ISSN 1640-5307 Kraków, nr 83, wrzesień – październik 2008 · narodzin człowieka – dziecka,...
Transcript of ISSN 1640-5307 Kraków, nr 83, wrzesień – październik 2008 · narodzin człowieka – dziecka,...
ISSN 1640-5307 Kraków, nr 83, wrzesień – październik 2008
Ioto jest – książka niezwykła, której obojeczujemy się uczestnikami. Jest to poradniknarodzin człowieka – dziecka, ale też rodzica
czy położnej, bo do tych ról też trzeba się na-rodzić. Wiedza i mądrość zawarta na jego kar-tach wielokrotnie przerastają tę pozyskanąprzez nas podczas kursów szkoły rodzenia, któ-re przygotowywały nas na powitanie czwórkinaszych dzieci. Wtedy nie brakowało nam wia-ry i radosnej siły – mogliśmy jedynie czuć nie-dosyt wiadomości, co się z nami dzieje, co dzie-je się z rodzącym się właśnie dzieckiem, co jesz-cze się wydarzy albo może się wydarzyć. Książka Ireny Chołuj wypełnia tę lukę. Dzię-ki niej rodzice przygotowujący się obecnie donarodzin w domu będą mogli wiedzieć wielo-krotnie więcej, niż my. Książka nie ogranicza się jednak do przekazaniawiedzy fachowej. Jest wspaniałą pochwałązawodu położnej, głęboko przeżytego, trakto-wanego jako powołanie. Ukazuje jego nie-zwykłą wartość, kreśli wyraziście granice au-tonomii, jest wołaniem o szacunek należny dlaprofesjonalizmu. A równocześnie daje wspaniałewskazówki koleżankom położnym. Kiedy czy-tamy np. fragmenty pokazujące, w jaki sposóbrozmawiać z rodzącą kobietą i jej mężem, abymogli lepiej uczestniczyć w narodzinach, przy-pominają nam się porody, w których wspiera-ła nas Autorka. I możemy zaświadczyć, że todziała. W dziedzinie zarządzania odkryciem ostatnichlat stał się coaching. Dyrektorzy firm uczą sięod trenerów sportowych, jak wspierać pra-cowników w odkrywaniu własnych, olbrzymich,a nieraz zapomnianych czy zaniedbywanych ta-lentów, aby stali się mistrzami w swoim za-wodzie. Mimo nieraz olbrzymiej wiedzy i do-świadczenia coach nie doradza ani nie tera-peutyzuje – pomaga swoim podopiecznym sa-modzielnie dokonywać cudów. Książka Ireny Chołuj pokazuje taki coaching na-rodzin. Położna ze swoją wiarą w naturalną siłę,mądrość i miłość rodzącej kobiety jest w sta-nie sprawić, że wiara ta się udziela, budzi sięjeśli była uśpiona. I równocześnie jest to wia-ra oparta na olbrzymiej wiedzy i doświadcze-niu.
Marta i Paweł Berłowscy
2
Urodzić razem i naturalnie. Postanowi-łam nadać taki tytuł mojej książce, bojestem przekonana, że człowiek powi-nien rodzić się otoczony miłością oby-dwojga rodziców, w godnych, najlep-
szych warunkach, o co powinni postarać się jego ro-dzice oraz pomocnicy porodowi. W samodzielnej pra-cy z rodzącymi przekonałam się, że każda rodząca jestindywidualnością, a kształtowanie przez położneumiejętności zawodowej pomocy i empatii wobec róż-nych potrzeb rodzących jest procesem dynamicznym,zmiennym i na pewno nieschematycznym. Do-świadczając mistrzostwa kobiecej natury rodzenia, wir-tuozerii rodzenia się człowieka, uczyłam się uważneji cichej obserwacji, zupełnie nowej sztuki położniczej.
Nie chcę zmieniać cudzych poglądów, pragnę mó-wić o wartości moich doświadczeń zawodowych, chcęsię nimi podzielić z innymi. Jestem przekonana, że dzie-lenie się doświadczeniem, wynikającym z roli położ-nej, asystującej w porodach w pełni naturalnych, po-może położnym i lekarzom prowadzącym poród spo-kojnie przemyśleć i przeanalizować różnice w naszejpracy, uszanować wzajemnie odmienność naszych za-wodowych zadań. W konsekwencji zyskają na tym ro-dzące, niezależnie od tego, gdzie będą rodziły.
Irena Chołuj
3nr 83, wrzesień – październik 2008
w numerze
Wydaje:Małopolska Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych
Adres redakcji:Biuro Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych31-153 Krakówul. Szlak 61tel./fax 012 422-88-54
e-mail:[email protected]
Biuro czynne:od poniedziałku do piątku w godz. 800 – 1800
Sprawy związanez PRAWEM WYKONYWANIA ZAWODU załatwiane są w poniedziałek w godz. 900 – 1600 oraz od wtorku do piątku w godz. 900 – 1500
Porad prawnychdla członków samorządu z zakresu � PRAWA PRACY � PRAWA MEDYCZNEGO udziela radca prawny Zbigniew Cybulski we wtorki w godz. 1000 – 1200, w środy w godz. 1600 – 1800
Telefon: 012 422-88-54
Porad prawnych dla członków samorządu z zakresu: � PRAWA CYWILNEGO � PRAWA RODZINNEGO � PRAWA KARNEGO � PRAWA PRACY udziela adwokat Monika Cała w poniedziałki w godz. 1530 – 1700
Telefon: 012 422-88-54
Posiedzenia Komisji Socjalnej odbywają się w pierwszą środęmiesiąca
Kasa czynna codziennie od 1200–1600
Uprzejmie informujemy o zmianie kontabieżącego - aktualnie posiadamy kontobieżące w Krakowskim Banku Spółdziel-czym, I Oddział w Krakowie, nr rachunku:20 85910007 0020 0054 9815 0009
Wszystkie wpłaty składek prosimy kiero-wać na ww. nr rachunku bankowego.
mgr Anna Sas,Skarbnik Małopolskiej Okręgowej RadyPielęgniarek i Położnych
aktualnościPierwsze absolutorium 4
Zjazd absolwentek Liceum Medycznego w Nowym Sączu 6zmian do rejestru pielęgniarek i rejestru położnych
Nadzwyczajne Posiedzenie Zarządu Regionu 8
prawnieOdpowiedź z Ministerstwa Zdrowia 9
wspomnieniaNim przyszła Niepodległość 10
W rocznicę śmierci Aliny Rumun 13
Wspomnienie Haliny Knapik 15
Proces beatyfikacyjny Hanny Chrzanowskiej 16
rozmaitościQuo vadis? – tylko w stronę lepszego jutra 18
O książce Hanny Paszko 19
zawodowo„Intensywny” problem Respiratorowego Zapalenia Płuc 20
Informacje Komisji Kształcenia 23
Pielęgniarstwo operacyjne 25
na wesołoPrzychodzi baba do lekarza… 27
ogłoszeniaPożegnania 30
4
aktualności
Wdniu 11 lipca 2008 r. odbyło siępierwsze whistorii Naszej Uczel-ni Absolutorium połączone
zwręczeniem dyplomów licencjackich. Uro-czystość została przygotowana przez pielę-gniarki, nauczycielki akademickich InstytutuPielęgniarstwa, a mogła się odbyć dziękiwsparciu finansowemu władz Uczelni.
Gośćmi na uroczystości byli:� mgr Stanisław Łukasik - Sekretarz Ma-
łopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniareki Położnych
� Przedstawiciele Dyrekcji ZakładówOpieki Zdrowotnej, w których studenciPielęgniarstwa odbywają zajęcia prak-tyczne i praktyki zawodowe:
� – Podhalańskiego Szpitala Specjali-stycznego w Nowym Targu: lek.med. Krzysztof Sudoł- Lekarz Na-czelny,mgr Danuta Czerwińska -Naczelna Pielęgniarka
�– Miejskiego Szpitala w Rabce-Zdro-ju: mgr Renata Moskała - Przełożo-na Pielęgniarek
�– Zespołu Opieki Zdrowotnej w SuchejBeskidzkiej: mgr Urszula Lasa - Z-ca Naczelnej Pielęgniarki
� – Powiatowego Szpitala w Limanowejmgr Dariusz Socha – Dyrektor; Bożena Bugajska - Przełożona Pie-lęgniarek
� – mgr inż. Jolanta Bakalarz- DyrektorPowiatowej Stacji Sanitarno-Epide-miologicznej w Nowym Targu.
Władze Uczelni reprezentowali� prof. dr hab. Stanisław A. Hodorowicz
- Rektor PPWSZ w Nowym Targu� dr Anna Mlekodaj - Prorektor PPWSZ
ds. badań i współpracy
� dr hab. n. med. Iwon Grys, prof. PPWSZ- Dyrektor Instytutu Pielęgniarstwa
� mgr Andrzej Sasuła - Kanclerz PPWSZ
Po oficjalnym powitaniu gości przezprowadząca uroczystość mgr KrystynęBuławską – nauczyciela akademickiegoInstytutu Pielęgniarstwa, głos zabrałRektor PPWSZ w Nowym TarguProf. dr hab. S. Hodorowicz, który w swo-im wystąpieniu mówił o trudnej i odpo-wiedzialnej pracy pielęgniarki i życzył, abybyła ona godziwie nagradzana.
Równocześnie zapewnił, iż dołoży starań,aby uroczyste wręczanie dyplomów licen-cjackich zapoczątkowane przez InstytutPielęgniarstwa było na stałe wpisane do ka-lendarza uroczystości uczelnianych. Kończącwystąpienie złożył życzenia absolwentommówiąc m.in.:„Rozsławiajcie imię Podha-lańskiej, wykorzystujcie to, co znalazło sięw herbie uczelni: pióro i ciupagę – niech wa-sze ścieżki będą orle, a ciupagą podpieraj-cie się w różnych życiowych tarapatach”.
W czasie Pierwszego Absolutoriumdr hab. n. med. Helena Lenartowicz,prof. PPWSZ wygłosiła wykład: „O istociepielęgniarstwa”. Podkreśliła w nim „..wy-soką rangę zawodu pielęgniarskiego oraz po-trzebę zmiany w postrzeganiu zawodu,jako dziedziny humanistycznej, interdy-scyplinarnej, w której paradygmatem sąopiekuńczość i troskliwość”.
Podczas uroczystości absolwentomPielęgniarstwa studiów stacjonarnychi niestacjonarnych karty absolutoryjnewręczał Rektor Prof. dr hab. S. Hodoro-wicz, a dyplomy licencjata Dyrektor In-stytutu Pielęgniarstwa dr hab. Iwon Grys,prof. PPWSZ.
Niezwykle ważną chwilą dla absol-wentów był moment wręczenia znaczka– miniaturki czepka pielęgniarskiegoz herbem uczelni przez kierownika prak-tyk studenckich mgr Marię Ziębę.
Nawiązując do długoletniej tradycji za-wodowej, a równocześnie wypełniającobowiązujące przepisy prawne wynika-
Pierwsze Absolutoriumw Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej
w Nowym Targu w Instytucie Pielęgniarstwa
„To, co robimy dla innych, jest tym, co naprawdę warto robić” Lewis Carroll
Wykład dr hab. n. med. HelenyLenartowicz, prof. PPWSZ
5nr 83, wrzesień – październik 2008
aktualności
jące z Ustawy o zawodzie pielęgniarki i po-łożnej, absolwenci złożyli przed władza-mi Uczelni i Instytutu oraz zebranymi,uroczyste ślubowanie, po którym zostałodśpiewany hymn pielęgniarski.
Przyrzeczenie pielęgniarskie ma być dlaabsolwenta nie tylko emocjalnym prze-życiem, ale chwilą, którą powinien za-pamiętać na całe swoje życie zawodowe.Tekst przyrzeczenia jako wykładnia po-nadczasowych wartości powinien wy-znaczać postępowanie zawodowe, gdyżjest symbolem wstępowania w zawód pie-lęgniarski.
W czasie uroczystości dyplomy zabardzo dobre wyniki w nauce otrzyma-li z rąk Dyrektora Instytutu Pielęgniarstwadr hab. I. Grysa wyróżnieni absolwenci:� Lidia Kowenia, Anna Szczeblik – ab-
solwentki studiów stacjonarnych� Joanna Leżańska, Joanna Trojan – ab-
solwentki studiów niestacjonarnychPonadto siostra zakonna absolwentka
studiów niestacjonarnych Agnieszka
Zgrzebnicka otrzymała list gratulacyjnyza uzyskanie dyplomu licencjata pielę-gniarstwa z wyróżnieniem.
Gratulacje dla kadry nauczycieli aka-demickich na ręce Rektora Prof. dr hab.S. Hodorowicza oraz życzenia dla absol-wentów złożyli:� mgr Stanisław Łukasik - Sekretarz Ma-
łopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniareki Położnych
� mgr Urszula Lasa - Z-ca Naczelnej Pie-lęgniarki ZOZ w Suchej Beskidzkiej.,która oprócz życzeń przekazała na ręceRektora wiązankę kwiatów i dyplomgratulacyjny.Życzenia absolwentom złożyli także
studenci I i II roku Pielęgniarstwa. Po nich głos zabrali absolwenci, któ-
rzy złożyli podziękowania władzomUczelni i Instytutu oraz opiekunom roku.Uroczystość Pierwszego Absolutoriumw PPWSZ w Nowym Targu zakończyłopamiątkowe zdjęcie przed budynkiem
uczelni i lampka szampana w uczelnia-nym hallu.
Od początku kształcenia w InstytuciePielęgniarstwa w PPWSZ w Nowym Tar-gu tj. od roku 2001/02 mury uczelni opu-ściło łącznie 426 absolwentów w tym: 231w ramach studiów stacjonarnych i 195w ramach studiów niestacjonarnych.
Mamy nadzieję, iż uroczystość wrę-czania dyplomów wraz z symbolicznymczepkiem zostanie na stałe wpisanaw tradycje naszej Uczelni. A otrzymanydziś znaczek- czepek będzie przez naszychabsolwentów podejmujących pracę w za-wodzie pielęgniarskim noszony z dumąi stanie się także formą promocji naszejuczelni w środowisku medycznym.
mgr Krystyna Buławska dr Grażyna Dębska
Instytut Pielęgniarstwa Podhalańska Państwowa Wyższa
Szkoła Zawodowa w Nowym Targu
Wręczenie kart absolutoryjnych i dyplomów Rektor PPWSZ – prof. dr hab. S .A. Hodorowicz, Dyrektor Instytutu – dr hab. Iwon Grys, prof. PPWSZ
6
aktualności
Emma Skrzyniarz
Cudownie jest po wielu latach spo-tkać się z kochanymi dziewczynami,wspominać, śmiać się, nawet popła-kać chwilami.
Wydaje mi się, że było to takniedawno, gdy weszły doszkoły niepewne, trochę prze-
rażone „bo ta szkoła będzie inna –przedmiotem nauki będzie człowiek,praca z nim”.
„Czy wytrzymamy? Czy słusznie wy-brałyśmy tak odpowiedzialny zawód?”
Wiele pytań, wiele wątpliwości - mia-ły przyszłe pielęgniarki.
Przywitaliśmy dziewczyny serdecz-nie, padały pytania na które staraliśmysię odpowiadać, dodać otuchy, uspoko-ić. Wyjaśnialiśmy Kandydatkom naczym polega nauka w Liceum Medycz-nym, że oprócz przedmiotów ogólno-kształcących są przedmioty zawodowe,ćwiczenia przygotowujące do pracyz chorym człowiekiem.
Dużo mówiono o dzieciach, bo prze-cież one są przedmiotem szczególnej tro-ski.
Rozpoczęła się nauka, program lice-alny przedmioty ogólnokształcące, za-wodowe, a po kilku miesiącach prakty-ki szpitalne, początkowo krótkie, po-przedzone ćwiczeniami w sali ćwiczeń.Początkowo słano łóżka, zmieniano bie-liznę, myto chorych, rozmawiano z cho-rymi poznając psychikę chorych, ichpotrzeby, umiejętność zaspokajania po-trzeb.
Uczennice coraz więcej czasu spędzały
w szpitalu, stopniowo poznając arkanazawodu tj. potrzeby chorego, pielęgnacje,wykonywanie zabiegów itp.
Poza nauką starano się zorganizowaćwolny czas uczennicom, a więc byłsport, dziewczyny brały udział w za-wodach sportowych nawet za granicą,a specjalnością ich była siatkówka.Istniał też Kabarecik, mała kawiaren-ka, w sobotę odbywały się dancingiw jednostce wojskowej, a orkiestrynaszych miłych „Podhalańczyków”przygrywały nam na wszystkich uro-czystościach.
Było ZHP, kącik fotograficzny, jeż-dżono na wycieczki po całej Polsce po-znając kraj.
Zakładem opiekuńczym szkoły byłyZakłady Naprawcze Taboru Kolejowegow Nowym Sączu dostarczając w każdewakacje wagon kolejowy, który dopina-ny do pociągu woził uczennice na zwie-dzanie różnych miejscowości. Zakładyofiarowały Szkole piękny sztandar,i ozdobną gablotę na jego przechowy-wanie.
Wojsko i Kolej opiekowały się szko-łą zawsze.
Z Władzami miejskimi np. z Prze-wodniczącym Miejskiej Rady Narodowejbywało rozmaicie, trzeba było walczyćo budynek szkoły – za wynajmowanie bu-dynku szkoła płaciła wysoki czynsz,wykonywała remonty itp. Wprawdzie byłplan budowy szkoły dla nas, ale był od-kładany na później.
Przykładowo gdy Nowy Sącz zostałWojewództwem, szkołę bezwzględnie„wyrzucono” z budynku i tylko dzięki po-mocy Warszawy zdobyłam budynek za-
stępczy. W tym czasie szkoła miała 550uczennic, personel, urządzenia itp.
Z wielkim żalem opuszczałam szko-łę w Nowym Sączu, zmusiła mnie do tegosytuacja rodzinna – śmierć matki i ko-nieczność zajęcia się rodziną.
Często spotykałam i spotykam uczen-nice w Krakowie, czasami nie poznaję ich(bo wyrosły i zmieniły się) ale One mniezawsze poznają, serdecznie witają i to jestmoja życiowa satysfakcja i nagroda za takodpowiedzialną pracę. Potwierdziła siępamięć dziewczyn o mnie bo otrzymałamzaproszenie na Zjazd Klasy, którą przyj-mowaliśmy w 1973 r. do Liceum Me-dycznego w Nowym Sączu. Zjazd miał sięodbyć 14 czerwca 2008 r. w Nowym Są-czu i Rytrze.
Zjazd rozpoczął się 14 czerwca 2008 r.mszą św. w zabytkowej Kaplicy na Sta-rym Cmentarzu w Nowym Sączu. Mszęśw. celebrował Ksiądz Kapelan szpitala.Ksiądz Kapelan dobrze znał szkołę. Po-witał nas serdecznie. Na mszy św. były-śmy wszystkie absolwentki i nauczycie-le – razem przyjęliśmy Komunię św., ra-zem odśpiewaliśmy „Hymn Pielęgniar-ski”. Ksiądz Kapelan podziękował namza wychowanie tak dobrych pielęgniareki za pracę dla chorych. Potem były po-witania, łzy, wzruszenia. A na zakoń-czenie pojechaliśmy wszyscy do Rytra.
W Rytrze czekały nas dalsze uroczy-stości, w przepięknej kotlinie, otoczonejzalesionymi górami zobaczyliśmy hote-lik „Janina”. W hotelowej sali jadalnejstał pięknie nakryty stół przy którym mia-łyśmy biesiadować. Przed biesiadą wy-chowawca klasy Pan mgr Andrzej Igna-czak, poprowadził lekcję wychowaw-
Zjazd Absolwentek Liceum Medycznego w Nowym
Sączu, rocznik 1973/78
7nr 83, wrzesień – październik 2008
aktualności
czą, w czasie której, każda absolwentkaopowiadała o sobie – gdzie pracuje, tro-chę o rodzinie i czy uważa, że jej wybórzawodu był właściwy, i czy przyniósł jejsatysfakcję. Wypowiedzi były pozytyw-ne. Na zjazd przyjechała nawet AniaKlimczak – Kamińska z Ameryki. Bra-kowął tylko Kasi Kwoki, która wstąpiłado Klasztoru ss. Albertynek i obecnie pra-cuje w Boliwii.
Brakowało też Paciorka, pierwszegochłopca przyjętego do Liceum Medycz-nego, jest ciężko chory.
Potem były podziękowania, życze-nia, wzruszenia i biesiadowanie do póź-nych godzin.
Ciemność rozjaśniały iskry strzelającew niebo z grilla. Cudownie to wyglądało– Góry, my razem, iskry rozjaśniające na-sze wzruszone twarze, a w sercu czuliśmyże słuszny był nasz wybór tej trudnej dro-gi, której celem było dobro chorego czło-
wieka. Czuliśmy wszyscy wspólną więźi radość z dobrze wykonanego i w dalszymciągu wykonywanego zawodu.
Należ podkreślić ogromny wkład pra-cy Wychowawcy i niektórych absol-
wentek, efekt był wspaniały piękna oko-lica, doskonała organizacja udowodniłyże Wychowawca, zespół absolwentekwszystko potrafią i naprawdę Kochałyszkołę i Kochają swój piękny zawód.
Liceum Medyczne w Nowym Sączu Wydział Pielęgniarstwa, rocznik 1973/78
Spotkanie po latach
8
aktualności
Komunikat w sprawie wymiany zaświadczeń
z kursu kwalifikacyjnego w dziedzinie pielęgniarstwa
anestezjologicznego w intensywnejopiece
Zwracam się z prośbą o zgłaszanie się pielęgniarek posiadających zaświadczenia o ukończeniu w/w kursu w terminach:
30 czerwca 2005 r., 2 stycznia 2006 r., 4 marca 2006 r., 1 lipca 2006 r.
Numery zaświadczeń: nr Kk/A-01/05/MOIPiP – do nr Kk/A-141/06/MOIPiP.
W celu wymiany otrzymanych wcześniej zaświadczeń, należy dostarczyć oryginał uprzednio wydanego zaświadczenia.
Przewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnychmgr Tadeusz Wadas
Grupa słuchaczy kursu specjalistycznego w zakresie opieki
paliatywnej pod kierownictwem Pani mgr Anny Kliś--Kalinowskiej składa
serdeczne podziękowanie za bardzo dobrą
organizację kursu i dobrze przekazaną
wiedzę przez wykładowców.
Dziękujemy
Słuchacze
W dniu 19 września br. odbyło sięnadzwyczajne posiedzenie ZarząduRegionu w związku z sytuacjąw ochronie zdrowia, a dotyczącąszczególnie sytuacji pielęgniareki położnych.
Wchwili obecnej trwają rozmo-wy w Ministerstwie Zdrowia,w Ministerstwie Finansów
i w Ministerstwie Pracy i Polityki Spo-łecznej, jak również w Komisji Trój-stronnej, a tematem jest sytuacja płaco-
wa i zawodowa Polskiej Pielęgniarkii Położnej.
Zarząd Regionu Małopolskiego po-wiadomił Ministerstwo Zdrowia o nie-wypłaceniu nadwykonań szpitalom przezMałopolski Oddział Wojewódzki Naro-dowego Funduszu Zdrowia.
23 września br. Zarząd Krajowy OZ-ZPiP spotka się w Parlamencie Euro-pejskim z parlamentarzystami, którymzostaną przedstawione sposoby upomi-nania się o godne wykonywanie zawodupielęgniarki i położnej w Polsce:
� automatyczne uznanie kwalifikacjipielęgniarek po Liceum Medycznymi dokonanie stosownych zapisóww dyrektywach,
� brak pielęgniarek wPolsce, aco za tym idziezagrożeniu bezpieczeństwa pacjentów.
Przewodnicząca Zarządu Regionu Małopolskiego
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego
Pielęgniarek i PołożnychGrażyna Gaj
Nadzwyczajne PosiedzenieZarządu RegionuMałopolskiego Ogólnopolskiego
Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych
9nr 83, wrzesień – październik 2008
prawnie
Wodpowiedzi na pismo którewpłynęło do DepartamentuPielęgniarek i Położnych dnia
5 maja br., w sprawie uwag dotyczącychrozbieżności pomiędzy przepisami roz-porządzeń Ministra Zdrowia z dnia 29października 2003 r., w prawie wykazudziedzin pielęgniarstwa oraz dziedzin ma-jących zastosowanie w ochronie zdrowia,w których może być prowadzona spe-cjalizacji i kursy kwalifikacyjne, oraz ra-mowych programów specjalizacji dlapielęgniarek i położnych (Dz. U. Nr 197,poz. 1922 z późn. zm.) i rozporządzeniaz dnia 7 listopada 2007 r. w sprawie ro-dzaju i zakresu świadczeń zapobiegaw-czych, diagnostycznych, leczniczych i re-habilitacyjnych udzielanych przez pie-lęgniarka albo położną samodzielne bezzlecenia lekarskiego (Dz. U. Nr 210, poz.1540) Departament Pielęgniarek i Po-łożnych uprzejmie informuje, że ziden-tyfikował niezgodności w zapisach obuaktów prawnych.
Jednocześnie informuje, iż podjęte zo-stały działania mające na celu rozsze-rzenie liczby dziedzin pielęgniarstwa,w których położne mogłyby podejmowaćkształcenie podyplomowe na poziomiekursu kwalifikacyjnego o dziedzinę pie-lęgniarstwa anestezjologicznego i inten-sywnej opieki.
W powyższej kwestii w styczniu br.Departament Pielęgniarek i Położnychpoprosił o opinię Panią Leokadię Ję-drzejowską - Krajowego Konsultantaw dziedzinie pielęgniarstwa ginekolo-gicznego i położniczego, Panią GrażynęKruk-Kupiec - Krajowego Konsultantaw dziedzinie pielęgniarstwa, Panią Da-nutę Dyk - Krajowego Konsultantaw dziedzinie anestezjologii i intensywnejopieki. Panią Grażynę Iwanowicz-Palus- Przewodniczącą Polskiego TowarzystwaPołożnych, Panią Dorotę Kilańską -Prezesa Polskiego Towarzystwa Pielę-gniarek oraz Centrum Kształcenia Pie-lęgniarek i Położnych.
Większość autorów opinii wyraziła po-gląd, że położne zatrudnione na od-działach intensywnej terapii noworodka,oddziałach/pododdziałach intensywnejterapii ginekologiczno-położniczej, od-działach intensywnego nadzoru położ-niczego/prenatalnego, szczególniew ośrodkach na poziomie III stopnia re-ferencyjności powinny uzupełniać swo-ja wiedzę i umiejętności w zakresie in-tensywnej opieki nad noworodkiem,nad pacjentką po operacjach ginekolo-gicznych oraz ciężarną, rodzącą i położ-nicą w stanie zagrożenia życia.
Jednakże zdaniem Pani Danuty Dyk- Krajowego Konsultanta w dziedzinie
anestezjologii i intensywnej opieki nie mauzasadnienia dla podejmowania przezpołożne kształcenia na poziomie kursukwalifikacyjnego w dziedzinie pielę-gniarstwa anestezjologicznego i inten-sywnej opieki.
Ponadto do Departamentu Pielę-gniarek i Położnych trafił kolejny sygnałz prośbą o stworzenie dla położnych ta-kich możliwości prawnych by mogłypodnosić swoje kwalifikacje w przed-miotowej dziedzinie.
W związku z powyższym Departamentponownie wystąpił o weryfikację stano-wiska do Krajowego Konsultanta w dzie-dzinie anestezjologii i intensywnej opie-ki.
Po otrzymaniu powyższej opinii De-partament podejmie stosowne działania.
Ponadto uprzejmie informuję, iż w naj-bliższym czasie podejmie pracę nad no-welizacją ww. aktów prawych mającą nacelu wyeliminowanie wskazanych roz-bieżności.
Z poważaniem
DYREKTORDepartamentu Pielęgniarek
i PołożnychBeata Cholewka
MINISTERSTWO ZDROWIADepartamentPielęgniarek i PołożnychWarszawa, 31-07-2008 r.MZ-PP-075-2666-7/IG/08
Pan Tadeusz WadasPrzewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby
Pielęgniarek i Położnych
Szanowny Panie Przewodniczący!
10
wspomnienia
Halina Matoga
Wybuch I wojny światowejsparaliżował życie w Galicji.Wszelkie podejmowane
działania podporządkowane były ry-gorom wojennym. Kraków ogłoszonotwierdzą, mieszkańców proszono o wy-jazd poza granice. Zamożniejsze rodzinywyjeżdżały z dala od linii frontu naj-częściej w głąb Austrii. Ludność z re-jonów walk ewakuowano do obozówprzejściowych, głównie na teren Czech.Utworzono szpitale wojenne z ustalo-ną wcześniej obsadą. Stanowiska pie-lęgniarek naczelnych szpitali fortecz-nych obejmowały absolwentki szkół,
lwowskiej i krakowskiej, świeckie i za-konne.Działalność szkół została za-wieszona. W budynku krakowskiejSzkoły Ekonomek pod kierunkiemMarii Epstein rozpoczęto organizacjękrótkich kursów sanitarnych przygo-towujących wolontariuszki do pielę-gnacji rannych. Epstein mając u bokuwykwalifikowane koleżanki :m.in.AnnęRydlównę, Marię Wiszniewską, Joan-nę Stryjeńską, przygotowala ok. 400ochotniczek. Punktem strategicznymw pierwszym okresie była DworcowaStacja Opatrunkowa w której opatry-wano rannych, kwalifikując do dalszegoleczenia szpitalnego, lub krótkiego po-bytu we wskazanym miejscu. Koordy-
90 rocznica odzyskania niepodległości
Nim przyszła Niepodległość…
Krakowskie pielęgniarki w działaniach podczas I wojny światowej
Pobór rekruta na Rynku Kleparskim 1914 r.
Książę MetropolitaAdam StefanSapieha
Dworcowa Stacja Opatrunkowa,ranni żołnierze z Marią Epstein.
11nr 83, wrzesień – październik 2008
wspomnienia
natorką była Maria Epstein, zespołempielęgniarek i snitariuszek kierowałaAnna Rydlówna. Z inicjatywy Czerwo-nego Krzyża z udziałem małżonki kon-sula USA Mery Cardezza zostaje utwo-rzona w 1915r. Grupa Chirurgicznaprof. Maksymiliana Rutkowskiego.W jej pracę zaangażowały się Maria Ep-stein, Maria Wiszniewska oraz kilka in-nych absolwentek, Ekonomek. Orga-nizowały szpitale dokonywały wizyta-cji wojennych szpitali, starały się nieśćpomoc ludności cywilnej. Oprócz za-pewnienia pomocy rannym na liniifrontu lub w szpitalach, zmagano sięz epidemiami : tyfusu, czerwonki, cho-lery, ospy i jaglicy.
Książę Metropolita Adam StefanSapieha, starał się zwrócić uwagę ca-łego świata na sytuację ludności cy-wilnej podczas wojny w naszym kraju,na terenie którego zmagały się zezmiennym szczęściem milionowe armietrzech wielkich mocarstw. W styczniu1915 r. powstał z jego inicjatywy Ko-mitet Ratunkowy. Jako pierwsi naapel metropolity odpowiedzieli profe-sorowie UJ. Do współpracy na terenieSzwajcarii przystąpił Henryk Sienkie-wicz oraz Ignacy Jan Paderewski.Członkowie rodów skoligaconych z Sa-piehami oraz brat księcia metroplity Pa-weł osobiście włączyli się w filantro-pijną działalność „ Książęco – Bisku-piego Komitetu dla dotkniętych klęskąwojny”. Taką nazwę przyjął komitet,którego prezesem został Adam StefanSapieha. Opracowano statut, którywykluczał jakąkolwiek działalność po-lityczną oraz określał filantropijny celi chrześcijański charakter jego struk-tur.W miarę potrzeb powstawały sek-cje : doraźnej pomocy, opieki naddziećmi, sanitarna, gospodarcza. Sta-tut zobowiązywał członków wspiera-jących będących lekarzami do zgło-szenia na wezwanie Komitetu i obję-cia opieką medyczną wskazanych grupludności kraju. Pielęgniarki licznieodpowiedziały na apel. Członkowie
Szpital Tyfusowy w Bielczy k. Tarnowa
Zniszczenia wojenne. Dzieci mieszkające w beczkach.
Polowy Szpital Legionowy 1916 r.
12
wspomnienia
sekcji organizowali szpitale wojskowe,epidemiczne, m.in w Bielczy, Oleszy-cach, Zapałowie, Kołomyi. Niektórez nich w budynkach szpitalnych innew wiejskich chatach, szkołach i ko-ściołach. Maria Epstein, związana odlat dziecięcych przyjaźnią z Ks. Me-tropolitą, koordynowała pracą pielę-gniarek sekcji sanitarnej u boku prof. E.Godlewskiego kierownika sekcji. Zdo-była uznanie za stłumienie epidemii ty-fusu w Bielczy pod Tarnowem. W tymokresie tworzono kolumny dezyfek-cyjne, wprowadzono masowe szcze-pienia ludności p-wko ospie. Przy-kładem restrykcji w walce z chorobamizakaźnymi jest zachowane w pamiąt-kach rodzinnych po Marii Wiszniew-skiej – zaświadczenie wydane przezUrząd Kolei w Kołomyi w 1915 r. iż „jest wolna od robactwa i może wsiąśćdo pociągu”. Maria organizowała szpi-tal epidemiczny w Kołomyi mając dopomocy młodziutką wolontariuszkę,jeszcze nie pielęgniarkę – Teresę Kul-czyńską.
W 1916r. Maria Epstein organizo-wała szpitale polowe przy IV Pułku Pie-choty, który wchodził w skład LegionówPiłsudskiego.Dzięki jej reporterskiemuzacięciu i umiejętności fotografowania,mamy dokumentację obrazu znisz-czeń wojennych, nędzy ludzkiej, cięż-kich zmagań i poniewierki zaangażo-wanych ludzi dobrej woli.
Pomimo uzyskania niepodleglościw 1918r. walki na terenach pograniczatrwały nadal. Trwała również bataliao przyłączenie Śląska. W uznaniu zawysiłek Marii Epstein, za pracę podczasPlebiscytu - Wojciech Korfanty osobi-ście podpisał dla niej dyplom uznania.Niezależnie od niej w akcji na rzecz Ple-biscytu uczestniczyła młodziutka kra-kowianka Julia Nenko, poźniejsza prze-łożona szpitala pod Monte Cassino, lau-reatka Medalu Florence Nightingale.
�
Prawdopodobnie przemarsz Pierwszej Kompanii Kadrowej w rejonie Miechowa. Zdjęcie ze zbiorów rodzinnych K.P.
Brygadier Piłsudski w rowie strzeleckim 1916 r.
DyplomMarii Epstein z podpisemWojciechaKorfantego
13nr 83, wrzesień – październik 2008
wspomnienia
Szybko minął rok od jej śmierci, wy-daje się, że tak niedawno świętowa-liśmy razem jej odznaczenieMedalem im. Florence Nightingale,które wypadło na obchody rocznicy50 – lecia dzieła, które współtwo-rzyła przez 22 lata po śmierci HannyChrzanowskiej. Kustosz Pamięci –tak w homilii podczas uroczystejrocznicowej Mszy świętej nazwał jąnasz Duszpasterz ks. KazimierzKubik. Napisała kronikę pięćdziesię-ciolecia ważnego działu pielęgniar-stwa i przechowała najważniejszedokumenty z tego okresu.
Oinnej jej prywatnej kronice chcia-łabym wspomnieć. Kilkakrotnieprzed śmiercią prosiła mnie o za-
branie prywatnego notatnika, który pro-wadziła przez wiele lat. W nim oprócz nie-zliczonej ilości adresów są zapiski z waż-niejszych wydarzeń w życiu naszego kra-ju oraz wydarzenia światowej rangi. Fa-scynująca lektura.
Alina do końca życia prowadziła bardzoożywioną korespondencję – pacjenci, wo-lontariusze, przyjaciele, koleżanki z latszkoły to jej adresaci. Wzruszająca jest ko-respondencja z poetą Sergiuszem Riabini-nem i jego żoną. Dyktowane listy sparali-
żowanego pacjenta z Żywca zawierają naj-bardziej intymne wyznania dot. jego sferyduchowej, fizycznej, niespełnionych pra-gnień i oczekiwań. Zachowane odpowiedziAliny – to materiał, którego nie powstydziłbysię niejeden psychoterapeuta.
Kilka miesięcy przed śmiercią zaczęła co-raz częściej mówić o swoim odejściu, mó-wiła, że jest gotowa na spotkanie z Bogiemkażdego dnia. Tłumaczyła jak dojeżdża siędo cmentarza w Zawierciu, zabezpieczyłanasz przejazd na pogrzeb. Rozmawiałyśmyo tym otwarcie a nawet żartowałyśmy cza-sem, kiedyś zapytałam ją o „kreację na tęokoliczność”, skwitowała, że wszystko
Alina Rumun (1924 - 2007)
Rekolekcje chorych w Trzebini 1972 r. Wśród stojących czwarta z prawej Hanna Chrzanowska, obok z białą przepa-ską Alina Rumun.
14
wspomnienia
przygotowane. Wszyst-ko co ważne dla pie-lęgniarstwa przekaza-ła. Postępowanie pro-cesowe Służebnicy Bo-żej Hanny Chrzanow-skiej, oprócz zeznańświadków - oparło sięna dokumentach zgro-madzonych przez NIĄ.
Cenną pamiątką sta-nowiącą dziedzictwopielęgniarskie jest prze-kazany obrazek MatkiBoskiej Ostrobramskiej,który Alina otrzymała odAnny Rydlówny. Istniejeduże prawdopodobień-
stwo, że Rydlówna przywiozła go zWilna jakopamiątkę z pobytu na Zjeździe Stowarzy-szenia Pielęgniarek Zawodowych w roku1937. Zjazd ten rozpoczął się nawiedzeniemprzez uczestniczki Ostrej Bramy, Mszą św.
w katedrze wileńskiej. Zakończył wyciecz-ką do Trok, przejażdżką po jeziorze i pa-miątkową fotografią w ruinach zamku Kiej-stuta. Alina zabezpieczyła również i prze-kazała niektóre meble Hanny Chrzanowskiej,która za życia użytkowała. Dopełnieniem kro-nik Aliny jest zbiór kilkuset zdjęć autorstwajej brata, Jerzego Rumuna. �
Siostra Sera-fina przeka-zuje medalFlorencji Nigh-tingale i od-znaczeniaAlinie Rumun,Podgórki Ty-nieckie,31 sierpnia2007 r.
Obrazek Matki Boskiej Ostrobram-skiej ofiarowany Alinie przez AnnęRydlównę
Urywki zapisków w notatniku Aliny
15nr 83, wrzesień – październik 2008
wspomnienia
WSPOMNIENIE DO KRONIKI ŻAŁOBNEJ
Wdniu 11 grudnia 2007 roku odeszła od nas nagle nasza KoleżankaHALINA KNAPIK. Miała zaledwie 50 lat. Była u szczytu swoich moż-liwości zawodowych i życiowych, pełna energii i planów na przyszłość.
Urodziła się 18 sierpnia 1957 r. w Żegocinie. Po zdaniu matury i uzyskaniuDyplomu z uprawnieniami pielęgniarki w roku 1977 rozpoczyna swojąpierwszą pracę zawodową w Szpitalu MSW w Krakowie, przy ul. Galla 25 naoddziale chirurgicznym. Praca ta wypełnia Jej życie zawodowe.
Halina będąc osobą stanu wolnego poświęca się opiece nad chorym. Stara się być blisko osób samotnych i cier-piących. Swoją pracą i postawą dodawała im sił w trudnych dla nich chwilach, w chwilach zwątpienia. Chcąc słu-żyć choremu jak najlepiej starała się podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. W 2007 roku ukończyła między in-nymi specjalizację chirurgiczną. Była dobrą i szlachetną Koleżanką. Młodsze pielęgniarki otaczała szczególną opie-ką, dzieląc się z nimi swoją wiedzą i umiejętnościami.Mimo zaangażowania w pracę zawodową najważniejsza była dla Niej rodzina. Boleśnie przeżyła śmierć swoich naj-bliższych: taty, mamy i siostry Elżbiety. Żyła na co dzień problemami swoich siostrzeńców, starając się im ulżyć w bólupo śmierci ich mamy.Najlepiej odpoczywała czytając książki swoich ulubionych autorów. Pasją Haliny były dalekie podróże, jeszcze w maju2007 r. spełniła swoje marzenie i zwiedziła Egipt.Mimo że nie ma Haliny już wśród nas to pozostanie Ona zawsze w naszych sercach, gdzie ją będziemy wspomi-nać. Gdyż czas omija miejsca które wspominamy.
Pielęgniarki z Oddziału Chirurgicznego Szpitala MSW w Krakowie
Dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Krakowieul. Kronikarza Galla 25, 30-053 Kraków
zamierza ogłosić
K O N K U R S Yn a s t a n o w i s k a P i e l ę g n i a re k O d d z i a ł o w y c h � O d d z i a ł u C h o r ó b W e w n ę t r z n y c h ,� O d d z i a ł u C h i r u r g i c z n e g o ,� O d d z i a ł u A n e s t e z j o l o g i i i I n t e n s y w n e j Te r a p i i ,� O d d z i a ł u D z i e c i ę c e g o ,� O d d z i a ł u N e u r o l o g i c z n e g o ,� O d d z i a ł u U r a z o w o - O r t o p e d y c z n e g o ,� O d d z i a ł u G i n e k o l o g i c z n o - P o ł o ż n i c z e g o ,� S z p i t a l n e g o O d d z i a ł u R a t u n k o w e g o
16
wspomnienia
Upływ czasu weryfikuje wiele sądówi opinii o ludziach, ich zaangażowaniu,pracy i osiągnięciach. Wyjątkowo jed-nak sądy o niektórych ludziach pozo-stają zawsze takie same a z biegiemlat podziw dla ich mądrości i pracowi-tości oraz postawy życiowej wzrasta.Własne doświadczenie tych samychproblemów, z którymi borykali się po-przednicy, budzi dla nich niekłamanypodziw.
Tak dzieje się z oceną postawy ży-ciowej Hanny Chrzanowskiej. Wewspólnocie Kościoła jest to warunek,
by podjąć starania o wszczęcie procesu be-atyfikacyjnego i wyniesienie danej osoby naołtarze. Musi to być prawdziwy autorytet,który nie blednie z upływem czasu, a na-wet staje się coraz bardziej aktualny, tak iżmoże okazać się wzorem dla wszystkichczłonków wspólnoty, bez względu na czasi miejsce.
Przekonanie o wyjątkowości a wręczświętości życia Hanny Chrzanowskiejwzrastało coraz bardziej w kręgu jej bli-skich i znajomych, zwłaszcza w społecz-ności Krakowa. Stąd w Słowniku polskichświętych, wydanym w 1995r., a więc nadługo przed formalnymi krokami, zmie-rzającymi do wszczęcia procesu beatyfi-kacyjnego, pojawił się także biogram pt.Hanna Chrzanowska 1902 – 1973, opie-kunka chorych, pielęgniarka. Jak się oka-zało, bardzo szybko zapowiedź ta znalazłaswe dopełnienie w praktyce życia Kościo-ła.
W 1993r., gdy krakowskie środowiskopielęgniarskie obchodziło 20 – lecie śmier-ci Hanny Chrzanowskiej, po uroczystejMszy św. w Bazylice OO. Franciszkanów,uczennica i współpracownica Hanny, pro-wadząca pielęgniarstwo domowe – Zofia
Szlendak-Cholewińska (była tą osobą,która zaprowadziła Hannę do ks. K. Woj-tyły, by pomógł zorganizować pielęgniarstwoparafialne) postawiła wniosek, aby podjąćstarania o jej beatyfikację. Myśl tę podję-ło Katolickie Stowarzyszenie Pielęgniareki Położnych Oddział w Krakowie, które maswą siedzibę przy parafii św. Mikołaja.
Podczas wizytacji kanonicznej parafiiprzez Ks. kard. F. Macharskiego, 4 grud-nia 1995 r., miało miejsce spotkanie z pie-lęgniarkami i pracownikami służby zdro-wia. Podczas tego spotkania Zarząd Sto-warzyszenia, z jego prezesem IzabelląĆwiertnią i duszpasterzem pielęgniarekks. Kazimierzem Kubikiem, zwrócił się doKsiędza Kardynała z prośbą o wszczęciestarań, zmierzających do wyniesienia na oł-tarze Hanny Chrzanowskiej. Prośbę mo-tywowano tym, iż „istnieje w naszym śro-dowisku głębokie i coraz silniej narastająceprzekonanie, że Pani Hanna Chrzanowskabyła osobą świętą. Jej życiowe powołanie,wypełnione bezgranicznym poświęceniemdla ludzi chorych, niepełnosprawnychi potrzebujących pomocy, stanowi dla naswzór i przykład do naśladowania. Ten wzóri ten przykład jest dzisiaj naszemu środo-wisku pielęgniarskiemu bardzo potrzebny”.Jednocześnie w piśmie, złożonym na ręceKsiędza Kardynała, dano wyraz przeko-naniu, że „jest Ona i będzie patronkąwszystkich pielęgniarek”.
Zgodnie z obowiązującą w Kościeleprocedurą, po wstępnym zapoznaniu sięz problemem i konsultacjach, OrdynariuszKrakowski zwrócił się z prośbą o opinięKonferencji Episkopatu. Biskupi polscy, ze-brani 5 i 6 marca 1997r. na 287 Konfe-rencji Plenarnej, wyrazili pozytywną opinięo stosowności wszczęcia procesu.
Papież Jan Paweł II od początku starańo beatyfikację Hanny Chrzanowskiej śle-
dził ich przebieg. Dał temu wyraz w jed-nym ze swych prywatnych listów, pisząc:„Krakowskie środowisko Służby Zdrowia»zabrało się« gorliwie do sprawy beatyfi-kacji śp. Hanny Chrzanowskiej. Doszła domnie już ta wiadomość. Zobaczymy, jakPan Bóg pokieruje tą sprawą, trzeba się mo-dlić o to (...)”.
W marcu 1997 r. Kard. F. Macharski po-wołał Komisję Historyczną, której zadaniemmiało być zebranie dokumentacji odno-szącej się do śp. Hanny Chrzanowskiejz uwzględnieniem jej życia, działalności, he-roiczności cnót i opinii świętości za życiai po śmierci. W pracy Komisji niezwykłąpomocą były już istniejące zbiory doku-mentów i pamiątek, gromadzone przezwspółpracowników Hanny Chrzanow-skiej oraz szkoły pielęgniarskie, noszące jejimię. Sprawność pracy Komisji była ogrom-na, skoro już we wrześniu 1997 r. możnabyło donieść Księdzu Kardynałowi o ze-braniu całości materiału historycznego. Jed-nocześnie ukazało się w prasie wiele ar-tykułów i doniesień na temat starań o be-atyfikację „najsłynniejszej polskiej pielę-gniarki”. Sympozjum zorganizowane w Kra-kowie w 25 rocznicę śmierci Hanny Chrza-nowskiej pokazało, jak szerokie zaanga-żowanie społeczne towarzyszy staraniompodejmowanym przez środowisko pielę-gniarek krakowskich.
W październiku 1998 r. proboszcz pa-rafii św. Mikołaja w Krakowie ks. AntoniSołtysik wystąpił z oficjalnym pismem doKsiędza Kardynała o otwarcie procesu be-atyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej,„bardzo zasłużonej dla organizowaniai prowadzenia pielęgniarstwa parafialne-go na terenie Krakowa, które promienio-wało na całą Archidiecezję, a nawet na Pol-skę”. Uzasadnieniem dla nadawcy prośbybył fakt, że organizowane przez Hannę
Proces beatyfikacyjny SłużebnicyBożej Hanny Chrzanowskiej
17nr 83, wrzesień – październik 2008
wspomnienia
Chrzanowską zespoły pielęgniarstwa pa-rafialnego, spotykały się m.in. przy para-fii św. Mikołaja.
Przygotowania do procesu beatyfikacyj-nego zostały zakończone. Wdniu 3 listopada1998 r. w kaplicy Arcybiskupów Krakow-skich proces został otwarty. W czasie pierw-szej sesji, której przewodniczył Ks. kard. F.Macharski, został powołany i zaprzysiężo-ny Trybunał Archidiecezjalny, w składzie:ks. prałat Antoni Sołtysik - postulator, He-lena Matoga – uczennica H. Chrzanowskiej,pielęgniarka – wicepostulator, ks. AndrzejScąber – promotor sprawiedliwości oraz no-tariusze: ks. Andrzej Grodecki i Maria Che-rian – pielęgniarka. Delegatem biskupimw procesie został ks. prof. Stefan Ryłko.Miało być przesłuchanych około 40 świad-ków, którzy osobiście znali SłużebnicęBożą Hannę Chrzanowską. Rozpoczęcieprocesu spotkało się z ogromnym zainte-resowaniem środowiska pielęgniarskiego.W kaplicy podczas otwarcia obecne byływychowanki Hanny Chrzanowskiej, zna-jomi i najbliższa rodzina. Przyjechały tak-że studentki Podyplomowego StudiumMedycznego im. Hanny Chrzanowskiejw Giżycku. Tak liczny udział zaintereso-wanych w tego typu uroczystościach należydo rzadkości.
W komunikacie O rozpoczęciu kano-nicznego dochodzenia w sprawie heroicz-ności cnót i opinii świętości Służebnicy Bo-żej Hanny Chrzanowskiej kard. F. Ma-charski zaapelował o zgłaszanie do KuriiMetropolitalnej lub do kancelarii parafii św.Mikołaja pism i listów Służebnicy Bożej,wspomnień o jej życiu, opisu doznanychłask oraz ewentualnych zastrzeżeń w ter-minie do 31 maja 1999 r.
Przedruk komunikatu w wielu pi-smach, w tym także w biuletynach środo-wiska pielęgniarskiego świadczył o dużymzainteresowaniu społecznym osobą Han-ny Chrzanowskiej, o której pamięć ciąglejest żywa a jej postać bliska wielu osobom,pomimo upływu czasu.
Ci, którzy znali bliżej Hannę Chrza-nowską, często zwracali uwagę, że była onapostacią niezwykłą. Wyróżniała ją uczci-
wość, sprawiedliwość,dobroć i ofiarnośćwzględem bliźnich po-trzebujących pomocy.Ludzie wierzący chętnieprzywołują jej życie jakoprzykład realizacji świę-tości pośród codzien-nych obowiązków za-wodowych i rodzinnych.W kościele św. Mikoła-ja w Krakowie od maja1999 r. w każdą trzeciąśrodę miesiąca, po wie-czornej Mszy św. odbywają się modlitwyo wyniesienie na ołtarze Hanny Chrza-nowskiej. Jest to jednocześnie dzień spo-tkań formacyjnych dla pielęgniarek zrze-szonych w Katolickim StowarzyszeniuPielęgniarek i Położnych.
Starania i modlitwy o beatyfikację Sł. Bo-żej Hanny Chrzanowskiej stają się także do-brą okazją do różnego rodzaju dyskusji nadzrozumieniem powołania pielęgniarkii opiekunki chorych. Przykładem tegomoże być konferencja, zorganizowana10.10.1999 r. przez Medyczne Studium Za-wodowe nr 1 im. Pielęgniarek Warszawyw Warszawie, poświęcona osobie Służeb-nicy Bożej. Odbyła się ona w Wiązownie,po Mszy św., odprawionej w kościele,w którym została ochrzczona H. Chrza-nowska. Tematem dyskusji była refleksja:„Moje wyobrażenia o współczesnym świę-tym”. Zgromadzone na konferencji pielę-gniarki w aspekcie życia Służebnicy Bożejanalizowały pojęcie świętości realizowanejpoprzez pracę zawodową.
Bardzo ważnym i znaczącym wydarze-niem w trakcie trwania procesu beatyfika-cyjnego była Międzynarodowa KonferencjaNaukowa, zorganizowana wspólnie przez In-stytut Pielęgniarstwa Wydziału OchronyZdrowia CM UJ i Katolickie Stowarzysze-nie Pielęgniarek i Położnych w Krakowie,w październiku 2002 r., dla uczczenia 100rocznicy urodzin Hanny Chrzanowskiej. Ho-norowy patronat nad konferencją objęli: JegoEminencja Ks. Franciszek Kardynał Ma-charski, Jego Magnificencja Rektor UJ
Prof. dr. hab. Franciszek Ziejka oraz Wice-marszałek Województwa Małopolskiegoi Wiceprezydent Miasta Krakowa. W kon-ferencji wzięło udział kilkaset osób z krajui z zagranicy.
Proces beatyfikacyjny Służebnicy BożejHanny Chrzanowskiej został uroczyście za-mknięty na szczeblu diecezjalnym przez Me-tropolitę Krakowskiego Ks. Kard. F. Ma-charskiego, w dniu 30 grudnia 2002 r. Na-stępnie dokumenty procesowe przekazanezostały, w dniu 30 stycznia 2003 r., do Kon-gregacji ds. Kultu Świętych przy Stolicy Apo-stolskiej, gdzie trwają dalsze prace związanez oceną świętości życia i heroiczności cnótSł. Bożej Hanny Chrzanowskiej. Postula-torem rzymskim procesu beatyfikacyjnegozostał wybrany ks. Mieczysław Niepsujz Watykanu.
Środowisko wierzących, a zwłaszcza śro-dowisko pielęgniarskie miasta Krakowatroszczy się na wiele sposobów o szerzeniekultu Służebnicy Bożej i zanosi do Bogamodlitwy o jej rychłą beatyfikację. Słowajednej z modlitw, zatwierdzonych do od-mawiania brzmią: „Boże, Ty w szczególnysposób powołałeś Służebnicę Twoją, Han-nę Chrzanowską, do służby chorym, bied-nym, opuszczonym. Daj, aby ta, która ca-łym sercem odpowiedziała Twemu we-zwaniu, dostąpiła chwały ołtarzy a nas swo-im przykładem stale zachęcała do niesie-nia pomocy bliźnim, jak nas tego nauczyłnasz Pan Jezus Chrystus”.
ks. Kazimierz Kubik
Otwarcie procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej
18
rozmaitości
SZANOWNA REDAKCJO
Zogromnym zainteresowaniem prze-czytałam w biuletynie „ad vocem„nr. 82 / 2008r (lipiec – sierpień)
artykuł Pawła Stawowczyka pt „Quo va-dis? „.Artykuł przepełniony troską o przy-szłość zawodu teraz i w najbliższej przy-szłości. Po długim namyśle i głębokim za-stanowieniu chcę podzielić się z Pań-stwem własnymi refleksjami.
AUTOROWI – gratuluję tematu i od-wagi !
Tej najpiękniejszej z pięknych, o d w a gi s z l a c h e t n e j, która wchodzi w składcnot kardynalnych, czyli męstwa. Tylko ta-kiej odwadze towarzyszyć może pokoraszanowania tego czego nie rozumiemy a costaje się powodem naszej troski. Odwagai pokora idą zawsze z sobą w parze i sąświadectwem wewnętrznej potrzeby po-szukiwania rozwiązań w kwestiach trud-nych i bardzo trudnych.
Tematy poruszone przez Autora, w ca-łej rozciągłości, zmuszają (poprzez zwro-ty jednoznaczne) do bardzo indywidu-alnej zadumy, do zastanowienia się (byćmoże po raz kolejny) nad własną posta-wą zawodową i rolą jaką moja postawaodgrywa w środowisku zawodowym.Nad tym: kim byłam, gdy odbierającupragniony, zawodowy dyplom wypo-wiadałam uroczyście słowa „przyrze-czenia „a kim jestem dzisiaj?
Czy nadal jestem tym samym czło-wiekiem?
W jakim stopniu wydarzenia ostatnichlat, miesięcy a może nawet dni, wpłynęłyna zmianę mojej postawy zawodowej?Czy była to zmiana n a l e p s z e ?
Czy w swojej zawodowej trosce, pre-zentowanej w obliczu chorego i potrze-bującego, nie zapomniałam o przykaza-
niu ogólnoludzkim i ponadczasowym –o przykazaniu „miłości bliźniego „?
Wszyscy wciąż poszukujemy. Poszu-kujemy na miarę swoich możliwościi umiejętności. Staramy się nadążać zanowościami, za trendami, zamodą...za karierą...
Jesteśmy (jako ludzie oraz jako grupazawodowa) częścią społeczeństwa. Współ-czesnego społeczeństwa, które coraz od-ważniej uczy dominacji, rywalizacji, agre-sji i chęci posiadania...(nieraz – nawet „zawszelką cenę „). W modzie są: błysko-tliwe kariery zawodowe, wspinaczki podrabince sukcesu zawodowego corazwyżej i wyżej bez liczenia się z opinią in-nych... Osoby prezentujące właśnie takistyl bycia i życia , same siebie uważają zazaradne i głośno mówią o sobie, że sąwspółczesnymi zwycięzcami !!!
Środowisko zawodowe pielęgniareki położnych, będące częścią społeczeń-stwa, nie jest pozbawione również takichosób.
Przykłady? Bardzo proszę...1. Czy etycznym jest zachowanie pie-
lęgniarki / położnej, która po skończo-nym 12 godzinnym dyżurze w oddzialechirurgii urazowej, rozpoczyna (jako fir-ma zewnętrzna), kolejny 12 godzinny dy-żur w oddziale kardiologii dziecięcej, tegosamego szpitala? Czy będą niewyspaną,potrafi pracować?
2. Czy etycznym jest zachowanie pie-lęgniarki / położnej, która świadomieprzychodzi do pracy będąc chorą? Niedba o własne zdrowie a co ze zdrowiempowierzonej jej opiece osób, niezależnieod ilości i wieku?
3. Czy etycznym jest wykorzystanie za-ufania koleżanek i zaciąganie kolejnej(siódmej lub nawet jedenastej !) pożyczkifinansowej na cudze nazwisko?
Kto jest ważny we wskazanych przy-padkach?
Czy ważna jest pielęgniarka / położ-na czy ważny jest pacjent?... a może tyl-ko własna osoba i własna potrzeba ma-terialna?.....
Przeciwieństwem osób nazywającychsiebie zwycięzcami są osoby, które napierwszym miejscu stawiają prawdę,przyjaźń i troskę o dobro drugiego czło-wieka, z pełnym poszanowaniem jegogodności i duchowości. Bywa, że o takichosobach (osobach o ubogaconym wnę-trzu) mówi się, że jest: „teoretyzującą,wrażliwą, mało stanowczą i mało aser-tywną a nawet naiwną...”
Prawdą jest, że taka osoba nie chcea może nie potrafi dominować nad dru-gim człowiekiem. Ale za to chce i potrafirozwiązywać konflikty i dylematy etycz-no – moralne, na drodze porozumienia,negocjacji i dialogu, wsłuchując się w to,co ma do powiedzenia strona przeciw-na. Potrafi jeszcze, wspierać i motywo-wać do pracy przynoszącej nie tylko wy-mierny dochód lecz także satysfakcję za-wodową.
Z r a d o ś c i ą stwierdzić należy, żewśród reprezentantów grupy zawodowejpielęgniarek i położnych, wciąż jest bar-dzo wiele takich osób. Osób o pięknej,ugruntowanej postawie, będących wzo-rem do naśladowania.
Osoby te (tak jak wspomniany wyżejAutor), widzą więcej, umieją przewidy-wać i starają się, ujawniając przy tym wła-sną wrażliwość etyczną, wskazywać, żerozwiązywanie problemów i dylema-tów, mimo trudności, jest możliwe. Jestw zasięgu naszych możliwości...Tylkotrzeba chcieć...
Zmienia się świat, zmienia się medy-cyna, zmienia się nasz chory i pod-
Quo Vadis? – tylko w stronę lepszego jutra
19nr 83, wrzesień – październik 2008
rozmaitości
opieczny stając się świadomym swoichpraw. Czy pielęgniarka / położna też sięzmienia?
Czy j a s a m / s a m a też się zmie-niam???
Jeśli tak – czy jest to zmiana pozy-tywna, oczekiwana?
Zadajmy sobie, wspominając nie-dawne, (może nawet wczorajsze) nie-spokojne chwile strajkowych dni, kilkainnych pytań:� po czyjej stronie stanęłam, gdy emo-
cje wzięły górę i trzeba było strajko-wać?
� jako pierwsza odeszłam od łóżkachorego, miałam wątpliwości czy zo-stałam aby pracować?
� uznałam w sposób jednoznacznynową tezę, iż: „tylko wysokie wyna-grodzenie podniesie prestiż zawodu „-za słuszną - czy pozostałam przywłasnej skali wartości?
� prezentując ODWAGĘ wyrażała bezobaw, własne zdanie czy przeciwnie,byłam milczącą i biernie obserwują-cą?
� a może, biorąc pod uwagę inne uwa-runkowania, przyjęłam postawę „pro-
dyrekcyjną „i zachęcałam inne osobydo akceptowania otrzymanych pro-pozycji bez dyskusji?
Tak bardzo wiele, w ostatnim czasiesię zmieniło. Z obserwacji i analiz wynika,że w niektórych środowiskach wszyscyna wszystkich się zagniewali !!!
Ludzie różnych profesji medycznych,stali się podejrzliwi, nieufni, pytający: ktokogo popiera a kto jest przeciw? Jakbyich ktoś odmienił. Niby ci sami a zu-pełnie inni...
Mówi się (do mnie też skierowano takizwrot), aby bardzo ostrożnie wypowia-dać słowa, bacząc: co, gdzie i do kogo sięmówi, bo nie wiadomo czy wypowiedźnie zostanie nagrana i wykorzystanaw zupełnie innym celu....
Wśród pielęgniarek / położnych, za-gościł niepokój i towarzysząca niepoko-jowi podejrzliwość. Niestety – jedeni drugi element pozostaje w ścisłymzwiązku z wykonywaną pracą, w którejd o m i n o w a ć powinno wzajemne, ko-leżeńskie zaufanie.
Zupełnie nieprzewidywalnie, zatracone
zostało „c o ś „– czego nie da się ująćw postulaty związkowe. Bardzo mocnozachwiało się poczucie tożsamości i swo-istego rodzaju d u m y z przynależ-ności do wyjątkowego, profesjonalnego,cieszącego się zaufaniem pacjentów, ze-społu pracowników. Przestała obowią-zywać miła, prawie domowa, atmosfe-ra miejsca pracy..Atmosfera, którą nie je-den raz, tworzyło kilka pokoleń pra-cowników medycznych...Podziały, naróżnych płaszczyznach, stały się fak-tem...Faktem i pośrednią lub bezpo-średnią przyczyną nadszarpnięcia soli-darności zawodowej pielęgniarek i po-łożnych.
Kto i w jaki sposób zechce naprawićto co zostało zniszczone?
Quo vadis? – moim zdaniem - pozo-staje pytaniem otwartym...
Bytom dn. 31.08.2008r.
Hanna Paszko wiceprzewodnicząca Komisji Etyki
przy ORPiP w Katowicach
Droga Redakcjo19 lipca 2008 r.
Chciałam się podzielićz Czytelnikami czaso-pisma „ad vocem” od-
czuciami jakie ogarnęły mniepo przeczytaniu książki nie-znanej mi dotąd autorki Han-ny Paszko (czytałam tylkoczasem jej artykuły). Książkanosi tytuł „Dobroć mieszkaw sercu”. Zwróciłam na niąuwagę ze względu na tytuł, ty-tuł piękny, piękny pomyślałamsobie to i treść musi być cie-kawa. Kupiłam, wiedziałamże muszę ją przeczytać w ci-szy i spokoju. Recenzje –
a jest ich kilka, zostawiłam so-bie na koniec. Nie chciałamsię nimi sugerować. Chciałammieć swoje zdanie. Już pierw-sze przeczytane strony zrobi-ły na mnie silne wrażenie –płakałam. Musiałam odło-żyć książkę aby pozbieraćmyśli. Przeżycia Józi jakodziecka, późniejszej pielę-gniarki – w całym tego słowaznaczeniu, jej wiara szacuneki miłość do Rodziców, pro-stych ludzi o wielkim sercu,bezradność kiedy po otrzy-maniu dyplomu nie możedostać się na wymarzone stu-dia i nie może dostać pracy
w swoim zawodzie, jej rozterkizrobiły na mnie duże wraże-nie. Książkę wzięłam do rękiaby dalej czytać po dwóchdniach. Ta miłość pielęgniar-ki do ludzi, otaczającego świa-ta, dzieci w połączeniu z taksilną wiarą budzi w człowie-ku dziwne uczucia – od nie-dowierzania, że mogą być ta-kie osoby do zastanowienia sięjak określić kryteria naboruabsolwentek do tak trudnegozawodu jakim jest pielę-gniarstwo, aby osoba, któraten zawód wykonuje nie byławyuczonym „robotem”.
Książka jest trudna, ale
pełna wrażliwości i uczuć. Po-lecam ją pielęgniarkom, przy-szłym pielęgniarkom orazosobom wrażliwym. Autorcechciałbym pogratulować i po-wiedzieć dziękuję, za wybórtematu, za to, że pokazała iżna zawód pielęgniarki możnaspojrzeć inaczej.
Żałuję, że książka tej au-torki nie znajduje się w nor-malnych księgarniach –szkoda. Mam nadzieję, żewkrótce ukaże się jeszczeinna książka tej autorki.Chętnie kupię i przeczytam.
Elżbieta Wójcik
20
zawodowo
Problematyka prezentowanegoprzeze mnie tematu dotyczy zagad-nienia zakażeń wewnątrzszpitalnychkładąc nacisk na Respiratorowe Za-palenie Płuc u dorosłych (z ang. VAP(ventilator-associated pneumonia)-zapalenie płuc u chorych sztuczniewentylowanych) związane z wenty-lacją mechaniczną, które jest bardzoczęstym zjawiskiem spotykanym naoddziale intensywnej terapii.
Jest to zapalenie płuc, które wystą-piło po upływie 48-72 godzin po in-tubacji dotchawiczej i to najczęstsza
spośród zakażeń wewnątrzszpitalnychrozpoznawanych w oddziałach inten-sywnej terapii, gdyż stanowi niemal 50%wszystkich zakażeń , jakie zdarzają sięw tych oddziałach i jest ściśle związaneze śmiertelnością pacjentów przebywa-jących w OIT, jak również generowaniemkosztów oraz zwiększeniem się liczby an-tybiotykoopornych szczepów bakterii.VAP jest również powikłaniem w prze-biegu ARDS (zespół ostrych zaburzeń od-dechowych), dołączając się zazwyczajw szóstej dobie.
Od czasu opracowania w 1996 rokupierwszych wytycznych American Tho-racic Society (ATS) dotyczących szpital-nych zapaleń płuc opublikowano wielenowych doniesień uzasadniających przy-gotowanie nowych, opartych na wiary-godnych i aktualnych danych, wytycz-nych postępowania u chorych na szpitalnezapalenie płuc w tym zapalenie płuczwiązane z wentylacją mechaniczna VAP.
Należy wziąć szczególnie pod uwagęepidemiologię oraz patogenezę u doro-słych i podkreślić rolę tych czynników ry-
zyka zachorowania, które można mody-fikować, a także mikrobiologię, kładącszczególny nacisk na bakterie chorobo-twórcze oporne na wiele leków jak i dia-gnostykę, kładąc nacisk na pobieranie ma-teriału z dolnych dróg oddechowychprzed rozpoczęciem leczenia w celustwierdzenia obecności bakterii.
Należy również wziąć pod uwagę ar-gumenty przemawiające za leczeniemopartym na ocenie klinicznej oraz za le-czeniem opartym na wynikach badańbakteriologicznych z użyciem „ półilo-ściowych” lub „ ilościowych” metod mi-krobiologicznych, pomocnych przy wy-borze odpowiedniego leczenia przeciw-drobnoustrojowego oraz zalecenia doty-czące dodatkowych badań diagnostycz-nych i postępowania terapeutycznegou chorych na Respiratorowe ZapaleniePłuc, jak i metody zapobiegania powsta-wania tej że choroby w oddziałach in-tensywnej terapii.
Stawiając sobie za cel dane dotyczą-ce VAP: chorych, którzy nie są zaintu-bowani, powinno się liczyć jako chorychna VAP, stosując te same metody ocenyczynników ryzyka zakażenia poszcze-gólnymi drobnoustrojami.
Przedstawione wytyczne podkreślająznaczenie wczesnego stosowania wła-ściwych antybiotyków w odpowiednichdawkach i unikanie nadmiernej anty-biotykoterapii poprzez zmniejszenie in-tensywności początkowego leczenia w za-leżności od wyników posiewów i odpo-wiedzi klinicznej chorego, a także skró-cenia czasu leczenia do niezbędnegominimum, potrzebnego do wyleczenia.W wytycznych należy wziąć pod uwa-gę różnice we florze bakteryjnej pomię-
dzy poszczególnymi szpitalami oraz jejzmienności w czasie, dlatego proponujesię, aby przy adaptowaniu wytycznych le-czenia na potrzeby określonej instytucjiopieki zdrowotnej lub sytuacji klinicznejuwzględniać lokalne dane bakteriolo-giczne. Procedura początkowej antybio-tykoterapii empirycznej dotyczy dwóchgrup chorych: 1) niewymagających le-czenia antybiotykami o szerokim spek-trum działania (chorzy o wczesnym po-czątku i bez czynników ryzyka dla szcze-pów bakteriami opornymi na wiele le-ków). 2) wymagających antybiotykoterapiio szerokim spektrum działania z powo-du zapalenia płuc o późnym początku lubinnych czynników ryzyka zakażeniaszczepami bakterii opornych na wiele le-ków.
We wszystkich wytycznych niniejszenowe zalecenia – chociaż zostały opartena danych naukowych, których wiary-godność stopniowo trzeba zweryfikowaćpo kątem ich wpływu na wyniki leczeniachorych.
VAP pozostaje ważną przyczyna cho-robowości i zgonów, pomimo postępóww leczeniu przeciw bakteryjnym, lepszychmetod leczenia podtrzymującego i sto-sowania wielu metod zapobiegania. Ce-lem nie jest zastąpienie oceny klinicznej,ale raczej zapewnienie usystematyzo-wanej postawy dla postępowania z cho-rym. Poszczególne sytuacje klinicznemogą być bardzo skomplikowane, a dlanajlepszego postępowania klinicznegopodstawowe znaczenie mają decyzje kli-niczne wykształconego lekarza i pielę-gniarki, znających wszystkie dostępne in-formacje o chorym. Gdy pojawiają sięnowe dane laboratoryjne i kliniczne, le-
„Intensywny” problem Respiratorowego Zapalenia Płuc
21
zawodowo
nr 83, wrzesień – październik 2008
czenie często wymaga ukierunkowanialub zmiany.
Oddziały intensywnej terapii najczę-ściej stanowią potencjalne źródło infek-cji szpitalnych szerzących się na teren ca-łego szpitala. Dlatego ich założenia or-ganizacyjne, jak i struktura organizacyj-na, muszą uwzględniać specyfikę postę-powania leczniczego. Lokalizacja OITna terenie szpitala musi zakładać łatwydostęp do Izby Przyjęć, Bloku Operacyj-nego, Laboratorium Centralnego jaki Pracowni Diagnostyki Obrazowej, abydostęp do jednostek organizacyjnychdecydujących o przeżyciu pacjenta był jaknajszybszy. Wymaga to umieszczeniatych placówek zazwyczaj na jednym po-ziomie nowoczesnego szpitala. Jednak bli-skość komunikacyjna węzłowych punk-tów diagnostycznych i interwencyjnychpowoduje określone zagrożenie powsta-niem łańcucha epidemiologicznego ini-cjowanego przez patogenne szczepy od-działu intensywnej terapii. Dlatego częśćbadań laboratoryjnych i diagnostycz-nych (np. RTG płuc, bronchoskopia) po-winna być przeprowadzona w obrębieOIT. Pomimo to, niezwykle pożądana jestobecność śluz higienicznych na traktachkomunikacyjnych.
Powierzchnia placówki intensywnejopieki zależy często od standardu fi-nansowego szpitala, jednak musi spełniaćminimum wynikające z wieloletniej ob-serwacji zagrożeń epidemiologicznych.Wynosi ono od 16m² powierzchni do na-wet 30m² (USA) na jedno łóżko. Każdestanowisko leczenia OIT posiada stałe ele-menty wyposażenia, jednak większość jestprzewoźna i musi być magazynowana naterenie oddziału w pomieszczeniacho pełnej aseptyce, najlepiej równej stan-dardowi sali operacyjnej (respiratory,pompy infuzyjne, aparaty do kontrapul-sacji itp.). Powoduje to przy minimalnychzałożeniach konieczność wykorzystania16+16m² powierzchni i ośmiu łóżkachna ponad 250m² powierzchni. Do tego ra-chunku należy dołączyć powierzchnię in-nych pomieszczeń: socjalnych i sanitar-
nych oraz często wydzielonej sali zabie-gowo-operacyjnej wyłącznie dla chorychoddziału intensywnej terapii, jej istnieniejest ważnym czynnikiem ochrony blokuoperacyjnego przed skolonizowanymichorymi OIT.
Architektura placówek intensywnejterapii również powinna uwzględniaćspecyficzną sytuację epidemiologicznątych jednostek. Najczęściej spotykanymmodelem przestrzennym w naszym kra-ju jest tzw. model otwarty i jego modyfi-kacje. Zakłada on umieszczenie wszyst-kich stanowisk (łóżek) w obrębie jednej,dużej sali.
Dla poprawy intymności pobytu cho-rych czasami stosuje się przegrody z two-rzyw sztucznych lub materiału. Takimodel OIT wymaga stosunkowo najniż-szej liczby personelu dla wykonywaniaczynności nadzorczych i pielęgnacyj-nych. Zespół pielęgniarski jest usytu-owany w osiowo położonym punkcie,z którego dokonuje się obserwacji wszyst-kich chorych jednocześnie. Wobec wy-nikającej z założenia tego systemu małejliczby personelu konieczna jest niezwy-kła dbałość o realizację zasad epide-miologicznych w bieżącej pracy (np. my-cia rąk, zakładania rękawic ochron-nych). Praktycznie jest to realizowanew ograniczonym zakresie z powodów fi-nansowych.
Modelem znacznie lepszym z epide-miologicznego punktu widzenia jest zmo-dyfikowany plan zamknięty. Zakłada onistnienie kilku sal 2-3 łóżkowych oraz kil-ku izolowanych, nawet z obecnością ślu-zy bakteriologicznej. Powoduje to ko-nieczność zwiększenia liczby personelulekarskiego i pielęgniarskiego. System pra-cy powinien przewidywać dla zespołu pie-lęgniarek wydzielenie określonych sal bezkontaktu z chorymi hospitalizowanymiw innych pomieszczeniach. Obserwacjai zabiegi pielęgnacyjne są wykonywanebez opuszczania wydzielonego odcinkapracy. Personel lekarski również powinienbyć wydzielony do terapii w obrębieograniczonej ilości sal i każdorazowo
ubierać co najmniej nowy fartuch i jało-we rękawice. Konieczność istnienia salizolowanych w OIT wynika z mogącej po-jawić się konieczności leczenia chorychspełniających kryteria szczególnego nad-zoru epidemiologicznego w tym rów-nież Respiratorowego zapalenia płuc.
Niedocenionym a często nieuświa-damianym elementem infrastrukturyOIT jest również prawidłowo funkcjo-nujący system wentylacji. Można przyjąć,że u schyłku XX wieku każdy projekto-wany oddział intensywnej terapii musimieć urządzenia termo stabilizacyjnew oparciu o system klimatyzacyjny. Kli-matyzacja może nieść dodatkowe zagro-żenia (Legionella), dlatego instalowanesystemy muszą mieć filtry przeciwbak-teryjne oraz możliwość regulacji wilgot-ności względnej w pomieszczeniach. Kli-matyzowana powinna być cała po-wierzchnia oddziału, dodatkowo za-pewniając nadciśnienie w obrębie od-działu (odśrodkowy jednokierunkowyprzepływ powietrza). W związku z tymokna powinny być nie otwieralne w tra-dycyjny sposób i zapewniać izolacjętermiczną, pyłową oraz zabezpieczenieprzed hałasem.
Personel oddziału intensywnej tera-pii wykonuje niezwykle ciężką i obarczonąwiększym od przeciętnego w opiece me-dycznej stresem, pracą. Jej ciężkość psy-chiczna dorównuje obciążeniu fizycz-nemu. Dlatego przestrzeganie minimal-nych limitów zatrudnienia jest warunkiemprawidłowej pracy, jak i nie kontrolowa-nego przemieszczania personelu poza po-wierzony odcinek.
Postulowane normy zatrudnienia dlapersonelu lekarskiego zakładają pro-wadzenie dwóch łóżek przez jednego le-karza. Na trzy łóżka przewidziano dwiepielęgniarki anestezjologiczne na każdązmianę pielęgniarską. Ta liczba osóbwymaga stałego nadzoru bakteriologicz-nego, który powinien być wykonywanyplanowo, jak i doraźnie w zależności odpowstających zagrożeń.
Ostatnim z głównych stałych elemen-
22
zawodowo
tów zagrożenia bakteriologicznego jestzgromadzony w OIT sprzęt intensywnejterapii. W większości przypadków jegodekontaminacja, jak i sterylizacja, pod-lega przepisom producenta. Powinnabyć wykonywana w specjalnie do tegocelu przeznaczonych pomieszczeniachzgodnie z ustalonym schematem stery-lizacji dla OIT i zasadami ogólnymi.Stopień zagrożenia epidemiologicznegozwiązany ze stosowaniem różnych pro-cedur zwraca uwagę na różny stopień za-grożenia przy stosowaniu wybranychrodzajów aparatury intensywnej terapii.
Tak jak w odniesieniu do wszystkichzakażeń wewnątrzszpitalnych, podsta-wowe znaczenie mają sposoby najogól-niejsze jednakże konkretna ochronaprzed respiratorowym zapaleniem płucpowinna uwzględniać towarzyszące temutło patofizjologiczne, winna się zatem kon-centrować na minimalizacji zbiornika za-każonej wydzieliny i zapobieganiu jej aspi-racji do dróg oddechowych. Metodą pro-filaktyki, zmierzającą do zapobiegania ko-lonizacji przewodu pokarmowego przezpotencjalne chorobotwórcze drobno-ustroje jest wybiórcza jej dekontamina-cja.
Spośród sposobów zapobiegania VAPmożna wyodrębnić metody niefarmako-logiczne i farmakologiczne, a w każdejz nich wyróżnić postępowanie o udo-wodnionej efektywności i nie przynoszącekorzyści klinicznych. Wśród metod nie far-makologicznych o udowodnionej sku-teczności jest częste mycie rąk i ich sta-łej dezynfekcji przez personel medyczny.Stosowanie rękawic ochronnych i masekpowinno mieć miejsce zawsze w przy-padku podejrzeń zakażeń bakteriami an-tybiotykoopornymi. Należy unikać zbęd-nych reintubacji oraz przedłużonej intu-bacji nosowo-tchawiczej, gdyż utrudnie-nie odpływu wydzieliny z zatok przyno-sowych może prowadzić do ich stanu za-palnego, z aspiracją zakażonej wydzieli-ny do dróg oddechowych. Półsiedząca po-zycja pacjenta również zmniejsza ryzykoaspiracji. Zapewniając odpowiednie ży-
wienie pacjenta, należy unikać podawa-nia dużych objętości pokarmu, a do ży-wienia enteralnego stosować zgłębnikio małej średnicy, wprowadzone do jelitacienkiego. Ciągły drenaż wydzieliny pod-głośniowej zmniejsza częstość występo-wania wczesnego zapalenia płuc.
Metodą przeciwdziałania VAP jestumieszczenie filtrów bakteriologicznychna rurce intubacyjnej. Dzięki zawartościukładu błon polipropylenowych o wła-ściwościach przeciwbakteryjnych, prze-ciwwirusowych i przeciwgrzybicznychmają one możliwość eliminacji części za-grożeń infekcyjnych, w tym Mycobacte-rium tuberculosis i wywołujących zapa-lenie wątroby typu C, stosowanie filtrówoddechowych zmniejsza częstość wystę-powania późnego VAP, w porównaniu zestosowaniem konwencjonalnych nawil-żaczy przepływowych, nie zwiększając przytym częstości okluzji rurek dotchawiczych.Filtry oddechowe mogą być bezpieczniestosowane bez wymiany przez okressiedmiu dni. Zmiany pozycji ułożenia pa-cjenta, poprzez stosowanie łóżek rotacyj-nych, poprawiają drenaż wydzieliny z drógoddechowych.
Do metod farmakologicznych ocenio-nych jako efektywne w prewencji VAP, za-liczono zmianę lub rotację grup antybio-tyków używanych w leczeniu infekcjibakteryjnych. Terapia skojarzona powin-na być zarezerwowana do podejrzenia za-każeń bakteriami antybiotykoopornymi.Profilaktyczne stosowanie antybiotyków,podawanych miejscowo do drzewa oskrze-lowego pod postacią aerozoli lub anty-biotyków o szerokim spektrum działaniastosowanych paraenteralnie , nie jest za-lecane i wiąże się z narażeniem na wy-stępowanie ciężkich zakażeń szczepami an-tybiotykoopornymi.
Leki obniżające pH soku żołądkowe-go predysponują do kolonizacji bakteryj-nej żołądka i występowania VAP na sku-tek mikroaspiracji.
Wytyczne postępowania są dokumen-tem o dużym znaczeniu dla lecznictwa, do-tyczą bardzo szerokiego obszaru wiedzy
i praktyki medycznej- od mikrobiologiii patologii przez dyscypliny zabiegowe i niezabiegowe, aż po intensywną terapię.Przestrzeganie powinno być ściśle moni-torowane, podobnie jak występowanie orazwyniki leczenia VAP i w ten sposób możesię przekształcić w instrument popra-wiający jakość i wyniki leczenia.
Wiadomo jednak, że VAP jest to cho-roba częsta i jest głównym zagrożeniemchorych wymagających przewlekłej wen-tylacji mechanicznej (respiratorowej)o dużej śmiertelności. Programy jakowskaźniki powinny stanowić istotny celdziałania w polskim szpitalnictwie- za-pewnią nam wymierne korzyści nie tylkodla życia i zdrowia pacjentów, ale też dlafinansów szpitali. Wszystkie wytyczne Re-spiratorowego zapalenia płuc na oddzia-łach intensywnej terapii muszą być za-adaptowane do warunków lokalnych da-nego szpitala i oddziału. Tylko w takiej sy-tuacji będzie można mówić o sukcesiew tej ciągle obarczonej 50% śmiertelno-ścią jednostce chorobowej.
Zawód pielęgniarki, a w szczególnościpielęgniarki pracującej na oddziale in-tensywnej terapii należy do zawodówodpowiedzialnych i bardzo trudnych a odjej przedstawicieli wymaga się dużej wie-dzy, umiejętności i dokładności. Średnipersonel medyczny powinno się często do-kształcać z zakresu mikrobiologii, epide-miologii oraz nowych wytycznych doty-czących chorób występujących na oddzialeintensywnej terapii. Powinny starać sięutrzymywać jak najwyższy prestiż, dążyćdo pozyskania zaufania u pacjenta i jegorodziny chorego na VAP , które jest bar-dzo ważne, aby proces pielęgnacyjno-lecz-niczy przebiegał sprawnie i szybko. �
Tomasz Ireneusz RamzPielęgniarz OIT
Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
Praca napisana pod kierunkiemProf. dr hab.
Agaty Karowicz-Bilińskiej
nr 83, wrzesień – październik 2008
zawodowo
23
Informacje Komisji KształceniaAktualizacja: 30 września 2008 r.
Rodzaj szkolenia Dziedzina kształcenia Łączna liczba uczestników Organizator Specjalizacja Anestezjologia i intensywna opieka 54 MOIPIP
Pielęgniarstwo położnicze 63 MOIPIP Organizacja i zarządzanie 75 MOIPIP Piel. Operacyjne 53 MOIPIP Piel. Środowiska Wychowania 27 MOIPIP i Nauczania Pielęgniarstwo Chirurgiczne 30 CMUJPiel. w opiece długoterminowej 25 Mał. Ośrodek Szkol.,
Zbigniew KabatKurs specjalistyczny Szczepienia ochronne 139 MCZP, koszty – MOIPIP
Szczepienia noworodków 27 MCZP, koszty – MOIPIP EKG 35 MOIPIP Podstawy opieki paliatywnej 50 ZOL - Wielicka, MOIPIP
Kurs dokształcający Zaawansowane zabiegi reanimacyjne i postępowanie w stanach zagrożenia życia na bieżąco MOIPIP Psychologiczne aspekty opieki na bieżąco MOIPIP nad pacjentem
Przewodnicząca Komisji Kształcenia: Bożena Woźniak-Pachota
Lp. Rodzaj szkolenia Czas trwania Tryb Termin naboru Data rozpoczęcia 1. Specjalizacja w dziedzinie pielęgniarstwa 18-24 miesiące mieszany Podamy na stronie internetowej
opieki paliatywnej 2. Kurs kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa 3-6 m-cy mieszany Podamy na stronie listopad 2008 r.
anestezjologicznego i intensywnej opieki internetowej3. Kurs kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa 3-6 m-cy mieszany Podamy na stronie listopad 2008 r.
operacyjnego dla pielęgniarek i położnych internetowej 4. Kurs kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa 3-6 m-cy mieszany Podamy na stronie listopad 2008 r.
nefrologicznego z dializoterapią dla pielęgniarek internetowej 5. Kurs kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa 3-6 m-cy mieszany Podamy na stronie listopad 2008 r.
opieki długoterminowej dla pielęgniarek internetowej 6. Kurs kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa 3-6 m-cy mieszany Podamy na stronie listopad 2008 r.
psychiatrycznego dla pielęgniarek internetowej 7. Kurs dokształcający dla pielęgniarek i położnych 2 dni Weekendowy na bieżąco
- Zaawansowane zabiegi reanimacyjne i postępowanie w stanach zagrożenia życia
8. Psychologiczne aspekty 2 dni Weekendowy na bieżąco opieki nad pacjentem
Kursy planowane:
Zasady naboru na szkolenia, kursy i specjalizacje Kursy i szkolenia są bezpłatne dla pielęgniarek i położnych regularnie opłacających składki na rzecz Małopolskiej Okręgowej Izby Pie-lęgniarek i Położnych. Kwestionariusze (wnioski) można ze strony internetowej MOIPiP (http://www.moipip.org.pl/komisja_ksztalce-nia.htm), od pełnomocnika, w biurze Izby. Do wniosku należy dołączyć kserokopię prawa wykonywania zawodu, dokument potwierdzającystaż pracy w zawodzie (3 miesiące – kurs dokształcający/specjalistyczny, 1 rok – kurs kwalifikacyjny, 2 lata specjalizacja).
Kursy i specjalizacje w trakcie:
24
zawodowo
!Kursy i szkolenia organizowane przez MOIPiP są bezpłatne dla pielę-gniarek i położnych regularnie opłacających składki na rzecz Małopol-
skiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Zasady naboru na kurs dokształcającydla pielęgniarek i położnych
– Zaawansowane zabiegi reanimacyjne i postępowanie w stanach
zagrożenia życia.
KomisjaKształceniaprzypomina,że kwestio-
nariuszezgłosze-niowe na
kursy wraz z kserokopiąprawa wyko-nywania za-wodu należy
składać w podanychterminach
naboru. Zgło-szenia nie-kompletne,wypełnione
nieczytelnie,niepopraw-nie nie będą
rozpatry-wane.
Zasady naboru na kurs dokształcający dla pielęgniareki położnych – Zaawansowane zabiegi reanimacyjne i po-stępowanie w stanach zagrożenia życia.
� osoba odpowiedzialna za organizację szkolenia w danejplacówce (pełnomocnik, przełożona itp.) zgłasza w biu-rze Izby listę osób chętnych do udziału w kursie.
� grupa musi liczyć 30 osób,
� osoba odpowiedzialna zobowiązana jest do podaniaswoich danych i numeru telefonu kontaktowego,
� koordynator kursu - pani mgr Małgorzata Smoleń ustalatermin szkolenia, uwzględniając kolejność zgłoszeń (nrtel.: 693 980-566),
� kwestionariusze zgłoszeniowe wraz z kserokopiamiPrawa Wykonywania Zawodu należy złożyć do osoby od-powiedzialnej za organizację szkolenia w danej pla-cówce przed wyznaczonym terminem kursu,
� osoba odpowiedzialna przekazuje zgłoszenia całejgrupy do biura MOIPiP
25
zawodowo
nr 83, wrzesień – październik 2008
mgr Urszula Panek
Blok Operacyjnyto zasadnicza, najbardziejskomplikowana i najdroższa struktura szpitala.
Aspekt doskonalenia zawodo-wego pielęgniarek operacyj-nych. w tak wąskiej dziedzinie
pielęgniarstwa z uwzględnieniem wie-lu specjalności, stałego rozwoju tech-nik i metod wykonywania zabiegówoperacyjnych jest bardzo istotny i po-winien być przeprowadzany na naj-wyższym poziomie w gronie wyso-kich specjalistów.
Szkolenie to proces przekazywa-nia wiedzy, którego celem jest zmianaświadomości w określonym zagadnieniu.Szkolenie jak każdy proces wymagaczasu i odpowiednich warunków dojego przeprowadzenia z uwzględnie-niem dążenia do wyższego poziomu.W medycynie szczególne ma to znacze-nie ze względu na ciągle zmieniające sięnowe zasoby wiedzy.
Dlaczego szkolenie ? Błąd - czynnikludzki jest tego przyczyną.
Z czego on wynika:
� braku aktualnej wiedzy,
� niemożności podjęcia decyzji
� braku danych do podjęciawłaściwej decyzji
Nakłada to na każdego członka z ze-społu chirurgicznego w tym pielę-gniarki operacyjnej obowiązek stałegokształcenia i szkolenia podyplomo-wego. Forma szkolenia powinna byćprowadzona w ramach ciągłego, po-wtarzalnego systemu, a zarazem po-winna być kontrolowana i oceniana.
Praca bloku operacyjnego powinnaopierać się na jednakowych działa-niach w określonych sytuacjach. Takiedziałania powinny mieć odzwiercie-dlenie w procedurach i standardachpostępowania. Standardy muszą byćoparte na ogólnych zasadach przyję-tych standardów opracowanych przez
naukowców, nadzór krajowy lub sze-fa danego zespołu. Charakter ich po-winien stanowić również materiałszkoleniowy z uwzględnieniem lokal-nej specyfiki obowiązującej w danymzespole.
W bloku operacyjnym dużym pro-blemem jest stała rotacja personelu,która pociąga za sobą niebezpieczeń-stwo, że nowa osoba nie zna określo-nego postępowania.
W każdym zespole w tym pielę-gniarek operacyjnych dużą wagę i dużoczasu należy poświęcić szkoleniu w wy-konywaniu określonych procedur, któ-re dotyczą:
Pielęgniarstwo operacyjne
SPECYFIKA SZKOLENIA PIELĘGNIAREK OPERACYJNYCH
Generator noża harmonicznego / aparat na wózku
26
zawodowo
� asystowania do zabiegówoperacyjnych z uwzględnie-
niem metod i technik operacji
� zapobiegania zakażeniom
� bezpiecznej obsługi apara-tury medycznej w zakresie
przysługujących kompetencji
� bezpiecznego układania chorych
na stole operacyjnym w niezbędnych pozycjachuwzględniających dostęp
chirurgiczny
� indywidualnej odpowiedzialności
za stan zgodności wszystkichużytych materiałów zgodnie
z przeznaczeniem
� prowadzenia obowiązującej dokumentacji
pisemnej lub w wersji elektronicznej.
Zarazem istotne w praktycznym dzia-łaniu jest to, aby kierownik zespołuw tym pielęgniarka oddziałowa nabieżąco przed rozpoczęciem dnia pra-cy (raport / odprawa) upewnili się, żewszyscy członkowie zespołu posiada-ją taką samą wiedzę i ustalenia orga-nizacyjne.
Ryzyko w bloku jest nieodłącznymczynnikiem błędu ludzkiego, który po-winien być absolutnie wyeliminowanypoprzez ustalone procedury i wypraco-wane standardy zgodnie z aktualnym sta-nem wiedzy dając maksimum najlep-szego efektu i jakości leczenia chirur-gicznego.
Forma szkolenia podyplomowegopowinna posiadać ustalone ustawowozajęcia teoretyczne i praktyczne dozaliczenia. Egzamin powinien po-
twierdzać zakres uzyskanych kompe-tencji, jak również forma gratyfikacji fi-nansowej za uzyskane kwalifikacje po-winna sprzyjać dążeniu wielospecjali-stycznych zespołów do doskonalenia za-wodowego.
NOWE TECHNOLOGIE:
Skalpel harmoniczny
Wodróżnieniu do urządzeńelektrochirurgicznych, wy-korzystujących efekt ter-
miczny do osiągnięcia hemostazy, skal-pel harmoniczny zamienia energięelektryczną dostarczaną z generatorado przetwornika piezoelektrycznegow uchwycie na energię mechaniczną/ultradźwięki/ . Skalpel harmonicznywykorzystuje drgania mechanicznew celu jednoczesnego cięcia i koagu-lowania tkanek. Pozwala to na mniej-sze krwawienie i uniknięcie takich
skutków ubocznych jak nekroza tkan-ki skoagulowanej standardową dia-termią. Nóż harmoniczny umożliwiadelikatne, precyzyjne preparowanietkanek miękkich z minimalnym ich ter-micznym uszkodzeniem. Przeciw-wskazany jest do nacinania kości.System noża harmonicznego składa sięz generatora - głównego aparatu, prze-wodu piezoelektrycznego / uchwytu/oraz szerokiej gamy akcesoriów i koń-cówek do skalpela harmonicznegoz uwzględnieniem przeznaczenia do za-stosowania w chirurgii otwartej i w la-paroskopowej. Praktyczne zastosowa-nie mają zróżnicowane, wielorakiekońcówki nożycowe / nożyczki/ z moż-liwością cięcia i koagulowania w trud-no dostępnych miejscach. Precyzja in-strumentów noża harmonicznego i ichwłaściwości oraz minimalne uszko-dzenia termiczne tkanek znalazłyszczególne zastosowanie w zabiegachwykonywanych techniką wideochi-rurgii laparoskopowej.
�
Podstawowy zestaw końcówek do noża harmonicznego
Przychodzi baba do lekarza
– Panie doktorze, dziękuję za wspa-
niałe leczenie.– Ależ ja leczyłem pani męża, nie pa-
nią!– Tak, tak, ale ja wszystko po nim
dziedziczę…
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, z moim mężem coś
nie w porządku. Ubzdurał sobie, że
jest śnieżnym bałwanem. Stoi na po-
dwórku z garnkiem na głowie i z mio-
tłą w ręku.– Proszę go do mnie przyprowadzić.
Po godzienie baba wraca i mówi:
– Panie doktorze, nic z tego. Została
z niego tylko kałuża wody, garnek
i miotła!
Przychodzi baba do lekarza z zapalo-
nym papierosem w uchu.– Co pani jest?– Słucham żara…
Przychodzi pół baby do lekarza,
lekarz pyta:– Co pani jest?– Ba!
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, nikt na mnie nie
zwraca uwagi.Lekarz:– Następna proszę!
Przychodzi baba do lekarza.
– Powinna jeść pani dużo owoców i to
najlepiej bez obierania.
Baba dziękuje za diagnozę i zbiera
się do wyjścia.– A tak a propos, jakie owoce jada
pani najczęściej? – pyta lekarz.
– Orzechy.
Przychodzi baba do lekarza z telefo-
nem na plecach, a lekarz na to:
– Kto pani taki numer wykręcił?!
Przychodzi wielka baba do lekarza,
a on na to:– Pani problem mnie przerasta.
Przychodzi baba do lekarza z kierow-
nicą na plecach. Lekarz mówi:
– Kto panią tu skierował?
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, nikt nie traktuje
mnie poważnie.– Żatuje pani!!!?
27nr 83, wrzesień – październik 2008
na wesoło
Agnieszka Kurbiel
Polsk
a-Niem
cy- R
-Ukraina-
umunia
29nr 83, wrzesień – październik 2008
Pani
Teresie Gaura - Zimny Pielęgniarce
Oddziału Chorób Wewnętrznych i Angiologii wyrazy szczerego współczucia
z powodu śmierci
MĘŻAskładają
przeor Konwentu Bonifratrów w KrakowieDyrekcja i Pracownicy
Szpitala Zakonu Bonifratrów św. Jana Grandego w Krakowie
�
30
pożegnania
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskłada
Okręgowy Sąd Pielęgniarek i Położnych Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskładają
Pielęgniarki Oddziału Chirurgii Dzieci Szpitala Specjalistycznego im. St. Żeromskiego w Krakowie
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskłada
Rada Okręgowa Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie
Ze smutkiem pożegnaliśmy naszą Drogą Koleżankę
Wiktorię GibałaDługoletnią Pielęgniarkę Oddziałową
Oddziału Urazów Oka Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie
pielęgniarkiWojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskłada
Okręgowy Sąd Pielęgniarek i Położnych Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskładają
Pielęgniarki Oddziału Chirurgii Dzieci Szpitala Specjalistycznego im. St. Żeromskiego w Krakowie
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskłada
Rada Okręgowa Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Krakowie
Ze smutkiem pożegnaliśmy naszą Drogą Koleżankę
Wiktorię GibałaDługoletnią Pielęgniarkę Oddziałową
Oddziału Urazów Oka Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie
pielęgniarkiWojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie
� �
� �
� �
� �
pożegnania
31nr 83, wrzesień – październik 2008
Wyrazy najgłębszego współczucia
Pani Józefie Zapała Pielęgniarce Epidemiologicznej
Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowiez powodu śmierci
MATKI i OJCAskładają
Pielęgniarki Epidemiologiczne Województwa Małopolskiego
Koleżance
Jadwidze Mylius z powodu śmierci
OJCAwyrazy głębokiego współczucia
składająpielęgniarki - Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego
Emerytek i Rencistek Kraków - Śródmieście
Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
MATKI i OJCA dla
mgr Józefy Zapała składają
Pielęgniarki i Położne Szpitala Specjalistycznego
im. St. Żeromskiego w Krakowie
Wandzie Polakz powodu śmierci
OJCAwyrazy współczucia
składają pracownicy Oddziału Urazów Wielonarządowych
Ortopedii i Neuroortopedii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego
im. L. Rydygiera w Krakowie
Z głębokim żalem żegnamy Naszą Drogą Koleżankę
Zofię DukałaRodzinie i bliskim składamy
wyrazy głębokiego współczuciaPielęgniarki
z Krakowskiego Centrum Rehabilitacji w Krakowie
Katarzynie Wolano z powodu śmierci
OJCAwyrazy współczucia
składają pracownicy Oddziału Urazów Wielonarządowych
Ortopedii i Neuroortopedii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego
im. L. Rydygiera w Krakowie
� �
� �
� �
Zespół redakcyjny: Danuta Adamek – koordynator, Tadeusz Wadas, Bożena Dworska, Agnieszka Kurbiel, Marek Kucab, Andrzej Pilch, Beata Marzec, Ryszard ŚlęzakFotografie: Andrzej PilchSkład: zylko4mediaProsimy o korespondencję na adres:31-153 Kraków, ul. Szlak 61, tel./fax 012 422-88-54Nakład: 3500 egz. e-mail Małopolskiej Izby: [email protected] internetowa Małopolskiej Izby: www.moipip.org.pl
Redakcja ad vocem nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń
Pismo Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych
Rozwiązanie konkursu fotograficznego
3. miejsce: Dorota Podgórna– „Zielona szkoła”
2
Spośród nadesłanych na konkurs prac, zespół redakcyjny wybrał trzy najciekawsze zdjęcia z wakacji
1miejsce: Sylwia Wiśniewska– „8 w skaliBeauforta”
2miejsce: JadwigaKornaś„Motyl”
Nagrody do odebrania w biurze MOIPiP