MotywacjaW k i l k u k r o k a c h

Zo

bac

z ja

k d

ział

a st

rach

, a ja

k

mar

zen

ia n

a m

oty

wac

ję.

MO

TY

WA

CJA

DO

PR

AC

Y

Jak

zmo

tyw

ow

ać s

ię d

o

dzi

ałan

ia g

dy

się

nic

nie

ch

ce.

MO

TY

WA

CJA

DO

DZ

IAŁA

NIA

Wie

le t

raci

sz b

ez o

dp

ow

ied

nie

j

mo

tyw

acji.

Ter

az m

asz

rozw

ązan

ie.

ZM

OT

YW

UJ

SIĘ

WWW.EXPERTPARTNER.PL | MARCIN GURTOWSKI

CO MNIE MOTYWUJEDO PRACY

Jedno jest pewne, kiedyś miałem okres, żepermanentnie mi się nie chciało… To był dośćdługi okres, bo trwał kilka lat. Skończyłem szkołęśrednią i po jakimś czasie rozpocząłem swojąpracę. Nie liczę oczywiście momentów, kiedypodczas jeszcze nauki jeździłem pracować nabudowie w wykończeniowce aby zarobić trochępieniędzy na wakacje. W roku 2006 skończyłemtechnikum samochodowe. Pod koniec tego rokupodjąłem swoją pierwszą oficjalna pracę. Nicszczególnego, bo to była praca w zakładziedrobiarskim, bardzo dużym zresztą. Nie ujęłamnie ona. Przepracowałem tam dwa tygodnie, zczego półtora byłem na zwolnieniu lekarskim. Nocóż okres wypowiedzenia trwał tydzień i byłliczony od początku tygodnia. Po pierwszymdniu postanowiłem, że rezygnuje. Drugiego dniaprzyniosłem wypowiedzenie i L4. Nie czułemwtedy żadnej motywacji aby utrzymała mnie onaw tej pracy.

Co mnie motywuje do pracy? Gdy co dziennie wstaje izabieram się za swoje zawodowe zajęcie. Robię to z

entuzjazmem i przyjemnością, czy raczej nie chce mi sięjak diabli? No właśnie, z tym bywa różnie. Czasem nam

się chce, a czasem nie. Od czego to zależy?

Następną pracą jaką podjąłem była praca wochronie. Byłem wtedy młody i znałem kilkaosób, które tak pracowały. Dlatego wydawało misię to całkiem ciekawe. To tak na wypadek jakbyktoś chciał wiedzieć co mnie motywuje do pracyw ochronie. Miałem blisko, bo mieszkałem wtedyw sąsiedztwie centrum handlowego. Tam też niespędziłem wiele czasu. Zaledwie kilka miesięcy.Następnie była praca w magazynie hurtownifarmaceutycznej na stanowisku magazyniera.Tam spędziłem nieco więcej czasu, bo okołodziesięciu miesięcy.

S P R Z E D AŻ – K O L E J N Y E T A P W ŻY C I U

Wszystkie te dotychczasowe zajęcia miaływspólny mianownik. Nie mogłem wówczasznaleźć odpowiedzi co mnie motywuje do pracy.Chodziłem tam niechętnie. Nienawidziłemwstawać rano, aby później iść do roboty. Nielubiłem poniedziałków, bo oznaczały dla mniepoczątek kolejnego tygodnia pracy. Jedyne comnie motywowało do pracy w tamtym okresie tobyły pieniądze jakie musiałem zarobić na

Gdy moja kariera magazyniera się skończyła, topo jakimś czasie rozpocząłem zupełnie innąpracę. Zatrudniłem się jako konsultanttelefoniczny. Dzwoniłem i umawiałem ludzi naprezentacje hotelowe w różnych miejscach.Może nie była to sprzedaż, bo przez telefon niedoprowadzało się do transakcji. Jednak jest toforma sprzedaży, bo trzeba potencjalnymkentom sprzedać pomysł na prezentacje, abychciało im się na nią pójść. Z resztą wpóźniejszym okresie również miałem okazjesprzedawać przez telefon z bardzo dobrymrezultatem.

To było ekscytujące, bo zdobywałem nowąumiejętność. Ta praca rzeczywiście uczyła mnieczegoś przydatnego w życiu. Techniki negocjacji,umiejętność sprzedaży, czy komunikacja zpotencjalnymi klientami jest bardzo ważnazwłaszcza gdy myśli się o własnym biznesie. Byłowtedy inaczej, bo z chęcią chodziłem do pracy.Nie czułem czegoś takiego jak przedtem, gdybyłem np. magazynierem. Było to dla mnieekscytujące. Co dziennie nowe wyzwania i codziennie miałem możliwość szlifowania moichumiejętności. Co mnie motywuje do pracy wsprzedaży? Możliwość rozwoju, podnoszeniaswoich umiejętności, na pewno też. Jednak wtamtym przypadku nie tylko to…

Przyznam się do czegoś, o czym nigdy wcześniejnie mówiłem. Osoby zatrudnione w takiejprofesji w większości stanowią młode

opłacenie rachunków i aby coś mieć na drobneprzyjemności. Chociaż zarabiało się tak niewiele,że na mało przyjemności było mnie stać. No cóżtotalna lipa. Po pierwsze nie lubić swojej roboty,co sprawia, że chodzi się do niej niechętnie. Podrugie zarabiać słabe pieniądze. Okazuje się, zeokoło 80% Polaków nie lubi swojej pracy. Co ichwówczas motywuje do pracy? Chyba tylko jedno– rachunki, które chcą być opłacone.

dziewczyny. W tamtej firmie było bardzo dużodziewcząt i zaledwie kilku chłopaków. To było dlamnie ciekawe. Jeszcze bardziej ciekawe było to,że obok mnie pracowała bardzo piękna i bardzosympatyczna dziewczyna. W telemarketingukażdy ma swój tak zwany boks. Ona siedziałaobok mnie. Pomimo tego, że wykonywało siętelefoniczne połączenia do ludzi, to mieliśmy codziennie mnóstwo czasu na rozmowy. Pięknadziewczyna, inteligentna i przesympatyczna. Toona miała wpływ na to, że tak chętnie każdegodnia przychodziłem do pracy. Gdy już niemieliśmy okazji pracować obok siebie, to mojamotywacja wyraźnie spadła. W tamtej pracyosiągnąłem w zasadzie wszystko co mogłem.Stałem się jednym z najskuteczniejszych inajlepszych telemarketerów. Ustanowiłem tezkilak rekordów. Trudno byłoby bardziej sięrozwinąć. Postanowiłem więc odejść i iść krokdalej

Nadal pozostałem w sprzedaży, ale tym razem wsprzedaży bezpośredniej. Nie potrafiłem jeszczetego robić, więc to był świetny sposób, aby sięrozwijać i mieć cały czas motywacje.

C O M N I E M O T Y W U J E D O P R A C Y WS P R Z E D AŻY ?

Pomijając ten epizod emocjonalny, to wsprzedaży jest kilak rzeczy, które motywują dopracy. Na pierwszym miejscu stawiamzdecydowanie możliwość rozwoju i podniesieniaswoich umiejętności. To mi daje satysfakcje i tymsamym motywację, że mogę się czegośprzydatnego nauczyć.

Nie tylko fakt, że stajesz się coraz lepszymotywuje do pracy. W sprzedaży zawsze cośinnego się dzieje. Spotykasz się i kontaktujesz zróżnymi ludźmi. Są to różne osobowości, z czegotworzą się najróżniejsze historie. Nie możnapowiedzieć, że to jest nudne. Chociaż pewnerzeczy się powtarzają, są takie same, to jednakzawsze jest inaczej, nie ma mowy o monotonii.Dla mnie to ważne, bo ja się szybko nudzę. Jaksię nudzę to mi się nie chce. Dla tegowcześniejsze prace, które wykonywałem trwałytak krótko. Mój rekord to sześć godzin odmomentu gdy się zatrudniłem do chwili gdyrzuciłem prace!

To nie wszystko, bo mnie motywuje do pracymożliwość zarobienia większej sumy pieniędzy.No cóż w pracy na etacie jest tak, że zarabia się zgóry określone pieniądze. Czy to będzie stawkamiesięczna, czy godzinowa, to zawsze jestustalona górna granica. Nie można przecieżpracować więcej niż 24 godziny na dobę, bo zpunktu fizyki nie jest to możliwe. Chociaż znamjednego, który twierdzi, że pracuje 25 godzin nadobę, bo wstaje godzinę wcześniej… tooczywiście żart. W każdym bądź razie chodzi oto, że nie można przekroczyć pewnej granicy, bonie można pracować więcej niż 24 godziny nadobę. W sprzedaży zarabia się głównie naprowizji. Gdy jesteś w stanie dokonać wyższątransakcję, to zarobisz więcej. Masz równieżmożliwość dokonać kilku sprzedaży w jednymmomencie, w jednej chwili. Tym samym teżTwoja prowizja wzrośnie. W tym przypadku niewiesz czy w rok zarobisz 20 tyś, czy 200 tyś, amoże i więcej. Tym czasem w pracy na etaciedokładnie wiesz, że jeśli miesięcznie zarabiasz1500zł to rok Twojej pracy jest warty 18 tyś zł.

C O M N I E M O T Y W U J E D O P R A C Y G D YN I E M A B A T A N A D GŁO WĄ

Forma pracy jaka wykonuje ma to do siebie, żenie mam szefa. Właściwie sam dla siebie jestemszefem. Mam nienormowany czas pracy. Wzasadzie wszystko ode mnie zależy. To wydajesię być piękne, jednak jest to też pułapka. Jak sięodnaleźć w sytuacji gdy nie ma się bata nadgłową i samemu się wszystko kontroluje…

Zdecydowanie mnie motywuje do pracy fakt, żeco miesiąc przychodzą rachunki, które majądziwną zachciankę, że chcą być opłacone.

Co miesiąc muszę mieć pieniądze, aby zapłacićza mieszkanie i opłaty z nim związane. Do tegodochodzi telefon, internet, rata za kupionedziałki, ubezpieczenie, OC i kilka innychrachunków. Wiem dokładnie, że aby na spokojnieusiąść przed komputerem i opłacić rachunkimuszę każdego dnia wykonać pracę, któraprzyniesie mi pieniądze.

C O M N I E M O T Y W U J E D O P R A C YS T R A C H C Z Y M A R Z E N I A ?

Nie chce wracać na etat, boje się tego. Czasemmiewam koszmary. Śni mi się że jestem znowu wpracy, muszę robić coś czego nie lubię, muszęsłuchać kogoś innego i muszę być w określonymmiejscu i czasie niezależnie od tego, czy mi się topodoba. To jest straszny sen. Na szczęście totylko sen. Styl życia jaki prowadzę podoba mi się.Nie mam takich ograniczeń jakie bym miał,gdybym musiał każdego dnia iść na 8 godzingdzieś, gdzie będę odcięty od swojego życia.Lubie swoje życie, chce w pełni kontrolować toco robię, gdzie jestem itp. dlatego wiem, że

Chociaż o celach i marzeniach nie napisałem zbytwiele w Inwestji motywacji do pracy, to jednak sąone ważne. W pewnym momencie rachunkizostaną opłacone. W pewnym momencieosiągnie się ten komfort, który i motywacja ztego bodźca opada. Może wówczas nastąpićpewnie niebezpieczeństwo, które nazywamefektem jo-jo w motywacji.

Dlatego tak ważne jest aby nie motywować sięjedynie strachem. Musisz mieć też cele, którechcesz realizować. Pracujesz, bo chcesz cośzrealizować. Chcesz stać się najskuteczniejszymsprzedawca. Chcesz być najlepszym fryzjerem naświecie i pracujesz aby szlifować swój warsztat.Pracujesz bo pragniesz aby Twoja firma stała sięnajwiększa w Polsce, abyś miał ponad połowęudziałów na rynku w swojej branży. Maszmotywację do pracy, chcesz stworzyć coświelkiego, wielkie dzieło, bardzo praktycznyprzedmiot, lek na raka, cokolwiek. Ważne w tymjest to, że chęć stworzenia tego motywuje Cię wpozytywny sposób do pracy.

najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie robićdalej to co robię. Jeśli nie chce być zmuszonywrócić na etat, to muszę wykonać pracę abyzarobić pieniądze, które pozwolą mi na takieżycie.

Dopiero później przychodzą inne bodźce comnie motywują do pracy. Są to chęć realizacjimarzeń i osiągania ambitnych celów. Jest torównież chęć dalszego rozwijania siebie iwłasnego biznesu, aby przynosił on dla mniewięcej pieniędzy, a przy tym absorbował jeszczemniej mojego czasu.

Może nie tylko dawać chęć do pracy, ale takżedo życia. Stephen Hawking od dziesiątków latpracuje nad odkryciem teorii opisującejwszystko. Gdy zapadł na chorobę stwardnieniezanikowe boczne lekarze dawali mumaksymalnie dwa lata życia. Chęć odkryciaczegoś wielkiego pozwoliła mu już przeżyćponad 50 lat.

Nie mam wątpliwości, że strach i chęć zysku dająmnóstwo motywacji. Uważam również, że obydwa bodźce muszę ze sobą współgrać, abyosiągnąć pełnie. Bo gdy motywacja pozwolipracować aby przegonić strach, to musisz miećkolejne cele, aby poziom motywacji nie spadł. Poosiągnięciu celu musisz mieć przygotowanynastępny. Zawsze mnie przed sobą cel, to da Cimotywację. Co mnie motywuje do pracy?Rachunki, styl życia, chęć stworzenia czegoświelkiego, aby pozostawić coś po sobie, a Ciebie?

CO MNIE MOTYWUJEDO DZIAŁANIA

Pewne dość duże grono osób w Polscepostanowiło zmienić trochę te zasady. Zamiastwylewać na siebie kubeł zimnej wodypostanowili nagrać materiał wideo, w którymopowiadają co motywuje ich do działania. Całareszta pozostaje bez zmian. Osoba, którawykonała zadanie, nominuje kolejne osoby dowyzwania. Kubłem zimnej wody bym się nieoblał. Jednak taka inicjatywa z materiałem video,na którym opowiadam co mnie motywuje, topodoba mi się. Uważam, ze jest to ciekawainicjatywa. Przede wszystkim dla osób, któreoglądają, mogą w ten sposób poznać ciekawemetody na motywacje i działanie. Dlatego gdy jaotrzymałem nominacje, to postanowiłem przyjąćwyzwanie. Nagrałem swój materiał video iopublikowałem go na Facebooku.

Motywacja do napisania tego artykułu była akcja, któramiała ostatnio miejsce w mediach społecznościowych.

Teraz w internecie i nie tylko jest popularne wyzwanie onazwie Ice Bucket Challenge. Polega to na samo oblaniusię zimną wodą. Osoba, która tego nie zrobi ma wpłacićdowolną sumę pieniędzy na szczytny cel. Po wykonaniu

zadania taka osoba nominuje kolejne do wyzwania. I takświat zalała fala zimnej wody.

Żywotność treści opublikowanej na Facebookujest krótka. Zwykły tekst, obrazek, czy video,które opublikujesz na Facebooku zostaniezapomniane po kilku godzinach, maksymalnie pojednym dniu. Jeśli jakaś treść zacznie rozchodzićsię wirusowo, to ta żywotność może byćprzedłużona do kilku dni. Ewentualnie jak tematjest podsycany nowymi materiałami topopularność może utrzymać się jakieś dwatygodnie. Nie zmienia to faktu, że Facebook niejest najlepszym miejscem, aby pozostawić treść,która ma być dostępna na dłużej. Stąd mójpomysł i moja motywacja, aby napisać o tymartykuł na swoim blogu. Zatem co mniemotywuje do działania.

C E L M O T Y W U J E D O D Z I AŁA N I A

Nie chciałem wymyślać jakiś wzniosłychtekstów, co to mnie nie motywuje do działania.Nie zrobię tego, opowiem o normalnychcodziennych sytuacjach, które rzeczywiście majana mnie wpływ. Cel jako sposób na motywacjęmoże być postrzegany jako coś co zostałowyciągnięte z przeciętnego podręcznika. Jednakjest powód dla którego właśnie chcę wymienić wtym miejscu wyznaczanie celów.

Zawsze mamy jakieś cele, które motywują nasdo działania. Załóżmy, że ktoś idzie do pracy, lubwykonuje jakąś działalność, ponieważ chcezarobić pieniądze. Te pieniądze chce zarobić, bomotywują go rachunki, czy też wierzyciele. Jestto silny motywator, jednak w dalszym ciągu jestto cel. W tym przypadku celem jest opłacenierachunków, albo spłacenie długów. Zaznaczęprzy tym, że jest to motywacja oparta naemocjach, które wywodzą się ze strachu. Dodziałania motywują nas zawsze dwa czynniki.Chęć zysku, lub strach przed utratą czegoś. Tendrugi bodziec ma jednak na nas silniejszedziałanie. Gdy jesteśmy przyparci do ściany,mamy nóż na gardle to jesteśmy w stanie zrobićrzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili.Jesteśmy wówczas niesamowicie zmotywowani.

Jednak motywacja, która opiera się na emocjachwywołanych przez strach nie jest najlepsząmotywacją. Jeśli uspokoimy sytuację izagrożenie mija, to nasza motywacja spada.Zaniedbujemy działanie, aż do momentu, kiedysytuacja się powtórzy. To jest taki efekt jo-jo wmotywacji. Dlatego bardziej wartościowa jestmotywacja wywołana poprzez pozytywneemocje. Czyli cele, które mają przynieść namkorzyść. Niech to będzie chociażby cel ze stylemżycia, lub cel w którym chcesz zapewnić dobreżycie osobie, na której Ci zależy. To są cele,którym towarzyszą pozytywne emocje i będąnapędzać Cię, aż do momentu, w którymosiągniesz Cel.

Warto mieć w życiu cele. Dobrze mieć w życiupowód dla którego warto żyć. Gdy wypełniszjakiś cel znajdź nowy. Nie pozwól na sytuację, żenie masz w życiu celu. Astronauci, którzyprzygotowywali się na podróż, na Księżyc mielicel aby tam polecieć. Trudno wyobrazić sobiewiększy cel. Można by to nazwać celem życia.Istotnie tak było, bo w kilku przypadkachastronauci, którzy byli już w drodze powrotnejdopadała depresja. Cel został osiągnięty.Chwilowa euforia i ogromna radość szybko mija.Jeszcze w drodze powrotnej dopadała ichdepresja ponieważ nie mieli planu na to co robićdalej, bo cel życia został osiągnięty. Zobacz jakwielu sportowców, których karierę można uznaćza wybitną ma na dalszym etapie życia problemy.Ludzie, którzy osiągnęli w sporcie, w swojejdziedzinie największe sukcesy. Są to sportowcy,którzy zdobywali mistrzostwa kraju,mistrzostwa świata i medale olimpijskie. Całeżycie takiego sportowca było podporządkowanejednemu, aby w konkretnej dyscyplinie sportuosiągnąć najwyższe cele. Wszystkie treningi byłytemu podporządkowane, diety, czy nawet stylżycia. Po zdobyciu wszystkiego co było dozdobycia następuje dramatyczny zwrot w życiutakiego sportowca. Nie ma już celu do któregomiałby dążyć, dla którego miałby żyć. Chociażtaki sportowiec jest sławny, zarobił mnóstwopieniędzy, jest popularny, to popada w depresję,czasem ma nawet myśli samobójcze. Dlatego takważne jest, aby mieć w życiu cel. Ważne jest abyw życiu nieustannie do czegoś dążyć.

W moim przypadku wygląda to następująco.Posiadam mnóstwo celów. Niektóre sądługoterminowe, których realizacja zajmie wielelat. Inne cele mam określone na 2 lata, rok, kilkamiesięcy, czy nawet na każdy dzień. Co dzienniewiem co mam robić, mam wyznaczone zadaniado zrealizowania. Te zadania przybliżają mnie dowiększych celów. Jednak każdy i zadania w nimdo wykonania traktuje jako cel. Nie chce patrzećna cel jako coś odległego, bo to może

L U D Z I E SĄ M O T Y W A C JĄ

demotywować. Dla mnie celem jest każdy dzień icelem są zadania, które w każdym dniu chcezrealizować. Chce je zrealizować, ponieważ mamświadomość tego,

Ustaliliśmy, że cele dają motywacje. Są czymś wrodzaju motoru napędowego, ale również ikierunku w jakim chcesz aby Twoje życie siętoczyło. Czasem potrzebne jest też paliwo, abymieć energię. Cel jest czymś co siedzi w nas wśrodku. Wewnętrzna motywacja jestnajważniejsza. Czasami warto doładować sięzewnętrznym bodźcem, który da kopa ikrótkotrwałą motywację, w chwili gdy trzebaprzyspieszyć, albo w momencie załamania. Jestwiele takich zewnętrznych bodźców. Mogą tobyć książki, cytaty, uprawianie sportu, muzyka.Wśród tych wszystkich elementów zanajważniejszy ja bym wybrał ludzi, którzymotywują do działania.

Przed wieloma laty wybrałem się na odkrytybasen, który był u mnie w mieście. W składkompleksu wodnego wchodziła też wieża doskakania, do wody. Wdrapałem się na wysokość5 metrów, co było dla mnie wyczynem. Mam lękwysokości, dziś już mniejszy, bo da się goprzezwyciężyć. Jednak nigdy w życiu nieskakałem z takiej wysokości do wody. Nieskakałem nawet ze zbliżonej wysokości, a codopiero 5 metrów. Stanąłem na krawędzi,spojrzałem w dół i stwierdziłem, że jednak wrócępo drabince, bo wyglądała ona dla mnie bardziejprzyjaźnie. W tym samym momencie jak topomyślałem obok mnie stanęła młodadziewczynka, około 11 lat. Bez wahania skoczyłado wody. Wtedy wiedziałem, że jak nie skoczę tona zawsze będę miał świadomość, że ta maładziewczyna ma większe jaja ode mnie, bo onaskoczyła, a ja nie… Oczywiście skoczyłem, a dodziałania zmotywowała mnie mała dziewczynka.Zrobiła to nieświadomie, po prostu skoczyła i tomnie zmotywowało, abym też to zrobił.

że ich realizacja przybliża mnie do osiągnięciaczegoś większego. To mi daje motywację, abyrano wstawać i brać się z entuzjazmem i energiado pracy.

Jeszcze jeden przykład podam jak inni ludziedziałają na mnie motywująco i inspirująco dodziałania.

Tym razem będzie temat związany ze sportem.Uwielbiam sport i wysiłek fizyczne. Lubię grać wpiłkę, grać w tenisa, pływać, jeździć rowerem,wspinać się, trenować na siłowni. Sportów, którelubię jest wiele, ale nie jest to istotne. Gdytrenuje na siłowni robię trening na orbitreku tobywa, że mam dosyć. Jeszcze nie skończyłemtreningu, ale mam ochotę zejść z maszyny i udaćsię w kierunku prysznica. Wtedy przypominamsobie pewną sytuację. Widzę w jaki sposóbtrenuje pewna znana osoba, która w swojejdyscyplinie osiągnęła wszystko co jest dozdobycia. Podczas treningów biega ona nanartach ciągnąc za sobą wielkie opony. Jest tomorderczy trening, który ona wykonuje. Podczasniego nie wie ona co dzieje się w około niej, bojest w 100% skoncentrowana na nim. Robi cośfenomenalnego i dzięki temu osiąga wspaniałerezultaty. Gdy przypomnę sobie sytuację jak onaw pełnym skupieniu biegnie ciągnąc za sobąopony to daje mi motywację do działania itrenuje dalej, jeszcze bardziej intensywnie.

Wyznaczenie celu to jedno, a docieranie doniego to już inna kwestia. Droga często siękomplikuje, po drodze pojawiają się wyzwania.Trzeba być wytrwałym i konsekwentniewykonywać działanie. Jeśli wiem, że ktoś przedemną również musiał stawić czoła różnymwyzwaniom, ale zrobił to i osiągnął sukces, todaje mi motywacje. Jeśli ta osoba mogła tozrobić, to ja też mogę.

Motywacje dają mi też Ci ludzie, którzydoceniają to co robię. Jedną z potrzeb jakąwszyscy mamy jest potrzeba szacunku i uznania.Dlatego gdy inni ludzie doceniają to co robię,mówią, ze wykonuję dobrą robotę i że komuśpomogłem, to wtedy daje mi motywację ikolejnego kopa do działania. Oczywiścieznacznie więcej czynników mógłbym wymienić,które dają mi motywację, ale ten uważam zanajważniejszy i na tym zakończę.

Moim celem jest być tak dobrymw tym co robię, abym w swojejbranży nikomu nie musiał sięprzedstawiać.

To jak ważnym elementem jestsamodyscyplina pisałem wpoprzednim artykule. Osobiścieuważam, że gdy zabraknie tegoczynnika niemożliwe jestodniesienie sukcesu. A nawetjeśli, to będzie bardziej

przypadek, a nie wypadkowakonsekwentnie realizowanegoplanu

W tym artykule pokarzę 7kroków, którymi możnaposługiwać się, aby wypracowaćnawyk samodyscypliny.

Samodyscyplinaw 7 krokach