Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku...

8
W numerze m.in.: Nr 32 1 Marca 2014 Dwutygodnik Polonii w stanie Nowy Meksyk Strony 1, 2 i 3 Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych” Strona 4, 5 i 6 Dlaczego Rosja wstawiła okręg Kaliningradzki w granice Polski ? Strona 5 Program Kina Klubu Gazety Polskiej w stanie New Mexico Strony 7 i 8 Dom Polski w New Mexico Strona 8 Uśmiechnij się—humor zeszytów. Tym razem głupota nie tylko uczniów, ale i oświaty czyli nauczycieli z protekcji niejasnych. Ciąg dalszy na stronie 2 Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych” Już po raz trzeci obchodzimy Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych. W 2012 roku powołano Społeczny Komitet Narodowego Dnia Pamięci, który zorganizował pierwsze obchody ogólnopolskie żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego, działającego po 1945 roku na ziemiach Rzerczypospolitej w granicach sprzed 1939 roku. Nazwano ich „Żołnierzami Wyklętymi”, jako że—wierni przysiędze żołnierskiej do końca—byli w szczególnie okrutny sposób prześladowani nie tylko przez nowego, sowieckiego okupamta i podległe mu oddziały NKWD, ale także przez rodzimych zdrajców spod znaku PPR/PZPR oraz ich zbrodnicze agendy UB czy KBW. Żołnierze polskiego podziemia zbrojnego: Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych czy nawet części Batalionów Chłopskich, którzy połączyli się częściowo z AK, kontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60- tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie samego PRL, w wielu przypadkach ich droga wiodła na Syberię, z której wracali po 1956 roku. Wracali ci, którzy udało się przeżyć okrutne tortury w osławionych katowniach komunistycznych (UB czy NKWD) na terenie PRL, czy na terenie Związku Sowieckiego. Wielu z nich nigdy nie wróciło do Polski, zaś ich groby rozsiane są po terenie różnych części byłego Związku Sowieckiego. Najgorszy los spotykał dowódców podziemia antykomunistycznego i jego agend. Dowódcy polskich oddziałów Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i pobocznych organizacji militarnych najczęściej byli mordowani na miejscu bitwy czy zasadzki. Ci, którzy zostali przekazani w ręce tzw. komunistycznego aparatu sprawiedliwości, byli osadzani—po nieludzkich torturach śledczych—w więzieniach PRL. Byli oni w nich

Transcript of Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku...

Page 1: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

W nu mer ze m . in . :

Nr 32

1 Marca 201 4

Dw uty g od ni k P o l on i i w s t an ie Now y Mek s yk

Strony 1, 2 i 3

Narodowy Dzień „Żołnierzy

Wyklętych”

Strona 4, 5 i 6

Dlaczego Rosja wstawiła okręg

Kaliningradzki w granice Polski ?

Strona 5

Program Kina Klubu Gazety

Polskiej w stanie New Mexico

Strony 7 i 8

Dom Polski w New Mexico

Strona 8

Uśmiechnij się—humor zeszytów.

Tym razem głupota nie tylko

uczniów, ale i oświaty czyli

nauczycieli z protekcji niejasnych.

Ciąg dalszy na stronie 2

Narodowy Dzień

„Żołnierzy Wyklętych”

Już po raz trzeci obchodzimy Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych. W 2012 roku

powołano Społeczny Komitet Narodowego Dnia Pamięci, który zorganizował pierwsze

obchody ogólnopolskie żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego, działającego po 1945

roku na ziemiach Rzerczypospolitej w granicach sprzed 1939 roku. Nazwano ich

„Żołnierzami Wyklętymi”, jako że—wierni przysiędze żołnierskiej do końca—byli w

szczególnie okrutny sposób prześladowani nie tylko przez nowego, sowieckiego

okupamta i podległe mu oddziały NKWD, ale także przez rodzimych zdrajców spod

znaku PPR/PZPR oraz ich zbrodnicze agendy UB czy KBW.

Żołnierze polskiego podziemia zbrojnego: Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych

czy nawet części Batalionów Chłopskich, którzy połączyli się częściowo z AK,

kontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-

tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie samego

PRL, w wielu przypadkach ich droga wiodła na Syberię, z której wracali po 1956 roku.

Wracali ci, którzy udało się przeżyć okrutne tortury w osławionych katowniach

komunistycznych (UB czy NKWD) na terenie PRL, czy na terenie Związku

Sowieckiego. Wielu z nich nigdy nie wróciło do Polski, zaś ich groby rozsiane są po

terenie różnych części byłego Związku Sowieckiego.

Najgorszy los spotykał dowódców podziemia antykomunistycznego i jego agend.

Dowódcy polskich oddziałów Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i pobocznych

organizacji militarnych najczęściej byli mordowani na miejscu bitwy czy zasadzki. Ci,

którzy zostali przekazani w ręce tzw. komunistycznego aparatu sprawiedliwości, byli

osadzani—po nieludzkich torturach śledczych—w więzieniach PRL. Byli oni w nich

Page 2: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 2

okupanta sowieckiego i wkraczania

zbrodniczego, rodzimego reżimu

komunistycznego, kierowanego przez

zdrajców, w 1944 roku zreorganizowały

się Narodowe Siły Zbrojne. Część

oddziałów zachowała nazwę NSZ, ale

powołano również Narodową Organizację

Wojskową czy Narodowe Zjednoczenie

Wojskowe.

Podziemie poakowskie wykreowało też

takie organizacje wojskowe jak: Armia

Krajowa Obywatelska, Armia Polska w

Kraju, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj,

Konspiracyjne Wojsko Polskie, Ruch

Oporu Armii Krajowej, Wielkopolska

Samodzielna Grupa Operacyjna Warta,

Wolność i Sprawiedliwość i wiele innych,

pomniejszych, działających w różnych

regionach kraju.

Cios dla tworzonej poakowskiej

konspiracji przyszedł u samego początku

przez aresztowanie dwóch

najważniejszych jej osób: gen. brygady

Emila Fieldorfa ps. „Nil” oraz gen.

brygady Leopolda Okulickiego ps.

„Niedźwiadek”. Obaj zginęli, a ich miejsce

pochówku nie jest do dzisiaj znane.

Pierwszy został zamordowany przez UB w

słynnym więzieniu-katowni na

Rakowieckiej w Warszawie, drugi zaś—po

tzw. procesie moskiewskim—gdzieś na

Syberii. IPN ma nadzieję, że przynajmniej

miejsce pochówku gen. „Nila”-Fieldorfa

znajduje się na słynnej Kwaterze „Ł”

cmentarza powązkowskiego. W oparciu o

najnowsze metody DNA zidentyfikowano

już tam przynajmniej kilkunastu

dowódców poakowskiego podziemia, w

tym m.in. Zygmunta Szendzielarza ps.

Łupaszko” czy legendarnego rotmistrza

Witolda Pileckiego.

Na razie prace ekshumacyjno-

identyfikacyjne trwają w Warszawie, a

ostatnio również rozpoczęły się w

Białymstoku i okolicach, gdzie Żołnierze

Wyklęci” czyli partyzantka wojskowa

polska (poakowska czy Narodowych Sił

mordowani w tzw. „majestacie prawa

komunistycznego”, zaś haniebne wyroki

ferowali „sędziowie”, wywodzący się z

kręgów byłej KPP czy internacjonalistych

organizacji żydowskich sprzed 1939 roku.

Bardzo często byli to po prostu oficerowie

NKWD, oddelegowani do PRL.

Ofiary ich zbrodni były z więzień

wywożone pod osłoną nocy do dołów,

które wielokrotnie miały charakter

masowych grobów. Starano się nie tylko

zacierać ich ślady (np. budując na nich

drogi, asfaltowe alejki czy wreszcie sadząc

drzewa). To miało—w zamysłach

komunistycznych oprawców—nie tylko

zamazać fizyczne istnienie dołów śmierci,

ale także wymazać z pamięci Narodu,

także rodzin, ich istnienie. W ostatnich

latach trwają masowe ekshumacje na tzw.

Kwaterze „Ł” na warszawskich

powązkach i w wielu innych miejscach.

Prace te prowadzone są pod auspicjami

Instytutu Pamięci Narodowej i grupy

specjalistów medycyny sądowej, a także

archeologów. Przede wszystkim chodzi w

nich o przywrócenie pamięci narodowej

heroicznych dowódców i żołnierzy

Rzeczypospolitej Polski, którzy do końca

pozostali wierni złożonej przysiędze,

walcząc o niepodległość z oboma

okupantami: niemieckim i sowieckim.

Na przypomnienie zasługuje fakt, że

ostatni Żołnierz Wyklęty, Józef Franczak

ps. „Lalek” (z oddziału kpt. Zdzisława

Brońskiego ps. „Uskok”) zginął w wyniku

obławy w Majdanie Kozic Górnych na

lubelszczyźnie dopiero 21 października

1963 roku, a więc 18 lat po oficjalnym

zakończeniu wojny. W okresie po 1944

roku działało na terenach Polski co

najmniej kilkanaście podziemnych

organizacji antykomunistycznych.

Głównym ich trzonem była Armia

Krajowa oraz Narodowe Siły Zbrojne. W

wyniku reorganizacji powojennej Armia

Krajowa utworzyła najpierw organizację

NIE, a następnie „Wolność i

Niezawisłość”. Również, w obliczu

Zbrojnych) istniała przynajmniej do roku

1960. Z czasem przybywa coraz więcej

miejsc do ekshumacji, a ich ilość wręcz

krzyczy o ogłoszenie komunistyczno-

sowieckich zbrodni za zbrodnie przeciw

ludzkości. Poza Żołnierzami Wyklętymi

ginęli również w męczarniach cywile,

których główną „zbrodnią” było np.

Przyjęcie na kwaterę oddziału czy jego

zaopatrzenie w żywność. Ich też

należałoby objąć tym mianem, ale dotarcie

do tych bezimiennych ofiar jest prawie

niemożliwością.

Dlatego tym bardziej powinniśmy

pamiętać o naszych Żołnierzach

Wyklętych. Wyklętych przez zdrajców

rodzimych z PPR/PZPR oraz ich

sowieckich mocodawców i udziałowcach

w zbrodniach na Narodzie Polskim.

Kilkanaście dni temu, przy okazji debaty

nad uhonorowaniem płk. Ryszarda

Kuklińskiego niejaki zbrodniarz генерал

(wstyd używać polskiego nazewnictwa)

Wojciech Jaruzelski pytał się w swoim

gronie: „Skoro Kukliński nie był zdrajcą,

to kim ja jestem ?” Odpowiadam: jest

towarzysz zawszonym zdrajcą Ojczyzny,

sprzedawczykiem i najgorszą mendą jaka

chodziła polskiej ziemi w otoczeniu

podobnych mend.

Do chwili obecnej nikt z oprawców

komunistycznych bezpieki nie poniósł w

jakikolwiek sposób współmiernej kary,

zaś aparat sędziowski obecnej RP z

lubością hołubi potomków „sędziów” na

usługach Kremla, zaś wśród wielu

oprawców UB do dzisiaj można znaleźć

nobliwych emerytów, pobierających

wysokie emerytury za torturowanie oraz

mordowanie Żołnierzy Wyklętych w

latach nie tylko do 1956 roku ale i

znacznie późniejszych.

Obchody Narodowego Dnia Żołnierza

Wyklętego, które zostały ustanowione

Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych (ciąg dalszy ze strony 1)

Dokończenie na stronie 3

Page 3: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 3

świętem państwowym (po bardzo wielkich

oporach ze strony obecnie rządzących klik

rządzących w obecnej RP spod znaku PO-

PSL. Narodowy Dzień Żołnierzy

Wyklętych, obchodzony jako święto

państwowe od 2011 roku zmusza nas do

refleksji na temat tych, co walczyli i tych,

którzy ich wspomagali, o których

bezimienna pamięć może tylko przetrwać w

naszych modlitwach. Bo przecież księża czy

ludność cywilna byli nierzadko ofiarami

bestialskich mordów czy tortur ze strony

zdradzieckich elementów domorosłych,

mieszkających w granicach Polski.

Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że

ofiary zbrodni doczekają się należnego im

miejsca w panteonie wielkich Polaków, zaś

miejsce zdrajców pozostanie w moralnym

szambie historii.

Kolejne, już trzecie obchody Narodowego

Dnia Żołnierza Wyklętego odbędą się 1

marca oraz w datach graniczących z tym

dniem. Jedna z organizacji

współorganizujących, wchodząca w skład

Społecznego Komitetu Obchodów

Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych,

Polonia Semper Fidelis, zamieszcza na

stronach KSP (Konfederacji Środowisk

Patriotycznych) tego portalu uaktualniany

na bieżąco program samych obchodów.

Link do programu obchodów: http://

www.atopolskawlasnie.com/KSP/

Wydarzenia_Biezace/

Program_DZW_2014.pdf

Obok przedstawiamy Apel do Polaków

SPOŁECZNYCH KOMITETÓW

OBCHODÓW NARODOWEGO DNIA

PAMIĘCI "ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH"

Pamiętajmy, że Żołnierze Wyklęci ginęli w

męczarniach tortur w „śledztwach”, ginęli

od kuli w potylicę, osamotnieni ale do

końca wierni Polsce. Pamięć o nich miała

być—w zamyśle reżimu komunistycznego -

raz na zawsze wymazana.

Stanisław Matejczuk

APEL SPOŁECZNYCH KOMITETÓW

OBCHODÓW NARODOWEGO DNIA PAMIĘCI "ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH"

DO POLAKÓW W sobotę 1 marca 2014 obchodzimy po raz czwarty Narodowy

Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", niezłomnych bohaterów

podziemia antykomunistycznego, którzy po II wojnie światowej w

obliczu nowego zniewolenia kontynuowali walkę o niepodległą

Polskę.

Pohańbieni jako "zdrajcy", "bandyci" i "faszyści", torturowani i

mordowani strzałami w tył głowy, potajemnie i bezimiennie grzebani,

powracają dzisiaj w chwale. Ich tragiczna historia, przez

dziesięciolecia przemilczana albo fałszowana, staje się jednym z

najważniejszych fundamentów tożsamości współczesnych Polaków. Z

"Żołnierzami Wyklętymi" identyfikuje się polska młodzież, znajdując

wspólne wartości oparte na dążeniach uczciwego człowieka do

wolności, sprawiedliwości i prawdy.

Jako przedstawiciele społecznych komitetów i środowisk

organizujących obchody święta 1 Marca apelujemy do Rodaków o

udział w hołdzie dla bohaterów niepodległościowego podziemia.

Spotkajmy się w miejscach ich walki, śmierci i cierpienia. Zapalmy

znicze i złóżmy kwiaty. Wywieśmy narodowe flagi w oknach domów i

zakładów pracy. Pamiętajmy o nich w refleksji i w modlitwie.

Pokłońmy się również ostatnim z Żołnierzy Niezłomnych, żyjącym

nadal wśród nas, często zapomnianym i niedocenionym.

Z pokolenia na pokolenia rodzi się na tej ziemi Armia gotowa do

powrotu.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Ilona Gosiewska (Wrocław), Stowarzyszenie Odra-Niemen

Krzysztof Grabiec, Związek Strzelecki "Strzelec"

Dariusz Kucharski (Poznań), Społeczny Komitet Upamiętnienia

"Żołnierzy Wyklętych"

Jan Żaryn (Warszawa), Społeczny Komitet Obchodów Narodowego

Dnia Żołnierzy Wyklętych

Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych (dokończenie)

Page 4: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 4 Dlaczego Rosja wstawiła okręg Kaliningradzki

w granice Polski ?

wielką dozą humoru.

Dla nas, Polaków, najistotnieszym było,

że na tych Igrzyskach zdobyliśmy aż 6

medali, w tym 4 złote. Wspaniałe skoki

(na średniej i dużej skoczni) Kamila

Stocha, o 3 tysięczne sekundy pokonanie

Holendra w walce o złoto przez

Zbigniewa Bródkę, złoto Justyny

Kowalczyk w biegu na 10 km (pomimo

złamania warstwowego stopy) oraz

srebrny i brązowy medal naszych

panczenistów i panczenistek, to doprawdy

wspaniały wynik.

Zauważmy wielką determinację naszych

zawodników, którzy nie mają żadnych

warunków (może poza Kamilem Stochem)

do trenowania w Polsce. Biegi narciarskie

odbywają się na polanach tatrzańskich,

bez żadnego przygotowania, Zbigniew

Bródka na treningi musiał jeździć do

Berlina—wnioskuję z tego, że podobnie i

nasi pozostali panczeniści. I wreszcie

Justyna Kowalczyk, która po treningach

na polanach, miała dodatkowe złamanie

warstwowe, które nie pozwoliło jej dalej

uczestniczyć w konkursach. Złoty medal

jednak zdobyła i okazała się najlepszą w

biegu na 10 km.

Ale nie na tym chcę się skupić. Otóż przy

kapitalnej wręcz uroczystości otwarcia

Igrzysk, przy wejściu każdej z

reprezentacji narodowych, pojawiała się

mapa świetlna z konturami danego kraju.

Było to wspaniale zorganizowane i

przedstawione.

Niewiele osób jednak zauważyło, że

podczas inauguracji XXII Igrzysk

Zimowych, podczas wchodzenia na

lodowy stadion, kontury Polski tam

przedstawione, zawierały... Obwód

Kaliningradzki. Granice Państwa

Polskiego zostały więc znacznie

poszerzone. Teoretycznie można się

rozmarzyć, kiedy to Kaliningrad zmieni

nazwę na Królewiec, zaś sam obwód na

województwo królewieckie.

To z pewnością nie był zwykły „chochlik

techniczny”, lecz wiadomość, przekazana

przez Prezydenta Rosji Władymira Putina

do... No właśnie, do kogo ?

Wiadomo, że wywiady żadnych państw

nie ignorują tego typu wiadomości, zaś

zmiana granic Polski wymagała czegoś

więcej niż tylko „chochlika

technicznego”. W Rosji Putina takie

rzeczy się po prostu nie zdarzają.

Pozostaje tajemnicą jedynie adresat.

Czy miał być nim wywiad polski ? Czy

niemiecki ? Bo jedynie takie możliwości

należy brać pod uwagę. Osobiście wątpię,

by wywiad polski to nawet odczytał, a

zresztą i tak nic nie należy w tej chwili do

służb wywiadowczych polskich, lecz do

niemieckich.

Mogła to być przestroga dla Niemiec w

stylu: „Popatrzcie, jeśli będziecie

niespokojni, to nie tylko odetniemy Wam

nasz gaz ale oddamy Polsce północną

część Prus Wschodnich”. To było bardzo

silne uderzenie, zwłaszcza, że Niemcy

jako IV Rzesza pod nazwą Unii

Europejskiej serio przygotowują się—przy

pomocy Donalda Tuska i PO—do

rozbioru Polski.

Z woli Stalina, a przeciwko postulatom

Polski i samego gen. Władysława

Sikorskiego, postanowiono podzielić „na

połowę” terytorium ówczesnych Prus

Wschodnich, nie włączając tzw. obwodu

kaliningradzkiego do Polski. Niemcy

roszczą sobie pretensje do tych ziem. Sam

obwód kaliningradzki nigdy nie został

republiką sowiecką, a zawsze był częścią

Rosyjskiej Federacji.

Polska odziedziczyła po II wojnie

światowej południową część Prus

Wschodnich z Olsztynem (który jest

obecnie wspaniale dofinansowywany

przez UE czyli IV Rzeszę Niemiecką), zaś

Zimowe igrzyska olimpijskie w Sochi

poza nami. Wspaniale zorganizowane od

inauguracji aż po zakończenie. Putin nie

tylko postawił się na wysokości zadania,

ale wręcz przebił wszystkie tego typu

imprezy olimpijskie i ich organizacje.

Oczywiście, liberalno-lewackie media

zachodnie, jeszcze przed rozpoczęciem tej

wielkiej imprezy światowej, poszukiwały

„dziury w całym”, przedstawiając

podwójne muszla klozetowe w łazienkach,

żółtą wodę, płynącą rzekomo z kranów,

strasząc terrorystami tudzież innymi

zagrożeniami. Krzyczano na temat

biednych pedałów i lesbij, którym nie

będzie wolno siać propagandy gender i

grzmiano na temat „gwałcenia praw

człowieka”. Nie omieszkano się

pokazywać wpadki czysto technicznej po

wiele razy dziennie, kiedy to jedno z kółek

symbolu olimpiady nie powiększyło się do

normalnych wymiarów (co zresztą zostało

skorygowane w najbliższych minutach).

No cóż: tzw. złośliwość rzeczy martwych

czyli chochlik czysto techniczny

faktycznie spowodował pewną

konsternację. Chochlik, który z dużą

dawką humoru, został odwzorowany na

uroczystości zakończenia XXII Igrzysk

Zimowych, kiedy to już element ludzki

(czyli występujący na zakończenie artyści)

dokładnie go powtórzyli. Twórca

Olimpiady Zimowej Władymir Putin, po

prostu zakpił sobie z tego i uczynił to z Dokończenie na stronie 6

Page 5: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 5

PROGRAM KINA KLUBU GAZETY POLSKIEJ

W STANIE NEW MEXICO

Dział Organizacji Imprez Klubu Gazety Polskiej oraz Dział Kulturalny Polonia Semper

DATA TYTUŁ REŻYSER OPIS

14 marca 2014

Oskarżeni—

śmierć sierżanta

Karosa

Stanisław

Kuźnik

Głośny spektakl, a zarazem i dokument Teatru TVP na temat

jedynej po wprowadzniu stanu wojennego organizacji zbrojnej:

Sił Zbrojnych Polski Podziemnej. W marcu minie 32 rocznica

rozbicia organizacji. Temat młodych ludzi, którzy jako jedyni

chwycili za broń w tym tragicznym czasie był zawsze bardzo

niewygodny dla tzw. licencjonowanej opozycji, zaś komuniści

zawsze nazywali ich bandytami. To los wszystkich żołnierzy

wyklętych, którzy zapłacili najwyższą cenę włąsnego życia jak

ks. Sylwester Zych. Premiera spektaklu odbyła się w dniu 10

grudnia 2007 roku za czasów ś.p. Prezydenta RP Lecha

Kaczyńskiego, bez którego wsparcia nie miała szans się ukazać.

11 kwietnia 2014 Co mogą martwi

jeńcy ? Anna Ferens

Wspaniały dokument filmowy na temat Katynia i sowieckiego

unikania problemu winy jeszcze w 1989 roku. W filmie reżyserka

wykazuje metody sowieckiej a potem rosyjskiej propagandy

uniknięcia a przynajmniej „zrównoważenia” mordu katyńskiego

poprzez fałszowanie historii sowieckich jeńców wojennych z

wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. W fascynujący sposób

film wykazuje na stale propagowany w Rosji fałsz ludobójstwa w

Katyniu oraz próbach zepchnięcia odpowiedzialności na Polskę.

9 maja 2014

Śmierć

Rotmistrza

Pileckiego

Ryszard

Bugajski

Fabularyzowana opowieść o jednym z największych bohaterów II

wojny światowej rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Człowieku,

który wzniósł się nad wszelkie wyżyny śmierci, by być w obozie

koncentracyjnym w Oświęcimiu i uciec z niego. Oficerze Wojska

Polskiego, który nie zawahał się ani chwili, by być z Narodem

Polskim nie tylko w obozach koncentracyjnych niemieckich ale

także w rzeczywistości sowieckiej po 1945 roku. Film ten to

opowieść o jego oddaniu się całkowitym Polsce, aż do śmierci z

rąk komunistycznych oprawców w piwnicach więzienia na

Rakowieckiej w Warszawie.

Nasz Klubowy Kącik

Dalszy program będziemy sukcesywnie umieszczać w kolejnych numerach naszego dwutygodnika.

Page 6: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 6

część północna Prus z portem w Królewcu, potem Konigsbergu, a wreszcie w Kaliningradzie. Czy zaprezentowanie przez Putina

takiej mapy Polski miało stanowić ostrzeżenie dla kanclerz Merkel ?

Mapa nie jest zbyt wyraźna ale pokazujemy ją w najlepszym zbliżeniu, jakie posiadamy.

Redakcja

Dlaczego Rosja wstawiła okręg Kaliningradzki

w granice Polski ?

(Dokończenie)

Page 7: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 7

Dokończenie na stronie 8

Wiadomości ze stanu New Mexico

Dom Polski w New Mexico Polonii stanu New Mexico przez wiele lat nie udawało się stworzyć swojego własnego miejsca, które można by ochrzcić mianem

Domu Polskiego. Próbowała korzystać z gościnności domu niemieckiego w Albuquerque. Nigdy jednak nie doszło do pełnej

realizacji tych zamiarów, chociaż—owszem—od czasu do czasu organizowano tam potańcówki. Zazwyczaj jednak bywały one

rzadkie (np. na Sylwestra czy w okresie karnawału). Były to bardziej imprezy międzynarodowe, bo poza Polakami i Niemcami, brali

w nich udział przedstawiciele tutejszych emigracji z Węgier czy Łotwy. Na ogół spotkania Polonii stanu New Mexico odbywały się

po domach prywatnych, jednorodzinnych, w których siłą rzeczy nie było odpowiednich warunków (choćby powierzchniowych).

Po zorganizowaniu się i pewnym okrzepnięciu ośrodek polskiego organizacji Polonia Semper Fidelis w stanie New Mexico, z jego

Koordynatorem, Panem Antonim Niemczakiem, sytuacja uległa radykalnej zmianie. Nie nastąpiło to jednak z dnia na dzień, ale

kolejne doświadczenia, uzyskane przy organizowaniu spotkań z gośćmi z Polski, a także z terenu Stanów Zjednoczonych, dozwoliły

na powolne, ale skuteczne wykreowanie się takiego Domu Polskiego w The Inn at Paradise. Początek dała współpraca z polskimi

siostrami Felicjankami z domu zakonnego w Rio Rancho. Organizowały one tzw. Polskie Obiady dla Polaków i Amerykanów przy

parafii Świętego Tomasza z Akwinu w Rio Rancho. W tę doroczną tradycję dzielnie włączyły się polskie wolontariuszki pod wodzą

Pani Natalii Niemczak, a niedługo potem obiady te przenoszono czasami właśnie do The Inn at Paradise, gdzie Pan Antoni

Niemczak z grupą polskich wolontariuszy zdobywali ostrogi przy „męskiej stronie” organizacyjnej.

Pan Antoni Niemczak, wielokrotny mistrz Polski i Europy w biegach maratońskich, zdobył również wicemistrzostwo świata w tej

dyscyplinie w Nowym Jorku. Jego pasją zawsze był sport, a więc swoje wysiłki przełożył na pomoc w przygotowywaniu polskich

biegaczy do każdorocznego sezonu na trasach wysokogórskich. Sukces był znakomity, bowiem rychło zaczęli o możliwość takiego

przygotowania kondycyjnego zgłaszać się reprezentanci m.in Włoch, Francji czy nawet Rosji. Dodatkowo, The Inn at Paradise

otworzył swoje gościnne podwoje dla załóg polskich balonów na ogrzane powietrze, którzy do dzisiaj zatrzymują się każdego

października na wielkim, światowym zlocie balonów właśnie tutaj. Wszysrkim tym staraniom błogosławił ks. Michael Sheehan,

Arcybiskup Santa Fe oraz—za nim—również księża z okolicznych parafii. Rozwój tego ośrodka polskiego zauważyła Pani Konsul

RP (ówcześnie w Los Angeles) Paulina Kapuścińska, składając osobiście wizytę.

Powstanie ośrodka Polonia Semper Fidelis w stanie New Mexico zaowocowało dalszymi dalszymi wydarzeniami. Warto tutaj

Dom Polski—The Inn at Paradise od frontu (fot. własna PSF) Dom Polski—The Inn at Paradise od ogrodu (fot. własna PSF)

Page 8: Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie

S t r o n a 8

Wszelkie listy prosimy kierować na

adres redakcji:

[email protected]

Printed and Copyrighted by Polonia Semper Fidelis

Uśmiechnij się...

(humor szkolny, nie tylko zeszytów,

ale także oświaty)

Z zadania dla uczniów:

„Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii

kupiłeś ciągnikowy kultywator

sprężynowy z zapasowym kompletem

lemieszy półsztywnych i

skaryfikatorem. Zauważyłeś, że

uszkodzone było łożysko toczne

baryłkowe wachliwe w mimośrodzie

oraz brakowało połączeń gwintowych

ze śrubą pasowaną o trzpieniu

stożkowym. Chcesz zgłosić jego

reklamację. Napisz na czym polega

problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś

urządzenie i zaproponuj rozwiązanie

problemu.”

***

Z dzienniczków uczniowskich (wpisy

nauczycieli):

„Mateusz leży pod ławką na lekcji

geografii udając rodzącą kobietę i

wydając przy tym realistyczne

odgłosy.”

„Zamknął panią szatniarkę w szatni i

żąda okupu.”

„Cieszy się, że dostaje coraz więcej

uwag.”

***

I debilizm uczniów:

W Mongolii przed wiekami wsławił się

jeden cham, nazywał się Dżyngis-cham.

Dionizje rozpoczynały pojedynki, kto

przeżył ten bawił się dalej.

wymienić choćby takie wizyty jak: Sióstr Dominikanek ze Świętej Anny koło

Częstochowy (2008 rok), Kapelana Głównego Polonia Semper Fidelis ks. Dr Prałata Jana

Pietrzyka (2011 rok), Koordynatora Polonia Semper Fidelis na Śląsk Pana Wojciecha

Kosiby (2007 rok) czy wreszcie Koordynatorów Polonia Semper Fidelis (2012 rok): na

Pomorze Gdańskie, Pana Mariusza Drapikowskiego oraz na Ziemię Radomską, Pana

Piotra Ciołkiewicza (Prezesa ogólnoświatowej organizacji katolickiej Communita Regina

della Pace). Pan Mariusz Drapikowski nazywany jest „Krawcem Matki Bożej

Jasnogórskiej) z racji wielu, przepięknych tzw. płaszczy do cudownego obrazu Matki

Bożej, które są do podziwiania w muzeum na Jasnej Górze. Jest on również twórcą

ołtarza (tzw. Tryptyku Jerozolimskiego), zbudowanego w bursztynie, szlachetnych

kamieniach, który jest u grobu Chrystusa. Obecnie, w dniu 7 lipca nastąpi kolejne

odsłonięcie i poświęcenie podobnego ołtarza w miejscowości Oziernoje w Kazachstanie.

Tę listę można by jeszcze długo kontynuować.

Przy wszystkich tych wydarzeniach dzielnie sekundował i wspomagał wysiłki tutejszej

Polonii Pan Aleksander Adamczyk, obecny przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w

stanie New Mexico. Dlatego właśnie w The Inn at Paradise odbywają się spotkania

Klubu, tutaj ma swoją siedzibę kino KGP, które od prawie roku wyświetla polskie filmy,

udostępnione Klubowi przez ich twórców w Polsce z odpowiednimi upoważnieniami dla

publicznego rozpowszechniania.

W The Inn at Paradise powstała również czytelnia polskich książek oraz prasy. Prowadzi

ją Pan Aleksander Adamczyk. Dysponuje ona unikatowymi pozycjami, także z XIX oraz

XX wieku. To wszystko sprawia, że Dom Polski w stanie New Mexico stał się faktem.

Roman Skalski

Kolejna „zmiana” polskich sportowców, którzy przyjechali do Domu Polskiego—stan

aktualny na dzień 26 lutego 2014 roku (fot. własna PSF)

Dom Polski w New Mexico (dokończenie)