KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze...

8
13 października w naszej szkole odbyła się akade- mia z okazji Dnia Edukacji Narodowej - potocznie zwanego Dniem Nauczy- ciela, który przypada 14 października. Uczniowie klas trzecich gimnazjum pod czujną opieką pań Moniki Oksiutycz oraz Agnieszki Hresiukiewicz przygotowali program ar- tystyczny, który pokrótce przedstawiał historię szko- ły w Chylicach. Całą aka- demię z pełnym profesjo- nalizmem i zaangażowa- niem poprowadzili Zosia Lubik z klasy IIIA oraz Filip Majewski z klasy IIIB. Ucz- niowie klas trzecich przy- woływali wspomnienia byłych pracowników szko- ły, nauczycieli oraz dyrek- torów, m.in. pani Teresy Rothimmel oraz pani Elż- biety Witkoś, byłej dyrek- torki naszej szkoły. W tym szczególnym dla nauczycieli dniu wielu z nich dostało od uczniów upominki i kwiaty. Rów- nież samorząd szkolny po- starał się w – miejmy na- dzieję, że udany – sposób wynagrodzić ciężką pracę nauczycieli i innych pra- cowników naszej placówki. Samorząd gimnazjum oraz podstawówki połączył swoje siły i uczniowie przy- gotowali dla każdego pra- cownika drobny upomi- nek, czyli własnoręcznie upieczone babeczki i so- czystą gruszkę, która miała wprowadzić nieco jesien- nego klimatu, a wszystko to pięknie zapakowane. Mam nadzieję, że nauczy- ciele w tym ważnym dla nich dniu czuli się bardzo dobrze. Gabrysia Przybysz, IIIA DZIEŃ KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ W CHYLICACH KURIER SZKOLNY W tym numerze: Niespodziewane wyróżnienie; Ślubo- wanie pierwszaków 2 Co się stało z son- dą; Ploteczki ze szkolnej ławeczki 3 Roztańczone Chyli- ce; Myśli ucznia o poranku 4 Piłka górą 5 Legenda o tajemni- czym podpalaczu; Babcia sama w domu 6 Emotki grają na emocjach?; Gimna- styka dla języka 7 Kalendarz; Pypcie na języku 8 Numer 3 Listopad 2017/2018 Pisemko wydawane w Szkole Podstawowej im. ks. J. Twardowskiego w Chylicach. Opiekun zespołu redakcyjnego: Monika Oksiutycz Zespół redakcyjny: Lucjan Baran, Wiktoria Cieślińska, Maja Faszczewska, Lidka Frankowska, Maja Gielecińska, Julia Jaroszewska, Wiktoria Lubik, Filip Majewski, Gabriela Przybysz, Ignacy Pułka, Maciej Rukat, Julia Sierosławska, Magdalena Stallinga, Ignacy Śledziński

Transcript of KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze...

Page 1: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

13 października w naszej

szkole odbyła się akade-

mia z okazji Dnia Edukacji

Narodowej - potocznie

zwanego Dniem Nauczy-

ciela, który przypada 14

października. Uczniowie

klas trzecich gimnazjum

pod czujną opieką pań

Moniki Oksiutycz oraz

Agnieszki Hresiukiewicz

przygotowali program ar-

tystyczny, który pokrótce

przedstawiał historię szko-

ły w Chylicach. Całą aka-

demię z pełnym profesjo-

nalizmem i zaangażowa-

niem poprowadzili Zosia

Lubik z klasy IIIA oraz Filip

Majewski z klasy IIIB. Ucz-

niowie klas trzecich przy-

woływali wspomnienia

byłych pracowników szko-

ły, nauczycieli oraz dyrek-

torów, m.in. pani Teresy

Rothimmel oraz pani Elż-

biety Witkoś, byłej dyrek-

torki naszej szkoły.

W tym szczególnym dla

nauczycieli dniu wielu

z nich dostało od uczniów

upominki i kwiaty. Rów-

nież samorząd szkolny po-

starał się w – miejmy na-

dzieję, że udany – sposób

wynagrodzić ciężką pracę

nauczycieli i innych pra-

cowników naszej placówki.

Samorząd gimnazjum oraz

podstawówki połączył

swoje siły i uczniowie przy-

gotowali dla każdego pra-

cownika drobny upomi-

nek, czyli własnoręcznie

upieczone babeczki i so-

czystą gruszkę, która miała

wprowadzić nieco jesien-

nego klimatu, a wszystko

to pięknie zapakowane.

Mam nadzieję, że nauczy-

ciele w tym ważnym dla

nich dniu czuli się bardzo

dobrze.

Gabrysia Przybysz, IIIA

DZIEŃ KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ W CHYLICACH

KURIER SZKOLNY

W tym numerze:

Niespodziewane

wyróżnienie; Ślubo-

wanie pierwszaków

2

Co się stało z son-

dą; Ploteczki

ze szkolnej ławeczki

3

Roztańczone Chyli-

ce; Myśli ucznia

o poranku

4

Piłka górą 5

Legenda o tajemni-

czym podpalaczu;

Babcia sama

w domu

6

Emotki grają na

emocjach?; Gimna-

styka dla języka

7

Kalendarz; Pypcie

na języku

8

Numer 3

Listopad 2017/2018

Pisemko wydawane w Szkole Podstawowej im. ks. J. Twardowskiego w Chylicach. Opiekun zespołu redakcyjnego: Monika

Oksiutycz Zespół redakcyjny: Lucjan Baran, Wiktoria Cieślińska, Maja Faszczewska, Lidka Frankowska, Maja Gielecińska, Julia

Jaroszewska, Wiktoria Lubik, Filip Majewski, Gabriela Przybysz, Ignacy Pułka, Maciej Rukat, Julia Sierosławska, Magdalena

Stallinga, Ignacy Śledziński

Page 2: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

W piątek 20 października o godzinie

9.00 w sali gimnastycznej odbyło

się pasowanie pierwszaków na

uczniów. Jest to wieloletnia trady-

cja naszej szkoły, dzięki której naj-

młodsi mogą w pełni poczuć się

uczniami.

Na samym początku uroczystości

miała miejsce mała wpadka, którą

jednak szybko zatuszowaliśmy. Za-

miast wróżki, której wejście zostało

zapowiedziane przez prowadzącą

spotkanie, wprowadzono sztandar

szkoły, który nie powinien wchodzić

bez odpowiedniej komendy. Na

szczęście nauczycielki zachowały

zimną krew i poprosiły o ponowne

rozpoczęcie przedstawienia.

Uczniowie klas pierwszych świetnie

pamiętali swoje role.

Zaśpiewali kilka piose-

nek, recytowali też

wiersze. Musieli rów-

nież wykonać zadania,

które przygotowały dla

nich starsze uczennice

- strażniczki krain mu-

zyki, pracowitości, mą-

drości i przyjaźni. Po

odegraniu przedstawienia i wykona-

niu wszystkich zadań nastąpiła naj-

ważniejsza część uroczystości. Dzieci

ślubowały wywiązywać się

z obowiązków szkolnych i strzec do-

brego imienia szkoły. Pani dyrektor

wielkim ołówkiem pasowała wszyst-

kich pierwszaków na pełnoprawnych

uczniów.

Następnie nauczy-

cielki wręczyły

pierwszoklasistom

krawaty i tajemnicze

pudełka niespo-

dzianki. Po ceremo-

nii odbył się skrom-

ny poczęstunek. Na

stołach stały torty,

babeczki, owoce,

napoje i inne łakocie. Następnie

pierwszaki zrobiły sobie klasowe

zdjęcia.

Tym miłym akcentem zakończono

uroczystość, a świeżo upieczeni ucz-

niowie naszej szkoły, w towarzy-

stwie rodziców, udali się do domów.

Wiktoria Lubik, VIc

Str. 2 KURIER SZKOLNY

ŚLUBOWANIE PIERWSZAKÓW

okazało się jednak, iż

nie wiadomo, które

zajęłyśmy miejsce.

Ta zagadka miała być

rozwiązana dopiero

podczas ogłoszenia

wyników.

Spotkanie okazało

się ciekawsze niż się spodziewały-

śmy. Pojechałyśmy z panią Emilią do

lasu. Tam czekali pszczelarze, którzy

opowiadali nam różne ciekawostki

z życia pszczół. Zostaliśmy poczęsto-

wani wafelkami z prawdziwym mio-

dem. Mieliśmy też okazję obserwo-

wać żywe pszczoły, które znajdowa-

ły się w małym ulu.

Następnie wraz z innymi uczestnika-

mi pojechałyśmy do leśniczówki.

Tam zostaliśmy zaproszeni na słodki

poczęstunek. Z niecierpliwością cze-

kałyśmy na oficjalne wyniki. Okazało

się, że nasza praca została wyróżnio-

na. Otrzymałyśmy dyplomy, ciekawe

książki o drzewach, gry o intrygują-

cym tytule „Niezłe ziółka” oraz ka-

lendarze. Byłyśmy szczęśliwe i dum-

ne.

W drodze powrotnej wspominały-

śmy nasze przygotowania do kon-

kursu. Przypomniałyśmy sobie, jak

chodziłyśmy po lesie w deszczowy

dzień i robiłyśmy zdjęcia, które wy-

korzystałyśmy w naszej prezentacji.

Wspólnie się zgodziłyśmy, że kon-

kurs ten był świetną przygodą i za-

bawą.

Magda Stallinga, Lidka Frankowska, VIc

W czwartek 26 paździer-

nika 2017 roku w Nadle-

śnictwie Chojnów odbyło

się spotkanie, podczas

którego rozstrzygnięty

został konkurs edukacyjny

„Młody strażnik przyrody”

zorganizowany przez Ma-

zowiecki Zespół Parków

Krajobrazowych, Gminę Piaseczno,

Gminę Konstancin-Jeziorna oraz

Nadleśnictwo Chojnów. Kilka dni

wcześniej pani Emilia Kulczyk-Prus

powiedziała nam, że w konkursie

tym wzięło udział ponad 600

uczniów z powiatu piaseczyńskiego

i tylko kilka prac zostało nagrodzo-

nych, a wśród nich jest nasza. Bar-

dzo się z tego ucieszyłyśmy. Szybko

NIESPODZIEWANE WYRÓŻNIENIE

Page 3: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

To pytanie zadaje sobie prawie każ-

dy w naszej szkole. Przypomnijmy:

sonda badawcza, którą skonstruo-

waliśmy w ramach projektu gimna-

zjalnego i wypuściliśmy w Legiono-

wie, wylądowała na terenie Puszczy

Kampinoskiej. Jej fragment z zapi-

sem pomiarów udało nam się zloka-

lizować, ale los drugiej części sondy

pozostaje nieznany. Mogła ona pole-

cieć wszędzie, a raczej poszybować

na spadochronie. Wszystko jest

możliwe. Może nasza sonda wisi

sobie na jakimś drzewie w parku

w Konstancinie lub na czubku bu-

dynku Sejmu? Niewykluczone rów-

nież, że sonda poszybowała do Afry-

ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako

dar swojego bóstwa. A może władze

amerykańskie wyłapały naszą sondę

w celu zbadania, czy jej zawartość

nie pochodzi z obcej cywilizacji.

W ostatnie dwa scenariusze to na-

wet mnie trudno uwierzyć, cho-

ciaż.... Możliwości jest mnóstwo,

lecz jedno pragnienie, aby jeśli

gdziekolwiek nasza sonda wylądo-

wała, udało się nam ją jeszcze odna-

leźć.

Filip Majewski, IIIB

Nudzi Wam się

w szkole, czekacie na

chociaż jeden wolny

dzień lub weekend?

A może już czekacie

na wakacje? Jeśli tak, to nie musicie

sami liczyć czasu do tych dwóch

miesięcy laby, bo na monitorze in-

formacyjnym wiszących na koryta-

rzu gimnazjalnym codziennie poja-

wia się taka informacja i motywuje

nas do dalszej nauki.

Jeśli jesteście jedną z tych bardziej

roztrzepanych osób, to zdecydowa-

nie nie powinniście wybierać się na

parking za szkołą. Pomijam fakt, że

furtka zazwyczaj jest zamknięta,

a uczniowie nie mają tam wstępu,

ale czasami znajdzie się tam ktoś

wysłany przez nauczyciela, a wtedy

trzeba mieć oczy dookoła głowy, by

nie wejść jakiemuś zafrasowanemu

nauczycielowi pod auto.

Nie minęło dużo czasu, od kiedy

w naszej sali gimnastycznej wybrzu-

szyła się podłoga. Uszkodzenie to

utrudniało przebieg lekcji wf-u, ale

ponieważ zostało wyłożone matera-

cami, to na przerwach stawało się

idealnym leżem dla zmęczonych

uczniów. Na szczęście (lub dla nie-

których na nieszczęście) podłoga

jest już naprawiona i można bez

problemu ćwiczyć w sali.

Maja Gielecińska, IIIA

Nasi redaktorzy mają oczy i uszy

dookoła głowy i specjalnie dla Was

wyłapali ze szkolnego zgiełku naj-

ciekawsze ploteczki i nowości.

W naszej szkole wiele się dzieje,

a ostatnio najwięcej w męskiej ła-

zience. Pojawił się tam już tajemni-

czy podpalacz, na ścianach powstają

rzeźby z mokrego papieru, a ławki

znikają z korytarza i odnajdywane są

właśnie tam. Niektórzy twierdzą, że

w szkole pojawiają się duchy daw-

nych uczniów, inni, że ktoś z obec-

nych uczniów robi sobie żarty, ale

każdy śledzi te wydarzenia z zainte-

resowaniem.

Pierwsze próbne egzaminy gimna-

zjalne już za trzecioklasistami. Jeste-

ście ciekawi, jak im poszło? Ucznio-

wie twierdzą, że zadania były wręcz

banalne i, że poszło im znakomicie.

No cóż, aby się przekonać, jak było

naprawdę, pozostaje nam czekać na

wyniki. Trzymamy kciuki, żeby były

jak najlepsze!

Lubię czasem chodzić do kina,

bo tam o wszystkim się zapomina.

Czasem zbiera się tam cała rodzina,

a jest już nas prawie pół tuzina.

Jemy krakersy, popcorn, pijemy colę,

to są nasze kinowe swawole.

Śmiech, płacz, radość, trochę lansu,

to wszystko przeżywamy podczas seansu.

Karolina Sosnowska, VIc

Numer 3

LUBIĘ...

CO SIĘ STAŁO Z NASZĄ SONDĄ?

PLOTECZKI ZE SZKOLNEJ ŁAWECZKI

Str. 3

Page 4: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

Była belgijka, zabawa przy muzyce,

rozmowy w Strefie Ciszy, ciasta, cia-

steczka i wiele innych atrakcji. A mo-

wa oczywiście o spotkaniu z absol-

wentami, które odbyło się 27 paź-

dziernika. Przygotował je samorząd

gimnazjalny. Przybyło wielu absol-

wentów szkoły, co bardzo ucieszyło

uczniów nadal uczęszczających do

Chylic, ale również naszych nauczy-

cieli. Z tego co słyszałam, absolwenci

byli zadowoleni, że mogli się spotkać

w dobrze znanym im gronie

i bardzo podobała im się dysko-

teka. Głównym celem spotkania

z byłymi uczniami jest nie tylko

wspólna konwersacja bądź zabawa,

lecz także to, że trzecioklasiści z gim-

nazjum mogą dopytać licealistów,

jakie szkoły średnie polecają, a jakie

odradzają. Jest to o tyle ważne, że

kiedy ktoś już wie, co chce w życiu

robić, powinien wybrać szkołę, po

której będzie miał rozległą wiedzę

na te tematy, które przydadzą

mu się w przyszłości.

Reasumując, uważam to spo-

tkanie za bardzo ciekawe.

Panowała na nim miła atmosfera.

Na pewno zapamiętam je na długi

czas. Mam nadzieję, że spotkanie

absolwentów w przyszłym roku bę-

dzie równie udane.

Gabrysia Przybysz, IIIA

Zwierzęta trzymające nogi w stawie

to stawonogi.

Operatorka – dyrektorka opery.

Utwór jest regularny, bo ma tyle

samo strof w wierszu.

Z ZESZYTÓW UCZNIOWSKICH

Uzależnienie od heroiny to heroizm.

Ignacy Krasicki żył w XIX wieku za

rządów króla Mieszka I.

Jak pożegnać się z gorącą literą Ż? Parzy! Mówi ameba do ameby: - Zaraz ci przywalę! - Niby czym? - Nibynóżką!

Str. 4

UŚMIECHNIJ SIĘ

KURIER SZKOLNY

ROZTAŃCZONE CHYLICE

a dziewczyna nawet nie wsta-

ła z łóżka. Patrzy na zegarek.

Oślepiający wyświetlacz poka-

zuje 7:30. Żeby się nie spóź-

nić, dziewczyna musiałaby

w tej chwili wychodzić z domu. Co

robi Lola? Śpi dalej, bo to tylko je-

den dzień, nieważne, że piąty raz

z rzędu…

Klemens wstaje 10 minut przed

momentem, kiedy jego budzik

zadzwoni. Z radością wyczekuje

momentu, gdy telefon oznajmi,

że pora wstawać. Chłopak jest ideal-

nie przygotowany do lekcji, ma za-

miar zaimponować nauczycielce

swoją wiedzą z historii, walczy prze-

cież o szóstkę na koniec roku. Przy

śniadaniu powtarza sobie najważ-

niejsze daty i pojęcia. Zakuwanie

bardzo go relaksuje, ma dzięki temu

świadomość, że jest bardzo inteli-

gentny. Niestety, nie wszyscy w kla-

sie podzielają jego przekonanie.

Sabina nie uczy się źle ani też do-

brze, przeciętnie. Bardzo lubi cho-

dzić do szkoły, w końcu lekcje

nie są takie złe jak wszyscy mó-

wią, a poza tym są też przerwy.

To właśnie w czasie przerw to-

czy się szeroko rozumiane życie

towarzyskie. Najlepsze przygo-

dy, ploteczki i przyjaźnie na całe ży-

cie, dzięki temu aż chce się spędzić

kolejny dzień w szkole. Jednym sło-

wem, gdy ma się obok przyjaciela,

to wszystko staje się przyjemniejsze.

Julia Sierosławska, IIIA

Poranek to piękna pora dnia.

Świat pogrążony we śnie budzi

się, kolory nabierają wyrazi-

stości, a ciepłe promienie

słońca otulają ziemię. Mimo

tego chyba wszyscy o tej porze mają

mieszane uczucia, a szczególnie ucz-

niowie. O czym wtedy myślą i co

czują?

Lola i budzik to prawdziwa niena-

wiść. Ilekroć dziewczyna usłyszy de-

nerwującą melodyjkę w telefonie,

gotuje się w środku. „Szkoła. Znowu

- myśli Lola. - Dzisiaj kolejny spraw-

dzian, a ja się w ogóle nie uczyłam,

zresztą i tak nic bym nie zapamięta-

ła, więc to tylko strata czasu. Cieka-

we, kiedy pani wpisze poprawę…”.

Tak mija 5 minut, 10, 15, 30,

MYŚLI UCZNIA O PORANKU

Page 5: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

Wszyscy kochamy piłkę nożną…

A może jednak nie wszyscy?

Gdyby wszyscy ludzie na Ziemi

uwielbiali jeden sport, inne by nie

powstały.

To wszystko prawda, ale to właśnie

futbol jest najpopularniejszym spor-

tem świata. Dlaczego? Dzieje się tak,

ponieważ już na samym starcie

„zawodów” o popularność na świe-

cie piłka nożna miała przewagę. Jest

ona sportem zespołowym, w którym

liczy się drużyna, nie jednostka. Te-

raz trochę matematyki. Jakie są

szanse na to, że ktoś usłyszy o np.

skoczku w dal? Niewielkie, ponieważ

to TYLKO jedna osoba. Drużyna pił-

karska składa się z od 22 do 28 za-

wodników. Ma więc ona ponad

dwudziestokrotnie większe szanse

na rozgłos niż pojedynczy lekkoatle-

ta, kolarz bądź tenisista.

Ale powiecie: „No dobrze, nad spor-

tami indywidualnymi futbol ma

przewagę, ale przecież są jeszcze

inne sporty zespołowe: piłka ręczna,

koszykówka czy siatkówka”. Na po-

moc przybywa jednak statystyka.

Największa hala do piłki ręcznej

w Polsce może pomieścić 12 000

kibiców. Największa hala do siat-

kówki – 10 000 sympatyków tego

sportu. Największa hala do koszy-

kówki - 6000. I dla porównania Sta-

dion Narodowy – uwaga! – 60 000

kibiców. Wszystkie te obiekty znaj-

dują się w Polsce. W innych krajach

przewaga liczby miejsc na stadio-

nach piłkarskich w stosunku do in-

nych obiektów sportowych jest jesz-

cze większa. To pokazuje, ile osób

ma szanse usłyszeć o piłce nożnej

i przyjść na stadion. I jak to porów-

nać do innych sportów zespoło-

wych?

Kolejny atut piłki nożnej to osoby

rozpoznawalne na całym świecie,

tzw. gwiazdy futbolu. W naszej szko-

le niewiele osób słyszało zapewne

o Lebronie Jamesie, Siergieju Gran-

kinie czy Rafaelu Nadalu. Ale czy jest

ktoś, kto nigdy nie słyszał takich na-

zwisk jak: Messi, Ronaldo, Lewan-

dowski, Neymar? Każdy, powtarzam

każdy o nich kiedyś słyszał. W Polsce

nie ma rodziny, w której by nie było

jakiegoś fanatyka piłki nożnej. Nie

ma rodziny, w której ktoś by kiedyś

nie trenował piłki nożnej. Kluby ta-

kie jak Barcelona, Real (oby przepadł

na wieki), Chelsea, Manchester Uni-

ted czy Bayern Monachium mają

MILIONY fanów i sympatyków na

całym świecie. O meczach pomiędzy

klubami i reprezentacjami z samego

piłkarskiego topu rozpisują się gaze-

ty, i to nie tylko sportowe. Na całe

miesiące przed takimi meczami kibi-

ce umawiają się, że jadą na taki czy

inny mecz.

Atmosfery na stadionie piłkarskim

nie da się porównać do niczego in-

nego. Hałas po zdobytej bramce jest

głośniejszy od dźwięku wybuchu

bomby atomowej, jęk po straconej

bramce sprawia, że całe miasta po-

trafią nagle ucichnąć, bo każdy

mieszkaniec już wie, iż lokalna dru-

żyna straciła gola.

Drużyny dostają przydomki, pod któ-

rymi są zapamiętywane. Ich style gry

również dostają własne, autorskie

nazwy. Barcelona to „Duma Kata-

lonii”, ich styl gry to szybka, żywa

tiki-taka (wykonywanie dużej ilości

szybkich, krótkich podań po ziemi).

W centrum gry drużyny z Katalonii

zawsze jest słynny czarodziej z Bar-

celony - bramkostrzelny, niepodra-

bialny Messi. Real to „Galaktyczni”,

drużyna gwiazd kompletowanych za

setki milionów euro. Klub, który

zdobył ponad dziesięć tytułów

w Lidze Mistrzów (najlepszej piłkar-

skiej europejskiej lidze). Ich najja-

śniejsza gwiazda (oby szybko zgasła)

Ronaldo, uznawana jest za najlep-

szego napastnika świata. Drużyna

brazylijskich „Samba Boys”, czyli po

prostu reprezentacja Brazylii potrafi

oczarować każdego. Jej najlepszy

zawodnik, Neymar, gra na co dzień

w jednym z najlepszych europej-

skich klubów – PSG. Ich styl gry

opiera się na cudownej technice

umożliwiającej ogranie każdego ry-

wala. Włoscy „Azzurri”, narodowa

drużyna Włoch, za dawnych lat była

uznawana za najlepiej broniącą wła-

snej bramki reprezentację. Ich słyn-

ny styl „Licznik Catennacio” unie-

możliwiał drużynie przeciwnej strze-

lenie gola. Tą wspaniałą defensywą

dowodził ówczesny najlepszy na

świecie libero (zawodnik zajmujący

się rozbijaniem ataków drużyny

przeciwnej - Fabio Cannavarro.

Te i jeszcze wiele innych nazw wy-

myślili kibice, zachwyceni grą i at-

mosferą panującą w ICH drużynie.

To jest właśnie ta wyższość piłki

nożnej nad innymi sportami, atmos-

fera w drużynie i emocje, które są

wzbudzane przez zbliżające się ko-

Numer 3

PIŁKA GÓRĄ

Str. 5

Page 6: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

lejne spotkanie derbowe (mecz po-

między drużynami z tego samego

miasta) lub kolejny mecz reprezen-

tacji. Wtedy podziały ustępują. Bo-

gatsi kibicują wspólnie z biedniejszy-

mi, dzieci z dorosłymi wyczekują

strzelonej bramki, cały kraj wzdycha

po zmarnowanej okazji. To jest wła-

śnie siła piłki nożnej. Niech żyje

szczęśliwie nam panująca piłka noż-

na!!!

Lucjan Baran, IIB

ci jest korekta fryzury. Potem babcie

pryskają na siebie perfumy o róż-

nych ładnych woniach. Następnie

spożywają śniadanie bogate w roz-

maitą ilość produktów, m.in. w biał-

ko, tłuszcze, węglowodany i cukry.

Zaraz po śniadaniu biorą dużą ilość

leków uśmierzających ból w ko-

ściach i dających im siłę na cały

dzień. Po skończeniu tych czynności

Czy zastanawialiście się kiedykol-

wiek, co porabia babcia podczas

Waszej nieobecności w domu? Od-

powiedź jest prosta. Babcie wstają

skoro świt, czyli około 6 rano. Potem

odmawiają modlitwy (również za

wnuczęta) i udają się do łazienki,

gdzie rozpoczynają wielopoziomowe

czynności przygotowujące je do

dnia. Najważniejszą czynnością bab-

babcie udają się do tajnej skrytki,

gdzie chowają swoją biżuterię. Za-

kładają na siebie pierścienie, naszyj-

nik, kolczyki, a czasem też… włocha-

ty beret.

Codzienną czynnością każdej babci

jest wyprawa do miasta na jarmark.

Kupują one tam m.in. jedzenie,

ubrania oraz prezenty dla swoich

ukochanych wnucząt. Do przewozu

Str. 6

BABCIA SAMA W DOMU

KURIER SZKOLNY

tajemniczy podpalacz i prawdopo-

dobnie jest to jeden z uczniów.

W ciągu tygodnia coraz to więcej

rzeczy było podpalanych, czy to

szafki, czy to okna, czy nawet drzwi

do sali. Paniom woźnym wiele razy

prawie udało się przyłapać podpala-

cza na gorącym uczynku, jednak

w ostatniej chwili zawsze udawało

mu się uciec. Pani dyrektor nie mo-

gła dłużej milczeć. Ogłosiła stan wy-

jątkowy. Kazała przyznać się odpo-

wiedzialnemu za te wszystkie wyda-

rzenia i zagroziła, że jeśli tego nie

zrobi po ewentualnym złapaniu zo-

stanie on wydalony ze szkoły. Po

dwóch spokojnych dniach sprawa

ucichła, jednak widmo kogoś, kto

w każdej chwili może podpalić szko-

łę, wciąż przerażało niektórych. Star-

si chłopcy postawili sobie już nawet

za punkt honoru, żeby owego gagat-

ka schwytać, jednak bezskutecznie.

Do czasu.

Niedawno na przerwie obiadowej

uczeń klasy IIIA gimnazjum przepisy-

wał pracę domową z matematyki.

Kiedy już miał zamykać zeszyt, usły-

szał dziwny dźwięk, jakby zapalnicz-

ki. Kiedy wyjrzał za ścianę, nie mógł

uwierzyć własnym oczom. To był on!

Legendarny podpalacz! Trzecioklasi-

sta pomyślał, że to może być jego

szansa. Jeśli uda mu się złapać pod-

palacza, będzie sławny i wszyscy

będą go lubili. Zebrał się na odwagę

i rzucił się na zamaskowanego osob-

nika. Walka była krótka. Nasz kolega

wykręcił podpalaczowi rękę i przyci-

snął go do ściany, a potem zaprowa-

dził go do pani dyrektor.

Nikt nie wie, co się z nim dalej stało,

ale po dziś dzień uczniowie nieprzy-

gotowani do lekcji tłumaczą się tym,

że Tajemniczy Podpalacz spalił im

zeszyt.

Maciek Rukat, IIIA

Za górami, za lasami, w małej szkole

we wsi Chylice wydarzyła się bardzo

ciekawa historia.

Była to przerwa po pierwszej lekcji.

Na dyżurze stała pani Monika Oksiu-

tycz. Zauważyła ona dużo osób

w męskiej toalecie, a z doświadcze-

nia wiedziała, że często jest tam

przepisywana praca domowa, dlate-

go poszła wyrzucić stamtąd część

uczniów. Kiedy otworzyła drzwi,

oniemiała. Wszyscy sterczeli nad

dymiącym się podajnikiem do papie-

ru, który posiadał widoczne ślady

podpalenia. Żadna z obecnych tam

osób nie przyznała się do tego czy-

nu.

Po zgłoszeniu sprawy do dyrektora

i sprawdzeniu monitoringu okazało

się, że około godziny 8.40 zakaptu-

rzona postać weszła do owej toalety

i po trzech minutach ją opuściła.

Jedno było pewne, po szkole grasuje

LEGENDA O TAJEMNICZYM PODPALACZU

Page 7: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

zakupionych przez babcie towarów

służą im wózki na kółkach (babcie

muszą oszczędzać kręgosłup, więc

nie mogą dźwigać). W drodze po-

wrotnej do domu babcie spotykają

swoje koleżanki i rozmawiają z nimi

o sprawach dnia dzisiejszego.

Po przyjściu do domu babcie udają

się do kuchni, aby przyrządzić obiad

dla całej rodziny. Korzystają wtedy

z sobie tylko znanych przepisów

(pilnie przez nie strzeżonych – o wy-

cieku nie ma mowy). Pewnie niejed-

nokrotnie pytaliście babcię o to, jaki

jest jej przepis na pyszne ciasto, któ-

re Wam serwuje. Kochani, nie ma

żadnego przepisu, bowiem babcie

posługują się szóstym zmysłem, któ-

ry pozwala im zrobić tak wspaniałe

wypieki, że nawet sama Anna Star-

mach jest pod wrażeniem. Kiedy

delektujemy się ciastami przygoto-

wanymi przez babcie, czujemy tak

dużą radość, że nawet szóstka z ma-

tematyki nie może się z tym równać.

Wieczorem babcie ponownie udają

się do łazienki, aby zażyć gorącej

kąpieli i wskoczyć w ciepły szlafrok.

Następnie, popijając herbatkę

z owoców dzikiej róży, oglądają ulu-

bione seriale. Bardziej nowoczesne

babcie zasiadają do komputera, aby

sprawdzić pogodę i zalajkować post

wnusia na facebooku. Jak myślicie,

czy któraś z babć zagrałaby z Wami

w LOL-a , Cs-a czy nawet w Overwa-

tcha? Moja z pewnością tak!

Ignacy Śledziński, IIIB

po całym telefonie, aby dotrzeć do

Dropboxa, lecz odkrywają, że zwykła

naprawa nie jest najlepszym rozwią-

zaniem.

Jest to tzw. film drogi. Niestety, mo-

im zdaniem, niezbyt udany. Fabuła

jest nudna i przewidywalna, humor

nieśmieszny, a poszczególne posta-

cie praktycznie nic do filmu nie wno-

szą. Polski dubbing nie wypadł naj-

gorzej. Tak jak w amerykańskiej wer-

sji pod jedną z postaci głos podłożył

dosyć znany youtuber James Cor-

den, tak i w polskiej w kilka postaci

„wcielili się” youtuberzy. Śmieszność

dialogów jednak, zdaje się, ucierpia-

ła podczas tłumaczenia, ponieważ

w polskiej wersji trudno o jakiś za-

bawny żart. Są one raczej żenujące,

np. żarty o kupie. Film również nie

do końca dobrze odwzorowuje lice-

alną codzienność uczniów, którzy

rzekomo przez cały czas mają nosy

wściubione w telefon.

Choć film jest skierowany raczej do

młodszej młodzieży w wieku 13-15

lat, w sali widziałem dużo małych

dzieci, które mogły nie rozumieć

części dialogów, np. o firewallu, ale

pewnie część dorosłych też by nie

zrozumiała, dlatego nie do końca

można określić, do kogo skierowane

są żarty. Za to fabuła jest tak prosta,

że starszych raczej nie zainteresuje.

Podsumowując, uważam, że nie jest

to film dla osób w moim wieku. Nie

polecam.

Subiektywna ocena: 3/10

Ignacy Pułka, IIIA

Ostatnio byłem z kolegami na filmie

Emotki. Reżyser Tony Leondis posta-

nowił pójść za sukcesem disneyow-

skiego filmu Ralph Demolka opowia-

dającego o życiu w automacie do

gier i pokazać widzom sekretny

świat smartfonów. W wielkim mie-

ście Tekstopolis żyją i pracują emot-

ki. Każda z nich ma za zadanie przed-

stawiać jedną emocję. Wszystkie

emotki radzą sobie z tym zadaniem

wyśmienicie - oprócz Minka – peł-

nej energii emotki płci męskiej, któ-

ra z nieznanego powodu potrafi

przekazywać wszystkie emocje. Jest

on uznawany za anomalię, która

zagraża całemu systemowi. Minek

wraz z innym emotikonem Piątką

próbują odnaleźć superhakera, który

by go naprawił. Wyruszają w podróż

Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki.

Różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.

Po cóż czary, moja muszko? Ruszże móżdżkiem, a nie

różdżką!

Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki!

Wyszukała Maja Faszczewska, III A

Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka.

Ale heca...- wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się stuknął.

Leży wnuczek, leży żuczek, a pomiędzy nimi tłuczek.

Stąd dla huczka jest nauczka, by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.

Numer 3

GIMNASTYKA DLA JĘZYKA

EMOTKI GRAJĄ NA EMOCJACH?

Str. 7

Page 8: KURIER SZKOLNY · ki, gdzie jakieś plemię czci ją jako dar swojego bóstwa. A może władze amerykańskie wyłapały naszą sondę w celu zbadania, czy jej zawartość nie pochodzi

Spokojnie, ten artykuł nie jest poświęcony wykwitom der-

matologicznym na języku. Czym zatem są pypcie na języ-

ku? Są to pewnego rodzaju błędy, które pojawiają się

w języku stosowanym na co dzień. „Uwierają” nas dopiero

wtedy, gdy je zauważymy.

A oto parę przykładów pypciów:

Coś działo się przez pewien okres czasu. (powinno być:

przez pewien czas)

Słowo zostało zapisane w cudzysłowiu. (powinno być:

w cudzysłowie, tak jak w rowie)

To jest ten pomarańcz. (powinno być: ta pomarańcza,

czyli: poproszę dwie pomarańcze)

I na koniec przykład ogłoszenia z pypciem na języku:

Sprzedaż rękawic murarskich z drugiej ręki.

Maja Faszczewska, kl. III A

Lubię czasem chodzić do kina.

Chociaż mróz rzekę ścina,

obejrzę Afrykę na dużym ekranie.

Czekam, co się teraz stanie.

Połyskują rewolwerów kolby,

otacza mnie dźwięk surround dolby.

Groźny lew wychodzi z ukrycia,

cały czas coś się dzieje.

Lew ryczy w multipleksie

(nie zazdroszczę żadnej beksie),

drży cała rodzina.

Bardzo lubię chodzić do kina.

Michał Piesio, VIc

PYPCIE NA JĘZYKU

LISTOPAD

Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Niedziela

1 Wszystkich

Świętych

2 Dzień

Zaduszny

3 4 5 Dzień

Postaci

6 7 8 9 Europejski

Dzień Wynalazcy

10 11 Święto

Niepodległości

12 Światowy

Dzień Bicia

Rekordów

13 14 Dzień

Wyznawania

Miłości

15 16 Dzień

Tolerancji

17 Dzień

Studenta

18 19 Dzień

Toalet

20 Dzień Praw

Dziecka

21 Światowy

Dzień

Telewizji

22 23 24 25 Dzień

Kolejarza

26

27 28 Dzień

Pocałunków

29 Andrzejki

Zebrania rodzi-

cielskie w SP

30 Zebrania

rodzicielskie

w gimnazjum

Wykonały: Julia Jaroszewska, Wiktoria Cieślińska, kl. IIIB

LUBIĘ...