Marka Aureliusza æwiczenia w patrzeniu - · PDF file7 Krzysztof Łapiński Marka...
Transcript of Marka Aureliusza æwiczenia w patrzeniu - · PDF file7 Krzysztof Łapiński Marka...
7
Krzysztof Łapiński
Marka Aureliusza æwiczenia w patrzeniu
Rozmyślania cesarza-filozofa nie mają swojego od-
powiednika w literaturze antycznej. Są dziełem nie-
zwykłym, podobnie zresztą jak ich autor. Utrwaliło
się postrzeganie Marka Aureliusza jako człowieka
rozdartego pomiędzy obowiązkami władcy a skłon-
nością do filozofii, intelektualistę zagubionego w żoł-
nierskim obozie i na cesarskim dworze. Zapomina
się jednak, że w czasach starożytnych filozof był nie
tylko teoretykiem, ale również praktykiem, który
starał się żyć zgodnie z głoszonymi przez siebie zasa-
dami. W osobie Marka Aureliusza spotyka się władza
i filozofia, dwie dziedziny, które przez całą starożyt-
ność wiodą ze sobą spór. I oto rodzi się sposobność,
rozmyslania.indb 7 2011-08-30 11:53:10
8
żeby wcielić w życie marzenie Platona o władcy-filo-
zofie, dla którego „uprawianie filozofii” to nic innego,
jak dążenie do dobra ludzkiej wspólnoty. Stoicyzm
rzymski, z jego naciskiem na kategorię obowiązku,
tym bardziej wzmacnia taką postawę. Bez zbytnie-
go ryzyka można przyjąć, że największym filozoficz-
nym dziełem Marka Aureliusza było jak najlepsze
wypełnianie obowiązków cesarza.
Rozmyœlania – napomnienia i medytacje
Gdzie więc jest w tym wszystkim miejsce dla Roz-
myślań? Odpowiedź kryje się w specyfice tego trudne-
go do zaklasyfikowania tekstu. Wiele wskazuje na to,
że nie był on przeznaczony do upublicznienia. Nie jest
to więc „traktat” filozoficzny ani żadna inna oficjalna
wykładnia myśli autora, ale rodzaj dziennika ducho-
wego, w którym piszący zwraca się do samego siebie.
W Listach do Lucyliusza Seneka wchodzi w rolę mento-
ra, tu zaś cesarz nie skrywa się za żadną maską, chyba
że sam przed sobą. Jest to jednak specyficzny dzien-
nik. Historyk może wnet rozczarować się lekturą. Nie
znajdzie tu bowiem żadnych informacji o kampaniach
wojennych cesarza czy egipskiej rewolcie Awidiusza
Kassjusza, o doraźnej polityce, sądownictwie lub eko-
nomii imperium. Nie ma w tekście żadnych wzmianek
o wydarzeniach zewnętrznych, na podstawie których
rozmyslania.indb 8 2011-08-30 11:53:10
9
można by ustalić czas powstawania zapisków. Jeże-
li mowa o bieżących wypadkach czy emocjach, to są
one wyabstrahowane z ich konkretnego kontekstu
i omówione na poziomie ogólnych zasad. Nadaje to
tekstowi bardziej uniwersalny wymiar, a jednak czy-
telnik, który będzie w nim poszukiwał prostego „po-
radnika duchowego”, napotka przeszkody, wynikające
chociażby z zakorzenienia Rozmyślań w technicznej
terminologii stoickiej. Nie jest to tekst, który „dobrze
się czyta”. Rozmyślania domagają się lektury uważ-
nej i cierpliwej. Takiej, która umożliwi wejście z nimi
w dialog i potrąci, jak gdyby za sprawą jakiegoś rezo-
nansu, struny w samym czytelniku.
Przyjmuje się, że Marek Aureliusz pisał w ostat-
niej dekadzie życia, którą spędził głównie w naddu-
najskich obozach wojskowych, prowadząc uciążliwe
wojny z Kwadami i Markomanami. Być może sporzą-
dzał zapiski w pergaminowych brulionach, a może na
tabliczkach woskowych. Nieuporządkowane następ-
stwo tematów oraz ich powtarzalność sugerowały ba-
daczom, że tekst z tabliczek woskowych został spisany
i nieumiejętnie zredagowany przez jakiegoś redakto-
ra. Nie wiemy, czy rzeczywiście dokonano ingerencji
redaktorskich i jak daleko były posunięte. Wydaje się,
że jakakolwiek redakcja winna była wnieść większy
porządek do tekstu, niż jest w nim obecnie. Inna hipo-
teza głosi, że Marek Aureliusz sporządzał notatki do
dzieła filozoficznego, które miało dopiero powstać.
rozmyslania.indb 9 2011-08-30 11:53:10
10
Temu z kolei przeczy ciągłe przemawianie do samego
siebie, swego rodzaju dialog wewnętrzny, który prze-
nika całe Rozmyślania.
Marek Aureliusz spisywał swoje Rozmyślania po
grecku. Greką nasiąkał od dzieciństwa. Rozmawiał
w tym języku z matką, ze swoimi helleńskimi nauczy-
cielami, studiował grecką retorykę u wybitnego mówcy
Herodesa Attyka. Później zaś jako cesarz łatwiej mógł
się porozumieć po grecku niż po łacinie z mieszkań-
cami prowincji Imperium Rzymskiego. Mowa Platona
była również językiem filozofii. Filozoficzne pojęcia
wyrastały na gruncie greckiego języka potocznego.
Tłumaczenie ich na łacinę wyrywało je z ich natural-
nego kontekstu. Robili to ci, którzy, jak Lukrecjusz czy
Cyceron, chcieli przybliżyć filozofię Rzymianom, od-
noszącym się do niej zawsze z pewną dozą nieufności.
Marek Aureliusz nie stawiał sobie takiego celu. Jego
greka jest jednak specyficzna. Z jednej strony, autor
używa technicznych pojęć tak charakterystycznych dla
filozofii stoickiej, z drugiej, komponuje piękne poetyc-
kie rozdziały o subtelnej strukturze i dużej mocy per-
swazyjnej. Posługuje się trudnym, typowo stoickim,
zwięzłym stylem, niekiedy bardzo eliptycznym, często
pozbawionym orzeczeń. Kompozycja księgi pierwszej
Rozmyślań oparta jest w dużej mierze na równoważni-
kach zdań utworzonych z rzeczowników odsłownych.
Impresyjność porozrzucanych, niedopowiedzianych
myśli, odnoszących się niejednokrotnie do nieznane-
rozmyslania.indb 10 2011-08-30 11:53:10
11
go nam kontekstu, możemy zapewne uznać za cechę
dziennika pisanego wyłącznie dla siebie. Oprócz trud-
ności stylistycznych musimy doliczyć znaczne zepsu-
cie, jakiemu tekst uległ w ciągu wieków transmisji,
co sprawia, że sens niektórych rozdziałów pozostaje
dla nas nieczytelny (por. np. 3.15, 4.28). Trafnie ujął
to pierwszy tłumacz Rozmyślań na łacinę, Ksylander.
Napisał on, że w wielu miejscach jest to praca nie tyle
dla tłumacza, co raczej dla proroka.
Nie wiadomo, co działo się z tymi zapiskami po
śmierci cesarza. Sam fakt, że ocalały do naszych cza-
sów – co graniczy z cudem – skłania do przypuszczeń,
że trafiły do rąk bądź to przyjaciela, bądź rzetelnego
sekretarza, za sprawą którego sporządzono zapewne
kilka odpisów. Pierwsze znane nam starożytne po-
świadczenie, że takie dzieło powstało, pochodzi do-
piero od mówcy i filozofa z czasów Juliana Apostaty,
Temistiusza. Prawie dwieście lat po śmierci Marka Au-
reliusza, w połowie czwartego wieku naszej ery, wspo-
mina on o parangelmata, „napomnieniach, zachętach”
autorstwa cesarza. Takie określenie charakteru tek-
stu wydaje się nadzwyczaj trafne. Napomnienia były
ważną częścią stoickiego wykładu filozofii. O „na-
pomnieniach, jak powinno się żyć”, mówił już Zenon
z Kition *, twórca stoicyzmu. Listy do Lucyliusza Seneki
są przykładem tego rodzaju wskazówek kierowanych
* Stoicorum veterum fragmenta, ed. H. von Arnim, Leipzig 1903–24, 1.238.
rozmyslania.indb 11 2011-08-30 11:53:10
12
przez mistrza do ucznia. Stosowanie takiej formy wy-
rastało z silnego przekonania, że zasady filozofii mają
przełożenie na praktykę życia. Innym przykładem jest
Encheiridion, krótki tekst zawierający wyciąg z nauk
Epikteta, gdzie oprócz skrótowo ujętych zasad zawar-
te są również pouczenia. Jego grecki tytuł oznacza do-
słownie coś, co ma się w ręku (en cheiri), a w węższym
znaczeniu „sztylet”. Simplikios w swoim komentarzu
do Encheiridionu wyjaśnia, że te nauki należy nieustan-
nie mieć w gotowości i stosować we wszelkich niepo-
myślnych okolicznościach życia, podobnie jak żołnierz,
który mając w zanadrzu sztylet, sięga po niego, gdy
grozi mu niebezpieczeństwo (1.25). Specyficzną re-
alizacją parangelmata jest tzw. diatryba cynicka, która
może być punktem odniesienia dla zrozumienia trady-
cji literackiej, w jakiej powstał tekst Marka Aureliusza.
Nie należy bowiem widzieć w Rozmyślaniach jedynie
impresyjnego dziennika dyktowanego wyłącznie po-
rywem uczuć. Tekst cesarza nacechowany jest pewną
konwencją filozoficznego piśmiennictwa doby staro-
żytnej. Diatryba to gatunek literacki, którego stwo-
rzenie przypisuje się Bionowi Borystenicie, uczniowi
filozofa cynickiego, Kratesa z Teb, a gdyby sięgnąć jesz-
cze dalej, to zapewne trzeba by wspomnieć i o Sokra-
tesie, nieustannie napominającym Ateńczyków, żeby
troszczyli się o swoje dusze *. Diatryba jest surowym
* Platon, Obrona Sokratesa 29e, 30a–b, 31b.
rozmyslania.indb 12 2011-08-30 11:53:10
13
napomnieniem, przybierającym formę przemowy
adresowanej do adeptów filozofii, którzy – jak powie
stoik Muzoniusz Rufus – przychodzą do filozofa, po-
nieważ ich dusze są chore. Specyfiką diatryby jest
pozorny dialog, jaki mówca prowadzi z wyimagi-
nowanym, wysuwającym wątpliwości, słuchaczem.
Napomina językiem dalekim od elegancji, bezpośred-
nim, szorstkim, perswazyjnym. Jest lekarzem duszy,
który przeprowadza bolesny proces terapii. Do dziś
zachowały się nieliczne diatryby charyzmatycznego
Muzoniusza Rufusa oraz Epikteta, który jeszcze jako
niewolnik chodził do niego po nauki w Rzymie. Epik-
tet tak wspomina swojego nauczyciela: „zwykł Rufus
mawiać: »jeżeli macie jeszcze czas, żeby mnie chwalić,
to mowa moja nie jest nic warta«. Ale też i mówił on
z taką siłą, że każdy z nas siedzących na jego wykła-
dzie odnosił wrażenie, jak gdyby ktoś miotał na niego
gromy potępienia” *. Od razu przychodzi na myśl roz-
darty wewnętrznie Alkibiades, jedna z postaci Pla-
tońskiej Biesiady, który wspomina, jak przejmujące
wrażenie wywierały na nim rozmowy z Sokratesem.
Co znamienne, i Muzoniusz Rufus, i Epiktet – obaj
wpatrzeni we wzór Sokratesa – nie zatroszczyli się
o spisanie swoich nauk, zrobili to ich uczniowie. Marek
Aureliusz czytał Epikteta i cenił go, o czym wspomina
* Epiktet, Diatryby 3.23, [w:] Epiktet, Diatryby, Encheiridion, z dodaniem Fragmentów oraz Gnomologium Epiktetowego, przeł. L. Joachimowicz, Warszawa 1961.
rozmyslania.indb 13 2011-08-30 11:53:10
14
w księdze pierwszej. W Rozmyślaniach widać ślady tej
lektury zarówno doktrynalne, jak i stylistyczne. Jeżeli
by jednak odnosić dzieło cesarza do gatunku diatry-
by, byłaby to jej szczególna realizacja. Autor bowiem,
zwracając się do samego siebie, jest nauczycielem
i uczniem w jednej osobie.
Tutaj dochodzimy do kolejnej istotnej cechy Rozmy-
ślań. Owe napomnienia często przybierają charakter
swego rodzaju medytacji. Marek Aureliusz nie skupia
się na definiowaniu używanych przez siebie pojęć fi-
lozoficznych, nie wykłada systematycznie nauki stoic-
kiej, innymi słowy, trudno znaleźć w jego tekście zapo-
wiedź uporządkowanego dzieła, przeznaczonego dla
innego czytelnika niż on sam. Za to, niczym w Piątej
Symfonii Beethovena, nieustannie powracają natarczy-
we motywy: znikomości ludzkiego czasu w porówna-
niu z wiecznością świata, nieuchronności przezna-
czenia, przesytu powtarzalnością zdarzeń, a z drugiej
strony, zobowiązań wobec wspólnoty ludzkiej, czci dla
tego, co boskie w świecie i w człowieku, pogodzenia
się z losem. Motywy te ubrane są w formę nie tyle wy-
wodów, ile zachęty do medytacji lub samych medyta-
cji, czyli pisemnych ćwiczeń, prób w spoglądaniu na
świat i własne w nim miejsce innymi oczyma – oczyma
filozofa, a może nawet stoickiego mędrca. Autor pró-
buje obrać taki punkt widzenia, który wzniósłby go
ponad jego doraźną, ziemską kondycję. Ta wspinaczka
na szczyt polega na nauce takiego patrzenia, jakby już
rozmyslania.indb 14 2011-08-30 11:53:10
15
spoglądało się ze szczytu. Wspomnieliśmy wcześniej
o braku porządku w tekście Marka Aureliusza. Na-
wroty wątków raziły wielu czytelników i wydawców,
którzy chcieli widzieć w Rozmyślaniach notatki do
planowanego dzieła, bezładny wyciąg z dzieła zaginio-
nego albo efekt nieumiejętnej pracy redaktora. Jeżeli
więc przyjmiemy, że dzieło Marka Aureliusza to rodzaj
ćwiczeń, wówczas domaganie się porządku będzie
bezzasadne. Co więcej, powtórzenia okażą się koniecz-
ne, chodzi bowiem nie tylko o wyłożenie jakiejś myśli,
ale również o przyswojenie sobie konkretnej postawy.
Już Platon nazywa filozofię zaprawianiem się w umie-
raniu, to znaczy ćwiczeniem się w takim patrzeniu na
świat, jakby się żyło bez uwarunkowań ze strony tego,
co fizyczne. Muzoniusz Rufus, nauczyciel Epikteta,
uczynił ćwiczenie duchowe ważnym motywem swoich
nauk. Gymnadzein, meletan, askein – słowa odnoszące
się do ćwiczeń fizycznych – przez stoików doby rzym-
skiej stosowane są do opisu duszy oddającej się co-
dziennym medytacjom filozoficznym. Epiktet i Marek
Aureliusz przywołują obrazy zapaśników, którzy ćwi-
czą przed walką. Dusza powinna bowiem zyskać stan
gotowości na wydarzenia, które mogą nadejść. Ostat-
nim i najtrudniejszym jest śmierć, do której należy
się przygotować i tak jej sprostać, jakby była jedną ze
zwykłych czynności życia (Rozmyślania 9.13). Marek
Aureliusz porównuje ćwiczenia filozoficzne do barw-
nika, który przenika do wnętrza tkaniny.
rozmyslania.indb 15 2011-08-30 11:53:10
16
5.16. wyobrażenia często tworzysz, takie będzie
twoje myślenie, ponieważ dusza zanurza się
w barwniku wyobrażeń. Zanurzaj więc ją nie-
ustannie w takich wyobrażeniach: „gdzie można
żyć, tam też można żyć dobrze”. Można żyć
w pałacu, a więc i w pałacu można żyć dobrze. (...)
Jaki jest cel tych ćwiczeń? „Nigdzie człowiek nie
znajdzie spokojniejszego ani bardziej wolnego od
zadań odosobnienia niż we własnej duszy (...). Nie-
ustannie więc zapewniaj sobie to odosobnienie
i odnawiaj samego siebie (4.3.)” – odpowiada Marek
Aureliusz. Istotą jednego z ćwiczeń powracających
w Rozmyślaniach jest analiza, sprowadzająca wszyst-
ko do poziomu fizycznego. Jej celem jest ujrzenie rze-
czy takimi, jakimi są, bez przydawania im dodatkowej
wartości, która jest efektem ułudy.
11.2. przyjemną pieśnią, tańcem czy zapa-
sami, jeżeli podzielisz melodię na poszczególne
dźwięki i przy każdym zapytasz sam siebie, czy
mu ulegasz. W przypadku tańca zrobisz to samo
względem każdego ruchu i pozycji. Podobnie
i w przypadku zapasów. Ogólnie więc, z wyjąt-
kiem cnoty i jej skutków, pamiętaj, by oglądać
wszystko część po części i dzięki takiemu dzie-
leniu naucz się nimi pogardzać. To samo prze-
nieś także na całe życie.
rozmyslania.indb 16 2011-08-30 11:53:10
17
3.11. (...) dawać zawsze definicję lub opis rzeczy,
która podpada pod wyobrażenie, aby widzieć
wyraźnie ją samą, jaka jest w tym, co w niej
stałe, nagą, całościowo i w rozkładzie na części,
i powiedzieć sobie dokładną nazwę jej i nazwy
części, z których jest złożona i na które się roz-
dzieli.
W tej kategorii ćwiczeń mieszczą się rozważania
nad śmiercią, którą należy sprowadzić w myślach
wyłącznie do zmiany, czyli czegoś najbardziej natu-
ralnego w świecie (2.12). Ćwiczenie z analizy służy
temu, żeby nie pragnąć pozornego dobra, ani nie lękać
się pozornego zła. Z drugiej strony, Marek Aureliusz
podkreśla ułudę świata, stosując metafory teatralne,
na podobieństwo Platońskiej jaskini, albo umniejsza
wydźwięk ludzkich działań, używając porównań ze
światem zwierząt.
10.10. Pająk niezmiernie jest dumny ze złapanej
muchy. Człowiek zaś z zająca, inny ze schwy-
tanej w siatkę rybki, inny znów z dzika, inny
z niedźwiedzia, inny – z Sarmatów.
Dumny przydomek „Sarmaticus” nadano samemu
cesarzowi za zwycięstwa nad Sarmatami. Inną me-
dytację nazwać można ćwiczeniem perspektywy. Po-
zwala ono „spojrzeć z góry” na świat, innymi słowy
rozmyslania.indb 17 2011-08-30 11:53:10
18
oderwać się od uwikłania w czynności, które mają
znikomą wartość, mimo że z jednostkowej, ludzkiej
perspektywy postrzegane są jako istotne.
7.48. Zastanawiając się nad ludźmi, trzeba
patrzeć na rzeczy ziemskie jak gdyby z jakiegoś
miejsca gdzieś w górze (...).
9.30. „Oglądaj z góry” nieprzeliczone stada i nie-
przeliczone obrzędy, i żeglugę wszelaką w czasie
sztormu i pod jasnym niebem, różnorodność nad-
chodzącego pokolenia i obecnego, i minionego.
I jeszcze pomyśl o życiu przeżytym przez innych
w dawnych czasach, i tych, którzy będą żyli po
tobie, i którzy żyją teraz wśród barbarzyńskich
plemion. Jak wielu nie zna twego imienia, jak
wielu wkrótce je zapomni, jak wielu chwalących
cię być może teraz, wkrótce będzie potępiać. I że
ani pamięć nie jest warta wzmianki, ani sława,
ani cokolwiek innego.
6.36. Azja, Europa – kąciki świata. Całe morze –
kroplą świata. Athos – grudką świata. Cały czas,
który nastaje – punktem wieczności. Wszystkie
rzeczy – małe, zmienne, znikome.
Dopełniają się tu wzajemnie ujęcia przestrzenne
z czasowym. Człowiek „pełza po grudzie ziemi”, bę-
rozmyslania.indb 18 2011-08-30 11:53:10
19
dącej punktem w przestrzeni, dysponując jedynie
chwilą pomiędzy dwiema wiecznościami – przeszło-
ścią i przyszłością. Ta perspektywa, w której nawet
pośmiertna sława jawi się jako coś znikomego, jest
czymś niezwykłym w całej literaturze antycznej i bu-
dzi skojarzenia z wizją świata, którą dały nam dopiero
nowożytne nauki przyrodnicze, opisujące dzieje życia
na Ziemi w skali milionów, a dzieje naszej planety
i Wszechświata w skali miliardów lat. Dlatego Marek
Aureliusz taką wagę przykłada do teraźniejszości.
Tylko ją posiadamy naprawdę i tylko w niej możemy
urzeczywistniać cnotę. Najogólniej rzecz biorąc, sens
tych medytacji sprowadza się do stoickiego postulatu,
ażeby zyskać obojętność na rzeczy obojętne. Rzeczy-
wistość jednak nie ogranicza się wyłącznie do rzeczy
obojętnych, dlatego Marek Aureliusz nie pozostaje
wyłącznie przy sokratejskiej, oczyszczającej pars de-
struens. Po zaprawianiu się w obojętności, ćwiczy się
w zapale dla spraw nieobojętnych, których wykładnię
odnajduje w stoicyzmie.
Stoicyzm Marka Aureliusza
Niektórzy badacze powątpiewali, czy Marka Aure-
liusza można zaliczyć do myślicieli stoickich, tym bar-
dziej że nigdzie w Rozmyślaniach nie pisze o sobie, iż
jest stoikiem. Mimo to do stoicyzmu jest mu najbliżej,
rozmyslania.indb 19 2011-08-30 11:53:10