Pozytywne Miasto - Grudzień 2012

100
egzemplarz bezpłatny Grudzień 2012 w w w w w w . . p p o o z z y y t t y y w w n n e e m m i i a a s s t t o o . . p p l l

description

pomia, pozytywne miasto, e-magazyn

Transcript of Pozytywne Miasto - Grudzień 2012

ŻŻeeggllaarrzz zz ggóórr

eeggzzeemmppllaarrzz bbeezzppłłaattnnyy Grudzień 2012

ww ww ww .. pp oo zz yy tt yy ww nn ee mm ii aa ss tt oo .. pp ll

PPoozzyyttyywwnnee MMiiaassttoo

PPii eerr wwsszz yyiijj eeddyynnyywwPPooll sscceeee-- mmaaggaazz yynnooppoozz yytt yywwnnyycchhtt rreeśśccii aacchh

Bitwa pod

Racławicami

Muzyczna duszaMarta Wierzbieniec

Redaktor NaczelnyMieczysław Suwalski

SSttaałłoo ssiięę,,jjeesszzcczzee ww ttyymm rrookkuu,, zzggooddnniieezz ppllaanneemm nnaasszz pprroojjeekktt rroozzwwiijjaa ssiięęddoo eettaappuu ppoorrttaalluu ooggóóllnnoo­­ppoollsskkiieeggoo.. JJeeddnnoocczzeeśśnniiee pprrzzyyggoo­­ttoowwyywwaannee ssąą nnoowwee eelleemmeennttyyii uussłłuuggii,, kkttóórree jjuużż nniieebbaawweemm uujjrrzząąśśwwiiaattłłoo ddzziieennnnee.. PPootteemm bbęęddzziieecczzaass nnaa kkoolleejjnnyy eettaapp rroozzwwoojjuupprroojjeekkttuu..KKoonniieecc kkaażżddeeggoo rrookkuu ttoo ddllaa wwiieelluulluuddzzii cczzaass,, kkiieeddyy ttwwoorrzzyymmyy nnoowweeppllaannyy,, zzaammyykkaa ssiięę ssttaarryy rrookk,,oottwwiieerraa nnoowwyy ii nnoowwee mmoożżlliiwwoośśccii,,nnaappaawwaa ttoo wwsszzyyssttkkiicchh ooppttyy­­mmiizzmmeemm,, kkttóórryy ddooddaattkkoowwoowwzzmmaaccnniiaannyy jjeesstt nniieeppoowwttaarrzzaallnnąąśśwwiiąątteecczznnąą aattmmoossffeerrąą.. JJaakkww ffiillmmiiee,, jjeeddnnyymm kklliikknniięęcciieemm ppiilloottaazzmmiieenniiaammyy rrzzeecczzyywwiissttoośśćć ii ssppe­e­łłnniiaammyy sswwoojjee mmaarrzzeenniiaa..WW iimmiieenniiuu sswwooiimm ii zzeessppoołłuurreeddaakkccyyjjnneeggoo żżyycczzęę wwsszzyyssttkkiimmcczzyytteellnniikkoomm,, kklliieennttoomm,, ii oossoobboomm,,kkttóórree pprrzzyycczzyynniiłłyy ssiięę ddoo ppoowwssttaanniiaaii rroozzwwoojjuu PPoozzyyttyywwnneeggoo MMiiaassttaaWWeessoołłyycchh ŚŚwwiiąątt ii SSzzcczzęęśślliiwweeggooNNoowweeggoo RRookkuu..

Komentarzredaktora

W numerze

tel. 667 897 922, 606 123 [email protected]

[email protected]

Redakcja i skład: MieczysławSuwalski, Roman Rzońca

Okładka: Tadeusz PoźniakOdwiedź nas na facebookufb.com/pozytywnemiasto

PozytywneMiasto.pl

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam.Wszelkie prawa zastrzeżone.

www.pozytywnemiasto.pl

MMuuzzyycczznnaaDDuusszzaa ss.. 66

SSzzaannttyymmaann ss.. 1133

EEkkssttrreemmaallnnaa ppaassjjaa ss.. 1188

NNiieebbeezzppiieecczznnyyzzaawwóódd ss.. 2222

BBiittwwaa ppoodd RRaaccłłaawwiiccaammii ss.. 4477

FFoottooggrraaffzz ppaassjjąą ss.. 6644

ŻŻeeggllaarrzzzz ggóórr ss.. 7700

ZRÓB SOBIE PREZENT

„Life Seminar”w Rzeszowie

Jeżeli TY się zmienisz, zmieni sięWSZYSTKO.Nic już nie będzie takie samo.Przyjdź na szkolenie „Life Seminar”

1 5-1 6 grudnia w Rzeszowie,na którym poznasz narzędzie

RTZ (Racjonalna Terapia Zachowania),które poprowadzi wyjątkowy trener

ANDRZEJ SETMAN

SSppeeccjjaallnniiee ddllaa cczzyytteellnniikkóóww„„PPOOZZYYTTYYWWNNEE MMIIAASSTTOO”” 55 mmiieejjssccww cceenniiee 333300zzłł((PPoo rreejjeessttrraaccjjii wwyyśślliijj zzwwrroottnneeggoo eemmaaiillaazz hhaassłłeemm „„PPOOMMIIAA””))Szczegóły na stronie www.RTZ.DL.PL

"...Muzyka otacza nas w każ-dej sytuacji życiowej, bośpiew pta-ków, szumstrumyka, czy nawet syrenasamochodu i zgiełk miej-skito muzyka. Żyjemy w świe-cie dźwięku..." Jakie są moż-li-wości przebudowanej salikoncertowej pod względemzróżnicowania repertuaru?

Możliwości samej sceny pomodernizacji są dużo większe.Zapadnia, którą teraz dyspo­nujemy, czy fosa dla orkiestrystwarza możliwości dużoszersze, z których jużkorzystaliśmy.W ubiegłym sezonieartystycznym publicznośćmiała możliwość zobaczyćbalet „Jezioro Łabędzie” w wy­konaniu baletu OperyLwowskiej przy udziale naszejorkiestry. Była też opera„Carmen”. Jeśli chodzio obecny sezon, to możnabędzie obejrzeć już w styczniubalet „Dziadek do Orzechów”,a wtedy orkiestra będzieumieszczona właśnie w tejfosie. Istnieją też możliwościregulacji wysokości sceny, naktórej mogą występować in­stru­mentaliści sekcji dętej lubchór.W każdy piątek odbywają siękoncerty symfoniczne, a ja-kie inne formy muzyczneproponuje FilharmoniaPodkarpacka?Generalnie koncerty odbywająsię w piątki o godz. 19­tej, sąto koncerty abonamentowe,program ich jest zróżnicowanytak, aby każdy znalazł coś dlasiebie. Rozbrzmiewa główniemuzyka symfoniczna, alebywają też takie wieczory,w których repertuar jest

MMuuzzyycczznnaa dduusszzaaWywiad z Martą Wierzbieniec ­ dyrektorFilharmonii Podkarpackiej

Fot.:J

ózefG

ajda

troszkę lżejszy, szczególniew okresie karnawału. W tymsezonie będziemy gościćWaldemara Malickiego,Bogusława Kaczyń­skiego,który poprowadzi wieczórwiedeński. Wystąpi wtedy

pięcioro solistów. Jużniedługo, bo jeszcze tej jesienizagra wspaniały sakso­fonistaoraz wybitny skrzypek.Zachęcam do zapoznania sięz naszym programem, a zape­w­niam, że oferta, jaką przy­gotowaliśmy jest interesującai bogata. Nie tylko koncertypiątkowe stanowią o ofercieprogramowej. Zaplanowaliśmy

szereg koncertów, któreodbywają się niekiedy wsobotę lub w nie­dzielę, dlatych wszystkich, którzy niemogą zaszczycić nas w piątki.Dla przykładu podam, że wlistopadzie wystąpi u nas

Zbigniew Wodecki i będzie towłaśnie w niedzielę. Od wielulat prowadzimy tzw. koncertyszkolne, które są w czwartkiraz w miesiącu. Szczególnąofertę dla najmłodszychmelomanów mamy na okres„mikołajkowy”. W tym rokubędzie to utwór napisanyprzez Piotra Mossa za­tytułowany „Cyrk Giuseppe” –

wystąpi or­kiestra symfonicznaz dyrygentem SławomiremAdamem Wrób­lewskim,natomiast narratorem tegospektaklu będzie znany aktorArtur Barciś. Podobny spektaklbędzie również na przełomiemaja i czerwca, czyli w okresiezwią­zanym z Dniem Dziecka.Je­steśmy obecni równieżw szkołach. Odwiedzamyszkoły i przedszkola niemalz całego województwa, a tamodbywają się audycje, na którewidać jest zapotrzebowanie.Myślę, że ta działalnośćedukacyjna jest po­trzebna,a świadczy o tym fakt, iżdostajemy szereg zaproszeńi jest ich więcej niż możemyich zrealizować. FilharmoniaPodkar­packa jest orga­nizatorem Festiwalu w Łań­cucie już od ponad pół wieku,bo w roku 2013 w maju będziejuż pięćdziesiąta druga edycjatego festiwalu.Jaka jest Pani opinia natemat walorów aku-stycznych sali koncertowej?Akustyka jest znakomita.Wymagało to wielkichzabiegów, a największa troskapodczas remontu byłazwiązana właśnie z zacho­waniem dobrej akustyki,z której ta sala słynęła.Mieliśmy znakomitych fa­chowców i udało się tęakustykę zachować i śmiemtwierdzić, że przy pewnych

brzmieniach jest ona lepszaniż była. Znakomicie słychaćinstrumenty dęte i świetniebrzmią wszelkie dźwiękiw niskich rejestrach, czego niebyło dawniej. Teraz słuchającwiolonczeli, kontrabasów,fagotów odnoszę wrażenie, żeakustycznie jest lepiej. Dźwiękjest selektywny i czytelny, a nadowód powiem, że wieluwybitnych artystów zachwycasię akustyką naszej sali.W jakim stopniu muzykakształtuje wrażliwość mło-dych ludzi?Bardzo dużo już o tymnapisano, bardzo dużo się otym mówi i myślę, że mywszyscy powinniśmy miećtego świadomość, iż muzykadziała na wyobraźnię, bardzouwrażliwia. Można by cytowaćróżnych artystów, poetów,pisarzy, filozofów, myślicielii nasuwa mi się stwierdzenierozpowszechniane przezJerzego Waldorffa, że…”muzyka łagodzi oby­czaje”…, ktoś inny późniejdodał, że …”nie tylko łagodziobyczaje, ale je kształtuje”…Muzyka może wpływać nanasze samopoczucie, nanasze zacho­wanie, sposóbmyślenia, reagowania. Możeskłaniać do refleksji, wzruszać,albo bawić. Na pewnoprzenosząc się w magicznyświat dźwięków dotykamynaszych marzeń.

Artysta dawniej i artystadzisiaj – jakie różnice sąmiędzy tymi okresami(dawniej to kunszt, prestiż,dążenie do dosko-nałości,połączenie talentu z pasjąi ciężką pracą. Dzisiajłatwość i prostota, często

układy i znajomości), czymożna być dzisiaj Artystą nawysokim poziomie?Nie tylko można, ale trzeba dotego dążyć. Wielcy artyściwłożyli wiele wysiłku, bo talentto jedno, a praca to drugie.W wywiadach podkreślają, żeowszem muszą być uzdolnieniai talent, ale nieodzownymatutem jest praca i odrobina

szczęścia. Różnie się mówii określa stopień procentowy,czego odpowiednio więcej,a czego mniej, Ja bym dodała,że muszą być jeszczeodpowiedni ludzie, którzy stanąna drodze artysty, spełniającrolę mistrzów. Każdy artysta

wskazuje na swojego mistrza.Mistrz i uczeń to zasadakształcenia artystycznego, towypróbowana wieloletnia drogado sukcesu. Jeśli chodzio różnice dzisiejszego artystyod tego sprzed wieków towiemy z różnych opisówi relacji, że dawniej nie byłołatwo pozyskiwać „sponsorów”mówiąc dzisiejszym językiem.

Wielu artystów narzekało naniskie gaże, ale zawsze byliludzie, którzy wspierali tychutalentowanych i pracowitychartystów. Chwała im za to, botrzeba mieć świadomość, żegdyby nie ci, którzy swojąopiekąi pieniędzmi otaczali twórców tonie mielibyśmy tylu wspaniałychdzieł, które powstałyniejednokrotnie dzięki takiemumecenatowi. Dzisiaj równieżartyści, organizatorzy różnychprzedsięwzięć arty­stycznychzabiegają o sponsorów czypieniądze. Dzięki dzisiejszejtechnologii jest łatwiej, bo sątelefony komórkowe, interneti można nawiązywać kontakty,można umawiać się na

koncertyz ludźmi z całego świata.Dawniej pod tym względembyło gorzej. Weźmy pod uwagętransport, który dzisiaj jest nawysokim poziomie, jeśli chodzio przemieszczanie się artystyz miejsca na miejsce. Tutajnależy podkreślić, że Rzeszówma znakomite zapleczekomunikacyjne ze względu nabliskie położenie lotniska.Doświadczam tego niemal nakażdym kroku, bo jeśli pro­ponuję koncert jakiemuśartyście z innej części Europyczy świata to pierwszei podstawowe pytanie to jak sięmożna dostać do Rzeszowa.Jeśli się okazuje, że mamylotnisko to nie jest to już

problemem przyjechać i wy­konać koncert w naszejfilharmonii. Mogę wymieniaćmnóstwo nazwisk artystów,którzy entuzjastycznie przyj­mowali tę wiadomość, a poprzyjeździe bardzo pozytywnieoceniali nasze miasto i wo­jewództwo.Tomasz Szczepanik – liderzespołu „Pectus” powiedziałw wywiadzie dla naszegoportalu te słowa: …”PaniProfesor Marta Wierzbieniecdyrektor Filharmonii Pod-karpackiej, prze-kazała namw czasie studiów w InstytucieMuzyki Uniwersytetu Rze-szowskiego mnóstwo cen-nych wskazówek nie tylkow sprawach muzycznych, aletakże życiowych.”… Jakiewska-zówki mogłaby Paniprzekazać teraz młodejosobie, która ma wysokieaspiracje bycia artystą?To bardzo trudne pytanie.Studentom przekazuję nabieżąco informacje, które będąprzydatne w ich działalnościzwiązanej z pracą artystyczną.Żeby być czynnie wy­stępującym artystą niewystarczy tylko wiedza i umie­jętności, trzeba miećodpowiednią psychikę, trzebadysponować różnymi umiejęt­nościami typu być w dobrejkondycji czy być dyspo­zycyjnym. Nie możnapowiedzieć lub napisać reguł,które określałyby, co zrobić,żeby zostać artystą, bobrzmiałoby to jak recepta. Japowiedziałabym do młodychludzi i do ich nauczycieli, żebynie zatracić relacji mistrz –uczeń. Nauczyciel musi miećświadomość, że ma być

mistrzem dla swojego ucznia,że ma go kształtować. Nie tylkopowinien go uczyć rzemiosła(może niedobre określenie), alewinien kształtować jegoosobowość. Uczniowie po­winnipatrzeć na swoich na­uczycieli,jak na mistrzów i czerpać odnich jak najwięcej. Jest totrudne w młodym wieku.Rezultaty przyjdą później, bonauka od mistrza przyniesiekorzyści w przyszłym życiuartystycznym. Tylko wtedypowstaje wielka kreacjatwórcza.Jakie wartości ceni sobiePani najbardziej u człowieka?

To też jest trudne pytanie.Odpowiem krótko ­ odpowie­dzialność, bo w tym słowiekryje się zarówno solidność,uczciwośći szczerość.Jakiego wyboru Pani dokonamiędzy muzyką, książką,a filmem. Być może, że to sięłączy w jakąś całość, któraskłada się na Pani pasję,jakie są Pani pasje?Tak, jest to całość, ale pierwszamyśl to muzyka. Mam wielepłyt, które czekają na prze­słuchanie, ale równieżz ogromnym entuzjazmemoglądam film słuchając muzykifilmowej. Nie zdajemy sobiesprawy, jak by wyglądał filmbez muzyki. Przecież jest onanie­odzownym ogniwem sca­lającym dzieło, jako obrazi dźwięk. Muzyka otacza nasw każdej sytuacji życiowej, bośpiew ptaków, szum strumyka,czy nawet syrena samo­chodui zgiełk miejski to muzyka.Żyjemy w świecie dźwięku. Ja

podziwiam kompozytorów,którzy piszą muzykę do obrazu,a później się tak dzieje, że onażyje własnym życiem już bezobrazu. Słowo pisane,mówione, śpiewane, film,muzyka to może być jednacałość.Jaka jest rola FilharmoniiPodkarpackiej w krzewieniukultury muzycznej w naszymregionie?W naszym województwie działawiele Domów Kultury i innychinstytucji kulturalnych, ale fil­harmonia, jako instytucja arty­styczna jest jedna. Chcępodkreślić ogromne znaczenie,jakie mają w codziennym życiuwłaśnie te instytucje. Wszelakadziałalność amatorska tychplacówek jest ogromnie cenna.Filharmonia, jedna z dwu­dziestu czterech w kraju maszereg zadań między innymipropagowanie kultury mu­zycznej na najwyższympoziomie. Zarówno oferta kon­

certowa, jak i wykonawcy,którzy u nas występują czyrepertuar, który proponujemypowinien być interesującyi mieć wiele zadań. Po pierwszepowinny się tu znaleźć dziełauznane za światowe arcydziełaliteratury muzycznej. Staramysię, aby były utwory autorstwapolskich kompozytorów.Powinny być dzieła znane, alerównież powinny byćwykonywane utwory, którychjeszcze nie było w Rzeszowie.Staramy się wychodzić naprzeciw tym zadaniom,a jednocześnie wyz­waniom.Zachęcam do korzystaniaz naszej oferty, bo myślę, żejest to potrzebne każdemuz nas. Zapraszam do naszejFilharmonii Podkarpackiej.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiał Roman Rzońca

WWeejjddźź nnaawwwwww..ppoommiiaa..pplli zrób swoją TablicęMarzeń

SSzzaannttyymmaannSSłłaawwoommiirr GGoołłąąbb

„…Wybierając się tammiałem nadzieję, żebędę walczył z wiat­rami, burzami i sztorma­mi, choć i tak prze­żyliśmy tam wszystkiepory roku, bo tam takjest na tej ziemi

ognistej, ale Neptun byłdla nas łaskawy i bezproblemów opły­nęliśmyten przy­lądek…” –Jaki przylądek, przecieżRzeszów nie leży namorzu!?

Działasz na wielu płasz-czyznach. Jesteś nauczy-cielem, muzykiem, a nawetżeglarzem, czego jeszczemożna się spodziewać poTobie?

Głównie jestem nauczycielemw II LO, w którym uczę wiedzyo kulturze i przysposobieniaobronnego z racji tego, żejestem ratownikiem wodnym,ale również chórmistrzemw zespole „Resovia Saltans”,w której byłem tancerzemi właśnie w tym zespole wielesię nauczyłem. Poza szkołąpełnię funkcje społeczne, bodziałam w radzie osiedla Sta­romieście, jestem inicjatoremi organizatorem Dni KulturyMarynistycznej, a kiedyśbyłem radnym miasta

Rzeszowa.Powiedz coś o zespoleKlang, bo jak wiem w tymroku wydaliście nową płytęi obchodzicie 1 5-lecie.

Tak, wydaliśmy płytę jużtrzecią z kolei jest onaz piosenkami dla dzieci, bo tedwie wcześniejsze były dladorosłych. Wszystko zaczęłosię tutaj w II LOw Rzeszowie, gdy przy­szedłem do tej szkołypracować, jako nauczycielmuzyki przyszli do mnieharcerze, żeby ich przy­gotować na festiwal piosenkiharcerskiej. Pomyślałem, dla­czego nie? Okazało się, żechłopcy bardzo fajnieśpiewają, że mają fajnie

Fot.: www.klang.art.pl

wyćwiczone głosy i zaczęliśmyćwiczyć do tego stopnia, że tenkonkurs wygrali. Śpiewanie tokontynuowaliśmy do festiwaludo festiwalu i w ten sposóbśpiewamy razem 18, czy 19 lat.Oczywiście muszę powiedzieć,że wcześniej był to zespółharcerski o nazwie „ZespółReprezentacyjny XXIII Ha­r0cerskiej Drużyny Wodnej”,a właśnie od piętnastu latśpiewamy pod nazwą „Klang”.Słowo to pochodzi z j.niemieckiego, a znaczy„dźwięk, brzmienie, poje­dyncze uderzenie w dzwon”,a że śpiewamy a'cappella, to tanazwa bardzo nam pasowałazwłaszcza, że śpiewamypiosenki żeglarskie.Skąd pomysł na wyprawę,a raczej rejs do przylądkaHorn, dlaczego właśnie tam?

Przede wszystkim, dlatego żejako szantymen, śpiewamo tych burzach, wichrachi oceanach. Moim marzeniembyło, aby właśnie ten przylądekopłynąć. W ogóle lubiępodróżować, to jest moja pasja.Najpierw sam zwiedziłem kawałPolski, później z zespołem„Resovia Saltans” jeździliśmypo Europie, a nawet byliśmy razw Meksyku. Kiedyś wybraliśmysię na rejs żaglowcem „ZawiszaCzarny” już z moimi szantami.Spędziliśmy wtedy trzy mie­siące na pokładzie, apłynęliśmy wzdłuż Ameryki Płd.Następnym etapem, w którymmiał uczestniczyć „ZawiszaCzarny” to rejs na Horn. Nieudało się to jednak, ale miałemzakodowane w głowie, abykiedyś wybrać się do tego

niesamowitego miejsca.W swoich piosenkach śpiewamo przylądku Horn, więc to byłomoim marzeniem, aby tenprzylądek opłynąć. Przygoto­wywałem się do tego przeszłodwa lata. Dowiedziałem się, żejest rejs na jachcie „Selma”,złożyłem swój akces, bo akuratzwolniło się miejsce i mniezakwalifikowano. Wspomnieniamoje są niesamowite,aczkolwiek nie do końca jestemspełniony i muszę jeszcze raztam pojechać. Wybierając siętam miałem nadzieję, że będęwalczył z wiatrami, burzami isztormami, choć i takprzeżyliśmy tam wszystkie poryroku, bo tam tak jest na tejziemi ognistej, ale Neptun byłdla nas łaskawy i bezproblemów opłynęliśmy tenprzylądek. Generalnie byliśmyw pewnym stopniu roz­czarowani, bo w pewnej chwiliwyszło słońce, wiatr sięuspokoił, a morze byłospokojne. Pontonem dopły­nęliśmy do wyspy, którązwiedzaliśmy. Byliśmy w stra­żnicy wojskowej, wzięliśmysobie pamiątkowe certyfikatyopłynięcia Hornu. Tak jakmówiłem wrócę tam jeszcze, boczuję niedosyt .Czy Rzeszów ma szansę narozwój sportów wodnych?

Oczywiście, ale nic się nie dazrobić bez pomocy tych, którzyzarządzają miastem. Żebyw samym Rzeszowie rozwinęłysię sporty wodne to przedewszystkim potrzebne jestmiejsce, a dopóki naszegozalewy na Wisłoku nieodmulimy to nie ma innegomiejsca, aby to zrealizować.

Władze miasta, jeśli chcą, żebyto żeglarstwo w Rzeszowie sięrozwijało to musimy mywszyscy zmusić ZarządGospodarki Wodnej w Kra­kowie, bo on decyduje w tejsprawie, żeby znalazły siępieniądze, a jednocześnieposłowie z naszego regionupowinni monitować w Wa­rszawie w tej sprawie. Nie są tojakieś ogromne koszty, a bazai zaplecze są bardzo dobre nadzalewem. Dawniej były klubyżeglarskie i ja właśnie swójstopień sternika jachtowego

zdobywałem na naszymzalewie na Wisłoku.W ogóle zalew powinien być nietylko dla żeglarzy, ale dlawszystkich mieszkańców, żebymożna było odpoczywać nadwodą. Nadmienię tu, że mamyjacht „Rzeszowiak” i naszZwiązek Żeglarski działaprężnie po mimo, że byłypewne nieszczęścia tegojachtu, ale jest to naprawdędzielny jacht i radzi sobiew każdej sytuacji. Powinniśmystworzyć jakiś program dlamłodzieży tak, aby jakąś mini

Fot.: www.klang.art.pl

szkołę pod żaglami założyć,byłaby to fajna sprawa.Co to są szanty

Szanty to pieśni pracywykonywane przy różnychczynnościach, które trzebawykonywać na żaglowcu.Każda czynność na żaglowcuma swoją szantę, bo jest szantafalowa, szanta pompowa,a chodzi tutaj o rytm pracy przytych czynnościach, więcrytmizujemy daną czynnośćpoprzez śpiewanie. Musi byćszantymen, który daje zaśpiew ipóźniej załoga w tym jednymmomencie woła HEJ,a wtedy np. pociągają linę.Jesteś pomysłodawcą DniKul-tury Marynistycznejpowiedz, co jest głównymcelem tych dni?

Znowu wracamy do II LOi zespołu „Klang”. Skoro mamyjedyny zespół szantowy naPodkarpaciu wtedy jeszcze, topasuje, aby Rzeszów miałrównież festiwal szantowy nawzór innych miast. Mynazwaliśmy go, jako Dni KulturyMarynistycznej, abyśmy mogliprezentować nie tylko piosenkężeglarską, ale w ogóle kulturęmarynistyczną. Jednocześnie wdalszym ciągu w II LO działa„XXIII Harcerska DrużynaWodna”, więc jest to doskonałyelement wychowawczy, aby po­kazywać im, że można cośpozytywnego robić np. wystawęfotografii o tematyce mary­nistycznej, można zrobićkonkurs piosenki, konkursplastyczny itd. Każdego roku

chcemy coś nowegowprowadzać, aby pokazywaćróżne nurty i kierunki kulturymary­nistycznej. Właśnie o tochodzi, aby prezentować tąkulturę mary­nistyczną, sportywodne i zachęcać douprawiania tych sportów, bożeglarstwo jest bezpieczne, akultura marynistyczna jest na­prawdę interesująca i za­chęcam wszystkich do tego.Jak dużo zespołówszantowych jest w Polsce iczy każdy z nich to równieżżeglarze?

W większości jest tak, że tezespoły mają korzenieżeglarskie, bo szybko kończysię śpiewanie szant, jeśli ktośnie czuje żeglarstwa,a robi to dla pieniędzy. Szantyi ten ruch to są pasjonaci, dlaktórych liczy się żeglarstwo i taotoczka,a dopiero później ubieramy tow pieśń i muzykę. Ten, kto zrobito lepiej, czyli żeby te pieśnilepiej zaaranżować i prze­kazywać to publiczności towłaśnie te zespoły liczą sięw Polsce. My specjalizujemysię w śpiewaniu a'cappella,a takich zespołów jest trzy, czycztery w naszym krajui one tak naprawdę liczą sięw tym środowisku. Generalnieten ruch liczy około dwudziestuzespołów.Jakie plany na przyszłość?

Rozwijać artystycznie naszzespół. Jak już mówiłempowstała płyta dla dzieci,a mamy plan wydać płytęz utworami przedwojennymi, bo

EkstremalnapasjaBBaarrttoosszz KKiiddaacckkii

jako jedyny zespół mamyrepertuar z tamtego okresu.Mamy gotowy materiał dozrealizowanie tego planu.Myślę, że na wiosnę wejdziemydo studia tak, aby w leciewydać kolejną płytę. Przednami sezon koncertowy, a zplanów dalekosiężnych to moimmarzeniem jest popłynąć naAntarktydę.W bliższej perspektywie bę­dziemy organizować spływykajakowe z moją drużyną, a coza tym idzie chciałbym sobiekupić kajak, taką jedynkę, abyszybko wyciągać z samochody,rzucić na wodę i pływać.Rozmawiał Roman Rzońca

Więcej o zespole Kland nastronie:http: //www.klang.art.pl/

Czy dla Ciebie ważnesą pasje w życiu, jeślitak to jaką pasjęmasz ?Myślę że pasje sąbardzo ważne w życiukażdego człowieka,dzięki nim można nachwile odpłynąć oddnia codziennego. Jaoddałem się jeździeagresywnej narolkach co wiąże się zpodróżowaniem,fotografią jak irobieniem filmów,poznawaniem nowychludzi. Wszystkie teaspekty pokrywająsię w jedną całość, codaje naprawdęinteresujący klimat.Ten sport, któryuprawiasz, czyzaliczyłbyś go dosportówekstremalnych?:) Jak najbardziej. Wy­ko­nywanie nowychtrików wyzwalastrach i podnosiadrenalinę, więc napewno należy dosportów ekstre­malnych. Zresztąspróbujcie sami tosię przekonacie :)Jaka jest Twoimzdaniem, najbardziejpozytywna ce­chacharakteru człowieka?Lubię optymistów zpo­czuciem humoru.

Czy Rzeszów spełniaTwoje kryteriaodnośnie miejsc,w których mógłbyśtre­nować ?Szczerze to prawienigdy nie spełniał !! odzawsze trenowaliśmyna prze­szkodachktóre sami zbudo­waliśmy. Ale terazpowinno się tozmienić za sprawąbudowyprofesjonalnegoskateparku obok halina Podpromiu, którysukcesy­wnie rośniew oczach i na któryczekaliśmy bardzodługo.Co jest najważniejszew życiu człowieka,czy mieć, czy być ?W życiu każdegoczłowieka dominująinne wartości. Jaosobiście oddałem siępasji, która nieprzynosi większychkorzyści mater­ialnych, wiecodpowiedz jestprosta. Aczkolwieknie widzę nic złego wtym żeby mieć, jeżelisię umie towypośrodkować z być.Młodość to radość,starość to... ?Jak będę stary to od­powiem na to pytanie:)

Najbardziejpozytywna postaćRzeszowa to..., amoże masz jakiegośidola, który wpłynąłlub wpływa na Twojezainteresowania ?Bardzo ceniedziałalność KonradaWodza Tomaki. Coprawda działa on winnej płaszczyźniejeśli chodzio rolki bo w slalomie,alew bardzo dużymstopniu przyczynia siędo rozwoju rolek wnaszym mieście.Zaszczepił Onniesamowitą chęćjazdy w dzieciakach,co uważam zanaprawdę super

sprawę.Powiedz coś na tematrozwoju Rzeszowa, cochciałbyś zmienić, aco zachować?Szczerze to nigdy sięnad tym niezastanawiałem, cochciałbym zmienićjeśli chodzi oRzeszów, wiem coprzydałoby sięzmienić jeśli chodzi ostrefę rolkową. Napewno przydało by siejakieś miejsce dojazdy na zimę tzn.zadaszone ioświetlone.Jak długo trenujesz ijakie osiągnięciamasz już na swoimkoncie?

11Pierwsze moje rolkibyły oczywiścierekreacyjne, któredostałem na początkupodstawówki, alejazdę agresywnązacząłem trochępóźniej. Od 2000 rokuzacząłem trenować sy­ste­matycznie, wiecmoja przygoda zrolkami trwa już 12 lat.Przez ten okres czasuzrobiliśmy zeznajomymi kilkafilmów i przez kilka latbyłem sponsorowanyprzez firmę odzieżowąz czego jestem bardzozadowolony. Jeślichodzi o zawody toczasem udało mi sięzająć miejsce w

pierwszej trójce, ale tonic szczególnego.Co dalej chcesz robić,jakie masz marzenia,czy wyznaczyłeś sobiecel do którego dążysz?Generalnie chcęjeździć jak najdłużej idalej działać na tejpłaszczyźnie.Oczywiście chcęwidzieć swój progresw jeździe i to mi w zu­pełności wystarczy.Dziękuję za rozmowę iżyczę sukcesów.Rozmawiał RomanRzońca

„„……NNiiee wwyyoobbrraażżaamm ssoobbiieeiinnaacczzeejj,, ttrrzzeebbaa ppoommaaggaaćć..ZZaawwsszzee ddoo tteeggoo nnaammaa­­wwiiaamm……””Jest Pan człowiekiem me-dial-nym, co powoduje, żemusi Pan odpowiadać naróżne pytania dziennikarzy.Jak sobie Pan radzi zestresem mówiąc częstoo ludzkich tragediach?

W Państwowej StrażyPożarnej rzecznicy prasowi tosą ludzie, którzy są wybieraniprzez kierowników jednostek.Starają się oni wybierać ludzi,których w jakiś sposóbzauważyli, a mianowicie ichobycie, umiejętność wypo­wiadania się. Ja już jestemsiedem lat rzecznikiem StrażyPożarnej, ale do tej pory, jeślimówię o osobach poszko­dowanych czy rannych tomoże nie jest to stres, ale

smutek i żal.Z pewnymi rzeczami nie dasię pogodzić zwłaszcza, żenaj­częściej mówię o tychnajbardziej przykrych

zdarzeniach. Ja myślę, żew pewnych sytuacjach my,jako rzecznicy musimy sięzamknąć w takiej skorupiei opowiedzieć o zdarzeniu.Jakbyśmy zbyt emocjonalnie

NNiieebbeezzppiieecczznnyyzzaawwóóddWywiad z mł. bryg. mgr inż. Marcinem BetlejąRzecznikiem Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie

podchodzili do tych naszychrelacji to nie było by zbytdobrze i pewnie niemoglibyśmy być rzecznikami.Owszem zda­rzyło mi sięemocjonalnie po­traktowaćwypowiedź po powodziw 2010 roku, kiedyopowiadałem z punktuwidzenia strażaka, co działosię na zalanym terenie.Jakie znaczenie ma pomocludziom w czasie różnychkataklizmów?

Każdy z nas chce się czućbezpiecznie. My, jako strażacynie jesteśmy resortemsiłowym, ale jesteśmy tymiludźmi, którzy pomagają lubzapewniają bez­pieczeństwoinnego rodzaju. Pomagamyratować głównie dobytek, aletakże zdrowie i życie. Moimzdaniem strażakiem nie jestsię z przypadku. Wielu jestz powołania, decydujemy sięna taką służbę, bo to jestsłużba, aby pomagać. Jaki jestsens? Nie wyobrażam sobieinaczej, trzeba pomagać.Zawsze do tego namawiam.Strażak to nie tylko człowiekod gaszenia pożarów,często zdarza się, że

zamiast gaszenia ognia zapomocą wody właśniez wodą się walczy np.podczas powodzi.

Zacznijmy od tego, żew nazwie Państwowa StrażPożarna słowo ”Straż” jest jużpojęciem historycznym,ponieważ tylko jedna trzecianaszych interwencji dotyczygaszenia ognia, a dwie trzecieto tzw. miejscowe zagrożenia,czyli wszystko poza ogniem.Działania nasze to całespektrum od ratownictwa wy­sokościowego, wodnego, che­micznego, biologicznego, ra­dio­logicznego, ratownictwotech­niczne, codzienna pomocprzy wypadkach drogowych,a tylko od czasu do czasujeździmy do pożarów. Musimyciągle się czegoś uczyć.Służba człowiekowi tochyba najważniejsza cecha,jaką można sobiewyobrazić. Ratowanie życiadobytków, a nawet zwierząt.Jest to wyzwanie dla was.

Tak, jak powiedziałamstrażakiem nie każdy możezostać. Kandydat musi przejśćwiele testów, także

i psychologicznych. Jest tociężka służba. Ja znamprzypadki kolegów, którzy przezwiele lat jeździli do różnychzdarzeń, a doszło do takiegozdarzenia, gdzie nie moglisobie sami ze sobą poradzić.Dlatego mamy psycho­logów,którzy czuwają nad nami.Takimi przypadkami sązdarzenia, w którychuczestniczą dzieci. Jak widzimyposzkodowane dzieci pęka taskorupa strażaka zawodowcai podchodzimy, jak ojciec czybrat do tych dzieciaków.Widzimy ich niemoc, nie­poradność, a czasami ichśmierć. To chyba najbardziejnas łamie i później długo z tymwalczymy, z tymi obrazamiposzkodowanych dzieci.Jakie były najdziwniejsze lubnajciekawsze zdarzenia, doktórych wzywano StrażPożarną?

Ja jestem prawie siedemnaścielat strażakiem i słyszałemo prze­dziwnych zdarzeniach.Niestety zaczynamy byćtraktowani, jako firmausługowa. Zostajemy wzywanido usuwania szerszeni, os,a zdjęcie kota z drzewa to jużjest sztandarowy przykład.

Opowiem historię właśniezwiązaną z tym ostatnimprzypadkiem. Pewna kobietazadzwoniła płacząc przeztelefon, że jej jedynywspółlokator, kotek uciekł nadrzewo i od dwóch godzinmiałczy i prawdopodobnie jestzagrożony. Koledzy pojechalitam, wspiął się jeden z nich nato drzewo, zdjął kociaka oddałbabci, a on babcię zadrapałi uciekł na inne drzewo. Innezdarzenie to telefon odmieszkańców, że bocian, którynie odleciał do ciepłych krajóww listopadzie stoi na dachu pokolana w śniegu. Strażacywykonali podobną procedurępodjęcia próby zdjęcia bociana.Bocian jednak odleciał na innydach, a później w ogóle odleciałw bliżej nie­określonymkierunku. Był też przypadek, żebardzo zdener­wowany panzadzwonił, aby przyjechać dożabki, która była rozjechana nadrodze. Twierdził, że można jąuratować, bo można towszystko włożyć do środka cowypadło z niej, jak mówił, żew Ameryce to by potrafili. Nasidyżurni odbierają przeróżnetelefony bardziej lub mniejuzasadnione. Z mojej stronymogę zaapelować do osób

dzwoniących o rozwagę.Następne pytanie nawiązujedo tego. Jakie są graniceludzkiej bezmyślności?Przecież zdarza się, że ludziesami nie potrafią sięzachować i popełniają błędy,jeśli chodzi o np.pozostawianie palącej sięświecy na noc czynieumiejętne posługiwaniesię urządzeniami grzew-czymi, piecykami itp .

Jeśli chodzi o granicęwzywania Straży Pożarnej, anie mówię o fałszywychalarmach, które się teżpojawiają, ale te sąw większości wykrywane przezpolicję, która ma fantastycznenarzędzia do wykrywania takichdowcipnisiów to ludzie wpewnych sytuacjach sąprzekonani, że istnieje za­grożenie. Widocznie cieszymysię dużym zaufaniemspołecznym. Staramy się radzići pomagać również przeztelefon, jeżeli jest to tylkomożliwe. Niezachowywanieostrożności i niesłuchanienaszych rad (kąpielw wodzie w dzikich akwenach,zimą ogrzewanie pomieszczeń,

uszczel­nianie wentylacjikominowej) to jest właśniegłupota, a wręcz brak szacunkudla własnego życia. Apelujęo zdrowy rozsądek. Jarozumiem, że czegoś możnanie wiedzieć, ale trzeba słuchaćrad i stosować je w życiu.Proponuję najpierw zorien­tować się w temacie, czy wartowzywać Straż do danegozdarzenia, bo w tym samymmomencie, kiedy my będziemyzdejmować kota z drzewawydarzy się naprawdę strasznatragedia, gdzie potrzebnebędzie użycie sprzętu, któryw tej chwili jest używany doakcji „kot”.Jak reagują uratowaniludzie?

Ten temat był poruszany zemną po powodzi. Przez okołosto dni mieliśmy do czynieniaz ludźmi, którzy utracili swójdobytek, z ich emocjami. Byłyto różne za­chowania, odwdzięczności po złość, chęciprzytulenia się, aż po agresję tąsłowną, a nawet tą fizyczną.Należałoby popatrzeć na to odstrony psychologicznej. To jestadrenalina, szok dla osóbposzkodowanych. My staramy siębyć przygotowani na każdy

rodzaj zachowań. Zdarzało się,że ktoś chciał pobić strażakaw trakcie akcji ratunkowej.Oczywiście postę­powaniewyjaśniające dowodziło, że to niebyło normalne zachowanie tegoczłowieka, że on działał podwpływem emocji, szokui załamania nerwowego.Strażak może być bohaterem,a czy każdy może zostaćbohaterem, jeśli pomożekomuś w pewnychzagrożeniach?

Określenie „bohater” nie jestdobre, bo my robimy rzeczy,o których marzyliśmy będącniekiedy jeszcze dziećmizapatrzeni w bohaterów

książkowych. My mając przy­gotowanie zawodowe wchodzimydo pomieszczeń, do których niepowinni wchodzić inni ludzieniemający odpowiedniegosprzętu. Robimy to, copowinniśmy robić i to nie jestbohaterstwo, a nasz zawód. Jeślichodzi o codzienność to każdyz nas może znaleźć sięw sytuacji, w której może pomócdrugiemu człowiekowi. Będąc naulicy możemy być świadkamisytuacji, w której ktoś będziepotrzebować pomocy i to właśnienaszej pomocy. Nigdy niemożemy się odwrócić od takiejosoby i przejść obok. Możemypomóc osobie, która jestnagabywana przez jakiegośnatręta, możemy pomóc robiąc

A może ty chcesz opowiedziećnam o swoim hobby, pasji czyinnym ciekawym zajęciu.Być może jest temat,

który chciałbyś poruszyć?Napisz do nas:

[email protected]

sztuczne oddychanie komuś, ktoleży nieprzytomny, możemywyciągnąć topielca z wody, bopotrafimy pływać i tutajpamiętajmy, aby niczego nierobić, czego nie jesteśmy pewni,bo zamiast jednej osoby tonącejmogą być dwie. Zawsze o tymmówimy, aby nie przeceniaćswoich możliwości. W tychsytuacjach, jeśli pomożemykomukolwiek stajemy się bo­haterami. Do tego zachęcam, niebądźmy obojętni.Jakie jest motto strażaka?

My w rocie ślubowania, po którymmłody mężczyzna staje sięstrażakiem mamy taki zapis:”…ratować mienie, zdrowiei życie ludzkie nawetz narażeniem własnego życia…”– to jest nasze motto i tym siękierujemy, jeśli jest taka potrzebato stawiamy nasze życie na szali.Wyjaśnić należy przy tym, że mywiemy jak to robić, bo jesteśmydo tego przygotowaniw sposób profesjonalny, mamyodpowiedni sprzęt, ubióri kolegów, którzy nasubezpieczają. Generalniew Polsce niewielu strażakówginie podczas działań ratowniczo­gaśniczych. Wynika to z naszegoprzeszkolenia i profesjonalizmu.Dopóki będzie siła będziemy torobić.

Jakie pozytywne cechypowinien mieć strażak?

Musi być empatą, powinien sięwczuwać w sytuację ludzi, doktórych jedzie. Powinien byćpozytywnie zakręcony na punkcieswojej pracy, powinien faktycznielubić to. Powiem kolokwialniepowinien się „jarać” swoją pracą.Jeśli przychodzi do pracy na 7:30i spędza w niej najbliższe 24godziny, bo takie dyżury sąw jednostkach ratowniczo­gaśniczych to ma to byćprzygoda – i tak właśnie jest. Jaoraz moi koledzy podchodzimydo tego z pasją. Po służbiejednak strażak powinien sięwyciszyć i zrzucić z siebie towszystko, co zobaczył i przeżyłna miejscu danej akcjiratowniczej i być z bliskimirozmawiać i śmiać się z nimi. Sąwśród szeregów naszej jednostkiludzie, którzy mają przeróżnehobby. Niektórzy uprawiająwspinaczki wysokogórskie, są teżmotocykliści, paralotniarze, sza­chiści i matematycy. Generalnieuśmiechamy się i myślimy pozy­tywnie.Dziękuję za rozmowęRoman Rzońca

Opowiedz, co lub kto skłoniłCię do wzięcia udziałuw programie „Mam talent”?

Do udziału w programie poczęści namawiali mnie znajomi,nauczyciel języka polskiego, aleteż sama wykazałam wielkiechęci obecności w takimwydarzeniu. Od dłuższegoczasu marzyło mi sięwystąpienie w tego typuprogramie.

Czy myślisz poważnieo karierze, a w ogóle, corozumiesz pod pojęciemkariera?

Kiedyś powiedziałam, żew przyszłości chciałabymśpiewać dla ludzi. Najlepszymmomentem jest zobaczenieuśmiechu na twarzy widza, tosprawia mi wielką przyjemność.Cieszę się, że mogę dzielić siętym ze znajomymi, czy też

MMaamm ttaalleenntt,,żżyyjjęę cchhwwiilląąOla Kuśmider uczestniczka programu "Mam talent"

z większą publicznością.Jakie piosenki lubiszśpiewać? Uzasadnij swojąodpowiedź.

Podoba mi się wiele piosenek,na pewno musi do mnie„przemówić” dany utwór żebymmogła go zaśpiewać. Nie mamokreślonego gustu muzycznego.Czy śpiewanie to Twoja pasja,i jakie jeszcze masz pasje?

Śpiew to zdecydowanie mojapasja, choć nie raz brakowałomi zapału i chęci, to zawsze dotego wracałam, co zresztąokazało się, że warto.A jak sobie radzisz z tremą nascenie, podczas programudodatkowo jest komisja, którawywiera presję? Co sądzisz otym jury?

Z tremą trzeba sobie radzić, jastaram się do takich wydarzeńpodchodzić z dystansem.Wyzbyć tremy się nie da, tymbardziej kiedy wychodzę nascenę, widzę jury, a zaraz zanimi pełną salę publiki. Od razuponoszą emocje, ale są jaknajbardziej pozytywne.Jakie wartości chciałabyśprzekazywać światu swoimśpiewem?

Chciałabym znaleźć takichodbiorców, którym będę mogłaprzekazać szczere, nie­

przerysowane i płynące z sercainterpretacje piosenek.Jaki jest ten świat arty-styczny, czy nie maszzłudzenia, że wszyscy młodziludzie pędzą ku karierzew stronę gwiazd?

Ja sama nie wiem, jaki jest światartystyczny. Każdy człowiek,któremu nadarzy się okazjapędzi ku karierze w stronęgwiazd, bo dlaczego miałbyzmarnować swoją szansę?Czasem jest tak, że mediakreują artystę jako zupełnieinnego człowieka niż jest nimnaprawdę, zazwyczaj w celachkomercyjnych.Jakie masz plany naprzyszłość?

Dla mnie raczej liczy się to, cojest teraz, uczę się w liceum,chodzę na zespół. Żyję chwilą,na razie planów na przyszłośćnie mam.Co możesz powiedziećo pozytywnych cechachczłowieka, jakie cechy sąnajważniejsze?

Każdy z nas ma różne teoriei przykłady pozytywnych cechczłowieka. Moim zdaniempozytywne cechy to takie jaklojalność i szacunek wobecdrugiego człowieka.Rozmawiał Roman Rzońca

ZAMÓW REKLAMĘW MAGAZYNIE I PORTALUTEL. 667 897 922

Do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w GdańskuKokoszkach przybywa każdego roku mnóstwo zwierzątzagubionych a także – niestety ­ porzuconych przez właścicieli.Rocznie trafia tu około 1500 zwierząt, niekiedy w bardzo złymstanie. Część z nich szybko znajduje nowy dom, alew schronisku pozostaje przez cały czas około 500 psów i kotów,do nakarmienia których potrzeba ponad 250 kg karmy dziennie.Zwierzaki potrzebują też materiałów, które mogłyby posłużyć doocieplenia ich legowisk.Pracownicy schroniska jak co roku o pomoc zwrócili się donauczycieli i uczniów gdańskich szkół. Apelują o zbiórkę karmyw postaci makaronu, ryżu, marchwi, tranu i siemienia lnianegoa także rzeczy do ocieplania kojców (koców, kołder, pledów,dużych ręczników). Podobną prośbę kierują też do wszystkichmieszkańców Gdańska.Dary można przekazywać bezpośrednio do schroniska, któreznajduje się przy ulicy Przyrodników 14 i jest czynne przezsiedem dni w tygodniu w godz. 11.00­16.00.Pracownicy schroniska zachęcają też do adopcji zwierzakówprzebywającychw PROMYKU. Na nowy, ciepły dom czeka 350 psów i 40 kotów.Michał PiotrowskiBiuro Prasowe Urzędu Miasta Gdańsk

PPoommóóżżmmyy zzwwiieerrzzaakkoommzz ggddaańńsskkiieeggooPod hasłem „Zdążyć przed zimą!” rozpoczęłasię zbiórka karmy dla zwierząt ze schroniskaPROMYK. Zwierzaki czekają również na innedary – np. koce, którymi można będzie dodat­kowo wyścielić ich legowiska.

Gdańsk w audio­bajce „Loko”Kominek, Mediafun, 20m2 Łukasza… – to nie kolejnyranking wpływowych blogerów, tylko początek listyinternetowych osobowości, które postanowiły zrobićniecodzienny prezent gwiazdkowy najmłodszym.

„Blogerzy dzieciom” to bezprecedensowy projekt, w ramach któregonajgłośniejsze nazwiska polskiej blogosfery nagrały bajkę dla dzieci. Niejest to jednak zwykły audiobook, ale bajka­pomagajka, ponieważ całydochód ze sprzedaży zostanie przekazany na rzecz StowarzyszeniaRodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących „Tęcza”.

­ Pomysł chodził mi po głowie od jakiegoś czasu. Zmieniał się, ewoluowałaż w końcu na ostatnim Blog Forum Gdańsk przybrał ostateczny kształt.Przejrzałem książkę adresową w telefonie, kontakty na facebooku i...wysłałem kilka maili żeby sprawdzić czy w ogóle będzie zainteresowanie.Było i to duże – mówi Paweł Lipiec, pomysłodawca projektu.

Książka już od 6 grudnia jest dostępna w serwisie Audioteka.pl. O wysokipoziom nagrania zadbał jeden z czołowych polskich reżyserów dźwięku –Krzysztof Czeczot, który jest jednocześnie autorem bajki.­ Jednym z miejsc, w których rozgrywa się akcja „Loko” jest MiastoGdańsk – wyjaśnia Anna Zbierska, dyrektor Biura Prezydenta Miasta ds.Promocji. Postanowiliśmy włączyć się w produkcję tego niezwykłegoaudiobooka nie tylko ze względu na jego charytatywny charakter, aletakże ze względu na blogerów, którzy rokrocznie uczestniczą w BlogForum Gdańsk.Blogerzy wzięli udział w nagraniach bez jakiegokolwiek wynagrodzenia,a Audioteka nie pobiera żadnych opłat za sprzedaż audiobooka. Kosztystudia nagraniowego również pokrywa Audioteka wraz z pozostałymipartnerami: Miastem Gdańsk i agencją K2. Bajka „Loko” jest dostępna dokupienia w serwisie już 6 grudnia, a całość ze sprzedaży zostanieprzekazana na rzecz Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół DzieciNiewidomych i Słabowidzących „Tęcza”.­ Jest to akcja, w której po raz kolejny, my blogerzy, możemy przenieśćswoją internetową aktywność i społecznościowy potencjał w realnywymiar – i do tego w słusznej sprawie. Decyzję o przystąpieniu do akcjipodjąłem błyskawicznie, chociaż faktycznie na początku miałem tremę.Będę oceniany przez najbardziej surowe i do bólu szczere jury – dzieci –podkreśla Maciej Budzich, autor bloga Mediafun.plPremiera bajki: 6.12.2012.Bajka dostępna będzie w serwisie www.audioteka.plTrailer:http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=BD9mSBNZF_w

Źródło:Urząd Miasta Gdańsk

Twórczość Andy Warhola jestgłownie postrzegana jako przykładpop­artu i rewolucyjnej zmianyw podejściu do działa sztuki.Pomimo, iż stał się artystą ciągle

komentowanym i budzącymzainteresowanie, znamy go tylkojako autora obrazów przed­stawiających puszki Coca­Coli,zupy Cambella, portrety znanych

Andy Warhol jest jednym z najbardziej wpływowychartystów XX wieku. Uznawany za rewolucjonistę sztuki,twórcę pop­artu i ikonę popkultury. Artystą, któryprzeszedł drogę od dobrze prosperującego grafikareklamowego do artysty­gwiazdy o popularnościporównywalnej z gwiazdami filmowymi czy idolamimuzyki pop. Twórcą, którego sposób bycia, strój, kolorwłosów, każdy gest staje się równie ważny jakrealizowana przez niego plansza graficzna. Jegotwórczość będzie można podziwiać w grudniu i styczniuw Muzeum Okręgowym w Rzeszowie.

Andy Warholw rzeszowskimmuzeum

gwiazd oraz frapującychautoportretów. Mniej znane sąpoczątki jego drogi twórczej,w której badacze odnajdujątradycję rusińską związaną z po­cho­dzeniem artysty.Andy Warhol urodził się 6 sierpnia1928 r. w Pittsburgu w Pensylwaniijako Andrej Varchola. Jego rodzice,Andrij (Andrew) Varchola i Ulija(Julia) Justyna Zavacka, byliimigrantami. Pochodzili z mniej­szości grekokatolików łemkowskich(rusińskich) z wioski Miková,usytuowanej na północy Słowacji.Dziś w niedalekich Medzilaborcachistnieje Muzeum SztukiNowoczesnej gromadzące dziełai pamiątki związane z Warholem.Rzeszowska wystawa oparta jestna zbiorach tego muzeum.Ekspozycja zatytułowana WesołychŚwiąt i Szczęśliwego NowegoRoku, Andy! Andy Warhol –obecność przeszłości ukazuje małozapoznaną twórczość artysty, gdziedo głosu dochodzi jeszcze tradycjarodzimej kultury. Tradycję tąkultywowała matka artysty JuliaWarhola, która miała wpływ na jegodziałania twórcze. Młody Andyz upodobaniem powielał kaligrafięmatki w swych reklamach,materiałach promocyjnych, opierałsię na jej sugestiach w kwestiachartystycznych. Z upodobaniemwykorzystywał wyrazistąkolorystykę, stosował technikęmonotypii, zabiegi zwielokrotnieniaelementów dekoracyjnych tak

charakterystyczne dla rusińskichtwórców.Na wystawie zaprezentowanodzieła, które tematycznie związanesą z okresem Bożego Narodzenia.Ukazują one nieznanego Warhola,nie jako ekscentryka, budzącąkontrowersje gwiazdę popkulturyale jako wrażliwego człowieka,powracającego do swychrodzinnych korzeni, do swojegodzieciństwa, gdzie można odnaleźćspokój i bezpieczeństwo.Wystawa będzie czynnaw okresie od 7 grudznia 2012 do20 stycznia 2013 r

Wystawie towarzyszą pokazyfilmów oraz zajęcia warsztatowe.Muzeum Okręgowe w Rzeszowie

31 grudnia 2012/1 stycznia 2013 ­Rynek w RzeszowieTegoroczny Sylwester na rzeszowskim Rynku odbędzie się podwymownym hasłem: „Rzeszów Wita Nowy Rock”, które stanowi właściwiekwintesencję programu imprezy. Usłyszymy premierowy materiał rockowypochodzący z najnowszych płyt zaproszonych zespołów, jak również ichdobrze już znane przeboje. Wystartujemy o 21.00. Jako pierwszy nascenie pojawi się rzeszowski zespół ROCKAWAY ­ zdobywcy ZłotegoKameleona, Nagrody Publiczności Festiwalu w Jarocinie 2008. Zespółregularnie koncertuje, występował między innymi na Breakout Festiwalu,w plebiscycie Polskiego Radia "Przebojem na Antenę" oraz na festiwaluBeFree we Lwowie. Wydali oficjalnie dwa albumy ­ debiutancka płyta"Rockaway" trafiła do sklepów w 2009 roku, a druga "Nie ma emtiwi",zawierająca nawiązania do filmowej klasyki, w 2011. Muzyka zespołu byłakilkakrotnie wykorzystywana w niezależnych produkcjach filmowych.Rockaway pracuje w tej chwili nad nową płytą która ukaże sięw przyszłym roku. Nowy materiał znakomicie sprawdza się nakoncertach, zawiera dużo energii i jak zwykle jest po polsku.Następnie usłyszymy jednego z najlepszych wokalistów na podkarpackiejziemi ­ Marcina Sułka z zespołem BROWN. Istnieją od 2001 r. Ichtwórczość oscyluje w klimatach szeroko rozumianego rocka. Od tegoczasu udało im się wydać dwa albumy i ukończyć pracę nad trzecim.Należy tutaj zaznaczyć, że debiutancki album „Brown” wydali w 2005 rokuwłasnym nakładem i wtedy też rozpoczęli poważne koncertowanie.W 2006 roku zostali uhonorowani Nagrodą Publiczności Festiwalu GOROCK i kolejno: wyróżnieniem dla Najlepszego Wokalisty (Marcin Sułek),Najlepszego Gitarzysty (Paweł Rączy) i Nagrodą Publiczności FestiwaluUNION OF ROCK – WĘGORZEWO 2007 oraz statuetką ZŁOTY SCENIK2008. Rok później zespół podpisał kontrakt z wytwórnią Mystic Productionpod skrzydłami której wydał krążek ,,Półświatło”, ciepło przyjęty zarównoprzez fanów jak i krytykę. W 2010 płyta została okrzyknięta PodkarpackąPłytą Roku w plebiscycie Radia Rzeszów. Obecnie BROWN zakończyłpracę nad trzecim krążkiem „Po Nieboskłonie”. Zespół zapowiada, że

zbliżająca się produkcja ma być najlepszą w ich karierze.Jako główna gwiazda tegorocznego Sylwestra zagra zespół IRA, którywystąpi z wyjątkowym jubileuszowym programem koncertowym,przygotowanym z okazji obchodzonego 25­lecia pracy artystycznej.Największe przeboje takie jak "Nadzieja", "Mój dom", "Bierz mnie","Wiara”, "Parę chwil", czy „Nie daj mi odejść” IRA zaprezentuje w nowych­ zaskakujących aranżacjach, pojawią się też utwory wcześniej niewykonywane na koncertach oraz zupełnie premierowy materiał.Tradycyjnie przed północą, Prezydent Miasta Rzeszowa Tadeusz Ferencwzniesie pierwszy toast i złoży mieszkańcom życzenia noworoczne wtowarzystwie zaproszonych gości. Całość imprezy oprawią pokazysztucznych ogni oraz fire show w wykonaniu GRUPY LUMEN NOCTIS.Jej członkowie prezentują niebywałe umiejętności, które już trzykrotniezagwarantowały im finał w programie MAM TALENT.Zapraszamy gorąco!PROGRAM:godz. 21.00 – 21.50 ­ Koncert Zespołu ROCKAWAYgodz. 21.50 – 21.55 ­ Pokaz FIRESHOW LUMEN NOCTISgodz. 22.00 – 22.55 ­ Koncert Zespołu BROWNgodz. 22.55 – 23.00 ­ Pokaz FIRESHOW LUMEN NOCTISgodz. 23.00 – 23.45 ­ Koncert Zespołu IRA – cz. Igodz. 23.45 – 23.55 ­ Życzenia sylwestrowo­noworoczne od PrezydentaMiasta Rzeszowa,godz. 23.55 – 00.00 ­ Pokaz FIRESHOW LUMEN NOCTIS odliczaniepublicznościgodz. 00.00 – 00.10 ­ Pokaz sztucznych ognigodz. 00.10 – 00.45 ­ Koncert Zespołu IRA – cz. II + bisygodz. 01.00 – Zakończenie imprezyOrganizatorzy: Urząd Miasta Rzeszowa, Estrada Rzeszowska

Kupowane na ostatnią chwilęw ścisku, pośpiechu i stresiesweterki, skarpetki czy krawatyoczywiście, jak co roku, znajdąswoich amatorów. Może jednakzamiast tego, wartosamodzielnie przygotować cośniepowtarzalnego – a jak sięzaraz okaże, niepotrzeba dotego ani dużego budżetu, aniponadprzeciętnych zdolnościartystycznych.Jedną z takich niebanalnychpropozycji mogą być oferowaneprzez serwis nfoto.com.plfotokalendarze. Do wyborumamy kilka modeli i formatów,więc każdy bez problemuznajdzie coś dla siebie.Wykonanie takiego kalendarzajest dziecinnie proste –wystarczy wybrać któryś z przy­gotowanych przez zawodowychgrafików szablon, pobraćspecjalny program i wstawićswoje zdjęcia. Koszt takiegoprezentu również nie uszczupliznacząco naszego portfela.Jeśli oczekujemy czegoświęcej,

w ofercie serwisu znajdziemyrównież fotoksiążki –wydawnictwa maksymalniespersonalizowane, dopa­sowane do gustu i potrzebodbiorców. Wymagają odrobinywięcej wysiłku, niż kalendarze,ale efekt na pewno nam towynagrodzi. ­ Taką formęprezentacji zdjęć cechująprzede wszystkim trwałośći atrakcyjna ekspozycja.Wszystkie wydawnictwa sąręcznie oprawiane. Każdyelement okładki wykonywanyjest pod ścisłą kontroląintroligatora ­ mówi WiesławLewandowski z D3Studio pro­wadzącej serwis nfoto.com.pl.Fotokalendarz czy fotoksiążkato bez wątpienia trafionyprezent gwarantujący zado­wolenie obdarowywanego.Szczególne wrażenie robią naczłonkach rodziny ze starszegopokolenia – doświadczeniaklientów serwisu pokazują, iżniejednej babci zakręciła sięw oku łza na widok tak piękniewydanych wspomnień i

PPrreezzeennttyy ggwwiiaazzddkkoowweeww ttyymm rrookkuu nniiee mmuusszząąbbyyćć nnuuddnnee!!Choć przedświąteczna gorączka dopiero przed nami, choćw supermarketach nie oglądamy jeszcze przystrojonychchoinek i nie słuchamy bożonarodzeniowych hitów, to wartojuż powoli zacząć rozglądać się za prezentami dlanajbliższych.

niejeden dziadek z rozrzewnieniem chętnie powracał do ważnychmomentów z życia .Propozycja serwisu sprawia, że znajdziemy tam produktyodpowiednie na każdą okazję. Może warto więc już w tym rokuzaskoczyć bliskich niebanalnym, świetnie wykonanym prezentemświątecznym, który nie zostanie zbyty krótką, udawaną chwiląradości „O! Jaki ładny krawat!”, a do którego obdarowany będziechętnie powracał nie tylko przy okazji spotkańz rodziną.Źródło: Agencja Publicum

Nie raz już słyszałeś bądźczytałeś, że zachowanieczłowieka jest pochodnąjego myśli. Nie dziwiąwięc poniższe słowa: To,czym jesteśmy, stanowiowoc wszystkich naszychmyśli. Wyrasta z myśli.Opiera się na myślach.Budda Dhammapada

To, co myślisz, rzutuje na to, w jakisposób odbierasz postrzeganąrzeczywistość, a w konsekwencji –jak na nią reagujesz. Innymi słowy,Twoje myśli kształtują Twojedziałania. Jeśli uważasz, żepomysły na milionowe interesy jużsię wyczerpały, z całą pewnościąnie wymyślisz nic, co uczyni Ciębogaczem. Absolutnie nic! Jeślijednak żywisz przekonanie, żeistnieje coś, czego wymyśleniepozwoli Ci odnieść sukces,wcześniej czy później dowiesz się,co to jest. Będzie to coś, do czegopojawienia się na ekranie Twojejświadomości, przyczynią się Twojeukierunkowane myśli.Psychologia społecznaodkryła zjawisko, które nosinazwę samospełniającegosię proroctwa. Polega ono natym, że przewidując jakieśzdarzenie bądź zachowaniejakiejś osoby, będziesz sięzachowywać w taki sposób,aby je potwierdzić.

Na przykład jeśli żywiszprzekonanie, że jakaś osoba jestsympatyczna, to, podejmując z niąrozmowę, będziesz się uśmiechać.Ta z kolei odwzajemni Twójuśmiech, a tym samym potwierdziTwoje przekonanie, uruchamiającmyśl: „O! Uśmiecha się do mnie.Wiedziałem, że ta osoba jestsympatyczna.” Jest to wprawdziedość prosty przykład, ale świetnieoddaje istotę rzeczy. Pokazujebowiem, że nasze nastawienieuruchamia ukierunkowane na danyefekt zachowanie, którego niejesteśmy świadomi.Ty sam robisz to dziesiątki razydziennie. Abyś to dostrzegł, musiszsię obserwować oraz eks­pe0rymentować. Spróbuj zmienićsubtelnie swoje zachowanie wobecznanej Ci osoby i obserwuj, czy onasama zacznie inaczej reagować.Może to być zwykłe uśmiechaniesię lub prawienie komplementów.Dla zwykłej ciekawości zmień swojenastawienie, a przez to po­stę0powanie i obserwuj, czyw parze z tym idzie zmiana zacho­wania osób, z którymi wchodzisz wkontakt.Wprawdzie w przypadku ćwiczeniarobisz to świadomie, ale osobyz Twojego otoczenia tego niewiedzą. Kiedy zobaczysz, jak Twojezachowan iepotrafi wpłynąć nazachowania innych osób, zro­zumiesz, że Twoje podświadome

AAnnaattoommiiaassuukkcceessuu

zachowania robią to samo z tąróżnicą, że tego nie widzisz. Mającświadomość samospełniającego sięproroctwa, masz szansę, aby

zdobyć narzędzie do kontrolowaniawielu rzeczy, które Cię spotykająw życiu codziennym. Jeśli sięprzekonasz, że mając negatywnystosunek do innych ludzi,uruchamiasz w nich to samo, tobędziesz wiedział już, jakkontrolować sytuacje, którychchcesz unikać. Jeśli natomiastprzekonasz się, że uśmiechuruchamia u innych uśmiech,a przez to ich przychylność,zobaczysz, jak potężnym

narzędziem jest znajomość|i rozumienie samospełniającegosię proroctwa. Zjawisko to jest tylkojednym z przejawów reguły, któramówi:To, jakie wnioskiwyciągasz i jakie decyzjepodejmujesz, jestrezultatem Twoichwewnętrznych prze­konań. Określoneprzekonania prowadządo określonych wnio­sków. Na ich podstawiezaś podejmujesz dział­ania. Wiele razyzaczynałeś jakiś pomysłrealizować i równieczęsto rezygnowałeśz działania na rzeczczegoś nowego.U podłoża rozpoczęciaaktywności bądźzrezygnowania z tegozawsze leży wniosek:„Spróbuję! A może sięuda!” lub „Nie ma sensupróbować! To na pewnozakończy się fiaskiem!”.Abyś mógł sięprzekonać, czy danypomysł się sprawdzi,musisz wcielić gow życie. Określającz góry jego powodzenie,pozbawiasz się taknaprawdę możliwościsprawdzenia, czy rzeczywiściemiałeś rację czy się myliłeś. Kiedysłynni wynalazcy wprowadzali narynek samochód i telewizor, rzeszesceptyków stwierdzały, że nic niezastąpi konia oraz iż ludzie niebędą się gapić w szare pudła.Pomyśl, jakby wyglądaławspółczesna cywilizacja, gdybykonstruktorzy samochodu,telewizora i wielu innych owocówtechnologicznych stwierdzili: „Onimają rację. Nie ma sensu tego

robić. Rezygnuję…”Człowiek jest istotą nawykową.Jego działania są automatyczne,a więc ich nie zauważa. Pełnai świadoma kontrola samego siebiejest przywilejem jedynie garstki. Ciwłaśnie zdają sobie sprawę z tego,że nasze nawyki są zlokalizowanew podświadomości i tam też należywprowadzać zmiany, celemwpłynięcia na zmianę utrwalonychwcześniej zachowań. Zatem:Jeśli chcesz zmienić utrwalonewcześniej zachowanie lub nauczyćsię nowego, musisz zacząć odpracy z podświadomością. Jest tobowiem miejsce, w którym Twojenawyki są zapamiętane i tylko tamstare mogą zostać zmienione,a nowe zapamiętane. Wróćmyjednak do myśli na poziomieświadomości. Kierowanie nimii kontrola to podstawoa umiejętność, której wykorzystaniepozwoli Ci na stworzeniePodejścia. Ty bowiem wybieraszswoje myśli, Ty decydujesz o tym,gdzie podąża Twoja uwaga oraz cosobie wyobrażasz.Nikt poza Tobą niedecyduje o tym, copojawia się w Twoimumyśle. Nikt inny zatem,poza Tobą samym, nie jestw stanie sprawić, abyśzaczął robić to, czego dotej pory nie robiłeś.A jeśli chcesz być tym, kim niejesteś, to musisz robić to, czego dotej pory nie robiłeś. Jeśli nie jesteśczłowiekiem sukcesu, a chcesz nimbyć, to musisz zacząć robić to,czego do tej pory nie robiłeś. To, corobi człowiek sukcesu, to przedewszystkim żywienie przekonania,że się nim jest. Uosobieniem tegojest jeden z bohaterów wspaniałejpowieści o ludziach czynu – „Atlaszbuntowany” – Franciscad’Anconia, który stwierdza:

„Jesteśmy jedyną arystokracją,jaka pozostała na ziemi –arystokracją pieniądza. To jedynaprawdziwa arystokracja – gdybyludzie rozumieli, co znaczy tosłowo, ale nie rozumieją.”Najskuteczniejszą metodąwpływania na pod-świadomość jest wizu-alizacja.Jeśli z niej korzystasz, to jesteś nanajlepszej drodze do tego, bywprowadzić w swoim życiu zmiany.Potężne zmiany! Metoda ta jestefektywna, ponieważ umożliwiatworzenie się tzw. reprezentacjiumysłowych w Twoim umyśle.Oznacza to, że jest Ci łatwiejnauczyć się danej rzeczy, jeśliwcześniej pojawiła się onaw Twoim umyśle. Prostymprzykładem tego może być naukasportów walki, gdzie określoneczynności, jak np. ciosy bądźblokady, są wcześniejdemonstrowane. Tym sposobemtrafiają one do umysłu i mają swojąw nim reprezentację. Ciężkobowiem nauczyć się jakiegoś ruchujedynie na podstawie opisówsłownych. Podobnie rzecz się maz nauką tańca. Jest wręczniemożliwe nauczyć sięjakichkolwiek kroków bezwcześniejszego ich zobaczenia,a przez to zobrazowania w umyśle.Wiedzą to także licznipsychologowie sportowi, którzyuczą największe gwiazdy sportuskutecznej wizualizacji.Wiesz już więc, że większośćrzeczy, które wykonujesz, robiszw sposób automatyczny. Nawyki,a więc czynności automatyczne sązlokalizowane w Twojejpodświadomości. Chcąc dokonaćzmian w swoich dotychczasowychzachowaniach lub nauczyć sięnowych, musisz zacząć pracowaćze swoją podświadomością.

Wizualizacja jest najlepszymnarzędziem, do jakiego maszdostęp. W samym zaś sporcie nosiona nazwę treninguwyobrażeniowego. Wizualizacjajest więc niczym innym jakkorzystaniem z wyobraźni.Liczni naukowcy, badaczei poszukiwacze wszelkiej maścipodkreślali wielokrotnie, żemożliwości umysłu sąnieskończone. Należą do nich m.in.Albert Einstein, Napoleon Hill, JohnLilly, Aleister Crowley. Jeśli więc to,co może pojawić się w Twoimumyśle, jest całkowicie dowolnei nieograniczone, a jednocześnienadaje adekwatny temu kieruneki siłę Twoim działaniom, to jak wielerzeczy leży w zasięgu Twoichmożliwości? Zanim zapoznasz sięz teoretycznym ujęciemwizualizacji,zastanów się, co kon-kretnego musisz wizu-alizować, aby osiągnąćsukces? Czego Ci brakuje,a czego posiadaniepomogłoby Ci zrealizowaćTwoje cele? Jakie zmianymuszą nastąpić, abyś byłtym, kim musisz sięstać, aby odnieść sukces?I najważniejsze: co byśsobie wyobraził, gdybyświedział, że obraz ten sięurzeczywistni w ciągu 24godzin?Odpowiedz sobie na ostatniepytanie w tym momencie. Nie czytajdalej tej książki, jeśli tego niezrobisz.W tym miejscu przechodzimy doteoretycznego ujęcia wizualizacji.Jest ona ważna, ale przeczytanietego rozdziału bez samodzielnegosprawdzenia, czy treningwyobrażeniowy jest skuteczny, daCi tylko wiedzę. A jak wiadomo,człowieka sukcesu bardziej

interesują umiejętności i rozu­mienie. Wizualizacja jest więc o tyleistotnym narzędziem, żewyobrażane obrazy jako cele: 1)prowadzą do określania tego, comusi nastąpić pomiędzymomentem stworzenia mentalnegoobrazu celu a jegourzeczywistnieniem; 2) podtrzymująw umyśle kierunek działania; 3)same w sobie są lepsze niż brakcelu, a tym samym „zmuszają” Ciędo działania; 4) porównane zestanem bieżącym pozwalają naokreślenie tego, courzeczywistnieniu Twoich celówzapobiega;5) pozwalają nazdobywanie nowych umiejętności.Wyobrażenia muszą być żywei poruszać jak najwięcej zmysłów.W ten sposób ciału łatwiej będziezareagować, ponieważ im więcejzmysłów jest zaangażowanych, tymjaśniejszy i silniejszy jest dla ciałasygnał do działania. Twój mózgbowiem nie wie, kiedy dany obrazw umyśle jest odzwierciedleniembodźca przychodzącego z ze­wnątrz, a kiedy jest to tylkowyobrażenie wewnętrzne. Innymisłowy, kiedy naprawdę widzisz plikbanknotów, w Twoim mózguznajduje to swoje odzwierciedlenie.Określona jego część pracujeintensywniej (pojawiają się tamwyładowania neuronalne). Jeśliwyobrażasz sobie ten sam plikbanknotów, Twój mózg zachowujesię tak samo, jakbyś wi dział tepieniądze naprawdę. Nie rozróżniaon rzeczywistości od wyobrażeń.Być może wydaje Ci się to dziwne,ale konsekwencje tego sąpoważne. Najważniejszą z nich jestta, która potwierdza, że myśli kreujązachowania. Łatwo to sprawdzić.Jeśli przypomnisz sobie sytuację,w której odczuwałeś stres, wywołato palpitację serca i inne objawy,jak np. gwałtowne ruchy ciała.

Myślenie o seksie wpływaadekwatnie do wyobrażeń na Twojeciało, powodując szybsze krążeniekrwi, uwalnianie określonychhormonów i inne charakterystycznedla podniecenia symptomy. Jeszczeinnym przykładem może byćrozmawianie o odniesionymzwycięstwie. Jeśli kiedykolwiek

uprawiałeś sport i odniosłeś jakieśzwycięstwo, porozmawiaj o tymz kimś, kto dzielił z Tobą ów sukceslub chociaż z chęcią Cię wysłucha.Zaobserwuj, co się będzie działoz Twoim ciałem w czasieopowiadania o przeżywaniu przezCiebie sukcesu.

Rewolucyjna książka Złotych Myśli, która w każdej literze,w każdym słowie krzyczy... "Sukces można udowodnić naukowo!" Tapublikacja albo rzuci Twoją szczękę na podłogę, albo już podczas jejczytania brakowało będzie Ci wyczuwalnego tętna. Możesz jąpokochać albo znienawidzić, ale nigdy nie przejdziesz po tej lekturzedo zwykłych czynności. "Anatomia Sukcesu" jest wydarzeniem namiarę takich książek jak "Sztuka wywierania wpływu" Cialdiniego czy"Hipnotyczny Marketing" Joe'go Vitale. Nie ze względu na styl, a naponadczasowy pomysł: Udowodnić, jakie mechanizmy w mózguodpowiadają za sukces. Co jest w niej wyjątkowego? * Udowadnia,że osiąganie sukcesu jest procesem psychologicznym, tak samonaturalnym jak strach, zakochanie czy twórcze myślenie. * Po jejprzeczytaniu każda osoba, która mówiła, że aby osiągnąć sukces,trzeba mieć predyspozycje lub szczęście, poczuje się jakśredniowieczny wieśniak. * Książka odwołuje się do wyników rodemz najlepszych laboratoriów psychologicznych. Ta książka to po prostuinstrukcja mówiąca, jak zaprogramować swój mózg, abyw jak najkrótszym czasie osiągnął sukces dla Ciebie. Ta instrukcjaposiada naukową gwarancję. Możesz zaprogramować umysł naosiąganie tego, co chcesz w życiu. Wystarczy zdobyć klucz doswojego umysłu opracowany przez największych psychologówświata. Sukces jest dla każdego, kto ma działający mózg.Pełną wersję książki zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli:http://www.zlotemysli.pl/pozytywnemiasto,darmowy­fragment/prod/6584/anatomia­sukcesu­lukasz­chojnacki.html?utm_source=zlotemysli&utm_medium=pdf&utm_campaign=darmowy­fragment

Darmowa publikacja dostarczona przezZloteMysli.pl

Copyright by Złote Myśli & Łukasz Chojnacki, rok 2009Autor: Łukasz ChojnackiTytuł: Anatomia sukcesu

Data: 07.12.2012Złote Myśli Sp. z o.o.

ul. Toszecka 10244­117 Gliwice

www.zlotemysli.plemail: [email protected]

NNiieessaammoowwiittaa wwyyssttaawwaa mmaakkiieettyy uukkaazzuujjąąccaaBBiittwwęę ppoodd RRaaccłłaawwiiccaammii ww RRzzeesszzoowwiiee ww EEGGSSww MMiilllleenniiuumm HHaallll.. ZZaapprraasszzaammyy ww iimmiieenniiuukkuussttoosszzaa wwyyssttaawwyy PPaannii AAggnniieesszzkkii KKrróóll..

TTeeaattrruumm BBii ttwwyy ppooddRRaaccłłaawwiiccaammii­­ nniieeccooddzziieennnnee wwiiddoowwiisskkoo zz nnaarrrraaccjjąą AAnnddrrzzeejjaaSSeewweerryynnaa..JJeesszzcczzee ddoo kkoońńccaa 22001122 rrookkuu ww EEuurrooppeejjsskkiieejjGGaalleerriiii SSzzttuukkii ww MMiilllleenniiuumm HHaallll mmoożżnnaazzoobbaacczzyyćć nniieezzwwyykkłłąą eekkssppoozzyyccjjęę ppoowwssttaałłąązz iinniiccjjaattyywwyy ppaassjjoonnaattyy,, hhiissttoorryykkaa zz zzaammiiłłoowwaanniiaa,,ppoottoommkkaa jjeeddnneeggoo zz kkoossyynniieerróóww ­­ JJaannuusszzaaKKrróóllaa.. WWyyssttaawwaa cciieesszzyy ssiięę ttaakk dduużżyymmzzaaiinntteerreessoowwaanniieemm,, żżee oorrggaanniizzaattoorrzzyyppoossttaannoowwiillii ppoozzoossttaaćć uu nnaass nnaa ddłłuużżeejj..

JJaannuusszz KKrróóll uurrooddzziiłł ssiięę wwee ddwwoorrzzeeww LLeelloowwiiccaacchh ppoołłoożżoonnyycchh zzaalleeddwwiiee 55 kkmm ooddssłłyynnnnyycchh RRaaccłłaawwiicc.. OOdd ddzziieecckkaa ssłłuucchhaałłooppoowwiieeśśccii oo TTaaddeeuusszzuu KKoośścciiuusszzccee.. WW ccaałłyymmsswwooiimm żżyycciiuu zzggrroommaaddzziiłł wwiieellee kkssiiąążżeekk ii iinnnnyycchhmmaatteerriiaałłóóww zzwwiiąązzaannyycchh tteemmaattyycczznniiee zz ttąąppoossttaacciiąą.. WW 11997700 rrookkuu oottwwoorrzzyyłł mmuuzzeeuummrreeggiioonnaallnnee.. NNaa ttyymm jjeeddnnaakk nniiee ppoopprrzzeessttaałł..KKttóórreeggoośś ddnniiaa kkuuppiiłł nnaa TTaarrggaacchh SSzzttuukkii LLuuddoowweejjww KKrraakkoowwiiee ffiigguurrkkęę kkoossyynniieerraa ddllaa sswwoojjeeggoowwnnuucczzkkaa.. TTaa mmaałłaa rrzzeeźźbbaa ssttaałłaa ssiięę iinnssppiirraaccjjąąddoo ssttwwoorrzzeenniiaa wwiiddoowwiisskkaa nnaa mmiiaarręę PPaannoorraammyyRRaaccłłaawwiicckkiieejj wwee WWrrooccłłaawwiiuu,, zz kkttóórryymm aauuttoorrwwęęddrruujjee ppoo ccaałłeejj PPoollssccee..

NNaa tteeaattrruumm sskkłłaaddaajjąą ssiięę::­­ pprreezzeennttaaccjjaa MMaakkiieettyy BBiittwwyy ppoodd RRaaccłłaawwiiccaammii((4400 mmeettrróóww kkwwaaddrraattoowwyycchh,, 330000 ffiigguurreekkwwyykkoonnaannyycchh rręęcczznniiee zz ddrrzzeewwaa lliippoowweeggoo,,wwiieerrnnee ooddttwwoorrzzeenniiee ppóóll bbiitteewwnnyycchh)) zz nnaarrrraaccjjąąlleekkttoorraa ­­ AAnnddrrzzeejjaa SSeewweerryynnaa,,­­ ggaalleerriiaa oobbrraazzóóww ssttwwoorrzzoonnyycchh pprrzzeezz aarrttyyssttóówwzzwwiiąązzaannyycchh zz ttrraaddyyccjjąą kkoośścciiuusszzkkoowwsskkąą ((łłąącczznniieejjeesstt iicchh 4400 sszzttuukk,, zz cczzeeggoo kkiillkkaa pprrzzeeddssttaawwiiaassłłyynnnnąą bbiittwwęę,, aa ppoozzoossttaałłee wwssppóółłcczzeessnnyyrraaccłłaawwiicckkii kkrraajjoobbrraazz)),,­­ rreekkwwiizzyyttyy zzwwiiąązzaannee zz eeppookkąą,, mm..iinn.. aarrmmaattyy,,ssttrroojjee kkoossyynniieerróóww..

TTęę nniieeccooddzziieennnnąą eekkssppoozzyyccjjęę nnaa PPooddkkaarrppaacciiuuwwiiddzziiaałłoo jjuużż 2299 ttyyssiięęccyy oossóóbb,, ww ttyymm,, ttyyllkkoo wweewwrrzzeeśśnniiuu,, 55 ttyyssiięęccyy uucczznniióóww.. PPooddcczzaass wwyyssttaawwyyoorrggaanniizzoowwaannee ssąą lleekkccjjee ddllaa rróóżżnnyycchh ttyyppóówwsszzkkóółł pprroowwaaddzzoonnee pprrzzeezz wwyykkwwaalliiffiikkoowwaanneeggoonnaauucczzyycciieellaa hhiissttoorriiii,, nnaadd kkttóórryymm ppiieecczzęęsspprraawwuujjee ssaamm kkuurraattoorr oośśwwiiaattyy.. TToo lleekkccjjeezzbblliiżżoonnee ddoo sszzkkoollnnyycchh,, bboo ttrrwwaajjąąccee ookk.. 4455mmiinnuutt,, zzee sswwooiissttyymm sspprraawwddzziiaanneemm wwiiaaddoommoośścciiww ppoossttaaccii kkaarrtt pprraaccyy,, aallee jjeeddnnoocczzeeśśnniiee bbaarrddzzoooodd nniicchh rróóżżnnee,, zzwwłłaasszzcczzaa ppoodd wwzzggllęęddeemmeeffeekkttyywwnnoośśccii.. SSzzcczzeeggóóllnniiee iinntteerreessuujjąąccee ssąązzaajjęęcciiaa zzaattyyttuułłoowwaannee „„MMaałłyy kkoossyynniieerr””sskkiieerroowwaannee ddoo uucczznniióóww kkllaass 00­­33,, kkttóórree ssąąbbeezzppłłaattnnee..

WW rraammaacchh tteeaattrruumm ttrrwwaa oobbeeccnniiee kkoonnkkuurrss„„IInnssuurreekkccjjaa kkoośścciiuusszzkkoowwsskkaa oocczzaammii mmłłooddyycchhPPoollaakkóóww””,, ddoo kkttóórreeggoo pprraaccee wwyykkoonnaannee ddoowwoollnnąątteecchhnniikkąą,, nnpp.. pprraaccee mmaallaarrsskkiiee,, ffoottooggrraaffiicczznnee,,mmuullttiimmeeddiiaallnnee mmoożżnnaa nnaaddssyyłłaaćć lluubb oossoobbiiśścciieeddoossttaarrcczzaaćć ddoo EEuurrooppeejjsskkiieejj GGaalleerriiii SSzzttuukkii ddoo 1122ddnniiaa ggrruuddnniiaa ((wwiięęcceejj iinnffoorrmmaaccjjii nnaa ssttrroonniieewwwwww..bbiittwwaarraaccllaawwiicckkaa..ppll))

JJaannuusszz KKrróóll wwiieerrzzyy wwiieerrzzyy,, żżee hhoołłddoowwaanniieewwyybbiittnneejj ppoossttaaccii hhiissttoorryycczznneejj ii zzaarraażżaanniiee ttyymmmmłłooddyycchh lluuddzzii jjeesstt ssppoossoobbeemm nnaa kkrrzzeewwiieenniieeiiddeeii ppaattrriioottyycczznnyycchh..

JUŻ W GRUDNIU W CAŁEJ POLSCE

FFoottooggrraaff zz ppaassjjąąWywiad z Tadeuszem Poźniakiem

Tadeusz Poźniak - znany rzeszowski fotografik, pasjonatsztuki na najwyższym poziomie, autor wielu wystawi wydawca wielu albumów. Związany z magazynem VipBiznes&Styl. Człowiek, który łączy pasję z zawodem. Laureatwielu konkursów. I miejsce w Ogólnopolskim konkursie„Śladami Jana Pawła II” w Krośnie w 2005 roku. I nagrodaw Międzynarodowym konkursie fotograficznym „Jan Paweł II– pamięć i obecność” za fotoreportaż przedstawiającypielgrzymów z Polski uczestniczących w ostatnich chwilachpożegnania Ojca Św. w Watykanie. I nagrodaw ogólnopolskim konkursie na Fotografię Roku, ogłoszonymprzez grupę Media Regionalne w Warszawie. To tylkoniektóre osiągnięcia mojego rozmówcy.

Czy fotografia jest dlaCiebie pasją, zawodem,może jednym i drugim ?

Na pewno jednym i drugim i tozdecydowanie. Już od szkołypodstawowej a potem bardziejw średniej fotografia była dlamnie pasją, i cieszę się, żepowoli przez angażowanie sięw gazetką szkolną, robieniewystaw zauważyłem, żefotografia jest tym, co bardzolubię i pokładam nadzieję w tymna przyszłość. Tak też się stałoi fotografia jest moim zawodem.Cieszę się, że ta pasja, którabyła pozostała do dniadzisiejszego. W szkole średniej,doszedłem do wniosku, żefotografia jest moją mocnąstroną. Wszyscy mi odradzali,że z tego nie będzie chleba, żez tego nie będzie się możnautrzymać, że trzeba byćnaprawdę dobry, żeby w tensposób zarabiać pieniądze, aleudało się i pracuję właśniew tym zawodzie.Zajmujesz się różnorodnątematyką fotograficznąmiędzy innymi fotografiąreporterską, portretem,pejzażem i fotografiąreklamową. Która

dziedzina sprawia Cinajwiększą radość?

Wcześniej pracowałem w ga­zecie, gdzie spotykałem sięz różnymi tematami i topozwoliło mi zorientować się,które dziedziny fotografii są mibliskie. Doszedłem do wniosku,że najbardziej bliski jest miczłowiek, a co za tym idzienajbardziej lubię fotografowaćludzi. Inne dziedziny też sąciekawe, ale człowiek jest minajbliższy. Każdy człowiek jestinny, ma inne zainteresowania,nie od razu się nam otwiera.Kontakt z takim człowiekiem,odkrywanie jego jestniewątpliwie radością. Bardzolubię ludzi, którzy mają cośpozytywnego do powiedzenia,którzy żyją swoją pasją, którzychcą coś dobrego dać innym.Wśród takich ludzi miło sięprzebywa i wtedy lepiej siętworzy. Ja nie od razu stawiamich pod ścianą, ale zawszestaram się takiego człowiekabliżej poznać i oswoić ze sobą.Pewne predyspozycje, któreposiadam staram się jewykorzystywać, czyli jestemuprzejmy, rozmawiam zanimnacisnę spust migawkii zauważam wtedy, że ci ludzienabierają do mnie zaufania.

Zaufanie to procentuje tym, żezdjęcia później są o wieleciekawsze i mówią dużo.Fotografując ludzi staram siępołączyć ich osobowośćz ładną plastyką otoczenia.Bardzo mi zależy, żebyczłowiek wyszedł jak najlepiej.Dobre zdjęcie składa sięz mądrze zbudowanego kadrui uchwyceniu u fotografowanejosoby tzw. "iskry w oku" tegowłaściwego często ulotnegospojrzenia, odpowiedniegogrymasu twarzy, układu rąk czycałego ciała tak aby zdjęciemówiło i zdradzało jaknajwięcej szczegółów .Czy uważasz, że zdjęciemoże zawierać pozytywnyprzekaz ?

Tak, tak jak najbardziej, jeżelisię tylko chce. Zauważam, żewokół nas dużo jest zdjęćzawierających przemoc lub sąkontrowersyjne. Ja zawszemówię, że to czym żyjemyi czym się dzielimy, to do naswraca. Myślę, że mamosobowość ciepłą i otwartą,więc lubię taką fotografię, któraprzekazuje właśnie takie treści.Staram się fotografować ludzitak, jak sam bym chciał być

sfotografowany. Ludzie sąróżni, jedni z natury smutni innipogodni. U melancholikauwypuklam nostalgię a nieprzyklejony uśmiech, tak abynie wyszedł on za sztucznieskoro jego twarz na co dzieńma wyraz zamyślenia. Poprzezdobór właściwego oświetleniato gra światła i półcieni natwarzy sprawia, że ten człowiekmoże wyjść zdjęciu i byćodbierany pozytywnie.Wydałeś albumy o Mis-terium Męki Pańskiej,która odbyła się w Babicy.Czy zdjęcia zawartew tych albumach miałyukazywać wydarzeniehistoryczne, czyli czy byłto fotoreportaż, czydopatrywałeś się jakiśwyższych wartości ?

W tych fotografiach połączył sięprzekaz plastyczny, bo tezdjęcia bardzo malarsko wyszłyz przekazem samego wy­darzenia, które dla chrześcijansą najważniejszymi wydar­zeniami w dziejach ludzkości.Dla mnie, jako osoby wierzącejbliskie mi są takie wydarzenia.Dodam jeszcze, jeśli jesteśmyprzy temacie wiary, że gdy

umarł Ojciec Święty Jan PawełII to czułem potrzebę abypojechać do Rzymu i poje­chałem. Byłem tam, jakopielgrzym, chcący oddać hołdOjcu Świętemu, ale równieżaby zrobić zdjęcia pokazująceniesamowitą atmosferę modli­tewną i autentyczne przeżycialudzi, którzy tam przybyli.Myślę, że wykonanie fotografiiz pogrzebu papieża JanaPawła II, jak i z Misterium MękiPańskiej wynikały z potrzebyserca. Wielu fotografów robizdjęcia chłodnym okiem. Jaw swoich fotografiachzdradzam swoją naturę.Dostrzegam wartość takichzdjęć, które wzbudzają u innychemocje, wprowadzają refleksję,zadumę i zmuszają domyślenia.Czyli jesteś daleki odgonitwy za sensacjąw zdjęciach, od robieniazdjęć za wszelką cenę, abytylko uchwycić kogośw nietypowej sytuacji ?

Bardzo się z tym źle czułem, jakpracowałem jako fotoreporteri kiedy musiałem robić zdjęcia dogazety, które były wbrew mojejnaturze. Bywały takie sytuacje,

w których musiałem fotografowaćludzi, którzy nie chcieli rozgłosu,a media koniecznie chciały ichpokazywać, żerując na ichnieszczęściu. Teraz jak jestem już"na swoim" to nie zdarza mi siętego robić z czego się cieszę.Powiedz, czy oko fotografa niejest takim społecznymroentgenem, który prześwietla iwyświetla na zdjęciu obrazwnętrza duszy człowieka ?

W pewnym sensie jest tak, bopublikowane zdjęcia poddaje siępod osąd opinii publicznej. Niektóreosoby można skrzywdzić, a innepokazać w dobrym świetle.Fotografia ma duże pole rażenia idlatego można czasemmanipulować rzeczywistością.Jak wyobrażasz sobie fotografięw przyszłości. Co może sięzmienić, a co pozostanie takiesamo. Czy człowiek może byćbardziej nowocześniejszyw technice fotografowania ?

Fotografia ma się dobrze. Żyjemyw świecie obrazkowym. Dla nasobraz wiele mówi i będziew przyszłości wiele mówić.O fotografię jestem spokojny,zaginąć nie zaginie. Jest toniejako konkurencja dla filmu.Mówi się, że fotografia jestmedium gorącym, a film mediumchłodnym – dlaczego ? Patrząc

na relację w telewizji, w którejnawet najdrastyczniejszezdarzenie jest pokazywane, alekrótko, bo kadry się zmieniająszybko. Człowiek nie zdąży sięzatrzymać, nad danym ujęciem,nie ma czasu na refleksję.W fotografii jest inaczej, człowiekmoże się zatrzymać nad danymzdjęciem i ono bardziejprzemawia do jego wyobraźni.Generalnie przyszłość fotografiiwiąże się z nowoczesnątechnologią. Mniej jest terazszumów na zdjęciach, mniejświatła potrzeba dla nowszychaparatów. Jednak to copozostanie to na pewno światło,które modeluje zdjęcie i to nieprzeminie. Tak samo rolaczłowieka będzie taka sama. Tofotograf wybiera kadr, ustawiaosoby do zdjęcia. Tego żadnamaszyna nie zrobi za człowieka.Sprzęt może być przeciętny, alejak go weźmie profesjonalista doręki to wykona lepsze zdjęcie niżamator najnowszym aparatem.Amator może zrobić lepszezdjęcie od zawodowca wtedy,jeśli się znajdzie w miejscu, gdziesię coś ciekawego dzieje, sąsprzyjające warunki oświe­tleniowe i sytuacja jest unikalna.Zawodowiec jednak, musiw każdych warunkach wykonaćdobre zdjęcie. Amator nie musi,a zawodowiec musi i to jest taróżnica. O przyszłość fotografii

się nie boję. Jest bardzo dobrymmateriałem. Istnieje pewienproblem, oczywiście na plus, żeRzeszów się szybko zmieniai zdjęcia niektóre są nieaktualne.To bardzo dobrze świadczyo Rzeszowie, bo przechodząculicami Rzeszowa rok temu,a idąc dzisiaj to już to samomiejsce inaczej wygląda. Zmieniasię estetycznie. Włodarze dbająo niego pod względem coraz toładniejszego oświetlenia jaki bujniejszej zieleni z wodo­tryskami. Ludzie z zewnątrz sąpełni podziwu jak piękniejeRzeszów, jak on się szybkozmienia i rozwija. Bardzo mi siępodoba oświetlenie miasta, któreteż fotografuję. Chociaż jestemśpiochem, ale potrafię wstaćraniutko, żeby uchwycić wschódsłońca nad Rzeszowem.Czy jest rywalizacja wśródfotografów ?

Wśród fotografów jest pewnakonkurencja, ale współpracujemyteż ze sobą, wymieniając siędoświadczeniami i spostrze­żeniami. Na pewno jak wszędziejest rywalizacja, ale nie czujęnacisków, aby mi ktoś zabierałpracę. Robię swoje, ale teżi dzielę się swoją wiedzą.Prowadzę od czasu do czasuwarsztaty, na których zdradzamtajniki fotografii. Niektórzy mają

mi to nawet za złe. Dla mniejednak ważne jest, że jeśli ktośzajmuje się fotografią to niech torobi dobrze i się w tym rozwija.Ja zawsze chcę firmowaćfotografię swoim imieniem i na­zwiskiem.Zaliczam Ciebie do pozytywnychludzi Rzeszowa i podoba mi sięw Tobie to, że łączysz wrażliwośćz twardymi zasadami pro­fesjonalizmu zawodowego. Imwięcej fotografuję, tym więcejmam pokory wobec siebie i tegoco robię. Zauważam u siebietakie myślenie, że mógłbym zakażdym razem lepiej wykonaćdane zdjęcie i chyba mi to już takzostanie. Zaliczam się do grupytych fotografów, którzy mniejmówią co robią. Chcę, żeby mojezdjęcia o tym same mówiły.Myślę, że jeśli człowiek spoczniena laurach to się zatrzymuje. Nielubię też się powtarzać. Nawet,jeśli robię coś podobnego lub tosamo, to staram się to robićw troszkę innej konwencji i to jestto takie ciągłe poszukiwaniei odkrywanie, co można zmienić,chociażby użyć innego obiektywy,zastosować inną temperaturęświatła itp.Trudną sztuką jest fotografowaćVip­ów. Ma się z reguły mało

czasu na podejmowanie decyzji.Wchodząc do jakiegokolwiekpomieszczenia bardzo szybkomuszę się zorientowaći zadecydować, jak ustawićświatło, gdzie ustawić osobę,w jakiej scenerii i konwencji. Dotego trzeba doświadczenia.Muszę szybko postarać się abyzyskać u osoby fotografowanejzaufanie, a to następuje tylkowtedy, gdy ja sam wiem co mamz nią robić i przekonać ją do tego.Jeśli bym nie miał koncepcji, tood razu tracę w oczach, a wtedyzdjęcia idą jak krew z nosa. Tojest spore wyzwanie. Jestemwtedy spełniony, gdy to wszystkosię dobrze zgra ze sobą.…Ja nie myślę o emeryturze, poprostu sobie nie wyobrażamemerytury. Zobaczymy, ale jeślichodzi o emeryturę, to będępracować ale tylko nazdecydowanie mniejszych obro­tach.Dziękuję za rozmowę i życzędalszych sukcesów.Rozmawiał Roman Rzońca

Wejdź na www.blog.pomia.pl

ŻŻeeggllaarrzz zz ggóórrAleksander Arian

„„ŻŻeegg llaarrzz zz ggóórr”” –– jj aakk ssaamm mmóówwiioo ssoobbiiee,, ll uubbii ggeeooggrraaffii ęę,, jj eesstt ffaanneemmrrzzeesszzoowwsskkiieeggoo żżuużżllaa,, cchhooddzzii nnaa

ttrreenn iinngg ii MMMMAA,, cchhccee bbyyćć ccoorraazz lleeppsszzyy,,cchhccee zzmmaaggaaćć ssiięę zzee sswwooiimmii

ssłłaabboośścciiaammii ,, ddąążżyyćć ddoo ppeerrffeekkccyyjjnneejjtteecchhnn iikkii ii wwiieerrzzyy,, żżee ddzziięękkii cciięężżkkiieejjpprraaccyy wwyynn iikkii pprrzzyyjjddąą ssaammee –– cczzyyżż ttoonn iiee iiddeeaałł cczzłłoowwiieekkaa,, zzwwłłaasszzcczzaa

mmłłooddeeggoo..

Jak to jest, czy momentstartu podczas zawodówjest najważniejszy, czyjeśli start nie wyjdzie to,czy można później tonadrobić?

Tak, start jest ważnymelementem. Jeśli się dobrzewystartuje, to ma się możliwośćwykorzystania najlepszegowiatru i obrania naj­korzystniejszych ścieżek pły­nięcia ,to sprawa w pewnymstopniu jest ułatwiona. Przygorszym starcie, również da sięosiągnąć dobry wynik, trzebamieć jednak pewne

doświadczenie, żeby umieć sięprzepychać przez tłumy łódek,bo jest mało miejsca, a każdybłąd jeszcze bardziej ściąga dotyłu. Przez cały wyścig trzebastarać się nadrabiać, miejscepo miejscu, bez żadnychekstremalnych posunięć.Wszystko zależy od techniki,jaką każdy obiera, trzeba braćpod uwagę warunki, jakiepanują w danym momencie.W zależności od tego, którastrona trasy jest korzystniejsza(na której panują lepszewarunki, korzystniejszy wiatr)wybiera się taktykę na starcie,czyli miejsce, z którego chcesię wystartować oraz

uussttaawwiieenniiee wwzzggllęęddeemmpprrzzeecciiwwnniikkóóww..II ll ee ttrrzzeebbaa ssiięę pprrzzyyggoo--ttoowwyywwaaćć ddoo zzaawwooddóóww,, ccoozz ookkrreesseemm zziimmoowwyymm??

WW żżeeggllaarrssttwwiiee ggeenneerraallnniieesseezzoonn jjeesstt ww lleecciiee.. WW ttyymmrrookkuu zzaacczząąłł ssiięę wwcczzeeśśnniieejj,,bboo jjeesstt oolliimmppiiaaddaa..NNaajjwwaażżnniieejjsszzaa jjeesstt jjeeddnnaakkzziimmaa,, bboo ww ttyymm cczzaassiieezzaawwooddnniiccyy pprrzzyyggoottoowwuujjąą ssiięęddoo ppeełłnnii sseezzoonnuu.. MMoożżnnaakkoorrzzyyssttaaćć zz wwyyjjaazzddóóww ddoocciieepplleejjsszzyycchh kkrraajjóóww ii ttaammttrreennoowwaaćć.. MMoożżnnaazzddeeccyyddoowwaaćć ssiięę nnaa wwyyjjaazzddddoo AAuussttrraalliiii,, ggddzziiee ssąązznnaakkoommiittee wwaarruunnkkii ddoottrreenniinnggóóww.. WWyyjjaazzdd ttaakkiittrrzzeebbaa zzaappllaannoowwaaćć,, nnaa ccoo

nnaajjmmnniieejj 22­­33 mmiieessiiąąccee,,aa wwtteeddyy jjeesstt ttoo rraazz,, żżeekkoosszzttoowwnnee,, aa ddwwaa,, żżee ttrrzzeebbaappoośśwwiięęcciićć nnaauukkęę ii rrooddzziinnęę,,aa ssąą ttoo ppoowwaażżnnee wwyy­­rrzzeecczzeenniiaa.. JJaa ttrreennuujjęę ww tteennssppoossóóbb,, żżee wwyyjjeeżżddżżaamm nnaaddwwaa ttyyggooddnniiee nnaazzggrruuppoowwaanniiaa,, aa ppóóźźnniieejjjjeesstteemm ddwwaa ttyyggooddnniiee,,cczzaasseemm mmnniieejj ww ddoommuu..OOcczzyywwiiśścciiee ttrreennuujjęę nniiee ttyyllkkoonnaa wwooddzziiee,, aallee rróówwnniieeżżććwwiicczzęę MMMMAA.. PPoo ttaakkiicchhććwwiicczzeenniiaacchh cczzuujjęę ssiięęddoobbrrzzee,, bboo ssąą ttoo ttrreenniinnggiiooggóóllnnoorroozzwwoojjoowwee..KKoorrzzyyssttaamm ttaakkżżee zz ssiiłłoowwnnii,,bboo mmuusszzęę nnaaddrroobbiićć ttrroocchhęęmmaassyy cciiaałłaa,, bbyy oossiiąąggnnąąćć 8844kkgg,, ggddyyżż ttoo jjeesstt wwaażżnnaasspprraawwaa pprrzzyy bbaallaassttoowwaanniiuułłóóddkkii..

Jaka jest Twoja najbliższaprzyszłość, jeśli chodzio udział w zawodach?

W sierpniu Mistrzostwa EuropyJuniorów, a wcześniej będąjeszcze Mistrzostwa EuropySeniorów, ale głównie skupiamna juniorskiej imprezie (mójostatni rok wśród juniorów), alewśród seniorów będę walczyło jak najlepszy rezultat. Całyczas kontynuuję trening siłowyi ogólnorozwojowy. Kończy sięrok akademicki, zaczyna się

okres, w którym muszępoświęcić dużo czasu nanaukę, aby zaliczyć kolejnysemestr studiów. Godzenietreningów i startów w licznychzawodach ze studiami jestmożliwe dzięki przychylnościwładz Politechniki Rzeszow­skiej.Co różni żeglarza od innegosportowca, jakie są różnicei kryteria udziału w za-wodach, opisz sprzęt, naktórym pływasz.

Żeglarstwo jest sportemelitarnym i drogim. W tej chwilinajpopularniejszą klasą jesttzw. „laser”, jest tojednoosobowa łódka. Z tejwersji wywodzą się najlepsizawodnicy, ponieważ obecniepanuje na niej największakonkurencja. Jest to dość małałódka, bo ma 4.2 m długości,powierzchnia żagla ponad 7m2. Generalnie wszystkie tełódki są jednakowe, aczkolwiektylko na pozór. Raz firmaprodukująca możewyprowadzić łódkę, w którejmaszt jest bardziej pochylonydo przodu, a innym razemmoże być odwrotnie. Oprócz

łódek, różnice pojawiają sięw masztach. Maszt składa sięz dwóch części z topu orazkolumny. Maszty różnią sięwagą, a co za tym idzietwardością, czyli charakte­rystyką gięcia się, co wpływa nakształt żagla. Wszystkie teszczegóły powinny byćdokładnie posprawdzane idopasowane do siebie oraz dozawodnika. Podobnie jakw żużlu – zębatki trzebapoustawiać tak, aby wszystkograło. Można powiedzieć, żeżeglarze muszą być twardymiludźmi, bo sport ten wymagaciągłej walki z żywiołem. Towalka z wiatrem,

ffaallaammii,, aa jjeesszzcczzee jjaakk jjeessttnniisskkaa tteemmppeerraattuurraa lluubbddooddaattkkoowwoo ddeesszzcczz,, ttoottrrzzeebbaa zznnaacczznneejj ooddppoorrnnoośśccii..KKiieeddyy żżeegg llaarrssttwwoo ssttaałłoo ssiięędd llaa CCiieebbiiee ppaassjjąą??

JJuużż,, jjaakkoo ddzziieewwiięęcciioollaatteekkzzaacczząąłłeemm jjeeźźddzziićć nnaa oobboozzyyżżeeggllaarrsskkiiee,, aa ppoo ddwwóócchhllaattaacchh ssttaarrttoowwaałłeemm ww ccaałłeejjPPoollssccee;; ttaattoo kkuuppiiłł mmii łłóóddkkęęii ttoo wwłłaaśśnniiee oonnzzaappoocczząąttkkoowwaałł mmoojjąąpprrzzyyggooddąą zz żżeeggllaarrssttwweemm,, zzaaccoo jjeesstteemm mmuu wwddzziięęcczznnyy..

DDzziięękkii ttaacciiee jjeesstteemmssppoorrttoowwcceemm –– żżeeggllaarrzzeemm..JJaakkoo bbyyłłyy zzaappaaśśnniikk SSttaalliiRRzzeesszzóóww zzaasszzcczzeeppiiłł uu mmnniieetteenn uuppóórr ii wwyyttrrwwaałłoośśććww ddąążżeenniiuu ddoo cceelluu..WWssppoommnniieell ii śśmmyy jjuużżwwcczzeeśśnn iieejj oo łłóóddccee,, jj aakkooTTwwooiimm sspprrzzęęcciiee –– ppoowwiieeddzzjj aakk ddrroogg ii jj eesstt sspprrzzęętt,,kkttóórreeggoo uużżyywwaasszz??

SSaammaa łłóóddkkaa ttoo kkoosszztt ookk.. 2200­­3300 ttyyssiięęccyy zzłłoottyycchh,, cciiuucchhyyżżeeggllaarrsskkiiee ttoo ookk.. 22­­33 ttyyssiięęccyy,,wwyyjjaazzddyy ggeenneerruujjąą ooggrroommnnee

wydatki, te bliższe to kosz 4­5tysięcy, a dalsze eskapady­jeszcze więcej. I tak pływaniełódką w klasy „laser” jest jednoz najtańszych, jeśli chodzio klasę „star”, to koszt samejłódki oscyluje w granicach 100tysięcy euro. Wszystko tojednak udaje mi się pokonaćdzięki sponsorom (CyfrowyPolsat, Urząd Marszałkowski,Miasto Rzeszów, Greinplast),cieszę się, że wszyscy oni licząna mnie i bardzo im za todziękuję.Jakie masz innezainteresowania, opróczżeglarstwa?

Interesuję się sztukami walki,MMA, jazdą na nartach (kiedyśnawet wybierałem międzynartami, a żeglarstwem),ponadto interesuję się żużlem,można powiedzieć, że jestemkibicem tego sportu. Gene­ralnie cenię sobie sport, bobardzo lubię się ruszać, czyliprowadzić aktywne życie.Również w innych dyscy­plinach, jak siatkówka, czy piłkanożna lub inne, jestem nabieżąco.No właśnie widzę, żesylwetkę masz bardzoładną, ręce nabite,

umięśnione – to chybazasługa tych wszystkichtreningów.

Niewątpliwie.Czy tęsknisz za rodzinnymmiastem Rzeszowem, jeślijesteś gdzieś daleko?

Pewnie, że tak. Jestem bardzoprzywiązany do naszegomiasta. Świetnie się tu czuję,a kiedy wracam, to jestemszczęśliwy, gdyż kiedyprzebywam poza Rzeszowem,brakuje mi takiego ciepła, jakiejest tutaj. Odwiedziłem wiele

miast i dlatego mogę cośpowiedzieć na ten temat.Rzeszów jest niezwykłymmiastem i jeśli miałbymwybierać ,to stolicęPodkarpacia wybrałbym namiejsce dla siebie. Na pewnopodpisuję się też podstwierdzeniem „…Wszędziedobrze, ale w domu najlepiej…”Jakie cechy charakterupowinien mieć żeglarz?

Jak już wcześniej mówiłem,musi być twardy, wytrwały,odporny na stres, wiedzieć,czego chce i umieć dążyć dowyznaczonego celu. Oprócz

tteeggoo mmuussii uummiieećć wwyycciiąąggaaććwwnniioosskkii zzee wwsszzyyssttkkiieeggoo,,ccoo rroobbii .. DDąążżeenn iiee ddoo cceelluuuu jj aawwnniiaa cceecchhęę,, kkttóórrąą jj eessttuuppóórr,, aa ccoo zzaa ttyymm iiddzziiee,, nn iieemmoożżee ssiięę ppooddddaawwaaćć..ŻŻeegg llaarrzz nn iiee ppoowwiinn iieenn ssiięęll ęękkaaćć,, cciiąągg llee mmuussii mmóóccsspprroossttaaćć kkaażżddeemmuu wwyy--zzwwaann iiuu .. JJaakk ww kkaażżddyymmssppoorrcciiee ttrrzzeebbaa bbyyććttyyttaanneemm pprraaccyy,, aall eeppoonn iieewwaażż kkaażżddyy cciiąągg lleeppoottrrzzeebbuu jj ee ddoosskkoonnaalleenn iiaassiięę,, ttrrzzeebbaa bbyyććcczzłłoowwiieekkiieemm ppookkoorrnnyymm.. TToo

wwłłaaśśnn iiee ssppoorrtt ii rryywwaall ii zzaaccjj aauucczząą ppookkoorryy,, aa ww żżeegg llaarr--ssttwwiiee jj eesszzcczzee wwiiaattrr ii wwooddaa..ZZmmaaggaann iiee ssiięę zz żżyywwiioołłeemmpprrzzyyppoommiinnaa cczzłłoowwiieekkoowwii ,,jj aakkii jj eesstt mmaałłyy ww ppoorróóww--nnaann iiuu ddoo nnaattuurryy,, dd llaatteeggooggeenneerraallnn iiee jj eesstteemm sskkrroomm--nnyymm cczzłłoowwiieekkiieemm..

CCzzyy mmaasszz iiddoollaa ii kkttoo ttoojj eesstt ??

ŻŻeegg llaarrsskkiimm iiddoolleemm jjeesstt dd llaammnniiee BBeenn AAiinnssll ii ee,, jj eeddeenn zznnaajj ll eeppsszzyycchh żżeegg llaarrzzyy,,

mistrz świata. Imponuje mi teżRobert Sheidt, równieżznakomity żeglarz w klasie„laser”, obecnie „star”. Jeślichodzi ogólnie o sport, tow żużlu podziwiam JasonaCrumpa, a jeśli chodzi o MMA,to zwraca uwagę KanadyjczykGeorges St­Pierre, który jesttakim tytanem pracy.Jaki masz przekaz domłodych ludzi, co chciał-byś powiedzieć mło-dzieży?

Na pewno zachęcamwszystkich ludzi do tego, żebyznaleźli swoją pasję, żeby zajęli

się sportem, bo sport uczytego, żeby walczyć, zdobywaćdoświadczenie, nie poddawaćsię. To właśnie żeglarstwonauczyło mnie pokonywaniaproblemów. Ludzie, którzyosiągają sukcesy w sporcie,doskonale radzą sobie równieżw swoim prywatnym życiu, czyw każdej sytuacji, ponieważumieją radzić sobie z prze­ciwnościami, mają pokoręi upór do pokonywaniasłabości. Zachęcam wszystkichdo uprawiania jakiegokolwieksportu. Daje to ogromnąsatysfakcję, zdrowie, pewnośćsiebie, po prostu są sameplusy.

JJaa ggrraattuu lluu jj ęę CCii ssuukkcceessóóww ii żżyycczzęę wwsszzyyssttkkiieeggoo ddoobbrreeggoo,,ddzziięękkuu jj ęę zzaa rroozzmmoowwęę..

RRoozzmmaawwiiaałł RRoommaann RRzzoońńccaa

ŹŹrróóddłłoo zzdd jj ęęćć:: aalleekkssaannddeerraarrii aann ..ppll

OOffiiccjj aallnnaa ssttrroonnaa AAlleekkssaannddrraa AArriiaannaa ::hhttttpp:: ////wwwwww..aalleekkssaannddeerraarrii aann ..ppll

ZAMÓ

WRE

KLAM

Ę­T

EL.6

6789

792

2

W tym roku projektorganizowany przezStowarzyszenie Wiosna, któryłączy wolontariuszy, rodzinyznajdujące się w trudnejsytuacji oraz darczyńców,obchodzi swoje dwunasteurodziny. Wolontariuszeodwiedzający potrzebującerodziny dzięki szczerej

rozmowie starają się poznaćsytuację materialną rodzinyoraz jej potrzeby. Dziękiuzyskanym informacjom tworząopisy rodzin, które trafiają dointernetowej bazy, gdzie od 17listopada do 7 grudniadarczyńca mógł wybraćkonkretną rodzinę i przy­gotować dla niej skuteczną i

ZZoossttaańń bboohhaatteerreemmjjuużż ddzziiśś!!

Hasło Szlachetnej Paczki 2012, która zakończyłatego roczną akcję na terenie całego kraju Zostańbohaterem i zmieniaj świat na lepsze – to zachęta dowyjścia z tłumu, by wreszcie zmienić otaczający nasświat. Bohaterstwo polega na przekroczeniu swoichspraw i zaangażowania się na rzecz innych. ­ Dążymydo świata, w którym ludzie są na siebie otwarcii życzliwi. Pomagają tym, którzy znaleźli sięw potrzebie, próbują ich zrozumieć. – mówi ks. JacekStryczek, pomysłodawca SZLACHETNEJ PACZKI –Chodzi o to, żeby przestać patrzeć na świat przezszybę z własnego ciepłego domu ale otworzyć okno,wyjść i zaangażować się. My w Paczce już to robimy,teraz zapraszamy Ciebie, żebyś zmienił świat razemz nami!

mądrą pomoc w postaci paczki.„W ubiegłym roku paczkęprzygotowywałam dlawielodzietnej rodziny. W tymroku postanowiłam, że mojąpomoc skieruję do rodziny, w

której dwójka dzieci jestniepełnosprawnych – mówi paniOliwia darczyńca tegorocznejedycji Szlachetnej Paczki ­ wtworzenie paczki zaangażo­wałam swoich współpra­cowników. Łatwiej zorgani­zować pomoc większej grupieniż jednej osobie. Pani Ewa –darczyńca pani samotniewychowującej dzieci dodaje:„Ja włączyłam do pomocymoich znajomych ze studiów,dla których paczka to nie tylkokonkretna pomoc materialn, ale i wiele pozytywnych emocji

i ogromna satysfakcja, żeniewielkim kosztem możemypomóc drugiej osobie”.W całej Polsce wciąż 3015rodzin czeka na swojego

darczyńcę, w tym 243 torodziny z Podkarpacia. Bywięcej osób z naszegowojewództwa dowiedziało sięo projekcie na rzeszowskimrynku 17 listopada zorga­nizowano wielki happeningz okazji otwarcia bazy rodzin irozpoczęcia kampaniiDarczyńców. Spora grupawolontariuszy z Rzeszowaprzybyła na rynek, by od godz.11 wszystkim zainteresowanymudzielać informacji na tematprojektu Szlachetna Paczka –zaakcentowała Justyna

Basznianin, asystentka ds.promocji w rejonie ­ Następniez megafonem w ręce i hasłemna ustach: „Razem możemywięcej” dotarliśmy do MuzeumDobranocek, gdzie na jegościanie powstało logoSzlachetnej Paczki, jakoorigami street art. Na koniecdnia uczestniczyliśmy w flash­mobie stworzonym przeztancerzy ze szkoły tańcaStreetLife”.Średnia wartość paczki dlajednej rodziny to 1700 zł, ałączna liczba osób zaanga­żowanych w projekt w tym rokusięga 300 tys.Podczas finału prowadziliśmyanalizy, pytaliśmy darczyńcówo to, ile osób przygotowywałoz nimi paczki i jaka jestszacunkowa wartośćprzekazanej pomocy. Na tejpodstawie możemy powiedzieć,że:

1700 zł ­ tyle wyniosłaśrednia zadeklarowana przezdarczyńców wartość paczki dla

jednej rodziny17 darczyńców ­ średnio tyleosób przygotowywało paczkędla jednej rodzinyW edycji SZLACHETNEJPACZKI 2012 :

pomoc dotarła do 13 230rodzin w potrzebie, łącznie doponad 55 tys. osóbłączna wartość przekazanejpomocy materialnej (napodstawie średniej wartośćzadeklarowanej przez dar­czyńców) to 22,5 mlnłączna liczba osóbzaangażowanych w projekt ­wolontariuszy, darczyńcówi rodzin to 300 tys. osób7800 wolontariuszypracowało w 432 rejonachw całej PolsceWięcej informacji szukaj nastroniewww.szlachetnapaczka.plJustyna Witkoś, GabrielaTabaczyńska

PPoozzyyttyywwnnee MMiiaassttoojjuużż ddzzii śś

ww ccaałłeejj PPoollsscceeSSpprraawwddźź nnaa wwww..ppoommiiaa..ppll

Wystarczy zaledwie kilka minut,aby poznać stan całegoorganizmu i funkcjonowanieposzczególnych jego obszarów.Lekarz wykonujący badaniespecjalnym skanerem spraw­dza sposób reakcji organizmuna bodziec zmiany temperatury.Całość trwa zaledwie kilkaminut. Badanie jestnieinwazyjne, bezbolesnei bezpieczne. A wiedza, jakądostarcza lekarzowi na tematchorego absolutnie bezcenna.Mowa o inno­wacyjnej meto­dzie diagnostyki termo­regulacyjnej TRD.Choć nie jest ona czymśspecjalnie nowym, bo pierwszejej założenia powstały jużw latach 50­ych ubiegłego

stulecia, to dopiero prawdziwyprzełom rozpoczął się, kiedynieznany szerzej inżynierEugeniusz Motyka z Heidel­bergu skonstruował całkowicienowe urządzenie do pomiarówTermograf Skan 2001i oprogramowanie pozwalająceocenić możliwości dostoso­wania się organizmu człowiekawedług zasad fizyki.­ Na uniwersytecieheidelberskim grupa naukow­ców skupiona wokół prof.Gunthera Heima opracowałanaukowe standardy i procedurydokonywania pomiarów bez­dotykowym czujnikiem pod­czerwieni. Co ciekawe, metodata pierwotnie powstaław związku z ogólnoświatowym

PPooddcczzeerrwwiieeńń,,kkttóórraa ddaajjeezzddrroowwiieeDDiiaaggnnoossttyykkaa tteerrmmoorreegguu llaaccyyjjnnaa TTRRDD,, kkttóórraa ppoozzwwaallaa zzee zznnaacczznnyymmwwyypprrzzeeddzzeenn iieemm wwyykkrryyćć zzmmiiaannyy zzaacchhooddzząąccee ww oorrggaann ii zzmmiiee cczzłłoowwiieekkaaoorraazz mmeettooddaa tteerraappeeuuttyycczznnaa mmaajjąąccaa zzaassttoossoowwaann iiee ww lleecczzeenn iiuu wwiieelluusscchhoorrzzeeńń ii ddoolleegg ll iiwwoośśccii bbóólloowwyycchh wwyykkoorrzzyyssttuu jjąąccaa wwppłłyywwppooddcczzeerrwwiieenn ii IIRR--AA –– ttoo tteemmaattyy wwaarrsszzttaattóóww mmeeddyycczznnyycchh dd llaa ll eekkaarrzzyyii rreehhaabbii ll ii ttaannttóóww,, kkttóórree ooddbbyyłłyy ssiięę ww ssoobboottęę ww SSuupprraaśślluu .. WW ssppoottkkaann iiuuzz iicchh ttwwóórrccąą –– ppoocchhooddzząąccyymm zz CCzzeecchh ,, nn iieemmiieecckkiimm uucczzoonnyymmEEuuggeenn iiuusszzeemm MMoottyykkąą wwzziięęłłoo uuddzziiaałł kkii ll kkuuddzziieessiięęcciiuu mmeeddyykkóówwzz PPooddllaassiiaa..

problemem związanym z po­szukiwaniem rozwiązania dlawczesnej diagnostykiw kierunku wykrywania rakapiersi – mówił do zebranychinż. Motyka.Ukoronowaniem ich prac byłprogram analizujący cyfrowyzapis wykonanych pomiarów.Jednak z różnych względówmetoda ta nie była dalejrozwijana. Aż do chwili, kiedyzajął się tym pochodzącyz Czech niemiecki uczonyEugeniusz Motyka, któryrozszerzył ją tworząc z niejsposób diagnostykiogólnoustrojowej organizmu.­ Diagnostyka TRD polega nabezdotykowym pomiarzeemitowanej przez organizm

człowieka fali elektro­magnetycznej IR­A przypomocy specjalnego czujnikapodczerwieni. Badany jestpoddany określonemubodźcowi w postaci zmianytemperatury otoczenia –wyjaśniał, mówiący znakomiciepo polsku, pochodzący zeŚląska Cieszyńskiego inż.Motyka .Choć na pierwszy rzut oka,przebywanie w temperaturzepokojowej jest dla naskomfortowe, ale wystarczyzdjąć ubranie, aby ciałodoznało niewielkiego szokutermicznego. Właśnie w takichwarunkach, zaraz porozebraniu odbywa się badanie.Diagnostyka termoregulacyjnasprawdza bowiem zdolności do

regulacji termicznej organizmuna zewnętrzny czynnik.Reakcja zdrowego człowiekana pewno będzie inna, niżchorego.Przemieszczany wg określonejprocedury wzdłuż ciała czujnikpodczerwieni zapisuje danew postaci wartości temperaturyw zakresie podczerwieni.Wykonujący badanie lekarzprzeprowadza trzy seriepomiarów w ustalonych od­stępach czasu. Następniespecjalne oprogramowanie do­ko­nuje matematycznej analizywyników w celu znalezieniapewnej korelacji. Dzięki temuzostaje obliczona regulacjapodstawowa organizmu.

Profilaktyka to kluczowakwestia dla zachowaniazdrowia. TRD pozwala wykryćpojawiające się zmianyw organizmie znaczniewcześniej, niż tradycyjniestosowane w medycynie formydiagnostyki. W przypadkustwierdzenia istnienia nie­prawidłowości, wnioski pocho­dzące z analizy wynikówpozwalają na podjęcienatychmiastowej terapii lubinformują o konieczności prze­prowadzenia bardziej szcze­gółowych badań w określonymkierunku.Co ciekawe, inżynier EugeniuszMotyka jest także twórcąpierwszego urządzenia tera­peutycznego wykorzystującego

podczerwień – mini­Medic2000gi, które emitującpodczerwień IR­A wytwarzafalę rezonansową pozwalającąprzywrócić równowagęenergetyczno ­ cieplnąorganizmu – np. sprzyjapowstawaniu białych krwinek.Jego działanie opiera sięwyłącznie na zasadach fizyki.Minimedic2000gi dziękiswojemu działaniu stwarzaidealne warunki w cieleczłowieka, które aktywująistniejące w organizmie procesysamoleczenia. W ten sposóbprzyspiesza to tradycyjnemetody terapii czy rehabilitacji.To przenośne urządzenie dodomowego użytku. Emituje,bez­pieczne dla człowiekaświatło podczerwone,o długości fali 750 – 1500 nm.Jest wykorzystywane jakowsparcie dla tradycyjnychterapii ostrych i prze­wlekłychstanów bólowych.Służy również do codziennejprofilaktyki zdrowotnej. Wpływana poprawę funkcjo­nowaniai wydol­ność organizmu. Jegozastosowanie jest wyjątkowoszerokie. Wytwarzana przezniego fala rezonansowapomaga m.in. w terapiiczęstych skurczów mięśni,kontuzji i urazów powstałych

w wyniku uprawniania sportu –zarówno wyczynowego, jak teżamatorskiego, w leczeniureumatyzmu i zmiano charakterze zwyrod­nieniowym.Aparat stworzony przezczeskiego inżyniera jestpolecany jako wsparciew regeneracji organizmu w celuprzyspieszenia procesuleczenia. Opóźnia procesystarzenia, równoważy pracęukładu nerwowego, przy­spiesza gojenie ran, stymulujeregenerację tkanek, zwiększasiły witalne.Urządzenia posiadającertyfikaty CE 1015 i zgodnie zdyrektywą UE zostałyzakwalifikowane jako aktywnywyrób medyczny w klasie IIA.Organizatorem warsztatów byłafirma Henex Poland Trade,powołana przez inżynieraMotykę do dystrybucji tychurządzeń na terenie naszegokraju.Źródło: Agencja Publicum

CChhcceesszz ppiissaaćć dd llaa nnaass..Zgłoś się i prześlij tekst.

[email protected]

Problemy z nosamiKrzywa przegroda może byćkonsekwencją urazu dozna­nego w przeszłości, np.niegroźnego wypadku w dzie­ciństwie. Oczywiście może teżbyć skutkiem urazu przeżytegojuż w życiu dorosłym. Paradokspolega na tym, że częstopacjenci nie zdają sobie nawetsprawy, że ich przegroda rośnienieprawidłowo i nie wiedzą jakiesą tego konsekwencje.Dorota Żukowska, specjalistachirurgii plastycznej z biało­stockiego Centrum Medycz­nego Humana Medica Omedawyjaśnia: Pourazowym znie­

kształceniom przegrody noso­wej najczęściej towarzyszyzniekształcenie kości bocznej,gdyż tak naprawdę ciężko jestuszkodzić samą przegrodę –uraz zwykle dotyka całej„piramidy” nosa.I po chwili dodaje: Zatemwykonywany przez nas zabiegoperacyjny ma za zadanienaprawić również wszystkieelementy kształtujące nos.Często zdarza się też, że nażyczenie pacjenta, przy tejokazji poprawiamy aspektwizualny – dokonujemyskrócenia, zwężenia czyobniżenia nosa.

NN iiee ttyyllkkoo zzddrroowwee,,aall ee ii ppiięękknnee nnoossyyJJeeśśll ii ooddcczzuuwwaammyy ttaakkiiee oobbjjaawwyy jjaakk:: bbóóllee ggłłoowwyy,,łłzzaawwiiąąccee zz nn iieezznnaannyycchh ppoowwooddóóww oocczzyy,,jj eeddnnoossttrroonnnnee lluubb oobbuussttrroonnnnee zzaattkkaann iiee nnoossaaii wwyynn iikkaajjąąccee zz tteeggoo zzaabbuurrzzeenn iiaa ssnnuu ,, ll uubb jj eeśśll ii ppoopprroossttuu zz jj aakkiicchhśś wwzzgg llęęddóóww nnaasszz nnooss zzwwyycczzaajjnn iieessiięę nnaamm nniiee ppooddoobbaa –– wwaarrttoo rroozzwwaażżyyćć zzaabbiieeggppoolleeggaajjąąccyy nnaa jj eeggoo cchh ii rruurrgg iicczznneejj kkoorreekkccjj ii .. WWyygglląąddiissttoottnn iiee wwppłłyywwaa pprrzzeecciieeżż nnaa nnaasszzee ssaammooppoocczzuucciiee,,aa wwyymmiieenn iioonnee oobbjjaawwyy mmooggąą ssuuggeerroowwaaććsskkrrzzyywwiioonnąą pprrzzeeggrrooddęę nnoossoowwąą..

Wady wrodzone

Nieco inną grupę stanowiąpacjenci, u których skrzywionaprzegroda wynika z wadyrozszczepowej. Osoby takiemiały towarzyszącą wadęwrodzoną w postaci rozszczepui w tym przypadku koniecznośćkorekcji nosa występuje już pookresie dojrzewania.Kiedyś tego typu operacjidokonywano tylko u osóbdorosłych, dziś jednakdziewczynki operuje się już poukończeniu przez nie 15. rokużycia, a chłopców dwa latapóźniej. Konieczne jest bowiem

zakończenie rozwoju kościnosa ­ jeśli w trakcie zabiegu sąone jeszcze miękkie, toprzeprowadzona operacjamoże powodować znie­kształcenie niewzmocnionychchrząstek i wynikające z tegozaburzenia pooperacyjne.Jak wygląda takizabieg?

Przed zabiegiem pacjent musibyć zdrowy, nie mogą mu„towarzyszyć” żadne infekcje.Do zabiegu nie zostaną teżzakwalifikowane osoby cier­piące na zaburzenia

krzepnięcia krwi i z nie­odpowiednią morfologią.Operację wykonuje sięw pełnym znieczuleniu ogólnymz intubacją – operowana częśćciała jest niezwykle wrażliwa naból, a ponadto zwyklewystępuje duże krwawienie.U osób, u których dokonuje siękorekcji pourazowej lubkosmetycznej, cały zabiegodbywa się wewnątrz nosa, niema widocznych cięć zew­nętrznych. Po operacji niepozostają wiec żadne blizny –oczywiście o ile nie byłowcześniej określonych uszko­dzeń skóry – uspokaja drŻukowska.Cięcia są zazwyczaj konieczneu pacjentów z wadamiporozszczepowymi. Potrzebnajest wtedy tzw. operacjaotwarta, gdzie trzeba naciąćskórę i podnieść ją do góry, bydotrzeć do strukturkształtujących nos wewnątrz.Nie od razu Krakówzbudowano

Z zabiegu pacjent wychodzi zestabilizacją wewnętrznąi opatrunkiem gipsowymunieruchamiającym nos na

zewnątrz. Pierwszy z nichzdejmuje się już po upływietrzeciej doby od operacji, wtedyteż pojawia się możliwośćswobodnego oddychania.Natomiast opatrunek gipsowyutrzymuje się dłużej,w zależności od rozległościzabiegu od 7 do 14 dni, poczym przez kolejne dwatygodnie pacjentowi zalecamysamodzielne zakładanie opat­runku – opisuje specjalistkaz Omedy.Warto wiedzieć, że kształt nosawidoczny tuż po operacji niejest kształtem ostatecznym.Wynika to po pierwszez obrzęku powstałego naskutek zabiegu – tkanki miękkiekurczą się stopniowo, zajmujeim to nawet do pół roku. Drugipowód to odczyny okostnowe,które w miejscu złamanianawarstwiają kość i w pewnymmomencie powiększają nos.Ważny jest tu udział pacjenta,który powinien te odczynykontrolować ­ sprawdzać, gdziepowinno być ich więcej, a gdziemniej. Bo jeśli zostawimy nossamemu sobie, może być lekkonieregularny.Co szczególnie ciekawe,

operacja przeprowadzanawewnątrz nosa pozwala nadaćmu pożądany kształtzewnętrzny. Istnieje co prawdapewien elementnieprzewidywalności wygląduostatecznego wynikający zewspomnianych odczynówokostnowych czy ilości tkanekmiękkich. Ważna jest turównież odpowiedniawspółpraca pacjenta – tenzwykle jest niecierpliwy,chciałby jak najszybciejosiągnąć końcowy rezultat. Tujednak wymagana jest odrobinacierpliwości.Nie tylko zdrowy, aleładny

Nieco inną grupę decydującychsię na operację nosa stanowiąosoby zwyczajnie niezado­wolone z wyglądu tegocentralnego elementu twarzy.Mężczyźni decydują się na torzadko – jeśli już, to zwyklejako powód podają zbyt małylub zbyt krótki, niepasujący ichzdaniem do męskiej twarzy,nos.Chirurg plastyczny z HumanaMedica Omeda precyzuje:Najwięcej jest pacjentek

twierdzących, że ich nos jestzbyt duży. Zabieg wymagawtedy ingerencji we wszystkieelementy budujące nos, któryjest przecież bryłą, koniecznewięc jest zmniejszenie jegodługości, szerokości i wyso­kości. W trakcie konsultacjiustalamy wszystkie szczegóły,by jak najlepiej spełnićoczekiwania pacjentkiA te mogą być różne –niektórzy chcą mieć nosbardziej zadarty, inni węższylub niższy. Operacja tego typujest więc dużym wyzwaniem dlalekarza z racji jej pewnejnieprzewidywalności i indy­widualnych właściwości każ­dego człowieka. Ale jedno­cześnie daje też sporosatysfakcji – zmiana tegonajistotniejszego, najbardziejrzucającego się w oczyelementu twarzy pozwalapomóc pacjentom niezado­wolonym ze swojego wyglądu.Nikogo nie dziwi już zatem, żeludzie decydują się w tensposób wpływać na postrze­ganie samego siebie i w kon­sekwencji na własnesamopoczucie.

Źródło: Agencja Publicum

Dzieci to naszprawdziwy skarb.Najważniejszainwestycja życiowa.Największe źródłoradości i dumy. Jeślijesteś rodzicem, napewno dobrze wiesz,o czym mówię. Gorącopragniesz, by udało Cisię przekazać swoimdzieciom całą swojąmądrość życiową,nabytą przez lataróżnorodnych

doświadczeńi przemyśleń. Ciągleszukasz odpowiedzi napytanie, co jeszczezrobić, aby zwiększyćszanse swojegodziecka na szerokopojęte SZCZĘŚCIE.

JJaakk sspprraawwiićć,, bbyyTTwwoojjee ddzziieecckkoooossiiąąggnnęęłłoossuukkcceess??

Patrzysz na ludzi sukcesu i oczymawyobraźni widzisz swoje dzieckojako dorosłego człowieka –dojrzałego, niezależnego, realizu­jącego z powodzeniem obraneprzez siebie przedsięwzięcia.Chciałbyś, by i Twoje dzieckoODNIOSŁO SUKCES.Skoro nabyłeś tego ebooka, napewno już jesteś lub zostanieszrodzicem. Pragniesz znaleźć tuswoistą receptę na wychowanieswojej pociechy. I zapewniam Cię,że się nie zawiedziesz. Bo choćkażde dziecko jest inne i wymagaindywidualnego podejścia, topewne wytyczne w postępowaniu zdziećmi są wspólne dla wszystkich.Metody, które opisuję w kolejnychrozdziałach, prowadzą do uzy­skania jasno określonego celu,jakim jest zapewnienie dziecku jaknajlepszego startu w dorosłe życie,by było w przyszłości – niezawaham się tu użyć tych słów –człowiekiem spełnionym i szczę­śliwym. Uzbrojony w wiedzę, którąCi przekażę, będziesz mógłz powodzeniem zastosować jąw praktyce we własnej rodzinie,mądrze adaptując metody doosobowości swoich milusińskich. Typrzecież znasz je najlepiej.Byś miał pewność, że Twoje i mojecele względem dzieci są zbieżne,że mamy podobne pragnieniai zamierzenia, sprawdźmy najpierw,czy nasze wyobrażenia na tematczłowieka sukcesu są takie samelub przynajmniej zbliżone.Zanim więc przystąpisz do

zapoznania się z moją definicjączłowieka sukcesu, zachęcam Cię,byś na chwilę przerwał czytanie,wziął do ręki długopis i kartkę orazwypisał wszystkie te cechy, którymicharakteryzuje się Twoim zdaniemczłowiek sukcesu. Jaki jest? Coodczuwa? Jak wygląda jego świat?Jak wygląda jego dzień? Jaki maświatopogląd? Co jest w jegoposiadaniu? Wyobrażając sobieczłowieka sukcesu, miej oczywiścieprzed oczami swojego syna czycórkę, bo to dla nich pragniesz tejwspaniałej przyszłości. Gdyuporasz się z tym zadaniem, wróćdo czytania. Chciałabym bowiem,abyś poznał tym razem moją wizjęi cel, jaki stawiam sobie,wychowując swoje dzieci.Kto to jest człowieksukcesu?Człowiek sukcesu to człowiekinteligentny, posiadający dużąwiedzę w dziedzinie, która gopasjonuje i jest dla niego motoremdo działania. Umie wykorzystaćswój potencjał intelektualny i potrafipokonać wszelkie ograniczenia,jakie stają mu na drodze.Przejawiagiętkość umysłu, którapozwala mu na kreowanieświeżych pomysłów i znajdowanienowatorskich rozwiązań.Człowiek sukcesu toczłowiek pełen pasjii entuzjazmu.Jest skoncentrowany na celu, którysam sobie obrał i robi z zapałem

wszystko, by ten cel osiągnąć. Niezraża się przy tym nie­powodzeniami, traktuje je jakoniezbędny element rozwoju i nauki.Jest wytrwały i nie spocznie, pókicel nie zostanie osiągnięty.Człowiek sukcesu toczłowiek o zdrowympoczuciu własnej wartości.Zna swoje zalety i potrafi jeświetnie wykorzystać. Dostrzegateż swoje słabsze strony i pracujenad nimi, by nie przeszkadzały muw osiągnięciu tego, co zamierza.Ponieważ zna swoją wartość, nieszuka usilnie akceptacji innych. Nieboi się też krytyki ­ traktuje ją niejako atak, ale subiektywną ocenę,do której każdy ma prawo, a któramoże wnieść coś dobrego w jegowłasny rozwój. Może ją też bezemocji odrzucić, jeśli uzna to zauzasadnione.Człowiek sukcesu toczłowiek otwarty nawszelkie nowości.Nie lęka się podejmowania nowychwyzwań, gdyż wierzy, że jestw stanie im podołać. Umiepostawić sobie poprzeczkę na tylewysoko, że ciąglesię uczy i rozwija, chętnie zdobywawiedzę i nowe umiejętności.Jednocześnie nie stawia sobiecelów wygórowanych i nierealnych,które prowadziłyby do frustracjii zniechęcenia.Człowiek sukcesu jestkapitanem na okręcie

swojego życia.Przejmuje za niego pełnąodpowiedzialność i nie pozwolisobie odebrać steru. Sam dokonujewyborów i sam w pełni świadomiegodzi się ponosić ich konsekwencje– bez względu na to, czy są onedobre czy złe. Nie obwinia innychza swoje niepowodzenia, nie szukawymówek i usprawiedliwień. Sampodejmuje decyzje (wysłuchawszywcześniej różnych opinii na danytemat) i jest gotowy zmierzyć się zeskutkami tychże.Człowiek sukcesu toczłowiek uczciwy i spójnywewnętrznie.To co mówi i robi nie stoi ze sobąw sprzeczności. Otwarcieprzyznaje się do swoich błędówi stara się robić wszystko, by jenaprawić. Błędy nie są dla niegoporażką, ale mądrą lekcją, którapozwoli mu na lepsze poradzeniesobie w podobnej sytuacjiw przyszłości. Ponieważ jestczłowiekiem prawym, nie mapotrzeby ukrywania czegokolwieki zatajania prawdy. Żyje w zgodziez samym sobą.Człowiek sukcesu toczłowiek, który budujeprzyjazne relacje z innymiludźmi.Wzbudza zaufanie i sam otacza sięludźmi podobnymi do siebie. Jestżyczliwy i empatyczny – potrafizrozumieć drugiego człowieka, copozwala zapobiec wielu

niepotrzebnym konfliktom. Nie jestzawistny, nie zazdrości innymsukcesu. Wręcz przeciwnie –podziwia tych, którym udało się cośosiągnąć, wspiera innych w dążeniudo celu, bierze przykład z lepszychod siebie.Człowiek sukcesu mawielkie marzenia,które krok po kroku realizuje, aleteż potrafi się cieszyć małymi,niepozornymi rzeczami. Taumiejętność sprawia, że jestczłowiekiem na ogół pogodnymi optymistycznym, czerpiącymradość z życia każdego dnia. A napytanie, czy jest człowiekiemszczęśliwym, odpowie bez wahania– „Oczywiście, że TAK”.Tym właśnie (z grubsza, bo jest totemat rzeka) jest człowiek sukcesudla mnie. Czy tym samym jest dlaCiebie? Jeśli tak, jeśli te właśniecechy chcesz rozwinąć u swojejpociechy, to ebook, który maszprzedsobą, jest jak najbardziej dla Ciebie.I z całego serca Ci życzę, byśzawsze mógł być dumnyz osiągnięć swoich dzieci – obecniei w przyszłości.A teraz, skoro stoi przed nami –rodzicami – takie odpowiedzialnei niełatwe zadanie, zastanówmy się,

co możemy zrobić, by wychowaćnasze dziecko na człowiekasukcesu. Pokażę Ci krok po kroku,jak postępować i jakich błędówunikać, aby trud wychowawczyprzyniósł zamierzone efekty.I zapewniam Cię, że wspanialebędzie obserwować, jak Twojedziecko rozwija się, jak kształtujesię jego niepowtarzalnaosobowość, jak zbiera kolejnenagrody, pochwały, wyróżnieniai jak rośnie z niego dobry, mądryczłowiek.

Darmowa publikacja dostarczona przezZloteMysli.pl

Copyright by Złote Myśli & Jolanta Gajda, rok2008

Autor: Jolanta GajdaTytuł: ABC Mądrego Rodzica: Droga do

SukcesuData: 07.12.2012

Złote Myśli Sp. z o.o.ul. Toszecka 10244­117 Gliwice

www.zlotemysli.plemail: [email protected]

Książkę możesz zakupić na stronie:www.dziecko.zlotemysli.pl/pozytywnemiasto,darmowy­fragment?utm_source=zlotemysli&utm_medium=pdf&utm_campaign=darmowy­fragment

KKUUPP JJUUŻŻ TTEERRAAZZ RREEKKLLAAMMĘĘW JEDYNYM POZYTYWNYME­MAGAZYNIETEL. 667 897 922

FFIILLMM

CCiieekkaawwoossttkkiiPierwszy człowiek­ptakPrzyjmuje się, że pierwszym człowiekiem, który latał kontrolująclot był niemiecki konstruktor Otto Lilienthal. Zaprojektował onróżnego rodzaju lotnie, na których latał. To właśnie on wykonałpierwszy lot, w którym pilot kontrolował lot maszyny ­ niestetyigranie z naturą spowodowało śmierć niemieckiego inżyniera.W 1896 r. jego maszyna uderzyła w ziemię.Co oznacza starzejące się społeczeństwo?Społeczeństwo starzejące się ma niski współczynnik urodzeńdzieci, ponieważ ludzie (nie wiedząc dlaczego) nie chcązakładać licznych rodzin, powiedziałbym, że w ogóle nie chcążyć w rodzinie. Odbije się to w przyszłości. Obecna opiekamedyczna i możliwości leczenia są dobre, więc długość życiasię wydłuża ­ rośnie średnia wieku. Taka sytuacja występuje wkrajach rozwiniętych. Z kolei w krajach, które dopiero terazzaczynają się rozwijać jest dużo dzieci, a to wpłynie korzystniena dalszy rozwój ich społeczności. Nie długo będzie więcejafrykańczyków, niż europejczyków, a kultura świata zmieni się.Giniemy.

Tym razemprzedwesołymreniferkiem ijegooddanymiprzyjaciółmi:rezolutnąłasicą WilmąorazJuliuszem ­najmądrzejszymwiewióremświata, nielada zadanie ­ muszą spędzićświęta u boku nowegotowarzysza mamy iprzyrodniego braciszka, którybezustannie psoci i ściąga imna kark wigilijnych rozbójnikówskuteczniej niż słynny Kevin.

Julien ma poważnyproblem. Choć jestświetnym terapeutąmałżeńskim, sam niepotrafi zatrzymać przysobie kobiety na dłużejniż dwa tygodnie. I niebez powodu ­ odczasów młodościJulien przynosi pechawszystkim kobietom,które się w nimzakochują. Bynajmniej nie drobnegopecha. Ten pech może w jednymtygodniu parę razy posłać dziewczynę doszpitala, zrujnować jej karierę albodoprowadzić do śmiertelnej kłótni zrodziną. Jednym słowem Julien jest dlakobiet jak czarny kot. Joanna sprawdzi tona własnej skórze już w dniu, w którymgo spotka po raz pierwszy. Sukcesy wpracy, dobra passa w miłości, istniejeryzyko, że to wszystko się zmieni.

HHuummoorr­ Janie, kiedy to ostatniopolowaliśmy na jelenia?­ Wczoraj, Jaśnie Panie.­ No widzisz! To dlaczego dziśna obiad znowu jest konina?­ Proszę wybaczyć, alekucharz serwuje tylko to, coJaśnie Pan raczy trafić!Jeśli drogę przebiegnie ciczarna babcia, czarnawnuczka, czarny Mruczek,czarna Kicia, czarna kurka,czarna gąska, czarny bociek,czarna żabka, a na ostatkukawka, też czarna, to znaczy,że dziadek zamiast rzepkiwyciągnął kabel wysokiegonapięcia.Do jaskini wchodzijaskiniowiec ubrany w białąskórę z mamuta polarnego itrzymając w ręce wielki sopellodu w kształcie maczugi. Syn

właściciela jaskini na jegowidok krzyczy:­ Tato, duch!­ To nie żaden duch, synku ­odpowiada ojciec. ­ To tylkonasz daleki kuzyn z epokilodowcowej.Na budowie robotnik taszczyna plecach dwa workicementu. Spotyka go szef ipyta:­ Nie lepiej byłoby na taczce?­ Może i lepiej, ale kółko trochęw plecy gniecie.Dyrektor do sekretarki:­ Czy dała pani ogłoszenie, żeszukamy nocnego stróża?­ Dałam.­ I jaki efekt?­ Natychmiastowy... Ostatniejnocy okradziono naszmagazyn.

CCyyttaatt mmiieessiiąąccaaIstnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić

swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne.A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnieniemarzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniejspodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przedwejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przedżyciem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą nazawsze tego, do czego przywykli.

Paulo Coelho