Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

11
Natalia Julia Nowak Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals" Alternatywa dla alternatywy Teoriami spiskowymi zainteresowałam się w 2010 roku. Najpierw zwróciłam uwagę na dramatyczne ostrzeżenia dotyczące zbliżającego się chipowania ludzi (motyw “znamienia Bestii“). Później zaciekawiły mnie pogłoski oscylujące wokół Nowego Porządku Świata, Rządu Światowego, projektu Blue Beam i uchwały Codex Alimentarius. W końcu, zainspirowana przekładem pewnego artykułu, zaczęłam szukać informacji na temat kontroli umysłu i ciemnej strony show-biznesu. Tak trafiłam na amatorski film dokumentalny “Illuminati: The Music Industry Exposed” autorstwa młodego muzułmanina Farhana Khana. Seans “Illuminati…” (a następnie “Illuminated” tego samego twórcy) uważam za faktyczny moment rozpoczęcia się mojej przygody z teoriami spiskowymi. Obecnie wiem, że Khan - jako islamski konspiracjonista - nie jest żadnym oryginałem, tylko przedstawicielem całkiem sporej społeczności. Jego produkcje mają zaś charakter wtórny (zwłaszcza w stosunku do serii “The Arrivals”, o której pragnę dziś opowiedzieć). Muzułmańscy teoretycy spiskowi jawią mi się jako “alternatywa dla alternatywy“. Znajdują się poza głównym nurtem konspiracjonizmu, ale prezentują arcyciekawe treści i wnoszą dużo do spiskowej teorii dziejów. Na czym polega ich sekret? Otóż na tym, że patrzą na świat z innej perspektywy niż chrześcijanie, ateiści czy ezoterycy. Islamscy teoretycy spiskowi, jako reprezentanci egzotycznej kultury, dostrzegają rzeczy, na które inni konspiracjoniści nie zwracają uwagi. Przede wszystkim, przełamują europo- i amerykanocentryzm. Osiem godzin eschatologii “The Arrivals” to ośmiogodzinny, amatorski film dokumentalny (lub, jak kto woli, serial, składający się z 50 odcinków, intro i outro) przygotowany przez Internautów o pseudonimach Noreagaaa i Achernahr. Autorzy pracowali nad nim od 1 czerwca do 7 listopada 2008 roku. Dziełko powstało w ramach szerszej inicjatywy “Wake Up Project” (Wakeupproject.com). Jest ono również kontynuacją twórczości takich autorów, jak Freedomtou czy Abdullah Hashem (Hashemsfilms). Tytuł produkcji pochodzi od angielskiego wyrazu “arrival” - “przybycie”, “przyjście”, “przylot”, “przyjazd” (litera “s” na końcu rzeczownika wskazuje na liczbę mnogą).

description

Czy działalność Illuminati i budowa Nowego Porządku Świata zostały przepowiedziane przez samego Mahometa? Kim jest Jednooki Oszust - Dajjal?

Transcript of Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Page 1: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Natalia Julia Nowak

Illuminati i Dajjal.

Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Alternatywa dla alternatywy

Teoriami spiskowymi zainteresowałam się w 2010 roku. Najpierw zwróciłam uwagę

na dramatyczne ostrzeżenia dotyczące zbliżającego się chipowania ludzi (motyw “znamienia

Bestii“). Później zaciekawiły mnie pogłoski oscylujące wokół Nowego Porządku Świata,

Rządu Światowego, projektu Blue Beam i uchwały Codex Alimentarius. W końcu,

zainspirowana przekładem pewnego artykułu, zaczęłam szukać informacji na temat kontroli

umysłu i ciemnej strony show-biznesu. Tak trafiłam na amatorski film dokumentalny

“Illuminati: The Music Industry Exposed” autorstwa młodego muzułmanina Farhana Khana.

Seans “Illuminati…” (a następnie “Illuminated” tego samego twórcy) uważam za faktyczny

moment rozpoczęcia się mojej przygody z teoriami spiskowymi.

Obecnie wiem, że Khan - jako islamski konspiracjonista - nie jest żadnym oryginałem,

tylko przedstawicielem całkiem sporej społeczności. Jego produkcje mają zaś charakter

wtórny (zwłaszcza w stosunku do serii “The Arrivals”, o której pragnę dziś opowiedzieć).

Muzułmańscy teoretycy spiskowi jawią mi się jako “alternatywa dla alternatywy“. Znajdują

się poza głównym nurtem konspiracjonizmu, ale prezentują arcyciekawe treści i wnoszą dużo

do spiskowej teorii dziejów. Na czym polega ich sekret? Otóż na tym, że patrzą na świat

z innej perspektywy niż chrześcijanie, ateiści czy ezoterycy. Islamscy teoretycy spiskowi,

jako reprezentanci egzotycznej kultury, dostrzegają rzeczy, na które inni konspiracjoniści nie

zwracają uwagi. Przede wszystkim, przełamują europo- i amerykanocentryzm.

Osiem godzin eschatologii

“The Arrivals” to ośmiogodzinny, amatorski film dokumentalny (lub, jak kto woli,

serial, składający się z 50 odcinków, intro i outro) przygotowany przez Internautów

o pseudonimach Noreagaaa i Achernahr. Autorzy pracowali nad nim od 1 czerwca do

7 listopada 2008 roku. Dziełko powstało w ramach szerszej inicjatywy “Wake Up Project”

(Wakeupproject.com). Jest ono również kontynuacją twórczości takich autorów, jak

Freedomtou czy Abdullah Hashem (Hashemsfilms). Tytuł produkcji pochodzi od

angielskiego wyrazu “arrival” - “przybycie”, “przyjście”, “przylot”, “przyjazd” (litera “s” na

końcu rzeczownika wskazuje na liczbę mnogą).

Page 2: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Noreagaaa i Achernahr opisują swój twór następująco: “Ta seria będzie badać

przybycie Antychrysta Dajjala, Imama al-Mahdiego oraz Powtórne Przyjście Chrystusa”

(“This Series will Investigate the Arrivals of the Antichrist Dajjal, Imam al-Mahdi, and The

Second Coming of the Christ”). Szczęka opada, czyż nie? Z serią “The Arrivals” jest maleńki

problem. Jak autorzy sami zauważyli, odcinki dziełka od czasu do czasu znikają z serwisu

YouTube, lecz później są ponownie publikowane przez użytkowników. Jeśli ktoś chce

obejrzeć/skompletować całość, może mieć z tym nie lada kłopot. Nigdy nie wiadomo, czy się

czegoś nie pominie.

W sprawie niedomówień

Streszczenie, które prezentuję poniżej, nie jest pełne. I to nie tylko dlatego, że mogłam

przegapić któryś z odcinków produkcji. Dokładne opisanie czegoś tak długiego, jak “The

Arrivals”, zajęłoby mi zbyt dużo czasu i miejsca. To, co napisałam, już teraz wydaje mi się

obszerne. A przecież skoncentrowałam się na kwestiach najistotniejszych, bez zbędnego

zagłębiania się w szczegóły! Co do opisów filmów Farhana Khana, można je znaleźć w moich

artykułach z 2010 roku (“Farhan Khan i Zakon Iluminatów”, “Farhan Khan i Masońska

Islamofobia”. Obie publikacje są ogólnodostępne w Internecie). No dobrze, oto streszczenie

“The Arrivals”. Życzę przyjemnej lektury i przepraszam za niedopowiedzenia (tudzież za

inne problemy, jeśli takowe wystąpią)!

NOREAGAAA & ACHERNAHR - “THE ARRIVALS”

STRESZCZENIE

Stare, muzułmańskie źródło (Sahih Bukhari cytujący Mahometa) podaje, że na Ziemię

przybędzie kiedyś Dajjal. Zapowiadany osobnik, którego można utożsamić z chrześcijańskim

Antychrystem, będzie miał tylko jedno oko. Istnieje grupa, która od tysięcy lat przygotowuje

się na przybycie Dajjala. Ślady jej działalności prowadzą do starożytnego Egiptu, Babilonu

i cywilizacji Majów. Są również obecne we współczesnym świecie. Zauważmy, że jesteśmy

otoczeni symbolami piramid, trójkątów, szachownic, odwróconych krzyży i pojedynczych

oczu. O co tutaj chodzi? Czy to jakiś spisek? Twórcy “The Arrivals” znają odpowiedzi na te

pytania. Według świętej księgi islamu, Iblis (Szatan) próbuje zwodzić ludzi na manowce.

W naszym świecie trwa nieustanna walka dobra ze złem. Musimy wiedzieć, co się dzieje

wokół nas i przekazywać tę wiedzę innym. Świadomość stanowi bowiem klucz do ocalenia

i wolności. Słudzy Iblisa posługują się magią/kabałą, nawiązują do króla Salomona oraz

czerpią z tradycji egipskiej i babilońskiej. Kiedyś postępowali tak templariusze, a dziś -

masoni i Iluminaci. Wolnomularze budują satanistyczną dyktaturę: Nowy Porządek Świata

(New World Order). Można zatem powiedzieć, że islamskie proroctwo spełnia się na naszych

oczach.

Page 3: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Wiadomo, że ten, kto chce zapanować nad światem, musi zapewnić sobie “rząd dusz”.

Iluminaci czynią to za pośrednictwem mediów i popkultury. Manipulacja, propaganda,

reklama, przekazy subliminalne, erotyczne podteksty, wciskanie pustej rozrywki, odwracanie

uwagi od istotnych spraw, zastępowanie użytecznej wiedzy bezwartościową papką - oto

masowa kontrola umysłu! Przed ogłupianiem społeczeństwa ostrzegali George Carlin i David

Icke. Wolnomularze są tym bardziej perfidni, że uderzają w młode pokolenie, utrudniając mu

prawidłowy rozwój psychiczny, seksualny i intelektualny. Kolejną nikczemnością jest -

według autorów “The Arrivals” - robienie z Arabów i muzułmanów kozła ofiarnego. Na

wymienione grupy ciągle zrzuca się winę za kłopoty Zachodu. Niestety, Noreagaaa

i Achernahr sami nie są wolni od etnicznych i religijnych uprzedzeń. Podkreślają bowiem, że

wielu masonów i propagandzistów ma żydowskie pochodzenie i/lub syjonistyczne poglądy.

Twórcy filmu sugerują, że skoro właścicielami mediów są Żydzi, to negatywny wizerunek

Arabów nie powinien nikogo dziwić (patrz: konflikt żydowsko-arabski). Naturalnie, jest to

tylko teoria spiskowa. A autorzy “The Arrivals” (jako strona zaangażowana) nie są

obiektywni.

Noreagaaa i Achernahr lubią jednak chrześcijan. Cytują fragment Apokalipsy

Świętego Jana. Pokazują widzom brytyjski herb i demaskują jego sekretne znaczenie (biblijną

symbolikę Antychrysta). Twórcy “The Arrivals” przekonują, że znaki Antychrysta/Dajjala są

obecne nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także w USA, Kanadzie i Australii. Nie brakuje ich

na opakowaniach rozmaitych produktów. W przestrzeni publicznej stale pojawiają się

również: Gwiazdy Dawida i symbol Skull & Bones. Wszystkie instytucje polityczne,

biznesowe, syjonistyczne i masońskie są od siebie uzależnione, a ich jedność wyraża się

właśnie we wspólnej ikonografii. Iluminaci, od czasów starożytnych, wznoszą budowle,

których okultystyczne właściwości mają wpływać na ludzkie życie. Wiara w świętą geometrię

wcale nie wymarła, wszak nadal buduje się piramidy i obeliski. Te konstrukcje, przywołujące

negatywną energię, wytwarzają atmosferę odpowiednią dla Antychrysta/Dajjala. Siła

geometrii przyczynia się do intensyfikacji wszelkich niegodziwości, jakie mają miejsce

w masońskich budynkach (chodzi głównie o rytuały okultystyczne). A co z pozytywną

energią będącą przeciwwagą dla wolnomularskich zaklęć? To proste: emitują ją meczety,

kościoły i synagogi.

Zakon Iluminatów stanowi realne zagrożenie dla społeczeństwa. W pełni kontroluje on

Stany Zjednoczone, ponieważ jest ich założycielem. Wyznawcy islamu, chrześcijaństwa

i judaizmu (oprócz syjonistów) powinni się zjednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi.

Noreagaaa i Achernahr zachwycają się tym, że Koran jest wiecznie aktualny, a występująca

w nim postać faraona może być utożsamiana z różnymi osobistościami. Na przykład

z królową brytyjską, którą otaczają symbole starożytnego Egiptu. Czyżby Windsorowie byli

potomkami faraonów i rządzili światem od tysięcy lat? Podobizny egipskich władców

i bogów, piramidy, obeliski, sfinksy spotykamy w wielu zakątkach świata. Czy to może być

przypadek? Dlaczego Dubaj, wypełniony egipskimi motywami, jest również pełen znaków

masońskich? Twórcy “The Arrivals” stawiają sprawę jasno: żyjemy w świecie opanowanym

przez popleczników Antychrysta/Dajjala. Musimy jednoznacznie określić swój stosunek do

problemu. Noreagaaa i Achernahr wybrali jasną stronę mocy. Nie są jednak pierwszymi

Page 4: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

muzułmańskimi pogromcami Illuminati. Wyprzedził ich Abdullah Hashem, młody

dokumentalista, który pojawił się nawet w mainstreamowej telewizji. Człowiek ten ma już

status legendy i ojca rewolucji.

Autorzy “The Arrivals” dostrzegają paralelę między własną działalnością a misją

Morfeusza z trylogii “Matrix”. Chcą bowiem otworzyć ludziom oczy, pokazać im prawdę

o dzisiejszym świecie. Czym jest New World Order? Takim Matrixem, który nas otacza,

chociaż nie uświadamiamy sobie jego istnienia. Obejmuje on wszystkie dziedziny życia

i zniewala nasze umysły. Kim jest Dajjal? Osobnikiem przekonującym, że świat doczesny jest

“jedynym, w którym warto żyć”. Kto promuje materializm, konsumpcjonizm, hedonizm

i bezrefleksyjność? Oczywiście, Illuminati. Ta sama klika, która posługuje się symbolem

jednego oka (Dajjal ma być jednooki). Ważną agendę NWO stanowi przemysł rozrywkowy.

Jego składniki to m.in. bałwochwalczy kult idoli, fascynacja mrokiem, pochwała grzechu

i zepsucia, symbolika pogańska, wolnomularska, satanistyczna, okultystyczna i kabalistyczna.

W mediach często pojawia się motyw kobiety w czerwieni. Powinniśmy, zgodnie z radą

Morfeusza, wystrzegać się takich pań, a raczej uosabianych przez nie pokus (rozpusty, sławy,

bogactwa). Nie możemy żyć w świecie iluzji tworzonym przez środki masowego przekazu.

Gwiazdy są bowiem sztucznie kreowane, a hollywoodzkie filmy ukazują zniekształcony

obraz rzeczywistości.

Z badań naukowych wynika, że w amerykańskiej kinematografii dominuje

niekorzystny wizerunek Arabów. Niestety, wpływa to na opinię publiczną, która łatwiej

akceptuje politykę Stanów Zjednoczonych wobec Bliskiego Wschodu. Taki stan rzeczy

sprzyja również syjonistom (nie mylić ze zwykłymi, porządnymi Żydami!). Antyarabskie

i antyislamskie treści sączą się ponadto z serwisów informacyjnych. Ludność arabską

i wyznawców islamu ukazuje się jako terrorystów, dzikusów, sadystów itp. Nie mówi się, że

zdecydowana większość z nich żyje, myśli i pracuje normalnie. Media nie pokazują

kochających się rodzin, roześmianych dziewcząt ani bujnego życia kulturalnego. Zawsze

prezentują ekstremizm, fanatyzm i patologię. Co w tym jest najdziwniejsze? To, że Arabowie

i muzułmanie, opluwani po 11 września 2001 roku, prawdopodobnie są niewinni. Wiele

wskazuje na to, że zamach na World Trade Center był dziełem Illuminati i władz USA. Aaron

Russo twierdzi, że Nick Rockefeller - jedenaście miesięcy przed zamachem - zapowiedział

wydarzenie, które w konsekwencji doprowadzi do najazdu na Afganistan i Irak. Takich

poszlak jest znacznie więcej (donoszą o nich różne źródła). A Osama bin Laden może być

fikcyjną postacią graną przez Tima Osmana.

Noreagaaa i Achernahr ubolewają nad faktem, że Stany Zjednoczone uchodzą za

symbol wolności, demokracji i humanitaryzmu, a czynią rzeczy przeczące tym wartościom.

Działania zbrojne w Afganistanie, Iraku, Libanie i Palestynie wiążą się przecież ze śmiercią

i cierpieniem niewinnych ludzi. Co gorsza, wiele państw europejskich wspiera zbrodniczą

politykę USA. Są one jednak w mniejszości. Większość krajów świata nie ma zaufania do

Ameryki. Także wielu obywateli amerykańskich nie aprobuje decyzji swoich dygnitarzy.

Polityka Stanów Zjednoczonych to po prostu NWO i syjonizm. Z innej beczki: Iluminaci

ciągle karmią nas opowieściami o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających.

Page 5: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

W rzeczywistości, większość spotkań z UFO i kosmitami to spotkania z zaawansowaną

technologią militarną (amerykańską, ale częściowo opartą na odkryciach nazistów).

Wolnomularstwo chce, byśmy wierzyli, że grozi nam niebezpieczeństwo z Kosmosu. Jeśli

w to uwierzymy, będziemy skłonni zaakceptować Nowy Porządek Świata jako formę

mobilizacji i obrony. Amerykański rząd dysponuje wynalazkami, o jakich zwykłym

obywatelom nawet się nie śniło. Zna też nowoczesne metody prania mózgu i kontroli umysłu.

Twórcy “The Arrivals” są dumni z tego, że zdołali “obudzić” wielu widzów. Czują się

jednak prześladowani przez system, gdyż YouTube konsekwentnie usuwa ich dzieła. Tak czy

owak, zapewniają, że będą działać dalej. Noreagaaa i Achernahr podsumowują swoje

ustalenia i przypominają, że toczy się wojna o wolność całej ludzkości. Cytują rzekomą

wypowiedź jednego z Rockefellerów, z której wynika, że Lucyfer jest bogiem Iluminatów.

Doszukują się elementów satanistycznych w popkulturze i prezentują zdjęcia znanych ludzi

wykonujących gest “diabelskie rogi”. Analizują mapę Waszyngtonu, znajdując na niej

pentagram i masońską sowę. Przekonują, że New World Order jest antyreligijny, więc trzeba

go atakować z pozycji religijnych (ateizm na niego nie podziała). Apelują do widzów, żeby

ratowali swoje dusze. Wyjaśniają islamskie pojęcia “dunya” (doczesność) i “akhira”

(wieczność). Martwią się, że ludzie tak bardzo inwestują w swoje ciała. Operacje plastyczne,

makijaże, fryzury, nadmierny retusz zdjęć, moda na wynaturzone piękno… A co z dbałością

o wnętrze? Stajemy się robotami: sztucznymi i bezdusznymi. Nie idźmy tą drogą. Myślmy,

dyskutujmy, zdobywajmy i weryfikujmy wiedzę. Elita usypia naszą czujność, a my musimy

zachować trzeźwość umysłową.

Odłączyliśmy się od Matrixa, więc przyjrzyjmy się realności. Pomysł Nowego

Porządku Świata nie pochodzi od istot ludzkich. Wpływowe osobistości, które budują NWO,

sprzedały swoje dusze w zamian za władzę i majątek. Iluminaci są narzędziami w rękach

Jednookiego Oszusta (Dajjala/Antychrysta). To autentyczny byt. Zawsze wybiera on państwo

będące światowym liderem. Najpierw była to Wielka Brytania. Gdy przekazała ona pałeczkę

Stanom Zjednoczonym, to właśnie USA stały się siedzibą Dajjala. Teraz wszystko wskazuje

na to, że Stany Zjednoczone przekazują pałeczkę Izraelowi. A więc Izrael jest nową ojczyzną

Jednookiego Oszusta. Dajjal pragnie kontrolować globalny system finansowy. Jego słudzy

mają mu to umożliwić, likwidując tradycyjne pieniądze i zastępując je wirtualną walutą

(koncepcja rejestrowanych transakcji dokonywanych za pomocą podskórnego chipa). Gdy

wszystkie cele zostaną osiągnięte, Jednooki Oszust zmaterializuje się i przejmie władzę nad

światem. Nie będzie to jednak koniec historii. Ostateczne zwycięstwo przypadnie dobrym

ludziom podążającym za Imamem al-Mahdim i powtórnie przybyłym Jezusem. Zaraz,

zaraz… Czy wśród światowych przywódców nie ma wyznawców islamu, chrześcijaństwa

i judaizmu?

Na pierwszy rzut oka, wydaje się, że Iluminaci są przedstawicielami głównych religii

monoteistycznych. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom. Wiarą, wyznawaną przez naszych

oprawców, jest satanizm lucyferiański. Dowód: nagranie Alexa Jonesa zarejestrowane

potajemnie w Bohemian Grove. Pokazuje ono, że najważniejsze persony świata gromadzą się

w wyznaczonym miejscu, żeby składać ofiary ogromnej, kamiennej sowie. Kult diabła jest

Page 6: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

tym, co łączy tajne bractwa w jedną czarnoksięską sieć. Nie dziwmy się, że nasze otoczenie

jest przepełnione szatańskimi i masońskimi motywami. To nasi decydenci skrupulatnie

oznaczyli swój teren. Przyjrzyjmy się pomnikowi Jerzego Waszyngtona. Czyż ojciec

niepodległych Stanów Zjednoczonych nie został wyrzeźbiony w pozycji Baphometa? Typową

cechą satanistów jest świętowstręt, który prowadzi do wyśmiewania religii, krzewienia

antyteizmu i usuwania elementów sakralnych z przestrzeni publicznej. Islam, chrześcijaństwo

i judaizm próbuje się także niszczyć od wewnątrz (poprzez podstawionych prowokatorów

czyniących okropieństwa w imię Jedynego Boga). Iluminaci od wieków zawierają pakty

z istotami nazywanymi w różnych wspólnotach “dżinami”, “demonami” lub “upadłymi

aniołami”.

Byty, o których mowa, są na Ziemi niesamowicie aktywne. Świadczą o tym rozmaite

przekazy kulturowe. Niebieski dżin (geniusz) pojawia się w kreskówkach o Aladynie. Istoty

z piekła rodem przekazują globalnej wierchuszce tajemną wiedzę (“Illuminati” znaczy

“Oświeceni”). Autorzy “The Arrivals” sądzą, że politeistyczni bogowie są tożsami z tymi

nadprzyrodzonymi bytami. Bóstwa egipskie, sumeryjskie, majańskie, greckie i indyjskie to

właśnie dżiny. Jest nawet malowidło, które przedstawia małego Krishnę jako niebieskiego

chłopca na podłodze-szachownicy. Aktualnie sporą popularnością cieszy się wiara w obcych:

Szaraków, Reptilian i innych. Lecz to znowu te same byty. Noreagaaa i Achernahr dokonują

muzułmańskiego wyznania wiary. Oświadczają, że nie ma boga poza Allahem. Zapewniają

jednak, że jest to ten sam Bóg, o którym rozprawiali Jezus i Mojżesz. Nie wszystkie dżiny są

niegodziwe. Z tymi, które faktycznie mają złą wolę, kontaktują się wolnomularze poprzez

skomplikowane obrzędy. Dżiny żyją w innym wymiarze. Dostają się na Ziemię przez

“gwiezdne bramy”. Masońska podłoga-szachownica symbolizuje podróże międzywymiarowe,

dlatego umieszczono ją w filmie “Matrix” (patrz: klatka schodowa w bloku Morfeusza).

Co do symbolu dwóch kolumn, jedna z nich ma oznaczać światło (świat ludzi),

a druga ciemność (świat dżinów). Materialna rzeczywistość przeplata się z niematerialną, tak

jak biel na szachownicy przeplata się z czernią. Teraz już wiadomo, dlaczego standardowym

wyposażeniem lóż masońskich są kolumny i podłogi-szachownice. Demony przechodzą

między kolumnami tworzącymi rodzaj bramy. Krwawy rytuał umożliwia otwarcie wrót.

Ulubioną bronią Szatana jest oszukiwanie ludzi, wmawianie im bzdur dotyczących

duchowości, wieczności, natury i nauki. Iblis podrzucił społeczeństwu ateizm, islamofobię,

ufologię, scjentologię, mormonizm i teorię ewolucji. Iluminaci propagują te zjawiska, ale się

z nimi nie zgadzają. Dla nich wiarygodna i wartościowa jest kabała (źródło wiedzy o liczbach

i kształtach). Czy to jest to, w co warto wierzyć? Według twórców “The Arrivals”, nie.

Trzeba wierzyć w Boga, gdyż stworzył on doskonały Wszechświat oraz wspaniałą przyrodę

ożywioną i nieożywioną. Urokliwe zakątki, cudaczne zwierzęta, niezwykłe rośliny… Ten, kto

szuka prawdy, odnajdzie ją w naturze. Wielkość przyrody świadczy o wielkości Allaha. OK,

ale skąd ucisk, przemoc i niesprawiedliwość? Stąd, że człowiek otrzymał wolność wyboru.

Iluminaci, chcąc powstrzymać pobożną opozycję, zajadle walczą z islamem,

chrześcijaństwem i judaizmem. Walka ta opiera się na ateizacji społeczeństwa, promowaniu

darwinizmu, sekularyzmu i libertynizmu. Rozpowszechniana jest również teoria dotycząca

Page 7: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

interwencji kosmitów w życie na Ziemi. Tego typu przekonania pochodzą od diabła.

Noreagaaa i Achernahr utrzymują, że główne religie monoteistyczne są atakowane, bo

przekazują prawdę i chronią przed tyranią władców. Islam, chrześcijaństwo i judaizm to

właściwie jedno. Owszem, różnią się szczegółami, ale to już wina ludzi, a nie Boga. Szkoda,

że monoteiści nie chcą się zjednoczyć. Przy jerozolimskim meczecie Al-Aksa prowadzone są

podejrzane wykopy. Czy ich celem jest odnalezienie skarbu Salomona (magicznej księgi

zarekwirowanej poddanym)? Nie, bo znaleźli go templariusze, poprzednicy wolnomularzy.

Wykopy mają doprowadzić do zniszczenia meczetu, ponieważ zajmuje on miejsce Świątyni

Salomona, która była wzorem dla lóż masońskich. Mamy III wojnę światową, tym razem

religijną. Na razie walczą ze sobą zwolennicy Mahometa, Chrystusa i Mojżesza. Ale to

jeszcze nie jest prawdziwa wojna. Realny konflikt będzie się toczył między “rodem

faraonów” a “rodem proroków“.

Jeśli chodzi o chrześcijaństwo, zostało ono mocno zinfiltrowane przez Illuminati.

Z filmu “Zeitgeist” Petera Josepha dowiadujemy się, że oficjalna biografia Jezusa opiera się

na historii egipskiego boga Horusa. Ów, walcząc z Setem, stracił jedno oko. Jak można było

utożsamić Jezusa z Horusem?! Autorzy “The Arrivals” przypuszczają, że chodziło tu

o “przygotowanie świata na akceptację jednookiego Dajjala jako prawdziwego Mesjasza”.

Jezus był autentycznym prorokiem, ale jego dzieje kompletnie przeinaczono. Nawet film

“Zeitgeist” to w dużej mierze dezinformacja. Prawdy o Chrystusie należy szukać w Koranie.

Z drugiej strony, niedziela to faktycznie święto boga słońca. Chrześcijanie są oszukiwani,

muszą czcić Dajjala podszywającego się pod Jezusa. Oko Opatrzności niczym się nie różni od

Wszystkowidzącego Oka (Oka Horusa). Skąd te problemy? Stąd, że wiarę w Chrystusa

rozpropagowali Rzymianie i Żydzi. Te same narody, które przyczyniły się do jego śmierci.

Rzymianie stworzyli wyznanie katolickie, a Żydzi - ideologię syjonistyczną. Watykan i Izrael

realizują wspólne cele. Noreagaaa i Achernahr proszą widzów, żeby się nie obrażali, bo

przecież jest tylko jeden Bóg. Wyznawcy islamu, chrześcijaństwa i judaizmu powinni ze sobą

współpracować.

Twórcy “The Arrivals” prezentują odbiorcom historię i główne założenia religii

muzułmańskiej. Opowiadają im o Koranie, Mahomecie i Malcolmie X (człowieku, który

poprawnie zrozumiał pokojowe przesłanie islamu, ale został zabity przez agresywnych

islamistów). Islam, podobnie jak chrześcijaństwo, bywa obiektem manipulacji i przeinaczeń.

Mahomet, na łożu śmierci, prosił o traktowanie kobiet “z dobrocią i szacunkiem”. Niestety,

nie wszyscy muzułmanie stosują się do tej zasady. Kolejna sprawa: losy potomków Proroka

pozostają dla wielu muzułmanów nieznane. A tak się składa, że ich dzieje były dramatyczne.

Jedenastu z nich zamordowano, a dwunasty, Imam al-Mahdi, ma dopiero nadejść. Noreagaaa

i Achernahr wierzą, że Mahdi stoczy walkę z Illuminati i Dajjalem. Autorzy “The Arrivals”

nie pochwalają konfliktu między sunnitami a szyitami. Uważają się za muzułmanów

bezwyznaniowych (i wcale nie sieją szyickiej ani sufickiej propagandy!). Wracając do

głównego wątku: kim są Iluminaci? Otóż jest to rodzina, która od czasów staroegipskich

rządzi naszą planetą. Czystość krwi stanowi dla niej świętość. Członkowie rodu Iluminatów

mają dostęp do szczególnie naenergetyzowanych punktów Ziemi. Mogą więc “przekraczać

bariery wymiarowe”.

Page 8: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

Iluminaci są zatwardziałymi okultystami. To, że stoją ponad prawem, umożliwia im

bezkarne odprawianie obrzędów. Naginanie czasoprzestrzeni - za pomocą świętej geometrii -

nie jest dla nich trudnością. Wielki rytuał, jakim był zamach na World Trade Center, miał

pogrążyć Ziemię w negatywnej energii. Wieże WTC przypominały masoński symbol dwóch

kolumn, a razem z budynkiem nr 7 imitowały Świątynię Salomona i piramidy w Gizie.

Między drapaczami chmur stała rzeźba The Sphere. Autor zaczął ją tworzyć w Bawarii

(kolebce Zakonu Iluminatów). Sama rzeźba symbolizowała islamską Kaabę. Iluminaci wierzą

w Boga i Szatana, ale wybierają tego drugiego, bo obiecuje im mądrość i wyzwolenie.

Członkowie tej sitwy lubią także astrologię i numerologię. Liczby i fakty, związane

z nowojorską tragedią, pokrywają się z tajemnymi naukami. Spójrzmy na ród Bushów

(krewnych Aleistera Crowleya). George W. Bush, w dniu zamachu na World Trade Center,

był prezydentem USA. Dokładnie 11 lat wcześniej jego ojciec, również prezydent,

opowiedział publicznie o “wielkiej idei New World Order”. Masoni uwielbiają jedenastkę.

A zniszczenie dwóch wież i The Sphere (symbolu Kaaby) było zapowiadane w popkulturze

na długo przed 11 września 2001 roku.

Czym odznacza się prawdziwa Kaaba? Otóż stoi ona w najbardziej

naenergetyzowanym miejscu na Ziemi. Linie energii, krzyżujące się w tym punkcie Mekki,

dają niewiarygodną moc. Energia obraca się w tym samym kierunku, w którym muzułmanie

krążą wokół Kaaby. Okrążanie świętego obiektu uwalnia człowieka od ograniczeń

czasoprzestrzeni. No dobrze, ale dlaczego Iluminaci dokonali zamachu na WTC, The Sphere

i Pentagon? Z czterech powodów: żeby rzucić wyzwanie Bogu, żeby zainscenizować

zniszczenie Kaaby, żeby wpłynąć na globalną politykę i żeby stworzyć “jedną

z najmroczniejszych gwiezdnych bram na Ziemi”. Dwie wieże nawiązywały do dwóch

masońskich kolumn oznaczających bramę (“gate”). Pentagon przypomina zaś satanistyczną

pięcioramienną gwiazdę (“star”). Star + gate = stargate (gwiezdna brama). Wypada

odnotować, że Iluminaci stale atakują ludzkie czakry. Jeśli chcemy być zdrowi ciałem,

duchem i umysłem, musimy odpowiednio postępować ze swoim układem rozrodczym,

żołądkiem, sercem, gardłem i głową. Noreagaaa i Achernahr udzielają kilku islamskich porad

dotyczących dbania o samego siebie. Tymczasem wróg pragnie, byśmy byli chorzy,

zestresowani, zgorzkniali, zdegenerowani i zaniedbani duchowo.

Światowy kryzys gospodarczy to pierwszy krok do ustanowienia nowego systemu

ekonomicznego opartego na chipach RFID. Zauważmy, że już teraz posługujemy się

elektronicznymi pieniędzmi. Niektórzy w ogóle nie dotykają tego, co zarobili. Nasza

ekonomiczna rzeczywistość jest rzeczywistością wirtualną (Matrix). Wyzwólmy się wreszcie

spod panowania maszyn. Komputery i inne urządzenia odgrywają zbyt dużą rolę w naszym

życiu. Żyjmy naturalnie, miłujmy przyrodę, wykorzystujmy odnawialne źródła energii. Ale

miejmy oczy otwarte. Wiemy już o NWO, Illuminati i Dajjalu. Na szczęście, wkrótce

nadejdzie Imam al-Mahdi, który “przygotuje świat na powrót naszego prawdziwego

Mesjasza” (Chrystusa). Ród faraonów to nie wszystko. Jest jeszcze ród Abrahama. Prorok ten

miał dwóch synów: Izaaka i Ismaela. Z linii Izaaka wywodził się Jezus, a z linii Ismaela -

Mahomet. Mahdi będzie spokrewniony z Mahometem i Jezusem, gdyż jego ojciec będzie

Page 9: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

pochodził od Ismaela, a matka od Izaaka. Prawi ludzie, zjednoczeni przez Imama

al-Mahdiego, ruszą do walki z siłami ciemności. Przygotowujmy się na te wydarzenia, ale

unikajmy ekstremizmu, bo przegapimy Mahdiego i Powtórne Przyjście Chrystusa.

Ekstremizm zaślepia!

Te dwie postaci, Imam i Jezus, zadadzą klęskę Dajjalowi, a pomogą im w tym

umiarkowani wyznawcy islamu, chrześcijaństwa i judaizmu. Iluminaci jeszcze nie wiedzą, że

są skazani na porażkę, toteż nieprzerwanie budują swój Nowy Porządek Świata. A jaki jest

cel “The Arrivals”? Noreagaaa i Achernahr wyjaśniają: chodzi o przebudzenie jak

największej liczby ludzi i poprowadzenie ich właściwą drogą. Autorzy filmu ostrzegają przed

różnego rodzaju dezinformatorami, manipulatorami i szarlatanami, takimi jak choćby

Zecharia Sitchin. Nie dajmy się uwikłać w New Age, fanatyzm religijny i konsumpcyjno-

hedonistyczny styl życia. Są to bowiem miraże mające nam przysłaniać prawdę o świecie,

człowieku i Bogu. Nie pozwalajmy sobie na łatwowierność, bądźmy krytyczni wobec

polityków i papiestwa. Zaglądajmy do Koranu, Biblii i Tory. Czytajmy znaki czasu, a tych

jest naprawdę wiele. Na naszych oczach dokonują się przecież trzy przybycia (arrivals):

Dajjala, Mahdiego i Chrystusa. To jest sedno sprawy. O to chodzi w “The Arrivals”. Obok

nas dzieją się rzeczy doniosłe, a my musimy się do nich ustosunkować. Bóg Mahometa,

Jezusa i Mojżesza niebawem zatryumfuje. Iluminaci nie mają żadnych szans. Dajjal już

przegrał. Racja jest po naszej stronie.

KONIEC STRESZCZENIA

Recenzenckim (nie masońskim!) okiem

Produkcja “The Arrivals” robi na widzu ogromne wrażenie. Jej autorzy prezentują

osobliwe przekonania, ale czynią to w sposób niezwykle uargumentowany. Wizja świata,

proponowana przez autorów, jest nietypowa, ale spójna. Skojarzenie Illuminati z Dajjalem

(chociaż zaczerpnięte z innych źródeł) wydaje mi się wręcz mistrzowskie. To naprawdę

ciekawe, że koncepcja popularna wśród teoretyków spiskowych ma swoją analogię

w islamskich tekstach religijnych. Myślę, że powinni o tym wspominać także konspiracjoniści

spoza kręgu muzułmańskiego. Noreagaaa i Achernahr są osobami bardzo charyzmatycznymi:

piszą umiejętnie i przekonująco. Owszem, można im zarzucić populizm i demagogię (wszak

schlebiają masom i przyganiają elitom). Nie oznacza to jednak, że są pozbawieni charakteru.

Jeśli dobrze przyjrzymy się ich poglądom, dostrzeżemy w nich pewną stanowczość.

Ale jest to stanowczość wyrażana łagodnie, kulturalnie, dyplomatycznie, z poszanowaniem

odmiennych postaw, wyborów i zachowań. U twórców “The Arrivals” równoważą się dwie

cechy: pobożność i humanizm. Noreagaaa i Achernahr wyraźnie podkreślają, że nie chcą się

angażować w spory religijne (ani z innowiercami, ani z muzułmanami). Uważają, że liczy się

“wspólny grunt”, a szczegóły nie mają większego znaczenia. Odcinanie się zarówno od

szyizmu, jak i od sunnizmu jest jednym z przejawów programowej niepokorności:

wolnomyślicielstwa, indywidualizmu, nonkonformizmu, sceptycyzmu wobec zastanego

Page 10: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

świata. Może to także świadczyć o młodzieńczym idealizmie (buncie? naiwności?

nieżyciowości?).

Produkcja “The Arrivals” została zmontowana m.in. z fragmentów filmów

dokumentalnych i fabularnych, programów telewizyjnych, wywiadów, przemówień,

koncertów, piosenek, zdjęć, obrazków oraz materiałów przygotowanych samodzielnie

(np. nagrań z dalekich podróży). Nie jest to wyłącznie dziełko o charakterze

teoretycznospiskowym. Noreagaaa i Achernahr często uprawiają publicystykę, komentują

aktualne problemy polityczne, społeczne i obyczajowe. Niezłym (aczkolwiek odrobinę

banalnym) pomysłem wydaje mi się nawiązanie do trylogii “Matrix”. Autorzy wykorzystują

popularne motywy, a wiadomo, że widzowie chętniej identyfikują się z tym, co już znają

i kochają. Jeśli chodzi o estetykę, nie jest tragicznie, ale lepiej prezentuje się film “Illuminati:

The Music Industry Exposed” Farhana Khana.

“The Arrivals” to twór anglojęzyczny, lecz zawierający pojedyncze wstawki z języka

arabskiego. Przykładem może być hybrydyczny komunikat: “To be continued inshallah”

(“Ciąg dalszy nastąpi, jeśli Bóg pozwoli”). Noreagaaa i Achernahr piszą w taki sposób, jakby

zakładali, że znaczną część odbiorców będą stanowiły osoby niewyznające islamu. Gdy

wprowadzają pojęcia teologiczne, tłumaczą je na język angielski i wyjaśniają ich znaczenie.

Tym, co rzuca się w oczy, jest wymieszanie terminologii islamskiej z chrześcijańską. Czarny

charakter, przed którym przestrzegają autorzy, jest na przemian “Dajjalem” i “Antychrystem“.

Twórcy “The Arrivals” wiedzą, że pojęcia zaczerpnięte z chrześcijaństwa są dla

Europejczyków/Amerykanów bardziej zrozumiałe niż terminy muzułmańskie. Wolą zatem

pisać o “Bogu” i “Szatanie” niż o “Allahu” i “Iblisie”.

Noreagaaa i Achernahr walczą z negatywnymi stereotypami dotyczącymi Arabów

i muzułmanów. Sami również dają się poznać jako ludzie bystrzy, otwarci, wyedukowani,

zdolni do dyskusji i współpracy. Z drugiej strony, nie ukrywają oni swoich konserwatywnych

poglądów (np. niezadowolenia z powodu upadku dobrych obyczajów). Chwilami zachowują

się bardzo stereotypowo, zwłaszcza wtedy, gdy krytykują USA i Izrael. Często posługują się

słowem “syjonizm“. Nie odważyłabym się jednak oskarżyć ich o antysemityzm. Autorzy

“The Arrivals” powtarzają, że nie mają nic przeciwko narodowości żydowskiej i religii

judaistycznej. Przeszkadza im jedynie polityka izraelska i ideologia syjonistyczna. Co do

chrześcijaństwa, dwaj młodzieńcy szanują tę wiarę, ale nie ufają Kościołowi

rzymskokatolickiemu.

Dziełko “The Arrivals” bywa nisko oceniane przez znawców (i wyznawców) islamu.

Serwis WikiIslam podaje, że o produkcji nieżyczliwie wypowiedzieli się uczeni

muzułmańscy: Tariq Preston i Sulaiman Kindi. Twórcom filmu zarzuca się dowolne

interpretowanie świętych pism. Według WikiIslam, Noreagaaa i Achernahr są hipokrytami,

bo pozują na prawowiernych muzułmanów, a zajmują się rzeczami zabronionymi (spiskami).

Poza tym, ostrzegają przed Dajjalem, zapominając, że Jednooki Oszust może demoralizować

ludzi poprzez muzykę (w produkcji “The Arrivals” nieustannie słychać utwory muzyczne).

Redaktor WikiIslam twierdzi, że dwaj konspiracjoniści mają problem psychologiczny. Nie

Page 11: Illuminati i Dajjal. Konspiracjonizm muzułmański w "The Arrivals"

mogą uwierzyć w to, że muzułmanie dokonali zamachu na World Trade Center, więc zrzucają

winę na inne grupy. Ot, mechanizm obronny.

Islamska Arizona Wilder?

Dziękuję i gratuluję wszystkim, którzy zdołali przebrnąć przez niniejszy artykuł (tak

jak ja zdołałam przebrnąć przed ośmiogodzinne “The Arrivals”). Ufam, że udało mi się

udowodnić, iż muzułmański konspiracjonizm to zjawisko niesamowicie interesujące (i wcale

nie gorsze od tego, co nazywam w myślach “głównym nurtem konspiracjonizmu”). Ci, którzy

chcą poszerzyć swoją wiedzę, mogą samodzielnie przeszukać serwisy Google i YouTube.

Najlepiej kierować się słowami kluczowymi “Illuminati” i “Dajjal”. Polecam prezentację

multimedialną “How to Recognize the Antichrist Dajjal In The Media” (“Jak rozpoznać

Antychrysta Dajjala w mediach”) zamieszczoną przez użytkownika Nebulous1982.

Zachęcam również do obejrzenia materiału “Jinn speaks about Illuminati, Dajjal, Anti-

Christ, False-Messiah” - “Dżin mówi o Illuminati, Dajjalu, Antychryście, Fałszywym

Mesjaszu” (YouTube, KUzZ911). To ostatnie video ukazuje wywiad islamskiego

duchownego z tajemniczą kobietą w czarnym nikabie. Zostaje ona przedstawiona jako osoba

opętana przez złego ducha. Początkowo dialog dotyczy spraw religijnych, które mogą

zainteresować chyba tylko muzułmanów i miłośników religioznawstwa. Ale później rozmowa

zbacza na niebezpieczne tory. Kobieta (a raczej demon Zouzoula przemawiający jej ustami)

niespodziewanie porusza temat Illuminati. Wyznaje, że Iluminatami są prezydenci i królowie,

także z krajów arabskich. Odprawiają oni krwawe rytuały, np. składają ofiary z niemowląt.

Członkowie Illuminati służą dżinom i Iblisowi. Jakby tego było mało, przygotowują

się na przybycie syna diabła. Duchowny pyta: “O kim mówisz?”. Kobieta/demon odpowiada:

“O Dajjalu”. Intrygujące, prawda? Warto podkreślić, że muzułmanka nawiązuje do Illuminati

sama z siebie. Odbywa się to na zasadzie “uderz w stół, a nożyce się odezwą”. Co to ma być?

Choroba? Oszustwo? Prowokacja? Prawdziwe opętanie? Przedawkowanie “The Arrivals”?

A może znajomość ponurych faktów? Bohaterka nagrania przypomina mi Arizonę Wilder,

skromną amerykańską pielęgniarkę, która opowiadała Davidowi Icke’owi o światowych

przywódcach zamieniających się w Reptilian i spożywających ludzkie mięso. Wilder nie

uchodziła jednak za opętaną, tylko za byłą ofiarę kontroli umysłu (projektu Monarch).

Natalia Julia Nowak

20-27 listopada 2013 r.