Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto...

8
Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza Przemysław Piwecki ze straży miejskiej Paulina Nowicka 04 sierpnia 2017 | 01:30 Przemysław Piwecki i Andrzej Urbanowicz na osiedlu Winiary pod kapliczką na podwórku wewnątrz 'Rogala' (ŁUKASZ CYNALEWSKI) Na rozkaz władz pruskich wieś Winiary musiała się przenieść, bo wzgórze było idealnym miejscem na twierdzę. W nowym miejscu mieszkańcy budowali kapliczki. Dziś cztery, które ocalały z kilkunastu XIX-wiecznych kapliczek, znajdziemy między blokami. Trochę się gubię, gdy próbuję znaleźć kapliczkę z połowy XIX wieku. Miała być gdzieś przy torowisku tramwajowym, w zaroślach przy ul. Trójpole i Piątkowskiej. Dlaczego spotykamy się akurat tutaj? Kilkadziesiąt metrów stąd jest ulica Przyłuskiego, gdzie przyszedłem na świat. Tę kapliczkę widuję od urodzenia – opowiada Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej, który na Winiarach mieszka przez całe życie i pasjonuje się ich historią. – Nie wyobrażam

Transcript of Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto...

Page 1: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy

oprowadza Przemysław Piwecki ze straży

miejskiej

Paulina Nowicka

04 sierpnia 2017 | 01:30

Przemysław Piwecki i Andrzej Urbanowicz na osiedlu Winiary pod kapliczką na podwórku

wewnątrz 'Rogala' (ŁUKASZ CYNALEWSKI)

Na rozkaz władz pruskich wieś Winiary musiała się przenieść, bo wzgórze było

idealnym miejscem na twierdzę. W nowym miejscu mieszkańcy budowali kapliczki. Dziś

cztery, które ocalały z kilkunastu XIX-wiecznych kapliczek, znajdziemy między

blokami.

Trochę się gubię, gdy próbuję znaleźć kapliczkę z połowy XIX wieku. Miała być gdzieś przy

torowisku tramwajowym, w zaroślach przy ul. Trójpole i Piątkowskiej. Dlaczego spotykamy

się akurat tutaj?

– Kilkadziesiąt metrów stąd jest ulica Przyłuskiego, gdzie przyszedłem na świat. Tę kapliczkę

widuję od urodzenia – opowiada Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej,

który na Winiarach mieszka przez całe życie i pasjonuje się ich historią. – Nie wyobrażam

Page 2: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

sobie Winiar bez tych kapliczek. Na całe szczęście był taki ksiądz – Janusz Szajkowski,

proboszcz tutejszej parafii. Gdy powstawały nowe bloki i likwidowano stare gospodarstwa, to

ksiądz wziął kapliczki pod swoją opiekę. Z kilkunastu kapliczek na Winiarach cztery

przetrwały do dziś. Ja jeszcze mniej więcej kojarzę, skąd się wzięły, ale podejrzewam, że

kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił.

O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon

Cztery winiarskie kapliczki odnowiła w ubiegłym roku rada osiedla. Ta przy ul. Trójpole była

w najgorszym stanie. Teraz, jeżeli chcemy poznać historię kapliczek, wystarczy mieć

smartfon z odpowiednią aplikacją. Przy tablicach informacyjnych jest mały, niepozorny

kwadracik – to kod QR.

– Po najechaniu telefonem i zeskanowaniu kodu otworzy nam się strona z informacjami o

kapliczkach – pokazuje Andrzej Urbanowicz z ul. Michałowskiej, który wspólnie z

Przemysławem Piweckim oprowadza mnie po Winiarach. Przyznaje, że wcześniej nie znał

historii tych budowli. Teraz z aplikacji można się dowiedzieć, że kapliczkę Chrystusa

Frasobliwego zbudowano w 1857 r., zapłaciła za nią nieznana rodzina bamberska. Wcześniej

w środku stała drewniana figurka św. Rocha, patrona wieśniaków i ogrodników. W czasie

okupacji figurkę zniszczyli Niemcy. Od 1947 r. stoi tam więc ceramiczny Jezus. Zawsze ktoś

dba o tę kapliczkę, przycina zieleń, sadzi krzewy, przynosi kwiaty.

Zaczęło się od Bambrów

Żeby opowiedzieć o kapliczkach, trzeba zacząć od Bambrów na Winiarach.

Piwecki: – Mniej więcej trzysta lat temu wszędzie tu były pola. Wieś Winiary wyludniła się

przez wojny i zarazy. Poznań nie miał zaopatrzenia w żywność, decyzją władz miasta

sprowadzono więc Bambrów. Pierwsi osadnicy z okolic Bambergu w 1730 r. pojawili się na

Winiarach i w Boninie. To dwie wsie, których losy są takie same. Przez sto lat żyli sobie na

Wzgórzu Winiarskim, dzisiejszej Cytadeli. To tam były winnice. Gdy się zadomowili, władze

pruskie nakazały przeniesienie się tutaj. Dla mieszkańców musiała być to wielka rewolucja w

ich życiu. Wyobraźmy sobie, że teraz władze nam mówią, że mamy się wynieść.

Dziś jedynie nazwy ulic nawiązują do historii obu wsi. Choć nie zawsze tak było. – Dawniej

nie było ul. Winiarskiej, a Szkolna. Nie było ul. Bonin, a Podgórna. W 1925 r. wieś Winiary

włączono do Poznania. Okazało się, że ulice się powtarzają, dlatego zmieniono nazwy –

tłumaczy Piwecki. Pośrednio to przez przenosiny wsi powstały kapliczki. – Bambrzy byli

ludźmi bardzo religijnymi. Gdy mieszkali na Wzgórzu Winiarskim, to mieli blisko do swojej

parafii. Kiedy zostali przeniesieni tutaj, nie mieli w pobliżu żadnego kościoła. Dlatego zaczęli

stawiać kapliczki. Traktowali je jako formę małej świątyni – opowiada.

Zamiast Marko gospodarstwa

Obecne Winiary są pełne kontrastów. Tuż obok kapliczki z 1857 r. jest nowoczesny

biurowiec Jet Office. – W 2012 r. został zgłoszony do nagrody Jana Baptysty Quadro jako

najlepszy budynek Poznania. Jak spojrzymy pod odpowiednim kątem, to budynek

przypomina okręt – zwraca uwagę Andrzej Urbanowicz. Rzeczywiście, budynek wygląda tak,

jakby zaraz miał wypłynąć na morze.

Page 3: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

Biurowiec Jet Office przy ul. Piątkowskiej / ŁUKASZ CYNALEWSKI

Winiary to wielki miszmasz. Tu bloki, tam osiedle domków jednorodzinnych, stare

kamienice, wille. – Nie możemy przemilczeć centrum handlowego Plaza i sąsiadującej z nim

galerii Pestka. W miejscu Plazy miasto myślało o zbudowaniu zajezdni tramwajowej. Pestka

powstała w 2008 r. Pylon z nazwami sklepów ma wysokość 50 metrów, jest najwyższy w

Poznaniu i jednym z najwyższych w kraju – mówi Urbanowicz. Obok stoi jeszcze market

Makro. Blaszak nie grzeszy urodą. Co tu było wcześniej? – Gospodarstwa. Pamiętam pana,

który hodował pszczoły. Później wszystko zlikwidowano i stanął tu zakład prefabrykatów.

Całe Winogrady wybudowano z płyt, które tu powstawały – opowiada Piwecki.

Idziemy dalej i znów cofamy się do czasów bamberskich. Przewodnicy pokazują mi perełkę.

To kilkudziesięciometrowy fragment ul. Wrzoska. Brukowany, widać tu solidną robotę. – Tak

wyglądały bamberskie uliczki. Z obu stron granitowe krawężniki. Do dziś nie ma tu dziur.

Dawniej była tu ul. Dobrego Pasterza. W 1977 r. zaczęto budować szpital przy ul. Lutyckiej i

zmieniono nazwę na ul. Adama Wrzoska, lekarza. Gdy powstała trasa Niestachowska,

podzieliła ulicę na dwie części.

Page 4: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

ul. Wrzoska / ŁUKASZ CYNALEWSKI

Przemysław Piwecki chętnie widziałby tu skwerek, a oddzielony odcinek ul. Wrzoska, o

którym mało kto wie, nazwałby ulicą Dobrego Pasterza.

"Na czesc i hwałe Panu Bogu"

Druga kapliczka. Również odrestaurowana, z tablicą informacyjną. – Ta kapliczka była

przeniesiona o kilkanaście metrów, gdy budowano bloki. Inaczej groziło jej wyburzenie –

opowiada Piwecki. „Na czesc i hwałe Panu Bogu postawiona została ta figura roku 1859” –

informuje napis na kapliczce. Podchodzi do nas starsza kobieta:

– Chyba wszystkiego nie widzicie. Cały czas patrzę na ten napis.

– Chodzi o błąd ortograficzny? To napis archiwalny, nie ingerowaliśmy w niego. Nie wolno

zmieniać.

– Nie wolno pisać poprawnie po polsku?

– To napis, który został wykonany w 1859 r., a odrestaurowanie nadzorował konserwator

zabytków. Nie można było niczego zmieniać.

– Coś niepojętego. Nie zgadzam się – mówi kobieta i odchodzi.

Page 5: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

Kapliczka przy przystanku tramwajowym / ŁUKASZ CYNALEWSKI

Kapliczka stoi na wysokości ul. św. Leonarda, po drugiej stronie torowiska tramwajowego.

Ulica św. Leonarda oraz Winiarska były dawniej głównymi ulicami dzielnicy. – Tutaj było

centrum Winiar – gospodarcze, społeczne. Sklepy, budka telefoniczna, kiosk, zakład

fryzjerski, poczta, Bazar Bajrleina i ogrodnictwo Lewandowskiego. Wokół ulic św. Leonarda

i Winiarskiej skupiało się całe życie osiedla. Wszystkie ulice były pokryte brukiem, nie

asfaltem. A tutaj była szkoła podstawowa nr 17, uczył się w niej mój ojciec. Nie ma po niej

śladu.

Dziś ul. św. Leonarda to mieszanka nowych i starych budynków. Ul. Winiarska również

straciła swój dawny charakter, przy torowisku tramwajowym zmienia się w zwykły chodnik

dla pieszych. Z dawnych kamienic i domów zostało niewiele.

Rogal kryje kolejną kapliczkę

Trzecia kapliczka. Jeżeli ktoś mieszka na os. Winiary, to najprawdopodobniej w „rogalu”. To

jeden z najdłuższych bloków w Poznaniu, czteropiętrowy. W środku „rogala” stoi kolejna

kapliczka. – Jest najwyższa w Poznaniu. Ma trzy kondygnacje – mówią moi przewodnicy po

Winiarach. Tę kapliczkę wybudowano w 1857 r. Teraz stoi tam ceramiczna figura Matki

Page 6: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

Boskiej. Do 1978 r. jej miejsce zajmowały sosnowe figury św. Józefa i św. Idziego –

poprzednich patronów. Rzeźby skradziono w 1978 r., ale dwa lata później złodzieje….

zwrócili figury do Muzeum Etnograficznego. Figury świętych już jednak nie wróciły nigdy na

Winiary.

Kapliczka na podwórku Rogala / ŁUKASZ CYNALEWSKI

Czwarta kapliczka. W głębi osiedla, między blokami nr 7 i 9. To najstarsza kapliczka na

Winiarach, bo zbudowana w 1833 r. Patronem jest św. Wawrzyniec.

Idziemy dalej śladem dawnej ul. Winiarskiej, wzdłuż torowiska. – Mijamy pewien budynek i

co? Nic o nim nie wiemy. Jest zabytkowy. Była tu salka parafialna, jako dziecko chodziłem tu

na religię. Wcześniej była tu kostnica. Wykorzystywał to mój dziadek z kolegami. Mieli drut,

puszki i hałasowali nimi po bruku, aż iskry leciały! Kobiety, które wracały do domów z pracy

na polach, bały się i uciekały. No bo jak przy kostnicy, to przecież tu straszy – wspomina

Piwecki. – Teraz mieści się tu się oratorium „Światełko” przy parafii – uzupełnia

Urbanowicz. To świetlica socjoterapeutyczna.

Page 7: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

ŁUKASZ CYNALEWSKI

Dalej znów przeszłabym obojętnie obok trzech lip. Dawniej rosły tu cztery drzewa.

Posadzono je w 1923 r., w środku stał pomnik ku czci 90 poległych mieszkańców Winiar:

powstańców, uczestników wojny polsko-bolszewickiej i pierwszej wojny światowej. Pomnik

został zburzony przez hitlerowców w 1939 r.

Chodnik pomiędzy lipami prowadzi do miejsca, gdzie chętnie spędzają czas dzieci i młodzież

z Winiar. – Mamy tu boisko do piłki nożnej, koszykówki, plac zabaw. W tle kościół

wybudowany w 1932 r. – pokazuje Urbanowicz.

Hotel na PeWuKę

Kolejnym ciekawym miejscem na Winiarach jest budynek harcówki, wybudowany 70 lat

temu. W głębi, przy ul. Widnej, stoi szkoła wybudowana pod koniec dwudziestych ubiegłego

wieku. Początkowo budynek był hotelem dla gości odwiedzających Powszechną Wystawę

Krajową. Obecnie mieści XXV LO im. Generałowej Jadwigi Zamoyskiej.

Ciekawe budynki z czasów okupacji niemieckiej zachowały się przy ul. Szydłowskiej. – To

domy z drewna dla oficerów wojskowych. Nazywano to „budownictwem prowizorycznym”.

A jak widać mają się dobrze do dziś – mówi Piwecki. Widzimy cztery takie domy, w lepszym

lub gorszym stanie. W jednym z nich mieści się sklep z zabawkami.

Wycieczkę kończymy między ul. Szydłowską, Słowiańską a ks. Mieszka I, w pobliżu

akademików. Od 1911 r. było tu boisko winiarskiego koła Sokół. Centrum życia sportowego

mieszkańców. – Miałem tu lekcje WF-u. Topole pokazują granicę dawnego boiska. Były tu

trybuny, bieżnia, strzelnica – wspomina Piwecki.

Page 8: Nie ma Winiar bez kapliczek. Po dzielnicy oprowadza ...€¦ · kolejne pokolenia nie wiedzą, kto i po co je postawił. O historii dzielnicy uczy aplikacja na telefon Cztery winiarskie

Dziś w tym miejscu stoi dyskont sieci Biedronka.

Mapa kapliczek na Winiarach / STUDIO GAZETA WYBORCZA