ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” –...

8
1-7 GRUDNIA 2016 R., NR 48(1241) TYGODNIK ZWIĄZKU POLAKÓW NA LITWIE ISSN 1392-2513 WWW.ZPL.LT PRZERWAĆ ZACZAROWANY KRĄG Nie jest łatwo to przyznać, jednak praktycznie nie ma tygodnia, by na Litwie nie było wiadomości o tym, że kolejne dziecko stało się ofiarą braku odpowiedniej troski rodziciel- skiej. Ostatni przypadek – ośmiolet- nie dziecko, które spędziło noc w gospodarczym pomieszczeniu bę- dąc jedynie w bieliźnie, pod sianem i kartonowymi pakami. Rodzina, w której dorasta chłopczyk, zaliczana jest do tzw. niepomyślnych, cho- ciaż matka pracuje i troszczy się o dzieci. Jej partner życiowy, ojczym ośmiolatka i dwóch jedenastolet- nich dziewczynek-bliźniaczek, cho- ciaż jak twierdzą starosta i sąsiedzi zbyt często zagląda do kieliszka, formalnie sprawuje opiekę nad naj- młodszym – dwuletnim dzieckiem, bo w odróżnieniu od matki dzieci nie ma pracy i najwidoczniej zbyt pilnie jej nie szuka. Dzieci są zdane na niego wtedy, gdy matka pracu- je. To spod jego „troskliwej opieki” do miejsca pracy matki nieraz ucie- kał jej syn, prosząc o podwiezienie kierowców na biegnącej obok wsi szosie. Tym razem nie udał się do pracującej matki, tylko się ukrył na miejscu. Po powrocie z pracy matka nie zastała dziecka, więc go szuka- ła, jednak bezskutecznie. Wreszcie zawiadomiła o zniknięciu dziecka. Znaleziono chłopczyka w pobliskim pomieszczeniu gospodarczym bar- dzo mocno zziębniętego. Po odwie- zieniu do szpitala dziecko zostało umieszczone w reanimacji i dopie- ro po kilkunastu godzinach znala- zło się na zwykłej sali szpitalnej. Nie jest znana przyczyna ucieczki chłopca, jednak sąsiedzi przypusz- czają, że ojczym mógł bić pasierba. Podobno chłopak sprawiał proble- my wychowawcze w szkole. Mat- ka oskarża partnera o wypędzenie dziecka z domu. Policja zatrzymała mężczyznę do wyjaśnienia okolicz- ności sprawy. Jak zaznaczyła pra- cownik socjalny starostwa, sytuacja w tak zwanych rodzinach zwiększo- nego ryzyka przypomina zaczaro- wany krąg. Obecnie na Litwie for- suje się sprawę likwidacji domów dziecka, jako placówek niedających odpowiednich rezultatów wychowa- nia dzieci i młodzieży. Preferowany jest pogląd, że należy udzielać po- mocy rodzinom problematycznym lub szukać zastępczych. Jednak, jak przyznaje urzędniczka, tych rodzin jest zbyt dużo (obciążenie jedne- go pracownika socjalnego powinno by było być przynajmniej o połowę mniejsze) i stopień zagrożenia dla dzieci w każdej z nich jest inny, ale trudno przewidzieć, kiedy sytuacja może stać się przyczyną tragedii. Ponadto służby socjalne nie mają do zaoferowania dla zagrożonych zbyt wielu rozwiązań: w miejsce podle- gających likwidacji domów dziecka nie tak łatwo powstają alternatywy. Kto temu zaradzi? Jak dotychczas urzędy i resorty do tego powołane, które muszą ze sobą współpraco- wać, nie potrafią się operatywnie zorganizować. Czy nowi ministro- wie od spraw socjalnych, oświaty i zdrowia dadzą z tym radę. Życzmy sobie w adwentowym oczekiwaniu na spełnienie, by tak się stało. Siedemnasty rząd niepodległej Republiki Litewskiej został skompletowany i w miniony wtorek prezydent zatwierdziła jego pełny skład nazywając go „rządem niosącym nadzieję”. Na co? Na zmiany. Oczywiście, zmiany na lepsze. Należy przyznać, że to „na lepsze” nie tylko poszczególne partie, ale też obywatele rozumieją najczęściej różnie. Jednak generalnie próbuje się sprowadzić je do wspólnego mianownika, który zakłada, że jednym z czynników mających wpływ na masowe opuszczanie przez obywateli Litwy, jest nierówność społeczna. Nierówność, która nawet według założeń tzw. kapitalistycznej ideologii jest zbyt wielka. Z której – niczym ze skrzyni Pandory – wypływają kolejne problemy kraju: pijaństwo, przemoc, korupcja. Znów się coraz głośniej mówi o dwóch Litwach: tej, która korzysta ze wszystkich możliwości jakie niesie współczesny „wolny świat”, której są potrzebne nowoczesne szkoły, wychowujące twórcze jednostki i tej, której dzieci potrzebują podstawowych rzeczy: szkoły – schroniska od domowej beznadziei – z posiłkiem, ogrzanymi klasami, gdzie można bezpiecznie spędzić czas bez obawy przed przemocą pijących do utraty ludzkich cech „rodziców”. „Rząd nadziei” – skompletowany fot. R. Dačkus

Transcript of ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” –...

Page 1: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 GRUDNIA 2016 R., NR 48(1241)

TYGODNIK ZWIĄZKU POLAKÓW NA LITWIEISSN 1392-2513 WWW.ZPL.LT

PRZERWAĆ ZACZAROWANY KRĄGNie jest łatwo to przyznać, jednak praktycznie nie ma tygodnia, by na Litwie nie było wiadomości o tym, że kolejne dziecko stało się ofiarą braku odpowiedniej troski rodziciel-skiej. Ostatni przypadek – ośmiolet-nie dziecko, które spędziło noc w gospodarczym pomieszczeniu bę-dąc jedynie w bieliźnie, pod sianem i kartonowymi pakami. Rodzina, w której dorasta chłopczyk, zaliczana jest do tzw. niepomyślnych, cho-ciaż matka pracuje i troszczy się o dzieci. Jej partner życiowy, ojczym ośmiolatka i dwóch jedenastolet-

nich dziewczynek-bliźniaczek, cho-ciaż jak twierdzą starosta i sąsiedzi zbyt często zagląda do kieliszka, formalnie sprawuje opiekę nad naj-młodszym – dwuletnim dzieckiem, bo w odróżnieniu od matki dzieci nie ma pracy i najwidoczniej zbyt pilnie jej nie szuka. Dzieci są zdane na niego wtedy, gdy matka pracu-je. To spod jego „troskliwej opieki” do miejsca pracy matki nieraz ucie-kał jej syn, prosząc o podwiezienie kierowców na biegnącej obok wsi szosie. Tym razem nie udał się do pracującej matki, tylko się ukrył na miejscu. Po powrocie z pracy matka nie zastała dziecka, więc go szuka-

ła, jednak bezskutecznie. Wreszcie zawiadomiła o zniknięciu dziecka. Znaleziono chłopczyka w pobliskim pomieszczeniu gospodarczym bar-dzo mocno zziębniętego. Po odwie-zieniu do szpitala dziecko zostało umieszczone w reanimacji i dopie-ro po kilkunastu godzinach znala-zło się na zwykłej sali szpitalnej. Nie jest znana przyczyna ucieczki chłopca, jednak sąsiedzi przypusz-czają, że ojczym mógł bić pasierba. Podobno chłopak sprawiał proble-my wychowawcze w szkole. Mat-ka oskarża partnera o wypędzenie dziecka z domu. Policja zatrzymała mężczyznę do wyjaśnienia okolicz-

ności sprawy. Jak zaznaczyła pra-cownik socjalny starostwa, sytuacja w tak zwanych rodzinach zwiększo-nego ryzyka przypomina zaczaro-wany krąg. Obecnie na Litwie for-suje się sprawę likwidacji domów dziecka, jako placówek niedających odpowiednich rezultatów wychowa-nia dzieci i młodzieży. Preferowany jest pogląd, że należy udzielać po-mocy rodzinom problematycznym lub szukać zastępczych. Jednak, jak przyznaje urzędniczka, tych rodzin jest zbyt dużo (obciążenie jedne-go pracownika socjalnego powinno by było być przynajmniej o połowę mniejsze) i stopień zagrożenia dla

dzieci w każdej z nich jest inny, ale trudno przewidzieć, kiedy sytuacja może stać się przyczyną tragedii. Ponadto służby socjalne nie mają do zaoferowania dla zagrożonych zbyt wielu rozwiązań: w miejsce podle-gających likwidacji domów dziecka nie tak łatwo powstają alternatywy. Kto temu zaradzi? Jak dotychczas urzędy i resorty do tego powołane, które muszą ze sobą współpraco-wać, nie potrafią się operatywnie zorganizować. Czy nowi ministro-wie od spraw socjalnych, oświaty i zdrowia dadzą z tym radę. Życzmy sobie w adwentowym oczekiwaniu na spełnienie, by tak się stało.

Siedemnasty rząd niepodległej Republiki Litewskiej został skompletowany i w miniony wtorek prezydent zatwierdziła jego pełny skład nazywając go „rządem niosącym nadzieję”. Na co? Na zmiany. Oczywiście, zmiany na lepsze. Należy przyznać, że to „na lepsze” nie tylko poszczególne partie, ale też obywatele rozumieją najczęściej różnie. Jednak generalnie próbuje się sprowadzić je do wspólnego mianownika, który zakłada, że jednym z czynników mających wpływ na masowe opuszczanie przez obywateli Litwy, jest nierówność społeczna. Nierówność, która nawet według założeń tzw. kapitalistycznej ideologii jest zbyt wielka. Z której – niczym ze skrzyni Pandory – wypływają kolejne problemy kraju: pijaństwo, przemoc, korupcja. Znów się coraz głośniej mówi o dwóch Litwach: tej, która korzysta ze wszystkich możliwości jakie niesie współczesny „wolny świat”, której są potrzebne nowoczesne szkoły, wychowujące twórcze jednostki i tej, której dzieci potrzebują podstawowych rzeczy: szkoły – schroniska od domowej beznadziei – z posiłkiem, ogrzanymi klasami, gdzie można bezpiecznie spędzić czas bez obawy przed przemocą pijących do utraty ludzkich cech „rodziców”.

„Rząd nadziei” – skompletowany

fot.

R. D

ačku

s

Page 2: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt2

NAJWIĘKSZE EMOCJE PODCZAS FORMOWANIA GABINETU WZBUDZIŁO OBSADZENIE STANOWISKA MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI

KIEDY „NORMA” PRZESTAJE NIĄ BYĆSzesnaście dotychczasowych ga-binetów ministrów nie potrafiło dać nadziei uporać się z zatrwa-żającą nierównością społeczną . Wręcz przeciwnie – potrafiło jedynie ją pogłębiać. Jak mówi jeden z najbardziej autorytatyw-nych (dziwne, ale przez żaden z rządów nie wykorzystany w peł-ni) ekonomistów – Raimondas Kuodis, kiedy wynagrodzenie pracownika i pracodawcy różni się dwudziestokrotnie, to jesz-cze można uznać za „normę”. Jednak kiedy ta rozpiętość jest rzędu dwustu razy, to już rodzi bardzo poważne problemy spo-łeczne. Sytuacja, kiedy nawet w przysłowiowym końcu tunelu obywatel nie widzi światła, prze-kreśla nawet marzenie (na wzór amerykański) o tym, że pracą, wielkim wysiłkiem można osią-gnąć każdy cel rodzi patologie.

Na tej nucie zagrali podczas tegorocznych wyborów sejmo-wych zwycięzcy „zieloni chło-pi”. Teraz sformowany przez nich rząd ma udowodnić, że bę-dzie pracował tak, by to „świa-tło w końcu tunelu” jednak się zjawiło dla tych 80 proc. obywa-teli Litwy, którzy dziś nie mogą się pochwalić godnym wynagro-dzeniem – określa się je coraz częściej tysiącem euro. Chociaż, jak twierdzi wielce emocjonal-na ekonomistka, posłanka, Aušra Maldeikienė, w Wilnie, o ile człowiek nie ma własnego mieszkania, za które nie musi spłacać rat, życie za tysiąc euro sprowadza się do zaspokojenia jedynie najbardziej elementar-nych potrzeb: opłaty wynajmu (spłacania pożyczki), czynszu i wyżywienia.

NIETYPOWY MINISTERPo raz pierwszy za ponad 25 lat istnienia niepodległej Litwy w rządzie będzie zasiadał minister, który publicznie się przyznał do tego, że nie stać go (ma pięcioro dzieci) na samodzielne miesz-

„Rząd nadziei” – skompletowany

kanie – mieszka w domu rodzi-cielskim i pozwala ojcu pomagać sobie finansowo. Ma zdezelowa-ny samochód i dla którego ku-pienie dla dziecka komórki jest poważnym wydatkiem. I cho-ciaż mówi, że w swojej rodzinie starają się z żoną formować inne wartości niż chęć posiadania rzeczy, w tym wypadku robi jak wszyscy – wykłada te pieniądze, by dziecko nie odczuwało dys-komfortu wśród rówieśników.

Minister ten będzie miał w swej gestii resort spraw socjal-nych i pracy. Akurat bardzo pa-sujący temu, kto z autopsji zna problemy, z jakimi się boryka szeregowy obywatel. Ale od „poznania” do potrafienia im zaradzić droga jest dość daleka. Znana jest teoria o tym, że skoro człowiek nie potrafił odpowied-nio zaspokoić potrzeb własnej rodziny, to nie zdoła też znaleźć należytych rozwiązań w skali kraju. Minister Linas Kukuraitis od 7 lat jest kierownikiem „Cari-tasu” diecezji wileńskiej, a także wykładowcą (bardzo lubianym przez studentów) na UW – pro-wadzi wykłady dla magistrów z dziedziny pracy socjalnej. Ze względu na rodzaj swej działal-ności w „Caritasie” ma doskona-łe rozeznanie w potrzebach róż-nych warstw społeczeństwa, ale, jak sam przyznaje, brak jest mu wiedzy z zakresu innych kwe-stii: struktury wypłat, świad-czeń, funkcjonowania resortu. To, z pewnością, da się nadro-bić. Tylko czy mając w roli mi-nistra wrażliwego i tkwiącego w samym środku życiowych pro-blemów człowieka da się zara-dzić biedzie. Zdaniem pana Ku-kuraitisa, potrzebna jest do tego mobilizacja całego społeczeń-stwa i współpraca wszystkich re-sortów rządu, a przede wszyst-kim takich jak: oświaty, zdrowia, gospodarki. Zaś za najbardziej skazane na ubóstwo uważa nie-pełne rodziny, gdzie matka lub ojciec w pojedynkę wychowu-ją dzieci.

„IDEALNY” RZĄDCzyżby nowy rząd możemy uznać za idealny, skoro po raz pierwszy od zarania niepodle-głości (może z wyjątkiem skła-du gabinetu pani Prunskienė) przysłowiowego „złego słowa” pod jego adresem nie potrafi wy-artykułować nawet opozycja? Czy sytuacja, kiedy jako „naj-cięższy zarzut” wobec jednej z dwóch pań w rządzie (niestety, kobiety wyraźnie są dyskrymi-nowane) wymienia się fakt, że jest „synową wpływowej dzia-

łaczki partii socjaldemokratycz-nej” nie świadczy o tym? Na-wet najbardziej złośliwi krytycy nowej koalicji muszą przyznać, że obiecywany gabinet tzw. „za-wodowców” udało się skomple-tować.

Prawda, zjawiają się innego rodzaju insynuacje: czy ci lu-dzie mający swoje poglądy, re-prezentujący określone środo-wiska potrafią współpracować z sejmową większością i wcie-lać w życie tam powstające idee, być może nie zawsze zgodne z ich punktem widzenia. Według niektórych politologów najbar-dziej jaskrawymi przykładami takiego dysonansu może być tandem minister oświaty i na-uki Jurgity Petrauskienė i prze-wodniczącego odpowiedniego komitetu w parlamencie – Eu-genijusa Jovaišy (to on miał być ministrem oświaty). Otóż pani Petrauskienė – dotychcza-sowa kierownik MOSTA (cen-trum analizy i obserwacji nauki i studiów) uważa, że Litwie wy-starczą 3-4 wyższe uczelnie, zaś profesor Jovaiša pragnąłby za-chować nawet te uczelnie, któ-re tak jak Uniwersytet Szawel-ski mają nieco ponad dwie setki studentów, by „ratować” regio-ny. Powstaje jednak pytanie, czy dla „ratowania” nie wystarczy np. prestiżowe kolegium?

Do kolejnych „zapalnych” sfer jest zaliczany sejmowy ko-mitet budżetu i finansów, na cze-le którego stoi niedoszły mini-ster finansów Stasys Jakeliūnas oraz ochrony zdrowia, którym kieruje Agnė Širinskienė.

WIZERUNEK WŁASNYWróćmy jednak do rządu. Jest to najmłodszy gabinet – śred-nia wieku 42,5 lat – o dziesięć lat młodszy od poprzedniego. Najstarszy minister – rolnictwa Bronius Markauskas liczy 56 lat (m. in. jest to jedyny mini-ster członek partii Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych – z 11 delegowanych przez zwy-cięskie ugrupowanie) – wielo-letni prezydent Litewskiej Izby Rolnictwa, aktywny działacz na rzecz obrony interesów produ-centów mleka. Z wykształcenia – inżynier-elektryk, co jest dość dziwne przy licznej gromadzie specjalistów od rolnictwa w tej partii.

Najmłodszym jest minister sprawiedliwości – Julius Pago-jus – ma 28 lat (tak młodego wy-sokiego urzędnika mieliśmy w pierwszym rządzie – był to mi-nister kultury i oświaty Darius Kuolys). W rządzie jest jednym

z trzech ministrów z ramienia socjaldemokratów.

Wypada odnotować, że mi-nister spraw zagranicznych Linas Linkevičius nie budził żadnych zastrzeżeń ani wśród koalicjantów, ani opozycji. Wręcz przeciwnie – był uznany za najbardziej realnego preten-denta od początku uzgadniania kandydatów. Przyznać należy, że nie bez znaczenia był fakt, iż jego kandydatura miała po-parcie pani prezydent (jako jed-na z nielicznych z poprzednie-go rządu, który głowa państwa nieraz określała dość dosadnymi epitetami). Nie było też więk-szych zastrzeżeń co do drugiego członka gabinetu z puli socjal-demokratów – Mindaugasa Sin-kevičiusa. Został on ministrem gospodarki – tzw. najbardziej zasobnego w pieniądze resor-tu. Posiada wykształcenie z za-kresu prawa i zarządzania oraz stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo-wych został merem Jonawy. Jest uważany za jednego z kandyda-tów na przywódców socjaldemo-kratów. Należy do nowej katego-rii polityków – tych, co stanowią dynastie (Gentvilasów, Mazu-ronisów) – ojciec Mindaugasa Sinkevičiusa w rządzie Butke-vičiusa pełnił funkcje ministra transportu. Jego mianowanie na stanowisko ministra pocią-gnie za sobą nowe wybory mera w Jonawie.

Największe emocje podczas formowania gabinetu wzbudzi-ło obsadzenie stanowiska mi-nistra sprawiedliwości. Z po-wodu zarzutów posiadania kontaktów z niejednoznacz-nie ocenianą osobą oraz nie-zbyt przejrzystej transakcji nabycia ziemi (ciekawe, że za-rzuty te wystosował wobec Pe-trošiusa przedstawiciel koalicji – Povilas Urbšys) kandydat so-cjaldemokratów zrezygnował z ubiegania się o objęcie posady ministra, motywując taką de-cyzję troską o dobro rodziny i interesów rządu. Jako kolej-ny kandydat na objęcie resor-tu został nazwany poseł Julius Sabatauskas – wieloletni czło-nek Sejmu RL, kierownik ko-mitetu prawa i praworządności, człowiek o dość stanowczej po-stawie, potrafiący zająć zdecy-dowaną postawę nawet wobec pani prezydent. I najprawdo-podobniej właśnie to, a nie ar-gument, że jest „za stary” (Sa-batauskas ma 58 lat) stało się głównym argumentem odrzu-cenia jego kandydatury zarów-no przez Ramūnasa Karbauski-sa jak i Sauliusa Skvernelisa, co wywołało dość ostrą reakcję so-cjaldemokratów. Jednak ustą-pili nader szybko, proponując – zgodnie z życzeniem „zielo-nych chłopów” – przedstawi-ciela młodego pokolenia Juliu-sa Pagojusa.

Budzi zdziwienie, że stron-nikowi wręcz całkowitej absty-

nencji panu Karbauskisowi, jak i byłemu pracownikowi drogówki – Skvernelisowi, nie przeszko-dziło w zaaprobowaniu tego kandydata to, że przed półtora rokiem został zatrzymany nie-trzeźwy przy kierownicy (praw-da z zaledwie 0,65 promilami alkoholu) i został pozbawiony prawa jazdy (dotychczas ich nie odzyskał). Zaś pani prezydent wyraźnie nie zechciała zauwa-żyć innego grzechu przyszłe-go ministra sprawiedliwości – przez konserwatystów zostało zaskarżone wygranie przez nie-go konkursu na stanowisko dy-rektora Służby Ochrony Praw Konsumentów, która podlega Ministerstwu Sprawiedliwo-ści, w którym poprzednio peł-nił on rolę doradcy ministra, a od roku 2015 pracował jako wi-ceminister. Są podejrzenia, że Pagojus wygrał konkurs na sta-nowisko dyrektora wspomnia-nej służby, ponieważ został on „dopasowany” właśnie do jego „kompetencji”. Młody minister jest dość pewny siebie i bez że-nady stwierdził, że posiadane czteroletnie doświadczenie pra-cy w ministerstwie pozwala mu być kompetentnym do objęcia stanowiska kierownika resortu sprawiedliwości.

Ciekawe, czy to praktycznie jedno słabe ogniwo siedemna-stego rządu nie zawiedzie za-ufania premiera i szefa koali-cji, którzy zgodnie twierdzą, że młodemu człowiekowi należy się życiowa szansa.

Nawet najbardziej „przy-czepskim” członkom opozy-cji trudno by było znaleźć ar-gumenty do krytyki ministra finansów – Vilius Šapoka był dyrektorem departamentu w Litewskim Banku i dał się po-znać jako twardy decydent m. in. w kwestii udzielania tzw. błyskawicznych kredytów; kul-tury – Liana Ruokytė-Jonsson była attache ds. kultury, ostatnio kierownik działu Litewskiego Centrum Kina; ochrony kraju – Raimundas Karoblis – dyplo-mata, wiceminister spraw zagra-nicznych jest jak najbardziej od-powiednim kandydatem na to stanowisko; środowiska – Kęstu-tis Navickas – przewodniczący koalicji organizacji ochrony śro-dowiska, kierownik litewskiego biura ochrony środowiska Eu-ropy Środkowej i Wschodniej – jest znanym specjalistą w tej dziedzinie. Jego zatwierdzeniu na stanowisko nie przeszkodzi-ła nawet krytyka – przed kilku laty – opinii pani prezydent o tym, że energetyka jądrowa jest całkowicie czystą i bezpieczną.

Stanowisko ministra zdro-wia w nowym rządzie obejmie profesor, psychiatra, doktor nauk biomedycznych znany ze swego dość stanowczego stano-wiska względem plagi pijaństwa. Brał on udział w opracowywa-niu programu partii zarówno w kwestii zwalczania pijaństwa jak

Page 3: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt 3i formowania polityki cen leków. Czy uda się mu stawić czoła in-teresom handlarzy alkoholem oraz przedstawicielom potęż-nej i jakże zagmatwanej sieci handlu lekami, co nie udało się jeszcze żadnemu ministrowi na przeciągu ćwierćwiecza, zoba-czymy. Jego pozycja ma całko-wite poparcie partii, więc niby jest szansa na sukces. Jednak w zagmatwanych i dysponujących ogromnymi środkami interesach systemu ochrony zdrowia od lat łączonych z korupcją, łapówka-mi i tzw. wyrazami wdzięczno-ści dla medyków poczynić wy-łom nie będzie łatwo nawet tak zmotywowanemu człowiekowi jakim wydaje się być profesor Aurelijus Veryga.

Ministerstwo energetyki, które miało być według pla-nów koalicji zlikwidowane, powierzone zostało Žygiman-tasowi Vaičiunasovi – obecne-mu attache Litwy w Brukse-li, byłemu wiceministrowi w rządzie Kubiliusa. Początko-wo planowany na to stano-wisko Virgilijus Poderys, tak samo jak i nazywany najbar-dziej realnym kandydatem na ministra finansów Stasys Jakeliūnas zostali przewodni-czącymi odpowiednich komi-tetów sejmowych. Motywacja takich decyzji – na stanowi-sko ministra można miano-wać dowolnego specjalistę, zaś w Sejmie należy wybie-rać spośród posłów, co auto-matycznie ogranicza możli-wości dobrania specjalistów o odpowiednich kwalifika-cjach. Chcąc skutecznie re-alizować sejmową kontrolę nad władzą wykonawczą, co akcentował lider Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych Ramūnas Karbauskis – kwali-fikacje przewodniczących sej-mowych komitetów muszą być odpowiednio wysokie.

Nowy rząd, w którym obok Linasa Linkevičiusa znalazł się jeszcze jeden minister z po-przedniej ekipy – były minister energetyki, występujący teraz w roli szefa resortu transpor-tu (pozostawienie tego dość niejednoznacznie ocenianego członka gabinetu jest najwy-raźniej ukłonem w stronę pani prezydent) już w przyszłym ty-godniu ma być zaprzysiężony w Sejmie i po przyjęciu programu pracy rządu przystąpić do wy-konywania swoich obowiązków. Czy stanie się naprawdę „rzą-dem nadziei” (spełnionych) i czy sprawdzi się teoria „zielo-nych chłopów” o mianowaniu na stanowiska ministrów nie polityków a zawodowców (co krytykowali nawet partnerzy koalicyjni – socjaldemokraci, dobierając swoich kandydatów z partyjnego klucza), będziemy mieli szansę niedługo się prze-konać.

Janina Lisiewicz

SENIORZY – ŻĄDNI WIEDZY, AKTYWNILudzi w starszym wieku z Ej-szyszek i okolic łączy Klub Na-uczyciela Seniora oraz oddział ejszyski Polskiego Uniwersyte-tu Trzeciego Wieku, działający w rejonie pod kierownictwem Antoniego Jankowskiego. Pre-zesem ejszyskiego oddziału jest Józefa Chorościn – wieloletnia kierownik ludowego zespo-łu pieśni i tańca „Kwiaty Pol-skie”. W ciągu całego roku w Domu Polskim w Ejszyszkach odbywały się kolejne spotkania Klubu Nauczyciela Seniora. Już od kilku lat stały się one dobrą tradycją tego Domu, bo tu se-niorzy czują się swojsko, mogą sobie przyjść i przy herbatce po-rozmawiać o doświadczeniach życiowych, o najważniejszych problemach, dowiedzieć się o nowinach, a przede wszystkim – spędzić miło czas. Takie spo-tkania sprzyjają integracji i po-głębianiu wzajemnego zrozu-mienia oraz rozszerzaniu kręgu zainteresowań i poznania.

Dzięki powstałej wspólnocie seniorzy mieli okazję do gosz-czenia w Macierzy, mogli wziąć udział w wycieczkach po rejo-nie, a podczas kolejnych spo-tkań oglądali zdjęcia z odbytych wypraw, dzielili się wrażenia-mi i snuli plany na przyszłość. Warto odnotować, że podczas comiesięcznych spotkań przy-pomniano o życiu i twórczości malarki Anny Krepsztul – jej po-stać przybliżyła kolegom Zofia Więckiewicz. Z tej okazji zo-stała zorganizowana w Domu Polskim w Ejszyszkach miniwy-stawa prac malarki ludowej, któ-ra służyła mieszkańcom rejonu nie tylko swym talentem, ale też przykładem życia, wytrwałości, wiary w opiekę Bożą i ludzkie dobro.

Tu też seniorzy mieli oka-zję oglądać film poświęcony pa-mięci naszego wielkiego rodaka, świętego Jana Pawła II, uczest-

niczyć w wieczorku poetyckim, podczas którego swoje wiersze zaprezentowała pani Helena Sankowska, brzmiały też dekla-macje utworów poetów z Wi-leńszczyzny.

Seniorzy aktywnie uczestni-czą również w koncertach, dys-kusjach organizowanych przez Dom Polski, są aktywnymi pro-pagatorami polskich tradycji i obyczajów, których poznanie i kontynuowanie, przekazywanie kolejnym pokoleniom jest jed-nym z zadań naszej działalności.

NIEPODLEGŁOŚĆ GODNIE UPAMIĘTNIONA8 listopada w Domu Polskim w Ejszyszkach odbyła się uroczy-stość z okazji 98. rocznicy od-zyskania przez Polskę niepod-ległości. Święto jest w Domu Polskim obchodzone co roku. Tegoroczną uroczystą akademię zainaugurowano przedstawie-niem faktów historycznych do-tyczących 11 Listopada. Świą-teczny program przyszykowali studenci, którzy angażują się w działalność Domu Polskiego w Ejszyszkach.

Zespół ludowy „Ejszysz-czanie”, działający przy Domu Kultury w Ejszyszkach, uświet-nił obchody programem arty-stycznym przygotowanym pod kierunkiem Lilii Sawko. Wszy-scy uczestnicy spotkania mo-gli przyłączyć się do wspólnego śpiewania utworów, które to-warzyszyły naszym przodkom w drodze ku wolności: „My, Pierwsza Brygada”, „Dziew-czyna z granatem”… Ideą ape-lu było przypomnienie bezi-miennych bohaterów walki o niepodległość oraz wolność. Zespół zaprezentował godzin-ny program, który był prze-platany treściwymi wierszami o tematyce patriotycznej poet-ki, nauczycielki-polonistki z Ej-szyszek Jolanty Bogdziewicz. Strofy poetyckie deklamowa-li studenci, biorący aktywny udział w życiu artystycznym Domu Polskiego.

Nad dekoracjami i rekwizy-tami czuwała Justyna Bartosze-wicz. Na scenie były brzozowe krzyże, białe róże i symboliczny znicz. Pamięć minionych dni i dumę z odzyskanej niepodległo-

ści przywołały wiersze i pieśni o tematyce patriotycznej.

W obchodach Święta Nie-podległości wzięli udział członkowie ejszyskiego koła Związku Polaków na Litwie, Uniwersytetu Trzeciego Wie-ku oraz mieszkańcy Ejszyszek i okolic. Wśród gości honoro-wych święta był starosta gminy Ejszyszki Mirosław Bogdziun, radny samorządu rejonu so-lecznickiego Tadeusz Rus, prezes gniazda „Sokół” Mi-chał Sienkiewicz.

Artyści i organizatorzy świę-ta zebrali zasłużone brawa. Ob-chody uświadomiły wszystkim, jak ważna jest dla nas Polska – nasza Ojczyzna oraz to, co rów-nież w dzisiejszych czasach zna-czy słowo: wolność.

Na zakończenie starosta gminy Mirosław Bogdziun po-dziękował artystom oraz wszyst-kim zaangażowanym w przygo-towanie świątecznej akademii i koncertu.

Anna Jesvilienė,dyrektor Domu Polskiego

w Ejszyszkach

Dom Polski w Ejszyszkach – ognisko skupiające rodaków

PODCZAS ŚWIĄTECZNEGO KONCERTU

SENIORZY CHĘTNIE ODWIEDZAJĄ DOM POLSKI

Page 4: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt4

W miniony weekend „Ka-pela Świętojańska” z Sużan ob-chodziła ćwierćwiecze swojej działalności artystycznej. Ze-spół szczyci się tym, że w swo-im repertuarze ma oryginalne piosenki (nie tylko w języku polskim, ale też ukraińskim, tatarskim, litewskim), które potrafią rozweselić i zabawić praktycznie każdą publicz-ność, bowiem z humorem i wielką dawką optymizmu trak-tują najbardziej poważne te-maty. O tym, że styl muzyki i wykonania odpowiada szero-kiej rzeszy publiczności, bez wątpienia świadczyła po brzegi wypełniona sala Ośrodka Kul-tury w Sużanach podczas jubi-leuszowego koncertu oraz wie-le szanownych gości.

Złożyć gratulacje z okazji ju-bileuszu i wyrazić swoje uznanie artystom przybyli posłowie z ra-mienia AWPL-ZChR w Sejmie RL Rita Tamašunienė, Michał Mackiewicz – prezes Związku Polaków na Litwie, Zbigniew Je-

„Kapela Świętojańska” – jubilatka z Sużan

dziński; konsul Ambasady RP w Wilnie Łukasz Kaźmierczak; wicemer rejonu wileńskiego Ro-bert Komarowski, kierownik wydziału sportu, kultury i tu-rystyki samorządu Edmund Szot – złożył on też życzenia w imie-niu europarlamentarzysty, prze-wodniczącego AWPL-ZChR Waldemara Tomaszewskiego; prezes-dyrektor Centrum Kul-tury Polskiej na Litwie im. Sta-nisława Moniuszki Apolonia Skakowska, dyrektor Wielo-funkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie German Ko-marowski, kierownicy zaprzy-jaźnionych zespołów, przyjacie-le, sponsorzy.

Składając życzenia jubilatce nie żałowali serdecznych słów, przekazywali na ręce kierownic-twa kapeli dyplomy uznania i prezenty. M. in. wykonaniem muzycznego utworu na gitarze uczcił jubileusz poseł Zbigniew Jedziński, a dyrektor Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny Algimant Baniewicz sprezen-

tował „złotą” tarkę do prania, która dopełniła komplet orygi-nalnych instrumentów zespo-łu. Wśród prezentów były też środki przeznaczone na zakup tak upragnionych przez zespół bluz z własnym logo oraz skrzy-piec i nakręcenie filmu o „Kape-li Świętojańskiej”. Obok wyda-nej niedawno przez zespół płyty pt. „Grajcie muzykanci”, będzie to piękna wizytówka artystów z Sużan.

Zespół powstał w 1991 roku, debiutując na festynie kultury „Kwiaty Polskie”. Jego matką chrzestną była ówcze-sna pracowniczka wydziału kultury samorządu Nadieżda Pieriewierzjewa. W ciągu mi-nionego ćwierćwiecza przez zespół przewinęło się sporo muzyków i solistów – na dłużej lub krócej pozostając w kapeli. Niezmiennym pozostaje kli-mat i założyciel oraz wieloletni

(do 2015 roku) kierownik ko-lektywu – Jan Szpakow. Orygi-nał, wielce twórcza osobowość stał się ze swoim instrumentem – tarką do prania – wizytów-ką kapeli. Nadal czynny, ster kierownictwa przekazał w ręce rodzinnego tandemu Zygmun-ta Żdanowicza (gra na akor-deonie i śpiewa) oraz Emilii Żdanowicz-Pečkienė (gra na skrzypcach). W obecnym skła-dzie są też Łucja Skliaustytė, Katarzyna Czerniawska, Ja-nina Rygielska, Dorota Lesz-czewska, Iwona Afonina, Lech Kuzniecow, Krzysztof Sławiń-ski. W ich wykonaniu licznie zebrana publiczność „na roz-grzewkę” wysłuchała kilku we-sołych piosenek. Jak na jubile-usz przystało – pamiętano też o tych, co tworzyli zespół w mi-nionych latach. Więc przed publicznością mieli okazję wystąpić Olga Krasodomska,

Alina i Ryszard Czerniawscy, Edyta Leonowicz, Ilona Ły-skojć, Ania Łopajewa, Oksana Tuniewicz, Lech Kuzniecovas, Margaryta Krzyżewska, Robert Klimaszewski, Mirosław Ło-siew, Artur Ingielewicz. Należy przypomnieć, że to oni podbi-jali serca publiczności nie tylko na Wileńszczyźnie i Litwie, ale też w Macierzy. „Kapela Świę-tojańska” siedem razy uczest-niczyła w Festynie Kultury Kresowej w Mrągowie, koncer-towała m. in. w Stawigrodzie, Węgorzewie, Ostródzie, Star-gardzie Szczecińskim, ostatnio wraz ze „Zgodą” w Poznaniu i Wrześni, a kolejne podróże ar-tystyczne zaprowadzą artystów do Lidzbarka Warmińskiego i Radomia.

O historii zespołu, ludziach, przyjaciołach i kontaktach twór-czych w przerwach pomiędzy piosenkami mówili prowadzą-

JUBILACI NA SCENIE

fot.

Ewa

Klej

ewsk

a

OBECNY KIEROWNIK ZESPOŁU ZYGMUNT ŻDANOWICZ

fot.

Ewa

Klej

ewsk

a

GRATULACJE Z OKAZJI JUBILEUSZU ODBIERA JAN SZPAKOW

fot. Ewa Klejewska

Page 5: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt 5

Warszawa – cztery treściwe dni

Całkiem niedawno doświad-czyliśmy wielkiej dobroci i za-spokoiliśmy głód poznawania. Urodzony w Warszawie i obec-nie tu mieszkający nasz przyja-ciel – Andrzej Radecki pokazał wędziagolanom miejsca związa-ne z historią i życiem kultural-nym stolicy, opowiedział o ich przeszłości i dniu dzisiejszym.

Nasze zwiedzanie rozpoczę-liśmy od hotelu na warszawskim Okęciu, gdzie się zatrzymaliśmy. Najpierw obejrzeliśmy najwięk-sze w Polsce Lotnisko Chopina. Później udaliśmy się do Wila-nowa, do jednej z najstarszych dzielnic lewobrzeżnej Warsza-wy. Już z daleka ujrzeliśmy im-ponującą swą wielkością Świą-tynię Opatrzności Bożej. Jej budowa przeciągnęła się na prze-szło dwieście lat. Niesprzyjające wydarzenia historyczne, wojny, rozbiory i inne nieszczęścia, ja-kich doświadczył polski naród, stały na przeszkodzie zakończe-nia budowy kościoła. Dopiero 11 listopada 2016 roku kościół został poświęcony i odprawiona pierwsza Msza św. Modliliśmy

się w okazałej świątyni, udaliśmy się też do jej podziemi, gdzie jest Panteon Wielkich Polaków. W podziemnych kryptach zosta-li pochowani znani i zasłużeni dla narodu polskiego ludzie: Ry-szard Kaczorowski, ostatni pre-zydent Polski na uchodźstwie, ksiądz, poeta Jan Twardowski oraz inne wybitne osobistości.

Duże wrażenie zrobił na nas wytworny XVII-wieczny pałac w Wilanowie. Był on ulubioną let-nią rezydencją króla Jana III So-bieskiego. Dookoła pałacu roz-pościera się park angielski oraz sad w stylu włoskim. Obecnie w pałacowych stajniach znajduje się Muzeum Plakatu.

Odwiedziliśmy również wspaniały kościół pw. św. Anny. Nieopodal kościoła jest mau-zoleum rodziny Potockich. W ciągu długiego okresu czasu Wilanów należał do znanych rodów: Czartoryskich, Lubomir-skich i Potockich. Po obejrzeniu wszystkich ciekawych miejsc zo-staliśmy zaproszeni przez na-szego przewodnika Andrzeja Radeckiego na kawę i ogrzanie

się do znajdującej się tu restau-racji „Wilanów”. Po obiedzie czekało nas spotkanie w parafii bł. Władysława z Gielniowa. Ten dzień, dzięki serdeczności naszego przyjaciela, był podob-ny do prawdziwego cudu Bożo-narodzeniowego.

Tuż przy świątyni ujrzeliśmy ogromny budynek. W nim mie-ści się katolicka szkoła. Działa tu w ramach zajęć pozalekcyj-nych mnóstwo kółek (sporto-we, techniczne, muzyczne). Wędziagolanie obcując z para-fianami dowiedzieli się wiele ciekawego o tej, działającej na warszawskim Ursynowie, pa-rafii bł. Władysława z Gielnio-wa, w której jest około 40 tysię-cy wiernych. Opowiedzieli też o sobie, o parafii wędziagolskiej.

Następnego dnia, w Dniu Święta Chrystusa Króla, znów przybyliśmy do tej parafii, do jej wyniosłej i pięknej świątyni bł. Władysława z Gielniowa wznie-sionej w 2000 roku. Na Mszę św. przybyło mnóstwo ludzi – ogrom-na świątynia była wypełniona po brzegi. W liturgii wzięło udział

bardzo wiele młodych rodzin z dziećmi, sporo z nich było w wózkach. Po nabożeństwie obejrzeliśmy założone obok ko-ścioła place zabaw dla dzieci i nieduży ogród zoologiczny z eg-zotycznymi ptakami.

Poznawczą wyprawę kon-tynuowaliśmy ulicami Warsza-wy, oglądając współczesną ar-chitekturę stolicy Polski. Nasz przewodnik, Andrzej Radecki, pokazał nam warszawskie parki, place, pomniki historyczne. Wi-dzieliśmy też duży tłum strajku-jących przy siedzibie rządu. Jak się okazało, strajkowało tu oko-ło 50 tys. polskich nauczycieli. Protestowali przeciwko reformie oświaty.

Zatrzymaliśmy się przy Gro-bie Nieznanego Żołnierza, przy którym płonie wieczny ogień i stoi warta honorowa. Również oddaliśmy cześć bohaterom po-ległym w walkach w różnych miejscach Polski i świata.

Szczególnie owocne było od-wiedzenie Muzeum Niepodle-głości, gdzie mogliśmy zobaczyć rzadkie eksponaty i wzbogaci-liśmy swoją wiedzę historycz-ną. Widząc źródłowe materiały, opowiadające o różnie interpre-towanych okresach historycz-nych, można obiektywnie oce-nić fakty z przeszłości.

Wieczorem spacerowaliśmy i zachwycaliśmy się Zamkiem Kró-lewskim, uliczkami warszawskiej Starówki, odwiedziliśmy znajdu-jące się tu kościoły, kawiarenki i sklepiki, których jest tu wiele i są bardzo różnorodne.

Czterodniowa wizyta w War-szawie była prawdziwą lekcją dobra, historii i obywatelskiej postawy. Nie tylko wiele ujrzeli-śmy i dowiedzieliśmy się, ale też odczuliśmy szacunek do war-tości kultury i radość obcowa-nia. Za to wszystko dziękujemy przyjacielowi Andrzejowi Ra-deckiemu.

19 listopada w Warszawie od-były się obchody 60-lecia Klubu Inteligencji Katolickiej (KIK), a w ich ramach – VIII Wielopo-koleniowy Bal Charytatywny na rzecz Klubowego Funduszu Sty-pendialnego, którego celem jest wspieranie projektów naukowych młodzieży oraz jej kształcenia.

W sobotni wieczór zaprosze-ni goście zbierali się w sali For-teca, która się znajduje w Forcie Legionów w Warszawie, przy ul. Zakroczymskiej 12. Uroczysty bal rozpoczęto polonezem. Przy dźwiękach nostalgicznej melo-dii poloneza, wszyscy uczestnicy balu parami pofalowali przez salę.

Honorowa gospodyni balu – Joanna Święcicka – przywi-tała wszystkich zebranych i przedstawiła honorowego go-

ścia, księdza profesora Tomasa Halika (Czechy), który został tegorocznym laureatem premii PONTIFICI 2016 – jako najlep-szy budowniczy mostów pomię-dzy narodami i ludzkimi serca-mi, przyznawanej „za zasługi w szerzeniu wartości dobra wspól-nego, dialogu i poświęcenia na rzecz bliźnich”. Po przemówie-niu laureata na scenie pojawiły się zespoły artystyczne, zapra-szając wszystkich do zabawy. W ciągu całego wieczoru działała charytatywna loteria, w której można było wygrać różnorod-ne nagrody. Dochód z loterii również był przeznaczony na stypendia dla katolickiej mło-dzieży. Już dobrze po północy, uczestnicy balu zostali zapro-szeni na aukcję dzieł sztuki – ob-

razów, z której środki też były przeznaczone na stypendia dla młodzieży. Uczestnicy aukcji chętnie kupowali i hojnie pła-cili za dzieła sztuki, pomnaża-jąc dochody z aukcji. Zebrano niemało środków na wsparcie tej szlachetnej działalności cha-rytatywnej.

Po czym znów brzmiała mu-zyka, tańczono i rozmawiano do rana. Wędziagolanie, którzy uczestniczyli w tym balu, byli przyjemnie zdziwieni i zachwy-ceni tym, jak pięknie i solidarnie przedstawiciele kilku pokoleń rodzin katolickich uczestniczy-li w tej imprezie. Można było tu spotkać osoby w starszym wieku, ale większość stanowili młodzi lu-dzie, którzy aktywnie kontynuują wiarę i tradycje starszego pokole-

nia, chętnie uczestniczą w działal-ności charytatywnej. Mogę śmiało powiedzieć, że niczego podobne-go nie miałem okazji zobaczyć na Litwie, ani o tym słyszeć.

Wędziagolanie serdecznie dziękują swemu dobremu przyja-cielowi, członkowi Klubu Inteli-gencji Katolickiej Andrzejowi Ra-deckiemu, który nas zaprosił na tę niecodzienną, szlachetną imprezę, podczas której mogliśmy zobaczyć prawdziwy katolicki szacunek do rodziny, trwanie w wierze i konty-nuowanie tradycji, a także mieli-śmy okazję do poznania i obcowa-nia ze znanymi ludźmi ze świata nauki, kultury, polityki i biznesu.

Ryszard Jankowskiprezes Wędziagolskiego

Oddziału ZPL

Udział w balu charytatywnym

cy: Barbara Kuziniewicz i Do-minik Kuziniewicz – znany i lubiany Wincuk. Gawędziarz nie skąpił anegdotek i żartów, m. in. na temat tego, że moż-liwie wkrótce z repertuaru ze-społów trzeba będzie usunąć niektóre piosenki w związku z zapowiadaną ofensywną kam-panią antyalkoholową.

Na jubileuszowej gali po-pisali się też goście – zaprzy-jaźnione zespoły: „Suderwia-nie” oraz kapela „Keiziai” z Cejkiń w rejonie ignalińskim, z którą „Kapela Świętojańska” przyjaźni się od dziesięciu lat. Oczywiście, nie mogło zabrak-nąć też „Sużanianki” (kierow-nik Margaryta Krzyżewska) – zespołu, który rozsławia tę rozśpiewaną miejscowość od kilku dziesięcioleci oraz „Zgo-dy” (kierownik Henryk Kaspe-rowicz), z którą kapela odbyła niejeden wojaż.

Podczas jubileuszowej gali odbyła się również premiera piosenki „Wolność dla Cygana”, której słowa napisał wileński po-eta Aleksander Śnieżko, zaś mu-zykę skomponował Rafał Jackie-wicz. Jest to nie pierwszy już (i jest nadzieja, nie będzie ostat-nim) owoc współpracy zespołu z poetą i muzykiem. Nowa pio-senka została bardzo entuzja-stycznie przyjęta przez publicz-ność. Prawda, nie mniej gorąco oklaskiwano takie przeboje ka-peli, jak piosenka romantycznie opiewająca oczy krowy, czy trak-tująca dość sceptycznie rzeczy-wistość, która jest zdatna „psu na budę”...

Wielce wzruszającym akcen-tem jubileuszowego koncertu był mistrzowski popis maestro Zbigniewa Żilionisa – swą grę na skrzypcach poświęcił pamięci brata Wincentego, który przed laty grał w kapeli.

Życzenia jubilatom skła-dali też sąsiedzi z rejonu świę-ciańskiego: prezes Święciań-skiego Oddziału Rejonowego Związku Polaków na Litwie Irena Bejnar oraz starosta Pod-brodzia Edward Worszyń-ski; starosta gminy sużańskiej Anna Ivanauskienė oraz prezes Wspólnoty Sużańskiej Włady-sław Maluk. A wśród sponsorów imprezy obok Ambasady RP w Wilnie, Związku Polaków na Li-twie i Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL, samorządu rejo-nu wileńskiego znalazły się też spółki „Tamada” i „Litbana”, Wspólnota Tarakańska, rodzi-ny państwa Maluków, Leszczew-skich, Czerniawskich, Sawlewi-czów, przedsiębiorcy: Tadeusz Piórko, Wacław Romanowski, Kęstutis Vilutis. Są oni wierny-mi sympatykami „Kapeli Świę-tojańskiej”, której muzyka i śpiew potrafią serca ludzkie roz-weselić, a nawet – jak żartował Zygmunt Żdanowicz – chorych uzdrowić.

Janina Lisiewicz

PRZY GROBIE NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA

fot. Ryszard Jankowski

Page 6: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt6

Zarys dziejów Nowej Wilejkifo

t. Ja

n Bu

łhak NOWA WILEJKA W OBIEKTYWIE JANA BUŁHAKA

Początki przemysłu fa-brycznego na terenie staro-stwa Rakanciszki we włada-niu Pusłowskich

W roku 1809 Michał Wło-dek, syn Tadeusza, rzeczywisty radca stanu, szambelan, odstą-pił swych praw do starostwa ra-kanciskiego rzeczywistemu rad-cy stanu Pusłowskiemu, który w tymże roku dnia 12 kwietnia objął we władanie Rakanciszki, upoważniając swego plenipo-tenta do rządzenia niemi.

Gdy armia napoleońska w r. 1812 zalała wszystkie szlaki, prowadzące na wschód, staro-stwo rakanciskie, leżące między gościńcem Połockim, Święciań-skim i Oszmiańskim, było na-rażone na rabunki maruderów francuskich. Odwrót tychże wojsk kładł kres nadziei i złu-dzeniom o odzyskaniu niepod-ległości.

W ślad za cofającą się armią francuską ciągnęła armia rosyj-ska. Dnia 28 listopada 1812 r. przybyli pod Wilno Czaplic od Oszmiany, a Kutuzow i Borodin od Niemenczyna i Czerwonego Dworu, zajęli miasto bez żadne-go oporu.

Pęd do rozwoju przemysłu w okresie odrodzenia moralne-go narodu polskiego odbił się echem i w starostwie rakanci-skim. Pusłowscy szczególniej dbali o folwark Kuczkuryszki, leżący w tak dogodnym miejscu, bo nad rzeką Wilenką i tuż przy trakcie Połockim. Przy istnieją-cym młynie uruchomili ręczną fabrykę papieru, może na wzór istniejącej już w sąsiednim dwo-rze Kojrany nad rzeką Werżów-ką.

Fabryka w Kojranach należa-ła do jednej z najdawniejszych na Litwie. Z inwentarza tej fa-bryki z r. 1728 widać, że istnia-ła ona już dawniej. „Papier w niej na wielką skalę wyrabiany,

miał wodne znaki, wyobrażają-ce, jako znamię fabryki, kotwicę i serce, w którem był napis – Koi rany, niby – nadzieja koi rany w sercu – było to właściwe smako-wi ówczesnemu” 1)

W połowie XIX w. papiernia ta, nie mogąc wytrzymać kon-kurencji z nowozałożonemi fa-brykami, funkcjonującymi ulep-szonym systemem 2), wyrabiała już tylko bibułę i tekturę. Były też na rzece Werżówce i mły-ny, które słynęły ze znakomitej mąki pszennej, znanej pod na-zwą „mąki kojrańskiej”.

W Kuczkuryszkach zaś pa-piernia rozwijała się. W r. 1818 zabudowania fabryczne uległy pożarowi i zostały doszczętnie zniszczone. Widniejąca od stro-ny wschodniej na parterze dzi-siejszego budynku fabrycznego data „1820” jest dowodem, że został on w tym roku odbudo-wany. Jest to najstarsza część gmachu fabrycznego o grubych fortecznych murach wewnątrz ze stylowymi arkadami.

W roku 1823 dobudowano piętro. Kamień z wykutym zna-kiem „1823 roku” jest wmuro-wany od strony północnej. Na piętrze mieściła się sala do sor-towania papieru i kancelaria ad-ministracji fabryki. W r. 1839 kancelarię przeniesiono do no-worozbudowanego budynku w stylu dawnych dworków szla-checkich, ze stopniami przed gankiem i kolumnami.

Nowa fabryka nie była już ręczna. Sprowadzono do niej maszynę, do której uruchomie-nia została wykorzystana woda, płynąca kanałem wykopanym znacznie wcześniej, liczą mu dziś przeszło 200 lat.

Fabryka wyrabiała około 400 kg papieru na dobę. Pracowni-cy rekrutowali się, z wyjątkiem majstrów, z pośród włościan pańszczyźnianych Pusłowskie-

go. Dzień pracy w fabryce trwał od g. 5-ej rano do 8-ej wieczo-rem czyli 15 godzin.

Po śmierci Pusłowskiego ma-jątek przeszedł do użytkowania spadkobierców.

W czasie powstania listopa-dowego 3) rządcą dóbr rakan-ciskich był Dzwonkowski, któ-ry z księdzem Potrykowskim dopomógł w Kuczkuryszkach do przewiezienia stosunkowo znacznego transportu broni dla młodzieży, która dnia 13 marca 1831 r. w większej ilości z róż-nych stron i przedmieść Wilna przekradła się z miasta do po-wstania.

W sąsiednim starostwie ła-waryskim zorganizował oddział powstańczy pisarz gminy Dej-narowicz, był on prześladowa-ny przez kozaków i piechotę ro-syjską. 4)

Ponieważ zgromadzone woj-sko rosyjskie w Wilnie odczuwa-ło brak paszy dla wojska, kozacy i ordynansi przyjeżdżali z fura-mi na teren starostwa rakanci-skiego i kosili łąki. Korzystając zaś z bezkarności, rabowali nie tylko ubranie w chatach wiej-skich, lecz także wszystkie pro-dukty żywnościowe, nie zosta-wiając włościanom starostwa rakanciskiego przeżywienia nawet na jeden dzień. O takiej krzywdzie, wyrządzonej wło-ścianom starostwa rakanciskie-go, gubernator wileński w dniu 13 czerwca 1831 r. złożył raport generał-gubernatorowi, który w Rakanciszkach kazał postawić wartę kozacką. 5)

W tymże 1831 roku wybu-chła w Wilnie i okolicach chole-ra, być może zawleczona z Rosji przez żołnierzy moskiewskich. Trwała ona od kwietnia do grud-nia.

W Kuczkuryszkach nad urwistym brzegiem Wilenki stoi (nie zachował się – przyp. red.)

krzyż drewniany, który wznieśli tamtejsi mieszkańcy jako znak wdzięczności za ocalone życie w czasie epidemii. Krzyż kilka razy odnawiano.

W dniu 13 marca 1833 r. hr. Józefa z książąt Drucko-Lubec-kich ustąpiła synowi Francisz-kowi starostwo rakanciskie z folwarkiem Kuczkuryszki i mu-rowanymi młynami i jeszcze inne maszyny murować się mające. 6)

Gdy w dniu 21 listopada 1832 r. zmarł Tadeusz Włodek, Izba Skarbowa w Wilnie dnia 30 listopada 1839 r. zawarła z plenipotentem spadkobierców Pusłowskiego 50-letnią od dnia śmierci Włodka umowę dzier-żawną na użytkowanie majątku.

Praca równa, spokojna na roli i w papierni toczyła się do połowy XIX wieku. Przerywa-ły ją wybuch cholery w r. 1848 oraz wylewy Wilenki w latach 1837, 1844, 1845, wyrządza-jąc mieszkańcom nadbrzeżnym niemałe szkody. Rzeka Wilenka zmieniała niejednokrotnie swo-je koryto, dziś trudno oznaczyć dawną jej drogę. Ciągle posuwa się na prawo. Bierze początek w dobrach Miedniki i wpada do Wilii w Wilnie.

Gdy w pierwszej połowie w. XIX Kuczkuryszki i inne osie-dla starostwa rakanciskiego za-jęte były przemysłem i rolnic-twem, pobliski dwór Kojrany promieniował życiem towarzy-skim, przyciągając ku sobie eli-tę społeczeństwa wileńskiego.

„Miejscowość z natury ład-na, którą i ręka ludzka przy-ozdobiła znacznie gustownym parkiem, sadzawkami, wodo-tryskami, teatrem, starodaw-na szczera, a równa dla wszyst-kich gościnność i uprzejmość powszechnie wówczas powa-żanej dla przymiotów umysłu i serca matrony Doroty z hr. Ma-rykonich Łopacińskiej, groma-dziły tu w porze letniej liczne grono najwybitniejszych osobi-stości towarzystwa wileńskie-go. Kojrany w owym czasie da-leko dokoła słynęły z zabaw, z doskonałej orkiestry, z teatru amatorskiego, na którym nie-mal wszystkie komedie Aleksan-dra Fredry(1798-1876) z kolei przedstawiono. Miejsce to uro-cze było jakby ogniskiem, łączą-cym różne odrębne kółka, któ-reby inaczej nigdzie z sobą nie zetknęły.” 7)

Z rozwojem życia umysło-wego w Kojranach następował upadek przemysłu – fabryka za-mierała. Natomiast w Kuczku-ryszkach papiernia się rozwijała; należała już do znaczniejszych fabryk w okolicach Wilna, do-równywała jej tylko papiernia Heimana w Nowych Werkach.

Z Kuczkuryszek papier się rozchodził nie tylko w miastach na terenie W. K. L., lecz także do Warszawy szedł i do Kijowa. Wyrabiano przeważnie papier piśmienny i drukarski rocznie na sumę 65 000 rb. Gatunki bardzo wysokie przychodziły do Wilna z zagranicy.

Sąsiadująca z Kuczkurysz-kami Puszkarnia, należąca daw-niej do dóbr artylerii litewskiej, posiadała i dziś posiada olbrzy-mi młyn, wówczas jeden z naj-większych na Litwie; dla łatwiej-szej komunikacji z tym młynem urządzono drogę bitą do Wilna. Właściciel tego młynu otrzymy-wał 3000 rb. czystego zysku.

W jednym z budynków fa-brycznych w Kuczkuryszkach znajdowała się kaplica rz.-katolic-ka, m.in. został w niej ochrzczo-ny Franciszek Stundzia, który się urodził 4 października 1865 r. Gdy dorósł, pracował w papierni aż do jej zamknięcia przez obec-nych właścicieli. Kaplica fabrycz-na należała do kościoła św. Piotra i Pawła na Antokolu, skąd przyjeż-dżał w owym czasie ks. Ratyński, aby odprawiać nabożeństwo, na które gromadzili się robotnicy fa-bryczni i administracja. Słownik geograficzny podaje, że w roku 1866 w Kuczkuryszkach było 253 mieszkańców, z tego 250 katoli-ków i 3 ewangelików.

1) Bronisław Chlebowski. Słownik geograficzny T. IV War-szawa, 1888 r.

2) Bronisław Chlebowski. Słownik geograficzny T. IV War-szawa, 1888 r.

3) Rok 18304) Archiwum Państwowe w

Wilnie. Kancelaria gen.-guber-natora wileńskiego L. 538.

5) Archiwum Państwowe w Wilnie. Kancelaria gen.-guber-natora wileńskiego L.753

6) Archiwum Państwowe w Wilnie.

7) Bronisław Chlebowski. Słownik geograficzny T. IV War-szawa, 1888 r.

BEZPŁATNE OGŁOSZENIARedakcja „Naszej Gazety” informuje, że wszyscy człon-

kowie Związku Polaków na Litwie osobiście, a także koła i oddziały Związku mogą nieodpłatnie na łamach gazety zamieszczać pozdrowienia, ogłoszenia, kondolencje, bądź inne informacje. Życzenia czy wyrazy współczucia członkom Związku bez opłaty mogą też dedykować inne urzędy, orga-nizacje bądź osoby prywatne. Nadsyłać je należy na adres e--mailowy: [email protected] lub faks 233 10 56.

Page 7: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt 7

Rozgrywki piłki nożnej halowej o „Puchar Wileńskiej Młodzieży Patriotycznej” są imprezą re-alizowaną przez koło ZPL „Wileńska Młodzież Patriotyczna”, działające przy Wileńskim Oddziale Miejskim Związku Polaków na Litwie. Zawody mają na celu wyłonienie najlepszej spośród wszystkich młodzieżowych drużyn piłkarskich, ubiegających się o to trofeum. Turniej, w którym udział weźmie polska młodzież do 21 lat, odbędzie się 17 grudnia o godzinie 12 w Gimnazjum im. Jana Pawła II (ul. V. Druskio 11) w Wilnie. Szesnaście siedmoosobowych drużyn (4+3) zmierzy się w systemie mie-szanym ( „każdy z każdym” i faza pucharowa). Nowością jest nagroda specjalna Ambasadora Rze-czypospolitej Polskiej dla najlepszego piłkarza turnieju.

Więcej informacji udziela: Aleksander Sudujko (+370 626 54809)

Retrospektywa filmów Andrzeja Wajdy w Wilnie i Kownie

9 października br. zmarł Andrzej Wajda, jeden z najwybit-niejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich reżyserów, scenarzystów, scenografów, twórca polskiej szkoły filmowej. W celu upamiętnienia tej wybitnej postaci polskiej kultu-ry, Instytut Polski w Wilnie wraz z partnerami – Instytutem Adama Mickiewicza, kinem „Skalvija” w Wilnie oraz kinem „Romuva” w Kownie organizuje retrospektywę filmów reży-sera na Litwie.

Andrzej Wajda urodził się w 1926 roku w Suwałkach. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, potem kontynuował naukę w Łódzkiej Szkole Filmowej. W jego fil-mografii znajdziemy ponad pięćdziesiąt filmów i mnóstwo międzynarodowych nagród i wyróżnień. Wśród najgłośniej-szych jego dzieł znajdziemy, m.in. nagrodzony specjalną na-grodą na Festiwalu w Cannes „Kanał” (1957), „Popiół i dia-ment” (1958), nagrodzony Złotą Palmą „Człowiek z żelaza” (1981) oraz film „Katyń” (2007), który otrzymał ponad dziesięć nagród filmowych. W 2000 roku reżyser otrzymał Oscara za całokształt twórczości. Ostatni film Wajdy, „Po-widoki” (2016) poświęcony jest malarzowi Władysławowi Strzemińskiemu. Litewska premiera filmu odbyła się na po-czątku listopada podczas festiwalu „Scanorama”.

W programie retrospektywy znalazło się aż sześć filmów Andrzeja Wajdy, które nie są szeroko znane litewskiej publicz-ności: „Popiół i diament” (1958), „Wszystko na sprzedaż” (1969), „Ziemia obiecana” (1975), „Człowiek z marmu-ru” (1976), „Panny z Wilka” (1979) i „Dyrygent” (1980).

Retrospektywa odbędzie się w dniach 7-11 grudnia 2016 roku w Wilnie (w kinie „Skalvija”) oraz w Kownie (w sali ki-nowej Muzeum Zoologicznego Tadasa Ivanauskasa w Kow-nie, będącej tymczasową siedzibą kina „Romuva”).

Filmy w języku polskim z napisami w języku angielskim i litewskim.

Organizatorzy:Instytut Polski w Wilnie,Instytut Adama Mickiewicza/Culture.pl,kino „Skalvija” w Wilnie,kino „Romuva” w Kownie

Wyrazy najgłębszego współczucia i żalu

Władysławowi Wojniczowiz powodu śmierci ukochanego

Ojcaskłada

Polskie Studio Teatralne w Wilniez kierownik Lilią Kiejzik

Wyrazy szczerego współczucia

Władysławowi Wojniczowiz powodu śmierci

Ojcaskłada

Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie

Page 8: ISSN GRUDNIA R, NR „Rząd nadziei” – skompletowanyzpl.lt/wp-content/uploads/2016/12/NG-48.pdf · stopień doktora nauk. Podczas ostatnich wyborów samorządo - wych został

1-7 grudnia 2016 r., nr 48(1241) www.zpl.lt8

„Projekt współfinansowany w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą”

Adres do korespondencji:ul. Naugarduko 76, 03202 Wilno Związek Polaków na Litwietel./fax.: +370 5 233 10 56E-mail: [email protected]

Redaktor: Janina LisiewiczKorekta: Krystyna RuczyńskaOpracowanie komputerowe: Paweł Stefanowicz

Tygodnik Związku Polaków na Litwie – egzemplarz bezpłatny.

Związek Polaków na Litwiez okazji 149. rocznicy urodzin

Naczelnika Państwa Polskiego Józefa Piłsudskiego, przypadającej 5 grudnia,

tradycyjnie zaprasza rodaków do uczczenia tej daty w miejscu Jego urodzin.4 grudnia o godz. 12.30 w kościele w Powiewiórce zostanie odprawiona Msza św.

O godz. 14.00 w Zułowie nastąpi uroczyste składanie wieńców przy pomniku upamiętniającym Marszałka.

Na przybyłych będzie czekało ognisko i zimowy piknik.

Przypominamy, że środki finansowe na odbudowę miej-sca urodzenia Marszałka Józefa Piłsudskiego można wpłacić na konto bankowe Związku Polaków na Litwie:

LT79 7044 0600 0531 0008 w banku SEB bankasz dopiskiem PARAMA (ZUŁOW); kod ZPL –

190771032.

W przypadku przelewów zza granicy należy wpisać nr konta bankowego:LT79 7044 0600 0531 0008, nazwę banku SEB

bankas,Adres banku: Gedimino pr. 12, Vilnius, Lietuva,SWIFT banku: CBVILT 2X i – ewentualnie – NIP Związku Polaków na Litwie: 190771032.

Środki pieniężne możecie Państwo przelać też na konto ZPL w Polsce:Nr 30 1020 1332 0000 1002 0680 8473(NIP ZPL 190771032)

A K C J AZwiązku Polaków na Litwie

ZUŁÓW –miejscem

pamięci narodowej