oskar_2012
-
Upload
stefan-szmatula -
Category
Documents
-
view
217 -
download
1
description
Transcript of oskar_2012
1
Myśl irlandzkiego
pisarza, twórcy
„Podróży Guliwe-
ra”, przyświecała
redaktorom gaze-
ty szkolnej
„OSKAR”. Adepci
dziennikarstwa
u c z e s t n i c z y l i
w zajęciach
w poznańskim od-
dziale „Gazety Wyborczej”. Wyjazd za-
kończył warsztaty, które zorganizowane
zostały przez Wyższą Szkołę Nauk Huma-
nistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu.
Jak przebiega proces tworzenia tekstu,
kto wyznacza rytm pracy w redakcji, od
czego uzależnione są zmiany struktury
tekstu dziennikarskiego i jak pisać,
aby nas czyta-
no, to najważ-
niejsze zagadnienia, które omówił redak-
tor Lech Bojarski.
„Oskarowcy” zaznajomili się z zasadami
makietowania gazety oraz poznali pro-
gramy komputerowe wykorzystywane
w mediach.
Dokończenie na stronie 2.
Pismo I Liceum Ogólnokształcącego im. Oskara Kolberga w Kościanie Nr 1 2012/2013
„Oskar” w redakcji „Gazety Wyborczej”
„Jest sztuką widzenie rzeczy niewidzialnych” – słowa Jonathana
Swifta wyraziście podkreślają to, co w zawodzie dziennikarza naj-
ważniejsze – umiejętności wyszukiwania tematów, dostrzegania
potrzeb czytelników oraz wnikliwego i komunikatywnego przeka-
zywania treści.
„Oskarowcy” uczą się od najlepszych
W NUMERZE:
⇒ Humaniści górą - str. 2
⇒ B y ł o s o b i e ż y c i e …
czyli co słychać u biologów -
str. 4
⇒ Podróże młodych naukowców
- str. 7
⇒ Relacje świadków historii -
str. 10
⇒ „The Rest of Dreams”
dla Dawida - str. 12
⇒ Kolarze z Kolberga - str. 13
⇒ Uzdolniona mistrzyni zaczaro-
wanego ołówka - str. 15
2
Dokończenie artykułu ze strony 1
Zajęcia pogłębiły wiedzę licealistów z zakresu historii współczesnej oraz rozwinęły
umiejętności językowe młodych
dziennikarzy.
Niezwykła atmosfera spotkań
sprawiła, że członkowie redakcji
„OSKARA” już planują kolejne
szkolenia. Z pewnością nie były to
ostatnie warsztaty. Zapraszamy do
współpracy.
REDAKCJA
Poznajemy zasady makietowania wydania „Gazety Wyborczej”
Humaniści górą!
Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto (łac. Człowiekiem jestem
i nic, co ludzkie, nie jest mi obce) to sztandarowe hasło renesansu – epoki, z której
wywodzi się humanizm. Był to początkowo ruch umysłowy, który miał na celu od-
czytanie dorobku kultury starożytnej. Humaniści byli niezwykle wykształconymi
ludźmi, zgłębiali wiedzę z wielu dziedzin życia. W dzisiejszych czasach termin
„humaniści” nabiera nowego znaczenia. W naszej szkole pojęcie zarezerwowane zo-
stało dla tych, którzy pragną zgłębiać tajniki filozofii, literatury, sztuki, dziennikar-
stwa.
W roku szkolnym 2011/2012 utworzono dwie klasy o profilu humanistycznym, które
współpracują z wydziałem historycznym UAM. Niedawno został także ustanowiony
patronat Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM nad jedną z tych klas.
Tegoroczni pierwszoklasiści uczestniczyli w wielu wykładach historycznych czy
warsztatach organizowanych przez powyższe wydziały oraz Muzeum Regionalne
w Kościanie. Regularne spotkania odbywały się raz, czasem kilka razy, w miesiącu i
poszerzały wiedzę naszych humanistów zwłaszcza w dziedzinie historii. Uczniom
najbardziej spodobały się warsztaty z retoryki i erystyki, które zakończyły się wielką
debatą oksfordzką. W czasie zajęć, przygotowujących do słownego pojedynku, po-
znawaliśmy tajniki dobrego i mądrego argumentowania swoich racji.
Dokończenie na stronie 3
3
Dokończenie artykułu ze strony 2.
Humanistom zdarza się po-
lować na wiedzę również
w terenie. W tym roku
szkolnym historycy z Kol-
berga zwiedzali Kraków
wzdłuż i wszerz. Dzięki
przewodnikom oraz naszym
profesorom wycieczka ta
nie polegała tylko na wpa-
trywaniu się w zabytki. Była
to żywa lekcja historii.
Oczywiście w planach są
kolejne ciekawe wyprawy.
W szkole jest wielu uczniów
pasjonujących się histo-
rią. Zainteresowani mo-
gą wziąć udział w kon-
kursach (często pod pa-
tronatem poznańskiego
oddziału Instytutu Pa-
mięci Narodowej),
sprawdzających wiedzę
z zakresu danej epoki
czy dekady, które naj-
częściej aktywizują do
prowadzenia badań
w najbliższej okolicy
(np. w ostatniej edycji
jednego z turniejów
uczestnicy musieli zna-
leźć osobę, którą internowano w czasach Solidarności i przeprowadzić z nią wy-
wiad).
Z całą pewnością w Kolbergu nie można się nudzić. Każdy znajdzie coś interesujące-
go dla siebie. Wierzymy, że nigdy nie zabraknie uczniów, którzy będą chcieli posze-
rzyć swoją humanistyczną wiedzę, zobaczyć coś ciekawego, porozmawiać o czymś
interesującym. Potrzebni są nam tacy zapaleńcy…
Łukasz Stucki
Magiczny Kraków i wyjątkowi turyści z Kościana
Stare Miasto w Krakowie zachwyca klimatem
4
Było sobie życie… czyli co słychać u biologów
Profil biologiczno-chemiczny kształtuje pasjonatów. Możemy rozwijać nasze zainteresowania
oraz zdobywać niezbędną wiedzę. W bieżącym roku szkolnym braliśmy udział w różnorodnych
inicjatywach. W telegraficznym skrócie warto przypomnieć, co odnotowali na kartach nasi kro-
nikarze.
Na początku roku szkolnego w auli naszego liceum miało miejsce szczególne wyda-
rzenie – podpisano porozumienie o współpracy pomiędzy Wydziałem Biologii Uni-
wersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu a I Liceum Ogólnokształcącym im.
Oskara Kolberga w Kościanie. Wiąże się z tym wiele korzyści, m. in. możliwość wy-
jazdów na wykłady biologiczne, które porządkują i wzbogacają wiedzę oraz przygo-
towują nas do przyszłych studiów. Na tę okazję stworzyliśmy film, obrazujący gene-
zę naszej fascynacji biologią. Zaprezentowaliśmy go podczas uroczystości.
W minionym roku udali-
śmy się na wycieczkę
krajoznawczą do Nadle-
śnictwa w Racocie, aby
nabyć umiejętnści roz-
poznawania gatunków
drzew i krzewów. Pan
leśniczy był wspaniałym
przewodnikiem. Opo-
wiedział nam wiele cie-
kawostek o drzewach
oraz pokazał racocką
szkółkę leśną, która zro-
biła na nas ogromne
wrażenie. Zwieńcze-
niem dnia było ognisko
ze smacznymi kiełbaskami i pysznym ciastem truskawkowym.
W czerwcu wraz z wychowawczynią panią profesor Janiną Wawrzyniak i panią pro-
fesor Małgorzatą Bartkowiak wyruszyliśmy nad Bałtyk. Naszym celem było uczestni-
czenie w zajęciach „Błękitnej Szkoły”. Pierwszego dnia odbył się wykład, który doty-
czył rozmnażania się zwierząt morskich. Zobaczyliśmy zbiory gdyńskiego oceana-
rium, obserwowaliśmy karmienie fok połączone z treningiem medycznym, mieliśmy
zajęcia z ekologii wód oraz łowiliśmy „materiał biologiczny” w morzu.
Dokończenie artykułu na stronie 5
Młodzi biolodzy w czasie zajęć terenowych
5
Dokończenie artykułu ze strony 4
Poza tym odbyliśmy także interesującą wycieczkę do Ogrodu Botanicznego w Pozna-
niu, podczas której zgłębialiśmy tajemnice roślinności, a zwłaszcza sukulentów. Po-
nadto co roku uczestniczymy w Nocy Naukowców. Jest to noc pełna niezapomnia-
nych wrażeń! W tym samym czasie w całej Europie mają miejsce imprezy popularno
-naukowe i rozrywkowe pod hasłem: Researchers’ Night. Celem imprezy jest zbliże-
nie naukowców i społeczeństwa, stworzenie okazji do spotkania, poznania się i
wspólnych działań. A wszystko to w atmosferze zabawy. Podczas wyjazdu oglądali-
śmy pokazy i prezentacje multimedialne metod i technik stosowanych w antropolo-
gii fizycznej, wykonywaliśmy pomiary antropometryczne rozwoju, składu ciała i
stopnia nadwagi, otrzymywaliśmy sproszkowane barwniki spożywcze, produkowali-
śmy kremy na bazie glonów oraz izolowaliśmy własne DNA przy użyciu typowych
urządzeń kuchennych i
środków chemicznych.
Codzienna nauka prze-
platana jest rozmaity-
mi i atrakcyjnymi wy-
kładami. Większość
z nich odbywa się
w auli naszego liceum.
Jednym z najciekaw-
szych było spotkanie
z wykładowcą dokto-
rem Karolem Kacprza-
kiem z Wydziału Che-
mii UAM, który w po-
pularno-naukowy sposób przedstawił procesy biochemiczne towarzyszące trzem
etapom miłości. Nasz gość wspominał o rozpoznaniu, miłości romantycznej i miłości
dojrzałej. Dowiedzieliśmy się, co to są i jak działają feromony i afrodyzjaki oraz że
miłość można badać naukowo. No cóż, chyba nie praca rozumu przychodzi nam
przede wszystkim na myśl, gdy słyszymy słowo „miłość”, jednak w naszych organi-
zmach, gdy się pojawia uczucie, zachodzi wiele naukowych zjawisk. Warto być tego
świadomym, ale nie przestawać równocześnie wierzyć, że praprzyczyną uniesień
jest coś, co trudno zmierzyć „mędrca szkiełkiem i okiem”.
‘
Agnieszka Maik
Olena Hertmanowska
Agata Bąk
Wizyta w Ogrodzie Botanicznym w Poznaniu
6
Mają haka na raka!
Uczniów naszej szkoły do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym nie trzeba specjalnie
motywować i zachęcać. Szlachetne inicjatywy zawsze trafiają do serc młodych.
W tym roku pięcioro uczniów
klasy I o profilu medyczno-
biologicznym: Krystyna Kwiat-
kowska, Barbara Matyja, Marty-
na Piotrowska, Piotr Rumiński i
Dominika Siąkowska wzięło
udział w kampanii społecznej
pod hasłem „Mam haka na ra-
ka”. Jest to już kolejna edycja
programu, którego problematy-
ka tym razem dotyczy walki
z rakiem jelita grubego.
Akcja ma na celu szerzenie wiedzy na temat
chorób nowotworowych wśród osób z oto-
czenia. W związku z nią licealiści przeprowa-
dzali wykłady w kościańskich oraz okolicz-
nych szkołach. Przybliżali młodzieży pro-
blem, zwracając uwagę na to, że profilakty-
ka jest najlepszą formą walki z wieloma
chorobami.
Młodzi zorganizowali także happening
na rynku w Kościanie, podczas którego -
rozdając ulotki, chorągiewki i cukierki - in-
formowali mieszkańców miasta o zagroże-
niu, zachęcali do badań profilaktycznych
oraz zbierali podpisy pod deklaracją
„Zachęcę jedną osobę do badania profilak-
tycznego”. Ich zadaniem było przełamanie
tabu związanego z tym wstydliwym do tej
pory tematem. Miejmy nadzieję, że im się
to udało.
Dominika Siąkowska
Uczestnicy akcji przed kościańskim Ratuszem
Akcja zbierania głosów poparcia
7
Podróże młodych naukowców
Hans Christian Andersen pisał „Podróże są jak ożywcza kąpiel dla umysłu, jak rysunek Medei”.
Klasy medyczno-biologiczne, aby ich umysły ciągle były w pełni sił, często „podróżują” na biolo-
giczne oraz chemiczne wykłady.
Pierwszą naszą ekscytującą wyprawą była dy-
daktyczna wycieczka do Poznania na „Noc Na-
ukowców”. Wzięliśmy udział w niecodziennej
inicjatywie - uczestniczyliśmy w wykładzie „Od
eksplozji do korozji – o kolizji cząsteczek i kine-
tyce chemicznej”, który poświęcony był proble-
mom kinetyki reakcji chemicznej i wzbogacony
został szeregiem doświadczeń. Dowiedzieliśmy
się, czym odżywiają się bakterie i zobaczyliśmy
od środka wóz telewizyjny HD. Mieliśmy rów-
nież możliwość zobaczyć pokaz „Barwa, elektro-
ny, atomy światło w chemii”, dzięki któremu
wiemy, jakie zastosowanie i właściwości
ma m.in. azot. Drugą "podróż" odbyliśmy
13 stycznia 2012 roku. Był to kolejny noc-
ny wyjazd, tym razem zawitaliśmy na Wy-
dział Biologii UAM, aby doświadczyć
atrakcji podczas „Nocy Biologów".
Ostatnią – jak na razie – przystanią na szlaku naukowych peregrynacji był Wy-dział Chemii UAM. Celem wyjazdu było zapoznanie się z techniką laboratoryjną oraz zachęcenie uczniów do studiowania chemii na poznańskim wydziale. Wyko-nywaliśmy analizę jakościową pod opieką dr Karola Kacprzaka i dr Piotra Pawlucia, a zdobyte wiedza i doświadczenie z pewnością pomogą nam w realizacji kolejnych naukowych zamierzeń.
Angelika Marcinkowska, kl. 1e
Analiza jakościowa w ujęciu praktycznym
Młodzi chemicy w trakcie zajęć
Poczuliśmy chemię do chemii
8
Corporate Social Responsibility
My też mamy coś do powiedzenia!
Sobotni ranek to bez wątpienia czas przeznaczony na odpoczynek po całym tygo-
dniu. Jednak nagle - o godzinie 5 - dzwoni budzik, trzeba wstać, by o 6.30 pojawić
się na peronie dworca. Taki los spotkał czterech tegorocznych maturzystów naszej
szkoły: Darię Brylską (3e), Alicję Danielczyk (3e), Zosię Kwiatkowską(3c) i Szymona
Przybyłę (3d).
To urozmaicenie weekendu za-
pewniliśmy sobie, biorąc udział w
konkursie „Biznes społecznie od-
powiedzialny (CSR) – My też ma-
my coś do powiedzenia!”, o któ-
rym poinformowały nas panie pro-
fesor Dorota Motała oraz Sonia
Stachowiak-Łasica podczas zajęć
z przedsiębiorczości. Wybraliśmy
kategorię, w której zadanie pole-
gało na przedstawieniu idei bizne-
su odpowiedzialnego społecznie i
załączeniu opisu (wzbogaconego
fotograficznym przekazem) wyja-
śniającego rolę inicjatywy.
Rozstrzygnięcie konkursu i wrę-
czenie nagród odbyło się 19 li-
stopada podczas konferen-
cji “Corporate Social Responsi-
bility: sustainability vs. business
strategies - small steps... a huge
influence!” przeprowadzonej
przez grupę Impressive Event
w Centrum Wykładowym Poli-
techniki Poznańskiej. Podczas
niej przedstawione zostały spo-
soby realizowania CSR
(odpowiedzialności społecznej),
ich umiejscowienie w strate-
giach biznesowych spółek i or-
ganizacji pozarządowych, któ-
rych przedstawiciele wzięli udział w dyskusji panelowej. Dokończenie artykułu na stronie 9
Przyszli studenci tuż przed wykładem
Reprezentacja Kolberga w towarzystwie konferencyjnej maskotki
9
Uczestnicy debaty mieli możliwość dowiedzieć się trochę więcej o prospołecznych
działaniach tych grup. Wysłuchaliśmy referatów reprezentantów firm: Enea S.A.,
Volkswagen Poznań Sp.z.o.o., PwC Sp.z.o.o., Aquanet. S.A., PBG S.A., Sheraton Po-
znań Hotel, Kompania Piwowarska S.A., Jeronimo Martins Dystrybucja S.A., Funda-
cja Aeris Futuro oraz Centrum Pomocy Ekorozwoju.
Po owocnej dyskusji nadszedł czas na moment kulminacyjny – ogłoszenie wyników.
Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody rzeczowe ufundowane przez sponsorów kon-
ferencji. Nagrodę za udział w konkursie otrzymały Daria i Alicja za swoje indywidual-
ne prace, natomiast Zosia i Szymon za wspólny projekt zdobyli wyróżnienie II stop-
nia. Do domu wracaliśmy bogatsi o nowe słuchawki, plecaki, parasole, koszulki oraz,
oczywiście, wiedzę na temat biznesu odpowiedzialnego społecznie.
Zosia Kwiatkowska, kl. 3c
"Sekretem biznesu jest wiedzieć to,
czego nie wiedzą inni"
Globalizacja – to hasło znane jest wszystkim współcześnie żyjącym ludziom. Mówi
się, że żyjemy w dobie globalizacji, „makdonaldyzacji” i amerykanizacji. Pojęcia te
spotykają nas na każdym kroku. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, jak
wiele jest szans i zagrożeń związanych z tym etapem rozwoju gospodarczego, kultu-
rowego, społecznego. Temat pierwszy poruszyliśmy w piątek, 3.02.2012r. podczas
Dni Otwartych w Poznańskiej Wyższej Szkole Biznesu.
W czasie debaty poznaliśmy spojrzenie profesora tej uczelni oraz staraliśmy się sa-
mi przewidzieć, w jakich dziedzinach w ciągu najbliższych lat będą sprzyjające wa-
runki dla rozwoju kariery i co będzie miało na to największy wpływ.
Następnie rozdzieliliśmy się na grupy. Część z nas poszła na kurs makijażu prowadzo-
ny przez studentki PWSB (i wbrew pozorom nie tylko dziewczyny wzięły w nim
udział!), a część aktywnie uczestniczyła w warsztacie dotyczącym wizerunku przed-
siębiorstwa.
Dodatkowo przez cały dzień można było wziąć udział w zawodach w TEKENa, przy-
kładowej lekcji języka angielskiego prowadzonej przez native speakera z USA, pode-
batować na temat głośnej sprawy ACTA oraz wziąć udział w loterii.
Zosia Kwiatkowska, kl. 3c
10
Relacje świadków historii
Z okazji trzydziestej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Instytut Pamięci Naro-
dowej w Poznaniu zorganizował konkurs na przeprowadzenie wywiadu ze świad-
kiem historii. Na podstawie relacji osób, które były internowane, trzeba było
ukształtować opowieść o tamtych czasach. Można było stworzyć krótkometrażowy
film bądź pracę pisemną. W projekcie wzięło udział sześć osób, które utworzyły trzy
zespoły:
Z klasy 1d:
Joanna Braszak
Ewa Kaźmierczak
Z klasy 1g:
Agata Menzel,
Julia Pelczyńska,
Zuzanna Skrzypek
Z klasy 3i:
Aleksandra Ługowska
Udział w konkursie wymagał wielu wizyt w bibliotece miejskiej. Uczestniczki turnie-
ju, mimo że przeprowadziły kilkanaście rozmów ze świadkami wydarzeń sprzed 30
lat, zgodnie przyznają, że nie zapomną tych spotkań. Możliwość poznania losów lu-
dzi, którzy doświadczyli dziejowych przeżyć, powodowała, że uczennice bardzo
twórczo zaangażowały się w projekt. Namacalny kontakt ze śladami historii i życia
sprawiał, że nie można było pozostać obojętnym na usłyszane opowieści.
Zaangażowanie nauczycieli: pani profesor Joanny Głowackiej-Wieczorek i pana pro-
fesora Janusza Grupińskiego oraz uczestniczek doceniła komisja utworzona z pra-
cowników IPN.
Trzy zespoły wyróżniono i zaproszono do Zakładu Karnego w Gębarzewie na
„klimatyczne wręczenie nagród”. Wszyscy uczestnicy II etapu mogli zwiedzić więzie-
nie.
Grupa z naszego liceum została podczas pobytu w Gębarzewie uhonorowana dodat-
kowym zaszczytem. Zostaliśmy przez reporterkę Radia Emaus poproszeni o udziele-
nie wywiadu.
Wyjazd okazał się bogaty w doświadczenia. Zetknięcie się z żywą historią zawsze jest
powodem do późniejszych refleksji…
Aleksandra Ługowska
11
Wizyta w schronisku
W sobotni grudniowy poranek 14-osobowa grupa uczniów klas trzecich wraz
z opiekunem, panią prof. Dorotą Motałą wybrała się do schroniska dla zwierząt w Gaju. Celem
wyjazdu było przeprowadzenie tam prac porządkowych – grabienie, mycie okien i boksów, kar-
mienie, czesanie oraz wyprowadzenie psów na spacer, a także przekazanie środków w postaci
misek, obroży, smyczy, witamin, karmy, ręczników i kołder.
Prezenty te podarowali wszyscy uczestnicy wyjazdu,
jak również pozostali uczniowie naszej szkoły i prof.
Robert Padurek. Młodzież po raz pierwszy odwiedziła
Gaj i ze wzruszeniem wysłuchała historii najbardziej
pokrzywdzonych przez los piesków, m.in. kundelka z
Kościana, którego niedawno jakiś „człowiek” wrzucił z
mostu do Obry i uciekł (na szczęście uratowały go
uczennice gimnazjum nr 4). Pogoda dopisała, nie pa-
dał śnieg ani deszcz, więc dość szybko udało się nam
wykonać wszystkie
prace, by oddać się w
pełni dogoterapii –
głaskaniu, przytulaniu
czworonogów nie było
końca. W międzyczasie
do naszego grona dołączyła prof. Hanna Woźna – Gil
ze znajomymi, dzięki czemu rąk do pracy nie brako-
wało.
Mam nadzieję, że niedługo znów uda się zorganizo-
wać wyjazd do Gaju. Niech zachętą dla niezdecydo-
wanych będą relacje uczestników sobotniej wypra-
wy, którymi byli Paulina Czajka, Iza Gruszko, Klaudia
Gałecka, Marta Gabryelska, Dorota Hertmanowska,
Eliza Szymanowska, Adrian Florkowski, Jadzia Rataj-
czak, Karolina Kukuła, Sławek Rządkowski, Paulina
Ludwiczak, Agnieszka Skoracka, Natalia Tabaka i Piotr Wierzejewski.
Jadzia: „Warto jest pojechać do jakiegokolwiek schroniska w Polsce żeby zobaczyć
jak okrutni potrafią być ludzie bez względu na rasę (psa). Okrutni lub tak wspaniali
jak p. Paulina, która na co dzień opiekuje się psami w schronisku w Gaju. Można za-
obserwować, jak psy tak bardzo podobne do ludzi w zachowaniu zmieniają się pod
wpływem odrzucenia i tęsknoty….”.
Iza: „Wizyta w schronisku uświadomiła mi, jak wiele zwierząt cierpi i jak ważne jest
to, aby im pomagać. Mam nadzieję, że dzięki naszej małej pomocy psy lepiej zniosą
zimę i wkrótce znajdą nowych i lepszych właścicieli”. Paulina Czajka
W schronisku w Gaju
Czas karmienia
12
„The Rest of Dreams” dla Dawida
Jak wiadomo nie od dziś, do I LO im. Oskara Kolberga uczęszcza wielu młodych, zdolnych ludzi.
Uczniowie naszej szkoły poszerzają swoje horyzonty w różnych obszarach: jedni szlifują talent
literacki, inni doskonalą się w rysunku, jednak najliczniejsza grupa ukochała muzykę. Jest ona
dla nich czymś wyjątkowym i towarzyszy im w codziennym życiu.
Jak się okazało, licealiści mają nie tylko wielki talent, ale także serce. Dowodem na to może być zespół „The Rest of Dreams”, który powstał zaledwie siedem miesięcy temu. Do zespołu należą: Jakub Przybyła (wokalista i obecny uczeń naszej szkoły), Marcin Jarzębowski (gitarzysta i obecny uczeń naszej szkoły), Jarek Ciszewski (gitarzysta), Mateusz Dudek (perkusista), Marcin Dudek (basista). Chłopaków połączyło zamiłowanie do muzyki. Mają pomysł na siebie, a o swoich uczu-ciach i problemach opowiadają w rockowych piosenkach. Ci niesamowicie utalentowani ludzie zorganizowali koncert charytatywny dla Dawida Bartkowia-ka, piętnastoletniego chłopca, który jest chory na mukowiscydozę. Jego rodziców nie stać na opłacenie leczenia, które jest bardzo kosztowne.
Koncert odbył się 8 październi-ka w Centrum Kultury w Śmi-glu. Głównym pomysłodawcą był Marcin Jarzębowski, jednak z pomocą przyszli mu koledzy z zespołu. Przygotowania do te-go przedsięwzięcia trwały pra-wie trzy tygodnie i muszę przy-znać, że wszystko wyszło świetnie. Koncert rozpoczął się o godzinie 18 i trwał cztery go-dziny. Na scenie zaprezento-wały się takie zespoły jak: „Prohibited Fruit”, „The Na-chos”, „Route 666”, jak rów-nież „The Rest of Dreams”, który ewidentnie okazał się gwiazdą wieczoru. Bilety były sprzedawane w dniu koncertu,
w cenie pięciu złotych, oprócz tego w czasie występu każdy mógł złożyć drobny datek. Podczas koncertu zebrano kwotę 937 złotych, którą w całości przekazano na ręce rodziców piętnastolatka. Państwo Bartkowiakowie byli bardzo wdzięczni za okazaną pomoc. Chłopacy z zespołu „The Rest of Dreams” stanowczo zapowiadają, że nie był to ich ostatni chary-tatywny występ. W imieniu zespołu jak i swoim chciałabym złożyć serdeczne podziękowania wszystkim tym, którzy pomogli w realizacji przedsięwzięcia, a w szczególności dyrektorowi Centrum Kultury w Śmiglu za bezpłatne wypożyczenie sali na czas koncertu.
Daria Krzyżaniak
Muzycy tuż przed występem
13
Kolarze z Kolberga
Każdy z nas umie jeździć na rowerze. Większość wolnego czasu latem spędzamy z dwuko-
łowym przyjacielem. Pamiętamy swoje pierwsze wyprawy, upadki… Jazda rowerem kojarzy
nam s ię przede wszystkim z zabawą oraz wolnym czasem.
Kilku uczniów z naszej szkoły podchodzi do rowerowej pasji w sposób już prawie profesjonal-
ny. Udało mi się z nimi porozmawiać.
Reporter: Należycie do jakiegoś klubu sportowego?
Kolarz: Oczywiście! - mówi Krystian Lubański z klasy Ic - Pełna nazwa klubu to Grupa
Wujka Karola. Nazwa nawiązuje do osoby Papieża Jana Pawła II.
R: Jak działa wasz klub?
K: Grupa Wujka Karola to drużyna sportowa nastawiona na jazdę rowerem.
R: Uczestniczycie w zawodach sportowych?
K: Jeżeli ktoś startuje w zawodach to raczej indywidualnie.
R: Jak wygląda planowanie waszych wyjazdów?
K: Nasze wyprawy nie zawsze są w pełni zaplanowane, lecz to dodaje atrakcyjności
wyjazdom
Dokończenie na stronie 14
14
Dokończenie artykułu ze strony 13
R: Ile kilometrów potraficie przejechać w ciągu dnia?
K: Dziennie pokonujemy około 80-130 km. Dla niektórych wskazana odległość jest przerażająca, lecz to tylko pozory. W rzeczywistości trasa zależy głównie od pogody a także od tego, ile czasu poświecimy podczas podróży na zwiedzanie czy rekreację. R: Jakie ciekawe miejsca już odwiedziliście?
K: Podróżujemy głównie po terenie Polski. Mieliśmy dwie wycieczki zagraniczne: na Litwę oraz do Czech . R: Kiedy odbyły się wspomniane wyprawy?
K: Wyjazd na Litwę odbył sie rok temu i byliśmy tam kilka dni natomiast Czechy zwiedziliśmy w tym roku. R: Jakie miejsca odwiedziliście w Polsce?
K: W Polsce byliśmy na Mazurach, cztery razy w Częstochowie, w Krakowie. Zjecha-liśmy szlak Orlich Gniazd na wyżynie krakowsko-częstochowskiej. Byliśmy także w Szklarskiej Porębie oraz przemierzyliśmy całe polskie wybrzeże. R: Co z noclegami?
K: Nie zawsze mamy zapewnione noclegi a nawet często organizujemy je sobie, że tak powiem z przypadku. Śpimy w szkołach, w salkach parafialnych lub wiejskich. R: Oprócz większych wypraw organizujecie rajdy po regionie?
K: Nasza grupa ma dwa stałe rajdy: Rajd Papieski oraz Rajd Karol. Odbywają się one po urokliwych szlakach Ziemi Kościańskiej. R: Macie jakieś plany odnośnie rozwoju grupy?
K: W tym roku planujemy zorganizować nocny rajd podczas Dni Kościana, lecz jak na razie to są tylko plany... Nasz grupa cały czas sie rozwija. Jeżeli ktoś chciałby przy-łączyć się do nas, to serdecznie zapraszamy. R: Podobne spostrzeżenia towarzyszą mojemu drugiemu rozmówcy…
K: Od ponad dwóch lat uprawiam ten sport – mówi Tobiasz Jędrzejczak z klasy Ig. Ja również należę do Grupy Wuja Karola. R: Zaciągnąłeś się do drużyny z własnej inicjatywy, czy za czyjąś namową? K: Mój kolega - Krystian Lubański - mnie namówił. R: Kolarstwo to kosztowny sport? K: Niestety tak. Lepszy rower kosztuje około 2500 zł, sakwa nieraz kosztuje około 400 zł. Na pewno jest to duża kwota, ale mimo to przeważają plusy. R: Co czujesz, gdy go osiągasz? K: Na początku odczuwam zmęczenie, ale towarzyszy temu satysfakcja i ona jest najważniejsza. R: Czy polecasz ten sport?
K: Wiadomo! Jest to sport jedyny w swoim rodzaju, mający wiele zalet. Można prze-żyć niezwykłe przygody. Poznajemy różne zabytki, zwiedzamy miasta. Po drodze dbamy o swoje zdrowie i kondycję.
Z kolarzami rozmawiał Łukasz Stucki
15
UZDOLNIONA MISTRZYNI ZACZAROWANEGO OŁÓWKA
Marika Kicinska – uczennica klasy IIIg. Dziewczyna z niezaprzeczalnym talentem, który już nie-raz mogliśmy podziwiać w naszej szkole. Tegoroczna maturzystka opowiedziała nam o swoje pasji i planach na przyszłość.
Oskar: Kiedy zaczęłaś rysować? Marika Kicińska: Wydaje mi się, że rysuję od
zawsze. Moja mama opowiadała mi, że gdy
miałam cztery lata narysowałam postać
z Kinder Niespodzianki i od tego momentu
rysuję nieustannie. W szkole podstawowej
starałam się rysować dokładniej niż inne
dzieci, żeby nie było białych miejsc. Ktoś zo-
baczył moje prace i zaczęło się: Narysuj mi!
A ja zawsze: NIE! (śmiech). Choć rysowanie
sprawiało mi przyjemność, to dopiero
w 2007r. zajęłam się tym na poważnie – za-
częłam rysować portrety. Zbierałam to
wszystko do segregatora. Teraz, gdy komuś
pokazuję moje stare prace, dostrzegam nie-
dociągnięcia, widzę, że włosy są nie takie
lub że oczy są straszne. Kiedy przeglądam
aktualne rysunki, zauważam, że są lepsze
od poprzednich. O: Co Cię najbardziej interesuje? Malarstwo, rysunek? M.K.: Najbardziej lubię rysować ołówkiem. Nie przepadam za to za węglem czy pa-
stelami.
O: A jak było z dekoracjami na studniówkę? M.K.: Najpierw zrodził się pomysł. Po debatach ustaliliśmy, że w tym roku będziemy
przygotowywać bal w weneckiej konwencji. Nad całością czuwała Alicja Danielczyk.
Prace rozpoczęliśmy w listopadzie. Najpierw trzeba było zająć się wszystkim od stro-
ny technicznej, musiałyśmy zaangażować chłopaków do pomocy. Potrzebne były
rzutniki, trzeba było posklejać styropian. Dopiero później mogliśmy wziąć się za ma-
lowanie. Na początku zostawałam w szkole w piątki do godz. 17.00, po pewnym cza-
sie do 19.00, następnie doszły jeszcze środy, potem następne dni w tygodniu, a już
na końcu zostawaliśmy nawet do 22.00.
O: Czym się inspirujesz?
M.K.: Kiedyś rysowałam wszystkie postacie z Disnejowskich bajek. Miałam napraw-
dę sporą kolekcję takich prac. W gimnazjum wzięłam się za portrety, ale głównie
tworzyłam je ze zdjęć. Dokończenie na stronie 16
Audrey Hepburn narysowana przez Marikę
16
Dokończenie artykułu ze strony 15
M.K.: Wolę rysować z fotografii, taki sposób jest dla mnie łatwiejszy. Wybieram naj-
częściej zdjęcia czarno –
białe, portrety z dużym
kontrastem, co wyraziście
można podkreślić na rysun-
ku ołówkiem. W doborze
zdjęć często pomaga mi
mama, która podsuwa mi
ciekawe ujęcia. Moja mama
sama ma zdolności pla-
styczne – skończyła liceum
plastyczne, ale nie wykorzy-
stała posiadanych umiejęt-
ności. Teraz pomaga mi, da-
je wskazówki, ale nigdy nie
dorysowała żadnej kreski na moich rysunkach.
O: Na początku roku mogliśmy podziwiać twoją wystawę. Jak do niej doszło?
M.K.: W minionym roku szkolnym przyszła do mnie Angelika Rogozińska z sekcji kul-
turalnej Samorządu Uczniowskiego. Zależało jej na tym, aby w naszej szkole pojawi-
ły się wystawy fotograficzne, eksponowano prace uczniów. W domu mam duży se-
gregator pełen swoich rysunków, musiałam więc się na coś zdecydować.
O: Co dalej? Jakie masz plany?
M.K.: Planuję pójść na filologią angielską. Znajomi przekonują mnie, żebym poszła
na Akademię Sztuk Pięknych, ale ja raczej nie pójdę w tym kierunku. Na Akademii
trzeba rzeźbić, malować farbami, czego nie cierpię. Myślę, że w przyszłości połączę
pracę i moją pasję – chciałabym się zająć wizażem i makijażem.
Rozmawiały
Monika Konopka i Olga Bukowiecka
Prace Mariki zachwycają
Gazeta Szkolna „Oskar” – I Liceum Ogólnokształcące im. Oskara Kolberga w Kościanie,
Al. Kościuszki 3, 64-000 Kościan;
Portal redakcyjny: www.oskar.lo-koscian.pl
Redaktor Naczelny: Adam Dreszer
Redaktorzy Portalu „Oskara”: Adam Dreszer, Filip Karpiński
Redaktor techniczny numeru: Adrian Górny
Zdjęcia: Zosia Kwiatkowska
Redaktorzy:
Bąk Agata, Bukowiecka Olga, Ciesielski Michał, Dreszer Adam, Górny Adrian, Hertmanowska Ole-
na, Karpiński Filip, Klorek Zuzanna, Konopka Monika, Krzyżaniak Daria, Kwiatkowska Zosia, Linke
Piotr, Ługowska Aleksandra, Łukaszewski Stanisław, Maik Agnieszka, Marcinkowska Angelika,
Piotrowska Angelika, Siąkowska Dominika, Stucki Łukasz, Węgierska Katarzyna, Zielonka Jakub.
Opiekun Redakcji: p. Wojciech Morawski