Magazyn Miasta #2

5
miasta # 02 kultura / ludzie / przestrzeń Parlament miast / Budżet obywatelski / Design Council / Handel uliczny / Project For Public Spaces / Karta Przestrzeni Publicznej Magazyn Miasta kwartalnik nr 2/2012 (2) Cena: 16 zł (VAT 5%) 9 772299 674101 02 ISSN 2299-6745 Uspołecznianie

description

Magazyn Miasta poświęcony jest kulturze miejskiej, różnym aspektom rozwoju miast i metropolii polskich (od polityki miejskiej i zarządzania przez urbanistykę i architekturę po projektowanie i sztukę w przestrzeniach publicznych). Kwartalnik współtworzą specjaliści różnych dziedzin, rozpatrując miejskie zagadnienia i rozwiązania z Polski i zza granicy. Na jego łamach poruszane są kluczowe tematy dotyczące zjawisk i problemów, z jakimi borykają się przestrzenie zurbanizowane. Magazyn skierowany jest do wszystkich środowisk zajmujących się rozwojem miast, chcących poszerzać wiedzę i perspektywy dotyczące środowiska ich pracy - od mieszkańców i artystów po urbanistów, architektów i aktywistów. MIASTA dystrybuowane są też wśród samorządów i pracowników urzędów miejskich. Zależy nam na dostarczaniu administracji miejskiej wiedzy i inspiracji dotyczących lepszego zarządzania miastami polskimi, by nam wszystkim żyło się w nich lepiej.

Transcript of Magazyn Miasta #2

Page 1: Magazyn Miasta #2

miasta #02kultura / ludzie / przestrzeń

Parlament miast / Budżet obywatelski / Design Council / Handel uliczny / Project For Public Spaces / Karta Przestrzeni Publicznej

Magazyn Miastakwartalnik

nr 2/2012 (2) Cena: 16 zł (VAT 5%)

9772299674101

02

ISS

N 2

299-

6745

Uspołecznianie

Page 2: Magazyn Miasta #2

od redakcji Z miejskim fermentem mamy do czynienia w Polsce

już od kilku lat. Dotąd koncentrował się on głównie na dyskusjach, które pozwalały uwspólniać i popularyzować wiedzę o mieście i integrowały środowisko aktywistów. Rzadko przekładał się on na realne zmiany w polskich miastach. Walka toczyła się głównie o sztukę w przestrze-niach publicznych, prawo do spędzania czasu w kluboka- wiarniach, czy obecność małej architektury w przestrze-niach miejskich. Pojawiało się coraz więcej działań, ale sprowadzały się one w większości do punktowych inter- wencji i mniej lub bardziej udanej współpracy aktywistów z lokalnymi władzami. I chociaż nieraz rozmawialiśmy o odzyskiwaniu przez mieszkańców „prawa do miasta”, to większość działań związanych z debatą miejską dotyczyła dostępu do przestrzeni publicznych oraz ich jakości. Kwestie socjalne i współdecydowanie mieszkańców o lo-sach otaczających ich przestrzeni były mniej istotne w tej walce niż estetyka przestrzeni.

Z czasem jednak ważnym tematem debat i walki o zmiany stało się przekształcanie stylu zarządzania prze-strzeniami miejskimi – dopuszczenie nas, mieszkańców, do procesu współdecydowania o losach polskich miast i miejscowości. Na przełomie 2012 i 2013 roku jest już oczywiste, że władza to my – mieszkańcy, a zadaniem urzędników jest pomóc nam skuteczniej realizować nasze – mieszkańców – „prawo do miasta” i zaspokajać nasze potrzeby. Dotyczy to zarówno wpływu na losy prze- strzeni miejskich, jak i współdecydowania o miejskich wydatkach. Budżet obywatelski nie jest już traktowany jak utopijne rozwiązanie kojarzone z odległym Porto Alegre, ale jak jedno z rozwiązań, którego elementy stosowane są, w lepszym lub gorszym stylu, w niektórych polskich miastach (m.in. w Sopocie, Łodzi, Poznaniu, Zielonej Górze, Warszawie).

>>>

Page 3: Magazyn Miasta #2

Zmienia się też myślenie o miejskich zasobach – publicznych parkach, skwerach czy lokalach – które, jak zamknięty rok temu (…) Bar Prasowy w Warszawie, są zasobem komunalnym, więc wspólnym. Coraz częściej werbalizowane w dosadny sposób potrzeby mieszkańców zmieniają losy miejsc – co miało miejsce m.in. właśnie w przypadku Prasowego. Jego społeczne otwarcie i towa-rzyszące mu pertraktacje dotyczące jego przyszłości, prowadzone między administracją warszawskiej dzielnicy Śródmieście i warszawiakami, doprowadziły do ogłosze-nia profilowanego konkursu na lokal. Nowy bar mleczny w miejscu Prasowego otwarty zostanie w najbliższych miesiącach i będzie można realizować w nim talony przy-znawane przez opiekę społeczną. Zwyciężyły potrzeby lokalnej społeczności, bo władze miasta nie mogą być dłużej właścicielami nieruchomości i działek, którymi dowolnie dysponują. Muszą stać się zarządcą zobligowa-nym do brania pod uwagę opinii społecznej, potrzeb mieszkańców i do sprzyjania rozwojowi lokalnej tożsa-mości. Kluczowym pytaniem powoli przestaje być pytanie „Czy oddawać władzę mieszkańcom?”. Staje się nim pytanie: „Jak najlepiej to zrobić?”.

W drugim numerze magazynu MIASTA przyglą-damy się więc różnym formom działań służącym demo-kratyzacji przestrzeni: od pomysłu Parlamentu Miast autorstwa Benjamina Barbera, przez różne realizacje bu-dżetów obywatelskich, nowe modele zarządzania miastem i znaczenie nowych technologii w zbieraniu wiedzy o nim, przez wpływ różnych działań z zakresu kultury na rozwój

lokalny po rolę idei „dobra wspólnego” w wyznaczaniu kierunków zmian. Przeczytacie m.in. o placach zabaw, projektowaniu dla społeczności, ogródkach działkowych, handlu ulicznym oraz rewitalizacji. Nie zapomniałyśmy oczywiście o estetyce przestrzeni i przestrzeniach publicz- nych jako narzędziach życia społecznego. Prezentujemy różne aspekty tych kwestii, patrząc na nie zarówno z per- spektywy polskiej, oczami autorów Karty Przestrzeni Publicznej i Rezolucji Lubelskiej i organizacji Miasto Moje A W Nim walczącej z reklamami wielkoformato- wymi, jak i zagranicznej, przedstawiając m.in. nowojor-ską fundację Project For Public Spaces i brytyjską organizację Design Council. Design Council jest też strategicznym partnerem numeru. Do spisu treści dołoży- łyśmy także nową, stałą rubrykę – Okiem Radnego. In- auguruję ją tekst Mariusza Wiśniewskiego, radnego Poznania z klubu PO, poświęcony programowi rewitali-zacji śródmieścia Poznania.

Od drugiego numeru wydawcą Magazynu Miasta, na czas określony, jest Fundacja Res Publica Nowa im. Henryka Krzeczkowskiego. Mamy nadzieję, że połączenie naszych sił zaowocuje wspólnymi, dobrymi projektami i wspólną, efektywną pracą nad podnoszeniem jakości życia w naszych miastach.

Zapraszamy do lektury i jak zawsze – czekamy na wasze uwagi, krytykę i propozycję tekstów oraz tematów, o których trzeba rozmawiać. Do zobaczenia na mieście!

Joanna Erbel, Marta Żakowska

w numerze | M # 003

Joanna Erbel – socjolożka, fotografka. Doktorantka w In-stytucie Socjologii UW, w którym pisze doktorat o roli aktorów nie-ludzkich w przemianie przestrzeni miejskiej. Współzałożycielka Stowarzyszenia Duopolis. Członkini Krytyki Politycznej. Mieszka w Warszawie, pomieszkuje w Poznaniu i Łodzi u ludzi dobrej woli.   

Marta Żakowska – antropolożka kultury, absolwentka In-stytutu Kultury Polskiej UW/School of Slavonic and East European Studies University College London. Członkini i wychowanka Instytutu Badań Przestrzeni Publicznej w Warszawie. Autorka serii społecznościowych projektów sąsiedzkich Remiks.

W NUMERZE

NOTATNIK

Uspołecznianie miast

Parlament Miast – rozmowa Marcina Uhrynia z Benjaminem Barberem o jego nowej książce „Gdyby burmistrzowie rządzili światem”

Detronizacja – Andrzej Bader o odwoływaniu prezydentów

Miasto ludzi – rozmowa Marty Żakowskiej z Eleną Madison, członkinią nowojorskiej organizacji Project for Public Spaces

Jak zarządzać miastem - Wojciech Kłosowski o losach miejskiego zarządzania

Interfejs miasta – Michał Czepkiewicz o internetowej komunikacji jednostek administracji z mieszkańcami

Budżet obywatelski – Marcin Gerwin o budżecie partycypacyjnym w Polsce

Podzielmy się kulturą – Urszula Majewska o budżecie obywatelskim w stołecznym Domu Kultury Śródmieście

Łódź obywatelska – Łukasz Prykowski o przygotowaniach do budżetu partycypacyjnego w Łodzi

Prawo do dobra wspólnego – Joanna Erbel i Mikołaj Ratajczak o miejskim dobru wspólnym

Rezolucja Lubelska – postanowienia IV Kongresu Urbanistyki Polskiej

Bogota. Laboratorium miejskich przemian – Paweł Zerka o kolumbijskiej legendzie rewolucji miejskiej

DODATKI

Bary mleczne – dobre, bo tanie i polskie! - Urszula Bader o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości taniego stołowania się w polskich miastach

Karta Przestrzeni Publicznej – Grzegorz Buczek o przestrzeni publicznej widzianej oczami Towarzystwa Urbanistów Polskich

Polski Outdoor – fundacja Miasto Moje A W Nim o reklamie zewnętrznej

Rewitalizacja Nadodrza – Przemysław Witkowski o problemach rewitalizacji we Wrocławiu

Place zabaw – Maja Brzozowska – Brywczyńska o losach standardowych i odważnych placów zabaw

Niezależne doradztwo projektowe – rozmowa Kuby Lańskiego z Nahid Majid o Cabe Design Council

Ratowanie peryferii – Zuza Zasacka o architektonicznej pracy na rzecz dobrze rozwijających się peryferii

OKIEM MIESZKAŃCA

Ucieczka od „braku perspektyw”, Kinga Bielec

Poznań będzie też nasz, Weronika Zawadzka

OKIEM RADNEGO

Odnowa śródmieścia Poznania, Mariusz Wiśniewski

NOWE ROZWIĄZANIA MIEJSKIE

Strategie dla handlu ulicznego, Aleksandra Wasilkowska

SZTUKA W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ

Cascoland, Marta Żakowska

KUCHNIA

Ogródki działkowe, Bartłomiej Kozek

Recenzje

+/

0 0 3

0 0 4

0 0 9

009

013

017

022

026

030

035

036

038

044

046

0 5 0

050

053

058

062

066

069

072

0 7 6

076

080

0 8 3

083

0 8 5

085

0 8 9

089

0 9 2

0 9 2

0 9 5

0 9 8

Page 4: Magazyn Miasta #2

„urządzeń do zabawy”, wyjście poza standardowe 4S (see-saw, slide, swing, sandbox – pakiet podstawowy większości placów zabaw). Nie jest to jednak niemożliwe.

Spójrzmy na jeden z przykładów nieortodoksyjnego podejścia do wyposażania placu zabaw – jest nim „natu- ralny plac zabaw”, na którym podstawowym „urządze-niem do zabawy” jest sama przestrzeń. Umożliwia ona dzieciom samodzielne wytwarzanie narzędzi do zabawy z dostępnych pod ręką zasobów – patyków, kamyków, kasztanów, liści, śniegu, wody, piasku, żwiru, trawy, drzew, nierówności terenu, które zmieniają się wraz z porami roku. Daje to małym mieszkańcom miast możliwość podglądania przyrody. Przestrzenie tego typu można tworzyć bardzo niewielkim kosztem. Niedrogie są też umieszczane na nich rabatki kwiatowe i grządki warzyw, które mogą służyć nie tylko dzieciom, ale też okolicznym mieszkańcom. Dzięki roślinom place zabaw przeistaczają się w przestrzeń miejskiego ogrodnictwa. Uczą różne po-kolenia dbałości o najbliższe otoczenie i ułatwiają jego oswajanie.

Atut takich przestrzeni może być jednak jednocze- śnie przeszkodą w ich tworzeniu. Problemem dotyczą-cym pośrednio wszystkich nietypowych miejsc zabawy jest konieczność zaangażowania lokalnej społeczności w opiekę nad taką naturalną, wspólną przestrzenią. Jak pisał placo-zabawowy aktywista Paul Hogan (1975), jeśli społeczność nie jest gotowa podjąć współodpowie-dzialności za przestrzeń, wówczas nawet najlepszy projekt nie ma większych szans na przetrwanie.

Hogan był propagatorem placów zabaw „za darmo”, tworzonych z wykorzystaniem miejskich śmieci, zużytych i niepotrzebnych materiałów, takich jak szpule po kablach, metalowe i plastikowe beczki, betonowe obręcze, słupy, opony, drewniane palety, blaszane pojemniki. Jego pomy-sły są kontynuacją idei „junk playground” – placu budowy zabaw, sformułowanej już w latach 30. XX wieku przez duńskiego architekta krajobrazu Theodora Sorensena. Ich wartość polega nie tylko na recyclingowym charakterze, lecz także na dowartościowywaniu potrzeb dzieci (two- rzenia, niszczenia, redefiniowania przestrzeni, podejmo-wania ryzyka etc.) kosztem preferowanej przez dorosłych „dziecięcej” estetyki placów zabaw. Projekty takie są spo-łecznie ważne także dlatego, że angażują dorosłych – jako współwykonawców i współużytkowników.

KONSTRUKCYJNY PLAC ZABAW

Mając na uwadze rosnące znaczenie kwestii bezpie- czeństwa i ograniczoną dostępność niezagospodarowa-nych przestrzeni w mieście, amerykański architekt David Rockwell zaproponował „cywilizowaną” formę placu bu- dowy zabaw. To konstrukcyjny plac zabaw („imagination playground”), składający się z szeregu modułowych ele- mentów, które można – bezpiecznie i bez użycia narzędzi – łączyć w dowolne konstrukcje. Skoro dzieci potrafią bawić się zarówno wszędzie, jak i wszystkim, warto przyj-rzeć się nie tylko katalogom oferującym wyposażenie placów zabaw, lecz także też swojemu otoczeniu. Ofero-wać małym mieszkańcom nie tylko miejsca do zabawy,

ale też narzędzia do jej samodzielnego definiowania. W polskich miastach tego typu projekty propaguje i re-alizuje pracownia k3.

Poza wyglądem i sposobem zagospodarowywania placów zabaw ważna jest również kwestia autorstwa tych projektów. Skoro place zabaw są przestrzeniami z założenia dziecięcymi, jaka jest rola dzieci w ich planowaniu, projektowaniu, urządzaniu? Jest to pod-stawowe pytanie, ponieważ pozwala ono spojrzeć na plac zabaw z perspektywy relacyjnej, z punktu przecięcia dyskursów dziecięcości i dorosłości. Czy możemy wy-obrazić sobie plac zabaw współprojektowany przez dzie-ci? Słowem kluczem jest tutaj partycypacja, stanowiąca podstawę proponowanej przez UNICEF polityki „Miast Przyjaznym Dzieciom”.

W procesie projektowania przestrzeni dla dzieci warto przede wszystkim słuchać, co mają do powiedzenia najmłodsi. Wspomniany już Roger Hart wskazywał na podwójne znaczenie wkładu dzieci w proces proje-ktowania miejsc dla nich przeznaczonych. „Dorosłe” wizje dziecięcej zabawy często mają niewiele wspólnego z pomysłami i definicjami samych dzieci. Przestrzenie dla nich projektowane powinny odpowiadać ich potrzebom także dlatego, że to najczęściej dzieci, a nie dorośli wska-zują na wagę zieleni, miejsc zabawy dostępnych dla dzieci niepełnosprawnych czy traktowanie tych przestrzeni przede wszystkim jako miejsc spotkań nie tylko rówieśni-ków, ale różnych pokoleń. Po drugie, bawiące się w mie-ście dzieci adaptują się do miejskiego środowiska, ale jednocześnie je modyfikują. Ich zabawa (niekoniecznie zamknięta w ramach placów zabaw) jest testem poka-zującym nie tylko możliwości, jakie daje miejska prze-strzeń, ale również jej paradoksy i ograniczenia.

O placach zabaw czytaj na:www.ogrodytymczasowe.wordpress.comwww.playgrounddesigns.blogspot.comwww.pracowniak.wordpress.com

3 http://www.pracowniak.pl/npz.html

Maja Brzozowska-Brywczyńska, rocznik 1979 - adiunkt w Za-kładzie Badań Kultury Wizualnej i Materialnej UAM, tłumacz- ka, mama.

Kuba Lański: Nahid, jesteś dyrektorką CABE - wydziału brytyjskiej organizacji pozarządowej Design Council, który pracuje nad zrównoważonym rozwojem miejsc i społeczności w miastach. Dbacie, by były one trwałe i odporne na niesprzyjające im zmiany. Czy mogłabyś opowiedzieć naszym czytelnikom coś więcej o swojej organizacji i o jej celach?

Nahid Majid: Design Council jest organizacją, która pomaga Wielkiej Brytanii używać design’u, projektowania do budowania silnej ekonomii i ulepszania jakości życia codziennego. Misją Design Council Cabe jest natomiast tworzenie zrównoważonych, elastycznych, dobrze zaprojektowanych miast i społeczności. Architektura i design mogą służyć naszemu środowisku, współtworząc

trwałe wspólnoty, w których ludzie chcą i mogą sobie pozwolić żyć. Design Council CABE zajmuje się czu-waniem nad tym, by miejsca i społeczności były elastycz-ne i wytrzymałe i poszerzały spektrum źródeł dochodów - zarówno swoich, jak i administracji miejskich. CABE powstał, by pomóc decydentom i profesjonalistom two-rzyć wspaniałe budynki, miejsca i przestrzenie oraz inspirować publiczne realizacje do wdrażania w życie dobrego projektowania.

KL: Wasza działalność przypomina więc działalność słynnej brytyjskiej Komisji Royal Fine Art.

NM: Przez ponad 80 lat rządy brytyjskie wszystkich maści były zgodne co do jednego – że istotne jest

Z Nahid Majid rozmawia Kuba Lański

NIEZALEŻNE DORADZTWO PROJEKTOWEWiemy z doświadczenia, że podnoszenie jakości różnych aspektów projektowania miejskiego

wpływa na rozwój ekonomiczny miast i ich coraz większą samowystarczalność. Liczne przeprowadzone przez nas badania i płynące z nich wnioski dostarczają administracjom miejskim mądrych i opłacalnych nie tylko społecznie, ale też ekonomicznie, rozwiązań.

NIEZALEŻNE DORADZTWO PROJEKTOWE | M # 069 M # 068 | dodatki

>>>

/// Nahid Majid, fot. Design Council

Page 5: Magazyn Miasta #2

korzystanie z niezależnych porad dotyczących tworzenia nowych budynków i przestrzeni w miastach. Komisja Royal Fine Art (RFAC), założona w 1924 roku, wpłynęła na jakość znacznej części architektury XX wieku w tym kraju. Wiele planów uznanych za słabe pod wpływem jej opinii odrzucono, a to co zbudowano, zyskało dzięki RFAC na jakości. CABE powstał w 1999 roku – w miejscu RFAC, któ-re zostało zamknięte – by dalej służyć niezależnym

doradztwem projektowym. Od tego czasu wydaliśmy opinie o ponad 3000 propozycji. Siedemdziesiąt procent władz lokalnych podjęło decyzje planistyczne uwzględ-niające nasze zalecenia, tworząc ważne społecznie i zwiększające budżet miast miejsca. KL: Zatrzymajmy się więc na chwilę. Wśród licznych organizacji i instytucji zaangażowanych w pracę nad przestrzenią miejską zrównoważony rozwój jest klu-czowym celem i postulatem. Teoretycznie jego realizacji pilnują też dyrektywy Unii Europejskiej. Dla polskich władz miejskich nie jest on jednak jeszcze oczywisty. Jak rozumiesz termin „zrównoważony rozwój”? I dla-czego miasta go potrzebują? NM: Zrównoważony rozwój oznacza balansowanie potrzeb gospodarki, społeczeństwa i środowiska. Powszechnie akceptowaną definicją tego pojęcia jest definicja Brundtland, która mówi, że zrównoważony rozwój to rozwój, który zaspokaja różnego rodzaju potrzeby obecnych pokoleń bez uszczerbku dla możli-wości zaspokajania swoich potrzeb przez przyszłe po-kolenia. Każde miasto i każda społeczność powinny planować swój rozwój tak, by był on zrównoważony; wsie, miasteczka i miasta powinny ewoluować i rozwijać się dzięki interakcji, o zdrowych proporcjach, pomiędzy potrzebami społeczności, gospodarką i środowiskiem naturalnym. Dobre miasta to miasta, które tworzą możliwości rozwoju swoim mieszkańcom i inwestorom jednocześnie. Przy czym pojęcie rozwoju nie może być rozumiane wyłącznie w kategoriach PKB. Rozwój miast

musi być rozumiany jako dążenie do harmonii między społeczną i gospodarczą, ekonomiczną oraz ekologiczną funkcją przestrzeni zurbanizowanych. Dobrze zaplanowane miasta to więc miejsca, w których ludzie chcą żyć i pracować. By jednak mogło do takiej sytuacji dojść, przestrzeń zurbanizowana musi być w sta-nie zaspokajać podstawowe potrzeby mieszkańców. Muszą oni ją lubić, móc się w niej rozwijać, realizować, pracować, odpoczywać, bawić się, muszą się z nią utożsamiać i chcieć mieć na nią wpływ. W tym celu mieszkańcy muszą mieć możliwość jej współtworzenia, na różnych poziomach. Przestrzeń miejska musi zaspokajać szerokie spek-trum potrzeb tych konkretnych, żyjących w niej ludzi, przy ich konkretnych aspiracjach, możliwościach i uwa-runkowaniach. Przy jej tworzeniu potrzeby żadnych grup nie mogą być faworyzowane kosztem potrzeb in-nych społeczności. Tak zarządzane miasta tworzą liczne możliwości generowania źródeł dochodów administracji. KL: Do źródeł dochodów administracji jeszcze wró- cimy, bo – nie tylko w czasie kryzysu – to wyjątkowo ważny aspekt zarządzania miastami. Na początku jednak – jaka jest rola systemu planowania przestrzen-nego w osiąganiu zrównoważonego rozwoju?

NM: Design Council Cabe wierzy, że dobre projekto-wanie jest podstawą udanego planowania przestrzennego, a planowanie powinno być nierozerwalnie związane z ideą zrównoważonego rozwoju. Dobre planowanie jest nieodłącznym elementem dobrego projektowania miast. Dobre czyli wspólne planowanie (z mieszkańcami i niezależnymi doradcami) i jego realizacja dają samo-rządom miejskim możliwość zapewniania równowagi interesów i pomagają w rozwiązywaniu konfliktów, które z reguły przynosi wszelki rozwój.

KL: Ale Design Council Cabe pracuje nie tylko z sa- morządami miejskimi. Na czym polega Wasza współ-praca z administracją centralną? NM: Z administracją centralną ściśle współpracujemy w zakresie wspierania jej ambicji, by różne miejskie projekty miały lokalne poparcie i zastosowanie. Wspieramy jednocześnie grupy sąsiedzkie, społeczności i administracje lokalne w celu umożliwienia społeczno-ściom i pracownikom administracji korygowania i uzu- pełniania aspiracji administracji centralnej. Prowadzimy też regularne dyskusje z wieloma ministerstwami i otrzy-mujemy podstawowe finansowanie od Departamentu ds. Społeczności i Samorządów Lokalnych. KL: A jak działa Wasza współpraca z lokalnymi społecznościami i lokalnymi administracjami? NM: Pomagamy mieszkańcom i lokalnym władzom miejskim współtworzyć projekty z zakresu lokalnej ar-chitektury, planowania, projektowania i małej architek-tury, kładąc nacisk na planowanie przestrzeni sąsiedzkich. Dzielimy się naszym doświadczeniem, oferując szkolenia

wspierają naszą pracę nad zapewnianiem wysokiej jakości projektów w całej Anglii. Hanif Kara (członek zespołu projektowego dla brytyjskiego pawilonu na 2010 na Shanghai Expo), Colin Haylock (przewodniczący Royal Town Planning Institute), Liane Hartley (współzałożyciel MEND) i Sara Foster ( Młody Urbanista roku 2010 wg RTPI) to tylko niektórzy spośród 250 ekspertów, którzy z nami pracują. Sięgamy do wielu sektorów w różnych rejonach kraju, tworząc tę sieć – od sektora projektowania miejskiego, przez sektor planowania, architektury, inży- nierii, transportu, autostrad, krajobrazu, ekologii, dziedzictwa kulturowego, zrównoważonego rozwoju, rozwoju społeczności, partycypacji i projektowania ulic. Sieć BEE stanowi szeroką i elastyczną grupę szanowa- nych specjalistów. Zapewnia ona interdyscyplinarne wsparcie dla społeczności, władz lokalnych i deweloperów zaangażowanych w rozwój miast. Przybliża ich ona jed-nocześnie do mądrego radzenia sobie z wyzwaniami, jakie stawia przed nami zrównoważony rozwój przestrzeni zurbanizowanych XXI wieku.

Nahid Majid - urbanistka, współpracuje z prywatnym i publicznym sektorem przy przedsięwzięciach związanych ze zrównoważonym rozwojem (infrastrukturalnych, architektonicznych i społecznych). Dyrektorka Design Council Cabe. www.designcouncil.org.uk/our-work/cabe

Kuba Lański - antropolog, weterynarz, pasjonuje się designem miejskim, mieszka w Londynie

na zamówienie, imprezy i porady i promując dobre projekty, służące dobru wspólnemu. Głęboko wierzymy, że mądry projekt może przekształcić społeczność, poprawić jakość naszych domów, ulic, terenów zielonych i okolic, a przy tym poszerzać zasoby finansowe lokalnych administracji. Wiemy z doświadczenia, że podnoszenie jakości tych wszystkich aspektów życia miejskiego wpły- wa na rozwój ekonomiczny miast i ich coraz większą samowystarczalność. Liczne przeprowadzone przez nas badania i płynące z nich wnioski dostarczają admini-stracjom miejskim mądrych i opłacalnych nie tylko społecznie, ale też ekonomicznie, rozwiązań. Przykładem może być np. projekt „Wyłożone złotem. Prawdziwa wartość dobrego projektowania ulic” („Paved with gold. The raal value of good street design1”) czy „Wartość dobrego projektowania” (The value of good design2”). Badania przeprowadzone przez nas w Wielkiej Brytanii i poza jej granicami w ramach tych projektów pozwoliły nam stworzyć serię zaleceń dla administracji dotyczących ulepszania wyglądu, projektowania ulic i innych elemen-tów środowiska miejskiego w celu podniesienia lokalnej jakości życia. A wszystko to przy płynącej z badań i z praktyki świadomości, że podnoszenie tej jakości pozwala jednocześnie administracjom miejskim na tworzenie sobie nowych źródeł dochodów. Wiadomo np., że mieszkańcy miast zadowoleni z wyglądu i funkcji ich najbliższych przestrzeni chętni są do płacenia wyższych podatków, a dobrze zaprojektowana i zaplanowana przestrzeń miejska, przy dobrych warunkach do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, podnosi m.in. wartość nieru- chomości. W naszych raportach przedstawiamy wiele bardzo szczegółowych, zalecanych administracjom stra- tegii rozwoju społecznego i bezpośrednio z nim związane-go rozwoju ekonomicznego miast.

KL: Od lat pracujecie też w  konkretnych sąsiedztwach, w ramach programu pt. „Zaplanuj Swoje Sąsiedztwo”.

NM: Tak. Pomagamy grupom społecznym uzyskać pro- fesjonalną wiedzę potrzebną do lepszego projektowania w ich dzielnicach, by lepiej przebiegać mogła ich współ- praca z lokalnymi administracjami. Lokalne społeczności znają swoje okolice najlepiej, są w stanie najrzetelniej określić ich potrzeby i możliwości. Wiemy, że mieszkańcy okolic, w których pracujemy, przy odpowiedniej meto-dologii pracy są pełni zapału i pomysłów na polepszenie wyglądu, funkcjonowania i nastroju dzielnic. Program „Zaplanuj Swoje Sąsiedztwo”, który prowadzimy od lat, służy pomocą w tych procesach. Polega on na tworzeniu platform, na których spotykają się przedstawiciele społeczności lokalnych i firm projektowych dostarcza-jących mieszkańcom wiedzy o planowaniu i architekturze,

1 Darmowy PDF publikacji w języku angielskim pobrać można na stronie http://webarchive.nationalarchives.gov.uk/20110118095356/http://www.cabe.org.uk/files/paved-with-gold.pdf2 Darmowy PDF publikacji w języku angielskim pobrać można na stronie http://webarchive.nationalarchives.gov.uk/20110118095356/http://www.cabe.org.uk/files/the-value-of-good-design.pdf

urbanistyce. Pracując razem, przetwarzają oni lokalne pomysły na lepsze miasta w konkretne plany i działania. My natomiast dotujemy każdy projekt, który powstaje w czasie tego programu.

KL: Jakie lokalne organizacje projektowe masz na myśli? NM: Uruchomiliśmy sieć 250 Ekspertów ds. Środowiska Zurbanizowanego (Built Environment Experts), którzy

M # 070 | dodatki NIEZALEŻNE DORADZTWO PROJEKTOWE | M # 071

>>>

/// Design Your Neighbourhood Programme, fot.Design Council /// Promocja publikacji „Building For Life”, fot. Design Council