Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na...

16
Czyt. str. 4 Pożegnanie Prymasa Czyt. str. 12 Czyt. str. 7 Autostradzie: nie! Bibliobox na Ursynowie ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo bezpłatne Nr 4 (644) Ursynowska studniówka z burmistrzem Czyt. str. 8 FOTO LECH KOWALSKI

Transcript of Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na...

Page 1: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

Czyt. str. 4

Pożegnanie Prymasa

Czyt. str. 12 Czyt. str. 7

Autostradzie: nie!Bibliobox na Ursynowie

ISS

N 1

64

0–4

05

X

W

YC

HO

DZ

I OD

20

00

RO

KU

31 stycznia 2013 czasopismo bezpłatne Nr 4 (644)

Ursynowskastudniówka

z burmistrzem

Czyt. str. 8

FOTO LECH KOWALSKI

Page 2: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

2

SS zz kk aa tt uu łł kk aa NN aa rr oo dd oo ww aaSS zz kk aa tt uu łł kk aa NN aa rr oo dd oo ww aa

C oraz ciekawiej robi się nalinii państwo – obywatel.To pierwsze staje się bardzo

opiekuńcze. Nie tak, żeby od razuwobec wszystkich, lecz na raziewobec tego lub owego obywatela.Obywatelce Ewie Kopacz wypłaci-ło akurat 45 000 złotych sowitejnagrody. Prawdopodobnie za to,że będąc zatrudniona w zakładziepracy chronionej „Sejm RP” (spół-ka z nieograniczoną nieodpowie-dzialnością) umiejętnie włączałazamrażarkę, służącą do przecho-wywania projektów ustaw na lep-sze czasy. Czynność ta wymagabez wątpienia nie lada jakichumiejętności, więc ta nagroda wpostaci państwowych pieniędzytrafiła z pewnością do właściwejkieszeni, czego najlepszą gwaran-cją jest to, że pani marszałek sama

sobie ową premię przyznała. Boktóż inny może widzieć lepiej, iżjej się ta dodatkowa kasa należy?

Opiekuńczość państwa mo-gą też odczuć pracownicyinnego zakładu pracy

chronionej, jakim pozostaje Kra-jowa Rada Radiofonii i Telewizji.Odchodząc z tego gremium, do-stają oni jakże zasłużone, sute od-prawy. Nawet wtedy, gdy znajdo-wali się w nim dosłownie przezchwilę.

P rezesi różnych państwowychspółek marzą tylko o jaknajrychlejszym zwolnieniu z

posady, co musi się wiązać z odpra-wą pozwalającą przeżyć w luksu-sie choćby kilka lat. Najświeższątroską państwa jest rozliczenie sięco do grosza z jednym z najbar-dziej przedsiębiorczych obywatelidzisiejszej Polski – Marcinem P.,który wprost fantastycznie rozkrę-cił koniunkturę na rynku poprzezparabankowe przedsięwzięcie Am-ber Gold. Tysiącom współobywate-li przyniosło ono krociowe parazy-ski, powodujące taki ból głowy, żeod razu trzeba brać paracetamol.Okazuje się jednak, że człek, którytak się przysłużył gospodarce naro-dowej, a zwłaszcza rynkom finan-sowym, sam jest ewidentnie nie-dopłacony i sąd właśnie trudzi się

nad tym, żeby należne poborywpłynęły jak najszybciej na kontoMarcina P.

T roska o stan jego kasy wy-daje się po prostu wzru-szająca, a przecież podob-

ną troską państwo otoczyło za-służonego komornika RP, jakżeniesłusznie opluskwianego przezmedia – tylko dlatego, że wyrwałtrzydzieści tysięcy złotych nie tejkobiecie co trzeba, choć ona sa-ma sobie winna. Po co bowiemprzybrała identyczne imię i na-zwisko jak obywatelka, od którejrzeczywiście należało ściągnąćnależność?

O biektem szczególnej troskijest też prokurator z Trój-miasta. Państwo nie po-

zwala, żeby temu wybitnemuprawnikowi wyrządzić niezasłu-żoną krzywdę, bo jeśli już mu zda-rzyło się zaniedbać śledztwo na ty-le, że tylko jeden całkowicie nie-winny człowiek przesiedział osiemlat za morderstwo, to o cóż tu ko-pie kruszyć? Gdzie drwa rąbią,tam wióry lecą. A przecież staty-stycznie biorąc, ten prokurator – wopinii swego kolegi, Janusza Kacz-marka – to fachura, który w stu in-nych przypadkach nie pomylił sięani o jotę, więc ta jedna drobna

gafa w ogóle nie psuje mu zawodo-wego rekordu. Jeśli zaś komuś tra-fił się dach nad głową oraz wikt iopierunek na koszt państwa przezlat osiem, to ten ktoś powinien dogóry skakać z radości. Niejedenbezdomny i bezrobotny chętnie byz nim się zamienił.

P aństwo posuwa się w swejnadopiekuńczości tak dale-ko, iż troszczy się nie tylko o

żywych, lecz także o zmarłych.Społeczeństwo polskie może na-prawdę być dumne, że dzięki kolej-nym inicjatywom Instytutu Pa-mięci Narodowej pod względemliczby ekshumacji zajmujemy wtej chwili pierwsze miejsce na świe-cie, bijąc na głowę nawet najwięk-sze potęgi! Zdobycie tej dominu-jącej pozycji warte było milionówzłotych, wydatkowanych na wy-dobywanie nieboszczyków z mogił.Nie wiem nawet, czy to obecnie nienajwiększe osiągnięcie naszegoprzemysłu wydobywczego.

N a tym polu są na szczę-ście i inne poważne osią-gnięcia. W trosce o jak

najszybsze udostępnienie obywa-telom nowych autostrad opie-kuńcza RP zaczęła je budowaćwydobywając brakujące fundu-sze z kieszeni podwykonawców: zjednej strony nie płacąc im za wy-

świadczone usługi, z drugiej zaśżądając zapłacenia VAT-u, należ-nego po wystawieniu faktur. Zatwoje myto jeszcze cię obito – takmogli skomentować to mający pe-cha podwykonawcy, bankrutują-cy wszakże w poczuciu dumy, iżwalnie przyczynili się do wzmoże-nia dobrobytu RP, pozwalając, byna ich plecach reszta społeczeń-stwa wjechała sobie na wymarzo-ne autostrady.

S kala państwowej troskliwo-ści jest wprost niezmierzo-na, czego kolejny dowód da-

ła pani minister sportu i turystykiJoanna Mucha, której rok raptemwystarczył, żeby po objęciu funkcjiszefa resortu odkryć, iż to ostatnibastion komunizmu w RP. Deko-munizacja branży sportowej bę-dzie polegała na radykalnymzmniejszeniu przeznaczanych napotrzeby tej dziedziny państwo-wych funduszy oraz szczególnymupokorzeniu wędkarzy i psów za-przęgowych, które w odpowiedzina takie dictum mogą się co najwy-żej odszczeknąć.

O dsunięcie takich krwiopij-ców jak wędkarze od pań-stwowego koryta ma się

walnie przyczynić do podniesie-nia poziomu sportu polskiego,

który na dwu prestiżowych od-cinkach: piłkarskim i olimpijskimod dosyć dawna dostaje w dupę.Osoby nieżyczliwe pani ministersuponują, że obcinając funduszena związki sportowe, próbuje onazaoszczędzić akurat tyle, ile po-trzeba na roczne utrzymanie de-ficytowego Stadionu Narodowe-go, zwanego już Narodową Skar-bonką bez dna. Może i jest w tymkrzta prawdy?

N o cóż, na razie skutki rzą-dowego, jak również sa-morządowego gospoda-

rowania kasą na sport są takie, żena przykład na Ursynowie zaczy-na upadać Akademicki Klub Lek-koatletyczny, a dwie jego gwiaz-dy, czołowe biegaczki kraju w ka-tegorii juniorek, Marta i MonikaJusińskie nie wiedzą dziś gdziesię podziać, bo nagle zabrakło for-sy dla ich trenera. Pani ministerpewnie konstatuje z zadowole-niem, że jest w Polsce mnóstwotrenerów, którzy pracują dla do-bra sportu za 300-400 złotychmiesięcznie, a nawet całkowicieza darmo. Tym na pozór ona jużnawet grosza nie wydrze, choćgdyby byli ludźmi honoru, mo-gliby jej do skromnej ministerial-nej pensji dopłacić.

P A S S M I TA

RYS. PETRO/AUGUST

Page 3: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

3

Page 4: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

4

Ponad stu kardynałów ibiskupów, w tym hierar-chowie z zagranicy, wzięłoudział w poniedziałkowejmszy pogrzebowej Pryma-sa Polski Kardynała Józe-fa Glempa.

Obecni byli przedstawicielewładz państwowych z prezyden-tem RP Bronisławem Komorow-skim. Stolicę Apostolską reprezen-tował Kardynał Stanisław Ryłko.Mszę świętą odprawił w asyścieinnych księży kardynał StanisławDziwisz, a homilię wygłosił pry-mas Polski abp Józef Kowalczyk.W pogrzebowej mszy świętejuczestniczył niemal cały EpiskopatPolski, z jego przewodniczącymabp. Józefem Michalikiem.

Trumna z ciałem prymasaGlempa została odprowadzonaprzez uroczysty orszak, któremu

przewodniczył Kardynał Kazi-mierz Nycz, szła w nim międzyinnymi para prezydencka i naj-bliższa rodzina- siostra i dwóchbraci, asystowali żołnierze z kom-panii reprezentacyjnej WojskaPolskiego. Rozbrzmiewały żałob-ne pieśni wykonywane przezchór oraz rozległo się bicie archi-katedralnych dzwonów.

Ciało prymasa Polski kard. Jó-zefa Glempa spoczęło w Kryp-cie Arcybiskupów Warszawskichw podziemiach stołecznej archi-katedry św. Jana Chrzciciela.

Kardynał Józef Glemp byłprymasem Polski w latach1981-2009. Przez 23 lata prze-wodniczył Konferencji Episko-patu. Od 2006 roku był arcybi-skupem seniorem Archidiece-zji Warszawskiej. Został odzna-czony orderem Orła Białego.

Kardynał był wielkim orędow-nikiem budowy kościoła Wnie-bowstąpienia Pańskiego przy al.KEN. W 1982 roku jako prymasPolski, dokonał wmurowania ka-mienia węgielnego pod budowękościoła, w 1989 roku poświę-cił kościół górny, a 1998 roku do-konał poświęcenia kościoła dol-nego. Brał czynny udział w wy-darzeniach Ursynowa oraz prze-wodniczył mszom świętym wursynowskich kościołach, mię-dzy innymi w kościele Wniebo-wstąpienia Pańskiego przy al.KEN, kościele Ofiarowania Pań-skiego przy ul. Pileckiego, ko-ściele Świętego Tomasza Apo-stoła przy ul. Dereniowej i in-nych. Był także inicjatorem bu-dowy Świątyni Opatrzności Bo-żej w Wilanowie.

( r e d . )

Podczas spotkania opłatkowe-go, jakie odbywało się na terenieparafii św. Tomasza Apostoła wWarszawie, podszedłem do Księ-dza Prymasa. Popatrzył na mniei zapytał, czy to ja jestem projek-tantem kościoła?. Odpowiedzia-łem, że nim nie jestem. Jestem

projektantem Szopki Ursynow-skiej. Na te słowa Prymas bardzosię ucieszył, przytulił mnie do sie-bie jak ojciec i powiedział, że bar-dzo się cieszy, że mnie poznał.Przełamaliśmy się opłatkiem.Mieszkańcy Ursynowa pamiętająSzopkę Ursynowską przy koście-

le św. Tomasza Apostoła, gdziew czasie Świat Bożego Narodze-nia, wśród żywych zwierząt iŚwiętej Rodziny, pojawiały się po-stacie naturalnej wielkości. Wśródtych postaci, był też Ksiądz Pry-mas Polski Józef Kardynał Glemp.

J e r z y D e r k a c z

Z kazania księdza prałata Ta-deusza Wojdata wygłoszonegow Kościele WniebowstąpieniaPańskiego dnia 27 stycznia 2013roku

„Ze wzruszeniem wspomi-nam ostatnia Niedzielę Palmową2012 roku. Niestety nie dokoń-czyłem powitania księdza pry-masa, ponieważ straciłem głos,bo jakbym wyczuwał, że właśnieto być może już ostatnia Niedzie-la Palmowa, którą wspólnie, tu-

taj na Ursynowie będziemy prze-żywać./.../

Wielką sprawą jest koronacjaMatki Bożej Ursynowskiej – ‘Mat-ki Bożej’ to jest nazwa księdzaPrymasa i to jest dzieło księdzaPrymasa. To nie moje dzieło. Mo-je dzieło w tym, że myślałem mo-że za 40, 50, 100 lat będzie tenobraz koronowany Mam swójudział jedynie w tym, że ten ob-raz odnaleziony na ul. Puszczykazostał odrestaurowany i umiesz-

czony w kaplicy. Ksiądz prymaskiedyś powiedział do mnie:„Księże proboszczu, będziemyobraz koronować”. Przypomnia-ne to zostało mi w 2006 roku, żewłaśnie nie podjąłem tej myśli iprzy okazji wizytacji pasterskiej18 czerwca 2006 roku przygoto-waliśmy wielka uroczystość koro-nacji obrazu Matki Bożej z Dzie-ciątkiem z naszego kościoła tytu-łem „Matka Boża UrsynowskaWytrwale Szukająca.”

W wieku 83 lat zmarł 23 stycznia w Warszawie kardynał Józef Glemp

Wielki przyjaciel Ursynowa i ursynowian

Ks. kardynał wśród nas

Bywał gościem SGGW...

Ks. Wojdat o prymasie

Sesja naukowa w SGGW: Prymas Glemp i prof Lech Królikowski

Page 5: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

5

Przebudowa ulicy, która ma na celu poprawę komfortu i bezpieczeństwa jazdy, obejmować będzieodcinek o łącznej długości ponad 2 km, od ulicy Przyczółkowej do projektowanego ronda na skrzy-żowaniu ulic Vogla–Syta oraz od projektowanego ronda do ulicy Zaściankowej.

Jak poinformował burmistrz Dzielnicy Wilanów Ludwik Rakowski, przedstawiony projekt przebu-dowy jest wstępną koncepcją, nad którą prace będą prowadzone jeszcze kilka miesięcy.

Do lipca br. powinna być gotowa pełna dokumentacja przebudowy ulicy, wówczas będzie możnarozpocząć procedurę wyboru wykonawcy zadania. Przebudowa ma na celu wykonanie nowej na-wierzchni jezdni oraz chodników i ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż ulicy, zgodnie z przedstawionąponiżej koncepcją.

Rondo na skrzyżowaniu ulic Vogla-Syta jest wyłączone z opracowania wykonywanego na zlecenieDzielnicy Wilanów. Prace związane z jego budową wykonywane będą przez Zakład Konserwacji i Re-montów Dróg. W koncepcji rondo zostało przedstawione wyłącznie w celach poglądowych.

Koszt inwestycji w latach 2012-2015 to około 5 627 043,00 zł.y b y

Przebudowa ulicy VoglaWilanów zadba o poprawę bezpieczeństwa jazdy

Page 6: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

6

W Multikinie można oglądać opery – w styczniu Turandot

Kino operowe czy raczej opera kinowa Czasy kina domowego po-woli zaczynają odchodzićdo lamusa. To raczej do-brze zważywszy na fakt, że„sztuka wysoka” przez wie-lu zwana konserwatywnązaczyna nabierać nowegokoloru i znaczenia.

Do początku XXI wieku, woperze chodziło tylko o śpiewa-nie – kto wyżej, głośniej, bardzieji w ogóle kto. Teraz, zmiany cy-wilizacyjne dają z jednej stronyszerszy dostęp do owej sztuki, zdrugiej zaś, wymuszają pewnezachowania oraz postawy. Cho-dzi mi oczywiście o aktorstwo,przeżycie roli i zbudowanie dra-maturgii postaci. Nie będę ukry-wał, że z niedowierzaniem po-szedłem do Multikina, by obej-rzeć, właśnie – obejrzeć słynnąoperę Pucciniego „Turandot”.

To dość błaha historia, opo-wiadająca życie oraz rozterkiokrutnej chińskiej księżniczki,która przysięgła nie wiedzieć ko-mu zresztą, życie w cnocie orazbrak kontaktów z mężczyznami.Opowieść to nudna, „drętwa”jakby młodzież powiedziała i ja-kaś taka mało współczesna. Bocóż może nas zaskoczyć w kla-sycznej bajce o kopciuszku, któ-ry postanawia sam żyć w ubó-stwie i prozie codzienności. Otóżzaskoczyło mnie wiele i stąd wła-śnie owa recenzja.

Jestem miłośnikiem opery,muzyki w ogóle zresztą, przy-zwyczajonym do blichtru i swo-istej „sztywności”, która nie-odzownie kojarzy mi się z wyj-ściem do teatru czy opery. Przyokazji zeszłotygodniowego wyj-ścia „na operę” pojawiło się u

mnie kilka wątpliwości – najważ-niejsza: w co się ubrać? Czy toopera, gala i stroje wieczorowe,czy też może zwykłe wyjście dokina po pracy? Wybrałem opcjędrugą – jakoś nie mogłem sięprzełamać ani przekonać siebiesamego do przywdziania galo-wego garnituru z muchą w kolo-rze krwistego bordo, jaką to mamw zwyczaju zakładać na tak do-stojne i wyjątkowe okazje. Kolej-na wątpliwość, która w umyślemelomana pojawiła się jak „gromz jasnego nieba” – kto tam bę-dzie poza mną? Przecież sztukaoperowa, śpiew klasyczny i or-kiestry symfoniczne kojarzą sięnam albo z teatrem operowymwłaśnie, albo z koncertem, naktóry zmuszano nas do wyjściabądź też z reklamą linii lotniczychczy innego dżemu, prawda? Rze-czonych myśli przebiegającychprzez mózgownicę stałego by-walca miejsc artystycznej sztyw-ności i kultu sztuki wręcz, byłoznacznie więcej, ależ aż takiegoekshibicjonizmu mentalnegouprawiać tu nie będę, nie w tymbowiem rzecz leży. Wchodząc nasalę postanowiłem, że spóźnięsię – nie lubię reklam zalewają-cych mnie zewsząd, więc nauczo-ny doświadczeniem pomyślałem,że 5 minut później wchodząc nasalę oszczędzę sobie sporo gumdo żucia, samochodów i innegowszystkiego – szok numer jeden:brak bloku reklamowego! Punk-tualnie o 18.00 rozpoczęła sięmoja przygoda z przepiękną mu-zyką Pucciniego!

Operę „Turandot” oglądałemjak dobry film. Wielką pracę wło-żył i reżyser i producent, aby

uwspółcześnić oraz przybliżyćhistorię oraz muzykę sprzed wie-ków! To było wyjątkowe do-świadczenie, obcowanie ze sztu-ką odczarowaną, wystawioną naocenę taką dosłowną, a nie teore-tyczną czy muzykologiczną. Pa-miętam swoje pierwsze „zawo-dowe” wyjście do Teatru Wiel-kiego – pan recenzent, śpiewak,muzyk w końcu. Siedziałem wy-szukując niedoróbek, odpadają-cej scenografii czy nieudolniemęczących się śpiewaków, że oinstrumentalistach nie wspomnę– i tak przez długi czas. Po razpierwszy w klasycznej operze za-cząłem zwracać uwagę na akcję,aktorstwo właśnie, na klasę iprzekaz płynący z ekranu. Zła-

pałem się zresztą na tym, że zu-pełnie nie interesowały mniechrapiące obok osoby – swojądrogą, to dość nieprzyzwoite że-by spać w kinie. I to na tak do-brym filmie muzycznym! Nawetdzwoniące telefony komórkowenie były w stanie oderwać mnieod ekranu, na którym widziałemdetale zarówno kostiumów, pie-czołowicie przygotowane partiewokalne (nie bez kozery uży-wam tu określenia „widziałem” –uroki technologii HD). Czułemsię dziwnie, ponieważ z jednejstrony to opera, a z drugiej filmwłaśnie – nie wiem zresztą, któ-ra z tych muz wzięła górę. Sie-działem skonfundowany, zamy-ślony, bijący się z przemyślenia-

mi swoimi online (modne słowo,wiem – ale pasujące wyjątkowodo mojego stanu umysłu) i dosze-dłem do wniosku, że pierwszyraz stałem się świadkiem prze-dziwnego zjawiska. Otóż, nawielkie ekrany wkracza sztukadotychczas uznawana za „elitar-ną”, a przez niektórych określa-na nawet mianem snobistycznej.A przecież to sztuka użytkowa,atakująca wiele zmysłów jedno-cześnie - tragiczna historia miło-ści! Pokazana w sposób, którypolecić mogę każdemu!

Kończąc pisaną na gorąco re-cenzję z kinowego widowiskaoperowego napiszę, że wartoczasami nie iść z prądem, z głów-nym nurtem postindustrialnym

i spędzić wyjątkowe dwie godzi-ny z muzyką, obrazem i dźwię-kiem. To kino (tak, takiego słowawłaśnie chciałem użyć) dla mą-drych, wrażliwych, ambitnych,ale przede wszystkim zwykłychludzi, dla których telewizja prze-stała już mieć jakieś większe zna-czenie. To muzyka dla meloma-nów znudzonych polskim ryn-kiem muzycznym, a przedewszystkim chyba dla rodziców,którym zależy na uwrażliwieniumłodego pokolenia.

P.S. Przyznam tylko, że nieumiem się pogodzić z popcor-nem na widowni przedstawie-nia klasycznego, ale cóż – zmia-na czasów i pokoleń wymuszaniestandardowe zachowania,więc nie piszę tego w znaczeniunarzekania czy skarżenia się, tojedynie luźna refleksja człowiekawychowanego w kulcie szacun-ku dla muzyków – obiecuję jed-nak, że podczas kolejnego spo-tkania w Multikinie zasiądę nawidowni ze słodkim, brązowymnapojem w dłoni, zaopatrzonyw rzeczoną prażoną kukurydzę irównie wielkim zachwytem ob-serwować będę artystów zma-gających się z klasyką muzykioperowej pod postacią historiiRomea i Julii, zilustrowanychprzepiękną muzyką Charles’aGounoda. Mam nadzieję, że spo-tkamy się w Multikinie już 12 lu-tego punktualnie o godzinie18.00. Szukajcie człowieka z po-pcornem i wielkim napojem! Anajwiększy romans wszechcza-sów z okazji święta zakochanychmoże być wyjątkowym prezen-tem dla ukochanej osoby – mamrację? Ł u k a s z R y n k o w s k i

Page 7: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

7

Elżbieta Wiśniewska – przewodnicząca klubu Ruchu Palikota na Ursynowie

Wokół obłudnicy wewnętrznejDDoosszzłłyy nnaass ssłłuucchhyy,, żżee nniiee ttyyllkkoo

wwssppiieerraanniiee hhoommoosseekkssuuaalliissttóówwoorraazz pprrootteessttyy pprrzzeecciiwwkkoo uukkrrzzyy-żżoowwaanniiuu ppoossłłóóww ii ttęęppiieenniiuu mmaarrii-hhuuaannyy wwaamm ww ggłłoowwiiee.. PPoonnooćć ––jjaakkoo llookkaallnnyy kklluubb RRuucchhuu PPaalliikkoo-ttaa –– sspprrzzeecciiwwiiaacciiee ssiięę rróówwnniieeżżpprrzzeepprroowwaaddzzeenniiuu aauuttoossttrraaddyypprrzzeezz UUrrssyynnóóww??

To prawda, że się sprzeciwia-my. Bo wybranie tego akurat wa-riantu jest wyrazem lekceważące-go stosunku państwa do obywa-teli. Dlatego – zanim sprecyzujęnasze stanowisko w związku ztak zwaną obwodnicą wewnętrz-ną, jaka ma być przeprowadzonaprzez naszą dzielnicę, powiemsłów kilka o już przebrzmiałymproblemie ACTA, parafowanejlekkomyślnie przez Polskę, a wkońcu odrzuconej przez parla-ment Unii Europejskiej międzyna-rodowej umowy o ochronie wła-sności intelektualnej. W wypadkuowej nieszczęsnej „obwodnicy”mamy podobną sytuację, jakazdarzyła się z ACTA. Z jednej stro-ny bardzo ważny problem miesz-kańców Ursynowa, z drugiej zaśpróbę zrealizowania przedsię-wzięcia, naruszającego nasze ży-ciowe interesy poprzez ewident-ne oszustwo. Za pomocą ACTAchciano ograniczyć wolność w In-ternecie pod pretekstem zwalcza-nia chińskich podróbek, a tutajstosuje się ten sam mechanizm,wmawiając obywatelom, że re-gularna autostrada z czteropa-smowymi jezdniami w każdymkierunku to rodzaj drogi lokal-nej, która w środowisku ursynow-skim niewiele zmieni. Trudno jed-nocześnie nie zauważyć, iż analo-gicznym mechanizmem oszu-stwa państwo próbuje się posłu-żyć, uzasadniając potrzebę insta-lowania mnogości fotoradarówna drogach. Wmawia się opiniipublicznej, że we Francji jest icho wiele więcej i nikt nie narzeka,bo zwiększa się bezpieczeństwo.Niestety, jest jeden drobiazg. Otóżdla przykładu: trasę Warszawa –Lublin przejeżdża się w czasie ojedną trzecią dłuższym niż odci-nek o takiej samej długości Paryż– Reims. Czy zatem o zmniejsze-nie prędkości aut przede wszyst-kim tu chodzi?

MMoożżee jjeeddnnaakk ppoowwrróóććmmyy zz PPaa-rryyżżaa nnaa UUrrssyynnóóww ii ppoommóówwmmyy nnaatteemmaatt ppoonnaaddddwwuukkiilloommeettrroowweeggooooddcciinnkkaa aauuttoossttrraaddyy,, jjaakkaa mmaa pprrzzee-bbiieeggaaćć ttuunneelleemm ppoodd uulliiccąą FFiilliippiinnyyPPłłaasskkoowwiicckkiieejj.. ZZddaajjee ssiięę,, żżee zzddaa-nniieemm kkiieerroowwaanneeggoo pprrzzeezz ppaanniiąąkklluubbuu ttoo nniiee ttyyllee oobbwwooddnniiccaa,, iilleeoobbłłuuddnniiccaa wweewwnnęęttrrzznnaa.. II oodd rraazzuupprrzzyyppoommiinnaa nnaamm ssiięę zzaakkłłaammaannaatteerrmmiinnoollooggiiaa zz cczzaassóóww PPRRLL,, kkiieeddyybbaannkk PPoollsskkaa KKaassaa OOppiieekkii pprroowwaa-ddzziiłł ttzzww.. eekkssppoorrtt wweewwnnęęttrrzznnyy......

No cóż, terminem „obwodni-ca wewnętrzna” posługuje sięoficjalnie Główna Dyrekcja DrógKrajowych i Autostrad, więc tonie jest bynajmniej mój wymysł.

Ci, którzy chadzali do szkół wczasach, kiedy wiara jeszcze niezastępowała wiedzy, mają świa-domość, iż obwód nigdy nieprzechodzi przez wnętrze. Ob-wodnica wewnętrzna to coś ta-kiego jak bułhakowowski jesiotrdrugiej świeżości, a tego termi-nu używało się tylko po to, żebynie powiedzieć po prostu: je-siotr zepsuty.

WWyyssttąąppiiłłaappaannii oodd rraazzuu zz mmiiaażż-ddżżąąccąą kkrryyttyykkąą aauuttoossttrraaddyy pprrzzeezzUUrrssyynnóóww.. PPrroosszzęę jjeeddnnaakk sswwoojjeessttaannoowwiisskkoo ddookkłłaaddnniiee uuzzaassaadd-nniićć.. CCzzyy tteenn kkrróócciiuuttkkii ooddcciinneekkwwiieellkkiieejj ttrraannsseeuurrooppeejjsskkiieejj aarrtteerriiiiww jjaakkiimmkkoollwwiieekk ssttooppnniiuu uurrssyynnoo-wwiiaannoomm zzaasszzkkooddzzii??

Wersja przedstawiona na spo-tkaniu z mieszkańcami w salikonferencyjnej ratusza to z moje-go punktu widzenia szwindel po-równywalny z wmawianiemdziecka w brzuch. Od razu przy-pomina mi się co w latach sie-demdziesiątych ubiegłego wiekugłosiła Irena Gumowska, ucho-dząca wówczas za guru zdrowe-go odżywiania. Razem z prof.Aleksandrowiczem opublikowa-ła książkę, w której poruszyli sze-reg aspektów sprzyjającego za-chowaniu zdrowia stylu życia.Przytoczyli między innymi wyni-ki badań przeprowadzonych de-kadę wcześniej w Szwajcarii. Ba-dania wykazały, że jeśli w pobli-żu jakiejś miejscowości znajdujesię droga szybkiego ruchu, to na-stępuje tam znaczący wzrost za-padalności na wiele chorób. Stre-fa rażenia takiej drogi – jeśli takmożna powiedzieć – znajduje sięw promieniu co najmniej jednegokilometra. Odnosząc to do sytu-acji Ursynowa, musimy zauwa-żyć, że szkody na zdrowiu mająponieść w związku z obwodnicąnawet setki tysięcy ludzi. Doroślii dzieci. Grozić im będą schorze-nia niezauważalne z dnia nadzień, lecz czające się jak pod-stępny wróg. Oczywiście, w pro-jekcie owej obwodnicy w tuneluprzewiduje się odprowadzaniespalin i obiecuje, że schowanapod ziemią autostrada nie będziedla nas toksyczna. Ale te opowie-ści można z góry między bajkiwłożyć. Przecież spaliny będą wa-liły na zewnątrz całą szerokościąwjazdu i wyjazdu, nie mówiącjuż o otworach wentylacyjnychpo drodze. No i będą truły oko-licznych mieszkańców. A skoro

już wspomniałam o wentylacji,to od razu przypominają mi sięzakłady azotowe w Puławach,które do tego stopnia zatruły at-mosferę, że czyste powietrze po-trzebne do produkcji nawozówazotowych sprowadzano specjal-nym rurociągiem z odległości 30kilometrów. Nie wiem, czy miesz-

kańcom Ursynowa taki rurociągnie będzie z czasem niezbędny,żeby mogli zwyczajnie oddychać.

AA wwiięęcc ddoobbrrzzee zzrroobbiiłłeemm,, uucciiee-kkaajjąącc zz tteejj ddzziieellnniiccyy nniicczzyymmsszzcczzuurr zz ttoonnąącceeggoo ookkrręęttuu??

Może trochę zanadto się panpospieszył, ale jeśli mimo licz-nych protestów doczekamy sięautostrady, to trzeba będzie panapochwalić za słuszny wybór. Boautostrada stanie się na pewnoprzyczyną chorób, których się nieda uniknąć. Przecież GDDKiAchce nam zafundować ogromnyruch w samym środku ursynow-skiej aglomeracji. A jak na złość,gdy akurat spodziewamy się całejnawały chorób, wymarzonegoprzez ursynowian Szpitala Połu-dniowego jak nie było, tak niema. I co gorsza, chyba jeszcze dłu-go nie będzie. W warszawskimratuszu ważniejsze są sute nagro-dy dla urzędników, a nie takie fa-naberie jak szpital komunalny dlanajwiększego osiedla w Polsce.

CChhyybbaa ppaannii ssiięę cczzeeppiiaa,, pprrzzee-cciieeżż jjuużż zzaa GGiieerrkkaa zzaappllaannoowwaannoolleeggeennddaarrnnąą „„oolliimmppiijjkkęę””,, cczzyyllii ttrraa-ssęę BBeerrlliinn –– MMoosskkwwaa,, kkttóórrąą mmiieellii-śśmmyy ppoojjeecchhaaćć jjaakk ppoo ssttoollee nnaa ŁŁuużż-nniikkii,, żżeebbyy oobbeejjrrzzeećć nnaajjlleeppsszzee wwhhiissttoorriiii iiggrrzzyysskkaa......

No tak, ten projekt powstałw czasach słusznie minio-nych, gdy jednak nikt niezamierzał przejeż-dżać mieszkańcomUrsynowa po gło-wach, bo jesz-cze nie po-wstała w tymrejonie

wielkomiejska zabudowa, a odPuławskiej na wschód rozciągałasię wielka zielona przestrzeń pól,łąk i sadów. Autostrada mogła conajwyżej przepłoszyć zające. Dziśnatomiast mieszkają tu ludzie,którym pod samymi oknami bu-duje się już nie drogę szybkiegoruchu z Berlina do Warszawy i

Moskwy, lecz transkontynen-talną trasę Lizbona

– Władywo-stok. Otworzyliśmy się

bowiem na świat. A co nam mó-wią specjaliści, uchodzący za wy-bitnych znawców tematu?

Mówią oni, że tylko trzy pro-cent ruchu na ursynowskim od-cinku będzie miało charakter tran-zytowy, reszta zaś pozostanieskromnym ruchem lokalnym. Ta-kie stwierdzenie zakrawa po pro-stu na kpinę. Wiemy z doświad-czenia, że prowadząca na wschódtrasa przez Górę Kalwarię wyglą-da jak jeden wielki parking dla TI-R-ów, nie stojących bynajmniej,lecz sunących w kierunku Miń-

ska Mazowieckiego, Terespola iBrześcia jeden za drugim.

WWyyddaajjee ssiięę ppaannii sskkrraajjnnyymmcczzaarrnnoowwiiddzzeemm,, mmoożżee aauuttoossttrraaddaapprrzzeezz UUrrssyynnóóww nniiee bbęęddzziiee ttaakkbbaarrddzzoo sszzkkooddlliiwwaa......

Żeby zmniejszyć dawkę emocjii bardziej włączyć rozum, wspo-mnę, że jako młoda osoba zajmo-wałam się porównywaniem syste-mów, niekiedy zupełnie różnych,ale charakteryzujących się takimsamym modelem. Spróbujmywięc na przykład przeanalizowaćprosty model przepływu wody.Jeżeli wpuścimy w naszej okolicywodę, która będzie mogła popły-nąć albo bardzo wąziutką dróż-ką w kierunku Kołbieli, albo sze-roką, wielopasmową drogą przezśrodek miasta, to nietrudno siędomyślić, że woda popłynie tymszerokim korytem. Nie ma zatemco kłamać, że ursynowska niby--obwodnica będzie małą drogąlokalną, bo ona przyjmie na siebiepotężny ruch tranzytowy. Lawi-na TIR-ów ruszy prosto na nas.Tego przecież się im nie zabroni.

ZZwwoolleennnniiccyy uurrssyynnoowwsskkiieeggoowwaarriiaannttuu aauuttoossttrraaddyy uussppookkaajjaa-jjąą,, żżee jjaakkoośś ttoo bbęęddzziiee......

Tak samo uspokajano, że Sta-dion Narodowy na siebie zarobi.A jak ma zarabiać, skoro zbudo-wano go dla potrzeb zawodowejpiłki nożnej, której na nim pra-wie nie będzie? Dziś wiemy, żekoncepcja ekonomiczna tegoobiektu była z gruntu błędna iza ten błąd trzeba słono płacić. Oile jednak Stadion Narodowy totylko wyrzucone pieniądze, to

w wypadku autostrady cho-dzi o zdrowie, a nawet ży-

cie tysięcy mieszkań-ców Ursynowa. Ta dro-ga zniszczy w sposóbzasadniczy warunkifunkcjonowaniadzielnicy, uchodzącejdotychczas za najno-wocześniejsze i naj-

bardziej sprzyjająceczłowiekowi wielkie

skupisko mieszkaniowew Polsce. Co gorsza, po-

dobnie jak ursynowian usiłu-je się oszukać mieszkańców Wi-

lanowa i Wawra, któ-rych również

dotknie autostradowy syndrom.Każda z tych dzielnic ucierpi.

MMóówwii ssiięę,, żżee UUrrssyynnóóww ii WWiillaa-nnóóww ppoottrrzzeebbuujjąą bbeezzkkoolliizzyyjjnneeggooppoołłąącczzeenniiaa.. NNoo ttoo nnaarreesszzcciiee ppoołłąą-cczzeenniiee bbęęddzziiee ii oodd kkoośścciioołłaa ww GGrraa-bboowwiiee pprrzzeejjeeddzziiee ssiięę ddoo ŚŚwwiiąąttyynniiOOppaattrrzznnoośśccii ppiioorruunneemm......

Wolny żart! Mieszkańcom cho-dzi o standardowe połączenie, anie o autostradę. Niezbędna jestzwykła droga, żeby dowieźć dziec-ko do przedszkola albo dojechaćdo supermarketu. Do tego nie po-trzeba czterech pasów ruchu wjedną stronę. A zresztą, dlaczegowmawia nam się, że dostaniemydrogę lokalną, skoro drogi lokal-ne nie są w gestii GDDKiA, któraprzecież buduje autostradę?

JJeesszzcczzee kkiillkkaa llaatt tteemmuu rroozzppaa-ttrryywwaannoo ddwwaa wwaarriiaannttyy ppoopprroo-wwaaddzzeenniiaa ppoołłuuddnniioowweejj oobbwwoodd-nniiccyy WWaarrsszzaawwyy.. OObbookk wwaarriiaannttuuuurrssyynnoowwsskkiieeggoo iissttnniiaałł wwaarriiaannttaauuttoossttrraaddyy pprrzzeezz GGóórręę KKaallwwaarriięę..PPooddoobbnnoo jjeeddnnaakk sspprrzzeecciiwwiillii mmuussiięę wwppłłyywwoowwii nnaabbyywwccyy ddzziiaałłeekknnaa ttrraassiiee pprrzzeezz UUrrssyynnóóww.. OObbaa-wwiiaallii ssiięę,, żżee kkuuppiioonnyy pprrzzeezz nniicchhggrruunntt ssttrraaccii nnaa wwaarrttoośśccii......

Być może, tak było. Gdybymsię zamieniła w Agathę Christie izapytała: kto tu miał motyw dowymuszenia autostrady przez Ur-synów, to pewnie bym szybko do-szła do właściwych wniosków.Przecież w dzisiejszych czasachjuż nie chodzi o wygodny dojazdna igrzyska w Moskwie. W gręwchodzą zupełnie inne interesy.Na pewno jednak nie jest to inte-res mieszkańców. Głoszenie, żeursynowski odcinek autostradyma charakter drogi lokalnej tozwykłe mydlenie oczu. Tym bar-dziej, że na całej długości tunelupod ulicą Płaskowickiej nie będzieani jednego bocznego wyjazdu.Słuchając wywodów przedstawi-cieli GDDKiA, mogę wszakżeprzypuszczać, że z zupełnie in-nych względów – zamiast auto-strady proponują nam oni li tylkowyrób autostradopodobny. Prze-cież kilka takich wyrobów już ma-my. A świadczą one o niechluj-stwie w zarządzaniu państwem. Zpowodu tego niechlujstwa mieli-śmy straszliwe katastrofy lotniczew Mirosławcu i pod Smoleńskiem.I to niechlujstwo rządzących za-czyna być przypisywane namwszystkim jako immanentna ce-cha narodowa.

TTrruuddnnoo ssiięę zzaatteemm ddzziiwwiićć,, żżee wwAAmmeerryyccee ttaakk ppooppuullaarrnnee ssąą PPoolliisshhjjookkeess,, sskkoorroo ssaammii zzaapprraaccoowwuujjee-mmyy ssoobbiiee nnaa ooppiinniięę iiddiioottóóww.. PPrroo-sszzęę wwiięęcc nnaa kkoonniieecc uuśśwwiiaaddoommiiććmmii:: cczzyy bbęęddęę uuwwaażżaannyy zzaa iiddiioottęę,,ddoommaaggaajjąącc ssiięę,, bbyy ppoołłuuddnniioowwąą oobb-wwooddnniiccęę WWaarrsszzaawwyy pprrzzeepprroowwaa-ddzziićć jjeeddnnaakk nniiee pprrzzeezz UUrrssyynnóóww,,

ttyyllkkoo pprrzzeezz GGóórręę KKaallwwaarriięę??Ten drugi wariant jest

wciąż możliwy, tylko trzebasię pospieszyć. Nie jest to więcpropozycja idioty. Za idiotówpowinni uważać się ci, co za-decydowali o pierwszymwariancie skierowanymprzeciwko mieszkańcomUrsynowa. Może jednak

nie są idiotami? Jeśli nie,to jaki mają w tym in-teres? R o z m a w i a ł R a f a ł K o s

Długoletniadyrektor banków i Miejskiego

Przedsiębiorstwa Taksówkowegorozkłada ręce w geście rozpaczy wobec

pomysłu przeprowadzenia autostrady przez samśrodek Ursynowa. Zdaniem Elżbiety

Wiśniewskiej, o wiele lepszym wyjściembyłoby wytyczenie tej trasy w rejonie

Góry Kalwarii.

FOTO LECH KOWALSKI

Page 8: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

8

Maturzyści z LXIII Liceum Ogólnokształcącego im. Lajosa Kossutha odtańczyli 24 stycznia tradycyjnego poloneza, ale w dość nietradycyjnym miejscu... czyli pod budynkiem ursynowskiego Ratusza.Ponad 60 par zatańczyło ten reprezentacyjny taniec, w którym maturzystów poprowadził w pierwszej parze burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Licealiści przygotowali się tak dobrze do tańca, że burmistrzwyraził chęć, aby polonez tańczony na sto dni przed maturą przed budynkiem Ratusza stał się ursynowską tradycją.

Tańczący wzbudzili ciekawość wśród przechodniów, którzy wraz pozostałymi uczniami liceum, nauczycielami oraz rodzicami maturzystów przyglądali się pląsom. Na końcu wszyscy wspólnie pozowalido pamiątkowego zdjęcia. ( r e d . )

Byli i obecni maturzyści z liceum Kossutha odtańczyli chodzonego przy ursynowskim ratuszu

To pierwszy, co tak poloneza wodziFOTO LECH KOWALSKI

FOTO LECH KOWALSKI

Szpital Południowy. Ciąg dalszy nastąpi?Od lat mieszkańcy Ursynowa domagają się budowy pierwszego szpitala na terenie dzielnicy li-

czącej 150 tys. zameldowanych mieszkańców. Temat stał się tak nośny, że zdominował kampanięwyborczą w wyborach na prezydenta stolicy w 2006 r. Zwycięska Hanna Gronkiewicz-Waltz bu-dowę Szpitala Południowego uznała za jedno z głównych zobowiązań wyborczych.

Prace przygotowawcze miały ruszyć z kopyta już 2007 r. kiedy to zaplanowano 700 tys. zł na wy-konanie koncepcji funkcjonalno-przestrzennej budowy wieloprofilowego szpitala z SOR wraz z lą-dowiskiem dla helikopterów. Niestety zaplanowana kwota pozostała tylko na papierze.

Rehabilitacja miała nastąpić rok później. W budżecie zaplanowano w 2008 r. ponad 16 mln zł.Całość zadania została oszacowana na 230 mln zł, a szpital zlokalizowany u zbiegu ul. Pileckiegoi ul. Płaskowickiej miał powstać do 2010 r. Tym samym obietnica wyborcza miała zostać dotrzy-mana.

Jak się wkrótce okazało, plany stały się jedynie koncertem życzeń. W 2008 r. miasto wydatko-wało symboliczne 40 tys. zł na opracowanie analizy merytorycznej utworzenia Szpitala Połu-dniowego. Okazało się także, że planowana lokalizacja jest nierealna, bowiem grunt należy doSGGW, występują do niego potencjalne roszczenia, a w pobliżu ma przebiegać tunel PołudniowejObwodnicy Warszawy. Niestety 2 lata stracono, by zdiagnozować coś, co dla wszystkich interesu-jących się sprawą było oczywistością od dawna.

W 2009 r. miasto zaproponowało nową lokalizację dla szpitala, u zbiegu ul. Pileckiego i ul. Gan-dhi w bezpośrednim sąsiedztwie Centrum Onkologii i Instytutu Hematologii. Szpital miał zostaćzrealizowany w latach 2009-2013. W samym 2009 r. przeznaczono na inwestycję 10 ml zł. W trak-cie roku wydatkowano z tej kwoty 604 zł, za co sfinansowano wykonanie odbitek zasadniczej ma-py miast.

W wyborczym 2010 r. nie pozostało nic innego jak ponownie ogłosić, że Szpital Południowy jestpriorytetem władz Warszawy. Namacalnym dowodem na to miała być kwota 4,1 mln zł na praceprzygotowawcze w 2010 r. Cała inwestycja miała zostać zrealizowana do końca obecnej kadencjito jest do 2014 r. Tradycyjnie na koniec 2010 r. okazało się, że wydatkowano ułamek zaplanowa-nej kwoty w wysokości ledwie 64 tys. zł. na opracowanie programu funkcjonalno – użytkowego.

W latach 2011 i 2012 termin realizacji szpitala nie był przesuwany w czasie, jednak siłą trady-cji lat poprzednich z prawie 16,5 mln zł w 2011 r. udało się wydać tylko 224 tys zł. Natomiast z 2,4mln zł w 2012 r. nie wydano nic. Jednocześnie na sesji Rady Dzielnicy Ursynów zorganizowanejw październiku ubiegłego roku przedstawiciele miasta zapewniali, że przetarg na wykonawcę in-westycji zostanie ogłoszony w 2013 r., a budowa rozpocznie się już pod koniec bieżącego roku. Za-pewne głęboko w to wierzyli, a wiara czasem czyni cuda. Jednak nie w tym przypadku, bowiemuchwalona przez Radę Warszawy w grudniu 2012 r. Wieloletnia Prognoza Finansowa przewidu-je budowę szpitala w latach 2015-2017.

I tak ta potrzebna i wielokrotnie obiecywana przez władze Warszawy inwestycja wkroczyła wkolejną, trzecią już kadencję samorządu, a jej zakończenie zaplanowano na iście symboliczną da-tę. W 2017 r. minie dekada zmagań obecnych władz Warszawy z projektem budowy Szpitala Po-łudniowego.

Łącznie w latach 2007-2012 na prace związane z budową Szpitala Południowego w kolejnychbudżetach rocznych zaplanowano ogółem kwotę ponad 47 mln zł, z której wydano zaledwie 328tys. zł, tj. 0,69% planowanych środków. Szpitala co prawda nie ma, ale za to już dwukrotnie po-służył prezydent Warszawy jako kiełbasa wyborcza. Za rok z okładem kolejne wybory samorządo-we, więc jak się można domyślać obietnic wyborczych ciąg dalszy nastąpi.

ROK – Planowany termin zakończenia zadania2007 – 2008 - prace przygotowawcze2008 – 20102009 – 20132010 – 20142011 – 20142012 – 20142013 – 2017

P i o t r G u z i a łB u r m i s t r z D z i e l n i c y U r s y n ó wL i d e r W a r s z a w s k i e j W s p ó l n o t y S a m o r z ą d o w e j

Ursynowski turniej brydżowy po raz szósty

A w NOK-u jak co roku...

29 stycznia w NatolińskimOśrodku Kultury odbyłosię uroczyste podsumowa-nie VI Mistrzostw Ursyno-wa w Brydżu Sportowym oPuchar Burmistrza 2012roku. Jest to po GrandPrix Warszawy największyturniej brydżowy w Polsce.

Turniej składa się z jedenastusesji, które odbywają raz w mie-siącu. Uczestniczyło w nich 1456zawodników, w tym 164 panie.Dzięki zaangażowaniu oraz do-skonałej organizacji kierownikaSekcji Brydża NOK StanisławaWzorka, pracowników NOK,władz S.M. Wyżyny oraz wzoro-wemu sędziowaniu Włodzimie-rza Rutkowskiego i Arkadiusza

Ciechomskiego turniej cieszy sięod lat dużą popularnością.

Po ogłoszeniu wyników VI Mi-strzostw w 2012 roku przez kie-rownika Stanisława Wzorka, na-czelnik Wydziału Sportu i Re-kreacji Zenon Dagiel oraz sędziaArkadiusz Ciechomski wręczylipuchary oraz nagrody rzeczowei pieniężne. Tytułu Mistrza Ur-synowa w 2012 roku oraz Pu-char Burmistrza ponownie otrzy-mał Sylwester Młynarczuk. IImiejsce ex aequo zdobyli JanNadala i Andrzej Ogłoblina. IIIprzypadło także ex aequo Toma-szowi Paluchowskiemu orazBogdanowi Szulejowskiemu. Zazajęcie II i III miejsca zawodnicyotrzymali puchary.

Najlepszą zawodniczką oka-zała się Ewa Miszewska. Najlep-szym zawodnikiem z Ursynowazostał Janusz Połeć. Ursynowskiarcymistrz przekazał swoja na-grodę jednemu z twórców i me-cenasów turnieju, prezesowi Pio-trowi Makohinowi, a następnie“wyczarował” skądś drugi pu-char, nagrodę z ubiegłego roku iobdarował drugiego współtwór-cę tego cyklu turniejów, prezesaMarka Jaroszkiewicza. Rzęsistebrawa od publiczności otrzyma-li wszyscy trzej.

Wyróżnienia otrzymali takżeJan Chodorowski za “WarsztatyBrydża Sportowego”, Włodzi-mierz Urbanowicz za I miejscew turniejach sekcji NOK, MarekKowalczyk za przygotowanie klu-bu NOK na turnieje, burmistrzUrsynowa Piotr Guział za sponso-ring i popularyzację brydża spor-towego wśród mieszkańców orazredakcja Passy za artykuły pro-mujące ten sport na Ursynowie.

Na zakończenie spotkania wy-stąpił Mistrz Ursynowa 2012 ro-ku Sylwester Młynarczuk, a na-stępnie ogłoszono rozpoczęcieVII Mistrzostw Ursynowa o Pu-char Burmistrza w 2013 roku.

R e d .F o t o . L e c h K o w a l s k i

NNaacczzeellnniikk ssppoorrttuu ddzziieellnniiccyy UUrrssyynnóóww ZZeennoonn DDaaggiieell wwrręęcczzaa ppuucchhaarr ddwwuukkrroottnneemmuu jjuużż zzwwyycciięęzzccyy ttuurrnniieejjuuOO PPuucchhaarr BBuurrmmiissttrrzzaa UUrrssyynnoowwaa aarrccyymmiissttrrzzoowwii SSyyllwweessttrroowwii MMłłyynnaarrcczzuukkoowwii

Page 9: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

9

W dobie kryzysu, każdygrosz się liczy. Na wszyst-ko nie starcza pieniędzy.Oszczędności dopadły isłużbę zdrowia i kulturę,więc znalezienie sposobuna finansowanie za jed-nym zamachem kultural-nej rozrywki i lekarskiejterapii powinno się opa-tentować.

Ursynowski Wydział Kulturydokonał tej nie lada sztuki i wy-supłał parę groszy na sfinanso-wanie zbiorowej terapii u wzię-tego neurologa, który porad le-karskich udziela śpiewająco. Itak w kolejnym programie z cy-klu Marek Majewski i jego przy-jaciele, w poniedziałek 28 stycz-nia, wystąpił Kuba Sienkiewicz.

Przed Domem Sztuki ustawi-ła się długa kolejka, ale przecieżkolejki do lekarza specjalisty ni-kogo nie powinny dziwić. Zdo-bycie wolnego miejsca graniczy-ło z cudem. Nawet poseł MarekBorowski musiał się zadowolićdostawionym po znajomości zy-delkiem, na którym skromnieprzysiadł w rogu sali.

Pan doktor dla niepoznaki niewystąpił w kitlu, tylko w koszu-

li w kratę i z gitarą w ręce, w asy-ście Jacka Wasowskiego, którypacjentów skutecznie poddawałzabiegom leczniczym za pomo-cą gitary, pióra i pałki.

Kuba Sienkiewicz nie zawiódł.Wykonał kilkanaście swoichdawnych i nowych piosenek,prezentując bardzo zróżnicowa-ny repertuar. Przypomniał kilkahistorycznych tekstów jeszcze zokresu stanu wojennego, piosen-ki literackie Jacka Kleyffa (no-wa wersja Morskich opowieścio cyrku z Danii), piosenkę BobaDylana w tłumaczeniu Stanisła-wa Barańczaka (z udziałem Mar-ka Majewskiego grającego naharmonijce ustnej), dramat oby-czajowo-hormonalny (Nie uro-snę), pamiętne piosenki Elek-trycznych Gitar i nowe piosenki(z Zakopanego o człowieku mi-siu i człowieku wiewiórce) i wie-le, wiele innych.

Artysta nie jest typem roz-śmieszacza, posługuje się raczejkpiną, ironią i sarkazmem,uwielbia komizm sytuacji (spo-tkanie Mickiewicza w furażerceze Słowackim z telefonem) i ab-surdalność pointy (wielka zaszłazmiana: z głupiego na głupsze),

wymaga od widza myślenia izmusza do refleksji, zadaje trud-ne, często niewygodne pytania(Co ja tutaj robię? Czy ktoś sięprzyzna, że w nim jest Dyzma?Kto ma klucze? A ty co?), wy-śmiewa postawę marazmu (Nicmnie nie rusza), walczy z poczu-ciem beznadziei i wiecznym nie-zadowoleniem z życia.

Na koniec, jak na lekarza przy-stało udzielił kilku rad (zapobie-gać to znaczy dbać) i przestróg(czas przyspiesza z biegiem lat),przypomniał kilka życiowychprawd (aktywność i żywotnośćnie zależy od metryki).

I chociaż Marek Majewskiprzypomniał w własnej piosence(z muzyką Aleksandra Nowac-kiego), że za oknem zima, atmos-fera na sali była gorąca. Publicz-ność po udanej ze wszech miar te-rapii wracała rozluźniona i zre-laksowana, powtarzając słowa fi-nałowych piosenek: Wszyscy ma-my źle w głowach, że żyjemy, Je-steśmy wolni, możemy iść!

Kolejne spotkanie z MarkiemMajewskim już po karnawale, wponiedziałek 18 lutego. Gościembędzie Marian Opania.

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

Z cyklu „Marek Majewski zaprasza”, odbywającego się w Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej

Zbiorowa terapia u neurologa...

Po prostu Marysia, Marylka,Maryla, Marychna, Marynia,a dla wielu osób, które słucha-ły Jej głosu z Anteny – Pani Ma-ria z „Błękitnej Sztafety...”.

Odeszła jako Maria Bezimienna,bo po wprowadzeniu stanu wojenne-go na Myśliwiecką 3/5/7 już nie wró-ciła i tak naprawdę wtedy zaczęłaodchodzić... Po prostu żyła radiem ibez niego była ogromnie samotna.

Na antenie propagowała głównieideę SKO-PKO, stąd jako osobaogromnie zasadnicza i wymagają-ca, zarówno w stosunku do siebiejak i innych. Nie przypadkiem otrzy-mała wiele odznak złotych od Dy-rektora Banku PKO. Drugi temat, towychowanie przez sztukę i bardzoliczne rozmowy na antenie z wybit-nymi twórcami i takimi sławami jakm.in. prof. Stanisław Lorentz i prof.Kazimierz Michałowski. Do tego do-chodziło harcerstwo. Mamie szcze-gólnie bliskie, bo była członkiem Sza-rych Szeregów, a po wojnie prowa-dziła w latach 1946-1950 22 WZDHim. Stefana Starzyńskiego przy Pry-watnym Gimnazjum i Liceum SióstrNazaretanek. Trzeci temat wiodącyto propagowanie idei krwiodaw-stwa... Bezpośrednio po wyjściu za

mąż za Tadeusza Strączka – szefaDziału Wydawnictw Nieperiodycz-nych i Propagandy przy ZG PCK. Ro-biła to nie tylko z „obowiązku” jakolojalna żona.

Jako dziecko mieszkała na Lesz-nie, potem ważnymi dla Niej adresa-mi stała się Fabryczna i Myśliwiec-ka 3/5/7. Po 1982 roku zostały jejFabryczna, Hirszfelda, Żabińskiegoi Zamiany. Długo patrzyła przezokno na tak kochane przez siebiebrzozy i marząc o ocalałym sadzie ijuż nie o spacerach z wnukami Ma-teuszem, Kubą, Weroniką, Filipem.

Cieszyło ją bardzo, że z własnejchęci wybrałam harcerską ścieżkę.To samo zrobiły Moje Dzieci. Zawszebyła wychowawcą, z powołania i za-miłowania, stało się to jej pasją. Choćtrudno było być córką skromnej wżyciu codziennym, ale bardzo wy-magającej Pani Redaktor MariiStrączkowej z domu Krzyżanowskiej,to niczego nie żałuję. Mama nauczy-ła mnie ciężkiej pracy oraz odpowie-dzialności za siebie i innych. Ceniłaludzi i pielęgnowała przyjaźń.

Jako pierwsza „przemyciła” na an-tenę bijące dzwony w Wielki Piątek,

kiedy było to nie tylko aktem odwa-gi. Cenzor, ani jego przełożeni naszczęście nie zauważyli tego protestu,ponieważ nie tylko on stracić mógłswoją pracę, ale wraz z nim kierow-nik redakcji – przewspaniała Elżbie-ta Jędrkiewiczowa i wielu innych.

Bliskich mi z Myśliwieckiej byłobardzo wielu. Właściwie tam byłmój drugi dom. Wielu Mamę do-skonale jeszcze pamięta – skromnai życzliwa , widząca Ludzi Radia wPanach Kierowcach, Ochroniarzachi Paniach Szatniarkach. Te właśnieosoby potrafiły i dziś poznać mniepo głosie, bo miałyśmy je z mamą odbardzo dawna niemal identyczne.

Ja wybrałam inną drogę. Tęsk-niąc za Jej obecnością w rodzin-nym domu zostałam przedewszystkich Mamą Kasią nie tylkodla własnych dzieci – Mateusza,Kuby, Filipa i Weroniki. Nie znaczyto, że czegokolwiek żałuję.

Dziś ciężko słyszeć przekazywanedla Mamy już tu nieobecnej pozdro-wienia i serdeczne życzenia powro-tu do zdrowia.

K a t a r z y n a S e l l z d o m u S t r ą c z e kC ó r k a M a r i i S t r ą c z k o w e j z d o m u

K r z y ż a n o w s k i e ji Ta d e u s z a S t r ą c z k a

Część historii Ursynowa – tacy ludzie mieszkali pośród nas

Odeszła pani Maria z Polskiego Radia

Page 10: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 0

Zgodnie z uchwałą Radym. st. Warszawy z 23 lute-go 2012 roku, 1 stycznia2013 r. zaczęła obowiązy-wać nowa taryfa bileto-wa. Zmieniły się cenywszystkich biletów. Takoto podróż autobusami,tramwajami, metrem itp.stała się luksusem. Choćnie dla wszystkich...

Nie wiadomo czy jest to przy-wilej zarezerwowany już tylkodla zamożnych, czy to tylko na-sze, polskie cwaniactwo, ale oka-zuje się, że młodzi ludzie corazczęściej przyznają się do hacko-wania kart miejskich oraz kartZDM (nie tylko w Warszawie).

Na Forum Warszawskiej Ko-munikacji znajdziemy nie tylkoosoby przyznające się do posia-dania takich kart, czy wręcz hac-kowania ich, ale również opissprzętu czy procesu samodziel-nego „nabijania” sobie karty.ZTM twierdzi, że jest to niemoż-liwe, a w razie złapania takiegodelikwenta, sprawa przekazanazostanie policji. Nie da się? Czyaby na pewno?

Osoba studiująca, mieszkają-ca w drugiej strefie, za bilet 90-dniowy w roku 2012 płaciła 175zł, a od tego roku musi na niąwydać 237 zł! W końcu padłona moją kartę – skończył się ter-min ważności. Co tu zrobić, po-myślałem... A może by tak (rzeczjasna w ramach rzetelnościdziennikarskiej – wszak mam za-miar napisać o tym artykuł) –spróbować ją „uaktualnić” nawłasną rękę?

Jeszcze w tym samym tygo-dniu wywiązała się między mnąa pewnym nieznajomym rozmo-wa dotycząca cen biletów. Toznaczy ja ją narzuciłem, myśląc,że drugiego studenta boli to po-

równywalnie mocno. Jak sięokazało – nic bardziej mylnego.Niemalże od razu dostałem pro-pozycję obejścia tego problemui ulżenia nieco swojemu portfe-lowi. Przez kolejne 30 minutuważnie słuchałem propozycji.Jak się okazało, osoba ta (dlamnie anonimowa) ponoć korzy-sta z takiej karty już od sześciumiesięcy. Mało tego, że kasow-nik do tej pory bez problemuprzyjmował jego karty, mój roz-mówca był pięć razy kontrolo-wany, również bez żadnych pro-blemów. Ryzyko istnieje zawsze,ale czasem jego podjęcie możeokazać się opłacalne. Dowie-działem się także, że jeśli prze-kazałbym moją kartę znajome-mu nieznajomego, to wróciła-by do mnie następnego dnia.Tak oto za 90-dniowy, dwustre-fowy bilet zapłaciłbym 120 za-miast 237 zł. Oszczędność duża,nie da się zaprzeczyć. Pozostało-by mi tylko wsiąść do autobusui przekonać się, czy aby nie wy-rzuciłem pieniędzy w błoto. Na-wet już wymyśliłem jak bezpro-blemowo to sprawdzić. W port-felu karta, a w kieszeni bilet (takna wszelki wypadek). O! Jedzie

autobus. Wsiadam, wyjmuję izbliżam do kasownika swójportfel... „bilet ważny do10.03.2013”! Ciekawe czy ka-sownik przyjąłby kartę bez problemu.

System, na bazie którego dzia-łają kasowniki oraz karty miej-skie, nie należy do najnowszych.Odsetek „lewych” kart wynosi4-5%, w związku z tym stratyZTM-u są niewspółmierne dokosztów, jakie musiałby ponieśćzarząd zmieniając wszystkie ka-sowniki oraz wprowadzając no-we karty miejskie. Zatem wykry-cie nieprawidłowości jest obec-nie niemal niemożliwe.

Drogi czytelniku, do niczegoCię nie namawiam, sygnalizujęjedynie problem. W moim jed-nak mniemaniu problemem niesą „oszuści”, a ceny biletów. Niesądziłem bowiem jeszcze paręlat temu, że będąc na studiach,wydatek na kartę miejską takbardzo będzie mnie bolał. Taksobie myślę... jeśliby moja kartapomyślnie przeszła test z kon-trolerem, w skali roku zaoszczę-dziłbym... 468 zł!

No cóż, pozdrawiam ZTM.~ B e l u t t i ~

Student nie da wydrenować swojej kieszeni ZTM-owi

Potrzeba matką wynalazkuStop podwyżkom cen biletów

We wtorek po południu wolontariusze stowarzyszenia„Nasz Ursynów” zbierali podpisy pod inicjatywą „Stoppodwyżkom cen biletów komunikacji miejskiej”. Przywejściach do metra wolontariusze przy ustawionychstolikach zebrali ponad 500 podpisów. Akcja ma na celuskierowanie pod obrady rady Warszawy uchwaływstrzymującej podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej.Inicjatywę społeczną musi poprzeć 15 tysięcy mieszkańców.Organizatorzy akcji informują, że do tej pory udało sięzebrać 8 tysięcy podpisów. Akcja będzie prowadzona dokońca lutego. Wzywamy wszystkich mieszkańców Warszawydo poparcia tej akcji. J F

W Szkole Podstawowej zOddziałami Integracyjny-mi nr 318 tradycją stająsię coroczne obchody Mię-dzynarodowego Dnia OsóbNiepełnosprawnych. Wtym roku myślą przewod-nią obchodów zarówno wplacówce, jak i na całymświecie było hasło: „Mimowszystko – potrafimy”.

By dla uczniowskiej społecz-ności te słowa nie było tylko slo-ganem, szkolny zespół ds. inte-gracji postanowił zaprosić zna-komitego gościa – Pana Stani-sława Kmiecika, który jest zna-nym i wziętym artystą malarzemzrzeszonym w ŚwiatowymZwiązku Artystów MalującychUstami i Nogami (VDMFK).

Gość zaprezentował sposóbmalowania stopami, uczestniczącw jednocześnie w swobodnej po-gawędce z uczniami i z żoną p.Moniką Kmiecik. Żona artysty, wczarujący sposób opowiedała opanu Stanisławie, zadawała dzie-ciom pytania zachęcając je do sa-modzielnego stawiania pytań.Podczas miłej pogawędki powstałwspaniały zimowy obrazek, a dlawielu uczniów niewiarygodne by-

ło to, że został namalowany noga-mi. Na koniec spotkania, po wrę-czeniu kwiatów i podziękowań zestrony nauczycieli i uczniów,wszyscy obecni otrzymali ulotki izakładki do książek podpisaneosobiście przez pana Kmiecika.Można było również obejrzeć pra-ce artysty przedstawiające krajo-brazy z jego rodzinnych okolic.Ukazane na nich piękno przyrodyzachwyciło nauczycieli i uczniów.

Spotkanie to z pewnością nadługo pozostanie w pamięcidzieci i młodzieży. Rozmowa,prezentacja dorobku artystycz-nego i obserwacja procesu twór-czego uświadomiła uczniom, żenie ma rzeczy niemożliwych –wystarczy mieć pasję i być wy-trwałym, a wtedy „mimo wszyst-ko – potrafimy”...

M o n i k a R ó ż a ń s k a , n a u c z y c i e l w S P n r 3 1 8

Teatr Za Daleki w Domu Sztuki SMB „Jary”

SP nr 318 z Teligi gościła nietypowego artystę

Dzień Osób Niepełnosprawnych

Lektora przygoda z piosenką

Lekki, łatwy, przyjemny.Te trzy słowa trafnie okre-ślają spektakl jego reżyser-ki Agnieszki Dobrowol-skiej-Borowiec, Piotra Bo-rowca i Doroty Pułaskiejp.t. „Głos ma twarz, czyli oosobliwej roli lektora mu-sical bardzo kameralny”.Przedstawieniem tym roz-począł rok 2013 Teatr ZaDaleki w Domu SztukiSMB „Jary” na Ursynowie.

Lektor telewizyjny (w tej roliprawdziwy lektor Piotr Boro-wiec), zazwyczaj „wykończony”

lawiną dialogów z filmów zagra-nicznych, które musi czytać wpolskim przekładzie, narzeka,że są takie momenty, kiedy samchciałby, aby jego głos zabrzmiałna wizji, ale nie jest to możliwe.Chodzi mu o te chwile, w któ-rych z ekranu płynie odrobinępoezji, mówiąc prościej – o pio-senki. Ich słów lektor zazwyczajnie tłumaczy, bo „lecą” w orygi-nale, ewentualnie z napisamipolskimi. A tak pragnąłby… mo-że je też zaśpiewać!

I oto w wyobraźni lektora speł-nia się to marzenie. Z ekranu

schodzi jego Muza (Iwona Ko-nieczkowska), by przybrać kolej-no postać tak słynnych odtwór-czyń piosenek z filmów, jak Mari-lyn Monroe czy Rita Hayworth.Odtąd śpiewają i tańczą na zmia-nę: on lub ona solo albo oboje wduecie. A przy tym trochę sięprzekomarzają, wymieniają spo-strzeżeniami, anegdotami. Jestwięc łatwo, lekko i przyjemnie,ale też nie całkiem bezrefleksyj-nie. To duży plus przedstawienia.

Trafne okazało się obsadze-nie w roli lektora Piotra Borow-ca, który będąc prawdziwym lek-torem uwiarygodnił swego bo-hatera. Ale to nie jedyny powód.Borowiec jest bowiem równieżzawodowym aktorem: swym ak-samitnym głosem nie tylko pięk-nie mówi, ale i – jak się okazuje– bardzo ładnie, czysto śpiewa.Potrafi też być zabawny na sce-nie –parodią niemieckojęzycz-nej wersji przeboju Franka Sina-try „Nieznajomi w nocy” roz-śmiesza publiczność na dobre.

Partnerka Borowca, IwonaKonieczkowska, umiejętnie wy-korzystuje swoją zgrabną figuręjako narzędzie dużej ekspresjiscenicznej.

Do zalet tego „musicalu bar-dzo kameralnego” należy zali-czyć ponadto oprawę muzycz-ną Tomasza Filipczaka. Akom-paniament do piosenek, granyze sceny na żywo przez zespółkameralny, brzmi subtelnie, niezagłuszając partii wokalnych.

Spektakl został sfinansowanyze środków Dzielnicy Ursynówm.st. Warszawy.

A B U

Page 11: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 1

Reprezentanci Francji bylibezkonkurencyjni w indy-widualnym i drużynowymturnieju z cyklu PucharuEuropy kadetów (do lat17), który 28 stycznia od-był się na Ursynowie. Wsobotę zwyciężył Alexan-dre Sido, a dzień później Ireprezentacja Francji.

Po raz kolejny Arena Ursynówgościła wszystkich najlepszychszermierzy ze Starego Kontynen-tu. W dwudniowych zawodachw szranki stanęło 160 floreci-stów z aż 16 krajów w tym pra-wie 60 Polaków. Zwycięzca wnagrodę otrzymał floret z klingąpokrytą 24-karatowym złotemoraz pamiątkowy medal, podob-ny do tych, które prawie 41 lat te-mu z Monachium przywiózłWoyda.

Niestety nie spełniło się ma-rzenie organizatorów i żadne-mu z naszych zawodników nieudało się sięgnąć po pierwszezłoto dla Polski w sześcioletniejhistorii imprezy. Najlepszy szer-mierz znad Wisły Andrzej Rząd-kowski zajął jednak bardzo wy-sokie szóste miejsce minimalnieprzegrywając ćwierćfinał. Zwy-ciężył Francuz Alexandre Sido,który w finale zdeklasował Re-narsa Blumentalsa z Łotwy 15:4.

W niedzielnym finale turnieju„O Puchar Złotej Drużyny” I re-prezentacja Francji pokonałaswych pobratymców z III zespo-łu 45:27. Polska „jedynka” upla-sowała się na piątym miejscu –tu, nie ma co ukrywać liczyliśmyna więcej.

Witold Woyda był ostatnimzdobywcą olimpijskiego złotadla polskiego męskiego flore-

tu. Zmarł w maju 2008 roku wUSA, gdzie mieszkał na stałe.Był jednym z najwybitniejszychpolskich szermierzy. Uczestni-czył w czterech igrzyskacholimpijskich, był podwójnymzłotym medalistą z Mona-chium. Miał w dorobku 10 me-dali MŚ. W 1972 roku zostałwybrany najlepszym polskimsportowcem

L u K

KKllaassyyffiikkaaccjjaa ggeenneerreellnnaa::

11 Alexandre Sido 1996 FRA22 Renars Blumentals 1997 LAT33 Boldizsar Balogh 1996 HUN44 Maximilien Chastanet 1996FRA55 Uladzislau Lahunou 1996 BLR66 Andrzej Rzadkowski 1997 POL77 Nikolai Bobylev 1996 RUS88 Marat Bakirov 1996 RUS

Arena Ursynów po raz kolejny gościła młodych szermierzy z 16 krajów

VI Turniej Witolda Woydy wygrali Francuzi

FOTO LECH KOWALSKI

W halowych mistrzostwach Polski juniorów, rozegranych w Spale, brązowy medal w biegu na 1500metrów zdobyła wychowanka Akademickiego Klubu Lekkoatletycznego Ursynów Marta Jusińska,która wynikiem 4:42.40 ustanowiła rekord życiowy. Jej siostra Monika Jusińska, również wychowankaAKL, zajęła czwarte miejsce na dystansie 800 metrów z czasem 2:20.71. Obie ursynowiankistartowały jednak jako niestowarzyszone, są bowiem w trakcie przechodzenia do innego klubu(najprawdopodobniej w Piasecznie). Powodem ich odejścia z AKL Ursynów jest obcięcie funduszyna sport w Warszawie, w następstwie czego zabrakło pieniędzy na wynagrodzenie dla trenera obusióstr – Wiesława Paradowskiego. R K

Jusińska na podium Rozsądna alternatywa ?Niektórzy eksperci sugerują, że alternatywą dla renty dożywotniej, oferowanej seniorom przez

fundusze hipoteczne może być zamiana mieszkania na mniejsze. W większości przypadków prze-prowadzka nie jest dobrym rozwiązaniem problemów materialnych seniorów.

Z danych FH Familia wynika, że większość osób zainteresowanych uzyskaniem renty dożywot-niej dysponuje lokalem o metrażu ok. 30 – 40 mkw. Przeprowadzka do mniejszego mieszkania niejest już możliwa. Jak zamienić małe, na jeszcze mniejsze?

Jeśli jednak są osoby, które posiadają większe mieszkania, to należy pamiętać, że przeprowadz-ka wiąże się z dużymi wydatkami, nie wspominając o pakowaniu, przenoszeniu, rozpakowywa-niu i na nowo urządzaniu swojego nowego lokum. Zlecając przeprowadzkę, osoby starsze i samot-ne zapłacą od kilkuset, nawet do tysiąca złotych za taką usługę. Dodatkowo remont, urządzeniemieszkania to wydatki, które znacznie uszczuplą uzyskaną nadwyżkę ze sprzedaży mieszkania. Czę-sto uzyskane dzięki zamianie lokalu środki, nie pozwalają już na dożywotnie utrzymanie. Pod tymkątem nie jest to rozwiązanie, które można postrzegać jako rozsądną alternatywę dla renty doży-wotniej. Ładnie brzmi, ale po wyliczeniu kosztów, może się okazać że koszty i trudy przepro-wadzki były bardziej kosztowne niż wpływy z renty dożywotniej.

„Jedną z wielu zalet renty dożywotniej jest to, że senior otrzymuje wypłatę dożywotnio. Nieza-leżnie od tego jak zaawansowanego wieku dożyje ma gwarancję otrzymywania comiesięcznych,dodatkowych pieniędzy, pozostając w swoim mieszkaniu. Może wciąż mieszkać w znanym mu oto-czeniu i korzystać z lokalu tak jak dotychczas. Nic nie zmienia się w jego codziennym życiu i przy-zwyczajeniach, a zyskuje ponadto comiesięczny dopływ pieniędzy.” – mówi Katarzyna Brzeska Mik-sa, Prezes FH Familia.

Przeprowadzka jest rozwiązaniem niekorzystnym dla seniorów również ze względów pozafinan-sowych. Zmiana mieszkania jest trudnym wyzwaniem. Senior traci bowiem kontakt ze znanym muod lat otoczeniem, w tym sąsiadami i miejscami. Dla wielu osób starszych przeprowadzka do no-wej, często gorszej lokalizacji jest pod tym względem zmianą nie do zniesienia. Bardzo często se-niorzy podkreślają przywiązanie do znanej im okolicy i swojego mieszkania.

Dla wielu seniorów renta dożywotnia jest jedynym rozwiązaniem gwarantującym otrzymaniepewnego, comiesięcznego dochodu, który pozwala na godne życie w znanym otoczeniu. Decydu-jąc się na skorzystanie z tej możliwości należy sprawdzić, czy fundusz, z którym podpisujemyumowę zapewnia swoim klientom wszelkie możliwe zabezpieczenia. Przede wszystkim należy upew-nić się, czy firma gwarantuje w umowach niezbywalne prawo do dożywotniego użytkowania nie-ruchomości wpisane w akcie notarialnym. Oprócz tego fundusz powinien wprowadzić na rzecz eme-ryta hipotekę umowną. Te elementy dają seniorom gwarancję wypłaty świadczeń i zamieszkaniaw swoim mieszkaniu do końca życia.

Dobry rok linii RyanairIIrrllaannddzzkkiiee lliinniiee RRyyaannaaiirr ttoo nnaajjttaańńsszzyy pprrzzeewwooźźnniikk lloottnniicczzyy ww EEuurrooppiiee..

Pod koniec bieżącego miesiąca opubli-kowano wyniki badań obsługi klienta. Wbadaniach wzięło udział 10.000 pasaże-rów z 28 krajów Europy. Z badań wynika,iż aż 93% pasażerów ponownie skorzystaz linii Ryanair, 62% skorzystało z nich, wubiegłym roku więcej niż 4 razy. Aż 95%badanych dobrze oceniło stosunek jakościświadczonych usług do cen.

Stephen McNamara powiedział „W2013 roku Ryanair przewiezie ponad 80milionów pasażerów, a to dzięki dosko-nałym wynikom w realizacji usług m.in.formule najniższych cen, braku dopłat pa-liwowych, największej liczbie punktual-nych lotów, najlepszej obsłudze klienta wEuropie oraz najmniejszej liczbie lotówanulowanych i zagubionych bagaży.

Ryanair nadal będzie świadczyć usługiwysokiej jakości po najniższych cenach wnajwiększej sieci europejskich połączeńlotniczych”.

W ostatni czwartek gośćmi„Kluboteki DojrzałegoCzłowieka” byli charged‘affaires UzbekistanuIkrom Nazarow wraz zmałżonką oraz attachekonsularny Khalmurat Ra-shidov. Przybyli na spotka-nie z cyklu „Klub Podróżni-ka”, dotyczące wspaniałejwyprawy grupy młodychludzi do Uzbekistanu.

Spotkanie prowadziła AgataTrojanowska. Podzieliła się z na-mi wiedzą o tym niezwykłym,mało znanym turystycznie u naskraju. Opowiadała nie tylko opięknych zabytkach i dzikich za-kątkach, ale przede wszystkimo wspaniałych, ciepłych i ser-decznych ludziach służących po-mocą w każdej nawet nietypo-wej sytuacji.

Interesujące pamiątki, któremłodzi przywieźli z wyprawypozwoliły na stworzenie kolo-rowej wystawy rękodzieła z Uz-bekistanu. Haftowane kilimy,

obrusy, poduszki, torby, ubra-nia, porcelana, zabawki i inneprzedmioty codziennego użyt-ku wypełniły pomieszczeniaKluboteki. Uczestnicy mogli od-nieść wrażenie, że przenieślisię w miejsca opisywane przedchwilą. Można też było popró-bować jak słodkie są rodzynki z

Uzbekistanu. Było to wspania-łe wielopokoleniowe spotkaniew którym uczestniczyło około60 osób. Na koniec spotkaniaIkrom Nazarow wspomniał owspółpracy między naszyminarodami i podziękował za za-proszenie.

e w

W Klubotece Dojrzałego Człowieka na Ursynowie

Rodzynki z Uzbekistanu

Page 12: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 2

Wspaniała, moim zdaniem, inicjatywa Urzędu Dzielnicy – subskrypcja(mam nadzieję, że będzie przedłużona) World Book Library przez ur-synowską Bibliotekę Publiczną im. Juliana Ursyna Niemcewicza, da-

je szansę na zapoznania się za darmo z dziełami literatury światowej. Użytkow-nicy – internauci mają dostęp do około trzech milionów zeskanowanych książek.Mogą sobie je czytać online, zapisać na dysku twardym komputera w formacie pdf, poczytać w czyt-niku e-booków.

Każdy, kto choć odrobinę wgłębi się w zasoby tej potężnej biblioteki, dostrzeże bez trudu niejakąuciążliwość. Polega ona na tym, że możemy sobie poczytać nawet dzieła popularnonaukowe i nauko-we, prócz tych objętych prawami autorskimi, co praktycznie czyni nas badaczami zamierzchłej hi-storii. „Uwolnione” od praw autorskich książki mają około 100 (słownie: stu lat!). Uczeni w piśmietylko po to, by tłuc kasę, twierdzą, że dzięki prawom autorskim dokonuje się postęp. Taki postęp, tenich postęp to ja mam..., pardon, o kulturze mowa, więc zachowam się kulturalnie i... zmilczę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że współczesne społeczeństwo w tym samym miejscu ma książki, ale niejest to jego wina, lecz prawa stanowionego przez bezmózgie i/lub pazerne na szmal jednostki. Prawaautorskiego, które bezwzględnie postęp hamuje. Prawa, które promuje cwanych wydawców, byle ja-kich pismaków schlebiających niskim gustom. W ten sposób powstaje znana od lat machina – perpe-tuum mobile. Czytelnik ma coraz niższe wymagania, „pisarze” przez malutkie „p” produkują szmirę,ludzie to g... czytają i mają jeszcze niższe wymagania wobec, nazwijmy to, literatury. A potem już nieczytają, bo ważna jest tylko akcja, krew, bijatyka, strzelanina. Przerzucają się na komiksy, na bezwar-tościowe, na kolanie tworzone historyjki obrazkowe, bo przeczytanie 200 stron tekstu bez obrazków sta-nowi problem nie do przeskoczenia. Rozejrzyjmy się wokół siebie. Czy znacie Państwo kogoś, kto w ze-szłym roku przeczytał więcej niż 10 książek? Co ja gadam – niech będzie pięć. A jeśli nawet mu się toudało, to poproście o tytuły. Sami szczerze odpowiedzcie sobie na pytanie – ile dzieł literatury przeczy-tałem w zeszłym roku?

Powie niejeden, wzorem pani minister szkolnictwa, czy innych tęgich głów w byłym, czy obecnymrządzie – po co czytać całą książkę, przecież można przelecieć wzrokiem streszczenie, skorzystać z „bry-

ka”, zajrzeć na sciaga.pl. Im wszystkim życzę du-żo zdrowia, bo na rozum to już za późno. Dlategocierpimy, jako jednostki i jako społeczeństwo nabrak wyobraźni. Nie mamy wiedzy, bo nie mamynawyków dociekania, sprawdzania u źródeł. Braknam szerszego spojrzenia, bo miast czytania opa-słych tomów kartkujemy recenzję lub streszczenie,

albo tylko zapoznajemy się ze zdaniem jakiegoś „autorytetu”. Najczęściej autorytet sam nie zdążył prze-czytać całej lektury, bo żyjemy w czasach wielkiej gonitwy. I mało któremu przyjdzie do głowy zwol-nić, zatrzymać się choćby na chwilę i zastanowić nad tym, dokąd biegniemy, po co i z kim się ściga-my, co tym sposobem tracimy, a co zamierzamy zyskać. Może taką chwilą byłoby przeczytanie dobrejksiążki, a nie obejrzenie w nudnej telewizji kolejnego żenującego bełkotu naszych „wybrańców”, wal-czących jak szczury o stołki? A może nie potrzebujemy tych wszystkich wypadków, krwi i trupów z ca-łego świata, bijących nas po oczach na wszystkich portalach informacyjnych? Może by przeczytać ja-kiś, nawet prosty, ale piękny w swej prostocie i przesłaniu wiersz, nowelkę, poemacik.

Książki są drogie, a te znaczące – bardzo drogie. Ludzie zapominają, że jeszcze jakimś cudem prze-trwały niektóre biblioteki publiczne, gdzie wystarczy się wylegitymować, by wypożyczyć książkęza darmo. Zapewne też nie każdy wie, a szkoda, że w ramach biblioteki ursynowskiej działa przyul. Cybisa Oddział Zbiorów Multimedialnych (Mediateka) z ośmiotysięcznym zbiorem filmów i płytz muzyką, a przy ul. Wasilkowskiego 7 w Oddziale Książki Mówionej jest ponad dwa tysiące audio-booków, że przy ul. Lachmana funkcjonuje Czytelnia Naukowa.

Ostatnia ważna innowacja w Bibliotece to wprowadzenie biblioboksu, urządzenia stojącegoprzy ul. Braci Wagów, któremu można „oddać” wcześniej wypożyczoną książkę – nawet wtedy, gdybiblioteka jest nieczynna. Biblioboks spopularyzowany został ostatnimi laty w Czechach i zbiera po-chwały tamtejszych mediów i użytkowników. Biblioteka ursynowska jest pierwszą biliotekśą publicz-ną w Warszawie, która zwrot wypożyczonych książek ułatwia w taki sposób.

Czesi dali nam swoją Dobrawę, my im polkę. Gościliśmy już na Ursynowie czeszko-polkę, czy teżpolko-czeszkę Ewę Farną, obecnie studentkę prawa na UW, która wcześniej chciała uczyć się w Cze-chach, ale jakoś się rozmyśliła. Teraz mamy od naszych południowych sąsiadów „pudło na książki”.

A ja mam do władz Ursynowa jeszcze jedną prośbę! Dajcie nam w tym roku Jaromira Nohavicę,Czecha z Ostrawy, który część swego serca ma na pewno po naszej stronie granicy. Mógłby prze-cież wystąpić przy kopie Cwila, dać kilka koncertów w ursynowskich Domach Kultury. Jak tego do-konać, skoro zostały one niemal pozbawione funduszy przez nielubiącą sportu, nieprzepadającą zasztuką prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz? Ja nie wiem. Ale tu już zaczyna się czeski film.

LLiinnkkii:: Bibliobox – www.bibliobox.eu, Ursynoteka – www.bpursynow.pl, Mediateka –mediateka.ur-synoteka.pl, Farna – www.ewafarna.pl, Nohavica – www.nohavica.cz.

Szyfry cyfry Ryszard Kochan

Jak w czeskim filmie?

„Po co czytać całąksiążkę, przecież można przelecieć wzrokiem streszczenie”

S iedzę sobie przed telewizorem w porze głównych wiadomości i co wi-dzę? Pani w średnim wieku z trwogą i łzami w oczach żali się, że jestchora na nowotwór, ale nie może się leczyć, bo specyfik, który mógł-

by jej pomóc, nie został wpisany na listę leków refundowanych. Starszy panchoruje na inny rodzaj nowotworu, ma taką samą sytuację i czeka na śmierć,bo nie stać go na wykupienie leków za kilka tysięcy miesięczne. Piękna młoda dziewczyna zogoloną głową żebrze u widzów o pomoc finansową na zabieg za granicą, który mógłby ura-tować jej życie. Musi żebrać, ponieważ NFZ nie chce sfinansować kosztów leczenia. I tak da-lej, i tak dalej... Niekończąca się opowieść o ludzkim nieszczęściu i znieczulicy państwa. Ser-ce się kroi.

Państwo patrzy się bezdusznie jak w męczarniach zdychają jego obywatele. Patrzy i nic nierobi. Nie sposób wyobrazić sobie jak czuje się śmiertelnie chory człowiek, który ma świadomość,że istnieje skuteczny lek, ale on nie ma do niego dostępu, bo państwo uchyla się od refundo-wania tego specyfiku. Państwo, które nie dba o los tysięcy chorych i kilku milionów biedakówznajdujących się na pograniczu nędzy, wyjątkowo hołubi za to swoich wysokich funkcjonariu-szy, przydzielając im w dobie szalejącego kryzysu kilkudziesięciotysięczne premie. Skomen-tuję to po młodzieżowemu - w dupie mam takie państwo.

Zupełnie niezauważona przemknęła w mediach informacja, że najzdrowszym społeczeń-stwem na świecie są... Kubańczycy. Wpierw sądziłem, że to żart na prima aprilis, ale był listo-pad. Pierwsze skojarzenia, jakie przychodzą bowiem do głowy po usłyszeniu słowa Kuba to ko-munizm, tyran Fidel, morderca „Che”, bród, smród oraz wszechobecne ubóstwo. Czy zatem

możliwe jest, że w takim anturażu moż-na być najzdrowszym społeczeństwemświata? A jednak. Światowa Organiza-cja Zdrowia (WHO) to ciesząca się znako-mitą reputacją agenda ONZ, instytucjabezstronna i apolityczna, bez ideowychnaleciałości. Wchodzę na stronę interne-

tową organizacji (www.who.int/gho/countries/cub.pdf cuba: health profile) i nie wierzę wła-snym oczom. WHO potwierdza znakomity stan zdrowia Kubańczyków i wynosi tamtejsząsłużbę zdrowia pod niebiosa. Coś niebywałego!

Okazuje się, że Kubańczycy są zdrowi, bo mają wspaniałą opiekę medyczną i są odizolowa-ni od reszty świata. Na Kubie mieszka największa liczba stulatków. AIDS praktycznie tam niewystępuje z racji szybkiej diagnostyki, dzieci szczepione są obowiązkowo i oczywiście bezpłat-nie aż na 13 chorób zakaźnych, przez co nie występują masowe zachorowania. Kraj ten notu-je najniższą na świecie umieralność noworodków. System opieki medycznej jest wyjątkowo roz-budowany - jeden lekarz przypada na 200 głów. Kubańskie kliniki onkologiczne, transplanta-cyjne i chirurgii kosmetycznej to najwyższa światowa półka. Oprócz swoich obywateli leczą też,ale za dolary, przyjezdnych pacjentów z całego świata, w tym tysiące Amerykanów, którym niewolno odwiedzać Kuby, więc oszukują swoje służby graniczne podróżując na wyspę via Mek-syk lub via Kanada. Kubańscy pogranicznicy nie wbijają im stempli do paszportów - to taka ci-cha niepisana zmowa przeciwko „imperialistycznemu rządowi USA”.

Kubańczycy wyspecjalizowali się w hodowli ziół i produkcji leków alopatycznych, ale w ap-tekach są również leki konwencjonalne. Warto jednak dodać, że ceny takich leków są często100 razy tańsze od tych samych w USA. Tych samych, nie odpowiedników. Fidel dba o swoichludzi i udowodnił, że można zminimalizować zyski pazernych karteli farmaceutycznych. Za-liczana do grona państw totalitarnych Kuba w rzeczywistości jest państwem proobywatel-skim, choć oczywiście panuje tam zamordyzm. Nie jest on chyba jednak zbyt uciążliwy dla lu-dzi, skoro przez ponad 50 lat nie doszło tam do tak zwanego wolnościowego zrywu, nawet namałą skalę. Wielu ludzi, którzy byli na wyspie, powiada, że Kubańczycy są nadzwyczaj pogod-ni, otwarci i wyglądają na zadowolonych. Moi znajomi, którzy znają hiszpański i mogli toczyćz autochtonami poważne dysputy - a trzeba wiedzieć, że aż 60 proc. kubańskiego społeczeń-stwa posiada wyższe wykształcenie - dodają, iż za obrażenie pamięci Ernesto „Che” Guevarymożna dostać w mordę. „Che” jest przez Kubańczyków uwielbiany, w wolnym tłumaczeniu je-go przydomek znaczy kumpel.

Na Kubie nie stosuje się chemii w rolnictwie, nie ma mafii, pazernych koncernów i rozpasanychbankierów okradających ludzi. Nikt w chorobie nie jest przez państwo odrzucony. Nie ma tam jed-nak wolności, psia jego mać! Czyli, coś za coś. Gdyby mnie, nie daj Boże, dopadła ciężka chorobamiałbym swoje wolności gdzieś i wolałbym być na totalitarnej i biednej Kubie, niż w pławiącej sięw demokracji zamożnej Polsce.

Gadka Tadka Tadeusz Porębski

Jak chorować, to tylko na Kubie

„Kubańczycy są zdrowi, bo mają wspaniałą opiekę medyczną i są odizolowaniod reszty świata”

Piórem Derkacza

PPrrzzeemmyyssłłaaww BBrryyłłaa,, ddookkttoorr nnaauukk wweetteerryynnaarryyjjnnyycchhW latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zeszłego wieku czynnikiem integrującym spo-

łeczność lokalną był samochód. To przy naprawianych i mytych maluchach, syrenkach, dużych fia-tach i poldkach kwitło życie towarzyskie. W latach późniejszych, kiedy „fura, skóra i komóra” sta-ły się powszechne i ogólnodostępne, elementem integracji sąsiedzkiej stał się pies. Wyprowadza-ny na spacer „pan” lub „pani”, szybko znajdowali wspólny język z innym wyprowadzanym na spa-cer „panem” lub „panią”. Wszyscy wiedzą dobrze, że nic tak nie integruje, jak wspólna miłość doczworonoga. Ta miłość do psa wymaga też zapewnienia pupilowi opieki weterynaryjnej. Tak wła-śnie wspólnie z żoną i psem Dropsem poznaliśmy dr. Przemysława Bryłę i Marcina Tomczaka. Po-wiem szczerze, że kiedy widzę jak traktowane są przez nich zwierzęta, to zazdroszczę czworono-gom i współczuję ludziom stojącym po numerek do lekarza. J e r z y D e r k a c z

Seks jest zły, bo nie rozwija – stwierdziła Anna Sobecka (spikerka Radia Maryja, przewodniczą-ca sejmowej Komisji ds. Rodziny, posłanka Ruchu Ludowo-Narodowego, poprzednio LPR, późniejPiS), udzielając wywiadu Dziennikowi 5 czerwca 2007 roku. Skomentowałem to wówczas nastę-pującą fraszką:

MMaarrttwwiięę ssiięę oo ddzziieecckkoo,, NNiiee cchhccee ssppaaćć ii nniiee jjee..

ZZoobbaacczzyyłł SSoobbeecckkąą II wwoollii bbyyćć ggeejjeemm..

Wydawało się, że większych bredni z sejmowej mównicy wygłosić się nie da. Ale wszystkich przebiła posłanka PiS, profesor Krystyna Pawłowicz (nauczyciel akademicki, dok-

tor habilitowany nauk prawnych, b. sędzia Trybunału Stanu 2007-2011, niezamężna, bezdzietna).

Społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia jałowym związkom osób, z których nie mażadnego pożytku – ogłosiła podczas debaty sejmowej, 25 stycznia 2013 roku.

ŻŻee ssttrroonnii oodd kkoobbiieett,, NNiiee ddzziiww ssiięę ggeejjoowwii..KKttóóżż wwyybbrraałłbbyy ssoobbiiee

PPoossłłaannkkęę PPaawwłłoowwiicczz??

© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego) www.spotkaniazpiosenka.org

Teraz także na facebooku: Spotkania z piosenką, Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego

Seks jest zły

W o j t e k D ą b r o w s k i

Page 13: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 3

Jest regułą w wielopartyjnej demokracji, że partyjni przywódcy szeroko rozpo-ścierają skrzydła w kampaniach wyborczych, na początku kadencji zaś zwija-ją je, by utrzymać swoich najwierniejszych wyborców. Jeśli tego nie zrobią skrzy-

dła rozrywają korpus. Zasada jest taka: co dla ciebie zasadnicze, co dla ciebie najważ-niejsze, co naprawdę chcesz zrobić – rób jak najszybciej. Kiedy twój mandat jeszczejest świeży. Potem stabilizuj, uzasadniaj, odzyskuj zachwianą swoimi reformami równowagę. W przed-wyborczym roku zaś wyprzedawaj ideowy kapitał, swoi wybaczą, musisz zdobywać tych spoza twegokręgu. Sprawa się komplikuje, kiedy „swoi” maja tuż obok sensowna dla siebie alternatywę. Wtedy trze-ba ich sprawdzać. Jak w pokerze. „Gowin pokaż karty”. Tak się dzieje, gdy partie nie są wyłącznie dlasiebie. Gdzie reprezentują jakieś marzenia, a nie wyłącznie interes swych działaczy.

Demokracja to coś więcej niż wola większości (nie wspominając, że ludzie zmieniają poglądy, że zmie-niają się okoliczności, wiedza, warunki). System stabilizują wyborcy, ścierają ideologiczne krawędzie,zmuszają do łagodzenia i wypłaszczania nazbyt strzelistych pomysłów. No i jest prawo, które oporniej-sze dla zmiany niż wola rządzących. Dlatego demokracja, mimo swych porażek, trwa.

Najlepsza demokracja to taka, która wyłania rządy trafnie odczytujące znaki czasu. Która przy-stosowuje politykę do nowych wyzwań. Której decyzje, odnoszące się do dobra wspólnego jakimjest państwo są, w jakiejś mierze, akceptowane i przez tych wyborców, którzy głosują przeważniena kogoś innego niż ten, który ma akurat władzę. Głębokość i rozwartość podziałów rzadko kiedybywa wartością. Polityka jest sztuką kontynuacji i zmiany oraz wyboru właściwego czasu.

W Polsce wiele rzeczy się poplątało. Partiom nie idzie o dobro wspólne. Niepotrzebna im jakakol-wiek idea. Jeśli się do jakichś idei odwołują, to by postawić dymną zasłonę, znaleźć wabik na wybor-ców. Partie trwają. I wszystko podporządkowują przetrwaniu. Wielkie cele dzielą. Utrudniają adapta-cję. Usztywniają. Pierwszy zrozumiał to po 1989 roku Jarosław Kaczyński. Stąd jego wolta w relacjachz integrystami Kościoła Katolickiego w Polsce. Biskupami. Rydzykiem. Kiedyś świadomie utrzymu-jący dystans, dzisiaj przyklejony niczym klient, dbały o najmniejszy grymas. Podnóżkowy.

Leszek Miller wybrał inną drogę.Eklektyczną. Kosztem lewicy i de-mokracji, kosztem tych, którzy za-wierzyli. Kosztem swojego natural-nego korzenia. Wybrał drogę usłuż-ności i fascynacji wobec niedości-

głych wielkości: biskupa, aktorki i profesora medycyny, najlepiej kardiologa. Dlatego przegrał. Klasyka.Być może tłumaczeniem był jednak wielki cel: Europa! Nie rozstrzygniemy dzisiaj, czy Kościół szanta-żował Polaków swą ewentualną niezgodą, czy tak to po prostu wyszło. Tak, czy inacze,j referendum mu-sieliśmy wygrać, by Polska odnalazła swoje miejsce w Unii.

Od półwiecza patrzę uważnie na politykę. Uczył mnie jej, na najwcześniejszym dziecięcym właściwiejeszcze moim etapie, Jan Rosner. Członek Prezydium CK PPS w 1948, który sprzeciwił się wówczas wcie-leniu socjalistów do PPR. Ojciec mojego szkolnego przyjaciela, Andrzeja. Czytałem Trybunę Ludu dzię-ki lekcjom profesora Jana Rosnera między wierszami też. Potem czytałem też wspaniały w swej bezmyśl-nej prostocie dwutygodnik dla tępych podoficerów MO: „W Służbie Narodu”. I różne inne dość szmatła-we w swej treści lektury, ale pouczające :) Uważniej więc patrzę na polityków niż na politykę. Wiem, żewielkość jest tam, gdzie politykowi nie miękną kolana wobec bezpodstawnych żądań biskupa, kardio-loga, aktorki. Gdzie napędza go wielki własny ideowy cel, a nie mamona. Kto mądry, zrozumie.

Donald Tusk najsprytniejszy. Uwodziciel. Ten poniedziałkowy gag na schodach Pałacu Elizejskiego! Uboku człowieka, którego zignorował rok temu w Warszawie, obecnego prezydenta Republiki, socjalisty,demokraty, łajającego Brytyjczyków, których my wspieramy – pytany o czyn Gowina łagodnie mówi: „Rządjest swoistym związkiem partnerskim…. Partnerów obowiązuje lojalność ”. Inspirujące!

Ale sejm nad ustawą o związkach partnerskich nie pracuje. Tusk nie dąży do ratyfikowania Karty PrawPodstawowych. Za to tylnymi drzwiami wprowadza ustawę o niedostępie:) do informacji publicznej.Tam, gdzie wygodne – miły i otwarty. Demokrata. Europejczyk. Tu, nad Wisłą, między Toruniem a Ła-giewnikami polityk Ciemnogrodu. On, orzeł, woli szybować niż się wznieść gdzieś wysoko. Kto z za-wiedzionych zagłosuje na Kaczyńskiego z Pawłowicz idącego pod rękę? Przyzwyczaił się, że brak jestsensownej alternatywy. Czuje się bezpiecznie. Włoski krój rękawów marynarki. ŁAŁ! Jaki wspaniały!O to idzie. Nie o jakąkolwiek rację. A zegar tyka. Polska potrzebuje 4-o procentowego wzrostu, żeby daćswoim obywatelom szansę porównywalną do leżących w stagnacji społeczeństw rdzenia Unii.

Nie mam respektu dla neoliberalizmu. Dla premiera Tuska. Po 2008 roku, kiedy to globalni neolibe-rałowie wyciągnęli swe brudne od przeliczania forsy łapy po pieniądze podatników, tym bardziej nie mamrespektu dla polskich popłuczyn globalnego neoliberalizmu. Podobnie zresztą jak nie mam ani jednej do-brej myśli dla socjalistyczno-narodowego etatyzmu. Ale to demokracja. Tusk nie uzurpator. Ani Kaczyń-ski. Zostali wybrani, także na Ursynowie, Mokotowie, w Warszawie. Razem 80%! Podobnie jak kiedyśHannę Gronkiewicz-Waltz nie w Nowym Sączu wybrano, lecz tu, w stolicy. Wyborcom nie wadzi wybórpolityków akceptujących te reguły gry, w których zyski wielkich finansowych korporacji z szaleńczo ry-zykownych przedsięwzięć wartko płyną do prywatnych kieszeni, koszty zaś są nacjonalizowane. Zapy-tam tylko, parafrazując jedną literką małą Tomasza Lisa: „Co z tą, k…. Polską?”. Nie poczuwacie się?

A u t o r j e s t p r z e w o d n i c z ą c y m P a r t i i D e m o k r a t y c z n e j – D e m o k r a c i . p la n d r z e j @ i n t e l g r a f . c o m . p l

RESET Andrzej Celiński

Tusk między Europą a Ciemnogrodem

„Rząd jest swoistym związkiempartnerskim…. Partnerów obowiązuje lojalność”

Lotnisko ćwierka i lajkuje

L otnisko Chopina w Warszawie należy do najaktywniejszych użytkowni-ków mediów społecznościowych wśród wszystkich lotnisk na świecie. Podwzględem liczby fanów profili na Facebooku i Twitterze należy do czo-

łowej dziesiątki portów lotniczych. Profil na Twitterze (http://www.twitter.com/chopinairport) jest obecnie pią-

tym najpopularniejszym profilem lotnisk na świecie. Większą liczbą fanów pochwa-lić się mogą tylko lotniska w Heathrow, Gatwick, Manchesterze i Dublinie. Nale-ży również do najszybciej rozwijających się w Polsce: w ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku liczbaosób obserwujących wpisy Lotniska Chopina zwiększyła się z 2 tys. na początku stycznia do ponad27 tys. pod koniec grudnia.

Szybka i bezpośrednia komunikacja pomogła zdobyć wierną grupę odbiorców, wśród którychjest wielu znanych dziennikarzy, polityków czy sportowców, m.in. Jarosław Kuźniar, Eryk Mi-stewicz, Paweł Graś, czy Justyna Kowalczyk. Użytkownicy cenią sobie łatwość uzyskiwania ak-tualnych informacji o sytuacji panującej na lotnisku, np. o odwołanych i opóźnionych lotach. In-formujemy ich także o ważnych wydarzeniach na naszym lotnisku, radzimy jak się przygotowaćdo podróży, polecamy atrakcje dla turystów w Warszawie i Polsce, rekomendujemy najlepsze ho-tele i restauracje Konto jest aktualizowane codziennie przez 7 dni w tygodniu w języku polskimi angielskim.

Na Facebooku, który jest obecnie najpopularniejszym serwisem społecznościowym w Polsce, Lot-nisko Chopina prowadzi dwa fanpage: http://www.facebook.com/LotniskoChopina - w języku pol-skim (21 tys. fanów) oraz http://www.facebook.com/ChopinAirport – w języku angielskim (4,5 tys.fanów). Polska strona jest dziewiątym najpopularniejszym fanpage’m lotnisk na świecie, posiada teżjeden z najwyższych wskaźników interaktywności fanów w wśród polskich stron firmowych.

Podstawą zawartości profilu są aktualne informacje z życia lotniska oraz ciekawostki i informa-cje ogólnie związane z lataniem. Największym zainteresowaniem fanów cieszy się codzienna po-ranna prognoza pogody oraz comiesięczny kalendarz na pulpit. Dzięki aktywnemu wykorzysta-niu Facebook stał się w minionym roku trzecim najważniejszym źródłem przekierowań na głów-ną stronę internetową Lotniska Chopina.

Inne serwisy cieszą się mniejszą popularnością, choć warto odnotować, że filmy z LotniskaChopina opublikowane w portalu YouTube wyświetlone zostały już ponad 340 tys. razy. LotniskoChopina jest również pierwszym portem lotniczym, który założył swój profil w portalu Google+(obecnie śledzi go około 300 osób) oraz najpopularniejszym w Polsce miejscem „zameldowań” użyt-kowników serwisu lokalizacyjnego Foursquare (ponad 31 tys. check-in’ów).

Zupełnie unikalnym na polskim rynku zjawiskiem jest aktywność przedstawicieli Lotniska Cho-pina na forach internetowych, a w szczególności na forum Lotnictwo.net.pl, które jest najpopular-niejszą polską platformą dyskusyjną poświęconą tematyce lotniczej. Wątek pt. „Terminal pasażer-ski bez tajemnic”, w którym jeden z pracowników Służby Obsługi Pasażerów wyjaśnia wątpliwo-ści internautów związane z konstrukcją budynku Terminala A i organizacją przepływu pasażerów,jest miejscem najgorętszych dyskusji w całym forum i jednym z najchętniej czytanych. Swój wą-tek ma na forum również Rzecznik Prasowy lotniska, w którym informuje o najważniejszych wy-darzeniach i odpowiada na pytania czytelników.

Te wszystkie pola aktywności pomagają nam budować zrozumienie dla działalności lotniska i zdo-bywać dla niego życzliwość. Na tym polega istota relacji publicznych, że stale i aktywnie podtrzymu-je się kontakt z odbiorcami w tych miejscach i w tym czasie, które im najbardziej odpowiadają. Cieszy-my się, że odbiorcy naszej komunikacji to zauważają i doceniają. P r z e m y s ł a w P r z y b y l s k i

MMeecczz AAZZSS PPoolliitteecchhnniikkaa WWaarrsszzaawwsskkaa- AAsssseeccoo RReessoovviiaa RRzzeesszzóóww1 lutego w piątek o godzinie 20:00 kibicujemy Inżynierom na Torwarze. Faza zasadnicza sezo-

nu 2012/2013 PlusLigi dobiega końca, w przedostatniej 17 kolejce AZS Politechnika podejmie dru-żynę mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów.

Bilety w sprzedaży na www.azspw.pl oraz w siedzibie klubu przy ul. Waryńskiego 12a. W dniumeczu na około dwie godziny przed meczem będą także dostępne w kasie biletowej hali Torwar.

VVaaggaabbuunndduussUrsynowski Klub Turystyki Rowerowej PTTK „Vagabundus” przy Oddziale PTTK „Mazowsze” w War-

szawie zaprasza w sobotę 2.02.2013 r. na zimową wycieczkę rowerową do Puszczy Kampinoskiej ok.30-50 km. Dokładny przebieg trasy zostanie ustalony na miejscu zbiórki, w zależności od pogody i sta-nu dróg leśnych. Należy zabrać ze sobą ciepłą herbatę i odpowiedni ubiór. Zbiórka o godz. 10:00 przystacji metra „Młociny”, wyjście północne. Zakończenie wycieczki również przy stacji metra „Młociny”.

Prowadzi: Krzysztof Jaroń (e-mail: [email protected], tel.kom. 504 406 184). Trwają równieżzapisy na wiosenną wyprawę rowerową na Morawy (26.04-05.05.2013 r.) – zob. http://vagabun-dus.na7.pl/news.php?readmore=408. Pozostało już tylko 10 wolnych miejsc! Decyduje kolejnośćzgłoszeń. Szczegółowe informacje o wycieczkach klubowych znajdują się na stronie internetowejhttp://vagabundus.na7.pl.

Page 14: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 4

AKTUALNIE, antyki wszelkie zagotówkę, 504-017-418

GRUNT rolny - Prażmów, 602-77-03-61

KSIĄŻKIdojazd, gotówka,

608-885-800

MONETY, banknoty, znaczki,pocztówki, meble, obrazy,

srebro, 22 253-38-79, 601-235-118

SPRZEDAM działki budowlaneŁawki gm. Prażmów, 601-385-173

ATRAKCYJNYdwupoziomowy lokal 72 m2

przy metrze Natolin taniosprzedam! Bezpośrednio,

503-37-93-59

KWATERY - dom, 728-899-673WYNAJMĘ pokój, Ursynów,

504-636-366

AUTO każde kupię, całe,uszkodzone, prod.po 1998 r.,

gotówka, 530-979-018

AUTO SKUP WARSZAWA501-291-812

AAA ANGIELSKI, solidnie iskutecznie, 500-571-634

ANGIELSKI - każdy zakres, 694-746-365

ANGIELSKI, MATEMATYKA,607-100-070

ANGIELSKI, NIEMIECKI, 666-561-337

ANGIELSKI, NIEMIECKI,doświadczona lingwistka,egzaminy, 608-323-660

ANGIELSKI, skutecznie, 503-765-393

DOŚWIADCZONA nauczycielkamatematyki przygotowuje domatury, egzaminu gimnazjalnego,515-98-85-85

FIZYKA/MECHANIKA,elektrotechnika, 609-41-66-65

HISZPAŃSKI, 507-087-609Język ROSYJSKI, nauka,

korepetycje, 602-86-74-13

AA MATEMATYKA, 606-197-553

MATEMATYKA, 22 641-11-27MATEMATYKA, 22 641 82 83MATEMATYKA, FIZYKA,

22 649-40-27MATEMATYKA, FIZYKA,

CHEMIA, dojeżdżam, 504-057-030

MATEMATYKA, FIZYKA,matury, gimnazjalne, 605-783-233

MATEMATYKA, liceum, 510-493-136

MATEMATYKA, nauczycielka,604-399-221

NIEMIECKI, 507-359-778NIEMIECKI, Ursynów i okolice,

505-022-862POLSKI, 500-265-337POLSKI, matura, doświadczona,

22 641-66-59, 507-52-96-01REEDUKACJA (pomoc w

czytaniu i pisaniu), 602-86-74-13

POŚREDNIKANIERUCHOMOŚCI, rencistę,

emeryta, także bezdoświadczenia,

[email protected],602-77-81-44

WRÓŻKA, 22 648-68-41, 602-731-299

WRÓŻKA, 504-636-366

AAABC NAPRAWAtelewizorów, LCD, PLAZMA,dojazd gratis 22 644-39-97, 608-817-647

ANTENY, 603-375-875BEZPYŁOWE cyklinowanie,

malowanie, gładzie 22 756-57-63,502-093-588

BIURO RACHUNKOWE, 502-177-780

BIURO RACHUNKOWE, 606-234-106

CleanLuxpranie dywanów, wykładzin,

691-851-588

CYKLINA, malarskie, 501-471-912

CYKLINOWANIE, 663-163-070DEZYNSEKCJA, 22 642-96-16DOCIEPLANIE PODDASZY,

501-624-562DOMOFONY, 603-375-875ELEKTROAWARIA, tanio,

507-153-734ELEKTRYK, 501-236-987ELEKTRYK - kuchnie,

507-153-734ELEKTRYK, tanio, 507-153-734GAZOWE kotły, piecyki, kuchnie

- serwis, montaż; hydraulika, 600-709-630

GLAZURA, remontykompleksowo, 796-664-599

HYDRAULIKA, remonty 602-651-211

HYDRAULIK ZŁOTA RĄCZKA -niedrogo, 665-051-026

KOMPUTERY - pogotowie, ul. Na Uboczu 3, tel. 22 894-46-67,602-301-214

KOMPUTERY serwis,sprzedaż, FLYCOM, Pasaż

Ursynowski 9, tel. 22 644-26-05,

601-737-777

KRATY, tel. 603-349-374

KRAWCOWA, ul. Kulczyńskiego 9,

tel. 692-101-784

MALARSKIE, tapetowanie, 22 644-94-55, 607-775-259,www.malarskieursynow.pl

MALOWANIE, glazura, 511-84-44-37

MALOWANIE, gładź, tapeta,698-431-913

MALOWANIE, panele, gładźgipsowa, płyty k/g, 885-397-821

MEBLE na wymiar, przeróbki,produkcja, naprawa, 22 773-15-13, 504-824-568

AAAA NAPRAWA pralek,zmuwarek, kuchenekmikrofalowych i elektrycznych,odkurzaczy, 22 641-69-47, 604-660-792

AAA NAPRAWATELEWIZORÓW, tanio 22 641-80-74, 501-829-771

NAPRAWA - chłodnie, lodówki,pralki, 502-562-444

NAPRAWA lodówki, pralki, zmywarki

22 643-16-65, 501-156-079

NAPRAWA pralek BOSCH,SIEMENS, CANDY, WHIRPOOL,ELECTROLUX, itp., 22 644-52-59,501-122-888

PRANIE dywanów, tapicerkimeblowej oferuje firma SOLPRA.Tanio i solidnie, 798-034-056

REMONTY, ELEKTRYCZNE,

HYDRAULICZNE, 608-303-530

REMONTY mieszkań, wszystko,ślusarskie, 505-639-443

REMONTY od A do Z, firmarodzinna, 692-885-279,www.inteltrend.pl

REMONTY, solidnie, 514-622-499

REMONTY wykończenia, 503-321-785

ROLETY producent, 501-132-233

STOLARSKIE, naprawy,przeróbki, szafki, zabudowy, 22 641-34-38, 604-637-018

ŚLUSARSTWO, kraty,balustrady, ogrodzenia,konserwacje, 601-36-22-82

TAPICERSTWO 22 618-18-26,22 842-94-02

TAPICERSTWO solidnie, 22 668-68-40

TAPICERUrsynów

22 649-88-45

TYNKI gipsowe, cementowo-wapienne, 511-529-965,www.budax.pl

WIERCENIE, KARNISZE,

608-303-530

ŻALUZJE, roletki, plisy,verticale, moskitiery, 22 848-34-34, www.zalvert.pl

ALKOHOLOWE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613-98-37, 22 671-15-79

HERBALIFE, gwarancja,konsultant Michał Łuczyński22 644-79-28, 601-313-313

Page 15: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 5

Redaktor naczelny – MMaacciieejj PPeettrruucczzeennkkoo;; Sekretarz redakcji – RRyysszzaarrdd KKoocchhaann;; Zespół – TTaaddeeuusszz PPoorręębbsskkii, MMiirroossłłaaww MMiirroońńsskkii, ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj, WWoojjcciieecchh DDąąbbrroowwsskkii,, LLeecchh KKoowwaallsskkii (foto).. Redakcja: 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa,, uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, sekretarz redakcji: tteell.. 664488-4444-3322,, e-mail: ppaassssaa@@ppaassssaa..wwaaww..ppll,, Internet: wwwwww..ppaassssaa..wwaaww..ppll.. Biuro Ogłoszeń –– MMaaggddaalleennaa JJaawwoorrsskkaa;; Dział Reklamy tteell.. ((2222)) 664499-7711-6655,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660055-336644-339966,, 660077-992255-000011;; Marketing i reklama –– AAnnkkaa RRoowwiińńsskkaa tteell.. 660000 663355 557700,, 664488 4444 3344..Wydawca – AAggeennccjjaa rreekkllaammoowwaa IIMMAAKKOO SSpp.. JJaawwnnaa,, 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa.. uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660022-221133 555555;; ee-mmaaiill:: iimmaakkoo @@iimmaakkoo..ccoomm..ppll;; Skład i łamanie – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Studio graficzne – MMiicchhaałł DDoommaańńsskkii,, MMaarriiaa ZZaarreemmbbaa;;Druk: AAGGOORRAA SS..AA..;; Kolportaż – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj,, tteell.. 551199-115511-443300;; PPAASSSSAA jjeesstt cczzłłoonnkkiieemm PPoollsskkiieeggoo SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa PPrraassyy LLookkaallnneejj.. RReeddaakkccjjaa nniiee jjeesstt zzoobboowwiiąązzaannaa ddoo ppuubblliikkaaccjjii nniieezzaammóówwiioonnyycchh tteekkssttóóww..

UrsynówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611Informacja WOM 5 4 5 7 2 0 0Cantrala 5 4 5 7 1 0 0Urząd Skarbowy 5 4 8 6 8 0 0Paszporty 8 5 8 1 0 0 6Ośrodek Pomocy Społecznej 5 4 4 1 2 0 0Pogotowie Ratunkowe 5 2 5 1 3 0 7Policja 6 0 1 6 9 7 8

6 0 3 1 9 7 8Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 5 9 9Straż Pożarna 9 9 8

8 4 3 7 0 3 8

MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

5 6 5 1 4 0 05 6 5 1 4 0 2

Urząd Skarbowy 8 4 8 6 1 5 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

8 4 4 0 4 4 6Policja 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 8 4 4 0 0 7 1

WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. SStt.. KKoossttkkii PPoottoocckkiieeggoo 1111

6 4 2 6 0 0 1Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

6 4 8 2 2 2 6Policja 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 5 9 6 7 1 4 0

PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

5 3 5 9 1 9 3Policja 9 9 7

7 5 6 7 0 1 6 . . . 1 8Straż Miejska 7 0 1 7 6 9 5 Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 6 7 2 4 3Pogotowie Gazowe 9 9 2Pogotowie Elektryczne

7 0 1 3 2 2 0Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne 7 5 6 2 1 4 2

7 5 7 0 4 0 2Pomoc Drogowa 7 5 6 2 0 1 0

Konstancin-JeziornaUUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. WWaarrsszzaawwsskkaa 3322

7 5 6 4 8 1 0 , 7 5 4 4 1 7 1Policja 9 9 7 , 7 5 6 4 2 1 7Straż Miejska 7 5 7 6 5 4 9Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 0 1 8 1 9Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 , 7 5 6 7 5 1 1

Lesznowola UUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. GGmmiinnnneejj RRaaddyy NNaarrooddoowweejj 6600

7 5 7 - 9 3 - 4 0 d o 4 2 ; 7 5 7 - 9 2 - 7 1 ; 7 5 7 - 9 0 - 0 2 ;

f a k s 7 5 7 - 9 2 - 7 0 Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 Pogotowie Ratunkowe(całodobowy ostry dyżur) ul. Kościuszki 9 7 5 6 - 7 5 - 1 1 Ośrodek Zdrowia w Nowej Iwicznej

7 0 1 - 4 9 - 1 0 Ośrodek Zdrowia w Magdalence 7 5 7 - 9 9 - 6 4 Ośrodek Zdrowia w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 9 2Ośrodek Pomocy Społecznej 7 5 7 9 2 3 2Policja 9 9 7

7 5 7 - 9 3 - 9 0 , 7 5 7 - 9 3 - 8 6 Komenda Powiatowa Policji

7 5 6 - 7 0 - 1 7 , 7 5 6 - 7 5 - 0 1 Straż Pożarna 7 5 7 - 0 5 - 9 8 ,

7 5 7 - 2 2 - 2 7 Ochotnicza Straż Pożarna w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 2 5 w Nowej Woli 7 5 6 - 7 3 - 1 0Straż Miejska 9 8 6 , 7 5 0 - 2 1 - 6 0Pogotowie gazowe

9 9 2 , 7 5 0 - 3 8 - 8 5Pogotowie energetyczne 9 9 1

7 5 6 - 3 0 - 5 3 , 7 5 6 - 3 0 - 5 4Pogotowie wodno-kanalizacyjne 9 9 4

Ważne telefony

Ś rŚ r e d n i ae d n i a ww eeNagrodę za rozwiązania otrzymuje JJooaannnnaa JJaassiińńsskkaaOdpowiedzi proszę zgłaszać telefonicznie 648-44-32 wponiedziałek między godz. 12.00 a 12.30 .

R y s z a r d K o c h a n

Z WINDĄ bliżej!

Co i ktoDDoomm SSzzttuukkii SSMMBB „„JJaarryy””

uull.. WWiioolliinnoowwaa 1144 TTeell..//ffaakkss:: 2222 664433 7799 3355

NNiieeddzziieellaa,, 33 lluutteeggoo,, 1177..0000:: Te-atr Za Daleki w Domu Sztuki za-prasza dzieci na premierę bajkiCzesława Janczarskiego i Zbi-gniewa Rychlickiego „Miś Usza-tek”. Wystąpią: Tomasz Błasiak,Rafał Szałajko, Bartosz Adam-czyk, Katarzyna Taracińska-Ba-dura. Scenografia i kostiumy:Katarzyna Adamczyk. Opraco-wanie muzyczne: Radosław Lad-dy. Scenariusz i reżyseria: Kata-rzyna Taracińska-Badura. Bile-ty sprzedaje kasa Domu Sztuki wdniu spektaklu od godz. 15.00.

PPiiąątteekk,, 88 lluutteeggoo,, 1188..0000:: Amba-sada Chińskiej Republiki Ludo-wej w Polsce i Dom Sztuki za-praszają do Galerii Domu Sztu-ki na uroczyste otwarcie wysta-wy „Współczesne malarstwochińskie”.

NNiieeddzziieellaa,, 1100 lluutteeggoo,, 1166..0000::Karnawałowy Bal dla Dzieci koń-czący akcję „Zima w mieście”.Wstęp wolny.

DDoomm KKuullttuurryy SSttookkłłoossyyuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 3355 1177

Trwa wystawa malarstwa Syl-wii Pawełkowicz.

33..0022..,, gg.. 1199..3300 – Spektakl Te-atru Wolandejskiego „Przygodyrycerza Szaławiły”. Rezerwacjebiletów na wolandejski.pl.

1100..0022..,, gg.. 1188 – Koncert Joan-ny Trzepiecińskiej i Janusza

Szroma. Wstęp wolny pouprzedniej rezerwacji.

DDoomm KKuullttuurryy SSMMBB „„IImmiieelliinn””uull.. DDeerreenniioowwaa 66

tteell//ffaaxx 2222 664411 1199 1155

11..0022 ((ppiiąątteekk)) 1188..3300 – iM RockKoncert – Podsumowanie 5 dniwarsztatów. Zagrają zespoły Au-tsajder, Johny Rockers i uczestni-cy warsztatów. Wystawa, poczę-stunek i niespodzianki. Zapro-szenia w DK Imielin.

1100..0022 ((nniieeddzziieellaa)) –– Babski Ka-baret. Zaproszenia od 5 lutego,od godz. 18.

NNaattoolliińńsskkii OOśśrrooddeekk KKuullttuurryyuull.. NNaa UUbboocczzuu 33tteell.. 2222 664488 6655 8811

3311..0011..,, cczzwwaarrtteekk,, ggooddzz.. 1199..3300– koncert z cyklu „Jazz w NOK”NEW BONE koncert promującytrzecią płytę zespołu „Destined”.

CCzzyytteellnniiaa NNaauukkoowwaa nnrr XXIIVVuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 5522 2200

3311..0011 –– cczzwwaarrtteekk –– spotkaniez dr Izabelą Winiarską w cyklu„Historia języka i literatury” –„Biblijne skrzydlate słowa”.

55..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie z p.Andrzejem Kochanowskim w cy-klu „Patroni ulic Warszawy”(polscy pisarze, poeci, malarze,rzeźbiarze) pt. „Deotymy, Tu-wim, Szancer, Andriolli”.

77..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkanie zdr Kamilem Kopanią w cyklu

„Sztuka jako obraz życia co-dziennego w dawnych wiekach”pt. „Czy holenderskie martwenatury służyły tylko do dekora-cji”.

1122..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie zprof. Krzysztofem Mrowcewi-czem w cyklu „Historia literatu-ry w obrazach” pt.”Wizje Wy-spiańskiego”.

1144..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez prof. Andrzejem Karpińskimw cyklu „Historia medycyny i hi-gieny od czasów najdawniej-szych po XX wiek” pt.”Wielkieepidemie starożytności, średnio-wiecza i czasów nowożytnych:przyczyny, przebieg i następ-stwa”.

1199..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie zp. Andrzejem Kochanowskim wcyklu „Patroni ulic Warszawy”(polscy pisarze, poeci, malarze,rzeźbiarze) pt.”Rodziewicz, Kar-łowicz, Matejko, Gierymski”.

2211..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniew cyklu wieczorów czwartko-wych z dr Barbarą Fedyszak-R-adziejowską pt. „Ziemianie, chło-pi i ruch ludowy w PRL – unie-ważnione dziedzictwo”.

2266..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie zprof. Krzysztofem Mrowcewi-czem w cyklu „Historia literatu-ry w obrazach” pt. „Żeromski wobrazach”.

2288..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez dr Izabelą Winiarską w cyklu„Historia języka i literatury” pt.„Jak kocha kobieta? O poezji Sa-fony”.

Początek spotkań zawsze ogodzinie 19:00. Wstęp wolny!!!

BBiiuurroo SSłłuużżbbyy KKrraajjoowweejj AAnnoo-nniimmoowwyycchh AAllkkoohhoolliikkóóww (22) 828-04-94 , pon.- pt. 8-16

PPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnoo –– KKoonn-ttaakkttoowwyy AAAA (22) 616-05-68,pon.-pt. 16-21

IInnffoolliinniiaa AAAA 0 -801 033 242, pon.-pt. 8-21

Awaria sieci ciepłowniczejMieszkańcy Ursynowa musieli w ostatnią środę ciepło się

odziać, siedząc we własnych mieszkaniach. Od godzin porannychbyli pozbawieni ciepłej wody i ogrzewania w wyniku awarii sie-ci ciepłowniczej w rejonie ulicy Belgradzkiej. 139 budynków naulicach: Płaskowickiej, al. KEN, Przy Bażantarni oraz Stryjeńskichodcięte zostały od ciepła.

Zakończenie prac naprawczych, mających na celu usunięcieawarii przewidywane było do godziny 24:00. Awarię usuwająsłużby techniczne Dalkia Polska.

W trakcie oddawania przez nas tego numeru do druku pracejeszcze trwały.

Zmiany rozkładu jazdy eLekNa wniosek Gminy Piaseczno od 1 lutego 2013 roku linie au-

tobusowe L-2, L-5 i L-13 będą kursować na zmienionych trasachi dojeżdżać będą do centrum Piaseczna. Zmianie ulegną równieżrozkłady jazdy tych linii.

1) Linia L-2 zostaje skierowana na zmienioną trasę.W związku z powyższym zostają uruchomienie następujące

przystanki funkcjonujące jako warunkowe:- ZIELONA 03- GŁOSKÓW-LETNISKO 01- GŁOSKÓW-ZIELONE 012) Linia L-5 zostaje skierowana na zmienioną trasę.3) Linia L13 zostaje skierowana na zmienioną trasę.

SSzzcczzeeggóółłyy nnaa nnaasszzeejj ssttrroonniiee iinntteerrnneettoowweejj..

W niedzielne popołudnie20 stycznia 2013 w Powia-towym Zespole PlacówekOpiekuńczo-Wycho-wawczych w Konstancinie--Jeziornie odbył się kon-cert dla mieszkającychtam dzieci.

Impreza rozpoczęła się od wy-stępu Witka Mikołajczuka, któryswoim talentem wokalno-inst-rumentalnym szybko zyskałsympatię młodej publiczności.Artysta zagrał i zaśpiewał prze-boje znanych polskich zespołów:Feel, Perfect, Lady Pank, Bra-thanki, Dżem, oraz Arka Noego.W wykonaniu piosenki „Świętyuśmiechnięty” Witkowi z powo-dzeniem pomagały dzieci.

Drugim uczestnikiem nie-dzielnego koncertu była 12-let-nia Wiktoria Zarzycka, utalen-towana uczennica V klasy Szko-

ły Podstawowej w Złotokłosie.Dziewczynka zaprezentowałakilka swoich ulubionych przebo-jów z repertuaru zespołów Pec-tus i Kombii oraz Maryli Rodo-wicz i Eweliny Lisowskiej. Wy-konawców nagrodzono gromki-mi brawami a obecna na kon-cercie Maria Mioduszewska –

przewodnicząca Rady PowiatuPiaseczyńskiego wraz z dyrek-tor placówki Ewą Lach wręczyłyartystom dyplomy i upominki,dziękując za niezapomnianewrażenia artystyczne a Grzego-rzowi Rowińskiemu za pomocw zorganizowaniu kolejnegomuzycznego spotkania. G R

Koncert w Konstancinie

Page 16: Pożegnanie Prymasa Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! · 2015-08-26 · Bibliobox na Ursynowie Autostradzie: nie! ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 31 stycznia 2013 czasopismo

1 6