nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek,...

32
nr 9 (179) ISSN 1505-6317 Czerwiec 2010

Transcript of nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek,...

Page 1: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

nr 9 (179) ISSN 1505-6317Czerwiec 2010

Page 2: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Foto

:Agn

iesz

kaSi

kora

USiołekdlaFundacjiMamMarzenie

Od lewej: dyrektor ŚląskiegoOgrodu ZoologicznegoJolanta Kopiec i prorektords. studenckich, promocji iwspółpracy z zagranicą prof.dr hab. Barbara Kożusznik,która przekazała prototypuniwersyteckiej maskotkiJakubowi Marcjaszowiz Fundacji Mam Marzenie

11 maja w pawilonie konferencyj-nym Śląskiego Ogrodu Zoologicz-nego w Chorzowie odbyła się konfe-rencja prasowa UniwersytetuŚląskiego. Jej celem były m.in.: pro-mocja idei adopcji zwierząt - pod-opiecznych Śląskiego Ogrodu Zoo-logicznego i prezentacja nowychgadżetów uniwersyteckich, którychwzorcem jest USiołek

Osiołek Michał – podopiecznyUniwersytetu Śląskiego

USiołki – maskotkiUniwersytetu Śląskie-go można kupićpoprzez stronę Fun-dacji UniwersytetuŚląskiego CITTRFUŚ

Page 3: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Wnum

erze

3

Pismo ukazuje się od 1992 roku za zgodą JM Rektora.ISSN 1505-6317

Okładka: Marta Wojciechowska, studentka I roku historii,w roli hippiski na 6. Festiwalu Nauki /fot. Agnieszka Sikora

REDAKTOR NACZELNA: Iwona KolasińskaREDAGUJE ZESPÓŁ: Agnieszka Sikora, Maria SztukaWSPÓŁPRACOWNICY: Aleksandra Kielak, Katarzyna RożkoOPRACOWANIE WERSJI INTERNETOWEJ:Bianka Porębska, Ewa Uhlig

ADRES REDAKCJI:ul. Bankowa 5 (dawna siedziba NBP), III piętro, pok. 540-007 Katowice, tel.: (032) 359 19 64, faks: (032) 359 22 01e-mail: [email protected] lub [email protected]

JESTEŚMY W INTERNECIE: http://gu.us.edu.pl

OBSŁUGA POLIGRAFICZNA: Oficyna Wydawniczo-Projektowa„Markan” Marcin Kandziora, ul. Piastów 7/204, 40-866 Katowicetel. (032) 254 28 09, e-mail: [email protected]ład: 1000 egz.

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, adiustacji i redagowania tek-stów. Redakcja nie identyfikuje się ze wszystkimi przedstawionymi poglą-dami autorów. Niektóre z nich traktujemy jako zaproszenie do dyskusji.

ROZMOWA- Na pierwszej letniej szkole były trzydzieścidwie osoby, teraz latem gościmy stu pięć-dziesięciu cudzoziemców. To pokazuje, żewarto wcielać w życie Szkoły nowe kon-cepcje, nawet te, które teraz mogą wyda-wać się błahe lub dziwne. Często to właś-nie one urastają do rangi wielkich. – Roz-mowa z dyrektor Szkoły Języka i Kultur yPolskiej prof. UŚ dr hab. Jolantą Tambororaz dr. hab. Romualdem Cudakiem, byłymdyrektorem. ................................ str. 8-9

WYDARZENIABronisław Komorowskigościem UŚ ...................................... str. 4Wyróżnienia Rektora UŚ ................... str. 6

BADANIA NAUKOWEWiara w ukrytąharmonię istnienia ............................ str. 7Dama niepospolita ..................... str. 10-11Język bardziej angielskiniż dotychczas .................................. str. 12Słownik sztuki Katowic i okolic ... str. 18-19

Z ŻYCIA WYDZIAŁÓWDni Kultury Chorwackiej ................... str. 13Wielowątkowe obrady ................. str. 14-15Sztuka dyplomacji ............................ str. 22

FELIETONYKapelusz i buty ................................. str. 27Nasze ważniejsze .............................. str. 27

PONADTONowa Bankowa dla studentów .......... str. 5Stopnie naukowe .............................. str. 9Kontrasty codzienności .................. str. 15Pomóżmy Magdzie ........................ str. 19Uniwersyteckie obchodyurodzin Chopina ........................ str. 20-21Człowiek nosi swoją twarz ................. str. 21Obchody Dnia Ziemi ........................ str. 23Wspomnienie o Piotrze Dłuciku ....... str. 24-25IV OgólnopolskiKonkurs Chemiczny .......................... str. 26XIV Konkurs Wiedzy Technicznej ....... str. 26Kronika UŚ ................................ str. 28-29Wydawnictwo UŚ .......................... str. 30Konkurs na reportaż ......................... str. 30

Polecamy

Alliance Françaiseprzy Uniwersytecie Śląskim

zaprasza na kursy:

- język francuski ogólny i specjalistyczny(prawniczy, handlowy)

- przygotowanie do egzaminu DELF/DALF- klub konwersacyjny

- kursy dla dzieci

Nowa formuła zajęć:30 godz. – 420 zł60 godz. – 780 zł90 godz. – 1080 zł

Tablica interaktywna na zajęciach.Biblioteka i Mediateka francuska.

Centrum egzaminacyjne DELF/DALF.

ul. Szkolna 7, 40-006 Katowicetel./fax. 032 359 22 08

www.oaf.us.edu.pl, [email protected]

Wlipcowym numerze „Gazety Uni-wersyteckiej UŚ” ukaże się Ra-port Senackiej Komisji Histo-

rycznej UŚ, który dotyczyć będzie obec-ności pracowników SB w Uniwersytecie.

Pracownicy Służby Bezpieczeństwa, in-wigilujący Uniwersytet Śląski, nie byli aniludźmi dobrej woli, ani intelektualistamio wysokim poziomie etycznym. Oddele-gowani przez swoich mocodawców dopracy na uczelni zapewne pragnęli się gor-liwie wywiązać ze swoich obowiązków, cza-sem nawet kosztem przeinaczania czykoloryzowania faktów. Bardzo częstoposługiwali się szantażem, łamiąc ludzkiemorale i niszcząc człowieka; czyniąc z nie-go także de facto ofiarę reżimu (fragmentprzygotowywanego raportu).

Jest to już trzeci raport, który zamie-ścimy na łamach naszej gazety. Przypo-mnijmy, w pierwszym ukazano całą gamępostaw osób związanych z Uniwersytetemwobec rzeczywistości PRL-u, a w częściszczegółowej współpracowników SłużbyBezpieczeństwa na poszczególnych wy-działach. Drugi raport poświęcony byłopozycji politycznej na naszej uczelni,zaprezentowano w nim sylwetki osób,które odmówiły współpracy z SB. (Red.)

„Bezpieka”w UniwersytecieŚląskim

Wspólne inwestycjeMiasta Katowici Uniwersytetu Śląskiego str. 5

Page 4: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Info

rmac

je

4

Marszałek Komorowski przyjechał naUniwersytet Śląski 13 maja na za-proszenie Koła Naukowego Poli-

tologów. W wypełnionej po brzegi auli WNSprzywitali go: JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab.Wiesław Banyś oraz dziekan Wydziału NaukSpołecznych prof. zw. dr hab. Wiesław Ka-czanowicz. Marszałek Komorowski wygłosiłwykład „Wiedza kapitałem XXI wieku”.

Pamiątka z WikipediiZaczął od ogłoszenia... konkursu. – Dziś

rano na konferencji prasowej przedsta-wiałem zamysł powołania Rady Bezpie-czeństwa Narodowego, do której zamie-rzam zaprosić premiera, wicepremiera, mi-nistrów, ale także szefów głównych partii. Je-den z dziennikarzy zauważył, że z KonstytucjiRzeczpospolitej, którą trzymałem w ręku, wy-stawał wydruk z... Wikipedii. Wywołało tokonsternację i pytanie - jak można sięgać potakie źródło informacji? Otóż należy sięgaćdo wszelkich źródeł informacji, szczególniedo takich, które dają możliwość szybkiego po-zyskiwania wiedzy – mówił marszałek Ko-morowski. Obiecał, że ten kto pierwszy zadapytanie, otrzyma od niego na pamiątkęwspomniany wydruk.

Mówiąc o kapitale, jakim jest wiedza,marszałek podkreślił, że jest dumny zezmian, które zaszły po 1989 r. w szkolnictwiewyższym. Szczególnie zaś z gigantycznego sko-ku, jaki dokonał się w zakresie liczby stu-diujących osób i uczelni. Przywołując dane z

1990 r. – 400 tys. studentów i 112 uczelni orazte z 2010 r. – 1 900 tys. studentów, 440 uczel-ni – zaznaczył, że jest to niebywały sukces.

– Dziś jednak przed systemem edukacjistoją nowe wyzwania. Musimy dogonić Eu-ropę w rozwoju cywilizacyjnym i ekono-micznym. Mechanizmem, który może przy-spieszyć rozwój jest sam system Unii Euro-pejskiej, dający możliwość korzystania z do-datkowych finansów. Możemy lepiej lub go-rzej zainwestować je w rozwój państwa pol-skiego, w tym w naukę – mówił Komorowski.

Nadchodzą wyzwaniaMarszałek zwrócił uwagę, że wzrost liczby

uczelni i studentów niekoniecznie przekładasię na wzrost potencjału rzeczywistego, spraw-dzającego się w warunkach gospodarki wol-norynkowej i konkurencji międzynarodowej.Podkreślił, że dodatkowo system edukacyjnywkrótce stanie przed ogromnym wyzwaniem,jakie przyniosą zmiany demograficzne.

– Za parę lat zmniejszy się liczba osób stu-diujących. Należy zadać sobie pytanie, jakdziałać, żeby nasze uczelnie mogły kon-kurować na polu międzynarodowym? Towielkie zadanie poprawy jakości nauczania,tak, by to do polskich uczelni przyjeżdżalizagraniczni studenci nie tylko ze względuna stypendia fundowane przez państwo pol-skie, ale w wyniku trzeźwej oceny sytuacji,że studia w Polsce są dla nich życiowąszansą – wyjaśniał marszałek. Przywołał przytym międzynarodowe rankingi uczelni, naktórych najlepsza polska uczelnia - Uni-

wersytet Jagielloński plasuje się na 460 miej-scu. - Stąd - mówił gość - propozycjapogłębienia mechanizmów dobrej konku-rencji poprzez uruchomienie mechaniz-mów reformatorskich. Dla mnie ważne jest,że wprowadzenie pakietu ustaw oraz pra-ce nad prognozami rozwoju polskiej nau-ki prowadzone są przy swoistym ponad-partyjnym porozumieniu. Siły politycznewiedzą, że w tym obszarze trzeba iść ener-gicznie do przodu.

Gwarancje bezpieczeństwadla studentów

W opinii marszałka, przy wszelkich zmia-nach nie można zapomnieć o bezpieczeń-stwie studentów. Wspomniał o zawiera-nych między studentami a uczelniami umo-wach, które będą gwarantowały bezpie-czeństwo w sytuacjach zagrożenia ban-kructwem placówki. Bezpieczeństwo torównież możliwość uzyskania przez 10proc. studentów szansy bezpłatnych studiówna drugim kierunku, tak aby osoby ambit-ne o dużych zainteresowaniach mogły jezrealizować w ramach systemu.

Podczas wykładu Komorowski poruszyłrównież temat wiecznych studentów.– Byłem w trakcie pisania pracy magister-skiej, gdy promotor powiedział mi, że w uczel-nianym komitecie PZPR zapadła decyzja, żejeśli nie zdążę na czas, wylatuję ze studiów.Miałem dobry pierwszy rozdział i 11 dni nanapisanie reszty pracy. Jestem do dzisiajwdzięczny nie tylko promotorowi, który za-wiadomił mnie o tej sytuacji, ale i żonie, któ-ra przepisywała moje bazgroły, żeby dało sięje odczytać, oraz teściowi, który je przepisy-wał na maszynie – opowiadał marszałek, wy-wołując salwy śmiechu.

Podkreślił, że w tamtych czasach studio-wanie często było sposobem na życie. – Dzi-siaj patrząc na swoje dzieci widzę zasadni-cze zmiany w podejściu do studiów. Oni pra-cują i w znacznej mierze zarabiają na edu-kację. To jest przejaw osobistej dzielności, ce-chy bez której nigdy nie będzie postępu. Mi-nęły te czasy, kiedy cała rodzina składała się,żeby wysłać jedną osobę na studia, powin-ny minąć również te, kiedy na koszt państwamożna studiować po 15 lat – zaznaczył.

Jako przykład podał studenta, który uczyłsię na 14 kierunkach i na każdym z nich do-stawał stypendium. Podkreślił, że tego ro-dzaju ekscesy powinny zniknąć, gdyż są de-moralizujące, podważają pracę i wysiłekinnych. Na tym skończył wykład, gdyż jakstwierdził: „Mowy powinny być krótkie akiełbasy długie” i zaprosił do dyskusji.

Pierwszy ze studentów, który zadał pyta-nie, otrzymał wspomniany wydruk z Wiki-pedii. Odbierając nietypową pamiątkę, pospotkaniu z kandydatem na prezydenta, stu-dent powiedział: – Panie marszałku, proszęsię nie przejmować Wikipedią, bo wiele pracstudenckich nie powstałoby, gdyby nie ona.

KATARZYNA ROŻKO

Marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowskigościem Uniwersytetu Śląskiego

Wielkie wyzwaniaprzed uczelniami

Marszałek Bronisław Komorowski z przedstawicielami Koła Naukowego Politologów – WojciechemKiljańczykiem, Agnieszką Kandzią i Olafem Czempą

Foto

:Agn

iesz

kaSz

ymal

a

Page 5: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Informacje

5

O planach modernizacji i rozbu-dowy obiektów uniwersyteckichmówili podczas spotkania: pre-

zydent Katowic Piotr Uszok, JM Rektor UŚprof. zw. dr hab. Wiesław Banyś, dziekanWydziału Radia i Telewizji im. KrzysztofaKieślowskiego, prof. UŚ dr hab. KrystynaDoktorowicz, Bogdan Markowski – pro-jektant przebudowy ul. Bankowej i prze-wodniczący Uczelnianej Rady SamorząduStudenckiego UŚ Jacek Szymik-Kozaczko.

W październiku studentów powita zu-pełnie nowa ulica Bankowa. Zamknięty dlaruchu kołowego deptak, pomiędzy bu-dynkami rektoratu i Wydziału NaukSpołecznych, stanie się aleją obsadzonąnieowocującymi wiśniami. Urozmaicą goklomby, wysokie cieniste drzewa i wygod-ne ławki; całość oświetlą atrakcyjne pię-ciopunktowe latarnie.

Pomysł przebudowy ulicy zrodził siępodczas ubiegłorocznego Jarmarku Wie-dzy. Studentom zamarzył się wówczas de-ptak, który nie tylko mógłby stać sięmiejscem wielu atrakcyjnych imprez,ale także parkiem pozwalającym na chwi-lę relaksu. Samorząd zainicjował konkursna najlepszy studencki pomysł przebu-dowy ul. Bankowej. Spośród pięciu za-kwalifikowanych koncepcji, najbardziejspodobała się propozycja Witolda Sta-worzyńskiego,, studenta socjologii i za-rządzania UŚ. Następnie projektant Bog-dan Markowski uzupełnił ją elementamimałej architektury. Dla władz miastawyłączenie drogi łączącej ul. Warszawskąz trasą szybkiego ruchu Katowice–War-szawa było nie lada problemem. Znaleźlisię malkontenci, którzy nie wierzyli, żezabieg ten się powiedzie. A jednak wszyst-ko wskazuje na to, że odcinek o długoś-ci 100 i szerokości 40 m już wkrótce sta-nie się strefą zacisznego relaksu.

Znajdzie się tu również miejsce narozkładaną wielofunkcyjną scenę festiwa-lową, punkty usługowe, a niezbędny, choćmniej atrakcyjny kiosk zasłoni wysokiżywopłot, za którym umieszczone zostanąstojaki dla rowerów. Na Bankowej zniknąwszelkie bariery architektoniczne, utrud-niające poruszanie się osób niepełnos-prawnych, miejsca do parkowania dla nie-pełnosprawnych kierowców zostaną wy-znaczone w sąsiedztwie.

– Szczególną atrakcją będą wmonto-wane w powierzchnię ulicy mosiężnepłyty, które z czasem wypełnią odciski dłoniosobistości, które miasto i uczelnia

chciałyby szczególnie uhonorować. W przyszłości może więc tu powstać cośw rodzaju małej alei gwiazd – zapowiadałBogdan Markowski.

Pierwsze prace ruszą na początku lipca.Prezydent zadeklarował, że przebudowa,która ma kosztować około 2 mln zł, po-winna zakończyć się we wrześniu, PiotrUszok nie ukrywał też zadowolenia: – Dzię-ki inicjatywie Uniwersytetu Śląskiego cen-trum miasta zyska kolejną piękną i bardzoprzyjazną przestrzeń.

Tak imponująca rozbudowa i moderni-zacja uczelni odbywa się przy ogromnej po-mocy władz miasta i akceptacji pomysłów,nawet tych, zdawać by się mogło, skaza-nych na niepowodzenie, ponieważ ich au-torami są studenci. Okazuje się, że tegotypu inicjatywy mogą liczyć na zaintere-sowanie i życzliwość, a co najważniejsze –na realizację. Najlepszym przykładem jestwłaśnie przemiana ulicy Bankowej.

- Niedaleko – przypomniał rektor –trwają już intensywne prace przy budowieCentrum Informacji Naukowej i Bibliote-ki Akademickiej – gmachu, na miarę XXIwieku.

A w najbliższej przyszłości rozpoczniesię realizacja kolejnej inwestycji, będzie tonowa siedziba Wydziału Radia i Telewiz-ji im. Krzysztofa Kieślowskiego, którejkoszt szacuje się na ok. 24 mln. zł. Kato-wice planują w 40 proc. wesprzeć działaniaUniwersytetu.

– Nie tylko naszym marzeniem, aletakże zobowiązaniem wobec miasta jest, bymiejsce to emanowało pomysłami, przy-ciągało mieszkańców Katowic na organi-zowane przez nas imprezy, promując jed-nocześnie uczelnię i miasto – zapewniaładziekan Wydziału Radia i Telewizji im.Krzysztofa Kieślowskiego, prof. UŚ drhab. Krystyna Doktorowicz.

Nawiązując do miejsca konferencji po-śród namiotów Jarmarku Wiedzy, zorga-nizowanego przez młodzież akademicką,rektor Banyś podkreślił, że to studenci po-winni kształtować przyszłość Uniwersyte-tu. Z myślą o nich powstaną w centrumKatowic nowe akademiki na 2000 miejsc.To kolejne wspólne przedsięwzięcie uczel-ni i miasta w obrębie ulic: Wojewódzkiej,Mariackiej, Warszawskiej oraz w kwarta-le ulic Pawła–Wodnej–Górniczej. Zarów-no władzom Katowic jak i uczelni zależyna coraz lepszej integracji środowiskaakademickiego, dlatego w powstającychobiektach będą mogli zamieszkać równieżstudiujący na innych uczelniach. Pomysłten jest w fazie projektowania, wiadomo żeprzewidziana jest budowa nowych obiek-tów, jak również adaptacja już istniejących.Na razie więc nie można szacować kosz-tów realizacji tego planu. Wizja tętniące-go życiem kampusu w centrum Katowiczaczyna się urzeczywistniać. Jakie będą ko-lejne studenckie pomysły?

MARIA SZTUKA

29 kwietnia przed rektoratem odbyła się konferencja prasowa poświę-cona wspólnym inwestycjom Miasta Katowic i Uniwersytetu Śląskiego

Nowa Bankowa dla studentów

Od lewej: przewodniczący URSS Jacek Szymik-Kozaczko, prezydent Katowic Piotr Uszok, JM Rek-tor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś, dziekan Wydziału Radia i Telewizji im. K. Kieślowskiegoprof. UŚ dr hab. Krystyna Doktorowicz i projektant Bogdan Markowski

Foto

: Agn

iesz

ka S

ikor

a

Page 6: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Wyd

arze

nia

6

11 maja w auli Kazimierza Lepszego wrektoracie odbyła się uroczystość wręczeniawyróżnień JM Rektora UniwersytetuŚląskiego. Prof. zw. dr hab. Wiesław Banyśuhonorował czternastu studentów i czterechdoktorantów wykazujących się zaan-gażowaniem, wytrwałością oraz po-mysłowością w działalności na rzecz społecz-

ności akademickiej i lokalnej oraz tych, któ-rzy osiągają znaczne sukcesy artystyczne,sportowe lub naukowe. Doceniono równieżtrójkę słuchaczy Uniwersytetu TrzeciegoWieku, którzy działają na rzecz swojejspołeczności. W uroczystości z udziałemwładz uczelni oraz przedstawicieli wy-działów, uczestniczyły rodziny i przyjacielelaureatów oraz przedstawiciele instytucji, or-ganizacji społecznych i naukowych, z któ-rymi związani są wyróżnieni. Obecni bylirównież przedstawiciele władz miast i szkół,

skąd wywodzą się uhonorowane osoby. Wśród tych pierwszych znaleźli się prezydentBytomia Piotr Koj, wiceprezydent KatowicJózef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre-zydenta Tychów Daria Szczepańska. Uro-czystość prowadzili: prorektor ds. studen-ckich, promocji i współpracy z zagranicąprof. dr hab. Barbara Kożusznik oraz pro-rektor ds. kształcenia prof. UŚ dr hab.Czesław Martysz.

MICHAŁ BROL

Uroczystość wręczenia wyróżnień JM Rektora Uniwersytetu Śląskiego

Uhonorowano najaktywniejszych

Doceniono efektydziałań oraz konkretneosiągnięcia studentów i doktorantów naszejuczelni. Pod uwagębrano sukcesy arty-styczne, sportowe, aktywność społeczną.

AAggnniieesszzkkaa CCyyll - II rok studiów magisterskich uzupełniających nakierunku zintegrowana edukacja wczesnoszkolna i wychowanieprzedszkolne na Wydziale Pedagogiki i PsychologiiJJeerrzzyy CCzzooggaałłaa - słuchacz Uniwersytetu Trzeciego WiekuJJaakkuubb CCzzeekkaajj - V rok reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji im.Krzysztofa KieślowskiegoŁŁuukkaasszz DDaawwiiddoowwsskkii - II rok studiów doktoranckich na kierunku ma-tematyka na Wydziale Matematyki, Fizyki i ChemiiMMoonniikkaa GGlloossoowwiittzz - V rok Międzywydziałowych Indywidualnych Stu-diów HumanistycznychKKaarroolliinnaa GGrraabboońń - V rok filologii polskiej na Wydziale Filologicznym MMaarreekk GGrreellaa - V rok filologii polskiej na Wydziale FilologicznymDDaarriiuusszz IIggnnaattiiuukk - III rok studiów doktoranckich na Wydziale Nauko ZiemiAAggnniieesszzkkaa JJaarrzzyyńńsskkaa - V rok filologii polskiej na Wydziale FilologicznymPPaawweełł JJóóźźwwiiaakk--RRooddaann - V rok reżyserii na Wydziale Radia i Telewizjiim. Krzysztofa KieślowskiegoDDaannuuttaa KKoogguuttoowwaa - słuchaczka Uniwersytetu Trzeciego WiekuAAggnniieesszzkkaa KKaannddzziiaa - V rok politologii na Wydziale Nauk Społecznych

MMaatteeuusszz KKrróóll - III rok filologii francuskiej na Wydziale FilologicznymDDaarriiuusszz LLaasskkaa - II rok politologii magisterskich studiów uzupełniających na Wydziale Nauk SpołecznychKKaattaarrzzyynnaa NNiieessppoorreekk - III rok filologii polskiej w Ośrodku Dydaktycznym w RybnikuTToommaasszz OOkkrraasskkaa - V rok politologii na Wydziale Nauk SpołecznychAAggnniieesszzkkaa SSkkoorruuppaa - V rok psychologii na Wydziale Pedagogiki i PsychologiiMMiicchhaałł SSłłoottaa - I rok studiów magisterskich uzupełniających na kie-runku biologia oraz na kierunku biotechnologia na Wydziale Biolo-gii i Ochrony ŚrodowiskaAAggnniieesszzkkaa TTuurrsskkaa--KKaawwaa - IV rok studiów doktoranckich na kierunkupolitologia na Wydziale Nauk SpołecznychAAnnnnaa WWooźźnniiaakkoowwsskkaa - IV rok studiów doktoranckich na filologii pol-skiej na Wydziale FilologicznymRReennaattaa ZZaalleejjsskkaa – słuchaczka Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Informacje oraz pełna prezentacja działalności laureatów znajdujesię na stronie internetowej: wwwwww..wwyyrroozznniieenniiaa..uuss..eedduu..ppll

Lista wyróżnionych

Foto

: Agn

iesz

ka S

ikor

a

Wyróżnieni studenci, doktoranci i słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Od lewej: dziekan Wydziału Nauk Społecznychprof. zw. dr hab. Wiesław Kaczanowicz, wy-różniony student II roku politologii magister-skich studiów uzupełniających na WydzialeNauk Społecznych Dariusz Laska i rektor UŚprof. zw. dr hab. Wiesław Banyś

Page 7: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Badania naukow

e

7

24 marca w Centrum Naukowo-Dydak-tycznym Instytutów Neofilologicznych UŚw Sosnowcu na otwartym forum heraklitej-skim spotkała się grupa entuzjastów dyna-micznej wizji życia, zaproponowanej przezHeraklita – starożytnego filozofa i wizjonera.

Forum stanowiło swego rodzaju podsu-mowanie trzyletniego projektu badawczegopt. Człowiek „heraklitejski” w ponowoczes-nej prozie włoskiej, realizowanego w Insty-tucie Języków Romańskich i Translatoryki UŚw Zakładzie Italianistyki. Kierownikiem pro-jektu była prof. dr hab. Krystyna Wojtynek-Musik, a w skład zespołu badawczego wcho-dzili: dr Aneta Chmiel, dr Joanna Janusz, dr Wiesława Kłosek, dr Małgorzata Puto, dr Magdalena Szymura, dr Ewa Tichoniuk-Wawrowicz i mgr Agnieszka Grabara.

Pełne wyniki przeprowadzonych studiówznalazły się w publikacji Wydawnictwa Uni-wersytetu Śląskiego, wydanej w językuwłoskim pt. La sfida eraclitiana nella nar-rativa italiana postmoderna („Heraklitej-skie” wyzwanie w ponowoczesnej proziewłoskiej).

Wstępem do prezentacji rezultatów badańbyła znakomita „gawęda” filozoficzna prof. dr.hab. Bogdana Dembińskiego z InstytutuFilozofii UŚ na temat istoty nauk Heraklitaoraz nieporozumień narosłych wokół jegopostaci i poglądów. Następnie prof. dr hab.Krystyna Wojtynek-Musik przekazała swojerozważania o związkach między pewnymiwątkami filozofii heraklitejskiej a założenia-mi postmodernizmu. W dalszej części spot-

kania można było wysłuchać sprawozdań zanaliz dokonanych na włoskim materiale li-terackim, a mających na celu rozpoznaniestrategii radzenia sobie z dynamiczną i roz-chwianą rzeczywistością przez bohaterów wy-branych powieści.

I tak przedstawione zostały problemytożsamościowe pokolenia roku 1968 w po-wieści A. De Carlo Due di Due (mgr Agnieszka Grabara), dylematy intelektualis-ty w Palomar I. Calvina (dr MagdalenaSzymura), odhumanizowany świat pracy wkorporacji w Le mosche del capitale P. Vol-poniego (dr Joanna Janusz), niezgoda jed-nostki na presję historii i środowiska w po-wieści V. Consolo Nottetempo, casa per casa(dr Aneta Chmiel), przekraczanie statusuosoby „przegranej” w powieści Come Dio co-manda N. Ammanitiego (dr MałgorzataPuto), zapotrzebowanie na słuchanie innychi siebie w powieści Caos calmo S. Veronesiego(dr Wiesława Kłosek) oraz świadomośćśmierci, jako momentu weryfikacji życia wTristano muore A. Tabucchiego (dr Ewa Ti-choniuk-Wawrowicz).

Autorki projektu zbadały reakcje miesz-kańców Italii na gwałtowne przemiany cy-wilizacyjne, zaistniałe na przełomie dwóchostatnich wieków, w ich literackiej wersji,stworzonej przez włoskich pisarzy postmo-dernistycznych.

Jednak nie tylko we Włoszech, ale nacałym świecie ludzkość naszej epoki stanęła

na rozdrożu między wizją bezwzględnego glo-balizmu i prymatu technologii, a nowym hu-manizmem nadziei i szacunku dla człowie-ka mimo ruchomych struktur świata. Wybóropcji ciągle nie wygląda klarownie, a zbiorowaświadomość pozostaje w fazie paradoksów iścierania się tyleż idei, co iluzji. Niestałe rządy,konflikty interesów rynkowych, pogoń za zy-skiem, postindustrialna organizacja pracy, na-chalność mediów oraz zmiany mentalnościrodzinnej i zbiorowej wymuszają na wielu oso-bach szukanie nowych miejsc pracy, środo-wisk i miejsc pobytu. Zaburzeniu ulegają wię-zi społeczne, narasta frustracja, dezorienta-cja i poczucie bezdomności, a „heraklitejska”postawa otwartości i ciekawości wobec rze-czywistości łatwo zmienia się w groteskę i de-strukcję. Pod naporem nieustających wyzwańi transformacji niejeden człowiek – zamiastewoluować w mędrca, który spokojnie rea-lizuje swoje zadania i kontempluje byt – o wie-le częściej zapada na różnego rodzaju neu-rotyzmy i lęki. Z desperacji, buntu lub prze-kory ludzkość próbuje jednak ocalić elementyładu i tożsamości, by wymknąć się całkowi-temu uprzedmiotowieniu przez system i własną cywilizację.

Przykłady włoskich postaci literackich,przedstawionych na forum, sugerują, żedzisiaj „heraklitejska” postawa oznacza od-wagę adaptacji do zmian, czujność wobecżycia, rosnącą samoświadomość, poczuciegodności i odpowiedzialności oraz nadziejęna stopniowe, choć też tylko chwilowe, od-nalezienie własnego porządku w rucho-mości świata. W dobie ponowoczesności lu-dzie nie mają złudzeń co do skutecznościdziałań polityków, ekonomistów czy dorad-ców społecznych. Wiedzą, że sami muszą po-radzić sobie z życiem, dzięki własnemuumysłowi i energii oraz dzięki życzliwości bli-skich. Niektórzy, zgodnie z zachętą Heraklita,znajdują szczególny punkt oparcia w wierzew ukrytą harmonię istnienia.

Forum zakończyło się pochwałą herakli-tejskiej koncepcji życia i bogactwa jej inspi-racji, wedle których zmienność okolicznoś-ci życiowych jest oczywista i naturalna,każdy winien dbać o rozwój samoświado-mości, ze zderzania przeciwieństw tworzy sięnowa jakość, a harmonia i sens bytu, choćw formie ukrytej, istnieje.

KRYSTYNA WOJTYNEK-MUSIK

Człowiek „heraklitejski” w ponowoczesnej prozie włoskiej– projekt realizowany w Zakładzie Italianistyki Instytutu JęzykówRomańskich i Translatoryki UŚ

Wiara w ukrytą harmonię istnienia

Nie tylko weWłoszech, ale na całymświecie ludzkość sta-nęła na rozdrożu mię-dzy wizją bezwzględne-go globalizmu i pryma-tu technologii, a nowymhumanizmem nadziei iszacunku dla człowieka.Wybór opcji ciągle niewygląda klarownie, azbiorowa świadomośćpozostaje w fazie para-doksów i ścierania siętyleż idei, co iluzji.

Prof. dr hab. Krystyna Wojtynek-Musik

Page 8: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Roz

mow

a

8

-- CCzzyy jjuubbiilleeuusszz SSzzkkoołłyy nnaassttrraajjaa ppaańńssttwwaa ddooppooddssuummoowwaanniiaa jjeejj ddoottyycchhcczzaassoowweejj pprraaccyy,,cczzyy rraacczzeejj sskkłłaanniiaa ddoo mmyyśślleenniiaa oo pprrzzyysszzłłoośśccii??

JJoollaannttaa TTaammbboorr:: Mnie do jednego i dru-giego. Podczas uroczystości jubileuszowychchcemy przypomnieć tym osobom, z któ-rymi współpracowaliśmy, naszą dotychcza-sową historię. Może nie wszyscy pamiętająo pewnych sprawach. My, dysponując zdję-ciami i kronikami, pragniemy im o tym przy-pomnieć. Ponadto mamy zamiar opowie-dzieć o tych wydarzeniach osobom młod-szym, z którymi niedawno rozpoczęliśmypracę, wskazać na rozwój naszych działań.Przyjrzyjmy się chociażby ewolucji „Post-scriptum” - to niegdyś ośmiostronicowe,tworzone za pomocą powielacza pismo,spełnia obecnie wszystkie kryteria, by mócje nazwać naukowym. Na pierwszej letniejszkole były trzydzieści dwie osoby, teraz la-tem gościmy stu pięćdziesięciu cudzo-ziemców. To pokazuje, że warto wcielać wżycie Szkoły nowe koncepcje, nawet te, któ-re teraz mogą wydawać się błahe lub dziw-ne. Często to właśnie one urastają do ran-gi wielkich.

RRoommuuaalldd CCuuddaakk: Zgadzam się. Obokmyśli dotyczących przyszłości należy pochylićsię nad tym, co już było. Szkoła to przecieżnie tylko inicjatywy, ale i pracownicy, a więcnasi znajomi. Niedawno rozmawiałem zprofesorem Kłosińskim, który brał udział wnaszych pracach w latach 90. Powiedział mi,

że nadal przechowuje zdjęcia z wyjazdów ibardzo mile wspomina swoją współpracę zeSzkołą. Podczas spotkania jubileuszowegoosoby z mojego pokolenia będą zapewnewspominać swoje młodzieńcze czasy i naszówczesny wyjątkowy entuzjazm do działania,natomiast panie i panowie, którzy pracują tu-taj od niedawna będą już pewnie myśleć o ko-lejnym dwudziestoleciu.

-- SSzzkkoołłaa ooffeerruujjee sswwooiimm ppootteennccjjaallnnyymm ssttuu--ddeennttoomm sszzeerreegg iinniiccjjaattyyww,, wwśśrróódd kkttóórryycchh ppoo--jjaawwiiaajjąą ssiięę kkuurrssyy,, ssttuuddiiaa,, wwaarrsszzttaattyy,, aa ttaakkżżee zzaa--jjęęcciiaa pprroowwaaddzzoonnee ww rraammaacchh lleettnniieejj sszzkkoołłyy jjęę--zzyykkaa,, lliitteerraattuurryy ii kkuullttuurryy ppoollsskkiieejj.. KKttóórraa zz ttyycchhpprrooppoozzyyccjjii cciieesszzyy ssiięę nnaajjwwiięękksszzyymm zzaaiinntteerree--ssoowwaanniieemm ooddbbiioorrccóóww??

JJ.. TT..: Każda z nich skierowana jest do in-nego grona osób. Letnie szkoły organizo-wane są dla wszystkich, którzy mają ocho-tę uczyć się języka polskiego i dysponują od-powiednią ilością wolnego czasu. Wśród za-interesowanych przeważają studenci, alepojawiają się także osoby na emeryturze.Osoby pracujące nie zawsze mają możliwośćprzyjazdu na całe cztery tygodnie, więc cza-sem ich pobyt jest skrócony, seniorzy mó-wią nam często, że marzenie o nauce pol-skiego towarzyszyło im przez wiele lat, aleniegdysiejsze obowiązki przeszkadzały im wjego realizacji. Kursy semestralne kierowanesą przede wszystkim do studentów, gdyżmało która pracująca osoba mogłaby sobiepozwolić na półroczny urlop spędzony wPolsce na nauce języka. Niektórzy z kur-santów pracują w naszym kraju, a w zaję-ciach uczestniczą późnymi popołudniami.Odpowiedź na to pytanie jest zatem tylkojedna - wszystkie kursy cieszą się powo-dzeniem, ale przyciągają do siebie różnychodbiorców.

-- WWssppoommnniiaałłaa ppaannii,, żżee zzaaiinntteerreessoowwaanniieeooffeerrttąą sszzkkoołłyy ssttaallee wwzzrraassttaa..

JJ.. TT..: Zwiększa się ono z roku na rok. Wpierwszym zorganizowanym przez nas kur-sie semestralnym brało udział pięć osób, wtej chwili mamy trzystu – trzystu pięćdzie-sięciu uczestników w ciągu roku. Nadzwy-czajnym zainteresowaniem cieszą się kursy

z programu Erasmus, adresowane do stu-dentów. Pierwszy kurs wrześniowy, który zor-ganizowaliśmy na zlecenie Agencji Narodo-wej, przygotowywały wówczas cztery ośrod-ki w Polsce, na mocy wygranego przetarguofert. Obecnie takich ośrodków jest już dzie-sięć, widać więc od razu, że zainteresowanieuczeniem się języka polskiego i studiowaniemw Polsce rośnie.

Podobnie dużym powodzeniem cieszą sięnasze Studia Podyplomowe Nauczania Kul-tury Polskiej i Języka Polskiego jako Obcegoskierowane do przyszłych lektorów i nau-czycieli polskiego jako obcego. Piętnaście lattemu znajdowało się na nich dwadzieściapięć osób, obecnie prowadzimy je regularniejuż nie tylko w naszym kraju. Czterokrotnieuczyliśmy w Niemczech, raz na Białorusi,Ukrainie oraz na Węgrzech, niebawem za-czniemy prowadzić zajęcia we Włoszech. Jestto duże udogodnienie dla naszych studen-tów, na Ukrainie uczyliśmy osiemdziesiątosób, do których co miesiąc przyjeżdżałodwóch wykładowców, zajęcia odbywały sięprzez cały weekend.

Prowadzenie studiów za granicą zaczęłosię od Budapesztu. Samorząd polski na Węg-rzech zwrócił się do nas z prośbą o pomocw dokształceniu osób, które mogłyby uczyćjęzyka polskiego w Ogólnokrajowej SzkolePolskiej na Węgrzech. Aby taka szkołamogła powstać, nauczyciele musieli miećodpowiednie kwalifikacje, poświadczoneoficjalnym dokumentem. Wszystko się

Rozmowa z dyrektor Szkoły Języka i Kultury Polskiej prof. UŚ dr hab. Jolantą Tambor oraz dr. hab. Romualdem Cudakiem, byłym dyrektorem

20 lat Szkoły Języka i Kultury Polskiej

Page 9: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

udało. Polska Szkoła na Węgrzech istniejei rozwija się.

Studia prowadzone poza naszym krajemsą bardzo atrakcyjne dla środowisk polonij-nych, inicjatywy te wspiera sporymi suma-mi Senat RP, którego zadaniem statuto-wym jest opieka nad Polonią i Polakami zagranicą. Wsparcie finansowe jest szczególnieważne dla osób ze Wschodu. Proszę sobie wy-obrazić, że w zajęciach, które odbywały się naUkrainie uczestniczyli ludzie, którzy poko-nywali co miesiąc 1100 kilometrów, żeby donas dotrzeć.

-- PPrrzzeegglląąddaajjąącc kkaarrttęę zzggłłoosszzeenniiaa sskkiieerroowwaannąąddoo oossóóbb zzaaiinntteerreessoowwaannyycchh ooffeerrttąą SSzzkkoołłyy,, oodd--nnaallaazzłłaamm mm..iinn.. ppyyttaanniiee ddoottyycczząąccee źźrróóddłłaa,, zzkkttóórreeggoo kkaannddyyddaatt ddoowwiieeddzziiaałł ssiięę oo jjeejj ddzziiaałłaall--nnoośśccii.. SSkkąądd zzaatteemm uucczzeessttnniiccyy zzaajjęęćć zzddoobbyywwaajjąąttęę iinnffoorrmmaaccjjęę??

RR..CC..:: Szkoła od samego początku starałasię działać w myśl strategii marketingo-wych. Już w roku 1991 przeprowadzaliśmyna ich temat rozmowy. Ówczesny rektor UŚ,profesor Maksymilian Pazdan pochwalił nasza to, ale stwierdził też, że Szkoła powinnadążyć do samofinansowania. Pamiętaliśmyo tym przez wszystkie następne lata. Infor-macje odnośnie Szkoły rozsyłamy do różne-go rodzaju ośrodków, uniwersytetów, insty-tutów polskich i ambasad.

JJ.. TT..: Dziś potęgą jest internet. Równiedobrze działa tzw. poczta pantoflowa. Bardzoczęsto dowiadujemy się o rekomendacjach,jakie wystawiają nam nasi kursanci. Infor-mują oni o naszej Szkole swoich znajomych,którzy następnie przyjeżdżają właśnie na Uni-wersytet Śląski.

-- CCzzyy wwśśrróódd uucczzeessttnniikkóóww zzaajjęęćć ppoojjaawwiiłłyy ssiięęoossoobbyy,, kkttóórree ooddwwiieeddzziiłłyy KKaattoowwiiccee kkiillkkaakkrroott--nniiee,, cchhccąącc sskkoorrzzyyssttaaćć zz rróóżżnnyycchh mmoożżlliiwwoośśccii,,jjaakkiiee ddaajjee SSzzkkoołłaa lluubb ppooggłłęębbiićć ttuu zzddoobbyyttąą wwiiee--ddzzęę??

JJ.. TT..: Owszem. Mieliśmy do czynienia z oso-bami, które przyjeżdżały tu dwanaście razy,ale są to, oczywiście, sytuacje wyjątkowe. Bar-dzo często nasi uczniowie pojawiali się wSzkole siedem – osiem razy, niektórzy dwalub trzy, bo obowiązki nie pozwalały im naczęstsze wyjazdy. Szczególnie miłe są dla nasodwiedziny byłych uczniów, którzy przy-jeżdżają niespodziewanie, wykorzystując naprzykład spędzany w Polsce urlop. Cieszymysię, iż w trakcie uroczystości jubileuszowychSzkołę odwiedzi dziesięć osób z pierwszychkursów.

-- WW pprrooppoonnoowwaannyycchh pprrzzeezz wwaass ffoorrmmaacchhddzziiaałłaallnnoośśccii nnaa rrzzeecczz ppoozznnaanniiaa jjęęzzyykkaa ii kkuull--ttuurryy ppoollsskkiieejj bbiioorrąą uuddzziiaałł oossoobbyy zz rróóżżnnyycchhssttrroonn śśwwiiaattaa.. PPrrzzeeddssttaawwiicciieellee kkttóórryycchh nnaarroo--ddoowwoośśccii pprrzzyyjjeeżżddżżaajjąą nnaajjcczzęęśścciieejj,, kkttoo nnaattoo--mmiiaasstt bbyywwaa rrzzaaddkkiimm ggoośścciieemm??

JJ.. TT..: Przyjeżdżają kursanci z całej Euro-py, z Azji, Ameryki Północnej, AmerykiPołudniowej, Australii i Nowej Zelandii,także z Afryki. Ogółem gościliśmy u siebieprzedstawicieli osiemdziesięciu siedmiupaństw.

RR..CC..: Regularne wizyty osób z Japonii czyChin sprawiają, że nawet przyjezdni z bar-dzo odległych stron nie budzą już w nas zdzi-wienia.

JJ.. TT..: Pamiętam jednak, że byliśmy niecozdumieni, gdy pojawiła się u nas pierwszaosoba z Uzbekistanu. To było egzotyczne.

-- PPrrzzeegglląąddaajjąącc ooffeerrttęę ssttuuddiióóww ppoollsskkiicchh,,zzaappoozznnaałłaamm ssiięę zz pprroobblleemmaattyykkąą pprrooppoonnoo--wwaannyycchh pprrzzeezz wwaass zzaajjęęćć.. SSzzcczzeeggóóllnnee mmiieejjss--ccee zzaajjmmuujjąą ttee,, ppoośśwwiięęccoonnee lliitteerraattuurrzzee ii ffiill--mmoowwii,, oobbookk zzaaggaaddnniieeńń zzwwiiąązzaannyycchh mm..iinn.. zzggeeooggrraaffiiąą cczzyy hhiissttoorriiąą nnaasszzeeggoo kkrraajjuu.. NNiiee zzaa--uuwwaażżyyłłaamm nnaattoommiiaasstt zzaajjęęćć,, kkttóórree ttrraakkttoo--wwaałłyybbyy oo tteeaattrrzzee,, mmiimmoo iiżż nnaa WWyyddzziiaallee FFii--lloollooggiicczznnyymm zznnaajjddzziieemmyy oossoobbyy mmooggąąccee ppoo--cchhwwaalliićć ssiięę bbaarrddzzoo dduużżąą wwiieeddzząą ww ttyymm ttee--mmaacciiee..

JJ.. TT..:: Zajęcia dotyczące teatru, prowadzo-ne w języku polskim i angielskim, oferujemystudentom letniej szkoły. Odbywają się oneregularnie, gdyż od pierwszego kursuwspółpracuje z nami pani profesor EwaWąchocka.

RR..CC..: Staramy się także, aby kierunek, któ-ry nazywa się „wiedza o Polsce” miał swąugruntowaną specyfikę i nie był mylony z po-lonistyką. Tu też jest miejsce na teatr.

-- DDoommyyśśllaamm ssiięę,, żżee wwiieellookkrroottnniiee ooddppoowwiiaa--ddaallii jjuużż ppaańńssttwwoo nnaa ppyyttaanniiaa ddoottyycczząąccee ffuunnkk--ccjjoonnoowwaanniiaa SSzzkkoołłyy JJęęzzyykkaa ii KKuullttuurryy PPoollsskkiieejj..CCzzyy ssąą jjeeddnnaakk ttaakkiiee aassppeekkttyy jjeejj ddzziiaałłaallnnoośśccii,,kkttóórree bbyywwaajjąą zzaazzwwyycczzaajj ppoommiijjaannee ww rroozzmmoo--wwaacchh,, aa oo kkttóórryycchh cchhcciieelliibbyyśścciiee wwssppoommnniieećć??

JJ.. TT..: Wymienię pewien aspekt, równieważny jak działalność merytoryczna Szkoły.Dzięki związanej z nią pracą mam niesłycha-nie dużo przyjaciół w środowisku uniwersy-teckim, osób poznanych przy okazji realiza-cji wspólnych zadań i wyjazdów. Mam tu namyśli nie tylko przedstawicieli mojej dyscy-pliny, czyli językoznawców, ale wielu in-nych, z którymi miałam przyjemność pra-cować i przebywać. Mam się więc nieu-stannie do kogo uśmiechać na uniwersy-teckich korytarzach.

RR..CC..: Zgadzam się. Bardzo się cieszę, żeSzkoła działa w tak przyjazny sposób. Zasprawą naszej pracy zyskaliśmy przyjaciół nietylko w Polsce, ale i na świecie. Jeśli chcielibyśmywyjechać w jakieś, nawet bardzo odległe, miejs-ce, wiemy do kogo się udać, kto z pewnością nasprzyjmie i ucieszy się na nasz widok.

ROZMAWIAŁA AGATA HAJDA

Rozm

owa

9

Doktoraty:Dr Marta Margiel Administracja UŚDr Dorota Gołek-Sepetliewa Wydział FilologicznyDr Krzysztof Kajda Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii

Instytut FizykiDr Marek Bara Wydział Informatyki i Nauki o MateriałachDr Anna Gronkiewicz Wydział Prawa i AdministracjiDr Lidia Rodak Wydział Prawa i AdministracjiDr Renata Cybulska Wydział Prawa i AdministracjiDr Tomasz Wojciechowski Wydział Nauk o ZiemiDr Katarzyna Sutkowska Wydział Nauk o ZiemiDr Marzena Kurowska Wydział Biologii i Ochrony Środowiska

Habilitacje:Dr hab. Aleksandra Gawęda Wydział Nauk o ZiemiDr hab. Leszek Zwierzyński Wydział FilologicznyDr hab. Grażyna Wilczek Wydział Biologii i Ochrony ŚrodowiskaDr hab. Małgorzata Nita Wydział Nauk o ZiemiDr hab. Andrzej Bisztyga Wydział Prawa i AdministracjiDr hab. Jerzy Dajka Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii

Instytut FizykiDr hab. Anna Michnik Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii

Instytut FizykiDr hab. Ewa Wysocka Wydział Pedagogiki i PsychologiiDr hab. Wiesława Ewa Krawczyk Wydział Nauk o ZiemiDr hab. Robert Rduch Wydział FilologicznyDr hab. Antoni Bartoszek Wydział TeologicznyDr hab. Jacek Kempa Wydział Teologiczny

Stopnie naukowe

Page 10: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Bad

ania

nau

kow

e

10

W1685 roku Anna ze Zbąskich Sta-nisławska ukończyła swą wier-szowaną rękopiśmienną autobio-

grafię zatytułowaną Transakcyja albo Opi-sanie całego życia jednej sieroty przezżałosne treny od tejże samej pisane. Badaczetego utworu nie mieli wątpliwości. W świet-le lektury tekstu niewiasta ta, skoligacona znajzamożniejszymi rodami polskimi, jawisię im jako osoba obdarzona ogromną życiowąenergią, nie złamana ciosami, mająca wiaręwe własny praktyczny rozum, kobieta nie-zależna, energiczna i śmiała, o sporym kry-tycyzmie i samodzielności, tolerancji orazdużym zmyśle obserwacji, silnej osobowoś-ci. Śmiało pisała o seksie i masturbowaniusię swojego pierwszego męża. Transakcyja...to wreszcie pierwszy w literaturze polskiej opispiekła domowego i tyranii ojcowskiej orazmałżeńskiej, bowiem w pierwszym małżeń-stwie przyszło jej żyć z prawdziwym de-wiantem, co z pewnością pozostawiło, wmłodej wówczas kobiecie, spory uraz. RomanPollak pisze, że utwór Anny, to dziełoprzełomowe w dziejach kobiet w Polsce. Wsiedemnastym wieku niewiele z nich umiałopisać, a jeszcze mniej pozostawiło po sobieutwory literackie i podjęło temat osobisty.Transakcyja... to również znakomite studiumsamotności, introspekcji i autoanalizy oraz in-teresujące przedstawienie w piśmiennic-

twie kobiecym własnych doznań uczucio-wych oraz emocjonalnych więzi z innymi lu-dźmi, w tym świetnych konterfektów swoichtrzech mężów. Badacz kultury dawnej Zbig-niew Kuchowicz widzi w autorce prekursorkęprzemian, jakie zachodziły w ówczesnejkulturze obyczajowej – przygotowała pole dodziałalności poetek i sawantek polskichosiemnastego wieku. Na dodatek była pięknąkobietą... Adorowano ją i starano się o jejwzględy, a ona chciała być kochana, chciałakochać, samej decydować o swoim losie, a wmałżeństwie interesował ją nie majątek i po-zycja mężów, lecz również ich uroda i włas-ne szczęście.

Kim była ta niezwykła autorka? Nie zna-my dokładnej daty urodzin poetki. Urodziłasię gdzieś między 1651 a 1654 rokiem, naj-prawdopodobniej w poddęblińskich Macie-wicach w powiecie garwolińskim w woje-wództwie sandomierskim (późniejsze Ma-ciejowice upamiętnione podczas powstaniakościuszkowskiego). Pochodziła z rodu mag-nackiego. Stanisławscy herbu Pilawa wywo-dzili się z ziemi sieradzkiej, skąd przenieśli sięna Ruś i Podole, z którymi byli od wiekówzwiązani. Około 1654 roku (dokładna datanie jest znana) zmarła jej matka (Anna zna-lazła się w domu swojej babki, która jednakteż rychło zmarła). Wówczas ojciec postanowiłoddać ją na wychowanie do klasztoru sióstrdominikanek, mieszczącego się nieopodal kra-

kowskiego rynku, gdzie Anna przebywała naj-prawdopodobniej do szesnastego roku życia.W klasztorze uczyła się podstawowych pracdomowych - gotowania, szycia i być może czy-tania oraz pisania. Około 1663 roku ojciec Sta-nisławskiej ożenił się powtórnie. Wybrankąjego serca była dwukrotna wdowa - po Do-miniku Kazanowskim, wojewodzie bracław-skim i Bogusławie Słuszce, podskarbimWielkiego Księstwa Litewskiego - Anna z Po-tockich, córka Stefana, wojewody bracław-skiego i Mohylanki, krewna Jana Sobieskie-go. Ślub przyczynił się do dalszego wzrostu po-litycznej potęgi Stanisławskiego i znacznegoprzyspieszenia rozwoju jego kariery.

Stan zdrowia Anny Stanisławskiej nie byłnajlepszy. Już w dzieciństwie przeszła ospę,by następnie często zapadać na różnorodnedolegliwości. Często musiano „ordynować”jej puszczanie krwi. Trudno dziś, na pod-stawie jedynie ogólnikowych wzmianek roz-sianych w Transakcyji..., określić charakterjej chorób. Być może wiele z nich miało swo-je podłoże na tle nerwicowym. Cierpiała teżna różne dolegliwości kobiece. Mimo, że byłatrzykrotnie zamężna nie miała dzieci, choćprawdopodobnie była brzemienną, o czymsama pisze w glosie marginalnej: „Rozu-miałam, żem brzemienna, a ze mną się coinszego działo – małom zdrowiem nieprzypłaciła”. Nieszczęścia nie opuszczałyAnny. Między 1663 a 1668 rokiem umarł brat

Badania nad piśmiennictwem kobiet w dawnej Polsce, prowadzone przez prof. dr. hab. Dariusza Rotta z Instytutu Nauk o Literaturze Polskiej im. Ireneusza Opackiego

Dama niepospolitaWspółczesne kobietyprzygotowały projektustawy o parytetach w polityce, w XVII w.Anna ze Zbąskich Sta-nisławska napisała au-tobiografię, dzięki którejstała się prekursorkąprzemian w kulturzeobyczajowej tego okre-su. Chciała sama decy-dować o swoim losie, aw małżeństwie intereso-wał ją nie majątek i po-zycja mężów, lecz rów-nież ich uroda i własneszczęście.

Foto

: Krz

yszt

of N

urko

wsk

i

Portrety Zbigniewa Oleśnickiego i Anny Stanisławskiej

Page 11: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Badania naukow

e

11

Piotr i na nim skończyła się linia Stanisław-skich. Około 1668 roku macocha i ojciecAnny postanowili wydać ją za mąż za kasz-telańca krakowskiego Jana Kazimierza War-szyckiego. Anna Stanisławska-Warszyckamiała wówczas 16 lub 17 lat. Portret War-szyckiego to bez wątpienia najbardziej pla-stycznie przedstawiona postać męska w au-tobiografii Anny, a nawet więcej – jedna z naj-barwniej przedstawionych postaci dewiantówna kartach literatury dawnej Polski. W 1669roku, po śmierci swego ojca Mikołaja Sta-nisławskiego, który umarł w Podkamieniu 18lutego 1669 roku po powrocie z wyprawy kre-sowej, przy poparciu krewnego i protektoraJana Sobieskiego oraz spowinowaconej z War-szyckimi wdowy po księciu Jeremim Wiś-niowieckim księżnie Gryzeldzie Wiśnio-wieckiej, uzyskała upragnione unieważnie-nie małżeństwa. Zasadniczym powodemunieważnienia nie była jednak choroba psy-chiczna męża, lecz... przymuszenie ojcow-skie. Ta młoda dziewiętnastoletnia wówczasdziewczyna z dużą samodzielnością i ener-gią przeprowadziła rozwód, a ściślej prawnerozwiązanie umowy ślubnej – tak rzadki prze-cież w siedemnastowiecznej Polsce fakt.Stała się osobą wolną. Jeszcze pod koniec1669 roku wyszła za mąż za rotmistrzaJana Zbigniewa Oleśnickiego, podkomorzy-ca sandomierskiego (umarł w Szczekarzo-wicach około 15 stycznia 1675 roku na za-razę). Po trzech latach Anna ze Stanisław-skich Warszycka-Oleśnicka wyszła ponownie

za mąż za Jana Bogusława Zbąskiego, pod-komorzego lubelskiego. Po śmierci Zbąskie-go, który zmarł w 1683 roku w wyniku z po-zoru niegroźnej rany odniesionej w czasiesłynnej wyprawy wiedeńskiej, nie zdecydo-wała się już na małżeństwo. Odtąd Anna gos-podarowała niezwykle energicznie i samo-dzielnie swoimi rozległymi majątkami, atakże zabiegała o odzyskanie dóbr dziedzi-czonych po ojcu, które do 1699 roku znaj-dowały się w rękach tureckich. Śmierć niepozwoliła jej zrealizować tych ambitnych pla-nów. Ostatnie lata życia Anny nie są nam jużtak dobrze znane. Jej rodzina i spadkobier-cy odsunęli się od niej. Próbowali nawet, nie-skutecznie jednak, obalić jej testament. Nie-zadowolenie wzbudziły zwłaszcza liczne da-rowizny, które czyniła na rzecz pijarów i mis-jonarzy. Zbąska finansowała zakon pijarów wDunajgrodzie oraz zgromadzenia misjonarzyw Warszawie i Lublinie. Zgromadzeniu mis-jonarzy w Warszawie oddała rodzinne dobraw Maciejowicach oraz spore sumy pie-niężne. Jej fundacji zawdzięczano równieżpokrycie miedzią kaplicy Matki Boskiej przykościele św. Krzyża w Warszawie w 1700 roku.Także starania Anny o postawieniu muro-wanego kościoła (na miejscu wcześniejsze-go drewnianego) w Kurowie, posiadłościZbąskich, zakończyły się sukcesem w 1690roku. Finansowała też działalność dwóch za-konów żeńskich – szarytek i karmelitanek bo-sych w Lublinie oraz karmelitanek w War-szawie. Tym ostatnim zapisała dworek z grun-

tem na Glinkach w Warszawie, spłacić miaładom jednego rzeźnika oraz ofiarować sumę10 tys. zł na nowy kościół. Miała też być do-brodziejką i protektorką lubelskich misjonarzy.Pod koniec życia oddała wszystkie swoje dobrai cały majątek, ustanawiając wiele fundacjidobroczynnych, również w zapisie testa-mentowym. Zamieszkała ponoć w osamot-nieniu u jednego z Żydów w Kurowie.Zbąska zmarła bezpotomnie i w osamotnie-niu w 1700 lub 1701 roku najprawdopo-dobniej w Kurowie. Wraz z jej śmiercią wy-gasł ród Stanisławskich.

W swoim tekście podjęła ważne kwestiedotyczące tożsamości kobiety. Odpowiadałana pytania: kim jest i jakie jest jej po-wołanie? Nie mogła zrealizować się w ma-cierzyństwie, odkryła jednak świat literatu-ry, a jej autobiografia miała dla niej niejakoautoterapeutyczny charakter. Autorka toczyłaz czytelnikiem intymną rozmowę, podkreś-lała, że jest osobą skrytą i nieskorą do zwie-rzeń, przedstawiała jednak wiele swoich lę-ków i rozterek. Anna chciała też przedstawićswoje pierwsze nieudane małżeństwo –uczyniła to w konwencji tragikomicznej - atakże oddać hołd dwóm swoim kolejnymmężom, z którymi dzieliła chwile szczęściai miłości. Terapia przyniosła chyba dobry sku-tek. Ostatnie 15 lat życia spędziła bowiem nie-zwykle aktywnie, znalazła swe powołanie wzaangażowaniu społecznym i administro-waniu swoimi dobrami.

DARIUSZ ROTT

Page 12: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Bad

ania

nau

kow

e

12

Językoznawstwo korpusowe, które leży w kręgu zainteresowań prof. An-drzeja Łydy, dyrektora Instytutu Języka Angielskiego i kierownika ZakładuTranslatoryki, powstało ok. 25 lat temu. O faktycznym rozwoju tej dzie-dziny można jednak mówić dopiero od momentu, w którym komputeryosobiste stały się dostępne dla wszystkich, a nie tylko dla wielkich ośrod-ków badawczych. Językoznawstwo korpusowe zakłada, że odpowiedzi nawszystkie nurtujące lingwistów pytania o naturę języka można znaleźć wsamym materiale badawczym, czyli właśnie w języku. W latach 90. XX w.poglądy nowatorskich naukowców, zainteresowanych lingwistyką korpu-sową, kontrastowały z dotychczasowym myśleniem, opartym na języko-znawstwie transformacyjno-generatywnym. Wcześniejsze podejściezakładało, że najpierw należy wymyślić pewną teorię języka, a następnieweryfikować hipotezy na podstawie materiału badawczego. Językoznaw-stwo korpusowe zakłada odwrotną kolejność działań, choć stosowana wcześ-niej metodologia nie jest mu obca.

W 1987 roku badacze z uniwersytetu w Birmingham, gdzie zaczęło siębrytyjskie językoznawstwo korpusowe, zaprezentowali swoje badania, zmie-rzające do stworzenia nowego słownika języka angielskiego. Miał on byćoparty tylko na materiałach zebranych metodą korpusową i analizowa-nych pod kątem częstości występowania poszczególnych wyrażeń wewspółczesnym języku.

- Przedstawili swoją koncepcję opisu leksykograficznego angielskiegosłowa twitter, które we wszystkich słownikach z tamtego czasu analizo-wane było w taki sposób: twitter to dźwięk wydawany przez ptaka, czylićwierkanie. Na drugim miejscu, jako rozszerzenie metaforyczne tego słowa,znajdowało się: mówić w sposób typowy dla kobiety – opowiada profesorŁyda o początkach nowatorskiej dziedziny.

Według brytyjskich badań, opartych na materiałach z literatury pięk-nej, z prasy codziennej, a także z analizy języka mówionego, jednoznacz-nie wynikało, że przeciętny Anglik używa wyrazu twitter przede wszyst-kim w drugim znaczeniu, natomiast użycie go w znaczeniu pierwotnymjest stosunkowo rzadkie. Wtedy postanowiono napisać słownik, który od-zwierciedlałby życie i użycie współczesnych leksemów w języku angielskim.

- Spotkało się to ze sporą krytyką, wszak wszyscy wiedzieli, że twitterto ćwierkanie, a nie gadanie! – wspomina prof. Łyda. – Przez długi czasodczuwany był opór, a może nawet nadal się go odczuwa, przed zaak-

ceptowaniem idei języka takiego, jaki jest. Raczej wierzy się w to, że słownikjest taki, jaki chcemy żeby był – dodaje naukowiec.

Ostatecznie pod koniec lat 80. XX w. powstał słownik oparty na nowa-torskich regułach i mimo że od samego początku był mocno krytykowa-ny przez tradycjonalistów, na rynku leksykograficznym stał się prawdzi-wym hitem. Studenci, którzy uczyli się języka, znajdywali w słowniku po-parcie tego, co dostrzegali w języku, lecz co było pomijane w klasycznychsłownikach.

W Polsce przez długie lata nikt nie podejmował badań nad języko-znawstwem korpusowym, dopiero w latach 90. XX w. prof. Tadeusz Piot-rowski z Opola stworzył słownik frekwencyjny języka angielskiego. W tymsamym czasie językoznawstwem korpusowym w kontekście języka an-gielskiego zajęli się również filologowie z UŚ.

- Razem z prof. Arabskim napisaliśmy słownik Czasowniki angielskie,wydany przez UŚ. Była to pozycja, która zyskała tak dużą popularność, żezostała bardzo szybko wznowiona – opowiada prof. Łyda.

Ostatnie projekty, prowadzone od ok. 4 lat, zmierzają do badania języ-ka akademickiego przez samych członków społeczności akademickiej.Pierwszym dotykalnym wynikiem tego projektu, finansowanego przez Mi-nisterstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jest Słownik angielskich fra-zemów akademickich. Korpus, na którego podstawie powstał słownik, składasię z 2400 artykułów naukowych ze wszystkich możliwych dziedzin.

- Ma on dość konkretne praktyczne zastosowanie– podkreśla prof. Łyda.– Chcieliśmy z prof. Januszem Arabskim i dr Krystyną Warchał, żeby naszsłownik był pomocą dla tych, którzy piszą w języku angielskim, a gdzieśna poziomie frazeologii napotykają na problemy. Jest to swoista wyliczankamożliwych kombinacji wyrazowych, wzorów wyrażeń, które można za-stosować w artykułach. Dzięki słownikowi mogą pisać w języku bardziejangielskim niż dotychczas.

Można uznać to za swoisty początek kolejnego projektu. - W tym mo-mencie w Europie przestaje się mówić o angielskim jako o języku obcym,a zaczyna się mówić o nim jako o języku dodatkowym. To wyrażenie mawskazywać na pewną wspólnotę, która powstała wokół języka angielskiego– wyjaśnia prof. Łyda.

Naukowcy chcieliby znaleźć takie elementy, które są wspólne dla wszyst-kich odmian angielskiego w zakresie komunikacji naukowej. Wymaga tojednak ogromnych środków finansowych, które nie mogłyby pochodzić tyl-ko z Unii Europejskiej, ponieważ badania byłyby prowadzone również zaoceanem.

Warto podkreślić, że niewiele ośrodków w Polsce zajmuje się tym za-gadnieniem, tymczasem studenci chętnie podejmują tematy związane zjęzykoznawstwem korpusowym.

- Są to konkretne zagadnienia – wyjaśnia prof. Łyda. – Student otrzy-muje korpus, utworzony zgodnie z zasadami językoznawstwa, więc od-pada problem żmudnego zbierania materiałów. Praca polega na podda-niu tych materiałów odpowiedniej interpretacji, biegnącej pod kątem wcześ-niej postawionych hipotez. Dla studentów jest to bardzo atrakcyjna for-ma badań.

Z tego zakresu powstają prace magisterskie, doktoraty, a także habili-tacja. Warto podkreślić, że osiągnięcia naukowców mają znaczenie nie tyl-ko w świecie nauki, lecz także w rozmaitych dziedzinach życia, np. w sądow-nictwie korzysta się z korpusów dla ustalenia stylu osobniczego przy iden-tyfikacji podejrzanych, którzy wysyłają anonimy.

- Narzędzia, nad którymi pracujemy, są stosowane coraz częściej. Słowem,jesteśmy skazani na językoznawstwo korpusowe – podsumowuje prof. Łyda.

JULIA KORUS

Projekty w Instytucie Języka Angielskiego

Język bardziej angielski niż dotychczasFilologia przestaje być domeną tych,którzy badają język jedynie w oparciuo literaturę piękną – twierdzi prof. UŚdr hab. Andrzej Łyda. – Językoznaw-stwo sięga coraz częściej do tekstówfaktycznie użytkowych i użytecznych.Widoczny jest rozwój lingwistyki stoso-wanej, w tym językoznawstwa korpu-sowego. Pewne dziedziny nauk huma-nistycznych wymagają udowodnieniaużyteczności, ale my nie musimy się oto martwić – przekonuje naukowiec.

Page 13: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Z życia w

ydziałów

13

Program składał się z części kultu-ralnej i naukowej. Trzydniowe spot-kanie z kulturą chorwacką roz-

począł autorski monodram Joška Ševozatytułowany Govorite li hrvatski? (Czymówicie po chorwacku?) w katowickimTeatrze Korez. W uroczystości otwarciawzięli udział JE Ambasador RepublikiChorwacji w Polsce mr.sc. Ivan del Vechio,dziekan Wydziału Filologicznego prof.nadzw. dr hab. Jadwiga Stawnicka, dyrek-tor Instytutu Filologii Słowiańskiej prof. UŚdr hab. Maria Cichońska. Spotkanie pro-wadziły: lektorka języka chorwackiego mgrIvana Fakac oraz doktorantka UŚ mgr Agnieszka Cielesta. Słowo wstępne przedspektaklem wygłosił prof. UŚ dr hab. LechMiodyński, który – w oparciu o teksty lite-rackie, stanowiące kanwę przedstawienia– dokonał zwięzłej, przeglądowej periody-zacji literatury chorwackiej od średnio-

wiecza po współczesność, nakreślając kon-tekst historyczno-kulturowy wybranychdzieł literackich i równocześnie wprowa-dził w problematykę przedstawienia.

W ramach Dni odbyła się rownież pro-mocja polskiego przekładu antologii chor-wackiego krótkiego opowiadania pt. Na-gie miasto i spotkanie z jej autorem Kre-šimirem Bagiciem w kawiarnii muzycznejMuza Art Cafe w Sosnowcu. Promocjaksiążki była de facto rozmową owspółczesnej kulturze i literaturze chor-wackiej. Oprócz prof. Krešimira Bagiciawzięli w niej udział prowadzący spotka-nie - dr Leszek Małczak oraz prof. zw. drhab. Barbara Czapik-Lityńska, która do-konała wprowadzenia w dzieje poezjichorwackiej, przedstawiając kluczowemomenty dla tej poezji, jej najważniejszeosiągnięcia, podejmowane przez twórcówtematy oraz przełomowe rozwiązania for-malne. Uczestnicy mieli okazję wysłuchać- w oryginale i w przekładzie - wybranychopowiadań, które znalazły się w zbiorzeNagie miasto oraz fragmentów współczes-nej poezji. Tematyka rozmów, wybie-gająca poza ramy zwykłej promocji, kon-centrowała się wokół fenomenu krótkie-go opowiadania w prozie chorwackiej lat80. i 90. XX w., jego znaczenia jako zja-wiska literacko-kulturowego oraz typo-wych problemów, jakimi się zajmuje. Poczęści oficjalnej spotkania była okazja dokontynuacji rozmów z prof. KrešimiremBagiciem, występującym w roli potrójnej:poety, krytyka literackiego i znawcy lite-ratury chorwackiej.

Naukową część Dni Kultury Chorwackiejstanowiły wykłady zaproszonych gości wCentrum Naukowo-Dydaktycznym Insty-tutów Neofilologicznych UŚ w Sosnowcu.Wykład prof. Joška Ševa poświęcony był za-gadnieniom związanym z problematykąliteracką i teatralną tekstu dramatycznegooraz zjawiskom najbardziej symptoma-tycznym w obrębie współczesnego drama-tu chorwackiego. Nie zabrakło równieżwskazówek dotyczących istotnych ele-mentów warsztatu aktora oraz uwag na te-mat przekładów dramatów chorwackich najęzyk polski i ich realizacji scenicznych.Wykład „Chorwacka literatura i kultura lat70.” wygłosił prof. Krešimir Bagić. Dokład-ny opis zjawisk i tendencji, jakie zaistniaływ latach 70. XX wieku w obrębie poezji, pro-zy i dramatu chorwackiego, został ukaza-ny w niezwykle szerokim - i istotnym dlaomawianego okresu - kontekście histo-rycznym, społecznym, politycznym i kul-turowym. Prezentacja multimedialna, ob-razująca omawiane tematy, przybliżyła nietylko literaturę (m.in. poezję konceptualną,prozę borghesowców, dramat polityczny),ale również sztukę, film, muzykę, modę orazinne elementy kultury masowej okresu.

Ostatnim punktem Dni Kultury Chor-wackiej była wystawa fotografii Chorwacjaw obiektywie slawisty. Autorami zdjęć sąstudenci I roku filologii chorwackiej. Fo-tografie stanowią zapis kwietniowego wy-jazdu naukowego do Chorwacji.

AGNIESZKA CIELESTAIVANA FAKAC

LESZEK MAŁCZAK

Dni Kultury ChorwackiejOd 10 do 12 maja w Ka-towicach i Sosnowcu od-bywały się Dni KulturyChorwackiej. Imprezęzorganizował Instytut Filologii Słowiańskiej UŚwe współpracy z Minis-terstwem Kultury Repu bli-ki Chorwacji, Minister-stwem Nauki i Technolo-gii Republiki Chorwacji,Wydziałem Kultury Urzę-du Miejskiego w Katowi-cach i Wydziałem Kultu-ry i Sztuki Urzędu Miej-skiego w Sosnowcu. Ztej okazji zostali zapro-szeni do Polski aktor iprofesor ChorwackiejAkademii Teatralnej Joško Ševo oraz poeta,krytyk i profesor Uniwer-sytetu ZagrzebskiegoKrešimir Bagić.

Foto

: Adr

iana

Jod

ko

JE mr.sc. Ivan del Vechio Ambasador Republiki Chorwacji w Polsce i Joško Ševo

Page 14: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Z ż

ycia

wyd

ział

ów

14

Temat konferencji z założenia miałprowokować do rozmów i pole-mik. Przygotowana, przez Instytut

Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej,sesja potwierdziła tę wstępną formułę, gdyżreferatom towarzyszyły gorące dyskusje i inspirujące postulaty badawcze.

22 i 23 kwietnia na obrady do Katowicprzyjechali goście reprezentujący różno-rodne kierunki i dyscypliny z 11 ośrodkównaukowych. Obrady plenarne w pierw-szym dniu otworzył prof. zw. dr hab.Marian Kisiel (dyrektor Instytutu Nauk oLiteraturze Polskiej im. Ireneusza Opac-kiego), który podkreślił potrzebę zajmo-wania się problemami czytelnictwa, a za-razem zagadnieniami docierania do od-biorców, dla których książka może być bar-dzo ważnym czynnikiem terapeutycz-nym. Prof. dr hab. Elżbieta Gondek (dyrektor Instytutu Bibliotekoznawstwa iInformacji Naukowej) witając gości, pod-kreśliła znaczenie badań interdyscypli-narnych, wzajemnych inspiracji pokrew-nych kierunków naukowych, podej-mujących zagadnienia odbioru różnegotypu dokumentów.

Przedstawione referaty zgrupowane byływokół kręgów tematycznych wyzna-czających problematykę poszczególnychsekcji. Zasadniczym zagadnieniem byłyróżne modele czytania. Prof. zw. dr hab.Alicja Baluch zwróciła uwagę na problempraktycznego sposobu lektury, prof. drhab. Irena Socha przedstawiła przeglądteoretycznych badań z zakresu czytel-

nictwa w polskiej myśli bibliologicznej lat1946-1960, dr Krystyna Koziołek przy-bliżyła zagadnienia lektury etycznej, dr Małgorzata Pietrzak omówiła czytanie waspekcie retorycznym, a dr Monika Olczak-Kardas wystąpienie poświęciła odbiorowi li-teratury w środowisku wiejskim.

Wiele referatów dotyczyło biblioterapii,np. jej związku z edukacją informacyjną zzakresu wiedzy o zdrowiu (dr BarbaraMauer-Górska), podniesiony został tera-peutyczny aspekt funkcjonowania biblio-tek (mgr Agnieszka Kotwica) i ich działal-ność na rzecz osób z niepełnosprawnościąwzroku (mgr Piotr Biesiada). Dr WandaMatras-Mastalerz odwołała się do lecze-nia poprzez właściwie dobraną lekturę,przywołując książki „na receptę”.

Zgodnie z tytułem konferencji, refera-ty dotyczyły także recepcji piśmiennictwaw ujęciu diachronicznym - od wierszy za-lecających Andrzeja Trzecieskiego (drhab. Anna Sitkowa), przedstawienia bib-liologicznych poglądów Jana Amosa Ko-meńskiego (prof. UŚ dr hab. MariolaJarczykowa), poprzez wskazanie „uczo-nych i pożytecznych ksiąg” rekomendo-wanych w Zabawach Przyjemnych iPożytecznych (dr hab. Bożena Mazurko-wa) aż do ukazania roli literatury w życiui edukacji XIX wiecznego arystokraty Sta-nisława Tarnowskiego (dr Grzegorz Nieć).Prof. dr hab. Krystyna Kossakowska-Jaroszzatytułowała swoje wystąpienie „Duch zlitery” w górnośląskim wariancie książkijako „skarbnicy dobrych i złotych myśli”w programie rodzimej kultury w XIX wie-

ku”, prof. dr hab. Małgorzata Komza, napodstawie niewydanych dotąd listów Sta-nisławy Lewoniewskiej z początkuubiegłego stulecia, podkreśliła znaczenielektur w życiu młodych ziemianek. Po-pularność współczesnych pisarzy byłaprzedmiotem rozważań: dr hab. TeresyWilkoniowej, która mówiła o zaintereso-waniu twórczością Konstantego Ildefon-sa Gałczyńskiego oraz prof. UJK dr hab.Jolanty Chwastyk-Kowalczyk, która zajęłasię polską recepcją bestsellerowej powie-ści Sławomira Rawicza The long Walk. Z zagadnieniem popularności łączą sięproblemy mód czytelniczych, np. naprowincji litewsko-białoruskiej w XIX wie-ku zauważone przez dr Lidię Kowkiel.Ważne są też różne aspekty lektur po-nadpokoleniowych, czego przykłademjest recepcja Kubusia Puchatka na pol-skim rynku wydawniczym, omówionaprzez dr. Michała Rogoża

Szczególnie wyrazistym nurtem obradbyły zagadnienia poświęcone książce dlamłodego odbiorcy. Dr Małgorzata Gwaderawygłosiła referat dotyczący zagrożeńpłynących z czytelnictwa dzieci w XXI wie-ku, mgr Sylwia Gajownik zajęła się szkod-liwością książek trywialnych dla najmłod-szych odbiorców, dr Alicja Ungeheuer-Gołąb poruszyła problem emotywnego od-bioru literatury dziecięcej, dr Ewa Jabłoń-ska-Stefanowicz omówiła „szkolne” edy-cje klasyki po 1989 roku, dr MałgorzataChrobak skoncentrowała się na postawachwobec obcości w najnowszej prozie dlamłodzieży. Prof. dr hab. Zofia Budrewicz

Konferencja „Pożytki i szkody płynące z lektury. Dawniej i obecnie” na Wydziale Filologicznym

Wielowątkowe obrady

Page 15: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Informacje

15

Konkurs został zorganizowany przez Koło Naukowe SocjologiiReklamy i Komunikacji Społecznej jako impreza towa-rzysząca V Dniom Socjologii. Jego pierwsza edycja została

poświęcona kontrastom codzienności. Uroczyste wręczenie nagródodbyło się 27 kwietnia na Wydziale Nauk Społecznych. Oprócz pa-miątkowych dyplomów, statuetek i albumów autorzy najlepszych pracbędą mieli możliwość wzięcia udziału w warsztatach fotograficznych,zorganizowanych przy współpracy z Fundacją Imago Mundi oraz wprojekcie fotograficznym Archi-Foto-Volta.

Jury w składzie: dr hab. Tomasz Nawrocki, dr Bożena Pactwa, drDaniela Dzienniak-Pulina i Łukasz Trzciński, wiceprezes fundacjiImago Mundi wyróżnili następujące prace:

I miejsce - Rafał Modlinger „Próg”. Autor świadomie posługujesię językiem fotografii zarówno w warstwie merytorycznej jak i wi-

zualnej, jasno zakreśla obszar swoich poszukiwań, a następnie kon-sekwentnie, krok po kroku przeszukuje wszystkie elementy rze-czywistości, świadomie rozgrywając je w przestrzeni finalnego kad-ru. Charakteryzuje go dbałość o plastykę obrazu - kompozycja zda-je się być idealna, trudno wyobrazić sobie poszczególne elementyfotografii w lepszych miejscach, a jednocześnie obraz jest bezpre-tensjonalny, niewymuszony.

II miejsce - Daniel Bazylewicz „Katowice”. Symetryczna kom-pozycja jest wyjątkowo trafiona, linia styku kamienic radykalnie od-dziela dwa światy, które jednak nie są w stanie istnieć oddzielnie.Koegzystencja elementów z „przed i po”, jest nieodłączną cechą cha-rakterystyczną polskiego krajobrazu, podobnie jak fakt, że pojawiająsię one obok siebie bez fazy pośredniej, która pozwalałaby na płyn-ne przejście z jednego świata do drugiego. Funkcjonują w jednej cza-soprzestrzeni. Pomiędzy nimi jest tylko linia styku. Nie oznacza tojednak, że te obszary nie zachodzą na siebie, a poszczególne elementyz obu terytoriów nie mają prawa przemieszczania się. Tak jak ze świa-ta lepszego do gorszego w sposób naturalny dla przestrzeni steryl-nych przywędrował, najmniej pożądany jego element - choć no-woczesny, to jednak kosz na śmieci.

III miejsce - Anna Gębala „Obóz komercjalizacyjny”. Zdjęcie cha-rakteryzuje przenikliwa spostrzegawczość autorki, zdolność do abs-trakcyjnej refleksji nad rzeczywistością i jednoczesna chęć zagląda-nia „za kulisy”, bo za nimi kryje się prawda o spektaklu. Umiejętno-ść dostrzegania w rzeczywistości komentarzy, które sama zdaje się so-bie wystawiać. Mimo niedoskonałości kadru, fotografia jest znakomitąprzenośnią dla problemów komercjalizacji bolesnych warstw pamięci.

KATARZYNA SKOWRONEK

przedstawiła prozę młodzieżową okresumiędzywojennego, zwracając uwagę nawystępujące w niej motywy krajoznawcze,o pożytkach i szkodach płynących z lek-tury literatury górskiej mówiła dr BeataPrzewoźnik. Ciekawe aspekty wydaw-nictw skierowanych do młodego czytelnikapokazali w swoich wystąpieniach prof. URdr hab. Adrian Uljasz, który zajął siękoncepcją wychowania historyczne-go Walerego Przyborowskiego oraz prof.UŚ dr hab. Helena Synowiec, przybliżającsposoby popularyzowania polszczyznypięknej i poprawnej we współczesnych po-radnikach językowych dla dzieci i młod-zieży. Dr Anna Zdanowicz omówiła nato-miast dawne poradniki savoir-vivre’u.

Problematyka konferencji objęła równieżzagadnienia funkcjonowania prasy: drBarbara Pytlos przedstawiła portret na-stolatki na łamach miesięcznika „Dziew-czyna”, mgr Justyna Lehun omówiła naprzykładzie „Strzelca Opolskiego” czytel-nika lokalnej prasy, mgr Anna Kamińskawskazała na wartości czasopism tech-nicznych. Oprócz analizy pism współczes-nych, w referatach pojawiły się także od-niesienia do przeszłości. Mgr Anna Kar-czewska przybliżyła opinie publicystówzwiązanych z Kościołem katolickim o czy-

telnictwie ludowym na przełomie XIX i XXwieku, natomiast dr Urszula Lisowska-Kożuch oceny książek na łamach „Dzien-nika Polskiego” w latach 1949-1956.

Szkody płynące z czytania, przywołanew tytule konferencji, najczęściej byływskazywane w związku z funkcjonowa-niem cenzury. Dr Janusz Kostecki przed-stawił wyniki badań nad carską cenzurązagraniczną wobec importu literatury re-ligijnej w języku polskim, prof. zw. dr hab.Krystyna Heska-Kwaśniewicz omówiłaksiążki harcerskie, traktowane jako książki„groźne”, mgr Marta Nadolna mówiła ozakazie rozpowszechniania publikacji natemat Lwowa, dr Zdzisław Gębołyś przy-bliżył prohibity w niemieckich bibliotekachszkolnych i oświatowych w Polsce mię-dzywojennej, mgr Katarzyna Krupka, sku-piając się na lekturze dzieci, zaprezento-wała na podstawie ikonografii, literaturypięknej i pamiętników obrazy lektury„książki zakazanej” w polskiej kulturzedrugiej połowy XIX i początku XX wieku.Mgr Agata Muc wskazała na cenzurękościelną wpływającą na repertuar wy-dawniczy Księgarni i Drukarni Katolickiej,dr Katarzyna Tałuć omówiła nielegalnemłodzieżowe czasopisma w Polsce latosiemdziesiątych XX wieku, a dr Ag-

nieszka Paja użyła w tytule swojego wy-stąpienia określenia „puszka Pandory”, byprzybliżyć obawy dziewiętnastowiecz-nych publicystów, piszących o czytelnic-twie kobiet. Problem drugiego obiegu po-jawił się w wystąpieniu dr. hab. Zbignie-wa Osińskiego, który przedstawił pod tymkątem publikacje, dotyczące najnowszejhistorii Polski.

Prelegenci zwracali uwagę nie tylko nazawartość prezentowanych dokumentów,ale także na ich formę wydawniczą. Za-gadnieniami tymi zajęli się: dr Dorota De-gen, omawiając zeszyty naukowe szkółwyższych, mgr Agnieszka Łakomy, przy-bliżając polską działalność wydawniczą wNiemczech w pierwszych latach po II woj-nie światowej i mgr Aleksandra Gajowska,porównując edycje Krzyżaków 1410 JózefaIgnacego Kraszewskiego. Dr AgnieszkaBajor przedstawiła natomiast prace bib-liograficzne Herberta Ristera, dotyczącepolskich ziem odzyskanych.

W konferencji wystąpiło 48 prelegentów,co pozwoliło na wymianę poglądów, doś-wiadczeń oraz postulatów badawczych.Pokłosiem tych owocnych obrad będzietom pokonferencyjny, w którym zamiesz-czone zostaną wygłoszone referaty.

MARIOLA JARCZYKOWA

I edycja konkursu fotograficznego Ars Observationis

Kontrasty codzienności

Page 16: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Info

rmac

je

16

6. Festiwal Nauki na Uniwersytecie ŚląskimPrzedstawiciele Koła Naukowego Biotechnologów GeneRation z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska

Na stoisku Koła Naukowego BiotechnologówGeneRation można było obejrzeć rośliny egzo-tyczne i owadożerne a także zobaczyć izolacjęDNA z cebuli

26 – 29 kwietnia

Osada hippisówDemonstracja pokojowa a’ la lata 70. XX wieku, którą pacyfikowali amerykańscy „Marines”

Page 17: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Informacje

17

Foto

: Agn

iesz

ka S

ikor

a

6. Festiwal Nauki na Uniwersytecie ŚląskimPrzedstawiciele Koła Naukowego Biotechnologów GeneRation z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska

Osada hippisów Zespół Jazzowy z Instytutu Muzyki w Cieszynie

Studenckie Koło Naukowe HistorykówSztuki zorganizowało kolambury „żyweobrazy”, studenci przebrani w stroje z epoki odgrywali sceny ze znanych obrazów. Widownia musiała odkryć,jaki obraz przedstawiają przebrani studenci. Na zdj. inscenizacja „Portret małżonków Arnolfinich” Jana van Eycka

Stoisko Instytutu Sztuki - PracowniTechnik Malarskich

Page 18: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Bad

ania

nau

kow

e

18

- Zależało nam na tym, aby opracowanienosiło nazwę słownika, nie encyklopedii -zaznacza dr hab. Irma Kozina – ten drugitermin mógłby wywołać u odbiorców błęd-ne przekonanie odnośnie naszych zamie-rzeń. Publikacja, o której rozmawiamy, niebędzie nawiązywać do tradycji wielkich en-cyklopedystów. Chcemy przedstawić pewienetap zamkniętej wiedzy, zestawiony w al-fabetyczny układ pojęć. Dużą inspiracją byłydla nas podobne inicjatywy podejmowaneprzez warszawskie, krakowskie czy wrocław-skie ośrodki akademickie.

Rozpatrując specyfikę zabytków Katowicnie można zapomnieć o historii tego oś-rodka miejskiego, na który przez długie lataogromny wpływ wywierały procesy indust-rializacji. Obiekty, zarezerwowane niegdyśdla przemysłu i techniki, od stosunkowoniedługiego czasu definiowane są oficjalniejako obszary stanowiące dziedzictwo kul-turowe regionu. Część z nich, chociażznajdzie się na kartach słownika, już nie ist-nieje, stąd, dla wyczerpującego ich opisu,nieodzowna była analiza dokumentówznajdujących się w archiwach i bibliotekach.

Mimo dużej ilości pracy, zaangażowanie wprojekt większej ilości osób nie było jednakkonieczne.

- Przy realizacji niezbędnych działańsprawdziła się praca w duecie – wyjaśniadr hab. Irma Kozina. – Pamiętajmy, że mó-wimy o młodym mieście, powstałym w 1865roku, zatem materiałów z nim związa-nych nie jest tak dużo, jak w przypadku in-nych miast aglomeracji śląskiej. Wraz z pa-nią doktor Szczypką-Gwiazdą zajmuję sięsztuką Katowic już od ponad dwudziestu lat,kładąc szczególny nacisk na niegdysiejszyŚląsk Pruski, czyli m.in. Katowice, Gliwi-ce i Bytom. Wcześniej towarzyszyła nampani profesor Ewa Chojnicka, której zain-teresowania badawcze ogniskowały się wo-kół obszarów dawnego Śląska Austriackie-go oraz Bielska.

Autorki słownika zaprezentują dorobekartystów tworzących środowisko katowickiejASP. Przedstawione zostaną biogramy uzna-nych plakacistów, wśród których znajdująsię Waldemar Świerzy czy Roman Kalarus,wybitnych malarzy w osobach m.in. Ro-mana Nowotarskiego, Jerzego Dudy-Gra-cza, Jacka Rykały i Kazimierza Cieślika orazcenionych rysowników, takich jak TomaszJura bądź Andrzej Czeczot.

Obok wykazu twórców pojawią się takżenoty dotyczące budowli i kompleksów ar-

chitektoniczno-urbanistycznych, poszcze-gólnym hasłom mają towarzyszyć ichzwięzłe opisy. Całości dopełni bibliografiaoraz indeksy – rzeczowy oraz osobowy.

Słownik będzie zawierał informacje, któ-re zapewne niejednokrotnie zaskoczą od-biorcę, a przy tym posłużą do upamiętnie-nia śląskiej działalności artystów, których po-zycja w przestrzeni sztuki jest już od daw-na ugruntowana, niemniej czasem zapo-mina się, że tworzyli także w Katowicach.Jedną z takich postaci jest, wspomniany już,Waldemar Świerzy, który działał w kato-wickiej Akademii Sztuk Pięknych, m.in.Georg i Emil Zillmannowie, twórcy osied-li robotniczych Giszowiec i Nikiszowiec, a także wielu obiektów przemysłowychwzniesionych na terenie Górnego Śląska.Warto wspomnieć także o pracy ArnoldaHartmanna. Ten znany berliński architektstworzył dla Katowic projekt Ratusza, któ-ry nie został jednakże zrealizowany. Obec-nie niewiele osób pamięta o tych przed-sięwzięciach, chociaż fakt ich istnienia jestz pewnością nobilitujący dla miasta.

Nie zawsze jedno hasło odnosić się bę-dzie do pojedynczego obiektu. Termin„przełom dwudziestolecia międzywojen-nego” wprowadzi większą ilość form ar-chitektonicznych, które dla ówczesnych Ka-towic były bardzo ważnymi obiektami.

Projekt w Zakładzie Historii Sztuki

Słownik sztuki Katowic i okolic

WZakładzie HistoriiSztuki, znajdującym sięw budynku WydziałuNauk Społecznych UŚ,ma miejsce projekt, któ-rego celem jestsporządzenie i publika-cja Słownika sztuki Kato-wic i okolic. Finansowa-na ze środków KBN ini-cjatywa realizowanajest przez kierownikaZakładu, dr hab. Barba-rę Szczypkę-Gwiazdęoraz dr hab. Irmę Kozinę.Zestawienie sylwetektwórców – architektów,malarzy oraz rzeźbiarzy,a także ugrupowań arty-stycznych i zabytków maumożliwić refleksję nadsztuką na wielu różno-rodnych poziomach interpretacyjnych.

Architekt Henryk Buszko, który razem z Aleksandrem Frantą zaprojektował osiedle Tysiąclecia i osiedle przy ul. Rozdzieńskiego oraz gmach Związków Zawodowych w Katowicach, na tle swojejrealizacji - willi gen. Jerzego Zietka w Ustroniu

Page 19: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Badania naukow

e

19

Hasła stanowić będą także nazwy instytu-cji, by wspomnieć chociażby MuzeumŚląskie, którego projektantem był KarolSchayer.

Obok zagadnień należących już do his-torii pojawią się informacje traktujące onajmłodszych adeptach sztuki. Wymienićtu można prace Ksawerego Kaliskiego i Mi-

chała Kopaniszyna, którzy w procesie two-rzenia wykorzystują możliwości, jakie dająim nowe media. Autorki planują takżewłączyć w obszar swoich zainteresowań ba-dawczych sztukę graffiti.

Informacje zawarte w publikacji sprostująwiele mitów i nieporozumień. Czytelnicydowiedzą się dlaczego nie można uznać Gi-

szowca za pierwsze w Polsce miasto –ogród i prześledzą procesy przemian za-chodzące w urbanistyce w centrum Kato-wic. Ponadto będą mieli możliwość poznaćhistorię zabudowy jedynego w Polsce ryn-ku miejskiego, na którym krzyżują się linietramwajowe.

Prace nad słownikiem zostały już wyty-czone. W pierwszym roku ich trwania au-torki planują studia przy archiwach i za-sobach bibliotecznych oraz substancji prze-trwałej na miejscu, kolejny rok poświęco-ny będzie na prace, w wyniku których po-zyskane zostaną materiały ilustracyjne,plany, mapy, odbitki kserograficzne i skanykomputerowe, finalnym aspektem będądziałania redakcyjno-edytorskie. Te ostat-nie mogą się okazać, jak zaznacza doktorKozina, wyjątkowo dużym wyzwaniem.

- Zależy nam na uniwersalnej formiesłownika – wyjaśnia – należy pamiętać, żemogą z niego korzystać zarówno uczniowie,jak i osoby, które w sposób profesjonalny zaj-mują się sztuką. Zdajemy sobie sprawę ztrudności takiego wypośrodkowania, stąd ażrok poświęcimy samej redakcji projektu.

Według zamysłu autorek ma on pełnićrolę przewodnika po mieście i przejrzystejpublikacji o cechach kompendium, nietracąc przy tym jednak naukowego cha-rakteru. Wśród hipotetycznych odbiorcówsłownika można wymienić młodzież, tu-rystów oraz mieszkańców aglomeracjiśląskiej zainteresowanych przestrzenią kul-turową w której żyją.

AGATA HAJDA

Fundacja ISKIERKA jako organizacja pożytku publicznego(KRS: 0000248546) w imieniu rodziców zwraca się z apelemdo ludzi dobrej woli o pomoc finansową dla Magdy Pierzyny.

Magda Pierzyna to 21-latka z Chorzowa, u której w roku 2005zdiagnozowano guza złośliwego kości. Zaczęło się od bólu w pra-wym kolanie, który zaczął dokuczać 16-letniej Magdzie podczaslekcji WF. Dotychczas zdrowa dziewczyna przeszła operację orazrehabilitację, ale niestety guz odrósł. W wyniku długiego i skom-plikowanego leczenia, zarówno w Centrum Pediatrii i Onkolo-gii w Chorzowie, a także w warszawskim Centrum Matki i Dziec-ka, musiała poddać się amputacji nogi.

Obecnie Magda jest studentką trzeciego roku biotechnologii naUniwersytecie Śląskim w Katowicach, co od zawsze było jej ma-rzeniem. Marzenie to mogło się spełnić dzięki ofiarności ludzi,którzy pomogli zebrać środki na zakup protezy. Niestety, studia Mag-dy mogą być przerwane. Jej proteza ma już cztery lata i zdolna stu-dentka najbardziej obawia się sytuacji, w której nie mogłaby uczęsz-czać na zajęcia. Uczelnia nie jest przystosowana do potrzeb osóbniepełnosprawnych i nie ma możliwości poruszania się o kulach

w laboratoriach. Tak więc nowa proteza jest najważniejszą potrzebąMagdy. Niestety, jej zakup oraz późniejsza, długotrwała rehabili-tacja znaczenie przekraczają możliwości finansowe rodziców, dla-tego potrzebna jest Państwa pomoc.

FFuunnddaaccjjaa IISSKKIIEERRKKAAna rzecz dzieci z chorobą nowotworowąWarszawa 00-838, Prosta 51ING Bank Śląski nr konta: 30 1050 1588 1000 0023 0342 1412 na hasło: „DDllaa MMaaggddyy PPiieerrzzyynnyy””

PomóżmyMagdzie

Dawne Kasyno Oficerskie, zaprojektowane przez Leona Dietz d’Arma ok. 1935 roku, d’Arma jestteż autorem projektu kościoła garnizonowego w Katowicach

Foto

: Irm

a K

ozin

a

Page 20: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Info

rmac

je

20

Wświętowanie 200. rocznicy urodzin Mistrza włączyli sięwszyscy - politycy i artyści, muzycy, plastycy, literaci i me-nadżerowie kultury na wszystkich szczeblach społecznej

drabiny, melomani w Polsce i na świecie. W kalendarzu obchodówzanotowano ponad 2500 imprez na całym świecie, a liczba ta lawi-nowo wzrasta. Aby godnie uczcić Chopina, rząd wyasygnował na or-ganizację Roku Chopinowskiego astronomiczne i niedostępne do-tychczas dla rodzimej kultury kwoty, podjęto spektakularne inwestycje,w tym zjawiskowe muzeum biograficzne, otwarto kilka profesjonal-nych serwisów internetowych. Do tego firmy fonograficzne zarzu-cają rynek reedycjami znakomitych nagrań nieżyjących już pianis-tów i proponują interpretacje zupełnie nowe, wydawnictwa książko-we spieszą z drukiem biografii i albumów, środowisko naukowe zbie-ra się na licznych konferencjach. Można więc powiedzieć, że rok 2010należy do naszej muzyki, to chwila, w której Polska króluje na świa-towych estradach.

Chyba dobrze się stało, że spór o prawdziwą datę narodzin FryderykaChopina nie został jeszcze rozstrzygnięty. Dzięki temu otwarcie RokuChopinowskiego w 200. rocznicę urodzin kompozytora, mogło trwaćod 22 lutego do 1 marca. I trzeba od razu zaznaczyć, że godnie uczci-liśmy tę chopinowską oktawę, bez romantycznego zadęcia i zbędnegopatosu, elegancko i uroczyście, do tego na wiele rozmaitych sposo-bów.

Wśród koncertów najważniejsze były te warszawskie, centralne, zor-ganizowane z rozmachem i światowym rozgłosem oraz krakowskie- przez wzgląd na ograniczone grono odbiorców dość elitarne i bar-dziej o wymiarze symbolicznym. W Filharmonii Narodowej wystąpiłaplejada wirtuozów fortepianu z najwyższej półki, rekrutowana w więk-szości z grona laureatów Międzynarodowych Konkursów Chopi-nowskich. W Krakowie zaś iście po królewsku uhonorowano polskiegogeniusza. W Krypcie Wieszczów 28 lutego odsłonięto marmurowepopiersie Chopina, wyrzeźbione na wzór medalionu, zdobiącego gróbkompozytora na paryskim cmentarzu Père Lachaise. Przy okazji poraz pierwszy w Katedrze na Wawelu zabrzmiała muzyka fortepianowa.Scherzo E-dur op. 54 na przywiezionym z Lipska Pleyelu zagrał ame-rykański pianista Kevin Kenner.

Jednak najbardziej oczekiwanym wydarzeniem marcowych dnibyło otwarcie Muzeum Fryderyka Chopina w odrestaurowanymPałacu Ostrogskich w Warszawie. Po ponad 160 latach od śmier-

ci kompozytora, urządziliśmy mu prawdziwy dom, a pieczołowiciegromadzona przez pasjonatów od 1899 roku kolekcja chopinaliówzyskała 1 marca należytą wystawienniczą oprawę. Na wskrośwspółczesną, dostosowaną do młodego odbiorcy, z wykorzystaniemnajnowocześniejszych technologii, które pozwalają angażowaćwszystkie niemal zmysły zwiedzających, o lata świetle oddaloną odanachronicznych izb pamięci, które wielu melomanów pamięta zeszkolnych wycieczek. Koncepcja muzeum jest bowiem zwycięstwemwspółczesnego myślenia o człowieku nad prowincjonalnymhołubieniem li tylko kompozytora. Nie tylko więc poznajemy wewnętrzach muzeum opus w wersji retro i kilka suchych biogra-ficznych faktów, ale nade wszystko odkrywamy rozmaite twarze Cho-pina, jego korzenie, kulturowy, polityczny i towarzyski kontekst, wktórym funkcjonował. Jak głosi motto muzeum - w istocie doś-wiadczamy Chopina.

Ale obchody Roku Chopinowskiego to nie tylko imprezy stołecz-ne, z tzw. głównego nurtu, przeznaczone dla ograniczonego gronaodbiorców. To przecież - a może i nade wszystko - setki wydarzeń lo-kalnych, organizowanych z autentycznej miłości do muzyki Chopi-na, będących świadectwem nie tylko wrażliwości muzycznej Pola-ków, lecz także ogromnej ich fantazji. Wydarzenia przygotowywaneprzez uczelnie wyższe, szkoły, domy kultury, mniej lub bardziej związa-ne z działalnością artystyczną instytucje, imprezy edukacyjne i roz-rywkowe, składają się na wielobarwny portret Chopina, którego uni-wersalny język może być inspirujący dla każdego.

Również Uniwersytet Śląski, a zwłaszcza Instytut Muzyki w Cie-szynie aktywnie włączył się w jubileuszowe obchody Roku Chopi-nowskiego. Nie mogło być inaczej, wszak trzeba pamiętać, że Cie-szyn pod koniec lipca 1829 roku był jednym ostatnich przystankówpodczas podróży młodego Fryderyka do Wiednia. Pisał później Cho-pin do rodziny: „Piękne okolice Galicji aż do Bielska, później ŚląskaGórnego i Morawii, tym przyjemniejszą podróż uczyniły, że deszczczasami tylko w nocy padający, oswobodził nas z niegodziwego ku-rzu”...

Inauguracja święta Mistrza w murach uczelni w istocie była god-na okrągłej rocznicy. W Sali Kameralnej uniwersyteckiego kampu-su 11 marca odbył się Maraton Chopinowski. Przez 12 godzin roz-brzmiewała muzyka Polaka w interpretacji wykładowców, studentówi uczniów cieszyńskiej szkoły muzycznej w odsłonie oryginalnej - for-

Uniwersyteckie obchodyurodzin ChopinaWprawdzie w ostatnich pięciu la-tach ogłaszaliśmy światu obchodyRoku Szymanowskiego, Karłowicza,Bacewiczówny, ale nigdy jubileu-szowe wydarzenia nie były takhuczne, jak tegoroczne święto Fryderyka Chopina. Trudno się dzi-wić - to nie tylko jeden z najwybit-niejszych kompozytorów w historiimuzyki, ale i najbardziej znany Polak na świecie. Prof. UŚ Michał Korzistka

Page 21: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Informacje

21

tepianowej oraz w rozlicznych transkrypcjach. Dźwięki kompozycjiChopina - etiud, mazurków, nokturnów, pieśni, polonezów, preludiówi walców - w wykonaniu blisko 30 artystów uzupełniały odczytywa-ne fragmenty jego listów.

Chopinowskie wydarzenia są jednak nie tylko przygotowywane dlaspołeczności akademickiej - planowane są koncerty, sesja naukowaoraz Letni Kurs Pianistyczny. Korzystając z przyjaznych kontaktówzarówno z Konsulatem RP w Ostrawie, jak i czeskimi instytucjamikulturalnymi, Instytut Muzyki jest współorganizatorem licznych wy-darzeń muzycznych na Zaolziu.

Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowe-go 22 kwietnia w konsulacie w Ostrawie wystąpiła z repertuarem cho-pinowskim Joanna Domańska. 21 maja w Otrokovicach dzieła Cho-pina przedstawił Michał Korzistka, dyrektor Instytutu Muzyki. Podkoniec czerwca publiczność zaolziańska obejrzy spektakl muzycznyw wykonaniu Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice „Camerata Si-lesia” pod dyrekcją Anny Szostak, przy akompaniamencie fortepia-nowym Tomasza Orlowa. Ciekawie zapowiada się koncert „Chapeaubas Monsieur Chopin”, z przygotowanymi przez Katedrę Multime-diów UŚ aplikacjami multimedialnymi, w Teatrze im. A. Mickiewi-cza w Cieszynie (26 sierpnia). Wystąpią m.in. Anna Lubańska, AdamKruszewski, Jerzy Sterczyński i Krzysztof Globisz. Na przełomie sierp-nia i września w Pałacu Frysztat zabrzmią oba koncerty fortepiano-we Chopina. Przy instrumencie zasiądą Michał Korzistka i JanuszPolański.

*** Pierwsza potężna dawka muzyki Chopina w roku jubileuszowym

za nami. I chociaż obcować będziemy z nią w najbliższych miesiącach

wyjątkowo intensywnie, mało prawdopodobne, aby rychło przeżywa-nie Chopina się znudziło. Wręcz przeciwnie. Wierzę, że fortepianowedźwięki romantycznego mistrza wyzwolą w nas ukryte pokłady wrażli-wości, sprawią, że chętniej kupimy bilet do filharmonii i teatru, prze-czytamy książkę i obejrzymy film. Częściej zechcemy doświadczaćpiękna.

DANIEL CICHY

W ramach projektu w Galerii Uni-wersyteckiej odbyły się warszta-ty artystyczne oraz wystawa pt.

„Twarze, portrety, maski”. Tematycznąosnowę „spotkania” refleksji i sztuki sta-nowił portret z jego antropologiczną, his-toryczną i wieloaspektową złożonością„tekstu kulturowego”. Podobnie jak wcześ-niej, w nawiązaniu do doświadczeń „ForumI” i „Forum II”, teoretycy oraz artyści od-wołali się do koegzystencji myśli i twór-czości, słowa i obrazu, zgodnie z uniwer-sytecką formułą o „przenikaniu się idei i ob-razów”. Portret – jako problem – taką spo-sobność stwarza, zważywszy „historyczno-ść” gatunku w długim trwaniu kultury ar-tystycznej, ponadto nośność zagadnienia za-równo dla refleksji teoretycznej, jak i prak-tyki twórczej. Efektem projektu jest książkaTwarze, portrety, maski. Forum III. Czas nainterdyscyplinarność. Red. A. Kowalczyk-Klus, R. Solik. Instytut Sztuki. Uniwersy-tet Śląski w Katowicach. Cieszyn 2010.

W projekcie udział wzięli: teoretycy z Ka-tedry Teorii Sztuki i Dydaktyki Artystycznej

Instytutu Sztuki Wydziału ArtystycznegoUŚ, pracownicy ASP w Katowicach, ASP wPoznaniu, Polsko-Japońskiej Szkoły TechnikKomputerowych w Warszawie, Akademii Po-

morskiej w Słupsku, artyści związani z In-stytutem Sztuki i Wydziałem Artystycz-nym UŚ oraz twórcy działający w regionie.

RYSZARD SOLIK

Projekt „Twarze, portrety, maski. Forum III. Czas na interdyscyplinarność”, realizowany w Katedrze Teorii Sztuki i Dydaktyki Artystycznej Instytutu Sztuki Wydziału Artystycznego

Człowiek nosi swoją twarz

„Zważywszy typologiczne zróżnicowanie oraz zwyczajowe funkcje gatunku – upa-miętnienie i prezentację przedstawionych jako ucieleśnienia cnót – portret ujawnia prze-strzeń obecności i pamięci, dotykając najbardziej oficjalnych, jak i najbardziej intymnychsfer ludzkiej obecności.”

* * *

„W najogólniejszym przesłaniu, w odróżnieniu do określoności wizerunku ikoniczne-go i studium fizjonomicznego, portret oznacza przede wszystkim przedstawienie konkretnejosoby, modela, twarzy. Nasycony historią i pamięcią poświadcza i stwarza obecność wgłównej mierze poprzez fakt, że kogoś prezentuje i upamiętnia. Twarz okazuje się tutajelementem wiodącym, choć jej niekwestionowaną w portrecie dominację poddała re-wizji artystyczna praktyka modernizmu czy ponowoczesności.”

* * *

„W najogólniejszym sensie, sięgając do etymologii pojęcia, portret jest przecież rodzajemprzedstawienia wystawionym na widok publiczny (z łacińskiego protrahere), ustruktu-rowanym przyjętą konwencją ikonograficzną zastrzeżoną dla określoności typu, ale rów-nież specyfiką etykietalnych zachowań, projekcji, sposobu bycia, noszenia się, którychjest odbiciem, a które same w sobie stanowić mogą obszar socjogenetycznych dociekań.”

Twarze, portrety, maski. Forum III. Czas na interdyscyplinarność

Foto

: Pio

tr C

irbus

Aleksander Teliga z Wydziału Artystycznego UŚ w Cieszynie

Page 22: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Z ż

ycia

wyd

ział

ów

22

20 kwietnia w auli Wydziału Prawa i Ad-ministracji UŚ można się było dowie-dzieć, jak profesor definiuje dyplomację,jakie cechy powinien posiadać idealny dy-plomata oraz co zmieniło się w stosunkachdyplomatycznych na przestrzeni wieków.Profesor przez ponad 50 lat praktyczniezajmował się prawem konsularnych, pra-cując jako ambasador w wielu krajach, czyteż jako urzędnik Ministerstwa SprawZagranicznych.

Dyplomata zastanowi się dwa razy zanim nic nie powie

Wykład dr. Juliana Sutora na tematwspółczesnej praktyki prawa dyploma-tycznego i konsularnego odbył się dziękistaraniom Katedry Prawa Międzynaro-dowego Publicznego i Prawa Europej-skiego. Zebranych słuchaczy przywitałakierownik katedry, prof. zw. dr hab. Ge-nowefa Grabowska, która mówiąc o do-konaniach gościa stwierdziła: - Wykład dr. Juliana Sutora zasługuje na szczególnąwagę nie tylko ze względu na ogromny au-torytet, jakim cieszy się profesor wśródprawników zajmujących się prawem mię-dzynarodowych, ale również z powodu wie-lu lat pracy na stanowiskach związanychz praktycznym wykorzystaniem posiadanejwiedzy.

Będą was oszukiwać, oszukujcie ich lepiej

- Definicji dyplomacji nie znajdziemy wżadnej ustawie czy umowie międzynaro-dowej – rozpoczął ambasador. – W swoimpodręczniku definiuję ją poprzez wskaza-nie jej trzech zasadniczych elementów. Wpierwszym, podstawowym znaczeniu, dy-plomacja występuje jako pewien tor działal-ności państwa, oficjalna działalność orga-

nów państwowych o kompetencjach w sfe-rze stosunków międzynarodowych, głównieprzedstawicieli dyplomatycznych, reali-zujących zewnętrzne funkcje państwa,zapewniające ochronę praw i interesówpaństwa i jego obywateli za granicą. W dru-gim – jako opierający się na założeniachnaukowych zespół metod i środków orazsztuka osiągania celów polityki zagra-nicznej państwa, prowadzenia i utrzymy-wania stosunków między państwami, aszczególnie prowadzenia rokowań i za-wierania traktatów. W trzecim znaczeniu,terminem dyplomacja określa się dyspo-nujący odpowiednimi kwalifikacjami zespółludzi (służba dyplomatyczno – konsular-na) oraz aparat organizacyjny (minister-stwo spraw zagranicznych, stałe i ad hocmisje dyplomatyczne) – realizujący cele izadania polityki zagranicznej i stanowiącywyodrębnioną służbę państwową,wchodzącą w skład naczelnej admini-stracji państwowej.

Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówiszDyplomacja jest sztuką, którą nie wszys-

cy mogą uprawiać. „Uprzejmość tak małokosztuje, a tak wiele można za nią kupić”.Słowa Karola Talleyranda doskonale opi-sują złożoność i delikatność stosunków dy-plomatycznych. Najważniejsze to daćprzedstawicielowi drugiej strony wrażenie,że poszło się na ogromne ustępstwa, a jed-nocześnie osiągnąć z góry obrane cele.Łatwość nawiązywania kontaktów, odpo-wiedni sposób ubierania się, czy nawet po-

ruszania to nie wszystko. Oprócz tych cechprzydaje się znajomość prawa międzyna-rodowego.

– Tego wszystkiego uczą szkoły dyplo-macji – wyjaśnił dr Julian Sutor. – Są kra-je, gdzie znajdziemy nawet kilkadziesiąttego typu placówek. W Polsce są równieżpróby doskonalenia kadry pracującej w Mi-nisterstwie Spraw Zagranicznych. Dba oto departament ds. rozwoju kadry dyplo-matycznej. Można być rzemieślnikiem, aledoskonali się po to, aby osiągnąć stopieńmistrzowski.

W dyplomacji nie wystarczy mieć rację.

Trzeba się jeszcze podobaćJulian Sutor odpowiadał również na py-

tania słuchaczy. Jeden ze studentów za-pytał, jakie cechy powinien posiadać dobrydyplomata.

– Oprócz wyglądu, powinien posiadaćpolskie obywatelstwo, bo takie są wymoginaszego prawa – wyjaśnił ambasador. – Współczesny członek korpusu dyplo-matyczno-konsularnego nie może się obyćbez znajomości języków obcych, a język an-gielski to podstawa.

Uniwersytet Śląski po raz kolejnyumożliwił pasjonatom prawa międzyna-rodowego zapoznanie się ze stanowiskiemwybitnego przedstawiciela tej dziedziny. Tocenne doświadczenie nie tylko dla stu-dentów, ale również dla naukowców, któ-rzy poprzez takie spotkania mogą szerzejspojrzeć na własną dziedzinę.

DAMIAN MAJER

Spotkanie z ambasadorem Julianem Sutorem na Wydziale Prawa i Administracji UŚ

Sztukadyplomacji

Uniwersytet Śląskigościł jednego z najwy-bitniejszych specjalis-tów z dziedziny prawakonsularnego i dyplo-matycznego dr. JulianaSutora, autora podręcz-nika, z którego korzystawiększość polskich stu-dentów, zgłębiającychtę trudną dziedzinęprawa międzynarodo-wego.

Prof. zw. dr hab. Genowefa Grabowska i dr Julian SutorFo

to: M

ateu

sz M

isze

k

Page 23: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Informacje

23

Zdając sobie sprawę z powagi sytua-cji, przywódcy wszystkich krajów naSzczycie Ziemi w Johannesburgu w

2002 roku, podjęli zobowiązanie powstrzy-mania utraty bioróżnorodności do roku2010. Rok ten został ogłoszony przez Orga-nizację Narodów Zjednoczonych Między-narodowym Rokiem Różnorodności Biolo-gicznej. Postawiono sobie za cel podniesie-nie świadomości znaczenia różnorodnościbiologicznej dla dobrostanu ludzi i po-wstrzymanie obecnej tendencji zmniejszaniasię liczby gatunków na Ziemi.

Dlaczego różnorodność biologiczna jest takistotna? Niektórzy wychodzą z założenia, żeczłowiek nie ma prawa decydować o losie na-tury, inni podkreślają, że stanowi ona źródłoinspiracji, przyjemności. Różnorodność bio-logiczna ma kapitalne znaczenie w rolnictwie,hodowli, medycynie czy przemyśle. Naj-ważniejszym jednak jest to, iż stanowi onagwarancję utrzymania usług spełnianychprzez ekosystemy. Nie każdy człowiek musiznać się na biologii i ekologii, ale każdy po-winien być świadomy, że jego egzystencja za-leży bezpośrednio właśnie od usług świad-czonych przez ekosystemy, takich jak zapy-lanie, formowanie gleby, krążenie pier-wiastków, regulacja stosunków wodnych,oczyszczanie wody, zabezpieczenie prze-ciwpowodziowe, wiązanie CO2, produkcjażywności i wiele innych. W świetle badań Mi-lenijnej Oceny Ekosystemów 60% usługświadczonych przez ekosystemy zostałoprzez nas zniszczonych lub jest wykorzysty-wanych w sposób niezrównoważony. Na po-

czątku 2010 roku brytyjski tygodnik nauko-wy „Nature” zapytał osiemnastu wybitnychspecjalistów, reprezentujących różne dyscy-pliny wiedzy, o wizję na najbliższe dziesię-ciolecie. Wypowiedzi naukowców zdomino-wał jeden problem: zły stan naszej planety.Ekolog Robert D. Holt z University of Florydaza najważniejsze zadanie dla naukowców wy-znacza przewidzenie skutków zmniejszeniabioróżnorodności i degradacji funkcji eko-systemów i znalezienie sposobów na jejzłagodzenie.

W ramach obchodów MiędzynarodowegoRoku Różnorodności Biologicznej, od 21 do23 kwietnia odbył się Dzień Ziemi na Uni-wersytecie Śląskim. W ten sposób pragnę-liśmy skupić uwagę społeczności akade-mickiej na jednym z największych wyzwaństojących obecnie przed ludzkością. Wyda-rzenie, które odbyło się pod patronatem JMRektora UŚ prof. zw. dr. hab. Wiesława Ba-nysia, zostało zorganizowane przez KołoNaukowe Zrównoważonego Rozwoju „Wid-mo” (WBiOŚ) oraz Koło Naukowe Psycho-logii Jakości Życia Meritum (WPiPs), wewspółpracy z Pracownią na rzecz WszystkichIstot, Centrum Studiów nad Człowiekiem i Środowiskiem UŚ oraz kinoteatr Rialto.

Obchody Dnia Ziemi obfitowały w różno-rodne wydarzenia. Podczas pierwszego dniaobchodów w kinoteatrze Rialto odbyła się pro-jekcja filmu Tajemnice oceanu oraz dyskus-ja nt. „Człowiek a tajemnica życia na Ziemi”.Widzowie zobaczyli niesamowity film doku-mentalny, przedstawiający majestatyczność,a zarazem piękno oceanu oraz zwierząt i roś-lin w nim żyjących; oceanu, który niemal w100% doświadcza skutków naszej destruk-cyjnej działalności. Kolejny film pt. Home –S.O.S. Ziemia, stanowił ostrzeżenie przedzagładą. Po projekcji odbyła się dyskusja o tym„Czy Ziemia nas potrzebuje?”. Uczestnicy,często młodzi ludzie, wyrażali swoje obawy olos planety, ale także wątpliwości dotyczące

rzeczywistych zagrożeń związanych z od-działywaniem człowieka na środowisko.

Drugi dzień obchodów miał miejsce naWydziale Pedagogiki i Psychologii, gdzie od-był się wernisaż wystawy „Dzika Polska”, przy-gotowanej przez stowarzyszenie „Pracowniana rzecz Wszystkich Istot”. Zdjęcia najwy-bitniejszych polskich fotografików przyrodyprzedstawiały piękno ziemi, wskazując jed-nocześnie na jej potencjalne zagrożenia.Wystawa jest częścią projektu, który masłużyć zachowaniu przyrodniczego dzie-dzictwa naszego kraju, w tym ochronie bio-różnorodności. Następnie odbyło się spot-kanie z prof. UŚ dr. hab. Piotrem Skubałą,dr. Ryszardem Kulikiem, dr. Markiem Kacz-marzykiem i Iwoną Kukowką, którzy są au-torami zeszytów edukacyjnych: „Zrozumiećprzyrodę na nowo”, „Zrozumieć siebie nanowo” i „Ekologiczny projekt w kompeten-tnej szkole”. Dyskutowano na temat roli i zna-czenia edukacji ekologicznej w szkole orazszerzej we współczesnym świecie. Bogaty wwydarzenia drugi dzień został zamknięty pro-jekcją filmu Anima Mundi oraz wspólnie zuczestnikami spotkania przeczytanymi wier-szami, poruszającymi problem naszej relacjiz przyrodą oraz ukazującymi duchowy wy-miar natury, która zgodnie ze słowami Pla-tona „jest prawdziwie żyjącą istotą prze-pełnioną inteligencją i duchem”.

Ostatni dzień obchodów poświęcony był za-jęciom warsztatowym. Odbyły się trzy warsz-taty: prowadzony przez Iwonę Kukowkę„Zachować dzikość serca”, poświęconyaspektom przyrodniczym edukacji ekolo-gicznej, prowadzony przez Barbarę Ziemer„W harmonii z rytmem i przyrodą” – inspi-rowany tańcem i ruchem oraz fotograficzny„Jak uchwycić w obiektywie piękno przyro-dy”, prowadzony przez przedstawicieli stu-denckiego Koła Naukowego „FishEye”.

RYSZARD KULIK PIOTR SKUBAŁA

Obchody Dnia ZiemiWXX wieku nastąpiłspektakularny rozwójcywilizacyjny i wzrostdobrobytu wielu ludzi nanaszej planecie. Doko-nał się on jednak kosz-tem utraty różnorodnoś-ci biologicznej. Oceniasię, że w ciągu godzinyznika od kilku do kilku-nastu gatunków, a tem-po utraty bioróżnorod-ności jest tysiąckrotnieszybsze niż w czasachprehistorycznych.

Foto

: Mic

hał S

łota

Ekspozycja wystawy „Dzika Polska”

Page 24: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

2 maja zmarł Piotr Dłucik. O Jego cho-robie dowiedzieliśmy się 3 lata temu. Odtamtego czasu nie pracował, jednak częs-to nas odwiedzał. Piotr był pracownikiemtechnicznym Wydziału Nauk Społecz-nych Uniwersytetu Śląskiego od 1997roku. Jego pracy nie sposób jednak streś-cić w paru słowach.

Nie tylko dbał o sprzęt audiowizualny,instalował go, wyświetlał prezentacjewraz z wykładowcami, ale też pomagał

studentom, szukając wolnej sali na prze-niesienie zajęć, informując grupy, kogo niema w pracy, kto się spóźni, jakie są im-prezy, co można odwołać lub przesunąć.Przede wszystkim jednak obdarowywałkażdą napotkaną osobę niezwykłą życz-liwością, promiennym uśmiechem,dobrym słowem i rozbrajającym dowci-pem każdego dnia. Mieliśmy prawdziweszczęście poznać wspaniałego Przyjacie-la, o którym nie sposób zapomnieć. Przy-jaciela, który nauczył nas, że w każdychokolicznościach można zachować pogo-dę ducha i czerpać radość z życia. Żałuje-my, że młodsi studenci tego szczęścia jużnie doświadczą.

- Obrony doktorskie praktycznie siębez Niego nie odbywały. Każdy przedobroną mógł liczyć, że pomoże, obsłużysprzęt, zainstaluje prezentację. Nie byłomowy, żeby nie zdążył. Zawsze możnabyło Go poprosić, żeby przyszedł, nawetpoza godzinami pracy, otworzył aulęczy salę Rady Wydziału, przypilnowałstudentów na egzaminie. Chyba nigdynie miał złego humoru. Nie widziałamGo zdenerwowanego, poirytowanegoczy smutnego. Myślę, że nie było na Wy-dziale osoby, która by Go nie lubiła, a Onteż nigdy o nikim nie pozwalał powie-dzieć złego słowa. Jemu można było sięposkarżyć, wyżalić, ale zawsze każdegobronił - wspomina dr Patrycja Szostok,pracownik naukowo-dydaktyczny In-stytutu Nauk Politycznych i Dzienni-karstwa. Kiedy zachorował i po jakimśczasie pojawił się na Wydziale, powie-działyśmy Mu z koleżanką, że dobrze wy-gląda. Odpowiedział: - Kurde, szkoda, żenie dostałem tego raka, jak byłem młody,

Wsp

omni

enie

24

Z wielkim bólem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci 2 maja 2010 roku

Śp.

Piotra Dłucika

Emerytowanego pracownika administracyjnego Wydziału Nauk SpołecznychUniwersytetu Śląskiego, nagrodzonego Laurem Studenckim 2008

w kategorii Przyjaciel Studenta, człowieka otwartego na problemy młodzieży, zawsze służącego pomocną dłonią i dobrym słowem.

Będzie nam Go wszystkim brakowało. Cześć Jego Pamięci.

Rodzinie, Najbliższym oraz Przyjaciołom

których ta śmierć najbardziej dotknęła, wyrazy szczerego współczucia i żalu

składająSenat oraz Rektorzy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś - Rektor Uniwersytetu Śląskiegoprof. zw. dr hab. Janusz Janeczek - Rektor UŚ w latach 2002-2008prof. zw. dr hab. Tadeusz Sławek - Rektor UŚ w latach 1996-2002

prof. zw. dr hab. Maksymilian Pazdan - Rektor UŚ w latach 1990-1996

Dziś, Piotr, gdy Ciebie nie maDziś, Piotr, gdy Ciebie nie maPieśń tę niesiemy do niebaTrwaj tam i czuwajNoc w noc, usłanągwiazdami...

Foto

: Tom

asz

Kie

łkow

ski

Piotr Dłucik nagrodzony Laurem Studenckim w kategorii „Przyjaciel Studenta” w styczniu 2009 r.

Page 25: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Wspom

nienie

25

Z wielkim bólem i smutkiem oraz w poczuciu niepowetowanej dla świata nauki stratyprzyjęliśmy wiadomość o śmierci 4 maja 2010 roku

Śp.Prof. zw. dr. hab. n. med. dr. h.c.

Zbigniewa Stanisława Hermana

Wybitny Uczony, uznany w kraju i za granicą.Od 2007 roku Prezes Oddziału PAN w Katowicach.

Przewodniczący Komitetu Terapii i Nauk o Leku. Sekretarz Komitetu Etyki w Nauce.Wiceprzewodniczący Rady Naukowej Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie.

W latach 1975 - 1977 prodziekan, w latach 1977 - 1980 dziekan Wydziału Lekarskiego, w latach 1980 - 1982 rektor Śląskiej Akademii Medycznej.

Redaktor „Pharmacological Research”, członek kolegium redakcyjnego„Internat. J. Clinical Pharmacology and Pharmacotherapy”.

Członek czynny Polskiej Akademii Umiejętności. Brał udział w pracach Komitetu Badań Naukowych, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów

oraz Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Członek Honorowy: Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii;

Towarzystwa Terapii Monitorowanej; Polskiego Towarzystwa Farmakologicznego;Towarzystwa Internistów Polskich.

Twórca pierwszej w Polsce Kliniki Chorób Wewnętrznych i Farmakologii Klinicznej.Wyróżniony doktoratami honoris-causa Śląskiej Akademii Medycznej (1998)

i Akademii Medycznej w Lublinie (1999). Odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskimz Gwiazdą Orderu Polonia Restituta (1987) oraz Medalem Edukacji Narodowej (1987).

Człowiek szlachetny i prawy, Autorytet i Mistrz kilku pokoleń studentów.Będzie nam Go wszystkim brakowało. Cześć Jego Pamięci.

Rodzinie, Najbliższym oraz Przyjaciołom Pana Profesora,

a także społeczności akademickiej Śląskiej Akademii Medycznej,którą ta śmierć najbardziej dotknęła, wyrazy szczerego współczucia i żalu

składająSenat oraz Rektorzy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś - Rektor Uniwersytetu Śląskiegoprof. zw. dr hab. Janusz Janeczek - Rektor UŚ w latach 2002-2008prof. zw. dr hab. Tadeusz Sławek - Rektor UŚ w latach 1996-2002

prof. zw. dr hab. Maksymilian Pazdan - Rektor UŚ w latach 1990-1996

Z wielkim bólem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci 5 maja 2010 roku

Śp.

Agnieszki Jochny

studentki Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Rodzinie, Najbliższym oraz Przyjaciołom,których ta śmierć najbardziej dotknęła, wyrazy głębokiego współczucia i żalu

składająRektor, Senat oraz cała Społeczność Akademicka

Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

bo by mi dziewczyny mówiły, że fajniewyglądam.

Przemek Grzonka – student V roku po-litologii, przewodniczący Rady Samo-rządu Studenckiego WNS wspomina na-tomiast egzaminy pisemne, które naj-częściej odbywały się w auli im. K. Po-piołka: - Zwykle w oczekiwaniu na egza-minatora siedzieliśmy wszyscy mocnozdenerwowani. A Piotr kilkoma dobrymisłowami, jakimś żartem i uśmiechemzawsze potrafił rozładować nastrój i spra-wić, że stres nas opuszczał. Nawet w cho-robie się nie zmienił – zawsze był pogodny,uśmiechnięty i żartujący.

Natalia Kochan, studentka V roku poli-tologii, wspomina jak zgłosiła się do dzie-kanatu, gdy zabrakło jej jednego punktu,aby dostać się na wymarzone studia: - Jakożółtodziób nie wiedziałam, że można rzu-cić okiem na egzamin wstępny i napisaćodwołanie od decyzji WKR. Na szczęścietrafiłam na swojego Uczelnianego AniołaStróża. Pan Piotr, który był również moimsąsiadem z Rudy Śląskiej, zupełnym przy-padkiem stał wtedy w dziekanacie, swoimzwyczajem zagadał do mnie, zażartował,poradził, uczynił tę chwilę znośną. Towa-rzyszył mi także w sali, gdzie sprawdzałamswój egzamin i próbowałam wykazać swo-je racje. Udało się!

- Zawsze uśmiechnięty i skory do żar-tów. Z humorem traktował wszystko, cogo otaczało, w ostatnich latach takżeswoją chorobę. To właśnie dzięki temu po-czuciu humoru, a także pomocy, na którąz Jego strony mogli liczyć wszyscy stu-denci WNS, został nagrodzony w 2009 r.Laurem Studenckim w kategorii „Przy-jaciel Studenta” - wspomina Wiktor Mi-ler, student V roku politologii.

Mnie samej Pan Piotr ratował krę-gosłup, pozwalając przechowywać w swo-im „centrum dowodzenia”, przy wejściudo auli tony zbędnych papierów. Opo-wiadał o skarbach, jakie dostał od stu-dentów przez te wszystkie lata pracy, aktóre tam zgromadził. Potrafił bawić sięz nami do 5.00 rano na piątkowym BaluPolitologa, po czym od 8.00 w sobotę byłjuż na swoim stanowisku „zwarty i goto-wy”. O Jego urodzinach w zeszłym mie-siącu przypomniałam sobie trzy dni za pó-źno. Planowałam zadzwonić, porozma-wiać. Przełożyłam to na kolejny dzień i takminął czas do 2 maja. Nie zdążyłam.

Natalia spotykając Go po raz ostatni wosiedlowej przychodni, obiecała Muprzywieźć piwo z Czech. - Widziałam, żewalczył! Walczył nie lekami, lecz na-stawieniem, poczuciem humoru, sym-patią do ludzi i od ludzi też czerpał siłę.Zawdzięczam Mu wiele zwykłychprzysług, ale też dzięki Niemu wierzę, żeuśmiechem i dobrocią można zmiękczyćkażde serce.

ZUZA GUZIK

Page 26: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Info

rmac

je

26

2 marca i 8 kwietnia odbył się IV Ogól-nopolski Konkurs Chemiczny dla młodzieżyszkół ponadgimnazjalnych, organizowa-ny przez Instytut Chemii Wydziału Mate-matyki, Fizyki i Chemii UŚ, oddział kato-wicki Polskiego Towarzystwa Chemiczne-go oraz Pałac Młodzieży w Katowicach.Składał się on z dwóch części – pisemnej,która miała charakter eliminacji (2 marca)i laboratoryjnej, będącej finałem konkur-su (8 kwietnia). W eliminacjach udziałwzięło 343 uczennic i uczniów z 51 szkółśrednich nie tylko z regionu Śląska, aletakże z Opola, Tarnowa, Wadowic, Boch-ni, Nowego Sącza, Rzeszowa i innychmiast południowej części Polski, a także ztak odległego miasta jak Wolsztyn (woj.wielkopolskie).

Przed etapem pisemnym wykład pt.„Tajemnice obrazów Vincenta Van Gogha”wygłosił dr hab. Rafał Sitko. W tej częścikonkursu młodzież rozwiązywała zadaniaproblemowe, natomiast w finale - niezbytskomplikowane manualnie zadanie labo-ratoryjne. Do części finałowej zakwalifi-kowało się 30 osób. Laureatami trzechpierwszych miejsc zostali: MMiicchhaałł PPiiee--kkaarrcczzyykk, uczeń III LO w Pszczynie, SSzzyy--mmoonn RRzzeeźźwwiicckkii, uczeń V LO im. AugustaWitkowskiego w Krakowie, RRaaffaałł WWiiee--wwiióórraa, uczeń IV LO im. Stanisława Sta-szica w Sosnowcu.

Nagrodami dla laureatów były multime-dialne odtwarzacze iPod Touch, książkioraz upominki ufundowane przez sponso-rów. Wszyscy finaliści otrzymali nagrody

ufundowane przez: Firmę MERCK –głównego sponsora, „WITKO”, „Sigma-Al-drich”, ABE Marketing sp. z o.o. Gliwice, Po-lygen sp. z o.o. Gliwice, „Pollena- SavonaS.A.” Katowice, Zakład Produkcyjno-Ba-dawczy „SYNTAL” Gliwice, „Donserv” War-szawa, JKK Kwiatkowski, „CKA”, „BrukerPolska”, „IPS”, PTChem, Ciasta domo-we„Mastik”, ZNP i NSZZ „Solidarność”.Były to: książki o tematyce chemicznej i po-pularnonaukowej, koszulki firmowe Uni-wersytetu Śląskiego i inne. Specjalnymi na-grodami wyróżniono również nauczycielichemii: mgr LLiillllęę MMaazzuurr z III LO w Pszczy-nie, za wkład pracy włożony w przygoto-wanie zwycięzcy konkursu (nagrodę ufun-dował ZNP); mgr BBaarrbbaarręę CChhlliippaałłęę z III LOw Tarnowie, za wkład pracy włożony w przy-gotowanie największej liczby finalistów kon-kursu - 4 uczniów (fundatorzy nagrody:PTChem i NSZZ „Solidarność”).

Patronat nad konkursem objął dziekanWydziału Matematyki, Fizyki i Chemii prof.dr hab. Maciej Sablik.

STANISŁAW KROMPIEC

23 kwietnia w nowej siedzibie WydziałuInformatyki i Nauki o Materiałach w Sos-nowcu przy ul. Żytniej 12, odbyła sięuroczystość wręczenia nagród i wyróżnieńfinalistom XIV Konkursu Wiedzy Tech-nicznej, zorganizowanego przez Zakład Dy-daktyki Przedmiotów Technicznych. Jegocelem jest zainteresowanie uczniów po-nadgimnazjalnych szkół ogólnoksz-tałcących i techniczno-zawodowych na-szego regionu szeroko rozumianą technikąoraz promowanie korzyści płynących z wy-boru przedmiotów ścisłych na egzaminachmaturalnych.

Konkurs, który „powołał do życia” w1997 roku prof. dr hab. Jan Ilczuk –długoletni kierownik Zakładu DydaktykiPrzedmiotów Technicznych i obecny dzie-kan Wydziału – jest podzielony na dwa eta-py. Pierwszy, który odbywa się na terenieszkół, ma na celu wyłonienie ich trzyoso-bowej reprezentacji. W tym roku uczest-niczyło w nim ok. 550 uczniów.

24 marca reprezentacje 39 szkół z 18miast województwa śląskiego i Olkusza za-siedli do rozwiązywania zadań testowychz zakresu fizyki, matematyki, informatykii przedmiotów ogólnotechnicznych. Byli touczniowie, dla których zagadnienia z za-kresu współczesnej nauki i techniki, atakże wiedza z przedmiotów ścisłych i in-formatycznych, stanowią podstawę do

przyszłego wyboru kierunku studiów. Gdy114 uczestników finału zaczynało swojezmagania z, jak się później okazało, niełat-wym testem, ich nauczyciele i opiekuno-wie rozmawiali z władzami Wydziału o pro-blemach nurtujących szkolnictwo po-nadgimnazjalne i współczesną polskąoświatę. Warto dodać, iż idąc z duchemczasu profesor Ilczuk uczynił bohaterkąjednego z zadań konkursowych JustynęKowalczyk!

Patronami tegorocznej edycji konkursui fundatorami nagród byli: JM Rektor UŚprof. zw. dr hab. Wiesław Banyś wraz z gro-nem prorektorów oraz prezydenci: Sos-nowca Kazimierz Górski i Dąbrowy Gór-niczej Zbigniew Podraza. Nagrody ufun-dowali również: starosta powiatu będziń-skiego Adam Lazar, dyrektor Szkoły Języ-kowej Profi Lingua Robert Ruta oraz posełGrzegorz Pisarski. Po raz kolejny, dziękiwsparciu Uczelnianej Organizacji Związko-wej ZNP przy UŚ, mogliśmy nagrodzićpięknymi albumowymi wydawnictwaminauczycieli – opiekunów finalistów.

W uroczystości wręczenia nagród i wy-różnień uczestniczyli m.in.: prorektor ds.finansów i rozwoju prof. dr hab. StanisławKucharski i dr Ewa Magiera p.o. kancle-rza UŚ, przedstawiciele władz Sosnowca,Dąbrowy Górniczej, Będzina. Europosełprof. Adam Gierek oraz poseł Grzegorz Pi-

sarski przesłali okolicznościowe listy gra-tulacyjne. Wydziałowa Komisja Konkur-sowa przyznała nagrody 22 uczniom, któ-rzy zdobyli najwyższą liczbę punktów.

Zwycięzcą XIV Konkursu Wiedzy Tech-nicznej został RRaaffaałł SSzzaalleecckkii z sosno-wieckiego IV LO im. St. Staszica, któryzdobył 59 z 72 punktów. Miejsce drugieprzypadło ubiegłorocznemu zwycięzcyXIII edycji Konkursu – JJaakkuubboowwii KKlliimm (56punktów) z VI LO im. Janusza Korczakaw Sosnowcu. Na trzecim miejscu znaleź-li się ex aequo MMiicchhaałł CCzzeerrnneekk i SSzzyymmoonnGGuugguułłaa (po 53 punkty), uczniowie z I LOim. Króla Kazimierza Wielkiego w Olku-szu. Wyróżnienia i upominki otrzymalirównież uczniowie, którzy podobnie jak Ja-kub Klim, aż trzykrotnie uczestniczyli wkonkursowych zmaganiach.

IWONA KANTORYSIŃSKA

XIV Konkurs Wiedzy Technicznej

IV Ogólnopolski Konkurs Chemiczny

Prof. dr hab. Jan Ilczuk

Page 27: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Felietony

27

Wprawie o szkolnictwie wyższym znalazło się pojęcie kon-wentu, w zamierzeniu miało to być ciało skupiające(przepraszam za wyrażenie) biznesmenów, powiedzmy

– ludzi przedsiębiorczych i dynamicznych, którzy mogliby wska-zać uczelni kierunek rozwoju. Oczywiście wynikający z ich doś-wiadczeń i potrzeb. Był to pierwszy krok w kierunku prze-kształcenia uczelni w organizm konkurujący na wolnym rynku (a fe, a fe – jakież to niskie i płaskie: wolny rynek i wolność ba-dań, czy te dwa pojęcia mogą w ogóle mieć coś wspólnego ze sobą?).Konwent pojawił się w przepisach ustawy, zdaje się, że nawet za-istniał w realu, ale chyba pod postacią, której twórcy prawa nie mie-li na myśli. W naszym uniwersytecie też powołano konwent, zgod-nie z ustawą i statutem. W jego skład wchodzą… właściwie niewiem kto, bo na stronie internetowej UŚ nie potrafiłem znaleźćskładu konwentu. Ze słyszenia wiem, że byli rektorzy, prezyden-ci miast uniwersyteckich, pewnie marszałek i wojewoda. No i wkońcu ,,przedstawiciele organizacji pracodawców”, tyle, że nie po-trafię powtórzyć ich nazwisk.

Współpraca ze środowiskami gospodarczymi mogłaby daćuczelni pieniądze, których ciągle za mało. Prawdopo-dobnie jednak uczelnia woli nie słuchać pracodawców,

bo mogliby uczeni usłyszeć opinie niewygodne. Mógłby ktośzażyczyć sobie rozwoju badań nieprowadzonych do tej pory, alborezygnacji ze wspaniale rokujących projektów, albo jeszcze jakoś ina-czej wpływać na rodzaj uprawianej wiedzy. Oczywiście takie inge-rencje nie są mile widziane, choć nieraz – trzeba to powiedzieć –

korzystne dla wszystkich, a zwłaszcza dla społeczeństwa, po-noszącego koszty naukowych eksperymentów i utrzymującegorosnące rzesze pracowników nauki.

Do niniejszego tekstu sprowokował mnie artykuł ,,Dekalogzmian na uczelniach”, który ukazał się w dzienniku,,Rzeczpospolita” z 19 maja br. Autorem tekstu jest Andrzej

Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich. Jestto ciało, które w myśl najnowszej polityki ministerialnej ma się wy-powiadać także w sprawach dotyczących nauki i szkolnictwa wyższe-go. Redakcja wybija słowa ,,Edukacja, zwłaszcza ta na wyższym po-ziomie, jest dla pracodawców sprawą równie ważną jak bezpie-czeństwo energetyczne kraju”. To bardzo miłe słowa, zwłaszcza zestrony człowieka, który jak mniemamy ma do czynienia z kasą, któ-rej wszystkim brakuje. Ale to jedyne miłe słowa w tym tekście. Pozatym p. Malinowski już nie jest miłym, poczciwym pracodawcą, chęt-nie akceptowanym przez profesurę i nadającym się jak najbardziejdo konwentów uczelnianych. Przede wszystkim krytykuje on wszyst-kie dotychczasowe dokumenty na temat reformy szkolnictwawyższego: założenia do ustawy, opracowanie Fundacji Rektorów Pol-skich oraz raport firmy Ernst & Young. Według prezydenta, przy-pominają one budowanie nauki poczynając od ,,kapelusza”, przyrównoczesnym zapominaniu o ,,butach”. Ta metafora pochodzi odprof. Jerzego Regulskiego, twórcy polskiej samorządności, który po-kazywał w 1989 r. w Sejmie i Senacie obrazek przedstawiający panastojącego w szykownym kapeluszu, ale na bosaka. Prof. Regulskimiał na myśli budowanie państwa polskiego ,,od góry” i lekceważeniewładz lokalnych. Malinowski w swoim artykule wymienia dziesięć(dekalog!) wyznaczników rozwoju uczelni. Ze względu na brakmiejsca nie wymieniam ich, zachęcając do lektury artykułu.

STEFAN OŚLIZŁO

Kapelusz i buty

Kiedy Państwo będziecie czytać ten tekst, centrum świa-ta będzie już w RPA. Mistrzostwa Świata w piłce to jedyneznane dziś ludzkości remedium na wszelkie bolączki cy-

wilizacji ciężko nas na co dzień doświadczające. I tak: wulkanprzestanie dymić, dziura w platformie Deepwater Horizon (po-daję nazwę by było wiadomo, o którą to platformę chodzi) wresz-cie się zatka, Grecy bez wspomagania się ouzo zapomną o kry-zysie…, zresztą wcale nie chodzi o to, czy tak naprawdę będzie.Świat po prostu przestanie się tym interesować, więc po co dy-mić, zatruwać czy protestować, skoro nikogo to nie będzie ob-chodziło. Będziemy żyć problemem obolałej kostki Rooneya,kłótniami Tottiego z sędzią i tragedią wywołaną brakiem na tam-tejszym rynku ulubionego żelu do włosów Ronaldo.

Tego entuzjazmu nie podzielają dziennikarze z pism plot-karskich. Dla nich zacznie się sezon ogórkowy. Czołowizawodnicy z drużyn uczestniczących w mistrzostwach,

zostaną na zgrupowaniach skoszarowani, odizolowani oddziennikarzy niczym pensjonariusze w Guantanamo. Brakniewięc codziennych informacji o bójkach w pubach wywołanychprzez czołowych napastników, o nieletnich prostytutkachprzemycanych do pokoi hotelowych przez pomocników, o lu-ksusowych limuzynach rozbijanych przez obrońców i intym-nych częściach ciała bramkarzy pokazywanych publicznie. Po-zostaną jedynie jakieś suche stenogramy z całą masą nudnychdanych: minut, goli, fauli, kartek… czyli podnieta dla ludzi owyobraźni ograniczonej białą linią. By sport pozostał nadal pas-jonującą nas dziedziną życia, rozpoczęto poszukiwania innychatrakcyjnych dyscyplin na czas tabloidowego postu w piłkar-stwie. Okazało się, że mecze, równie dobrze jak w naszej lidze,można też sprzedawać na rosyjskich turniejach snookera. WIndiach natomiast, gdzie w piłkę nożną częściej grają słonieniż ludzie, wykryto aferę krykietową, która poruszyła ten krajbardziej niż kiedyś głodówka Gandhiego. Jeśli zaś chodzi o gol-fa…O! Golf to dyscyplina, która ma największe szanse na zdo-

bycie sobie popularności równej piłce, i to o dziwo akurat u nas.Zaczęło się wszystko od Tigera Woodsa. Jego osiągnięcia w kon-kurencji zdrad małżeńskich zaimponowały wielu kibicom, nie-koniecznie tylko golfa. Choć, jak to w sporcie bywa, nie brakłoi malkontentów, którzy pogardliwie poddawali pod wątpliwo-ść autentyczność tych wyśrubowanych wyników: - Jaka to sztu-ka mieć kilkanaście kochanek, gdy zarabia się ciężkie milio-ny na głupawej zabawie z kijkiem i piłeczką? A spróbuj gnoj-ku swoich podbojów mając w kieszeni jedynie nietrafiony ku-pon „Lotto” i bilet miesięczny. Afera hazardowa też siędołożyła. Jak pisała „Polityka” (3.04.10.): „Rysuje się nowy po-dział na „my” i „oni”, czyli ci, co grają w golfa, i ci którzy niebrali kija do ręki”. Na wszelki wypadek jeden z komisyjnych„hazardzistów” Franciszek Stefaniuk wielokrotnie podkreślał,że on w golfa nie gra. No niechby tylko spróbował! Już słyszęte pytania od kolegów z PSL: - Ile kwintali można by zebrać ztakiego jednego greena? Czy kij, piątka iron nadaje się do wstęp-nych omłotów? Od kiedy zaczną się zapisy na wózki golfowe?Kwestię przyszłości tej dyscypliny w Polsce rozwiązał ostatecznieamerykański zawodnik Barack Obama, który zamiast pod Wa-wel udał się na pole golfowe, narażając się całemu naszemuspołeczeństwu do tego stopnia, że nie podano nawet wynikuspotkania. Za to ciągle mamy jeszcze szanse na poznanie wy-ników meczów w RPA. Nie jest to aż takie pewne, jako że TVPjuż przebąkuje o zmniejszeniu ilości trnsmisji z uwagi na praw-dopodobną drugą turę wyborów. Ostatecznie nasze igrzyska sąważniejsze. Bo nawet taki gwiazdor jak Messi nie dorasta dopięt naszym tu rozgrywającym…, chociaż w jednym przypad-ku ta opinia jest nieco na wyrost.

JERZY PARZNIEWSKI

Nasze ważniejsze

Page 28: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Kro

nika

28

DDZZIIEEŃŃ ZZIIEEMMII NNAA UUNNIIWWEERRSSYYTTEECCIIEE ŚŚLLĄĄSSKKIIMMOd 21 do 23 kwietnia na Uniwersytecie

Śląskim obchodzono Dzień Ziemi. Akcje zor-ganizowały: Koło Naukowe ZrównoważonegoRozwoju „Widmo” z Wydziału Biologii iOchrony Środowiska UŚ i Koło NaukowePsychologii Jakości Życia „Meritum” z Wy-działu Pedagogiki i Psychologii UŚ. W przy-gotowanie tego wydarzenia włączyli się:Centrum Studiów nad Człowiekiem i Śro-dowiskiem UŚ, Pracownia na rzecz Wszyst-kich Istot i kinoteatr Rialto w Katowicach.Imprezy Dnia Ziemi miały jednocześnie uś-wietnić obchody Międzynarodowego RokuRóżnorodności Biologicznej. Patronat ho-norowy nad wydarzeniem objął JM RektorUŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś.

W związku z obchodami ŚwiatowegoDnia Ziemi 21 kwietnia w auli KazimierzaPopiołka na Wydziale Nauk Społecznychodbyły się także wykłady prof. dr. hab. Piot-ra Skubały i dr. Andrzeja Boczarowskiego.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 2233

PPOOŻŻYYTTKKII II SSZZKKOODDYY PPŁŁYYNNĄĄCCEE ZZ LLEEKKTTUURRYY.. DDAAWWNNIIEEJJ II OOBBEECCNNIIEEOd 22 do 23 kwietnia na Wydziale Fi-

lologicznym odbywała się interdyscypli-narna konferencja naukowa pt. „Pożytki iszkody płynące z lektury. Dawniej i obec-nie”, której organizatorem był InstytutBibliotekoznawstwa i Informacji NaukowejUŚ. Na obrady do Katowic przyjechali goś-cie reprezentujący różnorodne kierunki idyscypliny z 11 ośrodków naukowych.Referatom i prezentacjom multimedial-nym towarzyszyły gorące dyskusje i inspi-rujące postulaty badawcze.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 1144--1155

FFIINNAAŁŁ XXIIVV KKOONNKKUURRSSUU WWIIEEDDZZYY TTEECCHHNNIICCZZNNEEJJ

23 kwietnia w auli Wydziału Informatykii Nauki o Materiałach w Sosnowcu miałamiejsce uroczystość wręczenia nagród i wy-różnień laureatom XIV Konkursu WiedzyTechnicznej. Impreza, zorganizowanaprzez Zakład Dydaktyki PrzedmiotówTechnicznych Wydziału Informatyki iNauki o Materiałach UŚ, ma charakter cy-kliczny. Tegoroczna edycja cieszyła siędużą popularnością. Do turnieju zakwali-fikowało się 114 uczniów z 39 szkół. Zwy-cięzcą został Rafał Szalecki z IV LO im. St.Staszica w Sosnowcu, drugie miejscezajął Jakub Klim z VI LO im. Janusza Kor-

czaka w Sosnowcu, zaś na trzecim znaleźlisię ex aequo Michał Czernek i Szymon Gu-guła z I LO im. Króla Kazimierza Wielkiegow Olkuszu. W uroczystości wręczenia na-gród uczestniczył m.in. prorektor ds. fi-nansów i rozwoju prof. zw. dr hab. Sta-nisław Kucharski (na zdjęciu).

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 2266

66.. SSTTUUDDEENNCCKKII FFEESSTTIIWWAALL NNAAUUKKII

26 kwietnia rozpoczął się 6. StudenckiFestiwal Nauki na Uniwersytecie Śląskim.Imprezę zainaugurował pokaz robotyki (nazdjęciu) oraz wykład dr. Zbigniewa Nawrataze Śląskiego Uniwersytetu Medycznegopt.: „Robin Heart, czyli o narodzinach no-wego chirurga”, poświęcony zastosowa-niu robotów w operacjach kardiologicznych.W ramach tegorocznej edycji Festiwalu od-były się m.in.: warsztaty dziennikarskie przy-gotowane przez Międzywydziałowe Sto-warzyszenie Dziennikarzy „Mosty”, finałkonkursu „Małe Diploma 2010” (czylizmagania w debacie najlepszych negocja-torów), wystawy fotograficzne oraz warsz-taty fotografii otworkowej, konferencje in-terdyscyplinarne, projekcje filmów, warsz-taty choreoterapii w praktyce pedagogicz-nej, warsztaty muzykoterapii oraz tańcażydowskiego, V Dni Socjologii, liczne kon-kursy z wielu dziedzin nauki… Jednym znajatrakcyjniejszych punktów programubył Jarmark Wiedzy w miasteczku namio-towym na ul. Bankowej w Katowicach. Pod-czas dwudniowej imprezy przedstawicielekół naukowych przeprowadzali doświad-czenia i eksperymenty z biologii moleku-larnej oraz odbył się kontrolowany bunt hip-pisów, spacyfikowany przez amerykańskich„Marines”. Festiwal trwał do 29 kwietnia.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 1166--1177

DDNNII KKAANNAADDYYJJSSKKIIEE NNAA UUŚŚOd 27 do 29 kwietnia na Wydziale Fi-

lologicznym w Sosnowcu odbywały się DniKanadyjskie. Jak co roku, organizatorzy –Zakład Literatury Kanadyjskiej i PrzekładuLiterackiego Instytutu Języków Romań-skich i Translatoryki oraz Centrum Stu-diów Kanadyjskich Instytutu Kultur i Li-teratur Anglojęzycznych – przygotowaliliczne atrakcje: ciekawe prezentacje, wy-stawę fotografii (studentów Instytutu Kul-tur i Literatur Anglojęzycznych z wyprawybadawczej na Vancouver Island w marcu2010 r.), konkurs kulinarny na potrawęquebecką. Nie zabrakło również seansów

filmowych, wyświetlane obrazy opatrzonezostały polskimi podpisami, tłumaczeniadokonali studenci Wydziału.

EEDDUUKKAACCJJAA II SSOOCCJJAALLIIZZAACCJJAA WW ŻŻYYCCIIUU OOSSOOBBYY NNIIEEPPEEŁŁNNOOSSPPRRAAWWNNEEJJ28 i 29 kwietnia w Ustroniu odbyła się VII

Międzynarodowa Konferencja Naukowa„Edukacja i socjalizacja w życiu osoby nie-pełnosprawnej”. Sympozjum było konty-nuacją podjętych rozważań podczas wcześ-niejszych edycji konferencji: „Wątki zanie-dbane oraz konieczne w procesie edukacjii wsparcia społecznego osób niepełnos-prawnych” (Ustroń 2004), „Przemiany wkształceniu dzieci z upośledzeniamiumysłowymi” (Ostrawa 2005), „Wątki ko-nieczne w procesie edukacji, rehabilitacjii socjalizacji osób niepełnosprawnych”(Ustroń 2006), „Kształcenie uczniów zespecjalnymi potrzebami edukacyjnymi”(Ostrawa 2007), „Problemy edukacji, re-habilitacji i socjalizacji osób niepełnos-prawnych” (Ustroń 2008) oraz „Równeszanse w edukacji osób ze specjalnymi po-trzebami” (Ostrawa 2009). Konferencja zor-ganizowana została przy współudziale Uni-wersytetu Śląskiego, Uniwersytetu z Ostra-wy, Uniwersytetu z Preszowa, WyższejSzkoły Humanitas z Sosnowca i Stowa-rzyszenia Wsparcia Społecznego Feniksze Skoczowa. Przewodniczącym komitetuorganizacyjnego seminarium był prof. UŚdr hab. Zenon Gajdzica.

WWSSPPÓÓLLNNEE IINNWWEESSTTYYCCJJEE MMIIAASSTTAA KKAATTOOWWIICCEE II UUNNIIWWEERRSSYYTTEETTUU ŚŚLLĄĄSSKKIIEEGGOO29 kwietnia przed rektoratem UŚ odbyła

się konferencja prasowa poświęcona wspól-nym inwestycjom Miasta Katowice i Uni-wersytetu Śląskiego. Zmiana siedziby Wy-działu Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kie-ślowskiego, zamknięcie i przebudowa uli-cy Bankowej, prezentacja projektu jej mo-dernizacji oraz inicjatywa powstania aka-demików w centrum Katowic, to niektórez poruszanych zagadnień. W konferencjiudział wzięli: prezydent Katowic PiotrUszok, JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab.Wiesław Banyś, dziekan Wydziału Radia iTelewizji im. Krzysztofa Kieślowskiegoprof. UŚ dr hab. Krystyna Doktorowicz,Bogdan Markowski, który przygotował pro-jekt przebudowy ul. Bankowej oraz prze-wodniczący Uczelnianej Rady SamorząduStudenckiego UŚ Jacek Szymik-Kozaczko.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 55

2200--LLEECCIIEE SSZZKKOOŁŁYY JJĘĘZZYYKKAA II KKUULLTTUURRYY PPOOLLSSKKIIEEJJ UUŚŚW bieżącym roku Szkoła Języka i Kul-

tury Polskiej UŚ obchodzi 20-lecie istnie-nia. 8 maja w auli im. Kazimierza Lepszegow rektoracie odbyło się spotkanie podsu-mowujące dotychczasową działalność tej

Page 29: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Kronika U

Ś

29

jednostki dydaktycznej. Uroczystości rocz-nicowe były okazją do wspomnień i spot-kań z ludźmi nauki, kultury i polityki, któ-rzy przez wiele lat prowadzili wykłady dlasłuchaczy Szkoły.

Szkoła od dwudziestu lat zajmuje się nau-czaniem języka polskiego oraz promowaniemkultury polskiej, Polski i Śląska wśród cu-dzoziemców oraz Polonii. W latach 1991–2010 wykształciła kilka tysięcy studentów zcałego świata i nauczycieli języka polskiegojako obcego. Prowadzi zajęcia dydaktyczneprzez cały rok, obok regularnych kursów od-bywają się również zajęcia w ramach letniejszkoły języka, literatury i kultury polskiej. Goś-ciła także z wykładami w placówkach zagra-nicznych m.in. na Ukrainie, w Rosji, Mołda-wii, Gruzji, Kazachstanie, Wielkiej Brytanii,we Włoszech, w Chinach, Japonii i Kanadzie.Szkoła była również inicjatorem kilku mię-dzynarodowych konferencji dotyczących rolikomputera w nauczaniu języka polskiego jakoobcego oraz recepcji literatury polskiej pozagranicami kraju. Prowadzi działalność ba-dawczą i wydawniczą, a jej pracownicy są au-torami podręczników oraz opracowań nau-kowych i dydaktycznych.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 88--99

WWYYPPAADDEEKK AAUUTTOOKKAARRUU NNAA SSŁŁOOWWAACCJJII8 maja na Słowacji, w miejscowości

Dobra Niva doszło do wypadku polskiegoautokaru, którym jechali do Turcji, na za-jęcia terenowe studenci UniwersytetuŚląskiego IV i V roku studiów dziennychkierunku geografia, specjalności geoeko-turystyka oraz kilku studentów zaocz-nych. W sumie 68 osób z opiekunem, dr.Sławomirem Pytlem. 34 osoby zostałyranne, w tym 3 ciężko. Ranni zostaliprzetransportowani do szpitali w Bań-skiej Bystrzycy, Ziar i Zvoleniu. W związkuz wypadkiem pomoc psychologiczną za-oferowały Ośrodki Interwencji Kryzysowejw Katowicach i Gliwicach.

DDNNII KKUULLTTUURRYY CCHHOORRWWAACCKKIIEEJJ10 maja rozpoczęły się Dni Kultury

Chorwackiej zorganizowane przez Insty-tut Filologii Słowiańskiej. Z tej okazji naUniwersytet przyjechali: Joško Ševo, aktori profesor Chorwackiej Akademii Teatral-nej oraz Krešimir Bagić, poeta, krytyk li-teracki i profesor Uniwersytetu Zagrzeb-skiego. W programie imprezy znalazły sięm.in. autorski monodram Joška Ševo za-tytułowany Govorite li hrvatski? (Czymówicie po chorwacku?), którego kanwąbyły najbardziej znane teksty literaturychorwackiej: od początków piśmiennictwaaż po współczesność. Monodram możnabyło zobaczyć w Teatrze Korez w Katowi-cach. Ponadto w ramach Dni odbyła siępromocja książki pt. Nagie miasto. Anto-logia chorwackiego krótkiego opowiada-nia („short story”) lat osiemdziesiątych i

dziewięćdziesiątych XX wieku i spotkaniez jej autorem Krešimirem Bagiciem.Trwające do 12 maja Dni Kultury Chor-wackiej adresowane były do studentów fi-lologii słowiańskiej, kulturoznawców, teat-rologów, środowisk twórczych regionu.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 1133

PPOORROOZZUUMMIIEENNIIEE MMIIĘĘDDZZYY UUŚŚ AA KKOOMMEENNDDĄĄ WWOOJJEEWWÓÓDDZZKKĄĄ PPOOLLIICCJJII WW KKAATTOOWWIICCAACCHH

11 maja w rektoracie UŚ zostało pod-pisane porozumienie w sprawie zasadpostępowania w przypadku wezwania iwkroczenia policji na teren uczelni. Re-prezentantami stron umowy byli: JM Rek-tor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyśoraz komendant wojewódzki policji w Ka-towicach nadinspektor Dariusz Biela (nazdjęciu). Ponadto w spotkaniu udziałwzięli: prorektor ds. kształcenia prof. drhab. Czesław Martysz, prorektor ds. stu-denckich, promocji i współpracy z zagra-nicą prof. dr hab. Barbara Kożusznik,naczelnik Wydziału Prezydialnego Ko-mendy Wojewódzkiej Policji w Katowicachmł. inspektor Adam Dudek oraz rzecznikprasowy Komendy Wojewódzkiej Policji wKatowicach podinspektor Andrzej Gąska.

UUSSIIOOŁŁEEKK DDLLAA FFUUNNDDAACCJJII MMAAMM MMAARRZZEENNIIEE11 maja w pawilonie konferencyjnym

Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Cho-rzowie odbyła się konferencja prasowa,podczas której, na ręce przedstawicielaFundacji Mam Marzenie Jakuba Marcja-sza, przekazany został prototyp uniwersy-teckiej maskotki - USiołka. Fundacja od-dała go na aukcję internetową. Dochód zniej został przeznaczony na spełnienie jed-nego z dziecięcych marzeń – dziewięcio-letniego Kuby z Tychów. Spotkanie byłotakże okazją do promocji idei adopcjizwierząt - podopiecznych śląskiego ZOO- oraz zaprezentowania uniwersyteckichgadżetów, których wzorcem jest osioł Mi-chał, zaadoptowany przez UniwersytetŚląski. Na konferencji dr Dominik Chłondz Katedry Zoologii Uniwersytetu Śląskie-go opowiadał o zwyczajach i inteligencjiosłów. Uniwersytet Śląski reprezentowałaprorektor ds. studenckich, promocji i współpracy z zagranicą prof. dr hab. Bar-bara Kożusznik, a Śląski Ogród Zoolo-giczny jego dyrektor Jolanta Kopiec.

FFoottoorreeppoorrttaażż nnaa ssttrr.. 22

WWYYRRÓÓŻŻNNIIEENNIIAA JJMM RREEKKTTOORRAA UUŚŚ11 maja w auli Kazimierza Lepszego w

rektoracie odbyła się uroczystość wręcze-nia wyróżnień JM Rektora UniwersytetuŚląskiego. Prof. zw. dr hab. Wiesław Banyśuhonorował czternastu studentów i czte-rech doktorantów wykazujących się za-angażowaniem, wytrwałością oraz po-mysłowością w działalności na rzeczspołeczności akademickiej i lokalnej oraztych, którzy osiągają znaczne sukcesy ar-tystyczne, sportowe lub naukowe. Doce-niono również trójkę słuchaczy Uniwer-sytetu Trzeciego Wieku, którzy działają narzecz swojej społeczności.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 66

SSTTUUDDEENNCCKKII NNOOBBEELL 2200110012 maja w Bibliotece Śląskiej w Kato-

wicach odbyła się regionalna gala konkursu„Studencki Nobel 2010 – Twoja szansa nasukces”. Tytuł najlepszego studenta wo-jewództwa śląskiego otrzymała Anna Kwie-cień, absolwentka Uniwersytetu Śląskie-go (Wydziału Biologii i Ochrony Środo-wiska w zakresie biotechnologii roślin i mi-kroorganizmów). Odbyła m.in. praktyki nazagranicznych uczelniach: Universite Vic-tor Segalen we Francji (w ramach pro-gramu Erasmus) oraz Royal College of Su-ergeons w Irlandii. Obecnie jest stu-dentką Wydziału Lekarskiego ŚląskiegoUniwersytetu Medycznego. Laureatem IImiejsca został Arkadiusz Trzebuniak, dok-torant w Zakładzie Poetyki Historycznej iSztuki Interpretacji Uniwersytetu Śląskie-go. Jest absolwentem politologii, filologiipolskiej oraz kulturoznawstwa UŚ. Wdalszym ciągu rozwija swe pasje naukowe,obecnie studiuje filologię angielską wPaństwowej Wyższej Szkoły Zawodowej wRaciborzu. Pracuje jako nauczyciel w Ze-spole Szkół w Pilchowicach.

SSPPOOTTKKAANNIIEE ZZ BBRROONNIISSŁŁAAWWEEMM KKOOMMOORROOWWSSKKIIMM

13 maja w auli im. Kazimierza Po-piołka odbyło się spotkanie społecznościakademickiej z Marszałkiem Sejmu RPBronisławem Komorowskim (na zdjęciu).Tematem jego wykładu była „Wiedza ka-pitałem XXI wieku”. Bronisław Komo-rowski przyjechał na zaproszenie KołaNaukowego Politologów UŚ.

WWiięęcceejj nnaa ssttrr.. 44

Page 30: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Now

ości

30

WydawnictwoUNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO

NOWE KSIĄŻKI Prace naukoweFILOZOFIA. Gabriela B e s l e r : GGootttt--

lloobbaa FFrreeggeeggoo kkoonncceeppccjjaa aannaalliizzyy ffiilloozzoo--ffiicczznneejj

ETNOLOGIA. „„SSttuuddiiaa EEttnnoollooggiicczznnee ii AAnnttrrooppoollooggiicczznnee””. T. 10: PPrroobblleemmyyssppoołłeecczznnee ii kkuullttuurroowwee wwssppóółłcczzeessnneeggoommiiaassttaa. Red. Irena B u k o w s k a - F l o -r e ń s k a

JĘZYKOZNAWSTWO. AleksandraN i e w i a r a : KKsszzttaałłttyy ppoollsskkiieejj ttoożżssaammoośśccii.PPoottoocczznnyy ddyysskkuurrss nnaarrooddoowwyy ww ppeerrssppeekk--ttyywwiiee eettnnoolliinnggwwiissttyycczznneejj ((XXVVII––XXXX ww.)).Wyd. 2.

PSYCHOLOGIA. „„CChhoowwaannnnaa”” 2010,R. 53(67), T. 1 (34): DDzziieecciińńssttwwoo –– wwiittrraażżbboolleessnnyy. Red. Ewa J a r o s z , 30 zł

Danuta R o d e : PPssyycchhoollooggiicczznnee uuwwaa--rruunnkkoowwaanniiaa pprrzzeemmooccyy ww rrooddzziinniiee. CChhaa--rraakktteerryyssttyykkaa sspprraawwccóóww

PEDAGOGIKA. PPrrzzeemmiiaannyy kkuullttuurroowwoo--oośśwwiiaattoowwee ii ssppoołłeecczznnee nnaa ppooggrraanniicczzuu..SSttuuddiiaa,, mmaatteerriiaałłyy ii sszzkkiiccee –– ww 110000--lleecciiee„„ZZaarraanniiaa ŚŚlląąsskkiieeggoo””. Red. Wiesława K o -r z e n i o w s k a , Urszula S z u ś c i k , Andrzej M u r z y n , 27 zł

ZAPOWIEDZIPrace naukoweFILOZOFIA. Katarzyna N i e b r ó j : KKaarr--

llaa RR.. PPooppppeerraa kkoonncceeppccjjaa pprraawwddyy. KKwweessttiiaappooddssttaawwoowweeggoo nnoośśnniikkaa pprraawwddzziiwwoośśccii

LITERATUROZNAWSTWO. BBiibblliioo--ggrraaffiiaa pprrzzeekkłłaaddóóww lliitteerraattuurr ssłłoowwiiaańńsskkiicchh((11999900––22000066)). Red. Bożena To k a r z

Aleksandra Komandera: LLee ccoonnttee iinnssoo--lliittee ffrraannççaaiiss aauu XXXXee ssiièèccllee

RRoommaannttyycczznnee pprrzzeemmoowwyy ii pprrzzeeddmmoowwyy.Red. Jacek L y s z c z y n a , Magdalena B ą k

Maciej C h o w a n i o k : „„NNiieettrraaffiioonnyyrryyttmm””. WWyybbrraannee pprroobblleemmyy ttwwóórrcczzoośśccii pprroo--zzaattoorrsskkiieejj MMiicchhaałłaa CChhoorroommaańńsskkiieeggoo

KOMPARATYSTYKA LITERACKA i KULTUROWA. Zbigniew K a d ł u b e k :ŚŚwwiięęttaa MMeeddeeaa. WW ssttrroonnęę kkoommppaarraattyyssttyykkiippoozzaassłłoowwnneejj

JĘZYKOZNAWSTWO. BBooggaaccttwwoo ppooll--sszzcczzyyzznnyy ww śśwwiieettllee jjeejj hhiissttoorriiii. T. 3. Red.Artur R e j t e r , 17 zł

Jerzy N y k i e l : EExxpprreessssiinngg OObblliiggaattiioonniinn OOlldd EEnngglliisshh. CCoonnssttrruuccttiioonnss wwiitthh pprree--mmooddaall aanndd lleexxiiccaall vveerrbbss

BIBLIOTEKOZNAWSTWO. SSttuuddiiaa bbiibb--lliioollooggiicczznnee. T. 18: BBiibblliiootteekkii ii oośśrrooddkkii iinn--

ffoorrmmaaccjjii –– zzbbiioorryy,, pprraaccoowwnniiccyy,, uużżyyttkkooww--nniiccyy. Red. Mariola J a r c z y k o w a

MENTIBUS MEMORANDIS. JerzyZ i o ł o : AAuugguusstt CChheełłkkoowwsskkii –– nniiee ttyyllkkooffiizzyykk

NAUKI o ZIEMI. GGeenneezzaa ii cchhaarraakkttee--rryyssttyykkaa zzaaggrroożżeenniiaa sseejjssmmiicczznneeggoo ww GGZZWW.Red. Wacław M. Z u b e re k

Podręczniki i skryptyHISTORIA. Aleksandra G o l i k - P r u s :

„„HHiissttoorriiaa mmaaggiissttrraa vviittaaee eesstt””. PPooddrręęcczznniikkddoo jjęęzzyykkaa łłaacciińńsskkiieeggoo ddllaa ssttuuddeennttóóww hhiiss--ttoorriiii. Wyd. 2.

JĘZYKOZNAWSTWO. МаргаритаН а д е л ь - Ч е р в и н ь с к а : Христианствои язычество в пословицах, фразеологизмах,загадках, приметах русского народа.Лингвокультурологический учебныйсловарь.. [CChhrrzzeeśścciijjaańńssttwwoo ii ppooggaańńssttwwoo wwpprrzzyyssłłoowwiiaacchh,, ffrraazzeeoollooggiizzmmaacchh,, zzaaggaadd--kkaacchh,, pprrzzeeppoowwiieeddnniiaacchh lluuddoowwyycchh. LLiinngg--wwookkuullttuurroozznnaawwcczzyy ssłłoowwnniikk ddyyddaakkttyycczznnyy]

Aldona Skudrzyk, Elżbieta R u d n i c -k a - F i r a : DDiiaalleekkttoollooggiiaa. MMaatteerriiaałłyy ppoo--mmooccnniicczzee. Cz. 1 i 2: KKoonntteekkssttyy ssooccjjoolliinn--ggwwiissttyycczznnee

„Gazeta Uniwersytecka UŚ” ogłasza Konkurs na reportaż im. Maćka Chowanioka

Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy domety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięcikręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego,

jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej - Ryszard Kapuściński. Uczyń słowa tego wielkiego reportera mottem swojego reportażu.

Konkurs skierowany jest do studentów i uczniów szkół ponadgimnazjalnychTermin nadsyłania prac: 25 czerwca 2010 r.

Szczegóły konkursu na stronie: gu.us.edu.plHonorowy patronat nad konkursem objął

JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś

Page 31: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Twarze,portrety,

maski

Artykuł na str. 21

„Autoportret”, Tadeusz Czober, rysunek ołówkiem

Cykl „Twarze”, Ewa Ciurko,rysunek, technika własna

„Ciotka Helka” z cyklu „Warchoły”, Paweł Warchoł, rysunek tuszem na kartonie

Cykl „Kobieta”, Martyna Paluchiewicz, rysunek, technika własna

„Manekin”, Witold Jacyków, fotografia

Page 32: nr 9 (179) Czerwiec 2010 ISSN 1505-6317 · Bytomia Piotr Koj, wiceprezydent Katowic Józef Kocurek, zastępca prezydenta Rybni-ka Joanna Kryszczyszyn oraz zastępca pre - zydenta

Konkurs fotograficzny „Ars Observationis”

„Kontrasty codzienności”

Artykuł o konkursie na str. 15

3 miejsce - Anna Gębala „Obóz komercjalizacyjny”

1 miejsce - Rafał Modlinger „Próg”

2 miejsce - Daniel Bazylewicz „Katowice”