„Informatyka Klucz do Dobrobytu - Strona...

download „Informatyka Klucz do Dobrobytu - Strona głównabcpw.bg.pw.edu.pl/Content/1720/13atibz_informatyka.pdf · lipca 1971 r.) napisał, że „Zapotrzebowanie na klucz do dobrobytu

If you can't read please download the document

Transcript of „Informatyka Klucz do Dobrobytu - Strona...

  • wowych dziaaczy, ktrzy s przykadem owej dyktatury ciemniakw." Pomi-mo tego, e posiadali naukowe tytuy i byli ludmi dobrze poinformowanymi tojednak wybrali drog zdrady narodowej. Manipulowali sw wiedz tak, aby uzy-ska dla siebie najwicej materialnych korzyci oraz tzw. status, ktry bardzo li-czy si w PRL. Poniewa wyniosem z domu postaw walki o niepodlegoPolski oraz dobre, opacone mierci, przykady konspirowania przeciwko nie-mieckiemu okupantowi, liczyem, e znajdzie si wielu, ktrzy bd pozytywniekonspirowali przeciwko okupantowi sowieckiemu. Pomyliem si, ci ktrychwymieniam krytycznie w tych wspomnieniach s empirycznym dowodem dlahipotezy Kisielewskiego. Sabotowali rozwj informatyki w Polsce nie dlatego,e nie wiedzieli co robi, oni sabotowali poniewa przedkadali swj osobistyinteres nad interes Ojczyzny. Byli cyniczni i jakby mdrzejsi" ode mnie. Przydobrym zbiegu okolicznoci, powinnimy mwi wsplnym jzykiem i rozwi-n informatyk w PRL tak, jak Chiczycy rozwinli np. architektur w swymkraju, te rzdzonym przez dyktatur, ale owiecon".

    Informatyka Klucz do Dobrobytu"

    W drugiej poowie 1971 r. opublikowaem ksik essej Informatyka Kluczdo Dobrobytu" w renomowanej serii Nieskoczono" bardzo cenionego wy-dawnictwa PIW (Pastwowy Instytut Wydawniczy). Ksika staa si bestselle-rem. Informatyk przedstawiem jako technik inynierii spoecznej, ktra moeprzynie, tym co j stosuj, dobrobyt. Bya to pierwsza w Polsce ksika, ktrazastosowaa termin i n f o r m a t y k a . Myl jednak, e jej popularno spowo-dowao sowo d o b r o b y t . W PRL wtedy panowaa bieda, przynajmniej w po-rwnaniu do Zachodu i nikt na dobr spraw nie uywa tego sowa ani te niemarzy o dobrobycie. A tu raptem ukazuje si ksika, ktra nawet daje klucz"do dobrobytu. Maciej Wierzyski w felietonie Spokj olimpijski" (Szpilki z 11lipca 1971 r.) napisa, e Zapotrzebowanie na klucz do dobrobytu jest u nas takwielkie, e chyba jeszcze wiksze ni na klucze do M.-3. Ksika bdzie wicz pewnoci szlagierem sezonu, a teza ...jeli potyka si, to o informacj", mo-e zrobi dzi oszaamiajc karier, jak niegdy haso mylenie ma kolosal-n przyszo".

    Z blisko ju 30-letniej perspektywy okazao si, e w istocie, informatyka jestkluczem do dobrobytu. Jestem w do wygodnej sytuacji, e odczekaem oweprawie 30 lat i weryfikuj swoje idee, pogldy i dziaalno z tak odlegej per-spektywy. Kiedy je prezentowaem w PRL, czonkowie owej dyktatury ciem-niakw" wymiewali si z nich i si swych tytuw naukowych i umiejtnocistosowania sowieckiej manipulacji mieli nawet posuch i poparcie w zwalczaniutego, co rozwijaem. Prof. Wadysaw Turski, pozazdroci mi nawet popular-noci i ogosi w tej samej serii ksieczk przeciwko informatyce, pod znamien-nym tytuem Nie sam informatyk" (PIW 1980).

    233

  • Z perspektywy ostatniego roku XX wieku mona stwierdzi, e najbogatszymczowiekiem na wiecie jest informatyk Bili Gates, e w pierwszej dziesitcenajbogatszych ludzi w USA jest kilku informatykw, miliarderw. W Polscejednym z najbogatszych ludzi jest informatyk Ryszard Krauze, ktry na swj ra-chunek realizuje program ZETO z lat 1970. Najdrosz firm wiata jest firmainformatyczna Microsoft, ktrej warto akcji na rynku przekracza dwukrotnieczn warto akcji trzech najwikszych koncernw samochodowych GeneralMotors, Ford i Chrysler (nawet po uwzgldnieniu faktu, e firma ta zostaa wy-kupiona przez Mercedesa).

    Zaczem od podania przykadw bogatych informatykw, bo one najlepiejprzemawiaj do wyobrani czytelnika. Jednak najwaniejszym przykadem jestdobrobyt Stanw Zjednoczonych, ktre dziki informatyce rozwiny najbar-dziej efektywn gospodark wiata. Obecnie amerykaska gospodarka jestw najlepszym stanie w cigu XX wieku. Aforyzm, e zbyt duo dobrych rzeczymoe by cudowne" wietnie pasuje do aktualnej oceny funkcjonowania tutej-szej gospodarki. Wszystko idzie w gr, zatrudnienie, dochody, inwestycje, pro-duktywno i gieda. Wszystko, co bymy chcieli, by szo do dou, tak idzie,a wic bezrobocie, inflacja i stopa procentowa. Niespodziewanie stary modelekonomiczny trzeba wyrzuci do lamusa. Dlaczego?

    Odpowiedzi jest wpyw techniki na produktywno gospodarki, zwaszczainformatycznej i telekomunikacyjnej. Inwestorzy znaleli ujcie dla swego kapi-tau w inwestowaniu w technik. Wiatach 1989-1998 kapita inwestycyjny zo-sta podwojony z 7 do 13 proc. Dochodu Narodowego Brutto. Jest to najwyszyudzia inwestycji w tym wieku, W 1998 r. kapita rocznie wzrs a o 17,5 proc.w porwnaniu do 11 proc. wzrostu wiatach 1990-1997. W zakresie tzw. za-awansowanej techniki (high-tech) kapita wzrs o 32 proc. w porwnaniu doredniego rocznego wzrostu 19 proc. w obecnej dekadzie. W rezultacie StanyZjednoczone przeywaj najwysze nakady na technik w ostatnich 50 latach.

    Czy trend ten utrzyma si? Wszystko wskazuje, e tak.Biznes amerykaski przestawia si na prowadzenie handlu przez Internet,

    w zwizku z tym ma miejsce rozwj hardwaru i softwant uatwiajcego opera-cje. Po raz pierwszy przemys informatyczny mia w 1997 r. najwikszy udziaw przyrocie nowych miejsc pracy, bo a w 37 proc. jest to wzrost o 15 proc.w porwnaniu do lat ubiegych. Wynikiem tego jest roczny wzrost produktyw-noci z 1 proc. w dekadach lat 1970. i 1980. do 2 proc. w dekadzie lat 1990.

    Stany Zjednoczone przeywaj fal przekwalifikowania pracownikw i zin-formatyzowania usug finansowych na niespotykan skal. Jest to ju pita re-wolucja techniki, jaka przeksztaca ten kraj, jak to nazwa swego czasu StefanBratkowski, w oddalajcy si ld". Pierwsza Rewolucja Techniki w USA miaamiejsce w XVIII w., kiedy zaczto wykorzystywa biay wgiel i opanowanowytop elaza i produkcj tekstyliw. W poowie XIX w. Druga Rewolucja upo-wszechnia napd parowy i kolej oraz opanowaa produkcj stali. Trzecia Re-wolucja z pocztkiem XX w. upowszechnia elektryczno, produkcj chemikalii

    234

  • oraz opanowaa zastosowania silnika spalinowego. Czwarta Rewolucja, w poowiewieku, upowszechnia elektronik, lotnictwo cywilne oraz masow produkcj.Obecna Pita Rewolucja Techniki upowszechnia pprzewodniki, falowody, ge-netyk i teleinformatyk.

    Dziki Pitej Rewolucji Techniki, USA wysuwa si wyranie przed tak moc-no uprzemysowione kraje jak Niemcy i Japonia. Teleinformatyka jest dlategotak skuteczna w amerykaskiej gospodarce, poniewa zwielokrotnia komunika-cj midzy ludzk. Badania przeprowadzone przez Instytut Globalny McKinseyadowodz, e transakcyjna komunikacja wytwarza od 30 do 50 proc. aktywnocigospodarczej, angaujc w to a 50 proc. zatrudnionych w usugach, 35 proc.w grnictwie, produkcji i rolnictwie, 15 proc. czasu pracownikw fizycznych i a80 proc. czasu kierownikw.

    Ten sam Instytut twierdzi, e efektywno zbierania danych moe by zwik-szona jeszcze trzykrotnie, sprawno pisania i rozmw w biznesie moe by zwik-szona dwukrotnie, a grupowe rozwizywanie problemw moe by usprawnione0 50 proc. Wszystko to, razem wziwszy, moe zwikszy produktywno go-spodarki o 27 proc.

    W wyniku lepszej wydajnoci pracy rosn nadwyki z podatkw, i tak na po-ziomie stanw, powiatw i miast nadwyki te wyniosy w 1998 r. a 150 mi-liardw dol. a na poziomie krajowym 70 miliardw dol. Szacuje si, e cznanadwyka dochodw z podatkw wyniosa w USA w 1999 r. a 300 miliardwdol. Pienidze te dobrze wydane powinny zwikszy boom gospodarczy. Nad-wyka w podatkach i prywatne inwestycje mog sprawi, e dobra koniunkturagospodarcza potrwa jeszcze dugo. Pocztek XXI w. zapowiada si do dobrze,przynajmniej w USA i to dziki technice, w tym teleinformatyce.

    Miaem wic racj w 1971 r., e informatyka jest kluczem do dobrobytu1 wielu publicystw take podchwycio t ide. Na przykad Ludwik Krasuckinapisa w Trybunie Ludu" (21 padziernika 1971 r.), e ksika nie wyszaspod pira publicysty pisze j czowiek nauki i dziaacz swej dziedziny. Tymwiksze naley mu si uznanie, za wysiek woony w to, by rzecz bya czytelna,wcigaa w tok lektury, umiaa zainteresowa, skoni nie tylko do refleksji, alei do umiechu. Autor jest realist, jeli chodzi o szans zastosowa informatykiw najbliszych latach. Zapewne uda si wicej ni dzi planujemy jest bowiemfaktem, i na okrelonym poziomie organizacji i sprawnoci informatyka stajesi powietrzem i wod dalszego rozwoju". Ta ostatnia myl, e informatyka sta-je si powietrzem i wod" ycia spoecznego bya niezmiernie trafna 30 lat te-mu. Wanie tak rol informatyki chciaem przedstawi w ksice.

    Leszek Andrzejewski w Cinieniu czasu" opublikowanym w Polityce (25 wrze-nia 1971 r.) przytacza moj formu na sprawno funkcjonowania pastwa, kt-re zaley od czterech czynnikw. 1) strategii postpowania, 2) struktury organwwadzy, 3) kadr, ktre realizuj strategi w ramach danej struktury organizacyjnejoraz 4) informatyki. Aby rzdzenie i kierowanie byo sprawne i skuteczne musiistnie harmonia midzy strategi, strukturami i kadrami. Warunkiem wsp-

    235

  • dziaania wspomnianych ogniw jest funkcjonowanie waciwych systemw in-formacyjnych, std rola dla informatyki. Jednym z systemw informacyjnychjest wolno prasy, ale o tym trudno byo pisa w PRL.

    Czy formua ta nie sprawdzia si pod koniec XX wieku? W krgach fa-chowcw od zarzdzania, Stany Zjednoczone okrelane s Elektroniczn Republi-k. W ksice pod tym tytuem8 Grossman pisze, e dystans pomidzy rzdzo-nymi a rzdzcymi zmniejsza si dramatycznie i e teleinformatyka eliminuje ta-kie bariery jak czas i dystans." Miny ju czasy w USA, kiedy politycy moglipodejmowa decyzje wedug wasnego pogldu, teraz musz polega na ciglezbieranych elektronicznie opiniach obywateli, ktrzy na co dzie jakby wsprz-dzili pastwem. Wielu nawet obawia si, e nowa infrastruktura informatycznaw postaci komputerw, sieci telekomunikacyjnych, satelitw, poczty elektronicz-nej, faksw, telewizji, bezdrutowych telefonw tworzy niebezpieczne narzdzieprowadzce nawet do niebezpiecznego przejaskrawienia demokracji. Oczywi-cie w PRL nie byo mowy o przejaskrawieniu demokracji, raczej chodzio miw Kluczu" ojej uruchomienie przy pomocy Konia Trojaskiego, jakim byamoim zdaniem informatyka. Oczywicie mj cel nie uszed uwadze decydentw,byli bardzo zrczni i jeszcze bardziej wyczuleni na najmniejsze zakusy uspraw-nienia wadzy", ktre mogyby zakoczy si podzieleniem samej wadzy.

    W Dyktaturze PRL wytworzya si maniera na formowanie gwiazd",zwaszcza wyciu spoecznym. Do gwiazd" w filmie, teatrze czy muzyce, spo-rcie i rozrywce przyzwyczailimy si i nikogo w wiecie to nie dziwi. Ale modana gwiazdy" ycia spoecznego bya wytworem sowieckiego modelu pastwa.Poczwszy od stachanowcw propaganda kreowaa gwiazdy" w nauce, techni-ce, medycynie czy administracji lub w polityce itp. Byy to raczej meteoryty ani-eli gwiazdy, poniewa ywot takiej gwiazdy by bardzo krtki. Ot i ze mnieprbowano zrobi tak gwiazd", czego dowodem jest dugi i gwny artykuRomany Przybyowskiej (niezwykle ofiarnej i cierpliwej ony Stefana Bratkow-skiego) pt. Kluczem i sposobem", w Kulturze" z dnia 26 wrzenia 1971 r.W wywiadzie tym powiedziaem, e by moe potrzebny nam jest nie klucz"a om", a na to Roma, e moe wytrych". Oboje nie mielimy zudze, e doDyktatury trzeba si dobra jakim zrcznym narzdziem i j rozkrci. W tymwywiadzie, a raczej w rozmowie, Romy pytania byy bardziej prowokujcei obnaajce reim anieli moje technokratyczne odpowiedzi. Mwilimy o tym,czy zaczyna usprawnia zarzdzanie od gry czy od dou". Wyszo, e mamyza mao czasu, aby zaczeka a wszystkie przedsibiorstwa zostan zinforma-tyzowane, by potem dobra si do gry". Podkreliem wtedy, e nie naleysystemu komputeryzowa a trzeba go zinformatyzowa, czyli nie chodzi o zain-stalowanie mrugajcych lampek", a trzeba otrzyma dodatkow warto zezautomatyzowania przetwarzania informacji.

    8 Lawrence K. Grossman (1995), The Electronic Republic, New York: YIKING

    236

  • Temat ten rozwina po 13 latach w 1984 r. prof. Shoshana Zuboff ze sawnejamerykaskiej politechniki MIT, w znanej ksice In The Age oj The SmartMachin" (W wieku sprytnej maszyny")gdzie wprost pisze do not automatebut infonnate" (nie automatyzuj a informatyzuj"). Zapewne autorka nie wie-dziaa o naszej wtedy rozmowie. Przykad ten jest tylko dowodem, e Ameryka-nie nie mieli patentu na najlepsze pomysy w informatyce, zwaszcza tej oglnej.Spostrzeenie to jest bardzo wane dla zrozumienia sposobu mylenia tych, cokrytykowali moje przedsiwzicia. Na przykad prof. Wadysaw Turski, astro-nom z wyksztacenia, nazywa moje projekty rakowatymi", poniewa nie miayodpowiednika na Zachodzie. Odbiera nam Polakom, w tym in. Jackowi Kar-piskiemu (K 202) prawo do oryginalnej, innowacyjnej twrczoci technicznej.Ten kompleks niszoci wobec Zachodu Turski nadrabia osobist pyszakowa-toci^ za ktr krya si pustka rozwiza. W swej apoteozie sowieckiej infor-matyki z pozycji bezpartyjnego bolszewika (wzorem ojca rektora Uniwersy-tetu Warszawskiego) sprowadzi do Uniwersytetu Warszawskiego sowieckiegowielkoluda, komputer RIAD 60, ktry mia wiele wsplnego z dzwonem im. w.Mikoaja, bowiem komputer, jak i dzwon nigdy nie zagray.

    Wracajc do rozmowy z Rom, to mwilimy jeszcze o takich sprawach, jako rzebieniu w strukturze", taktyce grup szturmowych", strategiach osobis-tych w warunkach rewolucji". Informatyka tu bya tylko pretekstem, tak napraw-d chodzio o to jak rozregulowa Dyktatur. Rozmow nasz trzeba byo czytaz kluczem". To nie by jaki protest", czy list" to bya koncepcja usprawnie-nia czyli zminimalizowania Dyktatury od wewntrz". Moe waniejsza bya odowych protestw, bowiem bya drukowana w oficjalnej prasie, a tak naprawdw najbardziej poczytnych tygodnikach, o najwikszych nakadach. Oczywicieinteligentny czytelnik w lot wiedzia o czym rozmawiamy, take wiedzieli o tymczytelnicy, czonkowie dyktatury ciemniakw". Jeli nawet nie zauwayli tego,to prof. Juliusz Kulikowski (doradzajcy Jzefowi Kpie betonowi" i I sekreta-rzowi KW w Warszawie), czy wspomniany prof. Andrzej Straszak z aparatu KCmomentalnie suyli rozszyfrowaniem moich publikacji. Podobny los spotykawikszo publicystyki Stefana Bratkowskiego.

    Moja popularno w mediach nie podobaa si wielu, m.in. ministrowi J. Kacz-markowi, a w szczeglnoci dyrekcji Zjednoczenia MERA i Instytutu MaszynMatematycznych. Ci ostatni byli przyzwyczajeni do prymatu sprztu informa-tycznego nad jego zastosowaniami i nie mogli przebole, e pras nie interesujdrukarki", monitory", rejestratory" i tym podobne urzdzenia. Poniewa, nie-stety, zastosowaniami swego sprztu nie interesowali si, przeto nic ciekawegonie mieli do przekazania dla prasy. Zaczli nawet zwalcza termin informaty-ka" i wprowadza termin komputeryzacja". Na jednej z konferencji powiedzia-em, e ich zabiegi terminologiczne przypominaj mi spr czy lepszym termi-nem jest motoryzacja" czy samochodyzacja". Te z pozoru mae sprawy pog-biay konflikt w rodowisku informatykw, dezorientoway wadze i powoli za-czy je wrogo nastawia do informatyki. Przemys informatyczny zamiast dba

    237

  • o korzystny klimat dla sprzeday swych wyrobw, kierowa si faszyw, ambi-cj, swych dyrektorw i pogarsza ten klimat. W gospodarce rynkowej taka non-szalancja i nieodpowiedzialno kadry kierowniczej nie byaby tolerowana.

    Wicepremier Mitrga wzywa Targowskiego

    W Sylwestra 1971 r. zaprosi mnie do siebie wicepremier i minister Grnic-twa Jan Mitrga, zapewne za rad min. Jana Kaczmarka. Mitrga poskary misi, e na stanowisku wicepremiera m.in. odpowiedzialnego za inwestycjew kraju nie widzi ani pocztku ani koca swojej pracy. Uy nawet popularnepowiedzenie, e przecie ka s te same tylko k.... si zmieniy". Mia nauwadze zmian wadz po Grudniu 1970 r., ale take nie mia adnych zudze,co do tych wadz. Powiedzia mi rwnie, e nie da sie kierowa inwestycjamiprzy pomocy przeklestw i zakl patriotycznych". W zwizku z tym prosi mnie0 pomoc, aby przy pomocy systemu informatycznego usprawni kierowanie in-westycjami.

    Mitrga do rozmowy ze mn zaprosi z-c przewodniczcego Komisji Plano-wania prof. Kazimierza Secomskiego i ministra Budownictwa Andrzeja Szozd.Wszyscy ponarzekali na trudnoci w kierowaniu inwestycjami w kraju, ktrewymykay si spod kontroli, nigdy nie byy skoczone w terminie i w ramachkosztorysu. Na zakoczenie kelner wnis poczstunek z lampk wina z okazjizakoczenia Starego i rozpoczcia Nowego Roku, po czym wszyscy ministrowieucaowali si. Staem z boku i przygldaem si tej sielskiej scenie. Widoczniezrobio im si przykro, e tak sobie stoj osamotniony, bowiem i mnie obcao-wano, a ja nie mogem zosta duny. Nigdy nie braem udziau w subowymcaowaniu si", ale wida taki panowa zwyczaj u gry". Zwyczaj ten tylkoz pozoru mia humanistyczny charakter, bowiem z tych przyjani nic nie wynika-o, jeli komu z caujcych si" podwina si noga w pracy, niedawni przyja-ciele" ju go nie znali". Takie zachowanie si najbliszych ma dug tradycjw Rosji, gdzie na przykad ksina Wokoska, matka dekabrysty skazanego na25 lat katorgi, taczya na balu cara Mikoaja I, gdy jej syn pracowa przykutydo taczek w kopalni miedzi.

    Spotykaem si z wicepremierem jeszcze par razy. Raz nawet napisaem muprzemwienie, ktre bardzo zrcznie skorygowa. Mianowicie napisaem, eSytuacja w budownictwie nie jest dobra". Na to Mitrga powiedzia, Trzebapisa, e sytuacja w budownictwie ulega staej poprawie, ale jeszcze z tego pro-cesu nie jestemy w peni zadowoleni". Niby to samo, a jednak brzmi lepiej.

    Raz Mitrga zabra mnie do Konina na spotkanie z grnikami kopalni od-krywkowej. Bya akademia w duej hali sportowej, gdzie po raz pierwszy1 ostatni znalazem si w prezydium duego wiecu z klas robotnicz". Ku mo-jemu zdziwieniu na tej samej trybunie znalaza si aktorka Alina Janowska.Wpatrywaem si w ni z zainteresowaniem, poniewa bya bardzo podobna domojej drugiej ony, z ktr jeszcze nie miaem lubu. Po akademii odbyo si

    238

  • przyjcie, na ktrym grnicy pili tyle ile tylko mona byo. Mitrg prawie enoszono na rkach, kady z nim chcia si napi, aten nie mg, a raczej nie lu-bi odmawia. Wicepremier cieszy si ogromn popularnoci wrd grnikw,nic dziwnego, bowiem stworzy im istne pastwo grnicze w polskim pa-stwie." Grnicy byli wietnie opacani, mieli mnstwo przywilejw, chodziliw piknych galowych strojach, a produkcja wgla bia rekordy, bowiem wgielby najgwniejszym produktem naszego eksportu. Nic dziwnego, e kiedy w IIIRP wgiel ju nie odgrywa takiej duej roli, poniewa wiatach 1980. Polskastracia wiele rynkw zbytu, a w kraju olej opaowy zacz wypiera wgiel zmniejszenie produkcji wgla i zwizane z tym zamykanie kopal wprowadziobra grnicz w trway kryzys spoeczny. Zapewne do tego stanu przyczyni siw pewnym stopniu Jan Mitrga, bardzo sprawny minister, by moe jeden z nie-licznie sprawnych dziaaczy gospodarczych w PRLu, ktry za bardzo rozwingrnictwo.

    Ze spotkania z Mitrg narodzi si duy projekt pilotowego systemu WEK-TOR, ktry zaangaowa moje siy w 1972-74 r. i przysporzy mi wiele osobis-tych kopotw, zakoczonych odejciem z KBI. O systemie tym bd pisaw oddzielnym rozdziale na temat Krajowego Systemu Informatycznego.

    Polski Zwizek Tenisowy

    Moja nowa pozycja w informatyce zostaa zauwaona przez kolegw tenisistw.Nie tylko w gospodarce, ale i w sporcie le si dziao, a zwaszcza wwczas nieolimpijskiej dyscyplinie, jak by tenis. Poniewa tenisici nie przywozili medaliz olimpiad przeto Gwny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu (GKKF) przy-dziela bardzo mae rodki dla PZT. Ponadto zwizek ten, jak wikszo sporto-wych zwizkw, by kierowany przez byych dziaaczy modzieowych, ktrzyo tenisie mieli bardzo sabe wyobraenie. PZT mia w swej PRL-owskiej historiidwch oddanych sobie prezesw w osobach Jerzego Majewskiego i Jerzego 01-szowskiego, ale poniewa mieli bardzo zdecydowany pogld na sposb kierowa-nia zwizkiem, przeto mieli wielu wrogw i mae szans na ponowne wybranie.

    In. Olszowski jednak nie dawa za wygran i koniecznie chcia mie wpywna rozwj tenisa, bowiem jak wszyscy w Polsce uwaalimy, e w kadej dzie-dzinie ycia le si dzieje i e mona j usprawni. Pan Jerzy ponadto dobrzegra w tenisa, kiedy nawet wygrywa z graczami z pierwszej 10-tki Polski, stdzna si wietnie na tenisie. By specem od uruchamiania inwestycji, wielokrot-nym penomocnikiem Rzdu d/s rnych budw, ktremu dzielnie sekundowaaona, bya sekretarka premiera Cyrankiewicza. Nic dziwnego, e Olszowskiumia si porusza skutecznie w PRL, ale ta skuteczno bya rwnie jego mi-nusem w rodowisku dziaaczy tenisowych dziaajcych na styku czarnej reak-cji". Nie mogli oni take wybaczy jemu, e za jego prezesury wiatach 1950-tych, uciek na Zachd nasz drugi w historii (po Fibaku) najlepszy gracz Wa-

    239

  • dysaw Skonecki. Niezalenie od tego kto by nie by wwczas prezesem, panWadek i tak by uciek.

    Olszowski dostrzeg we mnie kandydata na prezesa PZT, albowiem byemwidoczny we wadzach, a ponadto dobrze graem w tenisa i byem znany w ro-dowisku tenisistw od dziecka, czyli od dobrych 20 lat. I w taki oto sposb zo-staem wybrany prezesem PZT w dniu 21 marca 1971 r. Moimi zastpcami zo-stali wybrani Mieczysaw Golaski, Adam Krlak, Jerzy Olszowski. WkrtceMietek i Adam ustpli z braku czasu i na ich miejsce doszli Henryk Golimowskiz Poznania i dystyngowany Kordian Tarasiewicz z Warszawy. Opracowaemprogram rozwoju tenisa oraz zreorganizowaem biuro Zwizku, a take zorgani-zowaem obchody 60-lecia Zwizku. W okresie prezesowania przeprowadziem32 zebrania, niektre trwajce po 8 godzin. Kade zebranie byo wwczas okre-sem pracy, jakiej wymagao przedsibiorstwo" PZT, majce 3 milionowy bu-det, kilkadziesit turniejw do przeprowadzenia oraz mecze midzypstwowedo rozegrania. Oczywicie nikt z czonkw zarzdu nie pracowa na jego rzeczw przerwach midzy zebraniami. W tym stanie rzeczy zajty sprawami organi-zacyjnymi przestaem gra w tenisa, poniewa ju nie starczao mi na to czasu.

    Na styl pracy zarzdu miaa wpyw trudna sytuacja materialna trenerw, kt-rzy mieli marne pensje, nie pozwalajce na mier godow, ale nie dajce szan-sy na przyzwoite ycie. Tymczasem Zwizek dysponowa wyczynowym, dro-gim sprztem, z ktrym zwykle byy kopoty przy rozliczaniu si. Ponadto w grwchodziy lukratywne wyjazdy zagraniczne do tych krajw, ktre trenerzyi zawodnicy woleli, gdy im lepiej pacono. Przypomn, e nie byy to czasytzw. open tennis, czyli zrwnania w prawach tenisistw amatorw z zawodow-cami. W tamtym okresie, nasi tenisici wci byli amatorami, czyli bardzo leopacanymi zawodowcami. Raz kilka godzin zabraa nam dyskusja czy I druy-na ma zagra mecz Davis Cup z ekip ksistwa Monaco, czy raczej wyjecha doLibanu, gdzie gospodarze oferowali lepsze pace. Oczywicie nasi trenerzy opo-wiadali si za wyjazdem do... Libanu. Natomiast Olszowski i ja opowiadalimysi za meczem z ksistwem Monaco.

    Na tym tle doszo do nieuniknionego konfliktu midzy trenerem ZbyszkiemBedowskim a Jerzym Olszowskim. Ja niestety popieraem logiczne rozumowa-nie pana Jerzego, gdy naiwnie mylaem, e mona usprawni rozwj tenisa takjak mona byo usprawni" rozwj informatyki. Nie zdawaem sobie sprawywtedy, e w biednym i zamknitym kraju nie mona byo myle o sukcesachw elitarnym sporcie, jakim jest tenis, gdzie trener musia wybra midzy szkole-niem klienta" dobrze paccego, a trenowaniem zawodnikw w klubie, czy na-rodowej reprezentacji. Dotyczyo to zwaszcza Kulusia" Bedowskiego, ktrygra wycznie z klientami". Jedynym zawodnikiem, ktrego on wyszkoliw swoim yciu byem ja i to dlatego, e szkoli mnie na odpatnych lekcjach.Z tej racji miaem te do Bedowskiego duy, a nawet wielki sentyment, ale taknaprawd jako prezes, nie popieraem jego wsko pojtej taktyki.

    240

  • W takiej sytuacji do gosu dochodziy osobiste urazy natomiast najmniej dys-kutowano o samym sporcie. W tym ostatnim wzgldzie wydaje mi si, e mia-em wpyw na wyniki dwch tenisistw. Organizatorzy turnieju midzynarodo-wego w Sopocie, bardzo sabo obsadzanego, uparli si, aby Tadek Nowicki,wwczas nasza rakieta #1 zagra w Sopocie, a nie w Budapeszcie, w turnieju za-wsze wietnie obsadzanym. W tym czasie Tadzio by w bardzo wysokiej formie,w zwizku z tym w bardzo ostrej dyskusji przeforsowaem wyjazd Nowickiegodo Budapesztu. I co z tego wyniko? Nowicki w finale pokona wysoko notowa-nego Andreasa Gulyasa i zdoby midzynarodowe mistrzostwo Wgier. Wynikten jest najwikszym osigniciem sportowym Tadeusza.

    Drugim zawodnikiem, na ktrego wyniki miaem wpyw by sam Wojtek Fi-bak. Podczas meczu z Finlandi w Poznaniu, podszed do mnie doktor Fibaki poskary si, e jego syn nie jest wysyany na turnieje za granic. Odpowie-dziaem, e Wojtek musi zacz grywa w turniejach krajowych, ajak bdziewygrywa, to bdziemy go wysya na zagraniczne turnieje, poniewa dobrywynik jest potrzebny a nie fakt, e kto dobrze si zapowiada. Ojciec zrozumiamoj strategi i odtd Fibak zacz wygrywa krajowe turnieje, no i zacz wy-jeda za granic. Poniewa zacz wygrywa rwnie za granic, wic szybkopi si w gr a do wygrania dwch mistrzostw wiata w deblu z holenderskimtenisist Tomem Okkerem. Wkrtce przeszed na zawodostwo i w ten sposbmg si sam finansowa i uniezaleni od PZT.

    W sytuacji PRL kady wyjazd za granic przynosi jak tam finansow ulg,ale nieraz przy duym ryzyku. Na przykad raz wysalimy naszych najlepszychtenisistw Tadka Nowickiego, Mietka Rybarczyka i Jacka Niedwiedzkiego nacykl turniejw do Szwajcarii. Szwajcarzy obiecali pokrycie wszystkich kosztwi wypacenie nagrd po zakoczeniu cyklu turniejw. I oto pewnego rankaotrzymuj telefon od naszych zawodnikw, e s godni i bezdomni, poniewagospodarze nie pokrywali kosztw pobytu midzy turniejami, pomimo tego, enasi chopcy wygrali turniej, a nagrody maj zosta wypacone po zakoczeniuostatniego turnieju. Zadzwoniem natychmiast do prezesa SzwajcarskiegoZwizku Tenisowego z prob o interwencj. Prezes-milioner, na pocztku niemg zrozumie, jak to nie mona mie pienidzy, potem gdy mu wyjaniem,e PRL to nie Szwajcaria, spraw szybko zaatwi. Podobny kryzys przey czo-nek zarzdu, Zitarski, dziaacz Warszawianki, ktry wyjecha do Belgii z junio-rami. Przyjechali o dzie za wczenie, czyli nie w dniu turnieju i nie mieli gdziemieszka i co je. Dobrze si zoyo, e Zitarski mia przyjaciela z obozu kon-centracyjnego, ktry przygarn i wyywi nasz zgodnia druyn.

    Problem polskiego tenisa polega i nadal polega na tym, e kibice maj wik-sze oczekiwania ni moliwoci ich zrealizowania. W Polsce rodzi si jak dotdwielki talent tenisowy mniej wicej co 25 lat. Przed wojn mielimy Jadzi Jd-rzejowsk (finalistk Wimblendonu w 1937 r.), po wojnie mielimy WadkaSkoneckiego (czoow rakiet Europy w latach 1950-1960.) i po nim Wojtka Fi-baka (ocierajcego si o pierwsz dziesitk wiata wiatach 1970.). Gracze ci

    241

  • nie byli produktem systemu szkoleniowego, a jedynie grali wietnie w wynikuswego szczerego talentu tenisowego. Tylko cztery kraje: USA, Australia, Cze-chosowacja i Szwecja produkuj wielkich tenisistw w ramach wietnie zorga-nizowanego szkolenia. W innych krajach, podobnie jak w Polsce, wietni teni-sici to wynik fenomenologiczny, pojawia si talent raz na jaki czas. Na przy-kad w Niemczech na przestrzeni ostatnich 50 lat pojawiy si tylko dwa, no mo-e, trzy wielkie talenty. Na ich brak chronicznie cierpi W. Brytania, kolebka te-nisa. Oczywicie w PRL nie byo poparcia dla rozwoju tenisa, std najlepszamodzie sza do piki nonej lub lekkiej atletyki, gdzie mona byo niele zaro-bi. Co gorsza, polski tenisista osiga dojrzao gry w par lat po wieku, w ja-kim gracz na Zachodzie jest u szczytu formy. Do tego dochodzi niezaradno or-ganizacyina i brak kapitau u polskich graczy, ktre ograniczaj ich ruchy nawiatowych kortach,

    Z tych wszystkich wzgldw tenis polski, jeli nie ma aktualnie wielkiegotalentu, to nie moe liczy na wspaniae wyniki. W okresie mojej prezesury niemielimy takiego talentu, cho dopiero rodzcy si najwikszy talent w naszejhistorii tenisa spowodowaem do lepszej gry, a potem to ju bya praca, inteli-gencja i troch szczcia, jakie mia Wojtek Fibak.

    Po dwch latach prezesowania miaem do konfliktw midzy dziaaczami,znaem je a za dobrze z informatyki. Zrezygnowaem z funkcji i wrciem za todo czynnego uprawiania tenisa, co mi tylko wyszo na zdrowie oraz nie przyspa-rzao wicej wrogw.

    Rok 1971 by bardzo dla mnie trudny, cho rwnoczenie by bardzo ciekawyi zapowiada na rok 1972 jeszcze szersze dziaania i coraz trudniejsze sytuacje.Byem peen optymizmu, a zarazem naiwnoci, e temu wszystkiemu sprostam.Powoli wkraczaem w sytuacje, ktre w warunkach Dyktatury PRL nie mogyzakoczy si sukcesem, albowiem trudno jest rozwija (cho trzeba) zdrowesystemy informatyczne w chorym systemie spoeczno-gospodarczym.

    Informatyka w 1972 r.

    Na VI Zjedzie Partii tylko czterech ministrw zostaje czonkami KC, ale naszczcie dla informatyki wrd nich jest Jan Kaczmarek. Jest to pewnego ro-dzaju namaszczenie i glejt na zreorganizowanie suby nauki i techniki w kraju.Wkrtce Kaczmarek doprowadza do powstania Ministerstwa Nauki SzkolnictwaWyszego i Techniki, ktrego zostaje szefem. Ponadto zostaje on sekretarzemnaukowym PAN i szefem wielu innych organizacji, a take czonkiem Prezy-dium Rzadu. Kaczmarek podj si zadania zwikszenia wydajnoci polskiejinteligencji, podczas gdy ja podjem si zadania zinformatyzowania polskiejgospodarki. Czas wykaza, e podjlimy si zada niemoliwych do wykonaniaw PRL. Odtd Minister ma mniej czasu dla informatyki i ja z dr. Gackowskimmusimy sobie sami radzi w KBI. W poowie roku Zbigniew Gackowski zostaje

    242

  • dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Informatyki obok penienia funkcji dyrek-tora generalnego KBI.

    Oczywicie rozwj informatyki w Polsce w 1972 r. na szczcie nie jest ogra-niczony tylko do spraw, jakimi zajmuje si KBI. Resorty opracowuj swoje pla-ny rozwoju informatyki wedug wytycznych KBI, na co nie ma wpywu grupasabotujca KBI. A mio byo patrze, jak odwiedzali nas informatycy z resor-tw, ktrzy wwczas byli pionierami informatyki bardzo zaangaowanymi w jejrozwj na swoich odcinkach. Najczciej wystarczyo im sowo otuchy, pisemnepoparcie ich inicjatyw, czasem nawet may zastrzyk rodkw lub zaproszenie naposiedzenie albo telefon do kogo na grze". Wszystkie te resorty byy resorta-mi uytkownikw, ktrych przede wszystkim interesoway zastosowania kom-puterw, a nie ich produkcja. A w tej kwestii KBI miao wiele do powiedzeniai przekazania dlatego te byo czsto odwiedzane.

    W dniu 4 stycznia premier Piotr Jaroszewicz powoa Komisj Ekspertw d/sUdoskonalenia Systemw Sterowania Inwestycjami, a na jej przewodniczcegowyznaczy mnie. Odtd przeniosem si z mieszkaniem do Domu Pracy Twr-czej Urzdu Rady Ministrw w Maej Wsi, koo Grjca, skd dojedaem doWarszawy, specjalnie przydzielonym autem z kierowc. Otrzymaem spory bu-det i du swobod dziaania. Skomplikowao mi to nie tylko moje suboweycie, ale jak czas wykae i ycie rodzinne. Z uwagi na olbrzymi zakres praci wynikajcych z tego konsekwencji, pisz o tym w nastpnym rozdziale.

    Na pocztku roku staram si uoy dobre stosunki z dyrektorem naczelnymZjednoczenia MERA Jerzym Hukiem, z ktrym znaem si z Katedry Organiza-cji Produkcji prof. Seweryna Chajtmana. Spotkaniu z Hukiem sprzyja nadcho-dzca konferencja czonkw Komisji Szydlaka z I sekretarzem Gierkiem i naj-wyszymi wadzami. Huk wie, e mam na niej referowa informatyk, wic jestbardzo zapobiegliwy i chce bym w swej wypowiedzi pochwali MERA, czyli je-go. Spotykamy si na kolacji w hotelu Warszawa, gdzie ju po dobrym kielisz-ku, mj rozmwca tak mwi: Panie Andrzeju, Pan myli, e ja jestem taki mayHuczek"! Huk by maego wzrostu i najwyraniej cierpia na kompleks Napoleo-na, by niszy ode mnie przynajmniej o gow. Nic dobrego z tego nie wyszodla informatyki. Huk bowiem stale wykazywa innym, e on nie jest Hucz-kiem" a Wielkim Hukiem". Roman Bratny w ksice Lot ku ziemi" o perype-tiach Jacka Karpiskiego z produkcj K 202 umieci Huka pod nazwiskiemGrzmot", co bardzo dobrze odzwierciedlao jego ambicje. Huk, ktry zatrudniwtedy doc. Romana Kulesz i doc. Jerzego Janickiego, a take prof. WadysawaTurskiego traktowa ich z przymreniem oka, ot taka naukowa otoczka" po-wiedzia mi. Panowaa wtedy w Polsce sowiecka moda na unaukawianie"wszystkiego, wic byle docent" si liczy. Natomiast sam Huk uwaa si zamenadera przemysowego i moim zdaniem susznie. Powiedzia mi take, Pa-nie Andrzeju, Pan myli, e ja bd wygupia si i pisa rnego rodzaju nauko-we artykuy"! Mia racj, produkcja komputerw to przede wszystkim jest zada-nie dla inynierw, a nie dla docentw i profesorw", do tego zadzierajcych

    243

  • wysoko nosa. Ten drobny na pozr szczeg psychologiczny m.in. rozoywwczas przemys komputerowy. Za duo byo zadzierania nosa i to przez pseu-donaukowcw, ktrzy tak naprawd na informatyce wdroeniowej, a zwaszczagospodarczej nie znali si. Na przykad 10. informatyk z ZETO-ZOWARu, wy-szkolony w IBM i praktykujcy na komputerach IBM wicej wiedzia o infor-matyce od prof. Wadysawa Turskiego, astronoma, tylko osuchanego w infor-matyce i odwiedzajcego wtedy centrum obliczeniowe Uniwersytetu Warszaw-skiego, zorganizowane przez jego ojca prof. Stanisawa Turskiego.

    Wracajc do rozmowy z Hukiem musz przyzna, e miaem do niego sa-bo, by bystry, zna si na organizacji produkcji, naszej wsplnej specjalizacjipolitechnicznej, a ponadto robi wraenie rwnego faceta. W pewnym sensie za-wayem nawet na jego prywatnym yciu, bowiem poznaem go z jego przyszdrug on Barbar Surdykowsk, ktr zatrudniem w pracach Komisji Eksper-tw. Na jej posiedzenia zapraszaem i Huka. Niestety, ten spryciula zaraz poprzybyciu do atrakcyjnego orodka Urzdu Rady Ministrw w Maej Wsi zarazgdzie znika. Po pewnym czasie wynurza si z parku w pogniecionym garnitu-rze z kolanami penymi ladw po trawie. Zbiegiem okolicznoci w tym czasienie byo podczas obrad i naszej, wspomnianej pracowniczki. Jej m red. JerzySurdykowski, ktry po sprowadzeniu si z Gdaska do Warszawy, poprosimnie o prac dla ony, potem odwdziczy mi si paszkwilem w jednym z tygo-dnikw warszawskich, zdaje si, e w Perspektywach". Podobnie i Huk potemrobi mi wiele przykroci. Ju tak jest, e zrobisz Rodakowi uprzejmo, to cipotem tego nie wybaczy.

    Rola Przemysu

    Wikszo ocen gospodarki centralnie planowanej bazuje na makroeko-nomicznym podejciu i zaoeniu, e centralny planista ocenia potrzeby konsu-mentw gorzej od niewidzialnej rki" rynku. Jest to tak oglne stwierdzenie, etrudno z nim polemizowa, pomimo, e napisano wiele ksiek, e nie ma juniewidzialnej rki" rynku w gospodarce kapitalistycznej. Nie bierze si poduwag faktu, e w gospodarce centralnie planowanej istnieje wiele grup in-teresw, ktrych nie kontroluje ani rynek ani wyborca ani waciciel i e te gru-py albo czasem wpywowe osoby, robi to co dla nich, a nie dla konsumentai kraju jest korzystne. Bardzo czsto w gr wchodzi korupcja, ktra na przykadsteruje gospodark rosyjsk pod koniec XX wieku. Wspomniane grupy robiz kierowanymi organizacjami co chc i w praktyce sabotuj centralnego planis-t, ktrego obcia si za ich bdy. Ta samowola socjalistycznych menade-rw" jest najwiksz przeszkod w prawidowym funkcjonowaniu centralnegoplanisty.

    Przykad problemw polskiej informatyki w latach 1971-74 jest empirycznymdowodem na suszno powyszej hipotezy. Z perspektywy a 30 lat okazujesi, e plany KBI byy nie tylko dobre, ale wyjtkowo innowacyjne, przewiduj-

    244

  • ce trendy rozwojowe w tak szybko zmieniajcej si dziedzinie, jak informatyka.KBI byo wwczas owym centralnym planist", ktry w praktyce mia mao dopowiedzenia, poniewa owi socjalistyczni menaderowie" realizowali swojeinteresy na wasn rk i mieli, jak to si mwi w nosie" centralnego planist.Zwalczali go nie merytorycznymi argumentami, a pomwieniami, sterowanymianonimami, faszywymi opiniami, sowem wszystkim, co si da, byle tylko ro-bi co jest dla siebie wygodne".

    Przemys sprztu informatycznego w praktyce zahamowa rozwj informatykiw Polsce na 17 lat, dokadnie w okresie 1972-1989. Najwaniejszym bdemowego przemysu by: a), brak dostaw sprawnych i niedrogich komputerw, b)brak dostaw oprogramowania uytkowego, c) brak poparcia dla rozwoju uytko-wych systemw informatycznych w kraju, d) brak programu szerokiego szkoleniauytkownikw, e) oraz odizolowanie si od rodowiska uytkownikw.

    Producent rodkw informatyki w gospodarce tynkowej szybko by zbankrutowa,gdyby nie realizowa wymienionych zada. Niestety w gospodarce socjalistycz-nej, producent mg funkcjonowa, bowiem by finansowany z budetu pastwa.Dyrektor Huk na wspomnianej kolacji powiedzia mi take, Pan myli, e ME-RA bdzie konkurowa z zagranicznymi firmami? Nigdy". Z gry Huk zaoy,e nie bdzie zabiega o klienta, poniewa komputery sprzedawa bdzie po-przez plany resortowe i limity inwestycyjne z gry rozdzielane wyznaczonymuytkownikom. W nagrod za tak zdecydowan polityk ekonomiczn" JerzyHuk awansowa na upragnione stanowiska wiceministra Przemysu Maszy-nowego w okresie najwikszego kryzysu w latach 1980. Awans ten wskazuje, enie wyniki pracy, lecz ukady osobiste s najwaniejsze w gospodarce centralnieplanowanej. Huk by bezdusznym dyrektorem naczelnym Zjednoczenia, ale na-tomiast by wybitnym mistrzem od stworzenia sobie korzystnych ukadww orodku wadzy.

    Zjednoczenie MERA byo pene wewntrznych konfliktw, ktre same w so-bie byy najwikszym hamulcem postpu w informatyce krajowej. Najwikszykonflikt mia miejsce pomidzy wrocawskimi Zakadami ELWRO a orodkiemwarszawskim, zoonym z Instytutu Maszyn Matematycznych (IMM) i centraliZjednoczenia MERA. ELWRO nie chciao zrezygnowa z produkcji kompute-rw ODRA 1304 na rzecz komputerw RIAD, rozwijanych przez IMM wewsppracy z ZSRR i NRD. O ile tego typu strategi mona zrozumie to drugastrategia podporzdkowania ELWRO spraw zwizanych z rozwojem informaty-ki w caej Polsce bya bdna. Co gorsze, owe cigoty Wrocawian popieraAleksander Kope, wiceminister Przemysu Maszynowego, pochodzcy z Wroc-awia. Na jednej z konferencji odpowiedziaem mu, e wobec tego trzeba podpo-rzdkowa wrocawskiemu PAFAFAGowi (ktry jest fabryk wagonw i loko-motyw) Ministerstwo Komunikacji. Kope zamilk, chyba czu si omieszony,ale inaczej nie mona byo go przekona.

    Drugi konflikt istnia midzy Jerzym Hukiem a IMM, poniewa Huk nie cier-pia owych docentw z wojska (Kuleszy i Janickiego) i prof. Turskiego, jednego

    245

  • z dyrektorw IMM, ktrzy zadzierali nosa, cigle mwili o nauce", podczasgdy trzeba byo mwi o inynierii. Zwaszcza drani Huka doc. dr Roman Ku-lesza, ktry po przyjciu go wraz z delegacj metalowcw przez Edwarda Gier-ka potem przez Wojciecha Jaruzelskiego, ministra Obrony Narodowej, dawa dozrozumienia, e jest szykowany na wiceministra Przemysu Maszynowego, cobyo marzeniem Huka. Z tego powodu Huk ju zupenie tego typu ambicji cier-pie nie mg i dlatego poleci in. apiskiemu, dyrektorowi warszawskiej fab-ryki rejestratorw na tamie magnetycznej MERAMAT, omieszanie Kule-szy. Nie byo to trudne zadanie.

    Kuleszy zrobiono krzywd, przenoszc go z wojska do gospodarki cywilnej.W wojsku specjalizowa si w matematycznej teorii obsugi, wedug ktrej mo-na byo optymalizowa cykle remontowe sprztu wojskowego. Z biegiem czasupewnie zostaby profesorem, a moe nawet i kierownikiem katedry w Wojsko-wej Akademii Technicznej, moe i awansowaby na generaa. W cywilu jednakzachowywa si gupio, udawa uczonego", pali fajk, cedzi sowa, modulo-wa sztucznie gos, sowem udawa kogo, kim nie by. Kiedy rozmawiaemz nim musiaem uwaa na sformuowania, gdy przyczepia si do pewnychzwrotw i dalej ju nie byo rozmowy. Jzykw zachodnich nie zna, a wic niepowinien kierowa nauk" u producenta sprztu informatycznego, ktry ww-czas i chyba teraz by kopi rozwiza zachodnich.

    Huk celowo angaowa Kulesz w rnego rodzaju zadania, ktre odrywaygo od kierowania IMM. W tej sytuacji peni wadzy w tym Instytucie przejppk. doc. Jerzy Janicki, ktry mia bardzo mtne wyobraenie o informatycegospodarczej, ale za to ambicje jeszcze wiksze od Kuleszy. Ponadto nie lubiludzi zdolnych, ktrzy zreszt stronili od niego, std nie cierpia wprost orga-nicznie mgr. in. Jacka Karpiskiego, konstruktora bardzo udanego minikompu-tera K202. Janicki, zreszt przy poparciu Huka i Kuleszy wprost zwalcza Kar-piskiego a go wykoczy. By to wic trzeci konflikt wewntrz MERY.

    Natomiast Tadeusz Wrzaszczyk, minister Przemysu Maszynowego popierarozwj komputerw RIAD 30, bowiem nie mgby zrobi dalszej kariery, gdybynie popiera wsppracy z ZSRR. M.in. dziki temu zosta wkrtce przewod-niczcym Komisji Planowania, wicepremierem i czonkiem Biura Politycznego.Na jego zapytania w sprawie postpu prac nad RlAD-em 30, dyrektorzy MERYzawsze wskazywali, e KBI hamuje te prace, co byo nieprawd. Kiedy praco-waem nad systemem kontroli inwestycji w Maej Wsi, zadzwoni do mnie mi-nister Jan Kaczmarek, ktry wprost oskary mnie, e Hamuj wsppracz ZSRR". Nie wiem, czy naprawd w to wierzy, ale na wszelki wypadek obrugamnie. Poleci mi zrobi wywiad dla prasy i oficjalnie poprze rozwj RIAD-w.

    Prawda bya taka, e w KBI musielimy opracowa rozdzielnik maszyn naRIADy w sytuacji, gdy wojskowi (przyzwyczajeni do tajemnicy wojskowej)z IMM naoyli cenzur na informowanie o tych maszynach. Zapomnieli, e sju w cywilu i e uytkownik musi wiedzie co kupuje. Nie bez znaczenia byfakt, e RIADY byy dokadn kopi amerykaskich maszyn IBM 360/370,

    246

  • 0 czym IBM wiedzia doskonale, wic po co ta tajemnica? Ponadto ELWRO in-formowao uytkownikw, e RIAD-w nie bdzie tylko mona liczy na OD-RY. W tej sytuacji red. Andrzej Bober ogosi ze mn wywiad w yciu Warsza-wy" (25 padziernika 1972 r..), w ktrym pochwaliem uruchomienie produkcjiprzemysowej komputrw ODRA 1304/5, ale daem do zrozumienia, e jest tokomputer przejciowy, bowiem docelowym jest RIAD 30.

    Noyce odezway si w postaci wywiadu w Polityce" (9 grudnia 1972 r.)przeprowadzonej z Jerzym Chechowskim, z-c dyrektora naczelnego ELWRO1 Smosarskim, I sekretarzem POP przy ELWRO. Przedstawiciele ELWRO bro-nic swych komputerw ODRA zdradzaj jeden istotny fakt, ktry wiadczyo dotychczasowej polityce MERY stopowania prac nad RlAD-em. Pisz bo-wiem: B nie jest wcale prawd, e przemys opnia dostawy maszyn RIAD.Zakady ELWRO, ktrym powierzono ten temat dosownie w ostatnich dniachubiegego roku (tj. 1971 r. w trzy lata po podpisaniu midzynarodowego porozu-mienia) potrafiy zmontowa pierwszy egzemplarz R 30 w rekordowym tempiedwch miesicy i wystawi go na Midzynarodowych Targach Poznaskich".Chwal si niezasuenie, bowiem wystawiony RIAD by de facto makiet spro-wadzon z Erywania, wtedy, kiedy minister Wrzaszczyk zagrozi dyrektorowiHukowi rozpdzeniem MERY, o ile nie zajm si pracami nad RIAD-em.

    My w KBI musielimy liczy si z poleceniami ministrw i dlatego lawirowali-my midzy wspomnianymi komputerami. Tak naprawd, to nie ukrywalimyfaktu, e i ODRY i RIADY s za drogie dla polskich uytkownikw, ktrych niesta na tego typu informatyk. Jednostka centralna RIADA 32 kosztowaa ww-czas 19,2 min z., a komputera Odra 1305 28,8 min. z. Po doliczeniu kosztutam magnetycznych, drukarki, czytnika kart koszt tych maszyn urasta odpo-wiednio do 30 i 40 min. z, Do obsugi takiego komputera trzeba byo wtedy od30 do 50 specjalistw oraz due pomieszczenie, sklimatyzowane. W sumie by-a to dua inwestycja dla przecitnego przedsibiorstwa. Mogy sobie na tekomputery pozwoli tylko wielkie przedsibiorstwa, ktre i tak kupoway jez funduszu postpu technicznego, bowiem nie byy to inwestycje opacalne.

    Komputer w cenie 40 min. z. by wwczas wart 1,7 min. dol. (wedle prze-licznika 24 z. za 1 dol. stosowanego w takich przeliczeniach, a nie 100 z. ktryby kursem czarnorynkowym i nie odpowiadajcym rzeczywistej sile zakupw).Na Zachodzie w przedsibiorstwach najwicej instalowano minikomputerw po-niej 100 tys. dol. Tak wic nasz komputer Odra 1305 by o 17 razy za drogi dlapoziomu zastosowa, jakie miano na nich eksploatowa. Biorc pod uwag, epensje w PRL byy 6 krotnie nisze od pensji na Zachodzie, opacalny minikom-puter w PRL powinien wwczas kosztowa ok. 15 tys. dol. czyli 360 tys. z.,podczas gdy przemys oferowa komputer 111 krotnie za drogi! Na Zachodziepowodzenie informatyki wynikao z zautomatyzowania biurokracji. eby po-wtrzy zachodni model efektywnoci informatyki, polskie komputery powinnybyy kosztowa owe 360 tys. z. Naley zauway, e PRL-owska biurokracjabya oczywicie wiksza od zachodniej. Jednak tak tanich komputerw nie dao

    247

  • si wyprodukowa w gospodarce nierynkowej. W tej sytuacji zainstalowanie takdrogich komputerw, jakie byy wtedy dostpne, mogo tylko przedsibiorstwouytkownika doprowadzi do bankructwa. Ratowa je przed tym fundusz po-stpu technicznego, ktry w praktyce nie promowa postpu, lecz regres ekono-miczny. Szczliwie dla przemysu panowaa wwczas gospodarka planowa,w ktrej przedsibiorstwa nie bankrutoway. Jednak kto tam musia jednak ban-krutowa, a by nim szary obywatel, ktry ledwo wiza koniec z kocem, po-niewa finansowa niegospodarno socjalistycznych menaderw".

    W odpowiedzi na nieoficjalne stanowisko KBI, pod koniec padziernika mamiejsce wystpienie aktywu polityczno-gospodarczego Wrocawskich Zaka-dw Elektronicznych ELWRO w sprawie dziaalnoci i publikacji KrajowegoBiura Informatyki". Wystpienie jest pene najciszych zarzutw, z wyjtkiemszpiegostwa i skierowane jest do sekretarzy KC: Jana Szydlaka, FranciszkaSzlachcica i Stanisawa Kowalczyka. Wystpienie jest zrobione niewprawnie,wida race naciganie faktw. Odpowied na zarzuty do wadz partyjnych pi-sze Zbigniew Gackowski, a do ELWO pisz ja. Zawieram w niej negatywn, alerzeczow analiz dziaalnoci Zakadw ELWRO. Nastpuje konsternacja weWrocawiu, gdy Zakady ELWRO liczyy, e w nastpstwie swego wystpieniaGackowski i ja zostaniemy natychmiast wywaleni z pracy, atu tymczasem oce-niamy ich i to jak to si mwi bez puda". Sekretarz Komitetu WojewdzkiegoPZPR we Wrocawiu, ktry otrzyma kopi mojej odpowiedzi chce mnie we-zwa do siebie i na wszelki wypadek zbeszta, bo niby jakim prawem podnoszrk na Wrocaw". Odradza mu to Jurek Trybulski, dyrektor ZETO we Wroca-wiu, ktry podtrzymuje moj opini i przestrzega Sekretarza przed rozmow zemn, gdy uwaa, e nie zlkn si sekretarza KW". Sekretarz KC StanisawKowalczyk za rad swego instruktora Ryszarda Farfaa, chowa owe wystpie-nie aktywu do akt". Rozgoryczenie rozrabiaczy z ELWRO jest wielkie. Pniejinicjator memoriau J. Chechowski omal nie zostaje w 1973 r. wywalony z pra-cy, za stwierdzenie nieprawidowoci w zawieraniu kontraktw z firmami zagra-nicznymi. Od cakowitej poraki ratuje go protektor Jerzy Huk z Warszawy, kt-ry przesuwa go na szefa szkolenia. Intryga Huka tym razem si nie udaa.

    Bdc wiadom intryg w przemyle i po fiasku rozmowy z Hukiem chciaemnieoficjalnie spotka si z Kulesz, Janickim i Turskim i porozmowia jak in-formatyk z informatykiem", o co tu chodzi? Los mi sprzyja bowiem odwiedzimnie prof. Stanisaw Turski, senior i odby bardzo mi, acz dziwn rozmow.Zanim poprosi mnie o dewizy na rozbudow duskiego komputera GIER naUniwersytecie Warszawskim, poskary si, e przed wojn i po wojnie prze-ladowaa go ydo-komuna". eby ten wieloletni rektor UW w PRL nie czu sicigle przeladowany przydzieliem mu wspomniane rodki na ten bardzo staro-dawny i dziwny komputer, ktry pami zewntrzn mia na karuzeli z 64 ta-siemkami magnetycznymi. Wyszed umiechnity i najwyraniej zachci syna, byten te mnie odwiedzi.

    248

  • Prof. Wadysaw Turski wstpi do mnie do KBI na rozmow, w ktrej przy-pomnielimy sobie lata szkolne u Grala". Potem powiedzia mi, e on nie chcewtrca si do tego co robi, poniewa na informatyce gospodarczej nie zna si.Poprosi mnie jednak o pomoc w dofinansowaniu jego wyjazdw na Zachd, naco zgodziem si bez zmroenia oka. Turski te zachca do rozmowy z Kuleszi podejmuje si pomc w doprowadzeniu do niej. Po pewnym czasie telefonujedo mnie, e Kulesz nie chce spotka si ze mn.

    W tym stanie rzeczy spotykam si z ppk. Janickim, z-c ppk. Kuleszy. Janic-ki te namawia mnie do spotkania z Kulesz i nawet ustala jej termin na6 wrzenia ale i tym razem nic z tego nie wychodzi. W tym czasie Kulesz spo-tyka si bardzo czsto z prof. Andrzejem Straszakiem, z-c kierownika Wydzia-u Nauki KC oraz z Jzefem nieciskim, z ktrym planuje ataki na KBI. Atakite bdzie prowadzi w prasie nieciski a w kuluarach Straszak. Jednak po spo-tkaniu w KC na temat minikomputera K202, juncie wojskowej zaczyna gruntpali si pod nogami. Doprowadzili w midzyczasie do takiego stanu, e majprzeciw sobie ca zaog IMM, zaog ELWRO i wielu dyrektorw w MERZE.

    W tej sytuacji dochodzi do spotkania doc. Kuleszy, prof. Leona ukaszewiczaze mn w kawiarni pod Arkadami" na MDM. Serdecznociom nie ma koca.Nic z tego jednak nie wynika. Nie wie nas biznes a tylko prba zawizaniaukadu" w socjalistycznej gospodarce. Interes informatyki krajowej nie liczysi u ppk. Kuleszy tylko to, na ile mog wzmocni jego pozycj w rozgrywceo stanowisko wiceministra i w rozgrywce z Hukiem. Byem jednak za maympartnerem dla doc. Kuleszy, wic nic dobrego z naszej rozmowy nie wyszo.

    K 202 w KC

    Na tle niejasnej sytuacji w przemysowej produkcji komputerw byo jednopozytywne przedsiwzicie mgr. in. Jacka Karpiskiego, ktry jakby na wasnrk produkowa mini komputery w PRL takie, jakie wanie byy potrzebne.Niestety zrobi to za wczenie, w III RP byby multimilionerem, a w PRL byuznany za wroga reimu." W odrnieniu od gabinetowych informatykw",ktrych czytelnik bez trudu rozrni na stronach tych wspomnie, Jacek by bar-dzo zdolnym inynierem elektronikiem, ktrego gabinetem" byo laboratoriumelektroniczne. Konstruowanie komputerw rozpocz od maszyn analogowych.Wiatach 1960. skonstruowa pierwszy komputer KAR-65, czym bardzo narazisi prof. St. Kielanowi, wwczas penomocnikowi Rzdu d/s ETO, bowiem tennie wiedzia, co z tym fantem zrobi.

    W latach 1970. Karpiski skonstruowa minikomputer #202 w ramach resor-tu cznoci, gdy przemys sprztu informatycznego odmwi mu pomocy. Po-moc Ministerstwa cznoci polegaa na przydzieleniu kilkunastu etatw, mae-go budetu oraz pomieszcze w kilku wynajtych mieszkaniach. W tej sytuacjiJacek nawiza wspprac z angielsk firm Data Loop, ktra dostarczaa muobwody scalone i dewizy na zakup niektrych podzespow. Firma liczya, e

    249