Kwartał 17 (01/2013)

44
magazyn SKN SPATIUM KWARTAŁ ISSN 2082-8675 nr 17 (01/2013)

description

Siedemnasty numer magazynu SKN SPATIUM "KWARTAŁ"

Transcript of Kwartał 17 (01/2013)

Page 1: Kwartał 17 (01/2013)

magazyn SKN SPATIUM

KWARTAŁ

ISSN 2082-8675

nr 17 (01/2013)

Page 2: Kwartał 17 (01/2013)

Proceduralne modelowanie miast.Nowe narzędzie w rękach (nie tylko) urbanistów 4

"ŁKS robi herbatę z wody po pierogach", a "Widzew myśli,że centrum jest z boku" – nowa forma street artu? 11

Metody komunikacji społecznej w polityce przestrzennej miasta 18

Systemy informacji przestrzennej w samorządzie lokalnym.Badania przeprowadzone wśród pracowników wybranych urzędów gmin powiatu zgierskiego 26

Łódź i jej przestrzeń 34

Przypisy 42

Do tego numeru pisali 43

KWARTAŁ nr 17

Wydawca:Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Łódzkiego SPATIUMprzy Katedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym

adres korespondencyjny: ul. Rewolucji 1905 r. nr 39, 90-214 Łódźadres e-mail: [email protected] internetowa: www.spatium.uni.lodz.pl

Redaktor naczelna:Milena Ulatowska

Redakcja:Monika FiglusBeata Niepiekło

Opieka merytoryczna:dr Marcin Feltynowskimgr Ewelina Kina

Koncepcja graficzna,ilustracje i skład:Jakub Zasina(jeśli nie podano inaczej)

Okładka:Kongresszentrum„Austria Center Vienna”w Wiedniu (Austria)fot. Jakub Zasina

Nakład:250 egzemplarzy

Kontakt do redakcji:[email protected]

Magazyn w formie elektronicznej dostępnyna stronie internetowejSKN SPATIUM.

spis treści

Page 3: Kwartał 17 (01/2013)

3

Drodzy Czytelnicy!

Rządy w redakcji magazynu przejęło młodsze pokolenie studentów Gos-podarki Przestrzennej, jednak star-sze wciąż czuwa. Pod ich pilnym okiem powstało kolejne, siedem-naste już wydanie KWARTAŁU, które mamy zaszczyt oddać w Wasze ręce. W związku ze zmianami, jakie zaszły w zarządzie redakcji, na ten numer przyszło nam czekać dłużej niż było zamierzone w początko-wych planach. Żywimy nadzieję, iż pomimo tego Czytelnicy chętnie sprawdzą, co przygotowaliśmy dla nich tym razem.

W tym numerze pojawiła się no-wa rubryka, planowana już od dłuż-szego czasu – „Okiem eksperta”. Dopiero teraz udało nam się spra-wić, by ujrzała światło dzienne. Oprócz tego debiutu jest okazjonal-

nie rubryka „Z drugiej strony”. W niej można przeczytać o nietra-dycyjnym podejściu do kibicowskich napisów oraz zastanowić się nad tym, czego na pierwszy rzut oka nie utożsamiamy ze sztuką. Nie za-braknie oczywiście tradycyjnych rubryk, w których piszemy o tema-tyce GIS-owej. Ponadto, Czytelnicy znajdą w tym numerze artykuł o projektach promujących Łódź, a także garść zdjęć z aktywności naszego Koła w tym roku.

Życzymy miłej lektury!

Redakcja KWARTAŁU

Masz pomysł na artykuł? Dostrze-głeś jakieś ciekawe działania zwią-zane z gospodarką przestrzenną? Chcesz się podzielić swoimi prze-myśleniami na ważny temat? Zostań współtwórcą KWARTAŁU! Propozycję współpracy kierujemy do wszystkich: zarówno studentów, absolwentów, wykładowców i osób aktywnych społecznie – z Łodzi, jak i z innych ośrodków

akademickich. Na artykuły czekamy pod adresem [email protected]. Wskazówki dla autorów można znaleźć na stronie SKN SPATIUM w zakładce „Kwartał”. ❚

od redakcji

zostań współtwórcą

Page 4: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Jakub Zasina

Oczami studenta

proceduralne modelowaniemiast nowe narzędzie w rękach

// {nie tylko}* urbanistów

Page 5: Kwartał 17 (01/2013)

5

Modelowanie proceduralne zmienia sposób naszego myślenia o cyfro-wych modelach miast, procesie ich tworzenia oraz ich zastosowaniu. Technologia ta wciąż znana jest stosunkowo małej liczbie osób, jednak staje się coraz bardziej dostępna dla szerszego grona użytkowników dzięki stopniowo wprowadzanym na rynek narzę-dziom. Czym jest modelowanie proceduralne? Dlaczego warto się nim zainteresować? Jakie zastoso-wanie znajduje ono w rękach urba-nistów? I dlaczego korzystają z nie-go również przedstawiciele innych zawodów? Na te pytania odpowiada niniejszy artykuł.

Zacznijmy jednak od przyjrzenia się fotografiom obszarów śródmiej-skich dwóch miast: Nowego Jorku i Paryża (Rys. 1. i 2.). Wielu z nas zapewne nigdy w tych miejscach nie było, podobnie jak autor artykułu. Pomimo to, na podstawie analizy obu fotografii jesteśmy w stanie wyróżnić widoczne na nich obiekty, które pod kilkoma względami są do siebie podobne. W przypadku Nowego Jorku niech będą to drapa-cze chmur o prostopadłościennych formach, ciemnych, połyskliwych elewacjach oraz ze zlokalizowanymi na ich szczytach pomieszczeniami technicznymi (np. maszynowni wind). Drugim, dość łatwo zauwa-żalnym, typem obiektów na Man-hattanie są starsze budynki o formie piramidalnej, czasem znacznie wy-piętrzone w miarę wzrostu liczby

kondygnacji (por. rys. 1. i 3.). Spoglądając natomiast na Paryż, widzimy, że tamtejsza zabudowa ma ujednoliconą wysokość, dachy pokryte zostały podobnym mate-riałem, a elewacje cechują się zbli-żonymi do siebie proporcjami, orna-mentyką i stolarką. Również drzewa posadzono na każdej z trzech widocznych ulic w podobny do sie-bie sposób (por. rys. 2. i 4.). Te dwa przykłady – nowojorski i paryski – są prostym wskazaniem na to, że każde miasto dysponuje swoimi unikalnymi cechami zapisanymi w krajobrazie.

Cechy fizyczne miasta i miejsc składających się na nie stanowią w znacznej mierze wynik funkcjono-wania w przestrzeni różnego rodzaju reguł – pisanych bądź nie – za-równo w przeszłości, jak i obecnie. Z jednej strony, analizy tych reguł i ich efektów dostarczają informacji do dyskusji na temat tzw. DUCHA MIEJSCA (łac. GENIUS LOCI). Duchem tym jest zespół elementów przesądzających o charakterze miej-sca, nadających mu wyjątkowy kli-mat, a przez to wyróżniających miej-sce na tle innych. Z drugiej strony, w ostatnich dziesięcioleciach prowa-dzone były także badania, które miały wykazać istnienie UNIWER-SALNYCH dla wielu kultur reguł kształtowania przestrzeni. Przykła-dem jest tu słynna książka „Język wzorców. Miasta, budynki, konstru-kcje” (ang. „A Pattern Language”) Christophera Alexandra1, w której

Page 6: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Rysu

nek

1. P

anor

ama

Now

ego

Jorku

źród

ło: i

nter

face

lift.c

om

Rysu

nek

3. P

anor

ama

Now

ego

Jorku

z za

znac

zeniem

dwóc

h gr

up b

udyn

ków

źród

ło: o

prac

owan

ie w

łasn

e pr

zy w

ykor

zyst

aniu

foto

graf

ii ze

stro

ny in

terfa

celif

t.com

Page 7: Kwartał 17 (01/2013)

7

Rysunek 4. Panorama Paryża z zaznaczeniem

budynków o podobnych cechach

źródło: opracowanie w

łasne przy wykorzystaniu fotografii ze strony interfacelift.com

Rysunek 2. Panorama Paryża

źródło: interfacelift.com

Page 8: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

zawarto rozwiązania przestrzenne, znajdujące wedle autorów uzasad-nione zastosowanie w wielu szero-kościach geograficznych. Czerpiąc z doświadczeń obu nurtów, warto skupić się na poszukiwaniu reguł rządzących przestrzenią miejską i odczytywaniu jej fizycznych cech właśnie w kontekście modelowania proceduralnego.

Dotychczas w tworzeniu cyfro-wych modeli miast bazowano raczej na modelach pojedynczych budyn-ków, łączonych następnie ze sobą w jedną, większą całość bez względu na to, czy tworzono wyimaginowane światy, czy też starano się odwzoro-wać już te istniejące. Oznaczało to, że bez względu na przyjęty stopień szczegółowości należało wymodelo-wać każdy obiekt osobno, każdora-zowo zajmując się jego formą. W przypadku odwzorowywania faktycznie istniejących obiektów ten

typ modelowania można określić jako „pozostający w zgodzie z rze-czywistością” (ang. veridical). Są jednak sytuacje, w których nie ma potrzeby szczegółowego modelowa-nia każdego obiektu z osobna lub niemożliwym jest wykonanie takie-go modelu. I właśnie wtedy zastoso-wanie znajduje modelowanie proce-duralne (ang. procedural modeling), które charakteryzuje się tym, że nie bazuje na „ręcznym” wykonywaniu modeli, ale na generowaniu modeli w oparciu o reguły (ang. rules) zapi-sane w postaci kodu. Kod ten two-rzony jest przez samego użytkowni-ka lub dostarczany jest przez twór-ców oprogramowania. Efekt koń-cowy uzyskiwany w modelowaniu proceduralnym zależy więc bardziej od jakości wyrażeń zapisanych w kodzie, a mniej od manualnych zdolności użytkownika. Wykorzy-stując modelowanie proceduralne,

Rysu

nek

5. D

ział

anie C

ompu

ter Gra

phic A

rchite

ctur

e (C

GA)

na

przy

kład

zie

budy

nku

Cand

lera

w A

tlan

cie

źród

ło: H

aegl

er S

., M

ulle

r P.,

Van

Goo

l L.,

Proc

edur

al M

odel

ing

for D

igita

l Cul

tura

l Her

itage

,EU

RASI

P Jo

urna

l on

Imag

e an

d Vi

deo

Proc

essi

ng, V

olum

e 20

09, H

inda

wi P

ublis

hing

Cor

pora

tion

Page 9: Kwartał 17 (01/2013)

9

można stworzyć nie tylko cyfrową zabudowę, ale także generowane komputerowo siatki ulic i szatę roślinną. Połączenie tych trzech elementów może dać w efekcie „miasto proceduralne” całkowicie fikcyjne lub bazujące na mieście już istniejącym w rzeczywistości.

Jedną z metod modelowania proceduralnego, która została opracowana przez naukowców i zaimplementowana w dostępnym na rynku oprogramowaniu, jest metoda „Computer Graphic Archi-tecture”2. Jej działanie wyjaśnia Rysunek 4., przedstawiający etapy modelowania budynku Candlera w Atlancie. Najpierw zastosowanie znajdują tu reguły mówiące o pod-stawowych parametrach obiektu. Powstałą bryłę dzieli się – także z wykorzystaniem kolejnych linijek kodu – na mniejsze części, dzięki czemu możliwe staje się określenie cech elewacji. To z kolei otwiera drzwi do powielania ustalonego schematu postępowania i modelo-wania właściwego budynku. Raz opracowane reguły można wykorzy-stywać później w celu tworzenia kolejnych, podobnych obiektów. Oprogramowaniem, które wyko-rzystuje tę metodę, jest CityEngine3, stworzone i rozwijanie pierwotnie przez szwajcarską firmę Procedural, a następnie wykupione i zintegrowa-ne z pakietem ArcGIS przez firmę ESRI. Modele stworzone w CityEn-gine mogą być wyeksportowane

do innych formatów, a następnie poddane renderowaniu4.

Istnieje przynajmniej kilka zasto-sowań modelowania proceduralne-go, które autor jest w stanie wska-zać. Studentów Gospodarki Przes-trzennej najbardziej powinno zain-teresować wykorzystanie jego po-tencjału w planowaniu przestrzen-nym. Tworząc miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, faktycznie tworzymy reguły postę-powania w danej przestrzeni. Jeśli przełożylibyśmy je na reguły wyko-rzystywane przez takie oprogramo-wanie jak CityEngine, moglibyśmy testować ich działanie, tworzyć sce-nariusze rozwoju i weryfikować sku-teczność opracowywanych planów. Wizualizowanie w trzech wymiarach zapisów planów miejscowych ma też tę zaletę, że ułatwia tłumaczenie lo-kalnym społecznościom zasad dzia-łania tych dokumentów. Może to okazać się wyjątkowo przydatne w procesie konsultacji społecznych oraz późniejszego stosowania zapi-sów planów przez pojedynczych inwestorów.

Nie tylko urbaniści i planiści wy-korzystują modelowanie procedu-ralne w swojej pracy. Z pomocą przychodzi ono również konser-watorom, archeologom i history-kom, którzy dzięki niemu mogą rekonstruować cyfrowo duże ob-szary, co pozwala im na przekazy-wanie posiadanej wiedzy w bardziej przyjazny dla odbiorców sposób. Kto wie, być może modelowanie

Page 10: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

proceduralne już niebawem będzie stanowić istotny element nowoczes-nego przemysłu filmowego? Zwias-tunami tej wizji są hollywoodzka animacja „Auta 2” (ang. „Cars 2”) utytułowanego studia Pixar (Rys. 5), której scenografie powstały z wyko-rzystaniem tej technologii, czy też reklama jednego z najsłynniejszych klubów muzycznych Wielkiej Bry-tanii – londyńskiego Ministry of Sound. Skoro modelowanie

proceduralne zaczyna być wy-korzystywane w kinematografii, to naturalnym wydaje się zaimple-mentowanie go w proces tworze-nia gier komputerowych. Pierwsze kroki w tym kierunku już poczy-niono.

Jakie jeszcze zastosowania znaj-dziemy dla modelowania procedu-ralnego? Dowiemy się w ciągu kilku następnych lat. ❚

Rysu

nek

6. F

otos

z film

u Au

ta 2

źród

ło: P

ixar

Page 11: Kwartał 17 (01/2013)

11

Michał Striżko

Z drugiej strony

A widzew Mysli, ze centrumjest z boku

nowa forma street artu?

,.

ŁKS robi her-

bate z wody

po pierogach,

Page 12: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Człowiek od wieków pragnął wyra-żać swoje życie wewnętrzne i oso-bowość w przeróżnych formach, co dziś nazywamy sztuką. Tak jak kie-dyś służyły mu do tego ściany jaski-ni, w której mieszkał, tak współcześ-nie obok płótna, kliszy aparatu, ka-wałka drewna czy kartki papieru wykorzystuje do tego przestrzeń miasta. Możemy wyróżnić szereg zjawisk tego typu występujących w przestrzeni miejskiej. Najbardziej rozpowszechnione są graffiti, przy-jęły się one w wielu miastach i sta-nowią już stały element ich kraj-obrazu. Najbardziej jednak przy-kuwającą uwagę formą tego typu działalności są wielkoformatowe murale. Od kilku lat miasta zabie-gają o ściągnięcie najbardziej zna-nych artystów trudniących się wy-konywaniem tego rodzaju malowi-deł. Łódź znajduje się w czołówce polskich miast, jeśli chodzi o ich liczbę, a to dzięki Fundacji Urban Forms, która patronuje powstawa-niu murali w Łodzi. Sama forma muralu ma jednak w Polsce dużo dłuższą tradycję. W okresie PRL-u taki kształt przybierały reklamy przedsiębiorstw i instytucji, takich jak PZU, PKO, Pewex, Totalizator Sportowy. Niewiele z nich przetrwa-ło do dzisiaj, ale te, którym się to udało, zyskują sobie miłośników, którzy organizują się po to, żeby je chronić i odrestaurowywać. Dużo skromniejszą formą artystycznej ingerencji w przestrzeń miejską są wlepki, czyli małe samoprzylepne

formy plastyczne składające się naj-częściej z rysunku i napisu o różno-rodnej tematyce. W łódzkiej przes-trzeni miejskiej występują ponadto rzeźby nawiązujące do historii Łodzi.

Wszystkie te okołoartystyczne formy ingerencji w przestrzeń pu-bliczną zawierają się w szerokiej i dość rozmytej kategorii street artu. W poprzednim roku pojawiła się w Łodzi nowa forma ingerencji w przestrzeń miejską, chodzi tutaj o napisy na elewacjach budynków dyskredytujące kibiców łódzkich drużyn piłkarskich. Każdy przy-zwyczaił się już do obecności w przestrzeni miejskiej napisów przypisujących kibicom Widzewa lub ŁKS-u pochodzenie żydowskie lub przynależność do najstarszego zawodu świata. Jednak w okolicach wakacji poprzedniego roku w Łodzi pojawiły się napisy w dobrze znanej wszystkim formie mało estetycznych drukowanych liter naniesionych sprejem na elewację budynków, ale zgoła odmiennej treści. I tak, dzięki reportażom ogólnopolskich telewizji cała Polska dowiedziała się, że „ŁKS jeździ na wakacje do Zgierza” i „robi herbatę z wody po pierogach”, a „Widzew myśli, że Żabka to zoologiczny”, a do tego „jeździ Tico”. Nowa odsłona wojny od lat zwaśnio-nych klubów piłkarskich szybko zro-biła furorę w mediach i doczekała się swojego profilu na facebooku, który obecnie lubi ponad 25 tysięcy osób. Jednocześnie zaczęto sobie

Page 13: Kwartał 17 (01/2013)

13

stawiać pytanie: czym tak naprawdę są te napisy, czy są po prostu pomy-słem jednego lub grupy kibiców na nową odsłonę walki między klubami w przestrzeni miejskiej, czy są dziełem jednej osoby niezwią-zanej z żadnym z łódzkich klubów piłkarskich i od początku są pomy-ślane jako nowa forma street artu? Jedna z łódzkich gazet dotarła do osoby podającej się za autora pier-wszych napisów. W rozmowie prze-prowadzonej z dziennikarzem tej gazety wyznał, że denerwowały go przekleństwa, które kibice zwalcza-jących się drużyn piłkarskich pisali pod swoimi adresami i postanowił je sparodiować. Nie myślał wtedy, że akcja ta tak się rozwinie, zyska ogólnopolski rozgłos i że pomysł ten podchwycą sami kibice i zaczną

prześcigać się w tworzeniu bardziej wymyślnych i dowcipnych haseł, przez co stanie się to nową formą walki między nimi, a przy okazji, a może przede wszystkim, nowym zjawiskiem w przestrzeni miejskiej.

Napisy te posiadają jednolitą formę krótkich zdań oznajmujących, a ich treść zmierza do zdyskredyto-wania i ośmieszenia bohatera napi-su. Cel jest jeden, ale jest on osiąga-ny w różny sposób. Możemy więc wyróżnić kilka rodzajów napisów. Spora ich część ośmiesza podmiot, przypisując mu działania świadczące o jego głupocie i zdziecinnieniu, np.: „Widzew wierzy w horoskopy”, „ŁKS soli herbatę” lub „Widzew zakłada czepek na siłownię”, a „ŁKS sika pod wiatr”. Inne ośmieszają boha-tera napisu, wykorzystując do tego

RTS dokarmia gołębie szczaw

iową

fot. Michał Striżko

Page 14: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

celu absurd i sprzeczność, te podo-bne są do historyjek z Chuckiem Norrisem, które kilka lat temu prze-bojem zdobyły Internet. Wtedy ab-surd był wykorzystywany do poka-zania wyjątkowości i nadprzyrodzo-nych mocy aktora. Wszyscy wtedy wiedzieli, że „to nie Chuck słucha muzyki, tylko muzyka słucha Chu-cka”, że „Chuck policzył do nieskoń-czoności, dwa razy!” albo że "udało mu się ściągnąć cały Internet na dyskietkę”. Zjawisko, które tutaj omawiamy wykorzystuje ten sam mechanizm działania absurdu i sprzeczności, ale w przeciwnym celu, dowiadujemy się bowiem, że „ŁKS zrobił 1908 błędów na teście ciążowym” i że „zamawia frytki z ziemniakami”, a „Widzew słucha płyt chodnikowych”. Nierzadkie są również napisy wykorzystujące przenośnie i alegorie. Przykładami mogą być napisy głoszące, że „ŁKS bije się z myślami” oraz że „RTS poszedł po rozum i nie wrócił”. Są też napisy nawiązujące do bieżących wydarzeń, takie jak np. „ŁKS nie był internowany” i „ŁKS czeka na CKM z mamą Madzi”, a „Widzew śmiał się na Kac Wawie”. Czasem nawet je-dnozdaniowa forma zostaje złama-na, ponieważ ktoś odpowiada na za-rzut stawiany w napisie i nawiązuje się dialog, np.: „– ŁKS pije harnasia– a kto bogatemu zabroni?– Robin Hood”albo„– Widzew nosi buty na rzepy

– a wy nosicie sandały i skarpety– stać nas.”

Powiedzieliśmy już sporo na te-mat napisów na elewacjach łódzkich budynków, ale nie dosięgliśmy jesz-cze istoty tego zjawiska, z którym wiąże się przecież dużo pytań i wątpliwości, np.: Na czym polega atrakcyjność tych napisów? Czy można je uznać za formę street artu? Czy będąc przecież bezpraw-ną ingerencją w cudzą własność, wzbogaca przestrzeń miejską, czy ją oszpeca? Czy lepiej byłoby, gdy-by ukazywały się nie na elewacjach budynków, ale np. tylko w Inter-necie?

Zacznijmy od tego, w czym tkwi fenomen tego zjawiska. Otóż polega on na napięciu między formą tych napisów a ich treścią. Konkretnie rzecz ujmując, mieszkańcy miast przyzwyczaili się do napisów autor-stwa kibiców, które cechuje wulgar-ność, agresja i brak tolerancji. Treść nowego rodzaju napisów komple-tnie zaskakuje odbiorcę komunikatu swoją skrajną odmiennością od tre-ści, która zazwyczaj towarzyszy for-mie i miejscu, w jakich zwykle wy-stępuje. Nikogo nie dziwią napisy typu „WIDZEW K***Y”, albo „ŁKS ŻYDY”, i dlatego zaskakuje nas na-pis, w którym po nazwie klubu nie występują treści antysemickie ani wulgarne, ale oznajmienie: „nie czy-ta książek” albo „ubiera się nieade-kwatnie do pogody”. Treści tych dwóch rodzajów komunikatów różni wszystko, co różnić może: ciężar

Page 15: Kwartał 17 (01/2013)

15

gatunkowy, środki wyrazu, emocje, poziom argumentów. Punktami wspólnymi są jedynie forma, nazwa klubu i intencja zdyskredytowania podmiotu występującego w treści komunikatu. Idealnie dobrane pro-porcje między elementami dobrze znanymi i nowymi wywołują jedno-znaczne skojarzenia komunikatu z tradycyjnymi napisami autorstwa kibiców, ale jednocześnie wywołują zaskoczenie, co stanowi o ich atrak-cyjności i wartości.

Jednocześnie powstał stereotyp kibica piłkarskiego jako rosłego mężczyzny, najczęściej łysego, ubra-nego na sportowo, którego atrybu-tem jest siła fizyczna, z której z resz-tą często korzysta, a nie inteligencja i kreatywność, którą autorzy napi-sów muszą się odznaczać. Za sprawą tych napisów, które w swojej formie niczym nie różnią się od tych autor-stwa kibiców, został więc naruszony stereotyp kibica piłkarskiego jako prymitywnego osiłka, którego jedy-nym argumentem jest przemoc i a-gresja słowna. Napisy te świadczą więc o zupełnie nowych cechach, skrajnie różnych od cech stereoty-powego kibica piłkarskiego.

Napisy przenoszą relację autora napisu i jego adresata w zupełnie inne miejsce. Do tej pory autor w wulgarny sposób przypisywał obraźliwe cechy adresatowi swojego komunikatu, a teraz w dowcipny sposób wyśmiewa go. W obu przy-padkach sprowadza się to do zdy-skredytowania przeciwnika, ale

środki wykorzystane do tego celu pochodzą z przeciwnych stron palety środków wyrazu, jednocześ-nie przy niezmienionej formie i o-kolicznościach powstania napisów.

Nie da się poza tym ukryć, że niewątpliwą zaletą tych napisów jest ich dowcipny charakter, często gra skojarzeń, ale przede wszystkim komizm postaci. Wywołanie efektu komizmu polega w tym przypadku na przerysowaniu pewnych cech charakteru, przyzwyczajeń, wyglą-du, poglądów i skontrastowaniu ich z postacią, do której one w ogóle nie pasują, a oprócz tego są wstydliwe i uznawane za przejaw głupoty, za-cofania lub braku manier, czyli po prostu są dziwne i niepożądane. Żeby zrozumieć, o co chodzi, wys-tarczy wyobrazić sobie stereotypo-wego kibica ćwiczącego na siłowni w czepku, nagrywającego ryby na dyktafon, golącego nogi lub jeżdżą-cego na wakacje do Zgierza. Tego rodzaju komizm często wykorzysty-wany jest w reklamie. Na przykład bohater reklamy Old Spice ma sa-mochód z piasku, startuje w wyści-gach konnych w roli konia, a jeśli już jeździ na koniu, to tyłem. Z kolei w reklamie batonów Grześki starsza pani w windzie podszczypuje młode-go, przystojnego mężczyznę,

ŁKS dojezdza do Łodzi

..

Page 16: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

RTS

szyje

na m

aszy

nie

do p

isan

iafo

t. M

icha

ł Stri

żko

a uczestnik domowej imprezy przebiera się za Elvisa Presleya.

Po bliższemu przyjrzeniu się po-mysłowi prawdopodobnie jednego z łodzian, który podchwyciły dwa walczące ze sobą grupy kibiców piłkarskich, nie sposób nie dojść do wniosku, że zabiegi i rozwiązania tam wykorzystywane, można rów-nież spotkać w wielu dziedzinach sztuki.

W sztuce nowoczesnej wartość estetyczna dzieła sztuki czasem polega na efekcie zaskoczenia i za-interesowania widza, który osiąga się poprzez zmodyfikowanie w za-skakujący sposób dobrze znanej kompozycji lub dodanie do niej zupełnie niepasujący element. Każdy zetknął się kiedyś z serią zdjęć Marilyn Monroe autorstwa

Andy’ego Warhola, gdzie na jednym z nich aktorka raz ma różową twarz, na innym czerwone włosy, a jeszcze innym czerwoną twarz i zielone wło-sy. Prawdopodobnie wszyscy wi-dzieli również portret Mony Lisy w wersji Marcela Duchampa, czyli z domalowanymi wąsami i bródką, będący manifestem sztuki nowo-czesnej.

Jeszcze 150 lat temu za sztukę nie uznano by wyżej wymienionych przykładów, ani innych dzieł sztuki sprzed kilkudziesięciu lat. Sztuka w XX wieku przeżyła kilka rewolu-cji, które zupełnie odmieniły spoj-rzenie na jej rolę i funkcję, na to czym jest i powinno być dzieło sztu-ki. W wyniku jednej z tych wielkich przemian nastąpiło odrzucenie tra-dycyjnych nośników wykorzystywa-

Page 17: Kwartał 17 (01/2013)

17

nych do tej pory w sztuce oraz zastą-pienie sztuki jako przedmiotu, sztu-ką jako ideą. W wyniku rewolucji konceptualnej, bo o niej tutaj mowa, nastąpiło dematerializacja i deeste-tyzacja sztuki. Zaczęto uważać za wartość estetyczną i eksponować w swoich dziełach także brzydotę.

Mając za sobą doświadczenia rewolucji konceptualnej i sztuki nowoczesnej, bez wątpliwości moż-na uznać napisy o kibicach łódzkich klubów piłkarskich za formę sztuki w przestrzeni miejskiej, czyli street artu. Wielu miałoby jednak przed tym opory ze względu na ich brzy-dotę, ale trzeba pamiętać, że brzy-dota jest integralną częścią tego zja-wiska i odgrywa w nim kluczową rolę. Ponadto zabiegi w nich użyte, takie jak: przenośnia, gra skojarzeń, absurd, hiperbola, są powszechnie wykorzystywane w poezji i literatu-rze.

Graffiti i murale prezentują a-trakcyjną formę, która waży na ich wartości estetycznej, wlepki, zacho-wując skromną formę, swoją treścią poruszają ważne społeczne tematy, manifestują jakieś wartości lub są po prostu dowcipne. Napisy o łódz-kich kibicach nie są podobne do żadnej z tych form street artu, ale należy je za taką uznać, ponieważ posiadają niewątpliwe wartości e-stetyczne, wywołują emocje, niosą ze sobą określoną treść i posiadają charakterystyczną formę. I to właś-nie połączenie takiej właśnie formy z taką treścią sprawiło, że stały się

bohaterem reportaży ogólnopol-skich telewizji, stacji radiowych i gazet, o futbolowej wojnie kibiców w Łodzi mówiono m. in. : w „Wy-darzeniach” w Polsacie, w TVN24 i w „Wiadomościach” w TVP 1, na antenie radia PLANETA ŁÓDŹ; wydarzenie opisywały również Express Ilustrowany i gazeta.pl. Autorzy profilu na facebooku poś-więconemu napisom kibiców ode-brali również nominację od war-szawskiego Stowarzyszenia Twór-ców Grafiki Użytkowej do „Projektu Roku" w kategorii „Wydarzenie”. Nie zmienia to jednak faktu, że tak jak prawie wszystkie formy arty-stycznej ingerencji w przestrzeń miejską (poza muralami) powstają bez zgody właściciela, co równa się zniszczeniu cudzej własności, czyli wandalizmowi.

Rozdźwięk między formą i treścią napisów o łódzkich kibicach silnie nawiązuje do miejsca, w którym powstały. Napisy pojawiły się w Łodzi nie przez przypadek, są jak to miasto na pierwszy rzut oka brzydkie i nieinteresujące, ale po dłuższym przyjrzeniu się i zastano-wieniu oryginalne, niepowtarzalne, ciekawe i kreatywne. Powodzenie i status zarówno jednego jak i dru-giego zależy od proporcji między tymi, którzy tylko przebiegną wzro-kiem i odwrócą głowę z niesmakiem a tymi, którzy przystaną, spojrzą głębiej i zastanowią się nad wyją-tkową treścią przykrytą przez nie-atrakcyjną formę. ❚

Page 18: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Wiktor Wróblewski

okiem eksperta

metodykomunikacji społecznej

w polityce przestrzennej miasta

... !!! ??? ...

Page 19: Kwartał 17 (01/2013)

19

Informacja – forma czy treść

Trudność w obiektywnej ocenie in-strumentów informacyjnych prowa-dzenia polityki przestrzennej wynika z przenoszonej przez nie treści świa-topoglądowej. Propaganda i PR są orężem politycznym każdej władzy.

Dla porównania ocena technik le-gislacyjnych jest łatwiejsza, bo in-strumenty prawne reglamentują i kontrolują wolność jednostki, więc są skatalogowane. Prawo budowla-ne, normy techniczne oraz miejsco-wy plan zagospodarowania przes-trzennego dla inwestora i projektan-ta to nie design, lecz konkretne o-graniczenia dysponowania własno-ścią. Instrumenty finansowe służą zbieraniu większych lub mniejszych podatków i ich późniejszej redystry-bucji albo w formie pomocy, albo stymulującej alokacji. Żeby analizo-wać techniki uspołeczniania polityki przestrzennej, trzeba najpierw wy-izolować retoryczną bazę na pozio-mie światopoglądowym, na podsta-wie której władza podejmuje decyzje (Rys.1): wolność jednostki czy dobro ogółu oraz czy lepiej dać rybę czy wędkę.

Inaczej mówiąc, jeżeli drabina uczestnictwa (Tab.) obrazuje po-ziom wymiany informacji na piono-wej osi z, to wydaje się, że można ją ustawić w dowolnym miejscu poli-tycznej szachownicy x, y instrumen-tów finansowych i regulacyjnych (Rys.2).

Dla kogo informacja?

Aby zrozumieć rolę instrumentów informacyjnych polityki przestrzen-nej, trzeba odpowiedzieć na pytanie, kto buduje miasto? Książki histo-ryczne z reguły mówią o imperato-rze zakładającym obóz, królu nada-jącym prawo do targu, fabrykancie… Rzadko można spotkać rozprawy o codziennej mrówczej pracy setek kupców, rzemieślników i kamienicz-ników oraz kolejnych pokoleniach tysięcy mieszkańców.

Dziś miasto budują usługodawcy, deweloperzy i użytkownicy. Lecz wśród nich wciąż uwagę władzy sku-piają światowi gracze a nie sektor małych przedsiębiorstw, stanowiący trzon gospodarki. Tymczasem to światowi gracze mają własne biura analityczne, sprawne niczym agencje wywiadowcze, za to zwykli mieszkańcy korzystają z darmowej, powszechnie dostępnej informacji publicznej.

Podsumowując, można przyjąć, że instrumenty informacyjne przede wszystkim tworzą mechanizm wspierania indywidualnych decyzji mieszkańców i inwestorów. Lecz zgodnie z zasadą wzajemności instrumenty informacyjne również mogą wspierać podejmowanie de-cyzji zbiorowych. W tym celu wła-dza, podejmując decyzje przestrzen-ne, ma do dyspozycji różne metody komunikacji.

Page 20: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Metody komunikacji

W bogatej literaturze przedmiotu zostało wykazane, że tradycyjne me-tody udziału obywateli w podejmo-waniu decyzji nie zdają egzaminu, ponieważ1:•nie dostarczają decydentom istotnych dla danego projektu informacji,

•nie dostarczają obywatelom przeświadczenia, że są słyszani,

•nie poprawiają już podjętych decyzji,

•nie pozwalają na szeroką reprezentację grup społecznych,

•antagonizują – zmuszając grupy interesów do polaryzacji stanowisk,

•zniechęcają osoby kompetentne i świadome, które widzą, że cała

Rysu

nek

1. P

róba

wizua

lizac

ji za

leżn

ości

pom

iędz

y wyo

braż

eniem

wła

dzy

o po

trze

bach

spo

łecz

nych

a p

rzyjęt

ą reto

ryką

źród

ło: o

prac

owan

ie a

utor

a

Page 21: Kwartał 17 (01/2013)

21

procedura zmierza jedynie do spełnienia wymogów prawnych.

Próby opisu i rozwiązania proble-mów związanych z uczestnictwem społecznym zostały przedstawione przez Sherry R. Arnstein już w 1969 roku i bardzo trafnie zilustrowane w zaproponowanej przez nią drabi-nie uczestnictwa2.

Na szczeblu 1 i 2 nie ma ucze-stnictwa, bo zostaje ono zastąpione manipulacją, tzn. pod hasłem party-cypacji w negocjacjach obywatele są tak „edukowani” przez specjalistów public relations, aby uzyskać ich wsparcie dla projektu.

Na szczeblu 3 obywatele są wprawdzie informowani o projekcie, ale nie mają możliwości wyrażenia swojej opinii, bo komunikacja jest jednokierunkowa, a oni nie mają siły przebicia.

Na 4 i 5 konsultacje są pozorne, bo mierzone liczbą ludzi, którzy przyszli na spotkanie. Mogą oni zgłaszać swoje uwagi i nawet sta-nowić głos doradczy, ale nie mają wpływu na podejmowane decyzje, bo stanowią mniejszość.

Dopiero na szczeblu 6 i wyższych obywatele mają tyle praw, by brać udział w procesie decyzyjnym, a im wyższy szczebel, tym większy wpływ na podejmowane decyzje. Na naj-wyższym mają zapewnioną więk-szość w głosowaniach, a co za tym idzie pełnię władzy w zarządzaniu projektem3.

W artykule Public Participation in Planning: New Strategies for the

21st Century Judith E. Innes i David E. Booher proponują nowe metody konsultacji i dialogu, aby przezwy-ciężyć wymienione na początku wa-dy starych metod i w konsekwencji osiągnąć pełną partycypację obywa-teli w procesie planowania, czyli szczebel 8. Konsultacja społeczna prowadzona tymi metodami staje się wielokierunkową i wielotorową dyskusją wokół zadań i problemów angażującą planistów, decydentów i zainteresowane grupy społeczne. Tradycyjną prostą relację WŁADZA↔OBYWATEL zastępują skomplikowaną siatką wzajemnych relacji.

Autorzy sądzą, iż skuteczny dia-log oparty o wzajemną współpracę wytwarza więzi, które utrzymują się długo po zakończeniu danego pro-jektu, generują stałą wymianę po-glądów i budują siłę tych, którzy w tym dialogu uczestniczą. Twier-dzą, ze siatki nowo wytworzonych powiązań pozwalają na szybki prze-pływ wiedzy i informacji4. Uważają również, ze tak poprowadzone dys-

Rysunek 2. Dem

okratyzacja zagospodarowania przestrzeni w

ydaje się być trzecim w

ymiarem

niezależnym

do poglądów społeczno-gospodarczych w

ładzyźródło: opracow

anie autora

Page 22: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

kusje w ostatecznym rozrachunku wpływają na rozwój systemów de-mokratycznych i społeczeństwa oby-watelskiego w taki sposób, ze są one w stanie dopasować się do szybko zmieniających się warunków5.

Proponowane metody pełnej par-tycypacji oparte o ścisłą współpracę nie zawsze się sprawdzają nawet w tzw. starych demokracjach, ponie-waż zacierają granice pomiędzy wła-dzą a obywatelem, ponadto w trak-cie dyskusji nad różnymi rozwiąza-niami zwykle generują nowe grupy interesu, a najsłabszym ekonomicz-nie obywatelom wprawdzie dają kontrolę nad procesem decyzyjnym, ale nie dają środków na realizację projektu.

Wydaje się, że w polskich wa-runkach należałoby wzorować się na doświadczeniach skandynaw-skich i pracach Jana Gehla z Kopen-hagi, czyli po pierwsze nie szkodzić już istniejącym przestrzeniom pu-blicznym i projektować tak, by two-rzyć nowe, choćby miniaturowe.

Profesor Gehl, jeden z prekur-sorów myśli postmodernistycznej, wychodzi z założenia, że na ulicach i w miejskich przestrzeniach o nis-kiej jakości zachodzi jedynie niez-będne minimum aktywności, a lu-dzie spieszą się do domów. Odwo-łuje się do starego skandynawskiego powiedzenia, że „ludzie przychodzą tam, gdzie są ludzie” i ta teza jest ni-cią przewodnią jego prac. Podejmu-

uczestnictworzeczywiste

Citizen Power

8 kontrola obywatelska

uczestnictworzeczywiste

Citizen Power

8

Citizen Controluczestnictworzeczywiste

Citizen Power7 władza powierzonauczestnictworzeczywiste

Citizen Power7

Delegated Power

uczestnictworzeczywiste

Citizen Power

6 współudział

uczestnictworzeczywiste

Citizen Power

6

Partnership

uczestnictworzeczywiste

Citizen Power

5 łagodzenie

uczestnictwo symboliczne

Tokenism

5

Placation

uczestnictwo symboliczne

Tokenism4 radzenie się uczestnictwo

symboliczneTokenism

4

Consultation

uczestnictwo symboliczne

Tokenism

3 powiadamianie

uczestnictwo symboliczne

Tokenism

3

Informing

uczestnictwo symboliczne

Tokenism

2 uzdrawianie/wygaszanie

brakuczestnictwa

Nonparticipation

2

Therapy brakuczestnictwa

Nonparticipation1 krętactwo i intrygi

brakuczestnictwa

Nonparticipation1

Manipulation

brakuczestnictwa

Nonparticipation

Tabe

la: Dra

bina

ucz

estn

ictw

a Ar

nste

intł

umac

zeni

e w

łasn

e au

tora

Page 23: Kwartał 17 (01/2013)

23

je się analizy możliwości spotykania ludzi i tworzenia wysokiej jakości przestrzeni publicznych. Jego zda-niem miasto jest żywe, jeżeli przes-trzenie zewnętrzne są przyjazne i za-praszają do użytkowania, tworząc pożądane warunki nie tylko dla ko-niecznych typów aktywności poza-domowej, lecz również działań op-cjonalnych i rekreacyjnych oraz działań społecznych. Jan Gehl uwa-ża, że projektowanie uwzględniające społeczne i psychologiczne uwarun-kowania i nie zawsze uświadomione potrzeby mieszkańców miast i osie-dli jest gwarantem sukcesu projektu urbanistycznego6.

Można uznać, że skandynawska wrażliwość społeczna w projektowa-niu, z góry uwzględniająca potrzeby obywateli, jest tańsza i bardziej efe-ktywna niż pełna kontrola i uczes-tnictwo obywateli, która zdaniem Arnstein prowadzi do separatyzmu, bałkanizuje usługi publiczne oraz jest kosztowna i czasami mało efe-ktywna7. Należy zwrócić uwagę, że

nawet w opinii samych autorów no-wych metod opartych na współpracy ten model uczestnictwa nie jest bez wad, bo niesie ze sobą ryzyko wcią-gania obywateli w struktury władzy i zacierania granic pomiędzy władzą a obywatelami8.

Przykład metod komunikacji

Za namową aktywistów miejskich z SKN SPATIUM przyjrzałem się metodom komunikacji stosowa-nym w planowaniu przestrzennym w Łodzi na przykładzie projektu „Miejskiego Programu Bezpie-czeństwa Ruchu Drogowego w Łodzi na lata 2013–2015”9.

Deklarowanym przez UMŁ celem konsultacji było „zebranie od miesz-kańców miasta Łodzi propozycji i o pinii do przedmiotu konsultacji, które zostaną wykorzystane w dal-szych etapach pracy nad Progra-mem”10. Zaproponowano trzy rów-noległe formy komunikacji: otwar-tego spotkania z mieszkańcami miasta, zbierania opinii na piśmie z wykorzystaniem standaryzowa-nego formularza oraz poprzez in-ternetowe forum kontaktu z miesz-kańcami11. Czas konsultacji zaplano-wano od 23 lutego do 4 marca 2013 roku, czyli już po zakończeniu ferii zimowych w łódzkich szkołach i u-czelniach. Informacja o konsulta-cjach była dostępna od pierwszych dni zarówno w oficjalnym Biuletynie Informacji Publicznej UMŁ, jak i w lokalnej prasie i jej serwisach internetowych, w tym: Gazeta Wy-

Rysunek 3. Wym

iana informacji w

sieci współpracy: agencje publiczne, jednostki interesu, obyw

ateleźródło: Judith E. Innes i D

avid E. Booher.

Page 24: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

borcza12, Dziennik Łódzki14, Nasze-Miasto.pl14.

W toku konsultacji na oficjalnym forum pojawił się 1 (słownie: jeden) komentarz. Nieporównywalnie wię-cej komentarzy zostało umieszczo-nych pod artykułami w wymienio-nych, lokalnych serwisach interne-towych.

Do Zarządu Dróg i Transportu w ciągu dwóch tygodni trwania konsultacji napłynęły 103 formu-larze zawierające propozycje i opi-nie łodzian.

Otwarte spotkanie z mieszkańc-ami odbyło się w sali obrad Rady Miasta w czwartek 24 lutego w go-dzinach od 17 do 20, czyli w dzień powszedni po godzinach pracy urzę-du. Realizatorem spotkania na zle-cenie ZDiT była wynajęte firma zewnętrzna.

Spotkanie przebiegło według schematu: pół godziny na prezenta-cję głównie statystyk dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego w mieście, dwie godziny na dyskusje w grupach roboczych i 20 minut na podsumowanie efektów i podzię-kowania.

Początkowo zaplanowałem ba-danie w formie obserwacji nieuczes-tniczącej, dlatego celowo nie pobra-łem kartki z przydziałem do grupy. Mała liczba uczestników konsultacji (około 30 osób) i duża aktywność realizatorów spotkania w zaanga-żowanie wszystkich gości obecnych na sali spowodowała zmianę formy badania na obserwację uczestniczącą.

Mieszkańcy na podstawie własnej afiliacji zostali podzieleni na trzy grupy robocze. Najmniej liczną (ok. 8 osób) kierowców, najlicz-niejszą kilkunastu rowerzystów oraz około 10-osobową grupę pieszych – i w tej ostatniej uczestniczyłem.

Moderator grupy zaczął od przed-stawienia się i omówienia zasad dys-kusji, po czym poprosił o przedsta-wianie się uczestników. W grupie u-czestniczyły osoby w różnym wieku, ich liczba się zmieniała w czasie, po-nieważ część uczestników się spóź-niła, a część opuściła salę przed koń-cem spotkania. W dyskusji w grupie pieszych uczestniczyły 3–4 osoby w wieku studenckim, 2–3 w wieku 30–40 lat, 3–4 osoby w wieku 40–60 lat oraz 1 w wieku emerytalnym.

Po pierwszym dość krytycznym i delikatnie atakującym głosie z sali moderator wyjaśnił, że nie jest pra-cownikiem UMŁ ani ZDiT, a przed-stawicielem zewnętrznej firmy rea-lizującej spotkanie. To wyjaśnienie natychmiast bardzo uspokoiło i zmieniło ton dyskusji. Dalsza debata przebiegała zgodnie z zasa-dami dobrej dyskusji, na wysokim poziomie merytorycznym. Modera-tor poprowadził dyskusję, w sposób pozwalający wyodrębnić kolejno 3 bloki problemowe. Uwagi ogólne do założeń, celów i redakcji całego dokumentu, następnie opinie i pro-pozycje ogólnych metod i general-nych rozwiązań służących poprawie bezpieczeństwa, a w ostatnim bloku zebranie konkretnych przykładów

Page 25: Kwartał 17 (01/2013)

25

ulic, skrzyżowań i innych punktów problemowych.

W pierwszym odruchu irytują-cym wydawał się fakt, iż moderator nie pochodził z Łodzi, więc nie znał miejsc, adresów, po kilka razy do-pytywał o nazwę ulicy. Po głębszej analizie wydaje się, że takie rozwią-zanie daje większe szanse na obie-ktywność moderatora poprzez ab-solutny brak zaangażowania emo-cjonalnego w omawiane problemy.

Do każdej z grup przysiadł się je-den z pracowników ZDiT. Ponadto do grupy pieszych okresowo przy-siadał się w cywilnym ubraniu ko-mendant straży miejskiej w Łodzi. Pozostała grupa ekspertów, w tym umundurowani przedstawiciele po-licji i straży miejskiej oraz innych służb i instytucji, przez cały czas spotkania zasiadali przy stole eks-perckim i nie podeszli do żadnej z grup mieszkańców.

Moderator grupy pieszych w przeciwieństwie do pozostałych dwóch dopuścił dyskusję do osta-tniej chwili, więc nie miał 10 minut na przejrzenie notatek sporządza-nych na dużych arkuszach na tzw. flipczarcie. W konsekwencji podczas podsumowania zreferował dyskusję na gorąco w sposób niekompletny. Zamykając spotkanie, obiecano opublikować raport po zakończe-niu konsultacji.

Wnioski, nadesłane formularze, jak i raport firmy realizującej spot-kanie zostały przeanalizowane, a stanowisko Prezydenta Miasta

opublikowano 16 kwietnia w BIPie UMŁ (na stronie ZDiT pojawiło się później)15. Program uzyskał 65 na 103 zdecydowanie negatywnych ocen. Łącznie sformułowano 150 propozycji merytorycznych ze spot-kania i formularzy. Z 48 propozycji przypisanych pieszym: 22 są uznane jako niemożliwe do zrealizowania ze względu na prawo, normy, po-trzeby, brak planów itp.; 10 uważa się za już realizowane; 10 będzie przekazanych do dalszej „analizy”, pozostałe 6 będzie realizowane przy najbliższej inwestycji.

Podsumowanie

Z punktu widzenia publicznej infor-macji o przestrzeni światopogląd władzy wydaje się nieistotny, ale na-leży umieć go wyekstrahować z ko-munikatu. Wymiana informacji jest potrzebna obywatelom do podejmo-wania decyzji indywidualnych, a także władzy do podejmowania decyzji zbiorowych. Wrażliwość projektanta, z góry uwzględniająca (nie zawsze uświadomione) potrze-by społeczne wydaje się lepsza od zbytniej fascynacji uczestnictwem społecznym.

Konsultowane opracowanie jest dalekie od zasad wrażliwości na po-trzeby społeczne, a uspołecznienie podejmowania decyzji ma charakter konsultacji, czyli 4 stopnia drabiny uczestnictwa Arnstein. ❚

Page 26: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

W XXI wieku szeroko rozumiana informacja stała się bardzo cenna. Jednym ze szczególnych typów in-formacji są informacje przestrzenne, mające zastosowanie w wielu dzie-dzinach codziennej działalności sa-morządu lokalnego. Doprowadziło to do upowszechnienia systemów informacji geograficznej (GIS), któ-re są szeroko wykorzystywanym na-rzędziem gromadzenia i analizy da-nych przestrzennych.

Oprogramowanie GIS posiada wiele zastosowań, od mikroskali do skali globalnej. Jednym z pre-kursorów użytkowania GIS, na sze-

roką skalę, byli pracownicy admini-stracji publicznej. Początkowo syste-my informacji geograficznej były wykorzystywane jedynie przez naj-ważniejsze agencje rządowe. Obec-nie użytkowanie systemów geoinfor-macyjnych odbywa się na każdym szczeblu administracji publicznej.1

Systemy informacji geograficznej w zarządzaniu jednostką terytorialną

Około 80% ogółu decyzji podejmo-wanych przez władze lokalne opiera się na informacjach przestrzennych. Są one wykorzystywane przez urzęd-

Kamil Majka

licencja na… gospodarowanie przestrzenią

Systemy informacji przestrzennej w samorządzie lokalnym.Badania przeprowadzone wśród pracownikówwybranych urzędów gmin powiatu zgierskiego

Page 27: Kwartał 17 (01/2013)

27

ników w procesie analizowania, za-rządzania i planowania rozwoju re-gionalnego i lokalnego2. Sprawowa-nie władzy nad jednostką samorzą-du terytorialnego bez dostępu do in-formacji przestrzennych byłoby bar-dzo trudne. Systemy takie wspoma-gają między innymi: zarządzanie in-frastrukturą, prowadzenie analiz i monitoringu, planowanie przes-trzenne, analizę środowiska oraz wiele innych zadań. Systemy GIS w znacznym stopniu usprawniają proces decyzyjny. Efektywne zarzą-dzanie jednostką administracyjną, ale także tworzenie społeczeństwa informacyjnego jest uzależnione od dostępu do informacji przes-trzennych3.

Wykorzystanie GIS w gminach zależy od ich wielkości oraz charak-teru. Aby gmina mogła prawidłowo funkcjonować, potrzebny jest dostęp do wiarygodnej i aktualnej informa-cji o stanie zasobów, potencjale da-nego terenu, a także dynamice jego zmian. Codzienne funkcjonowanie jednostek organizacyjnych i po-szczególnych wydziałów tworzy po-trzebę wymiany danych. Bardzo czę-sto proces ten jest ograniczony, po-nieważ dane są gromadzone w róż-nych systemach i zapisywane w wie-lu formatach. Najważniejszą zasadą ułatwiającą zarządzanie informacją przestrzenną w urzędzie jest zinte-growanie danych i udostępnianie ich w jednej centralnej bazie da-nych, doprowadzając w ten sposób do interoperacyjności systemów4.

Sprawne zarządzanie jednostką terytorialną wymaga dostępu do wielu informacji, które mogą w róż-noraki sposób charakteryzować da-ny obszar lub też wspomóc efekty-wne podejmowanie decyzji dotyczą-cych zarządzania tym obszarem. W praktyce jednak nie jest możliwe, aby w każdym urzędzie miasta czy gminy istniały tak wszechstronne informacje5.

Systemy informacji geograficznej w miejsko-wiejskich i wiejskich gminach powiatu zgierskiego – wyniki badań

Celem przeprowadzonych badań była próba odpowiedzi na następu-jące pytania:•Czy w urzędach gmin powiatu zgierskiego wykorzystuje się systemy informacji geograficznej?

•Skąd pracownicy urzędów gmin czerpią wiedzę na temat GIS i jaki jest poziom znajomości tych sys-temów?

•Jakie korzyści niesie zastosowanie GIS w urzędach?

•Jakie dziedziny stanowią główne obszary zastosowania GIS w urzędach?

Powiat zgierski obejmuje dzie-więć jednostek samorządowych: gminy miejskie Zgierz, Głowno i Ozorków, gminy miejsko-wiejskie Aleksandrów Łódzki i Stryków oraz gminy wiejskie Głowno, Ozorków, Parzęczew, Zgierz. Badaniem objęto wszystkie urzędy gmin miejsko-

Page 28: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

wiejskich i wiejskich. Ankiety zo-stały skierowane do następujących gmin: Aleksandrów Łódzki, Głowno, Ozorków, Parzęczew, Stryków, Zgierz. Badanie udało się przepro-wadzić we wszystkich wymienio-nych gminach, z wyjątkiem gminy Głowno.

Przeprowadzone badania poka-zują, że w czterech spośród pięciu poddanych analizie urzędów gmin powiatu zgierskiego do realizacji codziennych zadań wykorzystuje się systemy informacji geograficznej. Jedynie w gminie Parzęczew system GIS nie znajduje zastosowania w żadnym z przebadanych wydzia-łów urzędu. Te same gminy udo-stępniają dane przestrzenne w ra-mach strony internetowej.

Respondentami były osoby pra-cujące w urzędach gmin powiatu zgierskiego. W rezultacie udało się uzyskać odpowiedzi od 47 osób. An-kietowani byli pytani o jednostkę u-rzędu gminy, w której pracują. Z ra-cji tego, że wydziały zajmujące się tymi samymi sprawami mają różne nazwy, dla potrzeb analizy referaty uporządkowano w ośmiu grupach. Największa liczba ankietowanych pra-cuje w wydziałach rolnictwa, gospodarki komunalnej i gospodarki gruntami. Grupa ta stanowi 30% spośród wszystkich ankietowanych. Przez 21% ankietowanych reprezen-towane są wydziały ochrony środo-wiska, inwestycji i zamówień pu-blicznych. Następną grupę tworzą ankietowani pracujący w wydziałach

geodezji, nieruchomości i planowa-nia przestrzennego. Do tej grupy przyporządkowano 17% responden-tów. W wydziałach informacji, pro-mocji i pozyskiwania funduszy unij-nych swoją pracę zadeklarowało 13% pracowników urzędów gmin. W ankiecie udział brali również pracownicy wydziału finansów – 9%. Zaledwie 4% respondentów pracuje w wydziale obsługi infor-matycznej. Tylko jedna osoba od-powiedziała, iż reprezentuje wy-dział oświaty, zdrowia, kultury i sportu. 4% respondentów nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie.

Analiza rozkładu odpowiedzi udzielonych przez respondentów wykazuje, że 49% ankietowanych wykorzystuje GIS w pracy zawodo-wej. Natomiast 51% pracowników urzędów gmin powiatu zgierskiego zadeklarowało, iż nie korzysta z sy-stemów informacji geograficznej w codziennej pracy. Przeprowa-dzone badania pokazują, że res-pondenci, którzy udzielili odpo-wiedzi twierdzącej, używają GIS w pracy średnio od prawie 6 lat.

Celem badania było również sprawdzenie stopnia znajomości obsługi oprogramowania GISwśród respondentów. Ankietowani oszacowywali swoją wiedzę w 10-stopniowej skali, gdzie 1 oznaczało brak jakiejkolwiek wiedzy teoretycz-nej i praktycznej, a 10 – doskonałą wiedzę teoretyczną i praktyczną. Z analizy uzyskanych odpowiedzi wynika, że średni poziom wiedzy

Page 29: Kwartał 17 (01/2013)

29

na temat GIS w 10-stopniowej skali wynosi 3,1. Dodatkowo można za-uważyć, że średni poziom wiedzy wśród urzędników w gminach miej-sko-wiejskich wynosi 3,7, a w gmi-nach wiejskich zaledwie 2,5.

Przeprowadzone badania pozwa-lają wnioskować, iż główne źródło wiedzy o GIS to Internet. Takiej od-powiedzi udzieliło 72% responden-tów. Ważne dla pracowników gmin są również szkolenia i biuletyny, od-powiedziało tak po 13% responden-tów. Tylko 8% ankietowanych wska-zało na książki i konferencje. Zarów-

no publikacje, jak i odpowiedź „in-ne” zostały zadeklarowane przez 2% ankietowanych. Jako „inne” źródło wiedzy na temat GIS wskazano uczelnie. 15% ankietowanych nie czerpie wiedzy z żadnego źródła6.

Analiza najważniejszych zastoso-wań systemów informacji geogra-ficznej pokazuje, iż pierwszorzęd-nym zastosowaniem jest planowanie przestrzenne, uważa tak aż 95% res-pondentów. Ankietowani uznali, że nie mniej istotne są kwestie związa-ne z zarządzaniem nieruchomościa-mi – 40% ankietowanych oraz pro-

planowanie przestrzenne

zarządzanie nieruchomościami

promocja gminy

proces inwestycyjny

zarządzanie kryzysowe

ochrona środowiska

turystyka

inne

0 25 50 75 100

2

11

21

25

30

36

40

95

Wykres: N

ajważniejsze zastosow

ania systemów

informacji geograficznej w

edług respondentówźródło: opracow

anie autora na podstawie w

yników ankiety; dane nie sum

ują się do 100%.

Page 30: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

mocją gminy – 36% respondentów. Kolejne wskazywane zastosowanie to proces inwestycyjny, takiej odpo-wiedzi udzieliło 30% ankietowa-nych. Na możliwość użycia GIS w zarządzaniu kryzysowym wska-zało 25% respondentów. Rzadziej udzielane odpowiedzi to: ochrona środowiska – 21% respondentów oraz turystyka – 11% spośród ogółu przebadanych pracowników urzę-dów gmin powiatu zgierskiego. Je-den z respondentów zaznaczył od-powiedź „inne” i jako możliwość za-stosowania systemów informacji ge-ograficznej uznał: „określenie po-działu terytorialnego gmin i miast pod kątem wyborów”.

Respondenci byli pytani o zada-nia własne gminy możliwe do wyko-nania w oparciu o GIS. Są one wysz-czególnione w Ustawie o samorzą-dzie gminnym7. Z uzyskanych da-nych wynika, że najczęściej wskazy-wane zadania własne gminy moż-liwe do wykonania przy pomocy sys-temów informacji geograficznej to: gospodarka nieruchomościami – 85% ankietowanych i ład przes-trzenny – 83%. Respondenci często zwracali uwagę na kwestię związaną z promocją gminy – 46%. Wśród innych zadań własnych, które dość często były wymieniane jako odpo-wiedź są: ochrona środowiska – 45% oraz wodociągi i kanalizacja – 38%.

Przeprowadzone badania pozwa-lają określić korzyści ekonomiczne, jakie wynikają z wprowadzenia

systemu informacji geograficznej w gminie. Z analizy korzyści ekono-micznych wynika, że najczęściej wskazywana odpowiedź to mniejsze koszty pozyskiwania informacji – odpowiedziało tak 74% responden-tów. Dla ankietowanych nie mniej ważne są kwestie związane z oszczę-dnościami wynikającymi z elimina-cji powielania informacji w kilku jednostkach organizacyjnych urzędu – 55%. Kolejną korzyścią, na jaką wskazywali pracownicy urzędów gmin, jest przyciągnięcie nowych inwestorów – 34%. Wśród innych profitów ankietowani wymieniali uszczelnienie systemu podatkowego – 30% oraz wzrost gospodarczy wy-nikający z efektywnego planowania przestrzennego – 21%. Najmniej po-pularna była odpowiedź, która jako korzyść ekonomiczną sugerowała oszczędności wynikające z poprawy efektywności pracy urzędu – 19% respondentów zwraca uwagę na ten element.

Podsumowanie

Przeprowadzone badania dowiodły, że cztery (z pięciu przebadanych) urzędy gminy powiatu zgierskiego w swojej codziennej działalności wykorzystują systemy informacji geograficznej. System GIS nie fun-kcjonuje jedynie w gminie Parzę-czew. Brak zastosowania systemu informacji geograficznej można tłumaczyć typowo rolniczym cha-rakterem gminy.

Page 31: Kwartał 17 (01/2013)

31

Z przeprowadzonych badań wy-nika, że prawie połowa urzędników wykorzystuje systemy informacji geograficznej w pracy zawodowej. Poziom wiedzy pracowników urzę-dów gmin nie jest zadowalający. Respondenci jako najważniejsze źródło wiedzy na temat systemów informacji geograficznej wymieniają Internet. Być może samorządy po-winny skupić się na propagowaniu wiedzy wśród urzędników poprzez organizowanie szkoleń i udostępnia-nie biuletynów informacyjnych, co może znacznie poprawić jej poziom.

Wnioski płynące z badania do-wodzą, że najpopularniejsze zasto-sowanie GIS to planowanie przes-trzenne, które jest jednym z podsta-wowych i najważniejszych zadań sa-morządu gminy. Respondenci jako możliwe zastosowania systemu in-formacji geograficznej bardzo często wskazywali na zarządzanie nieru-chomościami oraz promocję gminy. Są to jedne z ważniejszych dziedzin z zakresu działalności władz gminy. Zaskakujący jest fakt, że żaden z res-pondentów nie widzi sensu zastoso-wania GIS w pomocy socjalnej, któ-ra wydaje się bardzo ważna w cza-sach niepewnej sytuacji ekonomicz-nej.

Osoby pracujące w urzędach gmin powiatu zgierskiego wśród najważniejszych zadań własnych gminy, które powinny być wykony-wane w oparciu o GIS najczęściej wymieniają: gospodarkę nierucho-

mościami, ład przestrzenny, ochro-nę środowiska.

W ciągu ostatnich kilku lat poja-wia się coraz więcej opinii o zasad-ności wykorzystywania systemów informacji geograficznej. Ich efek-tywność i szerokie zastosowanie są przesłankami, by tego typu systemy wykorzystywać na coraz szerszą skalę w obszarze podstawowych jednostek terytorialnych. Istnieje wiele dziedzin codziennej działalności urzędów, w których mógłby zostać zastosowany GIS. Ważne jest, aby dane gromadzone w różnych systemach były zintegro-wane w centralnej bazie danych. Doprowadzi to do interoperacyj-ności systemów, dzięki czemu z danych będą mogły korzystać wszystkie komórki organizacyjne urzędu. ❚

Page 32: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

SPATIUM w akcji

Wystawa makiet „Bałuty welcome to” XIII Festiwal Nauki, Techniki i Sztuki

GIS Day 2012Photowalk II „Zakamarki WI-MY”(Dni GP 2013)

II Rajd Sprawności Miasta(Dni GP 2013)

nowe pracownie komputerowe

Foto

graf

ie z

wyb

rany

ch a

ktyw

nośc

i człon

ków S

KN S

PATI

UM w

rok

u ak

adem

ickim

201

2/20

13źr

ódło

: SKN

SPA

TIU

M

Page 33: Kwartał 17 (01/2013)

33

„Wejdź w Łódź!” na Łódź Design Festival Impreza integracyjna Gospodarki Przestrzennej „Gospodisco” (Dni GP 2013)

PechaKucha Night Lodz vol. 10fot. Jacek Olszewski

Wystawa makiet „Moje wymarzone miasto”

Kapseliada(Dni GP 2013)

Konferencja „Game Over”na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu

Page 34: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Z biegiem Łódki

Renata Tomaszewska

Łódź i jej przestrzeńRozwój miast może być zapewniony poprzez realizację różnego rodzaju przedsięwzięć. Tak jest również w Łodzi. Jedne z nich mają charak-ter infrastrukturalny, a inne promo-cyjny. Jednak należy pamiętać, że celem każdej takiej inwestycji jest poprawienie wizerunku miasta. W ciągu ostatnich kilku lat mówi się w Łodzi o wielu inwestycjach mają-cych zmienić przestrzeń miasta. Przedsięwzięcia te są głównie inwes-tycjami infrastrukturalnymi, które w zdecydowany sposób ingerują w przestrzeń miejską. Jednym z ta-kich przykładów jest budowa No-wego Centrum Łodzi, wiążąca się z poniesieniem dużych nakładów finansowych, czy też stworzenie centrum przesiadkowego wzdłuż

al. Mickiewicza na odcinku między ul. Piotrkowską i al. Kościuszki. Ta-kie działania, na etapie ich realizacji, spowodują niestety liczne utrudnie-nia dla mieszkańców Łodzi. Małą jednak wagę przywiązuje się do in-westycji ingerujących w przestrzeń miejską, ale niepociągających za so-bą utrudnień w poruszaniu się po mieście. Niniejszy artykuł przedsta-wia kilka obecnie realizowanych projektów, które w długim okresie czasu zdaniem autorki przyczynią się do rozwoju Łodzi i zmiany sposobu jej postrzegania wśród mieszkańców i turystów: dwie inwestycje drogowe oraz jeden projekt z zakresu promocji dzie-dzictwa kulturowego Łodzi.

Page 35: Kwartał 17 (01/2013)

35

Nowe Centrum Łodzii dworzec Łódź Fabryczna

Należy również pamiętać o tym, że te kosztowne inwestycje zanim pow-staną, to w procesie ich realizacji, a zwłaszcza w trakcie podejmowa-nych prac budowlanych, podlegają wyłączeniu z użytkowania (przez mieszkańców) duże fragmenty mia-sta (jak np.: Łódź Fabryczna – Nowe Centrum Łodzi – zamknięto obszar kwartału ograniczony ulicami: Ki-lińskiego – Narutowicza – Składowa – Węglowa). Podejmowane działa-nia wymagają ingerencji sprzętu ciężkiego, który jednak musi się przemieszczać również po ulicach miasta, chociażby po to, żeby wy-wieźć ziemię z placu budowy. W związku z tym, w momencie kiedy wytyczano drogi przejazdu tych cię-żarówek, mieszkańcy Łodzi podno-sili liczne protesty, gdyż taki nad-mierny sposób eksploatacji miej-skiej infrastruktury drogowej wiąże się z ponoszeniem dodatkowych kosztów na naprawę zniszczonej nawierzchni.

Przystanek Piotrkowska Centrum

Inwestycja budowy wspomnianego wcześniej centrum przesiadkowego jako jednego z elementów powstają-cego w ramach trasy W-Z jest inwes-tycją budzącą wiele kontrowersji wśród mieszkańców, o czym wielo-krotnie pisano w lokalnych gaze-tach. W przypadku realizacji tej in-westycji jest bardzo dobrze widocz-

na niekonsekwencja działań podej-mowanych przez władze lokalne. Pierwotna wizja projektu prezento-wała koncepcję stworzenia jednego wspólnego przystanku dla wszys-tkich linii tramwajowych i autobu-sowych przejeżdżających przez to miejsce. W obszarze objętym pla-nem budowy nowego centrum prze-siadkowego już obecnie są zlokali-zowane przystanki komunikacji miejskiej, a sama inwestycja nie przyczyni się do skrócenia fizycznej odległości między nimi. Czy poprzez wyraźne wydzielenie przestrzeni przystanków komunikacji miejskiej w rejonie Centrum Przesiadkowego mieszkańcy miasta korzystający z tej inwestycji poczują się bezpieczniej niż przed podjęciem tych działań?

Można również zauważyć kolej-ną sprzeczność, którą obrazuje nas-tępujący przykład: w lutym 2013 r. w jednej z łódzkich gazet lokalnych opublikowano artykuł o tym, że zo-stała podpisana przez miasto umo-wa z wykonawcą na budowę przy-stanku „Piotrkowska-Centrum”, podczas gdy równocześnie na stro-nie internetowej Zarządu Dróg i Transportu (ZDiT) pojawiła się informacja o prowadzonych kons-ultacjach społecznych w tej właśnie sprawie, zachęcająca mieszkańców do wzięcia w nich udziału. Czy taka kolejność działań jest słuszna i pozy-tywnie wpływa na miasto, komfort życia i odczucia jego mieszkańców?

Page 36: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Przestrzeń mało znana

Ciekawym pomysłem jest podejmo-wanie innych inicjatyw mających na celu poprawę atrakcyjności przes-trzeni miejskiej, niekoniecznie gene-rując przy tym utrudnienia w płyn-nym funkcjonowaniu życia w mieś-cie. Jednym z przykładów takich projektów realizowanych przez Urząd Miasta Łodzi, które mają wpływ na otoczenie w naszym mieś-cie, jest projekt „Łódź Bajkowa” rea-lizowany m.in. poprzez ustawianie minipomników postaci bohaterów bajek wyprodukowanych przez łódz-ki Se-Ma-For. Przedsięwzięcie to jest współfinansowane z środków Unii Europejskiej oraz budżetu Miasta Łodzi. Szlak turystyczny „Łódź Bajkowa” jest skierowany do:

dzieci, turystów oraz mieszkańców Łodzi.

Na szlaku bajkowym w Łodzi sto-ją już następujące minipomniki: „Miś Uszatek”, „Mały Pingwin Pik-Pok”, „Kot Filemon i Bonifacy”, „Zaczarowany Ołówek”, „Plastuś”, "Trzy Misie", "Wróbelek Ćwirek" oraz "Maurycy i Hawranek". Miś Uszatek „urodził się” 6.03.1957 r. w łódzkim Se-Ma-Forze i jest on głównym bohaterem serialu lalko-wego o takim właśnie tytule. Usza-tek zrobił karierę międzynarodową, gdyż animacja powstała na postawie opowiadań Czesława Janczarskiego była emitowana w 22 krajach świa-ta. Stałym miejscem zamieszkania Misia jest Muzeum Animacji Se-Ma-For, ale z mieszkańcami spotka się

Bajkow

e m

inipom

niki w

przes

trze

ni Ł

odzi

fot.

Rena

ta T

omas

zew

ska

Page 37: Kwartał 17 (01/2013)

37

on też chętnie przy ulicy Piotrkow-skiej 87, gdzie zachęca, aby wstąpić do Centrum Informacji Turystycz-nej. Odsłonięcie pomnika z jego wi-zerunkiem, które miało miejsce 24.10.2009 r. w Światowym Dniu Pluszowego Misia, zapoczątkowało szlak „Łódź Bajkowa”

Mały Pingwin Pik-Pok „uro-dził się” w łódzkim Se-Ma-Forze w 1988 r., gdzie na podstawie książki Adama Bahdaja o takim ty-tule, zrealizowano 26-odcinkowy serial animowany. Ubrany w szali-czek bohater wita wszystkich od-wiedzających Aquapark Fala przy al. Unii Lubelskiej 4, unosząc się na sztucznej fali. Nowy mieszkaniec Łodzi został hucznie przywitany 23.09.2010 r., inaugurując tym

samym I edycję Se-Ma-For Film Festival, który jest pierwszym w Eu-ropie i drugim na świecie festiwalem dedykowanym animacji lalkowej i przestrzennej.

Filemona i Bonifacego można spotkać w trakcie zabawy przed wej-ściem do Muzeum Kinematografii, przy Placu Zwycięstwa 1. Dwa koty zostały przedstawione w sytuacji od-wrotnej niż miało to miejsce w wie-czorynce: Bonifacy (czarny) stoi o-bok kłębka wełny, a Filemon (biało-szary) leniwie podziwia harce pier-wszego z ciepłego zapiecka. Pomnik odsłonięto 1.06.2011 roku (w Dzień Dziecka).

Piotruś i jego piesek z „Zaczaro-wanego Ołówka” (Pomnik „Zaczaro-wany Ołówek”) „urodzili się” w łódz-

Page 38: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

kim Se-Ma-Forze w 1964 roku, a do 1977 r. był emitowany serial opowia-dający o ich przygodach. Głównych bohaterów bajki można spotkać przed Łódzkim Domem Kultury przy ul. Traugutta 18. Piotruś rysuje Zaczarowanym Ołówkiem na ścianie budynku, a jego piesek zdaje się wy-skakiwać z jego obrazka. W wieczo-rynce wszystko co zostało narysowa-ne przy użyciu wspomnianego O-łówka materializowało się. Pomnik został odsłonięty 25.09.2011 r. w ra-mach II edycji Se-Ma-For Film Fe-stival oraz 22. edycji Międzynarodo-wego Festiwalu Komiksu i Gier.

„Plastusia” – Ludka z plasteliny powołała do życia Maria Kownacka w swoich opowiadaniach z 1931 roku publikowanych w „Płomycz-ku”, a w 1936 w książce „Plastusio-wy Pamiętnik”. Tego bohatera moż-na spotkać w Parku Sienkiewicza, gdzie wyszedł na spacer. Bohater ten w prawej rączce trzyma dzwo-nek, którym budził codziennie rano swoich przyjaciół w piórniku, w le-wej zaś trzyma swój Pamiętnik. Rzeźba Plastusia została odsłonięta 10.10.2012 r., a w ceremonii uczes-tniczył żywy duży bohater.

Misia, Bartek oraz Kuba (Pomnik „Trzy Misie”), którzy „urodzili się” przy współpracy polsko-austriackiej (po polskiej stronie współrealizato-rem był Se-Ma-For), witają zwiedza-jących Skansen Łódzkiej Architektu-ry Drewnianej oraz Muzeum Włó-kiennictwa w Łodzi. Rzeźbę odsło-nięto 25.11.2012 r. w 10. rocznicę u-

stanowienia Światowego Dnia Plu-szowego Misia i 110. rocznicę pow-stania maskotki.

Mały Wróbelek Ćwirek „urodził się” w łódzkim Se-Ma-Forze w 1983 r., a serial o jego przygodach emito-wano do 1989 roku (łącznie nakrę-cono 39 odcinków). Bohater ten był bardzo ciekawy świata i z tego po-wodu co chwilę, poznając w każdym odcinku nowy gatunek ptaków, pa-kował się w liczne kłopoty. Rzeźba z brązu została odsłonięta 21.03. br. przed gmachem Palmiarni Łódzkiej.

Od niedawna, bo od 18 maja br., można podziwiać ósmy już pomnik na szlaku. Przed wejściem do miej-skiego ogrodu zoologicznego stanęła rzeźba prezentująca tytułowych bo-haterów filmu „Maurycy i Hawra-nek”, opartego na motywach książki Zbigniewa Żakiewicza „Dwaj dzielni z Plimplańskiego Lasu”. Urwisów można było oglądać w animowanym serialu lalkowym wyprodukowanym przez Se-Ma-Fora w latach 1986–1990. Uroczystości odsłonięcia pomnika towarzyszyła parada z udziałem przedstawicieli władz miasta oraz dzieci i mieszkańców Łodzi, a także warsztaty dla ucz-niów szkół podstawowych.

Przeprowadzone przez autorkę badanie sondażowe, które zostało wykorzystane na użytek jej pracy magisterskiej wykazało, że o ile sa-me pomniki są kojarzone przez Ło-dzian (a już zwłaszcza Miś Uszatek stojący na ul. Piotrkowskiej – 100% respondentów słyszało, a 73% z nich

Page 39: Kwartał 17 (01/2013)

39

go widziało), o tyle o imprezach to-warzyszących chociażby ceremonii odsłonięcia nowych pomników mało kto wie.

Najmniej znanymi pomnikami są pomniki Wróbelka Ćwirka oraz Maurycego z filmu „Maurycy i Haw-ranek” (w pierwotnych zamierze-niach rzeźba miała przedstawiać jednego z bohaterów). Badanie było przeprowadzane w okresie luty/marzec, kiedy to trwały jeszcze dyskusje odnośnie miejsca loka-lizacji tych dwóch minipomników, ale o tym, że już powstały słyszało kilka osób: 5 o Ćwirku i 3 o Maury-cym. Spośród pomników stojących na szlaku, w momencie realizacji badania, najmniej osób słyszało o Pomniku Małego Pingwina Pik-Poka, który jest zlokalizowany przed wejściem do Aquaparku Fala (sły-szało o nim tylko 9 osób, a 7 z nich go widziało). Co ciekawe, 10 osób spośród ankietowanych słyszało o Bolku i Lolku na łódzkim szlaku bajkowym, a ponadto dodatkowo 2 innych respondentów nawet go widziało. Taką sytuację może tłu-maczyć fakt, iż – krótko przed prze-prowadzeniem badania – jedna z ogólnopolskich telewizji wyemi-towała materiał filmowy relacjonu-jący odsłonięcie pomnika Bolka i Lolka w Bielsku-Białej.

Celem twórców i realizatorów projektu było ustawienie pomników przed miejscami powiązanymi z dziedzictwem filmowym Łodzi i chęć zwrócenia uwagi turystów

na inne obiekty w mieście niż i tak już znana ulica Piotrkowska. Jak po-kazują wyniki wcześniej wspomnia-nego badania: ponad 60% łodzian uważa ten projekt za zasadny, a po-nad 70% respondentów twierdzi, że przyczyni się on do promocji i poprawy wizerunku miasta. Część z czytelników, korzystających z u-sług komunikacji miejskiej, zapew-ne słyszało (mówiono o tym w radio oraz pisano o tym w gazetach), bądź kasowało, na początku b.r. bilety, na których odwrocie były nadruko-wane wizerunki: Misia Uszatka, Trzech Misiów, a także Małego Pingwina Pik-Poka.

„Mała rzecz, a cieszy”

Trzeba widzieć te uśmiechnięte bu-zie dzieci na widok równego im wzrostem Misia Uszatka, czy Pla-stusia, do których można podejść i uścisnąć im łapkę. A czy Ty, do-rosły czytelniku, gdy pierwszy raz zobaczyłeś którykolwiek z mini-pomników w jakimś miejscu naszej Łodzi, nie pomyślałeś o swoim przy-jacielu z dzieciństwa, który rozba-wiał Cię machając z ekranu kiedy byłeś smutny? Czyż nie jest warto inwestować w małe rzeczy, które mogą zmienić wizerunek dużego miasta? Promujmy Łódź w każdy możliwy sposób, aby była ona pos-trzegana jako wyjątkowe miejsce, które chce się odwiedzić… ❚

Page 40: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

Koncepcja „RING. ZmieńMy go!”W

izua

lizac

ja k

once

pcji

„RIN

G. Zm

ieńM

Y go

!”źr

ódło

: SKN

SPA

TIU

M

koncepcja:Monika Figlus, Anna Osińska, Jakub Zasina

wizualizacja:Jakub Zasina

konsultacja merytoryczna:Wojciech Pardała, Wiktor Wróblewski

więcej informacji:www.spatium.uni.lodz.pl

Page 41: Kwartał 17 (01/2013)

41

Page 42: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

przypisy

Metody komunikacji społecznej w polityce przestrzennej miastaMetody komunikacji społecznej w polityce przestrzennej miastaMetody komunikacji społecznej w polityce przestrzennej miasta

1 Innes J.E., Booher D.E., Public Participation in Planning: New Strategiesfor the 21st Century, University of California, Berkley 2000, s. 2.

2 Arnstein S.R., A Ladder of Citizen Participation, „Journal of the American Institute of Planners”, 35/4, lipiec 1969, s. 216-224 [@] http://lithgow-schmidt.dk/sherry-arnstein/ladder-of-citizen-participation_en.pdf. 2004, s.2.

3 Tamże, s. 2–12.

4 Innes J.E., Booher D.E., Public Participation..., op.cit., s. 29.

5 Tamże, s. 31.

6 Gehl J., Życie między budynkami. Użytkowanie przestrzeni publicznych, Wydawnictwo RAM, Kraków 2009, s. 45.

7 Arnstein S.R., A Ladder…, op.cit., s. 13.

8 Innes J.E., Booher D.E., Public Participation..., op.cit. s. 33.

9 http://bip.uml.lodz.pl/index.php?str=8485, 10.05.2013.

10 Tamże.

11 http://www.forum.samorzad.lodz.pl/viewtopic.php?f=2&t=45, 10.05.2013.

12 http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,13439415, Gdzie_ma_stanac_fotoradar__Gdzie_sygnalizator__Zadecyduj_.html, 22.02.2013.

13 http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/772737,pomoz-zdit-i-popraw-bezpieczenstwo-na-lodzkich-drogach,id,t.html, 24.02.2013.

14 http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1748307,jak-poprawic-bezpieczenstwo-ruchu-drogowego-w-lodzi,id,t.html, 25.02.2013

15 http://zdit.uml.lodz.pl/pl/strona/Konsultacje_spoleczne/219, 10.05.2013.

Systemy informacji przestrzennej w samorządzie lokalnym. Badania przeprowadzone wśród pracowników wybranych urzędów gmin powiatu zgierskiegoSystemy informacji przestrzennej w samorządzie lokalnym. Badania przeprowadzone wśród pracowników wybranych urzędów gmin powiatu zgierskiegoSystemy informacji przestrzennej w samorządzie lokalnym. Badania przeprowadzone wśród pracowników wybranych urzędów gmin powiatu zgierskiego

1 Werner P., Wprowadzenie do systemów geoinformacyjnych, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Warszawa 2004, s. 90–91.

2 Litwin L., Myrda G., Systemy Informacji Geograficznej – Zarządzanie danymi przestrzennymi w GIS, SIP, SIT, LIS, Helion, Gliwice 2005, s. 9.

3 Tobiasz M., Systemy Informacji Przestrzennej (SIP), [w:] Przegląd zastosowań GIS, Systemy informacji przestrzennej – komu to potrzebne?, Instytut Rozwoju Miast, ESRI Polska, Kraków, Warszawa 2007, s. 9.

4 Buchwald B., Systemy GIS, jako narzędzie do wspomagania procesów zarządzania, www.neokartgis.com.pl/?getfile=9, 20.05.2012.

5 Ibidem.

6 Przy tym i omawianych dalej pytaniach dane nie sumują się do 100%, gdyż ankietowani mieli możliwość udzielenia kilku odpowiedzi.

7 Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, Dz.U. z 1990 r. Nr 16, poz. 95 z późn. zm.

Page 43: Kwartał 17 (01/2013)

43

do tego numeru pisali

Kamil MajkaAbsolwent studiów I stopnia Gos-podarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Wolny czas poświęca na wszystko, co jest związane ze sportem.

Michał StriżkoAbsolwent Filozofii, student Gos-podarki Przestrzennej i podyplo-mowych studiów z wyceny nieru-chomości, pracuje w biurze poś-rednictwa na rynku nieruchomo-

ści. Jego zainteresowania to: filozofia, historia, religioznawstwo, rynek nieruchomości, astrono-mia, akwarystyka słodkowodna, sport (biegi długie, koszykówka).

Renata TomaszewskaStudentka II roku USM Gospodar-ki Przestrzennej na Wydziale Eko-nomiczno-Socjologicznym UŁ. Interesuje się promocją naszego miasta, a w wolnej chwili, podczas

wycieczek rowerowych, podziwia zielone zakątki Łodzi i jej okolic.

Wiktor WróblewskiArchitekt, doktorant w Instytucie Architektury i Urbanistyki Poli-techniki Łódzkiej. Asystent w Ka-tedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska Uniwersytetu Łódz-

kiego. Zajmuje się analizą struktur miejskich, trendami w projektowaniu urbanistycznym oraz wykorzystaniem technik CAD i GIS w pla-nowaniu przestrzennym. Urbanofil i flâneur.Lubi wysiąść w porcie lub na dworcu w nieznanym mieście bez mapy, bez przewodnika, ani harmo-nogramu zwiedzania, aby sprawdzić, czy miasto samo, swoim układem i symbolami, prowadzi go w swoje najważniejsze miejsca.

Jakub ZasinaStudent II roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekono-miczno-Socjologicznym UŁ oraz członek SKN SPATIUM. Łodzio-holik. Zafrapowany historią urba-

nistyki, architekturą nowoczesną, dziedzictwem kulturowym. Stawia pierwsze kroki w procedural-nym modelowaniu miast.

Proceduralne modelowanie miast. Nowe narzędzie w rękach (nie tylko) urbanistówProceduralne modelowanie miast. Nowe narzędzie w rękach (nie tylko) urbanistówProceduralne modelowanie miast. Nowe narzędzie w rękach (nie tylko) urbanistów

1 Alexander Ch., Język wzorców. Miasta, Budynki, Konstrukcje, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2008.

2 Haegler S., Muller P., Van Gool L., Procedural Modeling for Digital Cultural Heritage, „EURASIP Journal on Image and Video Processing”, Volume 2009, Hindawi Publishing Corporation.

3 Więcej informacji o oprogramowaniu CityEngine można znaleźć na stronie internetowej ESRI: http://www.esri.com/software/cityengine.

4 Renderowanie polega na analizie modelu trójwymiarowego oraz na stworzeniu na jej podsta-wie obrazu dwuwymiarowego, gotowego do prezentacji. Obraz ten może być statyczny lub dy-namiczny (przybierając formę animacji).

Page 44: Kwartał 17 (01/2013)

KWARTAŁ nr 17

ISSN 2082-8675