Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

24
ára: 400 Ft Kwartalny dodatek Polonii Węgierskiej 15 marca 2021 r. Nr 144

Transcript of Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

Page 1: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

ára: 400 Ft

K w a r t a l n y d o d a t e k Po l o n i i W ę g i e r s k i e j15 marca 2021 r. Nr 144

Page 2: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

Ważne wydarzenia

Wystawa plakatu w Galerii "The Wall" w Budapeszcie

Ambasador RP J. Snopek i K. Ratajczak-Sowa kierownik WPE przy pomniku H. Sławika i J. Antalla w Budapeszcie

Na okładce plakat Marka Maciejczyka wyróżniony w konkursie MSZ poświęconemu tematyce V4

Odsłonięcie tablicy V4 w Juracie

Fot: MTI/Miniszterelnöki Sajtóiroda/Fischer Zoltán, JakubSzymczuk/KPRP, Ambasada RP/Bencesz S., RepTár

Spotkanie szefa MON M. Błaszczaka w Budapeszcie

Zbroja Zygmunta II Augusta na WaweluSpotkanie premierów krajów V4 w Krakowie

Iluminacja na pałacu prezydenckim w Warszawie Prezydenci krajów V4 spotkali się na Helu

EE

Page 3: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

POLSKIE BALE w BUDAPESZCIEFo

t.: B

.Pál

2011

2013

2020

20162017

2017

20202020

Page 4: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

W Galerii Vinczemill (Szentendre - Izbég, Anna utca 16) do 2 kwietnia w dni robocze czynna jest wystawa prac

artystki polskiego pochodzenia, grafika, laureatki nagrody Noémi Ferenczy WANDY SZYKSZNIAN.

A Vinczemill Galériában (Szentendre – Izbég, Anna utca 16.) hétköznapokon április 2-ig tekinthető meg

a Ferenczy Noémi-díjas lengyel származású grafikusművész, WANDA SZYKSZNIAN munkáiból rendezett kiállítás.

Page 5: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

SPIS

TREŚ

CISP

IS TR

EŚCI

SPIS

TREŚ

CISP

IS TR

EŚCI

SPIS

TREŚ

CISP

IS TR

EŚCI

Drogi Czytelniku!

Kedves Olvasónk!

Mówi się, że przyjaźń polsko-węgierska to wartość nadzwyczajna

wszak mamy wspólną historię, doświadczenia i dążenia. Zbliża się

czas kolejnego świętowania – jaki będzie?

„Tak naprawdę nie ma czystej normalności, wolności, czystego

pokoju, zrównoważenia i beztroskiego życia. Nie ma też stanów

zwyczajnych. Przebieg życia zawsze będzie się składał ze stanów

nadzwyczajnych, które trzeba uznać za normę i dopatrzyć się w

nich sensu i przesłania. I jeśli mógłby poprosić o coś śmiejącego się

Boga, to by poprosił, żeby pandemia koronawirusa nie

spowodowała innej i większej pandemii: rozerwania i samotności”

– pisze ABRA w „Furażu”.

Za nami rok pandemicznej rzeczywistości, czas przetrwania,

oswajania się z wirtualnym światem i oczekiwania na nadzieję.

Czas przemyśleń i poważnych przewartościowań.

Niebawem Wielkanoc. Oby oczekiwanie na Zmartwychwstanie

przyniosło nam wszystkim dar pokory, dar dostrzegania drugiego

człowieka i umiejętność odnalezienia mądrości życia!

Bożena Bogdańska-Szadai

Azt mondják, hogy a lengyel-magyar barátság rendkívüli érték,

hiszen közös a történelmünk, közösek a tapasztalataink és a

törekvéseink is. Egy következő ünneplés ideje közeleg – vajon

milyen lesz?

„Úgy igazából nincs tiszta normalitás, szabadság, érintetlen béke,

egyensúly és gondtalan élet. Nincsenek egyszerű állapotok sem.

Az életfolyam mindig rendkívüli állapotokból tevődik össze, ame-

lyeket normának kell tekinteni, meglátva bennük az értelmet és az

üzenetet. És ha kérhetne valamit a nevető Istentől, akkor azt

kérné, hogy a koronavírus pandémia ne okozzon még nagyobbat:

az elkülönültség és a magány világjárványát” – írja ABRA a

„Furaż”-ban.

Hátunk mögött egy év pandémiás valósága, a túlélés időszaka, a

virtuális világgal való megbarátkozás és a reményvárás ideje. A

megfontolások és átértékelések ideje.

Nemsokára Húsvét. Bárcsak a feltámadás reménye elhozná min-

dannyiunk számára az alázat ajándékát, a másik ember meglátásá-

nak és a bölcs élet megtalálásának képességét!

Bożena Bogdańska-Szadai

n 30 LAT GRUPY WYSZEHRADZKIEJ................................ .4 s.

n Węgry podarowały Polsce zbroję króla Zygmunta

II Augusta ............................................................................................... 5 s.

n Rok 2021 Rokiem Stefana Batorego – zasługi króla na

polu krzewienia edukacji (A. Janiec-Nyitrai)........................ 6 s.

n Kierował się głosem sumienia

(Małgorzata Łętowska)....................................................... 7-11 s.

n Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście

i 76. rocznica wyzwolenia

Obozu Auschwitz-Birkenau...................................................... 12 s.

n Henryk Sławik 1894–1944. Biografia socjalisty............ 12 s.

n Szef polskiego MON odwiedził Węgry .......................... 13 s.

n Kolędy trzech narodów

Angeliki Korszyńskiej-Górny ................................................ 13 s.

n Furaż Pegaza - Medytacja w czasach pandemii

(ABRA).............................................................................. 14-15 s.

n HATÁRTALANUL – OLVASÓLÁMPA (T. Trojan) ...... 16 s.

n Niebawem kolejny Dzień Polsko-Węgierskiej

Przyjaźni – jaki będzie?.............................................................. 17 s.

n KROTOS w Korei ....................................................................... 17 s.

n Z życia stowarzyszenia. Rozmowa z prezesem PSK im. J.Bema A. Wtulichem ............................................................................. 18-19 s.

n Óbudai lengyelek a múlt században (E. Sárközi) ......... 20 s.

n Refleksje odnośnie Dnia Australii (M. Agoston) ............. 21 s.

n INFORMACJE KONSULARNE ..............................................22 s.

n Kontakty ............................................................................................ 22 s.

n Odeszły na zawsze ....................................................................... 22 s.

3

Page 6: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

4

Trzydzieści lat temu, 15 lutego 1991 r.,prezydenci Polski Lech Wałęsa iCzechosłowacji Vaclav Havel orazpremier Węgier József Antall podpisalina zamku w Wyszehradzie na WęgrzechDeklarację o współpracy Czeskiej iSłowackiej Republiki Federacyjnej,Rzeczypospolitej Polskiej i RepublikiWęgierskiej w dążeniu do integracjieuropejskiej.

Deklaracja stworzyła ramy polityczne dlaszerokiej współpracy polsko-czechosłowacko-węgierskiej i zbliżaniaspołeczeństw naszych trzech, a następnieczterech państw. Pierwotnym celemwspółpracy było dążenie do pełnegoprzywrócenia niezależności państwowej,demokracji i wolności, likwidacji prze-jawów systemu totalitarnego, budowydemokracji parlamentarnej, poszanowaniapraw człowieka i jego podstawowychwolności, stworzenia gospodarkirynkowej, włączenia się w pełnym zakresiew europejski system polityczny,gospodarczy oraz system bezpieczeństwa iprawodawstwa. Symbolicznym zwieńczeniem tegopierwszego etapu, otwierającym również nowemożliwości współpracy wyszehradzkiej, byłowejście naszych państw do SojuszuPółnocnoatlantyckiego, a następnie do UniiEuropejskiej.

Dziś państwa Grupy Wyszehradzkiej nadal łączypoza przyjaźnią i dobrosąsiedzką współpracą,także świadomość podobnych wyzwańspołecznych i gospodarczych, zrozumieniewartości płynącej z solidarności regionalnej, atakże wola realizacji wspólnych celów w polityceeuropejskiej i zagranicznej.

Z perspektywy trzydziestu lat, GrupaWyszehradzka stała się nie tylko jednym z symbolinowej, zjednoczonej Europy oraz udanej transfor-macji politycznej i gospodarczej państw naszegoregionu, ale także przykładem skutecznegoformatu współpracy regionalnej w ramach UniiEuropejskiej, biorącego udział wewspółkształtowaniu jej polityk i wzmacniającegojej konkurencyjność gospodarczą.

V4 to jednak nie tylko współpraca polityczna.Jedną z emblematycznych instytucji jej współpracy

jest działający od 2000 r. MiędzynarodowyFundusz Wyszehradzki, który ufundował doty-chczas niemal 2400 stypendiów oraz wsparłrealizację blisko 6 tys. projektów organizacjipozarządowych, samorządów, naukowców iartystów przede wszystkim w państwach V4, aletakże w krajach Partnerstwa Wschodniego iBałkanów Zachodnich.

17 lutego od powitania przez premieraMateusza Morawieckiego na Zamku Królewskim

na Wawelu rozpoczął sięszczyt szefów rządów kra-jów Grupy Wyszehradzkiejorganizowany z okazji 30-lecia formatu. W szczyciepoza szefem polskiegorządu brali udziałpremierzy: Węgier - ViktorOrbán, Czech - AndrejBabisz i Słowacji - IgorMatovicz. Premierzy popowitaniu, wraz z szefemRE Charlesem Michelemuczestniczyli w sesji ple-

narnej, podczas której podpisali deklaracjęrocznicową oraz dokument o współpracy przywspólnych projektach cyfrowych. Deklaracjarocznicowa, podsumowująca sukcesy 30 latwspółpracy wyszehradzkiej oraz wytyczającazadania na przyszłość, jest jedną z najbardziejrozbudowanych deklaracji przyjętych na poziomiepremierów w trzydziestoletniej historii V4.

Szczyt w Krakowie stanowił kulminacyjny punktobchodów 30. rocznicy powstania GrupyWyszehradzkiej. Wcześniej miała miejsce m.in.wideokonferencja przewodniczących parlamentówV4 oraz szczyt prezydentów V4 na MierzeiHelskiej, gdzie prezydenci Polski, Czech, Węgier iSłowacji odsłonili w Juracie tablicę pamiątkową zokazji 30-lecia Grupy Wyszehradzkiej.

Po zakończeniu krakowskiego szczytu odbyłosię spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego zszefem węgierskiego rządu Viktorem Orbánem,podczas którego nastąpiło uroczyste przekazaniePolsce zbroi Zygmunta II Augusta, któradotychczas należała do zbiorów muzeum wBudapeszcie. Piszemy o tym w artykule pt.„Węgry podarowały Polsce zbroję króla

Zygmunta II Augusta”.15 lutego ambasador RP na Węgrzech Jerzy

Snopek złożył wizytę w Wyszehradzie, gdziewspólnie z ambasadorami Czech i Słowacji orazprzedstawicielami władz węgierskich uczestniczyłw odsłonięciu tablicy upamiętniającej 30. rocznicęutworzenia Grupy Wyszehradzkiej. W godzinachpopołudniowych ambasadorowie krajówwyszehradzkich uczestniczyli w sesji plenarnejwęgierskiego Parlamentu z okazji 30. rocznicypowstania Grupy Wyszehradzkiej, którejprzewodniczył wicemarszałek János Latorcai. Abypodkreślić rangę sprawy, uchwalono deklaracjępolityczną przedłożoną przez przewodniczącegokomisji ds. zagranicznych Zsolta Németha, poktórym głos zabrali przedstawiciele wszystkichugrupowań parlamentarnych. W głosowaniudeklaracja została przyjęta jednomyślnie (1 głoswstrzymujący się).

Cytat ten pochodzi z artykułu premiera RPMateusza Morawieckiego, opublikowanego 15lutego w wydaniu węgierskiego dziennika „MagyarNemzet” z okazji 30. rocznicy powstania GrupyWyszehradzkiej.

Jubileusz utworzenia V4 został uczczonywydaniem okolicznościowych znaczków przezcztery narodowe poczty. Rządy Polski, Węgier,Słowacji oraz Czech zaplanowały emisję na ante-nie publicznych stacji telewizyjnych krajów V4rocznicowego spotu. Pokazywane sąwydrukowane przez tut. Ambasadę wystawy(Galeria Platan i The Wall w Budapeszcie)poświęcone jubileuszowi, a w planach znajdują sięich dalsze prezentacje. Przeprowadzano licznekonkursy, między innymi MSZ ogłosiłmiędzynarodowy konkurs na plakat o 30-leciuGrupy Wyszehradzkiej. Na okładce naszego pismazamieszczamy wyróżniony w tym konkursie plakatautorstwa Marka Maciejczyka. oprac. red.

inf, np. Ambasada RP Budapeszt, űfot: J. Morek/PAP, K.Maj/KPRN

30 LAT GRUPY WYSZEHRADZKIEJ

„Polskę i Węgry łączą wyjątkowo silnewięzy, które kształtowały się naprzestrzeni wieków. Jesteśmy dumni,że nasi obywatele postrzegają siebiejako braci. Jestem przekonany, że tabliskość sprawi, że kolejne miesiące ilata pozwolą nam nadal aktywnieumacniać naszą wieloletnią przyjaźń iwspółpracę. Solidarnieprzezwyciężymy skutki pandemii ibędziemy współdziałać na rzeczrozwoju naszego regionu i całej UE.Dlatego też, mimo kryzysuspowodowanego Covid-19, odważniepatrzymy w przyszłość. Hasłem prze-wodnim polskiej prezydencji jest»Back on track«. Naszym celem jestjak najszybszy powrót na ścieżkęrozwoju i ożywienia kontaktówmiędzy społeczeństwami”.

1991 r. Wyszehrad

2021 r. Kraków

Page 7: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

5

Węgry przekazały Polsce młodzieńczą zbrojękróla Zygmunta II Augusta. Premier ViktorOrbán podpisał dekret w tej sprawie wWigilię Bożego Narodzenia 2020 r. DarWęgrów jest niezwykle cenny. „To kolejnyprzykład naszych doskonałych relacji zWęgrami, partnerskiej współpracy orazosobistej przychylności premiera ViktoraOrbána” - ocenił premier MateuszMorawiecki.

Pancerz to jeden z 50 najważniejszychobiektów Muzeum Narodowego, niezwyklecenny okaz dla sztuki użytkowej i historiiwojskowości.W 1533 r. 13-letni król Zygmunt (jako

koregent z ojcem Zygmuntem I Starym)otrzymał zbroję i dwa ozdobne siodła odaustriackiego arcyksięcia Ferdynanda IHabsburga, późniejszego cesarza niemiecko-rzymskiego. Jego córka ElżbietaHabsburżanka została żoną polskiegomonarchy. Wykonał ją kowal JörgSeusenhofer w Innsbrucku. Wyróżnia sięprzez motyw złoconych liści, ornamentów zpłatków w kształcie krzyża. Jej wysokość took. 156,8 cm. Zbroja - jak czytamy wCsodalatosmagyarorszag.hu, telex.hu, FoliaArcheologica - pojawiła się na Węgrzechblisko sto lat temu w wyniku pomyłki.

Doszło do niej na mocy realizacjipostanowień pierwszowojennych traktatówpokojowych z Trianon i Saint-Germain.Austria miała przekazać przedmioty objętepojęciem „węgierskiej własnościintelektualnej”. Wówczas sądzono, żepancerz należał do Ludwika II Jagiellończyka,władcy Węgier w latach 1508-1526.Otrzymał podobny, również wykonany wInnsbrucku. Błąd popełniono w inwen-taryzacji wiedeńskiego skarbca podczaspanowania cesarzowej Marii Teresy i udałosię go wyjaśnić dopiero w latach 70. XXwieku. Fundamentalnym dowodem okazał sięobecny w kilku miejscach monogram „SE” -to pierwsze litery imion królewskiej pary połacinie: Sigismundus i Elisabeth. W 1939 rokuaustriacki badacz Bruno Thomas ustalił, żenie ma żadnych wątpliwości, iż zbrojanależała do Zygmunta II Augusta.

W grudniu 2020 r. na podstawie Dekretuo współpracy kulturalnej i naukowej międzyWęgrami a Polską, który zawarto 1992 r.rząd w Budapeszcie zdecydował sięprzekazać eksponat do Warszawy.

17 lutego 2021roku pozakończeniu wKrakowie szczytupaństw V4 odbyłosię spotkanie pre-miera MateuszaMorawieckiego zszefemwęgierskiegorządu Viktorem

Orbánem, podczas którego nastąpiłouroczyste przekazanie Polsce zbroiZygmunta II Augusta, który w chwiliprzygotowywania owej zbroi liczył najpraw-dopodobniej 13 lat, a jego strojny kostiumważył 13,5 kg.

Stojący w tym niezwykle kosztownym

kostiumie młody król miał 156,8 cmwzrostu.

Stalowe płyty wykuto na wzór ubioruwykonanego z miękkiej tkaniny,przeszywanego (nacinanego?) w deseńukośnej kratownicy wypełnionejczworoliśćmi. Geometryczna dekoracja,dopełniona trawionymi i złoconymiornamentami roślinnymi, kontrastuje zgładkim, polerowanym tłem.

Zygmunt II August jako władca Polskii Litwy dał się poznać jako wybitnymecenas i kolekcjoner. Obok wielkiegozespołu tapiserii niderlandzkich,wspaniałego skarbca, posiadał teżkilkadziesiąt luksusowych zbroi. Zdoborowej zbrojowni ZygmuntaAugusta, oprócz prezentowanejmłodzieńczej, zachowała się tylko pełnazbroja jeździecka wykonana przezKunza Lochnera w Norymberdze,

podarowana królowiSzwecji Janowi III zokazji jego zaślubin zKatarzyną Jagiellonką(Zbrojownia Królewskaw Sztokholmie).

„Zbroja będziestanowić dla naszegomuzeum jedną z perełkolekcji. Trzeba bowiempamiętać, że na świecieistnieją tylko dwa tegotypu dzieła z XVI wieku.Pragnę podziękowaćpremierom Polski iWęgier orazWszystkim, którzyzaangażowali się w tentrudny procesprzekazania i zapewnićnaszych węgierskichkolegów, że będzie onaotoczona wyjątkowostaranną opieką i nigdynie zapomnimy tegogestu” – zapewnia naportalu www.wawel.krakow.pldr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ,dyrektor Zamku Królewskiegona Wawelu.

Od 17 lutego do 1marca zbroję możnabyło oglądać w SaliSenatorskiej ZamkuKrólewskiego naWawelu, a od 2 marca

prezentowana jest w wawelskim Skarbcu nawystawie „Skarbiec Koronny i Zbrojownia”.

oprac. red.

fot. Art Service 2/PAP, Agencja Gazeta,K.Maj/KPRN

Węgry podarowały Polsce zbroję króla Zygmunta II AugustaSzef węgierskiego rządu Viktor Orbán 17 lutego 2021 r.przekazał Polsce zbroję Zygmunta II Augusta. Bezcennyeksponat, który dotąd był przechowywany w zbiorach Muzeum Narodowego w Budapeszcie, będziepokazywany w Zamku Królewskim na Wawelu, gdziespoczywają szczątki króla Zygmunta II Augusta.

Page 8: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

6

Rok 2021 jest rokiem szczególnym –dokładnie 450 lat temu Stefan Batoryzostał wybrany na księcia Siedmiogrodu,a 445 lat temu na Wawelu złożyłuroczystą przysięgę jako prawowity królPolski.

Rok 2021 został ogłoszony na Węgrzech RokiemStefana Batorego. Inauguracja Roku Batoregoodbyła się 14 grudnia 2020 r. w OpactwieJarosławskim, a na Węgrzech przy pomnikuStefana Batorego w Salgótarján. Właśnie 14grudnia, 445 lat wcześniej, w Warszawie polskaszlachta wybrała Stefana Batorego na króla Polski,po niechlubnej ucieczce poprzedniego króla elek-cyjnego – Henryka Walezego – do Francji.

Już tytuł królewski Stefana Batorego, po łaciniebrzmiący następująco: „Stephanus, Dei gratia rexPoloniae et magnus dux Lithuaniae, Russiae,Prussiae, Masoviae, Samogitiae, Kiioviae, Volhyniae,Podlachiae, Livoniaeque, necnon princepsTransylvaniae, czyli Stefan, z Bożej łaski król Polski,wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki,żmudzki, kijowski, wołyński, podlaski, inflancki, atakże książęsiedmiogrodzki”pokazuje, jak dalekosięgały ziemie należącedo króla. Batoryprzeszedł do historii jakodoskonały strateg,przewidujący władca,odważny dowódca, ajego zasługi dlakrzewienia kultury inauki są nieocenione. Król Stefan Batory byłczłowiekiemwykształconym i wsposób szczególnywspierał edukację. Znałjęzyki obce, biegle władałjęzykiem włoskim,niemieckim i łaciną.Interesował się historią,dużo podróżował, żywiłgłęboki szacunek dlaklasycznej edukacji, choć,jak błędnie donoszą niektóre polskie i węgierskieprace, nie studiował we Włoszech (w Padwiestudiował natomiast jego bratanek, noszący tosamo imię, co wprowadzało w błąd wielu badaczy– udowadnia to w jednym ze swoich artykułówGyörgy Gömöry). Stefan Batory zdawał sobiesprawę z istotności edukacji dla rozwoju państwa iwiedział, iż szkolnictwo w Rzeczpospolitej ObojgaNarodów wymaga reformy.

Stefan Batory wspierał rozwój zakonu jezuitów,co związane było bezpośrednio z wewnętrznąpolityką Polski. Królowi zależało na tym, abypolskie szkolnictwo wyższe organizowane przezjezuitów na terenach wschodnich wpływało takżepozytywnie na sytuację polityczno-społecznącałego kraju. W czasie panowania Batorego

powstały kolegia jezuickie m.in. w Połocku, Rydze iGrodnie.

W 1579 r. decyzją Batorego kolegium jezuitów

w Wilnie zostało podniesione do rangi AkademiiWileńskiej. Przekształcenie kolegium wuniwersytet wiązało się też z wielkim wsparciemfinansowym ze strony króla. Uniwersytet Wileńskistał się tym samym drugim ośrodkiem tego typu wPolsce. Celem założenia uniwersytetu byłokrzewienie polskiej kultury i edukacji na ziemiachwschodnich. Pierwszymi rektorami uczelni stali sięwybitni Polacy – Piotr Skarga, autor znanych„Kazań sejmowych” i Jakub Wujek, autorprzekładu Biblii na język polski. W latach 1919-1939 uniwersytet ten nosił nazwę Uniwersytet im.Stefana Batorego.

Współpraca króla z zakonem jezuitów byłaniezwykle bliska – król w 1583 sprowadziłjezuitów do Krakowa i przekazał im kościół św.Barbary, znajdujący się nieopodal kościołaMariackiego. To właśnie w tym kościele wygłaszałswe kazania ks. Piotr Skarga. Nowicjat jezuickizostał utworzony przy mieszczącym się niedalekokościele św. Szczepana (kościół ten zostałzburzony na początku XIX wieku). Król w 1578roku odwiedził Uniwersytet Krakowski, a już poobjęciu władzy przez Batorego doszło dopewnych reform Wydziału Filozoficznego.

Niemniej jednak związki króla z najstarsząuczelnią w Polsce nie układały się najlepiej. Batoryplanował nawet utworzenie konkurencyjnej szkoływyższej w Krakowie na wzór paryskiego CollègeRoyale. Plany te jednak nie doszły do skutku.Krakowscy profesorowie obawiali się bowiemrosnącego wpływu jezuitów w stolicy. Najznamienitszy polski poeta Renesansu – JanKochanowski w swoim utworze „Pieśń zwycięska.

Do Stefana Batorego, króla polskiego, pozwycięstwie i odzyskaniu Inflant w r. po nar. Chr.1582.” napisanym po łacinie, podkreślając walorykróla jako odważnego i nieustraszonego wodza,akcentuje również jego miłość i szacunek donauki, co nie jest zbyt często spotykane wśródrycerzy. Sławi waleczność, która jednak idziezawsze w parze z mądrością, a właśnie w osobiekróla Batorego połączyły się one w sposóbnierozerwalny – król był odważny, ale takżerozważny. W LIII strofie Kochanowski nazywanawet Batorego „wychowańcem Marsa iMinerwy” (tłumaczenie z łaciny WładysławaSyrokomli), a więc dziedzicem nie tylko wspaniałejtradycji wojennej, ale także potomkiem Minerwy,bogini mądrości, nauki i literatury. Kochanowski wsposób jednoznaczny opisuje Batorego jakoczłowieka nietuzinkowego, władcę niemalidealnego, który nie tylko potrafił walczyć, alerównież przyczynił się do przeprowadzenia wielureform w całym kraju.

Agnieszka Janiec-Nyitrai

przy opracowaniu artykułu korzystałam m. in. z:Włodzimierz Lawszuk „Stefan Batory i Jezuici wGrodnie: Pierwsza próba założenia kolegium”, in:„Rocznik Grodzieński” nr 2, r. 2008. s. 56–76. György Gömöry „Gdzie studiował Stefan Batory albonarodziny legendy”, in: „Terminus”, t. 16 (2014), z. 2(31), s. 169–173.

Rok 2021 Rokiem Stefana Batorego – zasługi króla na polu krzewienia edukacji

Jarosław

Salgótarján

Page 9: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

7

W październiku 1939 r.pomagał gen.KazimierzowiSosnkowskiemu w nielegalnym wyjeździedo Budapesztu i umożliwiłprzedostanie się doParyża, gdzie prezydentRP Władysław Raczkiewiczwyznaczył go na swegonastępcę i gdzie zostałkomendantem głównymZwiązku Walki Zbrojnej w kraju. O JánosuEsterházym i jegozwiązkach z Polską mówidr Imre Molnár.

n Hrabia János Esterházy urodził się 14marca 1901 r. w słowackiej Nitrzenależącej do Królestwa Węgier wmonarchii habsburskiej (węg. Újlak; słow.Veľké Zálužie). Po mieczu wywodził się zjednego z najstarszych rodówarystokratycznych na Węgrzech oznaczących związkach z Polską. Pokądzieli zaś z Tarnowskich należących donajznamienitszych rodów europejskich.Jakie były jego historyczne związki zPolską? I jakie go łączyły z Polską więzykrwi?

Ojcem Jánosa Esterházyego byłwęgierski hrabia János Mihály Esterházy,a matką polska hrabina Elżbieta zTarnowskich. Ojcem Elżbiety był hrabiaStanisław Tarnowski, rektorUniwersytetu Jagiellońskiego i prezeskrakowskiej Akademii Umiejętności.Tarnowscy obdarowali polski naródwieloma mężami stanu i osobistościamize świata polityki, kultury oraz nauki.Służąc na polskim dworze do końcaXVIII w., wpływali na kształtowanie poli-tyki i uczestniczyli we wspieraniu pol-skiej kultury narodowej. Mieli takżezasługi w walce o polską niepodległość.Brat hrabiego Tarnowskiego, Juliusz,poświęcił życie, walcząc w PowstaniuStyczniowym 1863 r. Stanisława zadziałalność niepodległościowąhabsburska władza cesarska skazała w1864 r. na 12 lat więzienia, z któregowyszedł po dwóch latach. Rodzina Esterházych miała majątki takżena ziemiach polskich, między innymi wRównem (obecnie Ukraina). WPowstaniu Styczniowym w 1863 r. wbitwie pod Mełchowem zginął śmierciąbohatera kapitan huzarów Albert OttóEsterházy.

Matka Jánosa przekazała synowi żywąwięź z polskim językiem, polską historiąi kulturą. Równoczesnie dbała, by Jánosmógł być według woli ojca dobrymWęgrem.

Po przedwczesnej śmierci męża JánosaMihályego w 1905 r. Elżbieta pozostaław węgierskim majątku Esterházych wÚljak i tam wychowywała dzieci: Luizę,Jánosa i Marię.

n Rok 1918 r. przyniósł zmiany na mapieEuropy. Polska odzyskała niepodległość.Niedługo potem, skoro politycy czescy isłowaccy zdecydowali jeszcze w czasiewojny o utworzeniu wspólnego państwa,dobra rodowe Esterházych w Újlakuodpadły od ziem Korony św. Stefana.Problemy Jánosa z własnym majątkiemsprawiły, że z czasem został lideremmniejszości węgierskiej na Słowacji. Warunkiekonomiczne Madziarów, którzy pozmianie granic znaleźli się w państwieczechosłowackim, znacznie się pogorszyły.Jak wyglądały wtedy jego kontakty z poli-tykami polskimi?

Esterházy utrzymywał kontakt zczęścią rodziny, która mieszkała w

Polsce. Liczni jejczłonkowie piastowaliwysokie stanowiskapaństwowe, dlategowcześnie nawiązał kon-takty z przedstawicielamipolskiego życia polity-cznego. Wiceministerspraw zagranicznych JanSzembek, powinowatyEsterházyego, w latach1921–1924 byłpierwszym ambasadoremniepodległej Polski naWęgrzech. Wedługsporządzonej w latachtrzydziestych notatkiAdama Sapiehy ministerspraw zagranicznychJózef Beck przyjmowałhrabiego Esterházyegobez zapowiedzi, jeżeli tentakiego spotkaniapotrzebował. Jakowęgierski działacznarodowościowyRepublikiCzechosłowackiejEsterházy współpracowałteż z Leonem Wolfem,przewodniczącymZwiązku Polaków naZaolziu, które w 1919 r.znalazło się w granicachczeskich.

nW momencie wybuchu II wojnyświatowej sytuacja ponownie gwałtownie sięzmieniła. Gdy na Polskę napadła III Rzesza,Słowacja, która w marcu 1939 r. ogłosiłaniepodległość, uderzyła na nasz kraj wraz zwojskami niemieckimi z południa. W marcunależąca wcześniej do Czechosłowacji RuśZakarpacka została zajęta przez Węgry,które uzyskały w ten sposób wspólnągranicę z Polską od północy, na łukuKarpat. Wcześniej, w wyniku układumonachijskiego, Polska zajęła Zaolzie orazskrawki Spiszu i Orawy na Słowacji. Jak wtych warunkach odbywała się ofiarowanaprzez Esterházyego pomoc dla Polski?

János Esterházy jako jeden zpierwszych dowiedział się o niemieckiejnapaści na Polskę 1 września 1939 r. isowieckiej agresji 17 września. Dotknęłogo to również osobiście, gdyż doniemieckiej inwazji przyłączyła się armiasłowacka, której pięć dywizji natarło naPolskę z południa i zajęło znajdujące siępo polskiej stronie tereny Orawy iSpiszu.

Od pierwszej chwili włączył się worganizację przyjmowania polskichuchodźców na Węgrzech. Nie było to

Kierował się głosem sumienia

János Esterházy

Page 10: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

8

dla niego proste zadanie, gdyż donajazdu na Polskę Słowacja odnosiła sięw sposób odmienny niż Węgry,ponieważ uzyskując przy pomocyNiemiec niepodległość w 1939 r., stałasię tym samym sojusznikiem AdolfaHitlera. Premier Węgier Pál Teleki zaśnie wyraził zgody na przemarsz przezWęgry niemieckich i słowackichoddziałów i na transport amunicji. Dlasłowackiego rządu decyzja Telekiegostała się pretekstem do wrogichzachowań w stosunku dozamieszkujących południe SłowacjiWęgrów. Wobec Esterházyegozastosowano nadzór policyjny wBratysławie, gdyż pomagał polskimuchodźcom na Węgrzech i sprzeciwiałsię oficjalnej słowackiej polityce.Działający w Budapeszcie Węgiersko-Polski Komitet do spraw Uchodźcóworganizował i nadzorował przyjmowanieuchodźców cywilnych, a z początkutakże wojskowych. Esterházypozostawał jego członkiem podnazwiskiem żony, które brzmiałoJánosné Esterházy. W ten sposób mógłwspierać uchodźcze instytucje działającena Węgrzech, między innymi szkołępolską nad Balatonem w Balatonboglár,w której – jako jedynej w EuropieŚrodkowo-Wschodniej – można byłouzyskać polską maturę. DziałalnośćEsterházyego w tym komiteciestanowiła dla niego – obywatelasłowackiego – poważne ryzyko.

Polski kompozytor i krytyk muzycznyZygmunt Mycielski, wspominając tenokres, pisał: „W roku 1939 Esterházyprzyjął mnie do swej willi znajdującej sięw Budapeszcie przy ulicy Istenhegyi.Pomagał nam wszystkim i bardzo dużorobił dla Polaków, tak jak wielu innychWęgrów w tamtym czasie. Przyszedłemdo Jánosa boso, w podartych spodniach,które dostałem od poczciwych Żydów zUngvár, po długim, trwającym odwrześnia marszu miałem nogi całe wekrwi. Miałem na sobie koszulę iznoszony sweter. Następnego dnia Jánoszabrał mnie do sklepu, gdzie kupił mibuty, bieliznę i ubranie. Dał mi wszystko,co mógł, a nawet więcej, zarówno mnie,jak i setkom innych polskichuchodźców, którym pomagał”.

Notatki Jana Szembeka z tego okresurównież wskazują na to, że Esterházypełnił w tym czasie ważne funkcjedyplomatycznego pośrednika. Odegrałdużą rolę w organizowaniu zaopatrzeniai zakwaterowania dla dowództwapolskiego wojska, które przedostało sięna Węgry, w opiece nad ludnościącywilną, w umieszczeniu polskich dziełsztuki w węgierskim MuzeumNarodowym. Działając w porozumieniuz Narodowym Bankiem Węgier

dopomógł byłemu polskiemu ministrowiskarbu Ignacemu Matuszewskiemu,który zorganizował we wrześniu 1939 r.przewóz przez Rumunię rezerw złotaBanku Polskiego.

Budapeszteńskie mieszkanieEsterházyego stało się miejscemnielegalnych spotkań przebywających naWęgrzech polskich oficerów. Z notatkiSzembeka z 11 października 1939 r.wynika, że Esterházy pomagał gen.Kazimierzowi Sosnkowskiemu, któryprzeszedł wtedy przez zieloną granicę zokupacji sowieckiej na Węgry, dążąc doFrancji. Spotkał się z nim w graniczącejze Słowacją miejscowości Ungvár(Użhorod) na Rusi Zakarpackiej iprzewiózł do Budapesztu. Pomocudzielona przez Esterházyego polegałanie tylko na uchronieniu polskiegogenerała przed aresztowaniem iinternowaniem, lecz także naumożliwieniu mu przedostania się przezSzwajcarię do Paryża.

Esterházy podejmował również oso-biste interwencje w sprawach Polaków,którzy przedostali się na Słowację wdrodze na Węgry i zostali tamaresztowani. Wyciągał ich z aresztów,posługując się swoją legitymacją posłado słowackiego parlamentu, i kierowałw stronę Węgier, a w wielu przypadkachwiózł ich dalej ukrytych we własnymsamochodzie. Interweniował też wsprawach Polaków prześladowanychprzez Niemców w GeneralnymGubernatorstwie. Stanisław JanRostworowski w pamiętnikach pisał oaresztowaniu przez okupanta swegokrewnego, Ludwika Rostworowskiego,który został deportowany do KLAuschwitz-Birkenau: „Wreszcie jegoMatka Zofia nawiązała kontakt zMaryszką Mycielską, z domu hrabinąEsterházy, […], której brat, János, jakoprzywódca mniejszości węgierskiej naSłowacji, utrzymywał stosunki zNiemcami. Maryszka, pół-Węgierka, pół-Polka, bo jej matką była Elżbieta z hr.Tarnowskich, przez swego bratapomagała wielu Polakom,prześladowanym w kraju. […]Najprawdopodobniej dzięki jego pomo-cy Ludwik Rostworowski w cudownysposób został 9 X 1941 r. zwolniony zOświęcimia.” Stanięcie w obroniePolaków i udzielanie im bezpośredniejpomocy groziło poważnymikonsekwencjami ze strony słowackichwładz.

n János Esterházy podejmował się takżeobrony Żydów prześladowanych przezNiemców i ich sojuszników. Na czympolegały te działania?

Dzięki kontaktom z Polakami hrabiaEsterházy zdawał sobie już wówczas

sprawę, dokąd zmierza zbrodniczapolityka III Rzeszy. Wiedział onazistowskich obozach śmierci, wszakna początku Niemcy umieszczali tamwyłącznie Polaków. Wskazują na tosłowa Luizy Esterházy, jego starszejsiostry, które wypowiedziała wobecsłowackiego ministra sprawwewnętrznych Alexandra Machapodczas spotkania u niego. Zapisała jepotem we wspomnieniach: „Wierzę, iżnie wie Pan o tym, że w nazistowskichobozach morduje się Żydów. Gestapona pewno się Panu do tego nieprzyznało. Jednak wszyscy, którzy – jakja – byli w okupowanej przez NiemcówPolsce, z pewnością wiedzą, że Żydzitrafiają do obozów śmierci.” JánosEsterházy 15 maja 1942 r. jako jedynyposeł słowackiego parlamentu niezagłosował za wprowadzającą zmiany wkonstytucji ustawą nr 68. Po jejwprowadzeniu Słowacja jako pierwszapo III Rzeszy na wschodzie stworzyłaramy prawne dla deportacji Żydów. Pisało tym Zygmunt Mycielski: „Gdy terazwspominam, jak wyglądał trybgłosowania w dyktatorskich warunkachTrzeciej Rzeszy, to (w tymniegłosowaniu) widzę dowód Jegowielkiej odwagi i wielkości. Wszystko tomożna określić słowem bohaterstwo”.

Hrabia Esterházy często czyniłstarania, by uciekający przed deportacjąi innymi prześladowaniami słowaccy ipolscy Żydzi mogli znaleźć azyl naWęgrzech. Hrabina Ilona Edelsheim-Gyulai pisała we wspomnieniach, żespotkała Jánosa Esterházyego w styczniu1942 r. podczas wycieczki w Tatry i tenpowiedział jej, że „uczyni wszystko, żebyŻydzi mogli uciekać na Węgry. Prosił,żebym przekazała podziękowania Piszcie[synowi i zastępcy regenta IstvánowiHorthyemu], ministrowi sprawwewnętrznych [Ferencowi Keresztes-Fischerowi] i regentowi [MiklósowiHorthyemu] za dotychczas udzielonąpomoc”.

n Czy Esterházy pomagał każdemu, ktotakiej pomocy potrzebował?

János Esterházy pomagał każdemu, ktogo o to prosił, w tym też Słowakom. Niezwracał uwagi na różnice narodowe,wyznaniowe ani światopoglądowe. Jegosiostra Luiza pisała we wspomnieniach,że także gen. Rudolf Viest, jeden zwojskowych przywódców słowackiegopowstania narodowego w 1944 r., prosiłJánosa o pomoc w przedostaniu się zBratysławy przez Węgry do Francji w1939 r. W Londynie został ministremspraw wojskowych czechosłowackiegorządu emigracyjnego.

Jánosa Esterházyego, polityka opowszechnie znanych konserwatywnych,

Page 11: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

9

katolickich poglądach, wspominając oweczasy, przedstawiał socjaldemokrataPeéry Rezső, bratysławski pisarz ipublicysta: „Jemu zawdzięczam, że wrazz wielu moimi towarzyszami olewicowym myśleniu przeżyłem tenokres nie w obozie, lecz pod dachem.[…] Na podziękowania za uratowanieżycia reagował prostym wzruszeniemramion. W kryzysie moralnym, którydotknął cały naród, sam dawałświadectwo postawy godnej człowieka,trzeźwego myślenia, jakich pragnął odsłowackiej mniejszości węgierskiej.Jedynym niewyczerpanym źródłem, zktórego mógł czerpać, byłochrześcijaństwo i jego coraz głębszeżycie w wierze”.

Hrabia Esterházy konsekwentnieprzypominał także władzy węgierskiej oprawach słowackiej mniejszościmieszkającej na Węgrzech, od czasuwcielenia do tego państwa południowejSłowacji w 1938 r. Wytrwalepodejmował i kontynuował rozpoczętąpodczas przyjmowania polskichuchodźców działalność, której celembyło ratowanie ludzi.

n Kiedy sytuacja stała się groźna?

Na Słowacji Esterházyegopozbawiono statusu posła i immunitetu,po czym sąd komitatu Eperjes(Preszowa) skazał go na pół rokuwięzienia, oskarżając o zniesławieniepaństwa słowackiego.W marcu 1944 r. na Węgry wkroczyływojska III Rzeszy. Mimo że gestapoobserwowało go, początkowo uniknąłaresztowania z uwagi na swoje kontaktywśród władz węgierskich. Sytuacjazmieniła się po przejęciu władzy naWęgrzech przez strzałokrzyżowców,członków węgierskiej partiifaszystowskiej kolaborujących z IIIRzeszą. Z relacji Luizy Esterházywiadomo, że w słowackim Újlak, gdzie

rodzina Esterházych ukrywała Żydów,gestapo pojawiło się już w dniuprzejęcia w Budapeszcie władzy przezstrzałokrzyżowców i przetrząsnęłopałac w poszukiwaniu jej brata. Po kilkudniach sprawa się powtórzyła. Jednakhrabiego nie znaleziono, ponieważ od 15października do Bożego Narodzenia1944 r. ukrywał się w Bratysławie.Został jednak na krótki czasaresztowany, gdy przebywał wokupowanym przez NiemcówBudapeszcie.

n Najstraszliwsze doświadczenia spotkałyJánosa Esterházyego nie w czasie wojny,lecz po jej zakończeniu. Jak doszło doaresztowania i uwięzienia go przezSowietów?

Po przejściu frontu Esterházywyszedł z podziemia, ale niemal natych-miast, 6 kwietnia 1945 r. na wBratysławie zatrzymał go sowieckipatrol wojskowy i do 18 kwietnia byłprzetrzymywany w areszcie. Pouwolnieniu 20 kwietnia zgłosił się do dr.Gustáva Husáka, przyszłego szefa rządukomunistycznej Słowacji. Tę decyzjęmożna rozumieć jako gest gotowości doobrony węgierskiej mniejszości. Wedługdekretów prezydenta Edvarda Benešaoraz według programu nowego rząduczechosłowackiego, którego powstanie iprogram ogłoszono 5 kwietnia 1945 r. wsłowackich Koszycach, Węgrzy wCzechosłowacji uznani zostali zazbrodniarzy wojennych. Skutkowało tomiędzy innymi utratą prawnarodowościowych, obywatelskich ikonfiskatą majątków. Gdy hrabiaEsterházy chciał zaprotestować przeci-wko tym decyzjom, Gustáv Husák goaresztował, a następnie przekazał wręce bratysławskiej komendanturyNKWD. Esterházyego wraz zdziesięcioma innymi osobami 29czerwca 1945 r. załadowano do pociągu

i przez Budapeszt, Bukareszt i Jassyprzewieziono do Moskwy na Łubiankę.Bliscy nie wiedzieli nic o jego losie.Żona wraz z dziećmi już wcześniejwyjechała na Węgry, starsza siostraLuiza i matka zmuszone zostały dowyemigrowania do Francji w związku zprześladowaniami mniejszościwęgierskiej. Młodsza siostraEsterházyego, Maria Esterházy-Mycielska, która, utraciwszy majątek wPolsce, musiała uciec z kraju,pozostawała z pięciorgiem dzieci wpałacu swojego brata w Újlak do końcawojny. Siedzibę tę podczas przejściafrontu zniszczyli sowieccy żołnierze, anastępnie splądrowali mieszkańcy wsi.Maria z dziećmi musiała więczamieszkać w pomieszczeniu byłychsłużących i żyła w wielkim niedostatku.

n W Moskwie oskarżono Esterházyegowraz z towarzyszami o spisek przeciwkoZwiązkowi Sowieckiemu i w 1946 r.skazano na 10 lat pobytu w lagrach.Pokazowy proces w stolicy ZwiązkuSowieckiego nasuwa skojarzenie z rokwcześniej toczącym się procesem 16przywódców Polskiego PaństwaPodziemnego. Jakie wątki polskie pojawiłysię w sowieckim akcie oskarżenia przeciwhrabiemu Esterházyemu?

W moskiewskim akcie oskarżenia woddzielnym akapicie napisano, że napolecenie Esterházyego węgierska prasana Słowacji rozpowszechniałaprowokacyjne materiały antysowieckiew związku z tzw. sprawą katyńską. Byłamowa także o rozpowszechnianiuprzezeń „albumu z fotografiami iplakatów dotyczących sprawykatyńskiej, w których Esterházyprzypisywał władzom sowieckimprzeprowadzone przez Niemców w nie-ludzki sposób egzekucje na polskichoficerach” . Ten punkt oskarżeniapokrywał się z prawdą o tyle, że powykryciu sowieckiej zbrodni Esterházyostro potępił bestialski mord i dał temuwyraz w wydawanych przez siebiebratysławskich gazetach węgierskich.Według niektórych opinii to byłwłaściwy powód deportacji jego osobyz Czechosłowacji.

Po wyroku przewieziono gowięziennym transportem na północ, dołagru w Kniażpogoście (dzisiejszaJemwa) w republice Komi, dokądprzybył 27 lipca 1946 r. Jego towarzyszepodróży – pospolici przestępcy – ogra-bili go w drodze ze wszystkiego, co miał.Jedyną rzeczą, z którą przybył do obozu,była fufajka, zniszczony żołnierskipłaszcz. Nie minął miesiąc, gdy 15 sierp-nia 1946 r. przewieziono go dalej, doobozu pracy w Rakpasie. Pracował przybudowie północnej magistrali kolejowej

J. Esterházy wśród Węgrów na Słowacji

Page 12: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

10

za kołem podbiegunowym. Tu zapadł nagruźlicę płuc. Hrabia doznał takiegouszczerbku na zdrowiu, że nie mógł jużwykonywać ciężkich prac fizycznych.Wtedy skierowano go do zakładuprodukującego guziki do mundurów, apotem fabryki porcelany, gdzie z koleizachorował na ołowicę.

n Kiedy rodzina dowiedziała się o jegolosie?

Przez więzioną w obozie Polkę udałomu się wówczas po raz pierwszy daćznać swoim bliskim, że żyje. Napisana popolsku wiadomość brzmiała: „Jánosprosi o przekazanie matce (Etusi, jegodzieciom – Jánosowi, Alice i Lulu), żejestem zdrowy. Dostałem 10 [lat].Proszę o pomoc. Może Czesia[Czechosłowacja] mogłaby pomócwyjść. Nie tracę wiary. Pan Bóg iwszyscy święci pomagają mi tu. Modlęsię za Was i za wszystkich. Błogosławię iściskam Was wszystkich. Bibi”.

Chorego Esterházyego przetrans-portowano 7 marca 1948 r. do obozuszpitalnego (Sangorodok – miasteczkosanitarne) w Protoku (?). W jak ciężkimbył wtedy stanie, dowiedzieć się możnaz zapisków polskiego współwięźniaBolesława Rutkowskiego, który popowrocie z łagrów zanotował:„Niektórzy spośród moich towarzyszyniedoli wyróżniali się wysoką kulturą iinteligencją. Należał do nich pewienwęgierski hrabia, którego żona [matka]była z pochodzenia Polką. Był to wysoki,szczupły mężczyzna o szlachetnychrysach twarzy. Mówił płynnie po polsku.Pracował poza obozem, w warsztacieprodukcji porcelany, ale nie wytrzymałciężkich warunków pracy i zmarł wszpitalu”. Esterházy rzeczywiście cierpiał

w piekielnych warunkach w nieogrze-wanym baraku szpitalnego obozu wProtoku: „leżał tam na gołej drewnianejpryczy, cały we wszach, biegały po nimszczury. W wysokiej gorączce, głodny,bez leków”.

Życie uratowały mu skromne paczkiżywnościowe, które wysyłała mu odczasu do czasu żona zmarłego w tymczasie współwięźnia, nieznanego znazwiska polskiego profesora z okolicGrodna. Profesorem tym do jegośmierci opiekował się właśnie JánosEsterházy. Hrabiemu pomagał teżordynator więziennego szpitala.

n Gehenna Esterházyego trwała dalej wCzechosłowacji. Czego doznał odtamtejszych komunistycznych władz zażycia i po śmierci?

Po skazaniu Esterházyego zaocznie naśmierć w Bratysławie w 1947 r.czechosłowackie władze poprosiły oekstradycję więźnia w celu wykonaniaegzekucji przez powieszenie. Ekstradycjanastąpiła 15 lutego 1949 r. PrezydentCzechosłowacji Klement Gottwald poroku rozpatrywania sprawy, stosującprawo łaski, zmienił wyrok nadożywotnie więzienie. Esterházy do1957 r. przechodził kalwarię w kolejnychczechosłowackich więzieniach.

„Nic, absolutnie nic zrobić nie możnaw systemie, który uważa, żeułaskawienie nie jest aktem miłosierdzia,tylko »udzielane bywa, jeżeli karaspełniła swoje zadanie wychowawcze« –dosłownie mi to napisali w odpowiedzina którejś z moich licznych podań. PanBóg wie, co robi – ale myśl, że on cierpitak strasznie w takim środowisku,zawsze jest okropna. Że prosi omodlitwy za dobrą śmierć, a że czyłatwa czy inna, nie dowiemy się o niejnic – nieludzkie to, okropne! I tak siętrzeba krótko trzymać i zwalczać każdyodruch ludzkiego gniewu czy buntu, bynie zacienić tej dokonującej się ofiary.Pisząc staram się powiedzieć, żewszyscy z Nim jesteśmy złączeni bezprzerwy, ale cóż takie pisanie? Nieproszę, żebyś się modliła, bo wiem, żenic innego nie robisz, ale prośwszystkich, żeby się modlili, choć zdaleka, żeby się Pan Bóg nad Nimulitował” – pisała w lutym 1957 r. MariaEsterházy-Mycielska do swojej siostryLuizy Esterházy.

Więziony w Mírovie na Morawach,János Esterházy zmarł w opinii świętości8 marca 1957 r. Poza współwięźniamijedynym świadkiem jego cierpień byłajego młodsza siostra Maria Esterházy-Mycielska, która starała się uczynićwszystko, co było w jej mocy, byuzyskać skrócenie kary lub przynajmniej

objęcie więźnia opieką szpitalną. Zrelacji Marii wiadomo, że w sprawieEsterházyego próbowała interweniowaćnawet polska ambasada w Pradze.Jednak te wysiłki okazały się daremne.Po śmierci brata komunistyczne władzeodmówiły nawet wydania jego prochów,tym samym uniemożliwiając godnypochówek. O tym wszystkim Mariazdała relację powinowatemuZygmuntowi Mycielskiemu: „Ponabożeństwie żałobnym poszłam poświadectwo zgonu. Kiedy przyszedłkomendant więzienia, zapytałam, co znim zrobili, a on z szatańskimuśmieszkiem odparł: »dokładnie to, copowiedziałem pani córce. Kazałem gospalić, ale prochów nie wydam.«. Tegomi było za wiele i powiedziałam, żepewnie dlatego nie wyda, że już jegdzieś rozrzucił. Twierdził, że nie, żegdzieś są, ale mi ich nie wyda.Korespondencji też nie wyda (moichwłasnych, pisanych do niego też nie!), doktórych zgodnie z przepisami mamprawo. Daję słowo, że takiego sadystęspotkałam tylko raz w życiu, ioczywiście był to gestapowiec. […],kiedy chcą karać żywego, to jeszczerozumiem, ale karać umarłego i starsząkobietę, czy to się godzi?”. Maria pisaładalej: „Nie potrafię sobie wyobrazić, żetrzymają go w jakimś krematoryjnymmagazynie, przecież János sam mipowiedział, że chciałby być pochowanyw ziemi rodzinnej, a ja mu obiecałam, żetak będzie. Taka obietnica zobowiązujenawet wtedy, gdy człowiek złoży jąobcemu, a co dopiero własnemu bratu.Zygmuncie, pomóż, jeśli możesz. Wiesz,jak wielu Polakom János pomógł wczasie wojny”.

Na nic zdały się zabiegi Mycielskiego ibombardowane podaniami różnegorodzaju i rangi czechosłowackiepaństwowe i partyjne urzędy nie chciałypomóc, ponieważ nawet martwegoJánosa Esterházyego uważały za niebez-piecznego wroga. W 1958 r. pozbawionanadziei Maria wraz z dziećmi wyjechałado Polski.

Poczyniła jeszcze kilka prób odzyska-nia urny z prochami brata i jego rzeczyosobistych, jak notatki i korespondencja,wśród nich nigdy niedoręczony listpożegnalny. Na ich odzyskanie nadarzyłasię okazja w okresie tzw. odwilży wCzechosłowacji w 1968 r. Wówczasjednak załatwianie sprawy, pozapewnieniach i obietnicach właściwychwładz, przerwała inwazja wojsk UkładuWarszawskiego.

n Ukrywanie przez komunistów miejscpochówków lub przechowywaniaszczątków swoich ofiar znane jest także wPolsce, szczególnie dotyczy mordowanych w

Zdjęcie więzienne

Page 13: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

11

więzieniach polskich żołnierzy tzw. drugiejkonspiracji, Żołnierzy Niezłomnych. Jakdługo rodzina czekała na godny pochówekJánosa Esterházyego?

Trop w sprawie miejscaprzechowywania urny podjęli czescybadacze dopiero w 2007 r., wpięćdziesiątą rocznicę śmierciEsterházyego. Według dokumentacji pracbadawczych, które inicjował także minis-ter spraw zagranicznych republikiczeskiej Karel Schwarzenberg, urnę zprochami Jánosa Esterházyego do 1965r. przechowywano w centralnymmagazynie praskiego więzienia naPankrácu. Wtedy, wraz z urnamizawierającymi szczątki innych ofiar,złożono ją potajemnie w masowejmogile na śmietnisku praskiegocmentarza na Motole. Na początkunowego wieku teren ten dziękiStowarzyszeniu Czeskich Więźniów

Politycznych stał się historycznymmiejscem pamięci.

Po przeniesieniu prochów douroczystego pogrzebu JánosaEsterházygo doszło 16 września 2017 r.,dokładnie w siedemdziesiątą rocznicęwydania na niego wyroku śmierci.Spoczął zgodnie ze swoim ostatnimżyczeniem w ojczystej ziemi, wAlsóbodok (Dolnych Obdokovcach)pod nitrzańskim szczytem Zobor.Głównym koncelebransem mszy św.pogrzebowej był Polak, abp MarekJędraszewski z Krakowa. Z tego samegomiasta, w którym zaczęła się wspólnahistoria rodziców Jánosa – JánosaMihálya i Elżbiety. I ten sam arcybiskupotworzył 25 marca 2019 r. w Krakowieproces beatyfikacyjny JánosaEsterházyego.

Warto przypomnieć, że w 2009 r.prezydent Rzeczypospolitej PolskiejLech Kaczyński odznaczył JánosaEsterházyego Krzyżem KomandorskimOrderu Odrodzenia Polski za wybitnezasługi dla Rzeczypospolitej Polskiejoraz za niesienie pomocy polskimuchodźcom w czasie II wojny światowej.

Rok później Instyut Yad Vashem orazKomisja do spraw WyznaczaniaSprawiedliwych wśród Narodów Świataopowiedziały się za wyróżnieniem iupamiętnieniem hrabiego. W 2011 r.nowojorska Anti-Defamation Leagueprzyznała Jánosowi Esterházyemunagrodę im. Jana Karskiego.

Rozmawiała Małgorzata ŁętowskaWywiad wg Polska Zbrojna – Historia

Zdjęcia ze zbiorów I. Molnára

IMRE MOLNÁR historyk, doktorhistorii, dyplomata, były dyrektorInstytutu Węgierskiego w Bratysławie.Urodził się w mieście Šahy na Słowacji.W 1978 r. rozpoczął studia nawydziałach filologii węgierskiej iniemieckiej Uniwersytetu Komenskiegow Bratysławie, gdzie włączył się wnielegalną działalność ruchu na rzeczrównouprawnienia mniejszościwęgierskiej na Słowacji, która stała sięczęścią ruchu skupionego wokół Karty77. W 1979 r. uniknął represji ze stronyczechosłowackich władzkomunistycznych, wyjechał doBudapesztu, gdzie kończył studia naUniwersytecie im. Loránda Eötvösa. Jakouczestnik nielegalnej grupy polsko-węgierskiej od 1980 r. utrzymywałkontakty z polską opozycjąantykomunistyczną, a następnie z NSZZ„Solidarność”. W 1986 r. zostałmagistrem i rozpoczął pracę wWęgierskim Muzeum Rolnictwa. Wlatach 1988–1989 pracował w InstytucieBadań nad Węgrami. Po upadkukomunizmu rozpoczął pracę w urzędziepierwszego demokratycznie wybranegopremiera Józsefa Antalla jako doradca dospraw mniejszości węgierskiej wCzechosłowacji. W 1993 r. obroniłdoktorat i rozpoczął pracę w InstytucieŚrodkowoeuropejskim, jednocześnieprowadził zajęcia na trzech wyższychuczelniach. W 1998 r. podjął służbędyplomatyczną w węgierskimMinisterstwie Spraw Zagranicznych. Wlatach 2001–2005 był attachékulturalnym i prasowym ambasadywęgierskiej w Warszawie, a w2008–2013 sekretarzem politycznym wtejże ambasadzie. Jest autorem iredaktorem naukowym publikacjitłumaczonych na język polski:„Zdradzony bohater. János Esterházy(1901–1957)” (Warszawa 2004); Maria zEsterházych Mycielska, „Ułaskawiony naśmierć. Rzecz o Jánosu Esterházym”(wybór i opracowanie, Warszawa 2010);„Jerzy Popiełuszko. Życie i męczeństwo”(Budapest 2010) oraz artykułów opub-likowanych w „Polityce”, „Frondzie”,„Wiekach Starych i Nowych”,„Międzynarodowym PrzeglądziePolitycznym”, „Gdańskich StudiachMiędzynarodowych”. W 2020 r. podczasgali finałowej na XI Festiwalu Filmowym„Niepokorni Niezłomni Wyklęci" wGdyni otrzymał Drzwi do Wolności –wyróżnienie przyznawane „za odwagęoraz poświęcenie bohateromwspierającym działaczy i liderówpodziemia niepodległościowego orazsolidarnościowego jak również osobom,które w niezłomny sposób propagująideę wolności”.

dr Imre Molnár

Urna z prochami J. Esterházyego w 2017 r.

Page 14: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

12

27 stycznia z okazji Międzynarodowego DniaPamięci o Holokauście i 76. rocznicy wyzwoleniaObozu Auschwitz-Birkenau, ambasador RP naWęgrzech prof. Jerzy Snopek i KatarzynaRatajczak-Sowa kierownik WPE złożyli kwiaty przypomnikach Henryka Sławika i Józsefa Antalla orazRaoula Wallenberga, a także zapalili znicze przyPomniku Pamięci Ofiar Holokaustu wBudapeszcie.

Sławik i Antall są bohaterami Polski, Węgier iIzraela. Henryk Sławik, powstaniec śląski, prezesKomitetu Obywatelskiego do Spraw Opieki nadPolskimi Uchodźcami na Węgrzech (1939-1944)został pełnomocnikiem na Węgry ministra pracyRządu RP na Wychodźstwie. Dzięki pomocyJózsefa Antalla seniora i polskich księży, uratował –według Yad Vashem – ok. 5 tysięcy polskich Żydówuchodźców. Został „Sprawiedliwym wśródnarodów świata” (1990). Pośmiertnie odznaczonogo Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski(2004) i Orderem Orła Białego (2010).

Raoul Wallenberg, który w lipcu 1944 jakosekretarz szwedzkiej ambasady przybył do

Budapesztu, działał z ramienia powołanej przezRoosevelta Komisji do spraw UchodźcówWojennych, wystawił szwedzkie paszporty dla ok.dziesięciu tysięcy Żydów. Od 300 do 400 osóbzatrudnił w ambasadzie szwedzkiej. Żydówumieszczał w domach objętych immunitetem.Wallenberg zbudował dla nich sieć kontaktową,zorganizował opiekę lekarską i dystrybucjężywności. Zadbał też o stworzenie dla Żydówdomów dziecka i domów opieki dla starców.Działania Wallenberga, w połączeniu ze staraniaminuncjatury apostolskiej w Budapeszcie orazSzwedzkiego Czerwonego Krzyża iMiędzynarodowego Komitet Czerwonego Krzyża,doprowadziły do ocalenia około 100 tysięcyŻydów.

Twórcą pomysłu Pomnika Pamięci OfiarHolokaustu w Budapeszcie był reżyser filmowyCan Togay, a zaprojektował go artysta-rzeźbiarzGyula Pauer. Ten niezwykły monument, zwanyrównież Butami na brzegu Dunaju, przedstawiastojące na brzegu rzeki buty. W sumie jest ich 60par – większe i mniejsze, damskie i męskie –

wszystkie upamiętniają ludzi, którzy w czasachterroru strzałokrzyżowców zostali tutajrozstrzelani, a ich ciała wpadły do Dunaju. Nie bezprzyczyny Dunaj nazywany był wtedy CzerwonymDunajem. Buty oddziela od ulicy wysoki mur, naktórym znajdują się tablice przypominające oofiarach Holocaustu.

źródło: Ambasada RP w Budapeszcie, fot. S. Benczes

W 2020 roku staraniem IPN ukazała siębardzo cenna dla dokumentowania polsko-węgierskiej historii książka TomaszaKurpierza „Henryk Sławik 1894–1944.Biografia socjalisty”.

Książka przedstawia społeczną, zawodową ipolityczną działalność Henryka Sławika(1894–1944). Urodził się w Szerokiej na GórnymŚląsku, w rodzinie chłopskiej. Przed 1914 r.pracował jako robotnik m.in. w Altonie k.Hamburga, w czasie I wojny światowej byłżołnierzem armii niemieckiej i jeńcem w obozie naSyberii. Po 1918 r. walczył w powstaniach śląskich iaktywnie uczestniczył w kampanii przedplebiscytem mającym zadecydować oprzynależności państwowej tego regionu. W latachdwudziestych i trzydziestych XX w. dynamiczniedziałał na Górnym Śląsku w Polskiej PartiiSocjalistycznej, był wieloletnim redaktorem

„Gazety Robotniczej”, radnym miejskim iczłonkiem Śląskiej Rady Wojewódzkiej, prezesemSyndykatu Dziennikarzy Polskich Śląska i ZagłębiaDąbrowskiego oraz członkiem wielu komitetów i towarzystw społecznych. W 1939 r. los rzucił go,podobnie jak kilkadziesiąt tysięcy polskichuchodźców, na Węgry, gdzie na skutekniezwykłego splotu wydarzeń stanął na czelepolskiego komitetu. Współpracował zwłaszcza zeswym przyjacielem Józsefem Antallem, wysokimurzędnikiem w tamtejszym MSW. Znakomicieorganizując jawną i tajną opiekę nad rzeszą wojen-nych uciekinierów, obaj przyczynili się douratowania tysięcy osób, w tym wielu polskichŻydów. Po wkroczeniu Niemców na Węgry wmarcu 1944 r. Sławik musiał się ukrywać, wpadłjednak w ręce hitlerowców i po brutalnymśledztwie został wywieziony do obozu wMauthausen-Gusen. Tam 23 sierpnia 1944 r.

powieszono gowraz z kilkoma jegowspółpracownikami.W 1990 r.uhonorowany zostałtytułemSprawiedliwegowśród NarodówŚwiata, a w 2010 r.odznaczonyOrderem OrłaBiałego.

Książka w lutym2021 rokudoczekała się pub-

licznej prezentacji zorganizowanej online przezInstytut Pamięci Narodowej. O jednym znajwiększych Sprawiedliwych wśród NarodówŚwiata, skazanym po II wojnie światowej nazapomnienie rozmawiali: ▪ dr Tomasz Kurpierz –OBBH IPN Katowice ▪ dr Wojciech Frazik –OBBH Kraków ▪ dr hab. Gábor Lagzi – dyrektorWęgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie.Konferencję prowadził dr Michał Przeperski zOBBH IPN w Gdańsku. oprac. red,

fot. GP

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście i 76. rocznica wyzwolenia Obozu Auschwitz-Birkenau

Henryk Sławik 1894–1944. Biografia socjalisty

Page 15: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

13

16 lutego 2021 r. polski minister obrony narodowej MariuszBłaszczak przybywał z wizytą na Węgrzech, w trakcie którejprzeprowadził rozmowy bilateralne z węgierskim ministremobrony Tiborem Benkő. Podczas wizyty został podpisany planwspółpracy na 2021 r. Oprócz Budapesztu Szef polskiego MON-uprzebywał również w Székesfehérvár, by wraz z szefemwęgierskiego resortu obrony odwiedzić siedzibę DowództwaWielonarodowej Dywizji Europa Wschodnia, a w godzinachpopołudniowych w Instytucie Polskim w Budapeszcie spotkał się zAmbasadorem RP na Węgrzech prof. Jerzym Snopkiem, kierownikWydziału Politycznego i Ekonomicznego Ambasady KatarzynąRatajczak-Sową, dyrektor i wicedyrektor Instytutu Polskiegopaniami Joanną Urbańską i Dominiką Teske.

„W uznaniu wspólnych przedsięwzięć upowszechniającychwiedzę o historii Polski, po wczorajszej wizycie ministra obronynarodowej, pana Mariusza Błaszczaka ścianę Instytutu Polskiego wBudapeszcie zdobi wspaniała tabliczka pamiątkowa. Bardzodziękujemy za owocną współpracę oraz bezcenną pomoc w realiza-cji rekonstrukcji historycznych.Szczególne podziękowania kierujemy pod adresem attachéwojskowego, pana pułkownika Tomasza Trzcińskiego, na pomocktórego możemy liczyć podczas urzeczywistniania nawet najbardziejśmiałych ,wystrzałowych pomysłów”. Napisał na swoim fp IP.

Pamiątkową plakietę od polskiego MON-u otrzymało takżeMuzeum Lotnictwa z Szolnoku (RepTár Szolnoki Repülőmúzeum).

inf. GP, fot. RepTár

Na Boże Narodzenie 2020 r., pomimo panującejna świecie pandemii, Polacy i Węgrzy otrzymaliniecodzienny prezent, a mianowicie płytę zkolędami trzech narodów, nagraną przez AngelikęKorszyńską-Górny i jej zespół. Płyta ta za sprawąInstytutu Polskiego w budapeszteńskim kościelepolskim właśnie w Boże Narodzenie trafiła doPolonii. Historia pomysłu powstania jej sięgasiedmiu lat wstecz, bo w 2013 roku do Angelikizwrócił się franciszkanin, o. Paweł Cebula, którywówczas posługiwał w Gdańsku, i zaproponowałjej koncert kolęd w kościele. Artystka przystałajego prośbie, ale obok polskich kolędzaprezentowała kolędy ukraińskie i węgierskie.Tak powstał projekt „Kolędy Trzech Narodów”.Po pierwszym koncercie w Gdańsku przyszłykolejne. Kiedy o. Paweł wyjechał na Węgry,zaprosił artystów do siebie i tym sposobem gralioni już nie tylko w polskich, ale i w węgierskichkościołach.W 2019 roku, kiedy zespół koncertował w

Segedynie, zapytano ich wówczas, dlaczego niema nagranej płyty z kolędami. Podpowiedzianomożliwości dofinansowania z węgierskiej FundacjiWacława Felczaka, która przyznała im pieniądzena nagranie oraz na wynagrodzenia dla muzyków.Brakowało na tłoczenie i dystrybucję płyty, aletym razem z pomocą przyszedł Instytut Polski wBudapeszcie, Węgierski w Warszawie, AmbasadaPolska na Węgrzech, redakcje polskiego

tygodnika „W sieci” i węgierskiegomagazynu familijnego „Képmás”. 17tysięcy niecodziennych muzycznychupominków trafiło do Polaków iWęgrów. Telewizja Polska nagrałakolędy, by wyemitować je w święta.Udało się zagrać także na Węgrzech –27 grudnia w programie V publicznejtelewizji węgierskiej można byłooglądać bardzo pięknie zrealizowanyfilm z fragmentami koncertu AngelikiKorszyńskiej-Górny i słowemwiążącym złożonym z cytatówzłożonych z przemyśleń JánosaEsterházyego. 9 stycznia „MagazynPolski”, emitowany w programie IVpublicznego radia węgierskiego, całąaudycję poświęcił tej niecodziennejpłycie.

Na Węgrzech nie ma tradycji śpiewania kolędwe współczesnych aranżacjach. Ludzie znają starekolędy, które sięgają XIV-XV wieku. Na płycie„Kolędy trzech narodów” znalazły siękompozycje polskie, węgierskie i ukraińskie.Nagrywała niemal cała rodzina Górnych wraz zdziećmi i z Dominikiem. Do nagrania zaproszonoteż Nikodema Pospieszalskiego, znakomitegoperkusistę oraz Kasię Gacek-Dudę, która jestwspaniałym muzykiem grającym na instrumen-tach pasterskich. Poza tym gra też na tureckiej

zurnie, która oddała klimat węgierskiegokolędowania w czasach, gdy kraj był zajęty przezTurków. Zaproszenie przyjął też Adeb Chamoun,pół-Asyryjczyk pół-Ormianin, który gra naróżnych orientalnych instrumentach – to onenadały aranżacjom niesamowity klimat. Tak więcw tej niecodziennej muzycznej opowieści udałosię zawrzeć wpływy muzyki karpackiej ibliskowschodniej, które łączą nas z Ziemią Świętąi Betlejem, gdzie urodził się Pan Jezus i zaczęłasię ta cała historia.,

oprac. b., fot. B.Pál

Szef polskiego MON odwiedził Węgry

Kolędy trzech narodów Angeliki Korszyńskiej-Górny

Page 16: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

14

Z nadejściem pierwszej fali pandemii izaburzenia „normalności” pojawiły sięróżne pytania. Także te o nadzieję.„Lecz o jaką nadzieję by chodziło?” –zmarszczył czoło Siegfried pytając sięprzede wszystkim samego siebie imoże też stwórcy. Nadzieję nanormalność? Na pokój? Nazrównoważenie? Nadzieję na wolność,na beztroskie życie…?

Trzeba przyznać, że w marcuubiegłego roku Siegfried –zaniepokojony wieściami dotyczącychpandemii – wpadł w lekką panikę,która zmobilizowała go do czuwania ipanowania „nad sytuacją”. Więcpoczynił kroki ostrożności: w przed-pokoju od razu przed drzwiamiwejściowymi skonstruował specjalną„fosę” dezynfekującą buty (miednicęwypełnioną roztworem chlorowym) ana małym stoliku obok przygotowałgłówne stanowisko sterylizujące ręce iprzedmioty częstego użytku. Z siecihandlowej zamówił całą kupę zapasówżywności (konserwy, makarony, cukier,mąkę, wór kartofli). Po parumiesiącach czynności dezynfekcyjnepo trochu zostały zaniechane, choćniezapomniane, ogólna dostępnośćżywności w sklepach spowodowała, żete mniej smaczne konserwy w domunie zostały zjedzone, a jedna trzeciakartofli niestety zgniła. Tak gesty„czuwania” i panika spowodowałynamacalne szkody materialne. Siegfriedw sierpniu stracił również pracę i wobawie o zarażenie się nie wiadomoczym, coraz rzadziej spotykał się zrodziną i przyjaciółmi, rzecz jasna,także w ich interesie. Tak sytuacjapandemiczna spowodowała teżegzystencjalną niepewność orazizolację fizyczną i mentalną, napędziłastrachu i lęku. Mijały miesiące i mimo,że liczby zakażeń i wypadkówśmiertelnych według statystyk wciążrosły, Siegfried powoli uświadomiłsobie, że musi zmienić kierunek myśli,że mimo natarczywej presji mediów,bezradnych rządów i przerażonychobywateli on sam musi znaleźć innespojrzenie na sytuację nadzwyczajną. Zochłonięciem uczucie paniki powoli sięoddalało, a on próbował do wszys-

tkiego i przede wszystkim do siebiepodchodzić – tak jak kiedyś – zdystansem, żeby szczerze mówiąc iotwarcie: nie zwariować.

Na początku sierpnia Siegfriedowiudało się wyrwać do Polski. W empikujego uwagę przykuł dodatek„Tygodnika Powszechnego” pt.„Dobre życie”, więc zakupił pismo, aleprócz jednego artykułu potem długonie zaglądał do wydania specjalnego;był nazbyt znużony, apatyczny, zanur-zony w depresji. Dopiero z nowymrokiem poczuł pewną potrzebęotrzęsienia się z pandemicznegomarazmu – doszedł do wniosku, żemimo nastałej sytuacji i wszelakichniedogodności życie musi iść dalej,sięgnął więc po „Dobre życie”, które -według wstępniaka redaktora MichałaOkońskiego - tematycznie miałowyglądać zupełnie inaczej, a w końcustało się jakoby przewodnikiem iratunkiem w trudnych czasach.

W rozmowie KatarzynyKubisiowskiej z Olgą Tokarczukzatytułowanej „Światy bizarne”pojawia się wątek chwiejności ikruchości egzystencji człowieczej:„Kiedy dokonujemy wyborów, któresą bardzo znaczące, ale równocześnieświadome, to poniekąd można wtedypowiedzieć, że sami jesteśmyodpowiedzialni za to, co się dzieje. Alewiele rzeczy dzieje się poza nami i niemamy na nie wpływu. O takiej sytuacjimówi «Prawdziwa Historia». Jeżelitylko dojdzie do jakiegośrozszczelnienia, awarii porządku, co doktórego zakładamy, że istnieje, szybkomożemy stracić kontrolę nadwszystkim. Świat nic sobie nie robi zkruchości człowieka, w gruncie rzeczyjest on mu wrogi. (...) Sądzę, żeogólnie rzecz biorąc mamy niewielkiepojęcie o świecie i że wciąż jeszczewięcej nam mówi intuicja niż wiedza.Nauka empiryczna, taka, której możnaufać, ma dopiero dwieście, no możetrzysta lat - to osesek, i mimo wielugenialnych odkryć, które sprawiły, żesporo z nas żyje dzisiaj w miaręprzyjaznym świecie, ma co jeść i nieumiera od skaleczenia, to jednak niebardzo rozumiemy, czym jest naszeciało, jak działa umysł, co to jest czas,w którym żyjemy, i czym jestwszechświat w ogóle. Czuję, że trzebazachować taką szeroką perspektywędla własnego zdrowia psychicznego inie dać się wciągnąć w małe doraźneteoryjki i prawdki. Cały wysiłekpolityki i religii powinien iść w takimkierunku, żeby ludziom żyło się lepiej iszczęśliwiej na świecie, żebyminimalizować cierpienie wszystkichistot żywych. To mi się wydaje dosyćprostym postulatem. Prawda to

pojęcie zbyt ogólne. Trzeba by od razudopytać - jaka prawda, czyja prawda,kiedy prawda? Prawdziwe to są chybatylko aksjomaty matematyczne."(„Dobre Życie”: Tygodnik Powszechny,Wydanie specjalne nr 2 (14), s. 8-10.Dalej: TP)

Siegfried – bo nie cierpiałmarnowania żywności – szczerzeubolewał nad zgniłymi kartoflami iobarczał siebie, że kupił ich za dużo,ponad potrzebę. Pomyślał, żemarnowanie i wyrzucanie żywnościjest od dobrych dziesięciolecitypowym zjawiskiem społeczeństwkonsumpcyjnych.

Artykuł Pauliny Wilk pt. „Wielkaksięga głodu” - recenzujący książkę„Głód” Argentyńczyka, MartínaCaparrósa - idzie dalej, dochodząc dostwierdzenia, że tak naprawdę głód izbyteczne cierpienie w krajachnierozwiniętych (Afryka, Indie, takżeChiny) rodzi się z bogactwa imarnotrawstwa krajów rozwiniętych,czyli w skutek niesprawiedliwegopodziału dóbr i zasobów.

„Głód jest skoncentrowany taksamo jak zamożność. (…) Łączna ilośćosób dotkniętych głodem, mimo

rozbieżnych szacunków (przyjmuje sięliczbę pomiędzy 800 a 900 mln),pozostaje niezmieniona odkilkudziesięciu lat. (…) Dzięki rozwo-jowi technologii i techniki od ponad40 lat ludzkość produkujewystarczająco dużo pożywienia dlawszystkich. A nawet dysponuje corazwiększymi nadwyżkami. Jedzeniawystarczyłoby dla 12-13 mld ludzi.(…) Europejczyk wyrzuca przeciętnie40 kg jedzenia rocznie. (…)Społeczeństwo, które nie przejmujesię faktem, że jedna ósmamieszkańców globu głoduje, jestspieprzone u podstaw. I żadne tonyjedzenia bezglutenowego czyorganicznego tego nie zmienią.” (TP, s.98-99.)

Caparrós odpowiedzialnością zapodtrzymywanie stanów biedoty oraznierównej dystrybucji na rynkuspożywczym obarcza te instytucje,które mają władzę lokalną (czyli rządyi kościoły, głównie hinduizm) orazwładzę globalną, czyli duże korporacje.Ale autor w swoich rozważaniachkonkluduje, że także i my mamy wtym udział i swoją pośredniąodpowiedzialność: korporacje na

FURA

Ż PE

GAZA

FURA

Ż PE

GAZA

FURA

Ż PE

GAZA

FURA

Ż PE

GAZA

FURA

Ż PE

GAZA

Medytacja w czasach pandemii

Postać Hioba z Kroniki norymberskiej

Page 17: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

15

giełdzie wiążą ceny żywności z cenamiropy, spekulacje wzbogacająakcjonariuszy, tym samym zabiera siężywność ludziom w Afryce, AmeryceŁacińskiej. Akcjonariuszami są takżeostateczni właściciele np. funduszyemerytalnych, czyli zamożni ludzie,którzy na swoje emerytury oszczędzająi „zarabiają” poprzez skoki cenżywności.

Zdał sobie sprawę, że praca zdalna ikwarantanna wymusiła zmianę rytmu isegmentacji czasu, zmieniładotychczasowe nawyki, tym samymzmusiła Siegfrieda także dozastanowienia się nad ostatecznymiwartościami. Choć on sam lubił ciszę ichwile samotne, po jakimś czasienamacalnie odczuł skutki brakusocjalnych kontaktów: spowolniał, nietylko fizycznie, ale i psychicznie,mentalnie. Jakby brak spotkań ipołączeń z ludźmi (także brakpozytywnej wizji) szedł w parę zespowolnieniem i spadkiem połączeńneuronowych w mózgu (i narastaniemczarnego scenariusza).

Jednak rzekomo „każda sytuacjażyciowa ma dobrą stronę” – twierdziAlicja Gawlikowska-Świerczyńska,lekarka pulmonolożka, była więźniarkaobozu w Ravensbrück w rozmowie zJustyną Dąbrowską pt. „Po jasnejstronie życia”.

„Każda [sytuacja] czegoś uczy. Tylkotrzeba umieć to uchwycić i tego sięzłapać, a nie rozmyślać o nieszczęściach.Nie można lamentować: jestemnieszczęśliwa, tego nie mam, tamtegonie mam, a to bym chciała, a tego niemogę, a jestem sama, a nikt mi niedoradzi, a ludzie źle myślą itd. (…) …nasze życie składa się z rozstań. I onebywają różnego typu – czy z powoduśmierci, czy z powodu rozejścia się, czyjakichś rozczarowań… (…) I trzeba

zaraz starać się do nowej sytuacjiprzystosować. A nie rozmyślać nad tym,co było. (…) [Najważniejsze jest]…spokój ducha, równowaga. Rzucanie sięod ściany do ściany nie daje niczegodobrego.” (TP, s. 28-29.)

Większość kobiet w rodzinieSiegfrieda były osobami tego typu, miałypodobne nastawienie, bo samo życiewymusiło czy raczej spowodowało takia nie inny wybór i taką właśnieodpowiedź na przetrwanie. Czyż to nienazywa się instynktem przeżycia? Taknaprawdę człowiek może tylkoprzetrwać będąc optymistą czy mającwiarę w miłość (chyba to prawie tosamo), bądź poprzez tworzenie w pasji.

„Jestem z zasady optymistą.” – mówiJan Strelau, badacz naukpsychologicznych. „Czyli widzę szklankędo połowy pełną, a nie pustą, i to mipomaga utrzymać kondycję psychiczną.Nie jest źle, dwa nowotwory (…) jakośprzeżyłem. (…) Uodporniłem się. Niena wszystko pewnie, ale na wielerzeczy. Ponieważ nie lubię sytuacjikonfliktowych, męczą mnie, staram sięich unikać, potrafię być ugodowy,próbuję znajdować rozwiązania. (…)Radzę sobie, bo wiem, że jestemżyciowo spełniony. I nawet przykredoświadczenia mają sens, bo umacniająmój system wartości. (…) Pomaga mito, że jestem w miarę elastyczny –potrafię reagować na zmiany, coosobom w moim wieku nie przychodziłatwo. To samo dotyczy nauki: umiemsię przyznać, że popełniłem błąd, że mójwynik jest nie taki, jaki powinien być.(…) Sensem [życia] jest spełnianie się,stawianie sobie dalekosiężnych celów idążenie do nich. (…) Moim celemzawsze było być sobą, być życzliwymdla innych i pielęgnować (…) wsparcierodzinne, a kiedy umrę, żeby nikt niewspominał mnie jako człowieka złego

czy niegodziwego.” (TP, s. 30-33.) Słowa pocieszenia, spełnienia,

równowagi mogą się wydać śmieszneczy wręcz irytujące tym osobom,którzy tracąc pracę w obecnej sytuacjisą dalecy od spełnienia, czując się wegzystencjalnej pułapce, zdani na pomocrodziny, przyjaciół czy na łaskę losu. Niemożna się poddawać, jest to sytuacjaprzejściowa, trzeba ją przetrwać –rozmyślał Siegfried, sam będączdesperowany, wiedząc jednak, że jestona nieporównywalna do sytuacjibiblijnego Hioba.„Miłość jest najważniejsza, to jasne.” –mówi psychoterapeuta Henryk ZviLothane w rozmowie z JustynąDąbrowską – „Kiedy jej brakuje, mamywojny, terror, przesądy, rasizm iantysemityzm.” (TP, s. 35.)Patrząc na burzliwe dzieje historii,miłości chyba zawsze brakowało, awedług pana Henryka najważniejszymwrogiem miłości jest pogardawzględem siebie i zakłamanie.

„Moja psychika polega na tym, że jasiebie nie łudzę. Jeśli popełnię błąd, tosię do niego przyznaję. Nie zrzucamwiny na nikogo, myślę, a potem sobieten błąd wybaczam. (…) Nie zbieram,nie kumuluję w sobie problemów. (…)Być może podstawą mojej pogodyducha jest to, że nie lubię kłamać,zwłaszcza sobie. A ludzie na ogółkłamią. Nie da się tego tak całkiemuniknąć, bo życie towarzyskie polega napewnego rodzaju fałszu, na grze. Trzebaumieć w tę grę grać, by mieć powodze-nie i sukcesy. Ja o sukces nigdy aż takbardzo nie zabiegałem. Majątku się niedorobiłem. (…) Zawsze, odkądpamiętam, myślałem samodzielnie,miałem poczucie wewnętrznej wolnościi tak jest do dzisiaj. To uważam zabardzo ważne dla zdrowiapsychicznego. Inni ludzie mogą miróżnych rzeczy nie dać (…), ale przedewszystkim nie mogą mi odebrać tego,co posiadam. (…) Mówię do moichpacjentów: Jeśli siebie nienawidzisz, nieszanujesz, nie kochasz, to jak możeszprzyjąć miłość od innej osoby? (…)Najpierw trzeba nauczyć się wybaczaćswoje błędy – to droga do miłości iszacunku dla siebie samego. Trudna. Niejest niemożliwa, ale trzeba dużo pracyw to włożyć. (…) Lubię siebie i jestemze sobą w zgodzie. Nie wykorzystujęludzi i nie kłamię. Chcą mi coś dać, todadzą, nie chcą, to nie. Nie mam donikogo pretensji. (…) Żyję z dnia nadzień i uważam, że Goethe miał dobrypomysł, że trzeba umieć dobrzeprzeżyć dzień. (…) Dzieje ludzkie, czylihistoria, (…) polegają na rozmaitychdramatach. Czasami są to tragedie,czasami komedie. (…) Większość życiajest komedią, i z większości sprawtrzeba się śmiać.” (TP, s. 36-38.).

Artykuł psycholożki Natalii deBarbaro pt. „Trzy lekcje z kwarantanny”

pomagają w stworzeniu dystansu ispokoju względem sytuacji pan-demicznej. Po pierwsze widziane i doz-nane cierpienie jest prawdziwe i dziejesię każdego dnia, niezależnie odkoronawirusa, codziennie, w każdymkraju. Przesłanie drugiej lekcji autorkaspręża w przysłowiu żydowskim:„Człowiek planuje, a Bóg się śmieje”.„To, co się stało, pokazuje, jak ulotne sąmoje wykony i osiągi. Miałam pełengrafik i nagle puff… Czy mam jeszczezawód? Czy już go straciłam? Ile towszystko potrwa? – powtarzaliśmy tepytania, bo nie chcemy być w »niewiadomo«, kiedy przez tyle latbudowaliśmy nasz domek z kart, czylipoczucie kontroli. (…) Kim ja w ogólejestem wtedy, kiedy odpadną ze mnierole?” (TP, s. 127-128.). Lekcja trzeciajest tak naprawdę przesłaniem jużwypowiedzianym przez innychautorów, mianowicie świadomą reakcją,poskramianiem lęku i strachu. Naszeemocje trzeba oderwać od fabuły, czylipo prostu wyłączyć telewizor i nieklikać na strony z wiadomościami.Trzeba także zrezygnować z martwieniasię o przyszłość i z nadczujności, którąjesteśmy skłonni uważać za wyraznaszej odpowiedzialności, a bardziejskoncentrować się na kwestii, jakpozostać w kontakcie ze swoimwewnętrznym spokojem?

Najbliżej do serca przypadłaSiegfriedowi „przypowieść” teologa,filozofa przyrody i kosmologa ks.Michała Hellera:

„Przypomina mi się historia opewnym świętym. Ktoś go zapytał: cobyś zrobił, gdyby ci powiedzieli, że zadwie godziny będzie koniec świata?Odpowiedział: dalej grałbym w szachy –bo akurat to robił. To bardzo mądraodpowiedź. Trzeba robić swoje, przedewszystkim – nie dać się zwariować. Ktoma siedzieć w kapsule czasu i izolowaćsię, niech to robi, trudno. Kto musipodejmować ryzyko, niech uważa imaksymalnie się zabezpiecza. Niechspełnia swoje zadania ze świadomością,że służy innym. A ogólna recepta jestprosta: rób to, co zawsze, tylko starajsię to robić lepiej. Zawsze staraj się torobić lepiej – nie tylko w czasieepidemii. Nic mądrzejszego niewymyślę. To chyba jest wystarczającomądre.” (TP, s. 79-80.).

Siegfried zrozumiał, że tak naprawdęnie ma czystej normalności, wolności,czystego pokoju, zrównoważenia ibeztroskiego życia. Nie ma też stanówzwyczajnych. Przebieg życia zawszebędzie się składał ze stanównadzwyczajnych, które trzeba uznać zanormę i dopatrzyć się w nich sensu iprzesłania. I jeśli mógłby poprosić o cośśmiejącego się Boga, to by poprosił,żeby pandemia koronawirusa niespowodowała innej i większej pandemii:rozerwania i samotności. ABRA

"Kuszenie Jezusa" - obraz autorstwa Duccio

Page 18: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

16HA

TÁRT

ALAN

UL

HATÁ

RTAL

ANUL

HA

TÁRT

ALAN

UL

HATÁ

RTAL

ANUL

HA

TÁRT

ALAN

UL

„Úgy látom, hogy a lengyel népmesékbentöbbször fordul elő, hogy a főhős csakerkölcsileg győzedelmeskedik.”Önök tudják, hogy mikor virágzik a páfrányés hol él az aranykacsa vagy ki Búskomorka?Aki kezébe veszi „A lengyel legendák ésnépmesék” című könyvet, varázslatosvilágba kerül. A mesékről, legendákról ésarról, hogy miben különböznek a magyar éslengyel népmesék, Gedeon Mártával, a kötetfordítójával és szerkesztőjével beszélgettem.

Czy wiedzą państwo, kiedy kwitniepaproć, gdzie żyje złota kaczka i ktoto jest Smętek? Jeśli wezmą Państwodo ręki książkę pt. „Polskie legendy i baśnie ludowe” znajdziecie się w czarującym świecie. O baśniach,legendach i o tym, czym się różniąpolskie baśnie ludowe od węgierskichrozmawiałam z Martą Gedeon,tłumaczką i redaktorką książki.

TROJAN TÜNDE: Hogyan született megbenned „A lengyel legendák és népmesék” címűnagyon szép, igényes kötet anyaga?GEDEON MÁRTA: Nagyon elevenen él ben-nem, ahogy körülültük gyerekkoromban édes-apánkat, és ámulva hallgattuk a magyarnépmeséket, a Biblia történeteit, Andersenmeséit, Edmondo de Amicis megható elbeszélé-seit. A családot összekovácsoló közös olvasásszámomra követendő példa lett a gyereknevelésben,így én is sok mesét olvastam a négy gyerekemnek.Esténként, néha, amikor már túl fáradt voltam tanításután, hogy felolvassak nekik, bekapcsoltuk a kazettásmagnót, és a gyerekek oda-vissza többször is meghall-gattak egy-egy magyar népmesét. A Jankovics Marcell-féle magyar népmesék rajzfilmsorozat is megtette amagáét. A gyerekeim szerint minden furfangosságukezekből a népmesékből ered. Olyan gazdag szókincsretettek szert, annyi archaikus és népies kifejezést ismegtanultak, hogy mindenki azt hitte, hogyMagyarországon nőttek föl. Az idén karácsonykor meg-jelent „Lengyel legendák és népmesék” c. kötetemet aférjem, Jerzy Snopek „Alvó lovagok. Lengyel regék ésmondák” c. gyűjteménye is inspirálta, amelybe sokkiváló fordító mellett én is lefordíthattam néhánylengyel mondát. De tulajdonképpen az igazi lökést aMedia Rodzina-nál 2016-ban Lengyelországbanmegjelent „Cudowny jeleń. Baśnie węgierskie” („Acsodaszarvas. Magyar népmesék”) c. sikeres magyarnépmese-válogatásom adta.T.T.: A könyv első része lengyel legendákat, míg a másodikrész népmeséket tartalmaz. A népmesékből van kevesebb.Tudatos választás volt?G.M.: Egyszerűen több olyan legendát találtam, ame-lyeket még nem ismerhetett meg a magyar olvasó,viszont sok mindent megtudhat belőlük a lengyeltörténelemről, a lengyel néplélekről, uralkodókról,népszokásokról, hiedelmekről, helységnevekeredetéről. A kötetben olvasható népmesék közül a„Dratewka, a kis suszterinas”, „A páfrány virága”, „Azaranykacsa” és a „Sobotnia Góra” a lengyel népme-sekánon darabjai.T.T.: Mi az, ami a lengyel legendákban megragadó ésadott esetben eltér például a magyar mondáktól, legendák-tól?

G.M.: Fontos helyet foglalnak el a lengyel legendákbana világítótornyok, a kikötők, a tenger, a hegyek. Egészenfelkavaró a bükkfává változott svéd katonák, vagy aSobotnia Górára tartó, de azt el nem érő, útközbenkővé változott, elátkozott emberek története.Horrorszerű elemek nagyon sok népmesében szere-pelnek, ebben a kötetben is, pl. a „Sobotnia Górá”-banvagy „A páfrány virágá”-ban, de a gyerekek mégsem

félnek tőlük, hisz tudják, hogy a mesékben végül min-den jóra fordul: a jók elnyerik méltó jutalmukat (vagylegalábbis erkölcsileg megdicsőülnek), a gonoszokpedig a nekik járó büntetést. Ugyancsak gyakranelőforduló motívum a lengyel népmesékben, hogygazdaggá csak olyan áron válhat a mesehős, hogy nemoszthatja meg jó sorát, vagyonát senkivel. Hogy milyenaz, amikor nem oszthatja meg az ember az örömét, aztén is átéltem egy zágrábi magányos utamon. Az elsü-llyedt földrész motívumának lengyel megfelelője aVinetáról szóló legenda, amelyben a város lakóinakszűkmarkúsága, kapzsisága miatt tűnik el a település aföld felszínéről. Megrendítő a Dadáj-tóról szólótörténet is, amelyik arról példázat, hogy hogyanronthatja meg a szegénysorból jövő főhős jószívűségét,emberségét a váratlanul kapott nagy gazdagság. Úgylátom, hogy a lengyel népmesékben többször fordulelő, hogy a főhős csak erkölcsileg győzedelmeskedik. Amagyar népmesékben – úgy tűnik – több a furfang, acsalafintaság, az abszurd helyzet (lásd „A kisgömböc”-öt!), a lengyelekben pedig – a melankólia. T.T.: A könyv utószavában Jerzy Snopekirodalomtörténész, műfordító, a Lengyel Köztársaság reg-náló nagykövete is azt írja, hogy a lengyel népmesékköltőiebbek, mint a magyar népmesék… G.M.: Úgy érzem, a különbség a lengyel és a magyarnépmesék között – a tematikai változatosságon túl –elsősorban a történetek, legendák tónusában,hangvételében keresendő.T.T.: Rendkívüli mód tetszett a szóhasználat, a városokelnevezése, ami eltér a mai elnevezéstől, például Toronya –Toruń vagy Gnézda – Gniezno. Ez egy új ízt csempész azérzékletes fordításokba…G.M.: Örülök, hogy így érzed. A fontosabb lengyelvárosok régi nevei adva voltak, viszont egy-két esetben

nekem kellett kitalálni a helységnevek magyarmegfelelőjét, mint pl. „A három fivér kútjá”-banCieszyn Örömfalva lett, vagy itt van a lengyelirodalomban többször is megjelenő erdei manó,Smętek, akire – úgy érzem – illik a Búskomorka név. T.T.: Szempont volt, hogy kevésbé ismert történetek jelen-jenek meg?G.M.: Igen, szándékomban állt az újdonság varázsával ishatni. Érdekes történetekre vadásztam, amelyeknyomot hagynak az emberben. A Dadáj kiáltás hetekigkísértette a család minden tagját, még ma is fölkiáltunknéha: Dadáááj! Dadáááj! Vagy itt van „Az engedetlen

lepényhal” c. legenda, amelyben a kisnyughatatlan, lázadozó lepényhal nemnyugszik bele halsorsába, folyton kíván-csiskodik az emberek dolgai iránt, kutakodik,mint a gyerekek a felnőttek titkai után,megszegi Neptun tilalmát. Pedig a lengyelmondás szerint: Dzieci i ryby głosu nie mają.(A gyerekeknek és a halaknak nincsbeleszólásuk semmibe.) Júlia lányom „Apáfrány virágá”-ban egyenesen a „Bűn ésbűnhődés” motívumát látja. A főhős, Jacuś,itt erkölcsileg és fizikailag is megsemmisül(szó szerint), önzése veszejti őt el. „Miattampusztultak el, így hát pusztuljak el én is!”.T.T.: Mennyi ideig tartott a válogatás és afordítás? G.M.: Körülbelül két évig dolgoztam aköteten. De persze elsősorban nagykövetfeleségként, négy felnőtt gyerek édesany-jaként, nagymamaként kell helytállnom és a

nagykövet feleségek DSB (Diplomatic Spouses ofBudapest) szervezetében, valamint a Felczak AlapítványFelügyelő Bizottsága munkájában is részt vállaltam. Éscsak esti csemegézésként tudtam foglalkozni amesékkel, amelyek kihívást és örömforrást egyarántjelentettek számomra.T.T.: Nem lehet szó nélkül hagyni a könyv igényes kivitelétés a remek illusztrációkat, amik Marianna Jagoda művészikézvonásait dicsérik.G.M.: A már említett „A csodaszarvas. Magyarnépmesék” lengyel kiadásán dolgoztunk együtt. Nagyonszeretem élénk színeit, új látásmódját, amivelközeledett a magyar népmesékhez. Az új közöskötetünket is sajátos szín- és motívumkezelés jellemzi,elvarázsolja az embert a képek gazdagsága. Hálásvagyok a sorsnak, hogy megismerhettem MariannaJagodát, de a Napkút Kiadót is dicséret illeti, nem isbeszélve a két Felczak-intézményről, amelyek támo-gatása nélkül nem valósulhatott volna meg a könyv.T.T.: Ebben a nehéz időszakban valódi élmény meg-merítkezni a csodák világában, ahol bár számtalannehézség tornyosul, és nem mindig végződik minden jól, demégis léteznek erők, amik segítenek a túlélésben és aszerencsés végkifejletben. G.M.: Ezek a gondolatok akár tudatosan, akár öntu-datlanul, mindig is ott munkálkodnak az emberagyában. Az apró hétköznapi örömök, a család, a szol-gálat, a kulturális élmények, a hit átsegíti az embertezen a nehéz időszakon is, reméljük.T.T.: Hogyan ajánlanád a kötetet az olvasóknak?G.M.: Csak azt tudom megismételni, amit a lengyelülkiadott magyar népmesék kötet utószavában is írtam,hogy teljék az olvasóknak legalább annyi örömük alengyel legendák, népmesék olvasásában, mint amennyiörömöt nekem szerzett válogatásuk, fordításuk. Most,hogy vége a munkának, szinte már hiányoznak is!

Olvasólámpa

Page 19: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

17

Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej to

jedyne w swoim rodzaju święto zostało

zapoczątkowane uroczystością, która odbyła

się 24 marca 2006 roku. W tym dniu

nastąpiło odsłonięcie pomnika Przyjaźni

Polsko-Węgierskiej w Győr, jak również

spotkanie przedstawicieli polskich i

węgierskich miast partnerskich. Został

wówczas podpisany dokument zwany

„Deklaracją z Győr”, a w marcu 2007

roku parlamenty Polski i Węgier

ustanowiły dzień 23 marca Dniem

Przyjaźni Węgiersko-Polskiej, zaś jego

centralne obchody na przemian w

jednym roku odbywają są Polsce, a w

kolejnym na Węgrzech. W 2007 roku

Przemyśl podjął się zorganizowania

pierwszych obchodów, w 2008 roku

świętowano w Debreczynie, w 2009 w

Krośnie. Gospodarzem uroczystości w

2010 roku była III dzielnica Budapesztu

Óbuda, w 2011 Poznań, a w 2012 r.

woj. csongradzkie - przede wszystkim

Segedyn i Ópusztaszer. W następnych

latach gospodarzami głównych

obchodów były kolejno: Tarnów, Eger,

Katowice, Budapeszt, Piotrków

Trybunalski, Veszprém i Kielce, a w

ubiegłym roku zadania tego podjęły się

władze Csepela (XXI dzielnica

Budapesztu). I to nie był przypadek,

ponieważ obchodziliśmy 100-lecie

Cudu nad Wisłą, a stwierdzenie, że

Bitwa Warszawska 1920 roku to były ręce

Polaków, ale amunicja węgierska, ma swoje

podstawy. Węgry w 1920 r., po decyzji

trianońskiej, były w bardzo trudnej sytuacji –

nie mogły wysłać żołnierzy, choć chciały - ale

z fabryki w Csepelu wysyłali amunicję pol-

skim braciom. W 2020 roku w Dniu

Przyjaźni Polsko-Węgierskiej to właśnie tam

mieli się spotkać prezydenci Polski i Węgier,

niestety życie napisało inny scenariusz

- pandemia opanowała świat i

obchody nie odbyły się, zostały

odroczone. Ale miejmy nadzieję, że w

tym roku chociaż w okrojonej,

skromniejszej formie, dostosowanej

do warunków covidowej

rzeczywistości, cseplowscy

samorządowcy symboliczną flagę

gospodarza Dnia Polsko-Węgierskiej

Przyjaźni przekażą władzom któregoś

z polskich miast, przyszłorocznego

organizatora głównych obchodów

tego święta. Być może będzie to

Bochnia, która w ubiegłym roku

aplikowała do tej roli.

Zapraszamy do zajrzenia do przygo-

towanego przed rokiem 140 numeru

naszego pisma, które niemal w całości

poświęcone było Csepelowi. Wersje

elektroniczne gazety znajdują się na

stronach: www.polonia.hu i

www.bem.hu .

red.

Niebawem kolejny Dzień Polsko-Węgierskiej Przyjaźni – jaki będzie?

Tadeusz KROTOS zostałwyróżniony Certyfikatem„BEST CARTOON” w 9 thSejong International

Cartoon Contest-2020 wKoreii, którego tematembyła „Wolność, równość”.Na ten konkurs wpłynęło

1.768 prac od 479artystów z całego świata.Wszystkie nagrodzonerysunki opublikowanezostały wokolicznościowymalbumie, który znajduje

się i można podziwiać nastronie organizatora/www.dicaco.com/. Oto nagrodzone pracenaszego redakcyjnegoKolegi:

KROTOS w Korei

Page 20: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

18

GP: Od 12 września 2020 r. pełni Panfunkcję prezesa PSK im. J.Bema. Od tejpory minęło blisko 5 miesięcy. Jak oce-nia Pan ten okres?AW.: Mimo obostrzeńpandemicznych – a więc praktyczniebez fizycznej realizacji programówkulturalnych – to był bardzopracowity okres. Można toprześledzić na naszej stroniewww.bem.hu oraz zbudowanej odpodstaw stroniefacebook.com/wegierskibem. Ale totylko jedna strona medalu, oparta napróbach angażowania naszychczłonków w ramach zachętyrealizowania własnych programów wślad naszych propozycji, np. uczczeniaświęta niepodległości czy zaktywizo-wania polonijnych dzieci do odbiorupaczki i odsłuchania wiadomości od św.Mikołaja.

I gdyby nie Covid, pewnie nigdy niedoszłoby do zorganizowania akcjiprzekazania paczki wigilijnej dla seniorów.Tradycyjne spotkanie opłatkowe zostałozastąpione świątecznym zestawemwigilijnych półproduktów z Polski, którychnie mogło zabraknąć na węgiersko-pol-skim wigilijnym stole.

A ta druga strona to mozolne, pełneniespodzianek, obramowanebiurokratycznymi przepisami przejęcieadministracji stowarzyszenia, w towarzyst-wie pisania nowych konkursów irozliczania starych. Może nie nadaje się todo księgi rekordów Guinnessa: dzieńwyborów – 12 września, rejestracja wstołecznym sądzie administracyjnym – 21grudnia, pełnoprawny dostęp do kontabankowego – 23 grudnia, ale był to napewno jeden z najdłuższych procesówprzejęcia stowarzyszenia przeznowowybrane władze. Mimo dobrychchęci, starań i wspólnego wysiłku.GP: Tak jak Pan wspomniał, w drugiejpołowie grudnia 2020 r. stowarzyszeniedoczekało się urzędowej rejestracji nowychwładz wybranych 12 września przez WalneZebranie, w stołecznym sądzie węgierskim.Dlaczego według Pana proces ten trwał ażtrzy miesiące? Jak w kontekście w/w wyglądabrak Organu Przedstawicielskiego PSK im.J.Bema?AW.: Jeśli chodzi o długi procesrejestracji nowych władz przez sąd

administracyjny, to niestety możemy siętylko domyślać, że chodzi o opóźnieniaspowodowane lockdownem, podobnie jakw sferze opieki zdrowotnej czy innejadministracyjnej.

Bardzo trudno jest je nadrobić – to takjak w przypadku raz spóźnionegoautobusu, jego opóźnienie będzie tylkorosło.

Wielka szkoda, że 12 września nieudało się wybrać nowego OrganuPrzedstawicielskiego. Oczywiście, wiado-mo, z przyczyn obiektywnych: zabrakłoczasu na zebraniu. Następna ku temuokazja nadarzy się prawdopodobnie wkwietniu. Co prawda statut stowarzy-szenia nie reguluje tych kwestii, ale skoronie został wybrany nowy OrganPrzedstawicielski to siłą rzeczyfunkcjonuje stary. Mam nadzieję, żeczłonkowie nowego walnego zebraniapodejmą wiążące decyzje w ramach zmianstatutowych dotyczących tego zagadnienia.Ze względu na wprowadzone na początkulistopada ubiegłego roku bardzo suroweobostrzenia, z zakazem opuszczania miejs-ca zamieszkania od godz. 20.00 do 5.00rano, nie było możliwości organizowaniaimprez, więc 21 osobowy OrganPrzedstawicielski nie tylko nie mógł sięzebrać, ale miałby trudności zpodejmowaniem decyzji. Chociaż możnarozważyć jego zwołanie w sprawach pil-nych, w ramach zebrania w trybie on-line,jak robimy to w przypadku zebrańzarządu. Ale ponieważ planujemy zwołanieWalnego Zebrania właśnie w tej sprawie,wykorzystamy do tego najbliższy

nadarzający się termin. Mam nadzieję,że planowane Walne Zebranierozwiąże, oprócz tego, kilka innychważnych kwestii.GP: Czas pandemii nie sprzyja życiuorganizacyjnemu, jak Państwo dajeciesobie z tym radę?AW.: Każdy kij ma dwa końce. Oczywiście wprowadzone restrykcjeznacznie utrudniły i skomplikowałyorganizowanie niemalże wszystkiego.W związku z tym, jak już nadmieniłem,np. zebrania Zarządu organizowane sąon-line. Ale czas ten upłynął nam naopracowaniu i wdrażaniu szerokopojętego planu działania na rok 2021.Nie było to proste, ponieważ w tymsamym czasie trzeba było rozliczyćrealizację wniosków przygotowanych

w roku 2019 przez poprzedni Zarząd, wgplanu na rok 2020. Udało się i jedno idrugie, i mam nadzieję, że w ramachzłożonych wniosków na pozyskaniefunduszy finansowych udało sięprzygotować ciekawe tematy i uda się jewdrożyć w sprzyjających okolicznościach.Dodam, że złożone przez stowarzyszeniewnioski o dofinansowanie planowanychprzedsięwzięć zostały wstępnie zaakcep-towane, tak ze strony BGA, jak i SWP, i jeżeli dojdzie do ich wypłaty, będziemydysponować na te cele odpowiednimzapleczem finansowym.GP: Słyszeliśmy, że z okazji św. Mikołaja iświąt Bożego Narodzenia – tradycyjnespotkania jak wiadomo utrudniły przepisysanitarne związane z pandemią –organizowaliście Państwo formy zastępcze,tzn. paczki dla dzieci i dla polonijnychseniorów. Jakie były kryteria udziału w w/w,koszty, zyski i kto z Państwem współpracowałw w/w sprawach?AW.: Spotkanie dzieci ze św. Mikołajem i polonijny wieczór wigilijny to tradycyjne,bemowskie programy kulturalne. Jakistnieje stowarzyszenie, odbywały sięzawsze. Wydawało się, że nie może ichzabraknąć. A jednak. Na szczęście, dziękipomysłowi Anny Petrovics spotkanieopłatkowe zamieniliśmy na świątecznepaczki wigilijne dla najbardziejpotrzebujących seniorów. W praktycesprowadziło się to do tego, że wszyscyczłonkowie stowarzyszenia powyżej lat 70,którzy się zarejestrowali na naszej stronieinternetowej, których mogliśmy

Z życia stowarzyszenia

Rozmowa z prezesem PSK im. J.Bema Alfredem Wtulichem

Page 21: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

19

zawiadomić, którzy dobrowolnie niezrzekli się swojej paczki na rzecz osobybardziej potrzebującej, otrzymali polskiewigilijne przysmaki. Patronem byłaAmbasada RP w Budapeszcie,współpracowali: rzecznik narodowościpolskiej w Węgierskim Parlamencie EwaSłaba-Rónayné, Stołeczny Samorząd Polski,Samorząd Polski XVII dzielnicy i SamorządPolski na Kőbánya. Polonijny Mikołaj,mimo obostrzeń epidemiologicznych,dotarł do wszystkich dzieci, któreodpowiedziały na nasz apel i zapisały sięna naszej stronie internetowej. Około 120dzieci odebrało 6 grudnia swoje prezentyw siedzibie naszego stowarzyszenia idrogą mailową otrzymały indywidualnewirtualne życzenia od św. Mikołaja. Wielkiedzięki należą się Darii Kaczmarek zalogistykę obydwu wydarzeń. Oczywiściedzielnie pomagały jej Alicja Nagy, MarlenaHorváth i Anna Petrovics.GP: Jak wygląda współpraca z oddziałamiterenowymi stowarzyszenia?AW.: Od 2003 roku aktywnie uczestniczęw życiu stowarzyszenia i współpraca zoddziałami terenowymi, mimo żeformalnie istnieją trzy – w Dunaújváros,Székesfehérvár i Tata – praktycznieograniczała się do oddziału wSzékesfehérvár. Pozostałe wykazywaływiększą aktywność w czasie wyborów.Jest to moja subiektywna opinia i możnasię z nią nie zgadzać, ale specyfika naszegostowarzyszenia obliguje raczej w stronęwspółpracy z indywidualnymi członkamirozsianymi po całych Węgrzech, niżoddziałami. W tym roku próbowałem nawiązać

ściślejszą współpracę z oddziałami wramach paczki wigilijnej. Niestety tylkoAndrzej Straszewski z Székesfehérvárodpowiedział na naszą prośbę, i tylko on ijego współpracownicy wzięli czynny udziałw wirtualnym spotkaniu zainicjonowanymw ramach „Sto dni – sto pytań” sto-warzyszenia.GP: Czas pandemii to niestety również czaspożegnań. W ostatnich miesiącach chorobadotknęła także członków PSK im. J. Bema.Szeregi organizacji przerzedziły się. JakiPaństwo macie kontakt z bemowskimiseniorami?AW.: W związku z tym, że środowiskoPolonii węgierskiej (nie tylko naszychczłonków) jest dość ściśle z sobąpowiązane, informacje dotyczącepogorszonego stanu zdrowia, ewentualnieodejścia, są na bieżąco monitorowane.Kontakty z naszymi senioramiutrzymywane są telefonicznie, bądźelektronicznie. Z wielkim żalem przyznaję,że moglibyśmy w szerszy sposóbutrzymywać kontakty elektroniczne znaszymi seniorami, gdyby osoby teudostępniły nam swoje adresy mailowe.Istnieje taka możliwość, gdyż na stronie

internetowej naszego stowarzyszeniakażdy nasz członek może zaktualizowaćswoje dane, z adresem mailowymwłącznie. Dopóki trwa pandemia izwiązane z nią obostrzenia, kontaktfizyczny jest wykluczony ze względu nabardzo wysokie ryzyko, na jakie ta grupawiekowa jest narażona. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę natrwający proces elektronicznegouaktualniania danych członkowskich. Apeluję do wszystkich naszych członków– o ile jeszcze tego nie zrobili – aby jakuaktualnili swoje dane według wskazówekw zakładce „organizacja” na stroniewww.bem.hu . Pozwoli to nadoprecyzowanie, odświeżenie rejestruczłonków oraz zapewnienie szybkiegoelektronicznego kontaktu – jakże ważnegow dobie pandemii.

Zdaję sobie sprawę, że dostęp doInternetu może stanowić dla niektórychprzeszkodę. Dlatego też, w ramachśrodków pozyskanych od Fundacji„Pomoc Polakom na Wschodzie”,planujemy zorganizowanie kursu obsługikomputera wraz z możliwością poznania iprzyswojenia obsługi Internetu i pocztyelektronicznej. Z pewnością przyczyni sięto do poszerzenia możliwości współpracyz naszymi seniorami.GP.: Co słychać w bemowskim przedszkolu? AW.: Bemowskie przedszkole to już długai ważna tradycja. Jest oczkiem w głowiestowarzyszenia i tak je traktujemy. Na czaspandemii zajęcia zostały zawieszone, alewraz z odwołaniem obostrzeń planujemyje natychmiast uruchomić. Póki co, wramach remontu prowadzonego odpołowy stycznia w siedzibie sto-warzyszenia, przenosimy przedszkole dodużej, słonecznej sali, która do tej porysłużyła za bibliotekę. Przedszkole otrzymanowe wyposażenie i być może poszerzyswoją działalność: oprócz soboty, jakonamiastkę całodziennej opieki nad dziećmiuruchomimy zajęcia również w inny dzieńtygodnia, oczywiście z nastawieniem nanaukę języka polskiego i niejako przyokazji – rozwijaniem umiejętności senso-motorycznych, teatralnych, czy innychzamiłowań.

Nie znaczy to, że biblioteka jestzaniedbywana. Została przeniesiona domniejszego pomieszczenia, gdzie opróczmiejsca na wolumeny czytelnicze znajdziesię miejsce na komputery do szkoleń ibędzie możliwość korzystania również zbiblioteki wirtualnej, jeżeli otrzymamy nato środki.GP: Niebawem kolejne urodziny gen. J.Bema,czyli tradycyjne spotkanie, zwykle 14 marca,przy budańskim pomniku Bema. Jak będzie wtym roku?AW.: I w tym wypadku również wszystkouzależnione jest od stopnia restrykcji.Jeżeli nastąpi ich odmrożenie, wówczas –

tak jak w latach ubiegłych – uroczystośćupamiętnienia 227 rocznicy urodzinGenerała, odbędzie się 14 marca, tymrazem o godz. 17.00, z udziałemzaproszonych gości i przedstawicieliorganizacji polonijnych. Jeżeli obwarowaniapozostaną, wówczas upamiętnienie tejrocznicy obchodzone będzie wograniczonym składzie, podobnie, jak tomiało miejsce w czasie obchodów 101rocznicy Niepodległości RP w ubiegłymroku. Wówczas przy tablicy marszałkaJózefa Piłsudskiego przedstawicieleZarządu naszego stowarzyszenia iPolskiego Samorządu X dz. Budapesztuzłożyli wieńce, odśpiewali hymn polski iwęgierski oraz recytowali wiersze o tema-cie patriotycznym.GP: Miejmy nadzieję, że powoli wychodzićbędziemy z kryzysowego stanuepidemiologicznego, a więc być może życiestanie się bardziej otwarte. Jakie maciePaństwo plany i priorytety na nadchodzącyokres?AW.: Fakt – pandemia przeszkodziła namw organizacji imprez. Jednak nie zasypuje-my gruszek w popiele. Staramy sięwykorzystać czas, kiedy zgromadzenia sąograniczone, do odnowienia siedziby orazuporządkowania, unowocześnienia infra-struktury i administracji stowarzyszenia.Osobiste zaangażowanie członkówZarządu, przede wszystkim PiotraBedyńskiego, poza realizacją remontupozwoliło m.in. na przegląd i racjonalizacjęinfrastruktury IT, przegląd procesówadministracyjno-finansowych,wprowadzenie wcześniej wspomnianejelektronicznej rejestracji i uaktualnianiadanych członków stowarzyszenia. Przywsparciu rzecznika polskiej narodowości –p. Ewy Rónay nawiązaliśmy kontakt zburmistrzem samorządu V dz. (właścicielanaszej siedziby), który okazał się otwartyna rozwiązanie pewnych prozaicznychproblemów infrastruktury, jak np.przestarzałe rozwiązanie ogrzewania.

Plany na okres popandemiczny obejmująoczywiście organizację tradycyjnych dlaBema wydarzeń kulturalnych. Jednak jestw nich pewien element nowości: są wzbo-gacone o aspekty mniej tradycyjne, lecz –miejmy nadzieję – niemniej atrakcyjne dlanaszych wypróbowanych i nowychczłonków. Mam na myśli prowadzony odlistopada dla 22 osób, cieszący się dużymuznaniem, kurs języka węgierskiego on-line czy np. projekt oznakowania polskiejścieżki turystycznej, czy programpopularyzujący polską naukę. Niechciałbym zdradzać szczegółów, ponieważjesteśmy jeszcze w trakcie ichdopracowywania oraz pozyskiwaniaśrodków finansowych.

oprac.: redfot. B.Pál

Page 22: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

20

Óbudai lengyelek a múlt században1873 után a Pest, Buda és Óbudaegyesítésével létrehozott Budapestsosem látott fejlődésnek indult. A hatalmas építkezések sok munkaerőtigényeltek. Az új fővárosba az egészOsztrák-Magyar Monarchia területéről,az akkor ugyancsak ahhoz tartozólengyel földről, Galíciából is özönlöttekmunkavállalók a munkalehetőségek, ajobb élet reményében. Közéjük tartoz-tak anyai ágú dédszüleim, illetvenagyszüleim, akik 1900 körül Óbudántelepedtek le. Családi emlékekbőlidézek, kiegészítve a szaléziak.hu oldalinformációival és Máté Endre írásánakrészletével.

Nagyapám, Kumor Szaniszló a Beszkidekbenlévő Bienkówka faluban született. Pár éves kis-gyerekként érkezett családjával Óbudára. Legendaszámba ment, amikor a nagy világválság idejénMoszora nevű barátjával elutazottLengyelországba, hogy megkeresse még ott élőrokonait és valami jó munkát találjanak maguknak.Nem jártak sikerrel, ráadásul a pénzük is elfogyott.Gyalog indultak haza, szerencsére a Tátrában egylengyel vendéglős megszánta őket, ott megpihen-hettek, és még pénzt is kaptak tőle a hazaútra.Nagyapám lakatosnak tanult, majd az egyik óbudaitéglagyában dolgozott. A szállítószalagokszakértője volt, sokat utazott az országban, mertha elromlott valahol egy ilyen gép, őt hívták meg-javítani. Szabadidejében megszállottanrádiókészülékeket épített – már akkor volt rádió-ja, amikor még csak a nagyurak büszkélkedhettekilyennel. Szenvedélyének később, a II. világháborúidején nagy hasznát vette a család, a szomszédokés az éppen náluk lévő lengyel menekültek, mertegy világvevőjén fogni tudták az angol rádiólengyel híreit.

Nagyanyám már Budapesten született, szüleiSandomierz környékéről jöttek, ők is óbudailakosok lettek. Összeházasodott nagyapámmal, ésnégy gyermekük született. Nagyszüleim két nyel-vet használtak, maguk között azonban csaklengyelül beszéltek, és életük végéig lengyelállampolgárok maradtak. Hithű katolikusok voltak,nagyapám segédkezett a kőbányai lengyel templomfelépítésében is, de az Óbuda és Kőbánya közöttinagy távolság miatt legszívesebben a Bécsi úti sza-lézi kápolnába járt misére. Bizonyára már fiatalkorában is oda járhatott, hiszen egy időben a sza-léziak házát egy lengyel szerzetes, StanisławPływaczyk vezette. A szaléziak.hu oldalonrészletesen lehet olvasni a rendről és a szerzetesatya életéről, most onnan idézek: „(...) Óbuda volt a szaléziak 1920-as letelepedésekora főváros egyik legszegényebb része. A Szent AlajosHáz alapítója, Fischer Ágoston egyházmegyés pap

tragikus balesete után két évvel Csernoch Jánosbíboros-prímás a gazdátlan otthont a szalézi atyákrabízta. Ez volt az első szalézi rendház Budapesten. A II.világháború alatt számos zsidó és menekült lengyelszalézi atya talált menedéket az Intézetben. (...)“

„(...) Stanisław Pływaczyk 1880. november 11-énszületett Jedlec falucskában Jarocin közelében. (...)1906. július 1-jén szentelte pappá Bilczewski érsekLwówban. (...) Hazáján kívül Magyarország,Jugoszlávia, Csehszlovákia és Litvánia területére iskiterjedt a tevékenysége. (...) 1913-ban az első ma-gyar szalézi intézet Péliföldszentkereszten létesült. (...)Amikor az I. világháború kitört. (...) Az intézetvezetését St. Pływaczyk vette át. (...) Így kezdődöttPlywaczyk atya magyarországi tevékenysége. 1914-től1919-ig a legnehezebb háborús években igazgatta aszentkereszti intézetet. (...) Gyorsan tanulta nyelvün-ket, s gyakran a könyv mellett érte őt a reggel. Közbenfeljárt Pestre, és Danek Vince lengyel lelkipásztornaksegített a lengyel kolónia lelkigondozásában. (...)1919-ben Nyergesújfalun találjuk, mint alapító-igaz-gatót, majd 1920-tól 22-ig Óbudán, mint a SzentAlajos Ház első igazgatóját. (...)(...) Magyarországon Pływaczyk atya 9 új szalézirendházat nyitott meg. (...) Úgy szeretteMagyarországot, mint a második szülőhazáját. Egylengyel szalézi atya, don Leon Czerwiński az állítja,amikor menekültként a II. világháború soránMagyarországon tartózkodott, örömmel látta, hogyminden szalézi házban Don Bosco képe mellett ottvolt a falon don Pływaczyk képe is. (...) Közel kétévtizedes magyarországi munkássága elismerésekénta magyar kormány kitüntetést küldött neki, melyetHory András magyar követ 1935. november 13-án –névnapján – Varsóban adott át neki. Egyfajta elismerésvolt ez a magyar állam részéről Don Pływaczykhosszú távú, intenzív munkájáért, amitMagyarországon fejtett ki. (...)“

Visszatérve a Kumor családra, egyik nagynénémkorábban úgy emlékezett vissza, hogy gyerekko-rában környezetükben 5-6 lengyel család élt,többnyire ők is a téglagyárban dolgoztak - aŚliwiński, Kózka és Kautski nevűek jutottakeszébe. Mindannyian összejártak, jó kapcsolatotápoltak egymással. Kiegyensúlyozott, nyugodt,becsületes embereknek tartotta őket.

Megemlítette, hogy a családja 1939-ben négy,németek elől menekülő lengyel katonatisztetfogadott be a házukba, akik egy hét után továbbmenekültek - a továbbiakban sorsukról nemtudtak meg semmit. Ahogy nem tudtak annak afiatal, kedves, lengyel menekült tanárnak későbbisorsáról sem, aki a háború alatt náluk tanította agyerekeket, s aki 1944-ben hirtelen eltűnt. A II.világháború után jó pár lengyel családvisszatelepült Lengyelországba, a Śliwińskiékrehatározottan emlékezett. Nagynéném családja isgondolkozott ezen a lehetőségen, de végül acsaládfő (nagyapám) úgy döntött, hogy maradnak.

Évekkel ezelőtt interjút készítettem ErnestNizałowskival, ismert polonistával egy kitün-tetésével kapcsolatosan. Utána rákérdeztem, hogyesetleg ismerte-e nagyapámat, aki a kortásalehetett? Elmondta, hogy igen, találkozott vele,mégpedig az óbudai lengyel klubban. Ezek szerintegy ilyen intézmény is létezett valaha, de sajnoscsak ennyiből állt információja.

S ha már a III. kerületi, régi lengyelekről szól ezaz írás, ismerjék meg Máté Endrének, az Óbuda-békásmegyeri Lengyel Önkormányzat alelnökének„Óbudai lengyel emlékhelyek“ c. összeállításábanszereplő, véleményem szerint kevésbé köztudotthelyszínt és szereplőit:

„(...) Egy legendás ház Csillaghegyen, a RábyMátyás u. 18. szám alatt. A kertvárosi területen a házma is áll, kis átalakítással, hozzáépítéssel, leválasztás-sal, de az épület még most is régi nagypolgári képétmutatja. Az épületben 1939 őszétől 1945 tavaszáiglengyel háborús menekültek laktak, akik konspirációstevékenységet is folytattak: Anna és MarianSteczowicz, a „Nyomdacsoport” tagjai, továbbá ZofiaWilk, Małgorzata Bobowska és férje, a bátor futár, JanBobowski. Az 1917-ben Zakopanéban született JanBobowski hivatásos sí-versenyző, hegyivezető,építészmérnök az egyik legügyesebb tátrai futár volt,aki hozta-vitte a híreket, pénzsegélyeket, esetenkéntembereket kalauzolt a hegyi ösvényeken a megszálltLengyelországból a Tiso-féle náci Szlovákián átZakopane és Budapest között. Harcolt az 1939szeptemberi honvédő háborúban, német fogságbakerült, ahonnan 1940-ben Magyarországra szökött, és1944-ig rendszeresen ingázott a két ország között.1970-ben halt meg Zakopanéban. A házon emlék-tábla vagy bármiféle utalás a fentiekben leírtakranincs. (...)“

Jó lett volna még több információ a régióbudai lengyelekről, de a családomban sajnos márnem tudok kihez fordulni. Óbudán pedig a 70-esévek elején nagy ütemben elkezdték szanálni arégi házakat, lakóikat – közöttük a lengyel csalá-dokat is – a békásmegyeri és más lakótelepekreköltöztették. Ezért arra bíztatok midenkit, hogymég időben kérdezze szüleit, nagyszüleit családjatörténetéről és rögzítse – ma már egymobiltelefonnal is megtehető. Később jól esikmajd visszahallgatni az érdekességeket, és agyerekeknek, unokáknak, egyéb rokonoknaktovábbadni.

Sárközi Edit

Stanisław Pływaczyk atya

Page 23: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

21

Święto państwowe Australia Day obchodzone jestod 1994 roku w dniu 26 stycznia, w rocznicęformalnego przejęcia w posiadanie, w imieniubrytyjskiego imperium, lądu w zatoce Botany Bay(obecnie Sydney) przez kapitana Arthura Phillipa,dowódcy Pierwszej Floty, w 1788 roku. Większość

Australijczyków spędza ten wolny od pracy dzieńna plażach, w parkach lub w sklepach, które tegodnia są otwarte.

Data tego święta jest przedmiotem krytyki zewzględu na jego związki z brytyjskimkolonializmem i przemocą wobec tubylczejspołeczności, a jej członkowie i sojusznicynazywają ten dzień Dniem Inwazji.

Rokrocznie 26 stycznia w miastach Australiiodbywają się tzw. „Invasion Day Rallies”, czyliwiece protestacyjne, a największy w tym roku miałmiejsce w centrum Brisbane, gdzie zgromadziło sięokoło 10 tysięcy osób. Nie licząc drobnychincydentów, wszytkie wiece miały spokojnyprzebieg. „Zawsze była i zawsze będzie ziemiaAborygenów” - skandowali protestujący. „Czegochcemy? Sprawiedliwości. Kiedy tego chcemy?Teraz”.

Obecny premier Australii, Scott Morrison,wypowiedział się, że nie ma zamiaru dokonywaćzmiany daty tego święta. Premier wykorzystał wtym dniu ceremonię podniesienia flagi i nadaniaobywatelstwa w Canberra, aby bronić świętanarodowego. Były premier Australii MalcolmTurnbull wypowiedział się, że datę tę powinno sięzmienić, kiedy Australia stanie się republiką.Natomiast jeden z nestorów Cieśniny Torresapowiedział: „Nie potrzebuję jednego dnia doświętowania, zawsze świętuję swoją kulturę izwyczaje, każdego dnia świętuję bycie pierwszymAustralijczykiem”. Wniosek z tego, że zdania natemat daty oraz obchodów Australia Day sąpodzielone. Polskie przysłowie: „Jeszcze się takinie narodził, co by wszystkim dogodził” sprawdzasię i w tym przypadku. Zapytałam moichznajomych, jaka data związana z Australią jest dlanich ważna. Większość z nich pamięta i wspominadzień przyjazdu na Antypody.

W ostatnim dniu ubiegłego roku ScottMorrison ogłosił drobną zmianę hymnuAustralii, który zaczynał się od słów: „Australians all let us rejoice For we are young and free”czyli:„Radujmy się wszyscy AustralijczycyJesteśmy bowiem młodzi i wolni

Słowo „young”, które odnosiło się donajnowszej historii Australii, zostało zamienione nasłowo: „one” (= jedno, jedność). Zmieniając tojedno słowo, Australia złożyła hołd długiej i bogatejhistorii jej rdzennych mieszkańców.

Wraz z ustaleniem daty dla Australia Day wstyczniu 1994 roku weszła w życie zmianaprzyrzeczenia składanego przez nowych obywateliAustralii.

Pamiętam, jak w styczniu 1991 składałam„stare” przyrzeczenie na wierność królowejAustralii oraz jej spadkobiercom i następcom. Nauroczystości nadania obywatelstwa była ze mnąJulia, moja kochana, węgierska teściowa, która aku-rat wtedy po raz pierwszy odwiedziła Australię.Julia była bardzo wzruszona i zachwyconaorganizacją tego ważnego wydarzenia w budynkurady miejskiej oraz faktem, że Sallyanne Atkinson,ówczesna burmistrz Brisbane, po części oficjalnej,gdy serwowano uczestnikom przekąski, witała sięze wszystkimi uściskiem dłoni (z Julią również) irozmawiała z każdym zainteresowanym.

Aktualne przyrzeczenie obywatelskie brzmi wmoim tłumaczeniu następująco: „Odtąd, przedBogiem, przyrzekam lojalność Australii i jejmieszkańcom, których demokratyczne przekona-nia podzielam, których prawa i wolność szanuję iktórych prawa będę popierać i przestrzegać”.Osoba może zdecydować się na złożenie tegoprzyrzeczenia ze słowami „przed Bogiem” lub beznich. Australijska ustawa o obywatelstwie weszław życie w 1948 roku, a status prawny obywatelaAustralii wszedł w życie 26 stycznia 1949 roku.Zmiany w przyrzeczeniu na przestrzeni ostatnich70 lat odzwierciedlają ewolucję Australii odbrytyjskiej kolonii do niezależnego, wielokultur-owego narodu. Obecnie osoby ubiegające się oobywatelstwo muszą mieszkać w Australii łącznie

przez cztery lata, w tym 12 miesięcy jako stalirezydenci. W styczniu br. status obywatela Australiiotrzymało 12 tysięcy osób ze 130 krajów.

W bieżącym roku z okazji Dnia Australii 844obywateli otrzymało różnego rodzaju odznaczeniapaństwowe, w tym cztery „Companionship of theOrder of Australia”, które są przyznawane zawybitne osiągnięcia i zasługi na najwyższympoziomie w służbie Australii lub całej ludzkości.Przyznanie tego odznaczenia wybitnej australijskiejtenistce, która w 2007 roku otrzymała „Order ofAustralia”, wywołało ostatnio burzę dyskusji iprotestów w mediach. Margaret Court (78 lat)jest australijską emerytowaną tenisistką i byłąświatową tenisistką nr 1. Wygrała więcej tytułówWielkiego Szlema niż jakikolwiek inny gracz whistorii i jest uważana za jedną z najlepszychtenisistek wszechczasów. Była pierwszą Australijką,która wygrała Wimbledon w 1963 roku. Obecniejest chrześcijańskim duchownym w Perth wZachodniej Australii. Margaret Court jest kon-trowersyjna z powodu swoich osobistych opinii natemat LGBT. Kilka osób oddało swoje odznaczeniana znak protestu przeciw decyzji odznaczeniaMargaret Court, a są i tacy, którzy mają obiekcjew stosunku do nazwy „Margret Court Arena”,odnoszącej się do wielofunkcyjnego obiektusportowo-rozrywkowego w Melbourne.

Tenisistka powiedziała, że nie odda otrzymanegoodznaczenia i że powinna być oceniana za swojeosiągnięcia w sporcie, za które została odzna-czona, a nie za prywatne przekonania, których niezamierza zmienić. Postąpiła więc tak, jak twierdziłShakespeare: „A najważniejsze, byś zawsze byłwierny sobie”. Na szczęście w Australii wciążjeszcze jest respektowana wolność słowa iprzekonań i tegoroczne odznaczenie nie zostałoMargaret Court odebrane.

Myślę, że gdyby więcej ludzi postępowałorównież według innego twierdzenia Shakespeare’a:„Kochaj wszystkich, ufaj niewielu, nie czyń krzy-wdy nikomu”, czyli gdyby ludzie byli bardziejtolerancyjni i rozważni, świat byłby zdecydowanielepszy i bardziej przyjazny.

Maria Agoston, Brisbane, Australia

Refleksje odnośnie Dnia Australii

Celebrowanie Australia Day, fot. Kris Kotwicki

Margaret Court Arena w Melbourne, fot. ze zbiorów autorki

Page 24: Nr 144 15 marca 2021 r. Kwartalny dodatek Polonii ...

22KO

NTAK

TYKO

NTAK

TYKO

NTAK

TYKO

NTAK

TYKO

NTAK

TYKO

NTAK

TY

ISSN 1219-7998SERIART

Nyomdaipari Stúdió Kft.

Kwartalny dodatek miesięcznika„POLONIA WĘGIERSKA”

Pismo założone przez PSK im. J. Bemana Węgrzech w 1987 r.

wspierane przez:Rząd Węgier za pośrednictwem

Ogólnokrajowego Samorządu Polskiegooraz Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”

ze środkow Rządu RP.A „Polonia Węgierska” negyedévi melléklete

Alapítva 1987-ben a magyarországiBem József Kulturális Egyesület által

Támogatóink:Magyarország Kormánya

az Országos Lengyel Önkormányzatközvetítésével

valamint „Wspólnota Polska” VarsóWydawca:

Urząd Ogólnokrajowego Samorządu Polskiego na Węgrzech

Kiadja:az Országos Lengyel Önkormányzat HivatalaRedaguje Kolegium w składzie / szerkesztik:

redaktor naczelna / főszerkesztőBOŻENA BOGDAŃSKA-SZADAI

redaktor węgierski / magyar szerkesztőANDRÁS BENZA-ROMANOWSKI

ASZTALOSsekretarz redakcji / olvasó szerkesztő

MAGDALENA RAJTAR-SZABÓredaktor graficzny / grafikai szerkesztő

DUKAY BARNAstali współpracownicy / főmunkatársak

MARIA ÁGOSTON, AGNIESZKA JANIEC NYITRAI,

TADEUSZ KROTOS, MOLNÁR IMREBARBARA PÁL, SÁRKÖZI EDIT,

TROJAN TÜNDEWpółtwórcy / Tiszteletbeli szerzőink:

JERZY KOCHANOWSKI

SZALAI ATTILA

Adres / szerkesztőség címe:1051 Budapest, V. Nádor u. 34.,

Tel. + 36 1 3110216e-mail: [email protected]

Ambasada RzeczpospolitejPolskiej w Budapeszcie

1068 Budapest,Városligeti fasor 16.

tel.: 413-8200

Wydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w Budapeszcie

1068 Budapest,Városligeti fasor 16.

[email protected].: 413-8206 i 413-8208

Ogólnokrajowy SamorządPolski na Węgrzech

1102 Budapest, Állomás u. 10.tel.: 261-1798

email: [email protected] www.lengyelonkormanyzat.hu

Stołeczny Samorząd Polski1054 Budapest, Akadémia u. 1-3.

tel.: 332-1979 fax: 302-5116

Polska Parafia Personalna na Węgrzech

1103 Budapest, Óhegy u. 11.tel.: 431-8413

www.parafiabudapeszt.republika.p

Polskie Stowarzyszenie Kulturalneim. J. Bema na Węgrzech i Oddział

POKO1051 Budapest, Nádor u. 34. II. p.

tel.: 311-0216email: [email protected]

www.bem.hu

Stowarzyszenie Katolików Polskichna Węgrzech pw. św. WojciechaDom Polski i Oddział POKO1103 Budapest, Óhegy u. 11.

tel.: 262-6908e-mail :

[email protected]

Ogólnokrajowa Szkoła Polskana Węgrzech

1102 Budapest, Állomás u. 10.tel./fax: 261-2748

Polski Instytut Badawczy i Muzeum w Budapeszcie

1102 Budapest, Állomás u. 10.tel./fax: 260-8023

Instytut Polski w Budapeszcie1065 Budapest, Nagymező u. 15.

tel.: 505-4660

Szkoła Polska im. S. Petőfiego przy Ambasadzie RP w Budapeszcie1025 Budapeszt, Törökvész út 15.

tel./fax: 326-8306

Polska Redakcja radiowa MTVA1037 Budapest, Kunigunda útja 64

„Magazyn Polski” – emisjaw każdą sobotę (13.30-14.00)fale średnie 873 i 1188 kHzoraz z: www.mediaklikk.hu

Telewizyjny Magazyn „Rondo” MTVA1037 Budapest, Kunigunda útja 64

www.mediaklikk.hu

Polonijna strona internetowa:www.polonia.hu

I N F O R M A C J E K O N S U L A R N ESprawdzenie danych personalnych i korekta błędówWydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w Budapeszcie zachęca obywateli polskichmieszkających na Węgrzech do sprawdzenia i ewentualnej korekty danych osobowychoraz uzyskania odpowiednich brakujących dokumentów.Błędy w danych osobowych, brak umiejscowionych aktów stanu cywilnego, brak danychlub brak ważnych dokumentów mogą znacznie utrudnić np. uzyskanie renty lub emeryturyza okres pracy w Polsce, realizacji spraw spadkowych i majątkowych itp.

Zachęcamy również do np. umiejscowienia aktów małżeństwa i urodzenia dzieci, rejes-tracji wyroku rozwodu w polskim sądzie, uzyskania aktualnych aktów stanu cywilnego itp.Przypominamy, że dowód osobisty wyrobić można tylko w Polsce, jednak osobyposiadające tzw. profil zaufany mogą wystąpić o dowód osobisty przez internet. Profilzaufany założyć można poprzez www.epuap.gov.pl , następnie konieczne jest potwierdze-nie go w Wydziale Konsularnym i Polonii.

Wydział Konsularny i Polonii służy pomocą w sprawdzeniu danych i informacjami oewentualnym dalszym postępowaniu.Informacji udzielamy pocztą elektroniczną (na [email protected]) i telefonicznie (telefon: 0036 1 413 8206). Weryfikacjapoprawności danych w posiadanych dokumentach możliwa jest podczas wizyty osobistejw naszym urzędzie.

Konsul RP w Budapeszcie

Projekt jest finansowany przez Stowarzyszenie„Wspólnota Polska” ze środków Kancelarii Prezesa

Rady Ministrów w ramach zadania publicznegodotyczącego pomocy Polonii i Polakom za granicą.

Publikacja wyraża jedynie poglądy autorów i niemoże być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem

Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Odeszły na zawsze:Ze smutkiem informujemy, że odeszły trzyczłonkinie naszego stowarzyszenia. Niech nadługo pozostaną w naszej pamięci!† 9 listopada 2020 r. w wieku 83 lat, pociężkiej i długiej chorobie odeszła śp. IwonaBörcsök. 20 grudnia podczas mszy świętej wbudapeszteńskim kościele polskim modlonosię za duszę śp. Iwony Börcsök, a 21grudnia spoczęła na budańskim cmentarzuFarkasrét.

† 28 grudnia 2020 r. odeszła, śp. BarbaraTurała-Kalló. Przeżyła 79 lat. Msza święta zaJej duszę odbyła się 5 lutego w kościeleMacieja na Wzgórzu Zamkowym.

† 1 lutego 2021 r. odeszła śp. WandaMészáros. Wielokrotnie pełniła funkcje wewładzach stowarzyszenia, była m.in.współzałożycielką „bemowskiego”przedszkola, bibliotekarką, sekretarzemstowarzyszenia. W 2010 r. otrzymała nagrodę„Za Zasługi dla Węgierskiej Polonii”, a dwalata wcześniej uhonorowano ją tytułem„Polonus Roku”. Przeżyła 74 lata. 12 marcaspoczęła obok swojego męża w krypciekościeła św. Istvána w IV dzielnicyBudapesztu, a 14 marca w Kościele Polskimsprawowana będzie za Nią msza święta.