Nasze Życie 115 eprenumerata

36
2 Misja: Zbawienie

description

 

Transcript of Nasze Życie 115 eprenumerata

Page 1: Nasze Życie 115 eprenumerata

2Misja: Zbawienie

Page 2: Nasze Życie 115 eprenumerata

1 Nasze ycie nr 2/2014 (115)

OddajemydoWaszychrąkkolejnynumerczasopismaseminaryjnego„NaszeŻycie”.PorazkolejnyjakowspólnotafranciszkańskagościmywWaszychdomach.

ZBożąpomocązakończyliśmyrokakademicki.Kolejnibraciapoprzyjęciuświęceńprezbiteratuopuściliseminaryjnemury,abyrozpocząćpracęduszpasterskąwefranciszkańskichwspólnotach.PozostaliBracianaszegoseminarium–pokolejnymrokuformacjiuwieńczonejsesjąegzaminacyjną–rozpoczęliokreswakacyjnychpraktykduszpasterskich.WtymczasieBraciapodejmąróżnezadaniaiobowiązkiocharakterzepastoralnym.Wieluznichbędzieciemieliokazjęspotkaćwnaszychfranciszkańskichkościołachiparafiach.BraciaobecnibędątakżenapielgrzymichszlakachprowadzącychnaJasnąGórę.SwojąpomocąjakoanimatorzybędąsłużyćtakżepodczasrekolekcjiorganizowanychprzeznaszeProwincjezakonne(rekolekcjepowołaniowe,RuchuŚwiatło–Życie,RycerstwaNiepokalanej).

DziękujęWamzatowarzyszenieduchowenaszejwspólnocieseminaryjnejprzezcałyminionyrokformacyjny.Dziękujęzakażdąmodlitwęwintencjibracialumnów,juniorystóworazodpowiedzialnychzaformacjęseminaryjną.Składamserdeczne„Bógzapłać”tym,którzywspierająnastakżematerialnie.OWaswszystkichpamiętamywnaszychcodziennychmodlitwachorazweMszyświętejsprawowanejwWaszejintencjiwkażdąpierwsząniedzielęmiesiąca.

ŻyczękażdemuzWas,abyczaswakacjibyłczasemwytchnieniaijednocześnieczasemodkrywaniaobecnościBogawpiękniestworzonegoświata.Niechczaswakacji–odejściaodcodziennychzajęć,pracy,naukiniebędzieczasemodpoczynkuodmodlitwy,niedzielnejMszyświętejiosobistychspotkańzBogiem.BądźmywszyscyświadkamimiłościChrystusa!

Zpamięciąwmodlitwie

o. Piotr Matuszak Rektor WSD

Page 3: Nasze Życie 115 eprenumerata

www.seminariumfranciszkanskie.pl/nasze–zycieNasze ycie nr 2/2014 (115)

Pismo kleryków franciszkańskichwww.seminariumfranciszkanskie.pl/nasze–zycieAdres redakcji:WSDoo.Franciszkanów,ŁódźŁagiewniki,ul.Okólna185,91–520ŁódźTelefon:(42)6161600Email:[email protected]:Wydawnictwooo.FranciszkanówNiepokalanów(WOF)

Redaktor naczelny: br.ŁukaszM.SołtysiakSekretarz redakcji:br.KamilPiotrowskiRedaktorzy:br.BartłomiejEwertowski;Grafika i skład: br.DanielM.ŚliwińskiFotograf: br.KarolWesołowskiKolporter:br.ŁukaszJankowskiPromocja:br.DanielM.ŚliwińskiStali współpracownicy:o.SebastianFierek,o.JerzySzyran,br.MateuszOrłowski,br.MariuszKarchut,o.dk.KarolAdamczewski,br.AndrzejJaworski

Opiekunowie gazety:o.PiotrSielużycki,o.PiotrMatuszakKorekta:WOFNiepokalanów

Numer zamknięto: 15.06.2014r.Nakład: 7000szt.Cena:ofiaradobrowolna

ISSN 1731–9757

W numerze:

Także w numerze:

Miłość źródlem misji

W poszukiwaniu peryferii

„Wydłubana” droga

Franciszkański świat misji

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

MI 1: Zero przymusu, nieskończone możliwości

Franciszkanie w powstaniu warszawskim

Cotoznaczybyćmisjonarzem?

Świadectwoo.TomaszaKrętaOFMConv,misjonarzazBurkinaFaso

Wywiadbr.KrzysztofaKogutazAgnieszkąWojdąiPatrycjąSzczerodłowską–misjonarkamiświeckimi

Duchowisynowieśw.Franciszka„podbijają”światdlaChrystusa

Postodalkoholuzmiłościdobliźniego

ZdobyćświatprzezNiepokalaną

Krótkahistoriazakonników–Polaków,patriotów...

Temat numeru

Temat numeru

Temat numeru

Temat numeru

Franciszkanizm

Z naszego życia

Kalendarium Patrioty; II przykazanie kościelne; Fotokronika: Piłka nożna w seminarium; Instytut Franciszkański; Jedność i nierozerwalność mał-żeństwa; Klasztory: Gdańsk

Rycerstwo Niepokalanej

14

26

8

12

20

23

30

br. Łukasz M. Sołtysiakredaktor naczelny

Misja: Zbawienie 3

Wstęp

W obecnym numerze „Naszego Życia” po-dejmiemy temat misji. Katechizm KościołaKatolickiego mówi: „[...] Kościół, będąc «zwoła-niem» wszystkich ludzi do zbawienia, ze swejnatury jestmisyjny,posłanyprzezChrystusadowszystkichnarodów,abyznichczynićuczniów”(KKK767).MisjagłoszeniaEwangeliiwszystkimludziom jest zadaniem Kościoła, które nakładanańsamZbawiciel.Przezsakramentchrztuświę-tegowszyscy staliśmy się częścią tego Kościoła.GłoszenienaukiChrystusajestwięcobowiązkiemnie tylkowspólnotywierzących,alerównież jestkonkretnymzadaniemkażdegoznas.Jakjereali-zować?

Misjonarzemmożnabyćnabardzowielespo-sobów. JedniwyjeżdżajądoAfryki lubAmerykiŁacińskiej i tam angażują się w duszpasterstwolubpełniąposługęmiłosierdziaprowadzącszko-ły, szpitale i sierocińce. Inniwspierająmisjemo-dlitewnie lub finansowo i w ten sposób samiwjakimśsensiestająsięmisjonarzami.Czymisjesłuszniekojarząnamsięzdalekimikrajami?Czymożna byćmisjonarzem, nie ruszając się zwła-snegodomu?OtymwięcejwartykuleMisjonarze – Ty i ja.Czyzastanawialiście siękiedyś,kimsąludzie,którzywyjeżdżająnadrugikoniecświata,bymówićinnymoBogu?Bardzoczęstosątoza-konnicy(omisjachfranciszkańskichprzeczytaciewartykulebr.KamilaPiotrowskiego),czasemsątojednakludzieświeccy.Cosprawia,żedecydująsięnatakikrok?Otymwartykulebr.KrzysztofaKoguta.

Kochani Czytelnicy, bardzo cieszymy sięzWaszego tak żywego zainteresowania naszymczasopismem. Bardzo dziękujemy za nadsyła-nezdjęcia,uwagi izapytania.ZachęcamWasdonadsyłanianaadresredakcjiwaszychpropozycjiispostrzeżeń.Przecieżmywszyscywspólnietwo-rzymy„NaszeŻycie”.

Drodzy Czytelnicy!

Page 4: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)4

Znalezione w skrzynce

Komuniapoddwiemapostaciami

inadzwyczajniszafarzeSzczęść Boże! Droga Redakcjo!

W mojej prafii ostatnio ksiądz pro-boszcz z okazji uroczystości parafial-nej rozdawał w czasie Mszy świętej Komunię pod dwiema postaciami. Pomagał mu w tym mój sąsiad, kate-cheta, który trzymał kielich. W związ-ku z tym mam kilka pytań: Kiedy moż-na rozdawać Komunię pod dwiema postaciami i dlaczego nie robi się tego zawsze? Kto może udzielać Komunii świętej? Czym różni się Komunia święta pod dwiema postaciami od ta-kiej zwyczajnej pod jedną postacią?

Pozdrawiam,czytelniczkaJoanna24lata,Gdańsk

Droga Pani Joanno!Cieszęsiębardzo,żezadałaPani

pytaniezdziedzinyliturgii.Myślę,żetakwestiatrapiwieleosób,dla-tego spróbuję w krótkości słowaodpowiedziećnaPanipytania.

Zacznę od ostatniego pytania,dotyczącego różnicy w przyjmo-waniu Komunii pod dwiema po-staciami od tej pod jedną posta-cią. Otóż, wszystkie dokumentywydane przez Kościół na ten te-mat przypominają naukę SoboruTrydenckiego(XVIw.),któragłosi,żecałyChrystusjesttaksamoobec-nywpostacichleba,jakiwpostaciwina.Takwięcwwymiarzełaski,w wymiarze duchowym, nic nietracimy. Jednak ze względu naznakKomuniapoddwiemaposta-ciaminabierapełniejszegowyrazu.Toznaczy,żeludziompoznającymświat przez zmysły, taki sposóbkomunikowania łatwiej ukazujeniektóretajemniceEucharystii.Naprzykładjejwymiarucztyofiarnej,przypomnienie,żekielichjestzna-kiem wiecznego przymierza weKrwiChrystusa(por.Hbr9,15–22).

Drugąkwestiąjestpytanie,kie-dy w ten sposób można udzielaćKomuniiświętejidlaczegonieza-wsze? Kościół Wschodni w swo-jej tradycji od początku zachowałsposóbkomunikowaniapoddwie-mapostaciamiEucharystycznymi.Natomiast Kościół Zachodni – ła-ciński,zewzględówpraktycznych,przyjąłKomunięświętątylkopodpostacią chleba. Jakie to wzglę-dy praktyczne? W średniowieczuzwiększała się świadomość obec-ności Chrystusa w każdej, nawetnajmniejszej cząstce chleba, któ-rystałsię JegoCiałem, iwkażdejkropli wina, które stało się JegoKrwią. Dlategow celu uniknięcianieumyślnej profanacji zaczętoudzielać Komunii wiernym podpostacią tylko chleba. Wiadomo,żezchlebamożespaśćokruch,alejestgołatwiejpodnieść.Natomiastwprzypadkuwinamożnanieza-uważyć spadającej kropli, tymbardziej na ziemię. Istniało takżeniebezpieczeństwo przechyleniakielicha i rozlania Krwi Pańskiej.Wydaje się, że wybór Komuniipod postacią chleba nie był teżprzypadkowy, gdyż w PiśmieŚwiętymistniejewielefigurChlebaEucharystycznego, takich jakmanna, rozmnożenie chleba, czyfakt, że w Dziejach ApostolskichEucharystięnazywasię„łamaniemchleba”(por.Dz2,42;20,7).Wpol-skichwarunkachbiskupizachęcajądo częstej praktyki Komunii poddwiema postaciami, ale zawszezgodnie z wymogami prawnymi.Oko l i cznośc iamis p r z y j a j ą c y m iKomuniiświętejpoddwiema postaciamiwparafiisąnaprzy-kład uroczystości,odpusty, rekolekcje,a także Msze świę-te dla mniejszychwspólnot.

Nakońcujeszczeodpowiedźnapytanie o szafarzy (udzielających)Komunii świętej. Szafarze dzieląsię na zwyczajnych: diakoni, ka-płani, biskupi; i nadzwyczajnych.W warunkach Kościoła w Polscenajczęściej spotykamy tzw. nad-zwyczajnych szafarzy Komuniiświętej. Według norm wydanychprzez polskich biskupów mogątobyćmężczyźni (czasamisiostryzakonne), wwieku 25–65 lat, od-znaczający sięwzorowym życiemmoralnym,zaangażowaniwżycieKościoła, zostali poleceni przezproboszcza i skończyliodpowied-ni kurs. Domyślam się, że Panikatechetawłaśnie jest taką osobą.NSzwyznaczenisąwłaśniedopo-mocywudzielaniuKomunii,atak-żeczęstozanosząKomunięświętądo osób chorych, czego na przy-kład niemogą uczynić kapłaniwniedzielę, ze względu na zadaniaduszpasterskie.

Pozdrawiamserdecznie.PokójiDobro!

br.DanielM.Śliwiński,kursIV

Dziękujemy za wszystkie listy nade-słane do naszej redakcji. Można się z nami kontaktować za pomocą poczty

elektronicznej: naszezycie@seminarium

franciszkanskie.pl lub pisząc tradycyjny list na adres:

Redakcja „Nasze Życie” WSD OO. Franciszkanów

ul. Okólna 185, 91–520 Łódź.

Page 5: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 5

wrzesień 1939 OpuszczenieprzezsojusznikówwchwiliatakuIIIRzeszyIIRzeczpospolitajakomłodepaństwojużw1921r.,wceluzwiększeniawłasnegobezpieczeństwa,podpisała

sojuszzFrancją.Przywódcypaństweuropejskichwroku1928,dostrzegającspustoszenie,jakieprzyniosłami-nionawojna,podpisalitraktat,wktórympotępiliwojnęjakośrodekrozstrzyganiasporów.Wgroniepaństw,któretegodokonały,byłarównieżPolska.SytuacjajednakwEuropiezbiegiemlatbyłacorazbardziejniepo-kojąca.MarszałekJózefPiłsudski,dostrzegającniewystarczalnośćumówmiędzynarodowych,starałsięprowa-dzićpolitykęrównowaginaliniiMoskwa–Warszawa–Berlin(w1932r.zostałpodpisanyukładonieagresjizeZwiązkiemRadzieckim,zaśdwalatapóźniejzIIIRzeszą).GdyjednakNiemcyhitlerowskiewzrosływpotęgę,dalszeutrzymywanie„równowagi”zBerlinemokazałosięniemożliwe.24X1938r.zostałyporazpierwszywysuniętewobecPolskiniemieckieżądania.Poichodrzuceniu28kwietniaHitlerwypowiedziałpaktonie-agresjizPolską.WobliczuzagrożeniazestronyzachodniegosąsiadaPolska25sierpnia1939r.podpisałaukładowzajemnejpomocyzAnglią. JednakżepoatakuniemieckimnanasząOjczyznę,12wrześniawAbbevillezarównoAnglia, jakiFrancjaoświadczyły,iżnieudzieląpomocyPolsce, jakrównieżnierozpocznądziałańwojennychprzeciwIIIRzeszy.

Kalendarium Patrioty

Rok obecny to Rok dwóch ważnych Rocznic związanych z ii wojną światową: 75. Rocznica wybuchu wojny oRaz 70. Rocznica wybuchu powstania waRszawskiego. oba te wydaRzenia nasuwają smutną Refleksję nad faktem samotnej walki zaRówno w kampanii wRześniowej, jak i w Roku 1944. pomimo obecności w dużym bloku państw walczących pRzeciw iii Rzeszy, polska nie otRzymała pomocy, na jaką zasługiwa-ła. niespRawiedliwość ta była widoczna dla wielu z tych, któRzy byli świadkami tamtych dni, a dziś, po upływie ponad 70 lat, pRzez badania histoRyczne jest jeszcze baRdziej dostępna naszemu poznaniu.

sierpień – październik 1944 BrakzdecydowanejpomocywalczącejWarszawiePomimoutratysuwerenności,rządPolskidziałałnaemigracji.SpośródPolakównaemigracjizostałyutwo-

rzonejednostkiwojskowe,któreobokwojsksojuszniczychwalczyłyprzeciwNiemcom.Dopolskichsiłnależa-łyrównieżtedziałającewkonspiracjiwkraju.Wedługplanów,czekałydogodnejchwilinazbrojnewystąpienieprzeciwokupantowi.Itakwsierpniu1944r.,gdyArmiaCzerwonazbliżałasiędoWarszawy,wstolicywy-buchłopowstanie.ArmiiKrajowejudałosięwyzwolićprawiecałemiasto, jednakArmiaCzerwonanieocze-kiwaniewstrzymałapochód.Bykontynuowaćwalkę,potrzebnabyłapomoc,którejoczekiwanoodaliantówzachodnich(Anglia,StanyZjednoczone);pomocróżnoraka–zrzutybroni,amunicji,atakżerozmowyzRosją,bytawspomogławalczących.Pomoc,któranadeszła,byłaznikomaizdecydowanieniewystarczająca,awy-nikało tozobjętejprzezzachodnichaliantówpolityki„ustępstw”wobecZSRR.WartoprzytoczyćwyjątkizartykułuGeorge’aOrwellaAs I Please,opublikowanegowbrytyjskim„Tribune”1września1944r.DostrzegałonpowszechnewśródpolitykówangielskichnegatywneopinieowszczętejprzezPolakówwWarszawiewalce.WedługOrwellawynikałyonez„wiernopoddańczej”postawybrytyjskiejinteligencjiwobecpolitykiStalina:„RosjaniesąsilniwEuropieWschodniej–myniejesteśmy–azatemniewolnosięnamimprzeciwstawiać”.„Stosunek [angielskichpolityków]do radzieckiejpolitykizagranicznejniewyraża sięwpytaniu:„czypoli-tyka ta jest słuszna, czynie?”, tylko: „to jestpolityka rosyjska– comożemyuczynić, by jąuwiarygodnić?”–pisałG.Orwell.Stalinowizależałonatym,byPolacyprzegrali,odnoszącprzytymjaknajdotkliwszestraty.UdzieleniepomocyWarszawiewymagałobyzdecydowaniaAnglii(podobnieiAmeryki).Jednakżeniebyłonaniąstaćpolitykówangielskich,coniestetyprzyniosłogorzkieowoceklęski2października.

Oprac.: br.MateuszOrłowski,kursV

Page 6: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)6

Katecheza

o.SebastianFierekdoktorantkatechetyki

Pokutna praktykawewspólno-cie Kościoła ma swoją długą

iciekawąhistorię.Chrystuswypo-wiedział do swoich uczniów zna-miennesłowa:„WeźmijcieDuchaŚwiętego.Którymodpuściciegrze-chy,sąimodpuszczone,aktórymzatrzymacie, są im zatrzymane”(J 20, 22). Nasz Pan pragnie, abyci, którzy chcą zmienić swoje ży-cie,mielitakąmożliwość.Tęmisję,jaką Jezus zlecił Apostołom, wy-pełniajądzisiajpoprzezsakramentpokutyipojednaniakapłani.

Jakdawniejwyglądałapokuta

NaprzestrzenidziejówKościoławzasadniczysposóbulegałazmia-nie konkretna forma, za pomo-cą której wykonywał on tę wła-dzę, którą otrzymał od JezusaChrystusa, władzę odpuszczaniagrzechów.Wpierwszychwiekachchrześcijaństwa pojednanie wier-nych, którzy po chrzcie świętympopełniligrzechyciężkie,takiejak:bałwochwalstwo,cudzołóstwoczyzabójstwo,byłozwiązanezbardzosurowymi wymogami. W takimprzypadku penitent odbywał pu-bliczną pokutę za grzechy, któratrwałaczęstowielelat,zanimotrzy-małdarpojednania.Dostanutzw.pokutników, do którego należelijedynie popełniający pewne grze-chy ciężkie, było dopuszczanymsiębardzorzadko,awniektórych

regionachKościołatylkorazwży-ciu (por. KKK 1447). W Kościelepierwszych wieków wiele razydyskutowano omożliwości częst-szego udzielania rozgrzeszenia.Warto wiedzieć, że pierwotnieuważano, iż chrześcijanin, którywcześniejjużjakoczłowiekdorosłyprzyjąłchrzest,odtegomomentuniepowinien jużnigdywięcejpo-pełnićgrzechuciężkiego.Poogło-szeniu przez cesarzaKonstantynaWielkiegowroku313tzw.edyktutolerancyjnego,kiedydowspólno-tyKościoławeszłyrzeszenowychwiernych, powstało większe roz-luźnienie w sferze moralnej. Stądteżstałsięczymśzupełnieoczywi-stymproblempokutyponawianejkilka razy w życiu. W wieku VIImisjonarze irlandzcy, pod wpły-wem wschodniej tradycji mona-stycznej,przynieślidoEuropytzw.prywatną praktykę pokuty, któ-ra przed uzyskaniem pojednaniazKościołemniewymagaładługo-trwałego i publicznego spełnianiadziełpokutnych.Odtegoczasusa-kramentpokutyipojednaniaurze-czywistnia sięmiędzypenitentemakapłanemwsposóbbardziejdys-kretny.Tanowapraktykaprzewi-dywała możliwość powtarzaniategosakramentu,otwierającwtensposóbdrogędoregularnego jegoprzyjmowania. Umożliwiła onaotrzymanieprzebaczeniazarównogrzechów ciężkich, jak i powsze-dnich,w tej samej sakramentalnej

celebracji.Tęzasadnicząformępo-kuty Kościół praktykuje do dniadzisiejszego.

przynajmniejrazwroku…

ZapewnenaszychCzytelnikównurtuje pytanie: dlaczego dru-gieprzykazaniemówi o tym, abyprzynajmniej raz w roku przy-stąpić do sakramentu poku-ty? To podczas IV SoboruLaterańskiego (1215 r.) zo-stałosformułowanewyraź-ne zalecenie, aby wierniprzynajmniej raz w rokuprzystępowali do sakra-mentu pojednania. Toorzeczenie soborowebyłoreakcjąnaherezjęalbigensów,atakżenagorszące spory po-między duchowień-stwemdiecezjalnymi zakonnym, któredotyczyły upraw-nienia do dusz-pasterzowania .Z tej też racji ówSobór wszystkimwiernym naka-zał spowiedźraz do rokuwłaśnie u swo-jego proboszcza.Grzesznik mógłjednak poprosićswojegoduszpasterzao zezwolenie na spo-

II przykazanie kościelne:Pokuta

Page 7: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 7

Katecheza

wiedź u jakiegoś innego kapłana.Ruchyheretyckiewepoceśrednio-wieczaorazpóźniejszezczasutzw.reformacjipodważałykoniecznośćskruchy, pokuty, wyznawaniagrzechówipośrednictwakapłana.Przyczyniłosiętodowielokrotne-goponawianiaorazprecyzowaniaprzezKościół zasadkorzystaniazsakramentu pokuty.W roku 1439SobórFlorenckiprzypomniałmię-dzyinnymiozobowiązaniuosobypokutującejdoskruchyserca,ust-nejspowiedziorazdozadośćuczy-nienia za grzechy. Z kolei SobórTrydencki (1645–1663) wskazałmiędzyinnyminanależytąformę,która zawiera się w słowach wy-powiadanych przez kapłana: „Jaciebie rozgrzeszam […].”Ponadtowskazanonaaktypenitenta,tojestna żal za grzechy,wyznanie oraz

zadośćuczynienie.Istotą oraz skut-kiem tego sakra-mentu jest pojed-nanie grzesznikaz Panem Bogiem.To sformuło-wanie drugiegoprzykazania ko-

ścielnego:przynajmniejrazwrokuprzystąpić do sakramentu pokuty– oznacza niezbędne minimum,pozaktóre chrześcijaninniemożewyjść bez narażenia swojej du-szy nawielkie niebezpieczeństwoutraty zbawienia. W przykazaniutymniechodziojakieślimitowanieczęstotliwości przystępowania dosakramentu pokuty i pojednania.Wręczprzeciwnie,Kościółbardzogorąco zachęca wiernych do jaknajczęstszegoorazregularnegoko-rzystaniaztegosakramentu.

Skutkisakramentupokutyipojednania

Sakrament ten w życiu peni-tenta owocuje wieloma skutkami:przywraca łaskę Bożą i jednoczynaswprzyjaźnizPanemBogiem;

II przykazanie kościelne:Pokuta

daje pokój, pogodę sumienia orazpociechę duchową; przywracagodność; jedna nas z Kościołem(por. KKK 1468–1469); umożliwiadarowanie nam kary wiecznej,która jest konsekwencją grzechuciężkiego oraz kar doczesnych,przynajmniejczęściowe(por.KKK1472); dajewzrost sił duchowych,które są potrzebne chrześcijani-nowidowalki, jakąmusi onpro-wadzić (por.KKK1498). Istotnymi bezpośrednim skutkiem sakra-mentupokuty jestmożliwośćpeł-nego udziału we Mszy świętejiprzyjęcieKomuniiświętej.

PojednaćsięzBogiemiczłowiekiem

Każdykatolikwinienwiedzieć,że przystąpienie do sakramen-tu pokuty i pojednania składa sięz trzech ważnych aktów, któremusiwypełnićpenitent,abyotrzy-mać odpuszczenie wszystkichgrzechów. Są nimi: żal za grze-chy, wyznanie grzechów wo-bec kapłana oraz zadośćuczy-nienie (por. KKK 1450–1460).Skuteczność tego sakramentuwżyciuwiernychzależytak-żeodwłaściwegoichprzygo-towania oraz ukierunkowa-nia duchowego. Spowiedźjest dobrowolnym aktemwynikającym z woli oso-by, którapragnieuzyskaćprzebaczenie grzechów.Przystępowanie do niejwinnobyćwyrazempra-gnienianawróceniaorazzerwania z grzechemi zaufania miłosierdziuBożemu. Chrześcijaninniemożewłaściwieroz-wijać się duchowo bezsakramentupokutyipo-

jednania, dzięki któremudoświadczanieskończonego

miłosierdziaPana.■

Page 8: Nasze Życie 115 eprenumerata

MIŁOŚĆŹRÓDŁEM

MISJI

Page 9: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 9

Temat numeruTemat numeru

CzyKościółmaprawonawracaćinnych?

Ewangelia według św.Mateusza kończy się taką sceną:„Wtedy Jezus podszedł do [apo-stołów]iprzemówiłtymisłowami:«DanaMi jest wszelka władza wniebieinaziemi.Idźciewięcina-uczajciewszystkie narody, udzie-lającimchrztuwimięOjcaiSyna,iDuchaŚwiętego.Uczciejezacho-wywaćwszystko,cowamprzyka-załem.AotoJajestemzwamiprzezwszystkie dni, aż do skończeniaświata»” (Mt 28,18–20). Czym sąwięcmisje? Toprzedewszystkimgłoszenie Dobrej Nowiny o zba-wieniu wszystkim tym którzy tejDobrejNowinyjeszczeniesłysze-li lub jej jeszcze nie przyjęli. CzyKościół ma prawo nawracać in-nych? Przecież każdy może wie-rzyćwto,cochce,maprawoprak-tykować tak, jak chce, może żyćzgodniezwłasnąkulturąitradycją.Otóżjakwynikajasnozzacytowa-

negofragmentuEwangeliiKościółma obowiązek głosić wszystkimludziom naukę Chrystusa. To za-danie nakłada na niego sam Pan.Kościółzeswejnaturyjestwięcmi-syjny.Niemoże byćKościoła bezdziałalności misyjnej. Nie możebyć chrześcijanina, który nie głosiEwangelii.Chrystusmówiosobie,że jest Drogą, Prawdą i Życiem(J14,6).OnjestjedynąPrawdą,Onjest jedynym Bogiem. Nie moż-nawięc powiedzieć, żewszystkiereligie sąwobec siebie równe lubże jest gdzieś jakiś innybógpozaNim. Chrześcijanie są dlatego zo-bowiązanidogłoszeniaEwangelii.To,czydanyczłowiekprzyjmietęPrawdę, jest jego decyzją, ale mymusimy stworzyć mu taką moż-liwość, by usłyszał o Chrystusie.Usłyszał o Bogu, który przyszedłna świat, rodząc się z Dziewicy,umarłzmiłościdonasnakrzyżu,odkupił nas z grzechu i śmierci.Wreszcie zmartwychwstał i dałnam nadzieję na życie wieczne.

Tylkowtedy, gdy ten człowiek tousłyszy,będziemógłopowiedziećsię za Chrystusem lub przeciwNiemu.

Misje?Unaszaoknem

Musimy sobie uświadomić, żemisje todziśnie tylkoAfrykaczyAmeryka Południowa. UsyszećEwangelię na nowo potrzebująterazwłaściwiecorazczęściejkra-je Starego Kontynentu, takie jakNiemcy,Belgia,Holandia,Czechyczy Francja. Europa i AmerykaPółnocna, które przez wieki byłyuznawane za kontynenty chrze-ścijańskie, od kilku dziesięcioleciprzeżywają największy w histo-rii kryzys wiary. Puste kościoły,dramatycznie niska liczba po-wołań kapłańskich i zakonnychoraz brak życia sakramentalne-go ochrzczonych stają się powolinormą. Przyczyny takiego stanuto na pewno problem złożony.Faktem jest jednak, że dzisiejszy

Europejczyk to częściej ate-ista, agnostyk, muzułmaninniższczerzewierzącyiprak-tykujący katolik. SytuacjaEuropyjestjednakzgołainnaniżterenówuznawanychtra-dycyjnie za misyjne. Na na-szym kontynencie mówimyraczejoreewangelizacji.Żyjątu przecież ludzie, którzyo Chrystusie słyszeli i znają

gdy słyszymy słowo „misje”, to zazwyczaj staje nam pRzed oczyma taki obRazek: afRykańskie dzieci, z tyłu stoi gdzieś jakiś ksiądz czy zakonnik, a w tle widać sło-nia i żyRafę. wszystko dzieje się na sawannie, gdzie w samo południe gRzeje niemiłosieRnie słońce… ten oczy-wiście nieco pRzeRysowany obRazek jest gdzieś w naszej świadomości. czy jednak takie skojaRzenia są właściwe? jaka jest pRawda o misjach dziś, w 2014 Roku?br.ŁukaszM.Sołtysiak

kursIII

Page 10: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)10

Temat numeru

Ewangelię, jednak z jakiegoś po-wodu jej nie przyjmują. Trzebapowiedzieć, że to nie tyle kryzysKościoła, ale przede wszystkimkryzys człowieka, który odrzuca,rezygnujezBoga.Cozatymidzie,odrzuca również tradycyjne war-tości chrześcijańskie i europejskie.Europa, która niegdyś wysyłałamisjonarzynacałyświat,dziśsamapotrzebujenawrócenia.Potrzebujejeszcze raz usłyszeć o Chrystusie.Na mapie Starego KontynentuPolskajestjednązniewielu„zielo-nychwysp”wiary.Jednakiwna-szymkrajuwidaćwieleniepokoją-cychzmian.Wciążpokutujeunasmyślenie, że wszystko, co jest nazachódodnaszychgranic,jestdo-breiwszystkonależyprzejmować.Człowiek myślący wie jednak, żenietakajestdefinicjadobra.

Polscymisjonarze

Polska jest w czołówce, jeślichodzio liczbęwysłanychnacałyświat misjonarzy. Ze statystykopublikowanychwgrudniu2013r.przezKomisjęds.MisjiKonferencjiEpiskopatu Polski wynika, że naświecie (w 97 krajach) pracuje2015 misjonarzy z naszej ojczy-zny. Głównie są to księża i bra-cia zakonni.Na kolejnymmiejscuplasują się zakonnice.ZPolskinamisjewyjechałorównież50świec-kich.NajwięcejmisjonarzypracujewAfryceiAmeryceŁacińskiej.Jeśli zaś chodzi o poszcze-gólne kraje, to najwięcejPolaków pracuje w Brazyliii Kamerunie. Najwięcej za-konników na misje wysłaliwerbiści, franciszkanie i sa-lezjanie. Najliczniejsze sio-stry z Polski to franciszkankimisjonarki Maryi, służebniceDucha Świętego, służebniczkistarowiejskie oraz elżbietan-ki. Księża diecezjalni, którzy

najchętniej wyjeżdżają na misje,pochodzą z diecezji tarnowskiej,katowickiejiprzemyskiej.

Pracamisyjna

Cowłaściwierobiąmisjonarze?Oczywiścieewangelizująisprawu-jąsakramenty,alenietylko.Kościółmisyjnymusiwziąćodpowiedzial-ność zawiele dziedzin życia spo-łecznego,zktórymibardzoczęstonie dają sobie rady władze pań-stwowe. Tu dla przykładu prze-nieśmy się na chwilkę do Afryki.Jedną z największych bolączektego kontynentu jest zapewnienieodpowiedniej edukacji młodzieżyidzieci.Potrzebysąduże.Należytu zauważyć, że w większościkrajów afrykańskich dzieci do 15.rokużyciastanowiąod40do50%społeczeństwa (wPolsce ok 16%).Misjonarze katoliccy na ogrom-ną skalę prowadzą więc szkoły.Wśród dzieci uczęszczających doszkoły podstawowej do szkół ka-tolickich w 1998 r. chodziło np.wKenii26%,awDemokratycznejRepublice Konga i Ruandzie jużponad 50%. Do katolickich szkółśrednich w Ruandzie chodziłoponad 86% wszystkich uczniów.Opróczszkółmisjekatolickiepro-wadzą w Afryce liczne szpitaleikliniki.WsamejDemokratycznejRepubliceKongajest176misyjnychszpitali.Kościółkatolickiprowadzi

wAfrycelicznesierocińce,budujestudnie,prowadzikampanieprze-ciwko AIDS. Misjonarze organi-zują„Adopcjenaodległość”–za-pewniają pieniądze na edukacjęi dożywianie afrykańskich dzieci.Misjepełniąważnąrolęnakonty-nencieafrykańskim.

Tyteżjesteśmisjonarzem

Czyżebybyćmisjonarzem,trze-ba jechać doAfryki?W szerszymznaczeniumisjonarzemmoże byćkażdy z nas. „Arka Noego” śpie-wała: „Gdziemożna dzisiaj świę-tych zobaczyć? Są między namiwszkoleiwpracy…”.Skoromoż-natamzobaczyćświętych,topew-nieitych,którymdoświętościda-leko.Nasześrodowiskożyciapełnejest ludzi zagubionych duchowoi moralnie. Niezastanawiającychsię nad sprawami wiary czy teżtakich,którzyjawnieodrzucająist-nienieBoga.Tojestwłaśnieteryto-riumnaszej„misji”.Wdomu,pra-cyczynaspotkaniuzprzyjaciółmijestprzestrzeńmojejiTwojejdzia-łalności ewangelizacyjnej. W tymmomenciestajemysięjaktenafry-kańskimisjonarz, zaktóregople-cami stoją słoń i żyrafa…Czasemwystarczy świadectwo chrześci-jańskiego życia, a czasem jednosłowo, abyćmożektośodnajdziedziękinamdrogędoBoga.■

Page 11: Nasze Życie 115 eprenumerata

Temat numeru

W piękne słoneczne popołudnie oto-czony wysuszoną słońcem afrykańską sawanną, siedząc w cieniu wielkiego manga z 40˚C ciepła na plecach, za-stanawiam się, którą częścią naszej misji podzielić się z Czytelnikami „Naszego Życia”, które przecież jesz-cze tak niedawno trzymałem w rękach jako łagiewnicki student. Opowiem, jak to peryferia stała się centrum na-szego życia. W 2007 r. znalazłem się (powtarzając za św. Janem Pawłem II) na kontynencie wielkich wyzwań i na-dziei. Kontynencie wielkich skrajności i różnic, kontynencie, który oddycha swoim rytmem i pozostaje wciąż ta-jemniczym. Początki mojego pobytu w Burkina Faso były nacechowane spojrzeniem i myślą, z epoki odkryć i podbojów. Często w konfrontacji rze-czywistości miałem wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał od bardzo dawna. Pierwsze działania wypływały z idei, by zmienić na lepsze. Dziś po niespeł-na siedmiu latach widzę, że nie ze-wnętrzne zmiany są tu potrzebne, nie polepszenie warunków socjalnych, ale raczej wnętrze człowieka wymaga no-wych poszukiwań i odkryć. Potrzebuje działań pozwalających dotrzeć do od-ległych peryferyjnych zakątków czło-

wieka, by poznać, zrozumieć i zapro-sić tam Chrystusa. Jest to wyzwanie, które podjęliśmy wspólnie z prowincją z Abruzzo. Przechodząc przez róż-ne etapy zrozumieliśmy, że słabości, różnice, skrajności (nasze peryferie) stały się dzięki Chrystusowi naszą siłą i centrum działań. To On je przemienił i dał nowego Ducha. Wspólnie z mło-dymi braćmi Burkinabe kontynuuje-my rozpoczętą przez pionierów piękną drogę poznawania siebie, uczenia się swoich kultur (Burkina Faso, Polska, Togo, Włochy), wspólnego planowa-nia. Parafia, centrum medyczne, dom formacyjny to miejsca, w których sta-ramy się zaszczepić prostotę francisz-kańskiej drogi w duchu św. Franciszka i Maksymiliana. Miejsca, gdzie uczy-my się, co oznacza umieć podzielić się z drugim człowiekiem, nie dlatego, że mam, ale dlatego, że kocham (kar-dynał Phillip Ouedraogo). Osobiście tutaj odkryłem, że posiadanie lub brak rzeczy, mówiąc popularnie bycie boga-tym czy biednym, nie wpływa na to, jakim się jest. Istotniejsze jest, w jaki sposób używa się tego, co Bóg mi ofia-rował, i czy staram się uczciwie tym pracować, czy pracuję nad wolnością osobistą, by zauważyć potrzebującego i przyjąć go. Pamiętam, kiedy rozglą-daliśmy się za terenem pod uprawę, szef jednej z okolicznych wiosek dał nam jeden warunek, aby w przyszło-

ści, kiedy drzewa na tej ziemi zaczną wydawać owoce i znajdzie się dziecko, które o nie poprosi, to mu ich nie od-mówimy. Uważam, że takie spojrzenie na świat roztacza wokół nas błogosła-wieństwo Stwórcy i pozwala na rozbu-dzanie w sobie pragnienia dzielenia tej rzeczywistości. Uśmiech, dobre słowo czy prosty gest pomocy są zapłatą, która nie przemija i pozostaje w pa-mięci, utwierdzając w przekonaniu, że Bóg żyje w nas. W Wielkim Poście 2009 r., katechista w jednej z kaplic po-prosił mnie o modlitwę błogosławień-stwa domu jednego z katechumenów, który od kilku lat przygotowywał się do przyjęcia chrztu. Jego rodzina od pokoleń składała ofiary w rycie tra-dycyjnym, więc musiał wybrać i zde-cydować. Wybrał modlitwę kapłana, wybrał Chrystusa, wybrał wolność, jak mówił po kilku tygodniach, gdy spotkaliśmy się ponownie. Nie do-świadczyłem takiego spokoju i radości w moim życiu jak w dniu chrztu, od tego dnia przestałem się bać Boga. Są to piękne wymiary i momenty w ży-ciu na misji, gdzie dotykamy wielkich wyzwań wiary, sprawiedliwości, po-szanowania życia. Czytając o naszym doświadczeniu, już staliście się jego częścią. Zawierzamy każdego z was Chrystusowi i powierzamy się waszej pamięci i modlitwom przed Panem. ■

o. Tomasz Kręt, franciszkanin

W poszukiwaniu peryferiifranciszkanie w Burkina FasoŚWIADECTWO

Page 12: Nasze Życie 115 eprenumerata

„Wydłubana” droga

Z Agnieszką Wojdą i Patrycją Szczeradłowską, misjonarkami świeckimi,

rozmawia br. Krzysztof Kogut

Page 13: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 13

Temat numeru

Br. Krzysztof:Dziewczyny,powiedzciecośosobie,skądjesteścieijaktobyłozWaszympowołaniem.Agnieszka Wojda, Patrycja Szczeradłowska:PochodzimyzmałegomiasteczkanaPomorzu–Lęborka.Poznałyśmysięnarekolekcjach,napoczątkuszkołyśredniej.Pokrótkimczasiezna-jomościdostrzegłyśmywsobiebratniedusze.Zainwestowałyśmywnasząrelację.Byłyśmydlasiebienawzajem„prezentem”,któregoNadawcąbyłoNiebo.Potrzechlatachprzyjaźni,wybrałyśmysięnatensamkierunekstudiów–fizjoterapię.Przezczterylatadzieliłyśmyzesobąjedenpokój.Byłtoczas,którypozwoliłnampoznaćsię„odpodszewki”.

PSZ:Powołanie?Jakomaładziew-czynkazachwycałamsiępracąmisjonarzy,gdyoglądałamonichfilmyczysłyszałamjaksiędzieliliswojąpracąpodczaskazaniawkościele.Jednaknigdyniestawia-łamsiebienatymmiejscu.Jeszczenapoczątkustudiówwyjazdnamisjebyłdlamniemarzeniemzcyklu„niedozrealizowa-nia”.PierwsząiskierkąnadzieinarealizacjętegopragnieniabyławiadomośćoSalezjańskimOśrodkuMisyjnym,którywy-syłaświeckichludzinamisje.Nadrugimrokustudiówporazpierwszypostawiłamswenogiwtymośrodku.PodwóchlatachzmaganiasięzesobąizaciętejwalkizPanemBogiem,odpowie-działamnaJegowołanie.Cobyłopowodem?Uświadomienieso-

bie,żejedyniepełniącJegowolę,mogębyćwpełniszczęśliwa.PorocznejformacjiwSalezjańskimOśrodkuMisyjnym,któryszlifo-wałmojegoduchaizweryfikowałmotywacjewyjazdu,ruszyłamnarocznąmisjędoZambii.

Br.K:Powołanie,którerealizu-jecie,jestdośćspecyficzne.Jakjeodkryłyście,odkiedymyślałyścieotakimwyjeździe?OpowiedzcienaszymCzytelnikom,jakdługabyładrogaodpodjęciadecyzjidostanięcianaafrykańskiejziemi.

PSZ:Długiczasmiałamwsercupragnieniewyjazdu,jednakbyłotodlamnieniedozrealizowania.Sądziłam,żetylkolekarze,stoma-tolodzyalbonauczycieleangiel-skiegomogąwyjechaćjakoosobyświeckie.NadrugimrokumoichstudiówkoleżankazabrałamnieiAgnieszkędoSalezjańskiegoOśrodkaMisyjnegowWarszawie.Zdziwiłomnie,ilumłodychludziwyjeżdżanamisje.PorozmowiezKsiędzemDyrektoremusły-szałam:„Spokojnie,Patrycja,skończstudiaiwtedypoje-dziesz”.Takteżzrobiłam.Terazwiem,żepoprostunatamtąchwilęniebyłamgotowa.

Przeztrzylatastudiówmyślałamomisjachzmniejsząlubwięk-szączęstotliwością.Naostatnimrokupostanowiłam,żetojestczas,kiedyzaczynamprzygoto-wania.OdwrześniaprzeszłamrocznąformacjęwSalezjańskimOśrodkuMisyjnym.Tobyłprze-pięknyczaswmoimżyciu.

Br.K:Czymsięzajmujecienamisjach?

AW, PSZ:Jakowolontariuszkisalezjańskieprzyjechałyśmytudopracyzdziećmiimłodzieżą.Ranoidziemydoszkoły.Tampomagamyprzyprowadzeniulekcji.PoobiedziecałynaszplanskupiasięwokółGART-u.Jesttodomdladziewczyn.Niektóreznichsąsierotami,inneniemiałymożliwościpozostaniawswoichdomach.Wwiększościmająonenieciekawąprzeszłość–częstobyływykorzystywaneseksual-nie,dorastaływpatologicznychrodzinach.Przezcałepopołu-dnieażdowieczoramamyzor-ganizowanyczasnazabawę,modlitwę,rozmowyinaukę.

Br.K: Akonkretniej,jakwy-glądaWaszplandnia?

AW, PSZ:Wstajęo5.20.Szybkieśniadanie,porannatoaleta.Zarazpotymprzemierzamplacówkę,żebyznaleźćsięwdomusióstr.WmalutkiejkaplicykażdegodniamamyMszęświętą.PoEucharystiiidziemydoszkoły.Różneprzedmioty:matematyka,biologia.Kiedyrozpoczynasięprzerwaszkolna,udajemysiędokliniki.Połowazmoichpacjentówtosymulanci.Potrzebująjedynieuwagi.Przezgodzinęwydajęwitaminyiprzyklejamplastrynalekkopękniętąskórę.Drugągodzinęwydajęleki,masujęobolałemięśnie,zakrapiamoczyiopatrujęropiejącerany.Poszkolelunch,azarazponimzajęciazdziewczynkamizsierocińca.Czytamy,produkujemykolczy-kiczywycieraczki,literujemy,uczymysięsłówekbądźgramywnogęlubskaczemyprzezska-kankę.Ok.16.40czasna50minutprzerwy!Odpoczynekszybkosię

zajmując się tematem misji, waRto zauważyć dzia-łalność na tym polu świeckich. udało się nam

pRzepRowadzić wywiad z patRycją i agnieszką, któ-Re od pRawie Roku pRacują na zambijskiej ziemi.

Page 14: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)14

Temat numeru

kończy.ZaczynamyRóżaniec.Chwilępotemsiadamwprayer room’ieiodmawiam„ZdrowaśMaryjo”zdziewczynkami.

PoRóżańcubiegnędodomu,zabierammateriałydonaukiiczerwonydługopis.Trzymi-nutypóźniejsiedzęzczteremadziewczynamiz4klasywpoko-judonauki.Dyktanda,ułamki,mnożenie,dzielenie.Godzina19.30–mójdzieńpracysiękoń-czy!Jednakwdomuprzygoto-wujęplakaty,tekturowezegaryitp.Każdegodniatosamo.

Br.K:Bardzonapiętydzień.Skądbierzecienatowszystkosiły?

AW, PSZ:Zsiłamijesttupodob-niejakzprądem–bardzoczęstosłabnielubznikanajakiśczas.Koniecznejestsystematyczneipo-rządneładowanie„Duchowychakumulatorów”.Czynimytokażdegodniapoprzezuczest-nictwowEucharystiiimodlitwęzarównowewspólnocie,jakitęosobistą.TotylkodziękiBogumamysiłę,bykażdydzieńwi-taćuśmiechem.ToOnwciążnanowouczynas,jakprzeżywaćkażdąchwilęznieustannąrado-ściąibezinteresownąmiłością.

Br.K:Czymisjonarzomświeckimjesttrudniejnamisjachniżkapła-nomczysiostromzakonnym?

AW, PSZ:Wolontariuszprzyjeż-dzającyna2miesiącemożewyje-chaćzmisjibardziejwymęczony,niżksiądzpo30latachpracy.Dwóchwolontariuszypracują-cychnatejsamejmisjimożemiećzupełnieinneodczucia.Dlanasmisjaniejesttrudna.Jestpiękna!JestkroczeniemzarękęzPanemBogiem.Niejesteśmyodpowie-dzialnezawielkierzeczy.Podtym

względemnapewnojestciężejsiostromikapłanom.Zajmująsięoniogromnymiplacówkami,dlaprzykładuw„Cityofhope”,wktórympracujemy,mamyszko-łędlaprawie1000dzieci,domdla50dziewczyn,szkołęzawodo-wąiklasztor.Każdazsióstrjestodpowiedzialnazainnączęść.Toonestająprzednajtrudniejszymidecyzjami.Tonaniespływacałaodpowiedzialność.Myjesteśmytylkomalutkączęściątegodzieła.

Br.K:Wielokrotniedochodządonasróżneinformacjeonapadachnaplacówkimisyjne.Czyczuje-ciesiębezpiecznie?Czymisjo-narzewZambiisązagrożeni?

AW, PSZ:Zambianiejestkra-jemzagrożonymkonfliktami.Większośćczasuspędzamynanaszejplacówceogrodzo-nejmurem.Tutajczujemysiębardzobezpiecznie.

Podczaswyjśćnamiastoniekorzystamyzmiejscdlaturystówczy muzungu(dop.red.,wmiejsco-wymjęzykuokreślasiętakbiałychludzi).Chodzimynalokalnemar-kety,dlamiejscowych.Tamniesposóbprzejśćniezauważonym.Początkowoczułyśmysięnieswo-jo,kiedykażdykrzyczałzanami.Odjednychbyłytopozdrowienia,odinnychniezbytmiłesłowa.Zczasemprzestałotonamprze-szkadzać.Terazjużnawetwtychmiejscachczujemysięswobodnie.

Br.K: KiedywracaciedoPolskiijakiesąplanynaprzyszłość?

AW, PSZ:Biletypowrotnemamyzarezerwowanena12lipca.Planujemywrócićnastudiaiznaleźćpracę.Ponadwszyst-kojednakchcemyzająćsiępeł-nieniemwolinaszegoTaty.On

znanajlepszeplanydlanas.Wierzymy,żepomałubędzieodkrywałipomagałrealizo-waćto,conamprzygotował.

Br.K: Acobyścieporadziłytym,którzyrozeznajątakiepowołanie,leczbojąsięzrobićpierwszykrok?

AW, PSZ:JeśliiwTwoimsercuKtośdłubiemisyjnądrogę–nielękajsię,niezagłuszajTegoGłosu,alezaufajipowiedz„Tak”.Myteżsiębałyśmyirównieżryzy-kowałyśmy.Jednakterazbeznajmniejszegowahaniamożemystwierdzić,żebyłatonajlepszadecyzjawnaszymżyciu.Właśniedziękitemu,żeodważyłyśmysięprzekazaćsterynaszegożyciawręcePanaBoga,przeżywamynajpiękniejszechwilewżyciu.Wiemy,żedopieropełniącJegowolę,jesteśmynaswoimmiej-scu.ZcałegosercapolecamySalezjańskiOśrodekMisyjny.Dlanastomiejscebyłoidealnedowłaściwegorozeznania.Pamiętaj,żegdyPanwlewajakieśpragnie-niewserce,towyposażajeprzytymwnajlepszypakietpotrzeb-nychłaskisiłdoodpowiedzeniananie,jakidojegorealizacji.

Br.K:Wielkiedziękizatesłowa.ŻyczymyWamwielusiłipotrzeb-nychłaskBożychnanastępnemiesiącepracyw„Cityofhope”.

AWas,drodzyCzytelnicy,zachęcamdośledzeniablo-gówAgnieszkiiPatrycji.

www.szczerahontas.blogspot.com–Patrycjawww.wszystkozalezyodczlowieka.blogspot.com

–Agnieszka

Page 15: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 15

Temat numeru

MisyjnedziedzictwoFranciszka

Myśląc o misjach Kościoła naświecie, niemożna pominąć przytymzaangażowaniawniefrancisz-kanów. Już sam nasz założyciel,św.Franciszek,wyruszyłnamisjedwa razy. Pierwszy raz udał siędoMaroka, leczzpowoduchoro-by,którejnabawiłsięwHiszpanii,nie mógł tam dotrzeć. Drugi raz,wyruszyłdoEgiptu,abynawrócićtamtejszego sułtana, El–Kemila.Pragnął dokonać nawrócenia nieprzypomocymiecza, jak to robilikrzyżowcy, lecz słowa. Niestetynie udało mu się przekonać suł-tana. Franciszek wysyłał takżebraci na misje. Dzięki ich pracyudało się nawrócić wiele naro-dów,braciadotarlinawetdoChin.W dwunastym rozdziale regułynaszego zakonu św. Franciszekwprowadził zapis o „braciach,którzy za boskim natchnieniem

chcieliby udać się do Saracenówlub innych niewiernych”. Wieluspośród misjonarzy poniosłoprzy tym śmierć męczeńską, po-cząwszy od Pięciu MęczennikówzMaroka, a skończywszy na słu-gachBożycho.MichaleTomaszkui o. Zbigniewie Strzałkowskim wPeruw1991r. Franciszkaniebylijednymi z pierwszych ewangeli-zatorów Ameryki i południowejAfryki. Dziś bracia z samej tyl-ko Polski zajmują drugie miejscewilościmisjonarzypowerbistach.Na misje wyjechało 90 Polaków.Posługujemy na prawie wszyst-kichkontynentach.

Polscyfranciszkaniewświecie

Prowincja gdańska obecna jestwKenii,Ekwadorze,atakżewkra-jach wymagających nowej ewan-gelizacji, jak Szwecja,Niemcy czyKanada. Prowincja warszawska

ma swoje placówki w Tanzanii,Burkina Faso, Bułgarii, Białorusii Niemczech. Również prowincjakrakowskama wiele placówek wróżnych krajach. Patrząc na ilośćzakonnikówwprowincjach,towi-dać że zarównowprowincjiwar-szawskiej, jak i gdańskiej okołopołowy stanu liczbowego pracujepozagranicamiPolski.

Placówkiprowincjigdańskiej

Prowincja gdańska jest mło-da, gdyż powstała w roku 1986.Ztegoteżpowoduczęśćplacówekmisyjnych przejęła od prowincjiwarszawskiej,m.in.Kenię.Wtymdużym kraju w południowo–wschodniej Afryce franciszkaniezałożylimisjęw roku 1983.MisjapowstaławtymkrajujakowotumwdzięcznościBoguzakanonizacjęśw.MaksymilianaMarii Kolbego.Dziś braciamają tam 5placówek,wtymnarodowesanktuariumma-ryjnewSubukiaoraz seminariumteologii dla alumnównaszego za-konuzkilkukrajówafrykańskich.W Kenii prowadzimy równieżwydawnictwo,wktórymjestdru-kowany „Rycerz Niepokalanej”po angielsku. Misje w tym pań-stwie nie należą do najbezpiecz-niejszych. Wszyscy w pamięcimamyniedawnyatak terrorystówna centrum handlowe wNairobi.

br.KamilPiotrowskikursII

Franciszkański świat misji

Page 16: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)16

Temat numeru

Często zdarza się że nasze klasz-tory, jak i bracia podróżujący sa-mochodami są napadani. Wciążniestety istnieje silne przekonanieludziotym,żeczłowiekbiały jestbogaty. Problemem są równieżtropikalne choroby i zwierzęta.Częstozdarzasię,żeogródzostałzniszczony przez np. słonie albopo pokojach braci pełzają węże.Nie jestto jednakpowód,abybaćsięczegokolwiek.

W Ekwadorze franciszkaniepojawilisięw1995r.Odtegocza-su erygowano 4 klasztory. Pracawtymkraju jest trudnazewzglę-du na klimat. Jednak obecnośćw Ekwadorze cały czas się roz-wija, np. od roku 2013 w stolicykraju,Quito,prowadzimyparafię.Mamy już pierwsze powołania.Niestety są też smutne aspektypracy. W roku 2010 w klasztorzew Santo Domingo zamordowanyzostałjedenzpierwszychmisjona-rzy,o.MirosławKarczewski.

Placówkiprowincjiwarszawskiej

Prowincja Warszawska od po-czątkuswegoistnieniaewangelizo-waławielekrajów. Jednymznichbyła Japonia, do której wyruszyłśw.MaksymilianKolbezpięciomabraćmi,niemającżadnegoprzygo-towaniadotejmisji.Jednakjużpomiesiącuudałosięrozpocząćpraceprzy budowie klasztoru, a nawetwydać „Rycerza Niepokalanej”po japońsku!Dziś Japonia jest sa-modzielną prowincją, podobniejak Brazylia, która równieżwyro-sła dzięki pracy polskich misjo-narzy. Obecnie franciszkanie pra-cują głównie w Afryce. Jednymz dwóch krajów, gdzie posługująPolacy,jestTanzania.Wkrajutymsą 4 klasztory. W jednym z nichwmieścieArushaznajdujesięno-

wicjatdlabracizKeniiiTanzanii.Wbudowie jest takżewMwangapod Kilimandżaro sanktuariumBożego Miłosierdzia. Ziemia tan-zanijska wydała już dużo powo-łań. Praca w Afryce jest zupełnieinna niż w Polsce. Msze czy na-bożeństwa prowadzone są trochęinaczej, ze względu na tamtejsząkulturę. Dla Tanzanijczyków niedo pomyślenia jest spędzić całąMszęsiedzącimodlącsięwciszy.Ciludziewymagająruchu,dlategowłaśnieczęstymwidokiemsątań-cenaMszachibardzodużorado-snychśpiewów.Eucharystietrwajątamnawetkilkagodzin!Wartoteżwspomnieć,żedlaAfrykańczykównieistniejecośtakiegojakpunktu-alność.Nierzadkomocnospóźnia-jąsięnanabożeństwa.Problememwewangelizacji jest teżwielożeń-stwo,mocnozakorzenionewtam-tejszejkulturze.Mimotegojednakpracaw tym, jak i innychkrajachafrykańskichwzbudzawielerado-ściumisjonarzy.

MisjawBurkinaFaso jestmło-da. Powstała w odpowiedzi naprośbę Generała Zakonu o zakła-danie misji w krajach francusko-języcznych. Misja jest prowadzo-

na wspólnie z włoską prowincjąAbruzzo.WBurkinaFasoposiada-my 2 klasztory. Starszyw Sabou,oddalony70kmodstolicy inow-szywsamejstolicyociekawejna-zwie Ouagadougou, gdzie mieścisię dom postulatu. Kraj ten jestbardzo biedny i suchy, dlategopraca misjonarzy koncentruje sięna zapewnieniu podstawowychwymagań potrzebnych do życia,jakwykopaniestudniczybudowaszpitala.Działaniabraciprzynosząefekty,gdyżudajesięewangelizo-waćcorazwięcej ludziorazsą jużpierwszepowołania.

Naszezaangażowanie

Patrząc na wkład współcze-snych franciszkanów, myślę, żemożnazaryzykowaćstwierdzenie,że św. Franciszek byłby dumnyz zapału i efektów ewangeliza-cji. Misje jednakpotrzebują takżeinas–alumnówseminarium,iwas,DrodzyCzytelnicy.Wspieraćdzie-łomisyjnepowinniśmyprzezmo-dlitwę, gdyż posługa misyjna dołatwych nie należy. Modlitwa zamisjonarzyizaewangelizowanychludzi–tojestnaszezadanie.■

Page 17: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 17

Z naszego życia

Kronika

Kronikarz: br. Bartłomiej Ewertowski

17 III WprowadzeniewposługilektoratuiakolitatuPodczaswieczornejMszyświętejog.17.00,którejprzewodniczyło.prowincjałWiesławPyzio,siedmiubraci

zkursuIIIprzyjęłoposługęlektoratu,apięciubracizkursuIVzostałowłączonychdogronaakolitów.Tedwaetapywformacjistanowiąprzygotowaniedoświęceńkapłańskich.

19 III Święceniadiakonatubr.RafałaAntoszczukaNaszbr.Rafał,należącydoProwincjikrakowskiej,otrzymałwbazyliceśw.FranciszkawKrakowiezrąkbp.

TadeuszaPieronka,święceniawstopniudiakonatu.Tradycyjniewtejprowincjibraciaotrzymujądiakonatwuroczystośćśw.Józefa,OblubieńcaNMP.Wtymwydarzeniuuczestniczyło.RektorwrazzbraćmizkursuV,naktórymstudiujebr.Rafał.

24 III AkatystwkaplicyseminaryjnejWwigilięZwiastowaniaPańskiegogrupabraciprzygotowałanabożeństwoAkatystukuczciNajświętszej

MaryiPanny.Przewodniczyłmuo.dk.RafałAntoszczuk.Nabożeństwo–obokLiturgii Słowa– składa sięzpięknegohymnu,odśpiewywanegoprzezchórbracinaprzemianzprzewodniczącym.ŚpiewowitowarzysząteżliczneokadzeniaIkonyMatkiBożej.

4 IV DzieńmodlitwobeatyfikacjęSłubiBożegoWenantegoKatarzyńcaPrzez całydzień zanosiliśmymodlitwęw tej intencjim.in. podczasporannej Eucharystii, podczas której

homilięwygłosiło.PaulinSotowski,podczasmodlitwpołudniowychorazwczasiewieczornejanimowanejadoracjiNajświętszegoSakramentu.SługaBożyWenantyKatarzyniecbyłprzyjacielemśw.Maksymiliana.

31 V ŚwięceniadiakonatuiprezbiteratuWielkidzieńdlacałejnaszejwspólnotyseminaryjnej.Dziśdziewięciunaszychwspółbraciprzyjęłoświęce-

nia:KarolAdamczewski,TomaszSzok,GrzegorzOwsianko,MaciejTalewskiiMarcinDrośwstopniudiako-natu,natomiastbracia:HubertBurba,RafałRządziński,JarosławPakułaiPiotrSochawstopniuprezbiteratu.SzafarzemtegosakramentubyłJEAbpMarekJędraszewski,MetropolitaŁódzki.NaszymbraciomżyczymybłogosławieństwaBożegowpracywWinnicyPańskiej.

Posługi Święcenia diakonatu

Akatyst

Page 18: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)18

Fotokronika

Piłka nożna w seminarium

jak mówi staRe polskie pRzysłowie: w zdRowym ciele zdRowy duch. dlatego fRanciszkanie nie Rezygnują z chwil związanych ze spoRtem i jak większość chło-paków czy mężczyzn, jak mają w coś gRać, to z Reguły jest to piłka nożna. poniżej kilka zdjęć z meczów Roz-gRywanych z m.in. stRażakami, listonoszami, semina-Rzystami i naszymi uczniami.

Page 19: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 19

Fotokronika

Piłka nożna w seminarium

Page 20: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)20

Z naszego życia

Instytucje takie, wbrew temu,cosięuważa,swojąniepozornąpracą przyczyniają się do po-

ważnego pogłębiania myśli i du-chowości, z jakich się wywodzą,mającsubtelnywpływnakierunekbadań prowadzonych w innychmiejscach na szeroką skalę. Bezwątpienia jednym z takich ośrod-ków jest Instytut Franciszkański(dalej: IF), który działa przyWSD Franciszkanów w ŁodziŁagiewnikach.Mrówczapracanadgromadzeniem, systematyzowa-niem i opracowywaniem zbiorówIF, jaką wykonują duchowi syno-wieśw.Franciszkaorazsympatycyibadaczeruchufranciszkańskiego,mawielkiwpływnarozwójipro-pagowanie bogatego nurtu fran-ciszkańskiego obecnego w tyludziedzinach życia, nauki, sztukii duchowości. Badań takich niemożna prowadzić bez należnegozaplecza bibliotecznego i archiwi-stycznego.

Trochęhistorii

InstytutFranciszkańskistanowikontynuacjępowstałego8paździer-nika1967r.KomitetuNaukowego

i Wydawniczego Prowincji MatkiBożejNiepokalanejFranciszkanówwPolsce (dalej:KNiW). 11kwiet-nia 1980 r. KNiW został przemia-nowanynaInstytutFranciszkańskiProwincjiMatkiBożejNiepokalanejz siedzibą w Lublinie. Jego dy-rektorem został o. doc. dr hab.Celestyn Napiórkowski. W roku1987 IF przeniesiono do budyn-ku WSD w Łodzi Łagiewnikach,gdzie funkcjonuje do dzisiaj, re-alizując swoje statutowe zadania.Od1989 r.w Instytucie rozpocząłpracęp.drStanisławCieślak,któryzczasemzostałsekretarzemRadyNaukowej IF, a funkcję dyrektoranatomiastpełniłdoroku2014,zko-lejnychnominacjiprowincjalskich,pomysłodawca i założycielKNiWoraz IF, o. prof. dr hab. CelestynNapiórkowski. Obowiązki pra-cownika IF w roku 2012 przejęłap.mgrBeataChylińska,aodroku2014 funkcjędyrektorapełnio.drMirosław Adaszkiewicz. Do po-mocy w organizowaniu i usyste-matyzowaniuzbiorów IFwdraża-nisąalumniWSDwŁagiewnikachpełniącfunkcjęasystentów.

CzymzajmujesięInstytut?

Otymbyłojużtrochęwewstę-pie, ale: za swoje główne zada-nie IF ma rozwijanie działalnościnaukowej, popularnonaukoweji wydawniczej z zakresu proble-matyki franciszkańskiej.Środkamidoosiągnięciatychcelówsąopra-cowania naukowo–badawczez odpowiednim księgozbiorem,tworzenie ośrodka informacji, in-spirowanie tematyki przygoto-wywanychpraczzagadnieńfran-ciszkańskich, przygotowywaniedo druku publikacji i działalnośćwydawnicza, organizowanie spo-tkań naukowych, współpracaz innymi prowincjami francisz-kańskimi i instytucjami rodzinfranciszkańskich. Dorobek wy-dawniczy IF–u towydawana tzw.srebrnaseriapt.Biblioteka Instytutu Franciszkańskiego (27 tomów) oraztzw.seriazielonapt.Mała Biblioteka Instytutu Franciszkańskiego (26 to-mów). Instytut zatem gromadzi,porządkuje, kataloguje dorobeki dziedzictwo franciszkańskie po-chodzącezcałegoświatadotyczą-ce wielu dziedzin, np.: teologii,

w wielu miejscach świata fRanciszkanie oRaz ośRodki akademickie gRomadzą i pod-dają wnikliwym analizom doRobek minionych wieków. wiele z tych instytucji ma chaRakteR powszechny i są znane i cenione w świecie nauki. są jednak i takie ośRod-ki, któRe mają chaRakteR baRdziej lokalny, nieposiadające zbyt wielu nowoczesnych możliwości na swoją pRomocję czy też spektakulaRny Rozwój.

o.dk.RafałAntoszczukkursVI

Instytut Franciszkański

Page 21: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 21

Z naszego życiafilozofii,historii,sztuki,naukspo-łecznych,duchowości,muzykiiin-nych.

ZbioryIF

Zgromadzona biblioteka możeposzczycić się niezwykle boga-tym zbiorem bibliotecznym, alenie tylko, IF bowiem posiadaarchiwum, w którym przecho-wuje współczesne i zabytkowemateriały dotyczące klasztorówihistoriifranciszkańskiejwPolsce.W przebogatym księgozbio-rze bibliotecznym znaleźć moż-na między innymi: Opera omniaśw.Bonawentury,(10tomóworazIndex), wyd. 1882–1911 r.; Operaomnia bł. J. Dunsa Szkota, wyd.1960–1966 r. (brak kilku tomów);OperatheologicaG.Ockhama(10tomów), wyd. 1967–1986 r. orazOpera philosophica (7 tomów),wyd. 1978–1988 r. oraz inne zbio-rydziełteologówifilozofówfran-ciszkańskich. W swoich zbiorachIFposiadatakżeAnnalesMinorumseuTriumOrdinumaS.FranciscoInstitutorum autorstwa ŁukaszaWaddinga, wyd. 1931–1956 r. (31tomów) oraz kopie i transkryp-cje zbioru materiałów autorstwao.AlojzegoKarwackiegoukazują-cehistorięfranciszkanówwPolsce.W czytelni Instytut zorganizowałtzw.bibliotekępodręczną,wktórej

umieszczonezostaływyjętezksię-gozbioruencyklopedie,leksykony,zbiorybibliografii, słowniki i innefranciszkańskieźródłaiopracowa-nia w celu łatwiejszego korzysta-niaznich.Czytelniaposiadatakżezbiórperiodykówotematycefran-ciszkańskiej,sąwniej:Rocznikteo-logiczny:LignumVitae(14tomów),W nurcie franciszkańskim (19 to-mów), Studia franciszkańskie (23tomy),Szkołaseraficka(7tomów),TekstyoMatceBożej (10 tomów),srebrna seria: Biblioteka InstytutuFranciszkańskiego (27 tomów),seria zielona: Mała BibliotekaInstytutuFranciszkańskiego(26to-mów). Czytelnia szczyci się takżebogatymzbiorempracnaukowychz dziedziny franciszkanizmu i in-nymi opracowaniami (prace ma-gisterskie, doktorskie, habilitacje).Biblioteka posiada bogaty zbiórtzw. franciskaliów, na który skła-dająsięzbiórmedali iartefaktów,plansze,plakaty, folderyreklamo-weiinformacyjne(franciszkańskieakcje duszpasterskie, powołanio-we, zakonne i różne inicjatywy),widokówkiikartypocztowewrazzfilatelistykąo tematyce francisz-kańskiej,artykułyiwycinkizpra-symówiąceofranciszkanachi ichdorobku, bogaty zbiór obrazkówdewocyjnych. Zbiór obrazkóww ostatnim czasie udało się usys-

tematyzować chronologicznie (od1900do 2013 r.) i tematycznie, narok 2013 liczy onponad 1800 ob-razków o różnej tematyce, wyda-nychna różneokazje iw różnymczasie.

Jaknasznaleźć?

SiedzibęInstytutuFranciszkań-skiegoodwiedzawieleosób,któreprzygotowująartykuły,opracowa-niaczypracenaukoweotematycefranciszkańskiej różnych dziedzinnauk.Swojezasobymaskatalogo-wane w katalogu alfabetycznym,którydostępnyjestdlawszystkichodwiedzających tę łagiewnickąinstytucję. Jak było powiedzianewcześniej,IFjestośrodkiem,którynie ma zbyt wielkich możliwościnowoczesnego rozwoju, dlategojegozasobynie są jeszczezdigita-lizowaneimożnaznichkorzystaćwczytelninamiejscu.Oczywiściemożna kontaktować się z IF–em.byzyskaćinformacjenatematinte-resującychnaszagadnień.

Możnarobićtodrogą pocztową:InstytutFranciszkański,ul.Okólna185,91-520ŁódźŁagiewniki, tele-fonicznie:426161600lubinternetowo: www.infran.franciszkanie.plmail:[email protected]

Page 22: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)22

Z naszego życia

Powyższy fragment z Ewa-ngeliiwedługśw.Jana,prze-znaczony na poniedziałek

okresu wielkanocnego, niezwyklewymownie wpisuje się w ruch,jakim jest Krucjata WyzwoleniaCzłowieka. Bowiem sama nazwawyrażakonkretnąwalkęoczłowie-ka,abyzostałwyzwolonyznałogu–szczególniealkoholizmu–przezktóry został zniewolony. Orężemtejże walki jest modlitwa, przedewszystkim za wstawiennictwemNajświętszejMaryiPanny,atakżeśw.JanaPawłaII,którybyłzwolen-nikiemtegoruchu.Dowodem jestproklamacjaKrucjatyWyzwoleniaCzłowieka podczas spotkaniazOjcemŚwiętym8czerwca1979r.wNowymTargu.

Sam Ruch KWC zrodził się –podobnie jak Ruch Światło Życie(Oaza) – za sprawą Sługi Bożegoks. Franciszka Blachnickiego.Inspiracjedozałożeniategoruchuks.Franciszekczerpałzduchowo-ściśw.MaksymilianaM.Kolbego.Na początku była to KrucjataWstrzemięźliwości, będąca ak-cją antyalkoholową. W związkuzKrucjatąwydawanotakżedwuty-godnik„NiepokalanaZwycięża”.

Krucjata Wyzwolenia Czło–wieka jest ściśle związanaz Ruchem Oazowym, w którymmłodzi ludzie, a także starsi de-klarująsięprzedBogiemi ludźmipodjąć tę formęmodlitwy,za jed-ną osobę uzależnioną od alkoho-lu. Zobowiązania tego można siępodjąć na okres jednego roku lubna całe życie. Dzieło to w swychpodstawach ma wpisaną równieżwstrzemięźliwośćodalkoholulubinnychużywek.

ObecniewnaszymFranciszka–ńskim Seminarium są bracia, któ-rzy podjęli modlitwę za ludzizniewolonych przez alkohol. Zeswojego doświadczenia trwaniaw Krucjacie wiem, co to znaczy

walczyć o wyzwolenie drugiejosoby z tego nałogu. Bowiem jestto konkretne obumieranie jakewangeliczne „ziarno pszenicznewrzucone w ziemię”. To równieżpoświęcanie swego czasu na mo-dlitwę,któraniezawszejestłatwa,bo nieraz pod prąd różnorakichzniechęceń i przeciwności. Jednakwiem,żejeślijestonaszczeraiwy-trwała, toPanBógmibłogosławi,atakżetemu,ktoniąjestotaczany.Jesttotakżerodzajsłużbydrugie-mu człowiekowi, o którymmówiwewangeliisamJezusChrystus.

Istotnym wydarzeniem za-równo dla KWC, jak i dla RuchuŚwiatłoŻyciebyłospotkanieześw.JanemPawłem IInaKrakowskichBłoniach 8 czerwca 1997 r., gdziepapież wyraził w przemówieniunaAnioł Pański swój bliski zwią-zekztymżeRuchem.

Na koniec warto wspomnieć,iż św. JanPaweł IIpodczaskano-nizacji został ogłoszonypatronemrodzin, które niejednokrotniemu-szązmagaćsięzproblememalko-holizmu.Dlategomyślę, żewartotracićswojeżycie,abyinnimoglijeotrzymać.■

jezus powiedział do swoich uczniów: „uRoczyście zapewniam was: jeśli ziaRno psze-nicy wRzucone w ziemię nie obumRze, pozostanie tam samo, jeśli zaś obumRze, pRzynosi obfity plon. ten, kto kocha swoje życie, tRaci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. a kto by chciał mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie ja jestem, tam będzie i mój sługa” (j 12,24-26).

br.KamilŚrednickikursV

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Page 23: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 23

Bądź na bieżącoJedność

i nierozerwalność małżeńska

Sakrament małżeństwa

Jestoczywistym, iżBógpragnie,abykażdyczłowiekprawdziwiedoświadczał szczęścia i miłości.Osiągnięcie wspomnianych fun-damentalnychwartości, stanowią-cych zarazem jeden z najbardziejpodstawowychcelów ludzkiej eg-zystencji, najpełniej możliwe jestnadrodzewłaściwego odczytaniaorazwiernegorealizowaniaotrzy-manego od Stwórcy powołania.Wiemytakże,iżjednąznajbardziejpodstawowychazarazemnajpięk-niejszychdrógżyciowychczłowie-ka,naktórązapraszasamBóg,jestdrogapowołaniamałżeńskiego.

Zatemmałżeństwo,któreprzezChrystusa zostało podniesione dorangi sakramentu, stanowi wyjąt-kową przestrzeń stanowiącą nie-jakogwarancjęosiąganiaszczęściaoraz doświadczania prawdziwejmiłości już tu na ziemi. Niemniejjednakwieluznasprzyzna,iżczę-stokroć życie małżeńskie, którew swym założeniu powinno sta-nowićgwarancjępełnegoszczęściairadości,paradoksalniewznacznysposób odbiega od tych szlachet-nych założeń. Mało tego, analizastatystykwskazująca na ogromnąliczbę rozwodów i separacji zda-je się jeszcze bardziej wskazywaćna jakiś dramatyczny rozdźwiękmiędzy stanem powinnym a fak-tycznym. W kontekście przedsta-wionegoproblemuwydajesięnie-zmierniecennymprzypomnienieodwóchistotnychprzymiotachkaż-degomałżeństwaorazichźródle.

Każdy bowiem związek mał-żeński z natury swej cechuje sięjednością oraz nierozerwalnością.Wdodatkuumowamałżeńskaza-warta pomiędzy ochrzczonymi,stając się sakramentem, przyczy-nia się do specjalnegowzmocnie-nia wspomnianych przymiotów.Być może uświadomienie sobiena nowo ich znaczenia oraz źró-dła pochodzenia pozwoli uzyskaćodpowiedź na nurtujące pytaniaoraz przywrócićwiarę iwłaściwepostrzeganie instytucji małżeń-stwa.Fakt,iżmałżeństwowswymzałożeniustanowi trwałyzwiązekjednegomężczyznyzjednąkobie-tą, znajduje swe umocowanie wewspomnianym przymiocie jed-ności. Z kolei wspomniana cechazwana także monogamicznościąnie tylko ma swe zakorzenieniew prawie natury, które wskazu-je na przedziwną i niewiarygod-ną równowagę urodzin chłopcóworaz dziewcząt w skali dziejówcałego świata. Jeszcze większym,a dla nas chrześcijan najważniej-szym, jej potwierdzeniem jest na-uczanie samego Chrystusa, którywpolemicez faryzeuszamidobit-niepodkreślił,iż:Opuściczłowiek

Z jednością małżeńską niejakowsposóbnaturalnywiążesiętakżejegodrugacecha,czylinierozerwal-ność. Innymi słowy małżeństwoważniezawartemiędzyochrzczo-nymi i dopełnione, powoduje za-istnienie niezwykłego węzła mał-żeńskiego, którego poza śmierciąniemożerozwiązaćżadnawładzaaniteżwolamałżonków.Źródełtejniezwykłej nierozerwalności do-szukujemy się w woli Chrystusa,który w kontekście omawianegoprzymiotu małżeńskiego powie-dział: Co więc Bóg złączył, niechczłowiek nie rozdziela (Mt 19,6).Wierząc, iż Bóg, stwarzając czło-wiekamężczyznąikobietą,powo-łał ichdzięki przymierzumałżeń-skiemudoroliswychnajbliższychwspółpracowników w realizacjitwórczych i zbawczych planów.Ważnejest,abynieustannieuświa-damiać sobie oraz szczerze pró-bować doświadczać jego Boskiejwartości,aprzeztowzrastaćwnaj-prawdziwszejmiłości.■

Oprac:o.dk.KarolAdamczewski

Jedność...

... i nierozerwalność

ojca imatkę i złączy się ze swojążoną, ibędąoboje jednymciałem.A taknie są jużdwoje, lecz jednociało(Mt19,5-6).

fot.:

Tad

eusz

Pap

is

Page 24: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)24

Wiara dojrzała

o.drJerzySzyranteologiamoralna

Kościół wobec zapłodnienia pozaustrojowego

(in vitro)Najważniejszefakty

Wydarzenie Czernobyla plusowoce cywilizacji zbierają wewspółczesnymświeciecorazwięk-szeżniwo,któregoowocemsąco-raz częściej spotkane pary, któreniemogądoczekaćsięupragnione-godziecka.

Odpowiedziąwspółczesnejme-dycyny na problem niepłodnościmałżeńskiej jest metoda zapłod-nienia pozaustrojowego (in vitro,FIVET). W ogniu ogólnokrajo-wejdebatysejmowej ipolemiknatemat szczęścia par małżeńskich,które na drodze normalnego aktuseksualnegoniemogądoczekaćsięupragnionegopotomstwa,Kościółprzypomina, żedziecko,niezależ-nie od światopoglądu rodziców,jest wciąż darem Boga, który jestPanemwszelkiego życia na ziemi(por.Rdz1,27).

W obecnej dobie problem za-płodnienia pozaustrojowego wy-daje się być najbardziej palącymproblemem społecznym naszegospołeczeństwa.

TrochęhistoriiPorazpierwszyideatapojawi-

ła sięw1937 r.wniepodpisanymartykulenałamach„NewEnglandJournal of Medicine”. Pierwszedziecko z probówki urodziło się25 lipca 1978 r. w Anglii (LouisaBrowne), gdzie zapłodnienia po-zaustrojowego dokonali R. G.Edwards iP.C.Steptoe (wPolsce1987).Odtegomomentunieustan-nie trwałybadania idoskonalenietejmetody.

PodstawowezasadyKościołakatolickiego

Wmyślnauczaniakatolickiegoleczenie bezpłodności powinnouszanować trzy podstawowe do-bra:

–prawodożyciaiintegralnościfizycznejkażdej istoty ludzkiejodpoczęciaażdonaturalnejśmierci;

– jednośćmałżeństwa,pociąga-jąca za sobą wzajemne poszano-wanieprawamałżonkówdostaniasięojcemimatkąwyłączniedziękisobie;

– specyficznie ludzkiewartościpłciowości, które „wymagają, byprzekazanie życia osobie ludzkiejnastąpiło jako owoc właściwegoaktu małżeńskiego, aktu miłościmiędzymałżonkami.

Te podstawowe zasady stano-wiącałośćkatolickiegonauczania,regulującegozasadyingerencjime-dycznejwpłodnośćparymałżeń-skiej.

Metodysztucznegozapłodnienia

Zapłodnienie wspomaganeprzez współczesną medycynęmożna pojmować w sensie sze-rokim i wąskim. W sensie szero-kim jest to metoda GIFT (Gamete Intrafallopian Transfer). Polega onana monitorowaniu dojrzewaniai przemieszczania się komórki ja-jowej, by w odpowiednim czasiedostarczyćdoniejplemniki,wceludoprowadzenia do zapłodnienia.Techniczne wspomaganie zapłod-

nienia jestgodziwe,ponieważdo-konujesięzapomocąnormalnegoaktuseksualnego.

W sensie szerokim nato-miast zapłodnienie pozaustro-jowe FIVET (fecondation InVitro – Emryo Transfer) lub bardziej po-pularnanazwain vitro(„naszkle”),poleganadokonaniuzapłodnieniaw probówce i przeniesieniu za-płodnionej komórki (zygoty) doustrojumatki.

Ocenamoralnazapłodnienia

pozaustrojowegoPodejmując ocenę moralną za-

płodnienia pozaustrojowego, na-leży wskazać na dwie zasadniczemetody tej procedury medycznej.Zapłodnienie in vitrodzielisięza-tem na: metodę homogenicznąiheterogeniczną.

Zapłodnienie homogeniczne polega na pobraniumateriału ge-netycznego (plemników i komór-ki jajowej) od osób pozostającychwzwiązkumałżeńskim.Niemniejnie czyni to tejmetodyusprawie-dliwioną, ponieważ nowe życiejestzawszedaremBogaipowstajew wyniku osobowego spotkaniadwojga ludzi.Mąż iżonawakcieseksualnym wielbią swoją miłośći jedność.Życiedzieckaw tejme-todzieprzestajebyćowocemmiło-ścirodziców,astajesięwynikiemtechnik medycznych. Metoda tapociąga za sobą także niszczenienadliczbowychpłodów.

Page 25: Nasze Życie 115 eprenumerata

Wiara dojrzała

Zapłodnienie heterogenicz-ne.Metodatapoleganapobraniumateriału genetycznego (komór-ki jajowej i/lub plemników) odosobyniepozostającejwzwiązkumałżeńskim.Wiąże się to z zaku-pemkomórki jajowejodobcejko-biety lub pobraniem plemnikówzbankuspermy.Metodatazatemw pierwszym rzędzie naruszawierność i godność małżeńską.Wdalszejkolejnościzostajewyeli-minowanepokrewieństwopomię-dzy dzieckiem a obojgiem rodzi-ców.Małżonkowie,którzypoddalisiętegorodzajuzabiegowi,odczu-wają brak jedności i depresje, zaśdziecizrodzoneztegotypuekspe-rymentów cierpią na zaburzeniawłasnejtożsamości.

Skutkizapłodnieniapozaustrojowego

Generalnie skutki zapłodnieniapozaustrojowegomożnawymienićniemaljednymtchem:

–pociągazasobąproblemprawembrionów ludzkich i związanez tympytanie: czy należy je trak-towaćw sposób podmiotowy czytylkoprzedmiotowy?

–istniejezagrożeniezmianhor-monalnych u transferów (ok. 40-50%);

– w niektórych przypadkach

może dojść do przypadków kazi-rodztwa, gdy spotkają się dziecitego samego ojca (z banku sper-my);

–niszczenieorganizmukobiety(zaburzonagospodarkahormonal-na);

– brak pewności, czy dzieckospełni pokładane w nim nadzieje(charakter, inteligencja itd.) iaspi-racje rodziców, którzy tyle truduiofiarwłożyliwjego„powstanie”;

– dziecko staje się przedmio-tem pożądania i uzurpacji, częstow celu zaspokojenia pragnień ro-dziców.

Ocenamoralna zatemobume-todmożebyćtylkonegatywna.

Zapłodnieniepozaustrojoweazdrowie

kobietyidzieckaSkuteczność technik wspoma-

ganego rozrodu jest stosunkowoniewielka (19% do 22%). Do tegonależy doliczyć jeszcze zarodki,które giną w laboratorium orazliczbę tzw. poronień spontanicz-nych,sięgającąod20%doaż60%w przypadku kobiet, które za-chodząwciążępo40. rokużycia.Spustoszenia,jakieczyniątemeto-dy,sąwielkie.

Do podstawowych zagrożeńdla zdrowia kobiety należy za-

liczyć przede wszystkim hormo-nalną stymulację jajników,mającąna celu wywołanie hiperowulacji,która znacząco osłabia organizmkobiety, oraz częściej występują-cąciążępozamaciczną.To jestza-ledwie drobny wycinek z badań,które zostały przeprowadzonewWielkiejBrytanii.

W odniesieniu do zdrowia dzieckapoczętegometodą in vitro należywskazać na zwielokrotnio-neniżnormalnieryzykowystępo-waniawadwrodzonych,anomaliichromosomów ochronnych orazkilkukrotnie wzrasta ryzyko za-chorowaniananowotwóroka(raksiatkówki).Ponadtodzieci„zpro-bówki”sąpodkażdymwzględemsłabszeigorzejsięrozwijają.

Wszystkieteczynnikiwskazująjednoznacznie, żemetodyzapłod-nienia pozaustrojowego stanowiąogromne ryzyko dla zdrowia za-równodziecka,jakimatki.Stądichwykorzystanie w celu uszczęśli-wieniaparymałżeńskiejjestniepo-rozumieniem.Częstokroćbowiemnieszczęścieniepłodnościjestnatu-ralnąobronąorganizmuludzkiegoprzedwydaniemnaświatjednostkisłabejichorej.Powstajezatempy-tanie: czy uzurpacja dziecka jestuszczęśliwianiemkogokolwiek?■

Page 26: Nasze Życie 115 eprenumerata

Rycerstwo Niepokalanej

Zgodzimysięzpewnością,żekażdy z nas pragnie szczę-ścia i nie ma nikogo, kto

by nie szukał sposobów na jegoosiągnięcie. To dobro, które Bógnam daje, możemyw skrócie na-zwać zbawieniem i uświęceniem.Dzięki temu Bożemu darowimo-żemystawaćsięnanowo ludźmi,żyćwzgodziezeswojąnaturą,coczyni nasprawdziwie szczęśliwy-mi. Tutaj na ziemi jest to jeszczemożliwe tylko częściowo, ale pośmierci,jeślitylkozechcemyuwie-rzyćwBożądobroć,osiągniemyjewpełniinazawsze.

DuchMI–istotaRycerstwaNiepokalanej

Św. Maksymilian pragnął, abykażdy (bez względu na to, kimjest)poznałipokochałBoga,aza-tem, aby każdy znalazł szczęścietam, gdzie ono rzeczywiście jest.Aby zatem skutecznie poma-

gać innym ludziom w zbawieniuiuświęceniu,założyłonruchona-zwie Rycerstwo Niepokalanej (wskrócie:MI).Podstawowymsposo-bemnaosiągnięcietegocelu– jakprzekonujeśw.Maksymilian–jestsposób życia polegający na całko-witym oddaniu się w ręce MatkiBożej, pozwalając, aby Ona tymżyciem kierowała. W ten sposóbstajemy się narzędziami w Jej rę-kach, dzięki czemu wypełniamyWolę Bożą i – samemu zbliżającsiędoszczęścia–prowadzimydoBoga innych ludzi. Chodzi zatemoto,abysercekażdegoczłowiekazostałowyrwanezwpływówsza-tana i oddane nawłasnośćMatceBożej,któradoprowadzi jedodo-bregoBoga.

Organizacja–waż-niejszyduchniżforma

Jestrzecząniezwykleważną,że–wramachfunkcjonowaniaiorga-nizacji Rycerstwa Niepokalanej –św.Maksymilian nie przypisywałpierwszorzędnej roli strukturomi regulaminom założonego przezsiebie ruchu, ale zwracał uwagęna życie poszczególnych człon-kówtegoruchuwedługjegoducha(a więc w oddaniu Niepokalanej

w celu pomocy w zbawieniui uświęceniu wszystkich ludzi).Niechciałon,abyruch,którymiałspełniaćswojezadaniewkażdymmiejscu i czasie został zamkniętyw skostniałe struktury i ograni-czony korzystaniem z wybranychtylkośrodków.Ztegopowoduśw.Maksymilian określił trzy „stop-nie”przynależnościdoRycerstwa:MI1,MI2,MI3.Omówimyterazpierwszyznich,tzn.MI1.

MI1–podstawaRycerstwaNiepokalanej

Przynależność do RycerstwaNiepokalanej na sposóbMI 1 jestnajbardziej podstawowa i zgod-niezzamysłemśw.Maksymilianaodgrywa kluczową rolę w roz-powszechnianiu ideału tego ru-chu. Polega ona,mówiąc ogólnie,na realizowaniu założeń i celówRycerstwa w codziennym życiui nie wiąże się z przynależnością

o.dk.GrzegorzOwsiankokursVI

MI 1: zero przymusu nieskończone możliwości

Page 27: Nasze Życie 115 eprenumerata

Rycerstwo Niepokalanej

do konkretnej wspólnoty (koła)wramachtegoruchu.

Każdy, kto pragnie zaangażo-waćsięwRycerstwoNiepokalanejnapoziomieMI1,powinien:

1. Złożyć deklarację woli od-dania się jako narzędzie w rę-kachMatkiBożej (bezwarunkowoi bezgranicznie) w celu przyczy-nienia się do panowania Boga wsercu każdego człowieka. Możnato uczynić prywatnie bądź pu-blicznie, odmawiając np. akt po-święcenia się Niepokalanej uło-żony przez św. Maksymiliana.

2. Aby formalnie przynależećod Stowarzyszenia RycerstwoNiepokalanej należy ponadto do-starczyćdoodpowiedniegoośrod-kaMI (np. OśrodkaNarodowegoMI w Niepokalanowie) pisemnądeklarację.

PodstawądziałaniawMI1 jestposłuszeństwo Woli Bożej i tro-skaozbawieniekażdegoczłowie-ka, które przejawiają się przedewszystkimpoprzez:

1.MiłośćokazywanąBoguiin-nymludziom.

2.ZachowywanieBożychprzy-kazań.

3.ZachowywanienaukiKościo-łaiprzykazańkościelnych.

4. Sumienne wypełnianie swo-

ich obowiązków związanychzpracąistanemżyciaorazwyko-nywanie codziennych prac w in-tencji zbawienia ludzi i szerzeniaideałuMI.

5.OtwartośćnaBożenatchnie-nia, otwartą na Ducha Świętegokreatywność, podejmowanie wła-snych (przemyślanych i uzgod-nionych z odpowiednią władząkościelną)inicjatywwcelurealizo-waniaceluMI.

6. Gotowość do poświęceniapoprzez podejmowanie choćbydrobnychumartwieńwintencjire-alizowaniazadańMI.

7. Noszenie CudownegoMedalika i odmawianie codzien-nie aktu strzelistego: „O Maryjobez grzechu poczęta, módl się zanami,którzysiędoCiebieucieka-my,izawszystkimi,którzysiędoCiebienieuciekają,azwłaszczazanieprzyjaciółmi Kościoła świętegoipoleconymiTobie”.

8. Rozpowszechnianie Cudo-wnego Medalika i modlitwa zaosoby,któregootrzymały.

W tym sposobie życia ważnejesttakżeangażowaniesięwżycieswojejparafii,atakżewłączaniesięwmiaręmożliwościw inicjatywypodejmowane wspólnie i kiero-wane przez odpowiedzialnych zaMI, utrzymywanie kontaktu z in-nymi członkamiMI, udział w re-kolekcjach itp. Nic nie stoi takżenaprzeszkodzie,abyosobażyjącazgodniezduchemMInależałanaco dzień do innego stowarzysze-nia czy wspólnoty działającej jużnp.wparafii.Chodzibowiemoto,

MI 1: zero przymusu nieskończone możliwości

aby ideał Rycerstwa przenikał dokażdegośrodowiskaisercakażdejosoby,anieo to,abynasiłę two-rzyćkolejneorganizacje.

Osobistykontakt,świa-dectwożycia–podstawa

Powiedzieliśmy, że MI 1 jestnajbardziej podstawowym spo-sobem przynależności doMI, po-nieważ bardzo ważne znaczeniew przybliżaniu innym ludziomBoga ma świadectwo własnegożycia,osobistekontaktyzrodziną,znajomymi,relacjewpracy.Wco-dziennościniepodejmujesięwiel-kichinicjatyw,alesystematycznie,krokpokrokubudujesięzaufaniedoBogaiprzekonujeoJegodobro-ci.Najlepiejinajpiękniejswojąco-dziennośćprzeżywałasamaMatkaBoża,dlategomypowinniśmyczy-nićwszystko– jakprzekonujeśw.Maksymilian–podJejokiemitak,jakOnabędziechciała.Natympo-lega życie na sposóbMI 1 – zeroprzymusu i nieograniczone moż-liwości osiągnięcia prawdziwegoszczęściaprzezkażdegoczłowiekapoprzez zbawienie i uświęcenieofiarowanenamprzezBoga.

Ponieważw apostolstwieważ-ną rolę pełnią także wspólnie za-planowane działania i wspólnaformacja, więc w MI nie brakujeinateelementymiejsca.PodejmująjeosobynależącedoRycerstwanasposóbMI2iMI3,oczymbędzie-mymówićwkolejnychnumerach„NaszegoŻycia”.■

Page 28: Nasze Życie 115 eprenumerata

G d a ń s k K o ś c i ó ł T r ó j c y Ś w i ę t e j

Historia

Początki działalności francisz-kanównaPomorzusięgają1239r.,kiedy to ojcowie osiedlili sięw Toruniu i 1258 r. w Chełmnie.Klasztory te należały początko-wo do Prowincji Polsko–Czeskiej,a później przeszły pod jurysdyk-cję Prowincji Saskiej. Później po-wstały klasztory w Nowem nadWisłą, w Braniewie, w Welonie,w Watemborku oraz w 1420 r.w Gdańsku. Warto wiedzieć,że kościół OO. FranciszkanówwGdańskujestniezwykłynaska-lę całego świata, ponieważ jestpodzielony na trzy części i każ-da z tych części została pod in-nym wezwaniem ufundowana.Najstarszy ponieważ wybudowa-nywlatach1422–1431jestkościółWieczerzyPańskiej, któryobecniepełni funkcję prezbiterium wiel-kiegokościoła.PowygranejprzezRzeczpospolitą wojny trzydzie-stoletniej z Krzyżakami powstałamyśl budowy dużego halowegokościoła pw. Świętej Trójcy orazprzebudowy klasztoru. Budowęrozpoczęto w 1480 r., w tym sa-mymczasiewybudowanorównieżkościółśw.Anny,nażyczeniekrólaKazimierzaJagiellończyka.Kościółten przeznaczono na nabożeń-stwawjęzykupolskim.Obecnietownimodprawianajestliturgiaco-dzienna,awczasieniedzieliświątwdużymkościele.Budowękościo-ła Świętej Trójcy oraz klasztoruukończonopo33latachw1514r.

Reformacja

PrzełożonyklasztoruJanRollau,będącpodwpływemideireforma-cji,w 1555 r. razemz całąwspól-notą przeszedł na protestantyzm,jednocześnie przekazując kościółiklasztorRadzieMiejskiej.Wtymczasie klasztor przekształcono naGimnazjum Akademickie, któredziałałoażdopoczątkówXIXwie-ku. Kościołem zarządzali odtądkalwiniiluteranie.FranciszkanompomimowielustarańwXVIwiekuorazprzychylnościkrólówpolskichnie udało się odzyskać kościoła iklasztoruażdo1945r.Protestanciwybudowaliw latach1638–1695DomKazalnicowypotocznienazy-wanyRyglówką.Wmiejscegimna-zjumwdrugiejpołowieXIXwiekupowstałowbudynkuklasztornymMuzeum.

IIwojnaświatowa

W wyniku działań wojen-nych,przedewszystkimw1945r.w trakcie zdobywania Gdańskaprzez wojska sowieckie, budynkipofranciszkańskiemocnoucierpia-ły. Najbardziej zniszczone zostałoprezbiteriumorazczęściowowiel-kikościół.Przedcałkowitymznisz-czeniem uchroniły kościół ŚwiętejTrójcyścianaidrzwiprzeciwpoża-rowe znajdujące się na poddaszu,któredziękiOpatrznościBożejbyłyzamknięte.Naprawęszkódiznisz-czeńrozpocząłprzybyłyjużwmar-cu1945r.franciszkanino.Norbert

Nasze ycie nr 2/2014 (115)28

Klasztory

br. Mariusz Karchutkurs VI

Page 29: Nasze Życie 115 eprenumerata

Msze święteNiedziela7.309.0010.3012.0018.00 19.15 akademicka 1X – 15 VI

Dni powszednie12.00 18.00

K o ś c i ó ł T r ó j c y Ś w i ę t e j

Uliasz. Remont praktycznie trwapo dzień dzisiejszy. Wkrótce powojnie odbudowanoprezbiteriumoraz pastorówkę. PrzebudowanorównieżRyglówkęiwybudowanonowy budynek z przeznaczeniemna zarząd Prowincji Gdańskiej.Dlaciekawychmogędodać,iżnietylko kościół jest podzielony natrzy części, ale również wspólno-tyfranciszkańskiesątrzy:klasztorzarząduprowincji;Ryglówka,któ-rej gwardianem jest obecnie o. drTomaszJank(jestonrównocześnierektorem kościoła); dawna pasto-rówka,aobecnieDomPojednaniai Spotkań im. Św. MaksymilianaMarii Kolbego, którego przełożo-nymjesto.PiotrPliszka.

Obecnie

Choć oo. Franciszkanie dokła-daliwielustarańiodczasupowro-tu doGdańskawielewyremonto-wano, ciągle jest dużo pracy nadprzywróceniemdawnejświetnościświątyni i klasztorów. W 2003 r.dostrzeżonogwałtownepogorsze-nie stanu świątyni.Wwielumiej-scachposadzkazapadłasię,popę-kałyścianyisklepieniaświadcząceo penetracji wody. Również dachkościołabyłwzłymstanie.Dziękiszybkiej interwencji ówczesne-go rektora kościoła o. P. Pawlikau Wojewódzkiego KonserwatoraZabytków w Gdańsku dokonanoszybkich zakrojonych na szerokąskalę prac remontowo–konserwa-torskich. Inwestycja ta pochłonęła

ponad2mlnzłotychpozy-skanychodwładzMiastaGdańska i MinisterstwaKultury. Następnie prze-prowadzono restauracjęcennych gotyckich stallz lat 1510-11, znajdują-cych się w prezbiterium;najstarszej ambony gotyckiej naPomorzuz1540r.orazbarokowe-go prospektu organowego. Jakociekawostkęmogę podać, iż pod-czasrenowacjistallodkrytonanichpodpis Jana Heweliusza. Przezto mogę stwierdzić, że nie tylkodzisiaj ludzie (niestety) piszą poławkachwkościele(czegoniepo-chwalam),aleczynionotakodbar-dzodawna. Jednakżedzięki temuodkryciumamyświadectwo,żetaważnadlahistoriiosobaodwiedzi-łanaszkościół.Wartowiedzieć,żekościół franciszkańskiwGdańskujest jednym z trzech w Europie,którego prezbiterium oddzielaod głównego kościoła lektorium,zktóregokorzystałchór.Równieżorgany są unikatowe na skalęświatową, ponieważ są umiesz-czone z prawej strony lektorium,pomiędzyprezbiteriumanawamikościoła,iktórecałkiemniedawnozdołano gruntownie odrestauro-wać. Przy kościele działają m.in.:Duszpasterstwo Akademickie,III Zakon Franciszkański,Rycerstwo Niepokalanej, Wspó-lnota Rodzin, SzkołaNowej Ewa-ngelizacji „Kana” oraz Fundacja„Dziedziniec”.■

Misja: Zbawienie 29

Klasztory

Page 30: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)30

Franciszkanizm

Pierwszywieczór

Br. Ignacy zastał o.Maurycegomodlącegosięwkaplicy.

– Ojcze Prowincjale, przedklasztoremstoigrupaludzi–ucie-kinierzyzWoli.Możemyichwpu-ścićdoklasztoru?

Słońce chowało się już zawid-nokręgiem. Od kilku godzinWarszawa walczyła. W pobliżuklasztoru na ul. Zakroczymskiejbyło wyzwolonych wiele miejsc.Panowałaeuforia i radość. Jednakw sercu ojca prowincjała nie byłozadużomiejscanaentuzjazm–wy-pełniała je troska:obraci,oklasz-tor, o sanktuarium. O. MaurycyMadzurekodpięciulatbyłprzeło-żonym nowopowstałej prowincji.Przez ten czas doświadczyłwielutrudności: więzienie na Pawiakuw ’39, później najścia Gestapo. Aterazpowstanie.Wolność–tak,aleco,gdywalkasięprzeciągnie?Coz klasztorem, z sanktuarium? Jakmawyglądaćposługabraciwtychwarunkach?Jużteraz,pierwszegodniawalk,ludzieprosząopomoc.

A grupa prosząca o pomoc li-czyła kilkanaście osób. Ludzie ciniemieliniczego–żadnychbaga-ży,żadnegoprowiantu.Widząc,co

siędzieje,przerażenibeznamysłuuciekali. Ratowali życie. Inny byłto obraz od tego panującego naStarówce.

Wkońcuprzybiegłbr.Ignacy.–Ojcieczezwolił,byludziwpu-

ścić do klasztoru, ale kościół mazostać zamknięty – poinformowało.Norberta,gwardiana.

Wklasztorzejużbyłsporytłum.ToosobyzŻoliborzaiinnychdziel-nic stolicy, których powstanie za-stało w franciszkańskim kościele.Pogodzinie„W”,niemogącwró-cićdoswoichdomów,rozłożylisięw wielkiej sali tercjarskiej. Terazdołączyćmielidonichkolejni.Poulokowaniu ich na korytarzachparteru iw refektarzu franciszka-nieprzynosiliimwszelkiepotrzeb-nerzeczy.

– Ojcze, mogę otrzymać jakiśkoc?–prosiłktoś.

– Braciszku, trochę mleka dlamałego–wołanogdzieindziej.

–Ucieklizpustymirękami,niemającnic–martwiłsięo.Maurycy.–Nasze zapasy żywnościwystar-czą na cztery, góra pięć dni przytakiejilościosób.

Zapadła pierwsza noc powsta-nia.

Połowasierpnia

– Moja droga, popraw proszętemblak ks. Żelazowskiemu. I dajmuniecowody.

O. Roch, spiesząc się na Mszęświętą do Wytwórni, wydawałostatniepoleceniasanitariuszkom,które opiekowały się chorymi.Byłmłodymkapłanem. Święceniaotrzymałwczasiewojny,w ’42 r.Znałsięnieconamedycynie,toteżw pierwszych dniach powstaniazorganizował w klasztorze punktsanitarny. Były w nim przeważ-nie osoby cywilne, które odnio-sły przeróżne obrażenia. Np. ks.Stanisław Żelazowski był pro-boszczem kościoła św. Teresy naTamce.Niemcykazalimuiśćprzedczołgiem jakożywa tarcza.Dotarłdopolskiejbarykady,aletupociskzczołgurozerwałmucałąrękę.

Wychodzączsali,o.Rochspo-tkałbr.Piotra.

– Bracie, jak sytuacja żywno-ściowa?–zagadnął.

–Dobrze,ojczulku,dobrze.PanBógczuwanadnamiiNajświętszaPanienka również. Zapasów, któ-re ojciec przydźwigał, powinnowystarczyćnawieledni.Martwiąmnietylkoteaeroplany.Niemogę

w tym Roku pRzypada 70. Rocznica powstania waRszawskiego. jego doświadczenie stało się udziałem Również fRanciszkanów z klasztoRu pRzy ul. zakRoczymskiej. ich losy autoR aRtykułu pRagnie pRzedstawić w foRmie opowiadania. ogRanicza je oczy-wiście do wybRanych wydaRzeń, któRe jednak Rzucają nieco światła na to, co 70 lat temu pRzeżyli waRszawscy fRanciszkanie.

br.MateuszOrłowskikursV

Franciszkanie w powstaniu warszawskim

Page 31: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 31

Franciszkanizm

gotowaćjużwdzień,bojeślizoba-cządymznaszegokomina, toodrazusięnamizainteresują.Trzebapoczekaćdonocy.

– Bracie, karmi brat rzeszę lu-dzi.Brataposługajestnieoceniona.

–TylkozBożąpomocą.IMatkiNajświętszej–zakończył,znikającwciemnościachklasztornejpiwni-cy.O.Rochzauważyłwdłonibrataróżaniec. Zdawało się, iż sędziwyzakonnikniewypuszczagozrąk,zawszemodlącsiędoNajświętszejPanienki, jak sam zwykł Ją nazy-wać.

Teraz o. Roch spieszył ulicąZakroczymskąwstronęWytwórni.Powejściudosaliwpodziemiachstaromiejskiejredutydostrzegłgo-towegodoMszyświętejo.StefanaLeitholza. Blisko ołtarza siedziało.Cezar,któryodranaspowiadałwWytwórni.O.Rochpodszedłdocelebransa.

–SzczęśćBoże!Dużoosóbsko-rzystałozespowiedzi?

– Oj tak! Dopiero chwilę temuo. Cezar wyspowiadał ostatniąosobę.

–Nasaliścisk.– Ludzie szukają pomocy

uBogawtrudnychchwilach.AOnichnie zawiedzie, jak topokazałahistoria.Otymchcępowiedziećnakazaniu.

–Słusznie,Ojcze.SzczęśćBoże!O.Rochudałsięnaswojemiej-

sce. Nad ołtarzem wykonano pa-triotyczną dekorację. Na sali było

rzeczywiściewieleosób.Wpierw-szym rzędzie siedzieli dowódcy.Wśródnichfranciszkanindostrzegłznanego mu „Pełkę” – majoraMariana Chyżyńskiego, dowódcęobronycałegobudynkuWytwórni.RozpoczęłasięMszaświęta.

Wypędzenie

Niemcy krzyczeli, popycha-li, popędzali. Kazali ustawiać sięludziom w jednym miejscu. Byłranek 30 sierpnia. Ludzie chro-niący sięwklasztorze zostaliwy-pędzeni na zewnątrz. Br. Ignacystał obok o. Cezara, podtrzymu-jąc ks. Żelazowskiego. Klasztorprzed nimi był doszczętnie zbu-rzony. „Co teraz z nami będzie?Wszystko zniszczone! Wszędziegruzy, gruzy…” Przez umysłmłodego franciszkanina przelaty-wały tysiące myśli. W warszaw-skim klasztorze spędzał wakacje.Jego mama wraz z rodzeństwemmieszkała na Czerniakowie, toteżprzed powstaniem często ich od-wiedzał.„Czymamusinicniejest?Czybrat i siostranależącydoAKjeszczewalczą?Cobędzieznami,gdzie namkażą iść?”Niemcy na-kazali wymarsz w kierunku ul.Konwiktorskiej. Lecz w tym mo-mencie uwagę br. Ignacego przy-kuł przykry obrazek. Oto pośródpanującegowokółzamętu,hałasu,wybuchów, krzyków żołnierzyipłaczuludzinagruzachsiedziała

niezauważona przez nikogomaładziewczynka. Jej cicha, nierzuca-jąca sięw oczy obecność nie byłajednakwynikiemspokoju:jejnóżkibyłyposzarpane,krwawiły.Ogromcierpienia i chaos wokół zabloko-wał płacz. Gdy br. Ignacy zbliżyłsiędoniej,dostrzegłtoniemająceujściaprzerażeniewmałych,szklą-cych się oczkach. Dziewczynkawyciągnęłakuniemuręceigłosemcichymwyszeptała:

– Weź mnie ze sobą… weźmnie…

–Dziewczynko,dziewczynko.Litość i współczucie wypeł-

niające serce br. Ignacego nie po-zwoliły wypowiedzieć nic więcej.Bez chwili namysłu franciszkaninwłożyłjąnaswojeplecy.Udałosiędojśćdoul.Konwiktorskiej,lecztudwójkę uchodźców dostrzegł nie-mieckiżołnierz.

–Halt! Lass zie!(Stój!Puśćją!)Niemiec jedną ręką wyrwał

dziewczynkę,zaśtrzymającwdru-giejkarabin,uderzyłnimzakonni-ka.

–Trit zurück in die Reihe!(Doko-lumny!)

Tobrzmiało jakwyrok.Aleniebyło od niego odwołania. Z goły-mirękaminiemożnabyłowalczyćosprawiedliwość.Kolejnyaktbez-karnegobestialstwa.Takwielegowtychostatnichdniach.Br.IgnacypobiegłkukolumnieopuszczającejWarszawę.Pobiegłwnieznane…■

Page 32: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)32

KomiksFra Giuseppe cz. 3

Page 33: Nasze Życie 115 eprenumerata

Misja: Zbawienie 33

Komiks

Fra Giuseppe cz. 3czyli życie św. Józefa z Kupertynu

Page 34: Nasze Życie 115 eprenumerata

Nasze ycie nr 2/2014 (115)34

KARTA ODPOWIEDZI

115

A B C D3 A B C D5A B C D4A B C D1 A B C D2A B C D8 A B C D10A B C D9A B C D6 A B C D7

Imięinazwisko........................................................................Adres.........................................................................................Wiek.....................

Test biblijny

1.Jezuszostałukrzyżowany:A.wdolinieCedronuB.natzw.PoluKrwiC.naGórzeOliwnejD.naMiejscuCzaszkipohebrajskuzwanymGolgota

2.Zapierwszegomęczennikauznajesię:A.św.SzczepanaB.św.PiotraC.BarnabęD.św.Pawła

3.KiedyMariaMagdalenarozpoznałaJezusapoJegozmartwychwstaniu,powiedziała:A.Abba!B.Elohim!C.Jezusie!D.Rabbuni!

4.Św.MarekEwangelistabył:A.jednymzDwunastuApostołówB.wedługtradycjiuczniemśw.PiotraC.osobą,którataknaprawdęnienapisałaEwangeliiD.MarkiemAureliuszem,cesarzemRzymu

5.DziesięćprzykazańbyłoobjawionychMojżeszowinaGórze:A.SyjonB.TaborC.KarmelD.Horeb(inaczejSynaj)

6.ModlitwęArcykapłańskąPanJezuswygłosił:A.podczasWeselawKanieGalilejskiejB.podczasKazanianaGórzeC.podczasOstatniejWieczerzyD.pozmartwychwstaniu

7.„Posłuchamycięinnymrazem”usłyszałśw.Pawełodsłuchaczy:A.wEfezieB.naAreopaguC.wMacedoniiD.naSoborzewJerozolimie

8.Jakąnazwęnosiłasadzawka,wktórejmiałobmyćsięniewidomyodurodzenia?A.SiloamB.SanhedrynC.JordanD.Piękna

9.KtopowiedziałoJezusie:„OtoCzłowiek”?A.HerodB.PiłatC.KajfaszD.Annasz

10.OktórejstrażynocnejprzyszedłJezuspowodziedołodziApostołów?A.pierwszejB.drugiejC.trzeciejD.czwartej

oprac.br.B.Ewertowski

Narozwiązaniaczekamydo15 listopada 2014 r. Odpowiedziprosimynadsyłaćnaadresredakcji

WSD OO. Franciszkanów ul. Okólna 185, 91–520 Łódź Łagiewniki

zdopiskiemnakopercie:KONKURS BIBLIJNY

lubnamail:[email protected]

Nagrodyznr.114otrzymali:Mariusz Cybulski z Warszawy, Kubuś i Madzia Miszka z Lęborka i Daria Szutowicz z Kalisza

Nagroda za rozwiązanie

testu z nr. 115:

3 x płyta zespołu „Pokój

i Dobro” Prowadź mnie

Page 35: Nasze Życie 115 eprenumerata

2Misja: Zbawienie

Page 36: Nasze Życie 115 eprenumerata

1 Nasze ycie nr 2/2014 (115)