NIBY KIEDY wiosna

100
Niby Kiedy D.E.G Kapitańska 3a 03/WIOSNA/2014 PODRÓŻE Koala zaszalał w Sewilli, a Rzym jak zwykle jest piękny... MODA vintage w dobrym stylu PASJE kryminalna przeszłość, a może fantstyczna przyszłość? SMAKI tym razem lekko i wiosennie okładka: Edyta

description

nibykiedy.blogspot.com magazine, recipes, handmade, travel.

Transcript of NIBY KIEDY wiosna

Page 1: NIBY KIEDY wiosna

Niby Kiedy

D.E.GKapitańska 3a

03/WIOSNA/2014

PODRÓŻEKoala zaszalał w Sewilli,a Rzym jak zwyklejest piękny...

MODAvintagew dobrym stylu

PASJEkryminalnaprzeszłość,a możefantstycznaprzyszłość?

SMAKItym razem lekkoi wiosennie

okła

dka:

Edy

ta

Page 2: NIBY KIEDY wiosna

Ciuchoteka

Koalaw Sewilli

energetyczna

Zumba

LEBOWSKI

53

7381

83

Co byłopierwsze?

Page 3: NIBY KIEDY wiosna

energetyczna

Zumba 81

Co byłopierwsze?

O wiośnie

radośnie

neq art

Sprawa

nadinsp

ekto

ra

Wils

ona

1511

89

95Rzym wiosną 67

Page 4: NIBY KIEDY wiosna

Kapitańska 3aSzczecinwww.deg-studio.pl

fot: Edyta

Page 5: NIBY KIEDY wiosna

Witamy w magazynie wiosennym.W nowym miejscu, z nowymi pomysłami. D.E.G Studio, to nasze miejsce w Szczecinie.Współpracę z nami można zacząć od logo, a skończyć na wielkiej kampanii reklamowej.

D.E.G Studio, to również miejsce, w którym możemy skupić się na realizowaniu własnych pasji i pomysłów, na które wcześniej nie miałyśmy zwyczajnie czasu... Niby Kiedy...

D.E.G Studio, to takie miejsce idealne do pracy. Jest właśnie tak, jak chciałyśmy :)

Dagny Walter + Edyta Docz + Małgorzata Grzywa

fot: Edyta

+5

Page 6: NIBY KIEDY wiosna

PRZED+

Page 7: NIBY KIEDY wiosna

Prawdziwa metamorfoza. Od razu wiedziałyśmy, że to jest miejsce, którego szukamy. W samym sercu Szczecina, z widokiem na Odrę, w dobrym towarzystwie Teatru Polskiego, tuż przy parku Żeromskiego. Przedwojenna kamienica i same zalety: duże okna, wysokie sufity i jasne, przestronne wnętrza. Żaden z nowoczesnych biurowców nie dorasta jej do pięt :)

PRZED+

fot: Edyta

+7

Page 8: NIBY KIEDY wiosna

fot. A.D.

Page 9: NIBY KIEDY wiosna

Magnolie w Szczecinie

Najpiękniej w Szczecinie jest na wiosnę.

Zielone szaleństwo zaczyna się od tysięcy krokusów

na Jasnych Błoniach, powoli ogarniając już całe miasto.

Mija kilka tygodni i znów jest piękniej.

W Szczecinie zaczynają spektakularnie kwitnąć

Magnolie, królowe ogrodów.

Page 10: NIBY KIEDY wiosna

PaulinaBłaszkofot. i opracowanie graficzne: DAGNY

| IDZIE, NIE IDZIE,CZEKAĆ, NIE CZEKAĆ …|

Page 11: NIBY KIEDY wiosna

|

KAPRYŚNA ta nasza pani Wiosna.Nic-

zym rozpuszczona Gwiazda

filMowA – dobrze wie, że wszyscy na

nią czekają, więc się nie spieszy na czer-

wony dywan. Przyjdzie, jak jej się spodo

ba.

WPADNIE NA CHWILĘ,

dając wiarę i nadzieję, potem znowu ode-

jdzie i wróci, jak gdyby nigdy nic. BO TAK.

Oczywiście, można nie czekać i zrobić

sobie wiosnę samemu. Coś soczyście

zielonego ugotować, pojechać na południe,

pójść za zumbę, powbijać szpilki w filcową

Marzannę albo po prostu – zasnąć i

obudzić się w maju.

Na lato raczej się nie czeka. Czeka się na wakacje, urlop, zasłużony wypoczynek. Bo – umówmy się – siedzenie w robocie latem boli podwójnie. Ty pracujesz, żeby ktoś inny mógł się właśnie urlopować, perfidnie niszcząc twoje dobre samo-poczucie zdjęciami z Egiptu czy pozd-rowieniami z gór. Pół biedy, kiedy jesteś jeszcze przed urlopem, ale gdy już po... OMIJAJ WTEDY

FACEBOOKA!JESIEŃ też nie jest specjalnie wyczekiwana. Przyjście jesieni akceptuje się z melancholijnym pogodzeniem, dostojnym i spokojnym, jak na tę porę roku przystało. Nawet jeśli są tacy, co tarzają się radośnie w uschniętych liściach, to rac-zej nie poprzedza tego pełne ekscytacji wyczekiwanie. (Chyba, że jesteś „zwariowaną” bohaterką „zwariowanej” komedii romantycznej,

ale ZOSTAWMY PATOLOGIE). ZIMA - wiadomo, niezależnie od cze-

kania ZAWSZE ZASKAKUJE Co roku

mniej więcej o tej samej porze, co roku tak

samo, ale zawsze – zaskoczenie!

Spadł śnieg!!! Kto by pomyślał.

(Drogowcy to mają profesję – rok w rok

TAAAAKA niespodzianka). Wiosenny come back czy też entree zawszejest wyczekiwane. Chociaż przecież nic się w nim nie zmienia od wieków. Tu jakiś przebiśnieg, tam pąk na drzewie, mocniejsze SŁOŃCE i powietrze pachnące jak nowe życie.Zazieleni się, zażonkili, zaświergoli i zakocha. Jak to na wiosnę.

I pewnie dlatego się na nią czeka.ćwir

ćwir

|+11

Page 12: NIBY KIEDY wiosna

Wiosennyogród

fot. Dagny

Page 13: NIBY KIEDY wiosna

Inspiracjiijak udekorowaćwiosną ogród,

szukałamw szczecińskim

Rajskim Ogrodzie :)Dagny

+13

Page 14: NIBY KIEDY wiosna

w roli głównej:

jajko

Page 15: NIBY KIEDY wiosna

fot. Gosia

+15

Page 16: NIBY KIEDY wiosna

bułka kajzerka(opieczonana złoto)

plaster pomidorasmażony na maśle

ziarna(raczej

przepis i fot. Gosia

Page 17: NIBY KIEDY wiosna

jajko w koszulce(gotowane w wodziez 3 łyżkami octu)

rukola, tyle ile lubisz+ chlust oliwy :)

ziarna(raczej

słonecznikado dekoracji:)

jajko

w ko

szulc

e na o

piecz

onej

kajze

rce z

e sma

żony

m po

mido

rem

Page 18: NIBY KIEDY wiosna

bagietkagraham

z masłem

ogórek w towarzystwie szczypiorku

Page 19: NIBY KIEDY wiosna

jajko

sadz

one

ze sz

czyp

iorkie

m,

ogór

kiem

i bag

ietką

z mas

łem jajko sadzone

sos jogurtowy cacyki(jogurt grecki, czosnek,sól, tarkowany ogórek)

odrobina szczypiorku

przepis i fot. Gosia

Page 20: NIBY KIEDY wiosna

świeży ogórek i młody szczypiorek

wiosennarzodkiewka

przepis i fot. Gosia

Page 21: NIBY KIEDY wiosna

jajec

znica

na m

aśle

z rzo

dkiew

kąi s

zczy

piork

iem

jajecznica smażonana maśle (jajek tyle ile lubisz:)

chrrrupiąca grzankaz odrobiną czosnku

Page 22: NIBY KIEDY wiosna

przepis i fot. Gosia

Page 23: NIBY KIEDY wiosna

rzodkiewkalekko posolona

jogurt grecki

rukolaslonecznikrzodkiewka

kasza jaglanasło

ik + r

zodk

iewka

z ruk

olą i k

aszą

jag

laną

Page 24: NIBY KIEDY wiosna

pietruszka

pietruszka

majonez

pomidor

kasza jeczmienna

-peczak

przepis i fot. Gosia

Page 25: NIBY KIEDY wiosna

szkla

nka +

pomo

dor z

majo

neze

m i

pęcz

akiem

Page 26: NIBY KIEDY wiosna

przepis i fot. Gosia

Page 27: NIBY KIEDY wiosna

wek +

cukin

ia z b

rązo

wym

ryże

m i ja

jkiem

szczypiorek

jajko w koszulce

cukinia pokrojonaw paski

brazowy ryz

+ sól, pieprzlub majonezdo smaku

Page 28: NIBY KIEDY wiosna

domo

wa ri

cotta 1.

3.

6 szklanek mleka 3,2%1,5 szklanki maślankigarnek, gaza, drewniana łyżka,durszlak lub sitko

mleko i maślankę wlewamy do garnka, na średnim ogniudoprowadzamy do zagotowania

na durszlaku lub sitkukładziemy gazę i przelewamy podgrzaną zawiesinę

Włoski miękki ser niedoj-

rzewający, niesolony, wyt-

warzany z serwatki (pier-

wotnie tej pozostałej po

produkcji krowiej mo-

zzarelli). Ricotta może być

krowia lub owcza. Każda

ricotta jest delikatna w

smaku, słodkawa, niez-

byt twarda, w miąższu

wyczuwalne są drobne

granulki. Zawiera ok.20%

tłuszczu. Ricotta to ser

świetny do serników,

farszów (naleśniki, can-

nelloni), deserów, sałatek.

Można jeść ją jak nasz

twarożek - z konfiturą ,

owocami lub miodem albo

na ostro - z ziołami, pieprzem,

czosnkiem itp.

przepis i fot. Gosia

Page 29: NIBY KIEDY wiosna

2.

4.

6 szklanek mleka 3,2%1,5 szklanki maślankigarnek, gaza, drewniana łyżka,durszlak lub sitko

mleko i maślankę wlewamy do garnka, na średnim ogniudoprowadzamy do zagotowania

na durszlaku lub sitkukładziemy gazę i przelewamy podgrzaną zawiesinę

zmniejszamy płomieńi ok. 10 min podgrzewamy,od czasu do czasu mieszamy,gdy zaczną tworzyć się grudkizestawiamy z ognia

gazę zawijamy i wyciskamynadmiar płynu, powstanie 340 g pyyysznej ricotty...

Page 30: NIBY KIEDY wiosna

wiosenne śniadanie powinno być lekkie i delikatne,

porcja energii na powitanie nowego dnia! •

100 g ricottykilka suszonych pomidorów w oleju i ziołach

sól do smakurukola

żytnia bagietka

Page 31: NIBY KIEDY wiosna

przepis i fot. Gosia

+31

Page 32: NIBY KIEDY wiosna

kolor i faktura na talerzu rozbudza zmysły,

przygotowanie tej porcji to zaledwie 5 min.! •

100 g ricottypaski cukinii podsmażone na maśle

paski marchewki podsmażone na maślesól i płatki papryczki chili do smaku

grzanki z pszennej bagietka

Page 33: NIBY KIEDY wiosna

przepis i fot. Gosia

+33

Page 34: NIBY KIEDY wiosna

coś na słodko, ale nie do końca...słoneczne, pomarańczowe śniadanie!

•100 g ricotty

3 plasterki karmelizowanej pomarańczypłatki papryczki chili

odrobina imbiru do smakukilka racuchów

Page 35: NIBY KIEDY wiosna

przepis i fot. Gosia

+35

Page 36: NIBY KIEDY wiosna

Ogórek na wiosnęWiosenny, odświeżający drink. Na pierwsze wiosenne, ciepłe, leniwe wieczory.

Składniki:- świeży ogórek pokrojony w cienkie plasterki- cytryna pokrojona w cienkie plasterki- listki świeżej mięty- kieliszek białej wódki- zimny sprite

Proporcje? Na oko :)W końcu zaczęła się wiosna!

Page 37: NIBY KIEDY wiosna

fot: Edyta

Page 38: NIBY KIEDY wiosna

veganmonday.blogspot.com

Page 39: NIBY KIEDY wiosna

VEGAN MONDAYPRZEDSTAWIAZIELONO MI :)

+39

Page 40: NIBY KIEDY wiosna

SAŁATKA Z RUKOLĄ,AWOKADO,PIECZARKAMII PYSZNYM SOSEM

Page 41: NIBY KIEDY wiosna

LIŚCIE BOTWINY, SAŁATYI RUKOLI Z RZODKIEWKAMI,JABŁKIEM, OZDOBIONE KOPERKIEM,A POLANE SOSEM WINEGRET

Page 42: NIBY KIEDY wiosna

BRUSCHETTA:PIECZYWO OPIECZONE NA PATELNI GRILLOWEJ,

BROKUŁ UGOTOWANY NA PARZE (10 MIN.),CAŁOŚĆ POLANA OLIWĄ Z POSIEKANYM CZOSNKIEM

Page 43: NIBY KIEDY wiosna

KOKTAJL Z KIWI I BANANA,

NA MLECZKUKOKOSOWYMPOSŁODZONY

SYROPEM Z AGAWY

Page 44: NIBY KIEDY wiosna

Dobra dieta...Dobry Adres!

Page 45: NIBY KIEDY wiosna

“Dobry Adres” to dom gościnny, w którym przygotowywany jest wyśmienity catering, serwowany podczas spotkań organizow-anych na miejscu lub w innych obiektach.Gospodarze specjalizują się w przyrządzaniu niebanalnych posiłków dietetycznych oraz specjałów pochodzących z róźnych stron świata. Zaskakują kulinarnych koneserów i sceptyków.

Pyszny catering przygotowany w Dobrym Adresie będzie doskonałym sposobem na wprawienie gości w zachwyt, bo pomysłów na wyśmienite zimne przekąski, gorące potrawy oraz słodkości nigdy tu nie brakuje. Można zamówić również dania według własnego pomysłu i potrzeb.

Poniemiecka willa na Pogodnie, urządzona w starym stylu, oddalona od miejskiego zgiełku, zachęca do spędzenia czasu w swo-im klimatycznym wnętrzu, niezależnie od tego, czy będzie to relaks i zabawa, czy praca i nauka. Na wyposażeniu domu gościnnego znajduje się bowiem projektor multimedial-ny, ekran, flipchart, sprzęt audio oraz router umożliwiający bezprzewodowy dostęp do Internetu.

+45

Page 46: NIBY KIEDY wiosna
Page 47: NIBY KIEDY wiosna

Jeżeli jesteś sportowcem i potrzebujesz mocy, jeżeli nie przepadasz za wysiłkiem fizy-cznym a zależy Ci na zmniejszeniu masy ciała, jeżeli cierpisz na cukrzycę, nieżyt żołądka, re-umatoidalne zapalenie stawów, nietolerancję pokarmową lub inną przykrą dolegliwość i chcesz poprawić swój stan zdrowia, Dobry Adres proponuje catering dietetyczny.

Przygotowywane są tu posiłki według konkretnego planu żywieniowego ułożonego przez dietetyka, który uwzględnia stan zd-rowia, cele żywieniowe oraz potrzeby en-ergetyczne. Dzienny zestaw składa się przeważnie z pięciu posiłków przyrządzonych z uwzględnieniem nie tylko zaleceń diete-tycznych, ale także preferencji smakowych zamawiającego! Zestawy dostarczane są codziennie (z wyjątkiem niedziel, ponieważ na soboty przygotowywane są zestawy na dwa dni), o uzgodnionej porze w ustalone miejsce. http://www.dobryadres.szczecin.pl/https://www.facebook.com/dobryadres.szc-zecin

+47

Page 48: NIBY KIEDY wiosna
Page 49: NIBY KIEDY wiosna

Manufaktura WypiekuPracownia Cukiernicza

Punkt produkcji i odbioru: ul. Kmieca 15,71-086 Szczecin (wejÊcie od ul. 26 Kwietnia)

tel. 91 453 07 [email protected]

www.manufakturawypieku.com

Pracownia Cukiernicza

Page 50: NIBY KIEDY wiosna
Page 51: NIBY KIEDY wiosna

Pączki,bazie,baźki

fot. Dagny

Page 52: NIBY KIEDY wiosna

Modelki: Zuzanna Kąkol / Natalia KierasińskaStylizacje: Ciuchoteka / fot. Edyta Docz

Ubrania z sesji kupisz na: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28847638

Page 53: NIBY KIEDY wiosna

bluzka ZARA rozm. XS / 50,- PLN

+53

Page 54: NIBY KIEDY wiosna
Page 55: NIBY KIEDY wiosna

str. 55koszula ZARA rozm. S / 45,- PLNspódnica z cekinami ZARA rozm. S / 45,- PLN

str. 54koszula ZARA rozm. S / 40,- PLN

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28847638

+55

Page 56: NIBY KIEDY wiosna

str. 56bluzka ZARA rozm. S / 45,- PLNspódnica MASSIMO DUTTI rozm. XS / 50,- PLN

str. 57bluzka MASSIMO DUTTI rozm. S / 50,- PLN

Page 57: NIBY KIEDY wiosna

str. 56bluzka ZARA rozm. S / 45,- PLNspódnica MASSIMO DUTTI rozm. XS / 50,- PLN

str. 57bluzka MASSIMO DUTTI rozm. S / 50,- PLN

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28847638

+57

Page 58: NIBY KIEDY wiosna
Page 59: NIBY KIEDY wiosna

str. 59bluzka ZARA rozm. M / 40,- PLNjeansy ZARA rozm. M / 50,- PLN

str. 58koszula ZARA rozm. M / 35,- PLNszorty ZARA rozm. XS / 40,- PLN

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28847638

+59

Page 60: NIBY KIEDY wiosna

KotNa razie na koszulce.

Zasłanianie się alergiąi uczuleniem na ogoniastego

nie pomoże...

Taką koszulkę możecie zrobić sami. W zwykłym papierniczym trzeba kupić kredki do tkanin. Jeśli rysunek się uda

należy go przeprasować gorącym żelazkiem,a jak się nie spodoba... pierzemy koszulkę

i zaczynamy od nowa!

mrrrrrrrr....

Page 61: NIBY KIEDY wiosna

rys. Maja Docz

+61

Page 62: NIBY KIEDY wiosna
Page 63: NIBY KIEDY wiosna

1013plus.pakamera.pl

Page 64: NIBY KIEDY wiosna

ilustr. Edyta

Page 65: NIBY KIEDY wiosna

Kwestionariusz Bernarda Pivot / Proust Questionnaire

Od 1994 roku James Lipton prowadzi amerykański talk-show „Inside the Actors Studio”. Nie ma w nim miejsca na celebrycki banał. Tylko sztuka, pasja i radość z wykonywanego zawodu. James Lipton wywiady z aktorami kończy kwestionariuszem autorstwa Bernarda Pivot, zwanym Proust Questionnaire. Spróbujesz?

1/ Twoje ulubione słowo?... 2/ Słowo którego nie lubisz?... 3/ Co pociąga cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?... 4/ Co odrzuca cię twórczo, na duchu albo emocjonalnie?... 5/ Jaki dźwięk kochasz?... 6/ Jakiego dźwięku nie cierpisz?... 7/ Twoje ulubione przekleństwo?... 8/ Jakiego zawodu poza twoim własnym chciałbyś spróbować?... 9/ Jakiego zawodu nie chciałbyś uprawiać?...10/ Jeśli niebo istnieje, co chciałbyś usłyszeć od Boga u bram raju?...

www.bravotv.com/inside-the-actors-studio

+65

Page 66: NIBY KIEDY wiosna

Rzym wiosną

Rzym – to miasto, które najlepiej zwiedzać wiosną i to najlepiej wczesną wiosną. W marcu i w kwietniu w Rzymie jest bowiem idealna pogoda, aby zwiedzić to fantastyczne miasto, a jednocześnie tłumy turystów są jeszcze umiarkowane. Co oznacza idealna pogoda? W dzień możemy spodziewać się od 15 do 25 stopni Celsjusza, wieczorami temperatura spada do ok. 10 stopni. Można więc zwiedzać miasto bez grubych kurtek, dodatkowo wiosną liczba dni słonecznych jest znacznie wyższa niż zimą, kiedy to można trafić na okresy deszczowe.

Page 67: NIBY KIEDY wiosna

Zbudowane w latach 70-tych n.e. Koloseum, czyli Amfiteatr Flawiuszów, mógł pomieścić

do 50 tys. widzów.

+67

Page 68: NIBY KIEDY wiosna

Co warto zobaczyć w Rzymie? Często stolica Włoch określana jest jako „muzeum pod gołym niebem” – znajdziemy tu bowiem mnóstwo zabytków i ruin z czasów potęgi starożytnego Rzymu. Szczególnie polecam:• Historyczne centrum miasta (Centro Storico) to między innymi Koloseum, Forum Romanum oraz Palatyn. Do tych atrakcji obowiązuje 1 bilet wstępu, więc warto zaplanować ich zwiedzanie w ciągu 1 dnia (bilet jest ważny 2 dni, na jedno wejście do każdej z tych atrakcji). • Rzym to również piękne kościoły – obowiązkowym punktem zwiedzania powinny być 4 bazyliki papieskie:- Bazylika Św. Piotra wraz z Placem Św. Piotra – czyli Watykan, to miejsce, gdzie w każdą środę oraz niedzielę możemy zobaczyć papieża Franciszka, w Bazylice znajduje się m.in. Pieta, jedno z najsłynniejszych dzieł Michała Anioła, kaplica św. Sebastiana z grobem Jana

Pawła II oraz grobowiec św. Piotra,- Bazylika Św. Pawła za Murami, gdzie znajduje się grób patrona tej świątyni,- Bazylika Św. Jana na Lateranie wraz ze schodami z pałacu Piłata,- Bazylika Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore), gdzie znajdują się relikwie żłóbka świętego.• Rzym to również miejsce, w którym znajdą coś dla siebie miłośnicy sztuki – najważniejsze muzea to:- Muzea Watykańskie (Musei Vaticani) – punkt obowiązkowy dla miłośników Rafaela, Giotta, Caravaggio, to piękna kaplica Sykstyńska i wiele dzieł sztuki, w tym obraz Matejki Sobieski pod Wiedniem – aby nie stać w olbrzymiej kolejce warto bilety zarezerwować przez Internet,- Muzea Kapitolińskie – to przede wszystkim imponująca

Page 69: NIBY KIEDY wiosna

kolekcja rzeźb, w tym Wilczyca – symbol Rzymu, według legendy to ona wykarmiła Romusa i Remulusa, założycieli miasta,- Galeria Borghese – malarstwo takich mistrzów jak: Rubens, Caravaggio, Tycjan, Łukasz Cranach – obiekt położony w parku Villa Borghese, stanowi więc doskonałe uzupełnienie wiosennego spaceru.• Plac Hiszpański (Spagna) – to idealne miejsce na wiosenny spacer – słynne Schody Hiszpańskie, gdzie przesiadują setki turystów oraz okoliczne uliczki pełne luksusowych sklepów i lokalnych butików – raj dla miłośników shoppingu.

+69

Page 70: NIBY KIEDY wiosna

Fontanna Di Trevi – arcydzieło sztuki barokowej, wygląda pięknie zarówno w ciągu dnia jak i w nocy, dookoła mnóstwo turystów – no i warto zaopatrzyć się w „drobniaki”, aby wrzucić je do fontanny i jeszcze kiedyś wrócić do Rzymu.

Page 71: NIBY KIEDY wiosna

Dla mnie Rzym to również pyszna kuchnia, a wiosna to okres kiedy możemy usiąść przy stoliku przed kawiarnią i delektować się mikroskopijnym, ale pysznym espresso lub skonsumować jakąś lokalną pizzę lub pastę w jednej z tysięcy restauracji. Ważne, aby nie trafić do miejsca przeznaczonego tylko dla turystów – tam bowiem zostaniemy poczęstowani „paszą dla turystów” i nie tylko nie poczujemy kulinarnego smaku Italii, ale dodatkowo mocno przepłacimy. Polecamy więc knajpki z lokalnym klimatem – najlepiej poza centrum Rzymu, z dala od tabunów turystów, tam gdzie stołują się tubylcy, tam gdzie zobaczymy na własne oczy jak wyrabiane jest ciasto na pizzę. Oprócz pizzy i pasty polecam również:•ryby i owoce morza – pyszne, zdrowe i w olbrzymim

wyborze – zarówno w restauracjach jak i w sklepach możemy zakupić i skosztować wielu znanych i egzotycznych gatunków ryb, jeśli chodzi o owoce morza to dla mnie smak Rzymu to insalata mare – owoce morza marynowane w sosie oliwno-octowym, pycha,• oliwki – wszak Włosi to mistrzowie w przyrządzaniu tego specjału – dziesiątki rodzajów, aromatyczne zalewy i przyprawy – doskonały dodatek do wielu dań,• włoskie wędliny – prosciutto crudo (szynka dojrzewająca) oraz mortadela z pistacjami to doskonałe składniki na śniadanie lub kolację,• włoskie wina – w każdym, nawet najprostszym sklepiku spożywczym możemy kupić dziesiątki win – wszak Włochy słyną ze swych regionów winnych, z regionem Chianti na czele – smaczne ukoronowanie każdego posiłku!Podsumowując – z pewnością warto odwiedzić Rzym, a wiosna to z pewnością lepszy moment, aby zwiedzać to miasto niż upalne miesiące letnie.

Oczywiście najlepszym pomysłem, aby dotrzeć z Polski do Rzymu jest podróż samolotem. Połączenia z dwoma rzymskimi lotniskami oferuje wiele linii lotniczych – do Rzymu polecimy więc z Warszawy, Krakowa, Katowic, Poznania, Gdańska, Wrocławia i z … Berlina (ważne dla mieszkańców Szczecina). Ceny połączeń lotniczych są bardzo zachęcające – w jedną stronę polecimy już za niewiele ponad 100 złotych. Dodatkowo polecam również noclegi na stronie www.visitcity24.com – znajdziemy tam sprawdzone apartamenty w cenie od 15 EUR za osobę za nocleg.

tekst i foto: Rafał Kieckoopracowanie graficzne: Dagny

+71

Page 72: NIBY KIEDY wiosna

koala’stravels

koala’s

travels

koala’s

travels

“The rain in Spain falls mainly on the plain”, just as “la lluvia en Sevilla es una maravilla”. It took Professor Higgins hours of hard work to refine Eliza Doolittle, but neither hard work nor pronunciation drills are needed to enjoy Spain’s glo-rious Seville in spring. Sited on the plains of the Guadalquivir River, the city was founded by the Romans as Hispalis and since then has been blessed with a mix of Moorish and Christian mo-numents, culture and cuisine. Prone to suffocating heatwaves in the summer, spring is one of the best times to visit the city and enjoy its marvels… just ask Koala.

“W Hiszpanii mży gdy dżdżyste przyjdą dni” albo“la lluvia en Sevilla es una maravilla”. ProfesorowiHigginsowizabrałogodzinyciężkiejpracywyedukowanieElizyDoolittle,jednakanipracaanićwiczeniafonetycznenie są potrzebne, aby rozkoszować się wspaniałąhiszpańskąwiosnąwSewilli.Miasto,położonenarówninierzeki Guadalquivir, założone przez Rzymian jako Hispa-lis, uświetnione jest mieszanką mauretańskiej i chrześci-jańskiej architektury, kultury i kuchni. W lecie słynie zdusznych upałów, zaś wiosna to najlepszy czas, abynacieszyć się wspaniałościami Sewilli... najlepiej zapytaj-cieKoalę.

foto i tekst: Peter Sotirakisgrafika i tłumaczenie: Paulina Gajowniczek

Koala in Seville - olé!

River marsupial Nothing better than a relaxing rest on a perfectly sized riverbank.Nadrzeczny torbacz Nie ma nic lepszego niż odpoczynek nad idealnie wyprofilowanym brzegiem rzeki.

foto i tekst: Peter Sotirakisgrafika i tłumaczenie: Paulina Gajowniczek

Page 73: NIBY KIEDY wiosna

River marsupial Nothing better than a relaxing rest on a perfectly sized riverbank.Nadrzeczny torbacz Nie ma nic lepszego niż odpoczynek nad idealnie wyprofilowanym brzegiem rzeki.

foto i tekst: Peter Sotirakisgrafika i tłumaczenie: Paulina Gajowniczek

+73

Page 74: NIBY KIEDY wiosna

zdjęcia i tekst: Peter Sotirakiswersja polska: Paulina Gajowniczek

Korespondecja zagraniczna specjalnie dla NIBY KIEDY

Cristóbal Koala Two legendary adventurers, although Koala has yet to wipe out any civilisations.Krzysztof Koala Dwóch legendarnych podróżników, chociaż Koala ma jeszcze przed soba podbój cywilizacji.

travels

koala’stravels

koala’s

Horsing around Torn between two horses.Wio koniku! Którego wybrać...?

Koala exposed Koala visits the former Exposition grounds of Plaza de España.Koala wystawionyKoala zwiedza byłe tereny wystawowe na Placu Hiszpańskim.

Seville’s sights are all contained in a con-veniently compact centre and Koala did his best to crawl to all of them, from the Jewish quarter of Santa Cruz, with its nar-row, labyrinth streets providing a welcome respite from Seville’s sun, to the grandiose mock-Mudejar of the former Exposition grounds of Plaza de España – and when your paws get tired, jump on one of the many horse-drawn tourist carriages.

Zabytki Sewilli położone są dogodnie dla zwiedzających w zwartym centrum, a Koala dołożył wszelkich starań aby dotrzeć do nich wszystkich, od dzielnicy żydowskiej Santa Cruz z labiryntem wąskich uliczek dających wytchnienie od promieni słońca,aż do imponującego Placu Hiszpańskiegowybudowanego w 1928 na Wystawę Iberoamerykańską - a kiedy łapki się zmęczą, zawsze można wskoczyć do jed-nej z wielu turystycznych konnych dorożek.

Page 75: NIBY KIEDY wiosna

travels

koala’s

Horsing around Torn between two horses.Wio koniku! Którego wybrać...?

Koala exposed Koala visits the former Exposition grounds of Plaza de España.Koala wystawionyKoala zwiedza byłe tereny wystawowe na Placu Hiszpańskim.

Seville’s sights are all contained in a con-veniently compact centre and Koala did his best to crawl to all of them, from the Jewish quarter of Santa Cruz, with its nar-row, labyrinth streets providing a welcome respite from Seville’s sun, to the grandiose mock-Mudejar of the former Exposition grounds of Plaza de España – and when your paws get tired, jump on one of the many horse-drawn tourist carriages.

Zabytki Sewilli położone są dogodnie dla zwiedzających w zwartym centrum, a Koala dołożył wszelkich starań aby dotrzeć do nich wszystkich, od dzielnicy żydowskiej Santa Cruz z labiryntem wąskich uliczek dających wytchnienie od promieni słońca,aż do imponującego Placu Hiszpańskiegowybudowanego w 1928 na Wystawę Iberoamerykańską - a kiedy łapki się zmęczą, zawsze można wskoczyć do jed-nej z wielu turystycznych konnych dorożek.

Page 76: NIBY KIEDY wiosna

Swotting up at breakfast Planning the day during a classic sevillano breakfast of café con leche and tostada.Kujon przy śniadaniu Planowanie dnia podczas klasycznego sewiliańskiegośniadanka w postaci kawy z mlekiem i tosta.

Fino Koala Sherry and tapas in El Rinconcillo, a bar dating back to 1670!Fino Koala Sherry i przekąski w El Rinconcillo, barze otwartym w 1670 roku!tra

vels

koala’s

koala’s

travels

koala’s

travels

Ale przecież podróżowanie to nie tylko szturmowanie ulic i zaliczanie jak największej ilości zabytków. Na szczęś-cie to również degustacjalokalnych smakołyków w nie-zliczonych barach, kawiar-niach i restauracjach, których obfitość cechuje Sewillę. Wąskie uliczki starej dzielnicy tętnią gwarem, wypełnione gośćmi delektującymi się lo-kalnymi specjałami.

But, of course, travel is not just about pounding the streets to visit as many monuments as possible. It also fortunately means ingesting and imbibing the local delights in as many bars, cafés and restaurants as possible, and one thing Seville is not short of is a plethora of such places. The old quarter’s narrow streets are veritably buzzing with revellers enjoy-ing these delights.

travels

koala’s

Cruzcampo Koala One local beer too many.Cruzcampo Koala O jedno lokalne piwo za dużo.

Page 77: NIBY KIEDY wiosna

travels

koala’s

Cruzcampo Koala One local beer too many.Cruzcampo Koala O jedno lokalne piwo za dużo.

Page 78: NIBY KIEDY wiosna

Religion and rituals, Seville is permeated by both. Especially in April this year, when the city comes alive with its world-renowned Easter celebrations and Feria de Abril festival. A month of penitence, parades, celebration and flamenco music and dancing.

Religia i rytuały - Sewilla jest nimi przepojona.W tym roku, w kwietniu, miasto ożyje słyn-nymi na całym świecie barwnymi obchodami Wielkiej Nocy i festiwalem Feria de Abril. Przed Sewillą miesiąc wypełniony zarówno podniosłym klimatem pokutnych procesji, jak i szaleństwem parad, pokazów, muzyki i tańców flamenco.

Giralda Koala Still a long way from God/Allah under Seville’s Christianised Moorish minaret.Giralda Koala Nadal daleko od Boga/Allaha pod schrześcijanizowanym mauretańskim minaretem.

https://ww

w.facebook.com

/pages/Koalas-Travels/124034764308176?fref=ts

Koala’s estocada Curro Romero corners Koala.Koala osaczony Curro Romero przypiera Koalę do muru.

koala’s

travels

koala’s

travels

koala’s

travels

Page 79: NIBY KIEDY wiosna

https://ww

w.facebook.com

/pages/Koalas-Travels/124034764308176?fref=ts

Koala’s estocada Curro Romero corners Koala.Koala osaczony Curro Romero przypiera Koalę do muru.

koala’s

travels

koala’s

travels

koala’s

travels

Page 80: NIBY KIEDY wiosna
Page 81: NIBY KIEDY wiosna

Zumba, to niesamowita fuzja tańców latynamerykańskich: cumbia, merengue, salsa, samba, cha-cha, mambo, twist, reggaeton, flamenco, rumba, taniec brzucha, twist oraz elementów fitness. Została opracowana przez kolumbijskiego tancerza Alberto “Beto” Pereza. Jest rewelacyjnym sposobem na zgubienie zbędnych kilo-gramów (podczas godzinnych zajęć można spalić do 600 kcal), ale także poprawia sylwetkę i ... humor! Jest sportem dla wszystkich: małych, nieco większych,chudych, grubych, młodych i tych straszych. Nie ma znac-zenia wiek, czy płeć jeśli chcesz się dobrze bawić, a przy tym widzieć rezultaty w postaci smuklejszego i bardziej sprężystego ciała. I nieważne, że instruktor idzie w prawo, a Ty w lewo,że cała sala skacze w przód, a Ty w bok - to nieistotne, bo nikomu to nie przeszkadza. Tu przychodzi się, by naładować baterie na kolejne dni :)Trafiłam na Zumbę niespełna dwa lata temu. Poszłamz ciekawości, bo tyle słyszałam na temat Zumby, że szalona zabawa, że świetne efekty... Nie zaszkodzi spróbować - pomyślałam. Szalona, energetyczna muzy-ka... , ale niestety gubiłam kroki... ledwo dyszałam... czułam, że stan przedzawałowy jest blisko! Nie poddałam się jednak i wytrzymałam do końca i mimo zmęczenia, zlanego potem ciała czułam się BOSKO! Trudno mi opisać ten stan w jednym zdaniu. To prawda, że nogi i ręce odmawiały poszłuszeństwa ale w głowie zagościł dziwny stan euforii, zadowolenia :)Poszłam kolejny raz i kolejny i...uzależniłam się!Przyznaję, jestem Zumboholikiem - tydzień bez Zumby tygodniem straconym. Dla mnie to cudowna odskocznia od codziennej gonitwy, lekarstwo na stres i problemy. Zumba to moje katarsis....górnolotne, ale prawdziwe. Na Zumbie tańczę jak potrafię, nie muszę znać wszystkich kroków, bo powtarzam, co pokazuje instruktor i mogę w końcu nie ty-lko pod prysznicem dać ujście swym wokalnym antyzdolnościom ..i co z tego, że fałszuję, inni też fałszują i nikomu to nie przeszkadza :)Na swoich pierwszych zajęciach usłyszałam od prowadzących , że każdy musi trafić na swego instruktora i to prawda. Mam ogromne szczęście, że jestem w grupie Marzeny Sawickiej, szalonej, rudej i mega energetycznej dziewczyny, z którą idealnie się zumbuje!tekst: Julita Rychłowska foto i opracowanie graficzne: Dagny

+81

Page 82: NIBY KIEDY wiosna
Page 83: NIBY KIEDY wiosna

+83

Page 84: NIBY KIEDY wiosna
Page 85: NIBY KIEDY wiosna
Page 86: NIBY KIEDY wiosna
Page 87: NIBY KIEDY wiosna

95 la

t tem

uzb

iory

prv

E.D

.

Page 88: NIBY KIEDY wiosna
Page 89: NIBY KIEDY wiosna

W tworzeniu Digital painting’u inspiruje się pracami m. in. Daniela Dociu, Feng Zhu, Marka Okonia oraz Noah Bradley’a.

Jednak by powstał pełen magii cyfrowy obraz, potrzeba przede wszystkim wyobraźni, fantazji i talentu. Pomysły do swoich prac czer-pie zewsząd. Mogą to być gry komputerowe, filmy, obrazy mistrzów i otaczający świat. Fotografia ciekawego miejsca, staje się często pretekstem do stworzenia nierealnego, ba-jkowego świata rodem z trylogii Tolkiena.

Damian Czajkowski

+89

Page 90: NIBY KIEDY wiosna
Page 91: NIBY KIEDY wiosna

Jak powstaje obraz? To trudne pytanie. Wiadomo, na początek podstawy - co będzie na pierwszym planie, co na drugim i jakie tło. Perspektywa, kompozycja, kierunki które będą prowadzić oko odbiorcy w pożądany punkt, kolorystyka itp. To wszystko, to techniczne sprawy, o których oczywiście trzeba pamiętać, ale to kreatywność, wyobraźnia i fantazja na-

jbardziej się liczy. Bez tego można siedzieć godzinami nad pustą kartką.

Chyba najczęściej używanym program-em jest Photoshop, ale spotyka się też Corel Painter. Używane narzędzia, to wszystko co dany program udostępnia od niewiarygod-nych brushy chmur, czy roślinności do symula-cji rożnego rodzaju ołówków, ale to wszystko to tylko ułatwienie, pomoc i wygoda, bo w prawdziwym życiu na przykład nie użyjemy crtl+z, czy pracy na warstwach.

Page 92: NIBY KIEDY wiosna
Page 93: NIBY KIEDY wiosna

Damian maluje dla przyjemności, bo lubi.Mimo braku czasu, by uciec od codzienności, by się odstresować, by poczuć się wolnym...Rysuje cokolwiek przyjdzie mu do głowy, nic i nikt go nie ogranicza, nie wytyka co jest nie tak. Czysta przyjemność! I to widać w jego obrazach :)

Tekst: Damian Czajkowski, DagnyOpracowanie graficzne: Dagny

Page 94: NIBY KIEDY wiosna

doktor

Olga Walterprzedstawia kolejną sprawę

nadinspektora Wilsona

Ilustracje i opracowanie graficzne: Dagnyopowiadanie kryminalne

Page 95: NIBY KIEDY wiosna

Korzystając z tego, że w aptece nie było pacjentów, Peter i Lucy zaśmiewali się, wspominając czasy podsta-wówki.- Przepraszam - powiedział Peter, gdy zadzwoniła jego komórka.- Co tam, posterunkowy? - w głosie Petera było słychać irytację.- Sir, mamy nowego trupa - powiedział z dumą poster-unkowy.- Konkrety.- Doktor Smith nie żyje ... Ja już jestem na miejscu ... Nie, niczego nie dotykałem ... Widzi mi się, że zastrzel-ony ... Amy zgłosiła ... Jak, jaka? Jego pielęgniarka, a podobno też jego, no wie pan, kochanka ... Tak, już dzwoniłem do Pleading po ekipę, ale będą dopiero za godzinę. Kończą robotę przy swoim trupie. Widać dzisiaj urodzaj, he, he.- Muszę iść. Miło było cię spotkać, Lucy. Do zobacze-nia.Peter wrzucił lekarstwa na tylne siedzenie samochodu i pojechał do gabinetu dok-tora Smitha.

Po obejrzeniu zwłok, Pe-ter zawołał White’a.- Opiszcie posterunkowy, co widzicie.- Więc widzę ... dziurę - White spojrzał na nadins-pektora, szukając aprobaty - w klatce piersiowej dena-ta - dodał niepewnie.- Dobrze, a widzicie krew?- Nie, krwi nie widzę.- I to jest bardzo zastana-wiające.W oczekiwaniu na ekipę, Pe-ter usiadł w korytarzu obok popłakującej pielęgniarki i pocieszającego ją White’a. Peterowi przypomniało się, że w czasie jego przedpołudniowej wizy-ty, doktor robił wrażenie zmęczonego.

- Muszę chwilę pomyśleć. Zamknijcie się. Obydwoje. Proszę.

- Pielęgniarka mówi, że był pan tu dzisiaj rano - zaczął rozmowę nadinspektor Richard Idle z komisariatu w Pleading.- Tak, jestem przeziębiony - odpowiedział Peter.- Ona mówi, że po pana wizycie, doktor nie miał już pacjentów.- Rozumiem, że jestem na krótkiej liście podejrzanych. Jak krótkiej?- Bardzo.- W takim razie mnie naj-bardziej zależy na tym, żeby znaleźć mordercę. - Ależ nadinspektorze Wil-son, nie może pan wziąć udziału w śledztwie, jest pan podej... - Nadinspektorze Idle, niech mnie pan ... nie rozśmiesza. Muszę zawiadomić wdowę, idzie pan ze mną?

Peter nie zadał pani Smith żadnych pytań i powstrzymywał też nadins-pektora Idle’a przed popi-sywaniem się elokwencją. Poprosili ją, żeby nie wyjeżdżała z Lychtown i dowiedzieli się, że jej syn przebywa w Londynie. Pe-ter poinformował panią Smith, że przyjdzie na drugi dzień, żeby ją przesłuchać.

Wieczorem nadinspek-tor Idle został pilnie we-zwany do Pleading, więc Peter mógł kontynuować śledztwo samodzielnie. Zadzwonił do swojego in-formatora.- Cześć mamo, przykro mi to mówić, doktor Smith nie żyje.- Ojej, u kogo będziemy się teraz leczyć. Trzeba będzie jeździć do Mallet, albo i do Pleading. Taki dobry lekarz - Pani Wilson zamilkła.- Mamo?- Chyba mogę ci

powiedzieć, biorąc pod uwagę okoliczności? Pani Smith zwierzała mi się. Doktor był chorobliwie zadrosny, bił ją. A nie było powodu, naprawdę. Pe-ter, przecież Lychtown to małe miasteczko, tu wszyscy o sobie wszystko wiedzą. Pokazywała mi sini-aki. Nie, nie - mama Petera zaprzeczyła gwałtownie - nie chciała iść z tym na policję, wstydziła się.- Mamo, a co z synem dok-tora Smitha, jak mu tam ... Georgem.- Wyjechał z Lychtown niedługo po tobie, też do Londynu. Wszyscy w mi-asteczku wiedzą, że wdał się w narkotyki i kradzieże. Czasem przyjeżdżał w odwiedziny. Pani Smith wygadała się kiedyś, że im z domu jakąś bardzo cenną rzecz wyniósł i sprzedał i że to nie był pierwszy raz.

Peter poprosił poster-unkowego White’a o sprawdzenie syna doktora Smitha w kartotece poli-cyjnej. Po godzinie stu-kania jednym palcem w klawiaturę, posterunkowy udzielił Peterowi infor-macji, że George Smith, lat 39, syn Paula Smitha został przed miesiącem osadzony. Recydywa.- Czyli to miała na myśli pani Smith mówiąc, że jej syn przebywa w Londynie. No i dobrze - powiedział Peter - odpada jeden z głównych podejrzanych.

- Sir, właśnie przysłali wyni-ki sekcji. Halo, słyszy mnie pan?- Tak, czytajcie.Posterunkowy zaczął czytać e-mail.- Paul Smith zmarł między 12.00 a 12.30, a przyczyną śmierci było przedawkow-anie środka nasennego. Ale, co oni tu wypisują,

doktor

Olga Walterprzedstawia kolejną sprawę

nadinspektora Wilsona

+95

Page 96: NIBY KIEDY wiosna

przecież on miał dziurę, że palec by włożył.- White, zobaczcie, co napisali dalej.- Rzeczywiście jest, ... strzał oddano z bliskiej odległości w momencie, gdy ofiara już nie żyła. - Dziękuję, White.Peter miał dwie podobne sprawy jeszcze w Londynie i wyniki tej sekcji w niczym go nie zaskoczyły.

- Wejdź, Peter. Napijesz się herbaty? Usiedli w salonie i pani Smith bez wstępów oświadczyła:- Peter, nie zabiłam go, nawet nie umiem strzelać. Ale powiem ci, że cieszę się, że nie żyje. Wiesz, że mnie bił? Mówił, że go zdradzałam, a było dokładnie odwrotnie - z ust pani Smith wyrwało się przekleństwo. Mam tylko nadzieję - powiedziała, że nie zapisał wszystkiego tej lafiryndzie, Amy Wonder... O której? Byłam wtedy u twojej mamy.

- Posterunkowy White! - zawołał Peter ze swojego gabinetu. Ustalcie mi adr-esy lekarzy w Mallet, będę chciał z nimi porozmawiać.- Sir, niczego nie trza ustalać, bo w Mallet jest jedna lekarka, a ja znam adres.

Peter stanął przed el-eganckimi drzwiami. Na tabliczce było napisane: Margaret Archer lekarz rodzinny. Otworzył drzwi i wszedł do sterylnej poc-zekalni, przedstawił się re-cepcjonistce i poprosił o rozmowę z panią doktor. Po chwili był już w gabinecie.- Wie pani, że doktor Smith nie żyje?- Tak, słyszałam. Ogrom-na strata, wspaniały fa-chowiec ... Tak, znaliśmy

się oczywiście, ale nie spotykaliśmy się ani zawo-dowo, ani prywatnie. ... Nie wiem, kto miałby pow-ody, żeby go zabić ... Tak, oczywiście, skontaktuję się z panem, jeżeli coś mi się przypomni - zapewniła, stukając wizytówką Petera w blat biurka.Zaraz po wyjściu, Peter zadzwonił do kolegi ze Scotland Yardu z prośbą o przysługę. - Stary, sprawdź mi lekarkę. ... Tak, wiem, że to może potrwać parę dni.

- Amy, proszę powiedzieć, co pani robiła w dzień śmierci doktora Smitha. Niech pani zacznie od mo-mentu przyjścia do pracy - poprosił Peter.Amy miała łzy w oczach.- Najpierw włączyłam komputer, potem zdjęłam płaszcz, potem przygo-towałam karty umówio-nych pacjentów, no i zaraz przyszła pani Carpenter. A potem następni. Od 10.00 do 10.30 jak zaw-sze była przerwa na kawę. Zaparzyłam dla siebie i doktora. - Jaką kawę doktor lubił?Amy wyglądała na zdzi-wioną tym pytaniem.- Mocną, czarną, bez cukru. W swoim ulubionym kubku - dodała. Potem znowu przy-szli pacjenci. Pan nadins-pektor był ostatni. Potem była przerwa na lunch. Powiedziałam doktorowi, że wychodzę. On został. Wróciłam z lunchu trochę wcześniej i już miałam otworzyć drzwi do jego gabinetu, gdy usłyszałam strzał. Schowałam się pod swoim biurkiem. Nie wiem dokładnie, ile minęło czasu zanim zadzwoniłam na policję.- Jak dobrze, twoim zdani-em, znali się doktor Smith i doktor Archer?

Amy zaczęła się wiercić na krześle.- No, ... - Czy doktor Archer przychodziła do gabinetu doktora Smitha? Może łączyłaś ich rozmowy tele-foniczne. - A, o to pan pyta. Łączyć, to nigdy nie łączyłam, ale ... - Amy zawahała się za-nim powiedziała - w każdy pierwszy czwartek miesiąca przychodziła do gabinetu. Nie wiem, czy to ważne, ale ona nigdy nie wchodziła normalnie drzwiami. Zaw-sze przez taras. Chyba myśleli, że nie wiem o tych wizytach.- Przychodziła w porze lun-chu?- Nie, nie. Zawsze trochę po 10.00, w czasie tej przerwy, co to już mówiłam. Jak zanosiłam mu wtedy kawę, to on potem od razu zamykał drzwi do gabinetu na klucz.- Czy wiesz o czym rozmawiali?- Ja nie podsłuchuję - powiedziała z oburzeniem Amy.- Dzień jego śmierci to był pierwszy czwartek miesiąca. Czy doktor Archer przyszła jak zawsze?- Nie widziałam jej.

- Zamieniam się w słuch, nadinspektorze Idle - Peter wzniósł oczy ku niebu, gdy usłyszał, kto dzwoni. Tak, zajmujemy się tą sprawą we dwóch z posterunkowym Whitem... Niestety, poster-unkowy Black jest od ty-godnia na szkoleniu ... Nie, proszę nie przysyłać nikogo do pomocy... Samemu też proszę się nie fatygować. Świetnie tu sobie radzimy z posterunkowym Whitem ... Tak, będę pana informować na bieżąco. Do usłyszenia jutro.

Była 21.00, gdy Peter

opowiadanie kryminalne

Page 97: NIBY KIEDY wiosna

zapalił papierosa i znowu spojrzał na odręczną notatkę doktora. Na odwrocie druku recepty było napisane nazwisko i dwa wyrazy po łacinie. Na początku wydawało się to Peterowi bez związku ze sprawą, ale jednak nie dawało mu spokoju. Znaleźli tę notatkę w sejfie w gabinecie, leżała obok banknotów ułożonych w równe rzędy.Peter zaciągnął się i wybrał w komórce dawno nieużywany numer.- Doktorze Goodman, tu Peter Wilson. Prowadzę śledztwo ... Wiem, jest późno, ale miałem nadzieję, że jest pan jeszcze w pracy. Podam panu dwie nazwy, proszę mi powiedzieć, co pan o tym sądzi.- To pierwsze to nazwa choroby. Nieleczona koń-czy się śmiercią, zresztą w dość krótkim czasie. A dru-gie to lek na nią. Bardzo dobry. Skoro pan o to pyta, może przyda się panu in-formacja, że jest inny lek o dość podobnej nazwie, ale tym to nawet kataru bym nie leczył. Byłem ostatnio biegłym w sprawie lekarza, który pomylił te dwa leki. Jego pacjent oczywiście zmarł, a on sam ...Peter już nie słuchał i zaczął wypełniać w komputerze wniosek o przeszukanie i ekshumację.

W pokoju przesłuchań siedzieli nadinspektor Pe-ter Wilson, doktor Marga-ret Archer oraz jej adwokat.- Doktor Archer - zaczął mówić Peter - wiemy, że to pani strzeliła do doktora Smitha. Jeden z miejscow-ych znalazł przy drodze broń, na której były pani odciski palców ... Tak, panie mecenasie, jesteśmy pew-ni, że to z tej broni strze-lono. Wyrzucić broń do

rowu? Szkolny błąd, pani doktor. Poza tym, wiemy, że nie jest pani lekarzem. I Margaret Archer i mece-nas wyglądali na zaskoczo-nych tą informacją.- Ustaliliśmy - kontynuował Peter, że do Smitha trafił jeden z pani pacjentów, któremu zależało na drugiej opinii lekarskiej. Niestety Smith nie zdążył zapobiec śmierci pacjenta, było za późno. Ekshumacja tego nieszczęśnika oraz weryfi-kacja dokumentów z pani gabinetu, potwierdziły pani błędy w nazwijmy to, le-czeniu. Ale takie odkrycie nie mogło się zmarnować. Smith był świetnym le-karzem, ale też kanalią. Zaczął drążyć temat, a miał jeszcze sporo znajomości z czasów studiów. Dowiedział się, że niejaka Margaret Archer przerwała studia po drugim roku. Szantażował panią.Margaret Archer nachyliła się w stronę adwokata, który tłumaczył jej szeptem, w jak trudnej sytuacji się znalazła.- Wie pani, że już nie żył, gdy pani strzeliła? - spytał Peter.- Ma pan rację, to była ka-nalia - powiedziała spoko-jnie Margaret Archer. Bez skrupułów brał ode mnie forsę. Miesiąc w miesiąc. Zawsze marzyłam, żeby być lekarzem. Dostałam się na studia i na początku nieźle mi szło, tylko potem, tak jakoś ... . Tego dnia? Weszłam do jego gabi-netu od strony tarasu, jak zawsze, żeby mnie ta jego pielęgniarka nie widziała. Wiem, że już nie żył, potrafię stwierdzić zgon. Ale przyszłam go zabić, chciałam strzelić i zrobiłam to - powiedziała z satysfakcją.Jej adwokat westchnął.- Amy, ustaliliśmy, że w dniu

śmierci doktor zażył środki nasenne. Były w kawie, którą dla niego przygotowałaś? - Peter bardziej stwierdził, niż spytał.- Więc wiecie. Tak. Rozpuściłam je w kawie.- Czy wiesz, jak zginął dok-tor?- No pewnie. Został zastrze-lony.- Obawiam się, że nie. Owszem, do doktora strze-lono, ale on już wtedy nie żył. Zmarł z powodu przedawkowania środków nasennych.Amy popatrzyła przerażona na Petera i osunęła się na podłogę.

- Amy. Już lepiej się pani czuje?- Chyba tak. Wycierając łzy, Amy jeszcze bardziej rozmazała na twar-zy tusz do rzęs.- Mówił, że razem wyjedzie-my z tego zapyziałego mi-asteczka, ale to było tylko takie gadanie, nie jestem naiwna. Dawał mi trochę pieniędzy. Ochłapy z pańskiego stołu. Wie pan, ja od dziecka pragnęłam lep-szego życia. Kilka miesięcy temu podpatrzyłam, jak doktor Archer daje mu pieniądze i jak on je chowa do sejfu. Wiem, że ją szantażował, dlatego pomyślałam, że nie zgłosi na policję, jeżeli wezmę te pieniądze. Zaplanowałam wszystko na ten dzień, bo wiedziałam, że ona znowu przyniesie haracz. Ale przyszła później i wszystko zepsuła. Cały mój misterny plan.

- Lucy, tu Peter Wilson. Co byś powiedziała na kolację w Pleading w moim to-warzystwie? Znam fajną knajpkę - Peter zaczął kaszleć. ... Lekarstwa? Hm, leżą na na tylnym siedzeniu w moim samochodzie.

Page 98: NIBY KIEDY wiosna
Page 99: NIBY KIEDY wiosna
Page 100: NIBY KIEDY wiosna

Zapraszamy latem :) nibykiedy.blogspot.com

fot. D

agny

Specjalne podziękowania dlaPauliny Gajowniczek

Pauliny BłaszkoJulity Rychłowskiej

Olgi WalterZuzanny Kąkol

Natalii KierasińskiejPetera Sotirakis

Mariusza Grzywy Rafała Kiecko

Damiana Czajkowskiego