Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

13

description

To już trzeci tom serii Anielscy z Niebieskiego. Tym razem bohaterką jest Otylka, bardzo grzeczna i schludna anielinka. W poprzednim roku szkolnym otrzymała nagrodę za wygląd i dbanie o otoczenie. Oczywiście, ma też wielkie serce i śpieszy z pomocą każdemu, kto tego potrzebuje. Nic dziwnego, że to właśnie jej pan Kogucik powierza opiekę nad malutkim dalmatyńczykiem, którego nikt nie chce, bo… jego łatki znikają, zamiast się pojawiać. Szczeniaczek psoci od rana do wieczora, ale nie to jest prawdziwym zmartwieniem Otylki. Kłopotem jest to, że na jej skrzydełkach zaczynają się pojawiać kolorowe niezmywalne plamy! Anielinka próbuje je sczyścić, potem zamalować pastą do zębów, a nawet przykryć włóczkowym ochraniaczem zrobionym przez ciocię. Niestety każdego dnia jest ich więcej i te metody nie pomagają. A przecież ona chce być taka jak wszyscy… Czy Otylka zrozumie, że inne nie znaczy brzydkie? Czy zaakceptuje swoją niezwykłość? A może to właśnie dalmatyńczyk Wzorek jej w tym pomoże?

Transcript of Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

Page 1: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka
Page 2: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

Otylka.indd 2Otylka.indd 2 2014-08-04 15:39:312014-08-04 15:39:31

Podstawowy czarny

Page 3: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

MUZA SA

Iwona Czarkowska

ilustracjeKasia Kołodziej

Otylka.indd 3Otylka.indd 3 2014-08-04 15:39:322014-08-04 15:39:32

Podstawowy czarny

Page 4: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

Otylka.indd 4Otylka.indd 4 2014-08-04 15:39:322014-08-04 15:39:32

Podstawowy czarny

Page 5: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 5 –

ROZDZIAŁ I

Lecą liście, kipi mleko, a do Wiosny tak daleko.

O, przepraszam! Wyglądałam przez okno

i nie zauważyłam was. Bardzo lubię siedzieć

na parapecie, zwłaszcza jesienią. A wyobraź-

cie sobie, że właśnie dziś zaczyna się jesień.

O tej porze roku miasteczko Niebieskie staje

się bardzo kolorowe. Czy wy także lubicie

drzewa, gdy ich liście robią się czerwone,

żółte, pomarańczowe, brązowe?

W Niebieskiem mamy park założony przez

burmistrza Bazylego Anielskiego-Kołowrotka.

Tego samego, który uruchomił pierwszą linię

autobusową, żeby mieszkańcy, czyli anioły

(oni sami wolą, żeby zwracać się do nich

„anielscy”, natomiast o swoich dzieciach

Otylka.indd 5Otylka.indd 5 2014-08-04 15:39:332014-08-04 15:39:33

Podstawowy czarny

Page 6: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 6 –

mówią „anielinki”) szybciej podróżowali.

Tyl ko listonosz Tymoteusz Anielski-Truchcik

ciągle prze mierza tę trasę na swoim starym

skrzypiącym rowerze. Mówi, że autobusy się

psują, a on musi rozwieźć przesyłki na czas.

Tym bardziej, że spośród listów na pewno

niejeden jest z prośbą o pomoc.

Prośby piszą ludzie. Adresują je „Niebo”,

a pracownicy poczty we wszystkich urzę-

dach – jak świat długi i szeroki – przerabiają

adres na „Niebieskie”. Przesyłki trafiają więc

do mieszkających tutaj anielskich i…1.

Opowiedziałabym wam więcej, lecz nie

zdążę, gdyż właśnie pojawiła się bohaterka

naszej opowieści, Otylka. Pewnie potrzebuje

tornistra i worka z kapciami, bo zaraz musi

biec do szkoły.

Otylka zeszła do kuchni, gdzie ciotka Ma-tylda usiłowała zagotować mleko na śniada-nie. Zazwyczaj efekt jej wysiłków był taki, że

1. Możecie o tym przeczytać w książce Balbinka, pechowa anie-linka.

Otylka.indd 6Otylka.indd 6 2014-08-04 15:39:332014-08-04 15:39:33

Podstawowy czarny

Page 7: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 7 –

mleko się przypalało lub kipiało, a w garnku zostawało najwyżej pół kubeczka.

„Ciekawe, czy w tym roku pierwszy dzień jesieni będzie dniem mleka przypalonego czy też kipiącego?” – pomyślała anielinka i usiad ła przy stole, naprzeciwko swojego

Otylka.indd 7Otylka.indd 7 2014-08-04 15:39:332014-08-04 15:39:33

Podstawowy czarny

Page 8: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 8 –

młodszego brata – Roberta (z powodu nie-wiarygodnej wręcz chudości nazywanego przez wszystkich Robakiem).

Anielinek swoim zwyczajem przyniósł do kuchni książkę. Uwielbiał czytać – wielkie i ciężkie księgi, pod warunkiem że dotyczyły rzeczy strasznych. Encyklopedia duchów, tom Wyjce, Przerazy i wstręty. Leksykon, Słownik słów, od których ciarki latają i włosy się jeżą – to były ulubione lektury Roberta. Tym razem miał przed sobą Wielką, większą, a nawet największą encyklopedię potwornych odgłosów, którą wypożyczył poprzedniego dnia w biblio tece szkolnej. Większość jęków i ryków prze-ćwiczył natychmiast, jeszcze zanim ciotka Matylda o dziesiątej wieczorem kazała mu zgasić światło i iść spać. Szkoda, że nowo zdo bytej wiedzy nie wykorzystał podczas śniada niu, bo…

– Żegnaj, lato, witaj, jesieni! – westchnęła ciotka, wyjrzała przez okno kuchenne i tak już zastyg ła, zapatrzona w dal.

Otylka.indd 8Otylka.indd 8 2014-08-04 15:39:342014-08-04 15:39:34

Podstawowy czarny

Page 9: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 9 –

Mleko jakby tylko czekało na tę chwilę. Zrobiło „Pssst” i wyleciało z garnka, zalało palnik i wypełniło kuchnię duszącą wonią spalenizny. „Czyli w tym roku pierwszy dzień jesieni jest dniem mleka kipiącego” – stwierdziła Otylka.

Otylka.indd 9Otylka.indd 9 2014-08-04 15:39:342014-08-04 15:39:34

Podstawowy czarny

Page 10: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 10 –

Tak, tak, ciotka Matylda w całym Niebie-skiem znana była z tego, że miała bardzo romantyczne usposobienie i często się za-myślała. Ubierała się też inaczej niż pozo-stali anielscy. Lubiła długie, powłóczyste, wzorzyste suknie i miękkie szale, których końce powiewały za nią, gdy szła przez park. Wiosną wpatrywała się w pąki kwiatów, a jesienią obserwowała opadające liście. Takie jak ten, który oderwał się od kaszta-nowca rosnącego przed domem sąsiada – Gerarda Anielskiego-Kapiszona, kołował przez dłuższą chwilę w powietrzu i wreszcie opadł na ziemię, żegnany lekkim ciotczy-nym westchnieniem. Otylka rzuciła się do okna, otworzyła je na całą szerokość, po czym aż wzdrygnęła się od chłodu.

– Masz rację, poranki są już zimne – zgodziła się z nią ciotka. – I takie wilgotne. Wszędzie rosa.

– Łuuu! – zawył Robak.– Ojej! – Przestraszona ciotka krzyknęła,

podskoczyła i chlusnęła ocalałym mlekiem

Otylka.indd 10Otylka.indd 10 2014-08-04 15:39:352014-08-04 15:39:35

Podstawowy czarny

Page 11: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

– 11 –

na stół. – Robaku, tyle razy cię prosiłam, żebyś nie wył przy stole – mruknęła i zajrza-ła do garnka. – Pół kubeczka – stwierdziła z westchnieniem. – Chyba dam kanarkowi sąsiadów. Albo mogę zrobić wam herbatę z mlekiem. Co to był za straszny odgłos?

– Wycie stada wilków – wyjaśnił z dumą anielinek.

– Watahy. Wilki biegają watahami – spro-stowała ciotka i ostrożnie przelała ocalałe mleko do filiżanki.

– Aha, a dlaczego nie stadami? – dociekał Robert.

– Nie wiem. – Ciotka wzruszyła ramiona-mi. – Może nie lubią albo nie potrafią? No, pijcie herbatę, bo spóźnicie się do szkoły! – popędziła siostrzeńców.

– A kiedy wrócą mama i tata? – zapytała anielinka i równocześnie wygięła szyję, żeby obejrzeć sobie skrzydła. – Chciałabym, żeby już byli z powrotem.

– Kochanie, przecież dopiero wczoraj wyjechali – odparła ciotka. – Nie będzie ich

Otylka.indd 11Otylka.indd 11 2014-08-04 15:39:352014-08-04 15:39:35

Podstawowy czarny

Page 12: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka

Otylka.indd 12Otylka.indd 12 2014-08-04 15:39:352014-08-04 15:39:35

Podstawowy czarny

Page 13: Otylka, anielinka o skrzydłach motylka