Interpretacja Uranowych uszu Stanisława Lema w duchu teorii Proppa i Bettelheima
description
Transcript of Interpretacja Uranowych uszu Stanisława Lema w duchu teorii Proppa i Bettelheima
Ewa Czernatowicz
Uranowe uszy Stanisława Lema
Wydane po raz pierwszy w 1964 roku Bajki robotów są istotną pozycją w pisarstwie
Stanisława Lema, wpisują się w nurt groteski fantastycznonaukowej, reprezentowany w jego
twórczości między innymi także przez Cyberiadę. Sam autor również pozytywnie
wypowiadał się na temat tego zbioru opowiadań, przyrównywał go do niosących głębsze
przesłanie powiastek filozoficznych (w opozycji do science-fiction niskiego lotu)1. Do tych
ocen można dodać także, że teksty składające się na ów zbiór są bez wątpienia dobrze
i przemyślanie skonstruowane. Zabiegi wykorzystane przez Lema do budowy tych opowieści
przeanalizuję na przykładzie Uranowych uszu. Analiza warstw fabularnej, językowej oraz
strukturalnej będzie podstawą do interpretacji sensu zawartego w utworze oraz wskazania
jego zakładanego odbiorcy. Wnioski wypływające z takiego odczytania mogą zostać
wykorzystane do analizy i interpretacji pozostałych opowiadań, a tym samym mogą stanowić
o pewnych cechach całego tomu.
Na wstępie należy zaznaczyć, że analiza konstrukcji Bajek robotów nieuchronnie
prowadzi do refleksji na temat ich gatunkowości. Nie jest to sprawa prosta i jednoznaczna.
Kierując się różnymi wyznacznikami, patrząc na utwór pod różnymi kątami, można
zakwalifikować go zarówno do opowiadania fantastycznonaukowego, satyry, jak i do baśni.
Ta ostatnia etykieta przychodzi czytelnikowi na myśl wręcz odruchowo, jest bowiem
sugerowana już przez sam tytuł zbioru. I choć jest to pierwsze skojarzenie, może okazać się
najtrafniejsze, otwierające pole do najciekawszej interpretacji. W swojej pracy skoncentruję
się właśnie na takim odczytaniu Uranowych uszu.
Strukturę tego opowiadania można przeanalizować, wykorzystując funkcje
wskazywane przez Proppa w Morfologii bajki. Pierwszym spostrzeżeniem, które nasuwa się
po lekturze Uranowych uszu, jest dwu- lub nawet trójdzielność utworu. Wyraźnie widać dwie
odrębne sekwencje, które ostatecznie łączą się ze sobą, tworząc sekwencję trzecią. Opowieść
zaczyna się od opisu stworzenia planet przez Kosmogonika, jego odejścia i zapowiedzi
powrotu (sekwencja 1), dalej następują wydarzenia składające się na tytułowy wątek –
panowanie Architora na jednej z nowo utworzonych planet, zniewolenie Palatynidów,
pojawienie się Pyrona oraz zakończona niepowodzeniem próba rozwiązania problemu
(sekwencja 2). W końcowych partiach utworu powraca motyw zawieszony w pierwszej
1 Zob. S. Bereś, Rozmowy ze Stanisławem Lemem, Kraków 1987, s. 179.
sekwencji – Kosmogonik przybywa z powrotem na Aktynurię i doprowadza do ostatecznej
klęski tyrana oraz szczęśliwego zakończenia (sekwencja 1 + sekwencja 2 = sekwencja 3).
Opisane powyżej sekwencje właściwie w całości składają się z funkcji wymienianych
przez Proppa, choć są one wymieszane, a czasem powtórzone w obrębie jednej sekwencji lub
w sekwencjach oddzielnych. Możemy wyróżnić następujące funkcje:
Sekwencja 1:
sytuacja początkowa – wprowadzenie postaci Kosmogonika, stworzenie przez niego gwiazd;
odejście Kosmogonika;
nakaz wydany podopiecznemu Kosmogonika – pilnowanie gwiazdy;
naruszenie nakazu – zniszczenie gwiazdy przez ucznia;
przeciwdziałanie szkodzie – stworzenie planet przez Kosmogonika;
ponowne odejście.
Sekwencja 2:
sytuacja początkowa – opis planety, tyrana Architora i podległych mu Palatynidów;
wyrządzenie szkody – stworzenie nowych pancerzy dla Palatynidów, które uniemożliwiają im
tworzenie zgromadzeń;
podjęcie próby przeciwdziałania szkodzie przez Pyrona;
stworzenie „magicznego” środka (telegraf z drutem);
prześladowanie bohatera – uwięzienie Pyrona przez Architora.
Sekwencja 3:
powrót bohatera (Kosmogonika);
transfiguracja – Kosmogonik przyjmuje inną postać;
stworzenie „magicznego” środka (nauszniki z kadmu);
początkowa szkoda ulega likwidacji – Palatynidzi znów mogą się gromadzić;
ponowne stworzenie „magicznego” środka (uranowe monety);
wykonanie trudnego zadania – obalenie tyranii Architora2;
wyzwolenie bohatera (Pyrona);
ukaranie uzurpatora;
objęcie władzy przez dobrego bohatera (Pyrona).
Powyższa analiza struktury pokazuje, że Uranowe uszy skonstruowane są jak typowa
baśń. Ponadto postaciom występującym w tym opowiadaniu można przypisać konkretne
funkcje – niewątpliwie Architor jest figurą uzurpatora, a Kosmogonik i Pyron odgrywają role
donatorów. Problem pojawia się w momencie, kiedy należy określić, kto jest właściwym
bohaterem tego utworu. W definicji Proppa:
2 Funkcja ta nie do końca pokrywa się z założeniami Proppa, trudne zadanie nie zostało bowiem przez nikogo zlecone, nie pochodzi od uzurpatora. Myślę, że można jednak przypisać mu tę kategorię, jako że sposób rozwiązania problemu jest analogiczny do tych baśniowych.
Bohater bajki magicznej jest to taka postać, która albo bezpośrednio w zawiązaniu
akcji poniosła stratę wskutek działań przeciwnika […], albo też taka, która zgodziła
się zlikwidować nieszczęście (lub brak) dotyczące innej osoby3.
Zgodnie z tym stwierdzeniem funkcję tę w pewnym momencie pełni zarówno Kosmogonik,
jak i Pyron, jako osoby podejmujące się likwidacji nieszczęścia, a także wszyscy Palatynidzi,
jako ci, którzy odnieśli szkodę. Określenie najważniejszego bohatera baśni, a więc tego,
z którym utożsamia się odbiorca, jest elementem istotnie wpływającym na interpretację tego
utworu. Prowadzi także do refleksji nad pierwszym zdaniem tego akapitu – czy Uranowe uszy
w rzeczywistości są typową baśnią? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy odwołać się do
teorii baśni Brunona Bettelheima4.
Badacz ten za głównego odbiorcę baśni uważa dziecko. Twierdzi, że celem tego typu
utworów jest z jednej strony zabawa i wzbudzenie ciekawości, z drugiej pomoc w znalezieniu
sensu, a także pomoc w walce z własnymi lękami oraz dążeniami. Duży nacisk jest kładziony
również na poznanie samego siebie, odkrycie własnej tożsamości w oderwaniu od innych,
zwłaszcza rodziców. By to wszystko osiągnąć, wykorzystuje się w baśni uproszczenie
sytuacji, wprowadzenie symbolicznego zła, reprezentowanego zazwyczaj przez potęgę
olbrzyma lub smoka, oraz odwołania do folkloru, który jest bliski dziecku i rozumiany przez
nie niejako intuicyjnie. Środki te pozwalają zrozumieć dziecku sytuację, sprawiają, że sensy
przedstawiane w opowieści są dostępne na poziomie jego rozumienia. Bettelheim zwraca
uwagę, że istotnym elementem odczytania baśni przez dziecko jest jego utożsamienie się
z bohaterem – przeżywanie opowiedzianej fabuły w ten sposób pozwala dziecku się
zaangażować i wykorzystać ją w swoim własnym kontekście.
Uranowe uszy tylko częściowo wpisują się w wyznaczniki baśni podawane przez
Bettelheima. Oczywiste jest daleko posunięte uproszczenie sytuacji oraz wprowadzenie
symbolicznego zła – Architor jest archetypowym czarnym charakterem, w konwencję
baśniową wpisuje się także swoim monstrualnym wyglądem. Przy pozostałych elementach
pojawiają się już jednak pewne problemy. Nie znajdziemy u Lema folkloru, został on
zastąpiony nauką, która częściowo łączy się z cudownością5 (jak np. w opisie początkowych
działań Kosmogonika), jednak w większości przypadków ją wypiera – rozwiązanie problemu
jest całkowicie wytłumaczalne naukowo. Zastosowanie takiego chwytu wiąże się z pewnym
skomplikowaniem utworu, nie jest on już przystępny dla dziecka. Potwierdza to również
3 W. Propp, Morfologia bajki, „Pamiętnik Literacki” 1968, nr 4, s. 213.4 Za: B. Bettelheim, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartości baśni, Warszawa 1996.5 W rozumieniu Rogera Callois. Zob. R. Callois, Od baśni do science-fiction, [w:] tenże, Odpowiedzialność i styl, Warszawa 1967.
warstwa językowa opowiadania. Znajdziemy w nim co prawda typowo baśniowe konstrukcje,
jak np. zdania typu: „żył raz pewien”, są one jednak uzupełniane słownictwem naukowym
i utworzonymi przy jego pomocy neologizmami (w tym opowiadaniu są to określenia
chemiczne).
Na tej podstawie można wysnuć tezę, że zachowana zostaje baśniowość utworu oraz
związane z tym funkcje, zmienia się jednak odbiorca – Bajki robotów są przeznaczone dla
czytelnika dorosłego. Uproszczone konstrukcje i schematy zostały przystosowane do innego
poziomu rozumienia, zachowano prostotę opowieści, częściowo jednak ją unaukowiono, żeby
uniknąć infantylności i umożliwić dorosłemu identyfikację z problemem i bohaterem. Do
takiego odczytania skłania się także Jerzy Jarzębski, który twierdzi, że Lem przedstawia
w Cyberiadzie oraz Bajkach robotów poważne problemy, związane z polityką, władzą
i społeczeństwem6. Aby jednak dorosły mógł czerpać z opowiadania tak, jak dziecko czerpie
z baśni, musi być w stanie utożsamić się z bohaterem.
Prowadzi to do zarysowanego wcześniej problemu określenia głównego bohatera
Uranowych uszu. Postać Kosmogonika pochodzi z wyższego porządku, kreowany jest na
kogoś obdarzonego nadzwyczajnymi zdolnościami, co stawia go bardziej w porządku boskim
niż ludzkim. Trudno byłoby się utożsamiać z tym bohaterem, jako że jego problemy są
nieosiągalne dla przeciętnego człowieka. Drugi bohater, Pyron, jest zbyt niewyraźnie
zarysowany, by czytelnik mógł odczuwać z nim związek; pojawia się on nagle i w gruncie
rzeczy nie wnosi zbyt wiele do przedstawionej sytuacji. Pozostaje więc bohater zbiorowy,
Palatynidzi. Ich problemy są przekładalne na świat rzeczywisty, można je interpretować jako
lęki związane z ograniczeniem wolności obywatelskiej, kłopoty w relacjach ze
współobywatelami oraz władzą, a także strach przed kontrolą. Nacisk położony zostaje nie na
niezależność psychiczną i własną tożsamość, jak ma to miejsce w tradycyjnych baśniach, ale
na niezależność obywatelską. Wszystko to składa się na problemy dorosłości i sprawia, że
dorosły czytelnik może łatwo utożsamiać się z losem Palatynidów.
Wnikliwa analiza Uranowych uszu pozwala stwierdzić, że zasadne jest porównanie
z baśnią, należy dokonać jednak pewnych przesunięć interpretacyjnych. Odczytanie tego
opowiadania przez pryzmat teorii Bettelheima otwiera nowe perspektywy i pozwala lepiej
zrozumieć sens zawarty w utworze. Nie zamyka to jednak całkowicie pola interpretacji,
interesującym zagadnieniem jest choćby ustalenie stosunku autora do narratora i treści7, co
pozwoliłoby na przywołanie kategorii satyry, jest to jednak już temat na osobną pracę.
6 J. Jarzębski, Science fiction a polityka – wersja Stanisława Lema, „Pamiętnik Literacki” 1983, nr 2, s. 89.7 Zajmował się tym także Jarzębski w przywoływanym już tekście, zob. tamże, s. 87.
Literatura podmiotu
Lem S., Uranowe uszy, [w:] tenże, Bajki robotów, Kraków 2013.
Literatura przedmiotu
Bereś S., Rozmowy ze Stanisławem Lemem, Kraków 1987.
Bettelheim B., Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartości baśni, Warszawa 1996.
Callois R., Od baśni do science-fiction, [w:] tenże, Odpowiedzialność i styl, Warszawa 1967.
Jarzębski J., Science fiction a polityka – wersja Stanisława Lema, „Pamiętnik Literacki” 1983,
nr 2, s. 83–113.
Propp W., Morfologia bajki, „Pamiętnik Literacki” 1968, nr 4, s.203–242.