywana, czy też ładowana, wskazując poza tym obciążenie prądnicy wzgl. baterii. Woltom ierz V z przełącznikiem pozwala zmierzyć napięcie bądź na zaciskach prądnicy bądź też baterii wzgl. na sieci. Odpowiednią do potrzeby ilość ogniw w baterii dobieramy przy pomocy ładownicy ł. Urządzenia powyższego typu dają przy w ietrze o szybkości 5 m/sek. —2 kW mocy, przy 7,5 m/sek. — 4 kW . W ciągu półrocznej próby urządzenie tego typu wyprodukowało 5 000 kW h energii, przy czym pracowało zupełnie samodzielnie bez stałej obsługi. Koszt w łasny wytworzonej 1 kW h wyniósł ok. 10 fenigów.
U r z ą d z e n i e w i e ł r z n o - e le k ł r y c z n e f irm y „ A g r i c c o " .
Na rys. 64 pokazany jest schemat duńskiej elektrow ni w ietrznej f-my „Agricco“ . Urządzenia tego rodzaju buduje powyższa firm a na moce od 5 do 40 kW .
Część e l e k t r y c z n a elektrowni w ietrznej „A g ricco“ składa się z prądnicy bocznikowej, baterii akumulatorów oraz szeregu odłączników, wyłączników, zabezpieczeń itp. Prądnica G posiada bocznikowe uzwojenie wzbudzenia b z regulacją opornikiem r oraz uzwojenie szeregowe (powyżej uzwojenia r ) kompensujące wzrost napięcia przy nadm iernym wzroście obrotów prądnicy (por. urządzenie f-my Siem ens-Schyckert). Bateria B zaopatrzo
na jest w podwójną ładownicę.Racjonalna praca elektrow
ni tj. odpowiednie załączanie prądnicy na baterię, baterii na odbiorniki, wzgl. prądnicy wprost
/ I I I na sieć odbiorników, osiąga się4—, I I tu na skutek działania samoczyn
nych w yłączników w 1( w 2 i w , sterowanych przez przekaźnik P oraz przez ręczne załączanie i wyłączanie szeregu innych w yłączników widocznych na schemacie. Urządzenie to nie jest w ięc, jak w idzim y, całkowicie automatyczne.
U r z ą d z e n i e w i e ł r z n o - e l e k ł r y c z n e f irm y A E G .
N a rys. 65 pokazany jest schemat urządzenia wietrzno- elektrycznego konstrukcji f-my A E G w Niemczech. Napędzana przez siln ik w ietrzny prądnica G posiada tu również uzwojenie bocznikowe b oraz dodatkowe
STR. 336 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
/V w^wwvvwwv-n
*-<•>-------I
‘—( >•------
i i i i
Rys. 65.Schemat elektrowni w ietrznej f-my A EG .
szereg równolegle włączonych tzw. oporników — w ariatorów typu N e r n s t a * ) .
Działanie regulatora polega na tym , że gdy prąd płynący od baterii przy jej ładowaniu wzrasta, regulator samoczynnie go ogranicza, dzięki czemu wzbudzenie prądnicy nie ulega zmianie.
Przy niew ielkiej sile w iatru oporność regulatora R n zostaje wyłączona (położenie korby regulatora na prawym skrajnym kontakcie); uzwojenie n jest wówczas zwarte, prądnica zaś pracuje przy wzbudzeniu pochodzącym jedynie od uzwojenia b. Przy wzroście siły w iatru uzwojenie n zostaje zbocznikowane mniejszym lub większym oporem Rn — tak, aby napięcie prądnicy pozostawało na odpowiednim poziomie. Większość m anipulacyj w ykonywa się tu ręcznie, to też urządzenie to wym aga stałej obsługi.
uzwojenie szeregowe n. D la uniknięcia wahań napięcia na zaciskach uzwojenia wzbudzenia, uzwojenie b przyłączone jest do baterii akum ulatorów przez samoczynny opornik regulujący N b. Uzwojenie n zbocznikowane jest opornikiem R n .
Bateria akum ulatorów B zaopatrzona jest w podwójną ładownicę. Amperomierz w obwodzie baterii A b wskazuje prąd ładowania wzgl. w yładowania baterii; wskaźnik W pokazuje przy tym odrazu, czy zachodzi w yładowanie, czy też ładowanie baterii. Amperomierz A g w obwodzie prądnicy wskazuje natężenie prądu płynącego z baterii bądź do szyn zbiorczych s (do których przyłączone są odbiorniki), bądź też do baterii B — odpowiednio do położenia przełącznika k.
W obwód prądnicy włączone jest aluminiowo-oło- w iane ogniwo prostownicze p (podobne do opisanego poprzednio), które um ożliwia przepływ prądu jedynie w kierunku od zacisku + do amperomierza A ,. Pokazane na schemacie woltom ierze V g i V b wskazują napięcie na zaciskach prądnicy oraz na zaciskach baterii akum ulatorów, wzgl. na sieci (przełącznik).
Szereg m anipulacyj dokonywam y w powyższym urządzeniu ręcznie, mimo, że jest ono wyposażone w automatyczną regulację wzbudzenia. Urządzenie to nie jest w ięc całkowicie samoczynne. Sieć z odbiornikam i przyłączam y do baterii przy pomocy w yłącznika w, dobierając jednocześnie w łaściwe napięcie w drodze przesuwania kontaktu ładownicy — odpowiednio do stanu baterii. Bateria zasilająca sięć może być przy tym jednocześnie ładowana, o ile siln ik porusza prądnicę z dostateczną szybkością i na jej zaciskach powstaje dostatecznie duże napięcie. W yłącznik k należy w tym celu ustawić na kontaktach 2 — 2. Jeże li w yłącznik k ustaw im y w położeniu 1 — 1, prądnica będzie pracować wprost na sieć, mogąc jednocześnie ładować baterię — o ile ta ostatnia będzie przyłączona do sieci za pomocą w yłącznika w; bateria stanowić będzie w tych warunkach jakgdyby przyłączony do sieci odbiornik. W łączony w szereg z bocznikowym uzwojeniem prądnicy automatyczny regulator N stanowi
K o s z t y in w e s ty c y jn e . K o s z t w ła s n y w y tw a r z a n e j e n e rg i i . W id o k i s to so w ania e le k tro w n i w ie t r z n y c h ś r e d n ie j m ocy.
Instalacje w ietrzno - elektryczne cechują stosunkowo wysokie koszty inwestycyjne, niski natomiast koszt ruchu (eksploatacji); o ile bowiem siln ik w ietrzny jest sam przez się dość kosztowny, o tyle jego użytkowanie jest b. tanie. Koszty inw estycyjne elektrowni wietrznych średniej mocy podane są w tabeli XII; zawiera ona koszt instalacji dla elektrowni o mocy od 2 do 40 kW oraz niektóre inne dane.
Tabela XII.Koszty inw estycyjne elektrowni w ietrznych średniej mocy.
Mocprądnicy
kW
Rocznaw ytw ór
czośćenergiielek
trycznejkW h
Cena elektrown i w ietrznej z silnikiem w ietrznym (bez baterii)
Bateriaakumulatorów
Łączna cena instalacji
elektrowni wietrz
nejpojem
ność cena
zł. Ah zł. zł.
2 5000 7150 100 5000 121505 12000 12850 200 8280 21130
10 20000 19120 400 19120 3824020 40000 33980 800 38250 7223030 60000 48850 1200 57350 10620040 80000 63720 1600 70090 133810
Je ś li chodzi o koszt kilowatogodziny (kW h) uzyskanej w elektrowniach w ietrznych, to wdg. obliczeń, przeprowadzonych w Niemczech, koszt 1 kW h (przy założeniu, iż am ortyzacja urządzenia następuje w ciągu 15 lat, oprocentowanie zaś kapitału stanowi ok. 7% ) — wynosi ok.
*) W ariator N e r n s t a stanowi opornik umieszczony w szklanej bańce, wypełnianej azotem; w m iarę wzrostu prądu przepływającego przez opornik oporność tego ostatniego proporcjonalnie wzrasta, wskutek czego w re zultacie natężenie prądu utrzym uje się na niezmiennej wysokości.
Nr- 11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 337
10 fenigów. Elektrow nie w ietrzne są w ięc zakładam i produkującym i energię elektryczną dość tanio. Ponadto na korzyść tych urządzeń należy zaliczyć całkowite uniezależnienie się od dostawy m ateriałów pędnych (węgiel,
ropa itp.), co w pewnych wypadkach posiada zasadnicze znaczenie.
Na rys. 66 pokazana jest e l e k t r o w n i a w ietrzna w Danemare (Dania), zasilająca energią elektryczną trzy sąsiednie gminy w iejskie.
Należy zaznaczyć, że w czasach obecnych — w dobie rozbudowy w ielkich elektrowni oraz dalekosiężnych lin ij przemysłow ych — elektrownie wietrzne większej mocy tracą może nieco na znaczeniu i stosowalności, podobnie zresztą, jak i małe elektrownie cieplne.
To też na pierwszy plan w chw ili obecnej
wysuwa się raczej kwestia stosowania zespołów wietrzno- elektrycznych o b. m a ł e j mocy — rzędu kilkuset, a nawet kilkudziesięciu watów. W następnym zeszycie zajmiemy się omówieniem tych w łaśnie zespołów.
(Dokończenie nastąpi).
Rys. 66.Elektrownia w ietrzna w Da
nemare (Dania).
Suwak rachunkow y w praktyce warsztatowej i montażowej.
(Ciąg dalszy.)A L E K S A N D E R B IB IŁ Ł O .
D zie le n ie .
Po omówieniu mnożenia przechodzimy z kolei do dalszych działań rachunkowych na suwaku, rozpoczynając od d z i e l e n i a , które — podobnie, jak i mnożenie — rozpatrzym y na k ilku przykładach liczbowych.
Przykład 1. W ykonać dzielenie: 7280:237.Nastaw iam y za pomocą indeksu s (rys. 7) dzielną
728 na skali D suwaka, przesuwając indeks od lewej ręki ku prawej kolejno przez dużą liczbę siedem, następnie przez dw ie całe podziałki, a po tym przez osiem dzie-
dwójka duża, następnie trzy podziałki duże, a po tym trzy i pół małe podziałki skali C języczka. W yn ik dzielenia (iloraz) odczytujemy na skrajnej lewej kresce języczka; brzm i on: 307.
Aby określić ilość m iejsc dziesiętnych przed przecinkiem w otrzymanym ilorazie, od sum y cyfr dzielnej odejm ujem y sum ę cyfr dzielnika i dodajem y jedność, gdyż, jak w idać z rys. 7, do odczytania w yniku była użyta l e w a kreska języczka b. Poglądowo jest to wyjaśnione niżej:
7280 : 237 = 30,7ł ł \
4 ~ 3 +Q) = 2/ /o ś ć z n a k o m i/e r a t y b y h a i/o ić c y f r w y n ik u
p r z e ć / p r z e c i n k i e m n a s t a w i a n a p r z e d p r z e c i n -/ e w a k r e s k a k ie m
W yn ik w ięc działania, uzyskany na suwaku brzmi: 7280
= 30,7.237To samo działanie, lecz wykonane d o k ł a d n i e
daje w ynik:7280237 = 30,7173.
Porównując oba te w yn ik i, w idzim y, że błąd (różnica) wynosi:
30,7173 — 30,7 = 0,0173, w procentach zaś:
0 017330,7173 x l 0 0 % ^ ° > 06%-
Błąd, jak widzim y, jest znikomy.
Przykład 2. W ykonać dzielenie: 38 : 452.Podobnie, jak w poprzednim przykładzie, nastaw ia
my na skali D suwaka liczbę 38 (rys. 8) i zatrzymujemy na niej kreskę s ram ki. Następnie, nie ruszając ram ki, przesuwamy języczek tak, by pod kreską znalazła się liczba 452 (duża czwórka, pięć podziałek oraz dw ie dziesiąte podziałki, oszacowane „na oko“ ), na skali C.
s s
Rys. 7.W ykonyw anie dzielenia 7280 : 237.
siątych części następnej podziałki oszacowanych „na oko“ i zatrzym ujem y indeks.
Na tak ustawioną kreskę s indeksu nastaw iam y dzielnik 237. Czynim y to w ten sposób, że, nie ruszając szkiełka z indeksem s, przesuwamy języczek od prawej ręki do lew ej, tak, aby pod kreską przesunęła się kolejno
Rys. 8.W ykonywanie dzielenia 38 : 452.
W yn ik odczytujemy na skali D przy skrajnej prawej kresce języczka: „osiem, cztery, jeden“ .
Aby określić ilość znaków w yniku dzielenia, odejmujmy od liczby cyfr dzielnej liczbę cyfr dzielnika. Ponieważ do działania służyła nam prawa kreska języczka (jedynka duża), to przy określaniu liczby znaków nie dodajemy jedności, jak to m iało m iejsce poprzednio — przy odczytywaniu na lewej kresce. Działanie to przedstawia schemat podany niżej.
38 ■■ 452 = 0,0841ł 1 ^ *2 - 3 - © = - /
/ / o s c z n a k ó w p r z e ć / p r z e c i n k i e m
i/e r a z y b y / a i/ość c y f r w y n ik un a s t a w i a n a p r z e d p r z e c l n - / e w o k r e s k a k ie m
STR. 338 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
Zgodnie z tym , co zostało poprzednio wyjaśnione przy mnożeniu, ilość znaków w yniku dzielenia — 1 oznacza, że przed przecinkiem stoi zero, i po. przecinku jedno zero. W yn ik działania uzyskany na s u w a k u brzmi:
38 = 0,0841.
Przykład 4. Przypuśćm y, że mamy wykonać dzielenie:
452To samo działanie wykonane d o k ł a d n i e daje
w yn ik : 38 : 452 = 0,08407.Porównując oba powyższe w yn ik i: w idzim y, że błąd
(różnica) wynosi:0,0841 - 0,08407 = 0,00003,
czyli w procentach:0,00003 100°/ 00 0 04%0,08407 X 1UU/o = U,U4/°-
Należy wykonać dzielenie:
0,0246 :98,5.W celu wykonania dzielenia na suwaku nastaw ia
my, jak poprzednio, indeks s na odczyt „dw a cztery sześć“ na skali D i zatrzym ujem y go w tym położeniu. Następnie podsuwamy jezyczek suwaka pod szkiełko tak, aby na skali C w ypadł odczyt „dziewięć, osiem, pięć“ , po czym odczytujemy w yn ik na skali D pod prawą skrajną kreską języczka; w yn ik brzm i „dwa, pięć“ . Przedstawia to rys. 10.
Przykład12,85 : 0,01627.
Podobnie, jak w poprzednich przykładach, nastawiam y na skali D suwaka liczbę „jeden dwa osiem pięć“ w ten sposób, aby indeks s przesuwany od lew ej ręk i do prawej, m inął lewą jedynkę dużą (skrajną kreskę), następnie dw ójkę małą, a po tym osiem kresek podziałowych i pięć dziesiątych (połowę) następnej podziałki (na oko) i w tym m iejscu zatrzym ujem y indeks s. Będzie to dzielna 12,85. Następnie, poruszając języczek suwaka od prawej ręk i ku lew ej, podsuwamy go pod szkiełko tak, aby nastaw ić na skali C dzielnik „jeden, sześć, dwa siedem“ ; uważamy przy tym by pod kreską przeszła jedynka duża (lewa skrajna kreska) skali C języczka, następnie szóstka m ała, dalej dwie kreski podziałowe i siedem dziesiątych następnej kreski określonej na oko. Przedstaw ia to rys. 9.
S
r - ... V i .• X I ■
i1
p a * . 1 i
c 1............................... ..........
Rys. 10.W ykonyw anie dzielenia 0,0246 : 98,5.
Aby określić ilość cyfr w yniku, od ilości cyfr dzielnej odejm ujem y ilość cy fr dzielnika i na tym poprzestajem y, gdyż do działania była użyta prawa skrajna kreska języczka. Postępowanie to przedstawia schemat niżej:
0,0246 •• 98,5 = 0,00025\ * /-N ł-1 - 2 + © = -3
i l o ś ć z n a k ó w He r a z y b y t a tlosc. c y fr w ynikup r z e d p r z e c i n k i e m n a s t a w i a n a p r z e d p r ze c in k ie m
Rys. 9.W ykonyw anie dzielenia 12,85 : 0,01627.
Teraz odczytujemy w yn ik na skali D pod skrajną prawą kreską języczka, co wynosi „siedem, dziewięć, jeden“ .
Aby określić ilość znaków w yniku dzielenia (ilo razu), odejmujemy od liczby cyfr dzielnej liczbę cy fr dzielnika i na tym poprzestajemy, gdyż przy odczytywaniu w yniku była używana prawa kreska skali C. Działanie to przedstawia schemat:
czyli w procentach
l e w a k r e s k a
W yn ik w ięc dzielenia na s u w a k u brzm i
0,0246 : 98,5 = 0,00025i D o k ł a d n e wykonanie
— działania daje w yn ik0,0246 : 98,5 = 0,0002497461.
Różnica między dokładnym w ynikiem , a w ynikiem otrzymanym na suwaku wynosi:
0,00025 — 0,0002497461 = 0,0000002539,
0,0000002539 x 100% §§ 0,1%.
12,85 : 0,01627 = 791X X
0,0002497461
Ja k w idzim y, dokładność — jak dla potrzeb elektrotechnicznej p raktyki warsztatowej lub montażowej — jest zupełnie wystarczająca.
Aby łatw iej zapamiętać postępowanie w poszczególnych przypadkach przy określaniu ilości cyfr wynikudzielenia, podajemy poniżej tabelę III.
2 - (-0 + ® = 3i / o ś ć z n a k ó w
p r z e d p r z e c i n k i e ni/e r a z y toy/b n a s t a w i a n a l e w a k r e s k a
i /o ś ć c y f r w y n ik u p r z e d p r ze c in k ie m
P o d n o s z e n ie l i c z b do k w a d r a t u .
W ynika stąd, że w yn ik działania na s u w a k u zaw ierać będzie 3 liczby całkowite przed przecinkiem, czyli
12,85 : 0,01627 = 791.Dokładne wykonanie powyższego działania daje
w yn ik: 12,85 : 0,01627 = 789,7971.Różnica pomiędzy w ynikiem uzyskanym na suwaku,
a w ynikiem dokładnym wynosi:791,0 — 789,7971 = 1,2029,
1 2029czyli w procentach j- x 100% ^ 0,15%.
Dokładność działania jest w ięc, jak w idzim y, b. duża.
Daleko idącą dogodność daje suwak, gdy chodzi o podnoszenie do potęgi i wyciąganie pierw iastka. W celu podniesienia danej liczby do kw adratu posługujemy się skalam i D i A suwaka. Skale te tak są ułożone, że każdej liczbie na skali D odpowiada jej kw adrat (druga potęga) na skali A. Z tego względu samo działanie jest niezm iernie p r o s t e , odbywa się bowiem bez. udziału języczka i sprowadza się do nastaw ienia kreski s przesuwnej ram ki na żądaną liczbę na skali D, a następnie odczytania jej kwadratu na skali A.
O ile samo odczytywanie w yn iku nie nastr^-» *1 przy podnoszeniu do kwadratu — trudności, 0 ^ ' na-
Nr. 1 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 339
Tabela III.Określanie ilości cyfr w yniku dzielenia na suwaku.
Ilość cyfr Liczba wskazuprzed jąca, ile razy by
Przykłady przecinkiem ła używana lewa Ilość cyfrW ynikwzględnie kreska skali C wyniku
(ilorazu)dzielenia liczba zer (ze znakiem
języczka,—a którą to liczbę nale dzielenia U w a g i
minus) po ży dodać do róż przed (iloraz)przecinku nicy ilości cyfr przecinkiemdziel dziel dziel dziel dzielnej
na nik nej nika i dzielnika
1465 125 4 3 1 4 ! co +
i—* T to 11,71 1) O ile przed przecinkiem w dzielnej lub dzielniku stoi zero, ilość cyfr (m iejsc dziesięt
17,35 11,65 2 2 1 2—2 + (l)= 1 1,489 nych) przyjmujemy za zero.2) Gdy przed przecinkiem stoi zero, a oprócz
3,32 14,25 1 2 1 1—2 + ( l) = 0 0,2328 tego po przecinku stoi jedno lub k ilka zer —^0,447 35,2 0 0-2 + ( l ) = — 1
wówczas ilość cyfr dzielnej lub dzielnika przyj2 1 0,01271 mujemy, jako liczbę ujem ną i równą ilości zer
0,01695 15,75 — 1 2 1 - l- 2 + (l) = -2 0,001076 po przecinku.3) O ile przy dzieleniu była użyta l e w a
1945 0,001165 4 - 2 1 4— C— 2) + 1 = 7 1668000 skrajna kreska skali C języczka, to przy określaniu ilości cyfr w yniku dodatkowo dodajemy
436 64,5 3 2 — 3 — 2 + 0 = 1 6,76 jedność; użycie natomiast p r a w e j skrajnej5,95 67,5
kreski skali C języczka nie wymaga dodania1 2
~1-2 + 0 = —1 0,0882 jedności.
leży tu zwrócić baczniejszą uwagę na określanie ilości cyfr w yniku.
Skala A suwaka (rys. 1) składa się z dwu jednakowych części: lewej i prawej.
5
Rys. 11.Podnoszenie do potęgi drugiej (do kwadratu) liczby 224.
Jeże li w yn ik wypadnie na lewej części skali A, to liczba cy fr kwadratu danej liczby równa jest podwójnej ilości cyfr liczby podnoszonej do kwadratu m niej jedność.
Przykład 1. Należy podnieść do potęgi 2-ej (do kwadratu) liczbę 244. W tym celu nastaw iam y na skali D liczbę 244 i zatrzym ujem y na niej indeks s po czym na skali A odczytujem y pod indeksem „pięć dziewięć pięć“ (rys. 11).
Określenie ilości cyfr w yniku przedstawia podany niżej schemat.
(244) 2 = 59500 ł t
3x2 - 0 = 5
W idzim y, że i w tym przypadku uzyskana dokładność jest b. duża.
U w a g a . Jeże li w yn ik działania podnoszenia do kwadratu wypada na prawej części skali, to liczba cyfr w yniku równa jest podwojonej ilości cyfr liczby podnoszonej do kwadratu.
Przykład 2. Wykonać działanie: (6,53)2.W tym celu nastaw iam y na skali D suwaka liczbę
„sześć pięć trzy“ (rys. 12), a następnie odczytujemy na skali A w yn ik „cztery dwa pięć“ .
Rys. 12. Podnoszenie liczby 6,53
do potęgi drugiej.
Określenie ilości cyfr w yniku przedstawia schemat podany niżej:
(6,53) = 42,5 I \
1 x 2 - ® = 2
p o d w o j o n a i l o ś ć j - y f r p o d s t a w y m n i e j j e d n o ś ć q d u t b y r a u ż y t a d o d z > o l a n i a l e w a cz- s k a l i A
i/ o ś ć c y / V
< k u
D o k ł a d n e wykonanie tegoż działania daje w yn ik:
(244)2 = 244 x 244 = 59536.Różnica między w ynikiem uzyskanym na suwaku
a w ynikiem ścisłym wynosi:59536 — 59500 = 36;
zaś w procentach:36
59536 x
pod woiona i/ośc. Ct/Rr •/ / / -poc/sta wu qc/u i bufa t/osc C y /r użyta do dzia tania pra- wyni Ruw a część ska/i A
Dokładne wykonanie tego działania daje w yn ik: (6,53)2 = 6,53 x 6,53 = 42,6409.
Różnica między w ynikiem uzyskanym na suwaku, a w ynikiem ścisłym wynosi:
42,6409 — 42,5 = 0,1409 zaś w procentach:
o 1 409¿6 4 0 9 X 10° % S 0.34%.
Dokładność, jak na potrzeby praktyczne, jest całkow icie wystarczająca.
STR. 340 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11 ^
Tabela IV.Określanie ilości cyfr w yniku podnoszenia do potęgi drugiej na suwaku.
Przykłady podnoszenia do potęgi
drugiejIlość cyfr
(przed prze
Która część skali A (skali kwadratów) Ilość cyfr
W ynik(do kwadratu) cinkiem )liczby
podnoszonej
została użyta przy podno
szeniu do
wynikuU w a g iLiczba podnoszo przed działania
na do potęgi drugiej (do kwadratu)
do kwadratu (podstawy)
kwadratu przecinkiem.— podstawa lewa prawa
242 3 lewa — 2 x 3 — 1 = 5 58500 1) O ile w liczbie podnoszonej do kwadratu (podstawie) przed przecinkiem stoi zero, liczbę cyfr
2,64 lewa 2 x 1-1=1 6,95 (miejsc dziesiętnych) przyjm ujem y na zero.2) Gdy w liczbie podnoszonej do kwadratu (pod
0,312 0 lewa 2 x 0 - 1 = —1 0,0972 stawie) przed przecinkiem stoi zero, a poza tymi po przecinku stoi jedno lub k ilka zer, wówczas
0,0214 — 1 lewa 2 x (—1) —1 = —3 0,000457 liczbę cyfr podstawy przyjmujemy jako ujemnąi równą ilości zer po przecinku.
443 3 — prawa 2x3 = 6 196000 3) O ile do działania była użyta l e w a część skali A —liczba cyfr wyniku równa jest podwójnej
0,625 0 prawa 2x0 = 0 0,389 ilości cyfr podstawy mniej jedność,4) O ile do działania była użyta p r a w a część
0,00767 —2 — prawa 1IIćsT1XCNI 0,0000588 skali A —liczba cyfr w yniku równa jest podwojonej ilości cyfr podstawy.
Należy zaznaczyć, że podnoszenie do kwadratu możemy uskuteczniać jeszcze inaczej, posiłkując się skalą D i C suwaka, jak to było podane poprzednio w przykładach na mnożenie; uzyskany w ten sposób w yn ik będzie dokładniejszy od w yn iku uzyskanego na skali A i D.
A by łatw iej zapamiętać określenie ilości cyfr w yn iku podnoszenia do potęgi drugiej, podajemy tabelę IV.
W y c i ą g a n i e p ie r w ia s t k a k w a d r a t o w e g o ( p ie r w ia s t k o w a n ie ) .
Jes t to działanie o d w r o t n e do podnoszenia do kwadratu.
Układ skal A — D suwaka jest nieoceniony, gdy chodzi o wyciąganie pierw iastka kwadratowego, daje bowiem w yn ik za jednym nastawieniem indeksu. Postępujem y w tym wypadku w następujący sposób: gdy ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest parzysta — nastaw iam y ją na p r a w e j połowie skali A; o ile natomiast jest ona nieparzysta, nastaw iam y ją na l e w e j połowie skali A. Po wykonaniu nastawienia, nie ruszając indeksu, odczytujemy w yn ik na skali D.
Przy określaniu ilości znaków w yniku pierw iastkowania rozróżniamy d w a przypadki. Gdy ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest p a r z y s t a , to ilość cyfr w y niku otrzymujemy, dzieląc ilość cyfr liczby podpierwiastkowej przez 2. O ile natom iast ilość cyfr liczby podpierw iastkowej jest nieparzysta, to w celu otrzymania ilości cyfr w yniku zwiększamy ilość cyfr liczby podpierwiastkowej o jedność a następnie dzielim y przez 2.
Je ś li chodzi o wyciąganie pierw iastków z ułamków, to — jako ilość cyfr — bierzemy ilość zer po przecinku, przypisując znak minus.
Przykład 1. Przypuśćm y, że mamy wyciągnąć pierwiastek kwadratow y z liczby 675; oznaczamy to działanie W następujący sposób j/ 675.
Rys. 13.Wyciąganie pierw iastka kwadratowego z liczby
675.(dla przejrzystości języczek w yjęto z suwaka).
Ponieważ ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest tu nieparzysta, nastaw iam y ją („sześć siedem pięć“ ) za
pomocą indeksu s na l e w e j połowie skali A (rys. 13) i, nie ruszając indeksu s, odczytujemy na skali D w ynik: „dw a sześć“ . -
W celu określenia ilości znaków w yniku (ilość cyfr liczby podpierwiastkowej 675 jest nieparzysta i wynosi 3), -dodajemy — w m yśl powiedzianego wyżej — do ilości cyfr liczby podpierwiastkowej jedność 3 + 1 i dzieli-
3-1-1my sumę przez dwa, czyli --- = 2. Ilość cyfr 'wy
niku wynosi w ięc 2, wobec czego w yn ik pierw iastkowania brzm i: |7 675 = 26.
Dokładne wykonanie tego działania daje w yn ik :| 675 = 25,978.
Różnica pomiędzy w ynikiem dokładnym a otrzymanym na suwaku wynosi: 26 — 25,978 = 0,022, zaś w procentach x 100% ę§ 0,1°/o.
25,978Dokładność, jak w idzim y jest b. duża i — jak dla
praktyki elektrotechnicznej — w zupełności w ystarczająca.
Przykład 2. W yciągnąć pierw iastek kwadratowy z liczby 8550, czyli wykonać działanie j/ 8550.
Ponieważ ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest parzysta, nastaw iam y ją („osiem pięć pięć“ ) na p r a w e j i części skali A suwaka, odczytując następnie pod indeksem na skali D w yn ik : „Dziew ięć dwa sześć“ (926)(rys. 14).
Rys. 14.W yciąganie pierw iastka kwadratowego z liczby
8550.(dla przejrzystości języ
czka nie pokazano). D
Aby określić ilość cyfr w yniku (ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest parzysta) — zgodnie z podaną wyżej regułą, należy ją podzielić przez 2, wobec czego
ilość cyfr w yniku wynosi 2 (gdyż y = 2). Ostateczny w y
n ik brzm i w ięc: \ ' 8550 = 92,6.
Dokładne wykonania działania daje w yn ik 92,47; różnica pomiędzy w ynikiem otrzymanym na suwaku a wy-
\
Ni . 1 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 341
Tabela V.
Przykłady Rość cyfr (przed Która częśćwyciągania przecinkiem) skali A ma
W yn ikpierw iastka liczby być użyta do Ilość cyfrkwadratowego podpierwiastko-
wejwykonaniadziałania wyniku pier-
w i as to U w a g i | p°tJ;G C H N iLiczba zadana
do wyciągnięcia pierwiastka Ilość
Parzystalub lewa prawa
przedprzecinkiem
kowania
kwadratowego cyfr niepa(podpierwiastkowa) rzysta
675 3 nieparzysta lewa —2
26 1) O ile w liczbie podpierwiastkowej przed przecinkiem stoi zero, liczbę cyfr (m iejsc dziesiętnych) przyjm ujem y za zero.
37 2 parzysta prawa 2 - 1 6,1 2) Gdy przed przecinkiem stoi zero, a oprócz tego po przecinku jeszcze jedno lub kilka zer, — wów
5,7 1 nieparzysta lewa —0
2,39 czas ilość cyfr liczby podpierwiastkowej przyjm ujemy, jako ujem ną i równą ilości zer po przecinku.
3) Gdy ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest0,4 0 parzysta - prawa T - ° 0,633 parzysta, używam y do działania p r a w ą część
skali A, zaś ilość cyfr wyniku równa jest wówczas0,043 — 1 nieparzysta lew a —
— 2
0,208 połowie ilości cyfr liczby podpierwiastkowej.4) Gdy ilość cyfr liczby podpierwiastkowej jest
nieparzysta, używamy do działania l e w ą część0,0045 — 2 parzysta -- prawa 1 0,067 skali A, zaś ilość cyfr w yniku otrzymujemy, zwięk
szając ilość cyfr liczby podpierwiastkowej o jed0,000585 _Q nieparzysta lewa - 3 + 1 0,0242 ność, a następnie dzieląc sumę przez 2.—O 2 “ 1 5 Zero uważamy za liczbę parzystą.
/
nikiem dokładnym wynosi; 92,6 — 92,47 = 0,13, czyliw procentach: x 100%23 0,15%>. Dokładność, jak wi-92,47 ~dzimy, jest całkow icie wystarczająca.
D la ułatw ienia określania ilości cyfr w yniku przy wyciąganiu pierw iastka kw adratow ego podajemy tabelę V.
A by zdać sobie sprawę z dokładności, jaką osiąga się na posiadanym suwaku przy podnoszeniu do potęgi drugiej oraz przy w yciąganiu p ierw iastka kwadratowego, radzimy Czytelnikow i wykonać samodzielnie kilkanaście obliczeń na suwaku, a następnie wykonać te same działania dokładnie i porównać otrzymane w yn ik i; średni błąd wypadnie około 0,5°/o.
(Dokończenie nastąpi).
Elektryczne rozruszn ik isamochodowe. Inż.-el. L. GASZYŃSKI
(Ciąg dalszy).
5. R o z r u s z n i k i j a r z m o w e .
Po om ówieniu rozruszników z przesuwnym twor- nikiem przechodzimy do rozruszników j a r z m o w y c h .
Wszystkie dotychczas omawiane rozruszniki odznaczały się tym , że dla dokonania zazębienia kółka zębatego z koroną zębatą koła zamachowego siln ika spalinowego kółko zębate rozrusznika (bądź samo, bądź też wraz z tw om ikiem rozrusznika) było przesuwane o s i o w o ku koronie zębatej. Zupełnie o d m i e n n i e przedstaw ia się sprawa w rozrusznikach jarzm owych; celem zazębienia z koroną kółko zębate zostaje do niej przysunięte w ten sposób, że oś kółka zbliża się do osi korony na odległość równą sumie prom ieni podziałowych kółka i korony; ruch ten odbywa się zatem w płaszczyźnie koła zamachowego.
J a k k o lw ie k rozruszniki jarzmowe są d z iś rz a d z ie j sp o ty k a n e , to jednak zasługują one na uwagę ze wzglę-
czego to ostatnie wchodzi kr koła zamachowego.
Po zakończonym rozruchu kółko kz jest napędzane przez koronę zębatą kr, a tym samym zostaje wysunięte z zazębienia; dźwignia H wyzwala przy tym zapadkę k, co powoduje sprowadzenie dźwigni h przez sprężynę f (za pośrednictwem w ycinka zębatego m oraz kółka z,) do położenia początkowego; w ten sposób rozrusznik zostaje wyłączony.
du na swą pomysłową budowę. Zasadę działania takiegorozrusznika w yjaśnia rys. 46. Kółko napędowe rozrusznika za pośrednictwem przekładni napędza kółko s2, sprzężone z kółkiem zębatym z2; kółko z2 jest z kolei zazębione na stałe z kółkiem kz. To ostatnie ułożyskowane jest w dźwigni H, mogącej się obracać dookoła osi kółka z2.Rozrusznik w łączany jest zapośrednictwem wielostopniowego o p o r n i k a , rozruchowego R. Na osi dźwigni h w łączającej opornik R osadzone jest kółko zębate zt> zazębiające się z wycinkiem zębatym m, sprzęgniętym z dźwignią H za pomocą sprężyn y f i utrzym ywanym w końcowym położeniu (określonym przez pełne włączenie rozrusznika) przez zapadkę k, zaskakującą do występu na stałym ram ieniu a. Gdy dźwignia h opornika rozruchowego R zostaje przesunięta do położenia końcowego (jak na rys. 46), w ycinek zębaty m zostaje przesunięty w lewo; jedńocze- ^śnie za pośrednictwem sprę- Zasada działania roz- żyny f dźwignia H zostaje rusznika jarzmowego,przesunięta w prawo wraz z kółkiem zębatym kz, wskutek w zazębienie z koroną zębatą
STR. 342 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 11
W oparciu o powyższą zasadę f-ma „Pa lla s “ w ykonała rozrusznik (rys. 47), w którym włączenie kółka zębatego odbywa się przez naciśnięcie pedału, umieszczonego przed siedzeniem kierow cy; pedał połączony jest
styki k Ł i k2 — o ile tarcza zostanie przesunięta w prawo. Tarcza ze stykam i k, jest utrzym ywana w spoczynku przez sprężynę d, dzięki czemu norm alnie styki k x i k2 nie są ze sobą połączone. Do tarczy ze stykam i k2 są
Rys. 47.W idok rozrusznika jarzmowego f-my „Pa lla s “ .
z rozrusznikiem za pośrednictwem elastycznego cięgła (t. zw. lin k i Bowdena). Przy naciśnięciu pedału zostaje jednocześnie w łączony zamocowany na korpusie rozrusznika dwustopniowy w yłącznik — w ten sposób, że tw om ik rozrusznika zaczyna obracać się początkowo w olno, a po dokonaniu zazębienia — z pełną szybkością. Po uskutecznieniu zazębienia zapadka zostaje zwolniona i odtąd kółko zębate jest utrzym ywane w zazębieniu ty lko przez nacisk zębów. Po ukończonym rozruchu kółko zębate zostaje odciągnięte przez sprężynę do położenia spoczynku.
zazębienie wyzębienie
Rys. 48.Schem at budowy rozrusznika jarzmowego
f-my „Sc in tilla “ .
Rys. 49.Schem at zazębienia kółka zębatego z koroną zębatą
w rozruszniku jarzm owym f-my „S c in tilla “ . (rozrusznik w idziany od strony kółka kz).
przymocowane 3 trzpienie e; na przeciw tej tarczy umieszczona jest połączona z jarzmem a inna tarcza t o trzech otworach. W chw ili zazębienia kółka kz z koroną zębatą kr otwory te znajdują się na wprost trzpieni e. W jarzmie a osadzony jest zewnętrzny pierścień z sprzęgła ro lkowego S; pierścień wewnętrzny tego sprzęgła opiera się o osłonę rozrusznika (odległość pierścienia od osłony reguluje się śrubą ustalającą u). Między pierścieniam i znajduje się w ieniec z rolkam i r, zaklinowany na w ale rozrusznika.
Z chw ilą w łączenia wyłącznika przyciskowego p, cewka elektromagnesu m zostaje przyłączona do obwodu baterii B i elektromagnes przyciągnie tarczę ze stykam i k3 i trzpieniam i e; trzpienie te popychają tarczę jarzma, wskutek czego całe jarzmo posuwa się w prawo — aż do chw ili, kiedy nastąpi zaklinowanie sprzęgła S. Jednocześnie styki k3 zbliżają się do styków k , i k , i w łączają prąd do uzwojeń rozrusznika, wskutek czego w ał rozrusznika zaczyna się obracać wraz z zaklinowanym na nim wieńcem z rolkam i r. Ponieważ jednak już uprzednio nastąpiło zaciśnięcie obu pierścieni sprzęgła S na rolkach r, obracający się w ał powoduje w ięc obrócenie jarzma a z kółkiem kz o pewien kąt — obrót bowiem jarzm a ustaje z chw ilą, gdy trzpienie e znajdują się na wprost otworów w tarczy t, gdyż wówczas trzpienie wchodzą w te otwory, nacisk osiowy na jarzmo, ustaje i sprzęgło S zostaje rozłączone. W szystkie te ruchy są tak ze sobą uzgodnione, że sprzęgło S zostaje rozłączone dopiero wówczas, gdy nastąpi zazębienie kółka kz z koroną zębatą kr. K ó łko kz zabezpieczone jest od wyzębienia przez wzajem ny
Bardziej rozpowszechniony od poprzedniego jest rozrusznik j a r z m o w y f-my „S c in tilla “ , którego zasadę działania oraz budowę w yjaśnia schematycznie rys. 48. Na końcu w ału rozrusznika osadzona jest obracalna dźwignia (jarzmo) a; w dźwigni tej jest ułożyskowane kółko zębate kz wraz z kółkiem pośrednim b, które zazębia się z osadzonym sztywno na w ale rozrusznika kółkiem c. Zazębienie kółka kz z koroną zębatą kr koła zamachowego odbywa się przez obrócenie dźwigni a o pew ien kąt dookoła w ału rozrusznika, co uwidacznia rys. 49. W ewnątrz rozrusznika znajdują się 2 nieruchome styki k, i k jW kształcie półpierścieni; styk k, połączony jest z baterią akum ulatorów, styk zaś k 2 — z uzwojeniem rozrusznika. Ruchome styki k3, umieszczone na tarczy o d i z o l o w a n e j od masy rozrusznika, ł ą c z ą ze sobą
W idok rozrusznika jarzmowego f-my „S c in tilla “ .
docisk zębów tego kółka i korony zębatej oraz przez sprężynującą kulkę k, osadzoną na powierzchni jarzm a; po obróceniu jarzm a kulka ta wskakuje do odpowiedniego zagłębienia w korpusie rozrusznika.
Po uskutecznieniu rozruchu wzajem ny docisk zębów ustaje, a korona zębata kr usiłu je odrzucić od siebie
.
Rys. 50.rozrusznika jarzmowego f-my
Nr. 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 343
ko Ponieważ kulka k nie jest wówczas w stanieutrzym jarzma, to ostatnie powraca siłą własnego ciężaru do położenia spoczynku.
Na rys. 50 pokazany jest w idok omówionego w y żej rozrusznika; na rys. 51 w idzim y jego przekrój. Rozruszniki te buduje obecnie f-ma „S c in tilla “ jedynie do 1,3 KM (na napięcie 12 V ); spotkać je można na niektórych samochodach francuskich.
Rys. 51.Przekrój rozrusznika jarzmowego f-my „S c in tilla “ .
f — uzwojenie wzbudzenia; g — tw ornik; k3, k2 — styki; m — elektromagnes; t — tarcza z otworam i na trzpienie; kz — kółko zębate; r — ro lk i sprzęgła; u — śruba ustalająca; w — pierścień wewnętrzny sprzęgła; z — pierścień
zewnętrzny sprzęgła; a — jarzmo.
3, R o z r u s z n ik i z w ł ą c z a n i e m t a r c io w y m .
W rozrusznikach tego rodzaju kółko napędowe rozrusznika zaopatrzone jest w specjalną okładzinę cięrną. Przy w łączaniu rozrusznika zostaje ono przesunięte i dociśnięte do koła zamachowego bądź osiowo, bądź też promieniowo.
7. R o z r u s z n i k i z n ie p r z e s u w n y m k ó łk ie m i tw ornik iem .
Jednym z najtrudniejszych zadań staw ianych nowoczesnemu elektrycznem u rozrusznikowi samochodowemu jest konieczność osiągnięcia każdorazowo praw idłowego i pew nego zazębienia kółka zębatego rozrusznika z koroną zębatą koła zamachowego siln ika samochodu. Często się zdarza, że zęby kółka nie tra fia ją wprost pomiędzy zęby korony i trzeba wówczas uciekać się do pomocniczych zabiegów oraz ponawiać rozruch.
ka samochodowego; korona zębata musi być m ianowicie luźno osadzona na kole zamachowym silnika i sprzęgana z nim tylko na czas rozruchu. Sprzężenie to dokonywane jest przy pomocy elektrom agnesu wbudowanego w koronę zębatą i przyciągającego ją do nieruchomego koła zamachowego (korona zębata może się w ięc przesuwać osiowo na pewną odległość).
Rozruszniki na tej zasadzie oparte wypuściła na rynek w ub. r. f-ma „Paris-Rhóne“ . Na rys. 52 w idzim y koronę zębatą kr osadzoną luźno na karterze K siln ika z pewnym luzem poosiowym, zupełnie nie związaną z kołem zamachowym. Korona ta jest zazębiona z kółkiem zębatym kz rozrusznika R na stałe. Korona zębata kr utrzym ywana jest w stanie spoczynku (przez niewidoczny na rys. 52 układ sprężyn) w odległości ok. 1 mm od koła zamachowego k. W ewnątrz korony zębatej mieści się naw inięta płasko cewka c, tworząca po przyłączeniu jej do obwodu baterii elektrom agnes, którego obwód magnetyczny zamyka się przez masę koła zamachowego. Zasilanie cewki c prądem odbywa się za pośrednictwem szczotki i pierścienia wbudowanego w koronę zębatą i odizolowanego od niej (dla przejrzystości szczotki oraz pierścienie nie są na rys. 52 pokazane). Celem dokonania r o z r u c h u należy w łączyć prąd zarówno do rozrusznika, jak i do elektromagnesu; z chwilą, gdy kółko zębate rozrusznika zacznie się obracać, napędzając koronę zębatą, — ta ostatnia zostaje przyciągnięta do koła zamachowego przez znajdujący się wewnątrz niej elektrom agnes, skutkiem czego koło to zaczyna się obracać wraz z wałem korbowym silnika. D la zabezpieczenia tw om ika rozrusznika przed nadm iernie wysokim i obrotami stosowane jest między innym i urządzenie (wyłącznik bezpieczeństwa), działające na zasadzie siły odśrodkowej i osadzone na w ale rozrusznika. W yłącza ono prąd wówczas, gdy szybkość obwodowa tw om ika przekroczy pewną w ie lkość dopuszczalną.
Rys. 52.Schemat zasady działania rozrusznika z nieprzesuwnym
kółkiem i tw ornikiem f-my „Paris-Rhóne“ .
Tej niedogodności są p o z b a w i o n e rozruszniki o stałym kółku zębatym i tw orniku konstrukcji M. G a- c h o n a . Tw ornik, ani kółko zębate nie zm ieniają tu swego położenia w czasie pracy, a kółko zębate rozrusznika jest stale zazębione z koroną zębatą (nawet w ów czas gdy rozrusznik nie pracuje). Takie rozruszniki w y m acają, oczywiście, pewnej zm iany w konstrukcji silni-
Rys. 53.Schem at jednego z rozwiązań konstrukcyjnych rozrusznika z nieprze- suiwnym kółkiem i tw ornikiem f-my „Paris-
Rhóne“ .(opis w tekście).
Rys. 53 uwidacznia jedno z rozwiązań konstrukcyjnych rozrusznika z nieprzesuwnym kółkiem i twornikiem f-m y „Paris-Rhóne“ . Korona zębata kr jest zazębiona z kółkiem zębatym kz rozrusznika R i spoczywa na części C karteru K silnika. Jes t ona utrzym ywana w położeniu spoczynku przez usprężynowane kułaczki s podlegające działaniu sprężyny S. Po włączeniu prądu do cewk i c elektromagnesu (za pośrednictwem szczotki połą-* czonej z zaciskiem z i dotykającej pierścienia izolowanego p) korona kr zostaje przyciągnięta do koła zamachowego k. Współosiowe nastaw ianie korony i koła zama-
STR. 544 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11 ’
chowego jest zapewnione przez uwidoczniony na rys. 53 rusznik i przekładnię przed skutkam i uderzeń wstecznychstożkowo ukształtowany kołnierz u koła zamachowego koła zamachowego silnika podczas rozruchu. Zasada dzia-i korony zębatej. łan ia tego urządzenia pokazana jest na rys. 58. Na około
Rys. 54.Fragm ent rozrusznika z nieprzesuwnym kółkiem
i twom ikiem .
Na rys. 54 pokazany jest fragm ent rozrusznika R z kółkiem zębatym kz zazębionym z koroną zębatą kr; na przekroju korony zębatej w idać uzrwojenie c cewki elektromagnesu, doprowadzenie prądu oraz kuałczek s, utrzym ujący koronę w położeniu spoczynku (w pewnym oddaleniu od koła zamachowego k).
Rys. 55.Odmienna konstrukcja przesuwnej korony zębatej
(opis w tekście).
Rys. 55 uwidacznia inną konstrukcję przesuwnej korony zębatej; jest ona utrzym ywana w położeniu spoczynku przez usprężynowane nasadki n przyśrubowane do karteru K silnika w którym zamocowany jest rów nież zacisk z, doprowadzający prąd do cewki c elektromagnesu przez izolowany pierścień p korony zębatej kr. Stożkowe ukształtowanie u koła zamachowego i korony zapewnia współosiowe nastawienie korony zębatej względem koła zamachowego.
Na rys. 56 pokazany jest kom pletny schemat połączeń rozrusznika i elektromagnesu korony zębatej. Na rys. 57 mamy w idok tegoż rozrusznika z umieszczonym na jego korpusie wyłącznikiem głównym oraz samoczynnym wyłącznikiem bezpieczeństwa, działającym na zasadzie siły odśrodkowej. Ten ostatni ma na celu przerwanie dopływu prądu w wypadku omyłkowego włączenia rozrusznika po dokonanym udanym rozruchu. Obok rozrusznika widoczna jest szczotka dla doprowadzenia prądu do elektromagnesu korony zębatej. W celu uwidocznienia styków w yłącznika głównego jego pokrywa została
. odjęta.Przy silnikach Diesela lub zw ykłych silnikach spa
linowych, w których występują b. duże ciśnienia w cylindrach, stosuje się specjalne urządzenia, chroniące roz-
Rys. 56.Schem at połączeń rozrusznika z nieprzesuwnym kółkiem
i twom ikiem oraz elektromagnesu korony zębatej.R — rozrusznik; kz — kółko zębate rozrusznika; kr — korona zębata; K — koło zamachowe siln ika samochodowego; w x — w yłącznik przyciskowy kierow cy; w — w yłączn ik główny na rozruszniku (z przekaźnikiem ); w., — w yłącznik bezpieczeństwa działający na zasadzie siły odśrodkowej; c — cewka elektromagnesu korony zębatej; z — zacisk doprowadzający prąd (przez szczotkę) do pierście
nia i elektromagnesu w koronie zębatej.
w ału rozrusznika znajduje się pierścień izolowany p, do którego doprowadzony jest prąd z baterii i który posiada kułak k. Gdy rozrusznik pracuje, obracający się w ał h
Rys. 57.W idok rozrusznika z nieprzesuwnym kółkiem
i twom ikiem .
rozrusznika — za pośrednictwem usprężynowanego śliz- gacza s — usiłuje obrócić pierścień p, który wskutek tego wykona wówczas pewien skręt, aż do chw ili oparcia się
do p rze k a źn ik a
Rys. 58.Zasada działania układu chroniącego rozrusznik przed
uderzeniami wstecznymi.
kułaka k o stały styk k, połączony z przekaźnikiem w y łącznika głównego; powoduje to w łączenie tego przekaźnika do baterii akum ulatorów. W wypadku „odbicia“ sil-
W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 345
nika (tj. działania sił wstecznych w czasie rozruchu) w ał rozrusznika — za pośrednictwem korony zębatej i kółka zębatego zostaje napędzony w odwrotną stronę. W ów czas w ał rozrusznika usiłuje obrócić pierścień p, który wykona pewien skręt — aż do odbojnika k2, przerywając tym samym obwód przekaźnika wskutek czego rozrusznik zostaje odłączony od baterii.
Zasadnicze zalety tych rozruszników stanowią: w ie lka prostota budowy, pewność prawidłowego zazębienia (zazębienie stałe) oraz możliwość stosowania k ilku rozruszników na jednej koronie zębatej przy zachowaniu ścisłego synchronizmu (ujednocześnienia) ich pracy. Rozruszniki te zostały wprowadzone dopiero od niedawna *) i są przeznaczone specjalnie do silników Diesela dużej mocy.
8. R o z r u s z n ik i b e z w ła d n o ś c io w e .
Nie ma dziś praw ie samochodu bez e l e k t r y c z nego rozrusznika. Przy silnikach samochodowych małej i średniej mocy rozrusznik u ł a t w i a rozruch s ilnika, oszczędzając kierow cy wychodzenia z wozu i „zapuszczania“ siln ika przy pomocy korby. Natom iast przy silnikach dużej mocy uskutecznienie rozruchu bez rozrusznika jest w ręcz n i e m o ż l i w e — wobec znacznych wartości momentu oporowego, którym siła ludzkich
id- mięśni nie jest w stanie sprostać.
ie- W m iarę postępu techniki samochodowej zaczętobudować siln ik i o mocach coraz to większych i o coraz to większym spółczynniku sprężania, co — wobec rosnących wraz z powyższym oporów rozruchu — wym aga rozruszników o coraz w iększej mocy. Zwiększenie mocy
h rozrusznika pociąga za sobą z kolei konieczność powiększenia pojemności baterii akum ulatorów oraz mocy prądnic samochodowych do ich ładowania. Zapotrzebowanie prądu przez rozrusznik w chw ili rozruchu jest w tych warunkach tak w ielk ie, że w porównaniu z nim zapotrzebowanie prądu przez pozostałe odbiorniki elektrycznej instalacji samochodowej staje się po prostu znikome. A ponieważ rozrusznik, jak w iem y, pracuje w stosunku do samochodowego siln ika spalinowego bardzo k r ó t k o , zmusza to nas do wożenia na samochodach coraz to w iększych ciężarów (w postaci rozruszników, bateryj i prądnic) — na ogół niewykorzystanych z punktu w idzenia pracy ciągłej.
Aby tego rodzaju anormalnemu stanowi położyć kres, zaczęto szukać sposobu o g r a n i c z e n i a poboru mocy przez rozrusznik przy rozruchu siln ika i na teji , .drodze wynaleziono tzw. rozruszniki bezw ładnościow e.
Ja k sama nazwa wskazuje, praca tego rodzaju rozrusznika polega na zasadzie działania sił bezwładności. Rozrusznik posiada w łasne koło zamachowe, sprzęgnięte z jego twornikiem . Gdy obroty tego koła osiągną pewną wartość, następuje odłączenie źródła prądu, a jednocześnie koło zamachowe rozrusznika — za pośrednictwem przekładni zębatej — zostaje sprzęgnięte z kołem zamachowym siln ika samochodowego. Koło zamachowe rozrusznika służy do gromadzenia energii magazynowanej stopniowo w ciągu pewnego (krótkiego zresztą) czasu, którą następnie — po wyłączeniu rozrusznika elektrycznego — oddaje na koło zamachowe siln ika samochodo
wego w sposób gwałtowny, w yzw alając w ciągu b. krótkiej chw ili całą nagromadzoną w nim energię mechaniczną. Unikam y w ten sposób w ielkiego poboru prądu przy rozruchu, który przy wszelkich innych rozrusznikach dochodzi do kilkuset amperów. Jakko lw iek bowiem rozrusznik bezwładnościowy pracuje dłużej, to jednak przy m n i e j s z y m poborze prądu z baterii. N ie m am y w ięc tu przykrych skutków gwałtownego wyładowania baterii przy rozruchu.
Rys. 59.Schem at budowy elektrycznego rozrusznika
bezwładnościowego.K — koło zamachowe silnika samochodowego; kr — korona zębata koła zamachowego; d — dźwignia do w łą czania zazębienia; j — sprzęgło warstwowe; k' — koło zamachowe rozrusznika; g — twornik rozrusznika; w — w yłącznik; B — bateria akum ulatorów; R — rozrusznik; k'r — korona zębata rozrusznika; st — satelity przekładni
planetarnej; kc — kółko zębate centralne.
Na rys. 59 pokazana jest schematycznie budowa elektrycznego rozrusznika bezwładnościowego.
Ze względu na szczupłość miejsca na samochodzie oraz z uwagi na konieczność zachowania możliwie małych w ym iarów koła zamachowego rozrusznika to ostatnie musi być wprawione w ruch b. szybki (ok. 10 000 obr./min.). A ponieważ korona zębata koła zamachowego siln ika samochodowego powinna, jak wiem y, być napędzana w czasie rozruchu z pewną określoną szybkością *), przeto pomiędzy kołem zamachowym silnika spalinowego a kołem zamachowym rozrusznika wbudowana jest w rozruszniku specjalna p r z e k ł a d n i a planetarna (stosując bowiem przekładnię planetarną, uzyskujemy największe przełożenie przy najm niejszych wym iarach) oraz sprzęgło warstwowe.
Rys. 60.W idok rozrusznika bezwładnościowego f-my „Bosch“
(opis w tekście).
Na rys. 60 pokazany jest w idok rozrusznika bezwładnościowego w w ykonaniu f-my „Bosch“ . W idzim y tu pokazany schematycznie w yłącznik w oraz pedał P z układem dźwigni do w łączania zazębienia. Po włączeniu w yłącznika w rozrusznik zostaje włączony do obwo-
*) F irm a „Paris-Rhóne“ stosuje je już obecnie s e- r y j n i e przy silnikach Be rlie t - Diesel na dużych auto- *) por. „W . E .“ zeszyt 4/1938 r., str. 114 oraz zeszytbusach. 6/1938 r., str. 180.
STR. 346 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
du samochodowej baterii akum ulatorów B i rozpoczyna pracę, r o z p ę d z a j ą c koło zamachowe k' rozrusznika (rys. 59) do odpowiedniej liczby obrotów; trw a to ok. 10 do 20 sekund, po czym rozrusznik zostaje odłączony od baterii. Zazębienie kółka zębatego kz rozrusznika z ko-
bienia przewidziane jest specjalne urządzenie um ożliw iające w pierwszej chw ili włączenia pewien wzajem ny poślizg tarczek sprzęgła.
Po ukończeniu rozruchu sprzęgło odgrywa rolę w o l n e g o koła, odłączając tw om ik od kółka zębatego kz.
Rys. 61.Przekrój rozrusznika bezwładnościowego f-rny „Bosch“ .
kz — kółko zębate; d — dźwignia; O — osłona sprzęgła; j — sprzęgło warstwowe; k'r — korona zębata rozruszn ika; st — satelity przekładni planetarnej; k' — koło zamachowe rozrusznika; m — magneśnica; o — gumowe osłony zacisków; g — tw ornik rozrusznika; h — szczotka; e — kom utator; z — zacisk; kc — kółko centralne
przekładni planetarnej.
roną zębatą kr koła zamachowego siln ika samochodowego odbywa się w ten sposób, że przy pochyleniu dźwigni d kółko kz zostaje wpraw ione w powolny (dla ułatw ienia prawidłowego zazębienia) ruch obrotowy, będąc jednocześnie wysuwane przez specjalnie nagwintowaną tuleję
O z— )Rys. 62.
W idok rozrusznika bezwładnościowego z napędem ręcznym.
ku koronie zębatej kr. Dopiero gdy to zazębienie nastąpi, kółko zębate kz zostaje doprowadzone do w łaściw ej liczby obrotów. Powyższe stopniowanie szybkości kółka kz odbywa się dzięki dwustopniowemu sprzęgłu. D la ochrony przed raptownym uderzeniem przy włączeniu zazę-
Z chw ilą zwolnienia dźwigni d zostaje ona odciągnięta do położenia spoczynku przez specjalną sprężynę i kółko kz zostaje wyzębione z korony kr.
Na rys. 61 pokazany jest przekrój bezwładnościowego rozrusznika f-my „Bosch“ . Tw ornik g sprzęgnięty jest bezpośrednio z kołem zamachowym k' rozrusznika, które jest sprzęgnięte z kółkiem zębatym kz za pośrednictwem przedkładni planetarnej, obniżającej ilość obrotów do odpowiedniej wartości. Kółko zębate pośrednie s t zazębione z kółkiem centralnym kc zazębia się również z koroną zębatą k'r rozrusznika i osadzone są na osłonie O sprzęgła j.
Istn ieją także rozruszniki bezwładnościowe bez napędu elektrycznego. Napędza się je przy pomocy korby. Ze względu na to, że niepodobieństwem jest bezpośrednio ręką wprowadzić koło zamachowe w tak szybki ruch obrotowy, pomiędzy tym ostatnim, a korbą istnieją dodatkowe przekładnie. D la orientacji podajem y na rys. 62 w idok rozrusznika bezwładnościowego z napędem r ę c z n y m .
(Dokończenie nastąpi!
Nr-11 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR 347
W Y K A Z Ź R Ó D E Ł Z A K U P UA k u m u la to ry .„PETEA" Polskie Tow. Akumulatorowe
S. A. Fabryka I biura: Biała k/Blel- ska — poczta Bielsko sk. p. 262, telefon: Bielsko, 20-43. Zarząd: Warszawa, ul. Kopernika 13, tel. 539-09.
S. F. A. Sanocka Fabryka Akumulator rów S. A. w Sanoku, tel 112 i 113.
Z. A. T. Zakłady Akumulatorowe syst. „TUDOR" Sp. Akc. Warszawa, Złota 35, tel. centrala: 5.62-60. Oddziały: Bydgoszcz, ul. Gdańska 62, tel. 13-77. Katowice, Mariacka 23, tel. 326-50. Lwów, Sykstuska 44, tel. 252-35. Poznań, ul. Działyńskich 3, tel. 11-67. Fabryka akumulatorów ołowianych i żelazo-niklowych w Piastowie st. kol. Pruszków
A p a r a t y dla prqdów s ilnych w y so k ie g o i n isk iego n a p ię cia .
„Elektroautomat", Zakłady Elektrotechniczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77, 11.94-78 I 11.94-88.
Int. Józef Imass, Fabryka Aparatów
Elektrycznych, Łódź, ul. Piotrkowska 255, tel. 138-96 I 111-39
Fabryka Aparatów Elektrycznych S. Klelman I S-wle, Warszawa, Okopowa 19, (gmachy własne), tel 234-26, 234-53, 683-77 I 645-31
A p a r a t y e le k łr. do o d b ijan ia ka m ien ia k o tłow ego.
„Devoorde" Inż. Józef Feiner, Kraków,Zyblikiewlcza 19.
A rm a tu ry p o rc e la n o w e , w o d o szcze ln e .
„Artepor", Kraków, ul. Jagiellońska 9, telefon Nr. 107-87
A r m a t u r y i p rzy b o ry do o św ietlenia e le k try c z nego.
Brada Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.S. A. (fabr.), Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
A. Marciniak, S. A. (fabr.) Warszawa. Zarząd I fabryka, ul. Wronia 23, tel. 595-72 I 592-02. Sklep, ul. Bracka 4, tel. 960-55.
Polskie Zakłady „Schaco", Kraków, Zamenhofa 1, Skrytka poczt. 407, tel. 160-24.
A u to m a ty ro zru ch o w e.„Elektroautomat", Zakłady Elektrotech
niczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77, 11.94-78 I 11.94-88
K. I W. Pustota, Warszawa 4, Jagiellońska 4— 6 tel. 10-33-30 i 10-33-26.
A,„ am
t
B a k e lit.
tułom aty schodow e.„Artepor", Kraków, ul. Jagiellońska 9,
telefon Nr. 107 87
M. Penczek, Biuro Techn.-Handl. Warszawa, Nowy Świat 42, tel. 508-36.
Aleksander Weiss i Ska, Biuro Techniczno-Handlow e Warszawa, Marszałkowska 79, tel. 986-87
Be z p ie c z n ik i napow ietrzne.
„Artepor", Kraków, ul. Jagiellońska 9, telefon Nr. 107-87.
B iu r a i za k ła d y elektr.Michał Zucker, Jan Straszewlcz, Biuro
Elektrotechniczne, Warszawa, Marszałkowska 119, tel. 274-84 I 609-98
C e r a m i c z n e m ateriały izo la cy jn e , kszta łtk i i e lem enty grze jn e .
Władysław Lehman, Fabryka Wyrobów Ceramicznych dla potrzeb Grzejnie- • twa Elektrycznego w Łazach k/Zawiercia, adres dla listów: Sosnowiec, ul. 3-go Maja 31, skrz. poczt. 196.
O h ro m o n ik ie lin a , n ik ie - lina, konstantan.
Stanisław Cohn, Warszawa, Senatorska 36, tel 641-61 i 641-62.
D,'ruty i łaśm y oporow e.„Artepor", Kraków, ul. Jagiellońska 9,
telefon Nr. 107-87. Wyłączne przedstawicielstwo na Polskę f-my Huber & Drott, Wiedeń.
„Panelektra" Biuro elektro-techniczno- handlowe, Kraków, Zyblikiewicza 10, tel. 112-66, skrz. poczt. 639.
O ź w ig i e le ktryczn e .Roman Gronlowskl, Spółka Akcyjna,
Fabryka Dźwigów, Warszawa, Emllji Plater 10, tel. 918-20, 918-22, 955-17.
Bracia Jenike, Fabryka Dźwigów, Sp. Akc. Warszawa, Zarząd: Al. Jerozolimskie 20, tel. 220-00 i 629-64.
„Moc" Fabryka Maszyn, Sp. Akc., Warszawa, Wolska 121, tel. 217-30 i 248-30.
E le k tro lit do akum ulatorów ż e la z o -n ik lo w y c h .
Z. A. T. Zakłady Akumulatorowe syst. „TUDOR" Sp. Akc. Warszawa, Złota 35, tel. centrala: 5.62-60. Oddziały: (patrz rubryka Akumulatory).
E l e k ł r o p o m p y , d m u c h a w k i .
Fabryka Maszyn I Aparatów Elektrycznych, A. Grzywacz, Warszawa, ul Złota 24, tel. 584-80
E le k tro w ie rta rk i i s z l ifierk i.
Inż. Józef Feiner, Kraków, Zyblikiewicza 19, tel. 118-33.
E le m e n ty grze jn e i kształtk i izo la cy jn e
Geo. Bray & Co., Leeds, marka Chro- malox, Reprezentacja: „Industria", Lwów, 3-go Maja 5, tel. 228-78.
E m a ljo w a n e p rze w o d n iki m iedziane.
Stanisław Cohn, Warszawa, Senatorska 36, tel. 641-61 I 641-62.
„Elektroprzewód", Wytwórnia Drutów Emaliowanych, Lwów 24, Nowo- zniesieńska 3, tel. 247-99.
F o rm y do p raso w an ia m ieszan ek fenolow o- form alinow ych.
Llgnoza, Spółka Akcyjna, Katowice, Dworcowa 13, tel. 339-81
^ G alw an o tech n ika.Stanisław Cohn, Warszawa, Sena
torska 36. Jeneralne Przedstawicielstwo I Oddział Fabryczny Zakładów Langbeln - PfanhauserS. A.
G r z e jn ik i e le ktryczn e .Bracia Borkowscy, Zakł. Elektro
techn. S. A. (fabr) Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
^ G rze jn ik i e le k try czn e dla przem ysłu .
Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.S. A. (fabr.) Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
„Elektrotermia", Warszawa, Nowy Świat 61, tel 527-08.
Warszawska Wytwórnia Maszyn I Spawarek Elektrycznych, Warszawa, Żytnia 20, tel. 621-81.
STR. 348 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
Izo la c y jn e m aterja ły.A. Hoerschelmann i S-ka, Sp. z o. o.
Warszawa, Wspólna 44, tel. 958-85Daniel Landau, Warszawa, ul. Długa 26,
tel. 11.67-72 i 11.74-93.M. Penczek, Biuro Techn.-Handl. War
szawa, Nowy Świat 42, tel. 508-36.Aleksander Weiss i Ska, Biuro Tech
niczno-Handlow e Warszawa, Marszałkowska 79, tel. 986-87.
K a b lo w e ko ń có w ki, z łą c z a i m asa kab lo w a.
„Elektroautomat", Zakłady Elektrotechniczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77, 11.94-78 I 11.94-88.
Fabryka Aparatów Elektrycznych S. Klelman I S-wle, Warszawa, Okopowa 19, (gmachy własne), tel. 234-26, 234-53, 683-77 i 645-31.
K o ndensatory.„Always", Polskie Zakłady Sp. z o. o.
Warszawa, Mireckiego 5, tel. 569-80. „Hydra“, Berlin. Gen. Reprezentant:
Biuro Techn.-Handl. M. Godlewski, Warszawa, ul. Krucza 3, tel. 860-44
K u c h e n k i e le k tryczn e .Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.
S. A. (fabr.) Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
K w as s ia rk o w y do a ku m ulatorów .
Z. A. T. Zakłady Akumulatorowe syst. „TUDOR" Sp. Akc. Warszawa, Złota 35, tel. centrala: 5.62-60. Oddziały: (patrz rubryka Akumulatory).
L a m p y .Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.
S. A. (fabr ), Warszawa, Ai. Jerozolimska 6, tel. 642-79
A. Marciniak, S. A. (fabr.) Warszawa Zarząd I fabryka, ul. Wronia 23, tel. 595-72 I 592-02. Sklep, ul. Bracka 4, tel. 960-55.
Nowik I Serejski, Fabryka Lamp, Warszawa, Elektoralna 20, tel. 670-89.
A A a s z y n y e l e k t r y c z n e (s iln ik i, p rą d n ice , p rz e tw ornice).
„Elektrobudowa", Wytwórnia Maszyn Elektrycznych, S. A., Łódź, ul. Kopernika 56/58, tel. 111-77 i 191-77.
„Elektromotor", Warszawa, Leszno 61, tel. 11.21-33
„Elłn", Polski Przemysł Elektr., Sp. z o. o., Kraków, Kopernika 6, Warszawa, Jaworzyńska 8, Lwów, Zi- morowicza 15.
Fabryka Maszyn I Aparatów Elektrycznych, A. Grzywacz, Warszawa, ul Złota 24, tel. 584-80.
Fabryka Motorów Elektr. L. Korewa,Warszawa, Syreny 7, tel. 500-95.
K. I W. Pustoła, Warszawa 4, Jagiellońska 4— 6 tel. 10-33-30 i 10-33-26.
Georg Schwabe. Najstarsza w Kraju Fabryka Silników, Bielsko — Śląsk, tel. Bielsko 2828
AA ikanit.
M a szy n y do sp a w a n ia e le ktryczn e go .
„Elln", Polski Przemysł Elektr., Sp.z o. o., Kraków, Kopernika 6, Warszawa, Jaworzyńska 8, Lwów, Zi- morowicza 15.
„Oerlikon", Lwów, 3-go Maja 7Warszawska Wytwórnia Maszyn I Spa
warek Elektrycznych, Warszawa, Żytnia 20, tel. 621-81.
A A a te rja ły in sta lacyjn e.Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.
S. A. (fabr ), Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79
Spółka Akcyjna Przemysłu Elektrycznego „Czechow ice" w Czechowicach, Śląsk Cieszyński.
Inż. Wł. Piata i Paweł Zauder (fabryka), Łódź, ul. Sienkiewicza 163, tel. 187-06.
A A a te rja ły izo la cy jn e , ste- atytow e i p o rce la n o w e .
„Artepor", Kraków, ul. Jagiellońska 9, telefon Nr. 107-87.
A A a te rja ły p ra so w a n e dla ce lów e le ktro - i ra d io te ch n iczn ych .
„Elektroautomat", Zakłady Elektrotechniczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77, 11.94-78 I 11.94-88.
Jan Makowski, Fabryka Materiałów Prasowanych i Elektrotechnicznych, Łódź, Sienkiewicza 78, tel. 182-94.
Inż. Wł. Piata i Paweł Zauder (fabryka), Łódź, ul. Sienkiewicza 163, tel. 187-06.
M ilie sza n k i fe n o lo w o -fo r- m alinow e dla ce ló w e le k t r o t e c h n ic z n y c h , ga la n te ry jn y ch i inn.
Lignoza, Spółka Akcyjna, Katowice, Dworcowa 13, tel. 339-81
Daniel Landau, Warszawa, ul. Długa 26, tel. 11.67-72 i 11.74-93.
N a p r a w a i p rzew ija n ie m a szyn e le k try czn y ch .
„Elektro-Pretsch", Poznań, Stroma 23 Fabryka Motorów Elektr. L. Korewa,
Warszawa, Syreny 7, teł. 500-95.
[S ja p r a w a p r z y r z ą d ó w pom iarow ych .
„Dacho" inż. A. Chomicz, Warszawa, S-to Krzyska 28, tel. 616-15.
„Era" Polskie Zakłady Elektrotechniczne S. A. Zarząd i Fabryka Włochy p/Warszawą, tel 548-88.
N a s t a w n ik i, e le ktro m a gn e sy i t. p.
„Elektroautomat", Zakłady Elektrotechniczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77, 11 94-78 I 11.94-38
^ ^ d b io rn ik i.„Dacho" Inż. A. Chomicz, Warszawa,
S-to Krzyska 28, tel. 616-15.
^ O g ra n ic zn ik i prądu.Inż. Józef Imass, Fabryka Aparatów
Elektrycznych, Łódź, ul. Piotrkowska 255, tel. 138-96 I 111-39.
Jan Makowski, Fabryka Materiałów Prasowanych i Elektrotechnicznych, Łódź, Sienkiewicza 78, tel. 182-94.
^ O p o rn ik i dokładne.inż. J. Zubko, Brwinów
O p o r n ik i g rze jn e .„Elektrotermia”, Warszawa, Nowy Świat
61, tel. 527-08
^ O p o rn ik i suw akow e.„Elektrotermia", Warszawa, Nowy Świat
61, tel. 527-08.
O p o r y .„Always", Polskie Zakłady Sp. z o. o.
Warszawa, Mireckiego 5, tel. 569-80.
P ie c e e le ktryczn e .Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.
S. A. (fabr.), Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
Inż. J. Zubko, Brwinów.
Nr. 11 W I A D O M O Ś Ć E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 549
P ie ce e le k try czn e dla p rze m ysłu m etalow ego.
Bracia Borkowscy, Zakl. Elektro- techn. S. A. (fabr.) Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
P iro m e try .Ini. J. Zubko, Brwinów.
P rostow niki„Elln", Polski Przemysł Elektr., Sp.
z o. o., Kraków, Kopernika 6, Warszawa, Jaworzyńska 8, Lwów, Zi-. morowicza 15.
P ro sto w n ik i stykow eInż. J. Rodkiewicz (wytwórnia), War
szawa 36, ul. Podchorążych 57, tel. 722-80.
Westinghouse, London, Gen. Reprez., „Zetwest", S. A. Warszawa, Ja sna 8, tel. 613-24 (Składy w Warszawie).
P r z e łg c z n ik i z g w ia zd y w trójkqt.
Inż. 3. Relcher I S-ka, Łódź, ul Połud niowa 28.
P rze w o d y.„Centroprzewód", Warszawa, Kró
lewska 23, tel. 340-31, 340-32, 340-33, 340-34.
P r z y rz q d y po m iaro w e e le k try czn e .
„Bemar" — Wytwórnia Przyrządów Elektrycznych, Grodzisk Maz., ul. Królewska 3. Tel. Podmiejska II — Milanówek 41.
Chauvin Arnoux, Fabryka Aparatów Pomiarowych Elektrycznych w Polsce, Warszawa, ul. Górnośląska 26.
„Dacho" inż. A. Chômiez, Warszawa, S-to Krzyska 28, tel. 616-15.
„Era" Polskie Zakłady Elektrotechniczne S. A. Zarząd i Fabryka Włochy p/Warszawą, tel 548-88.
Hartmann & Braun, Przedstawicielstwo: Biuro Elektrotechniczne Michał Zucker, Jan Straszewlcz, Warszawa, Marszałkowska 119, telef 274-84 I 609-98.
„Połam" — W-wa, Wilcza 47 m. 3, tel 927-64.
R e fle k to ry (d a s z k i) e m aliow ane.
Leon Bytner, Emaljernia i Wytłaczalnia „Tytan", Poznań 10, ul. Wrzesińska 2.
S i ln ik i e le ktryczn e .(patrz dział „Maszyny elektryczne").
S y r e n y e l e k t r y c z n e a l a r m o w e .
Fabryka Maszyn I Aparatów Elektrycznych, A. Grzywacz, Warszawa, ul Złota 24, tel. 584-80.
K. I W. Pustota, Warszawa 4, Jagiellońska 4—6 tel. 10-33-30 i 10-33-26.
S z c z o t k i w ęglow e.„Elektro-Pretsch", Poznań, Stroma 23.A. Hoerschelmann I S-ka, Sp z o o
Warszawa, Wspólna 44, tel 958-85
S z k ł o do ośw ietlenia i potrzeb te ch n iczn ych .
Huta i Rafinerja Szkła „Targówek" Kazimierz Klimczak I Synowie, Warszawa, ul. Orla 7, tel. 251-62.
T e rm o sta tyRheostatic & Co., Slough, Anglia. Re
prezentacja: „Industria", Lwów, 3-go Maja 5, tel. 228-78.
T ran sfo rm ato ry.„Elektroautomat", Zakłady Elektrotech
niczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11.94-77. 11.94-78 I 11.94-88.
„Elektrobudowa", Wytwórnia Maszyn Elektrycznych, S. A., Łódź, ul. Kopernika 56/58, tel. 111-77 i 191-77.
Fabryka Maszyn I Aparatów Elektrycznych, A. Grzywacz, Warszawa, ul Złota 24, tel. 584-80.
K. I W. Pustota, Warszawa 4, Jagiellońska 4—6 tel. 10-33-30 i 10-33-26.
Urzq d ze n ia do o c z y s z cz a n ia w ody za s ila jq - ce j kotły.
Zakłady „Ekonomja" w Bielsku, skrytka pocztowa 110, tel 1160
\A/entylatory.
Feilchenfeld Adam, Inż. Warszawa, Zielna 11, tel. 527-01.
\ A / y ł q c z n i k i a u t o m a t y c z n e .
„Elektroautomat", Zakłady Elektrotechniczne, Warszawa, ul. Dzielna 72, tel. 11-94-77, 11.94-78 i 11-94-88.
Fabryka Aparatów Elektrycznych S. Klelman I S-wle, Warszawa, Okopowa 19, (gmachy własne), tel. 234-26, 234-53, 683-77 I 645-31
■
h a r ó w k i .
„Tungsram", Zjednoczona Fabryka Żarówek S. A., Warszawa, ul. 6-go Sierpnia 13, telefony: Dyrekcja860-81, gab. Prokurenta 878-83, zamówienia 891-07, ogólny 856-50, propaganda 878-56. Przedstawicielstwa: Bydgoszcz, St. Ustynowlcz,ul. Gamma 2; Gdańsk, Edward Schimmel, ul. Dominikswall 8; Gdynia, Włodzimierz Morozewicz, ul. Świętojańska 37 m 1, skrz. poczt 175; Katowice: E. M. Busbach, ul. Reymonta 6; Kraków: Biuro Sprzedaży, ul. Szewska 17; Lwów, Wilhelm Bojko, ul. Gródecka 18; Łódź: D. H. Wł. Kirszbraun, ul. Piramowicza 2; Łuck, A. Szejner, ul. Kordeckiego 2; Poznań: inż. Henryk Segał, PI. Działowy 6; Wilno: S. Esterowicz, ul. Za- walna 16.
■
ż y r a n d o le .Bracia Borkowscy, Zakł. Elektrotechn.
S. A. (fabr.), Warszawa, Al. Jerozolimska 6, tel. 642-79.
A. Marciniak, S. A. (fabr.) Warszawa Zarząd I fabryka, ul. Wronia 23, tel. 595-72 I 592-02. Sklep, ul. Bracka 4, tel. 960-55.
Nowik i Serejski, Fabryka Lamp, Warszawa, Elektoralna 20, tel. 670-89
R A D J O T E C H N I K A
-am py rad io w e.„Tungsram", Zjednoczona Fabryka Za
rówek S. A., Warszawa, ul. 6-go Sierpnia 13, tel. 8.78-56. Przedstawicielstwa: Bydgoszcz: St. Ustyno- wicz, ul. Gamma 2; Gdańsk: Edward Schimmel, ul. Dominikswall 8; Gdynia: Włodzimierz Morozewicz, ulŚwiętojańska 37 m. 1, skrz. poczt. 175; Katowice: E. M. Busbach, ul Reymonta 6; Kraków: Biuro Sprzedaży, ul. Szewska 17; Lwów, Wilhelm Bojko, ul. Gródecka 18; Łódź: D. H. Wł. Kirszbraun, ul. Piramowicza 2; Łuck, A. Szejner, ul. Kordeckiego 2; Poznań: inż. Henryk Segał, PI. Działowy 6; Wilno: S. Esterowicz, ul. Za- walna 16.
\ A / zm a cn ia cze w ie lk ie j m o cy.
„Dacho" inż. A. Chomicz, Warszawa.S-to Krzyska 28, tel. 616-15.
STR. 350 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
T e ch n ik a ośw ietleniow a.
Lam py rtęciowe. In ż . M. W O D N I C K I
Rys. 1. Lam pa tląca.
W stęp.
Nowoczesne lam py rtęciowe stanowią jedną z odmian lamp ś w i e t l ą c y c h , w których powstaje omówione już poprzednio na tym m iejscu zjawisko elektrolum ini- scencji.*). Zjaw isko to występuje w lampach św ietlących
bądź jako wyładowanie „pośw iaty ujem nej“ , bądź też jako w y ładowywanie „zorzy dodatniej“ .
W yładow anie w postaci „pośw iaty ujem nej“ znalazło w tech- ce oświetleniowej niezbyt szerokie zastosowanie. Zastosowano je, jako ujemne św iatło tlące w yłącznie do m ałych jednostek (lam pki nocne, sygnalizacyjne itp.) lub do lamp specjalnych (rys. 1); jak w idzimy z rys. 1, katoda i anoda położone są w tej lampie blisko siebie i dlatego może w niej powstać ujemne św iatło tlące **). Lam pa tląca napełniona jest neonem o ciśnieniu 15 mm słupka rtęci lub mieszaniną składającą się z 75°/o neonu i 25°/o helu.
W yładowanie „zorzy dodatniej“ znalazło natomiast w praktyce oświetleniowej b. szerokie zastosowanie, jako wyładowanie jarzeniowe (neonowe ru ry wysokiego napięcia), bądź też, jako w yładow anie lukow e (lam py sodowe
i lam py rtęciowe) ***).Dalszym etapem rozwoju
lamp o dużej jaskrawości była wolfram owa lampa łukowa (rys. 2), w której promieniowanie świetlne występuje w okolicy żarzonych elektrod, wykonanych w postaci kulek wolfram owych (o średnicy 0,7 mm), rozgrzanych podczas w yładowania do wysokiej tem peratury; lampa ta pokazana jest schematycznie na rys.3. Po załączeniu jej na sieć powstaje wyładowanie wstępne między elektrodami magnezowymi a — b, w yw ołńjąc wstępną jonizację, niezbędną do w yw ołania zapłonu wyładowania głównego między elektrodam i c — d. W chw ili powstania głównego w yładowania spadek napięcia na oporze R , w yw ołuje zgaszenie pomocniczego wyładowania m iędzy elektrodam i a — b.
Nowoczesna lampa rtęciowa napełniona jest gazem szlachetnym (argonem), w którym powstaje wstępne wy-
Rys. 2. W olfram owa lampa
łukowa.
ładowanie między jedną z dwóch głównych elektrod a elektrodą pomocniczą. To wyładowanie wstępne nagrzewa rurę wyładowczą aż do chw ili, kiedy dostatecznailość obecnej w rurze rtęci zamieni się w parę i przejmie na siebie wyładowanie elektryczne.
Dawniejsze konstrukcje lamp rtęciowych nie zaw ierały gazu szlachetnego; posiadały one natomiast specjalne mechanizmy automatyczne lub uruchamiane ręcznie, ułatw iające zapłon (A- r o n s w r. 1892, C o o p e r H e w i t t w r. 1902); a w ięc przerzucano np. rtęć od jednej elektrody do drugiej, w yw ołując krótkotrwałe zwarcie, którego iskry um ożliw iały zapłon.
Nowoczesne lam py rtęciowe, napełnione gazem szlachetnym, są pod każdym względem bardziej doskonałe od dawnychlamp Cooper - Hew itta, które to lam py posiadają dziś już tylko znaczenie historyczne.W y s o k o c i i n l e n i o w e la m p y r tę c io w e .
W ielkość ciśnienia gazu lub pary metalu w lampie św ietlącej w yw iera silny w pływ na jej wydajność św ietlną (rys. 4) i dlatego za podstawę p o d z i a ł u lamp rtęciowych obierzemy w łaśnie w ielkość ciśnienia pary rtęci, jakie panuje w rurze wyładowczej lam py rtęciowej podczas pracy.
I-S
Rys. 3. Schemat wolfram owej lam py łukowej.
*) Por. zeszyt 3/1936 „W . E .“ , str. 76 oraz zeszyt 1/1938, str. 62 — 63.
**) W yn ika to z rozważań przeprowadzonych w zeszycie 3/1936 r., str. 76.
***) W yładowanie w postaci luku świetlnego w pow ietrzu odkrył sir Hum phry D a v y w r. 1809. Uzyskał on luk św ietlny między dwoma zaostrzonymi elektrodami węglowym i. Technicznie rozwinięto wynalazek D a- v y ‘ego dopiero w drugiej połowie X IX wieku.
st.rt.)
Rys. 4.W ykres przebiegu wydajności św ietlnej i-j( lampy rtęciowej w zależności od ciśnienia p pary rtęci — dla stałego natężenia prądu I = 4 A, przy średnicy ru rk i wyładow
czej 27 mm.Na rys. 4 zaznaczone są wyraźnie d w a obszary
wyładowania: nisko-ciśnieniowy (w. n. c.) oraz wysokociśnieniowy (w. w. c.) Nowoczesne lam py rtęciowe pracują w łaśnie w tym drugim obszarze ciśnień — skąd ich nazwa „w ysokociśnieniow e“ — w tym tylko bowiem obszarze można osiągnąć wysoką wydajność świetlną. W dalszych naszych rozważaniach będziemy uwzględniać w y ł ą c z n i e lam py wysokociśnienione przy czym będziemy rozróżniać cały szereg typów rtęciow ych lamp wysokociśnieniowych— zależnie od w ielkości ciśnienia, jakie występuje w rurze wyładowczej w czasie pracy.
Lam py rtęciowe, w których w czasie pracy ciśnienie pary rtęci osiąga wartość wynoszącą ok. 1 atmosfery, będziemy nazywać wysokociśnieniowym i lampam i typu normalnego lub krócej lam pam i w ysokociśn ieniow ym i *)
*) Po niem iecku: „Hochdruoklam pen“ .
N; 1 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 351
(rys. 5) w odróżnieniu od lamp rtęciowych, w których ciśnienie pary rtęci wynosi zaledwie ułam ek lub k ilka zaledw ie m ilim etrów słupka rtęci (tzw. lam py niskociśnieniowe — np. niebieskie i zielone ru ry neonowe).
Istn ie ją poza tym lam py rtęciowe, w których ciśnienie pary rtęci znacznie p r z e w y ż s z a 1 atmosferę, dochodząc nawet do 175 atm osfer. Lam py te nazywam y lampam i rtęciowym i bardzo w ysokiego ciśnienia albo inaczej lampam i wysokociśnieniowym i typu „super“ *).
Wysokociśnieniową lampę rtęciową po raz pierwszy zbudowano przed 29 la ty ; nie m iała ona jednakże praktycznego zastosowania. W p łynęły na to zarówno ówczesny rozwój żarówek, jak i bardzo duży koszt lam py rtęciowej, wykonywanej podówczas z drogiego kwarcu. I dopiero w ostatnich latach, dzięki b. mozolnym i kosztownym pracom badawczym udało się lam py rtęciowe zastosować w praktyce.
W łasności elektryczne oraz oświetleniowo-technicz- ne wysokociśnieniowej lam py rtęciowej zależne są przede wszystkim od w ielkości natężenia prądu oraz od panującego w rurze wyładowczej ciśnienia pary rtęci. Rys. 8 przedstawia zależność wydajności św ietlnej lam py "ąj od natężenia prądu J przepływającego przez lampę przy stałej wartości ciśnienia p pary rtęci. W idzim y z wykresu, że w lampach o wyższym ciśnieniu przy tym samym natężeniu prądu J , osiąga się większą wydajność świetlną.
tj-r
100010010
0»1
£$
0,1
o 0,010,001
Rys. 5. Lampa rtęciowa wysokociśnieniowa (1 atmosfera) w stanie niezałączo-
nym.
F i z y k a l n e w ła s n o ś c i w y s o k o c iś n ie n io w y c h la m p r tę c io w y c h .
W wysokociśnieniowych lampach rtęciowych (rys. 6), występuje zjawisko kontrakcji; polega ono na tym , że w yładowanie elektryczne nie w ypełnia całego przekroju ru ry wyładowczej, lecz, oddalając się od jej ścianek, tworzy na
osi ru ry łuk w yładow czy o powierzchni znacznie mniejszej, wskutek czego w yła dowanie to posiada b. dużą jaskrawość.
Z jaw isko kontrakcji wdg. hypotezy S e e l i g e r a jest w ynikiem nierównomiernego rozkładu tem peratur w poprzecznym przekroju ru ry wyładowczej.Ze względów termodynamicznych swe maksimum tem peratura lam py osiąga na osi, wobec czego w tym m iejscu gaz lub para m etalu jest najrzadsza. Na skutek tego elektrony znajdujące się w okolicy osi ru ry wyładowczej posiadają — zgodnie z teorią dyfuzji elektronów w gazach — duże szybkości, a zatem zdolne są pobudzać atomy rtęci do świecenia. Zdolności tej nie posiadają natom iast elektrony oddalone od osi i poruszające się w gęstszym gazie lub parze.
T e m p e r a t u r a łuku wyładowczego oceniana jest na k ilka tysięcy stopni Celsjusza, podczas gdy tem peratura samej ru ry (szkła) wynosi ok. 350° C.
Wysokość ciśnienia rtęci w rurze w yładowczej zależy tylko od tem peratury lam py rtęciow ej, ściślej mówiąc, od temperatury najzimniejszego m iejsca lam py rtę ciow ej; zależność zachodząca między ciśnieniem a tem peraturą pokazana jest na rys. 7.
Rys. 6. W idok lam py rtęciowej
typu HgH 2000
w stanie załączonym na
sieć
Na rys. 4 pokazana jest zależność wydajności św ietlnej fu od ciśnienia p pary rtęci w rurze wyładowczej przy stałych wartościach natężenia prądu J = 4 A oraz przy średnicy rurk i wyładowczej 27 mm. W obszarze niskociśnieniowym wydajność św ietlna lam py •»)! osiąga przy ciśnieniu pary rtęci 0,1 mm wartość 20 lm/W; najm niejszą wartość osiąga wydajność św ietlną przy ciśnieniu ok. 3 mm, po czym krzywa sprawności wzrasta, osiągając największą swą wartość 50 do 60 lm/W — w obszarze wysokociśnieniowym .
Rys. 8.W ykres zależności w ydajności św ietlnej •»)! lampy rtęciowej od w ielkości prądu J dla różnych ciśnień
(Pi > P i > P :!).
Od wysokości ciśnienia pary rtęci w rurze w yładow czej, zależna jest również jaskrawość w yładow ania (rys. 9). W ystępuje tu wyraźna różnica między jaskrawością wyładowania o niskim ciśnieniu (1,5 stilba *), a ja skrawością wyładowania wysokiego ciśnienia (300 stil- bów). Wzrost jaskrawości w yładowania, spowodowany wzrostem ciśnienia pary rtęci, tłum aczy się między in nym i zjawiskiem kontrakcji wyładowania.
Poza tym lam py rtęciowe wysokiego ciśnienia posiadają b. dużą moc jednostkową (tj. moc, przypadającą na 1 cm długości ru ry wyładowczej); w ynika to ze znacznego wzrostu spadku napięcia, przypadającego na 1 cm długości w yładowania czyli tzw. gradientu **), mierzonego w V/cm (wolty/centym etr). Ja k w idać z rys. 10 gradient
*) Por. zeszyt 3/1934 r., str. 57.moc
**) Moc jednostkowa = , ----=1 cmnatężenie prądu x spadek napięcia . . . --------------------------------- = natężenie prądu x
*) Po niem iecku: „Superhochdrucklam pen“ .spadek napięcia
1 cm
1 cm= natężenie prądu x gradient napięć ia
o 100 200 300 400 500° Cte m p e ra tu ra
Rys. 7.W ykres zależności ciśnienia pary rtęci od tem peratury
panującej w rurce wyładowczej lam py rtęciowej.
STR. 352 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
ciśnienie p ary rtęci
Rys. 9.Zależność jaskrawości w yładowania od ciśnienia pary rtęci w ru rce wyładowczej przy stałym na
tężeniu prądu.
lam py rtęciowej wysokociśnieniowej (ok. 1 atm.) wynosi 10 V/cm, a w ięc jest praw ie 20 razy większy od gradientu rtęciowej lam py niskociśnieniowej. Znaczna ta różnica gradientów w yw iera b. duży w p ływ na w ielkość św iatło
ści (mierzonej w świecach) przypadającej na 1 cm długości wyładowania. Przy jednakowym obciążeniu (np. 4-am- perowym) rtęciowa lampa niskociśnieniowa posiada św iatłość wynoszącą nieco w ięcej niż 4 św iece hefnerowskie na 1 cm długości ru ry w yładowczej, podczas gdy rtęciowa lam pa wysokociśnieniowa posiada światłość wynoszącą okrągło 180 świec hefnerow- skich na 1 cm, czyli 45 razy w ięcej.
Z analizy w id ma lamp rtęciowych w ynika, że w lam pach rtęciowych n i
skociśnieniowych maksymalną intensywność posiada niebieska lin ia widma, najm niejszą zaś żółta; dlatego w łaśnie lampa rtęciowa n iskociśnieniowa w y twarza św iatło w kolorze w ybitnie nie
bieskim. Wysokociśnieniowe lam py rtęciowe m ają natomiast słabszą lin ię niebieską, a mocniejszą lin ię żółtą widm a i dlatego św iatło tych lamp jest białawe. Św iatło to nie jest jednak identyczne ze światłem dziennym, a to z powodu braku w nim promieni czerwonych.
5O
2Os
0,01 0,1 i io too
Ciśnienie pary rtęci
1000 mm
Rys. 10.W ykres zmian gradientu w yładowania w zależności od ciśnienia pary rtęci w rurce wyładowczej
przy stałym natężeniu prądu.
W y s o k o c iś n ie n io w e la m p y r t ę c io w e typu1. B u d o w a l a m p y i o p i s d z i a ł a n i a .
Lam pa rtęciowa HO **) składa się z zewnętrznego klosza szklanego B (rys. 11), obejmującego rurkę szklaną L (rurę wyładowczą), napełnioną argonem i małą ilością r t ę c i . Rurka L wsparta jest na dwu spiralnych sprężynach F. Z przestrzeni między kloszem zewnętrznym B a rurką L wypompowano powietrze, aby uzyskać w ten sposób lepszą izolację cieplną ru rk i L. W ten bowiem sposób można szybciej osiągnąć potrzebną temperaturę i łatw iej ją utrzymać, co stanow i, jak już w iem y, ważny czynnik praw idłowej pracy lampy.
Elektryczne wyładowanie odbywa się w rurce L, której końce są zaopatrzone w elektrody główne K, i K 2 oraz w pomocniczą elektrodę K :!.
H O * ' .
Rys. 11. Lam pa rtęciowa typu
HO (opis w tekście).
Elektrody te są pokryte w arstw ą białego tlenku baru, który potęguje wyładowanie.
Liczba przewodów doprowadzających prąd do lam py HO ogranicza się do dwóch, co um ożliw ia korzystanie przy tej lam pie z normalnego cokołu goliat E 40, używanego w żarówkach większej mocy.
Po załączeniu lam py HO na sieć następuje w lam pie w yładowanie tlące — między elektrodą główną K t a elektrodą pomocniczą K :i, połączoną poprzez opór R z tym samym biegunem sieci co i elektroda główna K . (rys. 12) wynoszący k ilka tysięcy omów. W yładowanie wstępne między elektrodam i K , i K ;. wytw arza dostatecznie intensywną em isję elektronów, które z kolei w yw ołu ją ł u k św ietlny w argonie międzygłównym i elektrodam i K i i K 2. Podwpływem ciepła wydzielanego przezłuk cieplny rtęć zaczyna intensywnie pracować, stając się — na m iejsce argonu — nośnikiem prom ieniowaniaświetlnego.
Na skutek wzrastającej temperatury, a wraz z nią i wzrastającego ciśnienia pary rtęci, łuk św ietlny, w ypełn iający początkowo rurę L, coraz w ięcej się zbliża do osi. Kolo r św iatła — z początku jasno niebieski — przechodzi w coraz bardziej jasny niebiesko-zielony.
Rurka L musi wytrzym ać ciśnienie ok. 1 atmosfery oraz tem peraturę ok. 3509 C. Niektóre części ru rk i zostają nawet nagrzane do wyższej tem peratury (400° C -4- 500° C), gdyż mimo specjalnego kształtu ru rk i nie można uzyskać równomiernego rozkładu tem peratur wzdłuż ru ry wyładowczej L. Dlatego w lampach rtęciowych stosuje się szkło o bardzo wysokim punkcie topliwości. Poza tym szkło lam py musi być odporne na w p ływ y pary rtęci.
Lam py rtęciowe typu HO są produkowane, jako lam py typu HO 1000 oraz HO 2000 (dekalumenów). Lam py te mogą się św iecić tylko w położeniu pionowym — stojąc lub wisząc — z m aksym alnym odchyleniem od pionu wynoszącym 20°.
2. S c h e m a t p o ł q c z e ń l a m p y H O o r a z ¡ e j a g r e g a t p o m o c n i c z y .
Lam pa rtęciowa typu HO, podobnie jak i inne lam py świetlące, posiada charakterystykę ujemną, tzn., że natężenie pobieranego przez nią prądu wzrasta, gdy na-
Rys. 12. Obwód prądowy lam py rtęciowej
typu ÓH.
*) Ciśnienie w tej lam pie wynosi ok. 1 atm.**) HO jest to nazwa handlowa firm y Ph ilips; HgH
jest to nazwa handlowa firm y Osram.
Rys. 13.Agregaty pomocnicze lam py typu OH: a — dław ik (D); b — trans
form ator rozproszeniowy (T).
Ni 1 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 353
pięcie między elektrodam i m aleje, co powoduje konieczność sztucznego ograniczania natężenia prądu za pomocą d ław ika (przy napięciu sieci 200 V lub wyższym), względnie przy pomocy transform atora rozproszeniowego (przy napięciu sieci od 165 do 110 V ) (rys. 13). Napięcie sieci względnie napięcie biegu jałowego transformatora rozproszeniowego wystarcza do w yw ołania wstępnego w yładowania jarzeniowego między elektrodą pomocniczą K :i a główną elektrodą K ,. Każdy dław ik lub transform ator rozproszeniowy może być połączony z siecią o jednym z trzech napięć wg jednej z następujących grup:
110 145 200 210 230120 155 220 240130 165 210 230 250
Typlampy
Pob órm ocy
lam p y
w w a tach
Po b ór m ocy
d ław ika na 220 V
w w a tach
Pobór m ocy
ca łkow ite j p rzy 220 V w w a tach
Pobór m ocy
tran sfo rm atora
na 120 V w w atach
Po b ór mocy
ca łkow ite j p rzy 120 V w w atach
HO 1000 265 15 280 25 290
HO 2000 450 25 475 40 490
lm22000
20000
18000
16000
14000
12000
10000
8 0 0 0
6 00 0
4 0 0 0
2000
H O 2 0 0 0
>/
/
— - -0 1 0 0 0
_run
D la każdej z dwóch pierwszych grup napięć przypada na lam py HO 1000 i HO 2000 jeden specjalny transformator rozproszeniowy; dla innych grup napięć — na każdą z tych lamp przypada jeden dław ik.
W umieszczonej niżej tabeli podajemy pobór mocy lamp rtęciow ych oraz pomocniczego sprzętu elektrycznego.
3 . C h a r a k t e r y s t y k i .
Ja k już wspom nieliśm y, lampa rtęciowa HO po w łą czeniu prądu nie zaświeca się natychm iast — jak żarówka — pełnym światłem . Dzieje się to dlatego, że rtęć w lam pie znajduje się początkowo w stanie płynnym i dopiero pod wpływem ciepła wydzielanego na skutek wyładowań w wypełnionej argonem lampie przechodzi w stan lotny, konieczny dla powstania wyładowań. S tru mień św ietlny lam py zwiększa się stopniowo w m iarę nagrzewania się lam py.
Ja k w idać z rys. 14, strum ień św ietlny już po 3-ch do 4-ch m inutach od chw ili załączenia lam py na sieć
osiąga ok. 80% normalnej swej wartości. Wartość norm alna strum ienia zostaje osiągnięta po up ływ ie 4 do 5 m inut, kiedy początkowo słabo świecące w yładowania niebieskie przechodzą w mocno świecące niebiesko-zielone w yładowania w parze rtęci, co pociąga za sobą pewne zm iany w natężeniu prądu i w poborze mocy.
Przy obliczaniu prze-Rys- 14. kroju obwodów prądowych
Przebieg zmian strum ienia . bezpiecznik6w> naieżyświetlnego lm dla lam py . , , .rtęciow ej typu HO podczas uwzględniać, ze natężenie
jej rozświecania. prądu nagrzewania pod
czas rozświecania się lam py jest znacznie większe, aniżeli natężenie prądu w . czasie norm alnej pracy lampy.
Na rys. 15 pokazany jest w p ływ zmian napięcia I I sieci na dane elektryczne i fotometryczne lampy. W szystkie w ielkości wyrażone są na w ykresie w wartościach względnych (tego rodzaju w ykresy były już poprzednio omawiane). D la każdej krzywej za 100°/o przyjęto bezwzględną wartość odnośnej w ielkości przy norm alnym napięciu sieci. Z krzywych w ynika, że zarówno strumień św ietlny (Lm), pobrana moc (P) oraz natężenie prądu (A), jak i w ydajność św iatła (Lm/W), zmieniają się praw ie proporcjonalnie do napięcia U sieci. Poza tym krzywe w ykazują, że lam py rtęciowe typu HO są nieco mniej czułe na spadek napięcia, a znacznie mniej na wzrost napięcia, aniżeli normalne żarówki. I tak np. przy 10°/'o spadku napięcia strumień św ietlny (Lm/W) lam py rtęciowej m aleje o ok. 29%, wobec 33% — przy żarówkach. Przy wzroście napięca o 10% natężenie św iatła wzrasta o 27% wobec 4 1 % przy żarówkach. W ydajność św ietlna lamp HO waha się w granicach od 89% do 106% ich wartości nominalnej — przy zmianie napięcia sieci w granicach wyżej wspomnianych.
4 . O p r a w y ś w i e t l n e d l a ~ l a m p H O 1 0 0 0 i H O 2 0 0 0 .
Lam py HO odznaczają się dużą wydajnością św ietlną. Nom inalny strum ień św ietlny lam py HO 1000, wzgl. HO 2000 wynosi 10 000 lub
I 150 %
IW/
W In //
V f- /120 4-
HO /7 m nV
100 -- T V85 0 95^ 0 115
lm VJ 90/
ftoP / /
70
r / 60j lm
50
Rys. 15.W p ływ zm iany napięcia sieci na elektryczne w łasności lam py rtęciowej ty
pu HO.
20 000 lumenów międzynarodowych. W ykres św iatłości lamp typu HO pokazany jest na rys. 16. Lam py HO mogą być umieszczone w zwykłej oprawie żarówkowej o odpowiednich wym iarach i, oczywiście, z oprawką goliat. Należy przy tym pamiętać, że położenie świecącej się lam py winno być w zasadzie pionowe (największe dopuszczalne odchylenie od pionu wynosi 20°). Można w ięc lampę HO 1000 umieścić w każdej oprawie przeznaczonej dla żarówek o mocy od 300 do 750 w atów, natomiast lampę HO 2000 — we wszystkich
1 8 0 ° 1 7 0 ° 1 60 ° 1 5 0 ° 1 4 0 °
Rys. 16.W ykres św iatłości lam py
rtęciowej typu HO.
zw ykłych oprawach dla żarówek od 500 do 1000 watów.
(C. d. n.).
STR. 354 W I A D O M O Ś C I ^ ^ ^ K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 11
Elektrotechnika w służbie
obrony kraju.Z a s to s o w a n ie tarb ś w ie c ą c y c h do o b ro n y p r z e c iw lo tn ic z e j .
Dostosowanie oświetlenia elektrowni i podstacyj elektrycznych do wym agań obrony przeciwlotniczej osiągano dotychczas w zasadzie trzema sposobami:
1. za pomocą zasłaniania wszystkich okien przy zachowaniu normalnego oświetlenia wnętrz;
2. przez zmniejszenie intensywności oświetlenia za pomocą obniżenia napięcia lub dzięki zastosowaniu specjalnego oświetlenia rezerwowego;
3. przez całkowite wyłączenie oświetlenia wewnętrznego przy jednoczesnym pozostawieniu osobnych, odpowiednio osłoniętych lampek, oświetlających aparaty oraz przyrządy pomiarowe.
Użycie zasłon, zakrywających okna i drzwi, umożliw ia pozostawienie oświetlenia wnętrz bez zmian i nie w yw ołuje żadnych trudności w ruchu elektrowni. Sposób ten jest jednakże — zwłaszcza w przypadku dużych okien — nadzwyczaj kosztowny, a często praktycznie niewykonalny. Poza tym, w razie wybuchu w pobliżu elektrowni, szyby i zasłony łatwo mogą ulec uszkodzeniu lub zniszczeniu, a wówczas wydobywające się na zewnątrz światło, intensywnie działające na tle ogólnego przyćm ienia w otoczeniu, ułatw iłoby lotnikom nieprzyjaciela rozpoznanie obiektu.
Przy systemie ograniczenia oświetlenia, względnie zupełnego gaszenia świateł, możliwe w zasadzie pozostaw ienie osłoniętych źródeł św iatła przy przyrządach i m iejscach pracy personelu obsługującego jest często niewskazane, albowiem nie dość staranne zainstalowanie osłoniętych lampek może wywołać odbijanie się św iatła od ta blic, części m etalowych i okien, a większa ich ilość może wytworzyć pewne ogólne oświetlenie wnętrza, co — oczyw iście — prowadzi do niepożądanej spostrzegalności obiektu.
W ostatnich czasach opracowano zupełnie nowy sposób ośw ietlania elektrowni i podstacyj zgodnie z w ym aganiami obrony przeciwlotniczej, posiadający — jak się zdaje — szczególne z a l e t y . Polega on na zastosowaniu farb fosforyzujących, znanych w podobnej form ie ze świecących tarcz zegarowych.
Farby te zdolne są przetwarzać padające na nie krótkofalowe niew idzialne promieniowanie na widzialne, które oddają one w form ie św iatła, co właśnie czyni je przydatnym i do omawianego przez nas celu. Poza tym posiadają one na ogół tę właściwość, że po naśw ietleniu ich światłem sztucznym lub naturalnym pochłaniają niejako pewną ilość św iatła, które oddają później w ciemności przez dłuższy czas *).
Nowy sposób charakteryzuje ta okoliczność, że — zamiast źródeł zwykłego św iatła — występuje tu jedno zazwyczaj źródło promieni niewidzialnych, pobudzających do świecenia te tylko części, których widoczności w ym aga ruch urządzenia, i które dlatego pokryte są substancją świecącą.
Jako źródło prom ieniowania wzbudzającego, służy specjalnie do tego celu skonstruowana lam pa rtęciowa, osłonięta kloszem z niebieskiego szkła. Umieszcza się ją w danym pomieszczeniu w ten sposób, aby jej niewidoczne krótkofalowe promieniowanie docierało bezpośrednio lub pośrednio do wszystkich miejsc, które m ają świecić. Lam py rtęciowe w ykonyw a się na normalne napięcia prądu stałego i zmiennego. W raz z należącym do nich urządzeniem pobierają one — zależnie od swej w ielkości — moc od 80 do 300 watów **).
*) Zasadniczym składnikiem tych farb jest siarczek cynku; zależnie od rodzaju domieszki otrzymuje się fa rbę, świecącą w kolorach: jasno niebieskim , jasno zielonym, żółtym, pomarańczowym, czerwonym lub białym . Farby zielone, żółte i pomarańczowe świecą po zgaszeniu źródła wzbudzającego, niebieskie zaś, czerwone i białe — nie posiadają tej w łaściwości. (Przyp. autora referatu).
**) W nastawni średniej w ielkości wystarcza zazwyczaj jedna lub dwie lam py, które można umieścić w odległości ok. 20 m od tablic rozdzielczych. (Przyp. autora referatu).
Farbam i świecącym i pokrywa się skale przyrządów pomiarowych, dźwignie, kółka, napisy, poręcze, stopnie schodów itd. D la ułatw ienia orientacji można zaopatrywać w paski świecące np. czapki personelu obsługującego.
Otrzym ywana jasność świecących powierzchni w zupełności wystarcza do wygodnego odczytywania wskazań przyrządów pomiarowych z odległości w ielu metrów, przy czym nie ma obawy, że św iatło to zostanie spostrzeżone z zewnątrz — z większej odległości, ponieważ jasność jego jest stosunkowo mała, i tylko przez kontrast z prawie zupełnie ciemnym wnętrzem otrzymuje się — z bliska — wrażenie dużej jasności.
Po wyłączeniu lamp rtęciowej lub w razie jej przypadkowego zgaśnięcia farby fosforyzujące zachowują zdolność świecenia jeszcze przez jakiś czas. Aczkolwiek natężenie św iatła zwolna się zmniejsza, to jednak — dzięki przystosowywaniu się oka ludzkiego do panujących warunków — dostateczna spostrzegalność świecących przedmiotów rozciąga się na dłuższy przeciąg czasu.
Dalsze zastosowanie znajdują farby świecące, jako źródło rezerwowego oświetlenia, w schronach przeciw lotniczych. Arkusze blachy alum iniowej o w ielkości 50X100 cm, pokryte farbą świecącą i umieszczone na ścianach oraz napisy orientacyjne i strzałki kierunkowe umożliw iają doskonałe orientowanie się wewnątrz schronu w razie braku normalnego oświetlenia. Jasność tego oświetlenia równa jest w przybliżeniu jasności podczas pełni księżyca. Do tego celu produkuje się specjalną farbę, która traci swą zdolność świecenia dopiero po dłuższym czasie.
Należy jeszcze wspomnieć, że trwałość farb świecących jest praktycznie nieograniczona, o ile tylko wilgoć nie ma do nich przystępu. W pomieszczeniach wilgotnych należy farby pokrywać warstw ą lakieru ochronnego lub też stosować je w postaci świecącej emalii.
(Elektrizitatsw irtschaft. Zeszyt 12/1938 r.).
N O W IN Y E LE K T R O T E C H N IC Z N E .
NOWOCZESNE PROSTOW NIKI Z ŻARZONĄ K A TODĄ DO ZASILANIA LAMP ŁUKOWYCH W REFLEKTORACH I PROJEKCYJNYCH APARATACH FILMOWYCH. Ja k wykazuje doświadczenie, największą wydajność św ietlną lamp łukowych można uzyskać j e- d y n i e przy zasilaniu ich prądem stałym . Ponieważ w miastach najbardziej rozpowszechniony jest prąd zmienny, konieczne w ięc staje się jego przetwarzania na stały, czyli prostowanie. Przy zasilaniu lamp łukowych w reflektorach do ośw ietlenia scen itp. oraz w projekcyjnych aparatach film owych na pierwszy plan wysuwają się postulaty zmniejszenia do minimum obsługi oraz całkow itej pewności ruchu.
Co się tyczy przetwornicy (prostownika), to musi ona posiadać małe w ym iary i ciężar, musi pracować bez szumu, oraz — przy, jak najprostszej obsłudze — musi dawać możność łatw ej i prostej w ym iany części podlegających naturalnem u zużyciu; pożądane są wreszcie jak najmniejsze straty biegu jałowego oraz daleko idąca stałość napięcia. Tym warunkom odpowiada w pełni nowoczesny prostownik z żarzoną katodą.
Do elektrod węglowych stosowane są w lampach łukowych specjalne gatunki węgla z domieszką pewnych soli, dzięki czemu na ekranie otrzym ujem y św iatło białe, niem al że podobne do św iatła dziennego. Ważne jest uzyskanie w prostowniku prądu jak najdokładniej w yprostowanego, gdyż w przeciwnym razie odbijałoby się to na w yśw ietlaniu film u, powodując na ekranie niemiłe dla widzów migotanie św iatła. Dobre w yn ik i w tym kierunku daje sześciofazowe połączenie prostownika oraz włączenie wygładzającego dław ika o odpowiednio dużej indukcyjności.
Dalsze osobliwości zasilania om awianych prostowników pochodzą stąd, że przy w yśw ietlaniu film u w pewnych momentach (np. przy zapalaniu nowych elektrod węglowych) konieczną jest praca dwóch lamp, co stwarza pewne trudności. Te trudności można pokonać Wy- konywując prostownik w ten sposób, aby przy odpow ied-
Nr W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 355
111111 2<łzie połączeń mógł on zasilać d w i e lampy łukowe i rys. 1 p 0 stronie prądu zmiennego uzwojenie transforrf.itora prostowniczego łączone jest w tró jkąt — p r z y napięciu sieci 220 V oraz w gwiazdę — przy 380 V.
Napięcie wtórne transform atora jest tak obliczone, aby po wtórnej stronie prostownika można było otrzym ywać bądź 50 V, bądź też (jednocześnie) 85 wzgl. 92 V prądu stałego. Poza tym na każdej z kolumn transform atora o- sadzone jest trzecie uzwojenie przeznaczone do żarzenia katod w lampach prostowniczych. Proste przyłączanielamp prostowniczych za pomocą wtyczek umożliw ia szybką ich w ym ianę, co przy seansach k inematograficznych odgryw a ważną rolę. Nie mniej ważne są względy g o s p o d a r c z e (koszty eksploatacji), które przem awiają wyraźnie na korzyść prostowników w porównaniu np. do przestarzałych przetwornic jednotwornikowych.
Rys. 1.W idok prostownika z żarzoną katoda.
Om awiane prostow nik i mogą być ponadto jednocześnie użyte do zasilania oświetlenia
bezpieczeństwa oraz do instalacji głośnikowej kinoteatru.(A EG . — M itteilungen. Zeszyt 9 1938 r.)
KORZYŚCI STOSOW ANIA TURBIN SY^ST. LJUNG- śTROMA. Dalsza rozbudowa istniejących elektrowni w związku z powiększaniem ich mocy. czego jesteśm y coraz częściej św iadkam i w ciągu lat ostatnich, zmusza nas do ustaw iania jednostej dużej mocy na stosunkowo małej na ogół powierzchni rozporządzalnej. Tym się w dużym stopniu tłum aczy coraz większe zastosowanie turbin syst. Ljungstróm a. budowa których pod wielom a względami odbiega cd innych typów' turbin; główną ich zaletę stanowi b. m ałe zapotrzebowanie m iejsca. Dotyczy to głównie pomieszczenia dla kondensacji, gdzie przy innych typach turbin osiowych bywa zazwyczaj układana w ielka ilość przewodów' rurowych, zwłaszcza przy nowoczesnych turbinach o poborze pary do celów ubocznych. W przeciw ieństw ie do innych turbin parowych turbiny syst. Ljungstróma nie wym agają ani fundamentu, ani płyty, gdyż wTłaściwra turbina jest ustawiona na kondensatorze, a generatory — na konsolach kondensatora.
W referowanym artykule autor opisuje, jak przy powiększeniu mocy pewnej elektrowni w m iejsce przestarzałej turb iny o mocy 3300 kW została ustawiona bez żadnych trudności turbina Ljungstróm a o mocy 20 000 kW . Ja k w yn ika z planu załączonego do artykułu, turbina 20 000 kW nie zajm uje — jeżeli chodzi o kondensację — w ięcej m iejsca, aniżeli sąsiadujący z nią zespół o mocy 8000 kW .
(ET Z . Zeszyt 40 1938 r.).Turb iny Ljungstróm a zasługują na uwagę naszych
elektryków' z innych jeszcze w'zględów. Otóż w niedalekiej przyszłości Zakłady Południowe w Stalow ej W oli iCOP) przystępują do produkcji p i e r w s z y c h w' k ra ju turbogeneratorów — w łaśnie syst. Ljungstróm a (Przyp. Red.).
U SUW ANIE LODU Z SAMOLOTÓW PRZY POMOCY ELEKTRYCZNEGO OGRZEWANIA. A b y uniknąć oblodzenia w iększych powierzchni samolotu, należy dbać o skuteczne usuwanie lodu przede wszystkim z przednich brzegów' skrzydeł i powierzchni sterowych. Ja k wykazują badania, grubość w 'arstwy lodu — przy niesprzyjających w arunkach atm osferycznych — może osiągnąć w ciągu
1 m inuty przeszło 2 cm, czyniąc samolot niezdolnym do lotu.
Do topienia tworzącej się w ten sposób powłoki lo dowej można użyć p r ą d u elektrycznego. N ie nadają się jednak do tego celu, jako elem enty grzejne, metalowe opory wykonane z drutów lub taśmy. Nadają się natomiast przewodzące w arstw y oporowe utworzone z pyłu grafitowego, zmieszanego z odpowiednim środkiem wiążącym i nałożonego sposobem natryskowym na podkładzie izolacyjnym ; przy grubości 0,13 mm w arstw a taka posiada oporność właściw-ą 0,08 Li cm i wykazuje pobór mocy wynoszący ok. 2 kW m2. Utworzona w ten sposób w arstw a oporowa może być bez trudu dostosowana do najróżnorodniejszych kształtów' i profilów ; jej wykonanie jest tanie, przy czym jest ona odporna na w pływ y atmosferyczne.
Próby przeprowadzone przez francuskie M in isterstwo Lotn ictw a wykazały możność usuwania lodu tą drogą przy pomocy niew ielkich stosunkowo mocy, jakkolwiek używane obecnie w instalacjach elektrycznych na samolotach napięcie 24 V niew ątpliw ie poważnie utrudnia to zadanie.
(Revue Générale d’Electricité. Zeszyt 43 1938 r.).
ROZWÓJ PRZEMYŚLU ELEKTROTECHNICZNEGO W ANGLU. Ja k w ynika ze sprawozdań o stanie angielskiego przemysłu elektrotechnicznego, zatrudnia on w obecnej chw ili ok. 400 000 robotników i urzędników, zapewniając tym samym egzystencję przeszło m ilionowi osób. Budowa'm aszyn i aparatów elektrycznych zajm uje dziś piąte m iejsce wśród najważniejszych gałęzi przemysłu angielskiego. K ap ita ł zainwestowany w przemyśle elektrotechnicznym, elektrowniach oraz elektrycznych zakładach rozdzielczych Ang lii -wynosi ok. 700 milionów- funtów, czyli przeszło 18 m iliardów złotych. N ic wdęc dziwnego, że tak potężny przemysł w yw iera na całokształt życia gospodarczego A nglii w p ływ o w iele w iększy, niż jakakolw iek inna gałąź przemysłu.
(Electricité. Zeszyt 42/1938 r.).
ELEKTRYCZNY PRZYRZĄD DO GOLENIA. Zastosowanie energii elektrycznej ogarnia coraz to nowe dziedziny codziennego życia. W Am eryce coraz powszechniejsze staje się golenie przy pomocy maszynek poruszanych prądem elektrycznym . Na rys. 2 pokazana jest najnowszego typu elektryczna maszynka do golenia, wypuszczona ostatnio na ry nek przez jedną z w ytw órni w Chicago. Elektryczną „żyletkę“ stanowi, jak i wydzim y, n iew ielkich rozmiarów przyrząd w obudowie bakelitowej, pozwalający wygodnie ująć go w rękę i zaopatrzony w sznur zakończony wtyczką, przy pomocy której przyłączam y przyrząd do sieci.W ewnątrz przyrządu mieści się precyzyjny silniczek o mocy k ilku watów na napięcie 110 wzgl.220 woltów; silniczek ten porusza odpowiedni układ ostrzy. Działanie przyrządu jest tego rodzaju, że usuwa on zarost łagodnie, a przy tym b. dokładnie i bez najmniejszego nawet podrażnienia skóry.(Guide of Im porters — New York. Zeszyt X 1938 r.).
STOSOWANIE PRĄDU ZMIENNEGO NA ST A T KACH. Ja k wykazują badania, prąd zmienny przedstaw ia — w stosunku do prądu stałego — duże niebezpieczeństwa z punktu widzenia możliwości porażenia. O ile dla urządzeń obsługiwanych przez wyszkolony personel prąd zmienny bynajm niej nie jest bardziej niebezpieczny od prądu stałego, o tyle stosowranie prądu zmiennego do ośwdetlenia, w entylacji, ogrzewania itp. przedstawia dla pasażerów oraz niewyszkolonego pod względem elektrycznym personelu duże niebezpieczeństwo, a to z uw agi na dobre uziem ienie spotęgowane przez w ilgoć oraz stalowe masy statku.
Rys. 2.W idok elektrycznego przyrządu do golenia.
STR. 356 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 11
Obniżenie w ielkości napięcia, ze względu na konieczność powiększenia przekroju przewodów, nie jest w skazane __ ze względów gospodarczych. To też na statkachNiemieckiego Lloydu stosowany jest prąd zmienny 220 V pod warunkiem jednak, że instalacje wykonywane są —■ pod względem izolacji — jeszcze bardziej starannie, niż przy prądzie stałym. D la zasilania odbiorników przenośnych, jak wentylatory, lam py itp., napięcie zostaje obniżone do wysokości 40 woltów.
(ETZ . Zeszyt 40/1938 r.).
31-SZY SALON AUTOMOBILOWY W PARYŻU.Oświetlenie Salonu Automobilowego stanowi rok rocznie pewnego rodzaju etap w rozwoju sztuki oświetleniowej oraz swego rodzaju dokument coraz większego postępu w zakresie współpracy św iatła z dekoracją wnętrz. , .
O ile w ostatnich paru latach stosowano przy oświetleniu Salonu przeważnie pod różnymi postaciami powierzchnie rozpraszające, o tyle w roku 1937 znany fran cuski oświetleniowiec p. G r a n e t zastosował wyłącznie ru ry świetlące. R u ry te umieszczono na różnych poziomach, tworząc piękne w ielobarwne dekoracje świetlne. W środku dekoracji panował kolor żółty, przechodząc w odcienie niebieskie, czerwone, białe i inne, przy czym zastosowano taki stosunek poszczególnych barw, aby ogólne wrażenie św iatła było białe.
Rys. 3.Ogólny w idok salonu automobilowego.
Całkowita długość zainstalowanych rur (rys. 3 i 4) wynosiła 4226 metrów, równając się praw ie połowie długości ru r użytych do oświetlenia dolnej części w ieży E iffla w czasie zeszłorocznej w ystaw y Między naród owej. O lbrzymia ta instalacja ru r św ietlących wym agała wzniesienia masywnej podtrzymującej konstrukcji metalowej o łącznej wadze ok. 11 ton.
Ru ry świetlące zasilane były przez 206 transform atorów o górnym napięciu 6000 V. Jasność pozioma (m ierzona na wysokości 1 metra) wynosiła; na środku Salo
Rys. 4.Fragm ent dekoracyj wykonanych za pomocą
ru r św ietlących.
nu 165 luksów, na krańcach zaś 65. Moc jednostkowa osiągnęła liczbę 60 watów/m2. Ze względów bezpieczeństwa ru ry świetlące umieszczono w specjalnych m etalow ych siatkach, wykonanych z b. cienkiego drutu i praktycznie niewidocznych dla publiczności.
Na zakończenie warto zaznaczyć, że w omawianej instalacji zastosowano ru ry fluoryzujące, polepszające barwę św iatła oraz jego wydajność.
(B IP . Zeszyt 108/1937 r.).
S K R Z Y N K A T E C H N IC Z N A .
Od Redakcji :Skrzynka Techniczna udziela odpowiedzi tylko stałym Czytelnikom „W iadom ości Elektrotechnicznych“ , którzy nie zalegają z opłatą prenum eraty.
,,K. 1912“. P y t a n i e . Ja k i m ateriał oraz jaką długość i przekrój drutu oporowego należy zastosować dla pieca laboratoryjnego prądu zmiennego 220 woltów? M aksym alne natężenie prądu podczas włączenia pieca do sieci 9,4 A. D rut oporowy naw inięty ma być spiralnie na prostokątnej rurze z szamotu o szerokości 150 mm i w ysokości 100 mm; długość ru ry 250 mm; grubość ścianek 10 mm. Tem peratura w piecu (wewnątrz rury) ma wynosić ok. 600° C i nie przekraczać 800° C. Odstęp między zwojam i — 2,5 mm. Elem ent grzejny pieca ma być pokryty warstw ą szamotu o grubości 2 mm i warstwą azbestu 2 mm, następnie ściśnięty bandażem z blachy żelaznej 1 mm i wstaw iony do wnęki w ścianie z cegły. Długość drutu oporowego nie może przekroczyć 38 m.
Nadmieniam, że wym ieniony piec był już dwa razy przew ijany przez osoby nie m ające w tym kierunku żadnych kw alifikacyj. P iec sprowadzony został z Anglii; służy on do spalania różnych próbek żywności. Piec ma pracować dziennie 4 godziny bez przerwy.
O d p o w i e d ź . Moc rzeczywista pieca laboratoryjnego będzie wynosiła
P = U X J = 220 X 9,4 = ok. 2065 W.Ponieważ tem peratura robocza pieca ma wynosić ok.
600° C, tem peraturę na powierzchni drutu oporowego należy przyjąć około 800" C. W edług tabeli 2 podanej na str. 29 zeszytu 1 „W iadom ości Elektrotechnicznych“ z roku 1937 należy użyć do budowy pieca drut oporowy, chromo- nikielinow y „B rig h tray“ , albo też drut chrom onikielinowy z domieszką manganu „C r-N i“ lub też drut chromonikielinow y z żelazem „C r-N i-Fe“ . Wskazanem byłoby użyć jeden z pierwszych dwóch wym ienionych gatunków drutu oporowego tj. bez domieszki żelaza.
Sposób obliczenia drutów oporowych także podany jest na stronie 29 wyżej wymienionego zeszytu „W iadomości Elektrotechnicznych“ . Podajem y zatem jedynie grubość i długość drutu oporowego o najw iększej średnicy, ja ką można zastosować do omówionego pieca laboratoryjnego p/g' m aksym alnej długości naw inięcia 38 mtr.
D rut oporowy „Brightray“: średnica 1.5 mm, długość 38 m (wskazanym byłoby użycie długości 38.9 m, lecz przy użyciu drutu o długości 38 m — moc, a zatem i natężenie prądu nieco się zwiększy, co nie gra zasadniczej roli).
D rut oporowy „Cr — N i“: średnica 1,5 mm, długość 36 m.
Obciążenie powierzchniowe p/g mocy 2065 W , przy podanych średnicach i długościach wynosić będzie dla drutu;
„B rig h tray“ — 1 155 W/cm*„C r — N i“ — 1,22 W/cm2
D la zagwarantowania większej trw ałości drutu oporowego należałoby obciążenie powierzchniowe zmniejszyć a tym samym zwiększyć średnicę i długość dr u oporowego; ze względu jednak na ograniczoną długość drom naw inięcia drutu jest to utrudnione.
Inż j z
Ni n W I A D O M O Ś Ć E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 357
P- FRANCISZEK KOWAL. P y t a n i e . Otrzym ałem do napraw y zespół m otocyklowy, składający się z magneta i prądnicy (magdyna) f-my Bosch typu DKIA/RSI z automatycznym regulatorem napięcia typu SSM5/11Z
7,2 V ). Prądnica (o dwu szczotkach) nie daje w łaściwego d la niej prądu 12 A , lecz zaledwie 0,5 A. Badałem tw om ik oraz automat induktorem na przebicie; opór izolacji w ynosił wszędzie ponad 20 M Łł. Napięcie w ykazuje prądnica norm alne — 6 V. Proszę o wyjaśnienie, jak można wypróbować prądnicę i regulator, oraz o podanie zasady działania tego regulatora napięcia.
O d p o w i e d ź . Powyższe dane wskazują, że mamy tu do czynienia z prądnicą — magnetem f-my Bosch starszego typu dostosowanego specjalnie do motocykla m arki FN z dwusuwowym silnikiem jednocylindrowym . Prądnica ta posiada moc 42 W (wszystkie prądnice motocyklowe posiadają taką m niej-więcej moc); najw iększy zatem prąd, na jak i jest ona obliczana, wynosi 7 A przy napięciu 6 V ; nie może w ięc „w łaściw y dla n ie j“ prąd, jak Pan tego wym aga, wynosić 12 A i oby temu sprostać, m usiałaby prądnica rozw ijać moc 6 X 12 = 72 W . Otóż prądnic o tak znacznej mocy nie spotyka się na motocyklach, w kraczają one bowiem raczej w zakres prądnic samochodowych. Prąd o natężeniu 7 am perów jest więc prądem granicznym, po przekroczeniu którego prądnica zostałaby przeciążona. .
Prądnica, jak Pan wspomina, posiada regulator napięcia, utrzym ujący stałe napięcie niezależnie od liczby obrotów tw om ika. Jeże li do prądnicy przyłączym y rów nolegle 6-cio woltową baterię akum ulatorów, to prąd, jak i daje prądnica (prąd ładowania), będzie zależny od stanu w yładow ania baterii, albowiem o natężeniu prądu ładowania decyduje różnica pomiędzy napięciem prądnicy (regulatora) a siłą elektromotoryczną łauowanej przez prądnicę baterii. Im ta różnica jest większa, tym większy jest prąd ładowania, i odwrotnie — w m iarę wzrostu s iły elektrom otorycznej baterii prąd ładowania maleje. Je ś li zatem do prądnicy o regulowanym napięciu przyłączym y równolegle baterię silnie w y ł a d o w a n ą , to z początku popłynie do niej z prądnicy prąd o dużym natężeniu, które będzie jednak stopniowo malało — w miarę naładowywania baterii, aż ustali się wreszcie na pewnej wysokości, albowiem siła elektromotoryczna baterii wzrasta w m iarę ładowania. Ta w łaściwość prądnic z regulacją napięcia (w porównaniu np. do prądnic z regulacją prądu czyli tzw. prądnic z trzecią szczotką) jest b. cenna, pozwala bowiem na doładowywanie baterii niew ielkim prądem, co korzystnie w pływ a na trwałość jej płyt. Podkreślam y to dlatego, że b. często się zdarza, że prądnica z regulacją napięcia niesłusznie posądzana jest0 wadliwą pracę, skoro nie daje ona pod koniec ładowania prądu o tak dużym natężeniu, jakie panowało na początku ładowaniu; zapomina się, iż jest to norm alną w łaściwością takiej prądnicy, stanowiącą jej zaletę wobec prądnicy z trzecią szczotką, w której do ostatniej chw ili ładowania prąd utrzym yw any jest na niezmiennej praw ie w y sokości ze szkodą dla trw ałości p łyt baterii. Być może w ięc i w tym przypadku prądnica daw ała prąd 0,5 A w tych w łaśnie warunkach, i stąd obawa Pana, że nie daje ona prądu o w łaściw ym natężeniu.
U trzym yw anie napięcia na stałym poziomie niezależnie od obciążenia prądnicy — nie jest jednakże korzystne, gdyż wówczas następuje b. duże zapotrzebowanie mocy prądnicy na samym początku ładowania.1 tak na początku ładowania wyładowanej baterii 6-wol- towej je j siła elektrom otoryczna wynosi 6 V , podczas, gdy w chw ilach zupełnego naładowania wynosi ona 7,5 V. D la um ożliwienia całkowitego naładowania baterii napięcie prądnicy powinno w ięc wynosić co najm niej 7,5 V ; gdybyśmy jednak pozostawili to napięcie niezmiennym niezależnie od obciążenia (prądu), to na początku ładowan ia p łynąłby z prądnicy prąd o b. dużym natężeniu. Aby temu zapobiec, wspom niany przez Pana regulator utrzymuje napięcie prądnicy na s t a ł y m poziomie niezależnie od liczby obrotów jej tw om ika, obniżając je jednak nieco w m iarę wzrostu prądu (obciążenia).
Zasada działania takiego regulatora f-my Bosch w yjaśn ia schemat, pokazany na rys. 1. Na rdzeniu f elektrom agnesu naw inięte są dwa uzwojenia — napięciowe un oraz prądowe up . Oba strum ienie magnetyczne, w yw o łane przez te uzwojenia (gdy prądnica jest wzbudzona i w y tw arza prąd) dodają się do siebie. Im w iększy jest prąd
obciążenia prądnicy (rów ny prądowi ładowania — o ile żaden innych odbiornik poza ładowaną baterią nie jest do prądnicy przyłączony), tym silniejszy strum ień magnetyczny, w ytw arzany przez uzwojenie prądowe up - dodawać się będzie do strum ienia wywołanego przez uzwojenie napięciowe un, a w ięc przy tym mniejszym napięciuelektromagnes będzie powodował w łączenie opornika R w szereg z uzwojeniem wzbudzającym w prądnicy, a w ięc na tym mniejszej ^wartości ustali się je j napięcie. Po przekroczeniu przez tw ornik prądnicy pewnej liczby obrotów styk i kt i k2 zostają otwarte, powodując włączenie opornika R. Natom iast przy b. dużych obrotach włączenie oporu nie wystarcza do u- stalenia napięcia i w ów czas elektromagnes przyciąga jeszcze siln iej kotwiczkę k, powodując zetknięcie się styków k, i k2, wskutego czego uzwojenie wzbudzające w zostaje zwarte. Kotw iczkę k utrzymuje w położeniu początkowym (wtedy, kiedy styk i k, i k2 stykają się ze sobą) sprężyną s, którą można regulować; napinając tę sprężynę siln iej, powodujem y rozwarcie się styków k, i k2 przy nieco wyższym napięciu prądnicy, a zatem napięcie na regulatorze wzrośnie w pewnym stopniu, pociągając za sobą w tych samych warunkach wzrost prądu ładowania baterii.
Ponieważ sprawdzał Pan regulator przy pomocy in- duktora i próba ta dała w yn ik i zawawalające, prądnica zaś daje normalne napięcie, przeto niech Pan spróbuje podciągnąć cokolw iek sprężynę s regulatora, a następnie załączyć na prądnicę silnie wyładowaną baterię. Przekona się Pan wówczas, że prądnica da napewno prąd — o ile, oczywiście, będzie ona m iała przy tym pełne obroty. Je ś li ma Pan pod ręką żarówki 6-woltowe, to można wypróbować prądnicę i regulator (automat) jeszcze inaczej, a m ianowicie: należy połączyć równolegle tyle żarówek 6-woltowych, aby łączny ich pobór mocy w yniósł ok. 42 watów ; żarówki należy następnie przyłączyć do regulatora za pomocą dwóch krótkich izolowanych przewodów o przekroju co najm niej 1,5 m2. Po zamknięciu obwodu w łączony amperomierz na prąd stały w inien w ykazać ok. 7 A.
Rys. 1.Schemat prądnicy samochodowej z regulatorem
napięcia.
Rys. 2.Schem at w yjaśn iający zasadę działania regulatora
napięcia f-my „Bosch“ .
D la orientacji podajemy jeszcze Panu kom pletny schem at (rys. 2) prądnicy z regulatorem napięcia w raz z podaniem oznaczeń fabrycznych na zaciskach. Dodatkowe styki k4 i k 5 są stykam i „w łącznika - w yłącznika“ ; jeśli prądnica osiągnie pewne napięcie, styk i te zw ierają się (zanim zdążą się rozewrzeć styk i k, i k 2) łącząc samoczynnie prądnicę z baterią. Do tych styków załączona jest
STR. 358 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr 11_____________________________________________________________ m
równolegle żarówka kontrolna; św ieci się ona wówczas, gdy prądnica (przy załączonej baterii) zaczyna dopiero wytwarzać napięcie, a styki k4 i k5 są jeszcze rozwarte. Z chwilą, gdy napięcie prądnicy osiągnie pewną wartość, styki k4 i k5 zw ierają się ze sobą, zw ierając tym samym obwód żarówki kontrolnej, wskutek czego zgaśnie ona. Jes t to oznaką, że prądnica już pracuje i ładuje baterię. Żarówka kontrolna m ieści się na kierow niku m otocykla przy w yłączniku zapłonu. Inż. G. L.
p. MIŁANOWICZ JAN, Lida, ul. 3-go Maja 12. Pro sim y przeczytać odpowiedź, przeznaczoną dla p. F . K o w a l a , zamieszczoną w tym zeszycie. B yć może, że znajdzie Pan w niej niektóre interesujące Go szczegóły co do prądnicy syst. Boscha z samoczynnym automatem.
Re.
p. KAZIMIERZ KAJDAS, Dąbrowa Górnicza, K ołłątaja 9. P y t a n i e . Jak ie j pojemności kondensatory są używane w przyrządach do elektryzowania? Czy są tu stosowane kondensatory elektrolityczne?
O d p o w i e d ź . Kondensatory stosowane w przyrządach elektromedycznych, jak aparaty do faradyzacji, dar- sonwalizacji, diaterm ii itp., mogą posiadać pojemność bardzo r o z m a i t ą — zależnie od rodzaju przyrządu, je go typu i w ielkości, pochodzenia (m arki), a wreszcie zależnie od przeznaczenia danego kondensatora, częstokroć bowiem aparaty bardziej skomplikowane (jak np. aparaty do diaterm ii) mogą ich posiadać cały szereg.
Na ogół pojemność kondensatorów elektromedycznych w typowych, powszechnie stosowanych przyrządach waha się w granicach od 0,001 ¡j- F (m ikrofarada) do 10 p-F przy czym najczęściej spotykamy kondensatory o pojemności rzędu setnych części m ikrofarada.
O ile Pan posiada pewien konkretny przyrząd elektromedyczny i chce Pan dobrać do niego odpowiedni kondensator, radzim y Panu zwrócić się do którejkolw iek z pośród poważnych firm elektromedycznych w kraju, która na podstawie rodzaju i typu przyrządu (w ewentualnej korespondencji należy podać wszystkie dane z ta bliczki znamionowej przyrządu) dobierze w łaściw y kondensator. O ile natomiast sam Pan w łasnym i środkami buduje „przyrząd do elektryzowania“ (nie w iem y, co ma Pan na m yśli: faradyzację, darsonwalizację czy diaterm ię, czy też może po prostu galwanizację?), to rzeczowej wskazówki co do pojemności kondensatora (wzgl. kondensatorów) moglibyśmy udzielić Panu dopiero wówczas, gdybyśmy dokładnie w iedzieli, jak i aparat, jakiego typu i systemu oraz -wielkości ma Pan zam iar skonstruować.
Co do kondensatorów e l e k t r o l i t y c z n y c h , to w aparatach elektromedycznych nie są one na ogół używane. Ja k wiadomo bowiem, kondensatory te stosowane są głównie tam, gdzie wchodzą w grę duże pojemności obok postulatu możliwie m ałej objętości kondensatora. W aparatach elektromedycznych pojemności kondensatorów są natomiast na ogół rzędu stosunkowo niewielkiego. Jednocześnie w aparatach do faradyzacji, darsonwalizacji czy diaterm ii mamy do czynienia z napięciem wysokim , kondensatory zaś elektrolityczne nadają się raczej do napięć niskich; przy wyższych napięciach należy łączyć większą ilość kondensatorów w szereg.
Inż. P. J.
B I B L I O G R A F I AJ a n C i a h o t n y „LICZBA I K S Z T A Ł T “ . Wstęp
do elementarnego kursu radiotechniki. Katow ice 1938, stron 142, 231/z X 15 cm, rys. 118, tab. 19.
di zW ostatnich m iesiącach bieżącego roku w y s z c a ■ druku pod powyższym tytułem I tom obszerni eg ° CF "| k lu p. n. „Przyjaźń z radiem “ mającego za z a d a n i e krze - w ienie wśród najszerszych w arstw zam iłowani; r^ ' dia, opartego na zrozumieniu zarówno jego istoty teclf-l nicznej, jak i jego znaczenia dla celów kulturalnych, społecznych i ogólno-ludzkich. Piękne to i pożyteczne zam ierzenie ma osiągnąć swój cel przez w ydanie kompletu dziełek, któreby w sposób m ożliw ie najbardziej interesujący, przystępny i obrazowy' spopularyzowały w pierw szym rzędzie fizykalne podstawy radia, a ponadto i szereg zagadnień społeczno-kulturalnych z radiem związanych, stanowiąc lekturę równie pouczającą, jak i ciekawą.
Pierw szy tom omawianego cyklu p. t. „Liczba i kształt“, zaopatrzony w przedmowę W . W i l k o s z a , profesora Uniw ersytetu Jagiellońskiego, stanowi w s t ę p wprowadzający Czytelnika w św iat prostszych zresztą pojęć matem atycznych, których opanowanie n i e z b ę d n e jest nie tylko dla zrozumienia szeregu zjawisk fizycznych, na jak ich opiera się radio, lecz w ogóle dla każdego, kto ma do czynienia z techniką. W zasadzie w ięc omawiane dziełko możnaby po prostu sklasyfikować, jako elem entarny podręcznik m atem atyki. W szeregu rozdziałów rozważane są tu kolejno pojęcia: liczb, wielkości skalarnych i wektorowych, pojęcia funkcji oraz ich odtwarzanie graficzne, dalej elem enty geometrii, obliczania powierzchni i objętości b rył, a wreszcie pojęcia trygonom etrii i logarytm y.
Należy stwierdzić, iż dziełko, zaw ierające treść na pozor, zdawałoby się, tak powszednią, cechuje całkow icie n o w e , odrębne ujęcie. Książka J . C i a h o t - n e g o stanowi interesującą i udaną próbę nauczania niższej m atem atyki w sposób żywy, ciekaw y i pociągający. Bogato ilustrow any rysunkam i, szkicam i i wykresami podręcznik, dzięki żywemu stylow i, z którego przebija w yraźnie duży talent narracyjny, stanowić może lekturę naprawdę b. zajm ującą. Zupełnie now y sposób ujęcia wykładu praw ideł i zasad m atem atycznych, niesłychana wprost śmiałość i żywość porównań i zestawień, bogactwo w obrazowaniu przykładam i przy jednoczesnej w ielk ie j prostocie i przejrzystości rozumowania, czynią z tej książki w porównaniu je j ze zw ykłym i podręcznikami arytm etyki, algebry czy geom etrii starego szkolnego typu — wprost r e w e l a c j ą . Książka ta, która — oprócz tych, co m ają do czynienia z techniką — niewątpliwie zainteresuje też i pedagogów — z punktu widzenia metodyki nauczania — jest może jedną z pierwszych jaskółek nowego kierunku, który — m iejm y nadzieję — zerwie wreszcie z przestarzałą tradycją, wg której podręczniki matematyczne m usiały być koniecznie suche i beznadziejnie nudne.
Na podstawie omawianego tomu I wydawnictwa „Przyjaźń z radiem “ można wnioskować, że i dalsze, zapowiadane obecnie tom y tego cyk lu stanowić będą lekturę równie ciekawą, jak pożyteczną.
Inż. J.
W y d a w c a : W ydaw nictw o Czasopism a „PRZEGLĄD ELEKTRO TECH N ICZN Y Sp. z ogr. odp.
WARUNKI PRENUMERATY;k w a r ta ln ie ...........................Z ł 3 .—p ó łro c z n ie .......................... „ 6 .—r o c z n ie .............................. „1 2 -—za zmianę adresu(znaczkami pocztowymi) do 50 gr.
Adres Redakcji i Administracji: W arszaw a, ul. Kró lew ska 1 5, telefon 5 2 2 - 5 4
Biuro Adm inistracji czynne codzienn ie od 9 —1 5 , w soboty do 1 3.
R e d a k t o r p r z y j m u j e w e ś r o d y o d 1 9 d o 2 0 - e j .
Szczegółowy Cenn|k wys a Admin,stracia na
K O N T O C Z E K O W E W p. K. o . Nr. 255S. A. Z . G. „D ru k a rn ia Po lsk a “ , W arszaw a, Szpitalna 12. Tel. 5.87-98 w dzierżaw ie Spółki W ydawniczej Czasopism sp. o. o