Katalog 7 TM Triennakle Młodych w Orońsku

128

description

Katalog dzieł sztuki młodych artystów polskich - uczestników 7 TM opatrzony artykułami informacyjnymi i krytycznymi oraz natkami biograficznymi. Kolor, wersja polska i angielska, 120 stron.

Transcript of Katalog 7 TM Triennakle Młodych w Orońsku

  • Centrum Rzeby Polskiej w

    Orosku

    okladka_twarda.indd 1-5 2014-11-28 15:07:52

  • reklama_exit_18.09.indd 1 2014-11-28 09:58:25

    Orosko

    2014

  • Orosko

    2014

  • reklama_exit_18.09.indd 1 2014-11-28 09:58:25reklama_exit_18.09.indd 1 2014-11-28 09:58:25

    Orosko

    2014

  • 10

    13

    18

    25

    34

    40

    50

    52

    54

    56

    58

    60

    62

    64

    66

    68

    70

    72

    74

    76

    78

    80

    82

    84

    86

    88

    90

    92

    94

    96

    98

    100

  • spis treci

    contents

    O wystawie / About the exhibitionEulalia Domanowska, 7 Triennale Modych Kunszt

    Eulalia Domanowska, The 7th Young Triennial Artistry and Craftsmanship

    Micha Fopp, Kunst

    Micha Fopp, Kunst

    Iwo Zmylony, 7 Triennale Modych

    Iwo Zmylony, The 7th Young Triennial

    Artyci / ArtistsSylwia Aniszewska

    Marta Antoniak

    Natalia Baowska

    Michalina Bigaj

    Aleksandra Chciuk

    Marcin Fabiski

    Miosz Flis 62

    Natalia Janus-Malewska

    Janusz Jasiski

    Urszula Knuz-Knopek

    Mikoaj Kowalski

    Agata Kus

    Adam Laska

    Katarzyna Leszko

    Daria Malicka

    Justyna Mdrala

    Ewa Pawlata

    Urszula Pieregoczuk

    Agnieszka Piotrowska

    Szymon Popielec

    Dominik Ritszel

    Artur Rozen

    Urszula Spkowska

    Anna Siekierska

    Martyna Szwinta

    Noty biograficzne / Biographical notes

    10

    13

    18

    25

    34

    40

    50

    52

    54

    56

    58

    60

    62

    64

    66

    68

    70

    72

    74

    76

    78

    80

    82

    84

    86

    88

    90

    92

    94

    96

    98

    100

  • rysowa / drawn by Andrzej Kasprzyk

  • rysowa / drawn by Andrzej Kasprzyk

  • o wystawie

    about the exhibition

  • 10 11

    Tego typu pogldy s niewtpliwie bliskie uczestnikom tegorocznego Triennale Modych zor-ganizowanego w Centrum Rzeby Polskiej w Oro- sku ju po raz sidmy. 25 modych artystw poka-zuje swoje prace, ktrych tematyka oscyluje zwasz-cza wok dwch kwestii: ekologii i pacyfizmu. Modzi twrcy okazali si wraliwi na tego typu problemy spoeczne. Przyjmuj rol aktywistw, wczajc si do debaty o ochronie zwierzt; od-rzucaj antropomorficzny punkt widzenia, staj si przyjacimi fauny, dostrzegajc rne jej potrzeby i moliwo nawizania wanych relacji. Nie s to puste gesty czy prace tworzone koniunkturalnie. To nie moda, ale wybr stylu ycia decyduje o po-dejmowanej tematyce. Wielu artystw jest wega-nami lub wegetarianami, kilku opiekuje si zwie-rztami. Na wystawie pojawi si, na przykad, model kurnika wykonany tradycyjnymi metodami ciesielskimi dom spokojnej staroci dla kur. Au-torka, Anna Siekierska, wyprowadzia si z Warsza-wy, aby osi w przyrodzie i z ni obcowa. To obcowanie przynosi empati wobec innych, ni tylko czowiek, elementw natury. Michalina Bigaj stworzya autoportret z sarn. Ten akt budzi sko-jarzenia z rajem, niewinnoci, kruchoci. Agata Kus swoim malarstwem buntuje si wobec cigle jeszcze funkcjonujcych na rynku naturalnych futer. Aby je uszy trzeba zabi wiele norek, szyn-szyli, lisw czy innych piknych, a Bogu ducha winnych, zwierzt. Czy dzi, kiedy mamy wspania-e, termoizolacyjne i adne materiay, naprawd musimy zabija? Czy musz istnie fermy, gdzie zwierzta yjce w przepenionych klatkach s z gry skazane na marny los?

    Natalia Baowska stworzya film ukazujcy niesamowit relacj pomidzy ni a wilczyc. Obie zaprzyjaniaj si. Wilczyca lie dziewczyn, ka-dzie si ufnie obok jej ciepego ciaa. Prac naley niewtpliwie powiza ze synnym wideoperfor-mancem Josepha Beuysa I like America, America likes me, kiedy ten kultowy artysta XX wieku leci do Nowego Jorku, aby zamkn si w przestrzeni galerii z kojotem, symbolizujcym dla niego pier-wotn amerykask kultur. Po kilku dniach zwie-rz zostaje obaskawione na tyle, aby jada z nim surowe miso z jednej miski. Kojot jest witym, magicznym zwierzciem w wierzeniach Indian. Beuys chcia zwrci uwag wiata na polityczne

    W wywiadzie opublikowanym jesie-ni tego roku, pisarz Mario Vargas Llosa diagnozuje stan sztuki, kultury i cywili-zacji. Pisze, e dzisiaj, kiedy w wikszo-ci krajw panuje demokracja i wolno, obojtniej nam sprawy publiczne. Od-wracamy si od polityki, bo to rzekomo dziedzina brudna i niegodna, a zaintere-sowanie ni degraduje kultur. (...) Kultura obojtna na sprawy spoeczne, polityczne, publiczne uboeje1. W zwizku z tym, lau-reat Nagrody Nobla nawouje do zainte-resowania si polityk opart na warto-ciach, ktra jednoczenie ocali kultur od zbanalizowania i rozrywkowoci.

    7 Triennale Modych Kunszt

    Eulalia

    Domanowska Dyrektor artystyczny CRP

  • 10 11

    owanym gosem artystki w politycznej dyskusji o problemie, ktry zacz si przewija przez pol-skie media kilka miesicy temu i nie znalaz, jak na razie, pozytywnego rozwizania, gwnie z powo-du silnego ekonomicznego lobby hodowcw.

    Kilka prac porusza kwesti pacyfizmu. Kata-rzyna Leszko z podwietlonych niebieskim wiat-em plastikowych karabinw buduje piramid bezadnie porzuconej broni. Obiekt przybiera form zjawiskowego, piknego pomnika trauma-tycznych w domyle wydarze. Autorka nawizu-je dialog z pomnikow tradycj polskiej sztuki po II wojnie wiatowej. Urszula Pieregoczuk tworzy troch humorystyczny, a troch ironizujcy film o historii pistoletu Parabellum Luger, uzupeniony trzema obiektami prezentujcymi tytuowy pisto-let. Praca zrealizowana w technice found footage stanowi perfekcyjn wizualn opowie o mier-ciononym narzdziu. Wtapia si ono we wsp-czesn pop kultur do tego stopnia, e bywa de-koracyjnym gadetem graficznym lub filmowym, ktry ma suy rozrywce. Jego prawdziwa funk-cja zabijanie zostaa zawoalowana. Podobnie traktowane s w naszej kulturze obrazy wojny, mierci, katastrofy. Medialne newsy, ktrych prze-kazy i obrazy choniemy bez wikszego strachu czy wstrtu. Przeciwko takiej kulturze buntuje si Mario Vargas Llosa.

    Czy podejmowanie przez modych artystw tego typu tematw oznacza obudzenie w spoe-czestwie postaw proprzyrodniczych, ekologicz-nych czy pacyfistycznych? Te problemy pojawiy si w polskiej sztuce ju wczeniej, szczeglnie w krgach sztuki krytycznej lat 90., ktra rozwijaa si jednake w innych warunkach ekonomicznych i kulturowych. Obecnie, w dobie kultury masowej i postglobalizacyjnej, spoeczestwo jest narao-ne na rne formy perswazji ze strony dominuj-cych ideologii. Gwnym zagroeniem jest zinstru-mentalizowany rozum w subie systemu. Herbert Marcuse w Czowieku jednowymiarowym twierdzi, e produkujc zarwno potrzeby, jak i towary i usugi je zaspokajajce, system indoktrynuje jednostk. Re-produkuje si on w jej umyle jako cao ksztatujca postawy, nawyki mylenia i odczuwania2. W tej sy-tuacji alternatyw moe by sztuka socjologiczna, zaangaowana, sztuka zadajca pytania, kwestio-nujca, ujawniajca i pobudzajca do dyskusji.

    kwestie wasnoci amerykaskiej ziemi. Artysta zaproponowa nowe tendencje traktujce zwie-rzta osobowo. Ju wczeniej inicjowa wiele eko-logicznych idei. W latach 60., w jednej ze swoich akcji, prbowa paradoksalnie wyjani malar-stwo martwemu zajcowi; podziwia dziki lek-turze pism antropologa Rudolfa Steinera organi-zacj spoeczestwa pszcz. Wan rol w teorii jego sztuki odgrywa mid, ktry uwaa za ekwi-walent ludzkiej myli. Artysta aktywnie wsp-tworzy w Niemczech Ruch Zielonych, a w 1982 roku zapocztkowa na Documenta w Kassel akcj sadzenia siedmiu tysicy dbw. To wanie w la-tach 60. w polityce i kulturze pojawia si filozofia i polityka ekologiczna, ktra najsilniej rozwina si i przyja formy polityczne w Skandynawii. Mino p wieku. Ekologiczne idee prbuje zawaszczy polityka i globalna gospodarka. Ekologiczne hasa wykorzystuj politycy i handlowcy; na przykad jak grzyby po deszczu rosn sklepiki ze zdrow ywnoci, ktra nie zawsze ma wiele wsplnego ze zdrowiem, a raczej z ekonomi. Powstaa m.in. ogrodowa partyzantka, ostro krytykowana za chaotyczne nasadzenia i brak pniejszej opieki nad rolinami. Nie kada akcja jest, wic, ekolo-gicznie podana. Jednak modzi ludzie s coraz bardziej wiadomi, sami organizuj si w spoecz-ne grupy, inicjatywy, ktre oddolnie propaguj i wprowadzaj w ycie idee harmonijnego wsp-istnienia z natur.

    Na oroskiej wystawie pojawia si szokuj-ca praca Sub Rosa Ewy Pawlaty, ktra opowiada o rytualnym uboju zwierzt. Autorka zbudowaa dekoracyjny parawan podobny islamskim kon-strukcjom architektonicznym, za ktrym umieci-a fotograficzny album wypeniony wizerunkami martwych zwierzt i krwi. Widzowie s poruszeni. W niektrych religiach i krgach kulturowych zwierzta zabija si wedug zasad sformuowa-nych przed wiekami, kiedy nauka niewiele wie-dziaa o istnieniu bakterii czy lekw je zwalcza-jcych. Ubj rytualny powsta, bowiem, gwnie z powodw zachowania higieny i bezpiecze-stwa ywienia w gorcym klimacie Afryki i Azji Mniejszej. Tradycjonalizm kae wyznawcom islamu czy judaizmu nadal dziaa wedle starych zasad w nowych krgach geograficznych. Religia waniej-sza od ycia. Hm... Instalacja autorki jest zaanga-

  • 12 13

    i syna jako postacie pozostajce w niezwykle intensywnej relacji z natur. Umiejtnoci ma-nualn i wykorzystaniem praw fizyki posuy si Artur Rozen do wizualnego przedstawienia Symulakrum, pojcia spopularyzowanego przez Jeana Baudrillarda, a oznaczajcego obraz pozoru-jcy rzeczywisto. Dwie szklanki do poowy wy-penione wod, z ktrych jedna jest odwrcona, s prestidigitatorsk ilustracj tego pojcia.

    Pomysodawc Triennale Modych by po-znaski artysta i pedagog Jan Berdyszak (zmar 18 wrzenia 2014), ktry chcia, aby funkcjonowao ono jako trampolina do kariery dla modych arty-stw. Stworzenie takiej moliwoci byo szczegl-nie istotne w latach 90., gdy debiuty byy bardzo trudne. Obecnie, w czasach znacznego wzrostu moliwoci prezentacji sztuki nie tylko w polskich, ale te zagranicznych galeriach, funkcjonowania sabego, ale istniejcego rynku sztuki, systemie stypendiw, a zwaszcza rezydencji dla modych twrcw w instytucjach caego wiata, otworzyy si zupenie nowe moliwoci. Mam jednak na-dziej, e Triennale Modych w Orosku, ktrego formua pozostaje otwarta na rne media, nadal bdzie wanym momentem startu dla modego pokolenia artystw z caej Polski.

    Dzikuj kuratorom: Leszkowi Golcowi, Ja-rosawowi Pajkowi i Michaowi Grabowskiemu za solidn twrcz prac. Jedzili po polskich uczel-niach artystycznych ogldajc wiele propozycji, z ktrych wybrali ostatecznie 25 artystw. Dzi-kuj zespoowi za wkad w organizacj wystawy, a grafikowi Dariuszowi Adamskiemu za ogromne zaangaowanie i pikne projekty.

    Przypisy:

    1 Mario Vargas Llosa. Wolno i demokracja zabijaj inte-ligentw. Z pisarzem rozmawia Maciej Stasiski, Gazeta Wyborcza 2014, 1819 padziernika, nr 243, s. 15.

    2 Pawe Jankiewicz, Sztuka zaangaowana, [online] http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6776, [dostp: 18 padziernika 2014].

    Modzi zazwyczaj d do zmiany; dystan-suj si wobec kultury zastanej, sprawdzajc jej funkcjonalno i uczciwo. Pozwalaj sobie na bezkompromisowo, jednoczenie poszukujc wasnych tematw, form i sposobw ich realizacji. Kilka lat temu, kiedy na polskiej scenie artystycz-nej odbywao si wiele przegldw modej sztuki, dwudziestokilkuletni artyci robili w zawrotnym tempie kariery i szybko stawali si gwiazdami, prbujc dorwna swoim poprzednikom z mi-nionej dekady. Obecnie sytuacja si zmienia. Twrcy wczaj si w otaczajc rzeczywisto i procesy ni kierujce czy te raczej j charak-teryzujce bardziej wiadomie i bez komplek-sw. Wybrali drog artystyczn czsto po uko-czeniu innych uczelni: technicznych, muzycznych czy humanistycznych. Posiadaj spor doz wie-dzy i dowiadcze, co pozwala im stworzy od-powiedni kontekst mylowy dla wasnych dziaa. Efektem takiego stanu rzeczy s prace dojrzae, wchodzce w rne relacje z otaczajcym nas wiatem. Wanym elementem ich sztuki staa si biego wykonania, ktr podkrelilimy nadajc caemu Triennale nazw Kunszt. Jednoczenie taki tytu nosi praca rzebiarska Darii Malickiej. Napis Kunszt wykonany zosta z drewna brzozo-wego w czcionce stworzonej przez artystk, na-wizujcej do odrcznego pisma czy te sztuki kaligrafii. Dbao o wykonanie, o form, jest wi-doczn cech tegorocznej edycji. Przekonuje o tym take wielki, niezwyky obraz Justyny Mdrali. Po-wierzchni 16 metrw kwadratowych artystka po-krya drobinami wgla, ktre meandruj i skrz si w wiatach wystawy. Niezwyka sensualna praca, ktrej autorka nadaa kontekst filozoficzny odno-szcy si do wiata i widoku nieba. Zauwaya, e z powodu szybkoci wiata, jakie dociera do nas z kosmosu, widzimy obraz opniony o okoo 8 mi-nut. Widzimy przeszo.

    Znakomity poziom reprezentuje te cykl fotografii Urszuli Knuz-Knopek, zatytuowany Keep away from fire. Artystka czaruje pisaa Ka-tarzyna Lewandowska pojawia si, by za chwil znikn, szepcze krzyczc, taczy szaleczo nie odrywajc nagich stp od ziemi, milczy nala-dujc przeraliwe gosy natury. Artystka staje si Wielk Kobiet, Matk, Towarzyszk mczyzny, Wariatk i Kreatur. Na zdjciach ukazuje siebie

  • 12 13

    In an interview published this au-tumn, writer Mario Vargas Llosa diagno-ses the state of art, culture and civilization. He writes that today, when democracy and freedom prevail in most countries, public matters become indifferent to us. We turn away from politics because ap-parently it is a dirty and despicable domain, and interest in it degrades culture. () Cul-ture which is indifferent to social, political and public matters gets poorer1. Because of this the Nobel prize laureate calls for an interest in politics based on values, which will simultaneously save culture from be-coming banal and merely entertaining.

    The 7th Young Triennial Artistry and Craftsmanship

    Such views are undoubtedly close to the par-ticipants of this years Young Triennial organized at the Centre of Polish Sculpture in Orosko for the seventh time. 25 young artists present their works whose themes oscillate mainly around two issues: ecology and pacifism. Young artists proved to be particularly sensitive to such social problems. They assume the role of activists, joining the debate on animal protection; they reject anthropomorphic point of view and become friends of fauna, notic-ing its various needs and possibilities of establish-ing significant relations. These are not empty ges-tures or works created opportunistically. It is not a fashion but a choice of lifestyle that decides about the undertaken subject matter. Many artists are vegans or vegetarians, a few care for animals. At the exhibition there appears, for example, a model of henhouse produced according to traditional carpenters methods an old hens house. The au-thor, Anna Siekierska, has moved out from Warsaw to settle in the bosom of nature and commune with it. This commune brings empathy towards elements of nature different from man. Michalina Bigaj created a self-portrait with a roe deer. This act evoked associations with paradise, innocence, fragility. Agata Kus in her painting rebels against the still functioning market for natural fur coats. To sew one you need to kill many minks, chinchil-las, foxes or other beautiful animals which are in-nocent as a lamb. Now, when we have wonderful, thermo-insulating and pretty fabrics, do we really have to kill? Must there be farms where animals living in overcrowded cages are doomed to such a miserable fate?

    Natalia Baowska made a film depicting the remarkable relationship between herself and a she-wolf. Both of them make friends. The wolf licks the girl and lies trustfully next to her warm body. With-out a doubt this work needs to be associated with the famous Joseph Beuys video-performance I like America, America likes me, when this cult, 20th century artist flies to New York to lock himself in the gallery space with a coyote, symbolizing for him the primeval American culture. After a few days the animal gets tamed so much that it eats with him raw meat from one bowl. The coyote is a sacred, magical animal in Indian beliefs. Beuys wanted to draw the worlds attention to the politi-

    Eulalia

    DomanowskaArtistic Director of CRP

  • 14 15

    sion of the problem which began to run through Polish media several months ago and so far has not found a positive solution, mainly because of the strong economic lobby of breeders.

    Several works deal with the question of paci-fism. Katarzyna Leszko uses plastic rifles, spotlit with blue light to build a pyramid of chaotically discarded weapons. The object assumes a form of an unearthly, beautiful monument of apparently traumatic events. The artist enters into a dialogue with the monument tradition of Polish art after WWII. Urszula Pieregoczuk creates a humorous, a little ironic film about the history of the Para-bellum Luger pistol, complemented with three objects presenting the title gun. The work, shot in the found footage technique, is a perfect visual tale about a lethal tool which blends in with the con-temporary pop culture so much that it sometimes becomes a decorative graphic or film gadget, serv-ing our entertainment. Its real function killing has become oblique. The images of war, death or disaster are treated in our culture in the same way. Media news whose messages and images we absorb without fear or revulsion. It is against such culture that Mario Vargas Llosa rebels.

    Does undertaking such subject matter by young artists mean an awakening of pro-natural, ecological or pacifistic attitudes in society? These issues appeared in Polish art even earlier, in the 90s, especially in the circles of critical art, which however was developing in different economic and cultural conditions. Currently, at the time of mass and post-globalization culture, society is exposed to various forms of persuasion from the side of dominating ideologies. What constitutes the main threat is instrumental reason serving the system. Herbert Marcuse in his One Dimensional Man claimed that by producing both needs as well as the goods and services satisfying them, the sys-tem indoctrinates an individual. It reproduces itself in their mind as an entity shaping attitudes, habits of thinking and feeling2. In this situation, what might be an alternative is sociological and engaged art, art posing questions, questioning, revealing and stimulating a discussion.

    The young usually strive for a change; they distance themselves from the existing culture, checking its functionality and honesty. They allow

    cal questions of the ownership of American land. The artist suggested new tendencies treating animals in a personal way. He had initiated many ecological ideas before. In the 60s in one of his ac-tions, he paradoxically tried to explain painting to a dead hare; he admired thanks to reading the anthropologist, Rudolf Steiners works the orga-nization of bee society. What played an important role in the theory of his art is honey, which he be-lieved to be an equivalent of human thought. The artist actively co-created the Green movement in Germany, and in 1982 he started the action of planting trees at the Documenta in Kassel. It was in the 60s that in politics and culture there ap-peared ecological philosophy and politics, which most strongly developed in Scandinavia. Half a century has passed. Politics and global economy are trying to appropriate ecological ideas. Eco-logical slogans are being used by politicians and traders; for instance shops with healthy food are popping up like mushrooms, although the food has little in common with health, and more with economy. Another thing is the so-called garden guerilla, sharply criticized for chaotic planting and subsequent lack of care for the plants. Not each action is then ecologically desired. Yet, young people are more and more conscious, they orga-nize themselves in social groups, initiatives which in a bottom-up way promote and implement the ideas of harmonious coexistence with nature.

    The Orosko exhibition features a shock-ing work by Ewa Pawlata Sub Rosa, which tells about ritual slaughter of animals. The artist built a decorative screen, similar to Muslim architectural constructions, behind which she placed a photo-graphic album filled with the images of dead ani-mals and blood. The viewers are moved. In some religions and cultural circles, animals are killed ac-cording to rules formulated centuries ago, when science knew little about the existence of bacteria or medicines that eliminate them. Ritual slaugh-ter appeared mainly due to the need to preserve hygiene and food safety in the hot climate of Af-rica and the Middle East. Traditionalism makes Muslims or Jews still act according to old rules in new geographical circumstances. Religion is more important than life. Hmm Pawlatas installation is the artists engaged voice in the political discus-

  • 14 15

    ics in the visual presentation titled Simulacrum; it is a term popularized by Jean Baudrillard meaning a representation simulating reality. Two glasses half-filled with water, with one glass upside down, is a prestidigitatory illustration of this term.

    The originator of the Young Triennial, Jan Berdyszak (died on 18 September 2014), wanted it to function as a springboard for the young artists career. Creating such an opportunity was particu-larly relevant in the 90s, when debuts were very difficult. Now, at the time of significant growth in possibilities of presenting art not only in Pol-ish but also in foreign galleries, time of function-ing a weak, but existing, art market, a system of scholarships, and especially residential stays for young artists in institutions of the whole world, completely new avenues have opened. However, I think that the Young Triennial in Orosko, whose formula remains open to various media, will still be an important starting moment for the young generation of artists from the whole Poland.

    I would like to thank the curators: Leszek Golec, Jarosaw Pajek and Micha Grabowski for their solid creative work. They have been touring Polish art academies looking at many propos-als from which they ultimately chose 25 artists. I would like to thank the whole team for their contribution in organizing the exhibition, and to Dariusz Adamski for his engagement and beauti-ful projects.

    Endnotes:

    1 Mario Vargas Llosa. Wolno i demokracja zabijaj inteligentw. Z pisarzem rozmawia Maciej Stasiski, Gazeta Wyborcza 2014, 1819 October, no 243, p. 15.

    2 Pawe Jankiewicz, Sztuka zaangaowana, [online] http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6776, [retrieved: 18 October 2014].

    themselves to be uncompromising, at the same time looking for their own themes, forms and ways of their realization. Some years ago, when there were many reviews of young art on the Pol-ish art scene, twenty-some year old artists made staggering careers and very soon became stars, trying to equal their predecessors from the previ-ous decade. At present the situation has changed. Artists join in the surrounding reality and the processes controlling it or rather characteristic for it in a more conscious way and without any complexes. They have chosen an artistic career often after graduation from other universities technological, musical or humanistic ones. They possess a large dose of knowledge and experi-ences, which allows them to create an appropri-ate intellectual context for their actions. What is a significant element of their art is the artistry of production, which we have highlighted giving the whole Triennial the name Kunszt, i.e. artistry, craftsmanship. At the same time this is the title of Daria Malickas sculptural work. The inscription Kunszt was made of birch-tree wood in a font cre-ated by the artist, referring to handwriting or the art of calligraphy. The attention to the workman-ship and to the form is a noticeable feature of this years edition. It is further confirmed by Justyna Mdralas huge, remarkable painting. The artist covered the surface of 16 square metres by grains of coal, which meander and glitter in the exhibi-tion lights. The unique, sensual work, to which the author gave a philosophical context referring to the light and the view of the sky. She notices that due to the speed of light which reaches us from cosmos, we see images that are 8 minutes late. We can see the past.

    Keep away from fire, Urszula Knuz-Knopeks series of photographs also represents a superb level. Krystyna Lewandowska wrote: The artist en-chants, she appears for a while only to vanish again, she whispers by screaming and dances without tak-ing her feet off the ground, she is silent while imitat-ing the piercing cries of nature. The artist becomes a Great Woman, Mother, mans Companion, Mad-woman and Louse. In her photographs she depicts herself and her son as figures remaining in a re-merkably intense relation with nature. Artur Rozen used his manual skills and exploited laws of phys-

  • 16 17

  • 16 17

  • 18 19

    To zagranie troch prowokacyjne i troch nie fair. Podkrela jednak niezwykle wysoki po-ziom warsztatowy zaprezentowanych prac. Moe by te czytane jako subtelny komentarz do od-wieania wywiechtanych estetyk, wydobywa-nia nie tylko zapomnianych mistrzw awangardy w ramach dziaa artystyczno-kuratorskich, ale i peryferyjnych zjawisk jak ginca mieszanka rzeby i typografii pozwalajca wyprodukowa profile liter z takim kunsztem. W perspektywie widzimy Ucieczk Urszuli Spkowskiej jak powi-dok tradycyjnej figuracji. Naturalistyczna figura mczyzny w starszym wieku wykonana zgodnie ze wszystkimi wymogami tradycyjnego rzemio-sa odlewniczego. Pozostawiono nawet surowe szwy, by przekona nas o rzemielniczym aspek-cie tej pracy.

    Podobnie flirt z naturalizmem i naturalnoci pociga Martyn Szwint, ale jest znacznie bli-szy bezporednich rozwaa nad pozycj artysty. Jako komentarz do starej dyskusji o tworzcym i stworzonym, o urodzonym i twrcy bez matki (genitum, non factum) proponuje nam luksusowy produkt designerski korek do ppka. Gest o tyle subtelny, e obraca problem przeciw samemu so-bie. Artystyczny problem ambicji twrczych i mit geniusza rwnego Bogu zostaj skontrastowane z projektowaniem przemysowym, ktre ze swo-jej natury jest anonimowe. Przemys jest zawsze niewidzialny z punktu widzenia konsumenta i dla-tego przysuguje mu tytu bezppkowego. Prac artystki mona wic czyta jako pytanie na temat pozycji i roli artysty w spoeczestwie przesuwa-jcym si coraz bardziej do sfery przemysu kultu-rowego nieodrnialnego od innych nisz wytwr-stwa, w ktrych kunszt jako osobista relacja do produkowanego przedmiotu znika jak sen zoty.

    Kunszt moe by czytany jako przywoanie caej gamy zjawisk majcych miejsce w cieniu sztuki, a ktre wsptworz jej wysoki status. W cieniu liderw pozostaj ci, ktrzy zmieni nie-wiadomie model produkcji: z artystycznego opartego na wewntrznej sprzecznoci drobnego producenta, ale pozwalajcego na zachowanie in-dywidualizmu i logiki dobra luksusowego, na kor-poracyjny wykorzystujcy twrcze siy, ale nie dajcy ani przestrzeni na wasn ekspresj, ani na zbijanie kapitau symbolicznego. Stan si czci kombinatu twrczych biznesw: grafikami, web-designerami, post-producentami... W tym kontek-cie tykanie tysickilogramowej metalowej kon-strukcji przypominajcej zegar, zajmujcej central-

    Pierwszym co widzimy w pmroku przestrzeni ekspozycji jest majaczcy na przeciwlegej cianie napis Kunszt. Wykona-ny z drewnianych profili przez Dari Malick we wsppracy z rzemielnikiem wydaje si by godem i znakiem firmowym jedno-czenie. Przywoane pojcie kunsztu wpro-wadza nas od razu w rodek dyskusji, kt-re ogniskuj problemy rodowiska sztuki i charakteryzuj jego problematyczn re-lacj do zewntrznej publicznoci. Bo czy w czasach, kiedy z wikszym lub mniejszym rozgoryczeniem przyznalimy (czasem pgbkiem), e to co tworz artyci moe ju dawno nie jest sztuk, ale czym innym mona jeszcze powoywa si na wartoci zwizane z rzemielniczym wymiarem pra-cy artystycznej?

    KUNST

    Micha

    Fopp

    1.

  • 18 19

    nym boomem na sound art, i Roberta Smithsona ojca krytycznej turystyki, research art, fundatora figury artysty-przewodnika i prekursora ruchw miejskich. W skali mezo wskazuje na szczegln sytuacj Polski w midzynarodowym krajobrazie sztuki wspczesnej. Znajdujemy si w momencie ponownej diagnozy albo problematyzacji pola sztuki po okrzepniciu na rynku midzynarodo-wym. Wi z tym podnoszenie zupenie nowych tematw dyskusje o ubezpieczeniach spoecz-nych, problematyzacj relacji do instytucji, re-cepcji sztuki w mediach, adekwatno edukacji artystycznej, zakwestionowanie sensownoci podziau mediw, problemy z appropriation art, a w kocu z obiegiem sztuki w sieci i domenie pub-licznej. Wizja ktr szkicuje Cichocki to przejcie od Dzikiego Wschodu do Mekki Kolekcjonerw. Jako jeden z czynnikw tej przemiany wskazuje wydobycie genealogii neoawangardy. Zjawisko o tyle istotne, e wielka trjca determinujca re-guy gry na polu midzynarodowym, jeli idzie o wpyw na praktyk artystyczn, jest u nas wzgldnie nieobecna. Zamiast nich mamy rodzi-me nazwiska organizujce pole jak Zofia Kulik, jeli mowa na przykad o rzebie w poszerzonym polu. Pytanie czy zewntrzne spojrzenie nie pod-daje nas swoistemu neoorientalizmowi w recepcji tej sztuki ju nie egzotycznej, ale wci wieej i nowej.

    W skali mikro jest oczywicie najciekawiej w tej perspektywie aktualno, w rozumieniu zna-kw tego co dopiero ma nadej, jawi si raczej jako niekoherentna mozaika nurtw i postaw. To co czy praktyk artystyczn modych twrcw to zasadniczy akt zerwania. Odcicie si od od-niesie do historii sztuki XX wieku, modernizmu i jego utopii. Zerwanie, ktre mona rozumie jako programow ignorancj (jako tak docta ig-norantia), ale i lk przed wpywem, ktry w kon-tekcie utowarowienia sztuki zdaje si obiecywa nowe, zaskakujce strategie.

    Rezonuje ciekawie z tymi wywodami recep-ta na problemy zwizane z pozycj spoeczn i materialn artysty, wystawiona przez Zofi Posk i ukasza Rondud w tekcie Ekwiwalent pieniny2. Gosz oni postulat otwarcia polskiej awangardy na strategie kultury masowej na was-nych warunkach. Naley zdekonstruowa podej-rzenia, jakie ywimy wobec powiza na styku sztuki i ekonomii i otworzy si na strategie, jakie oferuje kultura masowa. Jako model takiego dzia-ania wskazuj amerykaski pop-art. Podkrelaj

    n pozycj w sali ekspozycyjnej, ale nie wskazujcej adnej pory, brzmi jak zegar z Maski szkaratnego moru (The Masque of the Red Death). Praca Marci-na Fabiskiego moe wieszczy, e dla jednych czas ju upyn, a dla drugich, e czas szturmowa niedostpny Salon i doprowadzi do cakowitego przemeblowania zastanych stosunkw. Odsya w kocu do centrum debaty o roli instytucji, galerii i do kilku zjawisk wyznaczajcych granice pojcio-we tej dyskusji.

    2.

    Dyskusji ciekawej, e przenikajcej cay wiat sztuki, ale manifestujcej si w naszym polskim segmencie w sposb bardzo szczeglny. Od jakie-go czasu panuje moda na kolejne, z koniecznoci nieobiektywne prby diagnozy tego pola. Podej-mowa si tego Jakub Banasiak w tekcie komen-tujcym Warsaw Gallery Weekend w 2013 roku na motywach Dystynkcji Bourdieu. Chwil wczeniej Sebastian Cichocki w katalogu Biennale Sztuki Modych Rybie Oko 71. Pokusa jest zbyt wielka, ale pozwol sobie tylko doda kilka uwag i wpisa w ten kontekst pozycj modego artysty. By mo-dym nigdy nie jest atwo, a by modym artyst niebezpiecznie.

    Cichocki we wspomnianym tekcie wymigu-je si od tumaczenia ze swoich z kolei wyborw kuratorskich, krelc popieszn map pola sztuki w oparciu o metod Oskara Hansena.

    W konkluzji dochodzi do pierwszej wzmian-ki o zwrocie konserwatywnym, o ktrym byo znacznie goniej od premiery wystawy Co wida w Muzeum Sztuki Nowoczesnej i ktry rymuje si z now plastyk, rwnie od tego czasu szero-ko dyskutowan. Zwrot ma si charakteryzowa przyjmowaniem przez modych artystw postaw wycofanych, konformistycznych, skupionych na lokalnoci, podtrzymujcych spoeczne status quo. Sednem jest powrt do kategorii salonowych kunsztu wanie, polotu, ale i mrocznych pop-dw, estetyzacji, indywiduacji, braku zaangao-wania w realne spory oraz zerwanie z reguami historycznej awangardy i narcyzm sui generis.

    W skali makro zauwaa, bardzo susznie, e reguy gry sztuki wspczesnej okrela dziedzi-ctwo i wpyw wielkiej trjcy Marcela Duchampa, ktry jako pierwszy zacz wciga w pole sztuki przedmioty do wczeniej nie nalece, Johna Cagea odpowiedzialnego przede wszystkim za zainteresowanie dwikiem, owocujce obec-

  • 20 21

    cka strona staje si tylko parawanem skrywajcym okruciestwo wobec zwierzt. Podobny gest rwnie dwuczonowy wykonaa dla kultury eu-ropejskiej Katarzyna Kozyra w Piramidzie zwierzt wykorzystujc do krytyki przemysowego zabijania zwierzt i ciemnych sprawek modego kapitalizmu baniowe imaginarium oswojonej, mieszczaskiej natury.

    Anna Siekierska idzie dalej w poszukiwa-niu sposobw na zatrzymanie antropologicznej maszyny i pojednanie czowieka ze zwierzciem. Buduje na terenie swojego gospodarstwa kurnik. Tylko po co wegance kurnik? Staje si on domem spokojnej staroci dla kur. Jego budowa uwzgld-nia panoramiczne okno, dziki ktremu kury do koca ycia mog mie dostp do wiata dzien-nego. Ten gest jest o tyle istotny, e to co w naszej podwiadomej wyobrani odrnia dom miesz-kalny od budynku gospodarczego zwizanego ze sfer produkcji i gdzie znajduj si jej narzdzia w tym zwierzta to wanie obecno lub brak okien. By moe to jeden z przesdw krcych wok powiedzenia, e oczy s oknami duszy. Kto nie potrzebuje dostpu do wiata nie ma duszy, wic moe zosta podporzdkowany systemo-wi przetwrstwa i wytwrstwa. W tle przemyka podejrzenie, e artystka bawi si starym artem Arystotelesa, ktry syszc platosk definicj czo-wieka zwierz dwunone nieopierzone, oskuba kurcz i puci je wolno w gaju Akademii. Kolejna sugestia zwiastujca by moe pojednanie midzy zwierztami a ludmi.

    Podobne pojednawcze rytuay da si zauwa-y w wideo Natalii Janus-Malewskiej Higiena. Artystka pojawia si na nim ubrana w futro, ale za-miast dumnie prezentowa je jako symbol statusu namitnie je wylizuje. Podobiestwo do czyszcz-cego si zwierzcia jest uderzajce. Wosy artystki mieszaj si z wosiem zabitego zwierzcia. Czy chce w ten sposb oczyci si z grzechu pierwo-rodnego jakim jest zabijanie zwierzt dla ich futer? Czy staje si zwierzciem, ktrego skr nosi jak w jakim szamaskim rytuale? W pewnym sensie ponosi symboliczn kar futra s w procesie gar-barskim traktowane toksycznymi substancjami, ktre zachowuj wosie w jego krasie. Cz che-mikaliw obecna w futrze doprowadzia do zatru-cia artystki.

    Jako pendant do tej pracy pojawia si film zrealizowany przez Natali Baowsk Luna. Artyst-ka przez ostatnie kilka lat oswajaa wilczyc od-rzucon przez swoje stado. Jednak wilczyca jest

    te, e sztuka staa si szalenie atrakcyjna za spraw alternatywnego stylu ycia, ktry oferuje, w rytmie coraz liczniejszych biennale, targw, wystaw czy prywatnych spotka z artystami, do ktrych dopusz-czeni s hojni kolekcjonerzy.

    3.

    Z tej perspektywy inaczej przedstawiaj si motywy obecne i organizujce przestrze wysta-wy w Orosku. Leszek Golec obiecywa w ramach kuratorskiego wstpu: Zobaczymy, midzy innymi, 300 rozbrajajco bezbronnych onierzy i 50 karabi-nw, 200 sztuk innej broni palnej: to elementy pro-jektw powstrzymujcych si od zabijania rolino-ernych artystek i artystw. Czarny kwadrat z wgla o wadze 250 kilogramw, korek do ppka i 1000-ki-logramowy zegar, pieko, niebo, dywan i jedn ma sarenk. Formua wyaniania uczestnikw polega na serii wizyt kolegium kuratorskiego w wikszych orodkach akademickich. Artyci przedstawili swj dotychczasowy dorobek, a kwalifikacja bya konsekwencj nie tylko wyboru kuratorskiego, ale take autoprezentacji poszczeglnych rodowisk artystycznych. Otwarta formua Triennale pozwa-la przedstawia nie tylko prace premierowe, ale i wczeniej wystawiane, uatwiajc artystom pokaz najlepszych realizacji. Leszek Golec stan w obli-czu powanego problemu dotyczcego kurator-skiej praktyki: obiektywno badacza zderza si tu z indywidualizmem twrcy. Figura artysty-kuratora odpowiada wic za miejscami zaskakujcy dobr prac z dorobku modych, ale bardzo aktywnych artystw.

    Najbardziej rzucaj si w oczy realizacje bior-ce na warsztat nasz (ludzk albo jeszcze ludzk) relacj ze zwierztami. Pojawiaj si nie w funkcji symbolicznej czy alegorycznej, ale jako znaki pew-nej abstrakcyjnej sytuacji. Raczej jako penoprawni partnerzy relacji ni akcesoria i maskotki. Ewa Paw-lata w otarzu powiconym cierpieniu zwierzt, z fragmentw fotografii przedstawiajcych krwa-wy koszmar uboju rytualnego, tworzy delikatne i misterne mozaiki nawizujce do tradycji sztuki islamskiej. Ten gest miniaturyzacji i tumaczenia czstek cierpienia, ktre jest z zasady nieskoczo-ne, na piksele, detale abstrakcyjnej kompozycji, za-poyczony z pracy Zofii Kulik Od Syberii do Cyberii 19982004, ma tutaj dodatkowe znaczenie. Male-kie quantum cierpienia pozwalaj zbudowa sym-bol bliskowschodniej cywilizacji jej szczytowych osigni kulturalnych. W pracy artystki ta elegan-

  • 20 21

    jednanie z cech ludzkoci po kocu humanizmu i wymaga zrozumienia i sformuowania relacji czowiek-zwierz.

    Post-ludzk perspektyw eksploruje te Aleksandra Chciuk w obrazach z cyklu Szpilen. Grubo kadziona farba na monochromatycznym tle, aplikacje z silikonu przebijane zszywaczami biurowymi zamieniaj si w eteryczne, niejasne w odniesieniu formy. To estetyzowane drobno-ustroje pochodzenia mechanicznego albo krew-ni wosieni obecnych na obrazach Jana Jakuba Zikowskiego stworzenia zarazem pasoytni-cze i niezalene, kiekujce na zewntrz organi-zmu. Mog to by take fragmenty muzycznej notacji w nieznanym jeszcze albo eksperymen-talnym kodzie, alternatywnym do tradycyjnego zapisu nutowego. Uczucie niesamowitoci gra tu o lepsze z dekoracyjnoci. By moe oba skoja-rzenia s trafne i jest to co w rodzaju pisma z cia stong, ktre bohater Nagiego Lunchu znajduje na tropikalnej wyspie w poszukiwaniu ostatecz-nej trucizny.

    Przestrze natury lub ocalonej mocy na-tury, jak kto woli, perspektywy post-ludzkiej re-zonuje z prywatnymi geografiami i kreowaniem wasnych autonomicznych przestrzeni.

    Justyna Mdrala konstruuje z dwu rodzajw wgla ogromn map model powierzchni o nie-jasnej atrybucji. To ogromna paszczyzna o wadze 250 kilogramw zorganizowana za pomoc de-likatnej kratownicy przywodzcej na myl siatk kartograficzn. Przenikaj przez ni i wij si masy wglowych opikw, grudek i uomkw nie pozwa-lajce zdecydowa czy mamy do czynienia z po-wierzchni pynn, morsk, krwist (a poyskliwo antracytu sugeruje raczej wilgotno), czy mamy przed sob map ksiycowego krajobrazu. Skala przedstawienia wciga nas nieubaganie w swoj przestrze wyobraeniow, wyciszajc wszelkie zewntrzne zakcenia, ale wci nie wiemy czy ar-tystka nie wyrwie nam wiata spod ng. Stykamy si z tajemnic brzemienn w niewypowiedzian narracj.

    Adam Laska penetruje z kolei potencja pa-mici i materiaw w niej przechowanych. Wyko-rzystuje pyty lastryko, z ktrymi spotykamy si od najmodszych lat w publicznych szkoach, przy-chodniach i urzdach. Struktura drobnych kamieni zatopionych w gstej masie i gadka wyszlifowana powierzchnia czsto daje pole dla optycznej iluzji gbi. Zdarza si, e czekajc na wizyt lekarsk czy urzdowe spotkanie mamy wraenie, e lastry-

    wci dzika. Jakkolwiek na filmie widzimy jak ba-raszkuje z artystk w lenym runie, tuli si, ociera, zaczepia i szuka bliskoci to nie tworzy takiej rela-cji z nikim innym. By moe to nie artystka oswoia wilczyc, ale wilczyca doprowadzia do zdziczenia artystk. Obie wydaj si ostronie prbowa jak daleko siga wzajemne zaufanie i pod tym wzgl-dem rwnie manifestuje si dziko wilczycy w przypadku zwykego wilczura nie byoby w ogle pytania o warunki tego spotkania. Rw-noprawno tej relacji i jej niejasny kierunek tworz faktyczne napicie tego filmu. Trudno te oderwa wzrok od wspaniaego srebrnego futra wilczycy, ktra jednak jest jak najbardziej odlega od udomowionej wizji natury.

    Temat futra podejmuj te obrazy Agaty Kus przedstawiajce pki lisich futer, ktrych faktura zdaje si wynika z samej struktury naoonej far-by. Iluzja zostaje jednak zaburzona, na powierzch-ni obrazu pojawia si przez rozmazanie jeszcze wilgotnej farby pdzlem napis Eat the ritch!. Uroda futer okazuje si by za delikatnym, ale obecnym ekranem. Symbole statusu spoecznego s od nas oddzielone i nie moemy si rozkoszowa bezmylnie ich urod. Jeli jestemy bogaci ko-munikat jest skierowany do nas, mwi o zagroe-niu naszej uprzywilejowanej pozycji. Jeli biedni przypomina o ekranie dzielcym nas od obiektw podania. Jeli zwierzciem mwi nam o nierw-noci w relacji z ludzkim stworzeniem.

    W otoczeniu tych ostatnich prac na wysokim stoku siedzi skulona Diana boleciwa Michaliny Bigaj. To Diana kochajca natur. Mityczna ow-czyni zmienia si tu w realistyczn figur kobiety niezwykle szczery autoportret artystki tulcy w ramionach kiczowat figurk jelonka Bambi. Dis-nejowska posta moe by znakiem ujarzmionej, utowarowionej natury, ale take przez swj szcze-glny antropomorfizm moe by odpowiedni-kiem miniatur opisywanych i analizowanych przez Giorgio Agambena w Otwartym3. Opisujc przed-stawienia witych ze zwierzcymi gowami jako obrazujce pogodzenie si ludzi z ich zwierzc natur, woski filozof wyjania, e owo pojednanie to rozziew majcy miejsce wewntrz czowieka, ktry oddziela i zawiesza czowieka oraz zwierz. To pojednanie w rzeczywistoci sprowadzaoby si do zawieszenia koniecznoci zrozumienia rela-cji pomidzy czowiekiem i zwierzciem, a tym sa-mym do przyzwolenia-na-bycie nieredukowalnej rnicy midzy zwierzcym i ludzkim istniejcej w czowieku. Dla Agambena ma to by take po-

  • 22 23

    humoru i ostateczno tematu przywodz na myl prace Dominica Wilcoxa, ktry w podobny sposb komentowa midzy innymi londyskie zamieszki w 2011 roku. W pewnym sensie to chopica zaba-wa w budowanie wasnego wiata, zdradzajca ambicje sprawczoci, ktre w niej drzemi i jedno-czenie gorzki komentarz na temat ich realizacji.

    Sylwia Aniszewska tumaczy komiksowe i in-ternetowe obrazki o seksie i przemocy w pracy Haft. Powstaje obraz zalecajcy si kolorami, seksappea-lem treci (wszystkie te pikne, zmysowe, prze-rysowane kobiety!) i krzykliwymi hasami. Precyzja wykonania, powcigliwo w uyciu aplikacji, w kocu technika kojarzona z zamkniciem kobie-ty w zudnie bezpiecznym krgu domowego ogni-ska i tradycyjnych obowizkw kontrastuje z mo-delem kobiecoci, o ktrym opowiadaj wyszywa-ne sceny. Czy to co w rodzaju skandalicznej kroni-ki miosnych podbojw Dzeusa, ktr wyszywaa Arachne, by przecign sam Aten w rywalizacji o najlepszy haft? Powodem dla ktrego zostaa zamieniona w niemie stworzenie, bya prawdo-podobnie wanie nieobyczajna tre, nielicujca z samym medium. Czy to raczej haftowana opo-wie Filomely o gwacie zadanym jej przez ma siostry, a ktrej nie moe opowiedzie wasnym gosem, bo zabrano jej nie tylko cnot, ale i jzyk, komentujca jak bardzo nasze spoeczestwo nie chce sucha o przemocy wobec kobiet?

    Janusz Jasiski w pracy Pion odwouje si do estetyki steampunku i gier komputerowych, two-rzc trjnon konstrukcj, ktra jakkolwiek by nie zostaa ustawiona zawsze zachowuje pion. Wydaje si by czci wikszej, zowrogiej machiny, kt-ra powinna majaczy jak gigant nad jak ma wiosk w nocnym krajobrazie. Jest jednak form skoczon i mogaby by reprodukowana seryjnie w dowolnej iloci kopii. Jako znak wikszych futu-rystycznych machin wojennych stanowi dopenie-nie tematu onierzykw i innych niegrzecznych zabaw opracowywanych w ramach wystawy.

    Z kolei Marta Antoniak doprowadza orga-niczno plastykowych onierzykw do osta-tecznoci, zatapiajc je w warstwach farby, a po-tem szlifujc, by wydoby ich wewntrzne profile i przekroje z ich syntetycznych cia. Trzy tonda tworz razem eleganck kompozycj. Moemy delektowa si gr pynnych kolorowych smug czerwieni, zieleni, bkitu, zota. Plastykowa armia zamienia si w obiekt estetycznego przeycia za cen cakowitego uabstrakcyjnienia, ktre jak zawsze bliskie jest bataillowskiemu okaleczeniu

    ko oywa i rnicuje si pod naszym wzrokiem. Ar-tysta wykorzysta to wspomnienie, budujc z pyt potne astrolabium. Pyty pokryte pprzejrzyst farb tworz sugestie rozgwiedonego nieba i nie wiemy ju czy patrzymy w d na ziemi, podo-g, kamie, czy w odleg przestrze, ktra gdyby j sobie uwiadomi przyprawiaby nas o zawrt gowy. Gra midzy znajomym a ostateczn granic poznania, swojskoci i obcoci kosmosu zostaj tutaj skompresowane do kamiennego okrgu jak jakiego nowoczesnego Stonehenge.

    Temat pamici miesza si zreszt na tej wy-stawie z nostalgi i problemem stosunku do kul-tury popularnej ktrej wsptwrcami wszyscy chcc nie chcc jestemy. Rewersem jest proble-matyzowanie nowej sytuacji spoecznego funk-cjonowania po rewolucji multimedialnej. Tematy opracowywane przez poprzednie pokolenie, czyli dekonstrukcja podziau realne / wirtualne, zast-pione zostaj przez przyjcie ich nierozrnialno-ci z caym dobrodziejstwem inwentarza. Pytanie oscyluje raczej wok wyzwania jak przedstawi to co powstao w otwartym rodowisku cyfrowym, w zamknitej przestrzeni analogowej galerii?

    Miosz Flis buduje wic swoje Kapsuy rury zakoczone szkem powikszajcym pozwalajce wej w sfer oddziaywania malekich tableau vivant. Surrealistyczne sceny nabieraj intere-sownoci przez konieczno zmierzenia si z ich mikro skal. Jednak instrumentarium obudowu-jce Kapsuy potguje j w momencie percepcji w skal makro. Stajemy si wiadkami zatrwaa-jcych scen, ktrych nie powstydziby si aden film grozy organiczne potwory wynurzaj si z kanau, by zaatakowa drobn ludzk posta, na innym tableau widzimy hord wochatych bestii w post-apokaliptycznym kurzu. Trudno jednak oprze si sarkastycznemu miejscami, miejscami sentymentalnemu poczuciu humoru artysty. Jed-nokadrowy monta atrakcji dziaa tutaj wielopo-ziomowo.

    Podobnie wyglda sprawa w przypadku trjdzielnego otarza Szymona Popielca, gdzie w obrazie wityni flankowanej przez niebo i pie-ko kbi si setki rozbrajajco bezbronnych o-nierzykw, figurek z kreskwek i gier komputero-wych poddanych obrbce cieplnej i rzebiarskiej. To wizja hierarchicznego wiata z jego potpiony-mi i zbawionymi, skonstruowana wycznie z ba-nalnych elementw popkultury. Rozmach przed-siwzicia skatalogowa, nagrodzi, ukara zosta sptany tylko skal osdzanych. Poczucie

  • 22 23

    z karabinami co i rusz ktry upuszcza bro. Im duej ich obserwujemy, tym wyraniej zaczyna-j si si samego dugiego spojrzenia zamienia w onierskiego Flipa i Flapa czekajcych na Godo-ta. To ostatnie niepokoi jako pono najlepsze zilu-strowanie atmosfery w okopach pierwszej wojny wiatowej.

    4.

    Konstatacje Sebastiana Cichockiego, od kt-rych zaczem ten tekst, w zderzeniu z praktyk modych twrcw, prowadz nie tyle do odmien-nych wnioskw, ale raczej innej interpretacji opisy-wanych cech dystynktywnych. Na pewno jest to sztuka czasu poszukiwa tumaczy to wraenie przecigania w nieskoczono okresu ekspery-mentw, ktrym powinny by studia artystyczne. Z tej perspektywy da si opowiedzie t histori inaczej. Stosunek do postmodernizmu te jest znaczcy postmodernizm by polemiczny i tak czytany, mia krytyczne ostrze i intelektualne am-bicje, przy caej swojej czasem nieznonej, czasem porywajcej kokieterii. Modzi artyci stawiaj nas w innej sytuacji wol raczej luniejsze ramy, przedkadaj opis nad analiz. To logiczna kon-sekwencja sytuacji, w ktrej eksperyment sta si norm. Do tego norm, ktr atwo biernie za-mieszkiwa. Eksperyment paradoksalnie przesta by niezdobytym, nieznanym terytorium. Nowe-go wymiaru nabiera wic autoprezentacja i opra-cowanie nowej relacji midzy sztuk a form ycia std romanse z neokolektywizmem na przykad. Skupienie na banalnych bd trywialnych szcze-gach popkultury ma te inne znaczenie ni kry-tyka kapitalizmu uprawiana przez dwa poprzednie pokolenia. Ma wicej wsplnego z nostalgi za-korzenion w osobistym wspomnieniu, ktre jak-kolwiek moe czy wiadomo pokoleniow to pozostaje zasadniczo hermetyczne.

    Jeli nawet aktualno przyjmuje form dy-namicznej mozaiki to wyania si z niej powoli rysunek, czy raczej diagram szkicujcy moliwo przemiany form funkcjonowania sztuki, ktra moe przynie rozwizania co najmniej zaskaku-jce.

    i deformacji rdu sztuki bijcemu z mrocznej przemocy. Przemoc dokonana na zabawce tresu-jcej chopcw (obecnie i dziewczynki) do zabaw z broni? Uroda tego konceptu jest niewyczerpa-na. Salonowy urok tak podanego snu o bohater-stwie wieje jednak groz.

    Podobnie jest w przypadku pracy Sacro Agressivo Katarzyny Leszko, gdzie lodowe bd krysztaowe karabiny zamieniaj si w lodowy zamek z Bkitnego wiata (Das Blaue Licht) Leni Riefenstahl. Podwietlone ultrafioletem zdaj si pon zimnym ogniem i obiecywa ten sam sen o bajkowym paacu na szczycie, na ktry moe si wspi tylko miaek. Same karabiny przypominaj o kosztach takich marze i ich znacznie banalniej-szym ostatecznym wyniku. Zdecydowanie blisze estetyce tumblrera i instagrama, przez wizualne chwyty, Sacro Agressivo doskonale tumaczy na przestrze analogow jzyk podrasowanych new-sw i internetowych stron gloryfikujcych mili-tarn przemoc w sposb bliski religijnej ekstazie. Przez wizualny skrt mwi take o rewersie tej fe-tyszyzacji.

    Urszula Pieregoczuk bierze na warsztat Pa-rabellum Luger i tworzy edukacyjny film biogra-ficzny o jednym z najbardziej rozpoznawalnych rewolwerw wiata. Gboki, bogaty, melodyjny gos o brytyjskim akcencie prowadzi nas gadko i uwodzicielsko przez narracj na temat jego hi-storii, analizy przewag nad potencjalnymi rywa-lami, ktrzy mogliby lub odebrali mu w jakim momencie prowadzenie (jak reichsrevolver). Przy dwikach muzyki klasycznej, tworzcej atmosfer benefisu zasuonej gwiazdy filmowej, ogldamy fragmenty kronik filmowych, filmw dokumental-nych i fabularnych, w ktrych parabellum wystpi-o. Interesuje nas bardziej historia tego przedmiotu ni ludzi, ktrzy nim si posugiwali. Delikatny acz sarkastyczny angielski humor caej sytuacji przywo-dzi na myl wczesne krtkie metrae Petera Greena-waya. To wiczenie na opanowanie medium, jego uwodzicielskiej mocy i zdolnoci do manipulacji. Nie jestemy w stanie zwtpi cho w jedno sowo na temat chwalebnej kariery Parabellum Luger.

    Dominik Ritszel pokazuje za to znacznie swo-bodniejszy stosunek do zabaw z broni w filmie Campers. Dwch onierzy, gdzie w Modawii, pilnuje ruin, dosownie niczego. Bezsens i kafkarna tej sytuacji tworz napicie filmu, a my uczymy si tylko wyszukiwa kolejne oznaki wypadania z dy-urnej formy. onierze tworz wic graffiti na cia-nach opuszczonego budynku, prbuj robi sztuki

  • 24 25

    Przypisy:

    1 Sebastian Cichocki, Perspektywa Rybiego Oka. Notatki o sztuce polskiej drugiej dekady XXI wieku, [online] http://www.baltic-gallery.art.pl/archiwum/rybieoko7/katalog.pdf, s. 1217, [dostp: padziernik 2014].

    2 Zofia Poska, ukasz Rondud, Ekwiwalent pieniny. Artyci mwi o ekonomii podczas Warsaw Gallery Week-end, [online] http://wyborczapl/1,76842,16711245,Ekwiwalent_pieniezny__Artysci_mowia_o_ekonomii_pod-czas.html, [dostp: padziernik 2014].

    3 Giorgio Agamben, Otwarte, prze. Pawe Mocicki, Krytyka Polityczna lato 2008, nr 1, s. 124-138.

  • 24 25

    This is a provocative move and a little unfair. Yet it emphasizes the remarkably high technical level of the presented works. It may also be un-derstood as a subtle commentary on freshening up trite aesthetics, digging out not only the for-gotten avant-garde masters, as part of artistic and curating activities, but also the peripheral pheno-mena like the disappearing mixture of sculpture and typography, allowing to produce the letter sections with such artistry. In the distance. We can see Urszula Spkowskas Escape, like an afterim-age of traditional figuration. A naturalistic figure of an elderly man created according to all the re-quirements of traditional casting craft. Even the raw seams have been left, to convince us of the technical aspect of this work.

    Similarly, the flirtation with naturalism and naturalness is appealing for Martyna Szwinta, but it is much closer to overt deliberations on the posi-tion of artists. As a commentary on the old discus-sion about the creating and the created, born and creator without a mother (genitum, non factum) she offers us a luxury designer product a cork for navel. The gesture is so subtle that it turns against itself. The artistic problem of creative ambitions and the myth of a genius equal to God are con-trasted with industrial design, which is anony-mous by nature. Industry is always invisible from the point of view of consumers and that is why it is entitled to the name of navel-free. The artists work may be read as a question about the posi-tion and role of artists in society, moving more and more into the sphere of cultural industry, in-distinguishable from other niches of manufacture, in which artistry or craftsmanship as a personal relation to the produced object disappears into thin air.

    Artistry can also be understood as a refer-ence to a whole range of phenomena happen-ing in the shadow of art, and which co-create its high status. In the shadow of the leaders remain those who unconsciously change the model of production from artistic one, based on the inner contradiction of a small producer but allowing for the preservation of individuality and the logic of a luxury good, into a corporation model using the creative powers but leaving no room for in-dividual expression or for making a symbolic for-

    The first thing that we see in the semi-darkness of the exhibition space is the inscription Kunszt faintly showing on the opposite wall. Made from wooden sections by Daria Malicka together with a craftsman, it seems to be the emblem and logo in one. The very notion of art-istry and craftsmanship, which it refers to, introduces us right into the centre of dis-cussions which focus the problems of art circles and characterize their problematic relations to external audience. In times when with more or less bitterness we have admitted (sometimes reluctantly) that what artists create long ago ceased to be art but something else, can we still refer to the values connected with the craft dimension of artistic work?

    KUNST

    Micha

    Fopp

    1.

  • 26 27

    tune. They will become parts of a conglomerate of creative businesses: graphic designers, web-designers, post-producers In this context, the ticking of the thousand-kilogram metal construc-tion resembling a clock, which takes up a central position in the exhibition room, but not indicating any time, seems like a clock from the Masque of the Red Heath. Marcin Fabiskis work may prophesy that for some the time has already passed, while for others it is time to storm their way into the in-accessible Salon and to lead to a total reshuffling of the existing relationships. Finally, it sends us to the centre of the debate about the role of institu-tion, gallery and to several phenomena defining the notional limits of this discussion.

    2.The discussion is so interesting that it per-

    vades the whole art world, but manifested in our Polish segment in a very peculiar way. For some time there has been a trend for subsequent, ne-cessarily biased attempts at a diagnosis of this area. Jakub Banasiak undertook this task in his text commenting on the Warsaw Gallery Weekend in 2013 on the motives of Bourdieus Distinction. A moment earlier Sebastian Cichocki had done the same in the catalogue of the Young Art Bien-nial Rybie Oko 71. The temptation is too strong but I will allow myself for just a few remarks and focus on the position of a young artist in this con-text. Being young is never too easy, and being a young artist dangerous.

    In the mentioned text, Cichocki wriggles out of explaining his subsequent curator choices, out-lining a hasty map of the art field on the basis of Oskar Hansens method.

    In the conclusion he mentions the first con-servative turn, which became much better known since the premiere of the exhibition Co wida [As You Can See] at the Museum of Contemporary Art and which rhymes with the new art, also widely discussed since that time. What is supposed to be characteristic for this turn is young artists as-suming withdrawn, conformist positions focused on locality, sustaining the social status quo. The crux is a return to salon categories i.e. artistry, panache but also dark drives, aesthetization, indi-vidualization, lack of engagement in real disputes,

    breaking with the rules of historical avant-garde and a narcissism sui generis.

    On the macro scale he notices, absolutely rightly, that the rules of the game in contempo-rary art are defined by the heritage and impact of the great threesome Marcel Duchamp, who first started to bring into the art field objects pre- viously not belonging to it, John Cage respon-sible first of all for an interest in sound, resulting in the present sound art boom and Robert Smith-son the father of critical tourism, research art, founder of the artist-guide figure and a precursor of city movements. On the mezzo scale he indi-cates a special position of Poland in the interna-tional landscape of contemporary art. We are at the moment of a renewed diagnosis or problema-tization of the art field after it has toughened on the international market. What is connected with it is raising completely new themes discussions about social insurance, the problematization of relations with institutions, reception of art in the media, adequacy of artistic education, question-ing the sense of media division, problems with appropriation art, and finally with the circulation of art on the internet and public domain. The vi-sion that Cichocki outlines is the transition from the Wild East to Collectors Mecca. What he indi-cates as one of the factors in this transformation is highlighting the genealogy of avant-garde. This phenomenon is really relevant because the great threesome determining the rules of the game on the international field in the matter of the impact on artistic practices, are relatively nonexistent in Poland. In lieu of them we have our home names organizing the field like Zofia Kulik, if we speak for instance about sculpture in a wider field. The question that arises is whether an external look does not subject us to a certain neo-orientalism in the reception of art which is no longer exotic but still fresh and new.

    The micro-scale is of course the most in-teresting in this perspective the topicality, in understanding the signs of what is yet to come, appears as a rather incoherent mosaic of trends and stances. What connects the artistic practice of young artists is the fundamental act of breaking. Cutting off from references to the history of the 20th century art, modernism and its utopias. The

  • 26 27

    breaking which can be understood as a policy of ignorance (as docta ignorantia), but also fear of the influence, which in the context of merchandizing art seems to offer new, astonishing strategies.

    These arguments interestingly resonate with a prescription for the problems connected with the social and material position of artists, written by Zofia Poska and ukasz Ronduda in their text Financial equivalent2. They postulate opening Polish avant-garde onto the strategies of mass culture on their own terms. We need to de-construct the suspicions we feel towards the links between art and economy and open up to the strategies offered by mass culture. What they in-dicate as a model for such acting is American pop-art. They emphasize that art has become hugely at-tractive due to the alternative lifestyle it offers, in the rhythm of more and more frequent biennials, fairs, exhibitions or private meetings with artists to which generous collectors are invited.

    3.From this perspective the motifs present and

    organizing the space of the Orosko exhibition look different. Leszek Golec promised in the cura-tors introduction: We will see, among others, 300 disarmingly helpless soldiers and 50 rifles, 200 items of other weapons; these are elements of the projects made by herbivorous artists refraining from killing. A black square of coal weighing 250 kilograms, a cork for navel and a 1000-kilogram clock, hell, heaven, rug and a small roe deer. The formula of se-lecting participants relies on a series of visits of the curators committee in major academic centres. The artists presented to the curators their pre- vious oeuvre, which is not only the consequence of the curators choice but also the self-presentation of particular artistic circles. The open formula of the Triennial allows to present not only new works but also those previously exhibited, enabling the artists to show their best projects. Leszek Golec faced a serious dilemma referring to curators practice: the objectivity of a scholar clashes here with the individuality of the creator. The figure of artist-curator is responsible for at times astonish-ing selection of works from the oeuvre of young artists who have been very active.

    What is most conspicuous is the realizations examining our (human or still human) relation with animals. They appear not only in a symbolic or allegorical function, but also as signs of a certain abstract situation. As full partners in the relation rather than accessories or toys. Ewa Pawlata in an altar devoted to animal suffering, using fragments of photographs presenting the bloody nightmare of ritual slaughter, creates delicate and intricate mosaics referring to the traditions of Islamic art. This gesture of miniaturization and translation of particles of suffering, which by definition is infi-nite, into pixels details of abstract composition, borrowed from Zofia Kuliks work From Syberia to Cyberia 19982004 has an additional mean-ing. The tiny quantum of suffering allows to build a symbol of the Middle- East civilization its crow-ing cultural achievements. In the artists work this elegant side becomes only a screen hiding cruelty towards animals. A similar gesture towards Euro-pean culture, also a two-part one, was performed by Katarzyna Kozyra in her Pyramid of Animals using the fairy-tale bestiary of the tame, bour-geois nature for the critique of industrial slaugh-tering of animals and the dark acts of the young capitalism.

    Anna Siekierska goes further in looking for ways to stop the anthropological machine and for a reconciliation between man and animal. On the premises of her own farm, she builds a hen-house. Only, why does a vegan need a henhouse? It becomes a house for old hens. Its construction includes a panoramic window, thanks to which hens will have access to daylight for the rest of their lives. This gesture is important because what in our unconsciousness differs a living house from a farm house, connected with the sphere of pro-duction and where its tools including animals are found, is the presence or absence of windows. It may be one of the superstitions connected with the saying that eyes are the windows of the soul. Who does not need access to light has no soul, and cannot be subordinated to the system of pro-cessing and production. I the background there flashes a suspicion that the artist is playing with the old joke of Aristotle who, on hearing the Pla-tonic definition of man as two-legged, feather-free animal, plucked a chicken and released it in

  • 28 29

    the Academy grove. Another suggestion maybe heralding a reconciliation between people and animals.

    Similar conciliatory rituals appear in Nata-lia Janus-Malewskas video Hygiene. The artist appears in it dressed in a fur coat, but instead of presenting it as a status-symbol she is passio- nately licking it. The similarity to an animal wash-ing itself is striking. The artists hair is mixed with the hair of the killed animal. In this way does she want to clear herself of the primeval sin which is killing animals for their furs? Does she become an animal whose skin she is wearing as if it was a sha-man ritual? In a way she receives a symbolic pu-nishment in the tanning process furs are treated with toxic substances which preserve the coat in its beauty. Some of the chemicals led to the artists poisoning.

    What can be seen as a pendent to this work is Natalia Baowskas film Luna. Over the last few years the artist has been taming a she-wolf, re-jected by her pack. Yet the wolf is still wild. We can see her frolicking with the artist in the wood undergrowth, she snuggles up to her, rubs against her, provokes and seeks closeness but she does not establish such a relationship with anyone else. Maybe it is not the artist that tamed the wolf but it is the wolf that made the ar-tist wild. Both seem to be carefully testing how far their mutual trust extends and in this respect the wolfs wildness is manifested in the case of an ordinary wolf there would be no question about the conditions of such a meeting. The equality of this relationship and its ambiguous direction create the true ten-sion of this film. It is also difficult to take your eyes off the wolfs wonderful coat; yet the wolf is very far from the tame vision of nature.

    The theme of fur is also discussed in the pictures of Agata Kus; they show bunches of fox furs, whose texture seems to result from the very structure of paint. The illusion is broken when on the surface of the picture appears a sign made by smearing wet paint with a brush: Eat the ritch! The beauty of the furs turns out to be behind a deli-cate but existing screen. The status symbols are separated from us and we cannot thoughtlessly delight in their beauty. If we are rich, the message if directed to us, it speaks about our privileged

    position being endangered. If we are poor, it re-minds us about the screen separating us from the objects of desire. If we are animals, it tells us about the inequality in the relation with a human being.

    Surrounded by the abovementioned works, on a high stool sits huddled and mournful Diana by Michalina Bigaj. This is Diana loving nature. The mythical huntress changes here into a realis-tic figure of a woman an unusually sincere self-portrait of the artist who is clasping in her arms the kitschy figure of Bambi the deer. The Disney character may be a sign of tame nature turned into merchandise, but also through its special anthropomorphism it could be an equivalent of the miniatures described and analyzed by Giorgio Agamben in the Open3. Describing the represen-tations of saints with animal heads as depicting the reconciliation between people and their ani-mal nature, the Italian philosopher explains that this reconciliation is a chasm inside man, which separates and suspends man and animal. This re-conciliation would come down to a suspension of the need for understanding the relations between man and animal, and in this way to allowing for the existence of the non-reducible difference be-tween the animal and human elements in man. For Agamben it is also to be a reconciliation with the human feature after the end of humanism and it requires an understanding and formulating the relation man-animal.

    This post-human perspective is also explored by Aleksandra Chciuk in her pictures from the se-ries Szpilen. The thickly laid paint on a monochro-matic background, silicon applications punctured with office staplers are transformed into ethere-al, vague forms. They are aesthetized microorgan-isms of mechanical origin, or family of the trichinae present in Jan Jakub Zikowskis paintings crea-tures both parasitical and independent, budding outside organisms. These may also be fragments of a musical notation in a yet unknown or experi-mental code alternative to the traditional musical notation. The feeling of incredulity competes here with decorativeness. Maybe both of these associa-tions are right and it is something like writing with the bodies of caterpillars which the hero of Naked Lunch finds on a tropical island looking for an ul-timate poison.

  • 28 29

    The space of nature or the preserved power of nature, or post-human perspective resonates with the private geographies and the creation of our own autonomous spaces.

    Justyna Mdrala uses two kinds of coal to construct a huge map-model of space of ambi- guous attribution. This enormous surface weigh-ing 250 kilograms, organized with the help of a delicate truss reminding a graticule. It is perme-ated by masses of coal filings, grains and lumps which meander not allowing us to decide whether we are dealing with a fluid, sea-like or bloody sur-face (and the brilliance of anthracite rather sug-gests moistness), or we have before us a map of lunar landscape. The scale of his presentation in-evitably attracts us into its imaginary space, calm-ing down all external interferences, but we still do not know if the artist will tear the world from under our feet. We encounter a mystery encum-bered with inexpressible narration.

    Adam Laska in turn penetrates the potential of memory and materials we store there. He uses terrazzo slabs which we meet since our childhood in public schools, clinics or offices. The structure of small stones immersed in the thick mass and a smooth polished surface often create a chance for an optical illusion of depth. It happens that waiting for an appointment with a doctor or a clerk we have an impression that the terrazzo comes alive and differentiates before our eyes. The ar- tist used this memory, building a mighty astrolabe from slabs. Covered with a half-transparent paint, the slabs create a suggestion of starry sky and we do not know if we are looking downwards at the floor ground, stone or up into space, and the dis-tances, if we realized them would result in giddi-ness. The interplay between the familiar and the ultimate boundary of cognition, familiarity and alienation of cosmos get compressed to a stone ring, like a modern Stonehenge.

    At this exhibition the theme of memory mixes with nostalgia and the issue of attitude towards popular culture, whose co-creators we all are, whether we like it or not. Its reversal is problematization of the new situation social functioning after the multimedia revolution. The themes explored by the previous generation, i.e. a deconstruction of the division into real/virtual

    is substituted by an acceptance of their indistin-guishableness, with all the consequences. The question oscillates rather around the challenge how to present what was created in an open digi-tal environment, in a closed exhibition space of an analogue gallery?

    Miosz Flis builds his Capsules pipes fi-nished with a magnifying glass allowing us to enter into the sphere of influence of tiny tableau vivant. Surreal scenes acquire interest by the ne-cessity to deal with their micro scale. Yet the in-struments encasing the Capsules enhance it at the moment of perception into a macro scale. We be-come witnesses to terrifying scenes which no hor-ror film would be ashamed of organic monsters emerge from a canal to attack a petite human figure, in another tableau we can see a horde of hairy beasts in a post-apocalyptic dust. It is hard to resist the artists sarcastic or at times sentimental sense of humour. Single-frame montage of attrac-tions acts on multiple levels here.

    The case looks similar with the three-par-tite altar made by Szymon Popielec, where in the painting Temple flanked by heaven and hell, there teem hundreds of disarmingly helpless toy-soldiers, figurines from cartoons and com-puter games which have undergone thermal and sculptural processing. It is a vision of a hierarchi-cal world with its damned and saved, constructed only from banal elements of pop culture. The panache of this undertaking to catalogue, to reward, to punish was bound only by the scale of the assessed. The sense of humour and the ex-humour and the ex- and the ex-tremity of the theme bring to mind Dominic Wil-coxs works, who in a similar way commented inter alia on the London riots in 2011. In a way it is a boy game of building their own world, which reveals ambitions of being a prime mover intrinsic to such games and simultaneously a bitter com-mentary on their fulfillment.

    Sylwia Aniszewska explains the comic-book and internet images about sex and violence in her work Embroidery. She has created a picture attracting by its colours, the sex appeal of the subject matter (all those beautiful, larger-than-life, sensual women!) and gaudy slogans. The precision of workmanship, self-restraint in using the applique designs, and finally the technique

  • 30 31

    associated with closing a woman in a deceptively secure circle of hearth and home and the tradi-tional duties, contrast with the model of femini- nity which is described in the embroidered scenes. Is it something like a scandalous chronicle of Zeus conquests, embroidered by Arachne when she surpassed Athena herself in a competition for the best embroidery? The reason why she was turned into a nasty creature was probably the licentious contents, inappropriate for the medium. Or is it an embroidered Philomelas story about being raped by her sisters husband about which she cannot speak in her own voice, because she was robbed not only of her chastity but also her tongue com-menting how much our society does not want to hear about violence towards women?

    In his work The Perpendicular, Janusz Jasiski refers to the aesthetics of steampunk and com-puter games, creating a three-legged construc-tion which however placed, is always upright. It seems to be part of a larger, sinister machine which should loom like a giant over a small vil-lage in nightly landscape. Yet it is a finite form and could be mass-produced in an unlimited number of copies. As a sign of larger futuristic war ma-chines it is a complement to the theme of toy sol-diers and other naughty games conceived for the exhibition.

    Marta Antoniak takes the limited character of plastic toy soldiers to the extreme, submerging them in layers of paint and then polishing to en-hance their inner profiles and sections from their synthetic bodies. Three tondos together con-tondos together con- together con-stitute an elegant composition. We may delight in the interplay of fluid colourful streaks red, green, blue, golden. The plastic army has turned into an object of aesthetic experience for the price of full abstractness, which as always is close to Bataillesque mutilation and deformation the spring of art flowing from dark violence. Violence performed on a toy training boys (now girls too) to play with guns? The beauty of this concept is inex-haustible. The salon charm of the dream of hero-ism served in this way may seize you with terror.

    Such is the case with the work Sacro Agres-sivo by Katarzyna Leszko, where ice or crystal rifles are transformed into an ice castle from Leni Rie-fenstahls The Blue Light (Das Blaue Licht). Spot lit with ultraviolet light they seem to be burning with

    cold fire and promise the same dream about the fairytale castle at the top, which only a daredevil can climb. The rifles themselves remind about the costs of such dreams and their much more banal ultimate outcome. By the visual tricks definitely much closer to the aesthetics of Tumblr and Insta-gram, Sacro Agressivo masterfully translates onto the analogue space the language of souped up news and Internet pages glorifying military vio-lence in a way closer to religious ecstasy. Through the visual shortcut it also speaks about a reversal of this fetishization.

    Urszula Pieregoczuk works on Parabellum Luger and creates an biographical educational film about one of the most recognizable revol-vers of the world. A deep, rich and melodious voice speaking British accent leads us smoothly and seductively through a narration about its his-tory, analysis of advantages over potential rivals which might have taken the lead or did so at some moment (like the reichsrevolver). We are watching it to the accompaniment of classical music creat-ing the atmosphere of a benefit concert to a dis-tinguished film star, fragments of newsreels, doc-umentary and feature films in which parabellum appeared. We are more interested in the history of this object than in people who were using it. The delicate yet sarcastic British humour of the whole situation brings to mind early short films by Peter Greenaway. This is an exercise in mastery of the medium, its seductive power and ability to mani-pulate. We are unable to doubt even a word about the glorious success of the Parabellum Luger.

    Dominik Ritszel shows a much freer attitude to playing with guns in his film Campers. Some-where in Moldova, two soldiers guard ruins, lite-rally nothing. The senselessness and Kafkaesque character of this situation create the tension of the film and we are only learning to look for subsequent signs of the soldiers falling out of their duty form. The soldiers write graffiti on the walls of a deserted building, they try to do tricks with their rifles ev-ery now and again one of them drops his gun. The longer we watch them, the clearer it is that on the power of a long look they are starting to turn into a military Stan and Laurel waiting for Godot. The latter is worrying as apparently the best illustration of the atmosphere in the trenches of the Great War.

  • 30 31

    4.Sebastian Cichockis observations, from

    which I started this text, confronted with the prac-tices of the young artists do not lead to contradic-tory conclusions but rather to a different interpre-tation of the described distinctive features. Cer-tainly it is an art of experiment times this explains the impression of dragging into infinity the period of experiments which artistic studies should be. From this perspective you can tell this story in a different way. The attitude to postmodernism is also significant postmodernism was polemical and read as such it had a critical edge and intelle-ctual ambitions, with all its sometimes unbearable and sometimes riveting coquetry. Young artists put us in a different situation they prefer looser frames, they prefer description to analysis. This is a logical consequence of a situation in which ex-periment has become a norm. On top of that it is a norm which can easily be inhabited passively. Paradoxically, experiment has ceased to be an unattainable, unknown territory. What acquires a new dimension is self-presentation and work-ing out a new relation between art and a form of life hence romances with neo-collectivism, for example. Focusing on banal or trivial details of pop culture also has a different meaning than the criticism of capitalism conducted by the two previous generations. It has more in common with nostalgia rooted in a personal memory which may be common for the generation consciousness but in principle remains hermetic.

    Even if topicality assumes the form of a dy-namic mosaic, there is a slowly emerging draw-ing or diagram which outlines the possibility of change in the forms of the functioning of art, which may bring solutions at least astonishing.

    Endnotes:

    1 Sebastian Cichocki, Perspektywa Rybiego Oka. Notatki o sztuce polskiej drugiej dekady XXI wieku, [online] http://www.baltic-gallery.art.pl/archiwum/rybieoko7/katalog.pdf, s. 1217, [retrieved: October 2014].

    2 Zofia Poska, ukasz Ronduda, Ekwiwalent pie-niny. Artyci mwi o ekonomii podczas War-Artyci mwi o ekonomii podczas War-saw Gallery Weekend, [online] http://wyborcza.pl/1,76842,16711245,Ekwiwalent_pieniezny__Artysci_mowia_o_ekonomii_podczas.html, [retrieved: October 2014].

    3 Giorgio Agamben, Otwarte, transl. Pawe Mocicki, Krytyka Polityczna summer 2008, no 1, p. 124-138.

  • 32 33

  • 32 33

  • 34 35

    Z tego powodu trudno nie zestawi progra-mu tegorocznej imprezy z innym kontrowersyj-nym wydarzeniem ostatnich miesicy, ktrego kuratorzy nie kryli podobnych intencji. Chodzi oczywicie o wystaw Co wida pierwszy od po-nad dekady przegld polskiej sztuki najnowszej, zorganizowany przez Sebastiana Cichockiego i ukasza Rondud w Muzeum Sztuki Nowoczes-nej. Take w tym przypadku chodzio o wskazanie najbardziej interesujcych postaw i tendencji. Co wicej, cho w zaoeniach kuratorw MSN wysta-wa miaa reprezentowa cao pola wspczes-nej awangardy, wikszo z przedstawionych na niej artystw bya najwyej o dekad starsza od tych pokazanych w Orosku. Pozwala to porw-na obie ekspozycje i przeanalizowa pod ktem ewentualnych przewartociowa, jakie dokonuj si obecnie w obrbie jednego, dwch pokole.

    Za najwaniejszy przeom w polu polskiej sztuki Cichocki z Rondud uznali zwrot konser-watywny, ktry ma polega na porzuceniu przez artystw strategii awangardowych i skierowaniu ku gestom postrzeganym przez awangard jako zachowawcze, eskapistyczne czy wrcz anachro-niczne. W praktyce ma to oznacza m.in. zanik postaw krytycznych i politycznie zaangaowa-nych, inspiracje sztuk naiwn i ludow, a nade wszystko powrt do plastyki, tj. zainteresowanie tradycyjnymi mediami i technikami.

    Sam tytu wystawy w Orosku, zapoyczony z pracy Darii Malickiej Kunszt (2014), mgby suge-rowa, e znajdziemy w niej potwierdzenie ostat-niej z tych tendencji skupienie na materiaowych i rkodzielniczych wymiarach artystycznej prakty-ki. Byoby to zreszt zgodne z oczekiwaniami, jakie mona wiza z programowym profilem Muzeum Rzeby w Orosku, organizatora imprezy. Leszek Golec jednak postanowi zagra z tosamoci miejsca i podajc ladem wczeniejszych edycji, zaprosi na wystaw artystw, ktrzy eksploruj bardzo rne media od konserwatywnie pojmo-wanej rzeby, poprzez warsztatowe malarstwo, a po fotografi i film.

    Tymczasem nawet praca Malickiej podwaa sam siebie jest czym dokadnie na odwrt, ni podpowiada jej tytu. Artystka bowiem nie zreali-zowaa jej wasnorcznie, ale zaprosia do wsp-pracy Aleksandra Woniaka renowatora zabyt-

    7 Triennale Modych

    Iwo

    Zmylony

    Tegoroczna, sidma edycja Trien-nale Modych rni si od poprzednich. Zamiast tradycyjnej formuy konkurso-wej, tym razem organizatorzy postawili na program kuratorski. Wyboru prac, we wsppracy z Jarosawem Pajkiem i Mi-chaem Grabowskim, dokona Leszek Go-lec, artysta znany ze swojej aktywistycz-nej, proekologicznej postawy osobiste-go zaangaowania na rzecz ochrony praw zwierzt, konsekwentnie czcy strate-gie awangardy z perspektyw etyczn. Takie posunicie rzutuje na cao wysta-wy Kunszt, czynic j autorsk propozycj zamapowania modej polskiej sceny ar-tystycznej propozycj w rwnym stop-niu ciekaw, co kontrowersyjn.

  • 34 35

    co samo w sobie jest czym interesujcym tego rodzaju odczucie ywimy bowiem raczej wobec form organicznych, a nie abstrakcyjnych elemen-tw. Intryguje rwnie precyzja wykonania, cho trzeba przyzna, e daleko jej do rzemielniczej finezji znanej z realizacji Olafa Brzeskiego.

    Pord tej grupy dominuje Obiekt (2011) Marcina Fabiskiego minimalistyczna instalacja ze stali kortenowej. Dwie masywne pyty, wysokie na dwa metry, szerokie na ptora, wsko zesta-wione rwnolegle do siebie. W szczelinie midzy nimi tkwi mechanizm zegara z wolna tykajce, skomplikowane zbatki, pozbawione jednak tar-czy i wskazwek. Praca ta, umieszczona precyzyj-nie w centralnym punkcie wystawy, narzuca si swoj fizyczn obecnoci, zakcajc swobodny ruch i blokujc osie percepcji. Niejako w kontracie do niej wskazuje zarazem na wszechobecno czasu abstrakcyjny wymiar jednej z tajemnic kosmosu.

    Ten sam rodzaj enigmy znajdziemy rwnie w pracy Justyny Mdrali. Moe jeszcze co zoba-czysz (2013) to monumentalny czarny kwadrat konstrukcja z antracytu, najczystszej odmiany wgla, wysoka na prawie pi metrw. Cao jest zoona z kilkudziesiciu mniejszych, kwadrato-wych moduw. Kady z nich to misterna kompo-zycja rcznie wykonana z czarnych, poyskujcych upkw i okruchw rozmaitego ksztatu i wielko-ci. Uoone gsto, jeden obok drugiego, tworz niejednorodn powierzchni, grub na kilka do kilkunastu centymetrw. Z oddali kilkunastu kro-kw praca sprawia paradoksalnie dekoracyjne wraenie. Paradoksalne, bo silnie skontrastowa-ne z nieodparcie totemiczn, tajemnicz energi. W natoku setek, tysicy elementw, ujawniaj si ukryte porzdki fragmenty wgla byszcz, przypominajc opiki elaza, namagnesowane przez kilka niewidocznych biegunw i zastyge w bezruchu. Sam dobr materiau nadaje jej sym-boliczne znaczenie wgiel to jeden z najczciej wystpujcych pierwiastkw we wszechwiecie, take podstawowy skadnik organizmw ywych, podlegajcy bezustannej wymianie ze rodowiskiem w procesach metabolicznych (np. fotosyntezy).

    Prace Fabiskiego i Mdrali mieszcz si w ciekawym polu modej polskiej sztuki, sku-pionym na wizualnej interpretacji podstawo-

    kw, ktry na podstawie szablonw jej autorstwa wykona typograficzne obiekty z jednego bloku drewna brzozowego. Powsta w ten sposb trj-wymiarowy napis, ktry ostentacyjnie gruje nad wystawow sal, umieszczony na wysokoci kilku metrw, dokadnie na osi wejcia, na przeciwle-gej cianie. Fragmenty szablonu zostay uoone poniej w stert, poniekd ironicznie, gdy najwy-raniej celowo jak niepotrzebne odpadki.

    Prac Malickiej mona by wic traktowa jako postawienie problemu przyczynek do dys-kusji nad doniosoci rzemiosa w polu sztuki wspczesnej, a by moe nawet jako kontrpro-pozycj wobec przywoywanych twierdze Ci-chockiego i Rondudy. Szkoda, e pozostae prace tego nie niuansuj. W tej perspektywie ciekawy wydaje si tylko Dywan (2014) Mikoaja Kowal-skiego obiekt gatunkowo trudny do okrelenia, a przez to intrygujcy. Jego powierzchnia przypo-mina wen, przynajmniej na pierwszy rzut oka, ale to nie jest wena. W dotyku daje kontrast jest szorstka i twardawa. Nie jest to wic malarstwo, ani paskorzeba, ani tym bardziej gobelin, tylko co pomidzy. Przedmiot pozbawiony funkcji, za-wieszony midzy abstrakcj, a dosownoci.

    Duo mniej wieloznaczne s rzeby Urszuli Spkowskiej i Janusza Jasiskiego, umieszczo-ne nieopodal siebie, w centrum ekspozycyjnej sali. Pierwsza z nich to wzorcowo wykonany od-lew glinianego modelu figuralna interpretacja sceny wygnania z raju, jednego z najstarszych motyww ikonograficznych w historii sztuki eu-ropejskiej. Ucieczka (2014) wydaje si prac nie tyle konserwatywn, ile bez maa anachroniczn, zarwno pod wzgldem tematu, jak i zastosowa-nej techniki. Jest to jednak rezultat wiadomych artystycznych decyzji Spkowska nie ukrywa bowiem swojego przywizania do tradycyjnych wartoci oraz inspiracji duchowoci katolick. Biorc pod uwag intelektualne mody panujce w dzisiejszym wiecie sztuki, wydaje si to para-doksalnie dowodem nonkonformizmu.

    Rwnie konserwatywny pod wzgldem war-sztatowym jest Pion (2014) Jasiskiego cika, geometryczna konstrukcja, zespawana z citych, stalowych elementw, ktra przywodzi na myl znan posta Obcego z filmw Ridleya Scotta. Pra-ca robi odpychajce, zgoa abiektalne wraenie,

  • 36 37

    wych problemw i poj nauk przyrodniczych, uwzgldniajcej niekiedy ich wymiar filozoficz-ny. Do grona takich artystw zaliczybym przede wszystkim Igora Omuleckiego, Normana Leto czy Attil Csorgo, ale te Piotra Bosackiego i Angelik Markul. Wszyscy wymienieni, cho kady na was-ny sposb, podejmuj tematy badane przez uczo-nych, traktujc strategie artystyczne jako alterna-tywn metod poznania tajemnic rzeczywistoci.

    Podobne skojarzenia moe przywodzi na myl Konstelacja (2014) Adama Laski masywna, geometryczna instalacja z szesnastu fragmen-tw pyty lastryko, grubej mniej wicej na cztery centymetry. Zestawione ze sob tworz idealny okrg, uporzdkowany wedle czterech osi syme-trii. Powstaje ciekawy kontrast midzy topornym, cikim, niezgrabnym materiaem, a abstrakcyjn lekkoci precyzyjnej konstrukcji. Ale praca Laski zawiera te duo mniej oczywisty, biograficzny wymiar. Odwouje si bowiem do wczesnych do-wiadcze z dziecistwa, kiedy jak sam twierdzi natyka si na lastryko w miejscach skaniajcych do gapienia w podog. Byo obecne w szkole na przerwach i przy przepisywaniu zada domowych; na klatce schodowej, gdzie przesiadywaem, czekajc na rodzicw, gdy zapomniaem kluczy; w korytarzach przychodni lekarskich, kiedy siedziaem w kolejce wrd kaszlcych dzieci. Te nuce chwile przyszy artysta urozmaica sobie prac wyobrani wypa-trujc w biaych plamkach na brudnoszarym tle, gwiazd i galaktyk.

    wiat introwertycznych, dziecicych fantas-magorii, wspomnie i koszmarw, odnajdziemy rwnie w Kapsuach (2014) Miosza Flisa. Artysta zainstalowa na cianie kilkanacie niewielkich obiektw przypominajcych pkate, reporterskie obiektywy. W kadym kryje si pieczoowicie za-komponowana instalacja z tajemniczych elemen-tw. Przez chwil techniczne oko rozpoznaje nie-ktre z nich fragmenty skorupiakw, sztuczne muchy, mech, futro zwierzt, a pord tego pla-stikowe figurki. Bardzo szybko jednak pozwalamy si uwie drobne, banalne przedmioty zmienia-j si w sugestywn scenografi rodem z filmw fantasy. Zagldajc przez szkieka poszczegl-nych kapsu, zupenie jakbymy trafiali do snw maego chopca. Stawia nas to w dwuznacznej, voyerystycznej pozycji, spotgowanej poczu-

    ciem, e kady z tych widokw jest dostpny tylko dla jednej pary oczu, w osobistej relacji. W bardzo prosty sposb udao si Flisowi wytworzy nie-zwykle urzekajcy wizualny efekt kieszonkowy kosmos.

    Inaczej rezerwuar fantazji i koszmarw dziecistwa zosta potraktowany przez Szymona Popielca. Jego witynia (2014) przypomina nie-co krakowskie szopki, ale spotworniae, blisze estetyce Wadysawa Hasiora, a jeszcze bardziej makabrycznym instalacjom wyspiarskiego duetu Jake & Dinos Chapman. W natoku kilkuset r-nokolorowych, pstrokatych elementw, oprcz plastikowych ludzikw, wypatrzymy zbatki od zegarkw, fragmenty przerdzewiaej blachy, ukady scalone, szpulki, koraliki oraz kilkadziesit tandetnych, zdeformowanych