Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa...

8
Jan Brzechwa ,,Przyjście wiosny” Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna. Kret skrzywił się ponuro: „Przyjedzie pewnie furą”. Jeż się najeżył srodze: „Raczej na hulajnodze”. Wąż syknął: „Ja nie wierzę. Przyjedzie na rowerze”. Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym. Przyleci samolotem”. „Skąd znowu - rzekła sroka - Ja jej nie spuszczam z oka I w zeszłym roku, w maju, Widziałam ją w tramwaju”. „Nieprawda! Wiosna zwykle Przyjeżdża motocyklem!” „A ja wam to dowiodę, Że właśnie samochodem”. „Nieprawda, bo w karecie!” „W karecie? Cóż pan plecie? Oświadczyć mogę krótko, Przypłynie własną łódką”. A wiosna przyszło pieszo - Już kwiaty z nią się śpieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią: „Witaj wiosno!”.

Transcript of Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa...

Page 1: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Jan Brzechwa

,,Przyjście wiosny”

Naplotkowała sosna,

że już się zbliża wiosna.

Kret skrzywił się ponuro:

„Przyjedzie pewnie furą”.

Jeż się najeżył srodze:

„Raczej na hulajnodze”.

Wąż syknął: „Ja nie wierzę.

Przyjedzie na rowerze”.

Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.

Przyleci samolotem”.

„Skąd znowu - rzekła sroka -

Ja jej nie spuszczam z oka

I w zeszłym roku, w maju,

Widziałam ją w tramwaju”.

„Nieprawda! Wiosna zwykle

Przyjeżdża motocyklem!”

„A ja wam to dowiodę,

Że właśnie samochodem”.

„Nieprawda, bo w karecie!”

„W karecie? Cóż pan plecie?

Oświadczyć mogę krótko,

Przypłynie własną łódką”.

A wiosna przyszło pieszo -

Już kwiaty z nią się śpieszą,

Już trawy przed nią rosną

I szumią: „Witaj wiosno!”.

Page 2: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Jan Brzechwa

,,Wiosenne porządki”

Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,

Wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,

Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:

- Zaczynamy wiosenne porządki.

Skoczył wietrzyk zamaszyście,

Pookurzał mchy i liście.

Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek

Powymiatał brudny śnieżek.

Krasnoludki wiadra niosą,

Myją ziemię ranną rosą.

Chmury, płynąc po błękicie,

Urządziły wielkie mycie,

A obłoki miękką szmatką

Polerują słońce gładko,

Aż się dziwią wszystkie dzieci,

Że tak w niebie ładnie świeci.

Bocian w górę poszybował,

Tęczę barwnie wymalował,

A żurawie i skowronki

Posypały kwieciem łąki,

Posypały klomby, grządki

I skończyły się porządki.

Page 3: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Odejście Zimy

Kiedy się rozgniewa groźna pani zima,

zmienia się w Marzannę i władać zaczyna.

Sypie gęstym śniegiem, wody skuwa lodem,

sroga, rozgniewana powiewa wciąż chłodem.

Kiedy mroźnej zimy ludzie dosyć mają,

jak ją do odejścia skłonić - wymyślają.

Chcąc, by prędzej wiosna zawitała,

zrobili Marzannę - ze słomy jest cała.

Kiedy się ociepli, puszczą grube lody,

odpłynie wraz z nimi wrzucona do wody

Page 4: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Ile głosów w lesie

Gdy się wsłuchasz w leśną ciszę,

Tysiąc głosów możesz słyszeć:

śpiewa wilga, komar bzyka,

świerszczykowa gra muzyka,

strumień nuci swą piosenkę,

złota pszczoła leci z brzękiem,

szumią drzewa, dzięcioł stuka,

kukułeczka w gąszczu kuka.

Bąk kosmaty huczy basem,

mała żabka skrzeknie czasem,

stuk! - O ziemię szyszka stuknie,

trzaśnie głucho gałąź sucha.

Tysiąc głosów w lesie słyszy, kto uważnie umie słuchać.

Page 5: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Idzie wiosna

Puk, puk, puk ...w okienko!

- Wyjdźcie dzieci prędko.

Idzie już wiosenka

i słoneczko świeci.

Z baziami gałązkę

w ręku ma wierzbową.

I za pasem wiązkę

przylaszczek liliowych.

Idzie piękna pani

z jasnymi włosami.

W zielonej sukience,

wyszytej kwiatami.

Idzie, uderza witką

wierzbową z baziami.

Pokrywa się wszystko

młodymi listkami.

Słono złote świeci,

idzie piękna pani.

Puk, puk ... chodźcie dzieci

na wiosny spotkanie.

Page 6: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Pożegnanie Marzanny

Marzanno, Marzanno, kolorowa panno

byłaś z nami zimę całą.

Nie spałaś jak niedźwiedź bury,

ale hasałaś, skakałaś, śniegiem czasem sypałaś.

Na nartach i sankach z nami zjeżdżałaś,

mroźnym wiatrem też zawiałaś.

Radowaliśmy się wszyscy w koło

bo z tobą zima była wesoła.

Tak też mogliśmy sporty różne uprawiać

i w ciepłych ubrankach harce wyprawiać.

Dzisiaj smutno żegnać cię,

bo już kończy się zima.

A wiosna się zaczyna.

ustąp więc nasza panno słomiana,

bo pani w zieleni czeka przybrana.

Page 7: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

Utopimy Marzannę

Utopimy Marzannę szkaradną.

niech z nią troski zimowe przepadną.

Już zrobione wiosenne porządki,

sprzątnęliśmy wszystkie kątki.

Jeszcze chłodno, jeszcze błoto na razie,

lecz na wierzbach widziałam dziś bazie.

A wczoraj widziałam przebiśnieg,

wkrótce pierwsze rozwiną się liście.

Chodźmy, chodźmy Marzannę wyrzucić!

Niech śnieg z mrozem już nie wróci.

Pójdziemy wesoło ze śpiewem radosnym

bo dziś musimy poszukać wiosny.

Weźmy się za ręce, gdy wiosnę spotkamy.

niech widzi jak ładnie chodzimy parami.

Page 8: Jan Brzechwamontessori-rymanow.pl/UserFiles/II wiosna/Wiersze o... · 2020. 3. 30. · Jan Brzechwa ,,Wiosenne porządki” Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana, Wyszła wprawdzie

LAS

Uśpiony las odrzuca puchową pierzynkę.

Patrzy na świat tylko przez chwilkę.

- Budzić się trzeba- mówi do siebie.

- Słońce juŜ dawno wzeszło na niebie

- Minęła pora odpoczywania,

czas wziąć się do działania.

Nie minęło czasu wiele

Jak w lesie pojawiły się ptasie trele

Gałązki drzew się zazieleniły,

Z zielonej trawy zawilce wychyliły.

Skończył się leśny sen właśnie

I będzie tak przyjemnie,

dopóki wiosna nie zgaśnie.