Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

16
Nr 12(12) 17.11.2011 r. - wydanie bezpłatne Joanne Kathleen Rowling [...] nawet najlepsi z nas powinni czasami liczyć się ze słowami. Brojce Gryfice Karnice Nowogard Płoty Rewal Trzebiatów Powiat Gryficki Pamiętamy o bohaterach i dziękujemy im 11 listopada 2011 r. w całej Polsce miały miejsce uroczystości 93. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Nasza Ojczyzna po 123 latach, odzyskała swoją suwerenność. 11 listopada 1918 r. nasz kraj pojawił się ponownie na mapie Europy. Niegdyś zagrabione ziemie, przez Rosję, Austrię i Prusy ponownie stały się naszą własnością. str. 4 www.gloszwybrzeza.pl Dzień Niepodległości pod głazem Marszałka Józefa Piłsudskiego Jednym z najważniejszych wydarzeń w dziejach historii państwa polskiego jest odzyskanie niepodległości. W 1918 roku po 123 latach pod zaborami kraj nasz odzyskał suwerenność. Wydarzenie to, pozwoliło Polsce po długiej nieobecności powrócić do grona niezależnych państw. str. 9 str. 3 Tegoroczna pielgrzymka maturzystów odbyła się wyjątkowo wcześnie, ale jak to powiedział Ksiądz Arcybiskup Andrzej Dzięga, jest to lepsza data dla nas, ponieważ nie ruszamy z intencją na Jasną Górę w ostatniej chwili, tylko wówczas, gdy zostało nam jeszcze bardzo dużo czasu, aby się dostatecznie przygotować. str. 14 Pomysłowy Joter Joter to pseudonim artystyczny młodego „hiphopowca” z Trzebiatowa. Jarek Polemberski aktualnie promuje swój najnowszy krążek zatytułowany „Pomysł na Long Play”. Słuchaj naszego radia! N a s z tygodnik regionalny Archidiecezjalna pielgrzymka maturzystów Świerzno

description

Nasz Głos z... Wybrzeża - bezpłatny tygodnik regionalny Powiatu Gryfickiego

Transcript of Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

Page 1: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

Nr 12(12) 17.11.2011 r. - wydanie bezpłatne

Joanne Kathleen Rowling

[...] nawet najlepsi z nas powinni czasami liczyć się ze słowami.

Brojce Gryfice Karnice

Nowogard Płoty Rewal Trzebiatów

Powiat Gryficki

Pamiętamy o bohaterach i dziękujemy im

11 listopada 2011 r. w całej Polsce miały miejsce uroczystości 93. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Nasza Ojczyzna po 123 latach, odzyskała swoją suwerenność. 11 listopada 1918 r. nasz kraj pojawił się ponownie na mapie Europy. Niegdyś zagrabione ziemie, przez Rosję, Austrię i Prusy ponownie stały się naszą własnością.

str. 4

www.gloszwybrzeza.pl

Dzień Niepodległości pod głazem Marszałka Józefa Piłsudskiego

Jednym z najważniejszych wydarzeń w dziejach historii państwa polskiego jest odzyskanie niepodległości. W 1918 roku po 123 latach pod zaborami kraj nasz odzyskał suwerenność. Wydarzenie to, pozwoliło Polsce po długiej nieobecności powrócić do grona niezależnych państw. str. 9

str. 3

Tegoroczna pielgrzymka maturzystów odbyła się wyjątkowo wcześnie, ale jak to powiedział Ksiądz Arcybiskup Andrzej Dzięga, jest to lepsza data dla nas, ponieważ nie ruszamy z intencją na Jasną Górę w ostatniej chwili, tylko wówczas, gdy zostało nam jeszcze bardzo dużo czasu, aby się dostatecznie przygotować. str. 14

Pomysłowy Joter

Joter to pseudonim artystyczny młodego „hiphopowca” z Trzebiatowa. Jarek Polemberski aktualnie promuje swój najnowszy krążek zatytułowany „Pomysł na Long Play”.

Słuchaj naszego radia!

N a s z

tygodnik regionalny

Archidiecezjalna pielgrzymka maturzystów

Świerzno

Page 2: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

str. 2

w numerze...1. Pamiętamy o bohaterach i dziękujemy im ........................ str. 3

2. Pomysłowy Joter ................................................................ str. 4

3. Czy zima zaskoczy drogowców? .......................................... str. 5

4. Back to School ................................................................ str. 6

5. 10 lat kadencji .................................................................... str. 7

6. „Zmieniają się pokolenia - problem zostaje” .................... str. 8

7. Dzień Niepodlegóści pod głazem... ................................... str. 9

8. 11 listopada w „Miłoszu” ................................................ str. 10

9. Powiatowo-Gminne obchody Święta Niepodległości w Płotach ...... str. 11

10. Rok inwestycji w gminie Nowogard .............................. str. 14

11. Archidiecezjalna pielgrzymka maturzystów ................... str. 15

12. Alumni - Żołnierze ...........................................................str. 16

„Nasz Głos z... Wybrzeża” - tygodnik regionalnyRedakcja: Sylwester Marcula ks. (red. nacz.), Adam Litwinowicz, Krzysztof Wolski, Agata Dziuba, Magdalena Anaszewska, Klaudia Janowska, Aneta Dziedzic, Katarzyna Adamiak, Katarzyna Gran; Kontakt: ul. 3 maja 17, 72-300 Gryfice, email: [email protected], tel. 794-99-32-89; Wydawca: Makala; Skład: Krzysztof Wolski; Nakład: 10 000 egz.;Druk: Drukarnia prasowa wydawnictwa „Edytor”.

AUTO CENTRUM TRZEBIATÓW, UL. JAROMIN 45

Oferujemy usługi w zakresie: - holowanie pojazdów, - lakierowanie w komorze bezpyłowej, - naprawę karoserii na profesjonalnej ramie naprawczej, - złomowanie pojazdów (odbiór bezpłatny własnym transportem), - wydawanie zaświadczeń do wyrejestrowania pojazdów, - ustawianie świateł, - diagnozowanie ukł.elektrycznych przy pomocy przyrządu gutmann mega macs 55, - podstawowa stacja kontroli pojazdów, - wszelkie naprawy mechaniczne, - nowe i tanie części zamienne, - wszystkie płyny eksploatacyjne, - wymiana opon, - złomowanie.

ORAZ WIELE INNYCH

MASZ PROBLEMY Z AUTEM?

NIE MASZ CZASU? ZADZWOŃ!!!

PRZYJEDZIEMY, ZABIERZEMY,

NAPRAWIMY, ODWIEZIEMY!

TEL: 91 81 716 78, 509 071 868, 502 104 893

Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

„Jesteście ponoć nielegalni” Marsz Niepodległości na gorąco

Władze postanowiły doprowadzić do kilku prowokacji, a następnie w szybkim tempie przygotować nowe prawo, zabraniające ludziom manifestować swoje – krytyczne wobec władzy – poglądy i idee. Taki wniosek trzeba wyciągnąć biorąc pod uwagę różnicę między medialnym przekazem na temat Marszu, a jego faktycznym przebiegiem.

Dotarłem na plac Konstytucji o 14.30; plac był już pełen licznych grup młodych i starszych ludzi; widziałem małżeństwa z dziećmi, nawet w wózkach. Wielu podchodziło do mnie i mi dziękowało; za to, że coś tam napisałem, coś tam powiedziałem.

Uśmiechy, pamiątkowe zdjęcia – krótkie, dowcipne rozmowy. Atmosfera świetna. Wszyscy uśmiechnięci, cieszymy się bo jest nas naprawdę dużo. Zaczynami iść; masę transparentów i okrzyki: „Bóg, honor, ojczyzna”; „Chwała bohaterom”; „Dumna Polska”. Powtarzam szli wszyscy, młodzi ludzie i starsi, kombatanci NSZ, młodzi: piłsudczycy w maciejówkach, a także dzieci w wózkach i ich rodzice. Masa transparentów i flag.

Szliśmy powoli i godnie. Po drodze – gdzieś na wysokości pl. Unii Lubelskiej, pierwszy telefon, że gdzieś tam z tyłu doszło do prowokacji. Grupa kibiców miała zostać sprowokowana przez policjantów, doszło do jakiejś przepychanek. Nas to nie dotyczyło; szliśmy dalej; ciągle śpiewy, rozmowy i okrzyki. Piłsudczycy i narodowcy – razem. A potem kolejny telefon, że gdzieś tam na rogu Świętokrzyskiej i Nowego Światu policja zatrzymała ponad stu Niemców, którzy schronili się w siedzibie „Krytyki Politycznej”; ciekawe skąd mieli adres, że tam właśnie należy się kryć. Śmiechy, że oto, nie trzeba grupy rekonstrukcyjnej tworzyć, składającej się z Niemców – żołnierzy, których młodzież z POW rozbrajała 11 listopada. Sami przyjechali. Nas to nadal nie dotyczyło – dalej szliśmy, obok ambasady rosyjskiej; tam oczywiście krzyczeliśmy: „Bolszewika, goń! Goń! Goń!” .

Kolejny telefon i Roza; młodzi anarchiści z Niemiec mieli ponoć pobić „polskich nazistów”, którymi okazali się być młodzi uczestnicy grup rekonstrukcyjnych. Z tego co do mnie dochodzi, to byli szwoleżerowie z epoki napoleońskiej. Idziemy dalej; dzwoni do mnie Polsat News i pyta o wrażenia; krzyczę do telefonu, prawie nic nie słychać, bo właśnie mijamy pomnik Piłsudskiego i idziemy

Alejami Ujazdowskimi. Tam z przodu już widzę czoło pochodu – światła. Krzyczę, że jest świetna atmosfera. Do czasu.

Kolejny telefon od osoby, która patrzyła w telewizor, a nie była na miejscu: „Jesteście ponoć nielegalni”. I rzeczywiście po kilkunastu minutach od mojego dotarcia pod pomnik Romana Dmowskiego otoczyła nas policja: samochody. I komunikat; wasza manifestacja jest nielegalna; należy rozejść się, jeśli tego nie zrobicie zastosujemy przymus bezpośredni i armatki wodne. Krzyczymy: „Prowokacja, prowokacja!”. Po kilku krótkich przemówieniach, m.in. Krzysztofa Kawęckiego o naszej solidarności

z Polakami z Wileńszczyzny, organizatorzy podejmują decyzję. Rozwiązujemy wiec; wszystkim bardzo dziękujemy. Prosimy się spokojnie rozejść. Poczuliśmy, że żyjemy w państwie bezprawia; w trakcie marszu byliśmy zarówno legalni, jak i nielegalni. Przez cały czas robiliśmy to samo; cieszyliśmy się, że „pokolenie niepokornych’, w tym Roman Dmowski przeprowadzili nas przez morze, od brzegu niewoli, po Niepodległość.

W TVN z kolei powiedziano, że Prezydent RP już jest gotów do zmiany prawa, dziennikarze TVN i ich goście, po raz kolejny nazywali nas bandytami, chuliganami; pokazano, że rzekomo zniszczyliśmy dwa wozy telewizyjne, rzekomo pobiliśmy policjantów i aresztowano spośród nas ok. 150 osób. Bijatyka; nacjonaliści i anarchiczni przyszli by się bić. Tak nas określali. To hańba, żeby tak manipulować przekazem. Tu prezydent RP opowiada, byśmy świętowali i by nikt nie dyktował nam, jak należy wspominać bohaterów i jak kochać Polskę. A obok zdjęcia, jak chuligani (skąd się wzięli!) przy biernej postawie policjantów nieudolnie próbują przewrócić samochód. Wreszcie udaje im się go podpalić; w końcu znudzeni policjanci interweniują.

W tym czasie, ja kieruję się w stronę stacji metro Politechnika; podchodzi do mnie policjant i mówi, że wie kim jestem nawet z nazwiska. Pozdrawia i jest sympatyczny. A potem nagle mówi, że trzeba zmienić prawo, że tak nie można, żeby ludzie mogli bezkarnie łamać prawo i organizować takie marsze. Czy ktoś go nauczył, czy jest tak samo zdolny jak nasz Prezydent, niezależnie od niego. Oczywiście, te fakty trzeba będzie sprawdzić. Zapis dziennikarski jest siłą rzeczy stronniczy.

Loki

fot. PAP

Page 3: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 3 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Urząd Miejski w Trzebiatowieul. Rynek 1, 72-320 Trzebiatów, tel. 91 3872984, www.trzebiatow.pl

Burmistrz - Zdzisław Matusewicz,Skarbnik - Mariola Ludwiczak, Przewodniczący Rady Gminy - Artur Cirocki

Na s z

Pamiętamy o bohaterach i dziękujemy imTRZEBIATÓW

11 listopada 2011 r. w całej Polsce miały miejsce uroczystości 93. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Nasza Ojczyzna po 123 latach, odzyskała swoją suwerenność. 11 listopada 1918 r. nasz kraj pojawił się ponownie na mapie Europy. Niegdyś zagrabione ziemie, przez Rosję, Austrię i Prusy ponownie

stały się naszą własnością. Uroczystości rocznicowe miały

miejsce także w Trzebiatowie. O godzinie 12:00, w Sanktuarium Maryjnym, została odprawiona Msza Święta dziękczynna za niepodległą Polskę. Mieszkańcy Trzebiatowa dziękowali Bogu za to, że obecnie możemy cieszyć się polskością. Modlono się również za wszystkich tych, którzy przyczynili się do tego. Eucharystii przewodniczył ks. kapelan Witold Kurek z Mrzeżyna, a w koncelebrze uczestniczył ks. Artur Majorek, kapelan z parafii wojskowej p.w. bł. Michała Kozala w

Trzebiatowie.W homilii ks. Witold Kurek

przypomniał wszystkim zebranym losy naszej Ojczyzny. Podkreślał, jak ważna była i jest wiara, w życiu każdego Polaka oraz to, że dzięki niej mieliśmy nadzieję w wielu trudnych momentach naszej historii.

Tuż po uroczystej Eucharystii, wszyscy zgromadzeni w Sanktuarium, udali się na rynek przed ratuszem. Słowo okolicznościowe wygłosił dowódca jednostki wojskowej w Trzebiatowie, płk Jarosław Jalowski oraz Burmistrz Trzebiatowa Zdzisław Matusewicz.

Liczne poczty sztandarowe oraz delegacje złożyły kwiaty, najpierw przed płytą upamiętniającą honorowego obywatela Trzebiatowa, gen. Stanisław Nałęcza-Komornickiego, który zginął podczas katastrofy smoleńskiej, a następnie przed obeliskiem na ul. Wojska Polskiego.

Piknik wojskowy na Rynku Staromiejskimfot. A. Litwinowicz

W imieniu władz samorządowych kwiaty złożył Przewodniczący Rady Miejskiej w Trzebiatowie Artur Cirocki, w towarzystwie Burmistrza Zdzisława Matusewicza oraz Wiceburmistrza Bogusława Barańskiego. Obecni byli również Radni Powiatu Gryfickiego – Przewodnicząca Rady Renata Teresa Korek, Marek Gołuchowski oraz Józef Domański. Okolicznościowe wiązanki złożyli również przedstawiciele służb mundurowych, dyrektorzy szkół oraz mieszkańcy gminy Trzebiatów.

Po części oficjalnej na rynku staromiejskim odbył się piknik wojskowy, gdzie mieszkańcy mogli podziwiać sprzęt wojskowy oraz skosztować, jak to wielu

zwykło mawiać, najlepszej wojskowej grochówki.

Na co dzień nie zastanawiamy się, co by było, gdyby nie tamten dzień, 11 listopada 1918 r. Często nie uświadamiamy sobie jak ważne było dla ludzi żyjących w tamtych czasach odzyskanie niepodległości przez Polskę. Jednak, właśnie dzięki tamtym ludziom, tamtym bohaterom, dzisiaj możemy mówić w swoim ojczystym języku i być dumni z tego, że jesteśmy Polakami. Dlatego pamiętajmy o bohaterach i dziękujmy im.

a.l.

Czas jest najlepszym lekarstwem na smutek,

a wspomnień nikt nam nie odbierze,

zawsze będą z nami.

Elżbiecie Gołębiewskiej

wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy

z powodu śmierci

Męża

składają

Pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej w Gryficach.

Proszę o zamieszczenie tekstu w czarnej ramce i ewentualne poprawki.

Page 4: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 4 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

Pomysłowy JoterTRZEBIATÓW

Joter to pseudonim artystyczny młodego „hiphopowca” z Trzebiatowa. Jarek Polemberski aktualnie promuje swój najnowszy krążek zatytułowany „Pomysł na Long Play”.

10 listopada w Publicznym Gimnazjum w Trzebiatowie, odbył się koncert promujący najnowszą płytę artysty.

Adam Litwinowicz: Promujesz swoją najnowszą płytę „Pomysł na Long Play”. Powiedz skąd myśl o takim tytule?

Joter: Na początku miała to być „ebka” na bitach producenta, który ma pseudonim „AceOfSpades”. Później nawiązałem kontakt z innymi producentami i ogólnie wszystko złożyło się w całość, wiec nazwałem najnowszą płytę „Pomysł na Long Play”. Tak, a nie inaczej, ponieważ, to wszystko wyszło z jakiegoś pomysłu.

Kto pomagał Ci przy tworzeniu tego krążka?

Jeżeli chodzi o samo nagranie, pomagał mi „Zielson” mój sąsiad, który pożyczył mi sprzęt. Okładką zajął się Bartek Chliwa. Bity użyczyli mi: „Sychu”, „AceOfSpades”, „Piotras”, „Wojtas” oraz „Bąku”. Gościnne zwrotki nagrali „Zielson”, „Torti PBD”, który pochodzi z Mazur oraz „Kapsel” mieszkaniec

Stargardu Szczecińskiego.Kiedy i w jakich okolicznościach

narodziła się chęć tworzenia Hip-Hop’u?

Pierwsza myśl narodziła się jakieś cztery lata temu. „Zielson” już w tym czasie rapował. Wpadł na pomysł, abym i ja rozpoczął przygodę z Hip-Hop’em. Wtedy nagrywaliśmy zwykłym mikrofonem zrobionym ze słuchawek. Początkowo to właśnie on pisał mi teksty, dzięki czemu mogłem się tego uczyć. Kiedy „Zielson” wyjechał na studia, nastąpiła krótka przerwa w moim tworzeniu. Wówczas „Zielson” zakupił

sprzęt do nagrywania. Oczywiście mało profesjonalny, bardziej do nagrywania w warunkach domowych. Właśnie tak, to wszystko rozpoczęło się na poważnie.

Dlaczego jednak Hip-Hop, a nie inny rodzaj muzyki?

Hip-Hop’u zacząłem słuchać kiedy sprowadziłem się do Trzebiatowa. Wcześniej mieszkałem w Jarominie. Zaraziłem się od „Zielsona”, który był zafascynowany pierwszymi klasykami Hip-Hop’u. Pokazywał mi jak tworzy się „kawałki” i przez to zainteresowałem się tego typu muzyką.

Jakie tematy poruszasz w swoich tekstach?

Tematy, które poruszam są naprawdę rożne. Staram się pisać o wszystkim. Nie chcę zamykać słuchaczy w jednym temacie, a są tacy raperzy, którzy to robią. Ja tego unikam. Piszę o aspektach życiowych, wprowadzam przemyślenia nad sensem życia. Próbuję wytłumaczyć ile jest warte ludzkie słowo.

Wiem także, że przy realizacji płyty swoją pomoc zaoferował Urząd Miejski w Trzebiatowie.

Tak. Urząd zasponsorował wytłoczenie płyt. Pieniądze bardzo mi się przydały, ponieważ nie jestem zamożny. Pan Burmistrz był bardzo zadowolony z

tego pomysłu i pochwalił moje działania, a to bardzo mnie cieszy. Dziękuję bardzo Urzędowi Miejskiemu w Trzebiatowie z Panem Burmistrzem na czele, Pani Dyrektor Alicji Iwanowskiej i całemu Publicznemu Gimnazjum w Trzebiatowie oraz Mniejszości Niemieckiej w Trzebiatowie. Dziękuję wszystkim tym, którzy wspierali mnie i pomogli przy realizacji „Pomysłu na Long Play”.

Dziękuję bardzoDzięki

Rozmawiał Adam Litwinowicz

Jarek najlepiej czuje się, kiedy śpiewafot. A. Litwinowicz

Jedyne radio regionalne

Słuchaj nas codziennie!

TRZEBIATÓW

Strzelecki popis przy Sportowej w Trzebiatowie?Punktualnie o godzinie 13:00, zabrzmiał

pierwszy gwizdek, przedostatniego spotkania, grającej w IV lidze Regi Trzebiatów. 12 listopada do Trzebiatowa przyjechały rezerwy Pogoni Szczecin, aby zmierzyć się z miejscową Regą, w walce

o mistrzostwo w tej klasie rozgrywek. Zajmująca ostanie miejsce Rega, nie była faworem tego pojedynku, ale każdy z przybyłych na stadion miejski, po cichu liczył chociaż na remis. Rezerwy Pogoni przyjechały w bardzo młodym składzie. Borykająca się z problemami kadrowymi Rega, mogła w tej sytuacji upatrywać swojej szansy.

Pierwsza, dogodna okazja, zakończona zdobyciem bramki, miała miejsce już... w 2 minucie spotkania. Niestety nie była to „szarża” trzebiatowian. Broniącego bramki Regi, Twarzyńskiego, młodzi, ambitni Szczecinianie pokonali w sumie, aż... 13 razy! Pierwsza połowa zakończyła się co prawda, wynikiem niekorzystnym dla drużyny z Trzebiatowa, ale chyba nikt nie spodziewał się „pogromu” przy Sportowej. Do szatni podopieczni Kamila Twarzyńskiego, schodzili z czterema straconymi golami. Jedyny, skuteczny strzał oddał Piotr Zaręba, po ciekawej akcji przeprowadzonej przez Sławomira Ksobiecha. Kilka akcji mieli również: Paweł Bogacz, Michał Bogusz i Piotr Krzykowski, ale brakowało tego najważniejszego czyli pokonania bramkarza drużyny przeciwnej.

Zawodnicy ze Szczecina grali jak w transie. Wszystko im wychodziło, ale co gorsze, w wielu swoich poczynaniach, nie znaleźli oporu ze strony podopiecznych

Twarzyńskiego. Pierwsza bramka strzelona w 2, a następna w 10 minucie uskrzydliła ich w realizowaniu swojego planu. Pytanie – czy jadąc do Trzebiatowa myśleli o takim wyniku? To co budowało Pogoń, Regę niszczyło, tłamsiło. Można było zauważyć

nerwową atmosferę na boisku. Regę Trzebiatów czeka jeszcze

jeden mecz przed własną publicznością, w rundzie jesiennej. Ostatnim ich rywalem będzie Orzeł Wałcz (spotkanie przeniesione z rundy wiosennej).

Ewentualna wygrana Trzebiatowian nie poprawi ich i tak kiepskiej pozycji w tabeli. W tej chwili Rega zajmuje ostatnie miejsce, z dorobkiem 4 punktów, a do następnej drużyny brakuje im, aż 9 pkt. Czekamy więc już na przerwę zimową, wierząc, że ten okres odmieni losy Regi z Trzebiatowa.

Przedstawiamy Państwu składy drużyn. Rega Trzebiatów: K. Twarzyński,

R. Szustek, K. Białorucki, P. Bogacz, K. Siewiorek, A. Jankowski, P. Krzykowski, K. Kordowski, M. Bogusz, S. Ksobiech, A. KowaliovRezerwowi: P. Kotlarczyk, R. Haba, P. Zaręba, M. Szkurłat, P. Szustek, K. Kacprzycki

Pogoń II Szczecin: M. Zomerski, D. Adamczuk, M. Wyganowski, M. Sobolczyk, Ł. Wójcik, S. Rudol, A. Łuszkiewicz, D. Wólkiewicz, Y. Kumada, M. Trzebiatowski, Ł. ZwolińskiRezerwowi: G. Otocki,

ALi

Sławomir Ksobiech (po lewej) w akcjifot. A. Litwinowicz

słuchaj nas on-line: www.radioplusgryfice.pl

Page 5: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

str. 5 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Pierwsze Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego w speed badmintonie

MRZEŻYNOPierwsze Mistrzostwa Województwa

Zachodniopomorskiego w speed badmintonie rozegrano w sobotę 12-tego listopada w Mrzeżynie. Rozgrywki zorganizowano przy współpracy z Polskim Zrzeszeniem Speed Badmintona, zatem wszyscy zawodnicy oprócz walki o tytuły Mistrzów Województwa Zachodniopomorskiego, mogli rywalizować o punkty w ogólnopolskim rankingu oraz miejsca w lidze Speedminton®STARS.

Rozegranie tak prestiżowych w tym regionie rozgrywek to efekt działań miłośników speed badmintona, panów Lecha Garwolińskiego i Kamila Twarzyńskiego z Mrzeżyna oraz wypadkowa dotychczasowych inicjatyw w tym regionie, w zakresie rozwoju nowego sportu, który jest łatwy i dostępny dla każdego, bez względu na wiek i poziom sprawności sportowej.

Od dwóch lat speed badminton obecny jest na wielu imprezach sportowo - rekreacyjnych, takich jak: „Aktywne plażowanie” w Jarosławcu, „Strefa sportu na plaży” w Mrzeżynie oraz Festiwal Siły Sprawności i Urody w Ustroniu Morskim i Międzyzdrojach. Równolegle w tym czasie odbywały się tutaj turnieje rankingu PZSB, w Szczecinie, Sławnie i Mrzeżynie, Ustroniu Morskim i Międzyzdrojach. Natomiast Police, Szczecin i Stargard Szczeciński, to miasta, w których w kilku szkołach sport ten jest elementem lekcji wychowania fizycznego, a Policach zorganizowano pierwsze w Polsce międzyszkolne speedbadmintonowe zawody.

Sobotnie rozgrywki to pewnego rodzaju ukoronowanie tych wszystkich inicjatyw. Na nowoczesnej Hali Sportowo-Widowiskowej w Mrzeżynie o pierwsze tytuły Mistrzów Województwa walczono w czterech kategoriach wiekowych (open, kobiety, mężczyźni 40+ oraz juniorzy do lat 14). Jest to wyjątkowa zaleta turniejów speed badmintona. W rozgrywkach mogą

brać udział całe rodziny - dzieci, rodzice i dziadkowie. Obok doświadczonych zawodników na starcie pojawiają się także ci, którzy dopiero zaczynają swą przygodę z nowym sportem. W Mrzeżynie na starcie pojawiły się całe rodziny, gościliśmy kilku zawodników z czołówki rankingu, miedzy innymi brązowego medalistę Mistrzostw Świata w kategorii juniorów do 18 lat, Jakuba Kosickiego z Grodziska Wlkp. oraz grupę pań, które przygodę ze speed badmintonem rozpoczęły dwa miesiące temu.

Pierwszym Mistrzem Województwa Zachodniopomorskiego w kategorii open został Jakub Kosicki z Grodziska Wlkp.

Lidia Bomirska Speed Badminton Polska

W trakcie turniejufot. A. Litwinowicz

Czy zima zaskoczy drogowców?TRZEBIATÓW

Lato w tym roku nie dopisało. Często padał deszcz, temperatura powietrza również nas nie rozpieszczała. Jesień jednak rekompensuje nam te wszystkie braki z nawiązką. W Polsce ta pora roku ogólnie nie cieszy się dużą popularnością, ponieważ jesień przede wszystkim kojarzy nam się z ciągłymi zmianami ciśnienia, opadami deszczu, wietrzną i pochmurną pogodą. W tym roku było zupełnie inaczej, była to prawdziwa Polska Złota Jesień. Ciepła, pogodna, taka jaką moglibyśmy sobie wymarzyć. A jaka będzie zima? Czego możemy się po tej porze roku spodziewać? Dzieci oczywiście chciałyby, aby było dużo śniegu. My dorośli również cieszymy,

gdy w święta Bożego Narodzenia zalega biały puch. Jednak śnieg – sprawca wielu radości – dla innych może być symbolem wszystkiego tego, co złe. Dla kierowców zbliżający się sezon zimowy, to najgorszy okres w ciągu roku. Często słyszymy, że zima ponownie zaskoczyła drogowców, czyli służby odpowiedzialne za utrzymanie ich w należytym porządku. Jaka będzie zima? O tym przekonamy się już za jakiś czas, jednak w jaki sposób drogowcy przygotowują się do walki z jej skutkami, możemy dowiedzieć się już dzisiaj.

Zarząd Dróg Gminnych i Gospodarki Komunalnej, to instytucja, która na co dzień dba o to, aby drogi w naszej gminie oraz tereny do nich przyległe były w jak najlepszym porządku. Zarząd dba również o czystość w gminie Trzebiatów. W sezonie zimowym „drogowcy” dbają o dobre warunki na naszych drogach. W samym Trzebiatowie istnieją trzy rodzaje dróg, a raczej drogi należą do trzech różnych instytucji. ZDGiGK odpowiada za te, których właścicielem jest gmina

Trzebiatów. W tym roku podpisaliśmy umowę z Zarządem Dróg Powiatowych, w której podjęliśmy się pracy również na drogach powiatowych - mówi Józef Domański Dyrektor ZDGiGK. Oprócz tych gminnych i powiatowych, mamy również drogi wojewódzkie, które przebiegają przez Trzebiatów, a są to te najważniejsze – główne: np.: Wojska Polskiego, Zagórska, Kamieniecka, Kołobrzeska. O te drogi „martwi się” Wojewódzki Zarząd Dróg.

W planie zimowego utrzymania Dróg Gminnych na terenie gminy Trzebiatów oraz Dróg Powiatowych na terenie miasta Trzebiatów, cała gmina została podzielona i do każdego rewiru została

przydzielona firma, która odpowiada za likwidowanie skutków zimy na drogach. Firmą nadzorującą całość prac jest Zarząd Dróg Gminnych i Gospodarki Komunalnej. Natomiast osobami, które w sposób bezpośredni są odpowiedzialne za koordynacje prac są: Józef Domański Dyrektor ZDGiGK w Trzebiatowie, Zbigniew Litwinowicz oraz Romuald Kij.

W celu złagodzenia skutków zimy Zarząd Dróg Gminnych i Gospodarki Komunalnej będzie posiadać: około 140- 160 ton piasku, 40 ton soli drogowej, 10 skrzyń z piaskiem rozstawionych przy drogach o wzmożonym ruchu i pochyłości, ciągnik marki Zetor Proxima, przyczepę rolniczą marki Pronar, pług odśnieżający marki Pronar, posypywarkę jednoosiową marki Pronar, ciągnik marki Wisconsin z pługiem odśnieżającym oraz rozsiewaczem piasku marki ML 350, samochód dostawczo – osobowy marki Lublin, samochód dostawczo – osobowy marki Renault, narzędzia oraz ludzi zawsze gotowych do pracy.

Jednak dlaczego tak często

słyszymy, że zima ponownie zaskoczyła drogowców? Jak to jest możliwe? W Trzebiatowie drogowcy przystępują „do akcji” bezpośrednio po pojawieniu się zjawisk oraz po stwierdzeniu faktu o powstałym zagrożeniu.

Za chodnik, który przylega bezpośrednio do naszej posesji odpowiadamy my sami i to my odpowiadamy za ewentualne wypadki, jakie wydarzą się na jego terenie. Dlatego tak ważna jest świadomość, że to my musimy go odśnieżyć. ZDGiGK wychodzi naprzeciw Państwa potrzebą.

Istnieje możliwość podpisania umowy z nami, gdzie zobowiążemy się dbać o teren przed Państwa posesją - zdradza Józef Domański. Wystarczy się z nami skontaktować: Zarząd Dróg Gminnych i Gospodarki Komunalnej ul. Sportowa 19, 72-320 Trzebiatów tel. 91 38 72 623.

Miejmy nadzieję, że trzebiatowscy drogowcy w tym roku będą dobrze przygotowani i nie będziemy mieli okazji do narzekania. Tego Państwu i sobie życzymy.

a.l

Już niedługo pojazdy podobne do tego, będziemy mogli zobaczyć na drogach Gminy Trzebiatów

fot. internet

Page 6: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 6

TRZEBIATÓW

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Największe międzynarodowe targi turystyczne w Polsce „Tour Salon” już za nami

Wywiad z panem Krzysztofem Kubackim z referatu promocji w Urzędzie Miejskim w Trzebiatowie, uczestnikiem i reprezentantem gminy Trzebiatów podczas targów.

Klaudia Janowska: Panie Krzysztofie, niedawno uczestniczył pan w targach. Proszę powiedzieć gdzie się odbyły i czego dotyczyły?

Krzysztof Kubacki: uczestniczyłem w targach turystycznych, które odbyły się w Poznaniu. Targi te są największymi międzynarodowymi targami w Polsce. Oprócz touroperatorów, regionów, gmin i miast polskich, wystawiają się także regiony turystyczne z całego świata. Trzebiatów miał swoje wydzielone miejsce w ramach dużego stoiska woj. Zachodniopomorskiego, zorganizowanego przez Zachodniopomorską Regionalną Organizację Turystyczną.

Udział w takich targach jest płatny. Jednak w tym roku uczestnictwo było nieodpłatne.

W tym roku mieliśmy bezpłatne stoisko.

Dlatego tym chętniej tam jechaliśmy. Targi kosztują i to nie mało. Takie standardowe stoisko, powiedzmy 9-12 metrowe, kosztuje kilka tysięcy złotych. My przeważnie robimy to w porozumieniu z podmiotami gospodarczymi, działającymi w branży turystycznej na terenie gminy Trzebiatów. Głównie są to ośrodki wypoczynkowe, które współfinansują nam tego typu prezentacje. Ale tym razem jechaliśmy tam bezpłatnie, ponieważ bierzemy udział w programie „Działając razem możemy więcej” i w ramach tego programu, który ma w efekcie doprowadzić do powstania na terenie naszego województwa kilkunastu kolejnych lokalnych organizacji turystycznych, zaoferowano nam darmowe miejsce na stoisku. Wcześniej, a dokładnie w maju, także bezpłatnie wystawialiśmy się podczas Pikniku nad Odrą w Szczecinie, czyli największych – pod względem liczby odwiedzających - plenerowych targów turystycznych w Polsce. Wiosną w Szczecinie i Wrocławiu, a teraz w Poznaniu, prezentowaliśmy zarówno atrakcje i

produkty turystyczne gminy, jak i ofertę bazy noclegowej oraz firm świadczących usługi turystyczne z terenu Trzebiatowa i okolic.

Czy dzięki takim targom, nasza gmina i jej okolice są bardziej zauważalne?

Na pewno tak. Każda forma promocji, w tym także wystawy targowe sprawiają, że gmina Trzebiatów jest lepiej zapamiętana i w efekcie lepiej, później rozpoznawalna na mapie turystycznej Polski.

Czy jest Pan w stanie określić, jaka liczba osób odwiedziła stoisko naszego regionu?

Biorąc pod uwagę ilość wydanych materiałów promocyjnych, można powiedzieć, że stoisko odwiedziło na pewno ponad tysiąc osób. Wydaliśmy właśnie mniej więcej tyle informatorów, przewodników, folderów o naszych atrakcjach. Wiele z tych osób zatrzymywało się na dłużej, by porozmawiać na temat walorów, zapytać o szczegółową ofertę obiektów wypoczynkowych oraz o możliwości aktywnego spędzania urlopu na terenie

naszej gminy.Wydaje mi się, że tysiąc

osób to zadowalający wynik. Jednak konkurencja na rynku turystycznym jest duża. Co jeszcze oprócz prezentacji na targach, oferujecie turystom?

Oczywiście zainteresowanie naszym regionem jest duże. I to zarówno ze strony organizatorów wypoczynku, biur podróży, touroperatorów, jak i indywidualnych czy grupowych potencjalnych turystów. Konkurencja na rynku turystycznym jest jednak bardzo duża i samo wystawianie się na targach nie spowoduje pojawienia się kolejnych turystów. Trzeba im zaproponować zarówno znane, sprawdzone, markowe produkty turystyczne regionu, jak i ciągle pozytywnie ich zaskakiwać nowymi propozycjami spędzania czasu wolnego. Dzisiaj sama oferta leżenia na plaży i kąpieli w

morzu już nie wystarczy. Stąd propozycje imprez kajakowych, konnych, militarnych, stref sportu na plaży, czy wreszcie ciekawe koncerty, występy taneczne i kabaretowe. Wierzę, że przyszłoroczna oferta dla turysty wypoczywającego na terenie naszej gminy, będzie zawierała wszystkie te pozycje.

Wiem, że w najbliższym czasie odbędą się kolejne targi…

Tak, w najbliższym czasie będziemy przygotowywali prezentację na targi turystyczne we Wrocławiu. Odbędą się one w lutym przyszłego roku. Najprawdopodobniej pojedziemy także na Górny Śląsk, ponieważ słyszymy od naszych podmiotów gospodarczych, działających w branży turystycznej, że właśnie stamtąd przyjeżdża do nas coraz więcej osób. Należy więc i tam zaznaczyć swoją obecność, by nie pominąć żadnej szansy na zwiększenie ruchu turystycznego na terenie naszej gminy.

Rozmawiała Klaudia Janowska

Polskie wybrzeże usiane jest latarniami morskimi. W dobie komputeryzacji straciły one swoje pierwotne zadanie, pozostały przede wszystkim atrakcją turystyczną. Warto je odwiedzać i poznawać ich historię.

Gdy w czerwcu 2011 roku zwiedzałyśmy latarnię morska w Kołobrzegu, w nasze ręce wpadła niewielka książeczka „Paszport

miłośnika latarni morskich”. Okazało się, że jeżeli w ciągu dwóch lat zwiedzi się przynajmniej 5 polskich latarń, można zdobyć odznakę Bliza i zdobyć tytuł Miłośnika Latarń Morskich. Tak zaczęła się tegoroczna

przygoda z tymi, tak charakterystycznymi wieżami polskiego wybrzeża.

Dotarcie do 5 latarń nie wydaje się trudnym przedsięwzięciem, więc moja córka Marzena postanowiła, że do każdej latarni dotrzemy na rowerze. Pozostało już tylko zaplanować wycieczki i zdobywać kolejne pieczątki. Rozpoczęłyśmy od wypadu do Gąsek i Kołobrzegu, potem w czasie dwudniowej eskapady obejrzałyśmy latarnie w Świnoujściu, Wisełce i Niechorzu. Wreszcie we wrześniu wybrałyśmy się z Koszalina do Darłowa. W ten sposób Marzena zdobyła upragnione pieczątki w paszporcie i została Miłośniczką Latarń Morskich.

Jej ambicją jest zdobycie kolejnej - srebrnej odznaki Bliza. Aby ja otrzymać, trzeba zwiedzić pozostałe latarnie polskiego wybrzeża i to jest plan na przyszły rok. Chcemy wyruszyć rowerami z Koszalina i w czasie jednej, kilkudniowej wyprawy odwiedzić latarnie od Jarosławca po Hel. Czeka nas zatem ok. 300 km trasy, częściowo ścieżkami rowerowymi , zwłaszcza międzynarodową trasą rowerową R10, która biegnie też przez Trzebiatów, częściowo nieoznakowanymi drogami. Mamy marzenie, zapał i wiarę, że nam się uda. Ćwiczymy kondycję. Brakuje nam części sprzętu, ale mam nadzieję, że do wakacji zdobędziemy potrzebny ekwipunek i wyprawa dojdzie do skutku.

Zainteresowanych powyższą tematyką zapraszam na strony internetowe: http://www.tpcmm.pl/dodatki/bliza.html http://latarnie.igel.pl/

Anna Kruczkowska

TRZEBIATÓWMiłośniczka latarń morskich

Back to School czyli powrót do szkoły

TRZEBIATÓWto aby przybliżyć uczniom możliwość zdobycia pracy w UE. Żeby dać im do zrozumienia, że to jest naprawdę „niedaleko”. Każdy może w pewnym momencie swojego życia zdecydować, że również będzie uczestniczył, jako pracownik instytucji, w tworzeniu Unii Europejskiej”- mówi pani Dorota Ligocka.

Uczniowie otrzymali upominki związane z Unią Europejską oraz materiały informacyjne (a także drobne gadżety promujące akcję “Powrót do szkoły”). Materiały zostały przygotowane przez Punkt Informacyjny Europe Direct Kołobrzeg oraz Komisję Europejską Przedstawicielstwo w Polsce.

Klaudia Janowska

Back to School jest programem, w którym ponad 200 polskich urzędników pracujących w instytucjach Unii Europejskiej powraca do swoich dawnych szkół. Program ten jest inicjatywą Komisji Europejskiej, który powstał w 2007 r. Dzięki niemu uczniowie mieli możliwości poznać osobiście urzędnika, który pracuje w UE.

W piątek 4 listopada w Trzebiatowskim Gimnazjum odbyło się spotkanie z panią Dorotą Ligocką, która pracuje w Dyrekcji Generalnej ds. Rynku Wewnętrznego i Usług. Podczas spotkania z młodzieżą Gimnazjum im. Książąt Pomorza Zachodniego pani Dorota przedstawiła funkcjonowanie Unii Europejskiej od kulis.

Młodzież zapoznała się z historią powstania Unii, ze szczególnym uwzględnieniem znaczących dat. Poznała podstawowe symbole związane z UE oraz dowiedziała się jaka jest liczba państw członkowskich i jakie obowiązują języki urzędowe.

Pani Dorota wyjaśniła przyczyny postania Unii Europejskiej i powiedziała, dlaczego Polska jest jej członkiem. Opowiedziała również o tym, w jaki sposób jej udało się znaleźć pracę w UE.

Uczniowie dowiedzieli się, jakie możliwości daje im Unia Europejska. „Ta akcja ma na celu, Pani Dorota Ligocka pracująca w instytucji UE

fot. K. Janowska

Krzysztof Kubacki z referatu promocji w Urzędzie Miejskim w Trzebiatowie

fot. archiwalna

Jedna z latarń na polskim wybrzeżufot. A. Kruczkowska

Page 7: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 7 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

10 lat kadencjiTRZEBIATÓW

Wywiad z byłym Burmistrzem Trzebiatowa panem Sławomirem Ruszkowskim.

Panie Burmistrzu od 2000 do 2010 roku był Pan Burmistrzem Trzebiatowa. Proszę powiedzieć jak wspomina Pan ten okres?

Tak, to był okres bardzo ciekawy, działo się zawsze bardzo dużo. Jak to zwykle bywa w samorządach. No cóż, mogę

tylko powiedzieć, że był to trudny okres. Wstępowaliśmy wtedy do Unii Europejskiej, pojawiły się środki Unijne i w zasadzie większość z tych dziesięciu lat upłynęła na walce o te środki. Także o to, żeby jak najwięcej tych środków pozyskać dla Gminy Trzebiatów i aby jak najwięcej zrobić. Myślę, że w ciągu tych dziesięciu lat udało mi się odnieść sukces w wielu przesiewzięciach.

Właśnie, w tym czasie Polska wstąpiła do UE. Była to dobra okazja aby Trzebiatów skorzystał z tych środków. Proszę powiedzieć, co Pan uważa za największe swoje sukcesy podczas trwania tej kadencji?

Wracając do UE, ja sobie przypominam jak robiliśmy festyn w Trzebiatowie z okazji przystąpienia to było 01.05.2004r. Ja wtedy powiedziałem coś takiego, że my w Trzebiatowie to już dawno w Europie jesteśmy. Chodziło mi po prostu o to, że Trzebiatów jest takim ciekawym miasteczkiem, gdzie żyją obok siebie mniejszości Ukraińska, Niemiecka i Polska. Trzebiatów taki właśnie był, taki konglomerat kultur i narodowości. To dlatego powiedziałem, że w Trzebiatowie UE to my mamy już dawno. Natomiast co do sukcesów, niewątpliwie trochę ich było. Trudno dzisiaj z perspektywy tych dziesięciu lat, wybrać takie rzeczy, które są rzeczywiście najważniejsze. Raczej pamięta się te, które załatwiało się w ostatnim czasie. Myślę, że takim ogromnym sukcesem i to jest rzecz, o którą walczyłem od początku kiedy zostałem Burmistrzem, to zdobycie pieniędzy na

inwestycje przeciwpowodziowe. I tutaj może nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale z budżetu państwa na Trzebiatów przeznaczono 40 mln złotych. Jest to duży sukces, bo w tych czasach kiedy powodzie są rzeczywiście „plagą”, potrzeby są ogromne zwłaszcza na południu kraju i w tych warunkach uzyskanie pieniędzy na Trzebiatów, to jest naprawdę ogromny sukces. Myślę, że to będzie procentowało dla naszych mieszkańców, dla

których powodzie były bardzo uciążliwe. To jest taka jedna rzecz, kolejną jest obwodnica Trzebiatowa, i to też jest taka kolejna inwestycja i to tym razem wojewódzka. O nią również walczyłem przez dziesięć lat i to z różnymi marszałkami. Takich inwestycji ze środków Unijnych zrealizowaliśmy kilkadziesiąt., wliczając tutaj też środki przedakcesyjne. Możemy także wspomnieć o Hali Widowiskowo- Sportowej, która jest najlepsza hala w rejonie.

Panie Burmistrzu, a dlaczego zdecydowaliście się usytuować ja w Mrzeżynie, a nie w Trzebiatowie?

No właśnie tutaj tez był jeden z zarzutów, do tej pory niektórzy powtarzają, że Hala nie powinna być w tym miejscu gdzie jest postawiona. Nieprawda, proszę popatrzeć Dziwnów, Rewal, Kołobrzeg, Dźwirzyno te wszystkie miejscowości mają hale sportowe. Jeżeli my byśmy w Mrzeżynie nie zrobili, to nasze trzebiatowskie wybrzeże by na tym straciło. Musieliśmy po prostu nadążyć za konkurencją. Ta hala jest nie tylko po to aby służyła naszym ludziom, ale także po to żeby ściągać turystów i zespoły sportowe.

W tym roku również wspaniała uroczystość, wspaniała rocznica podpisania umowy partnerskiej z Gminą Wandlitz. To Pan rozpoczął tą współpracę.

Tak i to było też po rozpoczęciu mojej działalności jako Burmistrz. Z Gminą Wndlitz nawiązaliśmy kontakty już w

2000 roku, a w 2001 nastąpiło podpisanie umowy partnerskiej. To była bardzo fajna i intensywna współpraca.

Obecnie pełni Pan Funkcję Doradcy Starosty Gryfickiego Pana Kazimierza Sacia. Proszę powiedzieć na czym polega ta praca?

Doradca jak sama nazwa wskazuje, że doradzam Staroście pewne rozwiązania. Natomiast skupiam się w zasadzie na sprawach ekonomicznych, gospodarczych czyli rozwoju gospodarczego powiatu, ale także na sprawach organizacji samego Starostwa. To przede wszystkim o te rzeczy chodzi. Oczywiście ze Starostą rozmawiamy o wielu sprawach. Funkcja doradcy nie jest prosta. Jednak chcę doprowadzić do jednego zadania, które sobie postawiłem tak naprawdę, a mianowicie do utworzenia parku przemysłowego na terenie powiatu. Chodzi o to, że takie centrum gospodarcze jest potrzebne w Powiecie Gryfickim, ze względu na duże bezrobocie. O tym się sporo mówiło były pomysły, natomiast w zasadzie nic się nie działo. Ja jednak myślę, że w ciągu tej kadencji doprowadzę do tego, że park na terenie Powiatu powstanie. Choć sprawa nie jest oczywiście prosta.

Panie Burmistrzu, zapytam czy jako doradca pomaga Pan też Gminie Trzebiatów?

Bezpośrednio oczywiście nie, nikt mnie o to nie prosił. A myślę, że nawet wręcz przeciwnie. Jednak w rozmowach ze Starostą oczywiście Gmina Trzebiatów się pojawia. W niektórych inwestycjach planowanych, co jest do zrobienia chociażby na drogach powiatowych Gminy Trzebiatów.

20 listopada tego roku, odbędą się uzupełniające wybory do Rady Miejskiej w Trzebiatowie, startuje Pan w okręgu mrzeżyńskim. Jest Pan jednym z kandydatów do Rady, proszę powiedzieć dlaczego pan się zgodził czy zdecydował na start. Pana komitet, w którym jest Pan kandydatem ma pierwsze miejsce na liście.

Decyzja oczywiście nie była łatwa, natomiast pomyślałem sobie, że jednak moje doświadczenie w samorządzie to, że znam się jednak na wielu rzeczach, że w radzie mam też osoby, które startowały ze mną w wyborach z tego samego ugrupowania pomorze w tym, że jesteśmy w stanie cos zrobić dla tej Gminy. Teraz jest naprawdę bardzo ważny okres dlatego, że inwestycje finansowane ze środków Unijnych, które praktycznie się skończyły a inwestycje nadal trwają. Trzeba myśleć o przyszłości i pamiętać, że niedługo ruszą następne środki Unijne i Gmina Trzebiatów nie może tego przespać. Myślę, że jestem w stanie do tego doprowadzić. Poza tym zdecydowałem się dla tego zdecydowałem kandydować z Mrzeżyna bo ono zawsze było mi bliskie. Tam rzeczywiście pojawiło się sporo inwestycji Gminnych, czasami też Trzebiatowianie zarzucali mi, że za dużo inwestuję w Mrzeżyno. Jest to nieprawdą, trzeba sobie uzmysłowić , że rozwój Mrzeżyna to rozwój całej Gminy. Im więcej turystów tym lepiej będą trzebiatowianie żyli. Będzie się lepiej żyło na naszych wsiach, będzie większy rynek zbytu. To naprawdę nakręca rozwój gospodarczy całej gminy.

Proszę potwierdzić lub zaprzeczyć moją tezę, że startuje Pan na Radnego Gminy Trzebiatów ponieważ ta Gmina jest cały czas bliska Pana Sercu.

Oczywiście, że tak to prawda. Od wyborów minął rok. W pierwszym okresie rzeczywiście odpoczywałem, bo po dziesięciu latach bycia Burmistrzem niestety człowiek jest trochę wypalony. Natomiast później sobie uzmysłowiłem, że jestem w stanie coś zrobić i że trzeba działać po prostu.

A więc Panie Burmistrzu trzymam kciuki za Pana i wszystkich pozostałych kandydatów do Rady Miejskiej w Trzebiatowie. Bardzo dziękuję za to, że znalazł Pan chwilę czasu na rozmowę.

Dziękuję Bardzo.

Rozmawiał Adam Litwinowicz

Były Burmistrz Trzebiatowa Sławomir Ruszkowskifot. A. Litwinowicz

Page 8: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 8

GRYFICE

Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Urząd Miejski w GryficachPl. Zwycięstwa 37, 72-300 Gryfice, tel. 91 3853201, www.gryfice.eu

Burmistrz - Andrzej Szczygieł ,Sekretarz - Wanda Piwoni, Skarbnik - Janina Borowiecka, Przewodniczący Rady Miejskiej - Krzysztof Tokarczyk

Na s z

„Zmieniają się pokolenia – problem zostaje”O nielegalnej wywózce drewna i niskiej świadomości ekologicznej

Rozmowa z Arkadiuszem Klimczakiem komendantem posterunku Straży Leśnej przy Nadleśnictwie Gryfice

Kradzież drewna z lasu nie jest nowym procederem. W jaki sposób Nadleśnictwo Gryfice radzi sobie z tymi czynami zabronionymi i na jaką skalę jest to problem w naszym terenie?

W rejestrach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie Nadleśnictwo Gryfice figuruje jako jedna z jednostek najbardziej zagrożonych procederem nielegalnego pozyskiwania drewna. Wynika to z faktu posiadania przez nas wielu kompleksów leśnych.

Odpowiednie służby sukcesywnie udaremniają próby nielegalnego wywozu drewna z lasu. Przeciwko przyłapanym na kradzieży kierujemy akty oskarżenia do sądu. Dotyczy to również osób, które zakupują drewno z niewiadomego pochodzenia. Przyczyny takiego procederu są złożone. Głównym czynnikiem skłaniającym do takiego działania jest okres grzewczy. Ludziom zależy, żeby nabyć tańszy opał. Kupują drewno pochodzące z kradzieży i tym samym biorą udział w łamaniu prawa.

Korzystając z okazji, chciałbym prosić naszych mieszkańców, żeby przy zakupie drewna zachowali ostrożność. Pamiętajmy, że w artykułach Kodeksu Karnego i Wykroczeń znajdują się również te przepisy, które dotyczą odpowiedzialności za czyny dokonane nieumyślnie. Należy sprawdzić

pochodzenie drewna oraz tożsamość osoby, która oferuje sprzedaż.

W jaki sposób sprawdzić pochodzenie drewna? Jakie dokumenty powinien okazać sprzedawca?

Firmy, które zajmują się przetwórstwem drewna, posiadają swoje stosowne dokumenty. Natomiast na drewno pochodzące z lasów państwowych, które jest nabywane przez różne podmioty, wystawiamy odpowiednie potwierdzenia. Może to być faktura, asygnata w formie elektronicznej lub pisana odręcznie . Jeżeli sprzedawca nie posiada żadnego dokumentu legalności pochodzenia drewna, to naszą powinnością – dla własnego dobra – jest żądanie napisania oświadczenia z informacją o pochodzeniu drewna oraz własnymi danymi sprzedawcy.

Po prostu wylegitymować?Brzmi to dziwnie, ale tak. Jak

powiedziałem wcześniej, to dla naszego dobra, bezpieczeństwa. Zaufanie musi być w takich przypadkach ograniczone, tym bardziej, że mówimy o drewnie, a ono nie posiada teoretycznie, znaków specjalnych. W lasach państwowych, mimo dużej masy pozyskiwanego drewna, znakujemy je, używając płytek do numerowania, a także znakami niewidocznymi dla osób postronnych. Zwykły obywatel, który nie ma styczności z leśnictwem, tych symboli nie odczyta, my natomiast już tak. Oczywiście nie mogę powiedzieć, w jaki sposób

znakujemy nasze drewno, ale dodam, że dla celów prewencyjnych wprowadzamy monitoring elektroniczny.

Wdrażanie monitoringu elektronicznego nie jest zapewne tanim przedsięwzięciem, ale czy są tego widoczne efekty? Czy rzeczywiście jest skuteczny?

Jak najbardziej. Zarządzamy kilkunastoma tysiącami hektarów powierzchni leśnej. Nie sposób, aby wszędzie i o każdej porze była osoba dozorująca. Natomiast sprzętem elektronicznym możemy sterować na odległość, do tego 24 godziny na dobę. Niewątpliwie jest to zaleta nowoczesnej techniki.

Obok kradzieży ważnym problemem są tak zwane dzikie wysypiska. Jak z nimi radzi sobie nadleśnictwo?

Wysypiska usuwamy na własną rękę, na koszt Nadleśnictwa w Gryficach. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami e k o n o m i c z n y m i oraz materialnymi. Warto podkreślić, że „dzikie wysypiska” to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim ekologiczny, środowiskowy. Wiemy, że niektóre odpady, takie jak butelki z plastiku czy szkła, rozkładają się bardzo, bardzo długo. Nie trzeba tego komentować, niektórzy

gospodarze, ale nie tylko, wystawiają sobie świadectwo. Śmieci są wyrzucane masowo, w workach, najczęściej na obrzeżach lasów. W takich przypadkach jest to najczęściej wykroczenie, ale czasami można odpowiadać za popełnienia przestępstwa, za które ponosi się konsekwencje karne, włącznie z odszkodowaniem.

Myślę, że świadomość ekologiczna wciąż jest problemem nie tylko w Gryficach, ale i w całym kraju. Wróćmy jednak jeszcze do kradzieży drzew. Jakie szkody powoduje nielegalny wywóz drewna z lasu? Wiąże się to z wycinką, niszczeniem drzewostanu… ?

Różnica między wykroczeniem a przestępstwem, jeśli przedmiotem czynu zabronionego jest drewno, polega na określeniu wartości towaru. Gdy przekracza ona 75 zł to mamy do czynienia z przestępstwem. Wysokość odszkodowania za wywóz drzewa określają odpowiednie artykuły. Sąd obligatoryjnie nalicza podwójną wartość drewna, które było przedmiotem czynu karalnego.

Rocznie ponosimy około 10 tys. zł. strat związanych z kradzieżami, a jeżeli chodzi o wywożenie śmieci do lasów, ponosimy koszty w wysokości około 100 tysięcy złotych. Mimo że zmieniają się pokolenia, to problem pozostaje bez zmian. Ważna jest edukacja ekologiczna oraz odpowiednie wychowywanie.

Dziękuję za rozmowę. Oczywiście apelujemy do

mieszkańców Gryfic, aby reagowali na wszelkie wykroczenia oraz przestępstwa!

Pamiętajmy, że przykład idzie z góry – młodzi uczą się od starszych!

Rozmawiała: Agata Dziuba

Dzikie wysypisko śmieci tuż przy drodzefot. A. Dziuba

Page 9: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 9

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Dzień Niepodległości pod głazem Marszałka Józefa Piłsudskiego

GRYFICEJednym z najważniejszych wydarzeń

w dziejach historii państwa polskiego jest odzyskanie niepodległości. W 1918 roku po 123 latach pod zaborami kraj nasz odzyskał suwerenność. Wydarzenie to, pozwoliło Polsce po długiej nieobecności powrócić do grona niezależnych państw.

11 listopada obchodzimy Dzień Niepodległości, który stanowi niezwykle ważne święto mające ogromne znaczenie dla większości Polaków. Ustawą Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 1937 roku, dzień 11 listopada został ustanowiony świętem narodowym, jednak w 1945 roku komunistyczne władze PRL zmieniły tą datę na dzień 22 lipca. Dopiero w 1989 roku w czasach nowej niepodległej Polski Sejm RP przywrócił Świętu Niepodległości jego pierwotny termin.

Obecnie Dzień Niepodległości łączy wielu Polaków nie tylko w kraju, ale także za jego granicami. Corocznie w dniu 11 listopada organizowane są uroczystości oraz liczne apele z przedstawicielami władz, które mają na celu upamiętnienie tamtych chwil.

Gryfickie uroczystości z okazji Dnia Niepodległości rozpoczęły się o godzinie 11 pod głazem

upamiętniającym postać Marszałka Józefa Piłsudskiego. Wśród przybyłych na te obchody byli między innymi Burmistrz Gryfic pan Andrzej Szczygieł, Przewodniczący Rady Miejskiej w Gryficach pan Krzysztof Tokarczyk,

Przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Gryfic pan Grzegorz Burcza, harcerze, liczna młodzież oraz mieszkańcy Gryfic.

Andrzej Szczygieł, Burmistrz Gryfic: Tradycją gryficką się stało, że podczas Święta Niepodległości spotykamy się tu, pod kamieniem twórcy państwa polskiego Józefa Piłsudskiego, o godzinie 11. To bardzo dobrze, że co roku przybywa mieszkańców zainteresowanych osobą

marszałka.Organizatorem piątkowej ceremonii

było Stowarzyszenie Przyjaciół Gryfic, które oprócz spotkania pod głazem Marszałka Józefa Piłsudskiego zainicjowało oraz zorganizowało kolejny już II Bieg Niepodległościowy.

Grzegorz Burcza, Przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Gryfic: Patriotyzm to pamięć o naszych przodkach i naszej historii raz tej lepszej, raz tej mniej chlubnej, ale przede wszystkim to nasza obecność na uroczystościach takich jak ta. Musimy dbać o Polskę, musimy o niej stale pamiętać.

11 listopada to także odpowiedni moment do tego, aby zastanowić się nad symboliką słów, które w tym czasie nabierają szczególnego znaczenia. Przy okazji takich świąt nader często używamy zwrotów takich jak flaga, narodowość, wolność czy patriotyzm. Tylko czy na pewno wiemy, co one oznaczają i czy potrafimy się z nimi utożsamiać?

Krzysztof Tokarczyk, Przewodniczący Rady Miejskiej w Gryficach: To bardzo dobrze, że wróciliśmy do tradycji obchodów Święta Niepodległości. Trzeba wiedzieć, że kto nie pamięta historii ten utraci tożsamość. Patriotyzm to nie tylko mówienie o miłości do ojczyzny, to coś dużo więcej. Patriotą można być wszędzie w każdym miejscu. Mój patriotyzm pokazuję poprzez swoją pracę przez służenie mojemu miastu i Polsce.

Niezaprzeczalnie obchody Dnia Niepodległości łączą nas, Polaków zarówno w całym kraju i poza jego terytorium. To święto przypomina nam o historii naszej ojczyzny, o tym jak ważna jest wolność i co tak naprawdę ona oznacza. Zatem ciszmy się z tego, że żyjemy w naszej Polsce, tej wolnej i niepodległej.

Katarzyna Adamiak

Mieszkańcy Gryfic podczas uroczystościfot. K. Adamiak

Kolorowa JesieńGRYFICE

Jesień to chyba najpiękniejsza pora roku. Babie lato, wielobarwne liście, klucze gęsi i żurawi, przecinające niebo…

10 listopada, w Szkole Podstawowej nr 3 im. Obrony Wojsk Powietrznych Kraju w Gryficach, uczniowie klasy II b, przygotowali spektakl, ukazujący piękno i bogactwo tej pory roku. Drugoklasiści, w kolorowych przebraniach, recytowali wiersze i śpiewali piosenki. Nie zabrakło również, pełnych humoru

skeczy czy dobrych rad na temat jesiennej profilaktyki zdrowotnej.

Wychowawczyni klasy, pani Barbara Lentowczyk, z wielkim zaangażowaniem przygotowywała swoich podopiecznych. W konsekwencji czego, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Z niecierpliwością czekamy na kolejne przedstawienie, tym razem w kolorach bieli.

Agata Dziuba

Uczniowie klasy IIb z Panią Barbarąfot. A. Dziuba

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych

Głęboko zasmuceni żegnamy

ŚP.

Stanisława GOŁĘBIEWSKIEGO

Burmistrza Miasta i Gminy Gryfice w latach 1990 -1994

Rodzinie, Najbliższym oraz Przyjaciołom

składamy wyrazy najgłębszego współczucia

Przewodniczący Rady Miejskiej Burmistrz Gryfic Krzysztof TOKARCZYK Andrzej SZCZYGIEŁ

Page 10: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 10 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

IX Turniej Szachowy o Puchar Burmistrza Gryfic

GRYFICEW Liceum Ogólnokształcącym

im. Bolesława Chrobrego przy ulicy Wałowej w Gryficach, 13 listopada odbył się Turniej Szachowy o Puchar Burmistrza Gryfic, w ramach piątego turnieju Grand Prix Wybrzeża.

Zawody były organizowane przez UKS Szach Gryfice. W rozgrywkach wzięło udział czterdziestu szachistów. Jednym z zaproszonych gości był Pan Jerzy Kot. Podczas turnieju mieliśmy przyjemność gościć Pana Jerzego Kota, publicystę szachowego i jednocześnie doskonałego gracza z Wrocławia – mówi pan Kazimierz Łaszewski. Turniej rozegrany był w 9 rundach w systemie Szwajcarskim, w którym uczestniczyły dwie kobiety, a sędzią był Kazimierz

Łaszewski. Zawody wygrał Arkadiusz Korbal,

szachista ze szczecińskiego Gryfa, który był lepszy od Macieja Kowalskiego z Solny Grzybowo oraz Kacpra Karwowskiego z UKS Szach Gryfice.

Po pięciu rundach, rozegranych w klasyfikacji Grand Prix Wybrzeża, pozycję utrzymał Kacper Karwowski. Zdobył 218 punktów, wyprzedzając Arkadiusza Korbala (213 punktów) i Tobiasza Smala (177 punktów).

Kolejny turniej GP Wybrzeża odbędzie się w niedzielę 20 listopada w Nowogardzie.

Klaudia Janowska

11 listopada w „Miłoszu”GRYFICE

Uroczysta akademia z okazji Święta Niepodległości w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Czesława Miłosza w Gryficach odbyła się 10 listopada. Gala rozpoczęła się od wprowadzenia sztandaru szkoły oraz odśpiewania hymnu. Ceremonię przygotowała klasa I a Technikum Obsługi

Turystycznej pod opieką pani Małgorzaty Rusin, nauczyciela historii oraz wiedzy o społeczeństwie. Uczennice ze starszych klas pomagały w aranżacji muzycznej.

W obchodach wzięli udział: dyrektor Stanisław Stolz, Grono Pedagogiczne

oraz uczniowie, którzy przebrani w stroje stylizowane na okres rozbiorowy Polski, odegrali scenki tematyczne.

Na koniec odśpiewano pieśni patriotyczne, m.in. „Legiony”, „Piechota” oraz recytowano wiersze. Ceremonię zakończono piosenką pt. „Kocham Cię Polsko”. Obecni goście

nagrodzili występ gromkimi brawami.Dyrektor podziękował gościom za udział

w uroczystości, a uczniom za przygotowanie tej akademii.

Aneta Dziedzic

Lekcja biznesuGRYFICE

4 listopada uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego mieli okazję zaprezentować swój własny pomysł na biznes. Gośćmi specjalnymi prezentacji, pełniącymi rolę jury, byli Starosta Gryficki Kazimierz Sać oraz Wiceburmistrz Gryfic Przemysław Kowalewski. Ich zadaniem było dokonanie rzetelnej analizy przedstawionych pomysłów oraz wyłonienie najlepszego spośród nich. Uczniowie wykazali się niemałą pomysłowością i wiedzą na temat aktualnych potrzeb lokalnego rynku oraz możliwości jakie on daje. Co więcej, każda grupa musiała obronić swój pomysł w krzyżowym ogniu szczegółowych pytań, zadawanych

przez Starostę i Burmistrza. Na sam koniec jury zgodnie stwierdziło (nie szczędząc przy tym słów krytyki oraz cennych wskazówek), że każda z przedstawionych prezentacji zawiera w sobie ogromne pokłady kreatywności, a jednocześnie w każdej z nich zastosowano odmienne podejście do tematu.

Dla uczniów była to cenna lekcja, przybliżająca realia prowadzenia własnej działalności. Postawione przed nimi zadanie miało na celu, nie tylko pobudzenie inwencji twórczej, ale również sprawdzenie swojej wiedzy w praktyce. Cel ten został osiągnięty i zaliczony na ocenę celującą.

Źródło: LO im. Bolesława Chrobrego

Apel z okazji 11 listopada w szkole ponadgimnazjalnej im. Czesława Miłoszafot. K. Adamiak

Lekcja Biznesu w Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gryficachfot. archiwalna

Page 11: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 11 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/21/2011

Pierwsza szkoła promująca zdrowie z certyfikatemTRZYGŁÓW

Chyba nie ma na świecie człowieka, który w pewnym momencie swojego istnienia, nie uświadomiłby sobie, co jest dla niego najważniejsze. Nieważne, jakiej jesteśmy rasy, z której części globu pochodzimy, jakim językiem mówimy. Prędzej czy później wszyscy dochodzimy do tego samego wniosku: najważniejsze jest zdrowie. Bez niego nic nie zdziałamy, do niczego nie dojdziemy. Z reguły świadomości tej nabywamy wtedy, gdy zdrowia nam zabraknie i zaczynamy chorować. Wtedy jest często za późno, aby naprawić nasze

błędy: zmienić złe nawyki, pozbyć się nałogów, prowadzić zdrowy tryb życia.

Niestety poszanowania zdrowia nie możemy uczyć się na błędach. Mamy je tylko jedno i powinniśmy dbać o nie już od najmłodszych lat. Konkluzja ta stała się przyczynkiem do wzmożonej pracy nad edukacją zdrowotną i promocją zdrowego stylu życia wśród uczniów Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Trzygłowie. Pomysł nauczycieli, aby usystematyzować i poszerzyć ofertę działań prozdrowotnych dla uczniów, spotkał się z gorącą aprobatą rodziców. Tak narodziła się idea przystąpienia szkoły do Zachodniopomorskiej Sieci Szkół Promujących Zdrowie. Dnia 23.08.2007r. szkoła została przyjęta do Sieci tym samym rozpoczynając systematyczną pracę nad realizacją „Planu działań prozdrowotnych i profilaktycznych na lata 2007-2010”.

Ponad trzy lata wszyscy nauczyciele i pracownicy szkoły poszerzali wiedzę uczniów na temat zdrowia, jego ochrony i profilaktyki chorób. Pomagały nam w tym zaprzyjaźnione instytucje i organizacje m.in. Urząd Miejski w Gryficach, Powiatowa Stacja Sanitarno- Epidemiologiczna, PCK, LOP, Gryfickie Towarzystwo Ekologiczne, Unia Miast Dorzecza Regi, Agencja Rynku Rolnego,

PARPA i wiele innych. W każdym roku przeprowadzono kilkadziesiąt zajęć edukacyjnych o tematyce zdrowotnej, kilkanaście programów edukacyjnych o zasięgu szkolnym i kampanii ogólnopolskich. Zarówno uczniowie, jak i rodzice oraz nauczyciele brali udział w warsztatach , szkoleniach poszerzających ich wiedzę o zdrowiu. Odbyły się także spektakle profilaktyczne, festyny rodzinne, konkursy plastyczne i wiedzy o zdrowiu. Nasi uczniowie wyjeżdżali na basen, wycieczki rowerowe i turystyczno – krajoznawcze. Wszystkie te

działania łączył jeden cel: ukształtowanie właściwych nawyków zdrowotnych u naszych uczniów.

W dniu 25 października 2011 r. w Szkole Podstawowej nr 17 w Koszalinie odbyła się uroczystość wręczenia certyfikatów Zachodniopomorskiej Sieci Szkół Promujących Zdrowie. W uroczystości udział wzięli członkowie Wojewódzkiego Zespołu ds. Zachodniopomorskiej Sieci Szkół Promujących Zdrowie oraz przedstawiciele: Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, Kuratorium Oświaty w Szczecinie, Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego, Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, Dyrekcja Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Stargardzie Szczecińskim, przedstawiciele władz oświatowych, dyrektorzy placówek i koordynatorzy programu Szkoła Promująca Zdrowie z terenu województwa zachodniopomorskiego oraz lokalne media.

Certyfikaty Zachodniopomorskiej Sieci Szkół Promujących Zdrowie oraz listy gratulacyjne Dyrektora Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia wręczył przedstawicielom 23 placówek oświatowych II

Zachodniopomorski Wicekurator Oświaty, pan Krzysztof Rembowski. Wśród nich, jako jedyna szkoła z Powiatu Gryfickiego, była Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Trzygłowie.

Otrzymanie certyfikatów Szkoły Promującej Zdrowie jest wyrazem dużego zaangażowania społeczności szkolnych w działania prozdrowotne i uznaniem dla systematycznej pracy oraz dotychczasowych osiągnięć wyróżnionych szkół w zakresie edukacji zdrowotnej, promocji zdrowia, propagowania zdrowego stylu życia oraz poprawy warunków nauczania.

Certyfikat nadawany jest szkole na okres pięciu lat. Każda z wyróżnionych szkół ma możliwość, kontynuując przez kolejne 3 lata edukację zdrowotną dzieci i

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

młodzieży i opierając się na programie Szkoły dla Zdrowia Europy, ubiegania się o certyfikat krajowy, nadawany przez Ministra Edukacji Narodowej. Oczywiście nasza szkoła będzie starała się otrzymać to wyróżnienie. Wierzymy, że starania te przyniosą naszym uczniom wiele pożytku, a zdobyta przez nich wiedza pozwoli długo cieszyć się dobrym zdrowiem i wyśmienitym samopoczuciem.

Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Trzygłowie za swoje działania wychowawcze w programie społecznym w roku szkolnym 2010/11, otrzymał również certyfikat „Szkoła bez przemocy”, o którym napiszemy szerzej w następnym artykule.

Koordynator szkolny SzPZmgr Beata Kozłowska

Certyfikat szkoły promującej zdrowie

Biało-czerwona lekcja patriotyzmuTRZYGŁÓW

Narodowe Święto Niepodległości to jedno z najważniejszych świąt państwowych. Upamiętnia rocznicę odzyskania przez naród polski niepodległego bytu państwowego w 1918 roku. Ustanowione ono zostało w ostatnich latach II RP, a przywrócone w roku 1989. Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym, a wybór 11 listopada dniem symbolicznym. Uzasadnieniem wyboru tego właśnie dnia może być zbiegnięcie się wydarzeń w Polsce z końcem I wojny światowej na świecie. Tego samego dnia miała miejsce kapitulacja Niemiec na froncie zachodnim.

10 listopada 2011 roku w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Trzygłowie odbyła się uroczysta akademia. Miała ona na celu utrwalenie w pamięci zebranych, tak ważnej daty dla każdego Polaka. Uczestniczyli w niej uczniowie, ich rodzice i dziadkowie

oraz wszyscy pracownicy szkoły. Część artystyczna została przygotowana przez uczniów naszej szkoły pod kierunkiem Pani Małgorzaty Białek (nauczyciela historii) i Pana Adama Iwaniuka (nauczyciela języka polskiego), natomiast o oprawę muzyczną zadbała Pani Izabela Kuzia ( nauczyciel muzyki).

Młodzi aktorzy świetnie wczuli się w swoje role. W trakcie przedstawienia zebrana młodzież była skupiona, a na piersi każdego ucznia pojawił się biało – czerwony kotylion. Pieśni patriotyczne zaśpiewane przez uczniów naszej szkoły wycisnęły niejedną łzę wzruszenia i wzmocniły ducha patriotyzmu wśród

zebranych. Treści przekazane przez młodych aktorów na długo zostaną w pamięci widowni i będą nas umacniać w przekonaniu, iż o wolność trzeba dbać i stale ją pielęgnować .

Joanna Urbańska-Szczygieł

Część artystyczna w wykonaniu dzieci z Sp w Trzygłowiefot. archiwalna

Page 12: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011str. 12

Powiatowo-Gminne obchody Święta Niepodległości w Płotach

Urząd Gminy Płotyul. Pl. Konstytucji 3 maja, 72-310 Płoty, tel. 91 3851415, www.ploty.pl

Burmistrz - Marian Maliński,Skarbnik - Elżbieta Charkiewicz, Przewodniczący Rady Gminy - Piotr Jasina

Na s z

PŁOTY

W Płotach odbyły się powiatowo- gminne obchody 93 rocznicy odzyskania niepodległości. Uroczystości związane z dniem 11 listopada rozpoczęły się od Mszy św. za ojczyznę, którą odprawił ksiądz Jerzy Senderek proboszcz parafii w Płotach. Obchody odbyły się z udziałem: Starosty Powiatu Gryfickiego Kazimierza Sacia, Burmistrza Płotów Mariana Malińskiego, Rady Miasta z Przewodniczącym Piotrem Jasiną, Posła na Sejm RP Konstantego Tomasza Oświęcimskiego, przedstawicieli służb mundurowych (Ochotniczej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, wojska). Na uroczystości przybyli także kombatanci, przedstawiciele oświaty: dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach Jolanta Folwarska wraz z wicedyrektorem Adamem Szawarskim, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Czesława Miłosza w Gryficach Stanisław Stolz, przedstawiciele władz samorządowych z Karnic, Cerkwicy oraz Brojc.

Po Mszy św. pod obelisk wyruszyły delegacje pocztów sztandarowych, Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Płoty oraz mieszkańcy powiatu. Tam miały miejsce okolicznościowe wystąpienia zaproszonych gości. Następnie wysłuchano hymnu w wykonaniu orkiestry, po czym złożono kwiaty. Na zakończenie Burmistrz Płotów Marian Maliński podziękował wszystkim przybyłym na uroczystość oraz zaprosił do Nowego Zamku w Płotach.

Po części oficjalnej, w sali rycerskiej goście mogli obejrzeć akademię przygotowaną przez uczniów Publicznego Gimnazjum nr 1 oraz Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Płotach. W trakcie akademii uczniowie przedstawili historię dążenia Polski do wolności i niepodległości, śpiewano pieśni oraz recytowano wiersze.

Aneta Dziedzic

Dnia 21 października br. w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Płotach odbył się konkurs pt. „Mój wymarzony zawód – prezentacja przyszłego zawodu”, mający na celu zachęcenie młodzieży do wiązania swojej przyszłości z zawodami, które oferuje nasza szkoła.

Każda klasa miała za zadanie wypromować swój przyszły zawód. W tym celu uczniowie wykonali plakaty promujące zawody, w których aktualnie się uczą. Wszyscy podeszli do tego zadania poważnie. Przez cały tydzień uczniowie skrupulatnie pracowali, aby w piątek zaprezentować wyniki swojego trudu. Przygotowaniami oraz ocenianiem młodzieży zajęła się opiekunka Szkolnego Ośrodka Kariery – doradca zawodowy p. Zuzanna Stolarczyk-Waszczuk.

Z każdej klasy wyznaczono osoby, które były odpowiedzialne za przygotowanie plakatów przedstawiających atuty i mocne strony zawodu, do którego zdobycia zmierzają. Była to pierwsza część konkursu. Drugi etap polegał na słownym przekonaniu obecnej na sali młodzieży do swoich poglądów na temat pracy, którą uczniowie w przyszłości będą wykonywać.

Uczestnicy konkursu wykazali się pomysłowością i kreatywnością. Każda klasa przedstawiała zalety swojego zawodu. Uczniowie kształcący się w zawodzie technik hotelarstwa podkreślali, iż atutem ich zawodu jest praca na całym świecie, na statkach i w różnych kurortach. Podczas prezentacji udowadniali, że dzięki zawodowi, w którym się kształcą, można zwiedzić świat, a przy okazji zarobić niemałe pieniądze. Ponadto zapewniali, że pracę w tym zawodzie można znaleźć w najbliższej okolicy, która słynie z pięknych plaż i morza, a także wielu ośrodkach wczasowych. Uczniowie, zdobywający wiedzę i praktykę w zawodzie technik żywienia i gospodarstwa domowego, zwrócili uwagę na wysokie zarobki w tym zawodzie oraz możliwość rozwijania swoich kulinarnych zainteresowań (poznawania nowych przepisów dań, deserów i przysmaków).

Szczególną uwagę zwrócili na to, że zawód ten nie wyginie, ponieważ ludzie muszą jeść, a szybki tryb życia uniemożliwia im często własnoręczne przygotowanie posiłków w domu, dlatego często korzystają z usług restauracji.

Natomiast uczniowie z kierunku technik informatyk przykuli naszą uwagę dużymi zarobkami, sięgającymi nawet kilkunastu tysięcy złotych, możliwością rozwoju w związku z nowymi technologiami, jak i dużymi potrzebami rynku na pracę informatyka.

Zawód informatyka jest dla nas przyszłością, ponieważ ciągle się rozwija, a informatyka jest wszechobecna.

Pomimo tego, że zwycięzcami byli

wszyscy uczestnicy, którzy wzięli udział w prezentacji zawodów, nagrodzić można było tylko trzy najbardziej interesująco przedstawione zawody.

Po długich obradach werdykt jury, składającego się z doradcy zawodowego P. Zuzanny Stolarczyk-Waszczuk i pedagoga p. Kamili Balon, ujrzał światło dzienne.

Poziom zaangażowania uczniów we współzawodnictwo był tak wyskoki, że jury poprosiło widownię o pomoc w wyłonieniu zwycięzców. Każdy z obecnych na sali miał możliwość zagłosowania na swojego faworyta. Nastał długo oczekiwany moment, a mianowicie ogłoszenie zwycięzców.

Laury zebrały uczniowie klasy IV TŻ. Werdykt nie był zaskoczeniem, ponieważ uczennice były doskonale przygotowane do swojego występu. Poza pięknym plakatem przedstawiły żartobliwy wiersz, promujący zawód napisany przez jedną z nich.

Na drugim miejscu uplasowali się chłopcy z klasy II TI, zaś trzecie miejsce przypadło w zaszczycie dziewczynom z III TH.

Klasy, które znalazły się na podium otrzymały upominki i dyplomy. A klasy biorące udział w konkursie słodki poczęstunek.

Inicjatorem i realizatorem przedsięwzięcia był się Szkolny Ośrodek Kariery. Jest to miejsce, gdzie uczniowie zdobywają wiedzę o sobie, o swoich zaletach i predyspozycjach zawodowych, zdobywają umiejętność odnalezienia swojego miejsca w życiu zawodowym, poznają zasady rządzące rynkiem pracy, uzyskują informacje o lokalnym rynku pracy, oraz poznają podstawy prawa pracy.

Uczniowie naszej szkoły mogą udać się po poradę w sprawie wybrania kierunku studiów, czy np. pracy sezonowej. Pod okiem p. Zuzanny (nasz doradca) wyznaczamy nasze cele zawodowe, a także staramy się do nich dążyć. Zauważa się, że coraz więcej młodzieży szkół ponadgimnazjalnych nie wie, czym powinna zająć się w przyszłości, jak pokierować swoją dalszą drogą zawodową?

Dzięki zajęciom z doradcą zawodowym możemy się dowiedzieć, jaki zawód jest zgodny z naszymi predyspozycjami, dokąd zmierzamy i jak osiągnąć swój cel?

Uczestnicząc w takich zajęciach nic nie tracimy, wręcz przeciwnie – możemy tylko zyskać. Serdecznie zapraszamy do korzystania z poradnictwa zawodowego!

Patrycja Bilska kl. III ThRobert Hryniewicz kl. I TI

Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. W. Witosa w Płotach

Powiatowo-Gminne Obchody Święta Niepodległości w Płotachfot. A. Dziedzic

Powiatowo-Gminne Obchody Święta Niepodległości w Płotachfot. archiwalna

W Płotach wierzymy, że… wiedza, doświadczenie i praktyka to klucz do sukcesu

PŁOTY

Page 13: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 13 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

N a s z

Urząd Gminy Płotyul. Pl. Konstytucji 3 maja, 72-310 Płoty, tel. 91 3851415, www.ploty.pl

Burmistrz - Marian Maliński,Skarbnik - Elżbieta Charkiewicz, Przewodniczący Rady Gminy - Piotr Jasina

Na s z

93 rocznica niepodległej Polski w BrojcachBROJCE

Tegoroczne Brojeckie obchody Dnia Niepodległości odbyły się w czwartek 10 listopada. Tego dnia, uczniowie tutejszego gimnazjum wraz z opiekunami, przygotowali uroczystą akademię upamiętniającą to wydarzenie. Szczególnymi gośćmi zaproszonymi na tę niezwykłą galę byli kombatanci.

Stanisław Gnosowski, Wójt Gminy Brojce: Jak co roku, w dniu 11 listopada obchodzimy Święto Niepodległości. Już kilka lat mam zaszczyt wypowiedzieć kilka słów z okazji tego święta i widzę, że co roku tych najstarszych uczestników jest niestety coraz mniej. Tę akademię dedykujemy właśnie kombatantom, którzy walczyli o wolność naszego kraju. Młodzież musi wiedzieć, że wolność nie jest nam dana na zawsze i trzeba.

Tradycyjnie uroczystości Święta Niepodległości organizowała Gminna Biblioteka Publiczna w Brojcach wraz z Panią Dyrektor Barbarą Grabowską: Staramy się stworzyć taką atmosferę, aby ci, którzy walczyli o naszą wolność czuli, że myślimy o nich i że jesteśmy wdzięczni

za to, co dla nas wywalczyli.Podczas akademii w świątecznym

i podniosłym nastroju uczniowie brojeckiego gimnazjum śpiewali pieśni patriotyczne oraz recytowali wiersze. Z pewnością dla nich taka gala, a także spotkanie z kombatantami stanowiła najlepszą lekcję historii Polski. Niewątpliwie, ważne jest, aby młode pokolenie, które nie wie, czym jest wojna, strach i cierpienie mogło poprzez takie spotkania porozmawiać z tymi, którym przyszło walczyć o wolną i niepodległą Polskę. Niestety z każdym rokiem tych dzielnych i zasłużonych dla naszego kraju osób jest wśród nas coraz mniej, dlatego też póki możemy i mamy taką możliwość, to od nich właśnie powinniśmy pobierać lekcje historii.

Bernard Byczkewicz, pułkownik w stanie spoczynku: Uroczystości w Brojcach zawsze nas uszczęśliwiają. Brojce to jedna z tych gmin powiatu gryfickiego, która od kilkudziesięciu lat szczerze przyjmuje kombatantów. Kombatanci czują się tu jak w swojej rodzinie. Święto Niepodległości

dla nas kombatantów jest bardzo ważnym dniem. Należy wspomnieć, że po stu dwudziestu trzech latach w niewoli dzięki ogromnemu wysiłkowi i nieustannej walce uzyskaliśmy niepodległość, która trwała niestety bardzo krótko, bo niecałe dwadzieścia jeden lat.

Czwartkowe uroczystości z okazji Dnia Niepodległości przebiegły w

serdecznej i skłaniającej do refleksji atmosferze. Podniosły charakter, który tego dnia towarzyszył wszystkim obecnym pozwolił młodzieży poczuć ducha patriotyzmu, a kombatantom przypomniał czasy, w których słowo niepodległość stanowiło istotę wolności.

Katarzyna Adamiak

Część artystyczna w wykonaniu uczniów gimnazjum w Brojcachfot. K. Adamiak

Page 14: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 14 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

GRYFICEArchidiecezjalna pielgrzymka maturzystów

Tegoroczna pielgrzymka maturzystów odbyła się, w przeciwieństwie do poprzednich lat, wyjątkowo wcześnie, ale jak to powiedział Ksiądz Arcybiskup Andrzej Dzięga, jest to lepsza data dla nas, ponieważ nie ruszamy z intencją na Jasną Górę w ostatniej chwili, tylko wówczas, gdy zostało nam jeszcze bardzo dużo czasu, aby się dostatecznie przygotować.

Z Gryfic wyjechaliśmy 10 listopada, w czwartek o godzinie 20:00. W wyjeździe brali udział licealiści z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gryficach, uczniowie z Liceum Strażackiego, jeden uczeń z Liceum Ogólnokształcącego im. Czesława Miłosza oraz młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Wolinie. Naszymi opiekunami byli: ks. Sylwester Marcula, p. Joanna Ruta, p. Arkadiusz Dalewski, p. Mariusz Rakoski i ks. Dariusz Pilarski.

Pierwszą noc spędziliśmy w autobusie, niektórzy poszli spać, inni zajęli się rozmową, jeszcze inni czymś innym. Co jakiś czas śpiewaliśmy pieśni religijne i patriotyczne. Noc minęła dosyć szybko, a rano w okolicach godziny dziewiątej

dojechaliśmy do Oświęcimia, w celu zwiedzenia muzeum Auschwitz.

Zwiedzanie zaczęliśmy od Auschwitz

II – Birkenau, już samo stanie przed bramą tego miejsca budzi grozę. Jest to miejsce, które daje wiele do myślenia, pokazuje jak bezwzględną bestią może być człowiek. Po krótkim zwiedzeniu tego strasznego miejsca, odbyliśmy wspólną modlitwę za wszystkich tych, którzy musieli oddać swoje życie za nic. Następnie udaliśmy się do Auschwitz I, czyli muzeum. Tu już w pod opieką przewodnika poznawaliśmy kolejne przerażające miejsca zgłady ludzi. Blokowisko, do którego przywożono ludzi, obiecując im lepsze życie, a w rzeczywistości traktowano ich jak ‘numery’, nie dając cienia szansy na przeżycie. Tu również pod koniec „zwiedzania” modlitwa przy ścianie, pod którą bez skrupułów rozstrzelano tysiące osób. Warto dodać, że w Auschwitz znaleźliśmy się 11 listopada, co dobrze podkreśla charakter naszej wycieczki.

Po pobycie w Oświęcimiu dojazd do Krakowa i zakwaterowanie. Po krótkim przygotowaniu udaliśmy się do centrum miasta, gdzie każdy miał czas, aby odwiedzić miejsce, które zechce. Po powrocie do schroniska wiele osób szybko

udało się na spoczynek. Co robiła reszta nie wiem, bo sam zasnąłem. Rano wspólne śniadanie, a po śniadaniu wyjazd na Jasną Górę, czyli do głównego punktu naszej podróży. Tutaj odbyła się Msza za maturzystów w bazylice Jasnogórskiej, pod przewodnictwem Ks. Abp Andrzeja Dzięgi. Po Mszy chwila czasu wolnego, a później w okolicach godziny 16 wyjazd w kierunku Gryfic. O godzinie 22 dotarliśmy do Poznania, w którym spędziliśmy godzinę, aby każdy mógł nabrać sił na drogę powrotną. Z Poznania do Gryfic podróż minęła wyjątkowo szybko, ze względu na zmęczenie wynikające z trudów podróży.

Do Gryfic wróciliśmy ok. godziny 4, wszyscy marzyli tylko o tym, by znaleźć się w swoim łóżku. Zmęczeni, ale zadowoleni i szczęśliwi

podziękowaliśmy sobie za podróż i udaliśmy się do swych domów.

Wojciu

U stóp Królowej Polski!Tego miejsca się nie zwiedza, nie ogląda – tego miejsca się DOŚWIADCZA

GRYFICEPielgrzymka do Częstochowy, którą

przeżyłam, była dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Pomimo przebytej długiej i ciężkiej trasy, a nawet i “zgrzytów” w autobusie, które jak przypuszczam były wynikiem zmęczenia i braku snu, myślę, że nikogo nie opuszczał dobry humor.

Nasz wyjazd miał charakter religijny i patriotyczny. Akurat los tak chciał, że w dniu rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, mieliśmy możliwość odwiedzenia obozu Auschwitz. Dużo wiemy o tym miejscu z lekcji historii, jednak ujrzenie go na własne oczy, uświadamia nam, że to miejsce zagłady, nieszczęścia jakie się tam wydarzyło. Będąc w Auschwitz czujesz ten ogrom zła… czujesz jakiś wewnętrznym niepokój… grobowa cisza, latające wrony... Tam nawet wiatr wieje straszniej, a ziemia jakby nadal czuła krew, krzyk i cierpienie zamordowanych tam ludzi...

Zwiedzanie obozu, pielęgnowanie pamięci o tym miejscu, nie mają na celu potęgowania w nas nienawiści do Niemców. Ta lekcja historii ma nam uświadomić, że jeśli pozwolimy by właśnie nienawiść zawładnęła naszym życiem, to będziemy się niszczyli na wzajem. Powinniśmy zatem wyciągać wnioski i uczyć się na błędach innych… Stojące baraki, już dziś z pustymi celami, przestrzegają i przypominają, że nie ma nic cenniejszego od ludzkiego życia!

…Później był Kraków, cóż za cudowne

miejsce! Określiłabym je zwrotem - nad wyraz europejskie. Z każdej strony otaczali mnie ludzie innej narodowości, każdy tak samo otwarty i uśmiechnięty. Miałam zaszczyt przystąpić do Sakramentu Spowiedzi w kościele

mariackim. To spotkanie poruszyło mnie oraz moje koleżanki do głębi. Pierwszy raz w życiu widziałam, jak młoda dziewczyna, uczestniczka naszej pielgrzymki, odchodząc od konfesjonału płakała. Powiedziała, że były to łzy szczęścia.

Jednak najbardziej niepowtarzalnym, jedynym i wyjątkowym miejscem jest Jasna Góra, cel naszej pielgrzymki. Msza Święta z udziałem Księdza Arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, w której również brałam czynny udział, czytając modlitwę powszechną, była najpiękniejszą Mszą św. w moim życiu. Mszą, w której całą sobą, jak nigdy dotąd, naprawdę czułam Boga, jego obecność, taki wewnętrzny spokój, przeczucie, że zło mnie tu nie doścignie. Wiedziałam, że bazylika na Jasnej Górze jest schronieniem dla mojej duszy.

Tego miejsca się nie zwiedza, nie ogląda – tego miejsca się DOŚWIADCZA! Idąc na kolanach wokół obraz Matki Bożej, śpiewając przy tym “Czarną Madonnę”, myślałam sobie właśnie tak - “Jak dobrze Twym dzieckiem być”.

Mam 18 lat i przez 18 lat mojego życia mówiłam “tak, wierzę”, jednak dopiero tam, u stóp Królowej Polski zdałam sobie sprawę z tego, co znaczy to słowo.

Czas pielgrzymki był dla mnie niesamowitą lekcją pokory, uświadomienia sobie, jak ważny jest drugi człowiek. Ta podróż była chwilą refleksji nad moim życiem i tym, jaką rolę odgrywa w nim Bóg.

Jestem wdzięczna księdzu Sylwestrowi za zorganizowanie tej pielgrzymki, która odmieniła moje życie, a sobie obiecuję, że jeszcze tam wrócę!

Agata Bogdańska

Arcybiskup Andrzej Dzięga przewodniczy Mszy świętejfot. archiwalna

Sanktuarium w Częstochowiefot. archiwalna

Page 15: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 15 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

Alumni – ŻołnierzeWywiad z Proboszczem Parafii

Najświętszego Serca Pana Jezusa Ks. Ireneuszem Pastrykiem oraz panem Stanisławem Halakiem - alumnami-żołnierzami posługującymi obecnie w tejże parafii.

Czy może nam Ksiądz i Pan, Panie Stanisławie opowiedzieć o zjeździe, który odbył się 17 i 18 października w Białobrzegach.

Stanisław Halak: Może na początek przytoczę fragment homilii Arcybiskupa z Gdańska ks. Sławoja Leszka Głódzia, który był głównym prowadzącym uroczystości 18 października. Homilia została wygłoszona podczas Mszy Świętej sprawowanej przez biskupów oraz kapłanów byłych alumnów- żołnierzy, którzy byli wcieleni do wojska podczas formacji seminaryjnej. Oto jej fragment:

„Nasza klerycka żołnierska służba stanowiła istotny element antykościelnej i antychrześcijańskiej strategii komunistycznego państwa, nie wahającego się przekreślić wcześniej podjętych zobowiązań. Przecież porozumienie zawarte pomiędzy Rządem a Kościołem w 1950 roku stanowiło, że klerycy seminariów duchownych nie będą powoływani do wojska. W świetle archiwalnych dokumentów i doświadczenia widać jasno, jakie cele przyświecały powoływaniu duchownych do wojska. W stosownym fragmencie, miarodajnego w tej kwestii dokumentu, wytycznych szefa głównego zarządu politycznego Wojska Polskiego gen. Wojciecha Jaruzelskiego, napisano, że skoncentrowany wysiłek dowódców wojskowych powinien zmierzać do trwałego pogłębiania u alumnów krytycyzmu wobec dogmatów kościelnych, osłabienia ich postaw i przekonań światopoglądowych. Wpajano im przekonania o aspołecznym charakterze zawodu księdza, rozbudzając jednocześnie wiarę w ideały socjalizmu oraz dumę z osiągnięć Polski Ludowej. Spowodowało to u większości wcielonych do wojska alumnów rezygnację z kontynuowania nauki w seminariach duchownych. ” to tylko przytoczony fragment z całej homilii.

Czy może nam również Ksiądz Proboszcz powiedzieć coś o tym zjeździe.

Ks. Proboszcz Ireneusz Pastryk: Wybraliśmy się do tej miejscowości koło Warszawy (Stasiu, ja i jeszcze mój kolega z roku - ks. Michał, który jest proboszczem niedaleko Stargardu). Do Białobrzegów zjechało się ponad siedmiuset byłych alumnów żołnierzy z całej Polski. W pierwszym dniu zjazdu, odbył się przepiękny koncert w Radzyminie. Ugościli nas tam miejscowi notable, z Panem Burmistrzem na czele. Wieczorem odbył się koncert piosenki historycznej. Następnie wróciliśmy do miejsc swojego

zakwaterowania i tam wieczór wspomnień. Przybyli koledzy z różnych diecezji i wspominaliśmy te dwa lata, które spędziliśmy w wojsku. Przypominaliśmy sobie te wszystkie doświadczenia… jak jednego dnia wyprowadzali nas w pole, na różnego rodzaju zajęcia taktyczne… a w następnym dniu, była właśnie ta indoktrynacja od rana do wieczora… był maraton i trzeba było słuchać różnych pogadanek na temat socjalizmu, jaki to on jest cudowny i wspaniały.

Tak upłynął nam ten pierwszy dzień, w duchu naszej braterskiej solidarności.

A jak wyglądał kolejny dzień spotkania.

Ks. IP: Kolejnego dnia pojechaliśmy do Warszawy. Tam na Wojskowej Akademii Technicznej zostaliśmy przyjęci, również tam były wystąpienia naszych Ojców Duchownych, których mieliśmy, kiedy byliśmy w wojsku. Warto nadmienić, że były dwie jednostki kleryckie utworzone w PRL-u, w których byli alumni-żołnierze. Pierwszą były Bartoszyce (za Olsztynem) i tam pilnowaliśmy wschodniej granicy, której i tak nie upilnowaliśmy, bo sowieci i tak się wdarli. Natomiast drugą jednostką był Brzeg (koło Wrocławia). Ja i Stasiu byliśmy w Bartoszycach. Stasiu miał ten zaszczyt, że służył z błogosławionym Księdzem Jerzym Popiełuszką.

Stanisław Halak: Tak służyłem z błogosławionym Ks. Jerzym Popiełuszką. Służyliśmy w tych samych latach i w jednej kompanii. Byłem na kompanii drugiej i służyłem w plutonie pierwszym, a on służył w plutonie trzecim. Całe dwa lata spędziliśmy praktycznie razem. W działaniach taktycznych i bojowych zajęciach terenowych spotykaliśmy się razem jako cała kompania. Może przytoczę taki epizod, że razem z ks. Popiełuszką mieliśmy wspólną karę tzw. ZOK czyli zakaz opuszczania koszar. Podczas tej

kary trzeba było meldować się u oficera dyżurnego w pełnym umundurowaniu (oporządzeniu).

Ks. IP: Trzeba także dodać, że Jurek był bezkompromisowy!

Stanisław Halak: Tak. I to był dobry kolega! Rozmodlony… nosił na szyi łańcuszek z medalikiem. Miał także różaniec w formie obrączki, na którym modlił się bardzo często. Był bardzo koleżeński, twardy i naprawdę było widać jego powołanie.

Ks. IP: Wracając do naszego zjazdu, Stasiu zacytował homilię byłego biskupa polowego. Ja dodam, że jak byliśmy na

WAT, to odbyło się wystąpienie pana profesora Żaryna z Instytutu Pamięci Narodowej i on powiedział nam bardzo ciekawą rzecz. Dowiedzieliśmy się, że obok tego, iż chciano nas wyrwać z seminarium, tymi różnymi propozycjami, to jednak cel był jeszcze inny. Chodziło o zwerbowanie nas na agentów!

Namawiali nas do tego oficerowie kontrwywiadu. My sobie tego nie uświadamialiśmy. Ojcowie duchowni mówili, że nawet jeżeli ktoś zrezygnował z seminarium, to najczęściej starał się nie dawać im satysfakcji. Ale profesor Żaryn mocno zaakcentował, że ich celem było zrobienie z nas agentów. Po powrocie

do seminariów podpisanie tzw. lojalki i człowiek mógł stać się ich wtyczką.

Czy często zdarzało się, że alumni wyłamywali się i rezygnowali z posługi, albo przechodzili na tę drugą stronę?

Ks. IP: Jeżeli chodzi o wyjście z seminarium, to pamiętam, że podczas mojej służby, to były lata 76- 78 tylko jeden alumn zrezygnował. Był to kolega z Krakowa, zresztą mamy kontakt z nim do dzisiaj. A drugi, pamiętam to Zyguś Małecki, ale to już później, po wojsku. Wrócił do seminarium i zrezygnował. To był taki pierwszy moment, a ten drugi czy ktoś się złamał? Na dzień dzisiejszy nie słyszałem o żadnym takim przypadku. Wprost przeciwnie, tak jak Stasiu tutaj wspominał, o tych karach, to dzięki temu trzymaliśmy się bardzo mocno.

Czyli środowisko duchownych, w tamtych szczególnie ciężkich czasach, trzymało się ze sobą bardzo mocno? Nie dało się złamać?

Ks. IP: Dokładnie tak. Była miedzy nami solidarność i współpraca. Gotowość wzajemnego pomagania sobie, poświęcania się.

Jak wyglądała dalsza część spotkania?Ks. IP: Po spotkaniu na WAT

pojechaliśmy do sanktuarium bł. księdza Jerzego Popiełuszki, następnie do Kościoła pod wezwaniem Św. Stanisława Kostki, no i tam wszyscy kapłani i alumni - byli żołnierze, sprawowaliśmy Mszę Świętą. Było także kilkunastu biskupów, którzy także byli z nami w wojsku. Tę przepiękną Mszę Świętą zakończyliśmy modlitwą przy grobie bł. księdza Jerzego Popiełuszki. Po Mszy św. wróciliśmy do miejsca zakwaterowania, na wojskową grochówkę. I tym akcentem zakończyło się nasze przepiękne spotkanie po latach. Być może za rok uda nam się zorganizować takie spotkanie w Szczecinie, taką propozycje złożył ks. Jan Kazieczko - proboszcz katedry. Miejmy nadzieję, że Bóg nam na to pozwoli.

Dziękuje bardzo za poświęcony czasu. Trzymamy kciuki, aby spotkanie w przyszłym roku odbyło się w Szczecinie.

Bóg zapłać i dziękujemy bardzo.

Rozmawiała Katarzyna Adamiak

P. Stanisław Halak i ksiądz Ireneusz Pastryk Probosz Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusafot. A. Dziuba

Page 16: Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12

str. 16 Nasz Głos z... Wybrzeża nr 12/12/2011

Nasz Głos z... Wybrzeża - Tygodnik Regionalny

List pasterski Episkopatu Polski o szacunku dla ciała zmarłego i obrzędach pogrzebu w przypadku kremacjiDrodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!1. Listopad jest miesiącem szczególnej

pamięci modlitewnej o zmarłych. Liczniej uczestniczymy we Mszach Świętych sprawowanych za zmarłych i odwiedzamy cmentarze, zatrzymując się w miejscach, gdzie spoczywają nasi bliscy. Zapalamy znicze i kierujemy do Boga prośby o wieczne szczęście dla nich. W ostatnich latach coraz więcej osób zatrzymuje się jednak nie przy grobie, lecz przed miejscem, w którym złożona została urna z prochami osoby zmarłej. Praktyka kremacji ciał naszych zmarłych staje się coraz bardziej powszechna. W niektórych przypadkach jest to wyraz podążania za szerzącą się modą, często nacechowaną laickimi poglądami. Tymczasem wielowiekowa tradycja chrześcijańska, oparta na przekazach biblijnych, a także nasza kultura narodowa, zawsze z szacunkiem odnosiła się do ciała osoby zmarłej. Przejawia się to w modlitewnym czuwaniu przy zmarłym, a zwłaszcza w religijnej ceremonii pogrzebowej, podczas której z należną czcią modlimy się przy trumnie z ciałem osoby zmarłej, sprawujemy Mszę Świętą oraz uczestniczymy w obrzędzie ostatniego pożegnania. Kapłan okadza złożone do trumny ciało zmarłego, kropi wodą święconą, aby następnie złożyć je w grobie. Z szacunkiem odnosimy się nie tylko do grobów naszych bliskich, ale również do grobów świętych i błogosławionych, a także czcimy ich relikwie, prosząc o wstawiennictwo u Boga.

2. W miarę rozwoju cywilizacji pojawił się w naszej zachodniej kulturze także zwyczaj spopielania ciał zmarłych. Kościół sprzeciwiał się tej praktyce wówczas, kiedy była ona formą demonstracji antyreligijnej i znakiem sprzeciwu wobec chrześcijańskiej wiary w zmartwychwstanie ciała. Dziś, gdy dla wielu kremacja przestała być wyrazem takich postaw w odniesieniu do wiary chrześcijańskiej, Kościół zezwala na kremację, „jeśli nie podważa wiary w zmartwychwstanie ciała” (KKK 2301, KPK kan. 1176 § 3). Kościół nadal jednak zaleca i popiera biblijny zwyczaj grzebania ciał zmarłych. Godność osoby ludzkiej, a więc i ciała człowieka, wynika z największego wydarzenia w dziejach ludzkości, jakim jest tajemnica wcielenia Syna Bożego. On, dla którego Ojciec powołał do istnienia wszystkie byty i uczynił człowieka koroną stworzeń, przyjął ludzką naturę i objawił się w ludzkim ciele. Jezus Chrystus przeszedł przez wszystkie etapy ludzkiego życia: najpierw w łonie Matki – Dziewicy z Nazaretu, potem dzieciństwo i młodość, następnie publiczną działalność, a wreszcie mękę i śmierć. Wiemy, że po odkupieńczej śmierci Jego ciało zostało złożone w grobie i wierzymy, że w tym ciele zmartwychwstał trzeciego dnia. W swoim uwielbionym ciele ukazywał się apostołom przez czterdzieści dni i wstąpił na ich oczach do nieba, by, siedząc po prawicy Ojca, wstawiać się za nami. Wielka prawda o godności ludzkiego ciała, ukazana przede wszystkim w życiu samego Syna Bożego,

zawsze była przyjmowana i przeżywana w Kościele, co przejawiało się w szacunku i trosce o ludzkie ciało zarówno za życia, jak i po śmierci. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Ciała zmarłych powinny być traktowane z szacunkiem i miłością wypływającą z wiary i nadziei zmartwychwstania. Grzebanie zmarłych jest uczynkiem miłosierdzia względem ciała; jest uczczeniem dzieci Bożych, będących świątynią Ducha Świętego” (KKK 2300).

3. W ostatnim czasie spotykamy się w naszym kraju z coraz częstszą praktyką kremacji zwłok, która stała się jednym ze znaków naszej epoki. Powstają specjalne miejsca na cmentarzach, gdzie składa się urny, jak też nowe krematoria, w których spalane są ciała zmarłych. Dlatego wiele

osób stawia sobie dziś pytania: jaka ma być forma mojego pogrzebu? Czy nie domagać się spopielenia swojego ciała? Jak pochować swoich zmarłych? Wszystkich jednak, którzy rozważają możliwość kremacji, prosimy, aby decyzji tej nie podejmowali pochopnie i wzięli pod uwagę chrześcijańską tradycję. „Prochy bowiem wyrażają zniszczenie ludzkiego ciała i nie oddają idei «snu» w oczekiwaniu zmartwychwstania. Ponadto właśnie ciału, a nie prochom, oddaje się cześć w czasie liturgii, ponieważ od chwili chrztu świętego stało się ono świątynią uświęconą przez Ducha Świętego” (Dodatek do Obrzędów pogrzebu, nr 3). Kremacja nierzadko pociąga za sobą pewne praktyki, których Kościół nie może zaakceptować, takie jak rozsypywanie prochów w określonych miejscach (tzw. ogrodach pamięci) lub przechowywanie ich w różnej formie w domu. Inną konsekwencją kremacji może być zanikanie tradycyjnych cmentarzy jako miejsca czasowego spoczynku zmarłych. Cmentarze z grobami zmarłych i stojące na nich krzyże przypominają żyjącym o przemijaniu ziemskiego życia, o wierze w życie wieczne i zmartwychwstanie z Chrystusem. Są także miejscem publicznej i prywatnej modlitwy Kościoła

za zmarłych. Groby na cmentarzu są nie tylko pamięcią o zmarłych, ale wyrażają związek z poprzednimi pokoleniami tak w wymiarze rodzinnym, jak i narodowym. W taki sposób należy patrzeć na groby nie tylko swoich bliskich, ale także tych, którzy walczyli i oddali życie za Ojczyznę lub w inny sposób przyczynili się do rozwoju jej kultury duchowej i materialnej.

4. Biorąc pod uwagę przekaz płynący z Pisma Świętego i tradycji chrześcijańskiej, Kościół nadal zaleca zachowywanie dotychczasowego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Ponieważ w ostatnich latach przyjęły się w naszym kraju zróżnicowane praktyki obrzędów liturgicznych towarzyszących kremacji ciał zmarłych i złożeniu urny do grobu lub do specjalnej niszy na cmentarzu w

tzw. kolumbarium, czyli ścianie z urnami, biskupi polscy – pragnąc uporządkować sposób sprawowania liturgii pogrzebowej – zwrócili się do Kongregacji do spraw Kultu Bożego iDyscypliny Sakramentów o zatwierdzenie Obrzędu złożenia urny do grobu. Stolica Apostolska, dekretem z 7 lipca 2010 roku, zatwierdziła sam obrzęd, jak i normy wykonawcze związane z kremacją ciała ludzkiego. W oparciu o zatwierdzone normy i podane wskazania biskupi polscy stwierdzają:

A. Obrzędy pogrzebowe z Mszą Świętą i z ostatnim pożegnaniem włącznie, w których uczestniczy rodzina, wspólnota parafialna, przyjaciele i znajomi, powinny być celebrowane przed kremacją ciała ludzkiego. Natomiast po spopieleniu zwłok sprawuje się obrzęd związany ze złożeniem urny w grobie. Obrzędy pogrzebowe z ostatnim pożegnaniem należy celebrować w kościele lub kaplicy cmentarnej bądź w pomieszczeniu krematorium według form podanych w księdze liturgicznej zawierającej Obrzędy pogrzebu (Katowice 19911, 20012). Już w 1977 roku Stolica Apostolska wyjaśniła, że „nie wydaje się stosownym, aby nad prochami celebrowano obrzędy, które mają na celu uczczenie ciała zmarłego. Nie chodzi tutaj o potępienie

kremacji, ale o zachowanie prawdziwości i czytelności znaku liturgicznego” (Dodatek do Obrzędów pogrzebu, nr 3).

B. Jeśli jednak przemawiają za tym szczególne racje duszpasterskie lub powody natury praktycznej, obrzędy pogrzebowe, podane w księdze liturgicznej, można sprawować nad samą urną. Może to mieć na przykład miejsce wtedy, gdy czyjaś śmierć nastąpiła daleko od miejsca zamieszkania i kremacja ułatwia sprowadzenie doczesnych szczątków osoby zmarłej, a także, kiedy uczestnicy pogrzebu przybywają z daleka i trudno im być na dwóch częściach pogrzebu, czyli na Mszy Świętej połączonej z ostatnim pożegnaniem ciała zmarłego i, po pewnym czasie, na obrzędzie złożenia urny w grobie lub kolumbarium. Podczas obrzędu liturgicznego pogrzebu, po kremacji, urnę stawia się przed prezbiterium na stoliku nakrytym fioletowym kirem obok zapalonego paschału.

C. Jeśli kremacja ma miejsce w innym terminie niż Msza Święta pogrzebowa i obrzęd ostatniego pożegnania, modlitwom towarzyszącym złożeniu urny w grobie może przewodniczyć kapłan lub diakon albo osoba specjalnie delegowana do tej funkcji. Obrzęd sprawowany jest przy udziale najbliższej rodziny, bez zewnętrznej okazałości.

D. Kościół stanowczo sprzeciwia się praktyce rozrzucania prochów ludzkich w tzw. miejscach pamięci, na morzu, w górach lub w innych miejscach. Zarówno ciało, jak i prochy człowieka zawsze należy składać do grobu, w specjalnym kolumbarium lub w kaplicy na cmentarzu. Każde takie miejsce pochówku wyraża wiarę chrześcijanina w ostateczne zmartwychwstanie.

Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!5. Wyznawana w chrześcijańskim

Credo wiara w ciała zmartwychwstanie kształtowała naszą wiekową tradycję i szacunek do każdego zmarłego, którego ciało ze czcią składamy do grobu. Zmarłych polecamy miłosiernemu Bogu, który wskrzesił z martwych Jezusa Chrystusa, a kiedyś i nas „pochwyci za rękę i wprowadzi do domu wiecznego trwania”, jak głosi hymn modlitwy na zakończenie dnia. Korzystając z okazji, pragniemy również zachęcić was do stałej pamięci modlitewnej o naszych zmarłych. Pielęgnujmy przekazane nam zwyczaje, uczmy tego młode pokolenie, aby i o nas pamiętano w modlitwach oraz podczas liturgii. Msza Święta w intencji zmarłych jest najcenniejszym darem, jaki możemy im ofiarować. Ożywieni wiarą w Chrystusa Zmartwychwstałego udzielamy Bożego błogosławieństwa dla umocnienia nadziei, że razem z Chrystusem wszyscy zmartwychwstaniemy.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 356.

Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Przemyślu, w dniach

14-16 października 2011 r.Za zgodność:

+Wojciech PolakSekretarz Generalny KEP

Urny - wazy do przechowywania prochów zmarłych