październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy...

27
1 październik – listopad 2013 Magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144] www.swiatbiznesu.com .

Transcript of październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy...

Page 1: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

1październik – listopad 2013

Magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego

październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]

www.swiatbiznesu.com

.

Page 2: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

2 październik – listopad 2013 3październik – listopad 2013

Złoto Szczecina zamknięte w beczkach„Świat Biznesu” rozmawia z Sylwestrem Kloskowskim, dyrektorem naczelnym Szczecińskiej Fabryki Wódek „Starka”.

Inwestować z głowąTym razem rozmawiamy o rynku mieszkalnictwa oraz rynku inwestycji produkcyjnych i usługowych na Pomorzu Zachodnim, ze szczególnym uwzględnieniem stolicy województwa. W dyskusji redakcyjnej wzięli udział: Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developer, Piotr Mync, za-stępca prezydenta miasta Szczecina, dr inż. Stefan Nowaczyk, pracow-nik naukowy Wydziału Budownictwa i Architektury Zachodniopomor-skiego Uniwersytetu Technologicznego, wiceprzewodniczący szczeciń-skiego oddziału Związku Inżynierów i Techników Budownictwa oraz Jan Zasadziński, prezes Inwest – Nieruchomości, sekretarz Północnej Izby Gospodarczej. Redakcję reprezentują: Włodzimierz Abkowicz i Magda-lena Szczepkowska.

Zgłoś swoją Perłę BiznesuJuż po raz dziesiąty ogłaszamy konkurs „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospo-darcze 2013 i Osobowość Biznesu 2013. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Powiew wielkich żagliPonad dwa miliony zwiedzających, pół tysiąca stoisk handlowo-gastro-nomicznych, a do tego ponad 90 żaglowców, a na ich pokładach 3200 załogantów, reprezentujących 36 narodowości - za nami finał regat The Tall Ships Races 2013. Szczecin na kilka dni stał się prawdziwą stoli-cą żeglarstwa.

TVP Szczecin z wiatrem w żagle„Świat Biznesu” rozmawia z Marią Bartczak, dyrektor, redaktor naczel-ną TVP Szczecin.

Koktajl biznesowyW tym wydaniu koktajl zawiera następujące tematy: inwestycja Z.Ch. Police w Senegalu, 750-lecie Nowego Warpna, działalność portalu Zegarbiznesu.pl, targi Agro Pomerania w Barzkowicach, seminarium pt. Kształtowanie wizerunku, 22. Zachodniopomorskie Targi Nierucho-mości i Inwestycji, „Czas na herbatkę” Północnej Izby Gospodarczej.

Czy możemy odwołać kryzys?Biznes bez iluzji Anety Zelek.

Świnoujście a sprawa polskaNa przekór Wojciecha Olejniczaka.

Praca nie jest ważna…Rozważania na czasie Stanisława Flejterskiego.

Emerytalne eksperymentyQuo vadis, gospodarko Dariusza Zarzeckiego.

Twarze biznesuNa pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Katarzyna Marks, dyrektor II oddziału GBS Banku w Szczecinie i Kazimierz Trzciński, pre-zes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Karuzela kadrowaKalejdoskop zachodniopomorskiA w nim: Nowy sezon Opery na Zamku z Wagnerem i Lutosławskim, prezentacja flagowego mercedesa klasy S w Muzeum Techniki, pro-jekt Sztuka i Pokój, dobroczynne spotkanie Rotary Club Szczecin, tur-nieje golfowe w klubie Binowo Park, nowa, syryjska restauracja Ara-mia, Pekao Szczecin Open, Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu sportowym i Otwarty Turniej Brydżowy o Puchar Rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, XXVIII Międzynarodowy Turniej Szachowy im. Tadeusza Gniota i Summer Kite Festival.

Wydawca ABKOWICZ PRESS

ul. Cukrowa 45-571-004 Szczecintel. 91/8854804fax 91/8854803

Członek Północnej Izby Gospodarczej

Adres redakcjiŚwiat Biznesu

pl. Hołdu Pruskiego 8

70-550 Szczecin

tel. 91/4429275

fax 91/8854803

[email protected]

Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz

tel. 91/4429275

Zespół redakcyjnyMichał Abkowicz

Mieczysław Manik

Łucja Pawłowska

Paweł Stężała

Magdalena Szczepkowska

Stali felietoniściStanisław Flejterski

Wojciech Olejniczak

Dariusz Zarzecki

Aneta Zelek

Skład kolumnMonika Gerlicka

tel. 603557311

[email protected]

Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34

71-717 Szczecin

tel. 91/4281111

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie

prawo opracowania redakcyjnegotekstów przyjętych do druku

Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść

reklam, ogłoszeńi tekstów sponsorowanych

„Świat Biznesu” w Internecie:

www.swiatbiznesu.com

Od wydawcy

Szanowni Czytelnicy!

Jesienne wydanie magazynu „Świat Biznesu” prze-znaczyliśmy na publikację relacji z wielu wydarzeń, które odbyły się podczas tegorocznego lata. Bezsprzecznie naj-większym wydarzeniem był przebieg finału regat żeglar-skich The Tall Ships Races. Stały się one dużym sukcesem organizacyjnym, wizerunkowym, sportowym, ale także biznesowym. Zdyskontował regaty również Ośrodek TVP w Szczecinie, który zaistniał wraz z regatami na telewi-zyjnym kanale na życzenie – TVP Żagle. O tym i innych rewolucyjnych zmianach w cyfrowej odsłonie Telewizji Regionalnej mówi na naszych łamach Maria Bartczak, dyrektor, redaktor naczelna TVP Szczecin.

W tradycyjnym cyklu, W dwa ognie przeczytamy, o powrocie szczecińskiego przeboju, jakim jest Starka, produkowana w fabryce na ul. Jagiellońskiej w Szczecinie, zaś w redakcyjnym forum wymieniamy poglądy na temat perspektyw rynku mieszkaniowego i inwestycyjnego na Pomorzu Zachodnim ze szczególnym uwzględnieniem stolicy województwa.

W gronie felietonistów debiutuje na naszych łamach prof. Dariusz Zarzecki z Uniwersytetu Szczecińskiego, któ-ry krytycznie ocenia rządowe manipulacje wokół systemu emerytalnego.

Ponadto godne uwagi są relacje z trzech wydarzeń sportowych: Międzynarodowego Turnieju Tenisowego Pekao Szczecin Open, szachowego turnieju im. Tadeusza Gniota w Policach z udziałem zawodników z 7 krajów oraz z największej w Polsce golfowej imprezy w Binowie.

Włodzimierz Abkowicz

W numerze

rozm

owa

num

eru

perso

nalia

foru

mfe

lieto

nre

gion

i g

ospo

dark

aku

ltura

i w

ypoc

zyne

k

Na okładce: W dniach 3 – 6 sierpnia Szczecin był gospodarzem finału regat The Tall Ships Races 2013. Stolica naszego województwa stała się prawdziwą mekką żeglarzy z całego świata. Na zdjęciu widoczny meksykański żaglowiec Cuauhtemoc.Fot. Dariusz Gorajski

październik - l istopad 2013 · nr 10-11 [143-144]

s. 4

s. 6

s. 34

s. 35

s. 39

s. 13

s. 9

s. 10

s. 36

s. 40

s. 28

s. 38

Page 3: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

4 październik – listopad 2013 5październik – listopad 2013

den standard w granicach 39-42 proc. I my też będziemy postępować w taki sposób.

- O jaki udział w rynku chcecie walczyć?- Na rynku polskim największą rolę odgrywa trzech

głównych graczy, którzy mają po 30 proc. rynku moc-nych alkoholi. Pozostali mają po kilka procent. Szcze-cińska Fabryka Wódek Starka w pierwszy etapie chce pozyskać 2 proc. rynku. Mamy dalsze plany rozwojowe.

- Ile osób zatrudniacie?- Syndyk pozostawił w zakładzie osoby, które są

niezbędne do zachowania procesu produkcyjnego. To technolodzy, laboranci, szef produkcji, osoby odpowie-dzialne za maszyny i produkcję. Łącznie kilkanaście osób. Obecnie zakład zatrudnia 26-28 osób, a docelowo będzie ich 40-50.

- Czy piwnice Starki będą udostępniane turystom? - Piwnice nadal będziemy otwierać dla zorganizowa-

nych grup turystów. Myślę, że będziemy to robić raz lub dwa razy w miesiącu. Starka jest wręcz dziedzictwem na-rodowym i powinna być dumą Szczecina. Nasze piwnice cieszą się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających.

- Skąd pan do nas przyjechał?- Przyjechałem z Trójmiasta, gdzie przez 16 lat pra-

cowałem w sektorze usług finansowych.- Kiedy pierwszy raz spróbował pan Starkę?- Jako dla mieszkańca Trójmiasta Starka nie była dla

mnie znaną marką. Trunek ten nie był wcześniej sprze-dawany w całym kraju. Starki spróbowałem około roku temu i zakochałem się w niej od pierwszego kieliszka.

- A co dyrektor fabryki wódek robi w wolnym czasie?- Wychowuje dwie wspaniałe córki i grywa w szachy.- Dziękujemy za rozmowę.

Sylwester Kloskowski: - W 2014 r. zakładamy produkcję

200 tys. litrów Starki. Mamy już wybranych dystrybutorów. Chcemy

być obecni nie tylko w Polsce, ale także na rynkach światowych.

Na początek będą to Niemcy, Francja, USA i w niewielkim

stopniu Chiny.

Złoto Szczecina zamknięte w beczkach„Świat Biznesu” rozmawia z Sylwestrem Kloskowskim, dyrektorem naczelnym Szczecińskiej Fabryki Wódek „Starka”

W dwa ognie

- Znajdujemy się w rozległych, dwupiętrowych piw-nicach, które rozciągają się pod fabryką wódek byłego Polmosu ulokowanego na szczycie ul. Jagiellońskiej w Szczecinie. Wszędzie widzimy beczki. Co w nich jest?

- Znajduje się w nich oczywiście Starka, nazywana często „złotem Szczecina”. Nasze piwnice wypełnione są beczkami i kadziami o pojemności od 200 do nawet 36 tys. litrów. Więcej niż 90 procent z nich wypełnia 1 mln litrów leżakującej surówki Starki. W pozostałych beczkach przechowujemy inne maceraty i półprodukty.

Starka to legendarna polska wódka i legendarna pol-ska marka. Jest jedyna w swoim rodzaju. Ma przepiękny złocisty kolor. Najczęściej porównywana jest z whisky lub bourbonem, ale oczywiście nie jest ani jednym, ani dru-gim. Smak Starki jest unikalny m.in. z uwagi na surówkę, której używamy do jej produkcji oraz na beczki po wy-branych gatunkach wina, w których ten tradycyjny tru-nek leżakuje. Starkę serwuje się tak jak koniaki - alkohol ten powinien być lekko podgrzany w dłoni.

- Przypomnijmy historię szczecińskiej fabryki wódek.- Początki zakładu, w którym się znajdujemy, sięgają

1864 r. Wówczas w budynkach fabrycznych i piwnicach funkcjonował lokalny browar Victoria, który był wła-snością niemieckich przedsiębiorców. Z czasem profil produkcji zakładu zmienił się na alkohol wysokoprocen-towy. Po II wojnie światowej zakład przejął Polski Mono-pol Spirytusowy. Po kilku latach Starka trafiła do sklepów i stała się naszym głównym produktem. Polmos Szczecin był także znany z produkcji wódek czystych i smakowych.

- Jak to się stało, że po ostatnich kilku latach prze-stoju fabryka na nowo rusza z produkcją?

- Już w 2012 roku zainteresowała nas oferta sprzedaży zakładu, którą przedstawił syndyk masy upadłościowej. Zakup był bardzo przemyślany. Zakład nabyliśmy razem z budynkami, licencjami, prawami autorskimi, zastrze-żonymi znakami towarowymi, no i oczywiście ze Starką, za blisko 30 mln zł w gotówce. Mamy strategię rozwoju firmy i konkretne plany marketingowe.

- Kto dziś jest właścicielem Starki?- Prezesem spółki Szczecińska Fabryka Wódek „Star-

ka” jest Katarzyna Lesperance. Właściciel ma przygoto-wane środki na dalsze inwestycje: odświeżenie parku maszynowego i działania marketingowe. Na tę chwilę wydaliśmy już około 5 mln zł, z czego część zostawiliśmy w firmach szczecińskich. Moim zadaniem jest doprowa-dzenie zakładu do rentowności przy zachowaniu najwyż-szej jakości produkcji. Z uwagi na to, że mamy bardzo dobre zaplecze finansowe, nie musimy spieszyć się ze sprzedażą produktów, ale spokojnie przygotowujemy się do zajęcia założonej pozycji na rynku.

- Czy właściciel miał wcześniej związek z branżą spirytusową?

- Nie, ale powiązania i wiedza w zakresie finansów i zarządzania pozwoliły pani prezes właściwie ocenić za-kład i markę Starki.

- Jaka będzie skala produkcji?- W 2014 r. zakładamy produkcję 200 tys. litrów

Starki. Mamy już wybranych dystrybutorów. Chcemy być obecni nie tylko w Polsce, ale także na rynkach światowych. Na początek będą to Niemcy, Francja, USA i w niewielkim stopniu Chiny. Wybór rynku Sta-nów Zjednoczonych nie jest przypadkowy. Właściciele mają korzenie kanadyjskie i posiadają dobrą znajomość tamtejszego rynku. W pierwszym okresie najważniejsza jednak będzie dla nas Polska.

- Kiedy Starka trafi na sklepowe półki?- Chciałbym, żeby produkt był gotowy na najbliższe

Święta Bożego Narodzenia. To byłby wyśmienity pre-zent zarówno dla nas, jak i naszych klientów.

- Jakie będą ceny?- Na półkach pojawi się Starka w wieku 6, 12 i 18 lat.

Starka 6-letnia w butelce 0,7 l kosztować będzie ok. 60 zł. Cena 12-letniego trunku nie powinna przekroczyć 120 zł. Butelkę 18-letniej Starki będzie można kupić za ok. 200 zł. Pojawią się także edycje limitowane 25- i 30-letniej Starki o unikalnym, przepięknym bukiecie. W specjalnych edycjach znajdzie się Starka 50-letnia.

- Co konkretnego zrobicie, by klient włożył do koszyka Starkę, a nie inny alkohol, który zwykł ku-pować?

- Na początek należy zadać sobie pytanie: na jakiej podstawie klienci dokonują zakupu alkoholu? Są dwa kryteria – cena i wizerunek zewnętrzny. Mocno pracu-jemy nad wizerunkiem, mamy projektantów, z którymi odświeżymy nie tylko desing butelek, ale także nakrę-tek, etykiet i kontretykiet. Wszystkie nasze produkty będą sprzedawane pod marką Starki.

Przewidujemy duże nakłady marketingowe. Pierw-sze sygnały z rynku są optymistyczne. Przez pierwsze 7 dni od uruchomienia profilu na Facebooku odwiedzi-ło go 86 tys. odbiorców. Tylko 2 tys. z nich pochodziło ze Szczecina i okolic.

- Jakie inne alkohole będą rozlewane w Szczeci-nie?

- Nasze działy marketingu i technologii przygo-towują szeroki wachlarz produktów. Polski rynek wódek się zmienia. Rośnie spożycie wódki, przy jed-noczesnym spadku udziału wódek czystych. Odno-towuje się za to widoczny wzrost w segmencie wódek kolorowych i smakowych. Stąd w naszej ofercie poza standardową wódką i whisky znajdzie się także linia wódek smakowych. Polmos, który kupiliśmy, wytwa-rzał naprawdę kilka bardzo dobrych gatunkowo alko-holi. Mówię tu o Szambelanie, Pomorskiej Gorzkiej czy Winiaku Jubileuszowym. Cieszyły się one popu-larnością i powrócą w nowej odsłonie. Nasze whisky, które będziemy kierować do szerszej grupy odbiorców, będzie smakowo delikatnie nawiązywać do Starki. W ten sposób będziemy przyzwyczajać młodszy seg-ment klientów do naszego tradycyjnego smaku.

- Starka ma dojrzewać z klientami?- Dobrze powiedziane. Z wiekiem gusty się zmienia-

ją i wyostrza się smak na dobry alkohol. Mamy nadzie-ję, że nasza marka będzie dojrzewać z konsumentami. Z wiekiem zaczną sięgać po coraz starsze gatunki Starki. I odczują różnicę.

- Zwłaszcza następnego dnia?- I tu jest pytanie o to, co dzieje się z ludzką głową,

gdy mamy kaca. Nasze samopoczucie uzależnione jest od jakości melasy, ciemnobrązowego syropu, który jest używany do produkcji spirytusu. Mamy kilka gorzel-ni, które będą dostarczać ten 90-proc. alkohol etylowy. Będziemy bardzo dokładnie kontrolować jego jakość. Nie może bowiem być tak, że gorzelnik do produkcji spirytusu używa np. starej czekolady, a rolnik zepsutych ziemniaków. Dzięki nowoczesnej aparaturze pomiaro-wej i kontroli najwyższej jakości produkcji alkoholu na każdym etapie, jesteśmy w stanie uniknąć bólu głowy „na następny dzień”.

- Jak ze spirytusu powstaje Starka?- Surówkę, która do nas trafia, musimy rozcieńczyć

do 72 proc., a następnie złożyć do beczek dębowych po konkretnych rodzajach win. W ten sposób rozpoczyna się leżakowanie. Z upływem lat zmienia się jej kolor, Starka z wiekiem przybiera ciemnej dojrzałej barwy. W beczkach z 1964 r. Starka jest wręcz czarna. Z czasem „ucieka” też trochę alkoholu. Starzy gorzelnicy mówili, że są to „procenty dla aniołów”.

Kolejnym krokiem produkcji jest otwarcie beczek i ich opróżnienie. Taki trunek ma moc około 60 proc. Stopień mocy alkoholu powinien być jednak dostoso-wany do naszych kubków smakowych. Najstarsze, 50- i 30-letnie Starki miały moc 50 proc. Dziś odchodzi się od takich parametrów.. Wszystkie firmy zachowują je-

Fot.

W. Ab

kowi

cz

ro

zm

ow

a

nu

me

ru

Fot.

archiw

um

ro

zm

ow

a

nu

me

ru

W dwa ognie zagrali: Magdalena Szczepkowskai Michał Abkowicz

Page 4: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

6 październik – listopad 2013 7październik – listopad 2013

Jolanta Drąszkowska:- Zakładam na najbliższą przyszłość,

że będziemy mieli z jednej strony rynek luksusu, który będzie zawsze,

i rynek mieszkań dla uboższych.

Dyskusja redakcyjna

Inwestować z głową

- Zacznijmy od spojrzenia ogólnego. Jakie trendy dominują dziś na rynku budownictwa mieszkaniowe-go?

Stefan Nowaczyk: - W Polsce na 1000 osób przy-pada 340 mieszkań. We Francji wskaźnik ten wynosi 500 mieszkań. U nas na 1 mieszkańca przypada 19 mkw. powierzchni użytkowej, czyli jesteśmy na po-ziomie Białorusi i Ukrainy. Kanada ma powyżej 50 mkw. na osobę. Zakładamy, że w 2020 roku osiągnie-my 35 mkw. na osobę, czyli podwoimy ten wskaźnik.

W aglomeracji szczecińskiej przeciętne mieszka-nie możemy kupić za siedmioletnie średnie wynagro-dzenie. W Krakowie trzeba na mieszkanie pracować 11 lat, w Warszawie – 10, a w Gorzowie – 5.

Ostatnie lata nie są dobre dla rynku mieszkanio-wego. Kryzys z 2009 roku bardzo mocno przystopo-wał inwestycje. Teraz znów buduje się duże mieszka-nia. Średnia powierzchnia użytkowa nowo oddanych mieszkań w kraju wynosi 79 mkw., w Szczecinie – 67. Ceny spadły, ale ostatnio znów obserwujemy trend wzrostowy, gdyż przez kilka lat budowano mniej mieszkań. Nie sadzę jednak, żeby taki trend utrzymał się dłużej, a ceny po okresie wzrostu znów spadną. Statystykę nieco burzył grudzień 2012 roku, gdyż kończył się program „Rodzina na swoim” i nastąpiła wówczas większa sprzedaż.

Jolanta Drąszkowska: - Nie śledzę statystyk. Dla-czego u nas można kupić mieszkanie za mniej pensji? Pewnie dlatego, że u nas są tańsze mieszkania, a wcale nie dlatego, że są u nas niższe zarobki.

Stefan Nowaczyk: - Tak. U nas przeciętne wyna-grodzenia nie są takie niskie.

- A jak sprzedają się mieszkania? Chcemy poznać głos praktyka.

Jolanta Drąszkowska: - W okresie stagnacji czy też spowolnienia w gospodarce deweloper obniża ceny, i to powoduje, że mieszkania lepiej się sprzedają. Tak jest w mojej firmie. Gdy sytuacja w gospodarce się pogorszyła, nie rozpoczynałam nowych inwestycji, sprzedawałam resztki i te mieszkania, które dopiero rozpoczynamy budować. Nie wiemy czy jest lepiej, czy jest gorzej. Gdybyśmy jeszcze bardziej obniży-li ceny, to sprzedaż pewnie by wzrosła. Natomiast wpływ programu „Rodzina na swoim” na sprzedaż mieszkań był moim zdaniem minimalny.

Stefan Nowaczyk: - Dodajmy do tego, że kredyto-wanie jest bardziej ograniczone, co hamuje sprzedaż mieszkań.

Jolanta Drąszkowska: - Nie zgadzam się z panem. Gdy tak było i media alarmowały, że są trudności z pozyskiwaniem kredytów, przeprowadziliśmy bada-

nia i okazało się, że w porównaniu do okresu sprzed trzech lat nabywca przy zaostrzonych kryteriach kredytowania mógł kupić średnio jedynie o 3 metry mieszkania mniej. Oznacza to, że jeśli w łagodniej-szym okresie kredytowania mógł kupić mieszkanie o powierzchni 65 metrów kw., to w okresie zaostrze-nia – 62 metrów kw. Czy to jest tak dużo mniej? Te-raz też banki udzielają kredyty, tylko trzeba starać się o nieco mniejsze mieszkania albo dysponować nie-co większym przychodem miesięcznym, żeby mieć zdolność kredytową. Uważam więc, że problem ten jest zdecydowanie wyolbrzymiony.

Piotr Mync: - Wrócę jeszcze do ogólnych danych krajowych. Mamy jeden z najniższych wskaźników udziału środków przeznaczonych na wsparcie polity-ki mieszkaniowej w Europie, zarówno w przeliczeniu na mieszkańca, jak i w udziale w PKB. Gorzej jest tyl-ko w Albanii. W Polsce praktycznie następuje likwi-dacja polityki mieszkaniowej państwa!

Uważam, że mieszkania kupowane w ramach programu „Rodzina na swoim” wcale nie stanowiły marginesu. W ramach programu udzielono prawie 150 000 kredytów na zakup mieszkań. Co dziesiąte mieszkanie kupowane było w ramach tego programu. Czy te pieniądze były celnie kierowane? Program ten miał taką słabość - później to trochę poprawiono - że trzeba było mieć zdolność kredytową bez uwzględ-nienia pomocy z tego programu. Później tę zdolność kredytową wyliczano, biorąc pod uwagę możliwość skorzystania z pomocy rodziny.

Efekty tego programu rzutują jeszcze na wyniki I półrocza b. roku, gdyż realizacja mieszkań z tego programu była finalizowana w pierwszej połowie 2013 roku.

W Szczecinie, w 2011 roku oddano 1396 miesz-kań. W 2012 roku - 1577. Z najnowszego raportu, który otrzymaliśmy w sierpniu, wynika, że mieliśmy w sierpniu 600 gotowych niesprzedanych mieszkań. Średnia cena za metr kwadratowy w I kwartale 2013 r. wyniosła 4547 złotych i była niższa niż w poprzednim roku o 4 proc.

Za złe mam rządowi, że zlikwidowano program „Rodzina na swoim”. Co prawda wprowadzono pro-gram „Mieszkanie dla młodych” (MDM), ale do-tyczy on wyłącznie mieszkań własnościowych. Co to oznacza dla młodych ludzi, którzy dziś mają pra-cę, ale za dwa lata mogą ją stracić: albo wchodzisz w kredyt hipoteczny, albo nie ma dla ciebie żadnego pomysłu na mieszkanie, gdyż w takiej sytuacji gmin-ne mieszkanie jest praktycznie niedostępne. Statysty-ki rządowe pokazują, że gminy rozwiązują 10 procent

problemów mieszkaniowych ludzi młodych, 30 proc. kupuje mieszkania bez pomocy państwa, do 10 proc. załatwiają programy Rodzina na swoim czy MDM, a pozostali wynajmują mieszkania. Tymczasem zli-kwidowano pomoc państwa dla takich programów.

Rozwiązanie problemów mieszkaniowych polega na tym, by rozwijać wszystkie segmenty mieszkalnic-twa: budownictwa mieszkań na wynajem, budow-nictwa własnościowego, socjalnego i komunalnego. Począwszy od czasów powojennych ciągle nie budu-jemy perspektywy, by określić termin, kiedy problem mieszkaniowy zniknie w myśl zasady: ile gospo-darstw domowych – tyle mieszkań.

Stefan Nowaczyk: - W Polsce jest takie przeświad-czenie, ze najważniejsza jest własność mieszkania. Na świecie większość mieszkań jest budowanych na wynajem. Zresztą wynajmujący mieszkania są bar-dziej mobilni. W dzisiejszym świecie przecież musi-my przemieszczać się za pracą. I dobrze, że powstał pomysł Funduszu Mieszkań na Wynajem w ramach rządowego programu Polskie Inwestycje Rozwojowe, finansowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Kwota 5 miliardów złotych ma dotyczyć 20 tysięcy mieszkań na wynajem w skali kraju. To nie poprawi sytuacji, ale jest to dobry kierunek i nowa tendencja, którą trzeba wziąć pod uwagę przy określaniu planów na przyszłość.

Piotr Mync: - Zgadzam się z tym, że kierunek na wynajem jest konieczny. Wyższy wskaźnik mieszkań własnościowych od nas mają tylko postradzieckie kraje nadbałtyckie, Węgry i Holandia. Ale w takiej Francji, jeżeli w gminie jest mniej niż 20 proc. miesz-kań, które można porównywać do naszych mieszkań tebeesowskich i komunalnych, to gmina płaci poda-tek karny. Jest to po to, by gminy prowadziły politykę społecznej dostępności do mieszkań.

Dlaczego uważam, że pomoc tego nowego fundu-szu nie jest trafna. Z dwóch powodów: nie bardzo wi-

dzę powód, by generować nowe byty. Sądzę, że należy stworzyć taki program, który stymuluje wszystkich graczy na rynku mieszkaniowym, którzy chcą budo-wać na wynajem. Dziś deweloperzy budują mieszka-nia na sprzedaż, a chodzi o to, by deweloperowi opła-cało się wynajmować mieszkania.

Stefan Nowaczyk: - Które dziś często stoją puste. Piotr Mync: - Powinno się określić wysokość do-

chodów tych osób, dla których pomoc państwa jest przeznaczona i nie mam tu na myśli ludzi ubogich, ale również tych o średnich dochodach. W programie rządowym mówi się o wydaniu 5 mld złotych na go-towe mieszkania, a nie na pokrycie różnicy między rentownym a nierentownym wynajmem. To wielo-krotnie zmniejsza szansę skuteczności programu.

- A czy zdecydowaliby się państwo na prognozę: jaki będzie rynek mieszkaniowy za lat kilka?

Jolanta Drąszkowska: - Zaczynamy nowe inwe-stycje. Dotyczą one mieszkań powyżej 100 metrów. Z kolei w nowym projekcie przy ul. Krzywoustego będę budować małe mieszkania, przystosowując się do rynku. Zrezygnowałam z budowy mieszkań średnich. Zakładam więc na najbliższą przyszłość, że będziemy mieli z jednej strony rynek luksusu, który będzie zawsze, i rynek mieszkań dla uboższych.

Piotr Mync: - W przyszłości to może być nasz dramat. Przeżyły to Niemcy. Budynki z małymi mieszkaniami stały się slumsami, gdzie nikt nie chce mieszkać. Doświadczenia krajów europejskich i Sta-nów Zjednoczonych potwierdzają, że najzdrowsze miasto powstaje wówczas, kiedy obok siebie miesz-kają zamożni z niezamożnymi, a nie wówczas, kiedy tworzy się różne enklawy i nie ma możliwej wymia-ny wzorców postępowania między dziećmi – wtedy wszyscy dołują. Z jednej strony slumsy - z drugiej zaś – enklawy zamożności, gdzie będzie więcej wła-mań. Gdy powstają płoty, grodzone osiedla – kończy się miasto.

Tym razem rozmawiamy o rynku mieszkalnictwa oraz rynku inwestycji produkcyjnych i usługowych na Pomorzu Zachodnim, ze szczególnym uwzględnieniem stolicy województwa. W dyskusji redakcyjnej wzięli udział: Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developer, Piotr Mync, zastępca prezydenta miasta Szczecina, dr inż. Stefan Nowaczyk, pracownik naukowy Wy-działu Budownictwa i Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, wiceprzewodniczący szczecińskie-go oddziału Związku Inżynierów i Techników Budownictwa oraz Jan Zasadziński, prezes Inwest – Nieruchomości, sekretarz Północnej Izby Gospodarczej. Redakcję reprezentują: Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska

Fot.

M. Ab

kowi

cz

Fot.

M. Ab

kowi

cz

fo

ru

m

fo

ru

m

Fot.

M. Ab

kowi

cz

Stefan Nowaczyk:- Szczecin ma duży potencjał dlatego,

że przez wiele lat niewiele się w nim działo. Teraz powstało sporo powierzchni biurowych, a w ślad za

nimi pojawią się środki, a więc i chęć zakupu mieszkań.

Page 5: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

8 październik – listopad 2013 9październik – listopad 2013

fo

ru

m - No tak. Optymistycznie raczej to nie nastraja.Stefan Nowaczyk: - Z optymizmem spoglądam na

coś innego. Szczecin ma duży potencjał, dlatego, że przez wiele lat niewiele się w nim działo. Teraz po-wstało sporo powierzchni biurowych, a w ślad za nimi pojawią się środki, a więc i chęć zakupu mieszkań. Na tych powierzchniach biurowych pracować będą przede wszystkim ludzie młodzi.

Piotr Mync: - To, o czym pan mówi, jest istotne. Szczecin ma to szczęście, że ponieważ TBS-y dużo budowały, to nie mogły już w pewnym momencie do-stawać kredytów. Teraz „na półce” dla Szczecina leżą pieniądze na 600 mieszkań na wynajem. I one dopie-ro będą uruchomione. Dla tych ludzi, którzy przyjadą do biurowców - myślę, że głównie z Gorzowa, Zielonej Góry - będą więc mieszkania na wynajem, ale nie roz-wiążą one problemów tych, którzy dopiero zaczynają pracę. Mieszkania na wynajem wciąż będą dla nich za drogie.

- O rynku mieszkalnictwa mówiliśmy już sporo. Przejdźmy teraz do rynku inwestycji produkcyjnych, lo-gistycznych i usługowych.

Jan Zasadziński: - Też widzę perspektywę dla Szcze-cina. Ta tendencja, która się zarysowała w ostatnich la-tach dzięki budowie powierzchni biurowej, w pewien sposób zmienia charakter gospodarki szczecińskiej. Z jednej strony szkoda stoczni szczecińskiej, z której sam się wywodzę, ale z drugiej strony rozumiem nowe tendencje.

Dyskutujemy przed nowym otwarciem unijnego finansowania 2014-2020 i dlatego liczę na to, że miasto wiele z tych środków pozyska na inwestycje, na infra-strukturę, także drogową i będzie mogło uruchamiać tzw. nowe terytoria, a takich terenów do zagospoda-rowania w Szczecinie mamy dużo. Takim przykładem są chociażby powstałe niedawno piękne bulwary nad-odrzańskie po obu stronach Odry.

Szczecin jest predestynowany dzięki swojemu po-łożeniu do budowy centrów logistycznych. Ma dobre położenie drogowe, kolejowe, rzeczne i morskie. To jest jeden z kierunków rozwoju. Ostatnie rozszerzenie stref ekonomicznych o wyspę Gryfia i w rejonie Skolwina, też sprzyjają działalności przemysłowej.

Jeśli zaś mówimy o usługach to głównie myślę o usługach wysokointeligentnych – obiektach biuro-wych, gdzie lokalizowane są różnego rodzaju centra zarządzania lub centra finansowe.

Cieszyć się też należy, że pojawia się tendencja roz-wojowa przemysłu w Szczecinie i na jego obrzeżach. Mimo że nie ma stoczni szczecińskiej, to przemysł okrętowy i gospodarka morska mimo wszystko funk-cjonuje, bo buduje się w Szczecinie statki, może mniej-sze, ale bardziej specjalistyczne, szkoda tylko, że nie na urządzeniach byłej stoczni.

Wracając do budownictwa pod usługi, uważam, że dobrą tendencją jest kombinacja budownictwa miesz-kaniowego i usługowego. Obszary miejskie, jeśli mają zabudowę zróżnicowaną, tętnią życiem przez całą dobę.

Piotr Mync: - Biurowce przy Bramie Portowej czy na Piastów dokładnie realizują to, o czym pan mówi. Z kolei przy dawnym Korabiu tworzy się enklawa, któ-ra po godzinach pracy jest zamknięta na głucho.

Jan Zasadziński: - Mówiąc o niezagospodarowanych obszarach, posłużę się przykładem terenów nadwod-nych i szansach zabudowy waterfrontowej. Mam tu na myśli piękne wyspy: Łasztownię, Kępę Parnicką i Wy-

spę Zieloną. Jestem w posiadaniu dokumentu o ładzie przestrzennym terenów nadwodnych, połączonym z rozwojem przemysłu i turystyki autorstwa prezy-denta Piotra Krzystka i obecnego tu Piotra Mynca. Wynika z niego, że powierzchnia wysp, o których wspomniałem wynosi 100 hektarów. Potencjał wysp oszacowano tak: 3,4 tysiące mieszkań, 12 tys. miesz-kańców, 14 tys. miejsc pracy.

Piotr Mync: - Myślę, że bulwary, o których pan wspomniał, plus zakończony biurowiec Lastadia po-kazały, że projekt ten jest realny.

- Dodajmy do tego, że niedługo dojdzie do zagospo-darowania Starej Rzeźni na Łasztowni.

Piotr Mync: - Wydaje się też, że przesądzona jest budowa mostu Kłodnego. Trwają jeszcze spory mię-dzy fachowcami, czy powinien on prowadzić równo-legle do Trasy Zamkowej i o to, czy ma być wyższy, by ułatwić żeglowność Odry, co jest także elementem życia miasta.

Jan Zasadziński: - Miasto powinno udrożniać nowe terytoria poprzez nowe rozwiązania komuni-kacyjne.

Piotr Mync: - Miasto traktuje jako priorytet w no-wym rozdaniu środków unijnych skomunikowanie w sensowny sposób portu i Łasztowni z lewobrze-żem Szczecina. Na dostępność do portu są osobne środki poza tymi przeznaczonymi na drogi. Jest więc duża szansa, że pieniądze się znajdą. Dużą szansę na kontynuację ma też Trasa Północna, bo część pieniędzy europejskich regionu w nowym rozdaniu jest wydzielona na metropolie. Muszą to być przed-sięwzięcia, które dają korzyść przynajmniej dwóm gminom. W tym przypadku mam na myśli Szczecin i Police.

- Ostatnio jakby ruszyło się z inwestorami przemy-słowymi.

Piotr Mync: - W Szczecinie i regionie powstają centra logistyczne i te powierzchnie są wynajmo-wane. Teraz podobna sytuacja dotyczy produkcji. Powstają olbrzymie hale, które segmentowo są wy-najmowane dla potrzeb produkcji różnym firmom. Takim przykładem jest KK Electronic, która uru-chomiła produkcję w wynajmowanych budynkach. Mówiliśmy o nowych biurowcach. Myślę, że powin-niśmy zrobić wszystko, żeby w końcu Szczecin stał na dwóch nogach: biurowej i przemysłowej.

Prezydent spotkał się niedawno ze swoją radą go-spodarczą i rozmawiał o tym, co zrobić z terenami stoczniowymi. To można utrzymać na dłużej tylko w jednych rękach. Oczywiście przy tym trzeba zapew-nić tym, którzy dziś na tych terenach funkcjonują odpowiednie gwarancje.

Powiem jeszcze o specjalnych strefach ekono-micznych. Przy ul. Struga, a dokładniej mówiąc przy ul. Szymborskiej, uruchomiła ostatnio produkcję fir-ma HKL. Poprzednio usytuowała się tam już firma Garo, która rozpoczęła produkcję na początku tego roku, w najbliższym czasie rozpocznie budowę no-wego zakładu firma Sanger Metal. Wspominaliśmy już dziś, że nowi inwestorzy pojawili się na Gryfii i w Skolwinie. Jest to gwarancja 1400 nowych miejsc pracy. Największy obszar SSE Trzebusz - Dunikowo jest olbrzymią inwestycją, gdzie w tej chwili budowa-ny jest nowy węzeł komunikacyjny. Liczymy, że i tam pojawią się nowi inwestorzy przemysłowi.

- Dziękujemy za udział w dyskusji.

Fot.

M. Ab

kowi

czFo

t. M.

Abko

wicz

Piotr Mync:- W Szczecinie w 2011 roku oddano

1396 mieszkań. W 2012 roku - 1577. Mieliśmy w sierpniu 600 gotowych niesprzedanych mieszkań. Średnia

cena za metr kwadratowy w I kwartale 2013 r. wyniosła 4547 zł

i była niższa niż w poprzednim roku o 4 proc.

Jan Zasadziński:- Dyskutujemy przed nowym

otwarciem unijnego finansowania 2014-2020 i dlatego liczę na to, że

miasto wiele z tych środków pozyska na inwestycje, na infrastrukturę,

także drogową i będzie mogło uruchamiać tzw. nowe terytoria,

a takich terenów do zagospodarowania w Szczecinie

mamy dużo. Takim przykładem są chociażby powstałe niedawno piękne

bulwary nadodrzańskie po obu stronach Odry.

Już po raz dziesiąty ogłaszamy konkurs „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2013 i Osobowość Biznesu 2013. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Zasady zgłaszania kandydatówDo konkursu „Perły Biznesu” w kategorii Wyda-

rzenie Gospodarcze 2013 roku mogą być zgłaszane wydarzenia, zjawiska, trendy gospodarcze, które pojawiły się na terenie Pomorza Zachodniego w roku 2013. Regulamin konkursu preferuje zjawiska gospodarcze, które charakteryzują się nowoczesno-ścią i oryginalnością, których efektem jest ekspansja rynkowa, innowacje, rozwój inwestycyjny lub zwięk-szenie liczby miejsc pracy. Nagrody otrzyma organi-zacja gospodarcza lub instytucja będąca egzemplifi-kacją powyższych wyróżników.

Z kolei do konkursu „Perły Biznesu” w kategorii Osobowość Biznesu 2013 mogą być zgłaszane osoby, które w 2013 roku wyróżniły się nieszablonowym, innowacyjnym podejściem przy realizacji projektów związanych z gospodarką i działalnością publiczną.

Formularze na: www.swiatbiznesu.comWarunkiem uczestnictwa w konkursie jest do-

konanie zgłoszenia wg wzoru formularza, który znajduje się na stronie internetowej „Świata Biz-nesu” www.swiatbiznesu.com wraz z pisemnym uzasadnieniem. Zgłoszenia pocztą elektroniczną, faksem lub pocztą tradycyjną przyjmuje redakcja „Świata Biznesu”, 70-550 Szczecin, pl. Hołdu Pruskie-go 8 tel.tel: 91/4429275, 0601335804, 0601705299; fax: 91/8854803, e-mail: [email protected] w terminie do 15 stycznia 2014 roku.

Przyjmujemy zgłoszenia!

Zgłoś swoją Perłę Biznesu

Kapituła Pereł Biznesu 2013 spotkała się

na pierwszym posiedzeniu.

Laureaci „Pereł Biznesu 2012” wraz z członkami kapituły

i partnerami gali konkursu.

Oceny kandydatur zgłoszonych do konkursu do-kona Kapituła Konkursowa, której przewodniczy prof. Stanisław Flejterski, ekonomista, wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego i Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu, członek Komitetu Nauk o Finansach Polskiej Akademii Nauk. W skład kapituły wchodzą ekonomiści, przedstawiciele świata nauki oraz szcze-cińscy publicyści ekonomiczni. Uroczyste rozstrzy-gnięcie konkursu wraz z wręczeniem statuetek i dy-plomów laureatom nastąpi w końcu lutego 2014 roku w szczecińskim hotelu Novotel Szczecin Centrum.

Zapraszamy naszych Czytelników do zgłaszania kandydatów do tytułów „Pereł Biznesu 2013”. (red)

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

Fot.

archiw

um

Fot.

archiw

um

Page 6: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

10 październik – listopad 2013 11październik – listopad 2013

Ponad dwa miliony zwiedzających, pół tysiąca stoisk handlowo-gastronomicznych, a do tego ponad 90 żaglow-ców, a na ich pokładach 3200 załogantów, reprezentują-cych 36 narodowości - za nami finał regat The Tall Ships Races 2013. Szczecin na kilka dni stał się prawdziwą sto-licą żeglarstwa.

Finał regat wielkich żaglowców rozpoczął się na po-kładzie Daru Młodzieży, który cumował u stóp Wałów Chrobrego. W uroczystości wziął udział patron impre-zy, prezydent RP Bronisław Komorowski. Za obecność dziękował mu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

- To dowód pana sympatii nie tylko do żagli, ale także do Szczecina - mówił prezydent Szczecina. Ciepłe słowa

Na szczecińskim pokładzie

Powiew wielkich żaglipadły też z ust Bronisława Komorowskiego. Prezydent podkreślił znaczenie imprezy dla promocji Szczecina i Polski. - Wyrażam satysfakcję i radość, że Rega-ty Wielkich Żaglowców mają drugi raz swój finał w Szczecinie, na polskim wybrzeżu. Stąd, z polskiego wy-brzeża, wiał kiedyś wiatr od morza, wiatr polskiej wol-ności – przypomniał Bronisław Komorowski. Gra-tulował i dziękował za konsekwencję w organizacji imprezy. - Panie prezydencie, mieszkańcy Szczecina, tak trzymać! - powiedział. Współpracę ze Szczeci-nem chwalił z kolei Christer Samuelsson, przedsta-wiciel międzynarodowej organizacji żeglarskiej Sail Training International. - Sześć lat temu nie wiedzia-łem, że jeszcze tu wrócimy. Byliśmy bardzo zadowo-leni, kiedy otrzymaliśmy zaproszenie, by powrócić do Szczecina - mówił Samuelsson. Szacuje się, że teren regat odwiedziło od 3 do 6 sierpnia ponad 2 mln osób. Na gości czekał Jarmark pod Żaglami, a na nim blisko 500 stoisk handlowych i gastronomicznych, 8 tawern piwnych i dwie kawiarnie. Ceny potraw z grilla nie były wygórowane. Za zapiekankę wystar-czyło dać 7 zł, a kaszankę można było zjeść już za 5 zł. Piwo kosztowało 6 zł na 0,4 l. Poszybowały za to ceny w okolicznych restauracjach (choć nie we wszyst-kich, np. Łagoda tylko odchudziła kartę, ale cen nie ruszała). W okrojonych menu znaleźliśmy, m.in. żurek za 22 zł, kieliszek Wyborowej (40 ml) za 9 zł i duże piwo z kija w cenie 16 zł.

Bezpieczeństwa mieszkańców i turystów strze-gło 600 policjantów z całej Polski. Teren imprezy odpowiadał powierzchni 73 boisk piłkarskich Pogo-ni Szczecin (75 tys. mkw). Koszt organizacji finału wyniósł 20 mln zł. 80 proc. z sumy wyłożyło miasto, resztę - sponsorzy.

(masz)

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

czFo

t. Mi

chał

Abko

wicz

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

cz

Page 7: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

12 październik – listopad 2013 13październik – listopad 2013

Konkurs Gospodarczy Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego 2013

Kandydatury zgłoszone do udziału w Kon-kursie Gospodarczym Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego 2013 przeszły przez dwa etapy postępowania konkursowego.

Zgodnie z regulaminem konkursu nagrody przy-znawane są w następujących kategoriach:

1. Firma Roku2. Produkt Roku3. Usługa Roku4. Inwestycja Roku5. Społeczna Odpowiedzialność Przedsiębiorstw.

Do udziału w konkursie zgłoszonych zostało 51 kandydatur. W kategorii Firma Roku otrzymano 24 zgłoszenia, w kategorii Usługa Roku – 11, w katego-rii Inwestycja Roku – 5, w kategorii Produkt Roku - 6 oraz w kategorii Społeczna Odpowiedzialność Przedsiębiorstw – 5 zgłoszeń.

Kapituła w drodze głosowania wybrała firmy, które zostały zakwalifikowane do II etapu Konkursu, a następnie były zwizytowane przez członków Kapi-tuły.

Poniżej prezentujemy listę firm zakwalifikowa-nych do II etapu konkursu.Firma Roku1. Piekarnia „Bagietka” R. Jackowska, R. Strąk Sp.J.

Radziszewo2. DGS Poland SP. z o.o. Mierzyn, producent apara-

tów słuchowych oraz interaktywnych urządzeń komunikacyjnych

3. kk-electronic Polska Sp z o.o. Szczecin – produ-cent rozdzielnic, systemów kontroli sterowania oraz akcesoriów do turbin wiatrowych

4. Radex S.A. Spółka Komandytowo-Akcyjna Koł-baskowo – zajmuje się produkcją i usługami

związanymi z utrzymaniem higieny w zakładach przemysłu spożywczego

Produkt Roku1. Twarożek Extra 300 g, wyprodukowany w Zakła-

dzie Mleczarskim Starco Sp. z o.o. w Stargardzie Szczecińskim

2. Choco Trio – cukierki nadziewane w czekoladzie produkcji Cukierniczej Spółdzielni Inwalidów „Słowianka” ze Szczecinka

3. ENTERSO – ADMAILER 4 – system do przepro-wadzania kompleksowej kampanii mailingowej firmy Enterso Sp z o.o. ze Szczecina

4. Wycinarka Laserowa Fiber serii Eagle iNspire fir-my Power-Tech, Janusz Marcin Ejma z Wałcza.

Usługa Roku1. Dostawy olejów smarowych na statki pełnomor-

skie – Proauto Sp. z o.o. Szczecin2. Warsztaty z przedsiębiorczości dla uczniów szkół

gimnazjalnych, szkół ponadgimnazjalnych oraz uczelni w województwie zachodniopolskim – Stowarzyszenie Grupa Progress Szczecin

3. Wczesna rehabilitacja kardiologiczna – Uzdrowi-sko Świnoujście S.A. Świnoujście

4. Day SPA, Week SPA i Gyno SPA w nowoczesnym kompleksie w klimacie Morza Martwego – Sana-torium Unitral Sp. z o.o. Mielno

Inwestycja Roku1. Uruchomienie hali produkcyjnej do wytwarzania

przewodów oraz szaf sterowniczych w Drawsku Pomorskim – Kabel-Technik-Polska Sp z o.o. Czaplinek

2. Budowa zakładu produkcyjnego „Solarvolt” wytwarzającego moduły fotowoltaiczne do wy-twarzania energii elektrycznej – SELFA GE S.A. Szczecin

3. Kompleks SPA w klimacie Morza Martwego – Medical SPA Sanatorium Unitral Sp. z o.o. Miel-no

Społeczna Odpowiedzianość Przedsiębiorstw1. DGS Poland, SP z o.o., Mierzyn

W trakcie swojego kolejnego posiedzenia Kapitu-ła wybrała laureatów w poszczególnych kategoriach. Ostateczne wyniki Konkursu zostaną ogłoszone na Uroczystej Gali, w trakcie której Marszałek Woje-wództwa Zachodniopomorskiego wręczy wyróż-nionym nagrody. Gala odbędzie się w grudniu 2013 roku podczas Wigilii Izbowej Północnej Izby Gospo-darczej.

Laureaci nagród gospodarczych marszałka za 2012 rok.

- Od września wystartowała Telewizja Re-gionalna. Jednym z ważniejszych porannych programów stał się program informacyjny „Co niesie dzień?” emitowany na żywo ze szczeciń-skiego studia na cały kraj. Gratuluję!

- Dziękuję. Zostaliśmy gospodarzem poranne-go programu m.in. dlatego, że w Warszawie wy-soko oceniono kwalifikacje naszego zespołu. Jako jedyni w Polsce mamy program lifestylowy pro-wadzony na żywo „Zawsze po 18”, a także bardzo podobały się nasze relacje z The Tall Ship Races w pierwszym w historii telewizji publicznej kanale na życzenie na platformie hybrydowej TVP Żagle. Jeśli chodzi o program „Co niesie dzień?”, to na-dajemy go na żywo od poniedziałku do piątku od godziny 8. Jest w całości realizowany w Szczecinie przez naszych wydawców, dziennikarzy prowa-dzących, a także naszych pracowników technicz-nych. Można w nim znaleźć przegląd zapowiedzi wydarzeń nadchodzącego dnia, które odbędą się w całej Polsce. Poszczególne tematy zamawiamy w regionalnych ośrodkach TV. Warto dodać, że dla tego programu - zresztą niewielkim kosztem - udało nam się stworzyć nowoczesny wystrój stu-dia, który podoba się telewidzom.

- Wróćmy do założeń Telewizji Regionalnej. Jest to nowa jakość publicznej TV.

- Bardzo się cieszę, że za mojej kadencji doszło do długo oczekiwanego wydarzenia, czyli powsta-nia18-godzinnego kanału ośrodków regionalnych.

Mamy do czynienia ze swoistą rewolucją. Emi-tujemy obecnie 5,5 godziny własnego programu w jakości cyfrowej. Liczę, że od 2014 roku ten czas stopniowo będzie się powiększał. Dodam, że nowy program Telewizji Regionalnej można od kwietnia br. obejrzeć na urządzeniach mobilnych: tabletach i smartfonach na całym świecie po ścią-gnięciu bezpłatnej aplikacji TVP Stream (www.tvpstream.tvp.pl).

- O ile wiem, rośnie oglądalność programów emitowanych przez szczecińską TVP.

- W czerwcu oglądalność wieczornej Kroniki wyniosła 89 tys. widzów. Jest to rekordowy wynik na przestrzeni ostatnich lat. Mamy ambicję dojść do oglądalności na poziomie 100 000 widzów. Wi-dzowie oceniają, że nasza informacja jest rzetelna i przekazywana w przystępny sposób. Nie zawsze jest miła, nie zawsze przyjemna, ale prawdziwa!

- A jak poradziliście sobie z przejściem na tele-wizję cyfrową?

- Wynik oglądalności Kroniki z czerwca br. potwierdza korzystny efekt cyfryzacji. W maju zakończyliśmy nadawanie analogowe w naszym województwie i od tej pory emitujemy programy

Co niesie cyfra

TVP Szczecin z wiatrem w żagle„Świat Biznesu” rozmawia z Marią Bartczak, dyrektor, redaktor naczelną TVP Szczecin

w cyfrowej jakości obrazu i dźwięku. Aby ta rewo-lucja przebiegała w najmniej rewolucyjny sposób szczeciński ośrodek prowadził akcję „Przełącz się na telewizję Szczecin”. Była to akcja z udziałem naszej maskotki, z wyjazdami w teren , w których uczestniczyły nasze gwiazdy: Joasia Osińska, Ba-sia Jesiołkiewicz, Darek Baranik. Wyjaśnialiśmy, co należy zrobić, by odbierać telewizję cyfrową. Uruchomiliśmy gorącą linię przez 24 godziny na dobę.

- W ramach Telewizji Regionalnej kontynu-ujecie program „Zawsze po 18”, ale także pro-gramy o większej lub mniejszej tradycji.

- Program „Zawsze po 18” ma na celu lekkie, łatwe i przyjemne spędzenie popołudnia. Po wa-kacyjnej przerwie powrócił do ramówki, zresztą na życzenie telewidzów.

Kontynuujemy produkcję programów mor-skich, które są swoistą wizytówką i wyznaczni-kiem regionu w ramach cyklu „Wiatr od morza”. Prowadzimy rozmowy, by znalazł się na ogólno-polskiej antenie. Obok porannego programu „Co niesie dzień” produkujemy jeszcze dwa ogólno-polskie programy: „Klub Srebrnego Włosa”, czyli magazyn dla seniorów, Joanny Klimowskiej i Jo-anny Tryniszewskiej oraz program „Bez Barier”, który przygotowuje Joanna Kałużna. Dotyczy on problemów osób niepełnosprawnych. Z naszych lokalnych cykli dużym powodzeniem cieszą się takie programy jak „Archiwum Zbrodni” Adama Zadwornego - program o najgłośniejszych pro-cesach sądowych ostatnich lat. Program ten od przyszłego roku będzie miał też zasięg ogólnopol-ski.

W naszej ramówce będzie też więcej reportaży interwencyjnych z cyklu „Wokół nas”. Nasi dzien-nikarze produkują reportaże dla ogólnopolskich programów reporterskich Telekurier i Reporter polski. Reportaże i programy interwencyjne prze-żywają bowiem swój renesans i mają wysoką oglą-dalność.

- Dużym wyzwaniem dla was był sierpniowy finał regat The Tall Ships Races.

- Realizowaliśmy go po raz pierwszy na żywo w tak dużym wymiarze czasowym. W to przed-sięwzięcie, które okazało się wielkim sukcesem, praktycznie zaangażowani byli wszyscy pra-cownicy naszego ośrodka. Zresztą bez fałszywej skromności powiem, że TVP Szczecin ma naj-lepszy w kraju zespół dziennikarzy, wydawców i ludzi związanych z techniką. Uważam, że mam spore szczęście, że kieruję takim zespołem.

- Dziękujemy za rozmowę.Rozmawiał: Włodzimierz Abkowicz

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

Maria Bartczak:- Mamy do czynienia ze swoistą

rewolucją. Emitujemy obecnie 5,5 godziny własnego programu

w jakości cyfrowej.

Page 8: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

14 październik – listopad 2013 15październik – listopad 2013

Prezentacje 2013

pr

om

oc

ja

Kolejne miliony na ochronę środowiska

- Na jakie środki z Unii Europejskiej w latach 2014-2020 liczy Fundusz?

- Wszystko wskazuje na to, że przybędzie nam obowiązków. Przygotowując się do nowej perspek-tywy Unii Europejskiej, prowadzimy rozmowy zarówno z ministerstwem ochrony środowiska, jak i z samorządem województwa zachodniopo-morskiego. Niewykluczone, że pieniądze unijne będą płynąć do nas z obu źródeł – centralnego i regionalnego.

Jeśli chodzi o zasięg ogólnokrajowy to najpraw-dopodobniej będzie realizowany Program Opera-cyjny Infrastruktura i Środowisko Bis (POIŚ Bis). A to oznacza, że nasz Fundusz będzie instytucją wdrażającą część jego środków, tak jak to było w przypadku POIŚ. Co prawda program bis bę-dzie trochę okrojony w stosunku do obecnego, jednak na pewno nie zabraknie w nim środków na gospodarkę wodno-ściekową i gospodarkę odpa-dami. Do tego, oczywiście, dochodzi monitoring projektów w ramach pierwszej edycji POIŚ, który będziemy prowadzić do 2015 r.

- Do tej pory środki unijne, które trafiały na szczebel regionalny, były dzielone przez zarząd województwa i Wojewódzki Urząd Pracy. Czy oznacza to, że WFOŚiWG będzie zarządzał ja-kąś pulą wojewódzką?

- Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale rozmowy z marszałkiem województwa, Olgierdem Geble-wiczem, na temat przejęcia przez nas osi środo-wiskowych Regionalnego Programu Operacyjne-go na lata 2014-2020, są zaawansowane. Chcemy pełnić rolę instytucji wdrażającej w zakresie części nowego RPO. Model ten sprawdził się już w kilku województwach. Wojewódzkie Fundusze okazały się instytucjami bardzo sprawnymi w wydawaniu środków unijnych z RPO.

Dobrze orientujemy się w potrzebach woje-wództwa w zakresie priorytetów środowiskowych, a do końca roku naszą wiedzę wzmocnimy twar-dymi danymi, w związku z prowadzoną przez nas inwentaryzacją.

- O jakich pieniądzach mówimy?- Dyskutujemy z marszałkiem o puli rzędu

200-300 mln euro. Przyjęcie nowych obowiązków będzie się wiązało z koniecznością przebudowy naszej firmy. Będziemy musieli powołać zespół do obsługi RPO. I już teraz nad tym pracujemy, bo chcemy być przygotowani, gdy dojdzie do podpi-sania umowy z marszałkiem.

- Jeśli się uda, to beneficjenci będą pukać do was po dotacje lub pożyczki.

- Jeśli chodzi o pieniądze z RPO, to będą do-tacje, pieniądze przekazane beneficjentom bez po-

„Świat Biznesu” rozmawia z Jackiem Chrzanowskim, prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie

trzeby zwrotu. Ich wysokość będzie uzależniona od wkładu własnego inwestora.

Ale zaoferujemy naszym beneficjentom nie tyl-ko dotacje. Włączymy do gry nasze środki statuto-we, dzięki którym inwestorzy będą mogli uzyskać atrakcyjne pożyczki na wkłady własne. Będziemy oferować dobry, racjonalny montaż finansowy uwzględniający również możliwość dofinansowa-nia zewnętrznego z innych źródeł i programów.

- Będziecie zatrudniać nowych pracowników?- Jak już mówiłem, chcemy zbudować nowy

zespół, który zajmie się tą dziedziną. W grę wcho-dzi zatrudnienie 10-15 osób. Nie wykluczamy, że przejmiemy część pracowników z Urzędu Mar-szałkowskiego.

- A w przypadku środków z POIŚ Bis, jakie pieniądze wchodzą w grę?

- W skali całego kraju mówi się o kwocie 3,5 mld euro. Nie zapadła jeszcze decyzja, jaki ka-wałek tego tortu trafi do naszego regionu. Ale będziemy się starali, by jak największa kwota zo-stała zaadresowana dla województwa zachodnio-pomorskiego. Będziemy się cieszyć, jeśli powtó-rzymy wynik POIŚ z lat 2007-2013. W tej chwili jesteśmy na 2.-3. miejscu w Polsce w liczbie otrzy-manych środków na projekty prośrodowiskowe w dwóch osiach – gospodarka wodno-ściekowa i gospodarka odpadami. Dla nich bowiem byliśmy instytucją wdrażającą. Przekroczyliśmy 0,5 mld zł. Ale POIŚ to także były pieniądze na termomo-dernizację, gdzie do naszego województwa trafiło najwięcej pieniędzy spośród wszystkich regionów. Środki na spalarnię w Szczecinie też pochodzą z POIŚ, ale w tym przypadku instytucją wdraża-jącą jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

- Narodowy Fundusz coraz chętniej korzysta z waszej pomocy w redystrybucji środków cen-tralnych.

- Zgadza się. Jesteśmy zadowoleni z tego, że in-westycje o zasięgu regionalnym mogą być finanso-wane ze środków Narodowego Funduszu. Ostatnio podpisaliśmy z NFOŚiGW umowę na 50 mln zł. Program nosi nazwę REGION. 40 mln zł z tej kwo-ty przeznaczymy w formie pożyczki na dofinan-sowanie nowej instalacji Kronospanu. Dzięki tej inwestycji znacznie poprawi się jakość powietrza w Szczecinku. Pozostałe 10 mln zł chcemy zakon-traktować jeszcze w tym roku na jedną z inwestycji związanych z odnawialnymi źródłami energii.

Dodam, że w 2013 r. mamy ambitny plan fi-nansowy. Chcemy wydać 170 mln zł własnych środków na inwestycje proekologiczne.

- Dziękujemy za rozmowę.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiskai Gospodarki Wodnej w Szczecinie

ul. Solskigo 371-323 Szczecin

tel. 91/ 486 15 56fax 91/ 486 15 57

Biuro Koszalinul. Kościuszki 3375-415 Koszalin

www.wfos.szczecin.pl

pr

om

oc

ja

- Wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickie-go wychodzicie z nową ofertą.

-Tak. I nie bez znaczenia jest ten termin, gdyż nasz nowy produkt jest skierowany do społeczności akademickiej. Uruchamiamy instrument finansowy Jeremie przeznaczony właśnie dla studentów i świe-żo upieczonych absolwentów uczelni wyższych. Jest to instrument, który realizowany będzie przez utworzony przy naszej agencji Zachodniopomorski Fundusz Wspierania Przedsiębiorczości.

- Przypomnijmy, czym jest Jeremie.- Jeremie jest jednym z funduszów zwrotnych

w ramach środków Unii Europejskiej, które zna-lazły się w perspektywie finansowej na lata 2007-2013. Ta perspektywa bazowała przede wszystkim na funduszach bezzwrotnych (dotacje na innowa-cje), które udzielaliśmy w ramach Programu Ope-racyjnego Innowacyjna Gospodarka. Jeremie obok Jessiki (fundusz skierowany na projekty rewitali-zacyjne) jest głównym instrumentem zwrotnym, który będzie realizowany w nowej perspektywie unijnej 2014-2020.

- Fundusz zwrotny, czyli…- …czyli preferencyjne pożyczki dla małych

i średnich przedsiębiorstw. Nasz nowy projekt, na który przeznaczyliśmy w tej perspektywie 2 miliony złotych dotyczy środowiska akademickiego. Jest to nowość w skali kraju. Pan Marszałek naszego wo-jewództwa jako pierwszy zdecydował się na wspie-ranie tej szczególnej grupy docelowej. Nikt do tej pory nie oferował takich pożyczek. Preferencyjne pożyczki przeznaczone są dla studentów oraz dla absolwentów studiów wyższych, do dwóch lat po ich ukończeniu. Akademickie Jeremie obejmuje także studentów studiów podyplomowych i zaocz-nych oraz pracowników naukowych.

Jest to szczególna grupa docelowa, na której nam bardzo zależy. Liczymy na to, że studenci oraz mło-dzi pracownicy nauki, którzy założą swoje mikro-firmy w trakcie studiów lub tuż po ich zakończeniu, wyposażeni przez ZARR w doradztwo oraz finanso-wanie, będą w naszym regionie kreować małe biz-nesy. W przypadku pracowników naukowych jest to o tyle istotne, że wpłynie to na kreowanie współpra-cy pomiędzy środowiskiem naukowym a przemy-słem, co może zaprocentować rozwojem biznesów innowacyjnych.

- Na co można przeznaczyć te środki przyznane w ramach akademickiego Jeremie?

- Środki te przeznaczane mogą być na tzw. bu-dowanie i kreowanie biznesu, a więc na wydatki inwestycyjne, ale także na cele obrotowe związane z rozpoczęciem bądź rozwojem działalności. Nie mogą być zaś wydatkowane np. na spłaty kredytów.

Akademicki Jeremie

Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego

Zachodniopomorski Fundusz Wspierania Przedsiębiorczości

ul. Św. Ducha 2tel. 91 813 64 51, 91 813 64 58fax 91 488 26 26, 91 432 93 22

[email protected]

- Co rozumiemy przez wydatki na cele inwestycyjne?- Chociażby na zakup sprzętu komputerowego,

zakup samochodu, koniecznego dla prowadzenia fir-my, zakup oprogramowania itp.

- Od kiedy i o jaką kwotę pożyczki można się ubiegać?- Pożyczka ta jest dostępna już od początku paź-

dziernika. Pochodzi ona ze środków mijającej per-spektywy unijnej, w związku z tym pieniądze te chce-my wydać do końca 2014 roku. Pozyskaliśmy, jak już wspominałam, na ten cel dwa miliony złotych, na-tomiast wielkość pożyczki dla jednego beneficjenta wynosi od 10 000 do 75 000 złotych w zależności od potrzeb i biznesplanu.

W ramach ZARR funkcjonuje punkt konsulta-cyjny, gdzie studenci dostaną wsparcie przy tworze-niu biznesplanu. Doradzimy, jak napisać wniosek o pożyczkę. Słowem - oferujemy kompleksową opiekę nad klientem.

- A jak wysokie jest oprocentowanie pożyczki?- Jest ona oprocentowana na poziomie 0 procent

w całym okresie trwania pożyczki bez opłat i prowizji, gdyż – powtórzę się - zależy nam na kreowaniu przed-siębiorczości w regionie i na tym, by najlepsi absolwen-ci pozostawali po studiach na Pomorzu Zachodnim. Okres spłaty pożyczki może wynieść nawet 72 miesięce czyli 6 lat.

Zanim zdecydowaliśmy się na ten nowy produkt, wykonaliśmy analizę kierunków zainteresowania stu-dentów biznesem. Jesteśmy po rozmowie z rektorami. Na plan pierwszy wysuwają się takie dziedziny gospo-darki, jak: informatyka, projektowanie, konsulting, usługi stomatologiczne, architektura, nawet malarstwo. Dodam, że już dziś nasze województwo dobrze sobie radzi, jeśli chodzi o tworzenie mikrofilm w branży in-formatycznej. Jesteśmy regionem, gdzie jest najwięcej firm z tej branży.

- Jakie warunki dodatkowe musi spełnić beneficjent akademickiego Jeremie?

- Powinna to być osoba, która prowadzi działalność gospodarczą na terenie naszego regionu. Nie trzeba mieć zabezpieczenia w postaci środków własnych, jedy-nie zabezpieczenie w postaci weksla czy też poręczenia lub przewłaszczenia i zastaw na rzeczach ruchomych. Liczy się dobry projekt i dobry biznesplan.

Zapraszamy serdecznie, choć nie ukrywam, że na-leży się spieszyć. Dwa miliony złotych to dużo, ale zara-zem nie za wiele.

Akademicki Jeremie traktujemy jako swoiste prelu-dium do tworzenia kolejnych instrumentów zwrotnych dla środowiska akademickiego w nowej perspektywie finansowej 2014- 2020. Chcemy w ten sposób rozpo-znać region i kierunki przedsiębiorczości w tym środo-wisku.

- Dziękujemy za rozmowę.

„Świat Biznesu” rozmawia z dr Magdaleną Kotnis, prezes Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A.

Magdalena Kotnis,prezes Zachodniopomorskiej

Agencji Rozwoju Regionalnego S.A.

Prezentacje 2013

Page 9: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

16 październik – listopad 2013 17październik – listopad 2013

pr

om

oc

ja

pr

om

oc

ja

Page 10: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

18 październik – listopad 2013 19październik – listopad 2013

Rok 2013 nie jest łatwym dla mieszkańców Goleniowa. Worek inwestycyjny, jaki rozwiązano w mieście, utrudnił ruch samochodowy i spowo-dował wiele innych problemów. Burmistrz Robert Krupowicz przy każdej okazji dziękuje mieszkań-com za ich wyrozumiałość i cierpliwość.

Wiele trudności stworzył II etap remontu głów-nej ulicy Goleniowa - ulicy Konstytucji 3 Maja. W ubiegłym roku wyremontowano jej fragment od dworca kolejowego do skrzyżowania z ul. Pocztową. Obecnie kończona jest pozostała część, obejmującą odcinek od skrzyżowania z ul. Pocztową do skrzy-żowania z ul. Barnima. Pisząc remont, mamy na myśli nie tylko wymianę nawierzchni, ale także cał-kowitą wymianę infrastruktury podziemnej: kana-lizacji, sieci wodociągowej i innych instalacji. Koszt modernizacji tego odcinka ulicy wyniósł 2.2 mln zł.

Modernizacja ul. Konstytucji 3 Maja zazębia się z projektem „Otwarte Bramy”. W jego ramach zago-spodarowywany i rewitalizowany jest fragment Go-leniowa o powierzchni 2,5 ha. Modernizowany jest park nad Iną w pobliżu Gimnazjum nr 1, „prome-nada nad Iną”, skwer przy ul. T. Kościuszki oraz naj-popularniejszy plac w mieście - Plac Planty. Pojawią się nowe chodniki, ławy, nowe oświetlenie, plac za-baw dla małych dzieci, plac rekreacyjno-sportowy dla młodzieży i dorosłych, atrakcyjna zieleń i wiele elementów małej architektury. Koszt realizacji pro-jektu wynosi ponad 4.4 mln zł.

Kolejną niezwykle ważną inwestycją jest budo-wa mostu przez Inę przy ul. Kasprowicza. Jest to

Goleniów - przede wszystkim inwestycje czwarty most w Goleniowie. Jego zadaniem jest od-ciążenie centrum miasta z ruchu samochodowego. W centrum znajduje się m.in. wspomniana już ul. Konstytucji 3 Maja, która w planach władz gminy ma się stać strefą dla pieszych. Budowany most pla-nowany był już w latach 20. XX w. Jest on jednym z elementów większego rozwiązania komunikacyj-nego, w skład którego wchodzi budowa pięknego ronda przy skrzyżowaniu ulic: Sportowej, Norwida, Drzymały, Kasprowicza i Andersa wraz z ciąga-mi komunikacyjnymi i infrastrukturą techniczną. Inwestycję tę na pewno docenią uczestnicy XXV Goleniowskiej Mili Niepodległości, która tradycyj-nie odbywa się 11 listopada. Wspomniane rondo otwiera ciąg komunikacyjny prowadzący do nowe-go mostu, za którym budowane jest drugie rondo przy ul. Dworcowej. Koszt tych przedsięwzięć wy-nosi 8 mln zł., z czego 811 tys. zł związane z budową nowej kanalizacji i wodociągów, pomiędzy ulicami Dworcową i Kopernika pokryją Goleniowskie Wo-dociągi i Kanalizacja.

W końcu sierpnia, po raz pierwszy od kilku lat, w Goleniowie oddano do użytku budynek z 28 mieszkaniami komunalnymi. Jedno mieszkanie do-stosowane jest do potrzeb osoby poruszającej się na wózku, a przy klatkach schodowych zainstalowane zostały windy, którymi można wjechać na parter. Koszt budowy budynku wyniósł 4,6 mln zł. Będąc przy budownictwie wspomnieć należy także za-kończenie rozpoczętej w 2012 r. termomoderniza-cji budynków użyteczności publicznej: wszystkich gminnych przedszkoli, szkół, Ośrodka Pomocy Społecznej. Projekt ten kosztował „tylko” 5 mln zł.

Gmina Goleniów inwestuje również na terenach wiejskich. Największym zadaniem rozpoczętym w bieżącym roku jest odbudowa i modernizacja przy-stani żeglarskiej w Lubczynie. W ramach przebudo-wy przystani wyremontowane i przebudowane zo-staną nabrzeża istniejące oraz dobudowane nowe. Zainstalowane zostaną pomosty pływające i falo-chronowe. Pojawią się nowe slipy, trapy zejściowe, itp. Całkowity koszt realizacji tego zadania wynosi ponad 6.6 mln zł. Do innych istotniejszych inwesty-cji na terenach wiejskich należy budowa noclegow-ni dla bezdomnych w Budnie za niemal 450 tys. zł oraz budowa świetlicy w tej miejscowości za 350 tys. zł. W Mostach rozpoczęto budowę szatni i zaple-cza socjalnego dla sportowców. Jest to ostatni etap budowy nowego centrum kulturalno-sportowego w tej miejscowości. Wcześniej wybudowano tu przedszkole, bibliotekę, świetlicę środowiskową i pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej. Koszt budowy zaplecza sportowego wyniesie 360 tys. zł. Wymieniliśmy tylko kilka większych, realizowa-nych obecnie zadań. Ich lista jest o wiele dłuższa.

Inwestując gmina korzysta ze środków własnych, oraz z pomocowych źródeł krajowych i unijnych. To wszystko trzeba po prostu zobaczyć na miejscu.

Prezentacje 2013

Urząd Gminy i Miasta w Goleniowieplac Lotników 1

72-100 Goleniów tel. +48 91 469 82 00fax: +48 91 469 82 98

[email protected] goleniow.pl

Budowa mostu przez Inę przy ulicy Kasprowicza.

pr

om

oc

ja

Page 11: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

20 październik – listopad 2013 21październik – listopad 2013

Prezentacje 2013

Klippan Safety Polska rozbudowuje fabrykę, roz-poczyna działalność badawczo-rozwojową i świętuje jubileusz 10-lecia działalności w Stargardzie Szczeciń-skim.

Wchodząca w skład grupy Klippan fabryka działa od 2002 roku. Powstają w niej elementy wyposaże-nia samochodów ciężarowych – sieci zabezpiecza-jące, wyrafinowane pasy bezpieczeństwa, bagażniki dachowe, łóżka montowane w kabinach ciężarówek tirów. We wrześniu firma otrzymała zgodę na rozbu-dowę fabryki. Rozrośnie się ona z 3,5 tys. do 5,5 tys. mkw. kosztem 4 mln zł.

- Rozbudujemy halę produkcyjną i magazynową. W połowie przyszłego roku powinniśmy wstawić do hali maszyny produkcyjne – zapowiada Marek Pałac, dyrektor zakładu i członek zarządu Klippan Safety Polska. - Dzięki rozbudowie wejdziemy w nowy obszar branży samochodowej. Obecnie specjalizujemy się w wyposażaniu samochodów ciężarowych, a w niedu-żym stopniu także osobowych. Niedługo wkroczymy w sektor aut dostawczych.

W nowej części stargardzkiej fabryki powstawały będą zabudowy części bagażowej różnych wersji no-wego mercedesa Vito, który będzie produkowany w hiszpańskiej Vitorii.

Rozbudowa zakładu i uruchomienie nowego ro-dzaju produkcji sprawi, że do zespołu 150 pracowni-ków dołączy kilkanaścioro pracowników.

- Jednocześnie przyznam, że chętnie skorzystam z noweli kodeksu pracy, która przewiduje możliwość

Szwedzka firma, polska wiedzastosowania elastycznego rozliczania czasu pracy – de-klaruje Marek Pałac.

Polska myśl techniczna w globalnym przemyśleOstatnią inwestycją firmy było stworzenie wła-

snego biura projektowego wyposażonego w nowo-czesne, specjalistyczne, a zarazem kosztowne tech-nologie wsparcia projektowania w formacie 3D. W biurze pracuje dwóch inżynierów konstruktorów, którzy wspierają swoich kolegów w centrali firmy w Szwecji.

- Ten projekt jest ważny dla mnie także osobiście, ponieważ stworzyliśmy przyczółek polskiej myśli tech-nicznej, firmowanej przez Klippan Safety – mówi Marek Pałac. - Po dziesięciu latach działalności fir-my w Polsce udało nam się przekonać inwestorów, że nasz kraj to nie tylko źródło taniej siły roboczej, ale też kraj ludzi wykształconych i z dużym potencjałem intelektualnym.

Firma stara się rozwijać ten potencjał również nawiązując współpracę z nauką. W tym celu podpi-sała już m.in. list intencyjny dotyczący potencjalnej współpracy z Wydziałem Mechanicznym ZUT.

Stworzenie laboratorium kosztowało 200 tys. zł, ale połowa tej kwoty pochodzi ze środków Unii Eu-ropejskiej. To nie pierwszy raz, kiedy Klippan Safety z sukcesami sięga po pieniądze unijne.

- Realizujemy już piąty projekt współfinansowany przy użyciu środków UE. Najpierw była to budowa fabryki, a następnie trzy projekty technologiczne – wyjaśnia dyrektor zakładu.

Huczne urodziny W maju firma świętowała 10-lecie rozpoczęcia

działalności w Polsce. Było co fetować, bowiem stargardzki jubilat jest największym pod względem zatrudnienia zakładem należącym do grupy Klip-pan. Oprócz trzech spółek w Szwecji należy do niej firma w Niemczech, centrum logistyczne w Rosji i joint venture w Brazylii. W planach jest urucho-mienie firmy w USA.

- Uznaliśmy, że nasze 10-lecie będzie dobrym pretekstem, żeby pokazać firmę naszym kolegom z Niemiec, Rosji i Szwecji – mówi Marek Pałac. Za-bawa była udana i na długo zapadła w pamięci gości i pracowników. W programie był występ człowie-ka-orkiestry, firmowa „familiada”, „jaka to melodia” i doskonały catering. Spotkanie było okazją dla sze-fostwa firmy nie tylko do podziękowania pracow-nikom, ale też władzom lokalnym w Stargardzie, a także wydziałom Urzędu Marszałkowskiego od-powiedzialnym za obsługę inwestorów i dotacje unijne.

Klippan Safety Polska Sp. z.o.o.ul. Nasienna 17

73 - 110 Stargard Szczeciński tel.: +48 91 573 43 90 fax: +48 91 573 98 81

www.klippan-safety.pl e-mail: [email protected]

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007 - 2013

pr

om

oc

ja

- Jak radzi sobie II szczeciński oddział GBS Banku?- II Oddział GBS Bank w Szczecinie usytuowa-

ny jest w samym centrum Szczecina niedaleko Bra-my Portowej przy ulicy Partyzantów. Poprzez swoje atrakcyjne umiejscowienie, a zarazem kameralność miejsca, jest dla Klientów punktem, w którym można szybko i w spokojnej atmosferze zrealizować swoje potrzeby finansowe. Taki sposób podejścia do Klien-tów wyróżnia GBS Bank od banków w formie spółek akcyjnych. Bankowość spółdzielcza stworzona zosta-ła przede wszystkim po to, by rozwijać rynki lokalnej społeczności, żeby wspierać jej mieszkańców, pod-chodzić do nich ze zrozumieniem i znajomością po-trzeb. Gospodarczy Bank Spółdzielczy niewątpliwie można zaliczyć do instytucji zaufania publicznego. Moim zamiarem jako nowego Dyrektora Oddziału jest rozpoznawalność marki GBS Banku w Szczeci-nie, a także siedziby GBS Bank II Oddziału.

- Jakie produkty i usługi cieszą się największym zainteresowaniem?

- Kredyt w GBS Bank - to jest to, co nas wyróżnia. Wśród najpopularniejszych kredytów udzielanych przez GBS Bank wyróżnić można kredyt mieszka-niowy udzielany zarówno w złotówkach, jak również w walucie wymienialnej euro. Aktualnie w GBS Bank obowiązuje promocja zarówno kredytu mieszkanio-wego, jak i kredytu gotówkowego. Przy kredycie mieszkaniowym brak jest jakichkolwiek prowizji, przy składaniu wniosku i przygotowaniu umowy. Funkcjonuje również korzystniejsza marża w porów-naniu ze standardową ofertą. Natomiast kredyt go-

GBS Bank: Klient jak dobry znajomyPrezentacje 2013

tówkowy to oprocentowanie stałe w wysokości tylko 8,99 proc.

W przypadku kredytu gotówkowego GBS Bank poleca 4 rodzaje kredytów: kredyt gotówkowy, kre-dyt „RAZ DWA”, pożyczkę członkowską i limit w rachunku bieżącym. Kwota kredytu lub pożyczki jest uzależniona od posiadanej zdolności kredytowej.

- Jaką ofertę dla przedsiębiorców ma kierowana przez panią placówka?

- Wizytówką II Oddziału są Klienci, którzy do nas przychodzą i wracają. Nie stosujemy ukrytych zapisów oraz innych „haczyków”. Jesteśmy bankiem, który niewątpliwie wyróżnia się spośród innych. W naszej rzeczywistości Klient jest jak dobry znajo-my. Wszystko jest jasne, przejrzyste, a co najważniej-sze dla Klienta - bardzo korzystne.

Przykładem zrealizowanej dzięki naszej pomocy inwestycji jest: Nagroda III stopnia w Konkursie Pol-skiego Związku Inżynierów i Techników Budownic-twa „Budowa Roku 2009” dla inwestora HOKER S.C. Artur Kałużny, Rafał Kaczmarek w Szczecinie za re-alizację poniemieckiej kamienicy czynszowej z XIX w Szczecinie, ul. Bogusława X 1-2 – na inwestycję został udzielony kredyt przez konsorcjum GBS Bank II Oddział w Szczecinie i BPS.

- Proszę podzielić się z czytelnikami planami na przyszłość.

- Jako dyrektor II Oddziału GBS Banku wyzna-czyłam sobie cel - rozpoznawalność marki GBS Bank w Szczecinie.

- Dziękujemy za rozmowę.

GBS BankII Oddział w Szczecinie

ul. Partyzantów 3/370–222 Szczecin

tel.: 91 484 35 05fax 91 484 35 05

www.gbsbank.pl

pr

om

oc

ja

Rozmowa z Katarzyną Marks, dyrektor II oddziału GBS Banku w Szczecinie

Klippan Safety Polska hucznie świętowała 10-lecie rozpoczęcia

działalności w Polsce.

Biuro projektowe wyposażone w nowoczesne technologie jest

najnowszą inwestycją firmy.

Page 12: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

22 październik – listopad 2013 23październik – listopad 2013

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

ne dla tych, którzy nie mają świadomości mechanizmu zarządzania własną energią, nie potrafią odczytywać sta-nów, które im towarzyszą, często tkwią w negatywnych emocjach.

To dobrze, że szkolenia z zarządzania energią oraz coaching w tym obszarze są coraz bardziej popularne - menedżerowie mają okazję zatrzymać się i spojrzeć na to gdzie są w danym momencie i jak to wpływa na ich rezultaty w pracy. A także - co warto zmienić.

- Kiedy warto skorzystać z pomocy coacha w tym za-kresie?

- Menedżer skuteczny to menedżer świadomy. Prosi na bieżąco o informację zwrotną na temat swojej pracy nie tylko szefa, ale także współpracowników i podwład-nych, dzięki czemu nie żyje wyłącznie we własnej per-spektywie. Nie zawsze tak jest. By wzbudzić w sobie re-fleksję i zbudować plan inny, jeszcze bardziej skuteczny, by efektywnie realizować cele i osiągać rezultaty, warto spojrzeć na siebie z innej perspektywy, to jest dobry mo-ment, żeby popracować z business coachem. Polecam to właśnie menedżerom, którzy zbyt często przebywają w strefie przetrwania i... „próbują” znaleźć drogę do strefy wyników.

- Kto korzysta z państwa usług?- Od lat są to renomowane firmy w całej Polsce, które

doceniają doświadczenie biznesowe coachów i trenerów oraz powiązanie naszych metod pracy z wyzwaniami biznesowymi, przed którymi stoją menadżerowie w organizacjach. Ostatnio realizowałam kilkumiesięczny projekt dla menedżerów Open Finance w Warszawie i Ateny w Sopocie w ramach współpracy z LHH DBM. W regionie zachodniopomorskim pracujemy z mene-dżerami m.in. Netto Polska, Sonion Polska, Ferrosan Medical Devices, TTS, MPT Stanro, Red Sky.

pr

om

oc

ja

- To pierwsze wydanie „Świata Biznesu” po wakacjach, więc zapytam: jak sobie radzić z trudnym powrotem do pracy z urlopu?

- Nie dla wszystkich ten powrót jest trudny… Ci, którzy mają świadomość zarządzania własną energią, z pewnością starannie odnawiali ją podczas urlopu, by po powrocie ze spokojem z niej skorzystać, tzn. skupić się na realizacji wcześniej zaplanowanych celów. Ci tro-chę mniej świadomi przeżywają tzw. depresję pourlopo-wą (syndrom post-holiday spleen), który zresztą dopada prawie 40% osób w Polsce. Warto zatem odświeżyć mo-tywację do pracy. Polecam szukania jej głównie w sobie. Do tego potrzebna jest dobra energia, która powstaje wtedy, kiedy mamy jasno zdefiniowane cele, klarowną wizję działania, która jest dla nas interesująca, ambitna ale i możliwa do realizacji.

- A co, gdy sensu nie widzimy, a mamy do wykonania plan, a nad głową szefa?

- Warto zadać sobie wtedy pytanie: po co pracuję ja-kie korzyści osobiste odniosę, gdy wykonam ten plan? Może nowe doświadczenie, rozwój nowej umiejętności, współpraca w ciekawym zespole lub po prostu pienią-dze, za które zrealizuję swoje marzenia?

- Wróćmy do energii, do działania...- Jeśli chodzi o osobistą efektywność, to funkcjonu-

jemy w jednej z czterech stref: wyników, przetrwania, wypalenia i odnowy. Świadome zarządzanie energią to umiejętność oceny sytuacji – gdzie jestem teraz i na ile mi to służy? Co zyskuję, co tracę trwając w tym stanie? Bywa tak, że ludzie trafiają ze strefy odnowy (czyli np. z urlopu) wprost do strefy przetrwania, zamiast do strefy wyników – czują się zniechęceni, przytłoczeni nawałem zadań. Świadomość tego stanu pozwala natychmiast podjąć działania, by przekierować się do strefy wyni-ków, gdyż trwanie zbyt długo w strefie przetrwania grozi zepchnięciem do strefy wypalenia. A tu spotykamy już tylko ludzi sfrustrowanych, którzy są niezadowoleni z pracy, ale też … nie inicjują żadnych zmian. Na co cze-kają? Chyba tylko na zwolnienie.

- A co, gdy ktoś jest szefem lub właścicielem firmy?- Jeśli chcę zarządzać ludźmi, powinnam mieć ener-

gię wyższą niż przeciętna. Badania pokazują, że skutecz-ni menedżerowie mają wysoką zdolność utrzymywania wysokiej motywacji w sobie. Nauczyli się wyłapywać momenty spadku energii i wiedzą, że to czas na auto-motywację. Dłuższy pobyt w strefie przetrwania nic do-brego nie wróży zespołowi – co to za szef, co nie potrafi rozdmuchać i podtrzymać żaru w zespole?

- Jak utrzymywać tak wysoki poziom energii?- Najważniejsza jest świadomość. Szukanie nowych

rozwiązań, inicjatyw, innych sposobów działania uak-tywnia nas i z reguły powoduje szybkie przesunięcie do strefy wyników. Nieszukanie – do strefy wypalenia. Choć wydaje się to dość oczywiste, to w praktyce trud-

Prezentacje 2013

Energia menedżeraRozmowa z Małgorzatą Kwiatkowską, coachem biznesowym, trenerem i właścicielką firmy Business Training Center

Business Training CenterMałgorzata Kwiatkowska

[email protected]

tel.: +48 601 130 215

„Od ponad roku korzystam ze wsparcia coacha i zaproponowałem również moim podwładnym - kierownikom wyższego szczebla w NETTO, sięgnięcie do takich zasobów doświadczenia i wiedzy, z czego skwapliwie skorzystali. Na tej podstawie mogę powiedzieć, że dobry i mądry coach pobudza myślenie refleksyjne, na które w normalnych codziennych bitwach i grach stra-tegicznych zazwyczaj nie ma czasu, a które jest absolutnie kluczową siłą napędową rozwoju nie tylko menedżera, ale całej organizacji”.

Sławomir NitekDyrektor Operacyjny, NETTO Sp. z o.o.

„W obu firmach, w których sprawuję funkcję HR Managera, Ferrosan Medical Devices oraz Sonion Polska prowadzimy od kilku lat procesy coachingowe kierowane do indywidualnych me-nedżerów. Zlecamy te działania zewnętrznemu coachowi, który po pierwsze jest ekspertem zarówno w dziedzinie programów tego typu w organizacjach, ale ma również własne doświad-czenia biznesowe i zarządcze. Same programy coachingowe, ich zawartość i sposób stawiania celów oraz przepracowywania niektórych tema-tów, ale także fakt oparcia się na osobie spoza organizacji przynoszą dobre rezultaty w porów-naniu np. z typowymi szkoleniami dla kadry kierowniczej”.

Joanna SkurkaHuman Resources Manager

Sonion Polska Sp. z o.o. oraz Ferrosan Medical Devices Sp. z o.o.

„Programy coachingowe wdrażane u nas z za-angażowaniem zewnętrznych coachów pomaga-ją nam lepiej zarządzać wszystkimi elementami biznesowej układanki, poszerzają samoświado-mość naszych menedżerów, uczą nowych tech-nik przydatnych w kierowaniu ludźmi, rozwijają ich kompetencje menedżerskie oraz pomagają w rozwoju osobistej efektywności”.

Michał SzostkowskiCountry HR Manager,

TIETO Poland Sp. z o.o

Page 13: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

24 październik – listopad 2013 25październik – listopad 2013

ną wielomilionową inwestycję, tj. budowę następnej hali produkcyjnej w Nowym Czarnowie. W zapro-jektowanej hali o powierzchni 3,4 tys. mkw. zatrud-nienie znajdzie kolejnych 120 do 150 pracowników, głównie kobiet. To stawia grupę Fliegel w ścisłej czołówce pracodawców w regionie.

- Grupa Fliegel to nie tylko solidny partner biz-nesowy czy uczciwy pracodawca. To firma, któ-ra w oparciu o długofalową strategię PR wspiera wiele instytucji, organizacji czy osób prywatnych. Od lat współpracujemy z Gryfińskim Domem Kultu-ry, Centrum Wodnym Laguna czy Lokalnymi Kluba-mi Sportowymi. Fliegel wspiera sportowców zarówno tych najmłodszych, jak i utytułowanych triumfato-rów różnych dyscyplin, w tym również olimpijczyków. Z przyjemnością angażujemy się również w różno-rodne przedsięwzięcia organizowane w regionie gry-fińskim - mówi dyrekcja firmy.

Co więcej, doskonale zarządzana Grupa Flie-gel sama organizuje imprezy okolicznościowe dla mieszkańców Gryfina i okolic - tegoroczny Dzień Dziecka był największą imprezą w powiecie gryfiń-skim.

Grupa Fliegel Textilservice, w skład której wchodzą spółki Fliegel Textilservice Warszawa Sp. z o.o. Sp.k. oraz Albatros Sp. z o.o. Sp.k., od ponad dwudziestu lat świadczy usługi pralnicze w bardzo wymagającym segmencie hoteli czte-ro- i pięciogwiazdkowych. W przyszłym roku w Nowym Czarnowie powstanie nowa hala produk-cyjna firmy.

Odbiorcami usług pralniczych są przede wszyst-kim luksusowe hotele z Berlina, wschodnich Nie-miec oraz komfortowe hotele z województwa za-chodniopomorskiego.

- Wielu klientów, związanych z firmą Fliegel od początku istnienia, podkreśla przede wszystkim do-skonałą jakość usług oraz jej powtarzalność i nieza-

Prezentacje 2013

Fliegel Textilservice rozwija się i inwestujewodność. Spośród konkurencji firmę Fliegel wyróżnia przede wszystkim indywidualne podejście do każ-dego klienta oraz wyjątkowa pielęgnacja i dbałość o powierzone tekstylia, co jest możliwe dzięki staran-nie dobranej i stosowanej technologii oraz wypraco-wanemu przez wiele lat know how – podkreślają dy-rektorzy firmy, Romuald Sikora i Daniel Tarczyński. To wszystko sprawia, że okres żywotności i użytko-wania tekstyliów przez hotel dzięki serwisowaniu ich przez firmę Fliegel jest maksymalnie wydłużony w czasie, w efekcie znacznie zmniejszając koszty in-westycji zakupu asortymentu po stronie hotelu.

- Faktycznym miernikiem oceny pralni i realnie płaconej ceny za usługi pralnicze jest również poziom angażowania własnych środków inwestycyjnych przez hotel w zakup tekstyliów, które mają istotny wpływ na całościowy rachunek kosztów działalności i funkcjonowania hotelu - podkreśla Daniel Tar-czyński.

Certyfikowana jakośćOprócz prestiżowego w branży pralniczej cer-

tyfikatu instytutu pralniczego Hohenstein, firma Fliegel Textilservice wdrożyła system zarządzania jakością zgodnie z normą ISO 9001:2008 oraz za-rządzania środowiskowego zgodnie z normą ISO 14001:2004, co znalazło potwierdzenie w uzyska-nych w tym roku certyfikatach.

Romulad Sikora z dumą mówi, że to właśnie certyfikat zarządzania środowiskowego jest po-twierdzeniem prowadzonej od lat starannie polityki proekologicznej ukierunkowanej na dbałość o śro-dowisko i zasoby naturalne, jak choćby: recycling wody, recycling energii cieplnej, wykorzystywanie w procesie produkcji środków niezawierających chloru oraz fosforanów, wykorzystywanie nowo-czesnych energooszczędnych maszyn i urządzeń,

spełnianie najwyższych europejskich standardów emisji spalin EURO 5 i EURO 6, redukcja ilości odpadów obciążających środowisko poprzez zasto-sowanie filtrów, pozwalających na wyeliminowanie cyklicznej wymiany olejów hydraulicznych etc.

Auta z czerwonymi samolotamiFirma Fliegel ugruntowała przez ponad 21 lat

swojej działalności swoją markę i pozycję na trud-nym rynku niemieckim oraz polskim. Marka jest rozpoznawalna, a firma cieszy się popularnością nie tylko w branży, ale również w mediach. Kto z nas, podążając autostradą w kierunku Berlina, nie widział długiej białej ciężarówki z charakterystycz-nym barwnym logo Fliegel Textilservice z czerwo-nym samolotem? Dziennie kilkanaście ciężarówek przemierza odcinek pomiędzy Nowym Czarnowem a Berlinem tak, by swoje czyste rzeczy na czas otrzy-mały takie hotele jak Adlon czy Inter Continental.

Najlepiej sukces firmy charakteryzuje udział w rynku. W segmencie hoteli pięciogwiazdkowych i tzw. cztery plus, udział w rynku berlińskim wynosi ponad 70 proc.! Pralnia obsługuje również znane obiekty na terenie województwa zachodniopo-morskiego, do których należą: Hampton by Hilton, Arka, Aquarius, Amber Baltic, Leda, Pro Vita, Diva i wiele innych.

Rozwój grupy jest dynamiczny, bo oprócz za-kładu produkcyjnego w Nowym Czarnowie i biura sprzedaży w Berlinie, grupę Fliegel tworzą też za-kłady w Lipsku i Grimmen (niedaleko Stralsundu). Należy podkreślić, że zakład w Nowym Czarnowie ma wiodącą pozycję w całej grupie Fliegel i na dzień dzisiejszy dzienny przerób zakładu to ponad 70 ton, przy zatrudnieniu powyżej 500 pracowników, pra-cujących w systemie trzyzmianowym przez 365 dni w roku. Obecnie, co z pewnością nie jest zjawiskiem powszechnie spotykanym, transfer rozwiązań pro-dukcyjnych i systemowych odbywa się z Polski do Niemiec.

Największy pracodawca w regonie Rozwój zakładu poprzez wzrost produkcji

i portfela zleceń w tempie 7-8 proc. w skali roku sprawia, że już w 2014 r. Fliegel rozpocznie kolej-

Fliegel Textilservice Warszawa Sp. z o.o. Sp.k.

ul. Sienna 73, 00-833 WarszawaNIP 858-000-76-19

Oddział Nowe Czarnowo74-105 Nowe Czarnowo 68 c

e-mail: [email protected].: +48 91 416 16 10fax: +48 91 416 15 92

pr

om

oc

ja

Grupa Fliegel organizuje wiele imprez okolicznościowych dla mieszkańców Gryfina i okolic.

W nowej hali produkcyjnej w Nowym Czarnowie o powierzchni

3,4 tys. mkw. w 2014 roku pracę znajdzie od 120 do 150 osób.

Zakład w Nowym Czarnowiema wiodącą pozycję

w całej grupie Fliegel.

Jolanta Krzak, dyrektor przedszkola im. Misia Uszatka w Gryfinie oraz

Daniel Tarczyński i Romuald Sikora, dyrektorzy Fliegel Textilservice

podczas zorganizowanej przez firmę największej w powiecie gryfińskim

zabawy z okazji Dnia Dziecka.

pr

om

oc

ja

Page 14: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

26 październik – listopad 2013 27październik – listopad 2013

pr

om

oc

ja

pr

om

oc

ja

Nowa śródmiejska tętniąca życiem dzielnica Szczecina ma powstać nad brzegami Odry. Wła-ściciel i inicjator projektu, firma Inwest Nierucho-mości, szuka partnerów biznesowych do realizacji tego przedsięwzięcia.

Śródmiejski obszar Międzyodrza składa się z czterech wysp: Łasztowni, Wyspy Grodzkiej, Kępy Parnickiej i Wyspy Zielonej. Powierzchnia tych wysp to blisko 100 ha. To obszar ogromny do zagospo-darowania, ale niedalekie dobre skomunikowanie z pozostałą częścią Śródmieścia pozwala już rozpo-czynać inwestycje budowlane. Miejscowy Plan Za-gospodarowania Przestrzennego umożliwia na tych obszarach zabudowę zróżnicowaną wysokościowo, do wysokości 50, 60 a nawet 80 m. Również struktu-ra przyszłej zabudowy pozwala na budowę obiektów mieszkalnych (ok. 50 proc.), usługowych (ok. 35 – 40 proc.) oraz postojowych (ok. 10 - 15 proc.).

Inwest Nieruchomości w południowej części Międzyodrza, na wyspach Kępa Parnicka i Wyspa Zielona, dysponuje ponad 12 ha terenów, na któ-rych kiedyś działała m.in. stocznia rzeczna. Chodzi o grunty vis-a-vis dworca kolejowego Szczecin Głów-ny, odległe o kilkaset metrów od centralnych części miasta, a jednoczenie otwierające się na południowe obszary pięknych rozlewisk i kanałów Międzyodrza i „puszczę rzeczną” – południową część Wyspy Zie-lonej, co mimo bliskości śródmieścia zapewni przy-szłym mieszkańcom spokój i możliwość czynnego wypoczynku na lądzie i wodzie.

- Zaniedbany dzisiaj teren zmieni się w dzielnicę atrakcyjnie zabudowaną i doskonale zlokalizowaną w samym centrum Szczecina – na prawym brzegu Odry Zachodniej - zapowiada Jan Zasadziński, pre-zes zarządu spółki Inwest Nieruchomości. - Mamy ambicje, żeby powstała tu nowa zabudowa typu śród-miejskiego. Plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje tu zabudowę usługową, ale też budynki

Zielone wyspy Śródodrzaużyteczności publicznej – szkoły i przedszkola, a także miejsca parkingowe i garaże. Zlokalizowanie w tym miejscu 50 do 60 proc. zabudowy mieszkaniowej spo-woduje, że nowa dzielnica będzie żyła przez całą dobę.

Pierwszy waterfront SzczecinaWizualizacje Zielonych Wysp Śródodrza za-

prezentowane przez pracownię architektury Urbi-con robią duże wrażenie. Widać na nich pierwszy w Szczecinie kompleks nowoczesnej zabudowy zlo-kalizowanej tuż przy wodzie.

- Stworzymy pierwszy szczeciński waterfront z prawdziwego zdarzenia. Projekt Zielonych Wysp Śródodrza przypomina Hafen City w Hamburgu oraz nadwodne tereny w Malmoe - przekonuje Jan Zasa-dziński.

Inwestycja będzie przedłużeniem coraz mocniej rozwijających się terenów nadwodnych w Szczecinie, które ciągną się wzdłuż Odry – od Łasztowni przez niedawno wyremontowane bulwary wzdłuż ul. Jana z Kolna i koło Urzędu Celnego. Patrząc szerzej, łatwo dostrzec, że ten kierunek rozwoju doskonale wpisuje się w markę Szczecina Floating Garden. Obejmu-je ona rozwój stolicy Pomorza Zachodniego, który zakłada zagospodarowanie terenów nadwodnych w Śródmieściu i zwrócenie „twarzy” miasta ku rze-ce, głównie poprzez modernizację oraz rozbudowę nabrzeży odrzańskich oraz zabudowę wysp Mię-dzyodrza. W ten sposób miasto zyska nowe „serce” – nową położoną nad wodą Śródmiejską Dzielnicę Szczecina.

Perspektywiczny biznesPlan Inwest Nieruchomości zakłada rozpoczęcie

prac na tym terenie w latach 2014-2017, równolegle z rozpoczęciem przez miasto rozbudowy układu ko-munikacyjnego w tym rejonie. Spółka uważnie ob-serwuje możliwości skorzystania z dofinansowania unijnego, np. w postaci instrumentów w rodzaju JES-SICA. Ogromna skala inwestycji, których wymaga

budowa nowej dzielnicy powoduje, że Inwest Nieru-chomości szuka partnerów do jej realizacji.

- Szukamy firm zainteresowanych zainwestowa-niem na tym atrakcyjnym terenie. Jesteśmy otwarci na propozycje i pomysły dotyczące jego zagospodaro-wania. Otwarty jest też model biznesowy współpracy. Możemy część terenu sprzedać i wspólnie zacząć re-alizować projekt. Możemy też rozmawiać o tym, aby wejść w układ z inwestorem strategicznym. Zależy nam jednak, żeby prowadzone w tym miejscu inwe-stycje łączyły się ze sobą – mówi szef spółki Inwest Nieruchomości.

Firma jest zainteresowana zarówno współpracą z partnerami polskimi, jak i z inwestorami zagranicz-nymi. Oferta dotycząca Kępy Parnickiej była już pro-mowana podczas międzynarodowych targów nieru-chomości w Cannes i Monachium.

W ofercie Inwest Nieruchomości jest ponad 5 ha o powierzchni zabudowy ponad 30 tys. mkw., po-wierzchni brutto budynków przekraczającej 160 tys. mkw. Znajduje się tam blisko kilometrowa linia brze-gowa z gotowymi umocnionymi nabrzeżami (500 m), obejmująca dwa akweny (zatoki), umożliwiające budowę marin, portu rzecznych statków (np. pasażer-skich). Teren, o którym mowa, to otwarta przestrzeń z widokiem na piękną zabudowę starego Szczecina.

Drogowe inwestycje w nowej perspektywieW tej chwili Kępa Parnicka i Wyspa Zielona mają

dostęp do mediów – energii elektrycznej, gazu, wody oraz są w zlewni oczyszczalni ścieków Międzyodrze. Na terenie przyszłej inwestycji znajdują się też na-brzeża wyposażone w slip potrzebny do remontów statków, przy których mogą cumować niewielkie jed-nostki – np. statki turystyczne.

Inwest Nieruchomości Sp. z o. o.ul. Heyki 14 b

70-631 Szczecintel. +48 91 4624901

fax +48 91 462 49 01 www.inwest2050.pl

Praco

wnia

archit

ektur

y Urbi

con

Praco

wnia

archit

ektur

y Urbi

con

Praco

wnia

archit

ektur

y Urbi

con

Prezentacje 2013

Śródodrze zamieni się w pierwszy szczeciński waterfront

z prawdziwego zdarzenia.

Jan Zasadziński, prezes zarządu spółki

Inwest Nieruchomości: - Zaniedbany dzisiaj teren zmieni się w dzielnicę atrakcyjnie zabudowaną i doskonale zlokalizowaną w samym

centrum Szczecina.

Inwest Nieruchomości szuka partnerów do realizacji

ambitnej wizji stworzenia nowego „serca” Szczecina.

W minionym okresie śródmiejski obszar Między-odrza objęty został uchwalonymi i prawomocnymi Planami Zagospodarowania Przestrzennego. Wyspy Międzyodrza krok po kroku będą stawać się nowym sercem miasta.

Nowe fundusze unijne planowane na lata 2014 – 2020 dają możliwość planowania i zrealizowania władzom Szczecina nowych inwestycji szczególnie związanych z budową układów komunikacyjnych, w tym dobrego skomunikowania wysp Międzyodrza z dotychczasowym Śródmieściem. Miasto Szczecin planuje pozyskać środki na budowę układu komu-nikacyjnego w rejonie Łasztowni i Kępy Parnickiej. Oznacza to budowę nowych dróg i mostów o warto-ści szacowanej na 300 mln zł.

Page 15: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

28 październik – listopad 2013 29październik – listopad 2013

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

Fot.

M. Sz

czepk

owsk

a

Police inwestują w Senegalu

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police SA kupiła se-negalską spółkę wydobywczą, dzięki czemu zapewni sobie dostawy fosforytów i rozwinie działalność na rynku afry-kańskim.

Umowę o zakupie 55 proc. akcji spółki African Inve-stment Group podpisano 28 sierpnia. Wartość kontraktu to 28,85 mln dolarów, płatne w trzech transzach uzależ-nionych od postępu prac eksploatacyjnych. Pierwsze, te-

Zegar Biznesu odmierza rozwój regionu

Portal ZegarBiznesu.pl po kilku miesiącach od startu ma już wielu wiernych czytelników, tysiące odwiedzających oraz grono stałych felietonistów, regularnie komentujących sytuację gospodarczą regionu.

Serwis porusza tematy dotyczące rynku pracy, kondycji przedsiębiorstw i finansów, a jego felieto-niści zachowują regionalną perspektywę komen-tując wydarzenia i sytuację ekonomiczną kraju.

- Wydarzenia w gospodarce krajowej czy global-nej siłą rzeczy mają ogromny wpływ na nasz regio-nalny biznes. Ale region jest też specyficzny. Dlatego stworzyliśmy miejsce, z którego lokalni przedsię-biorcy mogą czerpać wiedzę o województwie. Po-zwalamy im sprawdzić i zrozumieć, jak procesy ekonomiczne czy wydarzenia w polityce gospodar-czej wpływają na region i jakie mają znaczenie dla tutejszych firm czy mieszkańców – mówi prof. Ane-ta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu, ekspert portalu oraz pomysłodawca i współtwórca Zachodniopomorskiego Zegara Koniunktury.

Wyróżnikiem portalu jest Zachodniopomorski Zegar Koniunktury. To on przyciąga uwagę tych wszystkich, którzy zdają sobie sprawę, że wiedza o trendach gospodarczych to przewaga konkuren-cyjna i narzędzie niezbędne w rozwoju biznesu. Przedsiębiorcy mogą tu sprawdzić bieżącą sytu-ację, a także oczekiwaną zmianę koniunktury na następny kwartał. - Możemy wybrać interesujące nas sektory usług czy przemysłu, określić podregio-ny albo wielkość zatrudnienia i sprawdzić kondycję oraz prognozy dla firm z tego sektora. Wyniki opar-te są na badaniach ankietowych ponad 400 przed-siębiorstw o przekroju reprezentatywnym dla całego regionu – wyjaśnia prof. Zelek.

Dzięki funkcjonalnościom Zegara łatwo jest sprawdzić, w jakiej fazie cyklu koniunkturalnego znajduje się gospodarka. Tarcza Zegara podzie-lona jest na ćwiartki, obrazujące fazy cyklu ko-niunkturalnego: rozkwit, spowolnienie, kryzys i ożywienie. Proces zmian w koniunkturze przebie-ga odwrotnie do ruchu wskazówek tradycyjnego zegara, czyli „obraca się w lewo”. Określając ob-szar, gdzie znajduje się wskaźnik, odczytujemy na-stroje panujące w regionalnej gospodarce.

– Ponieważ nasze narzędzie udowodniło swoją wiarygodność, dzięki czemu staje się coraz bar-dziej popularne, postanowiliśmy poszerzyć grono firm uczestniczących w badaniach Zegara i dać przedsiębiorcom szansę dołączenia do reprezen-tacji gospodarczej regionu. Każdy zainteresowany tworzeniem z nami kwartalnych prognoz, może się zgłosić poprzez formularz na portalu ZegarBiznesu.pl. Zapraszamy, bo to niepowtarzalna szansa, aby mieć swój udział w budowaniu innowacyjnego na skalę Polski narzędzia ekonomicznego – zachęca prof. Aneta Zelek.

Jeśli samodzielne analizowanie wskazań Zega-ra jest zbyt skomplikowane, z pomocą przycho-dzą eksperckie komentarze jego wyników, a także szczegółowe raporty za każdy kwartał. – Badania za II kwartał 2013 roku zdają się potwierdzać ogólnopolskie prognozy, oczekiwania i nastroje koniunkturalne, że ten okres miał dla polskiej go-

spodarki oznaczać dalsze pogłębienie się fazy spo-wolnienia gospodarczego – wyjaśnia czerwcowe wskazania Zegara prof. Zelek - Niestety, komplek-sowa diagnoza II kw. koniunktury w województwie zachodniopomorskim nie daje podstaw do potwier-dzenia oficjalnych prognoz rządowych przewidu-jących ożywienie już w następnym okresie. U nas bardziej prawdopodobny jest scenariusz dalszego utrwalania się zjawisk recesyjnych i ich eskalacji w kolejnych, przynajmniej dwóch kwartałach. W październiku zraportujemy wyniki pomiaru Za-chodniopomorskiego Zegara Koniunktury za III kwartał 2013.

Ta ocena wyraźnie pokazuje, że trendy gospo-darcze w naszym regionie potrafią się różnić od reszty kraju.

Założeniem portalu ZegarBiznesu.pl jest współpraca i dzielenie się wiedzą. Projekt jest efektem współpracy Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu z firmą konsultingową BTC Sp. z o.o., wdrożonym dzięki środkom z Eu-ropejskiego Funduszu Społecznego. Portal to też miejsce, gdzie można znaleźć informacje o regionalnych firmach i instytucjach oraz ich projektach i inicjatywach, a także wykazy aktu-alnych szkoleń i źródeł finansowania dla firm. - Stawiamy na dobre wzorce i inspirujemy, by dzia-łać wspólnie i uczestniczyć tym samym w rozwoju województwa – przekonuje dr Justyna Osuch, me-nedżer projektu z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. – Portal staje się wizytówką innowacyjne-go regionu, nastawionego na rozwój i otwartego dla inwestorów. Chcemy, aby właśnie tak było postrze-gane nasze województwo – dodaje.

SG

Prof. Aneta Zelek, ekspert portalu oraz pomysłodawca i współtwórca

Zachodniopomorskiego Zegara Koniunktury.

Zachodniopomorski Zegar Koniunktury - wskazania za okres

I kw. 2012 - II kw. 2013

„Świat Biznesu” przy tym był

Koktajl biznesowystowe partie fosforytów z Senegalu już dotarły do Polic. Docelowo z tamtejszych kopalni co roku pochodzić ma połowa z miliona ton tego surowca, z którego w Policach produkuje się kwas fosforowy, niezbędny do produkcji nawozów fosforowych i wieloskładnikowych.

Zdaniem zarządu Grupy Azoty dostęp do własnych surowców pozwoli zaoszczędzić polickiej spółce ok. 30 mln zł rocznie. Uniezależni też dostawy od niestabilnej sytuacji politycznej w północnej Afryce, skąd pochodzi większość dotychczasowych dostaw tego surowca. Po-dobny model zaopatrzenia w surowce funkcjonuje w in-nych dużych firmach z branży chemicznej.

- Inwestycja w złoża to początek ekspansji spółki na rynkach afrykańskich, a Senegal będzie stanowić centrum produkcji i dystrybucji nawozów do innych krajów w Afry-ce. Aby zoptymalizować proces logistyczny, statki transpor-tujące surowce do Polic w drogę powrotną będą zabierać nawozy przeznaczone na sprzedaż na rynki afrykańskie. Za kilka lat planujemy uruchomić w Senegalu własną produkcję kwasu fosforowego – informuje Krzysztof Jało-siński, prezes zarządu Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA.

Spółka podsumowała niedawno II kwartał 2013 roku, który zamknęła zyskiem netto w wysokości 23,4 mln zł.

mab

Krzysztof Jałosiński (drugi od lewej): - Inwestycja w złoża to

początek ekspansji spółki na rynkach afrykańskich.

Fot.

archiw

um

Atrakcyjne Nowe Warpno

Gdy w 200-litrowym kotle ustawionym nad brzegiem Zalewu Szczecińskiego Grażyna Kiraga gotowała zupę ze 100 kilogramów ryb bogato przyprawionych warzywami, na scenie ustawionej na zwieńczeniu Alei Żeglarzy Jacek Kawalec zagrzewał tłum do zabawy. Nowe Warpno potra-fi zadbać o turystów.

W połowie sierpnia Nowe Warpno obchodziło 750-lecia nadania praw miejskich. Na tę okoliczność burmistrz Władysław Kiraga zorganizował cykl imprez. Każdy, kto w tym czasie przyjechał do Nowego Warpna, a dawno już tam nie zaglądał, przecierał oczy ze zdzi-wienia. Gmina bardzo się zmienia. Nowe Warpno jest czyste, zadbane i ma coraz więcej atrakcji turystycznych.

Jubileusz nawiązywał do historii. Ulicami mia-sta spacerowali żołnierze ze szwedzkiego regimentu, a wzdłuż wyremontowanych nabrzeży pływała „Do-brawa”, replika X-wiecznej łodzi słowiańskiej.

Działo się też na scenie. W miejscowym kościele rozległy się dźwięki skrzypiec wirtuoza Vadima Brod-skiego. Usłyszeliśmy też solistkę szczecińskiej Opery na Zamku Joannę Tylkowską-Drożdż. Koncertowała Eleni i zespół Dżem.

Ale to nie wszystko. Uroczystą mszę odprawił w ko-ściele ks. abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, a w ogrodach za plebanią zorganizowano poczęstunek dla VIP-ów.

Była też uczta dla podniebień. Grażyna Kiraga, żona burmistrza, już po raz 12 serwowała dla mieszkańców i turystów zupę z leszcza, przygotowaną według wła-snego przepisu.

- W tym roku zupa jest trochę zmodyfikowana: do leszcza dodany został dorsz – zdradziła burmistrzowa. Ryba pochodziła z Zalewu Szczecińskiego, którego wody oblewają Półwysep Nowowarpieński. W tym roku w 200-litrowym kotle wylądowało 80 kg leszcza i 20 kg dorsza, a do tego seler, por, marchew itd. Przygo-towania do zupy ruszyły trzy dni wcześniej. Pomagały panie ze stowarzyszenia Pamięć i Tradycja, które ufun-dowało poczęstunek.

Do Nowego Warpna pojechaliśmy kierując się na Dobieszczyn. Stamtąd „przelecieliśmy” nowym, 11-ki-lometrowym odcinkiem drogi. Trasa ta o około 10 km skróciła drogę ze Szczecina do Nowego Warpna.

(masz)

1.Wspólne zdjęcie gospodarzy i gości (M.Szczepkowska)

Wspólne zdjęcie gospodarzy i gości.

Fot.

archiw

um

Page 16: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

30 październik – listopad 2013 31październik – listopad 2013

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

aJak budować wizerunek samorządu?

Kancelaria Consultingowa IRED wraz z partne-rami: Towarzystwem Naukowym Organizacji i Kie-rownictwa oraz Towarzystwem Wspierania Rozwoju Pomorza Zachodniego Szczecin- Expo organizują w dniach 22-23 października 2013 r. w hotelu Novotel Szczecin Centrum seminarium pt. Kształtowanie wi-zerunku jednostki samorządu terytorialnego.

Kształtowanie właściwego wizerunku, działania public relations oraz budowa marki jednostek samo-rządu terytorialnego stały się jednym z najważniej-szych narzędzi kształtowania pozytywnego wizerun-ku instytucji życia publicznego.

Seminarium stanie się miejscem spotkania przed-stawicieli administracji samorządowej ze znanymi specjalistami, którzy zajmują się budową wizerunku. Ma służyć jednemu, zasadniczemu celowi: poszerze-niu wiedzy na temat kształtowania przychylnego wi-zerunku jednostki samorządu terytorialnego.

Wśród wykładowców seminarium znajdą się m.in. prof. Jacek Ławicki, znawca zagadnień marke-tingowych i etyki, Roman Weczer, znawca protoko-łu dyplomatycznego i etykiety urzędnika oraz prof. Urszula Chęcińska, która poprowadzi panel dysku-syjny o kulturze języka w komunikacji urzędników z interesariuszami. Przewodniczącym seminarium jest prof. Edward Urbańczyk, znany szczeciński eko-nomista.

Do udziału w seminarium organizatorzy zapra-szają członków zarządów województw i powiatów, prezydentów, burmistrzów i wójtów, członków pre-

zydiów rad wszystkich szczebli oraz osoby zajmujące się w samorządzie kształtowaniem wizerunku, ko-munikacją i protokołem.

Zgłoszenia przyjmuje biuro organizacyjne se-minarium: mgr Agata Lewandowska, tel. 607 925 999; e-mail: [email protected] mgr Monika Wiklińska, tel. 91 444 1836; e-mail: [email protected] (w)

O sposobach budowania przychylnego wizerunku

samorządów spierać się będą samorządowcy w szczecińskim hotelu

Novotel Szczecin Centrum.

Fot.

archiw

um

Eko Barzkowice

Około 900 firm, blisko 130 tys. zwiedzających - a wszystko to w ciągu trzech dni na 42 hektarach po-wierzchni - tak wyglądały 26. Barzkowickie Targi Rol-ne Agro Pomerania.

Rolnicy przyjeżdżający do Barzkowic po konkret-ne informacje mogli obejrzeć najnowszy sprzęt rol-niczy na placu i podczas pokazów polowych, kupić nawozy, środki ochrony roślin, środki do produkcji zwierzęcej czy pasze. Nie zawiedli się też ci, którzy przyjeżdżają do Barzkowic skuszeni bogatą ofertą wystawiających się firm ogrodniczych, a wyjeżdżają z torbami pełnymi sadzonek, krzaczków i drzewek. Tłumy przyciągnęły też jak zawsze pokaz zwierząt hodowlanych, wystawa koni oraz zawody jeździec-kie, a także konkursy na najładniejsze wieńce dożyn-kowe.

Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolni-czego wraz z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie po raz pierwszy stworzyły tzw. „Strefę Eko”, w której na ponad 500 mkw. prezentowano dorobek jednostek będących beneficjentami środków WFOŚiGW: Lasy Państwowe reprezentowane przez Ośrodki Edukacji Przyrodniczo-Leśnej działające przy Nadleśnictwach Kliniska, Goleniów i Trzebież, Ośrodek Szkolenio-wo-Badawczy w zakresie Energii Odnawialnej w Ostoi wchodzący w skład Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego oraz Stacja Brze-gowa w Międzyzdrojach należąca do Uniwersytetu Szczecińskiego, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ra-tunkowe, policja oraz Barzkowicki Ośrodek Eduka-cji Ekologicznej.

W trakcie targów rozstrzygnięto wiele konkur-sów. Nagrodę Ministra Rolnictwa – Grand Prix otrzymały Zakłady Chemiczne „Police” S.A. za wie-loskładnikowy nawóz Polifoska Plus.

mab

Tradycją targów Agro Pomerania są konkursy na najpiękniejsze

wieńce dożynkowe.Fo

t. M.

Abko

wicz

Page 17: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

32 październik – listopad 2013 33październik – listopad 2013

Fot.

archiw

um

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a Herbatka z… wibrafonem

Sportowa rywalizacja, artystyczne inspiracje i wieczorna zabawa przy muzyce na żywo – to główne elementy wrześniowej imprezy Północnej Izby Gospo-darczej „Czas na herbatkę”.

W ciepłą, wrześniową sobotę (7 września), w zielonych ogrodach za siedzibą Północnej Izby Gospodarczej, Inkubatorem Kultury i Willi Lentza, od południa było tłoczno i gwarno. Pierwszą część imprezy wypełniły atrakcje dla całych rodzin. Dmu-chane zamki i trampolina, malowanie twarzy i warsz-taty lepienia z gliny cieszyły się największą popular-nością wśród dzieci. Dorośli próbowali swoich sił w siatkówce plażowej, na symulatorze golfowym i w różnych dyscyplinach sportowych, testowali również hybrydowe samochody. Rywalizacji przy-glądał się i kibicował Michał Materla, mistrz MMA. Uczestnicy spotkania nie zapomnieli też o sprawach ważnych. Do mobilnego punktu poboru krwi wciąż ustawiała się kolejka, a wśród dawców – zawodnicy Husarii Szczecin. W sumie w ciągu kilku godzin od-dano prawie 15 litrów krwi.

Wieczorna część upłynęła pod znakiem muzyki. Na scenie zaprezentowało się czworo wykonawców, wybranych przez muzycznych ambasadorów: Maja Koterba, Kępisty Quartet, Magdalena Wilento & Szy-mon Orłowski oraz zespół Curcuma. Nagrodę głów-ną - 3 tysiące złotych, decyzją jury, otrzymał rockowy zespół Curcuma. Nagrodę publiczności, która swoją sympatię okazywała oklaskami mierzonymi decybe-lomierzem, otrzymał Kępisty Quartet, który podczas

re

gi

on

i

g

os

po

da

rk

a

swojego występu używał tajemniczego instrumentu zwanego… wibrafonem. Zdobycie nagrody publicz-ności wiąże się z gwarantowanym angażem na jednej z imprez organizowanych przez Północną Izbę Go-spodarczą. Szkoda tylko, że na wieczornej imprezie zawiodła frekwencja. Być może organizatorzy zapew-nili zbyt dużo atrakcji w przedpołudniowej części herbatki i uczestnikom zabrakło sił na wieczór.

(ŁP)

Pierwszą część imprezy wypełniły atrakcje dla całych rodzin.

Fot.

Ł. Pa

włow

ska

Na targi po mieszkanie

Przed nami 22. edycja Zachodniopomorskich Targów Nieruchomości i Inwestycji. Impreza odbę-dzie się w drugi weekend października, 12 i 13 bm., w hali Międzynarodowych Targów Szczecińskich przy ul. Struga.

Na targach otrzymamy kompleksową ofertę branży nieruchomości (rynek pierwotny i wtórny, domy i mieszkania, lokale usługowe oraz działki

budowlane). Poza tym jak zawsze na zwiedzających czekać będą korzystne bonifikaty i promocje. Tra-dycyjnie sporym zainteresowaniem cieszyć się będą gorące Hot Deals, czyli specjalne oferty dewelope-rów.

Goście będą mieli też dostęp do ofert branż towa-rzyszących. Na targach pojawią się stoiska banków, na których z pierwszej ręki otrzymamy informację na temat mieszkaniowych kredytów hipotecznych. W targach uczestniczyć też będą przedstawiciele in-nych instytucji finansowych i ubezpieczeniowych, a także przedstawiciele gmin, inwestorzy, dewelo-perzy i biura nieruchomości. Na scenie zaprezen-tują się eksperci z branży nieruchomości i inwesty-cji. Również osoby zainteresowane wykończeniem wnętrz znajdą dla siebie coś atrakcyjnego. W tar-gowej Strefie Specjalistów można będzie zasięgnąć porad prawnika, architekta lub inżyniera budow-nictwa

Na imprezę można wybrać się całą rodziną. Na najmłodszych będzie czekać kącik zabaw z opieku-nami. Na terenie targów znajdzie się kawiarenka oraz bar z ciepłymi posiłkami. - Zbudowanie dzi-siejszej pozycji targów nie było łatwe - przyznają or-ganizatorzy imprezy. - Jednak dzięki konsekwencji i systematyczności , udało się wynieść imprezę na wy-soki poziom - dodają. Ubiegła edycja zebrała ponad 90 wystawców i 3700 odwiedzających. Organizato-rem Targów Nieruchomości i Inwestycji jest firma M-Expo. Podobnie będzie zapewne i w tym roku. (masz)

Jak co roku na targach pojawi się kompleksowa oferta branży

nieruchomości.

Page 18: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

34 październik – listopad 2013 35październik – listopad 2013

Biznes bez iluzji

fe

li

et

on

W czasie niezapomnianej debaty: zostać czy wyjechać, przebiło się do mediów przypomniane przeze mnie sformułowanie Winstona Churchila o polskiej gęsi, która się udławi tzw. Ziemiami Od-zyskanymi, w tym i oczywiście naszym Pomorzem Zachodnim. Wszystko wskazuje no to, że Winston miał niestety rację. Biorąc pod uwagę tło (czyli cały kraj) i upływ czasu, zmiany, jakie tu zaszły i zacho-dzą, wykazują się powolnością i nie cieszy nawet niedorozwój tzw. ściany wschodniej, która zawsze odstawała… a jej mieszkańcy na pewno się do tego przyzwyczaili? Ale co mogą myśleć osadnicy, którzy „szli na zachód”? Ja, jak patrzę na jakąś mapę Polski, która porównuje w czymkolwiek różne regiony Pol-ski, się denerwuję bo MY wypadamy zawsze szaro! Proszę bardzo - Wielkopolska w pięknej czerwieni, albo Pomorze Wschodnie jaskrawa zieleń. Nasze barwy - takie blade (zgniła zieleń albo jakaś ceglasta czerwień). To może wkurzać.

Dr hab. Wojciech Olejniczak, informatyk, rektor Zachodniopomor-skiej Szkoły Biznesu, profesor ZPSB

Na przekór

Świnoujście a sprawa polskaI teraz Świnoujście – dostaliśmy je z łaski Stalina,

aby mieć nieograniczony dostęp do morza dla portu w Szczecinie. Pozostał tylko drobiazg, a właściwie jego brak – most z wyspy Uznam na Wolin. Dopóki były promy parowe, nie było większych problemów – dawaliśmy radę. Sprawę popsuły wielkie karsibo-ry. Apetyty wzrosły i chcemy mieć tunel. Tym bar-dziej że w Pomorskiem już coś takiego robią pod Wisłą. A z drugiej strony mają to zrobić - o zgrozo - Niemcy. I zrobią!

A nasi w Warszawie przepytują Prezydenta RP na okoliczność: po co i czy ma być most czy tunel. To jest już sprawa polityczna i grozi integralności Polski!

Wojciech Olejniczak

3 września podczas obrad na Forum Ekono-micznym w Krynicy premier Tusk z nieukrywaną dumą i typową dla siebie dezynwolturą ogłosił ko-niec kryzysu i zapowiedział, że teraz będzie już tyl-ko lepiej. Według prognoz szefa rządu wzrost go-spodarczy w IV kwartale tego roku ma przyspieszyć i przekroczyć 2 proc., a w I kwartale 2014 r. moż-liwy jest nawet ponad 3-procentowy wzrost PKB.

Szacunki premiera i jego optymizm zaskoczył nie tylko polityków (głównie tych z opozycji), za-skoczył też ekonomistów i świat biznesu. Opozycja kpi i krytykuje (bo taka jej rola), ekonomiści wy-tykają Tuskowi, że odwołanie kryzysu to falstart, a świat biznesu nie dowierza (Marek Goliszewski, szef BCC tak komentuje optymizm premiera: „Ko-niec kryzysu jest tak samo realny jak zielona wy-spa”).

Czy koniec kryzysu to fikcja czy faktyczny zwrot koniunktury?

To nie fikcja! Oto doniesienia o aktywności przemysłu w

Polsce nastrajają dość optymistycznie. Sierpnio-wy indeks PMI sygnalizuje poprawę koniunktury w polskim przemyśle - odczyt PMI na koniec sierp-nia przekroczył magiczny poziom 50 pkt. (52,6 pkt.) i jest najlepszym wynikiem od lipca 2011. A więc po dwóch latach spadku i wahań przemysł wkracza na ścieżkę wzrostu, a wskaźnik PMI sięga poziomów z lat 2006-2007 (najlepszych dla polskiej gospodarki

w ostatniej dekadzie). Kondycja polskiego przemy-słu zdaje się odzwierciedlać trendy koniunkturalne panujące w niemal całej Europie. PMI dla strefy euro w sierpniu osiągnął 51,4 pkt. i był najwyższy od 26 miesięcy. Tylko Francja i Grecja nadal utrzymują po-ziom PMI poniżej 50 pkt. i nadal odnotowują wzrost bezrobocia i spadek produkcji.

A jednak fikcja!Poprawa indeksów PMI to jednak za mało na

pewny zwrot w koniunkturze gospodarki świato-wej. Jeśli wierzyć Jimowi Rogersowi, legendzie Wall Street (nazywanego Indianą Jonesem światowych finansów), w perspektywie kolejnych paru lat świat będzie musiał jeszcze raz stawić czoła głębokiemu kryzysowi gospodarczemu. Jego zdaniem czeka nas nieuniknione globalne spowolnienie. Będzie ono gorzkim skutkiem dzisiejszej polityki monetarnej i emisji sztucznego pieniądza, drukowanego na nieznaną dotąd skalę. „Nigdy wcześniej w historii świata nie miało miejsca jednoczesne luzowanie polityki monetarnej i osłabianie waluty we wszyst-kich zachodnich gospodarkach. To się musi skoń-czyć źle!” – przestrzega Rogers.

Ech!!! Gdyby tak kryzysy zależały od decyzji na-szego premiera! Ten ogłosiłby na kolejnym forum, że Jim Rogers nie ma racji.

Ja tymczasem namawiam: Odwołajmy ten kry-zys i przygotujmy się na następny!

Aneta Zelek

Dr hab. Aneta Zelek, profesor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie, prorektor ds. rozwoju, dyrektor generalny Centrum Rozwoju Biznesu ZPSB

Czy możemy odwołać kryzys?

Prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szczeciń-skiego. Specjalizuje się w problema-tyce finansów i bankowości. Członek Komitetu Nauk o Finansach PAN (2007-2014).

Rozważania na czasie

Praca nie jest ważna…

fe

li

et

on

…jest NAJWAŻNIEJSZA!!! Pisaliśmy o tym w opublikowanej w czerwcu ponad 600-stro-nicowej monografii – „Co z tą pracą? Pomorze Zachodnie w perspektywie interdyscyplinarnej i międzynarodowej”. Pisaliśmy o dylematach roz-wojowych i wyzwaniach, przed jakimi znajduje się nasz Szczecin i nasz region. Próbowaliśmy sformu-łować elementy diagnozy, prognozy i terapii, nie tylko w dziedzinie rynku pracy. Wspominaliśmy m.in. o roli przemysłów kreatywnych, także o „buy Polish” oraz o przewadze „created” nad „made”. W lipcu na warszawskiej GPW zadebiutowała szcze-cińska spółka OT Logistics. W sierpniu rząd podjął wreszcie długo oczekiwaną decyzję o rozszerzeniu dwóch Specjalnych Stref Ekonomicznych. Czas na aktywność spółki Teleskop oraz spółki Bilfinger Crist Offshore. Czy to będzie początek tzw. rein-dustrializacji, renesansu przemysłu, silny impuls prorozwojowy, początek końca spowolnienia? War-to obserwować wskazania Zachodniopomorskiego Zegara Koniunktury.

Przed pięcioma laty, 15 września 2008 roku, upadł wielki amerykański bank Lehman Brothers, co symbolicznie uznaje się za początek światowego kryzysu finansowego. 18 lipca 2013 roku upadłość

ogłosiło sławne miasto Detroit, kiedyś stolica prze-mysłu samochodowego, siedziba koncernów Ford, General Motors, Chrysler. To przekonujący, nie pierwszy dowód, że nie sposób opierać rozwoju na jednej branży. Postwłókiennicza Łodź i poststocz-niowy Szczecin to sztandarowe polskie przykłady dowodzące, że monokultura nie jest panaceum na długoterminowy rozwój. O zaletach inteligentnej dywersyfikacji struktur w gospodarce napisano sporo na gruncie nauk ekonomicznych – ekono-mii, finansów i zarządzania. Będzie o tym mowa zapewne również podczas listopadowego IX Kon-gresu Ekonomistów Polskich. Trudnych tematów - w kraju niskiego poziomu płac i innowacji - eko-nomistom nie zabraknie. Choćby takich, co zrobić, by nie zostawić przyszłym pokoleniom „finanso-wej pustyni”. Takiego pojęcia użył niedawno jeden z doradców PKPP Lewiatan, zastanawiając się nad konsekwencjami zadłużania się. Nic nie jest dane raz na zawsze…

PS The Tall Ship Races 2013… To były piękne sierpniowe dni i wieczory… Byliśmy znowu dumni z naszego Szczecina… The future is now…

Stanisław Flejterski

Page 19: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

36 październik – listopad 2013 37październik – listopad 2013

fe

li

et

on

Według założeń wprowadzona w 1999 roku przez rząd Jerzego Buzka reforma emerytalna miała dopro-wadzić do stworzenia systemu powszechnego, łączącego wszystkie grupy zawodowe wcześniej korzystające z roz-maitych przywilejów w ramach oddzielnych systemów emerytalnych. Po 2000 roku rząd SLD i PSL przywrócił wcześniejsze wyłączenia, m.in. dla służb mundurowych, następnie górników oraz sędziów i prokuratorów. Z opóźnieniem zlikwidowano także emerytury pomosto-we. Nadal inne zasady dotyczą osób ubezpieczonych w KRUS.

Kluczową zmianą było wprowadzenie tzw. II filaru systemu emerytalnego – systemu kapitałowego, oparte-go o Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE)

Przez 12 lat do OFE przekazywano składki w wy-sokości 7,3% pensji brutto. W 2011 roku rząd obniżył składkę do 2,3% pensji brutto, zwiększając jednocze-śnie składki trafiające do ZUS. We wrześniu br. rząd zapowiedział kolejne zmiany w systemie emerytalnym. Głównym założeniem zapowiedzianych zmian jest przeniesienie części obligacyjnej z portfeli OFE do ZUS

Propozycje zmian zostały ostro skrytykowane m.in. przez Krajową Izbę Gospodarczą, Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych, Konfederację Lewiatan oraz większość ekonomistów i – co oczywiste – przez auto-rów i promotorów reformy z 1999 roku.

Dr hab. Dariusz Zarzecki, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, kierownik Katedry Inwestycji i Wyceny Przedsię-biorstw, szef Programu MBA US, prezes zarządu spółki doradczej Zarzecki, Laso-ta i Wspólnicy Sp. z o.o.

Quo vadis, gospodarko

Emerytalne eksperymenty- Korekta nie powinna podważać wielofilarowego

systemu emerytalnego – stwierdzają we wspólnym wy-stąpieniu Jerzy Buzek i Jerzy Hausner. - A przyjęta przez rząd propozycja prowadzi do demontażu drugiego kapi-tałowego filara. Pomoże to doraźnie ograniczyć poziom deficytu budżetowego, ale nie gwarantuje w dłuższej perspektywie ani trwałej poprawy stanu finansów pu-blicznych, ani zapewnienia ekonomicznego bezpieczeń-stwa ubezpieczonych. Jest to zatem propozycja szkodli-wa dla polskiej gospodarki.

Zdaniem wielu ekonomistów, proponowane zmiany doprowadzą do zmarginalizowania kapitałowej części systemu oszczędzania na emeryturę, a prawdopodobnie do jego powolnej likwidacji. Krytycy twierdzą, że obec-na reforma reformy emerytalnej to wynik kilkuletnich zaniechań rządu w naprawianiu finansów publicznych.

Obecne zmiany sprawiają wrażenie doraźnych, mo-tywowanych brakiem środków w budżecie państwa. Według metodologii UE dług publiczny Polski w I kw. 2013 r. wyniósł 57,3%. Szacuje się, że przeniesienie części obligacyjnej OFE do ZUS spowoduje obniżenie długu w relacji do PKB o około 8%. Rzeczywista reforma fi-nansów publicznych, w tym reforma emerytalna, ciągle przed nami. Obecna „reforma” to duży krok wstecz i po-ważne nadszarpnięcie zaufania obywateli do własnego państwa i rządzących. Dariusz Zarzecki

Page 20: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

38 październik – listopad 2013 39październik – listopad 2013

Patrycja Bierska (36 lat) 1 września br. objęła stanowisko dyrektora hotelu No-votel Szczecin Centrum, należącego do międzynarodo-wej sieci hotelarskiej Accor. Jest absolwentką Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwer-sytetu Łódzkiego. Swoją karierę w Grupie Hotelowej Orbis rozpoczęła w 2000 roku dołączając do zespołów pracujących dla marki hoteli Ibis, gdzie zajmowała ko-lejno stanowiska menedżerskie w kilku miastach, m.in. w Łodzi, Poznaniu i Szczecinie, gdzie ostatnio była dy-rektorem hotelu Ibis Szczecin Centrum. Pełniąc funkcje operacyjne w hotelach była dodatkowo odpowiedzialna i zaangażowana w zarządzanie procesem szkoleń we-

wnętrznych dla pracowników hoteli Ibis i Ibis budget w Polsce, a także inne stra-tegiczne projekty Accor.

Justyna Brenskot (31 lat) została powołana na stanowisko dyrektora hotelu ibis Szczecin Centrum. Jest absolwentką Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi na kierunkach: zarządzanie firmą, zarządzanie zasobami ludzkimi oraz marketing. W 2011 roku ukończyła studia podyplomowe w języku angielskim o kierunku International Hotel Ma-nagement (międzynarodowe zarządzanie hotelarstwem).

Karierę w branży hotelarskiej rozpoczęła w 2001 roku od stanowiska recepcjonistki w prywatnym hotelu w Świnoujściu. W 2003 roku przeniosła się do Szczecina do hotelu Campanile i pracowała tam m.in. jako asy-

stentka dyrektora. W międzyczasie szkoliła się i podnosiła swoje kwalifikacje zawo-dowe. W 2006 roku rozpoczęła pracę w hotelu Ibis Budget Szczecin (dawniej Etap) należącym do międzynarodowej sieci hotelarskiej Accor jako zastępca dyrektora, gdzie po roku została dyrektorem tego hotelu. (mawab)

Gabriela Wojszwiłło-Piszczek od 1 sierpnia została powołana w drodze konkursu na stanowisko dyrektora Izby Skar-bowej w Szczecinie. Pani dyrektor poza kierowa-niem Izbą nadzoruje również pracę 20 podległych urzędów skarbowych woj. zachodniopomorskie-go. Jest absolwentką Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Ukończyła Po-dyplomowe Studia „Zarządzanie służbami po-datkowymi” zorganizowane przez Ministerstwo Finansów. Z zachodniopomorską skarbowością związana od 1995 roku. Pracowała w Izbie Skar-bowej, w Ośrodku Szkoleniowo-Usługowym jako główny księgowy. Od 2002 r. posiada uprawnienia

biegłego rewidenta. W latach 2002-2009 była zastępcą naczelnika Pierwszego Urzędu Skarbowego w Szczecinie, a od 2009 roku pracowała na stanowisku naczelnika Trzeciego Urzędu Skarbowego w Szczecinie.

Izabela Zawadzka (45 lat) objęła funkcję dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie. Jest absolwentką socjologii na Uni-wersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz studiów podyplomowych na kierunku rachun-kowość w Akademii Rolniczej w Szczecinie (po-przedniczce Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego). W Urzędzie Kontroli Skarbo-wej pracuje od 1996 r. Przeszła wszystkie szczeble kariery. Zaczynała jako pracownik merytoryczny, następnie była inspektorem kontroli skarbowej, kierownikiem oddziału i wicedyrektorem. Zanim formalnie zajęła fotel dyrektora UKS, przez kilka miesięcy pełniła obowiązki dyrektora.

Fot.

archiw

um

pe

rs

on

al

ia

Fot.

archiw

um

Fot.

archiw

umFo

t. ma

sz

Fot.

archiw

um

Twarze biznesu

Naprawdę jaka(i) jesteś?Mój znak zodiakuSkorpion.Moje uniwersytetyUniwersytet Szczeciński Wydział Zarządzania i Marketingu, International Coach Federation Certyfikat Coach. Moja ulubiona postaćCharlize Theron i jej dystans do życia.Co cenię u mężczyznySzczerość i poczucie humoru, a także odpowiedzialność i męskość.Co cenię u kobietyElegancję, umiejętność podejmowania decyzji. Moja największa wadaDokucza mi łatwowierność.Czego najbardziej nie lubięWykorzystywania siły dorosłych w stosunku do słabszych dzieci.Ulubione zajęcie po pracyŻeglarstwo oraz biegi przełajowe.Czym zachwyciłam się ostatnioPrzylądkiem Nordkapp w trakcie rejsu po północnej Norwegii.O czym marzęMarzę o odpowiedzialnej przyszłości dla swoich dwóch synów oraz dalekim rejsie wspólnie z mężem.

Mój znak zodiakuWaga.Moje uniwersytetyPolitechnika Krakowska i studia podyplomowe na Uniwersytecie Szczecińskim.Moja ulubiona postaćLeszek Balcerowicz.Co cenię u mężczyznyZaradność i kreatywność.Co cenię u kobietyWierność i gospodarność.Moja największa wadaZbytnie przykładanie wagi do szczegółów.Czego najbardziej nie lubięBałaganiarstwa i bylejakości.Ulubione zajęcie po pracyJazda na rowerze i praca na działce.Czym zachwyciłem się ostatnioGolem strzelonym przez reprezentację San Marino.O czym marzęO podróży koleją transsyberyjską.

Wysłuchali: (mab) i (tot)

Katarzyna Marks, dyrektor II oddziału GBS Banku w Szczecinie

Kazimierz Trzciński,prezes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyj-nego

Fot.

archiw

um

pe

rs

on

al

ia

Page 21: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

40 październik – listopad 2013 41październik – listopad 2013

Nowego mercedesa klasy S obejrzeć można było wśród cudów techniki

z dawnych lat.

Nowy sezon z Wagnerem i Lutosławskim

Dwa spektakle baletowe do muzyki Witolda Luto-sławskiego oraz opera „Lohengrin” Ryszarda Wagnera to nowe propozycje Opery na Zamku na ten sezon. Oczywi-ście w repertuarze nie zabraknie również znanych i lubia-nych przez szczecińską publiczność spektakli.

Operowy sezon w Szczecinie otworzyło niezwykłe wydarzenie. 14 września połączone chóry i orkiestry Opery na Zamku i niemieckiego Theater Vorpom-mern zaprezentowały II Symfonię c-moll Gustawa Mahlera.

- Efekt oddziaływania na widzów jest tak wielki, że trudny do opisania. Brzmi to jakby z innego świata. Człowiek zostaje powalony maczugami na ziemię, a na-stępnie uniesiony na anielskich skrzydłach na najwyższe wyżyny – tak sam mistrz ocenił swoją symfonię. I miał rację, o czym mogli się przekonać uczestnicy tego wy-darzenia.

Kolejne propozycje Opery na Zamku zapowiada-ją się nie mniej interesująco.

- Ważnym wątkiem pierwszej części sezonu w Operze jest twórczość Witolda Lutosławskiego, a ra-czej skojarzenie muzyki tego wybitnego kompozytora z tańcem – zapowiada dyrektor Opery Angelika Rabizo. - Dzięki wsparciu finansowemu Instytutu Muzyki i Tańca setną rocznicę urodzin Lutosław-skiego uczcimy cyklem wydarzeń, wśród których są między innymi dwie premiery baletowe. Pierwsza z nich, „Bajki ci opowiem…”, to propozycja dla młodego widza, druga – „Ogniwa”, jest spektaklem dla doro-słych. Polecam ją tym bardziej, że muzyka wybitnego polskiego kompozytora, połączy artystów z różnych zakątków świata.

Podczas produkcji „Ogniw” spotkają się repre-zentanci młodego artystycznego pokolenia: Kaya Kołodziejczyk – kreatywna warszawska chore-ograf, zwyciężczyni ogólnopolskiego konkursu dla młodych choreografów, bardzo obiecujący tancerz i choreograf Piotr Czubowicz z Les Ballets de Monte-Carlo oraz wybitny, niezwykle doświadczony artysta sceny baletowej Robert Glumbek.

- Taniec w jego choreograficznej koncepcji to zja-wiskowe połączenie ruchu i emocji, które po prostu trzeba zobaczyć – zaprasza Angelika Rabizo. - Ponie-waż na co dzień tworzy on na innych szerokościach geograficznych naszego globu, druga taka okazja w Szczecinie może szybko się nie powtórzyć.

Polsko-niemiecka współpraca zaowocuje rów-nież grudniową premierą opery „Lohengrin” Ry-szarda Wagnera. To wielkie dzieło, ze względu na wymaganą liczebność zespołów artystycznych, gości tylko na największych scenach operowych świata. Po raz pierwszy w powojennej historii Szczecina bę-dzie można podziwiać je również na deskach Opery na Zamku.

Dla całkiem małych widzów, w wieku od jedne-go roku do pięciu lat, powstał spektakl „Cztery pory roku” z muzyką Antonio Vivaldiego. Autorka przy-gotowanej specjalnie dla szczecińskiej publiczności premiery, Agnieszka Czekierda, znana jest malu-chom z ubiegłorocznej edycji spotkań operowych mini-Puccini.

Jesienią i zimą na operowej scenie nie zabraknie również spektakli już dobrze znanych szczecińskiej publiczności. Zobaczymy przygotowanego w kopro-dukcji z Teatrem Muzycznym w Kaliningradzie „Eu-geniusza Oniegina” (pierwsza w historii Szczecina realizacja tej najpopularniejszej opery słowiańskiej), „Madamę Butterfly” oraz ukochaną przez widzów „Zemstę nietoperza”. W sylwestrowy wieczór rozba-wi widzów opera komiczna Robinson Crusoe Jacqu-es’a Offenbacha. Na scenę powróci również spektakl baletowy „Odcienie namiętności” – pierwszy po wielu latach spektakl baletowy, w którym tancerzom towarzyszy muzyka wykonywana na żywo.

Łucja Pawłowska

Styl życia

Kalejdoskop zachodniopomorski

ku

lt

ur

a

i

wy

po

cz

yn

ek

Operowy sezon w Szczecinie otworzyło niezwykłe wykonanie

II Symfonii c-moll Gustawa Mahlera.

Artysta sceny baletowej Robert Glumbek podczas próby

baletu „Ogniwa”.

Fot.

archiw

umFo

t. arc

hiwum

Flagowy mercedes w zajezdni

Limuzynę w dawnej zajezdni, wśród zabytkowych motocykli, tramwajów i samochodów, zaprezentowała 23 sierpnia firma Mojsiuk, zachodniopomorski dealer marki Mercedes-Benz.

Do nowego modelu wsiadali ci, z myślą o których powstało to luksusowe auto, czyli szczecińscy biznes-meni i szefowie dużych firm, którzy mieli też okazję obejrzeć pokaz mody projektantki Katarzyny Hubiń-skiej, taniec na szarfie i wysłuchać występu Grzegorza Hyżego, znanego z występów w programie X Factor.

Bohater wieczoru, czyli nowa „eska” jest z ze-wnątrz bardziej sportowa niż w poprzednich odsło-nach. Wewnątrz - jak zwykle luksusowa, ale i bardziej nowoczesna. Zegary na desce rozdzielczej pojawiają się na elektronicznym wyświetlaczu, zaś w całym sa-mochodzie nie ma też ani jednej tradycyjnej żarówki, nawet ksenonowej. Za całe oświetlenie odpowiadają diody led, których zastosowanie pozwala na mniejsze zużycie energii.

Jak podkreślał prowadzący imprezę dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski, nowy mer-cedes jest niezwykle inteligentny – dzięki kamerom pozwala przewidzieć sytuację na drodze i, wyprze-dzając reakcje kierowcy, zareagować na potencjalne zagrożenia.

Auto pozwala nie tylko przyjemnie i bezpiecznie podróżować, ale serwuje też kierowcy i pasażerom relaksujące doznania, atrakcje w postaci masażu „gorącymi kamieniami” wmontowanymi w przednie fotele oraz potrafi wypełnić wnętrze przyjemnym za-pachem wysokiej jakości perfum.

Prezentacja odbyła się w Muzeum Techniki i Ko-munikacji, czyli Zajezdni Sztuki w Szczecinie przy ul. Niemierzyńskiej.

mab

Fot.

M. Ab

kowi

cz

ku

lt

ur

a

i

wy

po

cz

yn

ek

Page 22: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

42 październik – listopad 2013 43październik – listopad 2013

k l i n i k a u r o d y

Serdecznie zapraszamy Państwa do zapoznania się z ofertą Kliniki Urody CICCO, w której oferujemy pełną gamę

zabiegów pielęgnacyjnych i leczniczych na twarz, ciało , dłonie i stopy specjalnie dostosowanych zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn.

Nasz personel dobierze indywidualny program pielęgnacyjny, a właściwie dobrana terapia oraz systematycznie wykonywane zabiegi

są gwarancją zdrowej i promiennej cery na długie lata.

O t u l i m y C i ę o d r o b i n ą p i ę k n a i l u k s u s u

w w w. c i c c o . p lgodziny otwarcia:

pn. – pt. 9.00 – 20.00 sob. 9.00 – 13.00

u l . N a r u t o w i c z a 1 6 A / 1 , S z c z e c i n , r e j e s t r a c j a 9 1 4 3 3 0 6 9 0

reklama izba_cicco 1/2 strony 13-02-18 23:12 Strona 1

Fot.

archiw

um

Sztuka i pokój

Szczecinianka Jolanta Drąszkowska, która wspiera wyjątkowy w skali kraju program kształcenia artystycz-nego młodzieży, brała udział we wręczeniu Nagrody Pokoju znanemu kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi w ramach Światowego Projektu Pokojowego „Wieczna Miłość”.

Autorem i inicjatorem projektu jest wybitny arty-sta-malarz i rzeźbiarz Wojciech Siudmak, pochodzący z Wielunia, a od 40 lat tworzący w Paryżu. Na mapie świata Wieluń był pierwszym celem i pierwszą cywil-ną ofiarą rozpętanej przez niemieckie wojska II wojny światowej. Dramatyczna historia miasta była istotną przyczyną, dla której zrodził się projekt tego wybitnego twórcy. Misją projektu, nad którym honorowy patro-nat objął polski komitet ds. UNESCO, jest połączenie dziełami sztuki różnych miast świata, przekazanie i rozwinięcie idei harmonii, tolerancji i pokoju.

Światowy Projekt Pokoju zainicjowało wzniesienie w Wieluniu 31 sierpnia pomnika „Wieczna Miłość” – symbolu pokoju, piękna i harmonii uniwersalnej. Dzieło Wojciecha Siudmaka przedstawia zbliżone do siebie twarze: kobiety i mężczyzny, dwie planety zawie-szone w przestrzeni kosmosu, które łączą się orbitami tworząc znak nieskończoności. Kolejnym elementem projektu było przyznanie Nagrody Pokoju. 1 września w Filharmonii Świętokrzyskiej odebrał ją znany kom-pozytor Wojciech Kilar. Wśród składających gratula-cje laureatowi była Jolanta Drąszkowska, właścicielka i prezes szczecińskiej firmy Neptun Developer, która tak tłumaczy swój udział w przedsięwzięciu: - Idea tego pro-jektu jest mi bardzo bliska. Podczas przyznania Nagrody Pokoju panu Wojciechowi Kilarowi padło zdanie o tym, że jeżeli w wyniku realizacji Światowego Projektu Poko-ju decydenci choć chwilę dłużej pomyślą, zanim wzniecą wojnę, to warto było go realizować. Poza tym uważam, że zaangażowanie w projekt osoby ze Szczecina jest dobre dla naszego miasta.

Wręczenie nagrody uświetniło wykonanie utworu „Wieczna Miłość” wybitnego francuskiego kompozy-

tora, laureat Oscara za muzykę filmową, Francisa Lai, który skomponował poemat symfoniczny specjalnie dla Projektu „Wieczna Miłość”. Zaśpiewały go Natalia Rubiś i Agnieszka Rehlis z towarzyszeniem orkiestry Filhar-monii Świętokrzyskiej. Prapremierowym wykonaniem tego utworu dyrygował Jacek Rogala. Francis Lai był też członkiem międzynarodowego jury, które zadecydowa-ło o przyznaniu nagrody Wojciechowi Kilarowi. Oprócz niego zsiadał w nim m.in. noblista Frank Wilczek.

Udział szczecinianki w Światowym Projek-cie Pokoju jest jej kolejnym działaniem na rzecz wspierania kultury, choć do tej pory działała ona w Szczecinie. Jej firma sponsorowała m.in. konkurs Bursztynowy Pierścień i fundowała pierwszą nagrodę w Turnieju Tenorów. W 2011 roku firma Neptun Deve-loper rozpoczęła we współpracy z Liceum Plastycznym w Szczecinie realizację niezwykłego programu „Się-gajcie gwiazd”. Polega on na tym, że dzięki me-cenatowi firmy, szkoła sprowadza światowych mistrzów w dziedzinie sztuk plastycznych. Dzięki temu

Jolanta Drąszkowska ze statuetką – miniaturą

monumentu Wieczna Miłość

Laureat Nagrody Pokoju Wojciech Kilar odbiera gratulacje

od Jolanty Drąszkowskiej.

Monument Wieczna Miłość stanął w Wieluniu.

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

cz

Fot.

M. Ab

kowi

cz

ku

lt

ur

a

i

wp

oc

zy

ne

k

w 2012 roku uczniowie szczecińskiego „plastyka” bra-li udział w warsztatach z Wojciechem Siudmakiem. Oprócz tego Neptun Developer sfinansował stworzenie w liceum profesjonalnie oświetlonej galerii, w której prezentowane są prace uczniów i gości, oraz pracowni grafiki. Uczniowie, którzy zdobywają laury w konkur-sach (a od rozpoczęcia współpracy jest ich coraz więcej) otrzymują stypendia.

Jolanta Drąszkowska uważa takie konkretne dzia-łania na rzecz swojego miasta i rozwoju kultury za coś naturalnego: - Jestem przekonana, że środowisko bizne-sowe, a szczególnie branża deweloperska, może wspólnie zrobić na tym polu wiele dobrego.

mab

Stomatologia zachowawcza

Periodontologia

Chirurgia stomatologiczna

Implantologia Implantoprotetyka

Stomatologia estetyczna

Profilaktyka

Endodoncja

Ortodoncja

Protetyka

ul . Naru towicza 16a, 70-240 Szczec in

www.dr-gajda.pl91 433 07 76

reklama izba_gajda 1/2 strony 13-02-18 23:14 Strona 1

Page 23: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

44 październik – listopad 2013 45październik – listopad 2013

Pomóż i zainwestuj w Etiopii

Ambasador Etiopii uświetnił drugie spotkanie charytatywne na rzecz akcji leczenia zaćmy w tym kraju zorganizowane przez Rotary Club Szczecin.

Imprezę, która odbyła się w szczecińskiej restau-racji Marina otworzył Krzysztof Dokowski, prezy-dent szczecińskiego klubu Rotarian. Gościem ho-

norowym imprezy był ambasador Etiopii w Berlinie (zakres działań berlińskiej ambasady obejmuje także Polskę) Fesseha Asghedom Tessema, który zachęcał przedsiębiorców biorących udział w spotkaniu do inwestowania w jego ojczyźnie: - W ciągu pięciu lat przygotujemy 3 mln ha gruntów pod inwestycje. W Etiopii działa już polska firma informatyczna As-seco, a ostatnio była u nas delegacja Ursusa, który szuka miejsc do prowadzenia biznesu.

Następnie degustację whisky single malt prze-prowadził Martyn O’Reilly, ambasador szkockiej whisky, który poprowadził gości wieczoru szlakiem destylarni z regionu Speyside, biorącego nazwę od rzeki Spey, wzdłuż której whisky produkuje się w 42 miejscach. Po złocistym napoju spróbować można było tradycyjnej szkockiej potrawy: haggis. Wieczór zakończył się degustacją kubańskich cygar na tarasie restauracji.

Konto akcji pomocy chorym w Etiopii zasilić można było kupując butelki szkockiego trunku i losy w loterii fantowej. Wylicytowano też dwa ob-razy: Widok z Wałów Chrobrego II Michała Candera i pracę kubańskiego malarza Yosbela Cardenasa Na-varro.

- Dzięki ubiegłorocznemu spotkaniu udało się przeprowadzić 400 operacji usunięcia zaćmy w Etio-pii. Mam nadzieję, że po tegorocznym uda nam się przeprowadzić kolejne 400 operacji – mówi Mariusz Zwierzyński, który koordynuje akcję i przypomina, że w tym trzykrotnie większym od Polski kraju, któ-ry liczy ponad 80 mln mieszkańców, około 1,4 mln osób cierpi na zaćmę, a jest tam tylko stu okulistów.

mab

Ambasador Fesseha Asghedom Tessema zaprasza do inwestycji

w swoim kraju.Fo

t. Mi

chał

Abko

wicz

Syria na wyciągnięcie widelca

Na kulinarną podróż po Bliskim Wschodzie za-prasza nowo otwarta restauracja przy ul. Romera 12 w Szczecinie. Patronką syryjskiego lokalu jest Aramia, bogini życia i wody.

Wycieczkę po smakach Syrii rozpoczynamy od filiżanki herbaty z cynamonem. To powitalny napój w restauracji Aramia.

Lokal składa się z dwóch sal, duża może pomie-ścić 60 osób, mniejsza - 25. Nad częścią sali głównej znajduje się sufit utkany gałązkami winorośli. To nie przypadek, gdyż, jak wyjaśnia nam Samir Zeair, wła-ściciel lokalu, roślina ta znajduje się w każdym syryj-skim domu. To właśnie pod nią tradycyjnie pije się kawę i herbatę. Nie inaczej jest w Aramii.

Jako że patronką restauracji jest bogini życia i wody, w lokalu znajdziemy wiele dzbanów. Na ścianach wiszą lustra cięte tak, by kojarzyły się ze strumieniami wody. Na suficie wiszą wschodnie żyrandole, symbol architektury muzumańskiej. Nie mogło też zabraknąć szisz. Zaciągając się dymem z fajki wodnej (smaki: jabłkowy, truskawkowy, bana-nowy itd.) można ułożyć się wygodnie na poduszkach w sali małej i słuchać muzyki arabskiej, a w każdą so-botę od godz. 21 obejrzeć taniec brzucha.

Jeszcze rok temu doktor Samir Zeair chyba nie podejrzewał, że będzie rozkręcać biznes gastrono-miczny. Na co dzień jest ordynatorem Oddziału Chi-rurgii Ogólnej, Chirurgii Naczyniowej i Transplan-tacyjnej w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Pochodzi z Syrii. Studia skończył w Akademii Me-dycznej w Lublinie. Kilka miesięcy temu do doktora i jego żony, Nady Azzouz, przyjechała rodzina z Syrii. Łącznie kilkanaście osób

- Uciekli przed wojną. Większość z nich straciła miejsca pracy, część także domy. Byli narażeni na cią-głe niebezpieczeństwo ze względu na działania wojen-ne i porwania osób za okup – mówi Samir Zeair.

Przyjechali do Szczecina, by odnaleźć spokój. Brat doktora, Majed, prowadził w Syrii restaurację. Stąd też pojawił się pomysł, by w Polsce kontynuować tę pracę. Brat jest dziś szefem kuchni w Aramii, a re-staurację prowadzi Nada Azzouz.

- Nasza rodzina czuje się w restauracji tak jak u siebie - podkreśla doktor. A to znaczy, że w Aramii nie ma mowy o żadnej podróbie.

Zaglądamy do karty. Pierwsza obserwacja to ceny - bardzo przystępne, druga porcje – tu naprawdę można się najeść. Na przystawkę możemy wybrać szarmę z kurczakiem (10 zł) lub wołowiną (12 zł). Krojone rollo składa się z kilku sporych kawałków. Innym razem możemy skusić się na faszerowane ry-żem i warzywami liście winogron (10 zł). Do wyboru jest też kilka zup, np. zupa z soczewicą, szpinakiem i mięsem wołowym serwowana z pitą (10 zł).

Wizyta w Aramii może ucieszyć jaroszy. Sałatek tu dostatek, a wśród nich tabule z natką pietruszki, pomidorem, cebulą, kaszą i cytryną (15 zł).

- To jest narodowa sałatka Syrii - podkreśla dok-tor. - Używamy kaszy jęczmiennej, takiej, której w Pol-sce nie kupimy.

Są też dania specjalnie adresowane do wegetarian, a wśród nich falatel – kotleciki z ciecierzycy (5 szt.) z sałatką i pitą (15 zł).

- Dużą popularnością cieszy się bób gotowany w so-sie własnym z przyprawami, pomidorem i natką pie-

truszki. Ale mamy też zielony bób smażony na oliwie z oliwek z kolendrą i natką pietruszki, podany z ryżem i jogurtem naturalnym – mówi Samir Zeair.

Część dań w menu opatrzona jest hasłem „Spe-cjalności Aramia”. Jednym z nich jest fate hommos z mięsem (cieciorka z pastą z cieciorki podawana z mieloną baraniną, masłem arabskim, orzeszkami pinii i grzankami).

Jak dojechać do restauracji? Podążając od al. Woj-ska Polskiego, skręcamy w ul. Szafera, a następnie w lewo w ul. Romera. Po przejechaniu kilkunastu me-trów, skręcamy w pierwszą przecznicę w prawo. Po minięciu budynku Agencji Modernizacji i Restruk-turyzacji Rolnictwa, a po przeciwnej stronie (jeszcze przed dojechaniem do szkoły) ujrzymy szyld Aramia.

MASZA

Na ścianach wiszą lustra cięte tak, by kojarzyły się ze strumieniami wody. Na suficie zaś wschodnie żyrandole.

Wycieczkę po smakach Syrii rozpoczynamy od filiżanki herbaty z cynamonem. Przy okazji można zaciągnąć się owocowym dymem

z fajki wodnej.

Fot.

MASZ

AFo

t. MA

SZA

ku

lt

ur

a

i

wp

oc

zy

ne

k

ku

lt

ur

a

i

wp

oc

zy

ne

k

Binowo w szczycie sezonu

Najstarszy turniej korporacyjny w Polsce - o Pu-char Prezesa Zarządu Banku Handlowego w Warsza-wie S.A. i finał World Golfers Championship – naj-większego cyklu rozgrywek w Polsce odbyły się pod koniec lata w Binowie.

W popularnym „Citi Handlowym” wzięło udział ponad 500 golfistów i gości banku. Ci ostatni jak co roku brali udział w turniejach i konkursach dla po-czątkujących.

W turnieju głównym w kategorii stableford brut-to zwycięzcą został Witold Szczepanowski z wyni-kiem 30 punktów. W kategorii 0 – 15,4 zwyciężył Robert Tobiasz z wynikiem 39 punktów, w grupie handicapowej 15,5 - 25,4 wygrał Grzegorz Adamo-wicz (39). W grupie handicapowej 25,5 – 36,0 wy-grał Zbigniew Estkowski (42).

Na starcie rozgrywanych jednocześnie World Golfers Championship i Diners Club Trophy stanęło 162 uczestników wyłonionych spośród blisko 1000 uczestników turniejów eliminacyjnych.

Nagrodą było prawo reprezentowania nasze-go kraju podczas światowego finału World Golfers Championship 2013, który odbędzie się w okolicach Durbanu (RPA) na przełomie października i listopa-da br., a także w turnieju Diners Club International Pro-Am, rozgrywanego w listopadzie na polach gol-fowych Abu Dhabi.

W kategorii 0-5 wygrał Adrian Kaczała, repre-zentant Binowo Park, w grupie 6 – 10 Jan Sikorski z Mazury Golf and Country Club. Stawkę repre-zentantów Polski na światowy finał World Golfers Championship uzupełnili: Bogdan Maciończyk (11 – 15) - Śląski Klub Golfowy, Mariusz Wojtas (hcp 16 – 20) – Binowo Park Golf Club oraz Janusz Mojsiewicz (21 – 25) i Marek Kowalczyk ( 26 – 36) z Rycerskiego Klubu Golfowego. W kategorii celebrytów Jerzy Du-dek wyprzedził Mateusza Kusznierewicza i Mikołaja Grabowskiego.

mab

Mateusz Kusznierewicz, Krzysztof Materna i Jerzy Dudek na starcie

World Golfers Championship.

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

cz

Page 24: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

46 październik – listopad 2013 47październik – listopad 2013

Pekao Szczecin Open 2013

Kolejna edycja tenisowego turnieju Pekao Szczecin Open za nami. Tradycji stało się zadość. Znowu nie wygrał Hiszpan, choć dwaj reprezentanci tego kraju byli przed zawodami najwyżej sklasyfikowani. Wprawdzie do finału dotarł rozstawiony z szóstką - kolejny Hiszpan - Pere Riba, lecz w starciu z lubującym się w trzysetówkach Ukraińcem Oleksandrem Niedowiesowem nie miał za wiele do powie-dzenia.

Niedowiesow wcześniej rozegrał cztery długie mecze. W każdym po trzy partie. Wychodził z nie lada opresji i kibice zacierali ręce przed emocjonującym finałem. Nic z tych rzeczy. Ukrainiec łatwo pokonał Ribę 6:2, 7:5 i to jemu przypadła główna wygrana.

Najlepszy z Polaków Grzegorz Panfil odpadł w ćwierć-finale. Minimalnie lepszym od niego okazał się Argentyń-

czyk Diego Sebastian Schwartzman. Nie było zatem upra-gnionego półfinału i Grzegorz Panfil z wynikiem 4:6, 6:3, 5:7 pożegnał się ze szczecińską publicznością.

- Przebrnąłem eliminacje, zagrałem kilka naprawdę świetnych meczów i mówiąc szczerze, nie mam sobie zbyt wiele do zarzucenia. Ten turniej to mój życiowy sukces. W ćwierćfinale było blisko. Czułem, że jestem lepszy od przeciwnika, ale czegoś zabrakło - mówił na konferencji prasowej.

Tradycyjnie już nieco w cieniu odbywał się turniej deblowy, choć w Szczecinie akurat gra podwójna ma swoich zagorzałych fanów. To właśnie w naszym mie-ście rozkwitała kariera Marcina Matkowskiego i Mariusza Fyrstenberga, którzy wygrywali tu trzy razy. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do braci z Wielkiej Brytanii - Kena i Neala Skupskich.

Jednak szczeciński challenger tenisowy to nie tylko sportowa rywalizacja, ale też, a może przede wszystkim ważne wydarzenie społeczne, towarzyskie i biznesowe. Stąd obecność na trybunach i kortach znamienitych go-ści z wielu branż. Byli więc artyści (Marcin Daniec, Urszu-la Dudziak), aktorzy (Piotr Cyrwus, Karol Strasburger), sportowcy (siatkarz Piotr Gruszka, tyczkarka Monika Py-rek, wioślarz Marek Kolbowicz), także politycy i biznes-meni. Wieczorami publiczność bawili podczas koncer-tów znani wykonawcy m.in.: Natalia Przybysz, Miloopa Optica, Pievos czy poetycko brzmiąca Elżbieta Adamiak. Namiot pękał w szwach, zarówno od licznej publiczności, jak i gorących rytmów. Działo się...

Nasz turniej ma ponad 20-letnią tradycję i trudno znaleźć podobną imprezę w naszym kraju przeprowa-dzaną z takim rozmachem i przy tak dużym budżecie. W mieście, w którym od lat nie możemy doczekać się wielkich przedsięwzięć, to swoista perełka, dzięki której jest możliwość zawierania nowych znajomości, zobacze-nia z bliska gwiazd estrady i sportu, wreszcie poczucia at-mosfery międzynarodowego wydarzenia. Przede wszyst-kim sportowego, ale nie tylko. Paweł Stężała

Oleksandr Niedowiesow z Ukrainy w finale gładko pokonał Hiszpana

Pere Ribę.

Uroczystość dekoracji zwycięzców.

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

cz

Fot.

Mich

ał Ab

kowi

cz

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. wspierają zachodniopomorski sport. W koszulkach z ich logo występują zarówno zawodnicy najwyższych lig rozgrywkowych w kraju, jak i amatorzy oraz uczniowie.

20 września siatkarki Chemika Police rozegrały cha-rytatywny mecz pokazowy z ZAKSA Kędzierzyn Koźle w nowej hali przy Zespole Szkół im. Ignacego Łukasiewi-cza w Policach. Widowisko było okazją do pomocy dla podopiecznych Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych oraz prezentacji przed publicznością nowego składu polickiej drużyny, która jest beniamin-kiem w OrlenLidze w sezonie 2013/2014. W koszulkach z logo Grupy Azoty, pat-rona drużyny, grają doskonałe siatkarki z Małgorzatą Glinką-Mogentale, najlepszą pol-ską zawodniczką na czele. Oprócz niej zespół wzmoc-niły także m.in. reprezentantki Polski Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Gajgał-Anioł i Agata Sawicka oraz Serbki Maja Ognjenović i Ana Bjelica. W powszechnej opinii fachowców z takimi zawodnicz-kami Chemik Police będzie walczyć o najwyższe laury zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej.

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. na kolejny rok została Głównym Partnerem Pogoni Szczecin. Umowę potwierdzającą współpracę podpi-sali Waldemar Duży - Dyrektor z Grupy Azoty Zakła-dy Chemiczne „Police” S.A., który wszedł w skład za-rządu Pogoni oraz sportowej spółki Jarosław Mroczek. Na mocy zawartego porozumienia logo Grupy Azoty pozostało umieszczone na przedniej części koszulek meczowych piłkarzy oraz wszystkich pozostałych strojach drużyny Pogoni Szczecin i jej sztabu szkole-niowego.

- Liczymy, że poprzez przekazanie środków Pogoń będzie nie tylko „Dumą Pomorza”, ale też całej Polski - stwierdził Dyrektor Energetyki w Grupie Azoty Za-kładach Chemicznych „Police” S.A., Waldemar Duży.

Jakub Ossowski (z lewej) zwyciężył tegoroczny Floating Garden Szczecin

Open 2013 presented by Grupa Azoty.

Małgorzata Glinka-Mogentale jest najbardziej utytułowaną

zawodniczką w nowym składzie Chemika Police.

Nowe koszulki Pogoni z logo Grupy Azoty prezentują: Waldemar Duży, dyrektor Energetyki w Grupie Azoty

Zakładach Chemicznych „Police” S.A.oraz Jarosław Mroczek - prezes

i Grzegorz Smolny - wiceprezes Pogoni Szczecin.

Mecenas zachodniopomorskiego sportuPrezentacje 2013

Grupa AzotyZakłady Chemiczne „POLICE” S.A.

ul. Kuźnicka 1, 72-010 Policewww.zchpolice.grupaazoty.com

e-mail: [email protected]. 91 317 40 30, fax 91 317 36 03

- Poziom środków przekazanych przez naszą grupę bę-dzie porównywalny do tego sprzed roku. Na poczet klu-bu trafią dodatkowe środki, jeśli drużyna ulokuje się na miejscach 1.-8. na koniec sezonu.

13 października od meczu wyjazdowego z Asseco Gdynia rozpoczną sezon Tauron Basket Ligi koszyka-rze AZS-u Koszalin, kolejnej drużyny najwyższej klasy rozgrywek, wspieranej przez Grupę Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A.

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. od lat angażuje się w promocję poprzez golfa, którego polską kolebką jest Pomorze Zachodnie. Jeszcze w la-tach 90. Police patronowały turniejowi pracowników mediów Police Golf Media Cup rozgrywanego na nie-istniejącym już dzisiaj polu w Łukęcinie, a następnie w klubie Binowo Park. Obecnie marka Grupy Azoty towarzyszy turniejowi zawodowych golfistów - Flo-ating Garden Szczecin Open 2013 presented by Grupa Azoty, w którym udział biorą zawodowcy z kraju i za-granicy. Charakterystyczne logo z jaskółką towarzyszy też innym imprezom golfowym, w których udział bio-rą członkowie klubu Binowo Park, takich jak Mistrzo-stwa Klubu.

Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. tradycyjnie działa też w swoim najbliższym otoczeniu, pomagając zawodnikom, klubom i organizatorom amatorskich imprez sportowych. Ze wsparcia spółki korzystają Uczniowski Klub Sportowy „Champion”, Integracyjny Uczniowski Klub Pływacki „Wodnik” Police, Ognisko Towarzystwa Krzewienia Kultury Fi-zycznej „TYTAN”. Pod znakiem Grupy Azoty odby-wają się także wydarzenia i inicjatywy sportowe, takie jak wielki mecz gwiazd organizowany przez stowarzy-szenie „Siatkarze dla Hospicjum” czy „Młodzieżowa Akademia Piłkarska” prowadzona przez Klub Piłkar-ski „Chemik Police”.

strona | 3

pr

om

oc

ja

ku

lt

ur

a

i

wp

oc

zy

ne

k

Page 25: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

48 październik – listopad 2013 49październik – listopad 2013

Szachowe tsunami w Policach

Panuje opinia, że wyniki sportowe w szachach są na ogół przewidywalne. Tytuły szachowe, a zwłaszcza aktual-ne rankingi doświadczonych rywali, „powalają” na starcie młodych i ambitnych uczestników rywalizacji.

Stąd jakby z urzędu prognozowano, iż w tegorocz-nym XXVIII Międzynarodowym Turnieju Szachowym im. Tadeusza Gniota (Police, 10-17 lipca 2013) podium zarezerwowane jest dla utytułowanych zawodników za-granicznych.

Ale w tym roku polickie szachy w kończącej turniej 9. rundzie nawiedziło tsunami. Do tego czasu, niemal od startu, prowadził arcymistrz Vidmantas Malisauskas (Li-twa) i wydawał się on być pewny zwycięstwa w turnieju (do triumfu wystarczył remis). Tuż za nim arcymistrzowie z Ukrainy i Rosji, i... dwaj jeszcze liczący się Polacy: arcy-mistrz Mirosław Grabarczyk i wschodzący talent polskich szachów – jeszcze bez międzynarodowego tytułu – 19-let-ni Paweł Weichhold z Hetmana Koszalin.

I to właśnie ten zawodnik grając bezkompromisowo cały turniej rozegrał fenomenalną partię z samodziel-nym liderem. Był to prawdziwy pogrom: ofiara piona za inicjatywę w początkowej fazie gry, zaś po późniejszych niedokładnościach przeciwnika efektowny atak. W takiej

sytuacji faworyt z Wilna w 22 posunięciu poddaje partię w przegranej pozycji. Złośliwi komentowali, że arc. Mali-sauskas w ciągu 2,5 godziny pozbył się ponad 4 tys. zło-tych (zajął ostatecznie 4. miejsce), a 5 tys. za I miejsce w turnieju było już prawie w jego portfelu.

Gwoli statystyki odnotować należy 2. miejsce arcy-mistrza Wadima Szyszkina (Ukraina) i 3. miejsce wspo-mnianego już Grabarczyka (Baszta Żnin). 5. m-ce zajął 7-krotny mistrz Polski arcymistrz Włodzimierz Szmidt (AZS Poznań), a 6. arcymistrz Igor Jagupow (Rosja).

Poza czołówką znaleźli się m.in. arcymistrzyni Karina Szczepkowska-Horowska (MKSz Rybnik) – reprezentant-ka Polski na ubiegłorocznej Olimpiadzie Szachowej w Stambule, były wicemistrz świata w grze koresponden-cyjnej mistrz międzynarodowy Josef Franzen (Słowacja) i najlepszy z Belgów – mistrz FIDE Wim Maes (wygrał rywalizację nauczycieli).

Zwrócić trzeba uwagę na interesującą tendencję; w tym roku 1/4 uczestników stanowili juniorzy, w tym członko-wie kadry narodowej Niemiec i Polski do lat 15. Z szachi-stów naszego regionu poza zwycięzcą turnieju - najlepsze wrażenie pozostawili policzanie: Tomasz Tokarczyk (12) i Rafał Szyszyło (17).

Policki turniej stał się dużym sukcesem organizacyj-nym. W tegorocznej edycji wzięło udział 42 szachistów (w tym 7 arcymistrzów) z 7 państw: Belgii, Litwy, Nie-miec, Polski, Rosji, Słowacji i Ukrainy. To jedna z najsil-niej obsadzonych imprez szachowych w Polsce.

XXVIII memoriał policki to także dwa istotne jubile-usze. Najważniejszy to upamiętnienie 100. rocznicy uro-dzin Tadeusza Gniota – cenionego pedagoga i szachisty szczecińskiego. Drugi jubileusz wiąże się z ćwierćwie-czem organizowania imprezy w Policach przez Nauczy-cielski Klub Szachowy „Śmiały” (z powodzeniem kon-tynuuje inicjatywę Związku Nauczycielstwa Polskiego) przy wydatnym wsparciu samorządu gminnego, a szcze-gólnie burmistrza Władysława Diakuna. Na uroczystym otwarciu turnieju widzieliśmy wielu znakomitych gości. Obok rodziny patrona szachiści przywitali konsulów honorowych Litwy - Wiesława Wierzchosia i Niemiec – mecenasa Bartłomieja Sochańskiego. Niemiecki Związek Szachowy reprezentował pełnomocnik ds. kontaktów międzynarodowych młodzieży prof. dr Hans J. Hochgra-efe. Masław

Nie obyło się bez tradycyjnego tortu na uroczystości zakończenia

turnieju. W środku wieloletni organizator turnieju Mieczysław Manik.

19-letni koszalinianin Paweł Weichhold – niespodziewany

triumfator polickiego turnieju.

Fot.

M. Sz

czepk

owsk

a

Fot.

M. Sz

czepk

owsk

a

ku

lt

ur

a

i

wy

po

cz

yn

ek

ku

lt

ur

a

i

wy

po

cz

yn

ek Brydżowe Grand Prix na ostatniej prostej

Wielkimi krokami zbliża się do końca trzecia edy-cja Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu spor-towym. Cykl, który rozpoczął się w styczniu tego roku i obejmuje 12 dużych turniejów rozgrywanych na terenie naszego województwa, zakończy się grudnio-wym finałem z udziałem 16 najlepszych zawodników.

Każdy z nich będzie miał prawo wyboru partne-ra przed finałem, pod warunkiem, że ten rozegrał przynajmniej połowę turniejów. A że najlepsi grają z reguły z najlepszymi, to i ten, kto zajmuje miej-sce w trzeciej dziesiątce, ma realne szanse na udział w decydującej rozgrywce.

Po jedenastu zawodach na czele jest szczeciński duet Piotr Wasylko – Jerzy Razik. Pierwszy z nich jest ciut wyżej, ponieważ po jednym z turniejów liderzy rozegrali z innymi partnerami. Efekt? Wa-sylko minimalnie wyprzedza swojego partnera, bo w rozegranej we wrześniu imprezie w Świętouściu wraz z reprezentacyjnym juniorem Maciejem Bie-lawskim zajął pierwsze miejsce. Razik zaś, w Reczu, pod nieobecność stałego partnera, uplasował się w środku stawki.

Kolejne lokaty w punktacji długofalowej zaj-mują: obrońca mistrzowskiego tytułu Jerzy Kullass z Koszalina (w parze z Janem Chmielewskim), szcze-ciński nestor brydża Julian Pisarek (tworzy duet z Lechosławem Błazińskim) oraz Robert Cylwik (gry-wa z Jackiem Batógiem). W trzech ostatnich elimina-cjach triumfowali: gracze ze Szczecinka Longin Gracz-kowski – Marek Szabałowski w Mielnie, wspomniani

Rozgrywki obejmują 12 dużych turniejów rozgrywanych na terenie

naszego województwa.

Wasylko z Bielawskim w Świętouściu oraz szczeciński mikst Hanna Zembrzuska – Zdzisław Pleskot w Lipia-nach. Ostatnia eliminacja planowana jest na koniec października w Goleniowie. Finał zaś odbędzie się 8 grudnia w szczecińskiej restauracji Zamkowa.

Organizatorami rozgrywek jest Zachodniopo-morski Związek Brydża Sportowego, entuzjaści gol-fa w poszczególnych miejscowościach turniejowych oraz miejscowe władze samorządowe. Patronat pra-sowy nad imprezą sprawuje „Świat Biznesu”.

(PS)

Przyjazny brydż na Uniwersytecie

W sobotę, 23 listopada, już po raz szósty odbę-dzie się Otwarty Turniej Brydżowy o Puchar Rek-tora Uniwersytetu Szczecińskiego. To wyjątkowe zawody, zarówno ze względu na panującą podczas rywalizacji atmosferę jak i ich formułę.

Idea jest prosta. Zgłoszeni brydżyści dzieleni są na dwie kategorie: mniej zaawansowanych (amato-rzy) oraz tych o większym doświadczeniu (profe-sjonaliści). Następnie pary składające się po jednym zawodniku z każdej z tych grup kojarzone są losowo. W ten niecodzienny sposób powstaje duet, który po-tem - na dystansie 24 rozdań – walczy o zwycięstwo w imprezie.

Mimo dużej konkurencji oraz atrakcyjnych na-gród przy stołach panuje przyjazna atmosfera. Dla wielu grających to jedyne zawody brydżowe w roku. Będą też i tacy, którzy po raz pierwszy w karierze sta-ną w szranki z zawodowymi brydżystami.

- „Profesjonaliści” z założenia muszą trzymać fa-son – twierdzi profesor Jacek Batóg, pomysłodawca i główny organizator imprezy. - Od początku do końca. Ich zadaniem jest bowiem zachęcić adepta do nowej formy karcianej rywalizacji. Zapraszamy więc do udziału w turnieju osoby o stosunkowo niskim pozio-mie brydżowego zaawansowania.

A z gry w brydża mogą płynąć także dodatkowe korzyści.

- Ta gra pozwala doskonalić między innymi takie umiejętności jak: podejmowanie decyzji, logiczne my-ślenie, współpraca, wreszcie ocena poziomu ryzyka – uzasadnia Batóg. - Nie należy chyba nikogo przeko-nywać, jak istotne znaczenie mają te cechy nie tylko

w działalności gospodarczej i zawodowej, ale i w na-szym codziennym życiu.

Turniejowi patronują rektor Uniwersytetu Szcze-cińskiego prof. Edward Włodarczyk oraz dziekan Wy-działu Nauk Ekonomicznych i Zarządzania US prof. Waldemar Tarczyński, honorowo zaś - Marszałek Wo-jewództwa Zachodniopomorskiego. Początek zawo-dów w auli WNEiZ (ul. Mickiewicza 64) 23 listopada o godz. 10. Szczegóły na stronie: www.us.szc.pl/brydz lub pod nr tel.: 503704537.

(ps)

Jak co roku na Ekonomii na Mickiewicza brydżyści amatorzy

zagrają w parach z profesjonalistami.

Fot.

archiw

um

Page 26: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

50 październik – listopad 2013 51październik – listopad 2013

Fot.

archiw

umFo

t. arc

hiwum

Kitesurferzy latali nad Bałtykiem

Miłośnicy pływania na desce ciągniętej przez lata-wiec opanowali Międzyzdroje w przedostatni wakacyjny weekend, podczas szóstej edycji Summer Kite Festival.

Tegoroczna edycja podobnie jak rok temu posiada rangę Kitesurfingowych Mistrzostw Polski w konku-rencji slalom. Jak na profesjonalne zawody przysta-ło, najlepsi zawodnicy walczyli o nagrody pieniężne. Pula nagród w slalomie wynosiła 5 tys. zł (o miejsca na podium i nagrody walczyło 29 zawodników), a we freestyle 3 tys. zł. W tej drugiej kategorii rywalizowało 28 osób, w tym ośmiu juniorów i cztery panie. Oprócz nagród pieniężnych uczestnicy Summer Kite Festival otrzymali nagrody rzeczowe.

Tegoroczny SKF był bardzo ciekawy. Warunki dopisały idealnie. Słońce i wiatr do 20 węzłów przez dwa dni zawodów. Mistrzostwa Polski w Slalomie w kategorii mężczyzn wygrał Maks Żakowski przed Bła-żejem Ozógiem i Maciejem Czernickim. W klasyfikacji Masters miejsca na podium zajęli Paweł Jabłoński, Ka-rol Wiśniewski i Adrian Przechewka. Rywalizację pań

Denis Żurik, Darek Ziomek, Krzysiek Issel) wskoczyli na podium w hotelowych szlafrokach. Dla równowagi Błażej Ożóg wystąpił w garniturze, odbierając nagrodę wicemistrza polski w kite slalomie.

Summer Kite Festival ma już silną markę wśród miłośników deski i latawca. Pierwsza impreza odbyła się w 2007 roku w Międzyzdrojach pod nazwą „Sea and Sky Festival”, jako pierwszy festiwal kitesurfin-gowy w Polsce. Jego partnerem była wówczas firma Unity Line. W 2010 roku impreza zmieniła nazwę na „Summer Kite Festival”. Od początku organizuje go szczecińska firma Event Factory.

- Tuż po tegorocznej edycji rozpoczęliśmy przygo-towania do kolejnej VII edycji Summer Kite Festival w 2014 roku. Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, a Polskie Stowarzyszenie Kiteboardingu wpisało naszą imprezę do kalendarza polskich zawodów kiteboar-dingowych w dyscyplinie Slalom na rok 2014 – mówi Wojciech Gągorowski, współwłaściciel Event Factory - pomysłodawca i organizator imprezy. mab

Summer Kite Festival to nie tylko rywalizacja na wodzie, ale również plażowanie i imprezy towarzyszące.

Impreza ma status Kitesurfingowych Mistrzostw Polski

w konkurencji slalom.Koncerty i wręczenie nagród zwycięzcom odbyły

się na scenie przed hotelem Amber Baltic.

ku

lt

ur

a

i

wy

po

cz

yn

ek wygrała Edyta Gwizdała, która wyprzedziła Elizę Eliasz

i Natalię Grabowską, zaś najszybsi juniorzy to Denis Żurik, Timmy Dittrich i Wojtek Andrzejewski.

Najciekawszymi i najtrudniejszymi technicznie trikami w kategorii Freestyle Open popisali się Ma-rek Rowiński, Denis Żurik i Darek Ziomek. Kolejność wśród pań była następująca: Natalia Grabowska, Eliza Eliasz, Magda Hamann. W finale Juniorów wiatr się skończył, w związku z czym czwórka finalistów - De-nis Żurik, Krzysiek Issel, Wojtek Andrzejewski i Ry-siek Sikorski zajęli razem pierwsze miejsce. Kategorię Freestyle Masters wygrał Karol Wiśniewski.

Summer Kite Festival to nie tylko rywalizacja na wodzie, ale również plażowanie, muzyka klubowa, koncerty na scenie i nocne tańce w klubie Amber Bal-tic. W tym roku na scenie Summer Kite’owej można było zobaczyć występy takich gwiazd jak Skambo-mambo, Red Lips, Specyficzni oraz zespół UKEJE. W wakacyjnej atmosferze przebiegała też ceremonia rozdania nagród na scenie przed hotelem Amber Baltic. Finaliści kategorii freestyle (Marek Rowiński,

Fot.

archiw

um

Page 27: październik – listopad 2013swiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2013.pdfMagazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik – listopad 2013 nr 10-11 [143-144]  ...

52 październik – listopad 2013