ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje...

4
Luty 2011 (25) ISSN 2080 - 4121 W W tym roku tradycyjny T∏usty Czwartek, zwany tak˝e zapustami, b´dziemy obchodziç 3 marca. Jest on ostatnim, czwartym dniem tygodnia, poprzedzajàcym Ârod´ Popielcowà i okres Wielkiego Postu. T∏usty Tydzieƒ koƒczy okres kar- nawa∏u, czyli ostatki. Po- niewa˝ termin T∏ustego Czwartku zale˝y od tego, kiedy zaczyna si´ Wielka- noc, jest on Êwi´tem ru- chomym. Jego symbolem sta∏y si´ t∏uste pàczki i kru- che faworki. Ciastko z „ko∏nierzykiem“ - Ka˝da firma cukier- nicza posiada zatwier- dzone normy zak∏ado- we i swoje receptury na produkty - mówi Grze- gorz Pellowski, w∏aÊci- ciel firmy Piekarnia - Cukiernia „Pellowski“ w Gdaƒsku. - OkreÊla- jà one wag´, technolo- gi´ wytwarzania i ceny wyrobów. Dlatego te˝, w zale˝noÊci od firmy, jaka wypieka pàczki, ró˝nià si´ one wyglà- dem, smakiem i cenami. Prawdziwe poàczki to pulchne ciastka dro˝d˝o- we w formie nieco sp∏asz- czonej kuli. Ich nadzienie stanowi marmolada, ale tak˝e - konfitury, owoce, nadzienie likierowe czy se- rowe. Ciasto na pàczki wy- rabia si´ z màki pszennej i mleka, z dodatkiem t∏usz- czu i jajek. Uformowane z niego kule sma˝y w gorà- cym, g∏´bokim t∏uszczu. Dawniej do sma˝enia pàczków u˝ywano smalcu, a obecnie wykorzystuje si´ specjalny roÊlinny olej wy- sokotemperaturowy, nie zagra˝ajàcy zdrowiu cz∏o- wieka. W trakcie sma˝enia, w temperaturze 165 stopni Celsjusza, ciastka nabiera- jà barwy bràzowej, a do- oko∏a pozostaje jasne pa- semko, tak zwany „ko∏nie- rzyk“. Jest to efekt obróce- nia sma˝onego pàczka w goràcym t∏uszczu. „Ko∏nie- rzyk“ Êwiadczy o tym, ˝e jest on nale˝ycie wyro- Êni´ty, pulchny i ma w∏a- Êciwà obj´toÊç. - Gotowe pàczki lukruje si´ lub obsypuje cukrem pudrem. Do lukru z roz- puszczonego w wodzie cu- kru, który nadaje im do- datkowy smak i dekoracyj- ny wyglàd, mo˝na dodaç sok z cytryny, kandyzowa- nà, rozdrobnionà skórk´ pomaraƒczy, aromaty albo czekolad´. Usma˝enie do- brych jakoÊciowo pàczków wymaga du˝ej wie- dzy cu- kierni- czej i do- Êwiadczenia. Mo˝na je tak˝e sma˝yç w domu, ale ÊciÊle przestrze- gajàc ogólnie dost´pnych receptur - dodaje Pellow- ski. Smaczne „puste kalorie“ Co roku w T∏usty Czwartek zjada si´ w na- szym kraju ∏àcznie oko∏o 100 mln pàczków. Na jed- nego Polak przypada wi´c Êrednio ponad dwa i pó∏ pàczka, które majà w su- mie wartoÊç energetycznà równà od 500 do 700 kcal (kilokalorii). Jednak˝e sà to tzw. „puste kalorie“, odk∏a- dajàce si´ w organizmie w postaci t∏uszczu. ˚eby uniknàç spo˝ywania zbyt kalorycznych pàczków,na- le˝y kupowaç takie, które sma˝one sà w oleju, a nie w smalcu i bez nadmiaru s∏odkich dodatków. Tym bardziej, i˝ zjedzenie jed- nego ostatkowego smako- ∏yku powoduje ch´ç na skonsumowania nast´p- nych.Trzeba wi´c kontro- lowaç liczb´ spo˝ywanych pàczków, bowiem „spalenie“ kalo- rii zawartych tylko w jednym wy- ma- ga pó∏go- dzinnego biegu. Poniewa˝ panie, które w wi´kszoÊci pracujà zawo- dowo, nie majà czasu na pracoch∏onne przygotowy- wania ciasta i sma˝enie pàczków w domu, w T∏usty Czwartek wraz z panami oblegajà sprzedajàce je cu- kiernie i sklepy. Jednak˝e kupujàc pàczki pami´taj- my, ˝e nie sà to wsz´dzie wyroby takie same. T∏uste s∏odkoÊci zamiast mi´sa Zgodnie ze staropolskà tradycjà, w zapusty mo˝na bawiç si´ i objadaç do wo- li. NiegdyÊ konsumowano w nadmiarze mi´so, bo- czek i drób. Stàd ich dawna nazwa: mi´sopusty.W dzi- siejszych czasach symbo- lem obfitoÊci jad∏a sà t∏uste pàczki i faworki, nazywane te˝ chrustami - ze wzgl´du na cienkie i kruche ciasto. Znano je równie˝ w minio- nych stuleciach. Ks. J´drzej Kitowicz (1728 - 1804), au- tor „Opisu obyczajów za panowania Augusta III“, wspomina∏, ˝e za panowa- nia króla Augusta III przy- byli z Francji kucharze udoskonalali m. in. s∏odkie wypieki: „Ciasta tak˝e francuskie, torty, pasztety, biszkopty i inne, pàczki na- wet - wydoskonali∏o si´ to do stopnia jak najwy˝sze- go. StaroÊwieckim pàcz- kiem trafiwszy w oko móg∏by go podsiniç, dziÊ pàczek jest tak pulchny, tak lekki, ˝e Êcisnàwszy go w r´ku znowu si´ rozciàga i p´cznieje do swojej obj´to- Êci, a wiatr zdmuchnà∏by go z pó∏miska.“ O kultywo- waniu od wieków zwycza- ju masowego konsumowa- nia t∏ustych przysmaków w ostatni przedpostny czwartek Êwiadczà przy- s∏owia i porzekad∏a.WÊród nich do bardziej znanych nale˝à: „Gdy w mi´sopusty mrozy lub Êniegi panujà, wina i chleba ma∏o obiecu- jà“, „Powiedzia∏ Bartek, ˝e dziÊ T∏usty Czwartek, a Bartkowa uwierzy∏a, do- brych pàczków nasma˝y- ∏a“, „Na zapusty b´dzie kà- sek t∏usty“ czy „Gdy w T∏u- sty Czwartek cz∏ek w je- dzeniu pofolguje, ∏askawy Pan Bóg grzech ob˝arstwa daruje“. Innymi zapustny- mi porzek∏adami sà: „We Wst´pnà Ârod´ zapuÊç brod´, a ˝urek staw na mu- rek“, „T∏usty Czwartek pàczkami fetuje, a od Po- pielca Êcis∏y post szykuje“ i „Od T∏ustego Czwartku do Zmartwychwstania - Êcis∏y post si´ k∏ania“. Z wierzeniami ludowymi wià˝e si´ porzekad∏o: „Kto w T∏usty Czwartek nie zje pàczków kopy,temu myszy zniszczà pole i b´dzie mia∏ pustki w stodole“. prac. (JAS) Na zapusty pączek tłusty Firma „Pellowski“ oferuje Pieczywo i wyroby cukiernicze: pàczki z ró˝nymi nadzieniami i polewami lub z po- sypkà z cukru, faworki (chruÊciki), bezy, dro˝d˝owe baby, babki oraz placki ze Êliwka- mi i z kruszonkà, babki piaskowe i w∏oska panettone, serniki, strucle makowe i ma- kowce, marcepany, pierniczki brukowce gdaƒskie i inne ciasta piernikowe, torty i cia- sta tortowe. Zapraszamy do sklepów firmowych „Pellowski“ przy ulicach: Podwale Staromiej- skie 82, D∏uga 40 / 42, Rajska 5, Rajska 10, D∏ugie Ogrody 11, Nowe Ogrody 36, Pod- wale Grodzkie (tunel do dworca PKP), ¸agiewniki 8 / 9, Plac Dominikaƒski (Hala Targowa). Przyjmujemy zamówienia na nasze wyroby piekarskie i cukiernicze we wszystkich naszych sklepach. Zamówienia mo˝na sk∏adaç równie˝ telefonicznie - tel. nr (0 58) 301 45 20 Piekarnia - Cukiernia „Pellowski“ Grzegorz Pellowski Ul. Podwale Staromiejskie 82, 80 - 844 Gdaƒsk tel. (58) 301 45 20, fax 301 04 24 E - mail: [email protected] Pàczki i faworki - staropolskie receptury Tradycyjne polskie pàczki Màka pszenna (wroc∏awska) - 400 g màka wroc∏awska na podsypk´ - 50 g cukier - 70 g; margaryna - 60 g; dro˝d˝e - 20 g; mle- ko - 110 g; jaja ca∏e - 50 g (1 szt.); jaja - ˝ó∏tka - 100 g (3 szt.); esencja migda∏owa - 0,5 g; cukier wnilio- wy - 3 g; marmolada - 200 g; smalec do sma˝enia - 140 g; pomada - 120 g; esencja rumowa do glazu- ry - 1 g; kwasek cytrynowy do glazury - 0,5 g Wyrobiç ciasto dro˝d˝owe i odstawiç do wyroÊni´- cia. Po wyroÊni´ciu trzeba je dwa razy przegnieÊç. Gotowe ciasto podzieliç na k´sy i naszprycowaç na nie marmolad´. Potem zawinàç, uformowaç i od- stawiç do ostatecznego wyroÊni´cia. WyroÊni´te pàczki sma˝yç na smalcu, w temperaturze ok. 170 st. C. Pàczki zaraz po usma˝eniu pokryç glazurà z pomady (cukier przegotowany z wodà), esencji i z kwasku cytrynowego. Faworki (chrusty) Màka - 1 funt; mas∏o - 2 ∏uty; cukier mia∏ki - 4 ∏uty; jaka ca∏e - 4 szt.; jajka - ˝ó∏tka - 8 ; arak - 1 kieliszek; Êmietana kremowa - 1 ∏y˝ka Dawne jednostki miary wagi: 1 ∏ut - oko∏o 13 g (ma∏a ∏y˝eczka) 1 funt - 0,4 kg (2 szklanki) 1 kwarta - 1 litr Sk∏adniki wymieszaç. Ciasto musi byç troch´ bar- dziej g´ste od naleÊnikowego. Wylaç je na rozgrza- nà blach´ i zarumieniç na kuchni. Potem pokrajaç i obróciç na drugà stron´, aby si´ przypiek∏o. Goto- we faworki u∏o˝yç na pó∏misku i posypaç cukrem.

Transcript of ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje...

Page 1: ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje pàczków kopy,temu myszy zniszczà pole i b´dzie mia∏ pustki w stodole“. prac. ((JAS)

LLuuttyy 22001111 ((2255))ISSN 2080 - 4121

WW tym roku tradycyjnyT∏usty Czwartek, zwanytak˝e zapustami,b´dziemyobchodziç 3 marca. Jest onostatnim, czwartym dniemtygodnia, poprzedzajàcymÂrod´ Popielcowà i okresWielkiego Postu. T∏ustyTydzieƒ koƒczy okres kar-nawa∏u, czyli ostatki. Po-niewa˝ termin T∏ustegoCzwartku zale˝y od tego,kiedy zaczyna si´ Wielka-noc, jest on Êwi´tem ru-chomym. Jego symbolemsta∏y si´ t∏uste pàczki i kru-che faworki.CCiiaassttkkoo zz „„kkoo∏∏nniieerrzzyykkiieemm““

- Ka˝da firma cukier-nicza posiada zatwier-dzone normy zak∏ado-we i swoje receptury naprodukty - mówi Grze-gorz Pellowski, w∏aÊci-ciel firmy Piekarnia -Cukiernia „Pellowski“w Gdaƒsku. - OkreÊla-jà one wag´, technolo-gi´ wytwarzania i cenywyrobów. Dlatego te˝,w zale˝noÊci od firmy,jaka wypieka pàczki,ró˝nià si´ one wyglà-dem, smakiem i cenami.Prawdziwe poàczki topulchne ciastka dro˝d˝o-we w formie nieco sp∏asz-czonej kuli. Ich nadzieniestanowi marmolada, aletak˝e - konfitury, owoce,nadzienie likierowe czy se-rowe. Ciasto na pàczki wy-rabia si´ z màki pszennej imleka, z dodatkiem t∏usz-czu i jajek. Uformowane zniego kule sma˝y w gorà-cym, g∏´bokim t∏uszczu.Dawniej do sma˝eniapàczków u˝ywano smalcu,a obecnie wykorzystuje si´specjalny roÊlinny olej wy-sokotemperaturowy, niezagra˝ajàcy zdrowiu cz∏o-wieka.

W trakcie sma˝enia, wtemperaturze 165 stopniCelsjusza, ciastka nabiera-jà barwy bràzowej, a do-oko∏a pozostaje jasne pa-semko, tak zwany „ko∏nie-rzyk“. Jest to efekt obróce-nia sma˝onego pàczka wgoràcym t∏uszczu. „Ko∏nie-rzyk“ Êwiadczy o tym, ˝ejest on nale˝ycie wyro-Êni´ty, pulchny i ma w∏a-Êciwà obj´toÊç.

- Gotowe pàczki lukrujesi´ lub obsypuje cukrempudrem. Do lukru z roz-

puszczonego w wodzie cu-kru, który nadaje im do-datkowy smak i dekoracyj-ny wyglàd, mo˝na dodaçsok z cytryny, kandyzowa-nà, rozdrobnionà skórk´pomaraƒczy, aromaty alboczekolad´. Usma˝enie do-brych jakoÊciowopàczkówwymagadu˝ejwie-

dzycu-kierni-czej i do-Êwiadczenia.Mo˝na je tak˝e sma˝yç wdomu, ale ÊciÊle przestrze-gajàc ogólnie dost´pnychreceptur - dodaje Pellow-ski.SSmmaacczznnee „„ppuussttee kkaalloorriiee““

Co roku w T∏ustyCzwartek zjada si´ w na-szym kraju ∏àcznie oko∏o100 mln pàczków. Na jed-nego Polak przypada wi´cÊrednio ponad dwa i pó∏pàczka, które majà w su-mie wartoÊç energetycznàrównà od 500 do 700 kcal(kilokalorii). Jednak˝e sà totzw. „puste kalorie“, odk∏a-dajàce si´ w organizmie wpostaci t∏uszczu. ˚ebyuniknàç spo˝ywania zbytkalorycznych pàczków,na-le˝y kupowaç takie, któresma˝one sà w oleju, a nie

w smalcu i bez nadmiarus∏odkich dodatków. Tymbardziej, i˝ zjedzenie jed-nego ostatkowego smako-∏yku powoduje ch´ç naskonsumowania nast´p-nych.Trzeba wi´c kontro-lowaç liczb´ spo˝ywanych

pàczków, bowiem„spalenie“ kalo-

rii zawartychtylko w

jednymwy-

ma-ga

pó∏go-dzinnego

biegu.Poniewa˝

panie, które wwi´kszoÊci pracujà zawo-dowo, nie majà czasu napracoch∏onne przygotowy-wania ciasta i sma˝eniepàczków w domu,w T∏ustyCzwartek wraz z panamioblegajà sprzedajàce je cu-kiernie i sklepy. Jednak˝ekupujàc pàczki pami´taj-my, ˝e nie sà to wsz´dziewyroby takie same.TT∏∏uussttee ss∏∏ooddkkooÊÊccii zzaammiiaassttmmii´́ssaa

Zgodnie ze staropolskàtradycjà, w zapusty mo˝nabawiç si´ i objadaç do wo-li. NiegdyÊ konsumowanow nadmiarze mi´so, bo-czek i drób.Stàd ich dawnanazwa: mi´sopusty.W dzi-siejszych czasach symbo-lem obfitoÊci jad∏a sà t∏ustepàczki i faworki,nazywanete˝ chrustami - ze wzgl´du

na cienkie i kruche ciasto.Znano je równie˝ w minio-nych stuleciach.Ks.J´drzejKitowicz (1728 - 1804), au-tor „Opisu obyczajów zapanowania Augusta III“,wspomina∏, ˝e za panowa-nia króla Augusta III przy-byli z Francji kucharzeudoskonalali m. in. s∏odkiewypieki: „Ciasta tak˝efrancuskie, torty, pasztety,biszkopty i inne,pàczki na-wet - wydoskonali∏o si´ todo stopnia jak najwy˝sze-go. StaroÊwieckim pàcz-kiem trafiwszy w okomóg∏by go podsiniç, dziÊpàczek jest tak pulchny,taklekki, ˝e Êcisnàwszy go w

r´ku znowu si´ rozciàga ip´cznieje do swojej obj´to-Êci, a wiatr zdmuchnà∏bygo z pó∏miska.“ O kultywo-waniu od wieków zwycza-ju masowego konsumowa-nia t∏ustych przysmakóww ostatni przedpostnyczwartek Êwiadczà przy-s∏owia i porzekad∏a.WÊródnich do bardziej znanychnale˝à: „Gdy w mi´sopustymrozy lub Êniegi panujà,wina i chleba ma∏o obiecu-jà“, „Powiedzia∏ Bartek, ˝edziÊ T∏usty Czwartek, aBartkowa uwierzy∏a, do-brych pàczków nasma˝y-∏a“, „Na zapusty b´dzie kà-sek t∏usty“ czy „Gdy w T∏u-

sty Czwartek cz∏ek w je-dzeniu pofolguje, ∏askawyPan Bóg grzech ob˝arstwadaruje“. Innymi zapustny-mi porzek∏adami sà: „WeWst´pnà Ârod´ zapuÊçbrod´,a ̋ urek staw na mu-rek“, „T∏usty Czwartekpàczkami fetuje, a od Po-pielca Êcis∏y post szykuje“i „Od T∏ustego Czwartkudo Zmartwychwstania -Êcis∏y post si´ k∏ania“. Zwierzeniami ludowymiwià˝e si´ porzekad∏o: „Ktow T∏usty Czwartek nie zjepàczków kopy, temu myszyzniszczà pole i b´dzie mia∏pustki w stodole“.

pprraacc.. ((JJAASS))

Na zapusty pączek tłusty

Firma „Pellowski“ oferujePieczywo i wyroby cukiernicze:pàczki z ró˝nymi nadzieniami i polewami lub z po-

sypkà z cukru, faworki (chruÊciki),bezy,dro˝d˝owe baby,babki oraz placki ze Êliwka-mi i z kruszonkà, babki piaskowe i w∏oska panettone, serniki, strucle makowe i ma-kowce,marcepany,pierniczki brukowce gdaƒskie i inne ciasta piernikowe, torty i cia-sta tortowe.

Zapraszamy do sklepów firmowych „Pellowski“ przy ulicach: PPooddwwaallee SSttaarroommiieejj--sskkiiee 8822,, DD∏∏uuggaa 4400 // 4422,, RRaajjsskkaa 55,, RRaajjsskkaa 1100,, DD∏∏uuggiiee OOggrrooddyy 1111,, NNoowwee OOggrrooddyy 3366,, PPoodd--wwaallee GGrrooddzzkkiiee ((ttuunneell ddoo ddwwoorrccaa PPKKPP)),, ¸̧aaggiieewwnniikkii 88 // 99,, PPllaacc DDoommiinniikkaaƒƒsskkii ((HHaallaaTTaarrggoowwaa))..

Przyjmujemy zamówienia na nasze wyroby piekarskie i cukiernicze we wszystkichnaszych sklepach. Zamówienia mo˝na sk∏adaç równie˝ telefonicznie - tel. nr (0 58)301 45 20

PPiieekkaarrnniiaa -- CCuukkiieerrnniiaa „„PPeelllloowwsskkii““ GGrrzzeeggoorrzz PPeelllloowwsskkiiUUll.. PPooddwwaallee SSttaarroommiieejjsskkiiee 8822,, 8800 -- 884444 GGddaaƒƒsskk

tteell.. ((5588)) 330011 4455 2200,, ffaaxx 330011 0044 2244EE -- mmaaiill:: ppiieekkaarrnniiaappeelllloowwsskkii@@wwpp..ppll

PPààcczzkkii ii ffaawwoorrkkii -- ssttaarrooppoollsskkiiee rreecceeppttuurryy

TTrraaddyyccyyjjnnee ppoollsskkiiee ppààcczzkkiiMàka pszenna (wroc∏awska) - 400 gmàka wroc∏awska na podsypk´ - 50 gcukier - 70 g; margaryna - 60 g; dro˝d˝e - 20 g; mle-ko - 110 g; jaja ca∏e - 50 g (1 szt.); jaja - ̋ ó∏tka - 100g (3 szt.); esencja migda∏owa - 0,5 g; cukier wnilio-wy - 3 g; marmolada - 200 g; smalec do sma˝enia- 140 g; pomada - 120 g; esencja rumowa do glazu-ry - 1 g; kwasek cytrynowy do glazury - 0,5 g

Wyrobiç ciasto dro˝d˝owe i odstawiç do wyroÊni´-cia. Po wyroÊni´ciu trzeba je dwa razy przegnieÊç.Gotowe ciasto podzieliç na k´sy i naszprycowaç nanie marmolad´. Potem zawinàç, uformowaç i od-stawiç do ostatecznego wyroÊni´cia. WyroÊni´tepàczki sma˝yç na smalcu, w temperaturze ok. 170

st. C. Pàczki zaraz po usma˝eniu pokryç glazurà zpomady (cukier przegotowany z wodà), esencji i zkwasku cytrynowego.

FFaawwoorrkkii ((cchhrruussttyy))Màka - 1 funt; mas∏o - 2 ∏uty; cukier mia∏ki - 4 ∏uty;jaka ca∏e - 4 szt.; jajka - ̋ ó∏tka - 8 ; arak - 1 kieliszek;Êmietana kremowa - 1 ∏y˝ka

Dawne jednostki miary wagi:1 ∏ut - oko∏o 13 g (ma∏a ∏y˝eczka)1 funt - 0,4 kg (2 szklanki)1 kwarta - 1 litr

Sk∏adniki wymieszaç. Ciasto musi byç troch´ bar-dziej g´ste od naleÊnikowego. Wylaç je na rozgrza-nà blach´ i zarumieniç na kuchni. Potem pokrajaç iobróciç na drugà stron´, aby si´ przypiek∏o. Goto-we faworki u∏o˝yç na pó∏misku i posypaç cukrem.

Page 2: ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje pàczków kopy,temu myszy zniszczà pole i b´dzie mia∏ pustki w stodole“. prac. ((JAS)

W

2 LLuuttyy 22001111

W roku 1905 gdaƒskie,nie-zbyt zresztà liczne, Êrodo-wisko zwiàzanej z tym mia-stem inteligencji polskiejpowi´kszy∏a jeszcze jed-na rodzina.By∏a wprawdzieniekompletna,ale doÊç licz-na i stosunkowo aktywna,szczególnie na polu huma-nistycznym.Oto z Braniewaprzyjecha∏a tu wraz z dzieç-mi wdowa po AntonimChlebowskim, tamtejszymnauczycielu gimnazjalnymzwiàzanym zawodowo zeszkolnictwem humani-stycznym.

** ** **

TwórczoÊç malarska ku-zyna Antoniego – Stanis∏a-wa, by∏a ju˝ wówczas do-brze znana w kr´gach za-równo artystycznych, jaki kolekcjonerskich.Byç mo-˝e braniewski nauczycielw∏aÊnie dlatego nada∏ sy-nowi imi´ Stanis∏aw -na czeÊç nie˝yjàcego ju˝ ar-tysty, specjalizujàcego si´w tematyce orientalnej.

Tak czy inaczej - oby-dwaj nosili odtàd to samoimi ́oraz nazwisko.Dlacze-go po Êmierci m´˝a paniAgata wybra∏a w∏aÊnieGdaƒsk, dokàd przenios∏asi´ z Braniewa na sta∏ewraz z synem i córkami,nietrudno zrozumieç. Choçsama by∏a „niespe∏nionà”pianistkà, która Êwietnieopanowaç zdo∏a∏a umi∏o-wany instrument,to jednakpotrafi∏a twardo stàpaçpo ziemi. Ponadto zaÊ da∏yo sobie znaç jej pomorskiekorzenie. Pochodzi∏a prze-cie˝ ze znakomitego zie-miaƒskiego rodu Esden–Tempskich.

Trudno by∏oby porów-nywaç ówczesny „Bruns-berg” – jak nazywali dawniPolacy Braniewo, z prze˝y-wajàcym wielki rozkwitGdaƒskiem. To w∏aÊnie tunad Mot∏awà dynamicznierozwija∏y si´ ró˝ne dziedzi-ny przemys∏u, a tak˝e – na-uka. DoÊç wspomnieço stoczni, fabrykach, banku(tym ko∏o Bramy Wy˝yn-nej), bibliotekach, szko∏achi rok wczeÊniej oddanejdo u˝ytku, pierwszej gdaƒ-skiej uczelni – Wy˝szejSzkole Technicznej (dzi-siejsza Politechnika Gdaƒ-ska). A w∏aÊnie jà, jakomiejsce studiów dla syna,upatrzy∏a sobie pani Agata.

I sta∏o si´ zgodnie z jejwolà. Stanis∏aw WincentyChlebowski,pomimo ̋ e zu-pe∏nie inaczej wyobra˝a∏sobie w∏asnà przysz∏oÊç,zapisa∏ si´ i ukoƒczy∏ tustudia architektoniczne,uwieƒczone w 1915 rokudyplomem in˝ynierskim.Musia∏ mieç nie lada talentplastyczny, skoro doÊç her-metyczny kràg gdaƒskichartystów malarzy pozwoli∏mu, jeszcze jako studento-wi,urzàdziç w jednym z po-mieszczeƒ... Katowni wy-staw´ prac. Dzie∏a m∏odegoChlebowskiego musia∏y te˝sprostaç gustom i wysokimwymaganiom tutejszegoÊrodowiska krytyków,skorozyska∏y nabywców przy-zwyczajonych wcià˝ jesz-cze do bardziej tradycyjne-go rodzaju sztuki.Z pewno-Êcià przyczyni∏a si´ do tegoich tematyka.

** ** **

Przygoda in˝ynieraChlebowskiego z architek-tonicznym deskà kreÊlar-skà oraz projektami bu-dowli skoƒczy∏a si´ coprawda wraz z ukoƒcze-niem politechnicznych stu-diów, jednak˝e urzeczonybudowlami starego Gdaƒ-ska utrwala∏ ich niepowta-rzalny czar na swoich p∏ót-

nach, rysunkach i grafi-kach. Nie zapomina∏ te˝o wielkiej pasji matki,którawpoi∏a swoim córkom i je-mu wielkà mi∏oÊç do muzy-ki. To ona urozmaica∏aprzecie˝ rodzinie Chlebow-skich nieliczne wolne chwi-le grà na pianinie. Zatemnic dziwnego,˝e wiele dzie∏plastycznych jej sy-na tchnie muzykà Chopi-na i Bacha – umi∏owanychkompozytorów pani Agaty.Podobnie jak jego ukochaniimpresjoniÊci zmagali si´z uwiecznianiem ruchui drgaƒ czàsteczek powie-trza,tak on próbowa∏ nadaçinny wymiar nieprzek∏a-dalnej, wydawa∏oby si´na j´zyk plastyki – muzyce.Wiele lat póêniej podà˝y je-go Êladem inny gdaƒski ar-tysta malarz – KazimierzÂramkiewicz, ale to ju˝ ca∏-kiem ca∏kiem inna historia.

Stanis∏aw Chlebowskiby∏ artystà, którego nagra-dzane w kraju i za granicàwidoki Gdaƒska, pejza˝epomorskie, sceny rodzajo-we, martwe natury, kompo-zycje kwiatowe, tudzie˝ ob-razy o tematyce religijnejdobrze si´ sprzedawa∏y.W∏asny warsztat doskonali∏w Dreênie i w Berlinie,pod kierunkiem tak wy-trawnych w okresie mi´-

dzywojennym artystów, jakm. in.: Corinth, Brandisi Pfuhle. W Gdaƒsku doÊçwczeÊnie dorobi∏ si´ w∏a-snej witryny, a jego obrazyzakupi∏o nawet MuzeumMiejskie (obecnie Narodo-we).

** ** **

O wysokiej randze, jakàzdoby∏ sobie ChlebowskiwÊród polskich i zagranicz-nych krytyków Êwiadczyçmogà przedwojenne wy-stawy jego dzie∏, zarównow warszawskiej Zach´cie,jak i w Pary˝u, Krakowie,Poznaniu, Pary˝u i St.Tro-pez. Tylko on, jako jedynyz gdaƒskich malarzy,repre-zentowa∏ swoje miastow Berliƒskiej AkademiiSztuk Pi´knych, którà– przypomnijmy – w ostat-nich latach XVIII wiekukierowa∏ s∏awny gdaƒsz-czanin – Daniel Chodo-wiecki. By∏ te˝ cz∏onkiemdüsseldorfskiej Mi´dzyna-rodowej Unii Artystów.

Zapewne presti˝ i uzna-nie, jakim cieszy∏ si´ tenbàdê co bàdê cz∏onek Pol-skiego Klubu Morskiegow Gdaƒsku oraz warszaw-skiego Towarzystwa Zach´-ty Sztuk Pi´knych przesà-dzi∏y o jego losie w ro-ku 1939. Ten, w którego

gdaƒskim paszporcie wid-nia∏a narodowoÊç polska,który mimo nacisków niezniemczy∏ swego nazwiska(a jego siostra Helena – by-∏a przecie˝ polskà nauczy-cielkà wWolnym MieÊcie),nie podzieli∏ tragicznego lo-su wielu swych rodaków.

SzeÊç lat póêniej Stani-s∏aw prze˝y∏ jednak praw-dziwà traum´ jako Êwiadekzag∏ady miasta, któremuzawsze pozosta∏ wiernyi wraz z którym sp∏onà∏ je-go dom wraz z pracowniàprzy ul. Rzeênickiej.W zgliszcza obróci∏o si´wówczas bezpowrotnie kil-kaset obrazów – dorobekca∏ego ̋ ycia.Mo˝e przyglà-dajàc si´ wówczas p∏omie-niom, przypomnia∏ sobierok 1905, gdy Chlebowscyw∏aÊnie zamieszkaliw Gdaƒsku, a on jako na-stolatek przyglàda∏ si´ p∏o-nàcej (od pioruna) wie˝ykoÊcio∏a Êw. Katarzynyna Starym MieÊcie.

** ** **

Po wojnie Stanis∏aw roz-poczyna∏ wszystko od no-wa.Zamieszka∏ w nieznisz-czonej cz´Êci Wrzeszcza,przy Zawiszy Czarnego,gdzie jako ch∏opiec biega∏przed wojnà przysz∏y no-blista Günter Grass.Wiernyzasadzie, ˝e prawdziwy ar-tysta mo˝e s∏u˝yç tylko jed-nej pani, pozosta∏ kawale-rem prawdziwie i do koƒcaoddanym sztuce.

Gdy w warszawskiej Za-ch´cie odbywa∏ si´ w ro-ku 1961 ostatni ju˝ werni-sa˝ artysty, on ze wzgl´duna stan zdrowia i wiek - niemóg∏ wziàç w nim udzia∏uosobiÊcie.Podtrzymywa∏ gowówczas na duchu w jegowrzeszczaƒskiej pracownirodowity gdaƒszczanin, re-daktor i pisarz zarazem– Edgar Milewski. Tamtospotkanie, do którego do-sz∏o na osiem latprzed Êmiercià malarza,uwieczni∏ potem w swojejksià˝ce „OpowieÊci gdaƒ-skich uliczek”.

A swojà drogà tak zas∏u-˝eni dla Gdaƒska artyÊcinie majà jakoÊ szcz´Êciado patronowania tutej-szym ulicom. NazwiskoStryjowskiego – przekr´-cone, wcià˝ pokutujena Stogach. O Memlingu,posiadaniem którego mia-sto szczyci si´ w ca∏ymÊwiecie, tutejsi radni jakoÊnie chcà sà s∏yszeç. O zna-komitoÊciach w rodzajuAnton Möller, czy HermanHan nie ma co wspominaç,a Stanis∏aw Chlebowskitak˝e pewnie czekaç b´-dzie na swà kolej nie wia-domo jeszcze jak d∏ugo.Szkoda.

JJeerrzzyy SSaappmm

O Chlebowskim, co pędzlemna chleb zarabiał

Do

Dom przy ulicy Zawiszy Czarnego, w którym po wojnie ˝y∏ i tworzy∏ Stanis∏aw Chlebow-ski. Fot. Jerzy Samp

Do drugiej po∏owy XVwieku pó∏nocnà granicàStarego Miasta by∏ rówciàgnàcy si´ od koƒca ul.Korzennej na wschód, a˝poza Nowà Grobl´, jak na-zywano wówczas ¸agiew-niki. Z czasem popad∏ wzaniedbanie i biegnàcàwzd∏u˝ niego ulic´ zacz´tonazywaç Gnilnà Fosà(1449: fule Graben, czyliFaulgraben), co po ostat-niej wojnie skrócono na ul.Gnilnà.

** ** **

Przez pewien czas ul.Gnilnà zaliczano do ulicyWapiennej, ∏àczàcej Raj-skà z Przybramnà Âwi´te-go Jakuba – dzisiejszymodcinkiem Wa∏owej przybibliotece, lub do równole-g∏ej do niej Dolnej (1495:Nedergasse), póêniejszejNowej Âw. Jakuba (Jakob-sneugasse – na wprostwie˝y koÊcio∏a), równie˝dziÊ nieistniejàcej. Przyich umiejscawianiu w te-renie nale˝y pami´taç, ˝eRajska przebiega∏a znacz-nie bli˝ej koÊcio∏a Êw. Bar-t∏omieja ni˝ teraz. Namiejscu Wapiennej prze-chodzi si´ dziÊ „op∏otkami“mi´dzy parcelà Szko∏yMuzycznej a domem Gnil-na 22 - 24.

Poczàtkowo zabudowa-na by∏a tylko po∏udniowastrona ulicy; przy drugiejrozciàga∏y si´ ogrody istajnie. Pe∏na zabudowapojawi∏a si´ w XVI wieku.W sumie by∏y tu 23 parce-le. Nadana w 1853 rokunumeracja okr´˝na zaczy-na∏a si´ od rogu ul. Raj-skiej i bieg∏a po prawejstronie do wylotu ul. Âw.Bart∏omieja (tu˝ za Madi-sonem),gdzie by∏ nr 8.Da-lej pomija∏a parcel´ ko-Êcio∏a, przypisanà do Za-u∏ku (niegdyÊ cmentarza)Âw. Bart∏omieja, przeska-kiwa∏a przed ¸agiewnika-mi na drugà stron´ ulicy,gdzie by∏ nr 9, i wraca∏a doul. Wapiennej. Zgodnie zzasadami tej numeracjiostatni dom ( nr 23) by∏naprzeciwko pierwszego.Stojàce tu niebogate ka-mieniczki, mia∏y wieleuroku.W przeciwieƒstwiedo dzisiejszych „maszynmieszkalnych“ zachowa∏ycechy indywidualne. Ka˝-dy w∏aÊciciel zdobi∏ je poswojemu i na ile by∏o gostaç. Po wojnie nawet niepróbowano ich odbudo-wywaç.Nowa architekturajest zupe∏nie inna. Jednosi´ nie zmieni∏o: jak daw-niej ton okolicy nadajewie˝a koÊcio∏a Âw. Bart∏o-mieja.

OpowieÊci Andrzeja

Page 3: ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje pàczków kopy,temu myszy zniszczà pole i b´dzie mia∏ pustki w stodole“. prac. ((JAS)

3LLuuttyy 22001111

** ** **Pierwsza wiadomoÊç o

istnieniu koÊcio∏a Âw.Bart∏omieja pochodzi zroku 1402. By∏ wówczasfarà M∏odego Miasta. Sta∏w rejonie ulicy, zwanejdziÊ b∏´dnie Nowomiej-skà (zamiast M∏odomiej-skà). Na poczàtku wojnytrzynastoletniej gdaƒsz-czanie rozebrali za∏o˝onàprzez Krzy˝aków konku-rencyjnà dzielnic´. Dlamieszkaƒców przesiedlo-nych na Stare Miastozbudowano obecny ko-Êció∏, który otrzyma∏ pa-rafi´ w nowych grani-cach. W roku 1458 uro-czyÊcie przeniesiono doniego kurka ze staregokoÊcio∏a. Ukoƒczona w1491 roku Êwiàtynia mia-∏a na dachu wie˝yczk´, wktórej pó∏ wieku póêniejpojawi∏ si´ zegar, wybija-jàcy godziny. Gdy w roku1601 murarz Reichel do-stawi∏ obecnà wie˝´, z ka-mieniarkà Willema Bartai he∏mem Joachima Ren-nera, zaopatrzono jà wnowy zegar z tarczami,dzie∏o zegarmistrza ws∏u˝bie miasta Micha∏aSzarasza. Dzwon, odlanyprzez Gerta Benninga,

mia∏ napis: „Czuwajcie, bonie znacie dnia ani godzi-ny, w której przyjdzie SynCz∏owieczy“.

W 1704 roku zegar-mistrz miejski Jan AntoniHorn za∏o˝y∏ na wie˝ykoÊcielnej nowe tarcze,które przetrwa∏y do koƒ-ca ostatniej wojny. Ichbrak jest dziÊ dotkliwiewidoczny.W wie˝y wisia-∏o pi´ç dzwonów z lat1494 - 1699. Jak pi´kniebrzmia∏y razem, mo˝emysobie tylko wyobra˝aç. W1815 roku wybuch pro-chu na niedalekim ba-stionie Êw. Jakuba wyrzà-dzi∏ powa˝ne szkody. Pie-niàdze na napraw´ zbie-rano w ró˝nych krajach.

** ** **

Najgorsze zniszczeniaprzyniós∏ rok 1945. Po-czàtkowo przyznano ko-Êció∏ O. O. Jezuitom, któ-rzy go odbudowali. Wy-chylonà wie˝´ podpartoprzyporà wewnàtrz da-chu. Zrekonstruowanyhe∏m otrzyma∏ wychyle-nie poÊrednie mi´dzyosià wie˝y a pionem – in-ne by razi∏o. Nieliczneobiekty bogatego wypo-sa˝enia sà dziÊ w Mu-

zeum Narodowym (obra-zy Izaaka van den Blockaz o∏tarza g∏ównego z 1617roku) i w koÊciele Âw.Piotra na Starym Przed-mieÊciu (stalle bednarzy z1617 roku i prze∏o˝onychkoÊcio∏a z roku 1628). Za-chowa∏y si´ sklepieniazakrystii i zbudowanej w1644 roku dawnej KaplicyZimowej, której portal,przerobiony na o∏tarz,mo˝na równie˝ oglàdaç uÂw. Piotra. Grekokatolicy,do których dziÊ nale˝yÊwiàtynia, starajà si´ za-gospodarowaç wn´trzewe w∏asnym stylu (ikono-stas). Miejmy nadziej´, ˝eznajdà si´ Êrodki na nowedzwony i zegar na wie˝y.

W 1800 roku powsta∏aprzykoÊcielna bibliotekaludowa, pierwsza wGdaƒsku, za∏o˝ona przezpastora Röhra. Teren ko-Êcio∏a otoczono murem wroku 1687. Odcinek odGnilnej, niedawno od-tworzony po zwaleniuprzez wichur´, by∏ now-szy - ufundowa∏ go w1926 roku mieszkajàcy wsàsiedztwie murarz. Ro-bot´ przerwa∏a muÊmierç i dla tego mur odstrony ¸agiewnikówprzetrwa∏ w poprzednimkszta∏cie. Barokowà bra-m´ od dawnej ul. Âw. Bar-t∏omieja znamy dziÊ tylkoze sztychu Jana KarolaSchultza.

W malowniczym Zau∏-ku Âw. Bart∏omieja odno-

wiono portal bocznejkruchty koÊcio∏a z 1647 r.z figurà Wiary i wersetemz Pisma Âwi´tego: „Naktórymkolwiek miejscupamiàtk´ uczyni´ Imie-nia mego, przyjd´ do cie-bie i b´d´ ci b∏ogos∏awi∏.”Naprzeciwko przetrwa∏ywojn´ budynki by∏ejszko∏y Âw. Bart∏omiejaoraz plebanii, wewnàtrzktórej zachowa∏ si´ m. in.barokowy portal.

Na miejscu kamieni-czek po drugiej stronie ul.Gnilnej wznosi si´ budy-nek Ogólnokszta∏càcejSzko∏y Muzycznej im. Fe-liksa Nowowiejskiego,powsta∏ej z po∏àczeniadwóch szkó∏ ró˝nychstopni, dzia∏ajàcych wGdaƒsku i Sopocie, a odroku 1960 w tym gmachuO wysokim poziomieÊwiadczà znani w Êwiecieabsolwenci: skrzypek An-drzej Kulka, wiolonczeli-sta Roman Jab∏oƒski, dy-rygent Zygmunt Rychert,kompozytorka El˝bietaSikora i inni.

** ** **

Wróçmy do skrzy˝o-wania z dzisiejszà Rajskà.Ca∏a ta okolica nosi∏a nie-gdyÊ nazw´ CzarnychKrzy˝y. W 1495 roku by∏oto Przy Czarnym Krzy˝u(w ówczesnej pisowni:Bey dem Swartzen Cru-ze), póêniej tak˝e PrzyMurowanym Krzy˝u (Amgemeuerten Kreuz). Na-

zwa pochodzi∏a od pra-starego Targu Kaszub-skiego, na którego Êrodkuustawiony by∏ krzy˝. Jegorol´ wyjaÊnia wystosowa-na w 1589 roku proÊbaRady Starego Miasta dokolegów z G∏ównegoMiasta, by „mog∏a byç za-rzàdzona zwyczajna flagatargowa, wywieszana co-dziennie przez pacho∏-ków na wspomnianymmurowanym krzy˝u,gdzie sà jeszcze stare ha-ki, i˝by si´ ka˝dy móg∏ dotego stosowaç, wystrzegaçpierwokupu i nie móg∏ si´t∏umaczyç niewiedzà“.Dalej nast´puje przypo-mnienie, ˝e w dawnychczasach codziennie takàflag´ na murowanymkrzy˝u wywieszano. Flagapomaga∏a utrzymaç po-

rzàdek na Targu, na któryzje˝d˝ali si´ mieszkaƒcyokolic Gdaƒska, a zw∏asz-cza Kaszubi z Wysoczy-zny. OkreÊlenie „murowa-ny“ odnosi∏o si´ zapewnedo postumentu, samkrzy˝ by∏ raczej metalo-wy. Zaniedbany czernia∏ –stàd nazwa przyleg∏egoodcinka ul. Gnilnej. Prze-d∏u˝enie poza Rajskà za-chowa∏o jà do 1945 roku.Warto by∏oby jà przywró-ciç, np. dla uliczki mi´dzypó∏nocnym skrzyd∏embloku Rajska 1 - 5, a bu-dynkiem parkingu. Jedy-ny koszt to tabliczki z na-zwà: ˝adnych adresówprzy tym nie musia∏obysi´ zmieniaç. Ulica Czar-nokrzyska – czy to niepi´knie brzmi?

AAnnddrrzzeejj JJaannuusszzaajjttiiss

Wokół Pellowskiego– dwudziesty spacer historyczny

Ul. Gnilna 13 – 18. DziÊ stoi tu Szko∏a Muzyczna.Fot. ze zbiorów autora

KoÊció∏ Êw. Bart∏omieja.Fot. Andrzej Januszajtis

Wn´trze koÊcio∏a Êw. Bart∏omieja przed wojnà. Fot. ze zbiorów autora

Januszajtisa

Page 4: ISSN 2080 - 4121 Na zapusty pączek tłusty · 2015. 3. 27. · w T∏usty Czwartek nie zje pàczków kopy,temu myszy zniszczà pole i b´dzie mia∏ pustki w stodole“. prac. ((JAS)

4 LLuuttyy 22001111

WWyyddaawwccaa:: Piekarnia – Cukiernia „Pellowski”Grzegorz Pellowski ul. Podwale Staromiejskie 82, 80 – 844 Gdaƒsk

RReeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyy:: Jacek Sieƒski, tel. kom. 0 692 005 718RReeddaakkccjjaa tteecchhnniicczznnaa:: „Sztuka ̊ ycia” – 508 095 467DDrruukk:: Drukarnia B3Project80-216 Gdaƒsk –Wrzeszcz ul. Sobieskiego 14NNaakk∏∏aadd:: 1500 egz. ISSN 2080-4121

MModa na zdrowy styl ˝yciai potrzeba ruchu niezwy-kle przyczyni∏y si´ dowzrostu popularnoÊci nar-ciarstwa wÊród naszegospo∏eczeƒstwa.Nie zawszejednak jesteÊmy odpo-wiednio przygotowani dobardzo intensywnego i ak-tywnego sp´dzania zimo-wego urlopu na stoku.

** ** **

W góry cz´sto wyrusza-my... wprost zza biurka czyszkolnej ∏awy.A na kontu-zje i urazy w trakcie wol-nych dni najbardziej na-ra˝one sà osoby wykonu-jàce zawody, które wyma-gajà sp´dzania wielu go-dzin w pozycjach siedzà-cych - za biurkiem, przykomputerze.

Bezpiecznie sp´dzenieurlopu na stoku wymagaodpowiedniego przygoto-wania. Na minimum 4 - 6tygodni przed planowa-nym wyjazdem trzebarozpoczàç trening, abyosiàgnàç zamierzone re-zultaty, wytrenowaç si∏´,kondycj´, wytrzyma∏oÊç -niezb´dne do jazdy nanartach. Specjalistycznytrening dla wybierajàcychsi´ na „zimowe szaleƒ-stwo“ powinien koncen-trowaç si´ g∏ównie na çwi-czeniach mi´Êni nóg,brzucha,odcinku l´dêwio-wym kr´gos∏upa, biorà-cych najaktywniejszyudzia∏ w jeêdzie na nar-tach. Dzi´ki specjalistycz-nemu treningowi popra-wimy ogólnà kondycj´ fi-zycznà ca∏ego organizmu,wzmocnimy poszczególnegrupy mi´Êniowe oraz sta-wy, wi´zad∏a, Êci´gna, abyzapobiec urazom i kontu-zjom.

Trening dobrze jest po-dzieliç na dwa etapy:przygotowawczy, czyliogólnorozwojowy - trwa-

jàcy oko∏o 2 tygodni i za-sadniczy, ukierunkowanyna jazd´ na nartach (oko∏o4 tygodni). Trening ogól-norozwojowy polega naçwiczeniu ca∏ego cia∏a, za-anga˝owaniu du˝ych grupmi´Êniowych, çwiczeƒrozciàgajàcych, izome-trycznych oraz wzmacnia-jàcych. Trening zasadni-czy natomiast musi koja-rzyç çwiczenia aerobowe isi∏owe: aerobik, çwiczeniaw marszu wykonywane wpozycjach wysokich, narowerze stacjonarnym,stepperach, orbitrekach,bie˝ni, równie˝ p∏ywanie iaqua aerobik, jogging,szybki marsz, ale tak˝eçwiczenia z hantlami,expanderami, gumamiopornoÊciowymi i innymiobcià˝nikami, czyli kon-centrujemy naszà uwag´na wyçwiczeniu ca∏egocia∏a, ale to nie wszystko...Warto zadbaç równie˝ oracjonalnà diet´.

** ** **

Budowanie si∏y mi´Êni ikondycji pomogà namprodukty bia∏kowe orazw´glowodanowe, a szcze-gólnie - pieczywo pe∏no-ziarniste, graham, orki-szowe, wypieki z dodat-kiem suszonej Êliwki, ˝u-rawiny, z orzechami, pest-kami dyni, ziarnami s∏o-necznika oraz warzywa iowoce. Z naszego menunale˝y wyeliminowaçt∏uszcze nasycone, cukry,s∏odycze, produkty prze-tworzone i alkohole. Nale-˝y pami´taç o wypijaniudu˝ej iloÊci wody niegazo-wanej i napojów izoto-nicznych, aby nie dopro-wadziç do odwodnieniaorganizmu, pojawienia si´kurczy mi´Êniowych,przewlek∏ego zm´czenia izaburzeƒ elektrolitowych.

Sp´dzajàc mi∏o urlop,musimy pami´taç równie˝o naszej zdrowej codzien-nej diecie, gdy˝ b´dàc po-za domem i ˝ywiàc si´ wrestauracjach lub hote-lach trudniej zadbaç ope∏nowartoÊciowe i w∏a-Êciwie zbilansowane po-si∏ki. Cz´sto zjadamy wi´-cej, t∏uÊciej i bardziej ka-lorycznie, spo˝ywamywi´cej deserów,s∏odkoÊci i

Zimowy urlop,czyli zza biurka ... na stok

alkoholu, a to dlatego,gdy˝ pyszne dania zostajànam serwowane, a my sa-mi nie musimy anga˝owaçsi´ w ich przygotowanie.

** ** **

Problem z posi∏kamizjadanymi w restaura-cjach, sta∏ówkach i hote-lach, podczas weekendóworaz urlopów polega natym, i˝ porcje sà zbyt du˝e,prze∏adowane t∏uszczem i

kaloriami. Dobrze mieçsprawdzone restauracjelub puby, w których mo˝-na zamówiç dania lekkie.Sà to posi∏ki przygotowa-ne na parze, bez u˝yciapanierek i g∏´bokiegosma˝enia,podawane z du-˝à iloÊcià warzyw zarównogotowanych, surowych,czy kiszonych oraz z do-datkiem pe∏nowartoÊcio-wych w´glowodanów. Re-stauracje serwujà pe∏nàgam´ prawdziwych sma-

ko∏yków - od pikantnychwarzyw w cieÊcie, chiƒ-skich daƒ s∏odko - kwa-Ênych, w∏oskich makaro-nów z kolorowymi sosamipo egzotyczne dania ja-poƒskie, a naszym zada-niem jest màdry wybórodpowiednich daƒ, któreoprócz tego, ˝e b´dàsmaczne, to równie˝ do-starczà nam odpowiedniejdawki energii niezb´dnejnaszym mi´Êniom na sto-ku.

SpecjaliÊci ˝ywieniaoraz dietetycy w trakciewieloletnich badaƒ obli-czyli, i˝ posi∏ki spo˝ywanena urlopach, wakacjach,feriach... zawierajà o oko∏o25 proc. t∏uszczu wi´cejni˝ dania przygotowane wwarunkach domowych, bow∏aÊnie t∏uszcze sà noÊni-kiem smakowitoÊci, a da-nia bardziej kaloryczne ibardziej t∏uste (sosy, za-sma˝ki, farsze) bardziejnam smakujà ni˝ ich die-tetyczne odpowiedniki.Równie˝ wielkoÊç porcjipodawanych w barach,zw∏aszcza w daniach XXLprzekracza normy ˝ywie-niowe, jakich potrzebujenasz organizm.

** ** **

Sà jednak restauracje,które serwujà zdrowe ipe∏nowartoÊciowe danialub dania, które wymagajàma∏ej modyfikacji, aby za-chowa∏y miano pe∏nowar-

toÊciowego posi∏ku.Zatemwybierajmy: gotowane ry-by lub drób z warzywami,potrawy przygotowywanena grillu z du˝à porcjà sa-∏aty, chude mi´sa bez pa-nierki z dodatkiem pie-czywa pe∏noziarnistego.JeÊli czytajàc kart´ daƒ,nie jesteÊmy pewni, co toza potrawa i jakà technikàkulinarnà jest przyrzàdza-na, warto zapytaç kelnera.I pami´tajmy, zawsze mo-˝emy poprosiç o podanieposi∏ku bez sosu lub bezfrytek.Wybierajmy czystezupy, bez Êmietany i se-rów, a na deser zamawiaj-my owoce, musy ze Êwie-˝ych owoców z jogurtemnaturalnym,koktajle owo-cowe, soki Êwie˝o wyci-skane i ciasteczka owsia-ne z ˝urawinà.

Dietetycy zalecajà, abypoÊwi´ciç przynajmniej20 minut na spo˝ycie jed-nego danie, tyle czasu bo-wiem potrzebuje orga-nizm, aby wys∏aç informa-cj´ do mózgu o stanie na-sycenia. Wybierajmy po-trawy o wyrazistych kolo-rach, zwykle takie barwypochodzà z warzyw i owo-ców, t∏uste mi´sa i zawie-siste sosy nadajà barw´be˝owà, zamawiajmy sosyw oddzielnym naczyniu isami decydujmy, jakà iloÊçspo˝yjemy, najwa˝niejszazasada - jeÊli danie namnie smakuje - nie musimyzjadaç do koƒca!

MMaarriiaa FFaallll -- ̧̧ aawwrruuyynniiuukk

Bezpiecznie sp´dzenie urlop na stoku wymaga odpowiedniego przygotowania. Fot. Kosycarz Foto Press KFP Gdaƒsk

Wa˝na aktywnoÊçfizyczna

Przez ca∏e ˝ycie 90 proc. czasu sp´dzamy w pozycjisiedzàcej, pó∏zgi´tej lub le˝àcej i dlatego trudno si´dziwiç, ˝e nasze kr´gos∏upy ulegajà wypaczeniom i sàos∏abione, a nasze narzàdy wewn´trzne pozbawioneruchu - niedomagajà! Nale˝ymy do narodów o najni˝-szej aktywnoÊci fizycznej, a prawie 60 proc. Polakównie podejmuje ˝adnej aktywnoÊci fizycznej z myÊlà ow∏asnym zdrowiu. Tylko 12 proc. z nas deklaruje, ˝eregularnie çwiczy lub uprawia sport. Tymczasem ak-tywnoÊç fizyczna odgrywa w naszym ˝yciu ogromnàrol´. Jest ona najskuteczniejszym i najtaƒszym sposo-bem na unikni´cie wielu schorzeƒ, a ruch na Êwie˝ympowietrzu dodatkowo dotlenia nasz organizm, przy-spiesza metabolizm, zwi´ksza funkcje mózgu, uspraw-nia pami´ç i koncentracj´. Nale˝y wi´c korzystaç z zi-mowych aktywnoÊci, szusowania na stoku, pomykaniana saneczkach, d∏ugich spacerów, co gwarantuje, ˝epo powrocie do pracy przystàpimy do niej ze zdwojo-nà energià.