Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

46
www.organicmagazine.pl 1 W SKRÓCIE

description

Organic - dwumiesięcznik społeczno ekologiczny

Transcript of Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

Page 1: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 1

W SKRÓCIE

Page 2: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

2 www.organicmagazine.pl

Page 3: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 3

Wielkanoc – czas na jajeczne

zbiory

W 2011 roku po raz ostatni

konsumenci kupią jaja z chowu

klatkowego, krytykowanego

przez obrońców praw zwierząt.

W 2012 roku nioski wejdą do

klatek ulepszonych, o co walczy-

ło wiele organizacji. W ocenie

sceptyków jest to jednak pyrru-

sowe zwycięstwo, usypiające

czujność konsumentów, gdyż nie

ma przekonujących dowodów na

to, że klatki ulepszone zwiększą

komfort życia więzionych pta-

ków, tym bardziej że wytyczne

co do konstrukcji i wyposażenia

ulepszonych klatek nie są pre-

cyzyjne.

W okresie Wielkanocy problem

chowu klatkowego kur jest na-

głaśniany, pojawiają się apele

o włożenie do koszyka wielka-

nocnego jajek z chowu ekologi-

cznego, wolnego wybiegu, lub

rezygnacji z ich zakupu.

Coraz mniej wróbli

Od 2000 roku do 2006 populacja

wróbli zmniejszyła się o 14 proc.

i nadal spada. Wróbel jest w Pol-

sce objęty ścisłą ochroną gatun-

kową. W Europie populacja wró-

bli zmniejsza się. W Wielkiej

Brytanii i Holandii od lat 80 spa-

dła niemal dwukrotnie i gatu-

nek jest tam uznawany za za-

grożony. W naszym kraju wróbli

również ubywa. Ornitolodzy ape-

lują o zakładanie budek lęgo-

wych dla wróbli.

W Polsce liczą ptaki...

Ogólnopolskie Towarzystwo

Ochrony Ptaków opublikowało

wyniki Zimowego Ptakoliczenia,

które odbyło się w ostatni we-

ekend stycznia. W tym roku pta-

ki liczyło ponad 2 700 osób. Za-

obserwowano łącznie 94 tysiące

ptaków z 99 gatunków. W woj.

śląskim w liczeniu wzięło udział

216 osób. Dziennik Zachodni

… a w podlaskim ślimaki

Po raz pierwszy odbędzie się

liczenie winniczków na terenie

województwa podlaskiego. Fir-

ma, którą Regionalna Dyrekcja

Ochrony Środowiska w Bia-

łymstoku wyłoni w trakcie prze-

targu, będzie miała nie lada wy-

zwanie. Będzie musiała m.in.

określić rozmieszczenie oraz li-

czebność ślimaków w wojewódz-

twie, ustalić wiek, wagę i wiel-

kość osobników poszczególnych

populacji. Kurier Poranny

Wybuch nuklearny może

odwrócić zmiany klimatu

Jak twierdzą amerykańscy na-

ukowcy nawet mały wybuch nu-

klearny mógłby odwrócić proces

globalnego ocieplenia na kilka

lat. Jak pokazał model zrobiony

przez rządowy komputer USA,

nawet regionalna wojna może

wywołać „bezprecedensowe" glo-

balne ochłodzenie i zmniejsze-

nie opadów. Onet.pl

Natura myśli

Chwast to roślina, której zalety

nie zostały jeszcze odkryte

R. W. Emerson

Polska i świat

W SKRÓCIE · Polska i świat

Page 4: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

4 www.organicmagazine.pl

Rafineria chce przetwarzać

odpady

Rafineria Trzebinia pracuje nad

projektem utylizacji odpadów,

który byłby alternatywą dla ru-

sztowej spalarni śmieci. Taką

wiadomość przekazał radnym

na ostatniej sesji burmistrz Sta-

nisław Szczurek. Na razie nie

wiadomo jeszcze, co konkretnie

planuje trzebińska spółka, ale –

jak mówi burmistrz – projekt

będzie akceptowalny społecznie. Dziennik Polski

Jak warszawiak marnuje

śmieci?

Tylko połowa mieszkańców sto-

licy regularnie segreguje odpa-

dy i zaledwie jedna piąta zdaje

sobie sprawę z tego, jak dużo

śmieci wytwarza w ciągu roku –

wynika z raportu podsumowu-

jącego projekt prowadzony przez

Stowarzyszenie „Niepełnospra-

wni dla Środowiska EKON".

Projekt pt. „Promocja Selekty-

wnej Zbiórki Odpadów Opako-

waniowych w Wybranych Dziel-

nicach Warszawy" był realizo-

wany wspólnie z Fundacją Na-

sza Ziemia oraz Stowarzysze-

niem Ośrodek Działań Ekolo-

gicznych „Źródła". Gazeta.pl

Rzeź fok w Kanadzie

Jak co roku na wiosnę w Kana-

dzie przypada sezon polowań na

foki szare. W latach 2003-2005

rząd kanadyjski zezwolił na za-

bicie około 1 mln fok. W ciągu

ostatnich paru lat limity - tzw.

Total Allowable Catch - wyno-

szą około 300 tysięcy zwierząt

rocznie. W 2009 roku, w wyniku

presji opinii publicznej i działań

podejmowanych przez organiza-

cje prozwierzęce, Unia Europej-

ska przegłosowała wprowadze-

nie zakazu importu produktów

z fok z polowań komercyjnych.

Jednak nie jest to zakaz bez-

względny, gdyż zawiera wyjątki.

Zakaz ten przyczynił się do zna-

cznego zmniejszenia liczby zabi-

tych fok w zeszłym roku. W Ka-

nadzie polowania na foki to

część tradycji, szczególnie u Inu-

itów, i myśliwym trudno było

zrozumieć unijne zastrzeżenia.

Kraj postanowił wystąpić prze-

ciwko UE do Światowej Organi-

zacji Handlu i zacieśnić więzy

handlowe z Chinami, gdzie

wzrasta rynek przetwórczy i de-

taliczny. empatia.pl

Czas na śmieciowe

Jeszcze w tym roku zaczniemy

płacić dodatkowy podatek, na-

zywany śmieciowym. W Sejmie

trwają właśnie prace nad proje-

ktem ustawy o utrzymaniu czy-

stości i porządku w gminach. Polska – Gazeta Wrocławska

Energia pod kontrolą

Bielsko‐Biała jako jedyne pol-

skie miasto i jedno z 11 w Euro-

pie realizuje europejski pakiet

klimatycznoenergetyczny, które-

go celem jest redukcja do roku

2020 co najmniej 20 proc. emisji

gazów cieplarnianych, co ozna-

cza ograniczenie rocznej emisji

o prawie 187 tysięcy ton dwu-

tlenku węgla. Polska – Dziennik Zachodni

Zgaś światło dla Ziemi

Wyłączmy w naszych domach

światło na 60 minut – apelują

ekolodzy, organizatorzy akcji

„Godzina dla Ziemi“. W tym ro-

ku odbędzie się ona w sobotę 26

marca. Start 20.30.

Fot. sxc.hu

W SKRÓCIE · Polska i świat

Page 5: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 5

Boją się recyklingu

Mieszkańcy Ługwałdu koło Dy-

wit nie chcą, by ich wieś stała

się miejscem prowadzenia odzys-

ku odpadów drzewnych, papy

i tworzyw sztucznych. Pod pety-

cją przeciwko tej inwestycji pod-

pisało się ponad 200 osób. ‐ Li-

czymy, że władze gminy uchylą

decyzję środowiskową, która po-

zwala prowadzić recykling odpa-

dów sztucznych W naszej wsi.

Oczekujemy, że urzędnicy znaj-

dą dla tego przedsiębiorcy takie

miejsce w gminie, gdzie bez ża-

dnych oporów społecznych bę-

dzie on mógł prowadzić plano-

waną przez siebie działalność ‐ tłumaczy Przemysław Mora-

wski, jeden z protestujących. Gazeta Wyborcza Olsztyn

Zające i kuropatwy? Nie

strzelać!

Ministerstwo Środowiska bije

na alarm: w Polsce żyje coraz

mniej zajęcy i kuropatw!

Jedyny sposób na ratunek i od-

budowanie ich populacji to za-

kaz polowań na te zwierzęta obo-

wiązujący przez cały rok. Sytua-

cja jest poważna, bo faktycznie

liczebność kuropatw i zajęcy,

także w Wielkopolsce, znacznie

spadła w ostatnich latach. Jak

wskazują przyrodnicy, w ubie-

głym roku w Polsce było dwu-

krotnie mniej zajęcy niż w 1991

roku, a kuropatw aż 2,5 raza

mniej. Gazeta Głos Wielkopolski

Unia zapłaci za ochronę

ptaków przed norkami

Narwiański Park Narodowy

chce ograniczyć szkody wyrzą-

dzane przez norki amerykań-

skie. Co ważne, ochroni ptaki

wodno‐błotne przed wymarciem.

Projekt ruszy wiosną tego roku,

a jego realizacja będzie możliwa

dzięki unijnym funduszom.

Kurier Poranny

41 mln zł na ochronę doliny

rzeki Rospudy

Tyle w tym roku przekaże Woje-

wódzki Fundusz Ochrony Śro-

dowiska w Białymstoku pięciu

gminom w Podlaskiem w ra-

mach realizacji specjalnego pro-

gramu ochrony doliny rzeki Ro-

spudy. To pierwszy taki komple-

ksowy, tematyczny projekt na

rzecz ochrony zlewni rzeki,

wdrażany przez Narodowy Fun-

dusz Ochrony Środowiska. Gazeta Wyborcza Białystok

Oddaj pluszaka i ratuj misia

– pandę czerwoną

Pracownicy Naturschutz-Tier-

park Zoo w Görlitz wpadli na po-

mysł, jak ratować zagrożone wy-

ginięciem pandy czerwone. Do

akcji zapraszają dzieci, także

z Polski. Namawiają najmłod-

szych i ich rodziców, aby poda-

rowali zoo jednego pluszowego

misia. – Chcemy zebrać jak naj-

więcej pluszowych maskotek –

wyjaśnia Greta Drozd z Tier-

parku w Görlitz. Akcja potrwa

do 5 września.

Polska – Gazeta Wrocławska

Szokujące obrazy w służbie

ekologii

Spływ kajakowy rzeką śmieci,

ludzie zmieniający się w kubły

czy dzieci bawiące się na wysy-

pisku to tylko niektóre z szoku-

jących obrazów, które witają

wrocławian robiących zakupy

w centrum handlowym na Bie-

lanach. W tak spektakularny

sposób Fundacja Ekologiczna

„Arka” chce uświadomić, że war-

to chronić środowisko i segrego-

wać odpady. Wystawę „Kwiaty

zamiast śmieci” przygotowali

Wiesław Łysakowski, producent

filmowy, i Dariusz Paczkowski,

malarz. Ich projekt ma zwrócić

uwagę na powszechny brak

świadomości, jak duże zagroże-

nie wynika z zanieczyszczania

środowiska. Gazeta Wyborcza Wrocław

Źródło przeglądu prasy: mos.gov.pl

W SKRÓCIE · Polska i świat

Plakat wystawy „Kwiaty zamiast

śmieci”. Fundacja Ekologiczna

Arka

Page 6: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

W KADRZE: SPRZĄTANIE PRZED EURO 2012

Władze ukraińskich miast w ramach przygotowań do Euro 2012 wypowiedziały wojnę bezpańskim psom.

Zabijanie psów i kotów jest elementem „sprzątania” miast przed sportową imprezą.

„Jest zasada, że psy zabija się rano trucizną. Później przewożone są do masowych grobów, ale część

z nich jeszcze żyje" - mówi Jelena Kravczenko - prezes Ligi Pomocy Zwierzętom w Charkowie.

Fot. Michał Zacharzewski, sxc.hu

Page 7: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

Kupując „Organic”*, wspierasz wybraną organizację pozarządową zajmującą się ochroną

przyrody, zrównoważonym rozwojem lub świadomą konsumpcją, przekazując jej 50 groszy.

Ten numer wspiera Klub Gaja. Dziękujemy za Twoje wsparcie.

* dotyczy wersji drukowanej „Organic”.

Page 8: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

8 www.organicmagazine.pl

OD REDAKCJI

Fot. Raido Lepp

OD REDAKCJI

Fot. Raido Lepp

„Organic” nr 1(4)/2011, marzec-kwiecień

Redaktor naczelna: Magdalena E. Sala

Adres redakcji: Skierniewice, ul. Jana III

Sobieskiego 41/45 lok. 66

Wydawca: Liberate Media

Kontakt ogólny: [email protected],

tel. 793 928 027.

Redakcja nie zwraca zamówionych materiałów oraz

zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie

ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych

reklam. Sprzedaż „Organic” oraz czerpanie z niego

innych korzyści majątkowych bez zgody wydawcy jest

surowo zabronione.

Współpraca:

Społeczeństwo: Beata Tarnawa, Karolina Wnęk,

Piotrek Jaworski, Jacek Bożek, Liliana Religa,

Beata Kołakowska, Agnieszka Zatorska-Jakubo-

wska, Dariusz Gzyra

Rodzina: Kinga Cherek, Anna Nogajska, Monika

Kosowska, Katarzyna Gołuńska

Styl życia: Marta Kapica, Joanna Krupicka,

Zbigniew Przybylak, Monika Dąbkiewicz, Urszula

Szczepaniak, Kaśka Paluch, Kamila Mularczyk

Okładka: Wytwórnia Projektów

Ogólne założenia funkcjonowania „Organic”

Promujemy ekologiczny styl życia, zrównoważony

rozwój, odpowiedzialną konsumpcję, rodzicielstwo

bliskości, wegetarianizm i weganizm.

Magazyn jest otwarty na polemikę. Nie zamyka-

my łamów magazynu na odmienne poglądy - bo

nikt nie jest nieomylny.

Każdy numer, jego wydanie drukowane, wspiera

wybraną organizację pozarządową zajmującą się

szeroko pojętą pochroną przyrody, poprzez prze-

kazywanie jej z każdego sprzedanego numeru 50

groszy.

„Organic” w papierowym wydaniu jest drukowany

na certyfikowanym, ekologicznym papierze

(środek i okładka), w naturalnym, niewybielanym

odcieniu. Aby zmniejszyć szkodliwość druku, ma-

gazyn jest drukowany głównie w czarno-białych

kolorach. Czytelnicy wersji drukowanej, którzy

jednak chcą przeczytać „Organic” w kolorze, mogą

otrzymać bezpłatnie kolorowe wydanie online,

dostępne na naszej stronie,

www.organicmagazine.pl lub w telefonach i table-

tach z systemem Google Android.

Page 9: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 9

Coś się kończy, coś się zaczyna

Jeśli trzymasz w ręku „Organic” po raz pierwszy, wiedz, że przebyliśmy długą drogę zanim magazyn znalazł się

w tym miejscu, co teraz, czyli na papierze.

Historia „Organic” rozpoczęła się w lipcu 2010 roku. Wtedy to pojawił się pierwszy, oficjalny numer magazynu

w wersji elektronicznej. Jego celem było pogłębienie i rozwinięcie zagadnień poruszonych w publikacji wyda-

nej na okoliczność pewnego rodzinnego konkursu recyklingowego. Bo „Organic” pierwotnie miał być jedno-

razową publikacją specjalną, w formie nieistniejącego czasopisma ekologicznego.

Historia potoczyła się inaczej. „Organic” przekształcił się w dwumiesięcznik społeczno-ekologiczny. Początko-

wo magazyn koncentrował się na tematach skierowanych do rodziców, by później systematycznie otwierać

się na nowe zagadnienia. Obecnie w magazynie poruszamy temat ekologii funkcjonującej na trzech pła-

szczyznach: w społeczeństwie, rodzinie oraz jako element stylu życia.

„Organic” z numeru na numer dojrzewa, starając się krytycznie podchodzić do współczesnego rozumienia

ekologii, która z nauki przekształca się w styl życia. Na naszych łamach nie chcemy jednak „ekologizować”,

wspierać mody na ekologię (choć zapewne nie unikniemy tego), a pokazać jak rzeczywistość weryfikuje na-

sze nastawienie do ochrony środowiska, zrównoważonego rozwoju, świadomej konsumpcji, a w końcu rodzi-

cielstwa bliskości. Mam nadzieję, że otwarte podejście do tematu pozwoli nam wszystkim na znalezienie miej-

sca w życiu, gdzie natura i cywilizacja nie stoją w opozycji.

W tym numerze polecamy obszerny artykuł na temat dobrowolnej prostoty życia i tego, jaką wartością jest

nieposiadanie dóbr. Autorem materiału jest Piotrek Jaworski, który zrezygnował z pracy w korporacji na rzecz

wcielenie idei Voluntary Simplicity do swojego życia. Lila Religa z Zielonego Instytutu zaprasza nas do Chin

i McDonald`s, który zaczyna przybierać zielone barwy, nie wspominając o jego niebagatelnym wpływie na

kulturę młodych Chińczyków. Beata Kołakowska zwarła z kolei układ z opowiadaczem baśni. Musiała napisać

swoją baśń, ale w zamian za to dostała opowieść o tym, jak dorosłe kobiety wyją jak wilki.

Nie obyło się również bez tematów związanych z weganizmem i wegetarianizmem. O weganizmie rozmawia-

my z Vegan Buddy, wegańskimi przyjaciółmi, którzy dowodzą, że weganin to nie kosmita. Joanna Krupicka,

weganka w kuchni, przygotowała dla nas pysze śniadanie, a Marta Kapica odkrywa przez nami sekrety suro-

wej diety. Na naszych łamach gościmy również Darka Gryzę, jednego z inicjatorów Stowarzyszenia Empatia,

oraz właścicieli galerii malarstwa współczesnego, Anny i Pawła Kamińskich, którzy otwierają przez nami swoją

wegetariańską lodówkę.

Rodzice powinni koniecznie przeczytać artykuł o rodzicielstwie bliskości. Katarzyna Gołuńska, jedna z inicjato-

rek akcji „Przytul mnie, mamo. Przytul mnie, tato.” , zwraca uwagę jak ważny jest kontakt rodziców z dzieckiem

zaraz po jego narodzinach. Naturalnie pieluszkujący rodzice znajdą na rodzinnych stronach praktyczne mate-

riały o pieluszkach wielorazowych, a zwolennicy tradycyjnych, jednorazowych, zobaczą, że wygoda nie zaw-

sze idzie z bezpieczeństwem dziecka.

Poza tym tradycyjnie zapraszamy na łamy Kul(na)tury. Kaśka Paluch, etnomuzykolog, szuka muzycznych ko-

rzeni wegetarianizmu w kulturze i muzyce Wschodu.

Coś się kończy, coś się zaczyna. Kończymy przygodę z magazynem, który w wersji elektronicznej miał swój

własny, kameralny klimat. Stawiamy kolejny krok.

Zapraszam przy okazji na naszą stronę, www.organicmagazine.pl, gdzie znajdują się pierwsze, bezpłatne

numery „Organic”, czyli cała historia narodzin i rozwoju magazynu, oraz dodatkowe materiały. Zapraszamy

również do pisania listów: [email protected]

Dziękujemy, że jesteś z nami. Magdalena E. Sala

OD REDAKCJI OD REDAKCJI

Page 10: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

10 www.organicmagazine.pl

SPIS TREŚCI ·

3-5 W skrócie

Wydarzenia z Polski i świata

6 W kadrze

8-9 Od redakcji

12-16 Organizacja numeru: Klub Gaja

Inaugurujemy akcję przekazywania drobnej kwo-

ty wybranej organizacji pozarządowej. Kupujesz

„Organic” - wspierasz z nami jej działalność.

17-19 Zielony XXI wieku

Lohas, nowa, zielona grupa społeczna, a może wy-

mysł marketingowców?

20-26 Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna

Prostota Życia

Czy to my posiadamy rzeczy, czy one nas?

27-29 Woda na wagę złota?

Kupujemy wodę w butelkach, w Barcelonie jest

ona dowożona beczkowozami. Dobrobyt wysusza

koryta rzek.

30-35 McDonald`s made in China

Największa sieć fast food nabiera zielonych

kolorów.

36-38 Przyjaciel nie tylko od kuchni

Zaprzyjaźnij się z przyjacielem-weganinem.

39-41 Zuza - wegański przyjaciel

Rozmowa o weganizmie, nie tylko o kuchni.

42 Konkurs: Moja wegańska historia

43-45 W pogoni za sobą

Jak pogodzić pracę z własnymi przekonaniami?

46-52 W pogoni za błyskiem

Świat baśni w świecie

dorosłych.

Społeczeństwo

53-57 Buty w wege lodówce

Sztuka życia.

58-60 Felieton: Eko-szczęśliwcy czy niewolnicy?

Rozważania o ekologicznym stylu życia od jego

praktycznej strony.

61-64 Opinie: Atomowy guzik weganizmu

Weganie chcą żyć w świecie, w którym wykorzy-

stywanie zwierząt nie ma miejsca. Tylko czy świat

jest na to gotowy?

65-66 Wydarzenia, zaproszenia

67-68 Pod lupą

Nie kupuj okrucieństwa - przyglądamy się jajom

z chowu klatkowego.

69 Prenumerata

Bo warto zostać z nami na dłużej.

70-75 W pieluszce albo bez

Pieluszkowy galimatias, czyli pieluszki

wielorazowe nie tylko dla początkujących.

76-79 Jednorazówki - wielorazowy problem

Pieluszki wielorazowe są wygodne dla rodziców,

ale nie zawsze dla dzieci.

80-83 Narzędzia bliskości, część I

Więź uczuciowa

podczas

narodzin.

84-85 Blisko z bliźniętami

List Czytelniczki na temat rodzicielstwa bliskości

w kontekście narodzin bliźniąt i trudów realizacji

tej idei.

Rodzina

Page 11: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 11

SPIS TREŚCI ·

86-89 Chwytaj deszcz

Z nieba spada nam na głowę bezpłatna woda.

Dlaczego jej nie wykorzystać?

90-91 Ekologia praktyczna: Woda deszczowa

w praktyce

Jak najlepiej pozyskiwać i wykorzystywać wodę

deszczową.

92-100 Dieta RAW

Dieta surojadów nie opiera się wyłącznie na

chrupaniu warzyw i owoców.

101-102 Dieta RAW w praktyce

Coś na słodko.

103 Weganizm dla początkujących

Aromatycznie bułeczki na śniadanie.

104-108 Powrót do dawnych odmian i ras

W poszukiwaniu dawnych smaków.

109-110 Kawa-czarne złoto Afryki

Aromat kawy skrywa w sobie coś więcej niż tylko

kofeinę.

111-112 Dobroczynne działanie lawendy

Lawenda w urodzie.

113-114 Modne składniki kosmetyków: zapach

O kupowaniu marzeń we flakonie.

115 Recenzje kosmetyków

Niezależne oceny produktów.

116-121 Pierwsza pomoc dla zmęczonych

Czas na jogę!

121-125 Z dylematów ekologicznej szafy: jedwab

Bierzemy pod lupę produkcję jedwabiu, również

etycznego.

Styl życia 126-127 Chimera

Jak człowiek bawi się naturą.

128-131 Muzyczne korzenie wegetarianizmu

Na wegetariańską nutę

132-133 Recenzja książki

„Dziennik Hadriena i Rumianki”, czyli z krową

przez Francję.

134-136 Buszmeni

z Namibii

Plemię, które

nigdy nie

próbowało

podporządkować

sobie natury.

137-138 W kuluarach

Kilka słów od naszych Czytelników.

139-146 Light

Lekki przewodnik po ekologicznych zakupach.

Apetyt na więcej?

Zapraszamy na www.organicmagazine.pl. Czekają

na Ciebie dodatkowe artykuły, pliki multimedialne,

forum, oraz archiwalne, bezpłatne numery

magazynu.

Bądźmy w kontakcie!

Załóż konto na stronie, aby otrzymywać newsletter

(1-2 razy w miesiącu), obserwuj profil „ekologia” na

Blip i Tweeter , lub profil „Organic” na Facebook.

Page 12: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

12 www.organicmagazine.pl

K

Od kilku dekad stanowią zespół Klubu Gaja.

Kiedyś nazwano ich komandosami współczucia,

ale lepszym kluczem jest słowo współodczuwanie –

próba wejścia w skórę tego drugiego, człowieka,

zwierzęcia. Wtedy już nie jesteś w stanie zrobić mu

krzywdy, czujesz, że to, co przydarza się jemu, mo-

że spotkać także ciebie. Bo i ty jesteś częścią tego

wspólnego dla wszystkich świata.

Kupując ten numer „Organic”,

przekazujesz Klubowi Gaja 50

groszy. Ta drobna kwota,

pomnożona przez tysiące, rośnie

w siłę, dzięki której możemy

zmieniać siebie i nasze otoczenie.

Każdy numer „Organic”

w drukowanej wersji

wspiera wybraną

organizację, której

działalność jest związana

z ochroną przyrody,

zrównoważonym rozwojem

lub świadomą konsumpcją.

SPOŁECZEŃSTWO · ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Kiedy Jacek Bożek 23 lata temu tworzył organiza-

cję, wiedział, że chce w życiu zająć się sztuką i pra-

wami zwierząt, ale nie sam. Chciał pracy zespołowej,

bo sa-motność nie pobudza do działania, to ludzie

inspirują. Zespół to bardzo ważna gra.

Długodystansowcy

Page 13: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 13

Jako 10-latek zorganizował z kolegami, na stry-

chu, przedstawienie teatralne. Pieniądze za bilety

wystarczyły na zakup koszulek dla podwórkowej

drużyny piłki nożnej. Potem założył grupę teatral-

ną, prowadził ćwiczenia jogi. Cały czas był jakiś

zespół, nie korporacja, nie hierarchia. Aktualnie

trzon Klubu Gaja to siedem osób. Muszą działać

w różnych miejscach, szybko, wytrwale, stąd po-

równanie do komandosów. Zadanie jest najlepiej

wykonane wtedy, gdy czują, że to jest ważne dla

ich życia. Wtedy podejmowanie tego samego tema-

tu przez wiele, wiele lat nie nuży. Nie ma pienię-

dzy, minął termin – to nie powód by zrezygnować

z idei. Dziesięć lat poszukiwania domów dla koni

ratowanych w ten sposób przed rzeźnią, ponad 35

lat walki o dobrostan karpi w masowym handlu,

rok w rok po pół tysiąca interwencji od ludzi, któ-

rzy piszą, dzwonią, proszą o pomoc z całej Polski

i masa innych przykładów, programów, kampanii,

działań. Zadania, idee niemal wciąż te same,

zmieniają się narzędzia, świat, no i własne życie.

Jacek Bożek: Cały czas pracuję nad sobą. Kiedyś

tupałem, chciałem zniszczyć obowiązujący system.

Świat się zmienia, ja się zmieniam. Właściwie

o tym ciągle rozmawiam z ludźmi.

Droga

Żeby zrozumieć człowieka, trzeba go poczuć. Kon-

takt, wiadomości w przestrzeni wirtualnej są waż-

ne, ale nie zastąpią spotkania twarzą w twarz.

Dlatego ciągła droga z jednego końca Polski na

drugi, poza granice kraju, spotkania w szkołach,

na uczelniach, w urzędach, z dziennikarzami, ha-

ppeningi na ulicy. Zmian w postawach społecznych

nie można oczekiwać poprzez Facebooka czy You

Tube. Bezpośrednia rozmowa wywołuje emocje,

które natychmiast są odczytywane, można się po-

kłócić, można się zgodzić. Żywa emocja jest impul-

sem do działania. Takich emocji nie obudzi tylko

monitor komputera, trzeba docierać do ludzi wszy-

stkimi możliwymi drogami: rozmową, obrazem,

dźwiękiem, teatrem, Internetem, prasą, na pie-

chotę, samochodem, a w końcu twarzą celebryty.

ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Happening „Jeszcze żywy karp”, 2009 r. Na zdjęciu: Beata

Tarnawa.

Jednak to w tych, którzy przyjdą na spotkanie,

tkwi największy potencjał, nadzieja, że pociągną

ideę dalej, pójdą z wiadomościami do innych, że

zmienią stereotyp myślenia o organizacji społe-

cznej zajmującej się ochroną środowiska. Spotka-

nia, które zaczynają się od pytań: Kiedy ostatnio

przypiął się Pan do drzewa? wcale nie należą do

rzadkości, a przecież Klub Gaja nigdy tego nie zro-

bił.

Ale to można wypowiedzieć prawdziwie tylko stojąc

przed ludźmi, powtarzając setki razy, tysiące razy,

ile się da.

Page 14: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

14 www.organicmagazine.pl

Przestrzeń

Od kilku lat siedziba Klubu Gaja, po przenosinach

z Bielska-Białej, znajduje się w pobliskich Wilko-

wicach w Beskidzie Małym. Budynek po byłej le-

cznicy dla zwierząt jest bazą wypadową, miejscem

konferencji, pracy biura, zebrań, uroczystości oko-

licznościowych przy okrągłym stole w kuchni na

piętrze. Czasem trudno utrzymać porządek, ale

przestrzeń wykonywanych zadań i pełnione role

są w miarę jasne do ustalenia.

Paweł Grzybowski: Jego przestrzeń to prawo. Wie-

rzy, że przepisy są w stanie coś zmienić, jeśli będą

respektowane, a ich wykonywanie kontrolowane.

Beata Tarnawa: Autorka wizerunku plastycznego

Klubu Gaja, także scenografii spektakli i happe-

ningów. Wbrew pozorom świat artystki jest bar-

dzo uporządkowany i obliczony, i tego wymaga od

innych: przestrzeń pomysłów po burzy mózgów

musi być klarowna, żeby przyniosła efekty, czyli

czytelny, nowoczesny przekaz do jak największej

liczby ludzi.

Zajęcia w Mysłowicach w ramach projektu „Zaadoptuj rzekę”. Na zdjęciu: Paweł Grzybowski.

ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Page 15: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 15

Jolanta Migdał to przestrzeń mostów pomiędzy

Jackiem w ciągłej podróży, a biurem. Tylko ona

tak dobrze orientuje się we wszystkim na bieżąco.

Jest także mostem pomiędzy ludźmi, a końmi

(zajmuje się programem adopcji koni), mostem

między Wilkowicami, a zagranicą.

Jarek Kasprzyk – mało wymagający, dobry kom-

pan w podróży, źródło spokoju na granicy z flegma-

tyzmem, a jednak zawsze gotowy do pracy; pro-

wadzi spotkania edukacyjne z programów realizo-

wanych przez Klub Gaja. Halina Sobańska – je-

dyna w Polsce księgowa, która gra w happenin-

gach. Najstarsza w zespole, nigdy nie odmawia

udziału w kilkunastogodzinnej podróży dla pół-

godzinnego przedstawienia. Ostatnio stała w czer-

wonej sukni przed Inspektoratem Weterynarii

ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Happening o Złotej Rybce. Na zdjęciu: Jacek Bożek.

Page 16: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

16 www.organicmagazine.pl

w Warszawie przez 20 minut na 10-stopniowym

mrozie, w bezruchu, przy stole, z karpiem w akwa-

rium. Wiek Haliny i Jacka to w sumie ponad sto

lat. Po skończonym przedstawieniu Halinka

mówi: To nie jest kraj dla starych ludzi.

Czas

Do działań Klubu Gaja dołącza nowe pokolenie:

Magda Staniszewska, w biurze dopiero od dwóch

lat – potrzeba czasu, żeby ocenić co wykluje się

z tego jajka i innych młodych z Wrocławia, Krako-

wa czy Warszawy, którzy prowadzą warsztaty, są

moderatorami stron, piszą. Współpracownicy cza-

sem na kilka godzin, dni, tygodni. Ale są też sta-

rzy przyjaciele, którzy wciąż trwają, ich obecność

gdzieś w przestrzeni wzmacnia, są na wezwanie,

pomogą bez zapłaty. Starodawny etos pracy spo-

łecznej w organizacji pozarządowej XXI wieku jest

trudny do uchwycenia. Zasady finansowania stwa-

rzają klimat życia na walizkach. Trzeba być pro-

fesjonalistą, żeby wytrzymywać bieg, nie widząc

mety. Wprowadzanie zmian społecznych w dzie-

dzinie ochrony środowiska i praw zwierząt to za-

wód, praca do wykonywania codziennie, właśnie

dla długodystansowców.

Beata Tarnawa

Zdjęcia: Klub Gaja

ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Trzeba być

profesjonalistą, żeby

wytrzymywać bieg,

nie widząc mety.

{ }

Page 17: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 17

L

ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku

wis pieluszkowy, czyli odbieranie przez zewnę-

trzną firmę brudnych pieluszek, zawożenie ich do

pralni, oraz dostarczenie czystych do domu eko-

mamy?

Koleżanka Moniki mamą nie jest, ale jest za to

miłośniczką żywności ekologicznej. Co sobotę od-

wiedza warszawski biobazar, targ ekologicznej

żywności, i zaopatruje się m.in. w ekologicznego

kurczaka, norweskiego łososia oraz certyfikowane

jogurty importowane z Niemiec. Je smacznie, nie-

koniecznie tanio, ale zdrowo.

Spotykamy się w jednej z warszawskich kawiarni

na rozmowę na temat bycia lohasem.

Zielony XXI wieku

Jeśli jesz ekologiczną żywność,

wklepujesz krem bez parabenów

i właśnie wylatujesz w podróż do

egzotycznego kraju, słynącego

z pięknych, nieskażonych cywilizacją

krajobrazów, prawdopodobnie jesteś

nowym „zielonym” - lohasem.

Lohasi powstali kilka lat temu w głowach specja-

listów od marketingu, którzy szukali sposobu na

zdefiniowanie grupy konsumentów zainteresowa-

nych ekologicznym stylem życia w nowym, kon-

sumpcyjnym wydaniu. „Lohas”, akronim od „life-

styles of health and sustainability”, definiuje oso-

by, które chcą żyć zdrowo, w zgodzie z naturą, ale

niekoniecznie ograniczać swoją konsumpcję.

Lohasi są skłonni zapłacić więcej za zakupy, pod

warunkiem, że produkty i usługi powstały z po-

szanowaniem środowiska naturalnego lub w etycz-

nych warunkach pracy. Konsumpcyjne podejście

do ekologii kłóci się ze starą szkołą ekologii, w któ-

rej podstawową zasadą jest ogólnie niekupowanie.

Która droga jest lepsza?

Ile przypadków – tyle lohasów

Monika jest młodą mamą, mieszka w Warszawie.

Przygotowując się na powitanie swojego dziecka,

przewertowała wiele stron internetowych, prze-

prowadziła wiele dyskusji na forach, zanim podję-

ła decyzję o stosowaniu wielorazowych pieluszek.

Pieluszki, często szyte z certyfikowanych, ekolo-

gicznych materiałów, mimo iż wymagają prania,

i tak w ogólnym bilansie zwyciężają w zderzeniu

z tradycyjnymi jednorazówkami, ostatecznym ko-

sztem ich stosowania. Co jednak się stanie z bilan-

Page 18: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

18 www.organicmagazine.pl

Monika: Śmieszy mnie cała otoczka wokół ekolo-

gicznych pieluch. Żadną ekomamą nie jestem. Nie

myję dziecka w swoim mleku i nie wspieram ru-

chu antyszczepionkowego. Pieluszki wielorazowe

po prostu są tańsze. Słyszałam o serwisie pielusz-

kowym, ale dla mnie jest to fanaberia. Albo myśli-

my o ekonomii, albo o wygodzie. A ekologia? My-

ślę, że ekologiczny styl życia ma mało wspólnego

z ekologią, za to dość mocno jest związany w racjo-

nalnymi zakupami. Bycie „eko” brzmi po prostu

ładniej niż bycie oszczędnym.

Koleżanka Moniki, Baśka, przedstawia inny punkt

widzenia. Mówi wprost: Stać mnie, to kupuję. Ale

nie tylko to, co jest najlepsze dla mnie, ale to, co

jest dobre dla środowiska. Zamiast kupować tuń-

czyka z chińskiej hodowli, wybieram certyfikowa-

nego łososia oraz ekologiczne mięso.

- Ale dla natury produkcja mięsa nie jest tak ko-

rzystna. Wytwarza ona mnóstwo dwutlenku węgla

– oponuję. - Ale co ja mam na to poradzić? Wybie-

ram mniejsze zło. Mam do wyboru albo mięso na-

szpikowane hormonami, albo zdrowe mięso. Wy-

bieram drugą opcję – Koleżanka Moniki patrzy na

mnie zdegustowana.

Do rozmowy włącza się Tomek, 32-letni weganin:

Baśka, z ciebie dupa, a nie miłośnik ekologicznego

życia. Chcesz być eko, to przestań jeść mięso,

a spojrzysz nieco dalej, niż tylko w swój żołądek.

Tomek jest aktywistą. Działa na rzecz praw zwie-

rząt. Na co dzień pracuje w jednym banków na kie-

rowniczym stanowisku. Po godzinach zrzuca fir-

mowy uniform i prowadzi wegańskiego bloga.

Mam wrażenie, że za chwilę zabije mnie wzrokiem:

Lohas? Nie jestem żadnym pieprzonym lohasem.

Nie lansuje się na „eko”, nie kupuję ekologicznych

produktów. Dla mnie najważniejsze jest to, czy

swoim życiem nie krzywdzę zwierząt. Czyli rów-

nież ich nie zjadam – artykułuje, łypiąc okiem na

Baśkę.

Staram się ogarnąć atmosferę i zaczynam: Według

socjologów lohasi są osobami o ponad przeciętnych

zarobkach, mieszkańcy miast, o wyższym wy-

kształceniu. Łączy ich świadoma konsumpcja, któ-

rą rządzi nie marka, a etyka i wpływ ich decyzji

zakupowych na środowisko naturalne...

- Czyli czytelnicy „Organic” - Tomek szczerzy zęby.

- Pewnie częściowo tak. - przyznaję. - Ale nie prze-

rywaj mi. Na liście cech, które charakteryzują lo-

hasów, znajdziemy m.in. kupowanie ekologicznej

żywności, wspieranie idei ekologicznego rodziciel-

stwa, czy, uwaga, weganizm i wegetarianizm.

- Dupa! - Tomek nie wytrzymuje. - Nie mam za-

miaru przypiąć sobie etykietki jakiegoś lohasa!

- Wiesz, nie interesuje mnie to, jak mnie socjolo-

gowie czy spece od reklamy nazywają. Ja tylko

staram się naturalnie wychować swoje dziecko.

Nie mam pojęcia czy jestem lohasem. - Monika na

chwilę zawiesza głos, po czym dodaje: Kupuję eko-

logiczne kosmetyki, wybieram żywność bez che-

mii, przygarnęłam psa ze schroniska, jeżdżę rowe-

rem, segreguję śmieci... Czy jestem lohasem?

W poszukiwaniu polskich lohasów

Lohasi są najmocniej widoczni w Stanach Zjedno-

czonych. Ponad 40 milionów Amerykanów każde-

go dnia kupuje żywność ekologiczną, ćwiczy jogę,

wybiera naturalne metody leczenia i jedzie na

ekologiczny urlop. I nawet kupowanie ubrań eko-

logicznych, które w Europie nadal kojarzone są

z 40-letnią kobietą ubraną w lniany, wygnieciony

kostium, jest uważane jako przejaw świadomego,

luksusowego życia.

A jak jest w Polsce? Jeśli mamy szukać lohasów,

to przede wszystkim w sklepach ze zdrową żywno-

ścią, do których chodzi już około 7 proc. konsumen-

tów. Warto ich również wypatrywać w tradycyjnych

ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku

Page 19: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 19

sklepach i supermarketach, które coraz bardziej

doceniają potencjał świadomych klientów.

Do sieci Tesco powróciła marka Tesco Organic, li-

nia ekologicznej żywności pod marką hipermarke-

tu, jak i wprowadzono skromną półkę z produkta-

mi Fair Trade. Nie próżnują również dyskonty.

Uważny klient Lidla może wypatrzeć ekologiczne

kosmetyki, banany czy ziemniaki.

Polski rynek żywności ekologicznej jest obecnie

szacowany na ponad 100 mln euro, zatem nawet

jeśli nikt nie przyznaje się do bycia lohasem, to już

nim jest. Bo chcemy tego czy nie, na każdym tren-

dzie chce się zarobić. Od nas jedynie zależy na ile

świadomie będziemy za nim podążać.

Kończymy spotkanie. Tomek, Baśka i Monika wy-

chodzą z niewyraźnymi minami. Tomek do mnie

podchodzi i szepce: Wiesz, ja wiem, że socjologowie

wrzucają mnie to tego worka, ale trudno mi to za-

akceptować. Kiedyś moje wartości były niszowe.

Wegatariaznizm czy weganizm wymagał zdobycia

wiedzy, zapisania się do organizacji broniącej praw

zwierząt. A dzisiaj? Teraz każdy chce być „eko”.

Kupujesz eko torbę i szast, prast, jesteś zielony.

A jest dupa, a nie zielony.

Karolina Wnęk

ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku

Joanna Szubierajska, Ekologia.pl:

Bycie lohasem - wstyd czy powód do dumy?

Lohas – kto to taki? Lohas to człowiek o zasobnym

portfelu, którego stać na zakup ekologicznych pro-

duktów. Lohas bezmyślnie podąża za modą i naj-

nowszymi trendami, co ma niewiele wspólnego

z ochroną środowiska – z takimi opiniami można się

spotkać.

Jak jest naprawdę? Wbrew pozorom bycie Lohasem

nie zależy od miejsca zamieszkania, czy wysokości

pensji. Wbrew pozorom bezmyślne podążanie za

modą wcale nie jest takie bezmyślne. Bo Lohasi to

zwykli ludzie, którzy nie szukają poklasku i rozgłosu.

Lohasi to współcześnie zieloni, tylko w tzw. wersji

„Light” – nie protestują i nie przykuwają się łań-

cuchami do drzew, a swoją troskę o środowisko ma-

nifestują w trakcie codziennych wyborów. Bo o co

chodzi w byciu Lohasem? Lohas dba o środowisko

i swoje otoczenie poprzez logiczne, przemyślane –

i co najważniejsze, świadome wybory. Pomijając

oceny i szufladkowanie, Lohasi mogą zdziałać dużo

dobrego. Bo chyba istotne jest, by być świadomym

konsumentem, robić zakupy z głową i wiedzą nie-

zbędną o ich pochodzeniu, a moda niech idzie swo-

ją drogą. A myślenie zdecydowanie nie jest powo-

dem do wstydu, wręcz przeciwnie.

Ekologiczne wakacje? Na ekologicznej wyspie. Fot. Bev

Page 20: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

20 www.organicmagazine.pl

W

czego nie chcą się o niej dowiedzieć. Z drugiej

jednak strony na podstawie sondaży szacuje się,

że osób żyjących w USA w pełni zgodnie z zasa-

zasadami dobrowolnej prostoty, jest dziś 4-5 mln,

w sposób ogólnie zbliżony 8-10 mln, a jej sym-

patycy stanowią ok. 25% populacji. Autorzy

portalu The Simple Living Network, mimo tych,

wydaje się, nie najgorszych wyników, są zanie-

pokojeni stopniem niewiedzy i ignorancji swoich

rodaków. A ilu Polaków wie co znaczy i czym jest

Dobrowolna Prostota?

Lew Tołstoj i squattersi

Voluntary Simplicity to tytuł książki

Duanea Elgina z 1981r. Zawarte w niej

tezy są współczesnym odzwierciedleniem

i swoistą parafrazą ascetyzmu – koncepcji

obecnej w naszej kulturze od czasów

starożytnych. Zdaniem Elgina oraz wielu

bardziej znanych myślicieli, nieustanne

gromadzenie dóbr, tworzenie z nimi i ze

światem materialnym coraz bardziej

złożonych relacji, ciągła walka o środki,

pozycję i wpływy nie wzbogaca naszego

życia, lecz paradoksalnie zubaża je, okrada

nas z nas samych. Twierdził tak i Budda,

i Nazarejczycy, Epikur, Zaratustra, Jan

Baptysta, LaoTse i Konfucjusz, Franciszek

z Asyżu, Lew Tołstoj, Tagore, Schweitzer,

Mahatma Gandhi i wielu, wielu innych.

Od dawna i wielokrotnie podejmowane

były też próby budowania na ascezie

mikrospołeczności. Shakersi, Kwakrzy, Amisze

czy choćby Squattersi celebrują zasady dobrowol-

nej prostoty w swoim życiu codziennym.

Mniej znaczy więcej,

czyli Dobrowolna

Prostota Życia

Dzisiaj każdy inteligentny mądrala czyni wszystko

wokół siebie coraz większe, coraz bardziej złożo-

ne i natarczywe. Trzeba nie mało rozumu, wy-

trwałości i odwagi by zacząć podążać w prze-

ciwnym kierunku.

E. F. F. Schumacher

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Według badań organizacji promujących prostsze,

lepsze życie, 50% Amerykanów nie ma pojęcia co

to jest Voluntary Simplicity, czyli dobrowolna

prostota życia. Nie wiedzą nic o tej koncepcji i ni-

Radość z życia jest w nas, a nie w otaczających nas przedmiotach.

fot. sxc.hu

Page 21: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 21

Wilczy apetyt na wszystko

Od czasu nadejścia ery przemysłu, od czasów wy-

korzystania maszyny parowej w tartakach i przę-

dzalniach, od chwili podporządkowania gospo-

darki zasadom współczesnej bankowości, ekonomii

i marketingu, ekspansja, walka o pozycję, wpływy

i posiadanie przestała być kwestią osobistych wy-

borów. Pytanie „być czy mieć?” przestało dotyczyć

jedynie tych jednostek, które dojrzały, by je sobie

postawić. Czy tego chcemy czy nie, dotyczy obec-

nie nie tylko bogaczy na egzystencjalnym roz-

drożu, ale wszystkich ludzi.

Ze względu na globalny zasięg oddziaływania i gi-

gantyczną skalę, Wilczy Apetyt Konsumenta

kształtuje cały nasz świat, całe środowisko, w któ-

rym żyjemy.

Bez względu na to, czy jesteśmy krezusami czy

wyrobnikami, ulegamy jego sile. Kiedyś mroczną

moc wykorzystywania i okradania innych posiadał

tylko zły imperialista. Obecnie, za sprawą global-

nego rynku i globalnej gospodarki, posiadamy ją

wszyscy i używamy każdego dnia (cóż z tego, że

nieświadomie) do wyzyskiwania innych ludzi,

Pytanie „być czy mieć?” przestało dotyczyć jedynie tych jednostek, które dojrzały, by je sobie postawić. Czy tego chcemy

czy nie, dotyczy obecnie nie tylko bogaczy na egzystencjalnym rozdrożu, ale wszystkich ludzi. Fot. Ariel Camilo/sxc.hu

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Page 22: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

22 www.organicmagazine.pl

innych gatunków, całej planety.

Zatem najprościej rzecz ujmując, Voluntary

Simplicity to przeniesienie zasady „mniej znaczy

więcej”, będącej niegdyś odpowiedzią filozofów na

nadmierne bogacenie się się możnowładców do

świata współczesnej konsumpcji. Odsetek ludzi

śpiących w złotych pałacach jest bowiem nadal tak

mały jak dawniej, ale masowa konsumpcja i pię-

tno, jakie odciska ona na ludziach i środowisku,

ma obecnie niespotykaną skalę.

Zamiast ascezy

Koncepcja Voluntary Simplicity nie odwołuje się

do ascezy według zasad przeniesionych wprost ze

średniowiecza, wymagających spektakularnych

wyrzeczeń i doprowadzenia się do kompletnego

ubóstwa. Orędownicy koncepcji zachęcają jedynie

do uważnego, wnikliwego przyjrzenia się wszys-

tkim swoim potrzebom – emocjonalnym, intele-

ktualnym, materialnym i podjęcia próby ich

rozsądnego zrównoważenia. Oddzielenia tych,

które są autentyczne i własne, wartościowe i waż-

ne, od tych narzuconych przez obyczaj społeczny,

czy wytworzonych i podsycanych w wyniku bez-

pardonowej walki sprzedawcy o konsumenta.

Podstawą Dobrowolnej Prostoty nie jest więc

wyrzekanie się środków i dóbr dla samego aktu

wyrzeczenia, ale staranne zracjonalizowanie

swoich potrzeb, a w efekcie zmniejszenie uza-

leżnienia od potrzeb materialnych i pieniędzy

potrzebnych do ich zaspokajania. Ograniczenie

potrzeby posiadania i zmniejszenie uzależnienia

od pieniędzy zmienia kąt patrzenia na świat i na

nas samych, na rolę, jaką mamy do odegrania.

Fot. sxc.hu

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Odkrycie prostoty życia, weryfikacja i obniżenie potrzeb materialnych, nie musi oznaczać zmniejszenia poziomu

aktywności i zaangażowania.

Wystarczy zmienić sposób myślenia. Tylko i aż tyle.

Page 23: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 23

Spadek sprzedaży

Główną korzyścią zracjonalizowania potrzeb

i ograniczenia przymusu wydawania jest wzrost

poczucia wolności czy choćby niezależności. Im

mniej środków do życia potrzebujemy, tym mniej

niewolnicze stają się nasze związki z posiada-

czami pieniędzy, czyli z naszymi pracodawcami

czy klientami. Im mniej dóbr potrzebujemy do

codziennego życia, tym mniej czasu z naszego

życia musimy codziennie sprzedawać, by sobie te

dobra zapewnić.

Siedząc na palmie

Na plaży azjatyckiego kurortu turysta z Europy

spotyka rybaka. Rybak siedzi na pniu zwalonej

palmy, patrzy ze spokojem w horyzont i sączy

piwo z butelki. „Pan też na wakacjach?” – pyta

turysta. „Ja? O, nie. Ja nigdy nie mam wakacji” –

wzdycha rybak. „Po prostu skończyłem łowienie

na dzisiaj.” Turysta zerka na zegarek. „Skończył

Pan na dzisiaj? Przecież nie ma jeszcze południa,

a jak by Pan tak wypływał na połów dwa razy

dziennie i na połowy nocne, to z czasem było by

Pana stać na lepszą łódź i większe sieci, a kto wie,

może za jakieś dziesięć lat nawet na kilka łodzi.”

„A jak ja bym łowił kilkoma łodziami?” – pyta

rybak, zdziwiony. „No jak to, wynajął by Pan

ludzi, którzy by łowili za Pana.” „Łowili za mnie –

dziwi się dalej rybak, „A co ja bym wtedy robił?”

„No jak to co?” – odpowiada turysta „Odpoczywał

by Pan sobie i nic nie robił”. Rybak spogląda na

turystę, bierze łyk piwa, zerka na horyzont i jesz-

cze raz się dziwi. „I potrzeba aż tyle wysiłku, żeby

posiedzieć sobie na palmie?”

Nowe relacje

Uproszenie relacji to fundament naturalnej

prostoty – uświadomienie sobie jak bardzo świat

materialny w każdym aspekcie dominuje nad

naszym życiem niematerialnym, wewnętrznym.

Jak wbrew obietnicom, luksus obniża de facto

prawdziwą jakość życia. By to sobie lepiej uświa-

domić, warto odpowiedzieć na następujące

pytania:

Czy to, co posiadam lub chcę posiadać, wspiera

mój rozwój duchowy i samodzielność, czy

pogłębi tylko bierność i uzależnienie?

Ile z tego, co kupuję, służy zaspokajaniu moich

potrzeb, a ile kupuję, bo stać mnie na to, aby

to kupić?

Ilu rzeczy wcale nie muszę kupować i mieć, bo

mogę zastąpić je czymś, co już mam, sko-

rzystać z innych rozwiązań dających ten sam

efekt (wybrać inny proces), wreszcie wynająć

lub pożyczyć daną rzecz?

Jak wiele kupuję rzeczy nietrwałych, sezono-

wych w stosunku do trwałych, uniwersalnych,

dobrej jakości?

Jak bardzo ulegam modzie, nowinkom, presji

handlowców i usługodawców?

W jakim stopniu moja praca i zarobki

powiązane są z ratami, stałymi płatnościami,

kosztami napraw i serwisu, codziennymi

zakupami, a w jakim z moimi osobistymi

potrzebami?

Czy dostrzegam i uwzględniam wpływ mojej

konsumpcji na innych ludzi i na przyrodę?

Efekt zmiany kąta widzenia

Odkrycie prostoty życia, weryfikacja i obniżenie

potrzeb materialnych nie musi oznaczać zmniej-

szenia poziomu aktywności i zaangażowania, bier-

ność natomiast w każdym przypadku oznaczać

będzie obniżenie poziomu przymusu, większą

samodzielność i samostanowienie, mniejsze

uzależnianie od dużych, skompilowanych i od-

człowieczonych struktur gospodarczo – ekono-

micznych.

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Page 24: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

24 www.organicmagazine.pl

Osoby o mniejszych możliwościach, mniejszym

potencjale i mniejszej wewnętrznej energii do

działania, odrzucając nie swoje potrzeby, pozbędą

się uczucia nieustannej presji i frustracji spowo-

dowanej brakiem materialnych oznak sukcesu.

Frustracji, która zatruwa życie, a często prowadzi

do dramatów. Osoby z większym potencjałem

będą mogły przekierować swoje nadwyżki

aktywności z rywalizacji w zdobywaniu dóbr na

rozwój siebie, rozwój relacji z innymi, twórczość,

działalność pro bono. Na rozwój osobisty i ducho-

wy, czyli na prawdziwą poprawę jakości życia.

Od „ja” do „my”

Widzenie świata jako miejsca, w którym reali-

zujemy nasze łowieckie instynkty, a ludzi wokół

jako konkurentów do zdobyczy, wyzwala egoizm

i egocentryzm, prowadzi do osamotnienia.

Naturalną konsekwencją przewartościowania

życia z materialistycznego na bardziej zrówno-

ważone, uwalnianie się spod przymusu ciągłego

zdobywania i gromadzenia, jest otwarcie się na

świat i ludzi. Odrodzenie się więzi z własnym

gatunkiem, ale także z naturą, a więc wzrost

świadomości społecznej, obywatelskiej i ekolo-

gicznej; większą gotowość do empatii i do altru-

izmu, działania już nie tylko dla siebie, ale też dla

dobra innych.

Widzenie świata jako miejsca, w którym realizujemy nasze łowieckie instynkty, a ludzi wokół jako konkurentów do

zdobyczy, wyzwala egoizm i egocentryzm, prowadzi do osamotnienia. Na zdjęciu: Skwer przed centrum handlowym

w Bangkoku. Fot. EperAql/sxc.hu

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Ile masz kont e-mail? Ile

bankowych?

A kart płatniczych? { }

Page 25: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 25

Model komunalny

W trakcie badań prowadzonych na reprezenta-

tywnej grupie Amerykanów przedstawiono im

i przeciwstawiono dwa modele życia.

Tradycyjny, oparty na słynnym modelu American

Way Of Life. W modelu tym obowiązywały

tradycyjne wartości:

1. nagroda za wysiłek;

2. prosty indywidualizm (wszystko zależy ode

mnie);

3. wysokie poczucie prawa własności;

4. wolnorynkowa, nieograniczona konkurencja;

komunalny, w którym, w dużym skrócie,

prawa i obowiązki obywateli wynikać miały z po-

trzeby wspólnego dobra wszystkich ludzi i natury.

70 proc. badanych wybrało drugi z modeli, jako

bardziej optymalny. 36 proc. uważało, że powinien

być to model obowiązujący już teraz, 38 proc., że

dobrze sprawdzi się do rozwiązywania problemów

najbliższej przyszłości, 73 proc., że powinien

zaistnieć jako obowiązujący w ciągu najbliższych

10 lat.

Czy potrzeba nam aż pięciogwiazdkowego hotelu, żeby móc wypocząć? Fot. sxc.hu

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Page 26: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

26 www.organicmagazine.pl

Po blisko 16 latach zrezygnował

z pracy dla korporacji na rzecz pro-

mowania idei antykonsumpcjoniz-

mu, weganizmu, zrównoważonego

rozwoju i zdrowego stylu życia.

Jest wytwórcą tempehu, prowadzi

sklep i stronę internetową

TempehService.Com

Pytania błahe z pozoru

Mimo że Stany Zjednoczone są daleko, a historia

naszych krajów różni się tak bardzo, jak to tylko

możliwe, za sprawą siostrzanego systemu spo-

łeczno-ekonomicznego i politycznego, oraz za

sprawą jednej, globalnej gospodarki, większość

pytań zadawanych w ankiecie przeprowadzonej za

oceanem z powodzeniem można zadać i u nas. Ile

masz kont e-mail? Ile bankowych? A kart

płatniczych? Gdzie zapisujesz wszystkie swoje

PIN-y? Ile jesteś skłonny zapłacić za podgrzewacz

do butów narciarskich? Ile czasu składasz,

rozkładasz i myjesz robota kuchennego?

Czy wiesz, że ekspres do kawy za 999 zł działa tak

samo jak włoski tygielek za 35 zł? Dlaczego, jak

tylko skończy się umowa z operatorem, wymie-

niasz telefon na nowszy? Czy telewizor zacznie

nadawać lepszy program i lepsze wiadomości, gdy

kupisz sobie nowy model? Czy wiesz o tym, że

ludzie kredytami spłacają inne kredyty? Że biorą

na siebie więcej pracy, aby móc więcej zapłacić za

wypoczynek? Dlaczego nowy samochód kosztuje

30% więcej niż ten sam, tylko roczny? Listę takich

pytań można wydłużać w nieskończoność i nie są

to wcale proste pytania o zwykłe, codzienne spra-

wy, ale bardzo ważne pytania o sens naszego

życia.

Piotrek Jaworski

ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Page 27: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 27

H

Hasło „McDonaldyzacja” budzi negatywne skoja-

rzenia. Jeśli jest mowa o tym zjawisku, to naj-

częściej zarzucany jest mu destrukcyjny wpływ na

społeczeństwo i stopniowo kolejne sektory gospo-

darki. Restauracje szybkiej obsługi bagatelizują

jakość na rzecz ilości i szybkości. Człowiek jest

pozostawiony na uboczu, podobnie jak etyczny

wymiar dóbr oraz usług. Zarzuca się fast foodom

wypieranie z rynku lokalnych kuchni i tworzenie

jednorodnej kultury. Nie wszędzie jednak resta-

uracje szybkiej obsługi są wrogiem lokalnej kul-

tury. Ciekawym przykładem są Chiny, gdzie ame-

rykański fast food pełni inną rolę w życiu publicz-

nym niż w zachodnim świecie – w końcu jest do-

ceniany przez otoczenie.

Fast food zrewolucjonizował zwyczaje żywieniowe

w Chinach. Rewolucja ta nie była jednak bezpo-

średnim efektem oddziaływania amerykańskich

koncernów. Pomimo iż to Kentucky Fried Chicken

jako pierwszy wkroczył w 1987 roku na tamtejszy

rynek, to Mc-Donald’s, który pojawi się kilka lat

później, przejął pozycję lidera. Chińska kuchnia,

wraz z wkroczeniem amerykańskiej konkurencji,

postanowiła poprzez tworzenie kulinarnej alter-

natywy stawić czoło potencjalnym zmianom, które

mogłyby zniszczyć jej zwyczaje żywieniowe. Proces

ten okazał się być błędnie ukierunkowanym,

McDonald’s nie wpłynął bowiem na sektor żywie-

niowy w takim stopniu jak na chińską kulturę.

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

McDonald’s

made in

China

Jak chiński smok

ujarzmił

amerykańskiego giganta

Chiński smok ani nie pożarł amerykańskiego giganta, ani nie uznał

go za persona non grata. Fot. Eva Heinsbroek/sxc.hu

Page 28: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

28 www.organicmagazine.pl

Jedzenie w wymiarze kulturowym

Już dawno antropolodzy uznali kluczowe zna-

czenie jedzenia dla wszystkich wręcz aspektów

ludzkiego życia. Claude Levi-Strauss badał jego

uniwersalne znaczenia, Mary Douglas zajmowała

się społecznym kodem posiłków, a Marshal Sahlin

ich metaforyką. Nie ulega wątpliwości, że jedzenie

jest narzędziem komunikacji, określa naszą tożsa-

mość jako osób, jak i grup. To, co i jak jemy,

odzwierciedla relacje wewnątrz naszej

społeczności. Restauracje, mimo iż

przyjęły formę skomercjalizowaną,

budują i wzmacniają więzi, ale

jednocześnie zmuszają do

sztucznych, skonwencjonalizowa-

nych zachowań. Wybór amerykań-

skich restauracji szybkiej obsługi

również daje możliwość określenia

tego, kim jesteśmy, stajemy się lub

chcemy być.

Fast food w Chinach

Zachodnie sieci szybkiej obsługi postrzegano jako

zagrożenie chińskiej kultury. Idea fast foodów jest

sprzeczna z chińską filozofią i zwyczajami ży-

wieniowymi. Lokalni restauratorzy bronili na-

rodowej tożsamości promując „uzdrawiające”

składniki krajowej kuchni i tradycyjne smaki.

Chociaż fast food nie był zakorzeniony w tradycji,

masowo zakładano szybkie gastronomie po ich

wcześniejszemu dostosowaniu do chińskich re-

aliów. Co ważne, Chińczycy pojmują ten zachodni

twór znacznie szerzej: fast food to nie tylko po-

siłek, ale również specyficzne zachowania, środo-

wisko i charakter nawiązywanych w jego ramach

relacji.

Jako że w Chinach rola restauracji fast food nie

ogranicza się do wydawania posiłków, ale tworzy

specyficzną przestrzeń, lokalna gastronomia

jeszcze długo nie wygra w konkurencji z amery-

kańskimi gigantami. Chińczyków nie przyciąga do

amerykańskich sieci smak czy typ serwowanych

dań, ale odmienne doświadczenia, jakich doznają

podczas kupowania, spożywania posiłków: miła

i szybka obsługa, czystość, wystrój wnętrz.

Popularność McDonald’s wynika także z odmien-

nej specyfiki chińskich restauracji. Były one pod-

porządkowane państwowej kontroli i sztywnej hie-

rarchii. Z uwagi na wystrój, funkcję i jakość je-

dzenia, działały trzy typy lokali przeznaczonych

do konkretnej grupy klientów: ekskluzywne,

drogie i masowe. Rygo-

rystyczny podział unie-

możliwiał większości

osób korzystanie z res-

tauracji, co doprowa-

dzało do napięć.

Chińskie stołówki pra-

cownicze, które funkcjo-

nowały od lat 50., stano-

wiły z kolei narzędzie

odgórnej kontroli nad

kadrą, oraz stawiały

klienta w podrzędnej pozycji wobec właściciela.

Pomimo powszechnego rygoru, chiński sektor

żywieniowy nie poddał się McDonaldyzacji,

powiększył się o nowe typy lokali i jednocześnie

zachował te tradycyjne. Nie zatrzymało to jednak

ekspansji amerykańskich sieci, które zwiększają

procentowy udział na rynku chińskim. Yunxiang

Yan, chiński antropolog, tłumaczy popularność

amerykańskich restauracji szybkiej obsługi

wyższością w zakresie obsługi, czystości, standa-

ryzacji i wykorzystaniem nowoczesnych techno-

logii. Wpływ państwowej biurokracji i realia go-

spodarki centralnie planowanej, takie jak niemiła

obsługa, kiepskie warunki, niewielki wybór i nie-

elastyczność ze strony stołówek przyczyniły się do

tego, że Chińczycy postrzegali McDonald’s jako

nowe, świeże doświadczenie.

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Chińczyków nie

przyciąga do

amerykańskich sieci

smak czy typ

serwowanych dań,

ale odmienne

doświadczenia,

jakich doznają

podczas kupowania

i spożywania

posiłków.

{ }

Page 29: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 29

Fast food przynosi kulturę

Amerykańskie sieci pokazały, że restauracje

można prowadzić w sposób całkowicie inny niż ten

znany Chińczykom. Zamawiając hamburgera,

poznawali oni świat konsumpcjonizmu, nowoczes-

ności, nowy schemat obsługi klienta – mogli

zakosztować amerykańskiej kultury. Światowy

gigant fast foodów dawał im w końcu poczucie

równości w relacji klient-obsługa oraz równo-

uprawnienia płci. Stanowił on kwintesencję ame-

rykańskości, która była tak pociągająca, a mar-

keting McDonald’s, w którym była mowa o war-

tościach odżywczych produktów, świeżości i czys-

tości, podkreślał jeszcze mocniej zasadność tego

samopoczucia.

Okno na świat

Okazuje się, że wizyta w fast foodzie nie niszczy

chińskiej tożsamości. Co ciekawe, chiński konsu-

ment w restauracji szybkiej obsługi zachowuje się

poprawniej (np. wyrzuca po sobie śmieci) i grzecz-

niej niż w tradycyjnych lokalach – wizyty w Mc-

Donald’s pozwalają nabrać ogłady.

Charakterystyczne jest to, że o ile w USA lokale

szybkiej obsługi odwiedzają pracownicy fizyczni

i niezamożni, o tyle w Chinach – majętna i wy-

kształcona klasa średnia, nastolatki i rodziny

z dziećmi. W kontekście socjalistycznych realiów

McDonald’s staje się więc swoistym oknem na

świat.

Do McDonald`s często przychodzą kobiety, gdyż

jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie ich pozycja,

jako kobiety, nie jest marginalizowana – jest to

przestrzeń emancypacji Chinek. W tradycyjnych

lokalach kobieta jest zmuszona do podporządko-

wania stereotypowym oczekiwaniom i odtwarzania

przestarzałych, rytuałów, w których mężczyzna

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

fot. Victoria Ermolayeva/sxc.hu

Page 30: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

30 www.organicmagazine.pl

odgrywa najważniejszą rolę. Wizyta w zachodniej

restauracji jest pozbawiona ryzyka oskarżenia

o rozwiązłość: można samodzielnie wybierać dania

i mieć większy udział w rozmowie, w przeciwień-

stwie do chińskich lokali. Atmosfera McDonald’s

sprawia, że stał się on jednym z ulubionych miejsc

wybieranych na randki oraz uroczystości rodzinne.

W Stanach Zjednoczonych ludzie wybierają McDo-

nald’s, bo jest tam szybka obsługa i niskie ceny.

W Chinach najważniejsze jest to, że można się

w nim zrelaksować, zakosztować kultury ame-

rykańskiej rozumianej na chiński sposób, zaakcen-

tować swoją pozycję oraz ogólnie budować więzi

towarzyskie. Chińscy konsumenci nie mają dostę-

pu do tradycyjnych miejsc spotkań, za które

w Stanach Zjednoczonych czy Europie służą ka-

wiarnie czy cukiernie – to McDonald`s przejął tę

rolę. Wystrój wnętrz tworzy przyjazną atmosferę,

zachęca klientów do spożywania posiłku bez

pośpiechu, zostania na dłużej – jakże odmiennie,

w porównaniu do naszych doświadczeń.

Popularność amerykańskich restauracji wynika

także ze zmian w obrębie chińskiej rodziny, roz-

luźnienia więzi, równouprawnienia, redefinicji

praw dziecka. Rodzinna wizyta w McDonald’s

bywa formą nagrody, pokazuje nowoczesność

i kulturę amerykańską, oraz pozwala realizować

„obsesję rozpieszczania”, wynikającą z restryk-

cyjnej polityki prorodzinnej jednego dziecka. Za-

interesowanie zachodnim fast food bierze się z na-

rodzin nowego, bo aktywnego konsumeryzmu,

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Współczesne wydanie kuchni orientalnej: symbioza chińskiej i amerykańskiej kultury. Na zdjęciu: restauracja McDonald’s

w Szanghaju. Fot. Materiały prasowe.

Page 31: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 31

gastronomią. Paradoksalnie, to oczekiwania

chińskich konsumentów zmusiły amerykańskie

restauracje do podporządkowania miejscowej

filozofii jedzenia i potrzebie integracji, dosto-

sowania do lokalnych warunków oraz zmiany

strategii marketingowych. Wzorem Chin powin-

niśmy wykorzystać korporacje do realizacji

założeń zielonej polityki.

Mimo globalnego charakteru, McDonald’s musi

brać pod uwagę lokalne oczekiwania i zwyczaje,

gdyż to stanowi gwarancję zysków. Wrażliwość na

nowe trendy konsumpcyjne doprowadziła do -

centowania odpowiedzialności społecznej firmy

poprzez wpisywanie produktów

w nurt zdrowej żywności.

Koncern zazielenia się –

dosłownie i w przenośni –

zmiana czerwonego tła

idzie w parze z promowa-

niem lokalności, np.

w Szwajcarii wykorzystuje

się jedynie miejscowe składniki

oraz podejmuje działania pro-

ekologiczne – energooszczędne

systemy chłodnicze, wykorzystanie bioplastików

i bio-diesla z oleju roślinnego, zmniejszenie zu-

życia energii i ilości opakowań (kampania „Jeden

posiłek, jedna serwetka”). W niektórych lokalach

można kupić organiczne mleko i kawę.

Korporacja prowadzi w Europie program inwesty-

cji w zrównoważone rolnictwo. Nie ulega wątpli-

wości, że powyższe przykłady należą do strategii

marketingowej i służą celom komercyjnym. Nowy

wizerunek czy przesłanie nie zmieniają faktu, że

McDonald’s sprzedaje niezdrową żywność niskiej

jakości. Naczelną zasadą działania jest genero-

wanie zysku, warto wykorzystać potencjał ten fakt

na rzecz promowania idei slow food czy żywności

ekologicznej.

turystyki kulinarnej. Ponadto idzie w parze ze

zmianami społecznymi, odejściem od nadzoro-

wanych przez państwo form świętowania ku pry-

watnym spotkaniom w miejscach publicznych.

Śladem Chin – ku zielonej globalizacji

Przypadek funkcjonowania McDonald’s w Chi-

nach nakazuje ostrożność w formułowaniu kate-

gorycznych sądów na temat globalnych kon-

cernów. Należy bowiem uwzględnić, że symboli-

zują nie tylko kulturowy imperializm, zanik lo-

kalnych kuchni czy plagę otyłości.

Rozwój amerykańskiej

korporacji w Chinach

udowadnia, że w sprzy-

jających warunkach potrafią

przestawić się na działalność

kulturotwórczą i służą inte-

gracji społeczności, tworząc

przyjazną przestrzeń do

nawiązywania znajomości. Ponadto

dowodzi, że McDonaldyzacja ma

także pozytywne aspekty – wspiera emancypację

kobiet i pokazuje alternatywne formy relacji

genderowych. Konkurencyjność zachodnich sieci

zmusiła chińskich restauratorów do zmiany

traktowania klientów i odejścia od postsocja-

listycznych metod obsługi czy zarządzania. Wno-

szą również nowe wartości i wzory zachowań –

równość, uprzejmość, niezależność i nowoczesność.

Tworzą przestrzeń dla nowych grup konsumen-

ckich – kobiet, dzieci i młodzieży, dla których nie

przewidziano miejsca w tradycyjnym systemie.

W perspektywie dramatycznego starzenia się spo-

łeczeństwa chińskiego, McDonald’s będzie pełnił

rolę schronienia przed izolacją i samotnością na

większą nawet skalę niż obecnie. Zdaje się, że

McDonaldyzacja nie zawładnęła chińską

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Wrażliwość na nowe

trendy konsumpcyjne

doprowadziła do

akcentowania

odpowiedzialności

społecznej firmy poprzez

wpisywanie produktów

w nurt zdrowej żywności.

{ }

Page 32: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

32 www.organicmagazine.pl

Hong Kong. Fot. Dieter Vander Velpen/sxc.hu

Wyróżnikiem chińskich restauracji McDonald’s

jest to, że tamtejsi klienci zagospodarowali prze-

strzeń publiczną na kształt własności prywatnej,

ponadto „spowolnili” McDonald’s w sposobie

konsumpcji. Przed nami więc kolejne wyzwanie –

wymuszenie zmian w zakresie zrównoważonej

produkcji żywności organicznej.

Przypisy:

1.Yunxiang Yan, 2005, “Of Hamburger and Social

Space: Consuming McDonald’s in Beijing”, [w:]

James Watson, Melissa Caldwell (red.) The

Cultural Politics of Food and Eating: a Reader,

Blackwell Publishing, Oxford.

Liliana Religa

O autorce:

Prezeska zarządu Zielonego Instytutu,

absolwentka filologii tłumaczeniowej

w zakresie języka niemieckieg i an-

gielskiego na Uniwersytecie Warszawskim.

Działa na rzecz zrównoważonego rozwoju,

ekologii i feminizmu. Interesuje się jedzeniem

w kontekście kultury, polityki i antropologii.

ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Page 33: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 33

Przez okno, na parapecie

którego rosną w donicach

mandarynki i zioła,

zaglądamy do galerii

Touch of Art. Przy

kaloryferze drzemie kot,

dwuletnia Basia rysuje po

ścianie, a postacie

z obrazów przychylnie

zerkają na pracujących

marszandów.

Ania i Paweł Kamińscy. W tle obraz Jerzego Boberskiego,

Misa zielonych jabłek.

PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Buty w wege lodówce

Page 34: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

34 www.organicmagazine.pl

J

Jak kochać malarstwo, dać się mu ponieść i je-

dnocześnie zapanować nad ponad pół tysiącem

artystów, ich osobowościami i oczekiwaniami,

kiedy jest się właścicielem sporej galerii

malarstwa współczesnego? Paweł Kamiński,

właściciel galerii Touch of Art nie ma naj-

mniejszego problemu z ogarnięciem artystycznej

i rodzinnej materii swojego życia. Razem z żoną

Anią i dwuletnią córką Basią żyją na granicy

sztuki i prozaicznych, domowych czynności. -

Dzielimy się czasem pracy. Kiedy jedno z nas

Basiuje, drugie pracuje. Nasze dni kończą się dość

późno. Paweł, skowronek, musiał poddać się woli

większości sówek: Basi, Ani i kota Psikusa. Po

zielonej kolacji zasypiamy razem w wielkim łóżku,

a Basia opowiada bajeczki: „o lisu” i „o klóliczku”

i „o komecie i o lakiecie” i tak bez końca! Po odpo-

wiedniej porcji bajeczek, gilgotek i przytulanek

kończy się kolejny dzień w Touch of Art. - Paweł,

opowiadając o pracy w galerii, nie może nie wspo-

mnieć o swojej rodzinie.

A jaki jest początek historii? - 30 lat temu praw-

dopodobnie mijaliśmy się codziennie, nie wiedząc

o tym, śpiąc w wózkach spacerowych, w których

nasi rodzice wyprowadzali nas na spacery. Swoje

istnienie uświadomiliśmy sobie nawzajem w pew-

ną grudniową noc, „x” lat temu, kiedy to zupełnym

przypadkiem „kliknęliśmy na siebie” w interne-

towym wszechświecie. Okazało się, że mieszkamy

w tej samej galaktyce, na tym samym konty-

nencie, w tym samym mieście... 100 metrów od

siebie. My, czyli Ania, tłumaczka języka angiel-

skiego, i ja, właściciel niewielkiej wówczas galerii

Ania z córką. Rośnie nowe, artystyczne pokolenie.

PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Page 35: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 35

internetowej. Dzielący nas dystans 100 metrów

zupełnie nie miał odpowiednika w świecie emocji,

okazało się bowiem, że jesteśmy bratnimi, a może

i siostrzanymi duszami.

Sztuka życia – życie sztuki

Właściciele galerii, wegetarianie, miłośnicy

przyrody. Wbrew temu, co mówią badania, w któ-

rych „zielonym” zarzuca się ignorancję wobec

potrzeb ludzi, Ania i Paweł znajdują czas i ener-

gię na to, by pomagać innym. Zorganizowali

aukcję obrazów, aby finansową wesprzeć chore

dziecko, a i sama galeria jest otwarta na twór-

czość dzieci. Mali artyści są zachęcani do prze-

kazywania swoich rysunków na cele charyta-

tywne. Zebrano prawie tysiąc dziecięcych prac,

które wspierają teraz Ogólnopolskie Towarzystwo

Ochrony Ptaków. Przez nimi kolejne akcje dedy-

kowane innym fundacjom. Jak to ogarniają?

Typowym, artystycznym nieładem, a może dzięki

przemyślanym działaniom? Ania jest przekonana,

że w tym szaleństwie jest metoda. -

Doskonale się uzupełniamy: Paweł,

zorganizowany, systematyczny,

wytrwały (rekordzista Guinessa

w robieniu brzuszków! – dop.

Organic) – i ja, działająca na

emocjach, spontanicznie, zrywami.

To bardzo dobre połączenie.– dodaje.

Prowadzenie galerii to nieustanny

okres powitań i pożegnań – obrazów,

które trafiają do klientów. Z nie-

którymi z nich bardzo trudno się

rozstać, szczególnie jeśli wiążą się

z nimi ciekawe historie. Radość no-

wych właścicieli z obrazów rekom-

pensuje smutki Ani i Pawła, szcze-

gólnie że bogactwo i różnorodność

setek innych dzień, z jakimi mają

przyjemność obcować, sprawiają, że

nie ma miejsca na złe sentymenty,

kiedy jest tyle innych powodów do

zachwytu. A zachwyt budzą

niekoniecznie płótna Znanych

i Wielkich artystów.

Nasze ściany to w jakimś sensie

nasza historia. Wiszą na nich

ukochane obrazy autorstwa Aninej

Prababci, dziś 94-letniej, a od

niedawna także obrazki naszej

dwuletniej córeczki, Basieńki – to Basia i jej twórczość.

PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Page 36: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

36 www.organicmagazine.pl

stała ekspozycja. Mamy kilka obrazów artystów

Touch of Art, które mają dla nas bardzo osobisty

wymiar i w których zakochaliśmy się od pierwsze-

go wejrzenia. Marzy nam się, byśmy w przyszłości

mogli tę kolekcję powiększać. - zdradza Paweł.

W świecie galerii świetnie odnajduje się dwuletnia

Basia. To dusza prawdziwie artystyczna. Maluje –

także po ścianach i meblach. Ma na swoim koncie

także kilka instalacji, m.in. Buty w Lodówce,

a także niezliczoną ilość happeningów – Mąka-na-

podłodze, czy dokumenty w wannie pełnej wody.

Ania: - Basia bez wątpienia przejęła coś po rodzi-

cach, ale tak naprawdę to ona jest naszą najwię-

kszą nauczycielką!

Od kuchni

Prawie dwa lata temu rozpoczęło się nowe życie

dla Ani i Pawła: - Punktem zwrotnym była dla nas

książka Johna Robbinsa „Zdrowi stulatkowie”,

dostarczająca dowodów na to, co intuicyjnie

przeczuwaliśmy: mięso nie tylko nie jest nam po-

trzebne, jest wręcz niezdrowe.

Wegetarianizm jest spójny z tym, co czujemy i my-

ślimy o świecie i naszym w nim miejscu. Chcemy

żyć w synergii ze światem i w przyjaźni ze zwie-

rzętami. - rozpoczyna Paweł opowieść.

Ania dodaje: - Wegetarianizm był nam bliski od

zawsze. Podejmowaliśmy wcześniej próby nieje-

dzenia mięsa, jednak kończyły się one fiaskiem –

brakowało nam kulinarnego warsztatu, ulega-

liśmy presji otoczenia, albo po prostu brakowało

nam wytrwałości. Oboje pochodzimy z rodzin,

w których jedzenie i wspólne posiłki były ważnym

elementem życia rodzinnego, a mięso uważało się

za zdrowe i ważne źródło białka. Trudno nam było

odejść od tego schematu i jadaliśmy mięso raz

w tygodniu.

Zmiany w kuchni pociągnęły za sobą kolejne: prze-

stali stosować kosmetyki testowane na zwierzę-

tach, starają się kupować ubrania z organicznej

bawełny, przynajmniej dla córki.

Paweł Kamiński, właściciel galerii Touch of Art, nie ma najmniejszego problemu

z zapanowaniem nad artystyczną i rodzinną materią swojego życia.

PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Page 37: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 37

Paweł: - Dzięki wegetarianizmowi poznajemy nie

tylko kapitalne smaki i dobrodziejstwa zielonej

kuchni, lecz także fantastycznych ludzi – zarówno

w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Mamy też

wrażenie, że nasz kot stał nam się jeszcze bliższy.

Mimo wielu pozytywnych zmian, wciąż mamy

sporo do nadrobienia. Niestety, w dalszym ciągu

nie segregujemy śmieci…

- Wśród naszych przyjaciół ekologia duszy i ciała

to właściwie najważniejsze, wiecznie aktualne

tematy: dzielimy się odkryciami, pomysłami i do-

świadczeniami – wymienia Ania. - Najświeższe

odkrycie kulinarne, doskonale komponujące się

z naszą kuchnią, to pyszny, pełnoziarnisty chleb,

pieczony niemal po sąsiedzku na trzynastoletnim

zakwasie w chlebowym piecu przez wspaniałych

pasjonatów z Raszowa*. Z kolei w touchofartowej

łazience zagościły organiczne mydełka. W życiu,

tak jak w malarstwie, fajnie jest znaleźć swój

rytm i żyć pełnią. Chciałoby się napisać: pełnią

kolorów.

*www.dompachnacychlebem.pl

Magdalena E. Sala

PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Europejska Galeria Malarstwa Touch of Art

www.touchofart.eu – galeria Anny i Pawła

Kamińskich

Fot. Sxc.hu

Page 38: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

38 www.organicmagazine.pl

LIGHT

ORGANIC LIGHT

DOMOWE INSPIRACJE

DROBIAZGI W DOBRYM STYLU

STREFA

RABATOWA

5% zniżki dla

czytelników na hasło

„Organic”, wpisane

w uwagach do

zamówienia,

w LiliNatura.pl

10% zniżki dla czytelników

na hasło „Organic” na

wszystkie produkty marki Itti

Bitti, wpisane w uwagach

do zamówienia

w Pieluszkarnia.pl (rabat

ważny do końca kwietnia)

20% zniżki za zakup

jednego karnetu na

zajęcia jogi w szkole

jogi Powitanie Słońca

w Zielonej Górze.

www.powitanieslonca.

RODZINNIE

Zakupy z Organic!

Wydanie online

gratis przy okazji

zakupów w:

www.vegabutik.pl www.ekonaturadelikatesy.pl www.aubreyorganics.com.pl

www.ecomateria.pl Pełna lista na www.organicmagazine.pl

Page 39: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 39

LIGHT · Drobiazgowo

Album fotograficzny KAIKO

Czas na powrót do analogowych folderów do

przechowywania zdjęć – laptop z pojemnym dyskiem może

się schować. Różowy album KAIKO powstał z zapomnianej

spódnicy oraz poszewki na poduszkę.

Cena: od 100 zł

www.kaikofoto.blogspot.com

A, bo się przydadzą. Najlepiej na

prezent. A jeszcze lepiej, jak

będą pod ręką.

Drobiazgowo

Chwytak insektów

Wzruszyło nas to urządzenie. Łapanka

pająków przez serwetki czy woreczki

foliowe w końcu nie zawsze kończy się

szczęśliwie.

Cena: 60 zł

www.ekoszafa.pl

Działka – na kiełki

Można ją wysłać jako kartkę pocztową,

albo zachować dla siebie. Mały ogródek,

do samodzielnego złożenia, kryje w sobie

kiełkownicę. To to, siejemy?

Cena: 55 zł

www.solarecstasy.pl

WYBÓR

ORGANIC

Gepardzio

Do przytulania - przez małych i dużych.

Cena: 79 zł

www.takiefajne.pl

Page 40: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

40 www.organicmagazine.pl

LIGHT · Domowe inspiracje

Bobra robota!

Taboret-stolik, wyciosany

z drewna lipowego lub

brzozowego, wys. 43 cm.

Cena: od 400 zł

Mowo Studio

Domowe inspiracje

Co jest bardziej przyjazne naturze: drewno czy

tworzywo sztuczne?

Jedni odpowiedzą, że drewno, bo w końcu

pochodzi z natury.

Oponenci wykrzyczą: oszczędzaj lasy, wybierz

plastik!

Nasza rada: aranżuj dom tak, aby

później pozwolić sobie na

przemeblowania bez konieczności

nabywania nowych sprzętów. A jeśli

musisz coś koniecznie zmienić,

wymień się z sąsiadem. W końcu

swapping nie musi dotyczyć tylko

ubrań.

Abażur snow – czas na powitanie wiosny

Inspiracją do powstania klosza był pierwszy

zwiastun wiosny, przebiśnieg. Z delikatności

kwiatu został zachowany jedynie kształt.

Wykonany z solidnego tworzywa,

odzyskanego z postkonsumenckich

odpadów, będzie cieszył oko i zdobił wnętrze.

Cena: 165 zł

www.ecomateria.pl

Misa ceramiczna Horyzont

Z brązowej gliny, z efektem spękań pod

szlifem. Wykonana przez podopiecznych

Fundacji Synapsis.

Cena: 46,80 zł (kwota w całości przekazana

Fundacji)

www.artmaginarium.pl

Rustykalna mydelniczka

Z pięknym, koronkowym

motywem, w naturalnym

kolorze.

Cena: 25 zł

www.terazfolk.pl

Page 41: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 41

Świat wielorazowych

pieluszek Kinga Cherek i Anna Nogajska w artykule „Z pieluszką

albo bez” przybliżyły świat wielorazowych pieluszek,

a my przyglądamy się mu z bliska, wybierając wartych

uwagi reprezentantów.

REKLAMA

Bitti Tutto, pieluszka AIO,

czyli wszystko w jednym

Miękka, zewnętrza

warstwa, dopinane

wkłady chłonne

z antybakteryjnego

bambusa i bawełny

organicznej. Dzięki

regulacji pieluszka rośnie

razem z dzieckiem.

Cena: 84,90 zł

www.pieluszkarnia.pl

Tots Bots, pieluszka FlexiTot, formowana

Jedna z najbardziej chłonnych pieluszek,

uszyta z delikatnego, bambusowego weluru

oraz wkładu z mikrofibry. Dostępna w dwóch

rozmiarach, idealnie dopasowuje się do

ciała dziecka.

Cena: ok. 55 zł Imse Vimse, muślinowe pieluszki do

składania

W przeciwieństwie do tetry, pieluszka

została uszyta z bawełny organicznej

o wyższej gramaturze. Niebielone chlorem,

delikatne, miękkie, przyjemne w dotyku.

Cena: ok. 38 zł za 4 sztuki

WARTE UWAGI:

Otulacz Imse Vimse, pomocny

w pieluszkowaniu

Uszyty w PUL, praktyczny, z małymi

ściągawkami przy nóżkach,

zapobiega przeciekaniu pieluszki.

Cena: ok. 40 zł

Nappy Fresh, Bio-D, antybakteryjny

proszek do prania pieluch

Nie powoduje zatłuszczenia włókien

pieluszek, co często się trafia przy

praniu w ekologicznych środkach –

nie zawiera mydła i olejów pocho-

dzenia roślinnego.

Cena: ok. 15 zł/500 g

Olejek lawendowy lub z drzewa herbacianego

Niezastąpiony w praniu pieluszek. Neutralizuje

nieprzyjemny zapach brudnych pieluszek,

a dodany do prania ładnie odświeża.

Cena: 6,19 zł

www.aptekagdanska.pl

LIGHT · Rodzinnie

Charlie Banana, pieluszka

z kieszonką

System regulacji rozmiaru przy

nóżkach dziecka; zgrabna,

dobrze dopasowana,

z miękkim polarkiem przy

pupie, na cały okres

pieluszkowania.

Cena: 69 zł

www.krainapieluszek.pl DOBRY

ADRES

Kiedyś była tylko tetra. Dzisiaj mamy pieluszki-

kieszonki, AIO, formowane, do składania,

zatrzęsienie wzorów, kolorów i materiałów, a dopiero

na końcu starą, poczciwą tetrę. Jak się odnaleźć

w pieluszkowym galimatiasie?

Page 42: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

42 www.organicmagazine.pl

LIGHT · W dobrym stylu

Rower Strida LT

Super lekki, aluminiowy, rower, który można złożyć lub

rozłożyć w kilka sekund. Waga do 10 kg.

Cena: 2400 zł

www.zieloneszpargaly.pl

W dobrym stylu

Bo czasem warto zaszaleć

Shower Timer, prysznic na czas

Żółta kaczka przypilnuje,

abyśmy długo nie chlapali się

w wodzie.

Cena: ok. 18 zł

Folkowa tunika, Ideo

Motywy etniczne znów w modzie.

100% bawełna ekologiczna.

Cena: ok. 160 zł (kolekcja jesienna,

przecena)

www.shop.ideocollection.com

T-shirt z długim rękawem, Ideo

Dopasowanym sportowy krój; bawełna

ekologiczna

Cena: ok. 160 zł (kolekcja 2011 r.)

www.shop.ideocollection.com

Re-Gen Laptop Case

Torba na laptopa, wykonana z całości

z materiałów z odzysku.

Cena: 179 zł

Page 43: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 43

Kruszone ziarna kakaowca

Powiedzieć, że są to naturalne chrupki

czekoladowe, to małe nieporozumienie.

Aromatyczna, kakaowa przegryzka, choć wciąga

równie mocno w przeciwieństwie do innych

słodyczy, zachowała w sobie wiele cennych

składników odżywczych, głównie przeciwutleniaczy

oraz pierwiastków śladowych, takich jak magnez

i żelazo. Pyszna solo, jak i w formie dodatku do

deserów. Cena: 22 zł/200 g

www.surovital.pl

LIGHT · Nowe doznania

Nowe doznania Marta Kapica odkrywa przed nami

tajniki diety RAW, a my dowodzimy,

że „surowe”, niekoniecznie oznacza

twarde, gorzkie i ogólnie mało

atrakcyjne. Idąc tropem egzotyki,

odkryliśmy również nowe smaki,

niekoniecznie na języku.

Ciemna czekolada RAW, 70%

kakao

Grzechem byłoby jej nie

spróbować. Cienka tabliczka

dosłownie rozpływa się

w ustach. W 100% naturalna,

ekologiczna, wyprodukowana

ręcznie z nieprażonego kakao

w proszku.

Zasmakowaliśmy – polecamy!

Cena: 17 zł/60 g

www.rawfoods.pl

Ekologiczna, czekoladowa maseczka

do twarzy, Raw Gaia

Zjeść czy nakładać na twarz? Zapach

ulatniający się ze słoiczka jest

zniewalający. Równie przyjemnie

doznania czekają nas podczas aplikacji

maseczki na twarz. Skład godny każdej

cery: mielone kakao, czerwona glinka,

proszek z korzenia kurkumy oraz proszek

z owoców amla.

Cena: ok. 50 zł

Reklama

Page 44: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

44 www.organicmagazine.pl

LIGHT · Ze smakiem

MATERIAŁY PROMOCYJNE

Zielony pasaż

Śmietana sojowa bio, 250 ml,

Promavel. Doskonała jako

zastępnik do kawy, 100%

roślinny. Cena 6,50 zł

www.vegabutik.pl

Nawijamy na uszy

Reklama

Internetowe delikatesy ze

zdrową żywnością. W ofercie

m.in. oliwy i oleje, produkty dla

wegetarian, dzieci, diabetyków

czy bezglutenowe

www.ekonaturadelikatesy.pl

Mini reklama za mini cenę.

Zapytaj o eko pasaż:

[email protected]

Makaron gniazdka Grini

Bio, dwujajeczny,

ekologiczny

Skład: mąka pszenna, jaja

(10%). Cena: ok. 7 zł

Makaron żytni,

razowy, rurki, Bio

Babalscy

Bez dodatku jaj i soli.

Cena: 3,55 zł/400 g

www.tobio.pl

Makaron orkiszowy, razowy, Bartolini

Z mąki z pełnego przemiału, mielona na

kamiennych żarnach. Cena: 6,50 zł/400 g

www.generacjafit.pl

Page 45: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

www.organicmagazine.pl 45

LIGHT · Zdrowie i uroda

Wiosenne

przebudzenie

Orzeźwienie – Żel po prysznic z limonką

i imbirem, Balance Me

Certyfikat Ecocert; 49 zł

www.organicum.pl

Złuszczanie – Peeling solny Lemon Tree, Salco

au Naturel

Zawiera w sobie leczniczą bocheńską sól

jodowo-bromową.

Cena: 36 zł

www.lilinatura.pl

Po męsku – Woda po goleniu ze

skrzypem polnym i minerałami,

Lavera

Łagodzi podrażnienie i

zaczerwienienia; certyfikat BDIH;

ok. 26 zł Od środka – Olej lniany, budwigowy,

nieoczyszczony

Z wysoką zawartością kwasów omega-3;

należy go stosować wyłącznie na zimno.

Cena: ok. 50 zł/1 litr

Ujędrnianie – Ujędrniający krem pod

oczy z owocem granatu, Weleda

100% naturalne składniki, kosmetyk

certyfikowany przez NaTure

Cena: ok. 72 zł

Page 46: Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

46 www.organicmagazine.pl