Piękne widoki przy ul. Księżnej Salomei s 15swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_8_9_2016.pdf ·...

15
1 Pierwsze dostawy w gazoporcie Metanowiec z gazem w terminalu LNG im. Lecha Kaczyńskiego Wodowanie w Świnoujściu O chrzcie pełnomorskiego kablowca i zamówieniach Poltramp Yardu Czego potrzebuje region Piotr Jania o inwestowaniu w regionie i kibicowaniu piłkarzom magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego sierpień-wrzesień 2016 nr 8-9 |177-178| www.swiatbiznesu.com ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679 s. 15 Piękne widoki przy ul. Księżnej Salomei „Siemaszko” tel. 91 422 16 51-52 www.siemaszko.pl

Transcript of Piękne widoki przy ul. Księżnej Salomei s 15swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_8_9_2016.pdf ·...

1

Pierwsze dostawy w gazoporcieMetanowiec z gazem w terminalu LNG im. Lecha Kaczyńskiego

Wodowanie w Świnoujściu O chrzcie pełnomorskiego kablowca i zamówieniach Poltramp Yardu

Czego potrzebuje region Piotr Jania o inwestowaniu

w regionie i kibicowaniu piłkarzom

magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego

sierpień-wrzesień 2016 nr 8-9 |177-178|

www.swiatbiznesu.com

ISSN

164

2-88

62 |

nr in

d. 3

6867

9

s. 15

Piękne widokiprzy ul. Księżnej

Salomei „Siemaszko”tel. 91 422 16 51-52www.siemaszko.pl

sierpień-wrzesień 20162 3

sierpień-wrzesień 20164 5

PIERWSZA PRYWATNAKLINIKA STOMATOLOGICZNA

o stomatologiiwiemy wszystko

od 1983 roku

ul Narutowicza 16a, 70-240 Szczecin, tel. 91 433 07 76, [email protected], www.dr-gajda.pl

Wizualizacja najnowszej inwestycji mieszkaniowej, którą przy ul. Księżnej Salomei planuje szczeciński deweloper, firma Siemaszko.

Na okładce:

Wydawca ABKOWICZ PRESSul. Cukrowa 45-5, 71-004 Szczecintel. 91 885 48 04, fax 91 885 48 03

Adres redakcjiŚwiat Biznesupl. Hołdu Pruskiego 8, 70-550 Szczecintel. 91 442 92 75, fax 91 885 48 [email protected]

Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz, tel. 91 442 92 75

Zespół redakcyjnyMichał AbkowiczAlicja Paulina KowalskaMieczysław ManikPaweł StężałaMagdalena Szczepkowska

Stali felietoniściStanisław FlejterskiWojciech OlejniczakDariusz ZarzeckiAneta Zelek

WspółpracaKrzysztof JachElżbieta Kubowska

Skład kolumnMonika Gerlicka, tel. 603 557 [email protected]

Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34, 71-717 Szczecin tel. 91 428 11 11

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku.Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych.

– tak oznaczamy teksty promocyjne

„Świat Biznesu” w Internecie:www.swiatbiznesu.com

PREZENTACJE

W numerze6 |

8 |

18 |

20 |

24 |

Pomorze Zachodnie potrzebuje inwestycji Piotr Jania, wojewoda zachodniopomorski, o inwestycjach w regionie, funduszach unijnych i kibicowaniu polskim piłkarzom.

Debata o morzu i żegludze śródlądowej Podpisanie listu intencyjnego w sprawie budowy polskich promów to jedno z najważniejszych wydarzeń 4. Międzynarodowego Kongresu Morskiego, który od 8 do 10 czerwca odbywał się w Szczecinie. W tym roku zorganizowano go pod auspicjami nowego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz honorowym patronatem szefa tego resortu. Współorganizatorem kongresu była Fundacja Kongres Morski. W dyskusjach plenarnych i panelowych uczestniczyło ok. tysiąca osób.

Koktajl biznesowy W tym numerze „Świata Biznesu” zaczyna się od świnoujskiego terminala LNG, który w czerwcu przyjął pierwszą komercyjną dostawę skroplonego gazu ziemnego. Dzień później do Świnoujścia przyjechali najważniejsi polscy politycy, którzy wzięli udział w uroczystości nadania gazoportowi imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zostajemy na dłużej w Świnoujściu. W tamtejszej stoczni Poltramp Yard odbył się chrzest specjalistycznego pełnomorskiego pontonu offshore, służącego do układania kabli na dnie morza. „BoDo Costructor” to pierwsza tego typu jednostka zbudowana w Polsce. Dalej przenosimy się do Polic. Grupa Azoty „Police” rozpoczyna kolejny etap realizacji inwestycji PDH, czyli budowy instalacji do produkcji propylenu metodą PDH (propane dehydrogenation). Metoda ta polega na odwodornieniu propanu z użyciem katalizatora i uzyskania w ten sposób propylenu. W koktajlu biznesowym towarzyszymy też portom Szczecina i Świnoujścia w biznesowym tournée po Węgrzech, Czechach i Słowacji, podczas którego ZMPSiŚ i współpracujące z nim firmy przekonywały przedsiębiorców, że Pomorze Zachodnie jest dla nich bramą do Europy Północnej.

Nie ma darmowych obiadów! Felieton Anety Zelek.

Uczniowie czarnoksiężnika (2) Felieton Wojciecha Olejniczaka.

Chyba przyda się szklana kula Felieton Stanisława Flejterskiego.

Brexit widziany z Polski Felieton Dariusza Zarzeckiego.

Karuzela kadrowa

„Kurier Szczeciński” nagrodził Annę Janko „Kurier Szcze-ciński” już po raz piąty przyznał Gryfię - Ogólnopolską Nagrodę Literackę dla Autorki. Otrzymała ją Anna Janko za książkę „Mała Zagłada”.

Izbowa gala na zamku Już po raz jedenasty zachod-niopomorscy przedsiębiorcy bawili się na Wielkiej Gali Pół-nocnej Izby Gospodarczej. 10 czerwca impreza zagościła na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Novotel na nowo Szczeciński czterogwiazdkowy hotel komplet-nie zmienił swoje wnętrze w części restauracyjnej i recepcyjnej.

Rodzinny piknik Fosfanu Szczecińska spółka Fosfan zorganizowała na początku czerwca „Rodzinny piknik” dla kilkuset osób: pracowników przedsiębiorstwa i ich dzieci, emerytów oraz gości. Zabawę przygotowano z okazji obchodzonego w tym roku 70-lecia firmy.

Twarze biznesu Hanna Mojsiuk, członek zarządu Grupy Spółek Mojsiuk ASO Mercedes-Benz, ASO Honda, ASO Peugeot, Centrum Blacharsko-Lakiernicze, Paweł Waldemar Bakun, wspólnik zarządzający w Kancelarii Prawnej PWB S.K.A., pełniący obowiązki dyrektora Szpitala Powiatowego WZOZ w Stargardzie, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia Szczecin SA oraz członek rady nadzorczej MSR.

22 |

21 |

23 |

25 |

26 |

sierpień-wrzesień 20166 7

Pomorze Zachodnie potrzebuje inwestycjiPiotr Jania, wojewoda zachodniopomorski, o inwestycjach w regionie, funduszach unijnych i kibicowaniu polskim piłkarzom.

W jaki sposób widzi pan rewitalizację przemysłu stoczniowego?

Pierwsze działania zostały już podjęte – rząd przygotował ustawę stoczniową, która teraz jest procedowana w parlamencie. Na-szym celem jest odbudowa przemysłu stocz-niowego. I wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku. Powstało już konsorcjum stocznio-we. Teraz przymierzamy się do budowy dwóch promów, które - jak zapowiedział na Między-narodowym Kongresie Morskim Marek Gró-barczyk, minister gospodarki morskiej i żeglu-gi śródlądowej - zasilą terminal w Świnoujściu. Na liniach promowych do Szwecji mamy duży wzrost przeładunków, rocznie około 10-proc., a promy, które teraz pływają, są za małe. Bu-dowa tych jednostek jest dużym wyzwaniem, ale to dopiero początek drogi. Liczę, że uda się nam odtworzyć w Szczecinie budowę statków, gdyż mamy za sobą doświadczonych stocz-niowców.

Czy już wiadomo, jakie prace przy budo-wie promów będą wykonywały zachodnio-pomorskie stocznie, a jakie trójmiejskie?

List intencyjny, który został podpisany podczas Kongresu Morskiego w Szczecinie, to dopiero pierwszy krok. Przed nami kolejne ustalenia. Kadłuby będą robione na pochylni Wulkan w Szczecinie, bo mamy takie możliwo-ści technicznie. Bardzo ważne prace związane z wyposażeniem promów też powinny być ro-bione w Szczecinie.

Zlecenia rządowe pozwolą rozwinąć prze-mysł stoczniowy i pozyskiwać kontrakty na budowę kolejnych statków. Wierzę, że za parę lat będziemy mieli w Szczecinie co najmniej dwanaście wodowań w ciągu roku. Kiedyś tak właśnie było.

Niedawno został oddany do użytku ga-zoport w Świnoujściu. Nadal jednak nie są zrealizowane dwa inne projekty – dokończe-nie drogi ekspresowej S3 i budowa tunelu w Świnoujściu.

Ale decyzja w sprawie tunelu już zapadła. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Au-tostrad ogłosiła przetarg na tę inwestycję, a zgodnie z deklaracją rządu pieniądze na tu-nel się znajdą. Jestem przekonany, że kiedy będę kończył swoją kadencję, budowa tunelu będzie już trwała.

Będziemy też mieli drogę ekspresową S3 na całym odcinku od Świnoujścia do granicy z Czechami. Szczecin i Świnoujście są częścią korytarza transportowego Bałtyk – Adriatyk i dlatego spodziewam się, że wielkość ładun-ków w naszych portach będzie systematycznie rosła. Jeśli tak się stanie, potrzebny będzie nowy port kontenerowy w Świnoujściu. Pie-

niądze na ten cel możemy pozyskać z planu inwestycyjnego dla Europy, zwanego po-tocznie Planem Junckera, przygotowanego przez Komisję Europejską i Europejski Bank Inwestycyjny. Niezwykle ważną kwestią w transporcie wodnym jest wykorzystanie Odry. Rzeka została zaniedbana, a pamiętam czasy, kiedy rocznie przewożono Odrą ze Śląska do naszych portów kilka milionów ton ładunków, m.in. węgla. Naszym celem jest osiągnięcie czwartej klasy żeglowności, co umożliwi po-wrót ładunków na Odrę. To da naszemu wo-jewództwu szanse na rozwój gospodarczy związany z transportem. Warto też wrócić do pomysłu wybudowania kanału Odra – Dunaj. Wówczas można będzie przewozić ładunki barkami z całej Europy.

Pogłębiamy także tor wodny od Świnouj-ścia do Szczecina do głębokości 12,5 m. Dzięki temu do Szczecina będą mogły przypływać statki o większym niż dziś zanurzeniu, do 40 tysięcy ton.

A co z koleją nadodrzańską?„Nadodrzanka” jest powoli realizowana.

Ale niestety Unia Europejska nie zakwalifiko-wała tej linii do korytarza transportowego, zaś cały transport kolejowy ma być kierowany przez Wrocław. Według Brukseli kolej nad-odrzańska nie ma odpowiednich parametrów.

Czy budowa fabryki propylenu w Poli-cach jest pewna?

Jeśli projekt utworzenia Polic 2 zostanie zrealizowany, na co bardzo liczymy, przyspie-szy to rozwój naszego regionu. Chciałbym, żeby to się udało.

Policka strefa przemysłowa ma jedną za-sadniczą wadę – do niej nie ma odpowied-niej drogi. Ładunki do Zakładów Chemicz-nych „Police” wożone są dziś przez Szczecin. To może się zmienić, jeśli zbudujemy zachod-nią obwodnicę Szczecina. Jej częścią będzie tunel pod Odrą w okolicach Polic. Ta inwesty-cja otworzy Police i północne dzielnice Szcze-cina na kolejne inwestycje. Ze strony minister-stwa infrastruktury i budownictwa jest zielone światło dla budowy tunelu, o czym mówił na wspomnianym Kongresie Morskim w Szczeci-nie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Oceniam, że w ciągu ośmiu lat powinniśmy zacząć realizować ten projekt . To jest bardzo kosztowna inwestycja, ale jest niezbędna do tego, by aglomeracja szczecińska się rozwijała.

Jaka przyszłość czeka Elektrownię Dolna Odra?

Z tym projektem jest pewien problem, bo poprzednie ekipy rządowe były za tym, by tę elektrownię wygaszać. Nie zgadzam się z tym, ale musimy mieć świadomość, że rozwój ta-

Piotr Jania: Spodziewamy się,

że w tym roku będziemy mieć

prawdziwy najazd turystów.

Przyczynią się do tego między

innymi Światowe Dni Młodzieży

i fakt zagrożenia terrorystycznego

za granicą. Nasze służby ratownicze

są przygotowane na przyjęcie

większej liczby turystów.

dzieży – spodziewamy się bowiem pielgrzy-mów także w naszym regionie.

Z kolei ze względu przede wszystkim na fakt zagrożenia terrorystycznego około 1,2 mln Polaków mniej niż w latach poprzed-nich wyjedzie na urlop do krajów basenu Morza Śródziemnego. To będzie oznaczać, że wzrośnie ruch turystyczny nad Bałtykiem, w tym oczywiście na naszym wybrzeżu. Dodam przy tej okazji, że nasze służby ratownicze są przygotowane na przyjęcie większej liczby tu-rystów.

A jak pan, panie wojewodo, planuje spę-dzić urlop?

Lubię jeździć w góry. Chodzę po lasach, jeż-dżę rowerem – spokojnie spędzam czas. Naj-częściej odwiedzam Karkonosze, skąd jeżdżę do Harrachova na dobre czeskie piwo. Morze Bałtyckie też mnie fascynuje, ale wypoczynek nad nim wybieram poza sezonem wakacyj-nym, kiedy jest spokojniej.

A co robi pan najchętniej w czasie wol-nym od pracy?

Praca na stanowisku wojewody zajmuje mi dużo czasu. Pracuję praktycznie we wszystkie weekendy. Ale w czasie Euro udało mi się zna-leźć czas, żeby razem z moim 8-letnim wnu-kiem zasiąść przed telewizorem i kibicować polskiej drużynie.

Dziękujemy za rozmowę.

kiej elektrowni to inwestycja nie na kilka, ale na kilkanaście lat. Nie pozwolę jednak, by w tej części Polski nie było źródła energii w po-staci elektrowni konwencjonalnej. Uważam, że trzeba rozbudować elektrownię o moc do-datkowych 2 tysięcy MW. I to jest dla nas wy-zwanie. Na razie w naszym województwie nie planujemy budowy elektrowni atomowej. Ale wcześniej czy później będziemy musieli w Pol-sce rozwijać energię jądrową. Zasoby węgla kiedyś się skończą, a potrzeby energetyczne cały czas rosną.

Jakiś czas temu pojawił się pomysł, żeby wydziały zarządzania funduszami unijnymi przenieść z Urzędu Marszałkowskiego do Urzędu Wojewódzkiego. Czy rzeczywiście jest coś w tym na rzeczy?

Jako wojewoda jestem kontrolerem pie-niędzy, które są kierowane do regionu z bu-dżetu państwa. W Urzędzie Marszałkowskim są teraz przeprowadzane kontrole. Jeżeli kon-trole wykażą, że u marszałka były jakieś naru-szenia, będę reagował. Ale decyzja o ewentu-alnym przeniesieniu wydziałów funduszowych nie leży w kompetencjach wojewody.

W naszym województwie są gminy, któ-re zadłużyły się w sposób niekontrolowany i mają teraz poważne problemy finansowe. Co zamierza pan zrobić z tym problemem?

Gdyby wszyscy wójtowie i burmistrzowie realizowali budżet rozsądnie, to nie byłoby problemu. Ale niestety tak nie jest. Są gminy, które nie spłacają na bieżąco swoich zobowią-zań. W ten sposób do kilku burmistrzów już zapukał komornik. Dotyczy to gminy Rewal i Ostrowice. W przypadku Ostrowic sytuacja

jest już tak zła, że nikt nie jest w stanie tego naprawić. Gmina będzie zlikwidowana i przy-łączona do gminy Drawsko Pomorskie. Mój wniosek w tej sprawie już leży na biurku pani premier.

Łatwiej będzie zaradzić sytuacji w Rewalu. Tamtejszy wójt nie daje sobie rady i od wielu lat zadłuża gminę ponad stan. Gmina Rewal, której roczny budżet jest na poziomie 50 mln zł, ma już około 150 mln zł zobowiązań, w tym 70 mln zł w parabankach! W Rewalu musi być powołany nowy wójt, który przedstawi roz-sądny plan naprawczy, a wtedy gmina wyjdzie na prostą.

Na Pomorze Zachodnie przyjeżdża za pracą coraz więcej Ukraińców. Jak pan oce-nia tę sytuację?

Na wybrzeżu są takie gminy, gdzie brakuje rąk do pracy. W ubiegłym roku nasze państwo wydało ponad 900 tysięcy pozwoleń na pracę, w tym w naszym województwie było ich około 9 tysięcy. Wydajemy pozwolenia na pracę nie tylko dla Ukraińców, choć ich jest oczywiście najwięcej. Ukraińcy to dobrzy pracownicy, z którymi nie mamy kłopotów. Bezrobocie w województwie zachodniopomorskim wy-nosi obecnie około 12 proc. Według obiego-wej opinii mamy w województwie 20 tysięcy Ukraińców. Mamy świadomość, że co najmniej połowa Ukraińców może pracować w szarej strefie.

Czy Pomorze Zachodnie jest dobrze przy-gotowane na sezon wakacyjny?

Spodziewamy się, że w tym roku będziemy mieć prawdziwy najazd turystów. Przyczyni się do tego między innymi Światowy Dzień Mło-

W dwa ognie zagrali Magdalena Szczepkowska

i Włodzimierz Abkowicz

fot. A. KOWALSKA

sierpień-wrzesień 20168 9

Debata o morzu i żegludze śródlądowejPodpisanie listu intencyjnego w sprawie budowy polskich promów to jedno z najważniejszych wydarzeń 4. Międzynarodowego Kongresu Morskiego, który od 8 do 10 czerwca odbywał się w Szczecinie. W tym roku zorganizowano go pod auspicjami nowego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz honorowym patronatem szefa tego resortu. Współorganizatorem kongresu była Fundacja Kongres Morski. W dyskusjach plenarnych i panelowych uczestniczyło ok. tysiąca osób.

Polskie stocznie mają zbudować dwa pro-my pasażersko-samochodowe dla krajowego armatora – Polskiej Żeglugi Bałtyckiej z Koło-brzegu. List intencyjny w tej sprawie podpi-sano drugiego dnia kongresu, w obecności premier Beaty Szydło. Sygnatariuszami byli uczestnicy przyszłego konsorcjum, które ma zbudować promy: Gdańska Stocznia Remon-towa im. J. Piłsudskiego, Stocznia Remontowa Nauta z Gdyni, Morska Stocznia Remontowa Gryfia oraz Szczeciński Park Przemysłowy, działający na terenach po Stoczni Szczeciń-skiej. List podpisały również Polski Fundusz Rozwoju oraz PKO Bank Polski, które mają fi-nansować budowę statków.

Zakłada się, że konsorcjum powstanie po wejściu w życie ustawy o aktywizacji przemy-słu okrętowego i przemysłów komplementar-nych, co – według założeń – powinno nastąpić 1 stycznia 2017 roku. Ustawa przewiduje m.in. możliwość włączenia stoczni do Specjalnych Stref Ekonomicznych, zwolnienie tych zakła-dów z płacenia VAT-u oraz wybór opodatkowa-

nia między CIT a zryczałtowanym podatkiem w wysokości 1 proc. od wartości sprzedanej produkcji.

– Polski przemysł morski to są już konkretne działania – powiedziała premier Beata Szydło. – To jest dowód na to, że jeżeli jest dobry pro-gram, są ludzie, którzy z determinacją podejmują działania, to bardzo szybko można osiągnąć cele, które się zakłada.

Premier podkreśliła, że dla rządu jednym z priorytetów jest odbudowa polskiego prze-mysłu, reindustrializacja i budowanie polskiej marki.

– Gospodarka morska, żegluga śródlądowa to działy gospodarki narodowej sukcesywnie za-niedbywane przez ostatnie lata rządów koalicji PO-PSL – mówiła B. Szydło. – Wymagają one konkretnych, skoordynowanych działań, które już się rozpoczęły.

Dodała, że na polskim wybrzeżu drzemie ogromny potencjał, również produkcyjny. – Polskie stocznie mogą być liderami produkcji statków – zaznaczyła. – Nasze rozwiązania to kompleksowe wsparcie dla stoczni. To nie tylko ułatwienia podatkowe, kredyty technologiczne czy specjalne strefy ekonomiczne. Zapewniam,

że będziemy przygotowywali kolejne projekty, które będą wspierały polski przemysł stoczniowy.

Premier poinformowała, że Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej prowadzi zaawansowane prace nad strategią rozwoju polskich śródlądowych dróg wod-nych.

– Musimy przywrócić sytuację, w której pol-skie rzeki będą dobrymi i tanimi szlakami trans-portowymi – powiedziała.

Wspomniała także o rozpoczętych pracach dotyczących przekopu Mierzei Wiślanej.

Kongresowa debata stała się okazją do przybliżenia, nie tylko spraw typowo morskich, ale także strategii rozwoju wodnych dróg śródlądowych w Polsce. Eksperci przekony-wali do korzyści dla gospodarki wynikających z przywrócenia żeglowności Odry, Wisły, połą-czenia tych rzek i wpisania ich do sieci między-narodowych korytarzy transportowych.

Podsumowanie tegorocznego spotkania branży morskiej odbyło się 10 czerwca na pokładzie „Daru Młodzieży”. Minister gospo-darki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk przypomniał, że Międzynarodo-wy Kongres Morski narodził się w Szczecinie, w Północnej Izbie Gospodarczej, która go zaini-cjowała razem z Polską Żeglugą Morską. Dzię-kował uczestnikom i organizatorom, szczegól-ne Dariuszowi Więcaszkowi – prezesowi PIG oraz Pawłowi Szynkarukowi – dyrektorowi naczelnemu PŻM.

Elżbieta Kubowska

9

Beata Szydło: Będziemy

przygotowywać kolejne projekty,

które będą wspierały polski przemysł

stoczniowy. | fot. ABES

W dyskusjach plenarnych i panelowych kongresu uczestniczyło ok. tysiąca osób. | fot. ABES

- Spotkaliśmy się przypadkowo. Prezes Bie-lak był zainteresowany naszym patentem an-typoślizgowym – wspomina profesor. Szybko jednak zeszli na inne tematy. - Zajmowałem się wówczas także aplikacjami tlenków tytanu w produkcji farb fotokatalitycznych - mówi prof. Morawski.

Rozmowy naukowca i przedsiębiorcy nie trwały długo. Robert Bielak zdecydował się zary-zykować. - Podpisaliśmy umowę licencyjną i zaczęli-śmy produkcję farb fotokatalitycznych – wspomina prezes Bielak. - Farby otrzymały nazwę Titanium.

Cała idea działania innowacyjnego produktu polega na tym, że zawarty w farbie dwutlenek tytanu pod wpływem światła - zarówno słonecz-nego, jak i sztucznego - powoduje fotorozkład zanieczyszczeń środowiska.

Jeśli na ścianę, która została pomalowana far-bą fotokatalityczną, spadnie brud, to ulegnie on dekompozycji do mineralnych produktów dwu-tlenku węgla i wody, nieszkodliwych dla zdrowia

Chrystus pod opieką TitaniumTe ekologiczne puzzle zaczęły się układać w całość, kiedy prof. Antoni Waldemar Morawski, dyrektor Instytutu Technologii Chemicznej Nieorganicznej i Inżynierii Środowiska Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego spotkał się w 2008 roku z Robertem Bielakiem, właścicielem i prezesem szczecińskiej firmy Pigment, producentem farb i chemii budowlanej.

i środowiska. Inne działanie tych farb polega na tym, że zmniejsza się tzw. powierzchnia hydrofo-bowa i brud odpada. Dodatkowo powierzchnie pokryte wyrobami fotokatalitycznymi ograniczają uciążliwości związane z zapachami, a także sku-tecznie usuwają miejskie zanieczyszczenia prze-mysłowe znajdujące się w powietrzu, takie jak dym tytoniowy, spaliny czy też opary rozpuszczalników.

Farby z Pigmentu były i są nadal jedynymi farbami fotokatalitycznymi produkowanymi w Polsce. Przeszły pomyślnie badania w Instytucie Budowy Dróg i Mostów, a także – co jest niezwy-kle istotne - posiadają pozytywną opinię wydaną przez zespół światowego autorytetu w dziedzinie chemii stosowanej, prof. Piera Luigi Bonory z Uni-versity of Trento we Włoszech. Wśród kilku ano-nimowych próbek różnych producentów zespół z Trento wydał najlepszą ocenę farbom ze Szczeci-na. Farby z Pigmentu cechuje bowiem wyższa ak-tywność i lepsze oczyszczanie od farb konkurencji.

- Nasze farby mają właściwości antybakteryjne – wyjaśnia prof. Morawski. - Ściany pomalowa-ne Titanium ograniczają rozwój roztoczy, bakterii i pleśni. Ma to praktyczne zastosowanie w szpitalach i gabinetach zabiegowych.

- Ale to nie koniec. Zaczęliśmy modyfikować farby, bo m.in. w placówkach ochrony zdrowia far-ba musi być efektywna 24 godziny - mówi prezes Bielak. - Po zgaszeniu światła farba fotokatalitycz-na nie spełnia swoich funkcji. Dodaliśmy więc do produktu nanocząstki srebra. Dzięki temu farba zachowuje swoje zdolności antybakteryjne także w ciemnościach - wyjaśnia przedsiębiorca.

W szczecińskim Pigmencie, prócz kilku gatun-ków farb fotokatalitycznych Titanium, wytwarza-na jest też fotokatalityczna zaprawa tynkarska, która wykazuje wysoką odporność na zabrudze-nia. Niedawno doszło też do niezwykle spekta-kularnej aplikacji farb Pigmentu. W przededniu

Światowych Dni Mlodzieży farby ze Szczecina zostały użyte do odświeżenia i pomalowania trzy-dziestotrzymetrowej figury Jezusa Chrystusa w Świebodzinie.

Szczecińskimi farbami zostało pomalowa-ne kilkadziesiąt tysięcy metrów kwadratowych ekranów akustycznych przy autostradach i dro-gach szybkiego ruchu. Znalazły też zastosowanie w placówkach ochrony zdrowia w całym kraju, w tym w szczecińskich szpitalach przy ul. Arkoń-skiej i w Zdunowie.

- Nasze farby trafiają także do klientów indy-widualnych, szczególnie do alergików - dodaje Robert Bielak. - Alergeny, które są w powietrzu, kiedy osiadają na ścianie pomalowanej Titanium, są niszczone poprzez utlenianie.

Największą inwestycją z zastosowaniem farb fotokatalitycznych w Polsce było wykorzysta-nie Titanium IN w Gdańskim Parku Naukowo--Technologicznym. - Chcielibyśmy w przyszłości pomalować naszymi farbami ściany Zamku Książąt Pomorskich, po to, by elewacja tej reprezentacyjnej budowli podlegała samooczyszczaniu i nie porasta-ła glonami – zdradzają swoje marzenia właściciel Pigmentu i profesor ZUT.

Robert Bielak, prezes firmy Pigment,i prof. Antoni W. Morawski

Farby z Pigmentu zostały użyte do odświeżenia i pomalowania figury Jezusa Chrystusa w Świebodzinie.

PIGMENT Producent Chemii Budowlanej70-892 Szczecin ul. Pyrzycka 23Atel. 91 462 10 20,91, 469 23 09fax 91 4621186e-mail:[email protected]

sierpień-wrzesień 201610 11

Elektryczny samochód kupisz przy wsparciu WFOŚiGW w Szczecinie

Auta z napędem elektrycznym od 1 lipca można kupić ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Taką możliwość daje program pożyczek dla osób fizycznych. Szczeciński Fundusz jako pierwszy w Polsce finansuje zakup samochodów na prąd, a na realizację programu w 2016 roku zarezerwował 5 milionów złotych.

Wszystkie pożyczki udzielane przez Fundusz oprocentowane są na 2%. Można je zaciągać na-wet na 15 lat, a w przypadku linii kredytowych dotyczących montażu odnawialnych źródeł ener-gii, termomodernizacji domów jednorodzinnych czy budowy przydomowych oczyszczalni ścieków beneficjenci mają szansę na uzyskanie 20% umo-rzenia. Umorzeniem będzie mogła zostać objęta pożyczka, która: była spłacana terminowo i zo-stała spłacona w co najmniej 80%, a beneficjent zakończył realizację zadania w terminie i osiągnął efekt ekologiczny określony w umowie dofinan-sowania. Częściowe umorzenie nie przysługuje w przypadku zakupu pojazdów elektrycznych.

Szczegółowe informacje na temat programu, który umożliwia zakup elektrycznych pojazdów, można uzyskać w nowo otwartym Punkcie Ob-sługi Osób Fizycznych przy ulicy Partyzantów 3/3 w Szczecinie. Wniosek, po wcześniejszej re-zerwacji terminu, można złożyć również w punk-tach przy ul. Matejki 1 w Koszalinie oraz przy pl. Wolności 8 w Szczecinku.

Jedną z 7 linii kredytowych, oferowanych przez Fundusz, jest wsparcie zakupu pojazdu o napędzie elektrycznym z zerową emisją dwutlenku węgla. – Cieszę się, że jesteśmy pierwsi w kraju, jeśli chodzi o tego rodzaju do-finansowanie. Od kilku lat w Europie wzrasta ilość pojazdów elektrycznych, co przekłada się na jakość środowiska, w którym żyjemy – mówi Jacek Chrzanowski – Prezes Zarządu Fundu-szu. Osoby, które chcą kupić przyjazny środo-wisku samochód, mogą otrzymać pożyczkę do 150 tys. zł. Nie oznacza to jednak, że wartość kupowanego pojazdu nie może przekraczać tej kwoty. Jeśli samochód będzie droższy, kwotę powyżej 150 tys. zł beneficjent będzie musiał wyłożyć z własnej kieszeni.

Bardzo ważny jest też fakt, że program obejmuje wszystkie pojazdy z zerową emisją. Zatem mieszkańcy województwa zachodnio-pomorskiego mogą przy pomocy finansowej Funduszu dokonać zakupu także skuterów i rowerów o napędzie elektrycznym.

Punkty Obsługi Osób Fizycznych

ul. Partyzantów 3/370-222 Szczecin

tel. 91 831 25 90-92fax 91 831 55 22

[email protected]

ul. Jana Matejki 175-540 Koszalin

tel. 94 375 04 94-96fax 94 375 04 99

[email protected]

pl. Wolności 878-400 Szczecinek

tel. 94 375 04 80-81fax. 94 375 04 84

[email protected]

Na co warto zwrócić uwagę?Jest kilka elementów, którym przedsię-

biorca wybierający ofertę dla swojej firmy powinien się przyjrzeć ze szczególną uwagą. Przede wszystkim jest to suma ubezpieczenia, czyli kwota, na którą ubezpieczony jest majątek firmy. Suma ta powinna odpowiadać wartości niezbędnej do odtworzenia mienia po wystą-pieniu szkody. W każdym rodzaju ubezpiecze-nia należy też zwrócić uwagę na wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa. Jeśli element, na którym danemu przedsiębiorcy zależy szcze-gólnie, znajduje się na liście wyłączeń, wówczas lepiej jest wybrać polisę typu all risk, z założenia obejmującą większość elementów możliwych do ochrony. Istotne są też minimalne wymogi zabezpieczeń zazwyczaj określone w warun-kach ubezpieczenia.

Ile to kosztuje?Najczęściej polisy dostępne są w różnych

wariantach. Pamiętać trzeba, że opcja podsta-wowa daje najbardziej ograniczoną ochronę. Najszerszą zapewnia tzw. all risk, choć w takim przypadku trzeba się liczyć z wyższą składką. Ochrona dobrze dobrana do potrzeb nie musi być jednak droga.

– Przykładowo, ubezpieczenie dwóch laptopów o łącznej wartości 4000 zł to składka w wysokości 21 zł rocznie. Nie jest to więc kwota niedostępna nawet dla małej firmy, a odszkodowanie wypła-cane jest np. w sytuacji, kiedy taki laptop zostanie skradziony spoza siedziby Ubezpieczonego. Reasu-mując, odpowiednio dobrana polisa, rozszerzona o dodatkowe klauzule, jest w stanie zapewnić poczu-cie komfortu i spokoju za rozsądną kwotę – dodaje Agnieszka Jagodzińska.

GBS Bank Centralaul. Strzelecka 274-320 Barlinektel. 95 746 04 00e-mail: [email protected]

GBS Bank Oddziałw Szczecinieal. Bohaterów Warszawy 31tel./fax 91 48 41 [email protected]

GBS Bank Oddział w Stargardzie ul. Czarnieckiego 2 ftel./fax 91 57 82 [email protected]

Czy przedsiębiorca potrzebuje polisy?

przepięcia), kradzieży z włamaniem i rabun-kiem, od uszkodzenia sprzętu elektronicznego oraz od odpowiedzialności cywilnej. To ostatnie może dotyczyć szkód powstałych niemal na ca-łym świecie, jeśli firma eksportuje swoje wyro-by za granicę.

Co można ubezpieczyć?Choć przedsiębiorcy najczęściej korzystają

z ochrony przed ogniem i innymi zdarzeniami losowymi oraz przed kradzieżą z włamaniem i rabunkiem, każda firma może potrzebować nieco innej ochrony.

W przypadku firmy produkcyjnej warto za-bezpieczyć surowce (także składowane na pla-cu poza magazynem) i maszyny do produkcji. W przypadku sklepu – towary, lady sklepowe i lodówki. Tu ochronie podlegać mogą również nakłady poniesione na wyremontowanie lokalu czy na przystosowanie go do obsługi osób nie-pełnosprawnych. Działalność hotelowa, pen-sjonaty, agroturystyka wymagają natomiast zabezpieczenia budynku i wyposażenia oraz odpowiedzialności cywilnej.

– Przedmiotem ochrony może też być gotówka (również waluty zagraniczne), złoto, srebro, platy-na, czeki, weksle, a w przypadku firmy usługowej np. garnitur klienta przyjęty do pralni chemicznej czy drogi zegarek przyjęty do naprawy. Bardzo waż-ne jest precyzyjne określenie w umowie przedmiotu ochrony – wskazuje Agnieszka Jagodzińska.

Małe firmy są najbardziej wrażliwe na niekorzystne okoliczności, jakie towarzyszą prowadzeniu działalności gospodarczej. Skutecznym zabezpieczeniem w wielu przypadkach mogą być dla nich ubezpieczenia.

– Przedsiębiorca nie jest w stanie przewidzieć wszystkich zagrożeń, jakie mogą spotkać jego fir-mę, tym bardziej jeśli działalność dopiero rozpo-czyna i nie do końca wie, czego się spodziewać. Lepiej zdać się w tym zakresie na osoby z doświad-czeniem, które przewidywaniem i ochroną przed ryzykiem związanym z działalnością przedsię-biorstw zajmują się od lat, w dodatku robią to zawodowo – mówi Agnieszka Jagodzińska, dy-rektor Oddziału w Szczecinie Concordia Ubez-pieczenia.

Dla kogo ubezpieczenie, od czego można się ubezpieczyć?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, poli-sy zabezpieczające przedsiębiorców dostępne są dla wszystkich firm prowadzących ewidencję ubezpieczonego mienia. Ochrona może wią-zać się z różnymi aspektami działalności firmy – najmem lokalu, zatrudnieniem pracowników, posiadaniem majątku stałego i obrotowego, np. towarów przeznaczonych do sprzedaży, surowców czy specjalistycznych maszyn. Nieco inne zagrożenia występują w firmie handlowej, a inne usługowej czy produkcyjnej i to one po-winny stanowić wyznacznik przy dopasowywa-niu ochrony ubezpieczeniowej.

Zasadniczo ubezpieczyć można się od ognia i innych zdarzeń losowych (m.in. uderzenie pio-runa, wybuch, zalanie, huragan, grad, powódź, deszcz nawalny, napór śniegu, upadek drzewa,

sierpień-wrzesień 201612 13

Do 110 z 70 ton prania na dobę zwiększyła się wydajność działającego w Nowym Czarnowie zakładu dzięki oddanej do użytku nowej hali wartej 50 mln zł. To jeden z najnowocześniej wyposażonych obiektów tego typu w Europie.

Wybudowana od podstaw, dwukondygna-cyjna hala wyposażona jest w nowoczesne ma-szyny pralnicze i systemy sterowania produkcją, które umożliwiają zapewnienie najwyższej jako-ści i skrócenie czasu prania, a tym samym czasu obsługi klientów. Wrażenie robi również kom-pleksowość i dostosowanie obsługi do potrzeb każdego z odbiorców. Sprzęt wykorzystywany w Nowym Czarnowie pozwala na precyzyjne dozowanie środków piorących i zmiękczają-cych, co przekłada się na oszczędności i pozwala dobrać osobne parametry prania do preferencji każdego z hoteli. Wśród nowego wyposażenia

Fliegel Textilservice Warszawa Sp. z o.o. Sp.k.ul. Sienna 73

00-833 WarszawaNIP 858-000-76-19

Oddział Nowe Czarnowo74-105 Nowe Czarnowo 68 c

e-mail: [email protected].: +48 91 416 16 10fax: +48 91 416 15 92

Fliegel Textilservice w europejskiej czołówce

są maszyny do składania pościeli, ręczników i płaszczy kąpielowych na różne sposoby, zgod-ne z zamówieniami klientów.

Pranie transportowane jest między dwiema kondygnacjami przy pomocy zaawansowane-go, zautomatyzowanego systemu logistycz-nego, który dostarcza je do punktu centralnej ekspedycji, skąd flota aut ciężarowych i dostaw-czych zawozi je do klientów.

Nowa zautomatyzowana hala pozwala załodze Fliegel Textilservice pracować w lep-szych warunkach. Pracy ręcznej jest mniej, a komfort poprawia rzadko spotykany w tak du-

Wilfred-Udo Andree, główny udzia-

łowiec Fliegel Textilservice: - Inwestycję tę mogliśmy zrealizować już 10 lat temu. Jednak zmiany w prawie spowodowa-ły, że zamiast tego postawiliśmy nowy zakład w Lipsku. Teraz jednak możemy pokazać ją m.in. twórcom nowego lot-niska pod Berlinem jako wzór przedsię-wzięcia ukończonego w założonym czasie i w określonym budżecie. Chciałbym tu podziękować wszystkim pracownikom i dyrektorom Fliegel Textilservice oraz firmom zaangażowanym w tę inwestycję.

żych obiektach system klimatyzacji wykorzystu-jący jako czynnik chłodzący wodę lodową.

Inauguracja w morskim styluInauguracja nowego zakładu odbyła się

2 czerwca w prawdziwie morskim stylu. Wstęgę przecinali główny udziałowiec Wilfred-Udo An-dree, prezes Franz Josef Wiesemann, dyrekto-rzy firmy Romuald Sikora i Daniel Tarczyński oraz Olgierd Geblewicz, marszałek wojewódz-twa zachodniopomorskiego. Nie obyło się bez „chrztu” nowego „okrętu” we flocie Fliegel Textilservice. Matką chrzestną była Renate An-dree, małżonka Wilfreda-Udo Andree.

Główny udziałowiec firmy podczas uroczy-stości apelował do polityków o to, aby prawo w Polsce nie zmieniało się za często: – Inwesty-cję tę mogliśmy zrealizować już 10 lat temu. Jed-nak zmiany w prawie spowodowały, że zamiast tego postawiliśmy nowy zakład w Lipsku.

Nowe miejsca pracyFliegel Textilservice rozpoczął swoją dzia-

łalność w Nowym Czarnowie w 1992 roku jako

niewielka firma licząca 20 osób, mająca wydaj-ność 3 ton prania na dobę. W kolejnych latach firma unowocześniała się, rozbudowywała i po-większała grono swoich klientów, odnotowując rokroczne wzrosty produkcji. Dziś pralnia pod Gryfinem zatrudnia już ok. 510 osób i jest naj-większym zakładem należącym do grupy Fliegel Textilservice, która działa też w Lipsku, Grim-men, Berlinie i Dreźnie. Z usług zakładu zloka-lizowanego w Nowym Czarnowie, w pobliżu Elektrowni Dolna Odra, korzysta większość ekskluzywnych hoteli z Berlina, a także obiekty noclegowe ze wschodniej części Niemiec i Po-morza Zachodniego.

- Nowa inwestycja oznacza wzrost liczebności załogi o ok. 100 osób w perspektywie dwóch lat. Zależy to jednak m.in. od liczby zamówień - mówi Daniel Tarczyński, dyrektor Fliegel Textilservice.

Nie tylko pranieGrupa Fliegel Textilservice od lat angażu-

je się w pozazawodowe życie swojej załogi współtworzonej przez nią lokalnej społecz-ności. Rokrocznie firma organizuje festyn z okazji Dnia Dziecka oraz wspiera działalność gryfińskich przedszkoli. Stało się już tradycją, że 8 marca na liczną, żeńską część zespołu fir-my czekają rozmaite niespodzianki. Nie inaczej było w tym roku, kiedy w firmie pojawił się mobilny salon piękności. Ze wsparcia Fliegel-textilservice korzystają też młodzi sportowcy z okolic Gryfina.

Otwarcie nowej hali Fliegel Textilservice w Nowym Czarnowie. W rolę gospodarzy i przewodników gości uroczystości wcielili się dyrektorzy zakładu - Daniel Tarczyński i Romuald Sikora.

Najnowsze maszyny pozwalają nie tylko zwiększyć wydajność zakładu, ale też ułatwiają pracę.

Otwarcie zakładu utrzymane było w morskiej stylistyce. W zakładzie w Nowym Czarnowie pracuje ponad 500 osób.

Fliegel Textilservice wyposażony jest m.in. w najnowsze maszyny pralnicze firmy Kannegiesser.

Robert Petryniak, kierownik Działu Technicznego Fliegel TextilService, prezentuje system sterowania.

Dwukondygnacyjny zakład należy do najnowocześniejszych w Europie.

sierpień-wrzesień 201614 15

Od wielu lat prowadzone są w Stargardzie procesy rewitalizacyjne. Działania z tym związane ujęto w 2007 roku w Lokalny Program Rewitaliza-cji dla Miasta Stargard.

Aktualnie Lokalny Program Rewitalizacji dla Miasta Stargard (LPR) obowiązuje do roku 2020. Pomimo to podjęto się jego przekształcenia i do-stosowania go do zapisów ustawy o rewitalizacji z roku 2015. Rewitalizacja jest złożonym procesem, w którym tylko kompleksowe, pełne podejście do problemów na obszarach zaniedbanych będzie prowadziło do pozytywnych zmian społecznych.

Od czasu wejścia w życie LPR udało się już bar-dzo wiele zmienić na obszarach zdegradowanych, zwłaszcza w strukturze przestrzennej miasta. Została ona w dużej mierze wyremontowana, głównie w zakresie nawierzchni dróg, chodników, oświetlenia, zagospodarowania parków, ale też renowacji cennych zabytków unikatowych w skali kraju, które świadczą, jak prężnie rozwijał się Star-gard w dawnym wiekach.

Kamienice odmłodniały Najlepszym, wręcz modelowym przykładem

rozwiązań rewitalizacyjnych w Stargardzie jest re-alizacja przedsięwzięć w kwartałach A i C w Śród-mieściu. Tkanka miejska kwartałów była zdegra-dowana zarówno pod względem technicznym, jak i społecznym. Dzięki nowatorskim rozwiązaniom udało się poprawić jakość życia mieszkańców. Projekt zakończył się sukcesem. Zrewitalizowane zostały kamienice z przełomu XIX i XX wieku, do-stosowano w nich kilka mieszkań dla osób z nie-pełnosprawnością ruchową oraz na mieszkania

Rewitalizacja Stargardu – wielkie wyzwanie społeczne i gospodarczeOd 1 stycznia 2016 roku Stargard już oficjalnie bez przymiotnika Szczeciński. Zmiana nazwy nie oznacza jednak rezygnacji z proinwestycyjnego charakteru miasta. Dwa stargardzkie parki przemysłowe, wraz z jego atrakcyjnymi ofertami, nadal przyciągają uwagę inwestorów. Na ich terenie powstaje coraz więcej zakładów pracy, a te już funkcjonujące rozbudowują się.

rodzinkowe. Ponadto zagospodarowano tereny wewnątrz kwartałów na miejsca wypoczynko-we i place zabaw. Powstały parkingi podziemne, a także zwiększyła się liczba naziemnych miejsc parkingowych. Rewitalizacja zmieniła przestrzeń śródmiejską, czyniąc ją bardziej przyjazną dla mieszkańców. Nie udałoby się zrealizować peł-nej rewitalizacji na tak dużych obszarach, gdyby nie dalekowzroczność niektórych stargardzkich samorządowców, którzy po przemianach społecz-no-ustrojowych w roku 1989 świadomie utrzyma-li własność komunalną w centrum Stargardu.

Innym dobrym przykładem rewitalizacji w Stargardzie jest budownictwo wspomagane skie-rowane do osób z niepełnosprawnością oraz zagro-żonych wykluczeniem społecznym. Elementem tego przedsięwzięcia były dwa podprojekty „Bez barier” dla osób niepełnosprawnych intelektualnie oraz „Nie sami” dla seniorów. Osiągnięcie takiego efektu było możliwe dzięki realizacji założeń Lokal-nego Programu Rewitalizacji Gminy Miasto Star-gard przez Stargardzkie Towarzystwo Budownic-twa Społecznego oraz ścisłej współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i włączeniu w projekt sektora NGO, reprezentowanego na przykład przez Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Rucho-wo i Przyjaciół POMOST. Sukcesu nie udałoby się osiągnąć bez wspólnej pracy i ogromnego zaufania partnerów, a także wieloletniego doświadczenia STBS w dziedzinie budownictwa społecznego.

Procesy rewitalizacyjne są długofalowe, a o efektach możemy rozmawiać dopiero po prze-mianie pokoleniowej. Nadal w Stargardzie mamy zniszczone budynki, niezagospodarowane odpo-wiednio podwórka, nieuporządkowane tereny zielone oraz osoby, które są zagrożone wyklu-czeniem społecznym. Dlatego będą realizowane kolejne projekty, w oparciu o zasadę zrównowa-żenia, łącząc elementy przestrzenne, gospodar-cze, środowiskowe i nade wszystko społeczne. W celu zachowania w Lokalnym Programie Re-witalizacji odpowiednich proporcji w działaniach infrastrukturalnych, gospodarczych i społecznych, pracownicy Urzędu Miejskiego przeprowadzili cykl spotkań oraz spacerów studyjnych z miesz-kańcami Stargardu. Wszyscy zdają sobie sprawę, że bez udziału i zaangażowania mieszkańców oraz poznania ich potrzeb, nie uda się skutecznie prze-prowadzić procesów rewitalizacyjnych.

Przyjazne podwórko Najważniejszymi przedsięwzięciami skiero-

wanymi do stargardzian będą projekty „Czas na zmiany”. To program skierowany do mieszkańców określonych dzielnic na obszarach kryzysowych mający na celu ich aktywizację zawodową oraz społeczną na rzecz wspólnego dobra. Planowa-ne są m.in. remonty XIX-wiecznych kamienic przy ul. Wojska Polskiego, Bolesława Limanowskiego 24, ul. Marii Konopnickiej czy Bolesława Chrobre-go 21, 12, 14, 16. W wiele przedsięwzięć będą angażowani sami mieszkańcy. Tak będzie choćby w projekcie „Przyjazne podwórko”, gdzie m.in. po-rządkowana będzie przestrzeń wewnątrz kamie-nic, a osoby, które będą uczestniczyć w projekcie, zostaną objęte wsparciem psychologicznym, do-radztwem zawodowym czy prawnym.

Chociaż rewitalizacja jest programem głównie społecznym i przez ten pryzmat należy ją reali-zować, to nie wolno zapominać, że jest również ogromnym przedsięwzięciem finansowym an-gażującym środki z różnych źródeł. Jednak przy zaangażowaniu wielu partnerów w procesy oży-wiania tkanki miejskiej rewitalizacja, jak pokazał stargardzki przykład, jest możliwa. Aby rewitaliza-cja była pełna, należy obszary kryzysowe ożywić pod względem gospodarczym, dlatego do przy-gotowań LPR zaproszeni zostali przedsiębiorcy. Z inicjatywy prezydenta Stargardu zorganizowano dla nich konferencję na temat wsparcia dla firm w nowej perspektywie finansowej. Przedsiębiorcy poznali korzyści, jakie płyną z zakładania przed-siębiorstw opartych na ekonomii społecznej. Bez wsparcia lokalnych przedsiębiorców nie uda się bowiem ożywić najbardziej kryzysowych obsza-rów pod względem społecznym. Nie wystarczy tylko wyremontować kamienice, podwórka, ulice. Bez wsparcia gospodarczego te miejsca znów po-padną w ruinę. Dlatego należy tworzyć warunki dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości, samo-zatrudnienia oraz tworzenia spółdzielni socjal-nych. Tutaj ogromną pomoc dla przedsiębiorców oferuje i będzie oferowała Stargardzka Izba Go-spodarcza oraz Fundusz Poręczeń Kredytowych. Zaangażowanie przedsiębiorców w działalność gospodarczą na obszarach kryzysowych pomoże skutecznie walczyć z bezrobociem i wykluczeniem społecznym na tych terenach oraz podniesie ja-kość życia mieszkańców. Marcin Rumiński

Urząd Miejski w Stargardzie ul. Czarnieckiego 17, 73-110 Stargard

tel. +48 91 578 48 81, fax 91 578 48 [email protected]

www.stargard.pl

Spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych na temat rewitalizacji

Teren położony między ulicami Księżnej Salo-mei, Emilii Plater i Majora Wł. Raginisa czołowy szczeciński deweloper kupił od miasta dwa mie-siące temu. Przetarg dotyczył dwóch nierucho-mości o łącznej powierzchni ponad 2 ha.

- To miejsce jest idealnie położone - uważa Lesław Siemaszko. – Usytuowanie na skarpie gwa-rantuje przepiękne widoki z wyższych kondygnacji, a lokalizacja w centrum miasta jest niezaprzeczalnym atutem: łatwy dostęp do niezbędnej infrastruktury i atrakcji miejskich, świetna komunikacja i planowa-ne nowe miejskie inwestycje rekreacyjne w pobliżu.

Deweloper już opracował koncepcję za-gospodarowania dla tego miejsca. Planuje za-budować go trzema lub czterema budynkami o zróżnicowanej wysokości – od 5 do 12 kondy-gnacji nadziemnych z parkingiem podziemnym do dyspozycji mieszkańców. W sumie ok. 600 mieszkań. Na najwyższych kondygnacjach - ta-rasy widokowe, mieszkania od strony wnętrza kwartału będą wyposażone w loggie i prze-szklone werandy. Budowa powinna ruszyć w przyszłym roku.

Piękne widoki przy ul. Księżnej SalomeiPrzeszklone loggie i werandy,a na najwyższych kondygnacjach tarasy widokowe. – To idealny teren dla takiej zabudowy – uważa Lesław Siemaszko, który przy ul. Księżnej Salomei planuje najnowszą inwestycję mieszkaniową.

w której budujemy. Jako deweloper mamy am-bicje zagospodarować ją estetycznie, wygodnie i luksusowo. Nasi klienci to doceniają.

Najnowsze inwestycje „Siemaszki”, oprócz wspomnianej przy ul. Ks. Salomei, to m.in. kamie-nica przy ul. Ks. Bogusława X (tuż przy skrzyżowa-niu z ul. Krzywoustego). Jej architektura będzie współgrała z historyczną zabudową centrum Szczecina. Elewacja budynku zostanie pokryta szlachetnym kamieniem i dopracowana w każ-dym szczególe.

- Przy budowie zastosowane będą najnowocze-śniejsze rozwiązania, materiały i technologie bu-dowlane, więc mimo architektonicznego odniesie-nia do historycznych rozwiązań, będzie to budynek nowoczesny – podkreśla Beata Nowak, dyrektor biura sprzedaży firmy „Siemaszko”. - Kamienica będzie oczywiście wyposażona w windy. Budowa rusza wkrótce.

Zupełnie inny wymiar ma trwająca już inwe-stycja „Rezydencja Pogodno” przy ul. Miłaszew-skich (między al. Wojska Polskiego a parkiem Kasprowicza). Powstaje tu zespół trzech trzy-piętrowych budynków. W sumie 73 mieszkania o zróżnicowanej powierzchni: od 36 do 155 mkw. z przestronnymi tarasami. Pięknie zapro-jektowane eleganckie bryły budynków, naturalne materiały i stonowana kolorystyka, na fronto-wych ścianach jasny trawertyn.

- To inwestycja realizowana z myślą o klientach najbardziej wymagających, poszukujących eksklu-zywnych przestrzeni w niepowtarzalnej lokalizacji – mówi Beata Nowak.

Tempa nabiera też budowa osiedla „Pod Gwiazdami” na Pogodnie, we wnętrzu kwartału między ulicami Łukasińskiego, Żołnierską i Sze-roką, w sąsiedztwie korpusu NATO. To kompleks sześciu budynków w kameralnej zabudowie. Pierwszy z nich jest już gotowy, budowa dwóch kolejnych trwa.

Jakość rokuPrzy okazji warto wspomnieć osiedle

„Nowe Forty” tego samego dewelopera, które zostało nagrodzone prestiżowym tytułem „Ja-kość Roku 2015”. Osiedle powstaje w ścisłym centrum miasta między ulicami: Narutowicza, Kusocińskiego, Sowińskiego i Głowackiego. Ar-chitekturą nawiązuje do historycznej zabudo-wy w sąsiedztwie. Mieszkania nie czekają długo na nabywców. Klienci chwalą tę inwestycję.

„Siemaszko” (obecny na szczecińskim rynku od 22 lat) jest jednym z najczęściej nagradza-nych deweloperów. Otrzymał m.in. tytuł „Li-dera Polskiego Budownictwa 2015”, jest też laureatem odbywającego się pod patronatem Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa kon-kursu „Orły Polskiego Budownictwa” oraz „Dia-mentu Forbesa” przyznawanego najdynamicz-niej rozwijającym się przedsiębiorstwom.

Inwestycja przy ul. Księżnej Salomei - na najwyższych kondygnacjach znajdą się tarasy

widokowe, mieszkania od strony wnętrza kwartału będą wyposażone w loggie i przeszklone werandy.

Osiedle Pod Gwiazdami na Pogodnie to kompleks sześciu budynków w kameralnej zabudowie

„Siemaszko”al. Powstańców Wlkp. 81A, Szczecintel. 91 422 16 51-52www.siemaszko.pl2015

Idealna lokalizacja – to się liczyDoskonałe lokalizacje osiedli to już znak

rozpoznawczy firmy „Siemaszko”. – Zawsze starannie je wybieramy – przyznaje deweloper. – Każdy chce się czuć w swoim domu komfortowo i bezpiecznie, dlatego tak ważna jest przestrzeń,

sierpień-wrzesień 201616 17

Dom zaprojektował i wybudował szczeciń-ski architekt i budowniczy H. Karge dla swojej rodziny.

Przez ponad 60 lat zamieszkiwało go wiele osobistości ważnych dla naszego miasta. Wie-lokrotnie przebudowywane wnętrza nabierały charakteru i ducha ówczesnej epoki jednocze-śnie nie tracąc nic z ich pierwotnych walorów.

Bezpieczne skrytki w cieniu historii

Wszyscy właściciele podchodzili z szacunkiem do pięknej neorenesansowej architektury dba-jąc o zharmonizowanie z nią wszystkich zmian Po wojnie rozpoczął się okres mniej łaskawy dla willi aż do teraz.

Zwiedzanie willi rozpoczynamy w obszer-nym holu, który zdobią majestatyczne kolum-ny. Wchodzimy do niego od strony zadbanego

- Jesteśmy trzecią prywatną firmą w Polsce i pierwszą w Szczecinie, która świadczy usługi wynajmu skrytek skarbcowych - mówi Izabela Reszczyńska, która wraz z mężem Jackiem jest właścicielką neorenesansowej willi przy ul. Jana Matejki 8 w Szczecinie.

ogrodu. Przechodzimy do sali kominkowej, w której urządzony został prywatny salon dla gości. Ściany tego przepięknego salonu zdobi boazeria fornirowana palisandrem oraz ko-minek autorstwa Witolda Reamischa z 1924 roku ze sceną ze Starego Testamentu. Całość utrzymana jest w stylu ART DECO.

W willi zachowało się wiele oryginalnych zdobień, które tworzą klimat XIX-wiecznego Szczecina.

Twój sejf pod czujnym okiemZwiedzanie kontynuujemy w podziemiach.

Sceneria „starego Szczecina” zmienia się na kadr z amerykańskiego filmu, którego bo-hater zostawia w skrytce bankowej cenne przedmioty. Zza krat dostrzegamy lśniące mosiężne skrytki nawiązujące stylistyką do XIX-wiecznych skarbców. Jednak z pozoru stare skrytki posiadają niezbędne certyfika-ty bezpieczeństwa. Wszystkie indywidualne sejfy strzeżone są przez całą dobę. Dzięki temu, że na piętrach znajdują się biura, a na parterze w niedługim czasie powstanie re-stauracja o nazwie Matejki 8, wejście do bu-dynku nie jest jednoznaczne z odwiedzeniem skarbca. Wielofunkcyjność willi powoduje, że zachowana jest dyskrecja klientów skrytek.

Nie przeszkadza to jednak w stworzeniu ekskluzywnej kawiarni i restauracji.

Pomidory prosto z krzakaWillę otaczają urokliwy park i piękne ogro-

dy. Przechadzając się w cieniu 200-letnich drzew zauważamy warzywniak, w którym na polecenie szefa kuchni Jacka Faltyna ogrodni-cy zasadzili zioła i warzywa. Ich niezapomniany smak i aromat wzbogacą potrawy serwowane gościom MATEJKI 8.

Skarbiec ze skrytkami

Wejście do willi od strony ogrodu

W gmachu zachowały się oryginalne polichromie.

„Matejki 8”ul. Jana Matejki 8, Szczecin

tel. 91 88 75 614www.matejki8.pl

Znajdujące się w sercu Gór Izerskich uzdrowi-sko Świeradów-Zdrój znane jest z korzystnego mi-kroklimatu, wód mineralnych i pięknej XIX-wiecz-nej zabudowy. Jednym z takich obiektów jest Willa Fabrykanta - budynek, który był niegdyś częścią fabryki bawełny. Dawny blask odzyskał on trzy lata temu, wchodząc w skład Cottonina Villa & Mineral SPA Resort.

Szum górskiego strumykaCottonina Villa & Mineral SPA Resort to kom-

pleks czterech pięknie położonych budynków w Świeradowie-Zdroju. W najstarszej Willi Fabry-kanta każdy pokój ma indywidualny wystrój, wnę-trza są stylowe, a w podziemiach mieści się klima-tyczny klub jazzowy Cotton Club. Drugi budynek powstał w miejscu dawnej wozowni i z zewnątrz stanowi jej odwzorowanie. Jego funkcja jest jed-nak inna - na dwóch kondygnacjach znajdują się nowoczesne sale konferencyjne - odpowiednio na 120 i 200 osób. Dwa kolejne budynki Cottoniny wybudowane zostały od nowa. W jednym mieści

Nowe miejsce dla biznesuŚwietne położenie, mnóstwo atrakcji i niemal nieograniczone możliwości organizacji szkoleń, kongresów i integracji - to atuty Cottonina Villa & Mineral SPA Resort, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem klientów biznesowych z Pomorza Zachodniego

się Mineral SPA, strefa saun i zewnętrzne jacuzzi, a w drugim restauracja Ametyst z efektowną oran-żerią. Wszystkie budynki znajdują się na rozległym zielonym terenie, przez który przepływa naturalny górski strumień. Cały kompleks wypoczynkowy ma 200-230 miejsc noclegowych.

Spotkania zapięte na ostatni guzikW Cottonina Villa & Mineral SPA Resort można

zorganizować spotkanie integracyjne, szkolenie, konferencję lub kongres w dowolnym formacie i z indywidualnie dobranymi atrakcjami. Ułatwiają to nowocześnie wyposażone sale z możliwością pełnego zaciemnienia, przestrzenie do spotkań o mniej formalnym charakterze (sala klubowa z bilardem, kameralny klub muzyczny) oraz możli-wość organizacji na miejscu imprez plenerowych, a także korzystania z pobliskiego, unikatowego w Pol-sce Single Tracku pod Smrkiem (trasy dla rowerów górskich), szlaków pieszych i stoków narciarskich.

- Każdą konferencję czy spotkanie „szyjemy na miarę”, proponując organizatorom wyselekcjono-wany pakiet usług i opcji dodatkowych. Dodatkowo każda z grup ma dedykowanego opiekuna, który opiekuje się nią przed, w trakcie oraz po pobycie. Organizator może się do niego zwrócić po pomoc w każdej chwili - mówi Marta Fiedorowicz.

Dbałość o wysoką jakość obsługi i szeroki wa-chlarz usług doceniła już grupa zadowolonych klientów biznesowych i instytucjonalnych, wśród których są znane polskie i zagraniczne firmy. Do największych organizowanych tam rokrocznie wydarzeń należy konferencja medyczna, w której udział bierze 260 osób.

Cottonina Villa & Mineral SPA Resortul. Sanatoryjna 759-850, Świeradów-Zdrój (Czerniawa-Zdrój)tel.: +48 885 300 320, tel.: + 48 663 820 [email protected]

- Wykorzystujemy wtedy cały potencjał terenu, jakim dysponujemy. Zapewniamy miejsca spotkań biznesowych, prelekcje w mniejszych grupach, na ze-wnątrz budynków ustawiane są namioty, w których odbywają się prezentacje, a uczestnicy spotkania korzystają z bogatej oferty sportowo-rekreacyjnej w wolnym czasie. Wieczorami organizujemy uroczy-ste kolacje i występy zespołów w restauracji Ametyst i w klubie jazzowym - mówi dyrektor Cottonina Villa & Mineral SPA Resort.

Do Świeradowa po spokój i atrakcjeDyrektorem Cottoniny jest szczecinianka Marta

Fiedorowicz, która dąży do tego, aby Świeradów--Zdrój i zarządzany przez nią obiekt zostały odkryte m.in. przez zachodniopomorskie firmy i instytucje.

- 370 km od Szczecina, m.in. trasą S3, dojeżdża-my do urokliwego, spokojnego miejsca oferującego bogactwo atrakcji dla każdego, kto szuka zarówno usług hotelowych i SPA na najwyższym poziomie, jak i aktywnego wypoczynku. Na miejscu nie brakuje let-nich i zimowych atrakcji Gór Izerskich, takich jak szlaki piesze, rowerowe i narciarskie. Poza tym blisko zlokali-zowane są Praga i Drezno - mówi Marta Fiedorowicz.

W ośrodku działa autorskie, pierwsze w Polsce Mineral SPA stworzone w oparciu o bogactwo złóż Gór Izerskich, które są kopalnią dobroczynnych dla zdrowia i urody minerałów i kamieni szlachetnych oraz źródłem wód o bogatym składzie mineralnym i właściwościach leczniczych. Uzupełnieniem zabie-gów SPA jest relaks w strefie wellness, w której znajduje się jacuzzi zewnętrzne, Ścieżka Kneippa, prysznic doznań, sauna sucha, sauna mokra i sauna infrared oraz basen z przeciwprądem, ławką masu-jącą i kaskadą wodną.

sierpień-wrzesień 201618 19

Terminal LNG przyjmuje pierwsze dostawy17 czerwca świnoujski terminal LNG przyjął pierwszą komercyjną dostawę skroplonego gazu ziemnego. Dzień później do Świnoujścia przyjechali najważniejsi polscy politycy. Wzięli udział w uroczystości nadania gazoportowi imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Pamiątkową tablicę przy wjeździe do termi-nalu odsłonili prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, córka zmarłego prezydenta Marta Kaczyńska oraz prezes spółki Gaz-System Tomasz Stępień.

Obecny na uroczystości prezydent RP Andrzej Duda podkreślił, że świnoujska inwestycja ma cha-rakter przełomowy. – Umożliwia dostarczanie gazu dla innych państw – zaznaczył. – To była wielka wi-zja prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Chciał suweren-ności przede wszystkim dla nas, ale też żebyśmy byli ważnym ogniwem dla bezpieczeństwa innych.

W podobnym tonie wypowiadała się premier Beata Szydło. – To inwestycja energetyczna, gospo-darcza, ale też symboliczna – świadcząca o naszym bezpieczeństwie – powiedziała premier o termi-

Pamiątkową tablicę odsłonili: Jarosław Kaczyński, prezes PiS, Marta Kaczyńska, córka zmarłego prezydenta oraz

Tomasz Stępień prezes spółki Gaz-System.| fot. ABES

nalu LNG. Prezes Gaz-Systemu (jej spółka-córka, Polskie LNG, była odpowiedzialna za budowę terminalu) zwrócił uwagę na to, że w Polsce mogą powstawać najbardziej zaawansowane technolo-gicznie inwestycje. Świnoujski gazoport jest tego przykładem.

– Terminal przyczynia się do rozwoju miasta, re-gionu i całej gospodarki – mówił Tomasz Stępień.

Radości z tej inwestycji nie krył prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz i zaprosił już na otwarcie za pięć lat w 2021 roku kolejnej inwesty-cji - długo oczekiwanego tunelu pod Świną.

– Gazoport jest kamieniem milowym na drodze do uniezależnienia Polski od jednego dostawcy gazu – stwierdził Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, który

z Gaz-Systemem był współorganizatorem uroczy-stości.

Zapowiedział, że w ciągu kilku lat powstanie połączenie gazowe umożliwiające sprowadzanie surowca ze złóż norweskich.

Terminal LNG rocznie może odebrać 5 mld m sześc. gazu ziemnego. To jedna trzecia krajowego zapotrzebowania.

Pierwszy statek – metanowiec Q-flex, który zawitał z komercyjną dostawą do Świnoujścia, do-starczył 210 tys. metrów sześciennych skroplone-go gazu. ek

Statek ma 120 m długości, 32 m szerokości oraz 6,5 m wysokości bocznej. Jego kadłub zbudo-wano w Gdyni, a wszystkie prace wyposażeniowe, montażowe oraz prefabrykację wykonano w Świ-noujściu.

– To bardzo radosny moment dla stoczni Poltramp Yard i całego przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim – mówił Kazimierz Frukacz, prezes świnoujskiej spółki. – „BoDo Costructor” jest najbardziej zaawansowaną technicznie jednostką,

Wodowanie w świnoujskiej stoczni

W świnoujskiej stoczni Poltramp Yard 15 czerwca odbył się chrzest specjalistycznego pełnomorskiego pontonu offshore służącego do układania kabli na dnie morza. „BoDo Costructor” to pierwsza tego typu jednostka zbudowana w Polsce.

jaka u nas powstała i największą, jaką zbudowano w regionie po upadku Stoczni Szczecińskiej Nowej.

Do budowy pontonu użyto ok. 2800 ton stali. Ma on służyć do układania kabli energetycznych na niedużych głębokościach. Jednostka jest przy-stosowana do zakwaterowania 50 osób.

Prezes Frukacz dziękował władzom Świnouj-ścia, że umożliwiły spółce zakup terenu, na któ-rym może się rozwijać. Podziękowania skierował również do pracowników stoczni, firm kooperują-cych, dostawców i banków, które pomogły sfinan-sować budowę pontonu. W realizacji tego projek-tu wzięło łącznie udział ok. 500 stoczniowców.

Odbiorcą statku jest niemiecka firma Bohlen & Doyen GmbH, specjalizująca się w pracach hy-drotechnicznych na Morzu Północnym i Bałtyku. Poltramp Yard współpracuje z nią od 2007 roku. Matką chrzestną nowej jednostki została Maren Bugiel, żona prezesa niemieckiej spółki, Andreasa Bugiela. Prezes Bugiel poinformował, że „BoDo Constructor” jest częścią większego projektu i wkrótce rozpocznie pracę przy układaniu 39-kilo-merowego kabla na dnie morza.

Dodajmy, że Poltramp Yard specjalizuje się m.in. w produkcji nowoczesnych jednostek do ob-sługi farm rybnych w Norwegii. Stocznia ma dziś w portfelu zleceń 18 jednostek, w tym m.in. statek wycieczkowy z napędem opartym o solary.ek

W stoczni Poltramp Yard odbył się chrzest pełnomorskiego pontonu służącego do układania kabli na dnie morza. | fot. ELŻBIETA KUBOWSKA

Propylen, produkt, który powstanie w polic-kiej spółce, znajdzie zastosowanie w wielu gałę-ziach przemysłu, w tym w przemyśle chemicz-nym. Jego odbiorcami mają być zarówno firmy polskie jak i zagraniczne.

Inwestycja warta ponad 1,7 mld zł wkroczyła w kolejną fazę realizacji. W czerwcu spółka celo-wa PDH Polska S.A. rozstrzygnęła przetarg na Inżyniera Kontraktu dla tej flagowej inwestycji Zakładów Chemicznych „Police” S.A. Została nim Firma ILF Consulting Engineers Polska. W wyniku przeprowadzonych przetargów spół-ka wyłoniła także wykonawców projektu wstęp-nego. Są to dwie włoskie spółki: Tecnimont i Technip.

- Instalacja do produkcji propylenu metodą PDH to jedna z najbardziej skomplikowanych in-stalacji procesowych i technicznych istniejących

Kolejny etap polickiej inwestycji

Grupa Azoty „Police” rozpoczyna kolejny etap realizacji inwestycji PDH, czyli budowy instalacji do produkcji propylenu metodą PDH (propane dehydrogenation). Metoda ta polega na odwodornieniu propanu z użyciem katalizatora i uzyskania w ten sposób propylenu.

na świecie. W związku z tym prowadzenie projek-tu, jego organizacja i wymogi techniczne wyma-gają od firm bardzo wysokich kompetencji - wyja-śnia prezes PDH Polska S.A. Roman Grzelczak.

Budowa instalacji do produkcji propylenu metodą PDH jest jedną z kluczowych inwestycji Grupy Azoty „Police”. Roczna produkcja propy-lenu ma wynieść ok. 400 tys ton.

W szczytowym momencie realizacji inwesty-cji na placu budowy pracować będzie ok. 1000 pracowników, a po uruchomieniu instalacji za-trudnienie znajdzie ok. 200 osób. Pierwsza tona

propylenu ma zostać wyprodukowana w dru-giej połowie 2019 roku.

Przypomnijmy, że Grupa Azoty Zakłady Che-miczne „Police” S.A. wchodząca w skład Grupy Azoty S.A. jest największą w regionie zachod-niopomorskim spółką giełdową. Łącznie „Poli-ce” zatrudniają dziś ok. 2400 pracowników.

wab

Pierwsza tona propylenu ma zostać wyprodukowana w drugiej połowie 2019 roku. | fot. MAT. GRUPA AZOTY

Ofertę skierowano do branży logistycznej. Okazją do jej zaprezentowania było semina-rium zorganizowane przez ambasadę RP w Bu-dapeszcie, rokroczne Dni Morza w Pradze oraz spotkanie biznesowe w Bratysławie.

W stolicy Węgier porty Szczecin-Świnouj-ście oraz cały region zaprezentowały się pod hasłem „West Pomerania, Your Gateway to Scandinavia - Odkryj najkrótszą drogę na rynki Północnej Europy!”.

Nasze porty mają szereg atutów, które predestynują je do partnerstwa biznesowo--logistycznego z przedsiębiorstwami z połu-dnia Europy. Pierwszym z nich jest lokalizacja w północno-zachodniej części Polski spra-wiająca, że porty nasze leżą na najkrótszej trasie pomiędzy Skandynawią a środkową i południową Europą oraz na najkrótszej dro-dze morskiej łączącej Rosję i Finlandię z Europą Zachodnią. Kolejną zaletą jest dobre połącze-nie siecią wodnych dróg śródlądowych (trasa E30) z Niemcami. Innym atutem są działania zmierzające do poprawy żeglowności na ca-łej długości Odry oraz planowane połączenie

Nasze porty dla południa Europy

W drugim kwartale br. węgierskie, czeskie i słowackie firmy miały możliwość zapoznania się z potencjałem regionu Pomorza Zachodniego oraz portów Szczecina i Świnoujścia.

Dunaj-Odra-Łaba. Oba porty należą do Trans-europejskiej Sieci Transportowej (TEN-T) w ra-mach korytarza Bałtyk – Adriatyk.

Oba porty zapewniają kompleksową obsługę zarówno ładunków masowych, jak i drobnico-wych, a także pasażerów i środków transportu kołowego. W ubiegłym roku przeładowały ponad 23 mln ton, z czego największą grupę towarową stanowiły ładunki drobnicowe – 49 proc. całości obrotów. Główny w tym udział miał ruch promo-wy ze Skandynawią, rosnący z roku na rok (ponad 8 mln ton ładunku obsłużonego w 2015). Oba porty z racji swego położenia koncentrują ok. 90

proc. ruchu tranzytowego, jaki przechodzi przez porty polskie do i z krajów sąsiednich. W ub. roku wielkość tranzytu towarów w relacjach z Połu-dniem Europy obsługiwanych na naszych nabrze-żach wyniosła blisko 13 procent ogółu przeładun-ków. Prym wiodą takie kraje jak Czechy i Słowacja.

red

Przedstawiciele portów Szczecin-Świnoujście i działających na tym terenie firm przekonywali

partnerów z Czech i Słowacji, że Pomorze Zachodnie jest najkrótszą drogą na rynki północnej Europy.

| Fot. MATERIAŁY PRASOWE ZMPSiŚ

sierpień-wrzesień 201620 21

Wiele emocji wzbudziło niedawne szwaj-carskie referendum, w którym zapytano oby-wateli Szwajcarii czy zgadzają się na wypłatę bezwarunkowego dochodu podstawowego (ang. Unconditional Basic Income - UBI) dla każdego. Szwajcarzy (ponad 75 proc. głosują-cych) przytomnie zaprotestowali przeciwko pomysłowi wypłacania po 2,5 tysiąca franków miesięcznie „za nic”. UBI bowiem to dochód wypłacany przez państwo każdemu, niezależ-nie od tego czy pracuje, czy nie. Cała operacja miałaby kosztować Szwajcarów 200 miliardów franków rocznie, czyli blisko połowę rocznego polskiego PKB. Sami Szwajcarzy w kampanii referendalnej nazwali tę szaloną inicjatywę „odbezpieczonym granatem”.

A ja otwarcie i asertywnie nazwę ten kon-cept współczesnym terroryzmem ekonomicz-nym, uprawianym przez cynicznych polity-ków. Współcześni politycy bowiem (zarówno lewicowi, jak i prawicowi) uznają, że metodą trwania u władzy jest korumpowanie społe-czeństwa kasą. Problem w tym, że rządy nie posiadają żadnych funduszy, a pieniądze bu-dżetowe pochodzą od podatników. Zatem UBI

Nie ma darmowych obiadów!

Dr hab. Aneta Zelek, profesor ZPSB, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

to terroryzm uprawiany przez polityków i nie-pracujących na pracujących.

W istocie, koncepcja UBI, która ma już przynajmniej 150 lat, została stworzona przez utopistę francuskiego Charlesa Fouriera, na bazie postulatów Manifestu Komunistyczne-go samego Karola Marksa. Idea ta w późnych latach siedemdziesiątych zyskała niemałe polityczne poparcie w niektórych krajach europejskich, aspirujących do miana państw dobrobytu (na początku w Holandii, Danii, później również w Finlandii). Popularność UBI osłabła zaraz po tym, jak w jednym z pre-riowych miasteczek kanadyjskiej prowincji Manitoba lewicujące władze postanowiły zba-dać, czy przekazywanie ludziom biednym co miesiąc czeków bez żadnych warunków nie osłabi ich chęci do pracy. Mincome (od słów minimum income – ang. dochód minimalny) wypłacano od 1974 roku przez pięć lat. Eks-peryment został zakończony, gdy lewicowcy przegrali kolejne wybory, a ich konserwatyw-ni następcy zarzucili cały eksperyment. Do koncepcji „kasy dla każdego” rok później wró-cili Amerykanie i w 1982 roku powołali do ży-

cia specjalny fundusz związany z dochodami z wydobycia ropy, z którego wypłaca się każdej osobie niezależnie od wieku, która mieszka na Alasce od przynajmniej roku, roczny UBI w aktualnej wysokości ok. 2000$.

Trzy dekady doświadczeń Alaski to dzisiaj główne argumenty orędowników idei UBI. Koncepcja ta jest stale w politycznym obro-cie. Zupełnie poważnie jest rozpatrywana aktualnie w Finlandii, gdzie centroprawicowy (sic!) rząd planuje w 2017 roku podobny eks-peryment. Weźmie w nim udział kilka tysięcy wylosowanych osób, które przez rok będą pobierać bezwarunkowo po 800 euro mie-sięcznie.

Postulat wprowadzenia gwarantowanego dochodu minimalnego na terenie całej Unii Europejskiej jest popierany przez lewicowe ugrupowania w PE od przynajmniej 2013 roku. Miejmy nadzieję, że Unia pogrążona w kryzysie imigracyjnym i ekonomicznym nie podda się takiemu terroryzmowi ekonomicz-nemu. Trzeba bowiem pamiętać naczelną zasadę racjonalnej ekonomii: There is no free lunch! Aneta Zelek

Dr hab. Wojciech Olejniczak, profesor ZPSB, informatyk, rektor senior Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

Uczniowie czarnoksiężnika (2)

Co znaczą uczniowie czarnoksiężnika - prze-czytajcie w moim poprzednim felietonie (Świat Biznesu 6-7/2016). W niniejszym będziemy kontynuować ten „styl”. Dlatego sięgniemy do autorytetów z historii. Oto Hamlet - królewicz duński (sąsiad) rzekł byłby dzisiaj „źle się dzie-je w państwie polskim”, a niejaki Karol Marks przerobiłby swój cytat na: „widmo socjalizmu krąży po Polsce”, zaś gogolowski rewizor rzekł-by: „w naszym państwie najporządniejszy czło-wiek to prokurator, choć prawdę powiedziaw-szy to i on” zapomniałem. Marszałek zwany też dziadkiem rwałby włosy z głowy i nadawał: „wam kury szczać prowadzić, a nie zajmować się gospodarką”. A ja w dalszym ciągu wierzę, że słowo „prawica” pochodzi od słowa „pra-wy”?

Dowody: wstrzymanie prywatyzacji na wszystkich poziomach w takim celu, aby do zarządów i rad nadzorczych weszli „królik i zna-jomi królika” - mierni, ale wierni. Ustanowienie państwowego monopolu na lasy, w tym i na Twojej działce! Uparte podtrzymywanie gór-nictwa na kroplówce podatników, aby pobić

światowy rekord zanieczyszczenia Krakowa i innych miast. Beztroskie zagraniczne inwesty-cje (Chile, Senegal, Litwa) państwowych gigan-tów. Radykalizm chybionych pomysłów - prze-kopanie półwyspu dla iluzorycznej inwestycji w Elblągu, kosztem natury. Wielkie zajebiście lotnisko w Warszawie. I to byłby na dzisiaj ko-niec krótkiego felietonu - ostatecznie jest Euro 2016, więc stawiam na Polskę!

Wojciech Olejniczak

Napisanie każdego, a tym bardziej felieto-nu wakacyjnego jest nie lada wyzwaniem… Zwłaszcza jeśli się nie ma odwagi i pasji Anety Zelek, fantazji i wyobraźni Wojciecha Olejni-czaka czy precyzji i kompetencji Dariusza Za-rzeckiego…

Przypomnijmy, że felieton pojawił się w XIX wieku we Francji, stąd i nazwa –feuilleton, czyli zeszycik, odcinek powieści. Felietonista powi-nien przybliżyć wybrany temat, wspierając się anegdotami, cytatami, rysunkami satyryczny-mi (jednym z niedościgłych mistrzów tak rozu-mianego felietonu jest „nasz” Henryk Sawka). Główne cechy felietonu to aktualna tematyka, tematyczna dowolność, stylistyczna swoboda wypowiedzi, dowolność kompozycyjna, su-biektywizm, indywidualny styl, zaskakiwanie czytelnika, lekkość stylu, krytyczne spojrzenie na rzeczywistość .

Akurat powodów do krytyki nigdy w Polsce nie brakowało, nie brakuje i teraz. Od dawna – amatorsko - przyglądam się krytykującym i krytykowanym, oceniam z własnej perspek-

Chyba przyda się szklana kula

tywy jakość krytyki. Jak niemal każdy, bywa-łem krytykującym, bywałem też krytykowa-nym. Fundamentalną kwestią, jeśli z definicji pozostawić na marginesie-niestety ostatnio w naszym kraju wcale nie marginalne - zjawisko tzw. hejtu, jest poziom i styl krytyki. Może ona być mniej lub bardziej obiektywna, mniej lub bardziej sprawiedliwa. Granice są płynne? Kry-tyka obiektywna i sprawiedliwa? Nieosiągalny ideał, „wishful thinking”? Trzeba stale na nowo próbować… Nadzieję wypada pokładać głów-nie w reprezentantach środowiska naukowe-go, pretendujących w największym stopniu do miana intelektualistów. To od uniwersyteckich profesorów i doktorów oczekiwać należy kre-owania wzorców racjonalnej debaty, standar-dów rzetelnej, niestronniczej krytyki. Ad rem, a nie ad personam… Bywa różnie…

W ograniczonych objętościowo ramach tego felietonu (red. Abkowicz czuwa!) nie uda mi się tym razem napisać o: referendum w sprawie BREXITU, o EURO 2016, o szczycie NATO, o Światowych Dniach Młodzieży, o pu-

łapce średniego rozwoju, o uciekaniu z pery-feriów, o „Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, o monteskiuszowskim trójpodziale władzy, o finansach publicznych i prywat-nych, o zadłużeniu Polski i Polaków, o „fran-kowiczach”, o bankach i parabankach, o GPW, o biznesie na Pomorzu Zachodnim, o rozwoju Szczecina, o turystyce i rekreacji w Świnouj-ściu, Kołobrzegu, Królewskim Mieście Darło-wie…

PS Wszystko można zrobić lepiej! Powyższy felieton można było napisać lepiej, tzw. „dobra zmiana” też mogłaby być lepsza, może nawet znacznie lepsza. Ciekawe, jak ją oceni kiedyś tzw. suweren? Kiedyś – czyli za 3 i pół roku? za 7 i pół roku? a może dopiero za 11 i pół roku? Kto wie? Sytuacja jest dynamiczna. Przewidy-wać w erze niepewności, zawirowań, chaosu – oto jest wyzwanie… Nauki ekonomiczne są najbardziej ścisłe wśród nieścisłych i najbar-dziej nieścisłe wśród ścisłych… Może przydała-by się szklana kula?

Stanisław Flejterski

Prof. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szczeciń-skiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowości. Członek Komitetu Nauk o Finan-sach PAN (2007-2018).

Prof. dr hab Dariusz Zarzecki, kierownik Katedry Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw, szef Programu MBA US, prezes zarządu spółki doradczej Zarzecki, Lasota i Wspólnicy Sp. z o.o.

Piszę ten felieton dzień po referendum z 23 czerwca w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. Poparcie więk-szości Brytyjczyków dla opcji wyjścia jest re-alną groźbą destrukcji projektu zjednoczonej Europy. Oczywiście wiele zależy od tego co wydarzy się w UE, Europie i świecie w ciągu naj-bliższych lat, jaka będzie zdolność samej Unii do niezbędnych reform, tudzież umiejętność czołowych polityków europejskich do spro-stania aktualnym wyzwaniom i oczekiwaniom ludzi.

W tym miejscu warto zastanowić się nad konsekwencjami dla Polski z powodu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. W pierwszym rzędzie na myśl przychodzi potężna polska emigracja oce-niana na około 800 tys. osób. Według wyliczeń Banku Anglii tylko połowa z nich miałaby szan-sę na pozostanie i uzyskanie obywatelstwa Zjednoczonego Królestwa. Pozostali musie-liby wrócić do Polski lub osiedlić się w innych krajach UE czy też w USA i Kanadzie. Następny problem to osłabienie polskiej waluty – można przyjąć za pewnik, że kurs złotówki w relacji do euro, dolara i franka spadnie, co będzie sprzy-

Brexit widziany z Polski

jało wzrostowi eksportu, zwiększając jedno-cześnie dług publiczny oraz wartość kredytów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych za-ciągniętych lub denominowanych w walutach obcych (m.in. kredyty we frankach i euro).

Kolejne wyzwanie dotyczy polskiego han-dlu zagranicznego. Zjednoczone Królestwo jest naszym ważnym rynkiem eksportowym: w 2015 roku sprzedaliśmy tam produkty i usługi za 12,1 mld euro, podczas gdy importujemy zaledwie za 4,7 mld euro. Nadwyżka wynosi więc aż 7,4 mld euro. Szacuje się, że straty w eksporcie samych tylko polskich towarów spo-żywczych do Wlk. Brytanii wyniosą około 700 mln euro rocznie. Szczególnie boleśnie Brexit odczują eksporterzy nabiału i słodyczy. Zapew-ne znacząco spadnie również eksport mebli, których w 2015 roku sprzedaliśmy na Wyspach za około 3 mld zł. Wiele kontraktów stracą prawdopodobnie polskie firmy transportowe, bowiem przewozy do lub z Wlk. Brytanii to aż 20% wykonywanych przez nie kursów.

Czy mogą być jakieś korzyści z Brexitu? Można oczekiwać, że wiele firm brytyjskich chcąc dalej robić interesy na kontynencie, zde-

cyduje się tutaj zainwestować. Część z nich może wybrać Polskę. Powrót części naszych rodaków pracujących teraz w Wielkiej Bryta-nii z doświadczeniem i kapitałem może być także cennym impulsem dla rozwoju gospo-darki, przyczyniając się do złagodzenia zapaści demograficznej i odwrócenia niekorzystnych tendencji w tym zakresie. Poza wszystkim, de-cyzja o Brexicie jest wielkim szokiem dla obu stron i spodziewam się długich negocjacji oraz przyjęcia takich rozwiązań, które zminimalizu-ją jej skutki.

Dariusz Zarzecki

sierpień-wrzesień 201622 23

Szczecinianin Tomasz Hinc (lat 42) objął sta-nowisko wiceprezesa zarządu Grupy Azoty. Z wykształcenia jest socjologiem, absol-wentem Uniwersytetu Szczecińskiego. W la-tach 1997-2007 praco-wał jako nauczyciel akademicki. W orbi-cie jego zainteresowań były: organizacja i zarządzanie, zarządzanie zasobami ludzkimi, socjologia oraz public relations. W 2007 r. został doradcą zarządu Totaliza-tora Sportowego Sp. z o.o. w Warszawie, a następnie dyrektorem oddziału Tota-lizatora w Szczecinie, a od 2013 r. rów-nież dyrektorem oddziału w Koszalinie. Od 2006 r. jest radnym Szczecina, a od dwóch lat także przewodniczącym Rady Miasta. Był finalistą VI edycji konkursu Polish National Sales Awards 2014, oraz wyróżnionym w finale VII edycji Polish National Sales Awards 2015. Intere-suje się informatyką, psychologią społecz-ną oraz polityką.

Roman Grzel-czak (57 lat) został powołany na stanowi-sko prezesa zarządu spółki PDH Polska S.A. powołanej do budowy instalacji do produkcji propylenu metodą PDH.

Udział Grupy Azoty Zakłady Che-miczne „Police” S.A w kapitale za-

Operator. Wojciech Drożdż to profesor nadzwyczajny, doktor habilitowany nauk ekonomicz-nych, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego, Akademii Eko-nomicznej w Poznaniu i Uni-wersytetu Warszawskiego. Jest kierownikiem Katedry Gospo-darki Światowej Uniwersytetu Szczecińskiego. Jest autorem kilkudziesięciu publikacji nauko-wych. Otrzymał nagrodę ministra gospodarki za najlepszą pracę habilitacyjną z zakresu energetyki.

kładowym wynosi 100%. Grzelczak jest mgr inż. hutnikiem. Ukończył Wydział Metali Niezależnych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz studia podyplomowe w zakresie zarządzania fi-nansami na Akademii Ekonomicznej we Wrocła-wiu.

Zawodowo od wielu lat związany był z KGHM Polska Miedź SA, obejmując stanowiska kierowni-cze. Ostatnio, w latach 2009 – 2014 dyrektor Od-działu Huty Miedzi Głogów, należącej właśnie do grupy KGHM Polska Miedź.

Wojciech Drożdż (41 lat) został wicepreze-sem ds. ekonomiczno-finansowych zarządu Enei

W karierze zawodowej był m.in. pra-cownikiem Rządowego Centrum Stu-diów Strategicznych, w latach 2008-2014 pełnił funkcję członka zarządu i wicemarszałka województwa zachod-niopomorskiego ds. infrastruktury. Od ponad roku związany z Grupą Enea. Pry-watnie jest mężem Joanny Tylkowskiej-

-Drożdż, primadonny szczecińskiej opery i profesor Akademii Sztuki w Szczecinie.

Dr Dominik Roz-krut (43 lata) został powołany na stanowi-sko prezesa Głównego Urzędu Statystyczne-go. Rozkrut od 1997 r.

pracuje na Uniwersytecie Szcze-cińskim, prowadząc zajęcia na studiach dziennych i zaocznych z przedmiotów z zakresu statystyki, ekonometrii i metod ilościowych w ekonomii. W 2003 roku obronił pracę doktorską pt. „Statystyczna analiza prawidłowości w zakresie okreso-wości zjawisk ekonomicznych”.

Swoje zainteresowania badawcze skupia przede wszystkim na statystycz-nych metodach pomiaru nauki, techniki, innowacji, społeczeństwa informacyjne-go, innowacyjności oraz konkurencyjnosci przedsiębiorstw. Jest przewodniczącym międzyresortowego zespołu ds. Statystyki Nauki, Techniki i Innowacji, powołanego zarządzaniem Prezesa GUS. Od 2007 roku jest Dyrektorem Urzędu Statystycznego w Szczecinie. masz, wab

Gryfia to jeden z najważniejszych laurów literackich w Polsce, laureatka oprócz pamiąt-kowej statuetki otrzymuje czek na 50 tysięcy złotych. Uroczysta gala tegorocznej edycji odbyła się w sobotę 25 czerwca w Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza.

Anna Janko – nominowana do Gryfii w dru-giej edycji za książkę „Pasja według św. Hanki” – w „Małej zagładzie” rekonstruuje historię swojej matki, która była świadkiem pacyfikacji wsi Sochy na Zamojszczyźnie dokonanej przez Niemców podczas drugiej wojny światowej.

– „Mała zagłada” Anny Janko to książka szczególna. Bardzo intymna i bolesna. Książka, która zapada w pamięć, wrzyna się w umysł, serce i nie pozwala zasnąć. To książka, w której czytelnik niejako mimochodem, bo Janko jest da-leka od emocjonalnych sztuczek, staje po stronie narratora, przestaje obserwować i sam zaczyna

„Kurier Szczeciński” nagrodził Annę Janko „Kurier Szczeciński” już po raz piąty przyznał Gryfię - Ogólnopolską Nagrodę Literackę dla Autorki. Otrzymała ją Anna Janko za książkę „Mała Zagłada”.

uczestniczyć w opowiadanej historii. Oraz współ-odczuwać – mówiła Joanna Laprus -Mikulska, przewodnicząca jury Gryfii, podczas laudacji. Do tegorocznej Gryfii nominowane były tak-że: Katarzyna Gondek za „Otolit”, Magdale-na Kicińska za „Panią Stefę”, Renata Lis za „W lodach Prowansji. Bunin na wygnaniu” oraz Agata Tuszyńska za „Narzeczoną Schulza”. Dotychczasowe laureatki Gryfii to: Magdale-na Tulli, Zyta Oryszyn, Małgorzata Rejmer oraz Ewa Winnicka. Wyboru dokonało jury w składzie: Joanna Laprus-Mikulska, prof. Robert Cieślak, Artur Daniel Liskowacki oraz Konrad Wojtyła. Przyznaniu Gryfii towarzyszył trzydniowy plener literacki „Odkryj książkę na nowo” zorganizowany na Jasnych Bło-niach przez Szczecińską Agencję Artystyczną. Na szczecinian czekało ponad 50 wydawców ze swoją ofertą, odbywały się spotkania z pi-sarzami, koncerty i imprezy dla najmłodszych.

as

Nagrodę literacką „Kuriera Szczecińskiego” Gryfia otrzymała Anna Janko za książkę „Mała Zagłada”.

| Fot. MATERIAŁY PRASOWE „KURIER SZCZECIŃSKI”

sierpień-wrzesień 201624 25

- Cieszymy się, że jedenasty raz jesteście z nami. To jest święto izby, to jest święto przedsiębiorców - mó-wił Dariusz Więcaszek, prezes Północnej Izby Go-spodarczej w Szczecinie, do osób zgromadzonych na dziedzińcu. Nawiązał także do zakończonego chwilę wcześniej Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie: - Sporo się dowiedzieliśmy o przyszłości naszego regionu. Będzie kwitł.

Na galę przybyli ci, którzy mają zadbać o rozkwit gospodarki morskiej w regionie. Na zamkowym dziedzińcu dostrzegliśmy nowe kie-rownictwo portu: Dariusza Słaboszewskiego, prezesa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świ-noujście wraz z Kazimierzem Drzazgą, zastępcą prezesa ZMPSiŚ. W nieformalnej atmosferze to-czył rozmowy Andrzej Strzeboński, prezes Szcze-cińskiego Parku Przemysłowego, a w jego gronie znalazł się Zbigniew Jagniątkowski, którego firma JPP Marine współtworzy konsorcjum stocz-niowe. Nie zabrakło też bankowców. W gali wzięła udział Beata Radziwanowska, dyrektor Regionu Bankowości Detalicznej PKO Banku Polskiego w Szczecinie. Przy „ekologicznym” stole zasiadł Ja-cek Chrzanowski, prezes Wojewódzkiego Fun-duszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie, a przy kolejnym Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin.

Izbowa gala na zamkuJuż po raz jedenasty zachodniopomorscy przedsiębiorcy bawili się na Wielkiej Gali Północnej Izby Gospodarczej. 10 czerwca impreza zagościła na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

Mocną reprezentację miała tego wieczoru branża motoryzacyjna. Kazimierz Mojsiuk, znany powszechnie szef grupy motoryzacyjnej Mojsiuk, pojawił się w towarzystwie żony Ireny Mojsiuk oraz córki Hanny. Wśród szczecińskich dewelo-perów dostrzegliśmy Lesława Siemaszkę, wła-ściciela firmy Siemaszko, oraz Wojciecha Ciuru-sia, wiceprezesa Północnej Izby Gospodarczej, z przedsiębiorstwa Ciroko.

Na gali bawili się nie tylko przedsiębiorcy. Nie zabrakło także świata nauki i polityki. Zachodnio-pomorski Uniwersytet Technologiczny reprezen-towało między innymi małżeństwo profesorskie Maria i Roman Kaszyńscy, a Uniwersytet Szcze-

ciński - prof. Dariusz Zarzecki. Galę odwiedził europoseł Dariusz Rosati. Z przedsiębiorcami spotkał się też Piotr Krzystek, prezydent Szczeci-na i Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.

Imprezę prowadzili Aleksandra Kopińska--Szykuć, zastępca dyrektora Teatru Polskiego w Szczecinie, oraz znany impresariusz Adam Gro-chulski. Gwiazdą wieczoru był zespół Varius Manx wraz z wokalistką Kasią Stankiewicz. Dania ser-wowała restauracja Zamkowa. Patronem medial-nym gali był m.in. magazyn „Świat Biznesu”.

maszfot. TOMASZ TOKARZEWSKI

Na gali jak co roku bawili się zachodniopomorscy biznesmeni, naukowcy i samorządowcy.

Stolik portowy. Na zdjęciu m.in. Dariusz Słaboszewski, prezes ZMPSiŚ, oraz jego zastępca Kazimierz Drzazga. Renata i Maciej Gryczkowie z firmy Intergas oraz prof. Dariusz Zarzecki.

Więcej otwartych przestrzeni, nowocze-sne wzory, szarości i pastelowe kolory oraz odnowione patio czekają na gości hotelu przy ul. 3 Maja, należącego do francuskiej sieci Accor. Restauracja tworzy teraz wspólną prze-strzeń z barem, a jej kontynuacją jest patio, a niedługo także stoliki przed hotelem od stro-ny ulicy. Nowy wystrój zyskała recepcja, hol i tzw. część biznesowa.

Restauracja Novo2 wyraźnie chce otworzyć się na mieszkańców Szczecina. W krótkim, ale zróżnicowanym menu przygotowanym przez zespół kierowany przez szefa kuchni Piotra Sie-rocińskiego, znajduje się zarówno paprykarz szczeciński i tatar ze śledzia, jak i japońska zupa ramen. Goście restauracji, ale też uczestnicy wydarzeń organizowanych w salach konferen-cyjnych hotelu mogą też korzystać z przygoto-wywanych na miejscu, powracających dziś do mody lemoniad i chipsów warzywnych.

Nowością są regularne wydarze-nia: gotowanie, przy gościach we wtorki i czwartkowe wieczory przy muzyce na żywo w wykonaniu duetu Współszycie. W Novo2 obej-

Novotel na nowo

Szczeciński czterogwiazdkowy hotel kompletnie zmienił swoje wnętrze w części restauracyjnej i recepcyjnej.

rzeć można też wydarzenia sportowe z mecza-mi Euro 2016 na czele.

Uroczyste otwarcie hotelu odbyło się 2 czerwca i było połączone z prezentacją ofert i menu restauracji, a także z przedstawieniem możliwości Novotelu w zakresie organizacji imprez od konferencji i bankietów po grill pod gołym niebem.

Na początku imprezy otwierającej Novotel w nowym wydaniu, tuż po powitaniu gości

przez gospodynię wieczoru – dyrektor hotelu Małgorzatę Fieducik, pałeczkę przejął Piotr Szwedes. Aktor znany chociażby z dziejących się w Szczecinie „Młodych Wilków” dał się po-znać m.in. jako wykonawca gatunku stand-up comedy.

SG

Wnętrze restauracji hotelu Novotel Szczecin Centrum nabrało nowoczesnego charakteru. | fot. SG

Impreza odbyła się 4 czerwca na stadionie OKS Hutnik w Szczecinie. Fosfanowcy znako-micie się bawili podczas gorącej soboty. Chwi-lowy deszcz przyniósł trochę zamieszania, ale i wytchnienia. Przygotowano mnóstwo atrak-cji zarówno dla dorosłych, jak i najmłodszych. Były między innymi tzw. dmuchańce, malowa-nie buziek, strefa małego budowlańca, stano-wisko golfowe czy fotobudka. Nie zabrakło konkursów z nagrodami, zadbano również

Rodzinny piknik FosfanuSzczecińska spółka Fosfan zorganizowała na początku czerwca „Rodzinny piknik” dla kilkuset osób: pracowników przedsiębiorstwa i ich dzieci, emerytów oraz gości. Zabawę przygotowano z okazji obchodzonego w tym roku 70-lecia firmy.

o jedzenie i napoje. Można było skosztować potraw z grilla, owoców, lodów i jak na praw-dziwy piknik przystało, grochówki oraz bigosu.

Podczas imprezy członkowie zarządu spółki wręczyli nagrody pracownikom Fosfanu, któ-rzy legitymują się najdłuższym stażem pracy w tej firmie. Wśród uhonorowanych znalazł się Andrzej Burakowski, który z przedsiębior-stwem związany jest już od 41 lat. Rozpoczynał w nim pracę jako osiemnastolatek. Wyróżnie-ni zostali ponadto: Janina Bramen (od 38 lat pracująca w firmie), Małgorzata Kucharska (z 36-letnim stażem) oraz Henryk Rosolski, Zygmunt Serafin, Wiesław Gola i Piotr Ol-szewski, którzy pracują po 34 lata w spółce nad Odrą.

Nagrody i dyplomy wręczali prezes Fosfanu Jacek Ciubak oraz członkowie zarządu: Jacek Hermanowicz i Łukasz Rajecki. Po tej uroczy-stości wyróżnieni pracownicy rozpoczęli kro-jenie jubileuszowego, dwuczęściowego tor-tu, którym częstowano uczestników pikniku. Okolicznościowy tort przygotowała cukiernia „Domowa”.

Muzyczną atrakcją pikniku był koncert gole-niowskiego zespołu „Specyficzni”.

Szczeciński Fosfan jest producentem nawo-zów rolniczych i ogrodniczych, spółką akcyjną z prywatnym, całkowicie polskim, kapitałem.

ek

Jedną z atrakcj „Rodzinnego pikniku” z okazji 70-lecia Fosfanu był jubileuszowy tort. | fot. Elżbieta Kubowska

sierpień-wrzesień 201626 27

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłem się ostatnio

O czym marzę

Twarze biznesuHanna Mojsiuk, członek zarządu Grupy Spółek Mojsiuk ASO Mercedes-Benz, ASO Honda, ASO Peugeot, Centrum Blacharsko-Lakiernikcze

Paweł Waldemar Bakun, wspólnik zarządzający w Kancelarii Prawnej PWB S.K.A., pełniący obowiązki dyrektora Szpitala Powiatowego WZOZ w Stargardzie, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia Szczecin SA oraz członek rady nadzorczej MSR Gryfia SA

Byk

Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II - studia prawnicze i studia doktoranckie, Politechnika Wrocławska studia MBA

Forrest Gump

Męstwo i rozwagę

Urok osobisty plus rozsądek

Problem z zarządzaniem czasem

Głupoty i bezinteresownej złośliwości

Błogie przebywanie z rodziną lub sport (w różnej formie)

Niedzielnym koncertem na szczecińskiej „Różance”

O spokojnym i dostatnim życiu we własnej ojczyźnie – dla każdego Polaka!

Wysłuchali: masz, wab

26

fot. M. ABKOWICZ

Strzelec zodiakalny i Tygrys wg astrologii chińskiej

Uniwersytet Gdański Wydział Prawa i Administracji, Politechnika Koszalińska – studia podyplomowe

Józef Piłsudski

Siłę i wrażliwość

Inteligencję i dyplomację w każdej dziedzinie

Perfekcjonizm

Braku szacunku do ludzi

Lubię uprawiać różne sporty, jak: bieganie, pływa-nie, jazda na nartach, jazda na rowerze. Uwielbiam też podróżować.

Zdolnościami dzieci, dla których organizowaliśmy konkurs talentów w Bałtyckim Teatrze Dramatycz-nym

O przejażdżce autostradą Szczecin-Gdańsk :)

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłam się ostatnio

O czym marzę

sierpień-wrzesień 2016

fot. ARCHIWUM

[email protected] Tel. 91 404 15 33 www.binowopark.pl

WAKACYJNEOBOZY GOLFOWE

Terminy Juniorskich Obozów Golfowych:

• Opieka wykwalifi kowanej kadry• Indywidualne i grupowe zajęcia z trenerem• Gra na polu golfowym• Dodatkowe atrakcje sportowe i edukacyjne

• 17 – 26.07.2016• 03 – 12.08.2016

Więcej informacji i zgłoszenia:

sierpień-wrzesień 201628