Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny...

32
Nasza galeria Kontynuujemy prezentację prac lekarzy malujących w Kole Zajęć Plastycznych WIL. Równocześnie zachęcamy wszystkie osoby malujące do pokazania efek- tów swej pracy na naszych łamach. Kontakt: Katarzyna Bartz-Dylewicz, tel. 783 993 915. W tym numerze publikujemy pracę Barbary Żyły, lekarza POZ i pediatry z Poznania. W marcu jak w garncu – obraz 50 x 70 cm, akryl

Transcript of Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny...

Page 1: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

Nasza galeriaKontynuujemy prezentacjęprac lekarzy malującychw Kole Zajęć Plastycznych WIL.Równocześnie zachęcamy wszystkie

osoby malujące do pokazania efek-tów swej pracy na naszych łamach.Kontakt: Katarzyna Bartz-Dylewicz,tel. 783 993 915.

W tym numerze publikujemy pracęBarbary Żyły, lekarza POZ i pediatryz Poznania.

W marcu jak w garncu – obraz 50 x 70 cm, akryl

Page 2: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

ORGANIZATORZYKatedra i Klinika Hematologii,

Termedia

KIEROWNIK NAUKOWY

KIEROWNICY NAUKOWI

ORGANIZATORZY

Termedia

PATRONAT HONOROWY

WWW.TERMEDIA.PL

WWW.TERMEDIA.PL

WARSZAWA, 11–12 kwietnia 2014 r.

WWW.TERMEDIA.PL

ORGANIZATORZY

Termedia

SEKRETARZ

PATRONAT HONOROWY

Page 3: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

3WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

Diagnoza wstępna Spis treści

Kolejki do lekarzyi konstytucja

Jeżeli ktoś myślał, że wszystko, co mogło człowieka niemile zaskoczyć w naszejsłużbie zdrowia, już było, to jest w błędzie. Często słyszymy, że kolejki do specjalistówczy czekanie nawet na ważne dla życia zabiegi doprowadzają ludzi do rozpaczy albo de-presji. Że Narodowy Fundusz Zdrowia potrafił przerwać niedokończone kuracje, tłu-macząc się brakiem pieniędzy, że nie chce sfinansować leczenia preparatami z powo-dzeniem stosowanymi w świecie, że pacjenci widzący za granicą promyk nadziei nawłasne zdrowie słyszą w funduszu twarde NIE… I tu dochodzimy do tematu dzisiej-szego felietonu.

W pokonaniu kolejek miała pomóc między innymi dyrektywa transgranicznej opie-ki medycznej. Obowiązuje ona od 25 października zeszłego roku i daje prawo do le-czenia za pieniądze NFZ w dowolnym kraju Unii Europejskiej. Na przykład właśniew przypadku długich kolejek u nas. Tyle że Ministerstwo Zdrowia nie wprowadza prze-pisów umożliwiających korzystanie z dyrektywy. Zrobił się z tego szum, ministerstwojest coraz agresywniej krytykowane, sprawą zainteresował się rzecznik praw obywa-telskich. Ministerstwo ze swej opieszałości tłumaczy się w wyjątkowo perfidny sposób.Otóż dyrektywa jest zła, bo zezwalając na leczenie za granicą, narusza jednocześnie…konstytucję. Gdy są kolejki, to wszystko z konstytucją w porządku, ale gdyby ominąćkolejki, lecząc się za granicą, to oznaczałoby, że sprzeniewierzamy się „jednemuz istotnych gwarantów realizacji konstytucyjnej zasady równego dostępu do bezpłatnegoleczenia”…

Wiadomo, że chodzi o pieniądze. Narodowy Fundusz Zdrowia boi się, że ich za-braknie. Ale można było przygotować się na to, ponieważ dyrektywę przyjęto trzy latatemu. Nie trzeba by było tłumaczyć się teraz w tak denerwujący sposób, rodem z sier-miężnych czasów Gomułki, że biedę należy rozdzielać po równo, bo wtedy jest spra-wiedliwie i zgodnie z konstytucją.

Andrzej Baszkowski

Moim zdaniem... 4

Co słychać w izbie... 5

Historia na Polnej 5

Panie ministrze, kto po nas? 6

Zaproszenie 7

Do jakiej „jakości” dążyć? 8

Czy można bezkarniekrytykować innego lekarzaw obecności pacjentów? 10

Wiele się tutaj dzieje 11

Zdrowie jamy ustnej 12

Czy nagłe zatrzymaniekrążenia musi być nagłe? 13

Wspomnienia 14

Dawka informacji 18

List do redakcji 21

Lekarze – patroniwielkopolskich ulic 22

Obowiązki lekarza– pracodawcy 24

Czy lekarz może ponieśćodpowiedzialność zawodowąza czyny niezwiązanebezpośrednioz wykonywaniemzawodu? 26

SHORT CUTS 28

Wiersze 30

Page 4: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

......nnaalleeżżyy sspprróóbboowwaaćć ppoommóócc mmiinniissttrroowwii zzddrroowwiiaa ww jjeeggoocciięężżkkiieejj ((ssyyzzyyffoowweejj)) pprraaccyy ppoopprraawwiiaanniiaa nniieeddoossttaattkkóóww ssyy--tteemmuu –– ttyymm rraazzeemm ppoodd hhaassłłeemm „„kkrróóttsszzaa kkoolleejjkkaa ddoo lleekkaarrzzaa””..JJeesstteemm cchhęęttnnyy,, bbyy ppooddzziieelliićć ssiięę mmooiimmii ssppoossttrrzzeeżżeenniiaammii,,cchhooćć zzddaajjęę ssoobbiiee sspprraawwęę,, żżee mmooii „„ppaaccjjeennccii”” ssąą wwyyjjąąttkkoowwoowwyyrroozzuummiiaallii,, jjeeśśllii cchhooddzzii oo uuppłłyyww cczzaassuu ii nnaa sszzcczzęęśścciiee nniieemmaamm nniicc wwssppóóllnneeggoo zz NNFFZZ ((ppoozzaa ttyymm,, żżee jjaakk kkaażżddyy mmooggęębbyyćć ppaaccjjeenntteemm)).. TTee uuwwaaggii bbęęddąą mmiiaałłyy wwyyjjąąttkkoowwoo ssuubbiieekk--ttyywwnnyy cchhaarraakktteerr..

Jak� ostatnio� pisałem,� nie�mamy� raczej� szans� na� zwiększenie�w� sposób�cudowny�liczby�lekarzy�pracujących�w�kraju�(drugie�miejsce�od�końca�w�UE�namieszkańca),�więc�należy�zastanowić�się�nad�tym,�jak�ich�właściwie�wykorzystać.Mam�na�myśli�dokładną�analizę�czynności,�które�wykonują�pod�kątem,�po�pierw-sze,�ich�niezbędności,�a�po�drugie,�czy�istotnie�to�wszystko�musi�zrobić�lekarz.

Każdy�z�lekarzy�pomyśli�o�najgorszej�karze�za�grzechy,�jaką�są�papiery,�któretrzeba�wypisać.�Czy�koniecznie�trzeba?�Niestety,�w�większości�wypadków�trzebai�to�niezwykle�starannie,�dzisiaj�bowiem�prawidłowym�określeniem�na�doku-mentację�medyczną�coraz�częściej�jest�dokumentacja�procesowa.�Nadal�bowiemobowiązuje�zasada�„nienapisane�oznacza�nie�zrobione”.

Moim�zdaniem,�kluczowe�jest�natomiast�pytanie,�czy�te�papiery�musi�wypisy-wać�lekarz.�Bezsporne�jest,�że�musi�je�sygnować�po�dokładnym�przeczytaniu.Inne,�bogatsze,�kraje�dawno�wpadły�na�pomysł,�że�szybciej�się�dyktuje�osobiepotrafiącej�płynnie�notować�lub�stukać�w�klawiaturę,�niż�robiąc�to�osobiście.�Kie-dy�doczekamy�się�dobrze�wykształconych�sekretarek�medycznych?�Ich�zatrud-nienie�miałoby�też�dobry�wpływ�na�rynek�pracy�zmniejszając,�bezrobocie�wśródmłodych�i�nieco�mniej�młodych�pań�tej�pracy�bezskutecznie�poszukujących.�

Brak� lekarzy� to�siłą� rzeczy�krótszy�czas�poświęcany�pacjentowi.�Niestety,�w�medycynie�są�często�sytuacje,�kiedy�pacjent�wymaga�wielu�długich�dyskusji.�Czy�wtedy�nie�powinien�nas�wesprzeć�psycholog�kliniczny?�Weźmy�początek�ży-cia�i�tragiczne�zdarzenia�związane�z�prokreacją.�Kobieta�poroniła,�w�badaniu�ul-trasonograficznym�wykryliśmy�wadę�u�płodu;�nie�będzie�mogła�więcej�mieć�dzie-ci.�Oczywiście,�że�wymaga�wsparcia.�Zdaniem�lekarza,�ale�nie�płatnika�–�po�coza�poradę�psychologiczną�zapłacić?�Przecież�rozmawiać�może�lekarz,�a�druga�pa-cjentka�niech�poczeka.

Kolejne�pytanie,�które�stawiam,�dotyczy�kompetencji�pielęgniarek.�Czy�są�onewłaściwie�wykorzystane?�Pamiętam,�jak�dużą�popularnością�cieszył�się�serial„Ostry�dyżur”.�Był�on�kręcony�w�szpitalu�w�Bostonie.�Oprócz�doznań�estetycznych

związanych�z�obsadą�aktorską�można�było�przyjrzeć�się�schematowi�pracy�podczassorowskiego�działania.�I�co�–�większość�pracy�wykonywały�pielęgniarki,�a�lekarzpojawiał�się�dopiero�wtedy,�kiedy�trzeba�było�wykonać�procedurę�specjalistycz-ną.�Skoro�nasz�system�ma�być�zbliżony�do�amerykańskiego,�moim�zdaniem,�war-to�pomyśleć�o�zmianie�kompetencji�pielęgniarek.�Ale�większe�kompetencje�towiększa�odpowiedzialność,�a�co�za�tym�idzie�– większe�wynagrodzenia.

Innym�rozwiązaniem�poprawiającym�komfort�pracy,�a�tym�samym�chyba�skra-cającym�czas�wizyty�w�gabinecie�lekarskim,�wydaje�się�informatyka.�System�dru-kowania�recept,�przy�dużej�liczbie�powtórek�lekowych,�jest�oczywisty.�Moim�zda-niem,� jeśli� prawidłowo� zadziała� system� informacji� medycznej� o� pacjencie,łatwiejsza�będzie�diagnostyka�i�wiedza�o�farmakoterapii�–�co�z�leków�zażywa�pa-cjent�i�czy�istotnie�wykupił�zalecone�przez�nas�leki.�Niestety,�doświadczenia�zwią-zane�z�ukochanym�przez�wszystkich�eWEUŚ�i�precyzją�danych�w�nim�zawartychnieco�mój�entuzjazm�informatyczny�chłodzą.

Kolejne�retoryczne�pytanie:�kto�i�kiedy�trafia�do�lekarza�i�czy�na�pewno�powi-nien�tam�trafić.�Mam�na�myśli�chorych�zgłaszających�się�do�SOR�i�wizyty�u�spe-cjalistów.�Moje�doświadczenie�z�okresu,�gdy�byłem�rzecznikiem�odpowiedzial-ności�zawodowej,�i�obecny�kontakt�z�mediami�pozwalają�na�stwierdzenie,�żeprzeciętny�Polak�nie�ma�bladego�pojęcia�o�funkcjonowaniu�systemu.�Nie�wie,�kie-dy�i�z�jakim�problemem�do�kogo�pójść.�Skoro�nie�wie,�idzie�do�szpitala.�Nie�wie,�ja-kie�są�kompetencje�lekarza�rodzinnego,�a�zwłaszcza�nie�wie,�że�leczy�go�specja-lista,�no�to�chce�skierowanie�do�specjalisty.�A�skąd�ma�wiedzieć,�skoro�nikt�go�o�tym�nie�uczy�(�w�USA�uczą�od�5.�roku�życia).�Wielokrotnie�apelowałem�do�me-diów,�by�się�edukacją�zdrowotną�zajęły,�ale�to�trudne�i�mniej�poczytne�niż�newso�kolejnym�„błędzie”�lekarzy.�Chociaż�coś�drgnęło,�o�czym�świadczą�pierwsze�od-cinki�serialu�o�ratownictwie�medycznym�czy�serial�polsatowski,�którego�akcjadzieje�się�w�SOR.�Może�coś�w�głowach�przy�okazji�zostanie�i�rodacy�zobaczą,�jak�ła-two�się�w�tych�warunkach�pracuje.�

Innym�pomysłem,�jaki�kołacze�mi�w�głowie,�jest�odciągnięcie�od�gabinetu�lekarzarodzinnego�pacjentów,�którzy�tam�trafili�towarzysko,�by�z�panią�czy�panem�dok-torem�porozmawiać,�a�właśnie�koło�poradni�przechodzili.�Skoro�nikt�się�nimi�nie�in-teresuje,�to�chociaż�wizyta�lekarska.�Od�wielu�lat�kształcimy�na�uniwersytetachmedycznych�specjalistów�z�zakresu�promocji�zdrowia.�Skoro�ludzie�chodzą�towa-rzysko�do�lekarza,�to�myślę,�że�chętnie�przyjdą�na�spotkanie�na�temat�„nowo-czesnego”�sposobu�parzenia�rumianku,�a�przy�okazji�można�wdrażać�profilaktykę.Może�ograniczy�to�częstotliwość�wizyt�u�lekarza�i�zwiększy�zadowolenie�z�ochronyzdrowia.�Czy�nie�warto,�by�NFZ�o�takich�rozwiązaniach�pomyślał�i�zapłacił?

Oczywiście�są�to�moje�przemyślenia�–�„lekarza�ostatniego�kontaktu”.�Zdajęsobie�sprawę,�że�są�one�kontrowersyjne�i�dyskusyjne�i�nieco�na�to�postawiłem,�licząc,�że�zapoczątkuję�na�ten�temat�dyskusję.�Oświadczam�też,�że�w�razie�wy-korzystania�wyżej�prezentowanych,�oczywiście�genialnych,�pomysłów�tantiemz�tego�tytułu�domagać�się�nie�będę.�

Moim zdaniem...

KKrrzzyysszzttooff KKoorrddeell pprreezzeess WWiieellkkooppoollsskkiieejj IIzzbbyy LLeekkaarrsskkiieejj

4

Page 5: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 20145

Co słychać w izbie...

Luty jest najkrótszym miesiącem w roku. Dodatkowo w tym roku w tym miesiącu mieszkańcy Wielkopolski mogliodpocząć na feriach zimowych, co spowodowało ograniczeniedziałalności do dwóch tygodni. Mimo to nie można powie-dzieć, że w izbie działo się mało.

15 lutego odbyło się drugie w VII kadencji zebranie Okrę-gowej Rady Lekarskiej. Dyskusję zdominowała sprawa pre-liminarza wydatków na 2014 r. i uchwała o podziale kompe-tencji członków Prezydium. Procedowano również nadnowelizacją regulaminu udzielania pomocy materialnej z fun-duszy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Rada Okręgowa za-twierdziła również składy osobowe komisji problemowych,co pozwoli na ostateczne ich ukonstutuowanie i rozpoczęciewłaściwej działalności. Poza tym ORL wyraziła zgodę naprzeprowadzenie inwestycji w sprzęt komputerowy, które poczęści zostały wymuszone zmianami w polityce producen-tów oprogramowania operacyjnego, ale dzięki temu przed-sięwzięciu będzie można załatwiać sprawy w izbie z wyko-rzystaniem profilu zaufanego i podpisu elektronicznego.Poruszano również sprawę obowiązków członków samorzą-du lekarskiego wobec jego organów i aktów prawnych stanowionych przez te organy, a także deliberowano nad tematyką, która może zdominować obrady podczas krajo-wego zjazdu lekarzy, który będzie się odbywał 20–22 mar-ca 2014 r. w Warszawie. Poza tym Rada zdecydowała o przyznaniu praw wykonywania zawodu dwóm lekarzomcudzoziemcom, a także zmieniła skład osobowy komisji konkursowej na stanowiska medyczne w podmiocie lecz-niczym.

Posiedzenie Rady poprzedziło spotkanie Prezydium, oma-wiało m.in. współpracę w 2014 r. z towarzystwami naukowy-mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejneposiedzenie Prezydium odbyło się 27 lutego.

Pierwsze organizacyjne posiedzenia miały komisje proble-mowe: Komisja ds. Kultury, Sportu i Rekreacji (13 lutego)oraz Komisja Stomatologiczna (22 lutego).

10 lutego rozpoczął się kolejny okres, w którym rozpoczę-ły się zajęcia dla lekarzy stażystów. Co poniedziałek odbywa-ły się kursy w ramach bioetyki, a od 25 do 28 lutego cykl szko-leniowy w ramach bloku poświęconemu prawu medycznemu.

Po krótkiej zimowej przerwie wróciły kursy komputerowe(18 i 19 lutego oraz 22 lutego i 1 marca) oraz kursy z medy-cyny ratunkowej: „Nagłe zagrożenia w codziennej praktycelekarskiej” (25 i 27 lutego) i „Stany nagłe w praktyce lekarzadentysty”(28 lutego). 19 lutego odbyło się kolejne spotkanie in-formacyjne na temat ochrony danych osobowych. Kontynu-owano również naukę języków obcych. Warte odnotowaniajest zakończenie pierwszej edycji kursu języka angielskiegodla seniorów, członków WIL. Należy w tym miejscu wspo-mnieć, że niemal cała grupa zdecydowała o kontynuacji spo-tkań szkoleniowych.

Siedziba WIL była również miejscem spotkań podmiotówzewnętrznych: 19 lutego oraz 21–23 lutego. 24 lutego odbyłosię spotkanie członków WIL zrzeszonych w rejonie wybor-czym POZNAŃ/70.

W lutym odbywały się ponadto próby chóru lekarzy WIL,zespołu kameralnego WIL i spotkania koła plastycznego (4 lutego i 25 lutego).

MAREK SAJ(783 993 939 LUB [email protected])

Historia na Polnej

W ielki, zbudowany z czerwonej cegły gmach szpitala po-łożniczego przy ulicy Polnej w Poznaniu. Dziesiątki sal cho-rych, gabinetów, pracowni, laboratoriów, setki pacjentek, pie-lęgniarek, studentów i lekarzy. Ale jest tam także zakątekspokoju, ciszy i refleksji. Na szklanych drzwiach wita napis„Tutaj nauczysz się położnictwa, ginekologii i ich historii”.Szpitalniane muzeum. Dzięki inicjatywie prof. Edmunda Wa-szyńskiego zbiory Muzeum Ginekologii i Położnictwa w Lesz-nie przeniesiono na Polną. W ramach Pracowni Dydaktyki, Historii Położnictwa i Ginekologii kierowanej przez prof. Wie-sława Markwitza zorganizowano otwartą prezentację pokazu-jącą historię tych dwóch specjalności. Zgromadzono dawnenarzędzia, fantomy, ryciny i dokumenty sprzed lat. Niektóre z nich z powodzeniem możemy zaliczyć do białych kruków.Zadbano o szczegóły – jak podświetlony dawny numer 33 wid-niejący przy wejściu do szpitala. Ekspozycja została pomyśla-na tak, by studenci mogli zobaczyć, jak kobiety rodziły kiedyśi w różnych zakątkach świata, jak im pomagano albo jak wy-gląda „drzewo genealogiczne” medycyny, od Hipokratesa dodziś…

Dzięki inicjatywie prof. Edmunda Waszyńskiegoi prof. Wiesława Markwitza przy ul. Polnej 33 można zobaczyć unikatowe zbiory

Page 6: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA6

Panie ministrze, kto po nas?GGddzziieeśś lleekkaarrzz ww ttyyggooddnniiuu pprraaccoowwaałł 110000 ggooddzziinn,, ggddzziieeśś 6600.. GGddzziieeśś kkttoośś oottrrzzyymmaałł sskkiieerroowwaanniiee nnaa zzaabbiieegg nnaa 1155 ssttyycczznniiaa22002244 rr.. GGddzziieeśś kkttoośś mmóówwii –– ii ttoo ccoorraazz cczzęęśścciieejj –– żżee lleekkaarrzzyy jjeesstt ssttaannoowwcczzoo zzaa mmaałłoo.. NNiikktt nniiee ddaa ssiięę pprrzzeekkoonnaaćć,, żżee kkoo--lleejjkkii ww pprrzzyycchhooddnniiaacchh ii sszzppiittaallaacchh ssąą ccoorraazz kkrróóttsszzee.. BBoo zzaa sspprraawwąą ddeemmooggrraaffiiii zz kkaażżddyymm rrookkiieemm bbęęddąą ccoorraazz ddłłuużżsszzee.. JJaakkwwyynniikkaa bboowwiieemm zz ddaannyycchh GGUUSS zzaa 22001122 rr..,, pprrzzeecciięęttnnyy PPoollaakk żżyyjjee 7722,,77 rrookkuu,, aa pprrzzeecciięęttnnaa PPoollkkaa –– 8811 llaatt..

XI OGÓLNOPOLSKIE MISTRZOSTWA IZB LEKARSKICH w Żeglarstwie w klasie OMEGAMorzyczyn, jezioro Miedwie 6–8.06.2014 r.

W marcu ubiegłego roku Federa-cja Porozumienie Zielonogórskie alar-mowała: „Leczą nas coraz starsi medy-cy. Średnia wieku lekarza rodzinnegowynosi już 58 lat” (www.se.pl). Portalmedexpress.pl pisał w tym czasie, iż„uzyskanie miejsca na tę specjalizacjęgraniczy z cudem. Tymczasem zgodnie z dyrektywami WHO, w 2014 r. lekarzrodzinny ma zabezpieczać podstawowąopiekę zdrowotną. Podobne zobowiąza-nie Polska podpisała w traktacie akce-syjnym do Unii Europejskiej”.

O rezydenckim zawrocie głowy(www.klr.pl) 9 lutego 2014 r. pisze Bo-żena Janicka, prezes Porozumienia Pra-codawców Ochrony Zdrowia: „Medy-cyna rodzinna, jako podobno deficytowa

i priorytetowa – otrzymała tylko 16 miejscna 500, czyli po jednym na wojewódz-two – co stanowi zaledwie 3,2 proc.wszystkich przyznanych rezydentur...Medycyna rodzinna – obecnie średniawieku pracujących lekarzy w podstawo-wej opiece zdrowotnej już sięga 60 lat...To już nie jest luka pokoleniowa – to jestprzepaść... Kto będzie leczył Polakówza 5 czy 10 lat?! Panie ministrze, kto ponas?”.

Co czwarty specjalista w systemieochrony zdrowia ukończył 60 lat. Tagrupa liczy już ponad 20 000 osób. – Dane Świętokrzyskiej Izby Lekarskiejsą alarmujące: nie dość, że brakuje namspecjalistów w dziedzinie geriatrii, sto-matologii dziecięcej, endokrynologii, or-topedii i psychiatrii dziecięcej, medycy-nie paliatywnej, nefrologii, hematologii,

to ci, którzy praktykują, są coraz starsi i nieuchronnie zbliżają się do emerytury.W tej chwili średnia wieku lekarza spe-cjalisty w świętokrzyskim sięga 60 lat –mówi portalowi echodnia.eu doktor Pa-weł Barucha, prezes ŚwiętokrzyskiejIzby Lekarskiej.

Nie lepiej jest w Wielkopolsce. – Zna-cząca część pracowników służby zdro-wia w każdej chwili może przejść naemeryturę. Skutek? Pacjenci będą mielikłopot z leczeniem, a kolejki do lekarzyjeszcze się wydłużą – mówi (12 lutego2014 r.) dziennikarzowi „Głosu Wielko-polskiego” Krzysztof Kordel, prezesWielkopolskiej Izby Lekarskiej. – Re-gularnie informujemy o kłopocie władzekrajowe. Wielokrotnie zabiegaliśmy w ministerstwie o zwiększenie liczbymiejsc na studiach medycznych i zwięk-

Page 7: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

7WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

ZaproszenieSerdecznie zapraszamy koleżanki i kolegów 14 marca 2014 r. o godz.18.30 do siedziby Wielkopolskiej IzbyLekarskiej w Poznaniu, przy ul. No-wowiejskiego 51, na wieczór autor-ski dr. Ryszarda Krawca połączony z promocją jego książki „Życiowy poker”. Kolega wielokrotnie publi-kował swoje wiersze na łamach na-szego „Biuletynu WIL”. Zbiór prezen-towanych w książce utworów jestrodzajem pogodnego reportażu z ży-cia osobistego i zawodowego auto-ra, reakcją na otaczające nas realia.Zachęcamy do spotkania, którebędzie kolejną okazją do integracjinaszego środowiska.

szenie miejsc dla lekarzy rezydentów w szpitalach. Bez efektów. Prezes Wiel-kopolskiej Izby Lekarskiej ostrzega: – Gdyby wszyscy starsi lekarze zrezy-gnowali z pracy, system służby zdrowia...się rozsypie.

W medycynie, gdy los sprzyja, kształ-cenie specjalisty trwa 12 lat. Aż strachpomyśleć, co nas czeka w 2026 r. Tym-czasem nie znajduję pociechy, gdy czy-tam informację (www.premier.gov.pl) o udziale premiera Donalda Tuska w VIII Forum Liderów Organizacji Pa-cjentów w Warszawie: „Premier pokre-ślił, że zadaniem rządzących jest za-pewnienie, aby momenty, gdy człowiekstaje się pacjentem, nie były bardziej do-kuczliwe, niż jest to konieczne. Premiermówił również o konieczności skróce-nia kolejek do lekarzy. – �ikt nie jestbezbłędny, a w tak wielkiej machinie,jaką jest system ochrony zdrowia, błędymuszą się zdarzać – mówił premier o systemie służby zdrowia. – �aszym za-daniem jest to, aby tych błędów było jaknajmniej, a bez waszej pomocy naszapraca nie będzie doskonała – dodał.

ANDRZEJ PIECHOCKIFOT. ANDRZEJ PIECHOCKI

Rok 2014 niesie ze sobą wiele zmian.Dla nas najważniejszą jest zmiana miejsca naszych żeglarskich zmagań. W tym roku mistrzostwa odbędą się w uroczej letniskowej wsi Morzyczynnad jeziorem Miedwie w gminie Koby-lanka, 24 km od Szczecina (w załącze-niu info o nowym miejscu).Regaty odbędą się na łodziach typuOmega na niezmienionych zasadach,w systemie przesiadkowym. Jak zwykle podczas wieczornego bie-siadowania szykujemy wiele niespo-dzianek... zapewniamy miłą atmosferęi dobrą zabawę...

Zgłoszenia odbywają się na podstawieformularzy wraz z potwierdzeniemwpłaty wpisowego przesłanych pocz-tą, faksem lub e-mailem do 9 maja2014 r. na adres: Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie,ul. Marii Skłodowskiej-Curie 11, 71-332 Szczecin, tel./faks 91 48 77 561,[email protected]

SZCZEGÓŁY:1. TERMIN6–8 czerwca 2014r.2. MIEJSCE REGATMorzyczyn, jezioro Miedwie3. NOCLEGHotel 104, Stargard Szczeciński,osir.stargard.pl/hotel-104/informacje4. WPISOWE1350 zł od załogi. W ramach wpisowego załoga otrzymuje dwa noclegi oraz pełne wyżywienie dla 3 osób.4. DANE ORGANIZATORAOkręgowa Izba Lekarska w Szczecinie, ul. Marii Skłodowskiej-Curie 11, 71-332 Szczecin, tel/fax: 91 48 77 561. e-mail [email protected]

Osoby do kontaktu:Halina Teodorczyktel. 604 41 68 64, e-mail: [email protected] Ey-Chmielewska tel. 601 576 160 mail: [email protected] Kamila Sidor, biuro OIL w Szczecinie tel./faks 91 48 77 561, 784 02 99 24 adres e-mail: [email protected]

Wpłaty (wpisowego) należy dokonać na konto:ING Bank Śląski 98 1050 1559 1000 0022 1716 8034 z dopiskiem „REGATY – OIL”

Page 8: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA8

Ochrona danych osobowych w gabinecie lekarskimW związku z licznymi pytaniami oraz aktywnością wielu komercyjnych firm zapraszamy członków Wielkopolskiej Izby Lekarskiej na spotkanie informacyjne dotyczące ochrony i przetwarzania danych osobowych w gabinetach lekarskich i dentystycznych. Szkolenie odbędzie się 26 marca 2014 r. o godz. 18.00 w siedzibie Wielkopolskiej IzbyLekarskiej w Poznaniu, przy al. Niepodległości 37.

Program:1. Dane osobowe i ich przetwarzanie w gabinecie lekarskim i dentystycznym.2. Zbiory danych osobowych w gabinetach lekarskich.3. Czym jest polityka bezpieczeństwa dla gabinetu lekarskiego, instrukcja zarządza-

nia systemem informatycznym? Jak je opracować?4. Jak przestrzegać przepisów o ochronie danych osobowych w gabinetach lekar-

skich.

Spotkanie poprowadzi administrator bezpieczeństwa informacji Wielkopolskiej IzbyLekarskiej. Szkolenie jest bezpłatne i potrwa ok. 90 minut.Zapisy: [email protected] lub 783 993 939

Szkolenia bhp i ppoż w izbie lekarskiej

Informujemy, że Wielkopolska IzbaLekarska przygotowała ofertę szko-leń w zakresie ochrony przeciwpo-żarowej i bhp dla prowadzącychpraktyki lekarskie i podmioty lecz-nicze oraz ich pracowników.

Szkolenia odbywać się będą w siedzi-bach izby lekarskiej oraz z wykorzysta-niem narzędzi e-learningu.

Szczegółowe informacje zostały za-mieszczone na stronie izby lekarskiejwww.wil.org.pl w zakładce „PomocnikLekarski” oraz „Najbliższe kursy i szko-lenia” oraz pod numerem telefonu: 61 852 58 60 w.120 lub 601 799 706oraz [email protected].

Gwarantujemy atrakcyjne ceny i przystępne terminy

w optymalnych grupach

Do jakiej „jakości” dążyć?

P rzedstawianą racją zarządzenia jestzapewnienie bezpieczeństwa pacjentom,a także możliwie optymalnej jakościudzielania świadczeń. Wypada się więczastanowić, w jakiej mierze propono-wane rozwiązania w sposób rzeczywi-sty są wykładnikami poprawy bezpie-czeństwa i jakości. Wprowadzeniem dodyskusji powinna być wnikliwa lekturaprzez środowisko lekarzy standardówprogramu akredytacji szpitali CentrumMonitorowania Jakości w OchronieZdrowia. Na uboczu można chyba po-zostawić sprawy certyfikacji ISO – jako

rzeczywistości – w mojej opinii – „obcejkulturowo” sprawom opieki medycznej.

Należy wyrazić niezwykłe zdziwienie,że refleksja dotycząca „regulatorów ja-kości” jest niezwykle rzadko podejmo-wana w głównym nurcie tematów śro-dowiska lekarskiego. Nie słyszałem teżo podjęciu rękawicy przez przedstawi-cieli naszego środowiska izbowego.Dyskusja jest ważna o tyle, że prefero-wane regulacje mogą wpływać w spo-sób niezwykle istotny na codzienne dzia-łanie naszych szpitali i poradni. Stądbrak wpływu na przyjmowane kierunkiewolucji systemu stanowią nieodpowie-dzialną rezygnację z kształtowania przy-

szłości codziennej praktyki lekarskiej.Do tej pory – w mojej opinii – lekarzepraktycy z krwi i kości tylko marginalnieuczestniczyli w wypracowywaniu obli-cza przyszłej działalności w ochroniezdrowia w zmieniających się warunkachemancypacji innych zawodów medycz-nych i administracji.

Standardy akredytacji szpitali Cen-trum Monitorowania Jakości w Ochro-nie Zdrowia są niezwykle obszernym zestawem szczegółowych wymogówwylistowanych w ponadstupięćdzie-sięciostronicowym dokumencie. Jakosztandarowy przykład standardu akre-dytacyjnego autorzy podają proceduręinformowania bliskich pacjenta o na-głym pogorszeniu jego stanu zdrowia.Według twórców doktryny, w szpitalupowinna być stworzona procedura za-pewniająca wypełnienie tego postulatuz racji na jakość i bezpieczeństwo. I tegotypu – bądź podobnych – w różnych ob-szarach – wymogów jest co najmniej kil-kaset.

W zdumieniu swoim po lekturze do-kumentu zapytałem kilku z kolegów le-karzy, co robi się w wypadku nagłegopogorszenia stanu zdrowia pacjenta od-dnanego naszej pieczy, na przykład pod-

PPeewwnnąą kkoonnsstteerrnnaaccjjęę wwzzbbuuddzziiłłoo uu mmnniiee ppooddppiissaannee pprrzzeezz pprreezzeessaa NNaarrooddoo--wweeggoo FFuunndduusszzuu ZZddrroowwiiaa ww ssttyycczznniiuu zzaarrzząąddzzeenniiee ww sspprraawwiiee ookkrreeśślleenniiaakkrryytteerriióóww oocceennyy ooffeerrtt ww ppoossttęęppoowwaanniiuu ww sspprraawwiiee zzaawwaarrcciiaa uummoowwyy oo uuddzziiee--llaanniiee śśwwiiaaddcczzeeńń ooppiieekkii zzddrroowwoottnneejj.. UUwwzzggllęęddnniioonnoo ww nniimm ssuuggeessttiiee pprreeffee--rroowwaanniiaa pprrzzyy kkoonnttrraakkttoowwaanniiuu ppooddmmiioottóóww ppoossiiaaddaajjąąccyycchh cceerrttyyffiikkaattyy IISSOO,, aa ttaakkżżee cceerrttyyffiikkaatt aakkrreeddyyttaaccyyjjnnyy mmiinniissttrraa zzddrroowwiiaa.. WWyyppaaddaa ppooddjjąąćć rreefflleekk--ssjjęę –– zz ppuunnkkttuu wwiiddzzeenniiaa lleekkaarrsskkiieeggoo –– cczzyy ssyysstteemmyy ttee ssąą nnaa ttyyllee ddoojjrrzzaałłeeii ddoottyykkaajjąąccee iissttoottyy ddzziiaałłaallnnoośśccii mmeeddyycczznneejj,, bbyy ssttaawwaałłyy ssiięę iissttoottnnyymmii wwyy--zznnaacczznniikkaammii bbuuddoowwaanniiaa sszzppiittaallii ii ppoorraaddnnii pprrzzyysszzłłoośśccii..

Page 9: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

9WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

chanizmów związanych z dorastaniemdo samodzielności zawodowej, kształ-towania i rozwijania umiejętności, czę-sto niewymiernych. Te mechanizmy roz-wijają się i są przekazywane przezmedyków z pokolenia na pokolenia, naj-lepiej w relacji: mistrz – uczeń. Pozo-staje pewna przestrzeń niewytłumaczal-na, nieokreślona, której nie jest w stanieprzeniknąć osoba (i regulacja) z ze-wnątrz. I trzeba to uszanować.

Nie wyobrażam sobie ponadto, w ja-kiej mierze mogłyby systemy akredyta-cyjne zaangażowane w ocenianie tego,co rzeczywiście istotne, a więc np. zdol-ności i sprawności operatora, cech oso-bowych związanych z umiejętnością podejmowania decyzji, umiejętnościkontaktu z pacjentem rodzących zaufa-nie i bezpieczeństwo. A przecież są tosprawy pierwszorzędne dla zapewnieniapacjentowi jakości i bezpieczeństwa.Opisać w procedurach można tylko nie-wielką cząstkę rzeczywistości.

Obawiam się ponadto, że dość istotnymtłem wątpliwości związanych z wprowa-dzeniem opresji formalizującej działaniaw obszarze medycyny są pewne funda-mentalne różnice w sposobie oglądu świa-ta i roli odgrywanej przez osoby troszczą-ce się o zdrowie chorych. Dotychczasdziałalność ludzi wykonujących zawodymedyczne, a przede wszystkim lekarzy i pielęgniarek, oparta była na pewnym – przekazywanym z pokolenia na poko-

lenie – etosie zawodowym, najwyżejczęściowo skodyfikowanym. Związanabyła z tym swego rodzaju szczególnaformacja będąca niezwykle istotnym ele-mentem kształtowania postaw, utwier-dzania w merytorycznie optymalnych i ofiarnych sposobach działania. Czy niecenniejszym byłoby zwrócenie uwagi najakość tej właśnie „formacji lekarskiej”,za którą odpowiedzialni są pracujący w uczelniach medycznych i odpowiada-jący za szkolenie podyplomowe oraz zabieżące funkcjonowanie naszych szpitalii poradni?

Jakie warunki muszą zostać spełnione,by systemy akredytacyjne były szerzejakceptowane i przyswojone w środowi-sku medycznym? Powinny udowodnić,że nie prowadzą do formalizacji w celuwykreowania utopijnego świata, tylko dozmniejszania obciążeń administracyj-nych; do upraszczania spraw, a nie ichkomplikowania. Drugim warunkiem ko-niecznym jest delikatność – zachowaniezasady nieingerowania w autonomię za-wodu lekarza.

Uważam, że jako środowisko lekar-skie powinniśmy podjąć we wskazanymtemacie rzetelną dyskusję. Czy mogę doniej – w rzeczywistości środowiska wiel-kopolskiego – zaprosić?

SZCZEPAN COFTA

czas dyżuru. Wszyscy zgodnie i bez wa-hania udzielili racjonalnej odpowiedzi,potwierdzając, że działanie takie jest co-dziennością ich praktyki. Wynikało tojednak z formacji lekarskiej, z pewnejwewnętrznej powinności, która zapew-ne zrodziła się w kształtowaniu swegorodzaju etosu lekarskiego. Pytani o ko-nieczność regulacji przy użyciu we-wnętrznych zapisów szpitalnych spoglą-dali na mnie z – delikatnie określając – pewną dozą podejrzliwości. Wątpliwo-ści budzi też szczegółowość wielu in-nych proponowanych procedur, choć –trzeba przyznać – wiele zaproponowa-nych na pewno porządkowałoby organi-zacyjnie naszą działalność.

Postawić trzeba niezwykle istotne py-tanie, jakie obszary działalności ściślemedycznej powinny być obwarowanezapisami je określającymi w sposóbsformalizowany, by zapewnić rzeczywi-ste bezpieczeństwo pacjentów i tworzyćmożliwie optymalną jakość udzielaniaświadczeń.

Trzeba wyrazić, jakie obawy w środo-wisku lekarskim mogą budzić prefe-rowane standardy akredytacyjne. Wy-mieniłbym tylko dwie spośród nich.Pierwszą jest obawa przed formali-zmem. Druga to ryzyko nieuszanowaniapewnej – historycznie uwarunkowanej i uświęconej tradycją – autonomii za-wodu lekarza, a także pielęgniarki czyfarmaceuty. Uszanowania pewnych me-

Spotkanie odbędzie się 14–15 czerwca 2014 r. w hotelu „Delicjusz”, w miejscowości Trzebaw-Rosnówko, przy ul. Poznańskiej 1.Numer tel. do hotelu +48 61 8 108 108Koszt całkowity imprezy wynosi 360 zł od osoby. W skład pakietu wchodzą: bar kawowy, kolacja, nocleg ze śniada-niem (w pokoju 2- lub 3-osobowym), obsługa fotograficzna + al-bum, muzyka w czasie kolacji. Osoby, które nie chcą nocować w hotelu, płacą 270 zł.Należność za spotkanie proszę wpłacać na konto: PKO BP SA 20 1020 4027 0000 1602 0755 4621Dopłata do pokoju 1-osobowego wynosi 50 zł.PROSZĘ INDYWIDUALNIE REZERWOWAĆ MIEJSCA NOCLEGOWE.Doba hotelowa od godz. 14.00 do 12.00.Śniadanie od godz. 7.00 do 12.00.

Koleżanki, które zmieniły nazwisko, proszone są o podanie rów-nież nazwiska panieńskiego na blankiecie wpłaty za spotkanie.

PLAN SPOTKANIA: 14.06.2014 SOBOTA� przyjazd gości w godzinach popołudniowych� zakwaterowanie w hotelu� poczęstunek dla przyjezdnych od 14.00� spotkanie w SALI KONFERENCYJNEJ 19.00–20.00 � uroczysta kolacja od 20.00 – CZĘŚĆ RESTAURACYJNA + DJ

DO ZOBACZENIA W CZERWCU Hanka Jaśtak-Krausse-mail: [email protected]

Drogie Koleżanki, Drodzy KoledzyAbsolwenci Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Poznaniu

Studiujący w latach 1973–1979! Nadszedł czas na kolejne nasze wspólne spotkanie, tym razem z okazji 35-lecia ukończenia studiów.

Większość z nas obchodzić też będzie w 2014 r. okrągłe urodziny. Mam więc nadzieje, że wspólnie świętować będziemy obie rocznice.

Page 10: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

Z medycznej wokandy

JERZY SOWIŃSKI

Czy można bezkarnie krytykować innego lekarza w obecności pacjentów?

JĘDRZEJ SKRZYPCZAK

Nawiązujac do pytania postawione-go w tytule, naiwnością byłoby stwier-dzenie, że do takich sytuacji nie docho-dzi. Bo niestety dochodzi. Inną kwestiąjest odpowiedzialność prawna za takiedziałania. I tu pojawiają się pewne wąt-pliwości na tle wykładni art. 52 ust. Ko-deksu etyki lekarskiej (KEL). Przypo-mnijmy, że zgodnie z tym przepisem:„Lekarz powinien zachować szczególnąostrożność w formułowaniu opinii o dzia-łalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publiczniedyskredytować go w jakikolwiek spo-sób”. No właśnie, pojawia się pytanie,jak interpretować przesłankę „publicz-nego” działania. Problem jest na tyleistotny, że rozstrzygał tę kwestię nie-dawno Sąd Najwyższy. Przy okazji war-to zaznaczyć, że wszystkie dane perso-nalne zostały zmienione, bo nie chodzi oponowne karanie czy piętnowanie kogo-kolwiek, a jedynie o ukazanie problemu.

Otóż wyrokiem Sądu Najwyższego z 9 września 2013 r. w sprawie o sygn.akt SDI 21/13, po rozpoznaniu kasacjiwniesionej przez obrońcę obwinionej odorzeczenia NSL w Warszawie, uchylonozaskarżone orzeczenie i sprawę przeka-zano NSL do ponownego rozpoznania.Stan faktyczny w tej sprawie przedsta-

wiał się następująco. Lekarz A.A. zostałobwiniony o to, że pełniąc w lipcu 2010 r.obowiązki zastępcy dyrektora do sprawlecznictwa w SP ZOZ w A., nie zacho-wał szczególnej ostrożności w formuło-waniu opinii o działalności zawodowejlek. B.B. wobec rodzin pacjentów tegolekarza, tj. o przewinienie zawodowe z art. 52 ust. 2 KELj. Okręgowy Sąd Le-karski uznał obwinionego za winnegoprzewinienia zawodowego popełnionegow sposób opisany we wniosku o ukara-nie, precyzując jednak, że publiczne dys-kredytowanie dr. B.B. przez obwinionegodokonało się w ten sposób, że 5 lipca2010 r. w rozmowie z pacjentem C.C.użył określenia wobec pokrzywdzonego„nie będzie mi tu gwiazdorzył” oraz„operacja będzie trwała pół godziny, 20minut reanimacja, a 10 minut poszuki-wanie zakładu pogrzebowego”. Z koleiw rozmowie z inną osobą użył określe-nia „nie jest żadną złotą rączką”. W oce-

nie OSL obwiniony naruszył art. 52 ust. 2KEL i za to wymierzył karę nagany. Od-wołanie od tego orzeczenia wywiódłobrońca obwinionego, zarzucając orze-czeniu OSL m.in. nieprawidłową kwali-fikację czynu oraz sprzeczność ustaleńpoczynionych przez sąd z zgromadzonymmateriałem dowodowym. Naczelny SądLekarski zmienił zaskarżone orzeczeniew ten sposób, iż wymierzył obwinione-mu karę upomnienia. Od tego orzeczenia kasację złożył obrońca obwinionego. W ocenie SN kasacja okazała się zasadna,nie zgadzając się w ten sposób z wykład-nią zaprezentowaną przez sąd I instancjiw zakresie dotyczącym wykładni art. 52ust. 2 KEL. Jak podkreślił SN: „zgodnie z utrwaloną od okresu międzywojennegolinia orzeczniczą, dotyczącą wykładniznamienia publiczności działania spraw-cy, przez pojęcie to należy rozumieć taką sytuację, w której miejsce, okoliczności i sposób popełnienia czynu umożliwiają

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA10

Na wstępie wypada poinformować czytelników, że z uwagi na rozpoczę-cie nowej kadencji OSL WIL zaprosiłem do współpracy przy redagowa-niu rubryki poświęconej odpowiedzialności zawodowej lekarzy aktual-nego przewodniczącego Sądu Lekarskiego prof. Jerzego Sowińskiego.Znając doświadczenie zawodowe profesora, wiele sobie po tej współ-pracy obiecuję, a myślę, że i dla państwa takie spojrzenie lekarza i praw-nika będzie ciągle interesujące. Jednocześnie mam nadzieję, że nieba-wem będziemy mogli z ustępującym prezesem OSL dr. GrzegorzemWroną zaproponować jeszcze inny stały cykl publikacji.

prof. UAM dr hab. Jędrzej Skrzypczak

W roku 2014 minie kolejna, już 30. rocznica ukończenia przez nas studiów! Z tej okazji organizujemy spotkanie koleżeńskie,

które odbędzie się w restauracji Green Hotel w Komornikach 4 października 2014 r. Planujemy rozpocząć od godzin popołudniowych, jest możliwość noclegu.

Szczegóły dotyczące rejestracji podamy w najbliższym czasie!

Zapraszamy wszystkich!

Organizatorki:Jagoda Bernardczyk-Meller, [email protected], tel. 602 433 278

Iza Kucharczyk-Bauman, [email protected] ,tel.501 574 382

Drodzy�Koleżanki�i�Koledzy�– absolwenci�AM�w�Poznaniu,�rocznik�1984!

Page 11: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

11WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

Wiele się tutaj dzieje

UUlliiccaa PPoollnnaa 3333,, 6600--553355 PPoozznnaańń.. TTeenn aaddrreess wwiieelluu wwssppoommiinnaa zz sseennttyymmeenntteemm..WWsszzaakk kkiieeddyyśś ttaamm wwłłaaśśnniiee kkrrzzyykkiieemm oozznnaajjmmiillii,, żżee pprrzzyysszzllii nnaa śśwwiiaatt.. RRoocczznniiee oodd--bbyywwaa ssiięę ookkoołłoo 77000000 ppoorrooddóóww ii 44550000 ooppeerraaccjjii.. HHiissttoorriiaa tteeggoo mmiieejjssccaa ssiięęggaa ppaa--źźddzziieerrnniikkaa 11990011 rr..,, kkiieeddyy ttoo SSzzppiittaall--PPoolliikklliinniikkaa PPrroowwiinnccjjoonnaallnneeggoo ZZaakkłłaadduu ddllaaAAkkuusszzeerreekk pprrzzyyjjąąłł ppiieerrwwsszzee ppaaccjjeennttkkii..

Dzisiaj Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medyczne-go im. Karola Marcinkowskiego jest monoprofilowy, posiada III stopień referencyj-ności w ginekologii i położnictwie, onkologii ginekologicznej i neonatologii. Tegotypu placówka nie ma równych sobie w Polsce. Jest ona także uznaną, nie tylko w Polsce, bazą dydaktyczną i naukową. Kształci przyszłych lekarzy wszystkich wydziałów uczelni, aktywnie uczestniczy w szkoleniu przed- i podyplomowym. Od po-nad 100 lat wiedzę zdobywają tutaj położne i pielęgniarki.

Po kryzysie finansowym w 2009 r., spowodowanym m.in. niską wyceną procedur po-łożniczo-ginekologicznych, powiodło się wdrożenie skutecznego programu restruk-turyzacji. Na tyle, że dzisiaj sytuacja szpitala jest stabilna, a jego wynik ekonomiczny– dodatni.

Ostatnio głośno było o tej placówce w poznańskich mediach nie tylko dlatego, że uro-dziły się w niej kolejne trojaczki. Otóż zakończona została kolejna ważna inwestycja– oddział neonatologiczny. Do tej pory nie było takiego w Wielkopolsce. Teraz noworodki wypisane ze szpitala, które musiały być ponownie hospitalizowane, majązapewnioną wysokospecjalistyczną opiekę medyczną na najwyższym poziomie. Od-dział dysponuje 6 stanowiskami intensywnej terapii i 6 stanowiskami izolacyjnymi.Wyodrębnione zostało też miejsce dla Kliniki Zakażeń Noworodka. Niektóre pracebudowlane prowadzone były pod nadzorem konserwatora zabytków. Szpital zabiegao pieniądze na dalszy etap remontu dachu. Jego przeprowadzenie oznaczałoby zako-ńczenie gruntownej modernizacji głównego budynku szpitala. AP

FOT. ANDRZEJ PIECHOCKI

jego dostrzeżenie przez większą, bliżejnie określoną liczbę osób”. Z kolei w tymprzypadku SN zauważył, że słowa kryty-ki zacytowane w opisie przypisanego lek.A.A. przewinienia zawodowego zostaływypowiedziane przez obwinionego wrozmowie z dwoma osobami, w dodatkuz każdą z nich z osobna. Brak było zatempodstaw do przyznania przypisanemu jejprzewinieniu dyscyplinarnemu cech dzia-łania publicznego. Natomiast SN zwró-cił uwagę, że przy ponownym rozpozna-niu sprawy sądy lekarskie powinnyrozważyć możliwość przypisania obwi-nionemu przewinienia zawodowego po-legającego na naruszeniu normy deonto-logicznej wyrażonej w art. 52 ust. 2 KEL,jednakże bez uznawania go za działaniepubliczne. Przepis ten bowiem, poprzezzwrot: „w szczególności”, jedynie przy-kładowo wskazuje na niedopuszczalnośćpublicznego przekraczania granic kryty-ki innego lekarza, co nie stoi na prze-szkodzie uznaniu za delikt dyscyplinar-ny również takiego zachowania, którepolegało na niezachowaniu ostrożnościw formułowaniu opinii względem innegolekarza, ale nie mogło zostać odebraneprzez większą liczbę osób.

W świetle powyższego warto dodać,że wskazany art. 52 ust. 2 KEL nie na-kłada na lekarza absolutnego zakazu for-mułowania negatywnych opinii o dzia-łalności zawodowej innych lekarzy.Jednak w wypadku, gdy zauważy onbłędne postępowanie kolegi, nie powi-nien publicznie go krytykować. W pierw-szej kolejności należy przekazać mu swo-je spostrzeżenia, a jeśli to okaże siębezskuteczne, zwrócić się do izby lekar-skiej. Poinformowanie izby nie stanowibowiem naruszenia zasad etyki zawodo-wej, natomiast krytyka dyskredytującalekarza skierowana do pacjentów już ta-kie naruszenie stanowi. Należy też roz-różnić krytykę od dyskredytowania. Tadruga opiera się często na nieprawdzie i ma na celu przedstawienie adresata w złym świetle. Natomiast krytyka ujaw-niająca prawdę, merytoryczna i wywa-żona nie będzie zaś dyskredytująca.

Podsumowując, bez względu na to,czy działanie ma charakter publiczny w powyższym rozumieniu, czy też nie-publiczny, krytyka nosząca znamionazniesławienia jest niedopuszczalna. Z pewnością działanie publiczne powin-no być bardziej surowo karane, choć każ-da z tych form jest niedopuszczalna.

Page 12: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA12

Zdrowie jamy ustnejSSpprraawwoozzddaanniiee zz kkoonnffeerreennccjjii iinnaauugguurruujjąącceejj pprroojjeekktt„„EEdduukkaaccjjaa,, pprroommooccjjaa ii pprrooffiillaakkttyykkaa ww kkiieerruunnkkuu zzddrroo--wwiiaa jjaammyy uussttnneejj sskkiieerroowwaannaa ddoo mmaałłyycchh ddzziieeccii,, iicchh rroo--ddzziiccóóww,, ooppiieekkuunnóóww ii wwyycchhoowwaawwccóóww””..

W Centrum Kongresowo-Dydaktycznym UniwersytetuMedycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu 22 paź-dziernika 2013 r. odbyła się konferencja inaugurująca projekt„Edukacja, promocja i profilaktyka w kierunku zdrowia jamyustnej skierowana do małych dzieci, ich rodziców, opiekunówi wychowawców”. Przedsięwzięcie współfinansowane jestprzez Szwajcarię, w ramach szwajcarskiego programu współ-pracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej.Współfinansowanie krajowe projektu zapewnia natomiast mi-nister zdrowia.

Poznański Uniwersytet Medyczny podczas konferencji re-prezentowały najwyższe władze uczelni w osobach JM Rek-tora, Kanclerza oraz przedstawicieli prorektorów, dziekanówi prodziekanów. W wydarzeniu udział wzięli znamienici gościez całego kraju, w tym między innymi: Aleksandra Chmielew-ska (przedstawiciel biura Swiss Contribution oraz AmbasadySzwajcarii w Polsce), Dagmara Korbasińska (dyrektor De-partamentu Matki i Dziecka w Ministerstwie Zdrowia), Iza-bela Ostaszewicz (przedstawiciel Departamentu Funduszy Eu-ropejskich w Ministerstwie Zdrowia), Aneta Krzywicka(naczelnik Wydziału Wdrażania Programów Pomocy Zagra-nicznej w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego), dr n. med.Andrzej Baszkowski reprezentujący Naczelną Radę Lekarską,przedstawiciele Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Poznania,uczelni medycznych w kraju, Narodowego Funduszu Zdro-wia, okręgowych izb pielęgniarek i położnych, a także part-nerów realizujących projekt we współpracy z UniwersytetemMedycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, kie-rownicy katedr i zakładów uczelni medycznych w kraju, pie-lęgniarki i położne, dyrektorzy przedszkoli oraz studenci.

Konferencję otworzyła prof. dr hab. Maria Borysewicz-Le-wicka (przewodnicząca rady programowej projektu), któraprzedstawiła także podejmowane dotąd prace i podziękowaławładzom Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkow-skiego w Poznaniu za ogromne wsparcie i zaangażowanie w realizację programu. Jego Magnificencja rektor prof. dr hab.Jacek Wysocki w swoim przemówieniu podkreślił duże zna-czenie projektu dla profilaktyki stomatologicznej u małychdzieci w Polsce. Aleksandra Chmielewska przedstawiła spo-sób i zakres wykorzystania funduszy szwajcarskich w Polsce,a kierownik biura projektu Kamil Górecki – szczegółowe za-łożenia i cele projektu oraz szczegóły działań.

Niezwykle interesujący honorowy wykład inauguracyjny„Dziecko w świecie emocji i stresu” wygłosiła prof. dr hab.

Jadwiga Jośko-Ochojska. Przedstawiona została korelacja po-między stresem przyszłej matki a możliwością przedwczes-nego porodu oraz występowaniem wielu chorób u dziecka, w tym między innymi choroby próchnicowej zębów. Następ-ne w kolejności przedstawione zostały prezentacje prof. drhab. Magdaleny Wochny-Sobańskiej na temat danych doty-czących epidemiologii choroby próchnicowej u dzieci w Pol-sce i na świecie oraz dr n. med. Justyny Opydo-Szymaczek„Fluorki w środowisku – ocena ekspozycji u małych dzieci”,która przekazała również cenne uwagi praktyczne. Z kolei dr n. ekon. Magdalena Szumska zaprezentowała aspekt doty-czący „Błędów w kontakcie z małymi dziećmi i ich opieku-nami a zachowaniami prozdrowotnymi”.

Projekt prowadzony będzie w całym kraju przy współudzia-le Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu jako lidera oraz 8 partnerskich uczelni i placówekmedycznych. Stomatologiczną edukacją objętych zostanie 300 tys. dzieci w wieku od 0 do 5 lat oraz ich rodzice, opie-kunowie, a także nauczyciele i wychowawcy przedszkolni.Działania mają na celu promocję profilaktyki chorób jamy ust-nej oraz zachowań prozdrowotnych.

Edukacja dzieci w wieku od 3 do 5 lat odbywać będzie się w placówkach przedszkolnych przez przeszkolonych eduka-torów. Poprowadzą oni zajęcia obejmujące prezentację wraz z projekcją filmu edukacyjnego skierowanego do przedszko-laków, specjalnie zrealizowanego na potrzeby projektu orazinstruktaż higieny jamy ustnej. Każde z dzieci otrzyma pastędo zębów i szczoteczkę oraz ulotkę edukacyjną. Warto wspo-mnieć, iż w każdym przedszkolu objętym edukacją pozostaniepakiet przeznaczony dla nauczycieli i wychowawców, któryumożliwi im kontynuację działań w przyszłości. Edukacja ro-dziców odbywać się będzie z wykorzystaniem skierowanegodo nich filmu i broszury. Ponadto przeprowadzona zostanieedukacja rodziców dzieci w wieku 0–2 lat za pośrednictwemszkół rodzenia, lekarzy pediatrów, a także pielęgniarek i po-łożnych. Przedstawiciele tych grup zawodowych podczas jed-nodniowych szkoleń poszerzą swoją wiedzę na temat profi-laktyki stomatologicznej i innych aspektów związanych zezdrowiem jamy ustnej dzieci. Ci z kolei zdobytą wiedzę prze-kazywać będą rodzicom najmłodszych dzieci wraz ze specjal-ną ulotką edukacyjną do nich skierowaną.

Przedszkola zainteresowane uczestnictwem w projekciemogą zgłaszać się za pośrednictwem strony www.zebymale-godziecka.pl, gdzie znajdują się także szczegółowe informacjedotyczące przedsięwzięcia.

Maskotką projektu został królik Pampiś, oficjalnie przed-stawiony publiczności zgromadzonej na konferencji.

DR N. MED KAROLINA GERRETHSEKRETARZ RADY PROGRAMOWEJ PROJEKTU

Page 13: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

13WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

NAGŁE STANY ZAGROŻENIA ŻYCIA W CODZIENNEJ PRAKTYCE LEKARSKIEJUczestnicy�kursu,�poza�wiedzą�teoretyczną,�będą�mieli�możliwość�korzystaniaz�nowoczesnych�i�profesjonalnych�symulatorów�pacjenta�–�zajęcia�warszta-towe.�Grupa�liczyć�będzie�do�16�osób.Kurs�jest�przeznaczony�dla�wszystkich�lekarzy,�niezależnie�od�specjalizacji.�W�kursach�do�tej�pory�mieliśmy�okazję�współpracować�z�lekarzami�rodzinny-mi,�okulistami,�neurologami,�lekarzami�medycyny�pracy,�internistami,�laryn-gologami,�psychiatrami�i�wieloma�innymi�specjalistami.Cena� to� 200� zł.� Przewidziany� jest� bufet� kawowy� i� drobny� poczęstunek.�Za�uczestnictwo�w�kursie�przysługuje�certyfikat,�materiały�oraz�7�punktówedukacyjnych.�Miejsce�szkolenia:�siedziba�WIL,�Poznań,�al.�Niepodległości�37.Termin: 25�i�27�marca�2014�r.�Kurs�podzielony�będzie�na�2�dni�szkoleniowe�w�godz.�18.00–21.30�(wtorek�i�czwartek).

Program:1.�Organizacja�Systemu�Ratownictwa�Medycznego�w�Polsce�–�CPR,�ZRM,�LPR,

SOR.2.�Szybka� ocena� pacjenta� w� nagłych� stanach� zagrożenia� zdrowotnego�

– SAMPLE�i�ABCDE.3.�Odwracalne�przyczyny�zatrzymania�krążenia�–�4H,�4T.4.�Metody�bezprzyrządowe�i�przyrządowe�udrażniania�dróg�oddechowych.�

Zasady�tlenoterapii.5.�Uniwersalny�algorytm�postępowania�w�zatrzymaniu�krążenia�z�użyciem�

defibrylatora�manualnego�i�AED.6.�Postępowanie�w�warunkach�przedszpitalnych�w�wybranych�stanach�zagro-

żenia�zdrowotnego�–�wstrząs�anafilaktyczny,�ostry�zespół�wieńcowy,�udarmózgu,�zatrucie�CO.

7.�Postępowanie�w�tachykardiach�z�tętnem�i�bradykardii�–�kardiowersja�i�sty-mulacja�przezskórna.

STANY NAGŁE W PRAKTYCE LEKARZA DENTYSTYKurs�dla�lekarzy�dentystów,�który�pozwoli�na�profesjonalne�zachowanie�i�oce-nę�sytuacji�w�nagłym�zagrożeniu�życia�w�gabinecie�stomatologicznym.�W�kur-sie�mogą�uczestniczyć�asystentki�stomatologiczne.Uczestnicy�kursu,�poza�wiedzą�teoretyczną,�będą�mieli�możliwość�korzystaniaz�nowoczesnych�i�profesjonalnych�symulatorów�pacjenta�–�zajęcia�warszta-towe.�Grupa�liczyć�będzie�do�16�osób.Cena� to� 200� zł.� Przewidziany� jest� bufet� kawowy� i� drobny� poczęstunek.�Za�uczestnictwo�w�kursie�przysługuje�certyfikat,�materiały�oraz�8�punktówedukacyjnych.�Miejsce�szkolenia:�siedziba�WIL,�Poznań,�al.�Niepodległości�37.

Termin: 28�marca�2014�r.�w�godz.�12.00–20.00.

Czy nagłe zatrzymaniekrążenia musi być nagłe?

ŹRÓ

DŁO

:WIK

IPED

IA (T

HE

PERS

ISTA

NC

E O

F M

EMO

RY)

Zapisy: � tel.�61�852�58�60�w.�120/�122,�kształ[email protected],�tel.�601�799�706,lub�formularz�zgłoszeniowy�na�stronie�www.wil.org.pl

�w�przypadku�zebrania�się�co�najmniej�10-osobowej�grupy�istnieje�moż-liwość�przeprowadzenia�kursu�w�terminie�i�miejscu�dostosowanym�dowolnego�czasu�kursantów�i�instruktorów

Jest rok 1931. Wypoczywający w małej wiosce Port LligatSalvador Dali maluje „Trwałość pamięci” – rozpoznawalnyobraz o nierozpoznawalnym tytule. Surrealistyczne przedsta-wienie czasu, będące metaforą przemijania ludzkiej egzysten-cji. Ponadczasowe dzieło, które uzmysławia fakt, że czas pły-nie. Staje się realny dla nas i naszych pacjentów. W nagłychzagrożeniach ich zdrowia i życia toczą z nim nierówną walkę.Czy możemy im w niej pomóc?

Dane przedstawiane przez Europejską Radę Resuscytacji sąbezwzględne. Rocznie w Europie dochodzi do 400 tys. za-trzymań krążenia, w większości wypadków poza szpitalem –w miejscach publicznych, na ulicy czy w gabinecie lekarskim,do którego zgłaszają się pacjenci z objawami przepowiadają-cymi. Rozpoznanie i wstępne leczenia pacjenta w stanie za-grożenia życia powinno być podstawową umiejętnością leka-rza niezależnie od specjalizacji. Przyswojenie umiejętnościstosowania w praktyce powtarzalnych, prostych schematów –zbierania wywiadów wg SAMPLE i oceny stanu pacjenta wgABCDE – identyfikacja odwracalnych przyczyn zatrzymaniakrążenia, tzw. 4H i 4T – połączone z podstawowymi procedu-rami, jak udrożnienie dróg oddechowych, zastosowanie tleno-terapii czy przetoczenie płynów, często zapobiega wystąpie-niu zatrzymania krążenia, a na pewno sprawia, że nie będzieono dla nas wcale takie nagłe.

Statystycznie tylko 10% pacjentów spośród 400 tys. opuściszpital. Jednak szybkie rozpoznanie, rozpoczęcie uciskania klat-ki piersiowej i użycie automatycznego defibrylatora zewnętrz-nego (AED) zwiększa tę szansę nawet do 75%. Imponujące i proste! Na dodatek możemy się na to przygotować.

Jak zapobiegniesz zatrzymaniu krążenia? Jak je rozpoznasz?Jak będziesz postępował, będąc świadkiem tego zdarzenia? W ciągu roku zapominamy kilkadziesiąt procent informacjizdobytych na seminariach i warsztatach, nie wspominając o studiach. A kto z nas, lekarzy, nie pracując na oddziałach intensywnej terapii, szpitalnych oddziałach ratunkowych czy zespołach ratownictwa medycznego, wie, jak postępowaćw takiej sytuacji? Zegar tyka…

LEK. MICHAŁ SZEMIEŃASYSTENT W ZAKŁADZIE MEDYCYNY RATUNKOWEJ

UNIWERSYTET MEDYCZNY IM. KAROLA MARCINKOWSKIEGO W POZNANIU

Page 14: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

JJaannuusszz SSkkoowwrroonneekk((ddoonniieessiieenniiaa oopprraaccoowwaannee nnaa ppooddssttaawwiiee iinntteerrnneettuu zz sseerrwwiissóóww –– wwwwww..oonneett..ppll,, wwwwww..wwpp..ppllii wwwwww..rrpp..ppll))

1,5 mln Polaków ma depresję,coraz częściej dotyka ona ludziaktywnych

W Polsce na depresję cierpi 1,5 mlnosób. Coraz częściej są to ludzie aktywni zawodowo, odnoszący suk-cesy. To nowe oblicze depresji mazwiązek m.in. z szybkim tempem ży-cia i zaburzeniem proporcji międzypracą a wypoczynkiem – oceniająeksperci. Mówili o tym na konferen-cji prasowej w stolicy, na której zain-augurowano VIII edycję ogólnopol-skiej kampanii społecznej „Forumprzeciw depresji”. Specjaliści alarmo-wali też, że co najmniej połowa cier-piących na depresję nie szuka pomo-cy specjalisty, chociaż schorzenie tomożna skutecznie leczyć. Na świeciena depresję cierpi 350 mln ludzi. – Co piąta kobieta i co dziesiąty męż-czyzna w ciągu życia ma co najmniejjeden epizod depresji – powiedziałprof. Bartosz Łoza, kierownik KlinikiPsychiatrii Warszawskiego Uniwer-sytetu Medycznego. Dodał, że u kobiet z reguły pojawia się on pourodzeniu dziecka, a u mężczyzn w związku z niepowodzeniami zawo-dowymi. Depresja jest najczęściejdiagnozowana u osób między 20. a 40. rokiem życia. Kobiety cierpiąna nią dwukrotnie częściej. W Polsceliczbę osób z depresją szacuje się jużna 1,5 mln. Doktor Iwona Mazurek--Patejuk z Mazowieckiego Specjali-stycznego Centrum Zdrowia zazna-czyła, że zgodnie z przewidywaniamiŚwiatowej Organizacji Zdrowia(WHO) do 2020 r. depresja zajmiedrugie miejsce wśród chorób będą-cych najczęstszymi przyczynamiprzedwczesnej śmierci lub uszczerb-ku na zdrowiu. Już teraz depresja naświecie przyczynia się co roku do mi-liona zgonów, tj. każdego dnia umie-ra z jej powodu 3800 osób. Jest bo-wiem głównym czynnikiem ryzykasamobójstwa. Według prof. Łozy, co-

PERYSKOP

14

WspomnieniaWspomnienie o dr Janinie Rachockiej

21 października 2013 r.z wielkim smutkiem po-żegnaliśmy na cmenta-rzu junikowskim wspa-niałą nauczycielkę, drmed. Janinę Rachocką.Odeszła od nas 16 pa-ździernika 2013 r.

Doktor Janina Maria Rachocka uro-dziła się 17 listopada 1928 r. w Pozna-niu. Jej ojciec był architektem miejskimw magistracie miasta Poznania. Dwa latapo jej urodzeniu rodzice przenieśli siędo Łodzi, a w 1940 r. zostali stamtąd wy-siedleni i zamieszkali w Warszawie. W 15. roku życia, w styczniu 1944 r., Ja-nina Rachocka została aresztowana wrazz rodzicami za ukrywanie Żydów i uwi-ęziona na Pawiaku. Ojciec został roz-strzelany, a ją i matkę zwolniono z wi-ęzienia. Po powstaniu warszawskim, wpaździerniku 1944 r., wyjechały z War-s z a w y i przez jakiś czas mieszkały w Radomiu i Skierniewicach. Po wyzwoleniu, w lu-tym 1945 r., wróciły do Łodzi. Matka dr Rachockiej rozpoczęła pracę jakourzędniczka Państwowego Urzędu Re-patriacyjnego, a Janina uczęszczała doV Gimnazjum i Liceum Żeńskiego. W 1947 r. otrzymała świadectwo doj-rzałości, a następnie rozpoczęła studiana Wydziale Lekarskim UniwersytetuŁódzkiego (później Akademii Medycz-nej w Łodzi). Na ostatnim roku studiówpracowała na stanowisku młodszegoasystenta w Zakładzie Higieny Akade-mii Medycznej w Łodzi. Studia me-dyczne ukończyła w 1952 r. Następnierozpoczęła pracę zawodową na stano-wisku asystenta w Klinice Chorób Dzie-cięcych Akademii Medycznej w Łodzi.Pracowała tam do 1954 r. W 1953 r. mążdr Rachockiej został przeniesiony słu-żbowo do Poznania, a ona 1 września1954 r. rozpoczęła pracę w Klinice Cho-rób Dzieci Akademii Medycznej w Po-znaniu. 20 października 1955 r. uzyska-ła I stopień specjalizacji z pediatrii. Od 1 grudnia 1955 r. do 28 lutego 1956 r.pod opieką kardiologa doc. AntoniegoChrościckiego odbywała szkolenie z za-kresu kardiologii dzieciecej w I Klinice

Chorób Dzieci w Warszawie. Pracę w klinice przerwała w październiku 1956 r.w związku z przeniesieniem męża dopracy w ambasadzie PRL w Berlinie.Wróciła do Polski w listopadzie 1960 r.

Po powrocie do kraju była wolonta-riuszem w II Klinice Chorób Dzieci Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu,a 1 czerwca 1961 r. została w tej klinicezatrudniona, początkowo na stanowiskuasystenta, od 1 października 1962 r. nastanowisku starszego asystenta, a od 1 października 1968 r. na stanowisku ad-iunkta. W 1962 r. rozpoczęła także pra-cę w poradni kardiologicznej dla dzieci.

W 1963 r., pod opieką doc. B. Jonsso-na odbyła 3-miesięczny staż szkolenio-wy w Pracowni Fizjologii Klatki Pier-siowej Karolinska Sjukhuset (KrólewskaAkademia Medyczna) w Sztokholmie,kierowanej przez prof. C. Crafoorda. Podopieką prof. A. Senninga odbyła także 3-miesięczne szkolenie w Szwajcarii, w Pracowni Kardiodiagnostycznej Kli-niki Chirurgicznej Uniwersytetu w Zu-rychu.

II stopień specjalizacji z pediatrii uzy-skała 8 kwietnia 1964 r., a stopień na-ukowy doktora medycyny 14 grudnia1966 r. (zatw. 26 stycznia 1967 r.), napodstawie pracy „Przydatność poligra-fii kardiometrycznej w rozpoznawa-niu wrodzonych wad serca i wielkich naczyń w okresie noworodkowym”. W 1976 r. dr Rachocka uzyskała specja-lizację z kardiologii.

Dorobek naukowy dr Rachockiej sta-nowi ponad 90 publikacji z zakresu pe-diatrii i kardiologii dzieciecej, główniedotyczących wrodzonych wad serca i nieinwazyjnej diagnostyki kardiolo-gicznej. Napisała m.in. jedną z pierw-szych prac dotyczących oceny funk-cji podokresów skurczu lewej komory u dzieci. Była także inicjatorem badańdotyczących oceny stężenia digoksynyw surowicy u dzieci z wrodzonymi wada-mi serca. Jest autorką rozdziału na tematchorób układu krążenia w podręczniku„Zarys pediatrii” pod red. T. Rafińskie-go. Kierowała licznymi badaniami na-ukowymi, w tym współuczestniczyła w Centralnym Programie BadawczoRozwojowym (CPBR 11.6 cel 25)„Unowocześnione metody rozpoznawa-nia oraz leczenia zachowawczego i chi-

Page 15: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

raz częściej depresja nie jest związa-na z tragedią życiową, taką jak np.utrata dziecka. Te „gigantyczne licz-by” napędzane są w dużym stopniuprzez współczesny styl życia – szyb-kie tempo, brak równowagi międzypracą a wypoczynkiem, przeciążenieobowiązkami. Doktor Mazurek--Patejuk zwróciła uwagę, że jednym z podstawowych objawów przy rozpoznawaniu depresji – obok smut-nego, depresyjnego nastroju – jest anhedonia. Jest to brak lub utratazdolności do odczuwania przyjem-ności i satysfakcji, do przeżywaniaradości z tego, co do tej pory ją przy-nosiło, jak np. zapach porannej kawy,uprawianie ogrodu, zabawa z wnuka-mi. – Towarzyszy temu brak sponta-niczności w wyrażaniu takich emocji,jak złość czy radość. Stany emocjo-nalne wyrażane przez osobę, któranie odczuwa przyjemności, są bardzoprzygaszone, mają jeden szary, mo-notonny koloryt – tłumaczyła specja-listka. – Anhedonia bardzo ograniczafunkcjonowanie, ponieważ sprawia,że ludzie nie mają motywacji do tego,by pracować, starać się. Jest to bardzo trudne również dla bliskichchorego, bo nie potrafią zrozumieć,dlaczego wycofuje się on z życia, dlaczego coś, co zawsze sprawiałomu przyjemność, przestaje go cieszyć– mówiła dr Mazurek-Patejuk. Zaznaczyła, że anhedonia jest obja-wem, który może pozostać po lecze-niu depresji, a wówczas stanowi zapowiedź tego, że depresja może na-wrócić. – O ten objaw trzeba pacjen-tów pytać – podkreśliła. Jak oceniłprof. Łoza, wzrost liczby osób z depresją wiąże się również zeznacznym wydłużeniem się średniejoczekiwanej długości życia ludzi. – �a początku XX wieku, gdy wynosi-ła ona 30 lat, ryzyko depresji byłoznacznie niższe. (...) jeszcze 50 lattemu analizowano, czy w ogóle jestsens produkować leki przeciwdepre-syjne – powiedział psychiatra. Jakwyjaśniła, im dłużej żyjemy, tymwiększe jest ryzyko zachorowania nachorobę przewlekłą, a depresja częstopojawia się przy chorobie somatycz-nej i wtedy cierpienie pacjenta się po-dwaja. – �ie zapominajmy jednak, żedepresja jest uleczalna. Leki przeciw

PERYSKOP

15

Wspomnienia

rurgicznego chorób układu krążenia u dzieci u ze szczególnym uwzględnie-niem wad wrodzonych serca”.

Dzięki dr Janinie Rachockiej powstałw Poznaniu ośrodek referencyjny z za-kresu kardiologii dzieciecej. Pełniła ta-kże obowiązki konsultanta ds. kardiolo-gii dzieciecej w Zielonej Górze,Koninie, Kaliszu, Lesznie i w Pile. Wtych ośrodkach zorganizowała poradniekardiologiczne dla dzieci.

Doktor Rachocka prowadziła zajęciadydaktyczne z pediatrii i kardiologiidzieciecej ze studentami wydziału le-karskiego, a także szkolenie podyplo-mowe lekarzy z kardiologii dzieciecej.

Doktor med. Janina Rachocka byławspaniałym człowiekiem, naszym mi-strzem. Zawsze będziemy pamiętać, jakw małym pomieszczeniu, na poddaszuKliniki Chorób Dzieci przy ul. Jackow-skiego, a później w pracowni EKG w In-stytucie Pediatrii przy ul. Szpitalnej,uczyła studentów i lekarzy nie tylkopodstaw pediatrii, lecz także wprowa-dzała nich w zawiłości kardiologii dzie-cięcej. Podstawą każdej diagnozy sta-wianej przez dr Rachocką było dokładnebadanie chorego dziecka, ze szczegóło-wą analizą wywiadu klinicznego. Osłu-chiwanie serca stanowiło swoistego ro-dzaju misterium. Uczyła dokładnejoceny nie tylko tonów i szmerów nadsercem, lecz także zasad prawidłowegoopisu tętna tętniczego i żylnego orazanalizy zapisu EKG. Opisywane przezdr Rachocką badania EKG stawianebyły zawsze za wzór do naśladowania.Kiedy wróciła ze stażu kardiologicznegow Szwecji, opowiadano, że koledzy za-zdrościli jej umiejętności badania kli-nicznego, gdyż jak nikt inny potrafiła najego podstawie ocenić rodzaj wady ser-ca i jej istotność hemodynamiczną,

Doktor Rachocka była zawsze sku-piona na małym pacjencie i jego rodzi-cach – badała dziecko bardzo dokładnie,potrafiła wyjaśnić rodzicom zawiłe pro-blemy związane z rodzajem wady serca,podawaniem leków oraz przekazać zale-cenia dotyczące jego codziennego życia,aktywności ruchowej, udziału w za-jęciach wychowania fizycznego. Pami-ętamy jej słowa – „dziecko z wadą sercamusi się dobrze uczyć, a nie ciężko pra-cować”.

Jako zastępca dyrektora ds. klinicz-nych potrafiła rozmawiać o trudnychproblemach związanych z funkcjono-waniem szpitala klinicznego. W trud-nych czasach przemian, nie tylko w słu-żbie zdrowia, dr Rachocka uczyła nastolerancji oraz poszanowania odmien-nych poglądów. Z wielkim szacunkiemtraktowała kolegów lekarzy i z życzli-wością leczyła ich rodziny.

W 1976 r. otrzymała nagrodę zespoło-wą ministra zdrowia i opieki społecznejza wybitne osiągnięcia w kardiologiidzieciecej i kardiochirurgii. Za wzorowąpracę w służbie zdrowia została wy-różniona Odznaką Honorową Miasta Poznania. Została także odznaczona Zło-tym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawa-lerskim.

Doktor Rachocka urodziła dwoje dzie-ci – córkę Dorotę i syna Marcina.

Doktor Rachocka była skromnym,rzetelnym i uczciwym człowiekiem. Nielubiła wielkich laudacji i zaszczytów.Dla grona kardiologów dziecięcych i pe-diatrów, którzy z nią pracowali, pozo-stanie niedościgłym wzorem do naśla-dowania.

Cześć Jej pamięci.UCZNIOWIE DR MED. JANINY RACHOCKIEJ

OPRACOWANIE: ALDONA SIWIŃSKA i ALICJA KRZYŻANIAK

Róża Kubiak z domu Samul

Urodziła się w 1935 r.w małej kurpiowskiejwsi Kozioł, pięknie po-łożonej nad rzeką Pisą.Była jedna z sześciorgarodzeństwa. Po ukoń-czeniu liceum w Piszuprzyjechała i rozpo-

częła studia na wydziale lekarskim tutej-szej akademii medycznej. Do studiowa-n i a w Poznaniu namówiła ją strasza siostra,śp. Hania Rytelewska, która studiowałatutaj stomatologię.

2 maja 1959 r. podczas zabawy stu-denckiej poznała swojego męża, JurkaKubiaka, wówczas studenta WyższejSzkoły Muzycznej. Na ślubnym kobier-cu stanęła 20 października 1962 r. Prze-

Page 16: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA16

depresji są dla pacjenta jak kołderka,w której trzeba się wygrzać, dająszansę na wprowadzenie zmian w ży-ciu. A im dłużej je stosujemy, tym ichskuteczność wzrasta – tłumaczył.Niestety, co najmniej połowa osóbcierpiących na depresję nie zgłaszasię do lekarza. – Ludzie nie chcą tegorozpoznania – ocenił prof. Łoza.

Nadciąga „tsunami” zachorowań na nowotwory

Światowa Organizacja Zdrowia(WHO) ostrzega, że nadciąga „tsuna-mi” zachorowań na nowotwory. W 2025 r. liczba przypadków tej cho-roby wzrośnie z 14 mln do 19 mlnrocznie, w 2030 r. – do 22 mln, a w 2035 r. – aż do 24 mln – progno-zują autrorzy „World Cancer Report2014”. Dyrektor agendy WHO, Mię-dzynarodowej Agencji Badań nadNowotworami (International Agencyfor Research on Cancer, IARC), drChris Wild, uważa, że głównym po-wodem „nowotworowego tsunami”jest wzrost liczby ludności oraz sta-rzenie się społeczeństw. – �iepokoją-ce jest, że gwałtownie rosną równieżkoszty leczenia chorób nowotworo-wych, które nawet w krajach najbo-gatszych wymykają się spod kontroli– dodaje. Zdaniem dr. Wilda w tej sy-tuacji kluczowe znacznie ma profi-laktyka, która pozwala zapobiec codrugiemu przypadkowi raka. Nieste-ty, w ocenie ekspertów działania w tym zakresie są wciąż niewystar-czające, wręcz zaniedbywane. We-dług przygotowanego przez IARC„World Cancer Report 2014”, naj-ważniejsze działania profilaktyczneto zaprzestanie palenia tytoniu, lepszaochrona przed infekcjami, główniedzięki upowszechnieniu szczepień,zmniejszenie spożycia alkoholu i cu-kru oraz walka z nadwagą i otyłością.Wśród czynników, które mogą przy-czynić się do zachorowania, wymie-nia się nadmierne opalanie się orazzanieczyszczenie powietrza, a takżeinne szkodliwe dla zdrowia czynnikiśrodowiskowe. Jeden z ekspertówIARC – dr Bernard Stewart z Univer-sity of New South Wales w Australii– uważa, że bez odpowiednio rozwi-niętej profilaktyki nie będzie można

PERYSKOP żyli ze sobą pieknych 51 lat. Owocemich miłości jest syn Włodzinierz, któryposzedł w ślady mamy i został lekarzem,oraz córka Agata, która z kolei poszła w ślady ojca i związała swoje życie zesztuką.

W swojej 50-letniej praktyce lekar-skiej niosła ofiarną pomoc ludziom, zdo-bywając wielki szacunek i wdzięcznośćswoich pacjentów. Była prawdziwym le-karzem z powołania. Praca i rodzinabyły sensem jej życia.

Była osobą pełną energii i pomysłów.Miała wiele zaiteresowań i pasji, którerealizowała. Uwielbiała podróże, ko-chała przyrodę, a wolne chwile spędza-ła w swoim ukochanym ogrodzie.

Wiele lat była delegatem na zjazd izbylekarskiej. Aktywnie zaangażowana w pomoc potrzebującym kolegom. Bra-ła czynny udział w życiu Kościoła,współtworzyła Katolickie Stowarzysze-nie Lekarzy Polskich.

Jej dewizą w życiu było benedykty-ńskie „módl się i pracuj”. Była wspania-łą, kochająca żoną, opiekuńczą, troskli-w ą i wymagającą matką, bardzo dbającą o rozwój swoich dzieci.

Zmarła 3 października 2013 r. Pozo-stanie w naszych sercach pełną humoru,uroczą, cudowną kobietą. Będzie namjej bardzo brakowało. Bardzo dziękujęwszystkim za przybycie na pożegnanienaszej niezapomnianej Róży.

Wspomnienie o MariiKruszyńskiej-Rosada

Trudno pogodzić się z odejściem osoby pe-łnej pasji życia, planówzawodowych i prywat-nych, jaką była naszakoleżanka Maria Kru-szyńska-Rosada.

Urodziła się 24 lute-go 1947 r. w Nowych Skalmierzycach.Od 1951 r. wraz z rodzicami i braćmimieszkała w Poznaniu. Tu ukończyła II LO im. Generałowej Zamoyskiej i He-leny Modrzejewskiej i w 1971 r. studiana Akademii Medycznej. Pracę zawo-dową rozpoczęła w Ludwikowie, w Sa-natorium Chorób Płuc i Gruźlicy, a na-stępnie kontynuowała w gabineciestomatologicznym w Szkole Podstawo-wej w Mosinie oraz w przychodni spe-

cjalistycznej na poznańskiej Wildzie. W 1987 r. została zatrudniona w Zakła-dzie Stomatologii Dzieci i Młodzieży In-stytutu Stomatologii Akademii Medycz-nej w Poznaniu, początkowo na etacieasystenta, a po obronie pracy doktorskiej„Wpływ niektórych fluorojodopolime-rów na zawartość fluoru w powierzch-niowej warstwie szkliwa zębów bada-nych in vitro” na etacie adiunkta. Od2002 r. zajmowała stanowisko starszegowykładowcy.

Stomatologia dziecięca była specjal-nością, której poświęciła swoją działal-ność naukową, dydaktyczną, leczniczą i organizacyjną. Jej zainteresowania na-ukowe skupiały się głównie wokół pro-gnozowania choroby próchnicowejzębów oraz jej zapobiegania. Szczegól-ną uwagę zwracała też na promocjęzdrowia jamy ustnej. Nieukończona pra-ca habilitacyjna miała być poświęconaocenie ryzyka występowania próchnicy u małych dzieci. Była autorem ponad150 publikacji. Wnikliwość, rzetelnośći duże poświęcenie pracy dydaktycznej,którą się pasjonowała, powodowały, żezarówno studenci, jak i specjalizują-cy się pod jej opieką lekarze korzystali z ogromnego zasobu wiedzy, którym w szczególny sposób potrafiła się dzie-lić. Wymagająca wiele od innych, alerównież od siebie. Zarażała swoim entu-zjazmem. Jej zajęcia pamiętają nie tylkostudenci, lecz także współpracownicy.

Współtworzyła programy nauczaniadla słuchaczy higieny stomatologicznejw Medycznym Studium Zawodowym nr 2, a także w Wielkopolskiej Szkole Medycznej. W Klinice Stomatologii Dzie-cięcej przez cały okres pracy zajmowałasię organizowaniem zajęć dydaktycz-nych. Układała plany zajęć i brała udziałw tworzeniu programów nauczania z przed-miotu stomatologia dziecięca i fizjolo-gia narządu żucia. Miała też istotny wkładw nauczanie na kierunkach higiena den-tystyczna i technika dentystyczna na Uni-wersytecie Medycznym w Poznaniu.

Uczestniczyła w pracach PolskiegoTowarzystwa Stomatologicznego, orga-nizując spotkania i konferencje. Wielelat swojego życia poświęciła działalno-ści w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiejjako członek Okręgowej Komisji Rewi-zyjnej II kadencji, członek Komisji Sto-matologicznej, członek Komisji Kszta-łcenia, zastępca Okręgowego rzecznikaodpowiedzialności zawodowej.

Page 17: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 201417

powstrzymać „nowotworowego tsunami”. Jego zdaniem, poza zaprze-staniem palenia tytoniu ważne jestograniczenie spożycia cukru. Jest onjednym z powodów plagi otyłości,który w znacznym stopniu zwiększaryzyko zachorowania na nowotwory.Podczas Gastrointestinal CancersSymposium 2014, które niedawno odbyło się w San Francisco, alarmo-wano, że otyłość może stać się wkrót-ce groźniejszym czynnikiem ryzykazachorowania na nowotwory aniżelipalenie papierosów. – Jeśli nie po-wstrzymamy epidemii otyłości, w niedalekiej przyszłości stanie sięona głównym czynnikiem ryzykaraka, który zastąpi nikotynizm – po-wiedział przewodniczący sympozjumprof. Nipun B. Merchant z VanderbiltUniversity Medical Center (USA).Wiele osób nie zdaje sobie jednaksprawy, jak groźnym czynnikiem ryzy-ka rozwoju raka jest nadmierna tusza.Sondaż przeprowadzony wśród ponad 2 tys. Brytyjczyków na zlecenieŚwiatowej Fundacji Badań nad Ra-kiem (World Cancer Research Fund,– WCRF) wykazał, że nie wie o tymaż 49% ankietowanych. Co trzeci badany uważa, że głównym powo-dem nowotworów są predyspozycje genetyczne, co w ocenie specjalistównie jest prawdą. Geny są odpowie-dzialne jedynie za 10% przypadkówzachorowań. Prawdą jest jedynie, żedo powstania choroby nowotworowejdoprowadzają zaburzenia genetyczne,ale mogą je wywołać czynniki środo-wiska, sprzyja im również styl życia,szczególnie palenie tytoniu, nadużywa-nie alkoholu i nadmierne objadanie się.

Nadużywanie alkoholu sprzyja rozwojowi czerniaka

Nie tylko nadmierne opalanie się,ale również nadużywanie alkoholumoże zwiększyć podatność organi-zmu na raka skóry – twierdzą włoscybadacze na łamach „Journal of Der-matology”. Doktor Eva Negri z uni-wersytetu w Mediolanie twierdzi, że alkohol (etanol) przekształca się w organizmie w aldehyd octowy, któ-ry sprawia, że skóra staje się bardziejpodatna na promieniowanie ultrafio-letowe. Specjalistka przyznaje jed-

PERYSKOPPamiętała o ważnych datach, wyda-rzeniach, momentach w życiu innych,dodając otuchy, ale czasami też krytycz-nie i rzeczowo oceniając sytuację. Za-wsze otwarta na pytania i problemy stu-dentów, a także młodych lekarzy,wspierała ich swoim doświadczeniemnie tylko na uczelni.

Wspólna kawa i ulubione tiramisu,przygotowywane przez starszą córkę,gromadziły po zajęciach lekarzy i pie-lęgniarki. Potrafiła swój prywatny czaspoświęcać sprawom innych, pomagając w wielu, nie tylko zawodowych, sytu-acjach. Mimo ciężkiej choroby starałasię być obecna w życiu kliniki i nawetbędąc w szpitalu, przygotowywała pu-blikacje, rozliczała pensum. Wszyscyczekaliśmy na jej powrót, w który bar-dzo chcieliśmy wierzyć…

Humanistka o dużej wiedzy histo-rycznej. Kochała podróże, w ostatnichlatach zwiedziła m.in. Brazylię, Domi-nikanę i Kubę. Wakacje 2013 r. plano-wała spędzić na wyspach greckich, nie-

stety, nie zdążyła… Zmarła 31 marca2013 r. w czasie świąt wielkanocnych…Żegnali ją pogrążeni w żałobie najbliż-si: mąż, córki i troje wnucząt, licznieprzybyli współpracownicy i ci, którzy jąznali i być może chcieli powiedzieć„dziękuję” za poświęcony czas, pomoc,radę i serce, w którym było wiele miej-sca dla innych…

DR N. MED. ANETA OLSZEWSKAPROF. DR HAB. MARIA BORYSEWICZ-LEWICKA

PodziękowaniaChciałbym podziekować prof. Jacko-

wi Łuczakowi za osobistą opiekę orazcałemu zespołowi Hospicjum Palium zapomoc i opiekę w chorobie oraz w ostat-nich dniach życia mojej mamy, lek. Bo-gny Etter-Betkowiak.

Dziękuję też prof. Krokowiczowi i ze-społowi lekarzy oddziału chirurgii ogól-nej i Kolorektalnej w Poznaniu oraz le-karzom Centrum Onkologii w Poznaniu

Page 18: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

nak, że główną przyczyną czerniaka,najgroźniejszego raka skóry, jest nad-mierne opalanie się. Nadużywanie al-koholu może być jedynie dodatko-wym czynnikiem zwiększającychryzyko zachorowania na ten typ no-wotworu. Badaczka powołuje się na16 badań, jakie przeprowadzono wtym zakresie. Wynika z nich, że drinkdziennie zwiększa ryzyko zachoro-wania na czerniaka o 20%. Groźbachoroby jest tym większa, im więcejspożywamy alkoholu: 50 g etanoludziennie, czyli tyle, ile jest w dwóchpiwach, podnosi prawdopodobień-stwo zachorowania na ten typ rakaskóry o 55%. Według dr. Negri, nara-żenie na nadmierne promieniowaniesłoneczne w połączeniu z nadużywa-niem alkoholu może osłabić działanieukładu odpornościowego, czegoefektem jest większa podatność naraka. – W komórkach skóry może wte-dy powstać więcej uszkodzeń, cosprzyja przekształceniu się ich w ko-mórkę nowotworową – podkreśla. Sa-rah Williams z Cancer Research UKpodkreśla, że najbardziej niekorzyst-ne jest zbyt intensywne opalanie się.Zimą zwykle nie grozi nam poparze-nie skóry, jednak osoby, które sięopalają, powinny pamiętać, że naweto tej porze należy chronić skórę przedzbyt intensywnym promieniowaniemsłonecznym. Specjalistka dodaje, żewarto ograniczyć spożycie alkoholu,ponieważ zwiększa on ryzyko zacho-rowania na inne choroby nowotworo-we, takie jak nowotwór przełyku.

Cały świat czeka na dziecko z przeszczepionej macicy

Dziewięciu pacjentkom ze Szwecjiz powodzeniem przeszczepiono ma-cice od spokrewnionych z nimi ko-biet. Teraz jednej z nich wszczepionozapłodnioną komórkę jajową – poda-je mirror.co.uk. Zabieg ten daje na-dzieje tysiącom par, które nie mogąmieć dzieci. – �ajlepszy scenariuszjest taki, że za dziewięć miesięcy po-jawi się dziecko – powiedział dr MatsBrännström, odpowiedzialny za inno-wacyjny zabieg. – Sukces będzie waż-nym dowodem na to, że ta dostępnaprocedura jest w stanie leczyć bez-płodność – dodał. Embrion został

PERYSKOP

18

Dawka informacji Andrzej Piechocki

DDzziieessiiąąttkkii,, sseettkkii,, ttyyssiiąąccee iinnffoorrmmaaccjjii.. DDoocciieerraajjąą ddoo nnaass rróóżżnnyymmii ddrrooggaammii.. CCoorraazzsszzyybbcciieejj,, pprrzzeezz ccaałłąą ddoobbęę.. IInnffoorrmmaaccjjee zzwwyycczzaajjnnee,, wwaażżnnee,, zz oossttaattnniieejj cchhwwiillii.. FFaa--ssccyynnuujjąąccee,, nniieepprraawwddooppooddoobbnnee,, sseennssaaccyyjjnnee.. GGłłóówwnnyymm sskkłłaaddnniikkiieemm ddaawwkkii iinn--ffoorrmmaaccjjii ssąą ffrraaggmmeennttyy wwiiaaddoommoośśccii rrzzeecczzoowwyycchh..

Pięć nominacji profesorskich

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski wręczył 29.01.2014 r.w Belwederze akty nominacyjne 19 nauczycielom akademickim oraz pracownikomnauki. W gronie tym znalazło się 5 przedstawicieli Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Tytuły naukowe profesora otrzymali: Mag-dalena Figlerowicz, Paweł Hrycaj, Tomasz Kotwicki, Danuta Ostalska-Nowicka,Mariola Ropacka-Lesiak. Serdecznie gratulujemy!

WWW.UMP.EDU.PL

500 rezydentur

W postępowaniu kwalifikacyjnym na specjalizacje lekarskie i lekarsko-denty-styczne, przeprowadzanym w okresie od 1 do 31 marca 2014 r., minister zdrowiaprzyznał 500 miejsc rezydenckich. We wszystkich województwach najwięcej rezy-dentur przyznano w priorytetowych specjalizacjach dziecięcych: pediatrii, stoma-tologii dziecięcej, psychiatrii dzieci i młodzieży oraz neonatologii. W każdej z tychdziedzin, jeśli wojewoda zgłosił takie zapotrzebowanie, przyznane zostały 2 rezy-dentury na województwo (w przypadku zgłoszenia mniejszego zapotrzebowania,liczba rezydentur została przyznana zgodnie z wnioskiem). Łącznie we wszystkichpriorytetowych specjalizacjach dziecięcych minister przyznał 73 miejsca rezydenc-kie (a we wszystkich priorytetowych, łącznie z dziecięcymi – 160). Łącznie nawszystkie województwa przyznano 500 miejsc rezydenckich. Ponieważ co roku naj-większa grupa lekarzy ubiega się o rozpoczęcie specjalizacji po zakończeniu stażupodyplomowego (czyli w jesiennym postępowaniu kwalifikacyjnym), na marcowepostępowanie kwalifikacyjne przeznacza się mniejszą liczbę miejsc rezydenckich.

KRZYSZTOF BĄKWWW.MZ.GOV.PL

16 litrów krwi

Dziś, pierwszy raz w tym roku, w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim zosta-ła zorganizowana zbiórka krwi. Tym razem akcja była poświęcona małym pacjen-tom Kliniki Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej Szpitala Kli-nicznego im. K. Jonschera w Poznaniu. Z krwiodawcami spotkał się wicewojewodawielkopolski Przemysław Pacia.

Już przed 9.00 na antresoli urzędu pojawili się pierwsi krwiodawcy. Łącznie uda-ło się dziś zebrać ponad 16 litrów krwi, a do bazy dawców szpiku trafiły kolejnenazwiska. Zbiórkę zorganizowali: Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwio-lecznictwa, Drużyna Szpiku i Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu.

WWW.POZNAN.UW.GOV.PL

Unijna dyrektywa transgraniczna

367 mln zł – tyle, zdaniem Ministerstwa Zdrowia, będzie musiał wydać NFZ naleczenie Polaków za granicą. Najwięcej będą kosztowały wizyty i badania ambula-toryjne oraz wyjazdy do sanatoriów. Tak wynika z opublikowanego wczoraj przezresort projektu ustawy wprowadzającej unijną dyrektywę transgraniczną. Ustawaprzed wejściem w życie będzie jeszcze musiała przejść całą ścieżkę sejmową,

Page 19: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

przeniesiony zaledwie kilka miesięcypo tym, gdy obywatelce Szwecjiprzeszczepiono macicę. Kobieta uro-dziła się z zespołem Mayera-Rokitan-sky'ego-Küstera-Hausera, który cha-rakteryzuje się wrodzonym brakiempochwy i macicy. – To jest nowy ro-dzaj operacji – powiedział dr MatsBrännström agencji Associated Press.– �ie mamy żadnego podręcznika, doktórego moglibyśmy zajrzeć – tłuma-czy lekarz. Kobiety urodziły się bezmacicy lub straciły ją w wyniku po-stępującego raka. Większość z nichjest w wieku ok. 30 lat i wszystkie sączęścią eksperymentalnego projektu,który ma na celu sprawdzenie, czyprzeszczepiona macica może dać ko-bietom nadzieję na posiadanie wła-snego potomstwa. Brännström po-twierdził, że dziewięć pacjentek,które uczestniczą w projekcie, ma siędobrze. – Zaledwie po sześciu tygo-dniach po transplantacji stwierdzono,że większość przeszczepów przyjęłasię, a macice funkcjonują bez zarzutu.Jedna z operowanych kobiet dostałalekkiej infekcji, ale żaden z biorcówlub dawców nie wymagał intensywnejopieki po operacji – powiedział le-karz. – Wszystkie opuściły szpital w ciągu kilku dni. Podczas operacjinie jest możliwe połączenie jajowo-dów z macicą, więc kobiety nie będąw stanie zajść w ciążę w sposób natu-ralny. Jedynym sposobem będzie za-płodnienie in vitro. Zarodki zostałyzamrożone przed operacjami, terazlekarze planują umieścić je w maci-cach. Nazwiska osób uczestniczą-cych w projekcie nie zostały ujawnio-ne. Doktor Brännström jestkierownikiem oddziału położnictwa i ginekologii na Uniwersytecie w Göteborgu i to on wyszedł z inicja-tywą niezwykłych przeszczepów. W przyszłym miesiącu on i jego kole-dzy zamierzają przeprowadzić pierw-sze w historii medycyny warsztatydotyczące przeszczepów macicy. Pla-nują oni również opublikowanie spra-wozdania naukowego, które podsu-muje ich wysiłki.

Niektórzy eksperci wyrażają oba-wy, czy zabiegi te mieszczą się w ra-mach lekarskiej etyki. Zarzucająszwedzkim lekarzom, że namawiajążyjących dawców do uczestniczenia

PERYSKOP

19

Dawka informacji Andrzej Piechocki

a i tak jest już o cztery miesiące spóźniona. Polska miała termin do 25 października2013 r., by określić szczegółowe zasady leczenia za granicą. Podstawową określiłaKomisja Europejska: chory leczy się w dowolnym kraju UE, a jego ubezpieczycielzwraca mu pieniądze do tej wysokości, jaką by zapłacił w kraju. Różnicę dopłaca pa-cjent z własnej kieszeni.

Z projektu wynika, że resort zdrowia nie zmienił zdania i – zgodnie z zapowie-dziami – wprowadza restrykcyjny wymóg uzyskiwania zgody od NFZ na większośćzdrowotnych wyjazdów za granicę. Dotyczyć to będzie m.in. leczenia szpitalnego,badań genetycznych, tomografii czy rentgena. Chorzy będą mieli zielone światłogłównie na podstawowe leczenie czy badania, takie jak wizyty u specjalistów czy ba-danie krwi. W ich przypadku nie trzeba będzie pytać NFZ o zgodę. Potem jedynietrzeba będzie przywieźć rachunek i wnioskować o refundację.

KLARA KLINGERWWW.DZIENNIK.PL

Niebieską, zygzakowatą czcionką

Ministerstwo Zdrowia na początku roku zmieniło identyfikację wizualną, w tymlogotyp oraz layout strony internetowej. Eksperci pytani przez Wirtualnemedia.plzgodnie krytykują logo, ale zaznaczają też, że polskie instytucje rządowe nie mająujednoliconego systemu identyfikacji.

W nowym logotypie Ministerstwa Zdrowia oprócz nazwy resortu i godła Polskiznalazł się duży symbol MZ zapisany niebieską, zygzakowatą czcionką. W niektó-rych wersjach znaku oprócz tego symbolu jest tylko znacznie mniejsza nazwa resortu.

Logo to główna część nowej identyfikacji wizualnej ministerstwa, obejmującejteż wzory dokumentów, wizytówek i gadżetów promocyjnych. Jednocześnie w no-wej wersji, na razie beta, został uruchomiony serwis internetowy resortu.

WWW.WIRTUALNEMEDIA.PL

Nie przyniosły poprawy

Zbyt długie kolejki do lekarzy, za niski zasiłek dla bezrobotnych i niekorzystnezmiany dotyczące prawa do tego zasiłku wytknął Polsce Europejski Komitet PrawSpołecznych (ECSR) w opublikowanym dzisiaj raporcie (dotyczy on lat 2008–11 – dop. red.). – �iektóre przypadki naruszeń Europejskiej Karty Społecznej przezPolskę mają już całkiem długą historię. Szczególnie negatywnie oceniamy m.in. sytuację w ochronie zdrowia w Polsce ze względu na długie kolejki do lekarzy– powiedział główny sprawozdawca ECSR Colm O'Cinneide na konferencji praso-wej w Brukseli.

Według ECSR, Polska nie gwarantuje równego dostępu do opieki zdrowotnej, boczas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty, niektóre badania i zabiegi jest zbytdługi. W raporcie podano kilka konkretnych przykładów. Np. średni czas oczeki-wania na operację wymiany stawu kolanowego wynosił w 2011 r. 281 dni w pil-nych przypadkach oraz 451 dni, gdy zabieg nie był pilnie potrzebny. Na protezędentystyczną czeka się w Polsce średnio ok. 104 dni. Według raportu, podejmowa-ne przez polskie władze działania, które pomogłyby skrócić kolejki do lekarzy, nieprzyniosły oczekiwanej poprawy.

WWW.GAZETA.PL, PAP

Dla skutecznego monitoringu

Nie milkną echa po piątkowej śmierci 3-letniego chłopca. Urząd Marszałkowskiprosi, by zgłaszali się kolejni źle potraktowani przez szpital pacjenci. Od kilku dniopisujemy przypadki pacjentów, którzy zostali odesłani ze szpitala dziecięcego przyul. Krysiewicza. W piątek zmarł chłopiec, którego rodzice szukali pomocy w szpi-talu, ale prawdopodobnie nie dostali się do lekarza (pielęgniarka odesłała ich do po-

Page 20: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA20

w eksperymencie, który nie ma nacelu ratowania życia człowieka.

Eksperci ds. płodności okrzyknęliprojekt przełomem, ale nadal nie wia-domo, czy dzieci urodzą się zdrowe. – Głównym problemem dla mnie jestto, czy dziecko będzie miało wystarcza-jąco dużo pokarmu z łożyska i czy prze-pływ krwi będzie wystarczająco dobry– skomentował jeden z brytyjskich le-karzy. Na świecie odnotowano dwiepodobne próby przeszczepu macicy – w Turcji i w Arabii Saudyjskiej – ale w obu wypadkach nie udało siędoprowadzić do poczęcia, a macicepochodziły od martwych dawców.Naukowcy w Wielkiej Brytanii orazna Węgrzech także planują podobneoperacje, ale wysiłki w Szwecji sąnajbardziej zaawansowane.

Przełom w leczeniu schizofrenii

Naukowcy pracujący w ramach eu-ropejskiego projektu badawczegoSchizDX opracowali metodę diagno-zowania schizofrenii na podstawiewyników badań krwi. Oznacza toprzełom w leczeniu tej wciąż tajemni-czej choroby, która dotyka około pro-centa populacji i bez odpowiedniej terapii farmakologicznej i psychotera-pii skazuje chorych na izolację i cał-kowicie pozbawia ich samodzielności.– Schizofrenię diagnozuje się na pod-stawie wywiadu z pacjentem. Pyta sięgo, czy słyszy głosy albo czy wydajemu się, że ludzie wokół chcą goschwytać. Jeśli ktoś na oba pytaniaodpowie przecząco, lekarz nie ma in-nych narzędzi – tłumaczy prof. SabineBahn, psychiatra z Uniwersytetu wCambridge. – Myślę, że badanie krwipozwoli zdjąć odium z chorych naschizofrenię. Dziś chorobę psychicznąkojarzymy jedynie z mózgiem. Przez towydaje się abstrakcyjna. Jeśli nato-miast jej ślady znajdujemy we krwi,staje się czymś bardziej konkretnym.Ponadto, jeśli kolejne badanie krwiwykaże poprawę, chory ma namacalnydowód, że zdrowieje – dodaje Bahn.

Cichy zabójca – może byćzarażonych 700 tys. Polaków

Eksperci szacują, że nawet 700 tys.Polaków może być zarażonych wiru-

PERYSKOP radni). W środę opisywaliśmy sytuację chłopca, który mimo iż źle się czuł i wy-miotował w szpitalnej izbie przyjęć, nie został przyjęty przez lekarkę mimo nalegań.

Leszek Sobieski, szef departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego prosi, bywszystkie rodziny, które zostały źle potraktowane przez szpital zgłaszały oficjalneskargi. – Umożliwi to nam prowadzenie skutecznego monitoringu oraz wprowadze-nie koniecznych zmian. Celem urzędu jest zoptymalizowanie pracy szpitala, ale zmia-na organizacji pracy musi być uzasadniona realnymi zdarzeniami – mówi. Szef departamentu zapowiada również, że zwróci się do Wielkopolskiej Izby Lekarskiejz prośbą o przeprowadzenie szkoleń zawodowych z zakresu deontologii medycznej,czyli zasad postępowania moralnego lekarzy w stosunku do pacjentów.

KARCWWW.GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Nowy oddział ma 40 łóżek

24 stycznia br. wicemarszałek Wojciech Jankowiak uczestniczył w otwarciu no-wego Oddziału Opieki Paliatywno-Hospicyjnej w Szpitalu w Puszczykowie. Od-dział mieści się w nowym pawilonie połączonym ze szpitalem podziemnym tunelem.Do dyspozycji oddanych zostało 16 sal jedno- i trzyosobowych, w których znajdu-je się 40 łóżek.

Nowy oddział został dostosowany do potrzeb pacjentów w stanie terminalnym, a jego remont kosztował ponad 5 milionów złotych. Szpital ma również nową pra-cownię rezonansu magnetycznego do diagnozowania chorych, którzy trafiają naszpitalny oddział ratunkowy. Wyremontowana została także kaplica szpitalna. Po-święcenia oddziału i kaplicy dokonał arcybiskup Stanisław Gądecki. W uroczysto-ści wziął udział także m.in. starosta poznański oraz profesor Jacek Łuczak, dyrektorHospicjum Palium – laureat Nagrody Marszałka Województwa Wielkopolskiegoim. Ryszarda Kapuścińskiego.

Sto procent kapitału zakładowego Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej„Szpital w Puszczykowie im. prof. Stefana Tytusa Dąbrowskiego” Sp. z o.o. posia-da Powiat Poznański.

WWW.UMWW.PL

60 godzin non stop

W 2013 r. Okręgowy Inspektorat Pracy w Poznaniu przeprowadził 27 kontroliwielkopolskich lecznic – szpitali, przychodni, ambulatoriów. – �ajistotniejsze do-tyczyły naruszeń przepisów o czasie pracy – przyznaje Jacek Strzyżewski, rzecznikOIP. – W dziewięciu placówkach chodziło o naruszenie normy dobowej, w sześciu– tygodniowej. Ponadto m.in. w 11 lecznicach nie zapewniono personelowi obo-wiązkowego 11-godzinnego odpoczynku na dobę, a w trzech miejscach tygodnio-wego wymiaru odpoczynku. Jak długo pracowali zatem rekordziści? Jak wykazałykontrole, w dwóch przypadkach wielkopolscy lekarze pracowali ponad 60 godzin bezodpoczynku, w pięciu – ponad 55 godzin, a 10 medyków było w pracy non stopprzez 48 godzin. Jak to w ogóle możliwe?

– Bardzo często lekarz pracuje w danym szpitalu na podstawie kilku różnych formzatrudnienia – tłumaczy J. Strzyżewski. – I na przykład po 24-godzinnym dyżurze w ramach kontraktu, zostaje jeszcze na oddziale na osiem godzin w ramach umowyo pracę. A potem idzie jeszcze np. do przyszpitalnej przychodni – znów na kontrakt.�ikogo w środowisku to nie dziwi, bo tak dzieje się od lat – dodaje.

I wszystko zgodnie z przepisami, które dopuszczają możliwość wykonywaniapracy na kilku rodzajach umów. Także, co bardzo istotne, w kilku różnych miej-scach. A to oznacza, że wyniki PIP, która może sprawdzać pracowników tylko w jednej, kontrolowanej lecznicy, nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość. Dwietrzecie lekarzy (dane z raportu Polskiej Akademii Nauk i Naczelnej Izby Lekarskiejza 2012 r.) pracuje bowiem w więcej niż jednej placówce. Często prowadzą jeszczeprywatny gabinet.

PAULINA JĘCZMIONKAWWW.GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Page 21: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

21WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

sem HCV. WZW typu C, czyli wiru-sowe zapalenie wątroby typu C jestgroźną chorobą spowodowaną właś-nie tym wirusem, który często powo-duje spustoszenie w wątrobie przezwiele lat, zanim się ujawni – czytamyna stronie Polskiego Radia. Prof.Anna Piekarska tłumaczy, że jest tojeden z licznych wirusów, powodują-cych zapalenie wątroby. – Jego cechąjest to, że w większości przypadkówzarażenie powoduje przewlekłą cho-robę. Część pacjentów potrafi sobieporadzić z tym zakażeniem na bardzowczesnym etapie i wyeliminować je,jednak w większości wypadków orga-nizm sobie z nim nie radzi – wyjaśnia.Jak tłumaczy prof. Piekarska, czło-wiek w ogóle może nie wiedzieć, żejest zarażony, a nieleczenie zakażeniamoże doprowadzić do dramatów. Dozakażenia wirusem HCV może dojśćpodczas bezpośredniego kontaktu z zakażoną krwią nosiciela. Nie mamożliwości zakażenia się od nosicielapodczas normalnych kontaktów co-dziennych, a nawet poprzez kontaktyseksualne prawdopodobieństwo zaka-żenia jest niskie i wynosi 3% w 25-let-nim współżyciu monogamicznym.

Soczewka może pomóccukrzykom w mierzeniu poziomu glukozy

Inteligentna soczewka kontaktowamoże pomóc cukrzykom w mierzeniupoziomu glukozy. Prototyp urządze-nia skonstruowali inżynierowie firmyGoogle. Dla wielu diabetyków po-miar poziomu cukru to męczarnia.Trzeba nakłuwać palec i wpuszczaćkroplę krwi do specjalnego urządze-nia, nawet kilka razy dziennie. So-czewka kontaktowa może to zmienić:wystarczy włożyć ją do oka, a mikro-skopijny komputer zmierzy poziomcukru we łzach. – Ten obwód scalonywygląda jak brokat umieszczony mię-dzy dwiema warstwami soczewki kon-taktowej – mówi BBC wynalazcaBrian Otis. Przyznaje, że to na razieprototyp, który nie jest gotowy dosprzedaży. Podobne urządzenia dladiabetyków, które nie wymagająkrwi, zaprezentowały też inne firmy,na przykład izraelska Cnoga i amery-kańska Infratec.

PERYSKOP

GRATULUJEMY CI, ANIELE!W Filharmonii Narodowej 12 stycznia br. dziesięciorgu lekarzom i dziesię-

ciorgu farmaceutom nadano niezwykle prestiżowe nagrody Aniołów Medycy-ny i Aniołów Farmacji. Tylko dziesięciorgu! Tym najlepszym i najbardziej na niezasługującym. Niezwykle satysfakcjonująca była dla nas wieść, że jednym z na-grodzonych był dr med. Krzysztof Tuszyński, nasz przyjaciel. Owa nagroda bę-dąca wyrazem zawodowego prestiżu, nadawana lekarzom wyróżniającym sięwyjątkowo przyjaznym i troskliwym podejściem do chorego, podejściem, któ-re może być dla pacjenta źródłem dodatkowej siły w walce z chorobą, nabierawyjątkowo unikatowego charakteru. W Starym Testamencie anioł to posłaniec.Niesienie choremu nie tylko dobrej wieści, ale udzielenie mu dobrej rady, wspo-możenie go dobrym czynem – to posłannictwo.

Nie byliśmy jednak specjalnie zdziwieni werdyktem jury. Krzysztof jest znanynie tylko w środowisku poznańskim ze szczerej, bezinteresownej rady i pomo-cy każdemu, kto tej rady oraz pomocy oczekuje, ze swojego szeroko pojętegoaltruizmu. Krzysztofie, miej nadal w Twym sercu zapalone zielone światło! War-to przypomnieć słowa starego poczciwego Mikołaja Reja:

Że dobrym być potrzeba i któż tego nie wie?Lecz dobry owoc rośnie nie na każdym drzewie

RENATA I ANDRZEJ KIERZKOWIE, WROCŁAW

Serdecznie zapraszamy do udziałuw

XII Ogólnopolskiej Wystawie Malarstwa Lekarzy,

która odbędzie się od 25 do 30 maja 2014 roku

w Klubie Lekarza w Łodzi

Na coroczną Ogólnopolską Wystawę Malarstwa Lekarzy KomisjaKultury Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi zaprasza już po razdwunasty, także w maju, kontynuując tym samym tradycję wio-sennych wernisaży.

Koleżanki i kolegów lekarzy zainteresowanych udziałem w wystawie prosimy o dostarczenie swych dzieł do Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi (93-005 Łódź, ul. Czerwona 3) do 12 maja. Obrazy mogą być wykonane w dowolnych technikach i formatach oraz opatrzonenastępującymi danymi: tytuł, imię i nazwisko autora, rodzaj jego specjalizacji, miej-scowość zamieszkania. Przyjmujemy maksymalnie dwie prace od jednego autora ze względu na ograniczenia powierzchni wystawienniczej. Kontynuując tradycję zapoczątkowaną podczas ubiegłorocznej edycji wystawy, planujemy przeprowadzenie konkursu, w którym prace oceni jury złożone z trojgaprofesjonalistów. Wernisaż wystawy odbędzie się 25 maja 2014 r. (niedziela) o godzinie 17.00 w Klubie Lekarza w Łodzi przy ul. Czerwonej 3, a Wystawa potrwa do 30 maja.

Serdecznie zapraszamy autorów i wszystkich zainteresowanych twórczością lekarzy.

Kontakt: Iwona Szelewa, tel. 42 683 17 01, faks 42 683 13 78, e-mail: [email protected]

List do redakcji

Page 22: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA22

Podpułkownik doktor StanisławKuliński (1885–1938) – lekarz zasłużony dla Wągrowca

Urodzony 15 października 1885 r. w Unisławiu koło Krotoszyna jako naj-starszy syn Józefa, ziemianina, i Elżbietyz Naglerów. W latach 1895–1903 kszta-łcił się w gimnazjum w Krotoszynie, poczym odbył roczną ochotniczą służbę woj-skową w Poznaniu. Naukę kontynuo-wał w latach 1905–1907 w gimnazjum w Międzyrzeczu, gdzie zdał maturę. Me-dycynę studiował we Wrocławiu i Frei-burgu. 10 maja 1913 r. w Klinice ChoróbKobiecych Uniwersytetu we Wrocławiuuzyskał stopień doktora medycyny i chi-rurgii na podstawie rozprawy „Nabelab-fall und Nabelheilung bei Fortlassung desBades”, po czym odbywał służbę woj-skową w 1. Pułku Kirasjerów we Wro-cławiu. W 1913 r. osiedlił się w Wągrow-cu. W 1914 r. został zmobilizowany do29. pułku grenadierów w Gnieźnie jakolekarz batalionu. Skierowany na front za-chodni pełnił służbę w różnych jednost-kach. W 1917 r. przeniesiono go do War-szawy. Skierowany do Żyrardowa pełniłobowiązki starszego ordynatora w miej-scowym szpitalu wojskowym. Przez kilkatygodni od października 1918 r. na iden-tycznym stanowisku pracował w III Szpi-talu Fortecznym na zamku ujazdowskimw Warszawie. W listopadzie 1918 r. po-wrócił do Wągrowca, gdzie włączył się

do przygotowań niepodległościowych.Już 3 stycznia 1919 r. w utworzonej Woj-skowej Komendzie Powiatu objął funk-cję naczelnego lekarza. Organizował po-wstańczą służbę sanitarno-medyczną;pełnił obowiązki dowódcy kompanii sa-nitarnej w 1. Dywizji Strzelców Wielko-polskich, a następnie szefa sanitarnegoWielkopolskiej Grupy Operacyjnej pod-czas walk z Ukraińcami w we wschodniejMałopolsce. Skierowany następnie nafront litewsko-białoruski był szefem sa-nitarnym 17. Dywizji Piechoty. Przezkrótki czas pełnił obowiązki szefa sani-tarnego 2. Dywizji Piechoty Legionów.Otrzymał awans do stopnia podpułkow-nika. Po traktacie ryskim i demobilizacjipowrócił w listopadzie 1921 r. do Wą-growca. W latach 1922–1928 był dyrek-torem tamtejszego Szpitala Powiatowe-

KulińskiegoLekarze – patroni wielkopolskich ulic go, kierował także Przechodnią Przeciw-

gruźliczą i Przeciwjagliczą oraz StacjąOpieki nad Matką i Dzieckiem. W latach1926–1929 był przewodniczącym Ra-dy Miejskiej w Wągrowcu. Nie stronił od działalności politycznej – w latach1934–1938 działał w Narodowej PartiiRobotniczej Prawicy. Aktywny w organi-zacjach kombatanckich, przewodniczyłTowarzystwu Powstańców i Wojaków,był prezesem Koła Oficerów Rezerwy,działał w Kurkowym Bractwie Strzelec-kim. Z jego inicjatywy postawiono wWągrowcu w 1926 r. pomnik poległychpowstańców. Za zasługi odznaczono gom.in. Krzyżem Niepodległości, KrzyżemWalecznych i Medalem Pamiątkowym zaWojnę 1918–1921. Zmarł w Wągrowcu15 lipca 1938 r. i spoczął na miejscowymcmentarzu. Jego pamięć uczczono nada-niem jego imienia w 1982 r. ulicy wWągrowcu oraz nazwaniem w 1984 r. Ze-społu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 im.ppłk. dr. Stanisława Kulińskiego.

Żona doktora, Maria z Nowackich(1888–1964), wspierała go w działaniachspołecznych i medycznych. Organizowa-ła Polski Czerwony Krzyż, angażowałasię w opiekę nad powstańcami w szpi-talach polowych. Uczestniczyła w dzia-łaniach na rzecz polonizacji urzędów i szkolnictwa. W latach 1919–1921 oraz1933–1934 i 1938 była radną miasta, a oda od 1934 r. pełniła funkcję członka Za-rządu Miejskiego. Brała aktywny udziałw licznych lokalnych organizacjachoświatowych i charytatywnych.

Podziękowanie

Autorzy dziękują za pomoc w pozy-skaniu materiałów i zdjęć MieczysławowiKubiszowi z Wągrowca.

PROF. NADZW. A. GRZYBOWSKI DR MED. W. WITCZAK

Page 23: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

MIASTO AdRESy OśROdKÓW REjESTRACjA

Poznań

Wielkopolskie Centrum Onkologiiul. Garbary 15 61 8850 945

NZOZ „Diagnostyka-Largo”ul. Za Groblą 3/4 61 2223 737

Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworówul. Kazimierza Wielkiego 24/26 61 8501 327

Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarskaul. Szylinga 1 61 8574 048

Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiegoul. Szamarzewskiego 82/84 61 8549 555

Wielkopolskie Centra Medyczne „Remedium”os. Stefana Batorego 80D

61 8217 60061 8217 612

Lux Med Diagnostykaul. Roosevelta 18

58 666 2444801 080 007

NZOZ Centrum Medyczne HCP Sp z o.o.ul. 28 czerwca 1956 r. 194 61 8311 040

Poznański Ośrodek Specjalistyczny Usług MedycznychAl. Solidarności 36 61 6477 735

Czarnków Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnejul. Kościuszki 96

67 3528 16667 3528 137

Gniezno

Zespół Opieki Zdrowotnejul. Św. Jana 9 61 4264 461

NZOZ „Centrum Ochrony Zdrowia”ul. Orcholska 66 61 4286 564

Gostyń SP Zespół Opieki ZdrowotnejPl. K. Marcinkowskiego 8/9

65 5726 700wew. 215 lub 272

Kępno SP Zakład Opieki Zdrowotnejul. Szpitalna 7

62 7827 35662 7827 368

Konin Wojewódzki Szpital Zespolonyul. Szpitalna 45 63 2404 199

Kościan SP Zakład Opieki Zdrowotnejul. Szpitalna 7

65 5120 855wew. 324

Krotoszyn SP Zakład Opieki Zdrowotnejul. Floriańska 10 62 5880 389

Leszno

L. C. M. „Ventriculus”ul. Słowiańska 41 65 5208 014

Wojewódzki Szpital Zespolonyul. Kiepury 45 65 5253 260

Międzychód SP Zakład Opieki Zdrowotnejul. Szpitalna 10

95 7482 011*1221

Piła

Szpital Specjalistyczny im. Stanisława Staszicaul. Rydygiera 1 67 2106 407

NZOZ „Ars Medical”Sp. z o.o.Al. Wojska Polskiego 43

67 2125 50367 2119 900

Pleszew NZOZ „Pleszewskie Centrum Medyczne” Sp. z o.o.ul. Poznańska 125a 62 7420 840

Słupca P.S. Amika Konsorcjum Medyczneul. Warszawska 16 63 2771 777

Szamotuły SP Zakład Opieki Zdrowotnejul. Sukiennicza 13 61 2926 544

Śrem Wielkopolskie Centra Medyczne „Remedium”ul. Chłapowskiego 3

61 8217 60061 8217 612

Turek SP Zespół Opieki Zdrowotnejul. Poduchowne 1 63 2805 587

Września P.S. Amika Konsorcjum Medyczneul. Piastów 16 61 4377 745

Page 24: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA24

Obowiązki lekarza – pracodawcy

Zgodnie z art. 53 ustawy z 5 grudnia1996 r. o zawodach lekarza i lekarzadentysty (Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz.1634 t.j.) – dalej u.z.l.l.d., lekarz oraz lekarz dentysta wykonujący indywidu-alną praktykę lekarską, indywidualnąspecjalistyczną praktykę lekarską, indy-widualną praktykę lekarską lub indywi-dualną specjalistyczną praktykę lekarskąw miejscu wezwania może zatrudniaćosoby niebędące lekarzami do wykony-wania czynności pomocniczych (współ-pracy). Ponadto w przypadku gdy lekarz,lekarz dentysta wykonujący indywidual-ną praktykę lekarską lub indywidualnąspecjalistyczną praktykę lekarską, lubgrupową praktykę lekarską, lub grupo-wą specjalistyczną praktykę lekarską,prowadzący odpowiednio staż podyplo-mowy, szkolenie specjalizacyjne lubszkolenia w celu uzyskania umiejętnościz zakresu węższych dziedzin medycynylub udzielania określonego świadczeniazdrowotnego, może zatrudniać lekarza,lekarza dentystę w celu odbywania przezniego stażu podyplomowego, szkoleniaspecjalizacyjnego lub szkolenia w celuuzyskania umiejętności z zakresu węż-szych dziedzin medycyny lub udzielaniaokreślonego świadczenia zdrowotnego(art. 53 ust. 2 u.z.l.l.d).

W powyższych wypadkach lekarz i le-karz dentysta jest pracodawcą w rozu-mieniu zacytowanego powyżej przepisuart. 3 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ko-deksu pracy (Dz. U. z 1998r. Nr 21 poz.94 t.j.) – dalej k.p..

Z racji tego, że lekarz oraz lekarz den-tysta są pracodawcami w rozumieniuk.p., są oni zobowiązani do przestrzega-nia obowiązków, jakie na pracodawcęnakłada art. 94 k.p.: Pracodawca jestobowiązany w szczególności:1) zaznajamiać pracowników podej-

mujących pracę z zakresem ich obo-wiązków, sposobem wykonywaniapracy na wyznaczonych stanowi-skach oraz ich podstawowymiuprawnieniami,

2) organizować pracę w sposób zapew-niający pełne wykorzystanie czasupracy, jak również osiąganie przezpracowników, przy wykorzystaniu

ich uzdolnień i kwalifikacji, wyso-kiej wydajności i należytej jakościpracy,

2a) organizować pracę w sposób zapew-niający zmniejszenie uciążliwościpracy, zwłaszcza pracy monotonnej i pracy w ustalonym z góry tempie,

2b) przeciwdziałać dyskryminacji w za-trudnieniu, w szczególności ze wzglę-du na płeć, wiek, niepełnosprawność,rasę, religię, narodowość, przekonaniapolityczne, przynależność związkową,pochodzenie etniczne, wyznanie,orientację seksualną, a także ze wzglę-du na zatrudnienie na czas określonylub nieokreślony albo w peł- nym lubw niepełnym wymiarze czasu pracy,

3) (skreślony),4) zapewniać bezpieczne i higieniczne

warunki pracy oraz prowadzić sys-tematyczne szkolenie pracownikóww zakresie bezpieczeństwa i higienypracy,

5) terminowo i prawidłowo wypłacaćwynagrodzenie,

6) ułatwiać pracownikom podnoszeniekwalifikacji zawodowych,

7) stwarzać pracownikom podejmują-cym zatrudnienie po ukończeniuszkoły prowadzącej kształcenie za-wodowe lub szkoły wyższej warun-ki sprzyjające przystosowaniu się donależytego wykonywania pracy,

8) zaspokajać w miarę posiadanychśrodków socjalne potrzeby pracow-ników,

9) stosować obiektywne i sprawiedliwekryteria oceny pracowników orazwyników ich pracy,

9a) prowadzić dokumentację w spra-wach związanych ze stosunkiem pra-cy oraz akta osobowe pracowników,

9b) przechowywać dokumentację w spra-wach związanych ze stosunkiempracy oraz akta osobowe pracowni-ków w warunkach niegrożącychuszkodzeniem lub zniszczeniem,

10) wpływać na kształtowanie w zakła-dzie pracy zasad współżycia spo-łecznego.

Pracodawca powinien posiadać:� umowy z pracownikami,� aktualne wyniki badań lekarskich,� ewidencję szkoleń BHP,� wymagane oświadczenia pracowni-

cze.

W wypadku zatrudniania pracowni-ków umowy są obowiązkowe. Wśródumów dostępnych w polskim prawie są:umowa o pracę, umowa zlecenie, umowao dzieło, umowa kontraktowa. Każ-da forma współpracy powinna zostaćuregulowana i mieć odzwierciedlenie w umowie podpisanej pomiędzy leka-rzem a wykonawcą.

Ponadto pracownik powinien posiadaćaktualne badania lekarskie, które są ba-daniami terminowymi. Należy zatem pil-nować, by nie doszło do przerwania cią-głości ważności orzeczeń lekarskich.Przy przyjmowaniu do pracy pracodaw-ca jest obowiązany skierować pracowni-ka na wstępne badania lekarskie, gdyżnie może on dopuścić do pracy pracow-nika bez aktualnego orzeczenia lekar-skiego stwierdzającego brak przeciw-wskazań do pracy na określonymstanowisku. Z kolei w trakcie trwaniastosunku pracy pracownik podlega okre-sowym badaniom lekarskim.

Należy wskazać, że szkolenia BHP sąrównież okresowe. Pracodawca jest obo-wiązany zapewnić przeszkolenie pra-cownika w zakresie bezpieczeństwa i hi-gieny pracy przed dopuszczeniem go dopracy oraz prowadzenia okresowychszkoleń pracownika w tym zakresie (art.2373 § 1 k.p.). Lekarzowi, lekarzowidentyście nie wolno dopuścić pracowni-ka do pracy, do której wykonywania nieposiada on wymaganych kwalifikacji lubpotrzebnych umiejętności, a także dosta-tecznej znajomości przepisów oraz za-sad bezpieczeństwa i higieny pracy. Po-nadto lekarze i lekarze dentyści będącypracodawcami są sami obowiązani od-być szkolenie w dziedzinie bezpieczeń-stwa i higieny pracy w zakresie niezbęd-nym do wykonywania ciążących na nichobowiązków. Szkolenie to powinno byćokresowo powtarzane. Wśród szkoleńBHP należy wymienić te, które musi po-siadać pracodawca i pracownik. Upraw-nienia BHP dla pracodawcy ważne sąprzez 5 lat. Pracownicze z kolei są waż-ne odpowiednio 6 lat (dla pracownikówbiurowych) oraz 3 lata (dla pracownikówmedycznych).

Oświadczenia pracownicze to wieledokumentów podpisywanych obowiąz-kowo przez pracowników placówki me-dycznej. Oświadczenia te są podyktowa-

Page 25: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 201425

nie wymogami ustaw i rozporządzeń.Wśród takich dokumentów należy wy-mienić: � oświadczenie dotyczące mobbingu, � oświadczenie zgodne z ustawą o głów-

nym inspektorze ochrony danych oso-bowych,

� oświadczeniami dotyczącymi posiadaniaczynnego prawa wykonywania zawodu,

� oświadczenie odnośnie do ponoszeniaodpowiedzialności za dokumentacjęmedyczną,

� potwierdzenie przejścia szkolenia sta-nowiskowego,

� zapoznanie z kartą oceny ryzyka. Brak dokumentów zawartych w tej

części skutkuje nałożeniem kary w wy-sokości od 1000 do 30 000 złotych przezPaństwową Inspekcję Pracy.

Należy wskazać, że do obowiązkówadministracyjnych pracodawcy będącegolekarzem czy lekarzem dentystą zaliczasię prowadzenie dokumentacji w spra-wach związanych ze stosunkiem pracyoraz akt osobowych pracowników.

Uszczegółowienie realizacji tego obo-wiązku można znaleźć zwłaszcza w roz-

porządzeniu Ministra Pracy i Polityki So-cjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawieprowadzenia przez pracodawców doku-mentacji w sprawach związanych ze sto-sunkiem pracy oraz sposobu prowadze-nia akt osobowych pracownika. Zgodniez tą regulacją pracodawca prowadzi aktaosobowe pracowników podzielone natrzy części. Pierwsza odnosi się do ubie-gania się pracownika o zatrudnienie, w drugiej gromadzi się dokumenty zwią-zane z nawiązaniem stosunku pracy orazprzebiegiem zatrudnienia. W trzeciejmożna odnaleźć dokumenty dotycząceustania zatrudnienia. Dokumenty po-winny być ułożone w porządku chrono-logicznym oraz ponumerowane. Doku-menty dostarczone przez pracownikapracodawca powinien przechowywać w odpisach lub kopiach. Jeżeli praco-

dawca bezprawnie odmawia wydaniaoryginału złożonego dokumentu, narażasię na odpowiedzialność odszkodowaw-czą.

Realizując przedmiotowy obowiązek,pracodawca musi respektować równieżregulacje ujęte w ustawie z 29 sierpnia1997 r. o ochronie danych osobowych(Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 t.j.). W szczególności powinien zapewnić ochro-nę tych danych przed osobami trzecimi,zbierać tylko dane, które mogą być gro-madzone zgodnie z prawem itp. Narusze-nie wskazanej ustawy może skutko-wać odpowiedzialnością cywilną wobecpracownika oraz odpowiedzialnościąkarną.

Pracodawca ma także prawo groma-dzenia innych informacji i dokumentówo pracowniku. Powinien on jednak włą-czyć tę dokumentację do akt osobowychpracownika. Pracodawca powinien prze-chowywać dokumenty pracowników, napodstawie których nalicza się emerytu-ry lub renty, przez 50 lat. Zgodnie z po-glądem wyrażonym w literaturze na pod-stawie art. 51u ustawy z 14 lipca 1983 r.

o narodowym zasobie archiwalnym i ar-chiwach (Dz. U. z 2011 r. Nr 123 poz.698 t.j.) również inna dokumentacja oso-bowa powinna być przechowywanaprzez 50 lat. Z kolei inne pomocnicze do-kumenty związane z zatrudnieniem na-leży przechowywać przez okres 5 lat.Brak prowadzenia dokumentacji w spra-wach związanych ze stosunkiem pracyoraz akt osobowych pracowników sta-nowi wykroczenie przeciwko prawompracownika z art. 281 pkt 6 k.p. Praco-dawca może też ponieść odpowiedzial-ność odszkodowawczą za odmowę po-świadczenia zatrudnienia w warunkachszkodliwych lub w szczególnych cha-rakterze, jeżeli wynika to nienależytegowykonania obowiązku prowadzenia do-kumentacji związanej ze stosunkiem pra-cy i akt osobowych pracownika.

W razie upadłości lub likwidacji pra-codawca powinien zapewnić przecho-wywanie akt osobowych oraz sfinanso-wać dokonanie tej czynności przezpodmiot prowadzący działalność w dzie-dzinie przechowywania dokumentacji.Jeżeli nie jest w stanie ponieść kosztówtego przechowania, to przy zachowaniuodpowiedniej procedury obowiązek tenprzejmuje archiwum państwowe.

Pracodawca ponosi odpowiedzialnośćza szkodę wyrządzoną pracownikowiwskutek odmowy poświadczenia zatrud-nienia w warunkach szkodliwych lub w szczególnym charakterze, wynikającąz nienależytego wykonania obowiązkuprowadzenia dokumentacji w sprawachzwiązanych ze stosunkiem pracy i aktosobowych pracownika, określonego w art. 94 pkt 9a k.p.

Swoistą sankcją za brak prowadzeniadokumentacji, a w szczególności ewi-dencji czasu pracy, jest przerzucenie cię-żaru dowodu braku pracy w nadgodzi-nach na pracodawcę nieprowadzącego tejewidencji. Nie dotyczy to jednak sytu-acji, gdy pracodawca nie ma obowiązkuewidencjonowania czasu pracy danegopracownika. Powinien jednak udostępnićpracownikowi dotyczącą go dokumenta-cję pracowniczą. Nie wolno mu nato-miast ujawniać jej osobom trzecim bezzgody pracownika, chyba że czyni to nazasadzie administratora danych, zgodniez ustawą o ochronie danych osobowych.

Pracodawca ma obowiązek przecho-wywać dokumentację w sprawach zwią-zanych ze stosunkiem pracy oraz aktaosobowe pracowników w warunkach nie-grożących uszkodzeniem lub zniszcze-niem. Brak realizacji tej powinności jestwykroczeniem z art. 281 pkt 7 k.p. Pole-ga ono na pozostawieniu dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiempracy oraz akt osobowych pracownikóww warunkach grożących uszkodzeniemlub zniszczeniem. Przechowując doku-mentację, pracodawcy, powinni posiłko-wo kierować się uregulowaniami rozpo-rządzenia Ministra Kultury z 15 lutego2005 r., w sprawie warunków przecho-wywania dokumentacji osobowej i pła-cowej pracodawców. W szczególnościpomieszczenia przeznaczone do przecho-wywania tej dokumentacji nie powinnyznajdować się w piwnicach czy strychubudynku, mają posiadać odpowiedniątemperaturę i wilgotność powietrza, a tak-że odpowiednie oświetlenie.

W wypadku zatrudniania pracowników umowy sąobowiązkowe. Wśród umów dostępnych w polskimprawie są umowa o pracę, umowa zlecenie, umowao dzieło, umowa kontraktowa. Każda formawspółpracy powinna zostać uregulowana i miećodzwierciedlenie w umowie podpisanej pomiędzylekarzem a wykonawcą.

Page 26: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA26

Koło Naukowe Prawa Medycznego„Lege Artis” zorganizowało 24 stycznia2014 r. na Wydziale Prawa i Admi-nistracji UAM w Poznaniu spotkanie z radcą prawnym Okręgowego Sądu Le-karskiego Wielkopolskiej Izby Lekar-skiej w Poznaniu, prof. UAM dr hab. Ję-drzejem Skrzypczakiem na temat„Odpowiedzialność zawodowa lekarza– czy komuś jest jeszcze potrzebna?”.Wybór osoby prelegenta wynika z faktu,iż prof. J. Skrzypczak, doradzając na codzień sędziom poznańskiego Sądu Le-karskiego, rozpatrującym na rozprawachi posiedzeniach sprawy lekarzy w związ-ku z naruszeniem zasad etyki lekarskieji przepisów o wykonywaniu zawodu,posiada ogromne doświadczenie i wie-dzę w tej dziedzinie. Zaznaczyć wypa-da, że wspomniany gość był już czwar-tą, obok dr. n. med. Krzysztofa Kordela(prezesa WIL), dr. Artura de Rosier(OROZ WIL) i dr. Grzegorza Wrony(byłego przewodniczącego OSL WIL),osobą z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej,którą gościliśmy na spotkaniu Koła„Lege Artis”, lecz zarazem jedynymprawnikiem. Tak więc jednocześnie naj-lepszym znawcą tematu z punktu wi-dzenia nauk prawnych, o czym świad-czyła treść referatu.

Prelegent swój wykład rozpoczął od po-stawienia hipotezy, czy wobec możliwościwszczęcia przeciwko lekarzowi postępo-wania karnego (jeżeli popełniono prze-stępstwo), dyscyplinarnego (w sytuacjinaruszenia obowiązków pracowniczych)bądź cywilnego (w celu dochodzenia za-dośćuczynienia lub odszkodowania), po-stępowanie w sprawie odpowiedzialnościzawodowej przed organami izby lekar-skiej jest nadal potrzebne.

Profesor Jędrzej Skrzypczak przypo-mniał, że na podstawie art. 53 ustawy z 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich(Dz. U. z 2009 r. Nr 219, poz. 1708 z późn. zm.), członkowie izb lekarskichponoszą odpowiedzialność zawodową w wypadku naruszenia zasad etyki lekar-skiej lub przepisów związanych z wyko-nywaniem zawodu lekarza, tj. za popeł-nienie przewinienia zawodowego.Trafnie wskazał, że o ile sformułowanie„przepisy związane z wykonywaniemzawodu lekarza” nie budzi wątpliwości,odnosi się bowiem do odpowiednichustaw i rozporządzeń, o tyle wyrażenie„zasad etyki lekarskiej” nie zawsze byłorozumiane jednolicie. Obecnie uważasię, że chodzi przede wszystkim o kata-log norm etycznych zawarty w Kodeksieetyki lekarskiej (tekst jednolity z 2 stycz-nia 2004 r., zawierający zmiany uchwa-lone 20 września 2003 r. przez Nadzwy-czajny VII Krajowy Zjazd Lekarzy) –KEL. Jednakże wobec treści art. 1 ust. 1i ust. 3 KEL oraz art. 76 KEL katalog tennie stanowi numerus clausus, a zasięgpodstaw odpowiedzialności zawodowejjest niemożliwy do jednoznacznego

ustalenia. Wynika to z następującychfaktów. Po pierwsze, w art. 1 ust. 1 KELzaznaczono, że zasady etyki lekarskiejwynikają z ogólnych norm etycznych.Po drugie, art. 1 ust. 3 KEL stanowi, żenaruszeniem godności zawodu jest „każ-de postępowanie lekarza, które podwa-ża zaufanie do zawodu”. Po trzecie, art. 76 KEL wprowadza regułę, zgodniez którą w wypadkach w KEL nieuregu-lowanych należy kierować się zasadamiwyrażonymi w uchwałach władz samo-rządu lekarskiego, w orzecznictwie są-dów lekarskich i dobrymi obyczajamiprzyjętymi przez środowisko lekarskie.Powyższe normy znacznie poszerzajągranice podstaw odpowiedzialności, wy-kraczając poza normy zawarte w kodek-sie. Jednocześnie dają możliwość kształ-towania na bieżąco żądanych postawetycznych medyka, pewych wzroców orzecznictwie sądowym czy uchwałachsamorządowych.

Biorąc pod uwagę powyższe, naczel-ną wątpliwością, szeroko dyskutowanąw judykaturze i doktrynie, jest to, czy le-karz może zostać pociągnięty do odpo-wiedzialności zawodowej w sytuacji,gdy narusza normy etyczne, bez związ-ku z wykonywanym zawodem lekarza.

W odpowiedzi na to pytanie prelegentprzedstawił bardzo ciekawe przykładyorzeczeń sądów lekarskich. Warto w tymmiejscu wspomnieć o sprawie, która to-czyła się przed Okręgowym Sądem Le-karskim w Poznaniu na gruncie po-przednio obowiązującej ustawy z 17maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U.z 1989 r. Nr 30, poz. 158 ze zm.) i wy-danego do niej aktu wykonawczego w postaci rozporządzenia Ministra Zdro-wia i Opieki Społecznej z 26 września1990 r. w sprawie postępowania w przed-miocie odpowiedzialności zawodowej

Czy lekarz może ponieść odpowiedzialność zawodową za czyny niezwiązane bezpośrednio z wykonywaniem zawodu? Rozważania na tle spotkania studentów z radcą prawnym OSL WIL prof. Jędrzejem Skrzypczakiem

Page 27: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 201427

lekarzy (Dz. U. z 1990 r. Nr 69 poz.406). Kazus ten opierał się na przypadkulekarza, który chcąc sprawić prezent uro-dzinowy swojej żonie, odkręcił i podjąłpróbę kradzieży koła od malucha stoją-cego w nocy na parkingu strzeżonym.Został jednak przyłapany na gorącymuczynku przez stróża. Kiedy sprawa tra-fiła do sądu lekarskiego, zastanawianosię, czy można za taki czyn lekarza uka-rać, ponieważ nie jest on związany stric-te z wykonywaniem zawodu medycz-nego, a ponadto dokonany był pozamiejscem i godzinami pracy. Pomimotych okoliczności sąd ukarał lekarza,uważał bowiem, że takim zachowaniemnaruszył ogólnie pojęte zasady etyki,czym podważył zaufanie do zawodu.

Podobnego rozstrzygnięcia dokonałsąd lekarski w okresie międzywojen-nym. Sprawa dotyczyła lekarza, który w oberży otrzymał od pewnego Niem-ca, w wyniku kłótni, uderzenie dłonią w twarz. Z powodu doznanego poniże-nia, w dodatku publicznie i przez osobęnarodowości niemieckiej, uznano, że le-karz dopuścił się naruszenia godnościstanu lekarskiego, za co został surowoukarany przez organy samorządu. Tak

szeroko rozumiane pojęcie etyki, skut-kujące ukaraniem obwinionego lekarza,obecnie wydaje się nie do przyjęcia i majedynie charakter anegdoty. Na sam ko-niec prelekcji prof. Jędrzej Skrzypczakprzedstawił etapy postępowania w przed-miocie odpowiedzialności zawodowejoraz katalog kar.

Podsumowując, należy stwierdzić, żeistnieje możliwość pociągnięcia do od-powiedzialności zawodowej z tytułuczynów, które nie są bezpośrednio zwią-zane z wykonywaniem zawodu lekarza.Warunkiem tego jest natomiast koniecz-ność złamania zasad etyki (lekarskiej) i podważenie zaufania do zawodu.

Odpowiadając na postawioną na sa-mym początku spotkania hipotezę, gośćzwrócił uwagę na rolę społeczną, jakąodgrywa samorząd, a w tym jego organ– sąd. Na tej podstawie uznano, że od-powiedzialność zawodowa jest jak naj-bardziej potrzebna. Wynika to z faktu, iżorzeczenie sądu lekarskiego stanowipewnego rodzaju ustosunkowanie się tejgrupy zawodowej do określonegu czy-nu, stanowi możliwość jego potępienia i przedstawienia pożądanej, wzrocowejpostawy lekarza, a także eliminacji

z izby lekarskiej członków, którzy niepowinni być lekarzami. Nadto prelegentprzypomniał, że dokument, jakim jestpostanowienie lub orzeczenie sądu le-karskiego, odgrywa coraz większą rolęw jednocześnie toczonych postępowa-niach karnych i cywilnych, bowiem –podobnie jak opinia biegłego – pozwa-la sądowi powszechnemu w dokona-niu oceny czynu popełnionego przez le-karza, tj. czy dopuszczono się błędu w sztuce medycznej, czy doszło do tzw.niepowodzenia w leczeniu.

Spotkanie Koła Naukowego PrawaMedycznego „Lege Artis” z radcą praw-nym OSL prof. Jędrzejem Skrzypcza-kiem uznano za bardzo udane i niezwy-kle merytoryczne. Uczestniczący w nimstudenci w końcu zrozumieli, na czympolega i jaki ma przebieg nieco enigma-tyczne postępowanie w przedmiocie od-powiedzialności zawodowej lekarzy.

MICHAŁ PUKPREZES KOŁA NAUKOWEGO

PRAWA MEDYCZNEGO „LEGE ARTIS”ASYSTENT W KANCELARII

OKRĘGOWEGO SĄDU LEKARSKIEGO WIL W POZNANIU

Page 28: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA28

Pacjenci nie znają nazwiska swojego lekarza rodzinnego

W swojej�pracy�zadaję�każdemu�pacjen-towi�pytanie�o�nazwisko�jego�lekarza�rodzinne-go.�Jak�myślą�państwo,�jaki�odsetek�je�zna?�Otóżwyniki�nie�są�zbyt�pochlebne�dla�lekarzy�rodzin-nych,�ponieważ�ponad�80%�pytanych�nie�potra-fi�mi�udzielić�odpowiedzi.�Pytani�dlaczego,�od-powiadają,� że� nie� korzystają� z� jego� usług,ponieważ�nie�lubią�czekać�w�kolejkach,�być�przyj-mowani�w�obskurnych�poradniach�z�opryskliwy-mi�rejestratorkami.�Na�uwagę,�że�przecież�wielesię�zmieniło�na�korzyść,�szczególnie�w�Wielko-polsce,�gdzie�podstawowa�opieka�zdrowotna�jestpraktycznie�w�całości�sprywatyzowana,�odpo-wiadają,�że�wolą�nie�ryzykować,�gdyż�te�krytycz-ne�opinie�słyszeli�od�znajomych,�którzy�muszą�ko-rzystać�z�publicznej�służby�zdrowia.�Inni�z�koleimówią,�że�co�prawda�korzystają�z�podstawowejopieki�zdrowotnej,�ale�za�każdym�razem�przyj-muje�ich�inny�lekarz,�więc�nie�zapamiętali�jegonazwiska.�Co�ciekawe,�i�jedni,�i�drudzy�często�mó-wią,�że�znają�nazwisko�lekarza�opiekującego�sięich�dziećmi�w�ramach�POZ.�Podobnie�jest�z�mło-dymi�osobami.�One�często�potrafią�podać�nazwi-sko�lekarza�„pediatry”,�który�zajmował�się�nimido�18.�roku�życia.�Na�uwagę,�że�zapewne�jest�tonadal�ich�lekarz,�ponieważ�system�lekarza�ro-dzinnego�miał�polegać�właśnie�na�tym,�że�pa-cjentem�„od�narodzin�aż�do�śmierci”�zajmuje�sięjeden� lekarz,� który� dzięki� temu� dobrze� zna„wszystkie�problemy�zdrowotne,�uwarunkowa-nia�rodzinne,�środowiskowe,�etc.”�swojego�pa-cjenta,�odpowiadają,�że�po�„osiemnastce”�pole-cono�im�się�przepisać�do�innego�lekarza�–�„dladorosłych”.�Inną�prawidłowością�jest�to,�że�immniejsza�miejscowość,�tym�więcej�osób�zna�swo-jego� lekarza,� szczególnie� gdy� ten�nie� pracuje�w�NZOZ�molochu,�tylko�albo�we�własnej�prakty-ce,�albo�w�kameralnej�przychodni,�gdzie�pracujetylko�kilku�lekarzy,�którzy�także�są�jej�właścicie-lami.�Niestety,�ostatnio�wzrasta�także�liczba�osób,które�mówią,�że�znały�nazwisko�swojego�lekarza,ale�ten�zmarł�albo�przestał�pracować,�bo�prze-szedł�na�emeryturę�lub�wyjechał�za�granicę.�A�no-wego�jeszcze�nie�wybrały.�Oczywiście�moje�ob-serwacje�to�nie�żadna�poważna�praca�naukowa,tylko�pewne�spostrzeżenia�oparte�na�odpowie-dziach�niereprezentatywnej�z�pewnością�grupy,ale�jednak�coś�w�tym�jest,�ponieważ�co�roku�ba-dam�co�prawda�tylko�kilka�tysięcy�pacjentów,�aleza�to�w�różnych�miejscowościach�Wielkopolski.Dlatego�grona�lekarzy�rodzinnych�powinny�sięzastanowić,�co�poprawić,�aby�pacjenci�znali�swo-jego�lekarza�rodzinnego�z�nazwiska�i�by�to,�co�gło-szą�na�sztandarach,�czyli�opieka�jednego�lekarza

znającego�swojego�pacjenta�oraz�jego�rodzinę,środowisko�itd.,�itp.,�było�prawdą,�a�nie�tylko�pu-stym�hasłem,�którym�szermują�w�okresach�zawi-rowań�wokół�medycyny�rodzinnej�czy�też�pod-stawowej�opieki�zdrowotnej,�ponieważ�to�nie�sąsynonimy,�o�czym�zapominają�nawet�wysokiejrangi�działacze�wszelkich�organizacji�skupiają-cych�lekarzy�rodzinnych.

Gdy nie wiadomo, o co chodzi…Ostatnimi�czasy�ponownie�rozgorzała�dysku-

sja�nad�kształtem�podstawowej�opieki�zdrowot-nej�i�rolą�w�niej�lekarza�rodzinnego.�Kanwą�do�tejdyskusji�są�pewne�pomysły�ministra�zdrowia.�Jakto�zresztą�z�ministrem�bywa,�a�w�konsekwencjitakże�z�posłami,�dyskusja�jest�w�zasadzie�mono-logiem� przedstawicieli� władzy,� którzy� swoje�pomysły�uważają�za�jedynie�słuszne�i�nie�przyj-mują� żadnej� krytyki.� Podobnie� jest� zresztą�z�przedstawicielami�organizacji�skupiających�le-karzy�rodzinnych,�którzy�obok�merytorycznychuwag,�dotyczących�organizacji�pracy,�kompeten-cji�POZ,�głoszą�także�hasła�wysoce�demagogiczne,często�będące,�delikatnie�mówiąc,�nie�do�końcaprawdą.�Nie�będę�w�tym�„ścinku”�zajmował�ca-łokształtem�propozycji�ministra�i�tym,�co�o�nichsądzą�lekarze,�ponieważ�w�tym�numerze�„Biule-tynu�WIL”�powinny�znaleźć�się�także�inne�teksty.Przedmiotem�moich�uwag�będzie,�chyba�najbar-dziej�bulwersująca�lekarzy�rodzinnych,�propo-zycja�ministra�zdrowia,�by�przywrócić�lekarzominternistom�i�pediatrom�możliwość�pracy�w�pod-stawowej�opiece�zdrowotnej,�a�także�pozwolićim�na�posiadanie�własnych�list�„aktywnych”�pa-cjentów,�by�tym�samym�mogli�mieć�własne�przy-chodnie.�Bowiem,�o�czym�już�niezbyt�chętnie�sięwypowiadają�prominenci�organizacji�lekarzy�ro-dzinnych,�pediatrzy� i� interniści� ciągle�pracują�w�POZ,�tyle�że�są�tylko�najemną�siłą�roboczą,�bezprawa�do�własnych�pacjentów.�W�zasadzie�niechciałem�wsadzać�tego�kija�w�mrowisko,�ale�byto�uczynić,�zdopingowały�mnie�teksty�zamiesz-czone�na�stronie�Federacji�Związków�Pracodaw-ców�Ochrony�Zdrowia�Porozumienie�Zielonogór-skie.�Szczególnie�bulwersujący�jest�anonimowytekst�o�„literackich�zapędach�internistów�i�pedia-trów”.�Zapewne�w�zamiarze�autora/autorów�(?)miało�to�być�dowcipne�wypunktowanie�absur-dów�propozycji�ministra�i�pokazanie,�że�jedyniesłuszne�jest�zdanie�PZ,�KLR�i�innych�organizacjiprotestujących�przeciwko�ponownemu�wprowa-

dzeniu�lekarzy�internistów�i�pediatrów�do�pod-stawowej�opieki�zdrowotnej.�Tekst�zaczyna�sięinteresująco:�Coraz częściej dostrzegany jest pro-blem czytania bez zrozumienia tekstu. Niestety,rzadziej zauważa się problem pisania bez zrozu-mienia, którego przykładem niektóre publikacje natemat reformy systemu ochrony zdrowia.�Para-doksalnie�przykładem�takiego�„pisania�bez�zro-zumienia”�jest�także�tekst,�z�którego�pochodzi�po-wyższy�cytat.�Zacznijmy�od�początku,�czyli�odtego,�że�większość�lekarzy�w�POZ�to�interniści�i�pediatrzy,�którzy�później�uzupełnili�wykształce-nie�o�umiejętności�pożądane�u�lekarzy�rodzin-nych,�uzyskując�tytuł�specjalisty�medycyny�ro-dzinnej.� Ciekawe,� że� obecnie� ewentualnymkandydatom�do�pracy�w�POZ�najwyraźniej�od-mawia�się�tej�możliwości.�Ba,�wręcz�traktuje�sięich�jak�idiotów,�którzy�poza�szpitalem�nie�mogąfunkcjonować� (to� akurat�wcześniejsza�wypo-wiedź�doktora�Jacka�Krajewskiego,�ale�często�po-wtarzana�przez�innych).�Najśmieszniejsze�są�przytym�insynuacje,�że�taki�lekarz�nie�potrafi�praco-wać�w�ambulatorium,�bo�nie�był�tego�nauczony.Oczywiście,�teraz�z�winy�posłów,�a�także�Narodo-wego�Funduszu�Zdrowia�nie�ma�poradni�„czysto”internistycznych�czy�pediatrycznych,�ale�praca�w�szpitalnej�izbie�przyjęć�dostarcza�dość�„nie-przesianego”�materiału�ludzkiego,�by�takie�umie-jętności�posiąść.�Gdybym�był� złośliwy,�w� tymmiejscu�zauważyłbym,�że�są�to�ci�pacjenci,�któ-rzy�albo�się�nie�doczekali�wizyty�u�lekarza�rodzin-nego,�albo�wręcz�(jak�często�podają�media)�sąprzysłani�z�POZ�na�SOR�czy�IP.�Ale�ponieważ�nie�je-stem,�to�tego�nie�zauważę.�Jeszcze�śmieszniej�za-czyna�być,�gdy�czyta�się�stwierdzenia�gremiówlekarzy�rodzinnych,�że�przeniesienie�internistówi�pediatrów�do�POZ�byłoby�takim�samym�niepo-rozumieniem�jak�przeniesienie�lekarzy�rodzin-nych�na�oddziały�internistyczne�i�pediatryczne.Niestety,�szanowni�lekarze�specjaliści�medycynyrodzinnej,�to�nie�działa�w�dwie�strony,�ponieważ,by�zdobyć�specjalizację�z�interny�czy�pediatrii,trzeba�się�–�zgodnie�z�równie�często�przez�waswspominaną�dyrektywą�europejską�2005/36/WE–�znacznie�dłużej�uczyć.�Ponadto,�o�czym�za-pewne�zapomnieli�niektórzy�lekarze�rodzinni�po-siadający�te�specjalizacje,�ucząc�się�interny�czypediatrii,�posiada�się�wiele�z�tych�umiejętności,których�się�odmawia�internistom�czy�pediatrom,a�które,�podobno,�są�tylko�charakterystyczne�dlaspecjalizacji� z�medycyny� rodzinnej.� Jak� nieco

PREZENTUJĄ SUBIEKTYWNY ODBIÓR RZECZYWISTOŚCIPRZEZ AUTORA I NIE POWINNY BYĆ UTOŻSAMIANE Z OFICJALNYM STANOWISKIEM WIL KRZYSZTOF OŻEGOWSKI

SHORT CUTS

Page 29: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

29WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

REKOLEKCjE WIELKOPOSTNEdLA MEdyKÓW

ŻyCIE OSOBISTE – ŻyCIE LEKARSKIE – ŻyCIE SPOŁECZNEO. dr Karol Meissner OSB

Kościół Przemienienia Pańskiego, Poznań – Rynek Bernardyński

31. III – 2 IV. 2014 (poniedziałek – środa) ; 19.00

Jak być chrześcijaninem – lekarzem dziś? Jak dbać o swój wzrost wewnętrzny?Jak radzić sobie z wątpliwościami we wierze? Czy to koniec etosu lekarskiego?Jak wychowywać i przekazywać w naszych zawodach medycznych to, co naj-istotniejsze? Pytamy o Kościół i nasze w nim trwanie, o zmiany zachodzące w Kościele – o jego różnorodność, w której nieraz trudno jest się rozeznać. W jakiej mierze jesteśmy odpowiedzialni za życie społeczne?

wcześniej�wspomniałem,�lekarze�rodzinni�szer-mują�unijną�dyrektywą�2005/36/WE�w�sprawieuznawania�kwalifikacji�zawodowych,�mówiącustami�np.�dr�Joanny�Zabielskiej-Cieluch,�że�tadyrektywa�wymusza�posiadanie�przez�lekarzapodstawowej� opieki� zdrowotnej� specjalizacji�z�medycyny�rodzinnej.�Ja,�w�odróżnieniu�od�wie-lu�osób,�mam�taki�dziwny�zwyczaj,�że�dokładnieczytam�teksty�aktów�prawnych,�na�które�się�po-wołuję.�Wspomnianą�dyrektywę�także�przeczy-tałem�i�niestety�muszę�panią�doktor�zmartwić,niczego� takiego�w� tej� dyrektywie� nie�ma.� Popierwsze,�operuje�ona�pojęciem�„ogólnej�prakty-ki�medycznej”� i�by� lekarz� ją�zdobył,�powinienuczyć�się�2�lata�przed�1�stycznia�2006�r.,�a�po�tymterminie�3�lata.�Po�drugie,�i�chyba�najważniejsze,to�zainteresowane�państwo�podaje�w�załączni-ku�nr�V�pkt�5.1.4�listę�dokumentów�potwierdza-jących�posiadanie�kwalifikacji�lekarzy�ogólnych�i�w�tym�miejscu�Polska�określiła,�że�wymaganyjest�tytuł�lekarza�specjalisty�medycyny�rodzinnej.Żeby�było� ciekawiej,�ustawa�o� świadczeniach�finansowanych�z�funduszy�publicznych�w�art.�5�pkt�13�określa�jako�lekarza�POZ�–�obok�specjalistymedycyny�rodzinnej�i�osoby,�która�odbywa�szko-lenie�w�tej�specjalizacji�–�także�specjalistę�II�stop-nia�medycyny�ogólnej.�Jest�także�drugi�warunek–�„posiadanie�umowy�z�NFZ”.�Widać�więc,�że�mi-nisterstwo�ma�pełną�swobodę,�by�do�tej�dyrek-tywy�unijnej�i�ustawy�wpisać�także�internistów�i�pediatrów,�ponieważ�dyrektywy�nie�są�niena-ruszalne,�można�je�zmieniać�–�vide:�zmiana�na-zwy�egzaminu�lekarskiego�z�LEP�na�LEK.�Dlategoteż�anonimowemu�autorowi/autorom,�a�takżeosobom�wspomnianym�w�tym�ścinku,�zadedy-kuję�zdanie�dr.�Korczaka:�Żyjemy pospiesznie, nie-dbale, powierzchownie, partacko,� przywołaneprzez�niego�na�koniec,�by�także�skłoniło�ich�do�re-fleksji.�Ze�swej�strony�na�koniec�chciałbym�wyja-śnić�tytuł�tego�ścinka,�ponieważ�do�tej�pory�tegonie�uczyniłem,�trudno�go�również�wysnuć�z�cy-towanych�powyżej�wypowiedzi.�Być�może�sięmylę,�ale�wydaje�mi�się,�że�sedno�obaw�gremiówlekarzy�rodzinnych�tkwi�w�nie�do�końca�artyku-łowanym� lęku,� że� „wpuszczenie”� internistów�i�pediatrów�do�POZ�i�umożliwienie�im�posiada-nia�własnych�list�pacjentów�spowoduje,�że�szpi-tale�będą�tworzyły�„na�bazie”�swoich�oddziałówporadnie�podstawowej�opieki�zdrowotnej�i�od-biorą�kontrakty�lekarzom�rodzinnym,�ponieważw�konkursach�NFZ�uzyskają�dodatkowe�punktyza�„kompleksowość”.�I�być�może�tego�się�„ro-dzinni”�obawiają,�a�nie�tego,�że�interniści�czy�pe-diatrzy�nie�są�przygotowani�do�roli�lekarza�pod-stawowej�opieki�zdrowotnej.�Bowiem,�powtórzęto�raz�jeszcze,�nie�można�stosować�zamiennie�ter-minów�lekarz�POZ�i�lekarz�rodzinny.�A�dlaczegotak�się�stało,�to�już�temat�na�osobne�rozważania.

Page 30: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

wil.org.plWIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA30

Wiersze

ALOJZY ADAMSKIBIULETYN INFORMACYJNY WYDAWANY

PRZEZ RADĘ OKRĘGOWĄ WIL W POZNANIUISSN 1233-2216 Nakład 14 000 egz.

siedziba WIL: 61-734 POZNAŃ, ul. Nowowiejskiego 51cceennttrraallaa tel. 61 852 58 60; pprreezzeess tel. 61 851 87 66;

pprraakkttyykkii iinnddyywwiidduuaallnnee tel. 61 851 87 62, rreejjeessttrr lleekkaarrzzyy tel. 61 851 87 58; kkssiięęggoowwoośśćć tel. 61 851 87 59, faks/tel. 61 851 87 66

e-mail: iizzbbaa@@wwiill..oorrgg..ppll wwwwww..wwiill..oorrgg..ppll

Konto WIL: PKO BP SA4. Oddział w Poznaniu

45 1020 4027 0000 1102 0404 3501

ADRESY DELEGATURWIELKOPOLSKIEJ IZBY LEKARSKIEJ:

DELEGATURA W KALISZU6622--880000 KKaalliisszz,, uull.. PPoozznnaańńsskkaa 6644

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – lek. Mariusz Pluciński tel./faks 62 766 41 43, tel. kom. 783 993 908sseekkrreettaarrkkii – Maria Linkowska, Ilona Błaszczyk

[email protected]

DELEGATURA W KONINIE6622--550022 KKoonniinn,, uull.. MMaakkoowwaa 22

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – lek. dent. Katarzyna Piotrowskatel./faks 63 245 66 10, tel. kom. 783 993 909

sseekkrreettaarrkkaa – Izabela [email protected], www.wil.konin.pl

DELEGATURA W LESZNIE6644--110000 LLeesszznnoo,, uull.. SSyyggiieettyyńńsskkiieeggoo 4477

pprrzzeewwooddnniicczząąccaa – lek. Lidia Dymalska-Kubasiktel. 65 526 67 44, tel./faks 65 526 65 59, tel. kom. 783 993 911

sseekkrreettaarrkkaa – Hanna [email protected], www.wil.leszno.pl

DELEGATURA W PILE6644--992200 PPiiłłaa,, uull.. KKrryynniicczznnaa 22

pprrzzeewwooddnniicczząąccaa – dr n. med. Aldona Pietrysiak sseekkrreettaarrkkii – Bogumiła Janitz, Małgorzata Szyliniec

tel./faks 67 212 04 87, tel. kom. 783 993 [email protected], www.delegaturapilska.poznet.pl

DELEGATURA OSTROWSKO-KROTOSZYŃSKA6633--440000 OOssttrróóww WWllkkpp..,, uull.. KKoolleejjoowwaa 2244AA

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – lek. dent. Wiesław Wawrzyniak tel. 62 735 44 80, tel. kom. 783 993 907

[email protected]

kkoolleeggiiuumm rreeddaakkccyyjjnnee BBiiuulleettyynnuu IInnffoorrmmaaccyyjjnneeggoo WWIILLrreeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyy:: Andrzej Baszkowski

cczzłłoonnkkoowwiiee rreeddaakkccjjii:: Alfred Adamczewski, Andrzej Grzybowski, Krzysztof Ożegowski, Andrzej Piechocki

Na zlecenie WIL wydany przezTTEERRMMEEDDIIAA Wydawnictwo Medyczne, ul. Kleeberga 2, 61-615 Poznań

tel./faks +48 61 822 77 81, e-mail: [email protected], http://www.termedia.plRedakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmiany tytułów w nadesłanych tekstach. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca.

REANIMACJAJakże kruchy los człowieka –nigdy nie wie, co go czeka.Od zarania, od kolebkibywa słaby, to znów krzepki.Gdy ma jasny cel przed sobąbywa, że brnie „lepszą drogą”,lub podąża na manowce jak błędne owce.Niecierpliwy: „tu i teraz!” –żądza zysku, mir, kariera...Cóż – duch chciałby wyżej latać –(czas ucieka, nie te lata).Po drabinie jak się wdrapać?Łomot w piersi, zawrót, zapaść...A że człowiek się zasapieczy to dziwi? – HOMO SAPIENS!Stos problemów – wyżej uszu –jak nie tracić animuszu?Rzecz radosną chcę obwieścić –świetny lek! – Ród Niewieści!On ukoi i... dopieści.Nim zaszlochasz spróbuj wprzód –toż to balsam jest i miód.Jeśli krzepę pragniesz mieć –sił Ci doda „Słaba Płeć”.

Page 31: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

31WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAMARZEC 2014

BIURO RACHUNKOWE mgr Zofia Szczerkowska

60-651 Poznań, ul. gen. St. Maczka 14tel./faks 61 840 13 71, tel. kom. 501 381 255e-mail: [email protected], www.filobiuro.pl

Nowoczesny gabinet stomatologiczny

we Wronkach

zatrudni lekarza dentystę

Kontakt telefoniczny 500 787 602

Przychodnia Medicon w Radomiu

mieszcząca się przy ul. Gagarina 1

zatrudni lekarza internistę

(POZ) ze specjalizacją

lub w trakcie specjalizacji.

Atrakcyjne wynagrodzenie i warunki pracy.

Tel. kontaktowy 601 280 409 lub 48 367 15 11

Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zespołu OpiekiZdrowotnej w Kościanie

ul. Szpitalna 7, 64-000 Kościanzatrudni lekarzy do pełnienia dyżurów w SP ZOZ Kościan

posiadających specjalizację I lub II stopnia

w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii

(umowa cywilno prawna)Bliższych informacji udziela dyrektor SP ZOZ w Kościanie

tel. 65 512 16 40

Samodzielny PublicznyZakład Opieki Zdrowotnej

w Grodzisku Wlkp., ul.�Mossego�17

zatrudni�lekarzy

specjalistów�w�dziedzinie�anestezjologii�

i�intensywnej�terapii

Kontakt:�61�44�36�501�sekretariatemail:�[email protected]

Samodzielny�PublicznyZakład�Opieki�Zdrowotnej

w�Obornikach�ul.�Szpitalna�2

SP�ZOZ�w�Obornikach,�zatrudni�lekarzy:

�� specjalistę chorób wewnętrznych, �� lekarza na specjalizację

z chorób wewnętrznychdo pracy na oddziale wewnętrznymw ramach umowy o pracę lub kontrakt oraz na dyżury

Kontakt�z�dyrekcją�szpitala�tel.�61�29�73�617,�[email protected]

SzpitalRehabilitacyjno-Kardiologiczny

w Kowanówkuul. Sanatoryjna 34, 64-600 Oborniki

przyjmie do pracy

specjalistów rehabilitacji medycznejspecjalistę reumatologii

lub ortopediioraz chorób wewnętrznych

Zainteresowane osoby prosimy o kontakt:tel. 61 297 34 32 w godzinach od 7.00 do 14.35

od poniedziałku do piątkutel. 607 088 992 – całą dobę

Nowoczesny gabinet w Plewiskach

zaprasza do współpracySTOMATOLOGA

608 312 810

Przychodnia�ARKA�w�Ostrowie�Wielopolskim

wynajmie�gabinety�prywatne�oraz�pomieszczenia�na�dzialaność

medycznąTel.�kontaktowy:�698�568�817

Pediatra szuka pracy

na terenie Poznania603 503 585

NZOZ Klinika Promienistaw Poznaniu

nawiąże współpracę ze specjalistami:

●●ANESTEZJOLOGII ●● LEKARZAMI DYŻURNYMIoraz w zakresie ambulatoryjnych usług prywatnych

ze specjalistami:

●●ANDROLOGII ●●DERMATOLOGII ●●CHIRURGII NACZYNIOWEJ

●●GASTROENTEROLOGII ●●PSYCHIATRII ●●UROLOGII

tel. 61 862 20 15; [email protected]

Sporządzam obowiązkowe

INFORMACJE�O�ODPADACHDLA�LEARZY�I�GABINETÓW

obowiązujący termin urzędowy:do 15 marca każdego roku

tel. 600 229 000

CHIRURG STOMATOLOG

podejmie współpracę(nie NZF)

tel. 608 312 810

ogłoszenia także na www.wil.org.pl

Page 32: Naszagaleria - wil.org.pl · mi studentów medycyny i studentów stomatologii. Kolejne ... cyny ratunkowej: „Nagłe zagro]enia w codziennej praktyce lekarskiej” (25 i 27 lutego)

21–23 marca

2014

RADA NAUKOWA

przewodniczącyprof. Jacek WYSOCKIrektor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii

członkowieprof. Zbigniew GACIONGkierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

dr Agnieszka MASTALERZ-MIGASwiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej

prof. Jacek SZEPIETOWSKIkierownik Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i AlergologiiUniwersytetu Medycznego we Wrocławiu,prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego

prof. Kazimierz A. WARDYNprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej

prof. Katarzyna ŻYCIŃSKAKatedra i Zakład Medycyny Rodzinnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

TERMIN21–23 marca 2014 r.

MIEJSCEPOZNAŃ, Centrum Kongresowe

Międzynarodowych Targów Poznańskich, pawilon 15

ORGANIZATORZYwydawnictwo Termedia,

wydawca czasopisma Top Medical Trends – Przewodnik

Lekarza

Katedra i Zakład Medycyny Rodzinnej

Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu

Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej – patronat naukowy

BIURO ORGANIZACYJNETermedia sp. z o.o.

ul. Kleeberga 261-615 Poznań

tel./faks +48 61 656 22 [email protected]

www.topmedicaltrends.pl