Na początku był przypadekChoć podobno nie ma ich na świecie . Od pewnego dnia

zaczęłam w swoje życie osoby niepełnosprawnej ruchowo

wprowadzać aktywność.

A potemBycie coraz bardziej aktywną osobą

zaowocowało otwarciem na innych ludzi i przekonaniem że wspólne działanie może przynieść pomoc i innym poza mną.

Powstała więc fundacjaKtóra praktycznie od samego początku realizuje program terapeutyczny na rzecz dorosłych niepełnosprawnych[głównie chorych na Stwardnienie Rozsiane oraz dzieci z różnymi rodzajami niepełnosprawności.

Ciąg dalszy Od początku było wiadomo że prowadzenie programu wymaga poszukiwaniaSponsorów i pozyskiwania środków.Zaczęłam się tym zajmować nie posiadając doświadczenia-tylko ciekawość i entuzjazm.Bardzo zbudował mnie pierwszy duży sukces.Organizacja charytatywnego koncertu zespołu „Armia” w klubie „Kwadratowa” w Gdańsku.

Aż pewnego dnia…Otrzymałam zaproszenie

na drugą międzynarodową

Konferencję Fundraisingu.

Olśnienie i poczucie wspólnotyTo określenia które do tej pory

przychodzą mi do głowy.Gdy myślę o nas-profesjonalnych

pośrednikach dobra- fundraiserach.Podsumowując od czasu kontaktu z

Polskim Stowarzyszeniem Fundraisingu pozyskałam dla Fundacji Zdrowia ESCO” którą reprezentuje około 250 tys.zł.

Chwila obecnaZorganizowałam też wiele różnych

imprez charytatywnych.Najbardziej jestem dumna z wieczoru

charytatywnego w hotelu Radisson Bluw Gdańsku.

PodsumowanieUdział w konferencjach to dla mnie duży koszt a jednocześnie uczestnictwo w nich jest jedyną możliwością zdobywania nowej wiedzy i doświadczeń.

Poza Krakowem i Warszawą nie ma innych jednostek szkoleniowych.

A mi ogromnie zależy aby być jeszcze skuteczniejszą-dać szansę wielu osobom na poprawę stanu zdrowia poprzez uczestnictwo w zdrowotnym programie fundacji.

W moim odczuciu dam im szansę i nadzieję.

A to warte jest każdego wysiłku z mojej strony.

Głosujcie więc na mnie. SYLWIA