1. Przyjaciel a Przyjaciel Temat rzeka, dotykaj cy czego archetypowego, czego co jest bardzo dzisiaj po dane i chyba nie ka demu dane. Wypowiem si tutaj za siebie, wszak ilu ludzi, tyle poj przyjaciel. Przyjaciel, to osoba, z ktr si miej , ktr szanuj i ze wzajemno ci , to godziny dyskusji, ktre rozwijaj , ktre nas poj wiedz o nas samych ale i o rzeczach innych, po ktrych mamy jeszcze niedosyt, to rozmowy bez stresu, bez p aszczyka skostnia ych ram i szablonw, bez niepotrzebnych gier. Przed Przyjacielem jeste my nieco nadzy, ods oni ci. Nie zabezpieczamy si dystansem i ignorancj wobec cz owieka, ktry przed nami stoi. Przyjaciel, to osoba bez ktrej czujemy, e nie mogliby my si oby jak bez r ki, pomimo e spokojnie mo emy y d ugo si nie widz c. Przyjaciel to osoba wyprbowana czasem i zdarzeniami, to kto kto podnosi alarm w potrzebie. To praca nad relacj oddalania si i zbli ania. To jeszcze wiele (ile? Zapraszam do wypowiedzi). Ale tak sobie my l , e mam tu ca kiem poka n kolekcj Facebook-owych przyjaci . I nie b d si usprawiedliwia , wiele zaprosze wys a am sama. Tylko tak sobie my l , e to zaczyna ju robi si problemem spo ecznym, ta wirtualno , te nasze Facebook-owe przyja nie. Bo wszystko jest dobrze o ile nie zamykamy swojego wiata jedynie do Facebook-owego i o ile nie staje si on wa niejszy ni (dla przyk adu) cz owiek, ktry przyszed do nas w odwiedziny, bo co musz jeszcze sprawdzi na Facebooku sory. Dzi kuj wszystkim tym, ktrych policzy am na palcach jednej r ki za to, e s . I c Pomimo dziwnego paradoksu zaistnia ej sytuacji, pozdrawiam wszystkich Facebook-owych Przyjaci .