ISSN 1506−2643 Nr indeksu 346632 e-mail ... file~ 1 ~ Nr 15 (454) DWUTYGODNIK...

24
Nr 15 (454) ~ 1 ~ D W U T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O K U L T U R A L N Y Wychodzi 1 i 15 każdego miesiąca Rok XX Nr 10 (473) 15 V 2018 r. Cena 2 zł (w tym 8% VAT) ISSN 1506−2643 Nr indeksu 346632 www.nsik.com.pl www.nsik.com.pl www.nsik.com.pl www.nsik.com.pl www.nsik.com.pl e-mail: druk druk druk druk drukarnia @tenit.com.pl arnia @tenit.com.pl arnia @tenit.com.pl arnia @tenit.com.pl arnia @tenit.com.pl Foto: H. Woźniak, H. Ozaist

Transcript of ISSN 1506−2643 Nr indeksu 346632 e-mail ... file~ 1 ~ Nr 15 (454) DWUTYGODNIK...

Nr 15 (454)~ 1 ~D W U T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O − K U L T U R A L N Y

Wychodzi 1 i 15 każdego miesiąca − Rok XX − Nr 10 (473) − 15 V 2018 r. − Cena 2 zł (w tym 8% VAT)

ISSN 1506−2643Nr indeksu 346632

www.nsik.com.plwww.nsik.com.plwww.nsik.com.plwww.nsik.com.plwww.nsik.com.ple-mail: drukdrukdrukdrukdrukarnia @tenit.com.plarnia @tenit.com.plarnia @tenit.com.plarnia @tenit.com.plarnia @tenit.com.pl

Foto

: H. W

oźn

iak,

H. O

zais

t

Nr 15 (454)~ 2 ~

REDAKCJA: 34-300 Żywiec, ul. Świętokrzyska 50A, tel./fax (33) 861-20-54, www.nsik.com.pl e-mail: [email protected] Hieronim Woźniak – redaktor naczelny, Barbara Fryś-Dzikowska – sekretarz redakcji, redaktor prowadzący,

Mariusz Hujdus, Jan Łuczak, Kazimierz Semik, Danuta Kaczor, Krzysztof Sztaszkiewicz, Kazimierz Moskal, Jerzy Talik, Adam Kupczak – członkowiekolegium redakcyjnego, Teresa Harmacka – kier. działu reklam.

REDAKCJA CZYNNA: czwartek: 10.00 - 12.00. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca i zastrzega sobie prawo w razie ich wykorzystywania do dokonywania skrótóworaz zmian tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. „Nad Sołą i Koszarawą” zrzeszona jest w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej (PSPL) w Krakowie orazw Stowarzyszeniu Polskich Mediów (SPM) w Warszawie. WYDAWCA: Drukarnia Akcydensowa Karol Gąsior, 34-300 Żywiec, ul. Świętokrzyska 50A, tel./fax (33) 861-20-54.

Nr 10 (473)~ 2 ~

Soła, prawobrzeżny dopływ Wisły, o powierzchni zlewni 1375 km kw. i długości około 90 km, przepływa przez 3 regiony fizjograficznePolski: Beskidy (Śląski, Żywiecki i Mały), Pogórze Karpackie i Kotlinę Oświęcimską. W strefie karpackiej znajduje się blisko 90%dorzecza, ona też decyduje o charakterze rzeki. 69,9% dorzecza znajduje się na wysokości powyżej 500 m n.p.m. Soła uchodzi do Wisłyna wysokości 226 m n.p.m. Średni spadek 5,9‰. Bieg Soły dzieli się na 2 części: bieg górny w obrębie Beskidów (od źródeł do ujścia

potoku Wielka Puszcza o spadku 7,9‰ i bieg dolny w obrębie Pogórzai Kotliny Oświęcimskiej (od ujścia potoku Wielka Puszcza do ujścia Soły doWisły o spadku 2,3‰. Bieg górny w dość naturalny sposób dzieli się na3 odcinki: odcinek górny – źródłowy od źródeł do ujścia Ujsoły długości16 km, odcinek dolny od ujścia Ujsoły do Żywca (cofka zbiornika wodnegow Tresnej) o długości 25,5 km i odcinek w strefie kaskady Soły (od cofkizbiornika w Tresnej po koronę zapory w Czańcu o długości 28,8 km. Za źródłaSoły uważa się źródła wypływające z południowo−wschodniego zbocza Soło−wego Wierchu. Są na ten temat również inne poglądy mówiące, że Soła bierzeswój początek w Rajczy przy ujściu potoku Nickulina do Soły. Tak czy inaczejodcinek górny Soły zwany źródliskowym stanowią obfite w wodę rzeki: Roz−toka, Czerna, Słanica, Rycerka i Ujsoła z dopływami Cicha, Glinka, Bystrai Danielka. Zlewnia źródliskowej części Soły wynosi 346 km kw. Zlewnia źró−dliskowa to tereny górzyste i w znacznym procencie pokryte szatą leśną. Od

Rajczy Soła płynie już w zasadniczym kierunku północnym, zbierając po drodze do Żywca z prawej strony wody Milowskiego Potoku,Potoku Fułatów, Żabniczanki i Juszczynki, zaś z lewej strony Kameszniczanka, Przybędza, Wieśnik, Rybny, Leśnianka, Sienka i Żarnów−ka. Rzeka Soła oraz jej dopływy w okresie ulewnych deszczów szybko wzbierają i stanowią wtedy olbrzymią siłę niszczącą. Przeciwdzia−łaniem niszczącej siły wody w okresie dużych wezbrań rzek górskich w powiecie są regulacje rzek i potoków górskich. Są to inwestycjebardzo kosztowne i ze względu na specyfikę powiatu pochłaniają olbrzymie kwoty pieniężne. Nadzór nad wodami i regulacją rzeki potoków górskich leżał w gestii Okręgowego Zarządu Wodnego w Krakowie, Oddział w Żywcu, dziś Dyrekcji Gospodarki WodnejInspektorat w Żywcu. W okresie po II wojnie światowej uregulowanych zostało większość rzek i potoków, w tym Soła, Koszarawai Leśnianka w okolicach Żywca, ale potrzeby w tym zakresie są nadal olbrzymie. Co jakiś czas działania te niweczą i przerywają robotyplanowe, częste na Żywiecczyźnie powodzie.

Koszarawa – rzeka górska, prawy dopływ Soły. Jej źródłowe potoki spływają z zachodnich stoków Jałowca, północno−zachodnichPrzełęczy Suchej i północno−wschodnich Lachowego Gronia. Najwyżej położone źródła znajdują się na wysokości około 1000 m.Początkowo spływa w północno−zachodnim kierunku pomiędzy grzbietami Jałowca i Lachowego Gronia, później zakręca w południo−wo−wschodnim kierunku przepływając przez miejscowość Koszarawa. W miejscowości Przyborów znów zmienia kierunek na północ−no−zachodni, przepływa przez miejscowości Mutne, Pewel Mała i Świnna. W centrum miasta Żywiec, na wysokości 344 m uchodzi doSoły.

Koszarawa przepływa przez tereny trzech gmin Koszarawa, Jeleśnia, Świnnai Żywiec. Pod względem geograficznym koryto rzeki i jej zlewnia znajdują sięw trzech mezoregionach. Od źródeł aż do ujścia potoku Przybyłka jest to BeskidMakowski (Pasmo Przedbabiogórskie), od ujścia Przybyłki do zachodnich pod−nóży Pasma Pewelskiego Koszarawa tworzy granicę między Beskidem Makow−skim a Beskidem Żywieckim, wreszcie po opuszczeniu gór, wypływa na KotlinęŻywieckią. Nazwa rzeki pochodzi z języka wołoskiego (por. rum. coşar – stodoła,obora), na Podhalu i w Beskidach polskich koszar oznacza "przenośną zagrodędla owiec".

Największe dopływy to: Bystra (lewy), Krzyżówka (lewy), Pewlica (prawy),Sopotnia (lewy). Długość całkowita wynosi 33,7 km. Tak o Koszarawie piszeWikipedia.

Soła i Koszarawa

Soła w okolicy Węgierskiej Górki

Koszarawa w Świnnej

H. Woźniak

Nr 15 (454)~ 3 ~ Nr 10 (473)~ 3 ~

W serii wydawniczej "Ożywia" wydawnictwa Żywia ukazała się powieść Artura Gabora "Dojrzewanieu Habsburgów". Jest to pierwsza powieść, której akcja rozgrywa się w Żywcu. Zawiera elementyautobiograficzne osadzone w realiach Żywca z drugiej połowy lat 50. ubiegłego wieku. Akcja rozgry−wa się w szkole "leśników" znajdującej się w malowniczym Pałacu Habsburgów. Główny bohater –Leszek Rotak, wraz z kolegami, stoi przed komisją egzaminacyjną po zdaniu egzaminów maturalnych.Wykładowcy przedstawiają kolejno wszystkim uczniom oceny, jakie uzyskali na egzaminie dojrzałościi kierują do nich – w różnej formie – słowa na pożegnanie. To długie oczekiwanie staje się dla Rotakapretekstem, aby przypomnieć sobie wyjątkowe zdarzenia, które miały miejsce podczas czteroletniejedukacji. Chodzi o sytuacje związane z nauczycielami, w których uczestniczył sam lub z kolegami.Przez całą powieść przewijają się bardzo interesujące opisy ówczesnego Żywca, a przede wszystkimPałacu Habsburgów.

Czy historie napisane w książce wydarzyły się naprawdę? Z całą pewnością prawdziwe są mury Nowego Zamku. Prawdziwa jest atmosfera panująca w tej

szkole, lecz co do zdarzeń przedstawionych w powieści należy zachować daleko idącą rezerwę. Po tylulatach autor nie jest w stanie określić, które z nich wydarzyły się naprawdę, a które są wytworem jegofantazji. Jednak nie da się zaprzeczyć, że w tym czasie, Polska nie była krajem w pełni samodzielnym,że zdarzył się październik 1956 roku i że taka matura miała rzeczywiście miejsce.

Artur Gabor: Z Żywcem jestem nieprzerwanie związany przez wszystkie lata mego życia. Tutaj spędziłem dzieciństwo i młodość. W nimpobierałem edukację, najpierw w SP nr 3 im. Adama Mickiewicza, a następnie w Technikum Przemysłu Drzewnego, w którym zdałemmaturę. Tutaj mam bliskich krewnych. Wielu już na Cmentarzu Przemienienia Pańskiego, których groby nawiedzam kilkakrotnie każdegoroku (…) Tutaj mam też przyjaciół z lat szkolnych, kolegów i dobrych znajomych (…) Nieprzerwanie też i to nie tylko z racji częstego (kilkarazy w roku) zawijania do Żywca śledzę rozwój tego miasta i całej tej mojej Małej Ojczyzny ciesząc się jej rozwojem (ba, niewątpliwymrozkwitem) i martwiąc się niepowodzeniami, jakie się też czasem tutaj objawiają. Na szczęście tych jest zdecydowanie mniej.

"Dojrzewanie u Habsburgów" to powieść o poszukiwaniu przeszłości, przemijaniu i na przekór trwaniu: miasta, ludzi, rzeczy i miejsc.Powieść napisana ciekawie, żywo i barwnie, bez wątpienia wyjątkowa i ważna, stanowić może nieodłączny element biblioteki nie tylkomiłośnika Żywiecczyzny, ale też miłośnika dobrej literatury.

Danuta Kaczor

Kącik bibliotecznyDojrzewanie u HabsburgówArtur GaborWydawnictwo: Żywia 2012

Organizator: Redakcja i Wydawca dwutygodnika "Nad Sołą i Koszarawą"Adres: Żywiec, ulica Świętokrzyska 50, tel. 33 861 20 54, e−mail: [email protected] redaktor: Krzysztof Staszkiewicz, tel. 501 953 460, e−mail: [email protected] przypada na dzień 15 września 2018 roku. Wystawa okolicznościowa planowana jest w mie−

siącu wrześniu 2018 r. w Sali Wystaw Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej, ul. Zamkowa 4.Temat wystawy: Żywiecczyzna w fotografii w latach 1998−2018.W wystawie udział wezmą redaktorzy dwutygodnika NSiK oraz wszyscy, którzy:* zadeklarują swój udział w wystawie,

* w terminie do 15 czerwca złożą organizatorowi wystawy wglądówki proponowanych do wystawienia zdjęć w formacie 10 x 15 cm, celem kwalifikacji,* w terminie do dnia 15 sierpnia dostarczą organizatorowi opisane zdjęcia na wystawę w odpowiednim formacie.Format zdjęcia na wystawę 30 x 40 cm i większy. Ekspozycję zdjęcia zapewnia organizator wystawy.TematykaW okresie minionych 20 lat w samym mieście i powiecie wiele się zmieniło i wydarzyło w życiu społecznym, gospodarce i kulturze.

Byłeś świadkiem tych wydarzeń, sfotografowałeś, masz dobre i ciekawe ujęcia, przygotuj, wydrukuj i dostarcz na wystawę. Jeśli nie,wyjdź z aparatem w plener i utrwal to, co uważasz za ważne.

NagrodyNajlepsze, najciekawsze zdjęcia będą publikowane w dwutygodniku "Nad Sołą i Koszarawą" oraz na stronie internetowej gazety.Po zakończeniu wystawy, na życzenie, zdjęcia zostaną zwrócone ich autorowi.Kontakt z biurem: Urszula Urbańska, Drukarnia Akcydensowa, ulica Świętokrzyska 50a, tel. jak wyżej.

Wystawa fotograficzna na okoliczność XX−lecia gazety "Nad Sołą i Koszarawą"ZAPROSZENIE DO UDZIAŁU W WYSTAWIE

Nr 15 (454)~ 4 ~

Pierwsze dni majowe to okres uroczystości upamiętniają−cych najważniejsze wydarzenia i symbole, które zapisały sięw polskiej historii. Dzień Flagi RP – dla uczczenia polskichbarw narodowych – poprzedzony jest Międzynarodowym Świę−tem Pracy, obchodzonym na całym świecie, a 3 Maj – upamięt−nieniu uchwalenia Konstytucji w 1791 roku, jako pierwszejw Europie i drugiej na świecie. Po Mszy św. w intencji Ojczyznyw konkatedrze pw. Narodzenia NMP włodarze, TMZŻ, AsystaŻywiecka, służby mundurowe i młodzież z pocztami sztandaro−wymi przeszli na Rynek, gdzie odbyły się uroczystości i złoże−nie kwiatów.

Dla Żywca 2018 rok to historyczne wydarzenia i jubileusze:750. lecie Żywca, 100. lecie Odzyskania Niepodległości i 40. leciewyboru papieża Jana Pawła II, i tym wydarzeniom Muzeum Miej−skie w Żywcu z Towarzystwem Miłośników Ziemi Żywieckiej po−święciło wystawy w Muzeum Miejskim w Starym Zamku. Pierwszaz nich oddała hołd pamięci o Władysławie Stebliku – wybitnymoficerze II Rzeczypospolitej, druga wójtowi Żywca Andrzejowi

Komonieckiemu – przygotowana przez muzeum. Ekspozycja "Pol−skie Drogi Do Wolności" w numizmatyce i medalierstwie, powstałaz prywatnych zbiorów sekretarza TMZŻ Edmunda Zaiczka. O swo−jej wystawie historycznej opowiada: W moim zbiorze i ekspozycjidominują dwa tematy św. Jana Pawła II i Marszałka Piłsudskiego.Medale patriotyczne pod tytułem "Papież pokoju i pojednania",a z każdą bitwą, z każdym powstaniem u Polaków rodziła się nadzie−ja wolności. I tę wolność uzyskaliśmy dzięki tym dwóm Polakom.

Na wernisażu można było zobaczyć zbiór numizmatów i meda−li, polskie monety z postacią Jana Pawła II, w kolekcji od 1978 –do dnia dzisiejszego. Jest również medal zaprojektowany przezEdmunda Zaiczka, wydany z okazji 75. urodzin papieża, oficjalniewręczony papieżowi dopiero w Watykanie przez delegację z Żywca.Jak przyznaje, sam medale projektował, współpracując rzeźbia−rzem, artystą mennicy państwowej w Warszawie – Alfredem Kuzką.

Na pytanie skąd taka fascynacja numizmatyką, p. Zaiczek wspo−mina: Moją pierwszą miłością są góry, podróże po świecie, a trze−cia fascynacja to kolekcjonerstwo. Najpierw była filatelistyka, poojcu przejąłem tę schedę, no a później zainteresowałem się meda−lierstwem.

Cenną serią jest prezentowana wystawa "Poczet polskich kró−lów", według Jana Matejki, wykonana z tombaku. Przez 18 lat, od

Nr 10 (473)~ 4 ~

Święta Majowe w Żywcu

1895 r. do 2003 r. systematycznie zbierał, a warto podkreślić, że tawspaniała kolekcja zaczyna się od Mieszka I, a kończy na ostatnimpolskim królu Stanisławie Auguście Poniatowskim.

Drugi, jakże ciekawy zbiór, to wszystkie bitwy, które stoczyliPolacy – począwszy od zamierzchłych czasów, od pierwszej bitwyMieszka I pod Cedynią (972 r.), dalej... Chrobry pod Kijowem. Jaklegenda głosi, w czasie tej bitwy, aby dostać się do bram miastakról wyjął miecz i otworzył nim bramę. Miecz się wyszczerbił i odtego czasu mamy Szczerbiec (kopia Szczerbca jest w skarbcu naWawelu).

Prezentowane medale obrazują drogę Polaków do wolności.Przedstawiają ważne dla Polaków miejsca, wydarzenia, osoby: JózefPiłsudski, Katyń, Powstanie Warszawskie, Monte Cassino, Soli−darność i Konstytucja 3 Maja. Na uwagę zasługuje medalion przed−stawiający odsiecz Wiednia i kopię róży, którą papież ofiarowałw Częstochowie.

Dyrektor Muzeum Anna Tuleja podkreśliła rolę naszych bohate−rów w drodze do wolności, a burmistrz Antoni Szlagor poinformo−wał o podjętej uchwale Rady Miejskiej: Ronda żywieckie nazwie−my imionami zasłużonych dla Żywca: Andrzej Komoniecki, Włady−sław Steblik, Leonard Rybarski, Alicja i Karol Habsburg...

Słowami św. Jana Pawła II: "Pamięć o przeszłości oznaczazaangażowanie w przyszłość". Ekspozycje są warte obejrzenia.Znajdują się w sali wystaw czasowych w Starym Zamku od 4 majado 3 czerwca br.

Tekst i foto: B. Fryś-Dzikowska

Nr 15 (454)~ 5 ~ Nr 10 (473)~ 5 ~

Zespół ten wystąpił w Klubie Jazzowym – w Zajeździe Beskidy. Grają tradycyjnyjazz. Zespół powstał w Krakowie w czerwcu 1968 roku, więc w Żywcu zagraliw 50. rocznicę swego istnienia. Nazwę grupy wymyślił aktualny lider i basista –Ryszard Kopciuch−Maturski.

Grupa ta w latach 70. była w gronie najbardziej ulubionych dixielandowychformacji nie tylko Polski. Wówczas wygrywała większość konkursów jazzowychi koncertowała na estradach świata. Do dziś zespół nie stracił swoich ówczesnychwalorów, a wręcz odwrotnie – zyskał nieprzeciętne instrumentalne zespolenie.Fascynują słuchaczy muzyką pełną temperamentu.

W repertuarze zespołu znajdują się znane standardy jazzu tradycyjnego, klimatynowoorleańskie. W tym klimacie wykonują m.in. powszechnie znane pieśni pol−skie, rosyjskie i innych narodów. Ta przenikająca swojska nuta porywa widownię.Wśród wielu zabrzmiały "Oczy czarne", "Podmoskiewskie wieczory", "Caravan", "Święcimaszerują" i też własne kompozycje, czy własne muzyczne opracowania.

Old Metropolitan Band wystąpił w następującym składzie: Ryszard Kopciuch−Maturski (gitara basowa) – szef i znakomity, pełen humoru konferansjer, TadeuszOferta (banjo i wokal), Wiktor Kierzkowski (perkusja) i dwaj cały czas współbrzmią−cy ze sobą Adam Góralczyk (puzon) i Ryszard "Kajo" Kwaśniewski (skrzypce!).

Każdy członek zespołu jest świetnym muzykiem, jest mistrzem swojego instru−mentu. Wszystkie indywidualne popisy nie nużyły, były krótkie i mistrzowskie.Podziwiano współbrzmienia puzonu i skrzypiec, i znakomite muzyczne tło dlasolistycznych popisów. I wreszcie na koniec – znakomita jedynaczka zespołu –wokalistka, zawodowa aktorka Elżbieta Kulpa. Niezwykle sympatyczna, radosna,z ogromną kulturą wnętrza, z cudownym głosem i rewelacyjnym wyczuciem ryt−mu, co okazywała swoim rozedrganym ciałem. Świadoma swych pięknych oczułypała nimi i do muzyków i do widowni. Cudownie otwierała usta wskazując namuzyczne emocje, a równocześnie nigdy nie krzycząc. To absolutna ozdoba ze−społu. W każdym utworze widać jak znakomicie zgrana jest z muzykami. A do tegoma piękną szczupłą sylwetkę o klasycznych proporcjach. Jakże interesująco tań−czyła w utworze >Święci maszerują<, czy we fragmentach tanga. Swoją osobowo−ścią tak porwała widownię, że ta, pod koniec koncertu, wywoływała artystkę poimieniu: >Ela−Ela!< Swoją niezwykłą osobowością sceniczną obdarzała widownięcały czas. Śpiewała wiele utworów, ale gdy śpiewał grający na banjo TadeuszOferta, to wtórowała swoim głosem wraz z szefem zespołu grającym na gitarzebasowej – Ryszardem Kopciuch−Maturskim.

Na bis muzycy żegnali się krótkim popisem swoich instrumentalnych umiejęt−ności. Słuchaczy porywało nie tylko muzyczne mistrzostwo, ale i niezwykła skrom−ność zespołu – to cecha wielkich! Stali uczestnicy jazzowych spotkań bardzowysoko ocenili ten koncert przede wszystkim za dobór i wykonanie znanych przebojów w znakomitej aranżacji. Na zakończenie możnabyło nabyć płyty zespołu.

Koncert zapowiedział i na końcu złożył podziękowanie swoim świetnym głosem i dykcją – znany pianista i wokalista jazzowy JerzyKliś, który wyraził wdzięczność muzykowi Grzegorzowi Studenckiemu za świetne nagłośnienie koncertu. Grzegorz Studencki od latprowadzi znakomitą i znaną w Polsce firmę nagłaśniająco−oświetleniową. Pracuje dla największych artystów w klubach i na najwięk−szych estradach Polski.

Jacek Matlak – prezes Klubu Jazzowego, jego twórca, organizator koncertowych spotkań, lekarz medycyny, a zarazem świetnyjazzowy pianista dziękując wykonawcom, obdarował każdego z nich stosownym symbolicznym prezentem. Podziękował muzykom,przybyłym słuchaczom, a szczególnie gospodarzom Zajazdu Beskidy – Państwu Elżbiecie i Andrzejowi Szarkom oraz menagerowiKrzysztofowi Gąsiorkowi za ich życzliwą pracę, za atmosferę, jaką stwarzają podczas koncertów z obu stron sceny. Oprócz miłejatmosfery podkreślano bardzo dobrą akustykę tego świetnego klubowego lokalu. Zapraszano na kolejne koncerty.

POCZĄTKI SEZONU W BESKIDZIE!Sezon artystyczny 2018 roku w Zajeździe BESKIDY w Żywcu−Sporyszu – w roku jubileuszu Polski i Żywca rozpoczęto tradycyjnie

koncertem kolędowym trzech zespołów: Grojcowian z Wieprza, z jakże znaną i cenioną Jadwigą Jurasz. Z Podhala przybył powszechnieznany również w Żywcu – Jan Karpiel Bułecka z przyjaciółmi wsparty znakomitą parą z Orawy Karoliną (Dyrektor Gminnego OśrodkaKultury w Lipnicy Wielkiej) – śpiew i Jej mężem Marcinem Kowalczykiem (pracownik naukowy Skansenu w Zubrzycy Górnej)– II skrzypce. Trzecim zespołem to słynne nie tylko w Polsce – JONTKI pod kierunkiem świetnego akordeonisty i wokalisty JanuszaKaczora. Zespół ten sąsiaduje z Zajazdem Beskidy. Przybyłych witał ubrany w góralski strój gospodarz – Andrzej Szarek.

Kolejny, ale już jazzowy koncert, to występ Jazz Band Ball Orchestra ze Stanleyem Breckenridgem(1).

Koncert relacjonowany na wstępie, to już trzeci w tym nowym, jubileuszowy roku.Tekst i foto: Krzysztof Staszkiewicz

1. Danuta Kaczor: >Znów rozbrzmiewała nieśmiertelna Georgia< /w:/NSiK nr 6(469) z 15 III 2018 r. str 4.

OLD METROPOLITAN BAND W ŻYWCU!

Nr 15 (454)~ 6 ~

PROSTOPROSTOPROSTOPROSTOPROSTO

ZZZZZ MOSTU MOSTU MOSTU MOSTU MOSTU

MAJOWE REFLEKSJEMiesiąc maj jest szczególnym miesią−

cem w życiu ludzi. Przyroda budzi się dożycia, zakwitają bzy i kasztany, ale jest teższczególnym miesiącem dla licealistów,gdyż jest to miesiąc, w którym po razpierwszy zdają egzamin dojrzałości. Jestto również miesiąc różnych świąt, pań−stwowych, kościelnych i związkowych.W tym roku weekend majowy rozpocząłsię już w ostatnich dniach kwietnia i dlaniektórych trwał prawie 9 dni. Weekendbył okazją do świętowania różnych uro−czystości, począwszy od Święta Pracy1 Maja, stopniowo zawłaszczanego przezKościół katolicki, jako dzień patrona ro−botników, czyli św. Józefa. O ile pamię−tam, to imieniny Józefa zawsze były tylkoraz w roku tj. 19 marca. Ale to przecieżnic złego. Wracając do Święta Pracy1 Maja, trudno nie odnotować stopnio−wo zwiększającej się frekwencji na żywiec−kim Rynku w tym dniu, gdzie w atmosfe−rze spokoju i powagi odbyła się ta uro−czystość, zakończona złożeniem wieńcówi kwiatów przy tablicy pamiątkowej naul. Komorowskich.

2 maja obchodzimy od kilkunastu latŚwięto Flagi.

Pragnę z tej okazji przypomnieć, że au−torem pomysłu był poseł ziemi żywieckiejEdward Płonka, który był posłem spra−

wozdawcą projektu ustawy w tym tema−cie, a ustawa została przez Sejm Rzeczy−pospolitej jednomyślnie przyjęta. Zaś3 Maja to święto państwowo−kościelnez uwypukleniem roli Konstytucji 3 Majaz 1794 roku, uchwalonej jako drugiej poStanach Zjednoczonych na świecie. Tutajrównież z godnością, najpierw w katedrze,a później na Rynku, odbyła się uroczystamanifestacja. Na marginesie tych świątnasuwa się niestety smutna refleksja.Oflagowanie budynków prywatnych czyinstytucji jest niestety bardzo znikome.Dane mi było niegdyś być we Francji,

w okresie ich święta narodowego, czylirocznicy zburzenia Bastylii. Flagi francu−skie były wszędzie; w oknach, klombachogrodowych, ukwieconych skwerach,a większość Francuzów miała wpiętew kołnierze czy bluzki, kokardki w kolo−rach flagi francuskiej. Następnym świę−tem, które praktycznie jest obchodzoneprawie cały maj są obchody Dnia Straża−ka, jednej z najstarszych i najliczniejszychorganizacji w Polsce. Jeśli mówimyo maju, tomamy jesz−cze świętoczyli ZieloneŚwiątki. Po−dobno jestinicjatywa zestrony władzkościelnych,aby to świę−to rozsze−rzyć o po−niedziałek.Myśl przed−nia, tylko za−stanawiamsię, kiedyPolacy będą wreszcie pracować. Propo−nuję jeszcze, aby świętem ogłosić WigilięBożego Narodzenia, Dzień Zadusznyi Wielki Piątek i wtedy będziemy mieli kom−plet świąt.

Kiedy pisałem o tym, że część naszejmłodzieży właśnie w maju walczy o świa−dectwa dojrzałości, nie można tego po−wiedzieć o dojrzałości naszych naczelnychwładz, z Prezydentem i Rządem RP naczele. Uroki świąt majowych psuje namniezbyt miła, a właściwie przykra atmos−fera, jaka panuje wokół protestu osób nie−pełnosprawnych, a właściwie ich opieku−nów. Być może w chwili, gdy ukaże sięten numer naszej gazety, problem tychludzi w sensie materialnym zostanie jużrozwiązany, ale niestety "smrodek" jużpozostał.

Zadaję sobie pytanie, jak to jest, gdyrząd na prawo i lewo szasta naszymi pie−niędzmi (gdyż prawdą jest, że państwojako takie nie ma swoich pieniędzy, bo tosą pieniądze jego obywateli), przyznająctakie czy inne dodatki, np. 500+ czy obie−cane dodatki szkolne dla uczniów (o na−grodach nie wspominam), nie ma pienię−dzy dla ludzi niepełnosprawnych, którychlos tak bardzo dotknął. Jest to tym bar−dziej dziwne, że utrzymanie tych ludziw ośrodkach pomocy społecznej kosztu−je miesięcznie w granicach 3 000 złotych,a ich opiekunowie chcą tylko 500 złotych.

To prawda, że budynek Sejmu nie jestmiejscem do protestu czy strajku, alegdzie ci ludzie mogą wyrazić swój ból?

W tym samym czasie w kraju dzieją siędziwne rzeczy. Niejaki prof. Gliński, zwa−ny dalej Wicepremierem i Ministrem Kul−tury i Dziedzictwa Narodowego, lekką rękąwydaje z budżetu państwa prawie pół mi−liarda złotych na zakup przedmiotów i nie−ruchomości, które i tak nie mogą opu−ścić granic naszego państwa, a żal dofi−

nansować naszych skrzywdzonych przezlos ludzi. Miałem okazję rozmawiaćz matką, która opiekuje się swoim27−letnim synem od urodzenia, i ze łzamiw oczach powiedziała mi, że jest jej przy−kro, a nawet wstyd, że opiekunowie tychniepełnosprawnych, a wręcz upośledzo−nych osób muszą żebrać o coś, co gwa−rantuje im Konstytucja.

Ale jak już mówimy o Konstytucji i tow okresie majowym, to zadaję kolejne py−tanie, o co właściwie chodzi? NajpierwPan Prezydent ogłasza "wszem wobeci każdemu z osobna" termin referendumczyli datę 1O i 11 listopada, czyli w stule−cie odzyskania Niepodległości PaństwaPolskiego, nie podając pytań czego to re−ferendum ma dotyczyć. To o co właści−wie chodzi?

Miał to być felietonik spokojny, sym−patyczny dla czytających, ale niestety zno−wu zrzędzę, gdyż rzeczywistość skrzeczy.Z jednej strony opowiada się nam, że idzie−my do przodu, że jest to "dobra zmiana",że wzrasta nam PKB, a z drugiej stronywidzimy anormalne zachowania osób od−powiedzialnych za politykę i gospodarkępaństwa.

Ale bądźmy dobrej myśli. Jak Prezeswyzdrowieje to wszystko się zmieni.I będzie wreszcie kolejna "dobra zmiana".Życzę zdrowia.

Kazimierz Semik

felieton 433

Nr 10 (473)~ 6 ~

Nr 15 (454)~ 7 ~ Nr 10 (473)~ 7 ~

Przechodząc po mieście Żywcu można zobaczyć obiekty,które swoim estetycznym wyglądem zwracają na siebie uwagę– do nich zaliczyć trzeba szczególnie takie jak: Komenda Po−wiatowa Policji, Straży Pożarnej czy też żłobek miejski. Należyrównież zaznaczyć, że otoczenie tych budynków jest staran−nie zadbane na bieżąco. Warto, by użytkownicy pozostałychnieruchomości brali wzór z ww., szczególnie właściciel Przy−chodni Zdrowia przy ul. Piłsudskiego tj. Szpital Powiatowy,gdyż obecny stan tego obiektu wraz z otoczeniem jest opłaka−ny. Obiekt ten został wybudowany w 1986 roku ze środkówNarodowego Funduszu Ochrony Zdrowia dla potrzeb społe−czeństwa miasta Żywca – o czym informuje tablica pamiątko−wa wmurowana przed wejściem do budynku. Budynek ten mawymiar symboliczny, gdyż faktycznie fundatorami byli pra−cownicy żywieckich zakładów pracy i instytucji, którym comiesiąc potrącano składkę na NFOZ. Uszanujmy ten gest oby−watelski oraz funkcję, jaką miał i ma spełniać w zakresie ochro−ny zdrowia.

*W ramach przemian ustrojowych w mieście Żywcu zlikwi−

dowano Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samocho−dowej. Sprzedano istniejące obiekty administracyjne, socjal−ne i techniczne wraz z taborem i dworcami autobusowymi

SPACERKIEM PO ŻYWCU i regioniew Żywcu i Węgierskiej Górce. Należy zaznaczyć, że żywieckiPKS przez długie lata dobrze służył społeczności Żywiecczy−zny, będąc jedynym ośrodkiem komunikacji w terenie. Należyzadać sobie pytanie czy likwidacja PKS w Żywcu była zasad−na, gdyż po dzień dzisiejszy istnieje PKS w Bielsku−Białej, Cie−szynie czy w Pszczynie, z której autobusy tych jednostek moż−na codziennie spotkać na ulicach miasta Żywca. Przechodzącul. Grunwaldzką obok byłej zajezdni PKS można zobaczyć gru−zowisko po wyburzonych obiektach tej placówki, takim wysił−kiem budowanych w tamtych latach. Łatwiej burzyć, trudniejbudować. Podobny obraz to wyburzenie fontanny podświe−tlanej na skwerze przed siedzibą Sądu Rejonowego w Żywcu,wybudowanej w okresie przygotowań do obchodów 700. le−cia miasta Żywca. Ciekawe jaki jest powód tej decyzji?

*Powiat żywiecki przystępuje do dalszych inwestycji, głów−

nie w zakresie remontów uszkodzonych dróg powiatowychi stabilizacji urwisk w rejonie Milówki, Jeleśni, Lipowej, Raj−czy, Glinki, Juszczyny i Sopotni Małej. Prace te możliwe są dorealizacji dzięki przyznanym promesom przez MinisterstwoSpraw Wewnętrznych i Administracji. To ważne zadania ocze−kujące na realizację w naszym terenie.

Adaś Wędrowniczek

21 kwietnia br. odbyło się w OPG Węgierska Górka podsumo−wanie Dyktanda Gwarowego przeprowadzonego kilka dni wcze−śniej. Przed ogłoszeniem wyników i rozdaniem nagród i dyplo−mów wystąpiła coraz bardziej znana na Żywiecczyźnie kapela re−gionalna PoPieronie. Kapela składa się z pięciu członków:

Wojciech Maciejowski – skrzypce – szef zespołu, Brygida Sordyl –altówka, śpiew, Bożena Miszczyk – skrzypce, śpiew, Zuzanna Wę−glarz – skrzypce, śpiew, Maciej Ormaniec – kontrabas, śpiew. Człon−kowie zespołu, wykształceni w kierunku muzycznym, początkowobyli członkami różnych zespołów działających na Żywiecczyźnie.Po kilku latach stworzyli własny. Najpierw grali w 3−osobowymskładzie, z czasem zespół zaczął grać w składzie 5−osobowym.Grają już 9 lat. Ich styl gry jest nowoczesny, mimo że jest osadzo−ny w tradycyjnej muzyce góralskiej Beskidów. Próbują też swychsił w muzyce naszych sąsiadów: Czech, Słowacji, Węgier, a nawetz dalszej Macedonii. Gra i śpiew zespołu wzbudziły duży aplauzzachwyconych słuchaczy.

PODSUMOWANIE DYKTANDA GWAROWEGO

Po koncercie rozpoczęło się ogłaszanie wyników Dyktanda Gwa−rowego. Nagrody i dyplomy rozdawał Wójt Gminy Piotr Tyrlik wrazz sołtysami i gośćmi.

Wyniki części pisemnej (kl. 3−6)I m. Michał Motyka – SP w Żabnicy, Patrycja Ficek – SP

w Szarem, 2 m. Agnieszka Zawada – SP w Ciścu, 3 m. ZuzannaKubica – SP w Szarem, Wiktoria Adamczyk – SP w Cięcinie.

Klasy gimnazjalne: 1 m. Aleksandra Worek – SP w WęgierskiejGórce, Natalia Motyka – SP w Ciścu, Hubert Jędrzejak – SPw Żabnicy, Angelika Ciupka – SP w Szarem, 3 m. Wiktoria Kupczak– SP w Żabnicy.

Część ustna. Szkoły podstawowe: kl. 3−6 – 1 m. Barbara Wolna– SP w Cięcinie, Hubert Kuchejda – SP w Cięcinie, 2 m. WiktoriaAdamczyk – SP w Cięcinie, Bartłomiej Motyka – SP w Żabnicy.

Gimnazja: 1 m. Hubert Jędrzejak – SP w Żabnicy, Marta Byrtek– SP w Ciścu, Katarzyna Rodak – SP w Brzuśniku.

Wszystkim uczestnikom rozdano dyplomy.Kazimierz Moskal

Nr 15 (454)~ 8 ~ Nr 10 (473)~ 8 ~

"A dzień pierwszy wolności, gdy radość roznieci,Ludzie wesela krzykiem o niebo uderzą,A potem długą ciemność niewoli przemierzą,Siądą… I z wielkim łkaniem zapłaczą jak dzieci,I słychać będzie płacz ogromny zmartwychwstania".

Juliusz Słowacki

Za oknami Dworu Kępińskich w Moszczanicy piękne wiosennesłońce, a we wnętrzu Sali Kominkowej po raz kolejny spotkali sięmiłośnicy pięknej polszczyzny. W dniu 22 marca 2018 r. ZespółSzkół Agrotechnicznych i Ogólnokształcących im. Józefa Piłsud−skiego w Żywcu−Moszczanicy, jak co roku był gospodarzem finałupowiatowego 63. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego dlauczniów szkół ponadgimnazjalnych powiatu żywieckiego. Głów−nym organizatorem był Wydział Oświaty i Wychowania StarostwaPowiatowego pod honorowym patronatem Starosty ŻywieckiegoAndrzeja Kalaty. Jury w składzie: Barbara Czub – przewodnicząca,Lucyna Grońska−Dobosz, Danuta Górna, Renata Adamska orazWładysław Motyka przesłuchało siedemnastu uczestników, zgło−szonych do konkursu. Finaliści zaprezentowali swoje zdolnościw trzech regulaminowych kategoriach. Dziesięciu uczniów wystą−piło w turnieju recytatorskim, pięciu wybrało turniej "wywiedzioneze słowa", dwóch spróbowało swoich sił w kategorii teatrów jed−nego aktora. Niestety, żaden z uczestników nie wybrał w tym rokuturnieju poezji śpiewanej, który cieszył się do tej pory dużym zain−teresowaniem. Regulamin Ogólnopolskiego Konkursu Recytator−skiego dokładnie określa na co wykonawca powinien zwrócić szcze−gólną uwagę, wybierając kategorię. Przeważnie dobór repertuaru

jest dowolny, ale wyjątkowo w tym roku, oprócz interpretacji utwo−rów, kultury słowa, ogólnego wyrazu artystycznego, jury brałopod uwagę prezentacje oparte na mądrze wybranym dziele literac−kim, zgodnym ze słowami Juliusza Słowackiego, które uczynionomottem tegorocznego konkursu. Strofa naszego wieszcza zostałaprzywołana nie tylko dlatego, że budzi refleksje związane z odzy−skaniem niepodległości przez Polskę, ale także "mówi o czymśważnym w piękny i mądry sposób – odwołuje się do wyobraźni,pobudza emocje, ukazuje złożoność naszych doznań i reakcji".Odzyskanie niepodległości przez nasz kraj po 123 latach niewolito marzenie wielu pokoleń o przyjściu "jasności dniowej", oczeki−wanie na dzień wolności, na "płacz zmartwychwstania". Jury wni−kliwie przeanalizowało występy wszystkich uczestników i wyłoni−ło zwycięzców w poszczególnych kategoriach:

Powiatowy finał 63. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiegodla szkół ponadgimnazjalnych

Turniej recytatorski:I m. Edyta Jędrzejczyk – ZSEG Żywiec;II m. ex aequo Patrycja Bąk – ZSDiL Żywiec;Rafał Banaś – I LO Żywiec;III m. ex aequo Mateusz Fijak – ZSSam Żywiec;Katarzyna Paździorko – I LO Żywiec.

Wywiedzione ze słowa:I m. nie przyznano;II m. nie przyznano;III m. ex aequo Klaudia Tomczyk – ZSME Żywiec;Weronika Kotysz – ZSAiO Żywiec.

Turniej teatrów jednego aktora:I m. nie przyznano;II m. Weronika Machała – I LO Żywiec;III m. Milena Studencka – ZSME Żywiec.Jednocześnie jury wy−

typowało laureatów doudziału w eliminacjachrejonowych 63. OKRw Bielsku−Białej, które od−były się w dniach 13−14kwietnia. Powiat żywiec−ki reprezentowali wyko−nawcy, którzy zdobylipierwsze i drugie miejscaw poszczególnych kate−goriach.

Jury dziękuje wszyst−kim uczestnikom zaudział w konkursie,instruktorom i nauczy−cielom za przygotowaniemłodych wykonawcówi czuwanie nad doboremich repertuaru. Szczegól−nie gorące podziękowa−nia komisja składaDyrekcji, nauczycielomi uczniom Zespołu SzkółAgrotechnicznych i Ogól−n o k s z t a ł c ą c y c hw Żywcu−Moszczanicy zaprofesjonalne przygoto−wanie i sprawne przepro−wadzenie powiatowegofinału 63. OKR. Organiza−torzy mają nadzieję, żesztuka żywego słowa bę−dzie nadal pielęgnowanaw powiecie żywieckim,a tradycja konkursu cią−gle będzie przyciągać no−wych wykonawców.

Barbara Czub

Nr 15 (454)~ 9 ~ Nr 10 (473)~ 9 ~

Postać poety Henryka Biłki jest znacząca dla Towarzystwa MiłośnikówZiemi Żywieckiej. Był jednym z pierwszych członków TMZŻ, później preze−sem Grupy Literackiej "Gronie" (1968−1973), wiceprezesem, osobą o wielutalentach: literackich, społecznikowskich. Jego twórczość miała ścisły zwią−zek z przyrodą, z regionem suskim i żywieckim.

Wieczór poezji przygotowała grupa artystyczną "Synapsy" w Beskidzkim Cen−trum Zabawki Drewnianej w Stryszawie (6.05.2018), mieszczącym się w pięk−nym, klimatycznym, odnowionym budynku dawnej leśniczówki.

Jest to miejsce z widokiem na Beskidy, już z oddali kuszące ekspozycją kolo−rowych ptaków, koników na skwerze GOK. Jak podkreśliła dyr. Renata Chudzik,Dom Zabawkarza w Stryszawie wpisany jest jako niematerialne dziedzictwo kul−tury. Stryszawa jest znanym strażnikiem tradycji tworzenia ludowych zabawek,o czym świadczy Izba Regionalna, z bogatym zbiorem zabawek, wydzielonymmiejscem na warsztaty rzeźbiarskie, zabawę dla najmłodszych.

Pomysł na wspomnienie i przybliżenie postaci Henryka Biłki nietuzinkowy,według koncepcji opiekunów grupy: Małgorzaty Kłapyty i Piotra Pochopnia,został przekazany w formie wywiadu z poetą, a to wszystko w klimacie odgrywa−nych przez uczniów scenek w domu H. Biłki. Liczne wiersze poety przeplatanebyły piosenkami, gawędami. Pamięć o poecie z samorodnym talentem zostałaprzywrócona. Zasłużył na powszechne uznanie, na dobre imię.

Henryk Bułka urodził się 19 stycznia 1910 r. w Stryszawie, w rodzinie małorol−nego chłopa. Ówczesna nędza w Galicji zmusiła jego rodziców do emigracji doStanów Zjednoczonych "za chlebem". Przyszły poeta, oddany pod opiekę babkii ciotek, nie znalazł w nich zrozumienia. Pisze o sobie: Miałem wtedy 6 lat – chęćdo czytania i nauki ogromna. Nie miałem książek. Korzystałem od sąsiadówz różnych kalendarzy książkowych, które tu i ówdzie kupowano we wsiach. Aledzięki uporowi i wytrwałości, przy pomocy ludowego poety Antoniego Leśnia−ka, Biłka ukończył korespondencyjne technikum ekonomiczne.

Był zapalonym działaczem społecznym. Należał do zarządu kółka rolniczego,założył drużynę siatkówki, jego dziełem była biblioteka Towarzystwa Szkoły Lu−dowej. Przed wojną pracował w redakcji "Głosu Robotniczego" w Bielsku−Białej.W 1945 r. osiadł w Andrychowie, gdzie prowadził ożywioną pracę społeczną,jako radny w komisjach: oświatowej, opieki społecznej, lokalowej.

Był działaczem ZBOWID−u, członkiem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Twór−ców Ludowych w Lublinie.

Poezja Biłki wyraża głębokie przywiązanie do regionu, serdeczneuczucia dla ludzi prostych, pełna jest zadumy nad życiem.

Wieczór wspomnień o Henryku Biłce w 40. lecie śmiercipoety wpisuje się w Jubileusz 60. lecia żywieckiej GrupyLiterackiej "Gronie", przypadający w 2018 r. TowarzystwoMiłośników Ziemi Żywieckiej w Żywcu reprezentował wice−prezes Zdzisław Dzikowski.

Tekst i foto: B. Fryś-Dzikowska

Wieczór poezji Henryka Biłki w "Domu Zabawkarza" w Stryszawie

Nr 15 (454)~ 10 ~

Szkolenie strażaków48 strażaków z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych w Żywcu−

Sporyszu, Żywcu−Oczkowie i Żywcu−Moszczanicy przeszło w sobotęw naszym Urzędzie Miejskim szkolenie w zakresie wykonywania niektórychczynności na drodze związanych z kierowaniem ruchem drogowym.

– Z tego miejsca dziękuję panu dyrektorowi Grzegorzowi Ciusowiz Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach za możliwośćzorganizowania takiego szkolenia dla naszych druhów oraz panu st. asp.Jackowi Prokowi z KMP w Katowicach za poprowadzenie tego szkolenia.Zyskujemy kadrę wykwalifikowanych osób, które będą mogły kierować ru−chem nie tylko w trakcie zagrożeń, ale również przy organizacji ruchuw trakcie różnych (określonych szczegółowo w trakcie szkolenia) wydarzeń– mówi burmistrz Antoni Szlagor.

Festiwal Piosenki w klubie PapiernikKlub Papiernik w Żywcu wspólnie z Przedszkolem nr 1 byli organizato−

rami Festiwalu Piosenki Międzyprzedszkolnej, który odbył się 19 kwietniaprzy ul. Ks. Pr. St. Słonki 31. Otwarcia festiwalu pn. "Śpiewajmy razem"dokonał burmistrz Antoni Szlagor, który przywitał gości oraz wspólniez wiceburmistrzem Markiem Czulem oglądali występy przedszkolaków.

Pożar składu z chemikaliami23 kwietnia około godziny 21.00, prawdopodobnie od uderzenia pioru−

na, zapalił się magazyn chemikaliów przy ulicy Stolarskiej. Dzięki ogrom−nemu wysiłkowi strażaków zawodowych oraz ochotniczych straży pożar−nych, a było ich ponad 30 jednostek, udało się pożar opanować i uratować1/3 magazynu. Temperatura w okolicy dochodziła do 1000 stopni. Straty,jak podaje właściciel składu, to szacunkowo 400 tys. zł. Spaliło się również16 samochodów, ponieważ w okolicy znajduje się warsztat samochodowy.Substancje chemiczne, które wpłynęły do kanalizacji deszczowej zostałyzatrzymane przez straż pożarną za pomocą zastawek u wylotów tych kana−łów do rzeki Soły. Obecnie trwa usuwanie z tych miejsc substancji che−micznych. Nie ma żadnego zagrożenia dla życia mieszkańców oraz osóbprzebywających na terenie miasta.

– Składam gorące podziękowania wszystkim strażakom i wszystkim służ−bom biorącym udział w akcji gaśniczej. Pokazali niezwykły profesjonalizmi doskonałe przygotowanie w razie wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych –mówi burmistrz Antoni Szlagor.

Jubileusz 45−lecia PSM w Żywcu27 kwietnia jubileusz 45−lecia świętowała Państwowa Szkoła Muzyczna

w Żywcu. Dyrektor szkoły pani Jolanta Tomas oraz nauczyciele szkoły ode−brali wiele nagród i wyróżnień, w tym najważniejsze odznaczenia w dzie−dzinie kultury w Polsce.

– Gratuluję szkole dotychczasowych sukcesów, cieszę się, że w naszymmieście działa tak prężnie funkcjonująca szkoła muzyczna, która kształcikolejne pokolenia muzyków – mówi burmistrz Żywca Antoni Szlagor.

3 MajaŚwiętujemy 3 Maja, Święto Konstytucji. Ponad podziałami, w zgodzie

narodowej, w szacunku dla naszych światłych przodków, którzy nie bali siębyć europejskimi prekursorami w tworzeniu prawa.

Nr 10 (473)~ 10 ~

RedagujeMariusz Hujdus

Nr 15 (454)~ 11 ~ Nr 10 (473)~ 11 ~

Nr 15 (454)~ 12 ~

Marian Gołek – żywiecki maratończykNr 10 (473)~ 12 ~

Większość zawodników uprawiających sport wyczynowo,kończy karierę sportową między trzydziestym a czterdziestymrokiem życia. Są jednak takie dyscypliny, w których na starciespotkać można zawodników po siedemdziesiątce, a nawet poosiemdziesiątce. Do takich dys−cyplin zaliczyłbym bieganie, a dotakich biegaczy Mariana Gołkaz Łękawicy.

Mamy w Żywieckiem sporągrupę sportowców, którzy sta−wali na najwyższych stopniachpodium w mistrzostwach Polski,Europy, świata i na Olimpiadach.Do takich zaliczyłbym: Sebastia−na Kawę (szybownictwo), PiotraHaczka (biegi sztafetowe), Aga−tę Wróbel (podnoszenie cięża−rów), Edwarda Dudka (biegi dłu−

godystansowe), Magdalenę Gwizdoń (biathlon), Tomasza Adamka z Gilo−wic (boks). Jest też spora grupa łuczników, którzy stawali na najwyższychstopniach podium Polski, Europy i świata. Te nazwiska są na Żywiecczyź−nie powszechnie znane, ale rzadko spotyka się wśród nich Mariana Gołka.Dlaczego?

Jest maratończykiem, rekordzistą. Ukończył 117 pełnych maratonóww Polsce, Europie i na świecie. Brał udział m.in. w takich dużych marato−nach jak: Londyn, Sztokholm, Ateny, Rotterdam, Lizbona, Barcelona, Ko−penhaga, Berlin (wielokrotnie), Hamburg, Rzym, Paryż, Maroko, Monako,Dubaj, Pekin, Tokio, Nowy York, Boston i wielu innych, ale bardzo cięż−kich maratonach jak: Sydney, Jerozolima, Rio w Brazylii, Jamajka czy Ha−waje. Może dlatego, że bieg maratoński to taka specyficzna dyscyplinasportu, w której "gra" nie 11 albo 22 zawodników, ale na starcie staje5, 10, 20, 40, a nawet 50 tysięcy zawodników. W maratonie w Tokiow 2012 roku startowało 55 tysięcy zawodników. Tu liczy się przede wszyst−kim udział w zawodach i ukończenie biegu. Na większości maratonówobowiązuje limit czasowy pokonania dystansu (42 km i 195 m) wynoszą−cy 5 lub 6 godzin. Najlepsi pokonują ten dystans w ciągu 2 godzini kilkunastu minut. Marian Gołek najlepszy czas uzyskał w biegu maratoń−skim w Hamburgu – 2 godziny i 19 minut. Średni czas Gołka w innychmaratonach mieści się w granicach 3−4 godzin. Każdy zawodnik, któryukończy maraton, otrzymuje pamiątkowy medal i dołącza do grona "Mara−tończyków". W domowej kolekcji M. Gołka naliczyłem 72 medale, któreważą w sumie 4,5 kg. Nie jest to pełna kolekcja, albowiem jej część znaj−duje się w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Na niektórych me−dalach wygrawerowane jest jego imię, nazwisko, czas biegu i zajęte miej−sce. Niektóre medale i dyplomy maratońskie to istne cudeńka sztuki me−dalierskiej.

Dom rodzinny Gołków znajduje się w Zabłociu przy ulicy Wyzwolenia.Marian (rocznik 1946) podstawówkę ukończył w Zabłociu, a następniew roku 1966 żywieckie Technikum Mechaniczne z tytułem technika. Poukończeniu technikum powołany został do odbycia zasadniczej służby woj−skowej w Technicznej Szkole Wojsk Lotniczych w Zamościu, by z kolei poprzeszkoleniu w Centrum Szkolenia Specjalistów Morskich w Gdyni, przejśćdo jednostki Specjalnej Marynarki Wojennej, gdzie ukończył szkołę podofi−cerską w stopniu kaprala. Zaszczepiony morskim bakcylem, po odbyciusłużby wojskowej, przez 3 lata pracował w białej flocie, na statkach tury−stycznych w Gdyni na stanowisku mechanika motorzysty. Po upływie kon−traktu postanowił wrócić do rodzinnego Żywca. Zatrudnił się w żywieckimFAMEDZIE, a następnie w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Okrajni−ku. Tu się ożenił z Marią Skalską i zamieszkał na stałe w Łękawicy. Owdowiał

Marian Gołek – cywil i żołnierz

Australia – Sydney 2011

Ekipa polska w Sydney 2011

1WP – medal za osiągnięciasportowe

Pekin – Maraton 2008

Nowy Jork 2007

Nowy Jork 2007

Budapeszt – 2005

Ekipa polska – Tokio 2012

Nr 15 (454)~ 13 ~ Nr 10 (473)~ 13 ~

w 1999 r. Ma 41−letniego syna, który prowadzi sklep w Łękawicy.Płk Stefan Kulczyński, szef Powiatowego Sztabu Wojskowego w Żywcu

zaproponował mu służbę podoficera zawodowego w Powiatowej Ko−mendzie Uzupełnień w Żywcu. Służbę przyjął i stąd w roku 2001 odszedłna emeryturę. Od wczesnych lat dzieciństwa i młodości kochał sport,a szczególnie bieganie, które z czasem stało się jego życiową pasją.Biegał prywatnie, w szkole i w wojsku. W wojsku swoją sportową pasjęstarał się zaszczepić żołnierzom. W czasie wojskowych egzaminów spraw−nościowych wyróżniał się w biegach i tam został zauważony. W 1978 r.komendant WKU wydał mu polecenie wzięcia udziału w półmaratonie,w Pierwszych Otwartych Mistrzostwach Wojska Polskiego, gdzie zająłI miejsce. Tak się zaczęło. Była to kwalifikacja do udziału w maratonach.Żołnierz Wojska Polskiego Marian Gołek stał się maratończykiem.Na następne maratony szły już pod jego adresem imienne zaproszenia.W maratonie w Londynie w roku 1999 był jedynym reprezentantemLudowego Wojska Polskiego. W następnych 12 maratonach reprezen−tował Akademię Obrony Narodowej w Warszawie, a w pozostałych Woj−sko Polskie. W jej gablotach znajdują się trofea maratońskie zdobyteprzez chorążego Mariana Gołka. W krajowych maratonach, a jest ichsporo, bierze udział jako Marian Gołek. Mile wspomina maraton w Tokio,jego świetną organizację, podawanie jedzenia na trasie i przyjęcie za−wodników na mecie. Wzorowa organizacja miała też, jego zdaniem, miej−sce na maratonie w Nowym Jorku. Był to jego setny, jubileuszowy mara−ton, co organizatorzy docenili uhonorowaniem go specjalnym imien−nym medalem i dyplomem.

Do ciekawszych zalicza maratony: w Paryżu, gdzie na starcie stanęło45 tysięcy zawodników, w Lizbonie, gdzie w swojej klasie zajął 6. miej−sce, w Rzymie, ulicami miasta, w Atenach na historycznej trasie Maraton– Ateny, w Koszycach na historycznej już trasie wyznaczonej kiedyśprzez Zatopka, w Londynie gdzie został uhonorowany "Biegaczem Roku",w Pekinie na trudnej, ale prestiżowej trasie. Na Jamajce ze względu naegzotyczne miejsce i w Jerozolimie z wiadomych dla katolików wzglę−dów.

Jak większość maratończyków trenuje sam. Ma swoje trasy biegowe,którymi są drogi polne w Kocierzu, Radziechowach, w Zimniku, w Lipo−wej. Często widuję go trenującego po drogach polnych w rejonie domurodzinnego w Zabłociu i sąsiedniej Lesnej. Na miesiąc przed zawodamitrenuje intensywnie, co drugi dzień przebiega około 30 km.

Wyjazdy na zawody poza granicami kraju odbywa z reprezentacjąpolską, w której około 70% stanowią studenci akademii wychowaniafizycznego. W tym sporcie nie ma wielkich nagród, jeśli są, to symbolicz−ne. Tu liczy się udział i symboliczne upominki, a przede wszystkim satys−fakcja, a przy okazji zwiedzenie kawałka świata na koszt organizatora.Jego liczne udziały w tej dyscyplinie sportowej, tu w rodzinnej Żywiec−czyźnie przechodzą jakoś bez większego echa, nawet w mediach. Możedlatego, że Marian jest skromny, nie lubi się afiszować. Przy próbie zaist−nienia w łękawickich "Wieściach" usłyszał kiedyś, że "na głupoty Gołkanie ma miejsca w Wieściach". Docenia jego wyczyny biegowe i wspierago najbliższa rodzina, towarzyszą mu w wyjazdach, zachęcał do treno−wania ojciec, dzielili z nim i doceniali jego sukcesy biegowe przełożenii koledzy z nieistniejącego już WKU i Powiatowego Sztabu Wojskowego.Dziwne, bo Łękawica ma też Józefa Hulkę, słynnego w okolicy rzeźbia−rza, malarza i gawędziarza ludowego, któremu organizuje się wystawy,benefisy i jubileusze. Z każdego maratonu, oprócz osobistych doznań,poznania nowych ludzi, różnych zakątków naszego globu, kultur i oby−czajów, przywozi do rodzinnej Łękawicy furę zdjęć, które postanowiłjakoś uporządkować i wydać w formie kilkunastu albumów fotograficz−nych jako świetne pamiątki jego sportowej działalności dla rodzinyi przyszłych pokoleń biegaczy.

Opr. Hieronim Woźniak

Na trasie biegu – Kopenhaga 2007

Kilka razy startował w Hamburgu

W Atenach w 2005 roku

Imienna plakietka BSIdla Mariana Gołka

Na Jamajce

Jamajka 2012

W Nowym Jorku

W Rzymie przed Coloseum

Nr 15 (454)~ 14 ~ Nr 10 (401)~ 14 ~ Nr 10 (473)~ 14 ~

Przegląd piosenki angielskiej „Singing is Fun” już po raz VIII został zorganizowany przez Przedszkole nr 10 w Żywcu (20 IV 2018). Odbył się podpatronatem burmistrza Żywca Antoniego Szlagora, który od lat wspiera naukę języka angielskiego w placówkach oświatowych.

Wiosna rozkwitła aktywnością artystyczno−muzyczną przedszkolaków biorących m.in. udział w przeglądzie piosenki angielskiej. Poprzez zabawęz obcym językiem dzieci otwierają się na świat, integrują w środowisku lokalnym, rozwijają swoje zainteresowania. Swój występ wokalny zaprezentowałydzieci z kilku żywieckich przedszkoli: nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi, nr 8 im. Marii Krystyny Habsburg, nr 9 im. Andrzeja Komonieckiego, nr 11im. Rodziny Komorowskich, ZSP nr 1 z Moszczanicy, ZSP nr 2 z Oczkowa, Przedszkole Sióstr Serafitek. Ostatnim uczestnikiem w zmaganiachmuzycznych było Przedszkole nr 10, pełniące rolę gospodarza.

Cieszę się, że konkurs jest organizowany, nauczyciele z przedszkoli doskonalili swoje umiejętności w języku angielskim na poszczególnych kursach.Te działania spowodowały wzrost zainteresowania tym językiem i trzeba przyznać – dzieciprezentują zadowalający poziom. Ważne jest, aby dzieci od najmłodszych lat posługiwałysię tym językiem, gdyż jest i będzie im przydatny w różnych dziedzinach życia.

Staramy się, aby dzieci były dowartościowane, miały możliwość zaprezentować swojeumiejętności – podkreślił burmistrz.

Dyrektor Przedszkola nr 10 w Browarze Katarzyna Podgórska wspomniała początkipiosenki angielskiej. – Osiem lat temu powstał z naszej inicjatywy pomysł organizowaniaprzeglądu piosenki w języku angielskim. Jest preferowany przezburmistrza, docenia go i wspiera organizację. Z naszej placówkicztery osoby uczęszczały na kurs języka angielskiego, podniosłyswoją wiedzę, a to pomaga w kontaktach z dziećmi w różnych sytu−acjach. W tym roku po raz pierwszy piosenki były dużo trudniejsze,

ale dzieci dosko−nale sobie pora−dziły. Widać pra−cę na różnychpłaszczyznach.W dalszym ciągukontynuowanajest dla dziecinauka językaangie lsk iego,i ważne jest, żen a u c z y c i e lprzedszkola po−rozumiewa sięw tym języku

w czasie organizowanych zabaw, gier, inscenizacji – to buduje teżjego autorytet.

Dykcja występujących, prezentowana wymowa i intonacja mówio opanowaniu sprawności posługiwania się tym językiem. Jest todla dzieci dobra zabawa, szczególnie w środkach komunikacjii źródło satysfakcji. Świat idzie do przodu, a dzieci z nim...

Tekst i foto: B. Fryś-Dzikowska

Międzyprzedszkolny Przegląd Piosenki Angielskiej

Nr 15 (454)~ 15 ~ Nr 10 (401)~ 15 ~ Nr 10 (473)

3 maja w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Węgier−skiej Górce odbyła się Msza św. w intencji Ojczyzny i Ochotni−czych Straży Pożarnych z Gminy Węgierska Górka. W nabo−żeństwie wzięli udział przedstawiciele władz Gminy, zakładówpracy, młodzież harcerska, członkowie OSP, członkowie Związ−

ku Podhalan – Oddziału Górali Żywieckich, organizacje ko−ścielne. Wszystkie te organizacje występowały ze swoimi sztan−darami. Dosyć ciekawe było kazanie ks. proboszcza, który wiele

mówił na temat tradycji święta NMP Królowej Polski. Na−wiązując do Konstytucji 3 Maja i sytuacji dzisiejszej w Pol−sce i Europie mówił o zepsuciu płynącym do nas z Zacho−du, laicyzacji społeczeństw w tym regionie. Krytykował też

posłów opozycji zasiadających w Parlamencie Europejskimnazywając ich współczesną Targowicą.

Dzięki pomocy Unii Europejskiej zmieniło się wiele nalepsze w naszym kraju. Władze podpisały też zobowiąza−nia do przestrzegania praw obowiązujących we wszyst−kich krajach Unii Europejskiej.

W czasie Mszy i po jej zakończeniu wystąpił Chór Para−fialny "Quattro Voci".

Kazimierz Moskal

3 MAJAw WĘGIERSKIEJ GÓRCE

Nr 15 (454)~ 16 ~ Nr 10 (473)~ 16 ~

Święto 3 Maja w Milówce,przy pomnikach, które łączą a nie dzielą

Milowiecką tradycją – trwającą już trzy dekady – jest obchodzenie uroczystości trzeciomajowych w połączonej formie święta druhówstrażaków, rocznicy Konstytucji 3 Maja i Maryi Matki Bożej Królowej Polski.

Uroczystości rozpoczynają się wymarszem spod remizy strażackiej: zastępów strażackich, ze swymi sztandarami oraz orkiestrą; władzsamorządowych i mieszkańców pod Pomnik Pamięci Narodowej, gdzie zostaje oddany hołd poległym w walce za Ojczyznę. Następnieformuje się procesja, która wędruje na szczyt Grapy Cumowej pod Pomnik Grunwaldzki, wzniesiony w 1910 roku.

Tutaj, po krótkiej inscenizacji patriotycznej "A to Polska właśnie", w wykonaniu młodzieży miejscowego gimnazjum, zostaje odpra−wiona Msza św. za Ojczyznę i Strażaków.

Rokrocznie obchody te ściągają tłumy mieszkańców gminy Milówka i pobliskiego Ciś−ca oraz licznych turystów, często specjalnie przyjeżdżających z różnych stron Polski.Ludzie przybywają pod ten Pomnik Grunwaldzki – w formie stalowego krzyża na cokole –trochę z patriotycznego obowiązku, ale przede wszystkim z sympatii do nie kontrowersyj−nego święta narodowego oraz strażaków chroniących nas w potrzebie i samego urocze−go miejsca.

Sam pomnik powstał na fali obchodów w zaborze austriackim 500. lecia bitwy podGrunwaldem i w okresie silnego wzrostu poczucia narodowego, wybuchłego zwłaszczapo powstaniu stycz−

niowym. Wznieśli go głównie miejscowi członkowie OchotniczejStraży Pożarnej przy wsparciu mieszkańców Milówki, Kamesz−nicy i MałegoCiśca. Jednaz głównychkamiennychpłyt głosiła:"Po Bogu i Ro−dzicach Oj−czyzna naj−droższa spu−ścizna".

Nr 15 (454)~ 17 ~ Nr 10 (473)~ 17 ~

To hasło jednoczyło miejscową społeczność przed wiekiem i nadal łączy dzisiaj. W okresie okupacji hitlerowskiej został on zniszczo−ny, a płyty rozrzucone po okopach z 1939 roku. Odbudowała go w 1984 roku miejscowa jednostka OSP. Inicjatorami odbudowy byliczterej druhowie strażacy widoczni na zdjęciu: siedzący senior strażacki Karol Ciupka, stojący po lewej Antoni Matuszny, po prawejJózef Kańczuga, a nad nim Jan Ciupka.

Uroczyste odsłonięcie odrestaurowanego Krzyża Grunwaldzkiego miało miejsce21 maja 1984 roku.

Od tego czasu jego podnóże stało się miejscem patriotycznych manifestacji.Pod koniec uroczystości miało miejsce przekazanie milowieckiej OSP nowego lek−

kiego wozu bojowego, z równoczesnym jego poświęceniem, a także wręczenie przez Starostę Żywieckiego Andrzeja Kalatę odznaczeńdla strażaków tej jednostki.

W uroczystościach tradycyjnie udział brała zaprzyjaźniona jed−nostka straży pożarnej ze Skalitego na Słowacji, z którą współpracęnawiązała milowiecka OSP podczas gaszenia pożaru po słowackiejstronie w latach 70. XX wieku.

Cała uroczystość zakończyła się tradycyjnym poczęstunkiem –wybornej grochówki strażackiej, serwowanej z kuchni polowej.

Obchody połączo−nych trzech intencji –pod Krzyżem Grun−waldzkim – przerodzi−ły się w radosną ma−jówkę, łączącą lokalnąspołeczność, zwłasz−cza, że wiosenna,a właściwie letniapogoda dopisała.

Przy okazji uświadamia to,jakie ponadczasowe znacze−nie mają uroczystości i po−mniki, które nie wywołują kontrowersji i nie dzielą naszego społeczeństwa,a wręcz odwrotnie jednoczą, budując szacunek dla Ojczyzny, państwa i organizacji społecznych,w tym przypadku Ochotniczej Straży Pożarnej, a także zwyczajny ludzki: jednego do drugiego.

Jerzy Talik

Nr 15 (454)~ 18 ~ Nr 10 (473)~ 18 ~

ŻYWIECKA FABRYKA MASZYN„LECHIA” – PONAR – ZARYS HISTORII

Część druga – po roku 1968

Na samym początku wspomniałem, że zainspirowany starymzdjęciem z czasów wojny, zacząłem spisywać tę opowieść o Fabry−ce. Od początku nie do końca wiedziałem w jakim celu to robię.Napisałem pierwszą część i zaniechałem dalszego pisania. Po pew−nym czasie jakąś pantoflową pocztą dotarła wieść o tym tekściedo zgromadzenia Resursy Obywatelskiej przy Towarzystwie Miło−śników Ziemi Żywieckiej. Na spotkania tego zacnego grona przy−chodzi też redaktor lokalnego dwutygodnika "NAD SOŁĄ i KOSZA−RAWĄ" – Pan Kazimierz SEMIK, który zainteresował się moimi wspo−mnieniami. On to doprowadził do tego, że od 3 numeru 2018 rokuzaczęły się cyklicznie ukazywać w tym periodyku odcinki jako "Za−rys historii Żywieckiej Fabryki Maszyn". We wstępnym słowie Re−dakcja zachęciła "Czytelników do nadsyłania swoich wspomnieńz pracy… jak też ewentualnie zdjęć z tamtych czasów". Czy będzieto miało odzew – zobaczymy. Równocześnie Pan Redaktor namó−wił mnie do kontynuowania opracowania. Powodowany tą zachętą,nie miałem innego wyjścia, jak dalej przelewać na papier to, co powielu latach zostało jeszcze w mojej "zakurzonej" pamięci.

W drugiej połowie lat sześćdziesiątych minionego wieku, w sze−fostwie fabrycznym zaczęło panować przekonanie, że mimo sta−rań zwiększenia eksportu na szeroką skalę, przez rozszerzania asor−tymentu produkcji, koniecznym staje się rozpoczęcie zabiegówo zakup z renomowanej firmy zachodniej praw do wytwarzaniamaszyn bardzo dobrej jakości.

Początkiem starania o uzyskanie prawa do produkcji na licencjiwtryskarek było opracowanie analizy zapotrzebowania rynkui wykonanie różnych prac przygotowawczych. Rozwijający sięw świecie i w kraju przemysł przetwórstwa tworzyw sztucznychwymagał zaspokojenia potrzeb we wtryskarki, które do tej porybyły importowane z tzw. krajów kapitalistycznych. W naszym za−kładzie parę lat wcześniej, w oparciu o dokumentację konstruk−cyjną C.B.K. U.Ch. Kraków, podejmowano prace nad uruchomie−niem takich maszyn tłokowych, ale po wykonaniu prototypui stwierdzeniu dużej awaryjności zaniechano dalszych prób.

Wobec nowych perspektyw eksportu oraz rosnącego zapotrze−bowania na wtryskarki w kraju, poczyniono starania o zakup licen−cji w którejś z firm z krajów zachodnich. Wpierw należało przeko−nać do takiej potrzeby władze zwierzchnie i one przychylnie po−traktowały fabryczne wnioski.

Dla potrzeb krajowego przemysłu przetwórczego wtryskarki im−portowane były z austriackiej firmy "ENGEL". Ponieważ w Polscebyło już wiele maszyn tego producenta, ta firma brana była poduwagę jako partner do dalszej współpracy. Równocześnie prowa−dzono rozmowy z zachodnioniemiecką firmą "Eckert und Ziegler"z Weißenburga w Bawarii. Przed decyzją, gościliśmy w Żywcu przed−stawicieli firm, którzy rozpoznawali możliwości wytwarzania ma−szyn przez nasz zakład. Negocjacje – która z nich dostarczy doku−mentację – były długotrwałe i ostatecznie w 1968 roku władzew Warszawie zdecydowały, że wybrana została niemiecka firma"Eckert und Ziegler". Umowa zapewniała nam dostawę dokumen−

tacji konstrukcyjnej na cztery typy wtryskarek MONOmat 80, 160,330 i 420. Wyjaśnić należy, że cyfra w typie maszyny oznacza siłęw tonach, z jaką zwierane były połówki formy w czasie wtrysku.Porozumienie z licencjodawcą zobowiązywało go do przeszkole−nia fabrycznych pracowników w swoich zakładach. W związkuz tym na zapoznanie się z dokumentacją i procesem produkcyj−nym do Niemiec wyjechało parę grup naszych delegatów.

Otrzymanie dokumentacji wprowadziło służby zaplecza technicz−nego w nowy, odmienny, bo zagraniczny świat. Postawiło to przedbiurem konstrukcyjnym i technologicznym konieczność jej ada−ptowania pod nasze możliwości produkcyjne. Należało uzupełnićpark maszynowy o urządzenie do wykonywania ślimaków i utwar−dzania ich powierzchni przez azotowanie – co było technologicznąnowością. Również konieczne było zakupienie maszyny do głębo−kiego wiercenia.

W zakładzie przeżywano wiele emocji, kiedy przystąpiono domontażu i uruchomienia pierwszych maszyn MONOmat – 80. Rów−nocześnie produkowane były podzespoły i różne elementy tychmaszyn, z przeznaczeniem na wysyłkę do Niemiec. Nimi bowiem,zgodnie z umową, trzeba było spłacać nabycie praw licencyjnych.

Przebieg wdrożenia na licencji produkcji wtryskarek śledzonybył przez nasze nadrzędne warszawskie władze. Na różnym etapieprac do Żywca przyjeżdżały ekipy kontrolne, które sprawdzały re−alizację harmonogramu i wszystko układało się pomyślnie.

Cdn.Tadeusz Rodzoń

Ślimak do wtryskarki

Wtryskarka MONOmat – 80

Nr 15 (454)~ 19 ~ Nr 10 (473)~ 19 ~

Od 1 grudnia 2017 roku w Specjalnym Ośrodku Szkol−no−Wychowawczym w Żywcu realizowany jest programwsparcia dla rodzin „Za Życiem”, w ramach któregoprowadzone są zajęcia wczesnego wspomagania roz−woju dziecka.

Dzięki programowi „Za Życiem” każde dziecko posia−dające opinię o wczesnym wspomaganiu rozwoju wydanąprzez Poradnię Psychologiczno−Pedagogiczną może sko−rzystać z zajęć terapeutyczno−rehabilitacyjnych odbywa−jących się w Ośrodku.

Najważniejszym zadaniem Ośrodka Koordynacyjno−Rehabilitacyjno−Opiekuńczego jest udzielenie rodzicomspecjalistycznej informacji i pomocy dotyczącej proble−mów związanych z nieprawidłowym rozwojem dziecka.Wysoko wyspecjalizowana kadra terapeutów służy fa−chową pomocą rehabilitacyjną, terapeutyczną, psycho−logiczną i logopedyczną. Ośrodek zapewnia opiekę dziec−ku i jego rodzinie, w tym także opiekę pielęgniarską. OKROsłuży pomocą w załatwieniu specjalistycznych konsulta−cji lekarskich dla dziecka, a także organizuje zajęcia w ra−mach wczesnego wspomagania rozwoju.

Wczesne wspomaganie rozwoju to kompleksowe dzia−łanie, którego celem jest pobudzenie i stymulowanie psy−choruchowego i społecznego rozwoju dziecka od mo−mentu pojawienia się pierwszych niepokojących sygna−łów nieprawidłowego funkcjonowania do momentu uzy−skania dojrzałości szkolnej.

Zakres wczesnego wspomagania dotyczy rozwojumotorycznego, stymulacji polisensorycznej, rozwojumowy i języka, usprawniania funkcji wzrokowych i słu−

chowych, umiejętności samoobsługi i funkcjonowaniaw środowisku.

W Specjalnym Ośrodku Szkolno−Wychowawczym dziec−ko może korzystać z następujących terapii:

* Terapia Pedagogiczna* Terapia Psychologiczna* Terapia Logopedyczna* Integracja Sensoryczna* Terapia EEG Biofeedback* Terapia Tomatisa – trening uwagi słuchowej,

stymulacja audio−psycho−lingwistyczna* Rehabilitacja Ruchowa* Dogoterapia* Sensoplastyka* Logorytmika* Terapia Ręki* Zajęcia na BasenieZajęcia w OKRO prowadzone są przez nauczy−

cieli, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje,adekwatne do rodzaju niepełnosprawności dziec−ka. Terapeuci i nauczyciele w oparciu o opinię Po−radni Psychologiczno−Pedagogicznej tworzą indy−widualny program terapeutyczny dziecka dostoso−wany do jego potrzeb, który uwzględnia także dzia−łania wspierające rodzinę.

Izabela Lach

SPECJALNY OŚRODEK SZKOLNO−WYCHOWAWCZY W ŻYWCUWIODĄCYM OŚRODKIEM

KOORDYNACYJNO−REHABILITACYJNO−OPIEKUŃCZYM

"Nie zazdrość magnolii"

Nie zazdrość magnoliirozkwitłej w parku wiosnąże ma tak piękną sukienkę,atłasową, rozkoszną.

Nie zazdrość magnoliiże wszystkim się podoba,jej wartość tylko w kwiecie,to cała jej ozdoba.

Nie zazdrość magnoliiże szaty ma wspaniałe:zwiędną wnet kwiaty cudne –szczęście jej krótkotrwałe.

Z tomiku wierszy "Spadnę gwiazdą" TMZŻ GL GRONIEwybrała: B. Fryś-Dzikowska

Kącik LiterackiHenryk Biłka

Nr 15 (454)~ 20 ~ Nr 10 (473)~ 20 ~

PORADY PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACYPORADY PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACYPORADY PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACYPORADY PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACYPORADY PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI PRACY

Jak wynika z definicji ustawowej, "za wypadekprzy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołaneprzyczyną zewnętrzną powodujące uraz lubśmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

1) podczas lub w związku z wykonywaniemprzez pracownika zwykłych czynności lub pole−ceń przełożonych

2) podczas lub w związku z wykonywaniemprzez pracownika czynności na rzecz pracodaw−cy, nawet bez polecenia

3) w czasie pozostawania pracownika w dys−pozycji pracodawcy w drodze między siedzibąpracodawcy a miejscem wykonywania obowiązkuwynikającego ze stosunku pracy".

Zatem zdarzenie można zakwalifikować jakowypadek przy pracy, gdy spełnione zostaną łączniecztery warunki, tj.: nagłość, przyczyna zewnętrz−na, powstanie urazu lub śmierci oraz związek zda−rzenia z pracą.

Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, iżjeżeli pracownik za zgodą przełożonego w czasie

Wypadek przy pracy w razie opuszczenia miejsca pracypracy opuści teren firmy w celu załatwienia pry−watnych spraw i wówczas dozna wypadku, to ta−kie zdarzenie nie stanowi wypadku przy pracy.Należy bowiem uznać, że brak jest tu związkumiędzy zaistniałym zdarzeniem a zatrudnieniem.W takiej sytuacji pracownik nie może więc liczyćna uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia wypad−kowego. I tak, w wyroku z 14 stycznia 1997 roku(sygn. II UKN 47/96) Sąd Najwyższy stwierdził,że zgoda przełożonego na opuszczenie przez pra−cownika miejsca pracy w godzinach pracy w celuzałatwienia jego prywatnych spraw nie może byćutożsamiana z zachowaniem związku z pracą wy−padku, który nastąpił po opuszczeniu przez za−trudnionego miejsca pracy. Podobnie wskazał teżSąd Najwyższy w wyroku z 23 kwietnia 1999 roku(II UKN 605/98), wskazując, że przerwa w świad−czeniu pracy (wykonywaniu zwykłych czynnościpracowniczych) podjęta w celach prywatnych, nie−związanych ze świadczeniem pracy, oznacza ze−rwanie związku z pracą. Tym samym zdarzenia,które zaistniało w czasie takiej przerwy, nie moż−

na co do zasady zakwalifikować jako wypadku przypracy. W świetle powyższego – co do zasady –wszelkie przerwy czynione przez pracownikaw wykonywaniu zwykłych czynności pracowni−czych, nie mające związku z pracą lub nawet po−zostające w sprzeczności z jej wykonywaniem, sązatem traktowane w orzecznictwie jako zerwaniewięzi z pracą.

Mając na uwadze powyższe orzecznictwo, tymbardziej zostaje zerwany związek wypadku z pracą,jeżeli pracownik uległ mu po samowolnym opusz−czeniu stanowiska pracy. Wypadek zaistniaływprawdzie w czasie przeznaczonym na świad−czenie pracy, jednakże po samowolnym opusz−czeniu przez pracownika stanowiska pracy, niebędzie więc z reguły wypadkiem przy pracy.

Podstawy prawne:Art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym

z tytułu wypadków przy pracy oraz chorób zawo−dowych (tekst jedn. Dz. U. z 2017 roku, poz. 1773z późn. zm.)

Janusz Grygierczyk

Krzewy czarnej porzeczki – z rusińska nazywane smorodiną, za−pewne na specyficzny zapach – w Polsce nizinnej rosną częstobyle gdzie, dziko. W naszym górskim klimacie pojawiły się już tyl−ko w uprawach ogrodowych.

Dla celów leczniczych służą liście, zbierane wiosną w okresiekwitnienia i suszone w cieniu, w temperaturze do 35 stopni. Znaj−dują się w nich garbniki, pochodne flawonów (rutyna, pomagają−ca przyswoić witaminę C), kwasy organiczne, olejki eteryczne,a także sole mineralne. Napary z liści – herbatki – stosuje sięw stanach zapalnych dróg moczowych, pęcherza moczowegoi nerek. Można je sporządzać z suszonych listków (1 łyżeczka naszklankę), a teraz wiosną ze świeżych (4−5 liści) zalanych wrząt−

kiem. Mnie smakuje najbardziej z listków zerwanych prosto z krza−ka, ma ona kolor lekko brązowawy, wpadający w czerwień. Odwaryte wspomagają leczenie nieżytu żołądka i jelit, gdyż garbniki dzia−łają antyzapalnie i antybakteryjnie (zabija nawet bakterie E. coli),działając przy tym ściągająco na ich błony śluzowe. Herbatkaz listków jest lekko moczopędna, co pozwala usuwać z organizmuszkodliwe produkty przemiany materii, zwłaszcza kwas moczowy,

Czarna porzeczka niedoceniana dla zdrowiaco ważne jest dla osób cierpiących na arystokratyczną przypa−dłość – podagrę, czyli dnę moczanową.

Owoce posiadają olbrzymią ilość witaminy C, 4 razy więcej niżw pomarańczach, w 100 gramach aż 181 mg, to jest aż 260%dziennego zapotrzebowania. Należy pamiętać, że temperatura nisz−czy całkowicie tą witaminę. Z tego względu lepiej codziennie zjeśćgarsteczkę owocu prosto z krzaczka, albo zamrozić, w małych por−cjach, dla konsumpcji zimowej. Co ciekawe, mrożenie nie niszczywłaściwości leczniczych, a wręcz odwrotnie je wzmaga, potęgująckoncentrację witaminy C. Prócz witaminy C zawiera jeszcze gamęwitamin: A; B1 – tiamina; B2 – ryboflawina; PP – niacyna, czyli B3;B6 – pirydoksyna i E oraz sporo potrzebnych dla organizmu mine−rałów jak: potas – 322 mg; wapń; magnez; sód; cynk i żelazo.Zawarte w nich kwasy fenolowe, mocno antyoksydacyjne, dzia−łają przeciwzakrzepowo, przeciwzawałowo i przeciwzapalnie.

Roślina ta, spożywana w naszej diecie, pomaga redukować po−ziom cholesterolu i cukrów w krwi, związane to jest z dużą zawar−tością pektyn, które utrudniają wchłanianie "złych" tłuszczów i cu−krów, opóźniając tym rozwój miażdżycy naczyń i stabilizując ci−śnienie tętnicze. Ciemny kolor jagód sugeruje dużą zawartość an−tyoksydantów, i faktycznie znaczna ilość zwłaszcza flawonoidówwpływa hamująco na rozwój nowotworów, przy okazji usuwającz organizmu szkodliwe metale ciężkie, zwłaszcza ołów i kadm.

Przydatna też jest jako czynnik wspomagający w leczeniu za−ćmy, artretyzmu i reumatyzmu, a także przy leczeniu: przeziębień,grypy, zapalenia górnych dróg oddechowych – łagodzi uporczy−we ataki kaszlu.

Warto, zamiast łykać syntetyczną witaminę C, zjadać niewielkieilości jagód czarnej porzeczki. Skutek lepszy, gdyż organizm łatwiejprzyswaja produkty naturalne niż sztuczne.

Jedynym przeciwwskazaniem jest łączenie soku tej jagody z za−żywaniem syntetycznej witaminy C.

Liście przykładane na miejsca ukąszeń owadów, zwłaszcza ko−marów, łagodzą swędzące odczyny.

Jerzy Talik

Nr 15 (454)~ 21 ~ Nr 10 (473)~ 21 ~

Po remisie 3:3 z AZS we Wrocławiu, żywieckie piłkarki gościłybeniaminka ekstraligi i w tym spotkaniu uchodziły za zdecydowa−ne faworytki. Przypuszczenia okazały się realne, bowiem od po−czątku meczu inicjatywę posiadały zawodniczki Mitechu. Przyjezd−ne głęboko cofnięte, próbowały sporadycznie dwójką zawodni−czek atakować, co przy dobrej grze w obronie Mitechu nie mogłostworzyć zagrożenia. W 22' gry na strzał z bocznego sektora bo−iska zdecydowała się Matyja. Mocnym i precyzyjnym strzałemw górny róg zdobyła prowadzenie dla żywieckiej drużyny.

W tej części gry Mitech miał dobre okazje na kolejne bramki, alezawodziła skuteczność.

TS MITECH ŻYWIEC – UNIFREZE GÓRZNO 2:0 /1:0/

W sobotę 5 maja 2018 r. w żywieckim amfiteatrze odbył sięMiędzynarodowy Turniej Bokserski o "Ciupagę Góralską" zorgani−zowany przez Miejskie Centrum Kultury w Żywcu, MOSiR Żywieci TS Czarni−Góral Żywiec. Turniej odbył się pod patronatem Burmi−strza Żywca Antoniego Szlagora, który przekazał dla klubu nowyring. Warto zaznaczyć, że po kilku latach przerwy turniej o "Ciupa−gę Góralską" znów powrócił. W przeszłości na żywieckim ringuswoją karierę bokserską rozpoczynało wielu znakomitych zawod−ników, reprezentantów i olimpijczyków, zdobywali tytuły mistrzaPolski. Swoją karierę w żywieckim klubie zaczęli: mistrz świata To−masz Adamek, bracia Małyszkowie, Marek Gruszecki i wielu innych

XXXVIII TURNIEJ BOKSERSKI O "CIUPAGĘ GÓRALSKĄ"

Druga połowa gry zaczęła się od mocnego ataku gospodyń,bowiem w 47' gola strzela Sykorova i stan meczu wynosi 2:0i przez kilka minut trwają ataki na bramkę Unifreze. Po jednymz rzutów rożnych Droździk mocnym strzałem trafia w poprzeczkę.Piłkarki Mitechu zadowolone z wyniku zwalniają tempo gry, a przy−jezdne starają się ze stałych fragmentów gry zdobyć kontaktowąbramkę.

Mimo prób obu zespołów, mecz kończy się wygraną Mitechu 2:0.Skład Mitechu: Komosa – Zeman, /80' Sobota/, Rżany, Droź−

dzik, Gruszka – Matyja, /65' Biegun/, Sykorova, Chrzanowska, Stop−ka /75' Rosak/ – Wnuk, Wiśniewska.

Nr 15 (454)~ 22 ~ Nr 10 (473)~ 22 ~

W dniu 22.04.2018 r. zostały rozegrane Mistrzostwa Gminy Je−leśnia w Tenisie Stołowym.

Zawody rozegrano w 10 kategoriach, gdzie sklasyfikowanołącznie 104 zawodników.

Najmłodszą zawodniczką była Zuzia Piekarczyk (8 lat), a najstar−szym zawodnikiem Jan Bukowski (78 lat).

Mistrzami Gminy Jeleśnia na rok 2018 zostali: Maksymilian Rus,Michał Piekarczyk, Wioletta Kimla, Łukasz Swety, Bogusław Flis,Wojciech Zuziak, w grach podwójnych Zuzanna Piekarczyk i Mał−gorzata Pietraszko, Bogusław Flis i Krzysztof Bielewicz, ZuzannaPiekarczyk i Michał Piekarczyk oraz w kategorii OPEN BogusławFlis.

Mistrzostwa Gminy Jeleśnia w Tenisie Stołowym 2018 − wynikiCztery razy na podium stawali: Zuzanna Piekarczyk (najmłodsza

uczestniczka zawodów – 8 lat) oraz jej brat Michał Piekarczyk.Oboje zostali Mistrzami Gminy w dwóch kategoriach – Zuzia wy−walczyła jeszcze dwa drugie miejsca, a Michał drugie i trzecie miej−sce. Być może gościliśmy przyszłych mistrzów Polski.

Zawodnicy za 3 pierwsze miejsca otrzymali piękne pucharyi dyplomy.

Tradycyjnie już na wszystkich czekały smaczne drożdżówki orazwoda, kawa i herbata.

Zapraszamy na kolejne Mistrzostwa za rok.

29 kwietnia na stadionie w Węgierskiej Górce odbył się trzecijuż Bieg o Złoty Laur Wójta Gminy Węgierska Górka. Do zawodówzgłosiło się ponad 100 zawodników: od przedszkolaków pouczniów gimnazjum. W biegach brali udział chłopcy i dziewczynki.

Zawodnicy zostali podzieleni według kategorii wiekowej. Wią−zało to się z długością pokonywanych dystansów. Biegi rozpoczę−ły przedszkolaki na dystansie 100 m, starsi (rocznik 2012−2011)pokonywali 200 m. Zawodnicy z roku 2010 – 300 m. Zawodnicyw wieku 10−12 lat pokonywali dystans 400 m. Najstarsi zawodni−cy pokonywali dystans 800 m.

Po ukończonym biegu wszyscy zawodnicy otrzymali pamiątko−we medale, coś słodkiego oraz napoje. Trzeba podkreślić dużyudział rodziców w tej imprezie, którzy przyprowadzili swoje pocie−chy i wspaniale je dopingowali. Zwycięzcy w poszczególnych ka−tegoriach otrzymali dyplomy i puchary.

Kazimierz Moskal

III BIEG O ZŁOTY LAUR

pod opieką obecnego trenera Stefana Gawrona oraz StanisławaOrlickiego. W ringu młodym zawodnikom sekundowali znakomiciw przeszłości reprezentanci Polski. W sobotnim turnieju gościemhonorowym turnieju był mistrz olimpijski z Tokio i brązowy meda−lista z Rzymu Marian Kasprzyk, stały uczestnik żywieckich turnie−jów, a w narożniku swojemu zawodnikowi sekundował wicemistrzolimpijski Zbigniew Raubo /urodził się w Ślemieniu/. W ringu sto−czono 26 walk, dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy Stefa−na Gawrona. Organizatorzy już dzisiaj zapraszają fanów boksu nawrześniowy turniej o Kapelusz Góralski.

Wynik turniejuKadeciWaga

46 kg Konrad Trojak Czarni−Góral pokonał 2:1 Wiktora Bujakow−skiego Górnik Sosnowiec48 kg Kamil Kopyto Czarni−Góral pokonał 2:1 Krystiana BzdylaGórnik Wieliczka54 kg Kacper Matusiak Czarni−Góral uległ 1:2 Szczepanowi Fico−niowi Ring Bielsko−Biała57 kg Illia Bader TKB Kraków /Ukraina/ pokonał w 2 rundzie rscAdriana Klimę MOSM Tychy60 kg Dawid Szmajda MOSM Tychy pokonał 3:0 Kamila Łaszczyka"Bielany" Warszawa66 kg Kewin Gibas Czarni−Góral pokonał 3:0 Antoniego BrzozokaBKS Jastrzębie Zdrój70 kg Damian Łamięcki Ring Bielsko−Biała pokonał 3:0 Filipa Cioł−kosa 06 Kleofas Katowice75 kg Bartosz Rak KSW Boxing Wodzisław pokonał 3:0 PawłaBakwierza "San Paulo" Masłońskie

Juniorki57 kg Anna Pierchała RMKS Rybnik pokonała 3:0 Julię KurowskąRing Bielsko−BiałaJuniorzy56 kg Daniel Trojok Czarni−Góral pokonał 3:0 Patryka Tandeckie−go Team Jaworzno64 kg Piotr Stańko Czarni−Góral uległ 0:3 Michałowi SzelińskiemuWisła Kraków69 kg Kacper Martyka AK Jaworzno pokonał 3:0 Antoniego DyrdęKB Puncher Cieszyn75 kg Patryk Rydz Start Częstochowa pokonał 2:1 Jędrzeja Mły−narskiego 06 Kleofas Katowice75 kg Paweł Masternak RMKS Rybnik pokonał 3:0 Mateusza Ma−ciąga Górnik Sosnowiec81 kg Maciej Małysz Start Częstochowa pokonał 3:0 Cypriana Czer−wińskiego Czarni−GóralSeniorzy60 kg Marek Kubaczka KB Puncher Cieszyn pokonał 3:0 GrzegorzaRyszkę Czarni−Góral64 kg Mateusz Szyposz SKB Brenna pokonał 3:0 Dawida PosiłkaMOSM Tychy69 kg Michał Drodż Wisła Kraków uległ 0:3 Tomaszowi Piotrow−skiemu Rojek Kraków75 kg Kamil Mrowiec Czrni−Góral pokonał 3:0 Bartłomieja StryczkaRing Bielsko−Biała75 kg Bartosz Głowacki Akademia Gortata Jaworzno pokonał 3:0Damiana Stanisławskiego MOSM Bytom75 kg Krzysztof Sieraczyński KKB Kraków pokonał 2:1 MarcinaMieszczaka Ring Bielsko−Biała81 kg Marcin Trybalski Garda Gierałtowice pokonał 2:1 Piotra Ści−skałę KB Puncher Cieszyn

Nr 15 (454)~ 23 ~

Redaguje: Jan Łuczak

Nr 10 (473)~ 23 ~

Słynne przesłanie Cypriana Kamila Norwida "Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek" stanowiło kanwę krótkiego wystąpienia prezesaKlubu Arawashi, który przypomniał sylwetkę poety i uchodzącego za jednego z inicjatorów krzewienia patriotyzmu, polskości, senseiBogusława Hutman−Wilczka, który przywitał liczną grupę karateków z gmin powiatużywieckiego, przybyłych na Otwarte Mistrzostwa Rajczy w karate WKF zorganizowa−ne w celu uświetnienia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Po−nieważ "Arawashi" jest przed wszystkim klubem młodzieżowym, a uprawianie karateto także kształtowanie szczególnego etosu i systemu wartości zawodnika, pracawychowawcza, w tym nader wszystko wychowanie patriotyczne, stanowi obok tre−ningów stricte sportowych, ważne ogniwo działalności Klubu. Szczególnie rozpocząłsię więc międzynarodowy sezon startowy 2018 dla karateków Żywiecczyzny, wszakprzed nimi rok niezwyczajny – dobra forma zademonstrowana u progu roku, dobrzewróży dalszym występom zawodników "Arawashi" i innych klubów naszego powiatu.Po wcześniejszych, jesiennych startach w Czechach i na Słowacji, gdzie do pozycjimedalowych zawodnikom "Arawashi" zabrakło trochę... przychylności w ocenach sę−dziów, tym razem było inaczej. Zdobyte wcześniej doświadczenie zaprocentowałoi przyniosło pożądany efekt medalowy. Rozegrano 67 osobo−konkurencji kata i 60 osobo−konkurencji kumite. Niełatwej sztuki przygo−towawczej do zawodów musieli dokonać szkoleniowcy Bogusław Hutman−Wilczek i Monika Wojtas, ostatecznie typując kadrę klubuz rzeszy zawodników szkolących się cyklicznie w "Arawashi", trenujących na co dzień w klubowych sekcjach, którzy wypełnili założeniawyśrubowanego uczestnictwa w tym turnieju. Godzi się zauważyć, że od dwóch lat, w treningach klubowych "Arawshi" biorą udziałmiędzy innymi zawodnicy ze Słowacji.

– Jak wiadomo od 2016 roku, karate – shotokan WKF, jest dyscypliną olimpijską i dotrzeć do strefy medalowej jest coraz trudniej, zewzględu na "specjalizację" zawodniczą w wybranych konkurencjach. Cieszy mnie, iż młodzież z Żywiecczyzny nie lęka się konfrontacjiz najlepszymi, uznanymi w kraju i zagranicą zawodnikami i, choć nie zawsze wracają... z tarczą, ich wola walki i rywalizacji, wykuwana

jest w dużej mierze w zawodach "pierwszego kroku", takich jakie odbyły się w Rajczy,tam gdzie sport i praca edukacyjna idą w jednej parze – podkreśla po zawodachw Rajczy sekretarz "Arawashi" Ryszard Stoecker.

Z kolei Bogusław Hutman−Wilczek dorzuca: – Mamy do wyboru coraz większą rzeszęzawodników, którzy chcą rywalizować z najlepszymi i to – jak widać po wywalczonychmedalach – bez kompleksów. Zawodnicy "Arawashi, biorący udział w rywalizacji, pre−zentowali dość wysoki poziom sportowy, ale co mnie najbardziej cieszy, to ich świado−mość, że poprzez rywalizowanie z potencjalnie lepszymi, bardziej doświadczonymi ka−ratekami, nauczą się więcej... A już 19 marca do klubu przyjeżdża delegacja studentówwychowania fizycznego z Wielkiej Brytanii.

UROCZYSTY TURNIEJ KARATE W RAJCZY"ARAWSHI" ZAINICJOWAŁO OBCHODY STULECIA NIEPODLEGŁOŚCI

W dniu 18 maja br. o godz. 13.00 w Szko−le Podstawowej w Radziechowach reprezen−tacja Polski siatkarek – Mistrzyń Europy2003−2005 z Izabelą Bełcik, Mileną Rosner,Małgorzatą Niemczyk, Katarzyną Skow−rońską, Dorotą Świeniewicz oraz kapitanemMagdaleną Śliwą, spotka się z młodzieżąz terenu całego powiatu żywieckiego. Pod−czas spotkania „Złotka" zachęcać będą mło−dzież do aktywnego spędzania wolnego cza−su poprzez uprawianie sportu, ze szczegól−nym naciskiem na piłkę siatkową.

W dniu 19 maja br. o godz. 18.00 w Twar−dorzeczce zorganizowany zostanie charyta−tywny mecz siatkówki: „Złotka dla FundacjiKuby”. Drużyny wystąpią pod nazwą TEAMPowiatu Żywieckiego oraz TEAM Gminy Li−powa. Trenerami zespołów będą StarostaŻywiecki Andrzej Kalata oraz Wójt GminyLipowa Jan Góra. Zespoły wzmocnione zo−staną gwiazdami polskiego sportu i sceny.W trakcie meczu zostaną zlicytowane ko−szulki z podpisami naszych „Złotek". Zachę−camy do udziału w licytacji.

Dochód z imprezy przeznaczony zostaniena leczenie Zuzanny Błachut – uczennicy VIIklasy Szkoły Podstawowej w Twardorzeczce.

Organizatorem przedsięwzięcia z ramieniaFundacji „Ludzki Gest" jest pochodzącyz Radziechów Jerzy Pawlus – laureat tytułu„Zasłużony dla Powiatu Żywieckiego”, tre−ner siatkarek w klubie sportowym ATSE Grazw Austrii.

Współorganizatorem powyższych działańjest Powiat Żywiecki.

Złotka dla Fundacji Kuby„Serce ma ten, kto ma je dla drugiego”

Nr 15 (454)~ 24 ~ Nr 10 (473)~ 24 ~

LASJedną trzecią powierzchni naszego powiatu stanowią lasy. Administrują nimi 3 nadleśnictwa: w Ujsołach, Węgierskiej Górce

i w Jeleśni. Pod względem własnościowym są to lasy państwowe, prywatne, gminne i wspólnoty leśne. Lasy to czyste i zdrowepowietrze, drewno, zwierzyna leśna, grzyby i jagody, a także polany i hale, szałaśnictwo i pasterstwo.

Las to nasze płuca. Szanuj go! W porze zimowej... Ścieżki i ścieżyny leśne zapraszajądo spacerowania po lesie

Drogi leśne są ważnym elementemutrzymania lasu i gospodarki leśnej

Zrywka drzewa to trudna i odpowiedzialnapraca dla konia i jego pana

Siągi drewna przygotowane do wywozu

Leśnicy i pracownicy Nadleśnictwa w Węgierskiej Górce w dniu Święta Lasu

Cudowna korzenioplastykaw Rycerce Górnej

Drewno – nasze bogactwo –ma setki zastosowań

Krokusy na RycerzowejOpr. Hieronim Woźniak