Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog...

5
TEST Tomasz Wróblewski Wojna na syntezatory analogowe, która rozpętała się w ubiegłym miesiącu, zdaje się zupełnie nie dotyczyć Mooga. Amerykanie po prostu robią swoje, prak- tycznie nie oglądając się na konkurencję. Może z jednym wyjątkiem: znacznie chętniej flirtują z formatem Eurorack, czego dowodem jest Mother-32 i wresz- cie DFAM, czyli Drummer From Another Mother. G dy się lepiej zastanowić, to Moog nie ma żadnych powo- dów do obaw względem sta- tus quo na rynku. Porównując sy- tuację do branży samochodowej to trochę tak, jakby firmy Jaguar czy Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie i tak uzyska się dźwięk w ten czy inny sposób tożsamy z dźwiękami innych in- strumentów, ale liczy się też sama świadomość tego, że wykręciło się go za pomocą Mooga. Podobieństwo DFAM do Mother-32 jest widoczne natychmiast. Ten ostatni otwierał nowy rozdział w historii firmy Moog jako pierw- szy kompaktowy syntezator ana- logowy tego producenta w formie konstrukcji półmodularnej, dosto- sowanej także do pracy w formacie Eurorack (patrz test w 12/2015). Dokładnie taki sam jest też DFAM, z tą jednak różnicą, że jest syn- tezatorem typowo perkusyjnym. W związku z tym nie znajdziemy w nim żadnego LFO i wejścia MIDI, a jego 8-krokowy sekwencer jest ekstremalnie uproszczony i w pełni analogowy. DFAM ma jednak sto- sunkowo rozbudowane funkcje mo- dulacji za pomocą obwiedni, dwa soczyste oscylatory z opcją twardej synchronizacji, generator szumu, możliwość wprowadzenia dźwięku z zewnątrz i wszystkie dobrodziej- stwa wynikające z półmodularnej konstrukcji. Półmodularnej, po- nieważ podstawowe połączenia między poszczególnymi blokami syntezy już istnieją i z instrumentu można korzystać nawet bez ich krosowania z wykorzystaniem we- wnętrznej 24-punktowej krosow- nicy 9 wyjść/15 wejść. Osoby po- czątkujące w temacie syntezy ana- logowej mogą nawet liczyć na coś w rodzaju presetów fabrycznych. Jest to kilka kartonowych nakładek na panel czołowy z zaznaczonymi punktami ustawień poszczegól- nych manipulatorów i połączeń na krosownicy, które pozwalają uzy- skać konkretny typ 8-krokowego paternu. Rozwiązanie to jest wręcz genialne w swej prostocie, a przy okazji niesłychanie rozwijające. Instrument jest monofoniczny, jednogłosowy, o całkowicie ana- logowej strukturze. Wyposażono go w pojedyncze wyjście liniowo- -słuchawkowe z regulacją poziomu potencjometrem Volume. Zasilanie podaje się z zewnątrz, wykorzy- stując do tego dołączony zasilacz sieciowy. Producent nie przewidział 30 Estrada i Studio • lipiec 2018 Moog DFAM analogowy syntezator perkusyjny 2.699 zł PRODUCENT Moog Music www.moogmusic.com DYSTRYBUCJA Audiostacja Warszawa tel. 22-122-53-00 www.audiostacja.pl Źródła dźwięku: analogowe, 2×VCO,generatorszumubiałego, sygnałzewnętrzny. Sekwencer: analogowy, 8-kro- kowyzregulacjąPitchiVelocity dlakażdegokroku;płynnaregu- lacjatempa,zewnętrznasyn- chronizacja. Filtr: 24 dB/okt. z rezonansem, tranzystorowy,drabinkowy,LP lubHP. Obwiednie: dla oscylatorów i fil- tru (bipolarna regulacja Decay) oraz wzmacniacza (Decay i prze- łączanyczasataku–Fast/Slow). Krosownica: 24-punktowa (15wejść,9wyjść). Wyjście audio: liniowo/słuchaw- kowe,monofoniczne,TS6,3mm. Zasilanie: zewnętrznyzasilacz 12 V/1,2 A. Wymiary Eurorack: 60HP,głę- bokość26mm. Wymiary tabletop: 320×135×130mm. Waga: 1,6kg.

Transcript of Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog...

Page 1: Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie

TESTTomasz Wróblewski

Wojna na syntezatory analogowe, która rozpętała się w ubiegłym miesiącu, zdaje się zupełnie nie dotyczyć Mooga. Amerykanie po prostu robią swoje, prak-tycznie nie oglądając się na konkurencję. Może z jednym wyjątkiem: znacznie chętniej flirtują z formatem Eurorack, czego dowodem jest Mother-32 i wresz-cie DFAM, czyli Drummer From Another Mother.

G dy się lepiej zastanowić, to Moog nie ma żadnych powo-dów do obaw względem sta-

tus quo na rynku. Porównując sy-tuację do branży samochodowej to trochę tak, jakby firmy Jaguar czy Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie i tak uzyska się dźwięk w ten czy inny sposób tożsamy z dźwiękami innych in-strumentów, ale liczy się też sama świadomość tego, że wykręciło się go za pomocą Mooga.

Podobieństwo DFAM do Mother-32 jest widoczne natychmiast. Ten

ostatni otwierał nowy rozdział w historii firmy Moog jako pierw-szy kompaktowy syntezator ana-logowy tego producenta w formie konstrukcji półmodularnej, dosto-sowanej także do pracy w formacie Eurorack (patrz test w 12/2015). Dokładnie taki sam jest też DFAM, z tą jednak różnicą, że jest syn-tezatorem typowo perkusyjnym. W związku z tym nie znajdziemy w nim żadnego LFO i wejścia MIDI, a jego 8-krokowy sekwencer jest ekstremalnie uproszczony i w pełni analogowy. DFAM ma jednak sto-sunkowo rozbudowane funkcje mo-dulacji za pomocą obwiedni, dwa soczyste oscylatory z opcją twardej

synchronizacji, generator szumu, możliwość wprowadzenia dźwięku z zewnątrz i wszystkie dobrodziej-stwa wynikające z półmodularnej konstrukcji. Półmodularnej, po-nieważ podstawowe połączenia między poszczególnymi blokami syntezy już istnieją i z instrumentu można korzystać nawet bez ich krosowania z wykorzystaniem we-wnętrznej 24-punktowej krosow-nicy 9 wyjść/15 wejść. Osoby po-czątkujące w temacie syntezy ana-logowej mogą nawet liczyć na coś w rodzaju presetów fabrycznych. Jest to kilka kartonowych nakładek na panel czołowy z zaznaczonymi punktami ustawień poszczegól-nych manipulatorów i połączeń na krosownicy, które pozwalają uzy-skać konkretny typ 8-krokowego paternu. Rozwiązanie to jest wręcz genialne w swej prostocie, a przy okazji niesłychanie rozwijające.

Instrument jest monofoniczny, jednogłosowy, o całkowicie ana-logowej strukturze. Wyposażono go w pojedyncze wyjście liniowo--słuchawkowe z regulacją poziomu potencjometrem Volume. Zasilanie podaje się z zewnątrz, wykorzy-stując do tego dołączony zasilacz sieciowy. Producent nie przewidział

30 Estrada i Studio • lipiec 2018

Moog DFAManalogowy syntezator perkusyjny

2.699 złPRODUCENTMoog Musicwww.moogmusic.com

DYSTRYBUCJAAudiostacjaWarszawatel. 22-122-53-00www.audiostacja.pl

Źródła dźwięku: analogowe, 2 × VCO, generator szumu białego, sygnał zewnętrzny.Sekwencer: analogowy, 8-kro-kowy z regulacją Pitch i Velocity dla każdego kroku; płynna regu-lacja tempa, zewnętrzna syn-chronizacja.Filtr: 24 dB/okt. z rezonansem, tranzystorowy, drabinkowy, LP lub HP.Obwiednie: dla oscylatorów i fil-tru (bipolarna regulacja Decay) oraz wzmacniacza (Decay i prze-łączany czas ataku – Fast/Slow).Krosownica: 24-punktowa (15 wejść, 9 wyjść).Wyjście audio: liniowo/słuchaw-kowe, monofoniczne, TS 6,3 mm.Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12 V/1,2 A.Wymiary Eurorack: 60HP, głę-bokość 26 mm.Wymiary tabletop: 320 × 135 × 130 mm.Waga: 1,6 kg.

Page 2: Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie

31Estrada i Studio • lipiec 2018

żadnego włącznika zasilania. Jed-nym z powodów takiego stanu rze-czy jest fakt, że panel czołowy wraz z całą elektroniką można odkręcić i zamocować go w już posiadanej szafce Eurorack, skąd otrzyma globalne zasilanie. Sama obudowa jest wykonana z metalu, z alumi-niowymi szynami do przykręcenia panelu i drewnianymi boczkami. Te ostatnie rozmieszczono tak, by DFAM pasował do ramki na trzy in-strumenty, którą Moog przygotował pod kątem syntezatora Mother-32.

StrukturaŹródła dźwięku w syntezatorze sta-nowią dwa identyczne analogowe oscylatory, VCO1 i VCO2, mogące niezależnie od siebie generować falę prostokątną lub trójkątną, z płynną regulacją częstotliwo-ści. Trzecim źródłem dźwięku jest generator szumu białego, który można zastąpić sy-gnałem zewnętrznym, po-danym na złącze Ext Audio. Poziomy tych trzech źródeł ustawiamy w prostym mikse-rze, na który składają się trzy potencjometry z miniaturowymi gałkami. Zmiksowany sygnał tra-fia na klasyczny filtr drabinkowy

24 dB/okt., z regulacją rezonansu i przełączaniem trybu – górnoprze-pustowego bądź dolnoprzepusto-wego. Za filtrem umieszczono VCA z własną obwiednią i możliwością wyboru trybu ataku: Fast lub Slow. Tak spreparowany sygnał trafia na wyjście z instrumentu (TS 6,3 mm) oraz gniazdo na krosownicy ozna-czone jako VCA. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by dokonać kla-sycznego sprzężenia zwrotnego, łącząc wyjście VCA z wejściem Ext Audio.

Wyjścia z poszczególnych źró-deł sygnału, których poziom defi-niujemy w mikserze, funkcjonują jednak nawet wtedy, gdy ich po-tencjometry są ustawione na mi-nimum. Tyle tylko, że odbywa się to po stronie modulacji obwiedni filtru oraz wbudowanej syntezy FM, w której oscylator 1 moduluje oscylator 2. Potencjometr VCO1 Level może być ustawiony na mi-nimum, ale sygnał z tego oscyla-tora cały czas moduluje oscylator 2 z poziomem ustawionym poten-cjometrem 1–2 FM Amount. Z ko-lej generator szumu ma wpływ na modulację obwiedni filtru ustawianą gałką Noise/VCF Mod. A zatem czysty sygnał z pojedynczego oscylatora możemy uzyskać, zamykając wspomniane wyżej regula-tory, wyłączając Hard Sync, maksymalnie ściszając VCO1 i Noise w mikserze i otwierając jedynie VCO2. Warto też ustawić przełącz-nik Seq Pitch Mod na Off, by wysokość dźwięku nie podlegała oddzielnej regula-cji w sekwencerze. I dopiero wtedy mamy czysty, jedno-

oscylatorowy tor sygnałowy, od którego możemy rozpocząć

ustawianie brzmienia.

Niewiele jest w branży mu-zycznej bardziej znanych ukła-dów niż słynny filtr drabinko-wy Mooga. W DFAM mamy go w wersji dolno- i górnoprze-pustowej, wraz z rezonansem i modulacją obwiedni.

ZAKRES ZASTOSOWAŃ  doskonały instrument per-kusyjny do pracy w ramach systemu modularnego Eu-rorack i samodzielnego ge-nerowania pojedynczych dźwięków i bitów  źródło w pełni analogowych sampli o charakterze per-kusyjnym, basowym i efek-towym

Page 3: Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie

32 Estrada i Studio • lipiec 2018

Moog DFAMTEST

W praktyceZanim jednak zaczniemy, należy unieruchomić sekwencer na dowol-nym dźwięku, który wybieramy sekwencyjnie przyciskiem Advance. Wskazany diodą LED krok sekwen-cera można wówczas wyzwalać przyciskiem Trigger. Głośność wy-zwalanego kroku będzie zależeć od ustawienia miniaturowym poten-cjometrem w rzędzie Volume. Jego wysokość natomiast, jeśli ma być inna dla danego kroku, ustawiamy potencjometrem w rzędzie Pitch. Funkcja ta będzie dostępna tylko

wtedy, gdy przełącznikiem Seq Pitch Mod wskażemy VCO1&2 lub VCO2. Jeśli będzie on w pozycji Off, wtedy regulacja Pitch dla poszcze-gólnych kroków nie będzie działać i wszystkie dźwięki w sekwencji będą mieć taką samą wysokość.

Oscylatory mają wspólną ob-wiednię wysokości dźwięku z regu-lowanym parametrem Decay (czas wybrzmiewania), ale oddzielną re-gulację jej oddziaływania na VCO1 i VCO2. To w zupełności wystarcza do uzyskania dwóch różnych prze-biegów o częstotliwości zmienia-jącej się w czasie – opadającej lub rosnącej, w zależności od ustawie-nia VCO EG Amount (ustawienie na środku jest neutralne). To ty-powa symulacja klasycznego bębna

z dwiema membranami – przednią i tylną. Ich częstotliwości można w pewnym zakresie powiązać, ak-tywując Hard Sync.

Przebiegi trójkątne mają brzmie-nie zbliżone do nieco zniekształ-conej sinusoidy, podczas gdy pro-stokątne są ostre i nasycone har-monicznymi. To właśnie przy nich najlepiej słychać działanie filtru i jego obwiedni, ale gdy potrzebny jest nam basowy podmuch, wtedy lepiej jest użyć fali trójkątnej. Gene-ralnie do tworzenia brzmień perku-syjnych stosuje się kombinację trój-kąta (niska składowa barwy), pro-stokąta (zgrzytliwy, ostry dźwięk, dający odpowiednią czytelność) i szumu (początkowy transjent, szczególnie przydatny przy barwie werbla). I taką też strukturę ma DFAM, oferując jednocześnie dużo więcej potencjalnych możliwości.

Wspólna obwiednia oscylato-rów definiuje w praktyce długość dźwięku, który następnie poddamy obróbce z użyciem filtru. Osta-teczną długość dźwięku ustawiamy

Instrument może pracować zarówno w typowej pozycji ta-bletop, jak też, po odkręceniu wkrętów mocujących panel czołowy, w ramach standar-dowej szafki Eurorack.

Sygnał na słuchawki lub do miksera/wzmacniacza wypro-wadzamy za pośrednictwem gniazda TS 6,3 mm. Podobne wyjście, ale już w formacie TS 3,5 mm, dostępne jest na panelu krosowniczym syn-tezatora.

Page 4: Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie

33Estrada i Studio • lipiec 2018

natomiast czasem wybrzmiewania VCA, czyli potencjometrem VCA Decay. Będzie się on już odnosił do wszystkich dźwięków, zatem pozwoli ukształtować końcowy charakter dynamiczny naszej partii perkusyjnej. O charakter brzmieniowy zadba natomiast filtr i trzy parametry sterujące jego obwiednią, czyli w praktyce zmianami częstotliwości odcięcia w funkcji czasu. Dopóki potencjo-metr VCF EG Amount pozostaje w pozycji środkowej, obwiednia filtru jest nieaktywna – jego częstotliwość odcięcia nie ulega żadnym dyna-micznym zmianom. Gdy przekręcimy go w prawo, często-tliwość filtru dla każdego uderzenia będzie się dyna-micznie zmieniać – od wyższej do aktualnie ustawionej – zgodnie z czasem VCF Decay. Jeśli nato-miast przekręcimy VCF EG Amount w prawo, częstotliwość będzie się zmieniać od niższej do aktualnie ustawionej (charakterystyczny efekt kaczki).

Brzmienie filtru można bardzo efektownie przybrudzić, dodając do obwiedni szum (potencjometr Noise/VCF Mod). W tym wypadku nie można jednak zastąpić szumu innym sygnałem, podawanym na wejście – taka możliwość istnieje tylko po stronie sygnałowej, a nie modulacyjnej. Namiastkę takiej modulacji da się jednak uzyskać z wykorzystaniem krosownicy, która udostępnia wejście VCF Mod. Skierowany na nie sygnał z wyjścia instrumentu, a zwłaszcza z wyjścia któregoś z oscylatorów, pozwala otrzymać wyjątkowo interesujące efekty – od modulacji w typie LFO do przypominającej przepoczwa-rzoną syntezę FM.

Solo i w systemiePrzy pracy w trybie na żywo nie obejdzie się bez zewnętrznej syn-chronizacji i triggera. W przeciw-nym wypadku ręczne ustawienie żądanego tempa może być rzeczą nie do zrealizowania. Zewnętrzny zegar nie będzie nam potrzebny tylko wtedy, gdy chcemy tworzyć pętle lub wyzwalać pojedyncze dźwięki pod kątem kreowania sampli (cały szereg tego typu dźwięków znajdziecie na płycie DVD dołączo-nej do magazynu oraz wśród materiałów online).

W każdym innym przypadku, gdy DFAM będzie jednym z elementów systemu muzycznego, bez synchro-nizacji się nie obejdzie. Nie mamy wprawdzie MIDI, ale konstruktorzy przewidzieli wszystkie opcje typu CV/Gate. Są zatem wejścia Trig-ger, Tempo, Run/Stop i Advance/Clock, a także wyjścia ustawień se-kwencera: Trigger, Velocity i Pitch. Wszystko to pozwala dość sensow-nie zintegrować DFAM pod kątem rytmicznym z innymi elementami naszego systemu, np. syntezatorem Mother-32.

Jeśli zdecydujemy się pracować wyłącznie z DFAM, bez wsparcia innych urządzeń, to należy pamię-tać, że uruchamianie sekwencji przyciskiem Start nie gwarantuje jej rozpoczęcia od pierwszego kroku. Sekwencer po prostu za-cznie grać od tego miejsca, w któ-rym go zatrzymaliśmy. Aby zacząć od kroku numer 1, należy wcześniej tak przesunąć sekwencję przyci-skiem Advance, aby świeciła się dioda przy kroku numer 8.

Z kolei przełącznik Seq Pitch Mod daje nam możliwość wyboru w czasie rzeczywistym trzech róż-nych sposobów odtwarzania po-szczególnych kroków – zależnych od ustawień obu oscylatorów, tylko od ustawienia VCO2 lub bez ste-rowania oscylatorami. Trzeba jed-nak pamiętać, że w dalszym ciągu

pozostaje wiele współzależności pomiędzy źródłami dźwięku oraz ustawieniami Pitch i Velocity, za-tem nic tu nie będzie takie oczywi-ste jak w przypadku syntezy cyfro-wej. W świecie analogowym zawsze coś wpływa na coś innego, i na tym między innymi polega jego piękno.

Podczas ustawiania barwy nawet najdrobniejsze ruchy gałkami po-trafią wprowadzić kosmiczne wręcz zmiany. Zwłaszcza wtedy, gdy jakiś parametr ustawiamy na granicy jego wpływu na dźwięk. Tak będzie np. przy wysokich ustawieniach rezonansu filtru czy parametrach jego obwiedni. Często więc może się okazać, że do identycznych usta-wień nie uda nam się wrócić. Z tego względu podczas eksperymentów z instrumentem warto wszystko nagrywać – nigdy nie wiadomo, kiedy trafi nam się coś rzeczywiście unikalnego.

Ustawianie wysokości dźwięków w sekwencerze to prawdziwa lo-teria. Dobrze jest w takiej sytuacji wydłużyć nieco wybrzmiewanie dźwięków potencjometrem VCA De-cay, dzięki czemu lepiej usłyszymy poszczególne interwały. Podobnie jest z regulacją tempa – bez stabil-nego, zewnętrznego zegara usta-wienie tego rytmu, o który nam dokładnie chodzi, może się nigdy nie udać.

NASZE SPOSTRZEŻENIA fantastyczne analogowe brzmienie  szerokie możliwości wyko-rzystania w zakresie kreacji brzmień i do pracy na żywo  pełna współpraca z innymi elementami systemu Euro-rack oraz CV/Gate  duże możliwości we-wnętrznej krosownicy kartonowe „prese-ty” przydatne dla osób początkujących  interesująca cena w kon-tekście możliwości

efektywne wykorzystanie sekwencera wymaga wy-jątkowej precyzji  krosownica nie odłącza szumu z modulacji filtru„Obsługa instrumentu jest prosta, choć trzeba po-

święcić trochę czasu na zrozumienie wszystkich za-leżności w ramach modulacji

W zestawie otrzymuje-my pięć kabli połączeniowych oraz kilka nakładanych na pa-nel czołowy kartonowych sza-blonów z zaznaczonymi usta-wieniami, pozwalającymi uzy-skać konkretne brzmienie.

Page 5: Moog DFAM€¦ · Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie

34 Estrada i Studio • lipiec 2018

Moog DFAMTEST

Wspaniałą cechą instrumentu jest natomiast to, że żaden dźwięk nie jest taki sam. Nawet gdy są one wyzwalane identycznie ustawio-nymi krokami sekwencera, to sub-telne różnice między każdym z nich pojawiają się praktycznie zawsze. Podobnie jest przy wyzwalaniu po-jedynczych dźwięków przyciskiem

Trigger. Tutaj jest o tyle ciekawie, że wcześniej możemy zaprogra-mować osiem różnych brzmień (używając innych ustawień Velo-city i Pitch, cała reszta domyślnie powinna pozostać niezmieniona) i wyzwalać je według potrzeby, wybierając wcześniej przyciskiem Advance.

Przy programowaniu brzmień perkusyjnych filtr pracujący w try-bie górnoprzepustowym przydaje się znacznie częściej niż przy dźwiękach o charakterze muzycz-nym. I w tym właśnie przypadku drabinkowa konstrukcja 24 dB/ok-tawę pokazuje, na co ją naprawdę stać. W domenie cyfrowej uzyska-nie takich hi-hatów i werbli jak w DFAM jest wyjątkowo trudne. Tu zaś dokonuje się tego z dziecinną łatwością. Jeśli natomiast ktoś oczekuje jakichś spektakularnych efektów poprzez użycie filtru dol-noprzepustowego, z którego słyną wszystkie syntezatory analogowe Mooga, to może być trochę rozcza-rowany. Nie dlatego, że filtr brzmi słabo, ale dlatego, że w przypadku krótkich i szybko opadających dźwięków perkusyjnych ma on niewielkie pole do popisu. Ponadto oscylatory nie wytwarzają najbar-dziej apetycznych harmonicznie przebiegów piłokształtnych, które we współpracy z filtrem drabinko-wym potrafią brzmieć genialnie. Trójkąt i prostokąt już nie są takie efektowne, ale za to doskonale sprawdzają się w krótkich, energicz-nych sygnałach.

PodsumowanieW porównaniu do cen innych ana-logowych modułów perkusyjnych, dostępnych w formacie Eurorack, cena Moog DFAM wydaje się bar-dzo atrakcyjna. Zwłaszcza że ofe-

ruje on dwa oscylatory, generator szumu, legendarny filtr i w pełni analogowy sekwencer; wszystko to razem wcale nie jest łatwe do zna-lezienia w przypadku pojedynczych modułów. Obsługa instrumentu jest stosunkowo prosta, choć trzeba po-święcić trochę czasu na zrozumie-nie wszystkich zależności w ramach modulacji i współpracy oscylatorów z sekwencerem. Wbudowana kro-sownica znacząco poszerza nasze możliwości, choć zaryzykowałbym tezę, że nie tyle w ramach samego instrumentu, co jego współpracy z innymi elementami systemu.

Ograniczenia, jakie wynikają z przyjętej koncepcji sekwencera analogowego, mogą, paradoksalnie, korzystnie wpłynąć na kreatyw-ność i pozwalają niekiedy uzyskać nieoczekiwane efekty. Jednym z przykładów takiego wykorzysta-nia sekwencera jest użycie przyci-sku Trigger podczas odtwarzania sekwencji, pozwalające wprowadzić bardzo interesujące zachwianie rytmu. Poza tym prawdopodobień-stwo, że sekwencer zacznie pracę „na raz”, wynosi 1/8, a zaczynające się „od środka” rytmy mają zupeł-nie inaczej rozłożone akcenty, co bywa wyjątkowo inspirujące.

O brzmieniu oscylatorów i filtrów Mooga napisano już wszystko, a ja nie mam tu nic do dodania – to klasa sama dla siebie i w praktyce wzorzec analogowego brzmienia. Trzeba jednak zaznaczyć, że w przy-padku brzmień perkusyjnych efek-tywność tej struktury jest nieco mniejsza niż bardziej zaawanso-wanych rozwiązań FM. Ale jest to jedną z najbardziej istotnych cech brzmieniowych DFAM. Dzięki temu właśnie instrument ten ma wyraźny posmak vintage, tak trudny do uzy-skania innymi metodami.

Sekcja źródeł dźwięku skła-da się z dwóch identycznych oscylatorów VCO, generują-cych falę prostokątną lub trój-kątną. Można aktywować ich wewnętrzną synchronizację (Hard Sync), a także skorzy-stać z modulacji częstotliwo-ści drugiego oscylatora przez pierwszy. Trzecim źródłem dźwięku jest generator szu-mu białego, który można za-stąpić zewnętrznym sygna-łem audio.

Panel krosowniczy instru-mentu ma 9 wyjść, oznaczo-nych napisami na białym tle, oraz 15 wejść. Te ostatnie uwzględniają też zewnętrzne sterowanie pracą sekwencera, z regulacją tempa i startu/za-trzymania.