Krystyn1000a Roznowsk transplant^a ! szpiku przeprowadzono...

2
Krystyna Roznowska 1000 transplant^! szpiku przeprowadzono w Krakowskim Osrodku Hematologicznym! Co sic kryje za sukcesami? A mimo nich brak wystarczaftce] liczby miejsc do ratowania zycia... Rozmowa T. kierownikiem Katedry Hematologii UJ CM i Oddziahi Klinicznego Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego prof. dr. hab. Aleksandrem B. Skotnickim Jeszcze w latach 80. bialaczka byla wyrokiem smierci, umiera- li na ni^ cz^sto mlodzi ludzie i to wkrotce po rozpoznaniu choro- by. Dzisiaj, przeszczepiajac szpik kostny, ratuje sie^ ponad 70 proc. chorych na bialaczk^. W Klinice Hematologii UJ CM w Krakowie pierwszy transplantacje^ szpiku wykonano w 1998 roku, a niedaw- no przeprowadzono ten zabieg u tysif cznego pacjenta. Prof, dr hab. Aleksander Skotnicki wprowadzii metode^ terapii w Krakowie i roz- wijal j^ razem ze swoim zespolem w ci^gu minionych siedemnastu lat. - Gratuluj^, Panic Profesorze, spelnil Pan, jak s^dz^, swoje zawodowe zamierzenia. Jakie refleksje nasuwa Panu tysi^czna transplantacja szpiku w kierowanej przez pana klinice? - Mysl§, ze moj mistrz, prof. Julian Aleksandrowicz, bylby za- dowolony i wzruszony, wszak to on pierwszy w 1948 roku wpadl na pomysl calkowitej wyraiany krwi bialaczkowej na pochodzax^ od zdrowych dawcow, a dziesiec lat pozniej pierwszy na ziemiach polskich przeprowadzil allogeniczny przeszczep u siostr blizniaczek. Odbylo si§ to w tym samym budynku, w ktorym dzis pracujemy - przy ul. Kopernika 17. Takze tu 65 lat temu prof. Aleksandrowicz zakladal Krakowski Osrodek Hematologiczny. - Jest pan wi^c kontynuatorem waznej nie tylko medycznie, ale i spolecznie sprawy. Leczenie bialaczek nietoda^ transplantacji szpiku opiera sie^ bowiem na fundamencie ludzkiej solidarnosci i odpowiedzialnosci za innych, bo przeciez poprzedza ja^ zawsze przekazanie cz^sci szpiku przez zdrowego czlowieka drugiemu, choremu, by go uratowac. - Totez wprogramie uroczystosci 65-lecia Krakowskiego Osrodka Hematologicznego, ktora odb^dzie sif 11 maja wTeatrze im. Juliusza Slowackiego, pomyslelismy o spotkaniu tak zwanych blizniakow ge- netycznych - przyjedzie np. biorca szpiku z Niemiec, a takze daw- czyni z Polski, ktora oddala komorki szpiku, ratuj^c jego zycie. Oni po raz pierwszy zobacz^ sif na scenie. Mysle^ ze jest to symbol ludz- kiej solidarnosci, na ktorej bazujemy, pewna kulminacja nie tylko systemu doboru dawcow i biorcow szpiku, jaki udalo nam sif stwo- rzyc, ale i samej idei, oraz potwierdzenie, ze medycyna nie ma granic. - Swiatowy Rejestr Dawcow Szpiku jest tego dowodem. Jaki jest rejestr dawcow szpiku w Polsce? - Mamy prawie 800 000 zarejestrowanych dawcow, zajmujemy trzecie miejsce w Europie, po Wielkiej Brytanii i Niemczech. Jesli okazuje si^, ze mamy w tym rejestrze poszukiwanego pod wzgl^- dem zgodnosci tkankowej dawcf, pobieramy od niego komorki macierzyste szpiku dla biorcy z Polski lub z innego kraju. My tez korzystamy z komorek dawcow zarejestrowanych nawet w krajach odlegtych, by je przeszczepic naszym pacjentom. Na przyklad wczo- raj pobralismy komorki szpiku od polskiej piel^gniarki, a kurier zabral je sarnolotem na Floryde^ dla czekaj^cego tam na przeszczep chorego. Duza liczba zarejestrowanych potencjalnych dawcow po- zwala dobrac odpowiedniego. I 20 - To przyklad pi^knej ogolnoludzkiej solidarnosci, no i dobrej organizacji. Czy Pan przewidywal taki rozwoj wydarzeii, prze- prowadzaj^c pierwszy transplantacj^ szpiku? - Kiedy prawie dwadziescia lat temu zakladalismy osrodek prze- szczepow, wydawalo siq, ze w tym 150-letnim budynku trudno b§- dzie prowadzic tak nowoczesne leczenie, jakie widzialem juz wcze- sniej za granic^. Remont budynku trwat cztery lata, rownoczesnie leczylismy chorych i prowadzilismy dydaktyke. Na drugim pi^trze, w miejsce dziesi^cioosobowych sal bez toalet, utworzylismy jedenascie sterylnych jednoosobowych pomieszczen dla biorcow z wielokrotn^ wymian^ powietrzai pemym zapleczem sanitarnym. Zdecydowalismy sif rowniez podniesc dziewietnastowieczny strych, gdzie byly tylko gol^bie i kurz, i stworzyc tam nowoczesne laboratoria, bo bez nich taka terapia bytaby niemozliwa. Zdobylismy nowoczesn^ aparatur^ i przygotowywalismy sif do przeprowadzania przeszczepow szpiku - probowalismy na sobie mobilizowac i izolowac komorki macierzyste, zamrazac je, rozmrazac, oceniac. Udalo si§ stworzyc osrodek, wow- czas jeden z najnowoczesniejszych w kraju, o doskonalym zapleczu technicznym i dobrze przygotowanym zespole, ktory uzyskal akre- dytacjf w Europie. Od tamtych czasow powstaio tu 25 doktoratow, 4 habilitacje i wiele publikacji w polskich oraz zagranicznych czaso- pismach naukowych. A przede wszystkim chorzy mogli bye nowo- czesnie diagnozowani i leczeni wedlug wspolczesnych standardow. - W czasie studiow i jako mlody lekarz wiele Pan podrozowal po swiecie, poznawal nowoczesne placowki medyczne i na pew- no prosciej bylo zostac za granic^, niz tworzyc w Krakowie wla- sciwie wszystko od podstaw. Czy to sentymenty sklonily Pana do pozostania w kraju? KRAKOW

Transcript of Krystyn1000a Roznowsk transplant^a ! szpiku przeprowadzono...

Page 1: Krystyn1000a Roznowsk transplant^a ! szpiku przeprowadzono ...fundacjaaleksandrowicza.krakow.pl/1000transplantacji.pdf · - To przyklad pi^knej ogolnoludzkiej solidarnosci, no i dobrej

Krystyna Roznowska

1000 transplant^! szpiku przeprowadzonow Krakowskim Osrodku Hematologicznym!Co sic kryje za sukcesami? A mimo nich brak wystarczaftce] liczby miejsc do ratowania zycia...

Rozmowa T. kierownikiem Katedry Hematologii UJ CMi Oddziahi Klinicznego Hematologii Szpitala Uniwersyteckiegoprof. dr. hab. Aleksandrem B. Skotnickim

Jeszcze w latach 80. bialaczka byla wyrokiem smierci, umiera-li na ni^ cz^sto mlodzi ludzie i to wkrotce po rozpoznaniu choro-by. Dzisiaj, przeszczepiajac szpik kostny, ratuje sie^ ponad 70 proc.chorych na bialaczk^. W Klinice Hematologii UJ CM w Krakowiepierwszy transplantacje^ szpiku wykonano w 1998 roku, a niedaw-no przeprowadzono ten zabieg u tysif cznego pacjenta. Prof, dr hab.Aleksander Skotnicki wprowadzii t§ metode^ terapii w Krakowie i roz-wijal j^ razem ze swoim zespolem w ci^gu minionych siedemnastu lat.

- Gratuluj^, Panic Profesorze, spelnil Pan, jak s^dz^, swojezawodowe zamierzenia. Jakie refleksje nasuwa Panu tysi^cznatransplantacja szpiku w kierowanej przez pana klinice?

- Mysl§, ze moj mistrz, prof. Julian Aleksandrowicz, bylby za-dowolony i wzruszony, wszak to on pierwszy w 1948 roku wpadlna pomysl calkowitej wyraiany krwi bialaczkowej na pochodzax^od zdrowych dawcow, a dziesiec lat pozniej pierwszy na ziemiachpolskich przeprowadzil allogeniczny przeszczep u siostr blizniaczek.Odbylo si§ to w tym samym budynku, w ktorym dzis pracujemy -przy ul. Kopernika 17. Takze tu 65 lat temu prof. Aleksandrowiczzakladal Krakowski Osrodek Hematologiczny.

- Jest pan wi^c kontynuatorem waznej nie tylko medycznie, alei spolecznie sprawy. Leczenie bialaczek nietoda^ transplantacjiszpiku opiera sie bowiem na fundamencie ludzkiej solidarnoscii odpowiedzialnosci za innych, bo przeciez poprzedza ja^ zawszeprzekazanie cz^sci szpiku przez zdrowego czlowieka drugiemu,choremu, by go uratowac.

- Totez w programie uroczystosci 65-lecia Krakowskiego OsrodkaHematologicznego, ktora odb^dzie sif 11 maja wTeatrze im. JuliuszaSlowackiego, pomyslelismy o spotkaniu tak zwanych blizniakow ge-netycznych - przyjedzie np. biorca szpiku z Niemiec, a takze daw-czyni z Polski, ktora oddala komorki szpiku, ratuj^c jego zycie. Onipo raz pierwszy zobacz^ sif na scenie. Mysle^ ze jest to symbol ludz-kiej solidarnosci, na ktorej bazujemy, pewna kulminacja nie tylkosystemu doboru dawcow i biorcow szpiku, jaki udalo nam sif stwo-rzyc, ale i samej idei, oraz potwierdzenie, ze medycyna nie ma granic.

- Swiatowy Rejestr Dawcow Szpiku jest tego dowodem. Jakijest rejestr dawcow szpiku w Polsce?

- Mamy prawie 800 000 zarejestrowanych dawcow, zajmujemytrzecie miejsce w Europie, po Wielkiej Brytanii i Niemczech. Jesliokazuje si^, ze mamy w tym rejestrze poszukiwanego pod wzgl^-dem zgodnosci tkankowej dawcf, pobieramy od niego komorkimacierzyste szpiku dla biorcy z Polski lub z innego kraju. My tezkorzystamy z komorek dawcow zarejestrowanych nawet w krajachodlegtych, by je przeszczepic naszym pacjentom. Na przyklad wczo-raj pobralismy komorki szpiku od polskiej piel^gniarki, a kurierzabral je sarnolotem na Floryde^ dla czekaj^cego tam na przeszczepchorego. Duza liczba zarejestrowanych potencjalnych dawcow po-zwala dobrac odpowiedniego.

I 20

- To przyklad pi^knej ogolnoludzkiej solidarnosci, no i dobrejorganizacji. Czy Pan przewidywal taki rozwoj wydarzeii, prze-prowadzaj^c pierwszy transplantacj^ szpiku?

- Kiedy prawie dwadziescia lat temu zakladalismy osrodek prze-szczepow, wydawalo siq, ze w tym 150-letnim budynku trudno b§-dzie prowadzic tak nowoczesne leczenie, jakie widzialem juz wcze-sniej za granic^. Remont budynku trwat cztery lata, rownoczesnieleczylismy chorych i prowadzilismy dydaktyke. Na drugim pi^trze,w miejsce dziesi^cioosobowych sal bez toalet, utworzylismy jedenasciesterylnych jednoosobowych pomieszczen dla biorcow z wielokrotn^wymian^ powietrza i pemym zapleczem sanitarnym. Zdecydowalismysif rowniez podniesc dziewietnastowieczny strych, gdzie byly tylkogol^bie i kurz, i stworzyc tam nowoczesne laboratoria, bo bez nichtaka terapia bytaby niemozliwa. Zdobylismy nowoczesn^ aparatur^i przygotowywalismy sif do przeprowadzania przeszczepow szpiku -probowalismy na sobie mobilizowac i izolowac komorki macierzyste,zamrazac je, rozmrazac, oceniac. Udalo si§ stworzyc osrodek, wow-czas jeden z najnowoczesniejszych w kraju, o doskonalym zapleczutechnicznym i dobrze przygotowanym zespole, ktory uzyskal akre-dytacjf w Europie. Od tamtych czasow powstaio tu 25 doktoratow,4 habilitacje i wiele publikacji w polskich oraz zagranicznych czaso-pismach naukowych. A przede wszystkim chorzy mogli bye nowo-czesnie diagnozowani i leczeni wedlug wspolczesnych standardow.

- W czasie studiow i jako mlody lekarz wiele Pan podrozowalpo swiecie, poznawal nowoczesne placowki medyczne i na pew-no prosciej bylo zostac za granic^, niz tworzyc w Krakowie wla-sciwie wszystko od podstaw. Czy to sentymenty sklonily Panado pozostania w kraju?

KRAKOW

Page 2: Krystyn1000a Roznowsk transplant^a ! szpiku przeprowadzono ...fundacjaaleksandrowicza.krakow.pl/1000transplantacji.pdf · - To przyklad pi^knej ogolnoludzkiej solidarnosci, no i dobrej

- Wiedzialem, ze tarn start bylby latwiejszy, zarobki wyzsze i szan-se na wygodniejsze zycie, ale tez zdawalem sobie sprawf, ze w in-nym kraju bfdf jednym z tysifcy lekarzy A tu, w Krakowie, bylotyle do zrobienia. Pracuj^c w tej klinice, jako mlody lekarz widzia-lem wielu chorych na bialaczkf, takze mlodych, i nie moglem sifpogodzic z tym, ze zwykle dose szybko umierali. Myslalem wtedy,ze gdyby urodzili sif na zachodzie Europy czy w Ameryce, moglibyzostac uratowani. Juz wiedzialem, w jaki sposob, na czym to pole-ga, wife tym bardziej trudno mi sif bylo z tym pogodzic. Nalezalowife obmyslic koncepcjf i zdobyc pieni^dze na gruntowny remontkliniki, uzyskac zgodf wladz uczelni, szpitala uniwersyteckiego,Ministerstwa Zdrowia i przeprowadzic remont, tak by stworzycwarunki do nowoczesnego, skutecznego leczenia.

- Kiedy przeprowadziliscie pierwszy przeszczep szpiku?- W 1998 roku, u chorej z ostra^ bialaczk^. Po wyleczeniu zostata

przewodnicz^c^ Stowarzyszenia Chorych po Transplantacji Szpiku.Zyje do dzis. W pierwszym roku przeprowadzilismy 30 przeszcze-pow, w nastepnym - 50, a ostatnio 80, czyli ok. dwa razy w tygodniu.

- Transplantacja szpiku to kilkumiesif czna praca z kazdympacjentem, prowadzi sif ja^ w wielu etapach.

- A bialaczka daje o sobie znac, gdyjuz jest zaawansowana, totezchorzy ni^ dotknif ci przyjezdzaja^ do nas zwykle w cif zkim stanie,z niewydolnosci^ nie tylko szpiku, ale wielu narz^dow. Maja^ roz-siany proces nowotworowy, bo krew przeciez kr^zy wszedzie. Abydobrze scharakteryzowac dany klon nowotworowy, uzyskac przej-sciowa^ remisjf choroby, poglebic ja^ a wife konsolidowac i znalezcodpowiedniego dawce, spokrewnionego lub nie, albo pobrac materialod samego pacjenta, a potem przeprowadzic infuzjf tego materialu -trzeba przez kilka miesif cy pracowac z chorym. Jest to ogromna pracazespolu lekarskiego, pielf gniarskiego, laboratoryjnego. I przez calyczas trzeba psychicznie wzmacniac chorego, bo to takze dla niegotrudna i uci^zliwa terapia. Nauczylismy si? tego przez ubiegle lata,potrafimy pobrac komorki, ocenic, policzyc, zamrozic, rozmrozic,podac ponownie i zabezpieczac chorego przez 2-3 tygodnie przedinfekcj^, zanim szpik pochodzaxy od innego dawcy zacznie ,,pra-cowac", czyli produkowac zdrowa^ krew.

- Co przesaxlza o wyniku?- Precyzja wykonania zabiegow, zarowno od strony laboratory]-

nej, jak i lekarskiej, opieka i obserwacja pielf gniarek, sterylnosc wa-runkow, drogie leki, jakie wtedy podajemy. Teraz, na szczf scie, NFZzapewnia ich finansowanie, czasem przekraczamy limity, ale jakossobie z tym radzimy. Aby uzyskac dobry wynik leczenia, wazne jesttez nastawienie psychiczne chorych, totez na rozmowy z nimi po-swifcamy duzo czasu. Bywaj^ wspaniali, niekiedy oni nas pociesza-j^, zapewniaj^c, ze znios^ trudy leczenia. I to takze dzi^ki nim uzy~skujemy dobre wyniki: wieloletnie przezycie bez nawrotu chorobyu 60 do 80 proc. pacjentow w zaleznosci od rodzaju przeszczepu.

- Z jakim problemem najtrudniej si§ Warn uporac?- Potrzeba nam wiecej miejsc dla chorych wymagaj^cych prze-

szczepienia szpiku.- Czyzby tak szybko rosla zachorowalnosc na biataczki?- Nie, ale ci, ktorzy sif u nas leczyli, a na szczf scie zyje ich coraz

wiecej, niekiedy musza^ do nas wracac z powodu powiklan. Poza tymwzrasta liczba starszych chorych, ktorych dzis mozemy, dzif ki corazlepszym mozliwosciom leczenia, zakwalifikowac do przeszczepuszpiku. Tymczasem z jedenastu stanowisk przeszczepowych dwamusielismy zlikwidowac, by wprowadzic bank komorek krwiotwor-czych i uzyskac akredytacj^ Ministerstwa Zdrowia, wife teraz jestich tylko dziewif c. A czeka na przeszczep czterdziestu zakwalifiko-wanych do niego chorych, ale nie mamy gdzie ich polozyc. Czekaja^za dlugo, bojf sie, ze choroba moze nawrocic. Chc^ sif u nas leczyc,a my nie mozemy ich przyja.c, wiemy, jak im pomoc, ale nie mamydo tego warunkow... To dla lekarza bardzo niekomfortowa sytuacja.Potrzeba nam przynajmniej drugie tyle stanowisk przeszczepowych.

Obecnie w Klinice Hematologii w Krakowiess( 23 tozka, a w nalezqcym do niej OddzialeTransplantacji Szpiku - 9 stanowisk. Jest tu tezPoradnia Hematologiczna i Potransplantacyjna.Zespot sktada si? z 20 lekarzy i 5 rezydentow oraz44 pielegniarek opiekujqcych si$ rocznie ok. 2 ty-siqcami chorych. W ciqgu roku ok. 80 chorych pod-dawanych jest transplantacji szpiku, a ok. 120 jestw statej obserwacji.

Codziennie ,,koczuje" w poradni przyklinicznej ponad stu chorychi wiekszosc musimy odsylac z kwitkiem. Z braku miejsc chorzy s^coraz krocej hospitalizowani, a to rzutuje na wyniki leczenia, bo lat-wiej wtedy o powiklania infekcyjne, a wiejkszosc z tych pacjentowma obnizon^ odpornosc. Przykro mi, ze tak dobry zespol nie mozerozwin^c skrzydel. Cieszf sif, ze zapowiedziano budowf szpitalauniwersyteckiego w Prokocimiu, ale to potrwa 4-5 lat, bojf sif, zeprzez ten czas rozpadnie mi sif zespol, bo nie wytrzyma tej presji,nie mowi^c juz o chorych, ktorzy natychmiast potrzebuj^ pomocy.Kazda smierc pacjenta to nasza porazka, chcialbym, by bylo ich jaknajmniej. Co prawda, kiedy zaczynalem pracf, udawalo sif wyle-czyc tylko ok. 10 proc. chorych na ostra^ bialaczkf, a dzisiaj ratujemyzycie 60 na 100 ludzi dotkniftych t^ cifzk^ choroby onkologiczn^.Pozostali jednak odchodz^.

- Slowem, jest dobry, wyszkolony przez lata zespol, nowoczes-na aparatura, pod drzwiami chorzy oczekuj^cy pomocy, ale niema dla nich wystarczaj^cej liczby miejsc. Czy chodzi o drogiestanowiska?

- Niekoniecznie, moglibysmy w tym budynku utrzymac tylkodrogie miejsca przeszczepowe, ale potrzebujemy takze miejsc dlakonwencjonalnej hematologii - leczenia wstf pnego oraz powiktafipo przeszczepach, ktorym ulega ok. 20 proc. pacjentow po trans-plantacji, wife wystarczylyby miejsca mniej kosztowne.

- Czy zmiany wprowadzone ostatnio do systemu leczenia on-kologicznego pomogly warn w leczeniu?

- Nie pasujij one do naszych zadan, chorzy z ostra^ bialaczk^ musza^bye leczeni natychmiast, siedem tygodni przewidzianych na podjf -cie terapii moze oznaczac dla nich utratf wszelkich szans na wyle-czenie. W dodatku te wieczne ograniczenia, procedury, rozliczaniautrudniaj^ codzienn^ pracf i zabieraj^ czas. Lekarz zamiast leczyc,wypelnia druki i skierowania, a pielf gniarka zamiast pielf gnowac

- siedzi przy komputerze. Jako stary lekarz z niepokojem myslf,do czego doprowadza technokratyzacja i merkantylizacja medycy-ny - zdrowie stalo sif towarem, a chory zostai swiadczeniobiorc^.

- Gorzkie to refleksje. Proszf jednak pomyslec o ogromnejrzeszy wyleczonych. Co rok odbywaj^ sif zjazdy osob po trans-plantacji szpiku, przyjezdzaj^ z calej Polski do Krakowa na wlas-ny koszt, by przypomniec, ze tu zostali uratowani, i podzif kowacwarn za drugie zycie.

- Wlasnie oni s^ tu bohaterami. Przechodz^ leczenie bardzo dlanich trudne, przed otrzymaniem nowego szpiku s^ poddawani sil-nej chemioterapii, ktora ma zniszczyc ich wtasny, zajfty przez no-wotwor szpik. Doznaja^ wszelkich konsekwencji tego intensywnegoleczenia - wypadaj^ im wlosy, slabn^, maj^ mdtosci, wymioty, wieluz nich przezywa zalamanie psychiczne. Gdy zostanie zniszczony ichszpik, traca^ odpornosc, wife narazeni s^ na infekcje. Lez^ wowczasprzez kilka tygodni w separatkach odizolowani od ludzi, az prze-szczepiony szpik podejmie pracf i wyprodukuje niezbf dn^. liczbfkomorek krwi. Dzif ki nim latwiej nam pokony wac przeszkody, ichzycie, wizyty i wdzif cznosc dodaje nam sil. Nadaja^ sens naszej pracy.

ujf za rozmowy.Krystyna Roznowska

MAJ 2015 21