[email protected] Ratusz odzyskał...

7
ISSN 2082–2308 Nr 65 | październik 2019 MIESIęCZNIK REGIONU RADOMSKIEGO STRONA 7 STRONA 11 GAZETA BEZPŁATNA | NAKŁAD 10 000 EGZ. To także Twoje miejsce na reklamę Prosimy o kontakt e-mailowy: [email protected] lub tel. 605602977 Na WSH coroczna inauguracja W muzeum wspaniałe kobiety... Ratusz odzyskał świetność Po latach Radom znów może być dumny ze swojego ratusza i wykorzystywać pomieszczenia pięknej, zabytkowej budowli. Rozpoczyna się przepro- wadzka Rady Miejskiej i części magistratu. Na ścianie ratusza pojawiła się też tablica poświęcona Marii Kelles-Krauz. Od 2013 roku, kiedy to Archiwum Państwowe w Radomiu przeniosło się do nowej siedziby, budynek stał pusty i niszczał – brak ogrzewania jest znacznie większy niż pierwotnie zakładano. W trakcie dwuletnich prac okazało się też, że trzeba także dodatkowo wzmocnić fundamen- ty budynku. Remont, prowadzony przez firmę Betonax Construction Sopot, kosztował sumie około 17 mln zł. W ratuszu zbudowano nowy dach, wymieniono wszystkie insta- lacje, przebudowano część pomiesz- czeń i klatkę schodową, wymienio- no okna i drzwi, zamontowano windę dla niepełnosprawnych. Pra- ce obejmowały też osuszenie i od- grzybienie piwnic, położenie nowej elewacji, odtworzenie detali archi- tektonicznych na fasadzie budynku (w tym herb miasta, godło, wsporni- ki, balkony), przebudowę dziedziń- ca i oficyny. Odtworzono też zamu- rowane wejście główne do ratusza pod arkadami. Efekt jest imponujący. Z zewnątrz budynek odzyskał blask, widać, że to projekt Henryka Marconie- go, jednego z najwybitniejszych ar- chitektów, działających w XIX wie- ku na ziemiach polskich. W środku ratusz oferuje nowoczesne, klima- tyczne pomieszczenia. Wszystko to mieszkańcy miasta mogli oglądać i odpowiedniej izolacji oraz zły stan dachu powodowały duże zawilgoce- nie ścian. W 2017 roku przystąpiono do generalnego remontu, w ramach rewitalizacji radomskiej starówki. Podczas wstępnych prac rozbiórko- wych okazało się, że stopień degra- dacji dachu, stropu i ścian ratusza podczas Dnia Otwartego Ratusza 28 września. A chętnych do zwiedzania były setki. Zwłaszcza, że wieczorem na dziedzińcu odbył się tego dnia uroczysty apel, oficjalnie rozpoczy- nający rok harcerski – było ognisko i wspólne śpiewy. A wszystko dla- tego, że Hufiec ZHP Radom Miasto ma przeprowadzić się do wyremon- towanych oficyn ratusza. Harcerze mają tu stworzyć m.in. historyczną ekspozycję, będą mieli też do dys- pozycji pomieszczenia do konfe- rencji, projekcji filmowych, zbió- rek i szkoleń. A w samym ratuszu swoją siedzibę będzie miał jeden z wiceprezydentów miasta, a tak- że Biuro Obsługi Radomskiej Stre- fy Gospodarczej, Biuro Działalności Gospodarczej i Zezwoleń oraz Biu- ro Rewitalizacji. Z ulicy Moniuszki przeprowadzi się tu też Rada Miej- ska, co przywróci pierwotną funkcję ratusza. Rozpoczyna się już monto- wanie mebli. W sali obrad zaplano- wano 28 miejsc dla radnych, 14 dla prezydenta i jego współpracowni- ków i gości, 12 dla pracowników obsługi i dziennikarzy oraz ponad 30 dla dodatkowych gości. Więcej na str. 4 Powstał on w Domu Pomocy Spo- łecznej przy ul. Wyścigowej. Na jego utworzenie i prowadzenie miasto otrzymało ponad milion złotych z funduszy unijnych. W nowej placów- ce swoje miejsce znajdą osoby niesa- modzielne i potrzebujące pomocy. - Już jesteśmy uważani za mia- sto, które jest liderem, jeżeli chodzi o prowadzenie polityki wytchnie- niowej dla osób starszych, niepeł- nosprawnych i ich opiekunów. W „Przyjaznym Domu” opiekę i wspar- cie otrzymają osoby potrzebujące, a ich stali opiekunowie będą mieli czas Przyjazny Dom dla wytchnienia W październiku rozpoczął działalność dzienny dom pomo- cy „Przyjazny Dom”. dla siebie. I taki jest właśnie cel roz- wijanej w mieście polityki wytchnie- niowej – powiedział podczas otwar- cia prezydent Radomia Radosław Witkowski. Oferta „Przyjaznego Domu” jest skierowana do 30 osób potrzebu- jących opieki oraz 15 opiekunów. Uczestnikami projektu są osoby starsze z niepełnosprawnością oraz osoby starsze wymagające opieki lub wsparcia w związku z brakiem moż- liwości samodzielnego wykonywa- nia podstawowych czynności z dnia codziennego. RED Kiedy oddawaliśmy gazetę do druku, zliczono wyniki z 99 procent komisji wyborczych. Według nich frekwencja w wyborach. przekro- czyła 61 procent, a do Sejmu weszły: Prawo i Sprawiedliwość (ponad 43 procent głosów), Koalicja Obywatel- ska (ponad 27 proc.), Sojusz Lewicy Demokratycznej - Lewica (ponad 12 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe – Koalicja Polska (ponad 8 proc.) i Konfederacja (ponad 6 proc.). W radomskim okręgu nr 17 PiS wygrało zdecydowanie, osiąga- jąc 57, 82 proc. głosów. KO zdoby- ła 17,15 proc., PSL 10,20 proc., SLD 7,43 proc. i Konfederacja - 5,89 proc. Dokończenie na str. 6 Wybraliśmy władze 13 października odbyły się w Polsce wybory parlamentarne. Kogo na swoich przedstawi- cieli wybrali radomianie? I co kandydaci obiecywali?

Transcript of [email protected] Ratusz odzyskał...

Page 1: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

ISSN 2082–2308 Nr 65 | październik 2019Miesięcznik Regionu RadoMskiego

STRONA 7 STRONA 11

GAZETA BEZPŁATNA | NAKŁAD 10 000 EGZ.

To także Twoje miejsce

na reklamę Prosimy o kontakt e-mailowy:

[email protected] lub tel. 605602977

Na WSH coroczna inauguracja

W muzeum wspaniałe kobiety...

Ratusz odzyskał świetnośćPo latach Radom znów może być dumny ze swojego ratusza i wykorzystywać pomieszczenia pięknej, zabytkowej budowli. Rozpoczyna się przepro-wadzka Rady Miejskiej i części magistratu. Na ścianie ratusza pojawiła się też tablica poświęcona Marii Kelles-Krauz.

Od 2013 roku, kiedy to Archiwum Państwowe w Radomiu przeniosło się do nowej siedziby, budynek stał pusty i niszczał – brak ogrzewania

jest znacznie większy niż pierwotnie zakładano. W trakcie dwuletnich prac okazało się też, że trzeba także dodatkowo wzmocnić fundamen-ty budynku. Remont, prowadzony przez firmę Betonax Construction Sopot, kosztował sumie około 17 mln zł. W ratuszu zbudowano nowy dach, wymieniono wszystkie insta-lacje, przebudowano część pomiesz-czeń i klatkę schodową, wymienio-no okna i drzwi, zamontowano windę dla niepełnosprawnych. Pra-ce obejmowały też osuszenie i od-grzybienie piwnic, położenie nowej elewacji, odtworzenie detali archi-tektonicznych na fasadzie budynku (w tym herb miasta, godło, wsporni-ki, balkony), przebudowę dziedziń-ca i oficyny. Odtworzono też zamu-rowane wejście główne do ratusza pod arkadami.

Efekt jest imponujący. Z zewnątrz budynek odzyskał blask, widać, że to projekt Henryka Marconie-go, jednego z najwybitniejszych ar-chitektów, działających w XIX wie-ku na ziemiach polskich. W środku ratusz oferuje nowoczesne, klima-tyczne pomieszczenia. Wszystko to mieszkańcy miasta mogli oglądać

i odpowiedniej izolacji oraz zły stan dachu powodowały duże zawilgoce-nie ścian. W 2017 roku przystąpiono do generalnego remontu, w ramach

rewitalizacji radomskiej starówki. Podczas wstępnych prac rozbiórko-wych okazało się, że stopień degra-dacji dachu, stropu i ścian ratusza

podczas Dnia Otwartego Ratusza 28 września. A chętnych do zwiedzania były setki. Zwłaszcza, że wieczorem na dziedzińcu odbył się tego dnia uroczysty apel, oficjalnie rozpoczy-nający rok harcerski – było ognisko i wspólne śpiewy. A wszystko dla-tego, że Hufiec ZHP Radom Miasto ma przeprowadzić się do wyremon-towanych oficyn ratusza. Harcerze mają tu stworzyć m.in. historyczną ekspozycję, będą mieli też do dys-pozycji pomieszczenia do konfe-rencji, projekcji filmowych, zbió-rek i szkoleń. A w samym ratuszu swoją siedzibę będzie miał jeden z wiceprezydentów miasta, a tak-że Biuro Obsługi Radomskiej Stre-fy Gospodarczej, Biuro Działalności Gospodarczej i Zezwoleń oraz Biu-ro Rewitalizacji. Z ulicy Moniuszki przeprowadzi się tu też Rada Miej-ska, co przywróci pierwotną funkcję ratusza. Rozpoczyna się już monto-wanie mebli. W sali obrad zaplano-wano 28 miejsc dla radnych, 14 dla prezydenta i jego współpracowni-ków i gości, 12 dla pracowników obsługi i dziennikarzy oraz ponad 30 dla dodatkowych gości.

Więcej na str. 4

Powstał on w Domu Pomocy Spo-łecznej przy ul. Wyścigowej. Na jego utworzenie i prowadzenie miasto otrzymało ponad milion złotych z funduszy unijnych. W nowej placów-ce swoje miejsce znajdą osoby niesa-modzielne i potrzebujące pomocy.

- Już jesteśmy uważani za mia-sto, które jest liderem, jeżeli chodzi o prowadzenie polityki wytchnie-niowej dla osób starszych, niepeł-nosprawnych i ich opiekunów. W „Przyjaznym Domu” opiekę i wspar-cie otrzymają osoby potrzebujące, a ich stali opiekunowie będą mieli czas

Przyjazny Domdla wytchnieniaW październiku rozpoczął działalność dzienny dom pomo-cy „Przyjazny Dom”.

dla siebie. I taki jest właśnie cel roz-wijanej w mieście polityki wytchnie-niowej – powiedział podczas otwar-cia prezydent Radomia Radosław Witkowski.

Oferta „Przyjaznego Domu” jest skierowana do 30 osób potrzebu-jących opieki oraz 15 opiekunów. Uczestnikami projektu są osoby starsze z niepełnosprawnością oraz osoby starsze wymagające opieki lub wsparcia w związku z brakiem moż-liwości samodzielnego wykonywa-nia podstawowych czynności z dnia codziennego. RED

Kiedy oddawaliśmy gazetę do druku, zliczono wyniki z 99 procent komisji wyborczych. Według nich frekwencja w wyborach. przekro-czyła 61 procent, a do Sejmu weszły: Prawo i Sprawiedliwość (ponad 43 procent głosów), Koalicja Obywatel-ska (ponad 27 proc.), Sojusz Lewicy Demokratycznej - Lewica (ponad 12 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe – Koalicja Polska (ponad 8 proc.) i Konfederacja (ponad 6 proc.).

W radomskim okręgu nr 17 PiS wygrało zdecydowanie, osiąga-jąc 57, 82 proc. głosów. KO zdoby-ła 17,15 proc., PSL 10,20 proc., SLD 7,43 proc. i Konfederacja - 5,89 proc.

Dokończenie na str. 6

Wybraliśmy władze13 października odbyły się w Polsce wybory parlamentarne. Kogo na swoich przedstawi-cieli wybrali radomianie? I co kandydaci obiecywali?

Page 2: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

2 Nr 65 • październik 2019 3

Po wakacjach wkraczamy w okres wytężonej pracy. Gdyby nie za-brzmiało to patetycznie, dodałbym – dla dobra narodu. Politycz-ne zmagania zostały zakończone dla jednych sukcesem, dla innych porażką, o czym obszernie na łamach „Gazety Radomskiej”. Rok akademicki rozpoczęty, urzędy otwarte dla obywateli, także po re-montach w Ratuszu. Piszemy o niejasnościach związanych z her-bem Radomia i flagą. Miasto nam pięknieje. Przypominamy daw-ny Radom, dzieła jednaego najszych najwspanialszcy Malarzy i Uliczkę Tradycji. Prezentujemy gwiazdę naszej literatury z zasłu-żonym Noblem. O książki już trudno… A wszystko w dyskretnym słońcu babiego lata. Redakcja

Drodzy CzytelnicyOD REDAKCJI

I N F O R M A C J E I N F O R M A C J E

Wydawca: Wyższa Szkoła Handlowa w RadomiuBiblioteka WSH, ul. Domagalskiego 7a, 26-600 Radom, tel (48) 363 22 90, e-mail: [email protected]

Wydarzyło sięwe wrześniu

Redaktor naczelny: Jerzy Madejski

Redaguje zespół

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Z RÓŻNYCH STRON

1 Z okazji 80 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w centrum Radomia odbyły się uroczystości oficjalne, otwarto też dwie wystawy: „Rado-

mianie i ich miasto w latach wojny i okupacji 1939-1945” oraz War Games 1939...”. A w Muzeum Wsi Radomskiej XXI Święto Chleba.

Zielono w donicachNa ulicy Curie Skłodowskiej pojawiły się wielkie czerwone donice z drzewkami. To dzięki inicjatywie samych mieszkań-

ców, którzy zgłosili pomysł zazielenie-nia ulicy do Budżetu Obywatelskiego. Mieszkańcy nie chcieli, by ulica była be-tonową pustynią. W ramach projektu na chodnikach ustawiono 13 dużych donic, w których zostały posadzone wiązy oraz 65 krzewów kosodrzewiny i trawy. Przy pięciu donicach zostały też ustawione półokrągłe ławki. Oprócz tego, w grun-cie, po parzystej stronie ulicy zostało posadzonych 10 grabów i 700 róż.

Do szkoły!2 września w radomskich szkołach i przedszkolach dla ponad 34 tysięcy uczniów rozpoczął się nowy rok szkolny. W Publicznej Szkole Podstawowej nr 15 uroczysta inauguracja była połączona z otwarciem nowej sali gimnastycznej. Sala ma wymiary 26,72 x 44,76 m, wysokość 10 metrów i trybuny na pra-wie 200 miejsc. W ramach inwestycji powstał również łącznik z głównym bu-dynkiem szkoły oraz niezbędne zaplecze sanitarne i szatnie. Obiekt w całości zo-stał dostosowany do potrzeb osób nie-pełnosprawnych. Inwestycja pochłonęła 7 mln złotych. Miasto otrzymało dotację z Ministerstwa Sportu w wysokości 2 mln 400 tys. złotych. W drugim etapie budowy powstanie część gastronomicz-na, kilka sal dydaktycznych oraz pra-cownie dla starszych klas.Z kolei Uczniowie Zespołu Szkół Za-wodowych im. mjr. H. Dobrzańskiego „Hubala” od września mogą korzystać z wyremontowanej sali gimnastycz-nej. Przeprowadzony remont to jeden z projektów realizowanych w ramach Budżetu Obywatelskiego. Zwyciężył on w głosowaniu na projekty zgłoszone w obszarze instytucjonalnym przezna-czonym właśnie m.in. dla szkół. Koszt prac wyniósł 380 tysięcy złotych. W sali gimnastycznej i na jego zapleczu została wymieniona instalacja central-nego ogrzewania i wodno-kanalizacyjna oraz wentylacja. Obiekt zyskał nową podłogę, okna i drzwi. Sala została wyposażona w nowe bramki i drabinki gimnastyczne. Oddaniu do użytku odno-wionej sali gimnastycznej towarzyszyło odsłonięcie muralu, który powstał na zewnętrznej ścianie budynku. Mural przedstawia postać patrona szkoły ma-jora Hubala.

Panie bez błędówMiejska Biblioteka Publiczna już po raz czternasty zorganizowała Radomskie Dyktando. Tekst dyktanda jak zwykle przygotował prof. Jerzy Markowski,

członek Rady Języka Polskiej przy Pol-skiej Akademii Nauk. W tegorocznym otwartym konkursie wzięło udział pra-wie stu mieszkańców Radomia i powia-tu radomskiego. Radomskim Mistrzem Polskiej Ortografii została Eliza Mikulska z Kłonowca-Koracz (gm. Skaryszew). Laureatka jest z wykształcenia magi-strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W zeszłym roku, w konkursie o tytuł Radomskiego Mistrz Polskiej Ortografii zdobyła wy-różnienie. Drugie miejsce zajęła Anna Niklewska, a trzecie Natalia Rowińska - obie z Radomia. Jury przyznało także trzy wyróżnienia dla Aleksandry Sowy, Julii Dzik i Ewy Rybińskiej.

Ścieżki i drogiWe wrześniu, miesiąc przed planowa-nym terminem, zakończyła się budowa ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż ulicy Jacka Kuronia, na odcinku od ul. Brata Alberta do ul. Wiejskiej. Droga dla pie-szych i rowerów ma 990 metrów dłu-gości. niej wykonano nową kanalizację oraz oświetlenie. Prace kosztowały pra-wie 950 tys. złotych. To pierwsza inwe-stycja zrealizowana w ramach projektu multimodalnego, współfinansowanego z funduszy unijnych. W ramach projek-tu powstają też drogi dla rowerów na Przytyckiej, Wapiennej i Żółkiewskiego, ścieżki rowerowe m.in. wzdłuż ulicy Jana Pawła II i Wyścigowej. Przypo-mnijmy, że w ramach realizacji projektu multimodalnego została już podpisana umowa na zakup 10 elektrycznych auto-busów, które na ulice miasta mają wy-jechać w połowie 2020 roku. W mieście pojawią się też nowe wiaty przystanko-we, biletomaty i tablice systemu infor-macji pasażerskiej.

500 000na wolontariatPół miliona złotych pozyskała Gmina Miasta Radomia na wsparcie i rozwój wolontariatu. Pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego przeznaczone zostaną na realizację projektu Radom-skie Centrum Wolontariatu Kuźnia Oby-watelska. Każdy uczestnik projektu, skierowanego do osób w wieku 15 do 29 lat, będzie miał możliwość skorzystania

z bezpłatnych warsztatów, szkoleń i wy-jazdów integracyjnych. Planowane są m.in. szkolenia wychowawców kolonij-nych, warsztaty tworzenia stron www i grafiki komputerowej oraz szkolenie medialne. Uczestnicy projektu będą też mogli skorzystać z indywidualnego doradztwa zawodowego. Działania po-trwają do końca sierpnia 2021 roku i mają przyczynić się do rozwoju wolon-tariatu, organizacji społecznych i spo-łeczeństwa obywatelskiego. Regulamin projektu, a także dokumenty rekrutacyj-ne dostępne są na stronie www.radom.pl w zakładce „Organizacje pozarządo-we – Kuźnia Obywatelska” oraz w Cen-trum Organizacji Pozarządowych przy ul. Struga 1, od poniedziałku do piątku w godz. 7.30 – 19.00.

Gra orkiestraRadomska Orkiestra Kameralna rozpo-częła we wrześniu nowy sezon arty-styczny, koncertem utworów Chopina i Mozarta. Jako solista i dyrygent wystą-pił wybitny pianista Marek Drewnowski. Pierwszy znaczący sukces przyniosło Drewnowskiemu nagranie dwunastu sonat Domenico Scarlattiego w 1975 roku. Po wysłuchaniu tego nagrania w Nowojorskim Radiu, sam Leonard Bernstein zaprosił polskiego pianistę do występów w Tanglewood z Boston Symphony Orchestra. Obecnie Marek Drewnowski koncertuje w najwięk-szych salach koncertowych Europy, Stanów Zjednoczonych i Japonii. W Ra-domiu zachwycił publiczność, bisował kilka razy.A już 19 października kolejny koncert w sali przy ul. Żeromskiego 53. Tym razem na harfę celtycką i orkiestrę, z okazji jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej Piotra Mossa. Wystąpią Anna Sikorzak--Olek (harfa i harfa celtycka); Anna Włodarska-Szetela (flet); Jakub Chre-nowicz (dyrygent) i oczywiście Radom-ska Orkiestra Kameralna. W programie koncert na flet i harfę Mozart i Réma-nences Piotra Mossa. Świetny kom-pozytor Piotr Moss obchodzi w tym 70 urodziny i 50-lecie pracy artystycznej. Urodził się w Bydgoszczy, od 1981 roku na stałe mieszka w Paryżu. Jest auto-rem licznych kompozycji orkiestrowych, kameralnych, solowych, chóralnych a cappella, wokalno-instrumentalnyc oraz scenicznych.

Zmiany na XV-leciuNa początku października Miejski Za-rząd Dróg i Komunikacji ogłosił przetarg na budowę nowego układu komunika-cyjnego w rejonie ulic Bema, Sowiń-skiego i Jasińskiego. To będzie pierw-szy etap rewitalizacji terenu na Osiedlu XV-lecia. Przetarg dotyczy wymiany chodników, budowy nowych dróg, skrzyżowań i wyniesionych przejść dla pieszych. Powstaną także postulowane przez mieszkańców 102 miejsca par-kingowe oraz siedem miejsc dla osób niepełnosprawnych. Otwarcie ofert w przetargu na budowę układu drogowego nastąpi 17 października. Ten etap prac potrwa do 2021 roku. Wtedy rozpoczną się prace w centralnej części placu, któ-ry ma się stać terenem rekreacyjnym. Znajdzie się tam m.in. plac zabaw, ławki i inne elementy tzw. małej architektury. AKA

Czterometrowy pomnik powstał z inicjatywy i dzięki staraniom Świa-towego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, zaprojektował go Marek Szczepanik. Monument przedstawia żołnierzy AK, na jego szczycie znaj-duje się orzeł zrywający się do lotu. Na placu przed pomnikiem została ułożona z kostki brukowej mapa te-renu, który obejmował Radomsko--Kielecki Okręg AK „Jodła”.

- Żołnierze Armii Krajowej roz-poczynali swoją misję od wyznania wiary. Dziękujemy Bogu za ich ofia-rę. Dziękujemy za to, że potrafili być wierni danemu słowu, że troszczyli

Wierni ojczyźniePomnik Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Radomsko-Kieleckiego „Jodła” odsłonięto na skwerze przy ul. Niedziałkowskiego pod Urzędem Miejskim. To zwieńczenie wieloletnich starań.

się o losy ojczyzny. Byli wierni przy-siędze złożonej w imię Boga – mówił biskup diecezji radomskiej Henryk Tomasik podczas mszy w katedrze, rozpoczynającej uroczystości 27 września.

A podczas uroczystości wręczo-no odznaczenia i medale, wygłoszo-ne zostały też przemówienia, w tym m.in. przez por. Tadeusza Adam-czyka, prezesa Światowego Związ-ku Żołnierzy AK Okręg Radomski oraz najstarszego żyjącego żołnierza AK Okręgu Radomsko-Kieleckiego „Jodła”, 98 – letniego kapitana Jó-zefa Łyżwę ps. „Łowicz”. Szef Gabi-

netu Politycznego Prezesa Rady Mi-nistrów i Marek Suski odczytał list premiera RP.

Współorganizatorami uroczy-stości była Regionalna Dyrekcja La-sów Państwowych Radomiu, Insty-tut Pamięci Narodowej Delegatura w Radomiu, 42. Baza Lotnictwa Szkol-nego

Okręg Samodzielny Radom-Kiel-ce Armii Krajowej lub Okręg Radom-sko-Kielecki Armii Krajowej krypto-nim „Jodła”, „Rolnik”, „Maliny” był jednym z okręgów organizacyjnych Armii Krajowej w okupowanej Pol-sce w latach 1939–1945. Okręg po-dzielony był na 12 obwodów AK z siedzibami konspiracyjnymi w Ra-domiu, Kozienicach, Iłży, Staracho-wicach-Wierzbniku, Opatowie, San-domierzu, Busku Zdroju, Kielcach, Końskich, Jędrzejowie, Włoszczo-wej, Częstochowie i Radomsku. Sie-dziba Komendy Okręgu Kielce-Ra-dom była zmieniana kilkakrotnie ze względu na warunki bezpieczeń-stwa. W początkowym okresie były to Kielce, później Radom, od sierpnia 1942 r. do marca 1944 Skarżysko, na-stępnie Kielce i do stycznia 1945 r. - Częstochowa.

RED, fot. J. Madejski

Przypomnijmy: Budowa RCS, czyli kompleksu hali sportowo – widowi-skowej i stadionu piłkarskiego, ru-szyła w maju 2016 r. Sama hala mia-ła być oddana do użytku w połowie 2018 r. Wykonawca występował o przesuwanie tego terminu. Ostatecz-ny termin wyznaczono na koniec lu-tego 2019 r. Jako że inwestycja nie została ukończona, inwestor, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji 1 marca 2019 poinformował, że zrywa umowę z konsorcjum Rosabud i kra-kowskiej firmy MAXTO na budowę hali i stadionu. Następnie ogłoszono przetarg na ich dokończenie. Wpły-nęły dwie oferty. Korzystniejsza opiewała na kwotę ponad 67 mln 500 tys. zł. Złożyło ją konsorcjum firm Erekta Budownictwo sp. z o.o. i In-teriors Karolina Pawlak z Warszawy. Konsorcjum dawało 5 lat gwarancji. Drugą ofertę, na kwotę ponad 82 mln zł przedstawiła firma Betonox Con-struction z Sopotu, dając przy tym 3 lata gwarancji.

We wrześniu prezydent miasta wnioskował na sesji Rady Miejskiej o podwyższenie wartości obligacji, które wyemitował MOSiR na inwe-stycję, ponieważ nawet korzystniej-sza oferta była wyższa, niż środki, jakie miasto zabezpieczyło na do-kończenie budowy przy ul. Struga.

Hala - reaktywacjaJest szansa, że Radomskie Centrum Sportu przy ul. Struga w przyszłym roku będzie goto-we. Prace mają być niebawem wznowione już przez nowego wykonawcę.

Rada zgodziła się na zarezerwowa-nie pieniędzy w Wieloletniej Pro-gnozie Finansowej. Propozycję po-parło dziewięciu radnych, dwunastu wstrzymało się od głosu, jeden był przeciwko. To otworzyło MOSiR-owi drogę do podwyższenia wartości ob-ligacji i zawarcia umowy ze zwycięz-cą przetargu.

W przyjętej przez Radę Miejską uchwale znalazły się także fundusze na montaż dodatkowego oświetlenia na stadionie przy ul. Narutowicza oraz remont boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Ra-packiego.

Tymczasem konkurent zwycię-skiego konsorcjum, firma Beto-nox Construction, złożyła odwoła-

nie od wyników przetargu. Jednak na początku października Krajo-wa Izba Odwoławcza odrzuciła jej argumenty.

– Bardzo się cieszę z takiego roz-strzygnięcia. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, aby wkrótce podpisać umowę z wykonawcą. Mam nadzie-ję, że najpóźniej za rok wspólnie bę-dziemy mogli cieszyć się z nowej hali i stadionu – stwierdził 4 października prezydent Radosław Witkowski.

Hala i stadion mają zostać oddane do użytku najpóźniej 12 miesięcy od dnia podpisania umowy. W ramach inwestycji być wybudowany także układ komunikacyjny wokół RCS.

RED, fot. J. Madejski

Ciężarem przytłaczają „Księgi Ja-kubowe”. Ponad tysiąc stron (nigdy nie dociekałem, ile stron faktycznie, bo ta numeracja jest nieco pokręco-na). „Wielka Podróż przez siedem granic, pięć języków i trzy duże reli-gie, nie licząc tych małych. Opowia-dana przez zmarłych a przez autorkę dopełniona metodą koniektury”.

Kolejne książki Olgi Tokarczuk, jakie mam przed sobą” „Bieguni”, „Poprowadź swój pług przez kości umarłych”… „Podróż ludzi księgi” – historia śmiałków, którzy w XVII wieku ruszyli w podróż w poszuki-

Za wyobraźnię i sposób narracjiOlga Tokarczuk została laureatką tegorocznej Nagro-dy Nobla w dziedzinie literatury. Sięgam na półkę po jej książki…

Olga Tokarczuk Fot. Wikipedia

waniu prawdziwej mądrości, szczę-ścia i ładu … Tyle mam, pozosta-łe książki dokupię, choć czytałem wcześniej.

„Gazeta Radomska” promuje lite-raturę . Teraz tym bardziej nie może-my zapomnieć o Oldze Tokarczuk, o jej wspaniałej narracji. Cóż mogę po-wiedzieć więcej. Debiutowała „Po-dróżą ludzi księgi” w 1993 roku. Wiele motywów zawartych w tej po-wieści rozwijała w kolejnych utwo-rach. Dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Literacką Nike, za „Biegu-nów” i „Księgi Jakubowe”. Za „Bie-gunów” otrzymała wraz z tłumacz-ką Jennifer Croft Międzynarodową Nagrodę Brookera oraz nominację do amerykańskiej National Book Award.

Przypomnijmy, że Olga Tokarczuk odwiedziła dwukrotnie podradom-skie Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli w październiku 2011 roku i wiosną 2016 roku. O czym przypo-mina nam kurator muzeum Tomasz Tyczyński. Rozmowa z 2016 roku zo-stała ona utrwalona i jest dostępna w nagraniu elektronicznym na stronie www.muzeumgombrowicza.pl

Jerzy Madejski

7 W ramach drugiej odsłony projektu Budżetu Obywatelskiego „Scena letnia” MOK Amfiteatr zorganizował w na Południu koncert zespołu

Carrantuohill.

7-8 Pod hasłem „Amerykanie w Radomiu” przebiegał tegoroczny festyn historyczny Uliczka Tradycji, przygotowany przez OKiSz

Resursa Obywatelska. W programie festynu znalazły się m.in. wystawy, koncerty, parada zabytkowych samochodów.

9 Uroczystości z okazji 74. rocznicy akcji rozbicia więzienia w Radomiu przez oddziały podziemia niepodległościowego pod dowództwem por.

Stefana Bembińskiego „Harnasia”. Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą akcję uwolnienia więźniów przy ul. Malczew-skiego 1.

11-12 Dwudniowe ćwiczenia obronne „Radom 2019”. Ich celem było sprawdzenie gotowości i koordynacji dzia-

łań różnych służb na wypadek zagrożenia. W trakcie ćwiczeń, na terenie bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunbikacji została przeprowadzona symulacja ataku na węzeł komunikacyjny oraz stację paliw. W symulacji odparcia ataku uczestniczyły siły Wojsk Obrony Terytorialnej, Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej. W działania była też zaangażowana Radom-ska Stacja Pogotowia Ratunkowego i Radomski Szpital Specjalistyczny.

12 Promocja książki „Między zawierzeniem a dezintegracją. Koro-nacja obrazu Matki Bożej Pocieszenia w Starej Błotnicy 21 VIII

1977 r.” odbyła się w OKiSz Resursa Obywatelska” Książka dr. Krzysztofa Busse, wydana nakładem Instytutu Pamięci Narodowej i Kurii Diecezji Ra-domskiej, to album poświęcony uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia w Starej Błotnicy 21 sierpnia 1977.

13 Kolejna edycja nocnego spotkania ze sztuką „Radom aRt Night”, zorganizowanego przez MOK „Amfiteatr” i Stowarzyszenie Droga

Mleczna. Wydarzenie był współfinansowane przez Samorząd Wojewódz-twa Mazowieckiego w ramach projektu Stolica Kultury Mazowsza 2019.

17 Na cmentarzu przy ul. Limanowskiego obchody 80. rocznicy agresji wojsk radzieckich na Polskę. Prezydent Radomia przypomniał, że

jednym z najstraszliwszych faktów będących skutkiem napaści sowieckiej na Polskę była zbrodnia katyńska. A OKiSz Resursa Obywatelska ogólno-polska konferencja naukowa „Radom i region radomski podczas II wojny światowej”.

21-22 W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odbyła się czwarta edycja Freedom Dance Cup. W zawodach

wzięło udział się kilkaset par, m.in. z Anglii, Rosji, USA, Islandii, Włoch, Szwecji, Ukrainy, Białorusi i Polski. Tancerze rywalizowali w ramach Mi-strzostw Świata w 10 tańcach oraz Pucharu Świata w tańcach latynoame-rykańskich i standardowych.

22 Festyn rodzinny z okazji Dnia bez Samochodu odbył się w parku na Obozisku. Była to jednocześnie okazja, by zobaczyć efekty do-

tychczasowych prac związanych z jego rewitalizacją. Impreza zakończyła się koncertem zespołu InoRos.

27 W Domu Kultury Borki koncert najpiękniejszych piosenek Edith Piaf w wykonaniu Doroty Lulki i Pawła Nowaka. A w Resursie

otwarcie wystawy dokumentalnej upamiętniającej 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej „Wrzesień 1939”. Ekspozycję przygotował Radomski Klub Modelarsko - Historyczny „Sokół”, a prezentuje ona uzbrojenie, wy-posażenie i umundurowanie ówczesnego Wojska Polskiego oraz historie ważniejszych bitew tamtego okresu.

28 Radomska Orkiestra Kameralna zainaugurowała nowy sezon kon-certem utworów Chopina, Mozarta i Kilara. Z orkiestrą wystąpił

świetny pianista i dyrygent Marek Drewnowski.

29 W MOK Amfiteatr „BlackBox Radom – Gramy w LARP-y!”, czyli wcielanie się w postacie (jak w improwizowanym teatrze) oraz

wspólne tworzenie i przeżywanie opowieści, w której każdy uczestnik ma jakiś cel i rolę do odegrania. Wykorzystano dwa scenariusze „Mężowie „ Jakuba Tobisza i „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” Natalii Rożek i Marcina Słowikowskiego.

AKA

Page 3: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

4 Nr 65 • październik 2019 5R A D O MR A D O M

Dokończenie ze str. 1

Warto odnotować, że na ścia-nie ratusza, tuż przy wejściu do sali obrad Rady Miejskiej, odsłonięta została tablica upamiętniająca po-stać Marii Kelles-Krauz, która jako pierwsza kobieta w Polsce, a naj-prawdopodobniej i w Europie, zo-stała przewodniczącą rady miasta. Na tę funkcję wybierano ją dwu-krotnie, w 1919 i w 1923 roku. Po 1926 roku była członkiem zarządu

miasta, odpowiedzialnym za oświa-tę. Z jej inicjatywy wprowadzono w Radomiu przymus szkolny, opiekę dentystyczną w szkołach, rozdawa-no bezpłatne podręczniki, obuwie i odzież. Była także inicjatorką utwo-rzenia Miejskiej Biblioteki Publicz-nej w Radomiu. O upamiętnienie niezwykłej radomianki postarała się dr Agata Morgan, dziś wicedyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej. Uro-czystość odsłonięcia tablicy odbyła się 4 września, w 50. rocznicę śmier-ci Marii Kelles – Krauz.

- Historia zatoczyła koło – oto kobieta, obecna przewodnicząca radomskiej rady miejskiej, mam za-

Ratusz odzyskał świetnośćszczyt oddać hołd innej kobiecie, która przewodniczyła tej samej ra-dzie przed stu laty. To dla mnie bar-dzo wzruszająca chwila – mówiła wtedy Kinga Bogusz, przewodni-cząca Rady Miejskiej w Radomiu. - Polska była jednym z pierwszych krajów europejskich, który przyznał kobietom podmiotowość polityczną i obywatelską, a Radom był pierw-szym miastem, w którym przyzna-ne kobietom prawa znalazły swoje urzeczywistnienie w postaci Marii

Kelles-Krauz, wybranej 1 kwietnia 1919 roku na prezesa rady miejskiej. W dwudziestoleciu międzywojen-nym Radom postrzegany był jako bardzo postępowe miasto. Chciała-bym, by posatć Marii Kelles – Krauz stała się inspiracją dla współcze-snych kobiet, by miały odwagę za-bierać głos w sprawach publicznych, kandydować w wyborach i pełnić funkcje publiczne.

Dzieje ratuszaPierwszy radomski ratusz – sie-

dziba władz miasta, gdzie znajdo-wały się księgi miejskie, kasa, pie-

częci, a także więzienie – powstał u schyłku XIV lub w XV wieku. Stał w północnej części rynku. Kiedy bu-dynek zniszczał, został rozebrany na początku XIX wieku. Przez 25 lat burmistrz i radni obradowali w róż-nych miejscach, m.in. u sióstr bene-dyktynek (obecna kuria biskupia) i w w kamienicach przy rynku i ul. Rwańskiej.

W końcu władze województwa sandomierskiego rozpoczęły stara-nia o budowę nowego ratusza. Naj-pierw projekt stworzył warszawski architekt Stefan Baliński, jednak nie znalazł on uznania władz. Spo-rządzenie nowego projektu zleco-no Henrykowi Marconiemu, jedne-mu z najwybitniejszych architektów, działających w XIX wieku na zie-miach polskich. Budowa, staraniem prezydenta miasta Feliksa Lewko-wicza, rozpoczęła się w 1845 roku i trwała 3 lata. Efektem była dwu-kondygnacyjna neorenesansowa budowla z górującą nad wszystkim wieżą. Nowy ratusz stanął w pół-nocnej pierzei Rynku, na miejscu trzech rozebranych pod budowę drewnianych budynków mieszkal-nych. Wieża została przeznaczo-na dla komendy straży ogniowej. W 1852 roku zamontowano na niej zegar, zakupiony u warszawskiego mechanika Aleksandra Krzeczkow-skiego, wraz z dzwonami wybijają-cymi godziny.

W ratuszu mieściły się biura ma-gistratu, ale też, w drugiej połowie XIX w., mieszkanie dla prezyden-ta miasta. Po wybuchu powstania styczniowego radomscy radni zło-żyli swe mandaty i przez 50 lat Ra-dom był miastem bez rady miejskiej. Kiedy w 1915 r. Radom zajęli Au-striacy, w ratuszu rozpoczął działal-ność nowy Zarząd Miejski. W 1816 r. odbyło się w ratuszu inauguracyj-ne posiedzenie Rady Miejskiej, wy-

branej na mocy nowej ordynacji. A w 1919 r., już w wolnej Polsce, roz-poczęła pracę nowa Rada Miejska, na której czele stanęła wspomnia-na Maria Kelles-Krauz. Po II woj-nie światowej, w 1954 r. Miejska Rada Narodowa oraz urzędnicy magistratu przenieśli się z ratusza do siedzib przy ul. Moniuszki i Że-

romskiego. W 1958 r. Miejska Rada Narodowa przekazała budynek Ar-chiwum Państwowemu. Po adapta-cji pomieszczeń archiwum działało tu w latach 1963- 2013. Potem budy-nek wrócił do zasobów Gminy Mia-sta Radomia.

RED, zdjęcia J. Madejski

W uroczystościach pogrzebo-wych cztery dni później wzięli udział m.in. przedstawiciele prezydenta RP, premiera, Solidarności, samo-rządowcy Radomia, Lublina i Szcze-cina, których ojciec Hubert Czuma był honorowym obywatelem. W ra-domskiej katedrze minister Andrzej Dera odczytał list prezydenta RP Andrzeja Dudy, który pisał o ojcu Czumie m.in.: „Obdarzony niewąt-pliwą charyzmą, cieszący się po-wszechnym szacunkiem, przyczynił się do ocalenia ducha Solidarności pomimo stłumienia przez reżim siłą karnawału lat 1980-1981. To dzięki

takim osobom, nasza polska poko-jowa rewolucja antykomunistyczna doprowadziła ostatecznie do upad-ku systemu kłamstwa i zniewolenia. To takim ludziom zawdzięczamy odzyskanie własnego, suwerenne-go państwa i pełni swobód obywa-telskich”.

- Dzisiejsza data ma wymiar szczególny, wręcz symboliczny. Że-gnamy bowiem ojca Huberta Czumę dokładnie w 43. rocznicę powsta-nia Komitetu Obrony Robotników, z którego ideami i celami jego dzia-łalność była nierozerwalnie zwią-zana, dzięki czemu zasłużył sobie na miano duszpasterza i opiekuna „Solidarności”. Zapamiętamy go jako organizatora mszy świętych za Ojczyznę i opiekuna prześladowa-nych. W okresie stanu wojennego ojciec Hubert Czuma był współor-ganizatorem uroczystości religijno–patriotycznych oraz spotkań dla opozycjonistów spod znaku „So-lidarności”, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych wydawnictw – wspo-minał z kolei wiceprezydent Rado-mia Konrad Frysztak.

Ojciec Hubert Czuma został po-chowany na cmentarzu przy ul. Ofiar Firleja, w grobowcu zakon-nym oo. Jezuitów.

Hubert Czuma urodził się w 1930

Pożegnanie kapelana19 września w wieku 89 lat, zmarł jezuita ojciec Hubert Czuma, działacz opozycji antykomunistycznej, kapelan Solidarności, Honorowy Obywatel Radomia. Był związa-ny z naszym miastem od 1979 roku.

r. w Lublinie, w wieku 18 lat wstą-pił do Towarzystwa Jezusowego, a święcenia kapłańskie otrzymał w 1955 r. Pracował przede wszystkim jako katecheta i duszpasterz akade-micki w Łodzi, Gdańsku, Warsza-wie, kaliszu, Bydgoszczy, Szczecinie . Był też rektorem Kościoła Akade-mickiego KUL. W 1979 r. zmuszo-ny został do opuszczenia Szczecina i przeniesiony do Radomia. Oficjal-nie nie mógł pracować z młodzie-żą akademicką, jednak wspierał ks. Zdzisława Domagałę w prowadze-niu tutejszego Duszpasterstwa Aka-demickiego. W latach 1980-1989

organizował msze św. za Ojczyznę, był opiekunem „Solidarności” oraz organizatorem spotkań dla opozy-cjonistów. Po wprowadzeniu stanu wojennego był współorganizato-rem uroczystości religijno–patrio-tycznych w radomskim kościele p.w. Trójcy Świętej z udziałem zna-nych aktorów, opiekował się prze-śladowanymi, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych wydawnictw. W 1989 r. był jednym z inicjatorów i twór-ców Komitetu Obywatelskiego Zie-mi Radomskiej. Po 1990 r. był m.in. kapelanem więziennym, publicy-stą, duszpasterzem „Solidarno-ści”, sekretarzem telefonu zaufania w diecezji radomskiej. Pisał książ-ki: „Wspomnienie o moim Chrzest-nym Ojcu gen. Walerianie Czumie”, „Młodzi a problem odpowiedzial-ności”, „Młodzi, brońcie swej god-ności!”, „Wspomnienia z PRL”. W czasach PRL był inwigilowany, wie-lokrotnie przesłuchiwany i więzio-ny. W 2003 r. został honorowym członkiem NSZZ „S”, w 2006 r. od-znaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2010 r. został uhonorowany medalem Bene Merenti Civitas Radomiensis, tytuł Honorowego Obywatela Mia-sta Radomia otrzymał w 2015 roku.

RED

Konferencję zorganizowało Ko-legium Odbudowy Zamku Królew-skiego w Radomiu. Rozpoczęli ją prof. Dariusz Kupisz (UMSC) i dr Łukasz Zaborowski (Radomskie To-warzystwo Naukowe), którzy przed-stawili funkcje administracyjne miasta i radomskiego zamku przez wieki, wskazali na duże znaczenie Radomia, zwłaszcza w czasach Ka-zimierza Wielkiego i Jagiellonów. Dr Zaborowski skupił się na funkcji Ra-domia jako stolicy poszczególnych jednostek administracyjnych przez wieki. Wykazał, że nasze miasto przez stulecia była ważnym punk-tem na mapie północnej ziemi san-domierskiej w widłach Wisły i Pilicy (i nigdy nie należało do Mazowsza).

Prof. Henryk Samsonowicz (PAN) nie mógł przybyć do Radomia, jed-nak za pomocą nagrania filmowego potwierdził niezwykłą wagę Rado-mia i tutejszego zamku w dziejach Polski. Potem głos zabrała prof. Ma-ria Lewicka z Politechniki Warszaw-skiej.

- Zamek w Radomiu maił olbrzy-mie znaczenie dla historii parlamen-taryzmu polskiego, o czym Polacy nie mają świadomości. Więc potrze-ba odbudowy zamku jest oczywista – nie tylko w sferze materialnej, ale również duchowej, intelektualnej – dowodziła.

O tym jak mógłby lub jak powi-nien wyglądać radomski zamek mó-wił prof. Andrzej Kadłuczka, pre-zes Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, wykładowca Politech-niki Krakowskiej. Problemem jest fakt, że nie zachowała się ikonogra-fia radomskiego zamku. Jak więc go odbudować? W sposób nowocze-

Zamek potrzebny?Czy odbudowa zamku królewskiego w Radomiu jest potrzebna i realna? Na początku października w Resursie Obywatelskiej odbyła się konferencja, na której próbowano od-powiedzieć na te pytania.

sny, czy powielający wyobrażenia o średniowiecznym zamku? Profe-sor pokazywał przykłady na świe-cie udanych połączeń dawnej ist-niejącej zabudowy z nowoczesną architekturą i materiałami. Zwracał też uwagę na walor turystyczny po-wstania takiej budowli. - To może być kapitał dla lokalnej społeczności – stwierdził.

Uczestnicy konferencji mogli się też zapoznać ze stanem ruchu tury-stycznego i szansach dla Radomia. Mówiła o tym Agnieszka Jędrzej-czyk, wiceprezes Polskiej Organiza-cji Turystycznej.

Prezes Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu Jarosław Kowalik podsumował kon-ferencję: - Sama odbudowa zamku to jedno, ale najważniejsze jest za-gospodarowanie tego budynku, tak by w przyszłości przyciągał on tu-rystów. Plan już jest. Na parterze powstać ma Europejskie Centrum

Demokracji Szlacheckiej, gdzie bę-dziemy mówić przede wszystkim o Konstytucji Nihil Novi. W piwni-cach lapidarium – prezentacja wy-ników prac archeologicznych. A na trzeciej kondygnacji muzeum diece-zjalne. Najważniejsze, żeby jak naj-szybciej powołać instytucję, która będzie prowadzić badania archeolo-giczne i potem działalność w zamku. Ani miasto, ani ministerstwo kultu-ry nie może obecnie wziąć na siebie utrzymania takiej instytucji. Tu po-trzeba współdziałania.

Przypomnijmy, że budynek, który stanowi pozostałość po radomskim zamku (spalonym podczas Potopu Szwedzkiego, potem przebudowy-wanym i rozebranym w XIX wieku), dziś jest własnością parafii farnej i siedzibą jej proboszcza. Nim dojdzie do odbudowy zamku, strona kościel-na musiałaby najpierw przekazać nieruchomość miastu lub państwu.

RED, fot. JM

Kadr z filmu KUL o o. Hubercie Czumie.

- Dziś rozpoczynamy realne pra-ce nad tym, aby w ciągu najbliższych 3-4 lat powstał nowoczesny funk-cjonalny obiekt. To dla mnie szcze-gólnie ważna inwestycja, z uwagi na plany organizacji w naszym mieście europejskiego festiwalu wolności. Ma to być kontynuacja naszych dzia-łań związanych z obchodami kolej-nych rocznic Radomskiego Czerwca 76 – stwierdził prezydent Radosław Witkowski.

Zadaniem uczestników konkursu będzie opracowanie koncepcji prze-budowy widowni, sceny oraz budyn-ku MOK Amfiteatr przy ul. Parko-wej. Na widowni ma być minimum 4,5 tysiąca miejsc siedzących. Scena i widownia powinny być zadaszone. Projektanci mają uwzględnić potrze-bę budowy wokół punktów gastro-nomicznych, toalet i miejsc dla wo-zów transmisyjnych. W budynku

Amfiteatr na nowoMiasto ogłosiło konkurs na opracowanie koncepcji przebudowy i rozbudowy obiektów Miejskiego Ośrodka Kultury „Amfiteatr”. Kiedy doczekamy się nowoczesnej sceny przy ul. Parkowej?

MOK Amfiteatr przewidziane są gar-deroby dla artystów, a także magazy-ny i pomieszczenia administracyjne. W ramach całego kompleksu ma też powstać sala widowiskowa na 300 miejsc oraz kawiarnia.

Nagrodą za zajęcie I miejsca w konkursie będzie 20 tys. zł oraz za-proszenie do negocjacji w trybie za-mówienia z wolnej ręki na wyko-nanie kompletnej dokumentacji projektowej inwestycji. Nagroda za zajęcie II miejsca to 10 tys. zł, za za-jęcie III miejsca — 5 tys. zł. Termin składania wniosków o dopuszczenie prac do udziału w konkursie mija 28 października.

W skład Sądu Konkursowego, po-wołanego przez prezydenta miasta, wchodzą architekci, członkowie Sto-warzyszenia Architektów Polskich Wojciech Gęsiak (przewodniczący sądu), Mariusz Antos i Janusz Janik

oraz pracownicy Urzędu Miejskiego w Radomiu: Architekt Miejski Paweł Rybak, dyrektor Wydziału Kultury Sebastian Równy i dyrektor Wydzia-łu Inwestycji Eugeniusz Kaczmarek.

Na realizację inwestycji w najbliż-szych latach miasto będzie starać się od dofinansowanie z Ministerstwa Kultury oraz od Marszałka Woje-wództwa Mazowieckiego.

Przypomnijmy, że radomski amfi-teatr może pomieścic ponad 6 tysię-cy osób. Występowały tu największe gwiazdy polskiej estrady, również ze-społy zagraniczne (ostatni - Electric Light Orchestra Classics - w 2017 r.). Jednak amfiteatr nie jest zadaszony, siedziska i infrastruktura są już wy-służone i nie spełniają warunków or-ganizacji nowoczesnych widowisk, zwłaszcza telewizyjnych. W ostat-nich latach imprezy odbywają się tu sporadycznie. RED

Page 4: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

6 Nr 65 • październik 2019 7

posłów do Sejmu to 300 osób. Pyta-nie do Huberta Czerniaka dotyczy-ło faktu że w czasie stanu wojennego wstąpił do Zmotoryzowanych Od-działów Milicji Obywatelskiej. Wy-jaśnił że nie kierowały nim względy ideologiczne.

Pytania do konkurentów z pra-wem do riposty łagodne nie były. Mirosław Maliszewski pytał Mar-ka Szewczyka o politykę wschod-nią. - Nie chcemy sojuszu z Rosją - twierdził Maliszewski. - Chcemy polityki wielosektorowej. Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi może być ale bez służalczości. Jaki cel ma za-kładanie Komitetu Skuteczni Piotra Liroya – Marca pytał Huberta Czer-niaka Marek Suski. - Chcemy oddać władzę społeczeństwu, to nasz cel. Jesteśmy też za okręgami jednoman-datowymi, referendum obligatoryj-nym dla rządu za zniesieniem progu referendalnego, za wprowadzeniem veta obywatelskiego - odpowiadał Hubert Czerniak. - Jesteście za fer-mami futrzarskimi i chowem klat-kowym. Jak można być za takim bar-barzyństwem? - pytał Mirosława Maliszewskiego Patryk Fajdek. - Je-śli jest zapotrzebowanie na jakiś pro-dukt i Polska na tym zarabia, tonie sposób z tego się wycofać. Jeśli pan jest przeciwny, to niech pan zachęca wszystkich noszących futra – odpo-wiadała członek PSL. Joanna Kluzik- Rostkowska odpowiadając na pyta-nia Piotra Drzewińskiego dotyczące ordynacji wyborczej przypomnia-ła, że Platforma Obywatelska wpro-wadziła okręgi wyborcze do Sena-tu. Dodając: - W pana interesie jest aby nie było okręgów jednomandato-wych, bo wtedy o mandaty będą biły się wyłącznie największe ugrupowa-nia. Hubert Czerniak pytał ministra Suskiego, dlatego w Polsce nie ma la-boratoriów do badania szczepionek. W odpowiedzi Marek Suski mówił o polityce rządu dotyczącej ochrony zdrowia. Joanna Kluzik-Rostkowska pytała Marka Suskiego co zrobił dla regionu radomskiego. - Kontaktuje-my się z wyborcami i wiemy jakie są oczekiwania. Jako jedna biało - czer-wona drużyna doprowadziliśmy do tego, że Przedsiębiorstwo Państwo-we Porty Lotnicze podpisały umowę na ponad 154 miliony złotych doty-czące budowy lotniska – mówił i do-dał, że udało się uratować inwesty-cje budowy bloku energetycznego w Świerżach Górnych.

Jerzy Madejski, fot. autor

W S H W S H

Uczestniczyłem w wielu tego typu uroczystościach. Bywało, że studen-ci, onieśmieleni pierwszą publiczną immatrykulacją, z niepokojem ocze-kujący przed egzaminami na pytania zaliczające poszczególne semestry, wracali później do WSH w innej roli – nauczyciela akademickiego, bądź pracownika administracji… Tak wiele osób wiązało się ze swoją ma-cierzystą szkołą i do dzisiaj utrzymu-je, jeśli nienaukowe, to przynajmniej towarzyskie kontakty.

Jest ciepło, jak na połowę paź-dziernika. „Gaudeamus” już prze-brzmiał. Rozpoczęły się oficjalne wystąpienia. Było ich więcej niż za-zwyczaj. Wiadomo - wybory tuż, tuż. Trzeba się pokazać jakoś inaczej, a pretendentów do publicznej służby dla kraju sporo. I każdy deklaruje po-moc i wsparcie…

Kierownik Działu Marketingu Dominika Majstrak- Szczepaniak przejęta odpowiedzialnością. Jeśli inauguracja będzie udana, na nią też spłynie splendor.

Czym rożni się tegoroczna inaugu-racja od dotychczasowych? – pytam w holu. Studentów, tych rozpoczyna-jących naukę, jakby więcej. Uzyskuję potwierdzenie, że ponad tysiąc i oko-ło stu obcokrajowców z wielu zakąt-ków świata. Międzynarodowa ranga

uczelni dzięki „Erasmusowi” staje się faktem. - Rok jest szczególny, po-nieważ na WSH udało się urucho-mić wiele nowych kierunków - słyszę w potwierdzeniu od pani Dominiki. To m.in pięcioletnie, jednolite studia magisterskie na kierunku pedago-gika wczesnoszkolna i przedszkolna oraz prawo. Poszerzona została rów-nież oferta studiów magisterskich, uzupełniających o kierunku zarzą-dzanie i psychologia.

Po tych kuluarowych rozmowach przechodzimy do auli, gdzie pani rektor i zaproszeni goście witają ze-branych. Będzie także wykład inau-guracyjny dr Ireny Kamińskiej- Ra-domskiej pn. „Wpływ etykiety na sukces w biznesie”. No proszę, trzeba być eleganckim i dobrze ułożonym, by odnosić sukcesy.

- Nowy rok akademicki 2019/2020 w Wyższej Szkole Handlowej w Ra-domiu ogłaszam za otwarty. Stu-dentki i studenci I roku, staliście się państwo częścią społeczności aka-demickiej. Dobrze wykorzystajcie możliwości, jakie daje uczelnia, by

Na WSH coroczna inauguracjaInauguracja kolejnego roku akademickiego w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu odbyła się 12 października.

spełniały się wasze zawodowe plany i marzenia – mówiła do zebranych rektor dr Elżbieta Kielska.

Kanclerz WSH dr Gerard Maj mó-wił już w lżejszym tonie: - Nasze ży-cie zbudowane jest z wyborów: kino czy teatr, pies czy kot, praca Polsce czy za granicą. Nieważne czego te wybory dotyczą, dokonajcie ich od-ważnie. Mark Twain przekonywał „za dwadzieścia lat będziecie żało-wać bardziej tego czego nie zrobili-ście, niż tego co zrobiliście. Więc od-wiąż liny, opuść bezpieczną przystań, złap w żagle pomyślne wiatry. Podró-żuj , śnij, odkrywaj”. Według najnow-szych badań psychologicznych rośnie liczba osób unikających dokonywa-nia jakichkolwiek poważniejszych decyzji. Tak działa obawa przed pod-jęciem złej decyzji. Bezmyślność jest plagą naszych czasów. Ghandi ma-wiał, że różnica między tym co robi-my, a co jesteśmy w stanie zrobić wy-starczyłaby żeby rozwiązać wszystkie problemy tego świata. Z tym przesła-niem można zmierzać do celu. Doko-naliście dobrego wyboru, że jesteście tu dziś z nami. Od początku staramy się by Wyższa Szkoła Handlowa była miejscem przyjaznym, służącym zdo-bywaniu wiedzy i wymianie poglą-dów, ale także uczącym krytycznego myślenia trudnej sztuki dokonywania

wyborów. Wybraliśmy model uczel-ni otwartej. Otwartej na ludzi o róż-nych poglądach, otwartej na wymia-nę wiedzy i doświadczenia, otwartej na pomaganie tym którzy pomocy potrzebują. Wybraliśmy Europę. Dziś Wyższa Szkoła Handlowa poszczycić się może ponad 170 umowami z uni-wersytetami z całego kontynentu. W ramach współpracy międzynarodo-wej nasi studenci odbywają część stu-diów, staże praktyki m.in. Hiszpanii, Portugalii, Dani, Finlandii, Holan-dii, Irlandii, Turcji, Włoszech, Litwie, Bułgarii, Czechach i na Węgrzech. W Wyższej Szkole Handlowej na prze-strzeni ostatnich lat studiowało po-nad 1200 studentów ze wszystkich części świata od Kazachstanu, po-przez Ukrainę, po Portugalię, od Tur-cji po republikę Malawi. Często do nas wracają. To znak że są zadowo-leni ze swego wyboru. Studia to także czas na zawieranie nowych przyjaźni.

Studentom którzy osiągnęli świet-ne rezultaty w zdobywaniu wiedzy wręczono listy gratulacyjne. Warto przypomnieć ich nazwiska i średnie

oceny . Zasłużyli sobie na to: Ewe-lina Szulczyk (pedagogika, średnia 4,9), Dominika Osuch (psychologia, śr. 4, 97), Paulina Rychlicka (admini-stracja, śr. 4,96), Mariusz Grabiński (zarządzanie, śr. 4,91), Luiza Lepa

(finanse i rachunkowość, śr. 4,86), Katarzyna Sekuła (bezpieczeństwo wewnętrzne, śr. 4,84), Anna Nobis (kryminologia, śr. 4,67). Studia in-żynierskie: Sylwester Owczarek (in-formatyka, śr.4,82). Studia magister-

skie: Agnieszka Zasada (pedagogika, śr. 4,95), Marlena Janas (administra-cja, śr. 4,89), Aleksandra Bredłow-ska (bezpieczeństwo wewnętrzne, śr. 4,81).

Jerzy Madejski, fot. autor

Wybraliśmy władzeDokończenie ze str. 1

Oznacza to, że posłami zostali: Marek Suski, Radosław Fogiel, Anna Kwiecień, Andrzej Kosztowniak, Da-riusz Bąk, Agnieszka Górska (PiS), Joanna Kluzik-Rostkowska i Konrad Frysztak (KO) oraz Mirosław Ma-liszewski (PSL). Mandaty senatora obejmą Wojciech Skurkiewicz i Sta-nisław Karczewski (obaj PiS).

Czego możemy spodziewać się po nowowybranych posłach i senato-rach? Na co przed wyborami zwra-cały uwagę poszczególne partie? O tym mogliśmy się przekonać m.in. podczas przedwyborczej debaty li-derów list w Wyższej Szkole Handlo-wej. WSH od ponad 20 lat działa na rzecz miasta i regionu przez organi-zowanie wydarzeń otwartych. Wy-bory parlamentarne są niewątpliwie istotnym wydarzeniem politycznym, jakie może wpłynąć w przyszłości na życie mieszkańców naszego kraju, regionu, miasta. W trosce o dokona-

nie świadomej decyzji podczas wy-borów, WSH zorganizowało debatę liderów list do Sejmu ze wszystkich komitetów wyborczych w naszym okręgu.

Udział w debacie wzięli Mirosław Maliszewski (Komitet Wyborczy

PSL), Marek Suski KW PiS), Patryk Fajdek (KW SLD), Marek Szewczyk (KW Konfederacji Wolność i Nie-podległość), Joanna Kluzik – Rost-kowska (KW KO), Piotr Drzewiński z Koalicji Bezpartyjni Samorządow-cy, Hubert Czerniak (Klub Wyborczy

Skuteczni Piotra Liroya – Marca).Podczas spotkania, które prowa-

dzili Katarzyna Ludwińska z „Gaze-ty Wyborczej” i Łukasz z Radomskiej Grupy Mediowej zebrali się zwo-lennicy poszczególnych komitetów. Wiele osób przyjechało z odległych zakątków regionu. Po owacjach i okrzykach w czasie prezentacji kan-dydatów można się było zorientować, że najwięcej sympatyków miało Pra-wo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Koalicja Obywatel-ska - 14 października okazało się, że to właśnie te trzy ugrupowania do-stały największe zaufanie wyborców. Najczęściej wzywany był do odpo-wiedzi Marek Suski. Do ciętej riposty był przygotowany nie tylko mental-nie, miał ze sobą także „upominki” - miniaturki cystern, na których wy-pisane były hasła kontrujące przeciw-ników politycznych. Najpierw pytali dziennikarze. Mirosława Maliszew-skiego zapytano, dlaczego mieliby na niego głosować, skoro jako jedyny nie ma zarejestrowanego na stronie sejmowej swojego biura w Radomiu. Marek Suski odpowiadał na pyta-nie, czy prawdą jest że specjalny po-datek będą płacić osoby bezdzietne, nawet te które ze względów medycz-nych nie mogą mieć dzieci. Odpo-wiedział że to kłamstwo, ale dodał że tak dzisiaj walczy się z rządem - przy pomocy kłamstw i hejtu. Patryk Faj-dek odpowiadał, jak zagłosuje w Sej-mie, gdy pojawi się projekt o adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Stwierdził, że w pierwszej kolejności w przypadku tych par należy rozwią-zać sprawy majątkowe i doprowa-dzić do tego by partnerzy mogli np. w szpitalu uzyskać informacje dotyczą-ce zdrowia współpartnera. Adopcja dzieci to sprawa późniejsza. Jednak na zadane pytanie wprost odpowie-dział że zagłosuje – za. Marek Szew-czyk zapytany czy zgadza się z tezą że kobiety są słabsze, mniej inteligent-ne, a tym samym powinny zarabiać mniej niż mężczyźni, zgodnie z teo-rią polityka jego ruchu Janusza Kor-wina –Mikke. - Kobiety różnią się od mężczyzn, to oczywiste, bo taka jest biologia, nie można jednak twierdzić że są lepsze czy gorsze - odpowie-dział. Joanna Kluzik-Rostkowska za-pytana została, jak chce się rozliczać z wyborczych obietnic, skoro startuje do wyborów z Rybnika, Łodzi, War-szawy czy Radomia.. Piotr Drzewiń-ski wyjaśnił że zgodnie z programem jego ugrupowania optymalna liczba

Page 5: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

8 Nr 65 • październik 2019 9L U D Z I E R A D O M

Dlaczego szczególnego? Od kilku już lat, podczas klubowych morskich rejsów, żartobliwie obliczaliśmy – ile to lat „płynie” na jachcie. Wyni-ki były różne – a to blisko 70-tki, cza-sem więcej. Ale też różna była liczba załogantów. Wreszcie nasz kapitan Zygmunt Kędzierski postanowił: czarterujemy duży jacht, załoga liczy 12 osób, płyniemy wokół Bornholmu i taki rejs z najstarszą załogą w Polsce zgłaszamy do Biura Rekordów.

Załoga została skompletowana, po podliczeniu okazało się, że uczestni-cy liczą w sumie 904 lata, a średnia wieku wynosi ponad 75 lat. Rozpię-tość wiekowa jest spora. Najmłodszy uczestnik to 60-latek, zaś najstarszy liczy 88 lat. Ale to nic dziwnego. Ra-domski Klub Żeglarski „Korab” to przecież najstarszy klub w Radomiu, który w tym roku obchodzi 57-lecie, a najstarsi członkowie bardzo dobrze pamiętają jego początki. Tym rejsem chcieliśmy także, chociażby symbo-licznie, upamiętnić 80-tą rocznicę zakończenia wokółziemskiego rej-su przez pierwszego Polaka, patro-na naszego klubu -Władysława Wa-gnera. Słynny żeglarz był rodzinnie związany z regionem radomskim, a także – o czym pewnie niewielu wie – przez jakiś czas mieszkał w Rado-miu. Patronat nad rejsem objął pre-zydent miasta Radosław Witkowski.

Płyniemy łodzią „The Wind” typu Bavaria C 50. To duży, nowoczesny jacht, mierzący ponad 15 metrów po pokładzie, który posiada ponad 130 metrów kw. żagla i może płynąć z 12-osobową załogą.

Pogoda sprzyja. Świeci słońce, wieje z korzystnego kierunku, jed-nak po południu wiatr powoli tężeje. Chwilami dochodzi do 6 w skali Be-auforta. Wschodni wiatr gna coraz większe fale, pogłębia się przechył jachtu. Płyniemy bardzo szybko, po-nad 9 węzłów.

Na horyzoncie rysują się już ma-

Ponad 900 lat na pokładzieRankiem wychodzimy z Kołobrzegu i za główkami portu stawiamy żagle. Jacht przechyla się na burtę i kroi lekko rozfalowane morze. Płyniemy szyb-ko, ponad 7 węzłów i - co najważniejsze – zgodnie z obranym kursem na Ronne, stolicę Bornholmu. To pierwszy, najdłuższy etap rejsu żeglarzy z ra-domskiego klubu „Korab”. Rejsu szczególnego w historii klubu.

sywne sylwetki pasażerskich pro-mów, zmierzających do lub wypły-wających z Ronne. Ruch jest tutaj duży, bowiem Ronne to największy port pasażerski na Bornholmie.

Niebawem kierujemy się już do portu i szukamy miejsca na postój. Do nabrzeża cumujemy około godz. 18. Ponad 70 mil przepłynęliśmy w ciągu 10 godzin. Całkiem niezły wy-nik. Pora na kolację, odpoczynek i spacer po mieście. A centrum miasta niedaleko, zaledwie kilkaset metrów od portu.

Prognoza pogody jest korzystna, w związku z czym decydujemy się nie tylko na rejs wokół Bornholmu, ale również odwiedzenie Simrishamn, turystycznej miejscowości i najwięk-szego portu rybackiego w Szwecji. Po kilku godzinach spokojnej żeglugi cumujemy przy nabrzeżu rybackiego portu. Co prawda w pobliżu znajdu-je się marina, ale tam mogą cumować jednostki o mniejszym zanurzeniu niż nasz jacht.

Całe popołudnie możemy prze-znaczyć na zwiedzanie. Sam port to

spokojny, lekko senny zakątek, ale też spokój i cisza dominują w tym, liczącym niespełna 7 tys. mieszkań-ców, miasteczku. Odrestaurowane, kolorowe budynki sprawiają przy-jemne wrażenie, zaś wartym odwie-dzenia jest wiekowy kościół św. Mi-kołaja, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z XII wieku.

Wczesnym rankiem wychodzi-my w morze z zamiarem dopłynię-cia do Allinge na Bornholmie, już na północno-wschodniej stronie wy-spy. W trakcie rejsu czeka nas jed-nak atrakcja. Kilka mil od brzegu, w pobliżu widocznego zamku Ham-mershus, stajemy w dryf i zarzucamy wędki. Rozpoczęło się polowanie na dorsze. I trzeba przyznać, że owoc-ne. Bezkonkurencyjny okazał się Ja-nusz Dasiewicz, który wyciągnął kil-ka ładnych sztuk. Już wszyscy cieszą się na smaczną kolację.

Coraz silniejszy wiatr koryguje jednak nasze plany. Zamiast do cia-snego portu w Allinge płyniemy da-lej, do Tejn, dużego rybackiego por-tu na Bornholmie. Tutaj są większe

możliwości manewrowania. No i właśnie tutaj spróbowaliśmy, jak na-prawdę smakuje ryba prosto z mo-rza.

Przeciwny wiatr sprawił, że na Christianso musieliśmy płynąć na silniku. Na szczęście to niespełna 17 mil. Ta wyspa, a właściwie cały malutki archipelag Erthomerne jest bardzo chętnie odwiedzana przez żeglarzy. Na dwóch skalistych wy-sepkach Christianso i Frederikso żyje niczym w skansenie około 100 stałych mieszkańców, a wszystko, łącznie z zabytkowymi budynka-mi, znajduje się pod ochroną. Ślady dawnej twierdzy obronnej można podziwiać i dziś przemierzając obie wyspy. Nie zajmuje to dużo czasu, bowiem powierzchnia tych wysp po-łączonych mostem nie przekracza 26 hektarów.

Na Christianso nie pozostajemy zbyt długo. Stawiamy żagle i już przy bardzo korzystnym wietrze bierze-my kurs na Nexo, ostatni nasz port na Bornholmie. Nexo to miasto o bo-gatej historii i ważne centrum rybo-łówstwa i przemysłu rybnego. Po-łączenie promowe z Kołobrzegiem ożywiło także turystykę. Trafiliśmy

akurat na rozpoczynającą się do-roczną imprezę Baltic Jazz Regatta, żeglarskie regaty połączone z festi-walem jazzowym. Z tej okazji do por-tu przypłynęło z Polski kilka jachtów, a my mieliśmy okazję uczestniczyć w inauguracyjnym koncercie festiwa-lu. No i ważny i uroczysty akcent w rejsie. Nasz główny kuk Gienek Bąk w Nexo świętował urodziny. Stuknął mu siódmy krzyżyk, a tym samym do średniego wieku załogi można było dopisać kolejny roczek.

Pobyt w Nexo dostarczył dużo mi-łych wrażeń, ale pora już kończyć rejs. Następnego dnia, o świcie, wy-chodzimy z portu. Do Kołobrzegu pozostało jeszcze 50 mil…

W Kołobrzegu sędzia Biura Re-kordów potwierdziła stosownym certyfikatem, że 12 żeglarzy z Ra-domskiego Klubu Żeglarskiego „Ko-rab”, w rejsie wokół Bornholmu, ustanowiło rekord Polski w katego-rii: najstarsza załoga pod względem średniego wieku żeglarzy. Radom-ska załoga liczyła łącznie 904 lata, zaś średnia wieku wyniosła nieco powyżej 75 lat.

Bogdan Wyciszkiewicz, zdjęcia: Andrzej Kaczmarek i autor

Janusz Dasiewicz z okazałym dorszem.Załoga „The Wind” w komplecie: (od lewej) Antoni Rosner, Eugeniusz Bąk, Wacław Haber, Andrzej Łuczycki, Zbigniew Bobiński, Bogdan Wyciszkiewicz, Andrzej Burda, Lech Wiśniewski, Zygmunt Kędzierski, Janusz Dasiewicz, Andrzej Kaczmarek, Jerzy Reymond.

Pod koniec września przekony-wał pan radnych z Komisji Kultury Rady Miejskiej, że należy zmienić herb Radomia. Jak był konkluzja tego posiedzenia?

- Komisja Kultury zwróciła się do Prezydenta Miasta Radomia o za-bezpieczenie w przyszłorocznym budżecie środków na opracowanie systemu znaków samorządowych. Mam nadzieję, że wszystko zmie-rza do tego, żebyśmy w przyszłym roku mieli legalne i zgodne z wszel-kimi wymogami herb, flagę miasta i hejnał.

To aż dziwne, że ich nie mamy. Z czego to wynika?

- W pierwszych latach po odzyska-niu niepodległości sprawa wzo-rów większości herbów miejskich II Rzeczypospolitej, w tym również Radomia, pozostawała długo nie-uregulowana. Jeszcze w latach dwu-dziestych XX w. w miejskim ratuszu Radomia można było spotkać dwa wizerunki herbu miasta, oba o rodo-wodzie XVIII - wiecznym ukształ-towanym ostatecznie w drugiej po-łowie XIX wieku: jeden z koroną zamkniętą, odwołującą się do im-peratorskiej korony carskiej i drugi bez korony. Obydwa wyobrażenia herbowe, z powodu braku oficjalne-go zatwierdzenia przez władze pań-stwowe, funkcjonowały w miejskiej przestrzeni publicznej aż do 1939 roku. Prawne przesłanki dotyczą-ce uregulowania symboliki samo-rządu terytorialnego przyniosło do-piero Rozporządzenie Prezydenta RP z listopada 1930 roku. Wydany w ślad za rozporządzeniem okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wprowadzał trzyletni okres przej-ściowy, w którym „związki komu-nalne mogą legalnie używać nadal oznak i pieczęci starego typu, do-tychczas przez nie używanych”. Po

Radom wiele lat czeka na herb i hejnałUżywany obecnie herb miasta Radomia jest niestety pełen błędów. Brakuje także oficjalnie zatwierdzonego hejnału mia-sta i flagi. O zmianę tego stanu rzeczy stara się Janusz Wieczorek z Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Rado-mia. Rozmawia z nim Jerzy Madejski.

tym okresie każdy herb miasta wy-magał oficjalnego zatwierdzenia przez władze państwowe. Władze II RP przed wybuchem wojny wyda-ły 104 decyzje zatwierdzające her-by miast polskich. Niestety, nie było wśród nich herbu Radomia.Po II wojnie światowej w nawiąza-niu do obchodów milenium pań-stwa polskiego odbyła się w naszym mieście dyskusja zorganizowana przez Miejską Radę Narodową pt. „W sprawie uregulowania herbu m. Radomia”. Wnioski i propozycje wynikłe z tej dyskusji ograniczały się głównie do kwestii – przyjąć herb o XV-wiecznym rodowodzie, czy też pozostać przy jego XVIII wiecznej wersji? Po raz pierwszy zabrał w tej sprawie głos wybitny polski heral-dyk Stefan K. Kuczyński i zapro-ponował w swoim referacie powrót do najdawniejszego wyobrażenia herbowego, znajdującego się na pie-częci radzieckiej m. Radomia z 1421 roku. Nie miało to jednak żadnego znaczenia, gdyż wszystkie te pro-pozycje zostały odrzucone przez ówczesnych radnych. Nadal więc w przestrzeni miejskiej (głównie na medalionach, sztandarach organi-zacji turystycznych i sportowych czy też wydawnictwach regionalnych i kościelnych witrażach) funkcjo-nowało kilka nieoficjalnych, często zdeformowanych XIX - wiecznych wizerunków herbowych

Zmiany ustrojowe w naszym kra-ju po 1989 roku przywróciły au-tentyczność samorządu lokalne-go. I wreszcie Radom zyskał swój nowy herb!

- Ale nie do końca jest się z cze-go cieszyć. Obecnie obowiązują-cy herb Radomia został ustanowio-ny przez Radę Miasta 20 grudnia 1990 roku i od razu wzbudził wiele emocji i dyskusji, które z mniejszym lub większym nasileniem trwają do

dnia dzisiejszego. XIX - wieczny herb miasta został wtedy znacznie ubogacony o nowe elementy i prze-głosowany przez radnych. Kłopot z legalizacją naszego herbu nie znik-nął wraz ze wspomnianą uchwałą - trwa on nadal. Radni pierwszej, ka-dencji uchwalając wizerunek herbu, nie zasięgnęli bowiem, choć byli do tego zobowiązani, opinii stosow-nych władz państwowych. Od tego czasu minęło prawie 30 lat. Wiele się w tym względzie zmieniło. Zde-finiowane i doprecyzowane zostały pojęcia z zakresu symboliki samo-rządowej. Przy Ministerstwie Ad-ministracji powstała specjalna Ko-misja Heraldyczna, której zadaniem jest opiniowanie symboli samorzą-dowych. Również i prace nad Her-bem Radomia nabrały tempa. Stało się to głównie za sprawą znanego i uznanego heraldyka Henryka Sero-ki, który swoje badania nad herbem miasta opublikował w książce Ra-domskiego Towarzystwa Naukowe-go „Herb Radomia”. Wspomniał w niej m.in. ,że „zespół symboli miej-skich w praktyce musi być tworzony od podstaw”.

Dlaczego?

- W 2009 roku radni, na uroczystej sesji z udziałem naukowców, histo-ryków, archiwistów i mieszkańców miasta, ponownie dyskutowali o herbie miasta. Oprócz dr hab. Hen-ryka Seroki w sesji uczestniczył rów-nież radomski historyk dr hab. Da-riusz Kupisz prof. UMCS w Lublinie oraz znakomity heraldyk, autor wie-lu prac naukowych, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. dr hab. Zenon Piecha. Uczestnicy obrad pod adresem obecnego wi-zerunku herbu miasta skierowali sporo krytycznych uwag. Dotyczy-ły one głównie rycerskich labrów w herbie miasta, umieszczenia w tar-czy herbu papieskiego, złej kolory-styki, złego kształtu tarczy herbo-wej i jej krawędzi, niepoprawnie użytych koron. Podkreślano rów-nież, że błędem jest posługiwaniem się dwoma wersjami herbu. Do dziś jednak nikt z tym niczego nie zrobił.

Obecnie dyskusja na ten temat toczy się dalej, głównie w Internecie i w czasie towarzyskich pogawędek pa-sjonatów naszej lokalnej historii, a herb Radomia prezentowany jest na uczelniach humanistycznych, gdzie prowadzone są zajęcia z heraldyki – niestety w negatywnym kontekście.

Co więc dziś możemy zrobić?

Obecni samorządowcy powinni zwrócić się do zgromadzonych w Komisji Heraldycznej MSWiA eks-pertów z prośbą o opinię na temat naszego radomskiego herbu. Opi-nia ta będzie początkiem budowy kompleksowego systemu identyfi-kacji wizualnej miasta opartego na trzech prostych filarach: tradycji hi-storycznej, zasadach heraldycznych i obowiązującego prawa. Jeżeli tak się nie stanie, to zawsze będą wątpli-wości dotyczące nie tylko legalno-ści naszego herbu, ale również jego kształtu i treści. Nie tylko o herb chodzi. Przez ostatnie trzydzieści lat nikt nie zainteresował się legalno-ścią widocznych na miejskich uro-czystościach flag, ani też rozbrzmie-

wającym z wieży dawnego ratusza miejskim hejnałem. A przecież to „Alleluja” Mikołaja z Radomia, naj-wybitniejszego znanego polskiego kompozytora średniowiecznej mu-zyki polifonicznej. O ile w przypad-ku herbu możemy mówić o braku „atestu”, o tyle w przypadku barw miejskich i hejnału należy stwier-dzić wprost - są one nielegalne. Ni-gdy bowiem nie podjęta została przez radnych żadna uchwała, która by je ustanawiała. Najwyższy czas, by to zmienić. Wątpiących odsyłamy do pierwszych stron Statutu Lublina z prośbą o porównanie ich ze Statu-tem Radomia. Ciekawa lektura, po-lecamy. Nie tylko Lublin uporał się z tą tematyką, uczyniła to już więk-szość miast w Polsce. W dniu 21 lu-tego br. również i radni Kielc suk-cesem zakończyli wieloletni trud legalizacji i uporządkowania swo-ich symboli miejskich, jednogłośnie stosowną uchwałę Rady Miejskiej. Dlaczego nam nie może się udać?

Obecny oficjalny herb miasta, ustalony w 1990 roku.

Konkurencyjne projekty herbu Radomia zgłoszone przez Komisję Historii Rady Miej-skiej na sesji Rady w dniu 20 grudnia 1990 roku. Projekty te zostały w głosowaniu przez radnych odrzucone. Henryk Seroka, Herb Radomia, Fot. Remigiusz Kutyła

Mury ZST opuściło wiele pokoleń techników, inżynierów, specjalistów. A potrzeba ich kształcenia stała się przyczyną założenia w październiku 1919 roku pierwszej w województwie Prywatnej Średniej Szkoły Technicz-nej, przekształconej dwa miesiące później w Państwową Średnią Szkołę Techniczną Kolejową. W 1966 roku nastąpił podział placówki – na Tech-nikum Energetyczne i Technikum Mechaniczne, jako odrębne szko-ły. Tak działały do 2002 roku, kiedy powstał Zespół Szkół Technicznych. Obecnie w ZST kształci się około 1500 uczniów.

W obchodach 100-lecia wzię-li udział byli i obecni nauczyciele, uczniowie oraz absolwenci szkoły, wśród których są m.in. profesoro-wie wyższych uczelni, przedsiębior-cy, pracownicy renomowanych firm, ale także np. księża czy artyści.

– To jedna z czołowych szkół tech-nicznych nie tylko w regionie, ale także w skali całego kraju. Bardzo się cieszę, że możemy wspólnie realizo-wać ważne, innowacyjne dla polskiej gospodarki projekty, takie jak na przykład kształcenie dualne. To sys-tem, który wprowadziliśmy w szkole we współpracy z przedsiębiorcami i który generuje nowoczesne miejsca pracy – mówił podczas gali w Zespo-le Szkół Muzycznych prezydent Ra-domia Radosław Witkowski.

RED

Szkołama 100 latZespół Szkół Technicznych im. Tadeusza Kościuszki w Radomiu świętował w październiku stulecie swego istnienia.

10 października otwarte dla ruchu zostały dwie łącznice, które umożli-wiają wjazd na wiadukt w ulicy Sło-wackiego dla pojazdów jadących uli-cą Beliny-Prażmowskiego oraz zjazd w kierunku dworca, co usprawni ruch pomiędzy centrum miasta a Gli-nicami i Idalinem.

Przypomnijmy, że podpisana zo-stała już umowa z wykonawcą dru-giego etapu trasy, czyli odcinka od osiedla Południe do ulicy Młodzia-nowskiej. Obecnie trwają prace pro-jektowe. Miejski Zarząd Dróg i Ko-munikacji rozpoczął też procedurę przetargową dotyczącą trzeciego eta-pu budowy trasy na odcinku od Że-romskiego do Żółkiewskiego wraz z łącznicami z ulicą Energetyków i Zbrowskiego.

- Cieszę, że najpóźniej w 2023 roku trasa N-S będzie gotowa w ca-łości – stwierdził prezydent miasta Radosław Witkowski. - To jeden z najważniejszych elementów Strefy Wygodnego Ruchu. Główny cel in-westycji to usprawnienie ruchu w centrum miasta, a przede wszyst-kim odkorkowanie ulicy 25 Czerwca. RED

Rośnie N-SKierowcy mogą już korzy-stać z węzła na śródmiej-skim odcinku trasy N-S.

- Radom nie był poematem, nawet o wschodzie słońca – napisał, tro-chę złośliwie, Witold Gombrowicz w swoim „Dzienniku”. Czy rzeczy-wiście to blisko ćwierćmilionowe miasto, będące trochę z boku, jakby pomiędzy Warszawą a Krakowem, zasługuje na taką łatkę? – pyta au-tor. - Wszak było onegdaj miastem królewskim, ma przebogatą, liczącą sobie niemal tysiąc lat historię, ma ciekawe zabytki i swoich wielkich obywateli, którzy przez lata rozsła-wiali Radom.

Radom ma też swoje większe bądź mniejsze tajemnice, o których Mar-cin Kępa ze swadą opowiada. I tak

Radom pełen tajemnicMarcin Kępa, radomski pisarz, regionalista i animator życia kulturalnego, wydaje właśnie kolejną książkę, związaną z naszym miastem - „Sekrety Radomia”.

podążamy z autorem tropem Repu-bliki Radomskiej 1918 roku; pierw-szej antykomunistycznej demon-stracji w 1945 roku, zorganizowanej przez uczniów szkół średnich pod hasłem „My chcemy światła!”; po-znajemy miejskie legendy wielkiego budowniczego Radomia – przedwo-jennego prezydenta Józefa Grzecz-narowskiego; Marii Kelles-Krauz – pierwszej w historii Polski i Euro-py kobiety, która została przewod-niczącą rady miejskiej; kolarskie-go mistrza Stanisława Kłosowicza; czy chodzącej kroniki towarzyskiej miasta, czyli Jerzego Gombrowi-cza – starszego brata Witolda. Au-

tor opowiada o spektakularnych zamachach Rewolucji 1905 Roku, o ponurych czasach hitlerowskiej okupacji, kiedy to Radom był stoli-cą dystryktu, o radomskich śladach pozostałych po licznej przed wojną społeczności żydowskiej, o związa-nych z miastem rodzinach Wajdów i Kołakowskich, o realizowanych tu filmach oraz produkowanych tu na wielka skalę „adidasach Euro-py Wschodniej” i najlepszych ma-skach przeciwgazowych na świecie. Historia nabiera w „Sekretach Ra-domia” życia i tempa – poprzez roz-działy poświęcone wydarzeniom, miejscom i ludziom dwudziesto-

wiecznego Radomia możemy po-znać specyfikę tego niepokornego, bohaterskiego miasta, docenić jego wkład w najnowsze dzieje Polski i poczuć ducha miejsca, w którym ro-zegrały się historie niesamowite.

Książkę wydaje oficyna Księ-ży Młyn, w ramach serii „Sekrety Miast”. Okładka zapowiada, że bę-dzie w niej wiele również o Leszku Kołakowskim, ks. Włodzimierzu Sedlaku i historiach związanych z Resursą Obywatelską, radomską ka-tedrą, przedwojennym osiedlem dla pracowników Fabryki Broni. Nie zabraknie też opowieści o radomsch Żydach. RED

Page 6: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

10 Nr 65 • październik 2019 11K U L T U R A K U L T U R A

Nagrodę w wysokości 40 tys. zło-tych otrzymała podczas wrześniowej gali w Zespole Szkół Muzycznych.

– Książka jest o kobietach w zakła-dzie psychiatrycznym, które zmagają się z depresją, chorobami psychicz-nymi, systemem, patriarchalnym wychowaniem i jest o powodach, dla których te kobiety się tam znalazły: to jest przemoc fizyczna, fizyczna, prze-moc na rynku pracy, przemoc eko-nomiczna, która doprowadza do sy-tuacji granicznych, doświadczenia pobytu w szpitalu psychiatrycznym

Debiut nagrodzonyOlga Hund została laureatką tegorocznej Nagrody Literac-kiej im. Witolda Gombrowicza za książkę „Psy ras drob-nych”.

Miejski Ośrodek Kultury Amfite-atr organizuje koncert w Sali Kon-certowej Zespołu Szkół Muzycz-nych. Wystąpią Krzesimir Dębski & String Connection. String Con-nection to najważniejszy polski ze-spół jazzowy lat 80. Grupa przeszła do historii jako jedna z najciekaw-szych formacji nurtu „young power” i cieszyła się ogromna popularnością w Polsce i za granicą. Zespół zało-żyli w 1981 r. trzej byli muzycy gru-py Warsztat – skrzypek Krzesimir Dębski, perkusista Krzysztof Przy-byłowicz i basista Zbigniew Wrom-bel, którzy zaprosili do współpracy pianistę Janusza Skowrona. Później ukonstytuował się najbardziej zna-ny skład zespołu, który pretendował do miana supergrupy: K. Dębski, J. Skowron, K. Przybyłowicz plus sak-sofonista Andrzej Olejniczak i ba-sista Krzysztof Ścierański. String Connection wyróżniało się nietypo-wymi zestawieniami brzmieniowy-mi, dopracowanymi kompozycja-mi Dębskiego, będącymi podstawą do dalszych improwizacji, a przede wszystkim żywiołowością, energią i dużym poczuciem humoru. Zespół nagrał dziewięć płyt, w tym dwie na Zachodzie. Magazyn „Jazz Forum” w 1983 i 1984 roku uznał ich za naj-lepszą jazzową grupę roku. Chociaż zespół zawiesił działalność pod ko-niec lat 80., co kilka lat reaktywuje się, zwykle w kompletnym składzie i grywa koncerty, na które cały czas przychodzą tłumy.

RED

Będzie jazz26 października w Radomiu zagra gwiazda światowego jazzu – Krzesimir Dębski.

„Moja dusza. Oblicza kobiet w twórczości Jacka Malczewskiego” to ekspozycja przygotowana w 90 rocz-nicą śmierci artysty, która przypadła 8 października. Jej tematem prze-wodnim jest portret i postać kobiety w twórczości Jacka Malczewskiego. Malczewski był przecież znakomi-tym portrecistą. Stworzył szereg wi-zerunków kobiecych, zarówno w tra-dycyjnej formule, jak i umieszczone w alternatywnym świecie mitolo-gii i symbolicznych treści. Wystawa prezentuje około stu prac z muze-ów w Radomiu, Warszawie, Krako-wie, Wrocławiu, Bytomiu, Poznaniu, Kielcach, Częstochowie, Lublinie, Tarnowie, Toruniu, a także z kolekcji prywatnych. Unikatem jest bardzo rzadko pokazywany razem tryptyk „Kobieta”, z którego jeden obraz jest własnością muzeum w Łodzi, a dwa pozostałe w rękach prywatnych.

- To jedno z największych w tym roku wydarzeń wystawienniczych w Polsce. Przygotowanie ekspozycji trwało dwa lata. Zebraliśmy obrazy warte dziesiątki milionów złotych z kilkudziesięciu u kolekcji z całego kraju. To olbrzymie przedsięwzię-cie logistyczne. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy brali w nim udział – witał na wernisażu licznie zgro-madzoną publiczność dyrektor mu-zeum Adam Zieleziński.

Jak tłumaczy kustosz wystawy Paulina Szymalak-Bugajska, zamie-rzeniem ekspozycji była też prezen-tacja wizerunków kobiet, które ode-grały znaczące role w życiu artysty. Wśród najważniejszych modelek, które pojawiają się w obrazach Mal-czewskiego, są panie wywodzące się z rodzinnego kręgu malarza: matka, ukochane siostry, żona i córka. Wie-lokrotną bohaterką obrazów była ukochana muza – Maria Balowa, mająca ogromny wpływ na rozwój twórczości malarza, czy pojawiająca się na wielu jego późniejszych płót-nach Maria Sozańska, żona malarza

W muzeum wspaniałe kobiety, wspaniałe malarstwo...Radom jest miastem silnie związanym z Jackiem Malczewskim, jednym z najwybitniejszych polskich malarzy. Przypomina o tym wystawa otwarta 4 października w Muzeum im. J. Malczewskiego.

Michała Sozańskiego. Artysta por-tretował również wybitne aktorki, m.in. Helenę Marcello, Irenę Solską, czy Helenę Sulimę, a także malarki: Zofię Atteslander oraz przyjaciółkę rodziny i autorkę monografii artysty Michalinę Janoszankę.

Obrazom prezentowanym na wy-stawie towarzyszą fotografie kobiet sportretowanych przez artystę, udo-

stępnione przez kolekcjonerów pry-watnych, Muzeum Krakowa, Na-rodowe Archiwum Cyfrowe oraz pochodzące ze zbiorów własnych Muzeum im. Jacka Malczewskie-go w Radomiu. Patronat Honorowy nad wystawą objął Marszałek Wo-jewództwa Mazowieckiego Adam Struzik. Wystawa będzie czynna do 30 stycznia 2020 roku.

Przypomnijmy, że Jacek Malczew-ski urodził się w Radomiu w 1854 roku, w starej, ale pozbawionej ma-jątków ziemskich rodzinie szlachec-kiej. Ród Malczewskich z Malczewa wydał także sławnego niegdyś poetę Antoniego Malczewskiego. Jego ciot-ką była znana mistyczka Wanda Mal-czewska. Do 13 roku życia wychowy-wał się pod okiem rodziców, Juliana i

Marii z Korwin-Szymanowskich. Oj-ciec był generalnym sekretarzem To-warzystwa Kredytowego Ziemskie-go guberni radomskiej, matka córką byłego oficera wojsk napoleońskich. Dziś W Radomiu znajduje się trze-cia co do wielkości w Polsce kolekcja dzieł Jacka Malczewskiego.

RED, fot. J. Madejski

– opowiadała sama autorka.Do nagrody nominowani byli tak-

że Katarzyna Pochmara-Balcer (za książkę „Lekcje kwitnienia”), Jakub Tabaczek („Czytajcie, co jest Wam pi-sane” ), Anna Wiśniewska-Grabar-czyk (Porzeczkowy Josef”) oraz po-chodzący z Radomia Łukasz Zawada („Fragmenty dziennika SI”). Dotych-czasowi laureaci Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza to: We-ronika Murek i Maciej Hen (2016), Anna Cieplak (2017) oraz Marcin Wicha (2018). RED

Tego dnia o godz. 19.00 odbędzie się impreza „Michel Schwalbe - z Ra-domia w świat” i koncert znakomite-go Berlin Piano Trio. Wszystko po to, by przypomnieć, że z naszego miasta pochodził Michel Schwalbe, wielo-letni koncertmistrz jednej z najlep-szych orkiestr na świecie - zespołu Filharmonii Berlińskiej. Stanowisko to objął w 1957 r., na specjalne za-proszenie szefa orkiestry, Herberta von Karajana. Grając z berlińczyka-mi, Schwalbe korzystał ze skrzypiec Stradivariego, oddanych mu do użyt-ku przez Axela Springera.

Mistrz z RadomiaOKiSz Resursa Obywatelska 27 października przypomni kolejnego wielkiego radomianina.

Wirtuoz urodził się 27 październi-ka 1919 r. w Radomiu. Jako dziecko przejawiał ogromny talent muzycz-ny, dlatego rodzina postanowiła, że naukę gry na skrzypcach chłopiec musi kontynuować u najlepszych mi-strzów. W Warszawie Szwalbe jako 12- latek ukończył Konserwatorium Muzyczne, gdy miał 14 lat zdał ma-turę. Uzyskał wyróżnienie w I Mię-dzynarodowym Konkursie im. Wie-niawskiego. Studia kontynuował w Paryżu. Po zajęciu Francji prze Niemców, uciekł do Szwajcarii. Oca-lał jako jedyny z rodziny. W wywia-

dach, jakich udzielał w trakcie swej długiej kariery Michel Schwalbe za-wsze wymieniał Radom jako miej-sce swojego urodzenia. Zmarł w paź-dzierniku 2012 roku.

Z okazji stulecia urodzin wybit-nego skrzypka, Resursa zaprasza koncert Berlin Piano Trio. Zespół (Krzysztof Polonek - skrzypce, Ka-tarzyna Polonek -wiolonczela i Ni-kolaus Resa - fortepian) zalicza się do czołowych triów fortepianowych od 2007 r. jest stałym członkiem ECMA – Europejskiej Akademii Muzyki Ka-meralnej. RED

W ramach cyklu monodramów „M-3” 12 października goście DK Borki mogli zobaczyć „Tango1918 – thriller o powstaniu wielkopol-skim” z Izabelą Noszczyk. Produ-centami spektaklu jest Wielkopol-skie Stowarzyszenie Niewidomych w Poznaniu oraz Teatr Miejski w Lesznie. Dzień później Paweł Bur-czyk zaprezentował „Dwie tony ka-mieni” - znakomity monodram ko-mediowy Domana Nowakowskiego. Trzeci spektakl z cyklu „M-3” od-będzie się 27 października o godz. 18.00. Będzie to „Judy – niezwykła i poruszająca historia legendy Hol-lywood”.

Znana polska aktorka Hanna Śle-szyńska wciela się tu w postać Judy Garland, amerykańskiej piosenkar-ki, aktorki i, tancerki. Widz pozna-je historię i osobiste życie gwiazdy, którą podziwiały miliony. Pomi-mo sukcesów zawodowych Garland przez całe życie walczyła z proble-mami osobistymi. Jej niską samo-ocenę pogłębiali jeszcze producenci filmowi, którzy przekonywali ją, że jest nieatrakcyjna.

RED

W DK Borki czas na JudyDom Kultury Borki jak co roku zaprasza na świetne polskie monodramy.

Uliczka wspomnień...Ożywa każdego roku wczesną jesienią, bądź jak kto woli - późnym latem. Ten niewielki odcinek ulicy Struga prowadzą-cy do placu Jagiellońskiego zamienia się w pełen wspomnień ruchliwy trakt atrakcji i niespodzianek.

Ale nie od razu uliczkę zbudowa-no. Rozmawiam z jej konstrukto-rem Marcinem Kępą. Zastrzega się, że pomysł nie był jego. 12 lat temu zainspirowała go szefowa - Renata Metzger, dyrektor Ośrodka Kultury i Sztuki „Resursa Obywatelska”.

- Pierwsze „Uliczki” miały sto-sowny wystrój, więcej było makiet przypominających fasady kamieni-czek, frontony lokali gastronomicz-nych, zakładów fotograficznych, knajpek , cukierni – przypomina mój rozmówca…

Czyli lata dwudzieste, lata trzy-dzieste…?

- Tak. Radom liczył w tym cza-sie zaledwie 90 tys. mieszkańców, ale miał 4 kina, a sale kinowe służy-ły nie tylko do projekcji filmów, ale udostępniały estradę znanym i lubia-nym kabaretom, warszawskim np. Qui Pro Quo, w którym występowali m.in. Bodo, Ordonówna, Fogg, Mira Zimińska, Adolf Dymsza. To był pe-wien styl. Staraliśmy się przenieść nastroje, przypominać jazz-bandy muzyką z tamtych lat. Odwiedzają-cy uliczkę coraz częściej dostosowy-wali się do stylu epoki poprzez ubiór i akcesoria. Paniom towarzyszy-li eleganccy mężczyźni, coraz bar-dziej upodabniający się do amantów sprzed lat. To nie było naśladow-nictwo tamtej epoki. Staraliśmy się przenosić nastroje – sztukę, dźwięki, zapomniane melodie, ale także dołą-czać do tej atmosfery radomskie kli-maty. Przypominając lata trzydzieste sięgaliśmy do restauratorów z Rado-mia. Jeden z najwybitniejszych prze-szedł do historii. W lokalu Wierzbic-kiego bywali politycy, malarze. Jeden z braci Kossaków w księdze pamiąt-kowej zostawił nawet wpis : „Mi-strzowi rondla mistrz pędzla”. A za-tem ten interdyscyplinarny projekt realizowany od 2008 roku przypo-mina dobre czasy historii miasta…

Rozmowę o ciekawej historii mo-

glibyśmy prowadzić bez końca. Uliczka zaś stawała się coraz bardziej popularna i przyciągała tłumy, do-czekała się nawet albumu oraz kart pocztowych do korespondencji we-dług ciekawego projektu plastyczne-go. I tak dotrwaliśmy do roku 2019...

- No nie – protestuje mój rozmów-ca. – Jest dopiero rok 1925. Rząd pre-miera Władysława Grabskiego po nawiązaniu kontaktów z grupą fi-nansistów amerykańskich uzyskał kredyty na budowę urządzeń ko-munalnych w niektórych większych miastach. Jeden z nich w wysokości ponad 2 mln 500 dolarów, otrzymał Radom. Został zaciągnięty w ame-rykańskim towarzystwie Ulen and Co. Zbudowano wtedy w mieście sieć wodociągową i kanalizacyjna za połowę tej sumy, rzeźnię miejską za ponad pół miliona dolarów, a także nowoczesną gazownię na Młodzia-nowie, przebudowano Rogatkę na łaźnię miejską, uporządkowano plac Jagielloński. Wszystkie prace zakoń-czono po trzech latach. Dzięki po-życzce Radom stał się jednym z najle-piej wyposażonych w infrastrukturę miast byłego zaboru rosyjskiego…

I tym oto sposobem dotarliśmy do ostatniej uliczki tradycji, która od-bywała się pod hasłem „Ameryka-nie w Radomiu”. Jednym z symbo-li był słynny King Kong, ale dotarli i Indianie, piłkarze z drużyny futbo-lu amerykańskiego, amerykańskie auta – symbol dobrobytu. Piękne ko-biety reprezentowały nasze miasto, a ich stroje budziły zachwyty gapiów. Świetne połączenie historii i jej re-lacjach we współczesności… Prawda jest taka że Uliczka Tradycji to naj-większy festyn na Mazowszu, który poprzez muzykę, taniec, wystawy, prelekcje, pokazy filmowe i teatralne przenosi nas w lata 20 i 30 XX wieku, gdy Radom był prężnie rozwijającym się wielokulturowym miastem.

Jerzy Madejski, fot. autor

Page 7: jerzymadejski@wp.pl Ratusz odzyskał świetnośćwsh.pl/wp-content/uploads/2019/10/gazeta_pazdziernik_2019.pdf · strem administracji i pracuje w Pań-stwowej Straży Pożarnej. W

12 Nr 65 • październik 2019O S T A T N I A S T R O N A

Największa inwestycja realizo-wana obecnie w szpitalu to budowa Centrum Rehabilitacji (na zdjęciu). W nowym budynku zakończone zo-stały prace konstrukcyjne, a w sta-rym kończy się montowanie okien i wykonywane są prace elewacyjne. Jednocześnie trwa budowa parkin-gów i dróg dojazdowych. Koszt prac w 2019 roku to prawie 18 milionów złotych. Nowe centrum ma zacząć funkcjonować w przyszłym roku.

W tym roku wyremontowano również pomieszczenia na parterze Poradni Specjalistycznych przy uli-cy Lekarskiej: Poradnię Dermato-logiczną i Poradnie Specjalistyczne dla dzieci i młodzieży wraz z punk-tem szczepień oraz Rejestracja. Obecnie trwa procedura przetargo-wa dotycząca przebudowy Poradni Stomatologicznych. Niebawem roz-pocznie się też remont 5 wind (w bu-dynku głównym szpitala i w pawilo-nie, w którym funkcjonuje oddział dziecięcy, dializ i dermatologii). Stare zostaną zastąpione bezpiecz-nymi, szybkimi, energooszczędny-mi dźwigami. W windach zostanie zainstalowany monitoring, pojawią się też informacje głosowe. Prace zakończą się w grudniu 2019 roku. Ich koszt to 496 tysięcy 920 złotych brutto.

W oddziałach RSS przybywa również nowoczesny sprzęt. Od-dział Kardiologiczny otrzymał USG z głowicą 4D, system telemetrii, apa-rat RTG cyfrowy z ramieniem C, stół do testów pochyleniowych i system Holtera EKG-8 szt. Z kolei Szpital-ny Oddział Ratunkowy wzbogacił się o 10 kardiomonitorów z centralą monitorującą i wyposażeniem, a Po-

Inwestycje w zdrowieOkoło 34 mln zł przekaże w tym roku miasto na poprawę sytuacji w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Dodatkowo pogotowie zyskało nowe karetki.

radnia Gastroenterologiczna otrzy-mała ramię C. W najbliższym czasie Radomski Szpital Specjalistyczny będzie miał do dyspozycji także nowy angiograf kardiologiczny, defibrylator, litotrypter, audiome-try, kabinę do fototerapii oraz szafy chłodnicze na leki i nowe łóżka szpi-

talne z wyposażeniem i szafkami.Szpital buduje także własne uję-

cie wody. Realizacja inwestycji wła-śnie wkroczyła w końcowy etap. Koszt tegorocznych prac to prawie 2,5 mln złotych. Wprowadzane są również e-usługi oraz najnowszy projekt e-apteka, czyli system prze-chowywania i podawania leków.

W październiku o pięć nowych karetek z pełnym wyposażeniem wzbogaciła się Radomska Stacja Po-gotowia Ratunkowego w Radomiu. Pojazdy kosztowały 3,3 mln złotych, z czego 2,5 mln pochodzi od Mar-szałka Województwa Mazowieckie-

go, a 700 000 zł z budżetu miasta. Prezydent miasta Radosław Wit-

kowski przypomniał, że w pod-pisanym przed rokiem pakcie dla zdrowia znalazł się zakup 15 no-wych karetek. - Łącznie z trzema zakupionymi jest ich już osiem, a w przyszłym roku na pewno kupimy

dziewiątą w ramach Budżetu Oby-watelskiego. To pokazuje naszą de-terminację i to jak ważne jest dla nas zdrowie mieszkańców Rado-mia. Systematycznie inwestujemy więc nie tylko w nowe karetki, ale też szpital.

Przekazanie karetek towarzyszy-ło obchodom Dnia Ratownictwa Medycznego. Podczas uroczystości 10 października w Resursie Oby-watelskiej zostały wręczone odzna-czenia Ministra Zdrowia, Marszał-ka Województwa Mazowieckiego i Prezydenta Miasta Radomia.

RED, fot. JM

W niedzielę 6 października w 75 rocznicę bitwy, w kościele parafial-nym w Ruskim Brodzie odprawio-ne zostało nabożeństwo w intencji kombatantów oraz poległych i zmar-łych partyzantów, uczestników walk o niepodległość Polski. Lasy przy-suskie niejednokrotnie były ostoją dla oddziałów partyzanckich, da-jąc im schronienie i pożywienie. Li-czące ponad 11 tys. hektarów tereny leśne były dla wroga trudne do zlo-kalizowania niewielkich oddziałów partyzanckich.  U schyłku września 1944 roku Niemcy zgromadzili dość poważne siły, aby raz na zawsze roz-prawić się z działającymi na tym ob-szarze oddziałami partyzanckimi 25 pp i 72 pp AK. Operacja, której nada-no kryptonim „Waldkater” (Leśny Kocur), rozpoczęła się 26 września 1944 r. Mimo, że Niemcy dyspono-wali dość dobrym rozpoznaniem i o wiele większymi siłami, nie udało im

Po latach... Uroczystość rocznicy bitwy pod Piecykami jest równocze-śnie corocznym spotkaniem jej uczestników. Niestety jest ich coraz mniej. W ławkach kościoła parafialnego też co-raz więcej pustych miejsc, w których kiedyś zasiadali kom-batanci.

się odnieść zwycięstwa. Las obronił partyzantów.

Po mszy Lech Madej, od 20 lat ini-cjator tych rocznicowych uroczy-stości, przybliżył tamte wydarzenie sprzed lat, podziękował wszystkim za uczestnictwo w uroczystości.

Odbyło się tradycyjne spotkanie w budynku byłej Szkoły Podstawo-wej imienia „Hubalczyków” w Ru-skim Brodzie. Burmistrz Przysuchy Tomasz Matlakiewicz powiedział między innymi: - Jestem wdzięcz-ny, że pamiętacie o tych, którzy tu-taj walczyli, o tych których już nie ma i że przyjeżdżacie tutaj co roku, modląc się i integrując w tej wielkiej rodzinie, To dla mnie, jako gospo-darza gminy honor, że mogę razem z wami, kombatantami i ich rodzi-nami, być tutaj i chylić czoło przed bohaterami, którzy walczyli o wolną Polskę.

Jacek Lombarski

Chodzi o medal Bene Merenti Ci-vitas Radomiensis (Dobrze zasłu-żonemu – mieszkańcy Radomia). Uroczystość odbyła się podczas wer-nisażu w MCSW Elektrownia. Tam właśnie do 6 października podziwiać można było wystawę prac świetne-go malarza pt. „Malarstwo. 50-le-cie pracy twórczej”. Retrospektywę artysta uzupełnił dużym zestawem niepublikowanych dotychczas obra-zów, namalowanych specjalnie na tę okazję w ciągu ostatnich kilku lat. Na wystawie były także realizacje stu-denckie i dyplomowe Kowalskiego, uwidaczniające fascynację twórczo-ścią mistrzów: Artura Nachta-Sam-borskiego i Jacka Sienickiego. Były też późniejsze portrety, martwe na-tury i przede wszystkim pejzaże bę-dące wynikiem zauroczenia pięknem przyrody.

Na wernisaż przybyły tłumy. - Nie spodziewałem się, że zobaczę przed sobą tylu ludzi – żartował jubilat, któ-

Dobrze zasłużony artystaWitold Tomasz Kowalski, jeden z najbardziej uznanych malarzy z Radomia, obchodził na początku września 50-lecie pracy twórczej. Prezydent Miasta Radomia przyznał mu najwyższe miejskie odznaczenie.

ry potem składał autografy na staran-nie wydanym przez MCSW katalogu.

Witold Tomasz Kowalski urodził się w 1944 roku w Radomiu. Stu-diował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1963-1969),

pod kierunkiem profesorów Andrze-ja Jurkiewicza, Artura Nachta-Sam-borskiego i Aleksandra Kobzdeja. Od ukończenia studiów mieszka i pra-cuje w Radomiu. Zajmuje się malar-stwem  sztalugowym, rysunkiem, wi-

trażownictwem, projektuje elementy wyposażenia kościołów. Brał udział w ponad 100 wystawach zbiorowych i ponad 30 wystawach indywidual-nych w Polsce i za granicą. Za wie-lokrotny udział w akcjach chary-

tatywnych, malarz otrzymał w 2006 roku certyfikat Artysta Wielkiego Serca, nadany przez Fundację Ser-ce - Europejskie Centrum Przyjaźni Dziecięcej.

RED, fot. J. Madejski