PRIV Ko 777/07 dot.RPO-577369-II/07/SK Pan dr Janusz ... › pliki › 12066125650.pdfWarszawa,...

23
MINISTERSTWO SPRAWIEDLIWOŚCI ZAST PCA PROKURATORA GENERALNEGO PRIV Ko 777/07 dot.RPO 577369 II/07/SK Warszawa, BIURO RZECZNIKA PRAW OBYWATELSKICH WPŁ. Pan dr Janusz Kochanowski Rzecznik Praw Obywatelskich -r c W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 8 stycznia 2008 roku, skierowane do Prokuratora Krajowego uprzejmie informuj , Prokuratura Okr gowa w Warszawie, od dnia 29 sierpnia 2007 roku, prowadzi post powanie przygotowawcze sygn. V Ds 400/07 przeciwko Januszowi Kaczmarkowi, Konradowi Kornatowskiemu i innym podejrzanym o popełnienie czynu z art. 233 § 1 kk i innych. W toku post powania zostały wydane w dniu 29 sierpnia 2007 roku postanowienia o przedstawieniu zarzutów Januszowi Kaczmarkowi, Jaromirowi Netzlowi, Konradowi Kornatowskiemu i Ryszardowi Krauze, jak też tego samego dnia wydano zarz dzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu wymienionych osób, w zwi zku z planowan w dniu 30 sierpnia 2007 roku realizacj czynności procesowych z ich udziałem. Zarz dzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu podejrzanych zostały powierzone do wykonania Agencji Bezpieczeństwa Wewn trznego w Warszawie. Zostały one wykonane wobec podejrzanych Janusza Kaczmarka, Jaromira Netzla i Konrada Kornatowskiego. W stosunku do Ryszarda Krauze zarz dzenie nie zostało wykonane, gdyż z ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewn trznego w Warszawie wynikało, nie przebywa na terytorium RP. Postanowieniem S du Rejonowego dla Warszawy Mokotowa z dnial4 listopada 2007 roku uchylono stosowane wobec

Transcript of PRIV Ko 777/07 dot.RPO-577369-II/07/SK Pan dr Janusz ... › pliki › 12066125650.pdfWarszawa,...

MINISTERSTWO SPRAWIEDLIWOŚCIZASTĘPCA

PROKURATORA GENERALNEGO

PRIV Ko 777/07

dot.RPO-577369-II/07/SK

Warszawa,

BIURO RZECZNIKAPRAW OBYWATELSKICH

WPŁ.

Pan

dr Janusz Kochanowski

Rzecznik Praw Obywatelskich

-r c

W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 8 stycznia 2008 roku, skierowane

do Prokuratora Krajowego uprzejmie informuję, iż Prokuratura Okręgowa

w Warszawie, od dnia 29 sierpnia 2007 roku, prowadzi postępowanie

przygotowawcze sygn. V Ds 400/07 przeciwko Januszowi Kaczmarkowi,

Konradowi Kornatowskiemu i innym podejrzanym o popełnienie czynu z art. 233

§ 1 kk i innych. W toku postępowania zostały wydane w dniu 29 sierpnia 2007 roku

postanowienia o przedstawieniu zarzutów Januszowi Kaczmarkowi, Jaromirowi

Netzlowi, Konradowi Kornatowskiemu i Ryszardowi Krauze, jak też tego samego

dnia wydano zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu

wymienionych osób, w związku z planowaną w dniu 30 sierpnia 2007 roku

realizacją czynności procesowych z ich udziałem. Zarządzenia o zatrzymaniu

i przymusowym doprowadzeniu podejrzanych zostały powierzone do wykonania

Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie. Zostały one wykonane

wobec podejrzanych Janusza Kaczmarka, Jaromira Netzla i Konrada

Kornatowskiego. W stosunku do Ryszarda Krauze zarządzenie nie zostało

wykonane, gdyż z ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie

wynikało, iż nie przebywa na terytorium RP. Postanowieniem Sądu Rejonowego dla

Warszawy Mokotowa z dnial4 listopada 2007 roku uchylono stosowane wobec

podejrzanych Janusza Kaczmarka, Konrada Komatowskiego i Jaromira Netzla

środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji. Po zwrocie akt do Prokuratury

Okręgowej w Warszawie prokurator prowadzący śledztwo, w dniu 15 listopada

2007 roku wydał zarządzenie o uchyleniu zarządzenia z dnia 29 sierpnia 2007 roku

0 zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu podejrzanego Ryszarda Krauzego,

gdyż z chwilą stwierdzenia niemożności jego wykonania stało się ono

bezprzedmiotowe.

Przesłuchanie Ryszarda Krauze odbyło się w dniu 21 grudnia 2007 roku.

Informacja o przeprowadzeniu powyższej czynności nie była udostępniana prasie

w dacie jej wydania. Komunikat prasowy związany z przedstawieniem zarzutów

1 przesłuchaniem w charakterze podejrzanego Ryszarda Krauze został

opublikowany w dniu 27 grudnia 2007 roku z uwagi na przypadający okres

świąteczny.

W oparciu o ustalenia poczynione w śledztwie prokurator przedstawił

zarzuty popełnienia przestępstw czterem osobom.

Janusz Kaczmarek jest podejrzany o to, że :

I. w dniach 13 lipca 2007 roku i 07 sierpnia 2007 roku w Warszawie, będąc

uprzedzonym o wynikającej z treści art. 233 § 1 k.k., odpowiedzialności karnej

grożącej za zeznawanie nieprawdy i zatajanie prawdy, działając w wykonaniu z góry

powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, składając dwukrotnie zeznania,

mające służyć za dowód w postępowaniu karnym o sygnaturze V Ds. 324/07

Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzonym

o przestępstwo określone w art. 239 §1 k.k., polegające na utrudnianiu

postępowania o sygnaturze akt VI Ds. 80/07 Wydziału VI do Spraw

Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poprzez

ujawnienie informacji o planowanych na dzień 06 lipca 2007 roku czynnościach

Centralnego Biura Antykorupcyjnego, mających na celu zatrzymanie osób

powołujących się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa w związku z wnioskiem

w przedmiocie odrolnienia gruntów w gminie Mrągowo, zeznał nieprawdę oraz

zataił prawdę co do istotnych okoliczności będących przedmiotem śledztwa, mając

świadomość, iż w ten sposób utrudnia ustalenie prawidłowego stanu faktycznego

w postępowaniu przygotowawczym V Ds. 324/07 i pomaga sprawcy czynu

będącego przedmiotem tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej,

w ten sposób, że;

1. składając zeznania w dniu 13 lipca 2007 roku zeznał nieprawdę co do:

charakteru swojej znajomości z Ryszardem Krauze podając, iż miała ona

charakter wyłącznie oficjalny, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż jego znajomość z Ryszardem Krauze miała także

charakter prywatny,

faktu swojego pobytu w barze „Panorama" w hotelu Marriott w Warszawie

w dniu 05 lipca 2007 roku, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż nie był on w tym dniu w barze „Panorama",

faktu swojego spotkania w dniu 05 lipca 2007 roku w hotelu Marriott

w Warszawie z Jaromirem Netzlem podając, iż w dniu tym, w godzinach

wieczornych, przed wejściem do restauracji „Parmezzano" w hotelu Marriott,

spotkał się z wyżej wymienionym, w celu przyjęcia od niego bliżej nieokreślonych

dokumentów dotyczących sprzedaży akcji PZU S.A., podczas gdy z materiału

dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż do spotkania takiego nie doszło

a nadto,

zataił fakt swojego spotkania z Ryszardem Krauze w dniu 05 lipca 2007 roku

w hotelu Marriott w Warszawie, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż do wskazanego wyżej spotkania doszło,

2. składając zeznania w dniu 07 sierpnia 2007 roku zeznał nieprawdę co do:

charakteru swojej znajomości z Ryszardem Krauze podając, iż miała ona

charakter wyłącznie oficjalny, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż jego znajomość z Ryszardem Krauze miała także

charakter prywatny,

faktu swojego pobytu w barze „Panorama" w hotelu Marriott w Warszawie

w dniu 05 lipca 2007 roku, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds.324/07 wynika, iż nie był on w tym dniu w barze „Panorama",

faktu swojego spotkania w dniu 05 lipca 2007 roku w hotelu Marriott

w Warszawie z Jaromirem Netzlem podając, iż w dniu tym, w godzinach

wieczornych, przed wejściem do restauracji „Parmezzano" w hotelu Marriott,

spotkał się z wyżej wymienionym, w celu przyjęcia od niego bliżej nieokreślonych

dokumentów dotyczących sprzedaży akcji PZU S.A., podczas gdy z materiału

dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż do spotkania takiego nie doszło,

a nadto,

zataił fakt swojego spotkania z Ryszardem Krauze w dniu 05 lipca 2007 roku

w hotelu Marriott w Warszawie, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż do wskazanego wyżej spotkania doszło, to jest

o przestępstwo określone w art. 233 § 1 k k w zb. art. 239 § 1 k k w związku z art.

11 § 2 k.k. w związku z art. 12 k.k.

II. w dniu 13 lipca 2007 roku w Warszawie, chcąc aby Konrad Kornatowski

dokonał czynu zabronionego, polegającego na nakłonieniu Jaromira Netlza

do złożenia fałszywych zeznań mających służyć za dowód w postępowaniu karnym

0 sygnaturze V Ds. 324/07 Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej

w Warszawie, w których to zeznaniach Jaromir Netzel miał podać nieprawdę co do

istotnych okoliczności będących przedmiotem śledztwa i dotyczących faktu jego

rzekomej obecności w dniu 05 lipca 2007 roku przed hotelem Marriott

w Warszawie oraz spotkania z Januszem Kaczmarkiem, które miało mieć na celu

przekazanie Januszowi Kaczmarkowi, jako Ministrowi Spraw Wewnętrznych

1 Administracji, bliżej nieokreślonych dokumentów dotyczących sprzedaży akcji

PZU S.A., nakłonił do tego Konrada Kornatowskiego, mając świadomość, iż w ten

sposób utrudnia ustalenie prawidłowego stan faktycznego w postępowaniu

przygotowawc2ym V Ds. 324/07 i pomaga sprawcy czynu będącego przedmiotem

tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej,

to jest o przestępstwo określone w art. 18 § 2 k.k. w związku z art. 18 § 2 k k

w związku z art. 233 § 1 k.k. w zb. art. 239 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k.

Konradowi Kornatowskiemu przedstawiono zarzuty o to, że:

w dniu 13 lipca 2007 roku w Gdańsku i w Warszawie, chcąc aby Jaromir Netzel,

dokonał czynu zabronionego, polegającego na zeznaniu nieprawdy przy składaniu

zeznań, mających służyć za dowód w postępowaniu karnym o sygnaturze

V Ds. 324/07 Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie,

prowadzonym o przestępstwo określone w art. 239 § 1 k.k., polegające

na utrudnianiu postępowania o sygnaturze akt VI Ds. 80/07 Wydziału VI do Spraw

Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poprzez

ujawnienie informacji o planowanych na dzień 06 lipca 2007 roku czynnościach

Centralnego Biura Antykorupcyjnego, mających na celu zatrzymanie osób

powołujących się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa w związku z wnioskiem

w przedmiocie odrolnienia gruntów w gminie Mrągowo, w których to zeznaniach

Jaromir Netzel miał zeznać nieprawdę co do istotnych okoliczności będących

przedmiotem śledztwa i dotyczących faktu jego rzekomej obecności w dniu 05 lipca

2007 roku przed hotelem Marriott w Warszawie oraz spotkania z Januszem

Kaczmarkiem, które miało mieć na celu przekazanie Januszowi Kaczmarkowi, jako

Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, bliżej nieokreślonych

dokumentów dotyczących sprzedaży akcji PZU S.A., nakłonił do tego Jaromira

Netzla, mając świadomość, iż w ten sposób utrudnia ustalenie prawidłowego stanu

faktycznego w postępowaniu przygotowawczym V Ds.324/07 i pomaga sprawcy

czynu będącego przedmiotem tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności

karnej,

to jest o przestępstwo określone w art. 18 § 2 k.k. w związku z art. 233 §

lk.k. w zb. z art. 239 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k.

Jaromir Netzel jest podejrzany o to, że:

w dniach 13 lipca 2007 roku, 16 lipca 2007 roku, 08/09 sierpnia 2007 roku

i 13 sierpnia 2007 roku w Gdańsku i w Warszawie, będąc uprzedzonym

o wynikającej z treści art. 233 § 1 kk odpowiedzialności karnej grożącej

za zeznawanie nieprawdy i zatajanie prawdy, działając w wykonaniu z góry

powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, składając czterokrotnie zeznania,

mające służyć za dowód w postępowaniu karnym o sygn. V Ds. 324/07 Wydziału

Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzonym o przestępstwo

określone w art. 239 § 1 k.k., polegające na utrudnianiu postępowania o sygnaturze

akt VI Ds. 80/07 Wydziału VI do Spraw Przestępczości Zorganizowanej

Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poprzez ujawnienie informacji

o planowanych na dzień 06 lipca 2007 roku czynnościach Centralnego Biura

Antykorupcyjnego, mających na celu zatrzymanie osób powołujących się

na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa w związku z wnioskiem w przedmiocie

odrolnienia gruntów w gminie Mrągowo, zeznał nieprawdę oraz zataił prawdę

co do istotnych okoliczności będących przedmiotem śledztwa, mając świadomość,

iż w ten sposób utrudnią ustalenie prawidłowego stanu faktycznego

w postępowaniu przygotowawczym V Ds. 324/07 i pomaga sprawcy czynu

będącego przedmiotem tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej,

w ten sposób, że:

1. składając zeznania w dniu 13 lipca 2007 roku zeznał nieprawdę co do faktu

swojej obecności w dniu 05 lipca 2007 roku przed hotelem Marriott w Warszawie

oraz spotkania z Januszem Kaczmarkiem, podając, iż w dniu tym, w godzinach

wieczornych, przed wejściem do tego hotelu od strony ulicy Emilii Plater, spotkał

się z wyżej wymienionym w celu przekazania mu, jako Ministrowi Spraw

Wewnętrznych i Administracji, bliżej nieokreślonych dokumentów dotyczących

sprzedaży akcji PZU S.A.,

podczas gdy z materiału dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż nie był on

tego dnia przed tym hotelem oraz nie spotkał się w tym miejscu z Januszem

Kaczmarkiem,

2. składając zeznania w dniu 16 lipca 2007 roku zeznał nieprawdę co do faktu

swojej obecności w dniu 05 lipca 2007 roku przed hotelem Marriott w Warszawie

oraz spotkania z Januszem Kaczmarkiem, podając, iż w dniu tym, w godzinach

wieczornych, przed wejściem do tego hotelu od strony ulicy Emilii Plater, spotkał

się z wyżej wymienionym w celu przekazania mu, jako Ministrowi Spraw

Wewnętrznych i Administracji, bliżej nieokreślonych dokumentów dotyczących

sprzedaży akcji PZU S.A., a nadto, składając te zeznania, zataił przed organem

procesowym istotne fragmenty rozmowy przeprowadzonej w dniu 13 lipca 2007

roku z Konradem Kornatowskim, podczas gdy z materiału dowodowego sprawy

V Ds. 324/07 wynika, iż nie był on tego dnia w tym hotelu oraz nie spotkał się

w tym miejscu z Januszem Kaczmarkiem, a nadto z materiału tego wynika

rzeczywisty przebieg jego rozmowy z dnia 13 lipca 2007 roku z Konradem

Kornatowskim,

3. składając zeznania, w dniu 08/09 sierpnia 2007 roku zeznał nieprawdę co do

faktu swojej obecności w dniu 05 lipca 2007 roku przed hotelem Marriott

w Warszawie oraz spotkania z Januszem Kaczmarkiem podając, iż w dniu tym,

w godzinach wieczornych, przed wejściem do tego hotelu, spotkał się z wyżej

wymienionym w celu przekazania mu, jako Ministrowi Spraw Wewnętrznych

i Administracji, dokumentów dotyczących zakupu akcji PZU S.A., a nadto,

składając te zeznania, zataił przed organem procesowym istotne fragmenty

rozmowy przeprowadzonej w dniu 13 lipca 2007 roku z Konradem Kornatowskim,

podczas gdy z materiału dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż nie spotkał

się on w dniu 05 lipca 2007 roku przed tym hotelem z Januszem Kaczmarkiem,

a nadto z materiału tego wynika rzeczywisty przebieg jego rozmowy z dnia 13 lipca

2007 roku z Konradem Kornatowskim,

4. składając zeznania w dniu 13 sierpnia 2007 roku zeznał nieprawdę co do

faktu swojej obecności w dniu 05 lipca 2007 roku przed hotelem Marriott

w Warszawie oraz spotkania z Januszem Kaczmarkiem podając, iż w dniu tym,

w godzinach wieczornych, przed wejściem do tego hotelu, spotkał się z wyżej

wymienionym w celu przekazania mu, jako Ministrowi Spraw Wewnętrznych

i Administracji, dokumentów dotyczących zakupu akcji PZU S.A., podczas gdy

z materiału dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż nie spotkał się on

w dniu 05 lipca 2007 roku przed tym hotelem z Januszem Kaczmarkiem,

to jest o przestępstwo określone w art. 233 § 1 k k w zb. art. 239 § 1 k k

w związku z art. 11 § 2 k.k. w związku z art. 12 k.k.

Ryszardowi Krauze podejrzany jest o to, że:

w dniach 14 lipca 2007 roku i 07 sierpnia 2007 roku w Warszawie, będąc

uprzedzonym o wynikającej z treści art. 233 § 1 kk odpowiedzialności karnej

grożącej za zeznawanie nieprawdy i zatajanie prawdy, działając w wykonaniu z góry

powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, składając dwukrotnie zeznania,

mające służyć za dowód w postępowaniu karnym o sygnaturze V Ds. 324/07

Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzonym

o przestępstwo określone w art. 239 § 1 k.k., polegające na utrudnianiu

postępowania o sygnaturze akt VI Ds. 80/07 Wydziału VI do Spraw

Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poprzez

ujawnienie informacji o planowanych na dzień 06 lipca 2007 roku czynnościach

Centralnego Biura Antykorupcyjnego, mających na celu zatrzymanie osób

powołujących się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa w związku z wnioskiem

w przedmiocie odrolnienia gruntów w gminie Mrągowo, zeznał nieprawdę oraz

zataił prawdę co do istotnych okoliczności będących przedmiotem śledztwa, mając

świadomość, iż w ten sposób utrudnia ustalenie prawidłowego stanu faktycznego

w postępowaniu przygotowawczym V Ds. 324/07 i pomaga sprawcy czynu

będącego przedmiotem tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej,

w ten sposób, że:

1. składając zeznania w dniu 14 lipca 2007 roku zeznał nieprawdę co do charakteru

swojej znajomości z Januszem Kaczmarkiem podając, iż miała ona charakter

wyłącznie oficjalny oraz zataił fakt swojego spotkania z Januszem Kaczmarkiem

w dniu 05 lipca 2007 roku w hotelu Marriott w Warszawie, podczas gdy z materiału

dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż znajomość ta miała także prywatny

charakter, a do wskazanego wyżej spotkania doszło,

2. składając zeznania w dniu 07 sierpnia 2007 roku zeznał nieprawdę co do

charakteru swojej znajomości z Januszem Kaczmarkiem podając, iż miała ona

charakter wyłącznie oficjalny oraz zataił fakt swojego spotkania z Januszem

Kaczmarkiem w dniu 05 lipca 2007 roku w hotelu Marriott w Warszawie, podczas

gdy z materiału dowodowego sprawy V Ds. 324/07 wynika, iż znajomość ta miała

także prywatny charakter, a do wskazanego wyżej spotkania doszło,

- to jest o przestępstwo określone w art. 233 § 1 k.k. w zb. art. 239 § 1 k.k.

w związku z art. 11 § 2 k.k. w związku z art. 12 kk.

Śledztwo prowadzone jest w dalszym ciągu. Postanowieniem Prokuratora

Okręgowego w Warszawie z dnia 11 stycznia 2008 roku czas jego trwania został

przedłużony do dnia 30 kwietnia 2008 roku W tym samym postępowaniu

wyjaśniane są istotne sprzeczności związane z utrwaleniem zapisu rozmowy

Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro z Wicepremierem Andrzejem

Lepperem, przeprowadzonej w dniu 14 czerwca 2007 roku w Kancelarii Prezesa

Rady Ministrów

W załączeniu uprzejmie przesyłam kopię opinii prawnej z dnia 30 września

2007 roku o którą Pan zwrócił się w piśmie z dnia 8 stycznia 2008 roku.

Jednocześnie informuję, iż Prokurator Okręgowy w Warszawie przekazał

informacje, iż prof. Zbigniew Cwiąkalski nie był w toku tego postępowania

obrońcą z żadnego podejrzanych .

Zał.

kopia opinii prawnej z dnia 30 września 2007 roku - kart 13

Z

erzy

10

Dr hab Zbigniew Ćwiąkalskiprofesor nadzwyczajnyKatedra Prawa Karnego UJZakład Prawa i Postępowania Karnego UR

1 1 8 4 6

Kraków, 30 września 2007 r.

OPINIA PRAWNAw sprawie sytuacji prawnej Ryszarda Krauze, podejrzanego o przestępstwo zart. 233 § 1 k.k., w zbiegu z art. 239 1 k.k., w związku z art. 11 § 2 k.k. oraz w

związku z art. 12 k.k.

I. Opinia prawna została sporządzona na zlecenie obrońcy Ryszarda Krauze i

dotyczy sytuacji prawnej Ryszarda Krauze, w stosunku do którego Prokuratura

Okręgowa w Warszawie - zgodnie z informacjami uzyskanymi ze środków masowego

przekazu - wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów dotyczących

popełnienia przestępstwa z art. 233 § 1 k.k., w zbiegu z art. 239 1 k.k., w związku z

art. 11 § 2 k.k. oraz w związku z art. 12 k.k.

Zarzuty stawiane Ryszardowi Krauze pozostają w ścisłym powiązaniu z

zarzutami postawionymi byłemu Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji

Januszowi Kaczmarkowi i według przekazu mają identyczny charakter. Prokuratura

Okręgowa w Warszawie wszczęła w dniu 11 lipca 2007 r. śledztwo pod sygnaturą V

Ds. 324/07 - w sprawie utrudniania postępowania karnego VI Ds. 80/07 o czyn z art.

239 § 1 k.k. Złożone przez Ryszarda Krauze w tym postępowaniu wyjaśnienia w

charakterze świadka, prokuratura uznała za fałszywe, wszczynając odrębne

postępowanie między innymi przeciwko Januszowi Kaczmarkowi i Ryszardowi

Krauze. Należy się przy tym zastrzec, że nie jest znana przygotowującemu opinię

treść zeznań Ryszarda Krauze jako świadka, jak i materiały zgromadzone przez

prokuraturę w śledztwie, a zatem nie jest możliwa obiektywna ocena prawdziwości,

czy fałszywości zeznań złożonych przez Ryszarda Krauze, jak też jego rola w

sprawie tzw. przecieku informacji ze śledztwa prowadzonego co do podejrzenia

działań korupcyjnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Zadaniem niniejszej opinii jest udzielenie odpowiedzi na trzy postawionepytania:

1 1 8 4 71/ Czy Ryszardowi Krauze można postawić zarzut składania fałszywych

zeznań w sprawie o tzw. przecieki ze śledztwa (zarzut utrudnianiapostępowania karnego), w sytuacji gdy był on uważany za "pozostającego wkręgu podejrzeń") ?

2/ Czy osoba podejrzana, której nie doręczono postanowienia oprzedstawieniu zarzutów ma obowiązek - bez względu na przyczynę pobytuzagranicą - stawić się w Polsce na przesłuchanie w charakterze podejrzanego,gdy nie doręczono jej skutecznie wezwania na przesłuchanie ?

3/ Czy zakładając, że zarzut postawiony Ryszardowi Krauze jestidentyczny z zarzutem stawianym Januszowi Kaczmarkowi możliwe jestzatrzymanie Ryszarda Krauze i zastosowanie wobec niego środkazapobiegawczego ?

Przy sporządzaniu opinii uwzględniono między innymi orzecznictwo Sądu .

Najwyższego, jak i Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa XIV Wydział Karny w

sprawie Janusza Kaczmarka, ze względu na tożsamy charakter zarzutów.

II. Jak wynika z przedstawionych do oceny materiałów, organy ścigania

prowadziły postępowanie karne w sprawie tzw. ujawnienia wiadomości ze śledztwa

prowadzonego w sprawie korupcyjnej a dotyczącej "odrolnienia" działki na Mazurach,

w związku z czym nie doszło w dniu 6 lipca 2007 r. do skutecznej akcji

funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa i

Rozwoju Wsi, która miała umożliwić zatrzymanie na tzw. gorącym uczynku innych

podejrzanych. Zgodnie z materiałami zaprezentowanymi przez Prokuraturę

Okręgową w Warszawie w dniu 31 sierpnia 2007 r. na specjalnej konferencji

prasowej, osobami podejrzewanymi o dokonanie "przecieku" informacji, które

umożliwiło ewentualnym sprawcom przestępstwa uniknięcie odpowiedzialności byli

Janusz Kaczmarek i Ryszard Krauze. To kontakty między nimi i innymi jeszcze

osobami miały umożliwić uniknięcie odpowiedzialności karnej sprawcom

przestępstwa korupcyjnego. Jak wynika z informacji przekazywanych mediom przez

organy ścigania i niektórych polityków Ryszard Krauze również "był w kręgu

podejrzeń".

Kodeks karny przewiduje w art. 233 § 1 odpowiedzialność karną osoby, która

składając zeznania mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym

postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja

prawdę, przy czym warunkiem odpowiedzialności jest, by przyjmujący zeznanie

uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej lub odebrał od niego

przyrzeczenie (§ 2).

11848Szczególna sytuacja jaka powstała w niniejszej sprawie polega na tym, że

osoby przesłuchiwane w charakterze świadków w sprawie dotyczącej tzw. przecieku

- w tym Ryszard Krauze - jednocześnie były osobami podejrzewanymi o jego

dokonanie. Tak więc zeznania Ryszarda Krauze w charakterze świadka mogły by

być traktowane jako materiał dowodowy obciążający Ryszarda Krauze w sprawie o

tzw. przeciek. Przesłuchanie zatem Ryszarda Krauze w charakterze świadka,

dostarczyłoby prokuraturze dowodów na współuczestnictwo Ryszarda Krauze w

dokonaniu tzw. przecieku. W skrajnej zatem sytuacji Ryszard Krauze poprzez swoje

zeznania jako świadek w sprawie przecieku dokonałby tzw. samooskarżenia.

Ponieważ prokuratura zarzuciła Ryszardowi Krauze fałszywość złożonych zeznań,

postawiła mu wspomniane wcześniej zarzuty. Zauważyć należy - abstrahując od

tego, czy Ryszard Krauze rzeczywiście współuczestniczył w dokonaniu przecieku

informacji ze śledztwa - że każde zeznania Ryszarda Krauze przy założeniu, że tak

było, musiałyby prowadzić do przedstawienia mu zarzutu. Gdyby bowiem Ryszard

Krauze wspólnie z innymi osobami uczestniczył w tzw. dokonaniu przecieku i złożył

prawdziwe zeznania w charakterze świadka potwierdzające kontakty ze

współpodejrzanymi prowadzące do ostrzeżenia innych osób o planowanej wobec

nich prowokacji służb specjalnych, zostałby mu postawiony zarzut poplecznictwa

(utrudniania śledztwa) z art. 239 § 1 k.k. Jeżeli przyjąć, że złożył fałszywe zeznania

co do swoich kontaktów ze współpodejrzanymi o dokonanie przecieku i uprzedzenie

innych podejrzanych o planowanej akcji, zostanie mu obecnie przedstawiony zarzut

nie tylko złożenia fałszywych zeznań, ale i poplecznictwa. Tak więc, Ryszard Krauze

przesłuchiwany był jako świadek w sprawie, w której podejrzewany był jednocześnie

o współdokonanie tzw. przecieku informacji ze śledztwa, a więc gdzie z założenia

zamierzano przesłuchać go ostatecznie jako podejrzanego. W rezultacie sprawę

zarzutów dotyczących złożenia fałszywych zeznań wyłączono do odrębnego

postępowania nadając jej nową sygnaturę, co nie zmienia faktu, że dotyczy ona

pozostawania Ryszarda Krauze nadal - jak wynika z doniesień medialnych i

wypowiedzi przedstawicieli prokuratury - "w kręgu podejrzeń" w sprawie tzw.

przecieku informacji ze śledztwa.

Ostatecznie należy więc przyjąć, że Ryszard Krauze - analizując sugestie

przedstawicieli prokuratury - składając prawdziwe zeznania w sprawie tzw. przecieku

informacji ze śledztwa naraziłby się na zarzut poplecznictwa (art. 239 § 1 k.k.)

polegającego na tym, że współuczestniczył w ostrzeżeniu przed planowaną akcją

11849służb specjalnych potencjalnych sprawców przestępstwa korupcyjnego, zaś

składając nieprawdziwe zeznania w tej samej sprawie, naraził się na zarzut składania

fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.) oraz poplecznictwa (art. 239 § 1 k.k.)

polegającego na tym, że te zeznania uniemożliwiły ustalenie i ujęcie sprawców

dokonanego tzw. przecieku informacji ze śledztwa. W konsekwencji w tej ostatniej

sytuacji zarzut może polegać na tym, że Ryszard Krauze składając fałszywe

zeznania co do swoich kontaktów z osobami podejrzewanymi o dokonanie tzw.

przecieku informacji ze śledztwa uniemożliwił ustalenie i ujęcie sprawców tego

przecieku, w tym również ewentualnie samego siebie, jako osoby podejrzewanej o

współuczestnictwo w dokonaniu przecieku informacji.

III. Warto w tym miejscu odwołać się do stanowiska doktryny i orzecznictwa w

zakresie możliwej odpowiedzialności za złożenie fałszywych zeznań i związanej z

tym zmiany ról procesowych (świadek - oskarżony).

W tym zakresie prezentowane jest absolutnie jednoznacznie stanowisko.

Zdaniem SN (II KR 220/78, OSNPG 1979, nr 6, poz. 82), podzielanym przez LK.

Paprzyckiego (J. Grajewski, L.K. Paprzycki, M. Płachta: Kodeks postępowania

karnego. Komentarz, t. I, Zakamycze 2003, s. 968-969) w kontekście art. 389 k.p.k.

nie wolno na rozprawie odczytywać protokołu z zeznań w charakterze świadka ani

dokumentów wówczas sporządzonych przez niego w związku z tym przesłuchaniem,

co dotyczy także osoby, która w tym samym postępowaniu dotyczącym tego samego

przedmiotu procesu karnego stała się następnie oskarżonym ( SN IV KR MIRO,

OSNKW 1971 r., nr 1, poz. 11; IV KR 426/73, OSNKW 1975, nr 3-4, poz. 42), nawet

na jej wniosek. W tym zakresie pod rządami kodeksu karnego z 1969 r. SN w

uchwale z 20 czerwca 1991 r. (I KZP 12/91, OSNKW 1991, nr 10-12, poz. 46) stanął

na stanowisku, że nie wolno przesłuchiwać oskarżonego w jego własnej sprawie w

charakterze świadka. Zakaz taki wynika z samej istoty prawa oskarżonego do obrony

i procesowych gwarancji. Istnieje bowiem zasadnicza różnica w sytuacji procesowej

świadka i oskarżonego. O ile świadek ma obowiązek składania zeznań i ponosi

odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania, o tyle oskarżony ma prawo odmówić

wszelkich wyjaśnień i korzysta z przywileju bezkarności, gdy są one fałszywe,

zgodnie z formułowaną w doktrynie zasadą, że nikt nie może być świadkiem we

własnej sprawie. Pogląd ten w pełni podziela M. Szewczyk (A. Barczak-Oplustil, G.

Bogdan, Z. Ćwiąkalski.M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski,

M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel: Kodeks karny. Część szczególna.

1 1 8 5 0Komentarz, t. II, red. A. Zoil, Zakamycze 2006 r., s. 1015-1016), której zdaniem

zasady tej nie można naruszać zarówno wprost, jak i w sposób pośredni między

innymi przez to, ze w tym samym postępowaniu karnym odczytuje się protokoły

zeznań oskarżonego, złożonych we wcześniejszym etapie tego postępowania, kiedy

to obecny oskarżony nie był jeszcze oskarżonym, lecz był słuchany w charakterze

świadka. Tego typu odczytywanie zeznań powodowałoby między innymi

niebezpieczeństwo naruszenia prawa do obrony. Okolicznością uchylającą karalność

fałszywych zeznań, wynikającą z prawa procesowego, to jest z prawa do obrony,

będzie sytuacja, gdy fałszywe zeznania zostały złożone przez osobę, która stała się

oskarżonym w tej samej sprawie. Przesłuchanie bowiem takiej osoby w charakterze

świadka w ogóle nie powinno nastąpić, jeśli zaś nastąpiło ze względu na brak

rozeznania kto jest podejrzanym w sprawie, to trzeba je uznać za pozbawione

prawnego znaczenia. Nie może ono rodzić dla oskarżonego żadnych ujemnych

skutków prawnych w myśl zasady, że nie może być czynem karalnym zachowanie

się jednostki, do którego jest ona uprawniona (tak uchwała SN I KZP 12/91, OSNKW

1992, nr 10-11, poz. 46). Zgodnie z tą ostatnią uchwałą "realizacja przysługującego

oskarżonemu prawa do obrony, z którego korzysta w całym postępowaniu karnym,

nie pozwala na uznanie za przestępstwo działania w szeroko pojętych granicach

tego prawa". Jest to pogląd wyjątkowo trafny. Każde przesłuchanie osoby najpierw w

charakterze świadka, po to, żeby na podstawie uzyskanych zeznań móc ją następnie

postawić w stan oskarżenia w sytuacji, gdy jest ona już przed przesłuchaniem de

facto podejrzewana o zachowanie przestępne w tej sprawie, musi być uznane za

rażące naruszenie prawa.

Co do tej kwestii SN nie ma też wątpliwości i na tle obecnego stanu prawnego.

W uchwale z 26 kwietnia 2007 r. (I KZP 4/07, Biul. SN 2007, nr 4, poz. 18)

stwierdzono, że nie ponosi odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1 k.k.

osoba, która przesłuchana została w charakterze świadka wbrew wynikającemu z art.

313 § 1 k.p.k. nakazowi przesłuchania jej jako podejrzanego. Także SA w Łodzi

stwierdził w wyroku z 19 czerwca 2001 r. (II AKa 74/01, Prok. i Pr. 2002, nr 9, poz.

22), iż nie jest dopuszczalne skazanie sprawcy fałszywych zeznań za przestępstwo

określone w art. 233 § 1 k.k., jeżeli w postępowaniu karnym, w którym występował

jako oskarżony, złożył uprzednio zeznania w charakterze świadka co do okoliczności

związanych z zarzucanym mu czynem.

51Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli prokuratury oraz polityków, Ryszard

Krauze zeznawał jako świadek w postępowaniu prowadzonym w sprawie tzw.

przecieku informacji ze śledztwa dotyczącego ewentualnej korupcji, gdzie pozostawał

"w kręgu podejrzanych". Informacje, wyjaśnienia i materiały filmowe zaprezentowane

na konferencji prasowej zorganizowanej przez prokuraturę jednoznacznie

sugerowały, że to Janusz Kaczmarek przekazał informację o planowanej akcji służb

specjalnych Ryszardowi Krauze, ten zaś posłowi Woszczerowiczowi, wreszcie ten

ostatni wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Nie może być więc wątpliwości co do

tego, że w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę w sprawie tzw. przecieku

informacji Ryszard Krauze pozostawał w kręgu osób podejrzanych. Uzyskane zatem

od niego w tym postępowaniu, nawet fałszywe zeznania co do- spotkań z innymi

podejrzanymi o ten przeciek osobami, nie mogą teraz być wykorzystane przeciwko

niemu w innym postępowaniu związanym bezpośrednio z postępowaniem

dotyczącym tzw. przecieku, gdyż naruszałoby to jego prawa do obrony.

Zarzut popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań powiązano w

przypadku Ryszarda Krauze z zarzutem poplecznictwa. Należy podkreślić, że zarzut

poplecznictwa stawiany Ryszardowi Krauze nie wskazuje - jak się wydaje -

konkretnej osoby, której wyżej wymieniony miałby pomóc uniknąć odpowiedzialności

karnej. Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 239 § 1 k.k. ustawodawca wymaga, by

sprawca przestępstwa poplecznictwa działał umyślnie, a więc by chciał lub co

najmniej godził się na to, że jego zachowanie polegające na "utrudnianiu lub

udaremnianiu postępowania karnego" umożliwi konkretnemu sprawcy uniknięcie

odpowiedzialności karnej. Trafny jest wyrażany w iiteraturze pogląd (M. Szewczyk

(w:) A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski.M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas,

J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel: Kodeks

karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, red. A. Zoil, Zakamycze 2006 r., s. 1053-

1054), że dla bytu przestępstwa poplecznictwa konieczna jest świadomość sprawcy,

że osoba której pomaga uniknąć odpowiedzialności karnej popełniła przestępstwo

oraz konieczny jest zamiar utrudnienia lub udaremnienia w jakikolwiek sposób

postępowania karnego przeciwko tej osobie, zarówno przed jego wszczęciem, jak i w

każdym stadium toczącego się już procesu. W ramach świadomości poplecznictwa

wystarczy przewidywanie, że dana osoba dopuściła się czynu, za który grozi jej

odpowiedzialność karna, jeżeli przewidując taką możliwość sprawca godzi się pomóc

tej osobie w uniknięciu odpowiedzialności karnej (wyrok SN z 5 lutego 1973 r., I KR

1 1 8 5 2340/72, OSNKW 1973, nr 7-8, poz. 98; podobnie wyrok SA w Krakowie z 16

listopada 2005 r., II AKa 183/05, KZS 2006, z. 1, poz. 32)).

Jak wynika z analizy zarzutów przedstawionych Januszowi Kaczmarkowi,

przestępstwo poplecznictwa z art. 239 § 1 k.k. miało polegać na tym, że Janusz

Kaczmarek nakłonił dwie osoby do złożenia fałszywych zeznań, "mając świadomość,

iż w ten sposób utrudnia ustalenie prawidłowego stanu faktycznego w postępowaniu

przygotowawczym V Ds. 324/07 i pomaga sprawcy czynu będącego przedmiotem

tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej", przy czym nie określono,

kto miałby być tym sprawcą.

W przypadku Ryszarda Krauze prawdopodobnie w ogóle nie zachodzi sytuacja, w

której nakłaniał on kogoś do złożenia fałszywych zeznań, lecz co najwyżej sam takie

fałszywe zeznania złożył, przez co jak należy przypuszczać - zdaniem prokuratury -

"utrudnił ustalenie prawidłowego stanu faktycznego w postępowaniu

przygotowawczym V Ds. 324/07 i pomógł sprawcy czynu będącego przedmiotem

tego postępowania w uniknięciu odpowiedzialności karnej". Otóż tego typu

twierdzenie prokuratury, przypisujące Ryszardowi Krauze zarzut poplecznictwa

względem nieokreślonej osoby, bez jej bliższego ustalenia, nie realizuje znamion

typu czynu zabronionego określonego w art. 239 § 1 k.k. Jak już wspomniano,

przepis ten wymaga indywidualizacji osoby sprawcy. Nie można mieć świadomości

poplecznictwa, jeżeli się nie obejmuje swoją świadomością osoby sprawcy, któremu

zamierza się pomóc uniknąć odpowiedzialności karnej. Nie jest możliwe umyślne

poplecznictwo w stosunku do "kogokolwiek", lecz tylko względem określonego,

konkretnego sprawcy przestępstwa.

Na marginesie już tylko wypada zauważyć, że akurat nie każde fałszywe

zeznanie rodzi odpowiedzialność za poplecznicrwo. W pełni zgodzić należy się z

poglądem wyrażonym przez SA w Łodzi w wyroku z 29 stycznia 2002 r. (II AKa

255/01, Prok. i Pr. 2004, nr 5, poz. 24; podobnie B. Kunicka-Michalska: Kodeks

karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, red. A. Wąsek, Warszawa 2004 r., s. 206;

M. Szewczyk (w;) A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski.M. Dąbrowska-

Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W.

Wróbel: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, red. A. Zoil, Zakamycze

2006 r., s. 1049), iż "nie każde fałszywe zeznanie jest w stanie pomóc sprawcy

uniknąć odpowiedzialności karnej albo jest składane w takiej intencji, nawet jeżeli

obiektywnie takowy skutek powoduje. Poza tym, fałszywe zeznanie, złożone choćby

r

118 5 3z myślą pomocy sprawcy, nie będzie utrudniać postępowania, jeżeli podane w nim

okoliczności nie mają wpływu na rozstrzygnięcie sprawy (sytuacja z § 5 pkt 1 art. 233k.k.).

Na tle powyższego stanowiska należy stwierdzić, że jeżeli prokuratura

prowadząca sprawę zamierzałaby postawić Ryszardowi Krauze zarzut z art. 239 § 1

k.k., to jednocześnie musiałaby wykazać, na czym konkretnie polega w tym

przypadku utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego, prowadzące do

pomocy sprawcy przestępstwa w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Z całą

pewnością nie spełnia wymagań ustawy jedynie ogólnikowe stwierdzenie, że przez

sam fakt złożenia fałszywych zeznań utrudnia się lub udaremnia postępowanie

karne. Istotne jest wskazanie charakteru utrudnienia i jego konsekwencji dla

postępowania. W szczególności chodzi o to, jakich konkretnie dowodów nie udało się

w ten sposób uzyskać lub jakich czynności przeprowadzić i dlaczego.

Rozstrzygające jednak znaczenie dla sprawy Ryszarda Krauze wydaje się

mieć najnowsza uchwała SN z 20 września 2007 r. (I KZP 26/07, nie publ.) gdzie

rozstrzygnięte zostało zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni

ustawy. Pytanie jakie postawiono przed SN brzmiało: "Czy osoba przesłuchiwana w

sprawie w charakterze świadka w postępowaniu toczącym się in rem o przestępstwo,

którego popełnienie może zostać jej zarzucone, złoży fałszywe zeznania w tym lub

innym postępowaniu co do okoliczności związanych z tym przestępstwem lub

działalnością przestępczą w obawie przed grożącą odpowiedzialnością karną -

korzysta z prawa do obrony, jak osoba podejrzana (art. 6 k.p.k.), polegającego na

braku obowiązku dostarczenia dowodów na swoją niekorzyść (art. 71 § 1 in fine

k.p.k. - nemo se ipsum accusare tenetur)" oraz "Czy w opisanej sytuacji procesowej,

złożenie zeznania w charakterze świadka , przy prawidłowym pouczeniu o art. 183 §

1 k.p.k., które ze względu na ich treść wypełniłyby znamiona czynu z art. 233 § 1 k.k.

- nie uwalniają takiej osoby od odpowiedzialności karnej". W związku z powyższym -

odmawiając odpowiedzi na pytanie drugie - SN stwierdził, iż "nie popełnia

przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.) kto umyślnie składa nieprawdziwe

zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do

obrony (art. 6 k.p.k.)."

W obszernym uzasadnieniu bardzo trafnie SN wywodzi, że przepis art. 175

k.p.k. gwarantujący sprawcy prawo do milczenia oraz art. 74 § 1 k.p.k. zwalniający go

od obowiązku dostarczenia dowodów na swoją niekorzyść mają szczególną

1 1 8 5 4doniosłość systemową i wprowadzają pozaustawowy kontratyp niektórych

przestępstw, wyłączając tym samym bezprawność zachowania sprawcy. SN

przypomina, ze konstrukcja art. 233 § 1 k.k. powoduje, że oskarżony (podejrzany)

nigdy nie odpowiada za występek fałszywych zeznań, gdyż zawarte w dyspozycji

przepisu określenie "kto składając zeznanie" jednoznacznie wyłącza go z zakresu

unormowania tego przepisu. Zdaniem SN trzeba też uznać, że wyłączenie

bezprawności dotyczy również każdych zeznań złożonych w toku przesłuchania w

charakterze świadka, dotyczących jego zachowania stanowiącego przestępstwo, co

jest realizacją przezeń prawa do obrony. Uznanie w takich okolicznościach

odpowiedzialności karnej takiej osoby za występek z art. 233 § 1 k.k. stanowiłoby w

istocie pozbawienie jej fundamentalnego prawa do nieobwiniania się i

niedostarczania dowodów przeciwko sobie. To zaś - jak podkreśla SN - kiedy zostały

złożone zeznania świadka i w jakim postępowaniu karnym, jest w istocie obojętne. W

uzasadnieniu podniesiono ponadto zasadnie, iż pouczenie takiego świadka o treści

art. 183 § 1 k.p.k. nie może być podstawą przypisania takiej osobie sprawstwa

występku złożenia fałszywych zeznań, co przed odpowiedzialnością karną chroni ją

pozaustawowy kontratyp działania we własnej obronie. Przypomnieć należy, że już w

uchwale z 26 kwietnia 2007 r. (I KZP 4/07, OSNKW 2007, z. 6, poz. 45) zauważono

zdecydowanie, iż utrzymywanie, że uprawnienie określone w art. 183 § 1 k.p.k.

stwarza w takim wypadku szansę realizacji prawa do obrony i zasady nemo tenetur

byłoby przejawem hipokryzji i lekceważenia instytucji procesowych".

Warto chyba przypomnieć - o czym pamięta SN w uchwale z 20 września

2007 r. (i KZP 26/07, nie publ.) - iż zgodnie z art. 14 ust. 3 lit. g/ ratyfikowanego

przez Polskę Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ,

otwartego do podpisu 19 grudnia 1966 r. (Dz.U. z 1977 r., Nr 38, poz. 167), każda

osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma prawo, na zasadzie równości, do

niezmuszania do zeznawania przeciwko sobie lub do przyznania się do winy.

Również Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje prawo do milczenia oraz

wolności od samooskarżenia za elementy "składowe międzynarodowych standardów

stanowiących o istocie rzetelnego procesu", potwierdzając tym samym prawo

każdego człowieka do ochrony przed "niestosownymi naciskami ze strony organu

przesłuchującego, który dąży do zmuszenia go do ujawnienia obciążających go

okoliczności".

1 O OIV. Odpowiadając na drugie z postawionych pytań należy podkreślić, że

Ryszard Krauze opuszczając kraj nie miał statusu podejrzanego, a zatem nie był

stroną w rozumieniu art. 138 k.p.k. Tym samym nie miał obowiązku wskazania

adresata dla doręczeń w kraju. Z tego względu wobec Ryszarda Krauze stosować

należy ogólne zasady doręczania wezwań. Podstawową zasadą wynikającą z art.

132 § 1 k.p.k. jest doręczenie pisma adresatowi osobiście, ewentualnie za

pośrednictwem poczty (art. 133 § 1 k.p.k.). Zgodnie z art. 133 § 3 k.p.k. możliwe jest

również pozostawienie pisma osobie upoważnionej do odbioru korespondencji w

miejscu stałego zatrudnienia adresata, o ile oczywiście adresat w takim stosunku

zatrudnienia pozostaje.

Nie ma natomiast najmniejszej wątpliwości, że nie stanowi skutecznego

doręczenia wezwania informacja przekazana o takim wezwaniu za pomocą środków

masowego przekazu.

Jeżeli osoba wzywana ustanowiła pełnomocnika lub obrońcę, zgodnie z art.

140 k.p.k. takie zawiadomienie należy również doręczyć obrońcy, co nie zastępuje

bynajmniej doręczenia zawiadomienia stronie. Pełnomocnik lub obrońca nie są

prawnie zobowiązani do skutecznego zastępczego powiadomienia strony na przykład

o wezwaniu na przesłuchanie. W przypadku bowiem przebywania osoby wzywanej

zagranicą lub gdy chodzi o osobę ukrywającą się, mogą nie mieć takiej realnej

możliwości. Okoliczność, że wzywany przebywa zagranicą nie daje automatycznej

podstawy do twierdzenia, że osoba ta uchyla się od stawienia się na przesłuchanie.

Tego typu twierdzenie wymagałoby bowiem ustalenia przyczyn niestawiennictwa. W

każdym razie z obowiązujących przepisów kodeksu postępowania karnego nie da się

wyprowadzić obowiązku natychmiastowego powrotu w takiej sytuacji do kraju. Z kolei

osoba przebywająca zagranicą, która powzięła skutecznie informację o terminie lub

terminach wezwania, swoją nieobecność powinna usprawiedliwić, jak też powiadomić

organ ścigania lub sąd o zamierzonym terminie powrotu. Należy zwrócić uwagę, że w

art. 249 § 3 k.p.k. wprowadzone zostało rozróżnienie między "ukrywaniem się" a

"nieobecnością w kraju". Nie każda zatem nieobecność w kraju musi być związana z

zamiarem ukrywania się.

Wydaje się, że polegając na doniesieniach medialnych, do chwili obecnej

pobyt Ryszarda Krauze zagranicą nie nosi znamion zamiaru ukrywania się, a ma

raczej charakter urlopowo-biznesowy. Z doniesień środków masowego przekazu

wynika, że Ryszard Krauze najpierw żeglował (bodajże po Morzu Śródziemnym),

10

następnie przebywał w Szwajcarii, a ostatnio w Rzymie. Zgodnie z art. 278 k.p.k.

poszukiwanie podejrzanego zarządza się, gdy jego miejsce pobytu nie jest znane.

Łącznymi przesłankami z kolei wydania listu gończego (art. 279 § 1 k.p.k.) jest

wydanie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu oraz ukrywanie się

podejrzanego. Przesłanki zaś stosowania tymczasowego aresztowania określono w

art. 258 § 1-3 k.p.k. Należy do nich uzasadniona obawa ucieczki lub ukrywania się

podejrzanego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma

on w kraju stałego miejsca pobytu, zachodzi obawa nakłaniania do fałszywych

zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniania postępowania

karnego, bądź też zagrożenie przestępstwa karą, której górna granica wynosi co

najmniej 8 lat.

Jeśli chodzi o przesłanki do stosowania tymczasowego aresztowania to

wydaje się, że w przypadku Ryszarda Krauze żadna z nich w chwili obecnej nie

znalazłaby zastosowania. Po pierwsze trudno chyba byłoby uzasadnić postanowienie

o tymczasowym aresztowaniu wymienionej osoby tym, że jej pobyt zagranicą ma

charakter ucieczki lub ukrywania się. Równie wątpliwy byłby zarzut ewentualnego

matactwa lub utrudniania postępowania karnego w sytuacji, gdy daleko idące

szczegóły śledztwa zostały przedstawione przez prokuraturę opinii publicznej na

żywo, wobec licznie reprezentowanych środków masowego przekazu, na znanej

konferencji prasowej. Wreszcie należy zauważyć, że przestępstwa zarzucane

Ryszardowi Krauze zagrożone są karami znacznie poniżej granicy wskazanej w art.

258 § 2 k.p.k., gdyż w przypadku przestępstwa z art. 233 § 1 k.k. wynosi ona 3 lata, a

w przypadku przestępstwa z art. 239 k.k. lat 5.

W przypadku wystąpienia do państwa członkowskiego Unii Europejskiej o

przekazanie osoby ściganej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania na

podstawie art. 607a k.p.k. muszą być spełnione warunki dla wydania nakazu

aresztowania. Osoba ta bowiem musi mieć status "osoby ściganej" za przestępstwo

popełnione na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz musi wystąpić podejrzenie,

że przebywa ona na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Jak już

wyżej stwierdzono, nie wydaje się, by w stosunku do Ryszarda Krauze taki warunki

zachodziły, biorąc pod uwagę wskazaną powyżej w ogóle wątpliwą podstawę do

stawiania mu zarzutów popełnienia przestępstwa. Warto przy tej okazji podnieść, że

sąd zagraniczny podejmując decyzję o wykonaniu europejskiego nakazu

aresztowania, uwzględnia - podobnie jak sąd polski - ewentualne przesłanki

1 Sprzemawiające za odmową przekazania osoby ściganej. Do tych przesłanek należą

między innymi to, czy wykonanie nakazu europejskiego "nie narusza wolności i

prawa człowieka i obywatela" oraz czy nakaz nie został wydany "w związku z

przestępstwem popełnionym bez użycia przemocy z przyczyn politycznych" (art.

607p § 1 pkt 5/ i 6/k.p.k.).

V. Ustosunkowując się do trzeciego pytania, należy odwołać się w tej mierze

do uzasadnienia postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w

sprawie Janusza Kaczmarka z dnia 7 września 2007 r. (sygn. XIV Kp 2448/07),

szczególnie wobec sugestii prokuratury o tożsamości zarzutów wobec Ryszarda

Krauze z zarzutami wymienionego. Sąd uwzględnił w tym postanowieniu zażalenie

Janusza Kaczmarka na zatrzymanie w dniu 30 sierpnia 2007 r. i uznał je za

bezzasadne i nieprawidłowe. Podkreślił jednocześnie, że przesłanki zatrzymania są

kumulatywne i należą do nich: 1/ istnienie w chwili zatrzymania uzasadnionego

przypuszczenia, że osoba popełniła konkretne przestępstwo oraz 2/ gdy zachodzi

obawa ucieczki lub ukrycia się danej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa, bądź

też nie można ustalić jej tożsamości. Gdyby nawet przyjąć założenie, że w sytuacji

Ryszarda Krauze zachodzi przypuszczenie, iż popełnił on konkretne przestępstwo

(choć w świetle wcześniej zajętego stanowiska jest to mało prawdopodobne), to z

całym przekonaniem należy stwierdzić, że nie zachodzi żadna z pozostałych łącznie

występujących przesłanek. Powrót z zagranicy wręcz eliminuje prawdopodobieństwo

związane z obawą ucieczki lub ukrycia się Ryszarda Krauze. Wykluczona jest też

przesłanka dotycząca niemożności ustalenia tożsamości. Jeżeli chodzi natomiast o

przesłankę dotyczącą obawy o zatarcie śladów przestępstwa, to sąd orzekający w

sprawie Janusza Kaczmarka nie pozostawił tu żadnych złudzeń stwierdzając, iż "nie

jest możliwe, aby podejrzany miał jakąkolwiek możliwość zacierania śladów

przestępstwa w sytuacji, gdy jak wynika z akt sprawy na długo przed jego

zatrzymaniem były one nie tylko już zabezpieczone przez organy ścigania, ale także

poddane ocenie biegłych i ekspertów". Jak zauważa dalej sąd, "trudno również

traktować poważnie twierdzenie Prokuratury, że zachodziła obawa zatarcia przez

podejrzanych śladów przestępstwa poprzez uzgadnianie wersji zdarzeń objętych

postanowieniem o przedstawieniu zarzutów". Kluczowe znaczenie ma również

konstatacja, że "realnej obawie matactwa przeczy przede wszystkim samo

postępowanie organów ścigania, których kulminacją była konferencja prasowa

12

•i "fl p [»•

odbyta w dniu 31.08.2007 r. w godzinach wieczornych, na której - pomimo tego, że

nie przesłuchano jeszcze Ryszarda Krauze - Prokuratorzy prowadzący śledztwo

ujawnili linię obrony zatrzymanych podejrzanych, omówili ich wyjaśnienia oraz

przedstawili kluczowe w sprawie dowody". W podsumowaniu sąd orzekający w

sprawie podkreślił, że obstrukcja procesowa związana z nieprzekazaniem

niezwłocznie zażaień sądowi "może stanowić kolejny dowód tego, że zatrzymanie

podejrzanych miało służyć innym celom niż dobro postępowania

przygotowawczego".

Biorąc pod uwagę praktyczną identyczność stanu faktycznego i prawnego

Ryszarda Krauze i Janusza Kaczmarka, również w przypadku Ryszarda Krauze nie

ma podstaw do stosowania zatrzymania jako środka zapobiegawczego.

Podsumowanie:

1/ W świetle przedstawionych argumentów i orzecznictwa SN, Ryszardowi Krauze

nie można skutecznie postawić zarzutu składania fałszywych zeznań w sprawie o

tzw. przecieki ze śledztwa (art. 233 § 1 k.k.) oraz z tym związanego zarzutu

poplecznictwa (art. 239 § 1 k.k.).

2/ W związku z pobytem zagranicą Ryszarda Krauze, w świetle obowiązujących

przepisów, nie doręczono mu skutecznie wezwania na przesłuchanie w charakterze

podejrzanego.

3/W chwili obecnej - biorąc pod uwagę sugerowane przez prokuraturę zarzuty, które

mają być postawione Ryszardowi Krauze - brak jest podstaw do zatrzymania

Ryszarda Krauze i zastosowania wobec niego środka zapobiegawczego.

13