No i mam za swoje

16
No i mam za swoje

description

No i mam za swoje

Transcript of No i mam za swoje

  • No i mam za swoje

    Lis_No i mam za swoje.indd 1Lis_No i mam za swoje.indd 1 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • Lis_No i mam za swoje.indd 2Lis_No i mam za swoje.indd 2 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • No i mam za swoje

    Dariusz Lis

    Krakw 2010

    Lis_No i mam za swoje.indd 3Lis_No i mam za swoje.indd 3 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • Copyright by O cyna Wydawnicza Impuls, Krakw

    Korekta:Aleksandra Jastrzbska

    IlustracjeDariusz Zieniewicz

    Projekt okadki:Ewa Beniak-Haremska

    ISBN ----

    O cyna Wydawnicza Impuls- Krakw, ul. Turniejowa /tel. () --, fax () --

    www.impulso cyna.com.pl, e-mail: impuls@impulso cyna.com.plWydanie I, Krakw

    Lis_No i mam za swoje.indd 4Lis_No i mam za swoje.indd 4 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 5No i mam za swoje. W kocu ziciy si moje durne, modziecze marzenia, wyhodowane na polonistycznej literaturze przez wszystkie nawiedzone polo-nistki, w ktrych rce w swoim yciu miaem szczcie wpa. Och! Jaki byem surowy i chtny do obrbki, jaki miaem otwarty umys, jaki spragniony i dny wiedzy, jaki chonny, jaki nieuksztatowany, a zarazem gotw na ksztatowanie, ugniatanie, mitoszenie, formowanie. Nic dziwnego, e ta czy owa pani polonist-ka w obliczu mojej niedoskonaoci, ale instynktownie czujc we mnie potrzeb denia ku niej i w poczuciu koniecznoci spenienia niecierpicej zwoki misji, z zapaem braa si za mj mody i dziewiczy jeszcze umys. Z tego wszystkiego powstawao tyle wiatru, e starczyo go do rozwijania tak uczniowskich, jak po-lonistycznych skrzyde, wic wznosilimy si i wznosili, coraz wyej i wyej od Ferdydurke po Sowackiego, od podania a do spenienia, od Obrzydwka a po Mont Blanc.

    Z Mont Blanc zldowaem na Mont Zapad Wie, gdzie w dalekiej guber-ni Prowincja, przemierzajc kawa Polski od jednej granicy po drug.

    Nie. To nie by przypadek. Tak wanie chciaem, albowiem, zbudowany nie-docignionym przykadem niejakiej Stasi Bozowskiej, pragnem powici swe mode nauczycielskie siy pracy na rzecz najbardziej potrzebujcych. Zdobyem przecie tytu magistra i wydawao mi si, e jestem niezwykle mdry. Ofert swojej bezcennej pracy zoyem wic w kilku kuratoriach, w daleko posunitej skromno-ci oczekujc jedynie jakiego niewielkiego, subowego, kawalerskiego mieszkanka. Jako propozycje nadeszy. Ja za wybraem, jak si wkrtce okazao, ofert najlep-sz, bo wielce egzotyczn. Dlaczego egzotyczn? Ano dlatego, e wkrtce zaczy mi dokucza egipskie ciemnoci, a zaraz potem syberyjskie mrozy.

    Zacznijmy od ciemnoci. Okno pokoju mojego rodzinnego domu wycho-dzio na ulic pen lamp, wic eby mie w nocy ciemno, musiaem je szczelnie zasania. Nie inaczej byo w akademiku, cho spa chodzio si tam raczej wraz ze witem. Jakie byo moje zdziwienie, gdy w moim nowym wiejskim mieszkan-ku ktrej nocy zgasiem wiato, a nastpnie usiowaem przemierzy odlego od wcznika do ka. Poczuem si nagle tak, jak kiedy porodku jeziora, na przepynicie ktrego namwi mnie kolega, a ja go bezmylnie posuchaem. Byo to tak, e i dopyn brak siy i zawrci si nie da, skoro odlego waciwie taka

    Lis_No i mam za swoje.indd 5Lis_No i mam za swoje.indd 5 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 6sama. Swoj drog, kiedy stwierdziem, e wstyd by si byo teraz nagle utopi, nieomal potopilimy si obaj ze miechu. O ile kiedy przeszkadzao mi wiat-o, o tyle tu przeszkadza mi jego brak, wic ani rusz nie mogem zasn, rojc rozmaite historie, jakie mogy si wydarzy w tak starym domu, ktry zapewne przey ju niejednego takiego jak ja mieszkaca.

    Jeeli chodzi o syberyjskie mrozy, to wprawdzie nigdy wczeniej na wasnej skrze ich nie dowiadczyem, jednak nie inaczej je sobie wyobraaem, gdy oka-zao si, e w moim mieszkaniu wiosn jest chodniej ni na zewntrz. Dlacze-go? Ano chyba dlatego, e mury domu cay sezon nieogrzewane nagromadziy w sobie tyle chodu, e pewnie dopiero poar mgby je natychmiast rozgrza. Dysponuj tylko akumulacyjnym piecem, dziki ktremu mog czu si poniekd jak na pustyni. Co prawda rnice temperatur na pustyni odnosz si raczej do rnych pr doby, a u mnie dotycz tylko rnych czci ciaa, cilej za tyu i przodu. Podczas gdy piec parzy mi plecy, usiuj pisa co przy stole w zeszycie skostaniaymi z zimna palcami. A pisa potrzebuj, i to duo, bo jako pocztku-jcego belferka obowizuje mnie przygotowywanie konspektw lekcji, w ktrych musz wykaza, e na kadej z nich zrealizuj trzy ambitne cele poznawczy, ksztaccy i wychowawczy. Czas na pisanie wszake mam, zwaszcza zim, bo dzie krtki, a i do spania nie jest spieszno w egipskich ciemnociach. Z owej twrczoci radosnej wyrasta niemay zbir rzetelnie opracowanych lekcji, opa-trzonych fachow literatur, kolorowych i penych wykresw, przygotowywanych pieczoowicie midzy innymi z braku innych ciekawszych zaj, takich jak choby, przez wcale niekrtki czas, ogldanie telewizji. Pniej na jednej z prowadzonych przeze mnie dla nauczycieli caego rejonu lekcji otwartych poyczam je komu na wieczne oddanie.

    Telewizora nie posiadam, podobnie jak wikszoci mebli i najpotrzebniej-szych sprztw. Nie mam wic kuchenki, odkurzacza, radyjka, lodwki, ale ta, pki co, jest zbdna. Caa kuchnia jest lodwk, podobnie zreszt jak korytarz i drugi pokoik.

    Wanie tak rozpoczyna si moja yciowa pedagogiczna przygoda, histo-ria, ktra trwa do dzi, ale ktra podzielona jest na rne, stanowice samoistne czci, rozdziay. Najbardziej lubi rozdzia pierwszy, bo wtedy wanie czuj si jak jeden z pierwszych stworzonych przez Prometeusza ludzi: jestem saby, bez-bronny i bdz w ciemnoci. A moe to tylko pozory? Na pewno ucz si wiata, rozwijam, przeywam, a wszystko cieszy mnie jak mae dziecko...

    Jestem nauczycielem? Czy jednym z uczniw? Czym si od nich rni? I czy si rni?

    Ale zacznijmy od pocztku...Jestem dumny ze szkoy, z ktr na kilka lat czy mnie los. To pikny dwu-

    skrzydowy budynek ze spadzistym dachem przykrytym czerwon dachwk

    Lis_No i mam za swoje.indd 6Lis_No i mam za swoje.indd 6 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 7i kilkoma kominami. Na jednym z nich, tym nieczynnym, uwiy sobie gniazdo bociany. Dojcie do szkoy stanowi brukowa drka, a posesja budynku wraz z ogrdkiem otoczona jest ywopotem, ktry od rana do wieczora, szczeglnie wiosn, wrzeszczy wrblami. Ale wrble sycha gwnie w czasie lekcji, bo na przerwach zagusza je dzieciarnia. W piwnicach szkoy odbywaj si zajcia prak-tyczno-techniczne i tam wanie buduje si midzy innymi budki dla ptakw, a na parterze znajduj si dwie sale lekcyjne, salka gimnastyczna, pokj nauczycielski i hol w jednym skrzydle budynku oraz kuchnia oraz wietlica w drugim. wietlica w czasie dugiej przerwy suy za stowk, a kuchnia od drugiej lekcji atakuje uczniowskie zmysy powonienia, przeszkadzajc si uczy. Skutkuje to tym, e raz na jaki czas ten czy w ucze przerywa natchnionej polonistce recytacj wier-sza bd bliskiemu Eureki matematykowi koncentracj krzykiem:

    Przypaliy mleko! Kto? pyta wytrcony z transu. Kiedy? Ale ju po chwili wszystko staje

    si jasne, a waciwie mierdzce. Na grze kwitnie proceder pocztkowego nauczania i jest tu kilka sal lek-

    cyjnych, a take gabinet dyrektora, ktry i tak najczciej spdza przerwy wraz z nauczycielami, poniewa samemu jest mu smutno. W czasie lekcji tu jednak wydaje si najbardziej wesoo, albowiem pani Kasia uczy na grze dzieci midzy innymi piewu, a pani Tereska jzyka rosyjskiego. Acha, jest jeszcze pani Mirka, ktra gra na ecie, a kiedy wraz z ni zaczyna gra caa klasa, to nawet w czasie lekcji wrble trac tupet, a bociany przestaj klekota. Z okien klasy pani Mirki wida prawie ca wie z grujcym nad ni kocioem, obok ktrego z prawej jest plebania, biblioteka publiczna, a wczeniej wiejska wietlica i dwa sklepy. Mwimy tu o sercu wsi, bo oczywicie domy i gospodarstwa od tego centrum rozrzucone s po caej okolicy. Natomiast z okien klasy pani Tereski wida szkolne boisko, do niego przylega obejcie jednego z waniejszych wiejskich gospodarzy, ktry na zmian z on trzyma wart w oknie, baczc, czy aby znw nie wpadnie mu do sadu pika, a za ni kilku tratujcych wszystko wyrostkw. Gdy przechwyci pik, sprawa robi si powana i musi interweniowa nauczyciel, czciej jednak bywa tak, e uczniowie umykaj wraz z pik, pozostajc nierozpoznanymi. Pastwo Gskowie maj solidarnie nienajlepszy wzrok, a te wszystkie chopaki s przecie takie podobne. Co wida z okna dyrektora, tego ju byle kto nie wie, bo jeli nawet tam goci, to okno powag swojego autorytetu przesania wanie dyrektor. Na samej grze s jeszcze tajemnicze strychy, ale zawsze na gucho zamknite i wolno tam wchodzi jedynie panu Mietkowi, palaczowi szkolnej kotowni i konserwa-torowi w jednej osobie, ktry zapewne umiaby to naleycie wykorzysta, gdyby dane mu byo zna Skpca Moliera.

    Lis_No i mam za swoje.indd 7Lis_No i mam za swoje.indd 7 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 8Szkoa przeywa swoje wzloty i upadki, bo te spoeczno wiejska popada to w wye, to znw w demogra czne nie, raz jest wic klas i uczniw mniej, raz wicej, ale nigdy nie byo tak, by w jej murach dao si pomieci wszystko. Stanowczo nie mieszcz si wic tutaj biblioteczne zbiory, a z rzeczy bardziej pro-zaicznych uczniowskie toalety. Na zajcia wychowania zycznego uczniowie wdruj do wiejskiej wietlicy, by wiczy gr w tenisa. Nieco dalej na plebanii, w salce katechetycznej odbywaj si zajcia z religii. Po drodze wicz take zmys obserwacyjny, bo jak ju powiedzielimy, tu bije serce wsi.

    Wie czasy wietnoci ma ju za sob. Nie wiedzie ju przez ni aden z gwnych szlakw, nie jedzi ju kolej elazna, nie dziaa myn ani skup ywca czy zlewnia mleka, a nade wszystko ju nie ma tu wiejskiej gospody. A to, mwic midzy nami, dziki zdecydowanej postawie dziaaczek Koa Gospody Wiej-skich z Hank Wysock na czele. Tym to wanie bojowniczkom o trzewo mowskich umysw zawdziczam swoje wymarzone wiejskie mieszkanko. Ani ciasne, ani wasne, za to jak najbardziej subowe.

    O prymat rywalizuje tu kilka instytucji i trzeba stwierdzi, e tak napraw-d adna nie jest waniejsza od innej, bo kada ma krg odbiorcw, dla ktrych waniejszej nie ma. Dla wierzcych i gorliwie praktykujcych jest to koci, dla nauczycieli i uczniw jest to szkoa, dla pozbawionych gospody s to sklepy spo-ywczo-przemysowe, przy ktrych trwaj w miar swoich si i rodkw a do zamknicia okoo dwudziestej drugiej, a nastpnie czekaj na ich otwarcie jak na zmiowanie w okolicach szstej. Drogi wszystkich w centrum wsi wielokrotnie i codziennie si przecinaj, kady wic wie o kadym wszystko, a jeli nawet nie wie, to i tak wie lepiej, ni gdyby naprawd wiedzia.

    Centrum wsi przyciga wszystkich jak wite miasto Mekka, przybywa wic kady w wanych sprawach, kiedy moe i jak moe. Jeden bryczk zaprzon w konia, drugi cignikiem, rowerem bd innym jednoladem, i bywa, e zapo-minaj, nie tylko po co przybyli, ale take czym. Ale to przecie zdarzy si moe kademu i w kadej innej wsi, a take miecie, w kraju czy zagranic. I mimo e,

    Lis_No i mam za swoje.indd 8Lis_No i mam za swoje.indd 8 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 9jak zdyem zauway, czasy wietnoci mamy tu za sob, to przecie take tu bywaj niezwykle ciekawi ludzie, ktrzy wiat znaj, nieobce s im arkana jakich sztuk bd natura obdarzya ich wyjtkowymi talentami. To wanie ta spoecz-no wydaa na wiat pewn znakomit piosenkark i nie gdzie indziej brata si z prostym ludem pewien znany aktor. Najmodszemu pokoleniu tej maej ojczy-zny z caego serca pragn powici swe wszystkie siy i przybywam z okrzykiem na ustach: oto jestem!.

    Wejcie smoka.Pierwsza rozmowa z dyrektorem jest troch jak kube zimnej wody na rozgo-

    rczkowan gow. Oczywicie, e bdzie mia pan etat, a moe nawet kilka nadgodzin. Tyl-

    ko e... Tak? Przeciganie sw przez mojego rozmwc zaczyna mnie niepokoi. Sam pan rozumie, e w omioklasowej szkole podstawowej nie ma odpo-

    wiedniej liczby godzin dla nauczycieli poszczeglnych przedmiotw... Co z tego wynika dla mnie? Mamy ju jedn polonistk, oczywicie godzin jzyka polskiego czy mate-

    matyki jest tu najwicej, ale penych dwch etatw niewtpliwie nie ma konty-nuuje niewzruszony.

    Skd wobec tego etat dla mnie? Jestem rozbrajajco zdziwiony. Mia pan na studiach rosyjski, prawda? Tak. Wic zna pan ten jzyk. Zupenie niele, ale dlaczego pan pyta? A histori? znw odpowiada pytaniem na pytanie. No oczywicie. Wic i z tym pan sobie poradzi stwierdza, a ja powoli zaczynam wszyst-

    ko rozumie. Do tego dostanie pan jak godzin WF czy biologii, moe PO i bdzie

    peniutki etat.Jestem oszoomiony. Nie na to ksztacia mnie przecie moja ukochana Alma

    Mater, nie po to wpojono mi tyle polonistycznej i grnolotnej wiedzy, bym teraz mia bawi si w przysposobienie obronne czy rczne robtki. Historia? Rosyjski? Mj umys pracuje intensywnie.

    Co pan o tym myli? dyrektor dopomina si o odpowied. Sam nie wiem... Bo trzeba panu wiedzie, e my wszyscy, no moe z wyjtkiem dyrektora,

    tak wanie tutaj pracujemy. Ale czy ja dam rad? mwi to bez udawanej skromnoci.

    Lis_No i mam za swoje.indd 9Lis_No i mam za swoje.indd 9 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 10

    Poradzi pan sobie zapewnia mnie. Facet jest pewnie okoo dwadziecia lat starszy, ma duo wiksze dowiadczenie i jest przekonujcy.

    Dobra zgadzam si. Zreszt i tak nie ma ju czasu na szukanie innej pracy, zwaszcza za mieszkania.

    Innej pracy na wsi pan nie znajdzie, a jest mi skdind wiadomo, e wanie taka pana interesuje.

    Rzeczywicie, tak tumaczyem to w inspektoracie, gdzie za wszelk cen usi-owano mnie przekona do pracy w pobliskim miasteczku. Myl, e wyszedem tam na niezego dziwaka.

    Dobrze, ale prosz o zgod na rozliczanie si z konspektw tylko do lekcji jzyka polskiego dodaj, bo nie wyobraam sobie, abym mia robi wszystko inne.

    Zgoda. Rozkady materiaw do innych przedmiotw dostanie pan od koleanek, bo nie wiem, czy ma pan wiadomo, e oprcz mnie jedynym pracu-jcym tu mczyzn jest ksidz.

    Szybko dowiedziaem si, czym to skutkuje. Przez kilka miesicy uczniowie zwracali si do mnie: prosz pani albo prosz ksidza.

    Pniej okazao si take, e oprcz dyrektora i mnie wysze wyksztacenie posiada jeszcze tylko jedna koleanka, co sprawio, e na pierwszej radzie peda-gogicznej moja decyzja o podjciu tu pracy wzbudzia zdumienie. Z najwiksz naturalnoci przyjmuj mnie uczniowie. Dla nich jestem po prostu nowym nauczycielem, a do tego, e cigle pojawia si kto nowy, a zaraz potem znika, ju przywykli. Mnie te wr, zwaszcza ci z klas starszych, czyli sidmych i smych, e wytrzymam nie duej ni rok. W starszych klasach ucz biologii, historii i PO, natomiast jzyk polski oraz wychowawstwo otrzymuj w klasie pi-tej. Jzyk polski prowadz take w klasie szstej. W swojej klasie mam jeszcze rosyjski i WF. Jestem w tej klasie ju czwartym wychowawc. Tylko jedn wy-chowawczyni na duej mieli w klasach . W pierwszym semestrze czwartej by ju kto inny, w drugim jeszcze kto inny, a w pitej jestem ja. Nowo polega jedynie na tym, e dotychczas moi podopieczni mieli same panie. yczliwe ko-leanki donosz mi, e przydzielono mi najgorsz klas w szkole, wic kiedy id na pierwsze spotkanie jestem czujny jak waka i skoncentrowany do blu. Tra- a kosa na kamie myl w duchu, widz bowiem, e moi uczniowie lustruj mnie rwnie intensywnie. W klasie jest dziesi dziewczt i czternastu chopcw, wrd ktrych od razu rzucaj si w oczy rnice we wzrocie. Pord dziewczt poziom jest raczej wyrwnany. Po przywitaniu siadamy, przedstawiamy si sobie, rozmawiamy. Interesuje ich wszystko. Co odwaniejsi podpytuj, skd jestem, ile mam lat, czy mam on i dzieci. Oczywicie take chc si dowiedzie od nich tego, co dla mnie najwaniejsze. Moje oglne wraenie jest takie, e s zdecydowa-nie grzeczniejsi od swoich rwienikw z miasta, gdzie miaem praktyki studen-

    Lis_No i mam za swoje.indd 10Lis_No i mam za swoje.indd 10 2009-12-14 13:12:292009-12-14 13:12:29

  • 11

    ckie. W mylach przestrzegam jednak sam siebie, e moe to by tylko pierwsze wraenie. Dowiaduj si, e tylko nieliczna z nich cz mieszka w samej wsi, spora grupa mieszka w ssiednich miejscowociach, skd s dowoeni szkolnym transportem. S te tacy, ktrzy mieszkaj na koloniach i musz pokona po kilka kilometrw, by doj czy dojecha rowerem do szkoy. Mam wic tylko kilkoro ssiadw uczniw ze swojej klasy, ale jak si ju wkrtce okae, w sumie nie-mao z klas innych. Przekonuj si, e centralne pooenie mojego domu sprawi do szybko, e moja praca wychowawcza absolutnie nie ograniczy si do godzin spdzonych w murach szkoy, jak dugo bowiem bd przebywa na swojej pose-sji i w ogrodzie, tak dugo bd mi towarzyszyli uczniowie. Z wychowawczego punktu widzenia jest to niezwykle interesujce dowiadczenie, z punktu widzenia mojego prywatnego ycia troch mniej, pki co jednak takiego praktycznie tu nie mam. W ogrodzie przebywam do czsto, bo prace ogrodowe lubi, a ten, ktry mi subowo przysuguje, jest bardzo zaniedbany.

    Ktrego dnia, gdy tak krztam si po ogrodzie, naturalnie ju po wype-nieniu codziennej kilkugodzinnej, owiatowej misji, dostrzegam zbliajc si do mnie grupk uczniw. To trzy dziewczyny i dwch chopakw.

    Prosz pana zwraca si do mnie Kaka z szstej. Tak, sucham odpowiadam niezwykle uprzejmie. Idziemy na grzyby mwi Wojtek z mojej pitej. Domyliem si, bo wszyscy macie wiaderka. Idzie pan z nami! proponuje Wojtek, a Rafa, te z pitej, dodaje: No... Ja? Jestem nieco zdziwiony. Nie znam tych lasw ani miejsc, a zreszt,

    po co mi grzyby... zastanawiam si gono. My znamy zapewnia mnie Kaka, a Julka (take z mojej pitej), ktra si

    dotd nie odzywaa, dodaje: Z nami pan nie zginie. Ile czasu to zajmie? pytam, wiedzc, e mam jeszcze w domu sporo robo-

    ty, a oni uradowani, e ju si zgodziem, wykrzykuj chrem: Najwyej ze trzy godziny.Jest czternasta, licz sobie w mylach, wrcimy na siedemnast. No dobra, idziemy przystaj na propozycj, zaopatruj si w jaki sprzt

    i wyruszam razem z nimi.Stanowimy chyba niecodzienne widowisko, bo na caej dugoci trasy ludzie

    przygldaj si nam z niezwyk uwag, a my kaniamy si wszystkim uprzejmie, gawdzc sobie to o tym, to o owym. W pewnym momencie asfalt si koczy, a zaczyna piaszczysta drka, ktra wijc si raz midzy polami, innym razem midzy kami czy pastwiskami, prowadzi nas a na skraj lasu. Jest wspaniaa

    Lis_No i mam za swoje.indd 11Lis_No i mam za swoje.indd 11 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

  • 12

    wrzeniowa pogoda, wieci soce, a powietrze jest tak przezroczyste, e w dali za nami majaczy wiea wiejskiego kocioa oraz dachy co wyszych domw.

    Dlaczego przyszed pan do nas uczy? dopytuje si Kaka. Szczerze? odpowiadam pytaniem na pytanie. No... zachca mnie Rafa. Odpowiem, jeli Rafa mnie do tego przekona przekomarzam si. Przecie powiedzia oburza si Wojtek. Tylko no miej si. Czy on czasem mwi co wicej. Rafa! Powiedz co zachca go Julka, a Rafa czerwieni si po uszy.Patrz na niego i robi mi si go al. Skd mogem wiedzie, e jest taki

    wstydliwy. To by tylko art, ju mwi umiecham si do Rafaa. Wic, moi

    drodzy, a zwaszcza pani Katarzyno, to jest czysty przypadek. Co? pyta Elka, ktra jest koleank Kaki z szstej. To, e jestem akurat tutaj. Jak to? ciekawi si Wojtek. Po prostu. Szukaem na wsi pracy z mieszkaniem. Ofert nie byo a tak

    wiele, a spord otrzymanych wybraem t, bo wydawaa mi si najlepsza. Dlaczego? Czyj gos domaga si wicej, a ku naszemu zdumieniu ten

    gos naley do Rafaa. Bo tu mam prac i mieszkanie w jednym miejscu. Nie musz dojeda.

    Wyobracie sobie, e przez pi lat dojedaem do szkoy, wstajc i wyjedajc w nocy i w nocy powracajc do domu. Obiecaem sobie, e to si nie moe w moim yciu powtrzy.

    Fakt! zgadza si Wojtek. Dojedanie jest straszne. Tu od nas sporo ludzi jedzi do pracy do miasta.

    Ale to mieszkanie mieje si Kaka chyba nie takie nadzwyczajne. Tak czy inaczej to moje pierwsze mieszkanie, a nie na przykad stancja.

    Mog w nim robi, co zechc, umeblowa, pomalowa... No i przy domu jest ogrd, a dla mnie to bardzo wane.

    Ledwie dopowiadam zdanie, a ju sysz: Dlaczego? i myl sobie, e tym pytaniom nie bdzie koca. Staram si

    jednak odpowiada cierpliwie. Kady ma jakie zamiowania. Ja interesuj si literatur, ale ogrd to take

    moje hobby. W miecie nie znalazby pan lepszej pracy? Kaka nie chce ustpi. Skd wiadomo, ktra praca jest lepsza, jeli si nie sprbuje? Tu mam prac,

    dom i ogrd, na razie niczego wicej mi nie trzeba... prbuj uci rozmow na mj temat. A jakie s wasze zainteresowania? Macie jakie hobby?

    Lis_No i mam za swoje.indd 12Lis_No i mam za swoje.indd 12 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

  • 13

    Muzyka wyrywa si Kaka. Samochody mwi Wojtek. Ja chc zosta fryzjerk informuje Elka. A ja nauczycielk zwierza si Julka. Nauczycielk? jestem zaciekawiony. Ale jakiego przedmiotu?Dziewczyna jest bardzo sympatyczna i przypomina nieco Pippi Langstrump.

    Ma wosy upite w dwa symetryczne kucki i kilka piegw na policzkach. Jak si wkrtce okae, najbardziej bohaterk szwedzkiej powieci przypomina pod wzgldem gadulstwa. Lubi mwi duo, a to, co mwi, wcale nie musi by w danej chwili wane ani potrzebne.

    Chciaabym skoczy nauczanie pocztkowe... Jeli zechcesz, to skoczysz i nauczycielk zostaniesz podsumowuj.

    A ty, Rafa? pytam, ale odpowied sysz od Julki. On hoduje gobie. No, to te ciekawe hobby! reaguj ywo. On wie o nich wszystko dodaje Wojtek, a Rafa znowu si czerwieni. A jakie masz gobie? dopytuj si, ale zamiast Rafaa znw odpowiada

    kto inny. Rasowe ma, prosz pana wyjania Kaka. Pocztowe, pawiki... Bociany, winerki... O ho, ho! To ja nawet takich ras nie znam przyznaj si. Ale... Ku mojemu zdumieniu odzywa si Rafa. Najadniejsze s jast-

    rzbie... I masz takie? Temat mnie zaciekawia. Nie. Ale bd mia... odpowiada stanowczo Rafa. Jestemy na miejscu! komunikuje Wojtek, gdy przed naszymi nosami

    wyrasta nagle ciana lasu.Las jest mieszany, taki, jaki najbardziej lubi, obok siebie rosn dorodne

    wierki, dby, lipy, buki, brzozy. Niestety las nie jest zbyt czysty, jest nieco za-krzaczony i miejscami poronity jeyn. Okazuje si jednak, e to wcale nie tu mamy rozpocz grzybobranie.

    Wejdziemy gbiej, gdzie rosn mode brzzki i wierczki oznajmia nam Wojtek. Tam powinno by sporo kolakw i czerwonych.

    Tylko nie rozchodcie si prosz. ebymy si nie pogubili.miej si wszyscy ze mnie, a Wojtek dodaje: Niech si pan nas dobrze pilnuje, my jestemy tu ju nie pierwszy raz. Tego moecie by pewni, sam nie rusz si nawet na krok. Ostatni raz na

    grzybach byem chyba z pi lat temu. Mamy nadziej, e zna si pan na nich troch pokpiwa sobie ze mnie

    Kaka.

    Lis_No i mam za swoje.indd 13Lis_No i mam za swoje.indd 13 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

  • 14

    W razie czego mam was, nie prawda? Najbardziej popularne gatunki znam jednak z ca pewnoci.

    Po chwili rozpoczyna si to, co nazywam radoci zbierania, bo nie o peny koszyk tu przecie chodzi, ale o sam przyjemno zgodnego z ludzk natur tropienia i polowania, a pniej po trosze take i rywalizacji.

    Mam kozaka! woa Julka. A ja czerwonego ebka! chwali si Kaka. Ja te! krzyczy Wojtek. I ja! wtruje mu Elka. Nie odzywam si tylko ja i Rafa. Ja, wiem dlaczego, a z jakiego powodu

    Rafa, nie wiem. Z nim akurat wszystko jest moliwe. Nie odzywa si, bo nic nie znalaz, albo znalaz i te si nie odzywa. No, rusz si, stary mwi w mylach sam do siebie bo maolaty bd si z ciebie miay. Znajd co. Tymczasem krzyczy jednak Wojtek:

    Mam prawdziwka! Akurat... powtpiewa Kaka, a ja sysz, e jego gos dobiega gdzie

    z boku, z dbczakw. A, zdrajca! atakuj chopaka. Nas wysa w brzzki na kolaki, a sam

    poszed w dby na borowiki... adnie to? To nie tak... broni si Wojtek. Ja tu zajrzaem przypadkiem. Tak, tak przedrzeniam go. Bardzo wszystkich przepraszam, to si

    wicej nie powtrzy. Nie, no, czemu... mieje si Wojtek. Wy przecie te tu moecie szu-

    ka zachca. Niech pan podejdzie do mnie przywouje mnie. Co si stao? Chc panu co pokaza.Widok jest rzeczywicie wart obejrzenia. Midzy dwoma dbczakami, wrd

    lenego runa rzuca si w oczy brzowy punkt. Gdy si zbliam, punkt nabiera ksztatu kapelusza, ktry osadzony jest na jasnej, gruszkowatej nodze. Kapelusz ma wielko spodka od lianki.

    Szkoda, e nie mamy przy sobie aparatu jestem zachwycony. Ostronie! uprzedza mnie Wojtek, gdy usiuj pochyli si nad krlew-

    skim grzybem. O co chodzi? Chcesz, ebym go nie przestraszy? Tu, pod nog Wojtek wskazuje na moj praw koczyn doln, a ja dopie-

    ro wtedy dostrzegam nieco mniejsze, dwa zronite ze sob prawdziwki. O may wos bym je zdepta.

    Powoli wszystkie wiaderka si zapeniaj. Ja take nie jestem gorszy. W pew-nym momencie dociera do mnie, e jest ju po szesnastej.

    Suchajcie! zwracam si do wszystkich. Trzeba chyba powoli wraca...

    Lis_No i mam za swoje.indd 14Lis_No i mam za swoje.indd 14 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

  • 15

    Zatoczymy koo i znajdziemy si na drodze powrotnej oznajmia Wojtek.Poniewa wszyscy si na to zgadzaj, wchodzimy nieco gbiej w las, a Wojtek

    robi za przewodnika. Im duej jestemy w lesie, tym wicej przybywa grzybw w naszych wiadrach, ale wyjcia z lasu nie wida. Niepokoi mnie to od pewnego czasu, ale oczywicie nieprdko si do tego przyznam. Jestem cakowicie zdany na te maolaty, bowiem nie znam tych stron, ale jednoczenie wiem, e bez wzgldu na to, nie oni za mnie, ale ja za nich ponosz tu odpowiedzialno. Jeli zabdzi-my ta zatrwaajca myl nie daje mi spokoju nie wiem, jak si z tego wytuma-cz. No i oczywicie, kiedy. Przecie nie wiem ani dokd brniemy, ani kiedy std wreszcie wyjdziemy. No i w jakim stanie. Ju jestemy godni, za chwil zapewne zmarzniemy, a jeszcze pniej zrobi si ciemno. Jeeli w lesie zastanie nas noc, ani chybi zaczn nas szuka suby lene, policja, a potem wojsko i ochotnicy z caej wsi. To byby koniec. Moja kariera pedagogiczna skoczona na wstpie. Naszemu odnalezieniu towarzyszyyby ekipy telewizyjne i dziennikarze radiowi, usyszeli-by o mnie koleanki i koledzy ze studiw w caej Polsce, a moe i zagranic i wcale nietrudno mi si domyli, co powiedzieliby, komentujc t radosn nowin:

    O, nie! To znowu Maras! Znw chcia dobrze, a wyszo mu inaczej. Cieka-we, jak on tym razem z tego wyjdzie....

    Tymczasem kroczymy za Wojtkiem, las jak gstnia, tak gstnieje nadal, a je-li cokolwiek rzednie, to co najwyej nasze miny. Ja swych obaw jednak gono nie wypowiem.

    Chce mi si je stwierdza Kaka, a Elka, niczym wyrocznia ze synnych Delf, wieszczy:

    Zabdzilimy! I co teraz? wyrywa si jednoczenie mnie i... Rafaowi. Po czym obaj

    zdziwieni spogldamy na siebie.

    Lis_No i mam za swoje.indd 15Lis_No i mam za swoje.indd 15 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

  • 16

    Ja chc do mamy artuje Julka. A ja do taty przedrzenia j Wojtek, ktremu najwyraniej nie w smak,

    e straci panowanie nad sytuacj. Zowrbn cisz, ktra zapada na dobrych kilka minut przerywa dopiero

    gos Kaki: Las si koczy!A uradowany Wojtek dopowiada: Tam z przodu wida dachy domw.Po chwili przekonujemy si, e wida dachy domw, tyle e nie naszej wsi.

    Zbliamy si bowiem do oddalonych od niej o kilometrw Brzezin. Nic to. Nie-wane, e jest to wie znienawidzona przez mieszkacw naszych Dbin od lat. Niewane, e prawie na kadej zabawie nasze wsie tocz midzy sob bitwy na sztachety, o czym ju niedugo dane bdzie mi si przekona osobicie. Dzi, wi-dzc Brzeziny, jestemy szczliwi, bo nareszcie wiemy, gdzie jestemy. Humory wracaj.

    Nie przyznajemy si, e zabdzilimy, co? proponuje Wojtek. Pewnie, e nie mieje si Kaka. Powiemy, e przebylimy drog zgod-

    nie z zaoonym z gry przez przewodnika planem. Nie przesadzajcie! broni si Wojtek. Niewielkie zboczenie z kursu

    moe si zdarzy kademu. Niewielkie?! Elka jest bezlitosna. Jakie kilometrw. Na prawdziwych wyprawach tego si nawet nie zauwaa. Ale my bylimy na grzybach. Po prostu na grzybach. Pamitasz? drwi

    dalej Elka, a ja myl sobie, e nie chciabym by teraz w skrze Wojtka. Kiedy zwycisko wkraczamy do wsi, a jest ju okoo dwudziestej pierwszej,

    do szybko tracimy tupet. Ju z dala dostrzegamy w samym centrum wsi sylwet-ki kilku kobiet i nie trzeba by prorokiem, by si zorientowa, e s to matki moich grzybiarzy. Nie syszaem ju dawno tak wielu rwnoczenie wypowiedzianych zda i cho adne z nich nie byo adresowane bezporednio do mnie, oczywiste byo, e z pewnoci mam je wyranie usysze. T noc spdzam na przemyle-niach, a za pokut wyznaczam sobie czyszczenie grzybw.

    Mogem si tego spodziewa. Przecie to tylko wie. Nikt mi nic nie mwi, ale wszyscy wymownie patrz. Take w szkole. Ale maj ubaw. A niech to. Rze-czywicie dostarczyem rozrywki. Moe to i dobrze. W kocu tak niewiele si tu dzieje. Tylko dyrektor zagaduje mnie wprost:

    Jak tam grzybobranie? Udane? Pod wzgldem iloci i jakoci zbioru, owszem, panie dyrektorze. No, drogi kolego, to chyba najwaniejsze... Zapewne. Wszystko dobre, co si dobrze koczy. Gowa do gry! umiecha si.

    Lis_No i mam za swoje.indd 16Lis_No i mam za swoje.indd 16 2009-12-14 13:12:302009-12-14 13:12:30

    /ColorImageDict > /JPEG2000ColorACSImageDict > /JPEG2000ColorImageDict > /AntiAliasGrayImages false /CropGrayImages true /GrayImageMinResolution 300 /GrayImageMinResolutionPolicy /OK /DownsampleGrayImages true /GrayImageDownsampleType /Bicubic /GrayImageResolution 300 /GrayImageDepth -1 /GrayImageMinDownsampleDepth 2 /GrayImageDownsampleThreshold 1.50000 /EncodeGrayImages true /GrayImageFilter /DCTEncode /AutoFilterGrayImages true /GrayImageAutoFilterStrategy /JPEG /GrayACSImageDict > /GrayImageDict > /JPEG2000GrayACSImageDict > /JPEG2000GrayImageDict > /AntiAliasMonoImages false /CropMonoImages true /MonoImageMinResolution 1200 /MonoImageMinResolutionPolicy /OK /DownsampleMonoImages true /MonoImageDownsampleType /Bicubic /MonoImageResolution 1200 /MonoImageDepth -1 /MonoImageDownsampleThreshold 1.50000 /EncodeMonoImages true /MonoImageFilter /CCITTFaxEncode /MonoImageDict > /AllowPSXObjects false /CheckCompliance [ /None ] /PDFX1aCheck false /PDFX3Check false /PDFXCompliantPDFOnly false /PDFXNoTrimBoxError true /PDFXTrimBoxToMediaBoxOffset [ 0.00000 0.00000 0.00000 0.00000 ] /PDFXSetBleedBoxToMediaBox true /PDFXBleedBoxToTrimBoxOffset [ 0.00000 0.00000 0.00000 0.00000 ] /PDFXOutputIntentProfile (None) /PDFXOutputConditionIdentifier () /PDFXOutputCondition () /PDFXRegistryName () /PDFXTrapped /False

    /CreateJDFFile false /Description > /Namespace [ (Adobe) (Common) (1.0) ] /OtherNamespaces [ > /FormElements false /GenerateStructure false /IncludeBookmarks false /IncludeHyperlinks false /IncludeInteractive false /IncludeLayers false /IncludeProfiles false /MultimediaHandling /UseObjectSettings /Namespace [ (Adobe) (CreativeSuite) (2.0) ] /PDFXOutputIntentProfileSelector /DocumentCMYK /PreserveEditing true /UntaggedCMYKHandling /LeaveUntagged /UntaggedRGBHandling /UseDocumentProfile /UseDocumentBleed false >> ]>> setdistillerparams> setpagedevice