KUBUŚ FATALISTA - e-teatr.pl · 12 KUBUŚ F ATALISTA w ieczór teatralny w 2 -c h częściach wg...

15
FATALISTA wieczór teatralny w 2-ch

Transcript of KUBUŚ FATALISTA - e-teatr.pl · 12 KUBUŚ F ATALISTA w ieczór teatralny w 2 -c h częściach wg...

KUBUŚ FATALISTA

wieczór teatralny w 2-ch częOolaoh

, ••

. niii1. Państwowy Teatr

im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu

Dyrektor i Kierownik Artystyczny Andrzej Wanat

Poznań

w Panoramie XXX-lecia P RL

DLlIS DIDEROT

DENIS DIDEROT (1713-1784), pisarz i filo ­zof .francuski. Jeden z najgorliwszych propaga­torów postępu i twórców idei filozoficznych XVIII w. Od 1745 r. pracował wraz z d'Alam­bertem nad encyklopedią, której poświęcił 27 'at życia. Encyklopedia, czyli słownik rozumo­~any nauk, sztuk i rzemiosł (Encyklopedie ou

dictionnaire raisone des sciences des arts et des metiers 1751- 1772), głosząca wiarę w postęp i potęgę r ozumu ludzkiego była powodem wielu szykan przeciw Diderotowi. Opublikowanie w 1749 r . „List u o ślepcach" (Leitr sur les aveu­gles) stało się przyczyną uwięzienia pisarza.

D. Diderot intere ował się l iteraturą i sztuką, pisał powiastk i i powieści, które podobnie jak większość dzieł filozoficznych - ukazały s i po.~miertnie . Za grani ą wydał swoje rewela­cyjne dzieło „O interpretacj i natury" (De l'in­terpretation d la natu re) w 1753 r ., które wskazu je na ewolucję poglądów pisarza, przej ­ście do deizmu („Myśl i folozoficzne" 1746 -Pensees philosophiq ues) do material izmu oraz na próbę stworzenia jednej koncep j i świata, opartej na wynikach współczesnej wi dzy .

Ważną rolę odegrał Did rot jak teoretyk dramatu mieszczańskiego. D ramat sw6 · uważał za gatunek pośredni między tragedią o ko e­dią, zachował większość reguł k lasycz11ych, sięgnął natomiast po n we, mieszczańskie h·eś­ci, wprow adz jąc w miejsce charakt rów cechy zawodow i podporządkowując walory sztuki dydaktyzmowi i obronie nowej rodzącej się moralności mieszczańskiej - „Paradoks o ak­torze" (Paradoxe sur le comedien 1798). Jednak ztuki Diderota, które miały się stać ilustracją

jego założeń teoretycznych, nie mają większej wartości artystycznej . Były to „Syn naturalny" (Le fils naturel 1757), „Ojciec rodziny" (Le pere famille 1759).

Najbardziej żywą treścią twórczości Diderota są powiastki filozoficzne - ;,Kubuś fatalista i jego pan" (Jacques le fataliste) 1976 i „Kuzy­nek mistrza Rameau" (Le neveu de Rameau 1823) oraz powieść „Zakonnica" (La religieuse 1796) . Poglądom na sztukę, a zwłaszcza malar­stwo, dał Denis Dider ot wyraz w swych esejach „Salony" (Salons 17 59-17 81) .

3

P IOSENKA O WIELKIEJ KSIĘDZE

Nawet ten, co tys ią c tomów zjadł, Nie przestał by ć zwycza jnym dudkiem Jeśli biedaczek n ie wie, Że wielkiej k s ięg i ład Poczyna z nim, jak z krasnoludkiem, Bo znaczy to, że psuj ąc oczy Krzywił kręgosłup, trac i ł la ta Nie wznosząc w górę głowy , Zapomniał biedny mól Poznać najp i erwszą księgę świata .

Bo zap isane jest tam w górze To wszystko co spotka nas Na świecie złego i dobrego Nim zmarnu jemy życia czas

Dobre i złe Dobre i złe Dobre i złe To wszystko zap isane jest W tej Wielkiej Najgłębszej Najpierwszej Najmędrszej Najstarsze j W ielkie j Księdze WIELK A KSIĘGO My k roczymy w ciemnościach Bezrozumni jednako w swoich chęciach,

radościach i cierpieniach, a w tobie Zapisany tam w górze nasz l·OS WIELKA KSIĘGO

Tylko ty nas nauczasz, Żeśmy głupi , jak dzieci i nie wiemy,

czym cieszyć , a czym martwić się trzeba Kiedy życie nas wodzi za nos WIELKA KSIĘGO

Ty odsłaniasz się zwolna I nie warto dać grosza, by rozwtązać zagadkę,

kto jest twoim autorem Skoro wierzyć ci trzeba i tak WIELKA KSIĘGO Nie ma kr esek fałszywych W twoim piśmie, co prawdę, prawdę całą

i szczerą, niewątpliwą zawiera P an Diderot potwierdza ten fak t.. .

4

Paul Hazar d: Diderot (fragment „Myśli europejskich w XVIII w. , Od Monteskiusza do Lessinga") Państwowy Instytut Wydawniczy 1972

J ak przyjemnie jest przebywać w jego towa­rzystwie ! Jak bardzo jest malowniczy w obszer­nym surducie z szarego pluszu, o kieszeni eh wy pcha nych książkami , lub w szlafroku , k tóry swoim opisem przeka zał potomności ! J ak bar­dzo jest p rosty, jak szczery, jak wolny od wszelk ie j pozy ! ik t nie czu j się przy n im intruzem wymuszaj ąc m zwierzen ia: vvy. ta rczy go słuchać , sam si s owiada, i to od ra na do nocy . Jak wt dy na przykład, gdy złoż _ ł m u wizytę Gara t. Gara t n ie mógł wtrąci· ani słowa , Dider ot n · tomiast naszkicował mu pro­jekt ustawodaw stwa, rzucił garść t ematów do d ramat u i tragedii , wyłoż;ł swoje po lądy na Tacyta i na kwestię przekład · , odegrał scenę z Terencj usza, zaśp i wał piosenkę, k tórą zaim­prowizował ki edyś na proszonej kolac ji , wyr -cytował j akąś k omedi , po zym oświadczył, że r ozmo a z tym młodym Caratem była nie­zmierni e pouczająca i z żalem go pożegnał. Kipią en rgią, bur zliwa mi szanina id i pro­jektów , aktywnoś ' i, marzeń. Rousseau, który dobrze go znał , pisze któregoś dnia do pani d' Epinay: „Niech zg inę, jeżeli uda mu się mn i odwiedzi ć . Sto razy będz i e s i ę nosił z t ym za­miarem i ani razu go nie zobaczę . To człowiek, k tórego należałoby s iłą porwać z dom u i zmusić do zrobienia tego, na co ma och otę". K iedy indziej za· : „Co do mni , to sądzę , że Did rot poranny zawsze się będzi do P ani \ ybierał, a le Diderot wieczorny n igdy do Pani n ie przyj­dz i . Wie P a n i ż czasami też więzi go r euma­t yzm , i k i~ n i szybu j na swoi h wielkich skrzyd łach w pobl iżu słońca, leż bezwładnie n a czterech łapach na sterc ie siana". Diderot poran ny , Diderot wieczorny, Diderot, k tóry szyb uje, Diderot na czt rech łapach: świetnie podpatrzone. A przy tym tak jest szczodry. Szafu je wszys tk im, co ma, ho jn ie rozdając swoje p ien iądze , swój czas, swój trud, a nawet

5

swoją prozę: jest jednym z n ieliczn ych ludzi pióra , k tórzy n i byli rozpaczl iw i przywiązani do swoich p ism, zdolnych do tego, ż by zosta­wić je n ie drukowane, odstąpić je przyjaciołom, porzucić niby owoc, k tóry wśród mnóstwa in­nych spada z wielkiego płodnego drzewa , niech podniesie go, kto ch ce. ieco ocięża ły , nieco gminny; potraf i w ciągu jednej kolacji podołać kilk u butelkom czerwonego wina, szampana , słodk iego wina, nie licząc paru rodzajów moc-

iejszych trunków; po obiedzie jego zaokrągla-· ący się b rzuch walczy zazwycza j z guzikami kam izelki. Roztargniony, skory do mieszania się w nie swoje sprawy, poufały , chętny do uścisków i przyjacielsk ich klapsów, intruz, któ­rego wszędzie pełno . Zawsze jednak wolny od małostkowości , od obłudy, od zawiści, tak że nawet jego wady nigdy n ie są przykr . P rzy tym tak płodny, tak hojnie sza fujący wiedzą 1 pomysłami, że można spotkać geniuszów może naw t głębszych , ale bogatszych spotkać nie­podobna .

Są to bogactwa niej nor odne, któr w j go umyśle spokojn ie z sobą kon trastu,ią i k tóre gromadzi, ni c ierpiąc z powod u ich rozbież­nośc i . Dlaczegóż miałby cierp i eć? Szczęśliwy jest , czując, jak tyle rozma itych sił zlewa się w nim i z niego emanu je.

PIOSENKA PANI DE LA POMMERA YE

Jeż li z moim psem rozmowa Zajmuje tak uwagę twą Jeśl i cierpliwy fote l znowu Zaszczycać pragniesz drzemką swą Jeżeli sta ry żurnal m usi Objawiać ci mądrości moc Jeśli cię pust okno zmusza Bez końca patrzeć w ciemną noc ...

6

To kim jest t n tparty strni·:.ik Co zamiast wstać Otworzyć drzwi Wreszcie uwolnić cię z więzienia Upokorzony W kącie tkwi. To k im jest ta żałosna pani Idiotka ·

Którą gardzę tak Ta śmieszna pi ękność co z kan apą Idzie na dno Jak stary \>;T ak.

Kim ta o oba uśrn ' echn ięta Uśmiechem Innym niż ty znasz Te n kl own któremu poprzez szmir.kę Przeb ija trupio Blada t warz Kim ta zupełnie nowa maska T hora Którą popłoch gna. Mask a k tóre j ' lustro patrząc Uczę si mów i ', Tak - to JA.

Jeżeli żyłam tak sa mot nie I n i pragnąłam żadnych zmian Je' l i drzw· za trzasnęłam m ocno Nie chcąc odnos i ć nowych r an Jeżeli odrzuciłam radość Wspólnych przebudzeń w długą noc Jeśli je t tyl łatwych kob ie t Któr bez trudu można wzią ' ...

To kim jest ten beztrosk i człowek Co za miast przejść Sforsował drzw i Narzucał s ię, eh iał skak a · oknem Teraz w fotelu Obc śpi . To kim jest ten żałosny korsarz Komedian t Którym gardzę tak Śm ieszny myślic i 1 co zadumą Pnkrywa ź le Odwacri brak. Ten goista uśmi chnięty Uśmiechem K tóry t rudno znieść Zepsute dziecko siwiejące Które zabawki musi mieć. Kim jest ta owa twarz bez maski Ten wróg Co przyniósł mi gn iew zły Ta twarz na którą z lękiem patrząc Uczę się mówić Tak - TO TY.

7

Kubuś - Lech Gwit

8

Wieśniaczka, Pani Małgosia -Jadwiga Żywczak

Wieśniak, Naczelnik Sądu , Kat , P an Aubertot, Był· - Jerzy Stasiuk

io

12

KUBUŚ F ATALISTA

w ieczór teatralny w 2 -c h częściach wg powieści D enis a D iderota „ K ubuś Fatali s ta i "'1eg o P a n"

S cena ri u sz i tekst y p io sen ek:

Wito ld Z a t o rski

Reżyseria :

Wito ld Zat o rski

Układ pojedynku:

Zbigniew N awrocki

Przygotowanie sprawnosciowe:

Sławomir Grzegorek

I

M u zyka:

Stanisław R a dwa n

Scen o g raf ia

erzy G rzeg orzewski:

Asystent reżysera

Jan Hencz

Gr a zespół muzy zny w składzie:

E dward Crosio, Włodzimierz Główcz ński , .Jerzy L uczak, S tefan Plichta

Inspicjent: S ufler :

.Ja dwiga Piotrowsk a Edward S z emfe l

13

Gospodyni, Pani de la Pommeraye -Kazimiera Nogajówna

15

16

Pokojówka, Dyzia, Justysia -Małgorzata Ząbkowska

Chirurg , Pan Le P lletier, Kramarz, Doktór zamkowy - Jan Hencz

17

Markiz, Byczek - Stefan Socha Kawaler de Sa int-Ouin - Janusz Grenda

18 19

P an - Zbigniew Roman

20

P IOSENKA O BUKŁACZKU

N ie przeraza1c1e się Kub usiem Że po bukłaczek sięga znów Że jak niesione w worku prosię Chrząka nie mogąc znaleźć słów Bo Pytia też pijana była Kiedy wieściła losy państw Z zadartą kiecką na trójnogu Spowodowała więcej draństw

Niż Kubuś co P rzystojnie tak Na koniu swym Przemierza świat W bukłaczku ma Z akl tą moc I wróży nam Przez r ausz ad hoc Co nas za rog iem czeka dziś.

Pełni zapału j ak p ierwszak i Uczmy się od Kubusia że Rausz gn iazdem jest różowych ptaków Co mogą zdziobać troski twe Że ledwie szampan zr zuci czapkę Zasyczy białą pianą coś Olśnione oko twe ogląda Świat, który nie wie, co to złość.

Przyjaciół moc Otacza cię Zmartwienia gdzieś Rozbiegły się Paskudny pysk Ma elfa wdzięk I wiesz już to, Że choćbyś pękł Musisz swe serce dawać w krąg .

21

ZESPÓŁ ARTYSTYCZNY TEATRU L . W. BOGUSŁAWS.1.GEGO

W K. LISZU W SEZONIE 197,1/75

:GYREKTOR I KIER. ARTYSTYCZr-Y

ANDRZEJ WANAT

Reżyserzy: MARIA STRASZEWSKA BOGDAN HUSSAKOWSKI TADEUSZ MINC W ALDEM AR WILHELM WITOLD ZATORSKI

Scenograf ow:i e : MARIAN IW ANOWI CZ JAN POLEWKA

i\ktorki i .Aktorzy:

Kryst yna Rigclmajer Stefania Błoń ka Anna Drożdżówna Rena ta Kress Hanna Krupianka Kaz·miera Noga jówna Wanda K. Ostrowska Halina Przybyska l\lałgorzata Ząbkowska .Jadwiga Żywczak Zbigniew Bebak Janusz Grenda Lech Gwit Jan Hencz Waldemar K\: asieborski Stefan Kwiatkowski Witold Mierzyński Włodzimierz Miklasiński Zbigniew Roman Wojciech Standełło Stefan Socha Stanisław Staniek Jerzy Stasiuk Jan Szulc Bronisław Wilczek

~ I

Sekretarz literacki: JADWIGA WILANOWSKA

22

Z-ca Dyre' tora L UCJAN PASIK

Główny Księgowy

LECH P WL K

Kierownik Tec h n iczny JACEK WANAT

Damska Pra owni a Krawiecka : Barbara Humelt, Anna Kawcz. ń ka, Genowefa Plewa

Męska Pracown ia K raw ·e ka Andrzej Strzyż, Józef Podogrodzld, Jadwig Kurzawa

Pracownia Stolarska : .Jerzy Gr abow ·k i i Ryszard Mataśka

Prace tapicerskie : Józef Nowak

Prace malarskie : Jerzy Solińsk i

Prace śl usarsldc :

J~m Pawłowsk i

Prace fryzjer kie : laria Sliwińska · Wiesława Antczak

Swintia : Andrzej Naskrędd:

Brygadzista scen y : Michał Tworkiewicz

Rekwizytor : Wiesław Andrzejcz.ak

Autorem te <st.ów piosenek zamieszczonych w programie jest. Witold Zatorski.

Muzykę skomponował Stanisław Radwan .

Notatka o autorze drukowana na str. 3 wg „Małego

słownika Pisarzy świata" . Wa:rsz.awa 1968.

Zdjęcia z próby „Kubusia" wykonali: Seweryna Kopeć i Stefan Socha

Opracowanie graficzne programu: Mari a n Iwanowicz

:R.edakcja programu : Jadwiga Wilanowska

23 .

W reper t uarze

J uliusz Słowacki: BALLADYNA

K UB US FATALISTA w g powi ści Denisa Diderota

Leoa1ard Gershe : M OTYLE SĄ WOLN E

Michał Borzykowski : KOT W BUTACH

Eugene O 'Neill: ZMIERZCH DŁUGIEGO DNIA

w prz ygotowan i

Aleksander Fredro: PAN J OW IALSKI

Stanisław Ignacy Witkiewicz MATKA

KOA 64 1, n. 500 szt. - Rp 48/24' - 3.7li

Cena ł zł