KWARTAŁ 15 (02/2012)

40
KWARTAŁ magazyn SKN SPATIUM ISSN 2082-8675 nr 15 (02/2012)

description

Piętnasty numer magazynu SKN SPATIUM "KWARTAŁ"

Transcript of KWARTAŁ 15 (02/2012)

Page 1: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁmagazyn SKN SPATIUM

ISSN 2082-8675

nr 15 (02/2012)

Page 2: KWARTAŁ 15 (02/2012)

Przestrzeń społeczeństwa sieci 4

Wejdź w Łódź! 7

Elementy układanki 12

Czy grunty rolne mogą zainteresować studenta GP 17

(Social) space is a (social) product 22

Sektor handlu polskich miast w dobie globalizacji 26

Tajemnice nowej ortofotomapy Łodzi 32

Przypisy 36

Do tego numeru pisali 39

KWARTAŁ nr 15

Wydawca:Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Łódzkiego SPATIUMprzy Katedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym

adres korespondencyjny: ul. Rewolucji 1905 r. nr 39, 90-214 Łódźadres e-mail: [email protected] internetowa: www.spatium.uni.lodz.pl

Redaktor naczelna:Beata Niepiekło

Redakcja:Magdalena KowalczykDorota OgórekAgata Szewczyk

Kontakt do redakcji:[email protected]

Opieka merytoryczna:mgr Ewelina Kina

Koncepcja graficzna,ilustracje i skład:Jakub Zasina

Okładka:Willa Grohmanaw Łodzi (Polska)fot. Jakub Zasina

Nakład:500 egzemplarzy

Magazyn w formie elektronicznej dostępnyna stronie internetowejSKN SPATIUM.

Patronat:

spis treści

Page 3: KWARTAŁ 15 (02/2012)

3

Drodzy Czytelnicy!

Z przyjemnością oddajemy w Wasze ręce piętnasty już z kolei numer magazynu KWARTAŁ. Rozpoczęliśmy właśnie współpracę z Centrum Promocji Uniwersytetu Łódzkiego, dzięki czemu uzyska-liśmy dużo większy niż dotychczas nakład oraz lepszą jakość druku. W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować za otrzymaną pomoc.

Bieżący numer KWARTAŁU zawiera wiele odniesień do przestrzeni – przywołujemy różne sposoby jej pojmowania: przestrzenie przepływów Castellsa oraz koncepcję przestrzeni społecznej Lefebvre’a. Piszemy także o instalacji przestrzennej, która przez pewien czas intrygowała

studentów Wydziału Ekonomiczno--Socjologicznego UŁ oraz o konte-nerach, pojawiających się coraz powszechniej w otaczającej nas przestrzeni, głównie miejskiej, pełniąc odmienne od pierwotnych funkcje.

Zachęcamy także do lektury artykułów prezentujących, jaki wpływ na przestrzeń miast ma sektor handlu oraz nowelizacja ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Ponadto w numerze zamieściliśmy artykuł o ciekawostkach, jakie można odnaleźć na ortofotomapie Łodzi.

Życzymy miłej lektury!

Redakcja KWARTAŁU

Masz pomysł na artykuł? Dostrze-głeś jakieś ciekawe działania zwią-zane z gospodarką przestrzenną? Chcesz się podzielić swoimi prze-myśleniami na ważny temat? Zostań współtwórcą KWARTAŁU! Propozycję współpracy kierujemy do wszystkich: zarówno studentów, absolwentów, wykładowców i osób aktywnych społecznie – z Łodzi, jak i z innych ośrodków

akademickich. Na artykuły czekamy pod adresem [email protected]. Wskazówki dla autorów można znaleźć na stronie SKN SPATIUM w zakładce „Kwartał”. ❚

od redakcji

zostań współtwórcą

Page 4: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Kontrowersje wokół sprawy ACTA w pierwszej kolejności rozpoczęły burzliwe dyskusje skoncentrowane głównie wokół praw internautów. Jednak w rze-czywistości zdarzenia te miały dużo głębszy i bardziej wielo-wątkowy wymiar. Po pierwsze, uświadomiły one obywatelom i przedstawicielom władzy, jak duży zasób kreatywnej siły i potencjału

tkwi w społeczności sieci. Po drugie, wśród nieco bardziej dociekliwych, zapoczątkowały lawinę pytań o miejsce i rolę Internetu w życiu ludzi oraz o konsekwencje z nich wynikające.

Niekończące się dyskusje po-ruszały szereg nowych, a także tych od dawna stawianych problemów zarówno natury socjologicznej, filozoficznej, prawnej, jak i ekono-

Ewelina Kina

przestrzennie

przesspołeczeństwa

siecitrzeń

Page 5: KWARTAŁ 15 (02/2012)

5

micznej. Znów zaczęto dyskutować, czy sieć przyczynia się do podtrzy-mywania więzi społecznych, czy wręcz przeciwnie, osłabia je? Czy można zakładać, że mamy do czynienia ze społeczeństwami równoległymi o różnych, często sprzecznych tożsamościach? Jaki jest bezpośredni wkład gospodarki internetowej do PKB? Czy Internet można traktować jako nową, a może już główną przestrzeń prowadzenia działalności gospodarczej? Jeśli tak, to według jakich praw funkcjonują-cą? Jak chronić naszą prywatność w sieci? I czy w ogóle jest sens posługiwać się pojęciem „inter-nauta”, skoro przecież i tak „wszyscy jesteśmy internautami”?1

Pytania, w związku z którymi toczą się debaty zarówno w środo-wiskach specjalistów z rożnych dziedzin, jak i wśród publicystów można by mnożyć do woli. Artykuł koncentruje jednak uwagę jedynie na małym „wycinku” współczesnej cyberrzeczywistości, a mianowicie na próbie rozpoznania nowego znaczenia pojęcia przestrzeni – przestrzeni przepływów, opisanego przez socjologa Manuela Castellsa. To on, w swym trzytomowym dziele, prowadził obszerne analizy i studia nad konsekwencjami wszech-ogarniającej informatyzacji i obra-zem gospodarki, społeczeństwa oraz kultury w Wieku Informacji. Wprowadza bądź redefiniuje podstawowe pojęcia z dziedziny socjologii i ekonomii adekwatnie

do „nowych”, współcześnie obowią-zujących praw. Mamy tam do czy-nienia z transformacją definicji społeczeństwa, gospodarką infor-macyjną, przedsiębiorstwem sieciowym. W jednym z tomów autor podkreśla konieczność zwró-cenia uwagi na kształtowanie się i dominację nowego rodzaju przestrzeni (tzw. przestrzeni prze-pływów) będącej ekspresją współ-czesnego społeczeństwa, jego stru-ktury, potrzeb i zachowań. Według Castellsa przestrzenne formy oraz procesy kształtowane są przez dyna-mikę głównych struktur społecz-nych 2. Przestrzeń jest wytworem materialnym społeczeństwa, które nadaje jej formę, funkcje oraz zna-czenie społeczne. Należy w tym miejscu nadmienić, że definiowane przez niego współczesne społeczeń-stwo – społeczeństwo sieci, wyróż-niają dwie podstawowe cechy: „obecność technologii komunika-cyjnych, które tworzą podstawową infrastrukturę coraz większego układu społecznych, politycznych i ekonomicznych praktyk (...) oraz reprodukowanie i instytucjonali-zacja – poprzez (i pomiędzy) tymi społeczeństwami – sieci, rozumia-nych jako podstawowe formy społecznej organizacji oraz relacje w poprzek szerokiego zakresu społecznych, politycznych i ekono-micznych konfiguracji i połączeń” 3. Jak widać, już sama logika sieci staje w opozycji do tradycyjnego sposobu pojmowania przestrzeni.

Page 6: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Sieć kwestionuje istnienie granic (elektroniczne przepływy nie uznają granic), a tym samym neguje głów-ny atrybut nowożytnego państwa– panowanie nad terytorium 4.

Dodatkowo Castells dowodzi, że współczesne społeczeństwo jest skonstruowane wokół przepływów: przepływów kapitału, informacji, wiedzy, technologii, obrazów, dźwię-ków, sygnałów. Przepływy są zatem procesami dominującymi. Z punktu widzenia teorii społecznej przes-trzeń jest materialnym wsparciem współczasowych praktyk społecz-nych 5, zatem jeśli społeczeństwo sieciowe jest skoncentrowane wokół przepływów, można mówić o nowej formie przestrzennej, tzw. przestrze-ni przepływów. Zdaniem Castellsa przestrzeń ta częściowo zastępuje, bądź wchłania, dotychczasową, tradycyjną przestrzeń miejsc. Jest „materialną organizacją współczasowych praktyk społecz-nych, które działają przez przepły-wy” 6. Opisywana jest przez trzy podstawowe warstwy „materialnego wsparcia” praktyk społecznych. Pierwszą warstwę stanowi obieg wymian elektronicznych, drugą węzły oraz koncentratory i ostatnią – przestrzenna organizacja dominu-jących elit zarządzających. W prak-tyce, do pierwszej warstwy Castells zaliczył urządzenia oparte na mikro-elektronice, telekomunikacji, prze-twarzaniu komputerowym itp. 7 Poprzez drugą warstwę, węzły 8 i koncentratory, należy rozumieć

miejsca stanowiące lokację, krzy-żujące strategicznie ważne funkcje. W odniesieniu do trzeciej warstwy zdaniem Castellsa elity rządzące odróżniają się szczególnymi wyma-ganiami przestrzennymi, często skupiają się w starannie oddzielo-nych przestrzeniach z łatwym dostępem do określonych funkcji.

Na skutek nowych form komu-nikacji, z Internetem na czele, zmie-nia się przestrzeń współczesnych społeczeństw (zarówno w ujęciu socjologicznym, jak i geografi-cznym). Przestrzeń ta jest płynna i bezustannie rekonstruowana przez jej użytkowników, posiada nowy wymiar tworzony przez system sieci komunikacyjnej. Wyróżnia ją brak granic, jest pozbawiona konkret-nego miejsca, a jej różne płaszczy-zny nakładają się na siebie i przeni-kają 9.

Akceptując podejście Castellsa zakładające, że dominującą formą przestrzenną w Wieku Informacji jest przestrzeń celowej, powtarzal-nej wymiany i interakcji między fizycznie rozłącznymi pozycjami aktorów społecznych, nasuwa się szereg kolejnych pytań o konse-kwencje współczesnych przemian. Czy rzeczywiście „grozi nam” zer-wanie z przestrzenią jako teryto-rium? Jaki obraz będą przyjmować współczesne miasta? Tutaj pytania i problemy znów można mnożyć, pozostawiając szerokie pole do dyskusji. ❚

Page 7: KWARTAŁ 15 (02/2012)

7

Beata Niepiekło

wejdźw Łódź!

SPATIUM w akcji

Page 8: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

A wiesz, że w Łodzi jest centrum Ziemi? Stary poważnie, tu są naj-ważniejsze budowle z całego świa-ta. Pałac Poznańskiego – Luwr, kościół św. Teresy na Pomorskiej– bazylika św. Piotra, dwie wieże Textilimpeksu na Traugutta– World Trade Center, familoki na Księżym Młynie – Manchester City. I tak można bez końca, nie? To słowa z nakręconego w Łodzi filmu pt. „Aleja Gówniarzy” w re-żyserii Piotra Szczepańskiego, wy-powiadane przez jednego z boha-terów – idealistę Radka, zakocha-nego w swoim mieście. Naturalnie, że można wymieniać bez końca. Ale czy każdy jest w stanie to zrobić? Czy trzeba być pasjonatem Łodzi, by móc powiedzieć na jej temat coś więcej niż kilka słów takich jak „Piotrkowska”, „Manufaktura” czy „Filmówka”, przeplatanych dłuższym bądź krótszym ciągiem liter „yyy...”?

Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej Uniwer-sytetu Łódzkiego SPATIUM co kilka lat przeprowadza badania pt. „Łódź w oczach studentów łódzkich uczel-ni wyższych”. Ich wyniki niestety nie napawają optymizmem. Spora cześć studentów, zwłaszcza tych przyjezd-nych, niewiele wie o przeszłości miasta, nie interesuje się jego teraź-niejszością, a ze względu na małą, w ich odczuciu, atrakcyjność miasta nie wiąże z nim swojej przyszłości. W ostatniej edycji badań na pytanie o skojarzenia z Łodzią najczęściej

padały odpowiedzi, że jest to „mias-to ulicy Piotrkowskiej” i „miasto zni-szczonych kamienic” wciąż kojarzo-ne z przemysłem włókienniczym 10. Co zrobić, by Łódź była odbierana przez studentów jako miasto kreatywne, ciekawe i intrygujące? Zacząć uświadamiać... Kto ma to robić? Organizacja, która w 2011 roku została nagrodzona „Punktem dla Łodzi” w kategorii Instytucje za „szerzenie wiedzy o Łodzi, w szczególności wśród studentów” 11, bo przecież nie można spocząć na laurach...

By obalić mit Łodzi szarej i nija-kiej, członkowie SKN SPATIUM zre-alizowali projekt o niejednoznacznej nazwie – „Wejdź w Łódź!”. Jego pierwszym etapem było stworzenie na Wydziale Ekonomiczno-Socjo-logicznym tymczasowej instalacji przestrzennej – sześcianu. Chodziło o dwojakiego rodzaju „wejście”– zarówno fizyczne do wnętrza sze-ścianu i zapoznanie się z zamieszczo-ną tam ekspozycją, jak też „wejście” mentalne w Łódź poprzez uświado-mienie sobie, że jest ona miastem interesującym, trzeba jedynie odrobinę wysiłku, by się o tym przekonać.

Sześcian stanął w otwartej przestrzeni budynku D, zwanej

Otw

arcie

sześ

cian

ufo

t. SK

N S

PATI

UM

Page 9: KWARTAŁ 15 (02/2012)

9

„ringiem” i już przed oficjalnym otwarciem wzbudzał zainteresowa-nie (ciekawość wzmagała oplatająca go biało-czerwona taśma podobna do tej używanej przez policję na miejscu wypadku czy przestęp-stwa). Widok z zewnątrz – sześcian o boku 2,5 metra z białymi ściana-mi, mającymi symbolizować „białą plamę”, czyli brak wiedzy o mieście, w którym się mieszka lub „tylko” studiuje. W środku natomiast spora dawka informacji o Łodzi, skierowa-na nie tylko do studentów, ale sze-rzej – do wszystkich mieszkańców miasta. Niejednokrotnie studentom brakuje chęci, by samodzielnie dotrzeć do tych wiadomości, więc ekspozycja skupiała w jednym miejscu dowody na to, że w Łodzi jest mnóstwo przejawów kreatyw-ności i pozytywnej energii.

Wystawa zawierała 53 przykłady pro-łódzkich działań, podzielone na siedem kategorii, odpowiednio opisane, zilustrowane oraz uzupeł-nione o dane kontaktowe. Do kolej-nych 19 przykładów jedynie odwo-ływano, z nadzieją, że odwiedzający ekspozycję dotrą do nich samodziel-nie, by pogłębić wiedzę na temat miasta. Co istotne, opisane w sze-ścianie przedsięwzięcia czy miejsca to tylko fragment tego, co można odnaleźć w Łodzi – wystarczy rozejrzeć się wokół.

Najliczniejszą kategorię stano-wiły „miejscówki”, czyli ciekawe miejsca przesiąknięte kulturą, gdzie można się spotkać i wspólnie dzia-

łać. Wśród nich znalazły się nie tyl-ko galerie i muzea sztuki współczes-nej, tętniące życiem przestrzenie, w których odbywają się dyskusje, wystawy czy warsztaty, ale i murek przy placu Komuny Paryskiej, bę-dący kultowym miejscem spotkań łodzian. By pokazać, że Łódź nie bez podstawy promuje się jako „centrum przemysłów kreatyw-nych”, dużo uwagi poświęcono „kre-atywnym biznesom”, czyli firmom działającym w sektorze kreatywnym, które wykorzystują wiedzę i pomy-słowość do tworzenia innowacyj-nych przedsięwzięć. Pokazano osoby zajmujące się designem, grafiką czy architekturą, które realizują nietuzinkowe projekty, przez co są doceniane nie tylko w Łodzi, ale i w całym kraju. Łódź to też unikalne festiwale

osadzone w lokalnej tożsamości miasta, wyrastające z bogatej tradycji Łodzi wielokulturowej (Festiwal Łódź Czterech Kultur) czy długoletnich tradycji włókien-niczych (Fashion Week), festiwale ułatwiające zrozumieć Łódź i odkryć jej piękno (Miastograf czy Light Move Festival). Wystawa prezen-towała także łódzkich „aktywnych” i warte uwagi inicjatywy podejmo-wane w miejskiej przestrzeni. Spośród licznych organizacji pozarządowych wybrano te, które działają na rzecz społeczności lokal-nej, wspierają oddolne inicjatywy i na nowo definiują kulturalną Łódź. Odwiedzający ekspozycję mieli

Page 10: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

okazję przekonać się, że łódzka architektura to nie tylko secesja i eklektyzm, ale i architektura współczesna, której sami czasem nie doceniamy, choć z powodzeniem można by się nią chwalić. Warto też wspomnieć o udanych przemianach pofabrycznych obiektów w eksklu-zywne i nowoczesne przestrzenie biurowe (Zenit, Fabryka Eitingtona) czy hotelowe (andel’s). Ponadto, aby przekonać studentów, że wolny czas można spędzać nie tylko w klubach na osiedlach akademickich, ale w inspirujących klubokawiarniach czy pubach w Śródmieściu, zapre-zentowano przykłady lokali, do któ-

rych, mieszkając w Łodzi, po prostu nie wypada nie zajrzeć. Tym, co przesądza o ich wyjątkowości, jest unikalny wystrój wnętrza, nie-powtarzalna atmosfera oraz stano-wienie przestrzeni dla działań arty-stycznych – wernisaży, koncertów, dyskusji, projekcji filmów oraz in-nych wydarzeń z pogranicza sztuki, kultury i dyscyplin naukowych (głównie nauk społecznych).

Otwarcie ekspozycji przycią-gnęło sporą grupę studentów, wy-kładowców i przedstawicieli łódz-kich mediów, dzięki którym udało się zainteresować projektem szersze grono odbiorców. Tydzień później

Sześ

cian

przed

otw

arciem

fot.

Olg

a Zu

chor

a

Page 11: KWARTAŁ 15 (02/2012)

11

miała miejsce kolejna akcja – zapi-sywanie zewnętrznych ścian sze-ścianu pozytywnymi skojarzeniami z Łodzią, by „biała plama” zniknęła. Wokół napisu „Lubimy Łódź za...” pojawiły się przeróżne hasła, po-cząwszy od „pozytywnej energii mieszkańców” i „oddolnych inicja-tyw”, poprzez „piękne kamienice i okolice” oraz „to, że pabianiczanie mają gdzie chodzić do kina i teatru”, na błahych z pozoru „naleśnikach” i „mnóstwie cukierni” kończąc.

Dużym zainteresowaniem stu-dentów cieszyły się internetowe konkursy dotyczące Łodzi. Odpo-wiadając na pytania, należało się wykazać wiedzą, spostrzegawczo-ścią, a przede wszystkim refleksem.

Sądząc po tempie, w jakim nagrody trafiały w studenckie ręce, zadania polegające na rozpoznawaniu łódz-kich murali na podstawie ich frag-mentów, odnajdywaniu błędów w życiorysie Katarzyny Kobroczy zagadki na temat kolekcji Muzeum Sztuki okazały się zbyt proste.

Projekt udało się zrealizować dzięki wsparciu licznych podmio-tów, zarówno publicznych, jak i prywatnych. Ich przedstawiciele poprzez swoją entuzjastyczną re-akcję i okazane zaangażowanie utwierdzili członków SKN SPA-TIUM w przekonaniu, że warto podejmować wspólne działania na rzecz Łodzi. ❚

Spatiumow

icze w trakcie w

znoszenia sześcianufot. SKN

SPATIUM

Page 12: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

elementy układanki

Magdalena Kowalczyk

oczami studenta

l m tła n

Statystyki wskazują, że około 90% towarów w handlu światowym transportowane jest przy użyciu kontenerów. Oznacza to, że w 5000 kontenerowców przewożone jest 100 mln kontenerów. Współcześnie, dzięki swoim cechom, takim jak łat-wość przeładunku i transportu, kon-tenery są najbardziej popularną jed-nostką ładunkową zarówno w trans-porcie wodnym, jak również lądo-wym. Dla przykładu najwięksi im-porterzy, Stany Zjednoczone, impor-tują więcej niż eksportują; skutkuje to tym, że na terenie ich kraju często pozostają puste kontenery, których transportowanie nie jest opłacalne. Ich utylizacja nie jest łatwa, to raczej problem.

Kontenery, o których mowa, od połowy lat 50. są powszechnie używane w transporcie – wtedy w Stanach Zjednoczonych zbudowa-no pierwszy kontenerowiec12. Zgo-dnie z definicją13 przyjętą w 1968 r. kontener jest urządzeniem transpor-towym wielokrotnego użytku, zbu-dowanym w sposób umożliwiający transportowanie go różnymi (wielo-ma) środkami transportu bez konie-czności przeładowywania zawartego w nim ładunku. Dodatkowo jest tak skonstruowany, że załadunek i roz-ładunek towarów nie sprawia trud-ności. Dokonano także specyfikacji technicznej: określono wymiary, maksymalną wagę brutto, oznako-wania, sprecyzowano konstrukcję oraz wytrzymałość. Kontener to za-

Page 13: KWARTAŁ 15 (02/2012)

13

zwyczaj metalowa skrzynia (co chro-ni przewożony ładunek przed uszko-dzeniami mechanicznymi i warun-kami atmosferycznymi) o zunifiko-wanych wymiarach (pozwala to uży-wać przy załadunku i przeładunku wyspecjalizowanego sprzętu), służą-ca do przewozu przedmiotów zapa-kowanych w kartony, pudełka, pacz-ki, skrzynie, worki.

To, co wyróżnia te „pudełka” to ich solidność, trwałość, prostota, przy jednoczesnej funkcjonalności, a także wspomniana wytrzymałość i określone stałe wymiary. Ich uży-teczność (poza pierwotnym prze-znaczeniem) dostrzega coraz więcej osób. Oprócz architektów i plani-stów, są to ludzie związani ze sztuką i działalnością kulturalną. Stanowi ona wartość samą w sobie i wska-zuje na funkcję służebną wobec użytkowników. Określa, czym są kontenery i co można z nich zrobić. Jako elementy budowli są powta-rzalne, co może być jednocześnie ich zaletą, jak też przeszkodą ze wzglę-du na konieczność wykorzystania zawsze jednakowych elementów. Funkcji, jakie mogą spełniać jest wiele. Ta prostota zawiera w sobie potencjał do kreowania, pojawiający się na styku użyteczności, czyli potrzeb i esencjonalnych (fizycznych) cech kontenera.

Przykładowo można wyróżnić: kontenery biurowe, socjalne, ma-gazynowe, budowlane. Kontenery, inaczej określane jako moduły, są takie same, a jednak różnie wy-

korzyst(yw)ane. Dość wyraźnie za-uważalne jest tworzenie z kontene-rów budowli zewnętrznych – jako osobnych, wolnostojących obiektów składających się z różnej liczby mo-dułów oraz wewnętrznych – czyli tych, które stanowiąc osobne moduły, potrzebują otoczenia (np. zadaszenia), służą zatem do zaaranżowania ich w jakimś wnętrzu.

Co zatem można zrobić, korzy-stając z metalowych „pudełek”? Pomysłów jest wiele, realizacji także. W Polsce najbardziej popu-larny jest poznański KontenerART, jego 5. edycja już się rozpoczęła (zawsze w sezonie letnim). Jest to mobilne centrum kultury, groma-dzące różnego rodzaju twórców, otwarte na wydarzenia artystyczne (koncerty, wystawy). Drugie znane miejsce to Cud nad Wisłą w Warsza-wie, w którym poza dużą liczbą kon-certów, pokazów filmów i teledys-ków, odbywały się też warsztaty (np. gry we frisbee), sesje fotografi-czne, rejsy po Wiśle. Kolejnym pol-skim kontenerem jest ten w Dęb-kach, którego twórcy postawili na imprezowe klimaty i lato 2011 upłynęło pod znakiem dobrej muzyki.

Na świecie z kontenerów lub ich części buduje się sporo i w różny sposób. Może to być jeden kontener, mający 12 m długości, zaadaptowa-ny na klasę – to przykład z Kapszta-du. Powstały obiekt mieści 25 ucz-niów. Wokół niego zbudowano plac

Page 14: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

zabaw, amfiteatr, mały ogród, za-aranżowano też przestrzeń otwartą dla uczniów. Wykorzystuje on mini-malne zasoby, maksymalizując swo-ją funkcjonalność: jest miejscem nauki, a także biblioteką, miejscem

prób (muzycznych, teatralnych) i spotkań.

Inne są projekty Hana Slavika, które przede wszystkim wpisują się w zastaną tkankę miejską. Często są kolorowe, zbudowane z kontenerów, choć architekt lubi po prostu budyn-

Pływ

ając

y ko

nten

er-p

awilo

n w H

ambu

rgu

źród

ło: h

ttp:

//w

ww

.iba-

ham

burg

.de

Szko

ła w

iejska

w K

apsz

tadz

ieźr

ódło

: htt

p://

ww

w.ts

aide

sign

stud

io.c

om

Page 15: KWARTAŁ 15 (02/2012)

15

ki modułowe, są one według niego: mobilne, samowystarczalne, de-montowane, przenośne. Jest auto-rem m.in. pawilonu unoszącego się na wodzie na wystawę Internatio-nale Bauaustellung IBA Hamburg 2010 czy Budget Hotelu w Amster-

damie – w całości zbudowanego z niebieskich, białych, czerwonych i żółtych kontenerów. Ponadto na potrzeby kampanii „Bed by night” zaprojektował w 2002 r. schronienie dla potrzebujących bezdomnych

Odbudow

a Christchurch w N

owej Zelandii

źródło: http://ww

w.tom

myng.co.nz

KontenerART w Poznaniu

źródło: http://misietupodoba.pl

Page 16: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

dzieci, co ciekawe zamawiającym było miasto Hannover.

Pojedynczy kontener może też być „miejscem w miejscu”. Tak jest w przypadku butiku Blessus w Poz-naniu. Mimo że wykonany z innych surowców niż Stary Browar, w któ-rym się mieści, pasuje do wnętrza obiektu; jest elegancki i subtelny.

W Barcelonie powstała niedaw-no pizzeria z fragmentów 4 konte-nerów. Zainspirowany atmosferą portową Pedro Scattarella zapro-jektował miejsce, w którym elemen-ty portowe, takie jak drewniane skrzynie transportowe, znaki magazynowe czy wreszcie metalowe kawałki kontenerów, łączą się z ce-glastym barem, drewnianymi krze-słami i stolikami oraz wysokimi oknami.

Innym sposobem wykorzystania kontenerów stała się odbudowa, zni-szczonego na skutek trzęsień ziemi w 2010 i 2012 roku, centrum Christ-church, drugiego co do wielkości miasta Nowej Zelandii. Na skutek wstrząsów i zniszczeń konieczne było wyburzenie centrum miasta, ponieważ co trzeci budynek nie na-dawał się do remontu. Władze szyb-ko zareagowały, przedstawiając plan odbudowy i dostosowując plano-waną zabudowę do panujących warunków i zagrożeń atmosferycz-nych; będzie to niska zabudowa skoncentrowana wokół 130-letniej katedry. By powtórnie ożywić dro-bne usługi i handel, otwarto tymcza-sowe centrum zbudowane z kolo-

rowych kontenerów. Katedra będzie wykonana z tektury, jednak funda-mentami mają być kontenery.

Dobre rozwiązania w przestrze-ni, zarówno publicznej, jak i półpu-blicznej, nie muszą być kosztochłon-ne. A nawet wtedy, gdy tkanka ar-chitektoniczna nie jest atrakcyjna (zaniedbana lub po prostu niskiej jakości), budowle modułowe mogą polepszyć spójność przestrzeni lub przyciągać ludzi ze względu na swą prostotę, czasem surowość, a także odmienność. Oznacza to po prostu, że dobra przestrzeń nie musi być związana z zamożnością, a kilka z podanych przykładów to obrazuje.

A kontenery mogą być ładne, nie kojarzone z przemysłem, bru-dem – wręcz przeciwnie – często kolorowe, ciekawe w formie, wyko-rzystane czasem w niespodziewany, zupełnie odmienny od swego pier-wotnego przeznaczenia sposób.

Pozostają pytania: czemu jeszcze mogą służyć kontenery? Czy jest to chwilowy i stosunkowo tani trend w architekturze? Wynika z mody czy z potrzeb? Czy budowle konte-nerowe wyznaczają kierunek zmian w myśleniu o przestrzeni? Są odpo-wiedzią na przeludnienie, zniechę-cenie komercjalizacją i globalnym stylem życia, a może wynikają z eko-logicznego podejścia do wykorzysty-wania surowców? W jaki sposób jeszcze można zaaranżować prze-strzeń i czy na pewno chcemy, by powstawały osiedla, a może i miasta z kontenerów? ❚

Page 17: KWARTAŁ 15 (02/2012)

17

Czy gruntyMichał Striżko

licencja na... gospodarowanie przestrzenią

rolne

mogązainteresowaćstudenta

Zanim opiszę proces powstawa-nia mojej pracy licencjackiej, wspomnę, dlaczego wybrałem właśnie Gospodarkę Przestrzenną. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tym kierunku i zdobyłem podsta-wowe informacje na jego temat, od razu zachęciła mnie niespotyka-na w przypadku większości kierunków interdyscyplinarność. I to właśnie ta cecha była głównym powodem, dla którego zdecydowa-łem się na studiowanie Gospodarki Przestrzennej. Niektórzy zarzucają tego typu kierunkom brak konkret-ności i niezagłębianie się w żaden z poruszanych tematów, ale ja uwa-żałem, że nie można się znudzić stu-diami, na których zdobywa się wie-

dzę raz z dziedziny ekonomii, innym razem z socjologii, jeszcze innym z urbanistyki, metod ilościowych, samorządu terytorialnego, ochrony środowiska, nieruchomości, prawa i jeszcze wielu innych. Później przekonałem się, że wiedzę z wszy-stkich tych dyscyplin naprawdę wy-korzystuje się w procesie gospoda-rowania przestrzenią. Postanowiłem więc, że moja praca licencjacka, mo-że nie aż tak interdyscyplinarna jak gospodarka przestrzenna, ale w miarę możliwości będzie dotykać problematyki różnych dziedzin. W mojej ocenie sprawi to, że będzie się ją interesująco pisać i również bez znużenia czytać.

GP

Page 18: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Ponieważ wybrałem specjalność „Inwestycje i nieruchomości”, stwierdziłem, że moja praca powsta-nie pod kierunkiem pracownika naukowego z katedry prowadzącej tę specjalność. Wybrany przeze mnie promotor, by skłonić grupę semina-ryjną do sprawnego rozpoczęcia pracy, już na pierwszym spotkaniu zapowiedział, że na kolejnym każdy seminarzysta ma przedstawić temat swojej pracy licencjackiej. Niedługo po tym każdy miał przedstawić plan swojej pracy oraz kilkustronicowe streszczenie tego, co chciałby w niej zawrzeć. Od razu zacząłem zastana-wiać się nad tym, o czym chciałbym napisać, dbając jednocześnie o mój osobisty wymóg, czyli o możliwie jak największą interdyscyplinarność te-matu.

Podstawowym wymogiem pracy dyplomowej jest problemowe ujęcie jakiegoś zagadnienia, to znaczy, że powinna ona poruszać konkretny problem i w swej treści dążyć do jego rozstrzygnięcia. Zastanawia-jąc się nad wyborem, przypomnia-łem sobie jeden z przedmiotów pierw-szego semestru – wykład „Podsta-wy gospodarki przestrzennej”. Na jednych z zajęć wykładowca w ramach dygresji poruszył aktualny wtedy temat wchodzącej właśnie w życie nowelizacji ustawy o ochro-nie gruntów rolnych i leśnych, która to nowelizacja dotyczyła wyłączenia spod ochrony gruntów rolnych znaj-dujących się w granicach admini-stracyjnych miast. Prowadzący oce-

niał tę nowelizację negatywnie głów-nie dlatego, że był przekonany, iż spotęguje ona groźne według nie-go zjawisko urban sprawl (rozlewa-nie się miast). Nowelizacja wzbu-dzała spore kontrowersje i została wprowadzona z dużymi trudnościa-mi, bo po odrzuceniu prezydenckie-go weta. Po wstępnym zapoznaniu się z tym tematem zorientowałem się, że ochrona gruntów rolnych i leśnych, oprócz problematyki roz-woju miast, ma również bezpośredni związek z zagadnieniami z takich dziedzin jak: ochrona środowiska, rynek nieruchomości, proces inwes-tycyjny i polityka przestrzenna gmin. Dlatego też kwestia noweliza-cji doskonale spełniała moje prywa-tne wymogi interdyscyplinarności oraz te formalne, dotyczące proble-mowego ujęcia zagadnienia.

Mój temat przybrał więc formę: „Ekonomiczne skutki nowelizacji z dnia 19 grudnia 2008 r. ustawy o ochronie gruntów rolnych i leś-nych”. Zdawałem sobie sprawę, że tak sformułowany temat na pier-wszy rzut oka nie przykuwa uwagi i nie specjalnie zachęca do zapozna-nia się z problematyką, którą tytułu-je, ale dostrzegałem również jego za-lety, stwierdziłem, że jest to temat jasny, konkretny i zwięzły, co wydało mi się bardzo ważne.

Praca dotyczyć miała szeroko pojętego problemu zagospodarowa-nia przestrzeni, toteż w pierwszym rozdziale znalazły się ogólne infor-macje na temat przestrzeni: jej ce-

Page 19: KWARTAŁ 15 (02/2012)

19

chy, specyfika itd. Później zająłem się rozwojem systemu planowania przestrzennego w Polsce, zaczynając od okresu międzywojennego, przez okres komunizmu, skutki pierwszej, uwzględniającej specyfikę kapitali-zmu, ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym z 1994 roku, a koń-cząc na obecnie obowiązującej usta-wie o tej samej tematyce z 2003 ro-ku. Te rozważania miały za zadanie wprowadzić w problematykę gospo-darowania przestrzenią w Polsce i dać punkt odniesienia do proble-mu, którym chciałem zająć się do-celowo, czyli problemu ochrony gruntów rolnych przed zabudową.

Ponieważ przedmiotem pracy była nowelizacja ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, w kolej-nym rozdziale zająłem się właśnie tą ustawą i jej kontrowersyjną noweli-zacją. Rozdział ten wprowadzał już w bardziej szczegółową, właści-wą problematykę pracy i razem z poprzednim tworzył jej część teoretyczną. Na początku zdefinio-wałem grunty rolne i leśne, podając przy okazji rodzaje gruntów w Pol-sce wraz z powierzchniami, które one zajmują, po to, żeby podkreślić, jak dużą część naszego kraju sank-cjonuje omawiana ustawa. Okazało się, że jest to liczba znacząca, bo łą-cznie grunty rolne i leśne zajmują ok. 80% powierzchni Polski. Przyto-czyłem dane mówiące m.in. o ce-lach, na jakie przeznacza się prze-strzeń w Polsce w ujęciu dynami-cznym, oraz na jakie wyłącza się

spod ochrony ustawy grunty rolne. Następnie omówiłem dość szcze-gółowo formy ochrony gruntów rolnych z podziałem na jakościowe i ilościowe. Później wyłożyłem dość skomplikowany proces wyłączania spod ochrony ustawy gruntów rol-nych, po to, żeby na koniec rozdzia-łu przedstawić zmiany, jakie w tym procesie dokonała nowelizacja.

Główna zmiana ustawy dokona-na w nowelizacji dotyczyła wyłącze-nia spod mocy ustawy, czyli spod ochrony zarówno jakościowej, jak i ilościowej, wszystkich gruntów bez względu na klasę położonych w granicach administracyjnych miast. Bezpośrednią tego konse-kwencją był brak konieczności przystępowania do drogiego i żmudnego procesu wyłączania spod ochrony tej ustawy gruntów rolnych, czego jednym z etapów jest objęcie odralnianych terenów miej-scowym planem zagospodarowania przestrzennego. Nie oznaczało to, że wszystkie grunty w miastach dotąd rolne zostały automatycznie zamienione na inwestycyjne, nowe-lizacja jedynie anulowała wymóg wyłączania spod ochrony gruntów rolnych, które to wyłączanie wpra-wiało w ruch wielką machinę biu-rokratyczną. Samonarzucającą się intencją ustawodawcy było więc oszczędzenie inwestorom, chcącym rozpocząć inwestycję na objętych dotąd ochroną gruntach rolnych, czasu i pieniędzy przeznaczanych na odralnianie. Ruch ten miał jed-

Page 20: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

nak daleko idące i nieprzemyślane przez ustawodawcę konsekwencje w innych dziedzinach. Tymi konse-kwencjami, które tak naprawdę sta-nowiły właściwy przedmiot pracy i to one znalazły się w jej tytule, zająłem się w dwóch kolejnych roz-działach pracy. Wszystkie dziedziny dotknięte tą nowelizacją, jakie udało mi się znaleźć, pogrupowałem w cztery obszary: polityka prze-strzenna gminy, rynek nieruchomo-ści inwestycyjnych, ochrona środo-wiska i rozwój miast.

Jeśli chodzi o rynek nierucho-mości inwestycyjnych, to nie znala-złem w publikacjach jasnej, jedno-znacznej odpowiedzi na pytanie, jak na ten rynek wpłyną procesy zapoczątkowane omawianą nowe-lizacją. Przytaczani przeze mnie eksperci twierdzili, że z jednej stro ny nastąpi ożywienie na rynku i ceny takich gruntów wzrosną,

ale z drugiej strony zwiększy się ich podaż, co ściągnie ceny z powrotem w dół.

W odniesieniu do sytuacji gmin pobudzenie inwestycji zawsze ozna-cza dodatkowe wpływy do ich budżetów z tytułu podatków, ponadto gminy mogły spodziewać się wpływów z tytułu opłat adiacenc-kich (z powodu podziału gruntu rolnego na mniejsze działki inwe-stycyjne) i planistycznych (wskutek wzrostu wartości nieruchomości spowodowanego nowym przezna-czeniem w planie miejscowym, w którym można już przeznaczać grunty rolne na cele inwestycyjne bez procedury odralniania). Z dru-giej strony gminy narażone zostały na koszty doprowadzania infrastru-ktury do nowopowstałych inwestycji na niedawno jeszcze gruntach rol-nych. Ponadto gminy muszą teraz same otaczać ochroną najcenniejsze

Ørestad

w K

open

hadz

efo

t. Ko

ntra

fram

e, ź

ródł

o: h

ttp:

//en

glis

h.da

c.dk

Page 21: KWARTAŁ 15 (02/2012)

21

grunty rolne, bo nie robi już tego za nie ustawa. Jak widać noweliza-cja niejednoznacznie wpłynęła także na politykę przestrzenną gminy.

Bardziej klarownie wyglądała sytuacja w przypadku konsekwencji dla rozwoju miast i środowiska. Znalazłem bowiem wiele głosów zdecydowanie przewidujących pogorszenie się stanu środowiska w miastach z powodu zmniejszania się w ich pobliżu powierzchni bio-logicznie czynnych oraz nasilenie się zjawiska urban sprawl, czyli niekon-trolowanego rozrastania się miast.

Najważniejszymi konsekwencja-mi były jednak te związane z proce-sem inwestycyjnym, bo to ta sfera była powodem powstania tego aktu prawnego. Ponadto w mojej ocenie nowelizacja nie przyczyniła się do usprawnienia procesu inwestycyjne-go, co było jedyną intencją ustawo-dawcy, ponieważ problem odralnia-nia gruntów rolnych jest tylko jed-nym z wielu, z którymi borykają się inwestorzy w Polsce – zarówno ci indywidualni, jak i komercyjni. Cho-dzi przede wszystkim o brak planów miejscowych, ale również o brak in-frastruktury, niejasną sytuację prawną gruntów i wiele innych.

Ponadto władze centralne utrudnia-ją inwestorom zagranicznym naby-wanie gruntów pod inwestycje po-przez wykorzystywanie ustawy o na-bywaniu nieruchomości przez cu-dzoziemców. Stwierdziłem więc, że małe są szanse, że brak konie-czności odralniania gruntów spo-woduje boom inwestycyjny, ponie-waż jest to tylko jedna z barier powstrzymujących inwestycje w Polsce.

Po analizie wszystkich zdiagno-zowanych konsekwencji w każdym z omawianych obszarów oceniłem wpływ nowelizacji na przestrzeń w Polsce jako negatywny. Zdanie promotora było odmienne, argu-mentowane koniecznością rozwoju miast i powszechnością podobnych rozwiązań na całym świecie. Zgodzi-liśmy się jednak w tym, że noweliza-cja w połączeniu z niewydolnym sys-temem gospodarowania przestrze-nią przez gminy i brakiem planów miejscowych nasila efekt urban sprawl, pogłębia chaos urbanisty-czny i rozproszenie zabudowy, a przy okazji naraża gminy na ogro-mne koszty budowania infrastruktu-ry technicznej tam, gdzie jeszcze niedawno rosło zboże. Konkluzją pracy było to, że nowelizacja mogła-by odnieść pozytywne skutki przy dobrze działającym systemie plano-wania przestrzennego, więc drodzy studenci Gospodarki Przestrzennej, sprawnie piszcie swoje prace dyplo-mowe i ruszajcie do gospodarowa-nia naszą wspólną przestrzenią! ❚

Page 22: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Przestrzeń nie istnieje ot tak, czekając biernie, by ją odkryć i stworzyć mapy, wręcz przeciwnie– jest konstruowana społecznie, przy-biera różne formy, jest płynna i dy-namiczna. Opierając się na konce-pcji triady konceptualnej Henri’ego Lefebvre’a, można wykazać, że kate-goria przestrzeni, zarówno miej-skiej, jak i wiejskiej, faktycznie jest niesfornie i opornie istotna, w na-szym codziennym doświadczeniu.

Henri Lefebvre (1901–1991) był francuskim socjologiem oraz filozo-fem, tworzącym w duchu idei neo-marksizmu. Podstawowa praca dla rozwoju jego koncepcji prze-strzeni – The Production of Space (wyd. franc. 1974, świat. 1991) jest wynikiem 10 lat głębokiej refleksji politycznej, socjologicznej i filozo-ficznej nad relacjami między miej-skością, wiejskością, industrializa-cją, planowaniem przestrzennym i technokracją. Praca utrzymana jest w optyce strukturalistycznej, prze-strzeń nie jest tu traktowana jako zbiornik (kontener), ale jest ciągle tworzona, reprodukowana i zmie-niana. Ludzie bowiem nie tyle żyją i działają w przestrzeni, ile kreują przestrzeń poprzez swoje funkcjo-nowanie i pracę.

W The Production of Space Lefebvre rozpoczyna swoją teorię znamiennymi słowami: (Social) space is a (social) product , które to wyznaczają oś całej koncepcji. Dla jej pełnego zrozumienia punkt wyjścia stanowi układ (rys. „Punkt

Kornelia Milczarek

przestrzennie

(Soc

ial)

spac

e is a

prod

uct

filoz

ofia

prz

estrz

eni H

. Lef

ebvr

e’a

Page 23: KWARTAŁ 15 (02/2012)

23

wyjścia dla rozpatrywania przestrze-ni”). Przestrzeń fizyczna (naturalna) była usytuowana w opozycji do prze-strzeni duchowej. Ten tradycyjny dualizm był szeroko krytykowany przez Lefebvre’a, twierdził on, że w stosunku do pojęcia przestrzeni duchowej stosuje się zbyt daleko po-suniętą generalizację. Dla ludzi na-tomiast to przestrzeń społeczna jest najbardziej istotna, i to w jej konte-kście należy rozpatrywać dwa pozo-stałe typy przestrzeni. Jeśli nastę-pnie przyjrzymy się powyższej tria-dzie z punktu widzenia przestrzeni

społecznej, to zmiana perspektywy doprowadzi do nowego zrozumienia pojęcia przestrzeni. Otrzymamy no-wą trójkę, którą można przedstawić w formie okręgu, gdyż kąty trójkąta są teraz ruchome i przechodzą jeden w drugi. Ta zmiana optyki jest zna-na w literaturze jako pierwszy po-ziom ontologicznej transformacji Lefebvre’a.

Otrzymujemy w ten sposób wła-ściwą triadę konceptualną Lefe-bvre’a (rys. „ Triada Lefebvre’a po pierwszej ontologicznej tran-sformacji przestrzeni”). O nowej

Punkt wyjścia dla rozpatryw

ania przestrzeniopracow

anie: Kornelia Milczarek na podstaw

ie: Bo Grönlund, U

rbanity and Aesthetics, 1998

przestrzeń społeczna

przestrzeńnaturalna = fizyczna przestrzeń duchowa{

tradycyjny dualizm krytykowany przez Lefebvre’a

Page 24: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

przestrzeń postrzegana(perceived space,spatial practices)

przestrzeń wyobrażona(conceived space,

representations od space)

jakości tego konstruktu świadczy wyłaniająca się koncepcja prze-strzeni przeżywanej – lived space.

Lived space – przestrzenie re-prezentacji, główny aspekt zainte-resowań Lefebvre’a. W pewnym uproszczeniu można go nazwać przestrzenią reprezentacyjną. Jest to przestrzeń codziennej akty-wności jej użytkowników (miesz-kańców), jesteśmy w stanie odtwo-rzyć ją w pamięci. Jest źródłem afe-ktywnych doznań – uczuć, emocji; jest nasycona symbolami. Aspekt

ten odnosi się do doświadczania przestrzeni w tradycyjnym, emocjo-nalnym i religijnym rozumieniu. Centralnymi punktami tej przestrze-ni są: ego (wszakże kąty trójkąta są płynne, przestrzeń społeczna prze-chodzi w duchową – psychiczną), łóżko, sypialnia, mieszkanie, dom, plac, kościół, cmentarz. Na poziomie lived space nacisk kładziony jest zatem na funkcję, która odpowiada bezpośredniemu doświadczeniu, emocjom doznanym w przestrzeni reprezentacyjnej. Lived space moż-

Triada

Lefeb

vre’a

po p

ierw

szej o

ntol

ogiczn

ej tra

nsfo

rmac

ji pr

zestrzen

iop

raco

wan

ie: K

orne

lia M

ilcza

rek

na p

odst

awie

: Bo

Grö

nlun

d, U

rban

ity a

nd A

esth

etic

s, 1

998

przestrzeń przeżywana(lived space,

spaces of representation)

Page 25: KWARTAŁ 15 (02/2012)

25

na odnaleźć również na poziomie sztuki; i tak w literaturze będzie to przestrzeń liryczna, epicka; w tea-trze – przestrzeń odgrywania dra-matu; w wymiarze architektoni-cznym można niewątpliwie wskazać projekty Antonio Gaudiego czy Franka Lloyda Wright’a.

Perceived space – praktyki przestrzenne są to zdarzenia: prze-pływy, transfery, interakcje, które wydzielają konkretną przestrzeń społeczną, dając wyraz jej material-nej trwałości. Praktyki przestrzenne poddają się empirycznej obserwacji, są widoczne i czytelne. Społeczna i przestrzenna praktyka tworzy rze-czywistość, zachowania, habitus. Perceived space odnosi się do spo-sobu, w jaki przestrzeń jest zorgani-zowana, przywłaszczona. Dominują-cą funkcją praktyk przestrzennych jest reprodukcja relacji społecznych. W czasach neokapitalizmu uosabia bliski związek między codzienno-ścią, rutyną a miejską rzeczywisto-ścią. Praktyki przestrzenne danego społeczeństwa ukrywają przestrzeń tego społeczeństwa, tzn. w drodze interakcji społecznych społeczeń-stwo powoli produkuje swoją prze-strzeń, przyjmuje ją i udoskonala. Drogi, ścieżki łączące miejsca, gdzie spędzamy czas wolny, drogi prowa-dzące z i do domu mogą, po analizie, znaleźć wyraz w układzie sieci dróg czy przebiegu autostrady. Przestrzeń jest zatem negocjowana, powstaje w toku interakcji społecznych. Nacisk kładziony jest tu na formę.

Conceived space – przestrzeń wyobrażona. Są to formalne konce-pcje przestrzenne, formułowane przez kapitalistów, deweloperów, planistów i naukowców. Wymiar ten to przestrzeń w czystej formie, uwolniona od jakichkolwiek treści– materialnych, symbolicznych, zmysłowych. Znajduje ona obiekty-wny wyraz w takich elementach jak pomniki, fabryki, osiedla mieszka-niowe, miejsce pracy czy bardziej ogólnie – w codziennych zasadach i normach obowiązujących w danym miejscu. Akcent położony jest w tym przypadku na strukturę.

Trzy aspekty przestrzeni wg Lefebvre’a są dynamiczne, podobnie jak relacje między nimi. Przestrzeń jako rodzaj zamrożonej, statycznej kategorii nie ma sensu. Triada musi być bowiem zawsze ucieleśniona w rzeczywistym ciele, krwi i kultu-rze, w prawdziwych relacjach i wy-darzeniach. Wbrew opinii krytyków, Lefebvre nie umniejsza wcale waż-ności czasu i nie dehumanizuje przestrzeni, wręcz przeciwnie, podkreśla nieustannie jej społeczne pochodzenie. W tym kontekście na-suwa się wniosek, że jakość prze-strzeni (miejskiej i wiejskiej) będzie zawsze odpowiednikiem jakości pomysłów i wizji ludzi użytkujących daną przestrzeń. Jakość przestrzeni miejskiej staje się szczególnie isto-tna w świetle wypowiedzi Z. Bauma-na, iż stan i warunki życia miejskie-go są odzwierciedleniem stanu ludz-kości. ❚

Page 26: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Konrad Lewacki

z drugiej strony

Sektorhandlu polskich miastw dobie globalizacjiMobilność a struktura funkcjonalno-przestrzenna miasta

Mobilność w procesach związa-nych z gospodarką przestrzenną za-zwyczaj kojarzona jest z przemie-szczaniem się ludności. Zjawisko to można jednak rozpatrywać w szer-szym kontekście i to właśnie jego inne aspekty wydają się wywierać decydujący wpływ na obecną stru-kturę funkcjonalno-przestrzenną polskich miast. Coraz częściej zwra-ca się uwagę na mobilności obra-zów, rzeczy i wzorców. John Urry podaje za jedną z przyczyn upadku komunizmu mobilność przedmio-tów, które przenikały z Zachodu i stanowiły namiastkę lepszego życia. W okresie, kiedy półki w skle-

pach były praktycznie puste, nawet ładne zagraniczne opakowania po-siadały wartość, stawały się staran-nie przechowywanymi symbolami luksusu. Ta chęć posiadania była oddolną przyczyną upadku poprze-dniego ustroju i bardzo silnie zako-rzeniła się w świadomości społe-czeństw Europy Wschodniej 14. Po roku 1989 handel był jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarki, sklepy różnej wielkości powstawały wszędzie, a otwarcie granic przyczyniło się do szybkiego rozwoju targowisk, gdzie handlowali zarówno Polacy, jak i drobni kupcy ze Wschodu. Był to jednocześnie okres, w którym na rynku zaczęły pojawiać się firmy zagraniczne.

Page 27: KWARTAŁ 15 (02/2012)

27

Od targowiska do galerii handlowych i hipermarketów

Targowiska były początkowym etapem rozwoju handlu, zaspoko-jeniem pierwszego głodu posiada-nia. Początkowo powstawały w mia-stach na niezagospodarowanych przestrzeniach. Nie wymagały du-żych nakładów finansowych od han-dlarzy, a jednocześnie przynosiły szybki zwrot inwestycji. Targowiska przyczyniły się do stworzenia boga-tej sieci powiązań pomiędzy produ-centami, zaopatrzeniowcami, sprze-dającymi. Stały się również miejsca-mi życia społecznego, czemu sprzy-jały małe stragany, zazwyczaj obsłu-giwane przez te same osoby, dzięki czemu tworzyły się więzi lokalne, powiązania społeczności kupujących i sprzedających, miejsca wymiany informacji i spotkań. Przykładem takich relacji mogą być Wietnam-czycy handlujący w Warszawie, któ-rzy zamieszkiwali i tworzyli miejsca swojej kultury w pobliżu swoich sta-nowisk pracy. Pewną formą ewolucji targowisk były domy handlowe pow-stające w centrum, gdzie przenosiła się cześć kupców z bardziej luksuso-wymi towarami. Kolejnym etapem było powstawanie centrów handlo-wych, które oferowały przestrzeń komercyjną o wysokiej jakości, dzię-ki czemu otwierane były w nich filie zagranicznych sklepów. W takich miejscach, zarówno w centrum, jak i na obrzeżach miast pojawiły się hipermarkety (zachęcane niskimi

cenami najmu), co miało również związek ze wzrostem poziomu życia i coraz większą dostępnością samo-chodów. Zainteresowanie klientów budziły ogromny wybór towarów, niskie ceny i względnie wysoki stan-dard, co sprawiło, że te formy han-dlu zaczęły się szybko mnożyć i wy-pierać „dzikie” targowiska.

O innym aspekcie galerii han-dlowych w centrach miast pisze Zygmunt Bauman, określając je mianem „świątyni konsumpcji”. Tak jak tradycyjne sklepy powiązane są z przestrzenią miasta przez swoje witryny, tak galerie odcinają się od otoczenia. Tworzą zamknięte, doskonałe światy, gdzie wszystko jest czyste i uporządkowane, zachę-cają do kupowania, jednocześnie odcinając się od problemów i trosk codziennego życia. Galerie są prze-strzenią wyreżyserowaną, bezpie-czną, w której nie spotyka się żebra-ka czy bezdomnego. Ten zamknięty świat zapewnia zaspokojenie wię-kszości potrzeb konsumentów: od zakupów, po dostęp do kultury masowej. Sprzyja on powstawaniu „wspólnot szatniowych”, czyli takich, gdzie czujemy się wśród swoich, jesteśmy otoczeni przez podobnych ludzi, ale nie następują tu interakcje, jest to namiastka życia społecznego, zupełnie inaczej niż miało to miejsce na targowiskach 15.

Page 28: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Sklepy lokalne a konsolidacjaw sektorze handlu

Jeszcze w roku 2009 polskie sie-ci handlowe planowały zwiększenie liczby swoich placówek na osie-dlach, gdzie niewielkie sklepy cie-szyły się dużą popularnością. Polacy ogólnie deklarują, że chętniej robią tam zakupy niż w supermarketach. W praktyce jednak kluczowym wy-znacznikiem jest cena produktów. Z raportu „Polityki” wynika, że naj-taniej można się zaopatrzyć w hiper-marketach, zaraz po nich plasują się dyskonty spożywcze, które często wygrywają bliższą lokalizacją 16. Niestety w tym samym okresie (po kryzysie gospodarczym w 2008 roku) rynek zagraniczny uderzył również w sektor sklepów lokalnych o niewielkich powierzchniach. W sektorze handlu następuje jedno-cześnie ciągła i szybka konsolidacja, czyli przejmowanie rynku przez do-minujące firmy. Większa liczba skle-pów danej sieci oznacza możliwość negocjowania niższych cen u produ-centów, zmniejszenie wydatków na reklamę oraz lepszą logistykę, a co za tym idzie większą konku-rencyjność. Coraz więcej polskich detalistów jest zainteresowanych sprzedażą swoich placówek firmom zagranicznym 17. Przykładem może być tu sieć „Biedronka”, która pla-nuje zwiększenie liczby swoich od-działów do 3 tys. w roku 2015 18. Bezpośrednio odbija się to na skle-pikach lokalnych, które nie są

w stanie obniżyć cen do poziomu oferowanego przez sieci handlowe. Trudno jest tu też mówić o patrio-tyzmie lokalnym, kiedy najniższa pensja krajowa w 2012 roku wynosi 1500 zł brutto – w tej sytuacji mieszkańcy wręcz domagają się otwierania dyskontów w swoich dzielnicach. Innowacyjność w sposobie organizacji oraz wyczucie potrzeb i stylu życia klientów jest chyba największym atutem firm zagranicznych. „Żabki” wygrywają z lokalnymi sklepami godzinami otwarcia, lepiej dostosowanymi do trybu życia mieszkańców miast. „Biedronka” otwiera nowe oddziały w okolicach rynku we Wrocławiu, umożliwiając klientom robienie zakupów podczas powrotu do domu. Te nowe lokalizacje dyskontów „odbiją” się na okolicznych sklepach spożywczych, które do tej pory mogły utrzymywać wyższe ceny ze względu na brak konkurencji i wysokie czynsze związane z poło-żeniem nieruchomości w centrum. Według prognozy firmy „Euromoni-tor International” liczba małych sklepów w Polsce w 2010 roku wynosiła 150 tysięcy i będzie spadać do 110 tysięcy w roku 2013, a w roku 2025 osiągnie liczbę zaledwie 31 ty-sięcy 19. Spadek ten przełoży się rów-nież na brak nabywców dla małych firm produkcyjnych, rolników, hur-towni.

Page 29: KWARTAŁ 15 (02/2012)

29

Polityka lokalnai znaczenie układu transportowego dla handlu

Raport „Euromonitor Interna-tional” pokazał, że 97% właścicieli małych placówek handlowych od-czuwa brak wsparcia ze strony władz lokalnych. Powstaje tu zasad-nicze pytanie o liczbę miejsc pracy, które tworzą małe sklepy i podmioty z nimi powiązane oraz ich relację do rynku pracy tworzonego przez sieci handlowe, które przyczyniają się do upadku tych pierwszych. Władze lokalne mogą wpłynąć na poprawę tej sytuacji na dwa spo-soby, aby to zilustrować można od-wołać się do przykładu Paryża – nie tyle do jego skali, co do sposobu za-rządzania. Mało efektywna komuni-kacja publiczna w polskich miastach zmusza do korzystania z transportu indywidualnego. Z kolei Paryż nie jest przyjazny dla ruchu samocho-dowego, jego struktura urbanisty-czna skłania do wybierania trans-portu zbiorowego. To sprawia, że wokół punktów przesiadkowych rozwija się drobny handel i usługi, z których przechodzący obok ludzie chętnie korzystają. Innym rozwią-zaniem zastosowanym w Paryżu są bony na posiłki w restauracjach (Ticket Restaurant) – przykładowo pracownik płaci 3 euro za jeden bon o wartości 8 euro, który może wyko-rzystać w placówkach gastronomi-cznych. To oraz długi czas potrzebny na przemieszczanie się po Paryżu

zachęca ludzi do korzystania z restauracji, zamiast gotowania w domu. Te dwa mechanizmy spra-wiają, że tkanka Paryża jest tak sil-nie nasycona różnymi funkcjami, a miasto żyje. Dołożenie kilku euro do każdego bonu musi się tam z ja-kiegoś powodu opłacać władzom lokalnym. W Polsce przeciążenie układów komunikacji samochodo-wej, mało efektywny transport pu-bliczny oraz brak działania władz lokalnych (promocji lokalnej przed-siębiorczości) raczej skłaniają do wycieczek do hipermarketów.

Klienci kształtujący rynek

Można przyjąć założenie, że w Polsce ludność o wyższych zarob-kach i standardzie życia korzysta z galerii handlowych, a mieszkańcy, którzy nie do końca czują się na miejscu w „świątyniach konsum-pcji” wybierają sklepy lokalne. Przy-kład Wrocławia obrazuje pewne za-leżności. Sklepy w dzielnicy Stare Miasto, które kiedyś zaopatrywały całą aglomerację w bardziej wyszu-kane dobra, stopniowo upadają, za-stępują je punkty usługowe (banki, biura podróży), cukiernie, sklepy całodobowe. Również na nowych osiedlach rozwijają się jedynie usłu-gi podstawowe. Inaczej ma się sy-tuacja z dzielnicą Nadodrze, gdzie gęstość zaludnienia jest wysoka, mieszkańcy są ubodzy, występuje wiele problemów społecznych. Tutaj różne sklepiki działają całkiem prężnie. Należy się jednak zastano-

Page 30: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Gne

isen

austra

ße w

Berlin

ie (Kr

euzb

erg)

fot.

Konr

ad L

ewac

ki

wić, jak ta sytuacja zmieni się wsku-tek procesu gentryfikacji, kiedy tę atrakcyjną pod względem archite-ktury i lokalizacji dzielnicę stopnio-wo zajmą mieszkańcy o wyższych dochodach. Działające dziś sklepy wydają się nie mieć wtedy szans na przetrwanie. Można się tu odwo-łać do podobnych przykładów w miastach niemieckich (dzielnice Kreuzberg i Prenzlauerberg w Ber-linie czy Neustadt w Dreźnie), które mimo wymiany mieszkańców zacho-

wały swoją „witalność parterów”. Odpowiedź prawdopodobnie kryje się tu w wyższych dochodach Niem-ców, które pozwalają na luksus in-dywidualności. Większość lokali zaj-mowanych jest tam przez firmy ofe-rujące towary niedostępne w cen-trach handlowych, są to np. anty-kwariaty, sklepy z asortymentem z różnych zakątków świata, czy skle-py z produktami designerskimi oraz niezliczone ilości kawiarenek i restauracji.

Page 31: KWARTAŁ 15 (02/2012)

31

Konkluzja

Ostatni przykład pokazuje, że drobne sklepiki i usługi mogą funk-cjonować w dobie globalizacji, ale konieczne jest tu zaistnienie czynników zewnętrznych np. odpo-wiedniego poziomu dochodów mieszkańców, za którym idzie two-rzenie się nowego systemu potrzeb, które będą mogły być zaspokajane w przestrzeni miasta. Wymaga to dostosowania się do aktualnych trendów, wprowadzania innowacji

w ramach działalności. Jeżeli chodzi o strukturę handlu, to przy obecnej sytuacji można przypuszczać, że do-tychczasowe sklepy lokalne przesta-ną istnieć, podobnie jak miało to miejsce z targowiskami, zwłaszcza, że sieci zagraniczne otwierają swoje placówki w coraz mniejszych mia-stach. Świadomość tego procesu i potrzeba szukania nowych rozwią-zań (na płaszczyźnie interdyscypli-narnej) powinny być szczególnie istotne dla planistów zajmujących się rozwojem miast. ❚

Page 32: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

Milena Ulatowska

dżipi stuff

ortofotZbliżają się wakacje. Po trudach,

jakie czekają w nadchodzącej wiel-kimi krokami letniej sesji egzamina-cyjnej część z nas planuje już swój wypoczynek w miejscach, do któ-rych dociera się najszybciej i naj-wygodniej samolotem. Podczas swo-ich wycieczek miejcie oczy szeroko otwarte i starajcie się wychwycić cie-kawe kształty, których nigdy nie do-strzeglibyście, stojąc na ziemi. Może i Wam uda się sfotografować cieka-we zjawiska przestrzenne, jakie za-prezentowali uczestnicy konkursu „Miejski detektyw”. Zatem nie trać-cie czasu podczas podróży – apa-raty fotograficzne w dłoń!

Konkurs „Miejski detektyw”, zorganizowany przez SKN SPA-TIUM we współpracy z Fundacją Normalne Miasto – Fenomen, odbył się w marcu tego roku. Zadaniem osób aspirujących do miana dete-ktywa było przyjrzenie się Łodzi z lotu ptaka oraz odnalezienie inte-resujących obiektów i przestrzeni

z obszaru miasta. Narzędziem, któ-rym posługiwali się poszukiwacze owych niezwykłości była nowa orto-fotomapa Łodzi, do której zdjęcia wykonywane były 22 kwietnia 2011 roku. I tu nasuwa się pytanie: czym właściwie jest ta ortofotomapa? To nic innego, jak plastyczne od-wzorowanie terenu na płaszczyźnie, które powstało dzięki zdjęciom lot-niczym lub satelitarnym. Charakte-ryzuje się powiązaniem z układem współrzędnych, brakiem zniekształ-ceń terenu oraz taką samą skalą dla całego przedstawionego obrazu. Prezentuje najdokładniej stan po-krycia i zagospodarowania terenu, czego nie oddaje tradycyjna mapa.

Ortofotomapa ma szerokie za-stosowanie w:• planowaniu przestrzennym,

analizie rozwoju regionów;• odczycie współrzędnych,

pomiarze odległości;• interpretacji terenów zielonych;

Page 33: KWARTAŁ 15 (02/2012)

33

omapyŁodzi

• monitorowaniu zmian zachodzą-cych w środowisku, analizie za-grożeń np. powodzią;

• umożliwieniu składania obrazu fotograficznego z elementami map numerycznych (ewidencyj-nych, zasadniczych, tematy-cznych);

• wykrywaniu tzw. samowoli budowlanych, identyfikowaniu obszarów zurbanizowanych i użytkowanych rolniczo.

W artykule przedstawiono kilka ciekawych zdjęć nadesłanych przez naszych kolegów i koleżanki, którzy wcielając się w role detektywów, odkryli niesamowite obszary i obie-kty. Oto jakie tajemnice skrywa no-wa ortofotomapa Łodzi.

Na jednym ze zdjęć widoczny jest pomnik kardynała Stefana Wy-szyńskiego, znajdujący się na łódz-kim osiedlu Retkinia. Murek wokół placu z pomnikiem do złudzenia przypomina granicę Polski.

Na kolejnym zdjęciu widzimy skansen położony niedaleko łódz-kiego lotniska. Samoloty na tym wycinku ortofotomapy wyglądają jak zrobione z papieru, pomimo ich ogromnych gabarytów w rzeczywi-stości.

Następne zaprezentowane zdję-cie pokazuje ciekawie rozmieszczoną zabudowę przy ulicach Zgierskiej i Sikorskiego. Orientacja w prze-strzeni pozwala na porównanie jej z budynkami jednego z hiszpańskich miast. Jak napisał autor (a w zasa-dzie odkrywca) zdjęcia, jest to „na-sza łódzka Barcelona”.

Kolejne zdjęcie przedstawia zbiornik wodny, znajdujący się przy ulicach Plażowej i Patriotycznej. Przypomina on pędzel malarski, który swoim grubym włosiem maluje łódzkie parki miejskie. Według autorki zamieszczonego obrazu, zbiornik przedstawia

tajemnicenowej

Page 34: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

również jedną z istot pochodzącą z bajki Walta Disneya pod tytułem „Piękna i Bestia”, a mianowicie odwróconą postać Świecznika.

Więcej „materiałów dowodo-wych” dotyczących tajemnic orto-fotomapy można zobaczyć na stro-nie internetowej SKN SPATIUM. Być może po głębszej analizie spo-dobają Wam się takie zdjęcia i ktoś z Was zechce pracować przy tworze-niu ortofotomap, które są cennym dodatkiem do zasobów informacji przestrzennej. Przyglądając się takim mapom z różnych okresów czasu, „stojąc” na tych samych współrzędnych, można dokonać wizualizacji danego terenu i ob-serwować jak z biegiem lat zmienia się przestrzeń wokół nas. ❚

fot.

Mic

hał G

ruda

fot.

Dam

ian

Tom

czyk

Page 35: KWARTAŁ 15 (02/2012)

35

fot. Dam

ian Tomczyk

fot. Dorota Paradow

ska

Page 36: KWARTAŁ 15 (02/2012)

1 Por. Bendyk E., Antymatrix: człowiek w labiryncie sieci, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2004; Lombard D., Globalna wioska cyfrowa. Drugie życie sieci, MT Biznes, Warszawa 2008; Bendyk E., Wirtualna wojna domowa, Polityka nr 7 (2846) 2012,s. 20–22; Stasiak P., Plemiona sieci, Polityka nr 7 (2846) 2012, s. 24–26; Wszyscy jesteśmy internautami, Rzeczpospolita nr 31 (9151), 7.02.2012; Paradowska J.,Per aspera ad acta, Polityka nr 6 (2845) 2012, s. 8; Grzeszak A., Niewolnicy sieci, Polityka nr 6 (2845) 2012, s. 40–43.

2 Castells M., Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011. s. 435.

3 Barney D., Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2008, s. 36–37.

4 Bendyk E., Przestrzeń przepływów, Polityka nr 27 (2305) 2001, s. 68.

5 Castells M., Społeczeństwo (...), op. cit., s. 436.

6 Ibidem.

7 Ibidem, s. 437.

8 Węzły – specyficzne miejsca w zurbanizowanej przestrzeni fizycznej oraz wirtualnej, w których krzyżują się linie powiązań o charakterze transportowym, komunikacyjnym/informacyjnym, kapitałowym, energetycznym, itp. [Zuziak Z. K., Strategiczne węzły w przestrzeni przepływów, Architektura, Czasopismo Techniczne, Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej, Zeszyt 10, 1-A/2011, s. 42.]

9 Szpunar M., Redefinicja pojęcia czasu i przestrzeni w dobie Internetu, [w:] Kulturowe kody mediów, Sokołowski M. (red.), Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2008, s. 69.

10 Boryczka E.M., Feltynowski M., Kina E., Sokołowicz M.E., Tomaszewska A.W., Zasina J. (red.), Raport z badań: Łódź w oczach studentów łódzkich publicznych uczelni wyższych. IV edycja (2009-2010), Wydawnictwo Biblioteka, Łódź 2010, s. 25.

11 Punkt dla Łodzi, http://www.punktdlalodzi.pl/edycja2011.html, 16 III 2012.

12 Dokładniej: przebudowano tankowiec na kontenerowiec. Zrobił to w 1955 r. Malcolm McLean, a statek nazwany „Ideal X” wypłynął z Newark do Houston 26 marca 1956 r., pokonując odległość ponad 2 700 mil, mógł przewozić 53 kontenery długości 35 stóp każdy.

13 Przez Komitet Techniczny ISO TC 104.

14 Urry J., Socjologia mobilności, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 64–67.

15 Bauman Z., Płynna nowoczesność, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006, s. 152–157.

16 Ranking hipermarketów i sieci handlowych w Polsce, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7319580,Ranking_hipermarketow_i_sieci_handlowych_w_Polsce.html, 20 III 2012.

17 Wieczerzak-Krusińska A., Branża czeka na sprzedaż sieci Real i Stokrotek,http://www.rp.pl/artykul/807166.html, 20 III 2012.

18 Sieci handlowe w Polsce walczą ze sobą na wyniszczenie, http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/524482,sieci_handlowe_w_polsce_walcza_ze_soba_na_wyniszczenie.html, 20 III 2012.

19 W 2005 r. w Polsce pozostanie jedynie 30 tys. małych sklepów, http://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/w-2025-r-w-polsce-pozostanie-jedynie-30-tys-malych-sklepow,67165.html, 20 III 2012.

KWARTAŁ nr 15

przypisy

Page 37: KWARTAŁ 15 (02/2012)

1 Bauman Z., Seeking shelter in Pandora’s box [w:] City – analysis of urban trends, culture, theory, policy, action, grudzień 2005, Vol. 9, No. 3, Routledge.

2 Grönlund B., Lefebvre’s first ontological transformation of space,http://hjem.get2net.dk/gronlund/Lived_space_etc.html, 31 X 2008.

3 Halfacree K., Rural space: constructing a three-fold architecture [w:] Cloke P., Marsden T., Mooney P. Handbook of Rural Studies, SAGE Publications.

4 Jałowiecki B., Szczepański M., Miasto i przestrzeń w perspektywie socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2006.

5 Lefebvre H., The Production of Space, Blackwell Publishing, 1991.

6 Mendieta E., The production of urban space in the age of transnational mega-urbes [w:] City – analysis of urban trends, culture, theory, policy, action, grudzień 2005, Vol. 9, No. 3, Routledge.

37

literatura do artykułu:„(Social) space is a (social) product”

Elektrociepłownia EC1 w

Łodzifot. Jakub Zasina

dżipi stuff

Page 38: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

spatium.uni.lodz.pl

Nowa strona SPATIUM w kom-pleksowy sposób prezentuje ogół naszej działalności. Przewidzieliśmy na niej osobne działy, w których za-mieszczamy informacje O KOLE, o realizowanych przez nas PRO-

JEKTACH, sprawozdania z WYJA-ZDÓW i PREZENTACJI, elektro-niczne wydania KWARTAŁU i PU-BLIKACJI książkowych, relacje ME-DIÓW czy FOTOGRAFIE i FIL-MY z życia Koła. Zapraszamy!

Page 39: KWARTAŁ 15 (02/2012)

39

do tego numeru pisali

Ewelina KinaAbsolwentka kierunku Gospodarka Przestrzenna. Obecnie Doktorantka w Katedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska na Wydziale Ekonomi-czno-Socjologicznym UŁ. W swoich

badaniach naukowych zajmuje się m. in. problema-tyką współczesnych uwarunkowań rozwoju regio-nów (społeczeństwo sieciowe, kapitał relacyjny), czego efektem są liczne publikacje z tego zakresu oraz udział w wielu konferencjach.

Magdalena KowalczykStudentka III roku Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Członkini SKN SPATIUM. Interesuje ją sporo, bo tak lubi.

Muzyka, teatr, rowery, podróże, miejsce jednostki w państwie, ochrona przyrody, również problemy z miejską infrastrukturą komunikacyjną.

Beata NiepiekłoStudentka I roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ, redaktor naczelna KWARTAŁU. W SKN SPATIUM zajmuje się

również amatorską korektą tworzonych publikacji. Interesuje się polityką regionalną oraz marketin-giem terytorialnym.

Michał StriżkoAbsolwent Filozofii, student Go-spodarki Przestrzennej i podyplo-mowych studiów z wyceny nieru-chomości, pracuje w biurze pośre-dnictwa na rynku nieruchomości.

Jego zainteresowania to: filozofia, historia, religio-znawstwo, rynek nieruchomości, astronomia, akwarystyka słodkowodna, sport (biegi długie, koszykówka).

Konrad LewackiWspółpracował z biurami Zvi Hecker w Berlinie i Odile Decq w Paryżu, obecnie jest dokto-rantem na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej.

Zajmuje się procesami transformacji przestrzeni miejskiej i GIS. Lubi spokój, kawę i papierosy.

Milena UlatowskaStudentka I roku studiów licen-cjackich na kierunku GospodarkaPrzestrzenna na Wydziale Ekono-miczno-Socjologicznym UŁ. Członkini SKN SPATIUM. Uro-

dzona w Łodzi i tu też głęboko zakorzeniona. Miłośniczka niemego kina i horrorów.

Zajmij to miejsce!Zapraszamy do publikowania swoich artykułów już w następnym numerze KWARTAŁU. Szczegóły znajdziesz na stronie internetowej SKN SPATIUM.

Page 40: KWARTAŁ 15 (02/2012)

KWARTAŁ nr 15

ISSN 2082-8675