Po co nam Superman? Rozmyślania o komiksie · superheroes w komiksie, jakie funkcje speániaj dla...
Transcript of Po co nam Superman? Rozmyślania o komiksie · superheroes w komiksie, jakie funkcje speániaj dla...
Uniwersytet Miko aja Kopernika
Wydzia Nauk Historycznych
Miros aw Patryk Szwabowicz
PO CO NAM SUPERMAN?ROZMY LANIA O KOMIKSIE.
Praca licencjacka napisana w Katedrze Etnologii pod kierunkiem dr Violetty Wróblewskiej
Toru 2005
2
Prac t dedykuj mojej Rodzinie, Przyjacio om oraz moim super-kotom.
Szczególne podzi kowania dladr Violetty Wróblewskiej za ogromn pomoc i wsparcie.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
3
Spis Tre ci:
Wst p______________________________________________________s. 4
Rozdzia 1
Komiks jako forma kultury_____________________________________s. 6
Rozdzia 2
Bohaterowie komiksu_________________________________________s. 18
Rozdzia 3
Superman w komiksie i w kulturze popularnej_____________________s. 55
Zako czenie________________________________________________s. 77
Aneks
Spis ilustracji_______________________________________________s. 79
Bibliografia________________________________________________s. 84
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
4
Wst p
W niniejszej pracy spróbowa em zag bi si w bogactwo komiksowego uniwersum.
Szczególn uwag zwróci em na fenomen supermana w historiach obrazkowych. Nie
chodzi o mi jedynie o analiz losów Clarka Kenta – Supermana, lecz o rol nadcz owieka
komiksowego w szerokim tego s owa znaczeniu.
Zadaj sobie pytanie – w jakim celu pojawiaj si superheroes w komiksie, jakie
funkcje spe niaj dla wspó czesnego odbiorcy – i staram si na nie odpowiedzie .
Obszar moich zainteresowa dotyczy g ównie europejskich i ameryka skich utworów
komiksowych oraz zjawisk im towarzysz cych. Pomijam zagadnienie komiksu japo skiego –
Mangi, gdy wci jeszcze za s abo j znam, poza tym ró ni si ona w znacznym stopniu od
twórczo ci, która mnie zajmuje. Nie uwzgl dni em równie komiksu internetowego, gdy
mo na by stworzy osobn prac opisuj c to zjawisko.
W rozdziale pierwszym po wi ci em miejsce definicji komiksu, ustaleniu pewnych
wytycznych okre laj cych ten gatunek twórczo ci. Opracowa na ten temat znajdziemy
bardzo wiele, g ównie w literaturze zagranicznej, jednak polskie badania po wi cone naturze
historii obrazkowych równie pr nie si rozwijaj . Poetyka komiksu, jej warstwa ikoniczna
i j zykowa s bardzo charakterystyczne, powstaj liczne rozprawy naukowe zwi zane z t
problematyk . Ja jedynie naszkicowa em nie mia definicj medium, które nie tyle
przedstawia rzeczywisto , co j oznacza.
Cz zatytu owana „Bohaterowie komiksu” stanowi wynik obserwacji i analizy
najrozmaitszych postaci komiksowych. Jest zaledwie niewielkim wycinkiem dotycz cym
wci rozrastaj cego si „bestiariusza” komiksowego. To w a nie bohater jest centrum moich
rozmy la jako najwa niejszy element spajaj cy ca e dzie o obrazkowe. Czytelnik odnajdzie
w tym rozdziale histori ewolucji i kszta towania si rysunkowych postaci. O mieli em si
równie stworzy uproszczon typologi bohaterów komiksowych.
Swoista instytucja jak stali si nadludzie komiksowi to przedmiot rozwa a trzeciego
rozdzia u. Zawiera on odpowiedzi na wcze niej postawione pytania. Przygl dam si obrazowi
kultury popularnej, miejscu jakie zajmuje w niej komiks.
Rola komiksu we wspó czesnym wiecie i kulturze niew tpliwe przybiera na
znaczeniu, jest to medium kontrowersyjne, które wzbudza mieszane uczucia. Nie ka dy czyta
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
5
komiksy, niektórzy nigdy do nich nie zagl dali. Jednak e nadludzie z historii obrazkowych
przenikaj do naszej rzeczywisto ci, znamy ich mimowolnie, dlatego uwa am i jest to
bardzo interesuj cy przedmiot badawczy.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
6
Rozdzia 1
Komiks jako forma kultury
1. David Lloyd, Alan Moore, V jak Vendetta.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
7
Dla mnie, osoby urodzonej w 1983 r., komiks stanowi integraln cz kultury - od
zawsze. Nigdy nie potrzebowa em jakiej definicji czy „instrukcji obs ugi”, jak odbiera jego
przekaz. Kiedy nie umia em jeszcze sam czyta , rodzice brali mnie na kolana i ledzili
obrazki razem ze mn , jednocze nie pe ni c role narratorów. Pó niej sam sobie dobiera em
gatunki i problematyk . mia o mog stwierdzi , i komiks wp yn na moje postrzeganie
wiata, zarówno w sferze duchowej jak i materialnej. Pobudzi zmys estetyczny, a tak e
rozbudowa szereg fundamentów my lowych, które zdo a em odkry z czasem. Teraz te to
robi ...
Opowie ci obrazkowe przenika y mój wiat, sta y si jego cz ci . Z kolegami
poszukiwali my egzemplarzy komiksów w antykwariatach, kioskach, na kiermaszach. Sami
handlowali my i wymieniali my si mi dzy sob . Jestem przekonany, e wi kszo
czytelników komiksów chocia raz próbowa a stworzy swoje dzie ka rysunkowe, ale nie
ka dy si do tego przyznaje. Wydaje mi si , i jest to wa na cz oddzia ywania tego
medium, mobilizuje, zach ca do kreowania w asnych przemy le , pobudza do tworzenia. Nie
szkodzi, e próby nie zawsze s udane, istotny jest fakt, i kto decyduje si na kreacj .
Komiks jest tak pojemnym medium, elementem sztuki, który ca y czas podlega
metamorfozom, e kreowanie jednej sta ej definicji okre laj cej go, by oby strasznie trudne.
Mo na wyodr bni szereg specyficznych dla niego cech oraz spróbowa przedstawi
dotychczasowe osi gni cia w tej dziedzinie sztuki. W ten sposób stworzy si pewien
odno nik, którego b d móg si uchwyci w potrzebie, a ze mn Czytelnik. Krytycy i
badacze problematyki zwi zanej z komiksem nieomal przy ka dej okazji próbuj nauczy i
wpoi odbiorcom, e to nie tylko zbiór bezwarto ciowych obrazków o b ahej tre ci.
Pocz tki komiksu si gaj pó nych lat XIX w., wtedy to zaistnia y pierwsze prace,
g ównie rozpowszechniane na amach prasy. „Moment <<narodzin>> komiksu umieszczany
jest zazwyczaj pomi dzy 1894 a 1896 rokiem i zwi zany z osob Richarda Feltona Outcalta,
który od pocz tku lat dziewi dziesi tych ubieg ego stulecia [autorowi chodzi o wiek XIX –
M.SZ.] wspó pracowa jako rysownik z czasopismami zamieszczaj cymi humorystyczne
opowiadania i rysunki”1. Twórca ten inspirowa si yciem ubogich mas wielkiego miasta,
przedstawia losy swoich bohaterów w sposób komiczny, groteskowy.
1 S z y a k Jerzy, Komiks, Znak, Kraków 2000.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
8
2. Art Spiegelman, Maus I : Opowie ocala ego. Mój ojciec krwawi histori .
Jego sztandarow postaci sta si Yellow Kid – charakterystyczny ysy dzieciuch
ubrany w ó t nocn koszul . Tak to si wszystko zacz o, od serii, od odcinków
umieszczanych regularnie na amach prasy w postaci jednej, dwóch stron lub po prostu paska
z paroma kadrami komiksu.
Oczywi cie komiks mia te wielu innych licznych prekursorów; takich jak Rudolphe
Töpffer, Wilhelm Busch, Georges Colomb czy Gustave Doré. Wszyscy oni przyczynili si do
wykrystalizowania komiksu jako odr bnego gatunku. Po nich przyszli nast pni arty ci, którzy
kszta towali opowie ci obrazem. Chcia em jedynie zasygnalizowa umiejscowienie komiksu
w historii, znacznie szerzej omawiaj to zagadnienie: Krzysztof Teodor Toeplitz2, Jerzy
Szy ak3, Bartosz Kurc4, a tak e Adam Rusek5. Opisywanie w tym miejscu wszystkich
dziejów komiksu mija si z celem tej pracy. Nale y zaznaczy jednak, e wraz z up ywem
czasu, wraz ze zmian mód kulturowych, nurtów artystycznych zmienia si tak e komiks.
Powstawa y nowe jego odmiany, a tak e aktualizowa a si przedstawiana problematyka.
Medium to czerpie przecie elementy z literatury, filmu, sztuki wytwarzaj c specyficzny i
jedyny w swoim rodzaju przekaz. Mo emy odnale w nim inspiracj manieryzmem,
ekspresjonizmem, surrealizmem, symbolizmem etc., jakiekolwiek ograniczenia w tej kwestii
nie istniej .
2 por. T o e p l i t z Krzysztof Teodor, Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku
artystycznego, Czytelnik, Warszawa 1985. 3 por. S z y a k Jerzy, Komiks: wiat przerysowany, S owo/Obraz Terytoria, Gda sk 1998. Oraz inne
pozycje tego autora - patrz bibliografia na ko cu pracy. 4 por. K u r c Bartosz, Komiks opowiadanie obrazem, Pi tek Trzynastego Wydawnictwo, ód 2003.
5 por. R u s e k Adam, Tarzan, Mato ek i inni. Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w latach
1919–1939, Biblioteka Narodowa, Warszawa 2001.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
9
Spróbuj teraz zsyntetyzowa zebrane przeze mnie definicje komiksu. Stanowi on
przede wszystkim „nowy [odr bny – M.SZ.] rodzaj sztuki zaliczanej do wspó czesnej kultury
masowej z racji rozpowszechniania k. przez druk w prasie lub w formie wysokonak adowych
broszur”6. Komiks jednak coraz bardziej próbuje odci si od etykietki – masowy, zw aszcza
ten artystyczny. Powstaj dzie a w ma ym nak adzie, wydania bibliofilskie dla smakoszy
gatunku. Operuje swoistym graficznym po czeniem „(...)rysunku i tekstu literackiego
(jedno ci ikono-lingwistycznej)”, s u cym „rozwijaniu narracji lub obrazowaniu znacze ,
których czytelno jest mo liwa w ramach tego powi zania, bez dodatkowych róde
informacji”7.
3. Frank Miller, Miasto Grzechu.
„Charakterystyczne jest nadanie odmiennych funkcji przej tym z literatury i plastyki
tworzywom: obrazowi – no nika narracji (niekiedy wspieranej komentarzami); s owu –
obrazu mowy; fabule – d enia do stworzenia widowiska”8. Komiks przedstawia nam ruch w
statycznych kadrach zamieszczonych w danej kompozycji na planszy. To co ma miejsce
pomi dzy wybranymi i narysowanymi przez autora obrazkami kszta tuje nasza wyobra nia.
Jeste my, wi c wspó twórcami danego komiksu. To w naszych my lach wszystko spaja si w
ca o .
Poprzez obraz i wpisane w nim s owa, które cz sto ograniczaj si do onomatopei,
komiks opowiada nam o wiecie wykreowanym przez autora. Rzeczywisto nam
przedstawiana jest „przerysowana”, a wi c nierealna. Autor mo e j modelowa w
6 S z y a k Jerzy, Encyklopedia 1999. Komiks, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 4 ok adki.
7 T o e p l i t z Krzysztof Teodor, Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego,
Czytelnik, Warszawa 1985, s. 40.
8 S z y a k Jerzy, Encyklopedia 1999. Komiks, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 4 ok adki.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
10
dowolny sposób, celem jest uzyskanie przekazu, znaku który by by zrozumia y, bez
uprzedniego „wtajemniczenia”.
W zbli ony sposób do filmu, komiks sk ada si z kadrów. Umieszczenie ich w odpowiedniej kolejno ci na planszy stwarza przebieg wydarze . Za pomoc dymków, w które wpisany jest tekst [przypominaj one troch par , wydobywaj c si z ust podczas oddychania/rozmawiania w niskiej temperaturze lub dusz , ja ], tworzona jest cznopomi dzy postaciami i kolejnymi kadrami komiksu. Mog one by stylizowane, odpowiednio do sytuacji [szept – linia przerywana kraw dzi dymku, my li – dymek w postaci chmurki, „marzenia”; krzyk – „kolczasty” dymek o ostrych, krzywych kraw dziach, etc.], tak samo zreszt jak wyrazy d wi kona ladowcze, które nie tylko opisuj ha as, ale tak e mog wskazywa na ruch, si , intensywno danego zdarzenia. Kszta t kadrów klasycznie jest prostok tny, w paru rz dach na jednej stronie. Jednak e jak ka dy element komiksu mo e zosta odpowiednio dostosowany do potrzeb wyrazu rysownika.
Tak wi c jedn z kolejnych cech komiksu okazuje si jego metamorficzno .
Wszystko jest dozwolone, czy odbiorca zrozumie aluzje i smaczki zamieszczone w wielu
utworach rysunkowych, to ju inna kwestia. Oczywi cie wyst puj te komiksy ca kowicie
lub prawie nieme [np. os awiony Arzach Moebiusa], ale s to g ównie dzie a o wysokiej
wra liwo ci artystycznej, przesycone mistycyzmem.
Te kilka podstawowych elementów komiksu, które pokrótce opisa em, s cechami
rozpoznawczymi historii opowiedzianych obrazem. Bardzo istotnym zagadnieniem jest
bohater komiksowy, którym zajm si za chwil .
Angloj zyczne s owo comics [zlepek wyrazów comic – komiczny, strip – pasek,
sekwencja kilku rysunków], od którego wywodzi si polska nazwa „komiks”, ma
odpowiednik w j zyku francuskim – la bande dessinée [narysowany pasek], a niekiedy
we w oskim pojawia si okre lenie fumetti [„dymki” – w których umieszczane s wypowiedzi
bohaterów]. Powie ci graficzne [komiksy obejmuj ce np. powy ej 150 s. stanowi ce
zamkni t histori ] nazywane graphic novel s raczej kosztowne, lecz osi gaj ogromn
popularno .
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
11
4. Dan Raspler, Mike Mignola, Batman : Sanctum.
Jak ju wspomnia em wcze niej, pocz tki komiksów przypadaj na wiek XIX, ale
istnieje jeszcze inny pogl d na t spraw . „Wyszczególnia wszelkie staro ytne (np. kolumna
Trajana), redniowieczne (dywan z Bayeux, freski Giotta, Drzwi Gnie nie skie, Biblia
Pauperum, etc.) i pó niejsze (cykle Wiliama Hogartha) elementy narracji w sztukach
plastycznych”9 jako etapy kszta towania si komiksu. Niektórzy doszukuj si jego korzeni w
paleolitycznych rysunkach czy hieroglifach egipskich.
Wed ug Jerzego Szy aka komiks funkcjonuje w kulturze w dwóch obiegach:
„1. ma charakter wspó czesnego folkloru miejskiego, wykorzystuj cego stereotypowe, oparte
o podstawowe warto ci moralne fabu y i kreuj cego bohaterów o cechach mitologicznych
(rysowane przez anonimowych lub cz sto zmieniaj cych si autorów seriale: <<Superman>>,
<<Batman>>, <<Captain America>> i in.);
2. polega na wiadomym d eniu do artyzmu przez wykorzystanie uznanych form i rodków
sztuki plastycznej, literatury, filmu lub fotografiki i ich twórcze przekszta canie albo
przeciwstawianie si jego normom przez tworzenie k. niestarannych, brzydkich, pozornie
9 K u r c Bartosz, Komiks opowiadanie obrazem, Pi tek Trzynastego Wydawnictwo, ód 2003, s 10.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
12
nieudolnych, a przy tym neguj cych okre lony porz dek spo eczny przez satyryczne
wykrzywienie rzeczywisto ci (tzw.<<underground>>)”10.
Zakres tematyki poruszanej w komiksach jest ogromny. Albumy obrazkowe
opowiadaj jak histori bazuj c na zastanych stereotypach, tworz nowe lub przeciwnie –
próbuj obali te funkcjonuj ce. Odnajdujemy w nich wiaty fantasy, sience fiction, horroru,
sensacji, humoru, erotyzmu etc., mo na tak wylicza w niesko czono . Komiksy cz sto
cz kilka tematów jednocze nie. Powstaje du o pozycji autotematycznych, podejmuj cych
prób krytyki gatunku, analizy w asnej tre ci. W a ciwie ka da grupa wiekowa czy kulturowa
powinna odnale , pr dzej czy pó niej, odpowiedni dla siebie tytu . Komiks mo e
przekazywa warto ci uniwersalne, czyste doznania estetyczne oraz rado z prze ywania
opowiadanych wydarze . Czasem staje si narz dziem dydaktycznym, a chyba w najgorszym
przypadku ma funkcje indoktrynuj ce [komiks PRL-u]. Du rol odgrywa komiks
undergroundowy, który bez ogródek rozprawia si z problemami nurtuj cymi wspó czesne
spo ecze stwo, wytyka s abo ci i negatywne cechy cz owieka, u ywaj c cz sto
nieestetycznych form przedstawienia, uwypuklaj cych dodatkowo dany aspekt problemu.
5. Frank Miller, John Romita Jr.,
Daredevil : The Man Without Fear.
6. Frank Miller, Miasto Grzechu.
10 S z y a k Jerzy, Encyklopedia 1999. Komiks, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 4 ok adki.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
13
7. Rafa Skar ycki, Tomek Lew Le niak, Tymek i Mistrz.
Przy sposobno ci pisania czy mówienia o komiksie zawsze pojawia si kwestia
warto ciowania komiksu. W Polsce, gdzie wci medium to cieszy si raczej negatywn
opini publiczn , co wynika z jego nieznajomo ci, komiks przez wiele lat by „ch opcem do
bicia”11. Niech , która zrodzi a si w okresie PRL-u, pozostawi a niesmak do dzi . Nie
znaczy to oczywi cie, e komiksu w tamtym okresie u nas nie by o i go nie czytano. Jednak
polskim twórcom komiksowym nigdy nie by o lekko, nie mieli wolno ci wyrazu, cenzura
czujnie im si przygl da a, a je eli ju co si komu uda o wyda by o to bardzo s abe pod
wzgl dem edytorskim. Chyba e mia mo liwo wyjazdu za granic , co stwarza o szans
rozwoju i doskonalenia swoich umiej tno ci, a przed wszystkim zarobku. Dobrym ród em
informacji na temat perypetii i trudno ci zwi zanych z rysowaniem komiksów w Polsce jest
zbiór przeprowadzonych wywiadów z artystami, zrealizowanych przez Bartosza Kurca12.
Pozycja komiksu jest tak samo jak on dynamiczna. Dzisiaj w Polsce bardzo du o
mówi si o la bande dessinée, tematyk z nim zwi zan mo emy obserwowa w
11 por. P a r o w s k i M., Komiks - ch opiec do bicia, [w:] tego : Bez dubbingu, Warszawa1978.
12 por. K u r c Bartosz, TRZASK PRASK. Wywiady z Mistrzami polskiego (i nie tylko) komiksu, Bajka,
Koluszki 2004.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
14
telewizyjnych programach publicystycznych, w powa niejszych wydawnictwach ci g ych
znajdujemy recenzje prac nowo wydanych. Liczne fora dyskusyjne oraz strony internetowe,
kluby, konwenty [coroczny w odzi, ma status mi dzynarodowego], niezale ne zjazdy
fanów, a w ko cu wystawy komiksów w galeriach wiadcz o wzro cie zainteresowania
komiksem. czy si to zapewne z faktem, i rynek komiksowy, na którym panowa przez
par dobrych lat zastój, zacz do pr nie si rozwija , a i sam komiks staje si bardziej
dost pny. Wydawane s dzie a klasyki europejskiej i wiatowej, m odzi polscy twórcy maj
wi ksz szans zaistnienia jako arty ci. Pozytywnie nastrajaj takie zdarzenia jak
powstawanie w Gda sku pierwszej profesjonalnej pracowni komiksu. Projekt jest
realizowany przez ludzi z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gda sku. Ma on
na celu stworzenie komiksowego centrum, w którym b dzie mo na zapozna si z histori
gatunku, etapami tworzenia oraz z najwi kszymi twórcami. Zbiory maj zaspokaja nie tylko
ciekawo poznania m odzie y, ale tak e i doros ych13.
8. Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz, Mikropolis : przewodnik turystyczny.
W Europie zachodniej – w Belgii, Francji, a tak e we W oszech komiks stanowi
bardzo powa nie traktowany element kultury narodowej. Zawód rysownika komiksowego
niesie ze sob du y presti . Istnieje wiele wydawnictw specjalizuj cych si wy cznie w
publikowaniu komiksów. Dzia aj tam tak e liczne towarzystwa naukowe zajmuj ce si la
bande dessiné. Czytanie komiksów jest bardzo powszechne i nie przynosi adnej ujmy, nie
jest kojarzone z tzw. kultur „nisk ”.
13 O s i e c i m s k i Marek, Narysujemy Batmana, Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 29.XII.2004.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
15
9. ledziu i Kurt, Niedzwiedz ’78.
Nie twierdz , e w Polsce musi by tak samo jak we Francji czy w Belgii, jednak e
nasza [polska] obawa przed komiksem wydaje mi si ju troch anachroniczna. Poza tym
trzeba pami ta , e fumetti nie ka demu musz si podoba , do cz ci ludzi one po prostu nie
trafiaj . Komiks nie oddali mnie od ksi ek, wr cz przeciwnie, pokaza jakie inne pi kne i
wspania e wra enia i do wiadczenia mo na z nich czerpa . Zdecydowanie czytam wi cej
literatury ni historii obrazkowych.
Mam wiadomo , e istniej komiksy s abe, ma owarto ciowe, które opieraj si na
bezmy lnym operowaniu przemoc , sadyzmem, pornografi czy po prostu p ytko ci . Nie
musz jednak po nie si ga , to mój wybór, co czytam i co polecam znajomym. Je eli
powstaj jednak wci takie nieudane prace komiksowe, to wiadczy o tym, e istnieje na nie
wzgl dnie du e zapotrzebowanie, a to daje ju do my lenia.
Napisa em ostanie zdanie, dlatego e jako jeden z wielu zarzutów stawianych
komiksom pojawia si bardzo cz sto ten oto: komiksy odmó d aj , zniech caj m odzie do
czytania, podaj c na talerzu smakowite, schematyczne i atrakcyjne zarazem k ski. Nijak nie
idzie mi si z tym zgodzi . Mam wiadomo , e istniej komiksy s abe, ma owarto ciowe,
które opieraj si na bezmy lnym operowaniu przemoc , sadyzmem, pornografi czy po
prostu p ytko ci . Nie musz jednak po nie si ga , to mój wybór, co czytam i co polecam
znajomym. Je eli powstaj jednak wci takie nieudane prace komiksowe, to wiadczy o tym,
e istnieje na nie wzgl dnie du e zapotrzebowanie, a to daje ju do my lenia.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
16
10. Bernard Dumont [Bédu], Hugo : Boska Jab o .
W czasach, którymi rz dzi przekaz audiowizualny, komiks niechybnie zaczyna
odgrywa coraz wi ksze znaczenie. Ju dawno zacz przenika si z reklam , telewizj i
grami komputerowymi. Znane postacie komiksowe zdobi ubrania, zapalniczki, kubki, torby,
polecaj nam produkty, które warto naby etc. Komiks ju nie tylko adaptuje filmy czy
ksi ki, ale sam jest przez nie adaptowany, nieraz z fatalnym skutkiem. Rysunkowy wiat
przenika do sztuki, do ycia codziennego, zaczyna nam nieustannie towarzyszy . Nie
pozostaje tak jak dawniej w zaciszu fotela i spokojnej lektury, próbuje nas zewsz d atakowa .
Przyzwyczajamy si do niego, akceptujemy wiaty w nim wykreowane jako równoleg e do
naszego. Zreszt sami nie raz na ladujemy bohaterów komiksowych, a to przebieraj c si w
ich oryginalne kostiumy lub ucz c si specyficznego j zyka, „tekstów”, którymi operuj .
Komiks jest produktem na sprzeda i o tym nie mo emy zapomina . Ma trafi w
upodobanie czytelnika i zaspokoi jego aktualne pragnienia. Ma przede wszystkim stanowi
form przyjemno ci, relaksu, zabawy. Szkoda, e czasem potrafi by agresywny i
natarczywy, jest to zreszt niestety cech dzisiejszych mediów.
Ciesz si bardzo, i komiks staje si tak e polem do dyskusji o problemach
kulturowych, egzystencjalnych, porusza zagadnienia to samo ci i kondycji cz owieka
wspó cze nie, a tak e dotyka nurtuj cych nas zagadnie historycznych [II Wojna wiatowa,
Holocaust etc.]. Zarazem wybiega w blisk i dalek przysz o , opowiada wizje nie zawsze
optymistyczne, jednak e pobudzaj ce do g bszej refleksji. W ko cu bogato czerpie z
mitologii i folkloru, ba ni i legend, pozwala na „namacalne” do wiadczenie czyjej
wyobra ni, fantazji jednocze nie rozwijaj c w asn .
Nie powinni my szufladkowa komiksu jako przekazu schematycznego, tylko dlatego,
e taka jest jego forma. Skrót, uproszczenie czy zniekszta cenie rzeczywisto ci ma w
opowiadaniu obrazem swoiste funkcje ikony. Poprzez tak form mo emy dotrze do wn trza
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
17
naszego postrzegania albo z – drugiej strony – zatrzyma si jedynie na powierzchownej
warstwie znaczeniowej.
11. Hugo Pratt, Corto Maltese na Syberii.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
18
Rozdzia drugi
Bohaterowie komiksu
12. Hugo Pratt, Corto Maltese na Syberii.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
19
Rzadko która osoba nie zna dzi jakiego bohatera wywodz cego si z komiksu.
Wcale nie trzeba ledzi historii obrazkowych, aby w ten czy inny sposób kojarzy postacie
b d ce ich tematem. Makrokosmos komiksowy zdaje si ju od dawna by wype niony po
brzegi najrozmaitszymi przedstawieniami bohaterów. Ich przenikanie do innych mediów i
wiata realnego jest zjawiskiem oczywistym. Rama kadru komiksowego dawno ju p k a, a
uwolnione z jej wn trza charaktery funkcjonuj na ró nych p aszczyznach kultury. Cz sto
napotykamy je na swojej drodze, czy tego chcemy, czy nie...
Opisanie lub interpretacja bohaterów komiksowych w szerokim zakresie stanowi
prawdziwe wyzwanie, postaram si jednak z perspektywy etnologa przybli y Czytelnikowi
ten jak e rozmaity i barwny „bestiariusz” komiksowy.
Nale y na pocz tku ustali pewne fakty. Zdecydowanie w wi kszo ci opowie ci
obrazkowych bohater stanowi fundament ca ego dzie a, jest impulsem, który nap dza fabu .
wiat przedstawiony, t o zdarze wydaj si jedynie pretekstem dla trzonu historii – dzia a
g ównych postaci. To z nimi odbiorca komiksu sympatyzuje, zaprzyja nia si czy te
identyfikuje, odnajduje w nich samego siebie. Dlatego atrakcyjno bohatera wp ywa na
jako komiksu, na jego sukces czytelniczy. La bande dessinée pozwala zaspokoi t sknot
za idea em, implikuje pewne utarte w kulturze schematy, które s wci no ne, innym razem
przekszta ca je na swoje potrzeby, tworz c nowe mitologie. W bohaterach odnajdujemy
rozmaite archetypy, pocz wszy od s dzi, m ciciela, dobroczy cy, poprzez wagabund ,
w drowca, pariasa, po upad e anio y, b dnych rycerzy czy b azny oraz wiele, wiele innych.
ledz c ich losy, zostajemy uwik ani w sie intuicyjnych skojarze , a z drugiej strony
g boko zakorzenionych relacji.
Na przestrzeni lat i perypetii, przez które komiks przechodzi jako gatunek, na arenie
jego kart przemyka y najrozmaitsze postaci. Stanowi y one zwierciad o [nieraz „krzywe”],
projekcj nastrojów, powszechnych zachowa czy potrzeb spo ecze stwa. Dlatego w a nie
uwa am, i bohaterowie fumetti s tak interesuj cy. Moj uwag skupiaj g ównie
superherosi, którzy w pewnym momencie stali si reprezentantami tej ga zi sztuki
popularnej. W historiach z ich udzia em najostrzej, najjaskrawiej wyodr bniaj si cechy
komiksu powszechnie rozpoznawalne. Przygl daj c si im, a tak e sposobom ich odbierania i
funkcjonowania w kulturze, mo na wysnu ciekawe refleksje.
Warto zacz jednak od prezentacji zjawiska ewolucji bohaterów komiksowych, które
zwi zane jest z historycznymi przemianami ubieg ego stulecia. Krzysztof Teodor Toeplitz
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
20
podaje za Arthurem A. Bergerem14, Reitbergerem i Fuchsem15 pewn periodyzacj dziejów
postaci z ameryka skich historii rysunkowych. Rozró nia trzy generacje bohaterów. Pierwsza
z nich to „<<okres niewinno ci>>, charakteryzuj cy si do prostym rysunkiem (gdzie
wyj tek stanowi Little Nemo, pe en wyszukanej finezji rysunkowej komiks Winsora Mc
Caya), trwa od pocz tków komiksu w XIX wieku a do roku 1920”16. Jako najbardziej
znanych bohaterów tamtych czasów wymienia si : The Yellow Kid (1895)17, The
Katzenjammer Kids (1896), wspomnianego wy ej Little Nemo (1905), Krazy Kat (1913),
Mutt and Jeff (1907) oraz innych. Go cili na amach prasy codziennej, w czasopismach.
Dopiero w pó niejszym czasie doczekali si wyda albumowych, zebranych. Ówcze ni
bohaterowie powstawali w nastroju do wiadczenia imigracji.
Postacie te to „(...) przybysze, opanowani wiar w <<sen ameryka ski>> (an
American dream), a równocze nie prze ywaj cy gwa towne rozczarowanie w konfrontacji
owego snu z rzeczywisto ci ”18. La bande dessinée stara si wtedy, poprzez o mieszenie,
ukazanie w zabawny sposób naprawd nieraz trudnych sytuacji yciowych, oswoi
spo ecze stwo z nu cymi je problemami. Wydaje mi si , e stanowi form odreagowania,
funkcja ta jest znamienita dla fummetti w ogóle. Dost pny w prasie brukowej, komiks zyska
sobie g ównie sympatyków po ród biednej i rednio zamo nej cz ci spo ecze stwa - ludzi
ci ko pracuj cych, którym potrzebna by a mo liwo spojrzenia na swój w asny los w
sposób ironiczny, humorystyczny, z dystansu. Jednocze nie historyjki rysunkowe i ich
bohaterowie obrazowali wspólne do wiadczenie spo eczne i wspóln postaw wobec niego.
Humor tamtego okresu wydaje si brutalny, agresywny. Gwa towno zachowa
„niewinnych” postaci komiksowych, ich dowcip – bezpo redni, niespodziewany, czasem
niezno ny dla otoczenia, zabarwiony jest duchem anarchii, prób protestu, niezadowoleniem z
trudnej sytuacji. Bohaterowie nie ukrywaj niech ci do bogatej klasy spo ecze stwa oraz
autorytetu w adzy. Sceny poszturchiwania, kopania, rzucania przedmiotami, wandalizmu
wyst powa y w komiksie na porz dku dziennym. Wi kszo „ obuzów” ówczesnych historii
obrazkowych pos ugiwa a si charakterystycznym dla nizin spo ecznych slangiem,
uproszczonym j zykiem. Slang móg tak e wskazywa na proweniencje imigracyjne postaci
14 B e r g e r A.A., The Comic–Stipped American. What Dick Tracy, Blondie, Daddy Warbucks, and
Charlie Brown Tell Us About Ourselves, Penguin Books Inc., Baltimore, Maryland, 1973 15
F u c h s W., R e i t b e r g e r R., Comics. Anatomie eines Massenmediums, Zurich 1972. 16
T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego, Czytelnik, Warszawa 1985, s. 56. 17
Daty w nawiasach to lata, w których dana posta pojawi a si po raz pierwszy. 18
T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego, Czytelnik, Warszawa 1985, s. 56.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
21
[np. Katzenjammer Kids]. W kultowym Krazy Kat George’a Herrimana [ukazywa si w
latach 1913–1944] – Gópi Kocur oraz mysz Ignatz spleceni w bardzo ciekawym zwi zku
uczuciowym, równie operuj specyficznym j zykiem. Nie jest to ju w a ciwie slang, a
zupe nie nowy i rz dz cy si swoimi prawami sposób komunikowania si oraz wyra ania
my li19. Bohaterowie tego okresu to g ównie dzieci [lub ‘bachory’ jak kto woli], w
niekoniecznie atwym do zdefiniowania wieku, oraz zwierz ta o cechach antropomorficznych.
Drugi okres i now jako zuchów z fummetti wyznaczaj w komiksie ameryka skim
lata 1920–1960. A.A. Berger nazwa go „komiksem nowoczesnym” [ta nazwa dzi jest ju
troch „nieaktualna”...]. W tym czasie wy aniaj si na wiat o dzienne postacie, które znane
s na ca ym wiecie po dzi dzie . Powstaj historie rysunkowe o tematyce awanturniczo–
przygodowej, fantastycznej, science fiction, kryminalnej, obyczajowej, grozy, thrillera, a wraz
z nimi szereg rozmaitych bohaterów. Najbardziej znani z nich to: Popeye [1929], Little
Orphan Annie [1924] , Blondie [1930], Dennis Rozrabiaka [1951], Mickey Mouse [1928],
Tarzan [1929], Sheena–Królowa D ungli [1937] Buck Rogers [1929], Dick Tracy [1931],
Flash Gordon [1933], Prince Valiant [1937], Superman [1938], Batman [1939], Captain
Marvel [1940], Wonder Woman [1940], Captain America [1941], Plastic Man [1941], Pogo
[1948], Peanuts [1950], ufff i inni.
Na ich obraz mia y wp yw monumentalne wydarzenia historyczne – I i II Wojna
wiatowa; a tak e problemy „codzienne”: depresja, kryzys, wzrost przest pczo ci, rozk ad i
zdegradowanie spo ecze stwa. „Komiks nowoczesny” powstaje w klimacie kszta towania si
masowego spo ecze stwa producentów–konsumentów. To tak e doba ostrych star
ideologiczno–politycznych, zderzenia warto ci moralnych oraz podj cie próby samokrytyki.
Nurt stricte humorystyczny w komiksie zostaje zepchni ty raczej na margines, ale nadal
funkcjonuje. Bardziej aktualna jest autoironia i satyra, która w latach 60–tych osi gnie swój
rozkwit. Autorzy Peanuts [Charles Schulz] czy Pogo [Walt Kelly] pos uguj si aluzjami do
problemów politycznych. Historie te wy miewaj system autorytatywny i pozostaj wierne
idea om demokratycznym.
19 W interesuj cy sposób poddaje ten komiks analizie Gilbert Seldes. Porównuje postacie do Don
Kichota, Parsifala czy Lucyfera. Wyja nia, e g ówny w tek rzucania ceg przez Ignatza w Kocura, posiada proweniencje z kultury Staro ytnego Egiptu. Wies aw Górnicki – t umacz tekstu, bardzo dobrze odda charakter slangu, którym pos ugiwali si bohaterowie Krazy Kat. Por. S e l d e s Gilbert, Gópi Kocur, co chodzi sam, [w:] Super-Ameryka, Warszawa 1970, t.1, s.184-197.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
22
13. George Herriman, Krazy Kat.
Pogo realizuje krytyk spo ecze stwa ameryka skiego „opartego na zasadzie
konkurencyjno ci [competitiveness], gdzie ka dy jest z natury rzeczy wrogiem ka dego,
widz c w nim potencjalnego przeciwnika w walce konkurencyjnej”20. Bohaterowie Pogo to
zwierz ta z cechami ludzkimi, chwyt ten w komiksie jest wykorzystywany bardzo cz sto i
przypomina stylistyk bajki, wraz z jej umoralniaj cym, refleksyjnym przekazem.
Charlie Brown [ch opiec] i Snoopy [piesek] to najbardziej rozpoznawalne postacie z
serialu rysunkowego Peanuts. Komiks kreowany przez Charlesa Schulza osi gn w pewnym
momencie ogromny sukces komercyjny, przyczyniaj c si do spopularyzowania Snoopiego.
Ma o jest chyba miejsc na wiecie, gdzie jego wizerunek nie by by znany. Inaczej ma si z
tre ci samego komiksu, z któr zapoznaje si tak naprawd raczej niewiele osób. Krótkie
paski drukowane w czasopismach i gazetach nie oddaj w pe ni poetyki tego dzie a. Poza
uroczymi chwytami komediowymi bohaterowie Peanuts to wynik interesuj cej analizy
psychologicznej spo ecze stwa i refleksji egzystencjalnej. Autor kreuje oryginaln filozofi
nazywan „amerykanizacj w. Augustyna”. Nasz „(...) Snoopy, jedna z najdoskonalszych
postaci zwierz cych stworzonych przez komiks, której dzia anie polega na nieustannym
przekraczaniu swojej egzystencjalnej sytuacji, a mianowicie tego, e jest psem”21 posiada w
sobie ogromny potencja .
Jednak e najwi cej miejsca zajmuj w „komiksie nowoczesnym” postacie wyros e na
gruncie poetyki awanturniczo–przygodowej, fantastycznej i kryminalnej. Napotykamy tu
pierwszych nadludzi [Flash Gordon, Superman, Batman, Captain Marvel], którzy rozpocz li
pochód klasycznych superbohaterów obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami. Wypowiadaj
oni wojn korupcji, przest pcom i w ogóle wszelkiemu rodzajowi z a, które zak óca oby
nale yty porz dek spo eczny. Opowiadaj si po stronie sprawiedliwo ci i adu, w ka dym
odcinku stawiaj czo a gwa tom, porwaniom, morderstwom lub nieznanym si om z kosmosu.
20T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego, Czytelnik,
Warszawa 1985, s. 68. 21
Ibidem, s. 62.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
23
Symbolizuj ludzk t sknot za doskona o ci , osi ganiem rzeczy niezwyk ych, wr cz
niemo liwych. Nadludzie potwierdzaj odwieczne prawo – nieustannej walki dobra ze z em.
Z jednej strony ich losy przenika optymizm, ci g e staranie odpierania si chaosu,
prze amywania depresji i stagnacji, co by o bardzo potrzebne ówczesnemu spo ecze stwu.
Dawa o poczucie nadziei, mo e w pewien sposób mobilizowa o, zach ca o. Z drugiej jednak
strony, patrz c z dystansu, dostrzegamy swoist beznadziejno podejmowanych przez
herosów dzia a . ywio z a jest elementem nieod cznie wspó wyst puj cym z ywio em
dobra. Interwencja z zewn trz, na si , wbrew naturze jest w a ciwie z góry skazana na
niepowodzenie. Niegodziwe moce z pewno ci si zregeneruj , a nasz bohater b dzie musia
znowu wkroczy na aren . Postacie „komiksu nowoczesnego” maj jednak niesko czone
pok ady energii, a ka dy nowy epizod rozpoczynaj nawet nie dra ni ci. Stanowi substytut
naszego aktywnego dzia ania, s „uzdrowicielami” sumienia, poniewa zaczynamy wierzy ,
e kto taki istnieje naprawd i „odwala brudn robot ” za nas. Zmieni si to w dalszych
losach komiksu, gdzie obraz nadludzi zostaje poddany rewizji oraz przechodzi ewolucj ,
która wed ug niektórych krytyków by a niemo liwa.
W latach 1920–1960 powstaj tak e bohaterowie broni cy tradycyjnych warto ci
ameryka skiego ycia, Little Orphan Annie Harolda Graya „stoi po stronie ko cio a, prawdy,
twardej pracy i, je li to potrzebne, silnej r ki. Jest przeciwko oszustom, politykom,
lamazarno ci rz du i c u d z o z i e m c o m [podkre lenie moje – M. SZ.], którzy chc si
dobra do ameryka skich tajemnic wojskowych”22.
Obok postaci zmienia si tak e same tworzywo – komiks. Okres „nowoczesny” to
przede wszystkim skierowanie si ku realizmowi i naturalizmowi w rysunku oraz powa nej
tonacji tre ci. W przedstawieniach powszechnie stosuje si mia e skróty perspektywistyczne.
Postaciom stara si nada jak najbardziej rzeczywiste kszta ty, przywi zuje si uwag do
ruchu wewn trz kadru. Ekspresja i mimika bohaterów staj si wyolbrzymione do granic
mo liwo ci, przerysowane. Ma to pomóc w nieomylnym i uniwersalnym rozpoznawaniu
nastrojów i kondycji herosów la bande dessinée.
Poprzez „(...) powtarzanie raz wystudiowanych gestów i udoskonalenie cia <<di
fantasi>> w kierunku nadludzkiej, ogólnej i sta ej, <<emblematycznej>> dynamiki, si y i
wdzi ku: u wszystkich postaci wyd u enie ko czyn, u m czyzn kulturystyczn atletyzacj
22 Cyt. za: T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego,
Czytelnik, Warszawa 1985, s. 64.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
24
figur, kobiet uwodzicielskie ich uwysmuklenie”23 stworzono wizerunek godny na ladowania
nie tylko dla kolejnych pokole super heroes, lecz tak e dla nas, odbiorców komiksów...
14. Ok adka magazynu komiksowego w którym po raz pierwszy pojawi si Superman.
Bohaterowie masowej wyobra ni wykorzystywani byli tak e do przemycania
propagandowych podtekstów. Doskona ym przyk adem jest Captain America, który „(...) na
ok adce pierwszego zeszytu” jako „(...) zamaskowany bohater w obcis ym trykocie w
barwach flagi Stanów Zjednoczonych bi w twarz Adolfa Hitlera(...) to super o nierz,
wcielenie narodowych cnót i obro ca ameryka skiej demokracji. Komiks powsta , by
podsyca patriotyczne nastroje w ród Amerykanów, i odniós sukces dzi ki temu, e owe
nastroje by y i tak gor ce”24 [chodzi o rok 1941-M.Sz.]. Tak pochwa ameryka skich
warto ci mo emy dostrzec u wi kszo ci superbohaterów tamtego okresu. Cz z nich by a
bardzo schematyczna.
23 W o n i a k o w s k i J., Bohaterowie naszych czasów. Kilka uwag o Fuselim i komiksach
przygodowych, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Bialostocki Sexagenario Dedicata, Warszawa 1981, s.709.24
S z y a k J., Komiks, Znak, Kraków 2000, s. 103.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
25
Nie brak tak e przedstawicielek p ci pi knej w roli nadludzi. Wyst puj one raczej
rzadko, ale pojawiaj si . W latach 60. i 70. XX wieku natomiast, kiedy to nast pi wysyp
herosów z uniwersum Marvela, superbohaterki doganiaj liczbowo swoich m skich
towarzyszy. Jednak wydaje mi si , i stereotyp nadcz owieka kojarzony jest g ównie z
m czyznami. Superkobiety z komiksu „nowoczesnego” to mi dzy innymi: Wonder Woman
– królowa Amazonek, heroina obdarzona niezwyk ymi mocami. William Moulton Marston,
psycholog i twórca tej postaci po czy elementy greckiej mitologii oraz przes anki dotycz ce
legendarnych Amazonek. Wizja, któr uda o mu si osi gn , zawiera a akcenty
feministyczne i nawi zywa a do antropologicznych koncepcji walki matriarchatu z
patriarchatem. Inna boheterka – Sheena, e ski odpowiednik Tarzana, musia a nieustannie
broni swojego egzotycznego terytorium przed atakami intruzów. Dokonywa a tego w
szalenie zr czny sposób wykazuj c si przy tym niespotykanym wdzi kiem i powabem.
„Elektryzowa a” urod i szybko sta a si jedn z najpopularniejszych w owym czasie pin–up
girls25.
Lata te przynios y tak e pos pny komentarz, który by adekwatny do ponurej
rzeczywisto ci. Detektyw Dick Tracy walczy z otaczaj cym go grzesznym i upad ym
wiatem, brutaln rzeczywisto ci , gdzie nie ma miejsca na lito i uczucie. To miasta
opanowane przez gangsterów, czasy bezprawia i zorganizowanej przest pczo ci, z któr
policja nie jest w stanie sobie poradzi . Zdecydowany na wszystko i nie wahaj cy si u y
broni detektyw Dick Tracy, z charakterystyczn kanciast szcz k , staje si ogniwem oporu
dla z oczy ców i przemytników whisky. Mroczny klimat, który mu towarzyszy –
najciemniejsz stron ycia, odnale mo emy tak e w Sin City Franka Millera – utworze
nam wspó czesnym.
Fenomen powstania nadludzi w komiksie przyczyni si zarazem do kreacji postaci
wy miewaj cych, ironizuj cych znaczenie i dzia anie herosów. Te zabawne i groteskowe
sylwetki b d towarzyszy super heroes ju zawsze. S alternatyw i ucieczk od sztywnych
schematów, w które popadaj komiksy o nadludziach. W parodiuj cych historiach mo e
wyst pi sam podmiot dowcipu, ukazany w humorystyczny sposób lub jaki inny bohater,
który nawi zuje np. do jego supermocy czy jakiej charakterystycznej cechy. Ewentualnie
stanowi jako sam dla siebie. Dobrym przyk adem z tamtego okresu jest Plastic Man
wymy lony przez Jacka Cole’a. Tak pisze o nim Jerzy Szy ak: „By on herosem jedynym w
swoim rodzaju, cho do niedorzecznym”, posiada „(...) zdolno dowolnego formowania
25 Ibidem, s. 82.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
26
swojego cia a”. Jack Cole „(...) osi ga wiele efektów humorystycznych, ukazuj c
najosobliwsze transformacje, jakim ulega o cia o Plastic Mana, i cz sto zbli a si na kartach
swojego serialu do poetyki absurdu i anarchicznego czarnego humoru, zachowuj c przy tym
ca y image komiksów o superbohaterach”26.
Jedn z wielu cech komiksu jest s e r i a l o w o . Wi kszo historii dotycz cych
losów nadludzi przybra a w a nie t form . U atwia, wyja nia ona w jaki sposób przyczyn
nie miertelno ci postaci. Liniowy up yw czasu ich nie dotyczy. Superbohaterowie wci
biegn , lec , skacz , teleportuj si etc., omijaj c jednocze nie rozk ad, który jest naturalny
dla wiata ludzkiego. Ich zegarki przemijania w pewnym momencie zatrzymuj si ... „(...)
Superman dokonuje czynów, zamykaj cych si w granicach jednej historii (...) i na tym
historia ta si ko czy. W tej samej jednak ksi eczce komiksowej, lub w tydzie pó niej,
zaczyna si nowa historia [w a ciwie ta sama, zmieniaj si tylko szczegó y – M.Sz.]. Je liby
historia ta zaczyna a si w momencie, w którym sko czy a si poprzednia, Superman
musia by uczyni jeden krok naprzód w kierunku mierci. Równocze nie cz c t histori z
poprzedni , nara aliby my bohatera na dzia anie prawa zu ycia, co, na d u sz met (...)
prowadzi oby do efektów komicznych”27. Umberto Eco twierdzi, i komiksy s zbudowane
na zasadzie konstrukcji onirycznej; trudno jest okre li , co dzia o si wcze niej, a co pó niej.
Zgadzam si co do tej kwestii, nale y jednak doda , e obraz nadludzi zosta w
pewnym momencie poddany rewizji. Powsta y utwory, które mówi o staro ci
superbohaterów [Batman: The Dark Knight Returns], skazuj ich na mier [The Death of
Superman], ka walczy po stronie z a, demaskuj propagandowe przes anie herosów,
[Batman: Bloodstorm, Spawn, Lobo] lub ich o mieszaj [Spirit Willa Eisnera]. Pragn
wyzwoli si z b dnego ko a serialu. Jednak pomimo tego, e bohater umiera, nic nie stoi na
przeszkodzie, aby opowiedzie jego dawne dzieje, lub umie ci go w zupe nie innych czasach
czy odmiennej rzeczywisto ci. Ewentualnie zast puj go klony... To wszystko zale y od
autorów fummetti, poniewa raz wymy lona posta mo e by kreowana od nowa i na wiele
ró norodnych sposobów, przez innych artystów.
Sukces, jaki wi za si z konsekwencj wypromowania doskona ej postaci, poci ga za
sob ch niesko czonej kontynuacji danej serii. Produkuje si danego herosa, napycha si
nim do syta konsumentów, ale nie poprzestaje si na tym. „(...) bohater w zako czeniu nie
26 Ibidem, s.106.
27 Cyt. za: T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego,
Czytelnik, Warszawa 1985, s. 78.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
27
triumfuje, lecz odchodzi gdzie do komiksowego mi dzy wiata, by oczekiwa na nast pny
atak, który musi nadej , bo g ównym bóstwem jest tu <<Ci g Dalszy>>”28. To jedna z
g ównych cech kultury masowej, popularnej, systemu nastawionego na konsumpcj .
Ostatni generacj wyszczególnion przez K.T. Toeplitza jest ruch undergroundowy w
komiksie, który w latach sze dziesi tych przenika ró ne ga zie sztuki ameryka skiej.
Historie obrazkowe „zrywaj (…) radykalnie z duchem ameryka skiego purytanizmu.
Sprawy, o które chodzi, przedstawiane s jawnie, mówi si tu o seksie, policji, ekologii,
rasizmie, alienacji, wojnie wietnamskiej.
15. Odmienne oblicze Batmana, Dough Moench, Kelley Jones, John Beatty, Batman : Bloodstorm.
S one zwierciad em kultury rozchwianej, niepewnej swoich warto ci i swego losu”29.
Wykszta ca si posta antybohatera [pojawia si ju o wiele wcze niej], który obdarzony jest
negatywnymi cechami, a mo e lepiej by oby napisa „prawdziwymi”. Stanowi
przeciwie stwo superbohaterów z okresu poprzedniego. Jest wynikiem poszukiwania
alternatywy w zastanych wzorach. Najs ynniejsze postacie undergroundu to Fritz the Cat i Mr
Natural autorstwa Roberta Crumba .
28 S z y a k Jerzy, Fantastyka komiksowa. Superbohater i Super otr na arenie, „Komiks-Fantastyka” 1989, nr 2, s. 3. 29
T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego, Czytelnik, Warszawa 1985, s. 68.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
28
Okres ten przynosi tak e bohaterów komiksów o tre ci erotycznej, tutaj z kolei
zdecydowanie dominuj heroiny. Skierowane s one do doros ych, maj przynosi
przyjemno z ogl dania, „podgl dania”, bazuj c g ównie na oddzia ywaniu na zmys y. Tre
niekoniecznie jest tutaj wa na, cz sto eksperymentuje si form narracyjn 30.
Superbohaterowie nie znikaj jednak ze sceny. Wr cz przeciwnie. Komiksowy
kosmos zaczynaj zaludnia najró niejsze m u t a c j e nadludzi, cz sto w dos ownym tego
s owa znaczeniu. Herosi atakowani przez coraz gro niejsze si y cz si w grupy, dru yny,
aby wspólnie przeciwdzia a z u. Poszczególne ekipy niejednokrotnie pojedynkuj si mi dzy
sob o presti i stanowisko. Kadry komiksowe s wype nione po brzegi akcj i napi tymi
mi niami.
Ciekawym zjawiskiem w komiksie s tak zwane crossover’y. Dany superbohater go ci
na amach swojego komiksu innego popularnego herosa, aby ten pomóg mu w
rozwi zywaniu problemu. Scenariusz ewentualnie dotyczy rywalizacji, otwartej walki lub
zamiany ról. Taki rodzaj ukazywania nadludzi pojawia si coraz cz ciej. Powoduje to, e
komiksowy wiat zaczyna w jaki sposób wydawa si równoleg y do naszego. Jedna
ksi eczka komiksowa, dana cz planszy, kadr nie stanowi ju bariery. Herosi
wykorzystuj c swoj uniwersalno „odwiedzaj ” siebie nawzajem.
16. Ron Marz, M. C. Wyman, Ron Lim, The Silver Surfer : The Herald Ordeal.
Autorzy prze cigaj si w wymy laniu jak najbardziej oryginalnych i wie ych
bohaterów, którzy przynie liby sukces czytelniczy. Walka przenosi si wi c tak e do wiata
rzeczywistego, zaczyna si ostra rywalizacja wydawnictw na drodze do pozyskania sobie
30 Szerzej o tematyce erotycznej w komiksie pisze: Jerzy S z y a k w swojej ksi ce zatytu owanej:
Komiks i okolice pornografii, Gda sk 1996.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
29
klientów. Dawno ju zdano sobie spraw , i komiks daje ogromne zyski, i e nale y dobrze to
wykorzysta . Pocz wszy od Fantastic Four, The Avengers, Green Lantern przez Spider-
Mana, X-Men’ów, Hulka, Punishera, Iron Mana, po Thora, Doktora Strange’a, Daredevila
czy Silver Surfera ro nie olbrzymia, nie maj ca ko ca galeria bohaterów.
Mo na by przy tej okazji wymienia mas ameryka skich postaci wykreowanych w
latach 1960-1985 [K.T. Toeplitz nie podaje daty okre laj cej granice „trzeciej generacji”
postaci komiksowych, wydaje mi si , e rok wydania jego ksi ki b dzie odpowiedni].
Chcia bym wyznaczy w tym miejscu czwarty cz on historii kszta towania si bohaterów
komiksowych. Nazw go „okresem dojrza o ci”, my l e okre lenie to jest w miar
„kompatybilne” ze wcze niejszymi. Formalnie przyjm , e jego lata to 1985-2005, lecz
praktycznie zawiera si on tak e w poprzednio omówionych generacjach. Ca e bowiem
do wiadczenie, które zebra komiks przez ten czas, powoduje, i staje si on medium bardzo
wiadomym, odwa nym, a zarazem wci dynamicznym i kreatywnym. Pozwala to na
wiadome przeskakiwanie barier i ram gatunkowych. Nie ma sensu mówi o ostatecznej
formie historii obrazkowych, gdy rozwija si ona nieprzerwanie. Wspó cze ni autorzy
tworz swoje specyficzne style rysunku, niektórzy czerpi inspiracje z kreski i pomys ów
poprzedników.
17. Barry Windsor Smith, Weapon X.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
30
Wszystko jest dozwolone, pozostawiam indywidualnej ocenie jako oraz warto
dzisiejszych utworów. Jedni zapewne wzdychaj do wy mienitych arcydzie i klasyków
komiksu ze wcze niejszych lat, inni za zachwalaj nowe dzie a i nieznane dot d postaci.
Zale y to od upodoba , gustu, a nieraz od czystego przypadku, gdy nie sposób zaznajomi
si z tre ci wszystkich fummetti.
Wróc jednak do bohaterów. Generacja „dojrza a”, oprócz fali niespotykanych
wcze niej super heroes, przynosi prób ucieczki od stereotypu supermana. Coraz liczniejsi
antybohaterowie lub postacie moralnie dwuznaczne takie jak Spawn, Lobo, El Borbah,
„czarne charaktery” – Punisher, Wolverine, Ghost Rider, Sandman, zdobywaj grono fanów.
Czarno-bia a walka dobra ze z em, rozumiana bardzo schematycznie i w p ytki sposób, nie
wystarcza, aby zaspokoi potrzeby odbiorców. Rzeczywisto coraz bardziej si komplikuje,
wiele rzeczy, które wydawa y nam si zrozumia e, okazuj si z udzeniem. Brutalno ,
agresja i przemoc, za obrazowanie których komiks od zawsze by prze ladowany, nasilaj si
w naszym otoczeniu w takim stopniu, i nie sposób ju ich omija , udawa oboj tno ci.
Historie rysunkowe maj si wp ywania na gusty, mody etc. Jednocze nie s zwierciad em,
kryszta owo czystym lub krzywym, tych rzeczy, warto ci, zjawisk, których oczekujemy od
kultury, których oczekuj masy.
Oprócz tego, e posta nadcz owieka zostaje dzi poddawana ró nym
„eksperymentom”, nale y zaznaczy , i komiks podejmuje prób ucieczki od tego rodzaju
postaci. S one ju wyeksploatowane, pomimo i wci powstaj nowi, ciekawi herosi.
Hellboy, Sandman to chyba najlepsze przyk ady na to, i zawsze mo na osi gn co
odmiennego, chocia by poszukiwan jako i wie o .
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
31
18. Frank Miller, Bill Sienkiewicz, Elektra. Assassin.
Elektra Assassin [1986] Franka Millera i Bila Sienkiewicza opowiada dzieje
tytu owej zabójczyni, a artyzm przedstawienia i wykonania tego komiksu zmieni oblicze
ca ego gatunku. Jednak e superbohaterowie nie stanowi przysz o ci komiksu. Zaj li dzi
raczej jedn z pó ek ogromnego rega u przeznaczonego w Bibliotece Babel la bande dessinée.
Niew tpliwie jest to miejsce, na którym opiera si wi kszo ca ego „mebla”, przestrze ,
której poznaj c komiks raczej nie jest si w stanie omin . Doskona krytyk klasycznych
superheroes znajdziemy tak e w Watchman Alana Moore’a i Dave’a, dziele o ogromnym
znaczeniu.
Stereotyp supermana wykszta ci si w Stanach Zjednoczonych, ale wyst puje
zarówno w europejskich historiach obrazkowych.
W Europie pocz tki komiksu nie by y tak ci le zwi zane z pras jak w USA. Cho
niew tpliwie przyczyni a si ona do spopularyzowania gatunku. Du poczytno ci cieszy y
si „protokomiksy”, historie obrazkowe z tekstem umieszczonym pod kadrami. Nie b d
wchodzi tutaj w spór, czy s to „prawdziwe” komiksy, czy te nie, jednak o miel si
zasugerowa , i jestem sk onny za takie je uwa a . Odegra y one du rol w kszta towaniu
si komiksu europejskiego, w Polsce by y tak e znane i cenione31. Niewiele osób pami ta
serial obrazkowy Ogniem i mieczem, czyli Przygody szalonego Grzesia – powie
wspó czesna [ukazywa a si od 1919r.] z tytu owym bohaterem w roli g ównej, ale
31 Znakomitym opracowaniem dziejów historii obrazkowych i komiksów w Polsce za lata 1919-1939
jest praca Adama Ruska: Tarzan, Mato ek i inni. Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w latach 1919-1939, Biblioteka Narodowa, Warszawa 2001.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
32
niew tpliwie znane s przygody: Kozio ka Mato ka, Ma pki Fikimiki, Pata i Patachona
[Wicka i Wacka] itp. Adaptowano tak e na rodzinnym gruncie historie zza oceanu.
Bohaterom nadawano swojskie imiona i dostosowywano ich przygody odpowiednio do
sytuacji. Czasem wychodzi y z tego zabawne, przynajmniej dla mnie, kreacje. Na przyk ad
posta marynarza Popeye’a w polskich realiach zamiast szpinaku z puszki, dzi ki któremu
zyskiwa nadludzk si i sprawno , pa aszowa ...kluski ziemniaczane32. Ameryka ski rynek
ch on z kolei opowie ci ze Starego Kontynentu.
Wyró niaj c cech komiksu europejskiego jest adresowanie go do konkretnej grupy
odbiorców. „Jego rozwój by mocniej zwi zany z wydawnictwami dla dzieci, a próba dotarcia
do odbiorców doros ych polega a na wprowadzeniu na rynek publikacji komiksowych
odmiennego typu”33. Serie o bohaterach tworzone by y w bardziej „spójny” sposób, rzadko
zdarza o si , eby kto przejmowa kontynuacj tytu u, cho takie sytuacje maj miejsce.
Wydaje mi si , e komiksy europejskie tworzone s z wi ksz staranno ci i dotykaj bardzo
ró nych dziedzin ycia, kultury. Swoje pomys y cz sto czerpi bezpo rednio z mitologii [np.
skandynawskiej – Thorgal], legend, ba ni, zwyczajów czy tradycji historycznej. „Ojczyzn ” i
zarazem „stolic ” europejskiego komiksu pozostaj wci Francja i Belgia, to w a nie tam
powstaje najwi cej arcydzie obrazkowych.
Generacje bohaterów ameryka skich, które wymienia em wcze niej, zapewne mo na
w przybli ony sposób odnie do postaci europejskich. Ja jednak nie b d tego czyni . Ró nie
bowiem uk ada y si dzieje poszczególnych pa stw i ich komiksów. Spróbuj wymieni tych
bohaterów, którzy wydali mi si najznamienitsi.
19. Hergé [Georges Remi], Przygody Tintina : cygara faraona.
32 por. R u s e k Adam, Tarzan, Mato ek i inni. Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w latach
1919–1939, Warszawa 2001. 33
S z y a k J., Komiks, Znak, Kraków 2000, s.123.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
33
Jednym z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych jest Tintin [1929] autorstwa
Hergé’a [Georgesa Remi]. Nieustraszony rudow osy dziennikarz podró uj cy po
najrozmaitszych zak tkach wiata, z towarzysz cym mu zawsze pieskiem – Milusiem. Tintin
prze ywa nieobliczaln ilo przygód. Ka dy nowy kadr przynosi now niespodziank i
w tek akcji. Ca y komiks utrzymany jest w klimacie awanturniczo-przygodowym, a
wydarzenia przedstawione s w sposób humorystyczny. Tintin nie posiada adnych
nadludzkich mocy, a jednak jest w nim co niezwyk ego. Czy mo na bowiem unikn tych
wszystkich przeciwno ci losu, cudem wychodzi raz po raz z beznadziejnych, zdawa oby si ,
opresji, czy zwyczajny cz owiek jest w stanie nad y za takim tempem? Nie wydaje mi si 34.
W a nie w ten sposób przedstawieni s przewa nie bohaterowie komiksów europejskich, nie
wyró niaj si oni supermoc , nie lataj w powietrzu etc. To co p r z e y w a j , umieszcza
ich w jaki sposób poza ramami zwyczajnych zjadaczy chleba, którzy z kolei dzi ki nim
mog oderwa si od szarej rzeczywisto ci.
Komiks potrafi przenie nas do odleg ych czasów, miejsc. Miesza rzeczywisto
archaiczn z tera niejsz lub z jeszcze nie zaistnia , fikcyjn . Fummetti staraj si ukaza ,
jak ludzie yli niegdy , jak radz sobie dzi lub próbuj zobrazowa mroczne czasem wizje
przysz o ci.
Asterix i Obelix to kolejni bardzo znani bohaterowie. Duet po czony jest na zasadzie
przeciwie stw, co stanowi cz sty chwyt nie tylko w komiksie. Wywodz si z ostatniej,
stawiaj cej opór legionom rzymskim, wioski gallijskiej. René Goscinny i Albert Uderzo
wplataj w ciekaw i zabawn fabu w tki dydaktyczne, polegaj ce na ukazywaniu ró nic
kulturowych i narodowo ciowych. Komiks przedstawia zwyczaje i stereotypowe cechy
kultury w sposób humorystyczny, nieraz wyolbrzymiony. Akcja toczy si w ró nej scenerii, a
czas okre lony jest jako rok 50 przed narodzeniem Chrystusa. Gallijscy wojownicy dzi ki
napojowi magicznemu sporz dzonemu przez wioskowego druida, na krótki czas zyskuj
pot n si i pokonuj przeciwno ci. Autorzy zapoznaj nas z szeregiem bardzo
charakterystycznych postaci, ka da posiada jakie szczególne cechy, zwi zane zazwyczaj z
rodzajem wykonywanej pracy, stanowiskiem we wspólnocie. Asterix to tak e codzienne
ycie, zmartwienia i problemy, które dotycz mieszka ców wioski i po cz ci nas samych.
Seria Michel Vaillant [1957] stworzona przez Jeana Gratona przybli a nam losy
tytu owego bohatera – kierowcy wy cigowego. Utwór wpisuje si w nurt „belgijskiego
34 por. ciekawy artyku na temat komiksu Hergego: B a ejczyk Micha , Propagandowo i
tendencyjno Przygód ‘Tintina’ Hergégo,Esensja. Magazyn kultury popularnej.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
34
realizmu komiksowego”. Na jego kartach ledzimy wiernie odtworzone realia wy cigów
samochodowych, sensacyjne w tki sporu Vaillanta z podejrzanym „Leaderem”, a tak e
perypetie ycia rodzinnego Michela.
W Polsce, na prze omie lat 80-tych i 90-tych magazyn, Komiks-Fantastyka
zaprezentowa kilku popularnych bohaterów europejskiego la bande dessinée. Mi dzy innymi
Valeriana [1967] - agenta S u by Czasoprzestrzennej Galexity, autorstwa Pierre’a Christina i
Jean-Claude’a Mezieresa. Wraz z towarzyszk Laureline podró uje poprzez przysz o i
przesz o w przestrzeni kosmicznej, wykonuj c rozmaite zadania. Napotyka na swojej
drodze przedziwne rasy i cywilizacje, fantastyczne wiaty. Komiks porusza, oprócz tre ci
rozrywkowych, problemy ró nic kulturowych, zagro enia zwi zanego z kryzysem
ekologicznym. Valerian musi radzi sobie z dylematami, nie zawsze bowiem jest przekonany
o s uszno ci rozkazów narzuconych mu z góry.
Poetyk science-fiction znajdziemy w Yansie, Stormie, Funky Kovalu czy Trylogii
Nikopola, gdzie wizja przysz ego wiata jest zdecydowanie bardziej mroczna i nape niaj ca
czytelnika refleksj . Zdegradowana ludzko jest n kana atakami i ekspansj cywilizacji z
obcych planet b d wymiarów, a z drugiej strony robak toczy j od wewn trz - powszechny
staje si upadek warto ci i idei. Systemy totalitarne, autorytarne kontroluj rzeczywisto ,
dlatego bohaterowie przypominaj marionetki, których sznurki dzier ich przeciwnicy. wiat
podporz dkowany jest w i e c z n e j w o j n i e, objawiaj cej si w coraz
makabryczniejszych wydaniach. Autorzy komiksów science-fiction uprawiaj swoiste
prognozowanie w kulturze, próbuj przewidzie co nast pi w przysz o ci. Jednocze nie
poprzez taki zabieg, opisuj , komentuj wspó czesne im czasy, rzeczywisto , zdoln do
przekszta cenia si w wymy lon przez nich fikcj . Mo na by ich porówna do bystrej
wró ki, obserwuj cej czyj d o [kultur ], potrafi uraczy przepowiedni , czy si ona
sprawdzi, czyli czy uwierzymy w ni – zale y tylko od nas, tylko?
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
35
20. Andreas, Rork : Przej cia.
Znakomity rysownik i scenarzysta - Andreas, wykreowa posta , która nosi imi Rork
[1978]. Jest ona dla mnie przyk adem, jak ciekawe i g bokie horyzonty wyobra ni i my li
mog zosta pobudzone przez komiks. Mistyczne przygody Rorka, pe ne zagadkowych
wydarze i zwrotów akcji, wprowadzaj czytelnika w specyficzny nastrój. G ówna posta nie
jest ani typowym superbohaterem, ani zwyk ym cz owiekiem. Rork posiada pewne moce,
które okre l w przybli eniu jako paranormalne. Jednak e do ko ca niczego nie mo emy by
o nim pewni. W a nie ta tajemniczo , pewne niedopowiedzenia powoduj , e ca y utwór
przesi kni ty jest niespotykanym urokiem i daje szerokie mo liwo ci interpretacyjne.
Tre komiksu dotyczy poszukiwania sensu i ostatecznego celu transcendentalnego
„wrzucenia w wiat rzeczywisty” mistycznej postaci jak jest Rork. W miar rozwijania si
wydarze zostaj odkryte kolejne p aszczyzny do lu nej fabu y, wci zaskakuj cej.
Jednak e obok g ównego trzonu akcji, pojawiaj si rozmaite w tki poboczne, wtr cenia,
aluzje, które uk adaj si w paj cz amig ówk .
Nastrój przypomina niesamowite opowie ci Hovarda Phillipsa Lovecrafta, Edgara
Alana Poe czy Gilberta Chestertona. Rork stanowi alternatyw dla zastanych schematów
zwi zanych z superbohaterami, lecz ca kowite porzucenie ich wydaje si niemo liwe. Jest
bowiem nadcz owiekiem komiksowym i w jaki sposób wpisuje si w poczet Supermanów,
tylko tych bardziej oryginalnych, tajemniczych, „nietypowych”, walcz cych ze swoimi
stereotypami.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
36
21. Andreas, Rork : Przej cia.
Wymieni tu nale y tak e Corto Maltesse lub zagadkowego V z V jak Vendetta i im
podobnych, postacie które dzi ki zamierzonej niedoskona o ci oraz ambitnym tre ciom samej
fabu y zapadaj nam w pami pozostawiaj c w niej znacz cy lad. Wielu bohaterów
komiksu europejskiego, zarówno jak nadludzie z ameryka skich historii, pozwala nam
oderwa si od szarej rzeczywisto ci, spojrze na ni z boku. Nie chcia bym warto ciowa ,
o miel si wszak e stwierdzi , e emocje, które niesie „prze ywanie” losów tych
pierwszych, s na ogó g bokie i poruszaj ce.
Jednym z gigantów europejskiego komiksu sta si Thorgal [1977], rysowany przez
Grzegorza Rosi skiego, a wymy lony przez Jean’a van Hamme’a. Dla wi kszo ci polskich
czytelników komiks ten odegra wa n rol podczas w drówek przez rysunkowe wiaty.
Przyczyni a si do tego niew tpliwie bardzo atrakcyjna tre jak i wykonanie graficzne.
Thorgal wykorzystuje doskonale mo liwo ci gatunkowe komiksu, jego przekaz jest bardzo
przejrzysty i zrozumia y.
G ówny bohater – tytu owa posta , to potomek cywilizacji wywodz cej si z innej
planety, znacznie bardziej rozwini tej technicznie. Trafia on do epoki legendarnych
Wikingów jako niemowl i zostaje zaadaptowany. Podczas licznych tomów serii poznajemy
niesamowite przygody Thorgala, wype nione wszelakimi fantastycznymi stworami, bogami,
a tak e ludzkim z em i dobrem.
Dwuznaczna to samo „dziecka z gwiazd”, któr on sam równie z czasem odkrywa,
skazuje go na wieczn udr k przeciwie stw i niepewno ci. Jego pozycja w spo ecze stwie
jest do skomplikowana – raz akceptowany [o co musi godnie walczy ], innym razem bywa
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
37
traktowany jak parias. „Nie pasuje” do otoczenia, które w wi kszo ci wyznaje odmienne
warto ci. Bogowie wci poddaj go nowym próbom, t umaczonych faktem, i nie
przynale y do ziemskiego wiata. Jednocze nie darz szczególnym upodobaniem.
Komiks Rosi skiego i van Hamme’a wzbogacony jest elementami mitologii
germa skiej i skandynawskiej oraz rozmaitymi legendami, ba niami. czy ten malowniczy
przekaz z poetyk science-fiction w bardzo p ynny i ujmuj cy sposób. Podobie stwo
Thorgala do Supermana jest w pewnych warstwach wr cz bli niacze. Obaj pochodz z innej
cywilizacji, planety. Samo pojawienie si na ziemi w ród ludzi – w ratunkowych statkach, w
niesamowitych okoliczno ciach jest niemal identyczne. Dzieci stwo sp dzaj raczej
nie wiadomie, wychowywani przez ziemskich rodziców, stopniowo dowiaduj si prawdy o
sobie. Zarówno Thorgal jak i Superman walcz z przeciwno ciami losu, nie poddaj c si .
Tutaj pojawia si jednak zasadnicza ró nica – pierwszy z nich bije si o dobro i szcz cie
swoje oraz rodziny, jest w tym bardziej ludzki, jego moce ograniczaj si do zdolno ci
fizycznych i psychicznych, natomiast drugi – stanowi podpor ca ego wiata [Metropolis i
jego „okolice”], musi by niezniszczalnym kolosem, który nie mo e sobie pozwoli na chwile
s abo ci.
Na zako czenie tego przegl du europejskich bohaterów komiksowych, przypomn o
jeszcze jednym tytule. Chodzi mi o rzecz bardzo dobrze znan mojemu pokoleniu i
pó niejszym, a tak e volens nolens naszym rodzicom, bowiem codzienne ogl danie
„dobranocki” z dzie mi poci ga za sob odpowiednie konsekwencje.
Les Schtroumpfs [1959] autorstwa Peyo, to sympatyczne skrzaty o cerze
przypominaj cej kolor „niezapominajek”. Osi gn y one komercyjny sukces zarówno w
Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. W Polsce rozpoznawalne s , podobnie jak Lucky
Luke, dzi ki filmom animowanym, jednak e wywodz si z komiksów, które tak e si u nas
pojawia y.
„Wódz” wioski – Papa Smerf, wyró niaj cy si wiekiem, do wiadczeniem oraz
czerwonym kubraczkiem [pozosta e Smerfy nosz bia e czapeczki i wdzianka], jest
szanowanym mentorem ca ego „plemienia”. Smerfy zamieszkuj chatki zbudowane na
podobie stwo muchomorów, a ich siedziby po o one s g boko w lesie, poza zasi giem
ludzkich szlaków. Same w sobie b kitne ludziki posiadaj magiczne w a ciwo ci, które chce
wykorzysta z y mag-alchemik, antagonista – Gargamel [z nieod cznie towarzysz cym mu
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
38
kocurem Klakierem] do pozyskania z ota. Pojawiaj si tak e inne postacie, pochodz ce z
pogranicza wiatów rzeczywistego i fantastycznego [np. Pasibrzuch].
Peyo zbudowa wi kszo zabawnych scen na zasadzie mechanizmu przeciwie stw.
Ka dy Smerf wyró nia si jak cech , która odzwierciedla si w imieniu, na przyk ad jest
przem drza y i w cibski [Wa niak], silny i odwa ny [Osi ek], pomys owy i pracowity
[Pracu ], niezno ny i opryskliwy [Maruda], przepe niony narcyzmem [Lalu ], itp. Jedyn
przedstawicielk p ci pi knej w wiosce jest Smerfetka, pierwotnie posta z a, stworzona przez
Gargamela, aby zgubi pozosta e Smerfy. Zostaje jednak przyj ta do wspólnoty. Wnosi ze
sob rozmaite „mi osne” perypetie, ko cz ce si zazwyczaj g bokimi westchnieniami
bohaterów.
Dzi ki takiemu rozk adowi ról autor jest w stanie wywo a szereg znakomitych
artów. Niew tpliwie ciekawie wypad aby g bsza analiza ycia spo ecznego i kultury
lokalnej [sic!] niebieskich skrzatów, jednak pozostawiam j raczej nienaruszon . Dla mnie
wa ny jest fakt, e Smerfy sta y si pomostem mi dzy pokoleniami, pewnym skrótem
my lowym, tak e wspólnym do wiadczeniem rzeczywisto ci, a jest to znamienite dla
popularnych postaci komiksowych. Czy Papa Smerf przypomina Supermana? Niekoniecznie,
zapewne w ka dym móg bym si dopatrzy jakiej cechy nadcz owieka. Ale w a nie o to
chodzi, superbohaterowie s tak powszechnie znani, poniewa okazuje si , e posiadaj cechy
i s abo ci wspólne nam wszystkim. Z drugiej strony przedstawiaj wy nion projekcj
marze , idea ów. Zaznacz wi c tutaj wa n my l, i bohaterów komiksowych mo na by
okre li jako nie-ludzi. Brzmi to mo e troch makabrycznie, ale w dalszej cz ci mojego
wywodu chcia bym ten w tek rozbudowa , uzasadni .
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
39
22. Janusz Christa, Kajko i Kokosz : Mirmi w opa ach.
Wypada w tym miejscu przyjrze si naszemu rodzimym historiom obrazkowym.
Najbardziej znani dzi bohaterowie komiksu polskiego powstawali w nastrojach raczej
niesprzyjaj cych rozwojowi opowie ci rysunkowych. Cenzorzy PRL-u traktowali to medium
jako kolejnego, ideologicznie podejrzanego wroga zza oceanu. Ambitne tre ci czy
eksperymentalna forma musia y czeka a do lat 80., a tak naprawd rozkwit y wraz z
pojawieniem si m odego pokolenia twórców komiksowych w latach 90 XX wieku.
Wcze niej jedynie dwudziestolecie mi dzywojenne obfitowa o w liczne i rozmaite tytu y.
Kultowe postacie stworzone przez Janusza Christ - Kajtka i Koka, czytelnik móg
pozna po raz pierwszy na amach gda skiej popo udniówki „Wieczór Wybrze a” w latach
50. Dwaj przyjaciele odgrywali wtedy marynarzy, a zdarzenia osadzone by y w igraj cym z
poetyk krymina u nastroju. Jeden wysoki, grubawy i „o ma ym rozumku”, drugi niski,
szczup y i inteligentny zostali pó niej przeniesieni w kosmos. Nast pnie autor umie ci ich w
realiach naszych przodków. Stali si wojami – Kajko i Kokoszem, którzy napotykaj na swej
drodze ró ne „borostwory”, walcz ze Zbójcerzami i pomagaj mieszka com swojego grodu,
co przypomina nieco tematyk Asterixa i Obelixa 35.
Tak wi c para bohaterów funkcjonuje w wielu wiatach, zmienia si j zyk,
terminologia, scenografia i charakteryzacja wraz z odpowiednim strojem, fryzur i
35 O podobie stwach i ró nicach tych dwóch serii pisze: L o r e k Marcin, Asteriks vs Kajko i Kokosz,
Esensja. Magazyn kultury popularnej, nr 1, 2000 [wersja offline].
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
40
„makija em”. Zmienia si kultura. Czytaj c poszczególne cz ci nie odczuwa em jakiego
paradoksu, bohaterowie s doskonale dopasowani do konkretnych wymiarów rzeczywisto ci.
Kajko i Kokosz lub Kajtek i Koko nie posiadaj tak e nadludzkich cech. Mo e
Kokosz wyró nia si wielk si , lecz jest ona zwi zana raczej z jego tusz , a nie z
nadnaturalnymi mocami. To ci g e i niezliczone przygody, o humorystycznym wyd wi ku,
które zawsze dobrze si ko cz , powoduj , e odbiorca zaczyna ich podziwia . No jest
jeszcze to przenikanie do ró nych czasów i rzeczywisto ci... Warto nadmieni , e przygody
Kajko i Kokosza s w a nie w trakcie t umaczenia na j zyk kaszubski.
Inny polski bohater – sympatyczna, w ochata ma pa – Tytus de ZOO, subman
„ucz owieczany” i poddawany socjalizacji przez harcerzy, Romka i A’Tomka zosta
wykreowany przez Henryka Jerzego Chmielewskiego [Papcio Chmiela] tak e w po owie lat
50. Towarzyszy nam po dzi dzie . Komiks ten „bawi c-uczy, ucz c-bawi”. Autor
eksperymentuje j zykiem tworz c rozmaite nowe formy i nazwy. Tytus jest bardzo ciekaw
postaci , a ca a historia obrazkowa oprócz rozrywki i edukacji przynosi g bsze refleksje.
Romek i A’Tomek staraj si wpoi ma pie ludzkie warto ci, zwyczaje, j zyk...kultur , po
cz ci si im to udaje, ale Tytus cz sto dzia a na przekór wszystkiemu, wnosi element chaosu.
Papcio Chmiel w b yskotliwy sposób umieszcza w komiksie aluzje i przemy lenia
dotycz ce otaczaj cego nas wiata. Historie s zabawne i narysowane charakterystyczn
kresk . W pewnym sensie dzi ki nim mo emy spojrze na siebie oczami Tytusa, postaci
wbrew pozorom bardzo skomplikowanej...
Kolejnym bardzo popularnym swojego czasu bohaterem, którego b yskawiczne akcje
zawsze ko czy y si powodzeniem i wygran sprawiedliwo ci [pozostawi y po sobie wiele
odmiennych opinii], jest kapitan milicji – Jan bik. „Pi dziesi t jeden numerów w nak adzie
od stu do dwustu tysi cy egzemplarzy ka dy, ponad sze milionów zeszytów dost pnych
wy cznie (i rzadko!) w handlu <<bazarowym>> lub antykwarycznym, czyni z niej zjawisko
kulturalne o znaczeniu, które trudno przeceni ”36. Tak pisa na pocz tku lat osiemdziesi tych
Jerzy Jastrz bski, a z tego co mi wiadomo, seria o polskim „Bondzie” doczeka a si ostatnio
wznowienia [raczej nieudanego, ale jednak]. Stare albumiki mo na dosta na ró nych
aukcjach, ich cena waha si od 5 z do nawet 200 z , posiadaj znaczn warto
kolekcjonersk . Dlaczego?
36 J a s t r z b s k i Jerzy, Czas relaksu : o literaturze masowej i jej okolicach, Wroc aw 1892, s. 218.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
41
23. [Kapitan bik] Salto mierci [rys.
Bogus aw Polch].
24. [Kapitan bik] Salto mierci [rys.
Bogus aw Polch].
Przecie jako wydania i scenariusz serii „z lilijk ” tworzony przez ró ne osoby,
mi dzy innymi oficera MO – W adys awa Krupk – g ównego pomys odawc , pozostawia
wiele do yczenia. Mo e fakt, i zmieniaj cy si rysownicy czasem pope niali udane
graficznie numery, w ród nich nale a oby wymieni Jerzego Wróblewskiego, Bogus awa
Polcha oraz Grzegorza Rosi skiego, twórców, których znaczenie dla rozwoju polskiego
komiksu jest wielkie.
Wydaj mi si , e komiks o biku trafia po prostu w zapotrzebowanie ówczesnej
ponurej rzeczywisto ci, jednocze nie je kszta tuj c. Oprócz widocznych tre ci
propagandowych przynosi emocje i rozrywk , których tak brakowa o, zw aszcza na
pocz tku, kiedy funkcjonowa „jak klasyczny krymina (z rabunkami, morderstwami i
doros ymi bohaterami), by pó niej wbrew logice dojrzewania czytelnika – przekszta ci si w
opowie o harcerzach, uczniach szkó podstawowych i ich niezwyk ych przygodach
wakacyjnych”37. G ównym zadaniem komiksu by a poprawa wizerunku milicjanta w
spo ecze stwie... bik jest niew tpliwie kontrowersyjny. Kusz ca jest g bsza analiza jego
postaci, przynios aby na pewno interesuj ce rezultaty.
Seria „z lilijk ” stanowi znakomity dokument obrazuj cy realia ówczesnej sytuacji w
Polsce. Zarówno ich ciemne strony, jak i marzenia, wyobra enia o Zachodzie. „(...) Postacie,
zw aszcza pozytywne, reprezentuj tu najnowszy wzorzec mody i urody, jaki uda o nam si
37 K u r c Bartosz, Komiks opowiadanie obrazem, Pi tek Trzynastego Wydawnictwo, ód 2003, s.
36.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
42
zaobserwowa w urnalu Men’s Taylor 1969 w czasie ostatniej wizyty u krawca”38. Zawsze
przygotowany, odwa ny i wytrwa y bik ma co z Supermana. Wysportowany, przystojny
znajduje wyj cie z ka dej sytuacji. Jego przeciwnicy – „czarne charaktery” doskonale wpisuj
si w stereotyp z a, a sam kapitan milicji stanowi „idealny” wzór do na ladowania.
25. [Kapitan bik] Salto mierci [rys.
Bogus aw Polch].
26. [Kapitan bik] Salto mierci [rys.
Bogus aw Polch].
Supermoce zast pione s praktycznymi umiej tno ciami, których lista ro nie z
ka dym nowym odcinkiem. „Dlatego bik i Superman (w jego rozlicznych wersjach),
chocia realizuj ten sam archetyp Zbawcy, tak bardzo si mi dzy sob ró ni . bik jest
personifikacj kolektywu, instytucji, machiny urz dniczej. Niepotrzebne mu cechy
nadludzkie, skoro tylko reprezentuje s y s t e m, technik i organizacj . Ma oparcie w
spo ecze stwie, które gorliwie mu pomaga, kocha go w adza, wielbi lud”39. W moim
odczuciu bik wpisuje si jednak w kategorie superheroes tyle, e przystosowany jest do
PRL-owskich „warto ci”.
38 B a r a c z a k Stanis aw, Kapitan bik w wietle najnowszych ustale historii i sztuki
europejskiej, [w:] tego , Ksi ki najgorsze i par innych ekscesów krytycznoliterackich, Pozna 1990, s. 38.39
J a s t r z b s k i Jerzy, Czas relaksu : o literaturze masowej i jej okolicach, Wroc aw 1892, s. 230.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
43
Ciekawe postacie, których nie b d tutaj opisywa , poniewa chcia bym przej do
tych bardziej nam wspó czesnych, to Janosik [1973] Jerzego Skar y skiego, Funky Koval
[1982] Bogus awa Polcha, Jacka Rodka i Macieja Parowskiego; bohaterowie pi knych i
b yskotliwych historii Tadeusza Baranowskiego [mi dzy innymi profesor Nerwosolek,
Entomologia] oraz wielu innych, stworzonych przez ró nych autorów, pojawiaj cych si np.
na amach czasopisma „RELAX” [Orient Man etc.], „ wiata M odych”. Postacie te cz
pokolenia, staj si cech polskiej kultury obrazkowej, a tak e inspiruj b d mobilizuj do
kreacji nowych herosów.
„M odzi” twórcy polskiego komiksu [Karol Kalinowski, Krzysztof Owedyk, Micha
ledzi ski, Tomasz Tomaszewski, Jerzy Ozga, Przemys aw Tru ci ski, Mateusz Skutnik, et
al.] proponuj nam co zupe nie innego. Ich postacie, utwory zaliczy bym do generacji
„dojrza ych”. Wielu z nich zaczyna o ilustruj c najró niejsze czasopisma kulturalne, niszowe
magazyny komiksowe czy ziny, ich prace znajdziemy w „Produkcie”, „AQQ”, „Krakersie”,
„Prosiacku”, „Znakomiksie” i w masie innych wydawnictw zarówno oficjalnych jak i
undergroundowych.
wiadoma inwencja i zabawa form , tworzywem, j zykiem komiksu, któr osi gaj ,
przynosi bardzo interesuj ce efekty. Bohaterowie przez nich prezentowani, zrywaj schematy
i stereotypy, posiadaj wiadomo , i s narysowani [takimi chwytami operowa ju
wcze niej Tadeusz Baranowski].
Przepe nieni s autoironi i grotesk , wielu z nich to antybohaterowie. Herosi tak e si
pojawiaj , jednak s bardziej ludzcy albo stanowi wyolbrzymienie, wy mianie tradycyjnych
superheroes. [Wilq – braci Minkiewiczów, Liga Obro ców Planety Ziemia – Karola
Kalinowskiego]. Cz sto rysownicy umieszczaj w komiksie swoich znajomych lub inne
osoby ze wiata rzeczywistego, oddaj c ich cechy charakteru, zwyczaje, niekoniecznie za
podobie stwo fizyczne.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
44
27. Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie, Wilq.
We wspó czesnym komiksie polskim napotkamy rozmaite i odmienne cie ki, którymi
pod aj autorzy. Jedni skupiaj si na ludycznym przekazie, inni dodaj cyniczny komentarz
dotycz cy spo ecze stwa. Istniej bohaterowie lekkich historii, przynosz cych rozlu nienie,
relaks i dobr zabaw [Je Jerzy, Tymek i Mistrz – Tomasza Lwa Le niaka i Rafa a
Skar yckiego]. Niektórzy autorzy w druj po onirycznym terytorium naszego umys u,
stawiaj pytania egzystencjalne, filozoficzne [Rewolucje – Mateusza Skutnika]. Gdzie indziej
odnajdziemy bunt, z o i niezadowolenie z zastanej rzeczywisto ci [Likwidator – Ryszarda
D browskiego]. Wielu bohaterów to najzwyklejsi ludzie, yj cy z dnia na dzie , cz sto bez
perspektywy na przysz o . Autorzy próbuj pokaza nam, i losy takich postaci s wa ne,
przynosz refleksj , przecie to nasze ycie, problemy, zmartwienia, nasze blokowisko...
[Osiedle Swoboda – Micha a ledzi skiego].
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
45
28. Karol KRL Kalinowski, Liga Obro ców Planety Ziemia : Atak Totalny.
Powstaj komiksy o wysokiej wra liwo ci artystycznej, filozoficznej, cz ce
rozrywk z metafizycznymi przemy leniami. Nie brak im antropologicznej nuty; jako
doskona y przyk ad nale y wspomnie Mikropolis – Dennisa Wojdy oraz Krzysztofa
Gawronkiewicza. Komiks polski i jego bohaterowie, to przede wszystkim specyficzny obraz
naszego spo ecze stwa, do stworzenia którego autorzy wykorzystali kody i wizje
towarzysz ce nam na co dzie . Jest mo e przez to mniej uniwersalny, lecz jak e urokliwy i
interesuj cy.
Tak wielu bohaterów mo na by jeszcze wymienia , opisywa i przybli a .
Dokona em jedynie pewnej selekcji, tych najbardziej znanych dla szerszego grona i moim
zdaniem najbardziej reprezentatywnych postaci. Pomin em mnóstwo artystów, twórców,
historii przez nich opowiedzianych, boli mnie to bardzo...
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
46
29. Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz, Mikropolis : przewodnik turystyczny.
Chcia bym w tym miejscu zaprezentowa w asn , krótk prób typologii bohaterów
komiksowych. Jest ona jedynie projekcj moich skojarze i wyobra e na temat postaci
fummetti oraz podsumowaniem powy szego rozdzia u. Niektóre wyznaczniki s banalne i
oczywiste, ale warto o nich wspomnie .
Jak wynika z wcze niejszych rozwa a , rozpatrywa mo na kilka kryteriów podzia u
aktorów historii obrazkowych. Pierwszym z nich by aby tre , tematyka, styl lub, nastrój w
którym osadzona jest dana opowie [groza, fantasy, science-fiction, krymina , groteska,
komedia, erotyka, romans, underground, oniryzm, komiks artystyczny etc.]. Kolejnym
aspektem jest kr g kulturowy, sk d komiks si wywodzi [ameryka ski, europejski, japo ski,
etc.] lub w szy zakres, jakim jest naród [np. charakterystyczne komiksy polskie], mniejszo
etniczna. Bardzo wa ny wydaje si tak e okres historyczny, przemiany spo eczne oraz
wydarzenia towarzysz ce powstawaniu la bande dessinée [cztery generacje, które ju
opisywa em].
Dalej mo emy podzieli bohaterów ze wzgl du na typ odbiorcy, jego wiek,
zainteresowania, wyznawane warto ci [postacie stworzone z my l o dzieciach, m odzie y,
doros ych, poszczególnych subkulturach, etc.], z tym e granica ta jest do p ynna.
Odpowiednio do tego kryterium postacie reprezentuj poszczególne grupy wiekowe lub
kulturowe.
Nie istniej chyba adne ograniczenia w przypadku wyboru formy bohatera. Ludzie,
zwierz ta, ro liny, o ywione przedmioty, istoty z innych wymiarów, mitologiczni bogowie,
anio y, zast py piekielne – ka dy i wszystko mo e sta si aktorem fummetti. Wa ne jest, aby
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
47
si czym wyró nia , posiada jak nadnaturaln moc, cech , dokonywa rzeczy
niesamowitych. Paradoksalnie, o niezwyk o ci i oryginalno ci postaci, mo e wiadczy jej
„pospolito ”, normalno , szczere odwzorowanie wad i uczu lub próba stworzenia kogo
„typowego”. Wydziel wi c nadludzi [supermanów], zwyk ych ludzi, nie-ludzi [zwierz ta,
istoty z cechami antropomorficznymi] oraz podludzi [submanów, imitacj cz owieka].
Najtrudniej jest chyba wykreowa tych drugich... wci jeszcze szukamy. Natomiast
superman i subman s czasem bardziej ludzcy ni sam cz owiek. Dane zwierz ta symbolizuj
odpowiedni kondycj spo eczn [np. w Mausie Arta Spiegelmana], mog sta si równie
dobrze superbohaterami, jednak przewa nie wyst puj jako towarzysze, pomocnicy g ównych
charakterów, nieraz pe ni c rol specyficznych komentatorów wydarze .
Ostatni podzia jest bardzo umowny, gdy ledz c historie obrazkowe, przychodzi
czasem na my l, e ich bohaterowie nie s w a ciwie ani zwierz tami, ani lud mi, ale
stanowi rodzaj sam dla siebie. Przecie oni s n a r y s o w a n i, przechodz metamorfozy w
ka dym kadrze.
30. Art Spiegelman, Maus I : Opowie ocala ego. Mój ojciec krwawi histori .
Dobro i z o, to kolejne z kryteriów. Ta odwieczna walka dwóch si odnajduje
odzwierciedlenie we wszystkim co nas otacza, w nas samych, jak i w postaciach
komiksowych. Sta a si „pretekstem” dla pojawienia si nadludzi, zbawców. Herosi i
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
48
antagoni ci, reprezentanci dwóch ywio ów, s spleceni w nieustannej walce, która okre la
sens ich istnienia. O sprawiedliwo bij si tak e zwyczajni przedstawiciele wiata
obrazkowego. Sprawa komplikuje si w momencie, gdy dobro i z o przestaje by czarno-bia
opozycj . G ówn postaci komiksu, herosami staj si bowiem nie tylko pozytywne
jednostki. Znajdziemy licznych aktorów fummetti, którzy w swoich poczynaniach nie kieruj
si wcale ogólnie przyj tym wyznacznikiem dobra i sprawiedliwo ci. Twórcy historii
obrazkowych umieszczaj w roli supermana tak e antagonistów, czarne charaktery. Dlaczego
nie? Czy nie jest wa ne i bez znaczenia spojrzenie na wiat z punktu widzenia z oczy cy? Co
nap dza jego dzia anie? Czy jest z y z natury?
Superheroes nie s dzi idealni, wzorowi. Kieruj si cz sto egoistycznymi
pobudkami, pe ni s w tpliwo ci i ludzkich s abo ci. To ich bardziej przybli a ku
przeci tnemu odbiorcy, który mo e im nawet wspó czu syzyfowej misji ratowania wiata, a
nie tylko pozazdro ci .
Pozostaje jeszcze antybohater. Nie chodzi mi tutaj o zwyk ego przeciwnika danego
herosa. Antagoni ci tak e znajduj si w centrum zdarze i stanowi jakby drug twarz
supermanów. Antybohater „(...) nie ma w sobie nic wznios ego. Nie ma do spe nienia adnej
misji. Albo ma, ale nawet nie próbuje udawa , e interesuje go jej podj cie. Albo próbuje, ale
odnosi spektakularn pora k . Tak czy inaczej, nikt nie ma go ochoty na ladowa . Samo to,
e kto postanowi uwieczni go na kartach komiksu lub ta mie filmowej, zakrawa na art”40.
Czyny antybohatera wo aj o pomst do nieba. Upija si , bije, gwa ci, morduje – jednym
s owem powinien zosta wymazany ze wiadomo ci. Jego kontrowersyjno polega nie tyle
na samym zderzeniu si czytelnika z wyimaginowanym i zdegradowanym wyrzutkiem
spo ecze stwa, ile na zdaniu sobie sprawy z jego realno ci.
Ludzko to nie tylko pi kni m odzie cy i powabne kobiety d ce do utrzymania
sprawiedliwo ci i pokoju, to nie tylko ich przeciwnicy, antagoni ci – potwory i z oczy cy,
którzy skupiaj si g ównie na zniszczeniu konkretnych superheroes. Oni wszyscy powoduj ,
e harmonia we wszech wiecie zostaje utrzymana, dobro musi wspó istnie ze z em.
Antybohater za stanowi problem, anomali . Jest prób odmiennego spojrzenia na schematy,
jego obecno w komiksowym uniwersum wydaje mi si potrzebna, aczkolwiek mo e godzi
w wyznawane przez kogo warto ci. Dlatego potrzebny jest dystans, nie przyjmowanie
wszystkiego dos ownie. [Philippe Druillet stworzy w 1973 r. posta Vuzza, jednego z
40 B a e j c z y k Micha „B a ej”, Kim jest antybohater , Zeszyty Komiksowe 2004, nr 1, s. 4. Ca y
numer po wi cony jest antybohaterowi, czytelnik znajdzie tam bardzo ciekawe artyku y.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
49
„najwybitniejszych” antybohaterów; liczne ich grono wywodzi si z undergroundu,
niezale nych zinów etc.].
Kilka wspomnianych przeze mnie kryteriów podzia u ról bohaterów komiksowych to
te, które uzna em za najwa niejsze. Jednak e typologi mo na by rozbudowa o wiele innych
ga zi. Ja poprzestan na powy szych. Pora teraz przyjrze si g ównym, charakterystycznym
elementom, sk adaj cych si na obraz herosa la bande dessinée i wiadcz cych o jego
atrakcyjno ci.
W a ciwie ka da posta z komiksu posiada pewien zestaw atrybutów. W przypadku
superheroes jest chyba naj atwiej go zauwa y , tyczy si to równie negatywnych postaci.
Zestaw powinien by oryginalny i niepowtarzalny. Autorzy wymy laj najrozmaitsze
dziwactwa, aby dopracowa swoich „podopiecznych”. Wszak e schemat istnieje, jest zawsze
mniej lub bardziej zbli ony do poprzedniego. Ci ko si od niego uwolni .
Zaczn od cech zewn trznych. Komiksowych nadludzi cz sto nazywa si „bohaterami
w trykotach”, poniewa na czas swojego dzia ania [lub na sta e] przywdziewaj
charakterystyczne kostiumy. Podkre laj one wizerunek ca ej postaci, dopowiadaj jej cechy
b d staj si „drug skór ”. Bohater wk adaj c strój – „staje si ” danym herosem. Do tego
momentu funkcjonowa jako zwyczajny obywatel. Przebieraj c si w dziwaczne ubranie,
porzuca normalno i wykracza poza funkcjonuj ce normy i obyczaje. Odgrywa inn rol .
Pozwala mu to na dokonywanie niesamowitych czynów i usprawiedliwia jego pojawienie si .
31. Charles Burn, El Borbah.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
50
Naznacza go obco ci , inno ci , anonimowo ci , która pozwala mu dzia a , jest kim z
zewn trz, co uprawnia go do ingerowania w zastan rzeczywisto po swojemu.
Elementem stroju jest bardzo cz sto maska lub makija czyli „ (...) sposób na
zatrzymanie czasu, na ucieczk od przypadkowo ci i zmienno ci. Maska objawia to, co sta e i
niezmienne – istot . Jej pojawienie si sygnalizuje przesuni cie z obszaru historii i
psychologii w krain ontologii”41. Strój i maska to emblemat rozpoznawalny zarówno przez
przest pców jak i przez bogobojnych ludzi. W pewnym momencie staje si symbolem i nie
wa ne, kto si pod nim ukrywa, istotne, e si pojawia, by ratowa . Trykot i maska
wprowadzaj karnawa owy nastrój odwrócenia rzeczywisto ci. Antagoni ci herosów
zazwyczaj nie odbiegaj od nich barwno ci prezentowanych kostiumów.
Na klatce piersiowej, tudzie na ramieniu, na pasku zauwa amy logo, znak, konkretnej
postaci, który jest skrótem skrótu, jakim stali si superheroes.
Mo e to by pierwsza litera z imienia herosa, jaki znak graficzny b d symbol [np.
b yskawica u Flasha oznacza pr dko , nietoperz u Batmana mówi sam za siebie, podobnie
jak paj k u Spider-Mana, Punisher ma wymalowan wielk czaszk na piersi, a Superman –
kultowe „S”, które nie jest skrótem od jego ziemskiego przydomku ani nie odnosi si do
o nierzy SS jakby niektórzy chcieli, symbolizuje bowiem ród krypto ski z jakiego si
wywodzi]. Dzi ki niemu nikt nie jest ju w stanie pomyli danego bohatera z innym. Znowu
zostaje w jaki sposób opisany i poddany identyfikacji. Na dodatek herosi potrafi
pozostawia po sobie dowody swojej obecno ci – karteczka z nietoperzem, rysunki na cianie
etc. Spo eczno , kiedy jest w potrzebie, poszukuje kontaktu ze zbawicielem, musi si z nim
jako komunikowa , nie wszyscy posiadaj nadludzki s uch, wi c wy wietla si np.
reflektorem logo bohatera na niebie. Jako stroju i znaku jest bardzo wa na dla odbiorcy
komiksu, je eli si nie spodoba, ca a posta bohatera mo e zosta odrzucona.
Strój to tak e charakterystyczna „pelerynka”, skrzyd a, bro , pancerze, wysuwaj ce i
chowaj ce si elementy oraz mnóstwo innych gad etów. Oprócz trykotów w komiksie
odnajdziemy tak e zwyczajne ubrania. P aszcze, swetry, bluzy, czapki etc., odpowiednio
dopasowane do stylistyki ca ego utworu. Te najcz ciej przywdziewaj bohaterowie przed
akcj lub ci, którzy nie posiadaj nadludzkich mocy. Charakterystyczne jest to, e postacie
mog nosi dan rzecz przez szereg odcinków lub nawet ca y czas. Czytelnik przyzwyczaja
41 S z p i l k a Wies aw, „Batman”- opowie o stworzeniu, Polska Sztuka Ludowa. Konteksty 1992, nr
3-4, s.130.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
51
si do stroju, lubi go i kiedy pojawia si jaka nag a zmiana, potrafi si oburzy . Co jaki czas
jednak autorzy aktualizuj ubrania, dostosowuj c je do odpowiednich realiów i trendów.
Jeszcze á propos trykotów superbohaterów – te klasyczne by y zawsze obcis e,
podkre laj ce muskulatur , si , pozaczasow , nadludzk moc i powab herosów. Wydaj si
tak mocno przylega do cia a, i odnosimy wra enie, e postacie s nagie. Przypominaj w
tym sylwetki anio ów czy bogów. By y raczej nieskomplikowane, surowe. Wspó czesny
trykot potrafi y , jest istot , z któr bohater nawi zuje symbioz [stary czarno-bia y strój –
symbiont Spider-Mana czy „ubranie” Spawna]. Modne s rozmaite „udziwnienia”, a gama
kolorystyczna strojów waha si od jednolitych odcieni po ró norodne wariacje i pstrokacizny.
32. Logo Supermana.
Kolejnym bardzo wa nym sk adnikiem na udany przepis bohatera jest jego imi ,
przydomek. Znaczenie, brzmienie, zapis typograficzny [np. na ok adce, mo e sta si
tytu em] – wszystko odgrywa istotn rol dla odbiorcy. Podobnie przecie dzieje si w
wiecie rzeczywistym, w przypadku wyboru nazwy dla zespo u muzycznego, filmu, etc.. Imi
herosa nawi zuje do jego cech i mocy, okre la drug twarz. Zawiera aluzj do w tków
zaczerpni tych z mitologii, religii, polityki, z innych utworów, dziedzin sztuki, staje si w
ko cu jako ci autonomiczn . Imi bohatera to kolejny skrót my lowy, którym zaczynamy si
pos ugiwa w naszych realiach. Przydomek powinien by odpowiednio dopasowany do
poetyki komiksu oraz do klimatu, w jakim stworzona zosta a dana posta . Nic oczywi cie nie
stoi na przeszkodzie, aby imi posiada o naturalny charakter.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
52
33. Frank Miller, John Romita Jr., Daredevil : The Man Without Fear.
Cechy fizyczne bohaterów dobierane s rozmaicie. Du a liczba superheroes
wykreowana zosta a na wspólny, zawsze modny, wzór odznaczaj cy si kultem cia a. Smuk e
i umi nione sylwetki, zgrabne biodra i j drne piersi. Wspania e fryzury [nieraz zabawne] i
cera utrzymana w jak najlepszym porz dku. „ (...) Swoista sterylno tych cia czy
manekinów – nieko cz cych si nóg, biustów stercz cych dumnie, zdobywczych bicepsów –
bardziej fantazmatów ni organizmów z krwi i ko ci”42 utwierdza odbiorc o niezwyk o ci i
podnios o ci przekazu. Z poszczególnych kadrów promieniuje czysta energia, ubrania p kaj
w szwach na herosach, którzy nie zd yli si przebra w swoje doskona e, elastyczne stroje.
Kanciaste szcz ki u m czyzn, smuk e uda kobiet, l ni ce w osy i gibkie sylwetki – wszystko
jest podobne. Dlatego autorzy nadaj postaciom jak cech charakterystyczn – bia e
pasemko na w osach, loczek, blizn , tatua ... no i odpowiedni strój, rekwizyty.
42 W o n i a k o w s k i J., Bohaterowie naszych czasów. Kilka uwag o Fuselim i komiksach
przygodowych, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Bialostocki Sexagenario Dedicata, Warszawa 1981, s.710.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
53
Tak przestawiaj si stereotypowi herosi. W komiksie mamy jednak do czynienia z
mas ró norodnych postaci, czy to zwierz cych czy demonicznych, zwyczajnych ludzi b d
robotów etc., ka dy z nich jest na swój sposób niepowtarzalny. Par kresek na papierze mo e
tak utrafi w upodobania czytelnika, e sk onny jest zaprzyja ni , identyfikowa si z nimi.
Postacie zdobywaj sobie rzesze fanów swoimi zaletami, wadami, idealnym lub groteskowym
wygl dem. Tak wi c czy komiks i jego bohaterowie to tylko bezwarto ciowa bazgranina nie
maj ca znaczenia i nie kszta tuj ca obrazu wspó czesnej kultury i sztuki? Nie. Bohaterowie
historii obrazkowych to archetypy stare i nowe, okre lonej postawy, skondensowanych d e ,
pragnie , marze i przekona wi kszej zbiorowo ci, b d poszczególnych jednostek.
Obok doskona ej kondycji fizycznej superbohaterowie wyposa eni s w bogaty
wachlarz nadnaturalnych mocy. Ka da posta posiada wyj tkowe i specyficzne dla niej
zdolno ci. Nadludzie potrafi lata , zwi ksza obj to swojego cia a, wyró niaj si
niepoj t si , pr dko ci i zwinno ci , u ywaj telekinezy i pirokinezy, etc. W tym
wzgl dzie autorzy wykazuj si niespotykan inwencj . Supermocom po wi c wi cej uwagi
w kolejnym rozdziale.
Zacytuj w tym miejscu my l Janusza Dunina tycz c si ksi ki, ale daj c si
odnie w moim mniemaniu tak e do komiksów. „(...) Prawdziwym twórc wiata ksi ek
[komiksów – M.Sz.] nie s wszechmocni aktorzy, a przede wszystkim okre lona wizja
potrzeb spo ecznych, powo uj ca do ycia to na co mo e lub powinno by zdaniem twórców
zapotrzebowanie, ostatecznym kreatorem wiata ksi ek [komiksów – M.Sz.] jest rzeczywisty
lub urojony czytelnik”43. Jak najbardziej rzeczywisty w przypadku komiksowych
superbohaterów. Wyj tkiem mog by filozoficzne czy metafizyczne wizje postaci, bardzo
indywidualne i osobiste. Mnie jednak zajmuj nadludzie, ci najbardziej popularni. Przecie to
tak naprawd my sami ubieramy si w trykoty ogl daj c karty komiksu. Spe niaj si nasze
dzieci ce marzenia o lataniu, widzeniu i s yszeniu rzeczy, które s odleg e lub ukryte.
Bohaterowie komiksu pomagaj w osi gni ciu widziade sennych, pokazuj e zwyk y
cz owiek tak e jest w stanie sprzeciwi si losowi, walczy z przeciwno ciami. wiat pe en
jest magii i niezrozumia ych zjawisk, a ci gle szukamy nowych wra e ...
Na koniec tego rozdzia u o miel si jeszcze raz stwierdzi – bohaterowie komiksów
to przewa nie nie-ludzie. To nasze idea y, d enia, pragnienia; substytut osi gni cia
niemo liwego. Superbohaterowie s naznaczeni pi tnem nienaturalnej dzia alno ci, a swoje
prawdziwe „ja” musz ukrywa przed reszt spo ecze stwa.
43 D u n i n Janusz, Ksi ka na miar cz owieka, ód 1989, s.9.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
54
34. Enki Bilal, Kobieta pu apka : tom II Trylogii Nikopola.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
55
Rozdzia 3
Superman w komiksie i w kulturze popularnej
35. Jerry Ordway, Tom Grummet, Superman : A good head on Your shoulders.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
56
Szybszy ni kula karabinowa.
Pot niejszy ni lokomotywa.
Przeskakuje przez budynki!
Spójrzcie! Tam, na niebie!
To ptak! To samolot!
To Superman!
Ca e szcz cie, e znów pojawi si , aby nas wybawi ... Jednak sk d on przylecia ,
gdzie przebywa, gdy go nie potrzebujemy, kim on tak naprawd jest? Co to za moce, dzi ki
którym pokonuje z o? Czy to jaki anio stró czy mo e potwór z za wiatów?
Geneza superheroes stanowi zarazem element ró nicuj cy t grup bohaterów.
Istotny jest fakt, i posta , aby sta si superbohaterem, prze ywa swoiste rites de passages,
jak by to okre li Arnold van Gennep. Faz wy czenia [najwa niejsz w przypadku nadludzi
komiksowych] by oby nag e wydarzenie, ogromny wstrz s psychiczny, wypadek lub jaki
nieudany eksperyment oraz ogólna sytuacja, kondycja, w jakiej posta si znalaz a. Moment
ten t umaczy zarazem proweniencj nadnaturalnych zdolno ci. Np.
- wys anie ma ego Kal-El’a [Superman] na Ziemi w statku ratunkowym, przez
rodziców, jeszcze jako dziecka, w celu uratowania go przed zag ad planety
Krypton. Zostaje on wychowany przez ziemskich opiekunów, w zupe nie
odmiennym dla jego natury wiecie, z czasem odkrywa swoje moce;
- traumatyczne do wiadczenie mierci swoich rodziców w dzieci stwie, które prze y
Bruce Wayne [Batman];
- morderstwo ca ej rodziny w trakcie porachunków mafijnych na oczach Franka
Castle [Punisher];
- Matt Murdock [Daredevil], m ody ch opak, traci wzrok w wypadku samochodowym
ratuj c niewidomego staruszka, nast pnie prze ywa mier swojego ojca;
- Przypadkowe ugryzienie Petera Parkera [Spider-Mana] przez radioaktywnego
paj ka, co przyczynia si do jego mutacji i pojawienia si nowych zdolno ci.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
57
- fizyk nuklearny Bruce Banner, konstruktor Bomby-G – broni masowego ra enia, w
wyniku miertelnego promieniowania gamma przekszta ca si w stwora Hulka
[relacja Hulk-Banner nawi zuje do poetyki przedstawionej w The Strange Case of
Dr. Jekyll and Mr. Hyde Roberta Louisa Stevensona];
- transformacja czwórki kosmonautów [Fantastic Four]: Reeda Richardsa [Mr
Fantastic], Sue Storm [Invisible Girl], Johna Storma [Human Torch] oraz Bena
Grimma [The Thing], dokona a si w trakcie lotu kosmicznego, kiedy to ich pojazd
znalaz si w strumieniu dziwnych promieni kosmicznych; etc.
Etap marginalno ci odznacza by si przygotowaniem do zmiany – treningi, medytacje,
odosobnienie; jest to próba zrozumienia swej nowej sytuacji, w asnego wn trza i ujarzmienia
supermocy, odnalezienie nowego celu egzystencji.
Natomiast agregacja to stanie si ukszta towanym, uznanym superherosem [o ile to
mo liwe], wi e si z przyj ciem nowego imienia, przydomku, które podkre la moce,
charakter postaci, a równie odmienny status i pozycj homo superior. Strój rytualny pojawia
si w ró nych etapach, najcz ciej w trzecim, jednak e bardzo cz sto zmienia si ca y wygl d
zewn trzny bohatera, a ma to miejsce ju podczas fazy segregacji.
Mechanizm rytów przej cia dotyczy zarówno superheroes jak i ich antagonistów,
nale y dodatkowo zaznaczy , i pojawienie si którego z nich jest w jaki sposób wynikiem
lub przyczyn istnienia drugiego b d na odwrót. Przeciwne ywio y uzupe niaj si , s
„inspiracj ” i sensem bytu dla siebie nawzajem.
Nadcz owiek wywodzi si czasem prosto z mitologicznych opowie ci, na amach
komiksu wyst puj przecie mi dzy innymi Herkules, Thor. ród o jego mocy miewa
uzasadnienie magiczne [Dr Strange], nawi zuj ce do okultyzmu lub zdolno ci
paranormalnych. Niezwyk o bohaterów wynika nieraz z faktu, i s maszynami, androidami
b d cyborgami.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
58
36. Len Kaminsky, Chris Bachalo, Ghost Rider 2099.
Wszystkie te niesamowite, zdumiewaj ce, cz sto tragiczne historie nadaj bohaterom
komiksowym odr bny status. Cechuj ich poliwalentnie. Postacie zyskuj dwie lub wi cej
twarzy. Misja ratowania wiata, utrzymywania porz dku, poszukiwania sprawiedliwo ci, ch
zemsty czy odzyskania dawnego stanu rzeczy, jest realizowana poprzez now jako ,
anonimowo , odmienno . Obco , na któr jest skazany lub sam si na ni decyduje,
pozwala nadcz owiekowi ingerowa w regu y i koleje losu. Dzia a w imi dobra i naprawy
spo ecze stwa, a eby ten cel osi gn – porzuca prawo i zasady moralne, które go nie
dotycz , jego aktywno wybiega poza percepcj kodeksu moralnego. Moc superbohatera
staje si jednocze nie jego przekle stwem, naznacza go pi tnem, poza tym mo e kusi do
wykorzystania jej w niegodziwym celu.
Najcz ciej swoj misj superman t umaczy dobrem pozosta ych ludzi, maluczkich,
którzy nie s w stanie si obroni . Jednak paradoksalnie to w a nie jego pojawienie si ci ga
si y z a. Ciosy nie s wymierzone w ludzko , to heros staje si g ównym celem ataku. To, e
krzywda zostaje wyrz dzona „statystom” lub bliskim osobom nadcz owieka, bywa efektem
ubocznym.
Super otrzy zaklinaj si , e zniszcz wszech wiat, jednak e na drodze stoj im
niezniszczalni i kuloodporni herosi. Tak wi c kanalie musz skoncentrowa wszystkie si y na
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
59
eliminacji i eksterminacji wietlistych bohaterów, co jest i tak niemo liwe, gdy wtedy oni
tak e przestaliby istnie , a rzeczywisto sta aby si nudna i bezbarwna...
Dlatego czasami my l , e supermani to komiksowe odzwierciedlenie
Owidiuszowego Narcyza. Zapatrzeni w siebie, w swoj si , a w a ciwie nadsi , yj w
przekonaniu, e mog zbawi wiat. Jednak tak naprawd ratuj samych siebie. A wi c
egoi ci, i to skrajni, czuj si dobrze, kiedy pomagaj innym, wierz , e to tylko oni s w
stanie zrobi cokolwiek. Narcystyczni wydaj si nie tylko pod wzgl dem zapatrzenia w
siebie, ale z powodu kultu cia a. Pami tajmy, jak wygl daj : supermi nie, supermózgi,
supersi a, supercia o. I przede wszystkim – nie miertelno , wieczna m odo . Bo cho
Narcyz umar , gdy pozna siebie, to przetrwa jako ikona. Takimi ikonami s w a nie
nadludzie.
Jednak e z drugiej strony s to postacie tragiczne. Ogromny wachlarz nadnaturalnych
mocy, którymi dysponuj , ma rekompensowa im w pewien sposób to straszne zdarzenie,
które niegdy prze yli, usprawiedliwia je, a nie jedynie pomaga w pokonywaniu z a. Poza
tym ci g a walka, nieustanne problemy, niemo liwo pomocy wszystkim naraz wyniszcza
nawet nadludzi. Ogromna si a i odpowiedzialno , a zarazem pewna bezradno i uwik anie
si w b dne ko o zdarze powoduj , e nie wszyscy superbohaterowie wytrzymuj presj
otoczenia, chocia staraj si .
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
60
37. Pustelnia Supermana.
Nadludzkie zdolno ci, które posiadaj superbohaterowie, s dla mnie obrazem
ludzkich pragnie i marze . Jeste my znudzeni poznanymi na lekcjach prawami fizyki, to co
zrozumia e i wyt umaczalne nie wydaje si ju wi cej atrakcyjne. Nie sprawdza si tak e w
ratowaniu wiata. Tu potrzeba naprawd ogromnego potencja u. Supermoce to kolejny
powód, aby uzna kogo za zbawiciela, ale jednocze nie za wyrzutka, odmie ca, pariasa,
kogo gro nego, osob nacechowan sacrum.
W ciekawy sposób w jednym z listów do redakcji miesi cznika Superman [dzia :
„Kartki ze Stali”], pewien m ody cz owiek próbuje wyt umaczy sobie i innym pr dko
Clarka Kenta:
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
61
„(...) Jestem m odym wielbicielem komiksów oraz pr dko ci. Tote
czytaj c komiks o Supermanie zawsze nurtowa o mnie pytanie – jak szybki jest
Clark. Coraz cz ciej zastanawia em si nad tym, a wreszcie za wita a mi
iskierka szansy. Poniewa w numerze 2/92 na stronie 44 Lex Luthor twierdzi, i
lec c Concordem z Metropolis do Pary a przeb dzie t tras w trzy godziny, a
„S” zajmuje to zaledwie kilka minut, wi c postanowi em obliczy w przybli eniu
jego pr dko i przy okazji obliczy odleg o Pary a od Metropolis. Cho
miasto Supermana nie istnieje, ale chocia b dziemy mogli „na oko” wiedzie ,
gdzie ono powinno le e . A wi c maj c do pomocy fizyczne wzory na drog i
pr dko jest to mo liwe. Wiedzia em, i samoloty nadd wi kowe poruszaj si z
pr dko ci 1,5 MA tzn. z szybko ci 1,5 d wi ku, a wi c 1836 km/h (kilometrów
na godzin ). Korzystaj c ze wzoru S=V·t obliczy em odleg o obu miast. I teraz
uwaga: Metropolis le y od Pary a zaledwie 5508 km. Znaj c ju drog , jak
musia przeby Cz owiek Ze Stali jedynym problemem by o to, i Lex wyrazi si
troch nie ci le, poniewa nie powiedzia dos ownie w ile minut „S” pokona t
tras . Lecz, aby obliczy pr dko musia em zna czas. Wi c, postanowi em, e
b dzie to 9 minut. A to z tej prostej przyczyny – Luthor powiedzia , i kilka minut,
a wi c najwy sz cyfr mog a by dziewi tka. Wi c zna em ju wszystko i
mog em przyst pi do dzia ania. I otrzyma em jego pr dko . By o to 612
km/min (kilometrów na minut ). Je li mi nie chcecie uwierzy , pomnó cie to
przez 9, a wyjdzie droga, któr przeby . Zgadza si z t , któr przeby Concorde
co do kilometra. By mo e jest to ma o dok adne, ale chocia ju co jest.(...)
Namawia bym te innych wielbicieli Supermana, aby spróbowali poszpera w
ró nych czasopismach, komiksach tak jak ja to uczyni em i by mo e uda oby si
im obliczy jeszcze dok adniejsz szybko . (...)”44
Pan Krzysztof wykaza si niespotykanym zmys em detektywistycznym, w próbie
oswojenia nadnaturalnej pr dko ci Supermana, ja pow tpiewam jednak w jakiekolwiek
ograniczenia w tej naturze... List powy szy daje jednak do my lenia, interesuj ca jest ch
44 List Krzysztofa Stanis awskiego, Superman 1992, nr 11, s.26.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
62
zlokalizowania Metropolis na rzeczywistej mapie wiata i wyt umaczenie za pomoc teorii
naukowej czego nierealnego... Bowiem wszystkie niezrozumia e zdolno ci superheroes
powoduj , e oddalamy si od nich, nawet wtedy gdy pragniemy ich zrozumie . A
nadnaturalnych mocy w uniwersum komiksowym jest jeszcze wi cej ni samych supermanów
[np. wspomniana ju superpr dko , superwzrok, superoddech, supersi a, zdolno
teleportacji, lewitacji, telekinezy, pirotechniki, zamieniania wszystkiego w lód, paj czy
instynkt, chodzenie po cianach, odbijanie si od przedmiotów, moc kameleona,
kontrolowania umys u przeciwnika, przybieranie rozmaitych stanów skupienia lub
przeistoczenie si w piasek, w zwierz ; nadnaturalny metabolizm, regeneracja, itd., itp.]
Dlatego bohaterowie komiksowi posiadaj tak e s abe punkty. „(...) Jednym z
archetypów wszelkich chyba kultur jest niezwyci ony heros. Nadludzkie jego moce
wykopa yby mo e mi dzy nim a nami dystans nie do przebycia, otch a oboj tno ci, gdyby
nie to, e pó bóg i boginka ulegaj pomimo wszystko ludzkim emocjom i s abo ciom, maj
swoj pi t Achillesa, grozi im koszula Dejaniry albo zakochanie si w o le. Co wi cej heros
i heroina przebywaj w ród nas, tak samo niepoka ni w pewnych fragmentach swej
egzystencji, jak my wszyscy”45. Jednym ze miertelnych zagro e dla, wydawa oby si
niezniszczalnego, Supermana sta si kryptonit – minera pochodz cy z jego rodzimej planety.
Batman pomimo ca ej swej mrocznej i demonicznej otoczki jest zwyk ym cz owiekiem, który
dostaje zadyszki, a jego ko ci s tak samo kruche jak nasze. Gdy superdra chce zrani
Spider-Mana, godzi w jego bliskich, etc. Istotn s abo ci jest „prawdziwa”, codzienna
to samo nadludzi. Zdecydowana wi kszo z nich ukrywa j przed wiatem prowadz c
podwójne ycie – herosa i przeci tnego cz owieka.
Wyobcowanie jest nieuniknione, a anonimowo pilnie strze ona. Gdyby wszyscy
wiedzieli, e Bruce Wayne jest Batmanem, atwiej by oby go wyeliminowa . Nadludzie
przekszta cili si w wagabundów, pariasów, odmie ców, ale musz jako funkcjonowa w
otaczaj cym ich wiecie, potrzebuj chwili wytchnienia. Poza tym pewne cechy i potrzeby
powinny by zbli one do naszych, aby my byli sk onni zaakceptowa ich wizj , a nawet
identyfikowa si z ni . W momencie gdy superbohater przestaje posiada „dwie twarze”,
traci ca y urok, tajemniczo , t odrobin prawdopodobie stwa i przekszta ca si w nierealn
i zbyt doskona kuk .
45 W o n i a k o w s k i J., Bohaterowie naszych czasów. Kilka uwag o Fuselim i komiksach przygodowych, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Bialostocki Sexagenario Dedicata, Warszawa 1981, s. 706.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
63
W celu wyizolowania si nadludzie buduj pustelnicze samotnie. Tam s w stanie
spokojnie rozwa a swoj natur i przed nikim nie udawa , nie gra podwójnej roli, znajduj
si bowiem w orbis exterior, miejscu odpowiednim dla ich pozycji. Superman stworzy dla
siebie izolatk w pobli u bieguna pó nocnego, Batman posiada tajn grot pe n nietoperzy i
dziwnych wynalazków znajduj c si pod rezydencj Bruce’a Wayne’a [podkre la to jego
demoniczno ], X-meni – mutanci wicz i na co dzie zamieszkuj w specjalnej bazie,
szkole dla mutantów prowadzonej przez profesora Xaviera, itd.
38. Todd McFarlane, Greg Capullo, Spawn.
Ta dwoisto bohaterów fumetti to kolejne podobie stwo do wspó czesnego
cz owieka. „Wrzuceni w wiat” nak adamy coraz to inne maski, aby dopasowa si do
zaistnia ej sytuacji, do obrazu spo ecze stwa. Pojawia si pytanie: która twarz nadcz owieka
jest prawdziwa? Czy karnawa owe ratowanie wiata w kolorowym przebraniu stanowi sens
jego egzystencji? Czy te pragnie by zwyk ym „puzzlem” w rozleg ej kulturowej uk adance.
To jest ten dramat, rozerwanie pomi dzy dwoma wiatami, a mo e jego pozycja jest gdzie
pomi dzy? W moim przekonaniu ów problem dotyczy w pewnym stopniu ka dego z nas.
Gubimy si we wspó czesnym wiecie, który narzuca nam tak wiele funkcji i odmiennych
wzorów kulturowych naraz. cie ki ycia pl cz si nam pod nogami i ubieramy niew a ciwe
peruki, wci si chwiej c.
Dzia alno superheroes pozostaje tajemnicza i wieloznaczeniowa. Strój nosz ukryty
pod zwyk ym ubraniem, a moment metamorfozy dokonuje si w odosobnionych, chcia oby
by si napisa – mediacyjnych miejscach. Mianowicie w budkach telefonicznych, ciemnych
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
64
pokojach, magazynach, opuszczonych zau kach; tak aby nikt nie zauwa y . Captain Marvel
za , aby zmieni si w nadcz owieka, wykorzystuje magiczn formu : „<<SHAZAM>>,
która zosta a utworzona z imion mitologicznych herosów i bogów (Salomona, Herkulesa,
Atlasa, Zeusa, Achillesa i Merkurego). Eklektyczne odwo anie si do mitologii stanowi o w
tym komiksie rodzaj aluzji, s u cej atwiejszemu rozpoznaniu charakteru postaci”46. Wielu z
nich dzia a pod os on nocy, podczas gdy poczciwi obywatele odpoczywaj po trudach dnia,
wtedy to si y chaosu przenikaj do wiata realnego wraz ze snem, a herosi wyruszaj na
odwieczne owy.
39. Dan Raspler, Mike Mignola, Batman : Sanctum.
Miejsce kosmicznej akcji, walki przewa nie stanowi ogromne, betonowe puszcze –
imago mundi [Gotham, Metropolis], sprzyjaj ce anonimowo ci i przypominaj ce zawi y
labirynt pe en niebezpiecze stw i zagadek. Dodatkowo spory rozgrywane s bardzo cz sto w
powietrzu, na szczytach i dachach budynków, ponad g owami przechodniów. Tamt dy
46 S z y a k Jerzy, Komiks: wiat przerysowany, Gda sk 1998, s. 38, 40.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
65
prowadzi tak e w drówka owcy w poszukiwaniu z oczy ców. Jest to przestrze cz ca
wiat chtoniczny z powietrznym, trudna do zdefiniowania. Gdy dwie supersi y spieraj si ze
sob na wy ynach, pr dzej czy pó niej która z nich upadnie w mitologiczn przepa .
Bohaterowie walcz tak e na poziomie ulic i chodników, wtedy zazwyczaj maj do czynienia
z ludzk przest pczo ci , brutalno ci i degradacj , mietnikiem codzienno ci.
40. Mike Mignola, Hellboy – prawa r ka zniszczenia.
Wielkim wyzwaniem dla herosów z historii obrazkowych jest pozostanie przy
zdrowych zmys ach. Tak do ko ca nigdy nie jeste my pewni, czy oni nie s troch niespe na
rozumu. Nieko cz ce si ratowanie wiata, w jakim b aze skim, pstrokatym stroju,
bezinteresowna pomoc innym, niezrozumia a ch naprawiania rzeczywisto ci, której
specyfik jest zepsucie, czy to ma aby jakikolwiek sens?
Okazuje si , e ma. Postacie komiksowe to ju nie tylko pozosta o bajek
magicznych czy pog os mitologicznych bogów. Superbohaterowie staj si swoimi w asnymi
mitami. Nadludzie z la bande dessinée funkcjonuj dzi jako instytucje. Tak kolej rzeczy
zainicjowa wci jeszcze bardzo popularny Superman. Dla mojego pokolenia jest ju on
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
66
troch zbyt patetyczny i naiwny, ale nie wszyscy tak uwa aj , oto kolejny list z dzia u „Kartki
ze Stali”, który zaczyna si od wyra enia stosunku do komiksów:
„(...) Czasem czytam je a do pó na w nocy i wtedy tata mówi – „Kuba,
przecie jutro te jest dzie ”. Ale przecie tak ciekawych komiksów nie mo na
od o y do jutra! Mój tata tak mówi, ale sam z niecierpliwo ci czeka na nowe
przygody Supermana i Batmana, które wci gaj tak mocno, e nie mo na si
oderwa , póki nie przeczyta si od deski do deski. (...)
No, a teraz kolej na idealnego Supermana. No, có musi by jaki idea
w ród tylu superbohaterów. Supcio jest po prostu idea em, to takie du e z ró nymi
mocami dobro. Moim ulubionym przeciwnikiem Supera jest Lex Lutor. Ten gruby,
z o liwy facet narobi Supermanowi wi cej k opotów ni inny super otr. Bardzo
podoba a mi si historia „Czerwone Szk o”. Wszystko pokr cone i zagadkowe,
nawet ja nie wiedzia em czy Superman n a p r a w d z a b i j a c z y t o t
y l k o f i k c j a [podkre lenie moje – M.Sz.]. Moim Ulubionym rysownikiem jest
Dan Jurgens. Przedstawia on posta Supermana jako du ego, wysokiego
m czyzn z wielkimi mi niami (...)”47
Clark Kent sta si nieroz cznym elementem kultury ameryka skiej. Rok po
„pi dziesi tych” urodzinach Supermana [przypominam, na ok adce komiksu pojawi w roku
1938] Otto Friedrich napisa nast puj ce s owa: „Po pó wieku przygód i zmaganiach ze
zbrodni w „Action Comics” (jak równie w co najmniej 250 innych pismach), po trzynastu
latach s uchowisk radiowych, trzech powie ciach, siedemnastu filmach rysunkowych, dwóch
serialach filmowych (pi tna cie odcinków ka dy), po serialach telewizyjnych (w sumie sto
cztery epizody) i drugiej serii rysunkowej sk adaj cej si z sze dziesi ciu dziewi ciu cz ci,
musicalu na Broadwayu i pi ciu d ugometra owych filmach kinowych (w przygotowaniu
szósty), nie wspominaj c ju o dziesi tkach spektakli i wydawnictw, w których bohaterami
byli: Superboy, Supergirl, a nawet Krypto, czyli Superdog; nie mówi c te o zyskach z
dodatkowej produkcji takich przedmiotów jak koszulki, pier cionki, prze cierad a, wszystko
to z wizerunkiem Supermana. Cz owiek Ze Stali jest dzisiaj bezkonkurencyjny”48.
47 List Jakuba Kornackiego, Superman 1994, nr 11, s.25.48 F r i e d r i c h Otto, W gór , w gór i daaalej, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 20, 21.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
67
41. DeFalco Nicieza, Frenz Bagley, The New Warriors.
Magia Supermana przygasa, ma zbyt liczn konkurencj , nie posiada ju monopolu na
bycie instytucj . Obok niego uplasowa si szereg popularnych superheroes, których kariera
zapewne b dzie wygl da w zbli ony sposób. W tpliwe jest jednak czy osi gn oni tak
ogromny sukces jak w ogólnym rozrachunku posta wykreowana przez Jerry’ego Siegela i
Joe’go Shustera. Przytoczone przed chwil liczby dotycz ce wydawnictw i ekranizacji
Supermana, zd y y ju sporo urosn .
W zesz ym roku podczas wakacji, by em wiadkiem rozmowy dwóch dojrza ych
panów [oko o 45 lat]. Dotyczy a ona tragicznej mierci i sytuacji, w jakiej znalaz si aktor –
Christopher Reeve wcielaj cy si [obok innych] w rol filmowego Supermana. Jego twarz
zawsze kojarzy mi si b dzie z Clarkiem Kentem, by idealnie dopasowany do tej roli. W
pewnym sensie sta si on Supermanem w naszej rzeczywisto ci. Gdy si go widzia o w
telewizji po „cywilnemu”, podczas wywiadów lub innych filmów, wo a o si : „Popatrz,
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
68
przecie to Superman!”. Tak mniej wi cej brzmia wyrywek rozmowy dwóch panów, o
których wspomnia em przed chwil : „S ysza e , e Superman odszed , umar ? – Nie, to
niemo liwe, przecie on jest nie miertelny, on wróci... – No, nie wiem w telewizji mówili, e
po tym wszystkim co prze y mo e wreszcie odpocz w spokoju.” Faktycznie losy
Chritophera Reeve by y dramatyczne. Zdoby sobie ogromn popularno rol Supermana,
za w pewnym etapie ycia uleg okropnemu wypadkowi, a jego cia o zosta o sparali owane.
Dzia o si to wszystko, kiedy by em jeszcze ch opcem i pami tam, e wydawa o mi si to
nierealne – jak kto niezniszczalny i wszechmocny nagle staje si bezradny. Dlatego
rozmowa dwóch panów mocno na mnie podzia a a, ja jeszcze nic nie wiedzia em wtedy o
mierci aktora, informacja ta dosz a do mnie jaki miesi c pó niej.
Oto w jaki sposób sam Chritopher Reeve wypowiada si o swojej drugiej
osobowo ci: „Bardzo trudno by oby mi traktowa Supermana niepowa nie (...) przede
wszystkim dlatego, e widzia em jak Superman wp ywa na ycie ludzi. Widzia em dzieci
umieraj ce na nowotwory mózgu, których ostatnim yczeniem by o porozmawia ze mn , i
które odchodzi y w spokoju, poniewa ich wiara nie zosta a zachwiana. Widzia em jak wiele
Superman potrafi znaczy . Ludzie nie s zwi zani z Supermanem narysowanym w komiksie,
ale czym bardzo podstawowym: umiej tno ci pokonywania przeszkód, umiej tno ci
przetrwania, umiej tno ci zrozumienia k opotów i umiej tno ci odwrócenia si do nich
plecami”49.
To ostatnie zdanie jest dla mnie bardzo wa ne. wiadczy ono o tym, jak specyficzn
rol odgrywaj postacie komiksowe w naszej rzeczywisto ci. Stanowi dowód na to, e w
rysunku odnajdujemy wi cej ni mog oby nam si pocz tkowo wydawa . Kto lub co
przeniesione na karty komiksu przechodzi skomplikowan drog – od warstwy znaczeniowej,
symbolicznej, ikonicznej poprzez rol ekranu identyfikacyjnego wraca „naelektryzowane” do
wiata rzeczywistego jako ywa idea.
Ostatnimi czasy zostali my dos ownie zbombardowani licznymi ekranizacjami
opowiadaj cymi losy superbohaterów komiksowych. Z tego co si orientuj , ma ich powsta
jeszcze wi cej. Re yserzy si gaj po herosów mniej znanych, których egzystencja jest w
wi kszym stopniu skomplikowana. Superman równie zostaje od wie ony w filmie i nawet
jego doskona y strój ma podlega pewnym poprawkom. Przyczyny takiego obrotu wydarze
mog by ró ne. Albo komiksy przestaj stanowi atrakcyjn rozrywk , w co w tpi , albo
kino reaguje na ogromn popularno fumetti pragn c zafascynowa widza realno ci
49 Cyt. za: F r i e d r i c h Otto, W gór , w gór i daaalej, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 22.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
69
przedstawionych scen, przybli y fikcj do realnego wiata. W ko cu bardzo kusz ca jest
mo liwo obejrzenia n a y w o jednego ze swoich ulubionych herosów...
42. Jedna z ok adek Supermana.
To, o czym pisa Otto Friedrich – o instytucjonalizacji Supermana, nie zawiera si
jedynie w szeregu gad etów [odzie , maskotki, zabawki, breloczki, plakaty, bilboardy,
etykiety, reklamy, etc.], zakres jej jest wi kszy i wci ro nie, obejmuje tak e my li,
przekonania, autorytety. Wizerunki superheroes nie tylko towarzysz piosenkarzom
popularnej muzyki w teledyskach jako t o, scenografia, to w a nie o nich zaczyna si piewa .
Sztuka wykorzystuje ich stereotypowo , aby zwróci uwag na wspó czesne problemy. W
grach komputerowych zostaje nam ofiarowana perspektywa wcielenia si w jednego z
gigantów komiksowych i kierowania jego losami, prze ywania walki z niesko czon liczb
nikczemników. Postaciom z komiksów buduje si pomniki, dodaj c przestrzeni miejskiej
magiczny wymiar. M odzi ludzie rozmawiaj o herosach jak o swoich najlepszych kumplach,
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
70
którzy stali si mostem mi dzy pokoleniami. Superman to skrót my lowy bardzo cz sto
wykorzystywany wspó cze nie do opisywania wiata, a nie tylko postaci z komiksu.
To ca e zjawisko w pewnym momencie wydaje si zb dne. Chwila taka nast puje, gdy
u wiadamiamy sobie, jak wielu supermanów jest realnych, istnieje obok nas w codziennym
yciu; jak odrobin wysi ku potrzeba [co przychodzi nam jednak z trudem], aby my
wydobyli ze swojego wn trza pok ady dobra. Matka, Ojciec, Nauczycielka, Listonosz,
Stra ak, itd., ca a ludzko walczy codziennie o przetrwanie, zmaga si z pokusami,
przeszkodami. Zapominamy jednak o tym wszystkim po ród m cz cych obowi zków. I w
takiej chwili sztuka masowa puka do naszych drzwi: „ukoj wasze zmartwienia i troski,
pos uchajcie...” Element pokrzepiaj cy, o którym wspomina Umberto Eco, funkcjonuje tak e
w komiksie. „...Czytelnik doznaje pociechy zarówno dlatego, e nast puje ca a seria cudów,
jak i dlatego, e nie zak ócaj one biegu rzeczy. ycie toczy si dalej tak samo, nawet je li
przez chwil p akali my i cieszyli my si , cierpieli i radowali. Ksi ka [komiks – M. Sz.]
uruchamia szereg mechanizmów gratyfikacyjnych, z których najbardziej pocieszycielski
funkcjonuje w sferze czystej fantazji...”50. Tylko, e w przypadku superbohaterów sztuka
popularna idzie jeszcze dalej. Stara si przemyci postacie komiksowe do wiata realnego, nie
bazuje ju tylko na naszych wyobra eniach, ona je kszta tuje otaczaj c nas codziennie
bod cami i dowodami na istnienie supermana. W du ym stopniu udaje jej si to osi gn .
„...Nadcz owiek jest elementem niezb dnym, aby skutecznie zadzia a mechanizm
pocieszenia: pozwala szybko i w sposób nie do przewidzenia rozwi za dramaty. Pociesza
natychmiast, i to skutecznie”51.
Nie wystarcza nam posta niezniszczalnego herosa. Chcemy, aby by bardziej
przyziemny, ludzki, powinien si m czy , popada w rozterki. Mechanizm pocieszenia to ju
za ma o. Potrzebujemy jakiej odmiany, u miercamy niezniszczalnych bohaterów, wik amy
ich w moralne dylematy. Owszem na ogó „(...) widzie rzeczy wie o i z detalami, jest
m cz ce, a po ród licznych spraw praktycznie niemo liwe, stereotyp pe ni rol kulturowego
po rednika mi dzy podmiotem, a rzeczywisto ci , przy pieszaj c i u atwiaj c orientacj
jednostki w wiecie”52, lecz wymagamy coraz cz ciej w a nie czego nowego. Stereotypy
obrzyd y nam doszcz tnie, jednak nadal funkcjonuj i maj si raczej dobrze.
50 E c o Umberto, Superman w literaturze masowej : powie popularna: mi dzy retoryk a ideologi , Warszawa 1996, s. 84. 51 Ibidem, s. 68.52 J a s t r z b s k i Jerzy, Czas relaksu : o literaturze masowej i jej okolicach, Wroc aw 1892, s. 220.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
71
43. Plakat ze Zjazdu Superbohaterów, „KONKRET 2005”.
Nadludzie zyskali sobie liczne grono fanów, którzy intensywnie identyfikuj si z
poszczególnymi postaciami. Podczas rozmaitych zjazdów, konwentów pasjonaci mog si ze
sob spotyka , wymienia egzemplarzami komiksów trudnych do zdobycia, zbiera autografy
twórców ich ulubionych bohaterów. Na przyk ad tegoroczny „Konkret”: „by do skromny, z
nawi zk wynagradza to jednak interesuj cy program, sympatyczne miejsce, no i oczywi cie
starzy znajomi, których – jak zwykle w Warszawie – by o ca kiem sporo. Tematem
przewodnim tegorocznego Konkretu byli superbohaterowie. Na pokazywankach nale a o
prezentowa Batmana i X-menów, na prelekcjach by o o herosach w staro ytno ci, o
Supermanie na emeryturze...”53. Takie zjazdy s interesuj cym zjawiskiem, to zapewne
niesamowite prze ycie odnale si po ród grona ludzi poch oni tych fantastyk . Nale y
podkre li , i takie imprezy daj równie mo liwo poszerzenia horyzontów my lowych,
pobudzaj do dyskusji, dialogu.
53 S z a d y Agnieszka, Mary Sue i Superman, Esensja. Magazyn kultury popularnej, nr 4, 2005 [wersja on-line]. Dost pny w World Wide Web: http://www.esensja.pl/magazyn/2005/04/iso/10_30.html. [dost p 4 czerwca 2005].
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
72
Jak wynika z poprzedniego rozdzia u bogactwo i ró norodno superbohaterów
zadowoli oby najwybredniejszego konsumenta. Wci jednak autorzy zadziwiaj pomys ami.
Jaki czas temu trafi em na zajmuj cy artyku , oto jego fragment:
„Po co wymy la fikcyjnych superbohaterów, skoro po ziemi chodz prawdziwi?
Dzieci w Kolumbii oszala y na punkcie komiksu z Janem Paw em II w roli
Supermana. Kajdanki dla Demonów, Tarcza Antygrzechowa, Kalesony
Nieskazitelno ci, Okulary Dobroci, Buty z Gumy przeciwko Z ej Energii oraz
Miecz Oczyszczenia - to tylko niektóre gad ety, którymi pos uguje si g ówny
bohater komiksu Chwalebny Ojciec Ludzko ci. Cho jego imi nie pada ani razu,
nietrudno si domy li , e jego pierwowzorem jest Jan Pawe II. - Wychowa em si
na komiksach ze Spidermanem i Supermanem, ale po co wymy la fikcyjnych
superbohaterów, kiedy prawdziwi chodz po ziemi? - pyta Rodolfo Leon Sanchez,
twórca komiksu.”54
.
Posta Super–Papie a powsta a jeszcze przed jego mierci , jest to dla mnie sprawa
„skomplikowana”, tak wi c pozostawiam ten artyku bez komentarza.
O komiksie naprawd wiele si dzi mówi i dyskutuje. Daje on bardzo szerokie pola
interpretacyjne i badawcze. Niektóre serie obrazkowe rozros y si tak, i mo na by im
po wi ci wiele lat bada . Krytyk, historyk komiksowy – takie dyscypliny nauki ju istniej .
La bande dessinée tworzy now jako opowie ci zwi zanych ze wspó czesnym folklorem
wielkich miast, odradza si w nich w nowej postaci idea bajki magicznej. Schematyczno ,
która jest zarzucana komiksowi jako jego g ówna wada, posiada nie tylko negatywny
wyd wi k. „(...) Waga stereotypu, jednoznaczno ci, faktu pos ugiwania si wci tymi
samymi kliszami nie mo e by jednoznacznie przes dzona. S to cechy degraduj ce tylko
wówczas, gdy znaczenie tekstu wi e si z jego oryginalno ci . Jednak e w kulturach <<typu
ludowego>> warto ciowe by o w a nie to, co najprecyzyjniej odtwarza o tradycyjny wzór. W
tamtych rzeczywisto ciach zabiegano o trwanie, a powtarzalno by a najbardziej oczywist
54 S t a n g r e t Micha , Z i e l i s k a Aleksandra, Nowy komiksowy bohater: Super-Papie !,[wersja on-line]. Dost pny w World Wide Web: http://www.komiks.gildia.pl/newsy/archiwum/2005/01/99558d191d5687e2473c0272ed8f5f1b. [dost p4 lutego 2005]
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
73
technik dla osi gni cia tego stanu...”55. Wspó czesne spo ecze stwo miejskie, zw aszcza
klasa rednia bardzo silnie ch onie kultur popularn , masow . Jest ona atwo dost pna dla
wszystkich, lekko zostaje przyswajalna. Poetyk , któr napotykamy w komiksie, bez
problemu mo na by rozpisa na funkcje w podobny sposób jak to uczyni Vladimir Propp ze
schematem fabularnym bajki.
44. DeFalco Nicieza, Frenz Bagley, The New Warriors.
Poprzez historie obrazkowe ludzie poszukuj rozrywki, potwierdzenia ogólnych
prawd o sobie i otaczaj cym ich spo ecze stwie, kulturze. Komiks wraz ze swoj imponuj c
galeri bohaterów przynosi nam emocje, wra enia. Spe nia funkcje ludyczne, ale przede
wszystkim dostarcza akcji, która jest, jak to okre li jeden z moich ulubionych pisarzy: „(...)
55 S z p i l k a Wies aw, „Batman”- opowie o stworzeniu, Polska Sztuka Ludowa. Konteksty 1992, nr 3-4, s. 129.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
74
stara i niezniszczalna jak czary, jak fantazja i jak ludzko ”56. To ta iskra, która zmusza nas
do dzia ania, twórczo ci, aktywno ci. Nie potrafimy spokojnie wysiedzie obserwuj c
ciekawe wydarzenia, chcemy w nich partycypowa , podda si elementowi ilinx. Inspiruj
nas one, pobudzaj , a nawet kszta tuj . Jeste my w ko cu Homo Ludens, jak to okre li
Huizinga.
Fantastyka szeroko rozumiana, która obecna jest w komiksie, pozwala zdystansowa
si od tera niejszego wiata. Dodaje mu nowe elementy, próbuje prognozowa przysz e
wydarzenia. Istotne jest, e odnajdujemy pewn prawid owo w urzeczywistnianiu si jej
sk adników, a przynajmniej na próbie wtargni cia, przenikni cia na powrót do rzeczywisto ci.
Dlaczego „na powrót” – poniewa elementy fantastyki dotycz wymiaru realnego, próbuj go
wyt umaczy , oswoi . Odwieczne wzbudzanie l ku, moralizatorstwo, funkcje edukacyjne i
integracyjne, obecne w twórczo ci ludowej, intensywnie rozwijaj si w komiksie. Nadludzie
– „(...) symultaniczna wizja tej samej, wielokrotnie powielonej na jednym obrazie postaci
bardziej ni same perypetie czy ewentualne dziwactwo rysunku dezorientuje nas i wywo uje
w umy le stan szczególnego niepokoju...”57. Dzi ki fumetti na powrót odkrywamy dzieci ce
prze ywanie wiata.
W komiksach z superheroes istotna jest nie tylko fascynacja heroizmem i
indywidualnymi osi gni ciami, wyra a si w nich bowiem tak e subiektywna potrzeba
odbiorcy bycia niepokonanym zwyci zc i bycia podziwianym. Poszukujemy akceptacji w
spo ecze stwie, chcemy to osi gn poprzez imponowanie innym, wyró nianie si jakimi
cechami, zdolno ciami. Nadludzie komiksowi to w pewnym sensie projekcja takich d e .
Otaczaj nas przeró ne historie. Ostatnio, znajomy, który wróci z Anglii [sic!],
opowiada mi o by ym stra niku miejskim, w niesprawiedliwy sposób zwolnionym z pracy.
Jednym z jego obowi zków by o zak adanie blokad na ko a parkuj cych wozów. Po utracie
pracy ów osobnik postanowi zrobi co dla dobra ludzko ci, wypowiedzia wojn stra y
miejskiej, przywdzia strój superbohatera i od tamtego czasu uwalnia od blokad samochody
um czonych obywateli. Pono dzia a tylko w nocy i jest wr cz nieuchwytny [zna przecie
dobrze metody stra ników miejskich]. Ciekaw jestem, ilu nowych herosów [nie tylko
komiksowych] przynios najbli sze lata...
56 a p e k Karel, Marsjasz, czyli na marginesie literatury (1919-1931), Kraków 1981, s. 158. 57
C a i l l o i s Roger, W sercu fantastyki, [w:] „Polska Sztuka Ludowa. Konteksty” 1995,
nr 3/4, s. 127.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
75
Na zako czenie tego rozdzia u jeszcze raz przytocz s owa Karela apka, które
znakomicie oddaj sens i natur najwa niejszego elementu w komiksie, który zawdzi czamy
bohaterom – dziania si : „I znowu wielbi b d akcj , tego wiecznego czarodzieja, który
wzbogaci nasz wiat o królestwo fikcji. Fikcja statyczna jest pomy k , przes dem albo
k amstwem, ale fikcja epicka jest poezj , wszystko jedno, czy nazywacie j bajk czy
powie ci [czy komiksem – M. Sz.]. Akcja nie zostawia nam czasu na zatrzymanie si i
zadawanie pyta jak Pi at, czym jest prawda; niesie nas ponad inkoherencj i sprzeczno ci,
odradza w nas czarown naiwno ludzi zasiadaj cych wokó plemiennego ogniska. Pozbawia
nasze do wiadczenie ci aru, umo liwia przekroczenie jego granic, obsypuje nas
niezliczonymi darami ycia – za jedn jedyn cen : e czyni z niego fikcj ”58.
58 a p e k Karel, Marsjasz, czyli na marginesie literatury (1919-1931), Kraków 1981, s. 90.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
76
45. Roger Stern, Guice/ Rodier, Superman : War of The Super-Powers.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
77
Zako czenie
Superman jest cz ci naszej wiadomo ci, ukrytym pragnieniem bycia kim
idealnym. Jednocze nie stanowi projekcj pierwotnego eposu bohaterskiego, ekran
poszukiwa i próby zrozumienia mechanizmów rz dz cych wiatem. Komiksowi nadludzie w
podobny sposób jak mitologiczni bogowie i herosi ratuj kruche ludzkie istnienia. Po ród
przeciwno ci losu i ogromu problemów cz owiek czuje si istot s ab . Przepe niony jest
obaw o najbli sz przysz o , dlatego ka dy promie nadziei przynosi ogromn ulg . Dobrze
jest mie kogo kto zjawi si w najmniej oczekiwanym momencie i wydob dzie nas z opa ów.
Immanentna wiara w pomoc z zewn trz jest nierozerwaln cz stk istoty spo ecznej –
cz owieka. Odnajdujemy j w religii, organizacjach i strukturach spo eczno – kulturowych.
Literatura masowa [komiks] równie próbuje zaspokoi t potrzeb .
Spleceni na niebosk onie w nieko cz cej si walce dwóch ywio ów – dobra i z a,
superherosi z opowie ci rysunkowych odgrywaj jeden z wariantów mitu kosmogenicznego.
Przekaz kultury masowej wykorzystuje prawdy i warto ci, których potwierdzenia oczekuje
odbiorca. Instytucja nadcz owieka przenika z kadrów komiksowych do wiata realnego, wci
jednak pozostaj c fikcj .
Próbowa em w mojej pracy przybli y bogactwo i ró norodno postaci ze wiata la
bande dessinée, by o to zadanie trudne i mam wiadomo tego, i wiele ciekawych
bohaterów pomin em. Chcia em jednak ograniczy zakres swoich rozwa a , do komiksów
najbardziej reprezentatywnych, powszechnie znanych.
Mój wywód nie mia stanowi obrony rysunkowego medium, a tak e nie chcia em go
zbytnio atakowa . Do ju po wi cono miejsca na krytyczne rozwa ania, warto ciuj ce
znaczenie komiksu pozytywnie lub negatywnie. Dla mnie istotny jest fakt, i historie
obrazkowe to nieod czna cz wspó czesnej kultury. „Komiks nie ma pocz tku ani ko ca
tylko wiekuisty rodek. Jest to dodatkowa tera niejszo , biegn ca równolegle do reakcji
rzeczywisto ci: „(...) na ka dy dzie czyjego ycia przypada jeden dzie w yciu
komiksu”59. Ta rysunkowa, symultanicznie rozwijaj ca si tera niejszo jest doskona ym
tematem do bada humanistycznych. W mojej opinii warto by zaj si poszczególnymi
59W a r s h o w R., Pawe , komiksy grozy i dr Wertham, prze . W. G ó r n i c k i, [w:] Super -Ameryka, t.1., s.
202.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
78
postaciami i historiami z osobna, przeanalizowa je bardziej szczegó owo. Gdy w fumetti
odnale mo emy wi kszo nurtuj cych wspó czesn kultur problemów. W ka dym b d
razie dyskusja na temat komiksu trwa, charakteryzuje j dynamiczno , cecha znamienita
w a nie dla historii obrazkowych.
Nie potrzebujemy czyta komiksów czy si nimi interesowa , aby zna ich bohaterów
i zawarto . W tym tkwi ich si a i uniwersalno . La bande dessinée przekracza podzia y
kulturowe, próbuje dotrze wsz dzie ze swoj tre ci . Trudno jest si dzi uwolni od
natarczywego przekazu kultury popularnej. „Jedno jest oczywiste: kultura masowa ma ten
wdzi k, e nie musisz na Boga i na Batmana, nie musisz kupowa spodni z dziur na ty ku,
ale w a nie chcesz, ale w a nie idziesz” 60.
60R u t k o w s k a Teresa, Przewrotno Batmana, Zapis dyskusji o filmie „Batman, [w:] Polska Sztuka
Ludowa. Konteksty 1992, nr 3/4, s. 134.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
80
1. David Lloyd, Alan Moore, V jak Vendetta [tyt. oryg.: V for Vendetta], Copyright 1988,
1989 DC Comics; Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Post, Kraków
2003.
2. Art Spiegelman, Maus I : Opowie ocala ego. Mój ojciec krwawi histori [tyt. oryg.: Maus
I. A survivors’s tale. My father bleeds history], Copyright Art Spiegelman !973, 1980,
1981, 1982, 1983, 1984, 1985, 1986; Copyright for the Polish edition Wydawnictwo
Post, Kraków 2001.
3. Frank Miller, Miasto Grzechu [tyt. oryg.: Sin City], Copyright 1994, 2002, Frank
Miller, Dark Horse Comics, Inc. All Rights Reserved; Copyright for the Polish edition
by EGMONT POLSKA 2002.
4. Dan Raspler, Mike Mignola, Batman : Sanctum, Copyright 1992 by DC Comics, Inc.;
polskie wydanie: Batman, 1994, nr 12; Copyright 1994 by TM-Semic.
5. Frank Miller, John Romita Jr., Daredevil : The Man Without Fear, Copyright 1993, 94
MARVEL COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie
wydanie: Mega Marvel, 1995, nr 2 [7]; Copyright 1995 by TM-Semic.
6. Frank Miller, Miasto Grzechu [tyt. oryg.: Sin City], Copyright 1994, 2002, Frank
Miller, Dark Horse Comics, Inc. All Rights Reserved; Copyright for the Polish edition
by EGMONT POLSKA 2002.
7. Rafa Skar ycki, Tomek Lew Le niak, Tymek i Mistrz, Komiksowo, Copyright by Rafa
Skar ycki & Tomek Lew Le niak.
8. Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz, Mikropolis : przewodnik turystyczny; Copyright
2001, Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz & Siedmioróg.
9. ledziu i Kurt, Niedzwiedz ’78, Produkt – Magazyn Komiksowy 2003, nr 03 [17];
Copyright 2003, Niezale na Prasa.
10. Bernard Dumont [Bédu], Hugo : Boska Jab o [tyt. oryg.: Hugo – Le Pommier De Dieu];
Copyright by Editions du Lombard, Bruxelles 1988, Copyright for the Polish edition
by „Orbita”, Warszawa 1990.
11. Hugo Pratt, Corto Maltese na Syberii [tyt. oryg.: Corto Maltese: Corte sconta detta
arcane], Copyright Cong S.A., Lausanne, 1974; Art Casterman, Bruxelles, 2004;
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Post, Kraków 2004.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
81
12. Hugo Pratt, Corto Maltese na Syberii [tyt. oryg.: Corto Maltese: Corte sconta detta
arcane], Copyright Cong S.A., Lausanne, 1974; Art Casterman, Bruxelles, 2004;
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Post, Kraków 2004.
13. George Herriman, Krazy Kat Komix No. 1, 1974, Real Free Press int. Amsterdam,
Netherlands; Copyright 1974 by King Features Syndicate, Inc., Opera Mundi, R.F.P.;
Copyright cover 1973 by J. Swarte and R.F.P.; Copyright inside backckover 1994 by
Martin Sheridan and Luna Press.
14. Ok adka “Action Comics”, Copyright 1941, DC Comics, Inc.
15. Dough Moench, Kelley Jones, John Beatty, Batman : Bloodstorm; Copyright 1994 DC
Comics.
16. Ron Marz, M. C. Wyman, Ron Lim, The Silver Surfer : The Herald Ordeal, Copyright
1992 MARVEL COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.;
wydanie polskie: Mega Marvel, 1994, nr 2 [3]; Copyright 1994 by TM-Semic.
17. Barry Windsor Smith, Weapon X, Copyright 1990, 1992 MARVEL COMICS GROUP,
a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie wydanie: Mega Marvel, 1994, 4
[5]; Copyright 1994 by TM-Semic.
18. Frank Miller, Bill Sienkiewicz, Elektra. Assassin, Epic Comics, New York. Copyright
1986-1987 by Marvel Comics Group.
19. Hergé [Georges Remi], Przygody Tintina : cygara faraona, Artwork 1955 by
Casterman Edition, Belgium; Copyright renewed 1983 by Casterman Edition;
Translation text 2003 by CASTERMAN Edition & MOTOPOL Publishing Co.
20. Andreas, Rork : Przej cia, Komiks - Fantastyka 1989, nr 4 [9]; Copyright Editions du
Lombard; Copyright 1989 by FANTASTYKA, Warszawa.
21. Andreas, Rork : Przej cia, Komiks - Fantastyka 1989, nr 4 [9]; Copyright Editions du
Lombard; Copyright 1989 by FANTASTYKA, Warszawa.
22. Janusz Christa, Kajko i Kokosz : Mirmi w opa ach, „Rój” Sp. z o.o., Warszawa 1990;
Copyright by Janusz Christa.
23. Salto mierci [rys. Bogus aw Polch], Copyright Wydawnictwo „Sport i Turystyka”,
P.Z. Graf. RSW „Prasa”, Warszawa.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
82
24. Salto mierci [rys. Bogus aw Polch], Copyright Wydawnictwo „Sport i Turystyka”,
P.Z. Graf. RSW „Prasa”, Warszawa.
25. Salto mierci [rys. Bogus aw Polch], Copyright Wydawnictwo „Sport i Turystyka”,
P.Z. Graf. RSW „Prasa”, Warszawa.
26. Salto mierci [rys. Bogus aw Polch], Copyright Wydawnictwo „Sport i Turystyka”,
P.Z. Graf. RSW „Prasa”, Warszawa.
27. Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie, Wilq, Produkt – Magazyn Komiksowy 2003, nr 03
[17]; Copyright 2003, Niezale na Prasa.
28. Karol KRL Kalinowski, Liga Obro ców Planety Ziemia : Atak Totalny; Copyright
2005, Karol KRL Kalinowski, Copyright for the Polish edition by Egmont Polska 2005.
29. Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz, Mikropolis : przewodnik turystyczny;
Copyright 2001, Dennis Wojda, Krzysztof Gawronkiewicz & Siedmioróg.
30. Art Spiegelman, Maus I : Opowie ocala ego. Mój ojciec krwawi histori [tyt. oryg.:
Maus I. A survivors’s tale. My father bleeds history], Copyright Art Spiegelman !973,
1980, 1981, 1982, 1983, 1984, 1985, 1986; Copyright for the Polish edition
Wydawnictwo Post, Kraków 2001.
31. Charles Burn, El Borbah; Copyright 1984, 1985, 1988, 1999 by Charles Burns;
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Post, Kraków 2001.
32. Logo Supermana, Copyright by DC Comics.
33. Frank Miller, John Romita Jr., Daredevil : The Man Without Fear, Copyright 1993, 94
MARVEL COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie
wydanie: Mega Marvel, 1995, nr 2 [7]; Copyright 1995 by TM-Semic.
34. Enki Bilal, Kobieta pu apka : tom II Trylogii Nikopola [tyt. oryg.: La Femme Piege],
Copyright Les Humanoïdes Associés S.A. – Genève; Copyright for the Polish edition
by EGMONT POLSKA 2002.
35. Jerry Ordway, Tom Grummet, Superman : A good head on Your shoulders, Copyright
1992 DC COMICS INC.; polskie wydanie: Superman, 1994, nr 11, Copyright 1994 TM-
Semic.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
83
36. Len Kaminsky, Chris Bachalo, Ghost Rider 2099, Copyright 1992, 96 MARVEL
COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie wydanie:
Mega Marvel 1996, nr 4 [13]; Copyright 1996 by TM-Semic.
37. Superman, Copyright by SOW ZSP „Alma-Press”, Warszawa 1989.
38. Todd McFarlane, Greg Capullo, Spawn, Copyright 1994/1995 Image Comics - Todd
McFarlane Productions; polskie wydanie: Spawn, 1999, nr 3 [13], Copyright by TM-
Semic.
39. Dan Raspler, Mike Mignola, Batman : Sanctum, Copyright 1992 by DC Comics, Inc.;
polskie wydanie: Batman, 1994, nr 12; Copyright 1994 by TM-Semic.
40. Mike Mignola, Hellboy – prawa r ka zniszczenia [Hellboy – The Right Hand of Doom];
Copyright 1988, 1999, 2000 Michael Mignola, Dark Horse Comics; Copyright for the
Polish edition by EGMONT POLSKA 2003.
41. DeFalco Nicieza, Frenz Bagley, The New Warriors, Copyright 1990, 95 MARVEL
COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie wydanie:
Mega Marvel, 1995, nr 3 [8]; Copyright 1995 by TM-Semic.
42. Ok adka do polskiego wydania: Superman, 1994, nr 11, Copyright 1992 DC COMICS
INC.; Copyright 1994 TM-Semic.
43. ród o: S z a d y Agnieszka, Mary Sue i Superman, Esensja. Magazyn kultury popularnej,
nr 4, 2005 [wersja on-line]. Dost pny w World Wide Web:
http://www.esensja.pl/magazyn/2005/04/iso/10_30.html. [dost p 4 czerwca 2005].
44. DeFalco Nicieza, Frenz Bagley, The New Warriors, Copyright 1990, 95 MARVEL
COMICS GROUP, a division of Marvel Entertainment Group, Inc.; polskie wydanie:
Mega Marvel, 1995, nr 3 [8]; Copyright 1995 by TM-Semic.
45. Roger Stern, Guice/ Rodier, Superman : War of The Super-Powers, Copyright 1992,
1997 DC COMICS INC.; polskie wydanie: Superman, 1997, nr 4 [77], Copyright 1997
TM-Semic.
46. ród o dost pne [wersja on-line] w World Wide Web: http://www.jezjerzy.pl/tapeta28.jpg
[dost p 4 czerwca 2005].
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
84
BIBLIOGRAFIA:
KSI KI:
B e r g e r A.A., The Comic–Stipped American. What Dick Tracy, Blondie, Daddy
Warbucks, and Charlie Brown Tell Us About Ourselves, Penguin Books Inc., Baltimore, Maryland, 1973
a p e k Karel, Marsjasz, czyli na marginesie literatury (1919-1931), prze . H. J a n a s z e k-I v a n i c k o v a, Kraków 1981.
D u n i n Janusz, Ksi ka na miar cz owieka, ód 1989.
E c o Umberto, Superman w literaturze masowej : powie popularna: mi dzy
retoryk a ideologi , Warszawa 1996.
F u c h s W., R e i t b e r g e r R., Comics. Anatomie eines Massenmediums, Zurich 1972.
G i r a u d P., Semantyka, prze . S. C i c h o w i c z, Warszawa 1976.
H o p f i n g e r Maryla, Kultura wspó czesna - audiowizualno , Warszawa 1985. W laboratorium sztuki XX w. O roli s owa i obrazu, Warszawa
1993.
J a s t r z b s k i J., Czas relaksu. O literaturze masowe i jej okolicach, Wroc aw 1982.
K o s k o w s k a Antonina, Kultura masowa, Warszawa 1980.
K u r c Bartosz, Komiks opowiadanie obrazem, ód 2003.TRZASK PRASK. Wywiady z Mistrzami polskiego (i nie tylko) komiksu,Koluszki 2004.
M c C l o u d Scott, Understanding Comics, 1993.
P o r b s k i Mieczys aw, Ikonosfera, Warszawa 1972. Obrazy i znaki, [w:] tego , Sztuka a informacja,Kraków 1986.
R u s e k Adam, Tarzan, Mato ek i inni. Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w
latach 1919–1939, Warszawa 2001.
S z y a k Jerzy, Komiks i okolice pornografii, Gda sk 1996. Komiks: wiat przerysowany, Gda sk 1998.
Komiks w kulturze ikonicznej XX wieku, Gda sk 1999. Komiks, Kraków 2000.
Zgwa cone oczy, Gda sk 2001.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
85
S z a d y Agnieszka, Mary Sue i Superman, „Esensja. Magazyn kultury popularnej”, nr 4, 2005 [wersja on-line]. Dost pny w World Wide Web: http://www.esensja.pl/magazyn/2005/04/iso/10_30.html. [dost p 4 czerwca 2005].
T o e p l i t z K. T., Sztuka komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego, Warszawa 1985. Kultura w stylu blue-jeans, Warszawa 1975. Wszystko dla wszystkich, Warszawa 1978.
Literatura i kultura popularna. S ownik literatury popularnej, [zeszyt próbny]/red./ a b s k i T., Wroc aw 1994, has o: komiks.
ARTKU Y:
B a r a c z a k S., Kapitan bik w wietle najnowszych ustale historii i sztuki
europejskiej; BLURP! - oba teksty [w:] tego , Ksi ki najgorsze i
par innych ekscesów krytycznoliterackich, Pozna 1990.
B i r e k W., Galeria. Enki Bilal, „Nowa Fantastyka” 1991, nr 3.
B a e j c z y k Micha „B a ej”, Kim jest antybohater , Zeszyty Komiksowe 2004, nr 1.
C a i l l o i s Roger, W sercu fantastyki, [w:] „Polska Sztuka Ludowa. Konteksty” 1995, nr 3/4.
E c o U., Il mito del Superman, [w:] Apocalttici e integrati, Bompiani, Milano 1964. [lub por. przypis u T.K.P.]
F r i e d r i c h Otto, W gór , w gór i daaalej, Komiks-Fantastyka zeszyt 2/7 1989, s. 20, 21.
L o r e k Marcin, Asteriks vs Kajko i Kokosz, Esensja. Magazyn kultury popularnej, nr 1, 2000 [wersja offline].
O s i e c i m s k i Marek, Narysujemy Batmana, Gazeta Wyborcza Trójmiasto, 29.XII.2004.
P a r o w s k i M., Komiks - ch opiec do bicia, [w:] tego : Bez dubbingu, Warszawa1978.
Komiks i my, “Fantastyka” 1984, nr 1. Dusza na wierzchu!, „Nowa Fantastyka” 1991, nr 5.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
86
P r z y b y l s k i Ryszard K., S owo i obraz w komiksie, [w:] Pogranicza i
korespondencje sztuk, studia pod red. T. Cie likowskiej i J. S awi skiego, Wroc aw 1980.
R u t k o w s k a Teresa, „Przewrotno Batmana”, Zapis dyskusji o filmie „Batman”, [w:] Polska Sztuka Ludowa. Konteksty 1992, nr 3/4.
S e l d e s G., Gópi kocur, co sam chodzi, prze . W. G ó r n i c k i, J. K o s s a k, [w:] Super-Ameryka, Warszawa 1970, t.1, s.184-197. Warszawa 1970, t.1.
S m o l d e r n Jerzy, Komiks i prawa pó kula, „Komiks-Fantastyka” 1989, nr 2.
S t a n g r e t Micha , Z i e l i s k a Aleksandra, Nowy komiksowy bohater: Super-
Papie !, [wersja on-line]. Dost pny w World Wide Web: http://www.komiks.gildia.pl/newsy/archiwum/2005/01/99558d191d5687e2473c0272ed8f5f1b
. [dost p 4 lutego 2005]
S z n a j d e r m a n M., Co si kryje pod t , mask : wokó motywu Cz owieka
miechu. Par uwag o „Batmanie”, Polska Sztuka Ludowa. Konteksty 1992, nr 3/4.
S z p i l k a Wies aw, „Batman” - opowie o stworzeniu, [w:] Polska Sztuka Ludowa. Konteksty 1992, nr 3/4.
S z y a k Jerzy, Komiks w tyglu warto ci, „Komiks-Fantastyka” 1988, nr 4. Fantastyka komiksowa, Superbohater i Super otr na arenie
„Komiks-Fantastyka” 1989, nr 2. Encyklopedia 1999. Komiks, „Komiks-Fantastyka” zeszyt 2/7 1989,
s. 4 ok adki.Ekspresjonizm stary i nowy, „Nowa Fantastyka” 1992, nr 9. Trzy spojrzenia na komiks i filmy animowane, [w:] Rama obrazu... /red./ A. K s i e k-S z c z e p a n i k o w a, Szczecin 1996.
W a r s h o w R., Pawe , komiksy grozy i dr Wertham, prze . W. G ó r n i c k i, [w:] Super-Ameryka, Warszawa 1970, t.1.
Uwik ani w marzenia, prze . W. G ó r n i c k i, [w:] Super-Ameryka, Warszawa 1970 t.1.
W o n i a k o w s k i J., Bohaterowie naszych czasów. Kilka uwag o Fuselim i
komiksach przygodowych, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Bialostocki Sexagenario
Dedicata, Warszawa 1981.
Literatura i kultura popularna. S ownik literatury popularnej, [zeszyt próbny]/red./ a b s k i T., Wroc aw 1994, has o: komiks.
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?
87
STRONY INTERNETOWE:
http://www.wrak.pl/ http://www.esensja.pl/ http://www.serwis-komiksowy.pl/ http://www.aleja-komiksu.pl/ http://www.komiks.polter.pl/ http://www.sirius.astrouw.edu.pl/%7Esoszynsk/ http://www.komiks.gildia.pl/ http://www.kazet.prv.pl/ http://www.aqq.com.pl/ http://www.serwis-komiksowy.pl/produkt/ http://www.kkkomiks.prv.pl/ http://www.zeszytykomiksowe.org/ http://www.znakomiks.gildia.com/ http://www.nawias.prv.pl/ http://www.jezek.webpark.pl/index.html http://www.egmont.pl/ksk/ http://www.komiksiarnia.pl/ http://www.kultura.com.pl/ http://www.post.krakow.pl/ http://www.motopol.pl/twojkomiks/index.php http://www.komikslandia.pl/ http://www.wilq.pl/ http://www.maus.com.pl/main.html http://www.festiwalkomiksu.prv.pl/ http://www.dailyplanet.stopklatka.pl/ http://www.jezjerzy.pl/home.html http://www.komiksforum.republika.pl/ http://www.sincity.prv.pl/ http://www.republika.pl/steampunk/main.html
MIROS AW SZWABOWICZ – PO CO NAM SUPERMAN?