I LICEUM OGLNOKSZTAŁCĄCE IM. KRÓLA KAZIMIERZA … › files › Zaczek(1).pdf · cona bluzka za...
Transcript of I LICEUM OGLNOKSZTAŁCĄCE IM. KRÓLA KAZIMIERZA … › files › Zaczek(1).pdf · cona bluzka za...
Dużo owoców i hektolitry melisy.
No i autosugestia, bo czyni cuda –
radzą internauci, którzy piekło
tego egzaminu mają już za sobą.
Wśród uczniów panuje przekona-
nie, że matura była i zawsze bę-
dzie wyolbrzymiana przez profe-
sorów. Tak jak w przypadku testu
gimnazjalnego. Tyle że teraz to
już nie przelewki. Od tych kilku
dni zależy nasze dalsze życie…
więcej…….. str. 3
We wstępie chcieliśmy napisać
co tak naprawdę chcemy robić,
jednakże po co o tym mówić,
skoro od razu można przejść do
działania? Niech ta
ćwierćinteligencka myśl stanie
się naszą dewizą. Drodzy
czytelnicy! Wiedzcie że za ten
tekst odpowiedzialni są zwykli,
lekko otyli ludzie z naciskiem
na otyli. Naszym sposobem
pojmowania świata chcemy
wyjść na ogół przyjętym
normom i posługując się
ironią chcemy prześwietlić
otaczająca nas
rzeczywistość…..
więcej…….. str. 4
MATURA TO BZDURA
JA I MÓJ LOLO
I LICEUM OGLNOKSZTAŁCĄCE IM. KRÓLA KAZIMIERZA WIELKIEGO
Żaczek
kwiecień 2013 N r 1
W T Y M
N U M E R Z E
Wywiad
z nauczycielem 2
Przede
wszystkim się
nie poddawać
3
Matura to
bzdura 4
Ja i mój Lolo 5
Ula i Roman
Love story 6
Sport 22
Moda i uroda 24
Kącik literacki 28
Recenzje 29
Pozdrowienia 30
Podstawy przedsiębiorczości to jeden
z ulubionych przedmiotów uczniów I LO.
Dlaczego? Zapewne (choć to nie jedyny
argument) za sprawą jednego z nauczycieli
tego przedmiotu Piotra Supla, któremu
zadałam kilka pytań na temat pracy,
a także życia prywatnego ;)
MW: Kim chciał Pan zostać będąc dziec-
kiem?
PS: W dzieciństwie to zawsze chciałem zostać
weterynarzem ale później to się zmieniło .
MW: Co sprawiło że został Pan nauczycie-
lem?
PS: Lubię rozmawiać i przekazywać zdoby-
tą wiedzę, więc to sprawiło ze zostałem nauczy-
cielem.
MW: Jakimi względami kierował się Pan
przy wyborze miejsca pracy?
PS: Przy wyborze miejsca pracy kierowałem się
renomą LO.
MW: Co robi Pan w wolnym czasie?
PS: W wolnym czasie lubię podróżować zwiedzać
oraz słuchać muzyki i chodzić po górach.
MW: Ma Pan jakieś pasje oprócz ekono-
mii?
PS: Moją największą pasją są góry i podróże.
MW: Na Pana facebookowym profilu
można zauważyć mnóstwo zdjęć
z podróży- która z nich zapadła Panu
najbardziej w pamięci?
PS: Podróż, która mi utkwiła w pamięci to
Chorwacja, a najbardziej to Dubrownik.
MW: Lubi Pan gotować? Jaką kuchnię
Pan preferuje?
PS: Do gotowania raczej się nie biorę,
a kuchnię najlepiej preferuję Polską.
MW: Niedługo dni otwarte w naszej
szkole- poleciłby Pan nasze LO gimna-
zjalistom? Jeśli tak to dlaczego?
PS: Poleciłbym LO Gimnazjalistom ponieważ
uważam, że LO jest dobrą szkołą.
Jak widać, Pan Supel w nieskończoność
może mówić tylko o np. pieniądzu i jego
historii czy technikach negocjacji
(wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :D).
Mimo to za rozmowę dziękuję :)
MW
WYWIAD Z NAUCZYCIELEM
S t r . 2
Wid
ok
na
Du
bro
wn
ik
Ż a c z e k
P. Piotr Supel, Jerozolima
to zamiłowanie. Nigdy nie myślałam o tym, żeby
studiować teologię, po prostu to taka dodatkowa
pasja.
KG: W takim razie co planujesz na przy-
szłość?
BSz: Hmm, co planuję? Bardzo wiele. Chcę studio-
wać filologie polską i być może kiedyś zostać na-
uczycielką lub redaktorką. Ale teraz przed wszyst-
kim chcę zdać maturę, bo bez tego nie mogę reali-
zować dalszych planów.
KG: A jaki jest Twój przepis na sukces?
BSz: Przede wszystkim nie poddawać się. Jeżeli
mamy w życiu jakiś cel, marzenia, to nie można
pod byle pretekstem z nich rezygnować. Nigdy nie
będzie łatwo, ale jeżeli będziemy systematyczni
i cierpliwi, to na pewno nam się uda. Oczywiście
nie należy popadać w skrajność i dążyć do celu po
przysłowiowych trupach.
KG: Jak wspominasz kończący się już czas
nauki w LO?
BSz: Te trzy lata minęły mi bardzo szybko.
W szkole panuje świetna atmosfera i chociaż na-
uczyciele są wymagający, wierzę, że robią to dla
naszego dobra. Organizowanych jest też wiele za-
jęć i konkursów, dzięki którym można rozwijać
swoje pasje, sprawdzać umiejętności i osiągać na-
prawdę duże sukcesy, czego jestem przykładem.
KG: Dziękuję za rozmowę.
PRZEDE WSZYSTKIM SIĘ NIE PODDAWAĆ
S t r . 3 N r 1
Beata Szostak jest tego-
roczną maturzystką,
uczennicą klasy IIIc. Od
pierwszej klasy wyróż-
niała się wysoką średnią
ocen i nieprzeciętnymi
zdolnościami. 28 lutego
br. dostała się do etapu
ogólnopolskiego Olimpia-
dy Teologii Katolickiej.
Warto zauważyć, że jest
to pierwszy taki sukces
w historii naszej szkoły.
Rozmowę przeprowadzi-
ła Kasia G.
KG: W tego typu olimpiadach brałaś udział
już we wcześniejszych latach. Co spowodo-
wało, że postanowiłaś zaangażować się
i w tym roku, mimo zbliżającej się matury?
BSz: Chciałam po prostu spróbować jeszcze raz –
w sumie to już ostatni, bo olimpiada organizowa-
na jest dla licealistów.
KG: Czy ciężko było dostać się do kolejnych
etapów?
BSz: Trudnością na pewno było połączenie przy-
gotowania do olimpiady z nauką do matury (ale
jak to mówią: „Po co komu sen?”). Do etapu szkol-
nego podeszłam na luzie. Stres zaczął się podczas
kolejnego.
KG: Co czułaś, kiedy ujrzałaś swoje nazwi-
sko na liście finalistów?
BSz: Nie wierzyłam! Przez chwilę zastanawiałam
się, czy ktoś się po prostu nie pomylił. A później
była już tylko radość z tego, że udało mi się coś
osiągnąć.
KG: Skąd twoje zainteresowanie teologią?
Wiążesz z nią swoje plany?
BSz: Należę do Ruchu Światło-Życie i chyba stąd
Beata Szostak
S t r . 4 Ż a c z e k
nanie, że matura była
i zawsze będzie wyolbrzy-
miana przez profesorów.
Tak jak w przypadku te-
stu gimnazjalnego. Tyle
że teraz to już nie prze-
lewki. Od tych kilku dni
zależy nasze dalsze życie.
Stres to całkiem zdrowa
reakcja, pod warunkiem,
że trzęsące się dłonie nie
przeszkadzają w skroba-
niu po papierze. W komi-
sji siedzą ludzie, którzy
mają na uwadze to, że de-
likwent drży pod ich czuj-
nym wzrokiem. Ale bez
nerwów! W razie czego,
jeszcze podpowiedzą –
uspokajają sami siebie
maturzyści.
W nieszczęściu znajdują
się wszyscy, od przecięt-
niaka począwszy, na kujo-
nie skończywszy. Nauczycie-
le też nie zawsze pomagają.
„To na pewno będzie na ma-
turze i na pewno sobie nie
poradzisz” – straszą.
„A ty maturę zdasz po moim
trupie” – powiedziała do jed-
nego z maturzystów mate-
matyczka (na szczęście żad-
na z naszej szkoły! U nas
uczą tylko takie, które pod-
trzymują w uczniach niega-
snącą nadzieję i głaszczą po
głowie, gdy skazaniec wyje
ze strachu). Owy maturzy-
sta uśmiechnął się do ulu-
bionej nauczycielki i odpo-
wiedział ze współczuciem:
„Taka jeszcze profesorka
młoda…”.
I wiecie co? Zdał!
Wioletta Terefenko
MATURA TO BZDURA
„To na pewno będzie
na maturze i na pew-
no sobie nie pora-
dzisz” – straszą na-
uczyciele. Egzamin
dojrzałości – test czy
koniec świata?
Dużo owoców i hektolitry
melisy. No i autosuge-
stia, bo czyni cuda – ra-
dzą internauci, którzy
piekło tego egzaminu ma-
ją już za sobą. Wśród
uczniów panuje przeko-
S t r . 5 N r 1
JA I MÓJ LOLO
We wstępie chcieliśmy napisać co tak
naprawdę chcemy robić, jednakże po co o tym
mówić, skoro od razu można przejść do działa-
nia? Niech ta ćwierćinteligencka myśl stanie
się naszą dewizą. Drodzy czytelnicy! Wiedzcie
że za ten tekst odpowiedzialni są zwykli , lekko
otyli ludzie z naciskiem na otyli. Naszym sposo-
bem pojmowania świata chcemy przeciwstawić
się na ogół przyjętym normom i posługując się
ironią prześwietlić otaczająca nas rzeczywi-
stość. Kluczem do zrozumienia naszych nieco-
dziennych, dziwnych, niepoprawnych
i nieudolnych komentarzy niech będzie dystans.
Po przeczytaniu pierwszych zdań tego artyku-
łu, nie trudno domyślić się, że niestety nie je-
steśmy reinkarnacją Charlesa Bukowskiego,
a jedynie zagubionymi dziećmi polskiej publicy-
styki. Teraz nadszedł czas konfrontacji. Zobacz-
my, czy nasz bełkot spotka się z uznaniem, czy
przez najbliższy miesiąc, rodzice będą musieli
nas odbierać ze szkoły.
Tematem numer jeden będzie chyba naj-
bardziej aktualny w ostatnich dniach, czyli po
prostu Wielkanoc. Wracając poturbowani z pola
bitwy, chcielibyśmy pokusić się o komentarz
tego co nas spotkało. Otóż, Polacy którzy
w większości deklarują się jako chrześcijanie
ze świąt Wielkiej Nocy zrobili święta zakupów
i jedzenia. Co razi najbardziej? Wchodząc do
sklepu widzimy rozentuzjazmowany tłum wal-
czący o hermetycznie pakowaną szynkę. Ponad-
to zanik wartości chrześcijańskich i czystej,
ludzkiej życzliwości. Bo niby jak inaczej można
nazwać walkę o świeżą dostawę czekoladowych
jajek? Radzimy z boku popatrzeć na cały ten
zgiełk, bo ktoś tu chyba minął się z pierwotną
i duchową ideą świąt.
Wracając na Ziemię -Harlem Shake!
Ostatnimi dniami w naszej szkole mieliśmy
(nie)szczęście obejrzeć kilkanaście. Sam projekt
może jest ambitny, ale przy takim nagromadze-
niu przestaje bawić. Początkowo taniec był wy-
razem spontaniczności i miał na celu wyzwalać
emocje. Z czasem jednak coś poszło nie tak. Do
31-sekundowego filmiku pisze się scenariusz,
przygotowuje zmyślne kostiumy, dobiera akto-
rów i przeprowadza niezliczoną ilość prób. Co
lepsi starają się wpleść do tego wszystkiego jesz-
cze Gangnam Style. Nie ma to już nic wspólnego
z tzw. „spontanem” i nie zaskakuje. Po prostu się
przejadło.
Idąc zachodnim trendem zabawmy się
w psychologów:
-Powiedz mi drogi kolego, z czym masz problem?
-Mam grube nogi i nie mogę założyć supermod-
nych miętowych rurek.
- W takim razie poszukaj burgundowych, może
będą w twoim rozmiarze.
Jak widać powyżej, jesteśmy w świecie mody.
Z zazdrością patrzymy na metroseksualnych
chłopców w obcisłych rurkach i koszulkach „slim
fit” ściśle przylegających do ich ciał. Pytanie tyl-
ko gdzie jest granica pomiędzy byciem modnym,
a byciem mężczyzną. Niepokojące jest to że
w ubiorze męskim i żeńskim występuje duża wy-
mienność. Dochodzimy więc do paradoksu gdzie
kobieta z powodzeniem może pożyczyć ubrania
od swojego kolegi. Czy o to chodzi?
Mówiąc o ubraniach nie możemy pozostać
dłużni wobec pań. Odzież używana. Zacznijmy
od tego że można tanio kupić dobre ubrania, ale
ostatnimi czasy wiele kobiet myśli zupełnie od-
wrotnie. Jakość nie jest wyznacznikiem ce-
ny. Teraz to cena stanowi o jakości, a im taniej
tym lepiej. Nie dajmy sobie wmówić, że zmecha-
cona bluzka za 50 groszy jest lepsza od nowej
tylko dlatego, że kosztuje śmieszne pieniądze.
W lokalnej społeczności secondhand stał się nie-
poprawnym odpowiednikiem tego co stanowi Pa-
ryż wraz z Mediolanem dla światowej mody. Dla-
tego też jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę
z modą i wejść w to środowisko, radzimy usiąść
przed telewizorem i pooglądać Fashion TV. Zde-
cydowanie lepiej na tym wyjdziesz.
Grube Brzuchy
S t r . 6 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 7 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 8 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 9 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 0 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 1 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 2 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 3 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 4 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 5 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 6 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 7 N r 1
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 8 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
ULA I ROMAN STORY
S t r . 1 9 N r 1
S t r . 2 0 Ż a c z e k
ULA I ROMAN STORY
S t r . 2 1 N r 1
M.L. K.G.
ULA I ROMAN STORY
S t r . 2 2 Ż a c z e k
Za nami siedem miesięcy roku szkolnego – dla nas, maturzystów, już
ostatniego w Kazimierzowskich murach. Wiele się przez ten czas wydarzyło,
również w dziedzinie sportu. W zawodach nasze liceum osiągnęło sporo
sukcesów, nie obyło się też bez porażek. Jak wypadł ostatni miesiąc na tle
całego roku?
Marzec bez wątpienia był miesiącem siatkówki. Co prawda, rozgrywki
międzyszkolne już dawno za nami, jednak w naszym LO zorganizowano
wewnątrzszkolne turnieje „dwójek” chłopców i dziewcząt. Pierwsza faza turniejowa,
przyjęta z wielkim entuzjazmem fanów sportu, została rozegrana na feriach, a jej celem
było wyłonienie czterech najlepszych par. Finałowy turniej dziewcząt odbył się 13
marca. Na szczególne uznanie zasłużyły zwyciężczynie – Gabrysia Kędra i Ala Dydek,
które po ciężkich zmaganiach dopiero w timebreaku zdołały wywalczyć złoty medal. Na
drugim miejscu uplasowały się Magda Ryba i Martyna Gruszka, a na najniższym
podium stanęły Patrycja Duda i Paulina Łuc,. Wszyscy zawodnicy zasługują na szczere
gratulacje. Turniej stał na świetnym poziomie, a szanse były niewiarygodnie
wyrównane. Niemal do ostatniej chwili trudno było przewidzieć zwycięzców!
Dzień później, tj. 14 marca, odbył się finałowy turniej chłopców. Nie zabrakło tu
aplauzów zgromadzonych na balkonie widzów. Już pojedynki półfinałowe przyniosły
olbrzymie emocje. Faworyzowana para Michał Piróg/Jakub Lubas miała ogromne
problemy z pokonaniem swoich rywali w obu setach. Ostatecznie odnieśli trudno
wypracowane zwycięstwo nad Damianem Kuligiem i Sebastianem Sową. Ostateczny
wynik 2:0 nie oddaje jednak w pełni obrazu tego pojedynku. Drugi półfinał był jeszcze
bardziej wyrównany. Para Jakub Jagielski/Damian
Gurgacz stoczyła trudny bój o finał, zwyciężając
definitywnie Karola Kwolka i Patryka Szczepka. Tyle
emocji już w półfinałach zwiastowało jeszcze ciekawszy
finał – i rzeczywiście taki był! Mimo że przed pojedynkiem
trudno było wskazać faworyta, wielu stawiało na parę
Piróg/Lubas – ich niezawodna współpraca i bogate
doświadczenie zostały docenione. Mecz bez wątpienia mógł
się podobać. Zwycięstwo w trzecim secie, a także całym
turnieju, odniosła para Jagielski/Gurgacz, co dla
niejednego kibica było sporym zaskoczeniem.
Wszystkim uczestnikom gratulujemy i już teraz życzymy
dalszych sukcesów.
Samir
S P O R T
S i a t k a r s k i m a r z e c
Nie tylko zmagania naszych sportowców na arenie międzyszkolnej mogą budzić
podziw dla zwykłego ucznia. Największe emocje w tym roku budzą coroczne międzykla-
sowe rozgrywki w piłce nożnej, w których udział bierze kilkanaście drużyn. Zwycięzca
takiego turnieju zgarnia oczywiście nagrodę w postaci pucharu i innych ciekawych na-
gród.
Tegoroczny turniej stoi na niezwykle wyrównanym poziomie. Nawet dotychczas
uznawane za faworytów drużyny II A, czy II G doznały kilku wpadek i ich ostateczny
sukces nie jest przesądzony. Jest też wiele pozytywnych zaskoczeń i wielkich powrotów
niczym w pamiętnym finale LM z 2005 roku ( „Do przerwy 0:3”). Pozytywnie zaskoczyły
drużyny I A, która awansowała z bardzo wymagającej grupy, gdzie nie była uważana za
faworyta i rozpoczęła rozgrywki od wysokiej przegranej (ze wspomnianą wcześniej II A),
a także III C/E, która już w fazie pucharowej, mimo porażki w pierwszym meczu
z faworyzowaną II G/2 0:3, zdołała się na tyle zmobilizować na rewanż, że odniosła
spektakularne zwycięstwo 5:0, już w pierwszej połowie odrabiając straty z pierwszego
meczu, dzięki czemu awansowała do następnej rundy. To tylko niektóre
z najciekawszych spotkań jakie odbyły się na „długiej przerwie” w LO.
Warta wzmianki jest również postawa publiki oglądającej zmagania naszych
sportowców. Największy „kocioł” tworzy się tradycyjnie na meczach II i III G, gdzie
prym wiodą „Oficerzy” dopingujący również LO na półfinałach wojewódzkich w piłce
ręcznej chłopców, tworząc wspaniałą atmosferę.
Zacięta jest też rywalizacja o koronę króla strzelców, gdzie różnice w czołówce są
jedno-dwu bramkowe i do meczu finałowego nie będzie wiadomo komu przypadnie mia-
no najlepszego snajpera rozgrywek.
Właśnie dzięki tym wszystkim czynnikom turniej ten rokrocznie przyciąga dużą
widownie i znacznie urozmaica życie w naszej szkole, będąc odskocznią od nauki, roz-
mów na korytarzu, czy biegnięciu jak najszybciej po pizzerinkę do pewnej pizzerii
(oszczędzę nazwy nie robiąc autoreklamy ).
Don Kichot
S P O R T
M i ę d z y k l a s o w y T u r n i e j P i ł k i
N o ż n e j
S t r . 2 3 N r 1
Maseczka nadaje jedwabistość i blask włosom.
Zmieszać łyżeczkę octu i łyżeczkę gliceryny. Mie-
szaj aż uzyskasz gładką masę. Dodaj ubitą masę
jajeczną, dodaj 2 łyżki oleju rycynowego. Dokład-
nie wymieszaj , zastosuj na całej długości włosów.
Umieść plastikową osłonę, i owiń ręcznikiem. Po-
zostaw na 2 godziny. Po użyciu umyj włosy szam-
ponem i dokładnie wypłucz. Stosuj 2 razy w tygo-
dniu.
Ta domowa maseczka odbuduje barierę ochron-
ną suchej skóry. Wszystko to dzięki połączeniu
banana ze śmietaną, które razem tworzą wspa-
niały koktajl odżywczo-nawilżający. Ponadto ba-
nan jest źródłem wielu witamin, żelaza, potasu
oraz magnezu.
Banana rozgniatamy i mieszamy z 2 łyżkami gę-
stej śmietany. Tak przygotowaną maseczkę nakładamy na twarz na około 15 min.
Zmywamy letnią wodą
XYZ:)
M O D A I U R O D A
2 . M a s e c z k a z b a n a n a
S t r . 2 4
1 . M a s e c z k a o d ż y w c z o w y g ł a d z a j ą c a
Podpis do obrazu/grafiki.
Ż a c z e k
Zobaczcie kogo udało nam się ''przyłapać'' w czasie pierwszej takiej akcji w szkole.
S t r . 2 5 N r 1
Justyna
Konrad
P R Z Y Ł A P A N I N A M O D Z I E
XYZ :)
P R Z Y Ł A P A N I N A M O D Z I E
S t r . 2 6 Ż a c z e k
Edyta
Konrad
XYZ
S t r . 2 7 N r 1
Kuba
Patrycja
P R Z Y Ł A P A N I N A M O D Z I E
XYZ
Już czas! Gdzie ci ludzie z tamtych lat
Co świat cały zdobywali?
Gdzie te straszne tłumy kadr
Co tak ciężko pracowały?
Ile jeszcze minie zim
Nim ruszymy zmieniać kraj?
Ile trwać będziemy w tym,
W nędzy żyć i słuchać bajd?
Już niedługo przyjdzie wiosna
Co przyniesie nowy ład!
Wszak już kiedyś sztandar niosła,
Lecz doniosła strzępy szmat.
Popatrz na zebranych ludzi,
Wypij gorycz, przemilcz ból,
Otrzyj łzy i oddal złudy,
Bo przeminie nędzy zbiór.
Szare stroje, szare myśli,
Szare domy, szarych ludzi.
Pora wszystko to oczyścić!
Pora wszystkich was obudzić!
Zniknie szczaw i marmolada,
Chleb z cebulą i garść kaszy!
Co chcesz będziesz mógł już jadać,
Wszystko mieć o czym dziś marzysz.
Gdy górnicza ruszy wiara
Pójdźmy bracia, bo już czas!
Senne życie – wolność – mara!
Czas umierać albo wstać!
Byle tylko Ameryka
Nic nie chciała od nas już!
Byle tylko ich radykał
W ręku róże miał, nie nóż.
Ponieść krew i życie czas!
Gdy grom zagrzmi nie szczędź łez!
Ruszaj więc i stawaj wraz!
Połóż troskom kres!
Aneta Wrona
Rozczarowanie Czy pamiętasz jeszcze jak kiedyś przed laty
Szliśmy drogą życia prostą i bezpieczną?
Dzisiaj nadziei nie mamy już żadnych.
Już nie dojdziemy, zginiemy na wieczność.
Chcieliśmy kiedyś budować ten dom.
Nieść go w przyszłość, na barkach podpierać.
Lecz dziś już inny myśli naszych ton.
Nie ma po co nawet postawy Rejtana powie-
lać.
Chcieliśmy zwyciężyć, zdobyć świata trony,
Byliśmy młodzi i zdolni - niczym Leonardo -
Dzisiaj idziemy ze wzrokiem spuszczonym,
Nad nami sztandar z czarną kokardą.
Nie miejcie nam za złe, wszak nie myśmy winni,
Czyż nie do nas należy gorycz, gniew i groza?
Nikim już nie będziemy, siedzimy bezczynnie,
Nadzieję pokładamy w coraz to innych Bogach.
Wybaczcie nam Wy, co po nas przyjdziecie,
Wszak przyjdzie i na Was kiedyś ten czas
Gdy wszystko będzie jasne, lecz wtedy życia je-
sień
Przygniecie was jakoby twardy głaz.
Zapomnijmy więc co to żal, ból i strach
Choć na chwilę, pogódźmy się wraz.
Siądźcie więc z nami, wypijmy do dna,
Wszak już jutro nikogo nie będzie z nas.
Aneta Wrona
KĄCIK LITERACKI
S t r . 2 8 Ż a c z e k
z problemami osobistymi i lękiem przed podró-
żami. Hannah Lund zdaje się być jego całkowi-
tym przeciwieństwem. Astrofizyczka, całą so-
bą oddana nauce. Próbuje poradzić sobie
z przedwczesną śmiercią jedynego syna. Drogi
bohaterów schodzą się, gdy Niels przybywa do
domu Hanny prosić jej męża o pomoc. Nie za-
staje go, ale dostaje wsparcie, którego z pew-
nością nie mógł się spodziewać. Hannah
i Niels zostają bliskimi współpracownikami
już po pierwszym spotkaniu. Hannah pomaga
Nielsowi w tłumaczeniach włoskich dokumen-
tów dotyczących doniesień w sprawie mor-
derstw, które na pozór wydają się nie mieć ze
sobą nic wspólnego. Okazują się jednak mi-
sterną intrygą, której celem jest wyeliminowa-
nie żyjących trzydziestu sześciu sprawiedli-
wych. Czas biegnie nieubłaganie. Nie wiado-
mo od czego zacząć, gdzie szukać wskazówek,
poszlak przydatnych do rozwikłania zagadki.
Ludzie giną.
Narrator wszechwiedzący pozwala czytelniko-
wi stać się świadkiem każdego pojedynczego
wydarzenia, przenosić się z Danii do Włoch
i na odwrót. Połączenie elementów filozoficz-
nych, które dotykają takich zagadnień jak np.
mistycyzm, elementy chłodnej matematycznej
logiki i wartkiej akcji thrillera zapewniają nie-
zapomniane emocje.
Mnie osobiście książka wciągnęła od pierwszej
kartki i przeczytałam ją jednym tchem. Czy
jednak jest to książka, która zadowoli każdego
czytelnika? Prawdą jest, że książki tego rodza-
ju trzeba lubić. Mogą nie zainteresować one
zwolenników innych gatunków, lub wręcz
przeciwnie, stać się początkiem odkrywania
świata książek, które do tej pory omijali szero-
kim łukiem.
Tym, którzy skuszą się na sięgnięcie po
„Ostatniego dobrego człowieka” życzę pełnej
emocji lektury!
A.B. M.T.
S t r . 2 9 N r 1
Okrzyknięty skandy-
nawskim światowym
bestsellerem, następcą
trylogii „Millenium”
Stiega Larssona,
„Ostatni dobry czło-
wiek” to książka A. J.
Kazinskiego. Pod pseu-
donimem tym skrywa
się duet złożony ze sce-
narzysty Jacoba Wein-
reicha i reżysera An-
dersa Ronnow Klarlun-
da. Tuż po swojej pre-
mierze w 2010 roku została okrzyknięta międzyna-
rodowym wydarzeniem wydawniczym i uhonorowa-
na przez Duńską Akademię Kryminału tytułem naj-
lepszego debiutu 2010 roku. Zatem co takiego ma
w sobie ta książka? Jakie wzbudza emocje i co naj-
ważniejsze- czy faktycznie jest się czym zachwycić?
„Bóg powiedział Mojżeszowi, że na świecie zawsze
będzie trzydziestu sześciu sprawiedliwych. To oni
będą nas wszystkich chronić. Bez nich ludzkość zgi-
nęłaby. Oni jednak wiedzą, że zostali wybrani.” Fa-
bułę książki oparto na przypowieści o trzydziestu
sześciu sprawiedliwych, która pochodzi ze zbioru
pism religijnych – Talmudu. Nazywani „dobrymi
ludźmi’, rozrzuceni są po całej ziemi. Nie mają oni
jednak pojęcia o powierzonym im zadaniu. W miarę
rozwoju akcji, czytelnika zaczną nurtować pytania-
„Kogo możemy nazwać dobrym człowiekiem? Jak
rozpoznać go w tłumie?” Odpowiedzi na te pytania
nie są przecież tak oczywiste, zmuszają by poświęcić
im czas. Wnętrze książki podzielone jest na trzy czę-
ści. Zakończenia dwóch pierwszych zostawiają wiele
niewyjaśnionych spraw, potęgują emocje. Sprawiają,
że czytelnik z wypiekami na twarzy czeka na to, co
nieubłaganie ma się wydarzyć.
Główni bohaterowie to kobieta i mężczyzna. Oboje
po przejściach, doświadczeni przez życie. Niels Bent-
zon- człowiek o dwóch twarzach. Negocjator w duń-
skiej policji, w życiu prywatnym zmagający się
RECENZJE
O S T A T N I D O B R Y C Z Ł O W I E K
Gorące pozdrowienia dla Tineczki!
Najlepsze życzenia dla Niki, Karoliny i Sylwii z 2 E z okazji 18 urodzin! Od
klasy.
Pozdrawiam Panią Prof. Zofię Potoczną. Jest bardzo sympatyczną panią, miłą
i jest przykładem do naśladowania. Klasa I G
Pozdrawiamy Pana Prof. Piotra Supla. Jest on
wspaniałym nauczycielem, jest bardzo miły.
Góruje. I G
Pozdrowienia dla pięknej dziewczyny, Justyny
z 2a od wielbiciela.
Pozdrowienia i buziaki dla Konrada z III G. Twoja cicha wielbicielka.
Pozdrówki dla dziewczyn z I C, autonomii Paryjańskiej i wszystkich mych
fanów. Wasz Ja
Pozdrowienia dla wszystkich oficerów z I LO.
Pozdrowienia dla czarującego blondyna o imieniu Artur z klasy III G.
Od tajemniczej pierwszoklasistki.
Dla najbardziej sympatycznej wychowawczyni pod słońcem:) Klasa III c
P O Z D R O W I E N I A
S t r . 3 0 Ż a c z e k
S t r . 3 1 N r 1
Serdeczne pozdrowienia dla Jendi – Aska, który się w ogóle nie uczy. Jesteś
bardzo fajną dziewczyną. Tajemniczy wielbiciel :* K.
Najserdeczniejsze pozdrowienia dla Kursa. Wiedz, że jesteś super. Pozdrawiam
również Mariusza z I G. Wasza M.
Pozdrowienia dla Kaśki G.
Pozdrowienia dla mojego Tygrysia – Kamisia.
Pozdrowienia i dużo, dużo buziaków dla mojej Kamiski z I G.
Pozdrawiam I G. Bardzo ją kocham. <3
Pozdrowienia dla mojej kochanej Anetki z I G =*
Pozdrowienia dla Jakuba Sz. i Mateusza S. = =
P O Z D R O W I E N I A
R E D A K C J A „ Ż A C Z K A ”
A. Nastał
Samir Don Kichot
Grube Brzuchy
M.W.
Aneta Wrona
M.L.
Wioletta Terefenko
XYZ :) Aga
K.G. Kasia G.
XYZ :) Iwona XYZ :) Ola
A.B
M.T.
3 c
Asia