Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku...
Transcript of Narodowy Dzieńkontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku...
W nu mer ze m . in . :
Nr 32
1 Marca 201 4
Dw uty g od ni k P o l on i i w s t an ie Now y Mek s yk
Strony 1, 2 i 3
Narodowy Dzień „Żołnierzy
Wyklętych”
Strona 4, 5 i 6
Dlaczego Rosja wstawiła okręg
Kaliningradzki w granice Polski ?
Strona 5
Program Kina Klubu Gazety
Polskiej w stanie New Mexico
Strony 7 i 8
Dom Polski w New Mexico
Strona 8
Uśmiechnij się—humor zeszytów.
Tym razem głupota nie tylko
uczniów, ale i oświaty czyli
nauczycieli z protekcji niejasnych.
Ciąg dalszy na stronie 2
Narodowy Dzień
„Żołnierzy Wyklętych”
Już po raz trzeci obchodzimy Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych. W 2012 roku
powołano Społeczny Komitet Narodowego Dnia Pamięci, który zorganizował pierwsze
obchody ogólnopolskie żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego, działającego po 1945
roku na ziemiach Rzerczypospolitej w granicach sprzed 1939 roku. Nazwano ich
„Żołnierzami Wyklętymi”, jako że—wierni przysiędze żołnierskiej do końca—byli w
szczególnie okrutny sposób prześladowani nie tylko przez nowego, sowieckiego
okupamta i podległe mu oddziały NKWD, ale także przez rodzimych zdrajców spod
znaku PPR/PZPR oraz ich zbrodnicze agendy UB czy KBW.
Żołnierze polskiego podziemia zbrojnego: Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych
czy nawet części Batalionów Chłopskich, którzy połączyli się częściowo z AK,
kontynuowali opór przeciw okupantom aż do późnych lat 50-tych (a nawet początku 60-
tych). Ich los bywał zazwyczaj drogą przez komunistyczne więzienia na terenie samego
PRL, w wielu przypadkach ich droga wiodła na Syberię, z której wracali po 1956 roku.
Wracali ci, którzy udało się przeżyć okrutne tortury w osławionych katowniach
komunistycznych (UB czy NKWD) na terenie PRL, czy na terenie Związku
Sowieckiego. Wielu z nich nigdy nie wróciło do Polski, zaś ich groby rozsiane są po
terenie różnych części byłego Związku Sowieckiego.
Najgorszy los spotykał dowódców podziemia antykomunistycznego i jego agend.
Dowódcy polskich oddziałów Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i pobocznych
organizacji militarnych najczęściej byli mordowani na miejscu bitwy czy zasadzki. Ci,
którzy zostali przekazani w ręce tzw. komunistycznego aparatu sprawiedliwości, byli
osadzani—po nieludzkich torturach śledczych—w więzieniach PRL. Byli oni w nich
S t r o n a 2
okupanta sowieckiego i wkraczania
zbrodniczego, rodzimego reżimu
komunistycznego, kierowanego przez
zdrajców, w 1944 roku zreorganizowały
się Narodowe Siły Zbrojne. Część
oddziałów zachowała nazwę NSZ, ale
powołano również Narodową Organizację
Wojskową czy Narodowe Zjednoczenie
Wojskowe.
Podziemie poakowskie wykreowało też
takie organizacje wojskowe jak: Armia
Krajowa Obywatelska, Armia Polska w
Kraju, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj,
Konspiracyjne Wojsko Polskie, Ruch
Oporu Armii Krajowej, Wielkopolska
Samodzielna Grupa Operacyjna Warta,
Wolność i Sprawiedliwość i wiele innych,
pomniejszych, działających w różnych
regionach kraju.
Cios dla tworzonej poakowskiej
konspiracji przyszedł u samego początku
przez aresztowanie dwóch
najważniejszych jej osób: gen. brygady
Emila Fieldorfa ps. „Nil” oraz gen.
brygady Leopolda Okulickiego ps.
„Niedźwiadek”. Obaj zginęli, a ich miejsce
pochówku nie jest do dzisiaj znane.
Pierwszy został zamordowany przez UB w
słynnym więzieniu-katowni na
Rakowieckiej w Warszawie, drugi zaś—po
tzw. procesie moskiewskim—gdzieś na
Syberii. IPN ma nadzieję, że przynajmniej
miejsce pochówku gen. „Nila”-Fieldorfa
znajduje się na słynnej Kwaterze „Ł”
cmentarza powązkowskiego. W oparciu o
najnowsze metody DNA zidentyfikowano
już tam przynajmniej kilkunastu
dowódców poakowskiego podziemia, w
tym m.in. Zygmunta Szendzielarza ps.
Łupaszko” czy legendarnego rotmistrza
Witolda Pileckiego.
Na razie prace ekshumacyjno-
identyfikacyjne trwają w Warszawie, a
ostatnio również rozpoczęły się w
Białymstoku i okolicach, gdzie Żołnierze
Wyklęci” czyli partyzantka wojskowa
polska (poakowska czy Narodowych Sił
mordowani w tzw. „majestacie prawa
komunistycznego”, zaś haniebne wyroki
ferowali „sędziowie”, wywodzący się z
kręgów byłej KPP czy internacjonalistych
organizacji żydowskich sprzed 1939 roku.
Bardzo często byli to po prostu oficerowie
NKWD, oddelegowani do PRL.
Ofiary ich zbrodni były z więzień
wywożone pod osłoną nocy do dołów,
które wielokrotnie miały charakter
masowych grobów. Starano się nie tylko
zacierać ich ślady (np. budując na nich
drogi, asfaltowe alejki czy wreszcie sadząc
drzewa). To miało—w zamysłach
komunistycznych oprawców—nie tylko
zamazać fizyczne istnienie dołów śmierci,
ale także wymazać z pamięci Narodu,
także rodzin, ich istnienie. W ostatnich
latach trwają masowe ekshumacje na tzw.
Kwaterze „Ł” na warszawskich
powązkach i w wielu innych miejscach.
Prace te prowadzone są pod auspicjami
Instytutu Pamięci Narodowej i grupy
specjalistów medycyny sądowej, a także
archeologów. Przede wszystkim chodzi w
nich o przywrócenie pamięci narodowej
heroicznych dowódców i żołnierzy
Rzeczypospolitej Polski, którzy do końca
pozostali wierni złożonej przysiędze,
walcząc o niepodległość z oboma
okupantami: niemieckim i sowieckim.
Na przypomnienie zasługuje fakt, że
ostatni Żołnierz Wyklęty, Józef Franczak
ps. „Lalek” (z oddziału kpt. Zdzisława
Brońskiego ps. „Uskok”) zginął w wyniku
obławy w Majdanie Kozic Górnych na
lubelszczyźnie dopiero 21 października
1963 roku, a więc 18 lat po oficjalnym
zakończeniu wojny. W okresie po 1944
roku działało na terenach Polski co
najmniej kilkanaście podziemnych
organizacji antykomunistycznych.
Głównym ich trzonem była Armia
Krajowa oraz Narodowe Siły Zbrojne. W
wyniku reorganizacji powojennej Armia
Krajowa utworzyła najpierw organizację
NIE, a następnie „Wolność i
Niezawisłość”. Również, w obliczu
Zbrojnych) istniała przynajmniej do roku
1960. Z czasem przybywa coraz więcej
miejsc do ekshumacji, a ich ilość wręcz
krzyczy o ogłoszenie komunistyczno-
sowieckich zbrodni za zbrodnie przeciw
ludzkości. Poza Żołnierzami Wyklętymi
ginęli również w męczarniach cywile,
których główną „zbrodnią” było np.
Przyjęcie na kwaterę oddziału czy jego
zaopatrzenie w żywność. Ich też
należałoby objąć tym mianem, ale dotarcie
do tych bezimiennych ofiar jest prawie
niemożliwością.
Dlatego tym bardziej powinniśmy
pamiętać o naszych Żołnierzach
Wyklętych. Wyklętych przez zdrajców
rodzimych z PPR/PZPR oraz ich
sowieckich mocodawców i udziałowcach
w zbrodniach na Narodzie Polskim.
Kilkanaście dni temu, przy okazji debaty
nad uhonorowaniem płk. Ryszarda
Kuklińskiego niejaki zbrodniarz генерал
(wstyd używać polskiego nazewnictwa)
Wojciech Jaruzelski pytał się w swoim
gronie: „Skoro Kukliński nie był zdrajcą,
to kim ja jestem ?” Odpowiadam: jest
towarzysz zawszonym zdrajcą Ojczyzny,
sprzedawczykiem i najgorszą mendą jaka
chodziła polskiej ziemi w otoczeniu
podobnych mend.
Do chwili obecnej nikt z oprawców
komunistycznych bezpieki nie poniósł w
jakikolwiek sposób współmiernej kary,
zaś aparat sędziowski obecnej RP z
lubością hołubi potomków „sędziów” na
usługach Kremla, zaś wśród wielu
oprawców UB do dzisiaj można znaleźć
nobliwych emerytów, pobierających
wysokie emerytury za torturowanie oraz
mordowanie Żołnierzy Wyklętych w
latach nie tylko do 1956 roku ale i
znacznie późniejszych.
Obchody Narodowego Dnia Żołnierza
Wyklętego, które zostały ustanowione
Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych (ciąg dalszy ze strony 1)
Dokończenie na stronie 3
S t r o n a 3
świętem państwowym (po bardzo wielkich
oporach ze strony obecnie rządzących klik
rządzących w obecnej RP spod znaku PO-
PSL. Narodowy Dzień Żołnierzy
Wyklętych, obchodzony jako święto
państwowe od 2011 roku zmusza nas do
refleksji na temat tych, co walczyli i tych,
którzy ich wspomagali, o których
bezimienna pamięć może tylko przetrwać w
naszych modlitwach. Bo przecież księża czy
ludność cywilna byli nierzadko ofiarami
bestialskich mordów czy tortur ze strony
zdradzieckich elementów domorosłych,
mieszkających w granicach Polski.
Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że
ofiary zbrodni doczekają się należnego im
miejsca w panteonie wielkich Polaków, zaś
miejsce zdrajców pozostanie w moralnym
szambie historii.
Kolejne, już trzecie obchody Narodowego
Dnia Żołnierza Wyklętego odbędą się 1
marca oraz w datach graniczących z tym
dniem. Jedna z organizacji
współorganizujących, wchodząca w skład
Społecznego Komitetu Obchodów
Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych,
Polonia Semper Fidelis, zamieszcza na
stronach KSP (Konfederacji Środowisk
Patriotycznych) tego portalu uaktualniany
na bieżąco program samych obchodów.
Link do programu obchodów: http://
www.atopolskawlasnie.com/KSP/
Wydarzenia_Biezace/
Program_DZW_2014.pdf
Obok przedstawiamy Apel do Polaków
SPOŁECZNYCH KOMITETÓW
OBCHODÓW NARODOWEGO DNIA
PAMIĘCI "ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH"
Pamiętajmy, że Żołnierze Wyklęci ginęli w
męczarniach tortur w „śledztwach”, ginęli
od kuli w potylicę, osamotnieni ale do
końca wierni Polsce. Pamięć o nich miała
być—w zamyśle reżimu komunistycznego -
raz na zawsze wymazana.
Stanisław Matejczuk
APEL SPOŁECZNYCH KOMITETÓW
OBCHODÓW NARODOWEGO DNIA PAMIĘCI "ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH"
DO POLAKÓW W sobotę 1 marca 2014 obchodzimy po raz czwarty Narodowy
Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", niezłomnych bohaterów
podziemia antykomunistycznego, którzy po II wojnie światowej w
obliczu nowego zniewolenia kontynuowali walkę o niepodległą
Polskę.
Pohańbieni jako "zdrajcy", "bandyci" i "faszyści", torturowani i
mordowani strzałami w tył głowy, potajemnie i bezimiennie grzebani,
powracają dzisiaj w chwale. Ich tragiczna historia, przez
dziesięciolecia przemilczana albo fałszowana, staje się jednym z
najważniejszych fundamentów tożsamości współczesnych Polaków. Z
"Żołnierzami Wyklętymi" identyfikuje się polska młodzież, znajdując
wspólne wartości oparte na dążeniach uczciwego człowieka do
wolności, sprawiedliwości i prawdy.
Jako przedstawiciele społecznych komitetów i środowisk
organizujących obchody święta 1 Marca apelujemy do Rodaków o
udział w hołdzie dla bohaterów niepodległościowego podziemia.
Spotkajmy się w miejscach ich walki, śmierci i cierpienia. Zapalmy
znicze i złóżmy kwiaty. Wywieśmy narodowe flagi w oknach domów i
zakładów pracy. Pamiętajmy o nich w refleksji i w modlitwie.
Pokłońmy się również ostatnim z Żołnierzy Niezłomnych, żyjącym
nadal wśród nas, często zapomnianym i niedocenionym.
Z pokolenia na pokolenia rodzi się na tej ziemi Armia gotowa do
powrotu.
Cześć i Chwała Bohaterom!
Ilona Gosiewska (Wrocław), Stowarzyszenie Odra-Niemen
Krzysztof Grabiec, Związek Strzelecki "Strzelec"
Dariusz Kucharski (Poznań), Społeczny Komitet Upamiętnienia
"Żołnierzy Wyklętych"
Jan Żaryn (Warszawa), Społeczny Komitet Obchodów Narodowego
Dnia Żołnierzy Wyklętych
Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych (dokończenie)
S t r o n a 4 Dlaczego Rosja wstawiła okręg Kaliningradzki
w granice Polski ?
wielką dozą humoru.
Dla nas, Polaków, najistotnieszym było,
że na tych Igrzyskach zdobyliśmy aż 6
medali, w tym 4 złote. Wspaniałe skoki
(na średniej i dużej skoczni) Kamila
Stocha, o 3 tysięczne sekundy pokonanie
Holendra w walce o złoto przez
Zbigniewa Bródkę, złoto Justyny
Kowalczyk w biegu na 10 km (pomimo
złamania warstwowego stopy) oraz
srebrny i brązowy medal naszych
panczenistów i panczenistek, to doprawdy
wspaniały wynik.
Zauważmy wielką determinację naszych
zawodników, którzy nie mają żadnych
warunków (może poza Kamilem Stochem)
do trenowania w Polsce. Biegi narciarskie
odbywają się na polanach tatrzańskich,
bez żadnego przygotowania, Zbigniew
Bródka na treningi musiał jeździć do
Berlina—wnioskuję z tego, że podobnie i
nasi pozostali panczeniści. I wreszcie
Justyna Kowalczyk, która po treningach
na polanach, miała dodatkowe złamanie
warstwowe, które nie pozwoliło jej dalej
uczestniczyć w konkursach. Złoty medal
jednak zdobyła i okazała się najlepszą w
biegu na 10 km.
Ale nie na tym chcę się skupić. Otóż przy
kapitalnej wręcz uroczystości otwarcia
Igrzysk, przy wejściu każdej z
reprezentacji narodowych, pojawiała się
mapa świetlna z konturami danego kraju.
Było to wspaniale zorganizowane i
przedstawione.
Niewiele osób jednak zauważyło, że
podczas inauguracji XXII Igrzysk
Zimowych, podczas wchodzenia na
lodowy stadion, kontury Polski tam
przedstawione, zawierały... Obwód
Kaliningradzki. Granice Państwa
Polskiego zostały więc znacznie
poszerzone. Teoretycznie można się
rozmarzyć, kiedy to Kaliningrad zmieni
nazwę na Królewiec, zaś sam obwód na
województwo królewieckie.
To z pewnością nie był zwykły „chochlik
techniczny”, lecz wiadomość, przekazana
przez Prezydenta Rosji Władymira Putina
do... No właśnie, do kogo ?
Wiadomo, że wywiady żadnych państw
nie ignorują tego typu wiadomości, zaś
zmiana granic Polski wymagała czegoś
więcej niż tylko „chochlika
technicznego”. W Rosji Putina takie
rzeczy się po prostu nie zdarzają.
Pozostaje tajemnicą jedynie adresat.
Czy miał być nim wywiad polski ? Czy
niemiecki ? Bo jedynie takie możliwości
należy brać pod uwagę. Osobiście wątpię,
by wywiad polski to nawet odczytał, a
zresztą i tak nic nie należy w tej chwili do
służb wywiadowczych polskich, lecz do
niemieckich.
Mogła to być przestroga dla Niemiec w
stylu: „Popatrzcie, jeśli będziecie
niespokojni, to nie tylko odetniemy Wam
nasz gaz ale oddamy Polsce północną
część Prus Wschodnich”. To było bardzo
silne uderzenie, zwłaszcza, że Niemcy
jako IV Rzesza pod nazwą Unii
Europejskiej serio przygotowują się—przy
pomocy Donalda Tuska i PO—do
rozbioru Polski.
Z woli Stalina, a przeciwko postulatom
Polski i samego gen. Władysława
Sikorskiego, postanowiono podzielić „na
połowę” terytorium ówczesnych Prus
Wschodnich, nie włączając tzw. obwodu
kaliningradzkiego do Polski. Niemcy
roszczą sobie pretensje do tych ziem. Sam
obwód kaliningradzki nigdy nie został
republiką sowiecką, a zawsze był częścią
Rosyjskiej Federacji.
Polska odziedziczyła po II wojnie
światowej południową część Prus
Wschodnich z Olsztynem (który jest
obecnie wspaniale dofinansowywany
przez UE czyli IV Rzeszę Niemiecką), zaś
Zimowe igrzyska olimpijskie w Sochi
poza nami. Wspaniale zorganizowane od
inauguracji aż po zakończenie. Putin nie
tylko postawił się na wysokości zadania,
ale wręcz przebił wszystkie tego typu
imprezy olimpijskie i ich organizacje.
Oczywiście, liberalno-lewackie media
zachodnie, jeszcze przed rozpoczęciem tej
wielkiej imprezy światowej, poszukiwały
„dziury w całym”, przedstawiając
podwójne muszla klozetowe w łazienkach,
żółtą wodę, płynącą rzekomo z kranów,
strasząc terrorystami tudzież innymi
zagrożeniami. Krzyczano na temat
biednych pedałów i lesbij, którym nie
będzie wolno siać propagandy gender i
grzmiano na temat „gwałcenia praw
człowieka”. Nie omieszkano się
pokazywać wpadki czysto technicznej po
wiele razy dziennie, kiedy to jedno z kółek
symbolu olimpiady nie powiększyło się do
normalnych wymiarów (co zresztą zostało
skorygowane w najbliższych minutach).
No cóż: tzw. złośliwość rzeczy martwych
czyli chochlik czysto techniczny
faktycznie spowodował pewną
konsternację. Chochlik, który z dużą
dawką humoru, został odwzorowany na
uroczystości zakończenia XXII Igrzysk
Zimowych, kiedy to już element ludzki
(czyli występujący na zakończenie artyści)
dokładnie go powtórzyli. Twórca
Olimpiady Zimowej Władymir Putin, po
prostu zakpił sobie z tego i uczynił to z Dokończenie na stronie 6
S t r o n a 5
PROGRAM KINA KLUBU GAZETY POLSKIEJ
W STANIE NEW MEXICO
Dział Organizacji Imprez Klubu Gazety Polskiej oraz Dział Kulturalny Polonia Semper
DATA TYTUŁ REŻYSER OPIS
14 marca 2014
Oskarżeni—
śmierć sierżanta
Karosa
Stanisław
Kuźnik
Głośny spektakl, a zarazem i dokument Teatru TVP na temat
jedynej po wprowadzniu stanu wojennego organizacji zbrojnej:
Sił Zbrojnych Polski Podziemnej. W marcu minie 32 rocznica
rozbicia organizacji. Temat młodych ludzi, którzy jako jedyni
chwycili za broń w tym tragicznym czasie był zawsze bardzo
niewygodny dla tzw. licencjonowanej opozycji, zaś komuniści
zawsze nazywali ich bandytami. To los wszystkich żołnierzy
wyklętych, którzy zapłacili najwyższą cenę włąsnego życia jak
ks. Sylwester Zych. Premiera spektaklu odbyła się w dniu 10
grudnia 2007 roku za czasów ś.p. Prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego, bez którego wsparcia nie miała szans się ukazać.
11 kwietnia 2014 Co mogą martwi
jeńcy ? Anna Ferens
Wspaniały dokument filmowy na temat Katynia i sowieckiego
unikania problemu winy jeszcze w 1989 roku. W filmie reżyserka
wykazuje metody sowieckiej a potem rosyjskiej propagandy
uniknięcia a przynajmniej „zrównoważenia” mordu katyńskiego
poprzez fałszowanie historii sowieckich jeńców wojennych z
wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. W fascynujący sposób
film wykazuje na stale propagowany w Rosji fałsz ludobójstwa w
Katyniu oraz próbach zepchnięcia odpowiedzialności na Polskę.
9 maja 2014
Śmierć
Rotmistrza
Pileckiego
Ryszard
Bugajski
Fabularyzowana opowieść o jednym z największych bohaterów II
wojny światowej rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Człowieku,
który wzniósł się nad wszelkie wyżyny śmierci, by być w obozie
koncentracyjnym w Oświęcimiu i uciec z niego. Oficerze Wojska
Polskiego, który nie zawahał się ani chwili, by być z Narodem
Polskim nie tylko w obozach koncentracyjnych niemieckich ale
także w rzeczywistości sowieckiej po 1945 roku. Film ten to
opowieść o jego oddaniu się całkowitym Polsce, aż do śmierci z
rąk komunistycznych oprawców w piwnicach więzienia na
Rakowieckiej w Warszawie.
Nasz Klubowy Kącik
Dalszy program będziemy sukcesywnie umieszczać w kolejnych numerach naszego dwutygodnika.
S t r o n a 6
część północna Prus z portem w Królewcu, potem Konigsbergu, a wreszcie w Kaliningradzie. Czy zaprezentowanie przez Putina
takiej mapy Polski miało stanowić ostrzeżenie dla kanclerz Merkel ?
Mapa nie jest zbyt wyraźna ale pokazujemy ją w najlepszym zbliżeniu, jakie posiadamy.
Redakcja
Dlaczego Rosja wstawiła okręg Kaliningradzki
w granice Polski ?
(Dokończenie)
S t r o n a 7
Dokończenie na stronie 8
Wiadomości ze stanu New Mexico
Dom Polski w New Mexico Polonii stanu New Mexico przez wiele lat nie udawało się stworzyć swojego własnego miejsca, które można by ochrzcić mianem
Domu Polskiego. Próbowała korzystać z gościnności domu niemieckiego w Albuquerque. Nigdy jednak nie doszło do pełnej
realizacji tych zamiarów, chociaż—owszem—od czasu do czasu organizowano tam potańcówki. Zazwyczaj jednak bywały one
rzadkie (np. na Sylwestra czy w okresie karnawału). Były to bardziej imprezy międzynarodowe, bo poza Polakami i Niemcami, brali
w nich udział przedstawiciele tutejszych emigracji z Węgier czy Łotwy. Na ogół spotkania Polonii stanu New Mexico odbywały się
po domach prywatnych, jednorodzinnych, w których siłą rzeczy nie było odpowiednich warunków (choćby powierzchniowych).
Po zorganizowaniu się i pewnym okrzepnięciu ośrodek polskiego organizacji Polonia Semper Fidelis w stanie New Mexico, z jego
Koordynatorem, Panem Antonim Niemczakiem, sytuacja uległa radykalnej zmianie. Nie nastąpiło to jednak z dnia na dzień, ale
kolejne doświadczenia, uzyskane przy organizowaniu spotkań z gośćmi z Polski, a także z terenu Stanów Zjednoczonych, dozwoliły
na powolne, ale skuteczne wykreowanie się takiego Domu Polskiego w The Inn at Paradise. Początek dała współpraca z polskimi
siostrami Felicjankami z domu zakonnego w Rio Rancho. Organizowały one tzw. Polskie Obiady dla Polaków i Amerykanów przy
parafii Świętego Tomasza z Akwinu w Rio Rancho. W tę doroczną tradycję dzielnie włączyły się polskie wolontariuszki pod wodzą
Pani Natalii Niemczak, a niedługo potem obiady te przenoszono czasami właśnie do The Inn at Paradise, gdzie Pan Antoni
Niemczak z grupą polskich wolontariuszy zdobywali ostrogi przy „męskiej stronie” organizacyjnej.
Pan Antoni Niemczak, wielokrotny mistrz Polski i Europy w biegach maratońskich, zdobył również wicemistrzostwo świata w tej
dyscyplinie w Nowym Jorku. Jego pasją zawsze był sport, a więc swoje wysiłki przełożył na pomoc w przygotowywaniu polskich
biegaczy do każdorocznego sezonu na trasach wysokogórskich. Sukces był znakomity, bowiem rychło zaczęli o możliwość takiego
przygotowania kondycyjnego zgłaszać się reprezentanci m.in Włoch, Francji czy nawet Rosji. Dodatkowo, The Inn at Paradise
otworzył swoje gościnne podwoje dla załóg polskich balonów na ogrzane powietrze, którzy do dzisiaj zatrzymują się każdego
października na wielkim, światowym zlocie balonów właśnie tutaj. Wszysrkim tym staraniom błogosławił ks. Michael Sheehan,
Arcybiskup Santa Fe oraz—za nim—również księża z okolicznych parafii. Rozwój tego ośrodka polskiego zauważyła Pani Konsul
RP (ówcześnie w Los Angeles) Paulina Kapuścińska, składając osobiście wizytę.
Powstanie ośrodka Polonia Semper Fidelis w stanie New Mexico zaowocowało dalszymi dalszymi wydarzeniami. Warto tutaj
Dom Polski—The Inn at Paradise od frontu (fot. własna PSF) Dom Polski—The Inn at Paradise od ogrodu (fot. własna PSF)
S t r o n a 8
Wszelkie listy prosimy kierować na
adres redakcji:
Printed and Copyrighted by Polonia Semper Fidelis
Uśmiechnij się...
(humor szkolny, nie tylko zeszytów,
ale także oświaty)
Z zadania dla uczniów:
„Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii
kupiłeś ciągnikowy kultywator
sprężynowy z zapasowym kompletem
lemieszy półsztywnych i
skaryfikatorem. Zauważyłeś, że
uszkodzone było łożysko toczne
baryłkowe wachliwe w mimośrodzie
oraz brakowało połączeń gwintowych
ze śrubą pasowaną o trzpieniu
stożkowym. Chcesz zgłosić jego
reklamację. Napisz na czym polega
problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś
urządzenie i zaproponuj rozwiązanie
problemu.”
***
Z dzienniczków uczniowskich (wpisy
nauczycieli):
„Mateusz leży pod ławką na lekcji
geografii udając rodzącą kobietę i
wydając przy tym realistyczne
odgłosy.”
„Zamknął panią szatniarkę w szatni i
żąda okupu.”
„Cieszy się, że dostaje coraz więcej
uwag.”
***
I debilizm uczniów:
W Mongolii przed wiekami wsławił się
jeden cham, nazywał się Dżyngis-cham.
Dionizje rozpoczynały pojedynki, kto
przeżył ten bawił się dalej.
wymienić choćby takie wizyty jak: Sióstr Dominikanek ze Świętej Anny koło
Częstochowy (2008 rok), Kapelana Głównego Polonia Semper Fidelis ks. Dr Prałata Jana
Pietrzyka (2011 rok), Koordynatora Polonia Semper Fidelis na Śląsk Pana Wojciecha
Kosiby (2007 rok) czy wreszcie Koordynatorów Polonia Semper Fidelis (2012 rok): na
Pomorze Gdańskie, Pana Mariusza Drapikowskiego oraz na Ziemię Radomską, Pana
Piotra Ciołkiewicza (Prezesa ogólnoświatowej organizacji katolickiej Communita Regina
della Pace). Pan Mariusz Drapikowski nazywany jest „Krawcem Matki Bożej
Jasnogórskiej) z racji wielu, przepięknych tzw. płaszczy do cudownego obrazu Matki
Bożej, które są do podziwiania w muzeum na Jasnej Górze. Jest on również twórcą
ołtarza (tzw. Tryptyku Jerozolimskiego), zbudowanego w bursztynie, szlachetnych
kamieniach, który jest u grobu Chrystusa. Obecnie, w dniu 7 lipca nastąpi kolejne
odsłonięcie i poświęcenie podobnego ołtarza w miejscowości Oziernoje w Kazachstanie.
Tę listę można by jeszcze długo kontynuować.
Przy wszystkich tych wydarzeniach dzielnie sekundował i wspomagał wysiłki tutejszej
Polonii Pan Aleksander Adamczyk, obecny przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w
stanie New Mexico. Dlatego właśnie w The Inn at Paradise odbywają się spotkania
Klubu, tutaj ma swoją siedzibę kino KGP, które od prawie roku wyświetla polskie filmy,
udostępnione Klubowi przez ich twórców w Polsce z odpowiednimi upoważnieniami dla
publicznego rozpowszechniania.
W The Inn at Paradise powstała również czytelnia polskich książek oraz prasy. Prowadzi
ją Pan Aleksander Adamczyk. Dysponuje ona unikatowymi pozycjami, także z XIX oraz
XX wieku. To wszystko sprawia, że Dom Polski w stanie New Mexico stał się faktem.
Roman Skalski
Kolejna „zmiana” polskich sportowców, którzy przyjechali do Domu Polskiego—stan
aktualny na dzień 26 lutego 2014 roku (fot. własna PSF)
Dom Polski w New Mexico (dokończenie)