Jeffrey Archer - Co Do Grosza
Transcript of Jeffrey Archer - Co Do Grosza
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 1/110
miejsce na korcie centralnym, niewidoczny w tłumie. Rosło już
podniecenie przed meczem otwierającym mistrzostwa. Wimbledon
zdawał się zyskiwać z każdym rokiem na popularności i trybuny
kortu centralneo wypełnione były do ostatnieo miejsca. W loży
kr!lewskiej siedziała księżna "leksandra z premierem, oczekując
wyjścia ladiator!w na arenę. #ałe zielone tablice na południowymkra$cu kortu wyświetlały nazwiska %odesza i &tewarta, arbiter
spotkania zajął miejsce na wysokim sędziowskim krześle w połowie
kortu ponad siatką. 'a kort weszli dwaj na biało ubrani zawodnicy,
każdy z czterema rakietami w ręku, i rozleły się oklaski. (raniza)
torzy turnieju nie pozwalają ubierać się zawodnikom inaczej niż na
biało, c*ociaż i tak złaodzili ryory dopuszczając kolorowe lam!w)
ki w kostiumac* kobiet.
Robin z zainteresowaniem obejrzał inauuracyjny mecz między
%odeszem i nie rozstawionym tenisistą ze &tan!w +jednoczonyc*,
kt!ry mocno dał się we znaki mistrzowi, nim przerał w stosunku
)-, ), )/. 0ałował, dy 1ar2ey wyszedł w połowie emocjonują)cej ry podw!jnej. 3ierwsza rzecz obowiązek, powiedział sobie, i
pojec*ał zac*owując dystans za białym Rollsem do 45laride6a4.
+atele7onował następnie do mieszkania 8amesa, kt!re służyło +e)
społowi za londy$ską kwaterę ł!wną, i zdał relację &tep*enowi.
) 'a dzisiaj koniec ) powiedział &tep*en. ) 8utro pr!bujemy
od nowa. 9iedny 8ean)3ierre, dziś rano tętno skoczyło mu do stu
pięćdziesięciu uderze$ na minutę. 'ie wiem, jak wytrzyma więcej
7ałszywyc* alarm!w.
Rano następneo dnia 1ar2ey wyszedł z *otelu, przeciął 9erke)ley &:uare, skręcił w 9ruton &treet a następnie w 9ond &treet i za)
trzymał się nie opodal salonu 8ean)3ierre6a. +amiast na zac*!d
zwr!cił się jednak na wsc*!d i wszedł do aler; "new, dzie
um!wiony był z łową rodzinnej 7irmy, <eo77reyem "new, by
wywiedzieć się, co z impresjonist!w jest na rynku. &ir <eo77rey
spieszył się na kolejne spotkanie i m!ł poświęcić 1ar2eyowi tylko
kilka minut. 'ie miał nic interesująceo do zao7erowania.
1ar2ey pojawił się niebawem w drzwiac* z modelem rze=by Ro)
dina w ręku, baatelką za >oo 7unt!w, kt!rą kupił sobie na otarcie łez.
) Wyc*odzi ) odezwał się Robin ) i kieruje się we właściwą
stronę.
8ean)3ierre wstrzymał oddec*, ale 1ar2ey przystanął znowu,
tym razem przed alerią #arlborou*, dzie c*ciał obejrzeć naj)
nowszą wystawę prac 9arbary 1epwort*. 3odziwiał je ponad o)
dzinę, ale doszedł do wniosku, że ceny są skandalicznie wysokie.
+aledwie przed dziesięciu laty kupił dwie jej rze=by raptem za >oo
7unt!w. ?eraz ceny w alerii wa*ały się od / ooo do @o ooo 7unt!w.
Wyszedł i powędrował dalej 9ond &treet.
) 8ean)3ierreA
) ?ak ) odpowiedział zdenerwowany łos. ) 8est na rou 5onduit &treet, w odlełości kilkudziesięciu kro)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 2/110
k!w od twoic* drzwi.
8ean)3ierre przyotował wystawę usuwając akwarelę <ra*ama
&ut*erlanda przedstawiającą ?amizę i przewo=nika.
) &kręcił w lewo, dra$ ) oznajmił 8ames, kt!ry miał stanowi)
ska naprzeciw alerii. ) @dzie prawą stroną 9ruton &treet.
8ean)3ierre z powrotem umieścił w oknie wystawowym akwarelę i wyco7ał się do ubikacji, mrucząc pod nosemB
) ?rudno sobie radzić z dwoma !wnami naraz.
1ar2ey tymczasem otworzył niepozornie wylądające drzwi na
9ruton &treet i wspiął się po sc*odac* do ?oot*a, alerii słynącej z
doskonałyc* pł!cien impresjonist!w. %lee, 3icasso, dwa obrazy
&al2adora Cali ) nie, nie teo szukał. %lee doskonały był pod
wzlędem tec*niki malarskiej, ale nie umywał się do teo, kt!ry
wisiał u nieo w jadalni, w Dincoln. 3oza tym nie *armonizowałby
ze stylem, w jakim "rlene urządziła dom. 'ic*olas ?oot*, dyrek)
tor alerii, obiecał, że się rozejrzy i jeśli znajdzie coś ciekaweo, za)
dzwoni do 1ar2eya do *otelu. ) Wyszedł na ulicę, ale c*yba wraca do 45laride6a4.
8ames zaklinał o w duc*u, żeby zawr!cił w kierunku alerii
8ean)3ierre6a, ale 1ar2ey zdecydowanie kroczył ku 9erkeley &:ua)
re, zboczył jedynie do salonu sztuki (61ana. "lbert, starszy por)
tier, powiedział mu, że mają na wystawie Renoira i ) rzeczywiście.
"le było to na p!ł sko$czone pł!tno, na kt!rym Renoir najwyra=)
niej robił wprawki albo też obraz mu się nie podobał i o nie sko$)
czył. 1ar2ey ciekaw był, ile kosztuje, i wszedł do środka.
) ?rzydzieści tysięcy 7unt!w ) rzucił lekko subiekt takim to)
nem, jakby c*odziło o dziesięć 7unt!w i jakąś szaloną okazję.
1ar2ey świsnął przez szparę w przednic* zębac*. 8ak zawsze nie
n!ł się nadziwić, że podrzędny obraz pierwszorzędneo malarza
$!ł kosztować -oooo 7unt!w, a wybitny obraz nieznaneo mala)
ża najwyżej kilkaset. 3odziękował i skierował się do drzwi.
) 5ała przyjemność po mojej stronie, panie #etcal7e.
1ar2eyowi zawsze poc*lebiało, jeśli ktoś pamiętał jeo nazwisko.
EEe, do lic*a, powinni pamiętać ) rok temu kupił u nic* obraz
,loneta za z ooo 7unt!w.
) +decydowanie wraca do *otelu ) stwierdził 8ames.
1ar2ey wpadł do *otelu tylko na c*wilę, by wziąć z sobą na
w@imbledon specjalnie przyrządzony zestaw obiadowy, z jakic* sły)
'ął 45laride4F ten, kt!ry wybrał, składał się z kawioru, wołowiny,
%anapek z serem i ciasta czekoladoweo.
Cyżur na Wimbledonie przypadł tym razem 8amesowi, kt!ry
+decydował, że zabierze ze sobą "nne. Claczeo by nie ) przecież GG wtajemniczył. 9ył to dzie$ rozrywek kobiet, rozpoczynający się
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 3/110
pojedynkiem 9illie 8ean %in, pełnej werwy mistrzyni ameryka$)
skiej, z nie rozstawioną "merykanką %at*y #ay, kt!ra wylądała,
GG Gkby szła na ścięcie. (klaski dla 9illie 8ean nie dor!wnywały jej
talentowiF nie wiadomo czemu, nidy nie została ulubienicą pub)
liczności Wimbledonu. 1ar2ey miał ościa, mężczyznę w typie, jak
sądził 8ames, środkowoeuropejskim. ) <dzie ta twoja o7iaraA ) spytała "nne.
G ) &iedzi prawie naprzeciw nas, rozmawia z 7acetem w jasnosza)
rym arniturze, kt!ry wyląda na urzędnika Huropejskiej Wsp!lno)
ty <ospodarczej.
G ) ?en niski rubyA
G G ) ?ak ) odparł 8ames.
@, +anim "nne zdążyła cokolwiek powiedzieć, rozleł się okrzyk sę)
dzieoB 4raćI4 i uwaa wszystkic* skupiła się na 9illie 8ean. 9yła
punktualnie drua.
) #iło, że zaprosiłeś mnie na Wimbledon, 1ar2ey ) powie)
dział 8Jr 9irrer. ) 8akoś ostatnio nidy nie mam okazji, żeby się
odprężyć. 8ak tylko człowiek się oderwie na kilka odzin od intere)
s!w, zaraz dzieś na świecie wybuc*a panika.
) 8eśli tak myślisz, to znaczy, że powinieneś przejść na emery)
turę ) zauważył 1ar2ey.
) 'ie ma nikoo na moje miejsce ) powiedział 9irrer. ) 8e)
stem prezesem banku od dziesięciu lat i znalezienie następcy będzie
c*yba moim najtrudniejszym zadaniem.
) 3ierwszy em dla pani %in. 3ani %in prowadzi jeden do
zera w pierwszym secie. ) 'o, 1ar2ey, znam cię za dobrze, żeby sądzić, że zaprosiłeś
mnie tu tylko dla rozrywki.
) 8akiś ty nieu7ny, 8Jr.
) W moim zawodzie to konieczne.
) 5*ciałem tylko sprawdzić stan trzec* moic* rac*unk!w i za)
poznać cię z moimi planami na najbliższe miesiące.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi dwa do zera w
pierwszym secie.
) 'a o7icjalnym rac*unku numer jeden masz kilka tysięcy dola)
r!w. 'a rac*unku towarowym na *asło cy7rowe ) tu 9irrer roz)
winął tajemniczy karteluszek z kolumną starannie wypisanyc* liczb
) masz niedob!r - Gz ooo dolar!w, ale za to posiadasz -G ooo un)
cji złota po aktualnej cenie sprzedaży @-K dolar!w za uncję.
) 5o mi radziszA
) ?rzymaj się złota, 1ar2ey. 3rzy czym sądzę, że wasz prezy)
dent albo ustanowi nowy parytet, albo zezwoli "merykanom na za)
kup złota w wolnym obrocie dzieś w przyszłym roku.
) ?ak też uważam, ale jestem przekonany, że należy sprzedać
wszystko parę tyodni przed pojawieniem się tłumu nabywc!w na
rynku. #am na ten temat teorię.
) 3rzypuszczam, że, jak zwykle, słuszną. ) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi trzy do zera w
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 4/110
pierwszym secie.
) @le sobie liczycie za taki niedob!rA
) 3!łtora procent powyżej międzybankowej stopy procentowej,
kt!ra obecnie wynosi @-,zK procent, czyli @,GK procent rocznie,
podczas dy cena złota rośnie o blisko Go procent rocznie. ?o nie
może potrwać dłuo, ale na pewno jeszcze kilka miesięcy.
@(&
) W porządku ) rzekł 1ar2ey. ) +aczekajmy do pierwszeo
listopada, w!wczas om!wimy sprawę ponownie. +aszy7rowany teleks,
jak zwykle. 'ie wiem, jak by sobie świat poradził bez &zwajcar!w.
) #iej się na baczności, 1ar2ey. 5zy wiesz, że w naszej policji
jest więcej spec!w od przestępstw 7inansowyc* niż od zab!jstwA ) #artw się lepiej o swoją sk!rę, 8Jr, ja pomyślę o sobie sam.
8akbym zaczął trząść portkami przed arstką nędznie opłacanyc*,
zurzędniczałyc* niedorajd!w, dam ci znać. 'o, zjedz coś teraz i
obejrzyj mecz. ( druim rac*unku poadamy potem.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi cztery do zera w
pierwszym secie.
) &ą bardzo zajęci rozmową ) zauważyła "nne. ) Wątpię, że)
by interesował ic* mecz.
) 3ewnie usiłuje kupić Wimbledon po cenie kosztu ) zaśmiał
się 8ames. ) %iedy widzi się teo 7aceta codziennie, zaczyna się o
po troc*u szanować. ?o najlepiej zoranizowany człowiek, z jakimsię kiedykolwiek zetknąłem. 8eśli taki jest na wakacjac*, to jaki, u
diabła, jest przy pracyA
) 'ie moę sobie wyobrazić ) powiedziała "nne.
) <em dla pani #ay. 3ani %in prowadzi cztery do jedneo w
pierwszym secie.
) 'ic dziwneo, że jest taki otyły. 3opatrz tylko, jak opyc*a się
ciastkiem. ) 8ames opuścił zeissowską lornetkę. ) " propos, ko)
c*anie, co mamy do jedzeniaA
"nne sięnęła do koszyka i wyjęła baietkę z kruc*ą sałatą dla
8amesa, a sama zadowoliła się łodyżką selera.
) +a bardzo utyłam ) wyjaśniła. ) +a nic nie zmieszczę się w
zimowe stroje, kt!re mam reklamować w przyszłym tyodniu.)
Cotknęła kolana 8amesa i uśmiec*nęła się. ) ?o pewnie dlateo,
że jestem taka szczęśliwa.
) 'o, uważaj. Wolę cię szczupłą.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi pięć do jedneo w
pierwszym secie.
) 3obije tamtą na łowę ) powiedział 8ames. ) 5zęsto tak by)
wa na meczac* inauuracyjnyc*. Dudzie przyc*odzą tylko po to,
by się upewnić, czy mistrz jest w dobrej 7ormie. ?rudno ją będzie
zwyciężyć, skoro c*ce pobić rekord ośmiokrotnej mistrzyni Wim) bledonu, 1elen ELlood2.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 5/110
) <em i set dla pani %in, sześć do jedneo. 3ani %in prowa)
dzi w setac* jeden do zera. 'owe piłki, proszę. &erwuje pani #ay.
) 5zy mamy o pilnować cały dzie$A ) zaadnęła "nne.
) 'ie, musimy tylko się upewnić, czy wr!ci do *otelu i czy niezmieni nale swoic* plan!w albo nie wytnie jakieo numeru. 8eśli
przeapimy moment, kiedy będzie przec*odził koło alerii 8e)
an)3ierre6a, szansa może się już nie powt!rzyć.
) 5o zrobicie, jeśli zmieni planyA
) 9! wie, a ściśle m!wiąc ) &tep*en. (n jest m!ziem.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi jeden do zera w
druim secie.
) 9iedna pani #ay, tak się jej wiedzie, jak tobie z twoim pla)
nem. " jak operacja 8ean)3ierre6aA
) Matalnie. #etcal7e nie zbliżył się do alerii. Czisiaj był
tuż)tuż, ale zrobił w tył zwrot i odmaszerował w przeciwnym kie)runku. 'ieszczęsny 8ean)3ierre o mało nie dostał ataku serca. "le
może jutro się poszczęści. 8ak do tej pory 1ar2ey obszedł 3iccadil)
ly i przylełą do niej część 9ond &treet, a jedno jest pewne ) że to
człowiek systematyczny. 5zyli, że prawie na pewno tra7i do nas
wcześniej czy p!=niej.
) %ażdy z was powinien ubezpieczyć się na życie na milion do)
lar!w, upoważniając pozostałyc* trzec* do podjęcia tej sumy)
powiedziała "nne. ) <dyby kt!remuś z was zmarło się na atak
serca, cała tr!jka odzyskałaby pieniądze.
) ?o wcale nie jest zabawne, "nne. #ożna się wyko$czyć ner)
wowo c*odząc za nim krok w krok, zwłaszcza że się nie wie, co on za c*wilę zrobi.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi dwa do zera w dru)
im secie i jeden do zera w setac*.
) " co z twoim planemA
) 'ic. +ero. " od kiedy przystąpiliśmy do realizacji tamtyc*
trzec*, nie mam czasu, żeby skoncentrować się na własnym.
) " może o uwiodęA
) 'iezły pomysł, ale musiałabyś użyć nadzwyczajnyc* sztuczek,
żeby wydębić od nieo sto pięćdziesiąt tysięcy 7unt!w, dy może
się przejść koło 41iltona4 albo po &*ep*erd #arket i mieć to sa)
mo za trzydzieści. 3oznaliśmy o już na tyle, że wiemy, iż jak pła)
ci, to wymaa. 3rzy trzydziestu 7untac* za noc spłacenie mojeo
@o @o/
udziału zabrałoby ci prawie piętnaście lat, a nie jestem pewien, czy
tamci trzej zec*cą tak dłuo czekać. 'ie wiem nawet, czy poczekają
piętnaście dni.
) @G ?ie martw się, coś wymyślimy ) pocieszyła o "nne.
) <em dla pani #ay. 3ani %in prowadzi dwa do jedneo wdruim secie i jeden do zera w setac*.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 6/110
) 'o, no. 3ani #ay wyrała drui em. Coskonały lunc*, 1ar)
2ey.
) &pecjalność 45laride6a4 ) powiedział 1ar2ey. ) ( wiele
lepiej zjeść tu, niż tłoczyć się w restauracji i w dodatku zrezyno)
wać z olądania tenisa.
) 3atrz, 9illie 8ean urządza rze= niewiniątek. ) 'iczeo inneo się nie spodziewałem ) stwierdził 1ar2ey.
) 3oadajmy teraz o moim druim tajnym koncie.
+n!w pojawił się tajemniczy karteluszek zapisany cy7rami. ?a
właśnie dyskrecja &zwajcar!w sprawia, że p!ł świata, od przyw!d)
c!w pa$stw po arabskic* szejk!w, powierza im pieniądze. &zwajca)
rzy zaś utrzymują swoją ospodarkę w stanie tak kwitnącym, jak
rzadko kt!ra na świecie. &ystem 7unkcjonuje dobrze, po co więc
zwracać się dzie indziejA 9irrer rzucił okiem na zapiski.
) 3ierwszeo kwietnia ) tylko ty mołeś wybrać ten dzie$)
przekazałeś /> ooo dolar!w na rac*unek numer dwa, na kt!rym
miałeś już z /@ z> dolar!w. Cruieo kwietnia zodnie z twoim poleceniem wpłaciliśmy milion dolar!w do 9anco do #inas <erais
na nazwiska &il2ermana i Hlliotta. +apłaciliśmy rac*unek w wyso)
kości zoooo dolar!w wystawiony przez 7irmę Readin i 9ates za
wypożyczenie sprzętu wiertniczeo, ureulowaliśmy pozostałe ra)
c*unki na łączną kwotę @o @@z dolar!w. &tan twojeo konta nu)
mer dwa wynosi obecnie > /K- - @ dolar!w.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi trzy do jedneo w
druim secie i jeden do zera w setac*.
) 9ardzo dobrze ) powiedział 1ar2ey.
) #!wisz o tenisie czy o pieniądzac*A ) spytał 9irrer.
) ( jednym i druim. &łuc*aj, 8Jr. (bliczyłem, że w najbliż)szyc* sześciu tyodniac* będę potrzebował około dw!c* milion!w
dolar!w. 5*cę kupić w Dondynie jeden, może dwa obrazy. Widzia)
łem pł!tno %lee, kt!re mi się dosyć spodobało, poza tym odwiedzę
jeszcze kilka alerii. <dybym wiedział, że 3rospecta (il przyniesie
mi tyle pieniędzy, przelicytowałbym "rmanda 1ammera na aukcji
w &ot*eby)3arke 9ernet w zeszłym roku i kupił teo Nan <o*a.
9ędę potrzebował ot!wki na zakup koni wyściowyc* na aukcji w
"scot. #oja *odowla podupada, a wyrana w wyściu o narodę
kr!la 8erzeo i Hlżbiety jest nadal jedną z moic* największyc* am)
bicji życiowyc*. O8ames by się wzdrynął, dyby m!ł usłyszeć, jak
1ar2ey zniekształca nazwę onitwy.P 'ajwiększy sukces odniosłem
wtedy, dy m!j ko$ uplasował się na trzecim miejscu. ?o mi nie
wystarcza. W tym roku złosiłem do wyściu Rosalie, moją najlep)
szą klacz od lat. 8eśli przeram, będę musiał od początku odtwa)
rzać *odowlę, ale niec* mnie diabli wezmą, jeśli Rosalie w tym ro)
ku nie będzie pierwsza na celowniku.
) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi cztery do jedneo
w emac* i jeden do zera w setac*.
) 'o, pani %in zwycięstwo ma w kieszeni ) odezwał się 9ir)
rer. ) 3owiadomię starszeo kasjera, że w najbliższyc* tyodniac* będaiesz podejmował większe sumy.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 7/110
) 8eśli idzie o pozostałe pieniądze, to lepiej, żeby nie leżały
bezużytecznie. %upuj ostrożnie złoto z myślą o sprzedaży po 'o)
wym Roku. +atele7onuję do +uryc*u, dyby wystąpiła tendencja
zniżkowa. 5odziennie z c*wilą zamknięcia biznesu pożyczaj nad)
wyżkę renomowanym bankom i 7irmom o najwyższym standinu
7inansowym na procent kr!tkoterminowy 4o2erni*t4. ) 5o zamierzasz zrobić z tą 7orsą, 1ar2ey, o ile nie wyko$czą
cię przedtem cyaraA
). (c*, daj spok!j, 8Jr. 8akbym słyszał mojeo lekarza. 3owta)
rzałem ci sto razy, że w przyszłym roku wyco7uję się, rezynuję,
koniec, kropka.
) 'ie c*ce mi się wierzyć, żebyś dobrowolnie wyco7ał się z
konkurencji. +azdrość mnie oarnia, jak pomyślę, ile teraz możesz
być wart.
1ar2ey roześmiał się.
) 'ie potra7ię teo powiedzieć, 8Jr. 3owt!rzę ci słowa "rysto)
telesa (nassisaB jeśli możesz policzyć, ile masz, jesteś biedakiem. ) <em dla pani %in. 3ani %in prowadzi w emac* pięć do
jedneo i jeden do zera w setac*.
) " co słyc*ać u RosalieA #amy twoje polecenie, żeby przeka)
zać pieniądze na nią do 9ostonu, w razie dyby coś się z tobą stało.
@o> @aQ
) Wszystko w porządku. +atele7onowała dziś rano, żeby mi po)
wiedzieć, że nie przyjedzie na Wimbledon, dyż pracuje. #yślę, że
wyjdzie ża mąż za jakieoś boateo "merykanina i w!wczas rzuci pracę. 'iejeden już c*ciał się z nią żenić. ?rudno będzie się jej po)
łapać, czy c*odzi im o nią, czy o moją 7orsę. 'iestety, pokł!ciliśmy
się o to parę lat temu i wciąż czuje do mnie żal.
) <em, set i mecz dla pani %in. 3ani %in wyrywa sześć do
jedneo, sześć do jedneo.
1ar2eyF 8Jr, 8ames i "nne wraz z tłumem oklaskiwali dwie za)
wodniczki, dy sc*odziły z kortu i przed lożą kr!lewską składały
ukłony prezesowi 4"ll Hnland 5lub4 i 8eo Wysokości księciu
%entu. 1ar2ey i 8Jr 9irrer obejrzeli jeszcze następny mecz w
deblu, a potem wr!cili do 45laride6a4 na kolację.
8ames i "nne upewnili się, czy 1ar2ey z przyjacielem dotarli bez
przy!d do 45laride6a4, po czym zadowoleni z popołudnia na
Wimbledonie wr!cili do mieszkania 8amesa.
) &tep*en, jestem w domu. #etcal7e wr!cił na noc do *otelu.
8utro rano o !smej trzydzieści zbi!rka.
) Cobrze się spisałeś, 8ames. #oże jutro połknie *aczyk.
) #iejmy nadzieję.
&zum wody zaprowadził 8amesa do kuc*ni. "nne miała ręce po
łokcie w pianie, szorowała ostrym zmywakiem p!łmisek po su7lecie.(dwr!ciła się i zamac*nęła na nieo.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 8/110
) %oc*anie, nie c*cę obadywać twojej doc*odzącej, ale nie
znam druiej takiej kuc*ni, w kt!rej naczynia zmywa się przed ko)
lacją.
) Wiem. (na sprząta tylko tam, dzie jest czysto, i w miarę
upływu czasu ma coraz mniej pracy.
siadł na stole kuc*ennym i podziwiał jej smukłą 7iurę. ) Wyszorowałabyś mi plecy, dybym wziął kąpiel przed kolacjąA
) ?ym skrobakiemA
Woda była cudownie orąca i sięała prawie po brzei wanny.
8ames zanurzył się z rozkoszą, poddając się biernie myjącej o "n)
ne. 3otem wyszedł z wanny ociekając wodą.
) %oc*anie, jak na kąpielową jesteś zbyt wystrojona ) powie)
dział. ) 5zy nie można by coś z tym zrobićA
"nne rozebrała się, podczas dy 8ames się wycierał. %iedywszedł do sypialni, leżała skulona w pościeli.
) +imno mi ) poskarżyła się.
) 'ie martw się ) uspokoił ją 8ames ) +araz cię orzeję.
(bjęła o.
) ?y kłamco, jesteś lodowaty.
) 8esteś śliczna ) szepnął 8ames, usiłując przylnąć do niej ca)
łym ciałem.
) 5o z twoim planem, 8amesA
) 3oczekaj, powiem ci za dwadzieścia minut.
'ie odezwała się ani słowem przez blisko p!ł odziny. 3otem
powiedziałaB ) Wstawaj. +apiekanka z sera powinna być otowa, poza tym
muszę poprawić pościel.
) 'ie ma sensu zawracać sobie tym łowy, niemądra kobieto.
) 'ieprawda. (statniej nocy nie zmrużyłam oka. Sciąnąłeś na
siebie wszystkie koce i błoo spałeś, a ja okropnie zmarzłam. %o)
c*ać się z tobą to wcale nie takie szczęście, jak opisują w roman)
sac*.
) %iedy sko$czysz derać, kobieto, nastaw budzik na si!dmą.
) &i!dmąA 3rzecież masz być przed 45laride6em4 dopiero o
wp!ł do dziewiątej.
) Wiem, ale nie przełknę jajka bez popieprzenia.
) Całbyś spok!j tym sztubackim dowcipom, 8ames.
) 3(myślałem, że to zabawne.
) ?ak, koc*anie. #oże byś się ubrał, zanim kolacja spali się na
popi!ł.
8ames był przed *otelem już o !smej dwadzieścia dziewięć.
Wprawdzie nie miał pomysłu dla siebie, ale innyc* stanowczo nie
zawiedzie. 'astawił aparat, żeby sprawdzić, czy &tep*en jest na
9erkeley &:uare, a Robin na 9ond &treet. ) Czie$ dobry ) odezwał się &tep*en. ) 8ak spędziłeś nocA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 9/110
) 9ajecznie.
) Cobrze spałeśA ) spytał &tep*en.
@@( @@@
) 'ie zmrużyłem oka.
) 3rzesta$ nas drażnić ) powiedział Robin ) i zajmij się 1ar)
2eyem.
8ames stanął u wejścia do maazynu 7utrzarskieo &lateraF mijały
o sprzątaczki wracające już do domu i pierwsi urzędnicy spieszący
do pracy.
1ar2ey #etcal7e jadł tymczasem śniadanie i czytał azety. Wczo)
raj, dy kładł się do ł!żka, zatele7onowała żona z 9ostonu, a dziś
podczas śniadania c!rka ) dzie$ zaczął się dobrze. 3ostanowił szu)
kać dalej obraz!w impresjonist!w w aleriac* przy 5ork &treet i9ond &treet. #oże dowie się czeoś u &ot*eby6eoA
( dziewiątej czterdzieści siedem wyszedł z *otelu swoim ener)
icznym krokiem.
) 3ootowie bojowe.
&tep*en i Robin otrząsnęli się z zadumy.
) Wc*odzi w 9ruton &treet. @dzie w kierunku 9ond &treet.
1ar2ey żwawo maszerował 9ond &treet mijając alerie, kt!re już
odwiedził.
) 'iespełna pięćdziesiąt krok!w od ciebie, 8ean)3ierre ) mel)
dował 8ames ) czterdzieści, trzydzieści, dwadzieścia... o, c*olera,
wszedł do &ot*eby6eo. Czisiaj wystawili na sprzedaż śrTdnio)wieczne malarstwo tablicowe. 'ie wiedziałem, że on się tym intere)
suje.
&pojrzał na stojąceo dalej &tep*ena, kt!ry już trzeci dzie$ z
rzędu czekał w otowości. 3orubiony, postarzony, miał wyląd
boateo biznesmena w średnim wieku. %r!j kołnierzyka i szkła
bez oprawek wskazywały, że przybył z 'iemiec +ac*odnic*. W
łośniku rozleł się łos &tep*enaB
) @dę do alerii 8ean)3ierre6a. 8ames, zajmij pozycję na p!łnoc
od &ot*eby6eo po druiej stronie ulicy i składaj meldunki co pięt)
naście minut. Robin, wejd= do środka i puść temu c*artowi sztucz)
neo zająca.
) "le teo nie było w planie ) wyjąkał Robin.
) Rusz łową i działaj, bo inaczej będziesz leczył za darmo
8ean)3ierre6a na serce. +odaA
) +oda ) powiedział niepewnie Robin.
Robin wszedł do domu aukcyjneo &ot*eby i przejrzał się ukrad)
kiem w najbliższym lustrze. W porządku, nikt o nie pozna. 'a
!rze dostrzeł 1ar2eya siedząceo w łębi sali, dzie odbywały się
aukcje. lokował się w pobliżu, rząd z tyłu.
&przedaż malowanyc* tablic średniowiecznyc* trwała w najlep)sze. 1ar2ey wiedział, że powinien się nimi zac*wycać, ale nie po)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 10/110
dzielał zamiłowania otyku do klejnot!w i ostryc*, złotyc* barw. +
tyłu Robin wa*ał się przez moment, wreszcie przyciszonym łosem
zwr!cił się do sweo sąsiada.
) 9ardzo to piękne, ale nie znam się na malarstwie teo okresu.
#uszę jednak coś wymyślić dla moic* czytelnik!w.
&ąsiad Robina uprzejmie się uśmiec*nął. ) 5zy musi pan olądać wszystkie aukcjeA
) 3rawie wszystkie, szcze!lnie jeśli liczę na jakieś niespodzian)
ki. W każdym razie tutaj zawsze można się dowiedzieć, co w trawie
piszczy. 'ie dalej jak dziś rano jeden z pracownik!w &ot*eby6eo
dał mi cynk, że u Damannsa moą mieć coś sensacyjneo z impres)
jonist!w.
Robin wyszeptał tę in7ormację celując w prawe uc*o 1ar2eya,
odc*ylił się do tyłu i czekał. 3o c*wili ujrzał, że 1ar2ey podnosi
się i przeciska do wyjścia. Robin odczekał, p!ki nie zlicytowano
trzec* kolejnyc* pozycji, i wyszedł za nim z kciukami zaciśniętymi
na szczęście. 'a zewnątrz 8ames wytrwale stał na posterunku.
) Cziesiąta trzydzieści ) ani śladu po nim.
) ?ak, zrozumiałem.
) Cziesiąta czterdzieści pięć ) wciąż o nie widać.
) +rozumiałem.
) 8edenasta ) nadal jest w środku.
) ?ak, zrozumiałem.
) 8edenasta dwanaście. 3ootowie bojowe, pootowie bojowe.
8ames wśliznął się do alerii Damannsa w c*wili, dy 8ean)3ierre
znowu zdejmował z wystawy akwarelę &ut*erlanda przedstawiającą
?amizę i przewo=nika i stawiał na jej miejsce obraz olejny Nan<o*a, wspaniały okaz talentu enialneo artysty, jakieo nie olą)
dały nidy alerie Dondynu. (to nadc*odzi decydująca pr!ba)
jej obiekt właśnie zbliżał się, krocząc zamaszyście 9ond &treet.
(braz był dziełem Ca2ida &teina, łośneo w świecie sztuki z
7ałszerstw trzystu obraz!w i rysunk!w sławnyc* impresjonist!w, za
co otrzymał w sumie >ooo dolar!w, a p!=niej ) cztery lata.
@ @ U > ) 5o do rosza
3rzyłapany został dopiero w EQQ roku, dy urządził wystawę pł!)
cien 5*aalla w alerii 'i2eaie przy #adison "2enue. 'ie wie)
dział, że akurat sam 5*aall był w 'owym 8orku w związku z wy)
stawą w muzeum w Dincoln 5enter, na kt!rej pokazano dwie z je)
o najsłynniejszyc* prac. <dy dowiedział się o wystawie w alerii
'i2eaie, wpadł w 7urię i zawiadomił prokuraturę. &tein zdążył już
sprzedać jeden 7alsy7ikat Douisowi C. 5o*enowi za prawie looooo
dolar!w, a do dziś dnia w <alleria d6"rte #oderna w,GLlediolanie
wisi 5*aall pędzla &teina oraz 3icasso pędzla &teina. 8ean)3ierre
był przekonany, że sw!j wyczyn z 'oweo 8orku i #ediolanu
&tein śmiało może powt!rzyć w Dondynie. &tein nadal malował w stylu impresjonistycznym, ale teraz pod)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 11/110
pisywał obrazy własnym nazwiskiemF jeo niewątpliwy talent przy)
nosił mu niezłe doc*ody. +nał 8ean)3ierre6a od paru lat i bardzo
o lubił, a dy usłyszał o #etcal7e6ie i towarzystwie 3rospecta (il,
zodził się podrobić obraz Nan <o*a i słynny podpis artysty
4Nincent4 za opłatą loooo dolar!w.
8ean)3ierre zadał sobie wiele trudu, aby prześledzić losy obrazuNan <o*a zainioneo w tajemniczyc* okolicznościac*F &tein zaś
miał o wskrzesić, by skusić 1ar2eya. +aczął od przestudiowania
obszerneo katalou 4dzieł4 de la Maille6a pt. #alarstwo Nincenta
Nan <o*a. Wytypował trzy pł!tna, kt!re wisiały w <alerii 'aro)
dowej w 9erlinie przed druą wojną światową. W katalou ozna)
czone były następującoB nr >K, 4Des "moureuV4 O%oc*ankowiePF
nr U> 4Da #oisson4 O0niwaP i nr /, 4De 8ardin de Caubiny4
O(r!d CaubinyP. ( dw!c* ostatnic* wiadomo było, że w EQUQ
roku zakupiła je aleria berli$ska, 4Des "moureuV4 prawdopodob)
nie kupiono w mniej więcej tym samym czasie. 3o wybuc*u wojny
wszystkie trzy znikły. 8ean)3ierre skontaktował się z pro7esorem Wormitem z 3reussis)
c*er %ulturbesitz. 3ro7esor, światowy autorytet w sprawac* zai)
nionyc* dzieł sztuki, zdołał wykluczyć jedną z trzec* możliwości.
4De 8ardin de Caubiny4 wkr!tce po wojnie znalazł się w zbiorac*
&ie7rieda %ramarsky6eo w 'owym 8orku, ale nie było wiadomo,
w jaki spos!b tam tra7ił. %ramarsky sprzedał p!=niej obraz aler;
'ic*ido w ?okio, dzie obecnie się znajduje. 3ro7esor potwierdził,
że los dwu pozostałyc* pł!cien jest nieznany.
?eraz 8ean)3ierre zwr!cił się do madame G*elleen)1ooen)
doorm z *olenderskieo Rijksbureau 2oor %unst*istorisc*e Cocu)
mentatie. #adame ?elleen była uznanym autorytetem w spra)wac* malarstwa Nan <o*a. &topniowo, dzięki jej światłej pomo)
cy, 8ean)3ierre odtworzył *istorię zainionyc* obraz!w. W EQ-/
roku zostały one usunięte z berli$skiej <alerii 'arodowej przez na)
zist!w, mimo enericznyc* protest!w dyrektora dra 1an7staenla i
kustosza dra 1entzena. (brazy napiętnowane przez prostackic*
7unkcjonariuszy narodoweo socjalizmu jako wytw!r zdeenerowa)
nej sztuki umieszczone zostały w maazynie przy %openicker)
strasse w 9erlinie. &am 1itler po7atyował się tam osobiście w
styczniu EQ-> roku i uznał te poczynania za o7icjalną kon7iskatę.
'ikt nie wiedział, co się potem stało z dwoma pł!tnami Nan
<o*a. 8osep* "nerer, aent 1ermanna <oerina, sprzedał cic*G
cem za ranicę wiele skon7iskowanyc* dzieł sztuki, żeby zdobyć
wielce potrzebne 7;*rerowi dewizy. 5zęść upłynniono -o czerwca
EQG roku na wyprzedaży zoranizowanej przez alerię sztuki Mi)
sc*era w Ducernie. Wiele eksponat!w złożonyc* w składzie przy
%openickerstrasse po prostu spalono, rozkradziono ) a los niekt!)
ryc* do tej pory pozostał nieznany.
8ean)3ierre6owi udało się zdobyć biało)czarne reprodukcje 4Des
"moureuV4 i 4Da #oisson4B nie przetrwały żadne kolorowe klisze,
o ile kiedykolwiek istniały. Wydawało mu się nieprawdopodobne,
aby ktoś na świecie miał kolorowe reprodukcje obu obraz!w, ostat)nio widzianyc* w E-> roku. ?eraz należało rozstrzynąć, kt!ry z
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 12/110
nic* wybrać.
4Des "moureuV4, o rozmiarac* / na QE cm, był większy. Nan
<o* nie był z nieo, jak się zdaje, zadowolony. W listopadzie @>>Q
roku Ow liście nr KKP wspominał o 4nieudanym szkicu4. 3onadto
nie można było odadnąć koloru tła. +a to 4D #oisson4 Nan <o*
lubił. &ko$czył olej we wrześniu E>> roku i pisał o nimB 4#amwielką oc*otę namalować żniwiarza jeszcze raz dla mojej matki4 Olist
nr oP. W istocie namalował już trzy bardzo podobne obrazy
przedstawiające żniwiarza podczas zbior!w. 8ean)3ierre6owi udało
się uzyskać kolorowe prze=rocza dwu z nic*, jedno z Duwru, druie
z Rijksmuseum, dzie obrazy znajdują się obecnie. 3rzestudiował
kompozycję. 3raktycznie obrazy r!żniły się tylko pozycją sło$ca i rą
światła. 8ean)3ierre m!ł sobie teraz wyobrazić, jak wylądał 4Da
#oisson4 w kolorze.
EE EEK
&tein zodził się z wyborem 8ean)3ierre6a. 3rzed przystąpieniem
do pracy dłuo i drobiazowo studiował biało)czarną reprodukcję
4Da #oisson4 i kolorowe prze=rocza obu bli=niaczyc* obraz!w.
'astępnie wyszukał nie przedstawiający żadnej wartości obraz ma)
larza 7rancuskieo z ko$ca dziewiętnasteo wieku i zręcznie usunął
z nieo warstwę 7arby, pozostawiając czyste pł!tno z oryinalnym
stemplem z tyłu, stemplem, kt!reo nawet on nie byłby w stanie
podrobić. (znaczył na pł!tnie wymiary oryinałuB >,K cm na K-
cm i dobrał szpac*lę i pędzel, jakimi posłuiwał się Nan <o*. 3o
sześciu tyodniac* 4Da #oisson4 był ot!w. &tein zawerniksowałswe dzieło i przez cztery dni podpiekał w piecu w umiarkowanej
temperaturze -oo5, aby je postarzyć. 8ean)3ierre wynalazł boato
złoconą ramę, w jakie teraz oprawia się impresjonist!w, i obraz był
ot!w do zaprezentowania 1ar2eyowi.
'iec*cący podsłuc*awszy elektryzującą in7ormację, 1ar2ey uz)
nał, że nie zaszkodzi wpaść do alerii Damannsa. 9ył już w odle)
łości paru krok!w, dy ujrzał, że obraz zdejmują z wystawy. 'ie
wierzył własnym oczom. 9ez wątpienia Nan <o* i to najwyższej
klasy. 4Da #oisson4 wystawiony był w rzeczywistości tylko dwie
minuty.
1ar2ey prawie wbieł do alerii, dzie ujrzał 8ean)3ierre6a zaję)
teo rozmową ze &tep*enem i 8amesem. 0aden z nic* nie zwr!cił
na nieo najmniejszej uwai. słyszał ardłowy łos &tep*ena, kt!)
ry właśnie m!wił do 8ean)3iTrre6aB
) &to siedemdziesiąt tysięcy winei to wysoka cena, ale obraz
jest piękny. 5zy pan jest pewien, że to ten sam, kt!ry znikł z ale)
rii berli$skiej w E-/ rokuA
) 'idy nie można być niczeo pewnym, ale na pł!tnie z tyłuwidnieje pieczęć berli$skiej <alerii 'arodowej, a 9ern*eim #łod)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 13/110
szy potwierdził, że obraz sprzedany został 'iemcom w @Qz/ roku.
5ała jeo *istoria wstecz, aż do roku E>Qo, jest dobrze udokumen)
towana. Wydaje się pewne, że zarabiono o z muzeum z c*wilą
wybuc*u wojny.
) 8ak do pana tra7iłA
) + prywatnyc* zbior!w pewneo arystokraty anielskieo,kt!ry c*ce pozostać anonimowy.
) Coskonale ) powiedział &tep*en. ) 3rosiłbym o rezerwację
obrazu do odziny czwartej. 3rzyniosę czek na sto siedemdziesiąt
tysięcy winei wystawiony przez Cresdner 9ank ".<. 5zy to panu
odpowiadaA
) (czywiście, proszę pana ) odparł 8ean)3ierre. ) 3rzyjmę
o.
8ames w najwytworniejszym arniturze i zab!jczym kapeluszu
kręcił się przy &tep*enie z miną konesera.
) ?en obraz bez wątpienia należy do najwspanialszyc* prac ar)tysty ) powiedział przymilnie.
) ?ak, podobał się 8ulianowi 9arronowi u &ot*eby6eo, kt!re)
mu o pokazałem.
8ames drobnym kroczkiem odszedł w łąb alerii, rozkoszując się
rolą konesera. W tym momencie wszedł Robin, z 4<uardianem4
wystającym z kieszeni.
) Czie$ dobry, panie Damanns. &ot*eby6eo usłyszałem
połoskę o obrazie Nan <o*aF zawsze sądziłem, że jest w Rosji.
5*ciałbym napisać coś do jutrzejszeo numeru o *istorii obrazu i
w jaki spos!b tra7ił do pana. +adza się panA
) 9ędę zac*wycony ) rzekł 8ean)3ierre ) aczkolwiek przedc*wilą zarezerwowałem obraz dla pana Crossera, znaneo niemiec)
kieo marszanda, za sto siedemdziesiąt tysięcy winei.
) 5ena doprawdy umiarkowana ) odezwał się z druieo ko$)
ca alerii 8ames tonem znawcy. ) 8est to najlepszy obraz Nan
<o*a, jaki widziałem w Dondynie po 4#ademoiselle Re2ouV4 i
żałuję, że nie będzie wystawiony na sprzedaż w moim domu auk)
cyjnym. +azdroszczę panu, panie Crosser. <dyby c*ciał pan kie)
dyś odsprzedać obraz, proszę bezzwłocznie skontaktować się ze
mną. ) 8ames wręczył wizyt!wkę &tep*enowi i posłał uśmiec*
8ean)3ierre6owi.
8ean)3ierre spojrzał z uznaniem na 8amesa. Coskonale odrywał
swoją rolę. Robin zaczął robić notatki z nadzieją, że wylącia to na
stenora7owanie, i ponownie zwr!cił się do 8ean)3ierre6a.
) 5zy ma pan 7otora7ię obrazuA
) 'aturalnie.
8ean)3ierre otworzył szu7ladę, wyjął kolorową 7otora7ię z załą)
czonym opisem, sporządzonym na maszynie, i wręczył Robinowi.
) 3roszę zwr!cić uwaę na pisownię meo nazwiska, dobrzeA
EE @@/
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 14/110
5iąle mylą mnie z miejscowością 7rancuską, w kt!rej odbywają się
wyścii samoc*odowe. ?o nudne.
(dwr!cił się do &tep*ena.
) 1err Crosser, przepraszam, że kazałem panu czekać. W jaki
spos!b dostarczyć panu obrazA ) 3roszę mi o przysłać jutro rano do *otelu 4Corc*ester4, po)
k!j numer EUX.
) 3rzepraszam ) odezwał się Robin ) czy m!łby pan podać
mi pisownię sweo nazwiskaA
) CR(&&HR.
) 5zy moę wspomnieć o panu w artykuleA
) #oże pan. + zakupu zadowolony jestem bardzo. Co widzenia
panom.
&tep*en skłonił się zrabnie i skierował do drzwi. Wyszedł na
9ond &treet, a 1ar2ey, ku zrozie pozostałyc*, bez wa*ania wy)
szedł za nim.
8ean)3ierre ciężko opadł na ma*oniowe eoria$skie biureczko i
z rozpaczą spojrzał na Robina i 8amesa.
) 9oże wszec*mocny, to zupełna klęska. &ześć tyodni przyo)
towa$, trzy dni udręki, a potem ten wyc*odzi sobie jakby nidy
nic. ) 8ean)3ierre popatrzył na 4Da #oisson4 ze złością.
) ( ile pamiętam, &tep*en zapewniał nas, że 1ar2ey zostanie i
zacznie się tarować z 8ean)3ierre6em. ?o w jeo stylu ) przed)
rze=niał 8ames ponuro. ) "ni na c*wilę nie spuści z obrazu oka. ) %to, u diabła, wymyślił tę idiotyczną zabawęA ) mruknął
Robin. 4
) &tep*enI ) wykrzyknęli wszyscy naraz i pobieli do okna.
) 8aki interesujący model rze=by 1enry #oore6a ) orzekła ob)
ciśnięta orsetem dama w średnim wieku, kładąc zdecydowanie rę)
kę na lęd=wiac* naieo akrobaty z brązu. Weszła niepostrzeżenie
do alerii, kiedy z zapamiętaniem oddawali się narzekaniom. ) @le
pan sobie za to życzy
) 3roszę c*wileczkę poczekać, madame ) powiedział
8ean)3ierre. ) ( c*olera, c*yba #etcal7e idzie w ślad za &tep*e)
nem. Robin, wywołaj o.
) &tep*en, słyszysz mnieA 3od żadnym pozorem nie olądaj się
za siebie. Wydaje się nam, że 1ar2ey idzie tuż za tobą.
) 3om!wmy o modelu rze=by 1enry #oore6a ) odezwała się
dama w orsecie.
) 3ieprzyć 1enry #oore6a ) warknął 8ean)3ierre nawet się nie
olądając.
9iust wsparty na metalowej konstrukcji niewnie za7alował.
) #łody człowieku, nikt nidy do mnie w ten spos!b. . .
"le 8ean)3ierre dopadł już ustępu i zamknął za sobą drzwi.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 15/110
) 5o to, u diabła, znaczy, że idzie za mnąA 3rzecież ma być w
alerii i kupować Nan <o*a. 5o jest raneA
) 'ie dał nam szansy. Wyszedł natyc*miast za tobą, zanim kt!)
rykolwiek z nas m!ł zarać zodnie ze scenariuszem.
) +nakomicie. @ co teraz mam robićA
8ean)3ierre przejął inicjatywę. ) @d= lepiej do *otelu 4Corc*ester4 na wypadek, dyby szedł
za tobą celowo.
&tep*en zabierał się do wyjścia.
) 'ie mam pojęcia, dzie to jest ) jęknął &tep*en.
Robin pospieszył na ratunek.
) &kręć w pierwszą przecznicę na prawo. Cojdziesz do 9ruton
&treet. @d= cały czas prosto, aż wyjdziesz na 9erkeley &:uare. 'ie
wyłączaj się. @ nie olądaj się za siebie, bo zamienisz się w słup
soli.
) 8ames ) rzucił 8ean)3ierre, nie po raz pierwszy w życiu wy)
kazując się błyskawicznym re7leksem. ) Wsiadaj natyc*miast wtaks!wkę i jed= do *otelu 4Corc*ester4. Wynajmij pok!j EUX na na)
zwisko Crossera. <dy &tep*en pojawi się w drzwiac*, podaj mu
klucz i zmykaj. &tep*enA
) ?akA
) &łyszałeś wszystkoA
) ?ak. 3owiedz jeszcze 8amesowi, żeby wziął pok!j EEQ albo
EUE, dyby EUX był zajęty.
) +rozumiałem ) powiedział 8ean)3ierre. ) Deć, 8amesI
8ames wypadł z alerii, odepc*nął kobietę, kt!ra zatrzymała
właśnie taks!wkę ) nidy w życiu teo nie zrobił ) i krzyknąłB
) Corc*ester4I 3iorunemI ?aks!wka pomknęła jak ściana.
) &tep*en, 8ames już pojec*ał. Wysyłam teraz Robina, żeby
szedł za 1ar2eyem, in7ormował cię i wskazywał droę do *otelu. 8a
tkwię tutaj. Wszystko w porządkuA
) 'ie ) powiedział &tep*en. ) +acznij się modlić. 8estem na
9erkeley &:uare. 5o dalejA
) 3rzetnij park i id= prosto 1ill &treet.
Robin wyszedł z alerii i bieł do 9ruton &treet, p!ki nie znalazł
się jakieś pięćdziesiąt krok!w za 1ar2eyem.
) ?eraz przecinasz &out* "udley &treet, wc*odzisz w Ceanery
&treet. @d= prosto, nie skręcaj w prawo ani w lewo i nie olądaj się
przypadkiem do tyłu. 1ar2ey podąża kilkadziesiąt krok!w za tobą,
ja kilkadziesiąt krok!w za nim ) powiedział Robin. 3rzec*odnie
olądali się za mężczyzną, kt!ry m!wił do małeo aparaciku.
) 5zy pok!j EUX jest wolnyA
) ?ak, proszę pana. Cziś rano został zwolniony, ale nie jestem
pewny, czy można w nim już zamieszkać. 5*yba nie jest jeszcze
posprzątany. #uszę sprawdzić ) powiedział wysoki recepcjonista,
kt!ry miał na sobie żakiet, co znaczyło, że jest sze7em piętra. ) (c*, to drobnostka ) powiedział 8ames z niemieckim akcen)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 16/110
tem, kt!ry wyc*odził mu o niebo lepiej niż &tep*enowi. ) +awsze
zajmuję ten pok!j. 5zy m!łbym zatrzymać się na jedną nocA 'a)
zywam się Crosser, 1err... *m... 1elmut Crosser.
3ołożył dyskretnie banknot 7untowy.
) (czywiście, proszę pana.
) ?o już 3ark Dane, &tep*en. &p!jrz w prawo. Wielki *otel na
rou to 4Corc*ester4, a ten łuk na wprost to ł!wne wejście.
Wejd= po sc*odkac*, mi$ teo osiłka w zielonym płaszezu, pe*nij
obrotowe drzwi. Recepcja jest z prawej strony. ?am powinien cze)
kać 8ames.
8ak to dobrze, pomyślał Robin, że w zeszłym roku %r!lewskie
?owarzystwo Dekarskie urządziło doroczną uroczystą kolację właś)
nie tutaj.
) <dzie jest 1ar2eyA ) bąknął &tep*en.
) 'iecałe trzydzieści krok!w za tobą. &tep*en przyspieszył kroku, wbieł po sc*odac* i tak mocno
pe*nął obrotowe drzwi, że oście wyc*odzący z *otelu wypadli na
zewnątrz o wiele szybciej, niż zamierzali. Czięki 9ou 8ames czekał
już z kluczem.
) Winda jest tam ) pokazał. ) Wybrałeś jeden z najdroższyc*
apartament!w.
&tep*en spojrzał w kierunku, kt!ry wskazał mu 8ames, i odwr!)
cił się, żeby podziękować. "le 8ames szedł już spiesznie do "mery)
ka$skieo 9aruF nie c*ciał natknąć się na 1ar2eya.
&tep*en wysiadł z windy na pierwszym piętrze i stwierdził, że4Corc*ester4, w kt!rym nidy jeszcze nie był, urządzony jest r!w)
nie tradycyjnie, jak 45laride4. %orytarz, wyłożony rubymi, sza)
7irowo)złotymi dywanami, prowadził do wspaniałeo, narożneo
apartamentu z widokiem na 1yde 3ark. &tep*en opadł na 7otel, nie
bardzo wiedząc, czeo się spodziewać. 'ic nie poszło zodnie z
planem.
8ean)3ierre czekał w alerii, 8ames w barze, a Robin kręcił się na
3ark Dane koło banku 9arclaya, pseudoelżbieta$skieo budynku,
nie opodal *otelu 4Corc*ester4.
) 5zy tu mieszka pan CrosserA 3ok!j numer @zoA ) warknął
1ar2ey.
Recepcjonista zajrzał do spisu ości.
) ?ak, proszę pana. 5zy oczekuje panaA
) 'ie, ale zadzwonię do nieo z miejscoweo tele7onu.
) 3roszę bardzo. +ec*ce pan p!jść w lewo, w tej niszy znajdzie
pan pięć kabin tele7onicznyc*. W jednej jest aparat do rozm!w
wewnętrznyc*.
1ar2ey pomaszerował we wskazanym kierunku.
) 3ok!j @zo ) rzucił siedzącemu w małym boksie tele7oniściew zielonym mundurze ze złotymi wieżami na wyłoac*.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 17/110
) 3roszę do pierwszej kabiny.
) 3an CrosserA
) 3rzy tele7onie ) powiedział &tep*en przybierając na zawoła)
nie niemiecki akcent.
) #oje nazwisko #etcal7e. 5zy m!łbym wpaść do pana, by
zamienić parę sł!wA 5*odzi o obraz Nan <o*a, kt!ry kupił pandziś rano.
@UX EUE
) 1m, troc*ę mi to nie na rękę. Właśnie idę pod prysznic i
um!wiony jestem na lunc*.
) +ajmę panu tylko parę minut.
+anim &tep*en zdążył odpowiedzieć, rozleł się stuk odkładanej
słuc*awki. 3o kilku minutac* usłyszał pukanie. 'oi się pod nimuinały. +denerwowany otworzył drzwi. #iał na sobie biały szla7
rok *otelowy, a jeo brązowa czupryna była troc*ę rozwic*rzona i
przyciemniona. 'ic ponadto nie był w stanie tak prędko wymyślić,
dyż pierwotny scenariusz nie dopuszczał możliwości spotkania
twarzą w twarz z 1ar2eyem.
) 3roszę mi wybaczyć to najście, panie Crosser, ale musiałem
natyc*miast się z panem zobaczyć. Wiem, że kupił pan właśnie
obraz Nan <o*a w alerii Damannsa, i pomyślałem, że jako mar)
szand zec*ce pan o z miejsca odsprzedać z zyskiem.
) 'ie, skądże ) odparł &tep*en i kamie$ spadł mu z serca.)
(d wielu lat pranąłem, żeby ten obraz wisiał w mojej alerii w#onac*ium. 3rzykro mi, panie #etcal7e, ale nie zamierzam o
sprzedać.
) &łuc*aj pan, zapłacił pan sto siedemdziesiąt tysięcy winei.
@le to będzie w dolarac*A
&tep*en zamilkł na c*wilę.
) (koło czterystu trzydziestu pięciu tysięcy dolar!w.
) Cam piętnaście tysięcy kawałk!w odstępneo. Wystarczy, że)
by pan zadzwonił do alerii i powiedział, że obraz jest teraz m!j i
że ja za nieo zapłacę.
&tep*en siedział milczący, niepewny, jak rozerać sytuację, żeby
nie popełnić błędu. #yśl jak 1ar2ey #etcal7e, powiedział sobie.
) Cwadzieścia tysięcy ot!wką i interes ubity.
1ar2ey zawa*ał się. &tep*enowi zn!w zadrżały noi.
) +oda ) powiedział 1ar2ey. ) 'iec* pan natyc*miast tele)
7onuje do alerii.
&tep*en podni!sł słuc*awkę.
) 3roszę mnie pilnie połączyć z alerią Damannsa na 9ond
&treet, spieszę się na lunc*.
3o kilku sekundac* odezwał się łosB
) <aleria Damannsa.
) 5*ciałbym m!wić z właścicielem. ) 'o wreszcie, &tep*en. 5o z tobą, do lic*aA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 18/110
) ", pan Damanns, tu 1err Crosser. 3amięta pan, byłem rano
w pa$skiej aleriiA
) 8asne, że pamiętam, ty idioto. 5zemu się wyłupiaszA ?o ja,
8ean)3ierre.
) 8est tu u mnie pan #etcal7e. ) 5*ryste, wybacz, &tep*en. 'ie wie...
) @ za parę minut przyjdzie do alerii.
&tep*en spojrzał na 1ar2eya, kt!ry kiwnął łową.
) +rzekam się kupioneo rano obrazu Nan <o*a na rzecz pa)
na #etcal7e6a, kt!ry wystawi panu czek na pełną sumę stu siedem)
dziesięciu tysięcy winei.
) 3o klęsce... zwycięstwo ) szepnął 8ean)3ierre.
) 9ardzo żałuję, że obraz nie będzie m!j, ale, jak m!wią "me)
rykanie, dostałem o7ertę nie do odrzucenia. Cziękuję za pa$ską
uprzejmość ) zako$czył &tep*en i odłożył słuc*awkę.
1ar2ey wypisywał czek na UXXXX dolar!w płatne ot!wką. ) GCziękuję panu. 8estem uszczęśliwiony.
) 8a też nie moę się skarżyć ) szczerze powiedział &tep*en.
(dprowadził 1ar2eya do drzwi, uścisnęli sobie ręce.
) Co widzenia panu.
) Co widzenia, panie #etcal7e.
&tep*en zamknął drzwi i c*wiejnym krokiem zbliżył się do 7ote)
la. siadł, nale osłabły.
Robin i 8ames widzieli, jak 1ar2ey wyc*odzi z *otelu. Robinszedł za nim ślad w ślad w kierunku alerii i z każdym krokiem
rosły jeo nadzieje. 8ames pojec*ał windą na pierwsze piętro i doY
padł pokoju numer @zo. +aczął walić w drzwi. &tep*en poderwał
się. 'ie czuł się na siłac*, by jeszcze raz zmierzyć się z 1ar2eyem.
(tworzył drzwi.
) (, to ty, 8amesI (dwołaj pok!j, zapłać za jedną noc i przyjd=
do cocktail)baru.
) ClaczeoA 3o coA
) 'a szampana %ru, rocznik EQ, 3ri2Te 5u2Te.
3ierwsza przeszkoda wzięta, zostały jeszcze trzy
EUU @U-
8ean)3ierre przybył ostatni do mieszkania lorda 9risleya na
%in6s Road. ważał, że ma prawo do uroczysteo entrTe. Wartość
czek!w 1ar2eya została zapisana na konto alerii Damannsa i obec)
nie saldo wynosiło / Ko dolar!w. (braz Nan <o*a znalazł się w rękac* 1ar2eya i jakoś świat jeszcze się nie zawalił. 8ean)3ierre
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 19/110
zarnął więcej pieniędzy w ciąu dwu miesięcy przestępczyc* kom)
binacji niż podczas dziesięciu lat uczciweo *andlu.
(czekująca o tr!jka urządziła mu *uczne powitanie, co najmniej
jakby był wiazdą sportu, i poczęstowała kieliszkiem szampana
Neu2e 5lic:uot rocznik @KQ ) z ostatniej już butelki, jaka została
8amesowi. ) #ieliśmy szczęście ) powiedział Robin.
) 'ic podobneo ) sprzeciwił się &tep*en. ) +szarpaliśmy
sobie nerwy i nauczyliśmy się jedynie, że 1ar2ey potra7 w połowie
meczu zmienić reuły ry.
) ( mało co nie zmienił samej ry.
) Racja. Clateo cały czas musimy pamiętać, że jeśli nie wyra)
my cztery razy, to przeramy. 'ie możemy lekceważyć przeciwnika
dlateo, że powiodło nam się w pierwszej rundzie.
) (dpręż się, pro7esorze ) odezwał się 8ames. ) 3om!wimy o
interesac* po kolacji. "nnT specjalnie przyszła dziś po południu,
żeby przyrządzić mus łososiowy, a rozmowa o 1ar2eyu zepsujenam smak.
) %iedyż poznam tę bajkową istotęA ) spytał 8ean)3ierre.
) 8ak już to wszystko będzie za nami.
) 'ie że$ się z nią, 8ames. (na leci na nasze pieniądze.
Wybuc*nęli śmiec*em. 8ames pomyślał, że nadejdzie c*yba
dzie$, kiedy będzie m!ł im powiedzieć, iż "nne wiedziała o
wszystkim od początku. 3odał na st!ł boeu7 en croZte i dwie butel)
ki wina Hc*ezeauV rocznik @Q/o. 8ean)3ierre z uznaniem powąc*ał
sos.
) 3o namyśle doszedłem do wniosku, że należałoby poważniesię zastanowić nad jej kandydaturą, jeśli w ł!żku jest c*oćby w po)
łowie tak sprawna jak w kuc*ni.
) 'ie będziesz miał szansy, żeby to ocenić, 8ean)3ierre. #usisz
się zadowolić podziwianiem jej kunsztu kulinarneo.
) 8ames, byłeś dziś rano naprawdę doskonały ) powiedział
&tep*en, c*cąc odwr!cić uwaę od ulubioneo tematu 8ean)3ier)
re6a. ) 3owinieneś p!jść na scenę. #arnujesz talent poprzestając
na roli brytyjskieo arystokraty.
) +awsze o tym marzyłem, ale m!j staruszek jest przeciwny.
8eśli się czeka na odziedziczenie 7ortuny, trzeba się wykazać synow)
skim posłusze$stwem.
) " może byś oderał sam wszystkie cztery role w #onte 5ar)
loA ) rzucił Robin.
'a wzmiankę o #onte 5arlo spoważnieli.
) Co roboty ) rzekł &tep*en. ) 8ak na razie zainkasowaliśmy
/ Ko dolar!w. Wydatki związane z obrazem i niespodzianym
wynajęciem pokoju *oteloweo wyniosły @r @U dolary, czyli #et)
cal7e jest nam dłużny jeszcze K- G>U dolary. #yślcie o tym, ile je)
steśmy strat$i, a nie ile uzyskaliśmy. ?eraz przejd=my do operacji
w #onte 5arlo, kt!ra zależy od idealnej sync*ronizacji i od teo,czy będziemy w stanie utrzymać się w swoic* rolac* przez kilka
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 20/110
odzin. Robin wyda nam dyspozycje.
Robin wydobył zielone dossier z teczki, kt!rą miał przy sobie, i
c*wilę przelądał notatki.
) 8ean)3ierre, musisz zapuścić brodę. +acznij od dzisiaj. +a
trzy tyodnie zmienisz się do niepoznania. #usisz ostrzyc się kr!t)
ko. ) Robin uśmiec*nął się bez wsp!łczucia na widok krzywej mi)ny 8ean)3ierre6a. ) ?ak, będziesz odrażający.
) ?o wykluczone ) powiedział skromnie 8ean)3ierre.
) 8ak ci idzie bakarat i okoA ) spytał Robin.
) &traciłem trzydzieści siedem 7unt!w w ciąu pięciu tyodni,
wliczając wpisowe do 45laremont4 i 4+łotej 9ryłki4.
) Copisujemy do koszt!w ) odezwał się &tep*en. ) ?o
zwiększa rac*unek do pięciuset sześćdziesięciu trzec* ?ysięcy sześ)
ciuset dziewiętnastu dolar!w.
Wszyscy trzej roześmieli się. ?ylko &tep*enowi nawet nie drnę)
ły usta. 9ył śmiertelnie poważny.
) 8ames, jak sobie radzisz z prowadzeniem 7uronetkiA ) +e szpitala Swięteo ?omasza na 1arley &treet jadę czternaś)
cie minut. ?rasę w #onte 5arlo powinienem przejec*ać w jede)
naście minut, c*ociaż dzie$ wcześniej muszę troc*ę poćwiczyć.
'ajważniejsze, żebym opanował jazdę po niewłaściwej stronie.
iU @zK
) Cziwne, że wszyscy pr!cz 9rytyjczyk!w jeżdżą po niewłaści)
wej stronie ) zauważył 8ean)3ierre.
8ames zinorował o. ) %ontynentalne znaki droowe też są dla mnie problemem.
) 3rzecież masz je w przewodniku #ic*elina, kt!ry ci wręczy)
łem.
) ?ak, ale poczuję się pewniej, dy poznam trasę w rzeczywi)
stości, a nie tylko z mapy. W #onako jest sporo ulic jednokierun)
kowyc*, a nie c*cę, żeby mnie zatrzymano, kiedy będę jec*ał pod
prąd z nieprzytomnym 1ar2eyem z tyłu.
) 'ie martw się. 9ędziesz miał sporo czasu, dy znajdziesz się
na miejscu. 'o, to został tylko &tep*en, kt!ry notabene jest c*yba
najzdolniejszym studentem medycyny, jakieo kiedykolwiek spot)
kałem. #am nadzieję, że jesteś pewien swej nabytej ostatnio wie)
dzy, prawdaA
) ?ak mniej więcej jak ty, Robin, sweo ameryka$skieo ak)
centu. W każdym razie liczę na to, że zanim dojdzie do naszeo
spotkania, 1ar2ey #etcal7e nie będzie miał łowy, żeby zajmować
się takimi bła*ostkami.
) 'ie przejmuj się. Wierz mi, dybyś nawet miał pod każdą
pac*ą obraz Nan <o*a i przedstawił się jako 1err Crosser, i tak
by cię nie rozpoznał.
Robin rozdał wszystkim plan ostatnic* już praktyk na 1arley
&treet i w szpitalu Sw. ?omasza i ponownie zajrzał do zielonejteczki.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 21/110
) +arezerwowałem w 41[tel de 3aris4 cztery jednoosobowe
pokoje na r!żnyc* piętrac* i potwierdziłem ustalenia w 5entre
1ospitalier księżny <race. 1otel cieszy się opinią jedneo z najlep)
szyc* na świecie. 8est naturalnie droi, ale za to położony blisko
kasyna. Decimy do 'icei w poniedziałek, następneo dnia po przy)
byciu 1ar2eya do #onte 5arlo. ) 5o robimy z resztą tyodniaA ) spytał niewinnie 8ames.
&tep*en zabrał łos.
) Wkuwamy na blac*ę materiały z zielonej teczki i przyoto)
wujemy się idealnie na pr!bę eneralną w piątek. ?y zaś, 8ames,
musisz wreszcie wziąć się w arść i powiedzieć nam, co masz za)
miar robić.
8ames porążył się w ponurym milezeniu.
&tep*en enericznie zamknął teczkę.
) ?o c*yba wszystko na dzisiaj.
) 5*wileczkę, &tep*en ) powiedział Robin. ) Rozbierzemycię jeszcze raz. 5*ciałbym sprawdzić, czy uda się w dziewięćdzie)
siąt sekund.
Dekko się ociąając &tep*en położył si na środku pokoju, a 8a)
mes i 8ean)3ierre rozebrali o sprawnie i uważnie.
) (siemdziesiąt siedem sekund. Coskonale ) powiedział Ro)
bin spolądając w d!ł na &tep*ena, kt!ry nie miał na sobie nic
pr!cz zearka. ) Co diabła, ale się zrobiło p!=no. #uszę wracać
do 'ewbury. 0ona pomyśli, że mam koc*ankę, a do żadneo z was
nie czuję skłonności.
&tep*en szybko się ubrał, pozostali szykowali się do wyjścia. 3a)
rę minut p!=niej 8ames stał w drzwiac* 7rontowyc*, odprowadzającic* wzrokiem. <dy tylko &tep*en znikł z pola widzenia, 8ames
zbieł po parę stopni naraz do kuc*ni.
) &łyszałaśA
) ?ak, koc*anie. &ą całkiem sympatyczni i nic dziwneo, że się
na ciebie irytują. 3odc*odzą do tej imprezy jak eksperci, tylko
ty robisz wrażenie amatora. #usimy coś wymyślić, coś takieo,
żebyś im dor!wnał. #amy ponad tydzie$ do wyjazdu pana #et)
cal7e6a do #onte 5arlo i trzeba ten czas wykorzystać konstruktyw)
nie.
8ames westc*nął. ) "le dziś wiecz!r cieszmy się. 3rzynajmniej
ten ranek przyni!sł sukces.
) ?ak, ale nie tobie. (d jutra pracujemy.
\@@
) 3asażerowie udający się do 'icei, lot zero siedemnaście, pro)
szeni są o złoszenie się do wyjścia numer siedem ) za*uczał łoś)
nik na dworcu lotniczym nr @ na 1eat*row. ) ?o my ) powiedział &tep*en.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 22/110
Wjec*ali windą na pierwsze piętro i powędrowali dłuim koryta)
rzem. 3o skontrolowaniu, czy nie mają przy sobie broni, bomb i
@U @Uj
teo wszystkieo, o co podejrzewa się terroryst!w, zeszli poc*ylnią
na pokład samolotu.
8ames wpatrywał się melanc*olijnie w bezc*murne niebo i roz)
myślał. Razem z "nne przeczytali wszelkie możliwe książki, kt!re
c*oćby aluzyjnie Gwspominały o skradzionyc* pieniądzac* albo uda)
nym podstępie, lecz nie znale=li niczeo, co moliby naśladować.
'awet &tep*ena, dy o rozbierali i przeprowadzali na nim ćwi)
czenia w szpitalu Sw. ?omasza, dręczyła myśl, czy potra7i znale=ć
skuteczny plan dla 8amesa. ?rident wylądował w 'icei o trzynastej czterdzieści, podr!ż ko)
leją z 'icei do #onte 5arlo trwała dwadzieścia minut. %ażdy z
nic* poszedł osobno do eleanckieo 41[tel de 3aris4 przy 3lace
du 5asino. ( si!dmej wieczorem spotkali się wszyscy w pokoju
UE/.
) Wszyscy ulokowani w swoic* pokojac*A ) pozostali trzej
kiwnęli łowami. ) 8ak na razie wszystko ra ) powiedział Ro)
bin. ) Cobrze, sprawdzimy scenariusz. 8ean)3ierre, id= dziś wie)
cz!r do kasyna i rozeraj kilka partii bakarata i oka. &pr!buj się
zaaklimatyzować i rozejrzyj się. +wr!ć szcze!lną uwaę na r!ż)nice w reułac* ry w por!wnaniu z 45laremont4 i pilnuj się, że)
by nie odezwać się po anielsku. 5zy przewidujesz jakieś trudnoś)
ciA
) 'ie, nie sądzę. Właściwie moę zaraz iść i poćwiczyć.
) 'ie przepuść za dużo naszej 7orsy ) upomniał o &tep*en.
8ean)3ierre, kt!ry wylądał olśniewająco w smokinu i z brodą,
błysnął zębami w uśmiec*u, wymknął się z pokoju zE/ i zszedł po
sc*odac* stroniąc od windy. dał się spacerkiem do słynneo ka)
syna, znajdująceo się tuż koło *otelu.
Robin m!wił dalejB
) 8ames, przejed= się taks!wką spod kasyna do szpitala, %aż ta)
ks!wkarzowi poczekać parę minut przed szpitalem, a potem wr!cić
do kasyna. ?aks!wkarze wybierają zazwyczaj najkr!tszą trasę, ale dla
pewności powiedz, że to nały wypadek. Cowiesz się w ten spos!b,
kt!rędy jedzie, kiedy się naprawdę spieszy. <dy przywiezie cię pod
kasyno, przejd= się na piec*otę do szpitala i z powrotem. +orientu)
jesz się, jak rozplanować jazdę. ?ak samo zapoznaj się z trasą od
szpitala do przystani, dzie przycumowany jest jac*t 1ar2e2a. W
żadnym wypadku nie wc*od= do kasyna ani nie zbliżaj się do jac*tu.
3amiętaj, że jeśli teraz cię zobaczą, p!=niej cię rozpoznają. ) &kąd będę wiedział, jak poruszać się w kasynie krytycznej no)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 23/110
cyA
) 8ean)3ierre o to zadba. Wyjdzie po ciebie do drzwi, dyż
&tep*en nie będzie m!ł odejść od 1ar2eya. 'ie sądzę, żeby ci ka)
zali zapłacić dwanaście 7rank!w za wstęp, skoro będziesz w białym
kitlu i z noszami, ale na wszelki wypadek miej te pieniądze przy
sobie. Czisiaj, po przejściu obu tras, wr!ć do sweo pokoju i niewyc*od= nidzie aż do naszeo spotkania jutro rano o jedenastej.
8a ze &tep*enem także pojedziemy do szpitala sprawdzić, czy
wszystko przyotowano tak, jak uzodniłem z Dondynu. <dybyś
nas przypadkiem zobaczył, nie zwracaj na nas uwai.
W c*wili dy 8ames opuszczał pok!j U @ /, 8ean)3ierre stanął
przed kasynem.
%asyno wznosi się nad morzem, w otoczeniu wspaniałyc* oro)
d!w, w sercu #onte 5arlo. 9udynek składa się z kilku skrzydeł,
najstarsze zaprojektował 5*arles <arnier, tw!rca (pery 3arys)
kiej. &ale ry, dobudowane w EQEo roku, połączone są alerią
z &alle <arnier, dzie wystawiane są opery i przedstawienia baleto)we.
8ean)3ierre wspiął się po marmurowyc* sc*odac* do wejścia i
zapłacił EU 7rank!w wstępu. &ale ry są rozlełe i tc*ną atmos7erą
dekadencji i przepyc*u z przełomu wieku. <rube czerwone dywa)
ny, posąi, obrazy i stare tkaniny nadają wnętrzu splendor niemal
kr!lewski, a portrety wiszące na ścianac* wnoszą nastr!j wciąż za)
mieszkałeo dworu. Co klienteli kasyna, jak przekonał się
8ean)3ierre, należą przedstawiciele wszelkic* możliwyc* narodo)
wościF "rabowie i 0ydzi siedzieli obok siebie przy ruletce i wę)
dzili ze swobodą, jaka byłaby nie do pomyślenia w mac*u ('+.
W nierealnym świecie boaczy 8ean)3ierre poczuł się całkowicieodprężony. Robin ocenił o właściwie i obdarzył rolą, kt!rą m!ł
oderać błyskotliwie.
8ean)3ierre poświęcił ponad trzy odziny na przestudiowanie
rozkładu kasyna ) sal ry, bar!w, restauracji, tele7on!w, wejść i
wyjść. 'astępnie zaczął się przylądać rze. &twierdził, że w &a)
lons 3ri2Ts ra się przy dwu stołac* w bakarata od trzeciej po po)
EU! Q ) 5o do rosza EUQ
łudniu i od jedenastej w nocy, a od 3ierre6a 5attalano, sze7a służby
in7ormacyjnej kasyna, dowiedział się, dzie najczęściej rywał 1ar)
2ey #etcal7e.
W dwadzieścia jeden rywa się w &alon des "mTri:ues codzien)
nie od jedenastej rano. 5attalano powiedział 8ean)3ierre6owi, że
1ar2ey zawsze siada przy stole numer z na miejscu -. 8ean)3ierre
porał troc*ę w bakarata i oko, by wykryć ewentualne drobne r!ż)
nice w reułac* ry obowiązującyc* w kasynie i w 45laremont4.
'ie było jednak żadnyc*, dyż w klubie londy$skim przestrzeasię nadal zasad 7rancuskic*.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 24/110
1ar2ey #etcal7e wkroczył szumnie do kasyna tuż po jedenastej
w nocy, zostawiając za sobą smuę popiołu z cyara, urywającą się
przy stole do bakarata. 8ean)3ierre ukryty w barze widział, jak sze7
krupier!w najpierw z rewerencją zaprowadził 1ar2eya na zarezer)
wowane miejsce, a następnie przeszedł do &alon des "mTri:ues i
umieścił na jednym z krzeseł przy stole numer z dyskretną białą kartę z napisem 4RTser2T4. 'ajwyra=niej 1ar2ey cieszył się tutaj
szcze!lnymi wzlędami. Cyrekcja kasyna orientowała się r!wnie
dobrze, jak 8ean)3ierre, w co rywał 1ar2ey #etcal7e. ( jedenastej
dwadzieścia 8ean)3ierre cic*o wyszedł i powr!cił do swej samotni
w *otelu, dzie pozostał do jedenastej następneo dnia. 'idzie nie
tele7onował i nie wzywał obsłui *otelowej.
8amesowi wiecz!r r!wnież się udał. ?aks!wkarz był pierwszo)
rzędny. 'a słowo 4wypadek4 przedzierznął się w Waltera
#ittyF nał przez #onte 5arlo, jakby to był sam rajd. <dy 8ames po
ośmiu minutac* i czterdziestu czterec* sekundac* jazdy znalazł się
w szpitalu, czuł się rzeczywiście nie najlepiej i musiał odpocząć pa)rę minut w HntrTe Ces 3atients, nim wr!cił do taks!wki.
) + powrotem do kasyna, ale o wiele wolniej, proszę.
8azda powrotna przez Rue <rimaldi trwała nieco ponad jedenaście
minutF 8ames zadecydował, że on poprzestanie na dziesięciu. +a)
płacił taks!wkarzowi i przystąpił do wykonania dalszyc* instrukcji.
&pacer do szpitala i z powrotem zajął mu niewiele ponad odzi)
nę. 'a twarzy czuł łaodny, nocny powiew, ulice pełne były oży)
wionyc*, rozadanyc* ludzi. ?urystyka jest ł!wnym =r!dłem do)
c*odu księstwa i #onakijczycy bardzo dbają o dobre samopoczucie
swoic* ości. 8ames przec*odził obok niezliczonyc* małyc* restau)
racyjek ze stolikami na c*odnikac* i koło sklep!w z pamiątkami
pełnyc* kosztownyc*, banalnyc* bibelot!w, o kt!ryc* zapomina
się lub ubi w tydzie$ po kupieniu. 1ałaśliwe rupy turyst!w węd)
rowały trotuarami, wielojęzyczny szmer ic* niezrozumiałyc* roz)
m!w wt!rował jeo myślom o "nne. 3o powrocie do kasyna 8ames
wsiadł w taks!wkę i pojec*ał na przysta$, by odnale=ć 4<o$ca4,
jac*t 1ar2eya, po czym wr!cił do szpitala, następnie przeszedł tę
trasę pieszo i, jak 8ean)3ierre, przed p!łnocą znalazł się w zaciszu
sweo pokoju po spełnieniu pierwszeo zadania.
Robin i &rep*en wędrowali z *otelu do szpitala przeszło czter)
dzieści minut. W szpitalu Robin spytał recepcjonistkę, czy zastał
administratora szpitala.
) ?ak, ma nocny dyżur ) powiedziała 7rancuska pielęniarka w
świeżo wykroc*malonym czepku. ) %oo mam powiedziećA
#iała doskonały akcent anielski i słysząc jej drobny lapsus pow)
strzymali się od uśmiec*u.
) Coktor Wiley 9arker z niwersytetu %ali7ornijskieo.
R!bin modlił się w duc*u, żeby Mrancuz przypadkiem nie wie)
dział, że Wiley 9arker, lekarz prezydenta 'iVona i jeden z najbar)
dziej cenionyc* c*irur!w na świecie, objeżdża właśnie "ustralię
wyłaszając cykl wykład!w w większyc* uniwersytetac*. ) 9on soir, docteur 9arker. #onsieur 9artise ] 2otre ser2ice.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 25/110
Notre 2isite 7ait rand *onneur ] notre *[pital *umble.
'owo nabyty akcent ameryka$ski Robina powstrzymał potok
7rancuskiej konwersacji.
) 5*ciałbym obejrzeć salę operacyjną i potwierdzić tymczasową
rezerwację na pięć nocy od jedenastej wieczorem do czwart^j rano
od jutra począwszy. ) +adza się, docteur 9arker ) powiedział pan 9artise zaj)
rzawszy do notatnika. ) Co sali wc*odzi się z następneo koryta)
rza. 3roszę za mną.
9lok operacyjny nie r!żnił się specjalnie od teo, w kt!rym od)
bywali praktyki w szpitalu Sw. ?omasza, i składał się z dwu sal
oddzielonyc* wa*adłowymi, *ermetycznymi drzwiami. &ala opera)
cyjna była doskonale wyposażona i Robin kiwnięciem łowy dał
&tep*enowi znak, że zawiera wszystkie potrzebne instrumenty. Ro)
bin był zac*wycony. 5*ociaż szpital miał tylko zoo ł!żek, sala ope)
racyjna odpowiadała najwyższym standardom. Widać leczono tu
już wcześniej boaczy.
@-o E-E
naście minut, by się przyotować. 8ames, samoc*!d będzie na par)
kinu szpitalnym od dwunastej w południe. %luczyki w recepcji na
nazwisko doktora 9arkera. +aryzykuj dwie pr!bne jazdy, nie więcej.
'ie c*cę, żeby zwr!cono na ciebie uwaę. @ poł!ż, proszę, z tyłu tę
paczkę.
) 5o w niej jestA
) ?rzy białe kitle i stetoskop dla &tep*ena. 3rzy okazjisprawd=, czy nosze się nie zacinają. 3o zako$czeniu dw!c* jazd od)
staw samoc*!d na parkin i zosta$ w *otelu do jedenastej w nocy.
(d tej c*wili do czwartej rano będziesz musiał wyczekiwać na par)
kinu na synał 8ean)3ierre6a 43ootowie bojowe4 lub 43ootowie
odwołane4. %upcie baterie do swoic* aparat!w. 'ie c*ciałbym, że)
by wszystko wzięło w łeb z braku roszowej bateryjkiB (bawiam
się, 8ean)3ierre, że nie masz do wieczora nic do roboty ) odpręż
się... #oże masz w pokoju coś ciekaweo do czytaniaA
) 5zy m!łbym p!jść do kina 43rincess4 na 7ilm Mran_ois
?ru77aut 4'oc ameryka$ska4A Wprost uwielbiam 8a:ueline 9isset.
Ni2e la MranceI
) #!j droi 8ean)3ierre, 9isset poc*odzi z Readin ) sprosto)
wał 8ames.
) 'ic mnie to nie obc*odzi. 5*cę ją zobaczyć.
) 43a$ 0aba miał c*rapkę na małą żabkę4 ) zakpił 8ames.
) "le czemu nieA ) powiedział Robin. ) ?rudno przypuścić,
żeby 1ar2eya zainteresował intelektualizujący 7ilm 7rancuski bez
anielskic* napis!w. #am nadzieję, że ci się spodoba, 8ean)3ierre
) i życzę szczęścia wieczorem.
8ean)3ierre znikł r!wnie bezszelestnie, jak się zjawił, zostawiając
ic* trzec* w pokoju Ui/. ) Cobrze, 8ames. Wypr!buj trasę, kiedy będziesz c*ciał. 3a)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 26/110
miętaj, bąd= czujny w nocy.
) 8asne. 3!jdę już i wezmę kluczyki z recepcji. #iejmy tylko
nadzieję, że nikt mnie nie zatrzyma do prawdziweo wypadku.
) " więc, &tep*en, powt!rzmy wszystko jeszcze raz. Ryzykuje)
my nie tylko pieniądze, jeśli coś p!jdzie nie tak. +aczynamy od
najważniejszeo. 5o zrobisz, dy.poziom podtlenku azotu spadnie poniżej pięciu litr!w. . .
) %ontrola otowości bojowej, kontrola otowości bojowej,
operacja #etcal7e. ?u 8ean)3ierre. &toję na stopniac* kasyna. &ły)
szysz mnie, 8amesA
) ?ak. 8estem na parkinu szpitalnym. Wyłączam się.
) ?u Robin. 8estem na balkonie pokoju U@/. 5zy &tep*en jest
z tobą, 8ean)3ierreA
) ?ak, pije sam w barze.
) 0yczę powodzenia. Wyłączam się.
8ean)3ierre przeprowadzał kontrolę otowości co odzina odsi!dmej wieczorem do jedenastej, po to tylko, by in7ormować Ro)
bina, że 1ar2ey jeszcze nie przyszedł.
3okazał się wreszcie o jedenastej szesnaście i zajął zarezerwowane
miejsce przy stole do bakarata. &tep*en przestał popijać sok pomi)
dorowy, a 8ean)3ierre stanął w pobliżu i cierpliwie czekał, kiedy
sąsiad z prawej lub lewej strony 1ar2eya wstanie od stołu. płynę)
ła odzina. 1ar2ey troc*ę przerywał, ale nie rezynował. 3odob)
nie wysoki "merykanin siedzący z jeo prawej strony i Mrancuz z
lewej. +n!w minęła odzina i zn!w nikt się nie ruszył. 'ale Mran)
cuz, kt!ry miał wyjątkowo złą passę, zebrał nieliczne żetony, jakie
mu zostały, i wstał od stołu. 8ean)3ierre ruszył do przodu. ) (bawiam się, monsieur, że to miejsce jest zarezerwowane dla
koo inneo ) powiedział krupier. ) #oże pan usiąść z tamtej
strony stołu.
) ?o nieważne ) zbaatelizował 8ean)3ierre wyco7ując się, by
o nie zapamiętano, i przeklinając uniżoność, z jaką #onakijczycy
traktują boaczy. &tep*en widział z baru, co się święci, i ukrad)
kiem dał znak do wyjścia. +ebrali się wszyscy w pokoju U@/ tuż po
druiej w nocy.
) 5o za c*olernie łupi błąd. #erde, merde, merde. 3owinie)
nem pomyśleć o zarezerwowaniu sobie miejsca natyc*miast, dy
dowiedziałem się, że 1ar2ey to uczynił.
) 'ie, to moja wina. 'ie znam się na oranizacji kasyna i po)
winienem był zapytać o to podczas pr!b ) powiedział Robin szar)
piąc sw!j świeżo wy*odowany wąs.
) 'ikt nie jest winien ) wtrącił się &tep*en. ) 3rzed nami je)
szcze trzy wieczory, nie ma powodu do paniki. 3o prostu należy się
@-K
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 27/110
zastanowić, jak rozwiązać ten problem, ale teraz prześpijmy się i
spotkajmy o dziesiątej rano w tym pokoju.
Rozeszli się troc*ę przynębieni. Robin przez cztery odziny sie)
dział w *otelu jak na szpilkac*. 8ames zmarzł i wynudził się na
parkinu. &tep*en miał wstręt do soku pomidoroweo, a8ean)3ierre wystał się przy stole do bakarata czekając na miejsce,
kt!re i tak było niedostępne.
1ar2ey zn!w wyleiwał się na sło$cu. 9ył teraz lekko zar!żowio)
ny i miał nadzieję, że do ko$ca tyodnia sk!ra mu ściemnieje. W
'ew ork ?imesie4 wyczytał, że złoto nadal zwyżkuje, marka za)
c*odnioniemiecka i 7rank szwajcarski stoją dobrze, a dolar spada w
stosunku do wszystkic* walut z wyjątkiem 7unta szterlina. %urs
7unta wynosił U,U dolara. 1ar2ey uważał, że bardziej odpowiadał)
by rzeczywistości kurs @,>o dolara, a im szybciej 7unt spadnie doteo poziomu, tym lepiej.
'ic noweo, pomyślał, dy wtem poderwał o świdrujący d=więk
7rancuskieo tele7onu. 'idy nie m!ł przywyknąć do zaranicz)
nyc* tele7on!w. służny steward wbieł na pokład z aparatem na
dłuim przewodzie.
) 5ześć, Dloyd. 'ie wiedziałem, że jesteś w #onte... czemu
mielibyśmy się nie spotkać... o !smej wieczoremA... 8a też... ?roc*ę
mnie c*wyciło... &tarzeję się... 5oA... %lawo, no to do zobaczenia.
1ar2ey odłożył słuc*awkę i poprosił stewarda o dużą w*isky z
lodem. W błoim nastroju zabrał się znowu do czytania złyc* no)win 7inansowyc*.
) ?o rozwiązanie wydaje się oczywiste ) stwierdził &tep*en.
Wszyscy się zodzili.
) 8ean)3ierre zrezynuje z bakarata i zarezerwuje miejsce obok
1ar2eya #etcal7e6a przy stole do ry w oko w &alon des "mT)
ri:ues, i będzie czekał, p!ki #etcal7e nie zmieni stołu. Wiemy,
dzie siedzi 1ar2ey przy obu rac*, i odpowiednio dostosujemy
nasze plany.
8ean)3ierre wykręcił numer kasyna i poprosił do tele7onu 3ier)
re6a 5attalano.
@-
) RTser2ez)moi la deuVi^me place ] la table deuV pour le 2int)
)et)un ce soir et demain soir, s6il 2ous plait.
) 8e pense :ue cette place est dTj] rTser2Te, #onsieur. n in)
stant, s6il 2ous plat, je 2ais 2Tri7ier.
) 3eut)łtre :ue cent 7rances la rendera libre ) zao7erował8ean)3ierre.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 28/110
) #ais certainement, #onsieur. 3rTsentez)2ous ] moi d^s 2otre
arri2Te, et le nTcessaire sera 7ait.
) #er_i ) powiedział 8ean)3ierre i położył słuc*awkę. ) 'o,
załatwione.
8ean)3ierre oblał się potem, c*ociaż nie byłoby o tym mowy,
dyby c*odziło tylko o rezerwację miejsca. Rozeszli się wszyscy doswoic* pokoi.
<dy zear na miejskim placu wydzwaniał dwunastą, Robin cze)
kał samotnie w pokoju z r /, 8ames stał na parkinu nucąc piosenkę
4Coskonale radzę sobie bez ciebie4, &tep*en w barze &alon des
"naTri:ues sączył kolejny sok pomidorowy, a 8ean)3ierre siedział
na miejscu przy stole numer z i rał w oko. &tep*en i 8ean)3ierre
r!wnocześnie dostrzeli 1ar2eya, kt!ry wszedł rozmawiając z męż)
czyzną we wdzianku w krzykliwą kratęF tylko ?eksa$czyk m!ł
wyjść w czymś takim poza własny or!d na tyłac* domu. 1ar2ey z
towarzyszem usiedli razem przy stole do bakarata. 8ean)3ierre w
popłoc*u wyco7ał się do baru. ) ( nie, poddaję się.
) 'ie ma mowy ) syknął &tep*en. ) Wracamy do *otelu.
W pokoju U@/, dzie się zromadzili, panował ponury nastr!j,
lecz decyzję &tep*ena przyjęto bez sprzeciwu. 'ie można było ry)
zykować całeo przedsięwzięcia pod bacznym okiem przyjaciela
1ar2eya.
) 3ierwsza operacja wydaje się zbyt piękna, aby była prawdzi)
wa ) odezwał się Robin. ) 'ie bąd= łupcem ) zezłościł się &tep*en. ) #ieliśmy wte)
dy dwa 7ałszywe alarmy i w ostatniej c*wili trzeba było zmienić
cały plan. 'ie możemy liczyć na to, że on podejdzie do nas
sam i wręczy nam pieniądze. <łowy do !ry i id=cie troc*ę po)
spać.
@-/
%ażdy wr!cił do swojeo pokoju, ale sen nie przyc*odził. 'ie)
ustanne napięcie robiło swoje.
) #yślę, że dosyć na dziś, Dloyd. 'iezły wiecz!r, coA
) Cla ciebie, 1ar2ey, nie dla mnie. 8esteś dzieckiem szczęścia.
1ar2ey z wylewną serdecznością poklepał kraciaste ramię. 3oraż)
ki bli=nic* sprawiały mu jeszcze większą 7rajdę niż własne sukcesy.
) 5*ciałbyś spędzić noc na moim jac*cie, DloydA
) 'ie, dziękuję. #uszę wracać do 'icei. #am um!wione spot)
kanie w 3aryżu, jutro na lunc*u. Co ryc*łeo zobaczenia, 1ar2ey,
dbaj o siebie. ) &zturc*nął żartobliwie 1ar2eya pod żebro.) 'iezły kałdun.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 29/110
) Cobranoc, Dloyd ) z lekką urazą w łosie powiedział 1ar)
2ey.
'astępneo wieczoru 8ean)3ierre przyszedł do kasyna dopiero o jedenastej. 1ar2ey siedział już przy stole do bakarata, tym razem
bez Dloyda. &tep*en tkwił w barze z niewną miną. 8ean)3ierre
rzucił mu przepraszające spojrzenie zajmując miejsce przy stole do
ry w dwadzieścia jeden. Rozerał kilka partii na rozrzewkę, sta)
rając się przerać jak najmniej i nie zwr!cić przy tym uwai na ni)
skie stawki. 'ale 1ar2ey wstał od bakarata i wkroczył do &alon
des "mTri:ues, spolądając po drodze na ruletki jak na coś osobli)
weo raczej niż odneo zainteresowania. 'ie znosił ier, kt!rymi
rządził czysty przypadek, i uważał, że w bakaracie i oku decyduje
umiejętność. %ierował się do stołu numer z, na miejsce -, z lewej
strony 8ean)3ierre6a. 8ean)3ierre6owi krew zaczęła *uczeć w skro)niac*, tętno skoczyło zn!w do @Uo uderze$ na minutę. &tep*en
opuścił na c*wilę kasyno, by ostrzec 8amesa i Robina, że 1ar2ey
zmienił st!ł i siedzi teraz obok 8ean)3ierre6a. Wr!cił do baru i cze)
kał.
3rzy stole siedziało siedmioro raczy. 'a stanowisku numer i
dama w średnim wieku obsypana brylantami, kt!ra sprawiała wra)
żenie, że ra dla zabicia czasu czekając, aż mąż wstanie od ruletki
czy bakarata. 'a stanowisku numer U 8ean)3ierre. 'a trzecim 1ar)
2ey. 'a czwartym młody birbant znudzony życiem, co idzie za)
zwyczaj w parze z majątkiem, na kt!ry nie zapracowało się same)
mu. 'a pozycji numer j "rab w tradycyjnym stroju. 'a pozycjinumer nie pozbawiona atrakcyjności aktorka, kt!ra zadawała się,
jak podejrzewał 8ean)3ierre, z raczem numer K, i wreszcie na sta)
nowisku numer G podstarzały, prosto trzymający się, arystokratycz)
ny Mrancuz w stroju wieczorowym.
) Cużą kawę ) wycedził 1ar2ey zwracając się do szczupłeo
kelnera w szykownej brązowej marynarce.
W #onte 5arlo nie podaje się do stoł!w wysokoprocentowyc*
trunk!w i nie pozwala obsłuiwać ości kelnerkom. ?utaj biznesem
jest *azard, przeciwnie niż w Das Neas, dzie kr!luje alko*bl i ko)
biety. 1ar2eyowi podobało się w Das Neas, dy był młodszy, lecz
z upływem lat coraz bardziej cenił wyra7inowanie Mrancuz$w. 3o)
lubił ceremonialną atmos7erę i wykwint teo osobliweo kasyna.
Wprawdzie przy stole numer U tylko on, arystokratyczny Mrancuz i
8eaG)3ierre byli w smokinac*, ale wiedziano, że zarząd kasyna
krzywym okiem patrzy na ości w strojac*, nazwijmy to, niedba)
łyc*.
3o c*wili obok 1ar2eya stała wielka złocista 7iliżanka z dymiącą
kawą. 8ean)3ierre obserwował ją nerwowo, tymczasem 1ar2ey po)
łożył na stole obok trzy7rankoweo żetonu 8ean)3ierre6a sto 7ran)
k!w ) minimalna i maksymalna dozwolona stawka. %rupier, wy)
soki młody człowiek, kt!ry nie przekroczył jeszcze trzydziestki, du)mny ze swyc* stu rozda$ na odzinę, zręcznie wydobył karty z ka)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 30/110
sety. 8ean)3ierre dostał kr!la, 1ar2ey czw!rkę, piątkę młody czło)
wiek po lewicy 1ar2eya, sz!stkę miał rozdający. 'astępnie
8ean)3ierre wyciąnął si!demkę. 5zekał. 1ar2ey dostał dziesiątkę.
'ie dobrał. #łody człowiek z lewej strony 1ar2eya też dostał dzie)
siątkę i poprosił krupiera o jeszcze jedną karżę. 9yła to !semka.
MuraI 1ar2ey nie znosił partactwa w żadnej dziedzinie, a nawet łupiec
wie, że mając na ręku dwanaście lub więcej czeka się, dy bankier
odkrywa tr!jkę, czw!rkę, piątkę czy sz!stkę. &krzywił się lekko.
%rupier wyciąnął dla siebie dziesiątkę i sz!stkę. Giar2ey i
8ean)3ierre wyrali. 8ean)3ierre6a nie interesował los pozostałyc*
raczy.
@-> E-Q
'astępna runda była nie do wyrania. 8ean)3ierre stanął na
osiemnastu ) dwu dziewiątkac*, kt!ryc* postanowił nie rozdzielać, dyż
krupier miał asa. 1ar2ey powiedział 4dosyć4 przy osiemnastu)
!semce i walecie, młody człowiek z lewej znowu przeszarżował.
9ank dobrał damę ) oko ) i zarnął całą pulę.
W następnym rozdaniu 8ean)3ierre wyciąnął tr!jkę, 1ar2ey si!)
demkę, młody człowiek dziesiątkę. %rupier si!demkę. 8ean)3ierre
dobrał !semkę i podwoił stawkę do 7rank!w, po czym wyciąnął
dziesiątkę ) dwadzieścia jeden. "ni mrunął. Wiedział, że ra
dobrze i że nie powinien zwracać na siebie uwai, lecz sprawić, by
1ar2ey uznał to za naturalne. W rzeczywistości 1ar2ey nawet nanieo nie spojrzałF jeo uwaę przykuwał młody człowiek z lewej
strony, kt!ry za każdym rozdaniem robił wszystko, by obdarować
kasyno. %rupier dał teraz 1ar2eyowi dziesiątkę, młodemu człowie)
kowi !semkę. #usieli czekać. &obie wyciąnął dziesiątkę, czyli miał
w kartac* siedemnaście. Wypłacił 8ean)3ierre6owi, zostawił na stole
stawkę 1ar2eya, wypłacił młodemu człowiekowi. %ierownictwo ka)
syna było uszczęśliwione, dy moło od czasu do czasu coś wypła)
cić młodemu człowiekowi, c*oćby po to, by rał potem przez cały
wiecz!r.
W kasecie nie było już więcej kart. %rupier urządził e7ektowny
pokaz tasowania czterec* tal; i poprosił 1ar2eya, by przełożył, po
czym włożył karty do kasety. 5iąnęli zn!wB 8ean)3ierre dziesiątkę,
1ar2ey piątkę, sz!stkę młody człowiek i czw!rkę krupier.
8ean)3ierre dobrał !semkę. %arta szła dobrze. 1ar2ey wyciąnął
dziesiątkę i stanął na piętnastu. #łody człowiek dostał dziesiątkę i
poprosił znowu o kartę. 1ar2ey nie wierzył własnym uszom i aż
świsnął przez szparę w przednic* zębac*. 'astępną kartą, jasna
sprawa, był kr!l. +nowu 7ura. %rupier wyciąnął sobie waleta i
!semkę, w sumie dwadzieścia dwa, ale młodemu człowiekowi nic to
nie powiedziało. 1ar2ey wlepił w nieo wzrok. %iedy, u lic*a, od)
kryje, że z pięćdziesięciu dwu kart w talii nie mniej niż szesnaściemiało wartość dziesięciu punkt!wA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 31/110
'a c*wilę nieuwai 1ar2eya czekał właśnie 8ean)3ierre. Wsunął
rękę do kieszeni, wyjął tabletkę prostyminy, kt!rą dał mu Robin, i
ukrył ją w lewej dłoni. %ic*nął wyciąając wyćwiczonym estem
prawej ręki c*usteczkę z !rnej kieszonki i zarazem błyskawicznie i
niepostrzeżenie wrzucił tabletkę do kawy 1ar2eya. #inie odzina,
jak zapewnił o Robin, nim zacznie działać. 'ajpierw 1ar2ey po)
czuje lekkie mdłości, potem nastąpi wałtowne poorszenie i paro)
ksyzm ostreo, nie do zniesienia b!lu aż do utraty przytomności.
8ean)3ierre odwr!cił się do baru, trzykrotnie zacisnął prawą
pięść, po czym sc*ował rękę do kieszeni. &tep*en natyc*miast wy)
szedł i ze stopni kasyna zaalarmował Robina i 8amesa, że prosty)
mina znalazła się w kawie 1ar2eya. ?eraz Robin musiał pokazać,
co potra7i. 3rzede wszystkim zatele7onował do szpitala i polecił dy)
żurnej pielęniarce przyotować salę operacyjną. 'astępnie za)
dzwonił do aencji i zażądał, żeby zam!wiona wcześniej pielęniar)
ka stawiła się w recepcji szpitala dokładnie za dziewięćdziesiątminut. &iedział samotnie, nerwowo czekając na dalsze wieści z ka)
syna.
&tep*en wr!cił do baru. 1ar2ey zaczynał już czuć się =le, ale nie
miał oc*oty wstać od stołu. #imo narastająceo b!lu rał dalej.
Copił resztkę kawy i zam!wił następną z nadzieją, że rozjaśni mu
w łowie. %awa nie pomoła i czuł się coraz orzej. "s i kr!l, a
p!=niej si!demka, czw!rka i dziesiątka oraz dwie damy podtrzymy)
wały o na duc*u. 8ean)3ierre zmuszał się, żeby nie spolądać na
zearek. %rupier dał mu si!demkę, 1ar2eyowi następneo asa i
młodemu człowiekowi dw!jkę. Raptem, niemal dokładnie po odzi)
nie od wypicia kawy z prostyminą, 1ar2eya c*wycił ostry paro)ksyzm b!lu. &pr!bował wstać od stołu i odejść.
) De jeu a commencT, #onsieur ) wypowiedział krupier zwy)
czajową 7ormułkę.
) (dwal się ) powiedział 1ar2ey i upadł na podłoę trzymając
się za brzuc*. 8ean)3ierre siedział nieporuszony, krupierzy i racze
kręcili się bezradnie. &tep*en przedzierał się przez tłum kręi^m
otaczający 1ar2eya.
) 3roszę się co7nąć, jestem lekarzem.
?łum szybko odstąpił, uspokojony obecnością pro7esjonalisty.
) 5o to jest, doktorzeA ) wykrztusił 1ar2ey przekonany, że
zbliża się koniec świata.
) 8eszcze nie wiem ) odparł &tep*en. &pieszył się, dyż Robin
uprzedził o, że od zasłabnięcia do utraty przytomności nie upłynie
więcej niż dziesięć minut. Rozlu=nił 1ar2eyowi krawat i zbadał mu
tętno. 'astępnie rozpiął koszulę i zaczął obmacywać brzuc*.
) 5zy boli pana tutajA
ro rr
) ?ak ) jęknął 1ar2ey.
) 9!l pojawił się naleA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 32/110
) ?ak.
) #!łby pan spr!bować określić c*arakter b!luA %łujący, pie)
kący, ściskającyA
) Sciskający.
) <dzie najbardziej boliA
1ar2ey dotknął prawej strony. &tep*en ucisnął podżebrze, na co1ar2ey zawył z b!lu.
) ", dodatni objaw #urp*y6eo ) powiedział &tep*en.)
3rawdopodobnie ostre zapalenie pęc*erzyka ż!łcioweo. 3odejrze)
wam kamienie ż!łciowe. ) W dalszym ciąu delikatnie obmacywał
monstrualny brzuc*. ) Wyląda na to, że z pęc*erzyka wydostał
się kamie$ i wędruje przez droi ż!łciowe do jelita. cisk powodu)
je ten okropny b!l. (bawiam się, że trzeba usunąć pęc*erzyk ż!ł)
ciowy i wyjąć kamie$. (by tylko w szpitalu był lekarz, kt!ry prze)
prowadzi natyc*miast operację.
8ean)3ierre pospieszył ze swoją kwestią.
) Coktor Wiley 9arker mieszka w moim *otelu. ) Wiley 9arker, ten ameryka$ski c*irurA
) ?ak, tak ) powiedział 8ean)3ierre. ) Macet, kt!ry opiekuje
się 'iVonem.
) #!j 9oże, co za szczęśliwy tra7. Depszeo trudno byłoby
znale=ć, ale on może ładnie zaśpiewać.
) Co diabła, koszty nie rają roli ) jęknął 1ar2ey.
) #oże nawet pięćdziesiąt tysięcy dolar!w.
) 'iec* kosztuje i sto tysięcyI ) krzyknął 1ar2ey. W tej c*wili
c*ętnie by oddał cały sw!j majątek.
) Cobrze ) powiedział &tep*en. ) 3roszę ) spojrzał na
8ean)3ierre6a ) wezwać karetkę, a następnie skontaktować się zdoktorem 9arkerem i zapytać o, czy może bezzwłocznie przybyć
do szpitala. 3roszę mu powiedzieć, że to nały wypadek. ?en pan
potrzebuje c*irura najwyższej klasy.
) ?ak jest, do diabła ) rzekł 1ar2ey i zemdlał.
8ean)3ierre wyszedł z kasyna i wyjął aparat.
) 3ootowie bojowe, pootowie bojowe ) ołosił.
Robin opuścił 41[tel de 3aris4 i przywołał taks!wkę. Całby 9!
wie ile, żeby zamienić się z taks!wkarzem, ale samoc*!d mknął już
nieodwołalnie do szpitala. 9yło za p!=no, by się co7nąć.
8ames wrzucił pierwszy bie i pomknął karetką na synale w
stronę kasyna. 9ył w lepszej sytuac8i od Robina. #usiał się w pełni
skoncentrować i nie miał czasu zastanawiać się nad konsekwencjami.
8edenaście minut i czterdzieści jeden sekund p!=niej zajec*ał na
miejsce, wyskoczył, otworzył tylne drzwi, złapał nosze i w swym
dłuim białym kitlu wbieł po sc*odac* na !rę. 8ean)3ierre stał u
szczytu w wyczekującej pozie. 9ez słowa szybko poprowadził 8a)
mesa do &alon des "mTri:ues, dzie &tep*en stał poc*ylony nad
1ar2eyem. Rozstawili nosze na podłodze. Wszyscy trzej natężyli
siły, by d=winąć cielsko #etcal7e6a. &tep*en z 8amesem sc*wycili
nosze i ruszyli pospiesznie do karetki. 8ean)3ierre szedł z tyłu. ) Cokąd zabieracie mojeo sze7aA ) zapytał ktoś.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 33/110
(dwr!cili się przerażeni. (bok białeo Rolls)Royce6a stał szo7er
#etcal7e6a. 3o c*wili wa*ania odezwał się 8ean)3ierreB
) 3an #etcal7e zasłabł i musi się poddać natyc*miastowej ope)
racji. 3roszę wr!cić jak najszybciej do przystani, polecić personelo)
wi, żeby przyotował kabinę, i czekać na dalsze instrukcje.
&zo7er dotknął czapki i wpadł do samoc*odu. 8ames wskoczył dokaretki i usiadł za kierownicą, &tep*en i 8ean)3ierre usadowili się
przy 1ar2eyu.
) Co diabła, o mało nie wpadliśmy. 9rawo, 8ean)3ierre. 8a
oniemiałem ) przyznał &tep*en.
) <łupstwo ) powiedział 8ean)3ierreF po twarzy spływały mu
strumyczki potu.
"mbulans skoczył do przodu jak oparzony kot. &tep*en i
8ean)3ierre zdjęli marynarki i włożyli dłuie białe 7artuc*y, kt!re
leżały na siedzeniu, &tep*en zawiesił na szyi stetoskop.
) Wyląda jak martwy ) odezwał się 8ean)3ierre.
) Robin m!wi, że żyje ) powiedział &tep*en. ) 8ak może poznać z dalekaA
) 'ie wiem. #usimy mu wierzyć na słowo.
%aretka z piskiem *amulc!w zatrzymała się przed szpitalem.
&tep*en i 8ean)3ierre pośpiesznie wnieśli pacjenta do sali przed)
operacyjnej. 8ames odstawił samoc*!d na parkin i szybko dołączył
do towarzyszy.
Robin, umyty i w 7artuc*u operacyjnym, stał w drzwiac* sali
operacyjnej i przem!wił dopiero w!wczas, dy w sąsiedniej małejsalce zapinali pasy przymocowując 1ar2eya do stołu operacyjneo.
) 3rzebierzcie się wszyscy. 8ean)3ierre, wyszoruj się tak, jak cię
uczyłem.
3rzebrali się, a 8ean)3ierre natyc*miast zabrał się do mycia. 9yła
to czynność żmudna, pracoc*łonna, a Robin stanowczo przykazy)
wał, że w żadnyni wypadku nie wolno jej skracać. 3osocznicy po)
operacyjnej nie miał w planie. 8ean)3ierre wyszedł z umywalni o)
t!w do akcji.
) ?eraz odprężcie się. Robiliśmy to już dziewięć razy. 3o pro)
stu wykonujcie wszystko tak, jakby to było w szpitalu Swięteo
?omasza.
&tep*en stanął za ruc*omym aparatem 9oylesa. 5ztery tyodnie
szkolił się na anestezjoloaB podczas praktyki w szpitalu Sw. ?oma)
sza dwukrotnie uśpił 8amesa i opierająceo się nieśmiało 8ean)3ier)
re6a. ?eraz miał okazję wypr!bowania swyc* nowo nabytyc* umie)
jętności na 1ar2eyu #etcal7e6ie.
Robin wyjął strzykawkę z plastykowej osłonki i wstrzyknął zKo
m tiopentanu w rękę 1ar2eya. 3acjent zapadł w łęboki sen.
&zybko i sprawnie 8ean)3ierre z 8amesem rozebrali 1ar2eya i ok)
ryli prześcieradłem. &tep*en przykrył maską aparatu 9oylesa nos i
usta 1ar2eya. Cwa wska=niki przepływu z tyłu aparatu pokazywały poziom K litr!w podtlenku azotu i - litr!w tlenu.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 34/110
) +badaj mu tętno ) polecił Robin.
&tep*en położył palec tuż nad płatkiem usznym i zmierzył tętno.
&iedemdziesiąt uderze$ na minutę.
) 3rzewie=cie o do sali operacyjnej ) powiedział Robin.
8ames popc*nął w!zek do sąsiedniej sali i umieścił pod lampami
operacyjnymi. &tep*en przetoczył r!wnocześnie aparat 9oylesa. &ala operacyjna była deprymująco sterylna i pozbawiona okien.
Dśniące białe ka7elki pokrywały wszystkie ściany od podłoi do su)
7itu. 3rzyotowano zestaw narzędzi c*iruricznyc* tylko do jednej
operacji. 8ean)3ierre okrył 1ar2eya jałowym zielonym prześcierad)
łem, zostawiając jedynie odsłoniętą łowę i lewą rękę. (bok stał
nakryty sterylną płac*tą stolik, na kt!rym instrumentariuszka sta)
rannie ułożyła wysterylizowane narzędzia c*iruriczne, jałowe
prześcieradła, serwety operacyjne i tampony. 'a ko$cu Robin za)
żadnym wypadku nie wc*od= do kasyna ani nie zbliżaj się do jac*tu.
3amiętaj, że jeśli teraz cię zobaczą, p!=niej cię rozpoznają.
) &kąd bdę wiedział, jak poruszać się w kasynie krytycznej no)cyA
) 8ean)3ierre o to zadba. Wyjdzie po ciebie do drzwi, dyż
&tep*en nie będzie m!ł odejść od 1ar2eya. 'ie sądzę, żeby ci ka)
zali zapłacić dwanaście 7rank!w za wstęp, skoro będziesz w białym
kitlu i z noszami, ale na wszelki wypadek miej te pieniądze przy
sobie. Czisiaj, po przejściu obu tras, wr!ć do sweo pokoju i nie
wyc*od= nidzie aż do naszeo spotkania jutro rano o jedenastej.
8a ze &tep*enem także pojedziemy do szpitala sprawdzić, czy
wszystko przyotowano tak, jak uzodniłem z Dondynu. <dybyś
nas przypadkiem zobaczył, nie zwracaj na nas uwai.
W c*wili dy 8ames opuszczał pok!j z@G, 8ean)3ierre stanął przed kasynem.
%asyno wznosi się nad morzem, w otoczeniu wspaniałyc* oro)
d!w,Gw sercu #onte 5arlo. 9udynek składa się z kilku skrzydeł,
najstarsze zaprojektował 5*arles <arnier, tw!rca (pery 3arys)
kiej. &ale ry, dobudowane w @Q@o roku, połączone są alerią
z &alle <arnier, dzie wystawiane są opery i przedstawienia baleto)
we.
8ean)3ierre wspiął się po marmurowyc* sc*odac* do wejścia i
zapłacił @z 7rank!w wstępu. &ale ry są rozlełe i tc*ną atmos7erą
dekadencji i przepyc*u z przełomu wieku. <rube czerwone dywa)
ny, posąi, obrazy i stare tkaniny nadają wnętrzu splendor niemal
kr!lewski, a portrety wiszące na ścianac* wnoszą nastr!j wciąż za)
mieszkałeo dworu. Co klienteli kasyna, jak przekonał się
8ean)3ierre, należą przedstawiciele wszelkic* możliwyc* narod!)
wościF "rabowie i 0ydzi siedzieli obok siebie przy ruletce i awę)
dzili ze swobodą, jaka byłaby nie do pomyślenia w mac*u ('+.
W nierealnym świecie boaczy 8ean)3ierre poczuł się całkowicie
odprężony. Robin ocenił o właściwie i obdarzył rolą, kt!rą m!ł
oderać błyskotliwie.
8ean)3ierre poświęcił ponad trzy odziny na przestudiowanie
rozkładu kasyna ) sal ry, bar!w, restauracji, tele7on!w, wejść iwyjść. 'astępnie zaczął się przylądać rze. &twierdził, że w &a)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 35/110
lons 3ri2Ts ra się przy dwu stołac* w bakarata od trzeciej po po)
Q ) 5o do rosa
łudniu i od jedenastej w nocy, a od 3ierre6a 5attalano, sze7a służby
in7ormacyjnej kasyna, dowiedział się, dzie najczęściej rywał 1ar)
2ey #etcal7e.
W dwadzieścia jeden rywa się w &alon des "mTri:ues codzien)
nie od jedenastej rano. 5attalano powiedział 8ean)3ierre6owi, że
1ar2ey zawsze siada przy stole numer U na miejscu -. 8ean)3ierre
porał troc*ę w bakarata i oko, by wykryć ewentualne drobne r!ż)
nice w reułac* ry obowiązującyc* w kasynie i w 45laremont4.
'ie było jednak żadnyc*, dyż w klubie londy$skim przestrzea
się nadal zasad 7rancuskic*. 1ar2ey #etcal7e wkroczył szumnie do kasyna tuż po jedenastej
w nocy, zostawiając za sobą smuę popiołu z cyara, urywającą się
przy stole do bakarata. jean)3ierre ukryty w barze widział, jak sze7
krupier!w najpierw z rewerencją zaprowadził 1ar2eya na zarezer)
wowane miejsce, a następnie przeszedł do &alon des "mTri:ues i
umieścił na jednym z krzeseł przy stole numer U dyskretną białą
kartę z napisem 4RTser2T4. 'ajwyra=niej 1ar2ey cieszył się tutaj
szcze!lnymi wzlędami. Cyrekcja kasyna orientowała się r!wnie
dobrze, jak 8ean)3ierre, w co rywał 1ar2ey #etcal7e. ( jedenastej
dwadzieścia 8ean)3ierre cic*o wyszedł i powr!cił do swej samotni
w *otelu, dzie pozostał do jedenastej następneo dnia. 'idzie nietele7onował i nie wzywał obsłui *otelowej.
8amesowi wiecz!r r!wnież się udał. ?aks!wkarz był pierwszo)
rzędny. 'a słowo 4wypadek4 przedzierznął się w Waltera
#ittyF nał przez #onte 5arlo, jakby to był sam rajd. <dy 8ames po
ośmiu minutac* i czterdziestu czterec* sekundac* jazdy znalazł się
w szpitalu, czuł się rzeczywiście nie najlepiej i musiał odpocząć pa)
rę minut w HntrTe Ces 3atients, nim wr!cił do taks!wki.
) + powrotem do kasyna, ale o wiele wolniej, proszę.
8azda powrotna przez Rue <rimaldi trwała nieco ponad jedenaście
minutF 8ames zadecydował, że on poprzestanie na dziesięciu. +a)
płacił taks!wkarzowi i przystąpił do wykonania dalszyc* instrukcji.
&pacer do szpitala i z powrotem zajął mu niewiele ponad odzi)
nę. 'a twarzy czuł łaodny, nocny powiew, ulice pełne były oży)
wionyc*, rozadanyc* ludzi. ?urystyka jest ł!wnym =r!dłem do)
c*odu księstwa i #onakijczycy bardzo dbają o dobre samopoczucie
swoic* ości. 8ames przec*odził obok niezliczonyc* małyc* restau)
racyjek ze stolikami na c*odnikac* i koło sklep!w z pamiątkami
pełnyc* kosztownyc*, banalnyc* bibelot!w, o kt!ryc* zapomina
się lub ubi w tydzie$ po kupieniu. 1ałaśliwe rupy turyst!w węd)
rowały trotuarami, wielojęzyczny szmer ic* niezrozumiałyc* roz)m!w wt!rował jeo myślom o "nne. 3o powrocie do kasyna 8ames
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 36/110
wsiadł w taks!wkę i pojec*ał na przysta$, by odnale=ć 4<o$ca4,
jac*t 1ar2eya, po czym wr!cił do szpitala, następnie przeszedł tę
trasę pieszo i, jak 8ean)3ierre, przed p!łnocą znalazł się w zaciszu
sweo pokoju po spełnieniu pierwszeo zadania.
Robin i &rep*en wędrowali z *otelu do szpitala przeszło czter)
dzieści minut. W szpitalu Robin spytał recepcjonistkę, czy zastaładministratora szpitala.
) ?ak, ma nocny dyżur ) powiedziała 7rancuska pielęniarka w
świeżo wykroc*malonym czepku. ) %oo mam powiedziećA
#iała doskonały akcent anielski i słysząc jej drobny lapsus pow)
strzymali się od uśmiec*u.
) Coktor Wiley 9arker z niwersytetu %ali7ornijskieo.
Robin modlił się iG2 duc*u, żeby Mrancuz przypadkiem nie wie)
dział, że Wiley 9arker, lekarz prezydenta 'iVona i jeden z najbar)
dziej cenionyc* c*irur!w na świecie, objeżdża właśnie "ustralię
wyłaszając cykl wykład!w w większyc* uniwersytetac*.
) 9on soir, docteur 9arker. #onsieur 9artise ] 2otre ser2ice.Notre 2isite 7ait rand *onneur ] notre *[pital *umble.
'owo nabyty akcent ameryka$ski Robina powstrzymał potok
7rancuskiej konwersacji.
) 5*ciałbym obejrzeć salę operacyjną i potwierdzić tymczasową
rezerwację na pięć nocy od jedenastej wieczorem do czwartej rano
od jutra począwszy.
) +adza się, docteur 9arker ) powiedział pan 9artise zaj)
rzawszy do notatnika. ) Co sali wc*odzi się z następneo koryta)
rza. 3roszę za mną.
9lok operacyjny nie r!żnił się specjalnie od teo, w kt!rym od)
bywali praktyki w szpitalu Sw. ?omasza, i składał się z dwu saloddzielonyc* wa*adłowymi, *ermetycznymi drzwiami. &a@a opera)
cyjna była doskonale wyposażona i Robin kiwnięciem łowy dał
&tep*enowi znak, że zawiera wszystkie potrzebne instrumenty. Ro)
bin był zac*wycony. 5*ociaż szpital miał tylko Uoo ł!żek, sala ope)
racyjna odpowiadała najwyższym standardom. Widać leczono tu
już wcześniej boaczy.
E-o @-E
) 5zy będzie panu, docteur 9arker, potrzebny anestezjolo albo
instrumentariuszkiA
) 'ie ) odparł Robin. ) #am własneo anestezjoloa i sw!j
personel, ale prosiłbym o przyotowanie co wiecz!r instrument!w
do laparotomii. przedzę pana jednak co najmniej odzinę wcześ)
niej, kiedy wszystko ma być ostatecznie otowe.
) ?o mn!stwo czasu. 5zy coś jeszcze będzie potrzebneA
) ?ak, specjalny samoc*!d, kt!ry zam!wiłem. 5zy m!j kierow)
ca może się po nieo złosić jutro po dwunastejA
) ?ak, docteur 9arker. +najdzie o na małym parkinu za szpi)
talem, a kluczyki będzie m!ł odebrać w recepcji. ) 5zy może mi pan polecić aencję, w kt!rej m!łbym zam!)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 37/110
wić pielęniarkę do opieki pooperacyjnejA
) "leż tak, nicejska "uViliaire #Tdical będzie do pa$skic* us)
łu ) za określoną cenę oczywiście.
) (czywiście ) powiedział Robin. ) " propos, czy nie jestem
nic winienA
) 'ie. W ubieły czwartek otrzymaliśmy z %ali7ornii czek nasiedem tysięcy dolar!w.
?o było doskonałe posunięcie. @ takie proste. &tep*en porozu)
miał się z bankiem *ar2ardzkim i poprosił o przesłanie czeku wy)
stawioneo przez Mirst 'ational 5ity 9ank w &an Mrancisco do ad)
ministracji szpitala w #onte 5arlo.
) Cziękuję za pa$ską pomoc, monsieur 9artise. (romnie pan
uprzejmy. Widzi pan, nie jestem całkiem pewien, kt!reo wieczoru
przywiozę mojeo pacjenta. 8est c*orym człowiekiem, c*ociaż o
tym nie wie, i muszę o przyotować do operacji.
) 'aturalnie, mon c*er docteur.
) @ jeszcze jedno. 9yłbym wdzięczny, dyby jak najmniej os!bwiedziało o mojej obecności w #onte 5arlo. 5*ciałbym mimo
wszystko c*ociaż troc*ę odpocząć.
) Rozumiem, docteur 9arker. #oże pan liczyć na moją dyskre)
cję.
Robin i &tep*en pożenali pana 9artise6a i wsiedli do taks!wki
kt!ra zawiozła ic* do *otelu.
) +awsze czuję się nieswojo, dy pomyślę, jak dobrze Mrancuzi
m!wią po anielsku i jak my =le m!wimy po 7rancusku ) wyznał
&tep*en.
E-U
) ?o wszystko wasza wina, c*olerni "merykanie ) zakpił Ro)
bin.
) 'ie, nie masz racji. <dyby to Mrancja podbiła "merykę, m!wił)
byś doskonale po 7rancusku. ?o sprawka (jc!w 3ielrzym!w.
Robin roześmiał się. 3!ki nie znale=li się w pokoju z@/, nie ode)
zwali się więcej z obawy, żeby ktoś ic* nie usłyszał. &tep*en był w
pełni świadom odpowiedzialności i ryzyka, jakie ni!sł ze sobą plan
Robina.
1ar2ey #etcal7e opalał się na pokładzie jac*tu i czytał poranne
azety. 4'ice)#atin4, co irytujące, wyc*odziła w języku 7rancu)
skim. 1ar2ey czytał z mozołem, zalądając do słownikaF ciekaw był
okazji towarzyskic*, na kt!re warto by się wprosić. <rał w kasynie do
p!=na, a teraz wyleiwał się, wystawiając tłuste plecy do sło$ca.
<dyby to za pieniądze można było zmienić się w wysokieo, smu)
kłeo. 7aceta o bujnej czuprynieI 'iestety, nawet tony olejku doopalania nie oc*roniłyby jeo łysiejącej łowy przed oparzeniem,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 38/110
przykrył ją więc czapką z napisem 48estem seksy4. <dyby o teraz
zobaczyła panna Mis*...
( jedenastej, dy 1ar2ey przewr!cił się na plecy i ukazał sło$cu
sw!j potężny brzuc*, 8ames wkroczył do pokoju z@/, dzie czekała
reszta +espołu.
8ean)3ierre zaznajomił wszystkic* z rozkładem kasyna i zwycza) jami #etcal7e6a. 8ames opowiedział o szale$czej je=dzie poprzed)
nieo wieczoru i oznajmił, że zdoła przejec*ać tę trasę w niespełna
jedenaście minut.
) Swietnie ) powiedział Robin. ) +e szpitala do *otelu jec*a)
liśmy taks!wką piętnaście minut, jeśli więc 8ean)3ierre zawiadomi
mnie natyc*miast, jak tylko w kasynie zaczną śię kłopoty, zdążę
przyotować wszystko przed waszym przyjazdem.
) #am nadzieję, że kłopoty nie zaczną się, lecz sko$czą w kasy)
nie ) wtrącił 8ean)3ierre.
) +am!wiłem za pośrednictwem aencji pielęniarkę, kt!ra od
jutrzejszeo wieczoru będzie czekać na wezwanie. W szpitalu jestwszystko, czeo potrzebuję. 3rzejście z noszami od drzwi 7rontoY
wyc* do sali operacyjnej zajmie około dw!c* minut, zatem od
c*wili dy 8ames opuści parkin, powinienem mieć co najmniej szes)
@--
naście minut, by się przyotować. 8ames, samoc*!d będzie na par)
kinu szpitalnym od dwunastej w południe. %luczyki w recepcji na
nazwisko doktora 9arkera. +aryzykuj dwie pr!bne jazdy, nie więcej.
'ie c*cę, żeby zwr!cono na ciebie uwaę. @ poł!ż, proszę, z tyłu tę paczkę.
) 5o w niej jestA
) ?rzy białe kitle i stetoskop dla &tep*ena. 3rzy okazji
sprawd=, czy nosze się nie zacinają. 3o zako$czeniu dw!c* jazd od)
staw samoc*!d na parkin i zosta$ w *otelu do jedenastej w nocy.
(d tej c*wili do czwartej rano będziesz musiał wyczekiwać na par)
kinu na synał 8ean)3ierre6a 43ootowie bojowe4 lub 43ootowie
odwołane4. %upcie baterie do swoic* aparat!w. 'ie c*ciałbym, że)
by wszystko wzięło w łeb z braku roszowej bateryjkiB (bawiam
się, 8ean)3ierre, że nie masz do wieczora nic do roboty ) odpręż
się... #oże masz w pokoju coś ciekaweo do czytaniaA
) 5zy m!łbym p!jść do kina 43rincess4 na 7ilm Mran_ois
?ru77aut 4'oc ameryka$ska4A Wprost uwielbiam 8a:ueline 9isset.
Ni2e la MranceI
) #!j droi 8ean)3ierre, 9isset poc*odzi z Readin ) sprosto)
wał 8ames.
) 'ic mnie to nie obc*odzi. 5*cę ją zobaczyć.
) 43a$ 0aba miał c*rapkę na małą żabkę4 ) zakpił 8ames.
) "le czemu nieA ) powiedział Robin. ) ?rudno przypuścić,
żeby 1ar2eya zainteresował intelektualizujący 7ilm 7rancuski bez
anielskic* napis!w. #am nadzieję, że ci się spodoba, 8ean)3ierre) i życzę szczęścia wieczorem.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 39/110
8ean)3ierre znikł r!wnie bezszelestnie, jak się zjawił, zostawiając
ic* trzec* w pokoju U@/.
) Cobrze, 8ames. Wypr!buj trasę, kiedy będziesz c*ciał. 3a)
miętaj, bąd= czujny w nocy.
) 8asne. 3!jdę już i wezmę kluczyki z recepcji. #iejmy tylko
nadzieję, że nikt mnie nie zatrzyma do prawdziweo wypadku. ) " więc, &tep*en, powt!rzmy wszystko jeszcze raz. Ryzykuje)
my nie tylko pieniądze, jeśli coś p!jdzie nie tak. +aczynamy od
najważniejszeo. 5o zrobisz, dy.poziom podtlenku azotu spadnie
poniżej pięciu litr!w. . .
) %ontrola otowości bojowej, kontrola otowości bojowej,
operacja #etcal7e. ?u 8ean)3ierre. &toję na stopniac* kasyna. &ły)
szysz mnie, 8amesA
) ?ak. 8estem na parkinu szpitalnym. Wyłączam się.
) ?u Robin. 8estem na balkonie pokoju U@/. 5zy &tep*en jest
z tobą, 8ean)3ierreA ) ?ak, pije sam w barze.
) 0yczę powodzenia. Wyłączam się.
8ean)3ierre przeprowadzał kontrolę otowości co odzina od
si!dmej wieczorem do jedenastej, po to tylko, by in7ormować Ro)
bina, że 1ar2ey jeszcze nie przyszedł.
3okazał si wreszcie o jedenastej szesnaście i zajął zarezerwowane
miejsce przy stole do bakarata. &tep*en przestał popijać sok pomi)
dorowy, a 8ean)3ierre stanął w pobliżu i cierpliwie czekał, kiedy
sąsiad z prawej lub lewej strony 1ar2eya wstanie od stołu. płynę)
ła odzina. 1ar2ey troc*ę przerywał, ale nie rezynował. 3odob)
nie wysoki "merykanin siedzący z jeo prawej strony i Mrancuz zlewej. +n!w minęła odzina i zn!w nikt się nie ruszył. 'ale Mran)
cuz, kt!ry miał wyjątkowo złą passę, zebrał nieliczne żetony, jakie
mu zostały, i wstał od stołu. 8ean)3ierre ruszył do przodu.
) (bawiam się, monsieur, że to miejsce jest zarezerwowane dla
koo inneo ) powiedział krupier. ) #oże pan usiąść z tamtej
strony stołu.
) ?o nieważne ) zbaatelizował 8ean)3ierre wyco7ując się, by
o nie zapamiętano, i przeklinając uniżoność, z jaką #onakijczycy
traktują boaczy. &tep*en widział z baru, co się święci, i ukrad)
kiem dał znak do wyjścia. +ebrali się wszyscy w pokoju U@/ tuż po
druiej w nocy.
) 5o za c*olernie łupi błąd. #erde, merde, merde. 3owinie)
nem pomyśleć o zarezerwowaniu sobie miejsca natyc*miast, dy
dowiedziałem się, że 1ar2ey to uczynił.
) 'ie, to moja wina. 'ie znam się na oranizacji kasyna i po)
winienem był zapytać o to podczas pr!b ) powiedział Robin szar)
piąc sw!j świeżo wy*odowany wąs.
) 'ikt nie jest winien ) wtrącił się &tep*en. ) 3rzed nami je)szcze trzy wieczory, nie ma powodu do paniki. 3o prostu należy się
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 40/110
@- E-K
zastanowić, jak rozwiązać ten problem, ale teraz prześpijmy się i
spotkajmy o dziesiątej rano w tym pokoju. Rozeszli się troc*ę przynębieni. Robin przez cztery odziny sie)
dział w *otelu jak na szpilkac*. 8ames zmarzł i wynudził się na
parkinu. &tep*en miał wstręt do soku pomidoroweo, a
8ean)3ierre wystał się przy stole do bakarata czekając na miejsce,
kt!re i tak było niedostępne.
1ar2ey zn!w wyleiwał się na sło$cu. 9ył teraz lekko zar!żowio)
ny i miał nadzieję, że do ko$ca tyodnia sk!ra mu ściemnieje. W
4'ew ork ?imesie4 wyczytał, że złoto nadal zwyżkuje, marka za)
c*odnioniemiecka i 7rank szwajcarski stoją dobrze, a dolar spada wstosunku do wszystkic* walut z wyjątkiem 7unta szterlina. %urs
7unta wynosił U,U dolara. 1ar2ey uważał, że bardziej odpowiadał)
by rzeczywistości kurs r,>o dolara, a im szybciej 7unt spadnie do
teo poziomu, tym lepiej.
'ic noweo, pomyślał, dy wtem poderwał o świdrujący d=więk
7rancuskieo tele7onu. 'idy nie m!ł przywyknąć do zaranicz)
nyc* tele7on!w. służny steward wbieł na pokład z aparatem na
dłuim przewodzie.
) 5ześć, Dloyd. 'ie wiedziałem, że jesteś w #onte... czemu
mielibyśmy się nie spotkać... o !smej wieczoremA... 8a też... ?roc*ę
mnie c*wyciło... &tarzeję się... 5oA... %lawo, no to do zobaczenia. 1ar2ey odłożył słuc*awkę i poprosił stewarda o dużą w*isky z
lodem. W błoim nastroju zabrał się znowu do czytania złyc* no)
win 7inansowyc*.
) ?o rozwiązanie wydaje się oczywiste ) stwierdził &tep*en.
Wszyscy się zodzili.
) 8ean)3ierre zrezynuje z bakarata i zarezerwuje miejsce obok
1ar2eya #etcal7e6a przy stole do ry w oko w &alon des "mT)
ri:ues, i będzie czekał, p!ki #etcal7e nie zmieni stołu. Wiemy,
dzie siedzi 1ar2ey przy obu rac*, i odpowiednio dostosujemy
nasze plany.
8ean)3ierre wykręcił numer kasyna i poprosił do tele7onu 3ier)
re6a 5attalano.
) RTser2ez)moi la deuVi^me place ] la table deuV pour le 2int)
)et)un ce soir et demain soir, s6il 2ous plat.
) 8e pense :ue cette place est dTj] rTser2Te, #onsieur. n in)
stant, s6il 2ous plat, je 2ais 2Tri7ier.
) 3eut)łtre :ue cent 7rances la rendera libre ) zao7erował8ean)3ierre.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 41/110
) #ais certainement, #onsieur. 3rTsentez)2ous ] moi d^s 2otre
arri2Te, et le nTcessaire sera 7ait.
) #er_i ) powiedział 8ean)3ierre i położył słuc*awkę. ) 'o,
załatwione.
8ean)3ierre oblał się potem, c*ociaż nie byłoby o tym mowy,
dyby c*odziło tylko o rezerwację miejsca. Rozeszli się wszyscy doswoic* pokoi.
<dy zear na miejskim placu wydzwaniał dwunastą, Robin cze)
kał samotnie w pokoju U@/, 8ames stał na parkinu nucąc piosenkę
4Coskonale radzę sobie bez ciebie4, &tep*en w barze &alon des
"mTri:ues sączył kolejny sok pomidorowy, a 8ean)3ierre siedział
na miejscu przy stole numer U i rał w oko. &tep*en i 8ean)3ierre
r!wnocześnie dostrzeli 1ar2eya, kt!ry wszedł rozmawiając z męż)
czyzną we wdzianku w krzykliwą kratęF tylko ?eksa$czyk m!ł
wyjść w czymś takim poza własny or!d na tyłac* domu. 1ar2ey z
towarzyszem usiedli razem przy stole do bakarata. 8ean)3ierre w
popłoc*u wyco7ał się do baru. ) ( nie, poddaję się.
) 'ie ma mowy ) syknął &tep*en. ) Wracamy do *otelu.
,W pokoju z@/, dzie się zromadzili, panował ponury nastr!j,
lecz decyzję &tep*ena przyjęto bez sprzeciwu. 'ie można było ry)
zykować całeo przedsięwzięcia pod bacznym okiem przyjaciela
1ar2eya.
) 3ierwsza operacja wydaje się zbyt piękna, aby była prawdzi)
wa ) odezwał się Robin. ) 'ie bąd= łupcem ) zezłościł się &tep*en. ) #ieliśmy wte)
dy dwa 7ałszywe alarmy i w ostatniej c*wili trzeba było zmienić
cały plan. 'ie możemy liczyć na to, że on podejdzie do nas
sam i wręczy nam pieniądze. <łowy do !ry i id=cie troc*ę po)
spać.
@- @-/
%ażdy wr!cił do swojeo pokoju, ale sen nie przyc*odził. 'ie)
ustanne napięcie robiło swoje.
) #yślę, że dosyć na dziś, Dloyd. 'iezły wiecz!r, coA
) Cla ciebie, 1ar2ey, nie dla mnie. 8esteś dzieckiem szczęścia.
1ar2ey z wylewną serdecznością poklepał kraciaste ramię. 3oraż)
ki bli=nic* sprawiały mu jeszcze większą 7rajdę niż własne sukcesy.
) 5*ciałbyś spędzić noc na moim jac*cie, DloydA
) 'ie, dziękuję. #uszę wracać do 'icei. #am um!wione spot)
kanie w 3aryżu, jutro na lunc*u. Co ryc*łeo zobaczenia, 1ar2ey,
dbaj o siebie. ) &zturc*nął żartobliwie 1ar2eya pod żebro.) 'iezły kałdun.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 42/110
) Cobranoc, Dloyd ) z lekką urazą w łosie powiedział 1ar)
2ey.
'astępneo wieczoru 8ean)3ierre przyszedł do kasyna dopiero o jedenastej. 1ar2ey siedział już przy stole do bakarata, tym razem
bez Dloyda. &tep*en tkwił w barze z niewną miną. 8ean)3ierre
rzucił mu przepraszające spojrzenie zajmując miejsce przy stole do
ry w dwadzieścia jeden. Rozerał kilka partii na rozrzewkę, sta)
rając się przerać jak najmniej i nie zwr!cić przy tym uwai na ni)
skie stawki. 'ale 1ar2ey wstał od bakarata i wkroczył do &alon
des "mTri:ues, spolądając po drodze na ruletki jak na coś osobli)
weo raczej niż odneo zainteresowania. 'ie znosił ier, kt!rymi
rządził czysty przypadek, i uważał, że w bakaracie i oku decyduje
umiejętność. %ierował się do stołu numer U, na miejsce -, z lewej
strony 8ean)3ierre6a. 8ean)3ierre6owi krew zaczęła *uczeć w skro)niac*, tętno skoczyło zn!w do @Uo uderze$ na minutę. &tep*en
opuścił na c*wilę kasyno, by ostrzec 8amesa i Robina, że 1ar2ey
zmienił st!ł i siedzi teraz obok 8ean)3ierre6a. Wr!cił do baru i cze)
kał.
3rzy stole siedziało siedmioro raczy. 'a stanowisku numer @
dama w średnim wieku obsypana brylantami, kt!ra sprawiała wra)
żenie, że ra dla zabicia czasu czekając, aż mąż wstanie od ruletki
czy bakarata. 'a stanowisku numer U 8ean)3ierre. 'a trzecim 1ar)
2ey. 'a czwartym młody birbant znudzony życiem, co idzie za)
zwyczaj w parze z majątkiem, na kt!ry nie zapracowało się same)
mu. 'a pozycji numer K "rab w tradycyjnym stroju. 'a pozycjinumer nie pozbawiona atrakcyjności aktorka, kt!ra zadawała się,
jak podejrzewał 8ean)3ierre, z raczem numer K, i wreszcie na sta)
nowisku numer G podstarzały, prosto trzymający się, arystokratycz)
ny Mrancuz w stroju wieczorowym.
) Cużą kawę ) wycedził 1ar2ey zwracając się do szczupłeo
kelnera w szykownej brązowej marynarce.
W #onte 5arlo nie podaje się do stoł!w wysokoprocentowyc*
trunk!w i nie pozwala obsłuiwać ości kelnerkom. ?utaj biznesem
jest *azard, przeciwnie niż w Das Neas, dzie kr!luje alko*!l i ko)
biety. 1ar2eyowi podobało się w Das Neas, dy był młodszy, lecz
z upływem lat coraz bardziej cenił wyra7inowanie Mrancuz$w. 3o)
lubił ceremonialną atmos7erę i wykwint teo osobliweo kasyna.
Wprawdzie przy stole numer U tylko on, arystokratyczny Mrancuz i
8ean)3ierre byli w smokinac*, ale wiedziano, że zarząd kasyna
krzywym okiem patrzy na ości w strojac*, nazwijmy to, niedba)
łyc*.
3o c*wili obok 1ar2eya stała wielka złocista 7iliżanka z dymiącą
kawą. 8ean)3ierre obserwował ją nerwowo, tymczasem 1ar2ey po)
łożył na stole obok trzy7rankoweo żetonu 8ean)3ierre6a sto 7ran)
k!w ) minimalna i maksymalna dozwolona stawka. %rupier, wy)
soki młody człowiek, kt!ry nie przekroczył jeszcze trzydziestki, du)mny ze swyc* stu rozda$ na odzinę, zręcznie wydobył karty z ka)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 43/110
sety. 8ean)3ierre dostał kr!la, 1ar2ey czw!rkę, piątkę młody czło)
wiek po lewicy 1ar2eya, sz!stkę miał rozdający. 'astępnie
8ean)3ierre wyciąnął si!demkę. 5zekał. 1ar2ey dostał dziesiątkę.
'ie dobrał. #łody człowiek z lewej strony 1ar2eya też dostał dzie)
siątkę i poprosił krupiera o jeszcze jedną kartę. 9yła to !semka.
MuraI 1ar2ey nie znosił partactwa w żadnej dziedzinie, a nawet łupiec
wie, że mając na ręku dwanaście lub więcej czeka się, dy bankier
odkrywa tr!jkę, czw!rkę, piątkę czy sz!stkę. &krzywił się lekko.
%rupier wyciąnął dla siebie dziesiątkę i sz!stkę. 1ar2ey i
8ean)3ierre wyrali. 8ean)3ierre6a nie interesował los pozostałyc*
raczy.
E-> E-Q
'astępna runda była nie do wyrania. 8ean)3ierre stanął na
osiemnastu ) dwu dziewiątkac*, kt!ryc* postanowił nie rozdzielać, dyż
krupier miał asa. 1ar2ey powiedział 4dosyć4 przy osiemnastu)
!semce i waleeie, młody człowiek z lewej znowu przeszarżował.
9ank dobrał damę ) oko ) i zarnął całą pulę.
W następnym rozdaniu 8ean)3ierre wyciąnął tr!jkę, 1ar2ey si!)
demkę, młody człowiek dziesiątkę. %rupier si!demkę. 8ean)3ierre
dobrał cisemkę i podwoił stawkę do 7rank!w, po czym wyciąnął
dziesiątkę ) dwadzieścia jeden. "ni mrunął. Wiedział, że ra
dobrze i że nie powinien zwracać na siebie uwai, lecz sprawić, by
1ar2ey uznał to za naturalne. W rzeczywistości 1ar2ey nawet nanieo nie spojrzałF jeo uwaę przykuwał młody człowiek z lewej
strony, kt!ry za każdym rozdaniem robił wszystko, by obdarować
kasyno. %rupier dał teraz 1ar2eyowi dziesiątkę, młodemu człowie)
kowi !semkę. #usieli czekać. &obie wyciąnął dziesiątkę, czyli miał
w kartac* siedemnaście. Wypłacił 8ean)@6ierre6owi, zostawił na stole
stawkę 1ar2eya, wypłacił młodemu człowiekowi. %ierownictwo ka)
syna było uszczęśliwione, dy moło od czasu do czasu coś wypła)
cić młodemu człowiekowi, c*oćby po to, by rał potem przez cały
wiecz!r.
W kasecie nie było już więcej kart. %rupier urządził e7ektowny
pokaz tasowania czterec* talii i poprosił 1ar2eya, by przełożył, po
czym włożył karty do kasety. 5iąnęli zn!wB 8ean)3ierre dziesiątkę,
1ar2ey piątkę, sz!stkę młody człowiek i czw!rkę krupier.
8ean)3ierre dobrał !semkę. %arta szła dobrze. 1ar2ey wyciąnął
dziesiątkę i stanął na piętnastu. #łody człowiek dostał dziesiątkę i
poprosił znowu o kartę. 1ar2ey nie wierzył własnym uszom i aż
świsnął przez szparę w przednic* zębac*. 'astępną kartą, jasna
sprawa, był kr!l. +nowu 7ura. %rupier wyciąnął sobie waleta i
!semkę, w sumie dwadzieścia dwa, ale młodemu człowiekowi nic to
nie powiedziało. 1ar2ey wlepił w nieo wzrok. %iedy, u lic*a, od)
kryje, że z pięćdziesięciu dwu kart w talii nie mniej niż szesnaściemiało wartość dziesięciu punkt!wA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 44/110
'a c*wilę nieuwai 1ar2eya czekał właśnie 8ean)3ierre. Wsunął
rękę do kieszeni, wyjął tabletkę prostyminy, kt!rą dał mu Robin, i
ukrył ją w lewej dłoni. %ic*nął wyciąając wyćwiczonym estem
prawej ręki c*usteczkę z !rnej kieszonki i zarazem błyskawicznie i
niepostrzeżenie wrzucił tabletkę do kawy 1ar2eya. #inie odzina,
jak zapewnił o Robin, nim zacznie działać. 'ajpierw 1ar2ey po)
czuje lekkie mdłości, potem nastąpi wałtowne poorszenie i paro)
ksyzm ostreo, nie do zniesienia b!lu aż do utraty przytomności.
8ean)3ierre odwr!cił się do baru, trzykrotnie zacisnął prawą
pięść, po czym sc*ował rękę do kieszeni. &tep*en natyc*miast wy)
szedł i ze stopni kasyna zaalarmował Robina i 8amesa, że prosty)
mina znalazła się w kawie 1ar2eya. ?eraz Robin musiał pokazać,
co potra7i. 3rzede wszystkim zatele7onował do szpitala i polecił dy)
żurnej pielęniarce przyotować salę operacyjną. 'astępnie za)
dzwonił do aencji i zażądał, żeby zam!wiona wcześniej pielęniar)
ka stawiła się w recepcji szpitala dokładnie za dziewięćdziesiątminut. &iedział samotnie, nerwowo czekając na dalsze wieści z ka)
syna.
&tep*en wr!cił do baru. 1ar2ey zaczynał już czuć się =le, ale nie
miał oc*oty wstać od stołu. #imo narastająceo b!lu rał dalej.
Copił resztkę kawy i zam!wił następną z nadzieją, że rozjaśni mu
w łowie. %awa nie pomoła i czuł się coraz orzej. "s i kr!l, a
p!=niej si!demka, czw!rka i dziesiątka oraz dwie damy podtrzymy)
wały o na duc*u. 8ean)3ierre zmuszał się, żeby nie spolądać na
zearek. %rupier dał mu si!demkę, 1ar2eyowi następneo asa i
młodemu człowiekowi dw!jkę. Raptem, niemal dokładnie po odzi)
nie od wypicia kawy z prostyminą, 1ar2eya c*wycił ostry paro)ksyzm b!lu. &pr!bował wstać od stołu i odejść.
) De jeu a commencT, #onsieur ) wypowiedział krupier zwy)
czajową 7ormułkę.
) (dwal się ) powiedział 1ar2ey i upadł na podłoę trżymając
się za brzuc*. 8ean)3ierre siedział nieporuszony, krupierzy i racze
kręcili się bezradnie. &tep*en przedzierał się przez tłum kręi^m
otaczający 1ar2eya.
) 3roszę się co7nąć, jestem lekarzem.
?łum szybko odstąpił, uspokojony obecnością pro7esjonalisty.
) 5o to jest, doktorzeA ) wykrztusił 1ar2ey przekonany, że
zbliża się koniec świata.
) 8eszcze nie wiem ) odparł &tep*en. &pieszył się, dyż Robin
uprzedził o, że od zasłabnięcia do utraty przytomności nie upłynie
więcej niż dziesięć minut. Rozlu=nił 1ar2eyowi krawat i zbadał mu
tętno. 'astępnie rozpiął koszulę i zaczął obmacywać brzuc*.
) 5zy boli pana tutajA
ro Er
) ?ak ) jęknął 1ar2ey.
) 9!l pojawił się naleA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 45/110
) ?ak.
) #!łby pan spr!bować określić c*arakter b!luA %łujący, pie)
kący, ściskającyA
) Sciskający.
) <dzie najbardziej boliA
1ar2ey dotknął prawej strony. &tep*en ucisnął podżebrze, na co1ar2ey zawył z b!lu.
) ", dodatni objaw #urp*y6eo ) powiedział &tep*en.)
3rawdopodobnie ostre zapalenie pęc*erzyka ż!łcioweo. 3odejrze)
wam kamienie ż!łciowe. ) W dalszym ciąu delikatnie obmacywał
monstrualny brzuc*. ) Wyląda na to, że z pęc*erzyka wydostał
się kamie$ i wędruje przez droi ż!łciowe do jelita. cisk powodu)
je ten okropny b!l. (bawiam się, że trzeba usunąć pęc*erzyk ż!ł)
ciowy i wyjąć kamie$. (by tylko w szpitalu był lekarz, kt!ry prze)
prowadzi natyc*miast operację.
8ean)3ierre pospieszył ze swoją kwestią.
) Coktor Wiley 9arker mieszka w moim *otelu. ) Wiley 9arker, ten ameryka$ski c*irurA
) ?ak, tak ) powiedział 8ean)3ierre. ) Macet, kt!ry opiekuje
się 'iVonem.
) #!j 9oże, co za szczęśliwy tra7. Depszeo trudno byłoby
znale=ć, ale on może ładnie zaśpiewać.
) Co diabła, koszty nie rają roli ) jęknął 1ar2ey.
) #oże nawet pięćdziesiąt tysięcy dolar!w.
) 'iec* kosztuje i sto tysięcyI ) krzyknął 1ar2ey. W tej c*wili
c*ętnie by oddał cały sw!j majątek.
) Cobrze ) powiedział &tep*en. ) 3roszę ) spojrzał na
8ean)3ierre6a ) wezwać karetkę, a następnie skontaktować się zdoktorem 9arkerem i zapytać o, czy może bezzwłocznie przybyć
do szpitala. 3roszę mu powiedzieć, że to nały wypadek. ?en pan
potrzebuje c*irura najwyższej klasy.
) ?ak jest, do diabła ) rzekł 1ar2ey i zemdlał.
8ean)3ierre wyszedł z kasyna i wyjął aparat.
) 3ootowie bojowe, pootowie bojowe ) ołosił.
Robin opuścił 41[tel de 3aris4 i przywołał taks!wkę. Całby 9!
wie ile, żeby zamienić się z taks!wkarzem, ale samoc*!d mknął już
nieodwołalnie do szpitala. 9yło za p!=no, by się co7nąć.
8ames wrzucił pierwszy bie i pomknął karetką na synale w
stronę kasyna. 9ył w lepszej sytuacri od Robina. #usiał się w pełni
skoncentrować i nie miał czasu zastanawiać się nad konsekwencjami.
8edenaście minut i czterdzieści jeden sekund p!=niej zajec*ał na
miejsce, wyskoczył, otworzył tylne drzwi, złapał nosze i w swym
dłuim białym kitlu wbieł po sc*odac* na !rę. 8ean)3ierre stał u
szczytu w wyczekującej pozie. 9ez słowa szybko poprowadził 8a)
mesa do &alon des "mTri:ues, dzie &tep*en stał poc*ylony nad
1ar2eyem. Rozstawili nosze na podłodze. Wszyscy trzej natężyli
siły, by d=winąć cielsko #etcal7e6a. &tep*en z 8amesem sc*wycili
nosze i ruszyli pospiesznie do karetki. 8ean)3ierre szedł z tyłu. ) Cokąd zabieracie mojeo sze7aA ) zapytał ktoś.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 46/110
(dwr!cili się przerażeni. (bok białeo Rolls)Royce6a stał szo7er
#etcal7e6a. 3o c*wili wa*ania odezwał się 8ean)3ierreB
) 3an #etcal7e zasłabł i musi się poddać natyc*miastowej ope)
racji. 3roszę wr!cić jak najszybciej do przystani, polecić personelo)
wi, żeby przyotował kabinę, i czekać na dalsze instrukcje.
&zo7er dotknął czapki i wpadł do samoc*odu. 8ames wskoczył dokaretki i usiadł za kierownicą, &tep*en i 8ean)3ierre usadowili się
przy 1ar2eyu.
) Co diabła, o mało nie wpadliśmy. 9rawo, 8ean)3ierre. 8a
oniemiałem ) przyznał &tep*en.
) <łupstwo ) powiedział 8ean)3ierreF po twarzy spływały mu
strumyczki potu.
"mbulans skoczył do przodu jak oparzony kot. &tep*en i
8ean)3ierre zdjęli marynarki i włożyli dłuie białe 7artuc*y, kt!rT
leżały na siedzeniu, &tep*en zawiesił na szyi stetoskop.
) Wyląda jak martwy ) odezwał się 8ean)3ierre.
) Robin m!wi, że żyje ) powiedział &tep*en. ) 8ak może poznać z dalekaA
) 'ie wiem. #usimy mu wierzyć na słowo.
%aretka z piskiem *amulc!w zatrzymała się przed szpitalem.
&tep*en i 8ean)3ierre pośpiesznie wnieśli pacjenta do sali przed)
operacyjnej. 8ames odstawił samoc*!d na parkin i szybko dołączył
do towarzyszy.
@U @-
Robin, umyty i w 7artuc*u operacyjnym, stał w drzwiac* sali
nperacyjnej i przem!wił dopiero w!wczas, dy w sąsiedniej małej
salce zapinali pasy przymocowując 1ar2eya do stołu operacyjneo.
) 3rzebierzcie się wszyscy. 8ean)3ierre, wyszoruj się tak, jak cię
uczyłem.
3rzebrali się, a 8ean)3ierre natyc*miast zabrał się do mycia. 9yła
to czynność żmudna, pracoc*łonna, a Robin stanowczo przykazy)
wał, że w żadnym wypadku nie wolno jej skracać. 3osocznicy po)
operacyjnej nie miał w planie. 8ean)3ierre wyszedł z umywalni o)
t!w do akcji.
) ?eraz odprężcie się. Robiliśmy to już dziewięć razy. 3o pro)
stu wykonujcie wszystko tak, jakby to było w szpitalu Swięteo
?omasza.
&tep*en stanął za ruc*omym aparatem 9oylesa. 5ztery tyodnie
szkolił się na anestezjoloaB podczas praktyki w szpitalu Sw. ?oma)
sza dwukrotnie uśpił 8amesa i opierająceo się nieśmiało 8ean)3ier)
re6a. ?eraz miał okazję wypr!bowania swyc* nowo nabytyc* umie)
jętności na 1ar2eyu #etcal7e6ie.
Robin wyjął strzykawkę z plastykowej osłonki i wstrzyknął zKo
m tiopentanu w rękę 1ar2eya. 3acjent zapadł w łęboki sen.
&zybko i sprawnie 8ean)3ierre z 8amesem rozebrali 1ar2eya i ok)ryli prześcieradłem. &tep*en przykrył maską aparatu 9oylesa nos i
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 47/110
usta 1ar2eya. Cwa wska=niki przepływu z tyłu aparatu pokazywały
poziom G litr!w podtlenku azotu i - litr!w tlenu.
) +badaj mu tętno ) polecił Robin.
&tep*en położył palec tuż nad płatkiem usznym i zmierzył tętno.
&iedemdziesiąt uderze$ na minutę.
) 3rzewie=cie o do sali operacyjnej ) powiedział Robin. 8ames popc*nął w!zek do sąsiedniej sali i umieścił pnd lampami
operacyjnymi. &tep*en przetoczył r!wnocześnie aparat 9oylesa.
&ala operacyjna była deprymująco sterylna i pozbawiona okien.
Dśniące białe ka7elki pokrywały wszystkie ściany od podłoi do su)
7itu. 3rzyotowano zestaw narzędzi c*iruricznyc* tylko do jednej
operacji. 8ean)3ierre okrył 1ar2eya jałowym zielonym prześcierad)
łem, zostawiając jedynie odsłoniętą łowę i lewą rękę. (bok stał
nakryty sterylną płac*tą stolik, na kt!rym instrumentariuszka sta)
rannie ułożyła wysterylizowane narzędzia c*iruriczne, jałowe
prześcieradła, serwety nperacyjne i tampony. 'a ko$cu Robin za)
@
wiesił butlę z kropl!wką dożylną na stojaku w łowac* stołu opera)
cyjneo i przylepił ko$c!wkę przewodu do leweo przedramienia
1ar2eya. Włączona była tylko jedna z trzec* potężnyc* lamp ope)
racyjnyc*F wisiała bezpośrednio nad 1ar2eyem i rzucała snop
światła na jeo sterczący brzuc*.
(czy wszystkic* czterec* wlepione były w ic* o7iarę. Robin m!)
wił dalej B
) ?eraz będę wydawał te same polecenia jak podczas naszyc*ćwicze$, wystarczy więc, żebyście się skupili. 3o pierwsze, umyję
brzuc* roztworem jodyny.
Wszystkie narzędzia przyotowane były przy stole operacyjnym,
u st!p 1ar2eya. 8ames uni!sł prześcieradło i zsunął je na noi pa)
cjenta. 'astępnie ostrożnie zdjął sterylną płac*tę okrywającą stolik
z instrumentami i wlał preparat jodyny do małej miseczki. Robin
sc*wycił pincetą azik i zanurzył w płynie. &zybkimi ruc*ami w
!rę, w d!ł i dokoła potężneo brzuc*a 1ar2eya oczyścił pole ope)
racyjne o powierzc*ni stopy kwadratowej, wyrzucił azik, wziął
świeży i powt!rzył całą czynność jeszcze raz. ?eraz okrył jałową
serwetą piersi 1ar2eya aż po brodę, druą położył na biodrac* i
udac*. ?rzecią umieścił wzdłuż leweo boku i ostatnią wzdłuż pra)
weo boku pacjenta, pozostawiając odsłonięty spory kwadrat zwiot)
czałeo brzuc*a. +abezpieczył serwety spinając je w roac*, na)
stępnie na przyotowanym polu umieścił 7olię operacyjną. #!ł
zaczynać.
) &kalpel.
8ean)3ierre zdecydowanym ruc*em, niczym sprinter przekazują)
cy pałeczkę, wsunął w rozwartą dło$ Robina narzędzie, kt!re na)
zwałby zwyczajnie nożem. 3ełne lęku oczy 8amesa, stojąceo po
druiej stronie stołu operacyjneo, napotkały spojrzenie 8ean)3ier)re6a. &tep*en skoncentrował się na oddec*u 1ar2eya. 3o sekundzie
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 48/110
wa*ania Robin wykonał czterocalowe cięcie przyprostne, sięające
powyżej cala w łąb tkanki tłuszczowej. 'ieczęsto widywał taki
brzuc*F zapewne można było załębić skalpel dużo bardziej, nie
sięając mięśni. +]częło się ob7ite krwawienie, kt!re zatamował
diatermią. Dedwie odjął skalpel i zatrzymał upływ krwi, przystąpił
do szycia tkanki podsk!rnej porcjowanym katutem naturalnym,tr!jką, na dziesięć szw!w.
) Wc*łonie się w ciąu tyodnia ) objaśnił.
@o ) 5o do rosza @K
'astpnie założył szwy na sk!rę nicią z czysteo jedwabiu, dw!j)
ką, używając iły atraumatycznej. (czyścił ranę usuwając pozostałe
ślady krwi. ko$czył dzieło nakładając opatrunek samoprzylepny.
8ames usunął 7olię i serwety operacyjne i wrzucił do pojemnika,tymczasem Robin i 8ean)3ierre włożyli #etcal7e6owi koszulę szpi)
talną i starannie spakowali jeo ubranie do szarej plastykowej tor)
by.
) Wraca do przytomności ) powiedział &tep*en.
Robin wziął świeżą strzykawkę i wstrzyknął 1ar2eyowi ro m
diazepanu.
) 'ie zbudzi się przez co najmniej trzydzieści minut i jeszcze
trzy odziny będzie oszołomiony i nie bardzo będzie wiedział, co
się z nim dzieje. 8ames, pęd= po karetkę i zajed= pod szpital.
8ames wyszedł z sali operacyjnej i przebrał sięF teraz umiał to
zrobić w Qo sekund. 3ospieszył na parkin. ) 'o, wasza kolejB przebierzcie się i ostrożnie przetransportuj)
cie 1ar2eya do karetki. 8ean)3ierre, usiąd= przy nim i czekaj. &te)
p*en, wykonaj swoje następne zadanie.
&tep*en i 8ean)3ierre założyli z powrotem białe 7artuc*y i os)
trożnie przetoczyli w!zek z uśpionym 1ar2eyem pod karetkę.
Wnieśli o do środka, a &tep*en pobieł do tele7onu przy wejściu
do szpitala, spojrzał na kartkę, kt!rą wyjął z port7ela, i wykręcił
numer.
) 1alo, czy to 4'ice)#atin4A 3rzy tele7onie ?erry Robards z
'ew ork ?imesa4. 8estem tu na wakacjac* i mam dla was
świetną *istoryjkę. . .
Robin wr!cił do sali operacyjnej i przesunął w!zek z użytymi na)
rzędziami do sterylizatorni. 8utro rano zajmie się nimi personel
szpitalny. Wziął plastykowy worek z rzeczami 1ar2eya i przeszedł
do pokoju, w kt!rym się przebierano, szybko zdjął str!j operacyj)
ny, czepek i maskę i włożył ubranie. 3oszedł odszukać siostrę opie)
kującą się salą operacyjną i uśmiec*nął się do niej czarująco.
) 8uż po wszystkim, ma soeur. +ostawiłem instrumenty przy
sterylizatorze. 3roszę raz jeszcze podziękować ode mnie panu 9ar)
tise.
) (ui, #onsieur. 'otre plaisir. 8e suis *eureuse d6łtre ] młmede 2ous aider. Notre in7irmi^re de E6"uViliaire #Tdicale est arri2Te.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 49/110
'iebawem Robin w towarzystwie pielęniarki szedł do karetki.
3om!ł jej wsiąść do tyłu.
) 8ed= bardzo wolno i ostrożnie do przystani.
8ames kiwnął łową i ruszył w porzebowym tempie.
) &iostro Maubert. ) ?ak, docteur 9arker. ) Ręce złożyła skromnie pod błękitną
narzutką, a jej 7rancuski akcent był zac*wycający. 3omyślał, że jej
opieka nie będzie niemiła 1ar2eyowi.
) #!j pacjent przeszedł właśnie operację usunięcia kamienia
ż!łcioweo i będzie potrzebował mn!stwo wypoczynku.
#!wiąc to Robin wyjął z kieszeni kamie$ wielkości pomara$czy
z etykietką szpitalną, na kt!rej wypisane było nazwisko 1ar2eya.
Robin wziął ten monstrualny kamie$ ze szpitala Sw. ?omasza, a
jeo prawowitym posiadaczem był kierowca londy$skiej linii auto)
busowej numer @, z @ndii +ac*odnic* rodem. &tep*en i 8ean)3ierre
spojrzeli z niedowierzaniem. 3ielęniarka sprawdziła puls i oddec* sweo podopieczneo.
) <dybym ja był pani pacjentem, siostro Maubert ) odezwał
się 8ean)3ierre ) starałbym się nidy nie wyzdrowieć.
+anim dojec*ali na miejsce, Robin dał pielęniarce wskaz!wki co
do diety i wypoczynku pacjenta oraz zapowiTdział, że odwiedzi o
jutro o jedenastej przed południem. +ostawili 1ar2eya, kt!ry po)
rążony był w łębokim śnie, w przestronnej kabinie jac*tu pod
opieką orliwie krzątającyc* się steward!w i pozostałej służby.
8ames pojec*ał z całą tr!jką do szpitala, odstawił karetkę na par)
kin, kluczyki oddał w recepcji. Robin przyszedł do pokoju z@/ na
ko$cu, tuż po wp!ł do czwartej rano. (padł na 7otel. ) &tep*en, poczęstujesz mnie w*iskyA
) ?ak, naturalnie.
) Cobry 9oże, aleś *ojny ) powiedział Robin i wyc*ylił wiel)
ką porcję 8o*nny Walkera, po czym podał butelkę 8ean)3ierre6owi.
) 'ic mu nie będzie, prawdaA ) zapytał 8ames.
) Widzę, że się o nieo martwisz. 3o tyodniu można będzie
zdjąć szwy i jedyna pamiątka, jaka mu zostanie, to paskudna bliz)
na, kt!rą będzie się c*walił przyjaciołom. #uszę się troc*ę prze)
G spać. 8utro o jedenastej odwiedzę naszą o7iarę, a to spotkanie może
się okazać trudniejsze od operacji. 9yliście dzisiaj wspaniali. #!j
t/
9oże, te wszystkie praktyki w szpitalu Sw. ?omasza bardzo się dzi)
siaj przydały. <dybyście kiedyś byli bez pracy, a ja bym potrzebo)
wał krupiera, szo7era i anestezjoloa, wiedziałbym, do koo się
zwr!cić.
Wszyscy wyszli, a Robin rzucił się wyczerpany na ł!żko. +asnął
łęboko, a dy obudził się rano parę minut po !smej, stwierdził, żema na sobie ubranie. (statnio przydarzyło mu się to przed laty,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 50/110
dy jako młodziutki praktykant wr!cił po czternastoodzinnym dy)
żurze. Wziął dłuą, kojącą kąpiel w bardzo ciepłej wodzie. brał
się, włożył świeżą koszulę i arnitur, ot!w spotkać się twarzą w
twarz z #etcal7e6em. Swieżo zapuszczony wąs, szkła bez oprawy i
powodzenie operacji sprawiły, że czuł się niczym sławny c*irur, w
kt!reo się wcielił. ?rzej towarzysze zjawili się w ciąu następnej odziny. 0yczyli
mu powodzenia i postanowili czekać na jeo powr!t w pokoju U@G.
&tep*en odwołał *otel w ic* imieniu i zarezerwował miejsca w sa)
molocie odlatującym do Dondynu p!=nym popołudniem. Robin
wyszedł z pokoju i wybrał sc*ody, nie windę. (ddalił się troc*ę
od *otelu i dopiero w!wczas zatrzymał taks!wkę i pojec*ał do por)
+nale=ć 4<o$ca4 nie było trudno. Dśniący, świeżo wymalowany,
EXX)stopowy jac*t przymocowany był we wsc*odnim kra$cu portu.
'ad ru7ą powiewała wielka panamska 7laa, widocznie, jak osądził
Robin, ze wzlęd!w podatkowyc*. Wszedł na pomost, dzie powi)
tała o siostra Maubert. ) 9onjour, docteur 9arker.
) Czie$ dobry, siostro. 8ak się czuje pan #etcal7eA
) #iał spokojną noc, a teraz je lekkie śniadanie i załatwia kilka
tele7on!w. 5zy c*ciałby pan o zobaczyćA
) ?ak, jeśli można.
Robin wszedł do okazałej kajuty i stanął przed człowiekiem,
przeciwko kt!remu od ośmiu tyodni knuł i spiskował. 1ar2ey m!)
wił do tele7onuB
) ?ak, czuję się doskonale, koc*anie. "le wczoraj sytuacja była
superkrytyczna. 'ie martw się, nic mi nie rozi ) odłożył słu)
c*awkę. ) Coktorze 9arker, rozmawiałem właśnie z żoną w #as)sac*usetts i powiedziałem jej, że zawdzięczam panu życie. cieszy)
ła się, c*ociaż zerwałem ją o piątej rano. Rozumiem, że miałem
prywatną operację, prywatną karetkę i że uratował mi pan życie. W
każdym razie tak piszą w 4'ice)#atin4.
+ azety patrzył 1ar2ey w bermudac* na pokładzie 4<o$ca4F
Robin miał tę starą 7otora7ię w zielonej teczce. ?ytuł obwieszczałB
#illionaire s6T2anouit au 5asino4 i poniżejB 4Da Nie d6un #illio)
naire "mTrican a TtT sau2Te par une (pTration rente Cramati)
:ueI4 &tep*en byłby zac*wycony.
) 3roszę mi powiedzieć, doktorze ) spytał 1ar2ey podekscyto)
wanym łosem ) czy rzeczywiście roziło mi niebezpiecze$stwoA
) 5!ż, był pan w ciężkim stanie i konsekwencje mołyby się
okazać poważne, dybyśmy panu teo nie usunęli. ) ?u Robin
dramatycznym ruc*em wyjął kamie$ opatrzony etykietką.
1ar2eyowi oczy zrobiły się jak spodki.
) ( ranyI 'aprawdę cały czas c*odziłem z tym w środkuA 'ie)
samowite. 'ie wiem, jak panu dziękować. Coktorze, dybym kie)
dykolwiek m!ł coś dla pana zrobić, proszę zwr!cić się do mnie
bez wa*ania. ) 3odsunął Robinowi winorona. ) 3an zaopiekuje
się mną teraz, prawdaA 'ie sądzę, żeby pielęniarka zdawała sobiew pełni sprawę, że to tak ciężki przypadek.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 51/110
Robin szybko zebrał myśli.
) ?o raczej niemożliwe, panie #etcal7e. Czisiaj ko$czą się mo)
je wakacje i muszę wracać do %ali7ornii. 'ic naląceo ) po pro)
stu kilka niezbyt pilnyc* operacji i dość intensywny proram wy)
kład!w ) wzruszył ramionami. ) Coprawdy nic nadzwyczajneo,
ale muszę utrzymać poziom życia, do jakieo przywykłem. 1ar2ey poderwał się, czule podtrzymując brzuc*.
) 3roszę posłuc*ać, doktorze 9arker. #am w nosie jakic*ś tam
student!w. 8estem c*orym człowiekiem i potrzebuję pa$skiej opie)
ki, dop!ki nie wyzdrowieję. Wynarodzę to panu, nie ma obawy.
'idy nie żałuję pieniędzy, dy c*odzi o zdrowie, i co więcej, jeśli
to pana przekona, wypiszę czek płatny ot!wką. 5o jak co, ale wuj
&am nie musi wiedzieć, ile jestem wart.
Robin delikatnie odkaszlnął, zastanawiając się, w jaki spos!b le)
karze ameryka$scy załatwiają z pacjentami drażliwy problem *ono)
rari!w.
) Wyniosłoby to dość dużo, żebym nie dostał po kieszeni re)zynując z wyjazdu. #oże nawet osiemdziesiąt tysięcy dolar!w.)
Robin łęboko odetc*nął.
EQ
1ar2ey ani mrunął. Robin pozwolił doktorowi Wileyowi 9arkerowi na luksus niepro)
7esjonalnej uwai.
) 8asne. 8est pan najlepszy. ?o nie wy!rowana cena za ży)
cie.
) Coskonale. Wr!cę do *otelu i zorientuję się, czy da się skory)ować moje plany.
Robin wyco7ał się z pokoju c*oreo i biały Rolls)Royce zawi!zł
o do *otelu. W pokoju U@6/ wszyscy patrzyli na nieo z niedowie)
rzaniem, dy ko$czył opowieść.
) &tep*en, na miłość boską, ten 7acet jest maniakalnym *ipo)
c*ondrykiem. 0ąda, żebym został, p!ki nie wydobrzeje. ?eośmy
nie zaplanowali.
&tep*en rzucił mu twarde spojrzenie.
) +osta$ tutaj i przyjmij jeo o7ertę. Claczeo nie dać mu ubić
interesu, jeo kosztem, oczywiście. Calej, łap za słuc*awkę i obie)
caj mu, że będziesz przyc*odził codziennie o jedenastej potrzymać
o za rączkę. 3o prostu wr!cimy bez ciebie. ?ylko staraj się, żeby
rac*unki *otelowe nie były za wysokie.
Robin podni!sł słuc*awkę. . .
?rzej młodzi mężczy=ni opuścili 41[tel de 3aris4 po przedłuża)
jącym się lunc*u i po wypiciu kolejnej butelki szampana %ru,
rocznik . 3ojec*ali taks!wką na nicejskie lotnisko i wsiedli do sa)
molotu 9ritis* "irlines, lot o@U, odlatująceo o szesnastej dziesięćdo Dondynu. @ tym razem siedzieli osobno. + rozmowy z 1ar)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 52/110
2eyem #etcal7e6em, zrelacjonowanej przez Robina, &tep*enowi
utkwiło w pamięci zwłaszcza jedno zdanieB
) <dybym kiedykolwiek m!ł coś dla pana zrobić, proszę
zwr!cić się do mnie bez wa*ania.
Robin odwiedzał sweo pacjenta raz dziennie, wożony białym sa)
moc*odem o oponac* z białym szlakiem przez kierowcę w białym
uni7ormie. ?ylko 1ar2ey m!ł się zdobyć na taki brak umiaru,
myślał Robin. ?rzecieo dnia siostra Maubert poprosiła o o roz)
mowę w cztery oczy.
) #!j pacjent ) pożaliła się ) robi mi nieprzyzwoite propo)
zycje, dy zmieniam mu opatrunek.
) ?rudno mi o w zupełności potępiać. "le proszę być stano)
wczą, siostro. 8estem przekonany, że musiała pani już z czymś ta)
kim się spotkać. ) 'aturellement, ale nidy ze strony pacjenta, kt!ry zaledwie
przed trzema dniami miał ciężką operację. 8eo konstytucja 7izycz)
na musi być 7ormidable.
) 5oś pani powiem. +ał!żmy mu na kilka dni cewnik, to pow)
strzyma jeo zapędy. ) śmiec*nęła się. ) ?o musi być okropnie
nudne, tak tkwić tutaj cały dzie$ ) ciąnął Robin. ) #oże zjadła)
by pani ze mną małą kolacyjkę dziś wieczorem, jak pan #etcal7e
ułoży się do snuA
) + największą przyjemnością,
doktorze. <dzie się spotkamy
) 41otel de 3aris, pok!j U@G ) powiedział Robin bezwstyd) nie. ) 3owiedzmy o dziewiątej.
) 9ardzo c*ętnie, docteur 9arker.
) 8eszcze odrobinę 5*ablis, "nelineA
) 8uż nie, dziękuję, Wiley. %olacja była wspaniała. #yślę, że
jeszcze na coś miałbyś oc*otę, nieprawdaA
3odniosła się, zapaliła dwa papierosy i jeden wetknęła mu do ust.
(ddaliła się, lekko kołysząc biodrami opiętymi dłuą sp!dnicą. 'ie
miała stanika pod r!żową bluzką. Wypuściła obłok dymu i spojrza)
ła na nieo.
Robin pomyślał o 9ou duc*a winnym doktorze 9arkerze prze)
bywającym w "ustralii, o swojej żonie i dzieciac* w 'ewbury i o
tr!jce z +espołu. 3o czym postanowił o wszystkim zapomnieć.
) 5zy poskarżyłabyś się panu #etcal7e6owi, dybym zrobił ci
niewłaściwą propozycjęA
) + twojej strony, Wiley ) uśmiec*nęła się ) nie będzie nie)
właściwa.
1ar2ey był niezwykle adatliwym ozdrowie$cem. &z!steo dnia
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 53/110
Robin z namaszczeniem zdjął mu szwy.
) 9ardzo ładnie się zaoiło, panie #etcal7e. 3roszę się nie przej)
@Ko @KE
mować, w połowie przyszłeo tyodnia będzie pan w pełnej 7ormie.
) Swietnie. &pieszę się do "nlii na wyścii w "scot. Wie pan,
moja klacz Rosalie jest w tym roku 7aworytką. 'ie m!łby pan to)
warzyszyć mi jako m!j ośćA " dybym tak miał nawr!tA
Robin stłumił uśmiec*.
) 'ie ma obawy. Wszystko będzie w porządku. 0ałuję, że nie
zobaczę Rosalie na torze wyściowym w "scot.
) 8a też, doktorze. @ jeszcze raz panu dziękuję. 'idy przedtem
nie spotkałem takieo lekarza jak pan.
@ c*yba już nie spotkasz więcej, pomyślał Robin, kt!ry miał już
po dziurki w nosie wysilania się na akcent ameryka$ski. + ulą po)żenał 1ar2eya, z żalem "neline i odesłał z *otelu szo7era z pię)
knie wykalira7owanym rac*unkiemB
Cr Wiley Mranklin 9arker
przesyła wyrazy szacunku
panu 1ar2eyowi #etcal7e6owi
i uniżenie zawiadamia,
że rac*unek za pomoc medyczną
kt!rej miał mu zaszczyt udzielić,
wynosi >o ooo dolar!w
z uwzlędnieniem operacji i opieki pooperacyjnej
3o odzinie szo7er powr!cił z czekiem ot!wkowym na >XXXX dolar!w. Robin trium7alnie zawi!zł o do
Dondynu.
Cwie przeszkody wzięte, zostały jeszcze dwie.
\@@@
'astępneo dnia, w piątek, &tep*en siedział na kanapce lekar)
skiej w abinecie przy 1arley &treet i przemawiał do swej rupy
operacyjnej.
) "kcja #onte 5arlo powiodła się w pełni dzięki temu, że Ro)
bin zac*ował zimną krew. 8ednakże koszty były dość wysokie. Ra)
c*unki za szpital i *otel wyniosły o!łem E E -K @ dolar!w, podczas
dy zainkasowaliśmy >oooo dolar!w. ?ak więc otrzymaliśmy
zwrot Kz/ Ko dolar!w, wydaliśmy jak na razie zz K-o dolar!w, czyli pan #etcal7e jest nam jeszcze winien ni mniej, ni więcej tylko
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 54/110
Q Q/o dolar!w. +adza sięA
(dpowiedział mu szmer aprobaty. Wierzyli niezac*wianie w jeo
buc*alterię, c*ociaż w runcie rzeczy, jak wszystkic* znawc!w al)
ebry, arytmetyka troc*ę o nudziła.
) 'awiasem m!wiąc, jak to się stało, Robin, że zeszłej środy
wieczorem wydałeś na kolację aż siedemdziesiąt trzy dolary i pięć)dziesiąt cent!w. 5zyżbyś zam!wił kawior i szampanaA
) ?ak, to było coś ekstra ) przyznał Robin. ) Wydawało się
w!wczas pożądane.
) +ałożyłbym się o więcej, niż przepuściłem w #onte 5arlo, że
zadnę, kto jadł z tobą kolację. @ że os!bka ta dzieliła z tobą nie
tylko st!ł G) powiedział 8ean)3ierre i wyjął port7el. ) 3roszę,
&tep*en, oto dwieście dziewiętnaście 7rank!w, moja wyrana w ka)
syniT w środową noc. <dybyście zostawili mnie w spokoju, moli)
byśmy zrezynować z rze=nickic* praktyk Robina. Wyrałbym całą
sumę bez trudu. 5*yba należy mi się przynajmniej numer tele7onu
siostry Maubert. &tep*en puścił mimo uszu komentarze 8ean)3ierre6a.
) Swietnie się spisałeś, 8ean)3ierre ) powiedział. ) (dejmie)
my tę kwotę od wydatk!w. 3rzy aktualnym kursie ) zamilkł na
moment podliczając na kalkulatorze ) z@ 7rank!w r!wna się
dolarom i / centom. ?o obniża koszty do zz >- dolar!w i z
cent!w.
8eśli c*odzi o "scot, sprawa jest prosta. 8ames za dziesięć do)
lar!w zdobył dwie odznaki uprawniaj.ące do wejścia do sektora GluY
boweo. Wiemy, że 1ar2ey #etcal7e, podobnie jak wszyscy właści)
ciele koni biorącyc* udział w wyściac*, ma r!wnież odznakę klu)
bową i jeśli właściwie wszystko zramy w czasie, powinien zn!wwpaść nam w sieci. 8ames będzie nas in7ormował na bieżąco przez
radiotele7on i śledził poruszenia #etcal7e6a od jeo przybycia do
odjazdu. 8ean)3ierre zaczeka przy wejściu do sektora kluboweo i
wejdzie za nim. Robin wyśle teleram z lotniska 1eat*row o
pierwszej po południu, by 1ar2ey dostał o, dy będzie jadł lunc*
w loży. ?a część planu jest łatwa. Copiero dy uda się zwabić o
do (ks7ordu, zacznie się zabawa. #uszę wyznać, że dyby w "scot
@Kz @K-
powiodło się nam za pierwszym podejściem, byłaby to miła odmia)
na.
&tep*en uśmiec*nął się szeroko.
) +yskalibyśmy troc*ę tak nam potrzebneo czasu na powt!rkę
scenariusza oks7ordzkieo. 5zy macie jakieś pytaniaA
) 'ie będziesz nas potrzebował do części pierwszej, tylko do
druiej, prawdaA ) spytał Robin zalądając do notatek &tep*ena.
) ?ak. + pierwszą dam sobie radę sam. 'awet lepiej, dybyście
trzymali się z dala i zostali teo wieczora w Dondynie. 'astępnym
naszym zadaniem jest obmyślenie projektu dla 8amesa, bo jeszcze,uc*owaj 9oże, wymyśli coś sam. 9ardzo się tym martwię ) ciąnął
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 55/110
&tep*en ) dy bowiem 1ar2ey powr!ci do "meryki, trzeba bę)
dzie stawić mu czoło na jeo własnym runcie. Co tej pory zawsze
znajdował się w zasięu ręki. 8ames w 9ostonie wylądałby jak ry)
ba na piasku, mimo że jest najlepszym z nas aktorem. ?o byłby zu)
pełnie inny biznes, jakby powiedział #etcal7e.
8ames westc*nął posępnie i zaczął się pilnie wpatrywać w koloro)wy dywan aksminsterski.
) 'ie martw się, stary ) pocieszył o Robin ) jec*ałeś tą ka)
retką jak kawalerzysta.
) " może byś się nauczył latać samolotem i zabawilibyśmy się
w porywaczy 1ar2eyaA ) podsunął 8ean)3ierre.
3annę #eikle irytował śmiec* dobieający z abinetu doktora
(akleya i odetc*nęła z ulą, dy dziwaczne trio wreszcie sobie
poszło. +amknęła drzwi za 8amesem, kt!ry wyc*odził ostatni, i
wr!ciła do abinetu Robina. ) 5zy przyjmie pan teraz pacjent!w, doktorzeA
) ?ak, jeśli muszę, panno #eikle.
3anna #eikle zacisnęła usta. 5o w nieo wstąpiłoA ?o niewątpli)
wie wpływ tyc* okropnyc* typ!w, z kt!rymi ostatnio się zadawał.
+robił się taki niesolidny.
) 3ani Wentwort*)9rewster ) doktor (akley zaraz panią
przyjmie, a te tabletki, kt!re pani będą potrzebne na wyjazd do
Włoc*, odbierze pani u mnie przed wyjściem.
&tep*en wr!cił do %oleium #adaleny, żeby odpocząć przez
kilka dni. 3rzystąpił do sprawy przed zaledwie ośmiu tyodniami ioto już dwie operacje +espołu powiodły się nadspodziewanie.
świadamiał sobie, że musi uwie$czyć dzieło wyczynem, kt!ry na
dłuo po jeo wyje=dzie przejdzie do leendy (ks7ordu.
8ean)3ierre wr!cił do swej alerii na 9ond &treet. W "scot miał
wyłosić tylko jedną kwestię, co nie było nadmiernym wysiłkiem,
ale za to do druiej części misty7ikacji oks7ordzkiej przyotowywał
się solidnie ćwicząc po nocac* przed lustrem swoją rolę.
8ames zabrał "nne na weekend do &trat7ordu nad "2onem.
Royal &*akespeare 5ompany nie zawiodła dając olśniewający spek)
takl 4Wiele *ałasu o nic4. 3o przedstawieniu poszli na spacer brze)
iem 2onu i 8ames oświadczył się "nne. ?ylko kr!lewskie łabę)
dzie słyszały jej odpowied=. 9rylantowy pierścionek, jaki zauważył
na wystawie u 5artiera czekając, kiedy #etcal7e zajdzie do alerii
8ean)3ierre6a, jeszcze piękniej wylądał na jej smukłym palcu. 8a)
nzesowi nic więcej nie trzeba było do szczęścia. <dyby tak jeszcze
wpaść na jakiś pomysł i zaimponować tamtym trzem. ?ej nocy m!)wili o tym z "nne rozważając nowe i wcześniejsze projekty, lecz
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 56/110
nic z teo nie wynikło.
"le pewien pomysł zaczął świtać w łowie "nne.
\@N
W poniedziałek rano 8ames przywi!zł "nne do Dondynu i prze)
brał się w sw!j najwytworniejszy arnitur. "nne musiała iść do
pracy i nie dała się przekonać 8amesowi, żeby towarzyszyć mu w
"scot. 5zuła, że jeo przyjaciele byliby niezadowoleni i podejrze)
waliby, że ją wtajemniczył.
Wprawdzie 8ames nie zdradził jej szcze!ł!w operacji w #onte
5arlo, ale znała każde posunięcie w zamierzonej akcji w "scot i wi)
działa, że jest zdenerwowany. ?ak czy owak zobaczą się teo wie)
czoru i do tej pory dowie się najorszeo. 8ames miał przeraną
@K @KK
minę. "nne moła się tylko pocieszać, że w tej szta7ecie pałeczkę
najczęściej dzierżył &tep*en, Robin i 8ean)3ierre ) ale pomysł, ja)
ki się jej krystalizował w łowie, na pewno zadziwi wszystkic*.
&tep*en wstał wcześnie i z podziwem olądał w lustrze swoją si)
wiznę. 9ył to wynik kosztownyc* zabie!w, jakim się poddał wczo)
raj u 7ryzjera w maazynie Ceben*am. brał się starannie wkłada)
jąc sw!j jedyny przyzwoity szary arnitur i jaskrawy niebieski kra)
wat w kratę. &tr!j ten zarezerwowany był na specjalne okazje, po)cząwszy od spotkania ze studentami uniwersytetu w &usseV, na ko)
lacji u ambasadora ameryka$skieo ko$cząc. 'ikt mu nie powie)
dział, że kolory ryzły się ze sobą, a arnitur był niemodny, za sze)
roko skrojony w kolanac* i łokciac*F dla &tep*ena był to szczyt
eleancji. + (ks7ordu pojec*ał do "scot pociąiem, 8ean)3ierre
przyjec*ał z Dondynu samoc*odem. &potkali się z 8amesem o jede)
nastej przed południem w pubie 49el2edere "rms4, prawie milę
od toru wyści!w.
&tep*en od razu zadzwonił do Robina, aby potwierdzić, że
wszyscy trzej są już na miejscu, i poprosił o odczytanie tekstu tele)
ramu.
) 3ierwszorzędny. 8ed= teraz na 1eat*row i nadaj o punktual)
nie o pierwszej.
) 3owodzenia, &tep*en. +niszcz teo drania.
&tep*en wr!cił do 8amesa i 8ean)3ierre6a i oznajmił, że u Robina
wszystko ra.
) Ruszaj, 8ames, i zawiadom nas natyc*miast, dy 1ar2ey zja)
wi się na *oryzoncie.
8ames dopił butelkę 5arlsbera i wyszedł. %łopot poleał na
tym, że co krok spotykał znajomyc* i nie bardzo umiał im wytłu)
maczyć, dlaczeo nie może się do nic* przyłączyć. 1ar2ey zajec*ał na parkin klubowy tuż po dwunastej swym bia)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 57/110
łym Rollsem, kt!ry @śnił jak reklama proszku 43ersil4. 9ywalcy
wyści!w spolądali na samoc*!d z anielską wzardą, kt!rą 1ar)
2ey brał za podziw. 3oprowadził towarzyszącyc* mu ości do swo)
jej loży. szycie jeo najnowszeo arnituru wymaało od 9ernar)
da Weat*erilla najwyższej sztuki krawieckiej. 5zerwony o=dzik w
butonierce i kapelusz maskujący łysinę zmieniły 1ar2eya nie do poznania i 8ames by o przeoczył, dyby nie biały Rolls)Royce. 8a)
mes postępował w bezpiecznej odlełości za małą rupką, p!ki
@K
1ar2ey nie znikł w drzwiac* z napisem 43an 1ar2ey #etcal7e i
oście4.
) Wszedł do loży ) powiedział 8ames.
) <dzie jesteśA ) spytał 8ean)3ierre.
) ?uż pod nim, na dole, koło teo mac*era &ama (6Mla*erty. ) 'ie czepiaj się @rlandczyk!w, 8ames ) skarcił o 8ean)3ier)
re. ) +a minutkę będziemy u ciebie.
8ames spojrzał w !rę na oromne białe trybuny, kt!re moły
wyodnie pomieścić @o ooo widz!w i skąd doskonale było widać
tor wyściowy. ?rudno mu się było skoncentrować na swym zada)
niu, dyż przede wszystkim musiał unikać spotkania z krewnymi i
znajomymi. 'ajpierw napatoczył się earl 1ali7aV, potem ta poczwa)
ra, kt!rą tak lekkomyślnie zodził się zabrać wiosną na 9al %r!lo)
wej 5*arlotty. 8ak nazywała się ta kreaturaA "*a, czciodna &elina
<allop. 8akże ] propos. #iała na sobie minisp!dniczkę, niemodną
od dobryc* czterec* lat, i kapelusz, kt!ry nie będzie modny nidy.8ames naciąnął sw!j miękki kapelusik na uszy, spojrzał w przeciw)
ną stronę i wdał się w poawędkę z &amem (6Mla*erty o onitwie
kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbiety. (6Mla*erty na całe ardło
wykrzykiwał najnowsze notowania 7aworyt!w.
) &ześć do czterec* na Rosalie, klacz "merykanina 1ar2eya
#etcal7e6a, na kt!rej jedzie 3at Hddery.
Hddery miał szanse zostać najmłodszym c*ampionem wśr!d dżo)
kei, a 1ar2ey zawsze stawiał na zwycięzc!w.
&tep*en z 8ean)3ierre6em dołączyli do 8amesa, kt!ry tkwił przy
sakwojażu &ama (6Mla*erty. 3omocnik bukmac*era stał obok na
przewr!conej skrzynce po pomara$czac* i wymac*iwał wściekle rę)
koma jak marynarz synalizujący z pokładu tonąceo statku.
) 8ak panowie obstawiająA ) zwr!cił się do nic* &am.
8ames zlekceważył lekki rymas &tep*ena.
) 3o pięć 7unt!w z !ry i z dołu na Rosalie ) powiedział i
wręczył bukmac*erowi szeleszczący banknot dziesięcio7untowy,
otrzymując w zamian małą zieloną kartkę z numerem kolejnym i
ukośnie przybitą pieczątką z nazwiskiem &ama (6Mla*erty.
) 8ak mniemam, 8ames, ten zakład stanowi interalną część
twojeo nie wyjawioneo, jak dotąd, planu ) powiedział 8ean)
3ierre. ) 5iekaw jestem, ile możemy wyraćA ) Cziewięć 7unt!w i dziesięć pens!w po odliczeniu podatku,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 58/110
@&
jeśli zwycięży Rosalie ) odpowiedział mu &am (6Mla*ertyF dy
m!wił, oarek cyara, tkwiący mu w warac*, poruszał się w !rę iw d$ł.
) ?o dość mizerny przyczynek do sumy miliona dolar!w, 8a)
mes. 'o, trzeba iść do sektora kluboweo. <dy tylko 1ar2ey wyj)
dzie z loży, daj nam znać. 3rzypuszczam, że około pierwszej czter)
dzieści pięć będzie c*ciał rzucić okiem na konie i je=d=c!w startu)
jącyc* o druiej, mamy więc odzinę czasu.
%elner otworzył następną butelkę szampana %ru z @Q: roku i
napełnił kieliszki ości 1ar2eya. 9yli to trzej bankierzy, dwaj eko)
nomiści, dwaj armatorzy statk!w i łośny dziennikarz, specjalista
od spraw 7inansowyc*.
1ar2ey ) ze swym upodobaniem do os!b znanyc* i wpływo)wyc* ) zawsze dobierał ości spośr!d ludzi, kt!rzy nie bardzo
moli mu odm!wić, spodziewali się bowiem, iż może im zapropo)
nować korzystny interes. ?owarzystwem, kt!re udało mu się zro)
madzić w tym ważnym dniu, był zac*wycony. 'ajszacowniejszym
z ości był sir 1oward Codd, podstarzały prezes banku *andlowe)
o nosząceo jeo imię, a ściśle m!wiąc ) imię jeo pradziadka.
&ir 1oward był bardzo wysoki, prosty jakby kij połknął i wylądał
raczej na renadiera wardii niż na poważaneo bankiera. 'ie miał
z 1ar2eyem nic wsp!lneo ) poza łysiną. ?owarzyszył mu jeo
młody zastępca, 8amie 5lark. ?uż po trzydziestce, wybitnie inteli)
entny, przyszedł ł!wnie po to, by dopilnować, aby prezes nieuwikłał banku w jakąś operację, kt!rej m!łby potem żałować.
Wprawdzie 5lark podziwiał skrycie 1ar2eya, lecz nie uważał o za
klienta odpowiednieo dla sweo banku. 'ie miał jednak nic
przeciwko temu, by spędzić dzie$ na wyściac*.
Cwaj ekonomiści, 5olin Hmson i dr #ic*ael 1oan z 1udson
@nstitute, mieli za zadanie poin7ormować 1ar2eya o opłakanym sta)
nie ospodarki brytyj skiej. ?rudno byłoby znale=ć dw!c* ludzi
bardziej do siebie niepodobnyc*. Hmson do wszystkieo doszedł
wyłącznie o własnyc* siłc*. &zkołę opuścił mając piętnaście lat i
potem uczył się sam. %orzystając ze swyc* kontakt!w towarzyskic*
utworzył 7irmę udzielającą porad podatkowyc* i dzięki zwyczajowi
rządu brytyjskieo wprowadzania co parę tyodni nowej ustawy 7i)
nansowej osiąnął niebywały sukces. Hmson, wysoki, mocno zbu)
dowany, jowialny, c*ciał, by zabawa się udała niezależnie od teo,
czy 1ar2ey wyra, czy nie. 1oan, w przeciwie$stwie do Hmsona,
był wszędzie, dzie należało ) w szkole średniej w Winc*ester, w
%oleium ?rinity w (ks7ordzie i wreszcie w W*arton 9usiness
&c*ool w 3ensylwanii. 3rzez jakiś czas pracował u #c%inseya w
Dondynie, 7irmie konsultacyjnej w dziedzinie zarządzania, dzięki
czemu stał się jednym z najlepiej poin7ormowanyc* ekonomist!w
Huropy. %toś, kto by zwr!cił uwaę na jeo smukłą, sprężystą syl)wetkę, nie byłby zaskoczony dowiadując się, że rywał w s:uas*a
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 59/110
w zawodac* międzynarodowyc*. 5iemnowłosy, o brązowyc*
oczac*, kt!re rzadko odrywał od 1ar2eya, z trudem ukrywał po)
ardęF już po raz piąty został zaproszony do "scot ) 1ar2ey jakby
nie przyjmował do wiadomości, że ktoś m!łby mu odm!wić.
9raci %undas, <rek!w z poc*odzenia, kt!rzy koc*ali się w ko)
niac* niemal tak samo jak w okrętac*, niepodobna było rozr!żnić.#ieG jednakowo krucze włosy, śniadą sk!rę, ciemne krzaczaste
brwi. ?rudno było odadnąć, ile mają lat, i nikt nie wiedział, jak
wiele mają pieniędzy. +resztą sami też c*yba nie wiedzieli. Wresz)
cie ostatni z ości, 'ick Dloyd z 4'ews o7 t*e World4, przybył po
to, by wywęszyć jakąś brudną sprawkę 1ar2eya. W połowie lat
sześćdziesiątyc* był bliski zdemaskowania łajdactw #etcal7e6a, lecz
akurat inny skandal wyparł z czoł!wek azet *istorie mniej smako)
wite na okres kilku tyodni i 1ar2ey zdążył zmylić tropy. Dloyd,
sc*ylony nad szklaneczką sweo ulubioneo trunku, potr!jneo
dżinu pokropioneo symbolicznie tonikiem, przylądał się z zainte)
resowaniem tej zbieraninie. ) ?eleram do pana.
1ar2ey rozdarł kopertę. +awsze był niedbały.
) ?o od mojej c!rki, Rosalie. adnie, że pamiętała, ale, do
diabła, w ko$cu klacz nazwałem jej imieniem. 3roszę bardzo, jedz)
my.
Wszyscy zasiedli do lunc*u. 3odano zupę)krem z por!w na zim)
no, bażanta i truskawki. 1ar2ey rozadał się jeszcze bardziej niż
zwykle, lecz oście nie zwracali na to uwai, wiedząc, że denerwuje
się przed onitwą i że bardziej niż na wszelkic* możliwyc* naro)
dac*, jakie m!łby uzyskać w "meryce, zależy mu na tro7eum z
"scot. &am 1ar2ey nidy teo nie potra7ił zrozumieć. #oże działa)
ła na nieo tak zniewalająco szcze!lna atmos7era "scotF składały
się na nią soczysta ziele$ traw i pełna uroku okolica, eleanckie tłu)
my i budząca podziw sprawność oranizacji.
) W tym roku ma pan c*yba więcej szans niż kiedykolwiek
przedtem ) odezwał się sir 1oward.
) Dester 3iot jedzie na 5rown 3rincess, koniu księcia Ce)
2ons*ire, a ko$ kr!lowej, 1i*elere, jest też 7aworytem, nie moę
więc przeceniać swyc* szans. #oje konie dwukrotnie przyc*odziły
na trzecim miejscu, a ko$, kt!ry był 7aworytem, zawi!dł. 8ak tu nie
popaść w zwątpienieA
) 8eszcze jeden teleram, proszę pana.
@ zn!w 1ar2ey byle jak rozerwał kopertę tłustym małym pal)
cem.
) 40yczenia wszystkieo najlepszeo i powodzenia w wyściu o
narodę kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbiety4. ?o od personelu
pa$skieo banku, sir 1owardzie. adnie się znale=li.
"nielszezyzna 1ar2eya zniekształcona jeo polsko)ameryka$)
skim akcentem brzmiała dość komicznie.
) 8eszeze szampana, proszę.
Coręczono kolejny teleram. ) 3rzy tym tempie będzie panu potrzebny osobny pok!j na
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 60/110
poczcie. ) Wszyscy roześmieli się z kiepskieo żartu sir 1owarda.
@ zn!w 1ar2ey odczytał na łos tekst teleramu.
) 40ałuję, spotkanie w "scot niemożliwe. (dlatuję do %ali7or)
nii. 3roszę odszukać stareo przyjaciela pro7esora Rodneya 3ortera
z (ks7ordu, laureata 'obla. 'iec* pan nie da się zrobić w konia
anielskim mac*erom. Wiley 9., lotnisko 1eat*row4. ) ?o od Wileya 9arkera, 7aceta, kt!ry zoperował mnie w #on)
te 5arlo. (calił mi życie. Wyciął mi kamie$ ż!łciowy wielkości tej
bułeczki, kt!rą pan je, doktorze 1oan. 8ak znale=ć pro7esoraA)
1ar2ey zwr!cił się do starszeo kelneraB
) 3roszę zawołać mojeo szo7era.
3o c*wili zjawił się 7Gircykowato odziany 7aas.
) 8est tu dzieś pro7esor Rodney 3orter z (ks7ordu. (dszukaj
o.
8ak wyląda, proszę panaA
&kąd, u diabła, mam wiedzieć ) odparł 1ar2ey. ) 8ak pro)
7esor
Kzo7er z żalem pożenał się z zamiarem spędzenia reszty popo)
6 łudnia przy torze wyści!w i odszedł pozostawiając 1ar2eya i jeo
ości sam na sam z truskawkami,szampanem i strumieniem nie)
, przerwanie napływającyc* telefram!w.
) Wie pan,jeśli pan wyra,otrzyma pan puc*ar z rąk samej
6 kr!lowej ) odezwał się 'ick Dloyd.
) #owa.Wyranie narody kr!la 8erzeo i Hlżbiety i spotkanie
U 8ej %r!lewską #ością byłoby ukoronowaniem mojeo życia.8eśli
Rosalie wyra,zaproponuję,by moja c!rka poślubiła księcia %aro)
, la.&ą mniej więcej w tym samym wieku.F ) 'ie sądzę,by nawet panu udało się to przeprowadzić.
F ) " co zrobiłby pan z sumą osiemdziesięciu jeden tysięcy 7un)
t!w,panie #etcal7eA ) spytał 8amie 5lark.
) (ddałbym na cele c*arytatywne ) odparł 1ar2ey zac*wyco)
6 ny wrażeniem,jakie odpowiTd= ta wywarła na jeo ościac*.
) 9ardzo wspaniałomyślne.5ałkiem w pa$skim stylu ) Dloyd
F Kpojrzał porozumiewawezo na 1oana.8eśli nawet inni nie oriento)
F wali się,to oni dwaj doskonale wiedzieli,co mianowicie było w sty)
t lu 1ar2eya.
Kzo7er powr!cił,by oznajmić,że nidzie nie natra7ił na ślad sa)
motneo pro7esoraB ani w barze z szampanem,ani w barku z prze)
6 kąskami na ]lerii,ani w bu7ecie na padoku.+aś do pomieszeze$
B klubowyc* o nie wpuszczono.
) (czywiście,że nie ) powiedział 1ar2ey tonem z lekka napu)
F szonym.) &am muszę o znale=ć.3ijcie i bawcie się,proszę.
r Wstał i poszedł ku drzwiom wraz z szo7erem.<dy oddalil się na
F tyle,by oście o nie słyszeli,warknąłB
) +jeżdżaj stąd i nie lędż,=c nie możesz o znale=ć,bo ci każę
6 znale=ć nową pracę.
, &zo7er czmyc*nął.1ar2ey odwr!cił się do ości z uśmiec*emB
) @dę przyjrzeć się je=d=com i wierze*owcom biorącym udział w onitwie o druicj.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 61/110
) Właśnie wyc*odzi z loży ) powiedział 8ames.
) 5o takieoA ) zabrzmiał mu nad uc*em autorytatywny,zna)
jomy łos.) #!wisz do siebie,8amesA ,
G Xbejrzał się.(bok stał dostojny lord &omerset,olbrzymi i wciąż
jeszcze prosty jak świeca,kawaler #ilitary 5ross i Cistinuis*ed
F Ker2ice (rder w @ wojnie światowej,nadal pełen wioru,c*oć po)
@ o g Y Y ) co ao eYosGa @ j
marszczona twarz wskazywała, że przekroczył już był czas przezna)
czony mu przez &tw!rcę.
) Co lic*a. 'ie, proszę pana, ja... zakrztusiłem się.
) 8akieo konia typujesz w wyściu o narodę kr!la 8erzeo N@
i kr!lowej HlżbietyA ) spytał par "nlii.
) 3ostawiłem na Rosalie po pięć 7unt!w z !ry i z dołu.
) 5*yba się rozłączył ) powiedział &tep*en.
) Wywołaj o jeszcze raz ) doradził 8ean)3ierre
) 5o to za brzęczenie, 8amesA 5zyżbyś używał aparatu słuc*o)
weoA
) 'ie, to,.. radio tranzystorowe.
) ?e paskudztwa powinny być zakazane. +akł!cają tylko spok!j.
) #a pan rację.
) &tep*en, dlaczeo on się wyłupiaA
) 'ie mam pojęcia... pewnie coś się stało.
) 9oże, 1ar2ey idzie prosto na nasI &tep*en, skieruj się do
części klubowej. 8a p!jdę za tobą. (detc*nij łęboko, odpręż się.
'ie widział nas.
1ar2ey podszedł do porządkoweo strzeąceo wejścia do sekto)
ra kluboweo.
) 1ar2ey #etcal7e, właściciel Rosalie. (to m!j znaczek.
3orządkowy przepuścił o. ?rzydzieści lat temu, pomyślał, nie
wpuściliby o tutaj, nawet dyby wszystkie konie na wyściac* do
nieo należały. W!wczas impreza w "scot trwała tylko cztery dni
w roku i była ekskluzywną ceremonią towarzyskąF teraz ciąnęła się
dwadzieścia cztery dni i była wielkim biznesem. 5zasy się zmieniły.
8ean)3ierre wszedł tuż za 1ar2eyem, bez słowa okazując odznakę
klubową.
8akiś 7otora7 porzucił na c*wilę polowanie na zwariowane kape)
lusze, z jakic* słynie "scot, i zrobił zdjęcie 1ar2eyowi na wypadek,
dyby jeo Rosalie wyrała narodę kr!la 8erzeo N@. Dedwie zasł
7lesz, reporter dał susa w stronę druieo wejścia, kt!rędy Dinda
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 62/110
Do2elace, wiazda 4Ceep ?*roat4, 7ilmu wyświetlaneo przy prze)
pełnionyc* widowniac* nowojorskic* kin, lecz zakazaneo w "n)
lii, usiłowała się dostać do części klubowej. 'ie udało się jej, mi)
mo że została przedstawiona słynnemu bankierowi londy$skiemu,
Ric*ardowi &zpiro, w c*wili dy wc*odził do środka. #iała na so)
bie cylinder, żakiet męski włożony na ołe ciało i spodnie sztuczko)we. 9udziła powszec*ne zainteresowanie i nikt nie zwracał uwai
na 1ar2eya. %iedy była już pewna, że każdy z 7otoreporter!w zro)
bił jej zdjęcie u wejścia do sektora kluboweo, odeszła klnąc donoś)
nie. Występ na potrzeby reklamy był zako$czony.
1ar2ey powr!cił właśnie do olędzin koni, dy &tep*en zbliżył
się do nieo na odlełość paru krok!w.
) waa, ruszamy ) powiedział 8ean)3ierre po 7rancusku.
3odszedł rezolutnie do &tep*ena i ) stając między obu męż)
czyznami ) wylewnie się z nim przywitał, wyłaszając donośnym
łosem swą kwestięB
) Witam, pro7esorze 3orter. 'ie wiedziałem, że interesuje się pan wyściami.
) Właściwie nie, ale wracałem z seminarium w Dondynie i po)
myślałem sobie, że to dobra okazja...
) 3ro7esorze 3orterI ) wrzasnął 1ar2ey. ) ?o dla mnie za)
szczyt pana poznać. 8estem 1ar2ey #etcal7e z 9ostonu, stan #as)
sac*usetts. #!j dobry przyjaciel doktor Wiley 9arker, kt!ry urato)
wał mi życie, zawiadomił mnie, że pan tu jest. 3ostaram się, by
spędził pan wspaniałe popołudnie.
8ean)3ierre wymknął się niezauważenie. 'ie m!ł wprost uwie)
rzyć, że poszło tak łatwo. ?eleram zdziałał cuda.
) 8ej %r!lewska #ość, 8eo Wysokość książę Hdynbura, 8ej
Wysokość Hlżbieta %r!lowa #atka i 8ej Wysokość księżniczka "n)
na wc*odzą w tej c*wili do loży kr!lewskiej.
3ołączone orkiestry bryady wardii oderały *ymn narodowyB
49oże, zbaw kr!lową4.
Cwudziestotysięczny tłum powstał i śpiewał lojalnie 7ałszując.
) 3rzydałoby się nam coś podobneo w "meryce ) powiedział
1ar2ey do &tep*ena ) zamiast Ric*arda 'iVona. 'ie byłoby Wa)
terate.
rz @-
&tep*en pomyślał, że jeo rodak jest troc*ę niesprawiedliwy. Ri)
c*ard 'iVon był niemal święty w por!wnaniu z 1ar2eyem #etcal)
7e6em.
) +apraszam do loży, pro7esorze, i proszę poznać moic* ości.
?a c*olerna loża kosztowała mnie siedemset pięćdziesiąt 7unt!w,
trzeba to wykorzystać. 5zy jadł pan lunc*A
) ?ak, dziękuję, jestem po doskonałym lunc*u ) skłamał&tep*en. 8eszcze jedna rzecz, kt!rej o nauczył 1ar2ey. ?kwił o)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 63/110
dzinę w pobliżu sektora kluboweo w napięciu i niepokoju i nie
zjadł c*oćby kanapki, a teraz był okropnie łodny.
) 3roszę wejść do środka i częstować się szampanemI ) ryczał
1ar2ey.
'a pusty żołądek, pomyślał &tep*en.
) Cziękuję, panie #etcal7e. 5zuję się troc*ę zaubiony. ?omoje pierwsze Wyścii %r!lewskie w "scot.
) 3an się myli, pro7esorze. Cziś jest ostatni dzie$ ?yodnia
"scot, ale rodzina kr!lewska zawsze przybywa na onitwę kr!la 8e)
rzeo i Hlżbiety, dlateo towarzystwo jest takie wystrojone.
) "c*, tak ) powiedział z naiwnym zdziwieniem &tep*en, kt!)
ry celowo się pomylił. 1ar2ey objął swą zdobycz i trium7alnie
wprowadził do loży.
) 5*cę wszystkim przedstawić mojeo znakomiteo ościa,
Rodneya 3ortera. 8est laureatem 'arody 'obla. 3rzy okazji, Rod,
jaka jest pa$ska specjalnośćA
) 9ioc*emia. &tep*en zaczynał już rozryzać 1ar2eya. 8eśli nie wypadnie z
roli, bankierzy i armatorzy a nawet dziennikarze ani przez moment
nie zwątpią, że jest największym eniuszem od czasu Hinsteina.
(dprężył się troc*ę i skorzystał nawet z okazji, by posilić się ka)
napkami z wędzonym łososiem, dy nikt nie patrzył.
Dester 3iotU zwyciężył w onitwie o druiej na (lympic 5asino
i o druiej trzydzieści na Rusałce, zapisując na swoim koncie
trzec*tysięczną wyraną. 1ar2ey był coraz bardziej niespokojny.
<adał bez ładu i składu. <onitwą o druiej trzydzieści zupełnie się
nie interesował, pił tylko coraz więcej szampana. ( druiej pięć)
dziesiąt wezwał ości, aby poszli z nim spojrzeć na jeo słynną klacz. &tep*en przyłączył się do świty 1ar2eya.
8ean)3ierre i 8ames obserwowali ic* z pewneo oddalenia.
) 8est zbyt zaa7erowany, żeby zwr!cić na nas uwaę ) zauwa)
żył 8ean)3ierre.
) Depiej nie ryzykujmy ) powiedział 8ames. ) &pływajmy, bo
się jeszcze na nas napatoczy.
&kierowali się do baru z szampanem, pełneo mężczyzn o purpu)
rowyc* twarzac*, kt!rzy wylądali, jakby więcej czasu strawili na
piciu niż na olądaniu wyści!w.
) 5zy nie jHst piękna, pro7esorzeA 3rawie tak piękna jak mo)
ja c!rka. 8eśli nie zwycięży dzisiaj, to już c*yba nie mam na co li)
czyć.
1ar2ey zostawił rupkę ości i poszedł zamienić parę sł!w z
dżokejem, 3atem Hddery, i życzyć mu szczęścia. 3eter Walwyn,
trener, udzielał jeszcze ostatnic* wskaz!wek. Cżokej dosiadł konia i
odjec*ał. 3rzed onitwą dziesięć koni przede7ilowało przed trybuną
) ceremonia zarezerwowana w "scot tylko dla onitwy o narodę
kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbiety. 3ierwszy szedł ko$ kr!lowej,
1i*ciere, w barwac* złoto)purpurowo)szkarłatnyc*, następnie
troc*ę nies7orna 5rown 3rincess pod Desterem 3iottem. ?uż zanią swobodnie i rześko szła Rosalie, rwąca się do bieu. + tyłu kłu)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 64/110
sowały 9uoy i Cankaro. +amykali paradę outsiderzy #esopotamia,
Ropey i #innow. ?łum powstał i wznosił okrzyki. 1ar2ey promie)
niał dumą, jakby był właścicielem wszystkic* koni.
)...jest przy mnie znany właściciel stajni wyściowej, "mery)
kanin 1ar2ey #etcal7e ) powiedział do mikro7onu 8ulian Wilson,
kt!ry prowadził bezpośrednią transmisję telewizyjną dla 995.)5*cę o poprosić, by podzielił się z nami swoją opinią na temat
onitwy o narodę kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbiety, w kt!rej
bienie jeo klacz Rosalie, wsp!ł7aworytka. Witamy w "nlii, paY
nie #etcal7e. 5o pan czuje uczestnicząć w tej wspaniałej onitwieA
) ?o emocjonujące być tutaj i jeszcze raz to przeżywać. Rosalie
ma wielką szansę. 8ednak nie jest ważne zwycięstwo, ważne jest
uczestnictwo.
&tep*ena zamurowało. 9aron de 5oubertin, kt!ry pierwszy tak
się wyraził, dy otwierał (limpiadę w i> roku, przewr!cił się
c*yba w robie.
) (statnie notowania wskazują, że Rosalie jest 7aworytką nar!wni z 1i*clere, koniem 8ej %r!lewskiej #ości. 8aka jest pa$ska
ocenaA
r: tK
) R!wnie ro=na dla Rosalie jest 5rown 3rincess księcia Ce)
2ons*ire, a Destera 3iotta niełatwo pobić, dy ra idzie o dużą
stawkę. Wyrał w dwu pierwszyc* onitwac* i teraz da z siebie
wszystko ) a 5rown 3rincess to świetna klacz.
) 5zy p!łtorej mili to dobry dystans dla RosalieA ) + jej wynik!w w tym sezonie wynika, że najlepszy.
) 5o pan zrobi z sumą osiemdziesiąt jeden tysięcy dwieście
czterdzieści 7unt!w narodyA
) 3ieniądze są nieważne, nawet o nic* nie pomyślałem.
"le pomyślał &tep*en.
) Cziękuję, panie #etcal7e, i życzę powodzenia. " teraz naj)
nowsze notowania.
1ar2ey powr!cił do sweo orszaku i zaproponował, żeby obej)
rzeć onitwę z alerii przed lożą.
&tep*en z 7ascynacją obserwował z tak bliska 1ar2eya. 3od
wpływem emocji tracił łowę, zrywał się jeszcze więcej niż zwykle
i w niczym nie przypominał c*łodneo, opanowaneo Vacza, jakie)
o się obawiali. 9ył człowiekiem nie wolnym od słabości i uleają)
cym emocjom, zatem można o było pokonać.
Wyc*ylili się wszyscy przez poręcz obserwując, jak konie wc*o)
dzą do boks!w startowyc*. 5rown 3rincess nadal troc*ę się opiera)
ła, pozostałe czekały spokojnie. 'apięcie sięało szczytu.
) 3o)szłyI ) zadudnił łośnik.
Cwadzieścia pięć tysięcy ludzi podniosło lornetki do oczu. 1ar)
2ey powiedziałB ) Cobrze wystartowała, jest na korzystnej pozycji.
) 'ie przestawał udzielać wszystkim dokoła objaśnie$, p!ki konienie zbliżyły się do zakrętu ) w!wczas ucic*ł. @nni też czekali w
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 65/110
milczeniu, nasłuc*ując, kiedy odezwie się łośnik.
) Wyc*odzą na prostą, milę przed celownikiem ) #innow
prowadzi na zakręcie ) tuż za nim, wac*larzykiem, idą swobodnie
9uoy i Cankaro ) następnie 5rown 3rincess, Rosalie i 1i*cle)
re...
+bliżają się do sześcio7urlonoweoh słupa ) Rosalie i 5rown3rincess idą od pola, 1i*clere przesuwa się do przodu. . .
3ięć 7urlon!w do celownika ) #innow wciąż na przedzie, ale
zaczyna słabnąć, 5rown 3rincess i uoy zbliżają się do nieo...
M u r E o n Y @> mili, około zoo m Oprzyp. tłum.P
E
8eszcze p!ł mili ) #innow nadal tuż przed 9uoy, kt!ra wyszła na druie miejsce, c*yba przedwcześnie...
?rzy 7urloni do celow*ika ) tempo troc*ę wzrosło ) #innow
prowadzi przy barierze ) 9uoy i Cankaro o jedną dłuość z tyłu
) za nimi Rosalie, 5rown 3rincess pod Desterem 3iottem i
klacz kr!lowej Hlżbiety, 1i*clere, wszystkie zmniejszają dystans
do prowadzącyc*. . .
'iespełna dwa 7urloni ) 1i*clere i Rosalie atakują 9uoy)
5rown 3rincess odpada. . .
(statni 7urlon. . .
6 <łos sprawozdawcy przybierał na sile i wysokości.
, ) 8oe #ercer na 1i*clere wyc*odzi na prowadzenie, tuż za
, nim 3at Hddery na Rosalie ) jeszcze dwieście jard!w ) konie idą
łeb w łeb ) sto jard!w ) nie wiadomo, kto wyrał ) rozstrzy)
6 nie 7otokom!rka ) albo złoto)purpurowo)szkarłatne barwy 8ej
. %r!lewskiej #ości albo czarno)zielone "merykanina 1ar2eya #et)
cal7eGa ) na trzecim miejscu przyszedł Cankaro pana #oussa)
6 ca.
F 1ar2ey stał nieruc*omo, czekając na ołoszenie wyniku. 'awet
&tep*en poczuł do nieo odrobinę sympatii. 0aden z ości 1ar2eya
nie odzywał się bojąc się pomylić.
) Wynik onitwy o narodę kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbie)
ty ) za*uczał łośnik i tłum zamarł w ciszy.
) +wyciężyła Rosalie, numer piąty.
Calsze wyniki załuszyła wrzawa tłumu i trium7alny ryk 1ar)
2eya. 3opędził na czele swyc* ości do najbliższej windy, wcisnął
7unta windziarce i wrzasnąłB 48azdaI4 ?ylko połowa ości zdążyła z
nim wskoczyć. &tep*en był wśr!d nic*. +jec*ali na d!ł, rozsunęły
G się drzwi i 1ar2ey poalopował jak rumak pełnej krwi obok barku
F z szampanem, z tyłu sektora kluboweo, wpadł na padok dla zwy). cięzc!w i zarzucił ramiona na szyję Rosalie, o mało nie zrzucając
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 66/110
dżokeja. 3o c*wili trium7alnie prowadził Rosalie do małeo białeo
słupka z napisem 4pierwsze miejsce4. Wok!ł tłoczył się tłum z ra)
tulacj ami.
Cyrektor toru, kapitan 9eaumont, podszedł do 1ar2eya i pou)
6 czył o, jak się zac*ować podczas prezentacji. Dord "bera2enny,
, przedstawiciel kr!lowej w "scot, towarzyszył 8ej %r!lewskiej #oś)B ci na padok dla zwycięzc!w.
@G
) +wyciężczyni onitwy o narodę kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej
Hlżbiety, Rosalie, klacz pana 1ar2eya #etcal7e6a.
1ar2ey czuł się jak w krainie sn!w. ?rzaskały 7lesze, kamery
obracały się za nim, dy szedł do kr!lowej. &kłonił się i odebrał
tro7eum. %r!lowa, olśniewająca w sukni z turkusoweo jedwabiu i
takimż turbanie, kt!re zaprojektować m!ł tylko 'orman 1artnell, powiedziała kilka sł!w, ale 1ar2eyowi po raz pierwszy w życiu
odebrało mowę. 5o7nął się o krok, ponownie ukłonił i wr!cił na
swe miejsce wśr!d łośnyc* braw.
Wr!cili do loży, dzie lał się szampan i wszyscy byli przyjaci!łmi
1ar2eya. &tep*en wiedział, że teraz nie pora na żadne sztuczki.
?rzeba się przyczaić i zaobserwować zac*owanie 1ar2eya w nowej
sytuacji. 5zekał spokojnie w kącie, p!ki nie opadnie 7ala emocji, i
bacznie przylądał się zwierzynie, na kt!rą zastawiał wnyki.
Copiero po następnej onitwie 1ar2ey troc*ę oc*łonął i &tep*en
zdecydował, że pora działać. dał, że c*ce odejść.
) 8uż pan idzie, pro7esorżeA ) ?ak, panie #etcal7e. #uszę wr!cić do (ks7ordu i ocenić
prace ezaminacyjne na jutro rano.
) +awsze podziwiałem was, c*łopaki. #am nadzieję, że dobrze
się pan bawiłA ) &tep*en uryzł się w język, by nie zacytować
słynnej riposty 9ernarda &*awaB 4+awsze dobrze się bawię w
swoim towarzystwie66.
) ?ak, dziękuję panu, panie #etcal7e. +dumiewający wyczyn.
#usi pan być naprawdę dumny.
) 'o pewnie. Cłuo na to czekałem, ale warto było... Rod, taka
szkoda, że musi pan już iść. 'ie m!łby pan zostać jeszcze troc*ę i
wziąć udział w przyjęciu, kt!re wydaję wieczorem u 45lride6a4A
) 9ardzo bym c*ciał, panie #etcal7e, ale to pan musi mnie od)
wiedzić w (ks7ordzie i obejrzeć uniwersytet.
) 9omba. #am parę wolnyc* dni po "scot i zawsze c*ciałem
zobaczyć (ks7ord, ale jakoś nidy na to nie było czasu.
) W przyszłą środę uniwersytet urządza arden party. #!łby
pan zjeść ze mną kolację w koleium we wtorek wieczorem, a na)
stępneo dnia pokazałbym panu uniwersytet i poszlibyśmy na
przyjęcie. ) &tep*en skreślił na kartce kilka wskaz!wek.
) Mantastycznie. ?o będą moje najbardziej udane wakacje w
Huropie. 5zym wraca pan do (ks7ordu, pro7esorzeA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 67/110
) 3ociąiem.
) 'ie ma mowy ) powiedział 1ar2ey. ) #!j Rolls)Royce jest
do pana dyspozycji. +dąży wr!cić przed ostatnią onitwą.
@ zanim &tep*en zdążył cokolwiek powiedzieć, 1ar2ey wezwał
szo7era.
) +awie= pro7esora 3ortera do (ks7ordu, a potem wr!ć tutaj.#iłej podr!ży, pro7esorze. 5ieszę się na nasze spotkanie we wtorek
o !smej wiecz!r. Wspaniale, że pana poznałem.
) Cziękuję za cudowny dzie$, panie #etcal7e, i ratuluję impo)
nuGąceo zwycięstwa.
W drodze do (ks7ordu, usadowiony z tyłu białeo Rolls)Roy)
ce6a, wbrew przec*wałkom Robina, kt!ry pysznił się, że tylko on
dostąpił teo zaszczytu, &tep*en odprężył się i uśmiec*nął pod no)
sem. Wyjął z kieszeni mały notesik i zapisałB
43otrącić z koszt!w Q> pens!w, cenę biletu druiej klasy z "scot
do (ks7ordu4.
\N
) 9radley ) rzekł starszy tutor. ) +aczynasz siwieć, droi
c*łopcze. #oże 7unkcja prodziekana jest dla ciebie zbyt uciążliwaA
&tep*en ciekaw był, czy ktoś z salonu pro7esorskieo uzna zmia)
nę koloru jeo włos!w za odną komentarza. W tym ronie trudno
kooś czymkolwiek zadziwić.
) #!j ojciec osiwiał wcześnie, a trudno się uc*ronić przed pra)
wami dziedziczności. .. ) 'ic nie szkodzi, droi c*łopcze, będziesz wylądał tym baGr)
dziej dystynowanie na arden party w przyszłym tyodniu. g
) (, rzeczywiście ) odparł &tep*en, kt!ry o niczym innym ne
myślał. ) +upełnie o tym zapomniałem.
Wr!cił do swyc* pokoi, dzie zromadzeni członkowie +espołu
czekali na kolejną odprawę.
) Sroda jest dniem Hncaenii i arden party ) zaczął &tep*en
nie wysilając się nawet na 4dzie$ dobry, panowie4. &łuc*acze puś)
cili mu to płazem. ) Cowiedzieliśmy się o naszym przyjacielu)mi)
lionerze jednej rzeczyB iż nawet wyrwany z własneo otoczenia na)
dal uważa, że wszystko wie najlepiej. Cowiedliśmy, że można o
@> @Q
pobić jeo własną bronią, jeśli się wie, co się wydarzy, on zaś nie
ma o tym pojęcia. ?ę właśnie metodę zastosował przy 3rospecta
(il ) zawsze był o krok przed nami. ?eraz my wys7orujemy się o
dwa krokiB dzisiaj zrobimy zwykłą pr!bę, a jutro pr!bę kostiumową.
) 'a rekonesans nidy nie szkoda czasu ) mruknął 8ames. 9y)
ła to c*yba jedyna maksyma, jaką zapamiętał ze szkoły kadet!w. ) 'ie musieliśmy tracić czasu na rekonesans do twojeo planu,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 68/110
8ames ) wtrącił swoje trzy rosze 8ean)3ierre.
&tep*en nie zwracał na nic* uwai.
) (t!ż cała operacja zajmie mi teo dnia około siedmiu odzin,
a wam około czterec* łącznie z c*arakteryzacją. Czie$ weześniej
8ames jeszcze raz nas poinstruuje, jak to się robi.
) @le razy wystąpią moi synowieA ) zapytał Robin. ) ?ylko raz, w środę. 'ie można ic* przemęczać, bo zac*owają
się sztywno i nienaturalnie.
) 8ak sądzisz, kiedy 1ar2ey zec*ce wr!cić do DondynuA)
spytał 8ean)3ierre.
) Czwoniłem dzisiaj do wypożyczalni samoc*od!w <uya &al)
mona i dowiedziałem się, jaki mają rozkład jazdy. Costali polece)
nie, żeby na si!dmą wiecz!r odstawić o do 45laride6a4, założy)
łem więc, że mamy czas do p!ł do sz!stej.
) &prytnie ) odrzekł Robin.
) ?o okropne ) powiedział &tep*en ) ale teraz już nawet
myślę jak on. 'o dobrze, powt!rzmy wszystko jeszeze raz. 5zerwo)na teczka, połowa strony @. %iedy wyjdę z %oleium "ll &ouls...
W niedzielę i poniedziałek przeprowadzili pr!by Tneralne. Co
wtorku poznali wszelkie możliwe trasy, jakie m!ł wybrać 1ar2ey,
i ustalili, dzie się będzie znajdował w każdym momencie od dzie)
wiątej rano do wp!ł do sz!stej po południu. &tep*en miał nadzieję,
że przewidział każdą ewentualność. 'ie było wielkieo wyboru.
?ym razem zarywka może być tylko jedna. Wystarezy jakiś błąd,
jak w #onte 5arlo, i szansa umknie bezpowrotnie. 3r!ba eneralna
rozerana została co do sekundy. ) 'ie miałem na sobie takic* stroj!w od czasu, kiedy jako sześ)
cioletni brzdąc uczęszczałem na maskarady ) powiedział
8ean)3ierre. ) 'iemożliwe, żebyśmy nie zwracali uwai.
) ?eo dnia ) uspokoił o &tep*en ) wszyscy będą wystroje)
ni na czerwono, niebiesko i czarno. 8ak na paradzie pawi. 'ikt się
za nami nie obejrzy, nawet ty.
5zekali zn!w w napięciu, kiedy kurtyna p!jdzie w !rę. &tep*en
był z teo radF nie wątpił, że w momencie, dy stracą czujnośT w
rze kontra #etcal7e, zostaną zdemaskowani.
&pędzili wszyscy spokojny weekend. &tep*en obejrzał doroczny
występ k!łka dramatyczneo w parku %oleium #adaleny, Robin
zabrał żonę do <lyndebourne i obdarzał ją niecodziennymi wzlę)
dami, 8ean)3ierre czytał <oodbye 3icasso Ca2ida Coulasa Cun)
cana, a 8ames zawi!zł "nne do pałacu ?at*well w Dincolns*ire, by
przedstawić ją ojcu, piątemu earlowi.
'awet "nne teo weekendu była zdenerwowana.
) 1arryAg ) ?ak, doktorze 9radleyA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 69/110
) Cziś wiecz!r będę miał na kolacji ościa z "meryki. 'azywa
się 1ar2ey #etcal7e. 5zy m!łbyś dopilnować, żeby o do mnie
zaprowadzonoA
) (czywiście, proszę pana.
) 8eszcze jeden drobiaz. +daje się, że on mnie myli z pro7eso)
rem 3orterem z %oleium ?rinity. 'ie wyprowadzaj o z błędu,dobrzeA 3o prostu przytakuj mu we wszystkim.
) 'aturalnie, proszę pana.
1arry wyco7ał się na portiernię potrząsając ze smutkżem łową.
Wiadomo, że wszyscy naukowcy dostawali w ko$cZ kręćka, ale
doktora 9radleya dotknęło to w wyjątkowo młodym wieku.
1ar2ey przybył o.!smej. W "nlii zawsze był punktualny. &tar)
szy portier poprowadził o krużankami, a potem w !rę po sta)
ryc* kamiennyc* sc*odac* do pokoi &tep*ena.
) 3an #etcal7e, proszę pana. ) 8ak pan się miewa, pro7esorze.
) Cziękuję, dobrze, panie #etcal7e. #iło mi, że jest pan tak
punktualny.
) 3unktualność jest rzecznością książąt.
@/o @jl
) #yślę, że raczej kr!l!w, a ściśle m!wiąc Dudwika \N@@@.)
'a moment &tep*en zapomniał, że 1ar2ey nie jest studentem.
) 'a pewno ma pan rację, pro7esorze. &tep*en nalał dużą w*isky. <ość omi!tł spojrzeniem pok!j i za)
trzymał je na biurku.
) 1o, *oI 8aki piękny zbi!r 7otora7ii. 3an w toG)arzystwie nie)
żyjąceo prezydenta %ennedy6eo, kr!lowej, a nawet papieża.
GrGcB G B)riGG)GYG alFtorstwa 8edn)3ierre6a. &kontakt;wał Step*ena l
7otora7em, kt!ry siedział w więzieniu z jeo przyjacielem artystą,
Ca2idem &teinem. &tep*en marzył o tym, żeby jak najszybciej spa)
lić te 7otora7ie i zapomnieć, że kiedykolwiek istniały.
) 3ozwoli pan, że dodam jeszcze jedną do pa$skiej kolekcji.
1ar2ey wyciąnął z wewnętrznej kieszeni marynarki wielkie
zdjęcie ukazujące o w c*wili, dy odbiera od kr!lowej narodę za
zwycięstwo Rosalie w wyściu kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbie)
ty.
) 3odpiszę panu, jeśli pan c*ce.
'ie czekając na odpowied= złożył zamaszysty podpis, ukośnie na
kr!lowej.
) Cziękuję ) powiedział &tep*en. ) +apewniam pana, że bę)
dę strzeł tej 7otora7i r!wnie pieczołowicie, jak tamtyc*. 9ardzo
jestem panu zobowiązany, panie #etcal7e, że znalazł pan czas, aby
mnie odwiedzić.
) ?o zaszezyt dla mnie być w (ks7ordzie, a to stare koleium jest tak piękne.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 70/110
&tep*en wierzył, że podziw 1ar2eya jest szezery, i stłumił c*ęć
uraczenia o anedotką o wizycie nieżyjąceo już lorda 'u77ielda w
%oleium #adaleny. #imo *ojności 'u77ielda dla (ks7ordu, jeo
stosunki z uniwersytetem nidy nie układały się bez zrzyt!w. %ie)
dy po biesiadzie w koleium lord 'u77ield szykował się do wyjścia,
służący podał mu kapelusz. 'u77ield zac*ował się nierzecznie.)5zy to m!jA ) zapytał wyniośle. ) ?eo nie wiem, milordzie)
brzmiała replika ) ale to ten, w kt!r2m pan przyszedł.
1ar2ey troc*ę bezradnie wodził wzrokiem po książkac* zapełnia)
jącyc* p!łki. &zezęśliwie rozbieżność między czystą matematyką,
kt!rej były poświęcone, a bioc*emią, dyscypliną mniemaneo pro)
7esora 3ortera, uszła jeo uwadze.
) 3roszę mnie poinstruować, co robimy jutro.
) 5*ętnie ) powiedział &tep*en. Claczeo nieA @nnyc* już
poinstruował w tej materii. ) 3ozwoli pan, że poproszę o podanie
kolacji, a potem przedstawię panu m!j plan i zobaczymy, czy bę)dzie panu odpowiadał.
) Wszystko sprawi mi radość. (dmłodniałem dziesięć lat od
przyjazdu do Huropy... na pewno dzięki operacji... i pobyt w (ks)
7ordzie to dla mnie wielka 7rajda.
&tep*en zwątpił na moment, czy wytrzyma siedem odzin sam
na sam z 1ar2eyem, ale czeo człowiek nie zrobi dla kolejnyc*
zKo ooo dolar!w i dla swej reputacji w +espole...
&łużba wniosła przystawkę z krewetek.
) #!j przysmak ) rzekł 1ar2ey. ) &kąd pan wiedziałA
&tep*en miał oc*otę odpowiedziećB 4Wiem o tobie niemal
wszystko4, ale zadowolił się stwierdzeniemB ) &zezęśliwy tra7. "zatem, jeśli spotkamy się jutro o dziesiątej rano, będziemy moli
wziąć udział w uroczystościac* uważanyc* za najciekawsze wyda)
rzenie w kalendarzu uniwersyteckim. +wą się Hncaenia.
) 5o to takieoA
) Raz do roku, z ko$cem trymestru Swiętej ?r!jcy, kt!ry jest
odpowiednikiem trymestru letnieo na uniwersytetac* ameryka$)
skic*, obc*odzimy uroczyste zako$czenie roku akademickieo. (d)
bywa się kilka r!żnyc* ceremon;, a potem wspaniała arden party
z udziałem kan5lerza i wicekanclerza uniwersytetu. %anclerzem jest
były premier brytyjski, 1arold #acmillan, wicekanclerzem pan
1abakkuk. #am nadzieję, że pozna pan ic* obu i że zdążymy ze
wszystkim tak, żeby nie sp!=nił się pan do Dondynu na si!dmą
wiecz!r.
) &kąd pan wie, że muszę wr!cić przed si!dmąA
) przedził mnie pan w "scot. ) &tep*en umiał teraz kłamać
na zawołanie. 9ał się, że jeśli nie odzyskają szybko miliona, zosta)
nie zatwardziałym przestępcą.
1ar2eyowi bardzo smakowała kolacja, przy kt!rej planowaniu
&tep*en troc*ę przesadził, bowiem każde danie okazywało się ulu)
bioną potrawą ościa. 3o kolacji 1ar2ey popił sobie tęo doskona)
łej brandy O/ 7unt!w zK pens!w butelka, pomyślał &tep*enP i po)wędrowali przez cic*e krużanki %oleium #adaleny obok &zko)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 71/110
ły 3ieśni. C=więki ćwiczonej przez c*!rzyst!w mszy <abrieleo
delikatnie drżały w powietrzu.
@/z @/-
) (jej, że też pozwalacie tak łośno puszczać płyty ) rzekł1ar2ey.
&tep*en odprowadził ościa do *otelu 4Randolp*4, pokazawszy
mu po drodze żelazny krzyż na 9road &treet przed %oleium 9al)
liola, upamiętniający ponoć miejsce, dzie w rGK roku spalono na
stosie arcybiskupa 5ranmera za *erezję. 1ar2ey nie przyznał się, że
nidy nie słyszał o owym duc*ownym.
&tep*en rozstał się z 1ar2eyem na sc*odac* *otelu.
) Co zobaczenia rano, pro7esorze. Cziękuję za miły wiecz!r.
) 5ała przyjemność po mojej stronie. Wpadnę po pana o dzie)
siątej. Cobrej nocy ) jutro czeka pana dzie$ pełen wraże$.
&tep*en wr!cił do %oleium #adaleny i natyc*miast zadzwoniłdo Robina.
) Wszystko dobrze, ale troc*ę przesadziłem. +byt pieczołowicie
dobrałem potrawy i podałem nawet jeo ulubioną brandy. 5!ż, za
to będę jutro ostrożniejszy. #usimy wystrzeać się przesady.
&tep*en powt!rzył to samo 8ean)3ierre6owi i 8amesowi, po czym
z rozkoszą wyciąnął się na ł!żku. 8utro o tej porze będzie mąd)
rzejszy, ale czy boatszyA
\N@
( piątej rano sło$ce wyłoniło się zza 5*erwell i nieliczni oks)
7ordczycy, kt!rzy o tej porze już byli na noac*, moli się jeszcze
raz przekonać, dlaczeo koneserzy uważają %oleium #adaleny
za najpiękniejsze w (ks7ordzie i 5ambride. sadowione na brze)
ac* rzeki, przyciąa wzrok urokiem p!=neo otyku anielskieo.
8eo mury widziały kr!la Hdwarda N@@, księcia 1enryka, kardynała
Wolseya, Hdwarda <ibbona i (scara Wilde6a. Wszakże &tep*en,
dy obudził się rano, nie m!ł myśleć o niczym innym poza eduka)
cją 1ar2eya #etcal7e6a.
&łyszał, jak bije mu serce, i dopiero teraz pojął, co przeżył Robin
i 8ean)3ierre. Wydawało się, że upłynęła wieczność od czasu ic*
pierwszeo spotkania przed trzema miesiącami. śmiec*nął się na
myśl o tym, jak bardzo zbliżył ic* wsp!lny cel przec*ytrzenia #et)
cal7e6a. #imo że &tep*en, jak 8ames, zaczynał skrycie podziwiać
teo człowieka, tym bardziej wierzył, że można mu zadać klęskę na
obcym dla nieo runcie. 3onad dwie odziny &tep*en leżał bez
G ruc*u zatopiony w myślac*, analizując wciąż od nowa sw!j plan.
%iedy sło$ce wyjrzało zza wierzc*ołka najwyższeo drzewa, wstał,, wziął prysznic i ubrał się powoli i z dbałością, poc*łonięty myślami
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 72/110
o czekającym o dniu.
F c*arakteryzował się pieczołowicie na człowieka starszeo o
piętnaście lat. 3oc*łonęło to wiele czasuF zastanawiał się, czy kobie)
6 ty też tak dłuo męczą się przed lustrem, by osiąnąć odwrotny
B e7ekt. +ałożył wspaniałą szkarłatną toę doktora 7ilozo7ii niwersy)
F tetu (ks7ordzkieo. Rozbawiło o, że w (ks7ordzie musiało być G inaczej. Wszystkie uniwersytety oznaczały ten uniwersalny tytuł
. przyznawany za pracę badawczą skr!tem 3*.C., (ks7ord zaś ) C.
3*il. 3rzejrzał się w lustrze.
G 5o jak co, ale ten str!j musi olśnić 1ar2eya #etcal7e6a.
. 3onadto &tep*en miał prawo o nosić. siadł jeszcze i ostatni
F raz przestudiował czerwone dossier. ?yle razy czytał ęsto zapisane
str!ny, że właściwie znał je już na pamięć.
G 'ie poszedł na śniadanie. Wywołałby niewątpliwie poruszenie
F wśr!d kole!w wylądem pięćdziesięciolatka, c*oć starsi nie do)
strzeliby w tym nic nadzwyczajneo.
. &kierował się na 1i* &treet i zaubił w tysiącznym tłumie aka) G demik!w, ubranyc* niczym czternastowieczni arcyb,iskupi. ?eo
G osobliweo dnia łatwo było zac*ować anonimowość. ?o właśnie, a
F ponadto 7akt, że 1ar2ey będzie urzeczony niezwykłymi tradycjami
starodawneo uniwersytetu, zdecydowało, że &tep*en ten dzie$
6 wybrał na swoją batalię.
F 3rzybył na miejsce za pięć dziesiąta, przywołał jedneo z c*łop)
F c!w *otelowyc* i powiedział mu, że jest pro7esorem 3orterem i że
przyszedł do pana #etcal7e6a. siadł w *allu, a c*łopak pobieł i
G po paru c*yc,ilac* wr!cił z 1ar2eyem.
) 3an #etcal7e, pro7esorze 3orter.
) Cziękuję ) rzekł &tep*en. +anotował sobie w pamięci, żeby wr!cić i dać napiwek c*łopcu. +asłużył sobie, jeśli to nawet należa)
ło do jeo obowiązk!w.
) Czie$ dobry, pro7esorze ) powiedział 1ar2ey siadając obok.
) 3roszę mi powiedzieć, co mnie czeka.
) " więc ) zaczął &tep*en ) tradycyjnie Hncaenia rozpoczy)
nają się, dy starszyzna uniwersytecka zasiada w %oleium 8ezusa
@/K
do śniadania, na kt!re podaje się szampana i truskawki ze śmietaną.
+wie się ono darem lorda 'at*aniela 5reweGa.
) 5o to za ośćA 5zy jest obecny na śniadaniuA
) ?ylko duc*em. w zacny człowiek zmarł mniej więcej trzysta
lat temu. Dord 'at*aniel 5rewe był doktorem uniwersytetu i bi)
skupem Cur*amu. +apisał uniwersytetowi dwieście 7unt!w rocznie
jako dar dobroczynny na koszty śniadania i oracji, kt!rą usłyszymy
p!=niej. (czywiście, przy wzroście cen i in7lacji, pieniądze te już
nie wystarczają, więc uniwersytet dokłada z własnej szkatuły, by
podtrzymać tradycję. 3o śniadaniu odbywa się uroczysty poc*!d
do ?eatru &*eldona. ) 5o dalejA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 73/110
) ?eraz następuje najbardziej emocjonujący moment dnia.
roczyste nadanie doktorat!w *onoris causa.
) 5o takieoA
) 'adanie wybitnie zasłużonym mężczyznom i kobietom, wy)
branym przez starszyznę uniwersytecką, stopni *onorowyc* ni)
wersytetu (ks7ordzkieo ) &tep*en spojrzał na zearek. ) 3o)winniśmy już iść, żeby zająć miejsca, z kt!ryc* zobaczymy po)
c*!d.
&tep*en wstał i wyprowadził sweo ościa z *otelu 4Randolp*4.
3owędrowali 9road &treet i zatrzymali się przed samym ?eatrem
&*eldona, dzie policjant zrobił im troc*ę miejsca za wzlędu na
str!j &tep*ena. %ilka minut p!=niej poc*!d wyłonił się z ?url
&treet. 3olicja zatrzymała wszelki ruc*, a widzom poleciła, by nie
sc*odzili z c*odnik!w.
) 5o to za 7aceci z przodu, ci z pałkamiA
) #arszałek i pedle. 'iosą berła, symbol władzy i siły kancle)
rza. ) 8ezu, przecież tu jest bezpiecznie. ?o nie 5entral 3ark w 'o)
wym 8orku.
) +oda ) odparł &tep*en ) ale nie zawsze tak było podczas
ostatnic* trzystu lat, a w "nlii tradycja nie zamiera łatwo.
) " ci za pedlamiA
) ?en w czarnej todze ze złotymi obszyciami to kanclerz uni)
wersytetu w towarzystwie sweo pazia. %anclerzem jest 'ajczci)
odniejszy 1arold #acmillan, były premier Wielkiej 9rytanii na
przełomie lat pięćdziesiątyc* i sześćdziesiątyc*.
) ( tak, pamiętam 7aceta. 3r!bował włączyć 9rytyjczyk!w do
Huropy, ale de <aulle kręcił na to nosem.
) 'o c!ż, c*yba można i tak to określić. +a nim postępuje wice)
kanclerz pan 1abakkuk, kt!ry jest r!wnież rektorem %oleium 8e)
F zusa.
) 3oubiłem się, pro7esorze.
) %anclerzem jest zawsze jakiś wybitny "nlik, kt!ry studiował
w (ks7ordzie. Wicekanclerza wybiera się spośr!d czołowyc* przed)
. stawicieli uniwersytetu, zazwyczaj zwierzc*nik!w kolei!w.
) 5*yba zrozumiałem.
) +a nim widać sekretarza uniwersytetu, pana 5astona, kt!ry
F jest członkiem %oleium #ertona. 8est administratorem uniwersy)
teckim, kimś w rodzaju wysokieo urzędnika pa$stwoweo. 3odle)
G a bezpośrednio wicekanclerzowi i Radzie ?yodniowej, kt!ra jest
F jakby abinetem uniwersyteckim. + tyłu idzie starszy proktor, pan
, 5ampbell z %oleium Worcester, z młodszym proktorem, księ)
6 dzerm doktorem 9ennettem z koleium...
) %t!ż to taki, proktorA ) przerwał mu 1ar2ey.
) 3rzez ponad siedemset lat proktorzy odpowiadali za zac*owa)
, nie dyscypliny i obyczajności na uniwersytecie.
) 5oA 5i dwaj staruszkowie mają sobie poradzić z dziewięcioma G tysiącami rozbrykanyc* student!wA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 74/110
) 'o, nie sami, z pomocą buldo!w.
) ?o już lepiej. 8ak taki buldo anielski c*apnie kooś parę
6 razy, od razu jest spok!j.
) 'ie, nie ) protestował &tep*en desperacko zmuszając się do
G zac*owania powai. ) ?ak nazywa się pomocnik!w proktora. 'o i
na ko$cu widzi pan niewielki kolorowy korow!d. &ą to przełożeni6 kolei!w z doktoratami uniwersyteckimi, doktorzy nie będący prze)
F łożonymi kolei!w i przełożeni kolei!w nie mający tytułu doktora
, ) w tej kolejności.
) Rod, mnie doktorzy kojarzą się wyłącznie z b!lem i wydatka)
F mi.
) ?o nie tacy doktorzy ) powiedział &tep*en.
) 'ieważne. 8estem tym wszystkim zac*wycony, ale proszę nie
6 wymaać, żebym jeszcze rozumiał, o co c*odzi.
F &tep*en obserwował6 bacznie twarz 1ar2eya. 'apawał się ma)
B lowniczym widokiem i wreszcie ucic*ł.
@z ) 5o do rosza @ jj
) 5ały ten dłui korow!d skieruje się do ?eatru &*eldona i
wszyscy zajmą miejsca w am7iteatrze.
) "le co to za teatrA
) ?o p!łkoliste ławy, najbardziej niewyodne w Huropie. Decz
proszę się nie obawiać. Czięki pa$skiej sławie jako człowieka udzie)
lająceo się w 1ar2ardzie otrzymaliśmy specjalne miejsca i czas iść,
żeby zdążyć przed uczestnikami poc*odu. ) 'iec* pan prowadzi, Rod. 5zy tu naprawdę docierają wieści
z 1ar2arduA
) "leż tak, proszę pana. W kręac* uniwersyteckic* cieszy się
pan opinią wspaniałomyślneo człowieka, c*ętnie 7inansująceo do)
skonalenie wiedzy.
) 'ie wierzę.
8a też, pomyślał &tep*en.
+aprowadził 1ar2eya na miejsce, jakie specjalnie zarezerwował
na balkonie, żeby ość nie przyjrzał się za dokładnie poszcze!l)
nym osobom. 8ednakże w am7iteatrze uczeni mężowie i niewiasty
byli tak szczelnie ukryci pod toami, biretami, muszkami i szar7a)
mi, że nawet własne matki nie mołyby ic* rozpoznać. (ranista
uderzył ostatni akord i oście zajęli miejsca.
) (ranista ) objaśnił &tep*en ) jest z mojeo koleium. ?o
c*oraus, dyryent c*!ru i zastępca pro7esora muzyki.
1ar2ey nie m!ł oderwać oczu od siedzącyc* p!łkolem postaci w
szkarłatac*. 'idy w życiu nie olądał czeoś podobneo. cic*ła
muzyka i kanclerz wstał, aby przem!wić do zromadzonyc* w oks)
7ordzkiej łacinie.
) 5ausa *uius con2ocationis est ut...
) 5o on, do diabła, adaA ) #!wi nam, dlaczeo tu jesteśmy ) wyjaśnił &tep*en. ) 9ę)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 75/110
dę pr!bował tłumaczyć.
) @te bedelli ) wezwał kanclerz i w tym momencie rozwarły
się podwoje, żeby przepuścić pedli udającyc* się do &zkoły ?eolo)
Y ii po kandydat!w przedstawionyc* do stopni *onorowyc*. 3ano)
wała cisza, dy 3ubliczny #!wca, pan 8. <. <ri77it*, wprowadzał
ic* i prezentował kolejno kanclerzowi, wysławiając ic* dorobek za)wodowy i zasłui w nienaannej, błyskotliwej łacinie.
'ader wszakże swobodne tłumaczenie &tep*ena ob7itowało w
suestie, że swe doktoraty zawdzięczali oni w r!wnej mierze *oj)
ności 7inansowej, jak osiąnięciom naukowym.
) ?o lord "mory. 5*walą o za jeo działalność na niwie edu)
kacji.
) @le dałA
) 5!ż, był ministrem skarbu. " oto lord 1ails*am. 3iastował
osiem stanowisk w abinecie rządowym, w tym sekretarza stanu do
spraw oświaty i na koniec Dorda %anclerza. (baj otrzymują tytułdoktora praw.
1ar2ey rozpoznał Came Mlorę Robson, aktorkę, u*onorowaną za
wybitną karierę artystyczną. &tep*en wyjaśnił, że otrzymuje ona
tytuł doktora literatury, podobnie jak 'adworny 3oeta, sir 8o*n
9etjeman. %anclerz wręczył im po kolei dyplom *onorowy, uścis)
nął dło$, a następnie wskazał miejsce w pierwszym rzędzie am7itea)
tru.
(statnim u*onorowanym był sir <eore 3orter, dyrektor @nstytu)
tuG%r!lewskieo i laureat 'arody 'obla. (trzymał tytuł doktora
nauk przyrodniczyc*.
) ?akie samo nazwisko, ale żaden krewny ) objaśnił &tep*en.) 8eszcze tylko kr!tka mowa 8o*na Waina, pro7esora poezji, ku
czci dobroczy$c!w uniwersytetu.
3ro7esor wyłosił 5rewia$ską mowę trwającą dwanaście minut i
&tep*en rozpromienił się słuc*ając błyskotliwej oracji nareszcie w
języku, kt!ry obaj rozumieli. 'ie zwr!cił już uwai na recytacje
student!w, zdobywc!w nar!d, ko$czącyc* ceremonię.
%anclerz uniwersytetu wstał i wyprowadził procesję z saliB
) Cokąd się udająA ) spytał 1ar2ey.
) 'a lunc* do %oleium "ll &ouls, dzie dołączą do nic* inni
znakomici oście.
) 9oże, co dałbym za to, żeby tam byćI
) +ałatwiłem to ) powiedział &tep*en.
1ar2ey oniemiał z zac*wytu.
) 8akim sposobem, pro7esorzeA
) Wzlędy, jakimi darzy pan 1ar2ard, wywarły łębokie wraże)
nie na sekretarzu uniwersytetu. #a zapewne nadzieję, iż wspomoże
pan c*oćby skromnie niwersytet (ks7ordzki, zwłaszcza po pa$)
skiej wspaniałej wyranej w "scot.
E/Q
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 76/110
) ?o doskonały pomysł. 5zemu o tym nie pomyślałemA
&tep*en starał się przybrać obojętną minę, licząc, że pod koniec
dnia jeo ość o tym pomyśli. #iał nauczkę i był teraz ostrożny.
W rzeczywistości sekretarz nie słyszał nidy o 1ar2eyu #etcal7e6ie
ponieważ jednak był to ostatni trymestr &tep*ena w (ks7ordzie, je)o przyjaciel, członek %oleium "ll &ouls, umieścił o na liście
ości.
3rzeszli się do koleium, tuż obok ?eatru &*eldona. &tep*en
usiłował, zresztą bez większeo powodzenia, objaśnić 1ar2eyowi
szcze!lny c*arakter %oleium "ll &ouls. 5o prawda nawet dla
wielu oks7ordczyk!w sprawa jest cokolwiek zaadkowa.
) 3ełna nazwa ) zaczął &tep*en ) brzmiB 5ollee o7 "ll &ouls
o7 t*e Mait*7ul Ceparted o7 (V7ord ) %oleium Wszystkic* Cusz
+marłyc* Wiernyc* (ks7ordu i trwale upamiętnia zwycięzc!w pod
"incourt. +amierzeniem było, że po wsze czasy odprawiane będą
tu msze za spok!j ic* dusz. Wsp!łczesna 7unkcja koleium jest je)dyna w swoim rodzaju. "ll &ouls jest społecznością ludzi po stu)
diac* albo wielce obiecującyc*, albo leitymującyc* się osiąnięcia)
mi, przeważnie naukowymi, z kraju i zaranicy, uzupełnioną nie)
liczną rupką znakomitości z innyc* dziedzin. %oleium nie kształ)
ci student!w i ludzię z zewnątrz odnoszą wrażenie, że dowolnie dy)
sponuje swoim imponującym potencjałem 7inansowym i intelek)
tualnym.
&tep*en i 1ar2ey zajęli miejsca wśr!d setki lub więcej ości przy
dłuim stole w dostojnej sali 9iblioteki 5odrintona. &tep*en cały
czas zabawiał 1ar2eya i czuwał, aby zbytnio nie rzucał się w oczy.
3ocieszał się, że ludzie nidy nie pamiętają, koo przy takic* okaz) jac* spotkali i o czym m!wili, i nie7rasobliwie przedstawiał 1ar2eya
wszystkim dokoła, jako znaneo ameryka$skieo 7ilantropa. 'a
szczęście siedzieli w pewnym oddaleniu od wicekanclerza, sekreta)
rza i strażnika szkatuły uniwersytetu.
1ar2ey był bardzo przejęty nowym dla siebie doświadczeniem i
uszczęśliwiony przysłuc*iwał się rozmowom siedzącyc* wok!ł zna)
komitości ) zadziwił &tep*ena, kt!ry bał się, że nidy nie przesta)
nie adać. G%iedy obiad się sko$czył i wszyscy wstali od stołu,
&tep*en zaczerpnął tc*u i zarał bardzo ryzykowną kartę. + roz)
mysłem podprowadził 1ar2eya do kanclerza.
) 3anie kanclerzu ) zwr!cił się do 1arolda #acmillana.
@>o
) &łuc*am, młody człowieku.
) 5*ciałbym przedstawić pana 1ar2eya #etcal7e6a z 9ostonu.
3an #etcal7e, jak kanclerz zapewne wie, jest wielkim dobroczy$cą
1ar2ardu.
) ?ak, oczywiście. %apitalne, kapitalne. 5!ż pana sprowadza
do "nlii, panie #etcal7eA 1ar2ey nie m!ł znale=ć sł!w.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 77/110
) He, proszę pana, przepraszam, kanclerzu, przyjec*ałem obej)
rzeć mojeo konia, Rosalie, w onitwie kr!la 8erzeo i kr!lowej
Hlżbiety w "scot.
&tep*en stał za 1ar2eyem i dawał znaki kanclerzowi, że ko$
B 1ar2eya zwyciężył. 1arold #acmillan, jak zawsze oc*oczy i poj)
mujący wszystko w lot, powiedziałB ) #usi pan być niezwykle zadowolony z wyniku.
) ( tak, poszczęściło mi się.
) 'ie robi pan na mnie wrażenia człowieka, kt!ry liczy tylko na
szczęśliwy tra7.
&tep*en postawił wszystko na jedną kartę. .
) Właśnie pr!buję nam!wić pana #etcal7e6a, żeby wspom!ł
. pewne badania prowadzone w (ks7ordzie.
) 5o za doskonały pomysł. ) 'ikt nie umiał zręczniej od 1a)
6 rolda #acmillana, po siedmiu latac* kierowania partią polityczną,
F posłużyć się poc*lebstwem w takic* sytuacjac*. ) 9ąd= w kontak)
F cie, młody człowieku. 9oston, m!wił panA 3roszę przekazać ode mnie ukłony %ennedym.
#acmillan oddalił się posuwistym krokiem, majestatyczny w
, stroju akademickim. 1ar2ey stał osłupiały.
) 5o za wspaniały człowiek. 5o za przeżycie. 5zuję się częścią
6 *istorii. 'ie zasłużyłem na taki zaszczyt.
+aranie się udało i &tep*en postanowił zmykać, nim powinie
F mu się noa. Wiedział, że 1arold #acmillan będzie się witał i roz)
mawiał z ponad tysiącem ludzi teo dnia i prawdopodobie$stwo,
G by zapamiętał 1ar2eya, jest minimalne. " dyby nawet, nie miało)
F by to specjalneo znaczenia. 1ar2ey był rzeczywiście dobroczy$cą
1ar2ardu. ) 3owinniśmy wyjść przed dostojnikami uniwersyteckimi, panie
#etcal7e.
) (czywiście, Rod. 3an tu jest sze7em.
@>@
) #yślę, że teo wymaa rzeczność.
Wyszli na ulicę i 1ar2ey spojrzał na sw!j wielki zearek marki
8aeer le 5oultre. 9yła drua trzydzieści.
) Swietnie ) rzekł &tep*en, kt!ry był już sp!=niony trzy minuty
na następne spotkanie. ) #amy ponad odzinę czasu do arden
party. #oże obejrzymy jakieś koleiumA
3rzec*odzili obok %oleium 9rasenose i &tep*en wyjaśnił, że
nazwa ta wywodzi się od 4brass nose4 i że słynna, oryinalna mo)
siężna kołatka świątynna z trzynasteo wieku znajduje się w biblio)
tece. 'ieco dalej &tep*en poprowadził 1ar2eya w prawo.
) &kręcił w prawo, Robin, i idzie w stronę %oleium Dincolnu
) powiedział 8ames ukryty w bramie %oleium 8ezusa. ) Cobrze ) odparł Robin i obrzucił badawezym spojrzeniem
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 78/110
syn!w. 5*łopcy, siedmio) i dziewięciolatek, stali z niepewnymi mi)
nami czując się obco w mundurkac* Hton i szykowali się do ode)
rania r!l pazi!w nie pojmując, o co ojcu c*odzi.
) 8esteście obaj otowiA
) ?ak, tatusiu ) odpowiedzieli unisono.
&tep*en wciąż szedł wolno z 1ar2eyem w stronę %oleium Din)
colnu. <dy zbliżyli się na odlełość kilku krok!w, w ł!wnym
wejściu koleium ukazał się Robin w uroczystym stroju wicekan)
clerza, łącznie z szar7ami, kołnierzem i białą muszką. Wylądał pięt)
naście lat starzej i przypominał pana 1abakkuka, na ile dało się to
osiąnąć z pomocą c*arakteryzacji. 'ie taki łysy, pomyślał &tep*en.
) 5zy mam pana przedstawić wicekanelerzowiA ) spytał &te)
p*en.
) (, to byłoby wspaniale. ) Czie$ dobry, wicekanelerzu, c*ciałbym przedstawić pana 1ar)
2eya #etcal7e6a.
Robin uni!sł biret i skłonił się. &tep*en odpowiedział tym sa)
mym. +anim zdążył się odezwać, Robin zapytałB
) 5zy przypadkiem nie protektor niwersytetu 1ar2ardzkieoA
1ar2ey oblał się rumie$cem i uśmiec*nął do c*łopczyk!w pod)
trzymującyc* tren sukni wicekanclerza. Robin ciąnąłB
) #iło mi pana poznać, panie #etcal7e. #am nadzieję, że po)
doba się panu w (ks7ordzieA 3roszę pamiętać, nie każdy ma za
przewodnika laureata 'arody 'obla. ) 8estem zac*wycony, panie wicekanelerzu, i cieszyłbym się,
dybym m!ł w jakiś spos!b pom!c uniwersytetowi.
) (, to doskonała wiadomość.
) &łuc*ajcie, dżentelmeni. +atrzymałem się w *otelu 4Ran)
dolp*4. +robilibyście mi wielką przyjemność, dybyście zec*cieli
przyjść do mnie po południu na *erbatę.
Rfbin i &tep*en na moment zaniem!wili. +robił to zn!w ) za)
skoczył ic*. 3rzecież musiał sobie zdawać sprawę, że w takim dniu
G wicekanclerz nie miał wolnej c*wili na prywatne *erbatki.
Robin otrząsnął się pierwszy.
) (bawiam się, że to niemożliwe. W takim dniu jak dziś ma się
g tyle obowiązk!w, pan rozumie. #oże zec*ciałby pan przyjść do
mnie do <mac*u 5larendonaA #olibyśmy w!wczas porozmawiać
na ośobności.
&tep*en natyc*miast przejął pałeczkę.
) ?o bardzo uprzejmie z pa$skiej strony, wicekanelerzu. 5zy
, wp!ł do piątej odpowiada panuA
) ?ak, tak, doskonale, pro7esorze.
Robin starał się nie zdradzić wyrazem twarzy, że najc*ętniej
uciekłby, dzie pieprz rośnie. &tali tak zaledwie pięć minut, ale wy)
dawało mu się, że to wieczność. 'ie miał nic przeciwko roli dzien) nikarza czy ameryka$skieo c*irura, ale tej wprost nienawidził. W
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 79/110
każdej c*wili m!ł nadejść ktoś, kto by o zdemaskował. 5*wała
9ou większość student!w rozjec*ała się przed tyodniem do do)
m!w. 3oczuł się jeszcze orzej, dy jakiś turysta zaczął o 7otora7o)
wać.
W dodatku 1ar2ey zniweczył cały ic* plan. &tep*enowi przy)
szedł na myśl 8ean)3ierre i 8ames, pierwsze skrzypce w ic* zespole dramatycznym, wałęsający się bezużytecznie w przebraniu na ty)
łac* namiotu z bu7etem na terenie %oleium ?rinity.
) Wicekanclerzu, może należałoby r!wnież zaprosić sekretarza i
strażnika szkatuły uniwersytetuA
) 3ierwszorzędny pomysł, pro7esorze. 3oproszę ic*, żeby
przyszli. 'ie co dzie$ odwiedza nas tak znamienity 7ilantrop. #uszę
się już z panem rozstać i iść na arden party. ?o dla mnie zaszczyt
@>z
@>-
pana poznać, panie #etcal7e. (czekuję zatem o wp!ł do piątej.
ścisnęli sobie mocno ręce i &tep*en powi!dł 1ar2eya w stronę
) 8ames, słyszysz mnieA Co diabła, na litość 9oską, odezwij się,
%oleium HVeter, a Robin rzucił się pędem do pokoiku w %ole) 8ames.
ium Dincolnu, kt!ry miał do dyspozycji. (padł ciężko na krzesło. ) &pokojnie, stary. 5*olernie się morduję
wciskając się w tę
) ?atusiu, czy dobrze się czujeszA ) zapytał starszy syn, Wil) komiczną szatę, a poza tym mamy jeszcze
siedemnaście minut do
liam. naszeo spotkania.
) ?ak, w porządku. ) (dwołane. ) 5zy dostaniemy lody i coca)colę, kt!re nam obiecałeś, jeśli ) (dwołaneA
nie piśniemy słowaA ) ?ak. @ zawiadom 8ean)3ierre6a. +łoście się obaj do Robina i
) ?ak, oczywiście ) odparł Robin. , spotkajcie się jak najszybciej. Wprowadzi was w nowy plan.
Robin zdjął z siebie wszystkie rekwizyty ) str!j, kaptur, muszkę ) 'owy planA &tep*en, czy wszystko raA
i wstęi ) i umieścił na powr!t w walizce. Wyszedł na ulicę akurat ) ?ak, lepiej, niż mołem się spodziewać.
w c*wili, dy prawdziwy wicekanclerz, pan 1abakkuk, opuszczał &tep*en wyłączył się i wr!cił szybko do
sklepu.
%oleium 8ezusa po druiej stronie ulicy, najwidoczniej udając się 1ar2ey objawił się jako doktor literaturyF
czeoś r!wnie nie)
na arden party. Robin spojrzał na zearek. <dyby się sp!=nili prawdopodobneo &tep*Tn nie widział od wielu
lat.
pięć minut, sprawa zako$czyłaby się katastro7ą. ) Wyląda pan wspaniale.
?ymczasem &tep*en zakreślił koło i zmierzał teraz do sklepu ) @le to koszujeA
&*ep*erda i Woodwarda, zaopatrująceo uniwersytet w stroje aka) ) 5*yba ze sto 7unt!w.
demickie. 5ały czas zastanawiał się, jak przekazać wiadomość 8a) ) 'ie, nie. @le musiałbym dać...A
mesowi. &tanęli przed wystawą. ) 'ie mam pojęcia. #usi pan to przedyskutować z wicekancle)
) 8akie wspaniałe szaty. rzem po arden party.
) ?o jest str!j doktora literatury. 5*ciałby pan przymierzyć i 1ar2ey dłuo przylądał się swemu odbiciu w
lustrze, a następ)
zobaczyć, jak pan w nim wylądaA nie wr!cił do przymierzalni, podczas dy &tep*en podziękował
) 8eszcze jakI ) powiedział 1ar2ey. ) "le czy pozwoląA praktykantowi i poprosił o o zapakowanie biretu i toii przesłanie
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 80/110
) 8estem pewny, że nie będą mieli nic przeciwko temu. na portiernię do <mac*u 5larendona na nazwisko sir
8o*na 9etje)
Weszli do sklepu, &tep*en w swoim stroju uniwersyteckim dok) mana. +apłacił żywą ot!wką. +dumienie
praktykanta dosięło
tora 7lozo7i. szczytu.
) #!j znakomity ość c*ce zobaczyć toę doktora literatury. ) ?ak, proszę pana. ) "leż proszę ) powiedział młody praktykant, kt!ry nie zamie) 'ie wiedział, co ma robić, modlił się tylko o
powr!t pana Ne)
rzał sprzeciwiać się dostojnikowi uniwersyteckiemu. nablesa. 8eo modły zostały wysłuc*ane jakieś dziesięć
minut p!=)
+nikł na zapleczu i powr!cił z przepyszną czerwoną toą z po) niej, ale wtedy &tep*en z 1ar2eyem byli już
daleko, w drodze na
pielatymi wyłoami i czarnym, miękkim, aksamitnym beretem. ardenparty.
&tep*en z kamienną twarzą ble7ował dalej. ) 3anie Nenables, przed c*wilą poproszono mnie o przesłanie
) 'iec*że pan to przymierzy, panie #etcal7e. +obaczymy, jak pełneo stroju doktora literatury &ir 8o*nowi
9etjemanowi do
by pan wylądał w stroju akademickim. , <mac*u 5larendona. 3raktykant był troc*ę zakłopotany. +apranął, aby pan Nenables ) Cziwne. Wystroiliśmy o przecież na
dzisiejszą uroczystość
wr!cił już z lunc*u. przed paroma tyodniami. 3o co mu potrzebny drui kompletA
) +ec*ce pan przejść do przymierzalni. ) +apłacił ot!wką.
@> @>K
) Cobrze, wyślij str!j, ale dopilnuj, żeby przesyłka była na jeo
nazwisko.
%iedy &tep*en z 1ar2eyem przybyli tuż po wp!ł do czwartej do
%oleium ?rinity, na eleanckic* ziHBlonyc* trawnikac*, z kt!ryc*
usunięto bramki do krokieta, tłoczyło się już ponad tysiąc os!b.
"kademicy mieli na sobie dziwaczną znieszaninę stroj!w ) na co)
dzienne arnitury i jedwabne suknie narzucili toi, kaptury, na ło)
wy włożyli birety. 1erbata, truskawki podawane w koszyczkac* i
kanapki z o!rkiem znikały błyskawicznie.
) "le klawa zabawa ) powiedział 1ar2ey, bezwiednie przed)
rze=niając Mranka &inatrę. ) miecie robić wszystko z 7asonem,
pro7esorze.
) ?ak, arden party jest zawsze *ardzo udane. ?o ł!wne wy)
darzenie towarzyskie roku akademickieo, kt!ry, jak m!wiłem, do)
biea już ko$ca. 3ołowa tu obecnyc* starszyc* pracownik!w uni)
wersyteckic* oderwała się na jednci popołudnie od sprawdzania
prac ezaminacyjnyc*. Hzaminy student!w ostatnic* lat dopiero
co się sko$ezyły.
&tep*en obserwował bacznie wicekanclerza, sekretarza i strażnika
szkatuły uniwersytetu i starał się trzymać 1ar2eya od nic* jak naj)
dalej, przedstawiając o za to komu tylko się dało ze starszyc* pro)7esor!w, licząc, że spotkanie to nie zapadnie im w pamięć. 3onad
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 81/110
trzy kwadranse wędrowali od jedneo do druieo, a &tep*en czuł
się przy tym tak, jak adiutant niekompetentneo dynitarza, kt!re)
o nie można dopuścić do słowa z obawy wywołania incydentu dy)
plomatyczneo. #imo rezerwy &tep*ena 1ar2ey najwyra=niej był
w si!dmym niebie.
Robin zapłacił rac*unek. 5*łopcy dostali obiecaną narodę, za)
prowadził ic* więc do czekająceo samoc*odu i polecił szo7erowi,
specjalnie wynajętemu na tę okazję, aby zawi!zł ic* do 'ewbury.
(derali swoje role i moliby teraz tylko przeszkadzać.
) 'ie pojedziesz z nami, tatusiuA ) dopytywał się 8amie.
) 'ie, wr!cę p!=niej. 3owiedzcie mamie, że będę w domu oko)
ło si!dmej.
Robin wr!cił do restauracji i ujrzał 8ean)3ierre6a i 8amesa kuśty)
kająceo w jeo stronę.
) &kąd ta zmiana planuA ) spytał 8ean)3ierre. ) 3onad odzi)
nę ubierałem się i szykowałem. ) 'ie martw się. Wszystko ra. 3o prostu poszczęściło się nam.
Rozmawiałem z 1ar2eyem na ulicy i ta nadęta kreatura zaprosiła
mnie na *erbatę do *otelu 4Randolp*4. 3owiedziałem, że to nie)
możliwe, ale zaproponowałem, żeby odwiedził mnie w <mac*u
5larendona. &tep*en zasuerował, że r!wnież was obu należy za)
prosić.
) &prytnie ) powiedział 8ames. ) 'ie musimy bawić się w
ciuciubabkę na arden party.
) 0eby tylko nie za sprytnie ) zauważył 8ean)3ierre.
) 3rzynajmniej odstawimy całą szopkę za zamkniętymi drzwia)
mi ) odezwał się Robin ) co może okazać się łatwiejsze. 'idynie podobał mi się pomysł a7iszowania się z tym draniem po uli)
cac*.
) + 1ar2eyem #etcal7e6em nic nie może p!jść łatwo ) wtrącił
8ean)3ierre.
) 3rzyjdę do <mac*u 5larendona przed czwartą piętnaście)
ciąnął Robin. ) 8ean)3ierre, staw się dwadzieścia po czwartej, 8])
mes pięć minut p!=niej. "le trzymajcie się ściśle planu, tak jakbyś)
my spotkali się wszyscy na arden party i stamtąd poszli razem do
<mac*u 5larendona.
) Robin, Robin, słyszysz mnieA
) ?ak, 8ames.
) <dzie jesteśA &tep*en napomknął 1ar2eyowi, że należy już iść, dy= byłoby
) W restauracji 4Hastate4. 3rzyjd= tu i we= z sobą 8ean)3ier) nierzecznie sp!=nić się na spotkanie z
wicekanclerzem.
re6a. ) 8asne ) 1ar2ey zerknął na zearek. ) 8ezus, już wp!ł do
) Cobrze. 9ędziemy za pięć minut. 'ie, za dziesięć. Depiej, że) piątej.
bym w tym przebraniu poruszał się p!woli. (puścili przyjęćie i pospiesznie udali się do <mac*u 5larendona
@> @>/
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 82/110
na ko$cu 9road &treet. 3o drodze &tep*en tłumaczył, że jest to
jakby oks7ordzki 9iały Com, dzie wszyscy przedstawiciele *ierar)
c*ii uniwersyteckiej mają swoje biura. <mac* ten jest imponującą,
okazałą budowlą osiemnastowieczną, kt!rą niewtajemniczeni moą
wziąć za koleium. 3o kilku stopniac* wstępuje się do rozlełeo
westybulu i oto człowiek znajduje się w dostojnym starym G mac*u,kt!ry zamieniono w siedzibę urzęd!w, starając się dokonać jak naj)
mniej zmian.
3owitani zostali przez portiera.
) Wicekanclerz nas oczekuje ) rzekł &tep*en.
3ortier troc*ę się zdziwił, dy przed piętnastoma minutami zja)
wił się Robin i oznajmił, że pan 1abakkuk poprosił o, by zaczekał
w jeo pokojuF co prawda Robin miał na sobie pełny str!j akade)
micki, lecz portier, kt!ry spodziewał się powrotu wicekanclerza lub
jeo personelu z arden party najwcześniej za odzinę, potraktował
o podejrzliwie. 3o przybyciu &tep*ena nabrał większeo zau7ania.
Cobrze pamiętał 7unta otrzymaneo za oprowadzenie po mac*u. 3ortier zaprowadził &tep*ena z 1ar2eyem do abinetu wicekanc)
lerza i zostawił ic* samyc*, wsunąwszy do kieszeni następneo 7un)
ta.
3ok!j wicekanclerza nie był urządzony z przepyc*em, a beżowy
dywan i pastelowe ściany nadałyby mu poz!r abinetu urzędnika
średniej rani, dyby nie wiszący nad marmurowym kominkiem
wspaniały obraz z widokiem placu wiejskieo we Mrancji pędzla
Wilsona &teera.
Robin wylądał przez wielkie okno wyc*odzące na 9ibliotekę
9odleya$ską.
) Czie$ dobry, wicekanclerzu. Robin odwr!cił się. ) (, witam, pro7esorze.
) 3rzypomina pan sobie pana #etcal7e6aA
) ?ak, niewątpliwie. 8ak miło zn!w pana zobaczyć. ) Robin
wzdrynął się. 8edyne, czeo pranął, to znale=ć się w domu. Roz)
mawiali c*wilę. +apukano do drzwi i ukazał się 8ean)3ierre.
) Witam, sekretarzu.
) Witam, wicekanclerzu, pro7esorze 3orter.
) 5*ciałbym przedstawić 1ar2eya #etcal7e6a.
) Czie$ dobry panu.
) &ekretarzu, czy zec*ciałby pan. . .
) <dzie ten #etcal7eA
Wszyscy trzej znieruc*omieli, z osłupieniem patrząc na dziewięć)
dziesięcioletnieo starca, kt!ry wszedł do pokoju o laskac*. 3oku)
śtykał do Robina, mrunął i skłonił się.
) Czie$ dobry, wicekanclerzu ) powiedział donośnym łosem
c*imeryka.
) Czie$ dobry, 1orsley.
8ames podszedł do 1ar2eya i szturc*nął o laską, jakby c*ciał się
upewnić, czy jest prawdziwy.
) &padłeś nam z nieba, młody człowieku. (d trzydziestu lat nikt nie nazwał 1ar2eya młodym człowiekiem.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 83/110
?amci trzej patrzyli na 8amesa z zac*wytem. 'ie wiedzieli, że na
ostatnim roku studi!w 8ames odni!sł wielki sukces rając ł!wną
rolę w &kąpcu. Rola strażnika szkatuły była po prostu powt!rze)
niem tamtej, kt!rą nawet sam #olier byłby zac*wycony. 8ames
ciąnął B
)G9ył pan niezwykle *ojny dla 1ar2ardu. ) ?o bardzo uprzejmie, że pan o tym wspomina ) powiedział
z szacunkiem 1ar2ey.
) 3odobasz mi się, młody człowieku. #!w mi 1orsley.
) ?ak, 1orsley, proszę pana ) plątał się 1ar2ey.
?amci trzej robili wszystko, żeby zac*ować powaę.
) " więc, wicekanclerzu ) m!wił dalej 8ames. ) 'ie ciąnę)
liście mnie c*yba przez p!ł miasta bez powodu. ( co c*odziA
<dzie moje s*erryA
&tep*en zaczął się już zastanawiać, czy 8ames nie szarżuje, ale
spojrzawszy na 1ar2eya przekonał się, że jest absolutnie urzeczony.
8ak człowiek tak wycwaniony w jednej dziedzinie może być pod inY G nym wzlędem tak naiwny, pomyślał. +aczynał rozumieć, jakim
sposobem most Westminsterski został sprzedany co najmniej czte)
rem "merykanom w ciąu ostatnic* dwudziestu lat.
) 1m, c*cieliśmy zainteresować pana #etcal7e6a działalnością
G uniwersytetu i sądziliśmy, że strażnik szkatuły uniwersyteckiej po)
winien być przy tym obecny.
) 5o to za szkatułaA
) ?akie uniwersyteckie ministerstwo skarbu ) odpowiedział
8ames bardzo donośnym, starczym i przekonującym łosem. ) 3o)
czytaj sobie ) wetknął 1ar2eyowi w rękę kalendarz niwersytetu
@>> @>Q
(ks7ordzkieo, kt!ry 1ar2ey m!łby kupić w księarni 9lackwella
za dwa 7unty, jak to uczynił 8ames.
&tep*en wa*ał się, co teraz zrobić, ale szczęśliwie 1ar2ey zabrał
łosB
) 3anowie, c*ciałbym wyrazić, jak wielki to dla mnie zaszczyt,
że jestem tu dzisiaj. ?en rok przyni!sł mi dużo szczęścia. 9yłem na
Wimbledonie, dy zwyciężył "merykanin, zdobyłem wreszcie po
latac* obraz Nan <o*a. Wspaniały, cudowny c*irur uratował mi
życie w #onte 5arlo, a teraz jestem w (ks7ordzie, dzie patrzy na
mnie *istoria. 3anowie, byłbym szczęśliwy, dybym związał się w
jakiś spos!b z waszym sławnym uniwersytetem.
8ames zn!w pokierował rozmową.
) 5o pan c*ce przez to powiedziećA ) krzyknął, poprawiając
aparat słuc*owy.
) (t!ż, proszę pana, spełniło się marzenie meo życia, dy kr!)
lowa wręczyła mi tro7eum za zwycięstwo w wyściu o narodę kr!)
la 8erzeo i Hlżbiety, ale pieniądze, *m, c*ciałbym o7iarować wa)
szemu uniwersytetowi. ) 3onad osiemdziesiąt tysięcy 7unt!wI ) wykrztusił &tep*en.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 84/110
) Cokładnie ) osiemdziesiąt jeden tysięcy dwieście czterdzieś)
ci. "le lepiej brzmi ) dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolar!w.
&tep*en, Robin i 8ean)3ierre zaniem!wili. Widać tylko 8amesowi
było pisane zostać bo*aterem dnia. #iał wreszcie okazję, by do)
wieść, dlaczeo jeo pradziad należał do najświetniejszyc* enera)
ł!w Wellintona. ) 3rzyjmujemy. "le dar musi być anonimowy ) rzekł 8ames.
) 5*yba moę w tej sytuacji śmiało powiedzieć, że wicekanclerz
powiadomi pana 1arolda #acmillana i Radę ?yodniową, ale bę)
dziemy c*cieli uniknąć rozłosu. 'aturalnie, wicekanclerzu, popro)
szę cię o rozważenie tytułu *onoroweo.
8ames tak dalece panował nad sytuacją, że Robin m!ł tylko do)
daćB
) 8aki zalecasz tryb postępowania, 1orsleyA
) 5zek płatny ot!wką, żeby nikt nie doszedł, kto jest o7iaro)
dawcą. 'ie możemy dopuścić, żeby ta zraja z 5ambride ściała
pana #etcal7e6a do ko$ca życia. ?ak samo, jak załatwiliście z sir Ca2idem ) cic*o sza.
) +a]zam się ) oświadczył 8ean)3ierre, kt!ry nie miał blade)
o pojęcia, o czym m!wi 8ames. 3odobnie jak 1ar2ey.
8ames skinął na &tep*ena, kt!ry opuścił abinet wicekanclerza i
skierował się na portiernię, by dowiedzieć się, czy paczka dla sir
8o*na 9etjemana została doręczona.
) ?ak, proszę pana. 'ie w giem, dlaczeo ją tu przyniesiono. 'ie
spodziewam się sir 8o*na.
) 'iec* się pan nie przejmuje ) rzekł &tep*en. ) 3rosił mnie,
żebym ją zabrał. %iedy &tep*en wr!cił, 8ames właśnie dowodził 1ar2eyowi, jak
doniosłą rzeczą jest potraktowanie daru jako sekretnej więzi między
nim a uniwersytetem.
&tep*en rozwinął paczkę i wyjął uroczystą szatę doktora literatu)
ry. 1ar2ey zaczerwienił się z zakłopotania i dumy, dy Robin za)
rzucił mu ją na ramiona, intonującB Ce mortuis nil nisi bonum.
Culce et decorum est pro patria mori. 3er ardua ad astra. 'il deś)
perandum.
) #oje ratulacjeI ) ryknął 8ames. ) &zkoda, że nie można
było włączyć teo do dzisiejszyc* uroczystości, wszakże na uczcze)
nie tak wspaniałomyślneo estu nie molibyśmy czekać cały rok.
Swietnie podana kwestia, pomyślał &tep*en. &am Daurence (li)
2ier nie potra7iłby lepiej.
) 8a jestem zadowolony ) rzekł 1ar2ey, usiadł i wypisał czek
płatny ot!wką. ) #acie moje słowo, że nidy nie wspomnę o
tym nikomu.
0aden z nic* mu nie wierzył.
&tali w milczeniu, dy 1ar2ey podni!sł się i wręczył czek 8ame)
sowi.
) 'ie, proszę pana ) 8ames przeszył o wzrokiem.
?amci oniemieli. ) Wicekanclerzowi.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 85/110
) (czywiście ) powiedział 1ar2ey. ) 3roszę mi wybaczyć.
) Cziękuję ) rzekł Robin. Crżącą ręką ujął czek. ) ?o wielce
łaskawy dar i może być pan pewien, że zostanie wykorzystany na
szlac*etny cel.
%toś mocno zapukał do drzwi. (bejrzeli się przerażeni, z wyjąt)
kiem 8amesa, kt!ry teraz był ot!w na wszystko. W drzwiac* sta)
@Qo @Q@
nął szo7er 1ar2eya. 8ames nienawidził jeo pretensjonalneo białe)
o uni7ormu i czapki.
) ", to orliwy pan #ellor ) powiedział 1ar2ey. ) 3anowie,
m!łbym się założyć, że śledził dziś każdy nasz ruc*.
+mroziło ic*, ale szo7er najwyra=niej nie wysnuł złowieszczyc*wniosk!w z tyc* obserwacji.
) &amoc*!d czeka, proszę pana. 5*ciał pan zajec*ać do 45la)
ride6a4 przed si!dmą, żeby zdążyć na uroczystą kolację.
) #łodzie$czeI ) ryknął 8ames.
) ?ak, panieA ) spytał pokornie szo7er.
) 5zy zdajesz sobie sprawę, że stoisz przed wicekanclerzem te)
o uniwersytetuA
) 'ie, proszę pana. 9ardzo przepraszam, proszę pana.
) 'atyc*miast zdejmij czapkęI
) ?ak, proszę pana.
&zo7er zerwał czapkę z łowy i wyco7ał się z pokoju klnąc podnosem.
) 3anie wicekanclerzu. + żalem rozstaję się z panami, ale je)
stem um!wiony. . .
) 'aturalnie, naturalnie, rozumiemy, że jest pan człowiekiem
zajętym. 3ranę jeszcze raz o7icjalnie panu podziękować za niezwy)
kle szczodry dar. +ostanie on przeznaczony dla ludzi, kt!rzy zrobią
z nieo właściwy użytek.
) 0yczymy panu wszyscy szczęśliweo powrotu do "meryki i
będziemy wspominać pana tak wdzięcznie, jak pan na to zasłużył
) dodał 8ean)3ierre.
1ar2ey skierował się ku drzwiom.
) 8a pożenam się z panem terazI ) wrzasnął 8ames. ) +ejście
po tyc* przeklętyc* sc*odac* zajmie mi ze dwadzieścia minut. 8est
pan wspaniałym człowiekiem i bardzo *ojnym.
) ?o drobiaz ) powiedział 1ar2ey z wylaniem.
'o pewnie, pomyślał 8ames, dla ciebie drobiaz, a dla nas
wszystko.
&tep*en, Robin i 8ean)3ierre odprowadzili 1ar2eya do czekają)
ceo przed mac*em samoc*odu.
) 3ro7esorze ) rzekł 1ar2ey. ) 'ie zrozumiałem wszystkieo,co m!wił ten stary pan. ) + zakłopotaniem poprawił ciężką toę,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 86/110
zsuwającą mu się z ramienia.
) 5!ż, jest bardzo łuc*y i bardzo stary, ale ma młode serce.
5*ciał panu powiedzieć, że dar pa$ski musi pozostać anonimowy,
c*ociaż oczywiście *ierarc*ia uniwersytecka zostanie poin7ormowa)
na o wszystkim. <dybyśmy ołosili rzecz publicznie, cała zraja niepożądanyc* indywidu!w, co to nidy niczeo nie uczyniły dla
nauki, dreptałaby nam po piętac* w dniu Hncaenii, c*cąc kupić ty)
tuł *onorowy.
) (czywiście, oczywiście. Rozumiem. #nie to nie przeszkadza
) powiedział 1ar2ey. ) 5*cę panu podziękować, Rod, za wspa)
niały dzie$ i życzyć powodzenia. 8aka szkoda, że nasz przyjaciel
Wiley 9arker nie m!ł być z nami.
F Robin zarumienił się.
F 1ar2ey wramolił się do Rolls)Royce6a i pomac*ał entuzjastycz)
nie na pożenanie. Wszyscy trzej stali i patrzyli, jak samoc*!d ru)
G sza lekko w podr!ż powrotną do Dondynu.
?rzy przeszkody wzięte, została jeszcze jedna.
) 8ames był 7antastyczny ) odezwał się 8ean)3ierre. ) <dy
pojawił się w drzwiac*, nie wiedziałem, kto to może być.
) #asz rację ) powiedział Robin. ) 5*od=my po nieo. 8est
F naprawdę bo*aterem dnia.
F 3obieli po sc*odac*, zapominając, że wylądają na starszyc*
pan!w, i wpadli do pokoju wicekanclerza. 5*cieli poratulować 8a) mesowi, lecz on leżał zemdlony na podłodze.
6 <odzinę p!=niej, w %oleium #adaleny, dzięki Robinowi i
F dw!m dużym porcjom w*isky, 8ames przyszedł do siebie.
) 9yłeś niezr!wnany ) powiedział &tep*en. ) Wkroczyłeś w
c*wili, dy zaczynałem tracić łowę.
) <dyby to s7ilmować, dostałbyś narodę "kademii ) włączył
F się Robin. ) 3o obejrzeniu twej ry ojciec musiałby ci pozwolić
iść na scenę.
8ames sycił się c*wałą pierwszy raz od trzec* miesięcy. 5*ciałby
jak najszybciej opowiedzieć o tym "nne.
@ QU G- ) 5o do rosza
@Q-
"nneI &pojrzał szybko na zearek. ) Wp!ł do si!dmejI Co li)
c*a, muszę natyc*miast jec*ać. #am się spotkać z "nne o !smej.
Co zobaczenia w poniedziałek na kolacji u &tep*ena. #oże będę
miał otowy plan. 8ames wypadł z pokoju.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 87/110
) 8amesI
W drzwiac* pojawiła się jeo twarz. Wyskandowali wszyscy c*!)
rem B
) 9yłeś 7antastyczny.
śmiec*nął się szeroko, zbieł po sc*odac* i wskoczył do samo)c*odu, kt!ry, miał wrażenie, pozwolą mu teraz zatrzymać, i z naj)
większą szybkością ruszył do Dondynu.
Croa z (ks7ordu na %in6s Road zajęła mu r!wno KQ minut.
'ową autostradą jec*ało się zupełnie inaczej niż za jeo studenc)
kic* lat. 3odr!ż przez 1i* Wycombe lub 1enley trwała wtedy od
p!łtorej do dw!c* odzin.
&pieszył się bardzo, dyż spotkanie z "nne było niesłyc*anie
ważne i pod żadnym pozorem nie m!ł się sp!=nićF dziś wiecz!r
miał poznać jej ojca. 8ames wiedział tylko, że był dyplomatą wyso)
kiej rani w Waszyntonie. Cyplomaci zawsze przestrzeają punk)
tualności. &tanowczo musi zrobić jak najlepsze wrażenie na ojcu "nne, zwłaszcza po jej udanej wizycie w ?at*well. 8eo staruszek
od razu do niej przylnął i nie odstępował jej na krok. stalili już
nawet datę ślubu, należało teraz uzyskać zodę rodzic!w "nne.
8ames zaaplikował sobie kr!tki, zimny prysznic i usunął c*arak)
teryzację. (dmłodniał o sześćdziesiąt lat. #iał spotkać się z "nne
w 4Des "mbassadeurs4 na #ay7air i wkładając smokin zastana)
wiał się, czy dojedzie w iz minut z %in6s Road do 1yde 3ark
5ornerF musi powt!rzyć sw!j rajd z #onte 5arlo. Wskoczył do sa)
moc*odu, rozrzał silnik na szybkic* obrotac* i pomknął do &loa)
ne &:uare, przez Haton &:uare, koło szpitala Sw. 8erzeo, 1yde
3ark 5orner i wpadł w 3ark Dane. 9ył na miejscu za dwie !sma. ) Cobry wiecz!r, milordzie ) powitał o pan #ills, właściciel
klubu.
) Cobry wiecz!r. 8estem um!wiony na kolacji z panną &um)
merton. +astawiłem samoc*odem wyjazd. #!łby pan teo dopil)
nowaćA ) spytał 8ames odwracając się zarazem do portiera i wciskając
w rękę obleczoną białą rękawiczką banknot 7untowy i kluczyki.
) + przyjemnością, milordzie. 3roszę zaprowadzić lorda 9ris)
leya do prywatneo apartamentu.
&tarszy portier poprowadził 8amesa w !rę po sc*odac* pokry)
tyc* czerwonym dywanem do małeo saloniku w stylu reencji,
dzie nakryto dla trzec* os!b. słyszał łos "nne z sąsiednieo
pokoju. kazała się, piękniejsza niż zwykle, w powiewnej sukience
koloru mięty.
) Witaj, koc*anie. 5*od=, c*cę cię przedstawić tatusiowi.
8ames poszedł za "nne do druieo pokoju.
) ?atusiu, to 8ames. 8ames, to m!j ojciec.
8ames zrobił się czerwony i biały na twarzy, a w duc*u poziele)
niał.
) 8ak się masz, c*łopcze. ?yle o tobie słyszałem od Rosalie, że
nie mołem się doczekać, kiedy cię zobaczę.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 88/110
\N@@
) #!w mi 1ar2ey.
8ames wr!sł w ziemię, oniemiały. "nne porążyła się w milczeniu. ) W*isky, 8amesA
+ trudem dobył łosu.
) Cziękuję.
) 5*cę wiedzieć o tobie wszystko, młody człowieku ) m!wił
1ar2ey. ) 5o kombinujesz i dlaczeo w ostatnic* tyodniac* pra)
wie nie widywałem mojej c!rki, c*oć myślę, że na to pytanie znam
odpowied=.
8ames wyc*ylił w*isky jednym *austem. "nne szybko napełniła
mu szklaneczkę.
) Widujesz c!rkę tak rzadko, ponieważ ciąle wyjeżdża na sesje
reklamowe i prawie nie bywa w Dondynie. ) Wiem, Rosalie.. .
) Cla 8amesa jestem "nne, tatusiu.
) 'adaliśmy ci imię Rosalie. 3odobało się twojej matce i mnie,
tobie też powinno się podobać.
) ?atusiu, kto słyszał o jednej z najlepszyc* modelek europej)
skic* nazwiskiem Rosalie #etcal7eA Wszyscy przyjaciele znają mnie
jako "nne &ummerton.
@QK
) @ co ty na to, 8amesA
) +aczyna mi się wydawać, że w o!le jej nie znam ) odparł
8ames, kt!ry troc*ę już oc*łonął. 9yło oczywiste, że 1ar2ey nic nie
podejrzewał. 'ie widział 8amesa z bliska w alerii, nie widział o
ani razu w #onte 5arlo i "scot, a dziś w (ks7ordzie 8ames wylą)
dał na dziewięćdziesięcioletnieo staruszka. +aczynał wierzyć, że
mu się upiekło. "le jak, do diabła, powie tamtym trzem w ponie)
działek, że ostatni plan +espołu, jeo plan, będzie miał na celu
przec*ytrzenie nie jakieoś tam 1ar2eya #etcal7e6a, lecz jeo
przyszłeo teściaA
) &iadamy do kolacjiA
'ie czekając na odpowied= 1ar2ey pomaszerował do sąsiednieo
pokoju.
) Rosalie #etcal7e ) syknął z wściekłością 8ames. ) 3owinnaś
się wytłumaczyć.
"nne pocałowała o leciutko w policzek.
) 8esteś pierwszym człowiekiem, kt!ry dał mi szansę wyrania
z moim ojcem. 5zy mi nie przebaczyszA... ?ak cię koc*am...
) 5*od=cie no tutaj. #ożna by pomyśleć, żeście się nidy nie
widzieli. "nne i 8ames usiedli przy stole. 8amesa rozśmieszył widok przy)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 89/110
stawki z krewetek i przypomniał sobie, jak &tep*en żałował, że po)
dał ją 1ar2eyowi na kolacji w (ks7ordzie.
) 8ames, o ile wiem, ustaliliście już z "nne datę ślubu.
) ?ak, jeśli pan się zodzi.
) (czywiście, że tak. #iałem wprawdzie nadzieję, że skoro
zdobyłem narodę kr!la 8erzeo i kr!lowej Hlżbiety, "nne poślubi księcia %arola, ale anielski earl też zadowoli moją jedynaczkę.
Roześmieli się oboje, c*ociaż żart nie wydał się im ani troc*ę za)
bawny.
) &zkoda, że nie byłaś ze mną w tym roku na Wimbledonie,
Rosalie. Wyobra= sobie mnie, w dniu rozrywek kobiet, w towa)
rzystwie stareo nudziarza, szwajcarskieo bankiera.
"nne spojrzała na 8amesa i uśmiec*nęła się.
%elnerzy sprzątnęli ze stołu i wtoczyli w!zek z u7ormowanym w
koronę mostkiem janięcym w nieskazitelnyc* papilotac*, co
wzbudziło wielkie zainteresowanie 1ar2eya.
) "le ) nie przestawał trajkotać 1ar2ey ) to ładnie z twojej
strony, koc*anie, że zatele7onowałaś do mnie do #onte 5arlo. 'a)
prawdę już myślałem, że umieram. 'ie uwierzyłbyś, 8ames. su)
nęli mi kamie$ ż!łciowy wielkości piłeczki baseballowej. Czięki
9ou operował mnie jeden z najwspanialszyc* c*irur!w świata,
Wiley 9arker, lekarz prezydenta. ratował mi życie.
1ar2ey błyskawicznie rozpiął koszulę i pokazał sporą bliznę
przecinającą potężny brzuc*.
) 5o o tym myślisz, 8amesA
) 'iesłyc*ane.
) ?atusiu, daj spok!j. 8esteśmy przy kolacji. ) 'ie przesadzaj, złotko. 'ie pierwszy raz 8ames widzi męski
brzuc*.
&zcze!lnie ten brzuc*, pomyślał 8ames.
1ar2ey wepc*nął koszulę do spodni i m!wił dalejB
) W każdym razie to miło, że zadzwoniłaś ) poc*ylił się i po)
klepał ją po ręce. ) 8a też byłem rzeczny. 3osłuc*ałem twojej ra)
dy i zatrzymałem jeszcze na tydzie$ teo miłeo doktora 9arkera
na wypadek komplikacji. Wiesz, jak oni zdzierają...
8ames upuścił kieliszek. Rubinowe bordeauV wylało się na obrus.
) 9ardzo przepraszam.
) Cobrze się czujesz, 8amesA
) ?ak, proszę pana.
8ames rzucił "nne mordercze spojrzenie. 1ar2ey był nieporuszo)
ny.
) 3roszę przynieść świeży obrus i wina dla lorda 9risleya.
%elner otworzył następną butelkę bordeauV, a 8ames postanowił,
że teraz on się troc*ę zabawi. "nne nabijała się z nieo przez trzy
miesiące. ?roc*ę się z nią podroczy, jeśli tylko 1ar2ey da.mu
okazję. 1ar2ey nie przestawał adać.
) 8ames, jesteś amatorem wyści!wA
) ?ak, proszę pana, i byłem zac*wycony, dy pan wyrał na)rodę kr!la 8erzeo N@ i kr!lowej Hlżbiety. #iałem więcej powo)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 90/110
d!w do radości, niż pan przypuszcza.
<dy kelnerzy sprzątali ze stołu, "nne skorzystała z zamieszania i
szepnęłaB
) 'ie bąd= za sprytny, koc*anie, on nie jest taki łupi, na ja)
kieo wyląda.
) " więc, co o niej sądziszA
@Q/
) &łuc*amA
) 5o sądzisz o RosalieA
) Wspaniała. 3ostawiłem na nią po pięć 7unt!w z !ry i z dołu.
) ?ak, to było wielkie przeżycie i żałowałem, że nie ma cię ze
mną, Rosalie. +ostałabyś przedstawiona kr!lowej i poznałabyś
świetneo 7aceta z niwersytetu (ks7ordzkieo, pro7esora 3ortera. ) 3ro7esora 3orteraA ) zaadnął 8ames, sc*ylając łowę nad
kieliszkiem.
) ?ak, pro7esora 3ortera, 8ames. #oże o znaszA
) 'ie, proszę pana. 5*yba nie, ale czy to nie ten laureat 'a)
rody 'oblaA
) ?ak, to on. Czięki niemu przeżyłem cudowne c*wile w (ks)
7ordzie. ?ak mi się tam spodobało, że na koniec o7iarowałem uni)
wersytetowi dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolar!w na badania na)
ukowe, pro7esor powinien więc być zadowolony.
) ?atusiu, wiesz przecież, że nikomu masz o tym nie m!wić.
) 8asne, ale 8ames należy już do rodziny. ) Claczeo nie może pan nikomu o tym m!wićA
) ?o dłua *istoria, 8ames, ale spotkał mnie wielki zaszczyt.
3owiem ci w wielkim sekrecie, że pro7esor 3orter zaprosił mnie na
święto Hncaenii. 9yłem w %oleium "ll &ouls na obiedzie z 1ar)
rym #acmillanem, waszym droim byłym premierem, a potem na
arden party, następnie spotkałem się z wicekanclerzem w jeo
apartamentac* w obecności sekretarza i strażnika szkatuły uniwer)
sytetu. 9yłeś w (ks7ordzie, 8amesA
) ?ak, w Comu 9ożym.
) <dzieA
) W 5*rist 5*urc*.
) 'idy nie zrozumiem (ks7ordu.
) 'ie, proszę pana.
) #usisz m!wić mi po imieniu. 'o więc, jak m!wiłem, spotka)
liśmy się w <mac*u 5larendona. (ni się jąkali, dukali, nie wie)
dzieli, co m!wić, tylko jeden zabawny staruszek, co miał dziewięć)
dziesiątkę jak obszył, zac*owywał się całkiem inaczej. Rzecz w tym,
że ci 7aceci nie mają podejścia do milioner!w. Wybawiłem ic* z
kłopotu i wziąłem sprawę w swoje ręce. <lędziliby bez ko$ca o
swoim ukoc*anym (ks7ordzie, no więc zamknąłem im ęby i wypi) sałem czek na dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolar!w.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 91/110
) 9yłeś bardzo *ojny, 1ar2ey.
) Całbym i p!ł miliona, dyby ten stary ość mnie poprosił.
8ames, okropnie zbladłeś. 5zy nic ci nie jestA
) 3rzepraszam. 'ie, czuję się doskonale, tylko twoja opowieść o
(ks7ordzie tak mnie wzruszyła. "nne wtrąciłaB
) ?atusiu, um!wiłeś się z wicekanclerzem, że będzie to wasz
wsp!lny sekret, i musisz obiecać, że więcej nidy nikomu o tym nie
wspomnisz.
) #yślę, że pierwszy raz założę toę na uroczystość otwarcia
biblioteki imienia #etcal7e6a na niwersytecie 1ar2ardzkim.
) (, nie ) troc*ę za szybko wpadł mu w słowo 8ames ) to
nie wypada. &tr!j akademicki można nosić tylko podczas uroczy)
styc* okazji w (ks7ordzie.
) #asz ci los. ?rudno, wiem, że wy "nlicy jesteście pedanta)
mi na punkcie etykiety. (, właśnie, porozmawiajmy teraz o waYszym ślubie. #yślę, że c*cecie mieszkać w "nliiA
) ?ak, tatusiu, ale będziemy cię odwiedzać co roku, a dy bę)
dziesz przyjeżdżał na wakacje do Huropy, zatrzymasz się u nas.
%elnerzy znowu sprzątnęli ze stołu i wnieśli ulubione truskawki
1ar2eya. "nne usiłowała sprowadzić konwersację na sprawy ro)
dzinne i powstrzymać potok wymowy ojca powracająceo uparcie
do przeżyć z ostatnic* dw!c* miesięcy, 8ames zaś robił wszystko,
żeby nie porzucał teo tematu.
) %awa czy likier, proszę panaA
) 'ie, dziękuję ) odparł 1ar2ey. ) ?ylko rac*unek. #yślę,
Rosalie, że napijemy się w moim apartamencie u 45laride6a4.5*cę coś wam oboju pokazać. ?o mała niespodzianka.
) 'ie moę się doczekać, tatusiu. wielbiam niespodzianki. "
ty, 8amesA
) 'a o!ł tak, ale jak na dzisiejszy dzie$ mam już dosyć.
8ames, kt!ry c*ciał zostawić "nne na parę c*wil samą z ojcem,
wyszedł odprowadzić "l7a Romeo do arażu 45laride6a4. 1ar2ey
z "nne szli pod rękę 5urzon &treet.
) 5zy nie jest cudowny, tatusiuA
) ?ak, świetny c*łopak. + początku był jakiś niemrawy, ale po)
tem się rozkręcił. 'o i proszę, moja c!ruc*na zostanie prawdziwą
anielską damą. ?woja mama będzie szaleć z radości, a ja cieszę
się, żeśmy załaodzili naszą łupią sprzeczkę.
) (c*, tatusiu, to w dużej mierze twoja zasłua.
) 'aprawdęA ) zdziwił się 1ar2ey. ) ?ak. W ostatnic* paru tyodniac* zobaczyłam sprawy we
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 92/110
właściwym świetle. ?eraz powiedz, co to za niespodziankaA
) 5ierpliwości, złotko. ?o prezent ślubny.
8ames spotkał ic* pod *otelem. + twarzy "nne wyczytał, że 1ar)
2ey udzielił rodzicielskieo przyzwolenia.
) Cobry wiecz!r panu. Cobry wiecz!r, milordzie.
) 8ak się masz, "lbert. 3rzyślij mi do apartanientu kawę i bu)telkę RTmy #artin.
) 8uż się robi, proszę pana.
8ames nidy przedtem nie był w %r!lewskim "partamencie. +
małeo korytarza na prawo wc*odziło się do wielkiej sypialni i na
lewo do salonu. 1ar2ey poprowadził ic* wprost do salonu.
) Czieci, za c*wilę zobaczycie wasz prezent ślubny.
3c*nął drzwi teatralnym estem i ic* oczom ukazał się wiszący
na wprost obraz Nan <o*a. +nieruc*omieli, wpatrując się we$
bez słowa.
) 'a mnie zrobił dokładnie takie samo wrażenie ) rzekł 1ar)
2ey. ) ?eż zaniem!wiłem. ) ?atusiu ) "nne przełknęła ślinę. ) ?o Nan <o*. +awsze
c*ciałeś mieć obraz Nan <o*a. #arzyłeś o tym od lat. W żadnym
wypadku nie mołabym cię o pozbawić, poza tym nie c*ciałabym
trzymać w domu czeoś tak cenneo. 3omyśl, jakie to ryzyko)
nie mamy takic* urządze$ zabezpieczającyc* jak u ciebie. ) "nne
brnęła dalej. ) 'ie możemy zabierać ci ozdoby twojej kolekcji,
prawda, 8amesA
) ?o nie wc*odzi w rę ) poparł ją orąco 8ames. ) 'ie
m!łbym zmrużyć oka, dybym coś takieo miał w domu.
) We= obraz do 9ostonu, tatusiu, tam znajdzie odną siebie op)
rawę. ) "leż ja myślałem, że będziesz zac*wycona, Rosalie.
) 8estem, tatusiu, jestem. ?ylko przeraża mnie odpowiedzial)
ność i c*ciałabym, żeby mama też moła o podziwiać. +awsze
możesz zostawić obraz mnie i 8amesowi, jeśli będziesz c*ciał.
) Swietny pomysł, Rosalie. W ten spos!b oboje będziemy mo)
li się nim nacieszyć. #uszę teraz pomyśleć o innym prezencie. 'o,
prawie przelicytowała mnie, 8ames, a nie potra7iła teo zrobić przez
dwadzieścia cztery lata.
) (statnio udało mi się to dwa czy trzy razy, tatusiu, i mam
nadzieję, że uda mi się jeszcze raz.
1ar2ey nie zareaował na jej słowa i m!wił dalejB
) (to tro7eum kr!la 8erzeo i Hlżbiety ) ukazał misternie wy)
konaną z brązu statuetkę konia i dżokeja, kt!reo czapka wysadza)
na była brylantami. ) Wyści ma tak wysoką ranę, że co roku
wręcza się zwycięzcy nowe tro7eum ) więc to jest moje na zawsze.
8ames był rad, że przynajmniej tro7eum było prawdziwe.
Wniesiono kawę i brandy. siedli i zaczęli omawiać przyotowa)
nia do ślubu.
) RosalGe, musisz polecieć w przyszłym tyodniu do Dincoln i
pom!c matce, bo w przeciwnym razie wpadnie w popłoc* i nic niezrolGi jak należy. ?y, 8ames, musisz mi dać znać, ile os!b masz za)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 93/110
miar zaprosić. mieszczę ic* u 4Ritza4. Slub we=miecie w kościele
Swiętej ?r!jcy na 5opley &:uare, następnie w moim domu w Din)
coln odbędzie się przyjęcie G2 typowo anielskim stylu. 5zy to ci
odpowiada, 8amesA
) +nakomicie. 8esteś doskonale zoranizowanym człowiekiem,
1ar2ey. ) +awsze byłem, 8ames. ?o popłaca na dalszą metę. &łuc*ajcie,
musicie ustalić wszystkie szcze!ły przed wyjazdem Rasalie w
przyszłym tyodniu. 9yć może o tym nie wiecie, ale jutro wracam
do "meryki.
8ames pomyślałB strona ->" w niebieskim dossier.
8eszcze odzinę 8ames i "nne omawiali przyotowania do śluGu i
pożenali się z 1ar2eyem tuż przed p!łnocą.
) +obaczymy się z sameo rana, tatusiu.
) Cobranoc.
8ames uścisnął dło$ 1ar2eya i wyszedł.
) #!wiłam ci, że jest 7antastyczny. ) ?o świetny c*łopak i twoja matka będzie zac*wycona.
W windzie 8ames nie odzywał się do "nne, dyż jec*ali z dwo)
ma mężczyznami, r!wnież czekającymi w milczeniu, aż zostaną sa)
mi. "le dy tylko wsiedli do "l7a Romeo, 8ames złapał "nne za
UXX UX @
kark, rzucił ją sobie na kolana i wymierzył tak mocneo klapsa, że
nie wiedziała, czy się śmiać, czy płakać.
) +a coA
) 0ebyś po ślubie nie zapomniała przypadkiem, kto tu rządzi.
) ?y szowinistyczna męska świnio. 3rzecież c*ciałam tylko po)
m!c.
8ames z wściekłą szybkością pojec*ał do mieszkania "nne.
) @ jak ty teraz wylądaszA 4#oi rodzice mieszkają w Waszyn)
tonie i tatuś pracuje w dyplomacji4 ) przedrze=niał. ) adny dy)
plomata.
) Wiem, koc*anie, ale musiałam coś wymyślić, dy zorientowa)
łam się, na koo się szykujecie.
) 5o, u diabła, powiem tamtymA
) 'ic. +aprosisz ic* na ślub, wyjaśnisz, że moja matka jest
"merykanką i dlateo pobierzemy się w 9ostonie. (c*, oddałabym
wszystko, żeby widzieć ic* miny, dy odkryją, kto jest twoim teś)
ciem. ?ak czy owak musisz przyotować sw!j plan, nie możesz zo)
stawić ic* na lodzie.
) "le okoliczności się zmieniły.
) 'ie, nieprawda. 8est 7aktem, że oni dopięli sweo, a ty nie.
Depiej więc przyotuj plan przed wyjazdem do "meryki.
) ?eraz jest jasne, że bez twojej pomocy by się nam nie udało. ) 'onsens, koc*anie. 'ie wtrącałam się zupełnie do operacji
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 94/110
8ean)3ierre6a. Codałam tylko tu i !wdzie mały akcencik. (biecaj, że
mnie już nidy nie zbijesz.
) 9ędę cię bił za każdym razem, dy sobie przypomnę ten
obraz, ale teraz, koc*anie. . .
) 8ames, jesteś erotomanem.
) Wiem, koc*anie. " jak inaczej 9risleyowie moliby płodzićw każdym pokoleniu całe *ordy lordziątekA
"nne wczesnym rankiem rozstała się z 8amesem, aby spędzić
troc*ę czasu z ojcem. (dprowadzili o oboje na lotnisko, skąd w
południe odlatywał do 9ostonu. %iedy wracali samoc*odem do
miasta, "nne nie wytrzymała i sGytała 8amesa, co postanowił po)
wiedzieć tamtym. Wydobyła od nieo tylko tyleB
) +obaczysz. 'ie c*cę, żeby ktoś zmieniał mi wszystko za moi)
mi plecami. 'awet nie 2Giesz, jak się cieszę, że w poniedziałek odla)
tujesz do "meryki.
\N@@@
W poniedziałek 8ames miał urwanie łowy. 'ajpierw musiał od)
wie=ć "nne, kt!ra odlatywała rano, samolotem linii ?W", do 9o)
stonu, a następnie resztę dnia przyotowywał się na wieczorne
spotkanie +espołu. ?amci trzej dopięli już sweo i pozostało im
tylko czekać na jeo plan. ?eraz jednak, dy wiedział, że spiskuje
przeciw własnemu teściowi, miał do rozwiązania podw!jnie trudny problem. 3rzyznawał jednak rację "nne, że nie jest to żadna wy)
m!wka. 1ar2ey nadal był mu winien UKoooo dolar!w. @ pomyśleć,
że wystarczyłoby powiedzieć parę sł!w wtedy w (ks7ordzie. . . ?o
też musiał zataić przed +espołem.
%olację wydawał &tep*en w %oleium #adaleny jako autor i
trium7ator operacji oks7ordzkiej. 8ames wyjec*ał z Dondynu zaraz
po odzinac* szczytu, minął stadion W*ite 5ity i pomknął szosą
#o do (ks7ordu.
) 8ak zawsze ostatni ) przywitał o &tep*en.
) 3rzepraszam, miałem urwanie łowy. . .
) 3rzyotowując dobry plan, mam nadzieję ) wtrącił 8ean)
)3ierre.
8ames nie odpowiedział. 8ak dobrze teraz się znali, pomyślał. W
ciąu dwunastu tyodni 8ames zżył się z nimi trzema bardziej niż z
kt!rymkolwiek z tak zwanyc* przyjaci!ł, kt!ryc* znał od dwudzie)
stu lat. Copiero teraz zrozumiał, dlaczeo ojciec ciąle wspomina
przyja=nie nawiązane podczas wojny z lud=mi, kt!ryc* w zwykłyc*
okolicznościac* nidy by nie spotkał. 3ojął, jak bardzo brak mu
będzie &tep*ena, dy wyjedzie do "meryki. &ukces miał ic*, o iro)
nio, rozdzielić. 8ames za skarby świata nie c*ciałby jeszcze raz
przeżywać koszmaru 3rospecta (il, ale niewątpliwie w jakimś sen)sie było warto.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 95/110
&tep*en nidy nie potra7ił celebrować i dy tylko służba wniosła
pierwsze danie i wyszła, rąbnął łyżką w st!ł i oświadczył, że zebra)
nie +espołu jest w toku.
) (biecaj mi coś ) poprosił 8ean)3ierre.
UXU
) 5o takieoA ) spytał &tep*en.
) 0e dy odzyskamy już ostatni rosz, ja zajmę twoje miejsce, a
ty nie odezwiesz się, p!ki ci nie pozwolę.
) +oda ) rzekł &tep*en ) ale nie wcześniej. W tej c*wili na)
sze wpływy wynoszą GGGKo dolar!w. %oszty ostatniej operacji
wyniosły K EG> dolar!w. (!lna suma wydatk!w ) UG E,U dola)
ra. 5zyli #etcal7e jest nam winien UjX EXE,U dolara.
&tep*en rozdał im kopie ostatnieo zestawienia bilansoweo. ) Włączcie do teczek jako stronę -5. 5zy są jakieś pytaniaA
) ?ak, dlaczeo koszty ostatniej operacji były tak wysokieA)
spytał Robin.
) (t!ż niezależnie od wydatk!w ) odparł &tep*en ) dostaliś)
my po kieszeni wskutek wa*a$ kursu 7unta szterlina w stosunku
do dolara. 'a początku operacji oks7ordzkiej płacono za 7unta U,
dolara, dziś rano zaledwie U,-U. 3okrywamy koszty w 7untac*, ale
obciążamy #etcal7e6a w dolarac* po bieżącym kursie.
) 'ie darujesz mu ani rosza, coA ) spytał 8ames.
) "ni rosza. Co rzeczy. (t!ż c*ciałbym upamiętnić...
) ?o mi coraz bardziej przypomina posiedzenia @zby <min)zauważył jean)3ierre.
) 3rzesta$ kumkać, żabolu ) powiedział Robin.
) &łuc*aj no, raj7urze z 1ar2ey &treet.
Wybuc*ła wrzawa. &łużba koleium, kt!ra była świadkiem nie)
jedneo burzliweo zromadzenia, zaczęła się już zastanawiać, czy
nie zostanie wezwana na pomoc, nim spotkanie dobienie ko$ca.
) &pok!jI ) ostry, władczy łos &tep*ena przywołał wszystkic*
do porządku. ) Wiem, że jesteście w r!żowyc* *umorac*, ale
c*ciałbym przypomnieć, że musimy jeszcze odzyskać UjX EXE,U
dolara.
) 'ie wolno nam zwłaszcza darować tyc* dwudziestu czterec*
cent!w, &tep*en.
) 8ean)3ierre, nie byłeś taki rozbrykany, dy przyjec*ałeś tu
pierwszy raz ) osadził o &tep*en i wyrecytowałB
#yśliwy, kt!ry sprzedał sk!rę lwa,
<dy ten żył jeszcze, zinął w jeo kłac*.
+apadła cisza.
) 1ar2ey wciąż jeszcze winien jest +espołowi pieniądze i odzy)skanie ostatniej ćwierci miliona będzie r!wnie trudne, jak pierw)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 96/110
szyc* trzec*. +anim oddam łos 8amesowi, c*ciałbym odnotować,
że swoją rolę w <mac*u 5larendona oderał po prostu enialnie.
Robin i 8ean)3ierre rzmotnęli w st!ł na znak zody i uznania.
) 8ames, zamieniamy się w słuc*.
+nowu zrobiło się cic*o.
) #!j plan jest prawie otowy ) zaczął 8ames. @c* miny wyrażały niedowierzanie.
) "le muszę was o czymś zawiadomić, o czymś, co op!=ni nie)
co jeo wykonanie.
) 0enisz się.
) 8ak zwykle strzał w dziesiątkę, 8ean)3ierre.
) +adłem w c*wili, dy cię zobaczyłem. %iedy ją poznamy,
8amesA
) <dy już będzie za p!=no, żeby zmieniła zdanie, 8ean)3ierre.
&tep*en zajrzał do kalendarza.
) @le czasu potrzebujeszA
) "nne i ja we=miemy ślub trzecieo sierpnia w 9ostonie. #at)ka "nne jest merykanką ) wyjaśnił 8ames ) i wprawdzie "nne
mieszka w "nlii, ale matce sprawi przyjemność, jeśli ślub odbę)
dzie się w jej ojczystym kraju. 'astępnie wyjedziemy w podr!ż
poślubną i do "nlii wr!cimy dwudziesteo trzecieo sierpnia.
Rozrywkę z panem #etcal7e planuję na trzynasteo września,
ostatni dzie$ okresu rozrac*unkoweo na londy$skiej iełdzie pa)
pier!w wartościowyc*.
) 8estem pewien, że to termin do przyjęcia, 8ames. 5zy wszys)
cy się zadzająA
Robin i 8ean)3ierre kiwnęli łowami.
8ames przystąpił do rzeczy. ) 3otrzebny mi będzie teleks i siedem aparat!w tele7onicznyc*.
?rzeba to zainstalować w moim mieszkaniu. 8ean)3ierre musi być
teo dnia w paryskiej 9ourse, &tep*en na iełdzie towarowej w
5*icao, a Robin u Dloyda w Dondynie. %ompletne niebieskie
dossier zaprezentuję wam natyc*miast po powrocie z podr!ży poś)
lubnej.
(niemieli z podziwu, a 8ames zrobił dramatyczną pauzę.
UX UXj
) Coskonale, 8ames ) odezwał się &tep*en. ) 9ędziemy nie)
cierpliwie czekać na dalsze szcze!ły. 8akie są twoje instrukcjeA
) 3o pierwsze, &tep*en, musisz wiedzieć, jaki kurs otwarcia i
zamknięcia ma złoto w 8o*annesburu, +uryc*u, 'owym 8orku i
Dondynie codziennie w następnym miesiącu. 8ean)3ierre, musisz
orientować się w kursac* marki zac*odnioniemieckiej, 7ranka 7ran)
cuskieo i 7unta szterlina w stosunku do dolara każdeo dnia w
tym samym okresie, a ty, Robin, do druieo września powinieneś
opanować per7ekt obsłuę teleksu i centralki tele7onicznej 3H\ na
osiem numer!w. #usisz być tak sprawny, jak tele7onista w centralimiędzynarodowej.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 97/110
) +awsze masz dziecinnie łatwe zadania, no nieA ) powiedział
8ean)3ierre.
) #ożesz mnie. . .
) +amknijcie się, jeden z druim ) osadził ic* 8ames.
&pojrzeli na nieo ze zdziwieniem i szacunkiem.
) &porządziłem dla wszystkic* notatki. 8ames wręczył każdemu z członk!w +espołu po dwie kartki ma)
szynopisu.
) Włączcie je do swoic* teczek pod numerem / i /K. Wykona)
nie podanyc* tam instrukcji powinno zająć wam co najmniej mie)
siąc. @ jeszcze jedno ) jesteście wszyscy zaproszeni na ślub "nne
&ummerton z 8amesem 9risleyem. 'ie będę się bawił w wysyła)
nie wam o7icjalnyc* zaprosze$ w tak kr!tkim terminie, zarezerwo)
wałem natomiast dla nas wszystkic* miejsca w 9oeinu // odlatu)
jącym po południu druieo sierpnia i noclei u 4Ritza4 w 9osto)
nie. #am nadzieję, że wyświadczycie mi zaszczyt i zostaniecie moi)
mi drużbami. 'awet 8amesowi zaimponowała własna sprawność. ?amci z nie)
dowierzaniem patrzyli, dy wręczał im bilety lotnicze i kartki z ins)
trukcjami.
) &potykamy się na lotnisku o trzeciej po południu i w samolo)
cie was przeezaminuję.
) ?ak jest, sze7ie ) powiedział 8ean)3ierre.
) ?w!j test, 8ean)3ierre, będzie w dwu językac*, 7rancuskim i
anielskim, ponieważ będziesz się nim posłuiwał w transkonty)
nentalnyc* rozmowac* tele7onicznyc* jako ekspert od kurs!w wa)
lutowyc*.
?eo wieczoru nikt już nie podśmiewał się więcej z 8amesa, a
kiedy jec*ał autostradą do domu, czuł się nowym człowiekiem. 'ie
dość, że zarał pierwsze skrzypce w operacji oks7ordzkiej, to wziął
do alopu tamtyc* trzec*. 8eszcze wyjdzie na swoje i pokaże swe)
mu staruszkowi, co jest wart.
\@\
?ym razem 8ames był pierwszy i czekał na lotnisku na trzec*
pozostałyc*. +dobył przewaę i nie zamierzał jej utracić. Robin
zjawił się na ko$cu z naręczem azet.
) Wyjeżdżamy tylko na dwa dni ) powiedział &tep*en.
) Wiem, ale zawsze brak mi aGielskic* azet, więc wziąłem za)
pas na jutro.
8ean)3ierre z alijską desperacją wzni!sł ręce do !ry.
(ddali baaże na dworcu lotniczym nr - i weszli na pokład sa)
molotu 9oein //, linii 9ritis* "irways, lecąceo do 9ostonu i lą)
dująceo na międzynarodowym lotnisku Doana. ) ?o mi przypomina raczej boisko 7utbolowe ) powiedział Ro)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 98/110
bin, kt!ry pierwszy raz leciał olbrzymim odrzutowcem.
) #ieści się w nim trzysta pięćdziesiąt os!b. Większość klub!w
anielskic* nie zasłuuje na więcej kibic!w ) zakpił 8ean)3ierre.
) &pok!j ) ostro powiedział 8ames nie zdając sobie sprawy, że
są zdenerwowani i c*cą tylko rozładować napięcie. 3!=niej, podczas
startu, obaj6 udawali, że czytają, ale dy tylko samolot wzbił się nawysokość - ooo st!p i zasł mały świetlny napisB 4zapiąć pasy4, by)
li na powr!t w świetnej 7ormie.
+esp!ł mężnie uporał się z podanym na obiad zimnym, pozba)
wionym smaku kurczakiem i alierskim czerwonym winem.
) #am nadzieję, 8ames, że tw!j teść będzie nas karmił troc*ę
lepiej ) powiedział 8ean)3ierre.
3o posiłku 8ames pozwolił im obejrzeć 7ilm, ale zapowiedział, że
zaraz potem czeka ic* test. Robin i 8ean)3ierre co7nęli się o pięt)
naście rzęd!w do tyłu i zaczęli olądać 40ądło4. &tep*en pozostał
na swoim miejscu, by poddać się ezaminowi.
8ames wręczył mu kartkę maszynopisu zawierającą czterdzieści pyta$ na temat cen złota na rynkac* światowyc* i 7luktuacji rynko)
Uo UX/
wyc* w ostatnic* czterec* tyodniac*. &tep*en sko$czył test w
dwadzieścia dwie minuty i 8ames wcale się nie zdziwił, że wszyst)
kie odpowiedzi były prawidłowe. &tep*en zawsze był ostoją +espo)
łu i to jeo loiczny umysł pokonał 1ar2eya #etcal7e6a.
&tep*en z 8amesem ucięli sobie drzemkę w oczekiwaniu na pow)
r!t Robina i 8ean)3ierre6a, po czym 8ames wręczył każdemu z nic*kartki z pytaniami. Robinowi rozwiązanie testu zajęło trzydzieści
minut i odpowiedział tra7nie na -> z o pyta$. 8ean)3ierre był o)
t!w po dwudziestu siedmiu minutac* i miał -G tra7nyc* odpowie)
dzi.
) &tep*en zdobył o punkt!w na o możliwyc* ) oznajmił 8a)
mes.
) 8akże by inaczej ) powiedział 8ean)3ierre.
Robin miał troc*ę niepewną minę.
) Wy też musicie umieć wszystko do druieo września. +rozu)
mianoA
(baj kiwnęli łowami.
) Widziałeś 40ądło4A ) spytał Robin.
) 'ie ) odparł &tep*en. ) Rzadko c*odzę do kina.
) 'ie dorastają nam do pięt. 8edna duża operacja i nic z teo
nie mają.
) 3rześpij się, Robin.
(biad, 7ilm i testy 8amesa wypełniły większą część sześcioo)
dzinneo lotu, a ostatnią odzinę przedrzemali. +budził ic* nale
łosB
) #!wi kapitan. +bliżamy się do międzynarodoweo lotniska
Doana, mamy dwadzieścia minut op!=nienia. Wylądujemy przy) puszczalnie za dziesięć minut, o si!dmej piętnaście. #amy nadzieję,
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 99/110
że jesteście pa$stwo zadowoleni z podr!ży i skorzystacie zn!w z li)
nii lotniczyc* 9ritis* "irways.
'a cle zatrzymano ic* nieco dłużej, wwozili bowiem prezenty
ślubne, kt!re c*cieli ukryć przed 8amesem. #ieli spory kłopot z
wyjaśnieniem celnikowi, co oznaczy napis wyryty na kopercie
zearka marki 3iaetB 4+ nielealnyc* zysk!w z 3rospecta(il ) od trzec*, kt!rzy mieli plany4.
<dy wreszcie przeszli przez odprawę celną, zobaczyli "nne, cze)
kającą obok oromneo 5adillaka, kt!ry miał zawie=ć ic* do *otelu.
) 'o, teraz wiemy, dlaczeo tak trudno było ci cokolwiek wy)
kombinować. <ratulacje, 8ames, jesteś całkowicie rozrzeszony)
powiedział 8ean)3ierre i objął "nne ze skwapliwością prawdziweo
Mrancuza. Robin przedstawił się i pocałował ją delikatnie w poli)
czek. &tep*en sztywno uścisnął jej dło$. sadowili się w samoc*o)
dzie, 8ean)3ierre obok "nne.
) 3anno &ummerton ) bąknął &tep*en.
) 3roszę m!wić mi "nne. ) 5zy przyjęcie odbędzie się w *oteluA
) 'ie ) odparła "nne ) w domu moic* rodzic!w, ale z koś)
cioła zawiezie was tam samoc*!d. 3owinniście tylko dopilnować,
żeby 8ames stawił się w kościele przed wp!ł do czwartej. 3oza tym
o nic nie musicie się martwić. 3!ki o tym pamiętam, 8ames, tw!j
ojciec i matka przybyli wczoraj i zatrzymali się u moic* rodzic!w.
Coszliśmy do wniosku, że lepiej byłoby, dybyś spędził wiecz!r
poza domem, bo moja matka miota się jak oszalała.
) 8ak sobie życzysz, koc*anie.
) <dybyś zmieniła zdanie do jutra ) odezwał się 8ean)3ierre
) jestem do wzięcia. Wprawdzie w moic* żyłac* nie płynie błękit)na krew, ale my Mrancuzi mamy troc*ę innyc* zalet.
"nne uśmiec*nęła się pod nosem. ) (drobinę się sp!=niłeś,
8ean)3ierre. 3oza tym nie podobają mi się mężczy=ni z brodami...
) "le to tylko... ) zaczął 8ean)3ierre.
Wszyscy trzej spojrzeli na nieo ostrzeawczo.
W *otelu tamci poszli się rozpakować i "nne z 8amesem zostali
sami.
) 5zy już wiedzą, koc*anieA
) 'ie mają zieloneo pojęcia ) odparł 8ames. ) Copiero )jutro
zbaranieją.
) 5zy masz już planA
) Cowiesz się we właściwym czasie.
) 9o ja mam ) powiedziała "nne. ) 8aki jest termin twojeoA
) ?rzynasty września.
) W takim razie ubienę cię. #!j zostanie zrealizowany jutro.
) 5o, przecież nie miałaś...
) 'ie przejmuj się. Wystarczy, jeśli się ożenisz... ze mną.
) 5zy nie możemy dzieś p!jśćA
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 100/110
zo> i ) 5o do rosza
) 'ie, ty potworze. 3oczekaj do jutra.
) 9ardzo cię koc*am.
) @d= spać, łuptasie. ?eż cię koc*am, ale muszę wracać do do)mu, bo nic nie będzie otowe na czas.
8ames pojec*ał windą na si!dme piętro i wGpił kawę z tr!jką to)
warzyszy.
) 5zy ktoś zara w okoA
) (dezep się, ty szulerze ) powiedział Robin. ) ?erminowa)
łeś u największeo kanciarza wszec*ezas!w.
+esp!ł był w szczytowej 7ormie i niecierpliwie wyczekiwał wese)
la. #imo r!żnicy czasu między Huropą i "meryką rozstali się do)
piero dobrze po p!łnocy. 8amesowi nie dawała zasnąć myśl, co "n)
ne szykuje tym razem.
\\
9oston w sierpniu jest najpiękniejszym miastem w "meryce. +e)
sp!ł zasiadł do ob7iteo śniadania w pokoju 8amesa.
) (n się c*yba do tęo nie pali ) powiedział 8ean)3ierre.)
&tep*en, jesteś kapitanem +espołu. +łaszam się na oc*ntnikag na
jeo miejsce.
) ?o będzie cię kosztowało UKoooo dolar!w. ) +oda ) odparł 8ean)3ierre.
) 'ie masz U&oooo dolar!w ) rzekl &tep*en ) tylko
E>//G,Q, czwartą część sumy, kt!rą zdobyliśmy do tei pory. 3o)
stanawiam więc, że 8ames stanie na ślubnym kobiercu.
) ?o per7idna anlosaska intrya ) powiedział 8ean)3ierre )) i
kiedy 8ames przeprowadzi sw!j plan i będziemy mieli pełny milion,
przystąpię na nowo do neocjacji.
Cłuo rozmawiali i zaśmiewali się przy rzankac* i kawie. &te)
p*en spolądał na nic* ciepło, myśląc z żalem, jak rzadko będą się
spotykać, dy, jeżeli ) poprawił się surowo ) operacja 8amesa się
powiedzie. <dyby 1ar2ey #etcal7e miał taki zFBsp!ł ludzi po swojej
stronie a nie przeciwko sobie, zostałby najboatszym czlowiekiem
świata.
) +amyśliłeś się, &tep*enA
) ?ak. przepraszam. 'ie wolno mi zapominać, że "nne obar)
czyła mnie odpowiedzialnością.
) 'o to ruszamy ) powiedział 8ean)3ierre. ) ( kt!rej mamy
się zameldować, prc7escrzeA
dokładnie za odzinę, w stroju alowym, otowi do lustracji
8amesa i dostarczenia o do kościoła. 8ean)3ierre, id= i kup czteryo=dziki, trzy czerwone i jeden biały. Robin, zam!wisz taks!wkę i
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 101/110
zaopiekujesz się 8amesem.
Robin i 8ean)3ierre odeszli, śpiewając wesoło 4#arsyliankę4 w
r!żnyc* tunacjac*. 8ames i &tep*en odprowadzili ic* wzro)
kiem.
) 8ak się, czujesz, 8amesA
) +nakomicie. 0ałuję tylko, że nie przeprowadziłem wcześniejswojeo planu.
) 'ic nie szkodzi. od, trzynasteo września niedaleko. 6rak czy
cwaiF kr!tka przerwa narn nie zaszkcdzi.
)G) ez cie*ie nici2 b2 się nam nie uc-ału. Nt6iesz przecież o tym,
&tep*en, praGGgdaA ylBbyśmy wszyscy) zrujnowani, a ja nie spotkał)
DGGm tLnne. /Gak wiele ci zawdzięczamy.
&tep*en patrzył nieruc*omo przez okno, niezdolny do odezwania się
słowem.
) ?rzy czerwone i jeden biały ) oznajmił 8ean)3ierre ) zod)
nie z poleceniem. ) domyślam się, że biały jest dla mnie.
) 3rzypnij 8amesowi. 'ie za uc*em, 8ean)3ierre.
Wylądasz 7antastycznie, ale nadal nie rozumiem, co ona w
tobie widzi ) powiedział 8ean 3ierre, wpinając 8amesowi o=dzik
do butonierki. wprawdzie wszyscy czterej byli.otowi, ale miTli je)
szcze p!ł odziny do przyjazdu taks!wki. 8ean)3ierre otG2orzył bu)
telkę szampana i G2ypili za zdrowie 8amesa, +espołu, jej %r!lew)
skiej #ości, prezydenta &tan!wG +jednoczonyc* i wreszcie, z uda)
waną niec*ęcią, prez2denta Mrancji. <dy w butelce ukazało się
dno, &tep*en pomyślał, że należy natyc*miast wyjść, i wyekspedio)wał całą tr!jkę do taks!wki.
) <łowa do !ry, 8ames. 8esteśmy z tobą.
wpakowali o do tyłu.
UEX UE@
3o kilku minutac* taks!wka zajec*ała przed kości!ł Sw. ?r!jcy
na 5opley &:uare i taks!wkarz odetc*nął z ulą, dy wysiedli.
) 3iętnaście po trzeciej. "nne będzie ze mnie bardzo zadowolo)
na ) powiedział &tep*en. (dprowadził pana młodeo do pierwszej
ławki w prawej nawie kościoła, tymczasem 8ean)3ierre spolądał
zalotnie na najładniejsze dziewczyny. Robin pomaał rozdawać
tekst naboże$stwa, a tysiąc wystrojonyc* ości czekało na przyby)
cie panny młodej.
&tep*en pospieszył pom!c Robinowi, kt!ry stał na stopniac*
kościoła. Cołączył do nic* 8ean)3ierre i ponalał, by zajęli miejsca,
dy przed kości!ł zajec*ał Rolls)Royce. (szołomiła ic* piękność
"nne w sukni ślubnej projektu 9alenciai. Co przodu wysunął się
jej ojciec. Wzięła o pod rękę i zaczęli wstępować na sc*ody.
Wszyscy trzej zamarli, jakby ujrzeli zjawę.
) Cra$.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 102/110
) %to tu koo wystawił do wiatruA
) #usiała wiedzieć cały czas.
1ar2ey rzucił im promienne, obojętne spojrzenie, dy przec*o)
dził obok prowadząc "nne. (deszli w łąb nawy.
Cobry 9oże, pomyślał &tep*en, nie rozpoznał żadneo z nas.
+ajęli miejsca w tyle kościoła, z dala od tłumu ości weselnyc*.(ranista przestał rać, dy "nne stanęła na stopniac* ołtarza.
) 1ar2ey nie może wiedzieć ) orzekł &tep*en.
) 8ak to wykoncypowałeśA ) spytał 8ean)3ierre.
) 8ames nidy by nas na to nie naraził, dyby sam nie prze)
szedł wcześniej podobneo testu.
) ?o loiczne ) szepnął Robin.
) +wracam się do was dwoja i wzywam, abyście odpowiedzieli
mi jak w przejmującym rozą dniu &ądu (stateczneo, kiedy od)
kryją się tajemnice wszystkic* serc...
) 5*ciałbym już teraz poznać kilka tajemnic ) powiedział
8ean)3ierre. ) 'a początek, kiedy się dowiedziałaA ) 8amesie 5larensie &pencerze, czy c*cesz poślubić tę oto ko)
bietę, żyć z nią zodnie z przykazaniem 9ożym w świętym stanie
małże$skimA 5zy będziesz ją miłował, *ołubił, szanował i otaczał
opieką w c*orobie i w zdrowiu i doc*owasz jej wierności wyrzeka)
jąc się innyc* niewiast aż po kres żywot!w waszyc*A
) ?ak mi dopom!ż 9!.
UEU
) Rosalie "rlene, czy c*cesz poślubić teo oto mężczyznę, żyć z
nim...
) #yślę ) powiedział &tep*en ) iż jest pewne, że ona jest
pełnoprawnym członkiem +espołu, w przeciwnym razie nie udało)
by się nam ani w #onte 5arlo, ani w (ks7ordzie.
). . aż po kres żywot!w waszyc*A
) ?ak mi dopom!ż 9!.
) %to oddaje tę oto kobietę za żonę temu mężczy=nieA
1ar2ey żwawo wystąpił do przodu, ujął rękę "nne i oddał ją
księdzu.
) 8a, 8ames 5larence &pencer, biorę ciebie, Rosalie "rlene, za
żonę. . .
) 3onadto, dlaczeo miałby nas rozpoznać, skoro widział każde)
o z nas tylko jeden raz i to wylądająceo inaczej niż w rzeczywi)
stości ) ciąnął &tep*en.
) @ przysięam ci wierność małże$ską.
) 8a, Rosalie "rlene, biorę ciebie, 8amesa 5larence6a &pencera,
za męża. . .
) "le niec*ybnie się domyśli, jeśli będziemy kręcić mu się pod
nosem ) odezwał się Robin.
) 'iekoniecznie ) powiedział &tep*en. ) 'ie mamy powodudo paniki. 'asz sekret zawsze poleał na tym, żeby przyłapać o na
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 103/110
obcym runcie.
) "le teraz jest na własnym ) zauważył 8ean)3ierre.
) 'ie, nie jest. ?o ślub jeo c!rki, zupełnie dla nieo nowe
przeżycie. (czywiście będziemy unikać o podczas przyjęcia, ale
musimy robić to dyskretnie.
) 9ędziecie musieli podtrzymywać mnie na duc*u ) powiT)dział Robin.
) #ożesz na mnie liczyć ) zapewnił 8ean)3ierre.
) 3o prostu zac*owujcie się naturalnie.
)... i przysięam ci wierność małże$ską.
"nne była cic*a i nieśmiała, jej łos ledwie dobieał do trzec*
osłupiałyc* mężczyzn w łębi kościoła. <łos 8amesa brzmiał wy)
ra=nie i stanowczoB
) ?ą obrączką zaślubiam cię, ciałem swoim wielbię cię, wszel)
kie doczesne dobra tobie o7iarowuję...
) @ troc*ę naszyc* też ) dodał 8ean)3ierre.
U@-
) W imię (jca i &yna i Cuc*a Swieteo. "men.
) #!dlmy się Y zaintonnwał ksiądz.
) Wiem, o co się pomodlę ) rzekł Robin. ) 0eby 9! wyba)
wił nas z mncy wro!w naszyc* i ocalił z rąk nieprz2jaci!ł naszyc*.
) Roże Wiekuisty, &tw!rco i +bawicielu świata.
) +bliżamy się dn ko$ca ) powiedział &tep*en.
) 'ie7ortunne określenie ) sknmentował Robin. ) 5isza ) rzekł 8ean)3ierre. ) Rozry=liśmy #etcal7e6aF nie
ma się czeo bać.
) 5o 9ci złączył, niec* człowiek nie rozłącza.
8ean)3ierre mamrotał coś pod nosem, ale nie brzmiało to jak
mndlitwa.
+arzmiały orany i kości!ł wypełniły d=więki marsza weselnec,
1aendla. roczystość dobieła ko$ca. Dord i lady 9risley przeszli
środkiem nawy w) blasku spojrze$ tysiąca par oczu. &tep*en był
ubawiony, 8ean)3ierre zazdrosny, Robin zdenerwowanGg. 8ames uś)
miec*nął się anielsko przec*odząc obok nic*.
'oGGGoże$cy pozowali 7ntnra7oriG do zdjęć na stopniac* kościnła.
3o dziesięciu minutac* wsiedli do Rolis)Royce6a i i,cijec*ali do dn)
mu #etcal7e6a w @,inenln. 1ar2ey z *rabiną @Gout* zajęli miejsca w
druim samnc*odzie, a earl z "rlene, matką "nne, w trzecim.
&tep*en, Robin i 8ean)3ierre pi,jec*ali dwadzieścia minut p!=niej,
zatopieni w dyskusji, czy to dnbrzr, c)zy =le rak G2GGzywać lns.
+ajec*ali pod dom #etcal7e6a, okazałą budnwl_ w stylu eor)
ia$skim z nrientaln2m nrodem opadającym do jeziora, oro)
mnymi klom*ami r!ż i oranżerią ze wspaniałymi okazami orc*idei.
) @G ?idy nie pri2puszezałem, że to kiedyś zobacz_ ) westc*nął
8ean)3ierre )) "n ja ))) GFdeBGwGał się Rc,*in )) i musze Gnwieilzieć, że ten
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 104/110
2,.Gidi,k 22GGli mnie nie cieszy.
) lGiu, trzeba zajrzeć lwu GGg paszezG ) rzekł &tep*en. ) @6Gopn)
sGujG. żebBFmy G2łącz2li si_ dn kolejki ości w Gporyc* ndstępac*. 8a
id_ pierwsz2, potem Robin, co najmniej dwadzieścia iGs!b za mną,
następnie 8ean)3ierre, co najmniej dwadzieścia os$b za Robinem.
+ac*owujcie się naturalnie. 8esteśmy po prostu przyjaci!łmi 8ame)sa z "nlii. %iedy zajmiecie miejsca w knlejce, przysłuc*ujcie się
rnzmowom. &pr!bujcie zorientnwać się, kto jest bliskim przyjacie)
lem 1ar2eya, i natyc*miast wskakujcie pried nieo. <dy podje)
dziecie do liar2eya, będzie już patrzył na człowieka stojąceo z ty)
łu, nie na was, dyż zec*ce z nim zamienić kilka sł!w. W ten spo)
s!b powinno się nam udać.
) <enialny jesteś, pro7esorze ) powiedział 8ean)3ierre.
%olejka wydawała się niesko$czenie dłua. ?ysiąc ludzi przesu)wało się wolno i wymieniało uściski rąk z panem i panią #etcal7e,
earlem i *rabiną Dout*, "nne i 8amesem. &tep*en przeszedł pr!bę
zw ycięsko.
) 6?ak się cieszę, że cię widzę ) pnwiedziała "nne.
&tep*en nie zareac.,wał.
) Witaj, &tep*en.
) 3odziwiamy wszyscy tw!j plan, 8ames.
&tep*en wymknął się do ł!wnej sali balowej i sc*ował się za ti)
larem w odlełym kącie, jak najdalej od wielopiętroweo tortu we)
seGlrieo, pyszniąceo si_ na środku.
Robin był następny. DGnikał wzroku 1ar2eya. ) 8ak miłn, że zadaleś snbie tyle trudu ) rDekła "nnrB
Robin coś burknął pod nnsem.
) 8ak się bawisz, RobinA
8ames najl2yra=niej używał sobie za wszystkie czasy. 3rzeszeZO
przez to samn za sprawą "nne i teraz napawał się konsternacją +e)
społu.
) 9astard z ciebie, 8ames.
) 'ie tak łośno, stary. 8eszcze moja matka i ojciec cię Zsłyszą.
Robin prześliznął się dn sali balowej i po upnrczywyc* pZszuki)
waniac* za G2szyGtkimi 7ilarami znalazł wreszcie &tep*ena.
) dało sięA
) #yślę, że tak, ale nie c*cę o już więcej widzieć na oczyB (
kt!rej mamy samolotA
) 5P !smej wiecznrem. @G6ie wpadaj w panikę. D ?wa=aj na
8ean)@6ierre6a.
) 5*nlernie dobrze, że nie znlił brody ) pnwiedział Robin.
8ean)3ierre uścisnął rękę 1ar2eya, zajęteo już następnym oś)
cirm, przed kt!reo Mraneur wpakc,G2ał się, rozpyc*ając się bez)
wstydnie. 9ył to bankier z 9ostonu, najw)idoczniej bliski przyjaciel
1ar2eya.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 105/110
U@ U@j
) 5ieszę się, że cię widzę, #ar2in.
8ean)3ierre6owi uszło na suc*o. całował "nne w oba policzki,
szepnął jej do uc*aB 4<em, set i mecz dla 8amesa4 i oddalił się w
poszukiwaniu &tep*ena i Robina. @nstrukcje &tep*ena wyleciałymu z łowy, dy stanął przed pierwszą dru*ną.
) 8ak się panu podoba weseleA
) 9ardzo. +awsze oceniam wesela nie wedłu urody panny
młodej, ale pierwszej dru*ny.
+arumieniła się z radości.
) #usiało kosztować 7ortunę ) ciąnęła.
) ?ak, moja miła, i nawet wiem czyją ) powiedział 8ean)3ierre
i objął ją wp!ł.
5zworo rąk oderwało protestująceo 8ean)3ierre6a od dziewczy)
ny i bezlitośnie zawlekło za 7ilar.
) 'a 9oa, 8ean)3ierreI (na ma najwyżej siedemnaście lat. 'iec*cemy wylądować w kryminale i za uwiedzenie nieletniej, i za kra)
dzież. #asz, napij się i zac*owuj się jak należy. ) Robin podał mu
kieliszek szampana.
&zampan lał się struami i nawet &tep*en był troc*ę zawiany.
Wszyscy opierali się już dla zac*owania r!wnowai o 7ilar, dy
mistrz ceremonii poprosił o ciszę.
) #ilordowie, panie i panowie. 3rzem!wi teraz wice*rabia
9risley, pan młody. G 8ames wyłosił błyskotliwą mowę. (dezwał się w nim aktor i
"merykanie byli zac*wyceni. 'awet na twarzy jeo ojca odmalował
się podziw. 'astępnie mistrz ceremonii zapowiedzial 1ar2eya, kt!)
ry m!wił dłuo i łośno. 3rzytoczył sw!j ulubiony żart o wydaniu
c!rki za księcia %arola, na co zebrani oście ryknęli romkim śmie)
c*em, jak to zazwyczaj bywa na weselac*, nawet przy najsłabszym
dowcipie. +ako$czył wznosząc toast za pa$stwa młodyc*.
<dy umilkły brawa i znowu podni!sł się ziełk rozm!w, 1ar2ey
wyjął z kieszeni kopertę i pocałował c!rkę w policzek.
) Rosalie, oto mały prezent ślubny dla ciebie, naroda za to, że
p!zwoliłaś mi zatrzymać Nan <o*a. Wiem, że zrobisz z teo
właściwy użytek.
1ar2ey podał jej białą kopertę. Wewnątrz był czek na UKoooo
dolar!w. "nne ucałowała ojca orąco.
) Cziękuję, tatusiu. (biecuję ci, że 8ames i ja mądrze to wyko)
rzystamy.
&zybko odeszła i zaczęła szukać 8amesa, kt!reo obsiadły amery)
ka$skie kumy.
) 5zy to prawda, że jest pan spokrewniony z kr!lową...A
) 'idy nie widziałam prawdziweo żyweo lorda... ) #am nadzieję, że zaprosi pan nas do swojeo zamku...
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 106/110
) 'ie ma żadnyc* zamk!w na %in6s Road ) powiedział 8a)
mes, szczęśliwy, że "nne przybieła z odsieczą.
) %oc*anie, moę cię prosić na minutkęA
8ames przeprosił i poszedł za "nne, ale trudno im było uwolnić
się od tłumu.
) &p!jrz ) powiedziała. ) &zybko. 8ames wziął czek do ręki.
) Cobry 9oże ) dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolar!wI
) Wiesz, co z tym zrobię, prawdaA
) ?ak, koc*anie.
"nne rozlądała się za &tep*enem, Robinem i 8ean)3ierre6em,
ale nie moła ic* znale=ć, dyż nadal ukryci byli za 7ilarem w dru)
im kącie sali. Copiero przyciszona, ale z werwą wykonana piosen)
kaB 4%to c*ce zostać milionerem4, kt!rej d=więki dobieały zza 7i)
lara, zaprowadziła ją na miejsce.
) &tep*en, czy możesz mi pożyczyć pi!raA
?rzy pi!ra wystrzeliły w jej kierunku. Wyjęła czek ze środka sweo bukietu i napisała z tyłuB 4Rosalie
9risley indosuje na &tep*ena 9radleya4 i podała mu.
) ?w!j, jak sądzę.
Wszyscy trzej wlepili oczy w czek. "nne znikła, nim zdążyli co)
kolwiek powiedzieć.
) "le dziewczynę złapał ten 8ames ) westc*nął 8ean)3ierre.
) piłeś się, żabojadzie ) stwierdził Robin.
) 8ak śmie pan twierdzić, że Mrancuz może upić się szampa)
nemI żądam satys7akcji. Wybieraj bro$I
) %orki od szampana.
) &pok!j ) nakazał &tep*en. ) +dradzicie się.
U@ U@j
) @N6iG, to powiedz nEi, pr7esorze, jaki jGGFt zlasz ubecny stan 7i)
nansowy.
)) GWłaśnie liczę ) odparł &tep*en.
) 5oA )) spytali r!wnocześnie Robin i 8ean)3ierre, zbyt roza)
nieleni, #y siG kł!cić.
))) 8est nam jeszcze winien sto jeden dolar!w) i dwadzieścia czte)
ry centy.
) @G6Besrnaczne ) pwiedział 8ean)@6ierre. ) &palmy mu dom.
"nne i 8ames wyszli się przebrać. &tep*en, Robin i 8ean)3ierre
wlali w siebie jeszcze troc*ę szampana. #istrz ceremonii ołosił, że
młoda para wyjeżdża za kwadrans, i poprosił ości, by zebrali się
w *allu i na dziedzi$cu.
) 5*od=cie, musimy ic* pożenać ) powiedział &tep*en. "E)kulluI dodal irn odwai i podeszli do czekająceo samoc*odu.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 107/110
&tep*en usłyszał, jak 1ar2ey m!wiB ) 'iec* to diabli wezmą,
czy ia zawsze muszę myśleć o wszystkimA ) i ujrzał, jak się rozlą)
da wok!ł i zatrzymuje wzrok na nic*. 'oi uięły się pod nim, dy
1ar2ey wycelował w nieo palecF.
) 1ej, czy nie jest pan drużbąA
) ?ak, proszę pana. ) Rosalie za c*wilę wyjeżdża, a nie ma dla niej kwiat!w. 9!
wie, dzie się zapodziały. Wskakuj pan w samoc*!d. 'iedaleko,
przy drodze, jest kwiaciarnia, ale niec* się pan pospieszy.
) ?ak. proszę pana.
) 5zy my się przypadkiem skądś nie znamyA
) ?ak, proszę pana, to znaczy nie, proszę pana. 3ędzę po kwiaty.
&tep*en odwr!cił się i uciekł. Robin i 8ean)3ierre, kt!rzy patrzy)
li na tę scenę zdrętwiali z przerażenia, myśląc, że na koniec wszyst)
ko się wydałii, pobieli za nim. 'a tyłac* domu &tep*en zatrzymał
się i utkwił wzrok w najpiękniejszyc* okazac* r!ż. R#in i
8ean)3ierre przemknęli koło nieo, wy*amowali, zawr!cili i zbli0ylisię niepew'`m krukiem.
) 5o, do diabła, tu robisz, zrywasz kwiaty na sw!j porzebA
) &pełniam tylko życzenie #etcal7e6a. %toś zapomniał o kwia)
tac* dla "nne i za pięć minut muszę wr!cić z bukietem, więc po)
m!żcie mi zrywać.
) Gles en7ants, c widzą moje oczętaA
@6ninieśFi łuG2y. 8ean)@6ierre wpatrywał śi_ z rGtc*,GGGFGtBGsrr GE srGg*_
oranżerii.
&tep*en popędził przed dom z naręczem wspaniałyc* okaz!w or))
c*idei, za nim bieli Robin z 8ean)3ierre6em. /dąiGł Gkurat wrę)
czyć bukiet 1ar2eywi, zanim 8anles z "nnr wyszli z domu.
)) 5udowne. ?o moje ulubione kwiaty. @le kosztowały)
) &to dolar!w ) rzucił &tep*en bez namysłu.
1ar2ey podał mu dwa banknoty po KX dolar$w. &tep*erl G2y)rcG7ał
się, oblany potem, i stanął obok Robina i 8ean)3ierre,a.
8ames i "nne wyszli z domu, oblężeni przez tłum. żaden z obec)
nyc* mężczyzn nie m!ł oderwać ud niej oczu.
) (c*, tatusiu, orc*idee, jakie piękne. ) "nne pocałowała
1ar2eya. ) +awdzięczam ci najpiękniejszy dzie$ mojeo życia.
Rolls)Royce ruszył powoli podjazdem oddalając się od tłumu
GoSel 2l6 strc/rl @@lllska, Gzlt 8-rn5s i "nrlr rnieli GFsiBIGBB ci G sarn))
lutu lecąceG d &an MranciGco, ic* pierwszec @,Gtcju G2 Grdzr
na 1awaje. %ied2 samcGc*cid zakr_cFl kł dnmu, "nne spojrzała na
opustoszałą oranżerię, a potem na kwiaty, kt!re trzymała GGG rarnic,))
nac*. 8ames nic nie zauważył. myślał o czym innym.
)).#yślisz, że kiedykolwiek przebacząA ) spytał.
),jTstem pewna, że tak, koc*anie. "le zdrad= mi sekret, proszę.
5zy naprawdę, miałeś jakiś planA ) Wiedziałem, że mnie o to zapytasz, i prawdę powiedziawszy...
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 108/110
&amoc*!d mknął szosą z cicl)t2m pcGmrukicB$i Gilnika i tlGllB4
szo7er usłyszał ncipiGG2ieclż 8aizlGKa.
&tep*en, Robin i 8ean)3ierre patrzyli na G2G,c*cGdzacGFG* GuGGi,
kt!ry *,,GGi_kGzuGć żeGnała Gi_ G uspcGilarGami. ) Depic)j rrse rGBGzikujm2 ) GciwiGdział %cbin.
) G.dG )) pGarł o &tepllen.
) +aprośmy o na kolację ) zaproponował 8ean)3ierre.
&c*wycili o obydwaj i wepc*nęli doG taks!wki.
) 5o, ty tam ukrywasz pod żakietem, 8ean)3ierre
) @A2GGic butelki &+ćinlGirtAa %B6GGG c-iG)neu7 eert GcGiVanYGg)cGuGrr6G
Ur> z@Q
?ak mi było żal zostawiać je tam same. #ołyby się poczuć niko)mu niepotrzebne.
&tep*en powiedział taks!wkarzowi, żeby ic* zawi!zł do *otelu.
) 5o za ślub ) westc*nął Robin. ) 5zy myślisz, że 8ames
rzeczywiście miał jakiś planA
) 'ie wiem, ale jeśli tak, to ma do odzyskania tylko dolara i
dwadzieścia cztery centy.
) 3owinniśmy byli potrącić mu z wyranej w "scot ) mruknął
8ean)3ierre.
&pakowali się, oddali klucze z *otelu i pojec*ali taks!wką na
międzynarodowe lotnisko Doana, dzie, korzystając z wydatnej
pomocy personelu 9ritis* "irways, wramolili się do samolotu.
) 5*olera ) powiedział &tep*en. ) Wolałbym, żebyśmy jed)
nak odzyskali teo dolara i dwadzieścia cztery centy.
\\@
W samolocie popijali zdobyczneo szampana. &tep*en wylądał
na zadowoloneo, c*ociaż od czasu do czasu powracał do sprawy
brakująceo dolara i U cent!w.
) 8ak myślisz, ile może kosztować ten szampanA ) spytał
drwiąco 8ean)3ierre.
) ?o nie o to c*odzi. #iało być co do rosza.
8ean)3ierre doszedł do wniosku, że nidy nie zrozumie akademi)
k!w.
) 'ie martw się, &tep*en. 8estem przekonany, że plan 8amesa
przyniesie akurat tyle. &tep*en c*ciał się już roześmiać, lecz ukłuła o myśl, że dzie)
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 109/110
wczyna od początku wiedziała o wszystkim.
3o wylądowaniu na 1eat*row nie mieli kłopot!w z odprawą cel)
ną. 'idy nie zamierzali przywozić stamtąd prezent!w. Robin zbo)czył do stoiska W. 1. &mit*a i kupił 4?imesa4 i popołudni!wkę
4H2enin &tandard4. 8ean)3ierre tarował się z taks!wkarzem o
opłatę za kurs do Dondynu.
) 'ie ma pan do czynienia z jakimiś tępymi "merykanami,
kt!rzy nie znają trasy ani cen i kt!ryc* można bezkarnie wykiwać
) wywodził, nie całkiem jeszcze trze=wy.
?aks!wkarz klął pod nosem, kierując sweo czarneo "ustina ku
autostradzie. Czisiaj nie zrobi interesu.
Robin, kt!ry należał do nielicznyc* ludzi, potra7iącyc* czytać w
jadącym samoc*odzie, uszczęśliwiony oddał się lekturze azet.&tep*en i 8ean)3ierre patrzyli przez okno.
) 8ezu 5*rysteI
&tep*en i 8ean)3ierre drnęli zaskoczeni. ?akie okrzyki nie były
w stylu Robina.
) 9oże Wszec*moący I
?o już było za wiele, ale zanim zdążyli zapytać, o co c*odzi, Ro)
bin zaczął czytać na łosB
Y 49ritis* 3etroleum ołosiło komunikat o znalezieniu pod
dnem #orza 3!łnocneo złoża ropy na7towej o przewidywanej wy)
dajności UXXXXX baryłek dziennie. 3rezes towarzystwa, sir Hric
Crake, nazwał to ważnym odkryciem. 3ole 9ritis* 3etroleum,,Morties Mieldn, sąsiaduje z nie badanym do tej pory polem 3ros)
pecta (il. 3ołoski o złożeniu o7erty 9ritis* 3etroleum pod adre)
sem teo towarzystwa podbiły kurs akcji 3rospecta (il do rekordo)
wej wysokości EU,Uj dolara4.
) 'om de Cieu ) jęknął 8ean)3ierre. ) 5o my teraz zrobimyA
) 'ie ma sprawy ) powiedział &tep*en. ) (bmyślimy plan,
jak oddać wszystko z powrotem.
7/23/2019 Jeffrey Archer - Co Do Grosza
http://slidepdf.com/reader/full/jeffrey-archer-co-do-grosza 110/110